Powstanie poznańskie w 1848 roku [PDF]

  • 0 0 0
  • Gefällt Ihnen dieses papier und der download? Sie können Ihre eigene PDF-Datei in wenigen Minuten kostenlos online veröffentlichen! Anmelden
Datei wird geladen, bitte warten...
Zitiervorschau

UNIVERSJTY OF TORONTO LIBRARY

purchased from the

FORD FOUNDATION GRANT

for

EAST EUROPEAN STUDIES

Digitized by the Internet Archive in

2010 with funding from University of Toronto

http://www.archive.org/details/powstaniepoznaskOOrako

DK Pracy« w Poznaniu i przyjacielowi memu d-rowi S. daszyskiemu — za wszelkiego rodzaju uatwienia w pracy

mienny,

a dalej

i

niniejszej.

2)z.

Lwów

2

maja

1900.

Siazimiczz

Siaficics/li.

Ksistwo Poznaskie

Wielkie

w

okresie od 1815

r.

do 1846

r.

Na mocy traktatu, zawartego z Napoleonem I. w Tyly, odstpiy Prusy na rzecz Ksistwa Warszawskiego ziemie, zagarnite podziaem 1793 roku. Gdy po upadku Napoleona kongres Wiedeski w r. 1815 przeprowadzi wielk likwidacy jego spucizny politycznej, ziemie te dostay si znowu pod panowanie Prus, jako Wielkie Ksistwo Poznaskie. Nowa ta prowincya Prus zaokrglona zostaa wczeniem kilku drobnych kawaków Marchii i lzka. odnonej umowie *) z dnia 3- go maja 1815, zawartej w Wiedniu, czytamy, co nastpuje: »Polacy, poddani pastw, zawierajcych umow, maj korzysta z urzdze, zapewniajcych im zachowanie ich narodowoci, a to w takiej formie, jak kade z pastw, do których nale, nada uzna za wa-

W

ciwe «

mu

*).

W

jaki

sposób

powysz

niezupenie jasn

for-

dyplomatyczn pojmowa rzd pruski, wynika z manifestu, który zosta wydany przez Fryderyka III-go dnia 15. maja 1815 roku do mieszkaców na nowo przyczonej do Prus prowincyi *). *)

Preuss. Gesetzes-Sammlung 1815.

— Ustrój polityczny

4



Ksistwa wedug manifestu tego

mia polega przedewszystkiem na zupenem równouprawnieniu Polaków z Niemcami. Jzyk polski w administracyi, w sdownictwie, w szkoach wszelkich instytucyach publicznych mia zapewnione prawo obywatelstwa. Organizacya prowincyi dokonan by miaa i

mów

przy wspóudziale zaufania spoeczestwa polskiego i, co najwaniejsza, organizacya ta miaa by przeprowadzona w taki sposób, aby Polacy mogli by obywatelami pastwa, nie wyrzekajc si swej narodowoci. Namiestnikiem W. Ksistwa zosta mianowany Antoni Radziwi, oeniony z ksiniczk Ludwik prusk. Jemu, jako Polakowi z urodzenia i kuzynowi pruskiego domu panujcego, poruczone byo zadanie czenia potrzeb rzdu z yczeniami i uczu-

ksi

mieszkaców prowincyi. Z roli tej szczliwie potrafi si wywiza ksi-namiestnik to gównie ciami

i

dziki osobistym zaletom serca i charakteru swej maonki. Ksina-namiestnikowa, cho Niemka, czua do Polaków sympaty, która nie pozostaa jej sercu obca nawet wtedy, gdy ksi-namiestnik Pozna opuci. Dnia 24 maja 1815 przekroczy pruski genera

komenderujcy Thumen granice W. Ksistwa Poznaskiego. Dnia 28 maja 1815 rano weszy pierwsze oddziay pruskiego wojska w mury Poznania, a ósmego czerwca wród bicia z dzia odgosu dzwonów, po naboestwie uroczystem w kociele farnym, które celebrowa ksidz biskup Gorzeski, odbya si ceremoi

nia zdejmowania

orów

polskich

z

publicznych gma-

chów.

Po zdjciu herbu polskiego z gmachu prefektury, naczelny prezes wraz z generaem komenderujcym wrczyli go wojewodom Wybickiemu Dziay skiemu. i



5

-

Przy oddaniu honorów wojskowych wojewodowie zanieli go do mieszkania naczelnego prezesa, poczer zawieszono nowy herb (czarnego ora, majcego

w

ora biae*go). Nastpnie odbya si uczta, a podczas gdy w niejednym domu polskim w cichoci zy pyny obfite, wznosi senator -wojewoda Wybicki pierwszy toast na cze »najmiociwszego, gorco Popopiersiu

lakom sprzyjajcego Imci Króla Pruskiego, Wielkiego ksicia Poznaskiego*. Trzeciego sierpnia 1815 roku przyby do Pozna-namiestnik i tego samego dnia odbya si nia uroczysto skadania przysigi na wierno nowemu

ksi

monarsze. Radzizastpstwie króla przyjmowa 3 wi t przysig ). Po odebraniu przysigi namiestnik imieniem króla w mowie inauguracyjnej zaznaczy, rzd odrbne stanowisko przeznacza ksistwu Poznaskiemu wród posiadoci pruskich. Wypowiedziana kilkakrotnie w patentach królewskich i zaznaczona przez namiestnika zasada -odrbnoci ujawnia si przede wszystkiem w obieralnoci radców ziemiaskich (»landratów lub »konsyliarzów ziemiaskich jak ich nazywano wówczas) i w równouprawnieniu jzyka polskiego w szkole i urzdzie 4 Co za do ustanowienia urzdu namiestnika, to urzd ten nie by wprawdzie bez wartoci dla kraju, ju jako sam symbol odrbnoci w skadzie monarchii pruskiej, ale praktycznego znaczenia nie mia. Centralny rzd berliski uwaa namiestnika jedynie za reprezentanta osoby królewskiej, ale waciwej i rzeczywistej wadzy mu nie udzieli. Rzeczywi-

ksi

W

e

-

-.,

).

