155 10 43MB
Polish Pages 717 [760] Year 1909
Digitized by the Internet Archive in
2010 with funding from University of Toronto
http://www.archive.org/details/dyaryuszsejmuzr103pola
RÓDA
DO DZIEJÓW
POLSKI
POROZBIOROWYCH.
I.
DYARYUSZ SEJMU Z
R.
1830—1831 WYDA
MICHA ROSTWOROWSKI.
TOM OD
19
W NAKADEM
AKADEMII UAlEJ.
SKAD OÓWNY
III.
KWIETNIA DO
25
MAJA
1831.
KRAKOWIE
TOW. POPIERANIA WYDAWNICTW AKADEMII UMIEJ. W KSIOARNI O. OEBETHNERA SPÓKI I
I
1909.
£>
DYARYUSZ SEJMU Z
R.
1830—1831 WYDA
MICHA ROSTWOROWSKI.
TOM OD
19
W NAKADEM
AKADEMII UMIEJ.
III.
KWIETNIA DO
I
SKAD GÓWNY W
25
MAJA
1831.
KRAKOWIE
TOW. POPIERANIA WYDAWNICTW AKADEMII UMIEJ. KSIEOARNI 1909.
O.
OEBETHNERA
I
SPÓKI
h
i$
W
1
R
906361
Drukarnia Uniwersytetu Jagielloskiego pod
zarzdem
J.
Filipowskiego.
Tre
tomu
trzeciego.
Spis rzeczy
III— VIII
str.
Sowo wstpne
»
IX— XXIV
» 1—29 Posiedzenie Izby Poselskiej z d. 19 kwietnia 1831 r. Odczytanie listy komisarzy zastpców (2). Zagajenie Marszalka (3 — 4). Minister spraw wewntrznych policyi wnosi projekt do prawa o udzieleniu miliona zip. na wsparcie dla wocian (4 12J. Brzmienie projektu odesanego do Komisyi (12 13). Wnioski róne sprawy porzdkowe (13). widziski wprowadza kwesty porzdku, w jakim tak projekt o uwaszczeniu, jak nowe projekty o Reprezentacyi Litwy Rusi, o zasikach dla wocian, maj by w Izbie roztrzsane, tudzie, czy nie naleaoby odczyta protokoów z ubiegych posiedze (13—14). Dyskusya w tej materyi (14—211 Izba odrzuca wniosek odczytania protokoów (17) odkada prawo o wocianach do ukoczenia dwóch innych wymienionych projektów (21). Krysiski objawia zamiar interpelowania Ministra spraw zagranicznych (18—22) zamienienia Izby w wydzia tajny (22). Dyskusya nad tym ostatnim wnioskiem (22—28). Izba przyjmuje zasad, na wniosek l/ czci wikszo decyduje o zamianie w wydzia tajny (29). Wniosek Ledóchowskiego o orderach z epoki Aleksandra Mikoaja (29). Odczytanie deklaracyi P. Budziszewskiego o oddaniu wiosek swych w czynsz wocianom uchwaa Izby w sprawie ogoszenia jej drukiem (29). str. 30—64 Posiedzenie Izby Poselskiej z d. 21 kwietnia 1831 r. Sprawa udzielania urlopów atrybucyj Marszalka w tym wzgldzie (31 — 32). Subicki popiera projekt Posturzyskiego o usunicie urzdnii
i
—
—
i
i
i
i
a
i
i
e
1{i
i
i
.
.
i
ków
z Izby (32—34).
porzdku dziennego
(36).
da
poczenia si Izb dla wysuchania zewntrznych (34), lecz Izba przechodzi do Interpelacya Krysiskiego pod adresem Za-
Turski
interpelacyi o stosunkach
stpcy Ministra spraw zagranicznych (36—40). Tego odpowied (40—43). Gos Radcy Stanu Wielopolskiego (43—47,. Dalsza dyskusya w tej materyi (47—57). Projekt o udzieleniu zasiku wocianom (57). Obrady nad nim (57—64). widziski bierze w obron Ministrów przed zarzutami Jasieskiego (64). Posiedzenie Izby Poselskiej z d. 22 kwietnia 1831 r str. 64—100 Wnioski róne (65). Kwestya wadzy dyscyplinarnej Marszaka (66—67). Gos Gawroskiego o upadku przemysu (67) odpowied Ministra .
.
i
a*
IV
spraw wewntrznych zasiku
wocianom
(68).
Dalsze rozprawy nad projektem o udzieleniu szczegóowymi artykuami przy-
(69—98). Brzmienie
jtego prawa (98-99). Gosowanie (99-100). str. 100—148 Posiedzenie Izby Poselskiej z d. 26 kwietnia 1831 r. wnioski róne (101). Wezwanie od Rzdu NaMaterye przedwstpne rodowego w sprawie delegowania dwóch Posów w województwo Sandomierskie, jako Komisarzy rzdowych (101), odrzucone przez Izb (105). Ledóchowski interpeluje Zastpc Ministra spraw zagranicznych co do .
i
Wyk
roli odgrywanej przez Adama Gurowskiego w Paryu (105—107). przypomina prawo o wolnoci druku (108—109). Klimontowicz porusza spraw Komitetu do przejrzenia papierów dyplomatycznych (110—115). Marszalek zagaja dyskusy nad projektem do prawa o zasonieniu Rusi od nastpstw ukazu cesarskiego z 23 marca (3 kwietnia) Litwy (115—117). Brzmienie projektu (117—119). Rozprawy ogólne nad projektem, zakoczone wypuszczeniem art. 2-go 3-go (119 136). Dyskusya szczegóowa nad wstpem (137—146). Przyjcie projektu (146—148). str. 148—180 Posiedzenie Izb poczonych z d. 29 kwietnia 1831 r. Rozprawy nad odrzuconym w Senacie, a poprzednio przyjtym przez Izb Poselsk, projektem o niesieniu pomocy Litwie Rusi (149—180). str. 180—214 Posiedzenie Izb poczonych z d. 30 kwietnia 1831 r. Dalszy cig rozpraw w teje materyi (180—183). Krysiski interpeluje Zastpc Ministra spraw zagranicznych co do dziaa ajentów dyplomatycznych (183—186). Wyjanienia dane przez Maachowskiego Wielopolskiego (186—197). Izba powraca do materyi o Litwie Rusi (197 nast.). widziski proponuje dodanie specyalnego artykuu o odwecie (200—203). Dyskusya nad uytecznoci artykuu dodatkowego (203—212) doprowadza do odrzucenia tego (214). Posiedzenie Izb poczonych z d. 2 maja 1831 r. str. 215-246 Dalsze rozprawy w teje materyi (216). Dembowski przypomina spraw odnowienia Izb (218). Gosy róne, krytykujce postpowanie Rzdu (218—219). Przerwa w posiedzeniu wskutek braku kompletu.(220). Kasztelan Biekowski stawia wniosek o dyskutowanie wstpu do prawa na kocu (221). przez Izb przyjty (225). Dyskusya nad artykuem 1-szym (225—246). Wniosek Woowskiego (225—226) poparcie go przez Ministra spraw wewntrznych (228—231). Gos Wielopolskiego (231—232). i
—
i
.
i
.
i
i
i
.
.
.
i
Incydent 241).
wywoany
sprzecznemi zdaniami przedstawicieli
Rzdu
(237—
Radca Stanu Wielopolski proponuje swoj redakcy, która prawie
jednomylnoci przyjta zostaje (245—246). Posiedzenie Izby Poselskiej z d. 4 maja 1831 r. str. 246—261 Urlopy Czonków (247—248). Zwierkowski zdaje spraw z trzech projektów wzgldem odnowienia radykalnego Izby (248—251). Dyskusya
...
w
tej
materyi (251—261).
...
Posiedzenie Izb poczonych z d. 4 maja 1831 r. str. 261-287 Dalszy rozbiór projektu o obronie Litwy i Rusi (261). Interpelacya Modliskiego w sprawie tych, którzy si przyczynili do ucieczki Lubowidzkiego (262—263), Klimontowicza o dokadnoci listy szpiegów (263). Odpowiedzi Ministra skarbu Ministra sprawiedliwoci (264—2651. i
—
Dembowski porusza kwesty konfliktu midzy dwoma reprezentantami Rzdu dymisyi Gustawa Maachowskiego (266). Po dyskusyi (267—268) Izba uchwala zakomunikowanie protokou Rzdowi (269> Rozprawy nad artykuem 2-gim projektu o obronie Litwy Rusi (269 — 285) przyi
i
jtym
w
redakcyi R.
Posiedzenie Izb Jasieski
St.
Wielopolskiego
poczonych
zapytuje o
z d. 5
nastpstwa
maja
l287).
1831
konfliktu
r.
.
.
midzy
.
str.
287—319
Ministrami
(288).
Rozprawy w tej materyi (290 295). Marszalek odczytuje odezw od Rzdu Narodowego (295—296), co wywouje dalsze rozprawy (296—311). Izba owiadcza si przeciw urzdowemu przesianiu protokoów (311). Wniosek winiarskiego w spra-
Odpowied Wielopolskiego
wie procesu Cichockiego i
wstpem
(288—290).
(311
— 312).
projektu o obronie Litwy
i
Dalsza d\ skusya nad art. 3-cim Rusi (312—316). Przyjcie ogóu
projektu (317—319). str. 319—348 Posiedzenie Izby Poselskiej z d. 7 maja 1831 r Marszalek czyta owiadczenia Rzdu w sprawie zajcia Ksistwa ow sprawie konfiiktu midzy Ministrami (321—322). Minister wickiego sprawiedliwoci odpowiada na interpelacye w sprawie Lubowidzkiego w sprawie listy szpiegów (322—325). Rozprawy nad t odpowiedzi (325—327). Wniosek Augustowskiego o wybór 4-tej Komisyi, dyplomatycznej (327—328). Gos Bonawentury Niemojowskiego w sprawie konfliktu midzy Ministrami (328—332). Dyskusya w tej materyi (332—341). Marszalek komunikuje Izbie projekt, przyjty w Senacie o zmniejszeniu kompletu Senatu do dziaa extra-sejmowych (341;. Dyskusya ogólna nad projektem (342—347), zakoczona odrzuceniem projektu (348i. Posiedzenie Izby Poselskiej z d. 9 maja 1831 r str. 349—393 Wnioski róne (350—352). Sprawa porzdku, w jakim projekty maj by do Izby wnoszone (352—355). Marszaek otwiera rozprawy nad potrzeb wniesienia projektu o zupelnem odnowieniu Izb (356). Dyskusya ogólna w tej materyi (356 390). Wtpliwy wypadek wotowania przez powstanie (390). Gosowanie rozstrzyga przeciwko wniesieniu proi
i
—
jektu (392-393). str. 393—423 Posiedzenie Izby Poselskiej z d. 10 maja 1831 r. Odpowied Komisyi Wojny w sprawie znaków wojskowych (394). Woowski interpeluje w sprawie stempla od wiadectw zoenia przysigi (394—396). Gumowski co do pensyi naczelnika Wydziau kontroli (396—402). Dembowski o konflikcie midzy Ministrami o stanie skarbu (402—403;. Dyskusya w tej materyi (403—408). Wniesienie projektu wzgldem Czonków Senatu Izby Poselskiej, którzy wyjechali za granic lub nie podpisali wanych aktów teraniejszego Sejmu (408 — 409). Dyskusya ogóowa (409 414). Dyskusya szczegóowa nad wstpem (414), nad art. 1-szym (414—418), nad art. 2-gim (418—419), nad art. 3-cim (419), nad art. 4-tym (419—423). Jednomylne przyjcie projektu (423). str. 424—454 Posiedzenie Izb poczonych z d. 13 maja 1831 r Interpelacja Jasieskiego w sprawie zastpstwa Min. spraw zagr. (425). Dyskusya w kwestyi odpowiedzialnoci ministrów zastpienia Ministrów ustpujcych (425— 43:-i). Uchwaa Izby. dajca objanie od .
.
.
—
i
i
—
.
.
i
.
VI Interpelacja Zwierkowskiego w sprawie wspówinnych (427, 434— 438). Wniesienie materyi o wyborze Lubowidzkiego ucieczki powoaniu do Senatu Biskupa krakowskiego czterech Senatorów pierwszestwa dla projektu zmniejszaj(438—439). widziski cego komplet Senatu (439). Dyskusya nad t kwesty (439—443). Krywidziski poruszaj kwesty kandydatury Marszalka do siski (440) Senatu (443—444). Manifestacya Izby wobec Marszalka (444—448). Projekt o zmniejszeniu kompletu Senatu uzyskuje pierwszestwo (448). Dyskusya nad projektem (448—454). zamknita, a glosowanie uniemoliwione wskutek braku kompletu (454). str. 454—471 Posiedzenie Izb poczonych z d. 14 maja 1831 r. odrzuGlosowanie nad projektem o zmniejszeniu kompletu Senatu cenie tego (456—457). Wniosek widziskiego o wybór dziewiciu Senatorów o podanie stosownej liczby kandydatów (457 458). Dyskusya w materyi wyborów do Senatu (458—464). Wybór Posa Andrz. tyk a, Franciszka Walchnowskiego Posa Franciszka Antoniego Kochanowskiego na Senatorów Kasztela-
Rzdu
(434).
i
da
i
.
.
.
i
—
i
W-
So
,
yka
i
(464). Powoanie da Senatu ks. Biskupa krakowskiego Skórkowskiego (465). Wniosek widziskiego w sprawie umieszczenia Niemcewicza na licie kandydatów (465 — 466). Manifestacya Izby
nów
dyskusya w tej materyi (466—469). Kasztelan Kochanowski w sprawie mianowania Kasztelanów na Wojewodów (469—470). Uznanie prawa Senatu do podawania kandydatów na Wojewodów (470—471). str. 471—481 Posiedzenie Izby Poselskiej z d. 16 maja 1831 r. Podanie si posa Nowakowskiego do dymisyi (472). Dyskusya w sprawie stanowiska Izby wobec podobnego podania (472—475). Odezwy od Rzdu Narodowego o dwóch projektach do prawa o sprawie Rafaa Cichockiego (475—476). Walchnowski Fr. Sotyk dzikuj za wybór do Senatu (476—477). Interpelacja Klimontowicza co do i
.
.
.
i
i
dziaa
policji
krajowej
w
sprawie cen chleba
misa
i
(477—478).
Dyskusya co do formy wykonywania kontroli nad dziaalnoci Rzdu (478—479). Uchwaa Izby, przeznaczajca soboty na materye extraporzdkowe (480). Izba poleca zakomunikowanie wycigu z protokou
Rzdowi
(481).
Posiedzenie Izb poczonych z d. 16 maja 1831 r. str. 482—514 Odczytanie odezwy Rzdu Narodowego w sprawie Rafaa Cichockiego (482). Gos Refer. Stanu Glassa w imieniu Rzdu (482— 503). Dyskusya nad t spraw (503—514). Posiedzenie Izb poczonych z d. 17 maja 1831 r. str. 514—536 .
.
.
.
.
.
cig rozpraw o uaskawieniu Rafaa Cichockiego (514—533). Dyskusya nad pooeniem kwestyi (533—535). Izby jednomylnie zwracaj spraw Cichockiego Rzdowi (535-536). Posiedzenie Izby Poselskiej z d. 18 maja 1831 r. str. 536-562 Samoobrona Bonawentury Niemojowskiego przeciw zarzutom Dembowskiego Maachowskiego (537—543). Izba odkada do dnia sobotniego Dalszy
.
.
.
i
interpelacye
wnosz
Rostworowskiego
projekt kolei,
w
i
jakiej
Klimontowicza (543). Komisye sejmowe wnioski, do laski podane, maj by
VII
t matery przyjcie pewnemi zmianami (545—561). Wniosek widziskiego przeciw wprowadzeniu na tern posiedzeniu projektu o Reprezentacyi Litwy Rusi, a to wskutek nieobecnoci przedstawicieli Rzdu — przez Izb przedstawiane Izbom (543—545). Rozprawy nad
i
projektu z
i
przyjty (561—562). Zwierkowski zapowiada oskarenie Ministra sprawiedliwoci (562). str. 562—601 Posiedzenie Izby Poselskiej z d. 19 maja 1831 r. Izba postanawia natychmiastowe wprowadzenie projektu o pomnoeniu siy zbrojnej omiu nowymi pukami strzelców pieszych przyjmuje projekt jednomylnie bez dyskusyi (563 565). Podzikowanie Ministra wojny (565). Zapytanie widziskiego co do potrcenia ofiar dobrowolnych, poniesionych przez województwo Sandomierskie (565—566). Izba owiadcza si przeciw wszelkiemu potrcaniu (566). Prezydujcy w Senacie zawiadamia Izb o przyjeiu przez Senat uchway, dotyczcej Czonków Sejmu, którzy do aktów rewolucyjnych nie przystpili (566—567). Radca Stanu Andrzej Plichta upowaniony od Rzdu Rusi (567). Brzmienie do bronienia projektu o Reprezentacyi Litwy projektu przez Senat przyjtego (567—569) pierwotnego projektu komisyjnego (569—571, w uwadze). Obrady nad projektem, zakoczone przyjciem tego w brzmieniu przez Senat uchwalonem (569 600). Izba przyjmuje do wiadomoci nominacy Kasztelana Gliszczyskiego na Ministra spraw wewntrznych policyi, Andrzeja Horodyskiego na tymczasowego kierownika Ministerstwa spraw zagranicznych 1600). str. 601—646 Posiedzenie Izby Poselskiej z d. 21 maja 1831 r. Przestrogi Marszaka przeciw nieumiarkowanej krytyce Rzdu Ministrów (602—604). Przemówienie nowego Ministra spraw wewntrznych Gliszczyskiego (604—605). Zwierkowski wnosi skarg Henryka ubieskiego przeciw Ministrowi sprawiedliwoci (605—609). Izba uchyla oskarenie (610—611), ale po duszych rozprawach poleca Ministrowi sprawiedliwoci Ministrowi spraw wewntrznych jaknajspieszniejsze ukoczenie tej sprawy (611 621). Dalszy cig dyskusyi w kwestyi sprzecznoci midzy Ministrami (621—631). Interpelacya Klimontowicza zarzuty podniesione przez Krysiskiego o kursie biletów kasowj-ch przeciw Ministrowi skarbu (631—645). Izba odrzuca wniosek wyznaczenia osobnej komisyi do zbadania stanu skarbu, a powierza t czynteraniejszej Komisyi sejmowej skarbowej (644—645). Minister wyzna religijnych owiecenia otrzymuje upowanienie, by w charakterze Intendenta jeneralnego móg w Izbie na zarzuty pytania odpowiedzie (645—646). str. 646—688 Posiedzenie Izby Poselskiej z d. 25 maja 1831 r. Wnioski Ledóchowskiego w sprawie chorgwi tureckich Zwierkowskiego o cyfrach mikoajowskich, znajduj w Izbie poparcie (647—648). Józef Ledóchowski porusza kwesty skpo udzielanych urlopów, potrzeb zasolwowania sesyi na czerwiec lub zmniejszenia kompletu przez lipiec (648—650). Izba po dyskusyi odsya te wnioski do czerwiec Komisyi (650—657). Pose Czarnocki, jako Dyrektor jeneralny policyi, .
.
.
i
—
—
i
i
—
i
i
...
i
i
—
i
no
i
i
.
.
i
:
i
VIII
udziela odpowiedzi
na zapytania Kliraontowicza w sprawie droyzny o losie korpusu Dwernickiego w Ga-
Wyka
(657—663). Interpelacya licyi; odpowied Ministra
wojny
i
Zastpcy Ministra spraw zagrani-
cznych (663—667). Glos Krysiskiego w sprawie wieci o knowaniach o znaczeniu wyrazu » narodowoci (667 670). Szarewolucyjnych niecki zapytuje o pierwotn instrukcy, przygotowan dla jeneraa Dwernickiego (670—672). Oskarenie Intendenta jeneralnego przez Chomentowskiego, zakoczone uchwal Izby, uwalniajc Intendenta jeneralnego od zarzutu naduycia (672—688). Protest Ministra wojny przeciwko drobiazgowym interpelacyom (687—688). i
Indeks osobowy Indeks rzeczowy
Omyki druku
—
str. > »
689—699 700—715 .
.
717
I*
Sowo wstpne. Tom
niniejszy
— trzeci — obejmuje
dwóch posiedze, juto
protokoy dwudziestu
Izby Poselskiej, juto Izb
poczonych
od 19 kwietnia do 25 maja 1831 r. Jeeli ten okres piciodla Rzdu Narodowego okresem tygodniowy jest dla kraju trwonego niecierpliwego wyczekiwania, by Wódz Naczelny jak najszybciej wyzyska chwilowe osabienie nieprzyjaciela, a zuytkowa wzmocniony zapa wojska polskiego okresem, który poprzez katastrof korpusu Dwernickiego rozbrojonego w Galicyi poprzez nieudan wypraw na gwardy. siga do wigilii bitwy pod Ostrok (26 maja) dla Sejmu jest on i
i
—
a
i
—
epok wzgldnego
niemniej
spokoju, przynajmniej, o
o niebezpieczestwo od Rosyan
Sejm znowu znajduje si
moe
obradowa
w
ile
chodzi
groce.
w wikszym
znowu Wodzowi Na-
komplecie
formie Izb rozczonych; ufa
i
czelnemu; ufa Rzdowi Narodowemu; wierzy mocno w przysze powodzenie ora polskiego: wierzy w zwyciski pochód idei insurrekcyjnej w prowincyach zabranych a optymizmem tym, moe zbyt daleko posunitym wobec braku co zwycistw dla losu tych prowincyj decydujcych, tómaczy si
—
bd
w czci gówne, jakie
obszerne miejsce,
zajmuj Litwa Ru w umysach sejmujZe o nich myle trzeba, skoro program rewolucyjny i
cych. obejmuje to jest
nieproporcyonalnie
bd
ich
emancypacy na równi
wyzwoleniem Królestwa, powstanie ich, wzmanarodowej wyprowadzajc Li-
rzecz równie jasn, jak
cniajc szeregi
obroców
idei
i
z
to,
e
i
twinów Rusinów z roli biernej na pole czynnej walki ze wspólnym nieprzyjacielem, staje si tern pewniejszym rodkiem do osignicia zamierzonego celu niepodlegoci; ale zadania, si z prowincyami zabranemi, s na razie raczej zadai
wice
Wodza
niami Naczelnego
1
)
Rzdu
i
2 ),
ni
Sejmu. Ten ostatni
radoci objawy
moe
zsolidarypobudzi, zachci, powita z zowania si z Królestwem; gdy raz jednak w manifecie i odpowiedzi na adres Litwinów zaznaczy swoje stanowisko, zdawinien ze zrobi, co do niego naleao, waoby si, spokojem czeka na dalszy bieg wypadków. Otó Sejm nie
e
czeka,
i
e
dajc si powodowa swoim optymizmem, przez antycypacy rozpoczyna akcy waciw swojej parla-
ale,
pewn
mentarnej naturze, akcy prawodawcz w imieniu i dla tej powstajcej dopiero, a jeszcze nie usamowolnionej » Wikszej Polski«. Trosce o te kraje zawdziczamy nie tylko dwa prawa:
pomocy
jedno o udzieleniu
Woynianom te
i
i
t.
drugie
d..
to wszystko, co z
zwizku: sprzeczno steryum,
i
i
—o
obrony powstajcym Litwinom, reprezentacyi Litwy
pierwszem zatarg
z
nich
w
i
Rusi, ale
genetycznym
midzy dwoma czonkami
Bonawentur Niemojowskim
i
Gustawem
hr.
stoi
Mini-
Maa-
chowskim; nieunikniona w nastpstwie ich obu dymisya; kopot w jaki wprawia Rzd wytworzona przez ni sytuacya; wydobycie na wiato dzienne wewntrznej saboci tak w onie odpowiedzialnego Ministeryum jak i picioosobowej wadzy na-
r
gosy przeciw istniejcej organizacyi Rzdu. Drobny, zaledwo wystajcy nad powierzchni kamyk,
czelnej; pierwsze wreszcie
jakim
jest dwuparagrafowe prawo o udzieleniu pomocy, staje si niby olbrzymi raf podwodn, od której odbijajce si fale zagraaj wieo zbudowanej nawie politycznej. Czy na ukaz
Mikoaja, ciskajcy przeladowania na tych, co na Litwie i Rusi do powstania przystpi, odpowiedzie manifestem, czy ustaw?
Czy stosowa odwet jakiego rodzaju, czy te ograniczy si na poddaniu pod sdy wojskowe zdrajców wspólnej ojczyzny? Czy proklamowa now Uni z Litw, niosc jej w darze liberaln konstytucy kodeks cywilny, czy tylko restaurowa Uni dawn z wszystkiemi jej tradycyami i, ewentualnie, pod wpywem litewskim, zawróci w ty z drogi rozwoju, na jak wkroi
i
*)
1
Por.
maja 1831
Odezw r.,
Warszawskiej* 2 .
)
Por.
Naczelnego Wodza do Litwinókw ogoszon w dodatku nadzwyczajnym do Nru 142
z 29
maja 1831
z
dat
»Gazety
r.
Odezw Rzdu Narodowego
do obywateli Litwy,
Woynia, Podola Ukrainy z dat 13 maja w Nrze 143 »Gazety Warszawskiej z 30 maja 1831 i
r.
1831
r.,
ogoszon
:
XI
czyo Królestwo? Oto
które
pytania,
pasyonuj
dziel Sejm
i
tómacz, czemu te gorce dyskusye zdyskredytowaniem ustpieniem dwóch Ministrów
zarazem, które
kocz
w
zbyt
si
tak nie-
(i
i
Izbie popularnego) trzeciego Ministra, Al. Biernackiego.
Wywoane
przesilenie budzi nowe pytania dalsze rozprawy nad odpowiedzialnoci Ministrów, nad usprawiedliwieniem opozycyi w obecnym Sejmie i za rzdu zeszego; cign si posiedzenia za posiedzeniami, zapenione szeregiem wzajemnych zarzutów, rekryminacyi i prób samoobrony; dla bezstronnego suchacza, czy te czytelnika protokoów, jest rzecz widoczn, e, cho w Sejmie syszy si w tym okresie rozprawy niezmieri
Sejm niemniej obraca swe koa w
nie interesujce,
wietrzu: wykoczeniem
projektu
wociaskiego
1 )
po-
zaj
si
Projekt ten, przez Komisye sejmowe ostatecznie poprawiony, a rónicy si w kilku punktach od projektu uchwalonego w poczonych Izbach (por. tom II Sowo wstpne, str. XXI— XXIII) przed')
i
stawiony pujcej
w
Izbie
w
Poselskiej
d.
19 kwietnia 1831
by osnowy
r.
nast-
:
»Izba Senatorska
i
Poselska,
zwaywszy, i
stosunki
wocian, odra-
biajcych osobiste powinnoci w dobrach, pod jakimkolwiek nazwiskiem stanowicych wasno Narodu, gmin instytutów publicznych, pod zarzwzrostowi rolniczego przedem opiek Rzdu krajowego zostajcych, mysu pomylnoci tyche wocian przeciwne; zwaywszy, i zapewnienie w wtpliwo podawanej wasnoci gruntowej wocian utwierdzi w nich przywizanie do rodzinnych siedzib, wzmocni ducha publicznego rozi
s
i
i
i
przemys rolniczy; — zwaywszy nakoniec, i jeeli uszanowanie dla praw wasnoci nie dozwala rozcign uchway niniejszej do majtków prywatnych, przykad dany w dobrach narodowych stanie si najsilniejsz zacht dla wszystkich wocian, aby starali si o zamienienie swych osobistych powinnoci na czynsze, a kraj cay znakomicie zyska na coraz pomnaajcej si liczbie maych wacicieli — na wniosek Rzdu Narodowego Komisyi Sejmowych, postanowiy stanowi, krzewi
midzy
nimi
i
i
co nastpuje
w dobrach, pod jakiemkolwiek nazwiNarodu, gmin instytutów publicznych, pod zarzdem opiek Rzdu zostajcych, uznani za dziedzicznych wacicieli gruntów budowli, jakie nateraz posiadaj, z zastrzeeniem wszake praw trzeciego z ograniczeniami w póniejszych artykuach objtemi. Art. 2. Aby za nadanie tej wasnoci poczy z porzdkiem gospodarstwa rolniczego, wocianie rzeczeni podda si maj urzdzeniu gruntu tak pod wzgldem granic lokacyi samej, gdzie tego wypadnie potrzeba, jak niemniej pod wzgldem szczegóowego podziau zaokrglenia osad, Art.
I.
Wszyscy wocianie
skiem stanowicych
wasno
i
s
i
i
i
i
XII oro odsuwa; budetu za, zapomoenia skarbu rodkach o sprawozdania listy cywilnej, doczeka si nie moe; wnioski praktyczne, jak np. jednomilionowa zapomoga dla rolników dotknitych klskami wojny
nie
pragnie
i
na coraz dalszy plan
za sprawiedliwem jednake wynagrodzeniem co do iloci jakoci gruntów w prawnem posiadaniu kadego wocianina bdcych. prawem niniejszem na Art. 3. Z gruntów tak urzdzonych i
wasno
i
oddanych, wyrachowany ma by czysty dochód, podug zasad ustanowionemi by majcych, w duchu polepszenia bytu wocian i raczej ustalenia a nie zwikszenia dotychczasowego przychodu. Rzd obmyli w stanie zasporodki zarobkowania dla tych wocian, którzy, nie przy regulacyi zastpiekojenia naleytoci pienidzmi, domaga si nia jej robocizn. Nakazan take zostanie rewizya czynszów dawniej ustanowionych, a gdzieby si okazao przecienie w stosunku teraniejszych zasad, tam czynsze te maj ulega zmniejszeniu. Art. 4. Dochód, jak wyej wyrachowa si majcy, lub czynsz wsku-
wocianom
bdc
bd
r
pomnoony, stanowi bdzie kapita, wyobrakadej posiadoci, który to kapita, jako szacunek nabytej wasnoci uwaany, wolno bdzie wacicielowi kadego roku spaci w monecie brzczcej, podug stopy dla Towarzystwa kredyt, przepisanej, razem lub czciowo, byleby pozostawajca ilo kapitau jednem przynajmniej zerem bya zakoczon. Jeeli dobra takowe Towarzystwu kredyt, zastawione, tedy upat powyszych Rzd obowizanym bdzie na spacenie tego Towarzystwa. Art. 5. Dopóki waciciel posiadoci nie spaci kapitau szacunkowego, dopóty co do opaty .procentu egzekucyi administracyjnej ulega bdzie dopóty take posiado ta na drobniejsze czci bez zezwolenia Rzdu dzielon by nie moe. Art. 6. Prawa wrbu, pastwiska inne dotd przez wocian na gruntach folwarcznych nawzajem wykonywane, po nastpionem w moc prawa tego oddzieleniu gruntów regulacyi tyche ustaj, o ile pimiennymi dowodami ugruntowane nie s. Prawo wyrabiania szynkowania trunków zachowuje si wycznie przy tych wacicielach, którym dotd tek rewizyi ustalony, przez 20
ajcy warto
uy
s
i
i
i
i
i
suyo. Czas do wykonania uchway niniejszej oznacza si przecidziesiciu od jej ogoszenia. Dopóki jednak regulacya cakowita
Art. 7.
giem
lat
woci, artykuem 2-gim 3-cim opisana, ukoczon nie bdzie, dopóty stosunki wocian co do wzajemnych praw obowizków, pozostaj te same, jakie dotychczas istniay.
jakiej
i
i
Art.
dobra, pod
8.
Przedewszystkiem zaraz
po ogoszeniu
jakiembd nazwiskiem stanowice
uchway
niniejszej
wasno
Narodu, gmin krajowego zosta-
i instytutów publicznych, pod zarzdem opiek Rzdu jce, które dotd regulacyi hipotecznej nie ulegy, maj by w jak najkrótszym czasie uregulowane, a przy tak uregulowa si majcych, a wprzód jeszcze, przy ju uregulowanych ma by zamieszczone ostrzeenie prawa i
XIII
omiu nowych puków strzeltym antrakcie politycznym wzgldnie mao
nieurodzajem, lub sformowanie
i
ców zajmuj
w
czasu; natomiast interpelacye, dopuszczone przed forum nie tylko
samej Izby Poselskiej, która im nawet Izb poczonych, ale interpelacye czsto niejeden dzie w tygodniu wyznacza wywodyskretne lub drobiazgowe, staj si coraz liczniejsze w kocu gorcy protest ze strony Ministra wojny. (Ob. niej str. 687—688)." i
—
i
uj
Kwestya dalszej egzystencyi Sejmu stana na porzdku dziennym w formie pytania, czy Sejm' ma by czciowo uzupeniony, czy te najprzód rozwizany, a nastpnie integralnie odnowiony. (Ob. niej
str.
248
— 261,
356
— 393).
Po-
nownie zastanawiano si nad tern, o ile Sejm zoony z Czonków, wybranych w epoce presyi dawnych organów rzdowych, moe stad na czele akcyi emancypacyjnej? o ile dalej Czonkowie, wybrani na gruncie konstytucyi z r. 1815 do czynnoci prawodawczych, mog by uwaani za uprawnionych do przyszej funkcyi urzdzajcej? czy wreszcie nie nadesza chwila, aby uzurpowan pod naciskiem wypadków wadz zwróci w rce Narodu, skoro konieczno wszechwadztwa Sejmu przemina? Poza obrbem dyskusyi natomiast pozostao jeszcze waniejsze pytanie: czy wogóle Sejm w danym momencie jest jeszcze potrzebny uyteczny? Zarówno jednak rozstrzygnicie podanej kwesty (9 maja) w kierunku utrzymania Sejmu i
i
rzecz wocian uchwa niniejsz im nadanego. Uregulowaszczegóowych kadej z osobna posiadoci w kancelaryach hipotecznych powiatowych bdzie miao miejsce od czasu dopenienia przepisów artykuami 2-gim 3-cim objtych. Art. 9. Rozporzdzenie kapitaem, z wykupna gruntów wynikajcym, naley do Sejmu, o ile w tej mierze art. 4-ty niniejszego prawa nie po-
wasnoci na nie
hipotek
i
stanowi.
Wybrany bdzie komitet, z trzech Senatorów omiu Czonskada si majcy, którego atrybucy by ma czuwania nad cisem wykonaniem niniejszej uchway przez wadze rzdowe, Art. 10.
ków
i
Izby Poselskiej
tudzie rozstrzyganie sporów, jakieby wynikn mogy przy regulacyi ustanowieniu czystego dochodu z gruntów w myl prawa niniejszego. Art. II. Ogoszenie uchway niniejszej w ^Dzienniku Praw«, oraz wyi
konanie oneje tnia
Kzdowi Narodowemu poleconem
(Podug tekstu ogoszonego 1831 r. Nr 107. — P. W.).
w
»
zostaje*.
Gazecie warszawskiej* z
d.
21 kwie-
XIV
w formie dotychczasowej odoenia na póniej wszelkich proargumenty przytaczane przeciw jektów odnowienia Izby, jak wikszo nie uwaaa za rozwizaniu Sejmu, wskazuj, i
i
e
moliw usun
rzecz
(niej
str.
366):
widowni 1 ). Woowski owiadcza »Jak strae czuwajce nad caoci ukochanej
si
z
drug luzowa
musi, a to z tej »przyczyny, i w nadzwyczajnem rzeczy pooeniu musiao na»stpi. cho teoryi przeciwne, czasowe pomieszanie wadz, »i my, oprócz wadzy prawodawczej piastujc wane, moe » najwaniejsze, atrybucye wadzy wykonawczej, ani na chwil
jedna Izba
»ojczyzny,
»wodzy rzdu
z
rk
naszych
puci
nie
Zajcie tego stanowiska przez Sejm nie
moemy«.
jest dla
dalszego
w
biegu wypadków bynajmniej obojtnem. Pozostajc tej czy owej formie, utrzymuje Sejm nadal w budowie wadz system i
w
którym kady skadowy czynnik (Sejm, Rzd, Wódz) jest depozytaryuszem pewnej wadzy i orodkiem pewnej sumy si narodowych, juto midzy sob zgodnych, juto rozbienych. Dopóki wszystkie trzy czynniki znajduj si w harmonii, system dziaa bez zarzutu, ale nie systemu te jest to zasug. Warto jego okae si dopiero na wypadek konfliktu. Gdy Sejm nie jest obecny, jedyny moliwy zatarg jest: Wodza z Rzdem, zatarg atwo rozwizujcy si usuniciem Wodza
tryalistyczny,
—
Rzd
mianowaniem mu zastpcy. Gdy natomiast Sejm jest obecny, wtedy on jest ciaem, mogcem prawnie na wniosek Rzdu lub z wasnej inicyatywy przez
i
Wodza usun, ale te ciaem, mogcem faktyRzdowi Narodowemu odmówi swego poparcia t
niezdatnego cznie
i
i
drog Rzd
moe
ródo wadzy, jako wcielenie Narodu, Sejm sta si podpor, wzmocnieniem dwóch swoich wytwo-
rów, albo
Czy
w
obali,
te prawnie
czy faktycznie
razie nieporozumienia
Por.
ruin
ich
midzy Rzdem
sd Czonka Rzdu Barzykowskiego
listopadowegoct
»Izba susznie
a
spowodowa.
Wodzem — co
f»Hist.
powstania
zadecydowaa. Odnowie-. »nie byoby niepotrzebne niepolityczne. Sejm zacz dzieo, Sejm powinien by je by koczy. Rozwizanie Sejmu byoby haniebn dezercy »Ci z Reprezentantów, którzy oparli si temu krokowi... uratowali honor >Sejmu oddali istotne usugi sprawie publicznej c. Z innego ustpu (tame III,
320):
i
trafnie
i
i
str. »
304)
trwanie
wnosi mona, bowiem Sejmu
e
Rzd, przeciwny odnowieniu, by zar limit, za niewaciwe, a nawet za szkodliwe «.
uwaa
XV
w
tym wanie
cho
starannie
ju
okresie
nie jest
czcz hipotez,
—
ukrywan rzeczywistoci
Sejm
ale
smutn,
— ciao
zbio-
std dostpne dla wszelkiego rodzaju wpywów, potrafi speni swoj królewsk funkcy rozjemcy wadzy najwyszej w sposób najodpowiedniejszy o tern najblisza przyszo rozstrzygnie. jest cobd rzecz podkreli rowe, a
i
bd
Wan
tu znaczenie
tej
—
decyzyi z 9 maja. która
zoya
cikie brzemi odpowiedzialnoci wobec
Dziaania sejmowe
w
epoce
uy
na barki Sejmu
historyi.
tomem
objtej
niniejszym,
daj obraz nastpujcy:
W
A)
kego
zakresie
prawodawstwa tak urzdzajcego, jak zwy-
:
Prawo z 5 maja 1831 o udzieleniu pomocy obrony powstajcym prowincyom zabranym. (Ob. 1
a)
i
niej
r.
)
115—183, 197—246, 269—287, 312—319), które zajo
str.
cz
znaczn bardzo debat cile prawodawczych. Obfite dyskusye zawdzicza ono gównie temu, co stanowio wad pierwotnego projektu, mianowicie, e za wielu celom miao ono suzarazem, a adnego nie mogo osign w zupenoci; przez swoj wic ogólnikowo nieuchwytno rodzio mnóstwo wtpliwoci, które znowu przecigay bez koca rozprawy. Co do swojego adresu zwraca si ono miao do tych prowincyj, które poczy powstawa przeciw jarzmu rosyjskiemu wobec których restaurowao, na razie idealnie, uni Litwy z Polsk i. tworzyo na caym obszarze Królestwa zjednoczonych prowincyj jedno terytoryum, jeden lud, jedno pastwo, walczce, jako czna cao pod jednym Sejmem, Rzdem Wodzem, o swoj niepodlego; zwraca si ono miao dalej do Prus, które obserwoway dotychczas neutralno wobec Królestwa, ale okazyway tendency do jej ignorowania w stosunku do krajów zabranych, byo wyrazem nadziei, e przez proklamowanie unii, dobrodziejstwo neutralnoci uda si rozcign na te prowincye; zwraca si ono miao dalej pod adresem Mikoaja wykonawców jego srogich uka-
y
i
i
i
i
i
i
i
1
*)
d.
Przyjte
w
Izbie
27 kwietnia, przyjte
w
i
Poselskiej
Izbach
d.
26 kwietnia,
poczonych
d.
5
odrzucone
maja 1831
w r.
Senacie
XVI
ów, zapowiadajc im odwet za t zemst, któr on gotowa na przystpujcych do powstania; zwraca si wreszcie miao ku tym rodakom, mieszkacom Litwy i Rusi, którzyby za to podpadli pod zarzut przeszkadzali rozwojowi powstania wypuszczono artyku o neurozpraw trakcie zdrady kraju. owiadczy, i wyzagranicznych spraw tralnoci, gdy Minister z
i
W
mu
najzupeniej do celów dyplomajakichkolwiek artyku o odwecie
goszenie Unii wystarczy
usunito te
tycznych;
i
i
rodkach represyjnych przeciw wykonawcom carskiego ukazu, który równie pominito milczeniem. Pozostaa wic, jako art. 1-szy, deklaracya o cznoci, a zagroenie karami za zdrad kraju, jako art. 2-gi; pozosta wreszcie dugi, zbyt dugi wstp do prawa, zdajcy si zapowiada swym rozmachem raczej wysanie czci armii polskiej na Litw, ni to, co artykuy istotnie zawieray. Minister spraw wewntrznych, Bon. Niemojowski przyzna (str. 168), i proponowana ustawa zblia si
uchwa
do
aja,
o unarodowieniu
wpowinna
i
prdkiem
rewolucyi
i
Miko-
o detronizacyi
by
uznaniu,
cech wspólnych uczu Narodu, wicej na ni na wyborze sów polega«. Przeciwko
charakterystyce ustawy nikt nie zaoponowa, natomiast nie przyjto proponowanej przez Niemojowskiego metody szybkiej nieopatrznej stylizacyi, dlatego spór o interpretacy wniosku Woowskiego co do znaczenia odnawianej Unii, przybra tak doniose w skutkach swych rozmiary. Jeeli pominiemy niefortunne konsekwencye polityczne poprzednio wspomniane, uchwalone prawo samo przez si byo pewnym sukcesem dla Rzdu, który od Sejmu otrzymywa to tylko, czego pragn, nie majc sobie i
i
narzuconych takich obowizków, któreby
z
niechci
lub
mikko
musia wypenia.
tylko
Prawo
maja 1831 o Czonkach Sejmu, którzy nie przystpili do aktów rewolucyjnych z 18 grudnia 1830 r. z 25 stycznia 1831 r. (Ob. niej b)
z 18
1
r.
)
i
str.
408
— 423),
jest
prawem natury
karnej,
zdajcem
ku oczy-
elementów wtpliwych lub zgoa wobec narodowej rewolucyi skompromitowanych. Osobami, do których si zwraca, s zarówno dotychczasowi Senatorowie,
szczeniu Izb
"
l )
w
Przyjte
Senacie.
sejmowych
d.
z
10 maja 1831
r.
w
Izbie Poselskiej, a d. 18
maja 1831
r-
XVII
Posowie Deputowani dawniej wybrani, jak ci, którzy w przyszoci do Senatu lub do Izby po 25 stycznia powoani zostali i
i
lub zostan. Czynem przestpnym jest nieprzystpienie na pimie do aktów rewolucyjnych w terminach juto przez
samo prawo oznaczonych, juto majcych by wskazanymi przez Prezydujcego w odnonej Izbie. Kar jest utrata godnoci Senatora, wzgldnie Reprezentanta. Instancy orzekajc maj by Izby poczone, które po upywie terminu stwierdzaj fakt nieprzystpienia i wymierzaj kar, a ewentualnie roztrzsaj tómaczenia oceniaj ich donioso, chyba, e idzie i
bdc w
o tych, co po 18 grudnia z kraju wyjechali lub do aktów nie przystpili, od których po terminie
adne tóma-
bd
uwzgldniane. Wobec powstajcych wskutku tego wakansów tak
czenia nie nacie, jak
kraju,
w
w
Se-
Izbie Poselskiej, art. 4-ty nakazuje ich zapenienie,
wic dokonanie wyborów nowych Senatorów wych Posów Deputowanych.
a
i
no-
i
Poza nawiasem prawa z 18 maja 1831 r. pozostali ci, co do aktów rewolucyjnych przystpili, a mimo to wyjechali faktycznie od wspólnictwa w czynnociach Sejmu si usunli Otwart zostaa te nadal kwesty a co do kar na tych Czonków Sejmu, na których inne winy ciyy, jak np. szkodzenie za granic interesom Ojczyzny. i
Prawo
c)
twy
Rusi
z
19
maja
1 )
1831
r.
o
Reprezentacyi
Li-
—
—
niej str. 567 600) byo pierwsz na gruncie organizacyjnym konsekwency art. I-go prawa z 5 maja 1831 r. (ob. wyej pod 4, a), uzmysowieniem tej nowej prawdy prawno-politycznej poczenia Królestwa z Litw Rusi i
(ob.
—
—
Uznano
je jako
i
wymagajce
n aj
spieszni ejszego zaa-
twienia, aby Reprezentanci prowincyj zabranych mogli jak najrychlej radzi o dobru wspólnej ojczyzny. Za t jego cech
—
nagoci, posza inna: charakter prawa narzuconego tym prowincyom przez Sejm dziaajcy, jako organ nie dawnego
—
wie
si caej restaurowanej Polski. Z tern cecha trzecia: charakter prawa tymczasowego, na jeden raz wydanego, aby umoliwi ukonstytuowanie si — wedug jakiego jednostajnego trybu wielkiego wspólnego Sejmu, który Królestwa,
ale
—
—
')
Przyjte poprzednio
Dyaryusz. T.
III.
w
Senacie
d.
11
maja 1831
r.
XVIII
prawa uchwala bdzie zarzdzenia powemie w materyi najwaniejszych wspólnych problematów politymiao ono na cznych. Czwart waciwoci prawa byo to, swojej budowy do i komco odmiennego stworzenie nie celu Sejmu, konstytuujcego jak pierto »nadzwyczajnego« petencyi Komisye sejmowe, ale i tylko wotnie zamierzali projektodawcy
ju
dalsze
i
e
wzmocnienie Sejmu istniejcego
rozszerzenie,
nanowo przyczonych prowincyj z mandatem równie nieokrelonym, jak go posiadali Czonkowie obecnego Sejmu. Cech wreszcie pit byo przyznanie temu prawu przedstawicielami
mocy wstecznego dziaania, miay
by
wzite
skoro artykuy
jako miara przy weryfikacyi
3-ci
i
4-ty
wyborów odby-
nawet przed dojciem do skutku uchway. Z rozpraw nad projektem okazuje si, jak sabe echo w Izbie znalazy wywody Mazurkiewicza (ob. niej str. 575), który za rzecz daleko spieszniejsz uwaa sukcesy wojenne ukonstytuowanie tymczasowego Rzdu, zanim przyjdzie do tworzenia wspólnego ciaa prawodawczego. Wikszoci Sejmu wydawaa si obecno tych kilkunastu czy kilkudziesiciu ludzi jakby symbolem upragnionego poczenia, choby ono samo tych
i
cik
dug
przyszo jeszcze i walk stopniowo zdobywa. Odczucie nagoci byo tak silne, i zapanowao nad szeregiem wtpliwoci zaznaczonych z okazyi poszczególnych przepisów. Projekt, uchwalony poprzednio w Senacie, móg w Izbie Poselskiej by ju tylko albo przyjty bez zmiany, albo odrzucony, a w tym ostatnim wypadku musiaby powróci przed forum Izb poczonych. obawie przewleczenia sprawy, wikszo
W
dwóch trzecich owiadczya si za projektem. Uchwalone prawo, mimo powyej zaznaczonej cechy tymczasowoci, istotnie
byo
zmieniao
prawem natury urzdzajcej, najwyszego organu,
skoro
Sej. Sejmu. nat (art. 2-gi) odrywa si od swej organizacyjnej podstawy, od konstytucyi, a mia by uzupeniony Senatorami duchownymi ustrój
t.
—
wieckimi wybranymi nie doywotnio, ale równie na raz przez Izby poczone. Odrzucono ze wzgldów politycznych zasad powoania ex officio Senatorów dawnego Senatu polskiego; zastrzegajc natomiast obecnemu Senatowi prawo wolnego podania kandydatów, a Izbom poczonym dokonania wyboru, umoliwiono im uczynienie pewnej selekcyi
i
jeden
—
—
XIX ale za to wcignito do rezerwoaru moliwych kandydatów biskupów greckich dyzunickich, wbrew wnioskowi Komisyi sejmowych. Liczba Czonków Senatu bya nie bezwzgldnie, a tylko wzgldnie oznaczon, t. j. do poowy ogólnej liczby
Czonków
Izby Poselskiej.
putowanych prawo
nie
Otó
liczby ogólnej
tej
podawao,
Posów
i
De-
gdy Rzdowi Narodowemu
przysugiwaa moc »przypuszczenia (oprócz Wilna miast wojewódzkich) innych miast lub gmin do prawa wybierania De»putowanych lub poczenia kilku miast w tym celu« (art. 3-ci). i
Artyku
okrela prawo wyborcze czynne, artyku 6-ty wyborcze bierne tak dla Sejmów szlacheckich, gminnych. Postpowanie wyjak dla zgromadze miejskich borcze okrelay artykuy 5-ty, 6-ty 7-my. Mimo podnoszonych i
7-my
4-ty
— prawo
i
i
i
i prawo wyborcze dosy demokratycznem, rzecz niewtpliw, uchwalone prawo byo energiczn prób przerzucenia do »ary stokra ty czn e j« Litwy Rusi tych zasad, jakie obowizyway w »dem okraty czn em« które zapewniay redniemu stanowi powany Królestwie, udzia w reprezentacyi — prób uczynion wprawdzie »na raz jeden«, ale w tej nieponnej nadziei, i raz nadane prawa z trudnoci dadz si odebra. B) W zakresie wadzy rzdowej wykonawczej: zarzutów,
nie jest
do
e
jest
i
i
i
Zarzdzenia skarbowe wojskowe, jak Uchwaa z 25 kwietnia 1831 o udzieleniu jednoa)
i
1
r.
)
milionowej zapomogi mieszkacom dotknitym klskami wojny nieurodzajem (ob. niej str. 4 — 12, 57 — 64, 69 — 100). Poprzedzona dugim wstpem dwuparagrafowa uchwaa ma charakter zarzdzenia skarbowego, a miano wicie jest upowanieniem danem Rzdowi Narodowemu do otworzenia na cel powyszy kredytu jednego miliona Komisyi i
Rzdowej spraw wewntrznych policyi; poza tern pozostawia Rzdowi Narodowemu bardzo szerokie penomocnictwo co do i
okrelenia sposobu zasiku
i
zarzdzenia zwrotu zapomogi.
równo gos wprowadzajcego projekt dyskusya nie
»)
tnia
w
s
Przyjta Senacie.
Ministra,
jak
i
Za-
sama
pozbawione interesu, ani obojtne dla kierunku
d.
22 kwietnia 1831
r.
w
Izbie
Poselskiej,
a
d.
25 kwie-
XX
e
rok 1830 nie by powykonania caej akcyi zapomogowej. przynajmniej w wojewódzmylnym pod wzgldem urodzaju województwa po prawym twach wolnych od nieprzyjaciela, brzegu Wisy cierpiay pod brzemieniem wojny, temu bynaj-
i
i
e
wród znacznej iloci Czonków Sejmu nie zaprzeczano. Nie tyle wic sama potrzeba udzielenia pomocy, ile ta kwesty a staa si sporn, czy Rzd, rozporzdzajcy w myl uchwa poprzednich trzymilionowym funduszem dyspozycyjnym, ma sam mniej
tej
potrzebie zaradzi tak, jak zreszt to uczyni,
awansujc przed szy, czy
te, jak
tymczasowo
uchwa sejmow pó miliona na cel powyto Rzd wnosi, Sejm ma wyznaczy kredyt
poowa byaby przeznaczona na restytucy Rzd awansu, a druga poowa — na dalsze przeprowadzenie rozpocztej akcyi. Kwesty t Sejm rozstrzyosobny, z którego udzielonego przez
gn
moe
nie bez wpywu gosu do powice, da przykad »troskliwoci, jako wacicieli, o dobro wocian naszych, a jako »Reprentanci przez uroczyste wynurzenie przyj zasad i objaupaNaród nie moe by obojtnym na cierpienia »wi, »dek czci ludnoci kraju«. Co do samej operacyi zapomogowej, Rzd pragn sta si porednikiem midzy producentami zboa a spodziewanymi jego konsumentami: zajw szy zboe u wacicieli ziemskich, mia je od nich kupowa, pacc listami zastawnymi po przymusowym wyszym od rzeczywistego
w myl dania
Morozewicza:
»Nam
Ministra,
przystoi,
co
e
i
r
—
—
w ten sposób zboe mia wypoycza potrzebugo na siewy lub wyywienie, pod kontrol Rad obywatelskich i pod solidarn odpowiedzialnoci zapomoonych w danej gminie. Plan ten, mimo, i uchwaa szczegóy operacyi przemilcza i zostawia pozornie Rzdowi swobod dziaania, natrafi w Izbie na znaczne trudnoci: zasada rekwizycyj patnych i obowizek przyjmowania zapaty w listach zastawnych kursie; nabyte
jcym
po kursie z góry oznaczonym
—
zostay wyranie odrzucone; zostaa zasada wypoyczania zboa, to tylko wobec zapewnienia Ministra, i na bezzwrotne zapomogi dany kredyt by nie wystarczy, gdy wszystkim proszcym bez
jeeli
przyjt
dalej
-
wyboru zapomoga winna by bya by udzielon; ale zdawano sobie spraw, zwrot tych zapomóg bdzie wicej ni pro-
e
blematycznym.
XXI
Zarzdzeniem skarboweni 20
z dnia
l )
maja
1831
r.
wojskowem bya te Uch waa m n o e n u siy zbrojnej
i
o po
omiu nowymi pukami
i
strzelców pieszych
(obacz
—
— 566):
wojskowem ze wzgldu na to, i nakadaa obowizek na województwa wystawienia po jednym puku (z wyjtkiem Krakowskiego, które samo ofiarowao si poprzednio puk jeden wystawi), a na Warszaw obowizek zorganizowania nowego batalionu do V-go puku strzelców z kompani rezerwow; e wreszcie Komisy Rzdowej Wojny powierzaa ogólny kierunek tej organizacyi; zarzdzeniem skarbowem za bya dlatego, e nakadaa, oprócz dostarczenia ludzi w stosunku do ludnoci mskiej w kadem województwie, jeszcze skadk ogóln na raz jeden na opacenie koszniej
563
str.
i
—
odu
tów ubioru, oporzdzenia, utrzymania puku przez trzy miesice. Komisya Wojny miaa wyrachowa wysoko wymaganych kosztów, Komisya Skarbu okreli zasady rozoenia skadki; szafunek za tund uszów nalee mia do Deputacyi w kadem województwie, zoonej z czynników obywatelskich wojskowych. i
—
i
b) Akta ukonstytuowania organów prawem przewidzianych:
Po odrzuceniu dwukrotnem projektu o zmniejszeniu komczynnoci extra-sejmowych (ob. niej str. 341 — 348, 448—457) przystpiy Izby poczone 14 maja do w z m o. pletu Senatu do
cnienia Senatu czterema z
którycli
wybrani
Wyk
zostali z i
Te
nowymi kasztelanami
dwaj (Andrzej Walchnowski
ona
Franciszek
i
Solyk)
Izby Poselskiej, a dwaj inni (Franciszek
Antoni Kochanowski)
z
poza
grona.
jej
piknej manifestacyi na cze dugoletniego Sekretarza Senatu (ob. niej str. 465 — 470) uznay Niemcewicza, wyjtkowo, wbrew konstytucyjnym przepisom kwalifikacyjnym, za zasugujcego na umieszczenie go na przyszej licie kandydatów do Senatu. Izbie Poselskiej oprócz dwóch mandatów oprónionych przez wybór posa szydowskiego posa radomskiego do Senatu, zawakowa mandat poselski stopnicki wskutek zoIzby
poczone
w
W
i
*)
w
Przyjta dnia 19 maja 1831
Senacie.
r.
w
Izbie Poselskiej, a dnia 20
maja
XXII
fnia go przez Stanisawa Nowakowskiego, w nastpstwie czego Izba wezwaa Rzd Narodowy, by zarzdzi nowy wybór w powiecie S to p nickim. (Ob. niej 472-475). Co do skadu Ministeryum, Izba przyja do wiadomoci nominacy Kasztelana Antoniego Gliszczyskiego na Ministra spraw wewntrznych i policyi i Andrzeja Horodyskiego na tymczasowego kierownika Mistr.
nisterstwa spraw zagranicznych. (Ob. niej str. 600). Naczelninad Ministrami o) Akta kontroli i
kami Wydziaów rzdowych w ta, wskazówek, uwag pod
formie interpelacyj, pyadresem Rzdu i Ministeryum.
W
ich szeregu interpelacye Krysiskiego i Jana skiego do Zastpcy Ministra spraw zagranicznych
Ledóchow(str.
35
—
— 109);
— 57,
Gawroskiego o upadku fabryk (str. 67—69); widziskiego w sprawie suby pocigów Klimontowicza ywnoci, w kwestyi droyzny (str. 218—219, 477 481, 105
i
i
i
657 — 665); Klimontowicza 322 327); Modliskiego i
—
o licie szpiegów
263
(str.
—
—
— — 265,
Dembowskiego o stanie skarbu o bile403-408); Klimontowicza i Krysiskiego 631 Ministra skarbu (str. tach kasowych o stanowisku 645); Dembowskiego Jasieskiego w sprawie sprzecznoci midzy Ministrami, jej przyczyn, .znaczenia rozwizania (str. 266 269, 288—311, 321—322, 328-341, 402-403, 425-434, 537—543, 621—631); Woowskiego o stemplu przy wiadectwach o zoonej przysidze (str. 394—396); Gumowskiego o niewaci wie pobieranej wyszej pensyi przez urzdnika Ostrowskiego (str. 396—402); o losie korpusu Dwernickiego 663 667); Chomentowskiego (str. o rekwizycyach na potrzeby wojska (str. 672—688); przy tej ostatniej Izba uwolnia Jeneralnego Intendenta od zarzutu naduycia. C) W zakresie sdownictwa Izb Poselsk zatrudniaa
(str.
—
265,
—
i
i
—
i
—
Wyka —
—
—
—
skarga Henryka ubieskiego, wmieszanego
w spraw
uatwienia ucieczki Mateuszowi Lubowidzkiemu, skarga, która wprawdzie nie doprowadzia do oskarenia Mi'nistra*sprawiedliwoci, ale skonia Izb do polecenia temu Ministrowi i Ministrowi spraw wewntrznych najspieszniejszego ukoczenia
—
sprawy, (Ob. niej str. 262—265, 322—327, 434—438, 605 621). Izby poczone za zaj si musiay uaska-
tej
spraw
XXIII
wienia Rafaa Cichockiego, niewaciwie przez Rzd do Sejmu skierowan; to te odesay j z powrotem Rzdowi, by J3 w j a k najkrótszym czasie do koca przywiód. (Ob. niej str.
311
— 312,
forum Sejmu
482
— 536).
Sprawa
w nastpnym
ta
raz
jeszcze
stanie
przed
zaraz okresie.
Micha
Rostworowski.
Posiedzenie Izby Poselskiej z
d. 19
kwietnia
1831 roku. JW. Marszaek wezwa J\V. Sekretarza do czytania listy obecnoci, po odczytaniu której okazao si, i byli obecnymi
nastpujcy Z
(86):
Województwa Krakowskiego. Posowie: JJWW.
Teodor Jan hr. Ledochowski. Ferdynand Walewski. Micha Walewski. Jan Bukowski. Andrzej Walchnowski. Deputowani: JJWW. Jan Mozalski. Fra. Jaboski. Jan Olrych Slaski.
