Sycylia 1943 [PDF]

  • 0 0 0
  • Gefällt Ihnen dieses papier und der download? Sie können Ihre eigene PDF-Datei in wenigen Minuten kostenlos online veröffentlichen! Anmelden
Datei wird geladen, bitte warten...
Zitiervorschau

WSTĘP

Mapa Europy, a zwłaszcza basenu Morza Śródziemnego, unaocznia patrzącemu znaczenie strategiczne Sycylii. Ta duża wyspa należąca do Włoch jest doskonałym miejscem obser­ wacji i kontroli szlaków komunikacyjnych Morza Śródziem­ nego, z których korzystają wszyscy pływający na trasie Europa-Azja i Europa - wschodnie wybrzeża Afryki. Sycylia jest terenem, który chętnie wykorzystywali w przeszłości wszyscy morscy zdobywcy uderzający od południa na Włochy kon­ tynentalne. Podobnie było w czasie drugiej wojny światowej, kiedy wyspa stała się obiektem alianckiej operacji desantowej. W nocy z 9 na 10 lipca 1943 r. siły brytyjsko-amerykańskie przeprowadziły desant powietrzny i morski na wyspę. Rozpoczął on trwającą 38 dni kampanię sycylijską, której celem było uchwycenie przez aliantów zachodnich pierw­ szego przyczółka w ząjętej przez wojska „osi" Europie oraz obsadzenie dogodnej pozycji dla zdobycia Włoch kontynen­ talnych i wyrwania ich z bloku państw - sojuszników Nie­ miec. Doraźnym celom militarnym operacji „Husky" towa­ rzyszyła realizacja dalekosiężnych planów politycznych Wiel­ kiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Ten interesujący frag­ ment historii nie doczekał się jeszcze pełnego opracowania w polskiej literaturze historycznej. Celem książki jest ukazanie planowania, przygotowań, przebiegu i znaczenia alianckiej operacji „Husky" oraz kam­ panii sycylijskiej 1943 r., przedstawienie tematu zarówno od

strony militarnej, jak i politycznej. Problematyka polityczna zmusiła autora do rozszerzenia zakresu chronologicznego pracy. Zamyka się ona właściwie w latach 1941 - 1944, tj. od agresji niemieckiej na Związek Radziecki przez wejście Sta­ nów Zjednoczonych do wojny, utworzenie koalicji antyhit­ lerowskiej aż do kapitulacji Włoch i operacji „Overlord" we Francji, w czasie której wykorzystano doświadczenia desantu sycylijskiego. Operacja „Husky" była wzorem dla amerykańskich i bry­ tyjskich operacji desantowych w Normandii, pod Arnhem oraz podczas forsowania Renu w 1945 r. Jej przebieg potwier­ dził konieczność uzyskania przed i w czasie desantu panowa­ nia na morzu i w powietrzu. Przeprowadzenie desantu przy współdziałaniu wszystkich rodzajów wojsk i wynikające stąd doświadczenie dla wojsk brytyjsko-amerykańskich jest jednym z powodów, dla których warto zapoznać się z historią operacji sycylijskiej. Drugim są działania dowódców i wojsk w warunkach złożonej operacji desantowej. Trzecim zaś — przedstawienie politycznej rywali­ zacji pomiędzy członkami Wielkiej Trójki. Alianci zachodni, a zwłaszcza Brytyjczycy, traktowali operację „Husky" jako tymczasowe rozwiązanie politycznego sporu o utworzenie drugiego frontu w Europie. Operację sycylijską uważali oni za surogat drugiego frontu. Churchill argumentował, że zdobycie Sycylii, Włoch kontynentalnych oraz zagrożenie desantem Półwyspowi Bałkańskiemu odciąży front wschodni w wystar­ czający dla Rosjan sposób. Sądził więc, że nie będzie już konieczne otwarcie drugiego frontu. Taki kierunek polityki brytyjskiej wynikał z dwóch zasadniczych powodów. Pierw­ szym było dążenie do wzmocnienia wpływów Wielkiej Bryta­ nii w basenie Morza Śródziemnego i na Bliskim Wschodzie oraz zabezpieczenie Imperium z dalekowschodnimi posiadłoś­ ciami. Drugim zaś - chęć niedopuszczenia do zwiększenia sił i wpływów, zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej, wschodniego alianta - Związku Radzieckiego.

Stalin doskonale wiedział, co znaczy zajęcie Bałkanów i Europy Środkowej. Dążył więc do jak najwcześniejszego otworzenia drugiego frontu w Europie. Stany Zjednoczone z kolei obrały stanowisko pośrednie, które wynikało z dwóch elementów polityki Roosevelta. Pierwszy - to walka z Japo­ nią, drugi - to walka z Trzecią Rzeszą, mimo formalnego zaakceptowania pierwszeństwa dla europejskiego teatru dzia­ łań wojennych. W takiej sytuacji pozyskanie Związku Radziec­ kiego jako sojusznika w wojnie przeciw Japonii musiało stać się trzecim celem, a jego pochodną stanowiła postawa Roose­ velta, który poszukiwał kompromisowych rozwiązań we­ wnątrz Wielkiej Trójki. Takim rozwiązaniem była operacja „Husky".

ZNACZENIE STRATEGICZNE, SYTUACJA GOSPODARCZA I POLITYCZNA SYCYLII W PRZEDEDNIU OPERACJI „HUSKY"

STRATEGICZNE ZNACZENIE SYCYLII

Sycylia jest największą wyspą Morza Śródziemnego. Kształtem przypomina trójkąt równoramienny, którego jeden z wierzchołków podstawy (około 200-kilometrowej długości bok zachodni) oddzielony jest od Włoch kontynentalnych Cieśniną Mesyńską. Długość linii brzegowej wyspy sięga 800 km. Położona centralnie w basenie Morza Śródziemnego Sycy­ lia stanowi jeden z punktów wyznaczających linię jego po­ działu. Zwężenie pomiędzy Sycylią i północnym wybrzeżem Afiyki (138 km szerokości), zwane Cieśniną Sycylijską, dzieli morze na dwie części: zachodnią i wschodnią. Zachodnia rozciąga się od Gibraltaru po Sycylię, wschodnia - od Sycylii po wybrzeże Anatolii i cieśniny tureckie. W obu częściach występują liczne odgałęzienia utworzone przez wychodzące daleko w morze półwyspy Apeniński i Bałkański, znajdują się liczne wyspy, z których największymi są (poza Sycylią): Sardynia, Korsyka, Cypr i Kreta, oraz archipelagi: Baleary, Sporady, Cyklady. Występuje tam również wiele zatok, na przykład: Wielka Syrta, Mała Syrta, Wenecka, Tarencka, Genueńska i Lwia. Sycylia jest wyspą o przewadze wyżyn. Najwyższe wznie­ sienie tworzy czynny wulkan Etna (3340 m n.p.m.), umiej­

scowiony w prowincji Katania. Klimat na wyspie jest pod­ zwrotnikowy typu śródziemnomorskiego. Średnia temperatura stycznia wynosi 11° C, a lipca - 28° C. Szata roślinna charak­ terystyczna jest dla całego basenu Morza Śródziemnego. Jej cechą jest stosunkowo wąski pas lasów, gajów oliwnych i pól uprawnych, ograniczony rozciągającymi się wzdłuż Morza Śródziemnego obszarami pustynnymi i górami1. Znaczenie strategiczne Sycylii dostrzeżono już dawno. Wy­ spa od wieków była miejscem bardzo ważnych wydarzeń historycznych. Zawsze traktowano ją jako klucz do Włoch kontynentalnych. Warto tu wspomnieć na przykład o wojnie peloponeskiej (431-404 r. p.n.e.), a z bliższych nam czasów wrócić do maja 1860 r., kiedy to Garibaldi ze swymi żoł­ nierzami zdobywał wyspę i usuwał z niej zwolenników dynastii burbońskiej. Kolejny raz weszła do historii w związku z wyda­ rzeniami w przededniu i w czasie drugiej wojny światowej. Centralne położenie wyspy na Morzu Śródziemnym predes­ tynuje ją do odgrywania roli jednego z punktów kontroli szlaków komunikacyjnych przebiegających przez ten akwen. Włoska Sycylia próbowała konkurować pod tym względem z pozostającą w rękach brytyjskich Maltą. W okresie poprze­ dzającym wybuch drugiej wojny światowej Morze Śródziem­ ne stało się areną rywalizacji między czującymi się w roli gospodarza Włochami a starającymi się zachować swój stan posiadania Brytyjczykami i Francuzami. Do tej rywalizacji próbowali dołączyć Niemcy szukając możliwości powiększe­ nia strefy swoich wpływów w basenie Morza Śródziemnego, zwłaszcza na Bałkanach i w Dalmacji. Wielka Brytania i Francja były głównymi państwami współzawodniczącymi z Włochami o śródziemnomorski pry­ mat. To one najbardziej zagrażały „żywotnym interesom" Włoch na tym akwenie. Wielka Brytania, posiadając Gibral1 S . P a r z y m i e s , Polityka śródziemnomorska państw Maghrebu, War­ szawa 1980, s. 10.

tar, Maltę, Egipt z wejściem do Kanału Sueskiego, mogła kontrolować cały basen Morza Śródziemnego, a zwłaszcza równoleżnikowo przebiegające szlaki komunikacyjne. Fran­ cja, mając posiadłości w północno-zachodniej Afryce, bliską wybrzeżom włoskim Korsykę, uzależnioną Syrię i coraz moc­ niej lokując swe interesy na Bałkanach, była także niemile widziana na Morzu Śródziemnym przez Rzym. Taką sytuację zastał Benito Mussolini obejmując w 1922 r. rządy we Włoszech. Nowy przywódca, szukając nośnej kon­ cepcji polityki zagranicznej i sposobów zdobywania poparcia społeczeństwa dla idei faszystowskiej, wysunął na czoło spraw narodowych problem śródziemnomorski. Łącząc kon­ cepcję militaryzowania życia w państwie, autarkii oraz pod­ kreślając śródziemnomorskie tradycje Italii, Mussolini rozpo­ czął relizować politykę, której celem miało być przekształ­ cenie Morza Śródziemnego we włoskie „mare nostrum". Duce widział państwo włoskie jako wielkie kolonialne imperium rozciągające się od Oceanu Indyjskiego po Ocean Atlantycki. W tym celu zaczął tworzyć nowe bazy morskie. Jedne z pierwszych powstały na Sycylii. Już w 1926 r. wybudowano w Trapani bazę dla okrętów podwodnych, kontrtorpedowców i lotnictwa morskiego2. W 1934 r. Mussolini oświadczył, że historycznym celem Włoch jest usadowienie się w Afryce. Konkretnym posunięciem na drodze do urzeczy­ wistnienia tego celu była agresja na Etiopię w 1935 r. Przygotowywano ją pod względem propagandowym od połowy tego roku. Całą akcję wymierzono przeciw obecności Wielkiej Brytanii w basenie Morza Śródziemnego. Demonstracyjne ma­ newry floty brytyjskiej na akwenie śródziemnomorskim latem i jesienią 1935 r. nie skłoniły Mussoliniego do zmiany polityki wobec Etiopii. 5 maja 1936 r. Addis Abebę zdobyły wojska włoskie. 9 maja Mussolini proklamował imperium włoskie. 2 B . K r z y w i ę c , Budownictwo okrętowe wltaliina tle polityki morskiej Mussoliniego, „Sprawy Morskie i Kolonialne" 1935, nr 4, s. 12.

Od czasu wojny włosko-etiopskiej Duce zacieśniał współ­ działanie z Trzecią Rzeszą, która jako jedyne państwo nie uznała antywłoskich sankcji ekonomicznych zalecanych przez Ligę Narodów po agresji Włoch na Etiopię. Umacnianie włoskich wpływów w basenie Morza Śródziemnego stało się przyczyną wysłania regularnych oddziałów wojskowych i ochotników do Hiszpanii, gdzie 17 lipca 1936 r. rozpoczęła się wojna domowa. W walce udział wzięły Włochy i Niemcy. Celem politycznym obu państw było zwycięstwo faszyzmu w Hiszpanii i pozyskanie sojusznika w tym ważnym pod względem strategicznym miejscu Europy. Anschluss Austrii w marcu 1938 r., zajęcie Czechosłowacji w marcu 1939 r. oraz dwuznaczna polityka Trzeciej Rzeszy wobec basenu Morza Śródziemnego pogorszyły stosunki włosko-niemieckie. W czasie rozmowy z Galeazzo Ciano, Benito Mussolini zaniepokojony ewentualną rywalizacją o wpływy w Jugosławii stwierdził, że „nikt nie zgodzi się, aby nad Adriatykiem powiewała flaga ze swastyką"3 Poszukując sposobów zwiększenia zaufania opinii publicz­ nej do poczynań rządu i podkreślając stałe zainteresowanie basenem Morza Śródziemnego 7 kwietnia 1939 r. Mussolini zajął Albanię. Nastał czas unikania, wojny u boku Hitlera. Duce jako warunek współdziałania zbrojnego z Niemcami zażądał dostarczenia uzbrojenia i surowców. Po naradach rządu ułożono listę, która „zabiłaby byka, gdyby umiał czytać"4. Ambasador włoski w Berlinie Bemardo Attolico, składając notę świadomie powiększył jeszcze wielkość żądanego trans­ portu do 17 000 pociągów, żeby uniemożliwić Niemcom spełnienie włoskich wymagań5. Hitler zgodził się zrealizować tylko niewielką część zamówienia, wobec czego Mussolini zadecydował, że Włochy pozostaną neutralne. Oczywiście nie 3 4 5

M. B o r u c k i , Mussolini, Warszawa 1977, s. 133. G. C i a n o , Pamiętniki 1939-1943, t. I, Bygdoszcz 1950, s. 132. Tamże, s. 133.

można tu mówić o neutralności sensu stricto, a jedynie o statusie „państwa nie biorącego udziału w wojnie" (nonbelligerent), które nie ukrywało proniemieckich sympatii i udzielało Niemcom pomocy6. To właśnie Włochy wprowadziły do słownika stosunków międzynarodowych termin „nonbellige- ranza", mający podkreślić, że mimo iż nie walczą, to nie są w pełni neutralne7. Dopiero, gdy Niemcy podbiły Polskę, część Europy Zachodniej i zagroziły Francji, Włochy zdecydowały się wejść do wojny. W tym czasie Włosi na Sycylii formowali I Korpus Armijny (1939)8. Przystąpienie Włoch do wojny po stronie Niemiec w czerwcu 1940 r. stworzyło ogromne zagrożenie dla Wielkiej Brytanii. Silna flota włoska kontrolująca Mor/e Śródziemne uniemożliwiła Bry­ tyjczykom łączność z obfitującymi w surowce energetyczne krajami Środkowego i Bliskiego Wschodu, utrudniła kontakt z Indiami i Azją Południowo-Wschodnią, stwarzała zagrożenie dla statków korzystających z drogi przez Kanał Sueski. Po klęsce Francji sytuację Brytyjczyków pogarszała postawa floty francuskiej stac­ jonującej w basenie Morza Śródziemnego. Wierna rządowi marsz. Philippe Petaina nie dostrzegała możliwości współdziałania z Bry­ tyjczykami. Jednocześnie na Mo r/u Śródziemnym pojawiły7 się okręty' Kriegsmarine. Bryty jczycy znaleźli się więc w bardzo trudnej sytuacji. Odmieniła ją dopiero agresja Niemiec na Związek Radziecki, wejście Stanów Zjednoczonych do wojny i utworzenie koalicji antyhitlerowskiej. W 1942 r. na Morzu Śródziemnym zaczęli przeważać alianci. Ładunki z Wioch i Grecji dla walczącego w Afry ce Północnej feldmarsz. Erwina Rommla płynęły wąską strużką.

6 T . M . G e l e w s k i , Neutralnośćpodczas II wojny światowej, „Państwo i Prawo" 1969, z. 11. s. 814-815. 7 H. B a t o w s k i , Rok 1940 w dyplomacji europejskiej, Poznań 1981, s. 159. 8AAN, Ambasada Rzym, sygn. 11, Korespondenta attache wojskowego RP w Rzymie ppłk. dypl. Romeyki do szefa Oddziału II Sztabu Głównego w Warszawie, Rzym 27 I 1939, s. 10.

Jego czołgi mogły w każdej chwili pozostać bez paliwa. Niemcy i Włosi zdawali sobie sprawę ze znaczenia utrzyma­ nia kontroli na Morzu Śródziemnym. Dużą rolę w realizacji tego zadania miało odegrać posiadanie strategicznych punk­ tów i obszarów w basenie śródziemnomorskim. Na prze­ prowadzonej 14 marca 1943 r. naradzie u Hitlera, w której uczestniczyli dowódcy Kriegsmarine i Luftwaffe, podkreślono rolę Tunezji „jako pozycji strategicznej mającej pierwszo­ rzędne znaczenie". Afryka Północna to „południowe, kluczo­ we przedpole Europy"; można je utrzymać jedynie po zdoby­ ciu panowania na morzu9. To samo dotyczyło Sycylii. Znaczenie wyspy było jednak o tyle większe, że stanowiła ona bazę dla lotnictwa włoskiego i niemieckiego. Na wyspie istniały trzy grupy lotnisk polowych: grupa Gerbini koło Katanii (we wschodniej części wyspy), grupa Ponte Olivo koło Geli (w południowej części wyspy), grupa Castelvetrano koło Palermo (w zachodniej części wyspy). Militarne znaczenie Sycylii ujawniło się w praktyce pod­ czas wojny w Afryce Północnej. Pułkownik w stanie spoczyn­ ku pilot Tadeusz H. Rolski wspominał: „Dnia 6. 5. 1943 [...] Lotnictwo myśliwskie nieprzyjaciela przylatuje z Sycylii z do­ datkowymi zbiornikami, ponieważ lotniska »osi« w Tunisie są prawie zniszczone i brak »osi« benzyny na skutek blokady. Dnia 7.5.1943 [...] lotnictwo »osi« prawie nie istnieje w Tuni­ sie. Przylatuje z Sycylii"10. Zniszczenie samolotów „osi" stacjonujących na lotniskach oraz zdobycie samych lotnisk dawało aliantom przewagę w powietrzu w tym rejonie i możliwość odbywania sys­ tematycznych nalotów na Włochy kontynentalne. Zajęcie Sy­ 9 D.M.Proektor, Agresja i katastrofa. Kierownictwo wojskowe faszys towskich Niemiec w II wojnie światowej 1939-1945, Warszawa 1973, s.484. 10T. H. Roiski, lotnicy polscy w walkach w Północnej Afryce w 1943 r., „Wojskowy Przegląd Historyczny" 1988 nr 2, s. 217.

cylii umożliwiało aliantom kontrolowanie śródziemnomorskich szlaków komunikacyjnych oraz osłonę morskich konwojów. Wreszcie wyspa „lotniskowiec" stanowiła tradycyjnie doskonałą bazę wypadową na Włochy kontynentalne. A pamiętać trzeba, że Wielka Brytania widziała ciągle w państwie włoskim konkurenta w rejonie Morza Śródziemnego, morza uważanego przez nią jeśli nie za brytyjskie jezioro, „to przynajmniej za autostradę oznaczoną drogowskazami w kierunku Gibraltaru, Malty, Aleksandrii i Sue zu GOSPODARCZE ZNACZENIE SYCYLII

Pod względem gospodarczym Sycylia zawsze stanowiła ważną część państwa włoskiego. Była jedną z 16 krain historycznych Włoch. Dzieliła się w połowie lat dwudziestych na prowincje: Caltanisetta, Katania, Mesyna, Palermo, Trapani, Girgenti. Według spisu z 1921 r. najludniejszymi miastami wyspy były: Palermo (400 348), Katania (255 394), Mesyna (176 794) i Trapani (71 200). Dzięki położeniu geograficznemu, kształtowi i długości linii brzegowej na Sycylii istniało wiele portów, które dawały zatrudnienie mieszkańcom i umożliwiały rozwój handlu morskiego. Głównymi portami były Palermo, Katania, Mesyna, Trapani i Syrakuzy. Nie były one duże, ale korzystnie odróżniało je od portów Włoch kontynentalnych to, że miały nadwyżkę eksportu nad importem, co podkreślało ich ekonomiczny charakter. Porty sycylijskie przeładowywały głównie owoce, zboże, wino, sprzęt wojskowy, węgiel, ropę naftową i produkty przemysłu chemicznego. W 1924 r. obrót towarów (przeładunek) w portach Sycylii wyrażony w tonach wyglądał następująco: Palermo 11 P. Calvocoressi, G. Wint, Total war. Causes and courses of the Second Worki War, London 1981, s. 330.

_ 710 306, Katania 591 686, Mesyna 456 455, Trapani 326 409. Neapol w tym czasie przeładowywał 2 195 228 ton12. W okresie międzywojennym Sycylia była ważnym ośrod­ kiem włoskiego przetwórstwa owoców. Udział wyspy w cał­ kowitej produkcji surowych owoców wyrażony w procentach był następujący: migdały - 57,55, orzechy duże i małe - 10, chleb świętojański - 86, cytryny - 88, pomarańcze i manda­ rynki - 57. W przemyśle ważną rolę odgrywały surowce mineralne, z których najważniejsze to siarka, sól kamienna, ropa naftowa i asfalt (w okolicach Ragusy około 220 ha). W połowie lat dwudziestych 95 procent wydobywanej we Włoszech siarki pochodziło z Sycylii. Zakłady wydobywające siarkę zatrudniały na wyspie około 18 000 robotników. Dzięki temu roz­ wijał się przemysł chemiczny (m.in. barwników). Lokalną specjalnością była produkcja cytrynianu wapniowego i wyrób mydła z oliwy. Na wyspie rozwinął się też przemysł spożyw­ czy. Od dawna doskonalono się tu w wytwarzaniu szlachet­ nych gatunków win o dużej zawartości alkoholu. Produkowa­ no konserwy warzywne i owocowe, przetwory rybne, sery „Pecorino". Gospodarka Sycylii miała charakter ekstensywny, pozba­ wiona była nowoczesnych metod produkcji. Mimo deklaracji Mussoliniego sytuacja ekonomiczna wyspy pogarszała się. Zaniedbywanie Sycylii było rezultatem polityki Duce, który postanowił uczynić z Włoch silne militarnie państwo. To powodowało, że inwestowano w północną, uprzemysłowioną część kraju. Zadaniem południa było dostarczanie taniej żyw­ ności. W przededniu wejścia Włoch do wojny sytuacja gospodar­ cza Sycylii była dramatyczna. Wielkie majątki ziemskie funk12A. C o r v i M e n o t t i , Italia współczesna. Wiadomości geograficz­ ne - rolnictwo -przemysł - handel - komunikacja -finanse -praca - kolonie, Warszawa 1925, s. 135.

cjonowały na zasadach feudalnych. Blisko połowa chłopów mieszkała w jednoizbowych chatach wraz z inwentarzem. Niewłaściwe były połączenia komunikacyjne, większość dróg nie nadawała się do użytku przez zmechanizowane środki transportu. Nieumiejętnie rozbudowywano energetykę, inwestując w elektrownie wymagające kosztownego importu węgla. Na to wszystko nakładał się systematyczny wzrost bezrobocia (ponad 1% w skali rocznej) i problemy z zaopatrzeniem lud ności w podstawowe artykuły. SYTUACJA WEWNĘTRZNA NA SYCYLII

Wraz z rozpoczęciem wojny sytuacja ekonomiczna mieszkańców wyspy pogorszyła się jeszcze bardziej. Dotychczasowe źródło dochodów, jakim byli cudzoziemscy turyści, przestało przynosić profity, bowiem napływ ich właściwie ustał. Tradycyjne zajęcia nie dawały wystarczających efektów materialnych. Rybacy nie znajdowali nabywców na swój towar. Na brak zbytu narzekali też kowale trudniący się rękodziełem artystycznym, wytwórcy tradycyjnych lalek i kukiełek sycylijskich, garncarze ozdabiający swe wyroby charakterystycznymi malowidłami. Jedynymi liczącymi się nabywcami byli niemieccy żołnierze przybywający na wyspę odpocząć. Jednakże Niemcy traktujący tubylców z wyższością nie byli łubiani przez wyspiarzy. Od czasu rozpoczęcia bombardowali Sycylii przez alianckie samoloty wśród mieszkańców wyspy zaczęły narastać nastroje defetystyczne. Setki rodzin opuszczały swoje domostwa w dużych ośrodkach miejskich, jak Katania czy Mesyna, i kierowały się na wieś, zajmując jaskinie w martwych polach lawy u podnóża Etny. Na wyspie zaczęło brakować wszystkiego. Nie było żywności, środków transportu. Przejazd koleją stal się ze względu na bombardowania prawie niemożliwy.Przed sklepami wiły się kolejki ludzi oczekujących na podstawowe artykuły żywnościowe.

Rozwijała się korupcja. System reglamentacji towarów kierował ludzi na czarny rynek kontrolowany w większości przez mafię. Ta tradycyjnie rządząca Sycylią (obok Kościoła) organizacja odgrywała największą rolę w północno-zachodniej części wyspy, w rejonie Palermo. Działały tam grupy zarówno mafii „czarnej", jak i „białej". Stosując bezwzględny tenor ich członkowie dopuszczali się zabójstw lub okaleczeń przeciwników czy konkurentów. Mussolini, próbujący scent­ ralizować system gospodarczy Włoch i zdyscyplinować społe­ czeństwo miał wiele problemów ze „zbuntowaną wyspą", na której odżywały tendencje separatystyczne. Jednocześnie mieszkańcy Sycylii obserwowali rozwój gos­ podarczy Włoch kontynentalnych, a zwłaszcza północnej części kraju. Dostrzegali w tym niesprawiedliwość polityki Mussoliniego, zarzucali mu brak zainteresowania wyspą Złudne obietnice i stałe obniżanie stopy życiowej budziły w Sycylijczykach nienawiść i pogardę dla władz faszystowskich. Uczuciem tym darzono także niemieckich oficerów, przebywających na wyspie. Morale ludności cywilnej i włoskich żołnierzy stacjonują­ cych na Sycylii było bardzo niskie. Zdecydowana większość oficerów regularnej armii, z których wielu nosiło baretki alianckich odznaczeń z okresu pierwszej wojny światowej, była przeciwna wojnie z Wielką Brytanią. Źle wyposażeni żołnierze włoscy także mieli dość wojny. Byli zdemoralizo­ wani, nie oddawali honorów, poruszali się leniwie, ich mun­ dury były brudne, a sprzęt źle konserwowany. Wojskowe wyposażenie było najniższej jakości. Rozgoryczenie Sycylijczyków i żołnierzy armii włoskiej wykorzystywała propaganda sprzymierzonych. Głosiła ona korzyści, jakie przyniesie okupacja wyspy przez Brytyjczy­ ków i Amerykanów, twierdziła, że Włosi traktują mieszkań­ ców wyspy jak mięso armatnie. Przywódcy alianccy uważali zdobycie Sycylii za stosun­ kowo łatwe przedsięwzięcie, które w przyszłości może być wykorzystane do wyrwania Włoch z „osi".

Nad tym zagadnieniem brytyjska dyplomacja pracowała już od początku 1939 r., tj. od czasu, kiedy pojawiły się w poli­ tyce Mussoliniego dążenia do przeprowadzenia operacji al­ bańskiej i zwiększenia wpływów w basenie Adriatyku oraz na Bałkanach. Stąd zrodziła się bałkańska koncepcja strategiczna Churchilla, który zmierzał do wykorzystania aktualnej sytua­ cji militarnej na frontach oraz idea desantu na Sycylię.

POLITYCZNE ASPEKTY OPERACJI SYCYLIJSKIEJ

BAŁKAŃSKA KONCEPCJA STRATEGICZNA CHURCHILLA NA TLE PROBLEMU DRUGIEGO FRONTU W EUROPIE

Projekt operacji sycylijskiej wynikał z korzystnej dla aliantów zachodnich sytuacji politycznej i militarnej. Atak Niemiec na Związek Radziecki zmienił radykalnie sytuację międzynaro­ dową i układ sił na frontach drugiej wojny światowej, zburzył bowiem dotychczasowy system zobowiązań dwustronnych. Jednocześnie stworzył przesłanki ostatecznego ukształtowania się dwóch walczących przeciwko sobie grup państw. Agresja czerwcowa przyśpieszyła proces tworzenia wielostronnego sojuszu antyfaszystowskiego, który przeszedł do historii pod nazwą Narodów Zjednoczonych. Pierwszym tego przejawem było podpisanie przez prezydenta Roosevelta i premiera Chur­ chilla Karty Atlantyckiej. Z chwilą napaści Trzeciej Rzeszy na Związek Radziecki przed dyplomacją tego kraju stanęło zadanie natychmiastowe­ go skoordynowania swej polityki z brytyjską. Kolejnym celem było ustanowienie podobnych kontaktów ze Stanami Zjed­ noczonymi. Sytuacja na odcinku brytyjskim była o tyle pros­ tsza, gdyż Zjednoczone Królestwo znajdowało się w stanie wojny z Niemcami i współpraca ze Związkiem Radzieckim stawała się sprawą niemalże naturalną. Po agresji Niemiec na Związek Radziecki Brytyjczycy poczuli się bezpieczniejsi, znikło bowiem bezpośrednie za-

grożenie Wysp Brytyjskich przez Rzeszę Niemiecką i po wstała realna szansa pobicia wroga stosunkowo szybko. Stąd Wielka Brytania ustami Churchilla już 22 czerwca 1941 r zadeklarowała udzielenie Stalinowi wszelkiej leżącej w jej możliwościach pomocy. Oficjalnie pomoc deklarowali też politycy Stanów Zjednoczonych. 24 czerwca 1941 r. prezydent Roosevelt oświadczył podczas konferencji prasowej, że Stany Zjednoczone pomogą Związkowi Radzieckiemu wszystkimi dostępnymi środkami. Podkreślił jednak, że nie wiadomo jeszcze, jaką formę przybierze ta pomoc. Po podpisaniu 1 października 1941 r. dokumentu zwanego moskiewskim protokołem, określającym brytyjsko-amerykań- ską pomoc dla Związku Radzieckiego, Macmillan zanotował: „Ciężar, który Brytania nałożyła na swoje barki, poważnie naruszył jej rezerwy broni i innych materiałów służących do prowadzenia wojny [...] Jeszcze przed wrześniowym spotkaniem Churchill zgodził się wysłać dwie eskadry myśliwców typu »Hurricane« i inne materiały wojenne; przesyłka ta była symbolem zapowiedzianej przez nas pomocy [...] Pomoc dla Rosji wystartowała niewiarygodnie szybko. 6 października Churchill powiadomił Stalina, że zorganizowany został »cykliczny ruch konwojów wyruszających w drogę co 10 dni« [...] Wystarczy przejrzeć pobieżnie protokół podpisany w Moskwie, żeby się zorientować, jak wielki był nasz wysiłek, żeby pomóc Rosjanom w ich rozpaczliwym położeniu i jak wielkie straty zgodziliśmy się ponieść w tym celu" Latem 1941 r. na mocy ustawy o lend-lease także Stany Zjedoczone przyrzekły udzielenie pomocy wojskowej Zwiąż - kowi Radzieckiemu. Rozmiar świadczeń odbił się nawet niekorzystnie na gotowości bojowej aliantów zachodnich. Na pewien czas konieczne okazało się nawet przejściowe ograniczenie dostaw, co stało się źródłem kontrowersji między

1H.

M a c m i l l a n , Pamiętniki 1914-1945, Warszawa 1981, s. 123.

obu stronami. Szczególnie dało się to zauważyć w związku z próbami utworzenia drugiego frontu w Europie. Propozycje otwarcia drugiego frontu wysuwane były w czasie rozmów Brytyjczyków i Rosjan już od czerwca 1941 r. Strona radziecka naciskała, by alianci utworzyli jak najszybciej front we Francji i tym samym odciążyli na wschodzie Armię Czerwoną. Przełom w stosunkach radziecko-brytyjskich nastąpił w pierw­ szych dniach lipca 1941 r. 6 lipca odleciała do Londynu misja radziecka z zastępcą szefa Sztabu Generalnego Armii Czer­ wonej gen. Filipem Golikowem na czele. Jednym z zadań misji było skonkretyzowanie planu desantu dużego kontyn­ gentu wojsk brytyjskich w północnej Francji, który nastąpiłby w najbliższych dniach, lecz nie później niż w ciągu miesiąca2. „Stanowisko delegacji radzieckiej było następujące: gotowi jesteśmy walczyć do ostatniego żołnierza, do ostatniej kropli krwi, jednakże, aby nasza walka przyniosła efekty - tak ważne również dla sytuacji Wielkiej Brytanii - sojusznicy muszą pospieszyć nam z pomocą, w pierwszej kolejności uderzając na Zachodzie, w dalszej - drogą dostaw surowców strategicznych i sprzętu wojskowego"3. Pertraktacje Golikowa w Londynie doprowadziły do pod­ pisania 12 lipca 1941 r. porozumienia radziecko-brytyjskiego o wspólnych działaniach w wojnie przeciwko Niemcom. Stało się ono podstawą sojuszniczych kontaktów między Związ­ kiem Radzieckim a Wielką Brytanią i dało początek koalicji antyfaszystowskiej. W porozumieniu pominięto jednak wiele spraw. Dla strony radzieckiej najpoważniejszym mankamen­ tem był brak stwierdzenia potrzeby otwarcia w przyszłości drugiego frontu. Korespondencja, jaka wywiązała się między Stalinem a Churchillem po podpisaniu porozumienia dotyczy­ ła właśnie tej kwestii. 2 W. M a t e r s k i , Dyplomacja radziecka 1941 -1945, red. P. Ł o s s o w ski, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1979, s. 32. 3Tamże.

Rząd radziecki zarzucał Brytyjczykom ociąganie się w nie­ sieniu pomocy militarnej, a zwłaszcza w utworzeniu drugiego frontu. Po wielu kontrowersjach brytyjski minister spraw zagranicznych Anthony Eden oświadczył, iż „Wielka Bryta­ nia nie jest jeszcze gotowa do wkroczenia do Francji" i w w najbliższej przyszłości Anglicy „według wszelkiego praw­ dopodobieństwa rozpoczną natarcie w Libii"4. Oświadczenie to potwierdził w rozmowie z Majskim 29 sierpnia Churchill. Oznajmił, że planuje na rok 1942 natarcie w rejonie Morza Śródziemnego i w Afryce Północnej (Libia, Trypolitania). W związku z tym na Bliskim Wschodzie zostały już zgrupowane duże siły. Powtórzył, że utworzenie drugiego frontu uważa w chwili obecnej za niemożliwe. Wyraził też wątpliwość, czy będzie to możliwe wiosną 1942 r. „chyba żeby w czasie zimy okazało się, że Niemcy są o krok od wewnętrznego krachu"5. W miarę pogarszania się radzieckiej sytuacji militarnej Stalin próbował znaleźć kompromis w propozycjach utworze­ nia drugiego frontu. 3 września pisał do Churchilla: „Sądzę, że istnieje tylko jedno wyjście [z niekorzystnej sytuacji mili­ tarnej ZSRR - JN.]: utworzyć jeszcze w tym roku gdzieś na Bałkanach albo we Francji drugi front, który byłby w stanie ściągnąć z frontu wschodniego 30-40 dywizji niemieckich, a równocześnie zapewnić Związkowi Radzieckiemu do po­ czątku października br. 30 tys. ton aluminium i comiesięczną pomoc w ilości minimum 400 samolotów i 500 czołgowi (małych lub średnich)"6. Nie były to dla strony brytyjskiej małe żądania. Kwestię najciekawszą tej korespondencji stanowiła propozycja utwo4Historia

dyplomatyczna utworzenia drugiego frontu w Europie (1941-1944), „Sprawy Międzynarodowe" 1971, z. 2, s. 128. 5 Tamże. 6Korespondencja przewodniczącego Rady Ministrów ZSRR z, prezydentem Stanów Zjednoczonych i premierem Wielkiej Brytanii w okresie Wielkiej Wojny Narodowej, 1941-1945, t. I, Warszawa 1960, s. 17.

rżenia drugiego frontu na Bałkanach. Koncepcja ta znacznie bardziej odpowiadała założeniom polityki zagranicznej Chur­ chilla, zwolennika uderzenia na Europę od południa, ale tylko w obliczu niepowodzeń wojsk włoskich i niemieckich w Af­ ryce Północnej. Nad koncepcją strategiczną brytyjskiego pre­ miera ciążyło widmo ewentualnych sukcesów Niemiec i Japo­ nii w Europie i Azji, czego rezultatem mogłoby być spotkanie armii tych państw nad Zatoką Perską. Wiązałoby się to oczywiście z utratą źródeł paliwa oraz szlaków komunikacyj­ nych z Europy do Indii i Azji Południowo-Wschodniej, a do tego Churchill nie mógł dopuścić. Stąd jego zainteresowanie Bałkanami było znacznie żywsze niż Francją, choć niezmien­ nie twierdził, że wielki desant aliancki powinien zostać tam przeprowadzony. Koncepcja frontu bałkańskiego nie była nowa, nie była też pomysłem jedynie Brytyjczyków. Zamysł wkroczenia do Rze­ szy od południa, to, co Churchill później zalecał jako ideę uderzenia w „miękkie podbrzusze" Niemiec, we wrześniu 1939 r. był poważnie brany pod uwagę przez francuski Sztab Generalny jako szansa udzielenia pomocy Polsce7. Ale i wte­ dy pomysł ten nie był nowy. Jego zalążków należy do­ szukiwać się w strategicznych planach mocarstw zachodnich okresu pierwszej wojny światowej. Natomiast realna koncep­ cja utworzenia przeciw Niemcom bazy na Bałkanach zrodziła się w najwyższych kołach wojskowych w Paryżu jeszcze trzy lata przed wybuchem wojny. Historyk francuski d'Hoop stwierdził, że myśl taką gen. Maurice Gamelin wysunął już 30 kwietnia 1936 r.8 Koncepcja bałkańska stanowiła źródło aktywności francus­ kiej dyplomacji na Bałkanach od września do końca roku 1939. Słynna stała się misja gen. Maxime Weyganda do państw 7 H . B a t o w s k i , Z polityki międzynarodowej XX wieku. Wybór studiów z lat 1930-1975, K r a k ó w 1979, s. 332. 8Tamże, s. 346.

bałkańskich i Turcji. W czasie jednej z rozmów z szefem III Oddziału greckiego Sztabu Generalnego ppłk. Dowasem gen. Weygand oświadczył, że z powodu trudności w przełamaniu niemieckiego pasa fortyfikacji na zachodzie mocarstwa sprzymierzone będą zmuszone do zaatakowania nieprzyjaciela od południa9. Jednakże koncepcja lądowania w Salonikach we wrześniu 1939 r. była nierealna. Siły francuskie w Syrii były bowiem zbyt słabe, aby traktować ją jako bazę wypadową na Bałkany. Brakowało też w tym rejonie sił brytyjskich10. Wielkim problemem była destabilizacja wewnętrzna niektórych państw bałkańskich oraz przewidywane stanowisku Związku Radzieckiego wobec idei frontu bałkańskiego. Także pod względem technicznym pomysł zaatakowania Niemiec od południa, poprzez Półwysep Bałkański, był w roku 1939 niewykonalny. Koncepcja utworzenia drugiego frontu na Bałkanach odrodziła się w roku 1942. Jej orędownikiem stał się premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill. KONTROWERSJE ANGIELSKO-AMERYKAŃSKIE

Rok 1941 zakończył się dwoma wydarzeniami, które miały duże znaczenie dla dalszej walki przeciwko państwom „osi” Było to zatrzymanie wojsk niemieckich pod Moskwą i przystąpienie do wojny Stanów Zjednoczonych w wyniku agresji japońskiej na Pearl Harbor 7 grudnia 1941 r. Zwłaszcza wej­ ście Stanów Zjednoczonych do wojny z całym ich poten­ cjałem przemysłowym i rezerwami ludzkimi stwarzało możliwość zastosowania wobec Niemiec i ich sojuszników istotnego posunięcia - otwarcia drugiego frontu w Europie. Jed­ nakże nie mogło ono dać natychmiastowych i wymiernych efektów. „Ze względu [...] na nieprzygotowanie tego mocar9 10

Tamże, s. 337. Tamże, s. 338.

stwa do wojny w żadnym razie nie można twierdzić, jakoby potęga koalicji osiągnęła w grudniu 1941 roku swoje apogeum- Moment ten nastąpił znacznie później"11. W Waszyngtonie 22 grudnia 1941 r. spotkali się na kon­ ferencji oznaczonej kryptonimem „Arcadia" prezydent Sta­ nów Zjednoczonych Roosevelt i premier Wielkiej Brytanii Churchill. Efektem spotkania miało być wypracowanie wspól­ nego planu działań wojennych. Dyskusja toczyła się przede wszystkim wokół projektów brytyjskich, ponieważ Ameryka­ nie zajęci byli kryzysem na Ocenie Spokojnym. Konferencja waszyngtońska umocniła brytyjską koncepcję strategiczną „najpierw Europa, mimo kruszącego się Imperium na Dale­ kim Wschodzie"12. Wynikiem rozmów waszyngtońskich było utworzenie Po­ łączonego Komitetu Szefów Sztabów (Combined Chiefs of Staff - CCS). W jego skład weszli amerykańscy szefowie Sztabu oraz członkowie Misji Brytyjskiego Sztabu Połączone­ go (British Joint Staff Mission - BJSM) w Waszyngtonie, na którego czele stał sir John Dill. Od tej pory członkowie CCS zaczęli spotykać się regularnie w Waszyngtonie. CCS pełnił funkcję doradczą w ustaleniach między Rooseveltem a Chur­ chillem oraz wykonawczą w momencie podejmowania ostate­ cznych decyzji. Było to ciało kolegialne, na którego forum uzgadniali swoje stanowiska przedstawiciele sztabów amery­ kańskiego i brytyjskiego. W skład amerykańskiego sztabu wchodzili: gen. George C. Marshall (armia), adm. Ernest J. King (flota), gen. Henry H. Arnold (lotnictwo). Do brytyj­ skiego natomiast należeli: gen. Alan Brooke (armia), adm. Dudley Pound (flota), marsz. Charles Portal (lotnictwo). W marcu 1942 r. brytyjski Komitet Szefów Sztabu uzyskał dodatkowego członka w osobie lorda Louisa Mountbattena.

11F.Skibiński, O sztuce wojennej na północno-zachodnim teatrze działań wojennych 1944-1945, Warszawa 1981, s. 10. 12 A. J. P. T a y l o r , English History 1914-1945, London 1981, s. 669.

