500 zagadek literackich [PDF]

  • 0 0 0
  • Gefällt Ihnen dieses papier und der download? Sie können Ihre eigene PDF-Datei in wenigen Minuten kostenlos online veröffentlichen! Anmelden
Datei wird geladen, bitte warten...
Zitiervorschau

Andrzej Wasilewski

5 0 0 ZAGADEK

LITERACKICH

ANDRZEJ WASILEWSKI

W Y D A N I E TR ZEC IE

WA RS Z AWA 1966

500

ZAGADEK

LITERACKICH

O k ła d k a 1 k a r t a ty t u ł o w a W ŁA D Y SŁA W B R Y K C ZY Ń SK I *

Ilu s tra c je JU L IU S Z P U C H A L S K I

R e d a k t o r : M a r ia G o s z c z y ń s k a R e d a k t o r te c h n i c z n y : J a n i n a H a m m e r K o r e k t o r : A lic ja M o ry ś P r i n t e d in P o la n d P W ..W ie d z a P o w s z e c h n a ” , W a r s z a w a 1966. W y d a n i e III. N a k ł a d 30 000 - 233 e g z . O b j. 7.25 a r k . w y d ., 10,75 a r k . d r u k . P a p i e r d r u k . s a t . k l. I I I , 70 g. 80X100, z K lu c z . O d d a n o d o s k ł a d u 25.5.65. P o d p . d o d r u k u 29.3.66. D r u k u k . w k w i e t n i u 66. K a to w ic k a D r u k a r n i a D z ie ło w a , K a to w ic e , u l. 3 M a ja 12 Z a m . 1825,6. X I. 1965. A-20 C e n a z ł 15,—

SPI S T RE Ś CI PYTANIA s tr .

1. 2. 3. 4. 5. 6. 7.

P seudonim y .................................... 10 S ław ne m i e j s c a ........................ 11 Ś w iat i P o l s k a ........................ 12 Czyj to ż y c io r y s ...? .................... 13 C hronologia w ielkich dzieł . . . . 16 O sobliw ości b i o g r a f i c z n e ........ 17 P ow iedzenia o lite ra c k im rodow o­ dzie ......................................................... 18 8. Czy się s p o t k a l i . .. ? .................... 19 9. K to był s t a r s z y . . . ? .................... 20 10. F an ta sty c zn e k ra je i m iejscow ości 21 11. O drzuć trze ci t y t u ł ................ 22 12. P an ow ie i s ł u d z y ........................ 23 13. T em aty k a h isto ry czn a w lite ra tu rz e 24 14. P o d ty tu ły ............................................. 25 26 15. W iersze o W a r s z a w i e ................ 16. S łynne a n e g d o t y ......................... 28 17. P isarze m ężam i s t a n u ............ 29 18. N azwy o z a ta rty m pochodzeniu .. 30 19. M iejsca u r o d z i n ......................... 31 20. G enealogie ........................................ 32 21. K to przeciw k o m u . . . ? ............ 33 22. Kogo m ożem y nazw ać tw órcą...? .. 34 23. P isarze i c z a s o p is m a ................ 35 36 24. K obiety w życiu p i s a r z y ........ 25. P o d o b ień stw a i r ó ż n i c e ............ 37 26. T y tu ły, k tó re zrobiły k a rie rę . . . 38 27. Kogo n a z y w a n o ...? ..................... 39 28. Czy b y li k r e w n y m i ...? ............. 40 29. F a k ty i o k o lic z n o ś c i................. 41 30. W spółczesna now ela polska . . . . 42 31. N asi za g r a n i c ą ......................... 44 32. L ite ra tu r a u t o p i j n a ................. 45 33. K siążki o podobnych ty tu łac h .. 46

ODPOWIEDZI str.

68 70 72 74 76 77 79 81 83 85 87 83 90 92 94 95 97 99 101 103 106 108 111 113 116 118 120 122 125 127 128 130 133

34. A u tobiografie ..................................... 47 35. U lubione zajęcia i szczególne zain­ te re so w an ia . ............................. 4** 36. F a n ta sty k a w l i t e r a t u r z e ................ 49 37. R zeki w t y t u ł a c h ............................ 50 38. Poeci i p i e ś n i ..................................... 5* 39. P ro to ty p y ............................................ 52 40. S łynne p o w i e d z e n i a ......................... 53 41. G ru p y l i t e r a c k i e ................................. 54 42. A utorzy program ów literackich . . 55 43. H isto ria i p o e z j a ................................ 56 44. K a rie ry l i t e r a c k i e ............................ 58 45. P ow ieści X X w i e k u ........................ 59 46. T ytu ły z m i a s t a m i ................................ 60 47. K siążk i p r z e ś la d o w a n e .................... 61 48. C h a ra k te ry sty cz n e postacie . . . 62 49. P oznaj, czyj to g ł o s ......................... 63 66 50. S ły n n i b o h a t e r o w i e ........................

ló'

139 141 143 14° 147 149 151 134 lo7 160 162 l 64 166 169 170

Książeczka ta zaw iera 500 zagadek literackich, w m iarę łatw ych, w m iarę trudnych. Ł a tw e prze­ widziane są dla ty ch, k tó r z y z ż y m a ją się na auto­ rów w y sta w ia ją c y c h cierpliwość czytelniczą na zb y t nużące próby. U w ażają bowiem , że zasłużyli sobie na lepszy los niż bory kanie się z przeszkodami, jakie spodobało się nagromadzić b eztroskim auto­ rom. T r u d n e zaś w p r o w a d zo n e zostały z m yślą o podejrzliwcach, k tó r z y biorąc k s ią żk ę do ręki badają przede w s z y s tk im , czy autor tr a k tu je ich z należytą powagą. I m yślą o n im źle, jeśli nie znajdą w tekście nic takiego, co w y d u siło b y z nich siódm e poty. S łow em , autor dokładał starań, by podejrzliw y w i l k był syty, a ospała owca cała. W te j m etodzie jest ry zyk o , że owce m im o w s z y s t­ ko będą się u w a ż a ły za pokrzyw dzone, a w ilk i za niesyte. Ale na to nie m a ju ż rady. T o samo m ożn a by odnieść do t e m a t y k i pytań, jakie t u zostały zgromadzone, i sposobów fo r m u ło ­ wania odpowiedzi, zam ieszczonych w drugiej części książeczki. Je d n i by woleli, że b y pytania ty czy ły tzw. ciekaw ostek, bo pow agi i ta k m a n ty pod do­ sta tkie m , drudzy, b y zahaczały o w iedzę solidną, bo g łu p stw a m i nie w a rto sobie zaprzątać głow y. Jedni chcą się batoić, inni — n a b y w a ć wiadomości. S y t u a ­ cja dość kłopotliwa. Dobra rada głosi, że należy podsuwać w iadom ości w trakcie zabaw y, czyli — m ówiąc in n y m i słow y — nudzić tak, aby to nie było nudne. Rada jest ta k celna, że w zbudziła w autorze pragnienie sprostania t y m trudnościom. Prosi on o wyrozum iałość, jeśli nie w szędzie po­ trafił przekształcić w zabaw ę sw e encyklopedyczne obowiązki. A ta k ż e na odw rót — jeśli naruszył g d ziekolw iek m a jes ta t w ie d z y z b y t fig la rn y m to ­ nem. R zecz bow iem ty c z y nie byle czego, bo literatury św iatow ej i rodzimej, najbardziej szanow nyc h k la ­ s y k ó w i najgłośniejszych autorów współczesnych,

książek, w y d a rze ń i postaci, historii literackiej i teorii literatury od zarania d ziejów do chwili bieżącej. Jest przed c z y m schylić głowę, choćbyśm y m ieli z tego w szystkie g o uszczknąć ty lk o odrobinę. 500 tak ich odrobinek to j u ż jest coś. Nie ma pow odów do rozpaczy, jeśli dla s tu ze zgrom adzonych p y ta ń trzeba będzie szukać rozwią­ zań w dziale odpowiedzi. Jeśli dla d w u s tu — gorzej, ale jeszcze bez w s ty d u . 300 i 400 — będą to ju ż liczby sygnalizujące konieczność dokonania generalnego obra c h u n ku z w ła s n y m życiem . Ś w ia d ­ czyć one będą, że na k u ltu r ę literacką przeznacza się w t y m ży ciu m iejsca za mało. Na pociechę m ożn a powiedzieć to tylko, że piszący tę książkę też korzystał z encyklopedii. AUTOR

9

pytania

1 . PSEUDONIM Y W ielu słynnych p isarzy znanych je st raczej pod p rzy b ran y m nazw iskiem literac k im niż rodow ym . D la w spółczesnych W olter b y ł często „n ieja k im ” A rouet, zw łaszcza w ustach m agnackich panków , kiedy chcieli m u dokuczyć jego m ieszczańskim pochodze­ niem. K tóż by dziś je d n a k pow iedział: przeczytałem k siążkę A ro u eta? Je s t to przy k ład pseudonim u zw y ­ cięskiego, który w y p a rł całkow icie 1o, co sam pisarz chciał puścić w niepam ięć. N ieraz je d n ak pseudonim y p rzy b ie ra n e są tylko cza­ sowo lub używ ane rów nolegle z praw dziw ym n a ­ zw iskiem . T e m a ją zw ykle żyw ot k ró tk i, po latach zn ają je tylko specjaliści. Ilu ludzi pam ięta, że A snyk był kiedyś panem El...y, a S ienkiew icz — Litw osem ? Przyczyny p rzy b ie ra n ia nazw isk lite ­ rac k ich b y w ają ro zm aite — g ra ją tu ro lę w zględy polityczne, obyczajow e, czysta fa n ta z ja itp. Czyje to pseudonim y i z jak ich pow odów p rz y b ra ­ ne...?

1. M olier 2. S ten d h al 3. G eorge S and 4. Bolesław

P ru s

5. W ładysław 6.

O rkan

A ndrzej S tru g

7. M artin

A ndersen-N exd

8. M aksym

G orki

9. G uillaum e A po llin aire 10. M ark T w ain

2 . SŁAW NE

M IEJSC A

L egenda lite ra c k a w iąże w ielu p isa rz y z określo ­ nym i m iejscam i. N a p rzy k ła d M ikołaja R eja w id zi­ my n a tle N agłow ic, J a n a K ochanow skiego pod czar­ noleską lipą, a Jerzego P u tra m e n ta z w ęd k ą n ad m azurskim jeziorem . C zęsto w m iejscach tych po­ tom ność w m u ro w u je p am iątk o w e ta b lic e lu b — gdy n ad a rza się sposobność — u rządza m uzea pam iątek . S p ró b u jc ie określić, z kim i dlaczego zw iązane są w dziejach lite ra c k ic h n astęp u jące m iejsca: 1. U rsynów

6. H arenda

2. N ohant

/. C h a ta w N ałęczow ie

3. O blęgorek

8. S ulejów

4. Ja sn a P olana

9. S an Michole

5. T usculum

10. Dom nad łąkam i

Z w iązki cudzoziem skich p isa rz y z naszym k ra je m są ciekaw ym , choć nie n apisanym rozdziałem naszej h istorii. M ożna tu znaleźć św iad ectw a b e z in te re ­ sow nej p rzy ja źn i do P olski, czasem zain tereso w an ia egzotyczną sensacją, niek ied y w reszcie przy k ład y zabaw nych nieporozum ień. 1. K to je st w p iśm iennictw ie św iatow ym a u to ­ rem pierw szej w zm ianki o p ań stw ie polskim ? 2. K tó ry z fra n cu sk ich p isarzy odsiedział p a ro ­ dniow y are szt w p ałac u C zarto ry sk ich w W ar­ szaw ie? 3. K tó ry z p isarzy z k ró lem polskim ?

fra n cu sk ich

polem izow ał

4. K tó re z dzieł filozoficznych francuskieg o O św iecenia n ap isan e zostało n a zam ów ienie K om isji E dukacji N arodow ej? 5. K tó ry z głośnych p isarzy renesansow ych n a ­ p isał list pochw alny n a cześć Z ygm unta S ta ­ rego? 6. K tó ry

z duńskich p isa rz y o p o w stan iu listopadow ym ?

n ap isał

pow ieść

7. K tó ry z fra n cu sk ich p isa rz y n a w ieść o w y ­ b u ch u p o w stan ia krako w sk ieg o 1846 r. w y ­ głosił w Z grom adzeniu N arodow ym płom ienną m ow ę n a rzecz Polski? 8 . K tó ry

z niem ieckich p isarzy był d y rek to rem W arszaw skiego T o w arzy stw a M uzycznego?

9. K to je st a u to re m fa rsy scenicznej się „w Polsce, czyli nigdzie*'?

dziejącej

40. K tó ry z pisarzy, w y g n an y ze sw ego k ra ju , otrzym ał honorow e o byw atelstw o polskie?

B iografie w ybitnych p isarzy u k ła d ają się zw ykle w rodzaj legendy, m a jąc ej na celu unaocznienie osobliw ości, trag izm u czy dram utyczności losów lu ­ dzi pióra. Z tego też w zględu — ja k o historie m a ją c e n ierzadko posm ak se n sac ji lub budzące uczucie zadum y — są chętnie absorbow ane przez pam ięć czytelników . Z gadnijcie, czyje to życiorysy:

1. Z aniechaw szy m arzeń o k arie rz e naukow ej zo­ s ta je kierow nikiem rek la m y w jednym z w ydaw nictw p ary sk ich , gdzie sty k a się ze św iatem lite ra tu ry . W krótce sam s ta je się z dn ia n a dzień sław ny dzięki pow ieści m a lu ją ce j życie robotniczych przedm ieść P a ­ ryża. Od d eb iu tu do o sta tn ie j książki tow arzyszy mu o b urzenie i szok opinii m ieszczańskiej, k tó ra obiera go za cel gw ałtow nych ataków . Siły postępow e w idzą w nim przyw ódcę francuskiego laicyzm u. Z agrożony w yrokiem sądow ym za odw ażne w ystąp ien ie w o b ro ­ nie niew innie skazanego, m usi uchodzić z F ran cji. U m iera od zaczadzenia. 2. Je d e n z n ajbłyskotliw szych um ysłów X IX -w iecznej A nglii, p ara d o k sista , w y ra fin o w a n y e ste ta i u lu ­ b ieniec publiczności, k tó rą — ja k niegdyś B yron — podbija sw ym legendarnym i m alow niczym stylem życia. Za w yw ołany sk a n d a l obyczajow y d o staje się do w ięzienia, z którego w ychodzi z ru jn o w a n y fizycz­ nie i m oralnie. W ydaw ca w ycofuje z obiegu i niszczy w szystkie jego książki. Po doznanej klęsce pisarz p rzenosi się do F ra n cji, gdzie żyje pod przybran y m nazw iskiem w biedzie i opuszczeniu. U m iera n a za­ p alenie opon mózgowych. 3. P rzeznaczony przez rodzinę do k a rie ry h a n ­ dlow ej, stu d iu je w u k ry ciu lite ra tu rę . W ydanie p ie r­ wszego to m u poezji przynosi m u w ielk ą sław ę. S taje się sum ieniem postępow ych Niem iec, przesy ła gorące pozdrow ienia poetyckie pow stańcom lipcow ym we F ra n c ji i listopadow ym w Polsce. M im o w ielk iej po-

czytności żyje w straszliw e j biedzie, gdyż w ydaw cy nie płacą m u. W r. 1833 opuszcza N iem cy n a zawsze, o sied lając się w e F ran cji. W r. 1835 rząd niem iecki zak azu je w ydaw ania jego dzieł. D otk n ięty paraliżem , o sta tn ie 9 la t życia spędza p rzy k u ty do łóżka. 4. Od dzieciństw a bardzo delik atn eg o zdrow ia, po­ czątkow o zam ierza się pośw ięcić k arie rz e dyplom a­ tycznej. O statecznie je d n a k po ch łan ia go lite ra tu ra . U w aln ia się od w szelkich k o n ta k tó w ze św iatem i rozpoczyna p isan ie dzieła, k tó re w tra k c ie pracy ro zrasta się w nieskończoność. P rzez czternaście la t siedzi zam knięty w sw ym p ary sk im m ieszkaniu, o p u ­ szczając je ty lk o dla uzu p ełn ien ia obserw acji. M im o tego try b u życia czynił sobie przed śm iercią gorzkie w y rzu ty , że n iedostatecznie w y k o rz y sta ł czas d la w y­ p ełn ien ia pow ołania pisarskiego. 5. P otom ek starego rosyjskiego rodu, po m atce p ra w n u k księcia A bisynii, o trzy m ał sta ra n n e w ycho­ w an ie w zakładzie przygotow ującym k a d ry p ań stw o ­ w e dla caratu . Za w olnom yślicielskie poglądy w y d a ­ lony zo staje z P e te rsb u rg a do B esarabii, n astęp n ie do w si M ichajłow skoje, gdzie spędza pięć lat. S tąd gorąco pozdraw ia w ierszem skazanych n a śm ierć d e­ k ab ry stó w . Po pow rocie z zesłania m ieszka w P e te r ­ sb u rg u i M oskw ie. G inie w pojedynku. 6 . D eb iu tu je jednocześnie jako n ow elistka i jako a k to rk a , w yw o łu jąc jednym i d rugim zgorszenie opi­ n ii publicznej, k tó re je j będzie tow arzyszyć przez całe życie. S ił ak to rsk ich p ró b u je w P aryżu. P ow ró ­ ciw szy do k r a ju sukces lite ra c k i zdobyw a po w ielu niepow odzeniach, już jako kob ieta blisko czterdziesto­ le tn ia. J e j sław a w z ra sta w atm osferze sk a n d alu , k tó ­ rą roznieca d o tk n ię ta do żyw ego k o łtuneria.

7. Od 12 ro k u życia zdan y n a w łasne siły, gdyż ojca jego w trącono za długi do londyńskiego w ięzie­ nia, do którego dobrow olnie u d a je się ta k że i m atk a. Aby zarobić n a życie, p ra c u je kolejno w fab ry ce p asty do obuw ia, je st k opistą adw okackim , w reszcie spraw ozdaw cą prasow ym w p arlam encie. C iężkie p rzejścia m łodości zaznajom iły go z życiem ubogich w arstw społecznych i przysporzyły dośw iadczenia, dzięki k tó rem u tw órczość jego objęła w y jątk o w o ro z­ legły o braz społeczeństw a.

8. Od w czesnej m łodości je st bezdom nym w łóczęgą zarabiającym z tru d e m n a chleb: sp rzed aje gazety, p rac u je po dw adzieścia godzin n a dobę w fabryce, pływ a n a sta tk a ch rybackich, szuka „złotego piasku", siedzi w w ięzieniu za udział w d em o n stracjach bez­ robotnych. P rz y m ie ra ją c głodem zdobyw a w y k ształ­ cenie pracą sam ouka. Po w ielu niepow odzeniach do­ b ija się lite ra c k ie j sław y, w nosząc do lite ra tu ry gorzki i m ocny to n w łasnych dośw iadczeń życiowych. 9. W ybitny poeta, należał do jednego z n ajśw iet­ niejszych rodów angielskich. Skłócony z a ry sto k ra c ją , opuszcza sw ój k ra j n a zawsze. W ęd ru je po całej E u­ ropie osiad ając na czas dłuższy w e W łoszech, gdzie bierze udział w sp isk u karb o n ariu szy . W r. 1823 po­ w ołany zostaje do k o m itetu d la spraw ' niepodległości G recji. P rzybyw szy do objętego rew o ltą k ra ju , z a p a­ da w k ró tce na ja k ą ś nieznaną chorobę i um iera. 10. Z aczyna pisać jako uczestnik okupacyjnego ru ch u oporu. Po p aro le tn im pobycie w obozach kon­ cen tracy jn y ch i ro k u spędzonym w’ okupow anych N iem czech w ra ca do k r a ju w r. 1946 i pu b lik u je szereg opow iadań obozowych, k tó re w strz ą sa ją opinią publiczna. B ardzo ak ty w n y jako pisarz i publicy sta do r. 1951, kiedy u m ie ra śm iercią tragiczną. L ite ra ­ tu ra polska tra c i w nim jeden z n ajśw ietn iej zapo­ w iad ających się talentów .

N aw et specjaliści nie są obow iązani do recytow an ia z p am ięci d a t naro d zin dzieł lite r a tu r y św iatow ej. Jed n ak że ułożenie dziesięciu w ym ienionych niżej najgłośniejszych dzieł lite ra tu ry św iatow ej w e w ła ­ ściw ej kolejności obow iązuje n a w e t ludzi nie zaj­ m u jących się zaw odow o lite ra tu rą . Z ad an ie m in i­ m alne, z którego nic ju ż nie m ożna ująć.

1. R om eo i Julia

2. Ś w ięto szek

3. G argantua i P antagruel

4. B oska K om edia

5. D ekam eron 6. R obinson K ruzoe

7. E ugeniusz O niegin

8. W ojna i pokój

9. Faust

10. Podróże G uliw era

6. OSOBLIW OŚCI

BIO G RA FICZN E

B iografie p isarsk ie n o tu ją niejeden przy p ad ek oso­ bliw ych upodobań, uczuleń czy w ydarzeń, które p rzy d ają niek ied y życiorysom ludzi pióra posm ak u sensacyjności. N iektóre z tych przy p ad k ó w — nie­ szczęśliw ych czy osobliw ych — były ta k jask raw e, że w eszły n a sta łe do ry so p isu pisarza. K tó ry z m i­ strzów pióra...?

1. n ie znosił za p ach u kw iatów

2. cierpiał n a m an ię prześladow czą posiadania sobow tóra, k tó ra doprow adziła go do obłędu 3. n ie ja d a ł p o tra w m ięsnych 4. cierpiał n a ago rafo b ię (lęk przestrzeni) 5. m u siał do p rac y literac k iej w k ład a ć szlafrok i w ypijać m orze kaw y 6. nie godził się n a ogłoszenie sw ych dzieł d ru ­ kiem w fo rm ie książkow ej i polecił w te s ta ­ m encie spalenie w szystkich rękopisów 7. przeżył szok w łasn ej egzekucji 8. p o tra fił d o k ład n ie odtw orzyć szczegóły w y ­ g lą d u osób m ijan y ch n a ulicy 9. p isał sw oje dzieła sto jąc przy pulpicie 10. w p ra w ia ł się w tra n s tw órczy zapachem zgni­ łych jab łek

2

500 Z a g a d e k l i t e r a c k i c h

17

7 POW IED ZENIA O LIT E R A C K IM I- RODOW ODZIE

J a k ubogi byłby nasz codzienny język, gdyby od w ieków nie w zbogacała go lite ra tu ra — p rzek o n u ­ jem y się o d k ry w a ją c rodow ód różnych b arw n y ch pow iedzonek m ow y potocznej. Z m n ó stw a tych po­ w iedzeń w y b raliśm y dziesięć zaczerpniętych z naszej rodzim ej lite ra tu ry . Czy p o traficie w skazać ich źródło?

1. „Serce nie słu g a” 2 . „Św iętości nie szargać”

3. „M ów do m nie jeszcze" 4. „G dybym ta k m ógł, jak nie m ogę” 5. „G adu, gadu, s ta ry dziad u ” 6 . „R ozebrać się do rosołu”

7. „P ełno rad o ści i k rz y k u ” 8.

„W ykręcić się sian em ”

9. „F raszk a cnota!” 10. „G dzie pędzisz, kozacze?”

8. CZY S IĘ

SPO TK A LI...?

Dziś, k ie d y n a licznych zjazdach sp o ty k a ją się ze sobą p isa rz e w szystkich konty n en tó w , k o n ta k ty ich n ie m a ją te j w ym ow y, co w w iekach m inionych, p o zbaw ionych tego ro d z a ju ułatw ień. W tedy spo t­ k a n ia n ależ ały do rzadkości i były n a ogół spow o­ d o w an e ja k ą ś szczególną okolicznością. Czy, gdzie i k ied y sp o tk a li się...? t. K ochanow ski i R onsard 2. K ra siń sk i i Jó z e f K orze­ n iow ski 3. M ickiew icz i Gogol *. N iem cew icz i W aszyngton S. G o eth e i N apoleon *. K o n o p n ick a i O rzeszkow a 7. Ż ero m sk i i G orki • . S ien k iew icz R oosevelt

1

T eodor

9. K ra sze w sk i i T urgieniew 10. P ro u s t i Joyce

a*

19

. K TO BYL STARSZY...?

D atam i granicznym i życia w ielkich p isa rz y m ierzy się okresy k u ltu ry . Mówi się n a p rzy k ła d o czasach K ochanow skiego, la tac h diekensow skich, epoce b alzakow skiej itp. N ależy w ięc p rz y ją ć , że o rie n ta c ja w ty c h d atach je st rzeczą chw alebną. S p ró b u jm y od­ pow iedzieć n a p y tan ie: K to się w cześniej urodził...?

1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10.

B alzak czy P uszkin M ajakow ski czy N ałkow ska T om asz M ann czy L ondon G. B. S haw czy Ż erom ski P ru s czy D ygasiński H am sun czy Czechow M a u p assan t czy F ran ce G oethe czy N iem cew icz K rasiń sk i czy K raszew ski S ten d h al czy A. F re d ro

1 0 . FA N TA STY CZN E K R A JE

I M IEJSCOW O ŚCI

W lite ra tu rz e sp o ty k a m y d w a rod zaje fa n ta z ji nazw o tw órczej: czasem pisarz szuka im ienia, któ re sw ym b rzm ieniem ośm ieszałoby to, co kom iczne i b rzy dkie, czasem zaś tw orzy m ian a dla idealnych sp ołeczeństw i k rajó w . P o w stające w te n sposób n az w y-sym bole często sp ełn iają niezm iernie uży­ teczn ą ro lę: p o zw alają w lap id arn y m skrócie w y ra ­ zić naszą niechęć lu b nasze uznanie. Kto i w jakim dziele je st a u to re m n astęp u jący ch nazw?

1. 2. 3. 4. 5.

C iem nogród G łupow o O brzydłów ek Ik sin ó w C apow ice 6. P ip id ó w k a

7. T elem y 8. K ra j N ipuanów 9. K ra j Ilo y h n hm ów 10. K olchida

11 . ODRZUĆ

TRZECI TY TU Ł

T ytuł u tw o ru je st le g ity m acją au to ra. G dy zaw ie­ dzie nas pam ięć, uciekam y się zazw yczaj do tego sposobu rozpoznaw ania a u to rstw a , licząc, że ty tu ł zdradzi pisarza. Jeśli to p raw d a, bez tr u d u o d ró ż n i­ cie w każdej z podanych niżej tró je k ty tu ł, k tó ry został przy p isan y d an e m u a u to ro w i niesłusznie. W szystkie zaczerpnięte zostały z p olskiej lite r a tu r y w spółczesnej.

1. B roniew ski: Bagnet na broń, P ó k i m y ż y je m y , D rzewo rozpaczające 2. P aran d o w sk i: Troja m ia sto o tw arte, K ró l ż y ­ cia, Dwie wiosny 3. A ndrzejew ski: Popiół i d ia m en t, W o jn a s k u ­ teczna, Głosy w ciemności 4. K. B ran d y s: L isty do pani Z., Podróż, C zer­ w o n a czapeczka 5. A. R udnicki: Ż y w e i m a r tw e m orze, N ie b ie ­ skie kartki, Zycie duże i m ałe 6. Iw aszkiew icz: B itw a na ró w n in ie Sedgem oor, Sław a i chwała, G w iazda zaranna 7. N ałkow ska: W ę zły życia, M u ry Jerycha, Medaliony 8. K ruczkow ski: Niem cy, Ju liu sz i Ethel, O d­ w ied zin y 9. T uw im : K w ia ty polskie, Rzecz lu dzka, Rzecz czarnoleska 10. P u tra m e n t: Wrzesień, Śm ierć liberała, Św ięta kulo

. PAN O W IE I SŁUDZY

S ługa i jego p an — te m a t ten przew ija się w dzie­ jach lite ra tu ry w n ajro zm aitszy ch w aria n tac h . P o ­ d ejm u ją go różne epoki literack ie, rozw iązując na sv\ j sposób w zajem ny stosunek te j p a ry : sługa w ierny, sługa filu t, słu g a m ądrzejszy od sw ego pana, w reszcie słu g a buntow niczy — n a h isto rii tego w ątk u literackiego śledzić niem alże m ożna rozw ój idei dem okratycznych. D opełnijcie podane niżej nazw iska i pow iedzcie, gdzie w y stę p u ją te p ary :

1. R obinson i...

6. S k rzetu sk i i...

2. Don K ichot i...

7. S taś T ark o w sk i i...

3. H rab ia A !m aviva i... 8. ... i K aśka K a ria ty d a 4. ...i jego p an

9. P a n P u n tilla i...

5. H ra b ia H oreszko i... 10. H ipolit W ielosław ski i...

TEM ATYKA HISTO RY CZN A W LITER A TU RZE

Są te m a ty h istoryczne cieszące się w ielkim pow o­ dzeniem i posiadające d ziesiątki opracow ań lite ra c ­ kich, i obszary m niej p opularne, rzadko zw iedzane przez pisarzy. Z w ykle je d n a k — w pierw szym p rzy p ad k u ta k sam o ja k w d rugim — dzieło w y ­ b itn e p rzesłan ia inne lite ra c k ie w e rsje h isto ry cz­ nych w yd arzeń i zarysow any w nim o braz czasów m inionych szczególnie u trw a la się w naszej pam ięci. Kto je st autorem ...?

1. pow ieści

o bun cie żołnierzy najem ny ch w K artag in ie 2. d ra m a tu o p o w stan iu tkaczy śląskich w 1844 r. 3. try lo g ii o ro k u 1794 w Polsce 4. w spółczesnej pow ieści, się w dniach po­ w ro tu N apoleona z w yspy E lby 5. pow ieści z dziejów am ery k ań sk iej w o j­ ny dom ow ej. A utor został w yróżniony N agrodą Nobla 6 . opow ieści

biograficz­ nej o H e n ry k u D ą­ brow skim

7. d ra m a tu o pow staniu w ileńskim 1794 roku 8. pow ieści o H en ry k u S andom ierskim 9. epopei o P io trze I 10. pow ieści o spotkaniu G oethego z b o h a te r­ ką C ierpień m łodego W ertera

k tó rej

a k c ja rozgryw a

1 4 . PODTYTUŁY

P o d ty tu ły ulegają zapom nieniu w sto p n iu o w iele w iększym niż ty tu ły . W ielka to dla nich n iesp raw ie­ dliwość. W p o d ty tu łac h bow iem p rzek o rn i autorzy często w y ja śn ia ją sw ój isto tn y zam iar, pow odow ani ja k b y niechęcią w y suw ania go n a p la n pierw szy. Ja k ie utw o ry zostały o p atrzone n astęp u jący m i pod­ ty tu łam i? '

1. 2. 3. 4.

...c z y li życie w śró d m aluczkich . . .czyli m a g n e ty zm serca .. .czyli dom yślność serca . . .czyli o p ty m izm 5. ...albo p rzyg o d y C zyczyko w a 6. ...'•żyli biały w ie ­ loryb 7. ...albo k a m ie n n y gość 8 . ...czyli o w y c h o ­ w a n iu 9. ...— opow ieść o narodzinach lite ­ ra tó w polskich 10. ...— pow ieść bez bohatera

1 5 . W IERSZE O W ARSZAW IE

W arszaw a je st stolicą P o lsk i od la t niespełna czte­ ry s tu (od r. 1596), a od niecałych d w u stu za jm u je m iejsce w naszej poezji. Z a to przez te dw ieście lat, ja k b y o d rab ia jąc obojętność sercow ą w ieków poprze­ dnich, poeci polscy przyozdobili sw ą stolicę m nóstw em b lasków poetyckich. W iersze o W arszaw ie należą do k an o n u poezji narodow ej. K to je st a u to re m n a stę p u ­ jących strof...?

1. „Co

nam

zdrady!



Jest

u

nas k olum n a w W arszaw ie, N a k tó rej u siad ają podróżne żuraw ie, S potkaw szy je j liściane czoło śród obłoka; T a k a zda się od lu d n a i ta k a w ysoka!”

2. „Przyjm ... i chęciam i chęci zam ień, 0 Ty, m łodości m ej stolico! Z b ru k u tw ego rad bym m ieć kam ień, Na k tórym k rew i łza nie św iecą!” 3. „Znasz ty W arszaw y oblicze, je j n ieśm ierteln e piękno, gdy — zdaw ało się — serce je j pękło, a ono św ieciło zniczem w oli, nadziei, m ęstw a, nieśm iertelnego czynu?” 4. „Choćbyś m orzem żeglow ał, choćbyś lądem w ędrow ał, nie w iem ja k ą k rain ą ciekaw ą — ona w ezw ie cię dłońm i, sen ją w nocy przypom ni 1 ja k dziecko zaw ołasz: W arszaw o!” 5. „N ie życzęć, p rzyjacielu, jechać do W arszaw y, C hyba tylko, byś m łode pasł rozkoszą żądze; P ra w d a jest, że najsłodsze tu znajdziesz zabaw y. A le to ty lk o w tenczas, kiedy m asz pieniądze.”

6 . „W arszaw a zna potęgę swą,

W arszaw a z czołgów kopuły strąca, I tych, co z przyczółka ku n iej rw ą. O na błogosław i, płonąca.”

7. „W arszaw o, W arszaw o, ty czerw ienny grodzie! O brano cię niegdyś królow ą w narodzie! H ej, nie było to b ie ja sn ej gw iazdy w niebie A ni ja sn ej doli nie było d la ciebie! N a granicie W aw el — n a p iask u W arszaw a, N ad tą m odrą W isłą św ieci tęcza k rw a w a.” 8. „W arszaw o! ach, któ ry ż to raz Od m urów tw oich biegłem precz — W oddali n ikł Z yg m u n ta miecz Z am ek k rólew ski, Nowy Zjazd...” 9. „ J a k a w ielka je s t W arszaw a! Ile dom ów , ile ludzi! Ile du m y i radości W sercach nam stolica budzi!” 10. „N iedow iarki, czcze um ysły P ietą nam rozpraw y, Ż e na tam ty m brzegu Wisły Nie m a ju ż W arszaw y. W szędy ludno, w szędy tłu m n ie Aż oczom ciekaw ie 1 kró l Z ygm unt na kolum nie J a k daw niej w W arszaw ie.”

f\ b 1 5 & 1

. SŁYNNE ANEGDOTY

N iek tó re p ery p e tie b o h ateró w literack ich bądź zd a­ rzen ia z życia literackiego sta ły się źródłem przysło ­ w iow ych zw rotów , k tó ry m i ok reślam y analogiczne sy tu a cje w życiu codziennym . G dy m ów im y np., że ktoś, porzuciw szy b u rzliw e życie św iatow e, zaczął „u p ra w iać w łasny ogródek”, nie m am y n a m yśli rz e ­ czyw istych zajęć ogrodniczych, ale filozofię W olterow skiego K andyda, k tó ry p rzekazał nam tę m e ta ­ forę. Z jak ich źródeł pochodzą lu b z ja k ą anegdotą literac k ą w iążą się pow iedzenia...?

1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10.

P ro k ru sto w e łoże B ara n y P a n u rg a A d u s u m Delphini P ies ogrodnika W arkocz b aro n a M iinchhausena Uczeń czarnoksiężnika T rą b y jerychońskie S zata D ejan iry K alosze szczęścia T ajem n ica poliszynela

. P IS A R Z E MĘŻAM I STANU

D uch dyplom acji nie sp rzy ja n a ogół literatu rz e, jed n akże zw iązki p erso n a ln e dyplom acji z lite ra tu rą są zjaw iskiem dość częstym . Ze zw iązków tych w y­ chodzi ze szkodą dyp lo m acja lub lite ra tu ra , pom yśl­ ność obu należy raczej do w yjątków . K tó ry z ludzi p ió ra był lub jest...?

1. m in istrem w y znań religijnych i ośw iecenia publicznego w rządzie K ró lestw a K ongre­ sowego 2. m in istrem w 1918 r.

p ropagandy

3. m in istrem gusta

p rzy

4. prem ierem rządu angielskiego w la ­ tach 1874—80 5. m in istrem sp raw zagranicznych w rządzie francuskim w latach 1848—51 6 . członkiem R ządu

N arodow ego w pow stan iu listo ­ padow ym 7. kanclerzem Anglii w la tac h 1529—32 8. prezydentem R e ­ p u b lik i Fium e 9. m in istrem k u ltu ry NRD 10. m in istrem k u ltu ry w rządzie V r e ­ publiki fran cu sk iej

dw orze

w

rządzie

księcia

lubelskim

K arola

A u­

NAZW Y O ZATARTYM POCHO D ZENIU

W ję zy k u potocznym w śród w ielu zw rotów zaczer­ p n ięty ch z lite ra tu ry je st pokaźna g ru p a określeń, k tó re w zięły sw ój początek od im ion b o h ateró w lub nazw isk pisarzy. Rodowód ich nie zaw sze je st znany. K ażdy oczyw iście w ie, że ham letyzow anie pochodzi od n iezdecydow ania słynnego b o h a te ra S zekspira, dulszczyzna od niem iłych cech hero in y Z apolskiej itp. In n e p rzy p a d k i są je d n ak znacznie m niej oczyw iste. Od jak ich postaci św ia ta literack ieg o pochodzą n a ­ stęp u jące słow a: 1. 2. 3. 4. 5.

A donis S adysta L ow elas S zow inista B anialuka

6. 7. 8. 9. 10.

N estor M asochizm H arpagon P enelopa G uzdralska

Często zdarza się, że m iejsce urodzenia p isarza m a duże znaczenie dla jego późniejszej tw órczości: u tw o ­ ry O rk a n a zro śn ięte są n a przy k ład z regionem pod­ h alań skim , M ickiew icza każdy bez chw ili nam y słu k o ja rz y z L itw ą itp. S ą je d n a k przy p ad k i pow iązań ró w n ie znaczących, choć nie tak już oczyw istych. W zestaw ieniu poniższym nazw iska i m iejsca urodzin zostały poprzestaw iane. N ależy przyw rócić w łaściw y porządek.

1. E liza O rzeszkow a — K rzem ieniec 2. S tefan Ż erom ski — S uw ałki 3. W ładysław B roniew ski —• M ilkow szczyzna pod G rodnem 4. M aria K onopnicka —■ L askow o pod W arszaw ą 5. Ju liu sz S łow acki —• S traw czyn w K ieleckicm 6. J u lia n T uw im — K raków — Płock 7. W ładysław R eym ont 8. S tan isław W yspiański — Łódź 9. J a n K asprow icz — K obiele W ielkie pod P iotrkow em 10. C yprian K. N orw id — Szym borze pod Inow rocław iem

W iele potocznie aziś używ anych term inów lite ra c ­ kich w zięło sw ój początek od k o n k retn y c h postaci lub fak tó w tra d y c ji k u ltu ra ln e j. Je d n e z nich zd radzają sw e pochodzenie ła tw iej (np. saty ra), inne, o b ardziej skom plikow anym rodow odzie, spraw ić m ogą sz u k a ją ­ cym pew ne trudności. P odajcie pochodzenie n a stę ­ pujący ch term inów literack ich :

1. F ilipika

6. B arok

2. P aszkw il

7. P itaw a l

3. Epigon

3. L im eryk

4. S ylw etk a

9. A kadem ik

5. F elieton

10. A nak reo n ty k

L ite ra ck ie spory, polem iki i n apaści są tą częścią życia literackiego, k tó rą przez w szystkie w ieki p u ­ bliczność obserw u je n ajch ę tn ie j. O bfitość tych zapa­ sów je st ta k w ielka, że usiłow anie zdobycia w iedzy o w szystkim byłoby przedsięw zięciem beznadziejnym . J u ż jed n ak ta k i np. spór klasyków ' z ro m an ty k am i należy do obow iązkow ego p o k arm u d ziatw y szkolnej. Poniższe zestaw ienie o b ejm u je dw adzieścia nazw isk celowo pom ieszanych. Rzeczą w aszą je st ułożyć je w an tag onistyczne pary.

1. R acine — F re d ro 2. Irzykow ski — C onrad 3. G oszczyński — K rasiń sk i 4. S łow acki — Gogol 5. B ieliński — S ienkiew icz 6. M ickiewicz — C orneille 7. Zoil — Ż erom ski S. O rzeszkow a — H om er 9. K. H. R ostw orow ski — B oy-Ż eleński 10. P ru s — F. S. D m ochow ski

G a tu n k i literac k ie pow staw ały z reg u ły ja k o tw o ry p racy zbiorow ej, d o jrzew ające w ciągu długich lat. W końcu je d n a k zaw sze znalazł się ktoś, kto p ie rw ­ szy opanow ał d an ą fo rm ę w sposób m istrzow ski, stw o rzył je j w zory — i z jego nazw iskiem łączym y d la p o rządku i w ygody narodziny now ego zjaw iska literackiego. Kogo m ożem y nazw ać tw órcą...?

1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10.

now eli pow ieści historycznej sielanki pow ieści fan tastycznonaukow ej lite ra tu ry utopijnej sonetu w spółczesnej pow ieści psychologicznej now oczesnego rep o rtaż u eseju „antypow ieści”

Od czasów O św iecenia ru c h czasopiśm ienniczy stal się nieodzow ną i zyskującą coraz w iększe znaczenie częścią życia um ysłow ego i literackiego, w ciągającą w ielu w y b itn y ch p isa rz y do publicy sty k i i re d a k to rstw a. N azw iska w ielu lud zi pióra zw iązane są z ty ­ tu ła m i czasopism . Z w iązki te zostały poniżej p rze d ­ staw io ne m ylnie. N ależy przyw rócić porządek i o k re­ ślić, w ja k ie j ro li dany au to r zaangażow any był w p ra c ę p ism a — ja k o re d a k to r, p u b licy sta itp.

1. „M onitor” 2. „Z abaw y P rz y je m n e i P ożyteczne” 3. „W iadom ości B ru k o w e” 4. „ T ry b u n a L udów ” 5. „P rzegląd T ygodniow y” 6. 7. 8. 9. 10.

— P rzybyszew ski — B oy-Ż eleński

— M ickiewicz — St. T arnow ski — Ję d rz ej i J a n Ś niadeccy „T eka S ta ń c z y k a ” — K rasick i „W ędrow iec” — H. D em biński „Z ycie” — J. A lb e rtra n d y i A. N aruszew icz „Po p ro stu ” — Ś w iętochow ski „W iadom ości L ite ra c k ie ” — St. W itkiew icz

T en rozdział dziejów lite ra tu ry z n a jd u je n ajlic zn ie j­ szych m oże ochotników w tajem niczenia. N ie u k ła d a ­ m y je d n ak że k ro n ik i se n sac ji obyczajow ych. P rze­ w ażają tu h isto rie nobliw e, w w iększości nieszczęśli­ we, a jeśli tra fia się coś dem onicznego, to zupełnie w y jątkow o. J a k a ko b ieta o d eg ra ła w ażną rolę w życiu...?

1. 2. 3. 4. 5. 6.

N orw ida C onrada D antego Jesien in a P e tra rk i A. M illera

7. A ragona 8. L. T ołstoja 9. M ickiew icza w ok resie pa^ ryskim 10. E alzak a

Istn ie ją pew ne g a tu n k i lite ra c k ie bądź postacie zw ią­ zane z lite ra tu rą , k tó re przez sw e podobnie brzm iące n azw y lub n a sk u te k bliskich m iędzy sobą po k re­ w ień stw m ieszają się często w św iadom ości odbiorcy lite ra tu ry . Może to p row adzić do p rzy k ry ch pom yłek. Czy p o trafisz określić, czym różnią się od siebie...?

1. ep itafiu m i ep italam iu m

2. p am flet i paszkw il

3. p astisz i p aro d ia

4. b a jk a i baśń

5. o p ere tk a i w odew il

6. now ela i opow iadanie

7. rom ans i rom anca

8. m in stre l i bard

9. paneg iry k

i m adrygał

10. fa rsa i facecja

. TYTUŁY, K TÓRE ZRO BIŁY K A R IER Ę

Język codzienny posługuje się często zw rotam i, k tó re przeszły do potocznego u ży tk u z o k ła d ek głośnych książek. B yw a przy tym niek ied y i tak , że ty tu ł przeżyw a dzieło. Nie zaw sze m ów iący zd a je sobie spraw ę, że o k reśla ją c sy tu a cję ja k im ś celnym zw ro ­ tem — je st dłużn ikiem ty tu ło w e j k a r ty któregoś z utworów- lite ra tu ry . K to je st a u to re m ty tułu...? 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10.

Pijane dziecko w e m gle Spoiciedż dziecięcia w ie k u Bohater naszych czasów T a k toczy się św ia tek Czasy pogardy M artw e dusze N iepróżnujące próżnow anie Stracone złudzenia Chory z urojenia P ańskie dziady

N iektórych pisarzy, d ziałających n a w yobraźnię osobliw ym stylem życia czy też o dgryw ających jakąś szczególną rolę — w spółczesność (a czasem potom ność) chrzciła specjaln ie d o b ran y m przydom kiem . Czasem rodził się on pod piórem k ry ty k a , czasem był bez­ im iennym tw orem opinii, czasem — dziełem sam ego pisarza. Rozpoznanie w przezw isku rysów w łaściciela nie pow inno być zadaniem tru d n y m . Kogo nazy­ w ano...?

1. „'W ulkanem grom ów K uźnicy” 2. „P oetą spod szubienicy”

U trap ien iem m ało zorientow anego czy teln ik a są p isa­ rze o jednakow ych nazw iskach. Czy to je d e n i ten sam , czy dw aj różni? R odzina, czy ludzie sobie obcy? Nie każdy p rzypadek je st ta k klarow ny, ja k casus A lek san d ró w D um as, przy któ ry ch obow iązujący zw y­ czaj każe sta w iać zaw sze o k reśle n ie „ojciec"’ lub „syn”. Czy i w jak im stopniu p o k rew ie ń stw a pozosta­ w ali ze sobą n astęp u jący pisarze...? 1. 2. 3. 4. 5. b. 7. 8. 9. 10.

