500 zagadek biologicznych [PDF]

  • 0 0 0
  • Gefällt Ihnen dieses papier und der download? Sie können Ihre eigene PDF-Datei in wenigen Minuten kostenlos online veröffentlichen! Anmelden
Datei wird geladen, bitte warten...
Zitiervorschau

r

Sylwester Frejlak Jadwiga W ernerowa

zagadek iologicznych

9P zagadek

biologicznych

Sylwester Frejlak Jad wic/a Wernerowa e

zagadek biologicznych Wydanie drugie

Wiedza Powszechna W arszaw a 1976

K o ncepcja graficzna o k ła d k i i k a r t y ty tu ło w e j serii JO Z E F C Z E SŁ A W B IE N IE K

O k ład k a to m u W A N D A SIE D L E C K A

P rzery w n ik i Z B IG N IEW L E N G R E N

Rysunki SYLW ESTER FR EJLA K ADAM W ERKA

R ed ak to r EW A TURYN

R e d a k to r te c h n ic z n y BARBARA PARCZEW SKA K o rek to r CZESŁAW A TOM ASZEW SKA

PYTA- ODPONIA WIEOZI

1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. 21. 22. 23. 24. 25. 26. 27. 28. 29.

P r z e d m o w a .................................................. Bios — znaczy ż y c i e ............................ G atu n k i się z m i e n i a j ą ............................ Słońce źródłem ż y c i a ............................. Ś w iadkow ie epoki lodow ej . . . . N asi najsław n iejsi . . . . C zytając p rasę . . . . . . K to kogo z j e ? ................................... Głos m a g a s tr o n o m ia ............................ H omologiczne czy analogiczne? . Co za różnorodność! ............................ K to n ad czym pracow ał? . . . . Z jed nej — m i l i a r d y ............................ Ew olucja t r w a .......................................... Św iadczą czy nie św iadczą? . Szyfr ż y c i a ................................................. M ędrca szkiełko i o k o ............................ P raw em c h r o n io n e ................................... Bez noża i w i d e l c a ................................... Z w ędrów ek paleontologa . . . . K to gdzie m ie s z k a ? ................................... Na p niu z a p i s a n e ................................... Zgodnie z p r a w e m ................................... A b ovo, a potem niejednakow o . Ty m nie, to ja t o b i e ............................ Czym się 'z a j m u j ą ? ............................ K w iat czy n ie k w i a t ? ............................ M ałe, a ta k ie w a ż n e ................................... Ekologia coraz w ażniejsza . . . . „N iepotrzebne” n arządy . . . .

7 10 11 14 16 18 20 22 24 28 30 30 32 34 37 38 40 42 46 48 51 52 56 58 59 60 63 64 68 71

123 130 131 132 133 141 141 141 141 144 147 152 154 158 160 160 162 166 167 171 174 174 177 178 182 184 187 188 188

30. 31. 32. 33. 34. 35. 36. 37. 38. 39. 40. 41. 42. 43. 44. 45. 46. 47. 48. 49. 50.

G

Z m atem atyczną dokładnością . Liście — n ie li ś c i e ? .................................... P otom stw o na cudzy koszt . . . . S ilniejsze niż p ragnienie życia . Ju ż sta ro ż y tn i................................................ Ł agodna zm ienia się w zjadliw ą . W szystko je st w r u c h u ............................ R ozsypana k a r t o t e k a ............................ B rr, ja k ie k w a ś n e ! .................................... Ten pom aga, a ów szkodzi . . . . Z ołów kiem w r ę c e .................................... W ybryki n a t u r y ........................................... Ilości znikom e, a efekt olbrzym i . Podstępni z a b ó j c y .................................... 1 : 2 — to nie zaw sze połow a . Ile tych z m y s łó w ! .................................... Z rodzinnego p am iętn ik a . . . . K a rtk i z encyklopedii przyrodniczej . Człow ieku, zarum ień się! . . . . Cicer cu m c a u l e ................................... W spólne s i e d l i s k o .................................... Spis książek popularnonaukow ych . S k o r o w i d z ..................................................

72 75 76 78 80 84 86 88 93 94 96 98 100 102 104 106 109 110 115 118 125 237 240

190 195 196 197 200 201 202 204 205 207 212 213 215 218 222 223 225 229 229 231 233

N ie zw y k le szy b k i rozw ój różnorodnych badań biologicznych pow oduje stale rosnącą, nieustającą law inę inform acji. W yw iera ją one zn a m ie n n y w p ływ na kszta łto w a n ie ludzkich poglądów , sp rzyja ją dalsze­ m u d yn a m iczn em u rozw ojow i n ie któ rych d yscyplin i po w staw aniu now ych specjalności. Próba spop u la ry­ zow ania ty ch spraw była dla nas bodźcem do opraco­ w a n ia „500 zagadek biologicznych” stanow iących zbiór w iadom ości z różnych dziedzin n auki o życiu. Sięg n ę­ liśm y je d n a k aż w głąb dziejów biologii, co praw da nie do je j prapoczątków — okresu p r a k ty k m agicznych, lecz do czasów , gdy stopniow o zaczęły się one p rze­ kształcać w naukę. I chociaż obecnie zaledw ie część ta m tych poglądów p r z y jm u je m y jako słuszne, m usim y liznąć, że stanow iły one n ie zw y kle isto tn y fu n d a m en t ro zw o ju pew nych dziedzin w iedzy. P rzez długi czas przew a żały w naukach biologicznych dociekania o zn a ­ czeniu p ra k tyc zn ym , nastaw ione na pozyskanie p o ży t­ k u z roślin i zw ierząt. Znacznie później zajęto się w szech stronnym badaniem organizm ów ży w yc h jako p ew n ej całości. Dopiero now a biologia szukała rozw iązania ta je m n i­ cy procesów życiow ych w przebiegu reakcji ch em icz­ nych zachodzących w kom órkach. Nie znaczy to jednak, że biochem ia całkow icie usunęła w cień w szy stk ie po­ zostałe n a u ki biologiczne. W ce n tru m uw agi uczonych zn a la zły się ró w nież isto ty żyw e, ich zespoły oraz w za ­ je m n e oddziaływ ania i powiązania.

Ja k m ożna m niem ać na podstaw ie law inow o rosną­ cej liczby odkryć o ep o k o w y m znaczeniu, n auki biolo­ giczne p retendują do zajęcia czołowego m iejsca w śród w ielk iej trójki: biologii — chem ii — fiz y k i. N ie ograniczaliśm y się w yłącznie do ukazania do­ robku poprzednich pokoleń, lecz u w zg lęd n iliśm y loiele now ych problem ów , a ktu a ln ych dla naszych czasów. Nie m ogliśm y oczyw iście pom inąć, choćby w n a jsk ro m ­ n ie jszy m ujęciu, sy lw e te k uczonych szczególnie za słu ­ żonych w dziedzinie prezentow anych tu badań. M usi­ m y przyznać, że dokonanie tego w yb o ru spośród w ielu w y b itn y ch , godnych uw agi badaczy było dla nas chyba n a jtru d n ie jszy m zadaniem . U w zględniliśm y w ty m to m ik u różnorodne te m a ty z w ielu dziedzin biologii, starając się — o ile to było m o ­ żliw e — zapeiunić ka żd em u z w ęzło w ych zagadnień choćby n iew ielkie m iejsce. Z agadki u ję liśm y w m o żli­ w ie różnorodne fo rm y , które w in n y uprzystępniać p rzy ­ sw o jenie tych — często nie n a jła tw ie jszy ch — treści. Dla C zyteln ikó w , k tó rzy nie poprzestaną na m n iej lub bardziej w n ik liw y m przeczyta n iu poszczególnych z a ­ gadek i ew en tu a ln ym podjęciu próby ich roziuiązania, p o d a jem y spis le k tu r y uzupełniającej. S ko ro w id z na­ tom iast pozw oli ka żd em u z łatw ością znaleźć w razie p o trzeby interesujące go dane o uczonym , zja w isku biologicznym lub też roślinie czy zw ierzęciu. B y lib y śm y niezroykle usatysfa kcjo n o w a n i, gd yb y ten to m ik zagadek spełnił nie ty lk o rolę ch w ilow ej ro zry w ­ ki, lecz przede w szy stk im — inform atora w zakresie w y b ra n ych problem ów przyrodniczych.

pytania

1. B IO S — ZNACZY ŻYCIE

W term inologii nauk o w ej, niezależnie od tego, czy cho­ dzi o nazw y odrębnych su b stan cji, istot czy dziedzin w iedzy, używ a się bardzo często term in ó w pochodze­ nia starogreckiego lu b łacińskiego. Z d arzają się naw et słow a złożone greeko-laoińskie lub zaczerpnięte w po­ łowie z tam tych „m artw y ch ” języków , a w połow ie ze w spółczesnych. Powyższy ty tu ł w yjaśnia znaczenie słow a bios, oszczę­ dzając C zytelnikow i konieczności sięgania do słow nika w yrazów obcych. W ystarczy w ięc tylko przypom nieć sobie, ż.e w nazw ach w ielu dzieł fig u ru je zw ykle jako druga część w y raz pochodzący od greckiego słow a lo ­ gos, czyli nauka, rozpraw a, tra k ta t, aby nie m ieć już w ątpliw ości, że b i o l o g i a to w najszerszym tego po­ jęcia znaczeniu n au k a o życiu i jego przejaw ach. P odajem y tu dziesięć term inów , w skład któ ry ch w cho­ dzi słow o bios. N ależy w y jaśn ić ich znaczenie. 1. biocenoza

6. biopsja

2. biogeneza

7. biorytm y

3. biogeografia

8. biosfera

4. bionika 5. biom eteorologia

9. biotop 10.

biotyna

2.

GATUNKI SIĘ ZM IEN IA JĄ

Zm ienność gatunków obserw ow ano od w ieków , ale ty lk o ludzie o w yjątk o w ej um ysłow ości zastanaw iali się n ad tym zjaw iskiem i próbow ali je w ytłum aczyć. N ajp ełniej u ją ł to zagadnienie K arol D arw in, k tó ry po w ieloletnich obserw acjach, b adaniach i studiach ogło­ sił w 1859 r. dzieło O p ow staw aniu g a tu n k ó w drogą doboru naturalnego. Z apoczątkow ał w ten sposób p raw d ziw ą eksplozję p rac popierających jego teorię bądź ją atak u jący ch . N ie należy je d n ak odnosić się z lekcew ażeniem do tych, którzy nie przy jęli od razu poglądów D arw ina i w ysuw ali przeciw nim rozm aite zarzuty. W szak oponenci zm uszają do podejm ow ania now ych obserw acji, r.ow ych badań, m ogących d o sta r­ czyć argum entów na przechylenie szali w tę lub inną stronę. K ażdy z C zytelników w ie n iew ątpliw ie, że owe w ielo­ le tn ie boje ugru n to w ały poglądy rep rezen to w an e przez D arw ina. O czywiście w ciągu ponad stu lat, k tó re u p ły ­ nęły od u k azania się książki O pow staw aniu gatunków . dziięki osiągnięciom naukow ym w niesiono do teorii ew olucji w iele uzupełnień lub k o rek tu r. Je d n a k w za­ sadzie zrąb teorii ew olucji, zw anej potocznie darw inizmem, o stał się do naszych czasów r.ie naruszony. S ła­ w a K arola D arw in a n ie zbladła, a w arto ść jego dzieła je st przez biologów w ysoko oceniana. Sądzim y, że naszym C zytelnikom nic sp raw i w ielkiej trudności udzielenie odpow iedzi na następ u jące p y ta ­ nia:

1. P odstaw ą do podjęcia przez K arola D arw ina prac n ad w yjaśnieniem m echanizm u ew olucji była jego podróż naukow a dookoła św iata na sta tk u badaw czym ,.Beagle”. W ypraw a ta m iała m iejsce w latach : a. 1829— 1831? b. 1831— 1836? c. 1836— 1839?

2. P odać im ię i nazw isko uczonego, który jed n o ­ cześnie, a le niezależnie od K. D arw ina, pracow ał n ad w yjaśnieniem przyczyn zm ieniania się g a ­ tu n k ó w i doszedł do podobnych w niosków . 3. W koncepcji sw ej teorii w ykorzystał K. D arw in pu b lik ację T hom asa R oberta M althusa O za lu d ­ nieniu w y d an ą w 1838 r. w Londynie. J a k brzm i podstaw ow e sform ułow anie za w arte w p rzy to ­ czonej rozpraw ie? 4. K iedy ukazała się k siążka K. D arw ina O po­ w sta w a n iu g a tu n k ó w ? a. 1 stycznia 1859 r. b. 24 listopada 1859 r. c. 27 gru d n ia 1859 r. 5. K arola D arw ina interesow ały liczne problem y naukow e z różnych dziedzin. Do głów nego n u rtu jego działalności należą je d n ak problem y zm ien­ ności organizm ów i tym zagadnieniom pośw ięcił uczony w iele publikacji. Poniżej podajem y ty ­ tuły sześciu książek. Z adanie C zytelnika polega n a w skazaniu, k tó re z nich zostały napisane przez K. D arw ina, a k tó re są dziełem innych przy ro d ­ ników : a. Filozofia zoologii b. H istoria naturalna zw ierzą t bezkręgow ych c. O pochodzeniu człow ieka d. O zm ienności pod w p łyio em udom ow ienia e. S y s te m p rzyrody f. W yra z uczuć u człow ieka i zw ierząt 6. P oglądy K. D arw ina n a p o w staw anie gatunków można przed staw ić W' form ie pięciu praw . C zte­ ry z nich podano poniżej. Z adanie C zytelnika p o ­ lega n a sform ułow aniu piątego — pom iniętego w zagadce: a. P raw o bezkierunkow ej zm ienności organizm ów b. P raw o dziedziczenia cech nabyw anych c. P raw o śródgatunkow ej w a lk i o byt d. P raw o doboru n aturalnego

7. T eoria K. D arw in a została uznana jeszcze w X IX w. przez w ielu przyrodników angielskich i zagranicznych, w tym rów nież polskich, a m.in. B enedykta D ybow skiego, Szym ona D icksteina, Jó ­ zefa N usbaum a-H ilarow icza. K tóry z w ym ienio­ nych uczonych je st au to rem książki Idea ew o lu ­ cji u: biologii obejm ującej obszerny w ykład in ­ teresujących nas zagadnień? 8. Większość p rac K. D arw ina pow stała w jego p ry w a tn e j posiadłości, w k tórej pracow ał od 1842 r. do końca życia. Posiadłość ta znajdow ała się w : a. Plym outh? b. S hrew sbury? c. Down? 9. Aby otrzym ać określenie głów nej tezy ew olucji, należy dziesięć poniższych w yrazów u p orządko ­ w ać w e w łaściw ej kolejności: a. daw niej f ■ ■ . , żyjące b. od „ „ . , , „ . £• gatunków c. w szystkie d. pokrew nych f ’WSPo t o s ™ e. istniejących ' “ my 10. W 1959 r. cały św ia t J a pochod^ czcił dw ie w ażne . P atro n atem UNESCO K. D arw ina j a v in ^ ° czniCe zw iązane z postacią 0 to były rocznice?

3.

SŁOŃCE ŹRÓDŁEM ŻYCIA

Obok h e t e r o t r o f ó w , czyli organizm ów cudzoży wnych, k tó re uzyskują energię w rezu ltacie u tlen ian ia zw iązków organicznych, istnieje olbrzym ia gru p a ro ś­ lin zw anych a u t o t r o f a m i , czyli sam ożyw nym i, do k tórych należą c h e m o a u t o t r o f y (np. liczne b a k ­ terie. zdobyw ające energię niezbędną do życia w w y ­ n iku ro zk ład u zw iązków nieorganicznych) i f o t o a u t o t r o f y . T e o statnie są głów nym i producentam i zw iązków organicznych w procesie f o t o s y n t e z y . Z agadki dotyczą tych w łaśnie roślin. Do każdego p y ta n ia załączono trzy odpow iedzi, z k tó ­ rych p o praw na je st tylko jedna. Z adanie polega na w y b raniu w łaściw ego rozw iązania.

1. Do fotoautotrofów należy: a. pieczarka, b. rosiczka, c. łuskiew nik. 2. Proces fotosyntezy odbyw a się: a. w e w szystkich kom órkach roślinnych, b. w kom órkach zaw ie­ rający ch chlorofil, c. w kom órkach nadziem ­ nych organów roślin. 3. T w orzenie zw iązków organicznych w procesie fotosyntezy n astęp u je przede w szystkim w : a. tkance m iękiszow ej, b. tkance w ydzielniczej. c. tk a n ce tw órczej. 4. P lastydy zaw ierające barw niki, k tó re um ożli­ w ia ją fotosyntezę, z n a jd u ją się w : a. w akuoli. b. jąd rze kom órkow ym , c. cytoplazm ie. 5. P roces fotosyntezy nie zachodzi w kom órkach zaw ierających: a. chloroplasty i chrom oplasty. b. leukoplasty i chloroplasty, c. leukoplasty i chrom oplasty.

6. W procesie fotosyntezy n astę p u je przede w szystkim przem iana energii: a. chem icznej w m echaniczną, b. św ietlnej w chem iczną, c. m e­ chanicznej w cieplną. 7. K tóry z podanych schem atów sum arycznych ob­ ra z u je p o p ra w n ie proces fotosyntezy: ». d w utlenek w ę g la + w o d a + e n e rg ia -> w ęglo­ w odany -ren erg ia, b. dw u tlen ek w ę g la -rw o d a + e n e rg ia w ęglo­ wo dany + tlen, c. w ęglow odany-i-tlen -> d w utlenek w ęg la+ w o­ d a + e n e rg ia ? 8. K tóry z w ym ienionych czynników m a n ajw ięk ­ szy w pływ na przebieg fotosyntezy: a. św iatło, b. ciśnienie, c. azot? fi. U roślin okrytozalążkow ych w w yniku fotosyn­ tezy p ow staje ja k o p ro d u k t końcow y tego p ro ­ cesu: a. białko, b. sacharoza, c. glukoza. 10. Celem procesu fotosyntezy jest: a. w ydalanie produktów p rze m ian y m a terii i energii, (fj) zdo­ byw a n ie energii niezbędnej do życia, c. oddy­ chanie śródcząsteczkow e.

4.

ŚW IAD K O W IE EPO K I LODOW EJ

G dyby ludzie żyjący w E uropie np. 20 000 la t tem u — oczyw iście ich k u ltu ra , poziom um ysłow y, w iedza i za­ in teresow ania m usiałyby dorów nać poziom em d zisiej­ szem u człow iekow i — zorganizow ali w ypraw ę bad aw ­ czą n a te re n naszego k ra ju , n ie zobaczyliby w ielu ro ś­ lin i zw ierząt w ystępujących n a tych ziem iach obecnie. N apotkaliby tam natom iast szereg organizm ów , k tó re w późniejszych czasach w y m arły lu b przew ędrow ały w in ne okolice kontynentu. P row adziliby oni oczywiście dziennik podróży odzw ierciedlający przebieg w ypraw y, a po jej zakończeniu napisaliby spraw ozdanie, którego frag m enty przytaczam y poniżej. Z adaniem C zytelnika je st ustalenie, k tó re z w ym ie­ nionych w spraw ozdaniu g atu n k ó w spo tk an o n a szlaku w ędrów ki, a k tó re zostały w ym ienione błędnie, oraz k ró tk ie uzasadnienie decyzji. P rzenieśm y się w ięc w yobraźnią w czasy zim nego, ark tycznego k lim atu , zw ane epoką lodow ą, po p rzed ziela­ ną cieplejszym i o kresam i, tzw . intcrglacjałam i, bo g a­ tym i w faunę i florę typow ą dla teren ó w p ołud n io ­ wych.

T ereny, przez k tó re w iodła tra sa naszej w ypraw y, ch arak tery zo w ał k rajo b raz m onotonny, płaski, gdzie­ niegdzie jed y n ie przecięty p ły tk ą kotliną lu b nieznacz­ nie w ypiętrzony w łagodne w zgórza. Na horyzoncie r y ­ sow ały się sk a liste szczyty p o k ry te śniegiem i poorane lodow cam i — cel naszej w ędrów ki. Tu. na pogórzu, lśniły lu stra m i w ody liczne torfow iska porośnięte n is­ ką roślinnością, tw orzącą m iejscam i zw arte kobierce. U derzały łany b o r ó w e k , d ę b i k a o ś m i o p ł a t ­ k o w e g o z p iórkow atym i owocam i zebranym i w d u ­ że, białe puszyste główki, a n a niższych, m okrych pustaciach liczne sk u p isk a w e l n i a n k i , której je d w a­ biste, niem al kulistego k sz tałtu kłosy chw iały się na w ietrze. Z rz a d k a w ystrzelały kępy s o s n y b u r s z ­ t y n o w e j . L epkie pnie pok ry te ociekającą i szybko krzepnącą żyw icą połyskiw ały w prom ieniach słońca. M iędzy drzew am i jaśn iały krzew y c y p r y s i k a . W kopach zarośli dostrzegaliśm y to n o s o r o ż c a w ł o ­ c h a t e g o , to znów dostojnie sunącego t u r a . Do-

piero pod w ieczór dotarliśm y do pierw szych skał. Tu, n a rozległym to rfow isku otoczonym m łodym lasem , spotkaliśm y stado m a m u t ó w liczące k ilk a sztuk. Te potężne zw ierzęta o w sp an iale rozw iniętych, białych siekaczach k ilkum etrow ej długości, odcinających się w yraźnie od b ru n a tn e j, długiej sierści są w te j okolicy rzadkie. W skalistym te ren ie dostrzegliśm y t y g r y s a s z a b l a s t o z ę b e g o polującego na j e n o t y , k tó ­ re rów nież poszukiw ały tu ja k iejś zdobyczy. Nasze, w i­ docznie zbyt głośne k ro k i spłoszyły drapieżnika. Bez­ szelestnie zniknął on w głębokim w ąw ozie pokrytym złom am i skał. O dpoczynek po całodziennym m arszu w ypadł u stóp urw istego szczytu. M ałe ognisko rozp a­ lone z zebranych suchych gałązek nie rozjaśniało m ro ­ ku, je d n ak przyjem nie g rza ło ”.

■1 -

500 Z a g a d e k b i o l o g i c z n y c h

17

5.

N A SI N A JSŁ A W N IE JSI

Biologia w spółczesna ta k się ro zro sła i pogłębiła, że stało się niem ożliw e ogarnięcie jej przez jednego uczo­ nego. D latego w iększość badaczy specjalizuje się w określonej dziedzinie te j n a u k i i niekiedy z tru d em ty lk o o rien tu je się w szczegółach badań innych biolo­ gów. P rzed stu, a n a w e t zaledw ie kilkudziesięciu laty sp raw y te w yglądały inaczej: w dorobku naukow ym p rzy ro d n ik a (tego te rm in u używ ano w ów czas zam iast obecnego — biolog) znajdow ały się p rac e z rozm aitych dziedzin, np. system atyki, anatom ii, biogeografii i in. Uczeni polscy ponadto, p ra c u ją c w k ra ju pozbaw ionym niepodległości, podejm ow ali prócz sw ych sp ecjalisty cz­ nych b adań rów nież inrne p race o znaczeniu społecz­ nym. ja k ochrona przyrody, zbieranie danych fito - i zoo­ logicznych z rozm aitych teren ó w (fizjografia), zajm o ­ w ali się botaniką i zoologią stosow aną d la podniesie­ nia sta n u ro ln ic tw a i hodow li zw ierząt. Toteż p rzed staw iając do w yboru specjalności dziesięciu polskich uczonych, typow aliśm y jedną, najb ard ziej c h a ­ rak tery sty czn ą dla każdego badacza dyscyplinę. Z ad a­ niem C zytelnika je st w y b ra n ie je j z trzech przytoczo­ nych, uzasadnienie w yboru i uzupełnienie d atam i u r o ­ dzeń i śm ierci danego uczonego. Uczony:

S pecjalność:

1. J a n C zekanow ski

entom olog — antropolog — — fizjolog

2. B enedykt Dy­ bow ski

anatom — fau n ista — em ­ briolog

3. K onstanty J a n i­ cki

ekolog — parazytolog — zoogeograf

4. K rzysztof K luk

przy ro d n ik — ekolog — p a ­ razytolog

5. Józef N usbaum -Iiilaro w icz

ew olucjdnista — fizjolog — — herpetolog



R acibor­

farm aceu ta — b o tan ik — — ichtiolog

7. Józef R ostafiński

ichtiolog — lek arz — flory sta

8. M ichał Siedlecki

biochem ik — histolog — oceanograf

9. M aksym ilian ła-N ow icki

Si-

genetyk — paleontolog — — entom olog

10. W ładysław S zafer

ornitolog — b o tan ik — a n a ­ tom

6. M arian ski

I»aty: a. 1739--1796

f.

b. 1826--1890

g. 1873— 1940

c. 1833—1930

h. 1876—1932

d. 1850—1928

i.

1882—1965

e. 1859—1917

j.

1886— 1970

1863—1917



6.

CZY TA JĄ C PRASĘ

Bardzo często, czytając p rasę codzienną czy periodycz­ ną, spotykam y się z term inam i, których znaczenie nie zawsze je st dla n as zrozum iałe. W ybraliśm y kilka ta ­ kich term inów oraz w y jaśn iające ich sens opisy. P ro ­ ponujem y C zytelnikow i sko jarzen ie odpow iednich h a ­ seł z ich określeniam i.