Został on szefem operacji kombinowanych (połączonych) (Chiefof Combined Operation - CCO). Ustalenia dokonane na konferencji waszyngtońskiej uspokoiły Churchilla. Od czasu agresji japońskiej obawiał się bowiem, czy dotychczasowa strategia „Germany first" będzie przez Amerykanów podtrzymywana wobec ciężkich walk na Pacyfiku. Wzrost znaczenia siły Związku Radzieckiego oraz rosnące zagrożenia Indii i Australii przez Japonię skłaniało Churchilla do skierowania wojsk brytyjskich z Wysp i Bliskiego Wschodu na Daleki Wschód. Proces ten powodował rozproszenie strategicznego ugrupowania brytyjskiego. W tej sytuacji Chur­ chill i jego doradcy zdecydowali, że najkorzystniejszym rozwiązaniem będzie likwidacja wojsk „osi" w Afryce Północnej, a nie uderzenie na kontynent europejski. Pozwalało ono odblokować trasę komunikacyjną łączącą metropolię z Azją i Australią, a prowadzącą przez Morze Śródziemne. Uzgodniona na konferencji w Waszyngtonie strategia brytyjsko-amerykańska przewidywała na 1942 r. zacieśnienie pierścienia wokół Niemiec. Przyjęty przez obie strony plan stwierdzał: „Pierścień ten przebiega po linii: Archangielsk, Morze Czarne, Anatolia, północne brzegi Morza Śródziem. nego i zachodnie wybrzeże Europy. Główny cel sojuszników, polega na zwiększeniu naporu na ten pierścień i zamknięcie jego obwodu poprzez utrzymanie frontu radziecko-niemieckiego, uzbrojenie i wsparcie Turcji, zwiększenie naszych sił na Bliskim Wschodzie, a także poprzez opanowanie całego północnego wybrzeża Afryki. Po zamknięciu tego pierścienia Niemcy i Włochy zostaną całkowicie zablokowane, a możliwość przedarcia się Niem­ ców do Zatoki Perskiej czy do atlantyckich wybrzeży Afryki przestanie istnieć. Poza tym opanowanie północnego wybrzeża Afryki umoż­ liwi przepływ konwojów przez Morze Śródziemne, co znacz­ nie skróci drogę na Bliski Wschód i pozwoli zaoszczędzić

znaczną część środków transportu morskiego, kierowanego obecnie do tych rejonów drogą dookoła Afryki"13. Strategia brytyjsko-amerykańska została nazwana „strategią peryferyjną" (Peripheral Strategy). Nie zakładano w niej inwazji zachodnich aliantów na europejskim teatrze działań wojennych. Dopuszczano jednak możliwość przeprowadzenia operacji inwazyjnej wojsk amerykańskich i brytyjskich na terytorium Francuskiej Afryki Północnej w ramach działań o kryptonimie „Gymnast". Operacja ta miała duże znaczenie dla Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy próbowali bowiem w ten sposób ratować swoje Imperium przed zagrożeniem ze strony państw „osi", bronić swych interesów ekonomicznych i poli­ tycznych w Egipcie, na Bliskim Wschodzie, nad Zatoką Perską i w Indiach. Stany Zjednoczone poparły decyzję wyko­ nania operacji pólnocnoafrykańskiej. Podczas konferencji „Arcadia" Roosevelt i Churchill byli właściwie jednomyślni co do problemu drugiego frontu i ope­ racji „Gymnast". Jednakże wobec nacisków Związku Radziec­ kiego wiosną 1942 r. powstał w Waszyngtonie nowy plan. Zakładano w nim - choć nie bez zastrzeżeń - konieczność rozpoczęcia działań wojennych w Europie Zachodniej. Podstawę nowego planu stanowiło memorandum szefa szta­ bu armii amerykańskiej gen. George Marshalla, który propo­ nował inwazję brytyjsko-amerykańska w północnej Francji wiosną 1943 r. Amerykanie przewidywali też przeprowadze­ nie ograniczonej operacji desantowej „Sledgehammer" na wybrzeżu Francji, planowanej na wrzesień — październik 1942 r. Aby jednak koncepcje utworzenia drugiego frontu mogły stać się rzeczywistością, konieczne było podpisanie układów mię­ dzy aliantami zachodnimi a stroną radziecką. Układ brytyjsko-radziecki podpisany został w Londynie 26 maja 1942 r„ a amerykańsko-radziecki w Waszyngtonie 11 czerwca 1942 r. 13 Historia dyplomatyczna utworzenia drugiego frontu (1941-1944), „Sprawy Międzynarodowe" 1971, z. 2, s. 104.

w

Europie

Podpisanie układów sojuszniczych doprowadziło także do oficjalnego uznania przez Związek Radziecki rządów na emi­ gracji mających siedziby w Londynie (m.in. polskiego i czechosłowackiego), których siły zbrojne formowane na obczyźnie podporządkowane były dowództwu brytyjskiemu. Układy sojusznicze nie rozwiązały wielu kwestii spornych. Wkrótce problem drugiego frontu stał się przyczyną kontrowersji w łonie Wielkiej Trójki. DECYZJA W SPRAWIE OPERACJI PÓŁNOCNO AFRYKAŃSKIEJ

W drugiej połowie 1942 r. alianci zaczęli poszukiwać najod­ powiedniejszego miejsca do zaatakowania wojsk „osi". Od­ żyły koncepcje szefa rządu brytyjskiego. Churchill nakłonił Roosevelta do podjęcia decyzji o przeprowadzeniu desantu w północno-zachodniej Afryce. Twierdził, że złożoność ope­ racji desantowej przez kanał La Manche nie pozwoli na jej realizację przed rokiem 1943. Uważał poza tym, że operacja „Torch" (wcześniej kryptonim „Gymnast") oprócz wczepie­ nia się w nowy kontynent i utworzenia frontu walki przeciwko Niemcom i Włochom w Afryce Północnej dawała szansę na rozwiązanie problemu francuskiego. Operacja „Torch" poza stworzeniem realnego zagrożenia dla działających w Afryce Północnej wojsk „osi" była wiel­ kim doświadczeniem militarnym dla aliantów zachodnich. Jednocześnie stanowiła sukces Churchilla i jego bałkańskiego wariantu drugiego frontu. Plan desantu opracowały wspólnie sztaby brytyjski i amery­ kański. Dowódcą całości sił został gen. Dwight Eisenhower, głównodowodzącym sił morskich adm. Andrew Brownie Cun­ ningham. Ci sami ludzie kierowali później operacją sycylij­ ską. W Afryce Północnej, wykorzystując flotę morską, wysa­ dzono oddziały desantowe wraz z artylerią i jednostkami pancernymi. Operacja odbywała się przy wsparciu lotnictwa. Ważnym doświadczeniem było stworzenie właściwej osłony

powietrznej dla konwojów oraz lądujących na plażach od­ działów. Poza tym operacja „Torch" ujawniła pilną potrzebę zwiększenia produkcji niezbędnych dla przeprowadzenia de­ santu barek, a także przeszkolenia personelu. KONFERENCJA W CASABLANCE

Na przełomie listopada i grudnia 1942 r. Roosevelt zapropo­ nował spotkanie Wielkiej Trójki w Afryce Północnej. Chur­ chill wyraził zgodę, ale Stalin tłumaczył, że nie może nawet na dzień opuścić Moskwy. Wobec takiego stanowiska Stalina w Casablance doszło między 14-26 stycznia 1943 r. do spotkania Roosevelta i Churchilla oraz towarzyszących im członków sztabów ame­ rykańskiego i brytyjskiego. Miały tu decydować się kierunki dalszych działań sił alianckich w basenie Morza Śródziem­ nego i w Europie. W czasie konferencji doszło do kontrower­ sji w kwestii optymalnego wykorzystania wojsk alianckich w 1943 r. Uwypukliły się one zwłaszcza podczas dyskutowa­ nia różnych wariantów otwarcia drugiego frontu w Europie. Jak wiemy, prezydent Roosevelt opowiedział się jesienią 1942 r. za lądowaniem wojsk sprzymierzonych w Afryce Północnej i kontynuowaniem operacji na śródziemnomorskim teatrze działań wojennych. Decyzja ta podawała w wątpliwość wykonanie operacji desantowej na Francję w roku 194314. Przeprowadzenie desantu na francuskim wybrzeżu było nato­ miast istotnym elementem planów amerykańskiego Sztabu Generalnego. Amerykańscy wojskowi, przede wszystkim Marschall, planowali operację na Cherbourg. Główny wysiłek przeciwko Niemcom w 1943 r. widział on w desancie przez kanał La Manche (operacja „Roundup"), który dałby jedno14

P . G r u d z i ń s k i , Przyszłość Europy w koncepcjach Franklina D.Roosevelta(1933-1945), Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1980, s- 176.

cześnie wymierne korzyści frontowi wschodniemu. King nalegał natomiast, aby uwagę skupić na Oceanie Spokojnym15. Niejednolitość poglądów Amerykanów umiejętnie wykorzystała strona brytyjska. Brytyjczycy zażądali realizacji strategii śródziemnomorskiej, podkreślając znaczenie ponownego otwarcia skróconej drogi morskiej, redukcji niemieckich sił powietrznych w basenie Morza Śródziemnego i możliwości wczesnego wyeliminowania Włoch z wojny. Brytyjczycy dopuszczali przy tym, że działania te mogą odbyć się kosztem operacji „Roundup", która ze względu na stałe zmniejszanie się floty alianckiej oraz powolne formowanie i szkolenie oddziałów amerykańskich w Wielkiej Brytanii nie mogła być urzeczywistniona przed rokiem 1944. Brytyjczycy konsekwentnie proponowali zajęcie Sycylii lub Sardynii i kontynuowanie wojny na Bałkanach w celu odebrania Niemcom źródeł ropy naftowej i innych surowców mineralnych. W tej kwestii Churchill i szef Imperialnego Brytyjskiego Sztabu Generalnego Brooke mieli inny pogląd niż Marshall. Twierdzili, że góry na Półwyspie Bałkańskim nie stanowią większej przeszkody niż Apeniny, a utworzone już w Afryce Północnej bazy nadają się znakomicie do podjęcia działań zaczepnych od południa Europy poprzez Turcję, Bałkany lub Włochy16. Poza tym nie bez znaczenia była możliwość zajęcia Austrii ze skoncentrowanym przemys­ łem wojennym Trzeciej Rzeszy. Uderzenie poprzez Bałkany stwarzało - zdaniem Brytyjczyków - realne szansę podjęcia działań na „historycznej osi Belgrad-Warszawa"17 wychodzą­ cej na dalekie tyły wojsk niemieckich związanych w ciężkich walkach na froncie wschodnim. Brooke twierdził ponadto, że Brytyjczycy i Amerykanie nie mogą lądować na kontynencie.

1 5 W . L . I s r a e l i a n , Historia dyplomatyczna 1941-1945, Warszawa 1963, s. 135.

R o s e n - Z a w a d z k i , Bałkańskie koncepcje strategiczne a kam pania we Włoszech (1943-1945), Wrocław -Warszawa - Kraków 1964, s. 25.

l6K.

dopóki Niemcy nie zostaną osłabione oraz że nie ma żadnej możliwości przeprowadzenia operacji przez kanał La Manche na północną Francję do lata roku 1943. Dla koncepcji Churchilla korzystne było stanowisko Roose­ velta, który dopuszczał działania w basenie Morza Śródziem­ nego. Był neutralny w sporze między Marshallem a Chur­ chillem i ponad wszelką wątpliwość chciał zademonstrować Rosjanom brytyjsko-amerykańskie intencje udzielenia Związ­ kowi Radzieckiemu pomocy17. W Casablance osiągnięto kompromis. Brytyjczycy wyznawali pogląd, że po zajęciu Tunisu należy rozwinąć działania wojenne w basenie Morza Śródziemnego. Koncepcja ta odpowiadała także wielu dowódcom amerykańskim. Wobec początkowego wyrażenia sprzeciwu przez Marshalla co do bałkańskiego wa­ riantu Churchilla Roosevelt opowiedział się za kompromisem. Zgodził się na działania wojsk amerykańskich na Morzu Śród­ ziemnym zakładając, że dzięki temu Włochy szybko zostaną wyeliminowane z wojny. Roosevelt odszedł jednocześnie od bałkańskich pomysłów Churchilla, ponieważ nie chciał zrażać sobie Związku Radzieckiego, bowiem zamierzał go wciągnąć do wojny z Japonią po zwycięstwie nad Niemcami. Mimo nieobecności przedstawicieli strony radzieckiej, w Casablance postanowiono, że zamiast lądowania na Bał­ kanach - latem 1943 r. alianci wylądują na Sycylii, co będzie wstępem do opanowania Włoch i rozbicia wojsk „osi". Opera­ cja ta powinna zmusić niemieckie Naczelne Dowództwo Sił Zbrojnych (Oberkommando der Wehrmacht - OKW) do wy­ cofania znacznych sił nie tylko z frontu radziecko-niemieckiego, ale może nawet z Europy Zachodniej18. Choć Brytyjczycy konsekwentnie opowiadali się za śród­ ziemnomorską strategią, to jednak do ostatnich dni konferen17 M Matloff, Strategie Planning for Coalition Warfare, New York 1950,s.23-24. 1 8 R o s e n - Z a w a dz ki,op.cit.,s.41.

cji nie było wiadomo, gdzie zostanie przeprowadzony atak: na Sardynię czy na Sycylię. W tym względzie Amerykanie oddali inicjatywę Brytyjczykom. Mountbatten optował za Sardynią, twierdząc, że desant na nią można by przeprowadzić szybciej i przy użyciu mniejszych sił. Pogląd taki wyznawał także dowódca floty śródziemnomorskiej Cunningham. Natomiast Pound, Brooke i Portal opowiadali się za Sycylią. Twierdzili, że zajęcie lotnisk polowych na wyspie pozwoli kontrolować obszar między Tunezją a Sycylią i zwiększy możliwość ataków lotnictwa bombowego na Niemcy. Ostatecznie zadecydowano, że latem 1943 r. odbędzie się desant na Sycylię. Podstawowym argumentem przemawiającym za uderzeniem na wyspę było spodziewane stosunkowo łatwe rozbicie wojsk „osi" po wyeliminowaniu Włoch z wojny. Podejmując decyzję o desancie na Sycylię, alianci kierowali się również znajomością trudnej sytuacji wewnętrznej we Włoszech oraz niskiego morale włoskich żołnierzy. Należy dodać, że dużym ułatwieniem w sporządzaniu planu desantu były wcześniejsze projekty o kryptonimach: „Influx" z 1941 i „Whipcord" z roku 1942. W Casablance ustalono kolejność posunięć aliantów: 1. Zajęcie Sycylii, przejęcie kontroli nad śródziemnomorskimi liniami komunikacyjnymi, zintensyfikowanie nacisków na Włochy w celu wyeliminowania ich z wojny; 2. Zapewnienie sobie, w miarę możliwości, pomocy Turcji na śródziemnomorskim teatrze działań wojennych; 3. Zgromadzenie maksymalnie dużych sił i przygotowanie ich do wkroczenia do Europy w najodpowiedniejszym momencie (odsunięcie w czasie operacji „Roundup")19. Bardzo istotny, choć obliczony głównie na efekt polityczny był punkt o bezwarunkowej kapitulacji. 19 Churchill Archives Centre, Cambridge (dalej CAC), ELLS (Ellis) 2/3 A, Report by Combined Chiefs of Staff, 27. 01. 1943.

Gen. Eisenhower otrzymał 23 stycznia dyrektywę CCS, wyznaczającą „D-Day" na lipiec tego roku. Komitet Szefów Sztabów mianował naczelnego dowódcę operacji „Husky", jego zastępcę i dowódców rodzajów wojsk. Naczelnym dowód­ ca" został gen. Dwight D. Eisenhower. Poszczególnymi ro­ dzajami wojsk dowodzili Brytyjczycy: gen. sir Harold R Alexander - XV Grupą Armii, adm. sir Andrew Brownie Cunningham - marynarką wojenną na Morzu Śródziemnym, marszałek lotnictwa sir Arthur Tedder - lotnictwem. Roosevelt i Churchill poinformowali Stalina o decyzjach podjętych w Casablance depeszą z 26 stycznia 1943 r.: „Naszym głównym pragnieniem było odciągnięcie znacznych niemieckich sil lądowych i powietrznych z rosyjskiego frontu i skierowanie do Rosji maksymalnego potoku zaopatrzenia Naszym bezpośrednim zamiarem jest wyrzucenie państw »osi« z Afryki Północnej i zainstalowanie morskich i lot­ niczych urządzeń, aby: 1. Otworzyć niezawodną trasę dla transportu wojennego przez Morze Śródziemne i 2. Rozpocząć intensywne bombardowanie ważnych celów »osi« w południowej Europie". O drugim froncie wspomniano jedynie, że wojska brytyjsko-amerykańskie „przygotują się do ponownego wkroczenia na terytoria Europy, gdy tylko będzie można to urzeczywistnić 20

20Korespondencja...,

t. I, s. 84.

PRZYGOTOWANIA ALIANTÓW DO DESANTU NA SYCYLIĘ

TRUDNOŚCI PIERWSZEGO OKRESU PLANOWANIA

Desant na Sycylię latem 1943 r. uznany został w Casablance za jedynie możliwą ze względów militarnych i politycznych operację w basenie Morza Śródziemnego. Stało się to przedewszystkim za sprawą premiera Wielkiej Brytanii. Churchill, jeszcze przed wejściem Włoch do wojny dostrzegał ich strategiczne znaczenie. Sycylia wydawała mu się optymalnym miejscem uderzenia w państwo włoskie. Po przystąpieniu Włoch do wojny Churchill nakazał sporządzić projekt opanowania Sycylii. Jeszcze w 1941 r. powstał w Londynie plan oznaczony kryptonimem „Influx". Stał się on podstawą wszystkich kolejnych projektów lądowania na włoskiej wyspie. Według założeń tego planu lądujące wojska miały szybko ząjąć dwa główne porty Sycylii: Palermo i Katanię. Nie doczekał się on jednak realizacji ze względu na niekorzystny dla Brytyjczyków układ sił na frontach. W październiku 1941 r. amerykański ambasador w Rzymie przekazał informację, z której wynikało, że armia włoska jest wrogo nastawiona do Mussoliniego. Uznając ten fakt za wyjątkowo korzystny dla oderwania Włoch od pozostałych państw „osi", Churchill nakazał sztabowcom ponowne za­ planowanie desantu na Sycylię. Wynikiem ich prac był projekt o kryptonimie „Whipcord", za którego realizacją wiosną

1942 r. opowiadał się Churchill1. Jednakże i ten plan odrzucone ze względu na brak ludzi i barek desantowych. Szansę na przeprowadzenie operacji sycylijskiej zwiększyły się po przystąpieniu do wojny Stanów Zjednoczonych. 28 września 1942 r. Churchill wystosował kolejną notę do swoich planistów, w której nalegał na przygotowanie następ­ nego projektu desantu na Sycylię. Jego potrzeba zrodziła się w związku z planowaną przez Amerykanów operacją „Torch" na Francuską Afrykę Północną i nadarzającą się możliwością opanowania całego północnego wybrzeża Afryki przez alian­ tów. Wykorzystując plany „Influx" i „Whipcord" planiści rozpoczęli prace nad projektem oznaczonym kryptonimem „Husky". Zarys planu „Husky" został przedstawiony w Casablance. Zgodnie z jego założeniami Brytyjczycy mieli lądować pod Avolą, Pachino, Pozzalo i Gela trzema dywizjami piechoty, czterema batalionami spadochroniarzy i dwoma batalionami czołgów. Zadaniem ich było zajęcie portów Syrakuzy, Augus­ ta oraz lotnisk polowych w Pachino, Comiso i Ponte Olivo2. Siły amerykańskie w składzie dywizji piechoty i batalionu czołgów miały wylądować w rejonie Sciacca i Marinella na południowo-zachodnim wybrzeżu z zadaniem opanowania lotnisk polowych koło Castelvetrano. Główny desant wojsk amerykańskich nastąpiłby pięć dni później w rejonie Palermo. Równolegle odbywałby się brytyjski desant morski w rejonie Katanii, którego celem było zajęcie portu i grupy lotnisk polowych koło Gerbini. Autorzy planu spodziewali się, że opanowanie Katanii i Palermo doprowadzi do podzielenia sił przeciwnika. 1

R. Be n n e 11, Ultra and Mediterranean Strategy 1941 -1945, London 1989, s. 7 7 - 7 8 . 2 Alexander (Harold Rupert Leofric George) of Tunis, The conąuestof Sicilyfrom Wth July, 1943 to 17th August 1943, Second Supplement to „The London Gazette of Tuesday”, the lOth of February 1948, Thursday, February 1948, London 1948, s. 1011.

Wojska wyznaczone do desantu składały się z dwóch części: brytyjskiej (Eastern Task Force) i amerykańskiej (Western Task Force). Zakładano, że atak nastąpi na godzinę przed świtem, a lądujący żołnierze otrzymają wsparcie spado­ chroniarzy zrzuconych na tyły wroga i operujących na za­ pleczu obrony nadbrzeżnej nieprzyjaciela. Plan operacji „Husky" zaczęto konkretyzować po konferen­ cji w Casablance. Sztab amerykańskich planistów oddano pod dowództwo gen.Charlesa GairdneraJego siedziba mieściła się w hotelu „Saint George" w Algierze.Sztab uzyskał zakodowa­ ną nazwę „Force 141" - od numeru pokoju hotelowego, w którym obradował po raz pierwszy. Ze względu na koniecz­ ność konsultacji z wieloma ekspertami hotel okazał sięwkrótce za mały i siedzibę dowództwa przeniesiono do budynku Ecole Normale" w Bouzarea pod Algierem. Pierwsze posie­ dzenie członków sztabu odbyło się tam 12 lutego 1943 r. Ze względu na złożony charakter operacji do rozstrzyg­ nięcia było wiele problemów. Po raz pierwszy miała odbyć się na dużą skalę operacja desantowa, w której uczestniczyliby żołnierze rożnych rodzajów wojsk.Rozpocząć ją miały woj­ ska powietrzno desantowe wsparte desantem morskim,po nich do akcji miała wejść piechota, artyleria i wojska pancerne. W planowaniu operacji „Husky" należało uwzględnić wa­ runki lądowania, a więc położenie geograficzne klimat i ukształtowanie terenu.Do warunków terenowych trzeba było dopasować wyposażenie wojsk i sprzęt. Należało dobrać najwłaściwsze miejsca ataku.Ocena szacunkowa wskazywała, że w większości skaliste wybrzeża S ycylii nie dają dużych możliwości działania. Do wykorzystania pod względem mili­ tarnym nadawały się jedynie 32 plaże. Planiści musieli też uwzględnić niedoskonały system komunikacji na wyspie. Obszar przyszłych działań podzielono na trzy rejony: południowo - wschodni, południowo - centralny oraz północny. Dużą wagę przywiązywano do wód przybrzeżnych Sycylii. Dowództwo brytyjskiej floty obawiało się operacji w wąs­ kich cieśninach, na małych akwenach. Admirałowie wskazy-

wali na trudności związane z przeprowadzeniem desantu na uzbrojone wybrzeża wyspy i zdobyciem w pierwszej fazie ważnych dużych portów. Miały one być wykorzystane jako miejsca wyładunku żołnierzy, sprzętu, amunicji i żywności, planiści brali pod uwagę głównie Mesynę, Palermo i Katanię, oddzielona od Włoch kontynentalnych wąską cieśniną Mesyna była najważniejsza ze względu na możliwość przerzucenia tą drogą oddziałów nieprzyjaciela dla wzmocnienia obrony wyspy. Pozostawała jednak poza zasięgiem samolotów alianckiego lotnictwa myśliwskiego stacjonujących na Malcie i w Tunezji, dlatego jej zdobycie w pierwszym okresie desantu było nierealne. Katania i Palermo znajdowały się w zasięgu lotnictwa. Zajęcie Katanii dawało możliwość przyjęcia tą drogą czterech dywizji w pierwszym miesiącu i sześciu w późniejszym okresie. Opanowanie Palermo umożliwiało przeładunek dużych ilości zaopatrzenia, a także stwarzało szanse przejęcia innych lotnisk, Dużym utrudnieniem było zlokalizowanie w różnych miejcach kwater wyższych dowódców alianckich mających kiero wać siłami desantowymi. Kwatera gen. Alexandra mieściła się W Algierze niedaleko kwatery naczelnego dowódcy , później przeniesiono do La Marsa. Dowodztwo amerykańskiej 7 Armii miało siedzibę w Orarne a brytyjskiej 8 Armii na Malcie Tu była także kwatera dowodcy floty adm. Cunninghama . Dowódca lotnictwa marsz. Tedder miał swą bazę w Kartaginie. Ogólne dyspozycje nadchodziły natomiast z Londynu i Waszyngtonu. Nigdy dotąd wspólna operacja desantowa z użyciem różnych rodzajów wojsk nie była Planowana w tak wielu oddzielnych i oddalonych od siebie miejscach. Dlatego rosło znaczenie łączności i sprawnej komunikacji między stanowiskami dowodzenia. Do dnia "D " większość d owódców musiała odbyć wiele podróży Powietrznych, morskich i lądowych, aby konferować z lu­ dźmi odpowiadającymi za plan i realizację operacji desantowej.

Nie bez znaczenia dla sprawnego przeprowadzenia operacji „Husky" było rozmieszczenie wojsk inwazyjnych. Autorzy projektu musieli zgrać terminy transportów, wyjścia z portów macierzystych, spotkania okrętów i statków w miejscu rozpoczęcia desantu. Brytyjskie jednostki stacjonowały w rejonie Suezu, część z nich kończyła wakju w Tunezji, rezerwy były w Sousse. Kanadyjczycy mieli przypłynąć z Anglii. Amerykanie przebywali w Algierze (koło Bizerty); obydwie dywizje powietrznodesantowe ćwiczyły w Kairouan w Tunezji. Tak więc z różnych stron Morza Śródziemnego: z baz Afryki Północnej i Środkowego Wschodu oraz z Wielkiej Brytaniia nawet ze Stanów Zjednoczonych, musiały płynąć konwoje transportujące wojska wyznaczone do desantu. Trudny do przygotowania był plan zabezpieczenia medycz nego wojsk wyznaczonych do operacji. Już w lutym 1943 r. szef służb medycznych przedstawił Kwaterze Głównej waranki, jakie należy spełnić w tym zakresie. Zwrócił uwagę na przewidywane trudności w zaopatrzeniu w wodę pitną i związaną z tym konieczność wyposażenia żołnierzy w przyrządy i tabletki do jej sterylizacji. Wskazywał na potrzebę przeprowadzenia profilaktycznych szczepień chroniących przed chorobami przewodu pokarmowego, biegunką, tyfusem brzusznym itp. Szef służb medycznych postulował także wyposażenie żołnierzy we właściwą odzież3. Jednocześnie z planowaniem operacji przygotowywano założenia powołania na wyspie zarządu wojskowego. Sycylia miała być pierwszym okupowanym przez aliantów obszarem. Sprzymierzeni nie zdecydowali się na utworzenie stref okupacyjnych (amerykańska-zajęta przez 7 Armię i brytyjska - zajęta przez 8 Armię), lecz na powołanie 1 maja 1943 r. Alianckiego Zarządu Wojskowego Terenów Okupowanych (Allied Military Government of Occupied Territory - AM3 F. A. E. C r e w, The Army Medical Services. Campaigns, vol. III, Sicily, Italy, Greece (1944-1945), London 1959, s. 4.

GOT)- Na wojskowego gubernatora Sycylii wyznaczono gen. Alexandra4. W pierwszym tygodniu czerwca zarząd wojskowy wydał proklamację do ludności okupowanej wyspy. Zapowiadał on między innymi likwidację systemu faszystowskiego, tj. partii, milicji, organizacji młodzieżowej oraz zawieszenie wszelkiej działalności politycznej na czas funkcjonowania zarządu woj­ skowego. WYPRACOWANIE OSTATECZNEGO PLANU „HUSKY"

Plan operacji „Husky" przewidywał desant sił alianckich w dwóch rejonach Sycylii. Jednym była północno-zachodnia część wyspy, gdzie lądowanie miało odbyć się na plażach między Sciacca i Marinella oraz pod Palermo, drugim zaś - południowo-wschodnia i wschodnia część wyspy. Tam desant miał być przeprowadzony pod Gelą Avolą i Katanią. Natychmiast po zaakceptowaniu przez Roosevelta i Chur­ chilla propozycji swoich sztabów wysłano do gen. Eisen­ howera w Algierze dyrektywę z zarysem planu uderzenia na Sycylię. Jednocześnie rozpoczęto uszczegółowianie planu, który składał się z trzech części: wytyczne dla lotnictwa, marynarki wojennej oraz wojsk powietrznodesantowych i lą­ dowych. Za główne zadania dla lotnictwa uznano: a) szybkie pokonanie nieprzyjaciela w Tunezji w celu rozszerzenia obszaru oddziaływania alianckiego lotnictwa, a tym samym uzyskania możliwości bombardowania włos­ kiego przemysłu i lotnisk polowych wojsk „osi"; b) działania destrukcyjne wymierzone w lotnictwo „osi" oraz w system komunikacyjny Sycylii i Sardynii; c) atak na lokalne lotniska polowe skoordynowany z ude­ rzeniem wojsk lądowych5. 4 C. L. S. Harris, Allied Military Administration of Italy 1943-45, London 1958, s. 1. 5 S. W. C. Pack, Operation „Husky". The allied invasion of Sicily, New York 1977, s. 63.

Zadaniem dowództwa marynarki wojennej było zapewnienie terminowego i bezpiecznego przybycia wojsk w rejon plaż Sycylii, osłony w czasie rozładunku oraz wsparcia ogniowego w czasie trwania operacji. Siły powietrzne i morskie miały działać na użytek wojsk desantowych. Wybór miejsc desantu długo pozostawał problemem w sferze dyskusji alianckich dowódców. Ostatecznie uznano, że powinien być to teren który umożliwiałby jednoczesne przerzucenie na Sycylię wielkiej liczby żołnierzy oraz ich osłonę przez lotnictwo myśliwskie. Istotną rolę miało odegrać współdziałanie obu armii dlatego rejony ich działań musiały znajdować się blisko siebie. Przy wyborze miejsca lądowania należało uwzględnić możliwość przeprowadzenia zarówno desantów powietrznych jak i morskich. 10 kwietnia 1943 r. gen. Eisenhower zaakceptował kolejny wariant planu. Zgodnie z nim wschodnie zgrupowanie składały się z następujących sił brytyjskich: dwie dywizje pod Avoli brygada pod Pachino, dywizja pod Pozzallo, dywizja pod Geli Ten wariant planu został przesłany pod koniec kwietnia gen. Montgomery'emu. Generał po zapoznaniu się z nową wersją operacji „Husky" przesłał 24 kwietnia do gen. Alexandra radiogram, w którym przedstawił swoje zastrzeżenia. Mont gomery był zaskoczony planowanym rozproszeniem sił jego 8 Armii i amerykańskiej 7 Armii. Przestrzegał przed niedocenianiem sił włoskich i niemieckich stacjonujących na wyspie. Stwierdzał, że sukces operacji zależny będzie od uzyskania przewagi w powietrzu i od tego, czy obrona wyspy nie zostanie do lipca wzmocniona przez silne oddziały niemieckie6. Z koncepcją Montgomery'ego użycia 8 Armii w operacji sycylijskiej nie zgadzali się Cunningham i Tedder. W związku z tym Alexander wyznaczył na 29 kwietnia w Kairze konferencję dowódców alianckich. Ponieważ nie dała ona żad-| nych wyników, gen. Eisenhower wyznaczył sztabowcom ko6

H. Pond, Sicily, London 1962, s. 36-37.

leine spotkanie, tym razem w Algierze 2 maja 1943 r. Zobowiązał do obecności na nim Montgomery'ego i Pattona. W Algierze dowódca brytyjskiej 8 Armii starał się ograniczyć działania sił amerykańskich w rejonie Palermo na rzecz skoncentrowanego brytyjsko-amerykańskiego uderzenia w poludniowo-wschodniej części wyspy. Była to właściwa koncep­ cja z punktu widzenia armii lądowej, ponieważ eliminowała rozproszenie sił. Cunningham i Tedder z kolei ciągle twier­ dzili, że taki plan pozostawia wiele lotnisk polowych w rękach nieprzyjaciela. Przybyły z Tunezji gen. Alexander 3 maja kolejny raz przeanalizował cały projekt. Wobec nacisków strony amery­ kańskiej przewidział lądowanie pod Palermo i zrzucenie 7 Ar­ mii gen. Pattona w rejonie Gela-Licata. Jednocześnie utrzy­ mał wariant gen. Montgomery'ego. Wypracowana w ten sposób koncepcja została ostatecznie przyjęta 12 maja przez Połączony Komitet Szefów Sztabów. Zatwierdzony plan operacji „Husky" dzielił wyspę na część zachodnią którą miała zaatakować i okupować amerykańska 7 Armia i część wschodnią przydzieloną brytyjskiej 8 Armii. Przyczyna podziału była prosta: Brytyjczycy stacjonowali głównie we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, Amerykanie zaś mieli swe bazy we Francuskiej Afryce Pół­ nocnej. Zgodnie z planem operacji Montgomery postanowił użyć do desantu jednocześnie żołnierzy XIII i XXX korpusów. XIII Korpus pod dowództwem gen. Milesa Dempseya miał lądować od Avoli do Syrakuz na froncie trzybrygadowym. Kilka godzin przed desantem morskim 1 Brygada Powietrznodesantowa powinna opanować Ponte Grandę nad Zatoką Syrakuzańską. 5 Dywizja Piechoty gen. Horatio Berney-Ficklina miała lądować w rejonie Cassibile. Na swym lewym skrzydle brygada powinna mieć 50 Dywizję Piechoty gen. S. C. Kirkmana, której zadanie polegało na zajęciu rejonu Avola. XXX Korpus gen. Olivera Leese był bardziej wysunie-

ty i głównie miał atakować półwysep Pachino. 231 Bryga­ dzie Piechoty wyznaczono rejon na północ od Pachii. 51 Dywizja Piechoty Wysokogórskiej gen. Douglasa Wimbelleya miała lądować w najbardziej na południe wysuniętym punkcie półwyspu Pachino. Na jej lewym skrzydle powinna działać kanadyjska 1 Dywizja Piechoty gen. Guya Simondsą której celem było lądowanie wzdłuż wybrzeża Costa Del Ambra. Najbardziej wysuniętymi na zachód były od- działy 40 i 41 Królewskiej Piechoty Morskiej (Royal Marini Commandos). Wojska 8 Armii i 7 Armii dzielił pas szeroko­ ści 30 mil (około 48 km), który miał umożliwić szybkie połączenie skrzydeł obu armii pod Ragusą jeszcze w dniu „D lub „D+l". Amerykańska 7 Armia gen. George'a Pattona otrzymała zadanie wylądowania w zatoce Gela między Licatą a Scolitti, zajęcia portu Gela i lotnisk polowych Ponte Oliva Comiso, Biscari. Atak piechoty miał być poprzedzony dzia­ łaniami spadochroniarzy z 82 Dywizji Powietrzno - desantowej, którzy powinni zająć ważne pod względem militarnym punkty i szlaki komunikacyjne w odległości 4 mil (6,5 km) od brzegu. Prawe skrzydło ugrupowania armii amerykańskiej tworzyła 45 Dywizja Piechoty gen. Troy Middletona, która miała uderzyć od Punta Braccetto do punktu wyznaczonego na wschód od Geli. Zdobycie miasta i portu Gela przydzielonej 1 Dywizji Piechoty gen. Terry'ego Allena i 3 batalionowi rangersów. 3 Dywizja Piechoty gen. Luciena Truscotta miała walczyć na zachód od Geli i wraz z batalionem czołgów z 2 Dywizji Pancernej posuwać się wzdłuż wybrzeża, zajmując port Licata i lotnisko połowę w tym rejonie. Oprócz wymienionych sił gen. Alexander wyznaczył do tej operacji oddziały rezerwowe, które miały oczekiwać na okrę­ tach zakotwiczonych w pobliżu Sycylii. Ponadto we Francus­ kiej Afryce Północnej pozostawały w odwodzie 82 amerykań-

ska i 1 brytyjska dywizje powietrznodesantowe oraz 78 brytyjska i 9 amerykańska dywizje piechoty. Głównym zadaniem dla brytyjskiej 8 Armii w dniu „D" było: a) zajęcie lotniska polowego koło Pachino; b) zdobycie ważnej drogi i linii kolejowej na odcinku Noto - Avola - Cassibile - Ponte Grande, c) utworzenie przyczółków do ataku na Syrakuzy i Augustę w celu otwarcia drogi na północ przez Katanię do Mesyny. plan operacji „Husky" przewidywał dla Brytyjczyków pięć faz operacji desantowej na Sycylię: 1. Neutralizacja powietrznych i morskich baz oraz od­ działów nieprzyjaciela przy użyciu floty i lotnictwa; 2. Zdobycie lotnisk polowych i portów w Syrakuzach i Licata; 3. Utworzenie baz dla jednostek, których celem byłoby zajęcie portów Augusta i Katania oraz lotnisk w rejonie Gerbini, 4. Uzyskanie celów wyznaczonych w fazie trzeciej; 5. Zajęcie wyspy7. Głównym zadaniem amerykańskiej 7 Armii w dniu „D" było: a) zdobycie lotnisk polowych koło Ponte Olivo, Comiso i Biscari; b) zdobycie portu Gela8. W pierwszej fazie operacji marynarka wojenna i lotnictwo miały kontrolować ruch wojsk desantowych i ograniczyć przeciwdziałanie obrony przybrzeżnej nieprzyjaciela. Zada­ niem dowództwa marynarki było zagwarantowanie termino­ wego i bezpiecznego przybycia sił inwazyjnych w rejon plaż oraz zapewnienie osłony w czasie rozładunku. Wsparcie og­ niowe miało trwać przez cały czas operacji desantowej. 7Alexander, 8 Tamże.

op. cit., s . 1012.