B ern ard S haw i Irw in S haw L ew T ołstoj i A leksy N. T ołstoj T om asz M ann i H en ry k M ann Józef K orzeniow ski i Joseph C o n rad -K o rzeniow ski A lek san d er F re d ro i Ja n M aksym ilian F re d ro W acław N ałkow ski i Zofia N ałkow ska J a n K ochanow ski i P io tr K ochanow ski D aw id H e rb e rt T.awrence i T hom as E dw ard L aw rence A rnold Zw eig i S tefan Zw eig S tan isław W itkiew icz i S tan isław Ignacy W it­ kiew icz

29 . F'AKTY

I OKOLICZNOŚCI

Nie tylko „zaw odow i szperacze”, ale rów nież zw ykli czytelnicy lu b ią grom adzić ciekaw ostki z życia pisa­ rzy i ich utw orów , zw łaszcza tych n a jb a rd z ie j dziś czy kiedyś poczytnych. S p ró b u jm y zatem odpow ie­ dzieć na p y tan ia:

1. K to n ap isał najw iększą n a św iecie liczbę po­ w ieści? 2. K tó ry z p isa rz y zarzucił tw órczość poetycką w 19 ro k u życia, stw orzyw szy przed tem utw o ry św iato w ej sław y? 3. K tó ry z p isarzy będąc P olakiem tłum aczyć m u­ siał sw oje dzieła n a język polski? 4. K to b y ł w ro k u 1924 polskim k o n trk an d y d a tem R eym onta do N agrody N obla i dlaczego je j nie otrzym ał? 5. K tó ry z u tw orów w y w arł ogrom ny w pływ na całą epokę lite ra tu ry , po czym okazało się, że je st falsy fik atem ? 6. K tó ry z p isarzy dyk to w ał sw oje u tw o ry unie­ ruchom iony przez p araliż i ślepy? 7. K tó re z arcydzieł lite ra tu ry św iatow ej pow stało z zam ów ienia n a k o m en tarz do serii rysunkó w satyrycznych? 8. Ja k p o w stała nag ro d a G oncourtów ? 9. K tóry z u tw orów lite ra tu ry św iatow ej w yw o­ łał m anię sam obójczą? 10. K om u przypisyw ano au to rstw o sz tu k S zekspira?

30 . W SPÓŁCZESN A

NOW ELA PO LSK A

N ow ele podane niżej w streszczeniu zdobyły sobie w p o w ojennym polskim życiu literac k im znaczny rozgłos. Były gorąco dyskutow ane, m iały sw oich zw o­ len n ik ów i sw oich w rogów . S ą to zatem literac k ie fakty, n a których znajom ości spraw dzić m ożna swój k o n ta k t ze w spółczesną rodzim ą tw órczością literac k ą. P od ajcie ty tu ł i a u to ra n astęp u jący c h now el:

1. P a ro le tn i chłopiec żyje w św iecie dziecinnych m arzeń, któ ry ch n ie um ie zrozum ieć i nie chce uznać otoczenie. Pod jego w pływ em chłopiec zaczyna w ątp ić w istn ien ie sw ej fan ta sty c zn e j rzeczyw istości. P rz y stał już na ów trzeźw y św ia t bez u roków i tajem nicy, ale d aw n e ro je n ia nie p rz e sta ją go niepokoić. 2. O ddział pow stańczy, broniący jed n ej z w arsza w ­ skich dzielnic w r. 1944, o trzy m u je rozkaz odw rotu. W ycofuje się w straszliw ych w aru n k ach , w k tó ry ch — w śród d an tejsk ich scen — g iną w szyscy głów ni b o h a ­ terow ie. 3. Je d en z w ięźniów rozstrzeliw anych przez eses­ m anów p ad a żyw y do dołu. P rzygnieciony s te rtą coraz dalszych up ad ający ch ciał, pod grozą śm ierci od u d u ­ szenia, błaga k ató w o dobicie kulą. 4. W k aw alery jsk im oddziale, cofającym się na drogach w rześniow ego odw rotu, trw a u k ry ta ry w a li­ zacja o zdobycie pięknej klaczy. Ceną je j posiad an ia jest je d n a k śm ierć dotychczasow ego w łaściciela. Mo­ tyw ten tow arzyszy oddziałow i do końca desperackich w alk. 5. B o h ater opow iadania sp o ty k a w czasie p o w sta­ nia w arszaw skiego znajom ego, k tó ry w przeszłości podejrzew ał go o k o n ta k ty z okupantem . W płonącej W arszaw ie rozpoczyna te ra z rozpaczliw ą pogoń za ludźm i m ogącym i pośw iadczyć jego niew inność, lecz ginie nie doczekaw szy się m o raln ej reh a b ilita cji.

6. K ierow nictw o obozu polskich w ięźniów w yzw o­ lonych przez arm ię am ery k ań sk ą przygotow uje dla p o k rzepienia du ch a p atrio ty czn e w idow isko. N a rra to r odczuw a to w idow isko jako m im ow olne szyderstw o z losu ludzi odciętych od k ra ju , skazanych na tułaczk ę i rozproszenie. 7. G rupa m łodych pisarzy i ak to ró w postan aw ia w ystaw ić sztukę rew olucyjnego poety. N adciągające przem iany sp ra w ia ją jednak, że m uszą tego zam iaru zaniechać, a n a w e t uznać go za niew łaściw y. P o d ra ­ m atycznych przejściach g ru p a rozpada się. 8. M łody m u ra rz z W arszaw y, zraniw szy w sprzeczce nożem sw ego szw agra, w stra c h u przed uw ięzieniem ucieka do zachodniego B erlina. Tu, oszo­ łom iony obcym otoczeniem , pod p isu je nieśw iadom ie k o n tra k t n a służbę szpiegow ską. U cieka z kolei i stąd, gdy spostrzega, czego od niego żądają. 9. W dow a po oficerze — b o h aterze w alk nad N ysą — osiedla się w kolonii osadników w ojskow ych, byłych podw ładnych je j m ęża. M ieszkańcy kolonii kan onizują ją za życia jako w dow ę po bohaterze, co z początku ją w zrusza, z czasem je d n ak stw a rz a dla m ło dej k obiety sy tu a c ję nie do w ytrzym ania. tO. Człow iek „starszej d a ty ”, m ieszkaniec W arsza­ wy, żyje z d ala od n u r tu w ydarzeń politycznych, n i­ kom u w ięc nie przychodzi n a m yśl w yróżnić go jako w artościow ą jednostkę. O kazuje się je d n ak , że w lu ­ dziach tego pok ro ju , p rac u jąc y ch n a skrom nych pla­ ców kach życiow ych, k ry je się w ielki potencjał po­ m ysłow ości, um iejętności i dobrej woli.

. NASI ZA GRANICĄ

U dział p isa rz y w rep rez en to w an iu naszych barw* n a ­ rodow ych poza gran icam i k r a ju był zaw sze bardzo znaczny. Z w łasn ej w oli czy z konieczności, w e w ła ­ snych osobach czy poprzez sw e dzieła d o cierali oni do różnych okolic, za p isu jąc je d n ą z ciekaw szych k a rt w dziejach naszych k o n tak tó w ze św iatem . K tóry z p isarzy polskich...?

1. p rz y ją ł islam i został m in istrem w rządzie tu ­ reckiego su łtan a 2. pod w rażeniem ru in rzym skiego K oloseum n a ­ pisał d ra m a t o p o w staniach narodow ych 3. został przez sąd p ru sk i skazan y na trzy i pół ro k u w ięzienia „za usiłow anie zd ra d y ” 4. uzyskał najw iększą liczbę przekładów 5. o trzy m ał k o m andorię fra n c u sk ie j Legii H ono­ row ej 6. u p am iętn ił sw ą podróż po Egipcie „rozm ow ą z p iram id am i” 7. b ra ł udział w w al­ k ach o w olność S er­ bii 8. chlubił się, że nigdy nie w yjeżdżał za g ra ­ nicę 9. został pochow any bezim iennie we w spólnym grobie em igrantów 10. posłow ał od króla polskiego do tu re c ­ kiego w ezyra

Od najdaw n iejszy ch la t lite ra tu ra tw orzy utop ijn e w izje społeczeństw a doskonałego. G rom adzone przez całe w ieki, w izje te są św iadectw em „dzieciństw a ludzkości”, po części w zruszającego, jeśli zważyć ogrom przejaw ionych w nich szlachetnych uczuć i p a­ sji, po części zabaw nego, jeśli w yobrazić sobie n ie k tó ­ r e u rządzenia społeczne w ym yślone przez nam iętnych refo rm ato ró w . T ak czy inaczej, utopijne dzieła p rze­ szłości za jm u ją honorow e m iejsce w naszym dorobku k u ltu ra ln y m . K tó re z nich...?

1. w p row adzało do obcych szkól n au k ę języka p o l­ skiego 2. staw iało na czele p ań stw a badaczy przyrod y 3. opisyw ało rep u b lik ę społeczną zgodną z „ko­ deksem n a tu ry ” 4. um ieszczało przyszłą ludzkość w ia la n s te ra c h 5. na czele p ań stw a staw iało filozofów , a poetów skazyw ało n a w ygnanie 6. nosiło rów nież nazw ę „złotej k siążk i”

•fiu.

7. w prow adzało do m iesz­ kań przyszłego szczęśli­ w ego społeczeństw a „m uzykę biegnącą po d ru ta c h ” 8. nakazyw ało zniszczenie książek n apisanych przed e rą pow szechnej szczęśliwości 9. opisyw ało szczęśliwy k ra j S evaram bów 10. propagow ało pow ołanie R ady Główniej im . N ew ­ to n a d la sp raw ow ania św iatow ych rządów

33 . K SIĄ Ż K I

O PODOBNYCH TY TU ŁA CH

W śród jednakow ych bądź podobnych ty tu łó w w y ­ różnić m ożem y ta k ie , k tó re są p ow tórzeniem n ie św ia­ dom ym , ta k ie, k tó re są naśladow nictw em celow ym , i w reszcie tak ie, k tó re są naśladow nictw em św iad o ­ m ym , ale niech ętn ie przez a u to ra przyznaw anym W szystkie trzy p rzy p a d k i p rzy sp a rz ają w iele tru d u h isto rykom lite ra tu ry , udow adniającym , k tó rą z tych ew en tualności należy b rać pod uw agę. N ie zagłębia­ ją c się ta k daleko w ta jn ik i p isarskiego w a rsz ta tu , p ro p o nujem y jed y n ie odnalezienie książek o je d n ak o ­ w ych lub podobnych ty tu ła c h w tw órczości:

1. D ąbrow skiej i K. S im onow a 2. D antego i K rasińskiego 3. B alzaka i R eym onta 4. S zekspira i E ren b u rg a 5. G orkiego i S ew era M acie­ jow skiego 6. D ostojew skiego i P iln iak a 7. K raszew skiego i K. B ra n ­ dysa 8. P o la i K. I. G ałczyńskiego 9. Z oli i Sieroszew skiego 10. Szołochow a i J. W iktora

Obok au to b io g rafii ja w n y c h i oficjalnych z n a jd u je ­ m y w lite ra tu rz e n ie m ałą ilość au to b io g rafii półjaw nych i częściow ych, w plecionych w tk a n k ę utw orów podaw anych za tw o ry fikcji. O dkryw anie ty c h w ąt­ ków z w łasnego życia a u to ra sp raw ia w iele kłopotów badaczom lite ra tu ry , k tó ry ch dociekania i spory trw a ­ ją n ieraz przez stulecia. K tó ry z utw orów zaw iera w ątk i autobiograficzne z życia...?

1. F la u b e rta

6. A. F re d ry

2. E. E. K ischa

7. Jo y ce’a

3. L ondona

8. J. J. R ousseau

4. G orkiego

9. P u tra m e n ta

5. U niłow skiego (dzieciństw o) 10. L. R udnickiego

OC ULUBIO N E Z A JĘ C IA I SZCZEGÓLNE WU. ZA IN TERESO W AN IA

Z ain tereso w an ie d la p ry w a tn y c h zam iłow ań w ielkich ludzi rozw inęło się szczególnie w naszych czasach. P rz y jm u je m y z sa ty sfak c ją w iadom ość, że ja k a ś n ie­ zw ykła osoba lu b iła zajęcia, k tó ry m i m y m ożem y się oddaw ać. S pecjalnym rodzajem h o b b y stało się w ięc w yszukiw anie hobby w ielkich ludzi. Z estaw cie w ym ienione zam iłow ania z odpow iednim i nazw iskam i:

1. H ipnotyzerstw o — H em ingw ay 2. K olekcjonow anie fa je k — S ain t-E x u p ery 3. L otnictw o — S ta n i­ sła w W itkiew icz 4. A natom ia porów ­ naw cza — D ygat 5. W alka byków — L. Tołstoj 6. Boks — E re n b u rg 7. T atern ictw o G oethe 8. M yślistw o — A. M al­ czew ski 9. Ż eglarstw o — T u r­ gieniew 10. C iesielka — M elville

36 . FAN TA STY K A

W LITER A TU RZE

F an ta zja lite ra c k a od w ieków sięga z upodobaniem w rejo n y n ie opanow ane jeszcze przez człow ieka, d a ­ ją c czytelnikow i p rzy jem n ą n am iastk ę w ła d a n ia n ad p rzyrodą tam , gdzie zaledw ie m oże o tym m arzyć. F an ta zje te bez w zględu n a to, czy się spraw dzają, czy nie, są św iadectw em tw órczej w y obraźni czło­ w ieka. W ja k im utw orze w ystępuje...?

1. pojazd p ozw alający odbyw ać podrożę w czasie 2. m e ta l lżejszy od pow ietrza 3. tajem nicza m ik s tu ra pow odująca rozszczepienie człow ieka na isto tę do b rą i złą 4. diabelski e lik sir o d b ierający w olę 5. człow iek X IX wieki przeniesiony w św ia t śred niow iecznego ry ­ cerstw a 6. w ynalazca stw a ­ rza jąc y sztuczne­ go człow ieka 7. w izja przyszłej ludzkości ro zm n a­ żającej się w la ­ b o rato ria ch 8. człow iek odm ro­ żony z le ta rg u po 50 la tac h 9. sta te k pow ietrzny 10. k tó ry z pisarzy am ery k ań sk ich la t m iędzyw ojennych został uznany za klasy k a w spółczes­ n ej lite ra tu ry fa n ta sty czn o n au k o w ej?

4 500 ZE gadek l i t e r a c k i c h

s / i u i / n ||

c z ł o w i e k

49

W ty tu ła c h utw orów w y stę p u ją często nazw y rzek. N a tu ra rzek — p łynnych a niezm iennych, sw ojskich a zaw sze tro ch ę tajem niczych, ślepo żyw iołow ych a zarazem życiodajnych — sp raw ia, że n a d a ją się one b ard zo do literac k iej m e tafo ry . D latego też nazw y rzek używ ane są często w ty tu ła c h ja k o sym bole pew nych n astro jó w , sp ra w lu b regionów . Ja k ie są ty tu ły z rzek am i w tw órczości...?

1. 2. 3. 4. S.

Ż erom skiego O rzeszkow ej Szołochow a J. W iktora M. K ozakiew icza

6. 7. 8. 9. 10.

B. P iln ia k a J. Iw aszkiew icza L. L eonow a M. Ż uław skiego P. B oulle’a

B yły czasy, że słow a piosenek u k ła d ali poeci. Dziś je st to już p rzypadek n iezm iern ie rz a d k i — u k ła d ają je sp ecjaln i ludzie zw ani piosenkarzam i. N azw iska p iosenkarzy rzadko przechodzą do h isto rii, ale a u to r­ stw o poetów w a rto znać; czasem je st ono z a sk a k u ją ­ ce. K to je st au to rem te k stu pieśni...?

1. C zerw ony pas, za pasem broń 2. Góralu, czy ci nie żal 3. L aura i Filon 4. Chciało się Zosi jagódek 5. Z d y m e m pożarów 6. G dy naród do boju w y stą p ił z orężem 7. Mazur kajdaniarski 8. S zu m ią jodły na gór szczycie 9. Hej, idę w las, piórko m i się migoce 10. U kochany kraj, u m iło w a n y kra j

. PRO TO TY PY

S ą w lite ra tu rz e utw ory, k tó ry ch bohaterow ie sta ­ n o w ią p rze jrz y stą alu zję do żyjących, m n iej lub b a r ­ dziej głośnych postaci. U tw o ry ta k ie o siągają przez to pew ien stopień dodatk o w ej atra k cy jn o ści: albo bo­ w iem pierw ow zór je st ta k znany, że lite ra c k a f a n ta ­ zja n a jego te m a t b udzi ogólną sensację, alb o na o d w ró t — słynna sta je się stw orzona przez p isarza po­ sta ć i w ted y fa k t, że m ia ła ona au ten ty czn y pierw o ­ w zór, je st m iłą niespodzianką. W ja k im u tw o rze zo­ sta ły odtw orzone lu b też k to był prototypem n a s tę ­ p u jący ch postaci:

1. Je a n P a u l S a rtre 2. C hłopiec z S alskich S tepów 3. F a ry s z poem atu M ickiew icza 4. K arol S zym anow ski

J.

6. 7. 8. 9. 10.

L u cjan Rydel Z ygm unt K rasiń sk i W alter-S w ierczew ski R obinson K ruzoe Józef P iłsu d sk i M adzia B rzeska

40 . SŁYNNE POW IED ZEN IA N ajp o p u larn iejszą zabaw ą lite ra c k ą je st cytow anie słynnych pow iedzeń i odgadyw anie ich au to rstw a . T ra fn a odpow iedź sp ra w ia zaw sze je d n ak o w ą radość, dow odząc bliskiego obcow ania z d ucham i w ielkich ludzi. P odajcie au to ró w w ym ienionych zw rotów , je śli zaś w ypow iada je postać u tw o ru — rów nież je j im ię i okoliczności, w jak ich je w ygłasza: 1. „R eszta je st m ilczeniem .” 2. „Z czego się śm iejecie? Z siebie sam ych się śm iejecie!” 3. „T rw aj, chw ilo! Chw ilo, jesteś p ięk n a!” 4. „D uchow i m em u d ała w pysk i poszła!” 5. „Ach, gdzie są niegdysiejsze śniegi!” 6. „C hcieliście Polski, no to ją m acie.” 7. „K onia! M oje królestw o za konia!” 8. „M iłe złego początki, lecz koniec żałosny.” 9. „Ś m iejm y się, kto wie, czy św iat p o trw a jeszcze trzy tygodnie!” 10. „Ideał sięgnął b ru k u .”

41 . G RU PY L IT E R A C K IE G ru p y lite ra c k ie p o w stają najczęściej w tedy, gdy p isarze o now ych i nie uznanych jeszcze koncepcjach chcą w yprzeć trad y c jo n alistó w lub gdy p o cz ątk u ją­ cym nie u d aje się w po jed y n k ę w edrzeć do lite ra tu ry i chcą zw rócić n a siebie uw agę; często za stw orzen iem g ru p y przem aw iają in te re sy to w arz y sk o -k o tery jn e; m oże ją w reszcie zaw iązać grono jednakow o m y ślą­ cych ludzi dla osiągnięcia politycznego celu. M otyw y są w ięc różne i ró żn a je s t w aga pow stający ch grup. G dzie i kiedy istn iały n astęp u jące ugru p o w an ia i jacy głośni tw órcy w chodzili w ich skład?

1. T ow arzystw o S zubraw ców 2. P le ja d a 3. K uźnica 4. E n tu zjaści i E n tu z ja stk i 5. G ru p a M edanu 6. T ow arzystw o Iksów 7. B racia S erapionow i 8. S k am an d ry ci 9. A ngry Y oung Men 10. P rzedm ieście

42 . AUTORZY PRO GRA M Ó W

L IT E R A C K IC H

Nie w szyscy au to rzy głośnych p rogram ów literac k ich b y li zarazem głośnym i p isarzam i. C zęsty je st p rzy p a­ dek, że in ic ja to rz y i praw odaw cy k ie ru n k u , k tó ry zapisał się w lite ra c k ic h dziejach, nie b y li b y n a j­ m niej jego n ajb ard zie j u ta len to w an y m i p rze d staw i­ cielam i; w yczerpaw szy sw ą energ ię tw órczą w dzia­ łalności d o k try n aln ej, n ie pozostaw ili trw alszy ch dzieł arty stycznych. Z ja k im kieru n k iem literack im wiążem y...? 1. 2. 3. 4. 5.

A nd re B reto n a T rista n a T zarę M arinettiego A. Sygietyńskicgo M aeterlincka

6. 7. 8. 9.

Boileau G orkiego S a r tre ’a L au ren c e’a S te rn e ’a 10 . F ra n k a WedGkinda

U trw a la n ie w poetyckim słow ie w ydarzeń h isto rii należy do zw yczajow ych przyw ilejów poezji i p rzy ­ nosi zresztą korzyść obu stronom : ła d u n ek h isto ry c z­ nych tre śc i zapew nia poezji szerszy oddźw ięk u p u ­ bliczności, p rze jęte j głośnym i w ydarzeniam i, h isto ria zaś dzięki w izji poety n a b ie ra k sz ta łtu i barw y u trw a la ją c y c h ją silniej w w y obraźni ludzkiej. Kto je st au to rem n astęp u jący c h w ierszy?

1. Do obyw atela Johna B r o w n — z listu pisanego do A m e r y k i w r. 1859 „Więc, nim K ościuszki cień i W aszyngtona Z ad rży — początek pieśn i p rzyjm , o Jan ie! Bo pieśń nim dojrzy, człow iek n ieraz skona, A niźli skona pieśń, naró d pierw w sta n ie.” 2. P raw odaw com — pam ięci Sacca i Vanzettiego „T obie m ój gniew i pogarda, k u ltu ro krzyw dy i zbrodni! Religio k rw i i m iliarda, ja k ąż m nie pieśnią zapłodnisz?” 3. Na śm ierć Ż erom skiego „Z ran , k tó re ta rg a ł p az u r lwi, Z ostały blizny. I śpi O jczyzna, gdy lew śpi U stó p O jczyzny.” 4. Do przyjaciół Moskali „Gdzież w y teraz? S zlach etn a szyja R ylejew a, K tórąm ja k b ra tn ią ściskał, carsk im i w yrok i W isi do hańbiącego przy w iązan a drzew a; K lą tw a ludom , co sw oje m o rd u ją p ro ro k i.”

5. W iersz w czasie obchodzonej żałoby przez dwór polski po L u d w i k u X V I „D aj Boże, b y te n p rzy k ła d przez m ocne w ra ­ żenia Oszczędził nam potrzeby jego pow tórzenia, Lecz je śli ich pop raw ić i te n nie je st zdolny — M ówm y: niech giną króle, a św ia t będzie w olny!” 6. Pogrzeb p rezydenta Narutowicza „K rzyż m ieliście n a p iersi, a b ra u n in g w k ie­ szeni, Z Bogiem b y li w sojuszu, a z m o rd ercą w pakcie. Wy, w chichocie zastygli, bladzi, p rzestraszen i, Chodźcie, głupcy, do okien — i patrzcie! i patrzcie!” 7. P u łk czw arty „T ysiąc w alecznych opuszcza W arszaw ę, P rzysięga klęcząc: N aszym św iadkiem Bóg, Z bag n etem w rę k u pójdziem w św iętą spraw ę. Ś m ierć naszym hasłem , n iech aj zad rży w róg!” 8. Do Sta n ó w Zjednoczonych „K orzystaj z dnia! A jeśli g e n e ra c ja now a T akże do p ió ra pociąg czuje, Niech ją od ro m an sid eł d o b ry los uchow a, G dzie straszą duchy, rycerze i zbóje.” 9. Na sprow adzenie prochów Napoleona „I w y d arto go z ziem i — popiołem , I w y d arto go w ierzbie płaczącej. G dzie sam leżał ze sław y aniołem , G dzie był sam , n ie w p u rp u rz e błyszczącej, A le płaszczem żołnierskim spow ity, A n a m ieczu ja k n a krzyżu rozb ity .” 10. Słow o o Ja k u b ie Szeli „W b ia łe noce, od rżysk i gum ien, porośniętych i m chem , i mgłą, pozbierałem tę pieśń, ja k um iem , i przynoszę sk rw aw io n ą i złą.”

K arie ry literac k ie są tym w ątk iem życiorysów głoś­ nych ludzi pióra, od kiórego każdy m iody człow iek odczuw ający literac k ie „ rw an ie w ręc e” d o staje w y ­ pieków . Je s t przeto rzeczą n iezm iern ie pożyteczną w iedzieć, ja k im i dro g am i chadza lite ra c k a sław a, jak ie g o tu je niespodzianki, kom u sp ad ła ja k grom z ja ­ snego nieba, do kogo zaś nie przyszła za życia wcale, m im o bezspornych po te m u pow odów . O dpow iedzcie „ ta k ” lub „nie” na p y ta n ie, czy w ym ienieni pisarze zazn ali sław y za życia: 1. S ten d h al 2. N orw id 3 . R ousseau 4. G oethe 5. Poe

6. 7. 8. 9. 10.

Sue V erne P rzybyszew ski C erv an tes R abelais

H asło „w iek X X ” je st w ynalazkiem naszego stu le­ cia: żaden ubiegły w iek nie był z siebie n a tyle dum ny, by tw orzyć zaw ołania w ro d za ju : „N asz w iek X II zobow iązuje n a s”, „My, ludzie w iek u X V II” itp. P ych a nasza, niezupełnie uspraw iedliw iona, rozciąga się rów nież na lite ra tu rę , tw orząc pojęcie pow ieści X X w ieku. W k tó rej pow ieści naszego stu lecia głów ­ nym b o h aterem jest...?

1. dow ódca p a rty z a n c k i płaczący po strac ie od­ działu 2. lek arz zw alczający epidem ię dżum y w mieście skazanym na zagładę 3. człow iek szukający przez cale życie re h a b ilita ­ cji za czyn niezgodny z ety k ą zaw odow ą 4. w ychow aw ca m łodzieży w prow ad zający now e m etody pedagogiczne 5. niem iecki k o m u n ista uciekający w ra z z sześciu w ięźniam i z hitlerow skiego obozu śm ierci 6. m łody człow iek przybyw szy do san ato riu m w odw iedziny do kuzyna i pozostający tam przez siedem la t 7. uczestnik podziem nej w alk i zb ro jn ej z h itle ­ row skim ok u p an tem ginący w d n iu w yzw ole­ n ia 3. m uzyk, k tó ry „w idzi i sądzi dzisiejszą E uropę oczam i B eethovcna” 9. geom etra szukający z tajem niczą w ładzą

bezskutecznie

10. dow ódca p artyzanckiego oddziału w skiej w ojnie dom ow ej

k o n ta k tu hiszp ań ­

K ażdy z w ym ienionych niżej au to ró w napisał książ­ kę, k tó ra w ty tu le sw ym za w iera nazw ę m iasta. Sam te n f a k t nie m a w sobie nic nadzw yczajnego, ale o d ­ n alezienie w łaściw ego ty tu łu uw ażane być m oże za sp raw d zian znajom ości doro b k u tw órczego głośnych pisarzy. Oto oni:

1. A rnold Zw eig

6. A lfred D óblin

2. A ragon

7. Sue

3. G ide

8. B enedykt

4. B runo Ja sień sk i

9. H ulka-L askow ski

5. J a n P otocki

C hm ielow ski

10. W iktor N iekrasow

D zieje prześladow ań słow a pisanego są ta k długie, jak d zieje sam ej lite ra tu ry . Za głoszone poglądy So­ k ra te s m u siał w ypić cykutę, G io rd an a B ru n a św ięta in k w izy cja spaliła n a stosie, W iktor Hugo, E m il Zola i w ielu innych m usiało uchodzić ze sw ych krajów , w y daw ać sw e u tw o ry bezim iennie lub u k ry w a ć a u ­ to rstw o pod pseudonim am i. K tó re z dzieł w ym ienio­ nych niżej p isarzy sp o tk ało się z re p re sja m i i z ja ­ kiego pow odu?

1. G alileusz

6. Joyce

2. D escartes

7. R adiszczew

3. F lau b e rt

8. Tuw im

4. G. B. S haw 5. F rycz M odrzew ski

9. B roniew ski 10. U niłow ski

. CHA RA K TERY STY CZN E PO STA C IE

N azw iska n ie k tó ry ch p isarzy k o ja rz ą się nam z pe­ w n y m i przysłow iow ym i postaciam i literack im i, odzna­ czającym i się szczególną trafn o śc ią pom ysłu czy uogólnienia, k tó re p isarze ci bądź to pow ołali do życia, b ąd ź też w y d atn ie przyczynili się do ich upo w ­ szechnienia. W poniższym zestaw ieniu postaci ch a­ ra k te ry sty c z n e d la jednego p isarza zostały przypisan e in n em u. Z w róćcie każdem u to, co m u się należy. 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10.

Ż ołnierz sam ochw ał — M urger P ro staczek — Hugo S ow izdrzał — B enda K obieta 30-letnia — W ells Człow iek śm iechu — P ru s S zlachetny zb ro d n iarz — P la u tu s K lerk — W olter E m an cy p an tk a — B alzak A rty sta -c y g a n — B yron N iew idzialny człow iek — De C oster

W w ielogłosow ym chórze postaci św ia ta lite ra tu ry są głosy, k tó re za p ad a ją siln iej w pam ięć czytającego. Gdy chcem y w yrazić radość, gniew , szyderstw o, ro z­ pacz, p atetyczną re fle k sję — jesteśm y często, sam i o ty m nie w iedząc, ich dłużnikam i. K to, w jakim utw orze, czyjego p ió ra m ów ił: 1. „Szlachectw o, m a ją te k , stanow isko, urzędy, w szystko to czyni ta k pysznym ! Cóżeś uczynił dla zy­ sk a n ia ty lu p rzyw ilejów ? Z adałeś sobie te n tru d , aby się urodzić, nic w ięcej. P oza tym człow iek dość po­ spolity, gdy ja, do k ata! zgubiony w la d a ja k ie j ciżbie, jedynie, a b y istnieć, m usiałem rozw inąć w ięcej ta le n ­ tó w i rach u b y , niż ich zużyto od s tu lat, aby rządzić całą H iszpanią.” 2. „Z asłużyłem te d y n a śm ierć, p anow ie przysięgli. A le gdybym n aw e t m n iej był w inny, w idzę tu ludzi, którzy, nie d a ją c się uw ieść w spółczuciu przez w zgląd na m ą m łodość, zechcą w m ej osobie u k ara ć i znie­ chęcić n a zaw sze tę k la sę młodzieży, k tó ra, zrodzona w niskim sta n ie i poniekąd zdław iona ubóstw em , m iała szczęście zdobyć w ykształcenie oraz m ia ła to zuchw alstw o, aby się w cisnąć w sferę, k tó rą pycha bogaczy nazyw a ś w i a t c m.” 3. „W żądzy w iedzy poznałem w szech n au k dzie­ dzinę, zgłębiłem filozofię, praw o, m edycynę, n ie ste ty teologię też! — Cóż? — pozostałem m izernym głupcem ! — ty le w iem , ile w ie­ działem .” 4. „Wy, coście m nie szaleńcem okrzy k n ęli chórem — M uszę W am podziękow ać: z ognia w yjdzie cały,

K to z w am i spędzi jed en dzień zaledw ie, K to tym sam ym pow ietrzem co i w y odetchnie, A m im o to zachow a rozum cały! P recz z tego m iasta! Nie w rócę! S kończone!” 5. „O, gdyby ta k się w edrzeć n a um ysłów górę, G dyby sta n ąć na ludzkich m yśli piram idzie I przebić czołem przesądów chm urę, I być najw yższą m yślą w cieloną... Pom yśleć ta k — i nie chcieć? O hańbo! o w stydzie! P om yśleć ta k — i nie m óc? W szm aty po d rę łono! Nie m óc? to piekło!" 6 . „Do kogóż ja będę pisać te ra z listy, serdeńko? T ak! P roszę to w ziąć pod uw agę, kochanie: do kogóż on te ra z będzie listy pisać? K om uż ja te ra z b ęd ę m ó­ w ić: serdeńko, kogóż będę nazyw ać tym m iłym im ie­ niem ? G dzież ja panią o d n ajd ę potem , m ój aniołecz­ ku?... P roszę posłuchać, serdeńko, proszę się z a sta­ nowić, ptaszyno m o ja m iła: jak że to m oże być, żebyś p an i od nas w yjech ała? M oja droga, przecież p an i nie w olno odjechać, to niem ożliw e, po p ro stu to niepodo­ b ień stw o!”

7. „Polsce trze b a n a g w ałt w ielk iej idei! N iech to będzie refo rm a ro ln a, stw orzenie now ych przem ysłów , jak ik o lw iek czyn w ielki, k tó ry m ludzie m ogliby od­ dychać ja k pow ietrzem . T u je s t zaduch. B yt tego w ielkiego p ań stw a, te j złotej ojczyzny, tego św iętego słow a, za k tó re u m ie rali m ęczennicy, b y t P olski — za ideę! W aszą ideą je st s ta re hasło niedołęgów , k tó ­ rzy P olskę przełajd aczy li: «jakoś to będzie!*” 8. „Życie to do b ra rzecz, o tak! D rodzy p rzy ja cie­ le, cała jego w ad a to to, że trw a za krótko. Człow iek nie w ychodzi n a sw oje. P ow ie k to ś: «Nie n arzek aj! B ądź k o n te n t z te j porcji, k tó rą przed tobą po sta­ wiono!* Zgoda, nie przeczę. Ale proszę o dru g ą p o r­ cję, byle w ielką! No, i któż w ie? Jeśli nie będę k rzy -

czał zbyt głośno i zachow am się przyzw oicie, może d ostanę d ru g i kaw ałek ciastka!” 9. ,,I m oja g ra m a się k u końcow i. Tego ju ż nie m ogę napisać. Tego ju z nie znam . To ju ż nie je st te a tr. To je st życie. A w życiu nie m a w idzów . K u r­ ty n a się podnosi. Ludzie, kochałem w as. C zuw ajcie!” 10. „Co proszę?... M łoda poetka. Ile m am lat? Cham ! Po angielsku «czem»... Bardzo lu b ię A nglików . T acy w ytw orni. K u ltu ra . P a n czytał K oc hanka lady Chalterley? P ra w d a ja k o na tam z tym nadleśniczym w te j nadleśniczów ce... Zm ysły! Co? J a też, ja k zasy­ piam , to różne ta k ie p rąd y literac k ie przechodzą przeze m nie. W ięc zaraz w sta ję i piszę. Ale ostatnio nic nie piszę. K ała m a rz m i zginął. Los. Przeznaczenie. I cielęcina zdrożała.”

5 500 Z a g a d e k l i t e r a c k i c h

65

Z eb raliśm y tu dziesięć głośnych postaci literack ich , z k tó ry ch im ionam i jesteśm y osłuchani do tego sto ­ pnia, że nie zaw sze pam iętam y, z jakiego u tw o ru się w yw odzą. Są to postacie, k tó re w yszły niejak o ze sw oich „m iejsc m acierzy sty ch ” i zadom ow iły się w ję ­ zyku codziennym . S kąd pochodzi...?

1. S zeherczada 2. Robot 3. T y tan ia 4. L ohengrin 5. M owgli 6. G alatea

7. C asanova 8. H rabia M onte-C hristo 9. M azepa 10. N a tta B um ppo —• S okole Oko

odpowiedzi

1. T w órca now ożytnej kom edii nazyw ał się w rz e ­ czyw istości Je a n B a p tistc P oąuelin. D la ów czesnej d w o rsk iej publiczności te a tra ln e j nazw isko to b rzm ia­ ło zbyt „gm innie”, by w y stę p u ją c pod nim m ógł liczyć na sukces. Z godnie z p rzy jęty m w ów czas w śród ludzi te a tr u obyczajem p rzy b rał nazw isko o b rzm ieniu szlachetniejszym dla uszu sw oich w spół­ czesnych. 2. H en ri Beyle, urzędnik napoleoński a d m in istra ­ cji w ojskow ej, a po r. 1830 konsul fra n cu sk i we W łoszech, u p raw ia ł zrazu lite ra tu rę niejak o n a m a r­ ginesie swego zaw odu. P ozostającem u w służbie p a ń ­ stw o w ej nie bardzo w ypadało publikow ać utw o ry li­ te ra ck ie pod w łasnym nazw iskiem . W pseudonim ie „ S te n d h a l” w spółcześni (S ainte-B euvc) odczuw ali „coś rom antycznego”. W rzeczyw istości B eyle p rzy ją ł pseudonim od nazw y niem ieckiego m iasteczka S ten d al, w k tórym k w ate ro w a ł ja k o oficer napoleońskiej arm ii. 3. A u ro ra D upin (po m ężu — b aronow a D udev an t) nie tylko p rz y b ra ła m ęskie im ię, lecz także u b ie ra ła się po m ęsku, p a liła fa jk ę i cygara, co było w tych latach dla kobiety postępow aniem niezw ykle ek straw ag an ck im . M ęskie im ię m iało zapew nić je j odw ażnym pom ysłom refo rm ato rsk im , w yrażan y m w pow ieściach, w iększe pow ażanie, a tak że stw orzyć w okół n iej rom an ty czn ą atm o sferę tajem niczości i niezw ykłości. P rz y b ra n e nazw isko w zięła od lite ra ta S an deau, z którym p isa ła sw ą pierw szą powieść. 4. A lek san d er G łow acki pochodził z dro b n ej szlach ­ ty le g ity m u jącej się h erb em „ P ru s”. G odłem tym za­ czął o p atry w a ć utw ory, do któ ry ch nie przyw iązyw ał w iększej w agi. „P odpisyw ałem się pseudonim em w p ro st ze w sty d u ” — w yznał kiedyś. W krótce B ole­ sław P ru s sta ł się o w iele sław niejszy od A lek san d ra G łow ackiego i A lek san d er G łow acki m usiał to uznać. J e s t rzeczą nie pozbaw ioną p ik a n terii, że pierw szy na w ielk ą sk a lę pisarz polskiego m ieszczaństw a przeszedł do h isto rii pod znakiem herb o w ej tradycji.

5. F ranciszek S m reczyński pochodził z ubogiej ro ­ dziny g óralskiej, k tó rej nazw isko brzm iało pierw o tn ie: Szm aciarze. W spółcześni k ry ty cy klasy fik o w ali go jako „p isarza podhalańskiego” i łączyli brzm ien ie jego przyb ranego nazw iska — O rkan — z tajem niczą „duszą góralszczyzny”. L u b ow anie się w tego rodzaju sym bolach było zn am ienne d la M łodej P olski. 6. T adeusz G ałecki rozpoczął sw ą p racę piórem jak o re d a k to r nieleg aln ej „G azety L u d o w ej”, organu P P S , k tó re j czytelnikom znany b y ł pod p arty jn y m pseudonim em T ow arzysz A ugust. P ochodzenie pseud o ­ nim u literackiego, k tó ry m o patrzył sw ój pierw szy u tw ó r i którego później sta le używ ał, je st niezw ykłe: p isa rz p rzejął go od nazw iska sta n g re ta w daw nym m a ją tk u ziem skim sw ego ojca. S ta n g re t ów m iał zna­ czny w pływ n a u k ształto w an ie się w yobrażeń młodego G ałeckiego i n a w ybór jego życiow ej drogi.

7. M a rtin A n d ersen -N ex o nosił to sam o nazw isko, co sław ny b ajk o p isa rz d u ń sk i — H ans C h ristia n A n­ d ersen , k tó re zresztą je st w D anii czym ś w rodzaju polskich K ow alskich. D la odróżnienia od w ielkiego p o p rzed n ik a po piórze dołączył do sw ego podpisu nazw ę m ia sta N exb, w k tó ry m spędził la ta dzie­ ciństw a. 8. W ielki p isa rz ro sy jsk i nazyw ał się A leksy Pieszkow . B rzm ienie pseudonim u pozw ala się dom y­ ślać, że został on w y b ra n y nie bez poetyckiego zam y­ słu : „gorkij” znaczy po ro sy jsk u gorzki — a ta k i w ła­ śnie b ył c h a ra k te r dośw iadczeń życiow ych i tw órczości m łodego Pieszkow a. N azw iskiem tym p odpisany został p ierw szy opublikow any przez niego u tw ó r — M akar Czudra (1892). G o rk i pracow ał w tedy jako ro b o tn ik w w a rsz ta ta c h K olei Z akaukaskiej. 9. W ilhelm A p olinary K ostrow icki n osił w sw o­ im n azw isku ślady pochodzenia polskiego. D ziadek po ety po klęsce p o w stan ia styczniow ego w yem igrow ał do W łoch, gdzie ożenił się z W łoszką. P rzyszły odno­ w iciel poezji fra n cu sk iej odziedziczył w ięc polskie n a ­ zw isko po m atce, ale nie posługiw ał się nim w sw ej tw órczości literac k iej jako zb y t obcym w brzm ieniu d la języka, w k tórym tw orzył. W paszporcie pozostał je d n ak K ostrow ickim .

10. Z n ak o m ity pisarz a m ery k ań sk i nazyw ał się w rzeczyw istości S am uel L anghorne C lem ens. R odo­ w ód jego pseudonim u w iąże się w osobliw y sposób 7. p rzeżyciam i m łodości, kiedy to pilotow ał sta tk i n a M issisipi i przez dłuższy czas zafascynow any był ży­ ciem p o rtu ; do języka portow ego należał zaś okrzyk: „M ark tw a in !” — „Z nacz d w a!” (sążnie głębokości).

2 . SŁAW NE

M IEJSCA

1. U rsynów — dziś dośw iadczalna sta c ja ro ln i­ cza położona w obrębie W ielkiej W arszaw y — nosi tę nazw ę d okładnie od r. 1822. W tym to bow iem ro k u Ju lia n U rsy n N iem cew icz postanow ił osiąść po b u rz li­ w ych k olejach losu w ja k im ś cichym m iejscu i n ab y ł w ty m celu podw arszaw ski folw arczek „Rozkosz” , k tó ­ ry przem ianow ał od sw ego przydom ka rodow ego na U rsynów . T u w przeddzień w y b u ch u p o w sta n ia listo ­ padow ego odw iedził go Ju liu sz S łow acki i pozostaw ił w listach do m a tk i opis „ślicznego starego U rsynow a”. 2. N ohant — posiadłość głośnej p isa rk i fra n c u ­ skiej G eorge Sand, będąca przez szereg la t jednym z głów nych ośrodków życia literackiego F ra n cji. W la ­ ta ch pięćdziesiątych X IX w iek u N ohant gościło często czołów kę m łodego p okolenia literack ieg o F ra n c ji: Teo­ fila G au tier, S ain te -B eu v e’a i innych. Z P olaków czę­ stym gościem był tam Szopen. 3. O blęgorek — w ro k u 1900 obchodzono hucznie ju b ileu sz tw órczości H en ry k a S ienkiew icza. T riu m fy czytelnicze a u to ra Trylogii i K r z y ż a k ó w były tak w ielkie, że ju b ileu sz postanow iono uczcić solidnym d arem , unaoczniającym w dzięczność n a ro d u dla p ie w ­ cy jego ry ce rsk ich cnót. D ar był rzeczyw iście okazały. P osiadłość O blęgorek w K ieleckiem , zak u p io n a ze sk ład ek publicznych w r. 1910, przew yższyła w szystko, co k iedykolw iek w Polsce o fiarow ano pisarzow i. 4. J a s n a P o lan a — dziedziczna posiadłość Lw a T ołstoja, w k tó re j spędził w iększą część życia, n ap isał

giówno dzieła, i sk ą d prow adził szeroką ak c ją spo­ łeczną i pedagogiczną w śród okolicznego chłopstw a. Pod koniec życia T ołstoj, o w ładnięty obsesją w yrze­ czenia i o d separow ania się od dom ow ego otoczenia, opuszcza po tajem n ie J a s n ą P olanę — by ła to słynna „ucieczka z Ja sn ej P o la n y ”. W czasie te j ucieczki n ab aw ił się zapalenia płu c i zm arł n a m ałej stacyjce kolejow ej A stapow o. Dom w Ja sn e j P o lan ie m ieści dziś m uzeum im. L w a T ołstoja. 5. P odrzym ska m iejscow ość T usculum (dziś: F ra scati) była ulubionym m iejscem p o b y tu C ycerona, n a j­ słynniejszego m ów cy starożytnego R zym u. W p ocząt­ k ach sw ej k a rie ry n ab y ł on tam w illę, n a k tó rej przyozdobienie w znakom ite dzieła sztuki pośw ięcił całe la ta sta ra ń i w ysiłków . W listach pisał: „T usculan u m to je d y n e m iejsce, gdzie m ogę odpocząć po w szystkich kłopotach i tru d a c h .” W illa, po k tó rej nie zostało dziś śladu, kusiła w yob raźn ię w ielu b a d a ­ czy św iata starożytnego, sk ła n ia ją c ich do ciągle po­ n aw ianych prób re k o n stru k c ji słynnego dom ostw a. 6 . H aren d a —• przysiółek położony n ad D unajcem n ied aleko P oronina. O dkąd zam ieszkał ta m J a n K a­ sprow icz (w r. 1923), H aren d a sta ła się głośna, m usia­ ła je d n a k odstąpić sw ą nazw ę. H aren d a — znaczy od­ tą d : dom K asprow icza pod P oroninem . P oeta m aw iał żarto b liw ie, że dom te n k u p ił m u p ew ien A nglik nazw i-k iem W illiam S zekspir — gdyż p otrzebną sum ę ze­ b rał z p rzek ład u dzieł S zekspira.

7. C h a ta w N ałęczow ie — dom w sty lu zak o p iań ­ skim , zap ro jek to w an y przez J a n a K oszczyc-W itkiew icza, w ybudow any w la tac h 1905—1906, w którym S tefan Ż erom ski zam ierzał założyć sw ą pracow nię. W b udow ę „c h aty ” w łożył w iele pasji, nie było m u je d n a k d an e zam ieszkać w niej n a dłużej. Dziś — m u ­ zeum im ienia pisarza. 3. S ulejów — rodzinne m iasteczko L u c ja n a R u d ­ nickiego, położone n a k rań c ach łódzkiego „zagłębia w łókienniczego”. Istn ie n ie S ulejow a w iadom e było raczej niew ielkiej liczbie ludzi, póki nie rozsław ił go a u to r Starego i nowego. O dtąd S ulejów zażyw a roz­ głosu ja k o m iejsce, k tó re dostarczyło scenerii je d n e­ m u z najśw ietniejszych i n ajoryginalniejszych w li­ te ra tu rz e polskiej pam iętników .