wista

wadza spoczywaa w rku komenderujcego

ge-

neraa naczelnego prezesa. Wprawdzie dwuznaczne postanowienia traktatu i

-

6

-

wiedeskiego rozmnicie mona byo pojmowa i tomaczy, gdy zdaway one zupenie prawie na ask i nieask pastw zwierzchniczych wycieczone wojn prowincye polskie, jednak zrazu wszystkie trzy rzdy zaborcze zdaway si myle o utworzeniu jakiej odrbnej organizacyi narodowej. pierwszych latach po okupacyi Ksistwa i rzd pruski pojmowa postanowienia traktatu wiedeskiego w przychylnym dla

W

Polaków

W

sensie.

porównaniu

innemi prowincyami pruskiemi Wielkie Ksistwo cieszyo si istotnie wybitn odrbnoci polityczn. Jzyk polski nietylko w szkoach niszych i wyszych (mianowicie w gimnazyach w Poznaniu, Bydgoszczy, Rydzynie w progimnazyach z



w Pakoci

Wschowie) pozosta jzykiem wykadowym, ale posiada prawo obywatelstwa w sdownictwie i w administracyi krajowej; bito specyaln monet zdawkow na uytek Ksistwa; rzd nosi si z zamiarami utworzenia osobnej polskiej siy zbrojnej i wszed nawet w tym celu w ukady z generaem Kosiskim. Projekt urzeczywistniony nie zosta, a rozmaite jego fazy wybornie charakteryzuj polityk, jakiej rzd pruski od samego pocztku trzyma si wobec swych poddanych — Polaków; polegaa ona na i

wypróbowanym ju

da — W

systemie zaspakajania

wszelkich

obietnicami.

czas jaki

po przybyciu namiestnika królewskiego, ksicia Antoniego Radziwia, do Poznania, rzd pruski ujawni zamiar utworzenia dla Ksistwa osobnej narodowej siy zbrojnej. Jedyn trudnoci, jak si zdawao, byo wyszukanie odpowiedniego kandydata, któremu by mona byo zorganizowanie siy zbrojnej powierzy. Namiestnik, oywiony dla Ksistwa i utrwalenia jego narodowej odrbnoci jaknaj-



7

-

lepszemi chciami, zwróci uwag rzdu na generaa Amilkara Kosiskiego. Genera A. Kosiski by w owym czasie po generale H. Dbrowskim bezwtpienia najstarszym i najzasueszym generaem polskim w zaborze pruskim. Powróciwszy w r. 1803 z kampanii woskiej jako genera brygady, odby kampanie 1807 1809 roku, a w r. 1811 mianowany zosta generai

em

W

pamitnej wyprawie Napoleona w r. 1812 dowodzi nad Bugiem oddzielnym korpusem a cieszy si jako obywatel i jako onierz zasuon saw. Za Ksistwa Warszawskiego ozdobiony zosta komandorskim krzyem virtuti militari. Kosiskiemu nieatwo byo powzi wtedy decyzy. Polska w owym czasie_ z sympatyi do Napoleona przesza w faz uwielbiania cesarza Aleksandra I, podczas gdy dwór pruski powszechn antypaty si cieszy, a wszelka opozycya przeciw pruskim rzdom za dowód patryotyzmu bya uwaana. tych warunkach wstpowa do czynnej suby pruskiej - znaczyo to znale si w sprzecznoci z ca opini publiczn, narazi si potnemu prdowi patryotycznemu. Jednakowo Kosiski, kierujc si chci przysuenia si sprawie, jak niemniej moe ulegajc perspektywie wietnego stadywizyi.

W

nowiska, na propozycy

rzdu

jednakowo wyranem

i

pruskiego przysta,

z tern

powtarzanem zai tylko jako Polak królowi pruskiemu moe i bdzie. Warunek ten przyjty zosta .przez ówczesnego ministra wojny Boyena wtedy dopiero Kosiski do suby wstpi. Najpikniejsze nadzieje oywiay generaa Kosiskiego, gdy wstpowa do suby; okazao si jednak, e rzd udzi go obietnicami. Z roku na rok kilkakrotnie

strzeeniem,

suy

i

odraczano urzeczywistnienie projektowanej organizacyi wojska narodowego; nie wadajc jzykiem niemie-



8



ckim, Kosiski do suby czynnej w pruskiem wojsku wogóle nie by zdatny; siedzia wic na wsi, w Targo-

