143 55 20MB
Polish Pages 432 Year 1906.
z
ZACHODNICH KRESÓW
FRANCISZEK MORAWSKI
Z
ZACHODNICH
KRESÓW SZKICE
I
ROZPATRYWANIA
==
Spotka Wydawnicza Polska
==.:=
1906
w Krakowie
M(dG5'
Czcionkami drukarni „Czasu''
w
Krakowie.
z zachodnich kresów Polski, i
niedoli,
szkiccjw
i
ksika
niniejsza
z
ziemi smutku
przynosi
wizank
rozpatrywali.
Rozproszone po r('>nych czasopismach,
te
lune
artykuy powstay w cigu ostatnich dw()ch lat, z góry ju, w myli autora, przeznaczone do utworzenia zbiorowej caoci. A cho wiel]s:iei2,'o tematu walki dziejowej na kresach Sowiaszczyzny nie ukazuj w zupenoci te obrazili z ycia wspóczesnego; cho czciowo tylko owietlaj one to pole rozlege, na którem mierz sie '/e sob siy dwóch narodów i dwóch ras, to jednalv nie zdao si stosownem czelia z ich zebraniem na dalsze i obfitsze icli dopenienie.
yjemy dzi
szybko.
W epoce
obecnej
wia-
towych przeobrae i przeloni()w, ewolucya spraw nam blizkich postpuje Iegiem przyspieszonym. Wic zwoka nieodpowiedni, gdy ma by iicliwyconym koloryt tego, co, za chwil, pi-zy)jra moe
now
posta.
Bo nowe rzeczy zwiastuj si zewszd. Od wschodu, o miedz, odzywa si grzmot burzy,
VI
skutki
której
Luna
odbi si musz daleko
i
szeroko.
ku niebu, a z niej nadzieja jednych chciaaby widzie wznoszc si jutrzenk, gdy obawy innycli rosn z widmem niszczcego poaru, za podliwo ssiedzka oblicza ju wzmocnienie wasnej przemocy. Wielcy i mali przedstawiciele germaskiego naporu, przypominaj bezustannie tych nowych rzeczy zblianie si coraz prdsze. Ze strony niemieckiej politykuje si na kresacli
bije
z
nerwowym
pospiecliem,
jakby
w
prze-
widywaniu dalszych zada, przed których rozpoczciem naley upora si z tern, co dotd nie zaatwione.
Coraz to potniejsze tarany wysuwa szowinizm germaski przeciw wyszczerbionym ju murom, kresowej dzi, a niegdy jdrem ojczyzny bdcej, twierdzy Bolesawowej. I gdy taranów tych moc niejednokrotnie zawioda, naczelne dowództwo wysila si na wyszukiwanie
wci
danego
nowych sposobów, byle
dopi
po-
celu.
Tych zapasów wzajemnych, naporu i obrony, przesun si przed oczami czytelnica obrazy. A obok zastanawiania si nad sprawami w obozie wasnym, wzniosemi lulj ujenmemi, przyjdzie mu nieraz zagldn do obozu przeciwnika i spoglda nietylko na jego miertelnej nienawici, dla wasnych dzie zabójcze, ale i na waciwoci jego odrbne, a tace na bro powan, zasoby
do
vn
potne woli, energii rozumu, bdce przyczyn ju tylu jet>o zwycistw nad nami. Kresowego dramatu dalsze akty zaki"ywa nam przyszo. Ich caoksztat olci-eli nam viedy liistorya. Skronmym za da niej przyczynera s i
zapisvi wspóczesne, zbierajc materyay, przecio-
wujc
nastrój ciwii.
Tavim
jest
ce
tej
wielkopolsiiej dy z
razem
pokoju nie
koleinami Niemcami.
bdu
spali, lecz
A pracowa
dla najdrobniejszej usterki, najmniejszego odrzucano, przekrelano z zapamitaniem, rzucano z wciekoci w twarz wobec caej klasy. Szpie-
gostwo
strony
ze
,
lvoleg()w
pacono
pienidzmi
protelccy w szlvole. To te co chwila znika jeden z Poalv(uv nagle, bez poegnania, bez poprzedniej zapowiedzi, przy wycliodzeniu z sali wykad()w. Pedel ju znosi zapal^owany kutereli ze schodów i stawia go przed bram gmacui, ad usum i
wypdzonego. Ale on. Kotwicz, nie da si wypdzi. Mia siln wol postanowi przetrwa, Ijd co bd. By te ostronym tale, e, jak powiada, niemal ba si myle po polsl'
nie pisano. Lecz
wszystko. Nanczyciel jake rzadka, a o'd>- nastpi, jak rzadko skuteczna. Berychty i sprawozdania cign si bez koca.
Wol
nie
std
o dwie mile
,
rozpoczyna sprawy. Tak np. niedaleko pobi nauczyciel chopca pol-
e
,
leao
przez dwa tNgodnie. wanie, nabywszy kawa gruntu, spodziewa si l^onsensu na Ijudow domu. Oljawia si szyl^an, wic rzecz puci paskiego, tak,
Ojciec chcia
dziecko
skary,
ale
najczciej bywa. Jacie postp\" w niemiecciem? To zaley od pojtnoci dziecva wicej, ]alv od jego pilnoci. Nie wolno nam bowiem uywa zem.
1 talv
— A
—
adnego sowa
polslviego pi"zy uczeniu niemieckici
si od tego, na duych obrazaci ad koc, wskazujemy palcem na dany przedmiot, zwierz lub rolin i po niemieclcu wymawiamy jego nazw. Dziecko widzi rzecz i syszy niemiecvie sowo. Prócz tego przemawiam do nici wogóle tylko po niemieclvu, nawet w nauce religii, limego sposobu porozumienia si pomidzy nami niema. Wic dziecino pojtne wczenie przyswaja solnie niemieckie wyrazy, o^relajce dany przedmiot lul) pojcie. Dziecko tpe — p()niej. Ale po roku lulj pótora rozumiej mnie wszystlvie, a starsze czytaj, pisz i ni()wia^ po niemiecvu niemal poprawnie. Przegldam zeszyty. Rzeczywicie rezultaty wietne, bd()w bardzo niewiele. Wic wyrosn nam z tej dziatwy prawozapytuj. wierne bursze i madle niemieccie? nazw
przedniiot()w. Naulva rozpoczyna
e
—
—
Kotwicz zamia si wesoo. Po raz pierwszy od rozpoczcia naszej rozmowy. — Gdzie tam, iocliany panie. Po polsli;u czytaj doslconale, przynajnmiej w naszej oliolicy. O tem pamitaj i'odzice a talve i dwory, gdzie z teraniejszy cli dwór polsIvi. Zarczam panu, szl-:(5elv wdejsl^icli w Ksistwie wyjdzie jeszcze tsza generacya wocian, ni poprzednia. A tam gdzie bij, gdzie dziecino cierpi jeziistaimie, tam nazbyt czerwoni. Nas wyrastaj patryoci, moe nauczycieli Polaków wygubi tu niebawem do reszty, ale polskoci fiie wygulji nigdy.
e
a
Poczciwiec oywi si. .)akl3y przerwaa si nim zapora, tamujca od dawna swobodne sowno, kreli tutaj przedemn obrazki z ycia szkol-
w
nego, jeden po drugim.
musz
koniecznie
e
Dowiaduj si,
umie na ]jami
dzieci
nazwiska
wszystkich król'
politycznej.
na
garstli
odgrywajc adnej Któ Iniby dba o tego sta-
adeptów Kenneinanna, roli
nwag
zwraca nie
si ju czowieva li;tóry z pocnnnri zamylon twarz objeda swoje ogromne woci, usuwa si od spraw publicznycli ]-zejcego
,
nem czoem i
milcza coraz zaciciej, im bardziej bieg polityki ojala to, co byo treci i pragnieniem
cesarsliiej
jego ycia.
A
byo tylko pozornem. Garstk owycli maliontentów kierowaa wola elazna, ni(;zem niezaciwiana i plan olireslony, vt(3ry czeva tyllvO cliwili sposobnej do wystpienia jawnego. Ciwila ta za nie bya dla Kennemanna i jego grujiy zakryta tajemnic przyjednals: spok('>j ten
i
znieclicenie
14
szoci. Susznie rozumieli
nity
z
oni,
e
Bismarck, usu-
wiksz ]i()ti; moraln zgi IcarJc pod jarzmem
urzdu, stanie si
dla narodu,
ni
iidyby nowycli stosunlv()W. I zrozumieli, wszystlcie ywioy, nieclitne nowemu lvursowi,
nowego wadcy
i
e zcz
si pod egid wielkiego malkontenta warw jedne falang opozycyi, tak potn, niebawem sam monai-clia odczuje jej si. Po-
zislviego
e
niekorzystna dla jjrzyszycli ialcatystów chwila Ijya wanie dla nicli lvOi'zystn, zbliaa Ijowiem urzeczywistnienie tej wanie vonstelacyi wewntrznej, kt()rej oni pragnli, t. j. powstanie impulsu pangermasviego ze strony pozarzdowej. I dlatego Henryv Kennemann nie zaamywa rlv, lecz pocicliu, bardzo po cicliu, naradza si z przyjaci('>mi, werbowa nowycli i przysposaJjia si do czynu. Nadesza pamitna jesie 1894 r. Ju pod ciarem opozycyi bismarclcowslciej zaczynaa ugina zornie
si
cli
i
wia
t.
z w.
Folenpolitik
cesarza.
oznaka po drugiej zwiastowaa zwrot bieniu monarchy, a opiuia publiczna
si na
z
tory,
Jedna
okazywaa symptomy zwra-
czech coraz czstsze
cania
,
w usposow Niem-
wsliazywane
jej
bezustannie
Warzinu.
U Kennemanna odbya
si walna -narada. Wzili w niej udzia, oprócz gospodarza, dwaj ludzie, vt()rycli nazwisca odtd stay si gonemi, pp. Hansemann i Tiedemann. Jeden i drugi posiadali dolua ziemskie w KsiWalna,
lecz nieliczna.
dz
walki z poloniObaj przejci byli tein rónili si jednak bardzo, a rónili take od samego Kennemanna. Ten ostatni,
stwie.
zmem. Po za
1')
jako patryarchi niclm pangormaskieii:o na kresacli wschodnicli, i)rzedsta\vial tradycy i zasad,
Ferdynand Hansemann
wpywy
i
sokich sferach, a trzeci towarzysz,
whiciciel Jeziorek do praktycznej
stosunki
w
wy-
Henryk Tiede-
w
pow. p(»znaskini, inicyatywy i czynu. Jemu te naley si zaszczyt bezporedniej podniety do hakatystycznej organizacyi. Podczas narady nad pooeniem zauway on bowiem, wlcrótce, Ave wrzeniu, elaznemu kanclerzowi z caych Niemiec deputacye slcada hod. Niech zatem i z vsistwa poday grono patryot()w do dworca warziskiego. niann,
sprawno
e
bd
Myl
Tiedemanna znalaza gorcy
u jego olju towarzyszy.
oddwik
Postanowiono natychmiast
zabra si do dziea. Organizacy wycieczlvi zaj si sam Tiedemaim, przedwstpny(^h krolc()w u Bismarcka podj si Hansemann, sankcyi caemu projelvtowi udzieli Kennemann. Pierwsz rzecz byo porozumie si z kanclerzem. Zna go Hansemann ju od lat kilku. A pozna go w jednej z takich cliwil, w kt(5rycli i sowa i ludzie wicszej nabieraj wagi, w dniu dymisyi kanclerza. Do drzwi opuszczonego ^rzejciowo przez wszystkicli, upadego mocarza, zapuka Ijy wtedy go, s\'n dyrektora dysv(jntowego banku, wniic >'da Dawida Hansemanna, który
niegdy iandlowa poslc niej,
w
r.
1848,
dotar
i
a
wen, a pódo ministeryalnej teki
niemieck
pruskiej.
Ferdynand Hansemann, przyjty przez ekszapewni go o swem bezgranicznem uwielbieniu i wyrazi nadziej, e Bismarclv, usu-
kanclerza,
:
16
nity od wadzy,
tg ni w
si groniejsz
stanie
jeszcze po-
pierwej. S('>w tych, zwrcjconycli do niego
chwili nieszczcia, nie
zapomnia Bismarck go-
ciowi swenni nigdy.
Od tego czasn syn gociem u es:slvan (pierza,
Ijanciera
czstym Ijywa
lvtóry coraz
wicej ceni
jego zapatrywania polityczne. Pewnego dnia, gdy Hansemann przyljy na wie do Bismarclia, zasta go czytajcego z wielll, swoj tsknot za ruchem antypolskim, nie tym oficyalnym, sztucznym, na komend urzdników, patnych przez pastwo, ale szczerym, serdecznym, wychodzcym z duszy i serca ludu niemieckiego, na wojn narodow, rasow. Przypomijia chwil, gdy on i jego towarzysze opuszczeni byli przez wszystkich, gdy walczy musieli z Polakami, a broni si przed Niemcami. I sowa jego staj si ostremi, penemi goryczy i mciwycli wspomnie. wskazuje na zacliód, ku Berlinowi, ku popierA wród siu, które panuje nad zgromadzeniem. suciaczy wznosi si grony pomruk, marszcz czoa i syclia pógosem ciskane groby: nie wróc te czasy, nie w^róc. Biada temu, ktoby chcia je ciele
wit
R^
wsvrzesi. Ale dzi o tern mowy. Berlinie
— m()wi
—
dalej dziki Bogn, niema Nie tu na kresach, ale w samym mamy nasz komend jeneraln. Dzi
•)•)
stronnictwa istniej w sprawie polskoNiemcy i Polacy. Dzi w tym kraju albo my, albo oni. My tu siedzimy prawem zdoziemi, nie.i>dy polbyczy, my tu podbilimy
dwa
tylko
nieinieckiej,
t
sk.
I
podb(')j
w
wieku temu,
kradc
ten,
uwicony krwi
czasie
powstania.
wadz
jeszcze
p()l
Wic wito-
nasz
tu chce naru podoba, jest rzecz Polakom to si nie szy. tskni za przejasn. I zrozumiaem zupebue, szoci. Ale niech tskni. To im nie nadaje adnejoo prawa. Prawo jest nasze, prawo podboju. jest
ten,
kto
e
e
A
ktrzy nie
clic
nalee
tym
do liakaty.
Nieni-
Nastrc)]
obnia si do poziomu CTaleryeopr()niaj si zwolna.
wieczoiMi z tragicznej i;rozy
bractwa Iciiajpowego. ])yi;nita)-ze
w
d
jeden podruf^iin opuszczaj sal. P(ino
nocy, ostatni biesiadnicy, zataczajc si,
ulic Rycersk ku domowi, ocliry[)lym i;osem pie-
wajc
jeszcze Chryste,
mymy
mocni
Niemiec
])Osly
szermierze.