9. S an M ichele — z a k ątek n a w yspie C apri, przez p ew ien czas m iejsce zam ieszkania szw edzkiego p isa­ rza i le k arza A xel M u n th e’a, uw iecznione w ty tu le jego głośnej książki Księga z S a n Michele. P rzez w iele la t p isa rz prow adził tam obserw acje nad św iatem lu ­ dzi i zw ierząt. 10. Dom nad łąk am i — ty tu ł opow ieści Zofii N ałkow skiej o la tac h je j dzieciństw a. Pod tą nazw ą w szedł do legendy literac k iej dom, w którym p isa rk a spędziła dzieciństw o i m łodość. T u p isała pierw sze u tw o ry lite ra c k ie ; okoliczny k ra jo b ra z w y stęp u je czę­ sto w jej utw orach. Dom n ad łąk am i stoi do dziś w podw arszaw skim z a k ą tk u m iędzy W ołom inem i K obyłką.

ŚW IAT I POLSK A

1. K upiec żydow ski Ib ra h im ibn J a k u b ze sw o­ ich podróży handlow ych w r. 973 poczynił zapiski, w k tó ry ch o k reśla znany m u ze słyszenia „ k ra j M ie­ szka” ja k o n ajrozleglejszy z k ra jó w słow iańskich, p o ­ sia d ający silną dru ży n ę wmjskową. O pow iada też o w ielk iej w aleczności S łow ian dodając, że n ik t by się im nie oparł, gdyby żyli w zgodzie. 2. A u to r P awia i Wirginii B ern a rd in d e S a in t-P ie rre , pow odow any k aw a lersk ą fa n ta z ją , postanow ił przyczynić się do osadzenia na tro n ie polskim ks. R adziw iłła „P an ie K o chanku”. N abył w ięc p a rę p isto ­ letów i przy b y ł do Polski, gdzie został błyskaw icznie uw ięziony w p o koju pałacow ym przez zw olenników S tan isław a A ugusta — C zarto ry sk ich . In cy d e n t za­ kończył się pogodnie; po p a ru już dniach S a in t-P ie rre b y w ał na w arszaw skich balach, n aw iązując liczne ro ­ m anse. P o b y t w W arszaw ie uw ieńczony został k ^ ą żeczką Podróż do Polski, m a lu ją cą p rzeraźliw y obraz ów czesnych stosunków . 3. W ro k u 1750 R ousseau ogłosił słynną ro zp raw ę o n au k ach i sztukach, potęp iającą cyw ilizację i naw o­

łu ją c ą do p o w ro tu do n a tu ry . W yw ołała o na w ielkie poruszenie w ów czesnym św iecie um ysłow ym . Jak o jed en z pierw szych z a b ra ł głos ty tu la rn y kró l polski, ak tu a ln y w ładca B a ru i L o ta ry n g ii — S tan isław Leszczyński. R ousseau odpow iedział m u rozp raw ą: O dpowiedź J. J. R ousseau krolow i polskiem u, księciu lo ta r yń sk iem u na k r y t y k ę , w któ re j m onarcha ten zbija tw ierdzenia jego rozprawy. 4. L ogika C ondillaca. Do głośnego filozofa zw ró­ cił się listow nie w im ien iu K om isji Ignacy Potocki z propozycją n ap isan ia podręcznika logiki d la celów nauczania. C ondillac p rzy ją ł propozycją i po ro k u (w 1779 r.) p rzesłał m a n u sk ry p t. T ek st podręcznika akceptow ano uroczyście n a posiedzeniu publicznym w obecności k ró la S tan isław a A ugusta. 5. E razm z R otterd am u . S tało się to pod w p ły ­ w em zaprzyjaźnionego z nim dyplom aty polskiego Ja n a Ł askiego, k tó ry postaw ił sobie za cel pozyskanie znakom itego h u m a n isty d la sp raw polskich. W r. 1527 E razm napisał do m onarch y list, w k tó ry m sław ił pokojow e dążenia po lity k i polskiej, b ra k zaborczości w sto su n k u do sąsiadów i „oszczędność k rw i”. List, p rzy ję ty w K rakow ie bardzo ciepło, został ozdobnie w ydany. Z apoczątkow ał on trw a ją c ą czas pew ien k o ­ resp o n d en cję m iędzy pisarzem i królem . 6. P isarz d u ń sk i o k resu ro m an ty zm u J a n C arsten Ha uch w ydał w r. 1839 pow ieść pt. R odzina polska, w k tó re j sta ra ł się, w yłącznie na podstaw ie le k tu r, dać o braz tra g e d ii patrio ty czn ej rodziny polskiej. „M oda na P olskę” w zb ierała w E uropie od czasów in su re k c ji kościuszkow skiej, by osiągnąć sw oje szczytow e nasilenie w dniach p o w stania listopad o v.-ego. 7. W iadom ość o rew o lu cji k rak o w sk iej w y w arła w P a ry ż u w ielkie w rażenie. W śród licznych głosów p ra sy i deputow anych n ajb ard zie j płom ienne było w y ­ stąp ienie przyw ódcy fran cu sk ieg o rom antyzm u. Hugo sięgnął do szczytów krasom ów stw a, głosząc rzeczy bardzo m iłe d la polskiego ucha: „To są, panow ie, czyny, co się nie m ogą zatrzeć w pam ięci narodów . K iedy je d e n naró d p rac u je d la innych narodów , je st on ja k b y człow iek, k tó ry p rac u je dla innych ludzi.*'

8. E rn st T heodor A m adeus H offm ann, m istrz ro ­ m a n ty czn ej fa n ta sty k i, pełnił ja k o urzędnik ad m in i­ strac ji p ru sk ie j służbę w P oznaniu, P łocku i W ar­ szaw ie, k tó ra bardzo p rży p a d ła m u do gustu. Z ap a­ ław szy do m ia sta sentym entem , sam będąc w ielb i­ cielem i znaw cą m uzyki, postanow ił uśw ietnić je założeniem T ow arzystw a M uzycznego, którego został d y rek torem . Po zajęciu W arszaw y przez w o jsk a n a ­ poleońskie m usiał ją opuścić. 9. A lfred J a rry , 15-letni uczeń gim nazjum , n a­ pisał w celu sk a ry k a tu ro w a n ia nielubianego p rofeso ra fa rs ę sceniczną, k tó ra, w y staw io n a w r. 1896 w P a ­ ryżu, odniosła w ielki sukces ro zsław iając im ię au to ra ta k że poza gran icam i F ra n cji. K ról U bu opatrzony był a d n o tac ją: „Rzecz dzieje się w Polsce, czyli n i­ gdzie”. P o lsk a oznaczała tu fan ta sty c zn y k ra j nic is t­ n iejący n a żadnej m apie, w k tó ry m m ożliw e są w szel­ k ie absurdy. 10. N azim H ikm et, zm arły niedaw no poeta tu rec k i, b y ł p raw n u k ie m polskiego p o w stań ca z r. 1848, K sa­ w erego Borzęckiego, k tó ry po klęsce p o w stan ia w y e­ m ig row ał do T u rcji. P o stu la tac h m u siał z kolei o p u ś­ cić sw ój k ra j jego p ra w n u k , w ydalony w yrokiem sądow ym za rew olucyjną tw órczość. W r. 1955 N azim H ik m et otrzym ał honorow e obyw atelstw o polskie. U m arł w r. 1962 w M oskwie.

4 . CZY J TO ŻYCIORYS? 1. E m il Z ola (1840—1902) — pisarz fran cu sk i, tw ó rca szkoły n atu ra listy cz n ej w literatu rz e. G łów ne dzieła: W m atni, G erminal, Kana, Ziemia. 2. O sk ar W ilde (1854—1900) pisarz angielski, au to r pow ieści, dram atów , opow iadań, poezji i szkiców estetycznych. N ajgłośniejsze dzieła: Salome, Portret Doriana Graya, Dialogi o sztuce.

3. H enryk H eine (1797—1856) — je d e n z n a jw y b it­ niejszych poetów niem ieckich, su b te ln y liry k i m istrz saty ry politycznej. G łów ne dzieła: Księga pieśni, O brazy z podróży, W iersze naszych czasów, Niem cy. Baśń zimowa. 4. M arcel P ro u st (1871—1922) — pisarz fran cu sk i, tw ó rca w spółczesnej pow ieści psychologicznej. W ielki cykl pt. W p o szu k iw a n iu straconego czasu ukazyw ał się w latach 1913—1927. 5. A lek san d er P u szk in (1799—1837) — w ielk i poeta rosyjski. G łów ne dzieła: R uslan i L udm iła, E u ­ geniusz Oniegin, B orys G odunow, Jeździec m ie ­ dziany. 6. G abriela Z apolska (1859— 1921) — a u to rk a d r a ­ m a tó w i pow ieści w sław iona bojam i z k o łtu n e rią m ieszczańską. G łów ne dzieła: K aśka K ariatyda, Z abusia, Moralność pani Dulskiej, Ich czworo, P anna Maliczewska.

7. K arol D ickens (1812—1370) za w arł w swych dziełach o braz życia angielskiego doby p rzedw ik to riań sk icj. G łów ne dzieła: K lu b P ickwicka, Dawid Copperfield, Ciężkie czasy, Opowieść o dw óch m ia ­ stach. 8. Ja c k L ondon (1876—1916) — pisarz a m e ry k a ń ­ sk i, a u to r słynnych opow ieści z życia środow isk p leb ejsk ich A m eryki n a przełom ie w ieków . G łów ne dzieła: Odyseja Północy, Zeta krw i, Żelazna stopa, M artin Eden.

9. G eorge B yron (1788—1824) — pisarz angielski, sw ym i poezjam i, a ta k że stylem życia n ad ał ton całej epoce rom antyzm u. G łów ne dzieła: W ę d ró w k i Childe Harolda, Narzeczona z A bydos, Giaur, Don Juan. 10. T adeusz B orow ski (1922—1951). Je d en z n a j­ w y b itniejszych tw órców pokolenia, k tó re debiutow ało po w ojnie. W ydał zbiory opow iadań: B y liś m y w Oś­ w ięcim iu, Pożegnanie z Marią, K a m ie n n y świat i inne.

1. B oska Komedia. N au k a nie u sta liła dokładnej d aty p o w stan ia dzieła D antego. Na ogół p rzy jm u je się. że zaczął je pisać w r. 1307, a skończył w o sta t­ nich la tac h życia. T y tu ł dzieła brzm iał pierw o tn ie K om edia, p rzym iotnik „boska” dodały czasy później­ sze; pierw szy użył go Boccaccio. P ierw sze w ydanie B oskiej K om edii ukazało się w r. 1472. 2. D ekam eron Boccaccia p ow stał praw dopodobnie w la ta c h 1350—55. We w stę p ie do jednego z w ydań u tw o ru nieznana rę k a dopisała w y jaśnienie ty tu łu : „Oto zaczyna się księga zw ana D ekameron, w k tó rej zaw iera się 1 0 0 now el opow iedzianych w dziesięć dni przez siedem białogłów i trzech m łodzieńców .” 3. Dzieło F ra n cisz k a R a b elais’go, noszące dziś ty tu ł Gargantua i Pantagruel, m iało p ie rw o tn ie postać luźnych ksiąg, n a ra stając y ch w ciągu w ielu lat. U k a ­ zyw ały się one w la tac h 1532—G4, o sta tn ie ju ż po śm ierci au to ra. W całość pod w spólnym ty tu łem po­ łączyła je dopiero potom ność. 4. Dzieło S zekspira R om eo i Julia — praw d o p o ­ dobnie p ierw sza jego w ielk a tra g e d ia — ukazało się w r. 1597, a pow stało i było w ystaw ione n a scenie p arę la t w cześniej. T em at R om ea i Julii został za­ czerpnięty z popu larn ej legendy sieneńskiej, krążącej w czasach S zek sp ira w niezliczonych opracow aniach. 5. Ś w ięto sz ek M oliera w ystaw io n y został po raz pierw szy w r. 1664, z okazji sp ecjalnych uroczystości n a dw orze w ersalskim . P re z e n ta c ja u tw o ru w yw ołała w ielk ie poruszenie sfer dew ocyjnych i ściągnęła na p isa rz a długo nie kończące się kłopoty. S ztu k a była d w u k ro tn ie p rze ra b ian a , w d ru k u u k az ała się w e rsja z r. 1669 i ta je s t dziś znana. 6. Pow ieść D aniela D efoe Robinson K ruzoe — p raw ie 6 0 -le tn i p isa rz rozpoczął nią sw ą tw órczość a rty sty cz n ą — u k azała się w r. 1719. P rzyniosła ona

au to ro w i n a ty c h m ia st św iatow ą sław ę i sta ła się źró ­ dłem licznych naśladow nictw . 7. Podróże G uliw era w yszły w r. 1726 anonim ow o, było je d n ak publiczną ta jem n icą , że au to rem jest S w ift. L egenda głosi, że m a n u sk ry p t u tw o ru został podrzucony pod drzw i w ydaw cy. P raw dopodobnie au ­ to rem legendy był sam S w ift, k tó ry w te n sposób chciał się zabezpieczyć przed re p re sja m i cenzury. 8. G oethe pracow ał n ad F austem przez cale sw oje tw ó rcze życie. Część I została opublikow ana w r. 1808; d ru g a, n ie dokończona, u k azała się ju ż po śm ierci p isarza, w r. 1832. 9. P ierw sze pełne w y d an ie Eugeniusza Oniegina ukazało się w r. 1833. W cześniej, w czasie d łu g o trw a­ łej p rac y n ad p oem atem (pow stał on w la ta c h 1822— — 1331) P uszkin p u b lik o w ał poszczególne fragm en ty . 10. P ra c a T ołstoja n ad epopeją W ojn a i pokój trw a ła z górą pięć lat. Pom ysł epopei narodow ej s k ry ­ stalizow ał się w w y o b raźn i a u to ra dopiero po p a ro le t­ niej p rac y n ad dziełem , w r. 1867. P oczątkow o było ono zam ierzone jako opow ieść o dziejach d ek a b ry sty pow racającego w r. 1856 z zesłania (ten pom ysł za­ rzucony został zupełnie), n astęp n ie zaś m iało być k ro ­ n ik ą z życia ziem iaństw a z początku stulecia.

6 . O SOBLIW OŚCI

BIO G RA FICZN E

1. M arcel P ro u st od w czesnej m łodości cierp iał n a rzadki rodzaj astm y. Nie znosił zap.achu kw iató w i roślin, ja k rów nież św ia tła słonecznego. Był też szczególnie uczulony na hałas. S kazało go to na oso­ bliw y try b życia: la ta całe spędzał w p o koju obitym k o rk iem i s ta ra n n ie zasłoniętym — w ciszy i p ół­ m ro k u ; pisał nocami. 2. Około czterdziestego ro k u życia M aupassant, p rac u jąc y niezw ykle intensyw nie, zaczął zdradzać ob­

ja w y choroby um ysłow ej; odczuw ał paniczny strach, przed sam otnością, w k tó re j prześladow ało go w idm o złośliw ego sobow tóra. U dręczony h alu cy n a cja m i, na k tó re nie m ógł znaleźć ra tu n k u , ta rg n ą ł się n a swe życie. O dratow any, u m a rł po ro k u w dom u d la obłą­ kanych. 3. G. B. S h aw nie b ra ł do u st alkoholu, nie pił k aw y an i h erb aty , nie p a lił i nie p rzyjm ow ał żadnego m ięsnego pokarm u, T w ierdził, że dzięki u n ik a n iu po­ tra w m ięsnych je st dziesięć razy zdrow szy niż „zw y­ czajny zjadacz tru p ó w ”. 4. B olesław P ru s cierp iał na lęk p rze strzen i do tego stopnia, że w ęd ró w k ę schodam i n a III p iętro m u siał odbyw ać z zam k n ięty m i oczami. Z przykrością też znosił podróż pociągiem : poczucie szybkiego p o ru ­ szania się w p rze strzen i p rzy p raw ia ło go o zaw ro ty głowy. 5. B alzak nie um iał pisać inaczej, ja k p rz y w ­ dziaw szy sw ój biały h a b it p rzepasany złotym ła ń ­ cuchem . Rozpoczynał p racę o północy i p isał do po­ południa, w y p ija ją c litry kaw y. T ygodniam i nie opuszczał sw ego pokoju, a gdy po ta k im ok resie szaleńczej p rac y zjaw iał się w salonach, m ylił żyw ych ludzi z p ostaciam i sw ego fre sk u pow ieściow ego. 6 . F ra n z K afk a był przez długie la ta urzędnikiem c. k. za k ła d u ubezpieczeń w W iedniu. Mimo naleg ań p rzy jaciół nie zgodził się n a p u b lik a cję sw ych dzieł. Z a życia pisarza ty lk o p a rę d robnych now el ukazało się d rukiem , zresztą bez jego w iedzy. W p rzededn iu śm ierci spalił znaczną część sw ych rękopisów i pole­ cił zrobić to sam o z innym i, złożonym i na p rzechow a­ nie. Na szczęście przyjaciel jego M ax B ród nie zasto ­ sow ał się do tej woli.

7. T eodor D ostojew ski ju ż ja k o a u to r o w schodzą­ cej sław ie zosfał areszto w an y za udział w zebraniach spiskow ych rew olucyjnych d em o k rató w (tzw. K ółko P ietraszew ców ) i w g ru d n iu 1849 r. sk azan y w raz z to w arzyszam i n a k a rę śm ierci. O ficer dow odzący plutonem egzekucyjnym odczytał a k t ułask aw ien ia w chw ili, gdy p lu to n sk ład ał ju ż k a ra b in y do strzału . Je d e n ze skazańców zw ariow ał. D ostojew skiem u za­ m ieniono k a rę śm ierci n a 4 la ta ciężkiej katorgi.

8. Liczne anegdoty opow iadają o n aw y k u R eym on­ ta, dow odzącym niezw ykłego d a ru spostrzegaw czości. Podczas spaceru m ianow icie m iał on zw yczaj, n ie p rze ry w ając an i n a chw ilę sw obodnej rozm ow y z to ­ w arzyszącym i m u osobam i, notow ać w pam ięci szcze­ góły w yglądu ludzi, k tó rzy przechodzili ru ch liw ą ulicą. D okładność tego pam ięciow ego zapisu, o b ejm u ­ jącego d ziesiątki osób, była zdum iew ająca.

9. E rn e st H em ingw ay m iał zw yczaj p isa n ia sw oich u tw orów n a stojąco przy specjaln ie do tego celu przy­ stosow anym pulpicie. P ozycja ta — ja k w yznał w p r a ­ sow ych w yw iadach — n a jb ard zie j sp rzy ja ła jego w e­ nie p isarskiej. 10. O sobliw ym ty m upodobaniem tra p io n y b y ł F ry d e ry k Schiller. D la osiągnięcia tw órczego n a s tro ju niezbędny m u był drażn iący pow onienie zapach zgni­ łych jab łek . T rzy m ał je przeto sta le w szufladzie sw ej sek retery .

7. PO W IED ZEN IA

O L IT E R A C K IM RODOW ODZIE

1. „S erce nie sługa, nie zna co to pany, nie da się okuć przem ocą w k a jd a n y ” — p o pularno to po­ w iedzenie u k u te zostało przez zapom nianego ju ż dziś J. N. K am ińskiego w w odew ilu pt. Zabobon, czyli K rakow iacy i górale. Dwuwńersz n iem al dosłow nie pow tórzył M ickiew icz w P anu Tadeuszu, skąd zapew ­ ne przeszedł on do re p e rtu a ru przysłów polskich. 2. „Św iętości nie szargać” — słow am i tym i S ta ń ­ czyk z Wesela W yspiańskiego upom ina bluźniącego nieszczerze D ziennikarza. W esele je st kopaln ią ża rto ­ bliw ych pow iedzonek, k tó re w eszły do ję z y k a potocz­ nego: „przez pół drw iąco, przez pół se rio ”, „chłop potęgą je st i b a s ta ”, „co tam , panie, w polityce”, „ha, te m p e ra m e n ta g r a ją ” itp. 3. M ów do m n ie jeszcze —• liry k m iłosny K azi­ m ierza P rz e rw y -T e tm a je ra , spopularyzow any dzięki

p ieśn i M ieczysław a K arłow icza. W ystępujący w niej re fre n „m ów do m n ie jeszcze” u trw a lił się w m ow ie codziennej w sposób nieoczekiw any: sta ł się zw rotem ironicznym . 4. „G dybym ta k m ógł, ja k n ie m ogę” — to p o p u la rn e sform ułow anie istn ieje zaledw ie od r. 1916; źródłem jego je st Księga ubogich J a n a K asprow icza. P rozaiczny użytek, ja k i z niego zrobiła m ow a potocz­ na, k o n tra stu je z w zniosłą in te n cją poety, k tó ry pisał: „G dybym ta k m ógł, ja k nie mogę, w yzw oliłbym w a­ szą duszę, n a sk aln ą p chnąłbym ją drogę.” 5. „G adu, gadu, s ta ry dziadu, pleć, pleciugo, byle długo” — p rzy d a tn y te n zw ro t zaw dzięczam y W incentem u Polow i. P raw dopodobnie zażenow any m onotonią swego po em atu, pisarz użył go w znaczeniu au to -ironicznym w Pieśni o ziem i naszej. Z w rotem tym posłużył się rów nież W yspiański w Weselu. 6. „R ozebrać się do ro so łu ” — panie chodzące po dom u „rozebrane do rosołu” nie w iedzą n a ogół, że o k reśle n ie to zaw dzięczają praw dopodobnie sta ro p o l­ skiej przypow ieści ze zb io ru S. B arącza pt. Bajki, fraszki, podania... (wyd. 1886); dow cipnisiow i po d ają p rzy p ań sk im stole czystą polew kę, gdy innym k r u p ­ nik. D ow cipniś nic nie m ów i, tylko zaczyna się roz­ bierać, a n a zm ieszane okrzy k i gospodarzy odpow ia­ da, że m usi dać n u ra do ta lerza , żeby ja k ą kru p ę ułowić. Po te j groźbie d o sta je praw dziw ego k ru p n ik u ja k i inni. 7. „T en sobie m ów i, a ten sobie m ów i, pełno radości i k rz y k u ” — ta k o pisuje M ickiew icz radość dzieci w ita jąc y ch ojca w znanym w ierszu pt. Powrót taty. Radość tę, k tó ra przejść m a za chw ilę w trw o g ę spow odow aną pojaw ieniem się zbójców , p o eta ak c en ­ tu je dla w yw ołania ty m w iększego k o n tra stu z ch w i­ lam i n ad ciąg ającej grozy. 8. P ow iedzenie „w ykręcić się sian em ” m a sw e źródło w staro p o lsk iej facecji zapisanej przez Reja. W jego Figlikach zn a jd u je m y opowieść o błaźnie, k tó ry zaprosił dw orzan do gospody na wino. W tr a k ­ cie uczty zaczął ich zabaw iać kręceniem pow rósła z siana. P ow rósło było coraz dłuższe i dow cipniś coraz b ard ziej oddalał się od stołu, aż w reszcie zna­

lazł się za drzw iam i i um knął. Z agapieni dw orzanie m usieli sam i zapłacić za w ino. 9. „F raszka cnota! — pow iedział B ru tu s p o ra ­ żony...’' — początek T r e n u X I J a n a K ochanow skiego. W edług tra d y c ji m iały to być o statn ie przed śm iercią słow a B ru tu sa. P oeta p rzy tacza je d la o d dania n a ­ stro ju bólu i zw ą tp ie n ia, snu je poetycką reflek sję o ludzkim życiu. W potocznym użytku dn ia d zisiej­ szego zw rot ten sta ł się zaw ołaniem o ch a rak te rz e raczej sw aw olnym . 10. „Ej! ty na szybkim koniu, gdzie pędzisz, kozacze?” — słow a o tw ie ra jąc e rom antyczny poem at A ntoniego M alczew skiego pt. Maria. S p o tk ał je los w ielu innych fra z literac k ich : n ap isan e w intonacji podniosłej, n ab ra ły w m ow ie potocznej zab arw ien ia żartobliw ego.

8 . CZY

S IĘ SPO TKA LI...?

1. W la tac h pięćdziesiątych XVI w. K ochanow ski, n a k tórym tw órczość R o n sard a w y w arła duże w raże­ nie, n o tu je w czasie p o b y tu w P a ry ż u : „R onsardum v id i” — w idziałem R o n sard a; ale do osobistej zn ajo ­ m ości nie doszło. Szkoda, bo m ielibyśm y o czym napisać. P oglądy estetyczne przyw ódcy P le ja d y znał nasz p o eta z innego źródła: w ykładów padew skiego uczonego, Speroniego. 2. Owszem, sp o tk a li się. W początkach la t d w u ­ dziestych X IX w. Józef K orzeniow ski, k tó ry jeszcze nie u ja w n ił sw ych m ożliw ości pisarskich, został p rzy ­ ję ty do dom u K rasińskich na g u w e rn e ra 8-letniego w ów czas Z yg m u n ta K rasińskiego. N ie um iał jed n ak zżyć się z dom em sw ych chlebodaw ców i po n ie d łu ­ gim czasie zrezygnow ał z posady. N ie bez iro n ii o d ­ m alow ał potem rodzinę K rasińskich w pow iastce pt. Ksiądz gwardian. 3. Gogol, żyw iący d la M ickiew icza szczególny szacunek, zap rag n ął poznać a u to ra Pana Tadeusza

6

500 Z a g a d e k l i t e r a c k i c h

81

osobiście. Je d y n y ślad tego sp o tk an ia pozostał w p a­ m ię tn ik u blisk iej znajom ej Gogola, pan i S m irnow : Gogol z B aden p ojechał do K arlsru h e, do M ickie­ w icza. P o pow rocie pow iedział m i, że M ickiew icz się zestarzał, że w spom ina sw ój po b y t w P ete rsb u rg u z uczuciem w dzięczności dla P uszkina, W iaziem skiego i całej braci lite ra c k ie j.” 4. P o d ró żu jąc w ro k u 1789 po S tan a ch Z jednoczo­ nych N iem cew icz zatrzym ał się na kilkan aście dni w gościnie u W aszyngtona, w jego siedzibie w M ount V ernon. P obyt te n opisał w K r ó tk ie j wiadomości o ży ciu i sprawach generała W aszyngtona (1803). 5. T ak, sp o tk a li się w W eim arze 2. X. 1803 r. N apoleon jako w ódz zw ycięskiej arm ii okazyw ał G oethem u szczególne w zględy, G oethe zaś m iał dla cesarza F ran cu zó w w ielk i podziw. Z achow ał go do k ońca życia, m im o zajad łej nagonki, ja k ą po u stą p ie­ n iu a rm ii napoleońskiej z N iem iec ro zp ę tały przeciw ­ ko n ie m u żyw ioły nacjonalistyczne. 6 . S p o tk ały się, i tc stosunkow o w cześnie, bo jak o uczennice w arszaw skiego zak ład u w ychow aw ­ czego d la panien, w k tó ry m M aria W asilew ska i Ela P aw ło w sk a były ry w a lk a m i w zakresie w ypracow ań z języka polskiego. Po la tac h , k iedy nazw isk a M arii K onopnickiej i Elizy O rzeszkow ej zaczęły op atry w ać o k ładki książek, przy jaźń została odnow iona.

7. Ż erom ski poznał się z G orkim podczas pobytu na C a p ri w r. 1907, gdzie obaj pisarze leczyli chore płuca. B liskie sąsiedztw o sp rzy jało częstym rozm o­ wom, w izytom i w spólnym w ycieczkom po w yspie. W n o ta tn ik u sw oim Ż erom ski n ap isał o G orkim : „Człowiek, zdaje się, głęboki, słow iański, w yższy.” A p arę dni później: „D okąd zajdzie tw órczość G o r­ kiego?” 8. Nie, nie sp o tk a li się, w y m ienili ty lk o depesze. S ienkiew icz m ianow icie n a w ieść o k atastro faln y m trzę sie n iu ziem i w S an F ran cisco w r. 1906 pospieszył z telegraficznym i w y razam i w spółczucia. W odpow ie­ dzi o trzy m ał od ów czesnego p rez y d en ta USA te le g ra ­ ficzne podziękow anie, k tó re ogłosił w prasie. 9. T ak, poznali się w P a ry ż u w r. 1861. Z nane je st „posłanie” T u rg ien iew a do K raszew skiego na

ju b ileu sz jego tw órczości w r. 1879. W y rażając żal, że nie m oże w ziąć ud ziału w uroczystości, T urgieniew p isał: „W osobie m ojej zn ak o m ita w iększość in te li­ gencji R osji pozd raw ia K raszew skiego i śle m u b ra ­ te rsk ie uściśnienie dłoni... P isarz ro syjski, uczeń P u sz­ k in a, w znosi czarę to asto w ą n a cześć poety polskiego, to w arzysza b ro n i M ickiew icza.” 10. P ro u st w e F ra n c ji i Joyce w A nglii dokony­ w ali w tym sam ym czasie tego sam ego o d k ry cia lite ­ rackiego — tw orzyli w spółczesną pow ieść psycholo­ giczną. Choć p oszukiw ania ich szły w jednym k ie ru n ­ ku, nie było m iędzy nim i żadnych k o n ta k tó w oso­ bistych. N ie bez sk u tk u pozostaw ał zapew ne fak t, że obaj przez dłuższy czas b y li au to ra m i zapoznan y ­ m i, k iedy zaś pow ieść psychologiczna zaczęła odno­ sić sukcesy, P ro u st przeżyw ał sw e o statn ie dni.

9 . KTO

BYŁ STARSZY...?

1. B alzak i P u szk in byli ró w n o latk a m i z roczni­ k a 1799. P u szkin w cześniej d eb iu to w ał niż Balzak (1820 i 1829), w cześniej zakończył życie (1837 i 1850). W reszcie był pisarzem k r a ju znajdującego się we w cześniejszej fazie rozw oju historycznego niż ojczyz­ n a B alzaka. W szystko to m oże w yw ołać w rażenie, że żył w czasach w cześniejszych. 2. Zofia N ałkow ska urodziła się o osiem la t w cześniej (1885) niż W łodzim ierz M ajakow ski (1893). W czesny d eb iu t poety w 18 ro k u życia, ja k i to, że w sk u te k sam obójczej śm ierci w cześnie zeszedł ze sceny lite ra tu ry (w r. 1930), m ogą stw orzyć złudze­ nie jego starszeństw a. 3. Ja c k L ondon był m łodszy od T om asza M anna o jed en rok — d aty urodzin 1876 i 1875. W cześniejsza śm ierć (w r. 1916) sp raw iła, że należy on w odczuciu dzisiejszego czytelnika do epoki ju ż zam k n iętej, gdy tw órczość T om asza M anna (zm arł w 1955 r.) żyje naszą w spółczesnością.

4. B e rn a rd S haw urodził się osiem la t w cześniej (1856) od Ż erom skiego (1864). O baj debiutow ali w la ­ ta ch osiem dziesiątych, obaj uzyskali rozgłos w la tac h dziew ięćdziesiątych, ale szczyt sław y osiągnął S h aw już po śm ierci Ż erom skiego w r. 1925. Sam zm arł w 25 la t później. 5. A dolf D ygasiński był sta rszy od a u to ra Lalki 0 osiem la t (daty urodzin 1839 i 1817). Je d n a k ż e je st u w ażany za re p re z e n ta n ta późniejszej niż P ru s fo rm a ­ cji literac k iej. P rzyczyna — bardzo późny debiut lite ra c k i D ygasińskiego w r. 1884, tj. w 45 ro k u życia. 6. H am sun był sta rsz y o ro k (daty urodzin 1859 1 1860;. W czesna śm ierć Czechow a (w r. 1904) i długie życie H am suna (um arł w r. 1952) zdają się odw racać te n stosunek. O sta tn ie trzydzieści la t życia nie w zbo­ g aciły już je d n ak tw órczości H am su n a i, co gorsza, obciążyły jego im ię w spółpracą z h itlero w sk im oku­ pantem . 7. T w órczość F ra n cc’a, starszego od M aupassan ta c sześć la t (daty urodzin 1844 i 1850), ro zk w ita na d o b re dopiero po śm ierci tego ostatniego (1893). 40-Ietni M aupassant napisał ju ż w szystkie sw e głośne utw o ry, 45-letni F ra n ce dopiero rozpoczynał p isarsk ą k arie rę . 8. Z estaw ienie la t życia G oethego i N iem cew i­ cza u w y d atn ia nierów nom ierność rozw oju społeczeń­ stw a niem ieckiego i polskiego w X V III w ieku. G oethe, sta rszy od N iem cew icza o la t osiem (d aty urodzin 1749 i 1757), był re p re z e n ta n te m epoki literac k iej, k tó ra w Polsce roznocznie się dopiero w la ta c h s ta ­ ro ści Niem cewicza. 9. K ra siń sk i i K raszew ski b yli ró w n o latk am i z ro czn ik a 1812. Je st to dość niespodziane, bo peł­ nia sił tw órczych K raszew skiego p rzy p ad a n a czasy, k ied y dopalały się już o sta tn ie ognie w ieszczej poezji ro m antycznej. Nie bez znaczenia je st też długow iecz­ ność naszego pow ieściopisarza: przeżył on sw ego r ó ­ w ieśn ik a p raw ie o 30 la t (d aty śm ierci 1859 i 1887). 10. S ten d h al b ył od A lek san d ra F re d ry starszy o ró w ne dziesięć la t (d aty urodzin 1783 i 1793). Jeszcze jed en przykład opóźnienia procesu literac k ie­ go w Polsce zeszło w iecznej: m ierząc sto su n k am i pol­ skim i, S ten d h a l ze sw ą p ro b lem aty k ą literac k ą je st m łodszy od F re d ry o do b re ćw ierć w ieku.

1 0. FAN TA STY CZN E

K R A JE I M IEJSCOW OŚCI

1. Słow o „ciem nogród” w eszło do języka pol­ skiego dzięki pow ieści p isa rz a i re fo rm a to ra S ta n i­ sław a K ostki P otockiego pt. Podróż do C iem nogrodu (wyd. 1820). Pod tą nazw ą z łatw ością dom yślano się ów czesnej ^ o ls k i — ponurego „pań stw a P ółnocy”, w którym p an u je ciem nota, zabobon, nędza i n aduży ­ cia. K siążka w znieciła w ielk ą w rzaw ę. Ja k iś rozsier­ dzony polem ista pisał: „P rędzej diab li w ezm ą ośw iatę, niźli o św iata dopędzi diabłów ze św ia ta.” 2. G łupow o — upio rn e m iasto z pow ieści sa ty ­ ry czn ej pisarza rosyjskiego S ałty k o w a-S zczcd rin a pt. Dzieje pew nego m iasta (wyd. 1869). G łupow o je st sym ­ bolem koszm arnej rzeczyw istości p ań stw a carów, pełn ej krw aw y ch nonsensów i niepraw ości. H isto ria m ia sta G łupow a za jm u je jedno z pierw szych m iejsc w śró d osiągnięć św iatow ej satyry. 3. W u tw orach Ż erom skiego znajd u jem y w iele m iejscow ości o nazw ach ch a rak tery sty czn y ch : K lery ­ ków , Ł żaw iec, O brzydłów ek — ten ostatn i z Siłaczki. O brzydłów ek to sym bol straszliw e j p ro w in cji polskiej z p rzełom u w ieków X IX i XX, gdzie w gnuśności i przy jem ności bytow ania za m ie ra ją w szelkie szla­ chetniejsze poryw y. 4. Iksinów — sym bol polskiej p row incji X IX - w iecznej w E m a n cy p a n tka c h P ru sa. T ra d y cy jn y bez­ ruch, p lo tk a rsk ie rzą d y strasznych m a tro n , m onotonia nic nie znaczących sp raw , dokoła któ ry ch kręci się zam k n ięty św iatek — sk ła d ają się n a typow y obraz polskiego p a rty k u la rz a , sk reślony przez P ru sa z m e­ lan ch o lijn y m hum orem . 5. M iasto C apow ice znane je st z pow ieści Ja n a L am a pt. W ielki św iat Capowic (wyd. 1869 pod p ie r­ w o tn y m ty tu łem Panna Emilia). S zlachetne to m iasto za jm u je pierw szorzędne m iejsce w śród upiorów pol­ sk iej prow incji. Je s t to siedlisko g alicyjskiej b iu ro ­ k rac ji, płaszczącej się przed zw ierzchnością, jednocze­ śnie pełnej kom icznych w ielkopańskich fochów. Pełen dekalog grzechów i śm ieszności p arty k u larza .

6. P o p u la rn a w m ow ie dzisiejszej pipidów k a po­ w o łan a została do życia przez M ichała B ałuckiego w pow ieści saty ry czn ej P an bu rm istrz z P ipidów ki (wyd. 1889). Je s t to sa ty ra n a w ielkopańskie snobizm y polskiego m ieszczaństw a, k tó re p rag n ą c za w szelką cenę upodobnić się do szlachty, zaprzepaszcza w łasne szanse gospodarcze. 7. K lasztor telem icki je st sym bolem ren e san so ­ w ych ideałów życia i w ychow ania. Stw orzył go R abelaisow ski G arg an tu a (Gargantua i Pantagruel) w sw ych dob rach T elem y. R eguły telem ickie były dokładnym odw róceniem przepisów zakonnego życia: należało się tam cieszyć każdą chw ilą, zdobyw ać w iedzę, dbać o piękno. W T elem y zam ieszkiw ali zarów no m ężczyźni, ja k kobiety, przy czym przyjm ow ano tam tylko osoby „k szta łtn e i d o ro d n e”. D ew izą T elem y było: „Czyń coć się podoba”. 8. K ra j położony n a d alek ie j w yspie N ipu, do­ kąd losy zapędziły b o h a te ra pow ieści K rasickiego pt. Mikołaja D ośw iadczyńskiego p r z y p a d k i (wyd. 1776). M łody p anicz polski w yrzucony zostaje przez fale — w zorem R obinsona — na brzeg fantastycznego k raju . Ż y jąc w społeczeństw ie, gdzie p a n u ją id ealn e stosunki, h u la k a i u trac ju sz p rzeistacza się w pozytyw nego bo­ h atera. 9. Je d e n z krajów , do którego w sw ej podróży po św iecie p rzybyw a G u liw er S w ifta. K ra j ten , rz ą ­ dzony przez konie, osiąga najw yższą doskonałość, na ja k ą zdobyć się m oże n a tu ra . Rolę zw ierząt dom ow ych sp ełn iają tu człekokształtne stw orzenia noszące nazw ę Jah u sów . W p o ró w n an iu ze szlachetnym i końm i Ja h u sy są uosobieniem m o raln ej, um ysłow ej i fizycz­ nej degeneracji. 10. K olchida — w m itologii g reck iej k ra in a szczę­ ścia p ełn a d obrodziejstw natur}’. P rzeb y w ał tam b a ra n o k ry ty złotym ru n em , po k tó re w y p ra w ili się A rgonauci. T a bajeczna k ra in a znajd o w ała się w oko­ licach G ruzji, gdzie zresztą i dziś je d n a z dolin nosi nazw ę N iziny K olchidzkiej. P ra c a n ad je j osuszaniem posłużyła za m otyw znanej pow ieści K onstantego P au stow skiego pt. Kolchida.

1. Bagnet na broń i D rzewo rozpaczające są to ­ m am i w ierszy W ładysław a B roniew skiego z k am p an ii w rześniow ej i żołn iersk iej w ędrów ki po Bliskim W schodzie, A fryce i W łoszech. P óki m y ż y je m y — tom w ierszy Ju lia n a P rzybosia zb ierający dorobek poety z czasów o sta tn ie j w ojny. 2. U tw o ry P arandow skiego: Król życia — pow ieść biograficzna o angielskim p isa rz u O skarze W ildzie, oraz D wie w iosny — zbiór opow iadań osnu ty ch n a tle w ęd rów ek a u to ra ślad am i starożytnego św ia ta grec­ kiego. Troja m iasto o tw arte je st trzecim tom em cyklu pow ieściow ego K. B ran d y sa pt. M iędzy w ojnami. 3. U tw o ry A ndrzejew skiego: Popiół i d ia m en t — pow ieść o pro b lem aty ce pierw szych d n i w ładzy rew o ­ lu c y jn ej i zbrojnego podziem ia w Polsce, W ojna s k u ­ teczna — zbiór satyrycznycn opow iadań w sty lu filo ­ zoficznej groteski, w yszydzających różne odm iany po­ litycznego „zadufkostw a”. Glosy w ciemności — po­ w ieść Ju lia n a S try jk o w sk ieg o o środow isku Żydów polskich w m ałym m iasteczku galicyjskim przed I w o jną św iatow ą. 4. K siążk am i K. B ran d y sa są: L isty do pani Z. — zbiór esejów z podróży a u to ra po E u ropie zachodniej, oraz C zerw ona czapeczka — tom opow iadań o k u p a ­ cyjnych i w spółczesnych. Podróż je s t pow ieścią psy­ chologiczną S tan isław a D ygata o snutą n a tle podróży je j b o h a te ra do Włoch. 5. K siążk i A. R udnickiego: Ż y w e i m a r tw e m o ­ rze — zbiór w ojennych i pow ojennych opow iadań, Niebieskie k a r tk i — cykl felietonow ych im p re sji na te m a ty w spółczesne. A utorem pow ieści Zycie duże i m ałe je st W ilhelm Mach. 6. U tw o ry Iw aszkiew icza: B itw a na rów ninie Sedgemoor — opow iadanie o tem aty ce h istorycznej, w y ­ d an e po ra z pierw szy w tom ie N ow a miłość, Sława i chwała — cykl pow ieściow y p rze d staw iający dzieje śro d ow iska in telig en cji polskiej w ok resie I w ojny

św iatow ej. G wiazda zaranna to ty tu ł zbioru opow ia­ dań w spółczesnych M arii D ąbrow skiej. 7. U tw o ry N ałkow skiej: W ę zły życia — dw utom o ­ w a pow ieść o środow isku e lity rządzącej przedw ojen ­ ną P olską, Medaliony — zbiór w strząsający ch im presji z m iejsc hitlero w sk ich kaźni. M u ry Jerycha — po­ w ieść T adeusza Brezy o środow iskach politycznych W arszaw y w p rzededniu 11 w ojny św iatow ej. 8. W szystkie trzy utw o ry są d ram a tam i K ruczkow ­ skiego: sz tu k a N ie m c y o b raz u je m o raln y problem ak lim aty zow ania się hitlero w sk ich zbrodni w nobliw ej rodzinie niem ieckich m ieszczan, Juliusz i Elhel p od ej­ m u ją trag iczn ą sp raw ę R osenbergów ; O dw iedziny — d ra m a t p rze d staw iający pow rót byłej dziedziczki do ro zparcelow anego m a ją tk u i w ynikłe stą d perypetie. 9. Rzecz czarnoleska i K w ia ty polskie — to zbiór liry k ó w i słynny poem at J u lia n a T uw im a, ew okujący z em igracyjnego oddalenia w izję m inionej Polski. R zecz ludzka — zbiór w ierszy M ieczysław a J a s tru n a z czasów o statn iej w ojny. 10. U tw o ry P u tra m e n ta : Św ięta ku lo — zbiór opo­ w iad ań o tem atyce o k u p acy jn ej i w ojennej, a zarazem n ow ela pod tym tytułem , W rzesień — epopeja dni w rześniow ych. Śm ierć liberała je st zbiorem opow iadań A rtu ra S an d au c ra, p rze d staw ia ją cy ch kryzys ideałów trad y c y jn eg o lib e raliz m u w w a ru n k a c h w ytw orzonych p rzez o sta tn ią w ojnę.

PA N O W IE I SŁUDZY

1. R obinson K ruzoe i P iętaszek — k re a c je ze sły n ­ nego dzieła D aniela Defoe pt. R obinson Kruzoe (wyd. 1719) — u cieleśniają d w a niezw ykle rozpow szechnione w w iek u X V III m ity: m it o zbaw czej sile cyw ilizacji i m it o „dobrym dzik u sie”. Robinson ocala P iętaszka z rą k ludożerców , odziew a i uczy pożytecznych rze­ m iosł i um iejętności, za co szlachetny „człow iek n a­ tu ry ” odpłaca m u w iernopoddańczą czcią.