Wrzeni,

korespondowa to z majorem Royerem, to z Boyenem, ministrem wojny to z kanclerzem Hardenbergiem; skary si na bezczynno, na któr by skazany, nalega na ksicia namiestnika, aby on swymi wpywami przyczyni si do szybszego urzeczywistnienia organizacyi. Z Berlina otrzymywa listy z najsodszemi obietnicami bez cile okrelonego terminu, mówiono mu to o formacyi wojska liniowego dla Ksistwa, to znów o landwerze narodowej — ale o niczem na seryo nie mylano. Z Warszawy tymczasem gorzkie nieraz otrzymywa piguki — zarzucano mu, e si sprzeda, zapytywano, gdzie s owe korzyci dla sprawy narodowej. Pomimo kilkakrotnego upominania si o dymisy, Kosiski dymisyi nie dosta. Chcc go zatrzyma w subie czynnej (powej Górze pod

i

,

by widocznie ofiarowa mu rzd trzebny

twierdz nad Odr go do królewskiej

jeszcze dla jakich planów), za-

pruski

gubernatorstwo

jednej

przyj. Powoano rady stanu: odmówi. Zamianowano go naczelnym komendantem Poznania: nominacy odrzuci. Proszono go, czyby nie raczy przyj miejz

pooonych:

nie

sca przybocznego adjutanta przy królu



odrzek,

e

wobec Poznaskiego, to przyjmie. Uparty Polak przy kadej sposobnoci i bez »Sprowadzilicie niej, powtarza swoje caeterum censeo mnie w tym celu, aby mi kaza zorganizowa narospenienia przyrzeczenia, dow armi polsk;

niech

dotrzymaj

obietnic

:

dam

albo dymisyi«. roku 1820

W

dan

otrzyma wreszcie Kosiski dymisy; znaczya ona dla W. Ksistwa, e si rzd wyrzek wszelkich projektów utworzenia siy zbrojnej narodowej w Poznaskiem.

Czy rzd mia naprawd zamiar urzeczywistnienia kiedykolwiek tych projektów? Zdaje si,

o tern nie

mona.

e wtpi

W. czci programu

Projekt narodowej organizacyi

Ksistwa by bezwarunkowo jedn z Hardenbergów, Boyenów, Knesebecków, stojcych wówczas u steru liberalnych

t.

j.

mów

grupy stanu,

którzy w stworzeniu zbrojnej siy narodowej polskiej upatrywali oson w razie wojny z Rosy, lub, idc nawet dalej, sdzili, przez nadanie czysto narodowej organizacyi Ksistwu, zdoaj na stron prusk

e

przecign ca Polsk. Plany te jednak pokrzyowaa do króla Wilhelma IV, dla którego przyja jedynym dogmatem polityz Rosy bya pierwszym cznym. Tak wic chwiaa si polityka midzy ministerstwem, a wol króla; w zamiarach król ministrom i

nie

oponowa,

ale

gdy chodzio o wykonanie

cznej decyzyi unika.



ostate-

Przewaya

wreszcie osobista polityka dworu. Nietylko projekty narodowej organizacyi Ksistwa, ale wiele innych projektów liberalnej ery pogrzebanych zostao przez reakcy, kto «/ z poczt-

kiem trzeciego dziesitka niepodzielnie

lat

dziewitnastego stulecia

zapanowaa w Prusach.

W

roku 1821 utworzone zostao w Ksistwie towarzystwo kredytowe ziemskie. Instytucya ta posiadaa ogromne znaczenie praktyczne, poniewa rzd pruski zasta w Poznaskiem do 6 milionów wiksz wasno ziemsk oduon talarów. Pomys zaprowadzenia »Ziemstwa kredytowego sta si wic istotnym rodkiem ratunku. Polacy, wdziczni naczelnemu prezesowi Zerboniemu za przeprowadzenie tego projektu, ofiarowali mu medal na

a

cze

jego wybity. roku 1823

W

prawem

z

d.

dokonano uwaszczenia

28 kwietnia.

Prawo

to,

wocian

pomimo swej

za-

-

10

-

wiej formy, w zupenoci odpowiadao potrzebom czasu i kraju, a tern samem bardzo dodatnio odróniao si od odnonych praw, wydanych dla innych prowincyi pruskich. Ze strony ziemiastwa polskiego doznao ono bardzo przychylnego poparcia, a byo wydane po zasigniciu rady u wybitnych wacieli ziemskich Ksistwa.

Rzd pruski uwaszczeniem wocian dokona dziea poytecznego dla kraju, a dokona go w sposób, uwzgldniajcy wszelkie godziwe dania stron obydwóch. Uwaszczenie, zarówno ze wzgldu na sam sw ze wzgldu na sposób przeprowadzenia, istot, jak i

dajcy powodu do jakichkolwiek zatargów nieporozumie pomidzy interesowanymi stanami, wydao nie

i

niezmiernie dodatnie wyniki ekonomiczne

spoeczne. najdawniejszych czai

Chocia Wielkopolska od sów przodowaa w kulturze rolnej innym czciom rolnictwo ju na wysokim stao stj^Mi, niePolski mniej widocznym jest dobroczynny wpyw uwaszczenia na postp tej gazi gospodarstwa spoecznego. i

i

Natura gospodarstwa, sposób obrabiania roli, ilo jako produktów z niej otrzymanych zupenej zmia-



wystpi w innym charakterze: od regulacyi dopiero powsta móg powsta w Poznaskiem stan wyszy rolniczy, stan rolnika przemynie

ulegy

rolnik

i

sowego.