Okręty i statki wiozące żołnierzy oraz sprzęt powinny otrzymać osłonę lotnictwa. Samoloty North-West Africa Coastal Air Force miały osłaniać okręty zmierzające z portów Afryki Północnej, natomiast No 201 Naval Cooperation Group RAF — ze Środkowego Wschodu. Okręty dopływając do plaż Sycylii mogły liczyć na całodobową osłonę myśliwców stacjonujących na Malcie i - planowanej do zdobyci przed Sycylią - Pantellerii. Desantowe siły morskie podzielono na dwa zgrupowania zachodnie (American Western Naval Task Force) i wschodnie (British Eastern Naval Task Force), analogicznie do armii lądowej. Dowódcą zachodniego był wiceadm. Henry Kent Hewitt (okręt flagowy HMS „Monrovia"), wschodniego - adm. Betram Ramsay (okręt flagowy HMS „Antwerp"). Planowany do wykorzystania w operacji akwen został podzielony w pobliżu Sycylii na osiem sektorów. W strefie działań zgrupowania zachodniego wyróżniono trzy sektory, do których należało dowieźć żołnierzy 7 Armii gen. Pattona: 1. JOSS - kontradm. Richard D. Conolly („Biscayne"B transportowana amerykańska 3 Dywizja Piechoty gen. LucieB K. Truscotta, eskorta: krążowniki „Brooklyn" i „Birmingham", osiem niszczycieli; 2. DIME - kontradm. John L. Hali („Samuel Chase"B transportowana amerykańska 1 Dywizja Piechoty gen. Terry Allena, eskorta: krążowniki „Savannah" i „Boise", trzynaście niszczycieli; 3. CENT - kontradm. Alan G. Kirk („Ancon") transportowana amerykańska 45 Dywizja Piechoty gen. Troya H. Middletona, eskorta: krążownik „Philadelphia", piętnaście niszczycieli. Zgrupowaniu wschodniemu powierzono transport 8 Armii gen. Montgomery'ego. Morskie siły brytyjskie podzielono na trzy części i skierowano do pięciu sektorów: 1. Force „A" w sektorach ACID North i ACID South pod dowództwem kontradm. T. H. Troubridge'a (HMS „Bulolo")

transportowane brytyjskie 5 i 50 dywizje piechoty, batalion czołgów, pułk pancerny, trzy pułki komandosów. W sektorze RAEK dowodził kmdr. Ashboum („Keren"), transportowana tam była w rejon Marzamemi brytyjska 231 Brygada Piechoty z Malty; 2. Force „B" w sektorze BARK South pod dowództwem kontradm. McGrigora (HMS „Largs"), transportowana 51 Dywizja Piechoty Wysokogórskiej w rejon Portopalo; 3. Force „V" w sektorze BARK West pod dowództwem kontradm. Philipa Viana (HMS „Hilary"), transportowana kanadyjska 1 Dywizja Piechoty w rejon Pachino oraz pułk pancerny z Wysp Brytyjskich. PRZYGOTOWANIA WOJSK I SPRZĘTU DO OPERACJI

Zatwierdzenie planu „Husky" rozstrzygało o udziale poszcze­ gólnych jednostek alianckich w desancie na Sycylię. Jedno­ cześnie pozwalało ono skonkretyzować potrzeby sił biorących w niej udział. Było to zadanie niezwykle trudne, zważywszy na krótki, bo 9-tygodniowy, okres od zatwierdzenia planu do dnia „D" oraz brak jasności co do następstw operacji. Wszys­ cy odpowiedzialni za jej przebieg rozpoczęli intensywne przygotowania. Przede wszystkim należało przeszkolić żołnierzy. Niezwyk­ le ważne było prowadzenie ćwiczeń w warunkach zbliżonych do tych, jakie mogły zaistnieć w czasie desantu. Dowództwa brytyjskich i amerykańskich sił powietrznodesantowych przywiązywały ogromną wagę do powodzenia operacji „Husky", widziały bowiem w niej wielką szansę przekonania sceptyków o znaczeniu tego rodzaju wojsk w no­ woczesnej wojnie. Czas przed operacją był wykorzystany na intensywne ćwiczenia. Żołnierze przygotowywali się do de­ santu na całym wybrzeżu północnoafrykańskim. Dla amerykańskiej 82 Dywizji Powietrznodesantowej wy­ znaczonej do współdziałania z amerykańską 7 Armią operacja

„Husky" miała być pierwszym doświadczeniem bojowym. Dywizja dowodzona przez gen. Matthew B. Ridgewaya rozlokowała się w bazie Oudija we francuskim Maroku. Nieba­ wem jednak przeniosła się do Kairouan w Tunezji, gdzie rozpoczęła serię wyczerpujących treningów z amerykańskim 52 Skrzydłem Transportowym, które miało zabrać spadochroniarzy na Sycylię. Brytyjska 1 Dywizja Powietrznodesantowa gen. „Hoppj" Hopkinsona składała się z dwóch brygad spadochronowych i jednej powietrznodesantowej. We Francuskiej Afryce Północnej walczyła tylko 1 Brygada Spadochronowa. Po akcjii pod Beja przylgnął do jej żołnierzy przydomek „Czerwone Diabły", nadany im przez spadochroniarzy niemieckich. Pozostałe dwie brygady przybyły z Wielkiej Brytanii w kwietniu 1943 r. Ich bazą stała się Mascara. 1 Brygada Powietrznodesantowa bryg. „Pip" Hicksa miała skakać z szybowców i zająć w nocy poprzedzającej desant most Ponte Grandę koło Syrakuz. 2 Brygada Spadochronowa bryg. Downa powinna wylądować pod Lentini, a 1 Brygada Spadochronowa bryg. Geralda Lathbury'ego zająć most Promosolo nad rzeką Simeto na drodze z Syrakuz do Katanii. Bez uchwycenia obydwu mostów marsz. Montgomery nie mógłby wykonać szybkiego ataku w kierunku północnym wzdłuż wschodniego wybrzeża wyspy. Piechota mogłaby próbować sforsować rzeki, ale czołgi i artyleria musiałyby poczekać na rozłożenie mostów pontonowych. Szkolenie spadochroniarzy utrudniał opóźniający się przylot brytyjskich szybowców „Horsa". Miały one zostać przyholowane z Wielkiej Brytanii przez „Halifaxy" i dostarczyć na swych pokładach czołgi. Było to zadanie trudne pod wzglę­ dem technicznym, albowiem duża część ponad 2000-kilometrowej trasy przebiegała nad wybrzeżem kontrolowanym przez wroga i istniało niebezpieczeństwo zestrzelenia maszyn. Fak­ tycznie Luftwaffe zestrzeliła tylko trzy lub cztery samoloty. Amerykańskie szybowce „Waco" mogły natomiast prze-

wozić tylko jeepy. W związku z tym byty modernizowane w Mascarze. Innym poważnym problemem było wyszkolenie amerykańkich pilotów „Dakot", przewidzianych do transportowania spadochroniarzy. Dla wielu z nich operacja „Husky" była pierwszym spotkaniem z wojną. Dodatkowym utrudnieniem dla pilotów i spadochroniarzy była konieczność ujednolicenia metody dokonywania zrzutów. Ostatecznie przyjęto zasadę brytyjską „loose pairs", zgodnie z którą samoloty leciały parami, a spadochroniarze opuszczali je kolejno w minuto­ wych lub półminutowych odstępach czasu. Do operacji przygotowywała się także piechota. Intensyw­ nym szkoleniem objęto amerykańską 3 Dywizję Piechoty gen. mjr. Lucien K. Truscotta rozlokowaną we Francuskiej Afryce Północnej9. W programie znalazły się przede wszystkim szyb­ kie marsze i długotrwałe treningi w górach w ostrym, afrykań­ skim słońcu. Truscott szkolił także żołnierzy amerykańskiej 1 Dywizji Piechoty gen. Terry Allena. Brytyjska 50 Dywizja Piechoty gen. Sidneya C. Kirkmana przybyła na początku maja po około 500-kilometrowej po­ dróży spod Enfidaville do Kairu i natychmiast rozpoczęła szkolenie w ośrodku treningowym w Kabrit. Ze względu na opóźniające się przybycie barek desantowych żołnierze ćwi­ czyli marsze wzbogacone niezliczonymi utrudnieniami. Faworyzowana przez gen. Montgomery'ego 51 Dywizja Piechoty Wysokogórskiej brytyjskiej 8 Armii została zluzo­ wana przed zakończeniem wojny w Afryce i wysłana w maju na odpoczynek do Djidelli. Potem rozpoczęła ćwiczenia de­ santowe w Sousse. Jej dowódcą był gen. Douglas Wimberley, znany wśród Szkotów jako „Long Tam" lub „Tartan Tam". W marcu 1943 r. przybyła do Kairu 231 Brygada Piechoty (tzw. Brygada Maltańska) bryg. Roya Urąuharta. Składała się 9

3 Dywizja Piechoty szkoliła się w Bizercie i La Goulette. A l e x a n d e r , o p . cit. s. 1015.

ona z trzech batalionów: 2 - Devons, 1 - Dorsets i 1 - Hampshires. Brygada miała wylądować w pobliżu wioski Marżami mi w południowo-wschodniej części Sycylii. Do udziału w operacji „Husky" wytypowano także kanadyjską 1 Dywizję Piechoty. Szkolenie żołnierzy wyznaczonych do udziału w operacji, wymagało utworzenia specjalnych ośrodków treningowych Początkowo prowadzono je na „sucho" w różnych ośrodkach między innymi w Clyde w Szkocji. Później treningi z wykorzystaniem barek odbywały się w: Inveraray, Dundoald, Casstle Toward, Dorlin House, Resyth, Greenock i Glasgow. Następnie, po symulowanych lądowaniach rozpoczęto szkolenie z zastosowaniem barek desantowych i pojazdów. Treningi odbywały się w ośrodku specjalnie do tego celu utworzonym na Kanale Sueskim. Ćwiczenia prowadzone były także w Zatoce Akaba i na pustyni10. W Zatoce Akaba żołnierze wybudowali naturalnej wielkości makietę bronionej przez nieprzyjaciela plaży z rejonu Syrakuz. Wojska ćwiczyły na niej ataki na odcinku równym długości frontu brygady z wykorzystaniem sprzętu desantowego i pojazdów. Zdobyte w Akaba doświadczenie przydało się w czasie operacji sycylijskiej, ograniczając błędy w poruszaniu się po wybrzeżu wyspy. Bardzo ważnym elementem szkolenia było załadowanie żołnierzy i wyposażenia na barki desantowe. Doświadczenia operacji „Torch" wykazały, że należało ludzi i sprzęt tak rozmieścić na barkach, aby rozładunek był możliwie najsprawniejszy i najbezpieczniejszy. Przeszkolenia wymagały także załogi okrętów i statków transportujących barki. Opuszczanie barek desantowych z pokładów statków odbywało się za pomocą wyciągów zaprojektowanych dla łodzi 1 0 A . B . C u n n i n g h a m , The invasion of Sicily, Supplement of „The London Gazette of Tuesday", 25th April (London), Friday, 28 aprii 1950 London 1950, s. 2082; A l exa n d e r , op. cit., s. 1015.

ratunkowych. Stąd też opuszczanie barki trwało znacznie dłużej niż łodzi ratunkowej. Niebezpieczeństwo stwarzał brak mecha­ nizmu zwalniającego barkę i pozwalającego jej opaść na wodę. Zanim rozpoczęto operację sycylijską, przeprowadzono ak­ cie propagandową. Rozlepiano plakaty ze zdjęciami włoskich piękności kąpiących się w morzu i opalających w słońcu Sycylii, z napisem „Przybywaj na słoneczną Sycylię" oraz rozdawano tzw. niebieską książeczkę, czyli przewodnik po wyspie A Soldier's Guide to Sicily prezentujący geografię, historię oraz charakterystykę wyspy i jej mieszkańców11. W ostatnich dniach poprzedzających operację przedstawicie­ le dowództwa alianckiego dokonali inspekcji w ośrodkach szkolących żołnierzy. W drugiej połowie czerwca gen. Eisen­ hower wizytował obóz gen. Clarka w rejonie Oudija oraz 3 Dywizję Piechoty stacjonującą w Tunezji. 2 lipca generało­ wie Eisenhower i Spaatz odwiedzili kilka jednostek lotniczych. Inspekcje podkreślały wszędzie entuzjazm, zdyscyplinowanie i rzeczywiste zainteresowanie żołnierzy szkoleniem. ROZPOZNANIE SIŁ NIEPRZYJACIELA I ICH DEZORIENTACJA

W czasie gdy planowano i przygotowywano operację „Hus­ ky" niezbędne było systematyczne prowadzenie rozpoznania sił nieprzyjaciela stacjonujących na Sycylii i w jej rejonie. Brytyjczycy i Amerykanie wykorzystywali do tego celu samo­ loty i jednostki pływające. Codziennie samoloty przeprowa­ dzały rekonesans baz nieprzyjaciela. Ciągle kontrolowały z powietrza pozycje największych okrętów włoskich, pozo­ stających w portach: pancernika „Littorio" w Spezia, krążow­ ników w Genui, pancerników klasy „Cavour" w Taranto. W każdej chwili okręty te mogły zostać zaatakowane, gdyby próbowały wyjść w morze. 11

Pond, op. cii., s. 55.

Lotnictwo alianckie wykonało fotografie około 500-kilo metrowej linii brzegowej wyspy. Dzięki temu 32 plaże uznano za nadające się do przeprowadzenia desantu. Fotografie po­ służyły też do sporządzenia makiet plaż i odcinków wy znaczonych do lądowania, które wykorzystywano podczas ćwiczeń do desantu. Rozpoznanie plaż prowadziły również 8 i 10 flotylle okrę­ tów podwodnych. Kontrolowały one akwen nieprzyjaciela od lutego 1943 r. Wiele szczegółowych informacji, fotografii i rysunków głównych punktów obrony Sycylii dostarczyły małe pojazdy podwodne przypominające kształtem torpedę kierowaną przez dwóch nurków. Z tych niebezpiecznych wypraw nie powróciło do baz wielu żołnierzy. Dużą rolę w przygotowaniach desantu na Sycylię odegrał wywiad naukowo-techniczny i odtworzenie duplikatu nie­ mieckiej maszyny szyfrującej „Enigma". Głównymi auto­ rami jej rozszyfrowania byli Polacy. Dzięki dekryptażowi i odczytaniu wielu depesz radiowych nadawanych za pomo­ cą „Enigmy", alianci zbombardowali mieszczące się na Sycylii stanowisko dowodzenia naczelnego dowódcy sił nie­ mieckich w basenie Morza Śródziemnego, feldmarsz. Alber­ ta Kesselringa. Jak pisze Władysław Kozaczuk, „w połowie czerwca 1943 roku w Bletchley [brytyjski ośrodek dekryptażu -J.N] odczytano długie sprawozdanie Kesselringa, zawierające kompletne dane o siłach niemieckich i włoskich na Sycylii. Dowiedziano się, że na wyspę przybyły tylko stosunkowo niewielkie posiłki niemieckie (jedna dywizja pancerna) [...] Dzięki doskonałemu rozpoznaniu można było tak zaplanować desant z morza, by osiągnąć zaskoczenie nie tylko strategiczne, ale i taktyczne"12. Systematyczne rozpoznawanie sił i obszaru zajętego przez nieprzyjaciela pozwalało wnieść szczegółowe poprawki do 12

W . K o z a c z u k , Wkręgu Enigmy, Warszawa 1979, s. 266.

ostatecznego planu operacji, ograniczyć do minimum popełnienie błędów oraz wykorzystać element zaskoczenia, Desant na Sycylię był jedyną możliwą do wykonania latem 1943 r. aliancką operacją w basenie Morza Śródziemnego. Stad też od zakończenia konferencji w Casablance rozpoczęła sie seria spotkań wyższych dowódców oraz polityków brytyj­ skich i amerykańskich, którzy mieli ustalić sposób maskowa­ nia wojsk, sprzętu i dezorientacji nieprzyjaciela co do czasu i miejsca desantu. Sprawę wprowadzenia w błąd strony niemiecko-włoskiej co do miejsca desantu powierzono brytyjskiej Admiralicji. Miała ona zadecydować o wyborze pozorowanego miejsca ataku i sposobie dotarcia tej informacji do nieprzyjaciela. Plan dezinformacji zakładał, że celem desantu brytyjskiej 12 Armii (w rzeczywistości nie istniejącej) będzie Kreta (26 maja), Peloponez (28 maja) oraz dwie włoskie wyspy: Pantelleria i Lampedusa (2 czerwca). Sugerowano też, że miejscem desantu może stać się Sardynia i Korsyka (4 czerw­ ca) oraz wybrzeża Francji (6 czerwca). Ostatecznie postano­ wiono podsunąć Niemcom projekt dwóch rejonów ataku: Sardynię i Grecję, ponieważ Brytyjczykom zależało na roz­ członkowaniu sił nieprzyjaciela. Innym posunięciem brytyjskiego kontrwywiadu była opera­ cja „Mincemeat". Polegała ona na podrzuceniu u wybrzeży Hiszpanii zwłok rzekomego oficera piechoty morskiej - ofiary wypadku lotniczego. Oficer ten miał być kurierem Admiralicji wiozącym najbardziej poufną pocztę dla brytyjskiego dowódz­ twa w Afryce Północnej. Operacja zakończyła się sukcesem. Wywiad niemiecki utwierdził się w przeświadczeniu, że alian­ ci będą lądować na Sardynii i w Grecji. W działalności dezinformacyjnej dużą rolę odegrał także Zarząd Operacji Specjalnych (Special Operation Executive - SOE). Założywszy, że lądowanie aliantów w Północnej Afryce w listopadzie 1942 r. wskazuje jednoznacznie na basen Morza Śródziemnego jako kierunek działań sprzymierzonych,

w roku następnym SOE zintensyfikował pomoc dla ruchu oporu w państwach bałkańskich.13 Zgodnie z dyrektywą Połączonego Komitetu Szefów Sztabów obszary wyznaczone jako miejsca desantu alianckie miały być objęte intensywną działalnością dywersyjną. Już w 1940 r. CCS zalecało SOE, aby większą uwagę skupił na obniżeniu morale włoskiego żołnierza, zakłócaniu przewozóz (przede wszystkim węgla z Niemiec do Włoch) oraz do działaniach dywersyjnych w 1943 r. Szefowie sztabów postulowali wspieranie akcji partyzanckich i sabotażu w Grecji, na Krecie i Dodekanezie w celu skoordynowania dywersji z planowanym atakiem na Sycylię. Nieco wcześniej, bo w czerwcu 1943 r., jeden z brytyjskich okrętów podwodnych wynurzył się u wybrzeży Korsyki i przez kilka godzin ostrzeliwał pobliskie lotnisko polowe. W nocy z 4 na 5 lipca brytyjscy komandosi zaatakowali Kretę niszcząc urządzenia obronne i stacje radarowe14. _ Dowództwo brytyjskie zaproponowało, aby w celu dezorientacji nieprzyjaciela zastosować też „czarną" propagandę. Na początku lipca brytyjscy szefowie sztabu zaakceptowali pomysł nadania przez radio BBC dezinformującego komunikatu. Miał on zostać odczytany na antenie w czasie trwania desantu na Sycylię i zawierać informację, z której wynikałoby, że Włochy proszą o oddzielne zawieszenie broni. Przewidywano, że efektem tej akcji będzie załamanie moralne Włochów. W ostatniej jednak chwili nadanie komunikatu wstrzy mał Churchill, twierdząc, że zastosowanie przez BBC „czarnej" propagandy spowoduje utratę zaufania do tej rozgłośni w przyszłości15.

13D. Stafford, Wielka Brytania i ruch oporu w Europie (1940-1945r.) Zarys dziejów Kierownictwa Operacji Specjalnych (SOE) oraz wybór dokumentów, Warszawa 1984, s. 128-131. 14 Pond, op. cii., S.19. 15 Tamże.

w procesie dezinformacji nieprzyjaciela niemałą rolę odegrało ujawnienie na miesiąc przed rozpoczęciem operacji ogólnych zarysów planu desantu na Sycylię przedstawicielom prasy. Magazyn armii brytyjskiej „Crusader" poświęcił 14 czerw­ ca całą pierwszą stronę na prezentację strategicznego znacze­ nia Sycylii. Wielki tytuł brzmiał: Oczy świata ponownie zwrócone są na wyspę w basenie Morza Śródziemnego, miejs­ ce spotkania narodów. Opublikowaniem tego artykułu za­ skoczeni byli informatorzy nieprzyjaciela, a dowódcy włoscy i niemieccy nabrali wątpliwości co do tego, że Sycylia stanie się celem operacji wojskowej aliantów. Dużą pomocą służył sprzymierzonym system dekryptażu „Ultra", dzięki któremu upewnili się, że nieprzyjaciel został wprowadzony w błąd16. Zanim przystąpiono do operacji „Husky", sprzymierzeni ocenili też sytuację wewnętrzną na wyspie. Nawiązali kontakt z sycylijską mafią, dla której Mussolini był największym wrogiem. W jednej ze swych mów oznajmił bowiem, że pod włoskim niebem nie ma jednocześnie miejsca dla faszyzmu i mafii17. Dlatego aresztowano wielu gangsterów, jednak tylko mało znaczących członków mafii, bo przywódców nie zdoła­ no dosięgnąć. Wielu z nich wyemigrowało do Stanów Zjed­ noczonych i utworzyło tam filię przerastającą centralę „Cosa Nostra". Po wejściu Stanów Zjednoczonych do wojny już w marcu 1942 r. wywiad amerykański nawiązał z mafią sycylijską współpracę. Bardzo pożyteczny okazał się tu skazany łącznie na 50 lat pozbawienia wolności i przebywający w więzieniu amerykańskim w Dannemora Sycylijczyk Lucky (właściwie 16 R. Bennet, Ultra and Mediterranean Strategy 1941-1945, London 1989, s. 223. 17 J. O l k i e w i c z , Sycylia w kalejdoskopie historii i legendy, Warszawa 1995, s. 250.

Salvatore) Luciano. W zamian za umorzenie kary zgodził się on na współpracę z amerykańskim wywiadem. Przed aresztowaniem był szefem mafii w Stanach Zjednoczonych. Dzięki niemu na wyspie rozwinięto propagandę na rzecz dezercji z armii Mussoliniego18. Luciano wyraził nawet chęć udania się na Sycylię, aby osobiście pomóc nakłaniać jej mieszkańców do wsparcia żołnierzy amerykańskich podczas operacji, zwłaszcza w fazie lądowania. Sugerował, że najlepszym miejscem do lądowania będzie zatoka Castellamare koło Palermo19 OPERACJE WSTĘPNE ALIANTÓW

W ciągu dwóch miesięcy poprzedzających desant lotnictwa sprzymierzonych dokonywało systematycznych nalotów główne lotniska, porty, bazy okrętów podwodnych i ośrodki przemysłowe Sycylii, Sardynii oraz południowej części Pół­ wyspu Apenińskiego. Zbombardowano wówczas Cagliari, Trapani, Palermo, Mesynę i Livorno, zatopiono wiele okrętów włoskich, między innymi niszczyciele „Bersagliere" i „Geniere" oraz torpedowiec „Monsone". Od 16 maja do 9 lipca 1943 r. lotnictwo alianckie wykonało 42 227 lotów, w czasie których zniszczyło 323 niemieckie i 105 włoskich samolotów, tracąc 250 maszyn20. Zadaniem lotnictwa było zniszczenie lotnisk i stacjonują cych na nich samolotów nieprzyjaciela, urządzeń obronnych oraz uszkodzenie linii komunikacyjnych na wyspie. 18

A. Ostrowski, Uwaga: mafia, Warszawa 1976, s. 125-127;

19

R. C a m p b e l l , The Luciano Project. The Secret Wartime Collaboration ofthe Mafia and U. S. Navy, New York-St. Louis-San Francisco-Toronto-London-Sydney-Mexico 1977, s. 146. 20 I. P l a y f a i r , The Mediterranean and Middle East, vol. 5. L o n d o n 1973, s. 51.

Lotniska sycylijskie były bombardowane w dwóch etapach: od 8 maja do 2 czerwca oraz, od 1 do 8 lipca. W drugim etapie wzięło udział 1000 samolotów alianckich21. Akcję przeciw liniom komunikacyjnym rozpoczęto 24 maja bombardowaniem mostów kolejowych koło Mesyny i urządzeń promowych na obu brzegach cieśniny. Od 13 do 30 czerwca trwał drugi etap ataków lotniczych na system komu­ nikacyjny wyspy. Tym razem nacisk położono na bombar­ dowanie małych portów, do których nieprzyjaciel kierował transporty po zniszczeniu głównych linii komunikacyjnych. Unieruchomiono wówczas węzłowe stacje kolejowe, jak Fog­ gia. Olbia. 19 czerwca powtórzono naloty na Mesynę, Villa San Giovanni i Reggio. Jednocześnie ostrzeliwano i bombardowano urządzenia obronne. 9 lipca późnym popołudniem rozbito kwaterę sztabu gea Guzzoniego, która mieściła się w dawnym klasztorze San Domenico w Taorminie. Przed rozpoczęciem operacji „Husky" alianci postanowili zdobyć wyspy położone na drodze do Sycylii: Pantellerię, Lampedusę i Linosę. Największe znaczenie miała Pantelleria Uzbrajana od 1937 r. pełniła funkcję włoskiej fortecy leżącej pośrodku Cieśniny Sycylijskiej. Wyspy broniło 12 000 żoł­ nierzy, ale główną przeszkodę dla atakujących stanowiła poszarpana linia brzegowa ze skalami wznoszącymi się nawet kilkaset metrów ponad poziom morza. Ta mała wyspa wul­ kaniczna w kształcie jajka ze wzgórzem Monte Grandę w centrum została w końcu lat trzydziestych ufortyfikowana i wy­ posażona w doskonałe lotnisko polowe. Planując zdobycie Pantellerii, alianci postanowili najpierw nadwątlić psychikę obrońców wyspy poprzez bombardowanie z powietrza i z mo­ rza, które rozpoczęto w końcu maja. Od 1 do 10 czerwca lotnictwo sprzymierzonych dokonało 3647 samolotolotów, 2l R. B„ Lądowanie Sprzymierzonych na Sycylii, „Bellona" (Londyn) 1945, z. 1, s. 70.

zrzuciło 5000 ton bomb, niszcząc 57 samolotów nieprzyjaciela stacjonujących na wyspie22. Pierwszego ostrzału z morza dokonał 13 maja brytyjski krążownik „Orion" oraz niszczyciele „Isis" i „Petard". W ciągu następnych dwóch tygodni wyspa była codziennie celem brytyjskich krążowników i niszczycieli oraz samolotów alianckich. 8 czerwca gen. Eisenhower i adm. Cunningham przeprowadzili rekonesans u wybrzeży Pantellerii. Byli bardzo zadowoleni ze skutków powietrznego i morskiego bombardowania wyspy. Tego samego dnia kontynuowały ostrzał Pantellerii okręty i samoloty alianckie. Baterie nadbrzeżne nieprzyjaciela i port ostrzelane zostały przez krążowniki „Newfoundland", „Aurra", „Orion", „Penelope" i „Euryalus" oraz siedem niszczycieli. Tylko dwie baterie stawiały nieznaczny opór. Jednocześnie samoloty amerykańskie w sześciu atakach zrzuciły na wyspę ponad 450 ton bomb. Zatopiono wówczas wszystkie jednostki pływające nieprzyjaciela znajdujące się w porcie. 9 czerwca zrzucono na wyspę w ciągu dnia 500 ton bomb, a nocą kolejne 65 ton. 10 czerwca amerykańskie samoloty zrzuciły ponad 1100 ton bomb24. 11 czerwca nastąpił szturm Wówczas to pod osłoną lotnictwa, czterech krążowników: „Aurora" (okręt, na którym wypłynęli 10 czerwca adm. Cunningham i gen. Eisenhower), „Newfoundland „Orion" i „Penelope", oraz ośmiu niszczycieli wysadzono na wyspie desant25. Późnym popołudniem 11 czerwca brytyjskie okręty wojenne zawróciły w kierunku Lampedusy. Jeszcze tego samego 22 M.Mac Cioskey, Planning for Yictory - World Warll. A. Bchin - the Scenes Account, New York 1970, s. 123. 23 Naval. Three Islands Outposts Taken. Pantelleria, „Naval Bulletin" No49, 18 VI 1943, s. 2. 24 Tamże. 25 J. Lipiński, Druga wojna światowa na morzu, Gdynia 1962, s. 30

dnia dwukrotnie ostrzelały wyspę z morza. 12 czerwca o godzinie 6.00 okręty brytyjskie znalazły się u brzegów Lamedusy i ostrzelały ją. Dokonały tego krążowniki „Newfound­ land", „Aurora", „Orion", „Penelope" oraz niszczyciele: „Laforey", ,,Jervis" „Tartar", „Nubian", „Troubridge", „Leojcout", „Loyal" i „Whaddon". Jednocześnie bombardowano wyspę z powietrza. Po zała­ maniu ducha obrony licząca blisko 5000 żołnierzy załoga skapitulowała. W walkach o obie wyspy interweniowała bez powodzenia niemiecka Luftwaffe. 12 czerwca po godzinie 13.00 skapitulowała nieliczna załoga Linosy. Poddała się ona krążownikowi „Newfound­ land" i niszczycielowi „Nubian". W ten sposób ostatnia z większych wysp blokujących dostęp do wschodniej części Morza Śródziemnego została zajęta. Rezultatem operacji wstępnych było oczyszczenie przed­ pola dla przeprowadzenia desantu na Sycylię. Pantelleria, Lampedusa i mała wyspa Gozo szybko zostały przekształcone w bazy lotnictwa alianckiego wyznaczonego do operacji „Hu­ sky". Od tej pory aliantom pozostało tylko dokończyć gromadze­ nie sprzętu desantowego, broni, rozbudowę pasów startowych, skoncentrować wojska w wyznaczonych rejonach i konsek­ wentnie wykonywać założenia operacji.

DESANT NA SYCYLIĘ

SIŁY „OSI" NA SYCYLII I KONCEPCJA OBRONY WYSPY

Po zwycięstwie aliantów w Afryce Północnej stało się pewne, że kolejny atak nastąpi w basenie Morza Śródziemnego, Wątpliwości przywódców niemieckich i włoskich budziły; jedynie miejsce ataku i jego termin. Przywódcy państw „osi" i dowódcy sił zbrojnych nie byli w tym względzie zgodni Mussolini zakładał, że uderzenie zostanie skierowane na Sycylię i polecił w tym celu zorganizować silną obronę wyspy. Hitler natomiast wierzył, że lądowanie aliantów od­ będzie się na Sardynii i greckim Peloponezie. Myślał nawet o ściągnięciu tam żołnierzy z frontu wschodniego. Jego kon­ cepcja była wynikiem popełnienia błędu przez wywiad nie­ miecki i naczelne dowództwo, które przyjęło za wiarygodne informacje zawarte w dokumentach podrzuconych przez Bry­ tyjczyków (operacja „Mincemeat")1. W maju 1943 r. podczas wizyty dowódcy floty niemieckiadm. Karla Dónitza w Rzymie głównym problemem w tym ważanym przez dowódców niemieckich i włoskich było okreś­ lenie miejsca ataku aliantów. Zastanawiano się, czy będzie to Sycylia, czy Sardynia. Włoska Admiralicja opowiadała się raczej za Sardynią, uznając, że desant na Sycylię może być 1 Staff Officer With the Fifth Anny, Sicily, Salemo and Anzio, New York 1958, s. 45.

przeprowadzony dopiero po 22 czerwca2. Mussolini uważał natomiast, że celem będzie Sycylia. Popierał go w tych przewidywaniach feldmarsz. Albert Kesselring3. W końcu czerwca wywiad niemiecki, sugerując ewentualne miejsce operacji alianckiej, wymieniał kolejno Sardynię, Kor­ sykę i Sycylię. Niemcy dość dokładnie próbowali określić rejony desantu na tych wyspach. W meldunku wywiadu Grupy Armii „C" z 27 czerwca Niemcy, uznając za realny atak na Sycylię, twierdzili, że może on nastąpić w dwóch rejonach. Jeden z nich upatrywali w zachodniej części wyspy na odcinku Castellamare-Trapani-Mesara-Marsala-Castelvetrano, drugi w części południowo-wschodniej w rejonie Gela - Comiso - Katania4. O stanie i ruchach wojsk niemieckich na południowym teatrze działań wojennych decydował feldmarsz. Kesselring. Podlegały mu niemieckie siły zbrojne we Włoszech i w środ­ kowej części basenu Morza Śródziemnego. W celu zacieś­ nienia włosko-niemieckiego współdziałania Kesselring utwo­ rzył mieszany sztab, którym kierował generał artylerii Sieg­ fried Westphal. Do połowy czerwca 1943 r. Kesselring był także dowódcą niemieckiej 2 Roty Powietrznej. W lutym 1943 r. Kesselring rozkazał płk. Boguslavowi von Beninowi utworzyć dwie zmotoryzowane dywizje, z których jedną zamierzał wykorzystać na Sycylii. W maju sformowano z trzech pułków grenadierów pancernych Commando Sizilien, które zostało przekształcone 29 czerwca w 15 Dywizję Grena­ dierów Pancernych. Jej dowódcą został gen. Eberhart Rodt. Dywizja ta, wzmocniona 42 czołgami, dysponowała za­ opatrzeniem materiałowym na 20 dni działań. Została po­ dzielona na trzy grupy: „Ens" - na południowym zachodzie, 2 3 4

Tamże, s. 23-25. Tamże, s. 32. MiD

WIH,

VH/21,

T-311,

Meldunek

Armii „C", 27 VI 1943, rolka 9, klatka 7009476. .

wywiadu niemieckiego

Grupy

„Fullriede" - na południowym wschodzie, „Körner" - w rejonie Enny. W czerwcu 1943 r. dywizja pancerna „Hermann Goring" gen. Paula Conratha otrzymała rozkaz przemieszczenia się na Sycylię. Zdziesiątkowana wcześniej w Afryce Północnej, została uzupełniona i zreorganizowana w południowych Wło szech. 21 czerwca dywizja rozpoczęła dyslokację. Kesselring bezustannie zabiegał o wzmocnienie obrony wyspy. W końcu maja rozmawiał w Berchtesgaden z marszałkiem Göringiem. Ostrzegał wówczas przed ewentualnością desantu na Sycylię, podkreślając jednocześnie, że na włoskich sojuszników nie ma co liczyć, przypominał, że komunikacja na wyspie jest słaba i utrudnia ruchy wojsk. W wyniku tej rozmowy Göring wysłał do Włoch w połowie czerwca feldmarsz. Wolframa von Richthofena, któremu powierzył dowodzenie 2 Flotą Powietrzną. Podczas gdy Kesselring organizował siły niemieckie do obrony wyspy, Włosi reorganizowali własne wojska na Sycylii i wymieniali dowódców. Od lutego 1943 r. stacjonującą tam włoską 6 Armią dowodził gen. Mario Roatta. Był on odpowiedzialny za obronę wyspy i części Kalabrii. Pod jego rozkazami pozostawało wówczas 12 dywizji (2 korpusy), lotnictwo rozpoznawcze i jednostki niemieckie. Roatta sprawował też kontrolę nad obroną przeciwlotniczą podległą włoskiej milicji. Wkrótce Naczelne Dowództwo włoskie podniosło rangę frontu sycylijskiego i jego dowódcy, przemianowując kwaterę 6 Armii na Dowództwo Sił Zbrojnych Sycylii. Od tej pory gen. Roatta dowodził włoską armią lądową, marynarką wojen­ ną, lotnictwem i jednostkami milicji oraz niemieckimi oddziałami stacjonującymi na Sycylii i w południowej Kalabrii. Za pośrednictwem komisarza do spraw cywilnych przejął też kontrolę nad administracją cywilną dziewięciu prefektur prowincji. Stosunkowo niewielkie zgrupowania niemieckiego lotnictwa i marynarki wojennej pozostawały pod autonomiczną kontrolą niemiecką.

Roatta bezskutecznie żądał od Naczelnego Dowództwa żołnierzy i broni, aby wzmocnić obronę Sycylii. Włoski dowódca zaczął budować pas umocnień i przeszkód w odleg­ łości 19-25 km od plaż w przewidywanych rejonach lądo­ wania sił alianckich. To również on przydzielał każdej jednos­ tce do obrony określony odcinek wybrzeża5. Po trzech miesiącach dowodzenia obroną Sycylii gen. Roat­ ta został wyznaczony na szefa Sztabu Generalnego, a na jego miejsce mianowano 66-letniego gen. Alfredo Guzzoniego. Generał przybył na wyspę 30 maja, czyli 41 dni przed inwazją. Był on wyrazicielem poglądu, że alianci przeprowa­ dzą desant najprawdopodobniej na Kalabrię i w ten sposób odetną wszystkie siły „osi" na Sycylii. Guzzoni zdawał sobie sprawę ze słabości obrony wyspy. 14 czerwca informował Mussoliniego o sytuacji na Sycylii: - za mała liczba żołnierzy, aby próbować stawić opór ewentualnym siłom inwazyjnym; - bardzo trudna sytuacja społeczna na wyspie (demonstra­ cje); - brak artykułów spożywczych; - stałe bombardowanie Sycylii przez aliantów6. Dowódca obrony Sycylii meldował do Naczelnego Dowódz­ twa, że bataliony obrony wybrzeża składają się ze starych ludzi, słabo wyszkolonych i uzbrojonych, często źle dowodzo­ nych, w kilku wypadkach mają sektory obrony przekraczające 40 km długości. Guzzoniemu brakowało dział, zwłaszcza w bateriach nadbrzeżnych. Dysponował tylko jednym działem przeciwpancernym na każde 8 km wybrzeża, potrzebował dziennie 8000 ton zaopatrzenia, a otrzymywał od 1500 do 2000 ton. Poza portami system obrony wybrzeża prawie nie istniał. Przeszkody, pola minowe w rejonie plaż, zapory prze5

D. U. L e o n a r d i , Luglio 1943 in Sicilia, Modena 1947, s. 55. G. Z i n g a l i , L'invasione delia Sicilia. Awenimenti militari e responsabilita politiche, Catania 1962, S.-186- 187. 6

ciwczołgowe i umocnienia stosowane były nader rzadko. W wielu bunkrach brakowało pełnej obsady i uzbrojenia. Przygotowano tylko kilka blokad drogowych w głębi wyspy. Na przykład na ważnej autostradzie z Licaty do Campobello na odcinku ponad 32 km obronę przeciwczołgową stanowiło tylko jedno działo kalibru 47 mm. Interwencje Guzzoniego nie przynosiły pozytywnych wyników. Do czasu alianckiego desantu nie przysłano kolejnego dowódcy XII Korpusu. Gen. Francesco Zingales przybył na Sycylię dopiero 12 lipca. Niedociągnięcia organizacyjne i braki w szeregach armii włoskiej stanowiły problem nie tylko dowództwa włoskiego. „Lepiej było walczyć przy użyciu niewystarczających sił własnych niż ponosić odpowiedzialność za niepewne czynniki, jak niechęć ludności cywilnej do wojny, niedostateczna jakość bojowa żołnierzy i w ogóle wątpliwa wartość sprzymierzeńców"7. Pod koniec maja Kesselring poinformował dowódców niemieckich, że mogą prowadzić kontrataki przeciw aliantom na własną rękę, bez czekania na rozkazy z kwatery Guzzoniego. Ponadto muszą stale uwzględniać konieczność wzmacniania oddziałów włoskich swoimi jednostkami. Dlatego celowo umieszczano jednostki włoskie i niemieckie obok siebie, na przemian. Przed alianckim desantem Kesselring wydał rozkaz wydzielenia z 15 Dywizji Grenadierów Pancernych grupy „Ens", którą skierowano do południowo-zachodniej części wyspy w celu wsparcia włoskich dywizji „Aosta" i „Assietta". 7 lipca przesunął resztę 15 dywizji z Caltanisetty w ten sam rejon, aby dołączyła do grupy „Ens". Włosko-niemiecka współpraca natrafiała również na problemy, które wynikały z braku zaufania Włochów do swych sojuszników. Obawiali się oni korzystać z pomocy Niemców licząc się z ewentualnością stopniowego ograniczania suwe7

A. K e s s e l r i n g , Soldat bis zum letzten Tag, Berlin 1953, s. 221-222.1

renności w podejmowaniu decyzji. Natomiast większość Niem­ ców traktowała Włochów z wyższością, uznając współpracę z nimi za zło konieczne. Poważnym problemem były różnice poglądów między Kesselringiem i Guzzonim, wynikające z innych założeń koncepcji obrony wyspy. Według Kesselringa należało siły pancerne skoncentrować możliwie jak najbliżej spodziewanych miejsc desantu, aby zaatakować aliantów już na plażach. Uważał on, że nieprzyjaciel będzie najsłabszy w momencie opuszczania barek desantowych, dlatego zamierzał podciągnąć rezerwy do wybrzeży wyspy. Zdawał sobie sprawę, że siły „osi" są za słabe, aby pokonać aliantów po uchwyceniu przez nich przy­ czółków i wdarciu się w głąb wyspy. Twierdził, że rozlokowa­ ne tam oddziały „osi" będą zmuszone do wyjścia z terenu górskiego, i to w czasie dnia, a wtedy staną się doskonałym celem dla artylerii pokładowej floty i lotnictwa alianckiego. Kesselring opowiadał się za rozmieszczeniem większości niemieckich jednostek w pobliżu środkowego i zachodniego wybrzeża wyspy. Uważał, że siły włoskie też powinny zostać skoncentrowane w tym rejonie. Popierał tę koncepcję gen. Rodt, który próbował nakłonić Guzzoniego do przemiesz­ czenia silnych rezerw w pobliże wybrzeży wyspy. Guzzoni dążył do skoncentrowania silnych oddziałów w południowo-wschodniej części wyspy, zakładając, że tam nastąpi główny atak aliantów. Opowiadał się za zorganizowa­ niem oporu w głębi wyspy, dzięki któremu można byłoby osłonić ewentualny odwrót z Augusty i Syrakuz. Ostatecznie jednak przystał na koncepcję Kesselringa. Niemiecki feldmar­ szałek określił ją 26 czerwca następująco: - walka będzie prowadzona na wybrzeżu przez włoskie jednostki obrony wybrzeża, wspierane lokalnymi rezerwami podlegającymi dowództwu dywizji i korpusów; - odwody w postaci czterech zmechanizowanych włoskich dywizji piechoty skoncentrowane stosunkowo blisko wybrze­ ża będą gotowe do ataku w momencie zejścia aliantów na ląd;

- decydujące uderzenie należeć będzie do dywizji niemiec­ kich, które oczyszczą wybrzeże z sił nieprzyjaciela8. Na początku lipca 1943 r. gen. Guzzoni miał pod swoją komendą 6 Armię złożoną z około 230 000 włoskich żołnierzy o różnym poziomie wyszkolenia oraz prawie 28 000 żołnierzy niemieckich, których liczba zwiększyła się w czasie trwania kampanii sycylijskiej do blisko 60 000 ludzi9. Liczebność wojsk „osi" na wyspie jest sprawą kontrower­ syjną. Wielu historyków podaje liczby wyższe. Wynika to z łączenia sił włoskich i niemieckich bądź podawania liczby żołnierzy „osi" w różnych okresach trwania kampanii. Eisen­ hower oszacował liczbę żołnierzy włoskich na 350 00010, Morison określił ogólną liczbę sił „osi" na wyspie na 300 000-365 000 ludzi". Liddell Hart wyliczył, że Sycylii broniło 195 000 Włochów i ponad 60 000 Niemców, a Ale­ xander analogicznie ocenił liczebność obrońców wyspy na 315 000 i 90 00012. Radziecki historyk Samsonow podał, że „pod rozkazami włosko-niemieckiego dowództwa pozostawa­ ło nie mniej niż 250 tysięcy ludzi, 1500 dział"13. 6 Armia składała się z dwóch korpusów: XII i XVI. Pierwszy tworzyły dywizje piechoty „Assietta" (26 DP), kwatera koło Santa Margherita, i „Aosta" (28 DP), kwatera koło Salomi, słabo wyszkolone dywizje obrony wybrzeża (202, 207, 208) i 136 pułk (Palermo), osłaniające zachodnie

8

A. N. Garland, H. McGaw Smyth, Sicily and the Surrender of Italy, s: United States Army in World War II, Washington 1965, s. 87. 9 E. Fa 1 de 11 a, Lo sbarco e la defesa delia Sicilia, Roma 1956, s. 290:,, 10 D. Eis e n h o w e r , Krucjata w Europie, Warszawa 1959, s. 118. 11 S. E. M o r i s o n, History of United States Naval Operations in World War II, vol. IX, Sicily, Boston 1954, s. 1016. 12 B. H. L i d d e l l H a r t , History of the Second World War, London 1981, s. 465. 13 A. M. S a rn s o n o w, Krachfaszistskoj agresti 1939-1945. Istoriczieskij oczierk, Moskwa 1980, s. 436.

krańce wyspy. Siły włoskie wspierane były przez grupę „Ens" utworzoną z niemieckiej 15 Dywizji Grenadierów Pancer­ nych. Kwatera główna sztabu XII Korpusu mieściła się w Corleone. Od 12 lipca dowódcą XII Korpusu był gen. Francesco Zingales. Drugi korpus rozlokowany był we wschodniej czę­ ści Sycylii. W jego skład wchodziły włoskie dywizje piechoty „Livorno" (4 DP), kwatera w Caltanisetta, i „Napoli" (54 DP), kwatera koło Pałazzolo, dwie dywizje obrony wybrzeża (206 i 213) i dwie brygady obrony wybrzeża (XVIII, XIX). Siły włoskie wspierane były na początku lipca przez niemiec­ ką dywizję pancerną „Hermann Goring" rozlokowaną w rejo­ nie Caltagirone oraz resztą sił 15 Dywizji Grenadierów Pan­ cernych, które przesunięto później na zachód w celu połącze­ nia z grupą „Ens". Do najsłabiej wyszkolonychjednostek tego korpusu należała 206 Dywizja Obrony Wybrzeża, której zada­ niem była osłona odcinka wybrzeża wyspy od Geli do Syrakuz. Kwatera główna sztabu XVI Korpusu mieściła się w Piazza Armerina. Dowódcą XVI Korpusu był gen. Carlo Rossi. Wojska lądowe na Sycylii można podzielić ze względu na przewidziane dla nich zadania na trzy grupy: 1. Żołnierze należący do dywizji obrony wybrzeża - du­ żych pod względem liczebności, ale słabo wyszkolonych; 2. Żołnierze broniący portów, tworzący silne punkty oporu z bateriami dział i obroną przeciwlotniczą (Palermo, Mesyna, Katania); 3. Sześć zmechanizowanych dywizji włoskich i niemiec­ kich ulokowanych w głębi wyspy, gotowych do rozbicia sił nieprzyjaciela. Obrona wyspy zorganizowana była w trzech sektorach: 1. Sektor południowy: przylądek Passero-Licata, Licate-Sciacca, Sciacca-Trapani; 2. Sektor północny: Trapani - Palermo, Palermo - Cieśnina Mesyńska;

3. Sektor wschodni: Cieśnina Mesyńska-Katania, Kata nia-przylądek Passero14. Cztery włoskie zmechanizowane dywizje piechoty nie zadowalały dowództwa „osi". Dywizje „Aosta" i „Napoli" w większości złożone z Sycylijczyków były słabo wyszkolone. Trochę lepiej pod tym względem prezentowała się dywizja „Assietta". Artyleria dywizyjna i wyposażenie były niewłaściwe. Jedynie dywizja „Livorno" dysponowała pełnym stanem i mocą uderzeniową. Właściwą liczbę dział nadbrzeżnych i przeciwlotniczych miały rejony umocnione baz morskich na Sycylii, tj. Mesyna-Reggio di Calabria, Auguta-Syrakuzy i Trapani. W razie konieczności pomocą służyć im miały rezerwowi oddziały niemieckie, tj. przebywająca w Kalabrii 29 Dywizja Grenadierów Pancernych oraz stacjonująca w południowej Francji 1 Dywizja Spadochronowa. Oprócz regularnych sił zbrojnych w obronie Sycylii miej uczestniczyć mieszkańcy wyspy zorganizowani w struktury obrony cywilnej kierowanej przez Dowództwo Obrony Tery­ torialnej (Comando Difesa Territoriale) gen. Peragiego (Paler­ mo). Podporządkowane ono było włoskiemu Ministerstwu Wojny. Lotnictwo „osi" rozporządzało na Sycylii 25 lotniskami. Niektóre z nich były bardzo dobrze wyposażone. Mankamen­ tem była jednak zbyt duża ich koncentracja, co ułatwiało zadawanie wielkich strat przez nieprzyjaciela. Większość lotnictwa myśliwskiego, myśliwsko-bombowego i bombowego znajdowało się na 16 lotniskach w dolinie Comalungi, na południowy zachód od Katanii. Dwa zespoły lotnisk rozmieszczono w południowej i południowo-wschodniej części wyspy, tj. Ponte Olivo i Farello na równinie Gela oraz lotnisko Comiso i wysunięte lotnisko w rejonie Pachino. Po14

Sicilienoperationen. Studie utarbeted 1943, s. 8.

inem Forsvarsstaben, Stockholm

Generał Alfredo Guzzoni, do­ wódca obrony Sycylii

Generał Emilio Faldella

Generał Dwight D. Eisenhower, naczelny dowódca sił sprzymie­ rzonych w operacji sycylijskiej

Generał Harofd R. Alexander, dowódca sił sprzymierzonych w operacji sycylijskiej

Marszałek lotnictwa Arthur W. Tedder, naczelny dowód­ ca lotnictwa sprzymierzo­ nych w obszarze Morza Śródziemnego

Admirał floty Andrew B. Cun­ ningham, dowódca sojuszni­ czych sjł morskich w obszarze Morza Śródziemnego

Admirał Bertram Ramsay dowódca zgrupowania operacyjnego floty w czasie operacji sycylijskiej

Generał Bernard L. Montgomery, dowódca brytyjskiej 8 Armii

Generał Omar N. Bradley, dowód­ ca amerykańskiego 2 Korpusu Ar­ mii

Generał George S. Patton, dowód­ ca amerykańskiej 7 Armii

Punkt obrony włoskiej przy drodze Lentini-Katania w rejonie mostu na rzece San Leonardo

Agrigento i Porto Empedocle

Licata i plaże Salso-Falconary

Komitet Szefów Sztabów w Casablance, styczeń 1943 r. Od lewej: King, Marshall, Arnold; od prawej: Diii, Portal, Brooke, Pound, Mountbatten

Narada w Algierze, czerwiec 1943 r. Od lewej — stoją: Tedder, Cunningham, Alexander, Montgomery; siedzą: Eden, Brooke, Churchill, Marshall, Eisenhower

Admirał Hewitt wita na pokładzie swe­ go okrętu generała Pattona

Kontradmirał Philip Vian, dowódca zespołu ,,V"

Jezioro Bizerta, 7 lipca 1943 r. Okręty desantowe LST przygotowane do operacji

USS „Birmingham" przechodzi przez Cieśninę Gibraltarską

Konwój morski w drodze na Sycylię

USS „Monrovia" przed opuszczeniem Stanów Zjednoczonych

Na horyzoncie amerykańskie okręty desantowe, 10 lipca 1943 r.