2. Don K ichot i Sanczo P a n sa — nierozłączna para ze słynnego dzieła C e rv a n te sa (wyd. 1605) — są uoso­ bieniem przeciw staw nych cech: rycerz żyje w św iecie szczytnych ro jeń , jego gierm ek — pełen pracow itości i poczucia spraw iedliw ości, ale n ie w olny od p rz y ­ ziem nych ograniczeń — re p re z e n tu je „zdrow y chłop­ sk i ro zum ”. 3. H ra b ia A lm aviva i F igaro — o h ra b i d a się po­ w iedzieć niew iele, F igaro n ato m ia st stan o w i niem alże ep okę w dziejach lite ra tu ry . H ra b ia i F igaro to głów ne osoby słynnej kom edii B eau m arch ais’go W esele Fi­ gura (w yst. 1784). We w cześniejszym C y r u lik u sewil­ sk im F igaro był jeszcze tylko przypochlebnym sługą — tu je st rep rez en ta n tem plebsu, zdolnym do b u n tu i szyderstw a. 4. K ubuś F a ta lista i jego p an — bohaterow ie opo­ w iastk i D iderota pod tym tytułem . N apisana w r. 1773, przez dw adzieścia trzy la ta zn a n a by ła tylko z odpi­ sów. W r. 1826 rząd re sta u ra c y jn y w e F ra n c ji zarządził ponow ną k o n fisk atę utw oru. P ostacie p an a i K ubusia u w ażane były pow szechnie za sym bole szlachty i ludu. P a n tra w i czas n a bezm yślnym lenistw ie, K ubuś z a ­ biega o jego w ygody, w yciąga z kłopotów , zabaw ia go, m y śli za niego. 5. H rab ia H oreszko i G erw azy zn an i są z Pana Tadeusza. H rab ia je s t zabaw nym dziw akiem , G erw a­ zy —• „sługą ro d u ” w edług w zorów znanych z trad y c ji szlacheckiej. Ł agodny i dobroduszny, gotów je st je d ­ nakże w obronie w łasności i honoru dom u chlebodaw ­ ców do straszliw ego „ rą b a n ia ” sw ym „scyzorykiem ”. C ała jego egzystencja o p lata się w okół dom u Iloreszków. 5. S k rzetu sk i i R zędzian — p a ra b o h ateró w znana z T rylogii Sienkiew icza. P a n je st rycerzem bez skazy i zm azy, jego w ojen n y pachołek — uosobieniem s p ry ­ tu, ro ztropności i przebiegłości. P o lsk a odm iana S an ­ czo P ansy, ale w yposażona w należną p o rcję stra c h liw ego szacunku d la sw ego pana. 7. S taś T ark o w sk i i K ali — bohatero w ie przygód W p u sty ni i w puszczy Sienkiew icza. K ali je st polską w e rsją P iętaszk a, służy białem u p an u z psią w iern o ­ ścią i w b re w zw iązkom k rw i z niecyw ilizow anym i po­ b raty m cam i. Z n an y ze św iatow ej lite ra tu ry w izerunek

„dob rego dzik u sa” stopił się tu z w izeru n k iem w ie r­ nego sługi, k tó ry był ulubionym m otyw em sarm ack iej tra d y c ji literackiej. 8. P ań stw o B udow scy i K aśka O lejarek pochodzą z pow ieści G ab rieli Z apolskiej pt. Kaś ka Kariatyda (1887). W osobach B udow skich poznajem y typow ą m ieszczańską fam ilię, ja k ą zw ykła m alow ać Z apolska: obłudną, chciw ą, o bojętną n a losy innych. K aśka — to p ro to ty p nieszczęśliw ej służącej X IX -w iecznych dom ów : „M uł roboczy, źle karm iony, śpiący n a ziemi, dręczony dniam i i nocam i.” 9. P an P u n tilla i jego sługa M atti — bohatero w ie fa rsy B e rto lta B rech ta pod tym tytułem , napisan ej w F in lan d ii w r. 1940 n a podstaw ie ludow ych podań fińskich. P an P u n tilla , ty p pasożytniczego feudała, je s t dobrodusznym człow iekiem , gdy się zapom ni w „p ijan y m w idzie”, i o k ru tn y m zdziercą, gdy w y ­ trzeźw ieje. M atti to jeszcze je d n a postać z galerii buntow niczych służących, osądzających sw oich panów z gryzącą iro n ią i poczuciem wyższości. 10. H ipolit W ielosław ski i M aciejunio — c h a ra k te ­ rysty czne postacie słynnej N aw łoci z Przedwiośnia S tefan a Ż erom skiego: lekkom yślny, zaw adiacki i ro z­ h u k a n y m łody p an e k oraz u w ielbiający go sługa, za­ p rze d an y duszą i ciałem rodow i sw ych chlebodaw ców .

TEM ATYKA H ISTO RY CZN A W L ITER A TU R ZE

1. Salam bo G ustaw a F la u b e rta (wyd. 1862) jest p ierw szą o p a rtą n a do k u m en tach pow ieścią h istory cz­ n ą o św iecie starożytnym . Z a p u n k t oparcia dla swej w izji antycznej K a rta g in y a u to r o b rał epizod w ojen p u n ick ich : b u n t w ojsk zaciężnych przeciw obniżeniu żołdu, będący objaw em rozprzężania się organizm u państw ow ego i zapow iedzią k lę sk i w ry w alizacji z R zym em . W re k o n stru k c ję poetycką zaginione­ go św iata F la u b e rt w łożył p a rę la t intensyw nych s tu ­ diów .

2. G łośne p o w stanie tk aczy śląskich (z okolic dzi­ siejszej B ielaw y i D zierżoniow a) w r. 1844 znalazło •odbicie w sztuce w ybitnego d ra m a tu rg a niem ieckiego G e rh a rta H a u p tm an n a pt. Tkacze. N apisana w r. 1891, przez dłuższy czas nie m ogła dostać się n a scenę w sk u te k zakazu niem ieckiej policji. W ystaw ienie sztu ­ k i doszło do sk u tk u dopiero po licznych skreśleniach w tekście. T ka cze b y li w ydarzeniem w rozw oju n ie­ m ieckiego te atru . 3. D ram atyczny ro k 1794 znalazł najrozleglejsze o d ­ bicie w try lo g ii W ładysław a R eym onta, w ychodzącej w la tac h 1914— 1919: O statni S e j m Rzeczypospolitej, Nil dcsperandum , In su rek cja (w spólny ty tu ł: Rok 1794). Dzieło R eym onta je s t szeroką p an o ram ą różnych w a rstw społeczeństw a polskiego i politycznych środo­ w isk W arszaw y n a tle dziejow ych paroksyzm ów o s ta t­ niego ro k u niepodległości Polski. 4. W ie lk i T y d zie ń — pow ieść L ouis A ragona, p rze d ­ sta w iająca h isto rię w ielkanocnego ty g o d n ia r. 1815, kiedy na w ieść o pow rocie N apoleona z E lby ro zsy ­ pały się podstaw y re sta u ra c y jn e g o p orządku, sta ła się w y d arzeniem lite ra c k im ro k u 1959. W ydarzenia odle­ głej epoki posłużyły au to ro w i do rozw inięcia p ro b le­ m a ty k i m o raln ej i politycznej człow ieka zaangażow a­ nego w w a lk i ideow e naszych czasów. 5. Pow ieść W illiam a F au lk n e ra pt. Absalom ie! A b salomie! (wyd. 1936) p rze d staw ia h isto rię zagłady r o ­ dziny am ery k ań sk iej w odm ętach k rw a w ej w ojny P ółnocy z P ołudniem . T ragedia rodziny Sutpenów , k tó rej członkowie, u w ik ła n i w k o n flik ty rasow e, m o r­ d u ją się w zajem nie, p rzy ró w n a n a została w ty tu le do bib lijn ej tra g e d ii k ró la D aw ida i jego syna A bsalom a. 6. N u r t W acław a B e re n ta (wyd. 1934) należy — jak i in n e pow ieści historyczne tego p isarza — do po­ g ran icza b eletry sty k i i eseju historycznego. W działal­ ności H en ry k a D ąbrow skiego, generała-w ychow aw cy, szuka a u to r rodow odu św iadom ości obyw atelskiej i d u ch a dem okratycznego inteligencji polskiej. K o­ leb k ą tych w arto śc i je st w edług B eren ta n u rt ośw ie­ ceniow ych dążeń refo rm ato rsk ich . 7. W ydarzenia p o w stania w ileńskiego 1794 r. posłu­ żyły za te m a t d ra m a tu Ju liu sza Słow ackiego pt. Horsztyńsk i. To n ajb ard zie j ra d y k a ln e z polskich pow stań, d okonane pod przyw ództw em rew olucyjnego ja k o b i­

na — J a k u b a Jasińskiego, znalazło w S łow ackim zn a­ kom itego in te p re ta to ra . W całej polskiej d ra m a tu rg ii ro m an tycznej H o rszty ń sk i w yróżnia się ostrością w i­ dzenia i trafn o ścią oceny historycznych w ydarzeń. 8. Czerw one tarcze Ja ro sła w a Iw aszkiew icza (wyd. 1934) są jed n ą z n ajw y b itn iejszy ch pozycji polskiej po­ w ieści historycznej. W w ize ru n k u X II-w iecznego księ­ cia H en ry k a S andom ierskiego u ją ł au to r problem w ład cy-m arzyciela, snującego p la n y szlachetnych refo rm , ale niezdolnego do ich przeprow adzenia. Z a­ rów no postać księcia, ja k i tzw . duch a epoki tra k tu je pisarz z poetycką dow olnością, k ie ru ją c się raczej filo­ zoficzną reflek sją niż w iernością w obec au ten ty k u . 9. E popeja A leksego T ołstoja pt. Piotr 1 (wyd. 1929 —1945), owoc 15-letniej p rac y a u to ra (śm ierć p rz e r­ w ała p rac ę nad dalszym i tom am i), należy do arcydzieł św iatow ej pow ieści historycznej. Na tle znakom itej p an o ram y epoki rozw inął a u to r d ra m a t w ład c y -rc fo rm a to ra, k tó ry postan o w ił przeorać do głębi życie sw o­ jego państw a. F re sk historyczny T ołstoja zaw iera w ą­ te k ogólniejszej re fle k s ji o problem ach w ładzy, roli je d n o stk i w historii, sposobach realizow ania się po­ stę p u itp. 10. L otta xo W e im a rze T om asza M anna (wyd. 1939) zapoczątkow ała ory g in aln ą odm ianę pow ieści h isto ­ rycznej. U tw ó r je st rozbudow anym stu d iu m psycholo­ gicznym na te m a t sp otkania, ja k ie u schyłku życia odbyli rom antyczni kochankow ie z czasów m łodości: G oethe i h ero in a Cierpień m łodego W ertera — C h a rio tta Buff. Pow ieść je st m istrzow skim p o rtre te m psy­ chologicznym G oethego i zarazem obrazem „epoki w eim arsk ie j”.

1 4 . PODTYTUŁY

1. Chata w u j a Toma, czyli życie w śród m alucz­ kich — pow ieść p isa rk i am ery k ań sk iej H a rrie t Beec h c r S tow e o życiu M urzynów n a p la n tac ja ch P o łu ­ d n ia. J e j „chw ytający za serce" ton przyczynił się do

niebyw ałego sukcesu: pół m iliona A ngielek podpisało się n a ad resie dziękczynnym do a u to rk i; w Szkocji zebrano 1 000 fu n tó w n a w alk ę z niew olnictw em ; w R osji n iek tó rzy w łaściciele ziem scy zw olnili chło­ pów od poddaństw a. 2. Ś lu b y panieńskie, czyli m a g n e ty z m serca — głośna kom edia A lek san d ra F re d ry . P o d ty tu ł w skazy ­ w ał na zain tereso w an ie a u to ra dla m odnego w ów czas m esrneryzm u, w edle k tó reg o ciała ludzkie oddziaływ ać m iały na siebie za sp ra w ą specjalnych fluidów , in a ­ czej m ów iąc m agnetyzm ów . O ne to pow odują złam a­ nie panieńskiego ślu b u przez b o h aterk ę kom edii. 3. M alwina, czyli dom yślność serca — se n ty m en ­ ta ln y ro m an s ks. M arii W irtem b ersk iej, cieszący się w la tac h sw ego w y d an ia (1816) ogrom nym pow odze­ niem. Z akończona szczęśliw ie h isto ria dw ojga serc o b fito w ała w e w zru szające p ery p e tie: w scen erii n a ­ strojow ego k ra jo b ra z u zaw iązują się m iędzy dw iem a isto tam i tajem nicze zw iązki uczuć, k tó re każą im cią­ żyć ku sobie m im o zw odniczych przeszkód i przepaści nie do przebycia d la serc „niedom yślnych”. 4. K andy d, czyli o p ty m iz m — p o d ty tu ł zaw iera szyderstw o. W olterow ski K andyd bow iem w ęd ru ją c po św iecie w szędzie tr a f ia na zbrodnie, płonące stosy inkw izvcji, b ezp raw ie i łupiestw a. K arm i się jed n ak filozofią sw ego nauczyciela, Panglossa, k tó ry nieza­ ch w ian ie tw ierdzi, że w szystko je st najlep sze na tym „najlepszym z m ożliw ych św iató w ”. Pow uastka W ol­ te ra b y ła k p in ą z filozofii optym izm u X V II-w iecznego filozofa G. W. L eibniza. 5. M artw e dusze albo przygody C zy c z y k o w a G o­ gola. Czyczykow je st w y b itn y m przedstaw icielem n ie­ śm iertelnego rodu aferzystów ’. Jego w ynalazkiem był pom ysł sk u p y w an ia „dusz” um arłych, a le fig u ru jący ch jeszcze w urzędow ych re je stra c h chłopów pańszczyź­ n ianych, aby n a to „zabezpieczenie” zaciągać bankow e k red y ty . 6. M o b y Dick, czyli biały w ieloryb — sły n n a opo­ w ieść p isarza am erykańskiego H. M elville’a, je st za ra­ zem d ram atycznym opisem polow ania n a legendarnego w ieloryba, alegorycznym obrazem w alk i z n a tu rą , ro ­ m antycznym sym bolem zm agania się ludzkiej w oli z dem onicznym żyw iołem , w reszcie jed y n ą w sw oim

ro d zaju encyklopedią w iedzy o w ielorybach i technice ich łow ienia. 7. Don J u a n albo k a m ie n n y gość to pełny ty tu ł M olierow skiej w e rs ji Don Ju a n a . K am iennym gościem je st posąg K om andora, któ reg o Don J u a n szyderczo zaprasza n a ucztę. K am ienny gość, będący tu sy m ­ bolem k a ry niebios za ło tro stw a Don Ju a n a , ro b i n ie­ spodziankę — przybyw a i za b ie ra go z sobą do piekła. 8. Emil, czyli o w y c h o w a n iu — sły n n y tr a k t a t p e­ dagogiczny J. J. R ousseau, potępiony przez kościół, spalony przez k a ta w G enew ie i sym bolicznie p o d arty na strzęp y przed pary sk im ratu szem — w strzą sn ął X V III stuleciem . Z aw a rty w nim system pedagogicz­ ny ro zb ijał p odstaw y w ychow ania feu d aln o -k o ścieln ego i daw ał początek pedagogice laickiej. 9. Diogenes w k o n tu szu — opowieść o narodzinach literatów polskich — esej biograficzny W acław a Be­ re n ta o F ra n cisz k u Salezym Je ziersk im . B e re n t w y ­ p row adza genealogię w spółczesnego ty p u lite ra ta p o l­ skiego z ostatn ich dziesięcioleci X V III w iek u — z g ru p publicystów w arszaw sk ich obsługujących sw y­ m i p ió ram i w alk i polityczne czasów S ejm u C ztero­ letniego i K o n sty tu cji 3-m ajow ej. 10. Targow isko próżności — powieść bez bohatera W. T h ack eray a. P o d ty tu ł te n był sw ego ro d za ju w y­ zw aniem i m an ifestem p ro te stu a u to ra przeciw p a n u ­ jącem u w ów czas g atu n k o w i pow ieści dyd ak ty czn ej, w k tó re j bohatero w ie w yposażeni byli w e w szystkie m ożliw e cnoty lub w szystkie m ożliw e w ady, zasługa b y ła zaw sze nagrodzona, a w in a u k a ra n a . Pow ieść bez b o h atera znaczyło w ięc w in te n cji a u to ra — bez d y daktycznych m anekinów .

W IERSZE O W ARSZAW IE

1. F ra g m en t w iersza Ju liu sza S łow ackiego pt. Uspokojenie, w ydrukow anego p o śm iertn ie z rękopisów poety w r. 1861.

2. Z w iersza C y p ria n a N orw ida pt. Dedykacja, n a ­ pisanego w r. 1866 w P aryżu. 3. Z w iersza W ład y sław a B roniew skiego pt. Pieśń majowa, opublikow anego w r. 1951 w tom ie Nadzieja. I

4. U ry w ek z w iersza K onstantego I. G ałczyńskiego pt. W arszawa, pochodzącego z r. 1950. 5. F ra g m e n t w iersza jednego z najw y b itn iejszy ch poetów O św iecenia, T om asza K a je ta n a W ęgierskiego (1755—1787), pt. List z W a rsza w y do przyjaciela sie­ dzącego na wsi. 6. F ra g m en t w iersza L u cjan a S zenw alda pt. W arszawu, pow stałego w dniach p o w stania w arsza w ­ skiego. 7. F ra g m e n t w iersza M arii K onopnickiej z cyklu Pieśni, napisanego w r. 1889. 8. Piosenka do W a rsza w y Jerzego L ib er ta, pow stała w r. 1930. 9. F ra g m en t w iersza Ju lia n a T uw im a pt. W arsza­ wa, napisanego w la ta c h m iędzyw ojennych. W ierszem tym dzieci polskie za w ierają pierw szą lite ra c k ą zna­ jom ość ze stolicą. 10. F ra g m e n t w iersza popularnego w X IX w ieku poety i ilu s tra to ra -k a ry k a tu rz y sty , A rtu ra B artelsa (1818—1885), pt. Warszawa.

SŁYNNE ANEGDOTY

1. P ro k ru sto w e łoże było w ynalazkiem o k rutneg o ro zb ó jn ik a z m itologii greckiej — P ro k ru sta . K ładł on n a ty m łóżeczku schw ytanych n a drogach podróż­ nych i w edle tego, czy było dla nich za m ałe czy za duże, obcinał sw ym ofiarom kończyny lub też rozcią­ gał je w staw ach. K res tym zbrodniczym p raktykom położył Tezeusz, za b ija ją c P ro k ru sta .

2. B a ra n am i P an u rg a nazyw a się w przenośni ludzi idących ślepo za czyimś p rzykładem . P a n u rg — Rabelaisow ski w esołek — zem ścił się n a pew nym kupcu w ten sposób, że zak u p ił najp ięk n iejszeg o b a ra n a z je ­ go sta d a i w rzu cił go w m orze. Z a b a ra n e m -p rz e w odnikiem rzuciło się w m orze całe stado, a z roz­ paczy ta k że i sam kupiec. 3. A d u s u m Delphini znaczy dosłow nie: n a uży­ tek delfina, czyli fran cu sk ieg o następ cy tronu. T ak o k reślono w ydanie klasycznych dzieł lite r a tu r y rzy m ­ skiej o k ro jo n e z b ardziej drastycznych fragm entów , przeznaczone dla syna L udw ika X IV , aby nie poniósł m o raln ej szkody. O becnie zw rotu ad u s u m Delphini używ a się w odniesieniu do dzieł specjaln ie sp re p a ro ­ w anych dla określonych celów. 4. Pies ogrodnika odznacza się tym , że „sam nie zje i d rugiem u nie d a”. Z w ro t ten, pochodzący ze źródeł ludow ych, posłużył d ram a tu rg o w i hiszp ań sk ie­ m u Lope de V ega za ty tu ł kom edii w ystaw io n ej w r. 1618: w ro li przysłow iow ej w y stęp u je tu m łoda księżna D iana, k tó ra zapaław szy uczuciem do swego se k re ta rz a T eodora zak azu je sobie te j m iłości ze w zględu na przegrody stanow e, ale nie zezw ala też na jego m ałżeństw o z inną. 5. B aron M unchhauscn je st postacią history czn ą i zarazem legendarnym b o h aterem niem ieckich ro ­ m ansów przygodow ych, k tó ry ch w e rsje n ajb ard zie j p o p u la rn e opracow ali G o ttfried B urger (1786) i K arl Im m erm ann (1838). M iinchhausen —• niem iecki oficer n a żołdzie c a ra — zasłynął jako żołnierz-sam ochw ał. P rzysłow iow a sta ła się jego opow ieść o tym , ja k u r a ­ tow ał się od niechybnej śm ierci w bagnisku, w yciąg­ nąw szy się zeń za w łasn y w arkocz. 6 . U czeń czarnoksiężnika pow ołany został do życia przez G oethego w r. 1797 w balladzie pod tym ty tu ­ łem. S korzystaw szy z nieobecności m istrza-czaro dzicja, uczeń postan aw ia sam dokonyw ać czarno k się­ skich sztuk. Z na w yw oław cze zaklęcia, ale n ad roz­ p ętan y m i m ocam i nie um ie zapanow ać. P rzerażo n y zrzuca pychę z serca i w zyw a pom ocy m istrza, który, przybyw szy, jednym słow em uśm ierza żywioły.

7. T rą b y jerychońskie w edług Starego T e sta m e n tu posłużyły Izraelito m do zburzenia m u ró w Jery ch a.

Było to pierw sze m iasto, ja k ie stan ęło im n a drodze w w ędrów ce do Ziem i O biecanej. Na glos Boga Jozue rozkazał sw ojej arm ii obchodzić m iasto przez 7 dni, ostatniego zaś z w szystkich sił zadąć w trąb y . Głos ich był ta k potężny, że od sam ej fa li p ow ietrzn ej m u ry Je ry c h a legły w gruzach. 8. S zata D eja n iry — w ed le m itologii g reck iej Deia n ira była u bóstw ianą i ubó stw iającą (przy czym zazdrosną) ż.oną H erak lesa. C e n ta u r N essos, zraniony jego strzałą, udzielił je j z zem sty p o dstępnej rady, p olecając sw ą k re w jako niezaw odny ta liz m an na m ałżeńską w ierność. D eja n ira u p ra ła w niej koszulę H eraklesa. K rew o k azała się okru tn y m jadem , od k tó ­ rego nieszczęśliw y b o h a te r skonał w m ękach. ,.Szata D e ja n iry ” sta ła się sym bolem zazdrosnej miłości. 9. K alosze szczęścia — znane z baśni A ndersen a m agiczne kalosze sp e łn ia ły n aty ch m iast każde życzenie co do czasu i m iejsca, w ypow iedziane przypadkiem przez tego, kto je w łożył n a nogi. T e podróże w u p ra ­ gnioną epokę lu b m iejsce kończą się je d n ak z reguły ja k n ajfa ta ln ie j dla k olejnych nosicieli czarodziejskich kaloszy. P ow rót z k ra in y zrealizow anych m arzeń każ­ dy z nich w ita ja k przebudzenie się ze złego snu. 10. P oliszynel — postać kom iczna gbu ra, sam o ch w a­ ła i złośliw ca z com m edia dcWarte, je d n a z typow ych dla tego g a tu n k u literackiego. P oliszynel pyszni się posiadaniem tajem n ic, k tó re w rzeczyw istości są w szystkim znane. „T ajem n ica poliszynela” je st w ięc zw rotem o znaczeniu ironicznym .

17 . PISA R Z E M ĘŻAM I STANU 1. S tan isław K o stk a P otocki, w y b itn y re p re z e n ta n t polskiego O św iecenia, a u to r Podróżij do Ciemnocjrodu, był w latach 1815—20 m in istrem w rząd zie K rólestw a K ongresow ego. Położył m. in. w ielkie zasługi przy za­ ło żeniu U n iw ersy te tu W arszaw skiego i T ow arzystw a P rz y jac ió ł N auk, a tak że jako prezes Izby E d u k a­ cy jn ej. S w oją działalnością, zm ierzającą do zniesienia

7

5U0 Z r g a d o k l i t e r a c k i c h

97

d o m in acji k le ru w życiu publicznym , n ara ził się b a r ­ dzo h ie ra rc h ii kościelnej, k tó ra w r. 1820 w y jed n ała u ca ra A lek san d ra jego dym isję. 2. W acław S ieroszew ski był przez k ró tk i czas ist­ n ien ia rzą d u lubelskiego m in istrem propagandy. W m łodości został skazan y n a dożyw otnie zesłanie za udział w działalności pierw szych kółek socjalistycz­ nych. W czasie w ieloletniego pobytu n a S y b erii poznał życie plem ion tubylczych; opisał je potem w sw ych znakom itych opow ieściach i pracach naukow ych. 3. W 1790 ro k u 40-letni G oethe, p ełniący od k ilk u ­ n a stu la t fu n k cję ta jn eg o rad c y d w o ru i m in istra fi­ nansów w m in iatu ro w y m księstw ie w eim arsk im K a ­ ro la A ugusta, m ianow any zostaje m in istrem k u ltu ry . Na sta n o w isk u tym przez szereg la t rozw ija bardzo żyw ą działalność. W bio g rafiach G oethego często z n a j­ d u jem y ubolew ania, że fu n k c ja w ysokiego d y g n itarza dw orskiego o dbiła się n iek o rzy stn ie na jego tw ó r­ czości. 4. B eniam in D israeli, przyw ódca k onserw atystó w an gielskich był jednym z najgłośniejszych m ężów s ta ­ nu X IX w ieku. Ja k o p re m ie r rzą d u przyczynił się w alnie do u tw ierd zen ia idei im p eriu m brytyjskiego. On w łaśn ie w ykupił p o ta jem n ie akcje K an łu S ueskiego, aby zabezpieczyć A nglii drogę do Indii. N ap i­ sał szereg pow ieści, z k tó ry ch najgłośniejsza pt. M ło­ da Anglia za w ierała w y k ład jego d o k try n społecznych i politycznych. 5. A lfons de L am artin e , głośny fra n c u sk i poeta ro ­ m antyczny, został w yniesiony przez rew o lu cję lutow ą 1843 r. n a stanow isko m in istra sp raw zagranicznych, na k tórym pozostaw ał do zam achu L u dw ika N apo­ leona w r. 1851. S pisał się nieszczególnie. Z m ierzał do izolow ania i sparaliżo w an ia fra n c u sk ie j rew olucji. Był n iechętny polskim dem okratom . 6 . Joach im Lelew el. W krótce po w y b u ch u p o w sta­ n ia 1830 r. pow ołany został do R ządu N arodow ego, w k tó ry m jako re p re z e n ta n t rep u b lik ań sk o -re w o lu cy jn ej lew icy był osam otniony. Rozdw ojony pom iędzy k o n serw aty w n y rząd i rew o lu c y jn y K lub, w k tóry m sp raw o w ał godność p rezesa — był obiektem ostrych atak ó w z obu stron. D ram aty czn ą sy tu ację L elew ela o dtw orzył W yspiański w sztuce noszącej im ię b o ­ h atera.

7. Tom asz M orus, w y b itn y h u m a n ista , a u to r w iel­ kiego dzieła Utopia, um iał połączyć u to p ijn e idee ze spraw ow aniem w ysokich fu n k c ji państw ow ych. Na stan o w isku kanclerza odznaczył się niezw ykłą p r a ­ wością. N ie chcąc się pogodzić z postępow aniem H en­ ry k a V III, podał się do dym isji. Za sprzeciw ianie się królow i zapłacił głow ą; został ścięty w r. 1535. 8. G abriel d’A nnunzio, poeta i pow ieściopisarz w ło­ ski, w niczym nie przy p o m in ał m ęża sta n u — m iał raczej cechy kon d o tiera o w y raźn y m już posm aku f a ­ szystow skim . G łośny z aw an tu rniczo-sknndaliczneg o try b u życia, sta je się w czasie I w ojny św iato w ej bo­ h aterem narodow ym w łoskiego m ieszczaństw a. W r. 1919 n a czele b ojów ki „czarnych koszul” za jm u je m ia ­ sto F ium e i ogłasza się prezydentem k ró tk o trw a łe j zresztą republiki. 9. Jo h a n n es Beeher, w y b itn y niem iecki poeta, po­ w ieściopisarz i działacz społeczny, był w latach 1954—58 (do sw ej śm ierci) m inistrem k u ltu ry N ie­ m ieckiej R epubliki D em okratycznej. Je s t rów nież au ­ to rem słów h y m n u państw ow ego NRD. 10. W spółczesny pisarz fra n c u sk i A ndró M alr;.ux pow ołany został w iosną 1958 r., po objęciu w ładzy przez de G au lle’a początkow o n a stanow isko m in i­ s tr a info rm acji, n astęp n ie zaś — m in istra k u ltu ry . W latach m iędzyw ojennych M a lra u x był au to rem gło­ śnych pow ieści solidaryzujących się ze św iatow ym ru ch em rew olucyjnym . Po w ojnie zarzucił pow ieśeiop isarstw o, przerzucił się n a k ry ty k ę arty sty czn ą.

NAZW Y O ZA TA RTY M POCHODZENIU

1. A donis był szczęśliw ym w ybrańcem bogini p ię k ­ ności A frodyty. Bogini lu b iła kom fort, ale dla uko­ chanego zryw ała się o 5 rano, by tow arzyszyć mu w polow aniach. P ew nego razu, gdy spóźniła się na polow anie, dzik rozszarpał A donisa. Z rozpaczona bo­ gini p rzem ieniła jego k rew w k w ia t zw any anem o­

nem . Z eus ulitow ał się n ad kochankam i i pozw olił A donisow i opuszczać k ra in ę um arłych na 6 m iesięcy w ro k u d la pocieszania A frodyty. 7. P ojęcie sa d y sty pochodzi od nazw isk a fra n c u ­ sk iego pow ieściopisarza m a rk iza de S ade (1740—1814), k tó ry w sław ił się opisam i n iesłychanie w ym yślnych zboczeń i o k ru cień stw erotycznych. P u b lik o w an ie jego u tw orów było niem al zaw sze zakazane (przed p aru la ty policja fra n cu sk a skonfiskow ała cały nakład), co nie przeszkodziło, że języ k i eu ro p ejsk ie przysw oiły sobie pochodne od jego nazw iska pojęcie, k tó re zresz­ tą rozszerzyło sw e znaczenie. 3. R o b ert L ovelace (od love — miłość i lace — sidła) to im ię b o h a te ra pow ieści S am u e la R ichard so n a pt. K larysa (wyd. 1747—48). C yniczny uw odziciel bez sk ru p u łó w ucieka się do n ajb ard zie j w ystępn y ch sposobów , aby tylko osiągnąć sw ój cel. N ieszczęśliw a i osaczona K lary sa b ro n i się z d eterm in a cją , aż — u śp io n a podstępnie — sta je się jego ofiarą. Dla obojga kończy się to niedobrze: L ovclacc’a za b ija ją k rew n i uw iedzionej, ona zaś u m ie ra w opuszczeniu. U żyw any w znaczeniu potocznym , „low elas” nie m a dziś ta k o streg o ujem nego zabarw ienia. 4. P ojęcie szow inisty pochodzi od nazw iska a u te n ­ tycznego żołnierza napoleońskiego M ikołaja C hauvin. P ow odow any ślepym uw ielbieniem d la cesarza, był gotów n a jego rozkaz spełnić każdy czyn. N azw a szo­ w in isty rozpow szechniła się za sp raw ą fra n c u sk ie j ko­ m edii b u lw aro w ej z la t czterdziestych (X IX w ieku), k tó ra uczyniła dzielnego w o jak a obiektem scenicznej sa ty ry . 5. Historia ucieszna o zacnej królew nie Banialuce ze wschodniej kra in y to ty tu ł jed n ej z pierw szych w języ k u polskim baśni fantastycznych, p ió ra H iero ­ n im a M orsztyna (ok. 1580—1623). Aż do końca X V III w iek u baśń była ulubioną le k tu rą. Dzięki te m u pow o­ d zen iu im ię B an ialu k i spopularyzow ało się do tego sto p n ia, że przeszło do języka potocznego ja k o sy­ nonim niedorzeczności i głupstw a. 6. N estor — im ię b o h atera legend greckich, u trw a ­ lo n e w' Iliadzie. N ajstarszy z greckich b ohateró w w o jn y tro ja ń sk ie j, dożył stu lat. D zięki ogrom nem u dośw iadczeniu był niezastąpiony w radzie. D zisiejsze

pojęcie n esto ra zm ieniło nieco znaczenie — je st sy­ nonim em człow ieka starszego, zasłużonego w ja k iejś dziedzinie, niekoniecznie zaś m ądrego doradcy. 7. N azw a zboczenia erotycznego polegającego na p ożąd an iu bólu i upokorzeń pochodzi od nazw iska au striack ieg o p isarza L eopolda S achcr-M asocha (1826—1895). Tłem jego opow iadań je st zazw yczaj m ie­ szan in a ludnościow a by łej G alicji — spędził tam w iększą część życia — p o k azyw ana w m om entach h istorycznych zaburzeń (po w stan ia 1830, 1846, 1863). N a tym tle p rzed staw ia a u to r k o n flik ty psychologicz­ ne, k tó re w iąże się dzisiaj z term inem pochodzącym od jego nazw iska. 8. Im ię to zapożyczył M olier z X V Il-w iecznej k o ­ m edii fra n cu sk iej, k tó ra n azy w ała nim konw encjo­ n aln ą postać dokuczliw ego sta ru c h a, i uczynił je n ieśm iertelnym sym bolem chciw ości i sk ą p stw a w sw ej kom edii pt. Skąpiec, w ystaw ionej w r. 1668. 9. P enelopa, żona O dyseusza, czekała — w edług Odysei H om era — przez dw adzieścia la t na pow rót m ałżonka z tro ja ń sk ie j w ypraw y, o d p ie ra ją c sztu rm y niezm ordow anych zalotników . W obronie m ałżeńskiej w iern o ści używ ała rozm aitych w ybiegów . W dniu, kiedy ju ż nic je j u rato w ać nie m ogło, pow rócił O dyscusz, uw ażany pow szechnie za zaginionego, i ‘p o­ łożył k res najazd o w i zalotników . O dtąd sta ła się P en elo p a sym bolem żony w iernej. 10. G uzdralska, nim sta ła się przysłow iow ym p rze­ zw iskiem , b yła bog atą cześników ną — jedynaczką z n iezm iernie w sw oim czasie p o p u la rn e j opow ieści saty ry czn ej J. U. N iem cew icza pt. Panna G uzdralska. N iem raw a cześników ną spóźniła się 12 godzin na ślub i stra c iła „św ietną p a rtię ” .

M IE JSC A URODZIN

1. E liza O rzeszkow a (z dom u P aw łow ska) urodziła się w r. 1841 w M ilkow szczyźnie pod G rodnem , w si będącej w łasnością rodziców . P rzez w iększą część

życia m ieszkała w G rodnie. Tw órczość je j je st silnie zw iązana z k rajo b raz em i ty p a m i ludzkim i tych okolic. 2. S tefan Ż erom ski urodził się w r. 1364 w e wsi S traw czyn, położonej u podnóża G ór Ś w iętokrzyskich. O jciec jego był dzierżaw cą m a ją tk u ziem skiego. D zięki Ż erom skiem u, k tó ry żyw ił fan aty czn e przyw iązan ie do rodzinnych okolic, ziem ia św ięto k rzy sk a o trzy m ała n ajp ięk n iejszy bodaj w ize ru n ek spośród w szystkich upam iętnionych w lite ra tu rz e regionów k raju . 3. W ładysław B roniew ski urodził się w r. 1897 w P łocku w rodzinie urzędniczej. F asc y n u jąc y w tej okolicy k ra jo b ra z doliny W isły pozostaw ił trw a łe śla­ dy w w yobraźni poety, k tó ry w sw ych poem atach i w ierszach n ie jed n o k ro tn ie sław i jego uroki. 4. M aria K onopnicka (z dom u W asiłow ska) urodziła się w S uw ałk ach w r. 1842 w rodzinie urzędniczej. Młodość spędziła w K aliszu, dokąd przeniósł się w cześnie ow dow iały ojciec, la ta do jrzałe w W arsza­ wie. Z aczęła pisać bez żadnych am bicji literack ich , już jako ko b ieta 34-letnia i m a tk a sześciorga dzieci. S ukces zdum iał sam ą au to rk ę. W w ierszach jej u trw alo n y został k ra jo b ra z okolic, w k tó ry ch spędziła sw e dojrzało lata. 5. Ju liu sz S łow acki urodził się w r. 1809 w K rze­ m ieńcu jako syn p rofesora głośnego L iceum K rz e­ m ienieckiego. O puścił ro d zin n e stro n y w e w czesnej m łodości, by nig d y już do nich nie pow rócić. K ra j­ obraz w ołyński osadził się je d n ak silnio w jego w y ­ obraźni, d o starczając scen erii w ielu utw orom . 6. J u lia n Tuw im urodził się w Lodzi w r. 1894 w rodzinie urzędniczej. T u spędził dzieciństw o i m ło­ dość. W r. 1916 przeniósł się na stu d ia p raw n icze do W arszaw y, w k tó re j zam ieszkał n a stale. W poezji pozostał je d n a k w ie rn y sw ej „czarnej Łodzi”. 7. W ładysław R eym ont urodził się w c w si K obiele W ielkie koło P io trk o w a w r. 1867 jako syn organisty. Po ukończeniu 3 klas p iotrkow skich szkół pró b u je różn ych zaw odów w okolicznych w siach i m iastecz­ kach. Z okolic tych zaczerpnął m a te ria ł do pierw szych now el, k tó re pisał p ełn iąc służbę fu n k cjo n a riu sza kolejow ego n a odludnej stacyjce; tu też z n a jd u ją się głośne dzięki Chłopom Lipce.

0. S tan isław W y spiański urodził się w K rakow ie w r. 1869 w rodzinie a rty sty -rze źb iarza. E dukację szkolną i u n iw ersy te ck ą zdobył w podw aw elskim gro ­ dzie, w y kształcenie m a larsk ie u zupełniał za granicą, m. in. we W łoszech i F ra n cji. T ru d n o znaleźć pisarza ró w n ie silnie zrośniętego z K rakow em , jego k r a j­ obrazem , atm osferą, zabytkam i. 9. J a n K asprow icz urodził się w S zym borzu pod Inow rocław iem w r. 1860. K oleje życia prow adziły go do różnych okolic P olski, z k tó ry m i w iązał kolejno sw ą tw órczość poetycką. P ierw sze tom y w ierszy pozo­ sta w ały je d n ak pod znakiem k ra jo b ra z u w si k u ja w ­ skiej, "który dzięki niem u uzyskał m iejsce w naszej literatu rz e. 10. C y p rian K am il N orw id urodził się w p o d w ar­ szaw skiej w si L askow o (pow. R adzym in) w r. 1821 w rodzinie u rzęd n ik a sądow ego. N au k i szkolne p obie­ r a ł w W arszaw ie, początkow o w gim nazjum , później w szkole m a larsk iej. U dział jego w życiu artysty czn o -lite ra ck im W arszaw y p rz e rw a n y zostaje w yjazdem za granicę, k tó ry sta ć się m iał dozgonną tułaczką em ig racy jn ą. M iasto la t m łodzieńczych — W arsza­ w a — zapadło je d n a k głęboko w jego w yobraźnię poetycką.

GENEALOGIE

1. N azw a ,.filipika” pochodzi od mów, ja k ie słynny po lity k i m ów ca sta ro ż y tn e j G recji D em ostenes w y ­ głosił przeciw królow i m acedońskiem u Filipow i. P ło ­ m iennym i przem ów ieniam i D em ostenes przyczynił się do p o w stan ia obronnego przym ierza m ia st greckich przeciw ko podbojom m acedońskiego w ładcy. Nie za­ pobiegło to je d n ak klęsce pod C heroneą (338 r. p.n.e), k tó ra położyła k res niepodległem u bytow i greckich pań stw . 2. W słow ie „paszkw il” uw ieczniło się nazw isko X V I-w iecznego szew ca rzym skiego P asąuino, znanego ze zgryźliw ego dow cipu. Jego sklepik był w y lęg arn ią

złośliw ych plotek. N azw a „P asq u in o ” przeszła z cza­ sem n a uliczny posąg (w ykopany w pobliżu jego m ieszkania), n a którym zaczęło przylepiać utw o ry satyryczne. P asąu in o cieszył się w tej ro li pow odze­ niem, sta ł się sw ego ro d z a ju gazetą uliczną, p rzy­ noszącą coraz to now e p o rac h u n k i najostrzejszych piór Rzymu. T am m. in. o strzy ł sw ój dow cip słynny A retino. 3. P ojęcie epigona pochodzi od staro g reck iej epopei pt. Epigoni, p rzy p isy w an ej początkow o H om erow i. E p o peja opow iadała h isto rię synów siedm iu w odzów , k tó rzy polegli przy oblężeniu Tcb. Synow ie ci, zw ani w łaśn ie E pigonam i (epigonos — urodzony później), p o d jęli w y p raw ę m szcząc śm ierć ojców , zdobyli Toby i zb urzyli je doszczętnie. O dw rotnie w ięc niż w zn a­ czeniu późniejszym — epigonom udało się to, co się nie pow iodło poprzednikom . 4. Jeszcze przed d w u stu la ty k ry ty k a literack a m u siała się obyw ać bez pojęcia sylw etki. Słow o to pochodzi bow iem od nazw isk a E tiennc de S ilhou ette, generalnego k o n tro le ra fin an só w F ra n c ji w r. 1759. W ydał on w alk ę nadużyciom i przyw ilejom fin an so ­ w ym m ożnych, ściągając n a siebie ich zem stę: zaczęli rozpow szechniać ośm ieszające go p o rtre cik i (czarne p rofile na jasnym tle), nazw ane od jego nazw iska sylw etkam i. J a k m ożna łatw o odgadnąć, S ilhou ette nie u trzy m ał się n a stanow isku. 5. N azw a felieto n u pochodzi od francuskiego słow a fcuilleton — k a rtk a . W prow adził ją w pierw szych la tac h X IX w ieku fra n c u sk i k ry ty k te a tra ln y i p u ­ blicysta C.eoffroy, k tó ry w redagow anym przez siebie piśm ie „ Jo u rn a l des D eb a ts” w prow adził sta łą r u ­ b ry k ę zaty tu ło w an ą feuilleton, zaw ierając ą sp raw o ­ zdania te a tra ln e . Pom ysł ten zaczęły naśladow ać inne pism a i bardzo szybko określen ie „felieton” rozpo­ w szechniło się, zm ieniając przy tym znaczenie — za­ częło oznaczać nie ty lk o ru b ry k ę , lecz i zam ieszczane w niej arty k u ły . 6 . N azw a sty lu barokow ego w iąże się z p o rtu g a l­ skim słow em óurroco, oznaczającym n ie re g u larn ą , n iefo rem n ą perłę „ze sk a z ą ”. W przenośnym znacze­ n iu słow em tym , a ta k że w łoskim barocco, zaczęto w w iek u X V II określać zjaw isk a sz tu k i sprzeczne z ren esansow ym i reg u ła m i klasycznej h arm o n ii i do­ brego sm aku. Pojęcie sz tu k i barokow ej jako p ó łto ra -

wiecznego p rą d u k u ltu ry eu ro p e jsk ie j (1600—1750) przyjęło się je d n ak dopiero później w piśm iennictw ie filozoficzno-cstctycznym końca X V III i pierw szej po­ łow y X IX w ieku. 7. P ita w a l — nazw a n ad a w an a dziś pow szechnie kro n ik o m k ry m in aln y m , zbiorom anegdotycznych m a­ te riałó w o osobliw ych procesach sądow ych itp. P o­ chodzi od nazw iska francuskiego p ra w n ik a F ranęois G ayot de P ita v a l (1673—1743). Z dobył on rozgłos w y d an iem w latach 1734—1743 ogrom nego, 20-tom owego zbioru opisów w ażniejszych procesów k ry m in a l­ nych. O przetłu m aczen ie celniejszych w y jątk ó w z tego dzieła sta ra ł się Ignacy K rasicki, będąc prezydentem try b u n a łu lubelskiego. 8. L im eryk — rodzaj krótkiego w iersza saty ry cz­ nego o zacięciu ab su rd aln o -g ro tesk o w y m , w ziął sw oje im ię od nazw y irlandzkiego m ia sta L im eriek. X IX - w ieczny poeta angielsk i E. L ear opisał m ianow icie w ża rto b liw ej pieśni w zniosło-kom iczne przygody m ieszkańców ow ego grodu. N iezliczone stro fk i tej pieśni poszerzanej sta le przez tw órczość sam orodną, n azw ane zostały lim erykam i. 9. Z asłużeni akadem icy lite r a tu r y zaw dzięczają ten dźw ięczny ty tu ł leg en d arn em u b o haterow i sta ro ż y tn e j G recji A kadem osow i, którego im ieniem m ieszkańcy A ten n azyw ali pew ien p o dm iejski gaj, stanow iący podobno w czasach m itologicznych jego w łasność. G aj ten o b rał za siedzibę sw ej filozoficznej szkoły P lato n d a ją c w te n sposób początek akadem iom , akadem ikom i akadem izm om . A kadem ia P lato ń sk a istn iała z górą 9 w ieków (od 385 p.n.e. do 529 n.c.). 10. A n ak reo n ty k — rodzaj krótkiego w iersza roz­ w ijającego m otyw y m iłosne lub biesiadne, u trz y m a ­ nego w pogodnym n a s tro ju — w yw odzi się w p ro stej linii od greckiego liry k a A n ak reo n ta (VI w. p.n.e.). P ieśn i jego naśladow ano nagm innie w czasach rzym ­ skich; p ow tórny ren e san s an u k re o n ty k u n a stą p ił w li­ te ra tu rz e rokokow ej. W języku dzisiejszym treści an a k re o n ty k u oddać b y m ożna pop u larn y m sloganem : „kobieta, w ino i śpiew ”.