Ty nam kresy
i
dasz.
w
wierze.
KRÓL
CHOPÓW WIELKOPOLSKICH.
X
amitaiii go z lat dzieeiiinycli. Typowa polska w butach i czaiiiarze. Tak wygldali emigranci z Królestwa po roku 1803. Ale on emijHtsta
grantem nie by. Calem swem jestestwem stanowi nawet ywe przeciwiestwo do idei emigra-
By
uosobieniem pracy dla swoich wród swoici, pracy organicznej. Wyglda na szlacicica pf)lityrowadza, nie [)y tajc si wiele. mia elazn i opozycyi nie znosi. P]*zykadem tego niech bdzie zdarzenie nastpujce. Patron zabroni w Icóliach rolniczych wszelkiej dyskusyi na tle politycznem i z energi nieugit
w
niej
Wol
pilnowa
wnem
tej
zasady.
lv()lvu prezes,
Otó zdarzyo si,
ew
pe-
najzacniejszy zreszt czowiek,
znakomity zawodowiec i szanowany ogólnie, potrci niebacznie na kocu swego wykadu o poh*enin politycznem craju. Kilka sów tylko, wcale nie drastycznych. Doszy one jednak do wiadomoci [iatrona, kt()ry zawsze wiedzia o wszystkiem, co si w jego kókach dzieje. I oto, jak piorun jasnego niel^a, spada na k(')ko i na biednego
'j.
31
|)rezesa
wiadomo,
e zosta
/oony
z
urzdu. Bez
l)ez tóiuacze, wol patrona. [vwasów i narzelva nie zaljralvo, ae eo raz postanowi, tei;(> nie cofa. Przylcat mia podziapodziaa te znalcomicie. Przed politylv i l)rama vt)el': zamcnita, cu doljru i Ije/pieezestwii caego zwizcu. Sam te patron trzyma si lvillvalvrotnie ofiarowanego soljie od niej zdaa. :ipt'lii,
a
mandatii poselslciego nie poi>nlarniejszy czowielc
przyj
w
si jednay w sprawaci
w
ostatnici
latacli
nigdy, on, naj-
Ksistwie.
ogólnycli
,
Odzywa
mianoAvicie
ycia, po zoeniu czynnego
w
—
Wted>' rce. rozstrzyga zagadnienia i sprawy nieraz draliwe, zawsze mia polemica przed nim ciclma ten przywilej, do sów jego stosowa miary stronnivt i nie mia
kierownictwa patronatu
gos
jego,
cio
inne
Ijy stanowczym
i
e
niczego sdu. Ten Piast nowoytny, ten
lvról
ciopów
Aviel-
go nazywano, mia w solne przyteni co wojskowego. Karno subow stosowa do drugich, ale i do siebie. Nie rozumia synekur od parady. Od kadego wymaga na i urzd(5w jtosterunliu napicia wszyst^icli si, wypeniania wzorowo powierzonego zadania. Sam za, gdy otoczony czci powszedni, w aureoli powodzenia swój dosign! dziewitego krzyyka, uzna, si mu czas wysuy, swoje zadanie speni i ju nie starczy, by nadal inn>m dawa przylcad energii. Wic cofn si, urzd zoy, nastpc dzielnego i w \ti"awnego sam wyljra i rozporzdziwszy wszystciem, oddawszy, co stworzy, w porozpoczyna odtd rzdku aflzit'. owiadczy,
kopolskicli,
jals:
e e
i
e
32
odpoczynek swej staroci. — Rzecz kada w swoim m()\vi znajomym. czasie .\ dzieo jego kwitnlo dalej, roso sil wasn i staraniem nast)3C(')w. Na dwadziecia tysicy samoistnycli wil^szyci gospodarstw polskici w Ksistwie, dwanacie tysicy naley ju do zwizku I^óelc. Gospodarze to przewanie zamoni, pidziesicio, nieraz i stnmorgowi. Wyjtkiem w kókach wocianie, posiadajcy morgów nniiej ni dwadziecia, a ciialui)nik()w i czeladzi dwor-
—
s
prawie w nicli niema. Kóka, to arystokracya wiejslca, organizacya niezalenego, zamonego stanu wociaskiego. Dobytelc tam znaczny, osobisty tej to warstwie tkwi sia, przed i zljiorowy. skiej
itór mimo
W
ministrowie pruscy, ona wylcupia i pocoraz nowych ogranicze prawny cli, wylvuszmat za szmatem rodzinnej ziemi.
wci
piije
W
dr
kólkaci
za, wykadami zawodowymi,
praw wzajemn
o rzeczach rolniczyci
i
roz-
pomoc
t
bratni, nabiera wiedzy i wprawy w rzdzeniu ziemi. Czonkowie zbiorowo, nawzajem zwiedzaj w poi-ze letniej swoje gospodarstwa, a wyiad
pogadanka o ])oti'zel3ach Ijiecych odzim, w zandcnitej izbie, teory, lecz i)raktycznie, na tle zwiedzanego przedmiotu. Czytanie regularne pism zawodowych dopenia wtedy
i
bywa si
nie, jalc
rolniczego isztacenia. z
r()nyci stanów.
Prezesami
Znajomo
bywaj
rzeczy
i
rolnicy
sprysto
osobista rozstrzygaj o wyborze kierowniva liól^a. Jedn trzeci kóec i)rowadz ksia, inne szla-
urzdnicy gospodarscy, lub wiatli, a wytrawni wocianie.
chta,
S})
jednego z tycli ostatnicli, jMarciiui Kamieirzaka, gospod a i-za wsi kujawskiej, wiirowadz
Do
i'zyteliuka.
Zagroda obszerna, dom murowany z przybud(»wka ])itrt»w. Wewnti-z |)()koje czyste, porzdnie umeblow ane. Na cianach obrazy wite i dobre litogratie. Na miejscu lionorowem w ozdobnycli ramacli portret patrona. Niewielka p()ka z ksikami, ale starannie dobrauemi. Oprawne roczniki Poi'(((lnika spóek, broszurki treci rolniczej, illustrowane dzieje ostatnich stn lat Stanisawa Tarnowskiego, dar dziedziczki ssiadki. Kamierczak abonnje dwa pisma, tygodnik i drogie codzienne.
Syna starszego kieruje na ksidza, modszego posya do szkoy rolniczej. Majtkowo ma si dobrze. Do dziedzicznycli mórg pidziesiciu doknpi drnkilku, spaca reszt zakupna. Kultur i zamonoci góruje nad ssiadami, ale nie w takim stopniu, by g:o nazwa mona wyjtkiem. te tacy, Poziom i u innych jest w>solvi, a
gie
tyle,
a teraz, ]o latach
dugu, pocliodzcego
z
s
dorobili
kt()rz\'
si
jeszcze lepiej,
w
wo-
hierarchii
ciaskiej stoj jeszcze wyej. Rozprawiamy o
rze-
nowym systemie siewnika,
który naby, o rasacli byda, zabezpieczeniu od ognia i gradu i zabezpieczeniu na ycie, wreszcie o sprawie ce ochronnych. O wszystkiem mówi gospodarz jasno, rzeczowo, ze znajomoci przedmiotu, a równie jasnym i treciwym jest jego wykad i towarzyszca nui dyskusya ogólna, gdy chwil póniej, zebrane czach rolniczycii, o
u niego
kóko radzi nad sprawami biecemi.
dzimy
spogldalimy na czynnik najuczuciem, najzdrowszy naszem s])oeczestwie.
z
Odclio-
e
dzielniejszy,
z kresów zachodnich.
w
O
;34
A
tego,
kt()ry ten
nsanioistni, ludn tej
czynnik
])()(lni(')sl,
patrona
fe
oywi, i
ziemi
prawdziwego dobi"oczye, przyszo nam egna*
zwoki u bram ])oznaskiei stolicy. Odprowadzao go miasto cae, szy cecliy z cliorgwiami i towarzystwa wszelldego rodzajn, czonkowie Izby jjan()\v lvó poselslvicli, sza szlaclita z wszystlvicli i obu
Ksistwa. Koiidnlct prowadzi
stron
bisl^iip,
a zo-
ony niemoc, Ijogosawi go z balkonu swego paacu, w j^r^masowsl^iej purpurze, arcyljislaip pognienieslvi. Pan patron mia pogrzeb znasl:i icie lcr(')lewslci, clio prosi o slvromny. Tym razem, i
piei-wszym i ostatnim, nie cliciano usuclia jego woli. Lecz najpivniejszym obrazem mioci, któr on wzbudzi, wdzicznoci, lvtóra go odi)rowadzaa. do grolju, by widolv setelv wieców ogromnycli z polnycli zbó, od K()ek, niesionycli za trumn, nieleneiiii
komnata
DROGI DUCHA. otoczonej
siedzi,
dokoa
])ó-
czytajc, Jnb piszc,
zamknwszy
ocz>-,
rzekby,
Tylko zgrzyt pióra, lub to wiprzypomina, kartki, przewracanej szelest wiernych. Znajdubardzo pena, pena, tynia nanki, pusta.
e
w zaoonej
przed dwoma laty, a z miesica na miesic rozwijajcej si coraz ywiej, znamiennej instytucyi Iculturalnej niemieckiej nad
j(3sz
si
brzegami Warty, w poznaskiej biljliotece cesarza Wilhelma. Jest ona jednym z tych walnycli taranów, którymi w ostatnich latacli :ultura niemiecka uderza w najsabsz stron polskoci na kresach zaclio-
w dziaalno
ducha. Cisza. Z reflektorów elektiycznych padaj skone promienie na postacie, schylone nad prac. Jak pszczoy, cignce miód z kwiatów, talw,
])iei;-
zamienia si
w
pro-
mu
Ukazuje
czasy nowe, lepsze, jutrzenk wiata wsciiodzcego, kt(M'e ju niody nie zasnie. Wprawdzie uiezcirabna i dranica polityka iakatysty(-zna ])rzedua vonanie, jtrzy, i
poet.
orzewia
choi'eij,(),
ale
ojok
niej
dziaa
lepiej
i
slvu-
Powstaj akaone otworz Polakom
teczniej nap(')r ducliowy nicmieclvi.
muzea, drof» do raju (k^nie.
bi'zymicui
i
))ibliotel-:i.
I
umysowosci germaskiej.
ywotnem rodowisku
(bichowej i;ermasl]na polu kultury rodzimej. uem ycieu) diichowem, bez porównania ywszem plodniejszein, ni to, do kt('>reg-o ])rzyznaj si utracili
i
wil coraz ywiej, zapala si coraz .sprawami.
i
bai'dziej.
Lecz oto wszed do sali sluu,a bil)lioteczny zwiastowa nam, e nadesza godzina zamknicia gmachu. Nie byo wic ju czasu do repliki. Ale gdy wstawalimy od stou, zaoonego ksirego widzie mog cay przebieg uroczystoci.
A zobaczN
bo rzecz taka zawsze jest gruncie, na tej ziemi krewszystko nabiera osobnego za-
wa]'to,
ciekaw na poznaskim sowej, na
kt()rej
l^aiwienia.
Warcz
strony r()dmiecia,
w
wojsJrego ciany cign. Nad dów),
z
W
oddali, od pierwsze oddziay si
ka[)ehi.
proste,
j)iecli()ta,
artylerya.
w
czworobok ogrojakV)y sznurem kto po-
szeregi,
niemi sztandary. Cliorgwie z pod Sapod Parya i Sedanu. Ozaca je soce,
powiewaj dumnie
te
wiadki
dni twardych
i
wie-
4.')
kicli,
i;(ly
/ oi^nia
i
/ luiec/a,
\\i'(k1
luny
j)();iiii('j
straszne, zakute krwi stano zbrojne otoczone piercieniem warowni, cesarstwo Holienzollern()w. I myl odbiega w dal do clioro\vi innych, take i)ruskich, take z dni walki
i
w
]K.tdy Fryderyków skie toczyy rozpaczliwe boje o istnienie Prns. tamte sztandary byy take potem pod Tyli^o, .len zwieszaj si dzi w szeregn innycli, z jtod ])iramid i Marengo, z pod Ansterlitzn i l^ylaii Friedlandu, tam, i>dzie nad Sekwan, w mari mni"owym groljowcu spoczywa Prns pogromca. A do tego samego Poznania, bram od zacliodn, wkrar-za, idc na wscliód, on, ImeJc wojny, za|>owiedziany komet, zjawislco dziejowe, po grnzach prnsldej zmiadonej potgi. Zaiste, bieg spraw Indzkicl), spraw Boycli, jest zmienny, a niezmiennem tylko tej zmiennoci odwieczne prawido Ale te znaki wojenne, które tn widz przed sob, nie l)nlki
e
i
I
zaznay jeszcze drngiej Jeny. l^sni srebrno- czarne, nad l^rasn fal wojsk, ]ctj znaw duchu wspomniaem
z
zwyke w innem pastwie,
najce si tav samo, zii
—
\VojsvO uszy-
wszystkich.
Spogldam
na puv kirasyersld, który w oddali stoi jak mur. Pytam o jego nazwisko, gdy chc wiedzie^ czy to ten sam, który przed laty pidziesiciu ucieka na polacli ]Mioslawskicli, za co na znak lia>y odjto mu na szereg lat po jednej ostrodze. Ijccz nie, to inny. Ale mniejsza o to, owe wspomnienia, to nie
czy ju
tyle
chway!
przeszo, z któr dnia dzisiejszego nic. Od tego czasu tyle zwycistw,
!
4!)
Niiiile Jal'l()iie
—
To
sowa
ls:to z
wnkl onierzy,
|)olslvie.
\vi(lz()\v
—
ponaj-
którycli
bliszy szereg tu, tu Icoo nas. Ale ])ozdrowienie przebrzmiao bez odpowiedzi. Z linii pukowej nie odezwa si nikt. Oczywicie, ^ecz, gdy badam okiem najl)liszy('li, chcc pozna swojego, cio po wyrazie twarz\', j)ozna nie mog. U adnego z tycli, zda si wrosyci w ziemi, grenadyer()w, nie zadrga aden mnsliu twarzy, nie zwrócio si meclianicznie oko na gos lviewnego, lub kuma. Stoj, jalv ze spiu ulani, nieruchomi, wpatrzeni, jak w liypnozie, na caprala, którego lvomenda moe za chwil, za selvund, zabrzmie. I nie widz go, ale jednak on tam jest, on, Maciek, czy Waek, czy Bartek Zwycizca, on, ct(>ry tysicami, dziesitkami tysicy, nosi lvarabin w pierwszej armii wiata, którenui, gdy na wzg;otowym wiedzie dyskretnie kilka dni naprzód, na co i si zanosi. — Spogldam na niego, czy wyglda jak mile.^ gloriosns Plaiita, który ju staroytnym uosabia blag wojack. Lecz nie. M()wi skromnie, bez cienia })]-zecliwalki jako czowiek pewny wiedzcy, e ma podstaw do swych swego
—
—
,
i
twierdze.