„D-Day"na Beach Red („plaża czerwona"). Wyładunek samochodów terenowych z okrętów desantowych LST

Okręt desantowy LST-65

Lądowanie

Lądowanie na skalistej plaży, 10 lipca 1943 r.

Włoscy jeńcy wprowadzani na poktad barki desantowej LCI-221

Lądowanie pod Scoglitti. Desant z barek LCVP (do przewozu pojazdów i ludzi)

Lądowanie pod Scoglitti. Na horyzoncie statki transportowe, po lewej siedzą włoscy jeńcy, po prawej znajduje się punkt medyczny. Żołnierze wojsk inżynieryjnych kładą na plaży stalowe maty, aby umożliwić przejście ciężkiego sprzętu

Ambulanse wjeżdżające na plażę po pontonie

USS „Boise" prowadzi ogień do czołgów w okolicy Geli, 11 lipca 1943 r. Na pierwszym planie załadowany okręt desantowy do przewozu czołgów

Palermo, 22 lipca 1943 r. Po prawej katedra, po lewej Monte Pellegrino

Płonie Agira, 28 lipca 1943 r. Miasto spowite w dymach i pożarach na skutek alianckich nalotów będących przy­ gotowaniem do ataku piechoty

Transport zaopat­ rzenia dla pułku ka­ nadyjskiego

Żołnierze kanadyj­ scy w drodze do generała Montgomery'ego, 20 sierp­ nia 1943 r.

Ruiny Regalbuto. Kanadyjskie czołgi w mieście, o które toczyły się zacięte walki w sierpniu 1943 r.

Generałowie Eisenhower i Kalabrii, 30 sierpnia 1943 r.

Montgomery

obserwują

z

Mesyny

brzeg

zostałe lotniska znajdowały się pomiędzy Trapani a Sciaccą w zachodniej części wyspy. Do obrony lotnisk wydzielono specjalne siły, które składały się na ogół z jednego batalionu artylerii. Wkrótce wzmoc­ niono je lekkimi czołgami i działami samobieżnymi, wozami pancernymi, zmotoryzowanymi pododdziałami piechoty, ar­ tylerią i jednostkami inżynieryjnymi. Siły te miały też służyć jako zmechanizowane rezerwy działające na rzecz operacji defensywnych. Na lotniskach Sycylii bazowało około 160 niemieckich samolotów bojowych i 80 włoskich, ponadto w południowych Włoszech rozlokowano 400-500 samolotów „osi"15. Ogółem na Sycylii, Sardynii i w południowych Włoszech znajdowało się prawie 1600 samolotów „osi"16. Flota włoska, mimo wielu porażek, przedstawiała jeszcze znaczną siłę. W połowie 1943 r. składała się z 6 pancerników, 7 krążowników, 32 niszczycieli, 16 torpedowców, 27 eskortowców, 48 okrętów podwodnych, 115 ścigaczy torpedowych i artyleryjskich17. Na Morzu Śródziemnym operowała też niewielka liczba niemieckich okrętów podwodnych i kutrów torpedowych. Ogółem siły morskie „osi" w rejonie operacji składały się z 6 pancerników, 7 krążowników, 48 niszczycieli i torpedowców, 70 okrętów podwodnych oraz 115 włoskich i 30-35 niemieckich ścigaczy torpedowych i artyleryjskich18. 1 5 W . G l i ń s k i , Morskie operacje desantowe w drugiej wojnie świato­ wej, Gdańsk 1969, s. 149. 16 CAC, ROSK (Roskill) 5/102, Wing Commander B. J. R. R o b e r t s , RAF, Operation HUSKY I - Phase II, s. 2. 17 S. W. R o s k i l l , The War at Sea 1939-1945, vol. III, The Offensive, Pan 1 st June 1943-31st May 1944, s: History of the Second World War, London 1960, s. 120. L i p i ń s k i (op. cit., s. 306) podaje liczbę 5 pancer­ ników, A l e x a n d e r zaś (op. cit., s. 1016) - 6 pancerników i 8 krążow­ ników. 18 CAC, ROSK 5/102, E. V. St. M o r g a n, Operation Husky I - Prepara­ tion Phase III, s. 1.

Marynarka włoska nie dysponowała radarem ani lotniskowcami. Mogła ona być groźna dla aliantów tylko przy wsparciu z powietrza. W dodatku okręty włoskie potrzebowały 24 godzin, aby osiągnąć wody Sycylii. Z tych powodów Naczel­ ne Dowództwo włoskie zdecydowało w końcu maja, że mary­ narka wojenna zostanie wykorzystana w obronie Sycylii tylko w wyjątkowym wypadku i pod warunkiem, że będzie dys­ ponować odpowiednią ilością paliwa19. Włoskie dowództwo zdecydowało także, że małe jednostki morskie stacjonujące na wodach Sycylii i Sardynii mają pozostać w macierzystych portach. Włoska flota wojenna dysponowała na Sycylii głów­ ną bazą w Trapani oraz portami w Syrakuzach, Katanii, Licacie i Porto Empedocle. Stacjonujące tam okręty miały utrzymywać kontakt między Sycylią a Włochami południowy­ mi oraz wyspami Pantellerią i Lampedusą. Najważniejszymi niemieckimi jednostkami pływającymi były barki desantowe bazujące w Mesynie. W maju Niemcy ujednolicili system dowodzenia całością sił stacjonujących w rejonie Cieśniny Mesyńskiej tworząc wspólną kwaterę. Odpowiedzialnym za służby promowe i obronę przeciwlot­ niczą został płk Ernst Guenther Baade jako Komandant Mes­ sina Strasse. Podlegało mu około 70 baterii artylerii przeciw­ lotniczej na wybrzeżu Sycylii i Włoch kontynentalnych. Jeszcze w czasie walk w Tunezji w zachodniej części Sycylii oraz na południowym wybrzeżu Sardynii zainstalowa­ ne zostały stacje radarowe dużej mocy, które miały ostrzegać przed zbliżającymi się siłami nieprzyjaciela. ALIANCKIE SIŁY DESANTOWE

Operacja „Husky" wymagała użycia dużej liczby żołnie­ rzy, zgromadzenia sprzętu desantowego oraz zgrania wszyst­ kich rodzajów wojsk. Założenia i cele operacji zmuszały 19

G a r l a n d , M c G a w S m y t h , op. cit., s . 8 2 .

sprzymierzonych do ześrodkowania wszystkich sił. Miało ono nastąpić w rejonie Malty. Zadanie to nie należało do łatwych, zwłaszcza że oddziały wojskowe były rozproszone. Więk­ szość z nich przygotowywała się do operacji na wybrzeżu północnoafrykańskim. Na tym terenie pozostawały: brytyjskie 5 i 50 dywizje piechoty oraz 231 Brygada Piechoty w rejonie Suezu i Aleksandrii, 51 Dywizja Piechoty w Tunezji, rezer­ wowa 78 Dywizja w Sousse. Amerykańskie 1 Dywizja Pie­ choty i 2 Dywizja Pancerna rozlokowane były w Algierze i Oranie, a 3 Dywizja Pancerna w rejonie Bizerty. Obydwie alianckie dywizje powietrznodesantowe ćwiczyły w obozie Kairouan w Tunezji. Kanadyjska 1 Dywizja Piechoty oraz część sił brytyjskich wymagały przetransportowania z Wysp Brytyjskich w rejon koncentracji. Amerykańska 45 Dywizja Piechoty musiała przebyć Atlantyk i po krótkim postoju w Oranie oraz ponownym załadowaniu w rejonie Bizerty ruszyć w kierunku Sycylii. Podobnie amerykańska 82 Dywi­ zja Powietrznodesantowa przybyła 11 maja z Nowego Jorku do Casablanki, a następnie została załadowana w rejonie Bizerty na statki transportujące ją na Sycylię20. Wcześniej dywizja przygotowywała się do desantu w ośrodku Kairouan. Zachodni sojusznicy przygotowali do pierwszego rzutu operacji 160 000 żołnierzy, 14 000 pojazdów, 600 czołgów, 1800 armat i około 4000 samolotów wsparcia21. Całością wojsk dowodził, podlegający bezpośrednio gen. Eisenhowerowi, brytyjski generał Harold Rupert Alexander. W skład sił lądowych wchodziły jednostki brytyjskiej 8 Armii pod dowództwem gen. Bernarda L. Montogomery'ego, prze­ znaczone do opanowania wschodniego wybrzeża wyspy, i od20

MiD WIH, VII/21, T-311, rolka 11, klatka 7011126. S a m s o n o w , op. cit., s . 4 3 6 ; A . P e r e p e c z k o (Opanowanie na Morzu Śródziemnym, Gdańsk 1974, s. 249) podaje liczbę 3700 samolotów, R o s e n - Z a w a d z k i (op. cit., s . 8 2 ) - podana liczba samochodów - 1400 -jest najprawdopodobniej błędem drukarskim (zamiast rzeczywistych 14 000 Pojazdów). 21

działy amerykańskiej 7 Armii gen. George'a S. Pattona, które miały zająć zachodnią część Sycylii. Najliczniejszym związkiem złożonym z żołnierzy innej narodowości była walcząca w ramach brytyjskiej 8 Armii kanadyjska 1 Dywizja Piechoty. Ostatecznie w kampanii sycylijskiej użyto ogółem 478 000 żołnierzy alianckich, z tego 250 000 Brytyjczyków i 228 000 Amerykanów22. Do udziału w niej wyznaczono łącznie dwa­ naście dywizji, jedną brygadę i jeden batalion żołnierzy sprzymierzonych. Dowództwo alianckich sił powietrznych powierzono od­ powiedzialnemu za sytuację w powietrzu nad Morzem Śród­ ziemnym marszałkowi lotnictwa Arthurowi Tedderowi. Soju­ sznicze lotnictwo na śródziemnomorskim teatrze działań wo­ jennych składało się z sił powietrznych rozmieszczonych w północno-zachodniej Afryce (dowódca - gen. Carl Spaatz), lotnictwa na Środkowym Wschodzie (dowódca - marszałek lotnictwa Wiliam Sholto Douglas) i na Malcie (dowódca - wicemarszałek lotnictwa Keith Park). Siły powietrzne zo­ stały podzielone na dwie części: pierwsza miała wspierać Amerykanów i zachodni zespół operacyjny (Western Task Force), druga - Brytyjczyków i wschodni zespół operacyjny

(Eastern Task Force). Alianckie siły powietrzne w basenie Morza Śródziemnego składały się z wielu elementów. W zachodniej części basenu gen. Carlowi Spaatzowi, dowódcy zgrupowania North west African Air Force (NAAF), podlegał gen. James H. Doolitle, który dowodził zgrupowaniem North west African Strategie Air Force (NASAF) składającym się z 73 eskadr samolotów. Poza tym gen. Spaatzowi podlegało zgrupowanie North west African Tactical Air Force (NATAF) składające się z 43 eskadr pod dowództwem marszałka lotnictwa Arthura Conin2 2 L i d d e l l H a r t , op. cit., s . 459. Inni autorzy podają, że 7 Armia osiągnęła na Sycylii liczbę 217 000 żołnierzy, a 8 Armia - 250 000; M o r i s o n , op. cit., s. 223.

ghama oraz XII US Air Suppon Command (US XII ASC) pod dowództwem płk. Hickeya. który miał bezpośrednio wspierać operację desantową. Gen. Spaatzowi podlegało również zgru­ powanie North west African Coastal Air Force (NACAF) składające się z 30 eskadr pod dowództwem wicemarszałka lotnictwa Hugha F. Lloyda. W skład zgrupowania wchodziło też lotnictwo stacjonujące na Malcie [Malm Air Command). liczące 26 eskadr. Dowodził nim wicemarsz. Fark. Wschodni zespół wspierać miało zgrupowanie Western De­ sert Air Force (WDAF) pod dowództwem wicemarszałka lotnictwa Harry Broadhursta. Wyznaczano mu operowanie z obszaru Trypolitanii do chwili zdobycia baz na Sycylii. Dalej na wschód działało zgrupowanie Middle East Air Command (MEAC) pod dowództwem marszałka lotnictwa Douglasa. Składało się ono z 17 eskadr. Osłonę konwojów w tym rejonie miało prowadzić 6 eskadr z No 21 Naval Cooperation Group RAF wicemarszałka lotnictwa T. A. Langforda-Sainbury oraz 18 eskadr 7 Air Defence Force pod dowództwem wicemarszał­ ka lotnictwa R. E. Soula. Łącznie lotnictwo alianckie w basenie Morza Śródziemnego składało się ze 113 brytyjskich i 146 amerykańskich eskadr liczących około 4000 samolotów. Or­ ganizacyjnie podlegało pięciu dowództwom dysponującym lot­ niskami od Gibraltaru do Środkowego Wschodu23. 23 Angielska eskadra lotnictwa myśliwskiego liczyła etatowo 16 samolotów, a amerykańska -26 E. K o s i a r z . Flota Białego Orła, Gdańsk 1981. s. 440. Amerykańskie lotnictwo wyposażone było w czterosilnikowc samoloty Flying Fortress B i ..Liberator". Operowało z baz Francuskiej Afryki Północnej. Jego siłę uderzeniową stanowiło około 400 - 500 maszyn. Z Afryki operowało również brytyjskie lotnictwo strategiczne (nocne) posiadające około 100 samolotów typu ..Halifax" i „Wellington". Lotnictwo współ­ działania dysponowało średnimi bombowcami typu „Boston" i „Mitchell” i posiadało około 200 maszyn zgrupowanych w dywizjony amerykańskie i brytyjskie. Lotnictwo myśliwskie i myśliwsko-bombowe wchodzące w skład NATAF dzieliło się na dwie grupy. Pierwsza - US Support Croup w sile około 400 samolotów myśliwskich typu „Lightning" i myśliwsko-bombowych typu

Zgodnie z ostatecznym planem operacji osłonę floty miały stanowić na zachodzie siły NACAF, a na wschodzie No 201 Naval Cooperation Group. Pierwszemu zgrupowaniu wyzna­ czono zadanie ochrony okrętów płynących z portów Afryki Północnej, drugiemu zaś - ze Środkowego Wschodu. Obszar działania pierwszego zgrupowania obejmował przestrzeń po­ wietrzną między Gibraltarem a południkiem przechodzącym przez miasto Tenez w Algierii. Na wschód od niego, aż po wybrzeża Lewantu działało drugie zgrupowanie. W środku kontrolę osiemdziesięciokilometrowego pasa wokół Malty sprawowało lotnictwo stacjonujące na tej wyspie. Załogi okrętów dopływających do wybrzeży Sycylii mogły oczekiwać bezustannej osłony od samolotów myśliwskich bazujących na Malcie i Pantellerii. Bezpośrednia osłona jed­ nostek morskich przez myśliwce była metodą stosunkowo nową, wypróbowaną w czasie operacji „Formidable" w roku 1941. W połowie 1943 r. siły powietrzne sprzymierzonych uzys­ kały w basenie Morza Śródziemnego przewagę nad lotnic­ twem „osi". Wyparcie nieprzyjaciela z Afryki Północnej pozwoliło aliantom przejąć tamtejsze lotniska polowe i zła­ mać dominację samolotów „osi" w powietrzu nad cieśninami między Sycylią i Tunezją oraz Krętą i Cyrenajką. Mimo że od „ Mustang" - przeznaczona była do ścisłej współpracy z amerykańską 7 Armią. Druga grupa (WDAF) składała się z 15 dywizjonów samolotów typu „Spit­ fire" zgrupowanych w trzy skrzydła myśliwskie oraz z 12 dywizjonów samolotów myśliwsko-bombowych typu „Hittyhawk" zgrupowanych w trzy skrzydła myśliwsko-bombowe. Poza tym WDAF posiadały trzyeskadrowy dywizjon rozpoznawczy złożony z samolotów typu „Spitfire", dywizjon myśliwski nocny oraz dywizjon samolotów typu „Hurricane" dla zwalczania czołgów i celów naziemnych. US Support Group operowało z lotnisk położonych w rejonie Bizerty i Tunisu, a zatem w odległości około 100 mil od Sycylii, podczas gdy dywizjony WDAF przesunięte zostały po zakończeniu kampanii północnoafrykańskiej na wybrzeże Trypolitanii, skąd od Sycylii dzieliło je 275 milMiD WIH, IW50/154, J. C h r z a n o w s k i , Inwazja Sycylii, cz.I, s. 10.

maja 1943 r. Niemcy wzmacniali siły powietrzne w basenie Morza Śródziemnego, to jednak w wyniku prowadzonej przez aliantów dezinformacji pozostawili je w rozproszeniu. Niemiec­ kie lotnictwo najsilniejsze było w rejonie Grecji i Krety, co odbywało się kosztem zabezpieczenia obszaru wokół Sycylii. Wśród sprzętu przewidzianego do bezpośredniego udziału w desancie najpowszechniejsze były samoloty transportowe C-47 oraz holowane przez nie szybowce „Waco" i „Horsa"24. Flota brytyjska w basenie Morza Śródziemnego korzystała od początku wojny z baz w Gibraltarze i Aleksandrii oraz na Malcie. Po opanowaniu przez aliantów północnych wybrzeży Afryki uzyskała ona wraz z flotą amerykańską porty, które stały się doskonałą bazą dla przygotowania uderzenia na Europę. Zgodnie z planem operacji „Husky" flota sprzymie­ rzonych została podzielona na dwie części, podlegające na­ czelnemu dowódcy brytyjskiej marynarki wojennej na Morzu Śródziemnym adm. sir Andrew Browne Cunninghamowi. Zachodnim zgrupowaniem amerykańskim (Western Naval Task Force) dowodził wiceadmirał H. Kent Hewitt, a wschod­ nim zgrupowaniem brytyjskim (Eastern Naval Task Force) - adm. sir Bertram H. Ramsay25. Zadaniem pierwszego zgru­ powania było przetransportowanie na Sycylię żołnierzy ame­ rykańskich, drugiego zaś - oddziałów brytyjskich i kanadyj­ skich. Obydwa zgrupowania podzielono na zespoły desan­ towe, które wyznaczonymi trasami powinny kierować się do na24 C-47 - dwusilnikowa wojskowa wersja transportowa samolotu „Dou­ glas” DC-3 przeznaczona do transportowania ładunków i oddziałów woj­ skowych. Popularnie zwane przez Amerykanów „Skytrain", a przez Brytyj­ czyków - „Dakota” lub „Dakota T". „Waco" - amerykański szybowiec transportowy „Waco" CG-13 lub „Waco"CG-14 produkowany przez wytwórnię The Waco Aircraft C ompany. „Horsa" -brytyjski szybowiec transportowy, załoga szybowca składała się z 2 pilotów; zabierał on na pokład 29 żołnierzy z pełnym wyposażeniem i jedną haubicę. The United States Air Force Dictionary, Princetown, New Jersey [b.r.w.], s. 97, 255, 560. 25 D. M a c i n t y r e , Sea Warfare 1939-1945, Ixmdon 1975, s. 58.

kazanych rejonów lądowania i wysadzić przewożone oddziały pod osłoną artyleryjską okrętów z zespołów wsparcia ognio­ wego. Działania zgrupowania zachodniego miał ubezpieczać ze­ spól okrętów dowodzonych przez brytyjskiego komandora C. H. L. Woodhouse'a (Force „Z"). Wjego skład weszły dwa pancerniki („Howe", „King George V") i sześć niszczycieli, mające osłaniać działania operacyjne i demonstrować siłę u zachodnich brzegów Sycylii. Celem demonstracji było ściągnięcie odwodów nieprzyjaciela do obszaru wyspy od­ dalonego od miejsc lądowania aliantów. Wschodnie zgrupowanie podzielone zostało na trzy zespoły: Force „A" kontradm. T. H. Troubridge'a, Force „B" kontradm. R R McGrigora oraz Force „V" kontradm. sir Philipa Vìana Działania zgrupowania wschodniego miała osłaniać brytyj­ ska eskadra wiceadm. sir Algemona Usbome'a Willisa (Force „H"). Należały do niej cztery pancerniki („Nelson", „Rod­ ney", „Warspite", „Valiant"), dwa lotniskowce („Formidab­ le", „Indomitable"), sześć lekkich krążowników i osiemnaście niszczycieli. Okręty te miały skoncentrować się na Morzu Jońskim u południowych brzegów Włoch kontynentalnych. Zadaniem ich była nie tylko osłona żołnierzy Montgome­ ry'ego, ale wykonanie w przeddzień lądowania pozorowanego uderzenia na kierunku greckim w celu zmylenia nieprzyjaciela co do rzeczywistego miejsca desantu. Do akcji demonstracyj­ nej wyznaczono 12 eskadrę krążowników (Force „Q") składa­ jącą się z okrętów, którym służbę na morzu przedłużono w latach 1941-1942. W rejonie Sycylii krążyły: „Aurora", „Cleopatre", „Euryalus", „Dido", „Sirius". Do współdziałania ze wschodnim zgrupowaniem wyzna­ czono zespół okrętów dowodzony przez brytyjskiego kontrad­ mirała Harcourta (Force „K"). W jego skład weszły cztery krążowniki z 15 Eskadry Krążowników („Newfoundland", „Orion", „Mauritius", „Uganda") oraz sześć niszczycieli z 19 i 6 floty niszczycieli.

Zgodnie z planem operacji „Husky" siły morskie zostały podzielone według wyznaczonych odcinków lądowania. Za­ chodnie zgrupowanie otrzymało trzy sektory: JOSS, DIME i CENT, a wschodnie: ACID North i ACID South oraz BARK East, BARK West i BARK South. W poszczególnych sek­ torach współdziałać miały pary dowódców: jeden z floty, drugi z wojsk lądowych. Dowódca zachodniego zgrupowania wiceadm. Hewitt tworzył „parę" z gen. Pattonem. W po­ szczególnych sektorach „parami" byli: JOSS - kontradm. Conolly i gen. Truscott, DIME - kontradm. Hali i gen. Allen. CENT - kontradm. Kirk i gen. Middleton. Dowódca wschod­ niego zgrupowania, adm. Ramsay, współdziałał z gen. Montgomerym. Ze względu na wcześniejszy przydział transpor­ towanych związków taktycznych w sektorach ACID North i ACID South kontradm. Troubridge współpracował z gen. Kirkmanem i gen. Bemey-Ficklinem, w sektorze BARK East - kmdr Ashboum z bryg. Urąuhartem, BARK South kontradm. McGrigor z gen. Wimberleyem, a w sektorze BARK West - kontradm. Vian z gen. Simondsem. Współ­ działanie dowódców miało ułatwić lądowanie, a przede wszyst­ kim uzyskanie skutecznego wsparcia ogniowego ze strony okrętów dla lądujących w ich sektorach żołnierzy. W pierwszym rzucie należało wykorzystać, poza jednost­ kami osłaniającymi operację, wiele okrętów i barek desan­ towych. Spośród dużych barek desantowych do inwazji wy­ znaczono 319 brytyjskich i 190 amerykańskich jednostek, a spośród mniejszych - 715 brytyjskich i 510 amerykań­ skich26. Szczególną funkcję pełnić miały 23 okręty podwodne, z których część, poza osłoną przed siłami morskimi nie­ przyjaciela, wyznaczona została do znakowania wolnych szla­ ków i doprowadzenia konwojów do rejonów lądowania. Łącznie do operacji „Husky" przeznaczono 1614 okrętów brytyjskich i 945 amerykańskich oraz 31 belgijskich, holen26

P a c k , op. cit., s . 5 2 .

derskich, greckich, norweskich i polskich. Liczba ta urosła później do ponad 3000. Spośród okrętów polskich w operacji uczestniczyły: niszczyciele „Piorun", „Krakowiak" i „Ślą­ zak", okręty podwodne „Dzik" i „Sokół", służące jako trans­ portowce wojska, transatlantyki „Batory" i „Sobieski" oraz frachtowce „Tobruk" i „Narwik"27. TRANSPORT SIŁ DESANTOWYCH DO REJONÓW LĄDOWANIA

Przygotowania floty do przetransportowania sił desantowych nasiliły się w połowie maja 1943 r. Okręty wojenne skupiły się w Gibraltarze, Aleksandrii i Mers-el-Kebir. Zgromadzono dużą ilość paliwa (wcześniejsze wyliczenia określiły potrzeby aliantów w tym względzie na 270 000 ton niezbędnych w ciągu pierwszych trzech tygodni operacji). W końcu maja wyruszyły w kierunku Morza Śródziemnego pierwsze kon­ woje. Ze Stanów Zjednoczonych wypłynęła 45 Dywizja Pie­ choty, w czerwcu ze Szkocji kanadyjska 1 Dywizja Piechoty, następnie ze Środkowego Wschodu brytyjskie 5 Dywizja i 50 Dywizja Piechoty oraz 231 Brygada Piechoty. Najpóźniej wyszły z portów Afryki Północnej amerykańskie 1 i 3 dywizje piechoty oraz brytyjska 51 Dywizja Piechoty Wysokogórskiej. Pierwsza grupa żołnierzy i ekwipunku wyruszyła ze Stanów Zjednoczonych 28 maja. Z okrętów wyznaczonych do tej wyprawy oraz z jednostek skupionych w Oranie i Algierze utworzono sześć konwojów transportujących ludzi i sprzęt dla sektorów CENT i DIME należących do zachodniego zgrupo­ wania. Sformowano dwa rodzaje konwojów: szybkie (NCF) i wolne (NCS). NCS 1 opuścił Oran 4 lipca z prędkością 8 węzłów, a NCF 1 wypłynął z Algieru 6 lipca z prędkością 13 węzłów. Za nimi płynęły konwoje zachodniego zgrupowa­ nia, które na pokładach swych okrętów miały żołnierzy ame­ rykańskiej 7 Armii gen. Pattona oraz barki desantowe i zaopa27

Lipiński,op, cit., s. 305.

trzenie. W skład okrętów transportujących siły amerykańskie weszły: okręt flagowy wiceadm. Hewitta („Monrovia"), 7 transportowców i 22 okręty desantowe. Konwój NCF 2 wy­ płynął z Algieru trzy dni później, wioząc jednostki rezer­ wowe. Konwoje TJF 1 i TJS 1 z prędkością 12,5 oraz 6,5 węzła opuściły Tunezję i skierowały się do sektora JOSS. Pierwszy z nich wypłynął 5 lipca z Bizerty, zabierając 106 barek desantowych piechoty (LCI), a drugi z Sousse 9 lipca. Następ­ ny konwój ruszył z Tunisu 8 lipca z 116 barkami załadowany­ mi czołgami (LCT). Do sektora BARK West skierowały się konwoje KMF 18 i KMF 19 oraz KMS 18 i KMS 19. Transportowały one przede wszystkim żołnierzy kanadyjskiej 1 Dywizji Piechoty. Pierwszy opuścił Szkocję konwój KMS 18, po nim 28 czerwca wieczorem ( o godz. 20.30) wyruszył KMF 18 z bazy w Gourock koło Glasgow (zatoka Clyde). W jego składzie znajdowało się kilkanaście transportowców, w tym polski „Batory" i holenderski „Mamix van Saint Aldegonde". Wśród okrętów tego konwoju były „Derby­ shire" i „Durban Castle" z żołnierzami Commando No 40 i No 41, którzy ćwiczyli na wyspie Wight w Szkocji. Po południu 4 lipca wielki i silnie chroniony konwój zbliżył się do Gibraltaru, przeszedł cieśninę i wpłynął na Morze Śródziemne. Okręty kierowały się do miejsca koncentracji sił morskich, a więc na zachód od wyspy Gozo leżącej w pobliżu Malty. Wieczorem 9 lipca KMF 18 spotkał się z KMS 18. Okazało się, że o ile szybki konwój nie miał kontaktów z wrogiem, o tyle wolny - płynąc w nocy z 4 na 5 lipca wzdłuż wybrzeży Afryki Północnej między Oranem a Al­ gierem - został zaatakowany przez nieprzyjaciela. Storpedo­ wane zostały okręty „City of Venice" i „St. Essylt". Po południu trzeci okręt („Devis") został trafiony i po 20 minu­ tach zatonął. 9 lipca konwoje KMF 18 i KMS 18 spotkały się z konwojem MWX 36 X, który odszedł z Trypolisu. Po przeformowaniu kolumn konwoje należące do zespołu Force

„V" skierowały się do brzegów Sycylii na zachód od przyląd­ ka Passero. Ze Środkowego Wschodu wypłynęły konwoje MWF 36 i MWS 36. 3 lipca opuścił Aleksandrię z prędkością 8 węzłów MWS 36 i skierował się do sektorów ACID North i ACID South oraz BARK East. Miał on spotkać się z konwojem płynącym z Tripoli. Szybki konwój MWF 36 wypłynął 5 lipca z Port Saidu i również skierował się do sektorów ACID North, ACID South i BARK East. Zadaniem konwojów było prze­ transportowanie żołnierzy XIII i XXX korpusów brytyjskiej 8 Armii. Do sektora BARK South skierowały się konwoje SBF 1, SBF 2 oraz SBS 1 i SBM 1. Dużą liczbę barek desantowych piechoty transportował konwój SBF 2, który wypłynął z Malty w przeddzień operacji. Dla potwierdzenia zamiaru lądowania w zachodniej części wyspy dowództwo alianckie skierowało w ostatnim tygodniu przed desantem samoloty bombowe na Trapani, Castelvetrano, Marsalę i Palermo. Udział w akcji mylenia przeciwnika miała także flota morska. 9 lipca wielki konwój statków transportowych z podwieszonymi barkami (LCA) pojawił się ostentacyjnie u wybrzeży Algierii i Tunezji. Dostrzeżony szybko przez samoloty JU-87, został zaatakowany przez lot­ nictwo niemieckie, które uległo jednak alianckim myśliwcom i poniosło duże straty w walce. Konwój nie odnotował żad­ nych strat. W godzinach wieczornych statki transportowe skręciły na południe, natomiast okręty wojenne należące do eskorty: 2 pancerniki, krążowniki i kontrtorpedowce ostrzela­ ły wybrzeże i porty w rejonie Marsala i Trapani. Dla zdezorientowania przeciwnika alianckie konwoje wy­ chodzące w morze z portów Afryki Północnej opuszczały je w odstępach dobowych. Okręty szły różnymi trasami, głównie wzdłuż wybrzeża afrykańskiego. Ten manewr zmylić miał wywiad nieprzyjaciela oraz utrudnić wykrycie konwojów przez okręty i samoloty przeciwnika.

Do ostatnich chwil przed operacją nie wszyscy żołnierze wiedzieli, co jest celem ich wyprawy. Na przykład konwój JCMF 18 płynący ze Szkocji został poinformowany o tym dopiero 6 lipca w godzinach popołudniowych. Wtedy to przez głośniki odczytano w języku angielskim, francuskim i polskim rozkaz gen. Montgomery'ego: „Oficerowie, podoficerowie i żołnierze! Od tej chwili jesteście pod moimi rozkazami. Za kilka dni wylądujecie na wskazanym dla was odcinku wybrzeża Sycy­ lii. Czeka was tam opór nieprzyjaciela. Macie jednak zapew­ nioną ochronę z powietrza oraz przygotowane przedpole przez artylerię morską niezwyciężonej floty Jego Królewskiej Mo­ ści, wszystkich jednostek morskich biorących udział w in­ wazji. Mam niezłomną nadzieję, że wasz hart ducha, zdyscyp­ linowanie i przykładne wykonywanie rozkazów swych bezpo­ średnich dowódców przyniesie wam pełny sukces i zadowole­ nie osobiste. A więc ruszajcie naprzód z otuchą i nadzieją w sercu. Szczęść wam, Boże!"28. Konwoje transportujące siły desantowe były osłaniane przez niszczyciele, korwety i większe okręty. Wszystkie trans­ portowce i okręty eskorty podejmowały co pewien czas różne warianty zygzakowania. Czynność ta wprawdzie wydłużała trasę, ale znakomicie chroniła przed niemieckimi okrętami podwodnymi. Eskortujące okręty często zmieniały kierunek, zmniejszały prędkość i zawracały. Nad transportowcami koły­ sały się w powietrzu balony zaporowe. Ponadto konwoje osłaniane były przez patrolujące przestrzeń morską i powietrz­ ną samoloty. W zgrupowaniu zachodnim funkcje te spełniały myśliwce P-3829.

28 K. P a r k i t a , Wspomnienia lekarza okrętowego z,e służby na „Bato­ rym" 1943-1944, Gdańsk 1987, s. 5 6 - 5 7 - tekst rozkazu przytoczony przez autora z pamięci. 29 P-38, dwusilnikowy myśliwiec produkowany w zakładach Lockheeda zwany potocznie „Lightning".

Konwoje zgrupowania zachodniego miały spotkać się w po­ bliżu wyspy Gozo, a zgrupowania wschodniego 40 km na wschód od Malty w tym samym czasie, tj. 9 lipca po południu. Wczesnym rankiem 9 lipca rozszalał się niespodziewanie sztorm. Siła wiatru stale rosła. O ile dla marynarzy z okrętów osłony takie warunki nie były nowością, o tyle żołnierze jednostek desantowych z przerażeniem obserwowali to, co się dzieje wokół, i z niepokojem myśleli o zbliżającej się akcji. „Ludzie wyglądali okropnie [...] Fale stale zalewały pokład, więc byliśmy przemoczeni od stóp do głów. a na skutek wiatru trzęśliśmy się z zimna. Jednych szarpały wymioty, inni siedzieli bladzi i przerażeni, bo nasze niewielkie LST sprawiały wraże­ nie łupinek, które lada chwila wywrócą się do góry dnem razem ze sprzętem i ludźmi. Mało kto wierzył, żeby w takiej sytuacji dało się uratować. Gdyby w tej chwili kazano nam wyładować się na plażę, niejeden biegłby tam tylko po to, aby położyć się na piasku i wypoczywać, ciesząc się, że ma pod butami ziemię, a nie blachę rozdygotanego pudła. Gdyby nas zaatakował samolot, niewielu miałoby ochotę i siłę strzelać, a gdyby ktoś trafił, to tylko przez przypadek [...] Podróż zmęczyła mnie bardziej niż cała kampania na Sycylii"30. Sztorm dał się we znaki nie tylko załogom mniejszych jednostek. Z trudem płynęły także duże statki transportowe. Chwile grozy przeżyła załoga i żołnierze płynący „Batorym": „Huk piętrzących się i opadających z dziobu i kadłuba fal, silne drgania wywołane napowietrzną pracą śrub okrętowych, nasilające się wycie huraganu - tworzyły niepowtarzalny w swej grozie akompaniament zmagań z nieposkromionym żywiołem morskim. W to wszystko wplatało się mnóstwo różnych zgrzytów dochodzących z wnętrza statku. Powodo­ wały je ruchome przedmioty oraz sprzęt w kabinach i mesach. Ostre i melodyjne dźwięki wydawała obtłukiwana zastawa 30

S. J a n k o w s k i , O . T e r l e c k i , Od Sycylii do Monie Cassino, Warszawa 1985, s. 9.

blaszana. Do tego dołączał się stukot niedomkniętych drzwi oraz przyciszony gwar pasażerów i załogi"'1. Mimo to okręty i statki generalnie utrzymały wyznaczone kursy. Nie wszystkim jednak dopisało szczęście. Jeden z trans­ portowców przewożących cztery ciężkie barki desantowe z lek­ kim czołgiem w każdej dostał tak silnego przechyłu, że aż popękały stalowe liny utrzymujące barki. Jednostki te spłynęły na rozszalałe morze i zaczęły dryfować, a dowódca eskorty polecił najbliższemu okrętowi zatopić je ogniem dział32. Ogromne niebezpieczeństwo dla lądujących stworzone złymi warunkami atmosferycznymi napawało niepokojem dowódców. Planując operację nie brali oni bowiem pod uwagę możliwości sztormu na Morzu Śródziemnym o tej porze roku Stąd zrodziła się konieczność natychmiastowego dostosowania planu operacji do warunków atmosferycznych. Zaczęto zastanawiać się nawet nad odwołaniem desantu powietrznego. Nie mógł być on przeprowadzony przy prędkości wiatru przekraczającej 32 km na godzinę, a tymczasem późnym popołudniem 9 lipca wzrosła ona do prawie 65 km. Chociaż odwołanie desantu powietrznego nie musiało pociągnąć za sobą niepowodzenia całej operacji, to jednak pozbawiało sprzymierzonych elementu zaskoczenia. Z dramatycznego położenia wybawiła aliantów sama natura. Około godziny 20 wichura zaczęła się zmniejszać. Przed północą wiatr ucichł, morze się uspokoiło. Można było kontynuować operację. LĄDOWANIE SIŁ POWIETRZNODESANTOVWCH

W pierwszej fazie operacji najtrudniejsze zadanie spoczęło na wojskach powietrznodesantowych. Miały one opanować przy­ czółki, aby zapewnić wsparcie oddziałom przybywającym 3 1 J . K . S a w i e k i , S . A . S o b i ś , Na alianckich szlakach 1939-1946, Gdańsk 1985, s. 182-183. 32 Tamże, s. 184. 33O. N. B r a d l e y , Żołnierska epopeja, Warszawa 1963, s. 158.

drogą morską. Gen. Montgomery zgodził się na desant z za­ stosowaniem szybowców, ulegając namowom doświadczone­ go w tej dziedzinie gen. Hopkinsona. Do przeprowadzenia wstępnych akcji z powietrza wyznaczono dwie jednostki: na wschodnim wybrzeżu Sycylii brytyjską 1 Brygadę Powietrznodesantową pod rozkazami bryg. Hicksa, na zachodnim wybrzeżu - wchodzące w skład amerykańskiej 82 Dywizji Powietrznodesantowej 505 zgrupowanie spadochronowe (505 th Parachute Regimental Combat Team) pod dowództwem płk. Gavina. Brytyjska brygada miała wylądować na Sycylii w nocy z 9 na 10 lipca między godziną 22.00 a 01.00, zdobyć most i baterie dział w rejonie Syrakuz. Amerykańskie zgrupo­ wanie spadochronowe miało zająć płaskowyż i rozwidlenia dróg na północ od Geli. 1600 żołnierzy brytyjskich wraz z samochodami terenowymi i ciężką bronią przetranspor­ towano w 134 szybowcach „Waco" i 8 szybowcach „Horsa" holowanych przez 109 samolotów „Dakota" i 21 bombow­ ców, natomiast 3405 spadochroniarzy amerykańskich zajęło miejsca w 226 „Dakotach"34. Nocny lot, trudne warunki atmosferyczne oraz silny ogień niemieckiej i włoskiej artylerii przeciwlotniczej wprowadziły zamieszanie wśród lotników alianckich. Piloci samolotów transportowych i szybowców popełnili wiele błędów nawigacyjnych. Odczepianie szybow­ ców nie udało się. W efekcie spadochroniarze zamiast na kilkukilometrowym wylądowali na blisko stukilometrowym odcinku. Wielu skoczków przy zetknięciu z ziemią poniosło śmierć lub doznało ciężkich obrażeń. Sześć samolotów nie powróciło do baz, a niektórzy spadochroniarze ponad tydzień błąkali się po wioskach i polach, zanim dotarli do własnych oddziałów35. 47 szybowców zatonęło koło Syrakuz, około 75 wylądowało bezpiecznie w południowo-wschodnich częściach

34P o n d , 35

op. cit., s . 6 3 .

B r a d l e y , op. cit., s. 159; E. P i o t e r e k , Operacja „HUSKY", Gdynia 1967, s. 45.