Mono

zaprowadzenia wasnego inwentarza nauczya siewu traw pastewnych; najem wzbudzi potrzeb oszczdnoci; cise wyrachowanie si potrzebnych — denie do zastpienia machinami robocizny rcznej; odlego pól wzniosa nowe folwarki, ulepszya komunikacye; ogóem regulacya stosunków wociaskich, jeeli nie stworzya rolnika przemysowego?





11



przyczynia si do tego wielce i staa si bodcem postpu. »Podsta\v zamonoci wocian wacicieli jest wolno pracy: ona to daa pewn niepodlego ich charakterowi, a razem zmniejszya zuchwao — mówi spokojniejsi, pracojeden ze wspóczesnych*) staranniejsi o budowle, dbali o wychowanie witsi, dzieci w szkókach wiejskich, przy pogrzebach zaprowadzaj wicej dostojnoci, mniej pijastwa*. »\V pomieszkaniu wocianina dostrzeesz bardzo czsto piece kaflane, podog, okna due, posanie czyste, strój witeczny wyszukany, naczynia kuchenne polewane, niekiedy miedziane, ogrodzenie podwórza staranne, drzewami owocowemi obsadzone-. »Z niedonego leniwca, dopuszczajcego si czsto pijastwa, kradziey, regulacya zupen zrobia metamorfoz; dola kraju nie obchodzia go, dopóki go kraj za obywatela nie uznawa: teraz zaczyna wychodzi ze sfery domowej, naley do skadu dozoru kocielnego, jest opiekunem szkóki, poborc i patnikiem jej funduszów, asystuje corocznie popisowi dzieci. Jest opiekunem maoletnich, zarzdza ich majtkiem i przed sdem rachuje si z ich funduszów, wysya wreszcie deputowanych na sejmy prowincyonalne«. Jeeli ju wspóczeni umieli oceni dobroczynne dziaanie uwaszczenia i pierwszym jego wynikom traf-

— s

mono

przerobienia wocianina przypisywali na obywatela, to, zapatrujc si na te wyniki z pewnej perspektywy dziejowej, przyzna im trzeba tein nie

wiksz donioso:

na nich si bowiem opara i z nich wypyna caa spoeczna organizacya Ksistwa. Do regulacyi stosunków wociaskich zabrano si •)

ubieski.

z

12



wielk gotowoci, dowodem czego

fakt,

e

w cigu

pierwszych 17 lat, t. j. do r. 1840, uregulowano 23,750 •gospodarzy, którzy dostali 1.309,192 mórg magdeburskich roli, wypada zatem na jednego gospodarza 55 mórg magd. czyli 24 mórg chemiskich. Przebudowano na odlege pola i miejsca po wykarczowanym lesie 5,904 gospodarstw. Zniesiono: 1.770,632 dni paszczyzny cigej, 3.S32,565 dni pieszych.

Sposobem wynagrodzenia odebrano od wocian i doczono do ról dominialnych 14S,715 mórg magd., a powana ta cyfra wiadczy, jak dobrze oceni umieli i waciciele ziemscy nadarzajc si im z okazyi uwaszczenia

chopów sposobno zaokrglenia

ról

i

od-

dzielenia lepszych od gorszych.

Ju

przy przeprowadzeniu uwaszczenia

rzd

ber-

e

liski da pozna, chtnieby widzia, gdyby urzdnicy pruscy, korzystajc ze sposobnoci, poktnie wystawiali wocianom, jakimi szczególi publicznie niejszymi wzgldami otacza ich król pruski, uwalnia-

jc od poniajcej paszczyzny u

szlachty:

usiowa-

niom tym jednak nie sprzyja daleki od germanizacyjnych zabiegów Zerboni di Sposetti. Poniewa Zerboni pojtnym w wykowydawa si w Berlinie nie naniu odnonych rozkazów, zwolniony zatem zosta z urzdu w r. 1825, serdecznie egnany przez obywateli Ks. Poznaskiego. Nastpc jego by Baumann, za którego czasów starano si wprowadzi do szkó

do

system germanizacyjny.

dy

rzd

do zwalczenia wpywów katolicyzmu. Upastwowienie dóbr kocielnych wysvoao szereg zatargów, które rzadko si koczyy moralnem zwycistwem wadzy wieckiej; przytoczymy jeden przykad:

Równoczenie





13

Koszta utrzymywania budowli kocioów katedralnych w Gnienie i Poznaniu ponosili zawsze biskupi Rzd dobra duchowne zabra, obowizku i kapituy. tego jednak na siebie przej nie chcia. Królewskim rozkazem gabinetowym z d. 24 marca 1825 r. wprowadzono dla katolików specyalne opaty od chrztu, lubu i pogrzebu, które pod nazw podatku katedralnego przeznaczone byy na utrzymanie i administra-

obydwóch katedr. Dobra poklasztorne, o

cyjne

wolne ogranicze, ile

byy od

prawem

wadza krajowa zastrzeonych ciarów uya na cele owiaty, przewanie jednak na rzecz i

szkó

Tak

majtku ksiy

Karmelitów w Bydgoszczy i Markowicach, jakote ksiy Cystersów w Koronowie, otrzymay subsydya: gimnazyum w Bydgoszczy, w którem ju wówczas nauczyciel-Polak by wyjtkiem, dalej protestanckie seminaryum nauczycielskie tame, oraz protestancka szkoa w Koprotestanckich.

z

ronowie.

