500 zagadek z muzyki rozrywkowej [PDF]

  • 0 0 0
  • Gefällt Ihnen dieses papier und der download? Sie können Ihre eigene PDF-Datei in wenigen Minuten kostenlos online veröffentlichen! Anmelden
Datei wird geladen, bitte warten...
Zitiervorschau

Dariusz Michalski Andrzej Stankiewicz

zagadek z muzyki rozrywkowej

3P zagadek z m u zyki rozryw kow ej

Dariusz Michalski Andrzej Stankiewicz

9P zagadek z muzyki rozrywkowej

Wiedza Powszechna W arszawa 1972

O k ła d k a , p o cz tó w k a , p rz e r y w n ik i W IE S Ł A W K O S IŃ S K I K arta ty tu ło w a JO ZE F C Z E S Ł A W B IE N IE K

B e d a k to r A N T O N I P IS K A D Ł O B e d a k to r te ch n ic z n y J A N IN A HAM M ER K o r e k to r A L IC J A M O R YS

P rin te d in P o la n d P W „W ie d z a P o w sz e ch n a ” W arszaw a 1972. W yd an ie N akład 40 000 + 268 egz. O b j. 15 ark. w y d ., 18 ark. d ru k . + 1 p o cz tó w k a . P a p ie r r o to g r . k l H I, 70 g , 80X100. O d d a n o d o sk ład an ia 13 X I 71. D ru k u k o ń c z o n o w sierpn iu 72. Z a k ła d y G ra ficzn e w K a to w ica ch . Zam . 26/72 R - ll C ena (z p o cz tó w k ą d ź w ię k o w ą ) zł 32,—

SPIS TREŚCI

PYTA. NIA

Od a u t o r ó w ................................................... 5 Wykaz ważniejszych skrótów ...................... 6 1. Kto jest k t o ? .................................... 8 2. Jak zdobyć p o p u la r n o ś ć .................. 9 3. Geografia m u z y c z n a ......................... 10 4. Ich pierwszy p rzeb ój......................... 12 5. Co to za z e s p ó ł ? ................................ 13 6. Rozszyfrowujemy libretta operetkowe 14 7. Operetki ciąg dalszy ............................. 20 8. Gwiazdy rousic-hallu i gwiazdy mu­ sicalu ...................................................... 21 9. Musical, czyli komedia muzyczna . . 24 10. Mistrzowie t r ą b k i ............................ 25 11. W kręgu w ir tu o z ó w ......................... 26 12. Mistrzowie k la w ia tu ry ..................... 27 13. Zawód wyuczony . ............................. 31 14. Starsi Panowie Dwaj ......................... 32 15. Piosenkarze znad W i s ł y .................. 34 16. Rzadkość — przebój instrumentalny . 35 17. Czy naprawdę znamy Beatlesów? . . 36 18. Nagrania z e f e k t e m ......................... 38 19. „Jazz Jamboree” ................................ 39 20. Jazzowa „arystokracja” ................. 40 21. Przydomki nie zawsze zaszczytne . . 41 22. Znamy się nie tylko ze słyszenia . . . 41 23. Przed jednym mikrofonem ............... 45 24. Ballada, ballada, b a lla d a .................. 46

O D PO WIEDZ!

92 96 99 102 107 112 117 120 120 125 128 131 132 135 137 141 145 148 151 155 161 164 168 171

25. Czyje to m e lo d ie ? ...............................49 26. Co to za in stru m en ty?..................... 50 27. Przeboje na p ię c io lin ii..................... 52 28. Twórcy polskich p r z e b o jó w .......... 54 29. Radzieckie pieśni ż ołn iersk ie .......... 55 30. Autor, autor.......................................... 56 31. To i owo o p łytach ............................ 58 32. Na listach b e s ts e lle r ó w ................. 59 33. Radiowa Piosenka Miesiąca . . . . . 60 34. Z Cleveland do C z łu ch o w a ...............' . 61 35. „Mocne uderzenie" po polsku. . . . 62 36. „Cantare” znaczy śpiewać . . . . . . 66 37. Przeboje spod wieży E i f f l a .............. 70 38. Ulubieńcy naszych przyjaciół. . . . 71 39. Krewni, znajomi i nieznajomi. . . . 74 40. Jaki to t a n i e c ? ................................ 75 41. Cytaty ................................................... 77 42. Skąd my to z n a m y ? ........................ 78 43. Melodie z polskich e k r a n ó w .......... 79 44. Słodkie p io s e n k i............................... 80 45. Gwiazdy jednego p r z e b o ju .............. 81 46. Sopoccy laureaci ................................. 82 47. Tematy „wiecznie zielone” ............. 85 48. Polscy działacze m u z y c z n i............. 86 49. Variae ................................................... 89 50. Na wstępie... z a k o ń cz e n ie ............. 90 Indeks ..........................................................

172 175 179 184 187 190 194 197 199 200 207 215 215 219 223 226 231 235 239 242 245 249 253 258 258 262 265

500 z a g a d e k z m u z y k i r o z r y w k o w e j ma, w zamyśle autorów, służyć nie tylko zwykłej rozrywce. Książka ta winna być rodzajem popularnego kompen­ dium historii muzyki rozrywkowej. Stąd ogromna, jak się łatwo przekonać, liczba nazwisk, tytułów, nazw i obcojęzycznych zwrotów. Niech to jednak nikogo nie przeraża; w tym morzu faktów natknie się Czytelnik na anegdoty, dykteryjki i zabawne opowiastki. By urozmaicić rozwiązywanie zagadek, wprowadzi­ liśmy różne rodzaje pytań, poczynając od „kto?” , a koń­ cząc na „dlaczego?” W wielu przypadkach są one skon­ struowane dość karkołomnie, np. odgadnąć należy da­ tę... sprzed kilku lub kilkunastu la t Ale w końcu chodzi o dobrą zabawę. Tej zabawie służyć też mają m. in. fragmenty zapisu nutowego, rysunki i zdjęcia, oraz — zupełne n o v u m — pocztówka dźwiękowa, zawierają­ ca wybrane przykłady muzyczne. Życzymy zatem po­ wodzenia. D A R IU S Z M IC H A L S K I A N D R Z E J S T A N K IE W IC Z

Warszawa, czerwiec 1971 roku

WYKAZ WAŻNIEJSZYCH SKRÓTÓW

„ A B C —W P ” A&M AWF BBC CDI CDS CSRS EMI HAGAW KFPP KUL M FP M IDEM NBC NRD N RF PAGART PM RN PR FRITV

PW SM PW ST RCA ST S St. Z je d n . St.

xv UJ UW W . B ry t. Z A iK S ZAKR ZR F ZSRR

— A rtem sk a, B elczyń sk a, C h yła, W o jn ick i, P ru tk ow sk i — A lp e r t and M oss — A k a d em ia W y ch o w a n ia F izy czn e g o — B ritlsh B ro a d ca stin g C o rp o ra tio n — C om p ag n ia d e l D isc o In tern a tion a le — C o m p a g n ie d u D isą u e S .A . — C ze c h o sło w a c k a R e p u b lik a S o c ja listy c z n a — E le c tr ic and M usie In d u strie — H en ry k , A n d rze j, G rzeg orz, A n d r z e j, W łod z i­ m ierz — K r a jo w y F estiw al P o ls k ie j P iosen k i — K a to lic k i U n iw e rsy te t L u belsk i — M ię d z y n a r o d o w y F e stiw a l P io se n k i — M arch e In tern ation a l D isą u es et E d łtion s de M usique — N ation a l B ro a d ca stin g C o rp o ra tio n — N ie m ie ck a R e p u b lik a D em o k ra ty czn a — N ie m ie ck a R e p u b lik a F ed eraln a — P o lsk a A g e n c ja A rty sty cz n a — P re z y d iu m M ie jsk ie j R a d y N a r o d o w e j — P o lsk ie R adio — P o lsk ie R a d io i T e le w izja — P a ń stw o w a W yższa S zk o ła M u zyczn a — P ań stw o w a W yższa S zkoła T eatralna — R a d io C o rp o ra tio n o f A m e r ic a — S tu d e n c k i T e a tr S a ty ry c z n y — S ta n y Z je d n o c z o n e A m e r y k i P ó łn o c n e j — Saint — T e le w izja — U n iw e rsy te t J a g ie llo ń sk i — U n iw e rsy te t W arszaw ski — W ielk a B ryta n ia — Z w ią ze k A u to r ó w i K o m p o z y to r ó w — Z w ią ze k A u t o r ó w i K o m p o z y to r ó w R o z r y w ­ kow ych — Z e s p o ły R e a liz a to r ó w F ilm o w y c h — Z w ią z e k S o c ja lis ty c z n y c h R e p u b lik R a d ziee k ich

pytania

1 KTO JEST KTO?

Od czasu do czasu krąg miłośników muzyki rozrywko­ wej obiega wieść: „Okazuje się, że... (tu pada jakieś nazwisko) to pseudonim! W rzeczywistości ten (pio­ senkarz, instrumentalista, kompozytor) nazywa się... (tu pada zupełnie inne nazwisko)” . Pseudonim — nawet najbardziej strzeżony — z reguły ulega rozszyfrowaniu. Spróbujmy więc, bez obawy, że zostaniemy posądzeni o plotkowanie, połączyć we właściwe pary 10 podanych niżej nazwisk (z lewej) i tyleż pseudonimów. Kto jest kto? 1. Henriette Bilon-Ragon