Szaniecki
Z Województwa Sandomierskiego. Posowie: JJWW. Cypryan Baczyski. Józef hr. Ledochowski. Antoni Libiszewski. Antoni Suchodolski. Fra. Sotyk. Andrzej Deskur. Konstanty Swidziski. Deputowani: JJWW. Jan Pusztynika. Ludwik empicki. Jan Posturzyski. Jan Gratkowski. Z Województwa Kaliskiego. Posowie: JJWW. Bonawentura Niemojowski. Jan Nep. Gliszczyski. Marcin Radoski. Stan. Kaczkowski. Rafa Pstrokoski. Kazimierz Bartochowski. Kantorbery Tymowski. Wadysaw hr. Ostrowski. Ignacy Morzkowski. Deputowani: JJWW. Antoni Rembowski. Sebastyan Szymoski. Antoni Jaksiewicz. Stan. Miczyski. Józef Ziemicki. Ksawery Biedrzycki. Z
Województwa Lubelskiego: Posowie: JJWW.
Kalikst
Poletyo. Józef Swirski. Józef Chrzanowski. Tomasz br. Wyszyski. Józef Rozenwerth. Deputowani: JJWW. Wojciech Wgliski. Andrzej Mazurkiewicz. Z Województwa Pockiego. Posowie: JJWW. Jan Turski. Pawe Grbczewski. Maryan Cissowski. Wincenty Chemicki. Deputowani: JJWW. Ignacy Dembowski. Kajetan Kozowski. Z Województwa Mazowieckiego. Posowie: JJWW. Aleksander Szymanowski. Konstanty Jezierski. Jan Rostworowski. Szczepan winiarski. Antoni Plichta. Fra. Dbrowski. Ignacy Starzyski. Rudolf Wieszczycki. Fra. Trzciski. Augustyn Subicki. Józef Kretkowski. Józef Modliski. Deputowani: JJWW. Dominik Krysiski. Józef Brinken. Micha Piotrowski. Walenty Zwierkowski. Ludwik Lutostaski. Fra. Woowski. Ksawery Czarnocki. Augustyn Morzkowski. Wojciech Chodecki. Antoni Zawadzki. Morozewicz. Alojzy
Dyaryusz. T.
III.
hr.
1
—
2
—
Z Województwa Podlaskiego. Markowski. Fra. Zalewski. Jan hr. Jezierski. Teodor Jasieski.
Posowie: JJWW.
W.
Zawadzki. Ignacy
Feliks
Wyk.
Deputowani: JW. Fra. Obniski. Z Województwa Augustowskiego. Posowie: JJWW. AnBykowski. Józef hr. Starzeski. Jan Augustowski. Fra. Kisielnicki. Wincenty Gawroski. Jan Floryanowicz. Deputowani: JJWW. Jakób Klimontowicz. Józef Wiszniewski.
toni
JW. Marszaek po sprawdzeniu obecnoci wezwa JW. Sekretarza do odczytania listy komisarzy i zastpców, aby kady wiedzia, do której Komisyi naley. JW. Sekretarz czyta list
imienn komisarzy:
Komisyi skarbowej: Komisarze: JJWW. Siaski. Zwierkow ski.Swirski. Wyk. Zastpcy: JJWW. Jasieski. Mazurkiewicz. Rostworowski. Z Komisyi prawodawczej: Komisarze: JJWW. Kaczkowski. Woowski. Dembowski. Z
T
Rembowski.
Sotyk.
Fr.
Zastpcy: JJWW. Turski. Radoski. Szaniecki. Z Komisyi organicznej: Komisarze: JJWW. Jan hr. Ledochowski. SwidziskL empicki. Wiszniewski. Wgliski.
Zastpcy: JJWW. Rom. Poczem
Sotyk. Tymowski. Mororozewicz.
Marszaek zagai posiedzenie: »Przewietna Izbo Poselska! Z najwiksz radoci przychodzi mi, szanowni koledzy, powita was w tej zwykej sali obrad naszych; jest to albowiem rkojmi powrotu naszego do porzdku konstytucyjnego, jest skutkiem wietnych zwycistw, trafnych wielkich pomysów Naczelnego Wodza, dzielnie mstwem sawnego naszego wojska dokonanych pomysów, które, nie dopuszczajc nieprzyjaciela na lewy brzeg Wisy, nie postawiy Sejmu w koniecznoci przeniesienia si wraz z wojtak JW.
i
—
skiem
w
Krakowskie.
Mio nam
jest
widzie ju poczonych
nami tych z pomidzy nas, którzy si tam w moc uchway sejmowej udali na pierwszy odgos potrzeby kraju do grona z
i
naszego pospieszyli. Spodziewam si, i uznacie, Reprezentanci Narodu, zmniejszony komplet nie naduy pooonego w nim przez Izb zaufania; przekonacie si albowiem po przyj-
e
ca
tych prawach od 26 lutego,
i
ich jest
bardzo
maa
liczba,
i
to
—
—
3
si Izby caej dla nagoci odomogy. Jeeliby za kto z was mia w tej mierze
tylko takie, które do zebrania
one by
nie
dobra ogóu, dla utwierdzenia tej nieodzownej harmonii, która obrady nasze dutd znamionowaa, niech raczy nie objawia spostrzee swoich, bo te przeszoci nie zmieni, a na przyszo si przyda nie mog, gdy ju nie zmniejszenia kompletu naszego, lecz raczej powikszenia takowego Reprezentantami braci naszych Litwinów Rusinów spodziewa nam si wypada. wietna to, przewana stanowcza nadchodzi dla nas chwila; o niej tylko pamitajc, odrzumy od nas wszelkie myli, któreby nas rozdwaja mogy. Wszystkie wzgldy osobistych niechci lub nieprzyjani zostawmy za tej sali obrbem; popierajmy objawione zdania lub walczmy z niemi, bez wzgldu na to, kto je objawi, nie zwracajc gosów naszych do osoby i rzecz tylko bezstronnie rozbierajc. Bagabym was, szanowni koledzy, eby w tej witej sprawie naszej, która tyle jednoci w dziaaniu wymaga, ta zasada czynami naszymi kierowaa; bagabym was o to, gdyby to nie byo was wszystkich yczeniem, gdybycie wszyscy równie dobrze, jak ja, nie wiedzieli, i Europa, i szczególniej Polska ma na nas ledcze zwrócone oko po Dniepr j równie zadziwia, zainteresowa, zbudowa powinnimy nie-
inne mniemanie,
niech
dla
i
i
mow
i
a
i
Dwin
i
e
saw wojska, nietylko powiceniem si Narodu dla wolnoci, lecz oraz powanym widosprawy niepodlegoci kiem zgodnych obrad Reprezentacyi naszej. Pod wiato wasze poddaje si projekt do prawa o nadaniu wasnoci
tylko
i
wocianom;
jak, [jest]
wany,
sprawiedliwy, potrzebny, sami
ju od wprowadzenia szczegóach przedstawi JW. Szaniecki, aebycie prace nasze ocenili, waszemi uwagami takow udoskonalon jeszcze do zamierzonego doprowakorzyci Ojczyzny naszejc dzili celu. dla wikszej chway osdzicie;
dugo on
nas
go uleg zmianom, co
zajmowa; wielu
wam
bardziej
w
i
i
i
JW.
Wyk w
materyi porzdkowej: »Z odczytanej
e
komisarzy postrzegem, tylko najstarszy wic zastpca wych; powinien, a z kolei
w miejsce
listy
komisarzy skarbomiejsce komisarza wstpi
jest czterech
tego
w
— Czonek Izby, przy wyborze
najwicej kresek majcy. Teraz, zwaszcza, toczy si materya Komisy; proskarbowa, która powinna gówniej zajmowa sz wic o wymienienie trzeciego zastpcy«.
t
r
_
4
—
JW. Marszaek: »Przy podziale komisarzy na Komisye, J\V. (Al. Biernacki) do Komisyi skarbowej przeznaczony zor
Wieluski
w
niej nie moe. sta, który teraz, jako Minister skarbu, zasiada zastpca najstarszy komisarza, jako Jasieski, Zapewne wic JW.
w Komisyi skarbowej pracowa zechce. Tymsprawdzimy w protokóle, kto ma by trzecim
odtd
jako komisarz
czasem za, nim zastpc Komisyi skarbowej, zdaje si,
e
i
dwaj zastpcy
bd
dostatecznie
Nastpnie da gos JW. Marszaek JW. Ministrowi spraw
wewntrznych
i
policyi dla wniesienia projektu od
wewntrznych
JW. Minister spraw
»Przewietna
policyi:
i
róne
Rzdu.
Królestwa roku zeszym doznay, cignwszy uwag Komisyi rzdona jesieni jewej spr. wewn. i policyi, stay si powodem, wiadomoci Obywatelskich zasigna od Rad o rzeczyszcze
Izbo
Poselska!
jakich
Nieurodzaje,
okolice
w
e
wistym stanie zbiorów, ograniczenia
potrzeba
opinii, czyli
i
obawa
niedostatku, a
std
wywozu bya uzasadnion. Wypadek
otrzymanych wiadomoci, zoony byej Radzie Administracyjnej na d. 23 listopada r. z. okaza, urodzaj czterech woje-
e
wództw by mierny, w Augustowskiem Podlaskien dosy nawet obfity, w województwach za Krakowskiem Sandomierskiem najnikczemniejszy tak dalece, e w niektórych obwodach i
i
i
powiatach
zupenie chybi
i
watelskie najsilniej nietylko
si owiadczyy,
w
tych ozimina na
Pomimo
sienny nawet nie wystarczya.
to
odsiew
je-
wszystkie Rady Oby-
przeciw zakazowi
wywozu zboa
nawet wyszego oclenia produktów przy wyprowadzeniu z kraju przepuci nie chciay, zasadzajc si na tern, w wielu miejscach znajduj si zapasy, utrzymujc, nie tyle mogo zachodzi obawy o niedostatek zboa, jak o niemono zakupienia onego z strony wocian, którym jednake dwory pomoc wsparcie zarczyy. Takie otrzymawszy przeoenia, Komisya rzd. spraw wewn. policyi, zwaajc, zebrane wiadomoci wskazyway,, i wiksza kraju posiadaa zapasy zboa, znacznie potrzeby przewyszajce; kraj obaw godu zagroony by nie móg, póki komunikacya przywóz z prowincyi litewskich,, cieszcych si urodzajem, by uatwiony; w obecnym stanie gospodarstwa krajowego ceny ówczesne zboa, a chociaby ale
e
i
e
i
e
i
cz
e
i
e
i
wysze
jeszcze,
na podniesienie
i
utrzymanie rolnictwa do-
e
pod administrabroczynny tylko mogy wywiera wpyw; cy prusk austryack dowiadczono przez lat kilka cen nierównie wyszych, a to bez uszczerbku i skargi klasy pracowniczej, której opata w zarobkach take stosunkowo si podnosi; rodki prohibicyjne w podobnych handlu gaziach zawsze ostatni tylko potrzeb usprawiedliwione niebezpieczne wreszcie wywóz zboa przez such granic nie by mog; bywa bardzo znacznym za otwarciem spawów na wiosn rzecz na nowo pod rozwag wzita by moga: z tych wszystkich powodów Komisya rzd. spr. wewn. i pol. zgodnie z zdaniem Rad Obywatelskich przeoya byej Radzie Administracyjnej wniosek za pozostawieniem stosunków handlowych bez zmiany, a natomiast proponowaa, aby w miejscach, bardziej niedostatkiem zagroonych, jako to w województwach LubelKrakowskiem obmyli dla wocian skiem, Sandomierskiem wiksz sposobno do zarobkowania. Po zaszej rewolucyi byy Dyktator postanowieniem z d. 25 grudnia r. z wywozu wszelkiego zboa z kraju zakaza. Na przeoenia za Rad Wojewódzkich w miar otrzymania przez Komisy rzd. spr. wewn. i pol. przedstawionych, bya Rada Najwysza Narodowa pod d. 21 stycznia r. b. dla wojew. Krakowskiego Augustowskiego, d. 28 stycznia 1831 r. dla woj. Kai
e s
i
e
i
i
i
liskiego,
a
w
d.
5 lutego
b.
Rzd ju
r.
Narodowy
dla
woj.
Pockiego zakaz ten tymczasowo uchyliy. Tymczasowo, mówi, albowiem, lubo Komisya rzd. spr. wewn. pol., przedstawiajc wnioski Rad Obywatelskich oparte po wikszej czci na potrzebie gotowych pienidzy, jakie z zagranicy za pszenic otrzyi
mywano,
a których niedostatek, przy tak licznych ofiarach na otarzu odradzajcej si Ojczyzny skadanych, tern stawa si widoczniejszym, gównie miaa na celu dogodno obywateli, to przecie zawsze z tego wychodzia stanowiska, i wywóz ldem [may] tylko w ogólnoci uszczerbek krajowi przynie moe. Za przyblieniem si pory, w której puszczenia Wisy, a wskutek tego spawu t rzek zboa spodziewa si byo mona, Kom. rzd. spr. wewn. pol., baczna na zaoone sobie i
wspomnione zastrzeenia, chcc wnioski, jakie Rzdowi Narodowemu czyni zamierzya, na dokadnych pewnych oprze datach, wczenie, bo d. 17 lutesro r. b. polecia Komisyom Wojewódzkim sobie wiadomoci: a dopiero
i
zoy
— a)
—
6
O zapasach zboa.
wocianie si do nowego zbioru?
bd mogli wasnem zboem
wyywi
b)
Czyli
c)
Czyli na zasiew jary potrzebne posiadaj ziarno?
t, bez uszczerbku d., któraby byda, trzody spotrzebowan. na w gospodarstwie moga by Lubo dokadne wykonanie tego rozporzdzenia, kilkakroKom. tnie ponowionego, doznawa musi trudnoci; pomimo rzd. spr. wewn. pol. polecia Komisyom Wojew., aeby miespis zapasów dla ich waszkaców przestrzedz rozkazay, przedsiwzity; lubo dalej otrzymane od zosta dobra snego
d)
O
iloci
i
ywno
e
i
e
Komisyów Wojewódzkich wiadomoci nie odpowiaday oczekizbyt trwoce, jej zdaniem, obrazy waniu Komisyi rzdowej pol., na wystawiay: wskutek czego Kom. rzd. spr. wewn. i
i
polecia, aby komisarze
nich nie przestawajc,
sawszy o stanie
obwodowi, wy-
w
obwód delegowanych dla przekonania si naocznie zapasów, szczegóowe wykazy z kadego obw odu bezr
porednio Komisyi rzd. przesali
obwodów
s
oczekiwane,
to
i
te
przecie,
z wikszej czci uwagi na otrzyman
dotd z
rewolucy od Rad Obywatelskich opini, wedug zajte przez nieprzyjaciela województwa same niemal tylko lepszym cieszyy si urodzajem, a z pozostaych szczególniej województwo Krakowskie Sandomierskie na niedosta-
jeszcze przed której
i
byy naraone; z uwagi na zwikszon konsumpcy krajow, do jakiej byo jest powodem zgromadzenie licznej czci mieszkaców zacignionych pod chorgwie narodowe dla odparcia
tek
i
najezdników, na klski wojenne, któremi dotknite zostay okoprzez nieprzyjaciela ju nawiedzane, na niedostatek, na jaki
lice
s
naraone województwa, a szczególniej wocianie, którzy, otrzymanych w zeszym miesicu od Komisyów Wojewódzkich raportów, ani wyywi si do nowego zbioru, ani zasia swojem ziarnem nie w stanie; z uwagi, mówi, na wszystkie powysze okolicznoci, Komisya rzd. spr. wewn.f pol., mniemajc, e inne podrzdne wzgldy ustpi musz tak przewanemu celowi, jakim jest wyywienie ludnoci, cile poczonemu z obron niepodlegoci narodowej, zmuszon*
wedug
bd
i
i
bdc uwaa
do którego ssiednie mocarstwa, z ujm prawidom neutralnoci i ssiednich zwizków, adnych wpywów nie dopuszczaj, niejako w stanie oblenia zostajcy, wykraj nasz,
_.
7
—
jednaa u Rzdu Narodowego upowanienie w d. 21 marca r. b. do nadejcia do wstrzymania wywozu pszenicy za granic szczegóowych raportów, na zasadzie których licencye do wypromogy by wydawane. wadzenia pewnej ograniczonej iloci rodek ten, jakkolwiek stawia rkojmi, zapasy zboa w widokach spekulacyjnych uprowadzane i dla konsumpcyi krajowej stracone nie bd, nie zaspakaja jednak je-
a
bd
e
domagajcej si zaopatrzenia tych czci najwiksza okazuje si potrzeba zasiku; ow szem, wskazuje Rzdowi obowizek uatwienia przewozu zboa z miejsc, w których zapasy onego na spekulacy zagraniczn byy nagromadzone, do tych, w których zachodzi ich potrzeba. Przewóz ten w innych okolicznociach mógby by zostawionym staraniu spekulantów, którzy zmuszeniby byli wskutek rodka prohibicyjnego przemysowi swojemu inn otworzy drog, a tym sposobem zamiar Rzdu mógby by dokonanym bez przyoenia si wadz administracyjnych. Zwaajc atoli, w czasie zaburze wojennych w blizkoci nieprzyjaciela prywatne osoby nie podejmuj si spekulacyi, chociaby korzystnych, skoro risico za sob pocigaj kiedy transport zboa w dzisiejszych okolicznociach ldem staje si niez wzgldu, podobnym, a Wis z powodu braku statków w gór rzeki prowadzone by musz, nader trudny jest do pol. mniemaa, i uskutecznienia, Komisya rzd. spr. wewn. Rzd w takim nadzwyczajnym razie sta si musi porednikiem pomidzy sprzedajcym a spodziewanym tego zboa konsumentem; tym za sposobem dwa osignie cele, z których szcze
troskliwoci,
kraju,
w
których
r
e
i
i
e
i
i
gównym, jest zaopatrzenie okolic, wsparcia poza zasonienie si od reklamacyi spekuktórym ujt zostaa sposobno korzystnego za gra-
pierwszym, a
trzebujcych: drugim lantów,
nic spienienia nagromadzonych zapasów. Zajmujc si jednak gównie zaopatrzeniem kraju, Kom. rzd. spr. wewn. pol. podzieli musiaa czynno swoje na dwa zaoenia. Pierwszem, a naglejszem, bo odwoki ju niecierpicem byo: zapewnienie siewów; drugiem za: zaoenie w województwach najwicej na brak naraonych magazynów rezerwowych dla mieszkaców. Z przyczyny, e pierwsza z powoanych czynnoci w aden sposób duej wstrzyman by nie moga bez wystawienia samego zamiaru na zawód, a od sposobu wykonania zalee i
— musi dobry
jej
okolicznoci
8
—
bowiem tylko do miejscowych Kom. rzd. spr. wewn. Wojewódzkie, wadze te obyRady
skutek, przepisy
mog by
zastosowane,
e
najlepiej rozumiaa, watelskie i wybrani przez nie obywatele czynno tak w stanie. Do nich z zadowolnieniem mieszkaców zaatwi wic odezw, obejmujc instrukcy postpowania, przez Rzd doNarodowy potwierdzon, z której zasady tu w kopii i
pol.
wan
bd
s
czone, wystosowaa.
Dla postawienia za Kom. rzd. spr. wewn. i pol. w monoci dokonania zaoonego celu. Rzd Narodowy, proponowane przez ni otwarcie kredytu na 2.000.000 zp., z których miao by 1.800.000 w listach zastawnych zredukowawszy na 1.000.000,
w
gotowinie, Ministra spraw wewntrznych przeoenia i wyjednania tego kredytu do policyi od Izb Sejmowych; tymczasowo za, wchodzc w konieczno w potrzeb popiechu co do zasiewu, odda pod wydatku
a z tych 100.000
upowani
i
i
dyspozycy Kom. rzd.
wewn. gotowizn
spr.
stach zastawnych, z której
i
pol.
w
sum
stosunku
500.000
w
li-
wyej wyra-
onym
oznaczy. dopenieniu woli Rzdu Narodowego sdziem przedewszystkiem obowizkiem moim wyjani wam, szanowni Reprezentanci Narodu, cae wadz administracyjnych postpowanie w przedmiocie, o który do was odezwa mi si przy-
W
chodzi,
a
dla
niezostawienia
czasu zeszorocznych zbiorów,
adnej przerwy zaczem od sigajc nawet epoki przedre-
wolucyjnej.
Owieciwszy tym sposobem Izb Poselsk o rzetelnym stadzi pod rozstrzygnicie przychodzcej, mniemam, nie mia potrzeby poparcia w czci ju wykonanego,
nie rzeczy,
e a
bd
w czci
ogóu na
zamierzonego kroku, który, jak jedynie mia dobro tak dalszego usprawiedliwienia wymaga si
celu,
nie zdaje.
w
Wracajc do zaopatrzenia czci kraju zboe przeznaczone na utrzymanie mieszkaców do czasu nowych zbiorów, winien jestem nadmieni, stolica, obejmujca tak* znaczn
\
e
ludno, wszelkich rodzajów zasiki, postawiona w stanie obleni, a tern samem przewidywa mogca, e nadej moe chwila, w której na wasnych tylko zasobach ograniczy si bdzie zmuszon, stolica, mówi, nasamprzód uwag Kom. i
*
—
—
9
na siebie zwróci musiaa. Jako ju w kocu roku zeszego wyjednaa u Rzdu zatwierdzenie zaoenia magazynu rezerwowego, przeznaczonego na zaopatrzenie mieszkaców w zboe na konsumcy potrzebne. Zaopatrzenie to poty nader wolnym postpowa musiao krokiem, póki
rzd.
spr.
ldem kiedy
wewn.
i
pol.
tylko transporta
mogy by
rednictwem komitetu na
zaja
tern
i
i
z
poyczki
wewn.
i
ten cel przeznaczonego,
5.000.000,
budow
jak
za po-
pol.,
czynnie si
znaczny transport miasto
Warszawa
bulwarku zacigno którego przeszo 1.000.000 do dyspozycyi pozostawao, na
Banku polskim na z-
spr.
za dni kilka spodziewany jest
zboa. Fundusz
w
prowadzone; teraz jednak,
spaw si otworzy, Kom. rzd
teatru
i
zosta, a lubo ograniczony ten fundusz nie pol. stolicy w tak róne opadozwala Kom. rzd. spr. wewn. trzy produkta, jak to pocztkowo uczyni zamierzya, na samem zbou poprzesta nakazuje, to jednak przedmiot ten uwaza zaatwiony reprezentacyi narodowej trudni nim nie ten cel obrócony
i
i
am
mam
i
zamiaru.
Wracajc do potrzeb mieszkaców wiejskich, Kom. rzd. spr. wewn. pol., majc, jak wyej rzekem, zredukowany o poproponowany fundusz, zasiki, jakie udziela miaa zamiar, na pomocy do siewu ograniczy, jak si zdaje, bdzie musiaa. Jak si zdaje, mówi, albowiem nadchodzce dopiero wykazy z obwodów o prawdziwym stanie potrzeb owieci zdoaj. takim razie nie mogaby Kom. rzd. spr. wewn. pol. korzysta z zapasów nad Wis od Warszawy do Pocka zoonych, skoro zapasy te skadaj si nieledwie z samego i
ow
W
i
W
ozimego zboa, poszuto po wikszej czci z pszenicy. kiwaniu ziarna do siewu, województwa ogranicza si zmuszone na wasnych nieledwie zapasach na pomocy, jak z ociennych województw, a niektóre z nadgranicznych okolic mogy mie dostarczon. Na ten koniec Komisya rzd. spr. wewn. pol. otwarty sobie pikro sto tysiczny kredyt rozdysponowaa, zasilajc najgówniej z powodów wyej powoanych województwo Sandomierskie Krakowskie. Skoro Izby Sejmowe, jak o tern powtpiewa nie mona, przychyl si do przedstawionego im obecnego wniosku doczony tu projekt do prawa przyjm, wtenczas pozostajca jeszcze do i
i
bd
i
i
i
i
bd
—
10
—
dyspozycyi suma pikro sto tysicy zp. lenie dalszego zasiku do siewu, o ile
uyt
bdzie na
udzie-
wchodzce ju
teraz
datta spodziewane przeoenia Rad Obywatelskich wska tego zapewniona ju potrzeb. Gdyby za zyskano przekonanie, dotd pomoc w sumie zp. 500.000 jest na ten koniec dostateczn, wtenczas reszta kredytu obrócon zostanie na zakupiePocka, które Kom. rzd. spr. nie zboa z okolic Wrocawka pol. usiowa bdzie sprowadzi do wspomnianych wewn. dwóch województw najwicej niedostatkiem zagroonych i tam zaoy rozkae magazyny rezerwowe przeznaczone na koni
e
i
i
sumcy
dla mieszkaców. Gdy przedstawiajcy si wam, szanowni Reprezentanci,
projekt do
prawa
ani dalszego
wyjanienia, ani usprawiedli-
wiatym waszym sdem
nie wymaga, zbytecznemby byo zajmowa drogi czas, który z ublieniem tylko innym przedmiotom od przewanych waszych obowizków oderwanym by moe. Instrukcy dla Rad Obywatelskich skadam *), aby j Komisye przejrzay, a teraz odczytam projekt do prawa:
wienia
')
przed
Brzmi ona, jak nastpuje: »...Z tych powodów Komisya Rzdowa Obywatelskie, aby za porednictwem wadz egzekucyjno-
wezwaa Rady
administracyjnych: 1. Zajy po wszystkich dominiach skadach prywatnych jarego zboa, jaka od siewów kadego mieszkaca zbywa. i
t
cz
2. Wyznaczyy po obwodach nie tylko obywateli przy komisarzu obwodowym zostajcych, ale nadto podzieliwszy obwód dla popiechu na wydziay skadajce si z parafii lub wicej — przeznaczyy do kadego
wydziau przynajmniej jednego obywatela, przed którymby mieszkacy, nie posiadajcy potrzebnego do siewu zboa, niedostatek swój udowodnili. 3. Z zajtego, jak pod liczb l-o, zboa, którego dyspozycja nalee bdzie do wyznaczonych na ten koniec obywateli, udzielany by ma zasiek. Szczególn atoli uwag na to zwróci wypada, aby zasiek dochodzi prawdziwie tylko potrzebnych, a mianowicie wocian, których Rzd Narodowy, przystpujc do tego kroku, gównie mia na celu. 4. Zboe wydawane bdzie przez waciciela dodanego obywatela za asygnacy, przez wyznaczonych w kadym wydziale obywateli podpisan; wydatek za kwitem odbierajcych udowodnionym by musi. 5. Gdzie dominium w stanie jest samo zasila swych wocian, tam do tego skoni go wypada, w takich miejscach sposób postpowania przepisany art. 4-tym staje si niepotrzebnym. 6. Zboe wydawane bdzie dla kadego wocianina w szczególnoci, wobec jednak wszystkich mieszkaców kadej wsi zgromadzonych i
i
\
— »Izba Senatorska
i
11
—
Izba Poselska,
zwaywszy,
e
nieuro-
jakim niektóre okolice Królestwa dotknite zostay, klski wojenne, jakich w czci przez wtargnicie nieprzyjaciela dozebranie w rónych punktach kraju znacznej siy zbrojznay, nej narodowej wyczerpay zapasy, owoc ostatnich zbiorów; zwadzaj,
i
ywszy,
e
tym sposobem mieszkacy tych
okolic, a
w
szcze-
delegowanych od dworu, z zastrzeeniem, e tak dominium, jak cala bierze na siebie solidarn odpowiedzialno: a za uycie na waciwy cel otrzymanego ziarna, za rzetelno w uiszczeniu si sposobem niej wskazanym, p w tym celu kwil podpisany by ma przez dominium, wójta gminy, sotysa odbierajcego. wyzna7. Jedn z najwaniejszych czynnoci Had Wojewódzkich wydane ziarno nieczonych przez nie obywateli jest zapewnienie si, wtpliwie na waciwy, a nie inny, cel obrócone bdzie. Na ten koniec wypada caej bacznoci za pomoc wójtów gmin, dominiów, sotyi
i
wie
i
i
i
e
uy
sów
i
t.
d.
t
epok, byle po za8. Po dokonaniu siewów, lub chociaby przed pewnieniu si. ju potrzebna zapomoga w caem województwie udzielon zostaa, waciciele jarego zboa, które na mocj" artykuu I-go zajte zostanie, zbywajc mieli natychmiast za uznaniem Rad Obywatelskich uwolnion do zarzdzenia ni wedug upodobania. przez 9. Z kwitami, przez waciwe Rady Obywatelskie wizowanymi te Rady wedug rednich cen miasta wojewódzkiego obwodowych z ostatniego miesica obliczonymi, waciciele udadz si do Komisy Wojewódzkich, które przez swoje wydziay skarbowe oblicz naleytoci wedug nastpnego artykuu stosowne do kas gównych wojewódzkich upowanienia do wypat. 10. Wypaty nastpi w listach zastawnych, liczc po 80 za sto nominalnej wartoci. Kocowe kwoty sumy mniej jak 2''0 zip. wynoszce
e
cz bd
i
i
i
i
docz i
bd gotowizn. Jeeli mieszkacy, otrzymujcy w jarem zbou zasiek do udzielone nie bd w stanie zoy naleytoci, natenczas zboe
wypacane
sie-
11.
wów,
to
im bdzie pojczonym sposobem. 12. Na ten koniec sporzdzon by ma lista imienna w kadej wsi zasiek poyczonym sposobem otrzymujcych. Lista ta zgodna z kwitami, o których w art. 6-yin wspomniano, podpisan bdzie przez sotysa, wójta gminy, waciciela wsi, lub jego reprezentanta tam, gdzieby sam nie by wójtem gminy. 13. Na teje samej licie zamieszczone by ma wyrachowanie naleytoci pieninej, po szczególe za zboe caej wsi udzielone. 14. Na teje licie spisan by ma deklaracya, moc której odbierajcy zasiek przyrzekaj najpóniej do d. I-go listopada b. r.
zoy
wskaza si na
ten cel
majcej wadzy zacignity dug, wedug wyracho-
— gólnoci wocianie
12
—
drobni waciciele potrzebuj zasiku dla zapewnienia ywnoci do nowych
i
uskutecznienia siewów
i
zbiorów, na przedstawienie Ministra spraw licyi, postanowiy i stanowi, co nastpuje:
Art.
wewntrznych
Rzd Narodowy upowanionym
1.
po-
zostaje do otwo-
rzdowej spraw w.ewntrznych
rzenia Komisyi
i
i
policyi dodat-
w
sumie ogólnej zp. jeden milion, z której zp. 900.000 w listach zastawnych, a zp. 100.000 w gotowinie przeznaczonego na wsparcie wocian w województwach potrzebujcych zasiku do uskutecznienia siewów i wyywienia
kowego kredytu
zamonych mieszkaców.
mniej
2. Sposób, w jaki udzielenie zasiku urzdzone zwrot sum przez skarb publiczny zaliczonych zapewniony by ma, przepisze Rzd Narodowy. Art. 3. Wykonanie niniejszej uchway poleca si Rzdowi
Art.
i
Narodowemu«. JW. Marszaek:
»
Rozwaenie
tego projektu jest naglce;
w prawo spiesznie nastpi powinno, jeeli kraj osign ma. Zapewne odesany zostanie do skarbowej, która dzi jeszcze rozwaeniem jego zaj
zamienienie go skutki z niego
Komisyi
si
zechce.
komisarza, i
z
Oddaj go w rce JW. lskiego, który
Komisy
z
raczy
porozumie si
jako najstarszego
tak
z
kolegami, jak
Senatu.
wania ta list wyraonego. Deklaracya ta obejmowa bdzie zarczenie solidarne mieszkaców caej wsi poddanie si prostej egzekucji administracyjnej, a podpisane przez sotysa, wójta gminy dominium. 15. Naleca si skarbowi kwota zwrócon bdzie albo w gotowych pienidzach, albo w listach zastawnych, liczc po 80 za 100, nominalnej wartoci, albo wreszcie ziarnem, oszacowanem wedug cen rednich miast wojewódzkich obwodowych w czasie, w jakim poyczajcy z dugu uiszcza si bdzie. Wybór jednego z tych trzech sposobów zostawiony i
i
i
spacajcemu naleyto skarbow. 16. Wójt gminy, dominium sotys maj obowizek zapewnienia wasnoci skarbowej w ten sposób, aby le rzdzcych si majtek do czasu, póki z dugu si nie uiszcz, pod szczególn swoj zachowali
jest
i
opiek. 17.
w
*
Cae postpowanie
których Komisya
urodzajnych latach
tu przepisane nie tyczy
A
si dóbr narodowych,
Rzdowa Przychodów Skarbu zwykle przez ni w nieuywanym sposobem wocianom pomoc udzieli ma i
obowizek a. [Z allegatów. P. W.].
—
13
—
zoone zostay dwa wnioski do laski: JW. Niemojowskiego, aby protokóy posieIzby Poselskiej byy odczytywane. — Odesano
Nadto 1.
dze
go do Komisyi organicznej. 2.
JW.
Czonków
Rozenwertha wzgldem wyboru nowych Izby Poselskiej
z
powiatów, przez nieprzyjaOdesany do Komisyi
ciela opuszczonych, tam, gdzie brakuje.
—
organicznej.
»Jeszcze przedstawi mam Izbie dania dwóch kolegów, JW. Cieszkowskiego, który na wezwanie Izb zjecha do Warszawy, ale skada wiadectwa dwóch lekarzy, e jest cierpicy na chorob bardzo niebezpieczn, anewryzm, prosi o poo udzielenie mu zwolenie udania si do wód zagranicznych tj.
i
i
urlopu do czasu, póki do zdrowia nie powróci. Ju podobne pozwolenie przesane zostao JW. Szymczykiewiczowi; zdaje si,
e
JW. Cieszkowskiemu odmawia go nie moemy«. Izba udziela pozw olenie. »JW. Suchodolski, jako saby, prosi o tymczasowe uwol-
dane
nienie od
bywania na
sesyi,
r
dopóki do zdrowia nie powróci«.
Izba zezwala. dzilimy,
e
w
materyi porzdkowej:
Wczoraj uraIzba Poselska oddzielnie od Senatorskiej dalsz dy-
JW. Swidziski
»
skusy projektu o wocianach zajmowa si ma *), ale nie rozstrzygnlimy jeszcze, czy rozbiór ten nastpi szczegóowymi artykuami, czyli te bdzie niejako dalszym cigiem poprzednich dyskusyi. Ja wniosem, abymy szczegóami ten projekt przechodzili;
Gdy jednak
spodziewam si, projekt ten
tyle
e
si do tego
Izba
nam ju
przychyli.
czasu wyczerpa,
bdc
dyskutowany artykuami jak si zdaje, znowu niemaego potrzeba bdzie czasu, nim przybyli Czonkowie objawi swoje zdanie; gdy rozumiem, niewaciw byoby rzecz, aby te same materye po dwa razy w protokóle powtarzane byy, bo na podobne zarzuty t sam wypadnie da odpowied: rozumiem, naleaoby przed rozpoczciem narad odczyta protokóy dawnych sesyi, aby si wszyscy przekonali, jakie byy i.
e
e
czynione
)
zarzuty, jak
Ob. Dyaryusz, tom
na nie
II
str.
odpowiedziano
619—620.
[P.
W.].
i
dlaczego
wi-
—
—
14
kszo, jaka wówczas bya, do si redakcyi.
takiej,
a nie innej
przychylia
Z drugiej strony, wane i nie cierpice zwoki projekta wniesione zostay: wczoraj przezemnie o reprezentacyi dla Litwy i Woynia, dzi przez Ministra spraw wewntrznych o za-
ywnoci. Naleaoby, eby dwa projekta, skoro przez Komisye wypracowane zostan, cho w rodku dyskusyi projektu wociaskiego wniesione by mog. Natenczas Komisya skarbowa dzi jeszcze zajby si moga projektem o zasikach na pomoenie wocian
co do zasiku,
i
Izba zadecydowaa, czyli te
za
organiczna projektem o reprezentacyi dla prowincyi polskich, dotd pod berem rosyjskiem zostajcych, a wyjarzmi si majcych, i projekta te natychmiast po ich wygotowaniu mogyby by do Izby wnoszone. Jeeliby Izba nie chciaa przerywa dyskusyi projektu o wocianach, natenczas zasiew,
Komisya
wypada zadecydowa, e ta dopiero si rozpocznie, skoro dwa wspomnione projekta ukoczone zostan. Prosz wic J\V. Marszaka, aby podda pod rozstrzygnicie izby Izby t kwesty: Czy zawieszona ma by dyskusya nad projektem o wocianach, lub
te, czy
naglejszymi
a nastpnie, czy protokó albo,
by
jeeliby zawieszony
Czonkowie
projektami
przerywana
odbywanych narad ma
by
przybyli, do
ten projekt, czy
by
by moe, odczytany,
wezwani
maj
zebrania si na prywatne posie-
gonego protokóu ?« »Co do wniosku, aby projekt ten jeszcze szczegóowymi artykuami dyskutowany zosta, zapewne bdzie jednomylno. Izba zebrana teraz wicej, jak w podwójnym od zeszego komplecie, ma prawo myli swoje objawi nad kadym artykuem, aby ten projekt do doskonaoci doprowadzi. Zdaje mi si, co do tego wniosku nie potrzeba nawet zapytywa si Izby. Co do odczytania protokóu, sdz, i na posiedzeniach naszych trudno do tego przystpi. Dwutygodniowe ju s prace nasze nad tym projektem; protokó co do dzenie do odczytania JW. Marszaek:
e
sowa
spisany, tak
dugo wic trwaoby
j
jego odczytywanie, jak
sama dyskusya. Zamiast oszczdzenia czasu wystawilibymy si na jego strat. Poprzednia nasza dyskusya wiele niedogodnoci;
rozcig
nie
usuna
spodziewa si wic naley,
bdzie. Jeeliby jednak
bya
z
projektu
e obecna tak
co do tego jaka
wt-
-o
konieczno-*
nim si owiadczya. Ja uwaam, nie tylko jest potrzebny, ale A nawet konieczny. Projekt ten wypywa z manifestu, w którym wyrze-, klimy, dopóty nie zoymy ora, póki nie oswobodzimy ci, skoro tak wielka
Izb za
e
e
braci naszych przez
Rosy
ujarzmionych. Jest
wypywem
z odj
—
—
167
powiedzi na adres Litwinów, w której upowaniamy ich do powstania zarczamy siln pomoc; rozumiem wic, potrzeba tego prawa dostatecznie jest udowodnion. Nim zastanawia si nad szczegóowymi artykuami, odpowiedzie wprzód musz koledze Swidziskiemu, który Izbie uczyni zarzut, i dlatego opucia dwa artykuy, od Rzdu ten wnio-
e
i
bd
e
sek uczyniony zosta. Jeszcze Izba Poselska nie dala
Rzdu;
przekonania o nieomylnoci
jeszcze nie
ma
dowodów moralnego
przewiadczenia o zrcznoci Ministrów w ukadaniu projektów, lecz dostatecznie przekonawszy si o niestosownoci tych arty-
kuów,
tak
znaczn wikszoci
je
odrzucia.
Ze wzmianka
bya niepotrzebn, ju to dowodzi, e w Izbach poczonych aden gos si za przywróceniem art. 2-go nie podniós. Izbie Poselskiej byem za projektem rzdowym, byem za usuniciem odwetu, bo pragn, aeby prawa nasze nosiy cech cywilizacyi; jeeli jednak wikszo przychyla si o neutralnoci
W
bd
rodki, aby to prawo odwetu do tego, jeeli podane byo postanowione w sposób odpowiadajcy godnoci narodojeeli rodki te wstrzyma maj nieprzyjaciela w wykonawej pójd za zdaniem niu kar, któremi ukaz zagraa, by moe, zyskaj moje przekowikszoci, skoro przedstawione powody nanie, lecz nie nios dzieli zdania kolegi Chomentowskiego, "który nawet art. 4 ty chce wyrzuci. Cóby wtenczas w prawie pozostao? Ogólne tylko wyrazy, a tych i tak ju nadto wiele wyrzeklimy w Izbach Jeeli przekonam si o potrzebie i
i
e
i
uytecznoci
art.
odstpi
3-go, nie
moe
dotd podawane
od zdania wikszo-
s
zaspakajajcej nie syszanych gosów zdaje si, adnego nie otrzymamy skutku, ani mog przypuci, eby artykuy o neutralnoci odwecie mogy by wprowadzoneci, lecz redakcye
JW. Kasztelan Wichliski: »Ze
e
i
Byoby
to
szcza,
e
uwacza Czonkom Izby Poselskiej, eby przyputo, co tak przewan wikszoci przed paru dniami
dzi mogli przyj. Izba Senatorska dlatego odrzucia wstp nie odpowiada artykuom Nikt inaczej nie utrzymuje. Nie naley we wstpie czyni wzmianki o ukazie
odrzucili,
projekt,
e
urzdowo od Rzdu, powzilimy wiadomo. Art. 2-ui
pism
cesarskim, o którym nie
ale tylko z
publicznych
projektu do Se-
natu wniesionego
kiem
Rzdowi
i
monaby take opuci,
Wodzowi,
a
wtenezae
z
zostawiajc artykuu I-go
to
ca-
nie po-
—
168
—
trzebaby tworzy nowego prawa, lecz odesa go do Komisyi, aby go umieciy na samym wstpie projektu o Reprezentacyi dla Litwy
i
Woynia«. »Lubo ju dwóch Czonków Kominalecych do mniejszoci, owiadczyo
JW. Niemojowski Bon.: syi
Izby
Poselskiej,
Senatowi za wniesienie projektu tego pod now dyskusy, oznajmi musz, wcale tej wdzicznoci nie dziel. okolicznoci, których niepewno jest ciosem srogim dla Zmudzini, Litwini i Woyczekajcych. tern pooeniu nianie. Uchwaa dzi wniesiona naley do rzdu takich, jak ta, którmy rewolucy uznali za narodow, którmy famili Ro-
wdziczno
e
S
W
manowów
od tronu
s
oddalili.
powinna zalee redakcyi, powinna by cech
Uchwaa
od drobiazgowego rozbioru w wspólnych uczu Narodu, wicej na
ta nie
prdkiem
uznaniu,
ni
na
wyborze sów polega. Temi uwagami powodowana Izba Poselska wyrzucia dwa artykuy z projektu wikszoci 69 gosów przeciwko 3. Opinia Kasztelana Potockiego, jakoby po wypuszczeniu tych artykuów wstp nie by w harmonii z prawem, objawiaa si ju w Izbie Poselskiej. ciga si ona do tego wykrelenie dwóch artykuów ublia godnoci Nazarzutu, rodu. Co w Izbie Poselskiej ju powiedziaem, oddaj pod rozpoznanie Izb poczonych, czyli zagroenie zemsty za rozkazy despoty na osobach niewinnych nie jest ublieniem godnoci narodowej? Rozkazy despoty uwaa potrzeba w duchu, w jakim s stanowione. On wszystko uwaa za swoj wasno. Przyjmujc takie prawo, dzielilibymy jego przekonanie, za jedne jego wasno mcilibymy si na drugiej, gdy tu na samym Mikoaju trzebaby zemsty szuka, ale nie na tych, co lepemi narzdziami jego okruciestwa, co nie znaj godnoci
e
s
czowieka. Przyjcie tego prawa, nie za odrzucenie go, ublianarodowej. Sysze si dao w niektórych go-
oby godnoci sach o zbyt
wygórowanych wyobraeniach wspaniaomylnoci.
Czyby to miao by zbyt wygórowan wspaniaomylnoci? Syszelimy tu znowu powtarzane zarzuty, czynione ju w Izbie Poselskiej Rzdowi, e inaczej w Komisyach owiadcza si za projektem, a inne czyni
em,
e Rzd
w
Izbie wnioski.
nie obraduje wspólnie z
Lecz
ju
Komisyami
powiedziai
e
po na-
da im instrukcy, aby wnioski te byy Izbom przedstawione. Bolesno jest sysze wyrzuty takie czyradzie z Ministrami
— Rzdowi,
nione
mu
ci,
-
169
e wypuci W. Ks. Konstantego. CzeRzdowi to zarzucaj, nie stanli wtenczas
jak np.
którzy teraz
nie zabrali Ksicia V Nie wypada takich czyna czele wojska ni zarzutów nie przystoi oskara osoby, które ju w Rztylko do dzie nie s. Takie oskarenia nie ugruntowane i
d
i
rozdwojenia
dowi
Rzdu
Izb; jeli
s
s
Reprezentacyi. Ministrowie podlegli
i
si usprawiedliwi; mog Czonkowie Izby szkalowa
s-
by
winni, ofiaruj
zaoskareni, ale prosz, aby ich rzutów niewaciwych czyni nie raczyli«. (Tu JW. Swirski ode.IW. wyraz: szkalowa jest nieprzyzwoity zwa si, Marszaek powinien przywoa mówicego do porzdku). »Day si tu sysze gosy, aby zaprowadzi konfiskat usunit przez konstytucy nasz, a która ma niejako stanowi kar dla autokraty. Czyli chcemy usprawiedliwia to, co ocienni monarchowie przeciwko tym ziomkom naszym robi, którzy za spraw spoin chc walczy? Nie uprawniajmy tego, na co si uskaramy wzgldem innych naszych ciemizców. Ja rozumiem, w tern prawie wicej idzie o wynurzenie uczu narodowych, ni o redakcy, która ju dwa dni czasu w Izbie Poselskiej, tyle w poczonych Izbach zajmuje. Najlepiej wic bdzie projekt przyjty w Izbie Poselskiej, a w Izbie Senatorskiej odrzucony wikszoci, odda pod wotowanie«
—
e
i
i
e
e
ma
e
skróci si dyskusya, skoro »Sdz, spraw zagr. wyuszczy powody, dla których wniós, aby artykuy 2 gi 3 ci usunite byy z prawa«. JW. Swirski: »Syszane zdanie w gosie Kasztelana Lewiskiego przekonywa mnie, i z niewaciwego punktu uwaaj to jest pow odem rozniektórzy potrzeb wniesionego prawa, rónienia zda Izby odrzucenia art 3-go. Prawo odwetu prawdziwie jest srogie tak, i sam wyraz ju zgroz przejmuje. nauka wiate dowiód Kasztelan Bronikowski, i religia chrzecijaska tego wyrazu uywa nie dozwala; ale tu nie jest któryme to kraju prawodawcy nie zupenie ten przypadek. wolno opiekowa si tymi, których reprezentuje? Jakie prawo ma Mikoaj do Polaków, którzy mimowolnie jcz pod jego barbarzyskiem berem? Jednak, gdy w skutku adresu podaowiadczy* nego do Sejmu przyjlimy ich do praw naszych limy tym, którzy w imieniu pozostaych braci podawali adres,
JW. Rostworowski:
Minister
i
r
i
i
i
W
i
eby
formowali
legie,
upowanilimy
ich
do powstania
i
znie-
— adnem prawem
170
—
utwierdzonych zaborów, bo ani Sejm grodzieski, ani traktaty, pod bagnetem rosyjskim zaPolacy, gdziekolwiek si znajduj, warte, nie obowizuj nas, poddanymi Królestwa Polskiego. I name nie Polakami wolno zabrania rozboju na naszej ziemi!? Nie jest to prawo odwetu, ale prawo na zbójców, którzyby wykonywali srogie rozkazy najwyszego tyrana Mikoaja przeciwko powstajcym na nasze wezwanie braciom naszym. Z tej strony uwaajc rzecz, nie jest to prawo przeciwne cywilizacyi, bo my nie stanowimy odwetu, tylko kar na nieludzkich wykonywaczy sronimi, goci naprzeciw naszym braciom, którzy tern pewniej ju owiadczyli, i duej jarzma rosyjskiego znosi nie chc. My dobrodziejstw narzuca nie mylimy, ale kiedy oni sami si z nami si jakiem praw^em Car rosyjski kara ich zbrodniarzami, moe? Wypeniajcy rozkazy jego siepacze bo w prawach wojennych jecy nie mog by karani, a to onierze Królestwa Polskiego. Kto im ycie odbiera, nie jest wojskowy, ale zbrodniarz, który niewaciwej wadzy wykonywa rozkazy i który za to karany by powinien «.
sieni
nie
i
s
i
s
e
cz,
s
s
Wyk
przeistoczy to, com od wniosku, któregom nie czyni, co jest niepodobiestwem. Wiele gosów syszanych nie zrozumiao mnie; dlatego musz wytómaczy si janiej. proPowiedziaem, materyi tej nie rozbieram, bo sdz, jekt ten wróci do Komisyi, a tam móg i zechc zdanie moje objawi. Nie prawo, ale proklamacy do braci wyda naley, w której moemy owiadczy uczucia i dania nasze. Mikoajowi za przez manifest odpowiedzie naley. Manifest na manifest, jest to rodek znany; prawo za jest stae, ciga si tylko co do wewntrznych stosunków krajowych powinno by atwe do wykonania. Obecna za uchwaa do wykonania jest niepodobna. tym sposobie chciaem si w pierwszym moim gosie wyrazi«. JW. Szaniecki: »Zapytany przez koleg Ledochowskiego o wyjanienie uczynionego przezemnie dodatku, odpowiadam, odwet rozumiem: zb za zb, oko za oko. ebymy takiego mieli, nie zgadza si to z cywilizacy europejsk; dlatego uczyniem dodatek, ma by bez konfiskat i zemsty na dzieciach, bo te dwa punkta najwicej w ukazie Mikoaja ra. JW. Kasztelan Lewiski:
ja powiedzia,
i
chcia,
e
»JW.
ebym odstpi
e
bd
i
W
e
uy
e
— Konfiskaty wzbronione
s
—
171
konstytucy nasz,
a
zemsta na dzie-
przypuci si nawet nie daje. Skoro tak art. 3-ci okrelimy, nie bdzie obraa godnoci narodu wolnego cywilizacyi europej-
ciach
i
e
Kasztelan Wichliski twierdzi,
skiej
przypuszcza nie mo-
na, aby Czonkowie Izby Poselskiej zmienili swoje zdanie; nabyoby t czcz form wnosi dyskutowa projekta w Izbach poczonych. Najlepiej przystpi zaraz do wotowania. Ubliylibymy starszym braciom, gdybymy tak zarozumia-
tenczas
ymi
i
byli,
Kiedy
i
ebymy
trzebny, nie
w
nie chcieli z ich
wiatych zda korzysta.
e
odwet koniecznie jest polecz okreli go naley
dzi dyskusya wyjania,
moe
tylko
by
ogólny,
szczególnych wyrazach«.
»Z powodu gosu Kasztelana BroJW. Jan hr. Ledochowski nikowskiego jedn mam uczyni uwag. Chce on dobrem za ze oddawa. Pikna chrzecijaska maksyma; w yciu potocznem moe da si wykona, lecz Pismo w. mówi take: »Kto ci da w jeden policzek, nadstaw drugi; kto na ciebie kamieniem, ty na niego chlebem «. Wic na strzay Dybicza, my piaskiem musielibymy odpowiada; innego std wniosku wycinie mog. Radzi dalej Kasztelan Bronikowski, ebymy czekali, Mikoaj wykona swój ukaz. Czy nie mamy tego dowodu na Litwie? Ju Labanowski, znakomity obywatel, dlatego, powsta na nasze wezwanie, rozstrzelany zosta. Poty bdziemy czeka, zagarnie kraj cay, który si podniós. Lepiej ustpmy na granice lska tam czekajmy, co zrobi Mi :
gn
a
e
a
i
koaj.
i
to
bdzie
pokor chrzecijask,
z
ale czy
bdzie
z
t
cechujc dobrego Polaka odwag wytrwaoci? Nie wiem, czy przed Bogiem nie cigniemy odpowiedzialnoci na siebie, i
ii
emy
wyzwali do powstania Litwinów, mudzinów Woynianów, a teraz czekamy, póki mciwy Mikoaj caego pokolenia nie wytpi! Kasztelanowi Wichliskiemu odpowiedzie musz, i
e
Izba Poselska nie
w
uwaa
za ublienie,
i
projekt
wikszoci
przyjty dzi pod dyskusy przychodzi. Co kolega Szaniecki powiedzia, to jest zdanie Izby. Chtnie z wiata Senal u chcemy korzysta, lubo kolega Wartski z innem da si sywdziczni jestemy Senatowi za sze zdaniem, powtarzam, nam da sposobno lepszego zgbienia projektu. Odpoto, wiedzie take winienem JW. Niemojowskiemu, który w gosie niej
i
e
e
swoim wystawi rónorodny charakter Posa
i
Ministra.
Nigdy
—
172
—
Ministrów nie szkalowalimy; kontrolujemy urzdników przez mamy prawo zdanie im nasze oznajmi. Szkalowa nie jest w duchu naszym, ale powiedzie, co si czuje,
Izby wybranych;
—
Posa
obowizkiem. Podobne zdania, jakie wynurzy Minister spraw wewntrznych, udowadniaj niestosowno poczenia w jednej osobie tak sprzecznych charakterów urzdnika i Reprezentanta. Byem, póki prawo to trwa bdzie, za tern, aby urzdnicy mogli by Reprezentantami, kiedy prawo im tego dozwala, ale jestem za jak najnaganie,
pochwali
jest
i
bd
spieszniejszem uchyleniem tego rozporzdzenia«. JW. uszczewski: »Równe jest wszystkich nas denie do obrony Litwy, jedne chci do zasonienia braci od ciosów i oburzenie na barbarzyski ukaz Mikoaja; zda pochodzi jedynie z niewaciwego wyrazu: odwet, który inne wyobraenie stanowi od woli Czonków. Odwet jest to powetowanie na Rosyanach tego, czego oni dopuszcz si na naszych braciach, a poniewa Mikoaj rozkazuje ukazem kara dzieci za czyny rodziców, wic podug tego i my to samo robi powinnimy. Lecz nie takie jest denie nasze. Celem ycze naszych jest, aby zagrozi kar wykonawcom ukazu. zatem wyraz: odwet; zastosujmy ten artyku do potrzeby ycze, aby wszystkich, chccych wykona ukaz okrutny, odstrczy. Wykonawcy ukazu nie mog by niewinnymi od kary uchyli si nie potrafi; wic postanówmy prawo w tym celu, ale nie nazywajmy tego: odwetem, bo to nazwanie cae dzieo niweczy. Jednak z przedstawionych redakcyi adna nie trafia do mego przekonania«. »Z pomidzy zarzutów, które usioway JW. Morozewicz wystawi, nie powinno by wzmianki o zagroeniu karami
róno
Wypumy i
:
e
tym, którzy
bd
wayli si dopenia ukazu, jeden
jeszcze od-
party nie zosta; czy wskutek zagroenia tego obchodzenie z
jecami naszymi
nie
bdzie
z naszej
i
gwacone prawa ludzkoci, ropie
gorsze, a raczej ze; bo
mówcy dotd byo dobre, to dlatego, strony bya dopeniana. Nie pojmuj, aby
puszczeniu
tak niesuszne, tak
tych,
tak jawnie
w
Eu-
przytaczane,
si moe z naszej take rozumowanie co do ark 4-go, e, którzyby spraw nasz zdradzili, uchy-
jako postpowanie agodne, które zmieni
stanowic kary na
przy-
e ludzko/
niezwyke
wzgldem jeców postpowanie, mogy by
przyczyny. Podobne jest
w
si
*
—
173
—
bialibymy wszystkim mieszkacom tamtych okolic, gdy przypuci nie mona, aby tam si kto znalaz zym oywiony duchem. Lecz dowiadczenie inaczej nas przekonywa: kiedy tu po pitnastu latach rzdów rosyjskich znalelimy tyle zarodów niegodziwoci zepsucia, to w tamtych prowincyach, które przez rosyjskim byy, podobne lat 36, cile mówic, pod rzdem zapewne znaczniejszej w czci si znajd. Tego usposobienia i
rodzaju zarzuty nie potrafi bynajmniej
osabi przytaczanych
powodów, mówicych za rodkami zagroenia dania braciom naszym tej pewnoci, e jej losy s nasze e w dochodzeniu ich krzywd nie bdziemy si wstrzymywa niewczesn ambicy, aby tern dobrem ewangelicznem za ze odpaca. si -ze zdaniem innych kolegów, e wyraz: odwet gówn tu sprawia przeciwno, gdy go niektórzy zbyt surowo bior. Wszake we wszystkich wojnach europejskich w wieku XIX represalia tak na majtkach, jak na osobach, uywane byy, przez Francy wzgldem Anglii, przez Angli wzgldem wasnoci prywatnych mocarstw sprzymierzonych. Represalia te uywane s w razach gwatownych, lecz nie s zupenym odwetem tak, jak jus talionis; usprawiedliwia ich tu nie potrzeba, i»o znajduj swoje usprawiedliwienie w prawach wojennych. Lecz nie mog si na to zgodzi, aby si tego domyla poleca to Rzdowi, gdy wogóie postpowanie Rzdu od pocztku rewolucyi nie byo tej natury, aby mu zbyt surowe i nage wyrzuca rodki; owszem, nieuycie takich rodków wymawiaby mu mona. Sdz wic, e redakcya czy to kolegi widziskiego, czy inna podobna, powinnaby pozyska i
i
cz
i
i
wikszo w
Izbie«.
JW. Kasztelan Biekowski:
»
w
Wiele byo powodów
dena-
e
do odrzucenia tego projektu. Najpierwszym z nich jest, podane dwa tu wstp nie odpowiada prawu. Uwaam, projekta: jeden przez Komisye sejmowe, drugi przez Rzd. Komisye sejmowe miay na celu utrzymanie prawa odwetu; jakie Rzd mia powody, nie wiadomo. Z gosu JW. Rostworowskiego przekonywamy si, wniosek od Rzdu uczyniony zosta przez JW. Ministra spraw zagranicznych. Prosilibymy cie
e
s
e
wic. aby
i
Senatowi
powody do swojego wniosku
przedsta-
wi«. JW.
Zastpca
Ministra spraw zagr.
:
»W
odpowiedzi na
za-
—
174
—
uczynione mi przez jednego Czonka Izby Poselskiej jednego Senatora, przedstawi niektóre przyczyny, które powodoway Rzd do dania opuszczenia dwóch artykuów. Art. 2-gi zdawa si Rzdowi mniej potrzebny z przypytanie
i
e,
czyny,
jtym
w
bdc wypywem art. I-go, jest ju dostatecznie obe si powstajcych Litwinów przypuszcza
zarczeniu,
traktatach, a zarcza im si prawo, do udziau w naradach obron i opiek. Z tych powodów, i jedynie w tern przekonai
niu,
e
artyku ten
jest
wypywem
art.
I-go, supresyi tego ar-
tykuu broni, zapewniajc wszelako jak najuroczyciej, e, z tej jedynie zasady wychodzc, zawsze stara si otrzyma dla nich zachowanie tyche praw tak, jakby artyku, który si zdawa zbytecznym, tekstualnie w prawie si znajdowa. Co do wspomnionych przekrocze granic, sdz, e po przyjciu projektowanego prawa wskutku art. I-go, dostatecznie upowaniony do upomnienia si o nie, a Izby sejmowe wiedz, e nigdy za prawem narodu naszego upomina si nie zanie-
bd
bd
dbuj. Wypuszczenie
art.
3-go
proponuje
Rzd
z
nastpujcych
przyczyn:
Prawo odwetu, jus talionis, nie jest prawem, jest tylko zabytkiem barbarzystwa. Zasada jego znajduje si wprawdzie w prawie przyrodzonem, ale towarzystwa j ze stanu prawodawstwa swego wymazay, wyjwszy w czasie wojny, gdzie wracaj do stanu natury. Prawa za wojny nie naruszamy; owszem, zachowujemy go w caej mocy, zostawiajc przez zaproponowany dodatek w art. 4-tym nietylko Rzdowi, ale i Wodzowi Naczelnemu wykonanie rozporzdze obecnej uchway. Uwaga wreszcie na t niczem nieskalan wspaniao Narodu, który ze susznem oburzeniem wraz z Europ ucywilizowan przyj wie o tym ukazie, nie pozwala przeciwko niewinnym barbarzystwa, które si potpia. Prawo za retorsyi co do majtków, proponowane przez szanownego ko^ leg Opoczyskiego, pozostaje w zwykych atrybucyach Ministrów i W'odza Naczelnego; przeto na to osobnej .dyspozycyi prawa nie potrzeba. Wiadomo, ju tego prawa retorsyi uy-# em; wreszcie Syberyi nie mamy; na dzieciach niewinnych mci si nie umiemy, a gdybymy chcieli wszystkie, krzyw dy
ca
uywa
e
r
—
wyrzdzone odwetowa,
nasze
odwet
—
175 zbyt
s
one wielkie
i
liczne,
aby
by podobnym.