W

Inowrocawiu jednakowo obdzielono protestanck katolick szko majtkiem klasztoru franciszkaskiego; to samo stao si z majtkiem kocioa -go i

Jana

w

Gnienie.

Jakie

denia oywiay rzd wzgldem szkó

w Poznaskiem, wiadczy fakt nastpujcy: Gdy w Poznaniu uczniowie Polacy ofiarowali swym nauczycielom Muczkowskiemu Trojaskiemu ,

i

Cassiusowi

Kociuszki z

i

piercienie z wizerunkami Napoleona, Poniatowskiego, rzd nauczycieli za to

urzdu zoy.

myli si rzd, jeli si domyla obudzenia uczu narodowych w spoeczestwie, które za czasów Ksistwa Warszawskiego hulao na grobie Rzeczypospolitej zdawao si pogrone w gbokiej mar-

Zreszt

nie

i

14

umysowej spoecznej. Pomidzy rokiem 1820, wybuchem powstania listopadowego Poznaskie przed-

twocie a

i

same objawy politycznego ocknienia, jakie dostrzegamy w ssiadujcych z niem dzielnicach dastawia

te

W

schadzce konspiratorskiej w lasku Biewnej Polski. laskim dnia 3 maja 1821 roku i w procesie toczcym si przed sdem sejmowym w r. 1828 widzimy tu i tam raz po raz obywateli poznaskich. Genera Umiski,

Seweryn Mielyski i Ludwik Sczaniecki patryotyzm swój oclpokutowuj wizieniem. Wprawdzie cenzura nie pozwala krzewie uczu patryotycznych za pomoc prasy i dlatego moe wanie wszelkie próby czynione w kierunku rozbudzenia ruchu dziennikarsko-literackiego kocz si niepowodzeniem, rozbijajc si o przymusow jaowo i sucho treci: niemniej jednak z licznych a rónorodnych objawów ycia ówczesnego wywnioskowa mona o pewnem budzeniu si ducha. Powstaj pisemka Maciej Mielyski,

jak

takie,

»

Weteran^

kapitana

wojsk napoleoskich

Wincentego Turskiego, które krzewi zamiowanie ojczystych tradycyi i nie mijaj bez echa, jak to dowód tego najlepszy mamy w » odezwie przedniejszych polskich

mieszkaców Krotoszyna«, owiadczajcych uzna-

Weteranowi:; trzymanie. nie

»

i

zbierajcych skadki na jego pod-

Systematyczne rugowanie jzyka

szkó odbywao si w dynczo szkoy,

w

ten

sposób,

których jzykiem

e

polskiego

ze

znoszono poje-

wykadowym by

gimnazyum w Rydzynie progimnazyum w Pakoci), a zakadano na ich miejsce nowe szkoy (np. w Lesznie), oddajc posady nauczycielskie przewanie ludziom, nie umiejcym po polsku. Wobec tego podnosi si zaczy coraz czciej skargi, a to tembardziej, e równolegle z usuwaniem polski

(np.

i

jzyka polskiego

15



szkó szo rugowanie go

ze

z

sdów

wskutek czego coraz wicej Niemców urzdników napywa do Ksistwa zaczo. Obrady sejmowe z r. 1827 dostarczyy podanej" sposobnoci wywarcia na rzd nacisku przypomnieniem »zapomnianych« w Berlinie przyrzecze królew-

i

administracyjnych,

instytucyi

zoy

deZaraz te w pocztku sesyi w r. 1827 putowany Niegolewski interpelacy w sprawie jzyka skich.

polskiego,

e

naukowy w szkoach

>jako

przez

jzyk

niemiecki nieprawnie zastpiony zostah.

Rzd da

wymijajc odpowied, zaznaczajc, e postanowie odtd cile przestrzega bdzie. Pod nader askaw form odpowiedzi nie kryy si na

to

jednak szczere zamiary naprawy stosunków. Rzd nosi si nawet z dalej sigajcymi zamiarami. Ten sam rok, w którym sejm zaniós skarg przed tron, przyniós Ksistwu nakaz ministeryalny, aby katolicy-inspektorowie

tego



czyciel,

szkó

umieli po niemiecku, a obok

aby kady duchowny, inspektor szkolny, naua nawet organista, przed nominacy sw wy-

kaza si musia znajomoci jzyka

niemieckiego.

Wadze

administracyjne przy zatwierdzeniu proboszczów na stanowiskach wymagay zatem, aby kanposiada jzyk niemiecki. Domadydat udowodni, gano si nawet od wadzy duchownej, aby ogosia od nikt nadal urzdu pasiebie alumnom seminaryum, sterskiego nie otrzyma, o ile nie wada niemieckim jzykiem. Wyniky z tego powodu zatargi pomidzy wadz duchown a wadzami administracyjnemi, które w roku 1829 regencya oddoprowadziy do tego, mówia zatwierdzenia proboszcza, przeznaczonego panie wada rafii w Opalenicy, jedynie dlatego,

e

e

e

e

do

biegle

16



jzykiem niemieckim. Namiestnik, jakkolwiek

najlepszemi oywiony chciami, wadzy faktycznej nie mia i zapobiedz podobnym rozporzdzeniom nie by

w

stanie.

wa móg

Zblia si rok 1830. Ruch, który si przygotowyw Królestwie kongresowem, nie pozosta nie i

pozosta bez

wincyonalny

w roku

wpywu

na Ksistwo.