1. Riicine — C orneille. D ra m a to p isa rsk a ry w a liz a­ cją R acine’a z C orneillcm ożyw iająca przez szereg la t św iat k u ltu ra ln y X V II-w iecznego P ary ża, należy do n ajb ard zie j zaciętych w alk k o n k u ren c y jn y ch w lite r a ­ tu rze św iatow ej. W tw órczości ich przeciw staw iały się sobie dw ie epoki: sta rszy C orneille w prow adzał na scenę zm ierzchającą epokę b o h atersk ic h czynów r y ­ cerstw a, m łodszy Racine — św ia t intym nych d ra m a ­ tów jednostkow ych. W r. 1670 królow a angielska ogłasza tu rn ie j poetycki, na k tó ry obaj piszą sztu k i na te m a t losów B ereniki. Publiczność uznała za zw y­ cięzcę R acine’a. 2. Irzykow ski — B oy-Ż eleński. P am flet Irz y k o w ­ skiego n a działalność lite ra c k ą i publicystyczną Boya. ogłoszony w r. 1933 pod ty tu łe m B cniam inek, należał do je d n ej z najgłośniejszych polem ik w naszej lite r a ­ turze. Irzy k o w sk i zarzucał Boyow i propag an d ę „życia u łatw ionego” i w y ra b ia n ie w czytelnikach n ie rz ete l­ nego sto su n k u do k u ltu ry . S p ó r p rz e trw a ł obu a n ta ­ gonistów i o d b ija się echem po dziś dzień. 3. S ew ery n G oszczyński — A lek san d er F redro. A u to r Z a m k u kaniow skiego ogłosił w r. 1835 rozp raw ę pt. N o w a epoka poezji polskiej, w k tó rej za atakow ał bardzo ostro tw órczość kom ediow ą F re d ry . W trosce o n aro d o w y c h a ra k te r lite ra tu ry polskiej, pojm ow any zresztą bardzo specjalnie, G oszczyński uznał kom edie F re d ry za p rze n ik n ięte duchem obczyzny i kosm o­ politycznych salonów . Legenda lite ra c k a głosiła, że g w ałtow ny a ta k G oszczyńskiego spow odow ał załam a­ nie się kom ediopisarza, k tó ry nie publikow ał ju ż póź­ niej now ych utw orów . 4. S łow acki — K rasiński. S pór w ieszczów nie był n a tu ry literac k iej, ale politycznej. W r. 1845 Z ygm unt K rasiński, n ieodrodny sy n p olskiej ary sto k ra cji, ogło­ sił pod nazw iskiem P raw dzickiego P sa lm y przyszłości, w k tó ry ch potępił rew o lu cje ludow e i sław ił dziejow ą rolę szlachty. Słow acki n ap isał płom ienną O dpowiedź na „P salm y przyszłości”. W yszydził w niej w iarę w u m arły św ia t szlachecki i zabobonny stra c h szlach ­ ty przed ludem , w którego ręc e sk ła d a ł przyszłość Polski. O dpow iedzi sw ojej nie ogłosił je d n a k d ru -

kłem . U czyniono to w r. 1849 bez jego w iedzy, w y k o ­ rzy stu jąc k rąż ące odpisy. 5. B ieliński — Gogol. S łynny List do Gogola n a­ p isany został przez B ielińskiego w r. 1847. G orący w ielbiciel tw órczości G ogola b y ł w strzą śn ię ty jego o sta tn ią książką pt. W y b ra n e fra g m e n ty z korespon­ dencji z przyjaciółm i (wyd. 1847), w k tó re j pisarz dokonyw ał nagłego zw rotu, p rzek ształcając się z „du­ m y i nadziei” postępow ej Rosji w chw alcę p a tria r ­ cha] nej Rusi, p raw o sław ia i caratu . Ze w zględu na cenzurę List do Gogola n ic został ogłoszony (po raz pierw szy u kazał się w r. 1905), krążył je d n ak po Rosji w niezliczonych odpisach, sta ją c się rodzajem m a n i­ festu ideowego. 6. M ickiew icz — F. S. D m ochow ski. W rozpraw ie O k r y ty k a c h i recenzentach w arszaw skich, stanow iącej przedm ow ę do drugiego w y d an ia sw ych Poezji (1829), M ickiew icz za atak o w ał zjadliw ie k o te rię „w arszaw ­ skich k ry ty k ó w ” , k tórym przew odził F ranciszek Salezy D m ochow ski. W yszydzając ich dogm atyczne trzy m a­ nie się pseudoklasycznych fo rm u ł i zaściankow ość, osk arżał ich o rozciąganie kordonu, tam u jąceg o do­ pływ św ieżych m yśli. R ozpraw a M ickiew icza była gwoździem do tru m n y w arszaw skiej szkoły pseudoklasyeznej. 7. Zoil — H om er. Zoil — sofista, filolog i k ry ty k grecki z IV w iek u p.n.e., pozostał do dziś patro n em złośliw ej i niesp raw ied liw ej k ry ty k i literack iej. S m u t­ ną tę sław ę zdobył sobie m ałodusznym w yszydzaniem Iliady i Odysei, za to n a przykład, że tow arzysze O dyseusza p rzem ienieni przez boginię K irk e w św inie płaczą — n ik t zaś nie w idział, arg u m en to w ał Zoil, żeby św inie płakały. Ród zoilów, głuchych n a język lite ra tu ry , w y d aje się być nieśm iertelny. B. O rzeszkow a — C onrad. W r. 1899 Eliza O rzesz­ kow a zam ieściła w piśm ie „ K ra j” a rty k u ł pt. Em igra­ cja zdolności, w k tó ry m ostro za atak o w ała C on rad a za to, że „zdradził język ojczysty” i pisze po an g iel­ sku. A u to rk a ubolew ała nad odpływ em z k ra ju „zdol­ ności tw órczych” ju ż nie tylko w osobach „inżynie­ rów , p ro k u ra to ró w i śpiew aków o perow ych”, ale I p isarzy, i w zyw ała do odm aw iania tym ostatn im „p atriotycznej abso lu cji”. A rty k u ł O rzeszkow ej w y ­ w ołał w ielkie w rażen ie, C onrad zaś zareagow ał nań dozgonną orzeszkofobią.

9. K aro l H u b e rt R ostw orow ski — Ż erom ski. W n ie­ opisanej w rzaw ie, ja k ą podniosła re a k c ja polska po ukazaniu się Przedwiośnia, do najgłośniejszych n ale­ żało w y stąp ien ie bardzo w ów czas p o pularnego d ra m a ­ tu rg a K. H. R ostw orow skiego. W serii arty k u łó w ogłoszonych n a łam ach endeckiego „G łosu N aro d u ” i w p rzem ów ieniach publicznych R ostw orow ski żądał zakazu tłum aczenia Przedwiośnia n a języki obce j w zyw ał w ładze do po tęp ien ia a u to ra „haniebn ej książki, w k tó re j o rdynarność w alczy o lepsze z p o r­ n o g ra fią ”. 10. P ru s — Sienkiew icz. N aty c h m ia st po ukazan iu się O gniem i m iec ze m (1834) Bolesław' P ru s ogłosił w piśm ie „ K ra j” obszerną ro zp raw ę k rytyczną, w k tó ­ rej p rzy z n ają c dziełu „w ielką p iękność”, sprzeciw ił się o stro za w arty m w nim historycznym fałszom i s a r­ m ack im tendencjom ideowym . A rty k u ł P ru sa, zw ra­ cający się przeciw ko bożyszczu publiczności, sta ł się w ielką sensacją, przyćm ioną dopiero w kilkanaście ła t później przez w y stąp ien ia ostrzejszych jeszcze k ry ty k ó w tw órczości S ienkiew icza — S tan isław a Brzo­ zow skiego i W acław a N ałkow skiego.

KOGO MOŻEMY NAZW AĆ TWÓRCĄ...?

1. Z a tw órcę n ow eli uvraża się p isa rz a w łoskiego G io v an ni Boccaccia (1313—1375). Jego D ekam eron był pierw szym w lite ra tu rz e zbiorem now el, i to zbiorem m istrzow skim . Z a w a rte w nim opow iadania w łożone są w u sta osób zabaw iających się tow arzyską roz­ m ow ą w czasie zarazy szalejącej w e F lorencji. D eka­ m eron przyniósł au torow i n ieśm iertelność i sta ł się kop aln ią m otyw ów dla p isarzy w szystkich krajów . 2. T w órcą pow ieści historycznej był pisarz angiel­ sk i W alter S cott (1771—1832). Z arów no historyczny te ­ m at, ja k i pow ieściow a fo rm a znane były lite ra tu rz e ju ż w cześniej. P oprzednicy W altera S cotta posługiw ali się je d n ak te m a ty k ą dziejów przeszłych w yłącznie w celach m oralizatorskich, bez tro sk i o w ierność hi­ storycznego obrazu. D opiero W alter S co tt uczynił

pow ieść historyczną m alow idłem epoki, zobow iązują­ cym p isarza do u p rzednich studiów n ad w y d arze n ia­ mi, obyczajam i, ubioram i, w a ru n k a m i b y tu itp. 3. T w órcą sielanki, tj. g a tu n k u poetyckiego opie­ w ającego idylliczne życic p asterzy n a łonie n atu ry , był poeta a le k sa n d ry jsk i T eokryt, żyjący w latach ok. 312—260 p.n.e. Późniejsze naślad o w n ictw a jego sielanek w czasach rzym skich (eklogi W crgiliusza), a zw łaszcza w poezji eu ro p ejsk iej X V II w ieku, h o ł­ d u jącej m od/ie u p u d ro w an y ch p a ste re k w k ry n o li­ nach, nie um iały się ju ż w yzbyć to n u sztuczności, nieo­ becnego w tw órczości w ynalazcy sielanki. 4. P oczątkujący, szerzej nie znany p isa rz fra n cu sk i Ju le s V erne (1828—1905) o d d ając w r. 1863 do d ru k u pow ieść pt. Pięć tygo d n i w balonie nie przypuszczał, że pow ołuje w tym m om encie do życia now y gatunek lite ra c k i, k tó ry zrobi błyskaw iczną k a rie rę przynosząc i jem u sam em u o szałam iający sukces: pow ieść fa n ta stycznonaukow ą. P om ysł oparcia fa n ta sty k i lite ra c ­ kiej o w yobraźnię techniczną podsunęło m u grono przyjaciół — podróżników , geografów , globtroterów ' — z k tó ry m i spędzał w ieczory w y słu ch u jąc opowieści 0 przygodach na nieznanych ziem iach. 5. N azw a ,.u to p ia” pochodzi od dzieła pisarza angielskiego T om asza M orusa (żył w la tac h 1478—1535, Utopię w y d ał w r. 1516), k tó ry um ieścił swre idealne społeczeństw o n a w yspie tego im ienia. S to su jąc ten term in w stecz, za a u to ra pierw szego system atycznego opisu utopii uznać je d n ak trzeb a P lato n a (427—347 p.n.e.). W dw óch dziełach, noszących ty tu ły Państw o 1 P raw a, n ak re ślił on w izję idealnego u stro ju społecz­ nego, którego obyw atele żyją we w spólnocie m ienia, kobiet i dzieci, a rzą d y w p ań stw ie sp raw u ją filozo­ fowie. 6 . N azw isko tw órcy sonetu tru d n o je st w skazać. Jego nazw a i fo rm a (a nazw a naw et w cześniej niż form a) sp otykane są już w X II w iek u w poezji prow an salskiej, fra n cu sk iej i w łoskiej. P ozycję sonetu w lite ra lu rz e u g ru n to w ali D ante i P e tra rk a w XIV w iek u. Zw łaszcza P e tr a r k a udoskonalił i w zniósł na szczyty poetyckie te n rodzaj w iersza, opiew ając w w yk w in tn y ch R ym ac h sw ą idealną m iłość do L aury.

7. Z a tw órcę w spółczesnej pow ieści psychologicz­ nej — Ij. pow ieści posuw ającej analizę psychologiczną do g ran ic m ik ro sk o p ijn ej p recy zji — uw ażany je st p isarz fra n c u sk i M arcel P ro u st (1871—1922). Jego m o n u m entalny, 17-tom ow y cykl pt. W poszukiwaniu straconego czasu, w ychodzący w la ta c h 1913—1927, w y w arł ogrom ny w p ły w n a lite ra tu rę św iatow ą. A n a­ lizu jąc szczegółowo n ajd ro b n iejsz e p o ruszenia lud z­ kiego w n ętrza, P ro u st dokonał swego ro d zaju re w o lu ­ cji w sposobie trak to w a n ia p sychiki ludzkiej w lite ­ ratu rze. 8. M istrzem i praw odaw cą w spółczesnego re p o rta ­ żu b ył Egon E rw in K isch (1885—1948), od ty tu łu sw ej głośnej książ.ki zw any „szalejącym re p o rte re m ”. Jak o form a d zien n ik a rsk a re p o rta ż istn iał oczyw iście już w cześniej, K isch był je d n a k tym . k tó ry czysto u ży t­ kow y rodzaj dzien n ik arsk i podniósł do godności sztu ­ ki. H isto ria re p o rta ż u jako g a tu n k u literack ieg o za­ czyna się w ięc od niego. 9. N azw a e se ju zw iązana je st z dziełem pisarza fran cu skiego M. E. M ontaigne’a (1533— 1592), który pierw szy o kreślił tym m ianem g atu n ek piśm ienniczy z pogranicza p u b lic y sty k i i lite ra tu ry pięk n ej, łączący w sobie ty p m yślenia d yskursyw nego z estetycznym i śro d k am i w yrazu. Eseje M ontaigne’a (w polskim p rze­ k ładzie — P róby) ukazały się w r. 1580, p o pularyzując tę form ę. W ypow iadali się w niej zw łaszcza filozo­ fow ie w ieku ośw iecenia. 10. G ru p a w spółczesnych p isarzy fra n cu sk ich (N. S a rra u te , R. R obbe-G rillet, M. B utor) pow ołała n ie­ daw no do życia now y rodzaj literac k i, n azw any przez au to ró w „antypow ieścią”. N azw a ta oznaczać m a, że tw ó rcy „antypow ieści” robią w szystko na przekór trad y cy jn y m regułom sztuki pow ieściow ej: fa b u ła nie m oże m ieć logicznego toku, bohatero w ie zro zu m ia­ łych m otyw ów postępow ania itp. J a k n a razie, „anty pow ieść” nie w yw ołała en tu zjazm u czytelników .

1. ..M onitor” — pierw sze polskie pism o periodyczne pod red a k cją F r. Bohom oica, założone w r. 1765 7. in icjaty w y p ro p ag a to ró w refo rm ośw ieceniow ych. W ychodziło przez la t dw adzieścia i sk u p iało najlepsze p ió ra epoki. S taw iało sobie za cel szerzenie w Polsce idei O św iecenia. W zorow ane było na angielskim „S p ectalo rze”, z którego przenoszono całe arty k u ły d ostosow ując je do w a ru n k ó w polskich. C e n traln ą p ostacią „M onitora” był K rasicki, zap ełn iający n ie­ jed en n u m e r od deski do deski. 2. P óźniejsze o pięć la t od „M onitora” „Z abaw y P rz y jem n e i P ożyteczne” (1770—1777) m iały w porów ­ n an iu ■/. nim c h a ra k te r bard ziej literac k i i sw obodny. S k u p iały w okół siebie najw y b itn iejszy ch pisarzy O św iecenia (Zabłocki, W ęgierski, K niaźnin, K rasicki). S tan isław A ugust otoczył „Z abaw y” tro sk liw ą opieką finansow ą, w zam ian za co m ógł przeczytać n a ich łam ach w iele w ielbiących go w ierszy. R e d ak to ram i „Z ab aw ” byli: znakom ity h isto ry k i p o eta A dam N a­ ruszew icz oraz — rów nież h isto ry k , pierw szy prezes W arszaw skiego T o w arzy stw a P rzyjaciół N auk — Ja n A lb ertran d y . 3. „W iadom ości B ru kow e” — pism o w ileńskie ośw ieceniow ych postępow ców , w y stęp u jący ch pod ż a r­ to b liw ą nazw ą T o w arzystw a S zubraw ców — ukazy­ w ały się w latach 1816—1822. O p eru jąc ciętą sa ty rą i szyderstw em , pism o zw alczało sarm aty zm i jezuicką ciem notę. Było kolebką polskiej publicy sty k i dzienni­ k a rsk ie j, w prow adziło n a sw e łam y obserw ację oby­ czajow ą, korespondencję, a k tu a ln ą polem ikę itd. D u­ szą T o w arzystw a i pism a byli znakom ici uczeni, pedagodzy i publicyści, b racia J a n i Ję d rz e j S n iadcccy. 4. „ T ry b u n a L udów ” — pism o założone w r. 1849 i redagow ane przez M ickiew icza, w ydaw ane w P ary żu w języ k u fran cu sk im . G łosiło h a sła rew o lu cji spo­ łecznej i w alk narodow ow yzw oleńczych. M ickiewicz n ad ał pism u c h a ra k te r m iędzynarodow y, sk u p iając w re d a k c ji w spółpracow ników polskich, francuskich, niem ieckich, rosyjskich, w łoskich i innych. O stra p u ­

b lic y sty k a „T ry b u n y ” ściągała n a nią n ie u sta n n e p rześladow ania ze stro n y w ładz. Na sk u te k in te rw e n ­ cji am basad o ra rosyjskiego w P a ry ż u p o licja fra n c u ­ ska zm usiła n a jp ie rw do u stąp ien ia z re d a k c ji P o la­ ków z M ickiewiczom n a czele, w k ró tce zaś potem zam knęła sam o pismo. 5. „P rzegląd T ygodniow y” — czołow y org an w a r ­ szaw skiego pozytyw izm u, w ychodzący w la tac h 18G0—1398 pod red a k cją A dam a W iślickiego. Z jego łam ów obóz „m łodych” przy p u ścił szturm na k o n ­ serw atyzm i „rom antyczne epigoństw o” „ stary ch ”. W pierw szych „sztu rm o w y ch ” la tac h oblicze ideow e n ad a w ała „P rzegląd ow i” przed e w szystkim p u b licy ­ sty k a A. Ś w iętochow skiego, k tó ry opublikow ał w nim głów ne m an ifesty polskiego pozytyw izm u: M y i w y , Pleśń społeczna i literacka i in. Od r. 1881 nazw isko Św iętochow skiego k o ja rz y się z. tygodnikiem „ P ra w ­ d a”, którego był założycielem i długoletnim re d a k ­ torem . 6. „T ek a S tań czy k a” — ru b ry k a saty ry czn a w k r a ­ kow skim „P rzeglądzie P o lsk im ”, redagow ana w r. 18G9 przez g ru p ę k o n serw atyw nych polityków i p isarzy szlacheckich: T arnow skiego, S zujskiego i S. K oźm iana. „T ek a” zrobiła niezw ykłą k a rie rę : d ała nazw ę s tro n ­ n ictw u stańczyków , sp raw u jący ch przez długie la ta rzą d y w G alicji, w dziejach zaś czasopiśm iennictw a polskiego sta ła się przykładem p am flctu politycznego, k tórego fik cy jn e postacie, ja k B ru tu sik czy O ptym owicz, były często zapożyczane przez późniejszą p u b li­ cystykę. 7. „W ędrow iec” — w arszaw sk i ty godnik literac k o -arty st3 ’czny pod re d a k c ją A rtu ra G ruszeckiego, b ę d ą ­ cy w la tac h 1884—87 ośrodkiem szkoły n atu ra listy cz nej. Pism o w sław iło się o stry m i k am p an ia m i przeciw ­ ko szlacheckiej konserw ie i bogoojczyźnianej k ry ty ce arty sty czn ej. S kupiało się w okół niego grono w y b it­ nych przedstaw icieli lite r a tu r y i p la sty k i: śy g ie ty ń sk i, D ygasiński, A. i M. G ierym sey, C hełm oński. W fo rm o ­ w a n iu oblicza ideow o-artystycznego pism a w ybitn ą ro lę odegrał S tan isław W itkiewicz. 8. „Życie” — p rze jęte w r. 1898 przez P rzybyszew ­ skiego, było przez, dw a la ta głów nym ośrodkiem m ło ­ dopolskiej m oderny. W „Ż yciu” ogłoszone zostały głów ne je j m an ifesty arty sty cz n e (najgłośniejszy —

r oufiteor Przybyszew skiego). T u p ublikow ał sw ou tw o ry W yspiański, K asprow icz, O rkan i inni. „Zycie” Przybyszew skiego ukazyw ało się w K ra ­ kowie. 9. „Po p ro stu ” — w ile ń sk i d w utygodnik społeczno-lite ra c k i, w ydaw any w la tac h 1935—36 przez grupę lew icow ej m łodzieży stu d e n ck iej pod re d a k c ją H en ry ­ k a D em bińskiego, św ietn ie zapow iadającego się p u b li­ cysty, zam ordow anego przez hitlerow ców w 1941 roku. P ism o w alczyło z faszyzacją życia polskiego, z d y sk ry ­ m in acją rasow ą i n aro d o w ą n a ziem iach w schodnich. S pełniło znaczną ro lę w rad y k a liza cji in telig en cji pol­ skiej. W r. 1936 zam k n ięte zostało przez policję. 10. „W iadom ości L ite ra c k ie ” — czołowe pism o lite ­ rack ie la t m iędzyw ojennych. Założone w r. 1924, w ychodziło do r. 1939. M iało c h a ra k te r lib e ra ln e j tr y ­ b u n y u d o stęp n iającej sw e łam y pisarzom n a jro z m a it­ szych o rien tacji. Z czasem je d n a k w y ra źn e piętno n ad a li m u p isarze n u rtu liberalno-dem okratycznego. W la tac h trzydziestych na k ie ru n k u publicystycznym „W iadom ości” zaw ażył siln ie B oy-Ż eleński, k tó ry sto­ czył n a jego łam ach sw oje głośne batalie. S tale d ru k o w a li tu S łonim ski, T uw im , N ałkow ska, D ą­ brow ska.

K O BIETY W ŻYCIU P ISA R Z Y

1. W ielką i nieszczęśliw ą m iłością N orw ida by ła sły n n a eu ro p e jsk a piękność tego czasu M aria K alergis. N orw id poznał ją w czasie podróży po W łoszech, po­ spieszył za nią do B erlina, gdzie je d n a k nastąp iło ostateczne zerw anie. P ow iernicą poety została n a d łu ­ gie la ta przy jació łk a pan i K alergis, M aria T rem bicka, z k tó rą N orw id prow adził ożyw ioną korespondencję. Tą drogą ośw iadczył się o je j ręk ę — bez pow odzenia. 2. W 38 ro k u życia C onrad, zakończyw szy sw ą służbę n a m orzu, poznał pan n ę Jessie G eorge, k tó rej po bardzo k ró tk ie j znajom ości ośw iadczył się. Mimo

3 300 Z rg a c ie k lite r a c k ic h

113

niezw yczajnej fo rm y tych ośw iadczyn — n astąp iły podczas zw iedzania galerii obrazów — m iss Jessie p rzy ję ła propozycję; po zo stała też do końca ży­ cia p isa rz a se k re ta rk ą i pow iernicą jego tw ó r­ czości. 3. L eg en d arn a ukochana D antego — B eatrycze — je st ko b ietą n ieprzeciętnie zasłużoną d la lite ra tu ry św iatow ej. M iłość ta pobudziła D antego do n a p isa ­ n ia p ierw szych liry k ó w m iłosnych, k tó re zapoczątko­ w ały now ożytny sty l poetycki. B eatrycze znam y ty lk o z obrazu, ja k i p rzek azał nam D an te w sw ym autobiograficznym dziele Vita nuova, w lirykach , w reszcie w Boskiej Kom edii, gdzie zn a jd u je m y ją w śród św iętych. W szędzie je st to obraz kobiety id ealnej 4. M ałżeństw o S ergiusza Je sien in a z głośną ta n ­ cerką am ery k ań sk ą Isad o rą D uncan było jednym z n ajb ard zie j sensacyjnych w ydarzeń obyczajow ych E u ro p y la t dw udziestych naszego w ieku. P iew ca chłopskiej R usi gonił po całej E uropie gw iazdę b a­ letu , by w końcu w stąp ić z n ią w zw iązki m a łże ń ­ skie w sam olocie. M ałżeństw o to, niedobrane, ro z­ chw iało się po k ró tk im czasie. 5. Nie m a w lite ra tu rz e św iatow ej drugiego p rzy ­ k ła d u tw órczości ta k całkow icie zw iązanej z im ie­ niem je d n e j kobiety, ja k w iersze P e tra rk i. Swą L a u rę poznał on 6 k w ietn ia 1327 r. w kościele św. K lary w A w inionie i z m iejsca zapałał do niej w ielkim uczuciem . Im ię p e tra rk o w sk ie j L au ry — u b ó stw ian ej a nieosiągalnej kobiety, zrobiło n ieb y ­ w ałą k a rie rę w poezji rom antycznej. 6 . Ś lub znanego w spółczesnego d ra m a tu rg a am e­ ry k ań sk ieg o A rtu ra M illera z gw iazdą Hollyw ood M ary lin M onroe był w la ta c h pięćdziesiątych w ielką sen sacją am ery k ań sk iej prasy. W edług je j rela cji znajom ość z a w a rta została na przy jęciu w klubie p rasow ym , podczas którego d ra m a tu rg bezskutecznie próbow ał naw iązać z głośną gw iazdą rozm ow ę na te m a t D ostojew skiego. M im o fiask a rozm ow y ślub się odbył.

7. Ż ona L ouis A ragona, pow ieściopisarka Elza T rio let, za jm u je w tw órczości poety m iejsce pocze­ sne. P ośw ięcił je j osobny tom w ierszy pt. Oczy

Elzy o raz poem at Elza, w y d an y w r. 1959. Z pocho. L en ia R osjanka, sio stra p rzyjaciółki M ajak o w sk ie­ go, L. B rik, w yszła za m ąż za F ran cu za nazw iskiem T rio let, z którym w y je c h a ła do F ran cji. W P aryżu, •/a pośrednictw em m ieszkającego tam w ów czas IIji E ren b urga, poznała A ragona. 8. Żona L w a T o łsto ja — S ofia była bezpośrednią przyczyną słynnej jego „ucieczki z Ja sn e j P o lan y ”, zakończonej nagłą śm iercią pisarza. W ieloletnie m a ł­ żeństw o, z początku bardzo h arm o n ijn e, stało się w la ta c h późniejszych pasm em nieporozum ień i udręczeń. S ofia by ła w iern a, opiekuńcza i zapo­ biegliw a, nie p o tra fiła je d n ak zrozum ieć w ielkich dziw actw T ołstoja, k tó ry p rag n ą ł rozdać m a jątek biednym , żyć w ew angelicznym ubóstw ie itp. S po­ rów , k tó re w ybuchały, legenda lite ra c k a do dziś nie m oże Sofii w ybaczyć. 9. W la tac h czterdziestych ubiegłego w iek u w ży­ ciu M ickiew icza p o ja w ia się dem oniczna postać K sa­ w ery D eybel, nauczycielki jego dzieci i zarazem „sio stry ” z koła tow iańczyków . J a k się zdaje, Tow iań sk i przyw iózł ją z L itw y i n asłał do dom u M ickiew iczów w celu usid len ia poety dla „sp ra­ w y ” — co p an i K saw e ra z pow odzeniem w ypełniła. B yła to podobno ko b ieta o „niezw ykłym m agne­ ty zm ie”, niestety , w p ły w je j na M ickiew icza uznać trze b a za fatalny. 10. H ra b in a E w elina H ańska, nudząc się straszliw ie w sw ym m a ją tk u na U krain ie, ro zczytuje się w po­ wieściach. B alzaka, którego im ię zaczyna w łaśn ie być głośne. P rz y pomocy g u w e rn a n tk i n aw iązu je z nim k o respondencję, w k tó rej obie stro n y dochodzą stopniow o do w yznania sobie n ajgorętszych uczuć. K o respondencyjna m iłość trw a ła 11 lat. W reszcie po śm ierci p a n a H ańskiego B alzak odbyw a podróż do P olski, gdzie po długich ta ra p a ta c h bierze w końcu ślub z panią E w eliną. W róciw szy z m a ł­ żonką do P ary ża, u m ie ra w k ró tce w ycieńczony cho­ robam i.

. POD O BIEŃSTW A I RÓŻNICE

1. E p ita fiu m i ep italam iu m — obie nazw y ozna­ czają k ró tk i u tw ó r w ierszow any, sław iący cnoty osób, dla któ ry ch uczczenia zostały napisane. P ie r­ w szy z nich je d n ak , często um ieszczany na płytach nagrobkow ych, m a n a celu uw iecznienie zasług osób zm arłych, drugi zaś o fiaro w u je się w ch a rak te rz e życzeń now ożeńcom z o k azji zaślubin. 2. P am fle t i paszkw il — nazw y u tw o ró w lite ra c ­ kich o ch a rak te rz e satyrycznym , ośm ieszających w zjadliw ej fo rm ie ja k ą ś osobę, zjaw isko lu b in sty ­ tu cję. O ile je d n ak p am flet, nie ż a łu ją c ostrych b a rw , trzy m a się rzeczyw istych danych i gran ic tzw . przyzw oitości, to paszkw il tr a k tu je praw d ę w sposób n ajzu p e łn ie j dow olny, nie przeb iera w środkach, nie cofa się przed oszczerstw em . 3. P astisz i p aro d ia — obie nazw y oznaczają u tw ó r będący św iadom ym naśladow nictw em m a n ie ­ ry stylistycznej jak iegoś a rty sty lub k ie ru n k u . R óż­ ni je od siebie stopień satyrycznego zab arw ien ia: dla celów pastiszu w y sta rc za u d atn e podrobienie w łaściw ości stylistycznych oryginału, p aro d ia zaś dba dodatkow o o efe k t kom iczny, w y n ik ający z przesadnego — niek ied y zjadliw ego — u w y d atn ie­ n ia ch arak tery sty czn y ch cech parodiow anego z ja ­ w iska. 4. B a jk a i baśń — nazw ę b ajk i n au k a o lite r a ­ tu rz e re z e rw u je d la u tw o ró w o ch a rak te rz e m oralistycznym i anegdocie zaczerpniętej z życia zw ie­ rz ą t; je śli a k c ja ro zw ija się w św ięcie ludzkim , nie je st to ju ż b ajk a, lecz baśń; baśń nie m usi m ieć celu m oralistycznego, m oże poprzestać n a e fe k ­ cie czysto zabaw ow ym . 5. O peretka i w odew il — lek k ie utw o ry scenicz­ ne o ch a rak te rz e rozryw kow ym , ze śpiew em i ta ń ­ cami. W operetce p a rtie śpiew ane przew ażają nad m ów ionym i, w w odew ilu n a o d w ró t — zajm u ją m n iej m iejsca; ograniczają się do piosenek, nie o b ejm u ją — ja k w o p eretce — dialogów . F orm a w odew ilu dopuszcza w sta w k i ak tu alizu ją ce o ch a­ ra k te rz e satyrycznym , luźno zw iązane z całością.

6. N ow ela i o pow iadanie — w pojęciu potocznym różnica m iędzy ty m i g atu n k am i z a ta rła się już niem al i często te rm in y te używ ane są w ym iennie. N auka o lite ra tu rz e zachow uje je d n a k nazw ę now eli dla k rótkiego u tw o ru fab u la rn e g o sk o n cen tro w an e­ go w okół jakiegoś jednego w ątk u , ograniczającego się do k ilk u postaci i skom ponow anego w edług określonych reguł. O pow iadaniem zaś nazyw a się u tw ó r o budow ie lu źn ej i k ilk u w ą tk a c h rów no­ ległych. 7. R om ans — p rz y ję ta w w ieku X IX n azw a po­ w ieści o w yeksponow anym w ą tk u m iłosnym ; ro m an ­ ca — fo rm a p o em atu cpicko-liryczncgo o p ie w a ją­ cego czyny i przygody historycznych i le g en d a r­ nych bohaterów . Z nan a w H iszpanii od XV w ieku. W p rzeciw ień stw ie do panującego p iśm iennictw a w języku łacińskim , ro m an c a jako g atu n ek tw ó r­ czości pno u larn ej posługiw ała się językiem n aro d o ­ w ym , stąd je j nazw a: od lingua rom ana (język ro ­ m ański). 8. M instrelam i nazw ano w średniow iecznej F ra n c ji w ędrow nych poetów', śpiew aków b allad m i­ łosnych. B ardow ie byli poetam i średniow iecznych lu d ó w celtyckich, opiew ali czyny bohaterskie. W p rzeciw ieństw ie do płochej m uzy m instreló w zajm ow ali się w ięc, jak byśm y dziś pow iedzieli, te m aty k ą pow ażną. Często pełnili fu n k c ję kapłanów . 9. P an eg iry k oznacza utwrór pochw alny, w y sła­ w iający w sposób p rzesadny i pochlebczy jak ąś oso­ bę, in sty tu cję lu b zdarzenie. P anegiryzm był szcze­ gólnie rozw inięty w naszej lite ra tu rz e X V II i X V III w ieku. M adrygał (z w łoskiego maclrigale — opo­ w ieści p astersk ie) — poem at sielankow y lub w iersz o tem aty ce m iłosnej, u trzy m an y w lekkim , ż a rto ­ bliw y m tonie i zakończony w yszukanym kom p le­ m entem . 10. F a rsę i facccję łączy c h a ra k te r tre śc i — le k ­ kiej, żarto b liw ej, często op eru jącej niew yszukanym kom izm em . P ierw sza je st utw orem scenicznym . P o ­ czątkow o w średniow iecznym te a trz e francusk im nie b y ła utw orem sam odzielnym , lecz rozw eselającą w staw ką, w p ro w ad zan ą w w idow iska pasyjne. D ru ­ ga je st rod zajem kró tk iej przypow iastki, rozpo­ w szechnionej w epoce O drodzenia.

1. B oy-Ż eleński, ja k p rzy stało na rasow ego p u b li­ cystę, m iał dobrą ręk ę do ty tu łó w : Piekło kobiet, Dziewice Konsystorskie, B rązow nicy — w szystko to sa ty tu ły , k tó re w eszły do naszej m ow y, odd ając nam do dziś usługi, gdy chcem y trafn y m zw rotem o kreślić odpow iednie zjaw isko. Pijane dziecko w e m głę — ty tu ł zbioru felietonów w ydan y ch w r. 1929 — należy rów nież do tych szczęśliw ych w ynalazków . _ 2. P od ty tu łem S pow iedź dziecięcia w i e k u A lfred M u sset w ydał w r. lbJ6 u tw ó r n a poły au to b io g ra­ ficzny, w k tórym n a tle obrazu ponapoleońskiej epoki opisał h isto rię sw ej nieszczęśliw ej m iłości do pani G eorge Sand. T y tu ł okazał się znakom icie u trzfio n y m zw rotem , k tó ry w szedłszy do języka codziennego przerósł sw ą pop darnością rozgłos sa­ mego utw oru. 3. W brew w szelkim pozorom zw ro t „b o h ater n a ­ szych czasów ” nic je st w ynalazkiem pub licy sty k i naszych dni. W prow adzony został przez rosyjskiego p isarza M ichała L erm o n to w a ja k o ty tu ł książki w y­ d an ej w r. 1841. Ó w b o h ater nazw iskiem Pieczorin to zresztą postać raczej n egatyw na, re z u lta t „sm u t­ nych re fle k sji L erm ontow a nad ep o k ą” (głos ów ­ czesnej krytyki). Z ab arw ien ie głośnego dziś zw rotu było w ięc w yraźnie ironiczne. 4. T a k toczy się św ia te k to ty tu ł pow iastk i filozo­ ficznej W oltera, a zarazem ty tu ł całego zbioru w w y ­ d an iu polskim . A k cja tych p ow iastek toczy się niby to w k ra ja c h W schodu — B abilonii, P e rsji, A fga­ n istanie, Indiach, lu b też w k raja ch fan tasty czn y ch , ale n ik t ze w spółczesnych nie w ątp ił, że pod ty m egzotycznym p rze b ra n iem pisarz a ta k u je stosunki p an u jące w rozkładającym się p ań stw ie feudałó w francuskich. „T ak toczy się św ia te k ” — m ów im y za W olterem w m om entach szyderczej zadum y. 5. Pod ty tu łem Czasy pogardy ukazała się w ro k u 1934 k siążka francuskiego pisarza A n dre M alrau x , b ędąca pierw szą w lite ra tu rz e św iatow ej rea k cją

.m ie n ia p isarskiego n a o k ru cień stw a h itlery zm u . B ardzo szybko ty tu ł pow ieści p rzy ją ł się ja k o n az­ w a czasu, w k tó ry m faszyzm zaciążył n ad lu d z­ kością. 6. W ielkie dzieło p isarza rosyjskiego M ikołaja G o­ gola po długich pery p etiach z cenzurą ukazało się w r. 1842. P o stępow a k ry ty k a lite ra c k a do jrzała w nim n aty ch m iast „kam ień w ęgielny rosy jsk iej prozy re a listy c z n e j”. „M artw e dusze” to w opow ie­ ści „dusze” zm arłych chłopów pańszczyźnianych, nie skreślonych jeszcze z urzędow ych re je stró w i b ę­ dących dzięki te m u przedm iotem „ob ro tu h a n d lo ­ wego” pom ysłow ego aferzysty. O kreślenie „m artw a dusza” n ab ra ło z czasem szerszego znaczenia, odnosi się np. do n ie ak ty w n y ch członków stow arzyszeń i organizacji, k tó ry c h obecność p o tw ierd zają w y ­ łącznie ew idencje. 7. Niepróżnujące próżnow anie — zbiór liry k ó w W espazjana K ochow skiego w y dany w r. 1674. T y tu ł ten był w sw oim czasie p rzejaw em w ielkiego w y ­ szukania, dziś sta ł się zw rotem m ow y potocznej oznaczającym czynności, przy których p o żytek jest efektem niezam ierzonym . Podobne określen ie pow o­ ła li do życia w czasacłi O św iecenia w ydaw cy pism a pt. „Z abaw y P rz y jem n e i Pożyteczne” (n aw iązu jąc do h o racjańskiego utile dulci). 3. Stracone złudzenia — jedno z głów nych ogniw w ielkiego cyklu B alzaka K o m e d ia ludzka, pisane w la tac h 1835—43. M łody i am b itn y człowiek p rzybyw a z p ro w in cji do P a ry ż a pełen w yidealizo ­ w anych w yobrażeń o stolicy. O szałam iająca k a rie ra nie w olna je st je d n ak od bolesnych rozczarow ań, dzięki którym p oznaje kulisy w ielkiego św iata. In n e głośne ty tu ły B alzaka: O jciec Goriot, Eugenia Grandet, K u z y n k a Bietka, K u z y n Pons, Historia wielkości i u p a d k u Cezara Birotteau, Blaski i nędze życia ku r ty za n y , Jaszczur. 9. Chory z urojenia to ty tu ł o sta tn ie j sztuki Mo­ lie ra (wyd. 1673), drw iącej bezlitośnie z ów czesnej m edycyny. F inał te j kom edii dopisany przez życie b ył trag iczn y : g ra ją c y głów ną ro lę a u to r zasłabł w ostatn im akcie i w yniesiony ze sceny w niecałą godzinę um arł. D otknięci M olierow ską sa ty rą le k a­ rze nie chcieli m u przyjść z pomocą.

10. P ańskie dziady to ty tu ł pow ieści M ichała B a­ łuckiego, n ap isan e j w r. 1888, w yśm iew ającej „pań­ skie fa n a b e rie ” podupadłej rodziny szlacheckiej, ży ­ jącej w św iecie pozorów i niezdolnej staw ić czoło sw ojem u losowi. O kreślenie „p ań sk ie dziady” służy dziś nie ty le w yszydzaniu epigonów szlachetczyzny, ile w szelkich po staw ludzkich kierow anych f a ł­ szyw ym i am bicjam i.

27 . KOGO

NAZYWANO...?

1. „W ulkanem grom ów K uźnicy” nazyw ano F ra n ­ ciszka Salezego Jeziersk ieg o (1740—1791). głównego w sp ó łp raco w n ik a K o łłą ta ja w K uźnicy. M istrz p am fle tu — zaw dzięcza tę nazw ę św ietn em u te m p e ra ­ m en to w i pisarsk iem u , dzięki k tó rem u stal się po­ strach em dla przeciw ników . N azyw ano go też „ n a j­ dow cipniejszym człow iekiem końca X V III w ie k u ”. 2. T ak n azyw ano F ra n cisz k a V illona (praw dziw e nazw isko d e M ontcorbier). P ierw szy w y b itn y po eta fra n c u sk i (1431—1463?) był osobistością e k s tra w a ­ gancką: w łóczęga, złodziej, p ija k odsiadujący n ie­ zliczone kary , pisze w w ięzieniu lub w przerw ach m iędzy o dsiadkam i w sp an iałe ballady. S kazany na pow ieszenie (na szczęście w y ro k nie został w y k o ­ nany) pisze Balladę icisielców, k tó ra zadecydow ała o jego przydom ku. 3. „L irn ik m azow iecki” — ta k nazyw ano Teofila L en artow icza (1822—1893). P o p u la rn y w w ieku X IX p o eta n a nazw ę tę zasłużył sobie w prow adzeniem do poezji polskiej k ra jo b ra z u M azowsza, sam zresztą użył je j w O powiadaniu m azowieckiego lirnika (1865). W iersze L en arto w icza w zorow ane b y ły na pieśni ludow ej, k tó rą podniósł do godności n aro d o ­ w ej sztuki. 4. „W ielkim olim pijczykiem ” nazyw ano Goetłiego (1749—1832). O statn ie la ta życia spędził on w w y­ niosłym odosobnieniu, stw orzyw szy w sw oim dom u

w W eim arze azyl dla sw ej tw órczości, bardzo tru d n o dostępny d la przybyszów i zakłócających spokój głosów św ia ta zew nętrznego. 5. „C zerw ony k aszte lan ie” — przydom ek E d w ar­ d a D em bow skiego (1822—1846). Z apisał się on w dziejach polskich ja k o jed n a z n a jb a rd z ie j n ie­ zw ykłych i św ietn ie zapow iadających się postaci: w w iek u n iespełna dw u d ziestu czterech la t w y b itn y publicysta, filozof, h isto ry k lite r a tu r y i — m im o k asztelańskiego pochodzenia — rew o lu cy jn y dzia­ łacz. W r. 1846 sta n ą ł n a czele p o w sta n ia k ra k o w ­ skiego, re p re z e n tu ją c w nim n ajb ard zie j ra d y k a ln y odłam. 6. „B achus d em o k ra cji” — to ża rto b liw e p rze­ zw isko w ym yślił sam d la siebie K. I. G ałczyński w la tac h 1946—47. T rzeb a przyznać, że nosi ono znam ię jego geniuszu poetyckiego. T ru d n o byłoby tra fn ie j i dow cipniej określić rolę, ja k ą w pow o­ jen n y ch latach o d g ry w ała p o b udzająca do śm iechu, cyg ań sk a i niesforna, a przecież to ru ją c a drogę now ym czasom m uza poety. 7. „K rólem życia” nazw ano p isa rz a angielskiego O sk ara W ilde’a (1854—1900). W ilde słynny był w sw oich czasach n ie tylko dzięki dziełom , ale też z ra c ji w ytw orzonego przez siebie sty lu życia, którego o sten tacy jn ie przestrzegał. T rzeb a szczegól­ nej złośliw ości losu, że te n w irtu o z salonów , sły­ nący z dow cipu, p ara d o k su i ujm u jąceg o sposobu bycia, został pod koniec życia zniszczony to w arz y ­ skim ostracyzm em i skazany n a śm ierć w nędzy i osam otnieniu. 8. „S am otnik z R ou en” — F la u b e rt (1821—1880). M ając dw adzieścia pięć la t F la u b e rt, zbrzydzony płaskością św ia ta m ieszczańskiego, zaszyw a się w swej m ałej posiadłości ro dzinnej C roisset pod Rouen, w k tó re j spędza w iększą część życia. U porczyw e odosobnienie pisarza, bardzo in try g u ją c e w spółcze­ snych, stało się głów nym rysem jego c h a ra k te ry ­ sty k i w ów czesnej k ry ty ce literack iej. 9. „W ielki k p ia rz ”, czyli G. B. S haw (1856—1950), sły n ą ł z postaw y filozofa-h u m o ry sty , zachow yw anej k o n sek w en tn ie w życiu i tw órczości. O dznaczając się um ysłem niezw ykle żyw ym , przez długie lata

sw ej działalności tw órczej za b ie ra ł głos we w szy st­ kich najw ażniejszych sp raw ach epoki. C zynił to zaw sze n a sw ój zask ak u jący , k p ia rsk i sposób. 10. „S erce nienasycone” — S te fa n Żerom ski. Tym m ianem o k reślił osobow ość p isa rz a znany h isto ry k lite r a tu r y S tan isław A dam czew ski. N azw a sp o p u la­ ry zo w ała się, gdyż tra fn ie o d daw ała liry czn ą i je d ­ nocześnie pełną p a sji p ostaw ę w iecznego poszu k i­ w acza — a u to ra Siłaczki, L udzi bezdom nych i Przedwiośniav

CZY BYLI KREWNYMI...?