W
4-tym mniemamy,
art.
i
potrzebny
jest
w
drugim wiernie kara,
Rodak lub mieszkaniec, aby
szu dodatek: jako zdrajc, nieprzyjaciela, opierajcego si zbrojnie powstaniu. powody, którymi staraem si usprawiedliwi w Izbie Oto Poselskiej wniosek opuszczenia artykuów; teraz zbija zamie-
s
rzam niektóre czynione na dzisiejszem posiedzeniu zarzuty. dlatego przyja zmiany, Zarzucano Izbie Poselskiej, byy przez Rzd proponowane. Osobliwszy zarzut, jakoby
e
e
powinnoci byo Posa dlatego odrzuca poprawk, e j Rzd Narodowy zaproponowa; ale Rzd proponujc zmian, a Izba Poselska przyjmujc takow, mieli jedno na celu, tj. sprawiedliwo, wspaniaomylno, godno w zasadach; prawdziwie polska
ch,
aby szlachetna nasza rewolucya przez rozporz-
dzenie cywilne nie bya skalana pitnem srogoci, któr tak susznie nieprzyjacielowi zarzucamy wraz z Europ cywilizo-
wan. mi jeszcze odpowied inna do
ZosLaje
wzgldu
na zarzut,
e
Ministrowie
nie
zrobienia,
a to ze
dowiedli zrcznoci
w
redagowaniu projektów. Póki pocztkowanie projektów naleao wycznie do Rzdu, poty mona byo odpowiedzialno ca na ilzd zrzuca: ale od chwili, gdy dzielimy z Czonkami obu Izb i Komisyami t wadz, nie moemy cae brzemi odpowiedzialnoci dwiga. Od tej chwili nie podajemy, jak i
tylko takie
projekta do prawa,
które za koniecznie
potrzebne
e
uwaamy,
jest to wiela to tern przekonaniem powodowani, kim talentem nie robi praw mniej potrzebnych. Z tych powodów wtedy tylko taki udzia do praw bierzemy, jaki nam si by koniecznym zdaje. Dlatego niektóre odmiany zaprojektowalimy w obecnym projekcie, aby zachowa od wszelkiego barbarzystwa najwspanialszy Naród w czazarzutu zemsty sie najszlachetniejszej rewolucyi. Jeden z szanownych Posów twierdzi, kara zbójców, popeniajcych zbrodnie pastwii
e
o
tern
i
e
kara wtpi? Wolno nam bdzie
cych si na naszych braciach,
i
któ kara przestpnych
takich jest wolno. jest
I
redakeya projektu grozia karami wszelkich jeców, rozcigajc gatunek solidarnoci powszechnej, która jest
siepaczy,
ale
— w
monstrualnym potworem
176
—
prawodawstwie karnem.
Powta-
rzam, niewinnych kara nie umiemy; wojna u nas jest tylko klsk na placu boju, a bezbronny przeciwnik dla rycerza polskiego jest przedmiotem litoci, nie zemsty. Odpowiedziaem ju
na zdanie zarzut
tak
tych,
którzy
cile
sprzeczny jest z
z
myleli,
e
za
mao
czynimy; bo ten
nasz odpowiedzialnoci poczony,
myl Rzdu
i
zamiarami Ministrów,
i
tak prze-
dewszystkiem ten zarzut potrzebowalimy odrzuci. nadto w tym Przystpuj teraz do tych, którzy myl, projekcie posunlimy si. Nie, panowie moi! Dla wezwanych uczyni przez nas, biorcych si do broni za nas nigdy nie moemy. Jedna tylko rzecz jest, której powica nie moemy, t. j. honoru narodowego; nie moemy przeto plami si wprowadzeniem srogoci odwetu do prawodawstwa naszego; ale dlatego bdziemy zamyka serca nasze dla tej litoci, na któr si uskaramy co do innych? Nie, dostojni panowie le brzmi zwykle w ustach przewodniczcego interesom zagranicznym znajdzie echo sowo, które wyrzekn, ale które nie wtpi, w sercach waszych, to sowo jest: wojna. Tak jest, wojna z Cesarzem rosyjskim dopóty, dopóki nie przyniesiemy szlachetnym braciom naszym udziau do swobód, za które walczymy; wojna dopóty, dopóki jakakolwiek bdzie wtpliwo wzgldem losu uzbrojonych braci. -Co do prawa retorsyi, jako cywilnego, a prawa represalii, jako wojennego, dziel zdanie JJWW. Opoczyskiego Lubelskiego«. JW. Kasztelan Biekowski: »Tak projekt podany przez Komisye sejmowe, jak rzdowy, do tego zmierza, aby mie prawo upomnienia si o krzywdy mieszkaców tych prowincyi, które zagarnite zostay przez Rosy, a teraz chc si z Królestwem Polskiem zjednoczy. Uskaralimy si ju na to w manifecie grudniowym; nawet twardym terminem nazwalimy je, bo zbrodni polityczn. Cay ten projekt zawiera ma odwet i owiadczenie potrzebne do dziaa dyplomatycznych, lecz ja/ tego nie znajduj w tym projekcie, który, oprócz tego, inne jeszcze ma wady. Wyraenie, zarczamy im opiek* i pomoc, jest nienaturalne; jabym wnosi, aby cay ten projekt odrzuci, * uczyni tylko owiadczenie publiczne, powstajcych Litwi-
e
do
1
e
i
do
e
e
nów cie
itd.
uwaamy
monaby
odwetem za w manifeprawie bowiem jest to zupenie nie-
za jedno z nami;
zagrozi;
w
—
—
177
moemy rozkazywa Cesarzowi rosyjskiemu. zatem poleci Komisyom uoenie owiadczenia publicznego wzgldem braci powstajcych, manifestu«. JW. Jaboski: »Niektórzy Czonkowie Izb dostatecznie dowiedli, z powodu barbarzyskiego ukazu Mikoaja mamy prawo wyda uchwa. Byem w Izbie Poselskiej przeciwny odwetowi, jednak nie w tej myli, abymy na ukaz barbarzyski niemymi pozostali. Nie wypywa jednak z tego, aby projekt w Izbie Poselskiej przyjty mia obejmowa dyspozycy, prawo odwetu na celu majc; owszem, projekt ten powinien by od tej dyspozycyi odczonym. Zdaniem mojem, najlepiej bdzie, gdy projekt ten, poprawiwszy w redakcyi, jak najprdzej w prawo zamienimy tern bardziej, gdy Rzdowi jest potrzebny. Za na ukaz Mikoaja, nie uwaczajc przyjciu tego projektu, manifestem odpowiedzie zdaje mi si najstosowniejsz rzecz, zdaje si, i po przejciu tego prawa do Izb wniesiony by
stosowne, bo nie Najlepiej
i
e
i
moe«. JW. Krysiski: »Zastanawiajc skusyi,
mona powzi
si nad natur obecnej
dy-
e
znaczna wikszo znaczeniu ogólnem tego wy-
to przekonanie,
uchyleniem odwetu w razu, lecz proponowane zmiany przez koleg widziskiego, z dodatkiem Kasztelana Potockiego, nie wspominaj nic o odwecie, obejmuj tylko rodki postanowienia, które bardzo poyteczne by mog dla naszej sprawy. Nietylko opiek, obron i pomoc przez t uchwa braciom naszym zapewni powinnimy, ale nadto powinnimy zastraszy tych niegodziwych Polaków, którzy sprawie naszej przeciwni. Nie zgalub dzam si z koleg Chomentowskim, który w szlachetnem uniesieniu przypuszcza, i tak wyrodni Polacy istnie nie mog, i dlatego troskliwe o los kraju Izby prawo to uchwalaj. Lecz czyli Rzd ze swojej strony równie jest troskliwy i czyli przedsibierze rodki przeciw niechtnym tam, gdzie Izby tego dokona nie mog? Chwytam t sposobno, aby zwróci Izb uwag na jedn narodach, gdzie jest okoliczno. wolno druku, niechtnych obawia si nie moemy, bo ich druk skarci; ale jest jedno miejsce w Europie, w którem niema wolnoci druku; tam wanie nasi rodacy szkodz naszej sprawie; tern miejscem jest Wiede. Pytam si wic Ministra spraw zagranicznych, czy ajenci nasi w Wiedniu przedsibior
jest
za
i
s
wan
Dyaryusz. T.
III.
bd
W
12
-
178
którzy pod
kroki przeciw tym,
—
rónymi kolorami sprawie
na-
szkodz ?«.
szej
»0
JW. Marszaek:
waciwy w innem
ile
wniosek JW. Krysiskiego byby
miejscu, o tyle tu na
odpowied JW.
Mini-
spraw zagr., nie moe zasugiwa, gdy przedmiot ten toczcej si dyskusyi zupenie jest obcy. Moe JW. Krysiski na jutrzejszej sesyi w materyi przedwstpnej uczyni ten wniostra
sek «. JW. Krysiski: »Nie upieram
si
w
popieraniu
mego
wnio-
sku. Gdy stanowimy prawo groce karami tym, którzyby przeciwko naszej sprawie dziaali, chciaem si zaczepi o ten haczyk, aby wprowadzi t matery, która tak mi ciy na sercu; odstpuj jednak na dzi od mojego wniosku«. JW. Gumowski: »Projekt przyjty w Izbie Poselskiej, a odrzucony w Senacie, ma pocztek i koniec, a postanowienia nie Nie jestem za art. 3-ci zosta opuszczony. mieci dlatego,
e
eby odwet by wyraony
tern,
i
eby przyj
art. 3-ci tak,
przez Komisye sejmowe zosta zredagowany; lecz
jak
wnosz, aby
redakcya kolegi widziskiego, jako mieszczca w innych wyrazach to postanowienie, bya przyjta. Przez to nie dopucimy wypenienia tych barbarzystw, jakie ukaz Mikoaja w sobie zawiera; bo
podug wyobrae prawnych
nietylko ten jest
ten, który zbrodniarzem, kto si dopuszcza morderstwa, ale mu nie przeszkadza. Nietylko w Litwie i na Woyniu dopeniaj takich barbarzyskich czynów, ale i w naszem Królestwie. i
e
wojsko rosyjskie strzela do ciarnych nieznalaz si taki, który niewiecie piersi odern. Taki zbrodniarz, na uczynku schwytany, nie powiniene odnie kary? Nie jako jeniec, ale jako zbójca, habicy mundur, który nosi, chorgwie, pod któremi suy, karany by powinien. Ja artyku ten powinien by przyjty podug redarozumiem, kcyi kolegi widziskiego, która, podug mnie, jest doskonaa. Co do art. 4-go, a na teraz 2- go, zgadzam si z koleg Krysi-^ powinny by postanowione kary na zdradzajcych skim, prowincyach, przez trzydzieci kilka lat spraw publiczn. musi wiele by osób przewrotnych skonnych ujarzmionych, do zdradzenia sprawy Narodu. Artyku wic ten jest bardzo
Donosz nam, wiast,
e
e
e
W
i
stosowny«. JW. Izb
i
widziski
Rzdu. Gos
:
»Odpowiem na gosy niektórych Czonków
kolegi
Chomentowskiego odparty
ju
zosta,
— i
—
179
e
wszyscy przekonani jestemy,
ten
tak
pochlebny obraz
naszym kraju, a tern bardziej w prowincyach pod panowaniem rosyjskiem bdcych, nie jest prawdziwym. Na to wic tylko odpowiem miejsce, w którem da, aby czeka dopenienia zdrady kraju przez mieszkaców tamecznych, nim kary za nie wymierzymy, abymy nie zdawali si przewidywa, e mog zbrodnie takowe istnie i przez to im krzywdy nie wyrzdzili. Nie wiem, czy w jakiem prawodawstwie stanowiono kary wstecz obowizujce po dopenieniu zbrodni; nie wiem, czy kto zarzuca dotd, aby przewidzenie zbrodni w prawoda-
w
hab
dla kraju przynosi; bo w takim razie wstwie miao dla honoru narodowego naleaoby o wszelkich zbrodniach w kodeksie karnym przemilcze. Co do gosu Ministra spraw wesam zapomnia danej Marwntrznych, to tylko powiem, jako Pose, nie jako Minister, mia mówi. szakowi obietnicy, byoby z ublieniem dla Izby Kasztelan Wichliski uwaa, moe po upywie dni kilku przyj Poselskiej przypuszcza, artykuy, które tak wikszoci odrzucia. Ja rozumiem, wmawianie takowe jest z wikszem ublieniem. Wiadomo, trzy tylko gosy w Izbie Poselskiej byy za odrzuceniem pro-
e
e
e
e
e e
jektu
powodu wymazania
z
art.
zmieniaj
nie swoje
i
e
s, jeli nie za ogólnym odwetem,
to
obmyleniem rodków zabezpieczajcych braci zdanie wic takie, jakoby im si nie godzio zmienia
przynajmniej za naszych;
za wielu mówców, ju oznajmio, e zda-
tu
3-go;
przed Kasztelanem gosy zabierajcych, 7
jakoby powinni byli przy niej pozosta, jest wymówk Na gos Ministra spraw zagr., który rodkami wymowy stara si odwodzi od postanowienia odwetu, wmawiajc, cywilizacyi, to odjest przeciwny honorowi narodowemu powiem, prawo to w Komisyach wobec Czonków Rzdu dyplomacyi rozbierane byo. Jeeli przepis ten tak dalece Rzd ublia prawom honoru cywilizacyi, dziwi si naley, Wydzia dyplomatyczny nie zwróci wtenczas na to uwagi. Ja sam, wnoszc projekt do Izby Poselskiej, twierdziem, prawo odwetu nie moe by rozumiane w najrozciglejszem opinii,
niejako.
e
i
e
i
e
i
i
e
znaczeniu, ale poruczenie wykonania
kojmi,
e
Rzdowi
rOwiadcze-
jest dla nas
zanadto daleko posunitem nie bdzie.
powinno ju byo oddali wszelk obaw tern bardziej, gdy dzi za odwetem ogólnym nikt nie przemawia, ale za nie to
12*
—
180
—
braci naszych przeciw karom ukazem gdy wskazane s sposoby, troskliwo wszelka oddalona by winna. Kiedy wic Izby Sejmujce nie odwetem, relecz innymi rodkami chc cel ten osign, rozumiem, dakcya Kasztelana Potockiego i moja odesane by mog do dla spónionej pory prawo dzi Komisyi, tern bardziej, dokoczonem nie bdzie, a Komisye na przysz sesy mogyby wygotowa stosown redakcy artykuu 3-go«. JW. Wojewoda Prezydujcy w Senacie: »Gdy dyskusya nad
rodkami zasaniajcymi zapowiedzianym
i
e
e
.
obecnym projektem nie jest jeszcze dostatecznie wyczerpana, owszem, okazuje si konieczna potrzeba zaprowadzenia zmian w tym projekcie, dla dania duszego czasu do namysu owiadczam, i za porozumieniem si z JW. Marszakiem Izby Poselskiej odkadam sesy Senatu do jutra na godzin 10 zrana«-. zapraJW. Marszaek: »Ja take solwuj sesy dzisiejsz Deputowanych, aby si jutro o godzinie szam JW. Posów 10 zrana w Izbach poczonych zebra raczyli«. i
i
i
W.
hr.
Ostrowski.
Posiedzenie Izb poczonych z dnia 30 kwietnia 1831 roku. listy
JW. Marszaek wezwa JW. Sekretarza do sprawdzenia Deputowanych. Obecnymi byli (82): obecnoci Posów i
Z
Województwa Krakowskiego. Posowie: JJWW.
lski. Jan drzej
hr.
Teodor Ledochowski. Ferdynand Walewski. Micha Walewski. An-
Walchnowski. Stan. Nowakowski.
Deputowani: JJWW.
Jan Mozalski. Fra. Jaboski.
[Wadysaw
Sotykj. Jan Olrych Szaniecki.
Z Województwa Sandomierskiego. Posowie: JJWW. Cypryan Baczyski. Józef hr. Ledochowski. Antoni Libiszewski. Andrzej De- / skur. Konstanty widziski. Gustaw hr. Maachowski. Deputowani: JJWW. Fra. Chomentowski. Jan Pusztynika. Jan Posturzyski. Jan Gratkowski. Z
Województwa
Kaliskiego. Posowie: JJWW. BonawenRafa Pstro-
tura Niemojowski. Jan Nep. Gliszczyski. Stan. Kaczkowski.
koski. Kazimierz Bartochowski. Alojzy Biernacki. Kantorbery Tymowski.
Wad.
hr.
Ostrowski.
— Deputowani: JJWW. Stan.
Miczyski.
181
—
Sebastyan Szymoski.
Józef Ziemicki.
Ksawery
Antoni Jaksiewicz.
Biedrzycki.
Z Województwa Lubelskiego: Posowie: JJWW. Kalikst Morozewicz. Alojzy hr. Poletyllo. Józef wirski. Józef Rozenwerth. Deputowani: JJWW. Adam Fritsch. Wojciech Wegliski. Andrzej Mazurkiewicz. Z
Województwa Pockiego. Posowie. JJWW.
Jan Turski.
Maryan Cissowski. Konstanty Witkowski. Wincenty Chemicki. Deputowani: JJWW. Ignacy Dembowski. Kajetan Kozowski. Wojciech Chobrzyski.
Województwa Mazowieckiego. Posowie. JJWW.
KonSzczepan winiarski. Franciszek Dbrowski. Ignacy Starz3 ski. Adam uszczewski. Fra. Trzciski. Augustyn Subicki. Józef Kretkowski. Józef Modliski. Deputowani: JJWW. Jan Charzewski. Jakób Piotrowski. Dominik Krysiski. Józef Brinken. Micha Piotrowski. (Ludwik Lutostaski?). Fra. Woowski. Ksawery Czarnocki. Wojciech Chodecki. Walenty Zwa. Wincenty Waszkiewicz. Z
stanty Jezierski. Jan Rostworowski. r
kowski.
Województw a Podlaskiego. Posowie. JJWW. Feliks MarFra. Zalewski. Jan hr. Jezierski. Wadysaw Zawadzki. Ignacy
Wyk.
Józef hr.
Z
Maachowski.
Deputowani. JJWW. Fra. Obniski. Feliks Gumowski. Z Województwa Augustowskiego. Posowie: JJWW. Antoni
Bykowski. Jan Augustowski. Fra.
Kisielnicki.
Wincenty Gawroski.
[Jan Floryanowicz?].
Deputowani: JJWW.
Jakób Klimontowicz. Józef Wiszniewski.
JW. Sekretarz Senatu odczyta list Senatorów (22):
Woj e wodo wie): JJWW. Miczyski, Prezydujcy w Sepocki Pramowski. Dzicielski, Biskup lubelski. Manugiewicz Biskup augustowski. Ks. Radziwi. Stanisaw hr. Wodzicki, (Biskupi
i
nacie. Biskup
Kasztelanowie: JJWW.
M-
Gliszczyski. Nakwaski. Kochanowski. Bronikowski. Wichliski.
ciski. Wodziski. Ostrowski. Bniski. Poletyo.
M. Potocki. Biekowski. Bieliski. Lewiski.
Komian. Krasiski
Józef.
Wojewoda Prezydujcy w Senacie: »Szanowne Izby Sejmujce! Jest to zaszczytem naszym, dostojni mowie, z tak usilnoci zastanawiamy uwag nasz nad projektem do ochrony ustawy nader wanej, bo dotyczcej oswobodzenia JW.
e
i
od srogoci
przeladowa
braci
naszych,
braci,
których
gdy-
nawet tak manifestem, jak odpowiedzi na ich adres do szlachetnej walki o niepodlego nie wywoali, sam popd ich serca, czyst krwi narodowoci oywionego, byby wystarczy. ich do tych wzniosych zapasów pobudzi
bymy
byli
i
—
—
182
Kilkudniowe obrady nad tym projektem urzeczywistniy wszystkich w obu Izbach jedna jest jet prawd, den cel i yczenie, aby nie pomoc pod kadym wzgldem skuteczn tej drugiej nas samych poowie, któr polityczna pasmem trzech wieków utwierdzona spójno, rodzinne stosunki, wietno, nieszczcia i pojzyk, prawo, zwyczaje, chwaa nienie, sam nawet grób samoistnego bytu, zawsze wspólne czne, jednem duchowo nierozdzielnem, adnym ciosem wyi padków moralnie nierozcznem uczyniy ciaem. Niemasz dow tern wic nic do podziwienia, niemasz wspaniaoci, t. d. bro wspórodaka naszego Zmudzina, Litwina, Woyca za dobro wasne, (e) zagroone im niedole za wymierzone na nas ciosy poczytujemy, bo Polak w nim brata... wicej powiem, siebie samego widzi, bo wspólno witej sprawy jednoczy myli, serca, uczucia obu tych narodów, bo jest niezbdn, jest konieczn, gówn podstaw politycznego ich y-
dno,
e
i
e i
Rónimy si
w
wyborze rodków, któreby upragnione z naszej strony dodanie im pomocy wicej skutecznem uczyni mogo. Szlachetna jest walka zda pod cia...
przeto jedynie
Umys z sercem s tu w sporze. Wzdryga ludzk luboci serce na samo wspomnienie wyrazu: odwet, który, odnoszc si do srogoci ukazu z d. 3 kwietnia, nie mógby by przez nas w gównej jego
wzgldem
odwetu.
si wyksztacone
czci
tak
z
wzgldu na
godno narodow konanym
w
tym
uczucia Polaka, jak
z
wzgldu na
wykonanym. Nie mógby by, mówi, wy-
sposobie,
aebymy
niewinnego za winnego,
dziecko za ojca, mordowali.
L obrony,
wojna,
drugiej
strony
umys
przyznaje
potrzeb
konieczn
rozwaa prowadzce do niej drogi, a baczc, e sama to ze, niestety! dotd potrzebne, jest ju odstpieniem
pogwaceniem jej witych zasad, jest niejako powrotem do barbarzystwa, znaglonym si znajduje w samyme tym nieszczsnym rodku szuka ratunku ochrony./ swej goI dlatego to po dzi dzie widzimy, e z ublieniem dnoci kae grabi i do czasu zatrzymywa majtku poddanych, Widzimy, mówi, wy-* z których monarch wojn prowadz. syanych korsarzy po morzu, zabierane dochody na ldzie nietylko publiczne, ale te prywatne Ministrów, jeneraów i osobom nieprzyjacielskim wikszy wpyw na prowadzenie wojny
cywilizacyi, jest
i
—
183
—
pomylnego skutku... Widzimy, e z okrutnych praw wojny kady wódz ma moc dziaa uywa wszelkich rodków na szkod nieprzyja-
majcym, wicej dostarczajcym sposobów do
jej
i
co powszechnie zawsze kosztem trzeciego, kosztem nie-
ciela,
winnego obywatela kraju dokonanem bywa z samej natury dokonanem by nie moe. Z tego stanowiska patrzc na wkrótce pocz si zdania nasze. Doprzedmiot, mniemam, potrzebie obrony, gdy potpimy odgodzimy uczuciom serca wet, a z nim wszystko, co srogie, co nieuy walne, midzy cywilizowanymi, a zarazem, gdy uyjemy rodków, jakich przyjte midzy narodami prawo wzajemnoci dopuszcza. Przydajmy i
rzeczy
e
i
jeszcze
e
w
dalszych obradach, które otwieram,
ogldno
na
to,
mono
toczc si na naszej ziemi, dopenienia tej wzajemnoci wielce ogranicza«. JW. Krysiski w materyi extra- porzd k o wej: »Wczoraj przy dyskusyi uchway, która dotd si toczy, z powodu gosu kolegi Chomentowskiego, chwyciem sposobno do uczynienia zapytania, które trafnie sprawiedliwie JW. Marszaek do dzisiejszego dnia do materyi extra-porzdkowej odoy. Co niestety, wojna,
i
wczoraj
w
krótkich
wyrazach, a zatem niedokadnie
uczyni, to dzi nieco bliej rozebra
i
bybym
musz.
na polu sawy najwicej rozstrzygnie si wielka sprawa Polski. Lecz nie zgadzam si z tymi, którzy twierdz, tam tylko dziaa naley. Nie dla wszystkich jest jeden zawód dziaania. Bohaterowie nasi dokazuj cudów walecznoci; inni inny maj zakres dziaania. Sejm ma zamiar poda bratni powstajcym braciom, zniweczy zamiary tych, którzyby szkodliwie dziaa usiowali; lecz, powtarzam, nietylko w prowincyach, do których ciga si obecna uchwaa, ale w innych miejscach oprócz obcych wrogów mamy wasnych rodaków, którzy, czy to przez nieuwag, c/y przez niech, naszej sprawie szkodz. Tam, gdzie jest wolno druku, podobne zamachy nie dla nas niebezpieczne. Ale jest miejsce w Europie, t. j. Wiede, w którem, zatai tego nie mog, sprawa nasza nie w przyzwoitem wietle jest wystawiona. Wiadomo wam, szanowni Panowie, jakie byy zamiary gabinetu wiedeskiego w r. 1815, gdy to, co byo pokryte tajemnic gabinetów, dzi ju na jaw wyszo. r. 1815 gabinet wiedeski wzi inicyatyw wzgldem wskrzeszenia Polski, ten sam naczelnik
Niezawodn
jest
rzecz,
e
rk
i
s
W
— gabinetu, który
zawikania
w
i
—
184
dzi mu przewodniczy, powiedzia: »wszelkie w materyi politycznej pochodz po-
Europie
i
czy
si od chwili rozbioru Polski; aby ustay, trzeba przywróci j do dawnego stanu, a pan mój (doda) adnych nie bdzie szczdzi ofiar do dopicia tego wielkiego zamiaru«. Za gabinetem wiedeskim poszed londyski wi&domo jest, jak lord Castlereagh, minister spraw zagranicznych, w tej mierze si wyrazi. Dwór francuzki, lubo w draliwem pooeniu wzgldem Cesarza Aleksandra si znajdowa, musia uledz, zapewne chtnie, przewadze tamtych dwóch gabinetów, cznie z nimi domaga si istnienia niepodlegej Polski. Rzecz nawet do tego i
i
i
stopnia przysza,
Angli
i
i ju mia by zawarty traktat midzy Austry, ani wdziczno Aleksandrowi za obalenie inne wzgldy nie stay ju na przeszkodzie
Francy,
i
Napoleona, ani wielkiej kwestyi polskiej. Trzeba tylko byo nieszczsnego wyldowania Napoleona, aby ta kwestya stanowczo nierozstrzygnita zostaa. Taki by stan postpowanie gabinetu wiedeskiego w r. 1815. Akta wyjani to mog. Jeli w r. 1815, kiedy potny Aleksander caym urokiem wpywu nabytego przez ponienie potgi francuskiej tyle wzbudza trwogi, chciano jednak wskrzeszenia Polski, nie waham si zrobi pytania, co si odmienio w stosunkach Austryi, co mogo spowodowa do wyjcia z tego tak naturalnego, bo na zdrowej polityce, na intei
j
Uprzedzam zarzut, który uczyni Wydzia dyplomatyczny, e stan Europy od
resie
Austryi opartego systematu?
mnie
moe
r.
1815 co do przesadzonych
wyobrae
liberalnych
tak
przy-
wiksz jest dla niektórych dworów obaw rozwyobrae mieszajcych zaburzajcych dawny porz-
bra form, i wijanie
dek rzeczy, jest z
rzdu
i
ni potga tych,
Pytam si, czy rewolucya polska zmiany któreby mogy wystawia Rosyi.
dno
porzdku towarzyskiego, czy rewolucya nasza nosi na sobie cech, której si gabinet wiedeski w dobrej wierze obawia moe? Czy postpowanie Sejmu Rzdu nie dowiodo najwye szego stopnia umiarkowania, najwyszego stopnia rozumu pragniemy monarchiczno-konstytucyjnej mdrej wolnoci. Czy widzimy przez pi miesicy co takiego, oby wskazywao, e w miejsce rozsdku narodowego rozhukane namitnoci przewodnicz dziaaniom Narodu? Prócz namitnoci niczem niepohamowanej na polu sawy krwi dokupi si niepodlegoci, i
i
—
—
185
mona cho jeden czyn przytoczy, któryby móg, nie mówi, splami, ale najmniejsz skaz przynie wielkiemu Polski powstaniu? Pomimo jednak tego stanu wszystkich zadziwiajcego zrczny ambasador rosyjski przy dworze wiedeskim nie przestaje do tej chwili wystawia naszego powstania, jako demagogiczne. To jest jedyna bro, któr cigle przeciwko nam walczy. Mówi on w Wiedniu: »Nie wierzcie Polakom. To tylko nisza klasa zrobia rewolucy, kilku zapaleców j prowadzi, inni czogaj albo raczej wlok si za ni, id, bo' s przymuszenia Takim jzykiem przemawia zrczna, a podstpna dyplomacya rosyjska. Pytam si, jeste kto w Wiedniu z naszej czy
i
strony, któryby zbija te faszywe wieci, któryby rozmaitymi energicznymi sposobami, które sam takt polityczny i rozsdek wskazuje, powieci takowe natychmiast paraliowa? Nie ja zrcznoci takiej, jak ma przy ambasadorze rosyjskim Tatyszczewie Mayrdorf. Kilka nierozsdnych artykuów wystawiaj w Wiedniu, jako obraz Polski, jako wol, denie Narodu.
dam
Znajduj si tam radcy a
moe
i
chci,
nasi,
eby tam
którzy
pooy
cznym zabiegom. Cigle wierz
w
nie
do
maj,
energii
tym zbrodniczym,
a
zr-
W iedniu, e T
rewolucya nau nas wszystkie zasady towarzyskie sza jest jakobiska, rozprzgnite. Pytam si. czy mamy jakich ajentów w Wiedniu, czy przedsibior jakie kroki, aby to dziaanie dyplomacyi ro-
e
syjskiej
zaparaliowa
s
lub
zniweczy? Rozumiem,
e to
pytanie
nie jest tego rodzaju, aby Wydzia dyplomatyczny mia potrzeb lub prawo zasania grubym tajemnicy welonem. Nie idzie tu o zaczte negocyacye lub traktaty. Ja pytam si tylko, czy na drodze podanego rozsdku, praktycznego taktu, zdrowych, pro-
rodków, czy na tej drodze, mówi, ajenci nasi zapobiegaj tym naduyciom, o których tu wspomniaem. Póki trwaa opakana dyktatura, pojmuj, e nic w tej mierze nie zrobiono, bo nic zapewne paraliowa nie chciano; to leao w systemacie tej opakanej epoki. Chciano si godzi na mocy traktatu wiedeskiego, wic nie chciano si pod adnym wzgldem narastych
a
*
pi
ju miesicy upywa od Cesarzowi Mikoajowi. Lecz zaczcia rewolucyi. Od jak dawna jest ajent na.sz w Konstantynopolu? w pierwszych chwilach nie by posany do Turcyi, to pojmuj. Nie posano tam nikogo, bo nie chciano burzy w Turcyi dziaaj sprzePorte, aby Ribeaupierre nie doniós,
e
e
m
cznie
postpowaniem
z
ks.
-
Lubeckiego. Wtenczas nie posano
do Szwecyi nikogo, bo si obawiano, aby ambasador ajent nasz jest w sprzew Sztokholmie nie doniós, cznoci z ambasadorem naszym w Petersburgu. Taka agodna za dyktatury. Lecz dzi, jakie jest postpowanie? bya Wydziaowi dyplomatycznemu trudno Przewiduj odpowied,
take
i
e
rosyjski
dno
e
przesa ajentów do Wiednia. Jedzi hr. Jelski, lecz, jak wiadomo, dugo si w drodze zatrzyma, twierdzc, e nie mona dosta si do Wiednia, a przecie jenera W'sowicz móg by dwa razy w Wiedniu. Odpowiedz mi, e dlatego, i jest galicyjskim obywatelem. Ale pan Wsowicz, jako zbrojny onierz, czynnie dziaa w sprawie naszej, a przecie by w Wiedniu. Nie wiem wic, dlaczego hr. Jelski tak dugo w drodze iest
e
nie dla niemonoci«. bawi, bo myl, JW. Zastpca Ministra spraw zagranicznych: »W odpowiedzi na gos dopiero co syszany, pospieszam da objanienia, jakie z natury rzeczy dane by mog. Ajenci nasi ograniczaj si, jak wogóle caa dyplomacya kraju jeszcze nieuznanego, do oddawania takich usug, jakie im przy gorliwoci cigej o dobro publiczne ograniczenia ze stanu tego wypywajce oddawa pozwalaj. Instrukcye wszystkim ajentom dane nietylko nakazuj nastawanie na uznanie bytu niepodlegego Królestwa Polskiego przy poczeniu z prowincyami oderwanemi od Rosyi, a dzi ju szczliwie do broni powoanemi, ale nawet zawieraj wy-
rany zakaz mie
posami Cesarza rosyjskiego. w szczególnoci, do Polaków tam bawicych, staraniem mojem byo. aby dorczono Senatorom tam znajdujcym si uchwalzb poczonych, wzywajc ich dostawienia si na 25 (15 kwietnia!) w Warszawie, niemniej rozkaz, aby w przypadku odmówienia posuszestwa oddawajcy przypomnia skutki, jakie to na opierajcego si moe, a w rajakiekolwiek stosunki
Co za
z
do Wiednia
i
cign
zie
trwania uporu
skie
i
domowe,
zerwa
stosunki.
z
nimi wszelkie,
Kocz
o dziennikach, który to zarzut, jak jest
tak wogóle
pasy
z
sdz,
e
dziennikarzami
gdy same
suwajc
nie
choby
wzgldem
odpowiada godnoci
wchodzi
przyjaciel^
odpowiedzi na zapytanie nas ósobliwszy, Izb, które
w
nie powinny, tern bardziej
za-'
za, druku u siebie uwicaj, cho czasem posi do ublienia winnego uszanowania Izbom, oto-
wolno
—
187
czonym majestatycznem prawem.
winnimy
— wolno zda
Tern bardziej
znosie tam, gdzie nietylko przeszkodzi takiemu jej obja-
wieniu nie moemy, ale nawetby odpowiedzie nie pozwolono. Wreszcie Wiede nie jest jedynem miejscem, gdzie niema wolnoci druku. To tylko powiedzie moemy, tak zupenej, jak u nas, nigdzie niema. Uywajmy naszych instytucyi bez chci ich narzucania niechtnym, coby mieszn tylko byo propa-
e
gand. Co za do ekskursyi dyplomatycznej szanownego mówcy, to tylko powiem, e historyczne uwagi co do sposobu, w jakim przedstawia postpowanie Kongresu Wiedeskiego, s mylne, a dedukeya z niektórych prawdziwszych twierdze jest tern mylniejsza, e odtd mnóstwo nowych zobowiza zaszo, midzy któremi nie
mia
miejsca traktat przypuszczony przez preopi-
nanta za istniejcy. Kocz, podzielajc naszej
rewolucyi,
i
pochwa, któr mówca da wietnej wanie, e j czyst, szlachetn,
dlatego
narodow, bez naladownictwa, ani propagandy widzimy, dlatego chcemy jej ten charakter czysty szlachetny zostawi. Co do czynnoci posa rosyjskiego, tej tamowa nie jestei
my w
stanie.
Powtarzam,
e
co do tego
mniemanym demagogicznym deniom tych
szanownych
Izb,
gówne
zaprzeczenie
wyszo
z grona wyrzekajc, i monarchia z wolpotrzebach yczeniach Narodu, naj-
rewolucyi
które,
nemi instytucyami jest w odpowiedziay na czcze zarzuty tych, którzy chcieli upatrywa plamy w wietnem janiejcem socu naszego powstania narodowego. Co do wysania ajentów do Turcyi, to powiem, e traktat w Kainardi nastpne traktaty pomidzy Rosy Turcy zapewniaj wzajemn ekstradycy osób reklamowanych. Poprzednio wic naleao si zapewni bezpieczestwo osób wysanych; na to potrzeba byo zawiza stosunki z innymi dworami, aby pod ich protekcy ajenci nasi dziaa mogli. Ju to uskutecznione zostao; teraz ju znajduje si w Stambule nie jeden ajent, ale zupena legacya, nie z nowieyuszów, ale z dawnych dyplomatyków zoona, która zatrudnia si zawizaniem stosunków z [Porta], Ta sama uwaga co do ekstradycyi, powoduje mi do proszenia wzgldu Izb, aby nie wyjawienia nazwisk ajentów naszych w Stambule«. i
lepiej
i
i
day
—
188
—
JW. Krysiski: »Z gosu JW. Ministra przekonay si Izby, niema adnego paraliowania w Wiedniu tej dnoci, któr przeciwko nam wykonywa ambasador rosyjski ci, którzy w jednym z nim sposobie rewolucy nasz wystawuj. Nie mówiem ja o dyplomatycznych dziaaniach, o rodkach, które do
e
i
urzdowej drogi nale, a które JW. Minister w swoim gosie obj, ale pytam si, czyli s uywane jakie kroki praktyczne, zwykle przedsibrane, gospodarcze e tak powiem — na rozsdku zdrowym, gorliwoci, zrcznoci, zabiegach oparte,
—
s z naszej strony jakie zrczne dziaania w salonach^ w tych to towarzystwach, które tak wielki, tak stanowczy wpyw wywieraj na opini tych, w których rku s sprawy czy
publiczne? Pytam si jednem
sowem,
czy ajenci nasi dziaaj
tym duchu, który si adn dyplomatyczn instrukcy obj Owiadczam, e nie. Niema tam nikogo, w caem znaczeniu tego wyrazu nikogo, któryby w Wiedniu rodzaj dziaania nader szkodliwego dla nas sparaliowa. Co do Turcyi, ja nie daem, aby w formie urzdowej uda si nasz ajent do Stambuu, ale pod rozmaitymi pozorami ju od kilku miesicy trafi do Reismogli si znajdowa Polacy w tern miejscu Effendego. Widzimy, jak Rosya burzy baszów, aby odj sutanowi wszelkiego w sprawie naszej dziaania. adnej take odpowiedzi nie otrzymaem co d.o ajenta naszego w Szwecyi. Pytam si take, czy przy dworze teheraskim jest kto popierajcy nasz spraw? Wybaczy JW. Minister, e, jak przy
w
nie da?
i
mono
pierwszych moich zapytaniach, tak
i
teraz niezaspokojony zo-
staem jego odpowiedzi. Jedn jeszcze sty, opart na faktach: Czy od koca matyczny zostawa w jakich wanych czy z tem austryackim w Warszawie i
podaj stanowcz kwelutego
Wydzia
dyplo-
stosunkach z Rezyden-
nim co dziaa
w
naszej
sprawie ?« » Zabieram gos, aby poprze spraw e szanowny RepreMinistra zagranicznych, JW. uwag zentant popeni pomyk w tern, co nadmieni, o wdaniu si
JW. Radca Stanu Wielopolski:
w spraw w mylnem
nasz, a nawet dziaania Kongresu Wiedezupenie wystawi wietle. Nie przecz, i mocarstwo to okazao si take przychylne wskrzeszeniu Polski, lecz przychylno jednych mocartw nie mona przypisyAustryi
skiego
wa
innym, bez uczynienia niesprawiedliwoci tym, co
j
isto-
*
'
—
—
189
miay. Aby to w prawdziwem wietle wystawi, opisz krótkoci stan negocyacyi co do Polski na Kongresie Wiedeskim i, gdy mona to uczyni bez ublienia subie publidyplomacya nasza nie zaniedbaa adnych cznej, przekonam, rodków, aby mocarstwom, które na Kongresie Wiedeskim za nami przemawiay, przypomnie ich zamiary i skonno dla nas. Po ukoczeniu wojny z Napoleonem, pierwszy traktat o nas mówicy by w Reichenbach 27 czerwca 1813 r., którym Autnie
w
e
Rosya
strya,
i
Prusy postanowiy Ks. Warszawskie
pomidzy
nastpny by w Toeplitz 9 wrzenia 1813 roku midzy temi trzema mocarstwami, którym zawarowano, e wzgldem Ks. Warszawskiego póniejsze nastpi porozumienia ukady. Traktaty te czynione byy w pierwszych post-
siebie podzieli;
i
pach zwyciskich wojsk sprzymierzonych przeciwko Napoleonowi. Skoro po zupenem jego pokonaniu wszystkie mocarstwa zebray si na Kongres w Wiedniu, sprawa Polski ju nie pod wzgldem korzyci mocarstw, ale ze wzgldu na interes Europy na nowo rozbieran bya. Natenczas Anglia przez swego
penomocnika lorda Castlereagh owiadczya, e przeciwn jest wykonaniu traktatów w szczegóowym interesie Austryi, Rosyi i Prus zawartych, lecz zupenego przywrócenia Polski. Austrya, jak susznie twierdzi szanowny Reprezentant, podzielia zdanie Anglii gotowa jest uczyni poowiadczya, wicenie, aby wróci do dawnego upragnionego stanu rzeczy. Jedyn przeszkod by Cesarz Aleksander. Ani Austrya, ani Prusy
da
e
i
nie
mogy odda czci
sya nie
w
ich
przez
ni
Polski
odstpowaa czci
rku bdcych,
kiedy Ro-
posiadanych, gdy powo-
Prus wzicia udziau w rozbiorze Polski to, i Rosya przez zagarnicie czci Polski zbyt wielk nabywaa przewag. Cesarz Aleksander owiadczy na Kongresie, swojej czci w aden sposób odstpi nie moe. Zdawao si wic mocarstwom, niepodobna byo otrzyma wskrze-
dem byo
dla Austryi
i
e
e
bez wojny z Rosy, a zbyt byy wycieczone ostatniemi wojnami, aby dla nas mogy nowe rozpoczyna. I to jeszcze miay na uwadze, Cesarz Aleksander przytacza za isob yczenia Polaków. Jeszcze w czasie trwania wojny z Franszenia
Polski
e
cy
uczyni on obietnic,
e Polsk
wskrzesi
i
z
Litw poczy,
poleci nawet panu Ogiskiemu, Senatorowi, uoenie konstytucyi dla gubernii polskich, pod panowaniem rosyjskiem bdcych.
-
—
190
W
czasie negocyacyi w Wiedniu, nie zaprzesta Cesarz Alewskrzesi ksander obudza i utwierdza w Polakach nadziei, ich Ojczyzn. Znajoma jest proklamacya W. Ks. Konstantego d. 11 grudnia 1814 r., zachcajc(a) Polaków, aby za swoj Ojczyzn si upominali wspierali zamiary Cesarza Aleksandra na Kongresie Wiedeskim. Gdy doznawa trudnoci w otrzymaniu caego Ksistwa Warszawskiego, hr. Nesselrode owiad-
e
i
czy na Kongresie, e 8 milionów Polaków gotowych jest potym dnie bro, wspierajc zamiary Cesarza Aleksandra. Cesarz w r. 1814, take duchu, w preliminaryach uoonych Aleksander zamieci w art. 8-mym wstawienie si do gabinetu berliskiego, aby Polacy, pod ich berem zostawiedeskiego
W
i
jcy, tych samych dobrodziejstw uywali, któremi on swoich chcia obdarzy. Lord Castlereagh w nocie swojej z d. 12 stynie odstpuje od pierwszych mycznia 1814 r. owiadczy, li w poprzednich notach objawionych, lecz z alem widzi przeszkody do wskrzeszenia Polski, przedstawia przeto gabineberliskiemu, aby Potom petersburskiemu, wiedeskiemu wszdzie narodolacy wszdzie, jako Polacy, traktowani byli Rassumowski uywali Penomocnik rosyjski hr. swobód. wych monarcha owiadczy przez not z d. 19 stycznia 1814 r., jego podziela zupenie widoki przez gabinet angielski wyja-
e
i
i
e
wione.
tego
Podobn da odpowied
ks.
Hardenberg
d.
30 stycznia
w
odpowiedzi swojej z d. 26 luroku ponowi owiadczenia co do ycze Austryi tego tego wzgldem Polski; doda nadto, Austrya w niepodlegej Polnieszczliwe wypadki, sce nie widziaa nigdy nieprzyjacióki, roku.
Ks. Metternich
e
e
winy gabinetu wiedeskiego, byy powodem do rozbioru Polski; wreszcie, wchodzi zupenie w myl gabinetu londyskiego co do zachowywania narodowoci Polaków, eby zarówno pod trzema rzdami pielgnowan bya. Owiadczenia te stanowiy pewien rodzaj traktatu pod wzgldem zachowania narodowoci; w owiadczeniach tych lad ponie
pochodzce
z
e
pozosta,
e
tylko ze strony Rosyi zasze przeszkody nie dopu-
ciy
uskutecznienia zamierzonego wskrzeszenia Polski. Zarczenia te przeszy nastpnie do traktatów. Art. 5-ty traktatu r. midzy Rosy i Austry zapewnia swobody mieszkacom Królestwa Polskiego przez konstytucy zarczone, wszystkim za Polakom poddanym tak jednej, jak dru-
z d. 3 maja 1815
—
—
191
kontraktujcej, zapewnia Reprezentacy swobody narodowe. Te same zarczenia obejmuje art. 3-ci traktatu zawartego tego dnia roku pomidzy Rosy a Prusami. Tak wane rozporzdzenia zostay rozcignite do art. I-go ogólnego aktu na Kongresie Wiedeskim zawartego, a nadto art. 118 tego ogólnego traktatu wyszczególnione (midzy którymi i dwa dopiero co przezemnie wspomniane) tak wane, giej strony
i
i
s
jak
s
w
gdyby
swojej caej treci
w
ogólnym tym
traktacie zamie-
szczone byy. Skoro stosunki Polski tak zostay okrelone, wia-
domo
bd
karmi nadziej Litwinów, e nami zczeni. Takie same obietnice powtarza podczas
jest,
z
jak Cesarz Aleksander
Sejmu Królestwa. Taki by stan sprawy naszej pod wzgldem prawa publicznego europejskiego, kiedy zasza rewolucya nasza. Odtd zaczo si dziaanie naszej dyplomacyi. Gownem jej staraniem byo przypomnie mocarstwom ich dawne dla Polski yczenia okaza, przeszkody, które wówczas istniay, teraz przez sam czyn rewolucyi po wikszej czci zostay usunite. Przedstawienia te nie byy bez skutku; wzito bowiem pod rozwag obecne pooenie Polski. Szanowny Reprezentant uwaa, jak szkodliwe jest dla nas w obcych krajach takie wystawienie rzeczy, które przedstawia nasze powstanie, jako do rozprzgnienia ogólnych zasad towarzyskich. To, co szanowny mówca obj w tej uwadze, byo istotnie gówn przeszkod wszystkich dziaa dyplomacyi naszej. Staraa si ona przedewszystkiem przekona, skd rewolucya nasza wzia pocztek, pochodzia z miejscowej potrzeby, wynika z natury rzeczy, celem jej jest odzyskanie stanu niepodlegego, nie rzucilimy si w stan rozdranienia towarzyskiego, któryby tak nas przeksztaci, Europa wiedzieby nie moga, jaki to bdzie naród, który teraz wzywa jej pomocy. Usiowaa dyplomacya przekona dwory, przedewszystkiem chcemy zosta napo wrót prawdziwymi Polakami wszelki obcy wpyw od nas oddali. Szanowny Reprezentant uwaa, za dyktatury dziaania dyplomatyczne byy niedostateczne, jako zmierzajce do skonienia mocarstw, aby si upomniay o zachowanie traktatów. Ju istotnie dziaaw Izbie Poselskiej miaem honor nadmieni, nia dyplomacyi w epoce pierwszej zmierzay, iby okaza mocarstwom, swobody zarczone konstytucy traktatami nie i
e
dce
e
e
e
e
e
e
i
e
e
e
i
—
192
—
da
ich zachowania. To stanowisko byo zostay dopenione, i potrzebne, aby uatwi teraniejsze negocyacye, nieodzownie które zmierzaj do uznania zupenej niepodlegoci. Potrzeba wprzód umiarkowane rodki. Gdybymy tego nie byo jeszcze tamta droga pozobyli uczynili, zarzucanoby nam, staje; teraz za kady z ajentów naszych przedstawia, dalimy tylko zachowania traktatów, lecz gdy danie to odrzuco-
wzi
e
e
nem
zostao,
postpilimy
dalej,
jak z rewolucy, tak
i
z
-
nego-
niecyacyami naszemi. Odtd dyplomacya dziaa nieustannie zmiennie w duchu pozyskania niepodlegoci. Wyznam nawet, dyplomacya nowy wykrya powód, abymy trwali w tym duchu i w aden sposób do dawnego nie wracali stanu. Wyjaten powód. Gdy si zajmowaem powierzonemi mi w Londynie czynnociami, chciaem si przekona, o ileby okazano skonnoci, gdybymy si ograniczyli na prawach traktatami wiedeskiemi nam zarczonych, do poparcia ich si, gdy wiedziaem, przedstawienia same byy u Cesarza Mikoaja bezskuteczne. Powiedziano mi, traktaty wzgldem Polski zarczay konstytucy Królestwu Polskiemu; innym za prowincyom swobody instytucye narodowe, nie wymieniay jednak, jakie swobody. Byle jakakolwiek jaka to ma by konstytucya bya konstytucya jakiekolwiek swobody, traktaty ju dopenione przez to by maj wzgldem mocarstw, które do nich wchodziy. Tym sposobem swobody mogyby by pogwacone, konstytucya nadana mogaby by zmienion, a to wszystko nie miaoby by powodem innym do wstawienia si Taki stan rzeczy utwierdzi nas powizbrojnie za nami. nien w deniu do zupenej niepodlegoci, bo zarczenia traktatów dla nas, majc zawsze pozbawione wszelkiego poparcia, byy zawsze niczem. JW. Reprezentant powraca jeszcze dziaania dydo zarzutu, który ju w Izbie Poselskiej uczyni, T prawdzie nie osiplomacyi adnego nie osigny skutku. gny jeszcze skutków, któreby mona na jaw wystawi; je- / szcze aden traktat nie zawarty, któryby uznaw a nasz niei
e
ni
e
e
i
i
i
e
W
r
podlego, lecz trzeba si postawi w pooeniu naszej dyploOd kilkunastu lat Polska nie wchodzia w obrb stosunków dyplomatycznych. Pierwsze instrukcye udzielone zostay naszym ajentom na mocy tego, co w ogólnoci o zamiamacyi.
rach
mocarstw
i
ich
polityce
pod
wzgldem praw
polskich
*
— w
wiadome byo. Lecz
193
—
roku ostatnim zaszy w Europie wane dworów zmieniy. Zmiany te,
zdarzenia, które znacznie polityk
ile na spraw nasz wpyw mie mogy, wyledzia nasza dyplomacya, odtd instrukcye, z naszego ministeryum wychodzisiejszych midzce, opieraj si na znajomoci istotnych przeszkody s ju mocarstwami stosunków. Zachodzce dzy rodki do usunicia ich przedsibranej znajome JW. Zastpca Ministra spraw zagranicznych: »Po obszer nych wyjanieniach, danych przez Radc Stanu dopiero co mó wicego, które, jak si spodziewam, przerway grub
o
i
i
i
mg
któr podobao si szanownemu mówcy przyodzia dyploma tyk nasz, to tylko mam doda, e zdaje si, i pomyka w któr co do Kongresu Wiedeskiego wpad szanowny mómoe ma swoje róda w pomyce sawca, jest ta sama wnego publicysty francuzkiego, który, piszc o Kongresie Wiedeskim, sdzi, i mocarstwa miay zupenie wolne pole dziaurzdzenia stosunków, jak gdyby adne poprzednie zoania bowizania nie zaszy. Zdawaoby si, e nie wiedzia o traktai
i
cie
w
w
Reichenbach,
skutku którego Kongres
Wiedeski
zo-
bowizania rónych mocarstw rozwija. Tym sposobem, chocia geniuszem obdarzony, lecz nie obeznany z aktami, myli si i
przy objanieniu faktów napotyka trudnoci. Na zapytanie szanownego mówcy, czy Wydzia dyploma-
tyczny
w
zostaje
stosunkach
stryackim, to odpowiadam,
z
bawicym
e jakiemi
dy do dopicia celów narodowych,
tu konsulem audrogami przedsiwziem
tego
wyjawi
nie
mog;
zapewniam najwyraniej, e nie mona znale adnej w którejbymy zaprzestali dziaa z jakiemkolwiek z mo-
to tylko
epoki,
w stosunkach kiedykolwiek bylimy, ale naod daty, przytoczonej przez szanownego Restosunki ywiej byy przez nas popierane, a wt-
carstw, z któremi
wet,
e
wanie
prezentanta, te
w
pliwo, któr co dowodzi,
e
tej
mia mówca,
mierze
zostaway
JW. Kochanowski:
w
jest
nasz pochwa,
przyzwoitej tajemnicy«.
».Takkolwick
byy wiate
interesujce
odpowiedzi czonka dyplomacyi, jednak uwagi, zapytania owiadczam, e ta materya tak wana oddzielnej sesyi wymaga teraz ustpi powinna materyi wniesionej. Radbym, i
1
i
aby podobne
przedmioty,
czc
byy
si, nie
Dyaryusz. T.
III.
nie
majce zwizku Wszak
nadal praktykowane.
materya
tu-
mog by
na
z
13
— mog by
194
—
odpowiedzi czynione, ale eby wród kadej materyi wolno byo interpelowa Ministrów, i eby ci obowizani byli do odpowiedzi bez przygotowania (acz zawsze wiate odpowiadajcy),byoby to tylkodogodzi to oddzielne sesye,
zapytania
i
ciekawoci publicznoci, ale byoby niezgodnie z porzdkiem Izby«. JW. Swidziski: » Wniosek kolegi Krysiskiego przekonywa o gorliwoci, jak dla sprawy ojczystej paa. Dziel jego troskliwo w tej mierze. Wiadome mi jest ze, jakie w Wiedniu istnie(je), o ile z listów mona o tern powzi przekonanie; lecz jakkolwiek zaradzi temu powinnimy, rozumiem przecie, dyplomacya nasza uczyni tego nie bya w stanie. Wiadomo, z powodu nieuznanla niepodlegoci kraju naszego, ajenci nasi nie urzdowo, ale w sposób póurzdowy przyjmowani po dworach. rodek ten cilej, ni gdziekolwiekbd, zachowywany jest w Wiedniu, bo gdy o ajentach przy innych dwo-
e
e
s
rach jci,
bawicych wiedzie moemy, gdy wszdzie zostali przyz wiksz postpuje ostronoci. Nie dopucia
Austrya
kilku; tych za, którzy teraz maj tam dziaa, tajemnica imiona pokrywa. Jake ajenci ci nieuznani mog wpywa na opini w towarzystwach i salonach wiedeskich upowszechnion? Jake mog silnie dziaa przeciwko ziomkom naszym, sprawie Narodu, kiedy jeeli ci, jak wie niesie, przeciwni dziaania ich musz by ukryte i tajemne, kiedy samo dziaanie takie byoby powodem posowi rosyjskiemu do ich oddalenie sprostowaa nia? Obwinia zatem nasz dyplomacy, opinii o naszej rew olucyi w Wiedniu, jest rzecz niesuszn, Ale tern wiksza odpowiedzialno ciy na tych ziomkach naszych, którzy maj przystp w towarzystwach, mog dziaa za spraw nasz, a nietylko tego nie czyni, lecz przeciwnie w najfaszywszych kolorach wystawiaj powstanie nasze. Ale któ to oni s? Oto urzdnicy, którzy po rewolucyi z kraju wyjechali, aby do czynnego dziaania w teje rewolucyi nie naleeli. Prosty std wypywa skutek, dla usprawiedliwienia^ tego, Polaka niegodnego, kroku, musz czerni spraw nasz; inaczej, samiby si za zdrajców wydali. Oto majtni ©bywatele, którzy przeraeni deniem pism niektórych, objawionemi marzeniami kilku wyuzdanych zapaleców mniemali, powstanie obecne ich bytowi majtkowemu i spoecznemu zagraa, i ci zapalecy potrafi Naród do socyalnej rewolucyi
nawet
s
e
r
e
e
wcign
—
195
—
do najokropniejszych naduy, jakie w innych rewolucyach widziano; oto nakoniec bogobojne osoby, które z tych samych przyczyn zagroenie religii upatryway. Lecz ju czas pierwszej trwogi; powinni si byli dostatecznie przekona, jak i
min
faszywe niektóre
mieli wyobraenia o naszem powstaniu. Jeeli pisma nosz cech swawoli, jeli istn(iej) towarzystwa po-
wpywa
dejrzane, nie
wolnoci druku
dzi to tylko
rodki gwatowne,
opinii.
t
std, aby Naród dzieli
swobody
i
w
Rzdowi
jakie
opini; dowo-
wynurzaniu kadej lub Sejmowi dora-
dzano, szkód liwszeby daleko sprowadziy skutki; niechtni
nam
e
musimy uywa sposobów, któremy despotyzmowi wyrzucali, tamujemy dla przytumienia wyobrae tych przemakajcych w Narodzie. Ale ta wolno, klubom, najtrafniej okazaa, jak sab, jak zostawiona pismom
motrliby
bowiem twierdzi,
i
mato przez Naród dzielon jest partya demagogiczna, jak w zdrowej przemagajcej czci Narodu adnego nie znajdzie poparcia. Wszelkie ju wic trwogi ustpi winny. Da Sejm. da Naród niezaprzeczone dowody, jak jest mocno za wszeikiemi zasadami zachowaw czemi spoeczestwa, da dowody uszanowania religii przodków, która pewno wicej pod wolnym rzdem polskim, ni pod panowaniem monarchy schii
r
zmatyckiego,
czci
obawy. Nadesza stkich
odniesie.
chwila,
w
Niema wic adnych powodów której dziaania silnego od wszy-
w tej stolicy wymaga mamy prawo, przedmiot ten do Izb daje najwaciwsz sposoprzeklctwo Narodu ciwzgarda dla owiadczenia, tych, którzyby w tej stolicy przez obojtno lub faznajdujcych si
a wniesiony
bno ga
e
bd
i
szywe wieci spraw Narodu zdradzali«. JW. Krysiski: »Z gosu J\V. Radcy Stanu, który tak trafnie, tak dokadnie wystawi nam dziaania Kongresu Wiededwory skiego, jaki wniosek wycign si daje? Oto ten, niepodleg Polwiedeski byy za ca londyski, paryski sk. Austrya z najwiksz chci odda chciaa swoje prowincye; Imperator tylko rosyjski sprzeciwia si istnieniu niepojej dlegej Polski, aby sam móg zagarn najwiksz prowincyi. Nie Aleksandrowi wic winnimy pomys istnienia Polski, ale tym trzem dworom. Gruntownie nad tern zastanowi si potrzeba, bo wcale wtenczas inne rozsiewano wieci. Aleksander doznawa oporu na Kongresie WieMówiono,
e
i
i
cz
i
e
13*
— deskim,
a
gJos
196
—
JW. Radcy Stanu przekonywa
nas,
e
inna
wcale bya posta rzeczy. Lecz jedna myl w jego gosie barnawet Polacy do ycze dzo moj uwag zaja, a ta jest, Aleksandra byli przychylni; byli wic rodacy, którzy w sensie istnienia Królestwa Polskiego podug widoków Cesarza Aleksandra to istnienie Królestwa Polskiego widzieli. Std jedna si nastrcza uwaga, i mona kocha Polsk, najlepszym, najszlachetniejszym by Polakiem, ale w pewnym sposobie pragn jej bytu, ale pod pewnym warunkiem. Jak w yciu prywatnem w yciu publicznem naogi, które rzdz czowiekiem, tak naogi, dominujce czowieka w wielkich kwestyach dyplomatycznych. Mona kocha Polsk, ale pod pewnym warunkiem, ale w pewnych widokach; mona yczy jej bytu, ale za pomoc pewnych pretensyi. To jest uwaga, która mi si z gosu
e
s s
i
JW. Radcy nastrczyam JW. Radca Stanu
lir.