Sycylii, lecz daleko od wyznaczonych miejsc, a tylko 12 w określonej planem strefie36. Z amerykańskiego oddziału w planowanym rejonie wylądowała tylko jedna kompania spadochronowa. Sam płk Gavin wylądował 16 km na południe od Vittorii, 48 km od przewidzianej pozycji. Jednostki powietrznodesantowe lądowały i walczyły w pierw­ szej fazie operacji ze zmiennym szczęściem. Amerykańskie 505 zgrupowanie spadochronowe płk. Gavina zostało wy­ dzielone w celu uchwycenia ważnego rejonu na południe od Niscemi. Spadochroniarze mieli przeszkodzić ewentualnemu kontratakowi nieprzyjaciela z północy w kierunku Geli, znisz­ czyć linie komunikacyjne i utrudniać korzystanie z lotniska polowego Ponte Olivo. Innym zadaniem było zdobycie zami­ nowanej strefy punktów oporu (16 bunkrów), które kont­ rolowały ruch na drogach Gela - Caltagirone i Gela - Vittoria. W skład zgrupowania płk. Gavina weszły: 505 pułkowa grupa spadochronowa, 3 batalion 504 powietrznodesantowego pułku piechoty, 456 powietrznodesantowy dywizjon artylerii polowej, kompania B 307 powietrznodesantowego batalionu in­ żynieryjnego, pododdział sanitarny, łączności oraz pododdzia­ ły powietrznego i morskiego wsparcia37. Zgodnie z planem desant powietrzny miał wyprzedzić lądowanie sił inwazyjnych na plażach o 3 godziny i 15 minut. 3 batalion 505 pułkowej grupy spadochronowej leciał w kie­ runku Sycylii, ale z nie wyjaśnionych przyczyn samoloty zatoczyły łuk, wróciły nad morze i zaczęły błądzić. Jedynie kompania „I" wylądowała na wyznaczonych pozycjach. Re­ szta 3 batalionu spędziła dużo czasu w trzęsących się samolo36

A l e x a n d e r , op. cit., s. 1018. armii amerykańskiej kompanie miały oznaczenia literowe. Pułk powietrznodesantowy składał się z dziewięciu kompanii, które tworzyły trzy bataliony: 1 batalion - kompanie „A”, „ B ” , „ C ” ; 2 batalion - kompanie „ D ” , „ L ” , „ F ” ; 3 batalion - kompanie „ G ” , „ H " , „ I ” . D . M . G e j v i n ( J . M . G a v i n ) , Wozduszno-desantnaja wojna, Moskwa 1957, s. 15. 37W

tach, bo piloci błądzili nad morzem i dopiero o godzinie 0.25 znaleźli się nad obszarem zrzutu w pobliżu rzeki Acate. Osiemdziesięciu pięciu ludzi z kompanii „G" objęło tam kontrolę drogi przecinającej rzekę. Największa grupa złożona z 320 ludzi wylądowała niedaleko Avoli i uderzyła na miasto, ale nie uzyskała powodzenia. Dopiero u boku brytyjskiej 50 Dywizji Piechoty uczestniczyli w zdobywaniu Avoli. Z różnym powodzeniem lądowali żołnierze 3 batalionu 504 powietrznodesantowego pułku piechoty. Mieli oni operować w głębi wyspy. Dwudziestu czterech spadochroniarzy z por. Willisem J. Ferillem wylądowało w rejonie pozycji obronnych w pobliżu Castel Nocera, około 5 km od Niscemi. Jeden z patroli stoczył potyczkę z niemieckimi żołnierzami należą­ cymi do jednostki przeciwlotniczej. Następnie pozycje spado­ chroniarzy zaatakowało 30 Włochów. Po czterogodzinnej walce 14 Włochów zginęło, a dwóch dostało się do niewoli. Jedna z grup 1 batalionu 505 pułkowej grupy spadochrono­ wej z płk. Arthurem Gorhamem wylądowała 6 km na południe od Niscemi. Spadochroniarze natknęli się tam na punkt oporu obsadzony sześćdziesięcioma ludźmi oraz czterema ciężkimi i sześcioma lekkimi karabinami maszynowymi. Po kilku atakach przeprowadzonych przez dwudziestu dwóch spado­ chroniarzy dowodzonych przez kpt. Irwina Sayre'ego, punkt oporu zdobyto, zabijając 15 i biorąc do niewoli 45 żołnierzy38. Inna grupa tego samego batalionu znalazła się w miejscu oddalonym o 80 km od Geli i zajęła miejscowość Noto. Trzecia, składająca się z 12 ludzi, wzięła udział w zdobywa­ niu Ragusy Drugi batalion 505 pułkowej grupy spadochronowej mjr. Alexandra znalazł się 48 km od wyznaczonych pozycji. O godzinie 9.00 żołnierze rozpoczęli atak na silnie umocniony punkt oporu ulokowany wśród skalistych gór niedaleko Santa Croce-Camerina. W walce zginęło 8 Amerykanów, a 45 Wło38

P o n d , op. cit., s . 6 6 - 6 7 .

chów dostało się do niewoli. Następnie spadochroniarze skie­ rowali się do miasta. Największy opór napotkali żołnierze amerykańskiej 82 Dy­ wizji Powietrznodesantowej w rejonie Geli. Część z nich zajęła wzgórze w okolicy miasta i broniła się tam przed kontratakami czołgów niemieckiej dywizji pancernej „Her­ mann Göring". Z pomocą przyszli komandosi 1 i 4 batalionów rangersów płk. Darby'ego. Na wschodnim wybrzeżu Sycylii brytyjska 1 Brygada Powietrznodesantowa osiągnęła brzeg zgodnie z planem o 21.00. Żołnierze, jeepy, działa dostarczone zostały drogą powietrzną przy użyciu „Dakot", bombowców typu „Halifax" i „Albemarles" oraz szybowców. Amerykańscy piloci holowali szybowce, prowadzone głównie przez Brytyjczyków, na od­ ległość do 2 km od brzegów wyspy. Szybowce „Waco" zostały zwolnione z holu na wysokości 1900 stóp *, a szybow­ ce ,.Horsa" - 4000 stóp. Leciały one na niskim pułapie, by uniemożliwić ich wykrycie przez radary nieprzyjaciela. Zadanie brygady polegało teraz na zajęciu mostu Ponte Grandę koło Syrakuz, który miał być wykorzystany przez żołnierzy brytyjskiej 8 Armii. Pierwsza grupa spadochroniarzy miała wylądować na zachód od półwyspu delia Maddalena, druga na polach leżących na północ od kanału, którego brzegi spinał most. Również im plany pokrzyżowała pogoda. Od­ czepiane za daleko od brzegów wyspy szybowce, rzucane porywami wiatru nie mogły znaleźć drogi do celu. Wielu pilotów zginęło, szybowce rzadko trafiały na wyznaczone pozycje. Lecący jednym szybowcem („Horsa") bryg. „Pip" Hicks i płk Chatterton (dowódca pułku szybowcowego - Gli­ der Pilot Regiment) nie mogli zapanować nad sytuacją. Jedy­ nie odwaga i konsekwencja w działaniu żołnierzy pozwoliła wypełnić postawione przed nimi zadania. Główny cel - most na południe od Syrakuz - osiągnęło wprawdzie tylko 8 oficerów * Stopa=0,3048 m.

i 65 żołnierzy, jednak utrzymali go aż do godziny 15.00 dnia „D" (10 lipca), kiedy z odsieczą przyszli żołnierze 5 Dywizji Piechoty39. Ostatecznie 10 lipca między godziną 2.00 a 3.00 alianckie oddziały powietrznodesantowe pozostawały rozrzucone na froncie o długości około 210 km, rozciągającym się od półwyspu delia Maddalena i przylądka Ognina na północny wschód od Cassibile po Torre di Gaffe na zachód od Licaty40. To nieprzewidziane rozproszenie oddziałów wpłynęło w efek­ cie na uzyskanie przez aliantów większego zaskoczenia. Poja­ wiający się w najmniej spodziewanych miejscach żołnierze mieli czasami ułatwione zadanie niszczenia linii komunika­ cyjnych i zdobywania ważniejszych punktów oporu nieprzyja­ ciela. LĄDOWANIE GŁÓWNYCH SIŁ DESANTOWYCH, WALKI W PASIE PRZYBRZEŻNYM

10 lipca o godzinie 2.45 rozpoczął się desant morski na Sycylię. Armada okrętów i statków podpłynęła do brzegów wyspy z wygaszonymi światłami. Ciszę przerwało ogłoszenie z okrętu admiralskiego „godziny H". Nagle jednostki morskie ożyły. Zaczęto opuszczać z pokładów załadowane żołnierzami i ich ekwipunkiem barki desantowe, które kierowały się w stronę plaż. Pierwsi szli komandosi i saperzy. Zadaniem ich było likwidowanie zasadzek nieprzyjaciela, szybkie unieszko­ dliwianie posterunków i ewentualne oczyszczanie pól mino­ wych. Okazało się wkrótce, że obrońcy wyspy bardziej po­ kładali nadzieje w zasiekach niż w minach. Stąd też saperzy najwięcej pracy mieli z usuwaniem zapór z drutu kolczastego. Po saperach na plaże zaczęli wychodzić żołnierze piechoty 39 40

Alexander, op. cii., s. 1018. Fal de 11 a, op. cit., s. 107.

wspieram ogniem dział artylerii pokładowej. Około godziny 7 posuwali się już w głąb lądu. Tymczasem na wybrzeżu wyładowywano artylerię i czołgi. O 12.45 przystąpiły do lądowania siły główne. Plaże zamieniły się w obóz wojskowy. ZGRUPOWANIE ZACHODNIE

Jako pierwsze dotarły do brzegu oddziały amerykańskiej 3 Dywizji Piechoty (rejon Licaty) i 1 Dywizji Piechoty (rejon Geli). Lądująca w sektorze JOSS 3 Dywizja Piechoty gen. Truscotta napotkała niewielki opór żołnierzy włoskich. Silny ostrzał z dział okrętowych doprowadził do ucieczki załóg baterii nadbrzeżnych. Żołnierze szybko zajęli Licatę, następ­ nie opanowali lotnisko leżące na północ od miasta. Teraz 3 Dywizja Piechoty ruszyła na północny zachód wzdłuż linii brzegowej na Agrigento i Porto Empedocle oraz na północ w kierunku Canicatti. 11 lipca dywizja natrafiła na opór wojsk nieprzyjaciela w rejonie Agrigento i Canicatti. Jedna część dywizji maszerująca z Licaty na północny zachód wzdłuż wybrzeża Sycylii walczyła do 15 lipca o Agri­ gento i Porto Empedocle. Największy opór stawiali Włosi w rejonie rozwidlenia dróg prowadzących do obu miejscowo­ ści. Bronił go należący do 207 Dywizji Obrony Wybrzeża 35 batalion 10 pułku bersalierów dowodzony przez mjr. Guido Moccię. Druga część dywizji skierowała się na północ w rejon Canicatti. 11 lipca natrafiła tam na opór grupy „Schreiber" gen. Schreibera, który dysponował między innymi włoską grupą „Venturi" (płk Venturi - dowódca 177 pułku ber­ salierów) oraz niemiecką grupą „Neapel" (płk Geisler) z bata­ lionem piechoty i pułkiem moździerzy. Grupa „Schreiber" wspomagana była przez niemiecką grupę „Fullriede" (płk Fullriede). Silne niemieckie grupy „Neapel" i „Fullriede" podlegały dowództwu 15 Dywizji Grenadierów Pancernych.

Walki amerykańskiej 3 Dywizji Piechoty w rejonie Canicatf trwały jeszcze 13 lipca. Mimo silnego oporu wojsk nie. przyjaciela dywizja posuwała się jednak systematycznie rj0 przodu. Jej celem było zajęcie Palermo. Tymczasem 1 Dywizja Piechoty gen. Allena lądująca w sek­ torze DIME natrafiła na silny opór w rejonie Geli. Zadaniem dywizji było zdobycie Geli i lotniska polowego w Ponte Olivo. Do współdziałania z 1 Dywizją Piechoty przewidziano 505 zgrupowanie spadochronowe płk. Gavina, które wylądo­ wało wcześniej w tym rejonie. Zanim dywizja rozpoczęła lądowanie, w wyznaczonym sektorze DIME znaleźli się ko­ mandosi 1 i 4 batalionów rangersów, którymi dowodził ppłk William O. Darby. Rozpoczęli oni atak na plażę koło Geli 10 lipca o godzinie 2.45. Amerykanie natrafili na silny opór 429 batalionu obrony wybrzeża dowodzonego przez mjr. Rubollino. Walka toczyła się o każdy okop i bunkier. Włosi stracili w niej 45 procent stanu batalionu. Na odcinku od plaż do Geli rangersi stoczyli serię walk wręcz. Ppłk Darby osobiście uczestniczył w ataku na silnie broniony przez nieprzyjaciela budynek hotelowy. Efektem walki było wzięcie do niewoli 30 oficerów. Rangersi mieli dotrzeć do placu katedralnego i zdobyć ostatni punkt oporu nieprzyjaciela w mieście, jakim była katedra broniona przez Włochów. O godzinie 6.00 ppłk Darby raportował gen. Pattonowi, że wyznaczone cele zostały osiągnięte. Amerykańska 1 Dywizja Piechoty wylądowała wkrótce po rangersach. Ona również natrafiła w okolicy Geli na silną obronę nieprzyjaciela. Wcześniejsze pojawienie się koman­ dosów dało czas nadbrzeżnym bateriom na przygotowanie się i otworzenie celnego ognia. Do odparcia wojsk inwazyjnych skierowano tu ponadto niemieckie i włoskie czołgi. Wielu żołnierzy amerykańskich zginęło na polach minowych. Ponieważ pod Gelą wyładowywana była także 2 Dywizja Pancerna, późnym wieczorem 10 lipca (na żądanie gen. Allena) przybyły z pomocą jej czołgi typu „Sherman". Drugą

grupę czołgów tej dywizji przydzielono do pomocy 3 Dywizji piechoty. 10 lipca front Amerykanów tworzyły trzy przyczółki: 3 Dy­ wizji Piechoty w rejonie Licaty, 1 Dywizji Piechoty i 2 Dywi­ zji Pancernej w okolicy Geli i 45 Dywizji Piechoty najbardziej wysuniętej na prawo w południowo-wschodnim końcu zatoki Gela. Do końca dnia „D" Amerykanom nie udało się zdobyć lotniska w Ponte Olivo, a duże obszary na północ od Geli pozostawały w rękach nieprzyjaciela, który toczył tam walki z rozproszonymi spadochroniarzami amerykańskimi. W nocy z 10 na 11 lipca gen. Paul Conrath uformował dywizję pancerną „Hermann Goring" w trzy kolumny i skie­ rował je z Caltagirone w stronę Geli, Ponte Olivo oraz ujścia rzeki Dirillo. W skład niemieckiej dywizji pancernej weszły czołgi „Tiger Mark IV" i działa samobieżne. Z jednostkami pancernymi współdziałać miała włoska dywizja „Livorno" gen. Chirieleisona41. Wobec opóźnienia się czołgów niemieckich gen. Chirielei­ son wysłał w kierunku Geli 3 batalion 34 pułku piechoty pod dowództwem ppłk. Dante Ugo Leonardiego. Ruszył on bez wsparcia czołgów o 6.30 w poprzek równiny rozciągającej się w pobliżu miasta, napotkał jednak silny opór Amerykanów i stał się celem dla artylerii polowej i dział okrętów alianc­ kich. Włosi zostali odparci spod Geli, tracąc około 50 procent swego stanu. Dopiero potem pojawiły się kontratakujące 41

Siły włosko-niemieckie w bitwie o Gelę i kierunki ich działania: Dywizja „Hermann Goring" w trzech kolumnach: - po lewej stronie 2 batalion pułku grenadierów w kierunku rzeki Dirillo; wzdłuż linii kolejowej; - w środku batalion czołgów na Prido; - po prawej batalion pionierów i batalion czołgów na Ponte Olivo. Dywizja ,,Livorno": - kolumna z lewej (płk Martini) 3 batalion 34 pułku piechoty (ppłk Leonardi) 1 batalion 28 pułku artylerii (mjr Aritigiano) 1 kompania moździerzy (81), resztki grupy „E" w kierunku Monte Casteluc-

niemieckie czołgi dywizji „Hermann Göring". Drogą do Geli zbliżało się 20 czołgów „Tiger Mark IV" oraz 40 innych które przerwały front gen. Allena. O godzinie 7.00 doszło do kolejnego kontrataku nieprzyja­ ciela. Wojska „osi" dotarły do miejsca oddalonego o 2 km na południe od Ponte Olivo. Najsilniej odczuł ten kontratak 26 pułk piechoty 1 Dywizji, który stracił wszystkie działa przeciwpancerne w zatopionym okręcie desantowym. Dopiero po godzinie 8.30 amerykańscy żołnierze otrzymali wsparcie ogniowe okrętów wojennych (o 8.30 otworzył ogień „Savan­ nah", o 8.47 „Glennon"). Ostrzelały one kolumny nieprzyja­ cielskich pojazdów na drodze prowadzącej do Niscemi. Mimo to o godzinie 9.30 czołgi były jeszcze o 4 km od Geli. W tym czasie dotarł do plaży w Geli gen. Patton. Po­ stanowił sam udać się do miasta i rozeznać w sytuacji. Po powrocie nakazał gen. GafFeyowi zamknąć lukę między Gelą a 1 Dywizją Piechoty i wysłać na pomoc ppłk. Darby'emu kompanię czołgów. Dzięki temu posunięciu rangersi wykonali kontratak i wzięli 500 jeńców. Amerykanie zniszczyli też 7 czołgów na wschód od Geli. cio, na wschód od drogi Ponte Olivo-Gela; - kolumna z prawej (płk Mona) 1 batalion 34 pułku piechoty (ppłk de Gregorio), lewa strona 1 batalion 33 pułku piechoty (ppłk Alessi), prawa strona 3 batalion 28 pułku artylerii (mjr Badnel) batalion moździerzy (81) (mniej niż kompania) wzdłuż drogi Butera-Gela; - kolumna na skrzydle 2 batalion 33 pułku piechoty (ppłk Mastrangeli) 4 batalion 28 pułku artylerii (ppłk Palomo) wzdłuż linii kolejowej Butera-Gela; - druga grupa: 3 batalion 33 pułku piechoty (ppłk Bruni) 2 batalion 34 pułku piechoty (mjr Coco) 2 batalion 28 pułku artylerii (mjr Torroni) CIX grupa 149/13 Kolumny płk. Mony i ppłk. Mastrangeliego podlegały gen. Peruginiemu. Za: Fal d e l i a , op. cii., s. 145-146.

11 lipca o 11.30 do kwatery głównej włoskiej 6 Armii w Enna dotarła drogą radiową wiadomość, że gen. Patton wydał rozkaz przygotowania 1 Dywizji Piechoty do ewakuacji z wyspy. Ta nie sprawdzona informacja stała się podstawą do wyciągnięcia wniosku o sukcesie kontrofensywy włosko-niemieckiej. Tymczasem raporty docierające pod koniec dnia do dowódców dywizji „Hermann Goring" i „Livorno" stwier­ dzały coś innego. Niemiecka dywizja straciła 30 oficerów i 600 żołnierzy oraz 40-50 czołgów. Ppłk de Gregorio z 1 batalionu 34 pułku piechoty włoskiej dywizji donosił o podjęciu decyzji poddania się, ppłk Alessi dowodzący 1 batalionem 33 pułku piechoty utrzymywał się w rejonie Dirillo, ale jego batalion został zredukowany do dwóch kam­ panii. O godzinie 14.00 dowódca dywizji gen. Chirieleison wydał rozkaz wycofania się na nowe pozycje znajdujące się na wzniesieniu górującym nad równiną Geli. Dywizja „Her­ mann Goring" także wykonała odwrót w kierunku Priolo i na północ od lotniska Ponte Olivo. Mimo to Amerykanie nie wykonali planu wyznaczonego na dzień „D+l". Nie zdobyli lotniska w Ponte Olivo. Poirytowa­ nie gen. Pattona wynikające z tego faktu oraz obawa przed kolejnym kontratakiem nieprzyjaciela zmusiły gen. Allena do wykonania ataku nocą. 12 lipca o godzinie 3.00 lotnisko wreszcie zostało zdobyte, niebawem zajęto także Niscemi. Allen mógł zameldować o wykonaniu zadań wyznaczonych na pierwszą fazę walki. Wkrótce lotnisko w Ponte Olivo stało się bazą dla alianckiego lotnictwa wspierającego działania operacyjne w głębi Sycylii. Na wschód od 1 Dywizji Piechoty walczyła amerykańska 45 Dywizja Piechoty gen. Middletona. Wylądowała ona w po­ bliżu Scoglitti w sektorze CENT i napotkała słabą obronę nieprzyjaciela. 11 lipca dywizja zdobyła najważniejszy cel - lotnisko w Comiso, na którym nieprzyjaciel pozostawił baterię obrony przeciwlotniczej. Późnym popołudniem tego dnia 45 Dywizja walczyła w rejonie Scoglitti - Vittoria. Wie-

czorem Vittoria została wzięta. Wówczas dywizja ruszyła w dwóch kierunkach: na północ - w stronę Caltagirone, na wschód - w stronę Ragusy. Do 13 lipca amerykańska 7 Armia zdobyła wyznaczone dla niej cele i ruszyła zgodnie z planem w kierunku północnozachodnim i północnym. Prawe skrzydło oddziałów amery­ kańskich miało skierować się do Enny, siedziby kwatery głównej gen. Guzzoniego, by tu połączyć się z Kanadyj­ czykami. ZGRUPOWANIE WSCHODNIE

Siły brytyjskiej 8 Armii tworzyły dwa korpusy: XXX i XIII. W składzie pierwszego znajdowała się dywizja kanadyjska. Wyznaczono jej pozycje pomiędzy wojskami amerykańskimi na zachodzie i wojskami brytyjskimi na wschodzie wyspy. Kanadyjska 1 Dywizja Piechoty pod dowództwem gen. Simondsa stanowiła jako część XXX Korpusu lewe skrzydło brytyjskiej 8 Armii i posuwać się miała w kierunku Rosolini-Modica-Ragusa-Vizzini. Spośród oddziałów kanadyj­ skich najbardziej wysuniętą na zachód miała być Special Service Brigade złożona z dwóch jednostek komandosów morskich (Royal Marinę Commandos No 40 i No 41). Brygadą dowodził bryg. R. E. Laycock. Kanadyjczycy mieli wylądo­ wać na plażach zachodniego brzegu półwyspu Pachino mię­ dzy Ponte Castelazzo a Ponte Formiche. Zadanie koman­ dosów polegało na wyłączeniu z walki baterii osłaniających wybrane plaże w rejonie miasteczka Pachino42. 1 i 2 brygady piechoty miały wylądować na zachód od wioski Maucini, przy czym 1 Brygada na prawym, a 2 Brygada - na lewym skrzydle. Dla 1 Brygady głównym zadaniem było zniszczenie baterii koło Maucini i zdobycie lotniska polowego w Pachino 42 H. S. G. S a u n d e r s , The Green Beret. The Story of the Commandos 1940-1945, London 1972, s. 150.

wraz z przyległymi doń terenami. Następnie powinna nawią­ zać kontakt z 51 Dywizją Piechoty Wysokogórskiej, której wyznaczono rejon lądowania na prawym skrzydle Kanadyj­ czyków, oraz z brytyjską 231 Brygadą Piechoty mającą lądo­ wać we wschodniej części półwyspu Pachino. Po wylądowa­ niu Kanadyjska 2 Brygada Piechoty powinna uderzyć na zachód, dotrzeć do obszaru działania Special Service Brigade i wspólnie z nią zająć pozycje na kierunku północno-zachodnim. Kanadyjska 1 Brygada Piechoty miała atakować wspólnie z żołnierzami pułków Royal Canadian Prince Edward i Has­ tings. 2 Brygada powinna współdziałać z żołnierzami pułków Princess Patricia's Light Infantry i Seaforth Highlanders of Canada. Piechotę wspierać miały czołgi pułku pancernego Three Rivers. Pozostałe wozy bojowe kanadyjskiej 1 Brygady Czołgów oddane zostały pod bezpośrednie dowództwo brytyjskie. Wieczorem 9 lipca oddziały kanadyjskie znalazły się w wy­ znaczonym rejonie. Pierwsi lądowali żołnierze Royal Marinę Commando, niszcząc przy tym urządzenia obrony wybrzeża i tracąc kilku żołnierzy. O 2.45 (godzina ,,H") rozpoczęło się lądowanie 2 Brygady Piechoty. Słaby opór przywitał jedynie żołnierzy z Seaforth Highlanders of Canada i Princess Pat­ ricia's Canadian Light Infantry. 1 Brygada Piechoty również nie napotkała w czasie lądowania istotnego oporu. Współ­ działał z nią kanadyjski 12 pułk czołgów, który o godzinie 9.00 opuścił barki, a o 10.15 był już gotowy do akcji. O 11.00 zaczęła lądować kanadyjska 3 Brygada Piechoty. Kanadyjczycy zdobyli wioskę Maucini i oczyścili jej okoli­ ce z nieprzyjacielskich baterii nadbrzeżnych do godziny 7.00. O godzinie 9.00 pułk Royal Canadian zdobył lotnisko w Pa­ chino. Jedna z jego kompanii uzyskała kontakt z czołgami 51 Dywizji Piechoty Wysokogórskiej. W tym czasie oddziały 2 Brygady dotarły do rejonu działania żołnierzy Royal Marinę Commando.

Dywizja kanadyjska 11 lipca rozwinęła się na froncie od miejscowości Pozzallo na południowym zachodzie, poprzez Ispica i Rosolini, do rozwidlenia dróg Rosolini-Noto i Rosolini - Giarralano na północnym wschodzie. Zgodnie z planem jednostki kanadyjskie graniczyły na wschodzie z resztą XXX Korpusu, tj. z 51 Dywizją Piechoty Wysokogórskiej i brytyjską 231 Brygadą Piechoty. 10 lipca około godziny 4.30 51 Dywizja wylądowała na półwyspie Pachino w rejonie przylądka Passero, którego bro­ nił 243 batalion 206 Dywizji Obrony Wybrzeża. Jej żołnierze nie natrafili na opór nieprzyjaciela, ale ponieśli straty od min. Brytyjska dywizja dotarła o godzinie 7.30 w rejon lotniska polowego Pachino, gdzie natrafiła na silniejszą obronę. Wy­ miana ognia trwała do południa. Następnie jej jednostki pancerne spotkały się z Kanadyjczykami, którzy zdobyli już lotnisko. 11 lipca dywizja maszerowała wąskim pasem między drogą Rosolini - Giarralano a miejscowością Noto trzymając się drogi Noto-Palazzolo Acreide-Buccheri. Pokonując opór żołnierzy włoskiej kolumny „ Fiumara" (gen. Fiumara) należą­ cej do dywizji „Napoli" gen. Porcinariego, Brytyjczycy zajęli 12 lipca Palazzolo Acreide, a Buccheri 13 lipca. Na prawo od 51 Dywizji Piechoty Wysokogórskiej wal­ czyła na wąskim froncie brytyjska 231 Brygada Piechoty (tzw. Maltańska). Składała się ona z trzech batalionów: Devons, Hampshires i Dorsets. Dowodzona przez bryg. Roberta Urquharta brygada wylądowała 10 lipca przed godziną 5.30 we wschodniej części półwyspu Pachino. Jej żołnierze wyszli na brzeg koło wioski Marzamemi. Batalion Devons natrafił tam na opór żołnierzy włoskich. Bronili się oni przy użyciu karabinów maszynowych, otrzymali też wsparcie czołgów. Atak „Shermanów" był jednak na tyle silny, by powstrzymać Włochów i zmusić wrogie czołgi do wycofania się. Działania 51 Dywizji i Kanadyjczyków, którzy wylądowali na południe i południowy zachód od 231 Brygady spowodo­

wały, że obrona w rejonie Marcamenti szybko zaczęła zamie­ rać. Brygada mogła skierować się zgodnie z planem na północ. Bryg. Urquhart niepokoił się jednak o zabezpieczenie przejścia przez rzekę Tollaro. Chciał ją przekroczyć, zanim Włosi wysadzą most w powietrze. Zorganizował więc szybką grupę pod dowództwem mjr. Biggarta. 11 lipca o 2.10 osiąg­ nęła ona most. Batalion Devons bez problemów przedostał się na drugi brzeg, a następnie po 30 godzinach marszu mógł odpocząć. Wynik dotychczasowych walk batalionu był bardzo dobry. Jego żołnierze wdarli się ponad 22 km w głąb teryto­ rium nieprzyjaciela, wzięli wielu jeńców i zdobyli dużą liczbę dział. Następnego dnia batalion został skierowany na Palazzolo i Vizzini. W zdobywaniu tych miejscowości wzięła udział także 23 Brygada Pancerna podległa dowództwu 51 Dywizji Piechoty Wysokogórskiej. Inna brygada tej samej dywizji zdobyła Francofonte. W tym czasie bataliony Hampshires i Dorsets dotarły do Noto i także skierowały się w rejon Palazzolo i Vizzini. Najbardziej wysuniętymi na wschód związkami taktycz­ nymi wchodzącymi w skład XIII Korpusu gen. Dempseya były 50 i 5 dywizje piechoty. 50 Dywizja gen. Sidneya Kirkmana wylądowała na południe od Syrakuz. Lądowanie na plażach nie udało się. Jednostki przemieszały się, żołnierze stracili kontakt z dowódcami. Mimo tych niepowodzeń dywi­ zja wykonywała swoje zadanie, którym było zdobycie mias­ teczka Avola. Wykonanie zadania utrudniał wysoki, klifowy brzeg, zasieki, pola minowe i bunkry. Mimo wszystko Brytyj­ czycy nie napotykając silnego oporu żołnierzy 374 batalionu obrony wybrzeża stosunkowo szybko zajęli Avolę i przygoto­ wywali się do wspólnego (z 5 Dywizją Piechoty i 1 Dywizją Powietrznodesantową) ataku na Augustę i Katanię. 5 Dywizja Piechoty gen. Bemey-Ficklina wylądowała na wschodnim wybrzeżu Sycylii między Punta Giorgi i przyląd­ kiem Ognina, tworząc front o długości około 18 km. Brytyj­ czycy nie natrafili w miejscach lądowania na znaczący opór

włoskiego 430 batalionu wyznaczonego do obrony tego rejo­ nu, dosyć łatwo zdobyli Cassibile i skierowali się w stronę Solarino. 12 lipca oddziały brytyjskie po walce z kolumną „Ronco" (płk Francesco Ronco) zdobyły Solarino. Jednocześnie Brytyjczycy skierowali się na Syrakuzy. Ich natarcie rozwijało się sprawnie i już 10 lipca o godzinie 21.00 to duże miasto portowe zostało opanowane. Następnego dnia o godzinie 6.00 specjalne jednostki rozpoczęły oczyszczanie kanału portowego. Ponieważ nie był on zaminowany, już o 8.30 przeszedł przez bramę portową okręt HMS „Whiteha­ ven", a krótko po nim okręt HMS „Cromarty" z dowódcą zgrupowania morskiego Force „A".43 Szybkie zdobycie Syrakuz pomogło w dużym stopniu roz­ wiązać najważniejszy problem dla floty alianckiej. Dyspono­ wała ona bowiem od tej pory doskonałym portem z nie zniszczonymi prawie urządzeniami. 13 lipca Syrakuzy były w stanie przyjąć konwój MWS 37, który przybył do sektora ACID. Jednocześnie pracowano nad dostosowaniem portu do wymogów operacji. Utwardzanie nadbrzeży do przyjmowania barek desantowych przewożących czołgi (LST) i rozładowy­ wanie sprzętu przerywane było jedynie w czasie nalotów trzysilnikowych ciężkich bombowców włoskich SM 79. Inter­ wencja startujących z Malty samolotów „Beaufighter" zmusi­ ła jednak nieprzyjacielskie maszyny do zaprzestania lotów. Syrakuzy, a od 13 lipca także Augusta stały się bazami alianckich jednostek pływających patrolujących wody przy­ brzeżne Sycylii. Zajęcie Syrakuz umożliwiło szybki przeładunek kolejnych wojsk i sprzętu (w tym amerykańskiego) oraz korzystny rozwój operacji w kierunku Katanii. Jednakże na odcinku od Syrakuz do Katanii opór tężał. W ciągu pierwszych dni walki wojska alianckie zdobywały wyznaczone pozycje nieprzyjaciela stosunkowo szybko. O go43

CAC, WLLS 6/1, C u n n i n g h a m , op. cit., s. 209.

dzinie 0.00 w nocy z 11 na 12 lipca wojska „osi" odepchnięte zostały od rejonów lądowania sprzymierzonych. Ich sytuacja przedstawiała się następująco: - w rejonie obrony Augusta-Syrakuzy (Piazza Militare ylańttima Augusta-Siracusa): zreorganizowane jednostki blokowały dostęp do Augusty od strony morza, 76 pułk piechoty w rejonie Luogo Grandę i grupa „Schmalz" walczyły z czołówkami brytyjskimi pod Melilli; - dywizja „Napoli": kolumna „Ronco" walczyła w pagór­ kowatym terenie na wschód od Solarino, kolumna „Fiumara" -pod Palazzolo Acreide; - 206 Dywizja Obrony Wybrzeża: złożona z niewielu jednostek praktycznie okrążonych w rejonie Medica-Scieli; - sektor Gela: dywizja pancerna „Hermann Goring" na pozycjach wzdłuż linii Dirillo -Priolo - Ponte Olivo; - dywizja „Livorno": między Casteluccio a pozycją Butera z 3 batalionem 34 pułku piechoty kontratakującym w kierunku południowo-zachodnim wprost na Gelę oraz zorganizowany­ mi w kolumny jednostkami kontratakującymi po prawej stro­ nie 3 batalionu; - sektor Canicatti: grupa „Schreiber" wraz z grupą „Fullriede" z 15 Dywizji Grenadierów Pancernych „Sizilien" dzia­ łała na północ od Canicatti, a następnie odeszła na północ w kierunku Serradifalco i Caltanisetty; - sektor Agrigento: 10 pułk bersalierów stawiał opór wzdłuż rzeki Naro44. Reasumując, 13 lipca amerykańska 3 Dywizja Piechoty dotarła na zachodzie do miejscowości Castrofilippo i Racalmuto, a na kierunku północnym toczyła walki z wojskami niemieckimi broniącymi się wzdłuż linii Serradifalco - Cal­ tanisetta (ważne połączenie drogowe). Amerykańska 1 Dywi­ zja Piechoty po złamaniu oporu przeciwnika w rejonie Geli szła w kierunku północnym, docierając do rozwidlenia drogi 44

F a i d el 1 a, op. cit., s. 161.

z Mazzarino do Butery i Ponte Olivo. Część dywizji maszero­ wała z Ponte Olivo do rozwidlenia dróg w kierunku Piazza Armerina i Caltagirone. 45 Dywizja Piechoty zdobyła Comiso i Vittorię (11 lipca) oraz Ragusę (12 lipca), po czym główne siły skierowała na północ drogą z Vittorii do Caltagirone zajmując jeszcze 12 lipca Acate, a 13 lipca San Piętro. Kanadyjska 1 Dywizja Piechoty zdobyła 11 lipca Pozzalo Ispicę, Rosolini, a 12 lipca (po wzięciu udziału w zdobywaniu Ragusy) maszerowała do miejscowości Giarralana. Na odcin­ ku Giarralana - Vizzini dołączyły do oddziałów spod Ragusy główne siły kanadyjskie zabezpieczające prawe skrzydło swo­ ich wojsk idące od południowo-wschodniego wybrzeża Sycy­ lii. 12 i 13 lipca oddziały kanadyjskie toczyły wraz z 51 Dywizją Piechoty Wysokogórskiej i 231 Brygady Re­ choty walki o Vizzini, zdobywając je ostatecznie 13 lipca. 51 Dywizja walczyła natomiast od 11 do 13 lipca o Solarino i po jego zdobyciu dołączyła do brytyjskiej 5 Dywizji Piecho­ ty. Brytyjska dywizja po opanowaniu portów w Syrakuzach (10 lipca) i Auguście (13 lipca)45 skierowała się na północ wzdłuż wschodniego wybrzeża wyspy, docierając 13 lipca do linii Carlentini (na południe od Lentini) - Agnone. Zadaniem 50 i 5 dywizji było teraz szybkie wejście na równinę i zdoby­ cie Katanii. 13 lipca o godzinie 22.30 statek „Prins Albert" wziął w Syra­ kuzach na swój pokład oddział komandosów (Commando No 3) i wysadził go około godziny 23 w Punta Murazzo, 13 km na południe od Katanii. Osłaniał go niszczyciel „Tetcott", który rozbił E-boota*, jednego z trzech atakujących statek „Prins Albert". Jednocześnie krążowniki kontradm. Harcourta bom­ bardowały obiekty w Lentini, a monitor „Erebus" ostrzeliwał 45 12 lipca o 19.30, po zapadnięciu zmroku, statek „Ulster Monarch eskortowany przez niszczyciel „Tetcott" wszedł do portu w Auguście i wysa­ dził na ląd oddział desantowy. Nieprzyjaciel bronił się do następnego dnia, kiedy port został poddany. P a c k , op. cit., s. 124. * E-boot - motorowa łódź torpedowa.

Katanię. Ostatecznie lądowanie w Punta Murazzo zakończyło się powodzeniem i otworzyło drogę na północ wzdłuż wscho­ dniego wybrzeża. Był to jednak dopiero wstęp do ciężkich walk o Katanię. Działania aliantów w pierwszej fazie kampanii sycylijskiej zakończyły się powodzeniem. Pod koniec trzeciego dnia walk w rękach sprzymierzonych znajdowały się lotniska polowe i miasta: Pachino, Gela, Syrakuzy, Licata, Vittoria, Ragusa i Augusta. Na niektórych odcinkach frontu alianci posunęli się około 30 km w głąb lądu. Powodzenie to nie zostało okupione dużymi stratami. Przykładem niech będzie działanie amery­ kańskiej 7 Armii. W ciągu trzech pierwszych dni wzięła ona do niewoli 18 000 żołnierzy przy stratach własnych około 200 zabitych i poniżej 900 rannych46. Jednocześnie Amerykanie wyładowali na plażach sektorów JOSS, DIME i CENT, 66 285 żołnierzy, 17 766 ton ekwipunku i 7416 pojazdów47. 46 E. L i n k l a t e r , The campaign in Italy, London 1951, s. 29. G. S. P a t t o n (Wojna jak ją poznałem, wyd. II, Warszawa 1984, s. 72) podaje, że do 17 lipca Amerykanie wzięli około 5000 jeńców. 47 Pack, op. cit., s. 81.

WALKI W GŁĘBI SYCYLII

POŁOŻENIE WALCZĄCYCH STRON 1 4 - 1 7 LIPCA. WALKI W PASIE NATARCIA AMERYKAŃSKIEJ 7 ARMII

Po wylądowaniu pierwszego rzutu alianckich sił desantowych (160 000 żołnierzy) i uchwyceniu przyczółków na froncie długości około 140 km nastąpiły wspólne działania różnych rodzajów wojsk zmierzające do opanowania całej Sycylii. Zadaniem wojsk amerykańskich było zajęcie zachodniej części wyspy z Marsalą, Trapani i Palermo, a następnie posuwając się wzdłuż północnego wybrzeża osiągnięcie Mesyny.W tym cza­ sie żołnierze brytyjscy mieli operować wzdłuż wschodniego wybrzeża w kierunku północnym i zepchnąć wojska „osi"do północno-wschodniej części Sycylii z Mesyną. Szybkość marszu aliantów nie była bez znaczenia, ponieważ mieli oni odciąć wojska nieprzyjaciela od portu w Mesynie i tym samym uniemożliwić im ewakuację do Włoch kontynentalnych. 13 lipca feldmarsz. Kesselring mianował dowódcą niemiec­ kiego XIV Korpusu Armijnego gen. Hubę. Posunięcie to było wynikiem rosnącego braku zaufania Hitlera do włoskiego sojusz­ nika. Hubę miał przejąć kontrolę nad działaniami operacyjnymi na Sycylii i zapewnić skuteczność ewentualnej ewakuacji żoł­ nierzy niemieckich przez Cieśninę Mesyńską1. Od tej pory niemiecki oficer łącznikowy przy sztabie włoskiej 6 Armii, genvon Senger und Etterlin, wykonywał rozkazy gen. Hubę. 1

Pack, op. cii., s. 150.

po obrony zachodniej części Sycylii wyznaczono XII Kor­ pus Armijny, a wschodniej części - XVI Korpus Armijny. 14 lipca w rejonie działania XII Korpusu były następujące pozycje obrony: - 207 Dywizja Obrony Wybrzeża gen. De Laurentisa bro­ niła Agrigento; - grupy „Schreiber" i „Fullriede'62, w dalszym ciągu stawiały opór na linii Serradifalco-Caltanisetta; - główne siły 15 Dywizji Piechoty umocniły się na linii Caltanisetta - Pietraporzia - Barrafranca. W połowie lipca dowództwo włoskiej 6 Armii przesunęło dywizję „Assietta" na pozycje położone wzdłuż linii Portella Misilbesi - Chiusa, Sclafani - Prizzi - Lercara Friddi - Roccapalumba-Cerda w celu zorganizowania obrony na froncie długości 78 km przed wojskami sprzymierzonych, które wylą­ dowały w środkowej strefie obrony wybrzeża2. Ponadto w za­ chodniej części wyspy walczyło w tym czasie zmotoryzowane ugrupowanie „Zachód"(Raggrupamentb Mobile ,,Ovest"), którym dowodził płk Ricci. W jego skład wchodziły grupy ,,A", „B", „C". Grupę „A" skierowano na Aragonę, „B" na Riffadali, a „C" pozostawiono do dyspozycji w Chiusa Sciata­ ni3. Najbardziej na zachód wysunięta była dywizja „Aosta", operująca w rejonie Salemi - Vita-Alcamo. 17 lipca dywizja tworzyła front Salemi-Alcamo-Piana dei Greci (ok. 120 km)4. We wschodniej części Sycylii, w rejonie działania włosdego XVI Korpusu Armijnego, sytuacja obrońców o północy 14 lipca przedstawiała się następująco: - grupa gen. Marisalco broniła się w Caltagirone; - dywizja „Livorno" stawiała opór wzdłuż linii Bivio Gigliotto - Piazza Armerina-Varco Ramata; 2 3

Faidelia, op. cit., s. 176-177.

Tamże, s. 177. 4 Tamże, s. 205.

- dywizja „Hermann Göring": grapa rozpoznania i bata­ lion czołgów broniły się w Vizzini, oddziały zgrupowane na wschód od Caltagirone osłaniały lotnisko w San Piętro, a na południowy zachód od Caltagirone 13-kilometrowy odcinek drogi Caltagirone - Niscemi oraz batalion obrony mostu w Ta­ vole; - grupa „Schmalz" wraz z batalionem niemieckich spado­ chroniarzy osłaniała głównymi siłami rejon rzeki Simeto i kanał Gornalunga; - 372 batalion obrony wybrzeża wraz z niemieckimi spa­ dochroniarzami bronił mostu Primosole nad Simeto5. Żołnierze amerykańskiej 3 Dywizji Piechoty dotarli 16 lipca w okolice miejscowości Favara i zajęli korzystną pozycję do zdobycia Agrigento od północnego wschodu. Intensywnym ogniem wsparła ich artyleria pokładowa okrętów wojennych operujących wzdłuż przybrzeżnej szosy prowadzącej do Porto Empedocle. Jedna z kolumn żołnierzy amerykańskich posu­ wająca się drogą z Raffadali znalazła się w okolicy Monteaperto i okrążając Agrigento od zachodu zaskoczyła jego obronę w rejonie Porto Empedocle. Natomiast działa okrętów alianckich ostrzelały pozycje włoskie w Rupe Atenea, gdzie mieściło się dowództwo 207 Dywizji Obrony Wybrzeża6. 16 lipca o godzinie 21.00 Amerykanie wdarli się do Agrigento bronione przez żołnierzy 10 pułku 207 Dywizji Obrony Wybrzeża Tymczasem na równinie rozciągającej się na wschód od miasta pojawiła się 2 Dywizja Pancerna gotowa do ataku na Palermo. Miasto to było ważnym celem dla amery­ kańskiej 7 Armii gen. Pattona. Amerykańskiemu dowódcy nie odpowiadała rola osłaniającego lewe skrzydło oddziałów gen. Montgomery'ego. Jeszcze 17 lipca gen. Patton rozmawiał o tym z gen. Alexandrem, który zgodził się, aby Amerykanie zaatakowali Palermo w tej fazie kampanii. 18 lipca gen. Ale5Tamże,

s. 174.