Zapytuj
jeszcze o
krainy, bliszej nam, o
wschód.
marsza i
moliw par
mil
()ku])acy uche, miczenie. Wreszcie nauczycie od-
du2;'ie,
wiaca si i przemawia. Ale i jemu gos dry. ei;ua uczni(')W serdecznie, potem zabiera ksil^ odchodzi. Za nim, jeden po drufi,im, opuszczaj i
chopcy klas
w
ratury piolskiej,
po polslvU
Na noni sznie rolyu
milczeniu.
ostatuiei:>rej
najzacieldejszego
przeladowania, staje ])rzed nami w krwaweni owietleniu tragedyi wrzesiskiej, jak baszta warowna niemiecl^oci, najpierwej, najbezwzgidniej zdobyta i strzeona najzazdroniej. Có dopiero taka szlcoa, jac w Lesznie, kt(h*a znów wród zakad(')w nankowycli wielkopolskicli miejsce zajmuje osobne I
6-2
wiekiem, pidczwartaset-letiueni, za wicej tem, tak w ciii:u czas()\v (luij,icli. bya, do niedawna, narodowoci, stylcapoteiiyjii cznikiem obn ras jcycli si na ziemi naszej. Odrazu i)owane, i»\' wiody go Rakoczego zaprosiiiy, a p(')niej zn()w niestrudzony pedagog wgierskie laury zamienia na holenderskie. Wszystkich tych peregrynacyj srodkow}'m punktem byo ^icszno. Tu przyby jako wygnaniec po czeskim ])ogromie, tu trzylirotnie sprawowa rektorat. Dzieami leszczyskiego rektora zajmowa si niemal wiat cay. Tómaczono je natychmiast na inne jzyki, .lego Janua lingaaj'i(m, |)0 kilku hitach i)rzeoon bya na dwanacie
0)4
jzykis. trzy razy na dworze Leszczy siiego,
Grano j wojewody
Ijezlciego.
Ale do zaijaw mieszaa si polityka. Wojny szwedzkie wzburzay umysy. Szkoa trzymaa Grywano sztuki tendencyjne z dyssydentami. zdarzeniaci wspóczesny cli, a pi('»cz owy cli niewinnych, bawiono si take w niejezpieczniejsze polityczne zabawy.
—
do
(;.")
Miasto |)]'zes/l() lui stron Sz\vu(l(»\v. J Conienie zbyt czyste mia sumienie, gdy i)o odzyskaniu miasta ])i-zez Polaków wola wynie si co ])rdzej za gTanic, tym razem ju na dobre, do mierci. Stamtd za dawny, j3od skrzyda Rzeczypospolitej clironicy si wygnaniec, teraz, dziici uzyskanej sawie, obywatel wiatowy i wszdzie wspaniale przyjmowany, w zjadliwym opisie iiiiis/
a
Polakom, wypdzajcym Szweda z Icrajn, miano „ps()w wciekycli". Posta Jana Amosa Comeniusza pozostauie mi zawsze jednym z dowodów, jak bardzo, ]ia caj^cli naszycli ls:resaci, protestantyzm jest równoznaczcyiu z niemieckoci. Sam urodzony z rodzic()r()d
same, które
spotykamy w spisach ])olskit'li rodzin kalwiTe rody nasze, kt(')re nie i)()\vr(k'ily na skicli. ]ono kocioa, niemal wszystkie zniemczyy si te doszcztnie, a nawzajem mona stwierdzi,
e
porznciy [protestantyzm, prawie bez wyjtku, pozostay szczerze ])iegiem czasu
wszystkie, kt()re z ju)lslviemi.
Dzi tizy
domy
istniej
w
Wiellcopolsce tylko
szlacheckie polskie, wyznania
dwa hdj kalwi-
Ale im dalej wstecz, tem owych dom()W Protestantyzm Ijowiem tale jardzo by si wicej. w Wielkopolsce rozszerzy, i z pomidzy wszysteicli starszych, a do dzi istniejcych rodów polskich, tyllco dwanacie nigdy adnego protestanta nie poslciefj:f).
siadao w swem onie. Oczywicie te gl('»wny dyssydent(nv na zachodzie Polski zalcad naukowy, pominwszy jego znaczenie w chwili rozkwitu za czas()W Comeniusza, mia zawsze, nawet w^ czasacli przedrozljiorowych, gdy poziom nauk nie byl ju na dawnej wysolcoci, wielkie wariie. Oi>ielolskicli
(i7
^vit'K' iniiit'j
a
ju
)H)
od iirotestinickiej, wspomaiiahi zakad,
ro/.hioracli,
w
roku ISOT, wysiany
])r/,ez
warszawsk IvOtnis\ edukacyjn do zbadania stanu szkoy X. Ko])cz\ liski, piowincyal zakonu 0( Pi).
iai"(>w,
jirzedstawia ja w swojeni sprawozdanin jako
wzorow
instytncy wprost ])opar(.'ia.
Swoj
clro;,
i
ii,()dii
w siediu
kalwini warszawscy siibwency ]"osucemu niedoborowi.
lat
ze wszecli miar
póniej, musieli
])ienin zaradzi
W
roku 18'il o-iinnazynni przeszo pod zakrólewsko-pruski, clio £>:niina kalwiska, (hiwniejsza wacicielka, zatrzymaa do dzi wciel przywiej(>w, dotyczcyci n. ]). opaty szcolnego przez ucznilskicli przy|)adao lU
zwikszano
niemieckich. P()niej ostatnich,
ziemskici, jako czon-
ksi Antoni Sukowski z Rydzyny
a p()niej
stale
liczb
zniesiono zu[)elnie lekcye
tycli ])o\-
Ba, nawet na r()wni z inuemi iiimnazyami, panuje obecjiie w Ltisznie zakaz x»rzeniaw iania po polsku, w obrbie mur(nv szlvoluyci. Ucze Polak, slvie.
nieraz potomek
kUh'zy i-imuazyum niegdy ojczystym jzyku przen()wi do kolejki Polaka. wspieiali, nie
tycli,
ma prawa w
Danem nam byo niedawno temu zwiedza leszczyskie o-inniazyum.
W jednej
z sal
wisi wi-
()8
/eniiiek Aiiiosa
Couieiiiusza.
To\vajv,ys/.a(.'y
nam
uczniowie Polacy, dla obecnoci osoby urzdowej, po niemiecku rozmawiali o potnej postaci, kt(')ra
saAY szkoy rozgosia w dalelcie :raje. Nam za stany w pamici zasady Comeiiiiisza, przecie ))rzyjaciela
magna
i
w
Niemcnem
U
niep:o
—
—
uljogici rodziców, nie
uniwersytecie
radcy
mia
pozna si
grosza przy duszy. z
Na
wpywowego
synem
z Berlina...
—
—
|n-zerwaeni — poszed na uniwersytet, kiedy nie mia grosza przy duszy?
A
za co
Niemiec si
—
umiecml.
To l^ya zaljawna
liistorya.
Waciciel s-
loyl na jego wychowanie. Der dumnie Pole, wyciowywa patryot Niemca. Bo ojciec mój by patryot panie. C)w syn radcy wpywowego zaprotegowa go dalej siedniej
wioslvi,
Ijogat)'
lirabia
pols^i,
e
póniej ojciec m()j otrzyma za[)omog rzdow na zaknpno majtlcu polskiego. Potem kupi wie drug, tace za pienidze rzdowe i by na najlepszej drodze zrobienia majtlcu. A przytem ])racowa zawsze cla niemczyzny. I to jaic! Nalea do AYSzyst^icli zwizl
wielki
zajada
i;o
Dusz si
dusze.
icli
to
butersznit, z
owinity
rzeczywistym
ai)e-
tytem.
—
Tak
j>anie
—
cii;ii
Tak samo
tycznym,
to g'rimt.
iiaro(l(')w.
Sia zwycia
ze
\vyi>ije,
z
gromadzi,
rasa mocniejsza
pienidzy na nl»ranie
dom wygodny, Inl)
a
|)otMn
knpon()W,
z
i
ziemi,
prak-
powinna
na czowiek
na podriy w jei;'o dnsz. Westclm gboko i zamic, a potem zacz zcicia i snnitnie nnci ])()! gosem jal^ melody, ])atryocie,
w
kt(h"ej
poznaem rzewn ary
SdckingetL" : Es war' zu
soUen
z ^^Trompeter
ron
getresen, es kat idcht
.schoii
sein.
Zblia si Pozna. Zamigotay lampy elektryczne dworca. Pocig .stan. Pol^azao si, e obaj jedzienjy dalej, ale kondnlctor otworzy drzwiczki od
wagonu dla nowyci
Wyszlimy wic na trocli
i
przybysz()W.
peron,
Icupi gazety. Nagle
m('>j
by si przej towarzysz
wyda
o^rzylc radosny.
— oid^a
i
przyszli
.Moja rodzina! Widzisz pan, idzie c(')rvi
moje
i
syn.
mnie odwiedzie.
I
tam mal-
e
C(» za cociane istoty, pobieg cu iim, a ja spo-
gldaem, jav scislval i caowa grub Niendv w kapeuszn, iii)strzonym czerwonymi lvwiatanii i grono dziewic o plowycli wosacli ndodego (rermana i
w
burszowsviej czapce. kecz czas do odjazdu
poegna swoj
lodzin,
a
nadciodzi.
Niemiec
gdy [tocig ruszy,
po-
7(;
wiewa jeszcze chustk przez okno wola: Cirii.is Ci ort! Auf Wiedersehenl Poczem usiad i odwracai
jc;
si do mnie, powiedzia:
—
Aoim
e
defelvtem jest,
mani czue
serce.
Wszystco mnie wzrusza. Elii iciilirer IlerzfeJiler. Jeclialimy dalej. Niemiec zacz zn('>w rozmawia. Tym razem o rodzinie. .la icocliam me(>"0 syna ponad wszystlco — nutwil rozczulony. — To te prai»'n dla uiego Ica-
—
i-yery jalc najwietniejszej, lepszej
—
A czeme pan si
wiedzie? M('»j
—
z
ni moja
jeli wolno zapytaem. towarzysz sta si nagle podejrzliwym.
—
trudnisz,
—
Poznaslviefio zag-adn swej strony, a gdy mu to potwierdziem, zapyta
Pan pewno
z
pewno w urzdzie? Warto Ijyo fotog-rati Ijyslcawiczn uchwyci]n'zeraenie, vt'l. A jakeby Polaka mogy nie zajmowa myli i uczucia prawo wiei-nego iakatysty. llerren Fole)}. Ale
czajc
nui,
e
Niemiec
si Dowiedziaem tanie,czem
wanie
ochon
ale na moje zapyodpowiedzia wymijajco. tyllvO, e musi duo jedzi
nieco,
trudni, sie
i
e
77
ma duo
interesów,
ule
e
koiikureiicyu
cora/-
wiksza e „geszeft" si nie dosy ophu-a. Zaczynaem odgadywa, a zreszt widziaem, e wicej si od niego w tej miei'ze nie dowiem. Sprowadziem wic rozmow zn()w na temat rodziny. Niemiec si od razu oywi i zacz puszcza i
wodz
swej
fantazyi.
—
lvaryera,
urzdy,
lionory
wszystco to i)i'zesuwao si ]H'ze(l ])ienidze oczami jego wyobrani, jalv oljrazlci latarni magi-
i
cznej.
.Marzy na jawie dla siebie
i
syna, szczegól-
wietnych stosrmkaci. Bo ja ju zostan, czem jestem. Za starym na to, al^y doj do czego porzdnego. .Mia czowielc nieszczcie w yciu. Najlepsze raclnnilvi nieraz zawodz. M
wrae.
ju
prawie plakal. okropny cli rzeczy. Nie nie nioii suclia. Nie znosz ])rzykryeli Mani od urodzenia natur zb\t delikatn, t(>\\ai"zysz
Mujna jego wyo-
brania zapewne uniosa go na slcrzydach czerwonego ora drugiej klasy hen w Icrain honon')W
a
i
bogactwa...
Czyttdniku tego
]M)lski,
Niemca uwieczni
czy
nie wai-to
pi'
Pai-adna. I rzeczywicie, jalc na zbi(')r prywatnego amatora, ]»rzedstawia si ona imponujco. Wiele z o)n'az(')w, dawniej uwaanych jako oryginay, oznaczya dyrekcya I»erliskiej NdfioiiaU (idUerle,
ictóra
zaja si urzdzeniem nmzeum
]K)znafiskiego, javO kopie, zreszt przewanie; dobre;
utworów oryginalnych dobrze brzmicyci. nazwiskach bardzo Z mistrzów wosiach reprezentowany Bronzino Medy(;eusza, dwoma piknym portretem |>rzew\yszaj dzie, o wiele pod wzii,ldem swej waitoci znan i cenion i;alery Racz\skich w muzeum niemieckiem i
e
w
Pnznaniu. Lecz i)rzystpmy do
bliszego rozpatrzenia Parterowe apartamenta paacu zawieraj przedewszystkiem zbiory dawniejszycli poliole tego kulturalnego rodu, kt()ry szlachetn tradycy przekazuje z ojca na syna. rodlvOwym salonie, lvtóry, cho ksztatu owalnego, zasuguje na nazw rogalislviego Salon canr, zwraca uwag widza w pierwszym rzdzie „Cln-ystns" Rendjrandta, jedno z najznavomitszycli dzie tego mistrza. Pi'zed siedmiu laty na wystawie dzie Rendjrandta w Amsterdamie, zacliwycali si nim znawcy udenderscy i w swyci publikacyach powicili mu, jav niemniej i wystawionemu przez Tarnowsliiego z Dzikowa „Lisowczykowi" zalii'.
si w
rof-alis^iiej Pinal()koju widzimy dalej gow Cninacha i przepikny portret
kolec ukasza
i)rzy[)isywany pj-zez jednych Tycyanowi, jest on dzieem podczas gdy inni twiei'dz, Yeronesa. Towarzysz tym obrazom midzy innemi Madomia Boinfazia i ciekawy karton do kobiec\',
e
1)2
Madonn
gobelinu, idzedstawiajcy
delia
Sedia,
obr()con w przeciwiestwie do znanei^o obrazu Kafaela, z prawej strony na lew. Miniowoli nasiiwa si tu ])rzypuszczenie. i mamy w tym wyjtadku do czynienia z kartonem oryi»inalnyin do zaginioneiio,
lub raczej nie
wykonanego
"(tbelinu
Rafaela.