Wielopolski: »Kilka
sów
tylko
powiem
dla sprostowania tego, jak JW. Reprezentant pierwsz moj zrozumia. Nadmieniem, w czasie Kongresu Wiedeskiego W. Ks. Konstanty wydawa odezw do Polaków; Nesselrode owiadczy, i 8 milionów Polaków gotowych za swoj spraw, popierajc stron Aleksanjest podnie dra. Owiadczenia te zrobiy wraenie na dworach. Powiedziabyli Polacy, którzy wtenczas ufali obietnicom Cesarza em, Aleksandra; dowodem tego jest list Kociuszki pisany do Ks. Czartoryskiego po Kongresie Wiedeskim, w którym owiadprzez Cesarza Aleksandra srodze zawiedzionym zosta cza, si nie spodziewa takiego dopenienia obietnic«. i JW. Wyk: »Kolega Krysiski twierdzi, mona kocha kraj, ale zawsze pod jednym tym samym warunkiem. Ja tego nie rozumiem. Przekonalimy si z mowy JW. Radcy Stanu, podczas Kongresu Wiedeskiego mocarstwa obce odstpiy (od) zamiaru wskrzeszenia Polski. Ci wic Polacy, którzy nawet od Rosyi chcieli otrzyma kraju swego istnienie, dziaali w duchu prawdziwie polskim, bo chcieli widzie Ojczyzn, chocia nie tak, jak teraz pozyska chcemy. Dzi ci sami Polacy nie mogliby w tym duchu dziaa, bo widz, zbawienie Polski nie *od Rosyi zaley. Gdy wtenczas obce potencye miay zamiar spraw nasz popiera, lecz wstrzymane byy wielkiemi
e
mow e
or
e
e
e
e
i
e
e
*
*
—
—
197
przeszkodami, dzi od nich skutecznej pomocy spodziewa si moemy, gdy przeszkody te usunite zostay«. »Nie si równie zgodzi na zdaJW. Swidziski
mog
:
Krysiskiego. Jakiekolwiek nawyknienia, jakiekolwiek byy dawne stosunki szczególnych ziomków naszych, po stanonowczym akcie usunicia Mikoaja od tronu polskiego, wszystza kie ustpi musiay, jeeli nie bdziemy przypuszczali, wiara w ich dziaaniach panuje. Jak na przeszem posiedzeniu w Izbie Poselskiej unika kolega Krysiski jak najstaranniej w owiadczeniu swojem przedwstpnem, aby cie jaki rzuca na osoby w Wydziale dyplomatycznym pracujce, a tembardziej na osoby kierujce tyme Wydziaem, tak istotnie to mu odpowiadam, tak na dzisiejszem, jak na zeszem posiedzeniu czynione zarzuty, jakoby oddzielna korespondencya, oddzielny zdania dzieli nie mog, zapewne Minister móg istnie, przez Izby podzielonem nie jest«. JW. Wojewoda Prezydujcy w Senacie: »Wracamy teraz do rozpocztej dyskusyi nad wniesionym projektem «. JW. Kasztelan Wichliski: »Przy kocu zeszej sesyi zarzuPosowie zdania odmieni nie cano mi, i ja utrzymywaem, nie kolegi
e
e
i
e
e
mog
e
i
tej
e
tym sposobem przecinaem dyskusy. Owiadczam,
myli
selskiej
powodu
nie
miaem
i
mie
wikszo przeciwko w Izbie Senatorskiej
nie
mogem. Gdy w
Izbie Po-
artykuowi o odwecie, gdy z tego o nim nie byo mowy. sdz,
e
materya wprowadzon by nie powinna, przepis ten nie a tern bardziej to zdanie moje popieram, choby zgadza si z cywilizacy i, by zamieszczony, bez skutkuby pozosta. Zreszt uwaam, cae prawo jest mniej potrzebne, artyku bowiem 1-szy moe by przeniesiony do innego prawa; drugi za moe by zastpionym prze/ Wodza
powodu
z tego
ta
e
e
(z)prawa
wojny, przez
Rzd
(z)prawa
retorsyi,
a przez
Wy-
dzia dyplomatyczny z manifestu. Lecz nie narzucajc zdania mego szanujc gosy syszane, nie upieram si przy tern, co owiadczyem. Lecz upraszam, aby doda do wotowania, czyli artyku wzgldnie odwetu w jakiejkolwiekbd formie moe by na nowo wprowadzany, a nastpnie, gdy si artyku ten nie utrzyma, czy prawo to uchyli, czy zostawi go tak, jak byo i
wprowadzonemu JW.
Tymowski:
>Dwa byy powody,
które
skoniy Izb
?
—
198
—
Senatorsk do uchylenia projektu do uchway, jednomylnoci prawie przez Izb Poselsk przyjtego, który teraz pod obu Izb rozpoznanie przychodzi. danie zmian w redakcyi stano-
wio
pierwszy, opuszczenie
projektu
art.
Komisyów sejmowych
2-go
i
— drugi
3-go z pierwiastkowego i
najgówniejszy powód.
Co do zmian w osnowie projektu, tych potrzeb objani rozbiór osnowy. Co do opuszczenia art. 2-go 3-go, cele ich zawieraj si w postanowieniach artykuu I-go w sposób odpowiadajcy równie polityce godnoci Narodu, jako zarczeniom, jakie braciom naszym zaniemeskim i zabuaskim dalimy, a które uroczycie przez prawo uwicone. Przypuci i
i
i
ich,
kich
jako nierozdzielny od nas Naród, do wspólnych korzyci, ja-
osignlimy
z ssiedniemi, jako
uyw anie w stosunkach tak innemi Europy mocarstwy, zapewnienie im
lub osigniemy, i
pomocy opieki, pocz ofiary ymajtków na otarzu wspólnej Ojczyzny — oto jest odpowied na grony Mikoaja ukaz. Skojarzajc ona
przez nas wszeikiej obrony, cia,
krwi
polska
i
i
narodowe siy. bohaterskie wywalczenie wspólnej niepodlegoci opiera na tych wszystkich rodkach, jakich uywa si godzi ludowi, do cywilizowanego Europy towarzystwa nalecemu. Ustanowienie tak nazwanego prawa odwetu, srogiego równie, jak bezuytecznego, ohydzioby nasz szlachetny Naród, zapor od barbarzystwa z tak chwa nazywany. powice Bracia nasi maj prawo do podziau uczu i
naszych,
wo
ale
czy my
przez zbytek
mioci
moemy mie
pra-
narzucania im
nieproszonego od nas dobrodziejstwa, na któreby si w;zdrygnli? Czyli ich potrzeby pod wzgldem
s
równe naszym? Czyli chcielibymy ich uwana niszym szczeblu owiaty, iby dla nich przyswaja zwyczaje, dzikim ju tylko ludom waciwe Bo czeme jest odwet, jeeli nie zwyczajem namitnego okruciestwa, pragncego krwi bezbronnych niewinnych, nagradzajcego niepowrotne klski cudzego ycia, cu/izej wasnoci wydarciem, zwyczajem, który zwierzce ludzi pokolenia do tej doprowadzi obmierzoci, i wród pastwie jeców swoich poeraj. Jeeli kary odwetowe, oko za oko wyupiajce, wygluzowano ju z kodeksów europejskich, mamy prawo odwetu uroczycie ustanawia 7 Towarzystwo karze zbrodnie, cywilizacyi nie
a
*
i
f
—
199
-
zabezpiecza si od zbrodni, lecz zemsty nie wykonywa, piero,
gdy za sprawc czynu miaby niewinny yciem,
có
do-
cierpie-
niem lub majtkiem odpowiada! Mamy to, co w gniewie swoim wyrzek samowadca, tu na rozwanych tej Izby obradach nawzajem ustanawia? Czyli dlatego, e krew braci naszych bez wzgldu roztacza, dzieci ich w stepy zasya, ojce w Syberyi wizi zagrozi? Idc tym przeraajcym ladem, mielibymy odleu, naprzód uprawniajc zemst na rodzinach
podd:mych
mnem
mu
niewolników, na osobach pojedynczych, na
cie-
surowem onierstwie jego, które nie osobista zawzito, ale lepe posuszestwo na rze mordy prowadzi, szuka obmierzej odpaty za t krew ziomków sercom naszym droi;. za której kropl jedn, gdyby wynagrodzon by moga, ycia stu barbarzyców za mao? Szczliwymi si nazwijmy, e Syberyi nie mamy e przez wyszo moraln oddzieli si moemy od tego niei
i
i
szczsnego pobratymstwa, które
w
na?
wmówi
usiowano.
na granicy, na czele cywilizacyi. Uczucie to wite uszlachetnia ludzko. Najszczytniejsza ze cnót chrzecijaskich
Lito
stoi
brzydzi si zemsty napojem, a przez wszystkich
uwicona
pra-
wodawców w
prawie Narodów opiek swoj znalaza. Prawo cywili/.acy zgodne, obejmuje w sobie to, jedynie z ludzkoci prawa wojny, w których uyciu znajduj si dostateczne zaradcze rodki, do jakich tylko, lubo z wstrtem, posunby si znato goda godzio. Okruciestwa, srogo bezprawie miona despotyzmu lub dzikoci, opieraj si na sile. która, dogadzajc chuciom samowadztwa lub surowej namitnoci, jak i
s
i
strony nie liczy
z jednej
ofiar,
które
zamordowa
i
pragnie, tak
z druiriej nie troszczy si o te, któreby w odwecie równie srogi nieprzyjaciel powici. Ksigi dziejów do dni obecnych bezecne bezuyteczne stawiaj przykady tych uniesie zemsty nieokiezanych od rozumu, których albo samowadcy. albo ludy niewol zdziczone /.e zgroz si dopuszczay. Czyli, do bliszych przystpujc zdarze, hiszpaskie za Napoleona boje mordercze walki Greków z hordami muzumaskiemi nie i przekonywuj dostatecznie, nie wysilenia srogoci, wet za
a
i
e
wet oddawane,
ale
wytrwao
i
zwycistwo
losy
narodów
roz-
strzygaj. Spojrzyjmy na cieranie si wolnych ludów z naje-
dcami
i
podbijaczami! Czyli
w
Kserksesa wybrawach,
w woj-
—
—
200
Hannibalem Pyrrusem, czy w zagonach Aleksandra w póniejszych midzy Hiszpanami a Maurami zapasach nie spotykamy z prawdziw rozkosz tylu pamitek wspaniaoci, pasujcej si szlachetnie z wrodzonej zemsty uczuciem godnej bohaterskiego zapau, wspaniaoci, która agodzia straszne klski, pocieszaa ludzko,, a zabraniaa przystpu pastwicemu si kanibalizmowi, waciwemu okropnym wiekom fanatyzmu ciemnoty, wiekom czynom, które przeklinano w ofiarach Regulusów. Belizaryuszów, Bajazetów w zgroliwych rzeziach wojen krzyowych? Có nakoniec powiem o odwecie w grabiey majtków, konfiskat lub retorsy zwanym, którego zakazuje nawet dzisiejsza ustawa konstytucyjna? nach
W.
z
i
lub
i
i
i
Nadaremny odwet, którego przedmioty oddzielaj zadnieprskie paszczyzny, niewiadoma dni wojennych odlego, nieprzewidzianych wypadków liczba. Pomoc i obrona zarczona, jak ju rzekem, braciom naszym obejmuje wszystko, co im da moemy czego sprawiedliwie od nas mog. Na tern wic
da
i
w wspólnem mstwie powiceniu si nieograniw staoci szlachetnoci dziaa znajdziemy najpe-
przestajc,
czonem,
i
i
rkojmie wspólnego ocalenia niepodlegoci, a jeli tak witej sprawie sprzyjajce losy wojny nad Dwin, nad Dniepr ponios Ory Pogonie, nie zómy ora, dopóki ostatnia krzywda nagrodzon nam nie bdzie, póki ostatni rycerz z niewoli nie wróci, a tak, odzyskawszy wstpnym bojem wasno nasz, wróciwszy do ojczystych granic, pokaemy ludom, si godnie, jak na Polaków przystoi, o wolpewniejsze, najsilniejsze
i
i
emy
no
nasz
dobijali«.
JW. Swidziski: » Wczoraj, jak mi si zdaje, wikszo Izb skaniaa si do przyjcia redakcyi takiej, która(by), nie zostawiajc w ogólnych wyrazach prawa odwetu, okrelia sposoby rodki, jakimi zasoni mamy braci naszych od kar zapowiedzianych. Nim przystpi do odczytania uoonej przezemnie redakcyi, kilka jeszcze uczyni uwag. Nie chc tu powtarza, i
w dniu wczorajszym tyle wymownych gosów powiedziao, popierajc potrzeb obmylenia tych rodków, lecz sysz niewaciwie o ogólnym odwecie mówicych, kiedy artyku taki wykrelonym zosta, a redakcya. któr wielu Czonków popiera, nie mówi wcale o takiem prawie odwetu, nad którem tyle deklamacyi wymownych syszelimy. Na to zwracam tylko Izb co
— uwag,
e
201
—
postawi si powinnimy
w
innem stanowisku, jak
zwyczajny prawodawca. Nie idzie tu o prawa cywilne lub kryminalne, o praw a stae, cigajce si do caego Narodu stowypadków zwyczajnych, si do wynaleziesujce ale idzie o nie rodków politycznych, które zwyczajnie do królów nale. wadzy politycznej, nie prawoPiastujemy w tej chwili dawczej, poniewa wadzy królewskiej nie oddalimy w caej r
i
cz
Wodzowi, ani Rzdowi; obowizani przeto jete rodki polityczne, majce dziaa tak na jak na mieszkaców ziem, wyswobodzi si manieprzyjaciela, jcych. Z tego stanowiska obecne prawo uwaa powinnimy. Im mniej obeznani jestemy z tern stanowiskiem, tern mniej wyobraenia zwyczajne Izb prawodawczych do niego przenochwilach gwatownych, w czasie wojensi powinnimy. nym »salus populi suprema lex esto« jedynym jest przepisem. takiem pooeniu nie godzi si powodowa wzgldami tej
rozcigoci
ani
stemy obmyle
W
W
ludzkoci tych wyobrae filantropicznych, bardzo waciwymi prawodawcy, ale zupenie niezgodnymi ze rodkami, jakich Wódz lub monarcha w takich razach powinien. Nie idzie tu o ogóln zasad odwetu, która jest w wojnach przyjta, ale ,o rodki zasonienia braci od srogoci, które dyskutowane i, o ile wikszo uzna ich trafno, przyjte by mog. Proponuj wic nastpujc redakcy: »Gdyby kary osobiste ukazem z d. [22] marca (3 kwietn.) r. b. zapowiedziane, na jakimkolwiek mieszkacu krajów w art l-szym wzmiankowanych] do skutku doprowadzone byy. ^'ódz Naczelny upowanionym zostaje, dla zasonienia innych, do uycia praw wojennych tak, jak gdyby srogoci te na jecu wojska polskiego dopenione zostay. Nadto urzdnicy tak cywilni. jak wojskowi, kady wykonywajcy ten ukaz karanym bdzie podug praw kryminalnych, jak prywatny z wasnej woli zbrodni si dopuszczajcy. razie dopenienia zaborów majtkowych tyme ukazem lub innymi zapowiedzianych, prawo retorsyi suce co do wasnoci publicznych rosyjskich rozcignitem zostanie do majtków prywatnych Rosyan, kadego, któryby ukaz ten wykonywa mieszkaców art. 4 -tym objtych lub tych, którzy dobrowolnie schronili si do krajów przez Rosy zajtych «. krótkich wyrazach usprawiedliwi powody mojej rei
dla
uywa
bd
i
W
i
W
— dakcyi.
202
—
podug praw wojennych Naczelnemu Wodzowi lub pa-
Nie widz, aby rodki, które
w kadym
s
narodzie oddane
nujcemu, który kieruje wojn, mogy by przez domys rozcignite na mieszkaców urzdników rosyjskich, którzyby si przyczyniali do uskutecznienia ukazu Mikoaja. Zwracam uwag Izb, e byoby to najniewaciwsz rzecz, gdybymy na kocu prawa poruczali Wodzowi wykonanie tego, comy w prawie nie postanowili, comy z niego wymazali. Nigdy do uycia tych nadzwyczajnych rodków wzgldem mieszkaców i
urzdników rosyjskich Wódz upowanionym nie bdzie, jeeli uchwaa nasza tego nie wy rzecze do nich praw wojennych nie rozcignie; tern bardziej godzi si to uczyni i podda powstaców tamtych prowincyi pod opiek jaka jecom wojennym wojsk naszych naley, kiedy tacy, którzy do zbrojnego powstania osob swoj albo te wpywem naleeli, chc powikszy szeregi wojsk zbrojno spraw nasz popiera. opiek, jak Có wic przeszkadza, aby do nich rozcign Wódz nad onierzami wojsk polskich na mocy której, gdyby nad nimi, jako jecami wojennymi, wykonywano sroLM.ci, prawa odwetu na jecach rosyjskich, pomógby Wódz mimo tyle powtarzanych wyobrae filantropicznych. mojej redakcyi umieszczone jest rozporzdzenie, jeeliby na jakimkolwiek mieszkacu wykonywane byy kary ukazem zapowiedziane, natenczas Wódz naczelny dla zasonienia innych moe sucych mu praw wojennych. Nie jest to wic zemsta za krew przelan braci naszych, ale zagroenie, eby nadal podobne rodki uywane nie byy. Zagroenie urzdnikom cywilnym wojskowym, innym osobom, któreby wykonyway ukaz cesarski, karami w tym samym sposobie, jak gdyby z wasnej woli zbrodni si dopuszczay, jako rodek przez Kasztelana Potockiego wniesiony, a jedynie godno narodow okazujcy, najwaciwiej odpowie na nieludzki ukaz Cesarza. Aby by utrzymany, jak najmocniej upraszam. Zaprojektowaem nast* pnie, eby prawo retorsyi, które suy Rzdowi na wasnoci publicznej rosyjskiej za zabory, któreby rzd tamtejszy czyni na naszych ziomkach, rozcign do wasnoci urzdników, któ; ryby wykonywali ukaz tych mieszkaców, którzy art. 4- tym na kar mierci skazani tych, którzyby si schronili do i
i
i
t
i
uy
W
e
uy
i
i
i
s
pastw
rosyjskich
i
i
okazali
swoj przychylno
dla
sprawy
sal
,|
— mowadcy,
by
rozumiem,
i
e
powinno. Powtarzam,
szej konstytucyi
203
—
jako
rodek
to
polityczny
e wyobraenia
przyjtem
o konfiskacie,
w
na-
przyjte, nie rozcigaj
si do tamtych krajów. abymy rodek najdzielniej-
mog
zatem zgodzi si na to. tamtych prowincyach tylu jest wielkich posiadaczy majtków, którzy albo je wprost od Rosyi otrzymali, albo je za zdrad kraju posiadaj. Inne rodki wstrzymywa ich nie bd, bo kara mierci jest dla nich adna, gdy mog si przed ni usun, lub ju si usunli w Petersburgu oczekuj rozstrzygnienia losu kraju. Jeeli oni dotd o wypadku pomylnym sprawy rosyjskiej nie powtpiewaj, postpy naszego ora wzniec w nich jednak obaw, e, jeeli to prawo nastanie, wasnoci ich stan si wasnoci publiczn. Niema wic dzielniejszego rodka nad ten, aby ich od strony rosyjskiej odcign. Nie uchybiamy nawet prawu zakazujcemu konfiskaty, bo my tylko prawo retorsyi czyli wzajemnoci stanowimy. Jeeli wadze rosyjskie w sekwestr tylko bra majtki .naszych rodaków, to my tego rodka uyjemy; jeeli za konfiskowa wasnoci sprzyjajcych sprawie namy podobnie postpimy. Nie s to szej ziomków, natenczas rodki stae, ale rewolucyjne, polityczne, które wielu obojtnych ale nawet niechtnych pocign mog. Nie jako prawodawcy, Nie
szy pomijali.
W
i
bd
i
bd
i
ale jako politycy
postpowa powinnimy. Spodziewam si
przychyl si do
Izby
na poprzedniej sesyi
e
tej
redakcyi.
wikszo
;
e
si nie myl, spodziewam si,
która, jeeli
pozyskaa,
i
dozwol, aby im mona ten zarzut uczyni, e obmyleniu rodków obrony Ojczyzny nie potrafiy si
Izby nie
w wznie
do tego
formy
czcze teorye, które do
by
i
wysokiego
przystosowane, ale
chowa si
w
stanowiska
i
opuci
te
zwykle
prawodawstwa cywilnego mog teraniejszem naszem pooeniu za-
dadz«. JW. Woowski: »Z dotychczasowych ciyskusyi wzgldem domieszczenia art. 3-go pocztkowego projektu, jak przez Komisye Izbie Poselskiej przedstawionym zosta, wykazuje si. i Izby poczone znaczn wikszoci s przeciw prawu odwetu nawet wikszo jest za zupenem wypu nieokrelonemu, szcze iem wyrazu: odwetu, jako noszcego na sobie cech barbarzystwa, którego plam lepiej naszym zostawi nieprzyjacioom. Nie chc take Izby, eby niewinni szkody niepowenie
e
—
204
—
towane za winnych ponosi mieli; ale w miejsce tego wszystkiego, jeelim dobrze mówicych wyrozumia, susznie danoby 1° kar na wykonywajcych okrutne rozkazy samowadcy rosyjskiego, lecz nie kar odwetowych, ale zwyczajnych, krajowych, naprzeciw 2° zajcia
sugom wystpne
rozkazy panów wypeniajcym;
tymczasowego (któreby znienawidzonej konfiskaty
szcze nie oznaczao)
je-
majtków
obywateli rosyjskich, oraz tych krajowców, którzyby nieprzychylni sprawie narodowej na szkod
powstania dziaali lub schronili si do Rosyi, albo czci Polski przez Rosyan zajtej. Tym sposobem tylko winni karani w sposób waciwy na osobach, a co do majtków zaprowadzi naley nie konfiskat, czyli odjcie na zawsze majtku teraniejszym wacicielom, ich dzieciom sukcesorom, ale sekwestracy, czyli tymczasowe zajcie dochodów, a to naprzeciw komu? 1° naprzeciw obywatelom rosyjskim, którzy czasowego ubytku na dochodach atwo u samodziercy znajd wynagrodzenie z majtków gwatownie skonfiskowanych, a nasi obywatele znajd podobn cho czstkow kompensat, co wszystko przy ostatecznem ukoczeniu chwalebnej walki bdzie mogo by wzajemnie zaatwione; 2° przeciw Polakom niegodnym. Ojczyzn zdradzajcym, a co do tych kara do dzieci sukcesorów, rozcignita nie zostanie i wzgldem nich nawet i czasowe tylko zajcie dochodów nastpi. Nakoniec, nie naley
bd
i
—
i
zaniedbywa
i
tego ostatniego
szym wspóbraciom,
abymy
rodka pomocy walecznym
na-
godnego wszelkiego zaufania Wodza Naczelnego, pogodzi wadz uycia wszelkich rodków przez prawa wojenne w tyme artykule upowanionych. razie, gdyby kary ukazem z d. [22] marca (3 kwietn.) r. b. zapowiedziane, wzgldem jakiegokolwiek mieszkaca krajów w art. 1-szym wzmiankowanych, do skutku byy doprowadzone, nastpi take sekwestracya majtków obywateli rosyjnie mieli
W
krajowców, którzyby na szkod powstania dziaali, lub schronili si do Rosyi, albo do czci Polski przez Rosyan jeszcze zajtych. Nadto, urzdnicy wojskowi cywilni* wykonywajcy ukaz ten i temu podobne, sdzonymi karanymi podug praw karnych krajowych na czyny z wasnej woli dopenione postanowionych. Wreszcie Wódz Naczelny upowanionym zostaje do uycia wszelkich rodków z praw wojenskich
i
i
i
bd
i
— wypywajcych celem
nych
tków ukazu
z d. [22]
JW. Dembowski
— mieszkaców
zasonienia
marca
(3
od sku-
kwietnia)«.
»Jeeli artyku, dodany podug; redakcyi ko-
:
lub Woowskiego, ma by dyskutowany, si wprzód przekona, czyli te artykuy w tej lub innej
widziskiego
legi
trzeba
by mog. Z dyskusyi w dniu wczorajmona byo, e znaczna wikszo Izb bya ten w cakowitoci, jak w Izbie Poselskiej
domieszczone
postaci
szym przekona si za tern,
by
205
aby projekt
przyjty, powtórnie
by
przyjty ze zmianami tylko w redakcyi. Dla zblienia dyskusyi do koca, przekona si naley, które danie przewaa, podajc kwesty, czyli projekt tak, jak zosta przyjty w Izbie Poselskiej, ma by rozbierany, lub te, czyli jakie dodatki maj by wprowadzone, prosz JW. Marszaka, aby podda t kwesty pod wotowanie«. JW. Kasztelan Bniski: »Ju wczoraj dostatecznie dowiedzionem zostao, jak szkodliwym jest odwet w samych wyobraniach, jakiemi przejci by powinnimy jestemy. To dodaj jerozbierany
i
i
i
szcze,
e
nie
powinnimy si ponia chci naladowania
uka-
monarcha, pierwsze w towarzystwie zajmuje miejsce, pewno jednak pod wzgldem ludzkoci na najniszym stopniu umieci, a moe tej nawet posady odmówiby mu wypadao. Wnosz wic, aby prawo odwetu nie byo przyj te«. JW. Marszaek: »Zapytuj si Izb, czyli przychylaj si do wniosku JW. Dembowskiego, czyli mamy przystpi do wotowania na kwesty' przez niego podan«.
zów Mikoaja. Lubo
on, jako
nie powinno ulega wtpliwoci, powoali do powstania braci naszych pod elaznem
JW. Turski: »Nie ulega
e,
gdymy
berem despoty jczcych, mudzi. Litwie Woyniu, i
i
oni
mocniejszy przybiera charakter,
jarzy
rk.
z
nimi
dawne
w
skutku tego powstali na skoro si powstanie rozwija coraz i
stosunki,
i
wielki
dzieli
Wczorajsza dyskusya przekonaa,
dzaj si na
niezbdn
to,
i
e
uchwaa sejmowa
mamy obowizek
e
sko-
Izby
poda im poczone zga-
w
tym wzgldzie
wojny
los
jest
i
naga, aby sporzy wykonywacze ukazów cesarskich wiedzieli, bezkarnie czynami swymi obraa ludzkoci nie mog, i eby wiedzieli wyrodni mieszkacy ziem polskich, e, szkodzc sprawie narodowej, kar na siebie cign. Lecz spór i
e
— idzie o to, czyli
czyli
w
zamieni
Izb Poselsk przyjty
z
te doda artyku
20o
—
prawo projekt
tak, jak
zosta przez
niektóremi zmianami co do redakcyi, o odwecie,
jak go
i
wysowi. Wprzód
jednak, nim rozpocznie si dyskusya nad tym dodatkowym artykuem, wypada wotowa, czyli dodatek o odwecie ma by zamieszczony w prawie; gdy, w przeciwnym razie, daremnie-
bymy
czas trawili nad dyskusya artykuu, który co do zasady pozyskaby zdania wikszoci«. » Wniosek kolegi Dembowskiego zmieJW. Walchnowski
nie
:
rza do kwestyi,
czy projekt
czy z dodatkiem,
cznie,
w
Izbie Poselskiej
ma by w
Izbach
przyjty
poczonych
wyrozbie-
przyjty. Kwesty a ta miejsca mie nie moe, gdy Izbom poczonym suy prawo czynienia dodatków; raczej zapytaby si mona, czy dodatek o odwecie ma mie miejsce, lub nie«.
rany
i
da, aby uczynione byo pyprawie dodatek wzgldem odwetu, czy nie. Jest to tosamo, co zamkn sposobno do wszelkich poprawek i dania pomocy naszym braciom, którzy na nasz gos nie mona udzieli pomocy, powstali. Jak wyrzekniemy, bez umieszczenia trzeba bdzie przyj prawo bez dyskusyi adnej zgrozy dla wykonywajcych rozkazy Mikoaja. Prawo stanie si wielkiem nic; tylodniowe nad niem dyskusye bezuyteczne. Najgówniejszem celem tego prawa byo wstrzyzapomoc wraenia, jakieby uczyniy nasze pogróki, tych, którzyby chcieli lepo wykonywa okropne rozkazy Cesarza, zrobi wykonanie daleko sabszem," nie tak straszliwemjak si urodzio w okrutnem sercu Mikoaja. My, nie chcemy odwetu, mieszkacy Królestwa Polskiego, to lecz odwoujemy si, powiedzielimy, manifecie z wszystkiemi prowinw ju bo cjami pod panowaniem Mikoaja bdcemi, chcemy si potamtych czy. Zrzucajc z tronu Mikoaja, wyjlimy i nas z pod jego panowania. Ich czyn to uskuteczni; dowiedli przez poddanymi Mikoaja, lecz mieszkacami Królestwa / nie to, Polskiego, podlegaj wic opiece praw tego Królestwa. Winnimy tern rozcign do nich nasz opiek stosownie do* redakcyi ktokolwiek nieprawej wa- * kolegi Woowskiego, która mówi, JW. wirski: »Kolega Turski
tanie, czy
ma by w
tern
e
i
bd
ma
e
s
e
i
e
s
e
bdzie wykonywa, jako naduywajcy wadzy uciemiajcy mieszkaców Królestwa, podug praw kryminalnych karanym bdzie. To nie jest odwet; kwestya o odwe-
dzy- dekreta i
—
zupenie usunit zostaa. Woowskiego**.
cie
—
207
Jestem za przyjciem redakcyi
kolegi
IW. Mazurkiewicz:
»Poniewa
ju
stya
wywiecon
lega
Dembowski zapisany ju mówi,
zostaa,
gdy
mówicych kwemoja mina, bo ko-
przez tylu kolej
si gosu«.
przeto zrzekam
Morozewicz: »Jakkolwiek kolega Dembowski twierwikszo dzi, i z poprzedzajcej dyskusyi wykazao si, przejeeli mnie moje si jednak, zdaje przeciwko odwetowi, bya syszanych, konanie nie myli, o ile to mona sdzi z gosów JW.
e
e
wikszo bya którzy
e
si,
za uczynieniem dodatku; opinii bowiem tych, si nie odzywali, trudno oceni Wikszo owiadczya odwetu przypuci nie mona, lecz zdawao si,
e
wpywajce
rodki,
podane. skusyi.
Ja
korzystnie
przynajmniej
wzgldem ma mowy«.
w
obron
braci
naszych,
osignem
rezultat
moe by
taka
z
s dy-
uczyniona:
celu zabezpieczenia
braci na-
by
umieszczony osobny artyku? iecz kweodwetu dotyczyaby si przedmiotu, o którym
szych od kar ukazu, nie
taki
Co do pooenia kwestyi,
czy Izby przychylaj si, aby stya
na
i JW. Mazurkiewicz wzi po gosie JW. gos jego pominitym zosta Dembowskiego umieszczonym; winienem si z tego usprawiedliwi. JW. Jan Ledochowski zapisany by wyej od JW. Mazurkiewicza; wychodzc, prosi mnie, abym jego gos odstpi JW. Marszaek: »Zdaje mi si,
mi za ze,
któremu
w
z
miejsce
e
i
kolegów,
a
jego
niej
zapisa.
Z tego powodu,
JW. Ledochowskiego, udzieliem gos JW. Dembow-
skiemu^ aby teraz móg gosu, poczem on w te
zada,
mówi. JW. Marsowa przemówi: szaek udzieli mu »Tyle ju dao si sysze wanych gosów, tyle wiatych rozumowa, i chcie do nich co przyda, byoby albo mia zarozumiaoci, albo niemiem powtórzeniem. Poniewa z widoków politycznych potrzebne jest istnienie tego prawa, zadecyJW. Mazurkiewicz
|
wypada, czy projekt tak, jak w Izbie Poselskiej zosta przyjty, ze zmianami, jakich Senat dla zaprowadzenia harmo-
dowa i
nii
midzy prawem
a
wstpem
day,
da,
jest
dostateczny,
czyli
dodaniem artykuu mówicego o odwecie. Nie mona tu przypuszcza wzmianki o prawie odinne wykazay, e wetu. Gos Ministra spraw zagranicznych
te. jak niektóre gosy
z
i
—
208
—
e
niema prawa odwetu, to jest raczej zabytek feudalizmu, barbarzystwa. Z tego wic powodu zgadzam si z wnioskiem JW. Dembowskiego, naleaoby zdecydowa, czyli projekt obecny tak ma by przyjty lub odrzucony, jak w Izbie Poselskiej przyjtym zosta, czyli te ma by uczyniony dodatek o prawie odwetu ?« JW. Wyk: »Projekt ten przez Senat odrzucony zosta, jak mi si zdaje, z dwóch przyczyn: jedni z Senatorów chcieli tylko zmiany redakcyi wstpu, aby by zgodny z prawem; inni chcieli mie prawo dobitniejsze, uwaajc, nie odpowiada wstpowi prawo to przez odrzucenie art. 2-go 3-go zostao jak gowa i nogi bez ciaa. Izbie Poselskiej wszyscy
e
.
e cao
i
e
i
W
przeciwko odwetowi, lecz tu rzucone wiato przez Senarodki zaradcze torów niejednego skonio, potrzebne przeciwko srogim karom w ukazie zapowiedzianym. Wszyscy jestemy zdania, eby sowa odwetu nie umieszcza, lecz wielu zaradczych rodków przeciwko ukazowi; niewaz nas ciwa wic jest kwestya, czy projekt tak, jak w Izbie Poselskiej przeszed, ma by przyjty lub odrzucony, bo wolno nam byli
e
s
da
zmiany czyni w Izbach poczonych, lecz naley si zapyta, czyli uwaamy za potrzebne rodki ochraniajce braci naszych od srogoci nieprzyjació, czy nie. Skoro Izby to zadecyduj, natenczas owiadcz si za.redakcy kolegi Woowskiego, jako na prawie opart«. »Przychylam si do gosu kolegi wirJW. Swidziski skiego, o odwecie wcala tu niema mowy. Nie wiem, dlaczego niektórzy z mówców chc tym wyrazem straszy obradujcych. Ja podaj nastpujc kwesty: Czyli w prawie ni-' niejszem maj by zamieszczone rodki ochraniajce wspóobywateli, oswabadzajcych si od srogoci kar ukazem cesarskim zagroonych, czy nie?« JW. Kasztelan Bniski: »Poniewa jestem jednym z tych, którzy si przeciwko odwetowi owiadczyli, musz tu odpo-^ wiedzie JW. Swidziskiemu. Jak ja, tak i wszyscy inni, których ja zdanie podzielam, nie uywali dlatego wyrazu: odwet, aby zastraszy, gdy nikt tu zdania nie narzuca i kady pojmuje ' moc wyrazu odwet, tego, co przedstawionem byo, jako opór przeciwko ukazowi. Cokolwiekbymy postanowili przeciwko temu ukazowi, bdzie bez skutku, gdy kto bdzie wykonywa te ukazy ?
jest
:
e
i
i
—
209
—
Urzdnicy rosyjscy, dla których ukaz jest drugim bogiem. Oni podziaa; przeamaliby nawet dug swego przekonania dobrze przysig, gdyby nie byli posuszni ukazowi. I my chcemy podug naszych praw karnych kara ludzi, którzy w adnych z nami nie zostaj stosunkach! Jeeli mci si mamy na jecach, niktby na to nie zezwoli, wic prawo bdzie bez
bd
skutku«.
»Zabieram gos jedynie co do kwestyi. kwestya. podana przez koleg Opoczyskiego, jest
JW. Kaczkowski:
e
Uwaam,
zbyt ogólna.
koniecznie i
bdzie
to
nie
nie chcia
pomocy braciom,
odwecie, który istnieje
urzdników.
karaniu
której nie
Któby
w
Có
w
zabieraniu
pozostanie
z
ukazu?
ale nie-
majtków Syberya,
mamy, pitnowanie, któregoby si nikt nie podj; wic odwet zupeny (V) Pomoc znajduje si ju w za-
rczeniu w 1-szym artykule objtem. Jestem absolutnie przeciwny kwestyi podanej przez koleg Swidziskiego«. JW. Morozewicz: »Prosilibymy, aby kolega Dembowski powtórzy nam swoj kwesty«. JW. Dembowski: »Kwestya moja jest taka: czy projekt, przyjty przez Izb Poselsk, ma by rozbierany z poprawkami, proponowanemi przez Kasztelana Bniskiego, czy te art. 2-gi lub inny podobny dodatek ma by zamieszczony?;' »Odpierajc JW. Minister spraw wewntrznych policyi: wniosek niektórych Czonków, którzy twierdzili, jakoby wikszo owiadczya si za wprowadzeniem dodatku, odwouj si do numerycznej wiadomoci, gdy nawet poowa Czonków Izby nie mówia, a nie wszyscy si z tern zdaniem owiadczyli, wic to nie upowania do przedstawienia wniosku o odi
e
wecie, idzie
za tern, aby
e
|
dania, abymy na to wotowali. Nie ju adnych odmian czyni nie mow redakcyi niektóre pomyki si zakra-
a tern mniej do
wszake
na. zwaszcza, tu które czyni sens zawiy które uledz powinny jeszcze dydy, skusyi. Co do pooenia kwestyi, stan jej nie jest taki, jak niektórzy Czonkowie chc go uwaa. Idzie tu o to, e jedni utrzymuj, i po wyrzuceniu art. 3-go, art. 1-szy, zapewniajcy im obron, pomoc i opiek, nie jest dostateczny polecenie wykonania Wodzowi Naczelnemu nie zapewnia egzekucyi; inni i
i
'
'
i
i
\
;
;
sdz, e te rozporzdzenia s dostateczne. Podaj wic nastpujc kwesty: Czyli pomoc, obrona opieka w artykule 1-szym i
Dyaryusz. T.
111.
14
—
210
—
zapewnione polecenie wykonaniaWodzowi Naczelnemu uchway i
odpowiadaj celowi ?«
niniejszej dostatecznie
»Chcc zbliy rozrónione zdania, tak zmodyfikowaem kwesty JW. Ministra: Czy, prócz pomocy JW. Morozewicz:
i
obrony
art.
1-szym objtych, potrzebne jest dobitniejsze tej pomocy, czy nie?«
i
szcze-
góowe wskazanie rodków JW. Posturzyski dna; tam tylko moe
Czy sobie yczymy ale
obmyle
nie
o
jest
a-
by
kwestya, gdzie jest rzecz w sporze. obmyle rodki ochraniajce braci naszych
od srogoci Mikoaja,
yczy;
»Kwestya kolegi widziskiego
:
w
tern
to idzie,
inne rodki nad
niema sporu; to,
jakie
sw
te,
kady
sobie tego
czy jestemy
tylko o
art
w
stanie
1-szym? Jeeli dzi
e
Komisye proponuj now redakcy i chc dowie, w niej podane rodki mog ochroni braci naszych, lepiej nad tern dyskutowa, czyli odpowiadaj celowi, ni nad kwesty, na któr wotujc, gdyby kto da negative, to miaby za pobudk niewaciwo proponowanych rodków. Jestem za kwesty podan przez Ministra spraw wewntrznych, jako stosown i rozstrzygajc rzecz sporn«. nie moemy przystpi JW. Marszaek: »Mnie si zdaje, do wniosku JW. Posturzyskiego, bo na nowo otworzyaby si dyskusya nad szczegóowymi artykuami, a gdybymy rozstrzygnli odrazu, czy potrzebne jest dodanie oddzielnego artykuu, zagrodzilibymy tym sposobem dalszej stracie czasu. Rozumiem wic, tak monaby pooy kwesty: czy ma by artyku oddzielny dodany dla odparcia zagroonych kar ukazem cesar-
e
e
skim, czy nie?« JW. Kasztelan Kochanowski: »Zgodzibym si na t kwesty, gdybym widzia lub przynajmniej redakcy tego artykuu, który ma poda rodki znoszce skutki ukazu; kadyby rad znale te rodki, ale tak duga dyskusya dowodzi, nie moemy innych wynale, jak nasz or. Zyczyby naleao, abymy jak najprdzej zbrojno w tamte prowincye wtar-. gnli, a wtenczas i prawo niepotrzebne do zasonienia tych, którzy jeszcze na Sybir wysani nie bd. Nie widz innego
mono
e
rodka, jak tylko, ebymy wyrzekli, bdzie zalee, dawa im bdziemy;
spraw Narodu, zamieszczony;
karani
bd. rodek
chybabymy
musieli
e pomoc, e rodacy, ten
da
ju
jest
jaka od nas,
zdradzajcy
w
polecenie
projekcie
Wodzowi
—
211
—
"Naczelnemu, aby, porzucajc wszystko, poszed do tamtych prowincyi«.
Czonków obu Izb, poma si dalej toczy dyskuskrócenia, gdy ona ju tak dugo
JW. Kasztelan Wodziski: »Wnioski
w jakim w celu jej
dajcych kwestye, sya,
s
czynione
si cignie
sposobie
tamuje zblienie si do rezultatu, gdy prawo obetak nage dla przekonania braci o nacne jest tak potrzebne szych chciach dla nich. Wprzód nim bdzie podana redakcya artykuu, majcego zastpi art. 3-ci projektu, naley przekoi
i
na si o wikszoci za lub przeciw umieszczeniu tego artykuu. Sdz, kwestya pooona przez JW. Marszaka jest zaspokajajca; skoro bdzie rozstrzygnita okae si wikszo za .domieszczeniem artykuu, natenczas bdziemy dyskutowa nad redakcya. Przy wczorajszej dyskusyi wikszo zabieranych gosów dowodzia potrzeb przedsiwzicia zaradczych rodków, tamujcych srogo ukazów; jedynie wyraz: odwet w tym spoby na przeszkodzie wielu Czonków uwaao, wyraz sobie nie powinnimy odpowiada na ukaz Cesarza ten jeden sta na przeszkodzie poczeniu si ich z tymi, którzy byli za art. 3 cim. Dzi podane redakcye usuwaj ten wyraz; najpierwsz wic powinno by kwesty, czyli naley substytuowa inny artyku w miejsce tego, który w projekcie Komisyi sejmowej by zamieszczony ?« wikszo jest JW. Jan Ledochowski »Poniewa widz, za tern, aby ten artyku podug redakcyi kolegi Swidziskiego zastpowa tak potrzebny pierwotnie proponowany przez Ko-
e
i
—
e
i
i
:
e
misye artyku, przystaj wic na to, ale si zgodzi nie mog na to. co Kasztelan Kochanowski powiedzia, aby wskazywa rodki, któreby nie byy prawem odwetu i skuteczn pomoc braciom naszym przyniosy. To jest zawarte w samem prawie; naley mie lepsz o nas opini; samo prawo zrobi na Moskalach wraenie. eby wojsku cay ciar naszej sprawy zosta-
wi, eby tu
nie
nic
ju wanego
potrzebne.
nie byo, tylko wojsko, natenczas Izby Ogoszenie rewolucyi za narodow byo
czczemi sowami, ale zrodzio czyny. Zrzucenie z tronu Mikoaja take byo czczemi sowami, lecz sów tych nader zbawienne okazay si skutki. Tak te zbawienne skutki sprawi -obecne prawo, które, choby nie w pierwszej chwili, to póniej dadz si uczu. Jak Kasztelan Kochanowski mówi, kiedy te 14*
— rodki rozpocz?
—
212
W
do
kadej chwili. Nie jest teraz odpiera choler; zaradcze rodki byy przedsibrane, nim si do nas wkrada. Powinnimy to prawo postanowi, nim jeszcze zaczn wykonywa ukazy Cesarza. Gdy przyjdzie do jego wiadomoci, moe si w swej srogoci wstrzyma«. JW. Swidziski: »Kwestya bya, czyli mamy oddzielnie dyskutowa o rodkach zaradczych przeciwko ukazowi, czy uznamy, ogólne wyraenia w art. 1-szym: obrony, pomocy opieki s dostateczne. kwesty skomplikowali kolega Kaczkowski Kasztelan Kochanowski; weszli oni bowiem w roz-
e
T
—
i
i
biór
rodków
nale.
i
3-cim miejsce
owiadczyli
przesdza
Jest to
mie
z góry,
e
o dyskusyi,
winna; teraz
jest
mona adnych
wy-
która dopiero przy
art.
nie
kwestya, czy ogólne roz-
e
e
nie, i, porzdzenia s dostateczne, lub nie. Ja rozumiem, tern nie zaspokoimy obowizk(ów) sumienia narodowego wzgldem szczególnej obrony, jakmy braciom naszym winni. Nie adnych rozumiem, dlaczegobymy z góry mieli wyrzeka, rodków wymyle nie jestemy w stanie. Gdyby nawet wszelkie rodki proponowane przez JW. Potockiego, koleg Woowskiego przezemnie nie miay odpowiedzie temu celowi; gdyby adnych innych wynale nie mona byo, to wtenczas
e
i
do
bdzie czasu owiadczy, e po sumiennym rozbiorze innych wynale nie moglimy^ jak ogólne art. 1-szym objte. Krytyka wic ta rodków jest niewaciwa, kiedy ich jeszcze oceni bez poprzedniej porzdnej dyskusyi nie moemy; wtenczas dopiero bdzie stosowna, kiedy si nad nimi zastanowi bdziemy mogli«. JW. Szaniecki:
» Jeeli
kwestya JW. Marszaka bdzie
roz-
strzygnita negative, natenczas ju tern samem projekt tak, jak zosta do Senatu wniesionym, przyjtym zostanie. Ja sdz, par sów usun moe wszelkie sprzecznoci i wszystkie zdania pogodzi, i wnosz, aby w art. 1-szym po wyrazie: opieka,
e
doda: przeciw zagroeniom w ukazie powyszymRozumiem bowiem, e ukaz ten bdzie na wstpie wspomnianym".
*
Izby nie
zdaway si zgadza
na wniosek JW.,
Szan ieckiego. JW. Marszaek odczyta zatem
ku
1-szy
i
2-gi
swoj kwesty: »Czy artyjest dostateczny
obecnego projektu
—
-
213
do ochronienia braci naszych od zagroonych kar cesarskich ukazem; jeeli jest dostateczny, nie dodamy oddzielnego artykuu; jeeli nie jest dostateczny, dodamy oddzielny artyku.
Affirmative — nie trzeba dodatku; negative — trzeba dodatk u«. Przystpiono do w o o w a n a. Wezwani zostali z Izby Poselskiej JJWW. a Ich no wsk Obniski na asesorów t
i
W
i
i
do zbierania wotów.
ski:
»
Województwo Krakowskie. Posowie: JJWW. Teodor blaTrawo to uwaam za adne bez dodatku, przeto negative«. Jan hr.
Ledochowski: »Ja równie, jak kolega lski, negative«, Ferdynand Walewski negat., Andrzej
Walchnowski
affir.,
Stan.
Nowakowski
negat.
Deputowani: JJWW.
Jan Mozalski negat., Fra. Jaboski negat., Jan Olrych Szaniecki: ^Zastrzegajc sobie wniesienie nieproponowanego przezemnie dodatku do art. I-go affir.
Marszaek
JW.
mona
absolutnie
Czonków
wielu
i
warunkowo wotowa,
tak
e
nie
Szaniecki
da
Izb owiadczyli,
przeto
JW.
affir.
Województwo Sandomierskie. Posowie: JJWW. Cypryan Baczyski affir., Antoni Libiszewski affir., Andrzej Deskur negat., Konstanty Swidziski negat. Deputowani: JJWW. Fra. Chomentowski affir., Jan Pusztynika affir.,
Jan Posturzyski
affir.,
Województwo
Jan Gratkowski
affir.
Posowie: JJWW.
Bonawentura Niemojowski affir., Jan Nep. Gliszczyski affir., Stan. Kaczkowski affir., Rafa Pstrokoski affir., Kazimierz Bartochowski affir., Alojzy Biernacki affir., Kantorbery Tymowski affir., Wad. hr. Ostrowski negat.
Kaliskie.
Deputowani: JJWW. wicz
affir.,
Józef Ziemicki
Sebastyan
affir.,
Szymoski
Ksawery Biedrzycki
affir.,
Antoni Jaksie-
affir.
Województwo
Lubelskie. Posowie: JJWW. Kalikst MoroPoletyo affir., Józef Rozenwerth affir. Deputowani: JW. Adam Fritsch affir., Wojciech Wgliski negat.,
zewicz negat., Alojzy
Andrzej Mazurkiewicz
hr.
affir.
Województwo Pockie. Posowie: JJWW Maryan Cissowski
Jan Turski
affir.,
Wincenty Chemicki affir. Deputowani: JJWW. Ignacy Dembowski affir., Kajetan Kozowski negat.. Wojciech Chobrzyski affir. negat.,
Województwo Mazowieckie. Posowie: JJWW. Jezierski
affir.,
Konstanty
Dbrowski negat., Ignacy Fra. Trzciski negat., Au-
Jan Rostworowski negat., Fra.
Starzyski negat., Adam uszczewski negat., gustyn Subicki affir., Józef Kretkowski negat., Józef Modliski negat.
—
214
—
Deputowani: JJWW.
Jakób Piotrowski negat., Dominik KrysiBrinken affir., Micha Piotrowski negat., Fra. Woowski negat., Ksawery Czarnocki negat., Wojciech Chodecki negat., Walenty affir., Wincenty Waszkiewicz affir. ski negat., Józef
Zwa
Województwo ski
affir.,
affir.,
Podlaskie. Posowie: JJWW. Feliks MarkowFra. Zalewski negat., Jan hr. Jezierski affir., Wad. Zawadzki
Ignacy
Wyk
negat.
Deputowani: JJWW. ski
Franciszek Obniski negat., Feliks
Gumow-
negat.
Województwo Augustowskie. Posowie: JJWW. Bykowski
negat.,
Antoni Jan Augustowski negat., Franciszek Kisielnicki negat.
Deputowani. JW. Jakób Klimontowicz: »Lubo byem przeciwko odwetowi, jestem jednak za dodatkiem rozsdnym, który moe braci naszych w czci przynajmniej zasoni od srogoci ukazu, przeto negat.« Affirmative 35. Negative 34.
Senatorowie: (Biskupi). Pramowski Adam, Dzicielski Marcelin, biskup lubelski
gustowski
affir.,
affir.
Wojewodowie: Miczyn ski negat.,
biskup pocki affir., Manugiewicz Mikoaj, biskup au-
Wodzicki
Radziwi
Ignacy negat.,
ksi Micha
hr. Stan. atfir.
Kasztelanowie: Gliszczyski Antoni affir., Nakwaski Fra. negat., Mciski hr. Wojciech negat., Wodziski Maciej negat., Ostrowski hr. Antoni, negat.,
ski hr.
Bniski
hr.
Aleksander
affir.,
Poletyo
hr.
Jan
affir..
Bronikow-
Adam affir., Wichliski Pjotr affir., Potocki hr. Micha negat., Bieliski Jan W. affir., Lewiski Fra. Ksawery affir., Komian Kajetan affir. Al!irmative 12. Negative
okazao si,
Po obliczeniu gosów,
affirmative byo 12, selskiej affirmative
a
7.
7
35,
w
negative,
negative
e
w Senacie
Izbie
za
Po-
34.
Dodanie wic nowego artykuu w miejsce odrzuconego art. 3-go usunitem zostao wikszoci gosów 47 przeciwko 41. Poczem JW. Prezydujcy w Senacie Senat, JW. Marszaek Izb Poselsk 10-tej,
sesya
w
zaprosili na posiedzenie
za
dzisiejsza
solwowan
W
a
poniedziaek o godz.
*
zostaa. d.
h r.
Ostro wsk
i.
,
—
—
poczonych
Posiedzenie Izb
maja listy
215
z dnia
2
1831 roku.
JW. Marszaek wezwa JW. Sekretarza do odczytania Deputowanych. Obecnymi byli (78): obecnoci Posów i
Z
Województwa Krakowskiego. Posowie: JJWW.
Teodor
lski, Ferdynand Walewski, Micha Walewski, Jan Bukowski, Andrzej Walchnowski, Stan. Nowakowski.
Deputowani: JJWW.
Jan Mozalski, Fra. Jaboski,, Jan Olrych
Szaniecki.
Z Województwa Sandomierskiego. Posowie: JJWW. Cypryan Baczyski, Józef hr. Ledochowski, Antoni Libiszewski, Fra. Sotyk, Andrzej Deskur, Konstanty Swidziski. Deputowani: JJWW. Jan Pusztynika, Jan Posturzyski, Jan Gratkowski.
Z
Województwa
Kaliskiego. Posowie: JJWW. Bonawen-
Jan Nep. Gliszczyski, Stanisaw Kaczkowski, Rafa Kazimierz Bartochowski, Alojzy Biernacki, Wadysaw hr.
tura Niemojowski,
Pstrokoski, Ostrowski.
Deputowani: JJWW. Stan.
Z wicz,
Sebastyan Szymoski, Antoni Jaksiewicz,
Miczyski, Józef Ziemicki, Ksawery
Biedrzycki.
Województwa Lubelskiego. Posowie:
Alojzy
hr.
Poletylo,
Tomasz
Deputowani: JJWW. Adam
br.
Kalikst
Moroze-
Wyszyski, Józef Rozenwerth.
Fritsch,
Wojciech Wgliski, Andrzej
Mazurkiewicz.
Z
Województwa Pockiego. Posowie: JJWW.
Jan Turski,
Maryan Cissowski, Wincenty Chemicki. Deputowani: JJWW. Ignacy Dembowski, Kajetan Kozowski, Wojciech Chobrzyski. Z
Województwa Mazo w
i
eckiego.
Posowie: JJWW.
Kon-
Rostworowski, Antoni Plichta, Franc. Dbrowski, Ignacy Starzyski, Fra. Trzciski, Augustyn Subicki, Józef Kretkowski, Józef Modliski. Deputowani: JJWW. Jan Charzewski, Jakób Piotrowski, Dom. Krysiski, Józef Brinken, Micha Piotrowski, Walenty Zwierkowski, Fra. Woowski, Ksawery Czarnocki, Wojciech Chodecki, Walenty Zwa, Wincenty Waszkiewicz. stanty Jezierski, Jan
Z Województwa Podlaskiego. Posowie: Markowski, Fra. Zalewski, Jan hr. Jezierski, Ignacy
JJWW.
Wyk,
Feliks
Teodor Ja-
sieski.
Deputowani: JJWW. Fra. Obniski. Feliks Gumowski. Z Województwa Augustowskiego. Posowie: JJWW. An-
— toni
Bykowski, Józef
hr.
—
216
Starzeski, Jan Augustowski,
Fra.
Kisielnicki,
Wincenty Gawroski, Jan Floryanowicz.
Deputowani: JJWW.
Jakób Klimontowicz, Józef Wiszniewski.
JW. Sekretarz Senatu odczyta list Senatorów (21):
Biskupi: Pramowski Adam, bisk. pocki. Dzicielski lubelski.
Manugiewicz [Mikoaj],
bisk.
Wojewodowie: Miczyski
[Marcelin], bisk.
augustowski. Ignacy,
Radziwi
ks.
Micha, Wodzi-
cki hr. Stan.
Kasztelanowie: Gliszczyski
M-
Kochanowski Micha. Ostrowski hr. Antoni, Bniski hr. Aleksander, Poletyo hr. Jan, Bronikowski Adam, Potocki hr. Micha (?), Rembieliski Wiktor, Biekowski Antoni Bieliski hr. Jan Wad. (?), Lewiski Fra. Ksawery, Komian Kajetan, Krasiski hr. Józef. ciski
hr.
Wojciech,
Wodziski
Antoni,
Maciej,
t
JW. Prezydujcy w Senacie (Miczyski): »Gdy na ostatniem posiedzeniu wikszoci zda postanowione zostao, art. 2-gi 3-ci pierwotnego projektu nie maj mie miejsca w tern prawie, dzi rozpoczniemy zapewnie dyskusy nad re-
e
i
dakcy
projektu«.
JW. Kasztelan
Gliszczyski
w materyi porzdkowej:
»Przysuchiwaem si spokojnie dyskusyom w czasie ostatnich narad Izb poczonych; naprzód przeto niektóre ogólne uwagi zrobi niech mi si godzi, które Izby z pobaaniem przez wzgld na czysto moich intencyi przyj racz. cieranie si opinii jest chwalebne, jest niezbdne w rzdzie reprezentantów przy dyskusyach nad projektami; uyteczno i doskonao praw od tego zaley, bo z takowego cierania si wynika wiato; lecz cieranie si namitnoci osozawodzie, bistych poarem i nieszczciem zawsze zagraa. zwaszcza, prawodawczym zapa zbyteczny i uniesienia mniej zdaj si by potrzebnymi, ni zimna, gruntowna, logiczna dyskusya projektów pod deliberacy przychodzcych. Nie zgadzam si przeto i na maksym, wieo jeszcze w jednem, nieraz tu ju cytowanem pisemku codziennem wydawanem ogoszon, opozycya nieustajca, bezwarunkowa przeciw Rzdowi jest powinoci Reprezentantów Lecz przeciw jakiemu to zdowi? Jeeli przeciw Narodowemu, prawemu, na ufno zasugujcemu i konstytucyjnie postpujcemu, opozycya arcy byaby nagann, nie za pochway godn. Skoro cay skad Rzdu, pojedynczy Czonkowie ufnoci w nich pooonej nie odpowia udowodni zarzuty otwarcie, szlachetnie. daj, naley wystpi
bowiem
W
e
1
.
bd
i
—
217
—
do
bezporednio; lecz podejrzenia nie ju grub zason, lecz przeroczystym rbkiem pokryte, mniej gruntowne, extra materiam ponawiane niedyskretne interpelacye, uszczypliwe przycinki, nie s przyzwoite, ani powanego tego zbioru Reprezen-
sowem, nie s one polskiemi. Przewodzcy dyskusyom racz mi przeto darowa, e z mojej strony uprasza ich powaam si, aby, nie przeszkadzajc bynajmniej cieraniu si opinii, cierania przecie si namitnoci nie doputantów godne,
bo ju dzienniki zagraniczne rozsiewa wieci w Eurood 15 kwietnia niezgoda w Izbach Sejmujcych Krópie usiuj, lestwa Polskiego objawia si zaczyna. Nie bez przyczyny wolni Holendrzy na zocie wyryli t dla narodów wielk przestrog: Concordia res parvae crescunt. Pomnijmy zawsze na ni, bo inaczej i bytu i niepodlegoci Ojczyzny wywalczy osi-
szczali,
e
i
gn
wykonawcza, maj jedna na prawa nietylko dziaania, lecz oddzielny obrb do wdziera si w nie nie powinna, lecz, drugiej nastawa owszem, obie harmonicznie postpowa maj obowizek. Skoro nie
zdoamy. Wadze, prawodawcza
i
i
Rzd
przez jedyny organ, jaki
owiadczy,
przi z Ministrów,
mie moe w
e
Reprezentacyi,
artykuy 1-szy
i
t. j.
jak zo-
4-ty,
dla sprawy narostay przyjte w Izbie Poselskiej, dla niego byem musiaem dostatecznymi, przesta na tern dowej i
s
i
powodu za projektem. I mnie równie, jak kadego Wspiera, Izby, oburzy musia ukaz Cesarza Rosy broni, istnie lub zgin razem z brami, którzy si z nami pocz, powinnimy. Gdy zwyciymy, wyraz »bunto\vnika«
z tego
Czonka
i.
i
i
»buntowniczego narodu« tak zostan czczymi, jak si okazay
w
r.
1794, 1807
i
Buntownikami
1809.
byli
Washington
i
Ame-
Polacy; Szwajcarzy, Kociuszko, Poniatowski wszystkich tych bohaterów przecie wszystkich tych narodów naczyny dzieje wiata dla naladowania yjcym imiona mam uchwalone prawo wic stpnym pokoleniom poday. Lubo dostateczne, przecie i przeciw wszelza bardzo potrzebne kiemu wciskaniu treci artykuów ju usunitych owiadczy si musz. Skróceniu, zwaszcza wstpu, nie sprzeciwiam si. Rzdu, trafny wyJednake nie prawo teraniejsze, lecz rykanie, [Tell]
i
i
i
i
i
i
tgo
bór rodków, nadewszystko talenta obywatelów, cnoty Naczelnego Wodza, bohaters[kie] mstwo wojsk naszych, zaopatrzenie
w
potrzeby
i
od
wojska,
najskuteczniejszym
s
podug
—
218
—
mnie rodkiem zapobieenia srogociom zapowiedzianym w ukaPocieszajmy si wreszcie w boleci, jak z tego powodu przejci jestemy, e, jak niegdy nietrafny manfifest] Ks. Bruwickiego przy wkroczeniu do Francyi, tak równie deklaracya feldmarszaka Dybicza, a teraz ukaz z d. 3 kwietnia zie cesarskim.
wcale inne za
gn
sob pocign
skutki, a nie te, które sobie osi-
z nich zamierz[ono]«.