1. alergia

6. plejotropia

2. antygeny

7. poligenia

3. dyw ergencja

8. rean im acja

4. heterozja

9. specjacja

5. h ibernacja

10. tra n sp la n ta c ja

a. S tan organizm u polegający na znacznym zwol­ nieniu procesów p rzem iany m a terii w w y n ik u stosow ania specjalnych zabiegów i p rep arató w lub pow stający u pew nych g atunków zw ierząt w sposób n a tu ra ln y . Zw iem y go w tedy snem zimowym. b. Zespół procesów ew olucji, w p o w sta ją now e gatunki.

których w yniku

c. W rodzone lu b nab y te uczulenie organizm u na działanie określonych substancji, zw anych a le r­ genam i, objaw iające się w ysypką, obrzękiem , za­ burzeniam i oddychania, k atarem siennym itp. Do najczęściej spoty k an y ch alergenów należą: ja ja, poziomki, tru sk aw k i, d eterg en ty , kosm etyki, le ­ ki. d. Zależność rozw oju pojedynczej cechy jednocześ­ nie od w ielu genów.

0. Nie dziedziczące się zjaw isko bujnego w zrostu m ieszańców roślin lub zw ierząt, w ystępujące zw ykle w pierw szym pokoleniu. f. D ziałanie pojedynczego genu rozw ój w ielu różnych cech.

jednocześnie

na

g. Zabieg chiru rg iczn y polegający na przeszczepie­ niu 'tkanki lub n arządu w obrębie jednego osob­ nik a lub z jednego organizm u na inny. N auka 0 przeszczepianiu narządów w ew nętrznych, k o ń ­ czyn itp . czyni w ostatn ich latach znaczne p o stę­ py. h. Są to najczęściej jady drobnoustrojów lub w yżej zorganizow anych zw ierząt, pow odujące w obcym organizm ie w ytw arzanie zw alczających je p rze­ ciwciał. 1. P rzy w racan ie do życia organizm u znajdującego się bardzo k ró tk i czas w stanie śm ierci pozornej lub klinicznej przez stosow anie specjalnych za­ biegów pobudzających p racę narządów k rążen ia 1 oddychania. j. Z jaw isko odm iennego i zw ykle różnokierunkow ego kształtow ania się cech w rozw oju rodow ym organizm ów pod w pływ em w arunków środow is­ ka.

I

7.

KTO KOGO ZJE?

O dżyw ianie się je st jednym z podstaw ow ych w a ru n ­ ków istn ien ia organizm u, a le ilość p okarm u w bioce­ nozach n ie je st nieograniczona. O czywiście odnosi się to do is to t heterotrofłczm ych, autoironiczne rośliny bo­ w iem m ają w n adm iarze energię słoneczną, dzięki k tó ­ rej z olbrzym ich zasobów d w utlenku w ęgla w atm o sfe­ rze, a w ody z podłoża w y tw arza ją su b stan cje organicz­ ne. Część ich zużyw ają w procesie oddychania, w ię k ­ szość zaś s ta je się pożyw ieniem roślinożerców , zapo­ czątkow ujących łańcuch zjadaczy; każde ogniw o tego łańcucha żyw i się innym , by z kolei sta ć się o fiarą następnego; w rezu ltacie — każdy organizm u zysk u je ze spożytej zdobyczy w łasny m a te ria ł budulcow y i energetyczny. Na w zrost biom asy każdej isto ty p rzy p a­ d a 10% spożytych su b stan cji organicznych — resztę zużyw a się n a uzyskanie energii. Ł ańcuch: r o ś 1 i n y—r o ś l i n o ż e r c e —d r a p i e ż c c je st n a jp ro st­ szą globalną m ożliw ością. T rzecie ogniw o k o n su ­ m entów — drapieżcę — może obejm ow ać szereg g a ­ tunków . Roślinożerca, np. gąsienica zjad a jąc a liście d rzew a — ogniw a autotroficznego — p ad a ofiarą ow adożernej sikory, ta znów sta je się łupem kuny, k tó ra z kolei d o staje się w szpony jastrzęb ia. Nasz łańcuch troficzny w ydłużył się więc ju ż do 5 ogniw. W niek tó ­ rych biocenozach b y w ają one jeszcze dłuższe. W zagadce dość p ro ste łańcuchy pokarm ow e, p rze d ­ staw ione w postaci połączonych ze sobą kół, obrazu ją zależności troficzne w biocenozach m orza i lądu. C yf­ ram i od 1 do 10 zanaczono g atu n k i zjadaczy, strz a ł­ k am i k ie ru n e k obiegu m a terii organicznej, od au to tro fńw poczynając. S ylw etki od a do j to w izeru n k i istot żyw ych w tych łańcuchach. Z adaniem odgadującego je st odpow iednie ich dobranie i uszeregow anie w ła ń ­ cuchu I i II zgodnie z num eracją. A olo w porządku alfabetycznym w ykaz nazw interesu jący ch nas o rg a ­ nizm ów : chrobotek reniferow y dorsz glony planktonow e lem ing

I

j

lis polarny niedźw iedź biały

skorupiaki planktonow e śledź

orka (gatunek delfina)

tuńczyk

Z w ierzęta, a także człowiek, zdobyw ają energię n ie­ zbędną do praw idłow ego funkcjonow ania organizm u drogą długiego procesu, zapoczątkow anego pobieraniem pokarm ów organicznych w postaci białek, w ęglow oda­ nów i tłuszczów . W przew odzie pokarm ow ym odbyw a się traw ien ie — rozkład na zw iązki prostsze, a n a stę p ­ nie w c h ła r'a n ie do k rw i i przenoszenie do kom órek, gdzie n a stę p u je -ich u tlenianie. U w olniona podczas u tle ­ n ian ia energia cieplna zostaje w ykorzystana przez o r­ ganizm y do procesów życiow ych. T raw ienie je st m oż­ liw e dzięki licznym enzym om w ytw arzanym przez ró ż­ ne typy gruczołów. W w ykonanej dla celów dydaktycznych tabeli, p rz e d ­ sta w iające j schem atycznie proces zachodzący w p rze­ w odzie pokarm ow ym człow ieka, nic umieszczono nie­ k tórych inform acji, lecz oznaczono >e cyfram i ]— 10. Z adaniem Czy tein Lira je st uzupełnienie danych.

jama ustna prze­ łyk

żołą­ dek

gruczoły trawienne

odcinek prze­ wodu pokar­ mowego

Etapy trawienia w przewodzie pokarmowym człowieka

enzymy substrat trawienne

1

ptyalina -

gru­ 2 czoły ściar.y żołąd­ 4 ka '

inne informa­ cje związane r. przebiegiem produkt procesu tra­ rozkładu wienia w prze­ wodzie po­ karmowym

węglowo­ dwucudany zło­ kry żone

-

__

3 białka mleka

albuminy i peptony strącenie kazeiny

w obecności nego

5

6

dwucukry

cukry proste

7

albuminy 8 i peptony

lipaza

9

trzustka

10

erypsyna, enterokigru­ naza, nuczoły kleinaza, jelito­ lipaza we inwerta­ za, laktaza

kwasy tłuszczo­ we i gli­ ceryna

dwucukry,albu­ miny 1 peptony, tłuszcze

cukry proste, amino­ wchłanianie kwasy, strawionych kwasy ' tłuszczo­ pokarmów do krwi we i gli­ ceryna

jelii to gru­ be jeli­ to pro­ ste ]za­ koń­ czone ot­ wo­ rem od­ byto­ wym

: w środowij sku zasadoi wym po i uprzednim I zemulgowa- i niu przez J żółć z wątroby

-

wchłanianie j wody z nie I strawionych resztek po­ karmu

'

formowanie 1 i usuwanie kału

W śród w ielu zjaw isk będących w ynikiem procesów zm ienności jednym z najb ard ziej interesujących je st h o m o 1 o g i a narządów . P rzypom nijm y sobie, że n a ­ rząd y hom ologiczne zarów no u roślin, ja k u zw ierząt są to n arz ąd y w ykazujące zasadnicze podobieństw o pod w zględem budow y, pow iązań z sąsiadującym i e le ­ m en tam i i rozw oju em brionalnego. N atom iast ze­ w n ętrzn ie n arz ąd y te m ogą być zupełnie niepodobne do siebie, a często różnią się n aw e t zmacanie, co w y ­ n ik a z różnorodności w ykonyw anych przez n ie funk cji Mózg re k in a i człow ieka lu b delfina butlonosego to n arz ąd y homologiczne, w ykształciły się bow iem z tych sam ych pęcherzyków cewka nerw ow ej. Obok zjaw iska hom ologii spotykam y się z a n a l o g i ą narządów . Je s t ona rez u ltatem byto w an ia odległych filogenetycznie organizm ów w zbliżonych w aru n k ach życia i w ykonyw ania podobnych czynności. W zagadkach zestaw iono różne p ary narządów w y stę ­ pujących u roślin d zw ierząt. Z adanie polega n a o k reś­ leniu, k tó re z nich są tw o ram i hom ologicznym i, a k tó ­ re analogicznym i.

1. rę k a człow ieka — p łe tw a piersiow a karp ia 2. bulw a ziem niaka — kłącze perzu 3. skrzydło pszczoły — skrzydło jastrzębia 4. u listn io n a łodyga m chu (np. plonndka) — przedro śle paproci (np. nareeznicy) 5. oko m uchy — oko słonia 6. liście spichrzow e cebuli tulipana — łuski o k ry ­ w ające pąki zim ow e klonu 7. szkielet psa — szkielet koralow ca

8.

skrzela sandacza — sk rzela ra k a rzecznego

9.

strą k grochu — owoc śliw y

10.

łuski jaszczurki zw inki — pióra paw ia

Ew olucjoniści pow iadają, że w ażnym czynnikiem róż­ nicującym organizm y, u któ ry ch dzięki m utacjom p o ja ­ w iły się jakieś now e cechy, je st środow isko. P ow stałe w nim now e m ożliw ości m ogą okazać się sp rzy jające dla m u ta n ta ; w rezultacie będzie tu mógł żyć i m nożyć się. aż ko lejne pokolenia zasiedlą tę now ą, odm ienną od p ierw otnej niszę ekologiczną. O kreślone w aru n k i e k o ­ logiczne pow odują w ięc różnicow anie potom nych linii rozm aitych m utantów . T aki różnokierunkow y rozw ój g ru p ro ślin czy zw ierząt pochodzących od w spólnych przodków nazyw am y r a d i a c j ą a d a p t a t y w n ą . Szczególnie in stru k ty w n y m p rzykładem tego procesu są łuszczaki — zięby D arw in a z archipelagu G ala p a­ gos, k tó ry nigdy n ie m iał połączenia z kontynentem . P rzed staw iciele jednego gatu n k u tych ptak ó w dostali się tu ongiś z odległej o ok. lOOOkm A m eryki P ołudn io ­ wej. Z astali n a tych w yspach w ielką różnorodność w a ­ ru n k ó w ekologicznych i żadnych konkurentów ', toteż p o w stające tu m u ta n ty — n a tra fia ją c na sp rzy jające środow isko — m nożyły się i zasiedlały now e tereny. W rez u ltac ie od jednego p rap rzo d k a pochodzi 14 g a ­ tu n k ó w zięb żyjących obecnie n a tym archipelagu. R ezu ltaty procesu rad ia cji ad a p ta ty w n ej w idać w y ­ raźn ie u ptaków — g rom ady kręgow ców o w ielkim bo­ gactw ie k ształtów , przystosow anych do bytow ania wT różnorodnych środow iskach, do zdobyw ania n a jro z ­ m aitszych pokarm ów . S ystem atycy dzielą grom adę p ta k ó w n a 49 rzędów, rozpadających się z kolei na w iele rodzin. W ybraliśm y z tego bogatego m ateriału p rzed staw icieli dziesięciu szczególnie c h a rak te ry sty cz­ nych i dość znanych grup. N ależy d obrać ry su n k i odpow iednich głów i nóg, w sk a ­ zać jednostkę system atyczną, do k tó re j należy dany p tak , oraz k ró tk o ją scharakteryzow ać. Rodziny (lub rzędy): 1. bażanty 2. czerw onaki 3. dzięcioły

5. kaczki 6. k azuary 7. korm orany

4. je rz y k i

8. papugi

9. sokoły 19. sowy

G en etyka to stosunkow o m łoda nauka, pow stała do­ p iero n a początku w ieku X X , a le rozw ój jej był n ie ­ słychanie burzliw y. Złożyły się na to: — znaczenie tej dziedziny biologii zarów no teoretyczne, ja k i praktyczne, co było bodźcem dla w ielu uczonych do zajęcia się nią, a w w yniku doprow adziło do ciek a­ w ych odkryć, — postępy techniki, k tó re pozw oliły pogłębić i u do sk o ­ nalić m etodykę b adań (m ikroskop elektronow y, za sto ­ sow anie izotopów itp.). O siągnięcia genetyków m a ją prócz naukow ego rów nież gospodarcze znaczenie, np. otrzy m y w an ie now ych, ulepszonych odm ian ro ślin u p raw n y ch czy ra s zw ierząt dom ow ych, zw alczanie szkodników m etodam i biologicz­ nym i i in. Liczba uczonych p racujących w tej dziedzi­ n ie je st bardzo w ielka i stale w zrasta, jak rów nież liczba odkryć. Toteż zdobycze genetyki o d słan iają przed ludzkością coraz now e horyzonty. Z podanego w ykazu n azw isk znanych genetyków (za­ opatrzonego dodatkow o w d atę odkrycia) i obiektów ich bad ań należy dobrać odpow iednie p a ry i k ró tk o sch arak tery zo w ać ich osiągnięcia.

1'czcni: 1. O sw ald T. A very. Colin M. M c lco d . M aelin M cC arty — 1944 2. W illiam B ateson — 1901 3. N orm an E rn est B orlaug — 1954 4. A rchibald G arrod, sir — 1908 5. W ilhelm L udw ig Jo h an n sen — 1903 6. Ja n G rzegorz M endel — 1865

7.

T hom as H u n t M organ — 1908

8. Georg H. S h u ll — 1910 9. H ugo De V ries — 1901 10.

Jam es Dewey W atson, F rancis H arry Com pton C rick — 1953

O biekty badań: a. b a k te rie

f. groch

b. DNA

p. k u k urydza

c. m uszka owocowa

h. k u ra

d. fasola

i. pszenica karłow a

e. człowiek

j. w iesiołek

Obok w iciu innych zjaw isk zachodzących w o rg an iz­ m ach na szczególną uw agę zasługują podziały kom ó­ rek. U ro ślin i zw ierząt jednokom órkow ych rezu ltat tego procesu to utw orzenie now ych osobników , jest w ięc to sw oisty sposób rozm nażania się. U organizm ów w ielokom órkow ych podziały prow adzą do zw iększenia liczby kom órek, k tó re następ n ie rosną i osiągają ro z ­ m iary kom órki m acierzystej; dzięki więc podziałow i, a n astęp n ie w zrostow i kom órek organizm y w ieloko­ m órkow e osiągają określoną w ielkość. W kom órkach som atycznych organizm ów przebiega po­ dział zwainy m i t o z ą . W iąże się oei ze złożonym i p ro ­ cesam i zachodzącym i w ją d rz e (k a r i o k i n c z a), podziałem cytopiązm y ( c y t o k i n e z a ) oraz o d k ła d a ­ niem błon lub ścian oddzielających nowo pow stałe ko­ m órki. W jego w yniku n a stę p u je pow ielenie liczby chrom osom ów typow ych dla danego g atu n k u roślin czy zw ierząt. P rzed staw iam y dziesięć stadiów m itozy zachodzącej w stożku w zrostu korzenia piw onii. N ie uw zględniono żadnych s tru k tu r kom órkow ych poza jądrem , cytoplazm ą i ścianą kom órkow ą. S chem atyczne ry su n k i zo sta­ ły pom ieszane i oznaczone kolejnym i literam i. Z adanie polega n a ustalen iu praw idłow ej kolejności n a s tę p u ją ­ cych faz podziału: anafaza interfaza m etafaza późna anafaza późna profaza późna telofaza profaza telofaza w czesna m etafaza w czesna profaza

3 — 500 Z a g a d e k b i o l o g i c z n y c h

33

N iek tóre zjaw isk a o brazujące zm ienność św iata roślin i zw ierząt, a w ystępujące n ie jak o obiektyw nie w ciągu dziejów życia, m ożna o kreślić ja k o ogólne p r a w i ­ d ł o w o ś c i e w o l u c j i . In n e w y n ik a ją z układów s tr u k tu r i fu n k cji żyw ej m a te rii czy też bytow an ia organ izm ów w różnych środow iskach. S ą o ne typow e dla poszczególnych osobników lu b ich g ru p n a danym etap ie rozw oju i n a określonym poziom ie organizacji. Można je uw ażać za r e z u l t a t e w o l u c j i W zagadkach w ym ieniono dziesięć przy k ład ó w różnych zjaw isk i podano zw ięzłe ich opisy. Z adanie polega na po p raw nym połączeniu term inów z ich c h a ra k te ry sty ­ k am i i ustaleniu, k tó re z nich m ożna uznać za p r a ­ w idłow ości ew olucji.

1. dobór sztuczny 2. m etabolizm 2.

nieodw racalność procesów zm ienności

4. postęp ew olucyjny 5. pobudliw ość 6. regeneracja 7. rozród 8. różnokierunkow ość rozw oju rodowego 9. tem po zm ian 10. w ym ieranie

a. U m ożliw ia istnienie g a tu n k u w określonym cza­ sie; prow adzi do pow staw an ia now ych osobni­ kó w ; przyczynia się do zm ian w’ liczebności po­ pulacji. b. Je st w ynikiem oddziaływ ania odm iennych w a ­ ru n k ó w zew nętrznych na różne po p u lacje osob­ ników , co p ro w a d zi do rad ia cji ad a p taty w n ej; istotne różnice m iędzy osobnikam i pogłębiają się coraz b ard ziej; odzw ierciedleniem graficznym je s t schem at drzew a rodow ego roślin i zw ierząt. c. T ypow ym przejaw em je st rozw inięcie w ew nę­ trzn e j stru k tu ry i koordynacji m a terii żyw ej n a­ dające je j postać organizm ów ; opanow yw anie now ych środow isk prow adzi do zm iany sposobu reagow ania na czynniki środow iska: ko n sek ­ w encją je st w k raczanie n a inne, daw niej niedo­ stępne tereny. d. M ateria żyw a je st układem działającym zawsze całościow o; m ożem y tu w yróżnić procesy asy m i­ la cji i dysym ilacji; ak u m u lac ja energii je st pod­ staw ow ą fu n k cją żywej m aterii, um ożliw iającą je j aktyw ność. e. C h a ra k te r tych zjaw isk je st w yraźnie uzależnio­ ny od stopnia osiągniętej ew olucyjnie kom pli­ k acji budow y organizm u; w w y n ik u ew olucji w yraźnie w y o d ręb n iają się n arz ąd y spełniające te zadania; p row adzą do w ew nętrznego h arm o ­ nijnego zachow ania się organizm u w stosunku do otoczenia. f. Je s t

w ynikiem zachw iania rów now agi w spół­ czynnika płodności i śm iertelności; polega na stopniow ym elim inow aniu popu lacji tw orzących d an y g atu n ek ; drogi ew olucji nie są szeregiem ciągłych, nieprzerw anych lin ii w rozm aitych

g.

h.

i.

j.

o kresach dziejów na Ziem i, tylko n iek tó re z nich są k o ntynuow ane do czasów w spółczesnych. W ynika z n a ra sta n ia ró żnokierunkow ej zm ien­ ności i faw oryzow ania pew nych je j kierunków przez dobór n a tu ra ln y ; podobne w a ru n k i mogą rozw inąć p rzystosow ania podobne, ale nie id e n ­ tyczne; nigdy nie p o w stają w iern e kopie ży ją­ cych daw niej gatunków . Z jaw isko to je st spotykane szczególnie często u organizm ów o niskim poziom ie organizacji; nie je st to typow y sposób rozrodu zw ierząt, choć niekiedy n astęp u je przy ty m zw iększanie się liczby osobników ; w up raw ie niektórych roślin zjaw isko to je st pow szechnie w y korzystyw ane do p rodukcji now ych osobników . C zynniki ew olucji d ziała ją w bardzo długich okresach czasu; intensyw ność przem ian nie je st jednakow a dla różnych szczepów ew olucyjnych; nasilenie zm ian w obrębie jednego szczepu w różnych okresach jego r o z w c jj b y w a zm ienne. Je s t pow szechnie stosow any w hodow li; p ro w a­ dzi do św iadom ego u trw a la n ia pożądanej cechy; rezu ltatem jego działania m oże być pow stanie now ej odm iany roślin lu b ra sy zw ierząt.

U niektórych organizm ów m ożna obserw ow ać zjaw isko p o w ro tu zredukow anych narząd ó w do sta n u pierw o t­ n e g o — p rzypom inają o ne w tedy n arządy istn iejące u odległych ew olucyjnie przodków . Z jaw isko to. nazw ane a t a w i z r a e m , uznaw ane je s t za jeszcze jeden dowód ew olucji organizm ów . Szereg takich ..dokum entów ”, dających św iadectw o h isto rii gatunku, zanotow ano też u ludzi. Poniżej w y ­ m ien iam y dziesięć przy k ład ó w niepraw idłow ości m o r­ fologicznych lu b anatom icznych spotykanych niekiedy u człowieka. R ozstrzygnięcie, k tó re z nich należy uznać za ataw iz­ m y, pozostaw iam y C zytelnikow i.

1. b u jn e ow łosienie całego ciała 2. kły w y sta jąc e ponad linię zgryzu 3. paznokcie w form ie p azurów 4. k arło w a ty w zrost 5. nadliczbow e su tk i

6. ślady n a szyi po o t­ w orach skrzelow ych 7. przero st podskórnej tk a n k i tłuszczow ej 8. w ykształcony ogon 9. płaskostopie 10. sierp o w aty k ształt ery tro cy tó w

B udow a i ro la kw asów nukleinow ych o d krytych przez M ieschera w rolku 1870, a bardzo pobieżnie opisanych n a początku obecnego stulecia, stan o w i n ad al w ażne zagadnienie in teresu jące biochem ię, genetykę i w iele innych, pokrew nych dziedzin biologii. W iadomo, że są to n ajb ard zie j złożone zw iązki chem iczne łączące się w kom pleksy z białk am i i że w y stę p u ją w e w szystkich kom ó rkach w postaci k w a s u r y b o n u k l e i n o ­ w e g o (RNA) oraz d e z o k s y r y b o n u k l e i n o w e g o (DNA). P onad dw adzieścia la t tem u poznano p rze­ strze n n ą s tr u k tu rę obu typów kw asów . D okonali tego d w aj uczeni am erykańscy Jam es D evey W atson i F ran cis H a rry O ompton C rick w 1953 r. N ie znam y jeszcze m echanizm u w szystkich procesów zw iązanych z syntezą kw asów nukleinow ych, n ie u m ie ­ m y o kreślić zak resu udziału tych su b sta n c ji w szeregu reak cji. N asze poglądy n a ten te m a t są w ięc p rz y n a j­ m niej w części o p a rte n a hipotezach, k tó ry ch w ery fi­ k acja należy do przyszłości. M ożna je d n ak ju ż dzisiaj stw ierd zić n a p o dstaw ie w yników bad ań i obserw acji la b o rato ry jn y ch , że zw iązki te decydują o ch a rak te rz e żyw ej m a te rii i ty p ie zachodzących w n iej przem ian. K olejne zag ad k i m a ją spraw dzić nasze w iadom ości z zak resu budow y d ro li kw asów nukleinow ych. W p o ­ danych dziesięciu p ara ch in fo rm ac ji jedno określenie w iąże się z kw asem rybonukleinow ym , a drugie z k w a ­ sem dezoksyrybonukleinow ym . N ależy zdecydow ać, k tó re odnosi się do RNA, a k tó re do DNA.

1. a. Czysty kw as... otrzym ano po ra z pierw szy z kom órek grasicy. b. C zysty kw as... otrzym ano po raz pierw szy z kom órek drożdży. 2. a. N azyw ano go początkow o kw asem zym en u klei now y m. b. N azyw ano go początkow o kw asem tym onuklei nowym.

3. a. W ystępuje przede w szystkim w chrom oso­ m ach. b. W ystępuje przede w szystkim w jądeńcu. 4. a. P odw ójny łańcuch pentoz i reszt k w asu fos­ forow ego w fo rm ie spirali, b. Pojedynczy łańcuch pentoz i reszt kw asu fosforow ego w fo rm ie spirali. 5. a. W skład ła ń cu ch a w chodzi dezoksyryboza. b. W skład ła ń cu ch a w chodzi ryboza. 6. a. Jed n ą z zasad azotow ych je st uracyl, b. Jed n ą z zasad azotow ych je st tym ina. 7. a. Z asady azotow e stanow ią boczne odgałęzienie spirali. b. P ary zasad azotow ych, będących bocznym i odgałęzieniam i łańcuchów , łączą je ze sobą. 8. a. K rótsze łańcuchy, b. Dłuższe łańcuchy. 9. a. K ieru je procesam i dziedziczenia cech. b. Bierze udział w syntezie białek. 19. a. B rak tego kw asu nukleinow ego nie ham uje w zrostu kom órek. b. B ra k tego kw asu nukleinow ego ham uje w zrost kom órek.