W
kawe
teje komnacie, znajcbija
obi"azy z
szkoy
si
inne,
cie-
hiszj)a.skiej lub starej
tlo-
renckiej, jest wenecko-polski Canaletto
dobrych i
^letsu.
znajoin\'cli z
Drezna
Z nowycl obraz()W,
i
i
d\v('>cii
>[onacliium: Mieris
w
salonie
tym niema
adneiio.
W komnacie
przylegej mieszcz si g;a i chwilowa, nagie wywoana panil'
straci
dla Zwizliu
e
pad na
W
z lat ostatnich.
Ale pamitaj te wszyscy, jak w()wczas ogólnego yjrzeraenia i bezgowia, potna ])osta X. Wawrzynial\:a stana opol^ naprzeciw fali popocliu, zawsze spokojna, panujca nad sob — i nad drugimi. A przytem zawsze wesoa i umieclmita, jaJv j^rzy-stoi dobremu pracownikowi, Ictóry wie, jego dzieo jest zbudowane mocno i potrafi przetrzyma jurz. I gd\' potem burza przeleciaa, gdy ogniowa
wród
e
]»r' ten wypadelc gospodarstwa niemieckiego na polskiej ziemi, rzuca drastyczne a
wiato
na nasze
.stosunli:i.
Przegldam dalej sprawozdanie polskiego rajcy. Ton ogldny, widoczna ostrono w sowacli. x\le fakty same przemawiaj za siebie. Oto zn(')\v defraudacya, tym razem zalvoczona uwizieniem g()wnego liasyera miejskiego; dalej znów obowienie si Niemca, sprzedajcego sw(')j grunt ma-
121
gistratowi,
znów kosztorys fantastyczny.
Zajrzyj ui\'
do szpitala miejskiego. Na Polak Na 16 Sióstr dozorujcych ani jednej Polki, ani nawet katoliczki. Same zakonnice protestancjak kie, a wród nicli panuje dncli taki, nie bralco dyskretnie zaznacza sprawozdanie, kopotu z powodu stara z ich strony o pozyskanie dla swych uczu mskiej wzajenmoci... Jeszcze smutniejsze, jn wprost przeraajce stosunki panuj w sprawach opieki miejskiej nad sierotami i dziemi, oddanemi na przymusowe wycliowanie. Dreszcz przebiega czytajcego wstrzsajce szczegóy referatu. Sierót jest 194 polskich katolickich, a tylko 59 niemieckich i 5 ydowskich. Tymczasem, tak w miejskim zakadzie sierót, jak w drugim Dra Jacolja, suhwencyonowanym przez miasto, polskie katolickie dzieci pozostaj pod opiek wycznie tylko nienliecko-luterskiego dozoru. Dla modlitwy katolickiej niema w tych jaki pacierz zakadach mitrjsca, a zastpuje siedmiu lekarzy jeden
e —
—
j
,.symultanny".
Na przymusowe wychowanie wywiozy wadze 94 dzieci poza
zway,
e
wikszej
w
tyci)
nieszczsnych dzieci po najjest przed rodzicami
czci trzymany
tajemnicy.
referat
Pozna. Serce si ciska, gdy si
pobyt
Tyllco
gazety niemieckie
— e
— przynosz czasem wiadomo,
mówi ska-
3lw inny proponuje zupenie na seryo, by dzieciom polsl^im w szkoacli ludow>ci darowywano zabawili patryotyczne niemiecliie, a Avic mae pikelliauby i cliorgiewld czarno-biae, cesarza Fryderyka Rudobrodego z i){)rcelany volorowej przedstawiajce innyci i z tego materyau lalki, z historyi niemiecciej a talve sawnych polslviego'yda z pejsami i p()-nagiego, oljszai-[)anego clilo])a z przed rozbioi"ów, by pokaza dzienasza dzielnica, ciom, w jalciej to ndzy wycywilizowali PiMisacy. Ba, nawet Icarzanim melki, owinite w r()nobarwne papierki i papierki strzelajce, na których zamieszczone maj Ijy
mów
—
ya
j
niemieckiej pieni Ich hln (n Prensse, Prensse sein I Rer>' jest niesyclianie zgorszony tem, na wielu niemieckicli Icartach astronomicznycli jedna z konstellacyj na fii'mamencie nosi dotd nazw „tarczy Sobiesl' nam
czem powr()ci
:
134
pewnego razu
w
ciikienii
zacliodiiio
-
pruskiego
miasteczka, mianowicie tort liakatystyczny, Ostmarkentortel Oto przykady miesznego szowinizjiiu niemieckiego. Atmosfera niezdrowa, panujca n nas, wyprowadza z r(nvnowagi nawet germaskiego lilistra.
Na zakoczenie wymowny dowód urzdniwytwarzajcej si na wschokresach Pierwszy prokurator gnienieski, p. Langer, znany ze swego stanowiska w rozmaitych procesach przeciw Polakom, ogasza w ])rasie nie mieclvt()rym domaga si zaartyku, ie iej oljszerny prowadzenia w sdownictwie niemiecliiem rozmaitych liai" ]'edniowiecznyc). on wznowienia liary prgierza, zmuszania przestpców do ulvazywania si w osobnym Schneidigkeit,
czej
dnicli
w
da
nl)iorem gupców, pragnie, by icli miecie na grzbiecie osa. Prócz tego upatruje p. Langer wiellvie l'o w swoim czasie z konceptów i jowialnoci, a take z wiellciej siy
l3y dworel^
w
rku. Przysowiem
byo,
jeg-o
w
e
Polali
rodzi
dugi climurlc na swoim czas swobodnym widnoki-gu. Drwi bowiem sobie cz-
si
z
ostrogami, a Niemiec jedn tyllco trapi si
szlafmycy.
I
e
clio patryota zapalony, germanizmami szpikuje swe dowcipy. Lecz to czasy minione, Ijo potem rozeszo si wszystio, tale, bez wyrazu yci przyczyn, samo z siebie, najpierw jeden folwark, potem drugisto z niego dw()r ssiedni,
wreszcie trzeci z biaym dworldem. I po ostrogacli nastaa szlafmyca. ciel
jej
rzeczywicie
przednilca.
Dob)"egt)
by
A waci-
zupenie innym od po-
liumoru nie
mia
za g]-osz,
ani butnoci junkierskiej, Ictóra, jav wiemy zbyt doljrze, zaprzecza wszdzie przysowiu Avesoego-
uo szlaclicica. Owszem p. Aiigiist Kraft do nas Renu przyby jak na cicie. I cho kupi
nad
z
sojie
folwarczek za p() ceny, clio, jak przebkiwano, wilv:sz nzyslia w drodze rzi tej poowy dowego zasil^n, jednak ywot swój trawi w utrapieniu widocznem.
cz
A
byy owe
tern dziwniejszeuii
e
smutlvi
Au-
j).
dobrobytu, vt()ry zawdzicza okolicznociom zalcupna i dobremu ]vorzystnyin potem gospodarowaniu, posiada on zalety charalv-
g'usta,
teru
do
opr(')CZ
znal^omite.
By
przyjacielem caego powiatu. Najpierw oczywicie Niemców, szczególnie nrzdowyclj, rónej wagi i znaczenia, poczwszy od land rata, a skoczywszy na pedagogu miejscowej szlcóci.
Z panem landratem popija
piwlio
w
Icasynie
Sekretarza powiatowego, Ictóry lubi myliwstwo, zaprasza jesieni na l\:nropatwy, a zim na zajczii, nauczyciela za w swej wiosce klepa po ramieniu i nieraz zaszczyca rozmow przy spotlvaniu, poufale i bez wyniosoci. By Ijowiem liberalnym w swych pojciacli i zwyczajach, a zarazem z ]>rzy rodzonego poczucia dobrze wiadomiasteczka.
mym
najsubtelniejszy(!h
swycli
odcieni
uczu wobec r()nych
w
sto])niowaniu
szczebli
rodzimego
spoeczestwa.
Wic cho leko,
e
liberalizm
sw(')j
posuwa
tak da-
wobec blizkich sobie najwyszem
szla-
chectwem nazywa szlaciietno duszy, to jednalc, odzywajc si do Icolegi bai-ona na posiedzeiiiu sejmiku powiatowego, przemawia tale wanie, jak waciciel ziemski Ijez ierbu pj-zemawia pot\winien do waciciela zieinskiciiD z hei')jein i
141
do k()leii()\v sobie V(')\v]iyeli w sam jak si ]ii()\vi z r(')\vnyini. Wszystko miar, bez trudnoci i przymusu, z wi-odzo-
tliem, a raz
w
waciwoci odczuwania
uej i
zii()\v
tak,
póton()\v
wszellvici
odcieni.
Lecz waciwo ta jego nie ograniczaa si na rodavacli i dlatego bya niezwylv. On i z Polalcami potrafi na dobrej stopie. sprawacli ])ublicznycli, a te dla niego zamylcay si w ramaci powiatu, trz.\nia si stale jednego tyllio drogowskazu. Tym za bya wola ojjawiona, lub odgadnita, pana landrata. Ale prywatnie, gdzie móg, olvazywa Poakom uczucia przyjani i zupenej wyrozumiaoci wobec ich przekona. Sam na sam z Polakiem, mawia nieraz, jiada nad walk rasow w dzielnicach wschodnicli pruskiej monarchii i twierdzi nawet, hakatyzm, to najwiksze nieszczcie dla obu ssiednich na-
y
W
e
e
Wida jyo wtedy, e m(vi szczerze, z najgbszego przelconania. Gow lviwa smutnie i wzdyrod(nv.
cha: „Poczynaj sobie jak szalecy, podpalajc dom, w którym chc zamieszka"'. Najbardziej gniewao go to, e sam nalea do
zwizku -
jestem
trzech
liter.
Niemcem
i
przeciwnym jestem Polak dumni z talljor()W. i
p.
w myl ycze zebranymi w
przed
Augusta bya
Nalea
do k(^nuandrata, wyszkole
clio-
pami mówlic patryotyczn. Gdy jednak odrazu spotlca si z opozycy, nietylko póniej nie mci si na przeciwnikach, ale owszem, gównego z nich,
mianowa bezporednio Ten cz}'n wysoce ])olity(;zny prz\ni(')s obfite owoce. Podczas kadych wyborów pan dziedzic gono zaznacza swoje niemieckie usposobienie i agitowa za kandydatem liakatyst, a ju nikt we wsi nie patrza na za to krzywo. Owszem, suchali go grzecznie, a potem gosowali sul^istego zreszt fornala,
potem wodarzem.
tak, jak
kaza komitet
polski.
A jednak smutnym by
artysta, który z nie-
nicy nazw widoczn jest rónica poj i zrozumienia.
;)'.»
— A
jeszcze
ciekawsz
jest r()nica
w
okre-
laniu istoty tei^o kraju. Rzd intnvi: „Idziecie na wschodnie kresy, iii dU' Ostinark''. Oni za ni('>wi: „Idziemy do Polski, iiach Polen. Mówi tak nawet niszy urzdnik u nas nad Renem, gdy ma by przesiedlony na wscli()d. Wyszemu oczywicie nie wypada tak m()wi, ale i on tak myli. Bo to dla nich wszystkich kraj obcy, w którym atwo jest zbogaci si lub uzyska awans, ale z ktSrego naley koniecznie kiedy powróci z pienidzmi lub odznaczeniem.
atwo sobie wyobrazi zajcie, z którem suchalimy wywodów naszego gos[)odai'za. Poznaczylvowi znane s róne typy Niemca, od^ brutalnego wszechgermana, do chytrego i podlizujcego si agenta koloiyzacyi. Znanym niemniej typ racliujcego z oówkiem w rku wzajemn\' stosunek si i obliczajcego na zimno czas i okolicznoci ostatecznego pogromu polskoci przez germanizm. Czstym typ obudnego ]vatolika, który chodzi na niemieccie kazania dopiero od czasu, gdy^sobie tego yczy pan landrat. Ale rzadkim jest okaz Niemca wystraszonego, Teutona, którego sumienie gryzie, który czuje, po takicli krzywdach, po takicli winach, wybi musi kiedy, dzi jeszcze niewidoczna, godzina sprawiedliwoci. A rzadkim nie dlatego, eby te uczucia nie byy zmor dla wielu, ale dlatego, trudno jest spotka Niemca, Ictóryby je wyjawi, przyzna si do nici szczerze i otwarcie i to w dodatku przed Polalviem. Wic te kade sowo p. Krafta chwytalimy chciwie, przeduajc nasz pobyt w jego domu
Niemca
statysty,
e
e
160
znacznie ponad zamierzone pierwotnie, krótkie odwiedziny dla interesn. Ale wyznaniom talv zajnuijcym pooy lv:oniec powr()t pa do salonu. P. Kraft, zoJjaczywszy
w
drzwiacli, nietylko
swoj
córk, ale i swoj maonlv, zmieni temat i'ozmowy. Pomimo to pani Lniza zapytaa nas podejrzliwie, czy jej nie fantazyowa znowu po swojemn i dodaa: On zawsze zajmuje si takiemi rzeczami,
m
—
które go nic nie obcliodz. Dla nas tu
wanem jest
gospodarstwo i kwita. Politykowanie zostawmy innym. Z tego doczeka si mona tylko rozmaitych nieprzyjemnoci. To mówic, w}'ja z szutladki tali Icart i zacza nas namawia do part}' i wliista. Nasi niemieccy panowie lubi najbardziej „skata", ale wiem, Polacy tej gry nie znaj. wogóle nie Podzikowalimy, zapewniajc, grywamy w karty i wobec p()nej ju pory poegnalimy si z gospodarstwem i ich córl^. Elsa
—
e
e
koniecznie jeszcze prosia, bymy zapisali si w jej zamiast albumie. Mój towarzysz owiadczy jej, naszych podpisów, W3rysuje jej portret króla pol-
e
Wadysawa
skiego,
w
swoim
jak ojcu,
a
rce
—
Jagiey,
bardzo
znanego
take wród Niemców. Tak c()rce, spodoba si ten projekt. Ale pani Luiza
czasie
zoya
z
przestrachu.
Zmiujcie si panowie, przecie tu u nas bywaj Niemcy, my nie moemy naraa si na to, który z nich zobaczy u nas wizerunek pol-
e
skiego kr('>la. Elsa upieraa
si |)rzy swojem, p. Kraft sprzeciwia si maonce, t(nna(;zc jej ten l^ról ,
e
KU zwlaszc/a dlatego dobrze znanym hyl przez Nieni-
e —
e()\v,
ich
wielk ilo wygubi.