6Tamże,

s. 184; Zingali, op. cit., s. 278.

xander rozkazał Pattonowi uderzyć 7 Armią na północ (po zdobyciu Petralia) i przeciąć drogę wzdłuż północnego wy­ brzeża Sycylii. Patton mógł przystąpić do zdobywania za­ chodniej części wyspy z Palermo, jak tylko osiągnie pozycje na linii Campofelice (wybrzeże północne) - Agrigento (wy­ brzeże południowe)7. Dwa dni później Patton skierował na miasto utworzony specjalnie w tym celu korpus (Provisional Corps) pod dowództwem gen. Geoffreya Keyesa, złożony z żołnierzy 3 Dywizji Piechoty, 82 Dywizji Powietrznodesantowej i 2 Dywizji Pancernej8. 19 lipca o godzinie 5.00 żołnierze 3 Dywizji Piechoty gen. Truscotta ruszyli w kierunku Palermo. Ćwiczone przed opera­ cją forsowne marsze dały teraz znakomity rezultat. Ameryka­ nie w ciągu 33 godzin przebyli 86 km. 21 lipca 3 Dywizja zajęła Corleone. Drugi (80 km) etap dywizja zakończyła wieczorem 22 lipca o godz. 18.30, kiedy pierwsze patrole amerykańskiej piechoty weszły do Palermo. Za nimi wieczo­ rem wjechały czołgi 2 Dywizji Pancernej, dla której to miasto stanowiło zakończenie szlaku bojowego Sciacca-Portella Misilbesi (20 lipca)-Salemi-Alcarno-Partinico-Palermo9. Zdobyte Palermo stało się siedzibą władz okupacyjnych i ośrodkiem oddziaływania propagandowego sprzymierzonach na Sycylii. W mieście rozpoczęły pracę Aliancki Zarząd Wojskowy i Aliancka Komisja we Włoszech. Zaczęła ukazy­ wać się gazeta „Sicilia Liberata", którą pod kierunkiem alian­

7 Alexander,

op. cit., s. 1020. op. cit, s. 193. 9 Tamże. Zingali (op. cit., s. 327) twierdzi (za: Falde 11 a, op. cit., s. 229), że Amerykanie weszli do Palermo o 17.00, a o 19.30 dowództwo obrony zostało wzięte do niewoli. Obroną miasta i portu dowodził gen. Giuseppe Molinero. Składała się ona z 4 batalionów obrony wybrzeża (piechota), grupy kawalerii, 2 kompanii karabinów maszynowych, kompanii moździerzy 81 mm, 4 baterii artylerii nadbrzeżnej, 17 baterii przeciwlot­ niczych i grupy artylerii z 25 pułku artylerii dywizji „Assietta” (Faldella, - cit., s.228). 8 Pond,

tów redagowali Włosi10. Brak artykułów spożywczych, węgla zniszczone połączenia komunikacyjne i inne uciążliwości wojny powodowały, że Sycylijczycy przyjmowali aliantów stosunkowo chętnie. Aby ułatwić obrót pieniędzmi, sprzymie­ rzeni dokonywali ich wymiany w relacji 1 dolar amerykański - 100 lirów, 1 funt brytyjski - 400 lirów. Do 22 lipca amerykańska 7 Armia wzięła do niewoli 36 000 żołnierzy11. 23 i 24 lipca wojska amerykańskie toczyły walki w rejonie Marsala (202 Dywizja Obrony Wybrzeża), Trapani (Piazza Militare Marittima di Trapani kontradm. Giuseppe Manfrediego), Calatafimi (2 batalion 22 pułku artylerii) i Castellammare (208 Dywizja Obrony Wybrzeża), ostatecznie zdobywając te miejscowości. W ten sposób cała zachodnia część Sycylii w pasie natarcia amerykańskich 3 Dywizji Piechoty, 2 Dywizji Pancernej i 82 Dywizji Powietrznodesantowej została zajęta. Tymczasem po wschodniej stronie 3 Dywizji walczyły 45 i 1 dywizje piechoty. 16 lipca atakowały one pozycje 15 Dywizji Piechoty i grupy „Ens" w rejonie Barrafran­ ca - Pietroperzia. 45 Dywizja Piechoty 18 lipca zajęła Caltanisettę i posuwała się w kierunku Termini. 20 lipca jej żołnierze zdobyli St. Villalba, a 21 lipca byli już w rejonie Alia. 25 lipca Amerykanie zajęli Termini. Żołnierze 1 Dywizji Piechoty uderzali na kierunku Caltanisetta- Cefalu, osiągając 21 lipca miejscowość Alimena i kierując się stamtąd przez Nicosię do Troiny. Dywizja wykonała tym samym rozkazy gen. Pattona, zgodnie z który­ mi miała uderzyć na wschód z maksymalną siłą przez Petralię i Nicosię w kierunku Randazzo wzdłuż autostrady nr 120. 1 sierpnia była już około 5 km na północny zachód od Troiny.

10 A Reviev of Allied Military Government and ofthe Allied Commision i" Italy, My 10, 1943 D-Day Sicily to May 2, 1945 German Surrender in Italy [1945], s. 12. 11 A l e x a n d e r , op. cit., s. 1021.

Miejscowość ta stanowiła kluczową pozycję niemieckiego systemu obrony. Położone na wzniesieniu miasto było dosko­ nałym punktem obserwacyjnym. Siły niemieckie broniące Troiny: 15 Dywizja Grenadierów Pancernych, 29 Dywizja Zmotoryzowana i dywizja pancerna „Hermann Goring", świad­ czyły o znaczeniu miasta dla dowództwa wojsk „osi". Dowodzący amerykańską 1 Dywizją Piechoty gen. Terry Allen miał zdobyć Troinę. Atak z wykorzystaniem trzech puł­ ków piechoty został zaplanowany na 1 sierpnia. Dowódca dywizji sądził, że uda mu się zdobyć miasto bez większej pomocy artylerii. Powstrzymanie przez Niemców ataku 39 pułku piechoty płk. Flinta wyprowadziło go jednak z błędu. W tej sytuacji gen. Allen zdecydował się użyć do uderzenia na Troinę czterech pułków wspieranych przez piętnaście batalionów ar­ tylerii, w skład których wchodziło pięć batalionów opancerzo­ nych dział samobieżnych. 18 pułk piechoty miał uderzyć na Troinę od południa, 26 pułk zająć wzniesienia na północ i na północny wschód od miasta, 39 pułk zaatakować lewą i środ­ kową część Troiny, a 16 pułk stać w pogotowiu i w razie konieczności uderzyć od południa12. Na lewym skrzydle 1 Dywi­ zję wspierać mieli Marokańczycy z 4 Tabor of Goumiers13. 2 sierpnia gen. Allen otrzymał od dowódcy II Korpusu gen. Bradleya informację o wylądowaniu na Sycylii 9 Dywizji Piechoty, której celem będzie odciążenie jego dywizji, a na­ stępnie jej zluzowanie. Na tę wiadomość dowódca 1 Dywizji zareagował niezwykle gwałtownie. W wystąpieniu do żoł­ nierzy stwierdził: „Macie moralny obowiązek zdobyć Troinę, zanim zostaniemy zluzowani"14. Ostatecznie główne uderzenie na miasto wyznaczono na 3 sierpnia. Wymagało ono jednak wsparcia lotniczego i ar­ tyleryjskiego. 12

P o n d . op. cit., s. 196. a t e r , op. cit., s . 4 0 . 14 P o n d , op. cit., s. 197. 13 L i n k i

Przez cały 4 sierpnia Troina była bombardowana z powiet­ rza i ostrzeliwana przez artylerię. Mimo to piechota amery­ kańska posunęła się do przodu tylko nieznacznie. Jedynie 18 pułk piechoty zajął wzniesienia na południowy wschód od miasta. Tego samego dnia doszło do kontrataku 1 batalionu 5 pułku piechoty dywizji „Aosta" dowodzonego przez ppłk. Gianquinto. Włosi zaatakowali pozycję Amerykanów i wzięli 40 jeńców. Następnego dnia 1 batalion 18 pułku piechoty ppłk. Yorka zdobył wzniesienie Monte Pellegrino. Rankiem 6 sierpnia żołnierze 1 Dywizji Piechoty ruszyli do kolejnego, tym razem skutecznego ataku. Po sześciodniowych ciężkich walkach do Troiny jako pierwsi weszli żołnierze 16 pułku piechoty. Po ciężkich walkach o Troinę 1 Dywizja Piechoty została zluzowana przez będącą do końca lipca w rezerwie 9 Dywizję Piechoty, która przypłynęła do Palermo 1 sierpnia. Następnie została skierowana na wschód i 8 sierpnia zajęła Cesaro, przygotowując się do ataku na Randazzo. 9 Dywizja zdobyła to miasto 13 sierpnia. Tymczasem 45 Dywizja Piechoty posuwała się północną autostradą nr 113 napotykając opór żołnierzy grupy „Ulich" z dywizji „Assietta". 25 lipca Amerykanie walczyli w rejonie Staż Pollina, a 29 lipca w rejonie San Stefano. Tu dywizję zluzowały siły główne 3 Dywizji Piechoty, które przemiesz­ czały się przez San Stefano w drodze do Santa Agata. Oddziały 3 Dywizji trzymały się w pierwszym tygodniu sierpnia również północnej autostrady prowadząc walkę z jed­ nostkami sprowadzonej na Sycylię niemieckiej 29 Dywizji Piechoty. 1 sierpnia gen. Patton wydał rozkaz do żołnierzy: „Żołnierze 7 Armii i 12 Zgrupowania Lotnictwa Taktycz­ nego! Wspierani przez marynarkę i lotnictwo wylądowaliście i w ciągu dwudziestu jeden dni nieustających walk i nie­ strudzonych wysiłków zabiliście lub wzięliście do niewoli

87 000 nieprzyjacielskich żołnierzy; zdobyliście lub znisz­ czyliście 361 armat, 172 czołgi, 928 ciężarówek i 190 samolo­ tów. Jesteście wspaniałymi żołnierzami. Naczelny dowódca, generał Eisenhower, oraz dowódca grupy armii, generał Ale­ xander, są dumni i zadowoleni z waszych działań. Teraz wejdziecie do walki wspólnie z brytyjską 8 Armią. Będziecie kontynuowali wasze niepowstrzymane natarcie, któremu nic nie zdoła się oprzeć. Koniec jest pewny i bardzo bliski. Nasz następny przystanek - Mesyna!"15. Na początku sierpnia gen. Patton podjął decyzję o przep­ rowadzeniu pomocniczych desantów morskich, tym razem na północne wybrzeża wyspy. Wyznaczył do nich stacjonujące w Palermo zgrupowanie kontradm. Davidsona składające się z okrętów i barek desantowych wspieranych przez niszczycie­ le i krążowniki. Zgodnie z planem miało ono obejść siły nieprzyjaciela zgrupowane w okolicy San Stefano. Załadunek żołnierzy amerykańskich odbył się 7 sierpnia, a już następ­ nego dnia wysadzono ich na brzeg na północ od Santa Agata w rejonie miejscowości Torrenuova. Amerykanie wykonali po desancie koło Santa Agata jesz­ cze dwa desanty wzdłuż północnego wybrzeża wyspy. Pierw­ szy z nich został przeprowadzony nocą z 10 na 11 sierpnia między przylądkami d'Orlando i Calava w rejonie miejscowo­ ści Brolo, drugi nocą z 15 na 16 sierpnia na wschód od Milazzo, w miejscowości Spadafora niedaleko Mesyny. Z oddziałami walczącymi na północnym wybrzeżu Sycylii współdziałały jednostki morskie. Posuwającą się północną autostradą 3 Dywizję Piechoty wspierał okręt flagowy kontr­ adm. Davidsona - krążownik „Philadelphia", oraz towarzy­ szące mu niszczyciele. Wykonanie desantów pomocniczych znacznie przyspieszy­ ło marsz Amerykanów ku Mesynie. Zdobycie tego miasta i portu było ostatnim zadaniem dla żołnierzy gen. Pattona. 15

Pa Ilon, op. cit., s. 76.

Współdziałać z nimi miały (choć Patton chciał zdobyć Mesynę pierwszy) posuwające się wschodnim wybrzeżem Sycylii oddziały brytyjskie. WALKI W PASIE NATARCIA BRYTYJSKIEJ 8 ARMII DZIAŁANIA BOJOWE KANADYJSKIEJ 1 DYWIZJI PIECHOTY

Jednostki kanadyjskie po wylądowaniu w okolicach półwyspu Pachino ruszyły w kierunku północno-zachodnim. Jedna gru­ pa żołnierzy przeszła przez Ragusę (12 lipca), a druga przez Giarratanę (13 lipca) i Vizzini (15 lipca); obie połączyły się 15 lipca w rejonie miejscowości Grammichele. Tu nastąpił pierwszy bój Kanadyjczyków z oddziałami niemieckimi. Pro­ wadzący rozpoznanie pułk pancerny Three Rivers został ostrzelany ogniem artylerii niemieckiej złożonej z dział róż­ nego kalibru (od 20 do 88 mm). Jeden czołg i trzy carriery (transportery opancerzone) zostały zniszczone, a kilka innych pojazdów uszkodzonych16. Do Grammichele weszła kompania żołnierzy pułku Hastings; do południa miasto było wolne. Wojska niemieckie wycofały się na północ. W walkach zginęło trzech żołnierzy z kanadyjskiej 1 Dywizji Piechoty 16 lipca Kanadyjczycy posuwali się w stronę Piazza Ar­ merina. Do zdobycia miasta wyznaczono pułk Edmonton wspierany ogniem średniej artylerii brytyjskiej oraz działami samobieżnymi 142 pułku. Piazza Armerina zostało zajęte wczesnym rankiem 17 lipca. Pułk Edmonton stracił w walce 6 zabitych i 21 rannych17. 18 lipca był dla Kanadyjczyków dotychczas- najtrudniej­ szym dniem walki. Późnym wieczorem, po ciężkich bojach prowadzonych przeciwko 15 Dywizji Grenadierów Pancer­ 16 From Pachino to Ortona. The Canadian Campaign in Sicily and Italy, 1943, „The Canadian Army at War", No 2, Ottawa 1944, s. 45. 17 Tamże, s. 46.

nych zdobyto miasto Valguamera. Stąd oddziały kanadyjskie ruszyły w trzech kierunkach: na północny zachód, północ i wschód. Pierwszy wiódł do Enny, drugi do Leonforte i Assoro, a trzeci do Catenanuovy. Oddziały zmierzające do Enny, Leonforte i Assoro miały spotkać się w rejonie Regalbuto. Gdy patrole kanadyjskie zaczęły docierać do Enny, ujrzały wkraczające od zachodu do miasta oddziały amery­ kańskie. Wobec tego część 3 Brygady Piechoty skierowała się do Leonforte. 2 Brygada poszła również na Leonforte, 1 Bry­ gada zaś na Assoro. Zdobycie obu miast było uciążliwym zadaniem, bowiem leżały one na trudno dostępnych wzniesie­ niach i za doliną rzeki Dittaino. Tym samym stanowiły dobre punkty obserwacji i kontroli ruchu wojsk alianckich na odcin­ ku pomiędzy obydwoma miastami. 20 lipca na froncie kanadyjskim sytuacja przedstawiała się następująco: - na północ od Catenanuova walczyła dywizja pancerna „Hermann Goring" (rozciągnięta aż do wschodnich wybrzeży Sycylii); - w rejonie miejscowości Agirà stawiała opór grupa „Co­ co" z dywizji „Livorno" oraz grupy 1 i 3 batalionów 28 pułku piechoty tej dywizji. Tu walczyła też kompania formacji Jannarone z Assoro; - między Leonforte a Assoro i Agirà broniła się grupa „Ens" z 15 Dywizji Piechoty „Sizilien"18. 21 lipca Kanadyjczycy dotarli w pobliże Leonforte i po ciężkich walkach zdobyli je następnego dnia. Zajęcie miasta okupili jednak dużymi stratami. Kanadyjska 1 Brygada Piechoty znalazła się w rejonie Assoro 20 lipca. Żołnierze pułku Hastings i pułku Prince Edward mieli uderzyć na miasto w nocy. Ze względu na silny opór nieprzyjaciela oraz trudności terenowe 21 lipca wieczo­ rem dowódca 1 Brygady, bryg. Graham, rzucił do pomocy 18Tamże,

s. 49 - 50.

pułkowi Hastings żołnierzy z 48 pułku Highlanders. Wojska te wspierała grupa czołgów należących do pułku pancernego Three Rivers. 22 lipca po silnym ataku Kanadyjczyków nieprzyjaciel wycofał się z Assoro. 23 lipca Kanadyjczycy zaatakowali Nissorię, a wczesnym popołudniem następnego dnia żołnierze 1 Brygady Piechoty zdobyli miasteczko. Odblokowano w ten sposób drogę do Agiry, która stanowiła ważny cel na podejściach do masywu Etny. Gen. Simonds zaplanował szybki atak na Agirę. Kanadyj­ ska 1 Dywizja Piechoty miała posuwać się drogą Nissoria - Agira. Do walki o to miasto włączono podporządkowaną dowództwu kanadyjskiemu brytyjską 231 Brygadę Piechoty. Walki o Agirę toczyły się od 24 do 28 lipca. Gen. Simonds umieścił stanowisko dowodzenia w położonym na wzniesie­ niu zamku Assoro, skąd obserwował przebieg bitwy. W czasie pierwszych dwóch dni bitwy duże straty poniosły 1 i 2 bryga­ dy piechoty19. Przed ostatecznym atakiem na Agirę alianci przeprowadzili nalot na miasto przy użyciu samolotów „Kittyhawk". Zbom­ bardowały one pozycje obronne nieprzyjaciela (29 Dywizji Grenadierów Pancernych). Po wprowadzeniu do walki bata­ lionu Seaforth i pułku Edmonton Kanadyjczycy zdobyli mias­ to. Zakończyły się ciężkie, trwające pięć dni, walki. Kanadyj­ ska dywizja straciła 40 oficerów i 531 żołnierzy. Do niewoli wzięła 691 żołnierzy, w tym 260 Włochów. Tymczasem brytyjska 231 Brygada Piechoty toczyła walki na wschód od Agiry. W nocy z 27 na 28 lipca (po czwartym ataku) zajęła ona dogodną pozycję do uderzenia na Regalbuto, w którego rejonie Niemcy zorganizowali trzy linie obrony. W końcu lipca w okolicy Regalbuto stykały się skrzydłami dwie niemieckie jednostki (15 Dywizja Grenadierów Pancer­ nych i dywizja pancerna „Hermann Göring"). Wojska kana19

Tamże, s. 58 - 59.

dyjskie miały rozerwać ten styk, zająć Regalbuto i uderzyć na wschód, aby zdobyć kolejny ważny punkt obrony nieprzyja­ ciela - Ademo. Kanadyjczyków i 231 Brygadę miała wspo­ magać brytyjska 78 Dywizja Piechoty gen. Evelegha (dotych­ czas rezerwowa). Ademo powinni osiągnąć żołnierze kanadyj­ scy, którzy po zdobyciu 18 lipca Valguamera mieli uchwycić przyczółek na północnym brzegu rzeki Dittaino w pobliżu Catenanuova. W rejonie Regalbuto toczyły się ciężkie walki. Stacjonował tam batalion saperów wzmocniony czołgami i artylerią. Mias­ ta bronili także spadochroniarze. 30 lipca na południe i zachód od Regalbuto pojawili się żołnierze 231 Brygady Piechoty. Uderzyli na nich Niemcy wspierani bronią pancerną Brytyj­ czykom z pomocą pośpieszyli kanadyjscy czołgiści z pułku Three Rivers oraz piechota 1 Dywizji. 1 sierpnia sprzymierze­ ni zajęli południowo-zachodnią część miasta. W nocy z 1 na 2 sierpnia pułki Royal Canadian, Prince Edward oraz żoł­ nierze pułku Hastings uderzyli na Regalbuto od południa. 2 sierpnia rano miasto było wolne. 231 Brygada okupiła swój atak stratą 8 oficerów i 101 żołnierzy. Teraz Kanadyjczycy i Brytyjczycy ze zdwojoną siłą ude­ rzyli na Ademo. Po drodze zdobyli wzniesienie 736 (2-5 sierpnia) oraz wzgórza Monte Revisotto (5-6 sierpnia) i Monte Seggio (6 sierpnia). Ademo zostało zdobyte 6 sierp­ nia. Otworzono w ten sposób jedną z ważnych dróg do Katanii. Kanadyjska 1 Dywizja Piechoty zakończyła w Aderno swój szlak bojowy na Sycylii. Dalsze walki we wschodniej części wyspy mieli prowadzić Brytyjczycy. DZIAŁANIA BOJOWE ODDZIAŁÓW BRYTYJSKICH

Żołnierze 5 i 50 dywizji piechoty od chwili wylądowania posuwali się wschodnim wybrzeżem wyspy kierując się na północ. Zadaniem Brytyjczyków było zdobycie Katanii leżą­ cej na wschodnim wybrzeżu Sycylii. Aby tego dokonać,

XIII Korpus musiał opanować równinę Katanii i most Primo­ sole spinający brzegi rzeki Simeto na południe od miasta. Równiny broniła 213 Dywizja Obrony Wybrzeża (gen. Carlo Gotti) oraz Dowództwo Obrony Portu „E" (Pasalacąua)20. W celu wzmocnienia obrony tego rejonu Kesselring otrzy­ mał zgodę Hitlera na przerzucenie tu 29 Dywizji Grenadie­ rów Pancernych stacjonującej w Kalabrii. Jednocześnie ścią­ gnął z południowej Francji niemiecką 1 Dywizję Spado­ chronową. Między 10 a 13 lipca strefę obrony nieprzyjaciela sys­ tematycznie bombardowało lotnictwo i ostrzeliwała artyleria pokładowa brytyjskich okrętów wojennych. Gen. Montgomery chciał szybko zająć Katanię. Zadanie to miały ułatwić desanty pomocnicze wysadzone w portach Augusta, Agnone, Punta Murazzo, a także opanowanie mos­ tów Malati i Lentini. Jednakże, aby uzyskać dogodną pozycję wyjściową do ataku na Katanię, należało zdobyć silnie bronio­ ny most Primosole. Dodatkowym zagrożeniem dla Brytyj­ czyków była bliskość lotniska w Katanii, z którego mogły startować samoloty nieprzyjaciela. Tymczasem gen. Guzzoni podjął decyzję o kontrataku dużych sil niemieckich i włoskich w kierunku Augusty. Zadanie to powierzono grupie „Schmalz" z dywizji pancernej „Hermann Goring", części dywizji „Napoli", dwóm ugrupo­ waniom artylerii i kilku włoskim czołgom. Siłami tymi dowo­ dził gen. Giulio Gotti Porcinari, który 13 lipca rano został wzięty do niewoli przez patrol żołnierzy brytyjskich21. Zgodnie z zamierzeniami aliantów most Primosole mieli zdobyć żołnierze brytyjskiej 1 Brygady Spadochronowej bryg. Geralda Lathbury'ego. Stacjonująca w Afryce Północnej (w rejonie Sousse) brygada miała rozpocząć operację powietrz20

F a l d e l l a , op.cit., s. 171. op.cit., s. 116.

21 P o n d ,

nodesantową 12 lipca. Jednakże ze względu na warunki atmosferyczne przesunięto termin o 24 godziny22. Wieczorem 13 lipca w powietrze wzbiło się 105 „Dakot", 11 samolotów typu „Albemarle" oraz „Halifaxy" i „Stirlingi" holujące 8 szybowców „Waco" i 11 „Horsa" transpor­ tujących żołnierzy oraz działa przeciwpancerne. Lotnicy nie mieli trudności w odnalezieniu stref zrzutów, ponieważ w dole dobrze widoczny był układ rzek, dróg i mostów. Mimo to wielu pilotów „Dakot" nie zachowało szyku, co wprowadziło chaos i spowodowało, że liczni spadochronia­ rze doznali kontuzji podczas lądowania na skalistym gruncie. W wyniku chaotycznie przeprowadzonej operacji nieprzyja­ ciel stracił 14 samolotów, a 26 zmusił do powrotu bez dokonania zrzutów23. Spadochroniarze zostali zrzuceni w trzech strefach: „John­ ny I", „Johnny II" i „Johnny III". Podstawowe znaczenie miały dwie pierwsze znajdujące się w sąsiedztwie mostu, trzecia zaś przeznaczona była dla tych żołnierzy, którzy mieli posuwać się na wschód w stronę wybrzeża. Po skoku żoł­ nierze długo poszukiwali się wzajemnie. 14 lipca o godzinie 5.30 140 ludzi z 2 batalionu ppłk. Frosta zajęło wyznaczone pozycje w strefie „Johnny I". Nie mieli jednak wsparcia ogniowego i łączności z dowództwem. Sam bryg. Lathbury został zrzucony w niewłaściwe miejsce i stracił kontakt z pod­ oddziałami. Dopiero rankiem następnego dnia kontuzjowany dowódca dotarł ze sztabem i grupką żołnierzy (razem około 40 ludzi) do mostu Primosole. Podzielił wówczas swych ludzi na cztery sekcje, zamierzał bowiem wykonać atak na most przy użyciu trzech sekcji, osłanianych z brzegu rzeki przez czwartą.

22 J. F r o s t , A Drop Too Many, London 1982, s. 176; H. St. G. S a u n d e r s , The Red Beret. The story of the Parachute Regiment at war 1940-1945, London 1950, s. 126. 23 P a c k , op.cit., s. 138.

Brytyjscy spadochroniarze mieli przed sobą połączone siły włosko-niemieckie, a wśród nich włoski 372 batalion 213 Dywizji Obrony Wybrzeża i grupę „Schmalz" złożoną z pięciu batalionów piechoty, pododdziału dział samobież­ nych, dwóch zgrupowań artylerii (włoskiego i niemieckie­ go)24. Dowódcą 372 batalionu był mjr Nino Bolla. Jednostki te miała wspierać niemiecka 1 Dywizja Spadochronowa zrzuco­ na w rejon mostu Primosole. Jej żołnierze trafili do tej samej strefy co spadochroniarze brytyjscy, przy czym zrzuceni zo­ stali wcześniej i dokładnie na wyznaczone rejony. Niemiec­ kimi spadochroniarzami dowodził bezpośrednio płk Heilmann. Dowództwo operacyjne nad nimi sprawował płk Wil­ helm Schmalz. Ostatecznie 14 lipca pozycje obrońców były następujące: na moście włoski 372 batalion obrony wybrzeża i batalion „Arditi" oraz batalion niemieckich spadochroniarzy: na za­ chód od mostu - grupa „Schmalz". Dowódca 50 Dywizji Piechoty gen. Sidney Kirkman 15 lipca podjął decyzję ataku na most Primosole za dnia. Zadanie to powierzono 9 batalionowi piechoty ppłk. Clarke'a ze 151 Brygady bryg. Seniora. Żołnierze batalionu musieli wykonać 36-kilometrowy marsz, aby zająć pozycje wyjściowe do ataku. Bezpośrednio po osiągnięciu rejonu mostu Brytyj­ czyków zaatakowały włoskie pojazdy opancerzone wspierane niemieckimi spadochroniarzami i włoskim batalionem ,Ar­ diti". Poległo wielu atakujących, wielu odniosło rany. Około godziny 10 gen. Kirkman przybył do kwatery dowódz­ twa 151 Brygady, aby konferować z bryg. Seniorem i jego sztabem. Dowódca dywizji nalegał, aby 8 batalion 151 Bryga­ dy, który też przybył w rejon mostu, wziął udział w podob­ nym ataku, jaki wykonał 9 batalion. Jednakże jego dowódca, ppłk Lidwell, po przeprowadzeniu rozpoznania uznał, że nie jest to możliwe za dnia. Z kolei dowódca 1 batalionu spado­ 24

Zingali, op.cit, s. 3 0 0 - 301.

chronowego, ppłk Alistair Pearson, sugerował, aby żołnierze 8 batalionu forsowali Simeto w górze rzeki koło mostu primosole. W ataku miał także uczestniczyć 6 batalion pod dowództwem mjr. George'a Wooda. Ostatecznie ustalono, że pododdziały te wezmą udział w natarciu, które zaplanowano na godzinę 2.10 16 lipca. O godzinie 1.00 artyleria rozpoczęła 80-minutowy ostrzał pozycji nieprzyjaciela. Dokładnie o 2.10 kompanie przystąpiły do forsowania rzeki, aby dać wsparcie spadochroniarzom, którzy przebywali w rejonie mostu już trzecią dobę. Następnie ppłk Pearson oskrzydlił pozycje nieprzyjaciela i brytyjscy żoł­ nierze w krwawych walkach 16 lipca zdobyli most Primosole. 151 Brygada miała 500 żołnierzy zabitych, rannych lub zagi­ nionych, straty nieprzyjaciela to 300 zabitych i 160 wziętych do niewoli. Po wykonaniu zadania 151 Brygada została zluzowa­ na 1 Brygada Spadochronowa straciła w walkach o most Primosole 27 zabitych, 78 rannych i wielu zaginionych. Zdoby­ cie mostu stworzyło co prawda drogę do Katanii, ale na drodze do północno-wschodniej części wyspy pozostawał nadal umoc­ niony i silnie broniony bastion Etny. WALKI W REJONIE GERBINI I ETNY

16 lipca gen. Alexander wydał dyrektywę dla 7 i 8 armii. Nakazywał w niej dowódcy 8 Armii gen. Montgomery'emu, aby po zajęciu Katanii i lotnisk w rejonie Gerbini zepchnął siły nieprzyjaciela do „trójkąta Mesyny" wyznaczonego trze­ ma liniami: - wzdłuż wschodniego wybrzeża wyspy, pozostawiająca po lewej stronie Etnę; - na wschód od Leonforte, okalająca Etnę od zachodu; - na wschód od Nicosii, biegnąca wzdłuż autostrady nr 120 do Mesyny przez Randazzo. 7 Armii gen. Pattona wyznaczył gen. Alexander zadanie wspierania Brytyjczyków, czym nie zachwycił amerykańskie­

go dowódcy. W związku z tym kolejna dyrektywa (z 18 lipca) przewidywała dla amerykańskiej armii natarcie na zachodnią część Sycylii i zajęcie Palermo. 20 lipca gen. Alexander zezwolił gen. Pattonowi wykonać zwrot w kierunku wschod­ nim i pójść wzdłuż północnego wybrzeża do Mesyny. Tymczasem 8 Armia zaległa 17 lipca na równinie katańskiej, na wprost bastionu Etny, dążąc do przebicia się na północ, do Mesyny. Gen. Montgomery został zablokowany i „musiał walczyć z dwoma przeciwnikami naraz: z obroną nieprzyjaciela na stokach potężnego masywu Etny i malarią pustoszącą bezlitośnie jego szeregi"25. Brytyjscy żołnierze byli w tym czasie już zmęczeni. Cztery dywizje Montgomery'ego walczyły bowiem bez odpoczynku od chwili wylądowania na Sycylii, tj. od świtu 10 lipca. Rano 18 lipca rozpoczęło się natarcie na Katanię. Dwie brygady 50 Dywizji Piechoty gen. Kirkmana napotkały zdecy­ dowany opór nieprzyjaciela i poniosły duże straty26. Wobec tego 20 lipca gen. Montgomery rozkazał przerzucić rezer­ wową 78 Dywizję Piechoty z Sousse w Tunezji na Sycylię. Jednakże brak środków transportu opóźniał jej przybycie na wyspę27. Dywizja dotarła na front sycylijski dopiero pod koniec lipca, niosąc pomoc kanadyjskiej 1 Dywizji Piechoty i zajmując pierwszy swój cel (Centuripe) 3 sierpnia. W rejonie Etny opór wojsk „osi" tężał. Wiązało się to z koniecznością utrzymania północno-wschodniej części wys­ py. Feldmarsz. Kesselring otrzymywał z Berlina rozkazy walki do końca i przygotowania ewentualnej ewakuacji wojsk niemieckich przez Cieśninę Mesyńską. Jak wiemy, w połowie lipca kontrolę nad niemieckimi działaniami na Sycylii przejął gen. Hans Hubę. Mimo formalnego podporządkowania dowódz­ twu włoskiej 6 Armii, Hitler osobiście zobowiązał go do 25Eisenhower

,op.cit. , s.245. P a c k , op.cit., s. 145. 27 Tamże 26

bezwzględnej ochrony interesów wojsk niemieckich i w razie potrzeby ignorowania rozkazów włoskich28. 15 lipca Kesselring przyleciał do Milazzo, aby po raz pierwszy spotkać się z gen. Hubę. Następnego dnia feldmar­ szałek wraz z Guzzonim wizytował pozycje obronne, na­ kazując ich utrzymanie za wszelką cenę. 16 lipca do walki weszła 29 Dywizja Grenadierów Pancernych gen. Waltera Freisa, którą przerzucono przez Cieśninę Mesyńską z Foggia we Włoszech kontynentalnych. Wcześniej sprowadzono z po­ łudnia Francji oddziały 1 Dywizji Spadochronowej. Na wy­ brzeżu Sycylii wzdłuż Cieśniny Mesyńskiej zorganizowano obronę przeciwlotniczą Tymczasem na równinie katańskiej i w rejonie Etny trwały ciężkie walki. Alianci dążyli do rychłego zajęcia Katanii i lotnisk polowych w rejonie Gerbini. 15 lipca gen. Wimberley, dowódca 51 Dywizji Piechoty, wydał rozkaz zdobycia przyczółków nad rzekami Dittaino i Simeto oraz zajęcia lotnisk w okolicy Gerbini. W nocy z 15 na 16 lipca 152 Brygada Piechoty uchwyciła przyczółek nad Dittaino na dro­ dze z Ramacca do Katanii. 16 lipca po południu 231 Brygada Piechoty przeszła pod rozkazy kanadyjskiej 1 Dywizji Piecho­ ty i udała się w kierunku Caltagirone29. O determinacji obrońców świadczą straty 51 Dywizji Piechoty. Straciła ona w tym czasie (10-16 lipca) 30 oficerów i 194 żołnierzy (zabici), 77 oficerów i 833 żołnierzy (ranni), 17 oficerów i 284 żołnierzy (zaginieni)30. Rankiem 19 lipca gen. Wimberley skierował dywizję na Paterno, tworząc dwubrygadowy front. 154 Brygada miała osłaniać przyczółek nad Simeto koło Di Motta, natomiast 153 Brygada ruszyć w kierunku Paterno. Natarcie 154 Bryga­ dy pod dowództwem bryg. Thomasa Renniego zaplanowano 28 Pond.

op.cit.. s. 125. WIMB (Wimberley), op. cit.. s. 160. 30 Tamże, załącznik na s. 199.

29 CAC.

na 19 lipca o godzinie 22.00. W pierwszej fazie miał nacierać 1 batalion Black Watch i opanować skrzyżowanie dróg na południe od Gerbini. Następnie dwie jego kompanie powinny zdobyć koszary i stację w mieście. Natomiast 7 batalion Black Watch wraz z 7 batalionem Argyll i Sutherland Highlanders miał zająć lotnisko w Gerbini i uchwycić przyczółek na rzece Simeto. Na lewym skrzydle 154 Brygady stała 153 Brygada pod rozkazami bryg. Horatio Murraya. Otrzymała ona zadanie zdobycia miejscowości Sferro i opanowania linii kolejowej w tej okolicy. Atak rozpoczął się o godzinie 23.00. Po silnym przygotowaniu artyleryjskim 1 batalion pod dowództwem ppłk. Farąuhara zdobył stację kolejową w Sferro, podczas gdy inny (5/7 Gordons) opanował miejscowość. Zdobycie Sferro oraz wyparcie nieprzyjaciela z Gerbini zakończyły walki w tym rejonie. Po 21 lipca linia frontu brytyjskiej 8 Armii przebiegała następująco: na prawym skrzydle XIII Korpus z 5 i 50 dywizjami piechoty stał 12 mil na południe od Katanii, na lewym skrzydle XXX Korpus z 51 Dywizją Piechoty - na południe od rzeki Dittaino, oraz wysunięta najbardziej na lewo, idąca w kierunku Adrano kanadyjska 1 Dywizja Recho­ ty. Między 25 a 30 lipca zaczęły przybywać na Sycylię oddziały 78 Dywizji Piechoty będące do tej pory w rezerwie. Dowódca XXX Korpusu gen. Oliver Laese 31 lipca roz­ kazał 51 Dywizji Piechoty nacierać na odcinku między Sferro a Catenanuova, po czym wykonał zwrot na Adrano. Na lewym skrzydle 51 Dywizji uderzała na miasto 78 Dywizja Piechoty. Jeszcze bardziej na lewo od nich atakowała kanadyjska 1 Dy­ wizja Piechoty. Odcinek obrony Adrano-Katania obsadzały oddziały dywizji pancernej „Hermann Göring". 3 sierpnia sprzymierzeni zdobyli Centuripe, 7 sierpnia opanowali Biancavillę i Adrano. Żołnierze XXX Korpusu rozpoczęli manewr oskrzydlania bastionu Etny od zachodu. Jednocześnie Brytyjczycy dążyli do uzyskania połączenia

i oddziałami amerykańskimi w celu przeprowadzenia wspól­ nego uderzenia na Mesynę. W tym czasie granicząca z pasem natarcia XXX Korpusu 5 Dywizja Piechoty zajęła Misterbian­ co i Paterno (5 sierpnia)31. Na zachodnim wybrzeżu Sycylii 50 Dywizja Piechoty posuwała się w kierunku Katanii. Decyzja o obronie północno-wschodniej części wyspy z Mesyną włącznie spowodowa­ ła, że Niemcy wycofali się na północ otwierając drogę do miasta. W Katanii pozostało zaledwie kilku mieszkańców, którzy przygotowali Brytyjczykom powitanie. Formalna kapi­ tulacja Katanii nastąpiła przed por. J.B. Gardnerem z 9 bata­ lionu 151 Brygady Piechoty, który był w składzie patrolu wkraczającego do miasta. 5 sierpnia o godzinie 8.45 wręczono mu dokument, w którym można przeczytać, że: ,,Władze i funkcjonariusze miasta Katanii mieszczą się w koszarach karabinierów przy Piazza Giovani Verga i oczekują na roz­ kazy"32. Mimo że zajęcie Katanii odbyło się bez walki, to jednak na równinie katańskiej i u podnóża Etny odbyła się jedna z najzacieklejszych konfrontacji zbrojnych między wojskami alian­ tów i „osi" na Sycylii. Na niemieckich cmentarzach wokół Katanii doliczono się 6696 mogił33. Do tej liczby trzeba dodać setki niemieckich żołnierzy, którzy stracili życie w walce, a miejsca ich pochowania nie są znane. WALKI O MESYNĘ I EWAKUACJA WOJSK »OSI« Z SYCYLII

Zdobycie przez brytyjską 8 Armię równiny katańskiej po­ zwoliło jej żołnierzom zająć dogodne pozycje do okrążenia bastionu Etny. Z Katanii 50 Dywizja Piechoty ruszyła na północ, wzdłuż wschodniego wybrzeża Sycylii, zajmując po 31

F a l d e l l a , op.cit., s. 261. P o n d , op.cit., s. 151. 33 Tamże, s. 139. 32

drodze Acireale i Giarre. Od wschodu Etnę obeszła 51 Dywi­ zja Piechoty, a od zachodu okrążyła ją 78 Dywizja Piechoty która 13 sierpnia połączyła się pod Randazzo z amerykańską 9 Dywizją Piechoty. W tym czasie inne związki amerykań­ skiej 7 Armii szły północnym wybrzeżem Sycylii, docierając 13 sierpnia w rejon Patti i Novara di Sicilia. U podnóża Etny 7 i 8 armie przygotowywały się do zadania ostatecznego ciosu nieprzyjacielowi. W tym czasie Niemcy wycofując się, niszczyli drogi, czym próbowali opóźniać marsz aliantów. Skaliste ściany górskie były wysadzane w po­ wietrze, wiele dróg zostało zaminowanych. Alianccy saperzy musieli usuwać tysiące min, ściągać z dróg bloki skalne, przygotowywać trasy, omijające leje i osuwiska. Wieczorem 13 sierpnia linia frontu wokół Etny przebiegała południkowo od Fumari w okolicy Mazzara na północy wzdłuż drogi do Francavilla, na zachód od Castiglione, na południe od Linguaglossa, aż po wybrzeże wschodnie w rejonie Fiumefreddo. W tym czasie na Sycylii walczyło 168 427 żołnierzy amerykańskich i 168 268 brytyjskich34. W nocy z 13 na 14 sierpnia niemiecki XIV Korpus Pancerny wycofał się na linię obrony: około 4 km na zachód od Barcellony - 2 km na zachód od Castroreale-Monte Gardile - 2 km na zachód od Mandacini-Santa Theresa, broniąc się tam do wieczora 15 sierpnia35. Po całodziennej walce 14 sierpnia wieczorem wojska nie­ przyjaciela zepchnięte zostały poza linię: San Antonio-Castroreale - Monte Pizzicaro - Monte Gardile - Misitano - Limina-Mongiuffi-Monte Veneretta - Giardini. 51 Dywizja Re­ choty zajęła miejscowość Linguaglossa36. W nocy z 15 na 16 sierpnia oddział żołnierzy brytyjskich został wysadzony w miej34CAC, ROSK 5/100, A. N. G a r l a n d , Memorandum to Dr. George W. S. Friedrichsen, s . 3 . 35 M . M a t l o f f , Ot Kasabłanki do „Owierlorda", Moskwa 1964, s. 204. 36 F a i d e l i a , op. cit., s. 275.

scowości Ali Marina. Odległość aliantów od Mesyny sys­ tematycznie zmniejszała się. 16 sierpnia o godzinie 20.00 obserwatorzy niemieccy dostrzegli zwiadowców amerykań­ skiej 3 Dywizji Piechoty zbliżających się od północy do przedmieść Mesyny37. Wieczorem 16 sierpnia wojska „osi" zajęły pozycje obron­ ne wzdłuż linii: Divieto-Monte Antennamare-Moleti38. Z rejonu Divieto nacierała na Mesynę od zachodu amerykań­ ska 3 Dywizja Piechoty, od południa (Moleti) zbliżali się do miasta Brytyjczycy. Ponownie doszło do rywalizacji między wojskami obu sojuszników. Stało się to znów za sprawą obdarzonego wielkim temperamentam i ambicjami gen. Pat­ rona. Postanowił on wyprzedzić oddziały gen. Montgomery'ego w marszu do Mesyny. Lądowanie pod Spadaforą w nocy z 15 na 16 sierpnia było jaskrawym tego dowodem. Rankiem 16 sierpnia 7 pułk piechoty 3 Dywizji Piechoty zajął pozycję na wzniesieniach wokół Mesyny. W południe baterie amerykańskiej artylerii ostrzelały poprzez Cieśninę Mesyńską wybrzeże Włoch kontynentalnych, aby później domagać się uznania ich za pierwsze alianckie oddziały artylerii lądowej, które oddały strzały na kontynent europejski39. 17 sierpnia o godzinie 7.00 amerykański patrol wziął do niewoli burmistrza Mesyny i grupę urzędników, którzy chcieli poddać miasto. Godzinę później przybył do dowódcy 3 Dywi­ zji Piechoty przedstawiciel sztabu włoskiego, płk Michele Tomasello, i na znak kapitulacji oddał swój pistolet żoł­ nierzom amerykańskim. Gen. Truscott zawrócił pułkownika włoskiego do miasta, twierdząc, że formalna kapitulacja Me­ syny musi odbyć się w jej granicach. Amerykanie oczekiwali na przybycie gen. Pattona40. 37 MiD WIH, 311, rolka 9, klatka 7009529, Nachritenblatt, nr 34 z 25 VIII 1943, s. 1; lamie, rolka 10, klatka 7011032, Meldunek z 17 VIII 1943. 38 Fal de 11 a, op. cit., s. 275. 39 P o n d , op. cit., s. 204. 40 Tamże.