1830 ponownie



i

w

Sejm pro-

do

dobi-

formie da wyraz yczeniom, aby obietnice i przyrzeczenia królewskie, dotyczce zachowania narodowoci polskiej, byy wypenione. Sejmujce stany mówi urzdowy Obraz dziaa drugiego sejmu W. Ksistwa Poznaskiego poczytay sobie za wity obowizek rzecz t obszernie i uprasza X. Pana, aby raczy mieszkacom W. Ks. Pozn, w myl danej im Ojcowskiej Swej obietnicy, zapewni ojczyzn i powierzy wykonanie woli swej pieczy urzdników, oba jzyki urzdowe posiadaj cych«. Fakty, wiadczce o niedotrzymaniu obietnic królewskich, zawar sejm w dwóch oddzielnych petycyach^ a marszaek sejmu, Sukowski, postara si o sporzdzenie statystyki, wykazujcej, jacy urzdnicy posiadaj oba jzyki. Okazao si: w siedmiu sdach ziemiaskich wszyscy dyrektorowie rozumieli po polsku, ale jeden tylko mówi i pisa po polsku. Radców byo: Niemców 29, Polaków 7, mówicych cokolwiek po polsku 5; z asesorów 6 Niemców, 5 Polaków i jeden Niemiec, mówicy po polsku. regencyach Poznaskiej i Bydgoskiej: naczelny prezes i prezes mówili po polsku bardzo sabo. Z nadradców aden nie posiada jzyka polskiego. Z 20-stu radców siedemnastu byo Niemców, z których tylko 4 rozumiao jzyk polski. Z dziesiciu asesorów byo 8 Niemców, z któtnej

?>



wyoy

ksi

W





17

— —

Sejm w kocu rych dwóch mówio troch po polsku. lutego 1830 roku zakoczy swe obrady. Sulkowski, uda si Marszaek sejmu, do Berlina w celu wywarcia tern wikszego wpywu na króla i jego otoczenie. Wskutek zabiegów ksicia byoby moe nastpio cho czciowe zrealizowanie toku rozmaitych pertraktacyi obietnic królewskich. Berlina z Poznaniem umar naczelny prezes Bauman w padzierniku. Ksie namiestnik, korzystajc z przy-

ksi

W

Polaków w Berlinie sytuacyi, czyni aby mianowano nastpc Baumana kandydla

chylniejszej starania,

data po jego myli.

Wybuch powstania w

Królestwie

pokrzyowa

te

plany.

rewolucyi listopadowej gbokiem odesi echem w Poznaskiem. Nietylko modzie, ale

Wybuch

zwa

generacya stawia si na plac boju. Szwadron jazdy poznaskiej zasuy sobie na niezatart Bezporedniem nastpstwem wyw dziejach pami.

i

starsza



buchu powstania w Warszawie byo w Poznaskiem usunicie ksicia Radziwia z urzdu namiestnika. Przyczyn odwoania bezwtpienia dopatrywa naley w tern, brat ksicia by po drugiej stronie granicy, aczkolwiek nominalnym tylko, wodzem naczelnym wojsk

e

polskich. Flottwell.

naczelnego prezesa obj nim przyszed do steru system ger-

Oprónion posad Wraz

z

manizacyjny.

rozpocz urzdowanie od nakazu sekwestracyi administracyjnej nad majtkami obywateli, którzy pobiegli poczy si z wojskiem, walczcem w KróFlottwell

lestwie. (In POWSTANIE

conlumatiam skazano na

POJNANJKIE.

mier

setki osób, —



18



W

liczbie osób, których mapóniej amnestyonowano). hr. Tytusa Dziajtek uleg sekwestracyi widzimy yskiego, któremu od roku 1831 nie wolno byo miei

szka w

Prusach. doczeka si wreszcie sejm odpowier. 1S32 dzi na petycye, zaniesione przed powstaniem 1830 r. atwo si domyle, jak ta odpowied brzmie moga. mieszkacy W. »Z zadziwieniem dostrzega król, Ksistwa Poznaskiego domagaj si rzeczy, zmierzajcych do politycznego odczenia i objawia niezmienn wol swoj uwaania i nadal prowincyi Poznaskiej

W

e

jako

tylko

czci, wchodzcej w skad swego pa-

stwa «.

W

roku 1833 odebrane zostao Ksistwu prawo wybierania radców ziemiaskich. Rozporzdzeniami z 1832 i 183-i roku rozpoczto systematyczne usuwanie

jzyka

polskiego

z

urzdów,

o

ile

w

administracyi

sdownictwie obok niemieckiego pozosta w uyciu. Niczadawalniajc si wszelkiego rodzaju administracyjnymi sposobami wypierania Polaków, zapra-

i

gn Flottwell rozwin

szeroko

pomylan akcy

ger-

manizowania kraju zapomoc wykupywania ziemi. Rozpatrzywszy si w stosunkach, nowy naczelny prezes uzna, e najskuteczniejszym rodkiem zwalczania polskoci bdzie usilne popieranie przechodzenia ziemi tym celu przedoy z rk polskich w niemieckie.