JW. Dembowski: »Zbyteczn byoby rzecz usprawiedliwia powody, które skania powinny Izb Poselsk do odnowienia swego skadu. Kady uznaje tego potrzeb, i po dopenieniu akta uznatego, co byo koniecznem nieodzownem, jakimi nia rewolucyi za narodow, oddalenia od tronu Mikoaja, ju wszystko spenionem zostao, co wynikao z koniecznoci naszego pooenia. Duej obradowa, byoby radzi en amateur. Odnowienie Izby bdzie usprawiedliwienie tego, comy zrobili; podane zostay w tym wzgldzie dwa projekta do laski; jeden ju od dwóch miesicy przez koleg Chomentowskiego (tom I, 391, 441, 476), a drugi niedawno przez koleg Rozenwertha. Dotd nie przeszy przez Komisye. Wnosz wic, aby Izba nakazaa jak najprdsze ich przedstawieniem JW. Marszaek: » Zdaje si, gos JW. Dembowskiego nie bdzie powodem do dalzej dyskusyi; stosown do tego mie bdziemy por wtenczas, kiedy Komisye wnios projekt do
s
i
e
Izb«.
JW. Zwierkowski
:
»Wspomnione przez koleg Dembowskiego
ju
przeszy przez Komisye. Mnie poleconem zostao zdanie z nich sprawy, lecz sabo zdrowia nie pozwala mi dzi tego uczyni, ale na najpierwszej sesyi nie omieszkam tego doprojekta
peni«. »Kiedy rycerze nasi, na obron kraju, zadziwiaj mstwem Europ, a obywatele ostatnie zasoby na potrzeby Ojczyzny powicaj, w niektórych czciach suby publicznej zaniedbanie postrzega si daje. To, jakkolwiek czstkowe, niekorzystny wywiera wpyw na cao, podobnie jak w zegarku, gdy si jedno kóko zamie, caa machina ustaje. Zaniedbanie to niesprysto, szczególnie w subie pocigów ywnoci postrzega si daje tak dalece, 200 fur ywnoci naadowapo 100 nych po pó dnia stoj na ulicy; panowie dozorcy pilnuj zaJW. Klimontowicz
niosc ycie
w
:
ofierze,
i
i
e
i
•
—
—
219
pdz
sprzaj nikczemnieje. baw, konie morz, potem za zgroz widziaem, i po Co za do ywnoci, z zadziwieniem teraniejszych obrotach wojska z planu wojennego wypadych, na placu przed Uniwersytetem wiele pozostaych wozów z chlebem przez kilka dni stoj bez nakrycia, a przez to niedbalstwo od deszczu si psuje. Wnosz zatem, aby ci panoz wiksz uwag na dobro wie raczyli dziaa spryciej ogóu«. JW. Marszaek: »Jeeli Izba Poselska, gdy jeden z jej Czonków wniosek ten uczyni, zgodzi si na to, zwróc Narodowego przez wycig z protokóu i
i
ywno
i
uwag Rzdu
na ten
p
r z
e d
m
i
o
t«.
Wiele bardzo gosów: JW.
widziski
suba
:
»Prosimy!«
»Nietylko jest niead co do
le
ywnoci,
ale
urzdzona, e, im dalej wojsko nasze posuwa si, im wicej cel upragniony w ciganiu nieprzy-
caa
ta
jaciela
tek
tak
jest
osiga, wstrzymywane jest
ywnoci, mianowicie
w
dla koni.
pochodzie przez niedosta-
Odwocy
ywno
nie
s
poruczeni dozorowi urzdników, czy to wojskowych, czy cywilnych, ale hurmem wszyscy jad, drogi wyrachowane jest zawalaj, konie zupenie niszcz tak, si od Warszawy, dni oddala w wojsku, i, gdy armia o trzy podzieleni na oddziay
i
e
ywnoci, a mianowicie furau. Im wibdzie posuwa si za nieprzyjacielem, tern wicej baczno Rzdu powinna by na to zwróconacc JW. Zwierkowski: »To tylko dodam na poparcie dwóch poprzednich gosów, e syszaem z ust adjutanta Naczelnego Wodza, który wczoraj do Warszawy przyby, e zbywa im na ywnoci, a mianowicie na furau. Fury wozy tak s nadwerone, e, dla samego psucia si kó, opónion bywa dostawa. To sprawia wielk trudno w poruszeniach armii«. Izba poselska zgodzia si, aby J W. Marszaek Rzdu. na ten przedmiot zwróci JW. Fra. Sotyk: »Lubo materya wniesiona przez koleg Klimontowicza wicej nas zajmuje, ni która inna, gdy idzie o wojsko, przecie wniosek kolegi Dembowskiego jest take wielkiej wagi. Nieskoczenie jest wany projekt do odnowienia Izby, gdy istotnie nie mamy mandatu do wszelkich czynnoci. Prawo nawet nadania wasnoci wocianom w dobrach
jednego dnia brakuje cej
i
uwag
—
220
—
narodowych wymagaoby odnowienia Reprezentacyi, aby si moporadzi obywateli wocian, gdy oni s elektorami, aby wyborcy przysali takich Posów, którzy najlepiej ich zaufaniu odpowiedzieli. Prosz wic JW. Marszaka, aby przyspieszy wprowadzenie tego projektu«. JW. Marszaek: »Powtarzam to, co ju JW. Zwierkowski owiadczy, na pierwszem naszem zebraniu zdany bdzie raport z tego, co Komisye zrobiy, a moe gotowy projekt przedstawionym zostaniecc JW. Jan Jezierski: »Usyszaem wyrazy JW. Dembowskiego, obradujemy en amateur; teraz istotnie tak obradujemy, bo
na
i
i
i
e
e
w
Senat nie jest
komplecie«.
JW. Wojewoda Prezydujcy
siedzenia
byo
nas
e
chwila spodziewam si, JW. Jan Jezierski
Zawieszone chwil. Gdy ski,
w
:
»A
wic
»Przy otwarciu poKrasiski wyszed, ale co
Senacie:
19, lecz Kasztelan
powróci«.
wic siedmy, a nie obradujmy«. zostao posiedzenie na kilka
przyszli Kasztelanowie Bieliski,
rozpoczy si
Bniski
i
Krasi-
na powrót obrady.
JW. Prezydujcy w Senacie wezwa JW. Sekretarza Senatu do odczytania projektu tak, jak zosta do Senatu wniesiony:
»Izba Senatorska
i
Izba Poselska, na wniosek
Rzdu
Na-
rodowego po wysuchaniu zdania Komisyów sejmowych, zwaywszy, e w skutku powstania narodowego w Królestwie Polowiadczonej chci oswobodzenia braci naszych z pod skiem jarzma rosyjskiego, nastpio ju powstanie na mudzi, w kilku woyskich; e to powstanie codziennie powiatach litewskich oprócz wspólnej sprawy godno narodowa e si rozszerza; nie pozwala tych, co poszli za naszym przykadem, co dziel wystawia na srogie kary, zapowienasze uczucia, opuszcza dziane ukazem z dnia [22] marca (3 kwietnia) r. b., uchwaliy i
i
i
i
i
uchwalaj, co nastpuje: Art.
1.
Kada
cz dawnego Królestwa
niem niegdy poczonych
Polskiego,
ksistw
(a teraz do Rosyi wcieloprzystpuje do powstania Królestwa, wchodzi z niem tak, jak przed rozbiorami, w te same stosunki powraca do praw swych, adnemu przedawnieniu ulega nie i mogcych. Zapewnia si jej jej mieszkacom wszelka pomoc,
i
ziem
nych.),
z
która
powstaje
i
i
—
221
—
obrona opieka, niemniej udzia w naradach traktatach, jaki posiadaj czci teraniejszego Królestwa. Art. 2. Gdziekolwiek mieszkacy tych ziem powstan zrzuc jarzmo rosyjskie, kady, któryby na szkod powstania dziaa, lub usiowa pod to jarzmo napowrót kraj poddawa, uwaanym bdzie za zdrajc i, jako taki, przez sdy wojenne sdzony karany by ma. Art. 3. Wykonanie uchway niniejszej poleca si Rzdowi Narodowemu i Wodzowi Naczelnemu, w czem do kogo nai
i
i
i
ley «. JW. Kasztelan Biekowski: »Projekt obecny zawiera bie
dwa
a przez
w
so-
przedmioty. Naprzód: uznanie prowincyi powstajcych
Rosy
ujarzmionych, za zjednoczone z nami; powtóre:
sparaliowanie, zniweczenie skutków ukazu Cesarza rosyjskiego. wielkiej wagi. Senat, jeeli odrzuci ton Oba te przedmioty
s
projekt,
to
nie
w
tej
myli, aby
by
nieczuy na cierpienia
wspórodaków, jak mu zarzut czyniono, bo to prawo adnejby im pomocy nie przynioso, lecz troskliwy by Senat, e projekt ten nie odpowiada tym wanym zamiarom. Niestosowny by gos jednego z Senatorów, który zdawa si zachca Czon-
ków
aby zdania swojego nie zmieniali; raz niestosowny dlatego kilka przed nim mówicych gosów, za projektem, uznaway przecie potrzeb postanowienia pewnych zabezpiecze od kar ukazu; drugi raz dlatego, uchwaa sejmowa dozwala w poczonych Izbach zmiany robi w projekcie. Gdyby nie wolno byo adnych zmian zaprowaIzby Poselskiej,
e
bdc
e
przeciw dza, natenczas dosyby byo obliczy gosy za projektowi w obu Izbach, tym sposobem przekona si o wikszoci zda. Lecz czstokro jeden gos trafnie powiedziany moe wielu Czonków przekona, jak to ju mielimy przykad przy stanowieniu prawa o formie rzdu przysidze. Wracajc si co do obecnego projektu, Senat liczne mia powody odrzucenia go. Uwaa, wstp obszerny nie odpowiada artykuom, wysowienie styl niewaciwe. Projekt ten uoony dziaa jest, jak ustawa cywilna, gdy jest zupenie politycznym za obrbem Narodu, a ustawy cywilne urzdzaj stosunki wewntrzne. Sejm teraniejszy ma dwojakie powoanie dwojak wadz. Sejm w skadzie podug konstytucyi ma prawo stanowienia ustaw cywilnych. Sejm w poczony eh Izbach ma wai
i
i
e
e
i
i
i
—
—
222
królewsk polityczn. Przedmiot obecny wchodzi w te druTak dugie obszerne dyskusye std wynikaj, emy dotd nie mieli wzgldu na t rónic. Najlepiej
dz
gie atrybucye Sejmu.
wic odstpmy tur na
i
od obecnego projektu
i
wnijdmy
prosto
w
na-
Aby spraw powstajcych braci w Litwie, na Woyniu uzna za nasz wasn spraw, mamy
przedmiotu.
mudzi
i
ju
do tego wielkie zasady w wanych aktach teraniejszego Uznanie rewolucyi za narodow, manifest do ludów i dworów Europy, adres Litwinów do Sejmu, odpowied na przyjcie na siebie ich penomocnictwa zrobiona okazuj, sprawa tych powstaców jest jedn spraw odzyskania dawnej Polski jej niepodlegoci. Te same powody mia i Rzd. aby dyplomacya w przypadku, gdyby jakie mocarstwo mieszao Sejmu.
—
i
e
i
si do tego powstania, moga okaza, e sprawa ich jest jedn t sam, co nasza. Stosownie do tego Sejm, jako wadza poi
e
powinien wyrzec i owiadczy publicznie, powstapanowania rosyjskiego tworz jedno z nami jcy Polacy z pod ciao. Drugi zupenie oddzielny przedmiot tego projektu jest zasonicie braci od skutków gronego ukazu. Prawo odwetu jest niesprawiedliwe, a nawet niepodobne do uskutecznienia. Ukaz zagraa Sybery. utrat szlachectwa; jaki za to na kim? Ani prawa retorsyi, ani represalii odwet nie moemy, jednak zagroe tych spuci nie moemy z uwagi. Potrzeba jaki upór polityczny uczyni; w tym celu mona si kto da si ukazami od doby naprzód odezwa do braci, brej sprawy odstraszy, ten nie wart jest imienia Polaka. eby za tym. którzyby wykonywali ukaz, a którzy mog by obcy, nietylko rodacy, zagrozi, powiedzie naley, cigani lityczna,
wzi uywa
i
e
e bd
To bdzie aktem politycznym, wynikajcym z atrybucyi, które z powodu nadzwyczajnych zdarze Sejmowi su«. JW. Woowski: »Nie jestem zdania Kaszt. Biekowskiego, aby nie wzi za zasad dyskusyi projektu przez Izb Poselsk przez sdy.
przyjtego,
bobymy
ani jest zgodne z
uchwa pisa, a to podobnem. Lecz mam tu uczy-
musieli tu na stole
prawem,
ani
ni
ma
e
po szczegóowych artykuach rozbieramy projekta, naley
na pozór, ale
wan
uwag. Gdy przyjlimy zasad,
t- zasad przyj, aby nie od wstpu, ale od artykuów zaczyna, bo wstp zawiera w sobie motywa, dlaczego .artykuy tak ukadane zostay. Jake wic je mona oznacza, kiedy i
f
»
—
—
223
nastpnej dyskusyi zmieniane by mog zasady artyJest to jeszcze rzecz sporn, czyli w prawach potrzebne wstpy, czy nie. Nim kwestya ta zaatwion zostanie, to tylko wnosz, abymy naprzód artykuy dyskutowali, a wstp na samym kocu«. JW. Marszaek: »Jeeli nikt przeciwko wnioskowi J\Y. Wo-
w cigu kuami
objte.
s
owskiego
ma
nie
owiadcza
si, natenczas nadal
bdziemy si
Wiele gosów: »Zgadzamy JW. Swidziski:
si!«
»Zupenie zgadzam si
z
Bniski proponowali niektóre zmiany
Kasztelana Gliszczyskiego
zmian nie tej
nie robi,
upatrywaem
jakoby adnych
ju
w
Woow-
koleg
skim, ale jest jeszcze druga kwestya. Kolega Szaniecki lan
trzy-
tego sposobu dyskusyi«.
projekcie.
i
Kaszte-
W gosie
dno, eby adnych
innych
rodków obmyli
mona
byo, jak te, które Rzd przedstawi. Ja nie dziel wiary, eby propozycye Rzdu nie mogy dozna ulepsze-
naleaoby je dyskutowa, tylko przyjmowa. Prosz wic, aby poprzednio Izby zdecydoway, czy godzi si czyni jakie zmiany, czy nie?« JW. Marszaek: »Na wniosek ten odpowied jest w prawie, ani nikt przeciwko prawu iby nie chcia. Prawo za dozwala czyni zmiany w projekcie. Skoro wic przystpimy do jego szczegóowego rozbioru, kada zmiana moe by zaprojekto-
nia; natenczas nie
wan
«.
e
wstp z motyprawie sejmowem jest niepotrzebny; jest to .forma sdowa przy wyrokach z czasów Ksistwa Warszawskiego zachowana; tam ona jest potrzebna, lecz prawodawca nie powinien si z powodów tómaczy, ale wol swoj objawi. Nadto jest bardzo niestosown rzecz, aby wprzód artykuy, ni wstp rozbiera i pocztek prawa na kocu dyJW. Kasztelan Biekowski:
wami: »zwaywszy..«, zupenie
»Mniemam,
w
skutowa «. JW. Zwierkowski: »Nie dziel zdania Kasztelana
Biekow-
w
projekcie
skiego;
wstp zastosowany
bdzie
15 artykuów,
jest
do uchway. Jeeli
wypuszczonych zostanie, natenczas wstp zmieni si musi. Czy wstp jest potrzebny, czy nie, lecz, powinien by na kocu dyskutowany, to ju Izby zaa 5
i
e
decydoway «. JW.
Woowski: »Czy wstp
jest potrzebny,
czy nie, zade-
224
cydujemy, gdy przyjdzie nad nim dyskusya. Na to tylko twierdzenie, jakoby naturalnie przed artykuami powinien by dyskutowany, odpowiem Kasztelanowi Biekowskiemu, jako prawnikowi, przytaczajc przykad z sdownictwa. Byoby to samo, co wyda zasady wyroku, a potem dopiero rozbiera, jaka ma
by
decyzya«. JW. Swidziski
:
»Staj
Twierdzi on zawsze,
e
w
obronie Kasztel. Biekowskiego.
wstpy w cale r
niepotrzebne. Jeeli da-
e
wniej nie dzieliem tego zdania, rozumiejc, jest rzecz bardzo niewinn, gdy Izba prawodawcza usprawiedliwia si przed
swymi mandantami
z powodów, dla których postanowia prawo, gdy przy teraniejszym projekcie widz denie, aby przez umieszczanie pewnych wyrazów we wstpie, który nie jest prawem, unikn wyrzeczenia samej rzeczy w prawie, jestem za zupenem uchyleniem wstpu, bo po wymazaniu jego okae si, jak mao znaczce stanowimy prawo «. JW. Szaniecki »Na teraz wstp opuszczony by nie moe; zmiany tylko w nim zaprowadzone by musz. Izby mog decydowa, na póniej unika naley wstpów, ale to ciga si nie bdzie do obecnego prawa. I ja si na to zgadzam, motywa nie s potrzebne prawodawcy do prawa tak, jak sdziemu do wyroków. innych krajach unikaj take wstpów; ostatnie prawo municypalne we Francyi jest bez wstpucc JW. Kasztelan Wodziski: »Kiedy susznie wniosek JW. Woowskiego przyjtym zosta, naley przystpi do rozbioru szczególnych artykuów. Mog w nich nastpi zmiany, a stosownie do tego w stp uoonym zosta ie«. JW. Wojewoda Prezydujcy w Senacie: »Jeden z Senatorów twierdzi, Izby nie zgodziy si na wniosek JW. Woowskiego da, aby raz jeszcze ich si zapyta«. JW. Marszaek: » Wzniecon zostaa wtpliwo, czy wikszo obu Izb jest za dyskutowaniem wstpu na pocztku, lub na kocu. Poniewa niektórzy daj, aby t kwesty rozstrzygn przez wotowanie, zapytuj si przeto Izb, czyli si zgadzaj na wniosek J W. Woowskiego, c z>.y te podug dawnego zwyczaju i teraz chc postp o-
ale,
:
e
e
W
r
e
i
1
i
wa?« Znaczna
wikszo
obu Izb przez powitanie
—
225
—
owiadczya si za tern, aby, podug wniosku J W. Woowskiego, wstp na kocu by dyskutowany. »Kada
JW. Sekretarz Senatu odczyta art. 1-szy:
dawnego Królestwa Polskiego, ksistw ziem poczonych (a teraz do Rosyi wcielonych), i
z
cz
niem niegdy
która powstaje przystpuje do powstania Królestwa, wchodzi z niem tak, jak przed rozbiorami, w te same stosunki powraca do praw swych, adnemu przedawnieniu ulega nie mogcych. Zapewnia si jej i jej mieszkacom wszelka pomoc, obrona opieka, niemniej udzia w naradach traktatach, jaki posiadaj czci teraniejszego Królestwa«. JW. Fra. Sotyk: »Po tylu gosach w tej materyi syszanych, tylu dniach na jej dyskusy powiconych, zdaje si, powinny by wyczerpane wszelkie rozumowania projekt postawiony na tym szczeblu upragnionej doskonaoci. Z niemiaoci wic gos podnosz, abym nie obudzi ckliwego uczucia, powtarzajc to, co ju byo syszanem, tern bardziej, na ostai
i
i
i
e
i
e
znajdowa si nie mogem sesyi. Nigdy przekona si nie zdoam, abymy, uniesieni pomylnoci naszego ora, mieli
tniej
przybiera charakter protektorów wzgldem ujarzmionych, ale zamoniejszych braci. Niemy im pomoc obron,
liczniejszych ale nie
i
i
wspominajmy
o opiece.
Samemu
tylko
zgasemu
boha-
wzi
przystao na siebie charakter opiekuna przybra tytu Protektora Ligi Reskiej. My, co wzdychamy do wspólnego poczenia si, nie powinnimy do wielkoci tern sowem braci naszych obraa. Jeszcze nieharmonijne jest wyraenie w redakcyi proponowanej: jej jej. Dlatego zachowujc pierwszy peryod artykuu pierwszego, w miejsce drugiego peryodu proponuj nastpujc redakcy: »Zarczajc sobie spoin pomoc obron w usiowaniu wywalczenia niepostosunkach dlegoci, niemniej udzia w naradach, traktatach terowi Francyi i
i
i
i
i
politycznych«. JW.
»T sam miaem uwag
Woowski:
Sotyk, ale oprócz
niej,
uczyni, co kolega
inne jeszcze zrobi spostrzeenia. Arty-
ku ten, jak jest w projekcie przez Izb Poselsk przyjtym, utrzyma si tylko powinien w pierwszych czterech wierszach. Nietylko ostatni peryod jest niewaciwy, ale równie niepotrzebne
s
wyrazy, po wyrazie
wet szkodliwe. Dyaryusz. T.
III.
Po
co
Królestwa nastpujce. my mamy teraz stanowi,
one naczy
w
te
15
—
226
—
same stosunki polityczne, jak dawniej, czy w inne wej maj z nami Litwini, kiedy to nawet przeciwne jest ich adresowi, w którym s te wyrazy: »Obwiemy wic wiatu, wola -prawa nasza do Dwiny Dniepru jedn jest nierozdzieln, e wszyscy skadamy jedne Polsk, e Reprezentacya narodowa
e
i
i
równie jedn
jest
i
nierozdziein«.
byy dawne
Inne
i
inna ustawa zasadnicza; dladoda: po wyrazie Królestwa »ma by odtd uwaan za na zawsze nierozczn tego Królestwa i wszelkich praw i swobód, oraz mie udzia w Reprezentacyi narodowej i traktatach, równie jak inne czci wyswobodzonego od jarzma rosyjskiego Królestwa Polskiego", bo to jest przedmiotem obecnego prawa, ktokolwiek niepodlego wywalczy, ma mie prawa i swobody polityczne te same, co i my. Wtenczas nie bdzie potrzeba mówi ani o obronie, ani o opiece, bo naturaln jest rzecz obrona samego siebie, a podug mojej redakcyi bdziemy skadali z Litwinami jedno i to samo ciao. Czyli za wróci si mamy do dawnych stosunków, czyli nowe utworzy, to zalee bdzie od porozumienia si Reprezentacyi teraniejszej Polski i tych tego jestem
stosunki,
zdania, aby
—
cz
uywa
e
czci, które si wyswobodz. Odczytam tu cakowit dakcy:
moj
re-
cz
1. »Kada dawnego Królestwa Polskiego, ksistw niem niegdy poczonych, a do Rosyi wcielonych, która powstaje przystpuje do powstania Królestwa, ma by odtd uwaan za na zawsze nierozczn tego Królestwa uywszelkich praw swobód, oraz mie udzia w Reprezentacyi narodowej traktatach równie, jak inne czci wyswobodzonego Królestwa Polskiego«.
Art.
i
ziem
z
i
cz
i
wa
i
i
JW. Szaniecki:
»Owiadczam si przeciwko
Tym sposobem
zmianie kolegi Woowskiego.
pity
projektowanej
nie
zostaby do-
Celem jego jest zasonienie powód do obecnego prawa,
cel niniejszego projektu.
przeciwko ukazowi.
On da
tyku podug redakcyi
kolegi
Woowskiego
nie
byby
braci a ar- f
adn
tarcz przeciwko ukazowi, ale raczej aktem uhii, która od dawna istnieje. Po co te kontrakty, unie na nowo stanowi, kiedy one -ju od tak dawnych czasów egzystuj? Jedynym celem tesro projektu jest, aby bracia nasi, tak ci, którzy powstali, jak ci, którzy jeszcze nie powstali, zasonici byli od przeladowa
t
—
—
227
moe
i
w
kar ukazem zapowiedzianych. Artyku wic ten pozosta pierwotnej swojej redakcyi z malemi odmianami w wyra-
teraz do Rosy wcielonych — powiedawniej. Nastpnie: przystpuje do powstania doda: wspólnego; — zamiast: stosunki przed rozbiorami — monaby powiedzie: stosunki, jakich Królestwo uywa, bo ju nie mona wróci si do Zamiast: a
zach.
dzie
i
trzeba: a
—
—
stanu, jaki
by
przed
rozbiorami,
gdy teraz cywilizacya zna-
czny uczynia postp. Nastpny peryod powinien stanowi wstp. Dla uniknienia zego brzmienia: zapewnia si jej i jej mona powiedzie: zapewnia si jej mieszkacom
—
i
tych prowincyi. Wyraz: opieka
da w
—
naley opuci,
a do-
przeciw zagroeniom ukazu powyszego — bo rozumiem, e bdzie we wstpie wspomniane. Wreszcie na kocu zamiast: jak posiadaj czci teraniejszego Królestwa — powiedzie: jaki maj mie mog czci dotychczasowego Królestwa — tern
miejscu
:
i
i
bo ono jest tylko tymczasowe, a powinno by wiksze«. JW. Kochanowski Kasztelan: » Istotnym celem tego projektu jest tak, jak JW. Woowski powiedzia, poczy prowincye wybijajce si w jedno ciao z nami. Zgodzibym si nawet na jego redakcy z maemi zmianami, lecz czy mona przypuszcza, abymy innego powodu nie mieli niesienia pomocy braciom, jak ukaz Cesarza Mikoaja kary im zapowiedziane? Czy powinnimy na to inaczej, jak Europa? Czylimy nie powinni tego, jako barbarzystwo wpyw despotycznej woli uwaa? Czyli potrzeba byo dopiero ukazu tego, ebymy si z brami naszymi czyli? takim razie powinnibymy wdziczni by Mikoajowi za wydanie tego ukazu. Celem obecnego i
uwaa
i
W
poda
rk
im, Litwinom zapowiedzie sobie si wzem. Zasoni za ich od kar nasza tylko ich waleczno potrafi. My nawet nie przypuszczamy adnej kary bez sdu, bez wyroku. Dlatego w prawie takie miatern nie powinno by adnej wzmianki o ukazie, projektowi, nie em powody godowania w Senacie przeciwko
projektu jest
e
nierozcznym
i
i
czymy
i
i
powodu redakcyk. sdziem, e projekt ten nie powinien stanowi oddzielnej uchway, lecz wikszo inaczej postanowia. Omieliem si cakowit jego redakcy przerobi z
powodu jego
ceiu, ale z
JW. Chomentowskl: »Ja
15*
—
228
—
dlatego nie szczegóowymi artykuami, ale chciabym razu odczyta, aby da wyobraenie o caoci«. JW. Marszaek: »Byoby to nowym projektem, gdy
i
ju
j
od-
mamy
Izb Poselsk przyjty. Gdyby ten odrzucony wtenczas zosta, JW. Pan mógby swój poda; teraz za przy kadym szczegóowym artykule moe JW. Pan odczyta swoj jeden przez
redakcy«. dawnego JW. Chomentowski czyta redakcy: »Kada ziem z niem niegdy poczoKrólestwa Polskiego, ksistw nych (a dotd przemoc rosyjsk zagarnionych), która powstaje przystpuje do powstania Królestwa, wchodzi z niem w jedno sprawy wspólno stosunków powraca do dawnych praw politycznych, adnemu przedawnieniu nie ulegajcych; zapewnia si jej onej mieszkacom wszelka pomoc, oraz traktatach, jaki posiadaj czci teraniejudzia w naradach
cz
i
i
i
i
i
i
szego Królestwa«.
»Przy decyzyi, czy wstp artykuami, czy po artykuach, byem przeciwny rozbieraniu go na kocu dlatego, i uwaaem w biegu dyskusyi tak w Izbie Poselskiej, jak w Izbach podeniem tych, którzy czynili ten wniosek, byo czonych, uzna wstp za niepotrzebny, gdy wniosek, aby wypuci ustp o godnoci narodowej, nie utrzyma si. Nie zgadzam si na to, aby w prawach politycznych nie powinny by na wstpie powody. Jest to nasz dawny zwyczaj, od którego bez nowego prawa odstpowa nie moemy. Jest to zwyczaj w innych krajach zachowywany. Wszystkie bille w Anglii maj zamieszczone na pocztku motywa. Zgadzam si z poprzednimi gosami, które wskazay niektóre mae zmiany w redakcyi. Wszake wyraz: opieka nie po winienby obraa naszych wspóbraci, kiedy oni pod naszemi skrzydami rozpojest rzecz niezawodn, my dostateczn czli powstanie, mamy potg do stawienia czoa despotyzmowi, który lat kilkadziesit nad nimi ciy./ Mona z tern wszystkiem dla ochronienia ich opuci ten wyraz: (opieka). Zgadzam si zupenie na redakcy podan przez on * JW. Woowskiego; zwracam tylko uwag jego na to, mówi tylko o przypuszczeniu ich do uczestnictwa praw naszych. Monaby std wprowadzi wniosek, o tyle bd' przypuszczeni do tego uczestnictwa, o ile si sami potrafi wyswoJW. Minister spraw
ma by
wewntrznych
:
rozbierany przed
e
—
e
e
e
e
—
229
—
my wanie powinnimy zacign na siebie obowi obrony. Dlatego wnosz, aby ten dozek dania im pomocy datek zosta domieszczony przy redakcyi deputowanego Wobodzie, a
i
owskiego«.
Woowski: »Co JW. Minister wzgldem porzdku dybyo nie w swojem miejscu, bo przeciwko temu, co Izby zdecydoway, mówi nie mona. Ci, co czynili JW.
skusyi
powiedzia,
adnego innego celu, oprócz dobra puporzdku dyskusyi. Innych im przypisywa nie mona, osobliwie z awki Ministrów. Rozumiem, e wyrazy: obrona pomoc staj si niepotrzebne, skoro powiemy, e ci, co si wybij, stanowi nierozdzieln Królestwa Polskiego. To ju wszystko obejmuje. Gdyby jaki manifest wyszed naprzeciwko nam, jak to nawet byo w pocztkach rewolucyi, my nie zarczalibymy sobie obrony pomocy, bo to z natury rzeczy wynika. Podobnie tu wszelka pomoc obrona bdzie wspólna: oni nas, my ich wspiera bdziemy. Rozumiem wic, e moja redakeya utrzyma si powinna, bo wyraa, e kada cz, która si wybije, stanowi bdzie jedn cao ten wniosek, nie mieli
blicznego
i
—
i
cz
i
i
i
Wszake oni powstali nie na to, eby osobne pastwo tworzy, ale eby jeden Naród z nami skadali. Jeeli ma by jaka rozczno, to nie do nas naley t myl podawa, ale do Reprezentantów Litwy Woynia. Skoro si z naszymi pocz, wtenczas stosunki polityczne cile oznaczone z
Królestwem.
i
zostan«. JW.
w
widziski
:
projekcie tak, jak zosta
go
Rzd
popiera.
za
jedn
cao
s
dwa cele tego prawa nawet jak przez Izb Poselsk przyjty
»Jawne
i
Jeden: ogoszenie
polityczn
z
prowincyi powstajcych
Królestwem
wszelkie upominania si dyplomacyi naszej drugi
cel:
zasonienie
tern
samem
mogy mie
miejsce;
,
braci naszych od kar
aby
ukazem zapowie-
mia Rzd, miaa Izba Poselska. Nie moe wic zdanie jednego Czonka usuwa adnego z tych celów, gdy oba tak znaczn wikszoci przyjte zostay. Szo
dzianych.
Oba
te cele
tylko o rodki. Jedni sdzili,
e
art.
1-szy jest dostateczny: inni
przeciwnego zdania. Nie rozumiem, aby mona wypuszcza z powodów do prawa celu, ani z samego prawa rodobmylone dla zasonicia braci naszych od kar ków, jakie srogich. Co do samej redakcyi, zgadzam si na wypuszczenie byli
s
—
230
—
wyrazu opieka — ale nie dziel zdania kolegi Sotyka, który wzajemn pomoc chce im zapewni; tómaczyby to bowiem mona, e my im tyle dopomoemy, ile oni nam. Lecz nasze stawia nas w obowizku uprzedzenia w tern braci Dlatego sprzeciwiam si tej proporcyonalnej pomocy. Opieram si jak najmocniej redakcyi kolegi Woowskiego, która bardzo szkodliwie dziaaby moga na ducha tamtych prowin-
pooenie naszych.
w
sprzecznoci z odpowiedzi nasz na praw im adnych powiedzielimy, narzuca nie mylimy. Tern mniej przez ogólne wyraenie nie widz potrzeby budzenia tej obawy, art. 1-szy, podug redakcyi przez Izb Poselsk przyjtej, mówi tylko o stosunkach i prawach politycznych, pod adnym za wzgldem o prawach cywilnych. redakcyi tej tak jest powiedziane: »Kada cz... wchodzi z niem tak jak przed rozbiorami w te same stosunki«. (Jest tu mowa o stosunkach kraju do kraju, a zatem o stosunkach politycznych...) »i powraca do praw swych adnemu przedawnieniu ulega nie mogcych«. Prawa przedawnieniu ulega nie mogce, to prawa niepodlegoci, które od Stwórcy sacyi
i
zupenej
adres Litwinów,
w
jest
e
której
e
W
s
mego narodom nadane zostay. Mowa wic jest tu tylko o prawach politycznych, a redakcya kolegi Woowskiego mogaby wznieci obaw, e im narzucamy nasze prawa cywilne, urzdzenia administracyjne, postpowanie sdowe, co mogoby by powodem do najwikszej z ich strony niechci. Jak najmocniej opieram si temu wyraeniu w redakcyi kolegi Woowskiego:
uywa bd my.
I
wszelkich praw swobód równiejak Rzd wiadomy jest lokalnych wyi
dziwno mi, i, gdy
obrae,
zna, jakie jest
braci
naszych przywizanie do praw
powstao oburzenie, gdyby mieli obaw, im prawa nasze narzuca chcemy, e, mówi, Minister praw wewntrznych, wiadomy Rzdu, tak atwo móg si zgodzi na redakcy kolegi Woowskiego, a odstpi tej, która do obrony zlecon mu zostaa, co tern jest dziwniejsze, e dogodzi w tern tylko opinii osobistej «. JW. Minister spraw wewntrznych: »Gdyby zdanie preopinanta zostao przez wikszo przyjte, uznabym za wicej suszny ten zarzut, jakobym z osobistego przekonania przyj redakcy Deputowanego Woowskiego. Lecz, poniewa po gbszem wyjanieniu rzeczy, zdanie to, jak si spodziewam, odbite ojczystych, wie, jakieby
e
de
'
,,
*
-
jtej
W
—
mi przeto wolno bdzie usprawiedliwi
niech
zostanie,
opini.
231
1-szym podug redakcyi jest wyraz: stosunki
art.
uyty
—
w
moj
Izbie Poselskiej przy-
który jest bardzo nie-
oznaczony. Nadto wyraenie: wchodzi w te same stosunki* wprowadza na myl, zamiarem co przed rozbiorami jest naszym przypuci ich do rónicy tych praw zwyczajów, Litw. Czyli nie potrzeba jakie byy dawniej midzy Koron zagrodzi temu, abymy nawet nadziei im nie czynili, e nadal te same rónice pomidzy prowincyami przylczonemi do Rosyi, a województwami, które stanowi teraniejsze Króleredakcyi J\V. Woowskiego niema wcale wzmianki stwo? kryminalnych, lecz tylko, przypuo prawach cywilnych Reprezentacyi, szczamy ich do swobód wspólnie z nami to mogli odmieni, a zatem redakcya JW. Woowskiego jest w tym duchu, co pierwsza, unika tylko sprzecznoci, których unikn naley. Lecz gos deputowanego Woowskiego nie przekona mnie, e nie naley wyranie powiedzie, obron, bo mógby kto mniema, e chcemy im nie pomoc zostawiamy ich wasnym ich siom, chcemy, aby si sami wy-
—
e
i
i
bd
W
e
i
i
i
bd
e
e
i
e
bili.
wam
e
si,
wic
w
prawie zastrzedz naley. Spodzieod wszelkiego po tern tómaczeniu wolny
Koniecznie
to
bd
zarzutucc JW. Radca Stanu Wielopolski:
»Projekt obecnie rozbierany
zredagowany zosta przez Komisye Sejmowe na wniosek Wydziau dyplomatycznego przyjty po odbytej naradzie przez i
Rzd w
formie,
jak
do Izby
Senatorskiej
wniesiony
zosta
wewntrznych owiadczy, e zgadza si na zmiany proponowane przez JW. Woowskiego. Wiem, e
JW.
Minister spraw
Minister spraw zagr.,
którego
ja
tu
zastpuj, trwa
w
przeko-
naniu o potrzebie redakcyi, jaka przesza przez Izb Poselsk. Jeeli Ministrowi spraw w ewntrznych wolno jest popiera swe osobiste zdanie przeciwko opinii
stan w
rzdowej, niech mi wolno b-
Rzdu.
Ca
odpowiedzialno bior na siebie popieram pierwotn redakcy. Wydzia dyplomatyczny t uwag mia na wzgldzie, aby braci naszych zapewni, praw adnych narzuca im nie bdzierm.
dzie
obronie
tego kroku
zdania i
e
Stan rzeczy jest tu dwojaki; jeden, który poprzedzi ostatnie
\v/.-idem Polski traktaty; drugi w tyche traktatach zawaro wany. Gdy drugi ten stan rzeczy przez gabinet rosyjski po
—
—
232
gwaconym zosta, upowani nas do zerwania i do powrócenia stosunki nasze do stanu, który poprzedzi traktaty. Takie mocarstw zagranicznych. stosunków wewndo wzgldem Co trznych kraju naszego, skoromy stargali prawnie stargali stan z traktatów wynikajcy, nie moemy przypuszcza powrotu do innego stanu, jak ten, który poprzedzi traktaty. JW. Woowski odpowied na adres Litwinów zdaje si temu zatwierdzi, gradza, gdy powiedzielimy, i te prowincye maj jedn caz nami stanowi, tj. e, zamiast z Rosy,zPolskbd poczone. Nic tam jeszcze nie jest wyrzeczone co do sposobu poczenia. Dopóki Reprezentanci Narodu polskiego tak tej czci, która skada teraniejsze Królestwo Polskie i ju ma tu swoich posanników, jak tych czci, które ich jeszcze nie przysay, nie postanowi, czyli dawna pozosta ma Unia, czyli nowe zawrze mamy stosunki, nie moemy przypuszcza innego stanu rzeczy, imieniu wic Wydziau dyplomatycznego obstaj jak dawny.
s
i
e
o
W
przy pierwszej redakcyi«. JW. Morozewicz
:
»Caa rónica
w
zdaniach
z
dwóch
s
po-
cele w tym projekcie: uznanie braci Dwa naszych za skadajcych jedno ciao z nami i zasonienie ich od kar ukazem zapowiedzianych. Pierwsza wic bya trudno co do wynalezienia rodków zasaniajcych powstaców od kar. jedni rozumieli, i w duchu Druga trudno std powstaa, manifestu naszego, który opiera prawa nasze do tamtych prowincyi na nieprawnoci rozbiorów iw duchu odpowiedzi danej na adres Litwinów, winnimy zachowa w obecnem prawie ten kolor, i powracamy do dawnego stanu, a blisze oznaczenie stosunków zostawiamy ogólnej Reprezentacyi caego Natu naley przeci t kwesty, powiarodu. Inni rozumieli, prowincye powstajce czciami nierozdzielnemi dajc, Królestwa. Art. 1-szy powinien mie na celu wyjanienie jednego z tych dwóch wzgldów, tj. powinien mie na celu po- czenie losów naszych w przyszoci, jakie ze wspólnego traktowania moe wynika. To spowodowao potrzeb- prawa. Drugi za cel, tj. obmylenie rodków obrony i pomocy nastpi powinien w innym artykule, bo jest przedmiotem zupenie oddzielnym. Co si tyczy kwestyi oznaczenia stosunków naszych z Litwinami, zgadzam si z koleg widziskim z Radc Stanu Wielopolskim, którzy opierali si gównie na tej zasadzie,
chodzi powodów.
7
,
e
T
e
e
s
i
—
—
233
e we wszystkich my dla Europy
krokach naszych politycznych unika winnidla braci naszych cienia nawet narzucenia i uywania tych praw zdobywców, które moe de panowania facto osign potrafimy za pomylnym postpem wojsk naszych, lecz o których w politycznych stosunkach wspomina drodze dyplomatycznej nie powinnimy twonie wypada. rzy nowego stanu rzeczy, ale zwróci si do dawnego uchwyci t nitk egzystencyi narodowej, eby teraniejszy byt by i
W
i
Rozumiem wic,
kontynuacy dawnego.
niejako
e
art,
1-szy
maemi zmianami w wyrazach, jak np. z opuszczeniem wyrazu: opieka — co do myli swej gównej utrzyma si powinien. Redakcya kolegi Woowskiego objawia myl bardzo
z
podan
dla nas
i zlania w jedno wszelnami, lecz nie moemy
zupenego poczenia
kich stosunków tamtych prowincyi z tego stanowi bez uczestnictwa Reprezentacyi tamtych czci Polski przed zawizaniem stosunków z dworami, które nam sprzyjaj«. JW. Radca Stanu Wielopolski: »W objanieniu tego, com r
i
e
si wcale wypugdy Rzd si na to zgadza; duchu uwag, które miaem honor Izbom
powiedzia, to jeszcze dodaj, szczeniu wyrazu: opieka
nie opieram
—
owszem, bdzie przedstawi.
e
to
Idzie
w tu
bowiem
i
o
to,
abymy
nie
powiedzieli
przyjmujemy nie jako braci, ale jako podbitych, bo wtenczas w miejsce niewoli rosyjskiej nastpiaby niewola polska, tj. narzucenie ustaw tutejszych zupenie im obcych. Dlaich
tego
redakcya JW.
obecnej
uchway,
Woowskiego
która
ma
sprzeczna jest z duchem na celu przyniesienie bratniej po-
mocy rodakom«. JW. Kasztelan Biekowski:
skusyi poprzedniej
magaa
»Ze
przekonaem si,
wstpu
e
tego prawa
i
dy-
dyplomacya nasza wy-
moga
na przypadek interwencyi oprze sprawa tych ziem si dyplomatycznemi przedstawieniami, jest nasz. Lecz tak wyrazy, jak wysowienia redakcyi artykuu I-go przez JW. Woowskiego proponowanej, nie odpowiadaj zamiarowi; owszem, s mu przeciwne. Artyku ten, tak zredagowany, da powód obcym poteneyom do tómaczenia przeciwnego. I tak: gdyby si w redakcyi pozostay wyrazy: a tetego prawa, aby
e
—
raz do Rosyi wcielonych obce mocarstwo mogoby mniema, Sejm polski uzna, i te prowineye s wcielone
e
-
—
—
234
e s
do Rosyi;
my bowiem,
walibymy
tych ziem za jedno ciao z nami.
w
wyrzekajc,
miejsce tego wyrazu:
przez
Rosy
wcielone, nie uzna-
u
Proponuj zatem
arzmi o n ych«.
j
JW. Turski: »Celem obecnej uchway jest zarczenie braciom wyjarzmiajcym si pomocy, obrony zasonienie ich od skutków okrutnego ukazu. Cel ten najlepiej osigniemy, gdy artyku pierwszy pozostanie tak, jak by wniesiony, z odmianami proponowanemi przez koleg Szanieckiego, tj. z opuszczeniem wyrazu: opieka, a dodaniem tych wyrazów: przeciw i
i
zagroeniom
ukazu«.
JW. Radca Stanu Wielopolski:
uwag odczytam wyjtek
ich
z
»Na poparcie poprzednich moodpowiedzi Sejmu na adres
Litwinów: »My, waszej woli powiernicy, obiecujemy zarczamy wam dokada wszelkich usiowa, abycie do swoich praw powróci mogli. Nie chcemy wam adnych narzuca; wam samym zostanie oczyci wasze miejscowe polsko-litewskie zwyczaje, ustawy, instytucye od arbitralnoci ukazów, a w miar, jak wasze potrzeby wymaga bd, co wasze wiate zdanie uzna dogodnem, poprawi i ulepszy. Ale wy odnawiacie z nami i
starodawn jedno uni narodów — nietylko wic unia zniesion nie jest, ale owszem, utwierdzon my wic chcemy, abycie wspólnie z nami dla obu narodów konstytucy uchwalili spoinie z nami o koronie polskiej wyrzekli, aby j powierzy temu, kto si jej godnym okae«. i
—
i
i
Wtenczas
konstytucy, kiedy ich Reprezen-
nasz si poczy«.
tacya z JW.
podug
wic uoymy
Jaboski: »Zgadzam si na
to,
aby
art.
pozosta
1-szy
pierwotnej redakcyi, lecz nie dziel zdania kolegi Sc-
wypuci
pomoc obron (ma si maj wiksz ludno
tyka,
aby
mie
zbrojn), bo jakkolwiek oni
wyrazy:
i
i
rozuprze-
strze kraju, z tern wszystkiem my, majc sto kilkadziesit tysicy bitnego onierza tak dzielnego Wodza, powinnimy im t pomoc zbrojn zapewni«. JW. Dembowski: »Jakkolwiek projekt ten utworzony zosta w celu przyniesienia braciom pomocy, widzimy przecie, powodem do niego bya potrzeba naszej dyplomacyi, bo prawo i
e
to
w sowach
nie poparte
adnej pomocy przynie
orem
byoby
bezskuteczne.
nie
byoby
w
Caa pomoc
stanie;
jest
dzi
t
—
235
—
Dwernickiego i w ora naszym. Istotny wic cel tego odpowiedzenie potrzebie dyplomacyi, aby ta moga dziaa w imieniu braci naszych. Rozwijanie w jakibd spo-
w rku prawa
jest
sób tego
prawa
nic
nowego
nie
przyniesie.
Sowa adnego
skutku pomylnego nie sprawi; dlatego, jak dawniej, tak raz rozumiem,
e
w
najkrótszych wyrazach
i
zamkn mona
te-
to
prawo. Dostateczn bdzie rzecz uzna tylko powstanie tamtych prowincyi za narodowe; to odpowie celowi prawa, postawi dvplomacy w monoci dziaania nie wystawi nas na sprzei
daj si sysze^.
cznoci, które tu
»Przypominam tu powody, które skoniy spraw zagranicznych do proponowania opuszczenia on sam upomiz tego projektu dwóch artykuów, a te byy, aby te zagroenia mocarstw, zagranicznych si u na bdzie ukazów skutku nie wziy; eby za do tego by upowaniony, da, aby uchw aa miaa miejsce w takim duchu, aby móg JW. Szaniecki
:
Ministra
e
r
jej zasadzie upomina si o braci naszych. Nie mog wic zmieni zdania obstaj przy tern, aby redakcya pierwotna nie co do sowa, ale co do rzeczy. Sowa zostaa, utrzyman zmieni si dadz, ale zamiarów przeistacza tak, jak kolega Woowski wnosi, nie mona. Nie dziel take zdania Ka-
na
i
sztelana Kochanowskiego, który twierdzi,
e
tu nie idzie o za-
e
to jest w redakcyi koobrony, pewnienie braciom pomocy powodem do tego prawa nie jest legi Woowskiego objte i, ukaz cesarski, lecz, tu idzie raczej o poczenie si z Litwinami. Nie jest tu unia, bo ta od wielu lat egzystuje, bo potwierdzona zostaa przez adres Litwinów. Nie trzeba wicej powtarza, ale to, co tu stanowimy, jest w kontynuacyi poprzednich naszych postanowie, jest uiszczeniem danych obiei
e
e
e
konieKiedy ukaz da powód do tego prawa, sdz, przedcznie o nim wspomnie naley rodki przeciwko niemu siwzi. Zbliajc wic do koca dyskusy, proponuj nastpujc redakcy stosownie do syszanych rozmaitych gosów: dawnego Królestwa Polskiego, Ksistwa »Kada ,i ziem z niem niegdy poczonych, a póniej przez Rosy oderwanych, która bro podnosi i do wspólnego powstania przystpuje, wchodzi z niem tak, jak przed rozbiorami, w te same niepodlegoci stosunki. Mieszkacom rzeczonym prowincyi zapewnia si wszelka pomoc obrona przeciw zagroeniom ukazu |
tnie.
i
cz
r
i
—
236
—
w naradach i traktatach, jaki maj dotychczasowego Królestwa«. Dodatek, który tu uczyniem, wchodz w te same nie-
powyszego, niemniej udzia i
mie mog czci
e
podlegoci stosunki, usuwa wszelkie domniemywanie si, prawa lub ustawy chcemy narzuca, bo one mog by nowione za wspólnem zniesieniem si narad«.
e
im
posta-
i
JW. Kasztelan Bniski:
»W
ciwko redakcyi powstawaem o ukazie,
i
teraz rzecz z tego
wypuszczenia (mowy), jak o powinni tego i mam honor
i
Izbie Senatorskiej
samego stanowiska uwaam.
wyrazu: opieka, politycznej,
gównie
a
prze-
daem wypuszczenia wzmianki gdy
mymy
moe by
tu o innej nie
jak
dam
najstaranniej
unika
tytuu protektorów. Wnosiem to na Rzdzie Rzd przychyli si do tego. Izbom donie, Nadto owiadczam si przeciwko redakcyi JW. Woowskiego«. JW. Wyk: »Gdyby Minister spraw wewntrznych wprzód, nim zosta Posem, attentowa naszym posiedzeniom, nie zabraby Litwini do naszych praw nam by tyle czasu i nie byby wnosi, przychyli si maj; bo w czasie dyskusyi nad odpowiedzi na adres Litwinów, obszernie ten przedmiot by rozbierany powiedzielimy, im praw nie narzucamy, lecz, jak przybd, niech sami uznaj potrzeb zmienienia onych. Okoliczno ta jest mi powodem do wzywania Ministrów, aby zawsze na posiedzeniach naszych przytomni byli. Dziel zdanie kolegi Sza-
e
e
i
e
nieckiego,
e
potrzebny jest dodatek:
przeciw zagroeniom
ukazu. Jeliby nie by zrobiony, prawo cae byoby niepotrzebne. Susznie proponowa Kasztelan Biekowski, aeby wyraz:
wcielonych dzie: tylko o
—
innym zastpiony zosta;
oderwanych przez Rosy.
W
monaby powieprawie tern idzie
pomoc dyplomatyczn, bo powstajcy
nie
maj
jeszcze
adnego rzdu, adnych zawizanych stosunków. Rozumiem wic, e wyraz: opieka — ani szkodliwym, ani jest ubliajcym, jednake przy nim si nie upieram. Pomoc wsparcie bdziemy sobie nie zobopólnie, my im w stosunkach dyplo-' matycznych w polu, oni nam przez rozerwanie siy nieprzyjacielskiej. Poniewa juemy si uorganizowali, mamy Rzd, Ministerya, ciao dyplomatyczne, musimy je upowani, aby przemawiao za brami naszymi, których w manifecie uznalimy za takich owiadczylimy, e pierwej nie zoymy ora, i
i
i
r
i
i
dopóki ich nie wyswobodzimy^.
— JW.
Krysiski
kilku chwilami na
»Nie
:
237
—
uszo uwagi
awce rzdowej
Izb
to,
co
si przed
zdarzyo. Jest to rzecz, która
moe uj
powszechnej uwagi. Z tego zjawiska wane wyNie rozszerzabym si nad tern tak, jak zamierzam to uczyni, gdybymy czsto nie syszeli z awki wicej postpowa powinnimy w sposób parlaMinistrów, tym duchu wanie szczególnie zadziwiony jestem mentowy. kadym systema ze zgorszenia, jakiego byem wiadkiem. cie reprezentacyjnym Rzd, kiedy wystpuje przed Reprezentacy, wystpowa powinien z jednoci zasad, widoków, zamiarów. Gdyby rzecz sza o odcienia, o drobne modyfikacye, mógbym t niezgodno Czonków Ministeryum przemilcze; lecz kiedy w jednej chwili, w jednej sprawie, w kwestyi tak wanej sysz sprzeczne zdania dwóch Czonków Rzdu, poj tego nie zgadza si mog. Minister spraw wewntrznych owiadczy, na redakcy przez koleg Woowskiego podan, a zatem na nie
nikn mog
skutki.
e
W
W
e
uchylenie artykuu
w
projekcie przez
Izb Poselsk przyjtym
Zupenie przeciwnego zdania by Radca Stanu Wiepowodów zupenie przeciwnych od tych, jakiemy z ust Ministra spraw wewntrznych syszeli, by za zachowaniem pierwszej redakcyi. Co to znaczy? Wic Czonkowie Rzdu nie s w porozumieniu, adnych nie maj narad, przychodz tu improwizowa indywidualne zdania! Nie wiemy, Winienem zwróci ich który z nich zdanie Rzdu objawia. uwag na to, aby co podobnego wicej nie zaszo. Uderzya mnie uwaga, przez koleg widziskiego uczyniona, który powiedzia, wiadomy jest Rzdowi sposób mylenia tych, o których prawo obecne mówi. Ja tego nie widz. Nie wiem, kto tu reprezentuje Rzd, czy Radca Stanu Wielopolski, czy Minister spraw wewntrznych? Zwracam wic na to uwag, aby Czonkowie Rzdu, nim w Izbie wystpi, pierwej gruntownie si zastanowili nad systematem, jednoci, deniem tego, co objtego.
lopolski,
który z
e
maj wprowadza.
e
to, co jest zawarte Co si tyczy art. I-go, rozumiem, odpowiedzi na adres Litwinów, jest dostateczn zasad w obeenem postanowieniu. Dobrze jeden publicysta powiedzia: ii faut exister avant de bien exister. Miejmy wprzód Woy, Litw Podole, a potem bdziemy mie dobry Woy, dobr tamte prowineye Litw dobre Podole. Skd ta draliwo,
w 1
i
:
i
i
e
— nie
pójd
w
duchu czasu
mamy wycznie mie
w
i
—
238
skd
wieku'
my,
te uczucia cywilizacyi,
braciach naszych? Nie
bdmy,
rozumiali, ale tak zbyt troskliwi!
Wiemy,
dziemy
nie
powiemy
bd
ich
artykuami, ufajmy,
województw,
której nie
znaj-
powiem, tak
za-
jakie Polacy z tam-
maj
tych prowincyi odbieraj wychowanie, jakie nie
om
e w
Cho dnoci zo-
uczucia.
tej
stawa zachowajmy przyzwoit dla nich wzgldno. Rozumiem w ic, e przy redakcyi projektu z niektóremi odmianami, jako to, opuszczajc wyraz: opieka — pozosta i
7
moemy«. »Odpowiem
JW. Minister skarbu:
obecnemu
memu
inne zarzuty,
tu na zarzut uczyniony nie-
koledze Ministrowi spraw
które
wewntrznych
si do caego Ministeryum cigay.
i
na
Mini-
nie zasuy na zarzut uczyniony mu bo lubo nie by obecnym na posiedzeniu, na którem przyjta zostaa odpowied na adres Litwinów, opinia jednak, któr wyrzek, nie jest bynajmniej z ni sprzeczna. Jest wprawdzie w tej odpowiedzi, któr Radca Stanu tu odczyta, nie chcemy narzuca praw braciom naszym, ale jest zarazem, rónica ta praw tak dugo istnie bdzie, dopóki nie poczymy si nie uchwalimy nowej konstytucyi. Jest to wzgld najwikszej wagi, nie jest pragn poczenia, ale stara si trzeba, eby byo trwae zapewnio przysz pomylno. Dlatego móg si Minister spraw wewntrznych zgodzi na redakcy JW. Woowskiego, chocia nie zasign opinii ster
spraw wewntrznych
przez
JW.
Wyka,
e
e
i
e
do
i
Rzdu, boby to byo niepodobiestw-em, gdy redakcya dzi zostaa podan. Kiedy zachodzi potrzeba takiej momentalnej decyzyi, nie mona bra za ze Ministrowi, si decyduje i nie
e
ma w
w
tern
zdaniu;
gdy
co tern trudniej
e
si dwóch Czonków Rzdu róni w takim razie oni zgaduj tylko opini Rzdu, jest uczyni, e Rzd z piciu skada si osób
zgorszenia,
#
To jednak wcale
nie oznacza,
eby
nie
bywao
narad, lub
eby
Ministeryum nie miao systematu. Rzecz jest tern wicej do wytómaczenia, sprzeczno zda zasza nie midzy Mina strem a Ministrem, ale midzy Ministrem a Radc Stanu. Musz za Izby owieci, Radcy Stanu nie bywaj na naradach Rzdu. Co do innego zarzutu JW. Wyka, Ministrowie nie czsto bywaj na posiedzeniach Izb, owiadczam, e za szczliwe poczytuj sobie te chwile, kiedy przytomni s
e
e
do
e
—
—
239
obradom sejmowym,
lecz inne ich obowizki nie dozwalaj im Wreszcie uwiadamiam, Minister spraw wewntrznych uda si do Rzdu zapewnie zawiadomi Rzd o zaszem tu nieporozumieniu, a gdy bdzie potrzeba, jego zdanie w tej mierze objawi«. JW. Radca Stanu Wielopolski: »Co do pytania JW. Krysi-
e
zawsze tego.
i
dwóch Czonków Rzdu przemawia w duchu e syszany gos JW. Ministra skarbu ju to dostatecznie wyjani. Powiedzia Minister, e nie byo czasu zasignienia zdania Rzdu o zmianie proponowanej przez JW. Woowskiego. Ja za owiadczyem si ze zdaniem poprzednio skiego,
kto z
Rzdu, sdz,
po odbytej naradzie przez nie'
Rzd
Szanownego Reprezentanta,
przyjtem. Dziel zupenie zdaCzonkowie Rzdu cc do
e
kwestyi gównych powinni by z sob midzy dwoma redakcyami zdaje si
w
obecnym przypadku
czy
mamy
i
nów
i
dug
redakcyi
wróci
jest
kwesty
w
zgodzie.
Kwestya
po-
mniej wana, jednake witaln. Idzie bowiem o to,
stosownie do odpowiedzi danej na adres Litwido dawnego stanu przed rozbiorami, czy te po-
JW. Woowskiego sta si jakim nowym narodem. Co si tyczy tego, e zasiadam na awkach rzdowych, •prosz Izb, aby to poczytyway nietylko za dowód zaufania tych, którzy mnie mianowali, ale take za dowód, e przyjte przez Rzd zasady zgodne s z mojem wewntrznem przekonaniem, owiadczam, e dopóty tylko zasiada na tych awkach bd, dopóki system Rzdu z mojem przekonaniem sprzecznym nie i
bdzie«.
»W cigu dyskusyi, jako Reprezentant, bdc jakiegobd zdania, chciaem to moje zdanie Izbom owiadczy. Gdy jednak wiele wiatych gosów poprzednio \vy.czerpay ten przedmiot, eby niepotrzebnie nie zajmowa Izb uwagi, prosiem JW. Marszaka, aby mi od gosu wykreli. Lecz odpowied Ministra skarbu, dana koledze Krysiskiemu, pobudzia mnie, ebym na nowo gos podniós. Objawione myli jprzez Ministra s prawdziwie do zbudowania, wzbudzaj religijne uszanowanie dla tej wyszoci hierarchicznej, e, [wyszy urzdnik powie co, choby to sprzeciwiao si zdaniu ijeszcze wyszego, to jemu raczej wierzy naley, ni niszemu JW. Swirski
:
maturalnie
j
i
pozna
nie osdzi«.
i
W
Wyk:
adnem »Przedsibior obron Ministrów. wyczajc nawet Stanów ZjednoLZonych pónocnej Ameryki, niema tak liberalnego miniJW.
la
pastw
konstytucyjnych, nie
.steryum, jak u nas. li
Nie tworzc midzy sob cznoci zda nasi Ministrowie chc, ebymy si do-
pewnego systematu,
,mylali zdania Rzdu, chc, eby si nie uformowaa partya tministeryalna. Jakkolwiek postpowanie to jest sprzeczne z przyjtemi zasadami we wszystkich ministeryach, ja jednak znajduj, ^e jest bardzo liberalne. Wszake ju w dzieach sztuk nardobnych jedno akcyi i miejsca wygnan zostaa, za cóby miaa w Ministeryum pozosta? Ministeryum nasze obszern sobio zamierzyo skal; jednem sowem. Ministeryum nasze -jest romantyczne, a lubo mniemam, Rzd, przez nas z nas wybrany, nie moe, jak w duchu naszym, dziaa, lubo chciat;
e
bym
go
wiem,
z
i
bkam si czstokro nie czonków Ministeryum objawia
duszy popiera, lecz
który z zasiadajcych tu
i
chciaem ju da pó kreski za zdaniem Ministra spraw wewn. a pó za zdaniem Radcy 'Stanu. Zjawi nam si tu Radca Stanu Wielopolski, który, acz przyby z ojczyzny Byrona, jednak mia zosta klasykiem, mia popiera dania Rzdu otwarcie jego zdanie wyraa. zdanie
Rzdu.