H olender, A ntoni v an L ceuw enhoek sk o n stru o w ał oko­ ło ro k u 1G70 m ikroskop optyczny pow iększający do 200 razy (w spółczesny do 2000 razy). D zięki tem u m oż­ liw e sta ło się zbadanie w ielu składników kom órek r o ś ­ lin i zw ierząt. Ale dopiero w ynalezienie m ikroskopu elektronow ego (dokonał tego H. R uska w 1934 r.). k tó ­ ry d aje pow iększenie rzę d u 100 000 razy, pozw oliło bio­ logom o d k ry ć szereg bardzo d robnych s tr u k tu r k o ­ m órkow ych o średnicy m niejszej n iż 0.1 m ikrom etra, poznać ich budow ę, organizację, a naw et czynności. Na schem atycznym ry su n k u k om órki obserw ow anej pod m ikroskopem elektronow ym zaznaczono niektó re elem enty je j budow y. Z adaniem C zytelników je s t n a ­ zw anie tych, k tó re s ą oznaczone cyfram i um ieszczony­ m i przy strzałk ach . Dla ułatw ien ia te j p racy podano w porządku alfabetycznym nazw y interesujących nas szczegółów: błona jąd ro w a błona kom órkow a centrosom chloroplast cytoplazm a jąd erko m itochondrium siatka en d o p la/m aty czn a sok jądrow y s u b st a n c j a ch ro ma ty no wa

4

ó

6-

•5

N iezależnie od ochrony gatunkow ej roślin i zw ierząt otacza się opieką n ajp ięk n iejsz e i n ajb ard zie j w a rto ś­ ciowe pod w zględem n aukow ym o biekty przyrodnicze — pojedyncze drzew a, skały, w odospady, jaskinie, frag m enty n a tu ra ln y c h lasów , torfow iska, łąk i, jeziora i in n e elem enty k rajo b raz u . L ite ra u sta w y k la sy fik u ­ je je ja k o pom niki przyrody, rez erw a ty lu b p a rk i n a ­ rodow e. W przytoczonych te k sta ch p rze d staw ia m y fra g m e n ta ­ ryczne c h a ra k te ry sty k i dziesięciu w ybranych spośród istn iejący ch w Polsce p ark ó w narodow ych. U przedzam y C zytelnika, ab y p rzy identyfikow an iu ty ch obiektów n a p o dstaw ie k ró tk ic h c h a ra k te ry sty k n ie b ra ł pod uw agę B abiogórskiego, Bieszczadzkiego i Roztoczańskiego P a rk u N arodow ego, o któ ry ch p o d a­ jem y je d n ak nieco inform acji. Babiogórski P a rk N arodow y (utw orzony 30 X 1954) ma 1,7 ty s. h a pow ierzchni. O bejm uje najw yższe po T a ­ trach pasm o górskie w B eskidach Z achodnich, ze szczy­ tem D iablak (1725 m). P ięk n e lasy tego obszaru s ta n o ­ w ią re sz tk i d aw n ej Puszczy K arpackiej. Bieszczadzki P a r k N arodow y (utw orzony 4 V III 1973) o b ejm u je sw ym zasięgiem obszar 5955 ha. N a teren ie P a rk u z n a jd u ją się najw yższe szczyty Bieszczadów : S zeroki W ierch, T arnica, H alicz, Rozsypaniec, K rz e­ m ień i B ukow e Berdo. Szczególną ochroną objęto ze­ społy leśne i połoniny — w sp an iałe łąki n a tu ra ln e o bo­ g atej florze ii faunie. R oztoczański P a r k N arodow y (utw orzony 10 V 1974) 0 obszarze 4800 ha stanow ią nad leśn ictw a Zw ierzyniec 1 K osobudy w w oj. zam ojskim . T eren obecnego P a rk u p o ł o ż o n y je s t w zachodniej części Roztocza Ś rodkow ego i o b ejm u je fra g m en ty pięciu regionów f i­ zjograficznych. M alow nicza d o lin a W ieprza, w spaniałe p ie rw o tn e lasy, sta n o w isk a ro ślin stepow ych, północ­ nych i górskich, a tak że p rzebieg granicy zw artego zasięgu k ilk u drzew (buka, jodły, św ierka, lipy szerok o listnej, w iązu górskiego i szypulkow ego) decyd u ją o w artościach krajo b razo w y ch i naukow ych tego teren u . 1. W tym p a rk u narodow ym w y stęp u je c h a ra k te ­ rystyczny piętrow y u k ła d roślinności. M ożna tu

spotkać w iele ro ślin i zw ierząt nie w ystępujących w innych rejo n a ch k ra ju , np. lim bę i św istaka. W ciągu ro k u te n piękny p a rk o licznych w alo­ rac h turystycznych, krajoznaw czych i przy ro d ­ niczych odw iedza ponad 2,5 m in turystów . 2. Je s t to praw d ziw a p erła n atu ra ln eg o k rajo b razu . U rzeka tu bog ata roślinność, w spaniałe lasy b u ­ kow o-jodłow o-św ierkow e, relik to w e sosny ro s­ n ące n a skałkach, łąki, a tak że rzeźba te ren u , nie m a ją c a sobie rów nej w naszym k ra ju . Tu, obok innych endem itów , ro śn ie złocień Z aw adzkiego 0 bladoróżow ych k w iatac h brzeżnych zdobiących koszyczki k w iatostanów , podobny do pospolicie ro snących n a łą k ach g atunków biało k w itn ą ­ cych. Z abytki a rc h ite k tu ry zw iązane z licznym i legendam i i p ra w d ą historyczną, folklor i oby­ czaje m ieszkańców oraz em ocje turystyczn e to dodatkow e w alory tego zak ątk a k ra ju . 3. Rozległe rum ow isko sk a ln e oraz drzew ostany z jodłą i m odrzew iem polskim , tw orzące w sp an ia­ łą puszczę, są opiew ane przez poetów i pisarzy, k tó rzy sław ią u ro k tych terenów . S ab aty cza­ row nic jakoby odbyw ane w przeszłości n a n a j­ w yższym szczycie pasm a górskiego należą do pow szechnie znanych legend. 4. C h arak tery sty czn e d la tego p a rk u n aro d o w e­ go są liczne form acje sk aln e o fantastycznych k ształtach , w odospady, k o tły i staw y polodow cowe. Łączy się on z tere n am i chronionym i po drugiej stro n ie g ranicy państw ow ej. N ajw yższy szczyt pasm a górskiego, n a którego te re n ie leży obszar p ark u , z n a jd u je się n a g ranicy P olski 1 CSRS. U podnóża tego szczytu z n a jd u je się schronisko im- St. W yspiańskiego. 5. N iew ielki potok p ły n ie m alow niczą doliną u k o ­ ronow aną obronnym i niegdyś w arow niam i. Licz­

n e jaskinie, z k tó ry ch jed n a sły n ie z legendy o u k ry w a ją cy m się królu polskim , stanow ią obiekt b ad a ń naukow ych m in . ze w zględu n a bogatą faunę. Położenie p ark u narodow ego w pobliżu w ielkiego m ia sta i kom b in atu m etalurgicznego decyduje o law in ie niedzielnych turystów , k tó ­ ry c h obecność i nie zaw sze k u ltu ra ln e zachow a­ nie niszczy ów n iep o w tarzaln ie piękny zakątek. 6. Rozległe w ydm y ruchom e są tu przyczyną n ie­ u sta n n e j w alk i roślinności z zasypującym i je piaskam i. N azw a p ark u w yw odzi się od starego plem ienia zam ieszkującego ongiś te okolico. Na te re n ie p a rk u zn ajd u ją się dw a w ielk ie jc: iora. 7. L asy p ark u , zniekształcone długoletnią gospo­ d a rk ą człow ieka, u trac iły p ierw o tn y ch a rak te r. O becnie przew ażają w nich drzew o stan y sosno­ w e z dom ieszką g atu n k ó w liściastych. Rośnie tu w iele roślin objętych ochroną gatunkow ą, np.: brzęk, w aw rzynek w ilczełyko, goryczki, lilia złotogłów , storczyki, sasanki, a n aw e t dziew ięć­ s ił bezłodygowy, częsty w górach 1 n a pogórzu. W k rajo b raz ie urzeźbionym działalnością lodow ­ ców spotykam y jeziora. W Puszczykow ie, poło­ żonym w sercu tych lasów , z n a jd u je się in te re ­ su ją ce m uzeum przyrodnicze. 8. Na bagnach i torfow iskach, m iędzy w ydm am i porośniętym i lasem k ró lu je łoś. W w ielu z a k ą t­ k ach tego p a rk u określonego m ianem puszczy, w jego ostępach leśnych i n a polanach sp o ty k a­ m y liczne pam iątk i historyczne, ślady w alk r e ­ gularnych oddziałów w ojskow ych i party zan tó w , m ogiły poległych bezim iennych bohaterów p o ­ m ordow anych przez najeźdźców . P ro te k to rem i w ielkim m iłośnikiem tych teren ó w był prof. R om an Kobendza.

9. O bejm uje zachodnie i północno-zachodnie w y ­ brzeże wyspy. G łów nym ak centem chronionego obszaru je st klifow y brzeg m orza. W śród w ielu ciekaw ych ro ślin spotykam y tu m ik o łajek n a d ­ m orski. N ad bukow ym i lasam i n ierzadko szy ­ b u je bielik lu b o rlik — dw a chronione gatu n k i ptak ó w drapieżnych. 10. Je s t to jeden z nielicznych zakątków n atu ra ln ej puszczy, w k tó re j spotykam y różnorodne typy drzew ostanów , od w ilgotnych borów bagiennych i olsów po suche bory sosnowe. Był to odw ie­ czny teren łow ów królew skich. Do granic tego p ark u , k tó ry ja k o jedyny w Polsce w olno zw ie­ dzać w yłącznie w to w arzystw ie przeszkolonych przew odników , dojeżdża się z najbliższego m ia ­ sta koleją docelow ą. P a rk szczyci się posiad a­ niem gatu n k u ssak a, dla którego prow adzi się specjaln e księgi rodow odow e.

Żyw ności w ro zm aitej postaci je st w przyrodnie b a r­ dzo dużo., a le zanim zw ierzę będzie m iało z niej poży­ tek , tzn. zanim przekształci ją n a sk ła d n ik i n ad a ją ce się do budow y w łasnego ciała czy też otrzy m an ia z n ich niezbędnej energii, m usi zdobyć pożyw ienie, n a ­ stęp n ie w prow adzić do przew odu pokarm ow ego, s tr a ­ wić i w chłonąć. N ie będziem y się za stan aw iali nad całym łańcuchem skom plikow anych procesów zacho­ dzących w u k ład zie pokarm ow ym , ograniczym y się tu jedynie do różnorodnych sposobów pobierania p o k a r­ m u, p o w stałych w procesie ew olucji u różnych zw ie­ rzą t. N ależy dobrać odpow iedni sposób d la każdego w ym ienionych przedstaw icieli bezkręgowców' i k ręg o w ­ ców. G dyby w w ykazie zw ierząt znalazł się np. wół. a w śród sposobów p ob ierania pożyw ienia — odszczyp y w an ie k aw ałk ó w roślin, należałoby połączyć te dw ie inform acje. P arzystokopytne przeżuw acze bow iem są pozbaw ione górnych siekaczy, spełniających u w ielu innych ssaków ro lę tnącą, w ół zatem jed y n ie przyciska ro ślin y do nagiej szczęki górnej i szczypiącym ruchem odryw a ich części.

W ykaz zw ierząt: 1. b ło tn iark a 2. hiena 3. k o n ik m orski 4. L epto n yeteris (nietoperz) 5. m odliszka 6. krzyżak' 7. m ró w k o jad 8. p ija w k a 9. rozgw iazda 10. w’al b łęk itn y

a. cedzenie b. chw ytanie n a lep c. cięcie trzonow ym i zębam i d. ro zd rab n ia n ie żuw aczkam i e. traw ie n ie poza organizm em f. w sysanie drobnych cząstek organicznych g. w ylizyw anie płynów h. w ynicow yw anie przedniej części przew odu pokarm ow ego i. w ysysanie płynów ustrojow ych j. zdrapyw anie m iękkich (tkanek

Ś lady życia z m inionych okresów geologicznych zacho­ w ały się w postaci skam ieniałości, odlew ów i odcis­ ków . Poniżej podajem y szkice dziesięciu fragm entów zachow anych szczątków roślin i zw ierząt lub ich odbi­ cia w tak im m ateriale, k tó ry um ożliw ił im p rze trw a n ie do naszych czasów. Jednocześnie zam ieszczam y sche­ m atyczne, często hipotetyczne ry su n k i całych organiz­ m ów oraz zw ięzłe inform acje o ich budow ie i tryb ie życia. Z ad an ie C zytelnika polega na połączeniu opisów z odpow iednim i rysunkam i i szkicam i, a ta k że podaniu w łaściw ych nazw ro ślin i zw ierząt. a. W erze paleozoicznej te pięcioprom ieniste zw ie­ rzę ta m iały n ieustaloną liczbę rzędów płytek am b u lak raln y ch i m iędzyam bulakralnych. w okresach późniejszych zaw sze 20 rzędów . Ich a p a ­ r a t żujący nosi nazw ę la ta rn i A rystotelesa. b. W idlasto rozgałęzione pędy i korzenie św iadczy­ ły o pierw otności tych paprotników . c. W ew nętrzny szkielet w apienny był zakończony kolcem zw anym ro stru m . Były to zw ierzęta m o r­ skie, żyjące w pow ierzchniow ej w arstw ie wód. d. W łupkach dewmńskich, k arb o ń sk ich i perm skich spotyka się ich skam ieniałe pnie o gładkiej k o ­ rze. Z nacznie rzadziej m łotek geologa odkryw a szczątki kw iatostanów , zebranych w kotki i u k ry ­ tych w^śród długich, lan ceto w at 3’ch liści. e. Były to staw onogi paleozoiczne. Ciało ich o k ry ­ w ał p an c erz chitynow y. f. O bupłciow e k w iaty tych roślin nagonasiennych bardzo przypom inały organy rozm nażania w spół­ czesnych prym ityw nych ro ślin okrytozalążkow ych.

4 — 500 Z a g a d e k b i o l o g i c z n y c h

49

g. Szczątki ich znaleziono k ilk a k ro tn ie w k am ie­ niołom ach łupków litograficznych w Solenhofen (B aw aria). Z w ierzęta te łączyły w soWe cechy gadów i ptaków . h. N azw ę sw oją zaw dzięczają stru k tu rz e kory, na

k tó rej w form ie pieczęci zachow ały się ślady po odpadłych liściach. i. P ierw szą czaszkę odkryto w 1856 r. pod D ussel­

dorfem , w osadach rzecznych. Liczne późniejsze znaleziska w skazują, że istoty te posługiw ały się ogniem , używ ały narzędzi z k am ien ia łupanego i żyły w stadach. S ą one przedstaw icielam i k u l­ tu ry starszego paleolitu. i

J. C iało zw ierzęcia zajm ow ało przed n ią część szk ie­ letu zew nętrznego. P ozostałe p a rtie , poprzedzie­ lane przegrodam i, stanow iły tzw . kom ory pow ie­ trzne.

)

N a k o n tu ro w ej m apie św ia ta przedstaw iono zasięgi dziesięciu gatunków p ta k ó w i ssaków o raz ich w ize­ ru n k i. Z adanie polega n a połączeniu oznaczonego ko­ lejnym n u m erem obszaru w ystęp o w an ia z nazw ą zw ie­ rzęcia. D la u łatw ien ia przytaczam y poniżej ich w y k a z ’ bizon am erykański, em u, goryl nizinny, kiw i południo­ w y. ko liber w spaniały, niedźw iedź sz ary ta m r czaoraą dw ugarbny, i ubr

P otężne drzew a sk ła n ia ją do zajm ow ania się ich „m e­ try k ą ”, a odczytać ją m ożna z liczby p rzyrostów ro cz­ n y ch pnia. P rzek ró j p nia zresztą to n ie tylko ..m etry ­ k a ”, a le rów nież „k a rta zdrow ia” danego drzew a, o d ­ szu k ać tam m ożna bow iem ślady pom yślnych i niep o ­ m yślnych zdarzeń: la t suchych bądź zbyt m okrych itp. N ajszacow niejszym i starcam i są: k alifo rn ijsk a sosna Pinus cristata — 4600 la t, drzew o m am utow e z A m ery­ ki P ółnocnej — 3500. afry k ań sk i baobab — 5000, e u ro ­ p ejsk i cis — 3000 la t. C iekaw e, co działo się w ciągu długiego życia baobabu czy w spom nianej sosny? Pięć tysięcy la t. Bardzo w ielu ludzi sądzi, iż w iększość o d kryć z dziedziny cyw ilizacji i n au k dokonano w łaśn ie w tym czasie. W rzeczyw is­ tości zaś. gdy tam to drzew o dopiero kiełkow ało, lu d z­ kość ju ż od d aw na m iała pow ażne osiągnięcia cyw ili­ zacyjne. G dy drzew o m iało 500 la t, farao n T otm es III w y słał do S y rii ekspedycję, k tó ra zeb rała ta m w iele różnych info rm acji, m .in. o now ych g atu n k ach roślin. T y siącletn ie drzew o było św iadkiem w ynalezienia przez F en icjan p ism a fonetycznego. W 700 la t później na po­ lecenie P tolem eusza I w zniesiono w A leksandrii Ś w ią­ ty n ię Muz, czyli M uzeum , k tó re sta ło się praw zo rem obecnych uniw ersytetów , gdzie zgrom adzono też 50 000 rękopisów . W tych w łaśnie czasach pracow ał G rek P i­ tagoras. pow szechnie znany ze słynnego tw ierdzenia m atem atycznego, i A rystoteles, któ reg o nde bez ra c ji m ożna nazw ać tw órcą biologii. P rzy kładow e drzew o zbliża się do trzytysięcznych u r o ­ dzin, a w ięc do początku naszej ery. Otóż od tam ty ch czasów do końca X IX w. — bow iem w 1901 r. drzew o zostało ścięte — w y b raliśm y dziesięciu uczonych, k tó ­ ry ch m ożna uznać za p rek u rso ró w now ych dziedzin w iedzy. N ależy połączyć nazw iska uczonych z k ró tk ą c h a ra k te ­ ry sty k ą ich działalności naukow ej i uszeregow ać w cza­ sie zgodnie z d atam i zapisanym i n a p rzek ro ju pn ia (na ry su nku). Uczeni: a. K arol E rn est B aer

b. K aro l D arw in

c.

K laudiusz G alen

g. J a n G rzegorz M endel

d. W illiam H arvey

h. P lin iu sz S tarszy

e. A ntoni v a n L ee u w en hoek

i. M ax Schultze

f. K arol L inneusz

j. A ndrzej Y esaliusz

C h a ra k te ry sty k a działalności nau k o w ej: A. T w órca teorii o w y jątk o w o trw ały m istnieniu. M i­ mo że od jej ogłoszenia m inęło ponad 100 lat, nie u tra c iła swego znaczenia. W spółcześni nam uczeni in te rp re tu ją nieco inaczej n iektóre je j fragm en ty i u zupełniają lu k i p ow stałe n a skutek niedoskona­ łości ów czesnej w iedzy biologicznej. B. T w órca p rostej m etody nazew nictw a przyrodnicze­ go, dzięki czem u biolodzy w szystkich narodow ości używ ają tych sam ych nazw łacińskich dla tych s a ­ m ych ro ślin i zw ierząt. C. Sam ouk, tw órca m ikroskopów (n iek tó re d aw ały p o ­ w iększenie do 200 razy). O dkryw ca św ia ta istot ży­ w ych w kro p li wody. Z apoczątkow ał epokę badań m ikroskopow ych. D. N apisał 37-tom ow e dzieło zaw ierające najróżniejsze in fo rm ac je zarów no praw dziw e, ja k i zm yślone, przem ieszane pon ad to z fa k ta m i zapożyczonym i z dzieł innych autorów . Pom im o to jego H istoria n a ­ turalna w yw ierała w pływ n ie tylko n a uczonych średniow iecza, ale n aw e t n a żyjących później. E. U talentow any badacz i pisarz, połączył w łasne ob­ serw acje z w iedzą anatom iczną poprzedników . M e-

tody jego pracy, choć n ie m iał m ożności p rz e p ro ­ w adzania se k c ji ludzkich zw łok, b y ły zupełnie p r a ­ w idłow e. N aw et po w ielu w iekach w iedza tego p rz y ­ ro d n ik a została uznana za zdum iew ająco rozległą i w ielostronną. F. O dkryw ca ja ja ssaków , o czym donosi w sp raw o ­ zdaniu pod tytu łem : O p o w sta w a n iu ja j ssaków i człow ieka. P rześledził rów nież w szystkie sta d ia ro z­ w ojow e kręgow ców . Od czasu jego działalności za­ czyna się now oczesna em briologia. G. Po w ielu latach studiów i niestru d zo n ej pracy w y­ d aje ilu stro w a n e dzieło B udow a ciała ludzkiego, za k tó re słusznie należy m u się ty tu ł tw órcy nowocze­ snej anatom ii. Po dziś dzień tab lice i drzew oryty um ieszczone w tej książce zachw ycają n ie ty lk o dokładnością anatom iczną, ale rów nież arty sty czn ą kom pozycją. Nic dziw nego — a u to r ilu s tra c ji był jednym z najzdolniejszych uczniów T ycjana. II. P rzez w spółczesnych m u uczonych był zw any „o j­ cem now oczesnej biologii”. D ow iódł ponad w szelką w ątpliw ość, że p rotoplazm a kom órek roślinnych i zw ierzęcych, prak ty czn ie biorąc, je st identyczna. M im o zaś różnorodności m orfologicznej kom órek ogólny plan ich budow y je st ta k i sam . I. W ykonana przezeń p raca o przechodzeniu cech z rodziców na potom stw o b y ła bardzo dokładnie p rz e ­ prow adzona i u d okum entow ana. Je d n a k pozostała nie zauw ażona przez w spółczesnych m u p rzy ro d n i­ ków . D opiero po 35 la tac h sform ułow ane w niej p raw a zostały o d k ry te pow tórnie, zupełnie niezależ­ n ie przez trzech uczonych. U znali oni je d n ak p ie rw ­ szeństw o sw ego p rek u rso ra , toteż — chociaż p o ­ śm iertn ie — zyskał on w iekopom ną sław ę.

J. P rofesor chirurgii, an ato m ii i fizjologii w Londynie. Byl autorem słynnego pow iedzenia: „O m ne v iv u m e x ovo”. N ajsław niejsze jego dzieło nosi ty tu ł: B a­ dania anatom iczne nad ru ch a m i serca i krw i. Od czasów tego uczonego zaczyna się epoka fizjologii.

W iele zjaw isk zanotow anych przez przyrodników ce­ ch uje określona praw idłow ość, dzięki czem u m ożna je u ją ć w p ew ne p ra w a i reguły. P rzytaczam y tu n iek tó re z nich. Z ad an ie polega n a pow iązaniu d aty ogłoszenia reg u ły lu b p raw a, jego treści i nazw iska autora. 1. 1833

a. Jo el A saph A llen

2. 1847

b. C arl B ergm ann

3. 1852

c. E d w ard Cope

4. 1862

d. C harles D eperet

5. 1865

e. L u d w ik Doiło

6. 1866

f. C o n stan tin A lb ert Gloger

7. 1893

E rn est H aeckel

8. 1896

h. Ju stu s Liebig

9. 1907

i. J a n G rzegorz M endel

10. 1932

j. T hom as I lu n t M organ

A. W zrost rozm iarów ciała je st nierozerw alnie zw ią­ zany z sam ym przebiegiem ew olucji. B. O ntogeneza je st skróconym i przyśpieszonym po­ w tórzeniem filogenezy. C. O rganizm nie może pow rócić naw et częściowo do sta n u poprzedniego, k tó ry został ju ż osiągnię­ ty przez jego przodków . D. Dziedziczenie p a ry elem entów znajdujących się w d an ej parze kom órek rozrodczych nie je st za-

leżne od rów noczesnego dziedziczenia d ru g iej p a ­ ry elem entów znajdujących się w tej sam ej p a ­ rze kom órek rozrodczych. E. Tylko szczepy niew yspecjalizow ane m ogą stano­ w ić grupy w yjściow e, z któ ry ch p ow stają now e linie filogenetyczne. F. G eny są ułożone liniow o w chrom osom ach i m a­ ją tam stałe, o k reślo n e m iejsce. G. C zynnikiem ograniczającym rozw ój rośliny jest ten sk ład n ik naw ozu, którego ro ślin ie d o sta r­ czono najm niej. 11.

Z w ierzęta surow ego, zim nego k lim atu są w iększe niż przedstaw iciele tych sam ych g atu n k ó w czy rodzajów żyjących w cieplejszych okolicach.

I. Z w ierzęta żyjące w okolicach w ilgotnych są cie­ m niej u b arw io n e niż zw ierzęta należące do tych sam ych gatunków , w ystępujących w rejonach suchych. .1 . Z w ierzęta żyjące w zim nych k ra ja c h m ają zm niejszoną pow ierzchnię ciała przez redu k cję w szystkich części nadm iern ie w ystających.

D owody pochodzenia płazów od w odnych przodków u w id aczniają się w w ielu szczegółach budow y i fizjolo­ gii. N ajb ard ziej isto tn e i łatw o dostrzegalne to: naga, śluzow ata sk ó ra — jeszcze n iew y starczająco p rz y sto ­ sow ana d o życia w suchym pow ietrzu atm osferycznym , konieczność sk ład an ia ja j w w odzie — b ra k im bow iem osłon chroniących p rz e d parow aniem , rozw ój la rw a ln y w środow isku w odnym i in. System atycy dzielą płazy n a trzy g rupy: beznogie, ogo­ now e i bezogonowe. Z ajm iem y się tylko dw iem a ostatnim i, k tó re różnią się n ie ty lk o w postaci dorosłej, a le od w czesnego rozw oju zarodkow ego w ykazują c h a ra k te ry sty c z n e odm ien­ ności. P od ajem y dziesięć rozrzuconych bezładnie rysunków jaj, zarodków d la rw płazów jed n ej i d ru g iej grupy, ściślej m ów iąc, trasz k i i żaby. N ależy je podzielić m ię­ dzy te płazy oraz w obrębie k aż d ej grupy ułożyć w o d ­ pow iedniej kolejności o d najm łodszej do n ajsta rsz ej pod w zględem rozw ojow ym . D la u ła tw ien ia podajem y sta d ia w tym sam ym w ieku obu gatunków zw ierząt.