W tym czasie Mesynę ostrzeliwała z drugiej strony cieśniny artyleria nieprzyjaciela. 17 sierpnia około godziny 6.30 do Mesyny wkroczyły oddziały sprzymierzonych. Pierwsi weszli do miasta żołnierze amerykańskiej 3 Dywizji Piechoty, za nimi żołnierze brytyj­ scy, którzy wylądowali pod Ali. O godzinie 8.25 piechota gen. Truscotta wraz z patrolem 45 Dywizji Piechoty dotarła do ratusza. Po godzinie 10.00 przybył do miasta gen. Patton i niebawem brytyjski oddział wchodzący w skład 4 Brygady Pancernej połączył się tam z Amerykanami. Mieszkańcy Mesyny zgotowali alianckim żołnierzom owacyjne przyjęcie. Gen. Patton przyjął kapitulację władz miejskich w ratuszu. Tego samego dnia gen. Alexander zawiadomił premiera Chur­ chilla: „O godzinie 10.00 17 sierpnia 1943 roku ostatni niemiecki żołnierz został usunięty z Sycylii[...] i cała wyspa jest teraz w naszych rękach"41. Zajęcie Mesyny kończyło kampanię sycylijską, ale nie dało oczekiwanego wyniku w postaci okrążenia sił „osi" na Sycylii i uniemożliwienia im ewakuacji przez Cieśninę Mesyńską do Włoch kontynentalnych. Nawiązanie współdziałania między 7 i 8 armiami u pod­ nóża Etny uzmysłowiło Niemcom, że kampania jest prze­ grana, dlatego rozpoczęli intensywne przygotowania do ewa­ kuacji. Niemcy i Włosi zamierzali w krótkim czasie przetranspor­ tować na kontynent możliwie dużą liczbę żołnierzy i sprzętu. Szczególnie zależało na tym Hitlerowi, który planował użyć ewakuowanych oddziałów do obrony Włoch kontynentalnych i ewentualnie - wobec niepewności co do posunięć swego sojusznika - do okupacji państwa włoskiego. W nocy z 25 na 26 lipca Hitler przekazał do OKW stosowne zarządzenia zawarte w planie „Alarich". Zakładały 41 R. Lewin, Churchill as Warlord, London 1981, s. 206; zob. Liddel Hart, op. cit., s. 465.

one rozbrojenie armii włoskiej i zajęcie dogodnych pozycji obronnych przeciwko aliantom. Wraz z rozbrajaniem Wło­ chów oddziały Grupy Armii „Południe" miały zostać skiero­ wane na wcześniej przygotowane pozycje na południe od Rzymu, gdzie powinny się bronić do czasu zakończenia ewakuacji niemieckich wojsk z Sardynii. Jednostki pancerne i spadochronowe znajdujące się we Włoszech zostały po­ stawione w stan pogotowia. Ich dowódcy otrzymali zadania przejęcia pozycji obronnych opuszczonych przez żołnierzy włoskich. Jednocześnie wydano polecenie rozpoczęcia przy­ gotowań do ewakuacji oddziałów niemieckich z wysp przy­ brzeżnych na morzach Śródziemnym i Tyrreńskim oraz na Adriatyku. Nakazano również obsadzenie przez Niemców pozycji zajmowanych do tej pory przez Włochów we Francji, Grecji i Albanii. 27 lipca w kwaterze Hitlera odbyła się narada, w czasie której dyskutowano o konieczności ewakuacji wojsk „osi" z Sycylii. Führer opowiadał się za jej szybkim przeprowadze­ niem. Natomiast wiele obiekcji miał adm. Dönitz. Twierdził mianowicie, że postępy aliantów są niewielkie, a więc ewaku­ acja nie jest konieczna. Uważał, że szybkie wycofanie się z wyspy stanowić będzie dla aliantów duży sukces psycho­ logiczny oraz uniemożliwi Niemcom umocnienie się we Wło­ szech i na Półwyspie Bałkańskim. Ostatecznie nie podjęto wówczas decyzji w sprawie ewakuacji42. Zapadła ona dopiero kilka dni później. Częściowa ewakuacja wojsk „osi" rozpoczęła się 3 sierp­ nia. Między 3 a 10 sierpnia przetransportowano do Włoch kontynentalnych w rejon Scilla i San Giovanni 7000 ludzi i trochę pojazdów43. 9 sierpnia adm. Barone otrzymał rozkaz 42 CAC, ROSK 6/6, Set of „Führer Conferences of Naval Affairs 1939-1945", s. 68. 43 CAC, ROSK 5/100, Extracts from Admirał Barone's Report on the evacuation of Axis armies fiom Sicily, 3-17 VEH 1943, s. 8.

ewakuowania z Sycylii włoskiego XVI Korpusu Armijnego. Transport żołnierzy i sprzętu miał rozpocząć się po południu 11 sierpnia, ale faktycznie nastąpił dzień wcześniej. 11 sierpnia rozpocząła się operacja „Lehrgang", której celem była stopniowa ewakuacja wojsk niemieckich z Sycylii. Do przewozu żołnierzy i sprzętu planowano wykorzystać wszystkie dostępne jednostki pływające. Do Milazzo i Mesy­ ny sprowadzono eskadrę promów „Siebel". Promy typu „Siebel" były największymi i najszybszymi jednostkami pływają­ cymi wykorzystanymi w czasie ewakuacji sił „osi" z Sycylii. Jednorazowo brały na pokład 500 ludzi i najcięższy sprzęt. Płynąc z prędkością 6 węzłów podczas dobrych warunków atmosferycznych przebywały trasę Sycylia - Kalabria w ciągu 20 minut44. Jednakże większość promów potrzebowała godzin do przepłynięcia cieśniny. W ostatnim okresie kampanii każ­ dej nocy opuszczało wyspę od 3000 do 4000 ludzi. Ostatni transport żołnierzy i sprzętu kierowany przez gen. Bozzoniego odpłynął z Mesyny do Kalabrii 17 sierpnia o go­ dzinie 6.30. Od 10 do 17 sierpnia Niemcy ewakuowali z Sycylii około 40 000 żołnierzy, 9000 pojazdów, 47 czołgów, 94 działa, 2000 ton amunicji i paliw oraz 15 000 ton sprzętu i wyposażenia45. Liczbę ewakuowanych żołnierzy włoskich źródła określają na 62 00046. Włosi pozostawili na Sycylii prawie cały sprzęt, z wyjątkiem około 200 pojazdów47. 44

Tamże, List Morisona do adm. Cunninghama, 28 XII 1953. Niektórzy autorzy określają liczbę ewakuowanych pojazdów na 9650 (M. P u d d u , Guerra in Italia 1943-1945, Roma 1967, s. 86), a liczbę ewakuowanych żołnierzy i oficerów niemieckich na 50 000 (J. Sc nr o d e r , Italiens Kriegsaustritt 1943, Göttingen 1969, s. 265). 46 G a v i n , op. cit., s. 47. Liczba ewakuowanych żołnierzy włoskich jest określana różnie: 60 000 - L i d d e l l H a r t (op. cit., s. 4 6 4 - 4 6 5 ) , 7 5 0 0 0 - F a l d e l l a (op. cit., s. 276). 47 L i d d e l l H a r t , op. cit., s. 465. Inne liczby podają włoscy historycy wojskowości: 100 dział i 500 pojazdów - P u d d u (op. cit., s. 86), 42 działa i około 500 pojazdów F a l d e l l a (op. cit., s. 276). Natomiast G a v i n (op. cit., s. 47) twierdzi, że Włosi ewakuowali 97 dział. 45

Udana ewakuacja wojsk „osi", a zwłaszcza żołnierzy nie­ mieckich zaskoczyła aliantów. Wobec przewagi w powietrzu i na morzu można było oczekiwać wyraźniejszego sukcesu. Montgomery wspominał ten fakt z ubolewaniem i irytacją: „Dyskutowałem kiedyś na temat tej kampanii z admirałem Morisonem, morskim historykiem Stanów Zjednoczonych. Zgadzał się ze mną całkowicie, że dopuszczenie do ucieczki większości wojsk niemieckich do Włoch było czymś wręcz oburzającym"48. Co było przyczyną nie do końca udanego ostatniego okresu kampanii sycylijskiej dla aliantów? Dowódcy brytyjscy, a tak­ że historycy angielscy i amerykańscy tłumaczyli to różnie. Gen. Alexander twierdził, że rejon wyspy na wschód od Etny nie pozwalał na przeprowadzenie szybkiego ataku. Wyżynny obszar położony między pasem wzniesień a wybrzeżem, tara­ sy z uprawą winorośli i sadami oliwkowymi czyniły zeń doskonałe miejsce do obrony. Ukształtowanie terenu zmusiło 5 i 50 dywizje do wolnego posuwania się w stronę mocno bronionej Mesyny, pozwalając jednocześnie nieprzyjacielowi na ewakuację dużej części wojsk i sprzętu49. Ogień artylerii przeciwlotniczej broniącej przeprawy przez cieśninę porów­ nywany był przez pilotów alianckich do ognia znad niemiec­ kiego Zagłębia Ruhry50. Ważnym czynnikiem opóźniającym marsz aliantów do Me­ syny i powodującym ograniczenie możliwości ewakuacji sił „osi" z wyspy było zmęczenie wojsk sprzymierzonych, które w większości uczestniczyły od początku w operacji „Husky". Jednocześnie dowództwo niemieckie potrafiło skoncentrować odwody i rezerwy do obrony przeprawy przez cieśninę. Niektórzy dowódcy niemieccy zarzucali później aliantom błąd w wyborze miejsca lądowania. Uznali, że kluczowymi 48 B.

L. M o n t g o m e r y , Wspomnienia, Warszawa 1961, s. 183. A l e x a n d e r , op, cit., s. 1022. 50 Tamże. 49

punktami wymagającymi jak najszybszego zdobycia były równina katańska i rejon Etny, a nie południowo-wschodni kraniec Sycylii, tym bardziej że okolice Katanii nie były w tym czasie silnie bronione51. Zmasowany atak aliantów z powietrza i morza mógł w ogó­ le nie dopuścić do zorganizowania tu obrony. W tym czasie nie było niemieckich oddziałów na północ i północny wschód od równiny katańskiej i rejonu Etny. Niewykorzystanie w peł­ ni możliwości, jakie dawało lądowanie na wyspie, brak zdecy­ dowania w dowodzeniu i nadmierna metodyczność aliantów w prowadzeniu działań bojowych doprowadziły do tego, że ostatni okres kampanii sycylijskiej zakończył się połowicz­ nym sukcesem obu stron. Alianci byli zadowoleni i dumni z pierwszego sukcesu w Europie, a Niemcy z tego, że zakończyli walkę, uzyskując powodzenie w postaci udanej ewakuacji z wyspy. ZAWIESZENIE BRONI W CASSIBILE

Zwycięstwa aliantów na Sycylii i rosnące zagrożenie militarne dla Włoch kontynentalnych, a także zła sytuacja społecznoekonomiczna państwa doprowadziły do rozpadu włoskiego systemu faszystowskiego. 25 lipca został obalony rząd Mussoliniego, a sam Duce aresztowany. Reakcja aliantów na te wydarzenia była natychmiastowa. 26 lipca powstał projekt oświadczenia kwatery głównej aliantów do ludności włoskiej. Znalazły się w nim stwierdzenia dotyczące honorowego wyj­ ścia Włoch z wojny i powrotu do stanu pokoju między sprzymierzonymi a Włochami52. 28 lipca projekt ten z kilko51 CAC, ROSK 5/100, W. F r e i s , The Battle for Sicily. The Evacuation of the Island/IVPhase, 11/12-17. 8. 43/, s . 4 . 52 Depesza gen. Eisenhowera do Połączonego Komitetu Szefów Sztabów oraz Brytyjskiego Komitetu Szefów Sztabu, 26 VII 1943, Tlie Papers of Dwight David Eisenhower. The War Years, II, Baltimore-London 1970, s. 1287-1288.

ma zmianami, dotyczącymi zwłaszcza uwolnienia żołnierzy alianckich będących w niewoli włoskiej, zaakceptowały rządy Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie rząd włoski marsz. Badoglia zaczął szukać kontaktu z aliantami. Decyzja w sprawie rozpoczęcia pertrak­ tacji zapadła 31 lipca podczas narady u króla Wiktora Emanu­ ela III, na której obecni byli Badoglio, Guariglia, Acąuarone i Ambrosio. Najpierw rozpoczęto rozmowy w Watykanie za pośrednictwem przedstawiciela prezydenta Roosevelta przy papieżu, Myrona Taylora. Później kontynuowano je w innych miejscach i z innymi reprezentantami aliantów. Po nieudanej próbie w Szwajcarii prowadzenie negocjacji powierzono jed­ nocześnie dwóm dyplomatom włoskim. Jednym z nich był radca konsulatu włoskiego w Portugalii, margrabia D'Ajeta, drugim - konsul w Tangerze - Berio. Jednakże ich rozmowy z ambasadorami Wielkiej Brytanii nie przyniosły oczekiwa­ nych przez Włochów rezultatów. Brytyjczycy, uznawszy, że postulaty i prośby wysłanników włoskich nie sąjasno okreś­ lone, stwierdzili, że będą rozmawiać jedynie z przedstawicie­ lami władz wojskowych, a tematem może być tylko bez­ warunkowa kapitulacja. Pierwsze niepowodzenia nie zraziły Włochów. Spełniając warunki aliantów, postanowili skierować 12 sierpnia do Liz­ bony na rozmowy gen. Giuseppe Castellano. Po drodze, 15 sierpnia zatrzymał się on w Madrycie, nawiązał kontakt z ambasadą brytyjską i prosił ambasadora o pomoc w zor­ ganizowaniu spotkania z wysokiej rangi dowódcą ze sztabu gen. Eisenhowera. 16 sierpnia o godzinie 22.00 Castellano przybył do Lizbony. W stolicy Portugalii spotkał się 19 sierpnia w budynku ambasady brytyjskiej z szefem sztabu generalnego sił brytyjsko-amerykańskich na śródziemnomor­ skim teatrze działań wojennych gen. Walterem Bedell Smith­ em, szefem Intelligence Service bryg. Williamem Kennethem Strongiem i amerykańskim pełnomocnikiem George'em F. Kennanem. Alianci zażądaJi natychmiastowego zaprzestania

działań, przerwania udzielania pomocy Trzeciej Rzeszy, wy­ dania jeńców, wykorzystania Włoch do dalszych operacji wojennych, skoncentrowania floty morskiej i sił powietrznych we wskazanych punktach w celu ich rozbrojenia53. Wobec tak sformułowanych żądań i braku pełnomocnictw przedstawiciela włoskiego rozmowy przedłużały się. Sprzy­ mierzeni nalegali na wydanie oświadczenia o przyjęciu przez Włochów warunków tymczasowego zawieszenia broni, pozo­ stawili im na to czas do 30 sierpnia. Ustalenie warunków zawieszenia broni nie było sprawą łatwą, zwłaszcza kiedy okazało się, że gen. Castellano nie jest jedynym przedstawicielem strony włoskiej w rozmowach z aliantami. Niezależnie od niego, 25 sierpnia przybył do Lizbony na pertraktacje ze sprzymierzonymi szef sztabu gen. Mario Roatty - gen. Giacomo Zanussi. Towarzyszył mu gen. sir Adrian Carton de Wiart, wzięty do niewoli w 1941 r. podczas przymusowego lądowania jego samolotu na Sycylii. Przybycie drugiego przedstawiciela Włoch wprawiło sprzy­ mierzonych w zakłopotanie. Zażądali więc potwierdzenia przez rząd marsz. Badoglia, który z generałów jest upoważ­ niony do prowadzenia rozmów. Gen. Castellano poinformował Smitha i Stronga, że gen. Roatta, będąc zwolennikiem tendencji proniemieckich nie był brany pod uwagę przez rząd Badoglia jako strona w negocjac­ jach z aliantami. Mimo to gen. Zanussi prowadził rozmowy z ambasadorem Wielkiej Brytanii w Lizbonie sir Ronaldem Hughem Campbellem. Ambasador liczył zapewne na uzys­ kanie od niego korzystniejszych warunków kapitulacji Włoch. Alianci na wszelki wypadek prowadzili rozmowy z oby­ dwoma włoskimi generałami, uznając, że reprezentują oni znaczące ośrodki: gen. Zanussi - szefa sztabu armii gen. Roattę, gen. Castellano - szefa sztabu włoskich sił zbrojnych gen. Ambrosia. 29 sierpnia na spotkanie z gen. Eisenhowerem 53

Garland, Mc Gaw Smyth, op. cit., s. 456-460.

przybył do Algieru gen. Zanussi. Po długiej rozmowie ustalo­ no, że towarzyszący Zanussiemu oficer Galvano di Trabia zawiezie do gen. Ambrosia pismo zawierające ustalenia wy­ magające ustosunkowania się do nich rządu włoskiego. 31 sierpnia krótko przed godziną 9 gen. Castellano wraz z tłumaczem Montanarim wylądował na lotnisku Termini Imerese w Palermo. Oczekiwał tam na nich bryg. Strong, z którym udali się amerykańskim samolotem do Cassibile. Wcześniej tego dnia gen. Smith, Murphy i Macmillan przyle­ cieli z Algieru do Cassibile wraz z gen. Zanussim. Przed­ stawiciel Włoch wiózł tekst długoterminowego zawieszenia broni wręczony mu przez ambasadora brytyjskiego w Liz­ bonie54. W Cassibile Castellano, Zanussi i Montanari przeprowadzi­ li rozmowy z generałami Alexandrem i Smithem, bryg. Stron­ giem, kmdr. Royer Dickiem (szefem sztabu adm. Cunininghama), gen. Johnem K. Cannonem (zastępca dowódcy NATAF) i kpt. Deannem. Jeszcze 31 sierpnia w kwaterze głównej 15 Grupy Armii w Cassibile odbyła się konferencja, w której uczestniczyli generałowie Smith, Zanussi i Castellano. Ten ostatni otrzymał wcześniej instrukcje, że ogłoszenie zawieszenia broni może nastąpić dopiero po desancie aliantów na Włochy kontynen­ talne. Włosi oczekiwali, że odbędzie się on w rejonie Rzymu (najlepiej na północ od miasta) i w sile 15 dywizji angloamerykańskich55. Gen. Smith nie zgodził się z tą propozycją twierdząc, że albo Włosi przyjmą warunki kapitulacji, albo będą w dalszym ciągu traktowani jak wrogowie. Brak zgody został przyjęty przez Włochów z niezadowole­ niem i obawą o losy stolicy kraju i rządu. Zakładali oni słusznie, że Niemcy będą chcieli okupować Rzym i aresz­ 54

G a r l a n d , M c G a w S m y t h , op. cit., s . 4 7 4 . Soft Underbelly. The Anglo-American Controversy over thelialian Campaign 1939-1945, New York 1968, s. 105. 55T.Higgins,

tować nowe władze włoskie. Wychodząc z tego założenia Castellano poprosił o wzmocnienie przez aliantów sił włos­ kich w rejonie miasta. Po zakończeniu rozmów Castellano udał się do Rzymu, a Smith skonsultował przebieg konferencji z Eisenhowerem, który wyraził zgodę na zrzucenie 82 Dywi­ zji Powietrznodesantowej w pobliżu stolicy Włoch. Po zapoznaniu się z wynikami negocjacji gen. Eisenhower upoważnił gen. Smitha do uzgodnienia ostatecznych warunków ze stroną włoską aż po podpisanie preliminariów pokojowych56. Po powrocie gen. Castellano do Cassibile wznowiono roz­ mowy. Wobec braku uzgodnień w kilku kwestiach (m.in. w sprawie upoważnienia strony włoskiej do podpisania doku­ mentu), Smith zaproponował włoskiemu partnerowi skontak­ towanie się z Rzymem w celu uzyskania zgody na podpisanie aktu zawieszenia broni lub przysłanie osoby do tego upoważnienej. W wyniku konsultacji zgodę na to otrzymał sam gen. Castellano. 3 września o godzinie 17.15 w Cassibile, w obec­ ności gen. Eisenhowera generałowie Smith i Castellano pod­ pisali dokument o krótkoterminowym zawieszeniu broni na warunkach ściśle wojskowych i z pominięciem denerwujące­ go stronę włoską określenia „bezwarunkowa kapitulacja"57. Eisenhower 3 września pisał: „Byłem obecny tego popołud­ nia, kiedy mój szef sztabu podpisał w moim imieniu, a generał Castellano w imieniu marszałka Badoglia zawieszenie broni z Włochami. Formalne podpisanie [aktu kapitulacji - J.N.] nastąpi po ogłoszeniu zawieszenia broni, którego termin, jak wiecie, będzie dostosowany do naszych planów operacyjnych. Obecny dokument był absolutnie konieczny jako podstawa do ostatecznego planowania wojskowego wspólnie z włoskimi przedstawicielami i będzie utrzymany w tajemnicy [...]

5 6 Depesza Eisenhowera do gen.Waltera Bedell Smitha, 2 IX, The Papers of DDE..., s. 1382. 57 Ch. F. De 1 ze 11, Mussolini's Enemies. The halian Anti-Fascist Resis­ tance, Princeton 1961, s. 254.

Powtarzam, że dzisiejsze wydarzenie musi być utrzymane w tajemnicy albo nasze plany nie powiodą się"58. Późniejsze wydarzenia przebiegły zgodnie z życzeniami gen. Eisenhowera. Jeszcze tego samego dnia wojska Montgomery'ego rozpoczęły przeprawę przez Cieśninę Mesyńską. Zawieszenie broni miało zostać ogłoszone późnym wieczorem 8 września. Następnego dnia wczesnym rankiem amerykańska 5 Armia gen. Clarka rozpoczęła desant pod Salemo. 58

Depesza Eisenhowera do Johna Francisa Martina Whiteleya, 3 IX 1943,

The Papers of DDE..., s. 1382-1383.

WYNIKI KAMPANII SYCYLIJSKIEJ

STRATY WALCZĄCYCH STRON

Bilans kampanii był niekorzystny dla wojsk „osi". Po zdoby­ ciu Sycylii prezydent Roosevelt i premier Churchill napisali do Stalina: „Generał Eisenhower i generał Alexander w ciągu 38 dni zdobyli Sycylię. Liczba obrońców ze strony państw »osi« sięgała ogółem 405 000 ludzi: 315 000 Włochów i 90 000 Niemców. Naciera­ liśmy 13 amerykańskimi i brytyjskimi dywizjami, straciliśmy w przybliżeniu 18 000 zabitych i rannych. Wojska państw »osi« straciły 30 000 zabitych i rannych: 23 000 Niemców i 7000 Włochów, którzy zostali zebrani i policzeni. Wzięto 130 000 jeńców. Wojska włoskie na Sycylii zostały zlikwidowane [...] Zdo­ byto ogromne ilości trofeów: dział, samolotów i broni wszel­ kiego rodzaju, porzuconej wszędzie, w tym ponad 1000 samolotów zdobytych na różnych lotniskach"1. Ta pierwsza ocena zawierała nieścisłości. Późniejsze bada­ nia wykazały, że na Sycylii zginęło około 24 000 żołnierzy niemieckich, 5500 dostało się do niewoli, a 13 500 rannych Niemców ewakuowano z wyspy2. Spośród żołnierzy brytyjs1 2

Korespondencja..., t.1, s. 145-146. L i d d e l l H a r t , op. cit., s . 465. Inni autorzy podają, że siły „osi"

kich straciło życie 2721, zaginęło 2183, zostało rannych 7939, a spośród amerykańskich straciło życie 2811, zaginęło 686, zostało rannych 647l3. Ogółem straty brytyjskie wyniosły 12 843 żołnierzy, a ame­ rykańskie 9968, łącznie około 22 800 ludzi4. Kanadyjczycy walczący u boku Brytyjczyków mieli 2243 rannych, z tego 510 śmiertelnie5. Dość znacznie ucierpiała flota sprzymierzonych. W dniu desantu morskiego stracono niszczyciel, trałowiec, dwa okręty podwodne, siedem barek desantowych oraz zbombardowany okręt szpitalny6. Samoloty „osi" zaatakowały oświetlone ok­ ręty szpitalne „Talamba" i „Aba" należące do indyjskiej floty morskiej7. „Talamba" zatonął, a w akcji ratowniczej rozbit­ ków z tej jednostki udział wziął znajdujący się najbliżej HMS „Tartar"8. Niemieckie samoloty zaatakowały również okręt szpitalny „Dorsetshire"9. Od tego czasu okręty szpitalne były aciemniane. Macintyre twierdzi, że jako rezultat ataku nie­ przyjaciela uznano za zatopione cztery statki handlowe i dwie barki desantowe, uszkodzone zostały dwa krążowniki i trzy statki handlowe. Samoloty niemieckie i włoskie uszkodziły także lotniskowiec „Indomitable", monitor, dwa niszczyciele i kilka transportowców oraz barek desantowych10. straciły około 12 000 zabitych i wziętych do niewoli żołnierzy niemieckich oraz 147 000 zabitych, rannych i wziętych do niewoli żołnierzy włoskich (G ar 1 a n d, Mc G a w SJJI y t h, op. cit, s. 417). 3 Tamże. 4 Tamże. Inni autorzy podają, że alianci stracili mniej niż 20 000 żołnierzy - 7401 z 7 Armii i 11 843 z 8 Armii (G ar 1 a n d , Mc G a w S m y t h , op. cii., s. 417). 5 Sicilian D-Day, 1943, „Canadian Army Journal" 1963, No 1, s. 49. P a c k , op. cit., s. 178; M o r i s o n , op. cit, s. 158; T. M. Gel ew ski, Zbrodniewojennenamorzuwdrugiejwojnieświatowej, Gdańsk 1976, s. 267. 7 Imperiał War Museum (dalej IWM), 83/13/1, Hay Lieutenant-Comman­ der PR, RN JHMS „Lartar I", s. 269. 8 Tamże, s. 270. M o r i s o n , op. cit., s. 158; G e l e w s k i , Zbrodnie..., s. 267. 10 M a c i n t y r e , op. cit, s. 158.

W czasie kampanii sycylijskiej alianci stracili wiele samo­ lotów i szybowców. Tylko w początkowej operacji powietrznodesantowej nieprzyjaciel wyeliminował z walki 42 samolo­ ty transportowe aliantów11. W rozkazie ogólnym do żołnierzy 7 Armii z 22 sierpnia 1943 r. gen. Patton napisał o rezultatach działań na Sycylii; „W wyniku tych połączonych wysiłków zabiliście lub wzięliś­ cie do niewoli 113 350 nieprzyjacielskich żołnierzy. Znisz­ czyliście 265 czołgów, 2324 pojazdy oraz 1162 działa [...]. Znaczenie waszego zwycięstwa wyrasta jednak poza ramy sukcesu materialnego: zniszczyliście prestiż nieprzyjaciela"12. DOŚWIADCZENIA OPERACJI SYCYLIJSKIEJ

Zdobyte podczas walk o Sycylię doświadczenia miały owoco­ wać w kolejnych operacjach sprzymierzonych. „Husky" była pierwszą na tak dużą skalę operacją przeprowadzoną na terytorium nieprzyjaciela z udziałem wszystkich rodzajów wojsk. Przyniosła odpowiedź na trzy pytania stawiane przez planistów operacji powietrznodesantowych: 1. Jak powinny lecieć samoloty transportowe (kluczem przyjętym w lotnictwie amerykańskim czy angielskim?); 2. Kiedy należy dokonać zrzutu wojsk powietrznodesan­ towych (przed desantem morskim, po nim, czy jednocześnie z nim); 3. W jakiej części doby należy dokonać desantu (dniem czy nocą?)13. Operacja „Husky", a następnie kampania sycylijska prowa­ dzona w trudnych warunkach klimatycznych i terenowych stała się sprawdzianem dla żołnierzy i ich dowódców. Bogate 11 Depesza do gen. George'a C. Marshalla z 29 VII 1943 The Papers oj DDE..., s. 1303. 12 P a t t o n , op. cit., s . 7 7 . 13 G a v i n , op. cit, s. 16-17.

wnioski na przyszłość dało aliantom administrowanie okupo­ waną wyspą. O znaczeniu doświadczeń sycylijskich świadczy powołanie specjalnej komisji wojskowej, która miała sporzą­ dzić analizę operacji i wyciągnąć wnioski na przyszłość, zwłaszcza w obliczu zaplanowanego desantu w Europie Za­ chodniej14. Wprawdzie problemy, jakie trzeba było rozwiązać w opera­ cji „Husky" różniły się od tych, jakie stawały przed planis­ tami desantu we Francji, to jednak wiele wniosków z kam­ panii na Sycylii uznano za warte przeanalizowania i wykorzy­ stania w planowanym otwarciu drugiego frontu w Europie. Na podstawie przebiegu operacji sycylijskiej dowództwo alianc­ kie doszło do przekonania, że nie można oszczędzić wysiłków w celu osiągnięcia zaskoczenia nieprzyjaciela. Dowódcy alianccy uznali przygotowanie operacji „Husky" za niezadowalające. Stwierdzili, że planowanie należało po­ wierzyć dowódcom i sztabom wyznaczonym do walki. Pod­ kreślili, że sposób dowodzenia wojskami powinien być prosty, a zakres kompetencji i odpowiedzialności dowódców ściśle określony. W miarę możliwości powinno się stworzyć jeden ośrodek dowodzenia na czas organizacji i koncentracji wojsk. Dowódcy twierdzili, że w czasie przygotowań do operacji „Husky" nie wykorzystano wszystkich możliwości szkolenia żołnierzy. Wojska desantowe poniosłyby z tego powodu dużo większe straty, gdyby natrafiły na silniejszy opór nieprzyjacie­ la. Znacznie więcej uwagi należy poświęcić w przyszłości szkoleniu pilotów i całego personelu lotniczego. Postulowali, aby rozważyć koncepcję wykorzystania we Francji wojsk powietrznodesantowych jako sił wspierających operację na lądzie. Za wyjątkowo negatywne uznali pomyłkowe zestrzeliwanie alianckich samolotów przez własną artylerię przeciw­ lotniczą. W związku z tym postulowali, aby samoloty wyposa­ 14 IWM, 84/2/1 Major-General RFK Belchen, CB, CBW, DSO, op. cit.,s. 1 (Report of 21st Army Group Mission on operation „Husky").

żyć w charakterystyczne światła rozpoznawcze, uniemożli­ wiające popełnienie pomyłki przez artylerię przeciwlotniczą Stwierdzili konieczność silnego wsparcia lotniczego dla po­ wodzenia działań na lądzie. Dowódcy alianccy zwrócili też uwagę na szerokość frontu. Stwierdzili, że tak szeroki front działań bojowych na Sycylii podyktowany był celami wyznaczonymi do zdobycia i słabym systemem komunikacji na wyspie. Atak na szerokim froncie daje bowiem, wobec słabego moralnie nieprzyjaciela, duże efekty psychologiczne. Uznali też, że bardzo pomocne w przyszłych operacjach desantowych mogą być działania partyzanckie. Zaplanowane współdziałanie mogłoby ułatwić zadanie wojskom alianckim, choćby poprzez stałą łączność radiową czy opracowanie planów wsparcia. Byłoby ono cen­ niejsze w razie powtórzenia się sycylijskiego wypadku roz­ proszenia wojsk powietrznodesantowych. Do czasów operacji „Husky" nie był doceniany sposób zaopatrywania wojsk w rejonie desantu. W trakcie operacji sprawdziły się na plażach specjalne oddziały (Beach Groups), które wyposażone były w większości w sprawne i praktyczne amfibie DUKW. Z operacji sycylijskiej wyciągnięto wniosek, aby w przyszłości dążyć do stworzenia warunków dostar­ czania w rejon desantu ponad 1000 ton zaopatrzenia dzien­ nie15. Innym problemem wynikłym w trakcie operacji sycylijskiej była niewielka liczba portów zdolnych przyjąć ogromną ilość sprzętu, broni, amunicji i ludzi. Stąd postulowano, aby w przyszłości szybko otwierać zdobyte duże porty. Przygoto­ wanie portów i lotnisk nieprzyjaciela wymagało ogromnej pracy saperów i wojsk inżynieryjnych. Dużego wysiłku wy­ magała budowa zbiorników paliwa i rurociągów16. 15 Tamże, Section V. Main Points of luterest in Connection with the inwasion of North West Europę, s. 15-17. 16 A l e x a n d e r , op. cit., s. 1024.

Doświadczeniem wyniesionym z operacji sycylijskiej było zdobycie umiejętności prawidłowego formowania konwojów morskich i ich wychodzenia w morze. Istotny okazał się wybór trasy konwoju, termin wypłynięcia z portu i zapew­ nienie skutecznej osłony. Alianci pozytywnie ocenili wyniki bombardowania lotnisk nieprzyjaciela dla zneutralizowania jego lotnictwa bezpośred­ nio przed desantem. Operacja „Husky" stała się doskonałym sprawdzianem dla nowej broni i sprzętu, głównie barek i okrętów desantowych. Największe uznanie żołnierzy zyskały barki desantowe typu LCT (R), które zbliżając się do wybrzeża mogły razić stano­ wiska ogniowe nieprzyjaciela rakietami. Jednostki te były przeznaczone głównie do transportowania czołgów i samo­ chodów pancernych. Wykorzystując doświadczenia zdobyte na Sycylii, dowódz­ two alianckie w czasie operacji „Overlord" zastosowało mię­ dzy innymi system kierowania załadunkiem i rozładunkiem konwojów, wsparcie lotnicze i artylerii pokładowej okrętów dla oddziałów lądowych, wreszcie sposób administrowania terenami okupowanymi. POLSKIE OKRĘTY WOJENNE W OPERACJI SYCYLIJSKIEJ

Rok 1943 był okresem dużej aktywności polskich okrętów wojennych na Morzu Śródziemnym. Podporządkowane opera­ cyjnie dowództwu alianckiemu niszczyciele i okręty podwod­ ne osłaniały konwoje, ostrzeliwały północnoafrykańskie porty, uczestniczyły w operacjach desantowych na Sycylię i Włochy kontynentalne. Niszczyciel ORP „Błyskawica" już 17 marca 1943 r. ostrzelał wybrzeże północnoafrykańskie. W czasie gdy front w Afryce Północnej przesunął się w okolice Bizerty, nisz­ czyciel stacjonował w bazie Bòne, skąd co drugi dzień wychodził na patrol pod Sycylię, by uniemożliwić ewakuację

wojsk niemieckich z Tunisu i Bizerty na wyspę. Ze względu na naloty lotnicze patrole należały do niebezpiecznych. ORP „Błyskawica" wyszedł z nich jednak bez szwanku. W połowie maja, po pechowym uszkodzeniu steru i poszycia dziobu w czasie wchodzenia do portu w Algierze, niszczyciel został wysłany do Gibraltaru, a następnie do Cowes w Wielkiej Brytanii, gdzie przebywał do listopada tego roku. W tym czasie na Morzu Śródziemnym pozostawał tylko jeden polski niszczyciel - ORP „Ślązak". I on został wy­ znaczony do udziału w operacji „Husky". Wkrótce przybyły na Morze Śródziemne dwa inne polskie niszczyciele przewi­ dziane do tej operacji - ORP „Krakowiak" i ORP „Piorun". Zadaniem polskich okrętów było eskortowanie konwojów, ich osłona przed atakami lotnictwa i marynarki wojennej nieprzyjaciela, wspieranie ogniem artylerii pokładowej od­ działów lądujących na Sycylii. Uczestniczyły one w pierw­ szym okresie operacji, tj. od 8 do 16 lipca 1943 r. ORP „Krakowiak" i ORP „Ślązak" znalazły się w zespole adm. Ramsaya jako okręty eskortowe. ORP „Krakowiak", dowodzony wówczas przez kpt. mar. Wszechwłada Maracewicza, wyznaczony został do osłony lądowania wojsk kanadyjskich, następnie do konwojowania do Algieru powracających po zakończeniu operacji do Wiel­ kiej Brytanii statków transportowych, a wreszcie do udziału w konwoju transportującym posiłki z Algieru do jednego ze zdobytych wcześniej portów Sycylii17. ORP „Ślązak" dowodzony był w czasie operacji „Husky" przez kmdr. por. Romualda Tymińskiego. Jako najwyższy 17 Instytut Polski i Muzeum im. Gen. Sikorskiego, Londyn, Marynarka, A. V. 22, Meldunek o operacji sycylijskiej, s. 2. W dotychczasowej literaturze historycznej uznaje się, prawdopodobnie na podstawie opracowania kmdr. w st. sp. Stanisława Rymszewicza (MMW, sygn. 45, Polska Marynarka Wojenna w okresie 1 VII 1940-1 III 1947, Gdańsk-Oliwa, 20 XII I960, s. 19), że w czasie operacji „Husky" ORP „Krakowiak" dowodzony był przez kmdr. ppor. Jana Tchórznickiego, zob. K o s i a r z , op. cit., s. 441.

wówczas stopniem pełnił on funkcję seniora-oficera eskorty oraz dowodził dwunastoma alianckimi niszczycielami i eskor­ towe am P. „Ślązak" trzykrotnie nawiązywał walkę z okrętami podwodnymi nieprzyjaciela skutecznie oddalając je od kon­ woju. Latem 1943 r. ORP „Piorun" dowodzony był przez kmdr. por. Stanisława Dzienisiewicza. Okręt na początku lipca wszedł w skład 24 flotylli kontitorpedowców brytyjskich należącej do osłony zespołu Force „H". Dowodzony przez wiceadm. Willisa zespół składał się z I dywizjonu okrętów: „Nelson", „Rodney" i „Indomitable" oraz II dywizjonu okrę­ tów: „Warspite", „Valiant" i „Formidable". Zadaniem jego było patrolowanie wód Morza Jońskiego podczas operacji desantowej. ORP „Piorun" miał osłaniać okręty I dywizjonu na Morzu Jońskim. 6 lipca o godzinie 13.00 niszczyciel wyszedł z portu w Algierze. Zbigniew Węglarz tak relacjonował udział „Pioruna" w po­ czątkowym okresie operacji: „Dla nas inwazja Sycylii rozpo­ częła się w nocy dnia 10. 07. 43, morze jednak nie było spokojne, stan 4 - 5, co było dużo dla łodzi desantowych. My jednak eskortowaliśmy okręty liniowe grupy Force »H«, które były przeznaczone do niszczenia baterii i umocnień brzego­ wych. Tymczasem nadleciały ciężkie bombowce startujące z Afryki i robiły to samo z powietrza"19. 9 lipca 1943 r. wszystkie polskie niszczyciele dotarły w rejon Sycylii. Tu razem z innymi okrętami alianckimi ostrzeliwały wybrzeża wyspy, udzielając wsparcia ogniowego lądującym na plażach oddziałom desantowym. Od 9 do 11 lipca zespół okrętów Force „H" krążył po Morzu Jońskim. Po krótkim pobycie na Malcie 12 lipca ORP 18 J. P e r t e k , Wkład Polaków w zwycięstwo na wybrzeżu i morzu w II wojnie światowej, „Rocznik Ośrodka Nauk Społecznych i Wojskowych Marynarki Wojennej" nr 5, Gdynia 1970 r., s. 126; zob. K o s i a r z , op. cit., s. 441. 19 MMW, sygn. 478, Z. Węg1arz, Okres wojny na ORP „Piorun", s. 12.