W

rzdowi projekt, zatwierdzony w r. 1833 (dnia 13 marca), aby kasa pastwowa nabywaa na licy tacy ach majtki 5 z rk polskich i nastpnie odprzedawaa je Niemcom ).

upatrzy chwil: wyniszczone powanemi ofiarami na otarzu ojczyzny w roku 1830 i 1831 ziemiastwo, zmuszone byo pozbywa si ziemi; przyczynia si do tego te niemao niska cena zboa (pruski korzec yta kosztowa wówczas 2 marki). WskuFlottwell dobrze



19



tego liczne majtki niegdy polskie dostay si rce rzdu, który je odprzedawa Niemcom i ydom,

tek

w

e

warunkiem, w razie dalszej sprzeday równie tylko Niemiec lub yd wacicielem bdzie. Niemniej i przy wydzierawianiu dóbr skarbowych od czasów Flottwella tylko niemieccy reflektanci mog liczy na zatwierdzenie. Lecz mao byo Flottwellowi wystawionych na licynigdy inaczej, jak tylko pod

pomoc pienidzy skarbowych mona byo odda w rce niemieckie: wprawdzie tajny reskrypt królewski z dnia 13 marca 1833 r. upowania go do nabywania od polskich watacy majtków

polskich,

cicieli tydko takich

ków

które

z

majtków, które bez adnych kro-

jego strony, li tylko wskutek ruiny materyalnej wacicieli, wystawione byy na licytacy, lecz dla naczelnego prezesa nie byo to przeszkod w wywieraniu presyi, przyspieszajcej licytacy licznych z

majtków

Wobec wskazówek, udzielonych wszelkie pastwowe póurzdowe

polskich.

przez Flottwella,

i

instytucye kredytowe, jak kasy emerytalne dla wdów, inwalidów, sierot i t. d. nagle wymówiy wacicielom

Polakom zacignite przez nich poyczki hipoteczne. Wskutek tego manewru nastpio z jednej strony ogromne podroenie kredytu rolnego, a z drugiej — niezmierna deprecyacya wartoci ziemi. Cena maj-

e

tków ziemskich spada tak nisko, w szeregu wynikych wskutek tego licytacyi skarb pruski, jako jedyny kupiec, sam niemal normowa ceny kupna nabywa dobra z rk polskich daleko niej od istotnej wartoci, aby je odprzeda Niemcowi, czstokro bez grosza i

jedynie za zabezpieczeniem hipotecznem. Majc niejako w rku caej maszyneryi, wiedzia dobrze, cena majtków podniesie si

zaliczki,

spryn

rzd

e

znowu, a w ten sposób da

mono

atwego spacenia



20

dugów

skarbowych. I tak si te stao. Majtki, które z rk rzdu nabywali wtedy Niemcy po 20—30 tysicy talarów, w kilka lat póniej szy w cenie 50 60 tysicy. Ma si rozumie do rk polskich ju nie wróciy. Z tych to czasów datuje si przewana ma-

cz

jtków

niemieckich.

W ten sposób poprzechodziy mieckie dobra szamotulskie

hast dobra Szodrskich,

i

rk

polskich w niesierakowskie, przez subz

dobra Komiskie, KarOborskie i t. d.; parcelacy niemieck przeprowadzano we wsiach Kaszlinie, Chrzypsku, Ryynie, Somowie, Szczytnie, Boguminie i t. d. osiedlajc kolonistów niemieckich na parcelach, utworzonych z królewskich woci. Zarówno w obwodzie regencyjnym bydgoskim, jak i w poznaskim usilnie popierano kolonizacy. ten sposób powstao w obwodzie regencyjnym poznaskim okoo 500 folwarków chopskich, liczcych przecitnie po 80 mórg gruntu, oraz drugie 500 zupenie drobnych parceli przecitnie po 7 — 10 mórg. tych samych rozmiarach przeprowadzono kolonizacy i w obwodzie bydgoskim. Flottwell nie pomin w planach swych i duchowiestwa. Poniewa za dugo byo mu czeka na wyganicie klasztorów, wniesiono przeto w r. 1S32 o skasowanie istniejcych na wymarciu klasztorów, a Flottwell wniosek ten popar politycznymi motywami. Wniosek zatwierdzenie królewskie uzyska, a majtek klasztorów przeznaczony zosta na polepszenie kocioów i szkó. dalej

gowskie,

W

W

Szkoy

protestanckie

tem wyszy, gdy z utworzonego z majtków poklasztornych funduszu sekularyzacyjnego zaopatrywano je sowicie. Dla gimnazyum protestanckiego w Poznaniu wyznaczono najlepiej

na



21



roczny zasiek w kwocie 3,500 talarów, sum na owe czasy znaczn, oraz 2,000 tal. na stypendya, które rozdawano protestantom. Oprócz tego sze tysicy przeznaczono rocznego dochodu skarbowi rzdowemu tytuem wynagrodzenia za ponoszone na budow kocioów wydatki. Szczególniejsz uwag powici Flottwell stosunkom szkolnym, w pierwszej linii szkolnictwu ludo-

wemu. Zaatwianie spraw, dotyczcych szkó elementarnych, zostao powierzone protestanckim radcom szkol-

nym

konsystoryalnym, którzy ustanawiali protestanckich nauczycieli wszdzie, gdzie tylko choby drobna liczba osiadych wród ludnoci protestantów do tego i

dawaa

pretekst.