Cilla Black

2. Amy Camus

Marlena Dietrich

3. Maria Cieślak A. G eny Dorsey

Johnny Hallyday Engelbert Humperdinck

J. Ivo Livi

Marta Mirska

6. Maria Magdalena von

Yves Montand

Losch 7. Alicja Nowak 8. Jean-Philippe 9. Jan Szczerbiński 10. Priscilla White

Patachou Smet

Marek Sart Yma Sumac Wioletta Willas

,Laska pańska na pstrym koniu jeździ” — wielu artys­ tów odczuło na własnej skórze prawdziwość starego porzekadła. Nie zawsze wystarczy solidna praca i ta­ lent. Aznavour i Barbara czekali na „odkrycie” blisko 10 lat. Inni, często znacznie słabsi, wybijali się w ciągu 2—3 tygodni. Tu pomógł zwykły przypadek, tam — me­ nażer, czasepi sprzyjająca okoliczność, a niekiedy na­ wet podstęp! Przypomnijmy sobie kilka sytuacji, w których raczej nietypowym sposobem forsowano drzwi do popularności (w paru przypadkach można by nawet mówić o... włamaniu!). O kogo tu chodzi?

1. W czasie strajku nowojorskich transportowców lansowała piosenkę o „butach do chodzenia” . 2. Kończy swoje występy doszczętnym zdemolowa­ niem instrumentów. 3. Podbiła Francję występując w TV w charakte­ rze „muzycznego przerywnika” podczas ogłasza­ nia wyników referendum. 4. Nazwał rock and roli „muzyką szatana” i porzucił go dla „służby bożej”. 5. Śpiewał piosenki tak frywolne, że radiofonia francuska zrezygnowała z ich nadawania. 6. Jako pierwszy w muzyce rozrywkowej wykorzy­ stał w nagraniu bicie serca. 7. Rozpoczął karierę od telefonicznych rozmów z dyrektorem BBC, podczas których — imitując głosy wpływowych osobistości — polecał mu... samego siebie. 8. Debiutując, naśladowała głosem, repertuarem a nawet strojem słynną francuską pieśniarkę. 9. Przez pewien czas reklamowali się sloganem: „Gramy i śpiewamy najgłośniej w Polsce!” 10. Na estradzie występuje... boso.

3 . GEOGRAFIA MUZYCZNA Z rozwojem muzyki rozrywkowej związane są na stałe nazwy wielu miast. Jedne z tych ośrodków stanowiły kolebkę jakiegoś stylu, inne raz do roku organizują po­ pularne festiwale, a niektóre uważa się po prostu za centrum przemysłu rozrywkowego danego kraju. Py­ tania zadajemy za pomocą schematycznych mapek. Zadaniem czytelnika będzie odgadnąć, o które to mias­ ta chodzi i jakie są ich związki z muzyką rozrywkową.

4 . ICH PIERWSZY PRZEBÓJ Kiedyś mówiono — szlagier, dziś mówimy — przebój. Ale jak się zwał, tak się zwał — wiadomo, że bez chwytliwej „wizytówki muzycznej” piosenkarz, instru­ mentalista czy zespół nie mogą liczyć na szerszą popu­ larność. Nie wynaleziono jeszcze recepty na przebój, choć uporczywie szukają jej wykonawcy, aranżerzy, kompozytorzy, autorzy tekstów, reżyserzy nagrań, spe­ cjaliści od reklamy. Nawet typowe dla Zachodu próby lansowania na siłę, poparte reklamą i nakładem znacz­ nych środków finansowych, rzadko kończą się powo­ dzeniem. Publiczność posłucha, posłucha i... wyrabia sobie własne zdanie. Wykonawcom mającym już wysoką markę, a tym samym duży kredyt zaufania u słuchaczy, łatwiej jest kreować przeboje. Gorsza sprawa z debiu­ tantami. Ale i oni nie stoją na straconych pozycjach — ulubieńcy publiczności też kiedyś debiutowali. Przy­ pomnijmy sobie pierwsze przeboje popularnych pio­ senkarzy, reprezentujących różne okresy i gatunki mu­ zyczne:

1. Paul Anka 2. Marek Bernes 3. Lucienne Boyer 4. Petula Clark 5. Maria Koterbska 6 . Domenico Modugno

7. Jerzy Połomski 8. Cliff Richard 9. Neil Sedaka

10. Urszula Sipińska

■■iliiiilllinillllir

I. CO TO ZA ZESPÓŁ?

Panowie A, B, C, D tworzą zespół X. Później odchodzi B, a dołączają E i F. Ale nie jest to już grupa X, bo­ wiem równocześnie zmieniono nazwę na Y. Przeróżnie układają się gry na „muzycznej szachownicy” . Tych, którzy pilnie je śledzą, pytamy: co to za zespoły?

1. Bracia Assunto (Frank — trąbka, Fred — puzon), Boleń (klarnet), Mendelsohn (fortepian), Miller (kontrabas), Hawley (perkusja) 2. Kendelewicz (gitara prowadząca), Bańkowski (gitara rytmiczna), Antoszewski (gitara basowa), Bednarski (perkusja) 3. Taylor, Turner, Lynch, Robi, Reed (wokaliści) 4. Bracia Mrozowie (Tadeusz — gitara prowadząca, Ryszard — gitara rytmiczna), Danielewski (for­ tepian), Zomerski (gitara basowa), Kowalski (perkusja), Szczepkowski i Dornowski (wokaliści) 5. Heywood (saksofon), Korner (kontrabas), Harrison (perkusja), Tristram 7th Earl o f Cricklewood (śpiew), Watts (puzon), Kerr (trąbka, śpiew) Wilsher (banjo) 6. Wanat, Kawka, Głuch, Parzyński, Mych (wo­ kaliści) 7. Lewis (fortepian), Jackson (wibrafon), Heath (kontrabas), Ciarkę (perkusja) 8. Puławski (śpiew, gitara prowadząca), bracia Bernolakowie (Wiesław — gitara rytmiczna, organy, Zbigniew — gitara basowa), Wander (saksofon te­ norowy), Nebeski (perkusja) 9. Jones (gitara prowadząca, śpiew), Nesmith (gi­ tara rytmiczna, śpiew), Tork (gitara basowa, śpiew), Dolenz (perkusja, śpiew) 10. Litwin, Grześkowiak, Nieżychowski, Zakrzewski (wszyscy grają, śpiewają, tańczą, a przede wszy­ stkim — dobrze się bawią; publiczność też)

LIBRETTA 6■ ROZSZYFROWUJEMY OPERETKOWE

„Starą idiotką operetką należy zamordować!” — tego zdania był kiedyś Julian Tuwim. Mistrz słowa podwa­ żał w szczególności wartość warstwy dramatycznej tej — co tu ukrywać — mocno już zdewaluowanej for­ my muzycznej. Z pewnością miał racją, sam w końcu przetłumaczył niejedno libretto operetkowe. Sztuczne sytuacje sceniczne, wytarte zwroty, brak głębszej cha­ rakterystyki postaci. Tak, wszystko to prawda. Ale jeśli spojrzeć na operetką z perspektywy wielu lat (jej rolą przejął od dawna nowocześniejszy musical) to prze­ cież wspominane wady w połączeniu ze staroświecką, często zresztą dobrą muzyką, obecnie nikogo chyba nie irytują. Po prostu śmieszą. Działają na zasadzie staroci, tak jak fasada secesyjnej kamienicy czy znaleziony na strychu babciny fotel. Wystarczająco już chyba uspra­ wiedliwiliśmy się, by zaproponować kolejną zabawę-zgadywanką. W których powszechnie znanych w Pol­ sce operetkach następują poniższe, żartobliwie naszki­ cowane sytuacje:

1. Bogini miłości, Wenera, odniosła właśnie wielki sukces, pokonując w konkursie piękności, w lasku Ida, dwie wielkie rywalki — Herę (małżonką Zeusa) i Ateną (boginię mądrości). Był to konkurs na szczeblu olim­ pijskich bogiń, ale sędziował w nim śmiertelnik — pasterz Parys. Widać sprawa nie była całkiem pewna, skoro za ten słynny werdykt Wenera przyrzekła Pary­ sowi uczucie najpiękniejszej kobiety na świecie: Hele­ ny, żony króla Sparty — Menelaosa. Na wszelki wypa­ dek ten ostatni zostaje „oddelegowany” na Krętą. W ak­ cie II Menelaos niespodziewanie wraca i odkrywa za­ miary Parysa. Wybucha niebywały skandal, komen­ towany przez całą Grecją nawet jeszcze w ak­ cie III. 2. Paryż. Wicehrabia Raul de Gardefau i jego przy­ jaciółka — damulka imieniem Metella — poznają baro-

nostwo de Gondremark. Baronową Krystyną zaintere­ sował się wicehrabia, któremu znudziła się już Metella. Natomiast ta ostatnia wysoce przypadła do gustu ba­ ronowi. Intryga gotowa. A oto jej finał — bal masko­ wy. Za podszeptem ciotki-hrabiny, Metella zamienia z Krystyną domino, maskę i nakrycie głowy. Stary nicpoń — baron, i młody nicpoń — wicehrabia rzucają się do nóg: mąż — żonie, Raul — przyjaciółce. A kiedy obie zdejmują maski, jest już za późno. 3. Sensacją dnia jest przybycie do Wenecji księcia Urbino i wydawany przezeń bal. Książę jest znanym uwodzicielem, nic więc dziwnego, że podstarzały se­ nator wenecki Delaąua decyduje się wysłać swoją piękną żonę Barbarę do klasztoru. Ta chce jednak spę­ dzić noc karnawałową z młodym oficerem Enrico: na­ mawia rybaczkę Aninę, by ją zastąpiła w klasztorze. Następuje szereg maskaradowych sytuacji. Ostatecznie senator spotyka żonę w towarzystwie Enrica. Barbara tłumaczy mu, że oficer uratował ją od porwania przez najemników księcia, Delaąua jest więc nawet mocno zobowiązany młodzieńcowi. 4. W starym zamczysku Barinkayów, szlacheckiego rodu zaginionego w zawierusze wojennej, mieszka bo­ gaty handlarz Żupan. Obok, w ruinach znalazł schro­ nienie obóz cygański. Niespodziewanie przyjeżdża spadkobierca tych ziem, Sandor. Żupan, który miał już nadzieję, że przejmie opuszczone dziedzictwo Barin­ kayów, proponuje mu małżeństwo z własną córką, A rseną. Ale ta, chcąc się pozbyć konkurenta, wymyśla bajeczkę: wyjdzie za mąż tylko za utytułowanego ary­ stokratę. Wprawdzie Cyganie wkrótce obdarzają San­ dora funkcją wojewody oraz cygańską godnością ary­ stokratyczną, jednak młodzieniec nie ma już ochoty próbować szczęścia z kapryśną Arseną. Woli Cygankę Saffię. Znów wybucha wojna. Wszystko kończy się oczywiście happy endem. Po zwycięskiej i pełnej chwa­ ły wyprawie Sandor wraca z orderem. Teraz Saffia

(w rzeczywistości — autentyczna bez przeszkód zostanie jego żoną.

księżniczka!)

już

5. Początek X IX w., Sycylia. Nasone, burmistrz Syrakuz, tchórz i sprzedawczyk, zagiął parol na młodą wdówkę, hrabinę Carlottę Santa Croce, która wygrała milionowy proces. Chcąc zawładnąć fortuną, próbuje ożenić z Carlottą własnego synalka, Sindulfa. Plan burmistrza przejrzał tajemniczy hrabia Erminio Saluzzo, który — jak przystało na romantycznego ko­ chanka — stara się wyrwać hrabinę z sieci intryg. Wybiera metodę najprostszą: wykrada milion. Nasone szaleje w poszukiwaniu pieniędzy, a jednocześnie za­ kazuje Sindulfowi myśleć o małżeństwie z ubogą wdów­ ką. To dopiero początek kłopotów burmistrza. Do Syrakuz zjeżdża gubernator Sycylii. Okazuje się, że Er­ minio to jego syn, którego wysłał przodem, aby z ukry­ cia zbadał sprawki Nasone. Oczywiście, Carlotta zos­ taje gubernatorską synową. 6. Palatynat Reński. Na scenie gromada kłusowni­ ków przygotowujących się do polowania w książęcym lesie. Niespodziewanie przyjeżdża jednak książę-pan nie widziany tu od lat. Ma on zamiar: po pierwsze — upolować dzika, po drugie — skorzystać ze starodaw­ nego zwyczaju, w myśl którego gmina winna dostar­ czyć księciu „honorową dziewicę”. Niestety, w przetrze­ bionym przez kłusowników lesie równie trudno o dzika, jak w gminie o rodzinę, która chciałaby „wydelegować” dziewicę. Pojawiają się Tyrolczycy z młodym wodzem Adamem, mającym w wiosce narzeczoną Krysię. Na przeszkodzie tego związku stoją mizerne zarobki Ada­ ma. Dziewczyna postanawia udać się do księcia z proś­ bą o posadę dla ukochanego. Książę jednak niespodzie­ wanie wyjechał, natomiast gdy Krysia opuszcza książę­ ce komnaty, widzi ją zarówno Adam, jak i cała gmina. W ich oczach została „honorową dziewicą” . Tragedia goni tragedię. Finał rozgrywa się na książęcym dwo­ rze, gdzie Krysia odzyskuje swą cześć, by bez przesz­

kód połączyć się z Adamem, który oczywiście otrzy­ mał dworską posadę. 7. Paryż. Bal w salonach poselstwa Ponteyedro. Jest na nim piękna pontevedryjska wdówka, spadkobier­ czyni 20 milionów, Hanna Glawari. A ponieważ finanse nie są najmocniejszą stroną księstwa Ponteyedro, więc też personel poselstwa postanawia podbić wdówkę i ocalić pieniądze dla... ojczyzny. Wśród potencjalnych konkurentów wybija się uroczy bonvivant, sekretarz poselstwa, hrabia Daniłło Daniłłowicz, który jednak lekce sobie waży pieniądze, wyżej ceniąc romantyczną miłość. Inni już się nawet rozwodzą by zwiększyć własne szanse. Najszybszy z tego grona jest niejaki Zeta, który uroczyście ogłasza rozwód z żoną i prosi o rękę Hanny Glawari. Ta jednak oświadcza, że pro­ ponowany jej związek niczego nie przyniesie pontevedryjskiej ojczyźnie, bowiem śp. mąż-bankier zastrzegł w testamencie, iż w wypadku ponownego zamęścia Hanna traci cały swój majątek. Słowa te załamują Zetę, ale rzucają na kolana Daniłłę, który wyznaje „ubogiej” Hannie miłość. I wtedy wdówka uzupełnia poprzednie oświadczenie, że wprawdzie wychodząc p o­ nownie za mąż traci cały majątek, ale na rzecz... przy­ szłego męża. Daniłło łaskawie godzi się na taki obrót sprawy. 8. Kabaret „Orfeum” fetuje sukcesy swojej gwiaz­ dy — Sylvy Varescu. W uczcie bierze udział młody oficer Edwin Weylersheim, zakochany z wzajemnością w pięknej śpiewaczce. Nie zważając na wolę ojca — arystokraty, który przygotował dla synalka „lepszą partię”, młodzieniec zwołuje całe towarzystwo i wobec Sylvy, a co ważniejsze — wobec notariusza odśpiewuje oficjalne zobowiązanie, że poślubi ukochaną. Dbający o czystość krwi tatuś już, już miał odnieść zwycięstwo w nierównej walce z szansonistką, gdy okazało się, że księżna-matka, żona stetryczałego arystokraty to nikt inny, jak „Hilda de Yarićte”, która po pierwszym mał-