„Piorun" kontynuował patrol u wschodnich wybrzeży Sycylii. 14 lipca wykrył nieprzyjacielski okręt podwodny i rzucił serię bomb głębinowych. Tego samego dnia powrócił na Maltę, by 15 lipca wyruszyć ponownie w osłonie I dywizjonu na Morze Jońskie. Nazajutrz niszczyciel uczestniczył w dramatycznym zdarzeniu wynikłym z niedopatrzenia, jakie popełniła załoga lotniskowca oraz jego najbliższa eskorta. Zbigniew Węglarz tak je zrelacjonował: „Wachtę objąłem około północy, poprzedni oficer wachtowy poinformował mnie, że według ostatniego sygnału z »Indomitable« niedługo będzie wracał jego samolot. No i faktycznie, niebawem z kierunku »lewo 45« usłyszeliśmy szum silnika lotniczego oraz zobaczyliśmy niewyraźną sylwet­ kę, która skierowała się na lotniskowiec. Samolot przeleciał między nami a innym niszczycielem brytyjskim bez żadnych podejrzeń. Jednak prawie jednocześnie, gdy nas minął, zauwa­ żyłem, że coś się od niego oderwało i spadło do morza. Nagle lotniskowiec rozpoczął gwałtowny ogień przeciwlotniczy ze swojej lewej burty. Ku naszemu zdumieniu to, co spadło do wody, było... torpedą, która niebawem uderzając o burtę wybuch­ ła, poważnie uszkadzając pod linią wodną [...] lotniskowiec. W tym czasie samolot był już na kursie ucieczki, ale wspólny ogień lotniskowca, »Pioruna« oraz naszego sąsiada spowodo­ wał [że stanął w płomieniach i spadł do morza - J. N.]. W taki sposób zostaliśmy zaskoczeni przez włoski samolot torpedowy, a przyczyniła się do tego wiadomość o bliskim powrocie własnego samolotu. W kilka minut potem rzeczywiś­ cie nadleciał własny samolot, ale otrzymał sygnał z lotniskow­ ca, aby leciał wprost na Maltę, ponieważ lotniskowiec doznał znacznego przechyłu na lewą burtę i siadanie samolotu w ta­ kiej sytuacji było niemożliwe. Na szczęście udało nam się doprowadzić uszkodzony »Indomitable« do Malty"20. ORP „Piorun" przybył na Maltę 17 lipca o godzinie 8.00. Następnego dnia wyszedł z portu wraz z kilkoma lekkimi 20

Tamże, s. 13.

krążownikami i niszczycielami kierując się w stronę wybrzeży Włoch kontynentalnych. 19 lipca o godzinie 8.00 polski niszczyciel wraz z czterema kontrtorpedowcami brytyjskimi odłączył się od zespołu w ce­ lu wykonania patrolu na wschód od Sycylii. Nazajutrz o go­ dzinie 2.06 powrócił na Maltę i jeszcze tego samego dnia udał się w zespole złożonym z krążowników „Aurora" i „Penelo­ pe" oraz pięciu kontrtorpedowców na bombardowanie Crotony w Kalabrii. Po zajęciu Katanii niszczyciele na pewien czas przeszły do Augusty na Sycylii, skąd wychodziły na patrole wzdłuż wschodniego wybrzeża Włoch. ORP „Piorun" ubezpieczał ścigacze przy forsowaniu Cieśniny Mesyńskiej, a pod koniec kampanii sycylijskiej ostrzeliwał wybrzeża Włoch kontynen­ talnych zakłócając ewakuację wojsk niemieckich. Od 16 do 18 sierpnia ochraniał na wodach wokół Sycylii, a zwłaszcza w Cieśninie Mesyńskiej, pancerniki „Nelson", „Rodney" i „Valiant", które ostrzeliwały z dział artylerii pokładowej umocnienia na lądzie oraz baterie nadbrzeżne nieprzyjaciela w południowych Włoszech. ORP „Ślązak" uczestniczył w osłonie konwojów alianckich transportujących siły desantowe na Sycylię oraz wspierał og­ niem lądujące na wyspie wojska. Dowódca polskiego okrętu dowodził w czasie operacji sycylijskiej grupą okrętów, która eskortowała szybkie konwoje z Bizerty na Maltę i Sycylię21. Przed operacją „Husky" ORP „Krakowiak" wchodził w skład grupy „S" należącej do Force „V". Jej okręty eskportowały konwój KMS 18 transportujący wojska kanadyj­ skie. 8 lipca, po zdaniu osłony przeciw okrętom podwodnym nieprzyjaciela, grupa ,,S" odeszła po ropę do Trypolisu. Zadaniem ORP „Krakowiak" w czasie desantu na Sycylię było wspieranie ogniem artylerii lądujących żołnierzy. 10 lip­ 21 Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej, T. II, Kampanie na obczyźnie, cz. 2, Londyn 1975, s. 441.

ca o godzinie 2.15 polski niszczyciel rozpoczął ostrzał baterii nadbrzeżnych wroga. O 6.40 okręty współdziałające z „Kra­ kowiakiem" utworzyły konwój i wraz z eskortą odeszły spod Sycylii. 13 lipca wieczorem okręty zawinęły do Algieru. Wieczorem następnego dnia ORP „Krakowiak" wyszedł z portu eskortując konwój transportujący na Sycylię ekwipu­ nek bojowy. 19 lipca wraz z innymi okrętami wszedł do portu w Auguście. Od 3 do 16 września 1943 r. niszczyciele „Piorun", „Ślą­ zak" i „Krakowiak" brały udział w alianckiej operacji desan­ towej pod Salemo, walcząc ze ścigaczami, okrętami podwod­ nymi i samolotami nieprzyjaciela. „Ślązak" i „Krakowiak" osłaniały uszkodzony bombami pancernik HMS „Warspite". 28 września „Piorun" eskortował płynący z Brindisi na Maltę włoski krążownik „Scipione Africano", na którego pokładzie znajdowali się król Wiktor Emanuel oraz marsz. Badoglio. Od wiosny 1943 r. w centralnej części Morza Śródziem­ nego rozpoczęły działania bojowe dwa polskie okręty pod­ wodne: ORP „Dzik" i ORP „Sokół", w składzie 10 flotylli okrętów podwodnych. Obydwie jednostki stacjonowały na Malcie. Zadaniem polskich okrętów było systematyczne ofen­ sywne patrolowanie wód przybrzeżnych Sycylii i Kalabrii. Wiodły tamtędy dwa szlaki żeglugi nieprzyjacielskiej. Jedną z nich była trasa przybrzeżna - dla małych, wolnych statków płynących samotnie lub z eskortą w odległości około kilomet­ ra od brzegu, druga - przebiegająca 19-32 km od brzegu, przeznaczona dla statków większych. Punktami docelowymi nieprzyjacielskich statków były: Katania, Zatoka Tarencka i wejście na Adriatyk. W planie operacji desantowej na Sycylię przewidziano dla okrętów podwodnych dwa zadania: wytyczenie miejsc lądo­ wania i blokowanie floty włoskiej po jej ewentualnym wyjściu z portów. Wszystkim dowódcom okrętów nakazano ogranicze­ nie użycia torped, z tym że jedna salwa czterech torped (50% stanu) miała być zachowana na cele większe od krążownika.

Patrole ofensywne przyniosły powodzenie „Dzikowi". 24 maja zatopił on najprawdopodobniej włoski zbiornikowiec „Cornaro"22. 12 czerwca polski okręt podwodny wszedł do zatoki Palermo i rozpoczął jej patrolowanie. Nazajutrz o go­ dzinie 13.10 podszedł na 5 km od portu Palermo. 17 czerwca zatopił na północ od tego portu niemiecki statek transpor­ tujący wojsko23. 2 lipca ORP „Dzik" wypłynął w kolejny patrol po Morzu Śródziemnym. W związku z operacją „Husky" zadaniem patrolu była blokada Zatoki Tarenckiej. Wykorzystywano do niej pięć okrętów podwodnych, które rozmieszczono w pop­ rzek wejścia do zatoki od Punta Alice do Santa Maria di Leuca, przydzielając każdemu sektor o szerokości około 25 km. ORP „Dzik" pozostał w nakazanym rejonie do końca patrolu, tj. do 19 lipca. Następnego dnia wracając do bazy udaremnił w pobliżu Malty atak włoskiego okrętu podwod­ nego na HMS „Unshaken". Brytyjski okręt miał spotkać się z „Dzikiem" o świcie 20 lipca. Jednakże poprzedniego wie­ czora zauważył sylwetkę okrętu podwodnego i sądząc, że jest to „Dzik", zdradził miejsce spotkania. Dzięki natychmias­ towemu uruchomieniu syren i lampy sygnałowej na „Dziku" HMS „Unshaken" został ostrzeżony przed niebezpieczeń­ stwem i zmienił kurs. Jednoczesne wystrzelenie czterech torped w kierunku nieprzyjacielskiej jednostki zmusiło ją do rezygnacji z ataku na brytyjski okręt24. W pierwszej połowie sierpnia polskie okręty wchodzące w skład 10 flotylli okrętów podwodnych operowały na połu­ dniowym Adriatyku. 5 sierpnia ORP „Dzik" wypłynął z Mal­ 22

C. R u d z k i , Polskie okręty podwodne 1926-1969, Warszawa 1985,

s. 161. 23 AMW, t. 70, B. R o m a n o w s k i , Marynarka wojenna. Chronologiczne zestawienie działalności Mar. Woj. pod dowództwem brytyjskim od 1939 do 1944 roku, k. 43, s. 70. 24 K o s i a r z ,

op. cii., s. 446.

ty i cztery dni później znalazł się w rejonie Bari. Nie atakował on małych jednostek nieprzyjaciela, oczekując większej zdo­ byczy. Okazja nadarzyła się 15 sierpnia, w ostatnim dniu pobytu w sektorze. Polski okręt zatopił wówczas statek trans­ portujący żołnierzy niemieckich oraz zbiornikowiec. Następ­ nie oddalił się z miejsca ataku i wkrótce powrócił na Maltę. Od maja 1943 r. wypływał na patrole po Morzu Śródziemnym także ORP „Sokół". 1 lipca podczas odprawy załogi ujawniono projekt operacji sycylijskiej i przedstawiono zadania wynikające dla okrętu. Tego samego dnia o godzinie 21.30 ORP „Sokół" wyruszył na patrol. Towarzyszyły mu brytyjskie okręty podwod­ ne „Ultor", „Unruly" i „Unbroken". Wspólnym ich zadaniem była blokada Neapolu. ORP „Sokół" miał patrolować obszar wodny w pobliżu cieśniny Stromboli. Po opuszczeniu Malty okręt skierował się w stronę Pantellerii. 3 lipca o świcie minął wyspę, a następnego dnia podszedł pod Sycylię. 6 lipca przed świtem minął cieśninę Stromboli i objął sektor dozoru pomiędzy nią a Cieśniną Mesyńską. 10 lipca o godzinie 5.55 ORP „Sokół" wykrył okręt podwodny nieprzyjaciela i rozpoczął za nim pościg. W trakcie wykonywania tego zadania dostrzegł drugi okręt. Zajmując pozycję do ataku, ORP „Sokół" okazał się za ciężki przy wychodzeniu na peryskop i zanurzył się. Okręty nie­ przyjaciela zdążyły się oddalić. W sektorze dozoru okręt pozostawał dziesięć dni. 15 lipca wieczorem okręt przeszedł cieśninę Stromboli, a 19 lipca zawinął do Bizerty. 23 lipca ORP „Sokół" wyszedł z tego portu, by następnego dnia wpłynąć do bazy na Malcie. Pod koniec kampanii sycylijskiej prowadził działania na połu­ dniowym Adriatyku. W pierwszym okresie operacji sycylijskiej ważną rolę ode­ grały też polskie statki transportujące żołnierzy i sprzęt woj­ skowy. W operacji „Husky" udział wzięły transatlantyki „Bato­ ry" i „Sobieski" oraz frachtowce „Narwik" i „Tobruk"25. 25 Instytut Polski i Muzeum im. Gen. Sikorskiego, Londyn, Marynarka, A. V. 22, Meldunek o operacji sycylijskiej ORP „Krakowiak", s. 3.

W tak ważnej operacji, jaką był desant na Sycylię, nie zabrakło więc Polaków. Wypełnili oni postawione zadania bez zarzutu. Przyczynili się tym do zwiększenia autorytetu Pol­ skiej Marynarki Wojennej, do nagłośnienia nie rozstrzygniętej jeszcze sprawy polskiej, która wówczas nabierała znaczenia wobec zmieniającego się układu sił militarnych i uwarun­ kowań politycznych.

ZAŁĄCZNIK 1

ORGANIZACJA OBRONY SYCYLII

1. Siły przeznaczone do obrony wybrzeża i lotnisk: a) dywizje i brygady obrony wybrzeża; b) obrona portów (commandi di porto) - Dowództwo Obrony Portu Porto „N" (Palermo); - Dowództwo Obrony Portu Porto „E" (Katania); c) jednostki obrony lotnisk oraz umocnione rejony obrony wy­ brzeża (Piazza Militari Maritime) - Mesyna-Reggio Calabria; - Augusta - Syrakuzy; - Trapani, podległe Ministerstwu Żeglugi za pośrednictwem autonomicznego dowództwa marynarki wojennej na Sycylii. 2. Siły polowe (włoskie i niemieckie) działające w ramach kor­ pusów i armii: a) 4 dywizje piechoty („Livorno", „Aosta", „Assietta", „Napo­ li”); b) 8 zgrupowań polowych wyznaczonych do wzmocnienia obrony lotnisk; c) 8 zgrupowań taktycznych współdziałających z obroną wybrzeża: d) jednostki działające w ramach korpusów armijnych; e) jednostki działające w ramach armii; f) jednostki niemieckie. Skład włoskiej dywizji piechoty: — dwa pułki piechoty z pełnymi batalionami, jedna kompania dział przeciwpancernych 47/32 i jedna kompania saperów;

- jeden legion złożony z dwóch batalionów i jedna kompania karabinów maszynowych; - batalion moździerzy 81 mm; - pułk artylerii złożony z czterech grup dział małego kalibru i dwóch baterii 20 mm dział przeciwlotniczych; - batalion wojsk inżynieryjnych; - służby. Porównanie podstawowych sił (dywizji piechoty): a) stan osobowy dywizji włoskiej - 11 000 - 14 000; stan osobowy dywizji brytyjskiej - 16 000 - 17 000; b) liczba dział w dywizji włoskiej — 48; liczba dział w dywizji brytyjskiej - 72; liczba dział w dywizji amerykańskiej - do 100. 3. Marynarka wojenna (Regia Marina): Marynarka wojenna dysponowała bazą w Trapani i czterema waż­ nymi portami: Syrakuzy, Katania, Licata, Porto Empedocle. Jej zadaniem była kontrola szlaków śródziemnomorskich oraz zapew­ nienie łączności między Włochami kontynentalnymi i Sycylią a ma­ łymi wyspami (Pantelleria, Lampedusa). 4. Siły powierzne (Regia Aeronautica):

W maju 1943 r. lotnictwo włoskie dysponowało następującą siłą: 23 eskadry samolotów myśliwskich, 2 eskadry samolotów obserwacyjnych, 1 eskadra samolotów - torped; 3 eskadry samolotów zwiadu morskiego - łącznie około 200 samolotów. Ponadto: 8 samolotów obserwacyjnych, 10 samolotów zwiadu morskiego, 10 samolotów - torped - razem około 238 samolotów, z czego tylko 1/3 sprawnych (!). Luftwaffe miała w basenie Morza Śródziemnego około 800 samo­ lotów, z których sprawnych było 500-550. Na Sycylii stacjonował niemiecki II Korpus Lotniczy pod dowódz­ twem gen. Miillera, później gen. Biilowiusa, bezpośrednio podległy feldmarsz. Kesselringowi. W skład korpusu wchodziły samoloty bombowe, myśliwskie, rozpoznawcze oraz 33 baterie dział przeciw­ lotniczych 88 mm. Poza tym w centralnych Włoszech stacjonowała 2 Rota Powietrzna marsz, von Richthofena (m. in. 500 samolotów JU-88 i 200 Me-109).

5. Jednostki obrony przeciwlotniczej (Difesa Controarea): 224 baterie dział przeciwlotniczych: 48 - w armii, 57 - we flocie morskiej, 119 - w milicji, w tym należące do obrony terytorialnej: Katania - 23, Augusta-Syrakuzy - 17, Trapani - 15, Palermo - 27; II Korpus Lotniczy - 33 baterie dział 88 mm; Baterie dział 20 mm w rejonie lotnisk: Katania, Gerbini, Comiso, Castelvetrano, Milo, Boccadifalco. Na podstawie: Fa 1 de 11 a, op. cit., s. 44-56,424.

ZAŁĄCZNIK 2

SIŁY LĄDOWE „OSI" NA SYCYLII. ORDRE DE BATTAILLE NA 30 CZERWCA 1943 r.

Wojska lądowe podległe dowódcy sił zbrojnych na Sycylii (Commanclante delie Forze Armatę delia Sicilia):

6 Armia XII Korpus Armijny: Jednostki polowe (ruchome): a) 28 Dywizja Piechoty „Aosta", b) 26 Dywizja Piechoty „Assietta"; c) inne jednostki korpusu: bersaglieri (strzelcy), mitraglieri (jed­ nostki wyposażone w karabiny maszynowe), carri (jednostki pancerne), artiglerie (artyleria); d) jednostki rezerwowe. XVI Korpus Armijny: Jednostki polowe (ruchome): a) 54 Dywizja Piechoty „Napoli"; b) inne jednostki korpusu; 3) jednostki rezerwowe. Oddziały obrony wybrzeża: a) 206 Dywizja Obrony Wybrzeża; b) 213 Dywizja Obrony Wybrzeża; c) XVIII Brygada Obrony Wybrzeża;

d) XIX Brygada Obrony Wybrzeża; e) jednostki wyznaczone do obrony Porto „E" (Katania). Siły pozostające w dyspozycji dowództwa 6 Armii: a) 4 Dywizja Piechoty „Livorno"; b) inne jednostki armijne; c) zgrupowania ruchome (gnippi mobili): XII Korpusu: „A", , 3", „C". XVI Korpusu: „D", „E", „F", „G", „H". d) zgrupowania taktyczne (gruppi tactici): XII Korpusu: 4, XVI Korpusu: 4. Siły wyznaczone do obrony rejonów umocnionych podległe auto­ nomicznemu dowództwu marynarki wojennej na Sycylii: a) rejon umocniony Mesyna- Reggio Calabria (6 batalionów wy­ brzeża i 2 bataliony przeciwpancerne); b) rejon umocniony Augusta-Syrakuzy (4 bataliony obrony wy­ brzeża); c) rejon umocniony Trapani (3 bataliony obrony wybrzeża). Ponadto w dyspozycji dowódcy sił zbrojnych na Sycylii pozos­ tawały dwie niemieckie dywizje: a) 15 Dywizja Grenadierów Pancernych; b) Dywizja pancerna „Hermann Göring". Na podstawie: Falde1la, op. cit., s. 399-400.

ZAŁĄCZNIK 3

SKŁAD WOJSK WYZNACZONYCH DO OPERACJI „HUSKY

Amerykańska 7 Armia dowódca - gen. por. George S. Patton 1 Dywizja Piechoty dowódca - gen. mjr Terry Allen 3 Dywizja Piechoty dowódca — gen. mjr. Lucien K. Truscott 45 Dywizja Piechoty dowódca - gen. mjr Troy H. Middleton 2 Dywizja Pancerna dowódca - gen. mjr Elugh J. Gafiey 9 Dywizja Piechoty dowódca - gen. mjr Manton S. Eddy 82 Dywizja Powietrznodesantowa dowódca - gen. mjr Matthew B. Ridgeway 3 batalion rangersów dowódca - płk William O. Darby Brytyjska 8 Armia dowódca - gen. Bernard L. Montgomery XXX Korpus dowódca - gen. por. Oliver Leese Kanadyjska 1 Dywizja Piechoty dowódca - gen. mjr Guy G. Simonds 51 Dywizja Piechoty dowódca - gen. mjr Douglas M. Wimberley

231 Brygada Piechoty dowódca - bryg. Roy E. Urąuhart XIII Korpus dowódca - gen. por. Miles C. Dempsey 50 Dywizja Piechoty dowódca - gen. por. Sidney C. Kirkman 5 Dywizja Piechoty dowódca - gen. mjr Horatio Bemey-Ficklin 1 Brygada Powietrznodesantowa - bryg. Hicks 2 Brygada Spadochronowa - bryg. Down 1 Brygada Spadochronowa - bryg. Gerald Lathbury 78 Dywizja Piechoty dowódca - gen. mjr Vyvyan Evelegh Na podstawie: Pack, op. cit., s. 40-41.

ZAŁĄCZNIK4

WYKAZ SKRÓTÓW NAZW JEDNOSTEK PŁYWAJĄCYCH UCZESTNICZĄCYCH W OPERACJI „HUSKY"

S/M (Submarine) - okręt podwodny S/M (Chaser) - ścigacz okrętów podwodnych LCA (Landing Craft Assault) - szturmowa barka desantowa LCF (Landing Craft Flak) - przeciwlotnicza barka desantowa LCI (Landing Craft Lnfantry) - barka desantowa piechoty LCM (Landing Craft Mechanized) - zmechanizowana barka desan­ towa LCP (Landing Craft Personnel) - barka desantowa do przewozu ludzi LCS (Landing Craft Support) - barka desantowa wsparcia LCT (Landing Craft Tank) - barka desantowa do przewozu czołgów LCVP (Landing Vehicle and Personnel) - barka desantowa do przewozu pojazdów i ludzi LBV (Landing Barge Vehicle) - barka desantowa do przewozu pojazdów LSI (Landing Ship Lnfantry) - okręt desantowy piechoty LST (Landing Ship Tank) - okręt desantowy do przewozu czołgów L (Large) - duża M (Medium) - średnia S (Smali) - mała R (Rocket) - rakietowa Na podstawie: Pack, op. cit., s. 44-45.

ZAŁĄCZNIK 5

ALIANCKIE BARKI DESANTOWE. RODZAJE, DANE TECHNICZNE

LCT - Landing Craft Tank: barka desantowa do przewozu czołgów; jedna z większych barek używanych w czasie desantów wymiary - 160 x 31 stóp lub 187 x 38 stóp i 3 cale uzbrojenie - 2 Oerlikony LCI (L) - Landing Craft Lnfantry (Large): barka desantowa piechoty - wielka, miejsce dla około 240 żołnierzy wymiary - 158 1/2 x 23 3/4 stóp uzbrojenie - 4 lub 5 Oerlikonów załoga - 2 oficerów i 17 szeregowych LCH i LCQ - warianty zwykłych barek LCI (L) dysponujące łącznością i radarem, przeznaczone do dowodze­ nia LCI (S) - Landing Craft Lnfantry (Smali): barka desantowa piechoty - mała, miejsce dla około 100 żołnierzy wymiary - 105 x 21 1/2 stóp uzbrojenie - 2 Oerlikony załoga - 2 oficerów i 15 szeregowych LCS (L) - Landing Craft Support (Large): barka desantowa wsparcia pełniąca funkcję małego ścigacza artyleryjskiego wymiary - 105 x 21 1/2 stóp uzbrojenie - 1 sześciofuntowe szybkostrzelne działo, 1 czterocalowy moździerz, 2 Oerlikony, sprzężony Vic­ kers „ 5 " umieszczony w wieżyczce

załoga - 2 oficerów i 14 szeregowych oraz 9 żołnierzy piechoty morskiej (Royal Marines) jako artylerzysci LCA - Landing Craft Assault: szturmowa barka desantowa, prze­ znaczona do ataku wymiary - 41 x 10 stóp uzbrojenie - 2 moździerze armijne, karabin maszynowy typu „Lewis" oraz pistolety załoga - 1 oficer i 2 lub 3 szeregowych LCS - Landing Craft Support: barki desantowe wsparcia wymiary - 47 x 12 1/2 stóp lub 41 x 10 stóp uzbrojenie - 1 dwufuntowe automatyczne działko szybko­ strzelne, 5 sprzężonych karabinów maszynowych, moździerz i karabiny typu „Lewis" lub sprzężone karabiny maszynowe i moździerz LCV - Landing Craft Vehicle (Personnel): barka desantowa do przewozu pojazdów (ludzi) wymiary - 36 1/2 x 10 3/4 stóp LCE - Landing Craft Engineering: barka - pogotowie techniczne do naprawy małych barek desantowych, zbudowana na bazie LCV lub LCA Landing Barges (Vehicle, Flak, Kitchen): barki rzeczne (Tamiza) przystosowane do warunków wojennych LCF - Landing Craft Flak: barka desantowa przeznaczona do obrony przeciwlotniczej, zbudowana na bazie LCT wymiary - 194 x 31 stóp uzbrojenie - 4 lub 8 Oerlikonów oraz 8 lub 4 dwufuntowe automatyczne działka szybkostrzelne załoga - 2 oficerów i 18 szeregowych oraz 2 oficerów i 50 żołnierzy piechoty morskiej jako artylerzysci LCG - Landing Craft Gun (Large): barka desantowa artyleryjska (wielka) zbudowana na bazie LCT wymiary - 192 x 31 stóp uzbrojenie - 2 czterocalowe lub 4,7-calowe działa, 2 Oer­ likony, 2 automatyczne działka szybkostrzelne załoga - 2 oficerów i 10 szeregowych oraz 1 oficer i 22 żołnierzy piechoty morskiej do obsługi dział LCT (R) - Landing Craft Tank (Rocket): barka desantowa wyposazo-

na w wyrzutnie rakiet odpalanych elektrycznie w salwach, zbudowana na bazie LCT załoga - 2 oficerów i 15 szeregowych Napodstawie: T. BI ore, Commisioned Bargees. The Story ofthe Landing Craft, London —New York—Melbourne —Sydney [b. r. w.], s. 22-24.

BIBLIOGRAFIA

ŹRÓDŁA ARCHIWALNE

Churchill Archives Centre, Cambridge Zespoły: Cunningham of Hyndhope, Willis, Wimberley, Ram­ say, Ellis, Roskill University Library, Cambridge Dział Official Publications Imperiał War Museum, Londyn Zespół Sicily Instytut Polski i Muzeum im. Generała Sikorskiego, Londyn Zespół Mar[ynarka] A V. Wojskowy Instytut Historyczny, Warszawa Zespoły: Grupy Armii Niemieckich (mikrofilmy aleksandryj­ skie), Armie Obce Muzeum Marynarki Wojennej, Gdynia Relacje (Marynarka Wojenna w latach 1939- 1945) Archiwum Marynarki Wojennej, Wejherowo, Relacje (Marynar­ ka Wojenna w latach 1939-1945). Archiwum Akt Nowych, Warszawa Zespoły: Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Referat Morski, Ambasada w Rzymie ŹRÓDŁA DRUKOWANE

Akten zur Deutschen Auswärtigen Politik 1918-1945. Serie D: 1937-1941, Band XIII, 2, 75 September bis U Dezember 1941, Gottingen 1970.

A l e x a n d e r (Harold Rupert Leofric George) of Tunis, The con­ quest of,'Sicilyfrom 10 th July, 1943 to 17th August 1943, Second Supplement to The London Gazette of Tuesday, the 10 th of February 1948, Thursday, 12 February 1948, London 1948. C u n n i n g h a m Andrew Browne, The invasion of Sicily, Sup­ plement of,, The London Gazette of Tuesday", 25 th April (Lon­ don), Friday, 28April 1950, London 1950. Druga wojna światowa. Materiały zaczerpnięte ze źródeł Wywiadu Wojskowego Departamentu Wojny w Waszyngtonie (Biuro Infor­ macyjne Stanów Zjednoczonych), Kraków 1947. Korespondencja przewodniczącego Rady Ministrów ZSRR z prezy­ dentem Stanów Zjednoczonych i premierem Wielkiej Biytanii w okresie Wielkiej Wojny Narodowej 1941-1945, t. I, Korespon­ dencja z W. Churchillem i C. R. A. Attlee 'em, lipiec 1941 - listopad 1945, t. II, Korespondencja z F. Rooseveltem i H. Trumanem, sierpień 1941-grudzień 1945, Warszawa 1960. [The] Papers of Dwight David Eisenhower. The War Years: II, Baltimore-London 1970. [A] Review ofAllied Military Government and the Allied Commision in Italy. July 10, 1943 D-Day Sicily to May 2, 1945 German Surrender in Italy [1945], Roosevelt and Churchill. Their Secret Wartime Correspondence, ed

byF. L. L o e w e n h e i m , H . D . L a n g l e y , M . J o n a s , London 1975. PAMIĘTNIKI I WSPOMNIENIA

B a l l E. R, Staff Officer With the Fifth Army, Sicily, Salerno and Anzio, New York 1958. B r a d 1 e y O. N . , Żołnierska epopeja, Warszawa 1963. C h u r c h i l l W. S., The Second World War, vol. I - V I , London

1948-1954, vol. Ill, 1950, 1988. C i a n o G . , Pamiętniki 1939-1943, t . I — I I , Bygdoszcz 1950. E i s e n h o w e r D . D. Krucjata w Europie, Warszawa 1959. Fa 1 de 11 a E., Lo sbarco e la difesa delia Sicilia, Roma 1956.

G a v i n J. M., On to Berlin. Battles of an Airborne Commander 1943-1946, New York 1978.

Gejvin D. M. ( G a v i n J. M.), Wozduszno-desantnaja wojna, Moskwa 1957.

K e s s e l r i n g A ., Soldat bis zum Letzten Tag, Bonn 1953. M a c m i l l a n H . , Pamiętniki 1914-1945, Warszawa 1981. M o n t g o m e r y B. L., Wspomnienia, Warszawa 1961. [The Viscount] Montgomery ofAlamein, El Alamein to the River Sangro, London-New York-Melboume-Sydney-Cape Town [b. r. w.]. P a rki t a K., Wspomnienia lekarza okrętowego ze służby na,,Bato­ rym" 1943-1944, Gdańsk 1987. P a t t o n G. S., Wojna jak ją poznałem, wyd. II, Warszawa 1984. S t e i n h o f f J. , Die Strasse von Messina. Tagebuch des Kom­ modore, München 1969. W a l e n t i n e A. W., We landed in Sicily and Italy. A stoiy of the Devons, Aldeshot 1949. OPRACOWANIA

Batowski H., Z polityki międzynarodowej XX wieku. Wybór studiów z lat 1930-1975, Kraków 1979. B e n n e t t R., Ultra and Mediterraneam Strategy 1941-1945, London 1989. BI ore T., Commisioned Bargees. The story of the Landing Craft,

London-New York- Melbourne -Sydney [b. r. w.] B r y a n t A., The Turn of the Tide 1939-1943. A study based on the Diaries and Autobiographical Notes of Field Marshal The ViscountAlanbrooke, London 1958. C a l v o c o r e s s i P . , W i n t G . , Total War. Causes and Courses of the Second World War, London 1981. C a m p b e l l R,, The Luciano Project. The Secret Wartime Col­ laborati of the Mafia and US Navy, New York-St. Louis-San Francisco-Toronto-London-Sydney-Mexico 1977. C o r v i M e n o t t i A , Italia współczesna. Wiadomości geogra­ ficzne — rolnictwo —przemysł— handel—komunikacja -finanse — -praca-kolonie, Warszawa 1925. C r e w F. A. E., The Army Medical Sendees. Campaigns, vol. El, Sicily Italy Greece (1944-1945), London 1959. F i n l e y M . L , M a c k S m i t h D . , D u g g a n Ch., A history of Sicily, London 1986. From Pachino to Oriona. The Canadian Campaign in Sicily and Italy 1943, Ottawa 1944.

G a r l a n d A . N . , M c G a w S m y t h H . , Sicily and the Surrender of Italy, Washington 1965. G e l e w s k i T . M., Zbrodnie wojenne na morzu w drugiej wojnie światowej, Gdańsk 1969. G 1 i ń s k i W., Morskie operacje desantowe w drugiej wojnie świato­ wej, Gdańsk 1969. G r u d z i ń s k i P., Przyszłość Europy w koncepcjach Franklina D. Roosevelta (1933-1945), Wrocław - Warszawa - Kraków -Gdańsk 1980. H a n d e l M. I., Introduction strategie and Operational Deception in Historical Perspective, „Intelligence and National Security",

London 1987, vol. 2, No 3. H a r r i s C. R. S., Allied Military Administration of Italy 1943-45, London 1958. H a r r i s o n G. A, Cross-Channel Attack, Washington 1951. H i g g i n s T., Soft Underbelly. The Anglo-American Controversy over the Italian Campaign 1939-1945, New York 1968. Higgins T., Winston Churchill and the Second Front 1940-1943, New York 1957. J a n k o w s k i S . , T e r l e c k i O., Od Sycylii do Monte Cassino,

Warszawa 1985. K o s i a r z E., Flota Białego Orła, Gdańsk 1981. K o z a c z u k W . , W kręgu Enigmy, Warszawa 1979. K r z y w i e c B., Budownictwo Okrętowe w Italii na tle polityki morskiej Mussoliniego, „Sprawy Morskie i Kolonialne" 1935, nr 4, Warszawa 1936. L e w i n R . , Churchill as Warlord, London 1973. L i d d e l H a r t B . H, History of the Second World War, London 1981. L i d d e l H a r t B. H., Strategia. Działania pośrednie, Warszawa

1959. L i n k i a t e r E., The Campaign in Italy, London 1951. L i p i ń s k i J., Druga wojna światowa na morzu, Gdynia 1962. Mac C l o s k e y M., Planningfor Victory - World WarII. A behind - the Scenes Account, New York 1970. Ma ein ty re D., Sea Warfare 1939-1945, London 1975. M a l l e s e P . , Io sbarco in Sicilia. Una spietata analisi delie cause e una precisa ricostruzione, degli awenimenti che nel luglio 1943

permisero agli angloamericani la conquista deWisola, Milano 1981. [Ma 11 o f f M . ] , OtKasabłanki do „Owierłorda", Moskwa 1964. Matloff M., Strategie Planning for Coalition Warfare 1943-1944, Washington 1959. M e r g l e n A., Historia i przyszłość wojsk powietrznodesantowych, Warszawa 1970. Mi c hie A. A, The inrasion of Europę. The stoiy Behind D-Day, London 1964. M o r i s o n S. E., History of United States Naval Operations in World WarII, vol. IX, Boston 1954. M r a z e k J . E., The Glider War, London-New York 1975. O s t r o w s k i A., Uwaga: mafia, Warszawa 1976. P a c k S. W. C, Operation ,,Husky". The allied invasion ofSicily, New York 1977. P a r z y m i e s S., Polityka śródziemnomorska państw Maghrebu, Warszawa 1980. P a y n e A, British Landing Craft of World War II, „Naval Historical

Reviev" 1971. P e r e p e c z k o A, O panowanie na Morzu Śródziemnym, Gdańsk 1974. P i o t e r e k E . , Operacja „Husky ", Gdynia 1967. PI a y f a i r L , The Mediterranean and Middle East, vol. V, London 1973. P o n d H., Sicily, London 1962. P u d d u M., Guerra in Italia 1943-1945, Roma 1967. R B., Lądowanie Sprzymierzonych na Sycylii, „Bellona" (Lon­

dyn) 1945, z. 1. R B. Rozwój łodzi desantowych, „Bellona" (Londyn) 1946, z. 1. Ros e n - Z a w a d z k i K„ Bałkańskie koncepcje strategiczne a kampania we Włoszech (1943-1945), Wrocław - Warszawa-Kraków 1964. R o s k i 11 S.W., The WaratSea 1939-1945, vol. III, The Offensive, Part 1st lune 1943-31st May 1944, London 1960. R u d z k i C, Polskie okręty podwodne 1926-1969, Warszawa 1985. S a m s o n o w A. M., Krach faszistskoj agresii 1939-1945. Istoriczeskij oczerk, Moskwa 1980.

S a u n d e r s H. St. G., The Green Beret. The story of the Comman­ dos 1940-1945, London 1972. S a u n d e r s H. St. G., The Red Beret. The story ofthe Parachute Regiment at War 1940— 1045, London 1950. S a w i c k i K , S o b i ś S. A , Na alianckich szlakach 1939-1946,

Gdansk 1985. Sicilian D-Day 1943, „Canadian Army Journal" 1963, vol. 17,

No 1. Sicilienoperationen Studie utarbetad inom Fórsvarsstaben, Stock­ holm 1943. S k i b i ń s k i F., O sztuce wojennej na północno-zachodnim teat­ rze działań wojennych 1944-1945, Warszawa 1981. S t a f f o r d D., Wielka Brytania i ruch oporu w Europie (1940-45). Zarys dziejów Kierownictwa Operacji Specjalnych (SOE) oraz. wybór dokumentów, Warszawa 1984. Tay 1 or A. J. P., English History 1914-1945, London 1981. W i l s o n H. M., Eight Years Overseas 1939-1947, Lon-

don-New York-Melbourne-Sydney-Cape Town 1950. Z a n g r a n d i R., 1943: 25 luglio-8 settembre, Milano 1964. Z a n g r a n d i R., L'8settembre, Milano 1967. Z i n g a l i G., L'invasione delia Sicilia. Awenimenti militari e responsabilita politiche, Catania 1962.

SPIS ILUSTRACJI

Generał Alfredo Guzzoni, dowódca obrony Sycylii. H. P o n d , Sicily, London 1962. Generał Emilio Faldella. Tamie. Generał Dwight D. Eisenhower, naczelny dowódca sił sprzymierzo­ nych w operacji sycylijskiej. H. Es s a m e , The banie for Ger­ many. Generał Harold R. Alexander, dowódca sił sprzymierzonych w ope­ racji sycylijskiej. H. Mac mi l i a n , La Grandę tourmente 1939-1945, Warszawa 1981. Marszałek lotnictwa Arthur W. Tedder, naczelny dowódca lotnictwa sprzymierzonych w obszarze Morza Śródziemnego. Encyklopedia IIwojny światowej, Warszawa 1975. Admirał floty Andrew B. Cunningham, dowódca sojuszniczych sił mor­ skich w obszarze Morza Śródziemnego. B a l i E. F., Staff Officer

With the Fifth Army, Sicily, Salerno andAnzio, New York 1958. Admirał Bertram Ramsay, dowódca zgrupowania operacyjnego floty w czasie operacji sycylijskiej. Tamie. Generał Bernard L. Montgomery, dowódca brytyjskiej 8 Armii. E s s a m e, op. cit. Generał George S. Patton, dowódca amerykańskiej 7 Armii. Tamie. Generał Omar N. Bradley, dowódca amerykańskiego 2 Korpusu Armii. Ch. M a c D o n a l d , The Mighty Endeavor. Punkt obrony włoskiej przy drodze Lentini - Katania w rejonie mostu na rzece San Leonardo. G. Z i n g a l i , L'invasione delia Sicilia. Awenimenti militari e responsabilita politiche, Catania 1962. Agrigento i Porto Empedocle. B a l i , op. cit. Licata i plaże Salso-Falconary. Tamże. Komitet Szefów Sztabów w Casablance, styczeń 1943 r. Od lewej:

King, Marshall, Arnold; od prawej: Diii, Portal, Mountbatten. S. W. C. P a c k , Operation ,,Husky". vasion of Sicily, New York 1977. Narada w Algierze, czerwiec 1943 r. Od lewej Cunningham, Alexander, Montgomery; siedzą: Churchill, Marshall, Eisenhower. Tamże.

Brooke,

Pound,

The allied in­ - stoją: Tedder Eden, Brooke,

Admirał Hewitt wita na pokładzie swego okrętu generała Pattona. B a l i , op. cit. Kontradmirał Philip Vian, dowódca zespołu „V". Tamże. Jezioro Bizerta, 7 lipca 1943 r. Okręty desantowe LST przygoto­ wane do operacji. Tamże. USS „Birmingham" przechodzi przez Cieśninę Gibraltarską. Tamże. Konwój morski w drodze na Sycylię. P a c k , op. cit. USS „Monrovia" przed opuszczeniem Stanów Zjednoczonych. B a l i ,

op. cit. Na

horyzoncie amerykańskie okręty desantowe, 10 lipca 1943 P a c k , op. cit. Licata ostrzeliwana przez amerykański krążownik, 10 lipca 1943

r. r.

Tamże. „D-Day" na Beach Red („plaża czerwona"). Wyładunek samo­ chodów terenowych z okrętów desantowych LST. B a l i , op. cit. Okręt desantowy LST-65. P a c k , op. cit. Lądowanie. Tamże. Lądowanie na skalistej plaży, 10 lipca 1943 r. Tamże. Włoscy jeńcy wprowadzani na pokład barki desantowej LCI-221. B a l i , op. cit. Lądowanie pod Scoglitti. Desant z barek LCVP (do przewozu pojazdów i ludzi). Tamże. Ambulanse wjeżdżające na plaże po pontonie. P a c k , op. cit. Lądowanie pod Scoglitti. Na horyzoncie statki transportowe, po lewej siedzą włoscy jeńcy, po prawej znajduje się punkt medycz­ ny. Żołnierze wojsk inżynieryjnych kładą na plaży stalowe maty, aby umożliwić przejście ciężkiego sprzętu. Tamże. USS „Boise" prowadzi ogień do czołgów w okolicy Geli, 11 lipca 1943 r. Na pierwszym planie załadowany okręt desantowy do przewozu czołgów. B a l i , op. cit. Palermo, 22 lipca 1943 r. Po prawej katedra, po lewej Monte Pellegrino. Tamże.

Płonie Agira, 28 lipca 1943 r. Miasto spowite w dymach i pożarach na skutek alianckich nalotów będących przygotowaniem do ataku piechoty. From Pachino to Ortona. The Canadian Campaign in Sicily and Italy 1943, Ottawa 1944. Transport zaopatrzenia dla pułku kanadyjskiego. P o n d , op. cit. Żołnierze kanadyjscy w drodze do generała Montgomery'ego, 20 sierp­ nia 1943. From Pachino... Ruiny Regalbuto. Kanadyjskie czołgi w mieście, o które toczyły się zacięte walki w sierpniu 1943 r. Tamże. Generałowie Eisenhower i Montgomery obserwują z Mesyny brzeg Kalabrii, 30 sierpnia 1943 r. B a 11, op. cit.

SPIS TREŚCI

Wstęp....................................................................................................3 Znaczenie strategiczne, sytuacja gospodarcza i polityczna Sy­ cylii w przededniu operacji „Husky"...................................................6 Strategiczne znaczenie Sycylii........................................................6 Gospodarcze znaczenie Sycylii.....................................................12 Sytuacja wewnętrzna na Sycylii................................................... 14 Polityczne aspekty operacji sycylijskiej............................................ 17 Bałkańska koncepcja strategiczna Churchilla na tle pro­ blemu drugiego frontu w Europie..................................................17 Kontrowersje angielsko-amerykańskie......................................... 22 Decyzja w sprawie operacji północnoafrykanskiej.......................26 Konferencja w Casablance............................................................27 Przygotowania aliantów do desantu na Sycylię................................ 32 Trudności pierwszego okresu planowania.................................... 32 Wypracowanie ostatecznego planu „Husky".................................37 Przygotowania wojsk i sprzętu do operacji...................................43 Rozpoznanie sił nieprzyjaciela i ich dezorientacj..........................47 Operacje wstępne aliantów........................................................... .....52 Desant na Sycylię.............................................................................. 56 Siły „osi" na Sycylii i koncepcja obrony wyspy................................56 Alianckie siły desantowe...............................................................66 Transport sił desantowych do rejonów lądowania ........................74 Lądowanie sił powietrznodesantowych........................................ 79 Lądowanie głównych sił desantowych, walki w pasie przybrzeżnym................................................................................84 Walki w głębi Sycylii........................................................................ 98 Położenie walczących stron 14-17 lipca. Walki w pasie natarcia amerykańskiej 7 Armii.................................................... 98

Walki w pasie natarcia brytyjskiej 8 Armii.........................................106 Walki w rejonie Gerbini i Etny........................................................... 113 Walki o Mesynę i ewakuację sił „osi" z Sycylii..................................117 Zawieszenie broni w Cassibile............................................................124 Wyniki kampanii sycylijskiej.................................................................. 130 Straty walczących stron...................................................................... 130 Doświadczenia operacji sycylijskiej................................................... 132 Polskie okręty wojenne w operacji sycylijskiej.................................. 135 Załączniki................................................................................................ 144 Bibliografia............................................................................................. 155 Spis ilustracji...........................................................................................161 Spis map..................................................................................................164

Opracowanie graficzne serii: Jerzy Kępkiewicz Ilustracja na okładce: Anna Kotyńska Redaktor: Barbara Kosiorek-Dulian Redaktor kartograf: Maria Stępniowska Redaktor techniczny: Zofia Jagielska Korekta: Wiesława Zaniewska-Orchowska Sławomir Popielecki ©Copyright by Jerzy Naziębło, Żyrardów 1995

ISBN 83-11-08340-1