1. N ie pozostaw ali ze sobą w żadnym sto su n k u p o k rew ieństw a. G eorge B e rn a rd S haw (1856—1950) był Irlandczykiem , odnow icielem sztu k i d ram a ty cz­ nej w A nglii (1925 — N agroda Nobla) i niem alże in sty tu cją w życiu k u ltu ra ln o -u m y sło w y m pierw szej połow y X X w ieku. Irw in S haw (ur. 1913) je st w spół­ czesnym pow ieściopisarzem i d ram a tu rg iem am e ry ­ k ań sk im . znanym w Polsce przez sw ą głośną po­ w ieść pacyfistyczną z czasów II w ojny św ia to ­ w ej — Młode lw y. 2. L ew T ołstoj (1828—1910), jed en z najw iększych geniuszów św iatow ej lite ra tu ry (W ojna i pokój, Anna Karenina, Z m a rtw y c h w s ta n ie ) i A leksy N. T ołstoj (1883—1945). k o n ty n u a to r realistyczn ej tra d y c ji prozy ro sy jsk ie j (Droga przez m ą kę , Piotr I) n ie b yli spokrew nieni. N azw isko „T ołsto j” było w śród rosyjskiego ziem iaństw a dość rozpow ­ szechnione. W h isto rii lite r a tu r y zapisał się jeszcze jed en pisarz o ty m n azw isku — A leksy K. T ołstoj (1817—75), piew ca p a tria rc h a liz m u sta re j Rusi. 3. T om asz M ann (1875— 1955) był m łodszym b r a ­ tem H en ry k a M anna (1871—1950). O baj zdobyli la u ry n ajw y b itn iejszy ch przedstaw icieli lite ra tu ry n ie ­ m ieckiej X X w ieku, ale drogi ich dość w cześnie rozeszły się: H en ry k M ann od pierw szych utw orów

za ją ł w sto su n k u do niem ieckich klas posiadających pozycję n ie p rz eje d n an ie d em ask a to rsk ą i w rogą (W krainie pieczonych gołąbków, Profesor Unrat, Poddany, Młodość króla H e n ry k a IV). T om asz M ann zachow ał przyw iązanie do św ia ta postępow ego m ie­ szczaństw a i w iarę w jego tw órcze zdolności (Buddenbrookowie, Czarodziejska góra, W yzn a n ia hoch­ sztaplera Feliksa Krulla, D oktor Faustus). O baj m u ­ sieli w 1933 r. uchodzić z hitlero w sk ich Niem iec, ■obaj dokończyli życia n a em igracji. 4. P oza nazw iskiem , dość rozpow szechnionym w śród kresow ego ziem iaństw a, z którego obaj się w yw odzili, nie m ieli ze sobą nic w spólnego. Józef K orzeniow ski (1797—1863), pow ieściopisarz, d ra m a ­ tu r g i pedagog, o rg an iz ato r w arsza w sk ie j Szkoły G łów nej, był au to rem licznych d ram a tó w (Wąsy i peruka, M ajątek albo imię, Karpaccy górale) oraz p o p u larnych pow ieści z życia obyczajow ego drobnej szlachty (Spekulant, Kollokacja, Kreioni). Joseph C on rad-K orzeniow ski (1857—1924) w yem igrow aw szy w w iek u m łodzieńczym z P olski sta ł się — po la ­ ta ch służby w m a ry n a rc e fra n cu sk iej i angielskiej — jednym z n ajw y b itn iejszy ch p isarzy angielskiego ob szaru językow ego. O jcem jego b y ł A pollo N a­ łęcz K orzeniow ski (1820—69), działacz rew o lu c y j­ ny, ceniony w swoim czasie poeta, d ra m a tu rg i tłu ­ macz. 5. N ajw y b itn iejszy polski kom ediopisarz A lek san ­ d er F re d ro (1793— 1876) i głośny w swoim czasie p rzedstaw iciel w arszaw skiego pseudoklasycyzm u, p oeta, d ram a tu rg , tłum acz i gen erał, J a n M aksym i­ lian F re d ro (1790—1845) b yli rodzonym i braćm i. W p am iętn ik u sw oim A leksander pisał: „O, B racia moi! M aksym ilianie, opiekunie pierw szych w św iat k roków m oich — tow arzyszu b ro n i — kolego n a ty m k ró tk im i w ąskim polu au to rstw a , któreśm y bez zaw iści przebiegli razem .” 6. Zofia N ałkow ska (1885—1954), czołow a re p re ­ z e n ta n tk a polskiej prozy realistyczno-psychologicznej (Romans T ere sy H ennert, Granica, Niedobra miłość, Medaliony, W ę zły życia) by ła córka W acła­ w a N ałkow skiego (1856—1911), a u to ra n a jśw ie tn ie j­ szych k a r t polskiej publicy sty k i literac k iej, a z a ra ­ zem w ybitnego geografa, pedagoga i radykaln eg o działacza społecznego. P rzed śm iercią p isa rk a p rzy -

gotow y w ała tom w spom nień o ojcu, którego św ia­ tłym w pływ om w iele zaw dzięczała. 7. P io tr K ochanow ski ( 1566— 1620) należał do n a j­ św ietn iejszej rodziny lite ra c k ie j renesansow ej P o l­ ski, ozdobionej ju ż sław ą jego s try ja — J a n a z C zar­ n o lasu ( 1530— 1584). P io tr położył w ielkie zasługi w dziedzinie p rzy sw o jen ia k u ltu rz e polskiej a rc y ­ dzieł w łoskiego ren e san su — Jerozolim y w y z w o lo ­ nej T assa i Orlanda Szalonego A riosta. P a rtie b a ta ­ listyczne jego przek ład ó w stw orzyły w zór d la e p i­ ków polskich — szukał w n ich n atch n ie n ia rów nież Sienkiew icz. 8. D w óch głośnych i w jednym czasie żyjących p isarzy angielskich — D aw ida H e rb e rta L aw ren c e’a ( 1885— 1980) o raz T om asza E d w ard a L aw rcn c e’a ( 1888— 1935) łączyło jed y n ie nazw isko. P ierw szy po­ chodził z rodziny górniczej. W oczach sw ych w spół­ czesnych był w ielkim buntow nikiem przeciw o b łu ­ dzie i za k ła m an iu k o nw encjonalnej obyczajow ości m ieszczańskiej (Synow ie i kochankow ie, K ochanek Lady Chatterley). D rugi —• potom ek rodu a ry sto ­ kratycznego — zdobył jako ag en t angielski d z ia ła ją ­ cy podczas I w ojny św iatow ej na Bliskim W scho­ dzie sław ę niezw ykłej i tajem niczej postaci. P rz e ­ życia w o jen n e zam knął w głośnym dziele pt. S ie d e m filarów mądrości. 9. A rnold Zw eig (ur. 1887) je st N iem cem . S tefan Zw eig (1881—1942) był A u striak iem , piszącym w ję ­ zyku niem ieckim i angielskim . P ierw szy zdobył sobie sław ę jako a u to r w ielkiego cyklu antyw ojennego pośw ieconego czasom I w o jn y św iatow ej (W y ch o ­ w anie pod V erdun, Spór o sierżanta Griszę i in.); po u p ad k u h itlery zm u czynny w życiu k u ltu ra ln y m NRD. D rugi je st au to rem głośnych pow ieści b io g ra­ ficznych (Maria A n tonina, Balzak), a tak że psycho ­ logicznych (24 godziny z życia kobiety).

10. S tan isław Ignacy W itkiew icz ( 1885— 1939) dla odró żn ienia od ojca, S ta n isła w a W itkiew icza (1851 — 1915), p rzy b rał pseudonim lite ra c k i W itkacy. S ta ­ n isław W itkiew icz-ojciec był m alarzem , k ry ty k ie m i literate m , jednym z czołow ych p ropagatorów n u r ­ tu n atu ralisty czn eg o w lite ra tu rz e i sztuce polskiej (Sztuka i k r y t y k a u nas, Jan Matejko, A le k sa n d e r G ierym ski, Na przełączy). S tan isław Ignacy W itkie-

w ięz-sy n , m alarz, d ram a tu rg , k ry ty k i pow ieściopisarz, był d la odm iany, jako tw órca te o rii „czystej fo rm y ” w sztuce, g w ałtow nym przeciw nikiem n a tu ­ ralizm u (Szkice estetyczne, T u m o r M ózgowicz, Poże­ gnanie jesieni, Nienasycenie). Z ginął śm iercią sam o­ bójczą w e w rześn iu 1939 roku.

FAK TY I OKOLICZN O ŚCI

1. Józef K raszew ski w ciągu 57 la t p rac y lite ra c ­ kiej n apisał ponad 200 pow ieści. Je że li dodać, że w tym czasie bardzo w iele podróżow ał, prow adził rozległe stu d ia h istoryczne i archeologiczne, w ypo­ w iad ał się n ie u sta n n ie w bieżącej publicystyce, p ro ­ w adził działalność w ydaw niczą i w reszcie pozostaw ił k ilk an aście tysięcy listów , k tó re w w y d an iu książ­ kow ym obejm ą k ilk a g rubych tom ów — to siły ży w o tn e tego człow ieka m uszą się w ydać niezw ykłe. 2. P o eta fra n c u sk i A rtu r R im baud (1854—1891). N ap isał w szystkie sw e utw o ry poetyckie (najgło­ śn iejszy z nich: S ta te k pijany) do r. 1873. P otem już ty lk o podróżuje, w ę d ru je po E uropie, prow adzi h an ­ dlow e k a ra w a n y z bro n ią po bezdrożach A fryki, przenosi się ustaw icznie z m iejsca n a m iejsce, p rz y j­ m u ją c z zupełną obojętnością w ieści o nadzw yczaj­ nym rozgłosie sw ej poezji. 3. S tan isław P rzybyszew ski rozpoczął k a rie rę lite ­ rac k ą w Niem czech. P rz y jec h ał do K rak o w a w r. 1897 już jako pisarz o ustalo n ej pozycji i w y ­ przedzony przez legendę. W ydaw cy ponaglali więc, by utw ory, k tó re w yw ołały pew ien szum w B er­ lin ie (Homo sapiens, Dzieci szatana), zostały udo­ stęp n io n e czytelnikow i polskiem u. P rzybyszew ski do k o n ał p rzekładu, ale poniew aż były to jego p ie r­ wsze k ro k i w polskim języ k u literac k im , te k st tłu ­ m aczenia był n ieporów nanie słabszy od oryginału. 4. S tefan Ż erom ski m iał w r. 1924 auże szanse o trzy m ania N agrody N obla. L iczne p rzek ład y jego

u tw o ró w ukazujące się w S zw ecji zyskały do b re p rzy jęcie u opinii k ry ty czn ej i publiczności. N a k ró t­ ko przed decyzją ju ry w pływ ow e koła germ an o filskie p rzypuściły a ta k n a Ż erom skiego, o sk arżając go o szerzenie uczuć nacjonalistycznych i w sk azu jąc n a W iatr od morza ja k o n a p rzy k ła d an ty g erm ań skiej te n d e n c ji szow inistycznej. 5. Pieśni Osjana w ydane zostały w la tac h 1762—63 przez szkockiego p isarza Ja m e sa M acphersona jako rzekom o au ten ty czn e k lechdy b ard a celtyckiego z III w ieku naszej ery. P ieśni te, opow iadające dzieje czułych m iłości i trag iczn y ch zbrodni w tonie pełnym m elancholii, n a tle rom antycznych k ra jo ­ brazów północy — w y w a rły w ielk i w pływ na całą g en erację p isa rsk ą i poddały ton późniejszem u s ty ­ low i rom antycznem u. D opiero po śm ierci M acpher­ sona udow odniono, że n ie był on, ja k podaw ał, tłum aczem , ale au to rem Pieśni Osjana. 6. M ikołaj O strow ski (1904—1936) n a sk u te k ra n odniesionych w czasie ro sy jsk iej w ojny dom ow ej i ogólnego w ycieńczenia org an izm u został porażony paraliżem i ślepotą. S k azan y n a bezczynne leżenie, p o stan ow ił u trw alić w piśm ie dzieje sw ojego życia. A u to b io g rafię tę, w ydaną pt. J a k hartowała się sial, p isał częściowo sam przy użyciu specjalnego p rz y ­ rząd u , częściowo zaś dyktow ał. 7. K lu b P ic kw ick a D ickensa. Je d n a z londyńskich firm w ydaw niczych zw róciła się do p isarza W hiteh ea d a z propozycją n ap isan ia te k stu do ry su n k ó w znanego k a ry k a tu rz y sty S eym oura, ilu stru jąc y ch dzieje k lu b u pociesznych sportow ców . W hitehead polecił firm ie n ie znanego jeszcze w tedy szerszej publiczności D ickensa, k tó ry p rzy ją ł zam ów ienie. K lu b P ic kw ick a u kazał się w r. 1837 i z m iejsca zdobył w ielki rozgłos. 8. G łów na nagroda lite ra c k a F ra n c ji p rzy z n aw a­ n a corocznie za najlepszy u tw ó r pow ieściow y u fu n d o ­ w an a została te stam en tem E d m unda G oncourt, pow o­ łu jący m do życia specjalną A kadem ię. B racia E dm und i Ju liu sz G oncourtow ie odegrali w y b itn ą rolę w życiu literac k im F ra n c ji w d ru g iej połow ie X IX w ieku, za­ rów no przez sw ą tw órczość (pisali w spólnie, n ajg ło ś­ niejszy m dziełem je st 9-tom ow y D ziennik Goncourtów, będący k ro n ik ą środow isk literac k ich P aryża),

jak i przez działalność k u ltu ra ln ą . Ich dom w A uteuil był przez w iele la t ogniskiem ru c h u literackiego. 9. Cierpienia m łodego W erte ra G oethego, w ydane w r. 1774, tr a fiły n a przygotow any ju ż g ru n t rozegzaltow anych uczuć m łodego pokolenia i w zburzyły je jeszcze b ard z iej, pociąg ając do naślad o w n ictw a. Z a­ notow ano w N iem czech szereg sa m o b ó jstw m łodych ludzi, dokonanych pod w pływ em „w e rte ry z m u ”. 10. S p ó r o au to rstw o sztuk S zekspira, rozpoczęty w połow ie X IX w ieku, nie wrygasł do dziś. P ożyw ką d la niego był skąpy zasób dokum entów odnoszących się do życia w ielkiego d ra m a tu rg a i w y n ik ając a stąd niejasność jego życiorysu. Długo u trzy m y w a ła się w ersja , iż rzeczyw istym autorem sztuk był ówczesny filozof angielski F ranciszek Bacon, k tó ry m ia ł się rzekom o posłużyć nazw iskiem a k to ra S zek sp ira dla u k ry cia swego au to rstw a . Z w olennicy innych hipotez w y suw ali in n e jeszcze nazw iska w spółczesnych. Owo­ cem tego dziw nego sp o ru je st ponad sto tom ów zale­ g ających biblioteczne półki.

W SPÓŁCZESNA NOWELA POLSK A *

1. O pow iadanie Jerzego A ndrzejew skiego pt. Z ło ­ ty lis, ogłoszone w r. 1955 i gorąco w ów czas d y sk u ­ tow ane. 2. O pow iadanie Jerzego S taw ińskiego pt. Kanał, opu blikow ane w r. 1956; posłużyło za scenariusz głośnego film u o ty m sam ym tytule. 3. N ow ela Jerzego P u tra m e n ta pt. Ś w ię ta kulo, w y d an a w r. 1946 w zbiorze opow iadań pod tym sam ym tytułem . 4. N ow ela W ojciecha Ż ukrow skiego pt. Lotna, o p u b lik o w an a w r. 1946 w tom ie Z k r a ju milczenia. P osłużyła za scen ariu sz film u o tym sam ym tytule.

5. O pow iadanie A dolfa R udnickiego Daniel, w ydane w r. 1947.

pt.

Ginący

6. N ow ela T adeusza B orow skiego pt. B itw a pod G runw aldem , o p ublikow ana w r . 1946. 7. Obrona G renady K azim ierza B randysa, ukaza­ ła się w r. 1956 i w yw ołała jed n ą z najgorętszy ch po w o jn ie polem ik. 8. O pow iadanie Ja ro sła w a Iw aszkiew icza Ucieczka Felka Okonia, ogłoszone w r. 1953.

pt.

9. O pow iadanie Józefa H ena pt. W d o w a po Joczysie posłużyło za scen ariu sz jed n ej z now el w cho­ dzących w skład film u pt. K r z y ż Walecznych. 10. Trzecia jesień — pierw sze opow iadanie M arii D ąb row skiej, ogłoszone w r. 1955 po dłuższym m il­ czeniu pisarki. Weszło w skład tom u opow iadań p t. Gwiazda zaranna (1955).

GRANICĄ

1. M ichał C zajkow ski v cl S adyk P asza, tw ó rca tzw . „szkoły u k ra iń sk ie j” w pow ieści polskiej, je st je d n ą z n a jb ard zie j m alow niczych postaci naszej lite ­ ra tu ry . Po p o w stan iu listopadow ym uszedł z k raju . W la ta c h 1841—72 p rzebyw ał w T u rcji. W yjednaw szy zgodę rz ą d u tureckiego, u tw o rzy ł p u łk kozacki dla w alk i z R osją w czasie w ojny k ry m sk iej. P rz y ją ł islam i przez czas ja k iś zasiad ał w R adzie M inistrów . Po załam an iu się jego plan ó w w ojskow ych podał się do d y m isji i opuścił T u rcję. Skończył sam o b ó j­ stw em . 2. R zym skie K oloseum w y w arło w ielkie w rażen ie n a Z ygm uncie K rasińskim . P a ro k ro tn y pobyt w R zy­ m ie w la ta c h 1830—34 i słynne „d u m an ia” n ad zw a­ lisk am i im perium skończyły się napisaniem Irydiona (1836), w k tó ry m pod p rz e jrz y stą sym boliką dziejów rzym skich ro zw in ął K rasiń sk i pro b lem aty k ę polskich p o w stań narodow ych.

3. W r. 1884 rząd B ism arc k a zainscenizow ał proces przeciw ko siedem dziesięcioletniem u ju ż w ów czas K ra ­ szew skiem u. Z a p re te k st posłużyły jego koresp o n d en ­ cje p rzesłan e z N iem iec do pism fran cu sk ich , tyczące niem ieckiego k o lejn ictw a i w ojska. T ry b u n a ł w L ip­ sku skazał K raszew skiego za szpiegostw o n a trzy i pół ro k u w ięzienia w tw ie rd z y m a g d eb u rsk iej. W y­ ro k w yw ołał poruszenie w E uropie, m. in. in te rw e n ­ cję k ró la w łoskiego H u m b erta, zresztą bezskuteczną. D opiero ciężki sta n zdrow ia schorow anego s ta rc a spo­ w odow ał po przeszło rocznym w ięzieniu w ypuszcze­ nie go n a półroczny u rlo p za ogrom ną k au cją. K ra­ szew ski w yjechał do S zw ajcarii, gdzie w k ilkanaście m iesięcy później zakończył życie. 4. R ek o rdzistą polskim w zakresie uzyskanych p rzek ład ó w je st H enryk Sienkiew icz. U tw o ry jego p ió ra przełożone zostały na czterdzieści trzy języki. N ajw yższą liczbę w yd ań osiągnęło Quo vadis — 355, n astęp n ie Janku M u z y k a n t — 143, O gniem i m ie ­ c z e m — 98, K z y i a c y — 88, Potop — 72, Pan W oło­ d y j o w s k i — 56 itd. N ajw ięcej w ydań u tw o ró w S ien ­ kiew icza ukazało się w języ k u rosyjskim — 253, w ło­ skim — 247, niem ieckim — 224, czeskim — 170, f r a n ­ c u s k im — 153, angielskim — 102 itd. (dane z r. 1955). 5. T adeusz B oy-Ż eleński został w r. 1934 od zn a­ czony k o m andorią fra n cu sk iej Legii H onorow ej za za­ słu g i w dziele zbliżenia k u ltu ra ln eg o P olski i F rancji. P o p u larn o ść w e F ra n c ji zyskał sobie ju ż w cześniej: w r. 1927 n a zaproszenie m in istra o św iaty w ygłosił odczyty w k ilk u n a stu m iastach F ra n c ji, m . in. n a p a ­ ry sk iej Sorbonie, uw ieńczone znacznym sukcesem . 6 . Ju liu sz Słow acki w czasie sw ej podróży po E gip­ cie w r. 1836 w stąp ił n a szczyt p iram id y w Gizeh. Z fa k te m tym w iąże się k ilk a jego w ierszy, m. in. sły n n a im aginacyjna R ozm ow a z piram idam i, w k tó rej „głuche tru m n y ” spoczyw ające w p iram id ach s ta ją się sym bolem losu pogrzebanej Polski.

7. T eodor T om asz Je ż (pseudonim Z y g m u n ta M iłkow skiego, 1824—1915) — pisarz, żołnierz i działacz polityczny o niezw ykle burzliw ym życiu. O dgryw ając pow ażną ro lę w w olnościow ych spiskach polskiej em i­ gracji, p rzebyw a w różnych k ra ja c h b ałkańskich. A n­ g ażu je się w w alk i w yzw oleńcze S erbów przeciw ko

9 500 Z a g a d e k lite r a c k ic h

129

T u rcji. P aro w iek o w y m zm aganiom ludów b ałkań sk ich z tu rec k im zaborcą pośw ięcił liczne sw oje pow ieści (Narzeczona H aram baszy, Bośnia i inne). 8. „O jciec lite ra tu ry p o lsk iej” M ikołaj R ej w swoim dziele Ż y w o t człowieka poczciwego, w k tó ry m p rze k a­ zyw ał n au k i swego życia, d oradza w praw d zie dobrze urodzonym m łodym ludziom podróże zagraniczn e dla poznania św iata, ale m ów i też, że sam g ra n ic k ra ju nie p rzek raczał i u jm y stan o w i szlacheckiem u nie przyniósł. 9. C y p ria n K am il N orw id u m a rł w zupełnej nędzy i opuszczeniu w polskim em ig racy jn y m p rz y tu łk u dla sta rc ó w im . św. K azim ierza w P aryżu. Za tru m n ą jego szło n iesp ełn a trzydzieści osób. P ro ch y N orw ida spoczyw ają w e w spólnym grobie w ygnańców polskich w M ontm orency. 10. P o eta staro p o lsk i S am u el ze S k rzy p n y T w a r­ dow ski, a u to r ogrom nej epopei W ojna d om ow a (z k tó ­ re j później k o rzy stał S ienkiew icz pisząc Trylogię), uczestniczył w la tac h 1622—23 w sław n ej delegacji do S tam b u łu , k tó rą opisał w dziele pt. Przeważna legacja J. O. Ks. K r zy szto fa Z baraskiego od Z y g m u n ta I I I do najpotężniejszego cesarza tureckiego M ustafy.

LIT E R A T U R A U T O PIJN A

1. P aństw o Słońca (wyd. 1623) — dzieło m nicha w łoskiego T om asza C am panelli, napisane w w ięzieniu, w k tórym au to r, oskarżony przez jezuitów o k ac erstw o, spędził 26 lat. W izja C a m p an elli łączyła w sobie m a rz en ia o społeczeństw ie żyjącym w e w spólnocie d ó b r ze średniow iecznym dogm atyzm em , poddającym żyw ot obyw ateli „doskonałego p a ń stw a ” ścisłej kon­ tro li — szczególnie surow ej w dziedzinie erotycznej, nad k tó rą spraw ow ał pieczę M inister M iłości. W d ro ­ biazgow o opisanym sy stem ie w ychow ania szkolnego C am panella w ym ienia w śród przedm iotów obow iązko­ w ych rów nież język polski.

2. N ow a A tla n ty d a angielskiego filozofa i męża s ta n u F ran ciszk a B acona (wyd. 1627) je st w izją szczę­ śliw ego społeczeństw a rządzonego przez uczonych. M ają oni do dyspozycji gigantyczną (jak n a ow e cza­ sy) uczelnię, w k tó re j p row adzą b ad a n ia n ad n atu rą i nad zastosow aniem n au k przyrodniczych do w y tw ó r­ czości. Z a dobrobyt i szczęście, ja k ie przynoszą społe­ czeństw u, otoczeni są relig ijn y m n iem al k ultem . Bacon ow ska u topia uczonych w jednym p rzy n a jm n ie j zo­ s ta ła zd ystansow ana przez h isto rię: dzisiejsze centra nau k o w e przew yższają sw ym zasięgiem w szystko, co się m arzyło X V II-w iecznem u filozofowi. 3. K o d e ks n a tu ry francuskiego p isa rz a M orelly’ego (wyd. 1755) opisyw ał id ealn y u stró j społeczny op arty n a „p raw ach p rzy ro d y ”. P om iędzy ta k im i nakazam i n a tu ry , jak w sp ó ln o ta dóbr, pow szechna p raca od 20 do 40 ro k u życia, bezpłatne zaspokajanie potrzeb w m agazynach państw ow ych itp., w K o deksie znajdo­ w ał się rów nież przepis pozw alający zaw ierać m ał­ żeństw o tylko n a la t dziesięć; po upływ ie tego czasu zw iązek m ógł być odnow iony pod w aru n k ie m o b u ­ stro n n e j zgody. 4. F a n ta z je społeczne K arola F o u rie ra zebrane w dw óch dziełach: H arm onia pow szechna i Falanster (1848), w ieściły nadejście epoki, w k tó re j ludzkość po­ dzielona w edług zaw odów na fala n g i (gm iny o b ejm u ­ ją c e 1500—2000 osób) zam ieszka we w spólnych do­ m ach, a w łaściw ie zespołach budynków zw anych fa la n ste ra m i (jeden fa la n ste r n a ok. 400 rodzin). M ieszkańcy jednego fa la n ste ru dzielą w edług określo ­ nych zasad ogólny dochód, p row adzą w spólne gospo­ d arstw o itp. F a n ta z je F o u rie ra zapow iadały rów nież sto p ienie się lodów Północy, w yginięcie szkodliw ych zw ierząt, zam ianę w ód M orza Północnego w lem o­ n iadę itp. 5. S taro ży tn y filozof grecki P lato n (427—347 p.n.e.) n ak reślił o braz p ań stw a idealnego w dw óch dziełach: P aństw o i Prawa. W p ań stw ie tym , pozbaw ionym w łasności p ry w a tn e j, w szystko je st w spólne, a rządy sp ra w u ją filozofow ie. O byw atelom nie w olno w ydalać się poza gran ice k r a ju przed 40 rokiem życia, a potem ty lk o w in teresie państw ow ym . W ychow yw ani są oni n a zdrow ych, b itnych i nie m yślących sam odzielnie żołnierzy. D latego poezja, pobudzająca w yobraźnię i uczucia, m usi być w ygnana z idealnego państw a.

Je d y n ie hym ny n a cześć bogów i zacnych m ężów m ają w nim praw o obyw atelstw a. 6 . Utopia T om asza M orusa (wyd. 1516), od k tó rej p rz y b ra ł nazw ę cały k ie ru n e k m yśli ludzkiej. N azw a te j szczęśliw ej w yspy u tw orzona została od greckich w y razów „nie” i „ k r a j” — k ra j, k tó ry nie istnieje. Dzieło M orusa, ry su jąc e w ychow anie obyw ateli w d u ­ chu w zajem nej życzliw ości, pracow itości i um iłow an ia w arto ści um ysłow ych, zapłodniło m yśl hum an isty czn ą późniejszych w ieków .

7. Pow ieść u to p ijn a am ery k ań sk ieg o p isarza E d ­ w ard a B ellam y pt. W sto lat później (wyd. 1388) była św iatow ym b estsellerem n a przełom ie w ieków . M iesz­ k aniec B ostonu J u lia n W est budzi się z hipnotycznego sn u w w ieku X X I, w którym ludzkość żyje w u stro ju socjalistyczno-spółdzielczym . Ś ro d k i w ytw órcze p rze­ szły n a w łasność ogółu, każdy m a sw e konto w m a ­ gazynach państw ow ych, z któ ry ch sw obodnie czerpie. M ieszkania połączone są d ru ta m i telefonicznym i z s a ­ lam i koncertow ym i, k tó re n ie u sta n n ie n a d a ją a tr a k ­ cy jny program . ?. Podróż do Ikarii fran cu sk ieg o uto p isty S tefan a C abeta (wyd. 1842) w yw ołała w sw oim czasie m asow y ru c h za k ła d an ia gm in ikary jsk ich . W izja bezw zględ­ nej rów ności obyw ateli, pracu jący ch w w arsztata ch narodow ych i zao p atru jący ch się bezp łatn ie w publicz­ nych zakładach, sp o tk a ła się z entuzjazm em pary sk ich ro b otników . C abet w prow adzał je d n a k rów nież ścisłą reg la m en tac ję ik a ry jsk ie j k u ltu ry : w szyscy m ieli na p rzy k ład nosić odzież jednego k ro ju , a św iadectw a k u ltu ry p rze d ik ary jsk ie j, m iędzy in n y m i książki, m iały ulec zniszczeniu, by nie m ącić um ysłów oby­ w ate li h a rm o n ijn e j społeczności. 9. Pow ieść D enisa V aira sse’a pt. Historia Sev ar a m b ó w (wyd. 1675) była pierw szą utopią p ió ra p isa ­ rza fran cu sk ieg o (dotąd prym w dziedzinie utopii w iedli A nglicy). S eyaram bow ie, m ieszkający „gdzieś w A u stra lii” odkryli, że nieszczęścia ludzkie w y n ik ają z trzech źródeł: pychy, chciw ości i próżniactw a. D la­ tego znieśli różnice stanow e, w łasność p ry w a tn ą i w prow adzili pow szechny obow iązek pracy, dzięki czem u żyli w zupełnym szczęściu. Od zasady zupełnej rów ności V airasse czynił pew ne ustępstw o n a rzecz urzędników : S eyaram bow ie m ieli być w zasadzie m o-

nogam istam i, je d n ak p arę żon.

urzędnikom

w olno było m ieć

10. Filozof i p isa rz fra n c u sk i S ain t-S im o n w L i­ stach m ieszkańca G e n e w y (wyd. 1802) w zyw ał do po­ w ołania św iatow ej R ady G łów nej im. N ew tona, zło­ żonej z m atem aty k ó w , fizyków , chem ików i biologów, a ta k że literató w , m a larzy i muzyków', w y bieranych corocznie d la ste ro w a n ia losam i ludzkości. W ładza ośw ieconych ludzi n a u k i i sz tu k i sp raw o w an a być m iała w im ien iu „klasy p ro d u k c y jn e j”, do k tórej S ain t-S im o n zaliczał przem ysłow ców i p ro le ta ria t, przeciw ko „próżniakom w osobach szlachty, do sto jn i­ k ó w b iu ro k raty czn y ch i d u ch o w ień stw a”.

K SIĄ Ż K I O PODOBNYCH TY TU ŁA CH

1. Noce i dnie M arii D ąbrow skiej — pow ieść 0 dziejach dw u pokoleń polskiej rodziny ziem iańsko -in telig en ck iej n a przełom ie w iek u X IX i XX. Dni 1 noce K onstantego Sim onow a — pow ieść pośw ięco­ n a obrońcom S talin g ra d u . 2. T y tu ł N ie-B o skie j K o m e d ii Z yg m u n ta K ra siń ­ skiego je st oczyw iście św iadom ym naw iązaniem do Boskiej K o m e d ii D antego. K om entarze n a te m a t: „co p o eta chciał przez to pow iedzieć” , pochłonęły m orze atra m en tu . 3. O baj w y d ali pow ieści pt. Chłopi, oddzielone od siebie z górą półw iecznym odstępem czasu. M im o że pow ieść B alzaka przed staw iała w ieś fra n c u sk ą z p ie rw ­ szej połow y w iek u X IX . a cy k l R ey m o n ta w ieś pol­ ską z końca tego w ieku, oba u tw o ry odzw ierciedlały proces k ap italiza cji wrsi półfeudalnej. 4. Burza — jed en z o sta tn ic h d ram a tó w S zekspira, będ ący ja k b y akordem zam ykającym jego tw órczość, i B urza E re n b u rg a — ep o p eja o czasach o sta tn ie j w o j­ ny, o b ejm u jąca sw'ą fa b u łą k ilk a eu ro p ejsk ich k r a ­ jów . „B urza” m a w ogóle jako ty tu ł szczególne po­

w odzenie u p isarzy (np. d ra m a t A lek san d ra O stro w ­ skiego Burza). 5. M a tka Ignacego M aciejew skiego (Sew era) je st o 9 la t w cześniejsza od M atki G orkiego i podobna w te m aty ce — w obu w yp ad k ach m a tk i są kobietam i z ludu, pośw ięcającym i się d la sw oich synów . Pow ieść M aciejew skiego je st hołdem złożonym m a tce O rk an a za sta ra n ie , ja k ie w łożyła w w ydżw ignięcie sw ego syna do w a rstw w ykształconych, pow ieść G orkiego je st hołdem złożonym m a tce-p ro letariu szce, k tó ra zrozum iała ideę w ydźw ignięcia się całej klasy. 6. Sobow tór je st je d n ą z pierw szych pow ieści Do­ stojew skiego. Je j b o h a te r doznaje napadów szaleństw a, o w ładnięty m anią prześladow czą złośliw ego sobow tóra. S obow tóry P iln ia k a są św iadom ym rozw inięciem te ­ m a tu naszkicow anego przez D ostojew skiego. Z am iast h alu cy n a cji o tajem niczym d rugim „ ja ” w p row ad za je d n a k P iln ia k b r a ta b liźniaka, k tó ry pod w zględem psychiki i c h a ra k te ru je st przeciw staw ieniem b o h a­ te ra pow ieści. 7. O baj są a u to ra m i pow ieści o jednakow o b rzm ią­ cych ty tu ła c h : K raszew sk i — M atka królów , B ra n ­ dys — M atka Królów. W p rzy p a d k u K raszew skiego m am y do czynienia z au ten ty czn ą fam ilią królew ską, bo z czw artą żoną W ładysław a Ja g iełły — Zofią, m a tk ą W ładysław a W arneńczyka i K azim ierza J a ­ giellończyka. Ś rodow isko fam ilijn e pow ieści B ra n ­ dysa n ie m a nic w spólnego z tro n am i, p rzeciw n ie — je st to w arsza w sk a ro d zin a robotnicza o nazw isk u Król. 8. O baj są au to ra m i poem atów o W icie Stw oszu. U tw ór P ola — W it Stw osz, poem at z p o m n ik ó w histo­ ry czn y ch XV w iek u , n ap isan y został w latach 1853—54, po em at G ałczyńskiego — W it Stw o sz, p o w stał w sto la t później (1952) d la uczczenia pow ro tu do P olski O łtarza M ariackiego, zagrabionego w czasie o sta tn ie j w ojny. T ru d n o o p arę b ard ziej kon trasto w y ch u tw o ­ ró w : pierw szy je st dydaktyczną w ierszow aną gaw ędą „z dziejów ojczystych”, d ru g i — dziełem w ysub lim o ­ w anej liry k i w spółczesnej. 9. W m a tn i — pow ieść Zoli z cyklu RougonMacąuartowie, ry s u je z n atu ra listy cz n ą ja sk raw o ścią żyw ot rodziny robotniczej w je d n e j z nędzarsk ich

dzielnic P ary ża. U tw ó r Z oli był pierw szym k lin icz­ nym stu d iu m d eg e n erac ji n a tle alkoholicznym . Zbiór nowel Sieroszew skiego pod tym sam ym ty tu łem , po­ św ięcony życiu koczow niczych plem ion syberyjskich , zw rócił n a początkującego a u to ra uw agę o pinii lite ­ rackiej. 10. Z orany ugór Szołochow a (1932) i O rka na ugorze J a n a W iktora (1935) w yszły w tym sam ym m niej w ięcej czasie i w y k az u ją niezam ierzone, ale w iele m ów iące podobieństw o tytułów . T y tu ł pow ieści Szoło­ chow a m an ifesto w ał p rzek o n an ie o odniesionym su k ­ cesie, ty tu ł W iktora oddaw ał n astró j niezm ienności o k ru tn ej i jało w ej doli chłopskiej.

A U TO B IO G RA FIE

1. N ieoficjalną au to b io g rafią F la u b e rta je st po­ w ieść Szkoła uczuć. W h isto rii złudzeń m łodego a r ty ­ sty Ju liusza, tracącego n a p ary sk im b ru k u ro m an ty cz­ ne m arzenia o idealnej m iłości, zam knęły się w łasne do­ św iadczenia a u to ra z jego studenckiego p o bytu w sto ­ licy F ran cji. O brzydzenie do „głupiego i podłego tłum u m ieszczańskiego” opanow ało F la u b e rta ostatecznie i na całe życie po stłu m ie n iu porywrów W iosny Ludów. 2. W spom nienia znakom itego re p o rta ż y sty z cza­ sów jego m łodości z a w a rte są w tom ie pt. Ja rm a rk sensacji. P o w stał on w la tac h o statn iej w ojny, pod­ czas p o bytu K ischa w USA. P ełne nostalgicznego h u ­ m o ru w spom nienia w skrzeszają o braz burzliw ych m łodzieńczych la t spędzonych w P rad ze i początków literac k iej kariery . 3. N ieoficjalną autob io g rafią L ondona je st pow ieść pt. M artin Eden. P odobnie ja k sam au to r, M artin Eden pochodzi z najuboższych w a rstw ludności USA, zdo­ b y w a w ykształcenie n adludzkim w ysiłkiem i w ton sposób o tw ie ra sobie drogę do zaw odu pisarza. Losy M a rtin a E dena są dziejam i straco n y ch złudzeń arty sty , osam otnionego w społeczeństw ie ów czesnej A m eryki.

4. S ły n n y cykl au tobiograficzny G orkiego składa się z trzech pow ieści: D zieciństwo, W śród ludzi i Moje un iw e rsy te ty . Słow o „ u n iw e rsy te ty ” w trzeciej części użyte zostało w znaczeniu przenośnym , w iedzę zdo­ b y w ał bow iem G orki nie w drodze akadem ickich studiów , ale w w aru n k ac h ja k n ajb ard zie j odległych od studenckiego try b u życia. Był b u rłak iem n a W oł­ dze, pom ocnikiem w p ie k a rn i i w tych w łaśn ie śro ­ d ow iskach ze tk n ą ł się z ru ch em rew olucyjnym . 5. W dziejach K am ila K u ra n ta , b o h atera k siążk i p t. Dwadzieścia lat życia, opisał U niłow ski sw oje dziecinne la ta, spędzone n a w arszaw sk im P ow iślu, w środow isku lum pów i „strasznych m ieszczan”. W spom nienia jego, pełne koszm arnych opisów, należą do n ajczarniejszych (poza w spom nieniam i z obozów k o ncentracy jn y ch ) książek w lite ra tu rz e polskiej. 6. A utobiograficznym utw orem A lek san d ra F re d ry je st p am iętn ik pt. T rzy po trzy, opublikow any po raz pierw szy już po śm ierci p isarza w r. 1877 w „G azecie P o lsk ie j”. W form ie sw obodnej gaw ędy (stąd tytuł) p rze d staw ił F re d ro 30-letni okres sw ojego życia od la t dziecinnych i szkolnych poprzez czas w ojaczki w służbie napoleońskiej do pow ro tu w „zacisze do­ m ow e” za p an o w an ia A lek san d ra I. T rzy po trzy je st jedną z n ajo ry g in aln iejszy ch pozycji polskiego pam iętn ik a rstw a. 7. A utobiograficzną k siążką Jo y c e’a je s t Portret a rty sty z czasów młodości. Z w ielką p asją i psycholo­ giczną w nikliw ością odtw orzył w niej pisarz dzieje w ew n ętrz n ej w alki, ja k ą — będąc uczniem jezu ick ie­ go kolegium — stoczył z system em pedagogicznym sw ych w ychow aw ców . 8. W yzn a n ia Rousseau, w ydane ju ż po śm ierci au to ra , za jm u ją w lite ra tu rz e św iatow ej m iejsce n ie­ zw ykłe. P isa rz u ja w n ia w nich przebieg sw ego in ­ ty m nego życia ze szczerością i o tw arto ścią nie zn an ą uprzednio lite ra tu rz e , a i dziś nieczęsto spotykaną. W yzn a n ia zapoczątkow ały obyczaj literac k i sp o w iad a­ n ia się z w łasnego życia. 9. N a autobiograficznym w spom nieniu o p a rta je st R zeczyw istość P u tra m e n ta . Pow ieść pośw ięcona je st g ru p ie postępow ej m łodzieży w ileńskiej w y d ającej czasopism o „Po p ro stu ”, k tó re j w r. 1937 rzą d ówcze­

sny w ytoczył proces sądow y, o sk arżając ją o działal­ ność w yw rotow ą. 10. L ite ra ck i o braz w łasnego życia je s t tym dziełem, k tó re zapew niło L ucjan o w i R udnickiem u trw ałe m iejsce w lite ra tu rz e polskiej. P am ię tn ik S tare i now e (I tom w y dany w r. 1948) w niósł do naszej lite ra tu ry p ow ojennej ty p dośw iadczenia życiow ego n ie re p re ­ zentow anego d otąd w naszym p iśm iennictw ie a r ty ­ stycznym .

ULUBIO N E Z A JĘ C IA I SZCZEGÓLNE ZA IN TERESO W A N IA

1. P ra k ty k o m h ipnotyzerskim oddaw ał się z za­ pałem a u to r Marii A ntoni M alczew ski. M odę tę w p ro ­ w adził w pierw szych la tac h X IX w iek u lek arz w ie­ d eń sk i F ranciszek M esm er, k tó ry stw orzył „nau k ę o m agnetyzm ie zw ierzęcym ”, czyli fluidach oddziału ­ jących w zajem nie n a ciała. P róby hipnotyzersk ie skończyły się dla M alczew skiego fa ta ln ie : w p lą ta ł się w ro m an s z żoną sąsiada, Zofią R ucińską, z k tó rą w y je ch a ł do W arszaw y, gdzie w nędzy w dw a la ta później um arł. 2. N am iętnym kolekcjonerem fa je k je s t IIja E ren ­ burg. N am iętność ta pozostaw iła ślad w jego tw ó r­ czości: św iadectw em je j je st opow ieść pt. Trzynaście ja je k , w k tó re j skreślone są dzieje trz y n a stu n a j­ ciekaw szych ek spon atów z obfitego zbioru pisarza. 3. L otnictw o było w ielk ą p asją S a in t-E x u p e ry ’cgo, pierw szego w lite ra tu rz e św iatow ej pisarza, k tó ry uczynił zaw ód pilo ta sam olotow ego przedm iotem poe­ ty ck iej legendy. Sam przez w iele la t za tru d n io n y za­ w odow o w lotn ictw ie (w 1944 r. nic pow rócił z lotu zw iadow czego), w ysnuł z w łasnych przeżyć rodzaj o p ty m istycznej filozofii życiow ej, pochw alającej h e­ roiczny obow iązek człow ieka-zdobyw cy przyrody i p a ­ n a w łasnych losów.

4. A natom ia poró w naw cza by ła p a sją G oethego. D o konał n aw e t w tym zakresie słynnego odkrycia tzw . kości m iędzyszczękow ej u człow ieka, k tó re stało się w ażnym arg u m en tem n a rzecz poglądu o p o k re ­ w ień stw ie człow ieka ze św iatem zw ierzęcym . N auki p rzyrodnicze b y ły w ogóle w ielk ą p a sją poety: z za­ pałem stu d io w ał optykę, geologię, m orfologię zw ierząt i ro ślin i pozostaw ił w sw ej spuściźnie 12 tom ów prac naukow ych. 5. N am iętnym m iłośnikiem co rridy (w alki byków) był H em ingw ay; z te j zapew ne przyczyny ojczyzna co rrid y H iszpania zajm ow ała ta k w iele m iejsca w uczuciach pisarza. P o stać to rre a d o ra , jego zawód, będ ący nieu stan n y m ig ran iem ze śm iercią, fascynow ał H em ingw aya, k tó ry w całej sw ojej tw órczości poszu­ k iw ał sy tu a c ji „m ocnych”, niebezpiecznych, dających poczucie sensu życia ludziom , którzy nad nim i p an u ją. 6. M istrzem boksu am ato rsk ieg o był w m łodych la ta c h S tan isław D ygat. Dziś, w ycofaw szy się już z rin g u , je st n a d a l fan aty czn y m kibicem pojedynków p ięściarskich, czego ślady znaleźć m ożna w jego tw ó r­ czości. 7. Z apam iętałym m iłośnikiem i p ropagatorem T a tr w lite ra tu rz e polskiej był k ry ty k arty sty czn y , pisarz i m a larz S tan isław W itkiew icz. Z grom adził on wokół siebie grono en tu zjastó w ta trz a ń s k ie j k u ltu ry i p rzy ­ ro d y . W r. 1891 w y d ał opow ieść o tem aty ce g óralskiej p t. Na przełęczy, w p ro w a d za jąc po raz pierw szy do lite ra tu ry polskiej g w a rę góralską, a w r. 1907 — now ele Z Tatr. W itkiew icz je st tak że tw ó rcą tzw. „sty lu zakopiańskiego” w arch itek tu rz e. 8. N azw isko T urg ien iew a k o ja rz y się z m yślistw em dzięki słynnem u tom ow i opow iadań pt. Z a p iski m y ­ śliwego, k tó re poddały ton późniejszej lite ra tu rz e z tego o k resu — obserw acjom zw ierzyny, odczuciom p rzy ro d y przez polującego itp. 9. Z am iłow anym p ra k ty k ie m i piew cą żeg larstw a b ył k lasy k lite r a tu r y a m ery k ań sk iej H erm a n n H elville. Od w czesnej m łodości „duch przygody” każe m u p rzem ierzać n a żaglow cach O cean Spokojny. Z w ę­ d ró w ek tych zrodziły się w sp an iałe opow ieści o życiu ludów O ceanii.

10. C iesielka — ja k rów nież in n e „ p ro ste ” p race w iejsk ie, np. o rk a — b y ła idee fi x e sta re g o L w a T oł­ sto ja . W sw ojej ziem iań sk iej posiadłości począł się o n n a sta ro ść o ste n ta cy jn ie oddaw ać „ n a tu ra ln y m ”, „zd ro w ym ” zajęciom fizycznym , głosząc filozofię o ich w łaściw ościach uzdrow ieńczych.