I
na zeszej
sesyi
i
Dziwi
si, lecz zarazem
i
ciesz,
e
zasiada jeszcze na
tej
ta
—
268
—
e
Rzd nasz przecie nie jest rowce. To przekonywa nas, zwyczajnych granicach pozosta. Ciesz chce
mantyczny,
si
z
e
w
pewnie wkrótce bdziemy mieli Mi-
tego wypadku, bo
zrozumie bdzie mona«. zwróciem uwag niestosowno postpowania sejmujcych na zgorszenie
nisteryum, które przecie JW. Krysiski
Izb
byem przyczyn
»Ja
:
i
i
awki rzdowej. Wolno
koledze
jest
Wykowi mie
swoje zda-
nie w literaturze wzgldem dwóch systematów; wolno mu w tern smakowa, w czem smak jego najwiksz znajduje przyjemno; nic zego std dla nikogo nie wyniknie, a sam bdzie si rozpywa nad tern, co mu si podoba. Lecz w mate-
w materyach witalnych, gdzie nie idzie dziea lorda Byrona, ale o spraw narodów, naley wychoo dzi od zasad zdrowego rozsdku, nie od zasad wybujaej imaryach politycznych,
przestrzeniach, lecz trzeba chodzi si we wszystkich narodach praktykuje. Bogu dziki, e jeszcze romantyzm nie wkrad si do potak prdko si nie wkralityki, dyplomacyi administracyi dnie. Co do samej materyi, ja zwróciem uwag czonków Rzdu dlatego, eby na przyszo podobne zdarzenie miejsca nie miao, nie za dlatego, aby std wynikn miay jakie tragiczne, e tak powiem, skutki w rozprzeniu czonków Mini-
ginacyi, która unosi
po ziemi
podug
si po co
tego,
i
i
byem
steryum. Daleki
stemy
w
infimie co do
od
tej
myli; wskazaem
postpowania konstytucyjnego,
sem naley si przygotowa, nauczy, poprawi. za
pomyk,
szo jak
w
nie
bd
za
byo
tej
Anglii lub
Ministeryum, lecz
e e cza-
tylko,
Uwaaem
je-
to
dotknem go, eby na przypomyki, tego bdu; nie w zamiarze, eby, i
dlatego
zaraz rozprzdz,
Francyi,
rozej si miao
eby si poprawio
JW. Radca Stanu Wielopolski:
owiadczyem si w
»
Wedug
zasad,
z
któremi
przyjemnoci widziaem, pozyskay zatwierdzenie wikszoci Czonków, zdawaoby si, e nie powinienem zostawa na miejscu, na którem si znajduj, skoro Zastpca Ministra spraw zagr., Gustaw hr. Maachowski, poda si do dymisyi. Wierny tym fasadom owiadczam, i z tego tylko powodu widzicie mnie na tern miejscu, szanowni mowie, e podanie hr. Maachowskiego tych
Izbach
e
i
które, jak z
zaczta przezemnie obrona projektu wymaga, abym do koca go doprowadzi. Jeeli podanie nie zostao rozstrzygnite
i
—
269
—
Zastpcy Ministra spraw zagranicznych zdecydowanem bdzie uczynionem zostao, natenczas duej na tem miejscu
tak, jak
nie pozostan«.
»Po gosach syszanych od Rzdu nie pozostaje nam, jak zawiesi zdanie nasze, dopóki Rzd w tej mierze co nie postanowi; moe jednak Izby zadaj, aby JW. Marszaek
cig protokóu Rzdowi zakomuniko-
ten dalszy
i
:
ten móg pozna, jaka jest opinia Ministrów«. rozdwojeniu o Izby zgodziy si na wniosek JW. Marszaka.
wany zosta, aby Izb
Przystpiono do rozbioru
art. 2-go, który
odczyta JW-
Zwierkowski;
Gdziekolwiek mieszkacy tych ziem powstan rosyjskie, kady, któryby na szkod powstania dziaa, lub usiowa pod [to] jarzmo napowrót kraj poddawa, uwaanym bdzie za zdrajc i, jako taki, przez sdy wojenne sdzony i karany by ma«. JW. Kasztelan Mich. Potocki: »Jak w poprzedzajcym gopo wyrazie: kady dzi powtarzam, sie przedstawiaem, tak »Art.
i
2.
zrzuc jarzmo
e
i
zamieszkaym
naley doda: tam JW. Szaniecki: nie,
e
»Wzgldnie artykuu
potrzebuje poprawy; nawet
art.
2-go objawio
si
1-szy dlatego nie
zda-
uleg
proponowanym zmianom, e te miay by odoone do nastpnych. Naley wic w tym artykule zamieci, co w pierwszym opuszczone zostao; proponuj wic, aby dodatek, który chciaem w 1-szym artykule uczyni, tutaj zamieci w nastpujcy sposób: Zamiast wyrazów: lub usiowa pod to jarzmo
napowrót kraj poddawa — umieci nastpujce: »lub do wykonania ukazu na pocztku rzeczonego — (bo myl, e bdzie we wstpie wymieniony) innych podobnych postanowie — (bo podobno srosze jeszcze wyi
szy ukazy,
a
prawo
to
przeciwko wszystkim
suy
powinno)
nalea do p o maga albo kr aj pod to samo jarzmo poddawa usiowa«. Spodziewam si, e poprawka ta i
w
zyska jej zatwierdzeniem duchu Izby JW. Woowski: »Nimbym moje poprawki zaproponowa, potrzeba, aby przedewszystkiem Izba zadecydowaa zmiany kolegi Szanieckiego, bo moje poprawki od tego zawisy, jak tylko, do wyrazu: kady naley te przyjte zostan.
jest
i
Sdz
e
— zamieszkay w
doda: dn
k«.
i
—
270
czci powstajcej
lub urz-
-
Wielopolski; »Pozwol Izby poczone, uwag, e poprawka JW. Szanieckiego miejznale nie moe. Artyku ten mówi o przypadkach,
JW. Radca Stanu
abym zwróci sca tu
w
ich
bdzie
których rodak poczytany
zdrad wyobraenie zdrady
za zdrajc; kara za
jest oddzielna od innych rodzajów kar;
od wyobraenia innych zbrodni. Kara na rodaków, zdradzajcych kraj. nie moe si rozciga do Rosyan, wykonywujcych ukaz, bo czyn ten nie ma adnej cechy zdrady. Co si tyczy wniosku JW. Woowskiego, wypada, aby go poprzednio objawi, bo Izby moe przez wzgld na jego wnioski
jest oddzielne
odrzuc redakcy JW. Szanieckiego«. JW. Woowski: »Nie mog zadosy uczyni daniu JW. Radcy, bo moje poprawki od tego zale, czy Izby uznaj, e ukazy wykonywali, maj tylko zmiany w renaprzód dakcyi mog by potrzebne; lecz wypada to zadecydowa, i dlatego prosz JW. Marszaka, aby podda pod rozstrzygnicie to pytanie, czy urzdnicy rosyjscy za wykonywanie ukazu maj by pod sd oddani, czy nie?«. JW. Kasztelan Biekowski: »Tyle gosów syszymy o ukazie, oba nawet projekta o nim wspominaj, a ja nie jestem przekonany o jego prawdziwoci. Czyli istotnie ten ukaz wy-
urzdnicy
by
rosyjscy, którzyby okrutne
karani. Jeli to
mae
bdzie przyjte,
na
nie mamy autentycznej wiadomoci. Wystawilibymy mieszno nasze postpowanie, mówic o ukazie, który
nie
wyszed, bo
szed 1 ),
sibym wic,
j
nam
ja
aby,
dotd kto
ma
nie jestem o tern
o
nim
raczy
udzieli«.
JW. Radca Stanu Wielopolski: »Co
dem
przekonany; pro-
dokadn wiadomo,
którego istnienia wznieci
si tyczy ukazu, wzgl-
wtpliwo
Kasztelan
Biekow-
e
uczyni uwag, s akta. których w wycigach autentycznych otrzyma nie mona. Manifesta jednych mocarstw przeciwko drugim tylko za pomoc pism publicznych si otrzymuj; o ich rzeczywistoci sdzi si podug prawdopodobie-
ski,
t mam
stwa,
i
*)
253
[P.
my Por.
WJ.
nie
moemy posya
do Petersburga po ekstrakt
Ponoje Sobranie Zakonów.
II
Tom
VI. Nr. tete. Str.
252—
—
27
S
—
tego ukazu lecz jego istnienie adnej nie podpada wtpliwoci. Co si tyczy samego art, 2-go, zwracam uwag Izb poczonych,
e w
nicznych
Zastpca Ministra spraw zagra-
Poselskiej
Izbie
podobn uczyni uwag,
jak tu Kasztelan Potocki,
e
e
kady
doda wysowiete kary. Monaby doda: kady zamieszkay w tych kr aj a che JW. winiarski: » Wyrazy: mieszkacy zamieszkali naley jest zbyt ogólny i wyraz: nie, któreby tylko do krajowców rozcigao
powtórzeniem i rozumiem, e: kady z nich najlepiej odda. Skoro prowineye powstajce uwaamy za poczone z nami, kary na urzdników, wykonywujcych ukaz Cesarza, s potrzebne, bo w artykule 1-szym ogólnie zarczona pomoc czczby bya. gdyby nie zapobiegaa srogociomc
jest
rzecz
wyrzeky
Izby
e proponowany przez koleg Szaulega nawet dyskusyi nie powinien, bo 2-gi mieszcz w sobie wszystko, art. 1-szy
»Sdz,
JW. Turski:
nieckiego dodatek
e e aden
i
dodatek miejsca mie nie powinien, bo co potrzeba, pod wyrazami: pomoc i obrona wszystko jest zawarte«. JW. Zwierkowski »Przy roztrzsaniu tego projektu w Izbie Poselskiej byem za utrzymaniem wyrazu: kady. Gdybymy przyjli dodatek, proponowany przez koleg winiarskiego, i
:
stosowaby si do wyrazu: mieszkaców, aleby nie obejmowa urzdników wojskowych, którzyby egzekwowali ukaz. Wszelkie szczegóowe opisania mog tylko wszystkiego nie obj, jak to u nas mielimy przypadek przy sdzeniu szpiega zagranicznego, którego sd uwolni od kary. a guberz
nich—
i
nator
wic
musia
a
poda t kwesty do pism
za utrzymaniem wyrazu:
bo ten wyraz do
moe by
kady
publicznych. Jestem
bez adnych ogranicze,
kadego dziaajcego przeciwko powstaniu
zastosowanym
JW. Radca Stanu Wielopolski:
»
Zwracam
raz jeszcze
uwag
Czonków Izb, i kara na tych, coby wykonywali ukaz, jeli uznan bdzie za potrzebn, to oddzielnie od art, 2-go proponowan by musi. Ten mówi tylko o zdradzie; zdrajca moe
by
tylko krajowiec,
rodak,
który
naley do tego
kraju,
prze-
ciw któremu dziaa. Kara za na nieprzyjació jest zupenie jej w szczególnym przepisie staodrbna; rozumiem nawet, opieka w art. nowi nie potrzeba, gdy wyrazy: obrona Rzd do uycia upowaniaj wszystko 1-szym obejmuj ju
e
i
i
— wszelkich rodków, jakimi syjskich,
272
—
wstrzyma mona urzdników
ro-
od wykonania ukazów«.
JW. widziski dnicy rosyjscy nie
»Dziel zdanie JW. Radcy Stanu,
:
e urz-
mog by
poddani pod ogóln kar za zdrad, ale nie sdz, abymy nie mogli osobno o nich wyrzec. Moe by na to przeznaczony ustp lub oddzielny artyku. Kiedy ju wszelkie rodki bez dyskusyi odrzucone zostay, tak wany, jak ten, równie bez dyskusyi odrzuconym by nie moe, bo kilku sobie
Czonków warowao,
e
na zdrajców, ale
Kwestya
ków a
inn
jakbd
kar
wic powinna by pooona,
tak cywilnych, jak wojskowych,
potem
wzgldem rodków
tym artykule burzdników nie kar
to przy
dzie rozstrzygnite. Oddzielnie zagroenie
nader
jest
potrzebne.
czy kara ta na urzdni-
ma mie
miejsce, czy nie,
oddzielna bdzie dyskusyacc.
»Proponuj nastpujc redakcy: »Kawyjarzmiajca si ziemi polskiej ogasza si za podobnie, jak dotychczasowe Królestwo, w stanie wojennym, skutkiem czego Rzd Narodowy Wódz Naczelny przedsibra stosowne rodki, aby z kadym dziaajcym na szkod sprawy Narodu wedle powszechnie przyjtych praw wojennych postpiono«. JW. Radca Stanu Wielopolski: »Redakcya JW. Szanieckiego zbyt daleko rozciga obrb zdrady; redakcya za JW. Chomentowskiego wszelk wzmiank o zdradzie usuwa. Nadajc Wodzowi Naczelnemu Rzdowi Narodowemu prawo dziaania w tamtych krajach podug praw wojennych, nie upowania ich do wymierzania kary na zdrajców, bo sdy wojenne nie karz zdrajców, tylko tych, którzy szkodz dziaaniom wojennym. tamtych prowincyach niema prawa, któreby uwaao za zdrajców tych, co si naszemu powstaniu opieraj. imieniu wic Rzdu sprzeciwiam si redakcyi JW. Chomentowskiego«. JW. Chomentowski: »JW. Radca Stanu nie raczy zwróci uwagi na to, w mojej redakcyi jest powiedziane: wedle JW. Chomentowski
da
tak
bdc
:
cz
i
bd
i
W
W
e
powszechnie przyjtych praw wojskowych; wic
tu ^
s
osoby do niej nalece objte«. JW. Radca Stanu Wielopolski: »Prawa wojenne* nie obejmuj postanowienia, e, kto dziaa na szkod powstania, jest zdrajc, lecz kady ujty dziaajcy na szkod narodu proi
zdrada,
i
e
wadzcego wojn
z
drugim narodem karany
by
ma';
gdyby
*
—
—
273
Rosyanie z Persami wojn prowadzili, ten, coby na szkod Persów dziaa, nie byby zdrajc, tylko podpadaby zwyczajnym prawom wojennym«. »Otwieram tu zdanie moje wzgldnie JW. Posturzyski uwagi kolegi Szanieckiego. Dodatek o ukazie nie moe mie
wic
np.
:
samych powodów, dla których opuszczonym zosta przy art. 1-szym. Wikszo osdzia, e, gdyby bya pomoc nasza ma ich wzmianka o ukazie, zdawaoby si, tylko od ukazu ochrania, gdy ona do wszystkiego powinna si rozciga. Ogólne wic zapewnienie jest dla nich korzystniejsze. Co do dodatku kolegi Szanieckiego: kary na wykonywajcych ukaz dyskutowane byy przy kwestyi, czy odwet ma by ogólny, czy zagodzony oznaczony. Izby postanowiy, odwet w adnym sposobie miejsca tu mie nie moe. Naznaczanie kary na urzdników koniecznie podcign naley do wyobraenia o zdradzie, bo artyku ten ma za cel uznanie, tu miejsca z tych
e
i
e
Wyobraenie zdrady na tern polega, e kto zacignitym obowizkom uchybia. Rodacy maj ten obowizek dla kraju; odstpujc go, zdradzaj kraj. Lecz urzdnik rosyjski, zmuszony do wykonywania ukazu, nie moe by za zdrajc uwaany, bo gdyby który nie chcia wykonywa tego ukazu, stu by si na jego miejsce znalazo. Co do redakcyi, najwiksza w tern zachodzi kwestya: wyraz kady. Wyraz ten onierza urzdnika rosyjskiego; kady zamieobejmuje szkay podobnie urzdników rosyjskich obejmuje; kady rodak — bdzie si zdawao, e cudzoziemcowi wolno robi kto jest zdrajc.
i
i
trudno na dobraniu wyrazów. Ja widz, e pogodzi tej trudnoci; trzeba wic przyj retu nie mona dakcy kolegi Chomentowskiego, chybaby trzeba powiedzie: kady, oprócz onierza rosyjskiego*. JW. Kasztelan Wodziski: »Jeliby si Izby zgodziy, eby moga by wzmianka o ukazie, monaby to w osobnym ustpie zawrze w nastpujcych np. wyrazach: niemniej tym spiski.
Caa
jest
samym sdom
bd
ci, którzyby karom podlega sposobem wykonywali*. ukaz ten jak im i
bd
JW. Morozewicz:
co do
wyrazu
tu zachodz trudnoci: pierwsza, druga: wzgldnie domieszczenia kar na
»Dwie
kady;
e
rodacy, bdcy o ile Izby osdziy, urzdnikami, powinni karom ulega. Co do pierwszego. Wyraz:
wykonywajcych ukazy, Dyaryusz T.
III.
18
— kady
—
274
nadto ogóowy; naley doda mu epitet, odpowiadajcy dokadnie wyobraeniu o zdradzie kraju. Dlatego niewyrazu: zamieszkay, ale nawet: osiady,, tylko jest
dabym
pewne obowizki dla kraju. bo taki, co ma wasno, ma te Nie pocignie to za sob bezkarnoci dla tych, którzyby, nie majc wasnoci, szkodzili sprawie publicznej; tacy uwaani i
bd
podug praw wojennych karani, lecz tylko osiadli uwaani by mog, jako majcy obowizek dla a zatem jako zdrajcy kary godni. Co do drugiego: s-
za szpiegów
ludzie kraju,
i
e nie naley cakiem przemilcza o karach na wykonywajcych ukaz; urzdnicy maj wprawdzie obowizki dla dzibym,
panujcego,
wizki
lecz,
o
s
Polakami mog powinni
ile
dla kraju, o tyle
groonej; lecz
i
i
i
moeby
do nich
maj
by
dawniejsze obopoddani karze za-
waciwie byo zastosoKasztelan Wodziski propo-
mniej
wywa zdrad; najlepiej tak, jak nowa, w osobnym ustpie powiedzie, e tacy maj by sdom wojennym poddani karom ulega. Ten rodzaj surowoci urzdników jest tu bardzo na swojem co do mieszkaców i
i
nam tu o zagroenie, raczej ta myl nam przewodniczy, aby cho jednego odstraszy od wykonywania srogoci ukazów, anieli, eby te kary wykonywa. Przepisy wic te, o ileby kogo odstrczy mogy od krzywdzenia braci naszych, juby do pomylny przyniosy skutek byyby miejscu.
Waciwie
idzie
i
i
do yczenia. Gdybymy ukazu nie mieli wspomina, wtedy caa uchwaa zmienionby zostaa osignlibymy inny cel, nie zamierzony. Wiemy, e powodem do tej uchway jest ukaz; zaraz w motywach zosta umieszczony, a nawet data jego wyspodziewam si, e wstp bez zmiany przyjtym mieniona, zostanie. Caa tego uchwaa do tego ukazu ciga si poi
i
winna.
Kiedymy
w
art.
1-szym wypucili
wzmiank
o ukazie,
obron zapewni braciom naszym, to koniecznie ten ukaz wymienionym by poostatnim artykule w winien. wiata bya uwaga Radcy Stanu Wielopolskiego, e wzgldem urzdników rosyjskich nie mona naznacza kary
aby ogólniejsz pomoc
za zdrad. niej
i
Przewidziane
adnej wzmianki,
to jest
w
mojej redakcyi, gdy niema
tylko jest powiedziane:
kady. Albo
nie-urzdnicy nie mog dopomaga do wykonania ukazu? 1 u nas znajduj si wyrodki, którzy nieprzyjacielowi pomagaj. I tam wyrodki takie znale si mog. Skoro o urzdni-
to
i
—
—
275
kach niema adnej wzmianki, ciga si to bdzie tylko do rodaków w kraju zamieszkaych. Redakcya kolegi Chomentowskiego byaby powtórzeniem rozcignieniem uchway z lutego. Tamtejszy rzd zapewnie podobnych uyje rodków, a nawet ju tam istnieje de facto stan wojenny. Niema wic ani celu, ani powodu uchwa t do nich rozciga«. JW. Woowski: »Ze starcia si zda wypywa rezultat, i sdz, ju mog zdanie moje objawi. Zgadzam si z koleg Szanieckim, prawo byoby bez celu, gdyby nie byo wzmianki o ukazie, lecz zdrada w aden sposób do urzdników rosyjskich zastosowana by nie moe; ciga si ona tylko do krajowców. Nie zgadzam si z Radc Stanu Wielopolskim, jakoby i
e
e
pomoc
i
obrona,
zarczone
w
art.
1-szym,
upowaniay Rzd
do karania urzdników wykonywajcych ukaz. Jestem zdania kolegi Swidziskiego, aby uzupeni tu w osobnym ustpie stosownie do zdania wikszoci Izb. Co si tyczy zdania JW. Posturzyskiego, i dlatego kar tych umieszcza nie mona, odwetem, ja sdz, nie, bo odwet jest wtenczas, kiedy
e
e
s
si wymierza ta sama kara, która bya wykonana. My tego uczyni nie moemy, bo nie mamy Syberyi. Co do redakcyi, nastpujc proponuj zmian- Po wyrazie: kady, doda:
w czci powstajcej zamieszkay; zamiast: za zdrajc powiedzie: za dopuszczajcego si zdrady kraju;
sdy
zamiast: wojenne, naley tylko powiedzie: sdy, bo rozpoznanie zbrodni zdrady nie naley do sdów wojennych, ale do kryminalnych. A w kocu artykuu naley doda nast-
pujcy ustp: Karanymi rów nie i
wojskowi, którzyby ukaz
wykonywali, jak gdyby
z
bd urzdnicy cywilni
m a r ca (3 k w e n.) wasnej woli dziaali.
zd.
[22]
i
t
Nie bdzie to odwet, ale kara za nieprawne wykonywanie ukazu, który wykonanym by nie powinien. Odwouj si bowiem do tego, com ju raz powiedzia, byy przykady
e
w nie
historyi,
i monarcha nakaza
wykona,
jak to
byo we
srogie
kary,
Francyi po nocy
a
go
urzdnik
ich
Bartomieja«.
IW. Radca Stanu Wielopolski: »Przytoczone przez J\Y. 6/.a-
nieckiego
powody
nie
usuny
moich zarzutów. Redakcya jego
tak brzmi:
»Gdziekolwiek mieszkacy tych ziem powstan zrzuc jarzmo rosyjskie, kady, ktoby na szkod powitania dziaa, i
18*
—
—
276
wykonywania ukazu na pocztku rzeczonego i innych dopomaga, albo kraj pod podobnych postanowie nalea to samo jarzmo poddawa usiowa, uwaanym bdzie za zdrajc i, jako taki, przez sdy wojenne sdzony karany lub do
i
i
by
ma«.
Lubo niema wzmianki
o urzdnikach, to ich owszem, podobiestwem jest do do urzdników rosyjskich naprzód si przepis ten sowa, bo oni zapewne najpierwsi do wykonywania
kar nie
wycza,
wezwani
i
e
bdzie
sto-
tego ukazu
bdce »Nie dziel troskliwoci
JW. Swidziski:
podcign urzdników
mogli
przecie od prawdy,
rosyjskich
abymy
tej,
pod
nie
wyobraenie
na nich postanowi. Obstaj jak najmocniej za ustpem zagraajcym karami tym, którzyby ukaz wykonywali, si tylko moe do bo przepis w artykule zawarty (s)peniajcych ukaz po powstaniu, ale i ci nawet, którzyby go przed powstaniem wykonywali, karani by powinni. Urzdnicy
zdrady
i
kar
ciga
wineyach, uczynili to dobrowolnie, a tern
nowy porzdek rzeczy. onierzy
niejako
zdrajcy. Jedynie co do
winien niu
w
ci
kraj
by
w
powstaniu znajduj si jeszcze
rosyjscy, którzy po
wyjtek;
Mog wic by
karani jako
nieprzyjacielskich
a zreszt wszyscy,
tych pro-
samem zatwierdzaj
moe
i
po-
którzyby po powsta-
prowineyach tych pozostali i poktnie starali si zwrópod jarzmo rosyjskie, za zdrajców uwaani by powinni. Oddzielny wic ustp zagraa powinien tym wszystkim wykonawcom ukazu, którzyby go nawet przed nastpionem powstaniem dopeniali. Co do zarzutu kolegi Posturzyskiego, nie mona ju takowego dodatku rozbiera, gdy ju Izba sobie zawszelkie dodatki usuna, przypominam mu,
e
emy
strzegli, i przy tym artykule doczony bdzie ten przepis. Jak najsilniej obstaj, aby ten ukaz by tu wspomniany; jeeliby wypuszczony zosta w prawie, musiaby by ze wstpu wymazany, a tym sposobem uczyniona ze strony Ministrów obie-
tnica,
e
pooone
na
kocu
wyrazy, polecajce
bd
Rzdowi Woi
dla nich pobudk* do yprzeciwko ukazowi, zniknie, bo wykonyjedynie przytoczenie tego ukazu i zagroenie, w ajcy go karani bd, upowania Rzd do uycia nadzwyczajnych rodków, jakie podug owiadczenia Ministeryum uyte
dzowi wykonanie
tej
cia najdzielniejszych
uchway,
rodków
e
r
— bd. Lecz jeeli Rzd Wodza tylko moe bd i
i
—
277
przemilczymy
t
troskliwo,
od uycia nadzwyczajnych
to
rozgrzeszymy
rodków; szpiegów
wieszali. Nie dzieliem ja tego zdania, aby wyzamieszczone na kocu uchway miay ju upowania Rzd do uycia tych nadzwyczajnych rodków; da si to jednak przypuci, skoro w prawie wzmianka bdzie o ukazie, te rodki«. lubo nie wiem, jakie ostatniem posiedzeniu naszem kweJW. Dembowski: »Na
razy
bd
stya
zadecydowan zostaa; wyrzeklimy,
artyku zamieszczony zosta,
e
mówi
bdzie,
nie
dlatego
i
o odwecie, który Izba z
e
aden dodatkowy
art. 3-ci
wypuszczony
pogard przyj bya
e
powinna. Jestem przeciwko dodatkowi tern bardziej, to ju rozstrzygnitem zostao. Niektóre jednak zmiany zaprowadzi naley co do redakcyi. Zamiast powstan i zrzuc ja-
rzmo rosyjskie — powstan przeciwko jarzmu rosyjskiemu — bo mog powsta, a nie zrzuci jarzma. Moe wreszcie de nomine egzystowa, a de facto nie by.
kady — jest nie
wyczajc
dostateczny,
gdy
wszystkich
w
Wyraz:
sobie obejmuje,
nikogo«.
»Om
dni mija, jak nad tym projektem dyskutujemy. Ju od dwóch dni nad redakcy si mozolimy, pomimo usilnoci wnoszcych projekt rónych Czonków Izby podajcych wnioski do redakcyi. Czy to nie jest dowodem, JW. Kaczkowski:
i
e
przedmiot ten nie jest tem, na któremby si prawo pisa dao? miem powiedzie, dla braku sposobów ogoszenia mocy obowizujcej i rodków wykonania, nawet po przyjciu redakcyi, prawo to nas nie zadowolni krytyki nie wytrzyma; lecz gdymy si ju zawzili na uoenie tego prawa, sdz, re-
e
i
e
dakcy
kolegi Chomentowskiego, jako najogólniejsza, jest najwicej stosowna«. JW. Marszaek: »Nikt ju do gosu zapisany nie jest; dyskusya wyczerpana; wypada zastanowi si, które z tak licznych
zda przyj art.
2-gi,
naley.
jak przez
Podug waciwego porzdku powinnibymy Rzd Komisye podany zosta, podda pod i
wotowanie ze zmianami mniejszemi,
jak np. co do wyrazu: okrelony, a nastpnie zapyta si trzeba, czy kary przeciwko tym, którzy ukaz wykonywa bd, zamieszczone tu by maj«.
kady —
o
ile
ten
JW. Zwierkowski:
ma by
»Aby
usun wtpliwo
kolegi
Dembow-
— skiego,
dosy bdzie powiedzie
powstan
zamiast:
powstan zrzuc,
»Monaby powiedzie:
zrzucenia*. Izba zgodzia [;
— i
lub zrzuc«.
JW. Walchnowski:
ski e
278
si na wniosek
powstan w celu J
W. Walchnow-
o.
widziski: »Prosz JW. Marszaka, aby pooy kwesty : czy kary na wykony wajcych ukaz maj by w tym artykule zamieszczone? gdy, gdyby to odrzucone zostao, chciabym inn kwesty poda: czy oprócz kary osobistej kary majtkowe maj by rozcignite na tych, którzy za zdrajców to zagroenie wikszyby miao uznani Ja owiadczam, skutek, ni zagroenie karami osobistemi, od których atwo si JW.
e
bd?
uchyli«. JW. Marszaek: towania: czyli ma
wzmianka
lub
»Podaj wic nastpujc kwesty do wo-
by
zamieszczona w artykule 2-gim
zagroenie
na wykonywaj cych
ukaz ?« Tu nastpio wotowanie przez powstanie; gdy jednak wypadek jego by wtpliwy, W. Marszaek chcia przystpi do gosowania imiennego, lecz wprzód zada gosu Radca Stanu Wielopolski co do k w e s y a JW. Prezydujcy w Senacie udzieli mu gosu. J
t
i ,
e
wzmianka Radca Stanu Wielopolski: »Rozumiem, osobnym uczyniona ustpie; naprzódby wic naleao wotowa na artyku tak, jak zosta wniesiony, a póniej dopiero, czy ma by dodany osobny ustpw. JW. Marszaek: »Materya ta ju jest prawie zdecydowana, gdymy na ostatniej sesyi przez wotowanie zdecydowali, aJW.
o ukazie
moe by w
e
dnego artykuu do tego prawa tern samem, co artyku«. JW. Deskur:
moemy
»Zadnej
nie
dodamy.
Ustp za byby
nowoci przyj nam
tu nie
wolno;
tylko czyni zmiany w redakcyi. Na pytanie wic podane przez JW. Marszaka, wotowa nawet nie moemyc JW. widziski: »Co do wotowania, to ju raz nastpio przez powstanie; zachodzia tylko wtpliwo, czy wicej byo Czonków za wspomnieniem, czy za pominiciem ukazu. Z prawa wic gosowanie imienne nastpi powinno. Odrzucony zosta
—
—
279
—
art. 2-gi. bo w nim bya wzmianka o neutralnoci, art. 3-ci, bo on postanowi odwet, lecz tu niema mowy o odwecie, tylko, gdy artyku ten obejmuje kary na dziaajcych przeciwko po-
stosown jest rzecz rozstrzygn kwesty, czyli kary rozcignite by maj do urzdników wykonywajcych te ukaz. Jest to zupenie inna materya, ni odwet. Ci, co rozumiej, ju dali swoje zdanie, mog gosowa negative a tym sposobem zaspokoj swoje sumienie«. JW. winiarski: »Rozpoczte ju zostao wotowanie przez powstanie; naley wic go dalej kontynuowa imiennie, gdy si pierwsze okazao \vtpliwe«. JW. Tymowski: »Zupenie jestem przeciwny wotowaniu. Jakim sposobem moemy wotowa na to, kiedymy ju zadecydowali, w adnym projekcie nie uczynimy odmiany«. JW. Radca Stanu Wielopolski »Zachodzca trudno zaatwiona by moe, jeeli Izby postpi dzi tak, jak uczyniy onegdaj, tj. jeeli naprzód poddadz pod wotowanie redakcy zaszczycon przyjciem Izby Poselskiej zatwierdzon przez Rzd z poprawk przezemnie proponowan. Jeli ta bdzie przyjta, wtenczas rzecz ju bdzie zaatwiona; jeli za bdzie odrzucona, natenczas bdzie mona inn proponowa«. JW. Kasztelan Biekowski: »Naley nam wotowa na kwe sty podan przez JW. Marszaka, bo ju zaczlimy na ni wstaniu,
i
e
;
e
:
i
gosowa siedzia,
przez
powstanie
i
siedzenie,
bo, czy kto
wsta, czy
gosowaa.
JW. Marszaek: »Najlepiej jakie
byo uczynione w
w
30 kwietnia
tej
si
rzecz wyjani,
mierze
zapytanie
gdy odczytam,
na posiedzeniu
Kwestya bya obecnego projektu jest dostateczny do ochronienia braci naszych od zagroonych kar cesarskim d.
Czy
taka:
i
1-szy
art.
ukazem? Jeeli kuu; jeeli jest
jest
jak i
rozstrzygnite zostao.
2-gi
niedostateczny,
mative: nie trzeba dodatku
domo
jest,
dodamy oddzielnego artydodamy oddzielny artyku. Affir-
dostatecznym, nie
—
negative: trzeba dodatku. Wia-
e
przewyszya liczba gosów affirmative. Widzimy przez pooenie kwestyi wtenczas ju rzecz rozstrzy-
zatem,
e
gnit
zostaa«.
JW. Kasztelan Kochanowski: »Daruje mi
mi si tej
zdaje,
i proponowana
materyi nie jest trafn.
przez
Kady
JW. Marszaek,
e
niego kwestya wcale do
jest
przekonany,
e
ani art.
—
—
280
dostateczny nie jest do zasonienia braci na-
1-szy, ani art. 2-gi
szych od srogoci Mikoaja, a tern mniej rozumiem, eby jaki nasz dodatek by dostateczny. pomoc Boska najlepsze
Or
s
rodki;
tylko o
te
oswobodz
kraj
i
czy redakcya przez
to,
i
braci od kar
i
zasoni. Jdzie
Izb Poselsk przyjta
z dro-
bnemi odmianami co do wyrazów, ma by zatwierdzona, lub czyli do niej doda naley kary "na urzdników, wykonywajwszystkie rodki s niedocych ukaz. Przekonany jestem, przeciwko dodatkowk. stateczne; wotowa jednak JW. Marszaek: »Zawsze nader powaam zdanie szanownego preopinanta radbym cigle na wszystko si z nim zgadza. Niech mi jednak wolno bdzie zwróci jego uwag, i kwestya przezemnie odczytana nie ciga si do dzisiejszych narad, ale uczynion bya na jednem z poprzednich posiedze. Ju nastpio na ni wotowanie Izby rozstrzygny, te dwa artykuy bez adnych dodatków dostateczne s do zasonienia braci Litwinów od kar, któremi im ukaz zagraa. Dzi odczytaem t kwesty dlatego, znowu wznawia si pytanie, czy naley uczyni dodatek do tego artykuu, czy nie? Kiedymy ju raz zadecydowali, niema by oddzielnego artykuu, zdaje i si, dzi przy tej zasadzie pozosta powinnimy. Jeelim
e
bd
i
e
i
e
e
e
za poprzedniczo zasiga decyzyi Izby przez powstanie, czy mamy w artykule 2-gim zrobi wzmiank o ukazie, uczyniem to, nie, eby przypuci mono nadwerenia wzitego posta-
w
nowienia Izb
d.
30 kwietnia, lecz,
uwaao t wzmiank wprowadza,
my
nie
za
o ukazie za
e wielu Reprezentantów
poprawk, któr nam wolno
za oddzielny artyku lub dodatek, które-
uchylili«.
JW.
Wyk:
»Zadecydowalimy,
e n.e ma by dodany
nowy
artyku, lecz artykuy pozostawione wolno jest poprawia, a nawet kolega Szaniecki wotowa za opuszczeniem dwóch rodko-
wych artykuów z zastrzeeniem, e przy pozostaych uczyniony bdzie dodatek. Moemy wic tu doda to, co nam przekonanie wskae. Chocia to jest extra materiam, odpowiem jednak dwa zrozumia«.
sowa
tylko
koledze Krysiskiemu,,
e
mnie
nie
JW. widziski: »Nie jest to nowy artyku. Art. 2-gi obejmuje kar na tych, którzy przeciw powstaniu dziaaj. Kwestya jest, czy kary te ciga si maj tylko do mieszkaców, czy
—
—
281
do urzdników rosyjskich? Nie jest to odwet; odwet wyrzuconym zosta, bo si wykonywa na niewinnych; ci za s i
i
mog by karani. Wreszcie ju rozpoczte zostao wowinni towanie i koczy si powinno«. »\Votowanie uwaa si wtenczas za rozJ W. Marszaek poczte, kiedy imienne jest zaczte gosowanie; tu bya tylko próba przez powstanie. Prawo tego sposobu wotowania nie przepisuje; jest to rodek uywany w materyach mniej wanych, który niekoniecznie stanowczo i ostatecznie rzecz rozstrzyga, nigdy za uyty nie bywa wtenczas, kiedy o caoci i
:
prawa decydowa mamy«. JW. widziski: »Ale ta próba moga by skuteczna i, gdyby bya przeciwko dodatkuwi wypada, byaby uznan za wan«. JW. Marszaek: »Wic now uczynimy prób, jeeliby Izby tego day, lub na to pozwoliy, czy naley wotowa nad monoci uczynienia wzmianki o ukazie w artykule 2-gim, czyli nie?«
»Rozumiem, e, aby w tej JW. Radca Stanu Wielopolski tego materyi jak najmniej przecigaa si dyskusya, naley si skutecznym. Podobna okaza który raz ju rodka, samego :
uy
trudno zachodzia na sesyi wczorajszej; Izby przyjy j; sek wotoway nad redakcy Rzdu i
raz
na mój wniopodobnie i te-
naley postpi; jeliby odrzucon zostaa, inne
z kolei re-
dakcye przyjd pod wotowanie«.
redakcy Izby, nie Rzdu«. JW. Modliski: »Nim wotowanie nastpi, jeeli takie czyni bdziemy dodatki, to tak si namno, e cay si artyku JW. Jan Olrych Szaniecki:
».Iest to
zmieni«. JW. Klimontowicz:
wa
»Dla skrócenia dyskusyi, naley woto-
pomidzy redakcy rzdow,
a
redakcy
kolegi Szanie-
ckiego«.
JW. Szaniecki:
ku w
»Pozwol
Izby
przypomnie
sobie,
e
arty-
opuszczony chcielimy napowrót zwróci, lecz i tu odsunity zosta dlatego, wspomina o odwecie; lecz teraz idzie tylko o rodki, ochraniajce braci naszych przeciwko srogoci ukazu. Nie mona zarzuca, eby ukaz ten by faworytalny dla tych, którzy chc o nim wzmianki; raczej byby on takim dla tych, którzy nie chc przyj rodków zaradczych przeciwko niemu, lecz wzmiank o nim uczyni naIzbie Poselskiej
e
— ley. Nie
282
—
bybym wotowa za wypuszczeniem tamtych artykunie by zastrzeg, e tu bdzie o nich wzmiankac Radca Stanu Wielopolski: »Pooona przezemnie kwe-
ów, gdybym JW.
wycza wniosku JW. Szanieckiego; moe on gosoprzeciwko redakcyi pierwotnej. Gdy wikszo Izb bdzie jego zdania, natenczas jego dodatek przyjdzie pod weto-
stya nie
wa
waniem JW. Kasztelan Biekowski: »Wielka jest rónica midzy temi dwiema kwestyami. Wielu moe by za redakcy JW.
Szanieckiego; którejby
sobie
obraa nie
ich
yczyli.
tylko
bdzie wzmianka o ukazie, jaki rodek wy-
Naleaoby wic
nale«. JW. Rostworowski: »Monaby tak kwesty da do wotowania: Kto jest za przyjciem artykuu tak, jak zosta do Senegative«. natu wniesiony, affirmative; kto za dodatkiem JW. Dembowski: »Artyku ten nie jest nowy. Przyjty zosta przez Izb Poselsk w ten sposób przyszed do Izby Sezmian w renatorskiej; naleaoby na niego wotowa z dakcyi; nie bdzie to ani bdem, ani uchybieniem. Powodem do tego prawa nie jest ukaz cesarski, ale danie Wydziau dyplomatycznego; naley wic wotowa na redakcy, jak bya w Izbie Poselskiej przyjta z odmian proponowan przez JW. Radc Stanu Wielopolskiego**.
—
i
ma
»Mnie si zdaje, e tu idzie proponuj wic nastpujc kwesty: Czy przyjta redakcy proponowana, czy nie. Redakcy za
JW. Radca Stanu Wielopolski:
o
pooenie
ma by
kwestyi,
odczytam:
Gdziekolwiek mieszkacy tych ziem powstan w celu zrzuc nia jar zma rosyj skie go, kady w tych krajach zamieszkay, któryby na szkod (Art. 2-gi). »
powstania dziaa lub usiowa pod to jarzmo napowrót kraj poddawa, uwaany bdzie za zdrajc i, jako taki, przez sdy wojenne sdzony karany i
by
ma«.
»Ju zdecydowane zostao, e:*kady Redakcy wic proponowana przez Radc Stanu miejsca mie nie moe. Wreszcie przepisywanie sposobu wotowania ze strony Czonków Rzdu jest niewa§ciwe«. JW. Zwierkowski:
jest
dostateczny.
JW. Radca Stanu Wielopolski:
»Winienem si usprawiedli-
— e
wic,
dy
tu
283
—
nie podawaem kwestyi, jako prezydujcy, ale, gdy kaCzonkom Rzdu swoj kwesty proponowa, wic i
suy
prawo proponowania, a do Izb naley decyzya«. JW. Marszaek: »Kwestya poprzednio przezemnie podana pod wotowanie nie uwaczaa, wyranie przynajmniej, poprzednio zadecydowanej. Kwestya tamta tak brzmiaa: Czy art. 1-szy
równie
2-sri obecnego projektu jest dostateczny do ochronienia braci naszych od zagroonych kar cesarskim ukazem? Jeeli jest dostatecznym, nie dodamy oddzielnego artykuu; jeeli jest niedostateczny, dodamy oddzielny artyku. Affirmative: nie trzeba Wic bya tylko mowa dodatku; negative: trzeba dodatku o zupenie oddzielnym artykule lub oddzielnym dodatku, ale i
nie o tern,
o
ukazie.
nie mona zamieci w tym artykule wzmianki Zadecydowa wic wypada, czy przystpimy do
eby
wotowania nad artykuem
wzmiank
jak jest
tak,
w
projekcie,
czy
ze
o ukaziec
ta kwestya niezdawaasitrafiado przeIzby. JW. Marszaek tak si dalej tómaczy: wnioski, aby doda zastrzee»Do art. 2-go czynione nie, i urzdnicy, lub ktoby w ykonywa ukaz cesarski, karani. Podaj wic pod wotowanie: Czy wotowa bdziemy na artyku 2-gi bez tego zastrzeenia, czy z tern zastrzee-
Gdy
kona nia
s
bd
r
niem
?«.
»JW. Marszaek zrobi kwesty, si mog nie zgodzi na tamten
JW. Kasztelan Rembieliski:
która nie jest dokadna, bo ja
dodatek, a inny proponowa«.
»Kwestya, któr proponowaem, taka jest: nad artykuem z rzeczonem zastrzeeniem,
JW. Marszaek:
czy
wotowa mamy
czy bez niego
?«
JW. Dembowski:
limy kwesty, czy Uznalimy,
e s
»Na sobotniem posiedzeniu rozstrzygnte
dwa artykuy s dostateczne, czy nie. adnego wic dodatku, ani za-
dostateczne;
strzeenia nie potrzeba; naley si tylko zastanowi nad reda-
kcy rzdow«. »Gdy ju uczyniony mi powodu proponowanego przezemnie wniosku,
JW. Radca Stanu Wielopolski:
sta zarzut
z
objawi wic mojej myli, chyba,
e
zo-
nie
Izby mnie do tego upo-
wani^ Gdy go
o to
Izby prosiy, taksie wyrazi: »W mo-
— jej
s
kwestyi zawarta jest niebezpieczne, bo
myl JW.
Marszaka. Kwestye ogólne ukrytego w sobie zawiera. concreto na pewn redakc;
mog co
Gdy
kwestya
skoro
Najlepiej
—
284
jest in
bdzie odrzucona, nastpne pod wotowanie odddane
ta
zostan«. JW. Marszaek:
e
z tern. co
ju
^Odpowiadam niego
przez
redakcja,
Izby przyjy.
IW. Radcy Stanu,
n-
podana,
nie
zupenie zgodna
jest
Gdyby kady proponowa redakcy
wyrazu, natenczas wanie dla tego jednecro ze wyrazu redakcya caego artykuu spaby moga, a przez to wotowanie bardzoby si przecigao, boby kaden in concreto aby na jego redakcy gosowana móg ze
zmian jednego
da,
Niedogodnoci
JW. Radca Stanu Wielopolski:
We
zna.
wszystkich
unikn
reprezentacyjnych
krajach
takie
nie jesl
kadej zmianie wotuj przez powstanie. Zdarzaj si zmiany, które tak powszechne przyzwolenie zyskuj, e na nie wotowa nawet nie trzeba. Jeeli kto jest zdania JW. Zwierkowskiego, odrzuci t redakcy«. wszyJW. Franciszek Sotyk: Omiodniowe naradzania si retorty doprowadziy nas do tego. stkie uyte alembiki juz mieli wotowa nad tern. czy bdziemy wotowa. To pochodzi std. ze si nie trzymamy przepisów. Czy nie byoby najlepiej prawo to zwrocie'- do Komisyi. gdy tu Izby same w Komisye si zamieniaj. Leczjeeliju koniecznie marny to prawo ukoczy, najlepiej zacz od gosowania na artyku tak. jak wanie;
przy
i
emy
i
Rzd
przez
podany zosta*.
JW. Swidziski
:
Zdania Izb nie
czy przez poprzednie wotowanie
s w
odjlimy
tej
mierze zgodne,
sobie
mono
zmie-
prawo jeszcze nam suy. Wotowanie rozpoczte miao nas do tego rezultatu doprowadzi: bo lubo przy przeszem gosowaniu powiedzielimy. ..« niania
art.
I-go
i
4 go, czy to
Tu przerwano gos JW.
S
w
i
d z
i
s
k e i
m u. gdy
Czonków
obu Izb usilnie si domagao w ot o w a n a na redakcy przez W. Radc§ Stanu Wielopolskiego podan. Skoro si te gosy uciszyy. JW. Marszaek prosi JW. Swidziskiego. aby przez wzgld na yczenia wielu kolegów raczy odstpi od gosu, tern bardziej, gdy wielu
i
móg
si przekona,
zdaniu.
.
.1
e wikszo
Izb
jest
przeciwna jego
t
—
—
285
e nikt nie mia prawa przee trzech tylko Czonków tak
widziski przedstawi, gosu, zwaszcza, widzi, spiesznie oddali si z Izby pragn. JW.
e
rywa
ków obu
Izb
Wtem, gdy wielu Czon-
wychodzi zaczo,
JW. Marszaek tak prze-
mówi: »Dotd dawalimy zawsze dowody zgody jednoci; dotd wszystkie czyny nasze nacechowane byy powag, godnoci rozwanem zastanowieniem. Moglimy si pochlubi, emy zniweczyli dawne przesdy zarzuty miotane przez nieprzyjació Polski przeciwko obradom przodków naszych. Dzi wanie syszelimy gos wymowny w Izbie Poselskiej, który nam oddawa w tym wzgldzie sprawiedliwo; nie chciejmy dzisiaj wanie dawa dowodu przeciwnego postpowania. Wszai
i
i
ke, cho pora spóniona, ju
idzie tylko o kilka minut; ja
za
JW. Opoczyskiego, aby raczy odstpi od gosu. Móg on powzi ju przekonanie, e gos jego nie pocignie za sob zda wikszoci, bo ta zdaje si przystrony upraszam
mojej
z
chyla do redakcyi przez Rzd proponowanej. Jeeli takowa odrzucon zostanie, pierwszy gos jemu udziel«.
Gdy tym sposobem dzi porónione zdania,
J
W.
JW.
Marszaek pogo-
Radca Stanu (Wielopolski)
odczyta raz jeszcze proponowan przez siebie redakcy, poczer przystpiono do wotowania, a na asesorów wezwani zostali z Senatu Rem bieKasztelanowie Wodziski liski, a z Izby Poselskiej JW. Walchnowski Obniski. Poczem JW. Marszaek da nastpujc kwesty pod wotowanie: proponoKto za przyjciem redakcyi przez newanej affirmative: kto za odrzuceniem i
i
Rzd
—
g
a
t
i
v
—
e.
Województwo Krakowskie. Posowie: JJWW. Ferdynand Walewski negat., Micha Walewski Walchnowski affir., Stan. Nowakowski affir.
ski
negat.,
Deputowani: JJWW. gat.,
Jan Mozalski
affir.,
Teodor
affir,
l-
Andrzej
Fra. Jaboski ne-
Jan Olrych Szaniecki negat.
Województwo Sandomierskie. Posowie: JJWW. Cypryan Baczyski affir., Józef hr. Ledochowski affir., Antoni Libiszewski affir., Fra. Sotyk affir, Andrzej Deskur affir., Konstanty widziski negat., Gustaw hr. Maachowski affir. Deputowani: JJWW. Prane. Chomentowski negat., Jan Pusztynika
affir.,
Jan Posturzyski
affir.,
Jan Gratkowski
affir.
—
—
286
Województwo Kaliskie. Posowie: JJWW. Jan Nep. Gliszczyski affir., Stan. Kaczkowski affir, Rafa Pstrokoski affir., Kazimierz Bartochowski affir., Alojzy Biernacki affir., Kantorbery Tymowski affir., Wad.
hr.
Ostrowski
affir.
Deputowani: JJWW. wicz
Biedrzycki
Sebastyan
Stanisaw Miczyski
affir,
Szymoski
Antoni Jaksie-
affir.,
Józef Ziemicki
affir.,
Ksawery
affir.,
affir.
Województwo wicz negat., [Alojzy
Lubelskie. Posowie: JJWW. Poletyo]
hr.
affir.,
Deputowani: JJWW. Adam
Kalikst Moroze-
Józef Rozenwerth
Fritsch
affir.
Wgliski
Wojciech
affir.,
affir.
Województwo Pockie. Posowie: JW. ryan Cissowski
negat., Winc.
Deputowani:
Jan Turski
affir.,
Ma.
Chemicki negat.
Ignacy Dembowski
affir.,
Klemens Witkowski
Województwo Mazowieckie. Posowie: JJWW.
affir.
Aleksander
Szymanowski affir. Konstanty Jezierski affir., Jan Rostworowski affir., Szczepan winiarski negat., Jakób Okcki affir.. Antoni Plichta affir., Fra. Dbrowski affir., Ignacy Starzyski negat., Fra. Trzciski negat., Augustyn Subicki
affir.,
Józef Modliski negat.
Deputowani: JJWW. Dominik Krysiski Micha Piotrowski
affir.],
Chodecki negat.,
negat.,
[Józef
Brinken
Walenty Zwierkowski negat., Wojciech Antoni Zawadzki negat., Wincenty Waszkiewicz affir.
Województwo
regat.,
Podlaskie. Posowie: JJWW.
wski negat, Jan hr. Jezierski negat, Teodor Jasieski affir.
affir.,
Deputowani: JW. Fra.
Wad. Zawadzki
afir.,
Feliks
Ignacy
Marko-
Wyk
Obniski negat.
Województwo Augustowskie. Posowie. JJWW. kowski
affir.,
Józef hr. Starzeski
szek Kisielnicki negat..
affir,
Antoni ByJan Augustowski negat, Franci-
Wincenty Gawroski
Deputowani: JW.
negat.
.
Jakób Klimontowicz negat., Józef Wiszniewski
negat.
Affirmative 47. Negative 26.
Biskupi: JJWW. stowski
Bisk.
pocki
affir.,
Wojewodowie: JJWW. Miczyski
saw
Bisk. lubelski
affir.,
Bisk.
augu-
affir.
Ignacy
affir.,
Wodzicki Stani-
affir.
Kasztelanowie: JJWW. Gliszczyski Antoni affir., Kochanowski affir., Mciski Wojciech affir., Wodziski Maciej negat., Ostrowski
Micha
Poletyo Jan affir., Bronikowski Adam affir., Potocki Micha Rembieliski Wiktor affir., Biekowski Antoni negat, Bieliski Jan Wad. .affir., Lewiski Fra. affir., Komian Kajetan affir., Krasiski Józef affir., Dembowski Leon negat.
Antoni
affir..
negat.,
Affirmative 16.
Negat ve i
4.
—
287
—
Po skoczonem gosowaniu JW. Marszaek owiadczy, po obliczeniu wotów, okazao si w Izbie Poselskiej za przyjciem redakcyi 47 gosów, a za odrzuceniem 26. w Izbie za Senatorskiej za przyj-
e
odrzuceniem 4. Redakcya wic zostaa przyjta,
ciem
16, a
za
solwowa sesy do
dnia
nastpujcego na
W.
Posiedzenie Izb
a JW.
Marszaek
godz. 10 rano.
hr.
Ostrowski.
poczonych
z d.
5 maja
1831 roku. JW. Marszaek
czy odczyta Z
list
wezwa JW. Zwierkowskiego, obecnoci.
Obecnymi
aby
ra-
byli (84):
Województwa Krakowskiego. Posowie: JJWW.
Teodor
lski. Ferdynand Walewski. Micha Walewski. Jan Bukowski. Andrzej Walchnowski. Stan. Nowakowski.
Deputowani: JJWW.
Jan Mozalski.
Fra. Jaboski. Jan Olrych
Szaniecki.
Z Województwa Sandomierskiego. Posowie: JJWW. Cypryan Baczyski. Józef hr. Ledochowski. Antoni Libiszewski. Fra. Soltyk. Andrzej Deskur. Konstanty widziski. Gustaw hr. Maachowski.
Deputowani: JJWW. Fra.
Chomentowski. Jan Pusztynika. Jan
Posturzyski. Jan Gratko wski. Z
Województwa
Kaliskiego. Posowie: JJWW. Jan Nep. Rafa Pstrokoski. Kazimierz Bartochow-
Gliszczyski. Stan. Kaczkowski. ski.
Wad. hr. Ostrowski. Deputowani: JJWW. Sebastyan Szymoski.
Kantorbery Tymowski.
Stan.
Miczyski.
Józef Ziemicki.
Ksawery
Antoni Jaksiewicz.
Biedrzycki.
Z Województwa Lubelskiego: Posowie: JJWW. Kalikst Morozewicz. Alojzy hr. Poletyo. Józef wirski. Józef Rozenwerth.
Deputowani: JJWW. Adam
Fritsch.
Wojciech Wgliski. Andrzej
Mazurkiewicz. Z
Województwa Pockiego. Posowie. JJWW.
Jan Turski.
Maryan Cissowski. Wincenty Chemicki. Deputowani: JJWW. Ignacy Dembowski. Kajetan Kozowski. Kle-
mens Witkowski. Wojciech Chobrzyski.
—
288
—
Województwa Mazowieckiego. Posowie: JJWW.
Z
Ale-
ksander Szymanowski. Konstanty Jezierski. Jan Rostworowski. Szczepan winiarski. Jakób Okcki. Antoni Plichta. Fra. Dbrowski. Ignacy Starzyski. Adam uszczewski. Franciszek Trzciski. Augustyn Subicki. Józef Modliski.
Deputowani: JJWW. Jan Charzewski. Jakób Piotrowski. Dominik Krysiski. Józef Brinken. Micha Piotrowski. Walenty Zwierkowski. Fra. Woowski. Wojciech Chodecki. Antoni Zawadzki. Walenty Zwa. Wincenty Waszkiewicz. Z kowski.
Województwa Podlaskiego. Posowie. JJWW. Feliks MarFra. Zalewski. Jan hr. Jezierski. Wadysaw Zawadzki. Ignacy
Wyk.
Teodor Jasieski.
Deputowani. JJWW. Fra.
Obniski. Feliks
Gumowski.
Z Województwa Augustowskiego. Posowie: JJWW. AnBykowski. Józef hr. Starzeski. Jan Augustowski. Fra. Kisielnicki. Wincenty Gawroski. Jan Floryanowicz. toni
Deputowani: JJWW.
Jakób Klimontowicz. Józef Wiszniewski.
JW. Sekretarz Senatu odczyta list Senatorów (23):
Biskupi: JJWW. Pramowski Adam, lin,
bisk. lubelski.
Wojewodowie: JJWW. Miczyski Wodzicki
hr.
bisk.
pocki. Dzicielski Marce-
Manugiewicz Mikoaj, biskup augustowski. Ignacy.
Radziwi
ks.
Micha.
Stanisaw.
Kasztelanowie: JJWW. Gliszczyski Antoni. Kochanowski Micha. Mciski hr. Wojciech. Wodziski Maciej. (Rulikowski Wincenty?) Ostrowski hr. Antoni,
(Bniski Aleksander?). Poletyo hr. Jan. [Bronikowski Adam]. (Rembieliski Wiktor?). Biekowski Antoni. Bieliski Lewiski Fra. Ksawery. Komian Kajetan. Krasiski hr.
Potocki hr. Micha. hr.
Jan
Józef.
Wad.
Dembowski Leon.
w materyi przedwstpnej: »Zasze na maja nieporozumienie dao powód wczoraj do sesyi z d. 2-go rodków, aby rozlicznych dyskusyi. Nie wiem, jakich Rzd nadal zapobiedz podobnym wypadkom. Gdy widzimy tu Radc Stanu Wielopolskiego i gdy Rzd zapewne ju o wczorajszem posiedzeniu zawiadomiony zosta, pytam si wic Radcy Stanu, co w tej mierze przedsiwzito ?« JW. Radca Stanu Wielopolski: »Lubo po gosie Ministra skarbu wczoraj syszanym odpowied na dopiero co uczynione pytanie winnaby ze strony tego Ministra, lub Ministra spraw wewntrznych nastpi, gdy jednak aden z nich przytomnym tu nie'jest, a ja staram si zawsze wszelkim pytaniom Szanownych Reprezentantów zado uczyni, teraz wic dam objaJW. Jasieski
uy
i
—
289
—
ile to w mojej jest mocy. Tómaczenie si co do wypadku w mowie bdcego moe byoby mniej przyzwoite, gdyby szo tylko o mój lub byego Zastpcy Ministra spraw zagranicznych interes. Lecz gdy zasady przez nas popierane stay si ju wasnoci Izb poczonych, tómaczenie si to w podwójnym je wzgldzie obchodzi. Minister spraw wewntrznych uczyni podanie do Rzdu Narodowego, opisujc wypadek zaszy dajc, aby rodki byy przedsiwzite, iby d. 2-go maja Radcy Stanu postanowie Ministrów nie przesdzali. Na to podanie zoyem obszerne tómaczenie; wyraziem te same powody, które ju Izbom miaem honor przedstawi, a które skoniy mnie do uczynienia kroku, którego Izby byy wiadkiem. stara si. aby zasady przezemnie popierane, Na dowód, a jednomylnoci Izb uwicone, utrzymane zostay, pozwol Izby odczyta koniec z mojego tómaczenia si Rzdowi: »Myliby si mocno, ktoby w rónicy zda. jaka si okazaa, upatrywa j tylko co do redakcyi: zachodzi tu rónica
nienie. o
i
em
w
w
zasadach, a zasadach dla kraju naszego
pooeniu bardzo wanych szych wewntrznych, jako stra spraw zagranicznych
i
i
dzisiejszem jego
wzgldem
stosunków nazewntrznych. Gdy Zastpca Mini-
tak pod
i
uwaa
powstajc Polzachowa dawne mipóki te za zgod Reprezen-
chcemy
ja
sk, jako dalszy cig dawnej,
dlatego
dzy Koron a Litw stosunki Unii. tantów obu narodów zmienione nie zostan, JJWW. Ministroskarbu chc powstajc Polsk uwawie spraw wewntrznych
a
i
wyczeniem
z
Polski,
która
tylko dynastyi rosyjskiej za dalszy
wysza
z
rk
Cesarza Aleksandra,
Woy
cig
chc do
tej
niej,
inne ziemie ju wciela Litw. si z ich Reprezentantami narzuca im ten porzdek rzeczy, jaki nam nadany zosta. Które z tych dwóch zda jest zgodne z potrzebami naszego powstania, to okae uwaga na yczenia sposób mylenia braci naszych w prowincyach przez Rosy oderwanych. Które z tych zda jest zgodne z tern, czego gabinety europejskie po nas oczekuj, to okazuj doniesienia naszych dyplomatycznych agentów; które z tych zda jest zgodne z wol Reprezentantów Narodu, to okazuje odpowied na adres Litwinów wczorajsza jednomylna Izb poczonych decyzya; które wreszcie z pomienionych dwóch zda jako
zaraz
podbity,
kraj
bez
i
i
zniesienia
i
i
Dyaryusz. T.