2 500 za g a d e k z m u z y k i

17

żeństwie, nie demaskując się, wyszła za księcia. Tak, tak, syn jest „dziedzicznie obciążony” i teraz nic nie stoi na przeszkodzie jego małżeństwu z Sylvą Varescu. Książęce drzewo genealogiczne i tak już leży na sce­ nicznych deskach. 9. Niewola — sąd połowy — kara śmierci. Rot­ mistrz węgierskich huzarów, Stefan Koltay, czeka na pluton egzekucyjny, śpiewając całkiem udaną muzycz­ nie arię, w której wspomina ojczyznę, rodzinne mias­ teczko Doroszmę oraz ukochaną przysięgającą mu wier­ ność. Oczywiście, librecista nie mógł dopuścić do egze­ kucji, bo już w akcie I operetka straciłaby głównego bohatera. Po udanej ucieczce rotmistrz jedzie do Tokio. Widać kierowało nim nieomylne serce, gdyż tam wła­ śnie przebywa jego ukochana, która jest już... żoną posła szwajcarskiego, pana Cunlighta. Odżywa dawna miłość, ale Koltay, pełen szacunku dla instytucji mał­ żeństwa, postanawia usunąć się z drogi. Wybiera dość drastyczną metodę, oddając się na powrót do niewoli, gdzie czeka na niego wyrok śmierci. Reakcja pani Cunlight nie pozostawia ani cienia wątpliwości — ona wciąż kocha rotmistrza; z reakcji tej pan Cunlight nie omieszkał, choć z bólem, wyciągnąć konsekwencji w postaci rozwodu. Matrymonialny happy end odbywa się w Doroszmie, gdzie spotykają się po wielu mię­ dzynarodowych perypetiach: była pani Cunlight oraz ułaskawiony i zwolniony z niewoli Stefan Kol­ tay, rotmistrz. 10- Rodzina fabrykanta Oberholtzera przeżywa wiel­ ki dzień — 60-lecie urodzin głowy rodu. Na przyjęciu obecni są bliscy i dalsi krewni jubilata. Przyjeżdża nawet wuj Aleksander, mający opinię „zakały rodu” — przed 20 laty porzucił „uczciwy zawód” i został dyrek­ torem cyrku. Co gorsza, niesforny wujek pojawia się z żoną — woltyżerką Iduną. Katastrofa! Przerażone ciotki jednoczą się we wspólnym działaniu. Muszą ra­ tować: po pierwsze — tradycję rodzinną, której zagraża

cyrkówka; po drugie — ognisko domowe, bo podstarza­ li mężowie ujrzawszy piękną woltyżerkę zaczynają sza­ leć; po trzecie — niewinne dziewczę, córkę jubilata, Annę, która pod wpływem ekscentrycznych manier i strojów wujka Aleksandra oraz Iduny postanawia zostać artystką cyrkową. Następuje szereg skandali towarzyskich. Kładzie im kres sama Iduna — zdecy­ dowanie najrozsądniejsza osoba w całej galerii operet­ kowych postaci. Ale Anusia dalej marzy o trapezie, lwach, tygrysach i tresowanych koniach. I z nią jednak Iduna daje sobie radę. Mówi o męczących podróżach, o niebezpiecznych wypadkach... Kandydatka na akrobatkę, treserkę i woltyżerkę szybko dochodzi do prze­ konania, że wygodniej być „panienką z dobrego domu” . Wszystko zostaje po staremu.

Pozostajemy w kręgu „lekkiej muzy” . Po lewej stronie podane są tytuły 10 operetek, które wprawdzie popu­ larnością nie mogą konkurować z dziełami Offenbacha, J. Straussa-syna czy Lehóra, ale raczej nie ustępują im wartością muzyczną, a w kilku przypadkach nawet je przewyższają. Każda z nich jest wizytówką któregoś z twórców umieszczonych po prawej stronie. Prosimy dobrać do tytułu właściwe nazwisko.

1. Boccaccio 2. Mikado 3. Lalka 4. Księżniczka dolarów 5. Cnotliwa Zuzanna 6. Polska krew

Edmond Audran Izaak Dunajewski Leo Fali Rudolf Friml Jean Gilbert Jerzy Lawina-Święto­ chowski

7. Król włóczęgów

Jurij Milutin

8. Panna wodna

Oskar Nedbal Arthur Seymour Sullivan

9. Swobodny wiatr 10. Niespokojne szczęście

Franz von Suppe

8. GWIAZDY MUSIC-HALLU Po nie kończących się schodach spływają w takt muzyki roje zgrabnych, skąpo odzianych dziewcząt. Setki smu­ kłych nóg, strusich pióropuszy, błyszczących pajetów. Po bokach w karnych szeregach stepują tancerze. Ko­ lejno pojawiają się pomniejsi soliści oraz solistki przy­ brane w skórki od pomarańcz. Orkiestra rżnie ostre crescendo i nagle milknie! W świetle reflektorów skie­ rowanych w jeden jedyny punkt u szczytu schodów pojawia się wedeta. Płynie w dół, a za nią muzyka i tren podtrzymywany przez 12 paziów. Ma najpiękniej­ sze pióra, najdoskonalszą koafiurę, najsmuklejsze nogi, najdłuższe rzęsy i... najtrudniejsze zadanie. Ona musi się podobać, od niej zależy powodzenie rewii, wszystko przygotowano „pod nią” . W historii music-hallu (od ok. 1850) zapisała się, lepiej czy gorzej, niejedna wedeta. Zadaniem Czytelników jest odgadnięcie, o których tu mowa:

1. Przez kilkadziesiąt lat triumfowała na scenach Paryża. Zmarła w 1956, mając prawie 90 lat. Wylansowała wiele piosenek o tematyce zaczerpniętej z parys­ kiego folkloru, m. in. Mon Homme, Ca c’est Paris, Blady Niko. Wylansowała też Maurice’a Chevaliera. Ł Podbiła Paryż jako solistka „Czarnej Rewii” (1925), eksportującej jazz do Europy. Znakomita pieś­ niarka (J’ai deux amours) i tancerka, prekursorka... pełnego strip-teasu. Ostatnio miała kłopoty z utrzy­ maniem własnego zamku i kilkanaściorga adoptowa­ nych dzieci. W związku z tym po wieloletniej przerwie znów pojawiła się na scenie. 3. Najpierw była primabaleriną m. in. Baletu Monte Carlo, później z równym powodzeniem zaczęła śpiewać (Pożeraczka diamentów, Mon truć en plume i in.). Na polskich ekranach widzieliśmy ją w filmie Folies Bergere.

4. Gościła w Warszawie w 1967 jako gwiazda mini-rewii „Casino de Paris” (złe to było!). Powiedziała wówczas w wywiadzie: „Studiowałam najpierw ma­ larstwo, ale tam, żeby się wybić, trzeba mieć ogromny talent.” Więc śpiewa. Też bez większego talentu. 5. Występowała w Las Vegas w latach 1967—69 z repertuarem w 7 językach i 4 oktawach skali głosu (nazywana bywa „drugą Ymą Sumac”). W tym czasie w jej rodzinnym kraju trwała dyskusja, zainicjowana przez Hamiltona: „Czy Las Vegas jest tylko przybyt­ kiem rozpusty i hazardu, czy nie tylko? ...I GWIAZDY MUSICALU Music-hall jest z reguły składanką mniej czy bardziej atrakcyjnych „numerów” , które koronuje występ gwiazdy — wedety. Cały program jest zwykle zręcznie skomponowany, ale z punktu widzenia dramaturgii scenicznej i muzyki nie stanowi jednorodnej całości. Musical jest formą jednorodną. Poszczególne piosenki, balet, fragmenty instrumentalne są ściśle związane z akcją dramatyczną, librettem. To oczywiście nie przeszkadza, że i tu kwitnie gwiazdorstwo. Nie sły­ szeliśmy o dyrygencie, który by nie pozwolił na dwu-, trzy-, a nawet wielokrotne powtórzenie danego frag­ mentu musicalu, tak jak np. Herbert von Karajan, zde­ cydowanie tępiący wszelkie bisy w trosce o wierne przekazanie słuchaczowi dzieła operowego. A więc — gwiazdy musicalu. O których z nich tu mowa? 6b W nieodłącznym słomkowym kapeluszu był zrazu gwiazdą paryskich music-halli, a także filmów krę­ conych w Hollywood. Po II wojnie światowej powtór­ nie „odkryli” go Amerykanie. Był ozdobą kilku sfil­ mowanych musicali, m. in. Miłość po południu, Gigi i Can-Can, otaczały go roje młodych, pięknych dziew­ cząt, ale ten mocno już starszawy pan wcale im nie ustępował młodością ducha.

7. Śpiewaczka i aktorka brytyjska. Debiutowała w Londynie jako „cudbwne dziecko” . Później święciła „dorosłe” sukcesy na nowojorskim Brodwayu, m. in. w musicalach The Boy Friend i My Fair Lady. Ten ostatni przyniósł jej światową popularność. Grała w nim przez dwa lata na Brodwayu, a następnie ponad rok w Londynie. Z powodzeniem wystąpiła też w filmach Mary Poppins (Oscar za rolę tytułową) i Sound of Musie. 8. Kolejne „cudowne dziecko” . Początkowo wystę­ pował z siostrą Adelą (m. in. w musicalu The Band Wagon), później jego stałą partnerką była Ginger Rogers. Zasłynął jako tancerz; ma również za sobą wiele ról śpiewanych, m. in. w premierowym wystawieniu The Gay Divorce (gdzie był pierwszym wykonawcą słynnego przeboju Night and Day) i w wyświetlanym w Polsce w filmie amerykańskim Carioca (tytuł ory­ ginalny: Flying Down to Rio). Na naszych ekranach widzieliśmy go też w filmach Damski krawiec, Ostatni brzeg i in.