Ach foii Gotteswlllen — zawoaa na to przeraona pani Luiza i to jeszcze tal\:iego ]vr()la clicielibycie nani panowie wyrysowa. .Miy Boe, eby si tylko ])an landrat o tern nie dowiedzia. A ty VAso pamitaj, eby wog(>le nie wspominaa o wizycie tycli panów, gdy jutro pojedziemy na Kra}izchen do landratowej. Ale ty si wygadasz. Ja si tego bardzo obawiam. Zanosio si na dusz przemow wylknionej pani domu, wic po ostatecznem poegnaniu
—
i
pomimo nalega
Krafta, ktiiry nas koniecznie
p.
odesa
chcia swoim powozem lini}' w drog.
do domu, wyruszy-
Penia bya i jasno jav: w dzie. We cho ju zbliaa si dziesita, wiecio si
wsi,.
jesz-
w wielu oknacli. Przed jedn z chaup siedzia na awce parobczak i gra na harmonice wesoego vrakowiaka. Wtizei»isuje
Niemiec
sofistyka piiisjca.
171
Odpowiedziaa w
spoS()b zaiste
cz nie
godny
siebie.
kade sowo,
l?uk(>\vnik, powoli, podki'ela]ac
za-
e
owego pi-awa zwycizcy naley rozumie ywne prawo dla
i
wszystkicl].
—
jeszcze,
obron polsk w
wem
—
odpowiedziano. A pojak si zapati"uje na samo-
]\()wne bezprawie
tem za])ytano go
Prnsiech. ('zy
i
ta jest
mu
oljja-
sympatycznym. Daleko mniej ni, poprzednio wymienione,
—
przylclady energii ludbujecie
Psujecie porzdelv
i
niencjjroiniy
bieg dziejów.
postpu wiatowego,
liaruioni
bez najmniejszycli widolv()w powodzenia. Nam przecie nie poradzicie. Wic tal^i bezcelow\-, sp('>niony, op(')r jest sam w sobie zym. Szlvodzicie sprawie ogólnej, ale take i sobie. Inni mog si
udzi, wam tego nie wolno. To ])owiedziaw8zy owiadczy,
jeszcze
pnity
—
a
e
na zalco-
najlepszy argument, bo zaczer-
ciem.
kadu
Tak
panie
.ludyty,
— cign
dziaajcej
dla
to
nieraz brac ro-
dalej
—
i
i
ici po-
— wtrdo przy-
wzniosego
celu.
ITa
Ale, jeeli
to
wszystko ])isf\\ii
moe uwzgld nicie
to,
co teraz
nie
wam
zacz nam wykada teory
1
\\
ystarczn,
opowiem. o konij^ensa-
tacli moralnycli.
— Nieraz zlo, tkwice w jednym czynie danej^o osobnika, lub spoecznoci, zniesionem zostaje przez cnot i dobro, tlvwice w czynie drugim, albo nawet w tym sam>m. Tak np. wojna, ciio niszczy ludzi i kraje, jest doljr, jako [lodjta w interesie tym wypadku i zo i dojro tlcwi ojczyzny. w jednym czynie. Za to na Icompensacie wzajemnej, z rónycli róde pociiodzcej, opiei'a si uprawnienie represyi ywiou |)olslciei;-o przez Pru-
W
saków. Czyny lialvaty samo spoeczestwo, z
s
nieadne, ale to ona wyrosa, wydao z siebie tak wielli;i plon cnoty spoecznej, ogrom zasugi osobistej i zjiorowej znosi tu luijzupelniej brzydiie strony w dziaaniu jednego z czynniliów narodowycli. Trzel3a Ijra czyn niemiecki jal\:o cao. Ta za jest znacomit i ma prawo do nagrody choby na koszt tycli, Ictórzy, nieraz
Ictórego
e
sw nam
cnot spoeczn
w pi-zyjlieniu, w kadem gospodar-
nigdy, nawet
nie dorównali. Zreszt,
s czynnoci wzniose i podrzdne. Ziarno na rol IcnUewskim rucliem doni rzuca siewca, a str()
stwie,
zamiata podog. Oni ojaj potrzebni,
stróa
mao
—
jest
cio czymio
pontn.
Rozprawiamy po al^ademicku
pan domu
—
a
w
wic pukowniku,
dodatlcu
e
—
metaforami.
gdy wspominasz
przerwa Pozwól
o rolach, to
dobrego, to stróa, który zamiata polsk kurzaw, ja uyj porównania innego, mianowicie siewc}'
pomidzy zodziejem kieszonkowym
a
Imndyt,
!
176
W
inordiijiK-yiH na i"()zstajiiyc]i droj^acli. takich akademickicli rozpiawadi im wicej metafor, tern lepiej.
Piilkowiiilc
rozmow, Ale
bodnym
drgn. Zdawao
coraz bardziej i^osi^odarz
i
oto
.sie,
e
zakoczy
draliw.
mówi
tonem spokojnym
czstowa gocia
i
papiei"osami, a
swo-
go,
po selcnndowem walianiu, siga do pudeka. Nie za.szo nic, oczywicie. Ale jednaa: uwaaem za stosowne odwróci rozmow na inne tory. Zapytawic pukownica o jego ])odr('»e, o któryci l^y wspomnia na pocztliu dyskusyi. Dowiedziaem si, i)odczas urlop(')w jedzi duo jako turysta po i']ui'opie. zagadnem. Ta lee po wschodniej ? Bywao i to Ijrzmiaa of powied ale stanowczo Woc^hy, ile. najciekawszym vraj(?m tam dzie sztuki, jalcie Icrajobrazy
em
e
—
—
—
—
—
I
s
Poczem zamili i wpatrywa si w ogie, huczcy na lvoniinku wród ciszy ogólnej. ^Milczelimy take. Nilit nie mia oclioty wznaprzerwanej rozni(nvy. sam pukownilv podna nowo. Pamitna dzi dla nniie rocznica rzek pógosem i po cliwili doda:
A
wia
jj
—
—
—
To
ljy'ma, a potem, gdy wrcjciem do
konia, nie ata]rzeniawiaj z dziej(')w naszycli pniskicli rodzin i z dzietem rodowislcu wytwarza jów caego narodn.
zawsze
W
si
w potgi, Ijdcej dzi zmor dla caej Europy. A clio z objawami tego typu spoty]vamy si czsto w niemieclciej pnjlicystyce i wystpaci politylv()W geruiasl^ici, to jednalv bezporednie zetlinicie si z ol^azem jego nieurzdowym, zupenie swoljodnym i naturalnym, jest dla mieszJiaca naszycli kresów nader zajmujcem. Nawet pani domu, z pocztliu bardziej oburzona, ni zajta wywodami pruslciego gocia, teraz z
niekaman ciekawoci przygldaa si
nemu
oficerowi,
wytwor-
wygaszajcemu nader popraw^n,
na Niemca, fracuzczyzn, icie ludoercze zasady pangermaskiego cateciizmu. A stawa si coraz wymowniejszym. Powróci znowu do wspomnie rodzinnycli i z lK)l':iem przelconaniem powoa si na gos przodia go nawet z tropu uwaga nasza, zamaszysto crzyaclca, ct()rej nam przedldada panegiryc, jest nie od dzi rzeczywicie znauiieto znami niem Prus wobec reszty ludzcoci i w[iywa coraz widoczniej na stosunci ]vi"ajów i na-
—
—
e
,
,
e
e
—
18-2
rodów do tak uroczego ssiada. Na zapytanie, co sdzi o iiioliweiu zniweczeniu marynarki niemieckiej i liandlu, w razie wojny z Angli, odpowiedzia, e si nad. tern wcale nie zastanawia, zapdy marynarskie swej ojczyzny uwaa jako bdn. Straty na tern polu pocry mog dziesil^rotnie zyski na staym ldzie. Na wodzie nic nie znajdziemy. Na ldzie wszyst\;o. U jednycli miliardy, u imiycli ziemi, l)Owieni
rzecz nawskr()
—
u wszystlvicli
chwa
Zbliaa si
mow
zdobycz.
i
p()noc.
Pukownik zal^oczy
roz-
caym
szeregiem frazesów o uroliu towarzys]vim rasy sowiasl^iej. Chcia widocznie nieco zatrze wraenie ]iaz1jyt szczerycli wylewów swej
germasviej duszy. — Sowianie — zapewnia
—
to
rasa Icobieca,
posiadajca zarazem cay urov niewieci. Prusak, to Icirasyer w grubyci butacli i cikiej zbroi. Polska za bogdaidca liczna. Jaka szkoda, ta para, zamiast nienawidzi si wzajemnie, nie poale
e
si przyl^adnie. Jake piknym byby ten zwizev naszej mocy z wasz deliliatnoci i urokiem.
l)ierze
— —
Trzeba przyzna,
— pizerwaa
osoldiwe
Przyznaj
—
e
zaloty
Icirasyera
ironicznie pani
odpar Niemiec
s
domu.
—
có
ale
robi. My musimy rosn, nie moemy si udusi w naszych ciasnych granicach.
Pan domu i)odzikowa mu za nurzenia, kt()remi nas
—
zaj
przez
cielj:awe
cay
wy-
wiecz()r.
Ob>' jalcnajwicej takicli szo w wiat z samycli ust pruskich. Oby Icady, lito ma do czynienia z Prusakiem, wiedzia coraz dokadniej,
kogo
ma
])rzed
sob,
tak, jak
my wiemy
na na-
i8;i
e
oby Europa zrozumiaa, w rani przewagi [)riiskiej, ewanzie zafKiiiowaiiia nad i>:eli Chrystusow zastpi nowa, przemocy i grabiey, ewangelia pruska. Pukownik umiechn si i na poegnanie doszych kresacli.
L
rzuci:
—
lvtó
To wielkie sowo. A zreszt sucha? Wszac ona mówi: „Kocliaj bli-
iwangelia!
jej
niego,
jai:
jjastwo, samvcli ?
siebie
samego". A Polacy, Prusav(hv, tali
czy lvOciaj
szanowni jalc siebie
w
PARAFII FEODALNEJ.
Z ycow
norymberskiego zamku spogldaem w noc ksina miasto upione. Las wie i wieyczek, spiczaste dachy, wakie ulice i skryte zauki zday si czeka, ryclio si ukae wre l.)etmold. jako pjzy(li('>(l z listy cywilnej i z d('tljr koronnych. Na p(tlii wojskowoci zachowaa najwicej przywilej(')W Bawarya. Wszdzie jedna-: panujcy jest z urzdu naczelnym dowódc swego ^ontyngensu do armii Rzeszy. Swoj drog cesarz, jako gowa najwysza tej armii posiada wpyw rozstrzygajcy, nawet w Bawaryi, podczas gdy np. ministei'yum \vojn> w Sacsonii stanowi, cho nie w formie, lecz w istocie rzeczy, wpiost fili pruWirtemljergii toczy si od skiego ministeryum.
kowycli
iiionar(.'li() crajii, wypdzonym zosta przemoc armat i ]jagiiettko po przytinuionycli sporacli z Ba-
stwie
1!)8
wan
lui tle iistnwodawczeui. Jeclial wtedy Wilhelm II otwartym ekwipaem przez ulice Monachium razem z ksiciem rejentem. Sto tysicy ludu w}leglo na place i ulice miasta, tworzc gste szpaleiT, wród kbuych zwolna posuwa si pojazd monarszy. I w miar, jak orszak dostojny zblia si do knUewslciego zaml^u, grzmiay olvrzyki powitalne, coraz goniejsze, coraz og()lniejsze. Ale
jrzmiao z nich jedno tylko nazwisl^o, jedno tyllvo powitanie: Hoch Ijiitpoldl Powiewano chustkami, kobiety rzucay larn!y Prusy kn')lestwo Hanowerskie, ksistwo Nassawskie, ziemi kuifiii-sta oraz laiidj^iafa Heskiego i wolne miasto Frankfurt. Od tego czasu stan posiadania dynastyj niemieckicii pozosta niezmienionym.
Ale owo walne przeobraenie stosuniv(')W wewntrzno-niemieckicli pod wpywem |3rd()W, kt()re przed stu laty, razem z orami nayjoleoskimi, toro-
way
sobie
drog
przez
Europ, byo
nietylko
zmian
administracyjnego ustroju Rzeszy niemieckiej. Ono byo talce dramatem, a nieraz nawet tragedy miejscow, katastrof rodzinn, ct()rej skutlv:i i eclia trwaj po dzi dzie. Byy bilansem interesów i pretensyj, ktiuy do tej (chwili nie zosta podpisanym przez jedne z interesowanych stron. Medyatyzacya wikszoci feudalnych rodzin arysto^racyi niemiecciej, to czarny roli w l^ronice tycli dynastyj zdetronizowan>'ch, to r(>do przywilej()W, co prawda nieprzedawnionycli, ale niemniej i al()W dziedzicznych, protestów wracajcycli i nawet nadziei, miesznycli moe w swym anachronizmie, lecz wzruszajcycli nieraz w swej naiwnoci, jac westclmieniastaruszl^a do szunniych i dumnych wspomnie modzieczych, do miostelc z lat
dawnycli
i
piosenlci
lub dziadów yjcycli
piewanej przez
dzi
ludzi.
Cae
to
ojc()W
rodo-
uczu i poj uti'zymao si do tej ciwili stanowi czynnik znamienny w obrbie feodalizmu
wislco i
szlaclieckiego
wici w
w
Nieuiczech.
Jemu te naley
po-
rozpatrywaniu feochdnych pozostaoci niemieccicli osobne uwcii;i.
•201
II.
z A K L
Jak na a wysza, na której srebrne byszcz lodowce i mieszkaj ory, tak i Olimp niemiecldego rycerstwa na dwie odrbne dzieli si czci. PodgcSrze jego zieleni si od piknych wierk()w i l)nk()W, od rodzin, rozganozionych szerolvo i odmadzajcycli si wemi, dosadzanemi krzewami. To szlachta nisza, rycerstwo szeregowe w szyku braci herbowej dziedzin niemieckich. Szczyty za samotne zamieszlcane przez ptal^i królewslcie, kt(')rych heraldyczne dziedzictwo, niedosti)ne i niezmienne. Kraj to czarodziejski odwiecznych pamitek. Nieliczni jego mieszkacy sti*zeg tajemnicy wielbów, klejnotu i treci samej rycerskiego prawa. To szlaclita wysza, kasta prawnie u nas tylko istniejca, zakon
wci
s
o bramach zamlcnitycli, w którym yawsze rody tesame sprawuj vaparistwo szla-
dziedziczuN
i;liecviego 'znaku.