III.
1>
— zgodne
jest z
coraz mocniej
290
— o tern nauczaj narodowoci^.
opini publiczn Narodu caego,
odzywajce si zdania
za
Gdy oba podania Rzdowi wrczone zostay, nalegaem, rozpoznanie tego przedmiotu jak najprdzej nastpio, aby aby skarbu, Ministrowie spraw wewntrznych ja wezwani zostali na posiedzenie Rzdu, aby Minister spraw wewntrznych swoj skarg, a ja moje tómaczenie, odczyta. Odpowied na i
i
to
otrzymaem,
dzi.
Rzdu, atwo
i, zdaniem
Owiadczyem wic, i
ale zachodzi co
do zasad,
e
ta rzecz da si zagonieporozumienie nie jest osobiste, zatem Ministeryum tak sprzeczne
w
zasadach spraw krajowych z korzyci i poytkiem prowadzi nie moe, i nalegaem powtórnie, aby kwestya rozpoznan
zaatwion, a Izby o tern uwiadomione zostay. Wyzna jezasza tu trudno, gdy Rzd nie znajduje si dnak musz, Wincenty Niemojowski, wyczy w komplecie. Czcigodny si od rozpoznania tej sprawy; Morawski jest nieobecny; Lelewel dla interesów si oddali; mam jednak nadziej, i Rzd zawiadomi uzna potrzeb prdkiego rozpoznania tej sprawy Izby o wypadku. Co si tyczy postpowania mojego, to jeszcze nie chciaem by powodem do winienem da objanienie, takich rozrónie, lecz róno zda bya zbyt mocna, abym nie owiadczy zdania mego publicznie, ze jest stosowne do potrzeb kraju, tak pod wzgldem stosunków z krajami zagranicznymi, jak i z brami naszymi, co same Izby uznay. Niei
e
m,
i
e
uchronn byo rzecz, aby istniaa, wysza na jaw. Nie
ta
róno
idzie
nam
zda, tylko o
która to,
Ministrem spraw wewntrznych, aby
oddawna
w czem si osign nie-
zgadzamy
z
podlego,
abymy w tej niepodlegoci okazali si Europa oczekuje, prawdziwymi Polakami. Przyjwszy lecz nadto,
takimi, jak
za zasad objt w
redakcyi, do której
spraw wewntrznych,
my
si przychyli Minister celu
osignli;
byli(by)-
nieporozumienie
dziemy, dopóki szego protokóu,
pomidzy
bylibymy tego
pomidzy nami, a braci naszymi«. Marszaek: » Postano wionem byo, i oczekiwa b-
zasieli
JW.
nie
Rzd nie zawiadomi nas po przeczytaniu naw jaki sposób zaatwi nieporozumienia zasze
Ministrami.
wiedliwione, e, jak z
Oczekiwanie
to tern
mocniej jest usprasy-
gosów Radcy Stanu Wielopolskiego
szelimy, komplet Rzdu jest niedostateczny, aby móg w tej mierze wyrzec. To tylko doda musz do gosu Radcy Stanu,
—
291
—
Lelewel nie oddali si w interesie prywatnym, lecz do gównej kwatery z przybyym obywatelem od braci Litwinów. Moe wic ju w tej materyi wicej gosów nie bdzie, i dalsz dyskusy odoymy do chwili, w której otrzymamy od Rzdu komunikacy, na któr oczekujemy. Upraszam wic, aby Czonkowie, którzy maj gos zapisany, zrzec ich si raczyli«JW. Dembowski: »Okoliczno obecna jest takiej natury, i lekce jej nie mog. Jakkolwiek JW. Marszaek owiadczeka powinimy na opini czy, usprawiedliwienie si Rzdu, trzeba jednak, eby Rzd wiedzia, usprawiedliwienie to gruntownie powinno zaspokoi Izby. Radca Stanu Wielopolski w gosie swoim, gdy wspomnia Zastpc Ministra spraw zagra., nazwa go: »byym«, wic on ju przesta by Ministrem. Skoro takie zdarzenie ma miejsce, a wiemy, Zastpca Ministra spraw zagr. podziela opini Izb, potrzeba od Rzdu wielkiej zupenej satysfakcyi; baha nas zaspokoi nie zdoa*. »Zupenie podzielam zdanie kolegi DemJW. Swidziski bowskiego. Nie idzie tu o kompromis, o wynalezienie rodków pojednawczych, lecz idzie o to, eby z anteriorów rozsdzi spraw pomidzy Ministrem spraw wewntrznych skarbu, z jednej, a Zastpc Ministra spraw zagranicznych Radc Stanu Wielopolskim, z drugiej strony. Izby w odpowiedzi na adres Litwinów jak najwyraniej zapewniy, i ani praw, ani instytucyi narzuca im nie bdziemy. Przy wprowadzeniu projektu wzgldem Reprezen-acyi pomocy dla Litwinów, Minister spraw zagranicznych Radca Stanu Wielopolski owiadczyli si w Izbach, uczynili to na zasady tej broni mocy uchway sejmowej w odpowiedzi na adres Litwinów, przekonani, jak dalece trzymanie si tej zasady tak w stosunkach naszych zewntrznych, jak z brami naszymi, jest nieodzownie potrzebne. Skoro to zdanie objawili, Minister spraw
i JW.
uda si
a
way
e
i
e
e
i
:
i
(i)
i
i
bd
e
i
wewntrznych, który w przeciwnym duchu tym dwom projektom wanie opiera si pragn, widzc, Minister spraw zagranicznych Radca Stanu Wielopolski bronili tej zasady w obu Izbach, uda si do Rzdu jak najsilniej popiera, aby Rzd nakaza im odstpienie od tej zasady. Rzd jednak zasad gówn utrzyma tak w projekcie o Reprezenta-
e
bd
i
i.
cyi dla Litwy, jak i
w
projekcie obecnie pod
poleci Ministrom, aby
tej
zasady
bronili.
dyskusy bdcym, Widzielimy,
e
na 19*
-
—
292
jeden gos kolegi Woowskiego, na proponowan przez niego redakcy, w której, lubo moe nie mia tego na celu, jednak sam redakcya ta atwo do tego rezultatu, przeciwnego przyzna, zasadzie odpowiedzi Litwinom, doprowadzi moga, Minister spraw wewntrznych i Minister skarbu odstpili od zasady nienaruszalnoci praw litewskich i przystpili do tej redakcyi. przez Lubo póniej Minister spraw wewntrznych twierdzi,
e
e
—
prawa
rozumia nie prawa cywilne, ale prawo natury, nie wiem, czy podobne tómaczenie przypuszczonem by moe czybymy si nie wystawili na mieszno, zapewniajc przez uchwa sejmow prawa natury braciom naszym. Cay za duch obrony Ministra spraw wewntrznych Ministra skarbu do tego dy, nie naley instytucyi praw Litwinom zostawia, jakie dotd posiadaj, ale owszem, naley nasze, jako wicej cywilizacyi odpowiadajce, do nich rozciwyraz:
i
i
e
gn. Niewtpliw
t
zasad
e
i
jest
z jak
i
e
rzecz,
ci
dwaj Ministrowie
najwiksz atwoci zasady
przyjtej, zasady, przez
Rzd
do popierania
jej
byli za
przez Izby
poruczonej, od-
Czy byli przez póniejsz Rzdu decyzy do tego upowanieni, niema take wtpliwoci, bo Minister Skarbu owiaduczynili to, nie majc czasu porozumienia si z Rzczy, dem, a zatem nie byli do tego upowanieni, a odstpili zasady przez Izby, przez Rzd przyjtej, co tern wicej jest gorszce, przeciwna zasada bya ich opinie podpada wtpliwoci, stpili.
e
e
e
Nie idzie tu jeszcze tyle o to, czyli w tej chwili postpowanie to pochwalone lub naganione przez Rzd zostanie, bo gdy Rzd na nieszczcie skada si z piciu osób i opinia jego przez ubytek lub nieobecno którego z Czonków
ni
osobist.
zmienia si co chwil moe, lecz idzie o to, jakie zasady przez Sejm Rzd poprzednio byy przyjte czy od tych zasad Ministrowie spraw wewntrznych skarbu, czy Minister spraw zagranicznych Radca Stanu Wielopolski odstpili? kwerozstrzygn sty stanowczo potrzeba. Pórodków nie godzi si przyjmowa; albo Minister skarbu Minister spraw wewntrznych, albo Minister spraw zagranicznych Radca Stanu Wiei
i
i
T
i
i
i
lopolski z Ministeryum
dz.
Minister spraw
ustpi
rodka
powinni. Innego
zagranicznych
da ju przykad
nie wii
chcia
uatwi Rzdowi pooenie trudne, w jakiem si znajduje, eliby nie chcia uy rodków energicznych, poda si i
je-
do
—
293
—
dymisyi pod pozorem niejednoci w Ministeryum. Naj waciMinister skarbu powi ej byoby, aby Minister spraw wewn. dobny krok uczynili, a przez to postawili Rzd w atwoci rozstrzygnienia tej kwestyi powoania jednej lub drugiej strony napowrót do Ministeryum. Lecz gdy tego nie uczynili, a rzecz zwoki cierpie nie moe, proponowabym inne rodki, gdyby i
i
nie
to.
e
JW. Lelewel ju przyby
rzecz stanowczo przez
Rzd
dzi
obozu, a zatem
z
rozstrzygnita zapewne bdzie«.
Przewietna
JW. Kasztelan Gliszczyski: »Dostojny Senacie!
mylcego
badacza przyrodzenia zjaIzbo fizycznego, tak równie dla prawowiska wiata moralnego dawcy nic z tego wszystkiego, co uwag jego zastanawia powinno, nie moe by obojtnem. Sysze si day w Izbie Poselskiej gosy, jedne zamierzajce zmian Ministrów, inne za odnowienie Izby Poselskiej. Korzystajc z zaprowadzonej tu od niejakiego czasu wolnoci mówienia o materyach, nie nalecych do [materyi] dziennej, w kilku sowach myl moj otwoPoselska! Jak
dla
i
rzy powaam
Mamy Rzd Narodowy
si.
niewielu
przed
miesicami przez nas samych wybrany, obszern bardzo wadz przyodziany w ogólnoci zaufaniu Narodu odpowiapostpoja ani broni, ani nagania doboru dajcy. Nie wania Ministrów. Któ im tych posad w tak trudnych okolicznociach pozazdroci, posad, które wytrawionych wprawdzie lecz ani zbyt wiekiem przycinionych, ani zbyt modych ludzi,
jeszcze
i
bd
i
nadto niepospolitych zdolnoci, nauki, rozsdku jednak, e, skoro Rzd rakteru wymagaj; a
i
sdz
z
prawa jemu
sucego
tgoci chaNarodowy
Ministrów mianowa, zmiany
w
tej
domaga si od niego wadza prawodawcza nie moe. Co innego byoby, gdyby któremu z Ministrów pogwacenie praw obowizujcych, lub wykroczenia jakie po konstytucyi dowiedzione by mosusznie zarzucone atrybucyi obrb za mierze
i
i
g(y);
w
takim razie jawnie
wodniby
i
otwarcie zarzuty te
wnosi
i
udo-
naleao; lecz prócz tego przypadku, ani si wdzie-
ra w prerogatyw, Rzdowi Narodowemu suc, ani bd porednio, bd bezporednio na ni nastawa, powag Rzdu osabia, nieufno niezgod zaszczepia — bynajmniej si nie godzi. Nieporozumienie si Ministrów o rzeczywistem zdaniu i
Rzdu Narodowego w materyi do Izb wniesionej Rzdu wysze wzgldy rozwodzi si nad temi i
jest
rzecz
zbytecznie
—
294
—
Co do odnowienia Izby, zaufaby miao mona z pomidzy teraniejszych wiatym cnotliwym wyborcom, Posów, ufno Narodu posiadajcych, wieluby na nowo wybrali, a jeeliby w wyborach gdzie zmiany zaszy, padyby niezawonie dozwalaj.
e
i
dnie na takich
wego
i
obywateli,
którzy,
do aktu powstania narodo-
innych nastpnych Sejmu teraniejszego
uchwa
przy-
niepodlegoci Ojczyzny stpiwszy, równie gorliwymi bytu okazaliby si obrocami. Mniemam przecie, i wniosek ten jest zawczesny, i naley oczekiwa skutku projektów w delidotd w prawo niezamienionych, beracyi wanie zostajcych zatwierdzenia etaa nastpnie zaraz przystpi do dyskusyi tów ministeryalnych. Bez wojska bowiem, bez funduszu na utrzymanie tego, na opdzenie potrzeb wojennych, a na zaspoi
i
i
najoszczdniej
kojenie
wymiarkowanych wydatków
listy
cy-
organizacyami samemi, choby byy najdoskonalsze, bytu niepodlegoci Ojczyzny osign nie zdoamy. Materye dopiero co wspomniane dosy zabior czasu; nastnaley podobnie pod ostateczn decyzy projekt pnie w zawieszeniu zostajcy wzgldem wocian w dobrach narodowych. Wszyscy uznajemy t niezaprzeczon prawd, przyznanie wasnoci wocianom, w dobrach narodowych osiadym, jest tylko wymiarem sprawiedliwoci, dobrze pojtym interesem, prawie przedwstpnem prawem do najkorzystniejszego dóbr narodowych urzdzenia, niezbdn kobyt swój. na staej niecznoci dla narodu, rzeczywist si podstawie oprze chccego. Zasad- t przyznania wasnoci wocianom w dobrach narodowych poczytuj przeto za niewtpliw, za nieodwoaln. Nie chodzi o nic wicej, jak o spozastosowanie z tern sób wprowadzenia jej w egzekucy niezawodniejsz dla wocian samych, dla produkcyi krajowej dla skarbu publicznego korzyci. Mamy si jeszcze przeto i czem zatrudni, zanim nadejdzie chwila wezwania nowych Reprezentantów, aby odebrali z rk naszych wadz, któr Sejm teraniejszy, acz w trudnych okolicznociach, przecie z godnoci, z honorem i z dobrem Ojczyzny piastowa i dó koca wilnej,
prawami
i
i
wzi
e
i
i
e
myl
ustanowi Sysze mi si dao, jest do interesów zagranicznych; nie mona nic przeciw temu zarzuci; przecie rnam honor zwróci na to Izb sejmujcych uwag, i, jeeli czonkowie teraniejsi Komisyi sejmonie przestanie.
Komisy
i
— wych uczszcza na z czego pochodzi,
sesye
295
—
wieczorne
e dyskusye
[dopiero]
regularniej
si
w
nie
racz,
Sejmie odbywaj, mogy, wszystkie
w Komisyach odby odnowieniaby niezwocznego wymagay. Rosejmowe Komisye wydatek na Referendarzów Stanu nie zumiem nakoniec, moe by znacznym, a wielceby by uytecznym; mamy wiele uzdatnionej, usposobionej nauk modziey przy Komisyach d.. która, uyta w Komisyach rzdowych, przy uniwersytecie asystujc dyskusyom, nietylkoby wprawy potrzesejmowych praktycznie uytecznemi bnej nabraa, z zasadami zdrowemi obezna si miaa sposobno i do popiechu prac staaby si pomocn. Prawa nasze, porzdniej na Komisyach wszechstronktóreby si waciwiej
e
i
t.
i
i
i
bd
mogy by
od nikogo wystawiane, jako improwizacye prawodawcze, a moe si na czas okae, na cae prawa, [nie] na pojedyncze artykuy, odstpy, a nawet wyrazy wotowa bdziemy mogli, co po zmarnowaniu na pamitnym Czteroletnim Sejmie z dobrym wiele czasu ju niej rozbierane,
nie
e
i
skutkiem zaprowadzone zostao«.
nadesana zostaa odezwa od na na rce Prezydujcego w Senacie moje, która, jak si spodziewam, zaspokoi troskliwo Izb. Jest ona nastpujca: »Uwiadomiony, i na posiedzeniu Izb poczonych w d. 2-go b. m. odbytem wydarzona niejedno zda osób w imieniu Rzdu bronicych projektu do prawa, którym przysze stosunki Królestwa z prowincyami polskiemi, dzi jeszcze pod jarzmem moskieWskiem bdcemi, oznaczone by maj, rzucia JW. Marszaek:
Rzdu
»
Wanie
Narodowego
i
wtpliwo wzgldem tak potrzebnej, tak koniecznej, nawet w skadzie rzdu reprezeniacyjnego jednoci zasad postpowania Ministrów, Rzd Narodowy przedsiwzi niezwocznie rodki, skuteczn nadal tam niewaciwym w tej mierze wyi
pooy
mogce. Tym kocem zawezwani zostaj Mite osoby, którymby w przyszoci bronienie projektów do praw szczególniej poruczonem byo, aeby do wypenienia obowizków swoich w tej mierze dopiero po najzasignieniu wiacilejszem porozumieniu si midzy sob domoci o woli Rzdu przystpowali. Równie wezwani zostaj Ministrowie wszystkich wydziaów, aeby w kadem dziaaniu padkom
nistrowie, jako
i
swojem
nie
spuszczali
na chwil
z
uwagi tak nieodzownej
—
296
—
w
prowadzeniu interesów kraju harmonii, aeby kade dziaanie Rzdu cech jednoci oznaczone, wedug przyjtego raz jak najcilej na zasadach, w manifestach systematu dokonane uchwaach obu Izb sejmowych objawionych, oparte byo«. i Zdaje si, to owiadczenie Rzdu bdzie dostateczne do zawieszenia dalszego rozbioru tego przedmiotu, dopóki Rzd stanowczego nam zdania sprawy nie uczyni. Tern bardziej na to oczekiwa powinnimy, i protokó posiedzenia wczoi
e
dzi dopiero dzi przyby Czonek
rajszego
móg by z
zakomunikowany
i
e
dopiero
obozu, który komplet uzupeni.
Mam
honor wezwa Czonków Izby Poselskiej, jeeli si to zgadza z ich przekonaniem, aby odstpili od swych gosów i zatrzymali si z nimi do sprawozdania Rzdu«. JW. Woowski: »Gdy w gosie kolegi widziskiego bya o mnie uczyniona wzmianka, winienem tu wytómaczy si, nie jako czonek Komisyi, bo do obrad nad tym projektem nie naleaem, ale jako Czonek Izby uwaaem za mój obowizek uczyni uwagi, jakie za najzgodniejsze z dobrem publicznem sdziem. Bolesno mi jest, i daem powód do nieporozumie, lecz to nie moja wina. Bolesno mi jest tern bardziej,
wic
a
e
i
ta
zagr.,
okoliczno bya powodem oddalenia si Ministra spraw
ma
od nas szacowanego, który przez
tyle
swoje do-
wiadczenie jedynie tej gazi administracyi publicznej przewodniczy moe. Spodziewam si, e' interes ogóu, dobro kraju nad nim przemoe, i, odoywszy na bok wszelkie inne wzgldy, napowrót ster Wydziau spraw zagr. przyjmie. Co si tyczy zdania mojego, tak si rzecz ma istotnie, jak kolega widziski wyrazi. Kiedy projektowaem, aby zamiast tego, prowincye powstajce maj powróci do dawnych stosunków i
e
z
nami, jak
to
stanowi jedn
wa bd
byo przed rozbiorami, umieci, i nierozczn cao z Królestwem i
tych samych
praw
i
swobód,
te
czci
e uyrozumiaem, e nie i
mona tego ciga do praw cywilnych, bo terni mieszkacy si rzdz, a uywaj praw politycznych. Lecz dodaem póniej, e moe win jest moj, i nie umieciem wyrazu: -politycznych w nastpnym gosie dodaem go do redakcyi. I tei
odmieniem mego zdania, i nie naleao powiedzie, e wracaj si do stosunków przed rozbiorami, ale ze uywa praw swobód politycznych, bobymy si sobie sami
raz nie
—
bd
i
— sprzeciwiali
i
—
297
przesdzalibymy prawo
o Reprezentacyi, które
ju
s
w
którem przypuszczeni do Izby Pomiast gmin, a wracajc si do dawnych sto-
przeszo przez Komisye, a
Deputowani z i sunków, Deputowani ci musieliby selskiej
nie,
które JW.
cznie
sdziem
Wyk:
za potrzebne
by wyczeni. To jest objanieuczyni w toczcej si dvskusyi«.
aPoniewa w gosie wczorajszym, humorysty-
si tómaczc,
nie od wszystkich
byem
zrozumiany, a na-
wet pisma publiczne faszywie gos mój umieciy, dzi przeto janiej dokadniej si wytómacz, jeeli zdoam. Z odezwy przysanej od Rzdu widz przecie, ciesz si, Rzd nie jest trzyma si zasad konstytucyjnych romantyczny, chce jednoci akcyi w dziaaniach ministeryalnych. Rozumiem wic, i
e
e
i
którzy dyli do utrzymania w Ministeryum jednoci harmonii. Lecz dziwi si, szan. Czonka Izby tej Ministra spraw zagr. nie widz ju na awce naszej, a razem Ministrów, si poda do dymisyi z powodu nieporozumie
i
tych utrzyma,
e
i
i
e
midzy czonkami w
To
Ministeryum.
Rzd ju
tecznym powodem. Gdyby
nie jest jeszcze
e
wytómaczy.
dosta-
tamci Mi-
suszno, e Minister spraw zagr. nie podug dziaa wbrew upowanieniu Rzdu, natenczas su-
nistrowie mieli
systematu sznieby móg nie
wyrzek,
wo,
zada skoro,
za spiesznie
dymisyi.
Lecz skoro
Rzd
nic jeszcze
si spodziewam, wymierzy sprawiedlipostpi JW. Zastpca Ministra spraw zagr. jak
dalibymy, aby Rzd nie przyj jego dymisyi abymy go znowu na awce Ministrów ujrzeli«. JW. Krysiski: »Jak wczoraj miaem honor owiadczy, i
tak
i
i
dzi powtarzam,
em
si
nie
spodziewa tak
trauiczno-
ministeryalnych wypadków, jak si teraz okazuje po zdarzeniu, które na
d.
2-go maja zaszo. Nie ulega adnej wtpliwoci,
zdarzenie to wielkie uczynio zgorszenie
mie to
miejsca.
Wytknem
powtórzyem,
e
to,
lecz
i
e
nie
e
powinno byo
dodaem zarazem
i
wczoraj
niewprawy, w jakiej si dziaaniach parlamentowwch. Wi-
poszo zapewne
z
mogy znajdowa osoby w dziay ju Izby, e na awkach ministeryalnych Minister sprawiedliwoci ma swoje oddzielne zdanie, Minister owiecenia obadwa róne od zdania Rzdu, Minister spraw zagr. znowu odmienne utrzymuje zdanie, a gdyby si Minister inne,
i
skarbu odezwa, kto wie, oylibymy czwartego nie usyszeli zdania. To dowodzi, Ministrowie adnych nie maj narad,
e
_ e e
—
298
dwa
nie
odbywaj
nie
pooyli adnej zasady
w
tydzie posiedze, nie utrzymuj alecz trzeba si spodziednego systematu. Jest to wielkie ze, po tern, co zaszo, Ministrowie podobnych uchybie si wa, nie dopuszcz. Nie widz pobudki, dla którejby szan. Minister spraw zagr. podawa si do dymisyi Otwarcie powiadam, Izby poszy za zaniema do tego pobudek, tern bardziej, owiadWielopolski sad, jak w jego imieniu Radca Stanu przynajmniej
razy
e
ogólnej,
e
e
e
i kada wadza w swoim zakresie dziaa Mamy wadz wyuchwa sejmow, ma j Rzd. Do nas naley
czy. Przyznajmy,
powinna; wtenczas tylko bdzie harmonia.
tknit
przez
i
uchybie Ministrów,
tylko wskazanie
lecz
wybór
ich
do
Rzdu.
Art. 4-ty z uchway z d. 29 stycznia tak mówi: »Sprawowanie wadzy królewskiej konstytucyjnej powie rzonem zostaje Rzdowi Narodowemu Królestwa Polskiego,
o
ile
niniejsze
prawo
j
zakrela; reszta
wadzy
takowej zostaje
przy obu Izbach«.
Nie spostrzegam w tej uchwale adnego artykuu, z któregoby wnosi mona, aby do nas nalea jaki udzia w wyborze Ministrów. Jeeli strac wikszo w Izbie w materyach Rzd Narodowy pójdzie stanowczych, moemy by pewni, za przekonaniem Izb oddali Ministrów. Lecz nie mona na tern jednem factum, na tern nieporozumieniu opiera potrzeby zmiany Ministeryum; trzeba eby Izba owiadczya w gównych Ministeryum stracio zaufanie, eby to popara powodach, wanymi faktami, a wtenczas Ministeryum bdzie zniesione, a inne powstanie. Lecz nieporozumienia, na d. 2-go maja zatej natury, aby rozprzga miay Ministeryum. Posze, nie nie penili bd, lecz poprawi si. miem twierdzi, na przyszo tak postpowa. Ale eby Rzd rozprzga zaraz nie jestem tego zdania; owszem, Ministeryum, nie byem twierdz, i ufam w patryotyzmie wietle szan. Ministra spraw nie oddali nam zagr., wejdzie napowrót do Ministeryum,
e
i
e
s
bd
e
i
i
e
e
swego wiata zajmowa swoim i
e
si
z
równ gorliwoci
nie
przestanie
wanym
urzdem«. »Nie bybym wszczyna tej materyi, gdyby JW. Dembowski da do tego powodu kolega Krysiski. Rzecz tak wana, :
nie
jak jest nieporozumienie
bacznoci
Izby.
pomidzy
Skoro raz na
to
Ministrami,
nie
zwrócona zostaa
moe uj Izb
uwaga,
—
—
299
popiera ten przedmiot musz, aby w najzupeniejszy sposób zaatwiony zosta. Nie idzie tu o opini jednego Ministra wzgldem drugiego,
ale
osta si
w szyscy r
o kolor
moe
nie
aden rzd
Ministeryum.
bez jednoci
w
Ministrowie
w
reprezentacyjny
dziaaniu
w
i
zasadach;
jednym duchu postpowa powinni,
i to nazywa si kolorem politycznym. Skoro w witalnych kwestyach opinia ich jest róna, kolor ich jest odmienny. StarZastpca cie si zda w Ministeryum byo tego rodzaju, sw ego uwolnieMinistra spraw zagr. by przymuszony nia na jego miejscu kady czowiek, majcy stae zasady, podobnie byby postpi. Przyczyn rzeczywist do tego kroku byo, i' Rzd w samej chwili porónienia nie zatwierdzi opinii Ministra spraw zagr., który mia za sob opini Izby. Przez to samo zatwierdzi opini innych Ministrów, a Zastpca Ministra spraw zagr. czu si w obowizku nie dzieli awki z nimi. Co do rezolucyi otrzymanej ze strony Rzdu, jest ona wypadkiem, który przewidywaem któremu zapobiedz staraem si Rzd gruntown musi w pierwszym moim gosie, mówic, nam da satysfakcy przyoy do zego. Nie mona da tego, aby Rzd kierowa opini Ministeryum aby w Ministeryum, w którem si objawia róno zda, nastpia znowu jedno widoków. Ministrowie powoywani do urzdów powinni przynosi swoj wasn opini, któr objawiali w salonach, towarzystwach, z któr si dali pozna w yciu publicznem popiera j w swojem urzdowaniu. Odpowied wic
e
da
r
i
i
e
i
-
rk
i
i
Rzdu
adna«. syszany gos kolegi Krysi-
nie jest dla nas zaspakajajca; jest
JW. widziski: »Drugi
zarcza, prawi si Ministeryum.
skiego,
który
dziaa,
e
nie
wystawi
raz
e po nauce danej przez niego poe bdzie si znosi w jednym duchu tej
i
ju podobnego
zgorszenia,
nie
trafia
wcale do mego przekonania. Nie cenibym Ministra, który, naobjawiwszy silnie swoje zdanie, dlategoby je zmienia, pomniany zosta. Nie w rodku Ministeryum powinni Ministrowie tworzy lub przemienia swoje opinie, ale dla opinii, jak mieli poprzednio, powinni by powoani do Ministeryum, w niej trwa i na krok od niej nie odstpowa. Nie idzie wic tu o to, eby si Ministrowie zgodzili, bo oni tego uczyni nie mog, pokazawszy nadto jawnie, przeciwnego zdania. Tu
e
a
e s
—
300
—
poprawa nastpi nie moe. Nie to tylko jedno przekonao nas o niejednoci w Ministeryum. Oddawna widzielimy i czuli t rónorodno jego czci, lecz
ju
zgoda
i
zdarzenie
nie wykazay nigdy tak mocno skutki jej si nie wykryy tern ródem. Ministeryum jest róda zego. Sposób formacyi i
Ju
raz
w
tej
Izbie
objawiem
w
tym wzgldzie zdanie moje;
e
adne Mipokazuj, nisteryum nie powinno by formowane, tylko w jednym duchu, przez jedn osob, a przynajmniej w jednym celu. Przy tworzeniu Rzdu Narodowego czulimy, jakie std wynikn nieformowanie Ministeryum, kierowanie wadz dogodnoci, nie
byo wówczas
poparte, lecz skutki
e
wykonawcz rozwiny si
nie
bdzie powierzone
jednej
osobie;
jeszcze usposobienia, charaktery
i
wówczas
dnoci
osób,
Ojczyzny odda zbliy do jednoci, najwicej chcc si Komisye dlatego, mogli. poday projekt, aby Rzd z trzech osób si skada. Tam jeszcze jedno systematu utrzymaby si moga, bo osoby te, naradziwszy si wzgldem systematu, jaki ma by przyjty, atwoby
abymy
poprzedniego
ocenienia jednej
losy
si dwie na systemat pewny zgodziy, a trzecia do nich przyRzd prowadzony Mitym duchu chyliby si musiaa. nisteryum utworzone byby mogo. Lecz w Izbach zgodzono si na to, aby Rzd z piciu osób si skada, a w liczbie tej jedno nigdy utrzyman, by nie moe, bo podug okolicznoci nawet przy zupenym komplecie jedna osoba rodkujca, raz
W
do jednych dwóch osób,
i
i
drugi raz
do innych
przyczy si
moe. Kady
prócz tego ubytek przypadkowy lub nieobecno czonka Rzdu, a wystpienie drugiego, moe by przyczyn nowych kombinacyi coraz nowej zmiany systematu. Przychodzimy wic do tego przekonania, e w samym Rzdzie niema staego systematu. Nie mogo tern samem z tego róda wypyn Ministeryum w jednym systemacie bdce. Gdyby jeszcze pi osób do Rzdu powoanych byy poprzednio gówne zasady postpowania politycznego pooyy, do
jednego
i
/
jakiegokolwiek rezultatu w tern przyszy, a nastpnie dobieray osoby stosownie do przyjtych naprzód zasad, *moeby jeszcze jakkolwiek zgodne Ministeryum ale
formowaniu Ministeryum
przy
miejsca.
Rzd przyj
Ministrze
nic
by
mogo, podobnego nie miao
wybranem
sposób wotowania. przez co przy
odmienny wypad
rezultat.
kadym
Przekonywamy si std,
t
— e,
jak niema jednoci
w
301
—
systemacie
Rzdu,
tak
i
w
systema-
e
Przekonany jestem, stan taki duej trwa nie moe, Sejm albo powinien odda nominacy Ministrów kierunek wadzy wykonawczej jednej osobie, a jeeli osdzi, dotd nikt nie zasuy na podobne zaufanie, czego ja nie dziel, to przynajmniej wróci powinien do projektu przez Komisye podanego, t. j. do trzech osób, a formacy Ministeryum jednej osobie z nich powierzy, bo nie znam formy rzdu konstytucyjnej, nie wyczajc republikanckiej, gdzieby formowanie Ministeryum nie jednej osobie, ale losowi powierzonem byo. Dowiadczenie ju przekonao, Ministeryum w takim skadzie trwa nie moe, a wypadek 2-go maja zaszy jest tej natury, dalszej zwoki nie cierpi. Przekonalimy si, w Micie Ministrów.
e
i
e
e
e
e
e
nisteryum sprzeczne opinie maj miejsce, aden z Ministrów od swoich zasad odstpi nie moe jedno w Ministeryum przywróci niepodobna, kiedy jej przy formowaniu nie byo. i
e
Zupena wic zmiana teraniejszego Ministeryum jest konieczna, a nastpnie wnosz, aby rozstrzygn, czy formowanie nowego Ministeryum ma by jednej osobie powierzone kto ma by t osob ?«. JW. Marszaek: »Na gos J\V. Opoczyskiego musz odpoi
wiedzie, jeeli nie co do treci, to przynajmniej co do formy, której przestrzega winienem. Wniosek jego byby projektem do nowego prawa; poprzednio wic takowy musiaby do laski by zoony waciw drog albo do Komisyi odesany, albo odrzucony. Wotowanie za na ustny wniosek nastpi i
nie
moe«. JW. Swidziski:
»\Yic podam
ten
wniosek na pimie do
laski«.
JW. Chemicki: "Dzielibym zdanie JW. Marszaka, aby zawiesi dyskusy, dopóki Rzd nie przyle stanowczej odpowiedzi aby wycig z protokóu obrad dzisiejszych przesa Rzi
mogo posuy Rzdowi za skazówk do zawyrokowania w tym przedmiocie objawioby yczenia Izb. Nie dziel zdania kolegi Krysiskiego, który przed kilku dniami oskara Ministrów, a dzi wyprasza dla nich przebaczenie, któreby mogo maoletnim, ale nie tak wysokim urzdnikom. Równie w drugim wzgldzie nie zgadzam si z nim co do tómaczenia art. 4-go prawa o Rzdzie, bo cokolwiek w niem
dowi, coby
i
suy
i
— nie jest objte,
to
sobie
302
—
wadz majestatyczn zachowglda w uchybienia tak wysokich
Izby z
way. Maj zatem prawo urzdników. Ju na drugiej
sesyi nie widzimy Ministra spraw wewn., gdy nietylko jako Minister, ale jako Czonek Izby powinien by obecnym. Moe zatrudnienia jego urzdu nie dozwalaj
mu
nowym dowodem,
tego, lecz to jest
godnoci,
e
e Rzd
jeszcze
nie
:
»Jeden
wyrzek,
podania si do dymisyi. Gdyby
wziem
wielk
urzdnicy wciskaj- si do Izby
JW. Gustaw Maachowski
dzia,
jak
dymisy, byoby
Poselskiej«.
z szan.
e
jest niedo-
kolegów powie-
miaem powodów
nie
Rzd ju wyrzek
i
ja
wskutku
skutkiem nieukontentowania; opinia do tego mnie nie powoprzeciwnie za, ani niech, ani dlatego si usun doway. Kolega Dembowski twierdzi,
tego
to
em
z
to
Ministeryum,
i Rzd
byo mi powodem do
mojej
opinii
tego kroku;
zatwierdzi; ale nie
nie
Rzd
Rzdu w obu wydawa decyzyi
Izbach.
raz przeciwko
nie
sobie
e
dem
wyrzek.
jeszcze nie
Owszem, broniem zasad
Rzdowi
drugi
wypadao. Wyszeniejedno w mini-
wskutku nieporozumie dlatego, steryach przy rzdzie konstytucyjnym trwa nie moe. Nie widz, eby w tern bya nieznajomo form konstytucyjnych; wieMinistrowie je znaj owszem, jest to dowodem, si utrzyma którem niema jednoci, ministeryum, w dz, nie moe. Takie miaem powody podania si do dymisyi i. zajcia miejsca na tych awkach, na których zawsze z tak przyjemnoci zasiadam. Dymisyi jeszcze nie mam, ale od chwili, kiedym j zoy, uwaam si za uwolnionego; w rzdach bowiem konstytucyjnych okazanie chci zoenia urzdu ju jest dla Ministra uwolnieniem, bo duej odpowiedzialnoci narzuca mu nie mona, ni j sam chce przyj. Od momentu wic, kiedy poda swoj dymisy, ju de facto przestaje by odpowiedzialnym. Kolega Krysiski odwouje si do mego patryotyzmu, abym pozosta w Ministeryum Wtedy Minister mógby tak wasne jego to uczyni, gdyby podziela mniemanie, talenta, jak Ministrów przeciwnych jego zdaniu, s dla kraju nieodzownie potrzebne. Lecz ja nie mam tej opinii ani o sobie ani nawet o kimkolwiek. Kraj ma w sobie dosy rodków egzystencyi; niema kraju, gdzieby kade ministeryum zastpione by nie mogo. Nieporozumienia osobiste nie powodoway mnie w moim kroku; umiem ceni talenta obyw atel-
e
i
e
e
e
7
i
—
303
—
stwo Ministrów, których zdania nie podzielam. Tern mniej jestem w zamiarze stan w opozycyi przeciw Rzdowi, którego patryotyzmu gorliwego dziaania byem wiadkiem. Mio mi jest, wychodzc z Ministeryum. odda cze jego powiceniu si patryotycznym zamiarom. To jeszcze mam odpowiedzie, troskliwo Izb powinna by zaspokojona, bo dysharmonia nie podziew Ministeryum ustaa; jaja tworzyem przez to, laem zdania kolegów; wyszedem, jedno przywrócon zoi
i
e
e
Rozumiem, e najwaciwiej bdzie odstpi od tego przystpi do dyskusyi projektu«. przedmiotu
staa.
i
naduywabym
cierpliwoci Izb, gdyby Opoczyskiego, z którym lubi by jednego zdania, zgodzi si nie mog. Przeszed on od pierwszej materyi do innej. Ministrowie byli przezemnie naganieni, JW. Krysiski: »Nie
nie
e
to,
by im daem
z
gosem
kolegi
zrobiony zarzut, przecie,
e
e mam
nie
byo midzy
nimi jednoci; do-
nadziej, e, gdy niejedno pochodzi
pomyki, z braku posiedze midzy Ministrami, bo, miem ich nie miewali, gdy atwo to mogo powiedzie publicznie, si porozumi, poprawi by naprawionem, twierdziem, w nastpnych swoich krokach przykadu podobnego zgorszenia nie dadz. Lecz kolega widziski przeszed do innej materyi. Utworzenie Ministeryum bez jednoci przypisywa naturze Rzdu naszego. Obszerneby nad tern zaj musiay dyskuzway przyczyny, dla których Nasye; trzebaby rozpozna z
e
e
i
i
ród nie chcia mie wadzy w jednej osobie, do czego zdaje si zmierza wniosek kolegi Swidziskiego. Materya ta jest zupenie obca obecnej dyskusyi. Gdy bdzie poparta przez wniosek na pimie do laski, natenczas bdziemy rozbierali rozwaali, czy Naród, poruczajc piciu Czonkom t wadz, pomyli si, lub nie, czyli rzd jednej, czy trzem powierzy osobom, de jur istnieje, nie mona wyrokolecz póki Rzd de facto wa, ju Ministeryum takowe usta powinno, bobymy chyba przyzna musieli, wpadli w bd, jak twierdzi kolega widziski. Nie widz tu przytomnego Ministra spraw wewnto potrznych. Niech mi wolno bdzie zwróci Izb uwag, winno by tern wiksz pobudk, abymy postpowali z wielk delikatnoci wzgldnoci, bomy nie syszeli jego tómaczenia. Zdaje si, kolega Chemicki chciaby twierdzi, i mamy prawo nalee do zmiany Ministrów. miao temu zaprzeczam. i
i
e
emy
e
i
e
— Moemy
im
to factum,
—
304
wikszo odj, moemy Rzdowi da stracili zaufanie Narodu, ale w aden
e
spostrzedz
sposób nie
moemy
wyboru narzuca, bobymy uwaczali wadzy, która z pomidzy nas powstaa. Taki przykad byby niebezpieczny; materya da si w Rzdzie pogodzi. Nie musiay zapewne tam zachodzi tego rodzaju sprzeczne zdania, boby zapewne byy przytoczone, aby rozprzdz Ministeryum. Zapewne Minister spraw zagranicznych potrafi si pogodzi z Ministrami, którzy nie dali jeszcze powodu, aby zupenie utracili zaufanie Izb, zwaszcza z Ministrem spraw wewntrznych, znanym z patryotyzmu zasad liberalnych, który nie da jeszcze powodu, aby i
stanowczo wyrzeka jego oddalenie z Ministeryum«. JW. Jasieski: »Podanie si do dymisyi przez Ministra spraw zagranicznych uwaam jako szlachetny dany przykad innym kolegom, aby, podobnie postpujc, postawili Rzd w niedraliwem pooeniu, aby wyrzek, kto ma si pozosta, a kto usun z Ministeryum. Moemy by pewni, kto popiera zdanie Rzdu i Izb, nie bdzie oddalony. Rzd go skoni, aby si w Ministeryum pozosta bdzie si stara, aby w duchu Ministra spraw zagranicznych, a zatem w duchu Izb byo zoonem Ministeryum. Co do gosu kolegi widziskiego, ja take przy stanowieniu formy Rzdu byem za trzema Czonkami; wikszo Izb piciu przyja. Zapewne nie tylko wymowne
e
i
powody przytaczane przez koleg widziskiego, ale codzienne dowiadczenie przekonao wszystkich, jakie wynikaj niedogodnoci z tak wielkiej liczby osób, wnosz wic, eby Marszaek odniós si w tern do Izb, czyli projekt 'w tym wzgldzie i
ma by przygotowany nem
i
eby
to
jak
zostao; spodziewam si bowiem,
dopeniodo przekonania
najspieszniej
e to
trafi
wszystkich«. JW. Swidziski: »W odpowiedzi kol. Krysiskiemu owiadczam, jak to ju tylokrotnie byo wyjanione, nie idzie tu o nieporozumienie, ale o zupenie przeciwne zdanie. Jak co do innych praw zarzuca mona byo Ministrom, prawa przez Izby stanowione wcale ich nie obchodz, gdy ani si z Ko-
e
e
misyami
naradzili, ani przychodzili
jekta, tak co
rzutu.
broni lub oppugnowa promona im czyni tego za-
do obecnego prawa nie
Projekt ten
gboko by
si nad nim zastanawia
Rzd
rozbierany na Komisyach; i
Ministrowie;
dugo
rezultatem tych
— bya redakcya
—
305
Rzd
zaproponowana. Nie chwilowe w zdaniach Ministrów oddalenie si przez dwóch Ministrów od zdania wikszoci w Rznarad
wic
przez
nieporozumienie, ale rozdzia
byo przyczyn
i
wypadków«. si rozciga dyskusya, e nienaganiaj to, comy poktórzy Czonkowie wstecz si cofaj stanowili, tak dalece, e nawet na form Rzdu naszego powstaj, przez to osabiaj ufno. Niedawno syszaem gos kodzie
tych
JW. Modliski: »Dlatego tak
i
Krysiskiego pochwalny dla Izby; kolega widziski zdaje si j gani, przeznacza nawet, którzy maj wyj z Ministeryum; lecz trzeba na to wywodu sprawy sdu; wnosz zatem, aby JW*. Marszaek zapyta si, czy Izba przystaje na to«. JW. Marszaek: »Aby nie straci caego owocu tej tak duwanej dyskusyi, zapewne Izby zgodz si na to, aby, giej legi
i
i
jakemy dotd czynili w materyach Rzdu dotyczcych, wycig z protokóu by przesany Rzdowi do waciwego uytku i
do lepszego przekonania go o zdaniach
i
opinii Izb,
równie
jak o duchu prowadzonych dyskusyi«.
Wiele gosów:
»Prosimy!«
»Przytomny ju jestem na druna której wchodzi w zwyczaj przesya Rzdowi Narodowemu wypisy z protokóów. Toby mogo jak korzy przynie, gdyby nad gosami mianymi zapada jaka decyzya, lecz JW. Kasztelan Dembowski
:
giej sesyi,
kiedy jedni
Czonkowie po dwa
i
trzy razy
gos
zabierali, a Izby
jakim sposobie Rzd podobne kroki ma uwaa, czyli jako opini Izb, czyli indywidualnie? pierwszym razie przesyanie protokóów byoby korzystne, w drugim zbyteczne, bo objawiane zdania przez Czonków Izby niekonic
nie
niecznie
wyrzeky,
w
W
zgadzaj si
JW. Marszaek:
z jej
wol«.
»Gdybymy
adnego Czonka
nie widzieli
na
awce rzdo-
JW. KaDembowskiego moe byoby waciwem, lecz, gdy dotd odsyane byway do Rzdu na danie Izby wypisy z protokóów, a tene Rzd nie czyni nam uwagi, eby taki rodek wej
obecnego, natenczas zapytanie
sztelana
by
nie owieca go w materyi dyskuskutku tych przesya Rzd zwykle zaczyni spostrzeeniom przez Izby przedstawianym, nie przeszkody w. przesaniu dzi podobnego wycigu wi-
niedostatecznym
towanej, gdy nawet
dosy
widz
Dyaryusz. T.
i
eby
w
i
III.
i
20
—
306
—
do woli Izb, nie do przenienem si w tern do upowanienia ciwnego zdania jednego Czonka, zastosowa«. JW. Radca Stanu Wielopolski: »Na objanienie tego, co JW. Marszaek powiedzia, odpowiadajc na gos Kasztelana Demi
bowskiego,
zwróc uwag
Izb
poczonych na
to,
jaki
uytek
Rzd
czyni z protokóów sejmowych. Kwestya Kasztelana Dembowskiego byaby sprawiedliwa,' gdyby szo o jakie polecenie
Rzdowi; potrzebneby byo wotowanie; o poznanie ducha
syanie protokóów
lecz skoro idzie tylko
w Izbie w sposób ogólny, moe osign skutek zapewne bdzie
panujcego
i
prze-
przez
Izby przyjte«. » Wanie gos Radcy Stanu Wieutwierdzi mnie w mojem pierwszem mniemaniu. lopolskiego Rozmaite tu gosy byy syszane. Które z nich Rzd zastanowi ? nadal Rzd z trzech osób skada si powinien, Byy gosy, a jednej osobie ma by poruczona wadza mianowania Miniwcale tego zdania nie dzieli. Jakie strów; inny gos mówi, powemie objanienie? Rzd z tego Czy ma by przekonany, dyjego egzystencya jest zachwiana, czyli te uwaa, skusya do niczego a niczego nie prowadzi? Zostaje tu wtplitak wanych przypadkach wotowanie rozstrzyga wo. powinno, czyli maj by przesyane Rzdowi wyjtki z pro-
JW. Kasztelan Dembowski:
e
e
e
e
W
tokóów^ JW. Marszaek: »W odpowiedzi na gos Kasztelana Dembowskiego t uczyni uwag, i Rzd potrafi rozróni, co byo
gówn
kwesty
w
dyskusyi,
Rzdu
a co
byo uboczn. Wniosek
by podany do laski, jako stanowczy projekt; bya to tylko raczej myl rzucona, która miaa suy do wskazania, z jakich powodów wypywa nieharmonia w systemacie postpowania Ministrów. Gównie za szo o udowodnienie, e Ministrowie nie mieli staych zasad; gównem byo deniem, aby zwróci uwag Rzdu na skad Ministeryów, aby te tak byy zoone, eby wszystkie ich czci byy w harmonii, nie w rónorodnoci opinii. aden gos si temu nie opiera; wniosek za JW. Opoczyskiego, jako majcy by o
zmiany formy
póniej podany do
nie
laski,
nie
bdzie
ciga
na siebie uwagi
Rzdu«. JW. Chodecki: »Przesyanie
wycigu
z
protokóów
jest bar-
—
307
—
korzystne dla Rzdu; przesyane by powinny dzo potrzebne nie jako pojedyncze gosy, ale jako opinia Izby«. »Popieram zdanie Kasztelana DembowJW. Tymowski przesyanie wycisi z niem, gdy uwaam, skiego gów z protokóów, czyli zda pojedynczych osób, które zabieray gosy, a które wikszoci Izby nie stanowi, nie moe adnego przynie uytku«. JW. widziski: »T uwag mam uczyni na gos Kaszteponiewa mój wniosek nie zosta polana Dembowskiego, party, jako w niewaciwej formie uczyniony, podany bdzie póniej na pimie; Rzd wic na niego nie zwróci uwagi; przeniema jednoci w Ministeryum i ta jekona si tylko, by powinna. Przesanie zatem protokóu moe by poyteczne Rzdowi, bo, jeeli sam osignie t jedno przez wymia powodu podawa probór Ministrów, i ja moe nie jekt o zmianie Rzdu o oddanie jednej osobie nominacyi Mii
:
i
cz
e
e
.
e
e
dno
bd
i
nistrowa.
»Niewtpliw jest rzecz, e Rzd potrafi w gównej niema matery gówn od ubocznej, ale odróni jednostajnoci zda; jedni daj zmiany Ministrów; inni mówi, e si poprawi. Nie wiem, jak Rzd oceni, jaka jest Kasztelanem Demsi wic z koleg Tymowskim Izb. bowskimi JW. winiarski:
i
dno
cz
i
Gdybymy
wotowali na zdanie, które mamy udzieli Rzdowi, zamienioby si to w uchwa: wniosek za do uchway powinien by naprzód podany do laski, dyskutowany w Komisyach, a potem w Izbach. Tu wotowa nie moemy, bo nie przesyamy Rzdowi wycigu z protokóu, jako rzeczy stanowczej, lecz jedynie, eby korzysta z gosów w duIzb, drugiej strony mianych, jaka jest chu jednej eby w skutku uwag tu czynionych, jako te swoich wasnych spostrzee, wzi stanowcze postanowienie. Gdybymy przez wotowanie co uchwalili, wtenczas przesalibymy rzecz gotow, zupen niezmiennie do wykonania przez Rzd wykwalifikowan Gdybymy n. p. na wniosek JW. winiarskiego, czy Ministeryum ma by zmienione, czy nie, chcieli wotowa, ublialibymy prawu, które wybór odwoanie Ministrów zachowuje Rzdowi. Trzebaby wic poprzednio zmieni to prawo; na ten raz za dosy bdzie protokó jedynie, jako JW. Marszaek:
»
dno
i
i
ca
i
i
20*
—
308
—
przesa Rzdowi. Tembardziej
to bdzie korzyoznajmi, w blizkie rozpoznanie chce tego przedmiotu i do uwag naszych, poprzednio mu ju w tej mierze przesanych, si zastosowa. Gdy usyszymy jego decyzy, wtenczas bdzie mona dalsze nad ni robi przeoenia, a nawet wniosek uczyni, jeeli decyzya nie bdzie zaspoko. jona. Moe wic Izby ponowi danie odesania wycigu z pro-
uwagi
Izb,
stnem,
i Rzd
e
wej
tokóu Rzdowi«. przesanie musi mie cel, albo objanienia Rzdu, czyli dogodzenia jego ciekawoci, albo insynuacyi ze strony Izby. Jeeli idzie tylko o zaspokojenie ciekawoci Rzdu, moe to inn prywatn drog nastpi, od JW. Marszaka komunikacyi protokóu dla objanienia siebie; przesanie za protokóu z polecenia Izby przybiera posta insynuacyi. Wtenczas, jak JW. Radca Stanu Wielopolski owiadczy, ma by wyjanieniem ducha opinii Izby. Jeeli kilku Czonków, którzy dzisiaj gos zabierali, ma stanowi opini Izby, jaJW. Szaniecki
:
»Kade
dajc
i
ke w smutnem byaby pooeniu, gdyby kilku Reprezentantów miao stanowi jej opini, jej ducha, jej wol! Jeeli przesanie to ma przybiera form urzdow, sprzeciwiam si temu jak najmocniej, a przynajmniej upraszabym, eby mój gos by zakomunikowany. A wic codzie bdziemy protokóy przesya, a przez to uchway codzie robi, kierowa Rzdem; zamienimy si wreszcie w konwency, tj. w wadz wykonawcz. Tej wadzy nie zachowalimy sobie; zlalimy j na Rzd; nie moemy odsya protokóów, ani zmienia Ministrów, ani nagania urzdników, bo to nie powinno by przedmiotem Izb prawodawczych «. si z zdaniem JW. SzaJW. Kasztelan Gliszczyski: nieckiego i opieram si syszanym gosom, na które, chocia wielu Czonków milczao, jednake nie zezwolio. Milczenie std pochodzi, e nie chcieli traci czasu tak drogiego usuwali si od materyi, namitnociom lub widokom osobistym mówicych odpowiadajcymi JW. Jaboski: »Nietylko z gosu JW. Marszaka, ale z komunikacyi, jak odebra od Rzdu, przekona si mona, Rzd yczy sobie przesyania protokóów, o ile si cigaj do i
»cz
i
e
kwestyi nieporozumienia
powodu,
midzy
Nie widz zatem nad gosami nawet poje-
Ministrami.
eby mu odmawia, gdy
—
—
309
dynczymi mog mu si nastrczy uwagi, lecz wiadomo jest, Radca Stanu Wielopolski nie jest ani Ministrem, ani Czonkiem Rzdu, jednakowo zdania w imieniu Rzdu objawia. Pytam si, czyli ma do tego upowanienie ?« JW. Radca Stanu Wielopolski: »Po tern, co na poprzednich sesyach w tym przedmiocie powiedziaem, rozumiem, ju
e
e
adne
objanienie nie
jest potrzebne«.
»Nie w chci przesdzenia zdania Izb na dwóch poprzednich sesyach ju rozstrzyzostao przez komunikacy Rzdowi protokóów, lecz
JW. Kaczkowski:
poczonych, bo
gnitem zdaje
który
to
e
mi si, to powinienby
kach ministeryalnych
prawdziw trzeba tylko
Izby;
ublieniem Rzdowi Izbie: Rzdowi, bacznym na nasze posiedzenia, na awale nie w- protokóach czerpa opini ubliajcem dla Izb, bo, albo zawsze
jest z
by ,
jest
i
przesya protokóy, to
posiedzenie
za
e
bo zdaje si, sami kiedy uznajemy, uchwalamy,
albo nigdy;
wane
aby przesyane byo Rzdowi. Komunikacy te zupenie s niepotrzebne^ w komunikacyi protokóJW. Morozewicz »Ja uwaam, ów Rzd widzie bdzie powody, które przedstawiali pojedynczy mówcy, starajc si wyjani matery. Powody te miay wpyw na decyzy Rzdu, nie jako decyzya lub opinia Izby, ale o tyle, o ile wewntrznej maj mocy. Wszake kady
e
:
bd
w
cigu toczcej si dyskusyi
móg
objawi swoje myli
i
po-
wody. Jeeli tego nie uczyni, samowolnie zrzek si sucego mu prawa. Nie widz wic powodów opierania si tej komunikacyi, bo ona dobre moe sprawi skutki, a zego adnego; miay spodziewa si bowiem naley, ze powody nie wpywu na opini Rzdu«. JW. Wiszniewski: »Komunikujc wycig z protokóu Rzdowi w drodze urzdowej, zdawaoby si, chcemy zwróci jego uwag na opini w Izbach objawion, mianowicie, przez koleg widziskiego, tj. chcemy forma Rzdu zachwiana, wikszo Izb jest za j zmieni, kiedy przekonany jestem, utrzymaniem tej formy, Rzd nie straci zaufania, owszem, coraz wicej nabywa. Objawilibymy przez to, wdzieramy
bd
e
e
e
e
e
e
i
e
si
w niewaciwe
materye; chcemy mamy prawa.
nistrów, do czego nie
lanem Gliszczyskim
i
wnosz,
decydowa
cz
aby, jeeli
o zmianie Mi-
si wic
Rzd
chce
z
Kaszte-
by
uwia-
—
—
310
posiedze, aby poobsadza te Ministeryum, albo w drodze prywajestem komunikoprotokóów. przeciwny komunikacyi Ale tnej waniu tyche w drodze urzdowej«. JW. Walchnowski: »W gosie kolegi widziskiego sysze-
domiony
o przedmiocie naszych
awki Czonkami
da
z
e Rzd powinien si raczej z trzech, ni z piciu Czonków skada. Prawo istnieje; nie mona nic przeciwko niemu mówi, dopóki wniosek nie bdzie uczyniony do laski. Co si
limy,
tyczy przesyania protokóów jest dzisiejsza, nie
widz
Rzdowi w
potrzeby.
W
materyi
takiej,
jak
innych przedmiotach, co
tym podobnych, gdzie nie bierzemy adnej decyzyi, lecz tylko dajemy o tern Rzdowi wiadomo, stosowne jest komunikowanie protokóów, lecz tu, kiedy Radca Stanu powiedzia, e Rzd pojmie std ducha Izby, nie naley przesyprotokóu, bo to nie jest duch Izby. My adnej decyzyi nie Rzd wzgldem Ministrów bierzemy; i owszem, czekamy, postanowi. Jeeli mu potrzebna wiadomo o naszem posiedzeniu, bdzie j móg powzi od Radcy Stanu Wielopolskiego, albo inn prywatn drog«. »Nie mówiem,, eby Rzd JW. Radca Stanu Wielopolski z protokóu otrzyma wiadomo o postanowieniu Izby, lecz przekona si o duchu Izby, o ile susznie powiedziaem, z dyskusyi i przytaczanych zda przez Czonków, którzy do przysania protoniej naleeli, przekona si moe. Rzd kóu, aby swoj opini objani opini Czonków mówicych; dosy wic bdzie, jeeli JW. Marszaek prywatnie zakomunido furau
i
a
a
:
e
da
kuje protokó
Rzdowi. adne stanowienie
JW. Zwierkowski:
norm
zachowa,
kady innej wia nas na
»Skoczmy ju
abymy si
t
nie zamienili
materyi nie wprowadza,
jest niepotrzebne«.
dyskusy; trzeba a
jak
w konwency eby i
przez to nie wysta-
porzdek dzienny przepisa, bo wypadnie nam rachunek zda,jakemy tego czasu uyli*. JW. Modliski opiera si przesaniu wycigu z protokóu Rzdowi. strat czasu; naley jaki
JW. Radca Stanu Wielopolski: »Jeeliby ta zasada trafia do przekonania Izb, proponowabym, aby przeszy do porzdku dziennego«. JW. Marszaek: »Lecz trzeba, ebym ja wiedzia, co Izba postanowia, gdy, chocia ja mog wprawdzie prywatnie i
«
— przesa wycig postanowione,
z
e
—
protokóu Rzdowi, ale poprzednio ju byo takowy ma by przesany drog urzdow; tamta opinia Izby bya cofnita, aby mi kto
wic, eby potem nie zarzuci, nie uczyniem «.
trzeba
311
e dano
urzdowego
przesania, a ja tego
JW. Radca Stanu Wielopolski: »Zwracam uwag Izb poczonych na to, e, skoro Izby przystpienie do porzdku dziennego zdecyduj, tern samem kwestya niniejsza zaatwion zostaa «. JW. Fra. Sotyk: »Twierdzenie JW. Radcy Stanu, jakoby tym sposobem kwestya miaa by zatwierdzon, jest niejako podchwyceniem Izby; gdy materya nieskoczona, byaby przytumiona. Co si tyczy samej kwestyi przesyania protokóu, uwaam, jest zupenie niewczesna; jest to (to) samo, co gdyby podróni spotkali ródo wody i bya kwestya, czy akncy sam ma wody dosta, czy te trzebaby mu jej poda. Podobnie tu: czy Rzd sam zasignie wiadomoci, czy mu przesany bdzie protokó, zupenie jest wszystko jedno«. JW. Marszaek: »eby raz rozstrzygn t kwesty, która
e
i
tern wicej bdzie si komplikowa, im duej o niej mówi bdziemy, zapytuje si Izb, czyli wycig z protokóu ma
by w czy
drodze urzdowej
n e i
Rzdowi przesyany,
?«
Znaczna bardzo wikszo owiadczya si przeciwko urzdowemu przesyaniu protokóów. JW. winiarski w materyi przedwstpnej: »Przychodzi mi mówi niespodzianie; Izby wic wybaczy racz, jeeli mniej dobrze si wysowi. Materya, w której mówi bd, jest wprawdzie niepopularna, lecz mówca rzymski przemawia za Ligaryuszem, a nasz broni Siemianowskiego. Mam mówi o zbrodni stanu, nie o takiej, gdzie zrczny mony winowajca potrafi zasuonej kary unikn, lecz do tego przypadku stosuje si raczej przysowie: »gdzie bk przebije, tam na much wina«. Jako Reprezentantowi z prawego brzegu Wisy sumienie nakazuje mi podnie gos w obecnym przedmiocie i
i
P. Cichocki, obywatel...
JW. Marszaek:
czy
art.