9- Podobnie jak poprzedni, jest słynnym tancerzem musicalowym. Niski, barczysty, krępy, gustuje w rolach „silnych ludzi” . Na polskich ekranach pojawiał się w fil­ mach muzycznych: Deszczowa piosenka i Amerykanin w Paryżu. Jego nazwisko brzmi tak samo, jak nazwis­ ko, którym posługiwała się była gwiazda filmowa, dziś pani Rainier — księżna Monaco. 10. Jest najmłodsza w tym towarzystwie gwiazd. Sławę zdobyła dzięki występom w musicalu Funny Girl oraz w filmach muzycznych: Hello, Dollyl i Sweet ZOO. Nagrała też sporo solowych płyt, z których części nie możemy podać, gdyż zawierają jej nazwisko w ty­ tule. Z pozostałych warto wymienić: Happy Days, Ave Mere, Again i People. Z jej przebojów wybijają się: Second Hand Rosę, Vd Rather Be Blue Over You, The Minutę Waltz oraz piosenka-wizytówka My Name Is... (tu imię artystki).

Ta forma muzyczna jest w Polsce rzadko uprawiana. Czyniono już wprawdzie próby wprowadzenia na sce­ ny musicali rodzimego chowu, ale poza Miss Polonią kończyły się one z reguły niepowodzeniem. A i Miss Polonia, zaadaptowana do potrzeb filmu (Przygoda z piosenką) doznała druzgocącej klęski — tak grom­ kich krytyk nie miały dotąd nawet operetki. Czekając więc, aż polski musical zyska wysoką rangę, pytamy o obcych kompozytorów. Jak brzmią nazwiska autorów muzyki poniższych 10 klasycznych musicali? W nawia­ sach — dla ułatwienia — podajemy tytuły czołowych przebojów z tych dzieł: 1. Funny Face (’S Wonderful) 2. Show Boat (OV Man River) 3. Walk a Little Faster (April in Paris) 4. Flying Down to Rio (Carioca) J. The Wizard of Oz (Over the Rainbow) 6. South Pacific (Some Enchanted Evening) 7. Gentlemen Prefer Blonds (A Little Girl from Lit­ tle Rock) 8. The Pajama Gamę (Hernando's Hideway) 9. My Fair Lady (On the Street Where You Live) 10. West Side Story (Maria)

Utarło się, że najtrudnieszą próbę technicznych możli­ wości trębacza stanowi wykonanie Lotu trzmiela Rimskiego-Korsakowa. Rzeczywiście, utwór ten wymaga wielkiej sprawności wykonawcy, perlistej techniki, pre­ cyzji intonacyjnej, jest bardziej motoryczny, daje mało szans na głęboki oddech. Toteż dobre wykonanie tej etiudy pasuje trębacza na wirtuoza. Ale zbyt to ograny już temat, by dzięki niemu muzyk mógł zdobyć świa­ tową popularność. Trębacze poszukują raczej melodii spokojnych, łatwo wpadających w ucho, pozwalających im popisać się przede wszystkim pięknym tonem. Trzeba przyznać, że dość często znajdują takie przebo­ jowe utwory, które najczęściej wiążą się już na stałe z ich nazwiskami. Kto więc zasłynął wykonaniem po­ niższych tematów?

1. Melodia z filmu Windą na szafot 2. II silenzio (Cisza) 3. Spanish Flea (Hiszpańska pchła) 4. Oh, mein Papa! J. Le jour ou la pluie viendra (Dzień, kiedy nadej­ dzie deszcz) 6. The Legion’s Last Patrol (Ostatni patrol) 7. Podmoskownyje wieczera (Podmoskiewskie wie­ czory) 8. Grazing on. the Grass (Pasąc się na trawie) 9. Wariacje na temat pieśni Pstrąg Schuberta 10. Jana

„Muzyka instrumentalna jest stalą prowokacją do nie­ porządku; zabrania się uprawiania tej muzyki bez na­ szego zezwolenia.” Zarządzenie to wydał w 1869 mer miasteczka Merival we Francji. Przyniosło mu ono zresztą nieśmiertelność — do dziś mer Merival jest w wielu specjalistycznych encyklopediach czołową po­ stacią haseł poświęconych „wrogom muzyki”. Na szczę­ ście nie znalazł naśladowców i... być może m. in. dla­ tego cieszymy się dziś nagraniami tak fenomenalnych muzyków, jak np. Horovitz, Menuhin czy Rostropowicz. Również wśród jazzmanów i wykonawców rozrywko­ wych znajdziemy wielu, którzy zasłużyli na miano wir­ tuozów, opanowując w sposób doskonały technikę gry na swoich instrumentach. I tu zadanie dla Czytelników: z jakimi instrumentami związane są nazwiska poniż­ szych muzyków?

ł. Larry Adler X. Laurindo Almeida 3. Art van Damme 4. Roman Dyląg 5. Gene Krupa 6. Charles Lloyd 7. Albert Nicholas 8. Bernard Peiffer 9. Jean-Luc Ponty 10. Roland Kirk

1 2 , MISTRZOWIE KLAWIATURY

Minęły czasy, gdy na Dzikim Zachodzie umieszczano nad pianinami wywieszki: „Uprasza się nie strzelać do pianisty”, albo gdy w małych barach zw. barrel-hov.se, gdzie piwo serwowano prosto z beczki (barrei), pianista walił z pasją w klawisze, zagłuszając gwar biesiadni­ ków. To już przeszłość, którą próbuje się wskrzeszać w westernach. Ale m. in. w tych właśnie, dziś już le­ gendarnych formach muzykowania odnaleźć można źró­ dła współczesnej pianistyki jazzowej i rozrywkowej. Zmieniły się wprawdzie style, rozwinęła technika w y­ konawcza, która niejednokrotnie może iść w zawody z kunsztem wirtuozów muzyki poważnej. Lecz w grze wielu muzyków wciąż odnajdujemy klimat swobody, improwizacji, zabawy. Co więcej, liczni jazzmani i pia­ niści rozrywkowi najlepiej wypadają w nagraniach „na żywo”, z udziałem publiczności, w klubach, kawiar­ niach. Na podstawie krótkich charakterystyk prosimy odgadnąć, o jakich tu muzykach mowa. Część z nich to autentyczni jazzmani. Inni skłaniają się w kierunku tzw. jazzu ułatwionego i muzyki rozrywkowej, a dwóch mistrzów klawiatury grywa nawet klasyków (jeden we własnych wersjach!).

1. Wyjeżdżając w 1958 z Polski, gdzie występował z własnym kwartetem, skomponował popularny utwór Dziękuję (Thank You), zdradzający wyraźne wpływy faktury Chopinowskiej. Jest wszechstronnie wykształ­ conym muzykiem (m. in. studiował kompozycję u Mil­ hauda i Schonberga). Próbuje łączyć jazz nowoczesny z awangardowymi kierunkami muzyki poważnej, słynie z artystycznej bezkompromisowości. Do czołowych jego kompozycji należą: The Duke, Blue Rondo a la Turca, In Your Own Sweet Way. 2. Z podstawami gry na fortepianie zapoznał się obserwując brata, Lyntona, również pianistę jazzowego. Zadziwia niezwykłymi zdolnościami improwizatorskimi, co można usprawiedliwić faktem, i ż ... w ogóle nie

umie czytać nut! Występuje jako solista, a także z wła­ snym trio. W wielu nagraniach oscyluje między stylem swing a typową muzyką rozrywkową; nie stroni od aktualnych przebojów (np. świetna wersja Morę z fil­ mu Pieski świat). Jest autorenl wielu ciekawych te­ matów, m. in. Plag Piano Play i Misty, a także ilu­ stracji muzycznych do filmów (np. A New Kind of Love, 1963). 3. Jazzem zainteresował się podczas pobytu w SŁ Zjedn., gdzie występował jako pianista klasyczny (w tej roli ma na swym koncie m. in. zwycięstwo w Między­ narodowym Konkursie Pianistycznym w Genewie w 1946; jest cenionym odtwórcą Mozarta). Grał z zespo­ łem Modern Jazz Quartet, a po powrocie do Europy koncertował i nagrywał wielokrotnie z własnym seks­ tetem jazzowym w Wiedniu, Berlinie i Hamburgu. Przyczynił się do zorganizowania w Wiedniu Między­ narodowego Konkursu Młodych Muzyków Jazzowych (pierwszy odbył się w maju 1966). Marginesowo zajmuje się kompozycją, także jazzową. 4. Nosi to samo imię i nazwisko, co ojciec — cze­ chosłowacki muzyk i działacz jazzowy — stąd przydano mu dla odróżnienia przydomek „Junior”. Jego matka, Vlasta Pruchova, jest wybitną wokalistką jazzową. Zorganizował i prowadził jeden z najlepszych czecho­ słowackich zespołów — Jiinior Trio. Zajął II miejsce w kategorii fortepianu na Międzynarodowym Konkur­ sie Młodych Muzyków Jazzowych w Wiedniu (1966). W tym samym roku występował w Polsce na „Jazz Jamboree” ; powtórnie koncertował w naszym kraju w 1967. J. Jego grę określa się mianem trumpet style, gdyi stosuje antypianistyczny sposób gry (unikanie akordów, ostre atakowanie pojedynczych dźwięków), zbliżony do gry na trąbce. Stylem tym wywarł duży wpływ na młodsze pokolenie pianistów. Gra zawodowo od 1922. W 1928— 48 prowadził własny big band, przez który