Takiemi sowy na zebraniu rocznicowem po-
udniowo niemieclciej rodziny ksicej rozpocza si przemowa patryarcliy rodu do zebranych kreCharakteryzuj one wybornie, niezrozupoj, stan usposobie, a nienmiej i rzeczywisty stan prawny feodaliznui, na obszarze postpowego, pi-zemysem swym coraz potniejszego, cesarstwa niemiecciego. wnych.
miay
dla naszych
•_>02
S/Uichta iiieiniecka, liczca
])()nafl
dwakro
si rzeczywicie na dwie, ])()d wzgldem ])iawnyni, zupenie od siebie odrbne, kategorye, szlacht wysz i nisz. Pierwsza skada si z czonk()w wszystkich pannjcycli dysto
tysicy
nasty]
dzieli
g()\v,
nieniieckicli
i
medyatyzo-
czonk(')w rodzin
wan\cli o tytnach rozniaitycli. Drnga kategorya reszt rodzin szlaclieclvici. mieci w sol)ie Do niszej szlaclit}- naley zatem, wedng poj
ca
i
pi'awa niemiecl^iego, talcsanio niemedyatyzowany
lvsi,
jalc pi-osty
Rozgraniczenie tyci szlachectwa jest zupomidzy szlacit ni-
szlaclicic.
dw
ueg by popdowi
c>'m,
vt(')ry,
nalea
e
wstawia si za nim sam clio ojdai"zony tytuem lisi-
zamane, pomimo, Bismarcv,
serca,
Biedny mia ycie
do
niszej szlaclity, a i)r(jcz tego matii mieszczanvi i zawsze oburza
rodzi si z si na nies>clian Icastowo szlaclity wyszej. Wreszcie syn ksicia Elimara, po dugicli sporacli, z asci oljdarzony nazwisciem Iirabiego Welsl3urga,
upomnia si
o swoje, ja]v
twierdzi, nie-
e
susznie |Joli-aw i przywilejów dynastycznych. Podstawa wieo zakoczonego sporu o tron pomidzy hrabiowsk lini rodziny Lippe, a Sciauuiburg Lippe, opiera si na wzajemnem udowodnianiu sobie antenatek, pochodzcych z niszej szlaclity. Zaprawd, fantastycznie wyglda ta waka l)ozagrobowa dw()ch kobiet, ktenie.
W
czynnilvom.
roJcii
S[trawa zaljagnila
1836 jeden
ze
skarcyci^
Karol Antoni, uzbroiwszy liczn druyn, najecha swego kuzyna, usun go przemoc z posiadania ordynacyi i wobec wahania si sd()w% utrzyma si w^ posiadaniu spornych majtnoci. Z tego wywiza si istny prawniczy Lewiatan. Obustronne sl^argi i dowodzenia posypay si w nieskoczono*. Wmieszay si rodziny panujce, spokrewnione z Bentincl^ami, dwory angielski, oldenroku 1842 owiadczy si burski i holenderski. fakultet |)rawniczy w Jenie za uznaniem praw wasnoci synów matlci mieszczanl^i. Zaprzeczyo im w trz>' lata póniej zgromadzenie zwizkowe Rzeszy niemieckiej, przyznajc Bentinclvom, o ile pociodzenie ich jest „czyste", przynaleno do roku 1849 wadza zwiszlachty wyszej. hr.
W
W
•20d
kowa potwierdzia hrabiegT) ]iajczd< .
akt
gwatu, dokonany
Ale po stronie przeciwnej
Icsi
stan
oldenburslci, jalvo nioimrclia
czci leay
reni po
wtedy wielci
pastwa, w
woci
sporne
]nze'/.
i
któ-
pomimo
za-
doprowadzi wreszcie do tego, e W' rojvU 1854 dolara owe zostay mu sprzedane, a cena kupna, w wysokoci 2 milion()w talarów, l)otem rozdzielon pomidzy oljie walczce strony. Sprawa zasadnicza pozostaa jednalc nierozstrzyciekyci
gnit,
protest()W
zaatwienie sporu tylko materyalnem. niechci przetrway akt podziau. Istniej jednak w sferach szlachty wyszej jeszcze bardziej zawi^ane komplikacye. Po pierwsze kwitnie dotd cay szei'eg rodzin, których przynaleno do zakltej kasty jest dla innych powodów sporn. Medyatyzacya przed stu laty przecia wz}- gordyjskie rozmaitych ówczesnych zatargów o wadztwo poszczegtUnych ziem. Urzdowo uznanymi zostali beafi possideutes. Reszta stron procesujcych si uzyskaa, co najwyej, stwierdzenie charalvteru jako pretendentów. Std pooenie dla owych rodzin niejasne, tómaczenie ich praw bardzo rozmaite. Jak midzy niebem a ziemi, tale w'isz te familie ])omidzy dwiema mówi o nich A. Mengers kastami szlacheckiemi w swej rozprawie na temat dziedzicznoci przywilejów w Niemczech. Prócz tego sporn jest przynaleno do szlachty wyszej, wielu rodzin, któryci pi'awa monarsze, ju przed medyatyzacy byy okrojone przez potniejszych ssiad(nv, jakkolwiek niezupenie zniesiont;. I tych pooenie kastowe jest niejasne, a
ale za
i
—
,
z kresów zachodnich.
14
•210
a
e
do
tej
nale przewanie
kateiioiyi
]"odziny
zamone wpywowe, przeto w zwizkacli maeskich wyczno icli najczciej bya niezbyt snrow, co znów zwilcszylo przedzia mizdawna
iniiiei
i
i
dzy niemi, a wyranie prawa wyszeii,() szlacliectwa ])Osiadajc braci. Niezaprzeczenie i urzdowo nale do stanu medyatyzowanyci tylco te rodziny, Ictóre w cli wili niedyatyzacyi miay pi'awo do caego lub czciowego gosu w Collegium w. Imperyum. Ale i one, clio na najwyszym znaj-
dujc si licz
wród
szczejlu
liieiarchii
arystolcratycznej,
swycli przedstawicieli wielu niezado-
wolonycli.
Pod wzgldem Icastowym równe rodom panujcym, nie mog si jednal; z niemi mierzy na polu zewntrznego znaczenia rodziny. Tamte
wadz pastwow, ol^rojon co prawda PrusN, operetcow nieraz, ale wadz, poczon z rozdawnictwem urzd()w i godnoci, podniesion w oczaci ludnoci wietnoci
posiadaj
Ddcojd
przez
dworu, ozocon coroczn danin crajow pod postaci listy cywilnej. iMedyatyzowanym za pozosta tylko al za utracon wadz, wspomnienia lepszycli czas('>w i zazdro nieraz wobec szczliwszej ^raci Icastowej. ,
Do uczu
tycli
przycza si nienawi,
tau)
medyatyzacya u.svutecznion zo.stala pod niewpywem ssieduici wilcszycli potentatów. jednym medyatyzowanym zamcu, panujcy monarcia ziem ocolicznyci, nazywanym jywa av i'ozmowacli poufaycli uzurpatorem. Dziewidziesit lat nie wystarczyo, ]jy uczucia te i pojcia poszy gdzie
W
•JU
w niepami.
Wcaie niedawno tenni y,dai'zaly si medyatyzowanycli ])aiió\v i)rzeci\v j)rzemarszow wojsk ]trzez icli ziemi (loj)iei"o wielki podniiieli uczucia uarodoweii,() w roku 1870 uniemoliwi tego rodzaju objawy. Nie Ijraklo te skarga ze strony medyatyzowanycli, gdy w cigu ostatnich dziesicioleci ukrócano ich prawa sadownicze. Dopiero przed laty "iO-tu zakoczon zostaa sawna sprawa pomidzy crólestwem saskiem, ksitami Schcinburg. Echu jej a hrabiami trwaj dotd. Sp()r ten tak jest ty])owym dla stoprotesty
i
i
i
sn)dv(')W
arystokracyi niemieckiej,
zapozna
e
wypada
z
nim
czytelnika.
Od XI wieku siedz Schimburgowie dziedzicznycli ziemiach. Lecz
siednia Saxonia
na swych roku 1559 s-
ju w
wystpia wobec
syami za^orczemi. Przez dwiecie
nich z pretenlat
hrabiowskie
zamki opieray si czstym napadom elelctorów saskich. Za Augusta II, króla polskiego, sejm Rzeszy wezwa pan()w niemieckicli do obrony praw nieszczliwego hrabstwa. Po mienti Augusta III,' gdy na tronie polskim zasiad Poniatowslci, a zmniejszya si potga domu sasdego, Schr»n]3urg('>w nowe oywi\- nadzieje. Przez lat IdlJya zbroili si po cicliu, w r. 1776 wylconali miay napad na Saksoni, oczywicie zakoczony nieszczliwie. Jak mówi kronilca rodzinna, zgasa wtedy gwiazda hrajiowslciego domu. Saxonia zaw-adna niemal zupehiie hralj.stwami Schr)nburgów,Glauchau i Meerane. Ale zwizek Rzeszy nie uzna nigdy tego zaboru, owszem, zwikszy nawet godno rodziny, przyznajc starszej linii gos w kuryi ksit Rzeszy. To te podjita rodzina od czasu
a
U*
2
u
czasu pn)b()\vala iiapowrót wykonywa swe prawa monarsze. roku 1813 uzbroia wasny oddzia wojslca i owiadczya si przeciw Napoleonowi. Kongres wiedeski, w nagrod za to^ uzna w peni jej teoretyczne prawa, gdy przeci-
do
W
Ivsit
wnie,
Isenl3urg
i
von der Leyen, nie oljj-
medyatyzacy napoleoslc, pozljawiono niezalenoci pastwowej. Ale prawo swoj drog^ tyci
Salik() na pozostalociacli prawnych i poszczególnych przywilejach rodzinnych, ale stanowi
rdze
i
dzonej
podstaw pastwa. przez dw()ch
W
wielkich
Meklenbnrgii, rz-
ksit
z
sowia-
zniemczonego domu Przybysawitów, a zamieszkaej przez szczej), równie niegdy sowiaskich, Obotrytów, feodalizm niemiecki zacliowa si w swej najczystszej ])ostaci. O)a ksistwa, cho pooone tal^: Itlizko serca poskiego,
tgi
ale zn penie
pruskiej,
zachoway dotd
nietyllco
sw
nie-
zaleno, ale niemniej najwyljitniejsze cechy odrbnoci w swoici urzdzeniacli spoeczno -pastwowy cli. Przedewszystlciem nie posiada Meldenburgia konstytucyi wewntrznej, na wz()r wszNstkicJi in-
nyci pastw Rzeszy. Podlega tylko
og()lnej
kon-
stytucyi niemieckiego cesarstwa, ograniczonej,
jal-c
wiadomo, do stosuniowo nielicznych, wsp('»lnych wszystkim pastwom, dziedzin ycia piblicznego. Lecz pomimo to, wielcy ksita nie bynajnmiej wadcami ajsolutnymi. Owszem, snl generis reprezentacya stanowa krpuje icli wadz w znacznym stopniu, na korzy przedewszystlciem miejscowego rycerstwa. Meklenbnrgia, o poow nmiejsza od wiellciego ksistwa Poznaslviego, stanowi
s
do
eldoi-ado drugiej z
rzdu w
Niemczecli kasty szla-
cieckiej, rycerstwa niszego. Znaczenie tego ostat-
naleycie mona oceni dopiero po wgldniciu poprzedniem w najbardziej typowe stosunld nieg(»
melclenburskie.
Cala niemal wiksza stwacli
jest
obu wielkicli
w rku
wasno ziems\a w Icsi-
szlachty, lub
ksit. Na
sejmie
w
posiadaniu
stanDwym
cliopi
->17
nie
s
re[)rezeiit()\vani
wcale, miasta posiadaj tylko
znikajc liczb
ii()S()\v,
re miay, luj maj, uzasadnione, acz nie uznane, pretensye przynalenoci do szlaclity wyszej. Rodzin}' te, zamieszkae przewanie na y.aciodzie i poudniu Niemiec, nosz si l)ardzo wysolvO i zwizey z niemi wielce jest cenionym. Nieraz to prosta szlachec^a familia bez tytuu, ale przód ^owie jej jyli rycerzami udzielnymi w. imperium. Rodowody tam pierwszorzdne, siedziljy rodowe zazwyczaj utrzymane |)rz\' nazwis^u, majtek przewanie oparty na ordynacyacli. Tacy np. hrabiowie Dohna uwaaj si za co lepszego od rodziny Hoienzollei'n(')w. Znanem jest dowcipne powiedzenie cr()la prusl^iego Fryderylca Wilielma IV, gdy ]>owt()rz()no mu przechwalci jednego
czy
,
e
Dohnów.
Zaprosiwszy hrabiego do siebie, odedo niego: Podoljno twierdzisz pan, ie twoja rodzina starsz jest od mojej. Zgoda na to, ale przyznaj nawzajem, e. nam, HohenzollerV.
zwa si
kr()l
—
•_>-24
nom, udao si jednak jeszcze lepsz zrobi kalyer, ni wam, ])olinom. — Obecny cesarz [»opra wi zreszt t kaiyer, nadajc jednemu z Do]ni(nv tytu
ksicy. Do niszej wycli z
najwikszych
l^osiada
si wielu prawdzina Pszczynie, jeden
szlachty zalicza
mai;iiatów,
np.
ksi
nietylko na
panw, caa, t. zw. mianowanej, czyli takiej, kt()i'a sw«'>j i)ocztek wywodzi od nobilitacyi z ramienia monarszego. \Y rzeczywistoci, zdaniem wielu autoniw^ dzi yjcycli rodów szlacheckich przewana jjowstaa w ten .sposób. Gdy jednak uszlachcenie gubi si w pomi-oce dziejowej, gdy adnych jego lad(')w ju nienm, a przeciwnie, udowodnionem dana rodzina istniaa ju w rednich wiejest, kach, wtedy szlachcic niemiecki uw^aa si jaka nalecy do t. zw. Uradel, t. j. szlachty odwiecznej^
cz
e
])ocliodzcej
jeszcze
skich, niekiedy
od
wojownik(Av pragerma-
te sowiaskich. Tak
np. rodzina
obecnego kanclerza, g()wnie w Meklenburgii osiada, wyAYodzi si od szlachty wendyjskiej. Nawia-
sem mówic, rodzina Bulowów
jest
jedn
z najlicz-
w Niemczech. Przed piciu laty, z okazyi wielkiego zjazdu rodzinnego, uvazaa si broszura
niejszych
2lió
pamitkowa, Biilo\vci Icalendarz do dawnej wietnoci. Ale z ni przyszy nowe lvopot\'. Zaczy si sj>ory bez Icoca pomidzy panami medyatyzowanymi, a ksitami niemedyatyzowan^mi. Pierwsi obuieli umieszczano razem z tamtymi. rzali si, leon
i
slizonfiskowa
za
nie rodzin
w
e
e
Wreszcie zgodzono si na zasad zamieszcza Ijdzie 3 oddziay. Jeden ,
cycli wszystkicli lcraj('»w,
drugi dla
l31
Do najgorliwszych apostoów heraldyki nale take
ks.
ogronniej
Fryderyk Karol Hohenlolie, waciciel biblioteki
heraldycznej
Dr Grot. Wspomniane stanowi
pole popisu
i
ju wystawy
mieszczanin heraldyczne
dla caej falangi badaczów
na tem poln. Najbujniej kwitnie jednali w publicystyce i pracach tego rodzaju dzia specyalny genealogiczny. Opiera si on po czci na gruncie bardzo realnym. Opatrzony dolcumentami rodowód to podstawa, nietyl]v:o do zawivanycli niei*az spraw spadlv;owycli, mianowicie w ordynacyacli, ale take do uywalnoci rozmaitycli przywilejów. Trzeba wykaza cay szereg przodlców, by uzysl^a wstp do jednej z licznycli instytucyj sekularyzowanycli, niegdy kocielnycli, po czci za dotd zalenych od wadzy l^ocielnej, lv:atolicls:iej lub protestancdej. Znaczn jest mianowicie liczba wieckici kanonij
msiich
i
liobiecyci.
s
Kanonilvami luterskimi jenei'aowie, wysocy nrzdni(;y i wog()le wielu czonJców stary cli rodzin szlaclieclcici. Kanonikiem midzy innymi AV arystol^j-atycznym kanclerz, Icsi Bulow. „Uniojiclubie" bei-lisliim stwierdzono pewnego razu, przy wspólnym stole zasiado do gry w karty dziesiciu ianoniivów. A posady to wcale przy none. Czynno bowiem wiec^iego kanonika polega najczciej na tem, raz lub dwa razy do roku zjeda na zebranie Ivapituy, spoywa razem z lvolegauii dobry obiad i za to pobiera pikne honoraryum, nieraz po kill^a tysicy marelc.