12-ty z
»Przerywam gos JW. Panu, aby
uchway sejmowej
brzmi, jak nastpuje:
z
przyto-
dnia 29 stycznia, który
—
—
312
suy
ma Rzdowi Narodowemu, »Prawo uaskawienia moe darowa lub zmniejszy kar; wycza si kara za zbrodni stanu, która, na przedstawienie Rzdu Narodowego, jedynie przez Sejm uaskawion by moecc Jeeli tu jest zbrodnia stanu, obwiniony uda si powinien do Rzdu Narodowego, a Sejm dopiero na jego przedstawienie moe si zaj tym przedmiotemcc JW. winiarski: »Gdyby mi szo o uaskawienie P. Cichockiego, natenczas suszna byaby uwaga JW. Marszaka. który
Lecz inny mój
Zbrodnia
jest zamiar.
szpiegostwo, lecz zarzuca
to
P.
mu mona
Cichockiego nie jest
zbytni
chciwo
pie-
powodu dostawianie nieprzyjacielowi ywnoci. Zarzut za, e najeda domy obywatelskie, wcale nie jest z zezna wiadków udowodniony. Zdawaoby si, e sprawa jego nie naley do sdów wojennych, lecz do kryminalnych, z tego powodu objanienia od JW. Ministra sprawienidzy
i
i
z
tego
dam
dliwoci«. JW.
»Lecz Minister sprawiedliwoci nie
Marszaek:
jest
obecny«.
»Wic nie pozostaje nic wicej, jak prodanie polecia zakomunikowa Rzdowk.
JW. winiarski:
si
Izby,
aby moje
» Wniosek kolegi winiarskiego zastaje nieobeznanych z tym interesem; apelacya z prawa do Rzdu naley; my w tyni wzgldzie stanowi nie moemy«. JW. Marszaek: »Przystpujemy wic do porzdku dzienSe k re tar z a Z wie r ko wJ W. Z ast nego i w zy
JW. Walchnowski:
nas
pc
wam
skiego do odczytania
art.
3-go projektu«.
3. Wykonanie niniejsi Rzdo w iNa rodowemu Wodzowi Naczelnemu, w czem do kogo naley Artyku ten bez dyskusyi jednomylnoci
JW. Zwierkowski czyta:
szej
uchway
»Art.
poleca
i
«.
przyjty zosta. Nastpnie
wstpu
projektu.
Odczyta go
»Izba Senatorska
i
przystpiono J
W. Zwierkowski
do
rozbierania
:
Izba Poselska, na wniosek
Rzdu
Na-
rodowego po wysuchaniu zdania Komisyów sejmowych, zwaywszy, e wskutku powstania narodowego w Królestwie Pq1skiem owiadczonej chci oswobodzenia braci naszych z pod jarzma rosyjskiego nastpio ju powstanie na mudzi, w kilku woyskich, e to powstanie [codzienpowiatach litewskich i
i
i
— si
niej
dowa
e
rozszerza,
pozwala
nie
—
313
sprawy godno naronaszym przykadem, co
oprócz wspólnej
tych,
co poszli za
wystawia na srogie kary, dziel nasze uczucia, opuszcza zapowiedziane ukazem z d. [22 marca] o kwietnia r. b., uchwauchwalaj, co nastpuje«. liy »\Ystp kady jest zbiorem gównych moJW. Woowski tywów, które skoniy do uchwalenia artykuów prawa w ten, uoone; dlatego to susznie Izby poa nie inny sposób, jak stanowiy, i redakcya wstpu nie moe nastpi, jak po ustalonej ju redakcyi wszystkich artykuów; lecz std te wypywa, i
i
:
s
e
nie
mona w
wstpie takiego
byo zasad adnego
ka
motywum,
które
nie
przepisów uchwalonego prawa. Kiedy w;ic wikszo Izb w samem prawie odrzucia wszelk nawet wzmiank o ukazie z d. [22 marca] 3. kwietn. r. b., kiedy przy odrzuceniu proponowanych w tej mierze dodatków t dano przyczyn, i najgodniej postpimy, gdy dzikie rozkazy pónocnego autokraty milczeniem i pogard pokryjemy, przynajmniej nie wyrzekszy [a]dnych zachowajmy do koca t godno kar naprzeciw wykonywajcym ten ukaz, nie bdziemy sami z sob sprzecznymi i, jakemy ju raz powiedzieli, pokryjmy milczeniem i pogard barbarzyski ukaz. Dlatego proponuj naz
i
stpujc
redakcy:
Izba Poselska, na wniosek Rzdu Napo wysuchaniu zdania Komisyów sejmowych, zwaw skutku powstania narodowego w Królestwie Polskiem owiadczonej chci oswobodzenia braci naszych z pod jarzma rosyjskiego nastpio ju powstanie na mudzi i w innych czciach Litwy Woynia; to powstanie, co»Izba Senatorska
rodowego ywszy,
i
i
e i
i
dziennie
e
si rozszerzajc, wymaga wspódziaania
ze
strony
ukonstytuowanych ju wadz Królestwa Polskiego, niemniej przedsiwzicia wszelkich rodków ku usuniciu przeszkód powstanie tamowa mogcych, nakoniec postanowienie kar na tych, którzyby jakimkolwiek sposobem usiowali podda kraj uchwalaj, polski na nowo pod jarzmo rosyjskie, uchwaliy i
co nastpuje«. JW. Szaniecki kolegi
:
»
Widzimy,
jak niebezpieczny
Woowskiego, aby wprzód decydowa
by
wniosek
o artykuach, a po-
tem o wstpie. Tym sposobem co innego uchwalilimy, niemy uchwali zamierzyli. Ukaz Mikoaja jest powodem do uchway
—
—
314
o nim nie wspomina? Mówi, e ta wzmianka godnoci narodowej; lecz wicej uchybia godnoci uchybiaiaby narodowej nie wspomina o nim. Okaemy przez to, si go dla nas jest tak straszny, tak wity, nawet obawiamy, unikamy wzmianki o nim. Kiedy prawo to ma by tarcz przeciwko ukazowi, jak mona go nie wymienia? Odwouj si do wotowania nad artykuami 1-szym 2-gim. do dyskusyi pytanie: czyli Izby Wtenczas poda JW. Marszaek uznaj za dostateczne przeciwko ukazowi rodki w art. 1-szym 2-gim objte. Izby uznay je za dostateczne: nie mona wic pomija we wstpie wzmianki o ukazie, wstp tak. jak jest w projekcie, nie powinien uledz adnej odmianie, wyjwszy t, niniejszej.
Czemu
e e
e
i
i
i
i
e
w kilku powiatach litewskich woyskich na u«. powiedzie: w Litwie
zamiast
:
Woy
i
JW. Radca Stanu Wielopolski:
»W
i
i
redakcyi przez
Izb
Po-
selsk przyjtej jest uczyniona wzmianka o ukazie. Co do potrzeby tej wzmianki, dziel zupenie zdanie JW. Szanieckiego. potrzebniejsz czyni
Tern
t wzmiank wiee
doniesienia,
otrzymane z prowincyi litewskich, o srogociach. jakich si wrogi nasze na ziomkach naszych dopuszczaj. Jeelibymy adnej wzmianki nie zrobili o ukazie, zabezpieczenie rodaków przeciwko skutkom srogich rozkazów Cesarza nie miaoby miejsca. Nie utrzymuj jednak, eby wzmianka ta zagradzaa zupenie wszelkim srogociom, jakich si- mog ziomkowie nasi obawia, ale jest przynajmniej jakiemkolwiek zabezpieczeniem. Odpowiedzie tu jeszcze musz JW- Sotykowi co do pooenie miaem tego na celu. co mi zarzuca. JW. nia kwestyi,
e
Marszaek urzdowo protokóów przesya nie moe bez upowanienia Izb. Gdy(by) Izby byy zadecydoway, e maj przystpi do porzdku dziennego, tern samem JW. Marszaek nie
mógby drog urzdow komunikowa Rzdowi protokóów«. »Proponuj nastpujc redakcy JW. Chomentowski:
wstpu: »Izba
wego,
z
Senatorska
i
Poselska na
powodu zapadnicia
w
wniosek
Rzdu
(22 marca) 3
d.
Narodo-
kwitn.
sro-
po wysuchaniu zdania Komisyów sejmowych, zwaywszy, wskutku powstania narodowego w Królestwie Polskiem owiadczonej chci oswobodzenia braci naszych z pod jarzma rosyjskiego, nastpio ju giego ukazu Cesarza Mikoaja uczyniony,
i
e
i
— mudzi
w rónych Litwy i Woynia; wspieszerzce si powstanie zabezpiecza naley, uchwaliy uchwalaj, co nastpu
powstanie na
e
—
315
i
..
to codziennie
ra
i
•
i
Wyk:
JW.
»
Wstp
szumny przy
skromnem
tak
pra
zdaniem mojem, jest niestosowny. Nie widz tu adnych rodków zapobiegajcych wykonaniu ukazu, a chcemy c mm u ni wzmiank we wstpie. Jestem wic za redakcy kolegi Woowskiego, która wszystko obejmuje, oprócz wspomnienia o ukazie,
byoby bez adnego skutku -.
które JW.
danie
Woowski na
czyta swoj
r
e d a k c y
a
,
wielu C zton k
nastpnie
ó
w
o d-
mówi:
tak
»Na gos kolegi Szanieckiego to odpowiedzie naley mówi przeciw decyzyi Izb. Ile mi si zdaje, kol. Szaniecki nie da sic nawet sysze przeciwko mojemu wnioskowi, a teraniej.-.
szy
gos
waj zie,
kol.
Szanieckiego usprawiedliwia mnie. Skutki
z przyczyny. Jeeli skutek
jeeli pokilkakrotnie syszelimy,
mamy na nie minac
odpowiedzie,
JW. Zwierkowski: jest,
jest. ze
aby
wspomnie
Zadecydowalimy,
>
nie
ew
ciwko niemu obrona ukazu nie monac.
i
w
by mowy
milczeniem
naley w ic 7
i
i
o uka-
pogard
we wstpie
o
nim
Rzdu
uczyniony
projekcie jest o nim
wzmianka.
Wniosek
o ukazie;
niema
e
wypy-
ze strony
dwóch artykuach dostateczna jest przepomoc, we wstpie zatem pomija i
^Najmocniej to popieraem, aby jakiekolJW. Swidziski wiek rodki obmylone zostay dla enia braci naszych od kar w ukazie zapowiedzianych; lecz. kiedy prawo adnych nie obejmuje jeden cel jest chybiony, drugi cel przynajmniej, eby ogosi czci powstajce za zjednoczone z narni obron pomoc nie im bdziemy, osignity bdzie -koro :
.
i
i
wzmianka
o ukazie ze
wstpu wymazan
zostanie.
G
na wstpie, a z prawa wszelkie uchylili rodki, doszoby wiadomoci braci naszych. wszelkie rodki z prawa wymazali, a we wstpie, jakby na szyderzmiank to zostawili
emy
o ukazie zostawilia.
JW. Szaniecki: »Decyzya zapada,
towany
p artykuu: » Miejsca Senatorów, Posów nych, którzy, lubo akta wspomniane podpisali lub jeszcze podw obrapisz, lecz bez urlopu oddalili si z kraju lub stolicy, dach Izb sejmowych nie bior udziau, uznane zostan za walubo cigle
i
i
kujce^ JW.
Wlorozewicz:
w zwizku powraca
osobny
to
wyjeda
nikt bez pozwolenia nie
w
przepis,
bdcy
nie
obecnem prawem; dotyczy si utrzymania kom-
z
eby
pletu,
»Jest
Tu za
terminie oznaczonym.
i
jest
eby kady mowa
tylko
o tych, co nie przystpili do rewolucyi. Zamieszczajc dodatek
proponowany przez koleg Wartskiego, potrzebaby byo zmieni wstp tego prawa. Suszna jest bardzo jego uwaga, lecz rozumiem, e j w osobnem prawie umieci naley, a tu jej
przycza
mona«.
nie
Woowski: »Dostateczn odpowiedzi bdzie na wniosek kolegi Wartskiego odczytanie artykuu 1-szego uchway JW.
z d.
12 lutego:
»Kady Czonek
Izby
Poselskiej
w
czasie
te-
raniejszego Sejmu obecny, jeeli si bez upowanienia Marszaka na pimie z miejsca obrad oddali, albo te z urlopu na czas oznaczony bez udowodnienia powodów prawnych nie po-
zarzdzony bdzie utrac prawo zasiadania w Izbie na miejsce z tego powodu wakujce«. nowy wybór wróci,
i
JW. Marszaek: »Lecz to jest tylko przepis co do o Senatorach
Posów;
niema tu mowy«.
JW. Dembowski: » Uwaga kolegi Niemojowskiego jest bardla dzo suszna; raz trzeba przyj t zasad, nie urzdy nie ludzi, ale ci dla urzdów. Dla jakichkolwiek kto powodów przybywa, odsdzonym by musi od swego urzdu. I tak ko-
e
lega
w
s
Jabonowski acz zapewne mimowolnie wstrzymany
jest
Rosyi; przecie to nie zaspakaja potrzeby jego komitentów,
którzy podczas jego nieobecnoci nie
e
maj
Reprezentantach
co póniej podpisz akta, JW. CJSSOWSki »Rozumiem powinni doda powody, dla których tak póno' do nich przyosstpili, a do Izb nalee bdzie powody te roztrzsn dzi, czyli s suszne: bo wielu, widzc spraw nasz pomylnie idc, moe przystpi do tych aktów, lecz to nie bdzie dostatecznem usprawiedliwieniem w obec Narodu«. :
t
ci,
i
r
,
—
—
417
»Dodatek proponowany przez koleg JW. widziski: Wartskiego jest innej natury, ni prawo z d. 12 lutego, które jedynie stosuje si do Posów, dodatek za ten i do Senatorów si rozciga. Czy nieobecni Senatorowie utrca maj swoj g-odno, trzeba si nad tern zastanowi. Pooenie Senatora jest inne, ni Posa; ten wybrany jest na czas pewny, lecz godno senatorska, która w sobie urzd sdziego zawiera, jest doywotni. Zupene sprzeciwienie si teraniejszemu porzdkowi rzeczy moe nas upowani do uycia tak gwatownego rodka, t. j. do odjcia godnoci doywotniej nieodwoalnej, lecz to, (e) który Senator nie przybdzie do Warszawy, lub, znajdujc si tu nie uczszcza na sesye, nie jest tak wielkiej wagi przestpstwo, nie jest zbrodnia, a bez zbrodni nie mamy i
e
prawa odejmowa godnoci JW. Mazurkiewicz: »Z
senatorskiej «.
powodu wniosku
kolegi Wartskiego
si toczy o przedmiocie, który na Komisyach rozbieranym nie by, naley go wic zwróci do Komisyi, abymy tam zasignli zdania Senatorów«. JW. Niemojowski: »Poniewa, co si tyczy Senatorów, przedmiot ten nas si wprost nie dotyczy, nie naley nam wchodzi w atrybucye Senatu, a co si tyczy Posów, ju prawo zapado, cofam wic mój wniosek, prosz tylko, aby prawo z dnia
rzecz
12 lutego
weszo
w
wykonanie«.
Bardzo wiele gosów: JW.
wiadomo, do czego stpienie.
—
»Prosimy o to JW. Marszaka!« jest bardzo zrozumiaa; nie Czonkowie Izb swoje przy wic, aby po wyrazie: na pimie
lski: »Redakcya
maj
Proponowabym
nie
zoy
doda: do tyche«. Izba zgodzia si na wniosek JW. JW.
Tymowski
:
»W kocu
e uwaani by maj za utrcajcych lepiej
powiedzie
positive:
JW. Moruzewicz:
»
lskiego.
tego artykuu jest powiedziane,
prawo zasiadania
utrcaj
w Izbach;
prawo«. uyte wyraenie
Dlatego nie zostao
pro-
ponowane przez koleg Tymowskiego, e w artykule 3-cim jest powiedziane, i Izby rozpoznaj powody niestawiania si Czonków. Bez sdu nie mona wyzuwa Czonka którejkolwiek Izby z jego dostojestwa przez ogóln uchwa sejmow. Na kadego szczegóowego Czonka zapa musi oddzielna decyzya Izb poczonych«. Dyaryusz. T.
III.
27
—
—
418
Nikt nie popar aart. 1-szy przyjty
wniosku J W. Tymowskiego, zosta stosownie do zmian proponowanych przez JJW W. Fra. Sotyka li
skiego. Nastpnie JW. Sekretarz odczyta art. 2-gi: »Czonkowie Izby Poselskiej po dniu 25 stycznia r. b. wybrani, niemniej osoby, jakieby do zasiadania w Sew termimogy, winny nacie powoane nach, przez Marszaka Izby Poselskiej lub respective Prezydujcego w Senacie oznaczy si ma-
bd
by
jcych,
zoy
przystpienie na pimie, przewia to pod
artykuem poprzedzajcym, rygorem zawartym w tyme artyku e«. widziane
JW. Walchnowski:
»Artyku ten
jest niepotrzebny, bo, czy
bd
Czonków Senat, czy obywatele na sejmikach wybiera do jednej lub do drugiej Izby, tych tylko wybiera powinni, którzy przystpili do rewolucyi i wykonali przysig Narodowi«. JW. Morozewicz:
ledzy
»Przepis ten
ma
za sob prejudykat. KoKrysiski, podpisali akta,
nowo wybrani, Lutostaski w obecnem prawie jest wzmianka«. JW. Woowski: »Kolega Walchnowski miaby suszno, i
o których
gdy podobno zbyteczn«. akt przystpienia do re-
gdyby wszystko dziao si, jak powinno, wszystko tak si nie JW.
widziski
:
dzieje,
ostrono
»Co innego
jest
lecz
ta nie jest
wolucyi narodowej przez szczególnych obywateli, a co innego akt przystpienia do czynnoci prawodawczych Reprezentantów Narodu. Inna jest przysiga prawodawcy, inna zwyczajnych mieszkaców*. JW. Walchnowski: »W uchwale naszej, nakazujcej przyakta te w ksigach na to przeznasig, powiedzielimy, czonych zapisywane by maj. Kady wic skadajcy przysig i na te akta przysiga; przed wyborem za powinien si wy-^ legitymowa, ju przysig zoy. Wic albo tamto prawo
e
e
byo
niepotrzebne, albo to«. JW. Marszaek:
»Na dowód,
e
przysiga przez sejmuj-
cych skadana jest inna od przysigi wszystkich mieszkaców kraju, odczytam tu rot przysigi przez nas uchwalon dla wszystkich mieszkaców:
'
—
419
—
»Przysigam wierno Ojczynie
i
Narodowi polskiemu
w
Sejmie reprezentowanemu; przysigam nie uznawa adnych wadz, jak tylko te, które Sejm ustanowi, lub jeszcze ustanowi;
przysigam popiera wszelkiemi siami spraw powstania naniepodlegoci Narodu rodowego ku ustaleniu bytu wolnoci i
polskiego«.
Mogyby si zdarzy
szczególne przypadki,
e
kto
dla
zdrowia przysigi tej jeszcze nie zoy, a obrany zostanie na Senatora lub Posa; przepis wic ten, zdaje si, nie
saboci
np.
jest zbyteczny«.
JW. Morozewicz: » Jakkolwiek kady nowo wybrany Czonek przez sam wybór przystpuje do aktów sejmowych, przecie jest to rodzaj uroczystoci, który szkodliwym by nie
moe«. Izba znaczn bardzo wikszoci przez powstanie zadecydowaa, artykuten pozostawiony by winien.
e
Poczem JW. Sekretarz odczyta art. 3-ci: »Skoro termina prekluzyjne, w artykule 1-szym niniejszej
uchway wyszczególnione, upyn, Izby poczone przystpi do wyrzeczenia wzgldem Czonków obecnemu prawu nieposusznych, o ile takowe nieposuszestwo, jako z ich winy pochodzce, uznane zostanie. W kadym razie tómaczenie adne po upywie terminów prekluzyjnych przyjte nie b-
Czonków obu Izb, którzy po dniu 18 grudnia r. z. kraju wyjechali, lub te w kraju si cigle znajduj, a przepisów obecnego prawa
dzie od tych
n
ied
open
i
li«.
JW. Modliski termin, kiedy
uwag, e naley oznaczy ma nastpi.
zrobi nad nim
wyrokowanie
to
e
wyrokowanie natychmiast JW. Morozewicz odpowiedzia, nastpi po upynionym terminie prekluzyjnym w artykule 1-szym oznaczonym, a Marszaka obowizkiem bdzie tego dopilnowa. ,
Poczem Izba bez dalszej dyskusyi
adnej zmiany
przyja
bez
art. 3-ci.
JW. Sekretarz odczyta art. 4-ty: »Dla zapenienia miejsc,
przez wykonanie
niniejszej
uchway
w
Izbie Poselskiej zawa27*
—
—
420
kowa mogcych, Rzd zwoa
niezwocznie sejmiki, stosownie do przepisów statutu organicznego o Reprezentacyi narodowej «. JW. Walchnowski: »Nietylko
powinny by zapenione uchway zawakuj«. nacie
w
Izbie Poselskiej, ale
miejsca, które
i
w
Se-
wskutku obecnej
»Nie przez pomyk opuszczone zostao JW. Morozewicz rozporzdzenie, ale z tego wzgldu, Izba Poselska wikszego potrzebuje kompletu, Senat za, o ile ma komplet niedostateczny, przystpuje do podania kandydatów, i z tego nie jest rzecz konieczn, aby Senat zawsze w swowzgldu, jem maximum mia si utrzyma; osoby za, które przez obecn uchwa z listy Senatorów wykrelone zostan, nie nadwew niczem kompletu Senatu, bo i teraz Senat bez nich si :
e
to
e
r
obywa«.
»Monaby nastpujcy uczyni dodatek: tak Senatorów, jak
JW. Marszaek:
maj nastpi nowe wybory P
osó w«. JW. Swidziski:
niania
»Ja nie
widz
wszystkich miejsc, które
Wiemy,
e
Izba Poselska
W
koniecznej potrzeby zape-
mog w
Senacie
gównem ma by ródem
zawakowa. powiksze-
teraniejszych okolicznociach interesem jest publicznym, aby ta nie bya nadto z talentów ogoocon i zuboon. O ile wic komplet dostateczny bdzie w Senacie, nie to do widz potrzeby powikszenia go; rozumiem zreszt, nia Senatu.
e
oddzielnej dyskusyi
zostawi naley«.
JW. Zwierkowski
:
»e
komplet
w
Senacie jest niedostate-
przekona si moemy z wniosku zmniejszenia go do jedenastu Czonków. Ja uwaam, e jedno prawo obie Izby obowizywa powinno dlatego popieram wniosek kolegi Walczny,
i
chnowskiego«.
WalchnowWiadomo, e Izba Senatorska f nieco jest za skp w proponowaniu kandydatów na nowych Senatorów. przyszym czasie upomnie nam si o*to wypadnie. Kiedy nam si teraz nastrcza sposobno zapenienia ex officio tego niedostatku, naley nam z niej korzysta, z tego to wzgldu jestem za wnioskiem JW. Walchnowskiego«. JW. Swidziski: Najwaciwsza bdzie chwila do rozbieraJW. Krysiski: »Zupenie dziel zdanie kolegi
skiego z innego jeszcze powodu.
W
*
i
— nia
w
tej
kwestyi
przy
poczonych
Izbach
421
—
która bdzie miaa miejsce powodu odrzucenia przez nas przyj-
dyskusyi, z
tego przez Senat projektu o zmniejszeniu kompletu do liczby
Tam posuchamy zda Senatorów
zadecydujemy, o ile ma Jeeli teraz jest potrzeba powikszenia Senatu, nie mona czeka skutków tego prawa, które dopiero za kilka tygodni osign si dadz. Lecz skoro przy dyskusyi w Izbach poczonych przekonamy si o tej potrze11.
by
bie,
powikszony skad
i
Senatu.
bdziemy mogli od Senatu zada podania wikszej ni na cztery miejsca«.
liczby
kandydatów,
JW. Modliski: »Nie wiem, dlaczego chcemy si wdziera atrybucye Senatu zmusza go do podawania kandydatów. Wiemy, teraz na cztery miejsca wakujce w Senacie poda chce kandydatów; skoro uzna tego potrzeb, poda ich wicej*.
w
i
e
mamy t mie wzglmniej czuj jak my potrzeb My mamy by karani, a oni
JW. Walchnowski: »Nie wiem, za co
dno
kraju, czyli nie.
wa
Czy oni
Senatorów.
dla
te
lepsi
s
e
Ja rozumiem,
patryoci!
zupena
w
tym wzgldzie
równo
pano-
powinna«. JW. Swidziski:
»Posowie wybierani
senatorska jest doywotnia.
Nie
wiemy
s
do czasu,
jeszcze, jakie
godno
w
przy-
przyjmiemy warunki do zasiadania w Senacie. Po co przez uformowanie teraz kompletu Senatu mamy sobie na przyszo zagradza drog, jak za najstosowniejsz osdzimy? Jedynie konieczna potrzeba moe usprawiedliwi mianowanie szej konstytucyi
Senatorów. Ja
tej
potrzeby nie widz«.
JW. Zwierkowski:
»Jak poprzednio, tak
sdania kolegi Opoczyskiego.
jó
ta
wzgldno
Wymierzamy
dla Senatorów, dla
tej
i
teraz nie dziel
kary na
Posów; za si z tak
Izby, która
;rudnoci zbiera? Za co raz opuszczonych miejsc przez Senatorów nie
io
zapeni? Przez
to
cignlibymy
sobie odpowiedzial-
przed Narodem«.
;)Popieram jak najmocniej wniosek kolegi Walchnowskiego, aby tak, jak w Izbie Poselskiej, tak w Selacie zapenione zostay natychmiast miejsca tych, którzy przez )becne prawo z Senatu usunici bd. Nie zaprzeczam, JW. Szaniecki
:
i
e
moemy mnoy
Senatorów, lecz tu idzie wanie zapenienie miejsc tych Senatorów, którzy od swojej godno) ci odsdzeni bd. Jest to gatunek kary. Co si tyczy przyszej bez tego
—
422
—
przepis ten nic wzgldem niej nie przesdzi, bo ta wszyscy teraniejsi Senatorowie nie maj powiedzie, prawa zasiada w Senacie«. JW. widziski: »Zarzut kolegi Zwierkowskiego jest niesuszny, jakoby kary cigay si tylko do Posów, nie do Senatorów. Wszyscy zarówno trc prawo zasiadania w Izbie waciwej, a zastpienie miejsca ubywajcych Senatorów monaby w ten sposób uwaa, jak kol. Szaniecki, gdyby Wojewodowie i Kasztelanowie mieli tytuy miejscowe, lecz gdy te zniesione, zupenie jest wszystko jedno, czy natychmiast nowi mianowani Senatorowie, czy nie«. JW. Marszaek zapyta si Izby, czyli zgadza si na
ustawy,
e
moe
s
bd
wniosek JW. Walchnowskiego. Izba go przez powstanie prawie jednomylnoci przyja. Stosownie do tego JW. Sekretarz odczyta nastpujc redakcy: »Izba Senatorska Izba Poselska, stosownie do przedstawionego przez Komisye sejmowe projektu po wysuchaniu tyche Komisyów, zwaywszy potrzeb, aby nikt nie móg by uwaany zaCzonka Sejmu, kto dobrowolnie uroczycie do aktów, nowy i
i
i
porzdek rzeczy w Królestwie Polskiem zaprowadzajcych, nie przystpi, uchwaliy uchwalaj, co nastpuje: Art. 1. Senatorowie tak duchowni, jako te wieccy, niemniej Czonkowie Izby.Poselskej, któzrzy dotd aktów sejmowych z dnia 18 grudnia przystpienia 25 -go stycznia r. b. nie podpisali swego na pimie do tyche, jeeli s w kraju w dni 15, jeeli za za granic w dni 30, od umieszczenia niniejszej uchway w Dzienniku Powszechi
r.
i
i
nym Krajowym nie owiadcz, uwaani by maj za utrcajcych prawo zasiadania w Izbach. Art. 2. Czonkowie Izby Poselskiej po dniu 25 stycznia b. wybrani, niemniej osoby, jakeby do zasiadania w Senacie powoane by mogy, winne w terminach, przez Marszaka Izby Poseskiej lub respective Prezydujcego w Senacie oznaczy si majcych, zoy przystpienie na pimie r.
bd
/
—
—
423
przewidziane artykuem poprzedzajcym, a to pod rygorem zawartym w tyme artykule. Art. 3. Skoro termina prekluzyjne, w artykule 1-szymniniejszejuchway wyszczególnione, upyn, Izby poczone przystpi do wyrzeczenia wzgldem Czonków obecnemu prawu nieposusznych, o ile takowe nieposuszestwo, jako z ich winy pochodzce, uznane zostanie. kadym razie tómaczenie adne po upywie terminów prekluzyjnych przyjte nie bdzie od tych Czonków obu Izb, którzy po dniu 18 grudnia r. z. z kraju wyjechali, lub te w kraju si cigle znajduj, a przepisów obecnego prawa nie dopenili. Art. 4. Dla zapenienia miejsc, przez wykona-
W
nie niniejszej uchway tak w Senacie, jak w Izbie Poselskiej za wakowa mogcych, Izby przystpi do wyboru Senatorów stosownie do uchway z dnia
stycznia r. b., a Rzd zwoa niezwocznie sejmiki stosownie do przepisów statutu organicznego o Reprezentacyi narodowej. Art. 5. Wykonanie niniejszej uchway poleca si Prezydujcemu w Senacie Marszakowi Izby P oselskie tu d zie Rzdowi Narodowemu, w czem do kogo n aley«. JW. Woowski: »Nie naley mówi: Izby przystpi, ale: Senat poda kandydatów — ebymy praw Senatu
29
i
j,
nie niszczyli;*.
»Na to jest uchwaa. Samo si przez si przystpi do wyborów Senatorów stosownie
JW. Marszaek:
rozumie,
e
Izby
do przepisów prawa«.
Redakcya artykuu 4-go przyjta zostaa
tak,
jak j odczyta J W. Sekretarz. Potem JW. Marszaek zapyta si, czyli jest jednomylno czy kto nie imiennego gosowania. Gdy nikt tego nie JW. Marszaek ogosi ten projekt, jako jednomylnoci przyjty. Poczem zasolwowa sesy na czas nieoznaczony,
da
i
da,
gdy
projekt o Reprezentacyi dla prowincyi litewskich
skich
w
i
woy-
Senacie jeszcze nie przeszed.
W ady saw
h
r.
Ostrowski.
— Posiedzenie Izb
424
—
poczonych
z d. 13
maja
1831 roku. Marszaek wezwa JW. Zwierkows kiego, aby w zastpstwie JW. Sekretarza odczyta list obecnoci. Okazali si obecnymi nastpujcy (74): JW.
Z
Województwa Krakowskiego. Posowie: JJWW.
Teodor
lski, Ferdynand Walewski, Micha Walewski, Jan Bukowski, Andrzej Walchnowski, Stanisaw Nowakowski. Deputowani: JJWW. Jan Mozalski, Jan Olrych Szaniecki. Z Województwa Sandomierskiego. Posowie: JJWW. Cypryan Baczyski, Józef hr. Ledochowski, Antoni Libiszewski, Franciszek Sotyk, Konstanty widziski, Gustaw hr. Maachowski. Deputowani: JJWW. Fra. Chomentowski, Jan Pusztynika, Jan Posturzyski, Jan Gratkowski. Z Województwa Kaliskiego. Posowie: JJWW. Rafa Pstrokoski, Kazimierz Bartochowski, Floryan Suchecki, Kantorbery Tymowski,
Wadysaw
hr.
Ostrowski.
Deputowani: JJWW.
Sebastyan Szymoski, Antoni Jaksiewicz, Miczyski, Józef Ziemicki, Ksawery Biedrzycki. Z Województwa Lubelskiego. Posowie: Kalikst Morozewicz, Ksawery hr. Niesioowski, Alojzy hr. Poletylo, Józef wirski, Tomasz bar. Wyszyski. Stan.
Deputowani: JJWW. Adam Fritsch, Andrzej Mazurkiewicz. Województwa Pockiego. Posowie: JJWW. Jan Turski,
Z
Maryan Cissowski.
Deputowani: JJWW.
Ignacy Dembowski, Kajetan Kozowski, Kle-
mens Witkowski. Z Województwa Mazowieckiego. Posowie: JJWW. Aleksander Szymanowski, Konstanty Jezierski, Jan Rostworowski, Szczepan winiarski, Jakób Okcki, Franc. Dbrowski, Adam uszczewski, Augustyn Subicki, Józef Modliski. Deputowani: JJWW. Jan Charzewski, Jakób Piotrowski, Dominik Krysiski, Józef Brinken, Micha Piotrowski, Walenty Zwierkowski, Ludwik Lutostaski, Fra. Woowski, Antoni Zawadzki, Walenty Zwa. Z Województwa Podlaskiego. Posowie: JJWW. Feliks Józef hr. Markowski, Franc. Zalewski, Wad. Zawadzki, Ignacy Maachowski, Teodor Jasieski.
Wyk.
zef
Deputowani: JJWW. Fra. Obniski, Feliks Gumowski. ^ Z Województwa Augustowskiego. Posowie: JJWW. Jóhr. Starzeski, Jan Augustowski, Fra. Kisielnicki, Wincenty Gawro-
ski,
Jan Floryanowicz.
Deputowani: JJWW. Jakób Klimontowicz, Senatorowie: (Listy obecnoci niema).
Józef Wiszniewski.
—
425
—
JW. Jasieski w materyi przedwstpnej: »Tak na posiedzeniu Izb poczonych d. 4 maja, jak w Izbie Poselskiej 6 maja, troskliwie dopytywaem si, kto jest odpowiedzialnym za Wydziay: spraw zagranicznych spraw wewntrznych. Dla i
niekompletu
Rzdu dano od
nas cierpliwoci, lecz
dni mija, jak Zast. Ministra spraw zagr.
td
poda si do
ju dziesi
dymisyi, a do-
wiemy, czy Ministrowie otrzymali dymisye, czy im odczy oni na to przystali? Jeeli kwestya ta jeszcze nie jest zadecydowana, Wydziay s bez odpowiedzialnoci. Wydzia spraw zagranicznych waniejszy jest jeszcze teraz, ni Ministeryum skarbu. Minister spraw wewntrznych, gdym to mówi w Izbie Poselskiej, powiedzia: »i owszem«; zapewne chcia przez to okaza, czuwa nad swoim Wydziaem, ale Minister spraw zagranicznych owiadczy wyranie, nie
mówione zostay
i
e
e
uwaa
si za nieodpowiedzialnego. Pytam si wic Posa
Szy-
dowieckiego, kto go teraz w Ministeryum spraw zagranicznych zastpuje ?« JW. Gustaw hr. Maachowski: »W dniu 3 maja podaem si do dymisyi, z tym dniem ustaa moja odpowiedzialno. Nie mona jej Ministrowi narzuca, gdy jej przyj nie chce. Dymisya zostaa mi odmówion, lecz ponowiem prob do Rzdu, aby mi j udzieli, i spodziewam si, si do niej przychyli. zastpcy w Ministeryum spraw zagranicznych nie mam wiado-
e
moci.
e
dla saJW. Marszaek: »JW. Wartski uwiadomi mnie, boci zdrowia przyby na dzisiejsz sesy nie moe. Ja, o ile wiem, prywatnie raczej, ni urzdowo, udziel Izbom w tej przekomierze wiadomoci. Byem przedwczoraj w Rzdzie naem si, e, jeeli w Wydziale dyplomatycznym waniejsze czynnoci tyczce si zewntrznych stosunków zachodz, uatwia je tymczasem sam Prezes Rzdu. Co do wewntrznych stosunków, te uatwia Referendarz Stanu Kruszyski. Co si tyczy Wydziau spraw wewntrznych, dotd kieruje nim cigle JW. Niemojowski. Gdyby kto zasiada na awkach rzdowych, zapewne daby nam stanowcz odpowied, lecz gdy dzisiaj wybory tylko Senatorów odby si miay, Rzd nie móg si spozapewne dladziewa, aby jego obecno bya tu potrzebn, i
i
tego nikt nie przyby«. JW. Jasieski:
»Odpowied JW. Marszaka wcale mnie
nie
—
426
—
zaspokoia, bo ks. Czartoryski, lubo zaszczycony ufnoci nasz na Naczelnika Rzdu, ma przecie zdjt z siebie odpowiedzialno za kierowanie Wydziaem, jako Minister. Nie moe by pociganym do odpowiedzialnoci za uchybienia, nie mówi za naduycia, bo tych si nie spodziewam. Wnosz zatem, aby jak najprdzej nominowany by Minister. Oprócz tego nietylko dzisiaj, ale bardzo czsto nikt na awce Ministrów nie Ministrowie maj swoje zatrudnienia, ale zasiada. iem, czemu Rzd kolejno nie przysya którego z Czonków Rady Stanu, aby nam odpowiada na czynione mu zapytania, lub, aby poszed do Rzdu po objanienie, bo tak, jak teraz, pytajc si sami siebie i sami sobie odpowiadajc, nigdy si niczego nie dowiemy«. Minister spraw zaJW. Krysiski: »Nie mog zatai, granicznych, wedug mego zdania, winien by tymczasowo przy-
—
W
e
7
e
najmniej
zatrzyma naczelnictwo swego Wydziau, póki
Rzd
kroku stanowczego nie przedsiwemie wzgldem odrzucenia lub przyjcia jego podania, gdy tak wany departament nie mona wystawia na niepewne skutki. Pytam si, kto bdzie odpowiada za bdy, pomyki, a moe za inne wane wypadki, które zaj mog w przecigu czasu pomidzy zoeniem portefeuillu przez Ministra, a mianowaniem innego? Wolno tu, wiem, popeni, zostaotwarcie si wynurzy, .e Rzd znaczny wiajc wicej, ni 24 godzin Wydzia ten bez naczelnika. Nalenatychmiast albo uprosi Ministra, aby pozosta przy urzdzie, albo innego mianowa, bo nie godzi si posuwa do czynu, za który nikt odpowiedzialnym nie jest. Prosz wic JW. Marszaka, aby przez wypis z protokóu lub innym jakim sposo-
bd
ao
sobem
Rzd
o tern
zawiadomia
Maachowski: » Odpowiadajc na dopiero co syszany gos znanego ze wiata mówcy, odwoa si mus^. do tego, com ju raz w tych Izbach wyrazi: czyli moe by naJW. Gustaw
rzucana odpowiedzialno temu, który jej nie chce przyj? Od-/« powiedzialno Ministra nie polega tylko na jego Wydziale, lecz jest solidarna; wszyscy Ministrowie za kady Wydzia odpowiadaj. Jeeli cisza spada odpowiedzialno na Ministra, który kontrasygnowa jakie postanowienie, w którego Wydziale zaszo naduycie, i inni Ministrowie odpowiadaj za to, mu dozwolili tego czynu. Moe przyczyny mego usunicia si nie
e
—
427
—
da
mego Wydziau pochodziy. Jake kolega Krysiski moe, abym ja znosi odpowiedzialno innych Wydziaów. Moe wypadek 2 maja by mi powodem do dania dymisyi. z
Co si za tyczy teraniejszego
steru Ministeryum. tak
wiato
s
dla nas
kierujcego niem, jak jego powszechnie znane cnoty,
e
rkojmi,
JW. Swidziskj
dwóch Ministeryów
:
jest
najlepszym dowodem, czy zdanie moje jest sprawiedliwe, czy
wyraone wzgldem Rzdu
tylokrotnie nie.
adnego uchybienia nie bdzie«. » Wypadek tak dugiego niezapenienia
przez ten czas
Nie pierwszy
to jest
przedmiot, gdzie
tam, gdzie rzecz najwikszego popiechu styi Ministra
spraw zagranicznych, kiedy
mu
e
Rzd odwoki uywa wymaga. Co do kwesyszaem czynione
zarzuty, opuci Ministeryum, winienem. jako wiadectwo prawdzie, wynurzy, powtórne jego podanie nie jest bezwarunkowe. Owiadczy on, tak z powodu rónoci zda z Ministrem spraw wewntrznych, która si w Izbach poczona posiedzeniu Izby Poselskiej nych objawia, jak z powodów, tene Minister oskary bronicych redakcyi rzdowej, jakoby to na widokach osobistych czynili, poda si dlatego do dymisyi, z Ministrem spraw wewntrznych na jednej awce zasiada nie moe. Skoro Rzd rozpozna przedstawienia obu Ministrów, jeli bdzie chcia odda wiadectwo prawdzie, ani Minister spraw zagranicznych, ani Radca Stanu Wielopolski,
e
e
e
e
e
bronic zasad przez
Rzd
przyjtych, nie wykroczyli, owszem, bdzie chcia zrozumie pooenie, w jakiem go oba Ministrowie przez podanie si do dymisyi postawili, aby tern swobodniej móg spraw t rozstrzygn, to nie
zasug
widz
ponieli, jeli
przyczyny, aby Ministeryum spraw zagranicznych
miao
powód wakowa«. JW. Zwierkowski
dem,
ew
Tyle
ju
:
»Niezasiadanie tu Ministrów jest powo-
nie moemy ich interpelowa. czynionych kwestyi pozostao bez skutku! Ja chciaem dzi interpelowa Ministra sprawiedliwoci o przyspieszenie ukoczenia procesu, który od kilku miesicy trwa bez adnego skutku, dokadniejszych tómacze, ni byy udzielone i
wanych materyach
da
w Izbie Poselskiej, z powodu sprawy Lubowidzkiego, czemu dotd osdzona nie jest? dabym wic, aby Minister sprawiedliwoci na przyszej uczyni te zapytaniacc
sesyi
by
obecny,
abym mu
_._
428
—
»Odpowiadajc na gos Posa Szydowiecmi wolno bdzie wyrazi, jeeli kto mia mniej powodów, wedug mego zdania, do podania si do dymisyi, to kolega Szydowiecki, gdy wanie projekt przyjty zosta w Izbach zupenie w duchu Radcy Stanu Wielopolskiego, który w imieniu Ministra mówi. Na tej samej sesyi odebrane pismo przez Radc Stanu Wielopolskiego a ustnie owiadczone Izbie Radca Stanu w imieniu Rzdu przedao to przekonanie, JW. Krysiski:
e
kiego, niech
e
mawia;
z
dwóch wic
stron,
tak
ze
strony
Rzdu,
jak ze
przyjciem poprawek proponowanych przez Wielopolskiego podzielaj jego zaRadc Stanu dowiody, sady, Zastpca Ministra spraw zagranicznych mia rodzaj zupenej satysfakcyi, i nie widz powodu, dla którego poda si Mido dymisyi. Lecz z owiadczenia kolegi widziskiego, nister spraw zagranicznych poda si warunkowo do dymisyi» ci dwaj Ministrowie kolegowa z sob nie zdawaoby si, nie wimog. Niech mi wolno bdzie otwarcie powiedzie, dz powodów, aby systemata tych dwóch dobrych Polaków, przychylnych sprawie Narodu, miay by tak odrbne, tak Ministrowie w swosprzeczne ze sob, tak rónorodne, aby ich konferencyach porozumie si nie mogli. Gdyby od pocztku rewolucyi, od czasu, jak zasiadaj na awkach ministeryaljeden paranych, cigle ta sprzeczno bya widoczn tak, strony Izb, które
e
e
e
e
a
e
e
jeden hie mógby dopi swodziaanie drugiego, ich zamiarów, bo inny stawaby mu na przeszkodzie; z takiej antypatyi pomidzy systematami, nie osobami, wnosibym, jeden z drugim pozosta w Ministeryum nie powinien. Zmiana, aczkolwiek wana, w projekcie nie bya jednak tej natury, aby systemat Ministra spraw wewntrznych nie móg si zgo-
liowa
e
dzi z systematem Ministra spraw zagranicznych. Wszake Pose Szydowiecki sam odda sprawiedliwo wiatu i gorliwoci Ministra spraw wewntrznych, powiedzia, e do jednego celu a kiedy to przyzna, nie widz, aby sesya 2 maja bya dostatecznym powodem do podania si do dymisyi; gdy niema jeszcze rónicy pomidzy dwoma systematami, *bo tych systematów niema, wyzna musz, e podanie si warunkowe
d,
do dymisyi nie jest na swojem miejscu«. JW. widziski: »Co do wniosku kolegi Zwierkowskiego, nie widz przyczyny, aby dla nieobecnoci Ministra sprawie-
— dliwoci nie miao nie powinno.
by
—
429
danie,
wniesione
Wiadomo mi
jest,
e
które
by
spónione
kolega Zwierkowski
mia
uczyni skarg na Ministra sprawiedliwoci za opónienie sprawy, której przyspieszenie mia polecone. Skoro dzi skarga ta wniesion bdzie, Minister sprawiedliwoci tern lepiej przygotuje si do odpowiedzi, gdy z powodu przeszych interpelacyi da czasu do objanienia si z przedmiotu, o który by pytany. Co do gosu kolegi Krysiskiego, tylokrotnie ju wykazan bya zupena sprzeczno systematu Ministra spraw zagranicznych i Radcy Stanu Wielopolskiego z systematem Ministra spraw wewntrznych i Ministra skarbu co do kwestyi o Litwie; tyle ju o tern mówiono i pisano, niezawodn jest rzecz, i rónica nie bya o tylko zmian w redakcyi,
-
e
ma
ale
ley
w gównych
zasadach. Jeden
Ministrów twierdzi,
z
e
na-
tamtym
prowincyom zostawi narodowe instytucye, ich woli, wspólnemu dziaaniu czasowi zostawi; zdanie za posa Wartskiego Ministra skarbu byo, e naley im nasze instytucye narzuci. Ogromna wic zachoa
zmian
tych
i
i
nimi rónica, co do rodków politycznych, midzy zdaniami tych dwóch Ministrów«. JW. Marszaek: » Wrócimy si póniej do kwestyi wniesionej przez JW. Zwierkowskiego, a wprzód matery co do Ministrów zaatwimy «.
dzi
midzy
JW. Gustaw Maachowski: » Czynnoci Ministrów nie ograniczaj si na stosunkach z Izb; maj oni jeszcze stosunki z Rzdem. Uwaga wic kolegi Krysiskiego, to, co tu zaszo, jest zadouczynieniem dla mnie, nie jest dostateczna. Otrzymanie przychylnego zdania Izb jest dla mnie chlub, ale nie przymusza mnie do pozostania dalej w Ministeryum, bo jeszcze potrzebna jest decyzya Rzdu. Szacunek dla osób, który i teraz powtarzam, nie jest take dostateczny, abym pozosta w skadzie Ministeryum; potrzeba w niem jednoci zda, której niema. Sesya 2 maja daa powód do poddania tej kwestyi Rzdowi; dwóuh Ministrów objawio przeciwne zdania; oba, jako organa
e
si wic do dymisyi, aby z nich by prawdziwym jego organem, przeciwne objawi zdanie«.
Rzdu,
podali
JW. Klimontowicz:
»Syszaem
kilka
zagranicznych mówicego, i, skoro
Rzd
zdecydowa, kto
a kto przez
razy
pomyk
Ministra spraw
poda si do
dymisyi, od-
— powiedzialno na nim
nie
—
430
ciy. Nie rozumiem,
czy tak jest
we wszystkich narodach, i skoro Minister ch owiadczy, eby zaraz Wydzia porzuca. Porzdek wymaga, i, dopóki
Rzd
Narodowy
zanominuje innego, podajcy si do dysi trudni temi czynnociami, jakie prawo na niego woyo; inaczej, bowiem, mógby by przypadek, eby wszyscy Ministrowie poda si mogli do dymisyi Wydziay zostayby bez naczelników. Ja nie uwaam usprai wiedliwienia Ministra spraw zagranicznych. Wtenczas Wydzia powinien opuci, gdy dymisy otrzyma JW. Dembowski: »Dziwn jest rzecz, i okolicznoci, które z winy Rzdu wypyny, nie powoduj go do najspieszniejszego usprawiedliwienia si. Od Rzdu jedynie zaley rozwizanie wtpliwoci zapobieenie zemu, jakie wynikn moe z oddalenia si kolegi Szydowieckiego od steru Ministeryum spraw zagranicznych. Nie okolicznoci maej wagi, ale gówne zasady rozróniay Ministrów. Nie mona powtarza, i szo o to, czy nasza egzystencya ma si datowa od czasów dawnych Kazimierzów i Batorych, czy od traktatu 1815 roku mamy dalej t, tak rzek, egzotyczn wiedesk egzy.stency. Niezawodnie do dawnych praw wróci si powinnimy; gdybymy na zasadzie Kongresu Wiedeskiego opienie
misyi Minister powinien
i
do
e
cign
rali istnienie
nasze, natenczas
Mikoaja podanby bya
my
traktat z 1815
które
r.
i
prawno
zrzucenia z tronu bo wtenczas odrzucili-
wrócilimy do dawnych praw naszych,
adnego przedawnienia
wtpliwo, i
i
w wtpliwo,
raz jedno
Rzd,
nie cierpi.
zdanie
w
poleci
który rzuci
Izbach popiera,
odmienne zdanie zatwierdzi, Rzd, który w komplepiciu czonków inne wyrzek zdanie, a inne w swoich trzech pitych czciach, powinien wtpliwo t wyjani«. JW. Gustaw Maachowski: »W odpowiedzi na gos kolegi Klimontowicza to mam da objanienie, przymus, a odpowiedzialno wyczaj si i razem egzystowa nie mog. / Kiedy kto chce usun si z pod odpowiedzialnoci, kaza a póniej
cie
e
mu j
dalej znosi,
byoby naduyciem.
We
wszystkich krajach
e
konstytucyjnych przyjte jest, od chwili, kiedy Minister okauje. otrzymania dymisyi, oddala od siebie odpowiedzialno. Nie jest to bezrzd, bo chociaby wszyscy Ministrowie si ra-
ch
zem
podali do dymisyi,
Rzd
natychmiastby nowych wybra. Zga-
*
—
—
431
dzam si zupenie z koleg Dembowskim co do przyczyny rozdwojenia zda, nie moemy na Kongresie Wiedeskim przyszy nasz byt opiera. Byby on w zbyt szczupych zawarty granicach tak co do wolnoci, jak co do jeograficznego okrelenia. Odwoa nam si naley do dawnej Polski; tym tylko sposobem uprawnimy nasze denia do bytu politycznego, jaki by przed rozbiorami. Co do przyczyny podania si mego do dy-
e
bya
misyi,
ta,
a nie inna,
e
dwóch Ministrów, mienicych si
organami Rzdu, sprzeczne dawali wyjanienia«. JW. Jasieski: »W materyi tej wiele syszelimy gosów, lecz bez rezultatu. Lubo kolega Krysiski dawa koleeskie rady Posowi Szydowieckiemu, z kim ma zasiada w Ministeryum, nie wiemy jednak, czy one skutkowa i czy byy Minister spraw zagranicznych bdzie chcia ich sucha. Prosz wicJW. Prezydujcego w Senacie JW. Marszaka, aby
bd i
zapytali
w
tej
si
chc by przez Rzd objanione, jak sobie postpi jak drog chc te objanienia otrzyma ?«
Izb,
mierze
czy
i
JW. Krysiski: »Nie
mog
Ministra spraw zagranicznych
kolega Wartski. Z
sprzeczne
z
gosu
zosta bez odpowiedzi na gos tern bardziej,
e
nieobecny jest
tego okazuje si, jakoby tu
byy dwie
sob opinie, t.j. jakoby jedni dali omiu województw
Wiedeskiego z monoci narodowoci, a drudzy caej dawnej Polski; bo syszelicie panowie w gosie Ministra spraw zagranicznych, kolega Wartski chcia si wraca do tego traktatu, do tego egzotycznego istnienia«. iele gosów: »Nie syszelimy !« » Wszake kolega Dembowski powiedzia, a popar go pose Szydowiecki, do traktatu Wiedeskiego cigay si mniemania kolegi Wartskiego, a tamten chcia widzie Polsk zwrócon do piknej epoki Kazimierza W-go. Odwouj si do dobrej wiary wszystkich kolegów, czy mona przypuci, aby kolega Wartski Polski podug traktatu Wiedeskiego ?«.
podug
traktatu
e
W
r
e
e
da
sysze
Tu si dao tego nie nie
da,
lecz
e
wiele gosów,
e
nigdy
Pose Szydowiecki tego
mówi. JW. Ziemicki:
przez
»
Comy
syszeli nie
JW. Wartskiego. Czyni podobne
byo
tak powiedziane
zarzuty niczem nie po-
parte jest to kalumnia«.
JW. Dembowski:
»Okoliczno
t w
tym sposobie
uwaa
—
—
432
naley: wróci potrzeba do artykuu tego prawa, z którego kwestya wynika. Szo o to, czy moemy prawa narzuca Litwinom lub czy powinnimy pozostawi ich przy ich dawnych prawach. tern si zawiera rozwizanie caej kwestyi; tu zaszo rozrónienie zda, gdy Radca Stanu Wielopolski utrzymystosownie do odpowiedzi na adres Litwinów nie powa, winnimy im praw naszych narzuca, lecz zostawi ich przy ich dawnych, jeszcze od Jagieów pochodzcych prawach. Podug wniosku za Ministra spraw wewntrznych, artyku tak, jak go kolega Woowski zredagowa, prawa nasze Litwinom
W
e
narzuca«. IW. Ziemicki:
»
Wychodzimy
z naszej sfery;
nadto zajmu-
jemy si materyami ekonomie* nemi, które do Rzdu nale. Nie do nas naley wybór Ministrów. Mam zapewne szacunek
Posa Szydo wieckiego, lecz nie widz przyczyny, aby tak kwestowa o jego ask. Jeeli si nie przychyli do ycze Narodu, z alem to przyjmiemy, lecz Rzd potrafi innego mianodla
wa
Ministra«.
Przymuszony jestem mówi, bo materya mi. jakobym przez moj poprawk w redakcyi chcia narzuca prawa Litwinom. To nie byo moj myl, ani Kolegi Wartskiego, który, odchodzc do Rzdu, pyta si mnie, czyli si zgadzam na dodanie wyrazu: polityJW. Woowski:
jest
nader
»
wana. Zarzucano
cznych, i gdym na wniós do Izb,
tek ten
co
da
odemnie, abym te w nastpnym moim gosie
to przysta,
dodauczy-
niem. Mylnie jeszcze powiedzia kolega Dembowski, e, gdybymy si wrócili do traktatów z 1815 r., nie moglibymy legdy nawet w owiadczegalnie strci Mikoaja z tronu traktat ten zosta przez niu z 25 stycznia powiedzielimy, Mikoaja zamany, gdy konstytucya przez artyku dodatkowy nadweron zostaa; sam wic Mikoaj przez swoje postpowanie rozwiza nasze umowy i od przysigi nas uwolni«.
—
e
JW. Dembowski:
strów
wo
»Nikt tu nie
myla
o
narzucaniu Mini-
Rzdowi; dziwimy si tylko, e Rzd tak dugo wtplit utrzymuje yczymy, aby jak najprdzej przystpi do i
rozstrzygnicia
tej
draliwej kwestyi«.
widziski: »T uwag mam uczyni na gos kolegi Woowskiego, czyli uwaa bdziemy te traktaty, jako narzucone, a zatem obowizywa nas nie mogce, czyli jako zerJW.
e
(
—
—
433
wane przez Mikoaja, zawsze wychodzc z dotychczasowego chcemy dawnej Polski, za niebye uwaa je musimy, abymy si mogli wróci do stanowiska politycznego przed podziaami. Ta bya myl MiniRadcy Stanu Wielopolskiego; e stra spraw zagranicznych inaczej dawnej wietnoci naszej nie moemy, jak uwaajc konstytucy za nieobowizujc. Nie przypuszczali oni, aby Minister spraw wewntrznych upiera si przy omiu województwach; lecz to usuwanie wszelkich dawnych wspomnarzucania Litwinom naszych praw cywilnych, nie, ta stanowiska, jeeli logicznie
da
i
da ch
tak silne opieranie si, aby
dawniej
polscy Senatorowie teraz
do Senatu powoani nie byli, okazuje denie, aby dawne istnienie nasze oddali i jedynie stan teraniejszy konstytucyjny utrzyma. Lecz jakim sposobem z tego stanowiska moemy rozcign prawa nasze do prowincyi, które przed rozbiorami do nas naleay, nie widzcc JW. Ziemicki:
»W
Izbie Poselskiej
by
nie
jeszcze wno-
szony projekt o Reprezentacyi dla Litwy, a podczas dyskusyi jego w Izbie Senatorskiej, Minister spraw wewntrznych nie by przytomnym, nie móg wic podobnego zdania objawi,
zupenie niewaciwy«. JW. Swidziski: »Ja zasiadaem na Komisyach, kiedy tame Minister spraw wewntrznych z tern zdaniem si objawi». JW. Marszaek: »Dyskusya wic jest zamknita; idzie tylko o to, czy zadosy uczyni daniu JW. Jasieskiego czy Izby postanowi, aby ponowi do Rzdu Narodowego danie o udzielenie Izbom objanienia, jak postpi w przedmiocie poa zarzut kolegi Swidziskiego
jest
i
danej przez
dwóch Ministrów dymisyi?« »Nie tak kwesty naley poda;
Wyk:
JW.
zapyta Rzdu, czy zapenione
s
Ministerya
i
jakich
trzeba
si
mamy
Mi-
nistrów?«
e
WyJW. Ziemicki: »Pose Szydowiecki owiadczy, dzia zagraniczny ma przewodnika, a co si tyczy Wydziau spraw wewntrznych, rozumiem, e, dopóki Rzd innego Ministra nie zanominuje,
Wydzia
ten bez naczelnika nie pozo-
staniem
»Nie moemy Rzdowi przepisywa JW. Walchnowski: kogo ma na Ministra mianowa; trzeba tylko wiedzie, co postanowi wzgldem tych dwóch Ministrów ?« Dyaryusz. T.
III.
28
—
da
kwesty: kto
raczy powsta«. Znaczna bardzo
e
szaek owiadczy, przedmiotu.
—
wic pierwej przezemnie poobjanienia od Rzdu, niech
»Powtarzam
JW. Marszaek:
dan
434
wikszo
zapyta si
powstaa,
Rzdu
o
a JW. Mar-
wyjanienie tego
J W. Z w ierkowskiemu w materyi przedwstpnej.
Poczem da gos
drugiego wniosku
JW. Zwierkowski
:
»A
przedmiot spra-
nadto wiadomy
wy Lubowidzkiego wnosz do wic dugo rozwodzi nad czynem.
Nie potrzebuj si
Izb.
Nie
co do
chc si miesza do
sdownictwa, bo to jest nieulege, a ukrzywdzonym przez wysuy prawo apelacyi. Lecz uwaam za rzecz stosown dopilnowa, aby wyrok by egzekwowany, aby by i potrzebn strona publikowany. Minister sprawiedliwoci owiadczy, ukrzywdzona ma prawo apelacyi; lecz dowiaduj si, wyrok ogoszonym nie zosta. Józef Lubowidzki, Henryk ubieski, Bontani, Zdanowski, wszyscy s w obowizkach; jedmi w wojsku, inni piastuj urzdy. Wyrok im nie by publikowany, wic ani egzekwowany by móg, ani im apelacya od niego nie moe. Wnosz wic, aby Minister sprawiedliwoci zda tumaczenie, dlaczego wyrok niepublikowany, aby aby przyspieszy ukoczenie tej sprawy; w razie przeciwnym do odpowiedzialnoci pocignity zosta«. »Dla skrócenia dyskusyi zapytuj si, JW. Marszaek: czyli Izby skarg t przesa Rzdowi Narodowemu, rok
e
e
su
suy
—
ka
czyli nie?c