przewinęli się najwybitniejsi muzycy owych lat, w 1948—51 grał w zespole Armstronga, później zaczął występować w małych grupach (m. in. w Europie, 1965—66). Obdarzono go przydomkiem „Fatha” („Stary” ). 6. Należy do średniego pokolenia jazzmanów ru­ muńskich; uważany jest za najwybitniejszego muzyka jazzowego tego kraju, a jednocześnie za najlepszego pianistę wschodniej Europy. Na jego wysoce oryginalny styl składają się zarówno fenomenalna technika i ła­ twość improwizacji, jak i ludowe źródła inspiracji (m. in. stosuje orientalne układy metrorytmiczne, które odnaleźć można w folklorze narodów Rumunii, Jugo­ sławii i Węgier). Koncertował również w Polsce (1962, 1967, 1968). Z pochodzenia jest Węgrem.

7. Nazywają go „Mr. Smile” — „Pan Uśmiech” . Jego matka pochodzi z Łodzi (z domu Żuchowska), ojciec był Włochem i grał na trąbce, on sam zaś uważany jest w kręgach konserwatywnych i nieco snobistycznych melomanów za króla pianistów rozrywkowych. Raczej nie zasługuje na to miano, ale królem autoreklamy można go nazwać bez zbytnich obiekcji. Gra wszystko, poczynając od Inwencji Bacha, a kończąc na Yellow Subrnarine Beatlesów. Słynie z wyzywających strojów, tudzież z wielkiej dbałości o stronę widowiskową w y­ stępów, łącznie z wielokrotnymi zmianami świateł, fra­ ków i spinek od mankietów. Sam prowadzi konferan­ sjerkę w stylu typowo amerykańskim — przerywa i ko­ mentuje utwory, podczas gry opowiada dowcipy. Wszy­ stko to dzieje się w najdroższych hotelach St. Zjedn. Z nagrań wynika, iż legitymuje się świetnym warszta­ tem pianistycznym, ale brak mu na pewno dobrego smaku. Paderewski miał rzekomo o nim powiedzieć: „Ten chłopak zajmie moje miejsce.” Jeśli tak powie­ dział, to się pomylił. 8. Należy do ścisłej czołówki francuskich muzyków jazzowych. Występuje i nagrywa z reguły we własnym

trio, specjalizując się w jazzowych opracowaniach mu­ zyki Bacha. Często pisze również muzykę filmową, zde­ cydowanie odcinając się wówczas od Bachowskich tra­ dycji (np. ilustracja muzyczna do znanego i u nas filmu Człowiek z Rio). 9. Występował w Polsce w 1965. Pochodzi z Kana­ dy, gdzie też odniósł pierwszy sukces, zwyciężając w wieku 14 lat w konkursie amatorskim. Od 1949 prze­ bywa głównie w St. Zjedn., uczestnicząc zrazu w orga­ nizowanej przez Granza orkiestrze Jazz at the Philharmonic, a następnie nagrywając i koncertując z włas­ nym trio, którego skład wielokrotnie zmieniał (pierw­ szy: Ray Brown — kontrabas, Irving Ashby — gitara). Słynie z gry pełnej wewnętrznego ładu, przejrzystości, dyscypliny; dysponuje świetną techniką. Uważany jest za kontynuatora najlepszych tradycji stylu swing i hop. 10. Był mistrzem jazzowej improwizacji — zadziwiał niezwykłą łatwością techniczną i inwencją. Istnieje anegdota, że mierzył się w sztuce improwizacji z Igna­ cym Paderewskim, bijąc go na głowę. W każdym razie pewne jest, że Paderewski wyrażał się o nim w samych superlatywach, podobnie jak Leopold Godowski. Od urodzenia niemal całkowicie niewidomy. Pierwszą pły­ tę nagrał w 1932. Od 1943 grał stale we własnym trio (Slam Stewart — kontrabas, Tiny Grimes, a później Everett Barksdale — gitara).

1 3.

ZAWÓD WYUCZONY

Różnie układały się losy piosenkarzy, nim zdobyli szer­ szą popularność. Nie każdy kompozytor ma za sobą studia muzyczne. Nierzadko autorzy tekstów przebojów zainteresowali się tą dziedziną dość przypadkowo. Wielu z parających się dziś piosenką zdobyło wcześniej inne zawody. Niektórzy nie zerwali z nimi całkowicie, np. Krystyna Sienkiewicz — z wykształcenia artystka-malarka — ma za sobą kilka udanych wernisaży. Inni schowali dyplomy studiów do szuflady, poświęcając się wyłącznie działalności muzycznej. Do podanych 10 na­ zwisk prosimy dopasować zdobytą na studiach specja­ lizację. 1. Andrzej Bianusz 2. Tadeusz Chyła 3. Anna German 4. Marek Grechuta 5. Roman Orłów 6. Agnieszka Osiecka 7. Zbigniew Podgajny 8. Tadeusz Sliwiak

9. Jan Tomaszewski 10. Jerzy Woy

aktor architekt artysta-malarz dziennikarz i filmowiec geolog inż. elektryk inż. łączności lekarz plastyk prawnik

1 4 . STARSI PANOWIE DWAJ

Reporter śląskiej „Panoramy” napomknął kiedyś w roz­ mowie z Jeremim Przyborą o olbrzymiej popularności, jaką cieszą się w naszym kraju Starsi Panowie Dwaj. A na to Przybora: „Jeżeli człowiek ma jakiekolwiek złudzenia na temat własnej popularności, powinien przejść się po ulicy z Holoubkiem!” Ale — mówiąc szczerze — popularność Starszych Panów w niczym nie ustępuje popularności czołowych gwiazd polskiego teatru i filmu. Starsi Panowie dzięki własnym pro­ gramom telewizyjnym potrafili w niespełna godzinę odwiedzić tysiące mieszkań, miliony swoich przyjaciół, wszędzie będąc mile widzianymi gośćmi. Przypomnijmy sobie kilka faktów dotyczących działalności Starszych Panów.

1. Jaką znaną audycję radiową pisał i reżyserował przed laty Jeremi Przybora? 2- Który ze Starszych Panów napisał muzykę Deszczo­ wej piosenki, nagranej przez Marię Koterbską? 3. ... a który wykonywał w programach „Kabaretu” następujące przeboje: Piosenka jest dobra na wszy­ stko, Mambo Spinoza, Na ryby? 4- Jaki tytuł nosił musical sceniczny napisany przez Jerzego Wasowskiego i Jeremiego Przyborę? 5. W musicalu tym, a także w jednym z programów pod tym samym tytułem zaprezentowano piosenkę finałową, wykonywaną przez cały zespół. Jak brzmi jej tytuł? 6- W XIV wieczorze .Kabaretu Starszych Panów” (grudzień 1963), zatytułowanym Kaloryferia (o pe­ rypetiach Klementynki, dziewczyny powstałej z że­

berka kaloryfera), jedną z najciekawszych kreacji stworzyła Barbara Krafftówna. Jaka to była postać? 7. Jaki tytuł nosi o s t a t n i a piosenka zaprezento­ wana w „Kabarecie Starszych Panów” ? 8 . Pod jakim tytułem zrealizowano pełnometrażowy

film poświęcony Dwóm Starszym Panom? 9. Pozakabaretowa twórczość Jeremiego Przybory pre­ zentuje się bogato; m, in. napisał trzy książki. Jak brzmią ich tytuły? 10. Również i Jerzy Wasowski niejednokrotnie „zdra­ dził” rodzinny „Kabaret” . Prosimy podać tytuł jego pozakabaretowej piosenki — laureatki pierwszych nagród na festiwalach w Opolu i Sopocie w 1968.

500 zag ad ek z m u zy k i

33

I.