—
e
e
Rodowodów take wymagaj
zaliony
mianowice maltaski
i
katoliclci
rycerslvie,
protestancki.
232
s
ceremonie przyjcia, szczególCiekaweiiii do niektó)"ycli kobiecych stlftów. Jednym z najbardziej ekskluzywnych jest opactwo Fischbeck w lirabstwie Schanmbnrg. Liczy ono 1000 lat istnienia, a zostao zlutrzonem w XVI wieku. Ceremonia kociele przyjcia nosi tam \\\\?i.no Aufscliwdrung. romaskim z KII wieku, zbiei"aj si wysoko ui'odzone zakonnice w stroju klasztornym. Przed niemi staje kandydatka, prowadzona przez czonków najstarszej niej
W
szlachty okolicznej.
Na dany znak
otwiei-aj
si
boczne drzwi wielkiego otarza i wchodzi ksieni, ])rzed kt()r zgromadzeni skadaj gbolii nldon. Duchowny odbiera z rk towarzysz(nv candydatd jej rodow()d, spisany na pargaminie i zao[)atrzony potwierdzeniem ien)ldyi pastwowej. Ale ten dowód nie wystarcza. Z kolei przystpuje szlachta do stopni otarza i przysiga na ewangeli, rodowód ()w istotnie zgadza si z prawd i kandydatva rzeczywicie nie ma sl^azy w swem pocliodzeiiiu. Dopiero wtedy uzyslcuje ona wstp do zgromadzenia, |3oczeni nastpuje w opactwie tradycyjna uczta. Dawniej wyjnagano te czsto rodowodów przy udzielaniu orderów, a jednym z najsurowszych l>y statiit orderu, rozdawanego przez liulaszczego lvsicia Sachsen - Querlurt, noszcy miano Ordf.n der Noble/i Passionen. Naleao nosi go zasysze, „jalco pasye szlachetne ustawa nie
e e
e
powinny ani na cliwil".
O wszystlv:icli oljjawach ycia castowego donosz skiztnie organa prasy zwizlvOwej. Spotykamy w nicli wiadomoci o otwierajcycli si stypendyaci dla szlaclty,
a
talve artylcuy inne, do-
•233
s
stanowych. Niekiedy one wielce oryginalne. Tak np. zastanawia si Adelszeitung nad teni, czy szlacli(*ie wypada wstjjowa do zalv0ini Jezuitów, „znanego z nierycerskich zalet". Protestuje przeciwko temu katolicki abonent, ale argnnientanii, których si doprawdy nie spodziewa obcy czytelnik. Nie zadaje sobie bowiem szanowny oponent fatygi zbijania obelywych twier-
tyczce
dze,
iiiteres(')\v
lecz
w> stpuje
z
obron
sul generis, wylicza-
jc
szereg staroszlaclieclcich nazwisk, które uwietniy zakon jezuicki. Miady za zupenie przeciwnika, przytaczajc ksicia jNlassimo, czonka jednej
wstpi do do w. Stanisawa Kostki, który, ja^o potomelv nadzwyczaj znalconiitego rodu i)olskieg(>, nie Ijylby cliyba wstpi do zalconu nieodpowiedniego dla szlachcica. czsto Heraldyl^a niemiecka zajmuje si rodzinami polskiemi. Eozj)atrywania na temat wartoci (sic) polsviej szlaclity opieraj si g()wnie na tem, przewana tytul('»w w Polsce jest pociodzenia niemieclviego. To zljlia do nas ];>olskie rycerstwo, cho zreszt nie moe ono nam by sympatycznem — twierdzi niemieclci autor rozprawy w pimie lieraldycznem i zaznacza z uznaniem, niejeden dzisiejszy '/ wyszej szlacity niemieckiej by prostym s/iacioicem wtedy, gdy Radziwiowie, Sapieliowie, Lujomij"scy, byli ju ksitami. Przytacza LanclioiT)slvicli, lvtórycli tytu z ramienia niemiecl^oz nastarszycli
rodzin na wiecie, lvtóry
zakonu Jezuitów
i
siga
a
do
cz
e
e
rzyms]vici
cesarzy
e
siga czternastego
ksi
stulecia,
przypomina, Tarnowscy zostali hi-abiami polskimi w r. 1547 a medvatvzownni ksita Tuirn
•234
Taxis dopiero
w
pidziL*sit
lat pr prof. Lorenz rozwizuje. iNIianowicie, podwajaj(; dalej liczj przodk()W za Icadem pokoleniem, dochodzimy do wyniku, i dzisiejszy czowielv musiaby mie za czasów wojen 12 pokolenia,
koa
am
235
krzyowycli przeszo dwa miliardy r(')\vnoczenie yjcych przodków, t. j. wicej, ni wyjiosi obecne zalndnienie caej knli ziemskie]. Zaw do sejmn. Prusiech wybieraj osobnych przedstawicieli do Izby ])an' poznaskiego i ietmana wielkiego koronnego. Póniej, zagarnity przez rzd pruski, zosta przyznany w r 1819 jako medyatyzowane ksistwo ,
•239
w
ustpienie przez iiioli, pocztowego. na rzecz korony, monopolu ramy niniejszej rozprawy, Zbyt szczupenii bymy mogli da zupeny obraz pozostaoci feodalnych w Niemczech i w Poznaskiem. To jednak, co przytoczylimy wystarcza, by okaza, jak bardzo feodalizm ugruntowanym jest w poczuciu narodu niemieckiego, stanowic jedne / najistotniejszych jego odrbnoci rasowych. I tylko na mocy tego Turntaxisoiii
zamiaii za
s
usposobienia narodowego wytlómaczy sobie mona objaw, któremu w nastpnym rozdziale powicimy kilka uwag, objaw na pozór najbardziej antydemokratyczny w postpowem pastwie, a mianowicie ogromna rozcigo i bezustanny a coraz szybszy
wzrost liczebny instytut-yj ordynackicli.
lY.
ORDYNACYE. „Podobne do ska wród rozluikanego morza, stany wród prdów naszej kapitalistycznej epoki, niewzruszone i potne, warownie ordynacyj szlaclieclvici w Niemczech". Oto znów cliaralctery styczny cytat z gorcej odezwy niemieckiego stowarzyszenia szlacheckiego do rycerstwa germaskiego, Ijy powilcszao nadal i wzmacniao t waln podstaw staej i nieobdu-
onej wasno(;i
ziemslviej.
Obeznany
z
niemiec-
stosunkami z atwoci oceni donioso sprawy, któr porusza odezwa. Bez przesady mona powiedzie spoeczne znaczenie niemieclciej lviemi
,
e
•240
szlachty opiera
si przedowszystkiem na
tideiko-
wasnoci zienisJviej. Ona stanowi podpor, ona pie gówny, z l^tórego rozcliodz si lvonary, dalelco szerolvO, w inne dzieluisainie zabezpieczonej
i
dziny ycia spoecznego
w
Niemczech. Zapewnia-
jc szlaclicie waciw jej ])odstaw wadanie ziemi, Icienije zarazem przez sw niepodzielno cay ,
zastp modszycij jej synów na drog iirzd(>w wojskowyci i cywilnych. Przyjiatrzmy si rozwojowi i stanowi ojectej instytucyi spoecznej, nie majcej sobie równej w adnem innem pastsvie Icni ziemslN:iej, nie wyjwszy nawet Anglii. Ordynacye niemieckie nie pocliodzenia staroytnego. Pocztki icli siwiekacli gaj zaledwie ti-zeci wie^ów wstecz.
nemu
s
XVn
W
i
XVin, gdy zerod kowanie wadzy pa-
w
wikszycli monarcliiaci w. imperium utrtidniao niezalene istnienie mniejszym potentatom, a krpowao coraz zupeniej dawn autonomi rycerstwa Rzeszy, zrozumiaa w sweni praijedytycznem usi^osol^ieniu szlachta nieniieclia, nie dostrojeniem si do zmieniony cli warunków ycia i wylvorzystaniem ici, potrati zacliowa dotychczasowe znaczenie i wpyw. Zamiast stan w Ijezpodnej opozycjd do wil^szych dynastyj Rzeszy, staa si owszem przewanie znaN:omit ici podpor, a w zamian za to, uya ici rosncego absolutyzmu do zapewnienia sobie stale znacznyci korzyci stanowych. Pomidzy temi ostatniemi utrwalenie posiadoci ziemsliiej w rku rodzin szlacheckici naleao do najgówniejszycli. Kto nie czu si na siach utrzymania niezaleni jci swego feodum rycerskiego, liraoiowskiego, stwowej
e
•J41
lub S()b.
ksicego, ten. zabezpiecza si w inny spoNa mocy wadzy absolutnej s\vei>o pastwo-
wego zwierzchnika, ustanawia w jego wadztwie nienaruszaln warowni, posiadajc, z wyjtviem zewntrzno-pastwowyci prerogatyw, znamiona wszelcie dawnej, feodalnej autonomii, po
wasn,
czci za nawet
rdzenniej
W
zapewniajc
jeszcze
okrelonym statutami byt i wietno rodu. ordynacyi majtlcu dziedzicznym, wszystlvO przypominao en tninlature istot wadzy wicszego potentata,
w
vt()rego
\:raju
ordynacya
powsta-
waa. Gówn rol odgryway w tej mierze I-o "2-0 zasada niepodzielno dobytliu rodzinnego ,
niesprzedajnoci, 3-o dziedzictwo na podstawde pierworodztwa, 4-0 stae pierwszestwo potomiów msldci przed esldmi, o-o utrzymanie odrbnoci stanowej przez warunev ^ardynalny i dopiero p(5z kobietami niej tu i owdzie uchylony, równego pociodzenia. Wreszcie swoboda ustanawiania wasnyci praw rodzimiyci. ten sposób szlaclicic nieniiec\:i stawa si, jeeli nie zupenym monarci w swojem dziedzictwie, to przynajmniei pó monarch, a gdy to dla niejednego stanowio zrzeczenie si aspiracyj do niezalenoci zupenej, to za to dla wiiszej czci szlachty niszej byo nawet postpem na drodze rozwoju potgi rodowej. Tote z jiegiem lat widzimy rosnc szlacity niemieckiej do tworzenia ordynacyj, d-
maestw
W
dno
no,
dzi jeszcze, nietylco nie zmniejszya nawet istnieje w zwil^szajcem si stadyum. Bardzo cielca we dane w tej mierze zawiera
si
,
kt()ra,
ale
statystyka ordynacyi z kresów zachodnich.
w
Prusiecli, zestawiona przez
lo
242 kr46
kupna.
B\'lby
to
MlUtargrenze
lodzaj
,
j^ranicy
w
nieoerniaskiem za zrozumieniu rzeczy, zaczepnej, na wschodniej granicy. Przyjaciele tego projektu zaznaczaj, e Avy kona nie go byoby najskuteczniejsz zapor przeciw rosncej tendencji ze strony niemieckich wacicieli pozbywania si swej wasnoci na rzecz pastwa. A jeeli ju darowiznom, upozorowanym taniem Icupnem, stawiaby tam niecli cia ustawodawczych, lvtóre w taliim wypadlvu, poniewa ciodziojy o ziemi, obronnej,
nalec do sliarbu pastwowego, miayby gos rozstrzygajcy, to ]3rzynajmniej, zdaniem owych apostoów germanizmu, naleaoljy w jalcnaj wilcszej mierze uatwia zajezpieczenie wszystlcicli wilcszycli
majtliów
niemiecl\;ici
W sprawozdaniacli
podane
s
na wscliodzie.
roz])rawaci na ten temat cyfry, i'zucMJce jasne wiato na stan i
ojduenia wivszej wasnoci w prowincyach na wscliodzie od Elby pooonych, a bdcyci dt)td siedlis^iem ywiou rolniczego na polu wikszej wasnoci w Niemczecli. Powyej przytoczylimy dane, dotyczce iloci ordynacyj w \^sistwie Poznasviem i graniczcycli z niem prowincyaci, lsku, Prusacli knUewsliicli, Pomorzu i Brandeljurgii. Doliczywszy do nicli Prusy ksice, stwierdzamy razem w szeciu wscliodnici prowincyaci monarcliii pruskiej ordynacyj 550.
gównem
Ogóem za w
dzielnicach tych jest 10.712 wilcszyci wacicieli ziemscicli, z pomidzy nich za 3644 naley do rozmaityci ^ategoryj stanu szlacieciiego. Z olcoo 7.000 wacicieli dójr stanu
mieszczaskiego posiada lez
oraz
po-
wadzy
37o obszai'u ordynacviego ob-
dugami powaniejszymi, a niestety na niezdrow wasnoci ideicomisarnej
scadaj si przewanie ordynacye wypadcu jednas: obcienie by gronem.