FA N TA STY K A W L ITER A TU R ZE

1. W ynalazcą „w eh ik u łu czasu” (ty tu ł pow ieści w y­ d anej w r. 1895), czyli m aszyny do p o ru szan ia się w czasie, był H. G. W ells. B o h ater jego opow ieści, b ęd ący k o n stru k to re m te j m aszyny, odbyw a sw obod­ n ie w ędrów ki po różnych epokach i za trzy m u je się na d łu żej w r. 802 701 naszej ery. Ś w iat je s t w tym cza­ sie podzielony n a M orloków — m ieszkających pod zie­ m ią i w ykonujących ciężkie prace, i n a E lojów — oddanych w iecznym zabaw om i zniew ieściałych. O po­ w ieść W ellsa by ła sw ego ro d z a ju sa ty rą na społe­ czeń stw o kapitalistyczne. 2. W Lalce P ru sa w y stę p u je postać szlachetnego m ę d rc a G eista, k tó ry w sw ym tajem niczym la b o ra ­ to riu m p ra c u je n ad w ynalezieniem m e talu lżejszego o d p ow ietrza, by sko n stru o w ać z niego la ta ją c y sta ­ te k . S p ra w a ta o dgryw a w pow ieści zasadniczą rolę: p rac o w n ia G eista sym bolizuje św iat nauki, do k tó ­ reg o — ja k o do je d y n ej niezachw ianej w arto ści — u ciek a W okulski po sw ych rozczarow aniach w św ię­ cie ludzkim . 3. W ynalazcą tajem niczej m ik s tu ry je s t doktor Je k y ll, b o h a te r opow ieści R oberta S teyensona pt. D o k­ to r J e k y ll i p a n H yd e (wyd. 1886). Z acny i pow szech­ n ie szanow any d r Je k y ll w y n a jd u je su b stan cję che­ m iczną, po użyciu k tó re j w yzw ala się z człow ieka jego d ru g ie „ ja ”, będące upostaciow aniem złych skłonności. D ru g im „ ja ” d o k to ra je st pan H yde, m o n stru m o k oszm arnym w yglądzie i zbrodniczych in sty n k tac h . P rz y b ie ra ją c co ja k iś czas postać H yde’a, zacny d o k ­ to r p opełnia ohydne w ystęp k i i zbrodnie, n ad k tó ­

ry m i — odzyskaw szy sw ą w łaściw ą cierpi straszliw ie.

osobowość —

4. Diabelskie eliksiry p ió ra E T. A. H offm an n a (wyd. 1816) są arcydziełem ro m an ty czn ej fan ta sty k i. M nich M edard zn a jd u je w k la szto rn y m sk a rb c u e li­ ksir, k tó ry pozbaw ia go w ładzy n ad sobą. O ddaw szy się n iepoham ow anym uciechom życia, M edard popeł­ n ia ciężkie zbrodnie, przed śm iercią u d a je m u się je d n a k uw olnić spod w ładzy diabelskiego specyfiku. 5. W pow ieści M arka T w ain a pt. Jank es na d w o ­ rze króla A r tu r a (wyd. 1889) b o h ater przeniesiony zo­ sta je w w iek VI, z czego w y n ik a ją rzeczy bardzo śm ieszne i pouczające. D zięki sw ej w iedzy i um ie­ jętnościom technicznym Ja n k e s ro b i n a średniow iecz­ nym dw orze fan ta sty c zn ą k arie rę , ale nie spostrzega w za d u fan iu swoim, że sam a te ch n ik a nie w ystarcza do zreform ow ania św iata. Pow ieść je st d w u stro n n ą sa ty rą : zarów no na o k ru cie ń stw a średniow iecza, jak n a bezduszny technicyzm w iek u X IX . 6. Pow ieść m ak ab ry cz n o -fan tasty c zn a angielsk iej p isa rk i M ary S helley (żony słynnego poety) pt. Fran­ k e n ste in (wyd. 1818) n a p isa n a została pod w pływ em rozm ów a u to rk i z B yronem . M łodem u uczonem u n a­ zw iskiem F ra n k e n ste in u d a je się stw orzyć z ciał zm arłych ożyw ione m o n stru m podobne do człow ieka. P o tw ó r ten, „hom unculus” , z zem sty za sw oją niedolę sprow adza n a swego stw órcę koszm arne nieszczęścia. P ow ieść je st sw ego ro d za ju arcydziełem fa n ta sty k i m ak ab ry czn ej. W r. 1931 nakręcono n a jej p o dstaw ie głośny film . 7. P esym istyczną w izję św ia ta przyszłości n ak re ślił A. H u x ley w pow ieści pt. N ow y, w spaniały św iat (wyd. 1932). N auka doszła do tego stopnia doskonało ­ ści, że p o tra fi w y tw arzać życie w la b o rato riach . Z li­ kw id o w ane zostały źródła odw iecznych ludzkich cier­ pień, ja k choroby, nędza, w o jn y , a w szelkie p ra g n ie ­ nia człow ieka m ogą być n a ty c h m ia st zaspokajane. C złonkow ie tego społeczeństw a cierpią je d n ak z po­ w odu straszliw ej nudy. Ż ycie ich zostało zupełnie zm echanizow ane, a oni sam i przy p o m in ają autom aty, 8. K om edia W łodzim ierza M ajakow skiego pt. P lu ­ s k w a (wyd. 1929) je st saty ry c zn ą fa n ta z ją w yszydza­ jącą filisterstw o. P rzed staw iciel g a tu n k u „m ieszczuch

v u lg a ris” — P ry sy p k in — odm rożony z le ta rg u po 50 la tac h , zaraża społeczeństw o nieznanym i b ak c y la­ m i słu żalstw a, lizusostw a, alkoholizm u itp. Z arażone psy p rz e sta ją szczekać, ciągle służąc na d w u łapach, p o rażen i nieznanym tru n k ie m pracow nicy m asow o idą do szp itala itp. S połeczeństw o u znaje P ry sy p k in a za zw ierzę człekokształtne i um ieszcza go w ogrodzie zoologicznym. 9. W iktor H ugo pod w rażeniem prób naw igacji p o w ietrznej dokonyw anych przoz fra n cu sk ich inżynie­ ró w P e tin a i G iffa rd a n ap isał poem at pt. W ie k X X (w cyklu L egenda w ie k ó w , 1859—1883). O pisuje w nim iot sta tk u pow ietrznego, n a d a ją c m u sym boliczne znaczenie w zlotu ludzkości k u postępow i. H ugo w y ­ ra ż a ł przekonanie, że w iek X X będzie w iekiem po­ w ietrz n ej żeglugi.

1C. K lasykiem w spółczesnego g a tu n k u science fiction je st nie znany w Polsce z przek ład ó w pisarz am ery k ań sk i H. L o v e rc ra ft (1890—1937). Z ainicjow any p rzez niego rodzaj o dróżnia się od baśni filozoficznych w sty lu W ellsa, ja k i fa n ta z ji m aszynow ych V ern e’a tym , że zachow uje pozory praw dopodobieństw , n ie ­ zw ykłe pom ysły o p ie ra ją się tu na rzeczyw istych d a ­ nych fizyki, chem ii i biologii. Sw e kosm iczne w izje p rzed staw ił L o v ercrn ft za pom ocą drobiazgow ej a n a ­ lizy ąu a si-n au k o w e j, osiąg ając w ten sposób efe k t nie zn an y fa n ta sty c e poprzedniej. S ław a L o v ercrafta przy szła pośm iertnie. W la tac h m iędzyw ojennych nie mógł znaleźć w A m eryce w ydaw cy i u m a rł w nędzy i całkow itym zapom nieniu.

TYTUŁACH

1. Wisła — liryczny poem at prozą o pisujący „ m a t­ k ę rzek polskich” od źródeł do ujścia, w edług porząd­ ku zm ieniających się k rajo b raz ó w i sław nych m iejsc n adbrzeżnych, z ich dziejam i. P o em at sta n o w i jedno­ litą rodzajow o i stylistycznie całość z M ięd zy m o rzem i W ia tre m od morza.

2. N ad N ie m n e m należy do k an o n u klasycznej po­ w ieści polskiej. O rzeszkow a, zw iązana urodzeniem , w ieloletnim pobytem i społeczną działalnością z G ro ­ dnem i jego okolicam i, je st w lite ra tu rz e polskiej: piew czynią ziem i i p rzy ro d y n adniem eńskiej. 3. Cichy Don — w ielk a ep o p eja Szołochow a, p rze d ­ sta w ia n a p rzykładzie rod zin y M elechow ów z g órą półw ieczne dzieje dońskiej kozaczyzny. P u n k te m k u l­ m in acyjnym epopei są la ta pierw szej w ojny św iatow ej i ro sy jsk ie j rew olucji. P o w ik łan ia h isto rii sta w ia ją rodzinę M elechow ów w sy tu a c ji d ram atycznego roz­ d arc ia m iędzy rew o lu cją i przyw iązaniem do kozac­ kich trad y cji. 4. W ie rz b y nad S e k w a n ą — głośna w la tac h m ię­ dzy v/ojennych pow ieść J a n a W ik to ra o losach chłop­ skiej em ig racji zarobkow ej w e F ra n cji. Pow ieść n a ­ rodziła się na fa li zaniepokojenia o p inii p u bliczn ej p o n u ry m i w ieściam i o doli w iejskich em igrantó w . P isarz odbył w ęd ró w k ę szlakiem em igracyjnych tra n s ­ portów . 5. Wiosna nad Odrą — głośna pow ieść rosyjskiego p isarza M. K azakiew icza re la c jo n u ją c a o sta tn ie m ie­ siące w alk d ru g iej w ojny św iatow ej. A kcja toczy się na ziem iach polskich, szlakiem posuw ającej się k u B erlinow i A rm ii C zerw onej. 6. Wołga w pada do Morza K aspijskiego — pow ieść B orysa P iln ia k a u k az u ją ca d ra m a ty psychologiczne ludzi pierw szej pięciolatki. W ynikają one ze zderzenia św ia ta daw nej, p a tria rc h a ln e j R osji ze św iatem po­ stę p u niosącego techniczną rew olucję. M im o niebez­ piecznych w iró w n u r t przem ian płynie nieu ch ro n n ie w sw oim k ie ru n k u , ta k ja k W ołga ku m orzu. 7. N ow elistyka Iw aszkiew icza o b fitu je w ty tu ły , je śli ta k rzec m ożna, m ły ń sko-nadrzeczne: M ły n nad L u tynią, M ły n nad K am ionną, M ły n nad Utratą. A k cja w szystkich tych now el rozgryw a się w k lim a­ cie w ysublim ow anej ro m an ty czn ej tajem niczości, ja k ą tra d y c ja lite ra c k a w iąże ze sta ry m i, u stro n n y m i do­ m ostw am i. 8. N ad rzeką Socią — pow ieść w spółczesnego p i­ sa rz a rosyjskiego L eonida Leonow a, zaliczana do n a j­

w y b itniejszych pozycji lite ra tu ry radzieckiej la t m ię­ dzyw ojennych. L eonow p rze d staw ia sta rc ie now ego św ia ta ek sp an sji przem ysłow ej i rew o lu cji ze św ia­ tem sta re j R usi, trw a ją c y m niezm iennie od w ieków w zapadłym kącie k raju . 9. R ze k a C zerw ona — opow ieść M. Ż uław skiego o „b ru d n ej w o jn ie” k olonizatorów fra n cu sk ich w W ie­ tnam ie. A k cja u tw o ru rozgryw a się w oddziale L egii C udzoziem skiej, k tó ry w y co fu jąc się z sam otnej p la ­ ców ki w dżungli doznaje klęski i idzie w rozsypkę. R zeka C zerw ona to zarazem nazw a rzeki, n a d któ rą toczą się w alki, i sym bol m iędzynarodow ego ru c h u op o ru przeciw „b ru d n e j w o jn ie”. 10. K a rie ra k siążk i w spółczesnego p isarza fra n c u ­ skiego P ie rre B oulle’a służyć m oże za p rzy k ła d potęgi rek la m y film ow ej: dzięki niej M ost na rzece K w a i — sen sacy jn a opow ieść z czasów o sta tn ie j w o jn y (wyd. 1952), jak ich liczy d ziesiątk i dzisiejszy ry n e k w y ­ daw niczy — u zy sk ała św iatow y rozgłos, pozosta­ w iając w cieniu nazw isko sam ego au to ra . Iro n ia sp o jrzen ia fran cu sk ieg o p isa rz a n a m ity i fetysze an g ielskiej k a sty w ojskow ej została zresztą w film ie znacznie złagodzona n a sk u te k w p row adzenia „po­ m yślnego rozw iązan ia”.

POECI I P IE Ś N I

1. W łaściw ie w ed łu g oryg in ału : C zerw o n y płaszcz„ za pasem broń i topór, co bły ska z dała — piosenka ta liczy sobie z górą 100 la t, śpiew a ją bow iem sta ry g ó ral M aksym T ychończuk w pierw szym akcie d r a ­ m a tu Józefa K orzeniow skiego Karpaccy górala (wyd. 1843). 2. M ało k to w ie, że żelazny n u m e r re p e rtu a ru polskich popisów w ok aln y ch — pieśń Góralu, czy ci nie żal — w yszła spod pióra a u to ra G rubych ryb, M ichała Bałuckiego, k tó ry n ap isał ją ze szczerego w spółczucia d la g óralskiej biedoty. Je s t to jedyn y w iersz B ałuckiego, k tó ry p rz e trw a ł pró b ę czasu.

3. A utorem L a u ry i Filona je st tw ó rca polskiej li­ ry k i sen ty m e n taln e j F ranciszek K arp iń sk i. P ierw o ­ d ru k te k stu ukazał się w r. 1780. 4. Chciało się Zosi jagódek — w stęp n e słow a w ie r­ sza Ja k u b a Jasińskiego, poety i żołnierza czasów O św iecenia. W iersz, n ap isan y w la tac h osiem dziesią­ tych X V III w ieku, sta ł się po dorobieniu chw ytliw ej m elodii szlagierem ów czesnej W arszaw y. 5. P o eta rom antyczny K ornel U jejski. Chorał, za­ czy nający się od słów': „Z dym em pożarów ...”, je st częścią cyklu w ierszy pt. Skargi Jeremiego, k tó ry n ap isany został pod w rażen iem „rebelii chło p sk iej” w r. 1846. D la ochrony a u to ra przed re p re sja m i policji Skargi Jeremiego ogłoszone zostały bezim iennie w P a ­ ryżu w r. 1847. 6 . A u to r popu larn ej pieśni rew o lu cy jn ej G dy naród do boju (w oryginale G d y naród na pole) G ustaw E h ren b erg był postacią o niezw ykłych losach. N a tu ­ raln y syn cara A lek san d ra I, p rzy stą p ił podczas s tu ­ diów n a U niw ersytecie Jagiellońskim do tajn eg o S to ­ w arzyszenia L u d u Polskiego. W ydelegow any do W ar­ szawy, został tam sch w y tan y i skazan y n a k a rę śm ierci, zam ienioną n a dożyw otnie zesłanie. Po k ilk u ­ n astu latach ułaskaw iono go i zezw olono na pow rót do k ra ju . T ek st pieśni, zam ieszczony w w ydanym anonim ow o tom iku poezji (P aryż 1848), nosił ty tu ł Szlachta w ro k u 1831.

7. L udw ik W aryński, założyciel i przyw ódca p ierw szej polskiej p a rtii socjalisty czn o -rew o lu cy jn ej „P ro ­ le ta r ia t”. W iersz n ap isan y został w r. 1883, podczas p obytu w w arszaw sk im P a w ia k u po procesie 29 człon­ ków „ P ro le ta ria tu ”. S kazany na 16 la t ciężkiego w ię­ zienia, W ary ń sk i zm arł w tw ierd zy szlisselbursk iej w r. 1889. 8. S łynna a ria Jo n tk a z H alki M oniuszki w yszła — jak i całe lib re tto op ery (wyd. 1847) — spod p ió ra poety rom antycznego W łodzim ierza W olskiego.

9. W o ryginale: „H ej! idem w las — piórko się m i migoce! H ej! idem w las — du d n i ziem ia, k ie k ro cę”. Rodowód te j p o p u la rn e j p iosenki je s t stosunkow o św ieżej daty, n ap isał ją bow iem K azim ierz P rz erw a -

-T e tm a je r. Z naleźć ją m ożna w jego cyklu pow ie­ ściow ym Na s k a ln y m P odhalu (wyd. 1903—04). 10. K o n stan ty Ildefons G ałczyński. W iersz pow stał w r. 1953 n a zam ów ienie zespołu „M azowsze”.

PROTOTYPY

1. J e a n -P a u l S a rtre . w ybitny w spółczesny filozof i p isa rz francuski, posłużył sw ojej m ałżonce, pow ie­ ściopisarce Sim one de B eauvoir, za p ro to ty p b o h atera głośnej pow ieści M andaryni, gdzie w y stę p u je pod n a ­ zw iskiem R o b e rta D u b reu ilh . A luzje b y ły ta k p rz e j­ rzyste, że pow ieść s ta ła się swego ro d za ju sensacją to w arzysko-polityczną, tym w iększą, że w ra z z S a rtrem sp o rtreto w a n y ch zostało k ilk u innych czołowych p rzed staw icieli literack ieg o P ary ża (m. in. Camus). 2. O pow ieść Igo ra N ew erlego o w spółtow arzyszu obozow ej k ato rg i — tajem niczym „R uskim D okto­ rz e ”, znalazła w w iele la t po w o jn ie niezw ykle w dziejach lite ra tu ry rozw iązanie. Chłopiec z Salskich S te p ó w przełożony n a język ro sy jsk i w p ad ł w ręce m ieszkańca jednego z kołchozów , d r W. D iegtiarew a, k tó ry rozpoznał w dziejach b o h a te ra opowieść o sw oich losach. 3. P od im ieniem F a ry sa — sam n ad ał sobie im ię ara b sk ie T ad ż u ’l F a h r — znany był w czasach M ickie­ w icza Wacław’ R zew uski, fascy n u jący sw ych w spół­ czesnych burzliw ym , dziw acznym try b em życia i n ie­ okiełznaną fan ta zją . W pogoni za a w a n tu rą przew ę­ drow ał k r a je Bliskiego W schodu, gdzie został obrany em irem jednego z plem ion arab sk ich . P rz ep a d ł bez w ieści w pow staniu listopadow ym . 4. K aro l S zym anow ski, w y b itn y kom pozytor polski, posłużył za p ro to ty p postaci E d g ara S zyllera w powńeści Ja ro sła w a Iw aszkiew icza Sław a i chw ała (wyd. 1955— 57). A u to ra łączyły z Szym anow skim w ięzy b li­ skiej przyjaźni, pogłębionej w spółpracą arty sty czn ą:

10 500 Z a g a d e k l i t e r a c k i c h

145

Iw aszkiew icz je st au to rem lib re tta do opery S zym a­ now skiego Król Roger, a tak że tek stó w do jego pieśni. 5. L u cjan Rydel był pierw ow zorem postaci P an a M łodego z Wesela W yspiańskiego. Jego ślub, obcho­ dzony hucznie w r. 1900 w Bronow icach (dzisiejsze przedm ieście K rakow a), dostarczył m a te ria łu do sz tu ­ ki. Spośród innych postaci ów czesnego literack ieg o K rakow a, obecnych n a bronow ickiej uczcie, au to r w prow adził do utw o ru K azim ierza T e tm a je ra , k tó re ­ go ry sy odnaleźć m ożem y w Poecie. 6 . Z ygm unt K ra siń sk i posłużył Słow ackiem u do u k ształto w an ia ty tu ło w ej postaci Fantazego. P rz e d sta ­ w iając rom antyczno-salonow e pozy F antazego. s k ry ­ w ającego pod górnolotnym frazesem treści bardzo pospolite — S łow acki b rał odw et za n ie u d ały flirt z p anią Jo a n n ą B obrow ą, k tó rą bezskutecznie p ró b o ­ w ał nakłonić do zdradzenia pam ięci hrabiego Z yg­ m u n ta. P a n i Jo a n n a w prow adzona została do sztuki pod postacią h ra b in y Idalii.

7. W alter-S w ierczew ski w y stę p u je w pow ieści E. H em ingw aya K o m u bije d zw o n pod postacią gener .ła C.oltza. U czestnicząc w h iszpańskiej w ojnie dom ow ej jak o k o respondent stro n y rep u b lik ań sk ie j, H em in ­ gw ay zaw arł bliską p rzy ja źń z K arolem Ś w ierczew ­ skim . O dtw orzył go po la ta c h (pow ieść ukazała się w r. 1940) jako jed n ą z piękniejszych postaci w alczą­ cej republiki. 8. W r. 1709 jeden z angielskich sta tk ó w kup iec­ kich przyw iózł do L ondynu na w pół zdziczałego, u b ra ­ nego w koźle skóry człow ieka. Był nim m a ry n a rz nazw iskiem A lek san d er S elk irk , w ysadzony przed czterem a la ty ze s ta tk u n a bezludną w yspę. Jego przygody sta ły się najw iększą sensacją dnia, o k tó rej rozpisyw ały się gazety. H isto ria S elk irk a w y w arła rów nież w ielkie w rażenie n a D anielu Defoe, sta ją c się bezpośrednią podnietą do p o w stan ia Robinsona. 9. W r. 1927, w rok po zam achu m ajow ym , ukazała się najdziw niejsza pow ieść la t m iędzyw ojennych — Nienasycenie St. I. W itkiew icza. W parodystycznym obrazie ów czesnego społeczeństw a dom inującą rolę odgryw a tajem niczy , niesam ow ity, w szechw ładny dy­ k ta to r — g eneralny k w a te rm istrz Kocm ołuchow icz. A u to r ze zrozum iałych w zględów zarzek ał się pu b licz­

nie w szelkich alu zji do postaci P iłsudskiego, ale źró­ dło in sp iru ją ce ten sa ty ry c zn y p o rtre t nie było dla nikogo tajem n icą. P iłsu d sk i odtw orzony został ta k ­ że — ale w to n acji apologetycznej — w tytułow ej postaci Generała Barcza K adcna-B androw skiego. 10. M adzia B rzeska, głów na b o h aterk a E m a n cy p a n ­ te k P ru sa, m iała — w edle św iad ectw a w spółcze­ snych — rysy uderzającego podobieństw a z O ktaw ią R odkiew iczow ą, pierw szą żoną S tefan a Żerom skiego. P ru s żyw ił d la pan i O k taw ii uczucia bardzo serdecz­ nej, opiekuńczej p rzy jaźn i, przez całe la ta pozostaw ał pod urokiem je j dobroci i w dzięku. N iejednokrotn ie w y znaw ał, że w idzi w niej ideał m łodej kobiety. P atro n o w ał też je j m a łżeń stw u z Ż erom skim .

SŁYNNE POW IED ZEN IA

1. ..Reszta je st m ilczeniem ” — o statn ie słow a um ie­ rająceg o H am leta, sk ie ro w a n e do H oracego. T a ..resz­ ta ” — to cały d ra m a t duchow y H am leta, zabran y przez niego do grobu i n iew ażny d la pozostających przy życiu, którzy m a ją w m yśl jego zleceń objąć rządy królestw a. 2. „Z czego się śm iejecie? Z siebie sam ych się śm iejecie!” — słow a H orodniczego z Rewizora Gogo­ la, sk iero w an e do w idow ni, rea g u jącej w esołością na w idok fataln eg o w p ad u n k u ojca m iasta. E kspresję polską tego pow iedzenia zaw dzięczam y tłum aczeniu J u lia n a T uw im a. 3. „T rw aj, chw ilo! Chw ilo, je steś p iękna!” — słow a G oethow skiego F a u sta , będące sw ego ro d zaju za­ kładem w jego um ow ie z M efistofelesem : je śli zdoła on dostarczyć F au sto w i przeżyć, k tó re w y d rą m u z u st to w yznanie, dusza F a u sta sta n ie się w łasnością diabła. F a u st w y pow iada je ujrzaw szy w izję szczę­ śliw ej i w olnej ludzkości — M efistofeles nie m a jed ­ n ak ju ż nad nim w ładzy.

4. „D uchow i m em u d a ła w pysk i poszła!” — słow a F antazego, ty tu ło w ej postaci d ra m a tu Słow ackiego. Mocno ju ż zużyty lew salonow y p ró b u je arg u m en tem fin ansow ym nakłonić do m ałżeń stw a z sobą uczciw ą pan ienkę. Z o staje o d p raw iony w k o m p ro m itu jący go sposób i w zdum ieniu w y pow iada cytow ane słowa. 5. „Ach, gdzie są niegdysiejsze śniegi!” — m elan ­ ch o lijny re fre n z b allad y F ra n cisz k a V illona O paniach minionego czasu, w y ra ża jąc y zadum ę nad p rze­ m ijan ie m ludzkiej urody, sław y etc. P olski k sz tałt językow y n ad ał m u znakom ity tłum acz lite ra tu ry fra n cu sk iej — B oy-Żeleński. 6 . „C hcieliście P olski, no to ją m acie” — tym g o rzko-żartobliw ym pow iedzeniem o b darow ał nas K o n sta n ty Ildefons G ałczyński w w ierszu pt. S k u m brie w tomacie, napisanym w r. 1936. A foryzm n a d a ­ je się do w szelkich okazji, w któ ry ch oponentom n a ­ szym m ożem y w y tk n ąć: „a nie m ów iłem ?”

7. „K onia! M oje królestw o za konia!” — okrzyk R y szarda III w ostatn im akcie tra g e d ii S zeksp ira pt. R yszard III. W decydującej o losach angielskiego tro n u bitw ie R yszard tra c i bojow ego ru m a k a i nie może k o n tynuow ać w alki. W tym położeniu p ropo zy ­ cja jego nie je s t b y n ajm n ie j paradoksem . 8. „M iłe złego początki, lecz koniec żało sn y ” — p u e n ta b a jk i K rasickiego o w ołach (Woły krnąbrne), k tó ry m nie chciało się n a w iosnę chodzić n a roli w jarzm ie i k tó re poszły pod nóż w zimie, kiedy go­ spodarzow i zabrak ło Chleba. 9. „Ś m iejm y się, kto w ie, czy św ia t p o trw a jeszcze trzy tygodnie!” — m otto z C y rulik a sew ilskiego B eaum a rc h ais’go zrobiło k a rie rę ja k o pow iedzenie sym bo­ lizu jące n a stro je fra n cu sk iej a ry sto k ra c ji w przed e­ d n iu rew olucji. O dtąd je st hasłem szaleńczych uciech w yw ołanych poczuciem końca św iata w znaczeniu n iekoniecznie dosłow nym . 10. „Ideał sięgnął b r u k u ” — o statn ie słow a w iersza N orw ida pt. Fortepian Szopena. Sym bolem id eału je st tu au ten ty c zn y fo rte p ia n Szopena, w yrzuoony w r. 1863 n a b ru k z okna p ałacu Z am ojskich przy N ow ym Św iecie w W arszaw ie, podpalonego przez k o ­ zaków .

41

GRUPY L IT E R A C K IE

1. T ow arzystw o S zubraw ców , działające w W ilnie w la ta c h 1817—1822, zapisało się w dziejach k u ltu ry polskiej dow cipnie prow adzoną kam p an ią ośw iecenio­ wą. O rgan p raso w y S zubraw ców , noszący rów nie dźw ięczną nazw ę „W iadom ości B rukow e”, atakow ał p ió ram i czołow ych ów czesnych uczonych i lite ra tó w w ileńskich (m. in. b ra c i J ę d rz e ja i J a n a Ś niadeckich) obsk u rantyzm , konserw atyzm , re a k c ję jezuicką, sze­ rząc idee ośw ieceniow ego racjonalizm u. 2. P le ja d a to nazw a gw iazdozbioru 7 gw iazd, a za­ razem pierw sza w dziejach lite ra tu ry now ożytnej g ru ­ pa poetycka, założona około r. 1550 przez siedm iu poe­ tów fran cu sk ich pod przew odnictw em R o n sard a (prócz niego: D u B ellay, B elleau, Jodelle, D orat, B aif i Pontu s de T hyard). R ozczytyw ali się oni w poezji sta ro ­ ży tn ej, z k tó re j czerpali w zory; z je j też dziejów zaczerpnęli sw ą nazw ę — od g ru p y poetów a lek sa n ­ d ry jsk ic h z III w iek u n.e. Po w iekach średniow iecza p lejad yści pierw si o d k ry w a ją zagadnienia arty zm u i w y d ają — rów nież pierw szy — m a n ifest poetycki, w k tó ry m m. in. u za sa d n iają p otrzebę lite ra tu ry w ję ­ zyku narodow ym . 3. S ław n a K uźnica K o łłą tajo w sk a sk u p ia ła n ajg o ­ rętsz e um ysły i najlep sze pióra o k resu S ejm u C ztero­ letniego i In su re k c ji K ościuszkow skiej. Stoczyła n a j­ głośniejszą w dziejach polskich kam p an ię polityczną i ośw ieceniow ą, w y p raco w ała styl polskiej p ublicy ­ sty k i społeczno-politycznej. Do działaczy K uźnicy — prócz je j założyciela — n ależeli F. S. Jeziersk i, F. K. D m ochow ski, F. Z abłocki, J. U. Niem cewicz, a luźno w spółpracow ali z n ią w szyscy w y b itn ie jsi p i­ sarze postępow i. 4. T en optym istyczny szyld dano g ro n u w arsza w ­ skich pisarzy i p isa re k — b y li w śród nich E dw ard D em bow ski i N arcyza Ż m ichow ska — działającem u w la ta c h 1842—48. In sp iro w a n i przez h a sła Polskiego T o w arzystw a D em okratycznego, sta ra li się w sw ym o rg an ie — „P rzeglądzie N aukow ym ” — przem ycać w m ia rę cenzuralnych m ożliw ości idee postępow e. En­

tu z ja s tk i były ta k że p ierw szym i w Polsce bojow niczkam i idei em ancypacji kobiet. P rześlad o w an ia p o li­ cyjne w r. 1848 rozproszyły E n tu zjastó w i E n tu zjastk i. 5. M edan to nazw a m iejscow ości w okolicach P a ­ ryża, w którc-j posiadał w illę E m il Zola. W latach osiem dziesiątych X IX w iek u siedziba p isarza sta ła się m iejscem narodzin szkoły n atu ra listy cz n ej i kuźnią je j m anifestów . A u to ram i b yli ■ — prócz gospodarza — codzienni goście i uczestnicy sym pozjonów : M aupassant, H uysm ans, A lexis i inni. W ydali oni w spólny tom now el pt. W ieczory w Medanie, k tó ry zadecydo­ w ał o nazw ie ugrupow ania. 6. T ow arzystw o Iksów , działające w W arszaw ie w la tac h 1814—19, uw ażać m ożna za kolebkę p ol­ skiej k ry ty k i te a tra ln e j. F ila ra m i T o w arzy stw a byli: A dam C zartoryski, M aria ks. W irtem b ersk a, K aje ta n K ożm ian, J. U. N iem cewicz, T. M ostow ski. Ich cotygo­ dniow e ze b ran ia pośw ięcone były sporządzaniu sp ra ­ w ozdań te a tra ln y c h , k tó re pod lite rą X ogłaszano n a ­ stęp n ie w prasie w arszaw skiej. P rzez szereg la t byli m onopolistam i opinii te a tra ln e j w Polsce. 7. S tow arzyszenie lite ra c k ie pod nazw ą B raci Serapionow ych w y stę p u je w dziejach lite ra tu ry d w u ­ k ro tn ie : pierw sze założyła g ru p a niem ieckich p isarzy ro m antycznych w latach 1818—20 z E. T. A. H o ffm an ­ nem i A. C ham isso n a czele. N azw a pochodziła od p a tro n a dn ia (Serapiona), w którym zapadło po stan o ­ w ienie założenia tow arzystw a. Od nich zapożyczyło nazw ę późniejsze o la t sto (1921) u grupow anie pisarzy ro sy jsk ich : P iln iak , Tichonow , Zoszczenko, W siew ołod Iw anow i in. R osyjscy B racia S erapionow i ode­ grali znaczną rolę w lite ra tu rz e rosy jsk iej pierw szych la t porew olucyjnych. 8. S k am an d ry ci — czołowa nasza g ru p a poetycka la t m iędzyw ojennych, założona w r. 1920 przez poetó w -rów ieśników , m a jąc a sw ą siedzibę w w a rsz a w ­ skiej k a w ia rn i „Pod P ik a d o re m ”. G łów nym i je j p rze d ­ staw icielam i byli: J u lia n T uw im , A ntoni S łonim ski, J a ro sła w Iw aszkiew icz, J a n L echoń i K azim ierz W ie­ rzyński. Ja k o rep rez en ta n ci trad y c y jn eg o n u rtu poezji p olskiej, sk am an d ry ci toczyli ustaw iczne bo je z w y ­ znaw cam i poetyckiej aw angardy. N azw ę sw ą przy jęli od le g en d arn ej rzeki przep ły w ającej pod T ro ją, opa­

tru ją c tą nazw ą w y d aw an y przez siebie m iesięcznik poetycki. 9. G rupa m łodych p isarzy i k ry ty k ó w angielskich p rzy d ająca sobie m iano G niew nych M łodych Ludzi zaw iązała się w r. 1956. H ałaśliw ym i w ystąp ien iam i przeciw obłudzie i konform izm ow i n aro b iła dużo w rz aw y w A nglii i w E u ropie zachodniej, sta ją c się głów ną a tra k c ją literack ieg o sezonu. N ieokreślona buntow niczość, grym as znużenia, w yzyw ające form y w y stąpień spraw iły, że okrzyczano ich „w yrazicielam i m łodego pokolenia”. J a k o ciekaw iej zapow iadających się „g niew nych” w ym ienia się m. in. d ra m a tu rg a J o h ­ n a O sborna, k ry ty k a literackiego Colin W ilsona i po­ w ieściopisarkę D oris L essing. 10. P rzedm ieście — zespół lite ra c k i prozaików za­ w iązany w r. 1933 przez g ru p ę pisarzy o zacięciu spo­ łecznikow skim . D ek la rację program ow ą podpisali: H e­ le n a Boguszew ska, Je rz y K ornacki, Z ofia N ałkow ska i in. Zespół sta w iał sobie za cel o d k ry w an ie i opisy­ w an ie środow isk społecznych żyjących n a m arginesie oficjalnego społeczeństw a, zaniedbanych przez lite r a ­ tu r ę i niejak o egzotycznych w e w łasnym k ra ju . S tąd nazw a zespołu. P od firm ą P rzedm ieścia ukazało się p a rę tom ów opow iadań i reportaży.

AUTORZY PROGRAM ÓW L IT E R A C K IC H

1. A n d re B reton przeszedł do h isto rii lite ra tu ry ja k o a u to r ogłoszonego w r. 1924 M a nifestu surreali­ stycznego, zapow iadającego kieru n ek , k tó ry odegrał znaczną rolę w dziejach X X -w iecznej poezji i p la sty ­ ki. W ru ch u surrealisty czn y m b ra li w m łodości udział późniejsi w y b itn i p rzedstaw iciele n u r tu rew o lu cy jn e­ go — E luard i A ragon. S urrealizm (albo nadrealizm ) głosił potrzebę w p row adzenia do sztu k i przeżyć z p o ­ g ranicza ja w y i snu, o tw ierał pole do sw obodnej g ry w y o b raźni, nie k o n trolow anej przez logikę. W p ra k ­ tyce teo ria ta sprow adzała się do budo w an ia utw orów poetyckich z luźnych skojarzeń, p rzepływ ających przez

w y o b raźn ię au to ra. U tw o ry surrealisty czn e, pełne ta ­ jem niczego niepokoju, odzw ierciedlały n a stro je grozy i niepew ności okresu m iędzyw ojennego. 2. T rista n T zara, poeta fra n c u sk i rum uńskiego pochodzenia, był in ic ja to re m jałow ego artystycznie, ale charak tery sty czn eg o k ie ru n k u literackiego zw an e­ go dadaizm em (we fra n cu sk iej gw arze dziecięcej „d a d a” znaczy konik). G ru p a „D ada”, założona w r. 1916, głosiła ra d y k a ln e zerw anie z „tre ścią” w poe­ zji o raz zasadę u k ła d an ia w ierszy w sposób czysto p rzypadkow y: w rzucano na przykład do kapelusza w y cięte z gazet ty tu ły , m ieszano je i z w yciągnięty ch „n a ślepo” zdań składano w iersze. R uch dadaistyczny m iał być w yrazem b u n tu przeciw bezsensow i lu d zk ie­ go św iata. 3. P o eta w łoski F ilippo M a rin e tti był w ynalazcą te rm in u „ fu tu ry zm ” (od łacińskiego ju tu r u s — przy­ szły) i pierw szym głosicielem tego k ie ru n k u . H ałaśli­ w e m a n ifesty M arinettiego (pierw szy w r. 1909) głosi­ ły konieczność rady k aln eg o ze rw a n ia z tra d y c ją k u ltu ­ ra ln ą , k tó ra w określen iach fu tu ry s tó w je st ju ż tylko „ru p ie cie m ”. B u n t przeciw tra d y c ji w y ra ża ł się u fu ­ tu ry stó w m. in. w od rzu can iu reg u ł pisow ni, sk ład n i itp . F u tu ry z m w łoski, p ro p ag u ją cy „k u lt p ięści”, w zy­ w ający do p a le n ia „ ru p ie c ia rn i” m uzeów i bibliotek, b ył jednym z p rzejaw ó w nadciągającego faszyzm u. W innych k ra ja c h (np. w R osji czy w Polsce) ruch fu tu ry sty cz n y nie m iał tego c h a ra k te ru politycznego, przeciw nie, zbliżony był do lew icy społecznej. 4. K ry ty k lite ra c k i i arty sty cz n y oraz pow ieściopisarz A ntoni S ygietyński był pierw szym na gruncie polskim p ro p ag ato rem szkoły n a tu ra listy cz n ej. Jego stu d ia o sztuce pow ieściow ej Z oli i F la u b e rta , ogło­ szone w la tac h osiem dziesiątych X IX w ieku, dały p o d staw y teoretyczne d la tego k ie ru n k u literackieg o w Polsce. G łosił w nich pocłnvałę beznam iętnego, obiektyw nego opisu rzeczyw istości społecznej wr m yśl rec ep t „m etody e k sp e ry m e n ta ln e j” Zoli. W alki z k o n ­ se rw aty w n y m trady cjo n alizm em , toczone przez Sygiely ń sk iego n a łam ach pism a „W ędrow iec”, sta ły się k u źnią arg u m en tó w m łodego pokolenia literackiego i m alarskiego. 5. P isa rz belgijski M aurycy M aeterlinck należał do sztan d arow ych p o staci eu ropejskiego sym bolizm u.

Stw orzył w o sta tn im dziesięcioleciu X IX w. ty p m o­ dernistycznego d ra m a tu nastrojow ego, p rzem aw iające­ go n iejasn y m sym bolom , w prow adzającego n a scenę atm o sferę tajem niczego lę k u i grozy. M iały się kryć w tym sym bolu różne „ostateczne p ra w d y ” o ludzkim przeznaczeniu, ta jem n ica ch A bsolutu itp. D ram aty M aeterlincka, przełożone w r. 1894 n a język polski, o d eg rały w ielką ro lę w k ształto w an iu się naszego m odernizm u. 6 . N icolas B oileau był najgłośniejszym w lite ra tu ­ rze now ożytnej praw o d aw cą klasycyzm u. Jego S ztu k a poetycka, w y d an a w r. 1674, uzn aw an a b y ła w e w szy­ stk ich k ra ja c h eu ro p e jsk ic h za najw yższy a u to ry te t w sp raw ach lite ra tu ry . B oileau w im ię dobrego sm a­ k u i zdrow ego rozsąd k u nak azy w ał ścisłe trzy m an ie się reg u ł lite r a tu r y sta ro ż y tn e j, u sta la ł n orm y języka poetyckiego itp. W P olsce zbiór przepisów estetycznych B oileau m iał w czasach O św iecenia i w począt­ k ach X IX w iek u licznych w yznaw ców , oddziałał m. in. silnie w słynnym sporze k lasyków z ro m a n ­ ty k am i.

7. Im ię G orkiego zw iązane je st z n arodzin am i p ra k ty k i i te o rii rea lizm u socjalistycznego. Jego po­ w ieść pt. M a tka (wyd. 1907) u zn an a została za pierw szą arty sty cz n ą m a n ifesta cję tego k ie ru n k u , w yprzedzającą p o w stanie te o rii o ła t 27. P ojęcie rea lizm u socjalistycz­ nego sprecyzow ane bow iem zostało dopiero n a zjeździe p isa rz y radzieckich w r. 1934, na k tórym G orki w ygłosił re f e r a t uzasad n iający ogólne w sk az an ia a r ty ­ styczne now ej d o k try n y . W edług G orkiego głów ną treśc ią sztuki społeczeństw a b udującego socjalizm w in n a być najszerzej p o ję ta p ro b lem aty k a p r a ­ cy i zw iązanych z n ią konfliktów m oraino-sp o łecznych. 8. Je a n P a u l S a rtre je st głosicielem filozoficznej i lite ra c k ie j zarazem d o k try n y egzystencjalizm u. T w órczość pow ieściow a i d ram a tu rg icz n a S a rtre ’a, p rze k ształcająca w w izje arty sty cz n e w n io sk i jego d o k tryny, je st n ie jak o uzupełnieniem jego działalności filozoficznej. W znaczeniu u ta rty m — obejm ującym różne zjaw iska p o k rew n e szkole S a r tre ’a — egzystencjalizm rów noznaczny je st z pew nym typem „m eta fi­ zycznej rozpaczy”, w y p ły w ającej ze św iadom ości prze­ m ijan ia, z prześw iadczenia o ludzkiej sam otności, z poczucia p u stk i i b ra k u życiow ych celów, k tó re człow iek przyjąć m oże tylko „na ślepo” i bez n a j­

m n iejszej pew ności co do ich sensu. B ędąc skazanym n a ab so lu tn ą „w olność” życiow ego w yboru, ponosi je d n ak całkow itą i w yłączną odpow iedzialność za swe czyny. 9. P isa rz angielski L au ren ce S tern e, a u to r głośnej pow ieści pt. Podróż s e n ty m e n ta ln a (wyd. 1768) uznany je st za jednego z głów nych in ic ja to ró w k ie ru n k u literackiego zw anego sentym entalizm em (nazw a przy­ jęła się od ty tu łu te j książki). S te rn e był piewcą „n a tu ra ln y c h ” i „p ro sty ch ” uczuć ludzkich, k tó re po­ tr a fią rozproszyć stan o w e p rzesądy i konw enanse: w Podróży pom ieścił głośną pochw ałę uczuć, przeciw ­ sta w ia ją c je chłodnem u rozsądkow i epoki O św iecenia. N iew ielka ta książeczka w y w arła ogrom ny w pływ na p a rę pokoleń p isarzy rom antycznych. R ozczytyw ali się w niej m. in. G oethe, M ickiew icz, Puszkin. 10. P isarz niem iecki F ra n k W edekind był w latach przed I w ojną św iatow ą jednym z in ic ja to ró w k ie ru n ­ ku ekspresjonistyeznego w lite ra tu rz e . T erm in „eksp resjo n izm ” przeniesiony został do lite ra tu ry z m a la r­ stw a, oznaczał przeciw staw ienie się sztuce im p re sjo n i­ stycznej, polegającej n a odd aw an iu w rażeń , w im ię ek sp re sji „w łasnego św ia ta duchow ego arty sty ". M an ifesty W edekinda w y ra ż a ły sta n niejasnego bun tu , p rzejaw iająceg o się w form ach ja sk ra w y ch i gw ał­ tow nych. Pojęcie eksp resjo n izm u utożsam iło się w li­ te ra tu rz e z nerw ow ą, h ałaśliw ą, „w ybuchow ą” form ą w ypow iedzi.

H IST O R IA I PO E Z JA

1. Do obyw atela Johna B r o w n — w iersz C yprian a N orw ida. S kazanie przez sąd U SA n a śm ierć o b y w a­ te la am erykańskiego Jo h n a B row na, przyw ódcy sprzy siężenia m ającego n a celu zniesienie niew olnictw a, w yw ołało w ielkie poruszenie w E uropie. N orw id do­ łączył sw ój głos do głosu W iktora H ugo i innych w y ­ b itn y ch przedstaw icieli postępu. M im o ogrom nego za­ sięgu p ro te stu Jo h n B row n został pow ieszony w r. 1859.

2. P raw odaw com — w iersz W ładysław a B roniew ­ skiego. Sacco i V anzetti, am ery k ań scy robotnicy w łos­ kiego pochodzenia, za udział w s tr a jk u sk a za n i zostali w sfałszow anym procesie sądow ym n a śm ierć i w brew opinii publicznej całego św ia ta strac en i n a krześle elek try czn y m w 1927 r. R uch p ro testac y jn y w obronie ich życia trw a ł p a rę la t, grom adząc w ypow iedzi i pod­ pisy n ajw y b itn iejszy ch przed staw icieli k u ltu ry w E u ­ ro p ie i A m eryce. 3. Na śm ierć Ż erom skiego — w iersz A ntoniego Słonim skiego, n ap isan y w 10-lccie śm ierci pisarza. Ś m ierć S te fa n a Ż erom skiego (1925) n astąp iła w trak c ie za ja d łej nagonki, ja k ą po ukazan iu się Przedwiośnia ro zp ę tały przeciw niem u żyw ioły rea k cy jn e . W iersz Słonim skiego, zam ykający w klasycznej fo rm u le zn a­ czenie Ż erom skiego w naszym życiu narodow ym , był w ięc n ie tylko w yrazem ho łd u dla zm arłego, lecz ta k ­ że polem iką z rea k cją . 4. Do przyjaciół M oskali — słynny w iersz A dam a M ickiew icza z zakończenia Dziadów części III, po­ św ięcony pam ięci d ek a b ry stó w — rosyjsk ich rew o lu ­ cjo n istów dążących do o balenia carskiego sam ow ładztw a i zniesienia p o d d ań stw a — skazanych w r. 1825 n a śm ierć. P odczas sw ego p o bytu w P ete rsb u rg u M ickiewicz naw iązał przyjaźń z dw om a czołow ym i przed staw icielam i ru c h u d ek abrystow skiego — p isa­ rzam i K onradem R ylejew em i A leksandrem B estu ­ żewem. 5. W iersz w czasie obchodzonej żałoby przez dwór po lsk i po L u d w ik u X V I w yszedł spod p ió ra Ja k u b a Jasiń sk ieg o . N a w ieść o strac en iu L u d w ik a X V I S ta ­ n isław A ugust zarządził sześciotygodniow ą żałobę dla d w oru, a pry m as nak azał bicie w dzw ony w całej Polsce. W iersz Jasińskiego, w y ra ża jąc y nadzieję, że Polsce los „oszczędzi potrzeby p ow tórzenia” podob­ nego ak tu , był sw ego ro d zaju p rzestrogą d la obozu królew skiego, by nie h am ow ał dzieła reform . 6 . Pogrzeb p rezydenta Narutowicza — w iersz J u ­ lia n a T uw im a n ap isan y n a z a ju trz po m o rd erstw ie dokon anym na osobie pierw szego p rez y d en ta Rzeczy­ p o spolitej w d n iu 16. X II. 1922 r. przez Eligiusza N iew iadom skiego, z poduszczenia reakcyjnych kół. Z b ro d n ia w yw ołała ogrom ne poruszenie w całym spo­

łeczeństw ie, a pogrzeb zam ordow anego sta ł się m an i­ fe sta c ją sił dem okratycznych. 7. P u łk c zw a rty — w iersz niem ieckiego poety Ju liu sz a M osena (1803—1867), a u to ra p o p ularnych b allad w olnościow ych i jednego z głów nych autoró w tzw . „P o len lied er” , tj. zbioru pieśni i w ierszy poetów niem ieckich napisanych pod w rażeniem zryw u w olno­ ściow ego pow stania listopadow ego. W iersz M osena, przetłum aczony przez J. N. K am ińskiego, przysw ojony został jako pieśń przez społeczeństw o polskie ta k d ale­ ce, że jego pierw sze słow a w eszły w użytek przysło ­ wiow y. 8. Do S ta n ó w Zjednoczonych — słynny w iersz G oethego, n ap isan y w la tac h dw udziestych X IX w ieku, w o k resie panow ania n ad E u ro p ą Św iętego P rz y m ie­ rz a i u p ad k u nadziei obudzonych przez rew olucję fra n cu sk ą . D em okracja am ery k ań sk a , w olna od cią­ żących n a życiu k ra jó w eu ro p e jsk ic h przeżytków feu dalizm u, przyciągała oczy ów czesnych ludzi postępu. W yrażona w w ierszu G oethego nadzieja, że „Nowy Ś w ia t” ustrzeże się od tkw iących w k u ltu rz e eu ro p e j­ skiej elem entów ta n d e ty i szm iry (jak byśm y po­ w iedzieli dzisiejszym językiem ), u zyskuje w św ietle późniejszych dośw iadczeń efe k t p arad o k saln y . 9. N a sprow adzenie prochów Napoleona — w iersz Ju liu sz a Słow ackiego n ap isan y w r. 1840, kiedy to zw łoki N apoleona, spoczyw ające od r. 1821 n a W yspie Sw. H eleny, przew iezione zostały do P a ry ż a i z w iel­ kim i h o n o ram i złożone w m auzoleum na P lac u In w a ­ lidów . W śród em ig racji polskiej w y darzenie to obcho­ dzone było bardzo uroczyście, za tru m n ą kroczyli g en erałow ie polskich legii. 10. Słow o o J a k u b ie Szeli — poem at B runona J a ­ sieńskiego, zaw ierający re h a b ilita c ję „chłopskiego d y k ­ ta to ra ” w ydarzeń galicyjskich 1846 roku. O publik o ­ w an y w r. 1926, zdobył w ielk ą popularność w chło p ­ skich środow iskach rad y k aln y ch . P ostać Szeli zjaw ia ła się ju ż w cześniej n a k a rta c h naszej lite ra tu ry , zw y­ kle je d n ak w ośw ietleniu ujem nym .