PIOSENKARZE ZNAD WISŁY

Tutaj wprowadzenie na pewno nie jest potrzebne. Oto więc 10 znanych przebojów. Kto je u nas wy lansował?

1. Grandę valse brillante 2. Jadziem na Bielany 3. Nie chodź tą ulicą 4. Raz na ludotoo 5. Tych lat nie odda nikt 6. Kawalerskie noce 7. Orkiestry dęte 8. Hej, Hanno'. 9. Ballada wagonowa 10.

Pamiętasz, sankami jechaliśmy, miła...

"IIIIIIIIIHIIIIII1'

1 B.

RZADKOŚĆ — PRZEBÓJ INSTRUMENTALNY

Instrumentaliści rzadko wprowadzają swoje nagrania na listy przebojów. Gościli na nich: pianiści Floyd Kra­ mer i Ramsey Lewis, trębacze Kenny Bali, Herb Alpert i Nini Rosso, angielski zespół gitarowy The Shadows. Rząd nazwisk i nazw byłby dość długi, ale cóż to zna­ czy w porównaniu z listami przebojów, które ulegają przetasowaniu co tydzień. Królują na nich wokaliści. Oczywiście, nie chcemy nikogo przekonywać, że kariera muzyka-instrumentalisty jest ciężka i niewdzięczna. Wielu z nich cieszy się u słuchaczy wielką popularno­ ścią, choć równie wielu skusiła piosenka; zaczęli śpie­ wać Ramsey Lewis, Nini Rosso, Herb Alpert... Oto dziesięć znanych przebojów instrumentalnych. Prosimy odgadnąć wykonawców, którzy je wylansowali.

1. Petite fleur (Mały kwiatek) 2. Telstar 3. Love Is Blue (Miłość jest smutna) 4- Desafinado 5. Maria Elena 6. A Walk in the Black Forest (Spacer po ciemnym lesie) 7. Guitar Tango (Gitarowe tango)

8. Fly Me to the Moon (Lećmy do Księżyca) 9- Albatros 10. A Stranger on the Shore (Nieznajomy na brzegu)

1 7 . CZY NAPRAWDĘ ZNAMY BEATLESÓW?

John, Paul, George i Ringo... Cóż nowego można po­ wiedzieć o członkach zespołu, którego nagrania przez ponad 8 lat raz za razem pięły się na pierwsze miejsca list przebojów? Nie będziemy przecież opowiadać, ile każdy z nich ma samochodów, co lubi, czego nie lubi, ile razy się rozwodził i jak długo rozmawiała z zespo­ łem królowa angielska, wręczając jego członkom ordery MBE (Member of British Empire). Od razu więc przy­ stąpmy do pytań: 1. Którzy z członków ostatniego składu zespołu nale­ żeli doń od początku istnienia grupy? 2. Jak brzmi tytuł pierwszego przeboju The Beatles — zarazem pierwszej ich angielskiej płyty? 3. Zanim popularni wokaliści i znane zespoły zaczęły włączać do swego repertuaru piosenki Beatlesów, oni sami korzystali z twórczości wielu obcych kom­ pozytorów. Dla przykładu: Rock and Roli Musie i Roli Over Beethoven — wielkie przeboje The Bea­ tles — nie były ich własnymi kompozycjami. Kto je napisał? 4. Przez wiele lat za największego konkurenta The Beatles uważany był zespół The Rolling Stones, który na swych płytach nagrał jedną z kompozycji Beatlesów. Jak brzmi tytuł tego utworu? J. Jak nazywał się pierwszy film z udziałem The Bea­ tles? 6. Niektóre piosenki The Beatles śpiewał cały zespół, dość często jednak wokalistami byli tylko poszcze­ gólni członkowie grupy. Kto śpiewał Yesierday? 7. W którym z nagrań Beatlesów zastosowano po raz pierwszy sitar? 8. Jeden z byłych Beatlesów jest autorem dwóch ksią­ żek, które — jak większość poczynań zespołu — zaszokowały opinię publiczną. Kto je napisał? 9. W dwupłytowym albumie The Beatles z 1968 na 32 nagrania ogromna większość (27) jest dziełem spół-

ki John Lennon — Paul McCartney, 4 przeboje skomponował George Harrison, a 1 (słownie: jeden) utwór napisał Ringo Starr. Jak brzmi tytuł tej pio­ senki? 10. Na koniec sprawa najprostsza. W jakiej kolejności są tu przedstawieni panowie Beatlesi?

1 8 . NAGRANIA Z EFEKTEM

Coraz większe znaczenie zyskuje „kosmetyka” muzy­ czna. Bo z melodią, jak z najpiękniejszą nawet kobie­ tą — zły makijaż może przekreślić całą urodę. A prze­ cież ważne są również uczesanie, strój. Zrazu tą „kos­ metyką” zajmował się tylko aranżer. Tu dodał smyczki," tam solo fletu, w innym miejscu „blachę” . Jeśli pomysł był udany, utwór zdecydowanie zyskiwał na atrakcyj­ ności. Rozwój techniki fonograficznej sprawił, iż obok aranżerów poczesne miejsce zajęli reżyserzy nagrań. Dwu-, trzy-, a nawet czterokrotne nakładanie głosu solisty, przyśpieszanie i zwalnianie biegu taśmy magne­ tofonowej, pogłos — to powszechnie używane dziś środki techniczne. Do tego dochodzą przeróżnego typu efekty pozamuzyczne: deszcz, głosy ptaków, szum drzew, pociągi, samochody, maszyny do pisania i co tylko jeszcze wyobraźnia reżysera nagrań potrafi do­ dać. Przypomnijmy sobie, jakie efekty akustyczne za­ stosowano w poniższych, powszechnie znanych nagra­ niach (w nawiasach podajemy wykonawców).

1. Ballada o Bonnie i Clyde (Georgie Famę) 2. Grająca szafa (Grupa No To Co) 3. Katedra w Winchester (New Vaudeville Band) 4- Babylone 21—29 (Orkiestra Normana Maine’a) 5. Samotny byk (Herb Alpert’s Tijuana Brass) fi. Poluszko, pole (Śpiewające Gitary) 7. Noc po ciężkim dniu (The Chipmunks) 8. W naszym cieniu (Pierre Barouh) z filmu Mężczy­ zna i kobieta 9. Dzień dobry, dzień dobry (The Beatles) 10. Cicha noc (Simon and Garfunkel)

Wedle słownika, jamboree oznacza zlot skautów. Ale, jak to bywa z wieloma terminami, słowo to wypoży­ czono do nieco innych celów. I tak np. największy nasz festiwal jazzowy znany jest na całym świecie jako „Jazz Jamboree” . Pierwszy polski zlot jazzowy odbył się w 1958 w warszawskiej „Stodole”, stanowiąc kontynua­ cję sopockich festiwali jazzowych (1956, 1957). Od 1961 miejscem głównych spotkań jest zazwyczaj Filharmo­ nia Narodowa bądź Sala Kongresowa. W ciągu 13 lat podziwialiśmy gwiazdy wokalistyki i instrumentalistyki jazzowej, wykonawców legitymujących się poczes­ nymi miejscami na światowych listach, wysokimi na­ kładami płyt. Z imprezy o znaczeniu ogólnopolskim, potem europejskim, festiwal przerodził się w wydarze­ nie muzyczne o światowym zasięgu. Przypomnijmy so­ bie, w których latach p o r a z p i e r w s z y odwiedzili „Jazz Jamboree” poniżsi wykonawcy. Dla ułatwienia podajemy w nawiasach błędne daty, które różnią się jednak tylko o rok od dat właściwych. Ale już nie zdradzimy, przy kim trzeba ten rok dodać, a przy kim odjąć... 1. Georgie Famę — W. Bryt. (1968) 2. Maynard Ferguson — Kanada (1970) 3. Kwartet Garaniana — Gromina — ZSRR (1965) 4- Stan Getz — St. Zjedn. (1961) 5. Louis Hjulmand — Dania (1959) 6. Big Band Wadima Ludwikowskiego — ZSRR (1969)

7. Rita Reys — Holandia (1962)

.

8 Bernt Rosengren — Szwecja (1962)

9. Ronnie Ross — W. Bryt. (1960) 10- Swingle Singers — Francja (1967)

W okresie wspaniałego rozkwitu jazzu w latach 20-tych i 30-tych, melomani — w dowód uwielbienia i sym­ patii — obdarzali wybitnych wokalistów i instrumenta­ listów jazzowych tytułami arystokratycznymi; zwyczaj ten pozostał do dziś, choć nie jest już tak powszechny. W ten sposób pojawili się królowie, książęta, hrabio­ wie, była nawet cesarzowa! Oczywiście, aby uzyskać taki przydomek, nie trzeba było wykazywać się do­ mieszką błękitnej krwi — wystarczyło być muzykiem z krwi i kości. W późniejszych latach znaleźli się ró­ wnież... samozwańcy, ale o tym w odpowiedziach. Przy­ pomnijmy sobie, którzy muzycy jazzowi kryją się pod poniższymi przydomkami.