O prócz podstaw ow ej zależności troficznej, czyli p o k ar­ m ow ej, o k tó re j pisaliśm y w zagadce „K to kogo zje?” , istn ieją jp ię d z y przedstaw icielam i k rólestw a ro ślin i zw ierząt liczne in n e pow iązania. Do n ajb ard zie j in te ­ resu jących należą specyficzne przystosow ania do zapy­ la n ia roślin przez zw ierzęta, co uw idacznia się zarów ­ no w budow ie kw iatów , ja k i zapylających je zw ierząt. P o d ajem y nazw y dziesięciu gatunków Gub rodzajów ) roślin kw iatow ych i dziesięciu gatunków (lub ro d za­ jów ) zw ierząt zapylających. N ależy dobrać odpow ied­ nie p a ry i sch arakteryzow ać przystosow ania obu p a r t­ nerów . Rośliny:

Z w ierzęta:

1. ag aw a 2. kruszczyk szerokolistny 3. k o k o rn a k pow ojnikow y 4 obuw ik 5. pow ojnica w ielk o ­ kw iatow a 6. rzęsa 7. szałw ia ja sk ra w a 8. tojad 9. lilia złotogłów 10. żarnow iec

a. fru czak gołąbek b. koliber c. kuczm an d. L epto n ycteris e. osa f. e. h. i. j.

pszczolinka pszczoła m iodna trzm iel zatoczek zm ierzch nik pow ojow iec

2B. CZYM

SIĘ ZA JM U JĄ ?

P rzed staw iam y C zytelnikow i dziesięć opisów inform a­ cyjnych fragm entów spraw ozdań bądź w ykładów . K aż­ dy z nich ch a rak te ry z u je określoną dziedzinę biologii. Z adanie polega na ustalen iu nazw dyscyplin, o których je st m ow a w poszczególnych punktach. 1. D okuczał nam szczególnie up ał i b ra k wody. S ta ­ now isko nie osłonięte najm n iejszy m krzew em było w ystaw ione nieu stan n ie n a rażące p ro m ie­ n ie słoneczne. R obotnicy m ozolnie oczyszczali o d k ry te kości m ałym i szczoteczkam i i d łutkam i. Z arysow ał się łu k kręgosłupa, odsłonięto rów ­ nież część czaszki i fra g m en t obręczy barkow ej. B yliśm y już pew ni, że n apotkaliśm y cały szk ie­ le t d inozaura, doskonale zakonserw ow any w p ia ­ skow cach. 2. W czoraj udało m i się odnaleźć tak długo poszu­ k iw an e stanow isko tego rzadkiego storczyka. W ielokrotnie czytałam opis te j rośliny i stu d io ­ w ała m je j w a ru n k i siedliskow e, zaglądałam do in fo rm ac ji z a w a rte j w a rty k u le sprzed p raw ie siedem dziesięciu la t, w ędrow ałam po całym kom pleksie leśnym , zawsze bez rezultatów . Aż w czoraj... Z upełnie przypadkow o w kępie k rz e ­ wów , w najb ard ziej gęstych zaroślach, zau w a­ żyłam kilk a k w itnących okazów. 3. I ta k , jeśli porów nam y czaszkę człow ieka w sp ó ł­ czesnego z szeregiem czaszek naszych przodków , zauw ażym y liczne p rzy k ła d y zm ian: zanikanie łu k ó w nadoczodołowych u form stojących w y­ żej ew olucyjnie, zw iększanie się pojem ności czaszki w je j części mózgowej, rozw ój kości bródkow ej i zm iany w uzębieniu. Są to niezw y­ k le w ażne dow ody ew olucji człow ieka

4 . K om órki ro ślin są otoczone z zew n ątrz półprze-

puszczalną błoną cytoplazm atyczną i zw ykle ce­ lulozow ą ścianką. K om órki zw ierząt n ie m ają te ^ ostatniej. Rola ow ych zew nętrznych osłon je st różnorodna, a le m ożna ją sprow adzić do dw óch podstaw ow ych: ochrona protoplazm y i w ym iana su b stan cji ze środow iskiem zew n ę­ trznym . We w nętrzu k o m ó rk i w yróżniam y: cytoplazm ę, ją d ro oraz in n e organoiay. 5. S erce żaby po resek cji należy przenieść do p ły ­ nu fizjologicznego. W takich w aru n k ach można dość długo obserw ow ać jego pracę. Je s t to dos­ konała ilu stra cja fu n k cji tego n arządu w u k ła ­ dzie krążenia. 6. Je śli do u stro ju w prow adzi się obce białko, w ów czas organizm biorcy będzie reagow ał na obecność te j substancji. R eakcja ta może być niedostrzegalna, a le może być rów nież bardzo intensyw na. Zależy to od stopnia p o k rew ień ­ stw a daw cy i biorcy, od budow y cząsteczek ich białek, od odporności biorcy. W p rzypadku b r a ­ ku b arie ry im m unologicznej lu b jej osłabienia obce białko m oże być przysw ojone. O bjaw em odrzucenia b ia łk a je st p o w stanie osadu p.-ccypitynow ego w e krw i. Z nane i ta k często opisyw a­ ne w prasie przy p ad k i przeszczepiania tk a n ek i narządów m uszą się rów nież liczyć z ow ą b a ­ rierą im m unologiczną. Stosow anie surow ic czy szczepionek w iąże się tak że z poruszonym i tu zagadnieniam i. 7. Z apylanie słupków grochu pachnącego o k w ia­ ta ch czerw onych pyłkiem białych kw iatów g ro ­ chu prow adzi do uzyskania m ieszańców o k w ia­ tach różow ych. W drugim pokoleniu n astęp u je rozszczepienie cech. U zyskuje się 75% roślin o kw iatach czerw onych i 25% roślin o kw iatach białych.

8. O rick i W atson zaproponow ali w 1953 r. m odel cząsteczki kw asu dezoksyrybonukleinow ego. B y ­ ło to bezpośrednim pow odem n ad a n ia im n a j­ wyższego m iędzynarodow ego w yróżnienia n a u ­ kow ego — nagrody Nobla. B udow a tego kw asu, oznaczonego w skrócie sym bolem DNA, je st n ie­ zw ykle skom plikow ana. C ząsteczka sk ła d a się z reszty k w asu fosforow ego, pięci owęglowego c u k ru — dezoksyrybozy oraz zasad purynow ych i pirym idynow ych. 9. Szaliki P etriego należy dokładnie w ysterylizo w ać p rzed posiew em b ak terii. W przeciw nym ra z ie m oże się okazać, że k u ltu ra zostanie za­ każona. W takich w aru n k ach konieczne je st po­ now ne w yjałow ienie szalek i pow tórny posiew bakterii. 10. N ajw ażniejszym problem em w dobie technizacji i chem izacji życia je st ochrona n atu ra ln eg o śro ­ dow iska człow ieka. Oznacza to w alk ę o czyste pow ietrze i w odę, w alk ę z hałasem , z ro zp rze­ strzen ian iem p ie rw ia stk ó w radioaktyw ny ch , p rzeciw staw ianie się erozja gleb i ich jało w ie­ niu, tw orzenie rez erw ató w ciszy, tlen u i zieleni. T ak m ożna w najw iększym skrócie przedstaw ić podstaw ow e założenia i p lany tej dyscypliny w iedzy, k tó rej narodzimy, ja k o specjalności u ję ­ te j w ra m y organizacyjne, obserw ow aliśm y n ie ­ daw no.

W ciałach isto t żyw ych — ro ślin i zw ierząt — w y stę ­ p u je pew na w łaściw ość budow y, m ianow icie sw oisty u k ła d części w sto su n k u do określonego p u n k tu , Unii b ądź płaszczyzny całości. N azyw am y ją s y m e t r i ą . B yw a on a dw uboczna (b ilateraln a) lu b prom ienista (radialna). B udow ę d w u boczną m a ją np. kręgow ce, u k tórych jedynie p raw a i lew a połow a ciała są w z a sa­ dzie sym etryczne w sto su n k u do oddzielającej je p łasz­ czyzny środkow ej; w y k azu ją ją też dżdżow nice, ow ady, a tak że u ro ślin liście d w iele kw iatów , n p . grochu. N ato m iast k w ia t róży czy k w iato sta n gerbery m a s y ­ m e trię p rom ienistą, istn ie je bow iem szereg płaszczyzn, k tó re dzielą go n a połow y. N ie b ra k rów nież zw ierząt o ta k iej budow ie. N a pierw szy r z u t o ka w szystkie p o ­ niższe ry su n k i w y d a ją się k w iatam i, należy jed n ak określić, co każdy przed staw ia i ja k i m a rodzaj sym e­ trii.

B akterie, m ikroskopijne glony i grzyby, p ierw o tn iak i, w iru sy m a ją olbrzym a w pływ n a całość życia n a Ziem i. T e n iedostrzegalne gołym okiem istoty, choć p o trafią być bardzo groźne — mogą pow alić najtęższego o lb rzy ­ m a spośród roślin, zw ierząt czy ludzi lub zakłócić d zia­ łan ie przem yślnych urządzeń technicznych, są też w w ielu p rzypadkach niezbędne i pożyteczne. W ybraliśm y po dw óch przedstaw icieli m ikrobów , czyli d robnoustrojów , z każdej w spom nianej grupy i p rz y ­ taczam y m ów iące o nich cy taty z dzieł w spółczesnych autorów *. Z adaniem C zytelnika je st uzupełnienie tych tekstó w w łaściw ym i nazw am i, określenie, do ja k iej g ru p y n a ­ leży dany przedstaw iciel d robnoustrojów i czy z p u n k ­ tu w idzenia człow ieka je st pożyteczny czy szkodliw y. N azw y drobnoustrojów : otw ornice, E piderm o p h yto n , G oniianlax, b a k te rie n itry fik acy jn e. bakteriofagi, d ro ż­ dże. p rą te k gruźlicy, w iru s grypy, jednokom órkow e au to troficzne glony m orskie, T rypanosom a gam biense. 1. „G łów ki są zbudow ane z białka, a nukleoproteid zaw ierający zw y k le DNA je st zw inięty w e ­ w n ątrz główki. Ogonek sw oiście łączy sdę z ch e­ m icznym i su b stan cjam i — receptoram i — n a p o ­ w ierzchni b ak terii, w łókna ogonka ro zw ija ją się. u w alnia się enzym »w iercący dziurę« w ścianie b ak terii i nukleoproteid ... poprzez ogonek je st w strzy k iw an y do b ak terii. G łów ka ... z jego b ia ł­ kiem pozostaje na zew nątrz, zaś nukleoproteid w nika do środka, gdzie w y tw arza n astępne p o ­ kolenie”. 2.

„Na morzu, podobnie ja k na lądzie, w iosna jest okresem odnaw iania życia. Po nagłym , n iepraw -

--------------• A u to rz y cy ta tó w : C. H . A n d rew es, H . C. B old, R. L . C a rso n , V.’. P ila rs k i.

dopodobnie szybkim przebudzeniu, ... — n a j­ prostsze rośliny m o rsk ie — zaczynają się roz­ m nażać, przy czym rozw ój zachodzi w p ro p o r­ cjach astronom icznych. ... p o k ry w ają żywym, barw nym kobiercem sw ych kom órek rozległe obszary oceanu. N a p rzestrzeni całych m il m o­ rze w ydaje się czerw one, brązow e lub zielone, zależnie od b arw y p igm entu zaw artego w k o ­ m órkach tych sam ożyw nych ...” 3. „... żyją w ogrom nych ilościach w m orzach, przew ażnie przydennie. O lbrzym ie m asy ich skorupek w apiennych osiadających sta le na dnie s ta ją się w y b itn y m czynnikiem tw orzącym m u ł dna m orskiego, a co za tym idzie, w m ia ­ rę upływ u w ieków — czynnikiem skało tw ó rczym. Z bardziej znanych sk ał pochodzenia ... w ym ienić m ożna k arbońskie, perm skie i trzecio­ rzędow e w apienie, w reszcie w znacznej części skały osadow e kredow e, w któ ry ch dom inują często sk o ru p k i planktonow ych ... . R ozm aite g atu n k i ... są ch arak te ry sty cz n e dla poszczegól­ nych okresów geologicznych — stanow ić więc mogą tzw. skam ieniałości przew odnie, z k tó ­ rych obecności określić m ożna w iek p o k ła d u ”. 4. „N askórek człow ieka też nie je st od nich wolny. N ajczęściej o siedlają się na stopach, rzadziej na dłoniach, pow odując zaczerw ienienie, zm acerow anie i pękanie n askórka. P rzyczyną tej choro­ by je st ... . Z akażeniu sp rzy ja duża w ilgotność i m aceracja sk ó ry rą k i nóg, dlatego też najczę­ ściej n astęp u je ono w kąpieliskach, ośrodkach sportów w odnych, a także przy stały m nosze­ niu nieprzem akalnego, nieprzew iew nego o b u ­ w ia, co sp rzy ja poceniu”. 5. „Znaczenie ... w utrzy m an iu urodzajności w od­ niesieniu do azotu w ystępującego w białkach je st olbrzym ie. P ew ne ... w olno żyjące w glebie

"" Z a g a d e k b i o l o g i c z n y c h

05

lub na korzeniach ro ślin strączkow ych m ają zdolność zużyw ania azotu cząsteczkow ego do budow y sw ej protoplazm y, w ten sposób g ro ­ m adząc zapasy azotu niedostępnego dla w ię k ­ szości innych organizm ów . In n e ... utleniają am o n iak na sole — azotyny i azotany — i w ten sposób w zbogacają zapasy azotu w glebie i zm niejszają u tlen ian ie się gazowego a m o n ia ­ k u ”. 6.

M niej w ięcej po czterech dniach od chw ili, gdy ... o p an u ją przybrzeżny plan k to n , pew ne ryby i mięczaki, znajd u jące się tam , n a b ie ra ją w ła ­ ściw ości tru ją cy ch n a sk u te k odżyw iania się za­ tru ty m planktonem . Toksyny ... grom adzą się np. w w ątro b ie om ułków i w y w ierają n a o rg a­ nizm człow ieka, k tó ry je spożył, efek t podobny do działania stry ch n in y . In d ian ie w iedzieli o tym od daw na, zanim jeszcze p ojaw ił się biały człowiek. Gdy tylko n a m orzu ukazyw ały się czerw one sm ugi zw iastu jące pojaw .... w odzo­ w ie plem ion zakazyw ali zbierania om ułków do czasu zniknięcia tych o znak”.

7. „... w yw ołuje gorączkę, bóle m ięśni i dreszcze. N iekiedy nie pojaw ia się on a w cale, w czasie innych zim w yw ołuje rozległe lu b lo k aln e epi­ dem ie. W ykazano, że ... może w yw oływ ać n a j­ bardziej śm ierteln e epidem ie w historii. D ane o w cześniejszych epidem iach należy p rz y ją ć z pew ną rezerw ą, gdyż ... został w yizolow any do­ p ie ro w 1933 r. N ie jesteśm y w ięc całkiem p e ­ w ni, czy to, co było nazyw ane ..., w yw oływ ał ten sam ... . W 1918 r. m iała m iejsce n ajw ięk ­ sza i najb ard ziej śm ierteln a pan d em ia ... w h i­ storii. R ozpow szechniła się n a całym św ięcie i w yw ołała ok. 20 m in. zgonów ’’. 8. „Potrzeba w ytw arzania cy st odpornych n a n ie ­ k o rzy stn e działanie środow iska zew nętrznego

zanika, gdy w y stę p u je przenosiciel. k tó ry p o ­ biera np. k rew jednego osobnika zarażonego w raz z zaw arty m i w n iej pasożytam i i przenosi je przy n astępnym n ak łu ciu cło organizm u żyw icielskiego innego gatunku. T ak np. może być przenoszona rozm nażająca się bezpłciow o w organizm ie człow ieka, a w organizm ie m uchy tse -tse przechodząca w ciągu szeregu pokoleń przez trzy p ostacie”. 9. „W n atu rz e ... w y stęp u ją zw ykle na dojrzew a­ jących owocach i są prostym i organizm am i je ­ dnokom órkow ym i. W odpow iednim środow isku zaw ierającym cukier n astę p u je podział kom órek na dw ie nieró w n e części, zw any pączkow aniem , zw iększający szybko populację. R ozkład cukru, znany jako ferm en tac ja, pow odow any przez ze­ spół enzym ów zw any zym azą, zachodzi w e­ w n ątrz kom órek i n asila się w w aru n k ac h bez­ tlenow ych”. 10.

„O bjaw y choroby zn a n e były od daw na, m iędzy innym i opisał ją już Ilip o k rate s, ale przyczyna — ... — o d k ry ta została dopiero w 1882 r. przez R oberta Kocha. Z akażenie ... odbyw a się najczęściej drogą od­ dechow ą albo przez przew ód pokarm ow y. Stąd konieczność p rzestrzegania nadzw yczaj ry g o ry ­ stycznie zasad higieny, zw łaszcza gdy zachodzi konieczność k o n ta k tu z osobam i chorym i”.

Coraz w ięcej ludzi zaczyna się orientow ać, że zachow a­ nie n atu ra ln eg o środow iska n a Ziem i je st niezbędnym w aru nkiem dalszego istnienia ludzkości. Toteż eko­ logia, stosunkow o m łoda n au k a biologiczna zajm ująca się b adaniem zależności m iędzy organizm am i a ich śro ­ dow iskiem , nab iera coraz w iększego znaczenia i n ie ­ u sta n n ie poszerza zakres sw ych badań. W ybraliśm y dziesięć tw ierdzeń ekologicznych; każde zostało podzielone na połow y, k tó re rozsypano bezład­ nie. P oczątkow e części zdań noszą num ery od 1 do 10. końcow e oznaczono lite ra m i od a do j. N ależy dobrać odpow iednie połowy i połączyć je z sobą. 1. Biocenoza trw ała, czyli końcow a w szeregu s u k ­ cesyjnym , je st biocenozą klim aksow ą, 2. N ie w szystkie organizm y w chodzące w skład biocenozy odgryw ają jednakow o w ażną rolę w k ształtow aniu je j całości; 3. N iew ystępow anie albo d egradacja biologiczna organizm u m ogą być w yw ołane b rak iem lub nadm iarem — ta k pod w zględem ilości, ja k i ja ­ kości — 4. P opulacja, k tó rą określam y jako zbiorczą g ru ­ pę organizm ów tego sam ego gatunku, z a jm u ją ­ cą określoną przestrzeń, 5. P rzepływ energii za w artej w pokarm ie, począw ­ szy od jej źródła, tzn. od rośliny, 6. P rzez produk tyw ność pierw otną, czyli p o d sta ­ w ow ą, jakiegoś ekosystem u, biocenozy lu b j a ­ kiejkolw iek je j części rozum ie się in te n sy w ­ ność,

7. Rozkład w iekow y populacji je st jej isto tn ą ce­ chą, m ającą w pływ ta k na rozrodczość, ja k i na śm iertelność; 8. R ozprzestrzenianie się populacji je st zjaw is­ kiem , k tó re obok rozrodczości i śm iertelności odgryw a dużą ro lę w k ształto w an iu się typu jej zagęszczenia i krzy w ej w zrostu; 9. Siedlisko organizm u to m iejsce, w którym on żyje, 10. Żyw e organizm y oraz ich nieożyw ione śro d o ­

wisko. a. czyli m iejsce, w którym m ożna go znaleźć. b. któregokolw iek z czynników bliskich g ran ic to le­ ran cji organizm u. c. m a różne cechy charaktery sty czn e, k tó re aczkolw iek n ajlep iej d ają się w yrazić za pom ocą fu n k cji s ta ­ tystycznych, są je d n a k w yłącznie w łaściw ościam i grupy. d. poprzez szereg organizm ów kolejno zjadających i zjadanych, nazyw am y łańcuchem pokarm ow ym . c*. rozróżnia się trzy sposoby zachodzenia tego zjaw i­ sk a: em igrację — je dnokierunkow y ru ch n a ze­ w n ątrz, im igrację — ru ch do w ew n ątrz oraz m ig ra­ cję — okresow e w ychodzenie i pow rót. f. są ze sobą nierozerw alnie pow iązane i w zajem nie

na siebie oddziałują. g. ta o sta tn ia zazw yczaj zm ienia się z upływ em czasu, a rozród je st często ograniczony do pew nych gru p w iekow ych, np. u wyższych roślin i zw ierząt — do g ru p w ieku średniego.

h. u trzy m u je się on a sam a trw a le i pozostaje w rów ­ now adze ze środow iskiem fizycznym. i. z ja k ą w procesach fotosyntezy i chem osyntezy p ro ­ ducenci grom adzą energię w postaci substancji o r­ ganicznych, dających się zużytkow ać w celach po­ karm ow ych. .j. z setek i tysięcy gatunków , k tó re mogą w \stępow ać w biocenozie, stosunkow o niew iele gatunków lub grup gatunków w yw iera n a nią zasadniczy w pływ k ie ru jący dzięki sw ej liczebności, w ielkości lub pro ­ cesom życiowym.

Z m iana fu n k cji narządów łub naw et całych układów w to k u ew olucji powroduje, że pew ne ich części stają się zbędne. E lem enty te uleg ają stopniow ej redukcji. T ak ie narządy, nie pełniące, ja k się w ydaje, określo­ nych i istotnych d la organizm u funkcji, nazyw am y n a r z ą d a m i s z c z ą t k o w y m i . S ą one św iadec­ tw em ew olucyjnej przeszłości organizm u. Z adanie po­ lega n a w skazaniu, k tó ry z podanych przykładow o n a ­ rządów szczątkow ych w y stęp u je u którego z w ym ie­ nionych organizm ów . 1. kości rysikow e

a. człowiek

2. lu skow ate liście

b. jaszczurka

3. m uszla p ly tk o w a ta

c. k az u ar

4. oczy

d. k re t

5. oko ciem ieniow e

e. koń

fi. p rątniczki

f. pom rów

7. rodnie

S- pyton

8. skrzydła

h. skrzyp

9. ślady szkieletu kończyn tylnych 10. w yrostek robaczkow y

i. sosna j- storczyk

W genetyce przy przew idyw aniu w yników krzyżów ek dużą rolę odgryw a ra c h u n e k praw dopodobieństw a. Z d a­ rza się jednak, że w yniki krzyżów ek są niezgodne z p raw am i M endla. P rzyczyną tego są pew ne zjaw iska poznane znacznie później, np. istnienie genów le ta lnych, pow odujących śm ierć zarodka. P oniżej zebrano k ilk a p rzykładów takich zagadnień, któ ry ch ro zw ią­ zanie w ym aga jedynie w iadom ości z zakresu kom bi n ato ry k i m atem atycznej. 1. W w yniku oddziaływ ania czynników m u ta g en ­ nych na k u ltu rę dośw iadczalną pew nej rośliny uzyskano m u tan ty o 14 i 42 chrom osom ach. Te z nich, k tó re m iały 14 chrom osom ów , określo­ no jako monoploidy, 42-chrom osom ow e zaliczo­ no do poliploidów i nazw ano triploidam i. Ja k ą liczbą chrom osom ów w y ra ża się diploidalna fo rm a tej rośliny? 2. J. G. M endel (1822—1884) prow adził e k s p e ry ­ m enty nad pow staw aniem m ieszańców grochu, k rzyżując czyste odm iany (homozygoty) o k w ia ­ tach czerw onych z czystym i odm ianam i (homozygotam i) o kw iatach białych. Ja k ą b arw ę w d rugim pokoleniu (F2) m iały m ieszańce, jeśli w pierw szym pokoleniu (Fj) u w szystkich roślin k w iaty były czerw one? J a k i był stosunek p ro ­ centow y ro ślin hom ozygotycznych i heterozygotycznych w pokoleniu F 2? 3. Jeśli w ynik krzyżow ania dwóch hom ozygotycz­ nych form dziw aczka w drugim pokoleniu m ie­ szańców (F2) w y raża się stosunkiem 1:2:1 (25% stanow ią rośliny o k w iatac h białych i 25% o czerw onych, a 50% ro ślin m a k w iaty różowe), to ja k ie barw y m iały form y rodzicielskie (P)?

4. W jak ich w aru n k ac h otrzy m u jem y następ u jące stosunki fenotypów : 3:1 i 1:2:1? 5. Czy i ew e n tu aln ie w jak im p rzypadku dziecko rodziców o piw nych oczach m ogłoby m ieć oczy niebieskie? 6. Iw an M iczurin (1855—1935), znany sadow nik ro ­ syjski, w yhodow ał ok. 300 now ych odm ian ro ś­ lin, przew ażnie drzew owocowych. U zyskał m.in. płodne m ieszańce dzikiej gruszy u ssu ry jsk iej (m rozoodpornej, rodzącej drobne, cierpkie ow o­ ce) z pełnoszlachetną, fran cu sk ą berą królew sk ą (nieodporną na m rozy, rodzącą duże, sm aczne owoce). M ieszaniec nazw any został berą zim ow ą M iczurina. C h a ra k te ry z u je ją duży ciężar owoców i odporność na m rozy. D zięki tej o statniej w łaści­ wości odm iana ta może być sadzona na dalekiej północy. Ja k ie w łaściw ości różniące się od ccch bery zimowej M iczurina m ogłyby m ieć inne m ie­ szańce gruszy u ssu ry jsk iej i bery królew skiej? Dlaczego tych innych krzyżów ek n ie propagu je się w sadow nictw ie? 7. O ja k iej sierści i w jak im procencie pojaw ią się praw dopodobnie w drugim pokoleniu (F2) m ie­ szańce pow stałe w' w yniku skrzyżow ania św inek m orskich — hom ozygotycznej sam icy o sierści k ró tk ie j i czarnej (cechy dom inujące) z hom ozygotycznym sam cem o sierści długiej i białej (ce­ chy recesyw ne)? 8. Skrzyżow ano k ro w ę (homozygota) o sierści cz ar­ nej (cecha dom inująca) z bykiem (homozygota) o sierści czerw onej (cecha reccsyw na). N ależy p rzedstaw ić dziedziczenie tej cechy w pierw szym (Fi) i drugim (F2) pokoleniu m ieszańców.

f). K om órki ciała kobiety i mężczyzny za w ierają po 46 chrom osom ów , przy czym jedna p ara c h ro ­ m osom ów różni się m iędzy sobą kształtem i w iel­ kością. Z estaw chrom osom ów oznacza się n a s tę ­ pująco: w kom órkach żeńskich — 2 n + X X , w k o ­ m órkach m ęskich — 2n-! XY. S ym bolam i X i Y oznaczane są tzw. chrom osom y płciowe, pozo­ sta łe nazw ano autosom am i. Podczas m ejozy, gdy p o w stają gam ety, zachodzi red u k c ja liczby ch ro ­ m osom ów w kom órkach. Ja k ą liczbę i ja k i r o ­ dzaj chrom osom ów będą m iały k om órki jajo w e i plem niki? 10.