1. B iografia lite ra c k a S ten d h ala o b fitu je w m o­ m e n ty zask ak u jące: m a te ria ln ie zabezpieczony, p ro ­ w adzi życie św iatow e, je st pożądanym gościem pierw szych salonów P ary ża, arcydzieła zaś jego, u k a­ zujące się w d ru k u co k ilk a lat, nie z n a jd u ją n a j­ m niejszego oddźw ięku u publiczności, k tó ra w idzi w nim jed y n ie czarującego causeura m odnych to w a­ rzystw . Bez żadnego echa przechodzi tr a k ta t O m iło ­ ści, ja k rów nież Czerw one i czarne; Pustelnia parm eńska, w yjąw szy odosobniony ap lau z B alzaka, po­ zo staje niem al n ie zauw ażona. R eh ab litac ja pisarza przy szła w końcu w iek u X IX , k tó ry za to d o p ro w a­ dził jego k u lt do rozm iarów rzadko spotykanych. Sam S te n d h a l napisał, że w yciągnął b ile t n a lo te rii, k tó rej w ielk i los przy p ad n ie w ro k u 1935. O m ylił się tylk o o tyle, że w ielki los został w yciągnięty w cześniej. 2. W ielkość poezji N orw ida o d k ry ta została w przeszło trzy d ziesiątk i la t po śm ierci poety. Z py­ łu zapoznania raczej niż zapom nienia w ydobył jego tw órczość p o eta m łodopolski M iriam -P rzesm ycki, k tó ­ r y pośw ięcił szereg la t n a odszukanie i opublikow anie spuścizny poety, zalegającej p ry w a tn e arch iw a. T ru d ­ no znaleźć w lite ra tu rz e polskiej życiorys bardziej trag iczn y : w iększość u tw orów N orw ida, pisanych w straszliw ej nędzy i o sam otnieniu em igracyjnego ży­ cia, nie znajd o w ała w ydaw ców , a te, k tó re zostały ogłoszone d rukiem , n ie sp o tk ały się u w spółczesnych z najm niejszym oddźw iękiem . 3. R ousseau należy do tych autorów , o któ ry ch m o­ żn a pow iedzieć, że położyli się spać nikom u nie znani, a obudzili się sław ni n a cały św iat. T ym punktem zw rotnym w życiu R ousseau by ła ro zp raw a n ap isan a na konkurs ogłoszony przez A kadem ię w D ijon pt. Czy rozw ój n a u k i s z tu k p rzy czy n i się do n a p ra w y o b y ­ czajów? P rzez nikogo d otąd pow ażnie nie trak to w a n y w sp ó łpracow nik E ncyklopedii sta je się z dn ia n a dzień c e n tra ln ą postacią życia um ysłow ego E uropy, z k tó rą u p rzejm ie polem izują m onarchow ie i sław n i filozofo­ w ie. Rozgłos R ousseau przem ienia się w m ia rę u k a ­ zy w ania się dalszych jego dzieł w rodzaj e n tu z ja ­

stycznego k u ltu , którym w yznaw cy otaczają swego pro roka. 4. B iografia lite ra c k a G oethego je st przykładem sp rzy jający ch okoliczności, ja k ie rzadko b y w a ją w tym sto p n iu udziałem p isarsk ich losów. S ta ra n n e w y k sz ta ł­ cenie, n ie p rz erw an y d ostatek, p o budzająca atm o sfera um ysłow a środow iska, w reszcie praw dziw y triu m f od razu n a progu tw órczości p isarsk iej (Cierpienia m ło ­ dego W ertera 1774) — w szystko to od sam ego począt­ ku u kształtow ało losy G oethego ta k , że uchodzić może za przysłow iow ego w y b ra ń c a bogów. 5. Los E dgara A llana Poe należy do n ajtra g ic z n ie j­ szych w śród pisarskich żyw otów . Ż yjący często na po­ g ran iczu nędzy, a sta le w ubóstw ie, osam otniony i nie um iejący ułożyć sw ych stosunków z ludźm i — a u to r znakom itych opow iadań nic może znaleźć w y ­ daw cy, a znalazłszy go, nie zn a jd u je oddźw ięku u p u ­ bliczności. Je śli zaś w reszcie sp o ty k a się z uznaniem — nie o trzy m u je cen ta od oszukańczych w ydaw ców . P ołożenie sw oje w św iecie literac k im ów czesnej A m e­ ry k i pogarsza zjadliw ym i n ap aściam i na uznane sław y p isarskie. Rozgłos lite ra c k i przychodzi p o śm iertn ie z F ra n cji, gdzie utw o ry P o e’go, propagow ane przez B a u d elaire’a i M allarm ego, s ta ją się sensacją sw ego czasu. 6. T riu m fy odnoszone przez E ugeniusza S ue sk ła ­ n ia ją do zadum y n ad om ylnością literac k iej sław y. Z a­ liczany dziś w poczet ta le n tó w bardzo poślednich, Sue uzyskał w sw oich czasach — głów nie dzięki T a je m ­ nicom. P aryża — zaw ro tn ą popularność. Publiczność staw iała go w rzędzie n ajw ięk szy ch ty ta n ó w lite ra tu ­ ry. Jego bio g rafia lite ra c k a b yła u słan a różam i. O to­ czony n ieprzerw anym d o statk iem , uzyskał pow odzenie od pierw szego tom iku, a n astęp n e bez specjalnego w ysiłku i niespodziew anie d la sam ego a u to ra p rzy ­ n iosły m u fan ta sty c zn ą sław ę.

7. Ju le s V erne b ył przez la t kilkanaście nie w y­ ró żn iającym się dostaw cą sztuk dla te a tró w p ary sk ich . Sukces przyszedł nagle i niespodziew anie. W ielkim losem m iał być dzień, w k tó ry m V erne postanow ił p i­ sać pow ieści fantastycznonaukow e. F ierw sza z nich: Pięć tygodni w balonie (wyd. 1863) w yw ołała e n tu ­ zjazm w ydaw cy, k tó ry z m iejsca zaproponow ał a u to -

ro w i k o n tra k t n a w szystkie jego dzieła n a dw adzieścia la t z góry. W osiemdziesiąt dn i dookoła świata, p u b li­ kow ane w pary sk im czasopiśm ie, p rzekazyw ane było teleg raficzn ie każdego d nia przez koresp o n d en ­ tó w pism am ery k ań sk ich do Nowego Jo rk u . W k ró t­ kim czasie V erne sta ł się najbogatszym autorem św iata. 8. K a rie ra S tan isław a P rzybyszew skiego służyć m oże za p rzy k ła d przysłow ionego „m eteo ru lite ra c ­ kiego”. Z abłysnął w o sta tn ic h la tac h ubiegłego w ieku. Od pierw szych dzieł uchodził za tw ó rcę przełom u w lite ra tu rz e polskiej i za jed n ą z najpotężniejszych p o staci w je j dziejach. Z m ierzch sław y P rzybyszew ­ skiego n a stą p ił szybko, dziś uw ielbienie ów czesnej publiczności d la „K sięcia P ie k ie ł” w y d aje się jednym z ty ch zabaw nych nieporozum ień, w ja k ie o b fitu ją dzieje literack ie. 9. W krótce po śm ierci C e rv a n te sa m ia sta hiszp ań ­ skie rozpoczęły p rzew lek ły spór o m iejsce jego uro ­ dzenia. Do o sta tn ie j chw ili życia b o h a te r tego sporu żył w krań co w ej nędzy, pon iew ieran y i lekcew ażony przez byle m iernotę. X V II-w ieczna H iszpania n ie była ła sk a w a d la sw ych pisarzy. D opiero triu m fa ln y po­ chód Don Kichota przez E u ro p ę uśw iadom ił rodakom a u to ra jego w ielkość. R zucono się do poszukiw ań gro ­ bu C erv an tesa, po to je d n a k tylko, by stw ierdzić, że został pochow any bezim iennie. 10. W sto su n k u do R abelais’go pojęcie k a rie ry lite­ rac k iej nie m oże m ieć zastosow ania. „T w órca lite r a ­ tu ry fra n c u sk ie j” był bow iem d la sw ych w spółczes­ nych przede w szystkim człow iekiem w ielkiej w iedzy h u m an istycznej i przyrodniczej, jednym z n ajg ło śn iej­ szych au to ry tetó w ów czesnej m edycyny, szanow anym i podziw ianym w najw yższych sferach. Sam nie w k ła ­ d ał w sw oje p isan ie zaw odow ych am bicji, pisał dla ro zry w k i i ubaw ien ia chętnych, nie podejrzew ając, że te lek ko rozsiew ane płody fa n ta z ji sta n ą się epoką w literatu rz e.

1. L ew inson z głośnej pow ieści A lek san d ra F adiejew a pt. Klęska. L ew inson je st b o h atersk im dow ódcą oddziału beznadziejnie zagubionego w śród „biały ch ” w o jsk kozackich. W tra k c ie w alk oddział p rze staje istnieć. L ew inson oszołom iony klęsk ą i u tra tą to w a­ rzyszy nie m oże zapanow ać nad szlochem , ale św ia­ domość o k ru tn ej ceny nie osłabia w nim w iary w sens w alki. P ostać L ew insona — płaczącego rew olucjonisty , w strząśniętego okru cień stw em w alki, by ła p rze d ­ m iotem w ielu dysk u sji literackich. 2. D oktor R ieux, jed en z głów nych b oh ateró w D ż u m y C am usa, p ostanaw ia w ra z z p a ru innym i s tr a ­ ceńcam i w alczyć do ostatn ich sił z epidem ią, k tó ra sp ad ła n a m iasto. Pow ieść odczytana została sym bo­ licznie: dżum a to n ie u ch ro n n a śm ierć, n a ja k ą sk a ­ zany je st człowiek, w alk a d o k to ra R ieu x i jego to ­ w arzyszy to sym bol godności człow ieka i jego in sty n k ­ tu obrony do sam ego końca; albo: dżum a to faszyzm , z k tó ry m godność lu d zk a każe w alczyć m im o grozy pow szechnej zagłady. 3. L ord Jim , b o h a te r jed n ej z najgłośniejszy ch po­ w ieści C onrada pod tym ty tu łem , p ełniąc służbę ofi­ cersk ą n a pasażersk im s ta tk u opuścił go po tajem n ie w ra z z innym i członkam i załogi, gdy k a ta s tro fa w y ­ d aw a ła się pew na. T ym czasem o k rę t w ra z z p a sa ż e ra ­ m i został w y rato w an y , a m a ry n a rz e okryci hańbą. Jim , zw olniony od odpow iedzialności sądow ej, pośw ię­ ca resz tę sw ego życia n a rozpaczliw e p ró b y re h a b ili­ ta c ji m oralnej. 4. B o h ater ten — A ntoni M ak aren k o — je st za­ razem głów ną postacią i au to rem P o e m a tu pedago­ gicznego. Je s t to je d n a z tych tw órczych, re fo rm u ją ­ cych koncepcje w ychow aw cze fan ta zji, ja k ie stw arza ludzkość w okresach rew o lu c y jn y ch poryw ów . P ostać M ak arenki — pedagoga propagującego w iarę w w y ­ chow aw cze w arto śc i zbiorow ości, w y w arła znaczny w pływ n a lite r a tu r ę socjalistyczną.

5. G eorg H ełsler, b o h a te r pow ieści A n n y S eghers pt. S ió d m y k r z y ż , u cieka w ra z z sześciom a to w arzy ­ szam i kaźni z h itlerow skiego obozu. A k cja utw o ru u k azu je d ram a ty cz n e losy uciekinierów , szukających u k ry cia w ste rro ry zo w an y m i sfan aty zo w an y m społe­ czeństw ie niem ieckim ro k u 1937. Zaszczuci i opadli z sił, po k ilk u dniach d o sta ją się w ręce G estapo — z w y jątk iem H eislera, którego u d an a ucieczka m a być sym bolem trw a ją c e j w alk i i nadziei. 6. H ans C astorp, b o h a te r pow ieści T om asza M anna p t. Czarodziejska póra, przybyw a w odw iedziny do sw ego kuzyna leczącego się w sa n a to riu m w D avos i zo staje tam przez siedem lat. D ysponując n ieo g ran i­ czoną ilością w olnego czasu, odd aje się „k ształto w an iu sw ojej osobow ości”. Na tym p rzykładzie po k azu je a u ­ to r osobow ość i ty p w ychow ania przeciętnego m łodego m ieszczanina niem ieckiego, w yrw anego ze słodkich w yw czasów dopiero a rm a tn im i w y strza łam i 1914 roku. 7. M aciek C hełm icki, b o h a te r pow ieści Jerzego A ndrzejew skiego Popiół i diam ent. C hełm icki je s t r e ­ p rez en ta n tem A K -ow skiej m łodzieży, u w ik łan ej w tr a ­ giczny k o n flik t z rew o lu cją. N ależy do ow ego „p rze­ gran eg o p okolenia”, k tó re chcąc czynić dobro, czyni zło. G inie bezsensow ną śm iercią nie zdoław szy zre ali­ zow ać sw ego m a rz e n ia o życiu w spokoju. 8. J a n K rzysztof, ty tu ło w a postać cyklu pow ie­ ściow ego R om ain R ollanda. A utor, zafascynow any po­ stacią B eethovena, postanow ił uczynić b o h aterem za­ m ierzonego dzieła m łodego m uzyka, k tó ry żyjąc w w ieku X X odznaczałby się cecham i c h a ra k te ru i osobow ości w ielkiego kom pozytora niem ieckiego. J a n K rzysztof p o tę p ia m ieszczańską E u ro p ę la t tysiąc dziew ięćsetnych i sz u k ają c uczuć p rzy ja źn i i b r a te r ­ stw a zw raca się do środow isk ludow ych. Je s t uoso­ b ien iem a rty sty dokonującego w im ię ideałów sw ej sztu k i w yb o ru m iędzy środow iskam i społecznym i X X w ieku. 9. G eom etra K. je st b o h aterem głośnej pow ieści F ra n z a K afk i pt. Z a m e k . A u to r n ie pod aje cz3'te ln ikow i jego im ienia a n i nazw iska, p rag n ie bow iem w y ­ w ołać w rażenie, że los geom etry K. sym bolizuje los jak ieg o kolw iek człow ieka, próbującego d are m n ie zna­ leźć k o n ta k t z m ocam i rządzącym i jego życiem . Z a m e k K afk i w y w arł silny w pływ n a lite ra tu rę dw udziesto­ w ieczną.

11

500 Z a g a d e k l i t e r a c k i c h

161

10. R o b ert Jo rd a n z pow ieści K o m u bije d zw o n Hem in g w a y a . Jo rd a n je st A m erykaninem , anty faszy stą służącym ochotniczo w szeregach rep u b lik ań sk ic h a r ­ m ii w H iszpanii. O dznacza się typow ym i cecham i hem ingw ayow skiego b o h a te ra : tzw . człow iek czynu, u k ry w a ją c y pod pow łoką pow ściągliw ości silne, m ę­ sk ie uczucia, odczuw ający „pełnię życia” w sy tu acjach śm ierteln eg o ryzyka, w któ ry ch u ja w n ia się jego od­ w aga i wola.

TYTUŁY Z M IA STA M I

1. W yc h o w a n ie pod V e r d u n A. Zw eiga, wyd. w r. 1935 (drugi tom cyklu W ielka w o jn a białych lu ­ dzi), należy do najgłośniejszych k siążek o pierw szej w o jnie św iatow ej. W ychow ankiem w o jn y je st żołnierz a rm ii w ilh elm iń sk iej W ern er B ertin. Za odruch litości w obec fra n cu sk ich jeńców w ojen n y ch osądzony zo­ sta je surow o przez p ruskiego dow ódcę i ściąga na siebie łańcuch n ie kończących się prześladow ań, k tó re o tw ie ra ją m u oczy na isto tę w ojny prow adzonej przez a rm ię p ruską. 2. D zw o n y Bazylei — p ierw sza pow ieść A ragona (wyd. 1934) —■ je st w jego tw órczości m om entem zw rotnym . A u to r su rre alisty czn y ch w ierszy przecho­ dzi w D zwonach Bazylei na pozycje rea lizm u za an g a­ żow anego w w alce społecznej. Pow ieść je st polityczną k ro n ik ą rzeczyw istości fra n cu sk iej z la t p o p rze d zają­ cych p ierw szą w o jn ę św iatow ą. 3. Lochy W a ty k a n u — pow ieść A n d re G ide’a w y ­ d an a w przeddzień pierw szej w ojny św iatow ej była p am fletem n a p odstaw y ła d u i m o raln o ści zm ierz­ chającego św ia ta m ieszczańskiego. B o h ater Lochów W a ty k a n u L afcadio sta ł się postacią przysłow iow ą, sym bolizującą psychikę „pokolenia am o ralistó w ”. 4. Palę P aryż — pow ieść B runona Jasieńskiego po­ w sta ła w P a ry ż u w r. 1927 ja k o odpow iedź postęp o ­ w ego p isarza n a now elę P a u l M oranda pt. Palę M o­ sk w ę , będącą pam fletem n a try b życia stolicy ZSRR.

U tw ór Jasieńskiego je st n a poły fan ta sty c zn ą w izją rew o lty zm iatającej z pow ierzchni ziem i p asożytn i­ czy P ary ż rozpusty i degeneracji. 5. Rękopis znaleziony w Saragossie J a n a Potockiego (wyd. 1804—1815) należy do najw y b itn iejszy ch utw o ­ rów polskiej fa n ta s ty k i literac k iej. Rękopis był od­ pow iedzią p rzed staw iciela idei O św iecenia n a Geniusz chrześcijaństwa C h a te au b rian d a . W fo rm ie fa n ta sty c z ­ nego ro m an su posługującego się ludow ym i legendam i całego św ia ta P oto ck i zaw arł k a p ita ln ą sa ty rą na ideały, obyczaje i w iary epoki feu d aln ej. 6. B e rlin -A lex a n d erp la tz A lfred a D óblina (wyd. 1930) należy do n ajgłośniejszych pow ieści la t m iędzy­ w ojennych. Ś lad am i b o h a te ra pow ieści — bezrobot­ nego F ra n za B ib erk o p fa — a u to r prow adzi czytelnik a za kulisy w ielkiego m iasta, w św ia t przestępczy. P o ­ w ieść sta je się m onografią B e rlin a nieoficjalnego, k tó rej m arginesy a u to r zapisuje filozoficzną reflek sją n a te m a t ów czesnych Niem iec. 7. Tajem nice P aryża E ugeniusza Sue (wyd. 1842) m a ją w h isto rii lite r a tu r y m iejsce niezw yczajne. Są p rzy k ładem dzieła bardzo pośledniego, k tó re dało po­ czątek całem u rodzajo w i literack iem u , m ianow icie rom ansow i obyczajow o-sensacyjnem u z życia egzo­ tycznych przedm ieść w ielkom iejskich. M ało k tó ra książ­ k a m oże się poszczycić rów nie p io ru n u jący m efektem czytelniczym , co T ajem nice Paryża: publiczność o g ar­ nął entuzjazm , a u to r zaś sta ł się bożyszczem tłum ów . 8. Now e A te n y albo A k a d e m ija w szelkiej scjencjej pełna na różne ty t u ł y ja k na classes podzielona, m ą ­ d r y m dla m em oriału, idiotom dla nauki, p o lity k o m dla p ra k tyk i, m ela n c h o lik o m dla rozry w k i erygowana (w jd . 1745—46, całość 1753—56) — pseudoencyklopedyczne dzieło k an o n ik a kijow skiego B en ed y k ta C hm ie­ low skiego. Z achow ało ono w dziejach piśm iennictw a polskiego sław ę piram id aln eg o pom nika g łu p o ty i ob­ sk u ran ty z m u czasów saskich. 9. Mój Ż y ra rd ó w H ulki-L askow skiego (wyd. 1934) był m ałą sen sac ją w ydaw niczą la t m iędzyw ojennych. W spom nienia z m łodości spędzonej w robotniczym m ieście, eksploatow anym przez obcy k ap itał, ukazały się w czasie u ja w n ien ia skandalicznych afe r i p rz y ­ czyniły się pośrednio do polepszenia sy tu a c ji m iasta.

10. Pow ieść W iktora N iek raso w a W okopach S ta lin ­ gradu, n ap isan a w form ie frontow ego dziennika le jtn a n ta K ierżencew a — to pierw sza w ZSR R i do dziś najg ło śniejsza re la c ja lite ra c k a o sta lin g rad z k ie j b i­ tw ie. Sukces sw ój zaw dzięczała m. in. u niknięciu fa ł­ szywego patosu.

47 .

K SIĄ Ż K I PRZĘŚL .ADOWANE

1. Dialog o dw óch w ielk ich sy stem ac h budow y św iata (wyd. 1632), w k tó ry m G alileusz, gorący zw o­ len n ik i p ro p ag a to r idei k opernikow skiej, w y k ład a po­ gląd n a budow ę w szechśw iata przeciw staw n y nauce Ptolem eusza. Dzieło to zostało uznane za szkodliw e dla kościoła. G alileuszow i w ytoczono proces, w k tó ­ ry m , zagrożony spaleniem n a stosie, schorow any i znękany, m u siał odw ołać sw oje poglądy, m iędzy in ­ n y m i dotyczące ru ch u ziemi. L egenda głosi, że odw o­ łu jąc, szepnął je d n ak : E p u r si m u o v e — a je d n ak się porusza. U w olniony z w ięzienia, do końca życia pozostaw ał pod nadzorem inkw izycji, k tó ra k o n tro lo ­ w a ła jego p race i otoczenie. 2. T ra k ta t o św ietle D escartesa (wyd. 1664) stal się p ośrednio o fia rą kościelnej cenzury. Na w ieść o sk a za n iu G alileusza filozof, m ieszkający w tedy w H olandii, zniszczył sw oje dzieło sam z obaw y przed prześladow aniam i. M im o to inkw izy cja przygotow ała m u proces, w strzy m an y jed y n ie dzięki in terw en cji am b asad o ra F ra n cji. D escartes, um knąw szy cudem spod rę k i k ata, w olał nie kusić losu i czym prędzej przeniósł się do p ro testan c k iej Szwecji. 3. P ierw sza pow ieść F la u b e rta — Pani Bovary, p u b lik o w an a w odcinkach w czasopiśm ie „R evue de P a r is ” w r. 1846, sta ła się n aty ch m iast pow odem w iel­ kiej sensacji, pow iększonej jeszcze przez proces sąd o ­ wy, ja k i koła zachow aw cze w ytoczyły pism u i a u to ­ row i za „obrazę religii i m oralności”. Los oskarżonych w aży ł się 2 m iesiące. D opiero poruszenie postępow ej o p in ii publicznej zm usiło w ładze sądow e do um orze­ n ia sp raw y i uchronienia pow ieści od k onfiskaty.

4. Profesja pani W arren, kom edia w 3 ak tach n a ­ pisana przez S haw a w r. 1898, doczekała się p ra p re ­ m iery dopiero po cz te rn a stu latach, i to n ie w ojczy­ stym k ra ju pisarza, lecz w e F ran cji. W ładze angiel­ skie nie chciały dopuścić n a scenę sztuki, k tó ra śm ia­ ła się głośno z za k ła m an ia m oralności m ieszczańskiej. P an i W arren je st ko b ietą o dw óch obliczach: „kobiety in te resu ”, k tó ra zbija fo rtu n ę n a u ta jo n y m przed się­ b io rstw ie dom ów publicznych, i szanow nej m a tro n y „z to w arz y stw a”, w ychow ującej córkę w d u ch u m ie­ szczańskiej „przyzw oitości”. 5. D wie księgi O kościele i O szkole F rycza Mo­ drzew skiego, w chodzące w skład jego słynnego dzieła O poprawie Rzeczypospolitej, nie m ogły być w ydane w P olsce z obaw y przed re p re sja m i w ładz kościelnych. O publikow ane w B azylei (1554 i 1559) ściągnęły na a u to ra ciężkie p rześlad o w an ia ze stro n y h ie ra rc h ii ko­ ścielnej, om al n ie zakończone uw ięzieniem , od którego u ch ro n iła go jedynie opieka króla. F rycz żąd ał m. in. suw erenności P o lsk i wmbec pap iestw a, zm niejszenia w p ły w u kościoła w państw de, w p row adzenia języka narodow ego do litu rg ii. 6. D zieła Joyce’a m iały szczególnie nieszczęśliw e p rzejścia z cenzurą. N akład debiutanckiego to m u Dublińczycy, w y dany przez firm ę M aunsell, został n a polecenie d y re k to ra tejże firm y w całości spalony. W now elach Jo y ce’a w ydaw ca d o p atrzy ł się bow iem obrazy b ry ty jsk ie g o dom u panującego. Jeszcze do­ tkliw szy los sp otkał czołowe jego dzieło — Ulissesa. P olicja angielska nie ograniczyła się do n ak azu zni­ szczenia — ze w zględów obyczajow ych — egzem pla­ rzy w ydania zn ajd u jący ch się n a te ry to riu m A nglii, ale ścigała książki n ad a n e pocztą.

7. Podróż z Petersburga do M p sk w y A lek san d ra Radiszczew'a (wyd. 1790) je st jednym z pierw szych w y bitnych utw orów ' lite ra tu ry ro sy jsk ie j. O pis tej podróży, k tó rą a u to r odbył w raz ze św itą cesarzow ej K atarzyny, zaw iera niezw ykle o strą k ry ty k ę stosun­ ków panujących w R osji i liczne aluzje pod adresem w ładczyni. U tw ór wywmłał je j gniew i spow odow ał zesłanie autora. 8 . W r. 1936 J u lia n T uw im n ap isał sw ój n ajzn a k o ­ m itszy u tw ó r saty ry czn y : Bal w Operze. S y tu ac ja poe­ ty , przeciw k tó rem u p rasa re a k c y jn a p row adziła peł­

ną pogróżek kam panię, sta ła się n a ty le pow ażna, że pod w pływ em ra d przy jació ł zrezygnow ał z ogłoszenia u tw o ru drukiem . Do la t pow ojennych Bal w Operze znany był ty lk o z k rążących odpisów . 9. P o em at K o m u n a p a ry sk a W ładysław a B ro n iew ­ skiego, w y dany w r. 1929, został sk onfiskow any n a­ ty c h m ia st po u k az an iu się drukiem , au to ro w i zaś w y ­ toczono proces sądow y, zakończony zresztą — z b r a ­ k u fo rm alnego p u n k tu zaczepienia — w yrokiem u n ie­ w in n iającym . W krótce potem , k o rzy sta ją c z błahego p rete k stu , policja osadziła poetę w areszcie n a r a tu ­ szu w arszaw skim . 10. W spólny pokój — d eb iu t lite ra c k i Z bigniew a U niłow skiego (1932) — został skonfiskow any za rzek o ­ m ą o brazę m oralności publicznej. Pow ieść p rz e d sta ­ w iała życie m łodych ludzi ze środow iska literac k o - artystycznego, skazanych n a nędzę i poniew ierkę, zbytecznych i niepotrzebnych. B yła to gorzka rela cja z w łasnych dośw iadczeń początkującego au to ra, w y ­ rzuconego poza naw ias społeczeństw a.

I. CH A RA K TERY STY CZN E PO STA C IE

1. Ż ołnierz sam ochw ał — P lau tu s. Ż ołnierz sam o­ chw ał był p o p u la rn ą postacią g recko-rzym skiej k o ­ m edii, do czasów now ożytnych przeniesiony został za p o średnictw em kom edii pod tym ty tu łem pisarza rzym skiego P la u tu sa (250— 184 p.n.e.), zaw ierającej już w szystkie ry sy późniejszych niezliczonych odbitek. P yszałkow aty, g ad atliw y i podszyty tchórzem P la u to w sk i B ram arb as o dradza się w staropolskim A lbertusie, S zekspirow skim F alstaffie, F red ro w sk im P a p k i­ nie, S ienkiew iczow skim Z agłobie i w nieskończonej ilości różnych B yczotupskich polskich i obcych. 2. P ro staczek — W olter. N ieśm ierteln y W olterow sk i b o h ater z opow ieści noszącej jego im ię przyszedł n a św ia t w r. 1767. P ro staczek w y d a je o w szystkim sąd y pozornie niezm iernie naiw ne, k tó re je d n a k o k a ­ zu ją się tra fn ie jsz e od sądów w y rafinow anych m ę d r­ ców, u niew rażliw ionych n a ab su rd y p a n u jąc e w św ie-

cie ludzkim . O dtąd je st prostaczek synonim em zdrow ego rozsądku, biorącego górę n ad fałszyw ą m ą ­ drością w iedzy akadem ickiej. N azw a pro staczk a nie p o w inna w ięc nikogo zm ylić: w istocie je st on chytrzejszy od n ajb ard zie j w yrafinow anych. 3. S ow izdrzał — De C oster. P ostać ludow ego w e ­ sołka, włóczęgi i k p ia rz a znana je st ze średniow iecz­ nych legend niem ieckich i flan d ry jsk ich . Sow izdrzał b y ł podobno p ostacią h istoryczną, żył w X IV w ieku. Do lite ra tu ry X IX -w iecznej w prow adził go belgijski p isarz De C oster w głośnej książce pt. P rzygody Dyla Sow izdrzała (wyd. 1863), p rzek ształcając postać tr a ­ dycyjnego fig larza w ludow ego bojow nika o w olność X V I-w iecznej F la n d r ii 4. K obieta 30-letnia to ty tu ło w a postać głośnej k siążk i B alzaka (wyd. 1831). M ożna rzec, że o d k ry ł on w lite ra tu rz e sp ra w ę w iek u kobiety, przed nim całko­ w icie zapoznaną: k o ch an k a b yła po p ro stu m łoda i p iękna, m a tro n a — sta rsza i nobliw a itp. B alzak pierw szy dokładnie o k reślił la ta sw oich b o h aterek i zaznajom ił nas z ich psychologią. Z łośliw i tw ierdzili zresztą, że balzakow skie „kobiety trzy d z iesto le tn ie” m iały z reg u ły la t znacznie w ięcej. 5. Człow iek śm iechu — ty tu ło w a postać pow ieści W ik to ra Hugo, w y d an ej w r. 1869, je st uosobieniem śm iechu buntow niczego i gorzkiego. H and larze dzieci zn iek ształcili m u w dzieciństw ie tw arz, b y w ydobyć z niej grym as rozśm ieszający jarm arcz n y tłum . Jego złudna w esołość w y ra ża — w edług jego w łasnych słów — „nienaw iść, m ilczenie z m usu, w ściekłość i rozpacz” . 6. S zlachetny zb ro d n ia rz — Byron. S zlachetny zb ro d n iarz je st w ynalazkiem i pupilem epoki ro m an ­ tycznej. Poeci te j epoki w ym yślili go, by zam anifesto ­ w ać sw ój p ro test przeciw św ia tu : oto je d n o stk i w y ­ rzucone poza n aw ias społeczeństw a o kazują się w g łę­ b i duszy lepsze i m oralniejsze niż tegoż społeczeń­ stw a m oralne filary . G alerię „szlachetnych zb ro d n ia­ rzy ” w zbogacił sw ym K orsarzem Byron, później zo­ sta ła zaludniona przez całe tłum y, w śród k tó ry ch w y ­ różnić trze b a „nędzników ” W iktora Hugo i — m niej n iew ątp liw ych w szlachetności łotrów z T ajem n ic P a­ ryża E ugeniusza Sue.

7. K lerk — Benda. K lerk iem nazyw ano w śred n io ­ w ieczu scholastycznego uczonego. W czasach now o ży t­ nych nazw a była już n a pół zapom niana, a je śli uży­ w ana, to w sensie pogardliw ym , póki — w naszym już stu leciu — nie otoczył je j specjaln ą au re o lą i nie w pro w adził w publicystyczny obieg p isa rz fra n cu sk i Ju lie n B enda. W głośnej książce pt. Z drada k le r k ó w (wyd. 1927) k lerk iem n azw any został ty p w spółczesne­ go in te le k tu a listy u p raw iającego tw órczość um ysłow ą niezaw isłą od politycznych k o n iu n k tu r i pow ołaną do strzeżen ia hum anistycznych w artości. P ropagow any przez B endę k lerkizm zrobił w ielką k arie rę , choć sam a u to r w ok resie h itlero w sk ich o k ru cień stw uznał, że in te le k tu a lista nie m oże pozostać apolityczny. 8. E m a ncypantka — P ru s. P ostać usam o d zieln iają­ cej się kobiety pojaw iła się w lite ra tu rz e polskiej w cześniej, ale p o rtre ty za w arte w E m ancy pantkac h (wyd. 1893) uzyskały n ajw ięk szy rozgłos. P ru s p o k p i­ w ał sobie dotkliw ie z przedstaw icielek program ow ego ru ch u em ancypacyjnego (p an n a H ow ard). P ra w d z i­ w ym typem sam odzielnej k obiety b yła w jego pojęciu M adzia, m im o że nie b r a ła o na udziału w h ałaśliw ej k am p an ii em ancypacyjnej. 9. L ite ra ck im deb iu tem arty sty -c y g an a były Sceny z życia cyganerii H en ri M urg era (wyd. 1848). Jego bohem a nie m a jeszcze ry só w późniejszych środow isk d ekadenckich, topiących w alkoholu kosm iczne „bóle”, przeciw nie, są to ludzie zdrow i n a ciele i duchu, m a ­ n ifestu jący sw oistym obyczajem p raw a szum nej i d um ­ nej m łodości. K ażdy a rty s ta m usi — w edle M urgera — przejść przez tę fazę życia, nim osiągnie d o jrz a ­ łość tw órczą. P ow ieść M urg era n atch n ę ła Pucciniego do skom ponow ania opery pt. Cyganeria.

10. N iew idzialny człow iek — H. G. W ells (powieść z r. 1897). F a n ta z je o ludziach niew idzialnych za s p ra ­ w ą bogów czy o czarodziejskich czapkach-niew id kach znane były w lite ra tu rz e w cześniej. W ells „uno­ w ocześnił” ten m otyw : jego b o h ater osiąga niew idzialność za pom ocą „eksperym entów n aukow y ch ”. O d w rotnie też niż baśniow ym bohaterom — niew idzialność przynosi m u straszliw e u d ręk i i pow oduje u k am ienow anie przez tłum .

1. S łynny m onolog F ig ara ze sztu k i B eau m arch ais’go Wesele Figara, u zn a n y za n ajd o b itn iejszy w p rzed ­ re w o lu c y jn e j lite ra tu rz e w y raz sam ow iedzy fra n c u ­ skiego lu d u : prestiż szlacheckiego urodzenia nie prze­ sła n ia już słudze nicości jego p an a — hrabiego A lm avivy. 2. O sta tn ie słowo S tendhalow skiego b o h atera J u ­ lia n a S orela (Czerwone i czarne) w procesie zam yka­ jący m b urzliw e dzieje „dum nego p le b eju sza”, który odw ażył się w edrzeć w św ia t m ożnych. 3. W stępny m onolog F a u sta w dziele G oethego, w prow adzający czytelnika w sam o sedno d ram a tu b o h atera. Dzieło G oethego nazw ane zostało „syntezą h isto rii człow ieka”. 4. T ym i słow y żegna się ze św iatem p e te rsb u r­ skich salonów C zacki — b o h ater sztu k i G ribojedow a p t. M ądrem u biada. W pożegnaniu tym publiczność słyszała echo b u n tu przeciw feudalno-pańszczyźnianej Rosji, n u rtu ją ceg o środow isko d ekabrystow skiej in te ­ lig en cji rosyjskiej. 5. Monolog K ordiana, w ygłoszony n a szczycie M ont B lanc, n a k tó ry S łow acki posłał sw ego b o h atera, by rozw ażył decyzję pow ro tu do k r a ju i w łączenia się w działalność spiskow ą. M onolog d em o n stru je ro m an ­ tyczny d ra m a t „niezdolności do czynu”. 6. T akie listy, pełne bezsilnej, półszalonej rozpaczy, pisał w lite ra tu rz e ty lk o jeden człow iek — b o h ater B iednych ludzi D ostojew skiego, M akary D icw uszkin. K re ac ja ta uczynił?, nie znanego dotąd a u to ra sław nym pisarzem . Przeczytaw szy rękopis u tw o ru N iekrasow , w strząśn ięty , w y k rz y k n ął: „Z jaw ił się now y Gogol!” 7. P oryw cze słow a Cezarego B ary k i rzucone w tw a rz przedstaw icielow i „obozu rządzącego” — S zy­ m onow i G ajow cow i, należą do tych fra z Przedwiośnia, k tó re sta ły się trw ały m składnikiem naszej sam ow ie­ dzy narodow ej.

8. W słow ach tych streszcza się filozofia życiowa w esołego poczciwca rozm iłow anego w życiu i w inie, tchnącego życzliw ą w szystkim dobrocią, b u rg u n d zk ie go rzem ieśln ik a C olas B reugnon z pow ieści pod tym ty tułem . T a stw orzona przez R om ain R ollanda postać je st n a pół baśniow ą apoteozą ludow ej F rancji. 9. O statn ie słow a niezw ykłego d o k u m en tu lite ra c ­ kiego, pisanego w w ięzieniu h itlero w sk im w oczeki­ w a n iu na egzekucję: R eportażu spod szubienicy J u ­ liu sza F uczika. 10. F ra g m en t m onologu pt. K ociubińska H erm enegilda, w którym K. I. G ałczyński u trw a lił postać sw ej n ieśm ierteln ej hero in y w je d n ej osobie poetki, k onese rk i sztuk, Polki, byw alczyni k a w ia rń literack ich i idiotki.

SŁY N N I BOHATEROW IE

1. S zeherczada — to im ię uroczej i sp ry tn e j b o h a­ te rk i ara b sk ich B aśni z tysiąca i je dnej nocy (pow­ sta ły w XV w., w k u ltu rz e eu ro p e jsk ie j znan e od w. X V III). K ról S h a h rija r, zdradzony przez żonę, po­ sta n a w ia spędzać każdą noc w tow arzy stw ie innej ko­ biety, k tó rą ran o każe uśm iercać, by nie paść w ięcej o fiarą niew ieściego w iarołom stw a. G dy przychodzi ko­ lej n a S zehcrezadę, zaczyna ona opow iadać królow i fascy n u jące b aśn ie i o św icie p rze ry w a je w ta k im m iejscu, że k ró l nie m oże doczekać się dalszego ciągu. W te n sposób ocala głow ę przez 3 la ta, w czasie k tó ­ ry ch król pozbyw a się swego u raz u i p o jm u je ją na koniec za żonę. 2. N azw a ta je st w ynalazkiem czeskiego pisarza K aro la C apka, którego d ra m a t pt. R. U. R. (Rossum ’s Universal Robots — 1921) je st sa ty rą na ślepą w iarę w cyw ilizację m echaniczną. W yprodukow ane przez ludzi Roboty w y w o łu ją k rw a w ą rew o ltę, w k tó rej niszczą całą ludzkość, w ra z z tym i, k tó rzy znali ta ­ jem nicę ich w ytw arzan ia. Zwycięzcom, pozbaw ionym m ożności rozm nażania się, groziłaby w ięc śm ierć n a ­ tu ra ln a , gdyby nie to, że p ew n a p a ra m łodych Robo-

tó w doznała ludzkiego uczucia m iłości, sta ją c się dzięki tem u A dam em i Ew ą now ego ro d za ju lu d z­ kiego. 3. T ytania, żona k ró la elfów O berona z Szekspi­ row skiego S n u nocy letniej (wyd. ok. 1505), przeszła do p rzysłow ia przez to, że zakochała się w „oślej głow ie” . S tało się to n a sk u te k czarów sw aw olnego ch o ch lika P u k a, k tó ry p rzy p raw ił ją ateń sk iem u rze­ m ieślnikow i S podkow i, a jednocześnie n am aścił oczy śp iącej T y ta n ii olejkiem w yw ołującym ślepe uczucie do pierw szego, kogo u jrzy po przebudzeniu. U rzecze­ n ie T y ta n ii „oślą głow ą” trw a dopóty, dopóki nie zo­ s ta je uw olniona spod w ładzy czarów. 4. L ohengrin był p o p u la rn ą postacią X III-w iecznych niem ieckich legend rycerskich, opiew aną przez ów czesnych w ędrow nych pieśniarzy. N ależał do m i­ tycznego b ra c tw a ry cerzy strzegących n a górze M onsa lv a t ognia św. G ra ala i obdarzonych nadludzk ą m ocą, gdyż zstępow ali n a ziem ię w obro n ie uciśnionej niew inności. L ohengrin p rzybyw ał n a ra tu n e k w ło ­ dzi ciągnionej przez łabędzia i znikał naty ch m iast, gdy ty lko ziem ianie poznali se k re t jego pochodzenia. N a p odstaw ie zachow anego anonim ow ego poem atu stw orzył R yszard W agner o perę Lohengrin. 5. P rzygody M owgliego — dziecka zagubionego w in d y jsk iej dżungli — są k anw ą głośnej Księgi dżungli R u d y a rd a K iplinga (wyd. 1894—95). W ychow a­ n y przez w ilczycę, przystosow uje się do p raw życia zw ierzęcego, zachow uje je d n ak n ad sw ym i leśnym i p o b raty m cam i pew ną w yższość dzięki przyrodzonej in telig encji. Z w iekiem zysk u je św iadom ość p rzy n a­ leżności do św ia ta ludzkiego i opuszcza sw ych p rzy ja­ ciół. Z w iązek z ludzkim rodzajem je st silniejszy niż p rzy w iązan ia dzieciństw a. 6. R zeźbiarz cy p ry jsk i P igm alion zakochał się za sp raw ą bogini A fro d y tv w rzeźbie w łasnego d łu ta — G alatei. M it o te j nieszczęśliw ej m iłości sta ł się te m a ­ tem licznych opracow ań literackich. Do n ajg ło śn ie j­ szych należy w e rsja O w idiusza w jego M etam orfozach o raz sztu k a G. B. S haw a Pigmalion (wyd. 1912). S haw uw spółcześnił le g en d a rn y w ąte k , czyniąc P igm alionem p rofesora-językoznaw cę nazw iskiem H iggins, a G alateą — uliczną k w iac ia rk ę Elzę. P ro feso r w r e ­ zu ltacie dłu g o trw ały ch zabiegów w ychow aw czych

czyni z k w ia c ia rk i św iato w ą dam ę, co je d n ak p rzynosi szczęścia żad n em u z nich.

nie

7. Ja c ą u e s C asanova, głośny a w a n tu rn ik i donżuan w ło sk i (1725— 1798), był p ostacią ja k n ajb ard zie j a u ­ tentyczną, lite ra c k ą zaś o tyle, że uw iecznił się w sw ych p am iętn ik ac h p t. Historia m ego życiu (wyd. p o śm iertn ie w r. 1822), będących je d n y m z n a jb o g a t­ szych dokum entów obyczajow ych X V III w ieku. P rz y w dziew ając ria przem ian ubiór żołnierza, księdza, w iel­ kiego p an a itd . C asanova przem ierzył w iększość sto lic ów czesnej E uropy, p ozostaw iając za sobą sław ę poszukiw acza przygód, cynicznego i bez skrupułów . 8. H ra b ia M onte-C hristo, któ reg o im ię służy dziś często ja k o rodzaj ironicznego ep itetu , pochodzi z po­ w ieści A lek san d ra D u m asa-o jca (wyd. 1844). Z razu nie był on żadnym h ra b ią , ale m a ry n a rz em o dużych am bicjach i aw a n tu rn icz ej żyłce — E dm undem D antes. U w ięziony podstępem , nie ty lk o doko n u je e fe k ­ to w nej ucieczki, lecz w p ierw jeszcze zdobyw a sobie p rzy jaźń pew nego w spółw ięźnia, k tó ry czyni go w łaś­ cicielem fan tasty czn y ch skarbów M onte-C hristo. P ra w ­ dziw e dziecko szczęścia. 9. K ozak doński Iw a n S tiepanow icz M azepa był p rzez sto z górą la t jednym z n a jb a rd z ie j w ziętych b o h ateró w literack ich . M alow nicze dzieje kozackiego przyw ódcy zafrap o w ały W oltera (Historia Karola X II), P u szk in a (P oltaw a), B yrona (poem at Mazepa), S łow ac­ kiego (d ra m at Mazepa), a ta k że licznych m alarzy i m uzyków . Do k a rie ry M azepy w epoce ro m an ty cz­ n ej n ajb ard zie j przyczynił się poem at Byrona. 10. N a lta B um ppo, noszący przydom ek S kó rzan a Pończocha lu b Sokole Oko, je st głów nym b o haterem cy k lu epickiego Ja m e sa F enim ore C oopera, pośw ięco­ nego heroicznem u okresow i am ery k ań sk ieg o p io n ier­ stw a (Pionierzy 1823, O statni M ohika n in 1826, T ro p i­ ciel śladów 1840, Pogromca zw ierzą t 1841 i in.). P ostać ta — uosobienie „m ęskich” cnót: odw agi, p rosto ty , w alecznej szlachetności, w y trzym ałości itd. — sta ła się po p u larn y m w zorem b o h atera m łodzieżow ych le k ­ tu r.

i