1. King (Król) 2. Empress of the Blues (Cesarzowa Bluesa) 3. Duke (Książę) 4. Count (Hrabia) 5. Lord 6- First Lady of Jazz (Pierwsza Dama Jazzu) 7. Sir 8- President 9. Ambasador 10. Lady Soul (Dama Muzyki Duszy)

Pozostańmy jeszcze przy przydomkach, choć tym ra­ zem — w przeciwieństwie do poprzedniej grupy — nie zawsze wyrażają one admirację wobec muzyka. W kil­ ku przypadkach są raczej bliższe zwykłemu przezwisku. Kto otrzymał poniższy przydomek?

1. Satchmo 2- Muza St. Germain 3. Mademoiselle de Paris 4. Pelvis 5. Dziewczyna o Wagnerowskim Głosie 6 . Czarna Pantera Rock and Roiła 7. Miss Dynamit 8 . Najpiękniejsza Astma Świata 9. Głos Afryki

10. Król Ognia

Niejednokrotnie gościliśmy na naszych estradach wy­ bitnych solistów i zespoły zagraniczne, reprezentantów różnych gatunków muzyki rozrywkowej. I tak np. z balladami odw/edzili nas Judy Collins i Pete Seeger, mocne uderzenie reprezentowała m. in. grupa The Hollies (z którą przyjechała, zdobywająca wówczas popu­ larność, Lulu), przeboje znad Sekwany przywieźli Gilbert Becaud i Charles Aznavour. Wielokrotnie, i to nie tylko na doroczne festiwale „Jazz Jamboree”, przy­ jeżdżały do Polski wielkie sławy muzyki jazzowej. Oto zdjęcia niektórych naszych gości, a przy nich daty ich pobytu w Polsce (w przypadku kilkakrotnych odwie­ dzin podajemy pierwszą datę). To chyba wystarczy, by odgadnąć, o kogo kolejno chodzi. 2. 1959 1. 1960

3. 1964

6.

7. 1967 8. 1970

10. 1961

9. 1966

Wiele duetów piosenkarskich stworzono na użytek kil­ ku czy kilkunastu nagrań, ale choć rozpadły się równie szybko jak powstały, to jednak takie efemeryczne pary częstokroć potrafiły na stałe zapisać się w pamięci słuchaczy. Istnieje też wiele par, które występują za­ wsze razem. Pisząc o nich, redaktor Anna Niesłuchowska z Polskiego Radia żartobliwie sparafrazowała fraszkę Jana Sztaudyngera: „Nie śpiewaj sam tego, co można we dwoje; Takie są rady i zasady moje.” Poniżej zestawiamy w 2 kolumnach po 10 nazwisk. Prosimy połączyć je we właściwe pary piosenkarskie pamiętając przy tym, że są wśród nich zarówno duety śpiewające zawsze razem, jak i duety-efemerydy.

1. Louis Armstrong

Betty Carter

2. Peter Asher

Bogdan Czyżewski

3. Sonny Bono

Barbara Dunin

4. Ray Charles

Ella Fitzgerald

5. Zbigniew Kurtycz

Art Garfunkel

6. Louis Prima

Cher Lapiere

7. Danuta Rinn

Keely Smith

8. Paul Simon

April Stevens

9. Jiri Slitr

Jiri Suchy

10.

Nino Tempo

Gordon Waller

Trubadurzy i truwerzy: 3 królów, 12 książąt, wielka liczba szlachetnie urodzonych rycerzy i... syn lokaja — Bernard de Yentadorn. Bodaj najwybitniejszy z nich! Urodził się na dworze Eblesa de Ventadorn. Ten, umierając, zapisał lokajczykowi w spadku gęśle. Uczył się ów składać zgrabne pieśni, ale wkrótce wydało się, iż są one adresowane do żony nowego pana włości! Wypędzono go z dworu. Wówczas oddał swe serce Alienone Akwitańskiej. Nie wyparł się tej miłości nawet wtedy, gdy została królową angielską. Choć mu su­ rowo tego broniono, do śmierci sławił ją w swych pięknych pieśniach. Niechaj ten wstęp nikogo nie zmy­ li. Wspomnieliśmy tu wprawdzie o poecie z XII w., ale pytania będą jednak dotyczyć jego XX-wiecznych następców. Ballada wciąż jest w cenie wciąż jest mod­ na. Uprawiają ten gatunek muzyki „poeci z gitarami” ze wszystkich stron świata. O których z nich jest poni­ żej mowa? 1. Podobno debiutowała jako wykonawczyni rock and rollowa, jednakże już od 1959 śpiewa nieomal w y­ łącznie ballady, specjalizując się w protest-songach. Gościliśmy ją na nadzwyczajnym koncercie podczas festiwalu „Sopot 70”. W finale owego koncertu wziął udział również... jej synek. 2. Gościliśmy go kilkakrotnie w Polsce, gdzie od­ niósł największy sukces zwyciężając w 1969 na festi­ walu w Sopocie. Ballada-wizytówka Maria Cortsuello! 3. Właściwe nazwisko — Philłip Leitch. Zaczął wy­ stępować mając 5 lat! Należy obecnie do najwybitniej­ szych angielskich wykonawców ballad. Akompaniuje sobie na gitarze i harmonijce ustnej. Dla wygody, za pomocą specjalnego uchwytu, zmyślnie połączył oba te instrumenty w jedną całość. Najpopularniejsze piosen­ ki: Chwytaj wiatr, Mellow Yellow, Atlantyda. Wystąpił w filmie Jeśli dziś wtorek, to jesteśmy w Belgii.

4. Prawdziwe nazwisko — Robert Zimmermann, wiek — 31 lat, staż estradowy — lat 10. Sławę między­ narodową zapewniła mu własna ballada Odpowiedź niesie wiatr, którą wykonał po raz pierwszy w 1963 wraz z Joan Baez i Pete Seegerem na festiwalu jaz­ zowym w Newport. 5. Rosjanin, z wykształcenia geolog. W czasie licz­ nych podróży zawodowych (m. in. przebywał przez dłuższy okres w Kanadzie) ułożył szereg pięknych bal­ lad: Słupy Herkulesa, Śnieg, Żartobliwa piosenka pi­ racka, Atlasi, Ballada o tęsknocie za Rosją i in. Gości­ liśmy go w Polsce w 1966 wraz z innym balladzistą, Olegiem Biełowem, który towarzyszył mu na gitarze; dokonał wówczas kilku nagrań dla PR. 6- Zdobył popularność, gdy już nie był w stanie ani występować, ani komponować — przebywał w brooklyńskim szpitalu dla nieuleczalnie chorych, gdzie też po kilku latach zmarł. A tymczasem cała Ameryka szalała za jego nagraniami, wśród których poważną część zaj­ mowały pieśni protestu. Najpopularniejsze utwory to: Łany obfitości, Ciężka praca i — szczególnie — Ten kraj jest twoim krajem. Obecnie rodzinne tradycje muzycz­ ne stara się podtrzymać jego syn — Ario, ale bez specjalnego powodzenia. 7. Jego półlegalne nagrania, które można dostać je ­ dynie na bazarach i odpustach, słuchane są z biciem serca zarówno przez nastolatki, jak i ich babcie. Dzien­ nikarze używali sobie na nim „ile wlezie”, a on... pi­ sał piosenkę za piosenką (Beata, Żółty liść, Wspomnie­ nia studenta, O, jak bardzo cię kocham, Marianka, Gwiaździsty bilet, Nie igraj ze mną). A teraz już po­ ważnie — teksty jego piosenek są przykładem złego smaku, ale inwencji melodycznej trudno mu odmówić. 8. Klasyk rosyjskiej ballady. W Polsce wydano całą płytę długogrającą z jego balladami, które prze­

tłumaczyli polscy poeci, wykonali zaś czołowi polscy aktorzy. 9. Ukończył uniwersytet w Harvardzie. Właśnie podczas studiów zainteresował się pieśniami ludowymi. Popularność jego repertuaru w szerokich kręgach mło­ dzieży, także i komunistycznej, spowodowała, że znalazł się na liście reakcyjnej Komisji do Badania Działal­ ności Antyamerykańskiej. Najpopularniejsze pieśni: Gdybym miał młotek (wylansował ją Trini Lopez) oraz piękna ballada Gdzie są kuńaty z tamtych lat, znana głównie z interpretacji Marleny Dietrich.