Jake
zaciga
a gnatów
inaczej za to przedstawia
wasnoci
nie
w tym moe
stan
wik-
poss:ie. I
majtls:u
si
samo szlachecdej, jav mieszczaskiej. Cyfry rzucaj tu wiato wprost straszne. Przegldajc je zrozumie trudno, jacini sposobem przesilenie agrarne nie szej
nieordynaclciej
i
to tali
przybrao wivszycl] jeszcze rozmiarów, od tych, rzeczywisto bezustannie przed oczy stawia. I tak, wedug statystyki urzdowej, przeszo 707o dóbr nieordynackich obcionycli jest ponad norm, litóre
umoliwiajc
racyonalne gospodarstwo.
niajc przecitne ceny, pacone za rozmaite l^lasy grnntu,
w
w
Uwzgld-
ostatnicli latach
poszczególnycli dziel-
248
monarchii,
nicacli
wikszo
dochodzimy do
rezultatu,
e
nieordynackich obcion jest hipotecznie do 74 ^ nieraz i -^g swej sprzedanej wartoci. Ze za w majtku wolnym wchodz w rachub take niehipoteczne dhigi waciciela, przeto w bardzo znacznej czci wolni wacit\ilvO ciele rzeczywistymi rzdcauii swoich
ogromna
d()br
s
wierzycieli.
Jeszcze wymowniejszym staje si ten obraz, wagdy zwaymy, e na mniej zaduon snoci wolnej slvadaj si take znaczne obszary
cz
dóbr fislcalnycli i rozmait3^cli instytucyj o iipotece zupenie czystej. Nieobdluony zatem waciciel ziemslvi prywatny, nie bdcy ordynatem, jest prawdziwym wyjtliiem. Z natury rzeczy w}'nilva te, lasy nieord>'naclvie, o ile nie nale do
e
pastwa
lulj
najczciej
instytucyj
w
publicznych, znajduj
opakanym.
stanie
lene w lasacli nieoi-dynaccicli w wadzonem jest ])orzdnie, o tyle
si
Gospodarstwo Niemczech proniema tylko,
e
e
kada parcela lasu nieuytkdc
s])ata
wekslowycli,
jalco
take zawsze pierwsz ofiar vv razie nieizdu waciciela lu> ycia nad stan. A e tych róuycli okolicznoci jest duo, las za ronie powoli, wic te do niekorzystnego stanu obduenia wikszej wasnoci nieordynackiej doczy trzeba, jako diMigi czynnik ujemny, stan równie nader
249
przewanej czci las(')Nv prywatnych, nowicych wasno woln.
sniiitn>-
sta-
Oprócz las()w fiskalnych, lasy ordynackie
podstaw bogactwa lenego caego
s
W do-
kraju.
bracli ordynackich obszar lasów jest stosunkowo caej monarcliii prusviej wybardzo znacznym. nosi on 4l7o ziemi ordynackiej, w siedmiu wschódnicli prowincyaci 4.3"/„. Norm t, vt^ najwicej, stwierdzi
mona
naj-
mniejsz ilo gosów socyalistycznycli po wsiach. Wyjtek stanowi tylko ordynacye, zawierajce wielkie
czne na Niemiec.
przedsibiorstwa kopalniane lub fabrylslcu i w kilku ksistwach rodlvOwych
Niesychanie znamienn
jest
okoliczno, e,
jak wprost przyznaj niektórzy autorowie socyalistyczni, ordynacye najwicsz zapor do rozwoju przeciwiestw spoecznycli na wsi, a tenisaniem zaostrzenia si kwestyi socyalnej. Karol Kautsky, wystpujc przeciwko coraz czstszemu zaldadaniu fideikomisów, przyznaje zupenie otwar-
s
cie,
e
czyni to
gównie
ze
wzgldów
politycznych.
zakadanie majoi-atów, nie napoty^ajc z adnej strony na powane trudnoci, postpuje caego szyblvim lirol^iem. Ju dzi siklma wil\:szej na woln jest wasnoci lsku ol)Szaru od dugów i za3ezpieczon tideivomisarnie. A jak tam, tak w caycli Prusieci lvade dziesiciolecie wylvazuje rosnc liczb nowych majorat(hv. Skala
Tote
cz
254
postpujca inowjiycli.
i)r/edsta\via
si w cytYach bardzo
\vy-
Nowych majoratów zaoono od roku 1850 -GO
40
1860—70 1870-80
70
1880-1)5
194
Tragiczn}-
dla
ordynacyj polskich
84
nas temat
w
Prusiecli.
stanowi kwestya drug Przez
ca
zakadanie majoratów poow ubiegego ])rzez Polal'ojczyzn. miemi naljytkami Powoli, nieznacznie, infiltracy kulturalnoekonomiczn zniemcza by Szlsk w swej wilvSzoci zupenie, w jednej trzeciej przynajmniej w wyszycli warstwacli. Zniemczay bardzo znacznie Prusy lvrólewskie, w itóryci, pomimo dopiero w omnastym wielvn Niemcy niemi politycznie zawadny, niebaw^em germanizacya talcie poczynia postpy, przed laty kilcudziesiciu w niewielu tyllv() polskicli dworaci wycznie polskim posuz
có\A-,
sw
e
e
giwano si jzykiem.
W
Ksistwie samem
lvolo-
nizacya niemiecka od XIII wieku postpowaa nieprzerwanie. Panowie polscy przez piset lat
266
chtnie sprowadzali osadników niemieckich. Rzeczpospolita na ocie roztworzya swe bi"aniy dyssynapywajcym p(t wojnaci relie:iinycli dentoni w Niemczecli. Miastom zalvadan> ni dla nich i i)rzez ,
nadawano praA\ a wilvsze, ni osadom polskim. Nawet rozl3ior\' nie powstrzymay tego prdu autog^ermanizacyjnego wród Polalvów. Pomnikiem nici
króla pruskiego do ordynata Andrzeja Zamoys^iego, kt()ry doljrowolnie uposa80 rodzin lvoonistów niemiecl^ici. Druliowane
jego jest reslvrypt
y
w swoim czasie szeroco rozpowszecinione i pismo cliwali polsiiego pana za patryotyczne niemieckie nsposojienie. A nie l3y ten magnat jeMaopolski, w dynym. Kolonizacya sza powstaway osady i miasta niemieclvie. Rosy do ostatnicli niemal czas(jw punlcta oparcia dla niemczyzny w KrtUestwie. Wielcopolslca za nieIjez adnego oporu przyjmowaa volonitylko, zowanie z ramienia rzdu, vtóre, mianowicie powiaty nadnoteclvie w wysolvim stopniu zniemczyo, ale nawet, pomimo rozpoczynajcej si ju wojny rasowej, pomimo dranicy cli i ostrzegajcy cli wyto
a
gj
a
e
stpów
administracyi prusviej
przed
wojn
fran-
cusko-niemieck i przed rozrostem obecnego szowinizmu wiellioniemiecljd
r()wnolegle
z
i-epresy
jawn ywiou sowiaskiego
powinien postpowa czynnik nowy, a i-aczej wv.nowienie czynnilca dawnego, powinien wystpi na aren kulturalny j)odb()j tego od niemieckiej knltury coraz l)ardziej
oddalajcego si spoeczestwa. Jak ju zaznaczono na wstpie
niniejszej roz-
prawy, poczucie Iconiecznocu dncliowego ])ostpu niemczyzny na kresach ol)udzio si, szczeg()lniej po siandalach szl' niemiecldej jako klska, pochodzca z faszywie jjoprowadzonego niemieckiego atalcu. Dla Polak()w atoli przedstaAvia si obrona ta cigle jeszcze jalio niedostateczna, a w kadym razie nie jnoe ncliodzi za, objaw rozrostu narodowego. Niemcy susznie zaliczaj sobie jako strat kade przez wasn win udaremnione, luj nieodniesione, zwycistwo. Polacy
jednak ubytku w zyskacli wroga nie mog sobie zalicza, jako zysli wasny. Owszem, co cliwila nowe a cilcie straty wstrzsaj naszymi ]Josternnkami. Nigdzie na caym terenie walki pochlubi
si nie moemy zdobywaniem posterunk()W w wasnym wroga obozie, równowacycli tym, lct('>re on niegdy zdoljy wród nas samych.
280 i ratujemy lud polski piy.ed geriiiaiiizacy, koi/.ystajc przy tein z pomocy dranicego systemu szowinistycznego, ale mowy o tern niema, l)ymy gdziekolwiek wkraczali na istotny teren nieniezyzny, by gdziekolwiek i-dzennie niendecki czymnk stal si upem postpujcego po-
Bii(l/.iniy
te chodzi, i lue to winno by przedmiotem naszych al(nv ub zamiar()w, choby tylko teoretyczny(.'h, gdy i-zeczywisty stosunek wal-
lonizmu. Nie o to
ze sob si, z g()ry uniemoebnia praktyw tym kierunlvn za)iegi. Owszem zadowoleni
czcych czne
by
nnisim>',
e
akcya obronna y)rzyl)raa
te i"oz-
ndary, które dzi przeciwnika tak przestraszaj. Ale, gdy na tle elconomicznem i politycznem ])ewnym stopniu wyr()wnao si dzi napicie obustronnej ene)"gii, gdy potnej pomocy udzielanej przez rzd sabncej przedsibiorczoci prywatnych czynniv(')w niemiecl-cich, przeciwstawi ywio polski wzmocnienie wydatnoci swej dziaalnoci
w
prywatnej,
coraz
l)aczniejsz
winnimy zwraca
uwag
na nowy teren walili, jalvi si olDecnie jjrzed nami otwiera, na nowy atak jaci rozumne niemieckie czynnilvi przeciw nam przedsiwziy, na taran niemieckiej Icidtury ducliowej, który, nie odparty naleycie wzmocnieniem naszych szaców pod tym wanie wzgldem, groniejszym mógby ,
si sta od wszystkiego, co przeciw nam przedsiwzito od rozpoczcia jawnej Avalki rasowej na l\;resach.
Przypatrzmy si stawia
Na
teraz,
jak na tem polu przed-
si rozmiar si obu walczcych czynników.
tle ogólnem tej wallvi staj naprzeciw siebie dwie bogate i zasobne kultury, polska i niemieclia.
286
Nie cieraj si one jednak ze sob caoksztatem s\\ ycl si. 01»ie maj swoje rodowiska najywsze, nietylico oddalone geoi>,Taficznie od pola kresowych zapas(iw,
ale
tal^e instyidcta
icli
tw()rcze rozbie-
si daleko na droi^ach, kt(»re si wprawdzie nie schodz, ale te wzajemnie si nie krzyuj. Nie walczy tu ruch rozw(')j um>slowy Warszaw>', Krakowa i Lwowa z Berlinem, l^ipsliiem, lub ^lonachium. Tak ze strony niemieckiej, jak jjolskiej, a polskiej szczególnie, walcz ze sob f>aj
i
tylko odlegle od gównyc^h oboz albo nie by, a zn(v dla nie]nieclviego
pochon,
Gargantuy zasadniczem albo
by
godnym.
jest pytanie
Tote
z
—
polskiej
•287
strony stwierdzi naley, jako wynik tei;() stanu rzeczy, rosnc apaty na polu uniysoweni, z nie-
mieckiej
za
wiestwo do
jeszcze o wiele wyraniejsze przecikulturalne()W. To samo powiedzie mona o ^inmazya(;li klasycznyci i realnych. Bednem za z grimtii jest nmiemanie, rozszerzane przez czynnilci niemieciiie, jalvoby rodzice polscy sami 'aerya
wspóczesnyci
i
dawniejszycii
dostarczyy zbiory
ir.
,
z
wszy-
s])os()b i)oi>ldo\vy.
ctórej
obraz(')\v
lwi
cz
Atanazego Raczysvieg-o,
zapisane w swoim czasie Berinowi, a ol^ecnie przewiezione do Poznania. Jal: za iorzysta pul)liczno ])rzewanie niemieclca z nowej instytucyi, wskazuje cyfra zwiedzajcycli, vt()ra wynosi prze-
citnie
piset osób
dziennie.
Trzeci wielk fundacy ^ulturaln ostatnicli czasów w Poznaniu jest biblioteIva cesarza Wilielma, dla lvtórej zbudowano milionowym na^adem wzorowo urzdzony gmacli przy ulicy Rycersdej. Zoyy si na ni istniejce ju biblioteci lvrajowe
miejskie,
i
dalej
Ijibioteka
lirólewsl^a
nadesaa bardzo wielre wówczas najbardziej dbay o kultur ducha, I postawi sobie powinni zapytanie ci spadkobiercy, Szlachta nasza nie powinna
wr'polskich w spoeczestwie niemieckiem, uywajc tego narzdzia nieustannie, daje najlepsze wiadectwo jego poytecznoci i wa-
e
317 Iloci, a teiusaiiiciu
jei;'o
.szkód liwoci
dla
strony
przeciwnej.
s
Wic
nasuwaj si pytania dalsze. Jakiemi przyczyny, dla kt(uycli szowinizmowi nieniieckienm koniecznie potrzebnem jest faszowanie iiiforniacyj o rzeczacli polskich? Nastpnie: jak wyglda owa oi"t»"anizacya faszerstwa, a wreszcie, czy dla nas F()lak()W istniej rodci, vt()renii nio.^libysmy prze-
ciwdziaa jakie s te rodlci. Odpowiadajc na owe pierwsze ])ytanie, zaczniemy od miaegT) postawienia zasady, e w dzii
swej postaci, szowinizm niemiecki bez> systematycznego faszerstwa w sprawach antypolsiejszej
slcicli
poprostu nie m()gby
oby si
ani cliwili,
e
faszerstwo jedn z najii:()wniejszyci zasad jego dziaalnoci. Jeeli bowiem interes Niemc()w wobec Polac()w jest jasny i prosty, mianowicie zdoljywanie to jest
korzyci ek(momiczno politycznych na wschód niem skrzydle potgi i)rnslvO-nieiniec]viei, to przeciwnie taktyka, prowadzca do tego celu, jest i musi by rzecz bardzo sporn. Rónorodno zda w tej mierze wynika clioljy tylko z liistoiycznego pewnilca, systemy zdobywcze germanizmu na wschodnich k]'esach byy ju rozmaite. Zastanawialimy si w jednym z poprzednicli artykn(hv niniejszej ksil^i, nad olbrzymiemi zdobyczami, które na
e
terenie polskim ]jrzyniosla
Niemcom
ich dawniej-
sza taktyka infiltracyjna, oparta na tern, co nigdy nie zawodzi w stosunku wzajemnym dwóch ssia-
dujcych narodów.
ras,
na waciwociach naturalnych obu
318
Nie brak
w
Niemc/ecli lud/i, d(>l)r/.e /.cznycli walczcej na wscliodzie Germanii. Nieustannie przed oczami trzewiejszycli pol