Istn ie ją żółte m yszy, z któ ry ch po skrzyżow aniu o trzy m u je się żółte i szare osobniki w stosunku liczbow ym 2:1. S tosunek ta k i nie m ieści się w żadnym schem acie m endlow skim . Dlaczego?

T y tu ł zaw iera p y ta n ie — czy przedstaw ione na ry su n ­ kach organy ro ślin są liśćm i? N ie zaw sze bow iem n a ­ rząd y te m ają typow y p okrój i nie zaw sze są zielone. N ie w szystkie rów nież służą procesom fotosyntezy i oddychania, z którym i zw ykle się je w iąże. C zęsto u le ­ gają przekształceniom i m odyfikac:om. A w ięc czy to liście i ja k ą czynność p ełnią?

Pod koniec X IX w. m edycy i biolodzy już w iedzieli, że pew ne choroby zakaźne w yw oływ ane są przez zarazki, k tó ry ch w ów czesnych m ikroskopach nie m ożna było dostrzec. N ie m ożna było ich tak że w yodrębnić z p ły ­ nów u strojow ych przesączaniem przez n a jd o k ła d n ie j­ sze n aw e t filtry. N azw ano ów niew idzialny czynnik z a ­ razk iem przesączalnym . Dopiero m ikroskop elek tro n o ­ wy, dający pow iększenie ponad 100 000 razy, pozwolił zobaczyć, a niekiedy n aw e t dobrze poznać m orfologię tych form zakaźnych, których nazw ę zm ieniono w tedy n a w i r u s y. O becnie znane są różnorodne form y w i­ rusów , toteż uczeni u sta la ją odpow iednie k ry te ria dla ich klasyfikow ania, ta k ie ja k : rodzaj sy m etrii, obec­ ność lub b ra k osłonki zew nętrznej oraz skład w y stę­ pującego w nich kw asu nukleinow ego. W irus sk ład a się z osłonki białkow ej o określonej charakterystyczn ej dlań budow ie, chociaż — jak w spom niano — zdarzają się rów nież form y jej pozbaw ione, czyli obnażone, n a ­ stępnie z ogonka i w łókien. W ew nątrz osłonki m ieści się k w as nukleinow y, u w irusów zw ierzęcych DNA lub RNA, u roślinnych zaś z reguły RNA. W irus może się m nożyć jed y n ie w ew n ątrz żyw ej kom órki, i to je j kosztem . P rzed staw iam y tu cykl rozw ojow y b ak terio fag a T2, p a ­ sożyta b ak terii Escherichia coli. Dziesięć ry su n k ó w ro z­ rzuconych bezładnie należy uporządkow ać w e w łaści­ w ej kolejności i, k o rzystając ze szczegółowej legendy, odpow iednio zatytułow ać.

DNA osłonka

Białku wirusa B ak te ri a Escherichia coli

Bakteriofag T£

W ciągu m iliony la t trw ają ce j ew olucji organicznej w y ­ tw orzyły się niezliczone przystosow ania istot żywych do w aru n k ó w środow iska, u ła tw iając e p rzetrw an ie jed n o stki, zabezpieczenie życia potom stw u, a co za tym idzie — przedłużenie istnienia gatunku. Z ajm iem y się jednym tylko aspektem przystosow ań, m ianow icie ro z­ m aitym i sposobam i zapew nienia egzystencji poto m ­ stw u. P om inęliśm y tu celow o przykłady z życia p ta ­ ków i ssaków , nie tylko dlatego, że są zbyt znane, ale i z tej racji, że w iele osób niesłusznie nazyw a zjaw iska opieki nad potom stw em u tych zw ierząt ..bezinteresow ­ ną m iłością m acierzyńską”. Toteż zajęliśm y się tu p rzy ­ stosow aniam i u innych g ru p zw ierząt, nie w y w o łu ją­ cych zw ykle antropom orficznych skojarzeń i in te rp re ­ tacji. Z podanych — dla każdego z dziesięciu g atu n k ó w — trzech sposobów ochrony potom stw a należy w yb rać w łaściw y i uzasadnić decyzję.

Z w ie rz ę :

Z a p e w n ia p rzeży cie p o to m stw u :

1. b ąk bydlęcy

przebyw anie n a skórze b y d ­ ła — wf w ilgotnej glebie — w m ule dennym

2. jaszczurka teżu

u k ry cie w d arn i — w te r­ m itierze — w p róchnie

3. ja w a jsk a żaba la tając a

um ieszczenie pod błonam i lotnym i — w gnieździe na liściu — w dziupli

4.

rozw ój w jam ie płaszczo­ w ej m ałża — pod k a m ie ­ n ie m — na liściach m oczar-

różanka

ki

tru ją c e osłony jajo w e — jajożyw orodność — wyso­ k a płodność G. skorpion

przebyw anie w ciele m atki — w ciele ojca — w piasku

7. szczerklina piaskow a

ukrycie w norce ziem nej (na ciele gąsienicy) — w szcze­ linie kory — w gnieździe trzm iela ziem nego

8. te rm it w oiow niczy

p rzebyw anie w szczelinie skały — w ysoka płodność — m ocna sk o ru p a jajow a

9. topiik

um ieszczenie pod liściem p ływ ającym — w pustej m uszli — w kry jó w ce s a ­ micy

10. żaba D arw ina

rozw ój w sam icy — dzielow ym kresow ych

skórze grzbietu w w o rk u g ar­ sam ca — w okałużach

Większość C zytelników odruchow o uzupełni ten ty tu ł słowem ..G recy”, przyzw yczailiśm y sit.' bow iem do nich odnosić początki naszej k u ltu ry . M usim y je d n ak p a ­ m iętać, że przejęli oni w iele pojęć od innych narodów : Chińczyków , E gipcjan, Babilończyków . Do nas jed n ak m ity, dzieła sztuki, koncepcje filozoficzne, hipotezy n a ­ ukow e do tarły w łaśnie od starożytnych G reków , którzy — choć nie byli p rek u rso ra m i w tych dziedzinach — p rzetw orzyli zapożyczone elem enty n auki i k u ltu ry , w nosząc do nich w łasny w kład, i przekazali innym n a ­ rodom , w tym rów nież nam . T ak było np. z zagadn ie­ niem pochodzenia życia na Ziem i. S tw orzona w sta ro ­ żytności teoria sam orództw a d o trw ała aż do końca X IX w. T eoria ta zakłada, że niższe form y roślin i zw ierząt pow staw ać mogą w sw ej obecnej postaci z m a terii nieorganicznej lub też /. rozkładających się szczątków organizm ów . P rzed staw iam y dziesięć nazw isk w ybitnych uczonych i dziesięć krótkich ch a rak te ry sty k ich poglądów na te ­ m at pochodzenia życia, zaopatrzonych dodatkow o w d a ­ ty urodzin i ew entualnie śm ierci ich tw órców . Należy odpow iednio połączyć te dane. Uczeni: 1. S v an te A rrh en iu s 2. A rystoteles ze S tagiry 3. Leon Cieńkow ski 4. S idney W. Fox 5. Ja n B aptysta van H elm ont 6. S tanley L. M iller 7. A leksander I. O parin 8. L udw ik P aste u r 9. F rancesco Redi 10. Ję d rz e j Śniadecki

C h a ra k te ry sty k a poglądów : a. D ośw iadczenia tego uczonego obaliły ostatecznie

teorię sam orództw a. Zapew ne jed n ak żaden inny przyrodnik nie m iał tylu przeciw ników i nie m u­ siał zwalczać tylu oporów, co w łaśnie on. Jego m etody badań sam orództw a były stosunkow o proste: poddaw ał pożyw kę w kolbie d łu g o trw a­ łem u gotow aniu, następnie zam ykał otw ór n a ­ czynia i pozostaw iał całość na dłuższy czas w spokoju. W tych w aru n k ach pożyw ka nie zm ie­ n iała się i by ła rów nie klarow na, ja k w fazie w stępnej dośw iadczenia, w kontrolnej natom iast — o tw artej kolbie — m ętniała, ferm entow ała i w ykryć w niej było m ożna ped m ikroskopem w iele różnych drobnoustrojów (1822— 1895). b. Ten m łody chem ik odtw orzył w a p a ra tu rz e w łas­ nego pom ysłu pierw otną, hipotetyczną atm osferę Ziem i, następnie w yw oływ ał w niej w yładow a­ nia elektryczn e — odpow iednik piorunów po­ w stających podczas burz. Po tygodniu takiego trak to w a n ia w kolbie znalazły się liczne zw iąz­ ki organiczne. N ajw ażniejszym i z nich, n a jb a r­ dziej godnym i uw agi były am inokw asy. P o w ta­ rzam y, najw ażniejszym i, są one bow iem istotnym składnikiem białek, tego podstaw ow ego su b stra tu żyw ej m a te rii (ur. 1928). c. Z nakom ity fizykochem ik z w ykształcenia, z a j­ m ow ał się też rolą procesów fizykochem icznych w zjaw iskach biologicznych. T w ierdził, że zaro d ­ n iki odw iecznej m aterii żyw ej zn a jd u ją się w szędzie w całym w szechśw iccie i mogą w ędro­ w ać w kosm osie dzięki ciśnieniu św iatła. T eoria ta, nazw ana teorią pansperm ii. budziła na prze­ łom ie X IX i X X w. w iele dyskusji. Nie w y jaś­ n ia ła je d n ak przyczyny p o w stania życia, lecz przesuw ała tylko to zagadnienie z naszej planety w przestrzeń w szechśw iata. O becnie w św ietle now ych danych teoria pansperm ii je st nie do przyjęcia, prom ieniow anie kosm iczne bowiem m usiałoby zabić ow e zarodniki, zanim zdołałyby odbyć sw ą d ługą w ędrów kę (1859— 1927). d. B adając rozw ój istot żyw ych m yśliciel ten stał na gruncie stopniow ego rozw oju i kom plikow ania się stru k tu ry organizm ów . O dnosiło się to jedy-

6 — 500 Z a g s d e k b i o l o g i c z n y c h

81

nie do istot w yżej uorganizow anych. W ierzył rów nocześnie, że znaczna część zw ierząt p ow staje sam orodnie z su b stan cji organicznych lu b z in ­ nych istot niżej uorganizow anj-ch, np. w ęgorze z pew nych zw ierząt robakow atego kształtu, te os­ ta tn ie zaś p ow stają sam orodnie. Ó w św ietny ob­ se rw ato r tw ierdził rów nież, że m ałże p o w stają z m ułu lu b ze sk o ru p w yrzucanych przez ludzi do m orza (384—322 p.n.e.). c. P rzypadkow e pow stanie życia n a Ziem i je st rów ­ nie m ało praw dopodobne — tw ierdził ten uczony — ja k przypadkow e ułożenie się pięknego p o e­ m a tu z garści bezładnie rozrzuconych czcionek d ru k arsk ich . Jego zdaniem w skład p ierw otn ej atm o sfery Ziem i nie w chodził ani tlen, ani azot, an i dw u tlen ek w ęgla, n ato m ia st tw orzyła ją m ieszanina m etan u , w odoru, am oniaku i p a ry w odnej. Pod działaniem w ysokoenergetycznego p rom ieniow ania słonecznego w ytw orzyły się w ielk ie ilości cząsteczek organicznych. D ostaw a­ ły się one do praoceanu, grom adziły się w nim, by w reszcie dać początek drobnym kropelkom m a terii organicznej (tzw. koacerw atom ), które stały się pierw szym ogniw em łańcucha form ży­ cia (ur. 1894). f. Uczony ów tw ierdził, że n ajdrobniejsze naw et istoty, np. b a k te rie czy w ym oczki, nie pow stają sam orzutnie, lecz m ają rodziców. T en w ybitny, o św iatow ej sław ie badacz m ikroorganizm ów (glonów i wymoczków) uw ażał, że n ie m a róż­ nicy m iędzy su b stan cją organizm ów jednokom ór­ kow ych a w ysoko rozw iniętych tkankow ców (1822—1887). g. L ek arz i znany fizjolog ro ślin ta k w ierzył w sam orództw o, że podał recep tę na w ytw orzenie m yszy z niew ielkiej ilości ziarn zboża o krytych przepoconą koszulą. Ten o sta tn i w aru n ek był konieczny, ludzki pot bow iem — jego zdaniem — pobudzał p o w staw anie ow ych gryzoni (1577— 1G44). h. W ybitny m yśliciel, chem ik i m edyk z w y k ształ­

cenia, studiow ał w U niw ersytecie Jagiellońskim , w P aw ii, M ediolanie, Londynie, E d ynburgu i W iedniu. Jego zdaniem przem iana m aterii (asy­ m ilacja i dysym ilacja) to podstaw a życia i cfca-

rak te ry sty cz n a cecha każdego organizm u żyw e­ go. O drzuca on kreacjonizm , zgodnie z którym w szystkie rośliny i zw ierzęta pow stały od razu w jednym akcie tw órczym , tw ierdzi n atom iast, że g atu n k i pojaw iały się w określonej kolejności, p odstaw ą zaś tego procesu były p rzem iany bio­ chem iczne (1768— 1888). i. T en znany lek arz, k tó ry interesow ał się ponadto innym i nau k am i przyrodniczym i, a rów nież po­ ezją i lite ra tu rą , przeprow adzał liczne ek sp ery ­ m enty naukow e, aby obalić m ylne jego zdaniem poglądy na sam orodne p o w staw anie owadów'. W reszcie udow odnił niezbicie, że la rw y m uch na rozkładającym się m ięsie czy serze p o w stają w y ­ łącznie z ja j złożonych przez sam ice. Gdy un ie­ m ożliw ił m uchom przedostaw anie się do takiego podłoża, nie zjaw iały się na nim la rw y (1626— 1698). j.

Uczony ten stw orzył w a p a ra tu rz e la b o ra to ry j­ nej w aru n k i podobne do tych, ja k ie istniały przed 4 m iliard am i la t na naszej planecie. Na k aw ałk u law y w ulkanicznej um ieścił 18 różnych am inokw asów , k tó re — ja k w iadom o — mogą łączyć się w łańcuchy białek, i przez w iele go­ dzin trzym ał je w te m p eratu rz e 4- 170°C. W brew przypuszczeniom , że sub stan cje te zostaną zwęg­ lone, okazało się, iż utw orzyły one łańcuchy polipcptydów . Istotne w w yniku eksperym entu b y ­ ło to, że w ykazyw ały one budow ę u p orządkow a­ ną. Można stąd w nioskow ać, że praw dopodobnie pierw sze cegiełki życia, w łaśnie ow e am inokw a­ sy, pow stały z substan cji nieorganicznej pod w pływ em ciepła, prom ieniow ania lu b innych źró­ deł energii (ur. 1912).

P rzed ok. 40 laty uczony a m e ry k a ń sk i F. G riffith stw ierdził, że dw oinka zapalenia płuc, b ak teria w y w o ­ łu jąca pow ażne schorzenia w organizm ie ssaków , po ogrzaniu traci zjadliw ość i p rze staje być groźna dla zdrow ia osobników , którym ją w strzyknięto. Inny szczep tych b ak terii o kom órkach bez otoczki nie w yw ołuje o bjaw ów chorobow ych u ssaków ; nazw ano go n iezjadliw ym . W toku dalszych eksperym entów stw ie r­ dzono, że gdy w strzyknąć dośw iadczalnem u zw ierzęciu m ieszaninę zabitych bak terii zjadliw ych i żyw ych niezjadliw ych, to zw ierzę zachoruje. W tych przypadkach analizy w ykazały u chorych obecność żyw ych zjad li­ w ych b ak terii. L iczne dalsze dośw iadczenia zarów no in vivo — w żyw ych organizm ach, jak in vitro w p ro ­ bów kach przyniosły potw ierdzenie tego faktu. Z jaw is­ ko to nazw ano t r a n s f o r m a c j ą . Uczeni n ie u sta ­ w ali w pracach n ad rozstrzygnięciem tego zagadn ie­ nia, w reszcie w 1944 r . O sw ald T. A very, Colin M. M cLeod i M aclin M cC arty ogłosili w yniki sw ych długo­ trw ały ch bad ań n ad tran sfo rm ac ją b ak terii. S tw ierd zi­ li m ianow icie, że to DNA je st czynnikiem genetycznym , k tó ry p rzekazuje cechy z jednego szczepu b a k te rii do drugiego. P rzek azan e cechy dziedziczą się w' dalszych pokoleniach transform ow anych szczepów . Był to kolej­ ny m ilow y k ro k na drodze do rozw iązania zagadnienia dziedziczności. Może w zw iązku z tym zagadnieniem C zytelnik zechce odpow iedzieć na następ u jące p y ta n ia:

1. Ja k ie ogólne znaczenie m a term in tra n sfo rm a ­ cja? 2. Ja k a cecha w y stąp i w kom órce dw oinki zap ale­ n ia płuc wTaz z nabyciem przez nią zdolności w y tw arza n ia otoczki? 3. Ja k ie znaczenie dla człow ieka — dodatnie czy ujem n e — m a n ab y ta przez określone b ak terie oporność na antybiotyk?

4. W irus sk ład a się z otoczki białkow ej i kw asu nukleinow ego. Od któ reg o z tych składników zależą w szelkie jego cechy dziedziczne? 5. Do którego okresu życia w iru sa stosuje się te r ­ m in adsorbeja? J a k w iadom o z fizyki, oznacza on przyleganie pew nej su b stan cji do w arstw y pow ierzchniow ej innego ciała. G. J a k zm ienia się głów na cecha dziedziczna w iru ­ sa, gdy enzym am i rozłożyć jego kw as n u k le i­ nowy? 7. T ra n sd u k c ja to przenoszenie przez w iru sy m a ­ teriału genetycznego z jednej b a k te rii do d r u ­ giej. T a o statn ia może w tedy — co się niekiedy zdarza — uzyskać now e czynniki dziedziczne, a w konsekw encji m ożliw ość pow stania nowych cech. Czym w ięc tran sd u k c ja różni się od tra n s ­ form acji, skoro oba te procesy w zasadzie w y ­ k azują podobieństw o? 8. T ransform acja i tran sd u k c ja różnią się od p ro ­ cesów płciow ych. Ja k a m im o to je st ich fun k cja genetyczna? 9. Dla jakiego procesu ew olucyjnego m a ją znacze­ nie tran sfo rm ac ja i tran sd u k cja? 10. A by otrzym ać la p id arn e określenie zjaw iska tran sfo rm acji, należy ułożyć w e w łaściw ej k o ­ lejności poniższe w yrazy: a. specyficznej

f. na

b. kierunkow ej

g. polega

c. tran sfo rm ac ja

h. zm ianie

d. w łaściw ości

i. oraz

e. dziedzicznych

j. b ak terii

Ruch je st jed n ą z podstaw ow ych, choć nie zaw sze do­ strzegalnych w łaściw ości żyw ego organizm u. P rz e ­ m ieszczanie się cytoplazm y w kom órkach, w ędrów ka chrom osom ów do biegunów w rzeciona k ariokinetyczn ego podczas m itozy, tra n sp o rt w odnego roztw oru soli m i­ n eralnych i asym ilatów drogam i tk a n k i przew odzącej, k rążenie k rw i, usuw anie p roduktów przem iany ma terii, w zrost — to tylko n ie k tó re jego przykłady. Ze zjaw iskiem ru ch u są zw iązane rów nież pew ne rea k cje na bodźce zew nętrzne, o k reślan e jako taksje. n astie i tropizm y. T a k s j e są to ruch o w e rea k cje organizm ów niższych poruszających się sw obodnie, polegające na u n ik a n iu strefy działania pew nych bodźców lu b g ro ­ m adzeniu się w niej, a n aw e t n a kierunkow ym dążeniu do źródła danego bodźca lu b oddalaniu się odeń (np. fo to tak sja, chem otaksja). T r o p i z m a m i nazyw am y w rodzone zdolności organizm ów roślinnych i zw ierzę­ cych do w ykonyw ania ruchów pod w pływ em bodźców działających kierunkow o (geotropizm . chcm otropizm . hydrotropizm ). N a s t i e są to ru ch y organizm ów w y ­ w oływ ane przez bodźce działające bezkierunkow o (term onastia, elektronastia). Na ry su n k ac h przedstaw iono szereg re a k c ji ruchow ych organizm ów lub ich części na określone bodźce. Z adanie polega n a stw ierdzeniu na p o dstaw ie podanych w yżej definicji, k tó re z nich należy uznać za nastie, ta k sje lu b tropizm y. D la u ła t­ w ienia rozw iązania zagadek podajem y określenia re a k ­ cji zilustrow anych n a ry su n k ac h :

chem otaksja

haptonastia

elekt ro tak s ja

nyktin astia

fo totaksja

sejsm onastia

fototropizm

trau m ato n a stia

geotropizm

term onastia

Dzień

Noc

O rganizm stanow i skom plikow aną całość, w k tó re j j a ­ k ak o lw iek zm iana stru k tu ry jednego n arządu m usi n ieu chronnie pow odow ać rów nież określone zm iany przystosow aw cze w innych. Odnosi się to tak że do czyn­ ności zm ienionych organów . M owa tu oczyw iście o zm ianach, którym podlegają n ie pojedyncze jedno stk i w ciągu życia, lecz pew ne grupy isto t żyw ych w ciągu długiego czasu. Z jaw isko to tra fn ie u jął w form ie za­ sady k o relacji słynny fra n cu sk i zoolog i paleontolog G eorges C uvier (1769—1832). Na p o dstaw ie kości to r ­ bow ej kopalnego, nie znanego dotychczas zw ierzęcia zrek o n stru o w ał on cały jego szkielet. Gdy podczas dalszych p rac w ykopaliskow ych w ydobyto z tej s a ­ m ej skały pozostałe części szkieletu, okazało się, że uczony odtw orzył go bezbłędnie. M ając do dyspozycji naw et jeden, byle c h a ra k te ry s­ tyczny fra g m en t ciała, m ożna w oparciu o zasadę ko­ rela cji odtw orzyć całość jego postaci. N auka od tego czasu dostarczyła i nadal dostarcza niezliczone ilości p rzy kładów dow odzących trafn o ści w spom nianej z a ­ sady. P odajem y po trzy k a rtk i z rozsypanej k arto tek i biologa, w ym ieszane bezładnie, odnoszące się do dzie­ sięciu przedstaw icieli różnych grup system atycznych. N ależy ta k dobrać k a rtk i (po jed n ej z każdej grupy) aby m ożna było określić przynależność system atyczną zw ierzęcia lu b rośliny. 1. S łupka brak , zalążki, a później pow stałe z nich nasiona, w y starczająco chroni łuska z w iekiem stopniow o drew niejąca. 2. W orki pow ietrzne nie tylko zapew n iają dobrą w entylację płuc. pozw alają rów nież na szybkie, d w u k ro tn e pow iększenie objętości ciała, co g ra rolę o dstraszającą. 3. D rapieżniki. G órna szczęka, dłuższa niż dolna, zagina się nad nią w szpic, a n a bocznych k r a ­ w ędziach m a ostry ząb tnący. O dpow iednie w cięcie dla niego zn a jd u je się po każdej stro n ie żuchwy.

4. P rzew ażnie d rzew a o pniiu nierozgałęzionym , zw ieńczone pękiem w ielkich, pierzastych bądź w achlarzow a tych liści. 5. Pom im o iż d rap ieżn ik ten m a osiem oczu, nie je st w zrokow cem , n ato m ia st o dbiera doskonale d rg an ia o m ałej częstotliw ości, p o w stające w jego najbliższym otoczeniu. (i. P otom stw o w ykluw a się z ja j w ysiadyw anych w gnieżdzie przez sam icę. Nie ssie jed n ak m le­ ka, lecz zlizuje je z pow ierzchni brzusznej ciała m atki. 7. Nazwę całej rodziny utw orzono od nazw y ro d za­ ju odznaczającego się szczególnie pięknym , p ię ­ ciokrotnym kw iatem . 8. W całym rzędzie jedynie przedstaw iciele te j r o ­ dziny m a ją obojczyki. 9. W ystępuje przem iana pokoleń: płciow e, krócej żyjące, w olno pływ ające, i bezpłciow e, osiadłe — w y d ające przez k ilk a kolejnych la t potom s­ two, rozm nażające się płciowo. 10. P rzedstaw icielka 4000 gatunków .

licznej

rodziny

liczącej

ok.

a. Podobnie ja k u gadów i p ta k ó w zw ierzę to ma tylko jeden w spólny otw ór, przez który uchodzi zarów no mocz, kał, ja k i p ro d u k ty płciowe. b. N iezw ykle w ąski przełyk nie pozw ala na pobie­

ra n ie p okarm u stałego, toteż enzym y traw ien n e są w strzykiw ane do ciała zdobyczy, gdzie n astę­ pu je taki rozkład i rozpuszczenie m a te ria łu p o ­ karm ow ego, że m oże być ju ż w essany.

c. K ształt d a ł a ta lerzy ko w aty, otw ór w chłaniający pożyw ienie leży cen traln ie po stronie dolnej. K a­ nały u k ład u traw iennego są ułożone prom ien iś­ cie. R ozprow adzają one pro d u k ty odżyw cze po całym organizm ie. d. S kóra w y tw arza rogow e łuski, najdrobniejsze z nich p okryw ają naw et pow ieki, k tó re zra sta ją się i osłaniają całą gałkę oczną, pozostaw iając jedynie niew ielki otw orek w części środkow ej, um ożliw iający w idzenie. c. K rew n iak am i te j pięk n ej rośliny ozdobnej są liczne rośliny zielne, krzew y i drzew a d o sta r­ czające w ybornych owoców. f.

P rzedstaw iciele tej rodziny osiągają niezbyt d u ­ że rozm iary. G łow ę m a ją pokaźną, oczy u d e­ rzająco w ielkie, przysłow iow o bystry wzrok.

g. W ciągu pierw szych la t życia w ykształca się k ró tk a , lecz niezw ykle g ru b a łodyga, co pozw a­ la później na w ytw ór zenie potężnego pseudopnia o k ształcie kolum ny, tzw. klodziny. h. R ośliny w iecznie zielone k lim atu u m iark o w an e­ go, o szczególnie w ąskich, skórzastych liściach, odpornych na chłody zim ow e (z w y jątk iem k il­ k u gatunków ). i. W ysm ukła, bardzo m ocna i tw a rd a łodyga jest w ew n ątrz p u sta , jed y n ie w w ęzłach p oprzeg radzana poprzecznym i ścianam i. j. Ź renica w yjątkow o rozszerzalna — od w ąz iu t­ kiej szczeliny m oże przejść do pełnego kola. S pecjalne przystosow anie przeciw odblaskow e uła tw ia ponadto w idzenie w ciemności.

A. Nie m a reguły bez w yjątków . Jed en z p rze d sta­ wicieli tej rodziny m a niew ysuw alne pazury. Ii. C echą w y różniającą tą roślinę w całej rodzinie, prócz potężnego, do 6 m dochodzącego w zrostu, je st zdolność grom adzenia w ielkiej ilości pożyw ­ nego zw iązku. O nim to ongiś, gdy był mało znany i nie rozpow szechniony, pow stało p rzy ­ słow ie „K ról w ielki pan, a łyżkam i ... nie ja d a ”. C. W ielkie i ostro zakończone skrzydła św iadczą o w ysoko rozw iniętych zdolnościach i u m ie ję t­ nościach lotniczych. Rozpow szechnione n a całej k uli ziem skiej z w y jątk iem A ntarktydy. I). W ścianach kom órek drew n a w y stę p u ją w iel­ kie, koliste jam k i lejkow ate. E. K ażda z tylnych kończyn sam ca je st uzbrojona w o stry jadow y kolec. F. K om órki nerw ow e tw orzą podw ójny pierścień na zew nątrz k a n a łu okrężnego. Na brzegu ta rczow atego ciała m ieszczą się n arządy zm ysłów rów now agi i w zroku. G. Z czterech p a r nóg je d n a m a szczególne p rz y ­ stosow anie pom ocne przy budow ie p u ła p ek łow ­ nych. H. P alce z ra sta ją się w d w u - i trzypalcow e grupy, co n ad a je dłoni w ygląd kleszczy. T en szczegół budow y w ra z z chw ytnym ogonem tw orzą spe­ cjalnie korzystne przystosow anie do n ad rzew ­ nego try b u życia. I.

Rośliny jed n o - lub dw upienne. N iepozorne, jednopłciow e k w iaty tw orzą zw ykle w ielkie, roz­ pierzchłe kw iatostany.

J. W arto p rzy p atrzy ć się pięciokrotnem u kielicho­ w i kw iatu. Dwie jego działki m a ją oba brzegi ząbkow ane, dw ie zaś gładkie, a pozostała jeden brzeg ząbkow any, drugi natom iast gładki. Cecha ta od d aw na zw racała uw agę ludzi, czego dowo­ dem może być ry m o w an a zagadka łacińska sprzed 1000 lat. P rzy taczam y ją w polskiej w ersji: Spośród pięciu braci D w aj są brodaci, D w aj brody pozbaw ieni, O statniem u urosła T ylko z jed n ej strony.

O kreślenie „kw aśny” byw a zw ykle używ ane w znacze­ niu pejoratyw nym , m ów i się w ięc o „kw aśnym hu m o ­ rze” lu b uśm iechu, „kw asach rodzinnych”, życzy się też sw em u antagoniście: „bodajbyś skisł!”. Z różnych kw asów korzy stam y n a każdym n iem al k r o ­ ku. M ają one zastosow anie w przem yśle spożywczym i in. Wiele roślin p ro d u k u je te su b stan cje w liściach, owocach czy pędach. I w śród zw ierząt są rów nież w y­ tw órcy tych zw iązków . M rów ki w ydzielają kw as m ró w ­ kow y w stężeniu aż 50% w gruczołach odw łokow ych; służy on tym ow adom ja k o groźna broń. Ś lim ak m o rs­ ki D olium galea w ytw arza w gruczołach ślinow ych 5% kw as siarkow y, a jego krew n iacy — asparaginow y o znacznie w yższym jeszcze stężeniu. K w asy te służą owym drapieżnikom do rozpuszczania zew nętrznych w a ­ piennych szkieletów zw ierząt. P rotoplazm a żyw ej k o ­ m órki je st w rażliw a n a kw asy, pod ich działaniem za­ chodzą w niej nieodw racalne zm iany, toteż jej pH jest zbliżone do obojętnego. C zytelników prosim y o odpowiedź, ja k ie znaczenie dla organizm ów m a ją kw asy: 1. askorbinow y

6. m lekow y

2. cytrynow y

7. m oczowy

3. dezoksyrybonukleinow y

8. rybonukleinow y

4. foliow y

9. solny

5. fosforow y

10. w ęglow y

Żaden organizm nie może istnieć w izolacji, każdy za­ leży od zespołu w aru n k ó w w y tw arzan y ch nie tylko przez czynniki fizykochem iczne, czyli abiotyczne, ale też przez inne organizm y, na które z kolei on sam rów nież oddziałuje. T w orzy się w ięc sieć w zajem nych pow iązań i rozm aitych uw arunkow ań, np. p okarm o ­ w ych, siedliskow ych i innych. P ew ien typ ścisłej za­ leżności m iędzy dw om a określonym i g atu n k am i zw ie­ rz ą t lu b roślin bądź też m iędzy ro śliną a zw ierzęciem nazyw am y s y m b i o z ą . Byw a ona bądź pożądana dla obu p artn e ró w , choć p o trafią oni rów nież sam odzielnie sobie radzić, bądź też je st koniecznością — p rz y n a j­ m niej dla jednego z nich. G dy podstaw ą takiego zw iąz­ ku są sp raw y pokarm ow e, m ów im y, że je st to k o m e n ­ s a 1 i z m, czyli w spółbiesiadnictw o. Jeżeli oba gatu n k i łączy w spólne zam ieszkiw anie lu b sąsiedztw o, je st to s y n o i k i a . P a s o ż y t n i c t w o , uw ażane za p rze­ ciw ieństw o sym biozy, to zw iązek, w k tórym p e­ w ien g atu n ek żyje kosztem innego, a w ięc odżyw ia się sk ład n ik am i jego ciała, często zaś chroni się ponadto na pow ierzchni bądź w ew n ątrz w yzyskiw anej istoty. Czasem tru d n o przeprow adzić o strą granicę m iędzy sym biozą a pasożytnictw em , zapew ne też w ciągu d łu ­ gotrw ałych procesów ew olucyjnych niegroźne p o cz ąt­ kow o sąsiedztw o mogło rozw inąć się w ściślejszy zw ią­ zek, a w reszcie przejść w form ę pasożytow ania. N ie­ kiedy pasożytnictw o posunięte je st tak daleko, że ży­ w iciel ginie, n a ogół je d n a k pasożyt n ie „sta ra się” go zniszczyć. P odajem y dziesięć p a r organizm ów w spółżyjących ze sobą. N ależy je dobrać i określić rodzaj zależności w y ­ stę p u ją cej w każdej parze.

1* koszyczek W enery

a. b a k te rie jelitow e

2. koniczyna

b. bocian

3. krokodyl nilow y

c. fierasfer

4. m iodow ód białodzioby

d. cekropia

5. m rów ka południow o am ery k ań sk a

e. k an ian k a

6. strzy k w a

f. k ra b

7. stu łb ia zielona

g. Phyllophora (grzyb)

8. tc rm it

h . raitel

9. w róbel m azurek

i.

10. wrzos

j. zoochlorella

siew ka

Z apobieganie d egrad acji naszego n atu raln eg o śro d o ­ w iska, jego re sty tu c ja oraz planow a eksploatacja zaso­ bów to niezw ykle złożone i tru d n e do rozw iązania p ro ­ blem y. Często się zdarza, że dopiero k a ta stro fa l­ ne sk u tk i sygnalizują niszczycielski proces, który n ie­ kiedy p rzybiera c h a rak te r n ieodw racalny. P rz y p o m n ij­ my choćby gołębia w ędrow nego w ym ordow anego pod koniec X IX w. w A m eryce Północnej, tu ra — żyjącego u nas jeszcze w czasach historycznych, w yniosłe cedry p o k ry w ające niegdyś w sp an iałą puszczą stoki gór w L ibanie, a dzisiaj będące jednym i z najrzadszych drzew na Ziem i. Bywa i tak, że człow iek obserw uje postęp u ­ jący proces dew astacji i nie zapobiega m u — a naw et go potęguje. Z szeregu liczb, k tó re w każdej zagadce ilu s tru ją n e ­ g atyw ne postępow anie i jego sk u tk i oraz obrazują działalność w k ierunku zachow ania n atu raln eg o śro ­ dow iska, jego w alorów oraz zasobów , należy w ybrać p o p raw ne określenie. 1. K iedy w Polsce została w ydana podstaw ow a u sta w a o ochranie przyrody? a. 22 lipca 1944 r. b. 7 k w ietnia 1949 r. c. 3 m a ja 1956 r. 2. Ile rezerw atów przyrody z n a jd u je się na teren ie naszego k ra ju ? a. ok. 200 b. ok. 610 c. ok. 950 3. Ja k i p rocent pow ierzchni w szystkich re z erw a­ tów w Polsce za jm u ją rezerw aty leśne? a. 25% b. 50% c. 75%

4. Ile a. ok. b. ok. c. ok.

pom ników przyrody m am y w Polsce? 1600 7500 15 000

5. Ile gatunków roślin i zw ierząt zn a jd u je się pod ochroną w naszym k ra ju ? a. 124 g atu n k i ro ślin i 384 g atu n k i zw ierząt b. 37 gatunków ro ślin i 93 g atu n k i zw ierząt c. 11 g atunków roślin i 27 gatunków zw ierząt 6. Ile m etrów sześciennych pochodnych ropy n a f ­ tow ej było odprow adzane dziennie (w 1973 r.) w skali św iatow ej do m órz i oceanów ? a. 120 m 3 b. G800 m 3 c. 10 503 m 3 7. J a k a d aw ka fenoli grozi całkow itym zniszcze­ niem życia w w odzie? a. 15 g n a 1 litr w ody b. 1,5 g n a 1 litr w ody c. 0,15 g na 1 litr w ody 8. Ja k ą ilość tlenku w ęgla w y d alają w ciągu doby sam ochody n a całym św iecie (dane z 1973 r.)? a. 1000 t b. 120 000 t c. 680 000 t 9. Ile decybeli (dB) stanow i poziom dozwolony dla pracow ników zatrudnionych w w aru n k ach h a ­ łasu w czasie ośmiogodzinnego dnia pracy? a. 25—45 dB b. 55—65 dB c. 75—85 dB 10.

J a k i obszar oceanu został skażony po w ybuchu n u k le arn y m na ato lu Bikini? a. 15 600 k m 2 b. 1 600 000 km 2 c. 15 000 000 km 2

7 — 500 Z a g a d e k b i o l o g i c z n y c h

97

W zagadce ..K to n ad czym pracow ał? w spom nieliśm y o odkryw cy zjaw isk a m utacji, czyli nagłego, sk okow e­ go p o jaw ian ia się osobników w yróżniających się ja k ą ś now ą cechą dziedziczną w śród pozostałych p rz e d sta ­ w icieli tego sam ego gatu n k u . C zęsto je st ona ta k d ro b ­ na, że tylko sp ecjalista m oże w ykryć je j istnienie, niek iedy byw a bardzo w yraźna. M utow ać m ogą nie ty lk o cechy m orfologiczne, lecz i fizjologiczne, np. p ew n e enzym y, a każda ta k a n aw e t znikom o m ała zm iana m oże okazać się bardzo istotna. Może b yć ona korzystna dla zm utow anego organizm u albo też — co je st w ielo k ro tn ie częstsze — szkodliw a. Cechę, któ ra prow adzi do śm ierci osobnika, nazyw am y 1 e t a I n ą . M utanty z ta k ą cechą przew ażnie giną w e w czesnych stad iach rozw oju. W środow isku n a tu ra ln y m m u ta cje p ow stają s p o n ta ­ nicznie — przypadkow o i losowo, czasem z zupełnie n ieznanych przyczyn. M ożna je je d n a k w yw oływ ać sztucznie (indukow ać) przez naśw ietlenie prom ieniam i jonizującym i lu b ultrafio leto w y m i, a tak że tra k to w a ­ niem pew nym i zw iązkam i chem icznym i. F a k t ten zo­ sta ł szeroko w ykorzystany w dośw iadczalnej hodow li zw ierząt i roślin. M utacje n a tu ra ln e są w ażnym czyn­ n ik iem procesu ew olucji; niew ielka n a w e t zm iana g e­ n otypu um ożliw ia n ie ra z przy zm ienionych w a ru n ­ k ach środow iska przeżycie zm utow anych osobników , co m oże być początkiem now ej lin ii rozw oju g a­ tu n k u . P rzedstaw iam y tu dziesięć p a r isto t zm utow a­ nych (b) oraz ich bezpośrednich przodków (a), którym b ra k tej now ej cechy. N ależy określić je j pozytyw ne lu b negatywnie znaczenie dla egzystencji każdego m u ­ ta n ta w n a tu ra ln y m środow isku. N azwy organizm ów : 1. człow iek 2. m uszka owocowa 3. kukurydza 4. łubin 5. norka

6. owca 7. Escherichia coli 8. pom arańcza 9. pszenica 10. wyżlin

Około 60 la t tem u uczony fra n cu sk i C harles E douard B ro w n -S eąu ard zastrzy k n ął sobie w yciąg z ją d e r św in ­ k i m orskiej i w krótce stw ierdził znaczną pop raw ę sw e­ go zdrow ia nadw erężonego starością. Z apew ne n a ten w ynik w ielki w pływ m iała autosugestia. W każdym ra z ie w y n ik i tego dośw iadczenia — m im o iż później­ sze b ad an ia podały je w w ątpliw ość — stały się silnym bodźcem do eksp ery m en to w an ia z w ytw o ram i gruczo­ łów w ew nątrzw ydzielniczych. G ruczoły te, ja k w ia ­ domo, są bezprzew odow e, a w y tw arza n e przez nie su b stan cje — znane obecnie pod nazw ą h o r m o n ó w — p rze n ik ają bezpośrednio do k rw i przez ściany n a ­ czyń w łosow atych. W ciągu la t dzielących nas od do­ św iadczeń B ro w n -S eq u ard a poznano już działanie b a r ­ dzo w ielu horm onów , spraw dzono też ek sp ery m en tal­ nie w p ływ ich obecności lub b ra k u n a organizm lu ­ dzi i w ielu zw ierząt. Z agadnienie m echanizm u dzia­ łan ia tych su b stan cji do n iedaw na jed n ak pozostaw ało n ie w yjaśnione. Rozw iązał je a m ery k ań sk i biochem ik, d r E arl W ilbur S u th erlan d , za co otrzym ał w 1971 r. nagrodę Nobla. R ośliny rów nież p ro d u k u ją specjaln e su b stan cje reg u lu jące ich czynności życiowe. W n in iejszej zagadce podajem y nazw y niektórych h o r­ m onów oraz gruczołów lub innych tkanek, w których są pro dukow ane. N ależy odpow iednio połączyć te d a ­ n e i k ró tk o sch arakteryzow ać znaczenie dla organizm u k ażd ej z w ym ienionych substancji.

M iejsce p ro d u k c ji:

N a z w y h o rm o n ó w :

1. ja jn ik i

a. ad ren alin a

2. ją d ra

b . auksyny

3. nadnercza —

c. estrogeny

rdzeń 4. p rzysadka —

p ła t przedni

cl. ferom ony

5. przytarczyce

e. insulina

6. szyszynka

f. m elatonina

7. tarczyca

g. p ara th o rm o n

8. tk a n k i ow adzie

h. som atotropina

9. tk a n k i roślinne

i. testosteron

10. trzu stk a

j. ty ro k sy n a

Pośród rozlicznych przystosow ań do w alki o b y t is t­ n ie je zdaw ałoby się stosunkow o m ało w ażna u m ie ję t­ ność w y tw arza n ia jadów , działających w różnym sto p ­ n iu n asilenia n a istotę, k tó rej zostały zaaplikow ane. N ajłagodniejsze drażnią tylko i o d strasza ją n a p a stn i­ k a, n ajsiln iejsze zab ijają. Nie należy sądzić, że tru c icielstw o je s t w yłączną dom eną zw ierząt; bardzo liczne rośliny rów nież w y tw arza ją toksyny, i to w w ielkim wyborze. D ziałanie tru cizn produkow anych przez zw ie­ rzęta je st bardzo różnorodne: je d n e z nich zakłócają czynności system u nerw ow ego, praw dopodobnie b lo k u ­ ją c p rzekaźnictw o w synapsach, co w konsekw encji prow adzi do ustania działalności płuc lub serca, inne pow odują hem olizę (rozpuszczanie krw inek), histolizę (rozpad tkanek), krw o to k i w ew n ętrzn e lu b in n e pow aż­ ne zm iany w n o rm alnych czynnościach organizm u. I n ­ teresujące. że ak tyw nym czynnikiem działania pew nych jad ó w roślinnych — np. p rodukow anych przez p o k rz y ­ w ę — je st acetylocholina i h istam in a, k tó re z a sa d n i­ czo p o w stają w kom órkach zw ierzęcych. Zw ierzęce j a ­ dy zaś. np. bufotonina lub bufotoksyna, pow odują u zw ie rząt i człow ieka objaw y ja k po digitalinie, stry c h ­ ninie czy k u rarze — su b stan cjach w ytw arzanych przez rośliny: pierw sza przez naparstn icę, dru g a przez k u lczybę, trzecia przez k u rarę. Ja k o ciekaw ostkę w arto podać, że bufotoksyna w dużym rozcieńczeniu, d o d a­ n a do wody, w k tó rej zn ajd u ją się k ija n k i ropuch, d z ia ­ ła ja k sygnał alarm o w y — pow oduje ucieczkę i ro zp ro ­ szenie się grom ady larw . N ależy określić grupę roślin lub zw ierząt, do k tó re j za­ licza się każdy z podanych dziesięciu organizm ów i dobrać odpow iedni narząd lu b m iejsce, gdzie p ro d u k u ­ je on bądź m agazynuje sw ą groźną broń. R o ślin a lu b z w ie rz ę :

Z b io rn ik ja d u :

1. b u la w ln k a czerw ona

a. całe ciało

2. Dendrobates typographus (żaba z A m eryki Południow ej)

b. liście

3. Echinothuria (jeżowiec)

c. n asad a ogona

4. gronkow iec złocisty

d. owoc dojrzew ający

5. heloderm a arizo ń sk a

e. ow ocnik

6. m uchom or srom otnikow y

f. podstaw a kolców

7. ogończa

g. przed n ia część szczęki górnej h. p rze trw a ln ik

8. pęz 9. szczwół plam isty 10. zim ow it

i. skóra j. ty ln a część żuchw y

^Opz/

Celem rozm nażania je st przedłużenie istnienia g atu n k u w czasie i przestrzen i w w yniku produkow ania now ych osobników . O bok procesów płciow ych, c h a rak te ry sty cz­ nych zw łaszcza dla tkankow ców , u w szystkich je d n o ­ kom órkow ców , a rów nież u licznych roślin w ieloko­ m órkow ych spotykam y różnorodne ty p y rozrodu bez­ płciowego. np. przez kłącza, bulw y, cebule, pąk i k orze­ niowe, konidia i in. Na ry su n k ach przedstaw iono dzie­ sięć sposobów bezpłciow ego rozm nażania się, a poni­ żej w ym ieniono nazw y roślin, dla któ ry ch są one ty p o ­ we. P roponujem y pow iązanie ry su n k ó w z podanym i nazw am i organizm ów i określen ie w łaściw ym te rm i­ nem danego sposobu rozrodu. a. b a k te ria w ąglika b. drożdże c. h ia cy n t d. pędzi a k e. poziom ka f. tarczow nica

g. toczek h. w oszeria i.

ziem niak

j. B ryo p h y llu m crenatum

N ie przypuszczam y, aby choć jeden z C zytelników się u p ie ra ł, że zm ysłów je st tylko pięć: -wzrok, słuch, węch, dotyk, sm ak... Od daw na już bow iem pow szech­ n ie w iadom o, że je st ich w ięcej. Ile? T ru d n o pow ie­ dzieć, bo uczeni w ciąż w y k ry w a ją nowe. K ażde z dziesięciu krótk ich określeń, pozw alających n a odgadnięcie, o ja k i zm ysł chodzi, podzielono n a dw ie części, początkow e ponum erow ano, końcow e oznaczono literam i. N ależy dobrać odpow iadające sobie połów ki, określić, o ja k i zm ysł chodzi, i w ym ienić zw ierzę, u któ reg o w ystępuje. P oniew aż tak ich p rzykładów m o­ że być bardzo w iele, podajem y nazw y w y branych przez >nas zw ierząt i zm ysłów . Z w ierzęta:

Z m ysły:

adm irał

cieplny

grzechotnik

dotyku

k rzy ż ak

drg ań ciał stałych

m ru k nilow y

elektryczny

pszczoła (m atka)

m agnetyczny

ro ln ica zbożówka

rów now agi

sokół

sm aku

szczeżuja

słuchu

te rm it

w ęchu

zgłębień

w zroku

1. Bardzo d la niej w ażne m óc określić gdzie góra, gdzie dół... 2. G dy tylko dotrą do niej u ltradźw ięki, któ ry m i prześladow ca chce ją zlokalizować... 3. L arw y ow adów , w k tó ry ch ciele rozw ija się je ­ go potom stw o, żyją pod korą lub w drew nie pni... 4. Rów nież pod w zględem ostrości tego zm ysłu lu ­ dzie zostali bezapelacyjnie zdetronizow ani... 5. M a narząd szczególnie w rażliw y na działanie prom ieni cieplnych... 6. Ma co praw d a 8 oczu, niew iele je d n ak udzie­ la ją one in fo rm acji o otaczającym świecie... 7. O wad ten m usi rozróżniać w ym iary kom órek, aby zależnie od nich złożyć tam w łaściw e j a ­ jo... 8. L udzie nie m a ją takiego zm ysłu, je d n a k p o trz e ­ bow ali tego ty p u info rm acji, skoro w ynaleźli kom pas — sp ecjalny przy rząd zastępujący go... 9. U człow ieka siedliskiem tego zm ysłu je st język, k tórym rozpoznaje on pew ne cechy sub stan cji rozpuszczalnych w wodzie... 10. Z w ierzęta te żyją w m ulistych, ciem naw ych, śródlądow ych w odach Afryki... a. ...dzięki tem u zm ysłow i p o trafi w ykryć różnicę

te m p e ra tu r rów ną 0,001°C, toteż podczas n a j­ ciem niejszej nocy nie u k ry je się przed nim zdo­ bycz — ssak czy p ta k naziem ny. b. ...odpowiedniej

długości cienka szczecinka na końcu odw loką inform uje, gdzie złożyć zapłod­ nione czy nie zapłodnione jajo.

c. ...w tych w aru n k ach w zrok n ie na w icie się przy­ da. W ysyłają stale po 300 im pulsów elektrycz­ n y ch n a sekundę, dzięki czem u nie tylko lokali­ zują, ale rów nież rozpoznają każdy obiekt w sw ym najbliższym otoczeniu. d. ...skrom ny pęcherzyk o rien tu je ją w ystarczająco d o kładnie w spraw ach ciążenia. e. ...składa sk rzydła i ja k k am y k spada na ziemię. f. ...zmysł ten natom iast m a w iele g atu n k ó w p ta ­ ków i owadów. g. ...u tego zaś zw ierzęcia je st zlokalizow any na stopkach pierw szej p ary nóg. h. ...węchem w yczuw a ich obecność i po zlokalizo­ w an iu la rw y w pniu sk ład a jajo w je j ciele. Z a­ pew nia to potom stw u zarów no bezpieczną k ry ­ jów kę, ja k i zapas żywności. i. ...palm ę pierw szeństw a odebrały przysłow iow ym sokołem n a czele.

im

p ta k i

z

j. ...dopiero odpow iednie d rg a n ia nici pozw alają m u odbierać, a ta k ż e n ad aw ać ty m sposobem sygnały.

P a m ię tn ik i pisane przez słynnych, a n aw e t m ało z n a ­ nych ludzi, żyjących w m inionych czasach, są często sk a rb n icą w iadom ości o daw nych zw yczajach, poglą­ dach, zdarzeniach. W now ym św ietle u k az u ją rozm a­ ite sp raw y lu b u ja w n ia ją dotychczas n ie znane. Biolo­ gów in te resu je sp ecjaln y rodzaj pam iętn ik ó w — p isa ­ nych przez sam ą przyrodę. M ożemy znaleźć w nich nie ty lk o ślady daw nych form w postaci odcisków , s k a ­ m ieniałości, ale i dow iedzieć się, ja k żyły owe o rg a­ nizmy, ja k się zm ieniały. M ieliśm y ju ż okazję w spo­ m nieć o tym w zagadkach «Z w ędrów ek paleontologa» i «N iepotrzebne narządy». T ym razem odw ołujem y się do śladów przeszłości człow ieka i przed staw iam y Czy­ telnikow i dziesięć nazw z n ią zw iązanych. P rosim y o p o danie w zwięzłej form ie, z czym każda z nich się kojarzy. 1. A lta m ira

6. epoka kam ienia

2. antropogeneza

7* n e a n d e rta lsk i człowiek (neandertalczyk)

3. au stra lo p itek 4. C ró-M agnon 5. C z u -k u -tien

8. oreopitek 9. p ite k an tro p 10. S terk fo n tein

W potocznej m ow ie, w prasie czy w lite ra tu rz e , w a u ­ dycjach radiow ych i telew izyjnych spotykam y często term in y m ające pew ien zw iązek z przyrodą. P rz e d sta ­ w iam y fra g m en ty dziesięciu stro n ic encyklopedii, na k tórych je d n a k nazw y haseł i ich określenia podano oddzielnie. N ależy dobrać do każdego hasła odpow ied­ nią definicję. A 1. absynt

a. w ysuszony w yciąg z glonów m orskich używ any w praco w ­ niach m ikrobiologicznych do zestalania pożyw ek.

2. a g a r

b. ludow a nazw a ta ta ra k u .

3. a je r

c. chw ast polny, znany rów nież pod nazw ą piołunu, odznacza­ jący się silnym zapachem i gorzkim sm akiem ; stosow any w m edycynie. B

1. b a ta t

a. silnie tru ją c a roślina baldaszkow ata, w y stęp u jąca ja k o chw ast polny na całej półkuli północnej.

2. blekot

b. ja d a ln e owoce b u k a, tró jg raniaste orzeszki w kolczastej miseczce.

3. bukiew

c. słodki ziem niak; bylina pocho­ dzenia am erykańskiego, u p ra ­ w ian a w strefie m iędzyzw rotnikow ej.

c a. bald aszk o w ata ro ślin a o sil­ nych w łaściw ościach tr u ją ­ cych, zw ana rów nież szalejem jadow itym . 2.

cykuta

b. d rapieżnik afry k ań sk i z ro d zi­

n y łaszow atych, ceniony fu tra . 3. cyw eta

dla

c. duży pluskw iak rów n o sk rzy dły stre fy tro p ik a ln ej i u m ia r­ kow anej. K

1. k ap a r

a. krzew lub półkrzew u p ra w ia ­ ny w rejonie M orza Śródziem ­ nego; jego p ąki kw iatow e i ow oce używ ane są jako p rz y ­ praw a.

2.

b. ow ad z rodziny czerw ców po­

kopra

chodzący z M eksyku, hodow a­ n y n a opuncjach dla p u rp u ro ­ w ego barw nika. 3. ko­ szeni! a

c. w ysuszony m iąższ palm y kokosow ej.

orzechów

L

1. !ak a

a. ro ślin a m otylkow a, k tó rej ko­ rzeń je st stosow any w m ed y ­ cynie jako środek w ykrztuśny.

2.

b . żyw ica z drzew a (sum aka) sto ­

lateks

sow ana od 3000 la t na W scho­ dzie jako surow iec do w yrobu ozdobnych przedm iotów .

3. lu k rec ja

c. sok m leczny ro ślin kauczukodajnych. M

1. m akia

a. bylin a p sia n k o w ata z obszaru śródziem nom orskiego i H im a­ lajów , stosow ana w m edycy­ nie; je j korzeń, zw any alra u n ą, uw ażano w średniow ieczu za m agiczny lek.

2. m adrep o ra

b. w iecznie zielone, tw ard o listn e zarośla obszaru śródziem no­ morskiego.

3. m a n ­ d rag o ra

c. k o ra l sześcioprom ienny; szkie­ lety tych jam ochłonów są składnikiem raf.

P 1. p is­ ta c ja

a. su b stan cja zapachow a uzyski­ w an a z gruczołów piżm ow ca azjaty ck ieg o ; używ a się je j do w yrobu p erfu m i olejków .

2. pizang

b. drzew o lu b k rzew z rodziny nanerczow atych, typow e dla rejo n u M orza Śródziem nego, dostarcza ja d aln y c h orzesz­ ków.

3. piżm o

c. inaczej b an a n ; b ylina po łu d ­ niow a u p raw ia n a dla pożyw ­ nych owoców.

1. ra fia

a. p a lm a afry k ań sk a ; z liści o trzy m u je się w łókno służące do w yro b u m at, kapeluszy itp.. a z soku p ro d u k u je się wino.

2. ra flezja

b. zw-ana „drzew em podróżnych”, rosnąca w płd. i w sch. Azji, d rzew iasta fo rm a b an a n ó w o w ielkich, ułożonych w ach larzow ato liściach, w pochw ach któ ry ch grom adzi się w oda.

3. ra v e nala

c. pasożytnicza ro ślin a bezzieleniow a w y stę p u jąc a w Indiach i na w yspach O ceanii; m a n a j­ w iększe k w iaty (o średnicy do 1 m ) ze w szystkich roślin. S

1. sezam

a. a fry k a ń sk a ro ślin a traw iasta, z k tó re j nasion przygotow uje siię m ąkę d kasze.

2.

b. jednoroczna ro ślin a stre fy gorącej.

sizal

3. sorgo

oleista

c. tw ard e w łókno uzyskiw ane z liści k ilk u gatunków agaw , używ ane do w yrobu lin, sznu­ ró w i m at. Ż

1. żeń-szeń

a. inaczej tu ja ; k rzew lu b d rze­ w o ig laste często sadzone w p ark a ch i ogrodach.

8 — 500 Z a g a d e k b io lo g iczn y ch

113

żyw okost

b. bylin a z rodzńny szorstkolistnych; korzeń je j je st stosow a­ ny w m edycynie.

żyw ot­ nik

c. bylina z rodziny araliow atych, rosnąca w e w schodniej Azji; korzeń jej (ginseng, korzeń ży­ cia) uw ażany je st przez m edy­ cynę D alekiego W schodu za uniw ersalny środek leczniczy.

Z m iany zachodzące w k rajo b razie Ziemi, je j szacie ro ś­ linnej i fau n ie są często rezu ltatem nic przem y śla­ nych poczynań człow ieka. W ybraliśm y dziesięć p rzy ­ kładów postępow ania, k tó re spow odow ało w iele groź­ nych w sk utkach następstw '. Z adaniem C zytelnika je st określenie obiektu lub m iejsca, o k tó ry m m ów i się w każdym tragicznym dla przyrody przykładzie. Oto one:

1. Z w ierzęta te zam ieszkiw ały niegdyś tereny od B engalu i P ółw yspu Indochińskiego do Jaw y, O becnie je st to jeden z n ajrzadszych gatunków ssaków na świecie. Liczebność jego nie p rze­ k racza 25 osobników , a rozprzestrzenienie o g ra­ niczone je st praw dopodobnie do jednego re z e r­ w atu n a Jawne. N ależy podać nazw^ę tego gi­ nącego zw ierzęcia. 2. In teresu jąc y nas k ra j ch a rak te ry z u je się n a j­ szybciej p o stępującą red u k c ją drzew ostanów . Z ajm u je on obecnie o statn ie m iejsce na św iecie pod w-zględem zalesienia. L asy nie p rzek racza­ ją tam 1% pow ierzchni. J a k i to k ra j? 3. Jeszcze w X V III w. północny P acyfik zam iesz­ k iw ał duży ssak — przedstaw iciel syren. O d k ry ­ to go w 1741 r. W dw adzieścia siedem la t póź­ niej g atu n ek ten zniknął z pow ierzchni Ziemi, całkow icie w ytępiony dla w ybornego m ięsa i tłuszczu przez w ielorybników . i łow ców fok. Z jak im ssakiem w iążą się podane inform acje? 4. P ew ien gatunek p ta k a był w latach sześćdzie­ siątych ubiegłego w ieku uw ażany za n ajliczniej­ szy n a świecie. D ziesiątkow anie olbrzym ich stad podczas ich przelotów’ i w y b ieran ie p isk ląt z

gniazd zakładanych n a drzew ach doprow adziło do w yniszczenia tych zw ierząt. O sta tn i p rzed ­ staw iciel zginął w ogrodzie zoologicznym w C in cin n ati 1 w rześnia 1914 r. P rosim y o p o d a­ n ie nazw y tego p ta k a i k ontynentu, na który m zam ieszkiw ał. 5. C ałkow ita dew astacja rodzim ej flory i fauny spow odow ała, że ta w ielka w yspa, zn a jd u ją ca się n a O ceanie Ind y jsk im , stanow i sym bol n a j­ bardziej rab u n k o w ej gospodarki człow ieka. W a r­ to w iedzieć, że z 28 rodzim ych g atunków p ta ­ ków 24 g atu n k i w ym arły, co je st sw oistym r e ­ k o rd em s tr a t w składzie fauny. J a k a to w yspa? 6. N ow ozelandzkie biegusy spokrew nione ze s tr u ­ siam i są św iadectw em niszczycielskiej p a sji człow ieka. T e olbrzym ie p ta k i osiągające w y ­ sokość do 3,5 m zostały całkow icie w ytępione w X IX w. W iększość ich zapew ne w yginęła p rzed przybyciem białego człow ieka n a Now ą Z elandię, je s t je d n ak oczyw iste, że w łaśnie człow iek dokończył dzieła zniszczenia. O jak im w y m arły m p ta k u m ów im y w zagadce? 7. S sak ten je s t sym bolem p re rii am ery k ań sk iej. M asowe, bezm yślne polow ania doprow adziły do p raw ie całkow itego w yniszczenia owego g a tu n ­ k u . P rosim y o p o danie jego nazw y. 8. W 1871 r . n ajw iększy w h isto rii p ożar lasu. trw ają cy k ilk a tygodni, spow odow ał śm ierć ok. 1100 osób. N a k tó ry m kontynencie w ydarzyła się ow a tragedia? 9. G arcilasso de la Vega z L izbony opublikow ał w 1604 r. w sw ym rodzinnym m ieście pierw szą w iadom ość o niep rzeb ran y ch — rzekom o — p o ­ k ład ach naw ozów n atu ra ln y ch pochodzenia zwierzęcego, k tó re zw iększają 33-k ro tn ie zbio­

ry plonów . W 1802 r. A lek san d er von H um boldt przyw iózł p ierw sze p ró b k i tego naw ozu do Europy. W k ilk a d ziesią t la t później pokłady zo­ stały w yeksploatow ane, a obecnie czyni się s ta ­ ra n ia o rac jo n aln e w ykorzystyw anie n a w a rst­ w iających się now ych złóż. O ja k im naw ozie je st m ow a w zagadce i k tó ry k ra j dysponu je jego zasobam i?

w

10. W dniach od 5 do 9 g ru d n ia 1952 r. szczegól­ n e okoliczności m eteorologiczne w pow iązaniu z działalnością licznych obiektów przem ysło­ w ych i pojazdów m echanicznych doprow adziły w tym m ieście do 10-krotnego zw iększenia się w pow ietrzu ilości pyłów , tró jtle n k u sia rk i i in ­ nych su b stan cji tru ją cy ch . Spow odow ało to śm ierć ok. 4000 m ieszkańców oraz pow ażną li­ czbę ciężkich zatruć. W k tó ry m m ieście n a s tą ­ p iła ta k a ta stro fa ?

Dziesięć zagadek zebranych pod w spólnym tytułem ła ­ cińskim odpow iadającym naszem u pow iedzeniu „groch z k a p u stą ”, obejm uje tem atycznie różne dziedziny bio­ logii. O dw ołujem y się w nich n ie tylko do zasobu w ia ­ domości, ale przede w szystkim do spostrzegaw czości C zytelnika.

1. P ra c o w ite pszczoły.

J a k i błąd je st w tym opisie? „W końcu m a ja zakw itły sosny. Pszczoły prze­ la ty w ały z k w iatu n a k w ia t zbierając n e k ta r i pyłek. S k rzętn ie grom adziły w ulach zapasy po­ żyw ienia, co um ożliw ia pszczelej społeczności p rze trw a n ie nie sprzyjających okresów i przede w szystkim w ychow anie la rw ”. 2. Z k la s e r a fila te listy .

P ew ien filatelista, niestety, pom ieszał dw ie se­ rie znaczków o tem aty ce roślinnej. Z daw ałoby się, że podobna te ch n ik a w y k o n an ia u tru d n i uporządkow an ie zbioru. K olek cjo n er nie m iał pod rę k ą odpow iedniego katalogu, m im o to bez tru d u uporządkow ał znaczki. Ja k ie cechy u ła t­ w iły m u ich segregację? (P a trz ilu s tra c je obok.) 3. W z im o w ej szacie.

Ja k ie nieścisłości lub błędy k ry ją się w cytow a­ nym fragm encie opow iadania? „G rudniow y dzień chylił się ku zachodow i. D uk­ tem leśnym w ra ca ł gajow y z codziennego o b ­ chodu sw ego k rólestw a. S poglądał na gałęzie m odrzew i u ginające się pod ciężarem świeżo spadłego śniegu. G dzieniegdzie spod białych czap w yglądały pęczki ciem nozielonych igieł.

N a sk ra ju lasu sta ła sam otnie jodła. Wokół pnia leżały dojrzałe, b ru n a tn e szyszki”. 4. B u te lk a w y ło w io n a z o cean u .

P ra sa doniosła, że z P acy fik u , n a w ysokości rów nika, ok. 1100 km od w ybrzeży A m eryki P o ­ łudniow ej, w yłow iono butelkę, w k tó re j z n a j­ dow ała się k a rtk a z tajem niczym tekstem sk re ­ ślonym rę k ą żeglarza-rozbitka. D alsze n o ta tk i w skazyw ały, że ow a b u te lk a zaledw ie dw a dni d ryfow ała w wodzie. Z ałoga sta tk u , po kon su l­ ta c ji z pasażeram i-p rzy ro d n ik am i, u staliła m iejsce, w którym b u te lk a z apelem o pomoc została pow ierzona falom oceanu. Sądzim y, że C zytelnik rów nież bez tru d u odgadnie, gdzie znalazł się n ie fo rtu n n y żeglarz. A oto frag m en t te k stu : „... n a plaży o ch a rak te rz e szarej pu sty n i law o­ w ej zauw ażyłem k ilk a pingw inów półm etrow ej zaledw ie w ysokości, w ielk ie żółw ie oraz sta d a legw anów m orskich. Dosyć często spotyka się n a w yspie pelik an y i k o rm o ran y n ie latają ce” . 5. Z a p o m n ia n e s k a rb y u k r y te w ziem i.

Poniższy tek st je st w y jątk iem z podręcznika paleontologii. P rosim y rozw iązującego zagadkę o zidentyfikow anie roślin, o któ ry ch m ow a w przytoczonym fragm encie. „P ojaw iły się w sylurze, w dew onie dolnym są jeszcze szeroko rozprzestrzenione, ale ju ż w środkow ym w ygasają. Były to rośliny nied u ­ że, ok. 1 m w ysokości, pozbaw ione korzeni, o w idlasto rozgałęzionych, najczęściej bezlistnych pędach. N iektóre m iały drobne, bezogonkow e. zaczątkow e listki. Podziem ne części tych roślin stanow iły kłącza zaopatrzone w chw ytniki. Z aro d n ie leżące na końcach pędów w ytw arzały zarodniki. R ośliny te zajm ow ały obszary b a r ­ dzo w ilgotne, bagienne lu b zalew ane w odą. B y­ ły to ju ż je d n ak organizm y w yraźnie przystoso­

w an e do życia na lądzie. M iały skó rk ę i p ry m i­ tyw ne w iązki przew odzące, pełniące jednocześ­ nie rolę tk a n k i w zm acn iającej; dzięki nim p ę­ dy m ogły w znosić się w górę”. 6. Z k ro n ik k ró le w sk ic h .

Poniżej podajem y trzy w y jątk i z u staw k ró lew ­ skich, k tó re w iążą się z zagadnieniem ochrony zw ierząt. W d o kum entach tych w ym ieniany je st tu r — euro p ejsk i ssak, k tó ry najdłużej p rze trw a ł na ziem iach polskich. Z adanie polega n a ustaleniu, k tó re z cytow anych u staw były istotnie w ydane p rzed w ym arciem in te re su ją c e ­ go n as zw ierzęcia, a k tó re są dokum entam i fa ł­ szywym i. a . „Skazujem y, aby poddani wsi pom ienionej, tam

gdzie turow ie b y w ają i p astw isk a sw oje abo stan o w isk a m ają, bydła sw ojego n ie gnali, a tra w n a pożytek sw ój nie kosili a n i obracali, gdyż ta w ieś nie tak dalece dla dobytków ich, jako d la tu ró w i takiego w czasu zw ierza je st po­ sadzona i zdolnościam i ob d arzo n a”. Z ygm unt III W aza R.P. 1597. b. „N akazujem y w szem , by tu ró w onych nie p o j­ mać, an i ubijać, boć są one Rzeczypospolitej n a ­ szej w ielce m ile a pożyteczne”. W ładysław IV W aza. D an w W arszaw ie, R.P. 1640. c. „N aw ołujem y tedy do opieki nad dobram i zie­ mi naszej jako to lasów i ich żyw iołu w szela­ kiego: łosi, turów , żubrów , niedźw iedzi i in ­ nych zw ierząt”. S tanisław Leszczyński, R.P. 1735. 7. C h o c h lik d ru k a r s k i.

W pew nej d ru k a rn i w ydaw ano atlas botaniczny z krótkim i opisam i roślin kw iatow ych. N iestety, pom ieszano ch a rak te ry sty k i dw óch gatunków należących do klasy jednoliściennych. Z ad a­

la. lb.

2a. 2b. 3a. 3b. 4a. 4b.

5a.

5b. 6a. 6b.

niem C zytelnika je st zabaw ienie się w ko rek ­ to ra i uporządkow anie danych. K w iaty w liczbie 1—3, sześciodziałkow e, blado­ różow e u k azu ją się jesienią, po uschnięciu liści. K w iaty w liczbie 1—2, sześciodziałkow e, b iad o ­ liła u k azu ją się w iosną, przed rozw ojem liści. L iście rozw ijają się w iosną rów nocześnie z d oj­ rzew aniem owoców. L iście rozw ijają się w okresie przek w itan ia kw iatów . Owocem je st m ała, trójkom orow a torebka. Owocem je st duża, trójkom orow a torebka. Rośnie na łąkach i w zaroślach na niżu i pod­ górzu. Rośnie na łąkach w K arp atach , p rzydając nie­ pow tarzalnego uroku górskiej, a zwłaszcza ta ­ trz a ń sk ie j, w iośnie. B arw n ik uzyskiw any ze znam ion kw iatów by­ w ał używ any do farb o w a n ia tk an in , pisan ek i ciast na kolor pom arańczow y. We w szystkich częściach te j rośliny w ystępuje tru ją c y alkaloid — kolchicyna. O bjęty ochroną gatunkow ą. Nie objęty ochroną gatunkow ą.

8. P o d s łu c h a n a ro zm o w a.

Byłem kiedyś przypadkow ym słuchaczem roz­ mow y telefonicznej pew nego b o ta n ik a z ano n i­ m ow ą osobą. Chodziło o określenie rośliny zna­ lezionej przez rozm ów czynię. O czywiście przy­ taczam jedynie słow a b otanika. S ądzę jednak, że C zytelnik p o trafi ustalić na podstaw ie tych w ypow iedzi nazw ę rośliny. A oto usłyszana część rozm ow y: »••• Z nalazła P ani tę ro ślinę w m aju na podm ok­ łej łące w okolicy M edyki. W iem , tu ż przy g ra ­ nicy państw ow ej. M iała kłącze czy cebulę?

Cebulkow a! I przypom inała tulipan. A czy ta cebula składała się z dwóch w yraźnych, g ru ­ bych liści spichrzow ych? Tak. No to ju ż p raw ie w szystko, co m i je st potrzebne do odpow iedzi. C zerw onobrudnaw a b a rw a je j kw iatów je st typow a i jaśniejsze p la ­ my na nich też. T en u kład b arw uw idocznił się n aw e t w nazw ie n ad an ej owej roślinie w p o ­ łudniow ej Polsce. Bardzo rza d k a i ustaw ow o chroniona. N ależy do liliow atych. 9. K łopoty z drukiem . W zakładzie poligraficznym przygotow yw ano ta ­ blice p rzed staw iające gady mezozoiczne. Na trzech planszach m iały być p okazane kolejno farm y lądow e, w odne i latające. N azw y zw ierząt ułożone w porządku alfabetycznym załączono na odrębnej k artce. Zespół przygotow ujący m atryce m iał kłopoty z połączeniem rysunków z podpisa­ m i. W iadom o było tylko, że n a każdej planszy pow inny znaleźć się w izeru n k i dw óch p rze d sta­ w icieli d an ej grupy ekologicznej ułożone ró w ­ nież w układzie alfabetycznym . Z adanie polega n a odpow iednim rozm ieszczeniu n azw pod r y ­ sunkam i, k tó re na naszych planszach oznaczo­ nych cyfram i I—I II zastąpiono lite ra m i: A—F. I mezozoiczne gady lądow e

II mezozoiczne gady w odne

III mezozoiczne gady la tając e

A

C

E

B

D

F

N azw y zw ierząt: diplodok, ichtiozaur, plezjozaur, p teranodont, rąm fo ry n ch u s, tyranozau r. 10. Z c w sp o m n ie ń m y śliw eg o .

„U biegły ro k był szczególnie pom yślny d la n a ­ szego koła łow ieckiego. N iejed n a fa jk a odyńca albo i w ieńce jelenie zaw isły n a ścianach szczę­ śliw ców . W o statnią sobotę m arca zjechaliśm y w gościnę do leśniczego. Śniegi w całej Polsce były po pas, ale słońce grzało ja k w le tn ie po­ łudnie. O dstrzeliliśm y w ted y dw ie ła n ie i je d ­ nego byka. Czas oczekiw ania n a posiłek w y p eł­ niliśm y w spom nieniam i. — Nie m a lepszego gaduły ja k gajow y z O pa­ rzeliska — rzek ł leśniczy. — Oko m a też nadzw y­ czajne. W bezksiężycow ą noc u strzelił w iew iór­ k ę w skoku. Z ałożył się ze m ną, że^trafi. I trafił. Bez pudła. — — Gdy zeszłej zimy W3’braliśmy się na prze­ piórki, to siedem kogutów i szesnaście k u r ustrzelił — dodał. W tej chw ili dano znak, że bigos n a stole, co oczyw iście przerw ało snucie w spom nień”. Jak ich p opraw ek w ym aga to opow iadanie?

50. W SPÓLNE

SIED LISK O

W zajem na zależność ro ślin i zw ierząt je st stw ierdzana od wieików i nieu stan n ie o d k ry w a się coraz now e je j p rzy k ład y , choć nie w szystkie pow iązania m iędzy w sp ó łb y tującym i w danym te re n ie g atu n k am i zostały ju ż w yjaśnione. W zagadce podano nazw y dw udziestu organizm ów żyjących n a tych sam ych rodzim ych ob­ szarach. Z adanie polega n a w yjaśnieniu, czy i jakie zależności łączą w ym ienione zw ierzęta i rośliny oraz o kreśleniu ich ojczyzny. W celu ułatw ien ia rozw iązania podano rów nież dziesięć nazw’ geograficznych odnoszą­ cych się do interesu jący ch nas p a r organizm ów .

1. b u rszty n k a pospolita

a. b an k sja

2. kalong olbrzym i

b. baobab

3. kam eleon w ielki

c. b om aria

4. koala

d. cibora

5. ko liber p eru w iań sk i

e. d u rian

6. k rab złodziej

f. eukaliptus

7. odm ieniec jaskiniow y

g. ju k a

8. ostronóg (torbacz)

h. kasztanow iec

9. teg etikula

i. p alm a kokosow a

10. zebra górska

j. śledziennica

A. A fry k a, B. A m eryka Południow a, C. A m ery k a P ó ł­ nocna, D. A u stra lia płd.-zach., E. A u stralia w sch., F. A zja płd., G. E urazja, H. E uropa płd., I. Indonezja, J. M adagaskar.

o d p o w ie d zi

1.

B IO S — ZNACZY ŻYCIE

1. Biocenoza — n a tu ra ln y zespół g ru p osobników, czyli populacji, w szystkich g atu n k ó w ro ślin i zw ie­ rz ą t zam ieszkujących dane środow isko (biotop) i po­ w iązanych ze sobą szeregiem m niej lu b w ięcej złożo­ nych zależności. Biocenozę tw orzą np. organizm y k o n ­ k retn eg o lasu, łąki, jeziora, ba, n aw e t niew ielkiego, okresow o w ysychającego zbiornika wodnego. M iędzy tw orzącym i biocenozę zespołam i osobników pew nych g atu nków istn ieją pow iązania n a tu ry p okarm ow ej, tzn. zw iązanej z obiegiem m a terii i przepływ em energii, a tak że rozrodczej, ochronnej i in. T e pow iązania i w sp ó ł­ zależności — niezależnie od czynników fizykochem icz­ nych środow iska — reg u lu ją także liczebność populacji, u trzy m u jąc daną biocenozę w sta n ie rów now agi d y ­ nam icznej (sam oregulacja). 2. Biogeneza — pochodzenie życia na Ziemi. Tym zagadnieniem zajm uje się dział biologii b ad ający ze­ spół w arunków istniejących n a naszej, planecie przed ok. 3 m ld la t oraz hipotetycznym przebiegiem zjaw isk, k tó re doprow adziły w końcu do p o w stan ia żyw ej su b ­ stancji*. 3. B iogeografia — dział biologii zajm ujący się b a ­ daniem rozm ieszczenia istot żyw ych n a Ziemi, re g u ła ­ m i, k tó re tym zjaw iskiem k ie ru ją , i okolicznościam i, k tó re m u tow arzyszą. W biogeografii w yodrębnia się dw a działy: fitogeografię, dotyczącą roślin, oraz zoo­ geografię, dotyczącą zw ierząt. R óżnorodne n ie p rze­ m yślane czynności człow ieka coraz b ard ziej zakłócają n atu ra ln y , p ierw otny obraz biogeograficznych układów n a Ziem i. 4. Bionika — za jm u je się badaniem p ra w rz ą d z ą ­ cych procesam i życiow ym i w organizm ach, o praco w a­ niem i w ykorzystaniem w tech n ice m odeli elektronicz­ nych złożonych z elem entów im itujących p ew ne n a rz ą ­ dy lu b ich układy w ciałach isto t żyw ych. U czeni p rze­ de w szystkim s ta ra ją się poznać i zanalizow ać czyn­ ności u k ła d u nerw ow ego oraz narząd ó w zm ysłów — zwłaszcza ssaków , nie w yłączając człowieka. * Z a g a d n ie n iu n i...”

te m u

p o św ię c iliś m y

z a g a d k i:

„Już

s ta r o ż y t­

5. B iom eteoroiogia — n ajsłuszniej, naszym zd a­ niem , przytoczyć tu definicję te j nauki, p rzy ję tą przez M iędzynarodow e T ow arzystw o Biom eteorologicznc: „B iom eteoroiogia je st n au k ą b ad a ją cą zw iązki pom ię­ dzy czynnikam i geofizycznym i i geochem icznym i śro ­ dow iska atm osferycznego a św iatem organizm ów ro ś ­ linnych, zw ierzęcych i człow ieka’'. 6. Biopsja — m edyczny term in oznaczający p o b ra ­ nie drobnego w y cin k a tk a n k i z żyw ego organizm u w celu zbadania pod m ikroskopem . Je s t to niezw ykle isto tn y zabieg w p rzy p a d k u now otw oru dla stw ierd ze­ nia. czy je st on łagodny, czy też złośliw y. W czesne bow iem rozpoznanie m a pow ażne znaczenie n ie tylk o dla m etod, a le i dla w yników leczenia. 7. B iorytm y — p o w tarz ają ce się cyklicznie procesy życiowe. R ytm y te zależą od czynności biochem icznych k o m ó rki i od w aru n k ó w zewmętrznych, np. zm ian dnia i nocy, pór roku, pływ ów w szechoceanu, faz K siężyca itp. Z najom ość przebiegu bio ry tm ó w m a prócz poznaw ­ czego rów nież znaczenie praktyczne, np. dla hodow li roślin oraz zw ierząt. Coraz w ięcej uw agi pośw ięca się znajom ości biorytm ów w zw iązku z procesam i fizjolo­ gicznym i zachodzącym i w organizm ie człow ieka, a os­ ta tn io z w ypraw am i kosm icznym i i działaniem o dm ien ­ nych niż ziem skie w aru n k ó w n a organizm kosm o­ nautów . 8. B iosfera — strefa, w k tó rej mogą istnieć o rg a ­ nizm y żywe. S kłada się na n ią pow ierzchniow a w a r ­ stw a sk o ru p y ziem skiej, główmie gleba, p raw ie w szy st­ kie w ody oraz troposfera, czyli dolna w arstw a atm o ­ sfery , w k tó re j zachodzi w iększość zjaw isk atm osfe­ rycznych. 9. Biotop — środow isko, w k tó ry m żyją określone gru p y organizm ów . Stanowo w spólne siedlisko dla w szystkich populacji biocenozy. K ażdy biotop odznacza się sw oistym zespołem czynników7 ekologicznych. 10. B iotyna — w ita m in a H, zw ana też koenzym em R, o d k ry ta w 1941 r. W ystępuje w m leku, w ątro b ie, śle­ dzionie, żółtku ja j, pom idorach, m alinach, m archw i.

9 — 500 Z a g a d e k b io lo g ic z n y c h

129

Je j w zór sum aryczny: C jo H ieO ^ S . W ytw arzają ją rośliny, drobnoustroje, m .in. flo ra jelitow a. W iększości badanych zw ierząt, np. szczurom , ku rczę­ tom , psom , m orskim św inkom , m ałpom , a tak że lu ­ dziom m usi być d o starczana w pożyw ieniu. Z apotrze­ bow anie dobow e człow ieka n a ten zw iązek w ynosi p raw dopodobnie ułam ek m iligram a. Z p rzetw orzenia suchej m asy 250 kg żółtek uzyskuje się 1,1 m g krystalicznej biotyny. Je s t ona ta k aktyw n a, że po rozcieńczeniu w sto su n k u 1 :400 000 pobudza w zrost pew nego szczepu drożdży, a w zro st niektórych innych m ikroorganizm ów w rozcieńczeniu jeszcze m i­ lion raz y w iększym .

2.

G A TU N K I SIĘ ZM IEN IA JĄ

1 — b. Podróż na sta tk u „B eagle” płynącym pod dow ództw em kpt. F itz Roya w celu dokonania p rac k a r ­ tograficznych głów nie u w ybrzeży A m eryki P ołudnio­ w ej trw a ła od 2 X II 1831 r. do 2 X 1836 r. Po opusz­ czeniu brzegów A nglii sta te k odw iedził w yspę St. Jago, n astęp n ie W yspę Sw. P aw ła, A rgentynę, płynął w zdłuż P atagonii, w ybrzeży Chile, P eru, d o ta rł do w ysp G a ­ lapagos, T ahiti, N ow ej Z elandii, A u stra lii i T asm anii, a n astęp n ie przez W yspy Kokosowe, M auritius, P rz y ­ ląd ek D obrej N adziei, W yspę Sw. H eleny, Asoension ponow nie do A rgentyny. P ow rotna droga prow adziła przez P ernam buco, W yspy Zielonego P rz y ląd k a i Azory. 2. A lfred R ussel W allace (1823—1913) — biolog a n ­ gielski i podróżnik. 3. P odstaw ow e sform ułow anie „praw a ludności” T. R. M alth u sa brzm i: „ilość środków żyw ności w zrasta w postępie a ry tm e ­ tycznym , ludność zaś w postępie geom etrycznym ”. N ę­ dza m as, w edług M althusa, byłaby w ięc w ynikiem n a d ­ m iernego przy ro stu ludności, a środkiem zaradczym zm niejszenie liczby urodzeń. 4 — b. K siążka O p ow staw aniu ga tu n kó w w yszła d ru k iem 24 X I 1859 r. w n akładzie 1250 egzem plarzy. C ały nakład został sprzedany w ciągu jednego dnia.

5. K aro l D arw in n ap isał trzy z w ym ienianych książek, a m ianow icie: O zm ienności pod w p ły ­ w e m udom ow ienia (1868), O pochodzeniu człow ieka (1871) i W yra z uczuć u człow ieka i zw ierzą t (1872). K siążki te, aczkolw iek tr a k tu ją o odrębnych, choć ró w ­ n ie w ażnych problem ach, u dokum entow ują lub ro zw i­ ja ją jednocześnie ideę za w artą w' O p ow staw aniu gatu n k ó w — podstaw ow ym dziele K. D arw ina. F ilozofię zoologii (1809) i H istorię naturalną z w ie ­ rząt bezkręgow ych (1815— 1822) n ap isał Ja n B aptysta L am arck — w y b itn y biolog francuski, ew olucjonista, żyjący w la tac h 1744—1829. A utorem S y s te m u p rzy ­ rody (1735) je st K arol L inneusz (1707—>1778) — p rz y ­ ro d n ik szw edzki, zw olennik idei niezm ienności g a tu n ­ ków. 6. P iąte praw o — pom inięte w zagadce — to p r a ­ wo geom etrycznego postępu rozrodu, o p arte na poglą­ dach M althusa. 7. Idea ew olucji w biologii została n ap isan a przez Józefa N u sbaum a-IIilarow icza w 1909 r., a w ydan a w 1910 r. w W arszaw ie. 8 — c. W 1842 r. K. D arw in k u p ił m a jątek w Down — w si odległej od L ondynu o 20 m il angielskich — gdzie zam ieszkał, pracow ał i zakończył życie 19 k w ie t­ nia 1882 r. O becnie w dom u K. D arw ina m ieści się m uzeum jego im ienia. 9. 1 — c; 2 — h: 3 — f; 4 — i; 5 — j; 6 — b; 7 — d: 8 — g; 9 — a : 10 — e. W szystkie w spółcześnie żyjące organizm y pochodzą od p o k rew nych g atu n k ó w daw niej istniejących. 10. S to pięćdziesiąta rocznica urodzin K arola D a r­ w ina i se tn a rocznica w ydania dru k iem O po w sta w a ­ niu gatunków .

3.

SŁOŃCE ŹRÓDŁEM ŻYCIA

1 — b; 2 — b: 3 — a; 4 — c; 5 — c; 6 — b; 7 — b; 8 — a ; 9 — c; 10 — b.

4.

ŚW IAD K O W IE EPO K I LODOW EJ

1 . B orów ka ('V accinium sp.) należąca do rodziny w rzosow a tych, je st m a łą rośliną krzew inkow ą; ow oca­ m i je j są ja d a ln e jagody. Różne g atu n k i borów ek w y ­ stępow ały ja k o sk ła d n ik flo ry okresu zlodowaceń.

2. D ębik ośm iopłatkow y (D ryas ociopetala) z ro d zi­ ny różow atych to płożąca się ro ślin a o zdrew niałych ło ­ dygach, drobnych liściach, przypom inających kształtem liście dębu, i białych kw iatach o średnicy ok. 4 cm. D ębik tw orzy dość zw arte d arn ie n a sk ałach w apien ­ nych. Był elem entem flo ry trzeciorzędow ej i u trzy m ał się w naszych górach do dzisiaj. S tan o w i re lik t okresu zlodow aceń. 3. W ełnianka (E riophorum sp.) należy do rodziny turzycow atych. J e s t to bylina, k tó ra m a niepozorny okw iat, a ow ocostan zaopatrzony w długie, białe, d e li­ k a tn e w łoski. W ystępuje na torfow iskach. W ypraw a m ogła w idzieć je j piękne ow ocostany, bielejące n a pod­ m okłych m iejscach. 4. Sosna b ursztynow a (P inus succinifera), należąca do ro ślin nagozalążkow ych, w y stępow ała n a ziem iach polskich tylko w trzeciorzędzie, tzn. przed okresem zlo­ dow aceń. N ie m ogła w ięc znaleźć się n a szlaku w y p ra ­ wy, była już bow iem g atunkiem w ym arłym . 5. C yprysik (Cham aecyparis sp.) to rów nież roślina nagozalążkow a, c h a rak te ry sty cz n a dla k lim atu ciepłe­ go, a jednocześnie wilgotnego. W ystępow ała na teren ie P olski przed okresem zlodow aceń. W skutek oziębienia k lim atu w y p a rta została n a p ołudnie Europy. 6. Nosorożec w łochaty (Rhinoceros tichorhinus) w y­ stępow ał na kontynencie E urazji w czw artorzędzie. W ym arł u schyłku epoki lodow ej. D oskonale zachow a­ ny okaz, znaleziony w pokład ach w osku ziem nego w S ta ru n i koło B orysław ia na P od k arp aciu , je st eksp o ­ n ow any w M uzeum Z akładu Zoologii System atycznej i D ośw iadczalnej PAN w K rakow ie. 7. T u r (Bos prim igenius), zaliczany do przeżu%vaczy pustorogich, żył w E uropie i środkow ej Azji. W y p ra­ w a m ogła go spotkać, gdyż w ystępow ał dość licznie w okresie w ielkiego in terglacjału, o k tó ry m m ow a w „spraw ozdaniu”. W ym arł dopiero w X V II w.

8. M am ut (E lephas prim igenius) należący do słoni w ystępow ał w okresie lodow cow ym n a półkuli północ­ nej. Był najw iększym ssakiem tego okresu. W yginął u schyłku ostatniego zlodow acenia. 9. T ygrys szablastozęby (S m ilodon sp.), drapieżnik z rodziny kotów , żył co p raw d a w epoce lodow ej, ale n a k o n ty n en tach obu A m eryk. P oniew aż w E uropie nie w ystępow ał, uczestnicy w y p raw y nie m ogli go sp o t­ kać. 10. Je n o t (N yctereutes procyonoides) z rodziny psów je st obecnie zw ierzęciem azjatyckim , je d n a k kości tego ssaka znaleziono w Polsce w w arstw ach geologicznych z przełom u trzeciorzędu i czw artorzędu. Z tego w ynika, że w ystępow ał on i na tych terenach, toteż uczestnicy w y p raw y m ogli go zauw ażyć podczas w ędrów ki. W w yniku ing eren cji człow ieka jen o t dostał się ponow nie do Puszczy B iałow ieskiej, gdzie się zadom ow ił; n ie ­ liczne osobniki w idyw ano też na M azurach i Pom orzu.

5.

N A SI N A JSŁ A W N IE JSI

1 — i. J a n C zekanow ski — antropolog — 1832— —'1965. P o stu d iach m atem atycznych, anatom icznych i antropologicznych w Z urychu b rał udział w ekspedycji n au k o w ej do środkow ej A fry k i w la tac h 1907—19G9. Z e­ b ra ł w ciągu 2 la t cenne m a teria ły antropologiczne, opublikow ane potem w pięciotom ow ej m onografii w la ­ tach 1911—1924. Intereso w ał się nie tylko antropologią, lecz rów nież etn o g rafią, a nieobce m u były: języko­ znaw stw o, archeologia, socjologia, historia, geografia i sta ty sty k a. P a sją jego były je d n ak b ad an ia a n tro p o ­ logiczne. C zekanow ski pierw szy w Polsce w prow adził do in teresu jący ch go n au k m etody sta ty sty k i m a tem a­ tycznej. Był tw órcą lw ow skiej szkoły antropologicznej, k tó ra sform ułow ała zasady typologii (system atyczne zróżnicow anie w ew n ątrz g atu n k u H om o sapiens), p rz y j­ m u jąc hipotezę genetyczną w ystępow ania czystych ty ­ pów (ras) i rozszczepiania się m ieszańców przy krzyżo­ w aniu. Od 1913 r. ten w y b itn y naukow iec b y ł zw iązany z U n iw ersytetem L w ow skim , a od zakończenia II w o j­ ny św iatow ej z uniw ersy tetem w Poznaniu. Był prze­ w odniczącym K om itetu A ntropologicznego PAN, p rze­ w odniczącym R ady N aukow ej Z akładu A ntropologii

PAN, członkiem w ielu tow arzystw krajow ych i za g ra­ nicznych, a tak że doktorem honoris causa u n iw ersy te­ tów w P oznaniu i W rocław iu. Jego dorobek naukow y o b ejm u je ok. 300 pozycji, z któ ry ch dzieło C złow iek w czasie i przestrzen i m ogłoby naw et, jako jedyne, za­ pew nić autorow i sław ę. 2 — c. B enedykt D ybow ski — fau n ista — 1833— —1930. W tym głów nym dziale jego tw órczości n a u k o ­ w ej n a pierw szym m iejscu należy postaw ić badania fau n y B ajk ału , które przyniosły m u św iatow ą sław ę. D ybow ski bow iem , dzięki w szechstronnie prow adzo­ nym badaniom tego jeziora, o d k ry ł i w yjaśnił w iele nowTyeh zagadnień. S tw ierd ził m.in., że w b rew po­ w szechnym m niem aniom fau n a bezkręgow ców B ajkału je st bardzo bogata, że w iększość g atunków tu żyjących to form y endem iczne, nieliczne m orskie g atu n k i zaś przedostały się do jeziora stosunkow o niedaw no. D y­ bow ski m oże być uw ażany za jednego z tw órców w spółczesnej lim nologii. Z ajm ow ał się ponadto fau n ą lądow ą w schodniej Syberii. Z ostaw ił i w tej dziedzinie bogaty dorobek naukow y. C hyba nie m niej isto tn y był jego osobisty w pływ na ludzi, z k tó ry m i m iał styczność, poczynając o d — tak ja k i on s a m — zesłańców p o li­ tycznych, poprzez bezpośrednich w spółpracow ników , aż po m iejscow ą ludność. Jego stosunek do człow ieka ilu s tru je chyba najlep iej fa k t, że gdy jako lek arz p rz e ­ b y w ał na K am czatce, zajął się przed e w szystkim a k li­ m atyzacją reniferów , aby dostarczyć m iejscow ej lu d ­ ności podstaw ow ego źródła m ięsa, tłuszczu, m leka i skór. N ie przeszkodziło m u to oczyw iście w realizo w a­ niu bad ań faunistycznych. Do sc h arak te ry z o w an ia sy lw etk i tego uczonego przyczy­ nić się mogą przytoczone poniżej w ażniejsze eta p y je ­ go życia: 1860 — d o k to ra t m edycyny w Berlinie; 1862 — m ianow any profesorom zoologii w szkole G łów nej W arszaw skiej, w ykłada tu darw inizm . W arto sobie uprzytom nić, że dzieło K arola D ar­ w ina O p o w sta w a n iu ga tu n kó w drogą doboru naturalnego ukazało się w 1859 r. Toteż w cza­ sach profesury D ybow skiego niew ielu jeszcze u cz o n y ch — nie ty lk o w Polsce, ale i na św iecie — pojęło w artość i znaczenie tej teorii, a p o ­ n ad to nie wszyscy, k tó rzy akceptow ali treść, odw ażali się na publiczne je j rozpow szechnia­ nie; 1864 — aresztow any za udział w p racach P ow stań cze­ go R ządu N arodow ego i zesłany na Syberię;

1864—1877 — bada faunę B ajk ału i w schodniej S ybe­ rii. grom adzi olbrzym ie zbiory, p u b lik u ­ je liczne odkryw cze p race naukow e; 1877—1878 — pobyt w k ra ju po odbyciu k a ry zesłania; 1879— 1882 — przebyw a na K am czatce w roli lekarza, prow adzi b ad a n ia zoogeograficzne; 1883— 1906 — p ro fe su ra w U niw ersytecie Lw ow skim ; 1906—1930 — przejście n a e m ery tu rę i pobyt w e L w o ­ w ie z p rzerw ą (1914—1916) spow odow aną działaniam i w ojennym i. W ciągu całego życia, szczególnie zaś w okresie em ery ­ talnym , w iele sił i zapału pośw ięcał działalności po p u ­ la ry zato rsk iej i społeczno-m ioralnej. 3 — h. K onstanty Ja n ick i — p a ra z y to lo g — 1876— — 1932. W yższe studia odbył w uniw ersytecie w L ipsku w okresie św ietności tej placów ki naukow ej, a n astęp ­ nie kontynuow ał je w e F ry b u rg u u słynnego biologa W eism anna. P otem przenosi się do Bazylei. T u pod k ieru n k iem prof. Zschokkego przeprow adza b ad an ia ta ­ siem ców m ałych ssaków . Za p rac ę z tej dziedziny uzys­ k u je stopień doktora. N astępny etap badań p ara zy to ­ logicznych, tym razem n ad p ie rw o tn iak am i p asoży tn i­ czymi, p rzypada n a pobyt w R zym ie u prof. G rassiego — odkryw cy cyklu rozw ojow ego zarodżca m alarii. N a ­ stęp n ie Ja n ick i p ra c u je n ad w iciow cam i żyjącym i w te rmiitach. P ow raca do Bazylei, gdzie w espół z drem F e­ liksem Rozenem po długich i żm udnych badaniach (1915— 1917) odkryw a nieznane ogniwo cyklu rozw ojo­ w ego tasiem ca — bruzdogłow ca szerokiego (D iphyllo b o thrium latum ). Uczeni ci dow iedli, że w tym w łaś­ n ie okresie la rw a tasiem ca przebyw a w żyw icielu po­ średnim , k tórym je st pospolity skorupiak oczlik (Cyclops). Ja n ic k i sta w ia n astęp n ie hipotezę, że n iek tó re p o śre d ­ nie sta d ia rozw ojow a pew nych gatunków tasiem ców m ogą osiągać dojrzałość płciow ą (n e o t e n i a). P o ­ tw ierdziły to w yniki badań nad pasożytam i jesiotra, k tó re uczony ten prow adził w stacji hydrobiologicznej w S arato w ie n ad W ołgą (1927—1928). Zoolog ten ma na sw ym koncie jeszcze w iele innych prac z dziedziny helm intologii, k tó re ogłasza do o sta tn ic h la t życia. Z chw ilą odzyskania przez P olskę niepodległości p rze­ nosi się ze S zw ajcarii do W arszaw y, gdzie obejm u je k ated rę zoologii w U niw ersytecie W arszaw skim i n a ­ dal prow adzi p race naukow o-badaw cze. Jan ick i cieszył się szacunkiem i uznaniem studentów oraz w sp ó łp ra ­ cow ników , w ychow ał też liczny zastęp parazytologów ;

n iek tó rzy z nich z pożytkiem dla n au k i polskiej p r a ­ cu ją do dziś. K o n stan ty Jan ick i to typow y przykład w spółczesnego uczonego, w yspecjalizow anego w jed n ej określonej dziedzinie. 4 — a. K rzysztof K lu k — p rzy ro d n ik — 1739— 1796 — u w ażany za n ajw ybitniejszego polskiego b otanik a X V III w. Był proboszczem w C iechanow cu na Podlasiu. Tam w łaśnie drogą sam ouctw a zdobył obszerną w iedzę przyrodniczą. W jego p racy ogrom ną rolę odegrało s ą ­ siedztw o Siem iatycz. Ich w łaścicielka, A nna z S a ­ piehów Jabłonow ska, m iała w spaniałą kolekcję okazów przyrodniczych i duży księgozbiór, k tó re udostępniła K lukow i. K rzysztof K lu k b y ł au to rem w ielu dzieł z za­ k resu b o tan ik i, rolnictw a, ogrodnictw a, leśnictw a i zoo­ logii. W la tac h 1773—1799 w y d ał trzytom ow ą p racę O roślinach p o żytecznych, stanow iącą ceniony podręcz­ n ik ogrodnictw a, leśnictw a i roln ictw a, a w 1785 B o ta ­ n ik ę dla szk ó ł narodow ych. P odręcznik, n apisany na zam ów ienie K om isji E dukacji N arodow ej, ukazyw ał się w k ilk u n akładach i służył przez k ilk ad ziesiąt la t szk o ­ łom polskim . W la tac h 1786—1788 w ydał trzytom ow e dzieło D yk cyjo n a rz roślinny — pierw sze krytyczne o p ra ­ cow anie flo ry polskiej o p a rte n a system ie L inneusza, ze słow nikiem term inów botanicznych, opisam i ro d za­ jów i gatunków , uw agam i o roślinach k rajow ych m a ją ­ cych znaczenie gospodarcze i kluczem do oznaczania roślin. P ra ca ta sta ła się p o d staw ą rozw oju naszej flo ­ ry sty k i. K rzysztof K luk je s t rów nież autorem podręcz­ n ik a zoologii Zoologia czyli zw ierzętopism o. 5 — e. Józef N usbaum -H ilarow icz — ew olucjonista — 1859—1917. S tu d ia w yższe odbyw a w W arszaw ie, tu o trzym uje też d o k to rat w 1888 r. P ierw sze k ro k i w pracy naukow ej staw ia pod kieru n k iem słynnych uczo­ nych A ugusta W rześniow skiego i H enryka F ry d e ry k a H oyera (seniora). G łów ny okres tw órczości p rzy p a d a n a la ta 1892—1917, gdy początkow o był docentem , a potem (od 1906 r.) p ro ­ fesorem zoologii i an ato m ii porów naw czej w U n iw er­ sytecie L w ow skim . Sposób prow adzenia w y k ład ó w przez N usbaum a odbie­ gał od stosow anego pow szechnie przez innych profeso­ ró w w k ra ju i w iększości uczelni europejskich. N usb au m bow iem treść sw ych w ykładów ujm ow ał ew olucyjnie. Zarów no anatom ia porów naw cza, ja k i em briologia, bo i tę rów nież w ykładał, dostarczały m u

N usbaum był nie tylko w y b itn y m w ykładow cą, n a u ­ czycielem i w ychow aw cą m łodego pokolenia zoologów, ale m iał także ta le n t p opularyzatorski. N apisał i ogło­ sił d ru k iem w iele k siążek o tem atyce ew olucyjnej. W śród nich pierw sze m iejsce przyznać należy pracy Idea ew o lu cji w biologii. O głosił szereg arty k u łó w , do­ k o n ał p rzekładu czterech dzieł D arw ina, n ap isał cztery podręczniki akadem ickie, dziew ięć podręczników dla szkół średnich. N ie było to uszczerbkiem dla p racy badaw czej, ukazało się bow iem w d ru k u rów nież 120 jego ro zp raw o ch a rak te rz e eksperym entalnym . 2G ro zp raw problem ow ych oraz 130 k ró tk ic h doniesień i recenzji. 6 — f. M arian R aciborski — b o tan ik — 1863—1017. Był stu d en tem P olitechniki L w ow skiej, a n astęp n ie m e ­ dycyny na W ydziale Filozoficznym U n iw ersytetu J a ­ giellońskiego. Jed n y m z jego profesorów był Józef R o s­ tafiń sk i. W 1892 r. w y jech ał na dalsze stu d ia do Mo­ nachium , W rocław ia, M unster, Bonn i S trasb u rg a. W 1894 r. uzyskał d oktorat. W dw a lata później w yjech ał na Ja w ę , gdzie b a d a ł paprocie, trzcinę cukrow ą oraz grom adził zielnik. W 1900 r . w ra ca do k ra ju i obejm uje k a te d rę botaniki w A kadem ii R olniczej w D ublanach pod Lw ow em , a n astęp n ie rów noległe stanow isko w U niw ersytecie L w ow skim . W 1910 r. został pow ołany na k iero w n ik a k ated ry b o tan ik i U n iw ersy tetu Ja g ie l­ lońskiego, k tó ra przek ształca się w In s ty tu t B otaniki - n ajw ybitniejszy tego typu ośrodek naukow y w P o l­ sce. Ten n ieprzeciętny b o ta n ik i podróżnik należy do plejady n ajb ard zie j zasłużonych naukow ców polskich. Niezwykle płodny i w szechstronny, in tereso w ał się z a ­ gadnieniam i dotyczącym i różnych gałęzi w iedzy. Mimo ./. nie był anatom em , w iele sp ra w ogólniejszych ro z­ strzygał na drodze b ad a ń anatom icznych. Interesow ała ,o "cytologia, paleobotanika, fizjologia, system atyka.