Z kar pieninych, które obywatele W, Ks. Poznaskiego zapacili za udzia swój w powstaniu 1831 roku, utworzony zosta specyalny fundusz szkolny, którym z zupenem prawie pominiciem szkó katolickich zasilano protestanckie szkoy. Sowicie zaopatrzone zostay z tego funduszu: gimnazyum protestanckie w Po-

szkoa realna w Midzyrzeczu kilka innych zakadów naukowych protestanckich. Nauka historyi polskiej zupenie ze szkó usunita zostaa. >ReorganizacyDomu polskiego, gdzieby zogniskowa si móg polski han-

dc

i

-,

del

i

przemys.

30

O dnociach,

jakie

oywiay

tych

ówczesnych

konserwatystów przy pracy, najlepsze wiadectwo daje ogoszony póniej przez Marcinkowskiego artyku (w Boku), w którym tak charakteryzuje cele towarzystwa: » Towarzystwo nasze, szanowni Rodacy, ma za zadanie rozszerza owiat pomidzy braci nasz i da sposób wyuczenia si pracy, któr w caoci socyalnej, jako jednego ciaa ogniwa, zlane w jednorodno ogóu, uytecznemi sta si mog, zabezpieczajc zarazem wasn duchow i materyaln niezawiso. Wszake to najpewniejszy sposób, aby rozwiza zadanie spoeczestwa, zrobi ludzi wolnymi na duszy i ciele: to jedyna droga zblienia podanej dla wszystkich równoci socyalnej i wyniesienia czowieka do wyszej potgi obywatela w narodzie*. We dwa lata po przybyciu Marcinkowskiego do Poznania, w roku 1839, przybywa Karol Libelt i zajmuje skromne stanowisko nadetatowego nauczyciela gimnazyalnego. Libelt, podoficer artyleryi z korpusu Róyckiego, doktór filozofii berliskiego uniwersytetu, wizie polityczny, czowiek obdarzony najszlachetniejszem sercem, wyborny mówca, którego wymowa porywaa suchaczy godnym by towarzyszem, lub, jak kto chce, przeciwnikiem Marcinkowskiego. Libelt z Jdrzejem Moraczewskim zakadaj nowe czasopisma i organizuj sery odczytów publicznych. roku 1837 odby si sejm stanów. Obrady jego byy tym razem widowni powanych zatargów pomidzy narodowoci polsk i niemieck. Posowie polscy, nie mogc wskutek opozycyi Niemców przeprowadzi petycyi o prawa jzyka polskiego, gdy do tego potrzebna bya zgoda */, sejmu, wydali do kolegów Niemców odezw, wyuszczajc im motywy swego dziaania i proszc o poparcie petycyi. Gdy petycya



W



31



pomimo to uchwalona nie zostaa, postanowili cofn si od dalszego udziau w obradach sejmu. odnonej odezwie zaznaczaj posowie polscy, e »idc za gosem sumienia i honoru « decyduj si na ten »ju ostateczny krok, aby zwróci uwag królewsk na nieszczliwe pooenie ludnoci polskiej Wobec tej ostatecznoci niemieccy deputowani

W

.

udzieli podpisów pod petycy, redagowanie której specyalnej mieszanej komisy i byo po-

zdecydowali

sie

wierzone.



adnego Petycya -- jak to przewidzie si dao praktycznego rezultatu nie przyniosa. Na proby o jzyk polski w szkoach i urzdach, król odpowiada, szkoy maj na celu wanie nauk jzyka niemieckiego, który jedynie uzdatnia do urzdów.

e

Gdy pod wpywem rzdów a emigracyi z drugiej strony,

Flottwella

zaczo ycie

z

jednej,

polityczne

przybiera pewne wyrane formy, gdy tworzy si zaczy stronnictwa, umar dnia 7 czerwca 1S40 roku król Fryderyk Wilhelm Ill-ci. Na tron wstpi Fryderyk Wilhelm IV. Zmiana tronu miaa znaczenie dla Poznaskiego. Oczekiwano od nowej wadzy bardzo wiele. Pierwsze kroki króla zdaway si usprawiedliwia te nadzieje. Nie podziela on postpowania ojca swego np. z arcybiskupem gnieniesko -poznaskim, który za nieustpienie w rzeczach sumienia rozkazom królewskim zosta uwiziony. Arcybiskup Dunin, internowany w Koobrzegu, ju 5 sierpnia wróci do Poznania.

Równoczenie ogosi

król

ogóln amnesty

dla

politycznych przestpców. Wrócili

wic zarówno winiowie,

jak puk. Scza-

— niecki

z

Boguszyna,. jak

32

i

— wygnacy,

a

w

ich liczbie

Tytus Dziay liski; nieco póniej Seweryn Mielyski. Uroczystoci koronacyjne odby si miay w Królewcu. Dla zoenia hodu udaa si deputacya z Poznaskiego. Flottwell czyni zabiegi, aby w przemowie, jak do króla wygosi mia marszaek sejmu, Poniski, nie byo jakich skarg w imieniu polskiej ludnoci. » Jestemy w Królewcu wszyscy w charakterze tym argumentem stara si poddanych pruskichnaczelny prezes usun wszelkie zaalenia. Wybrano przemow komisy redakcyjn, która i

ksi



md

to

uoya

i

wzi

sam na

do

beztreciw. Czego nie dokonaa deputacya, jeden z jej czonków, hr. Edward Raczyski, siebie.

Nalec do liczby udekorowanych z okazyi koronacyi, by hr. Raczyski uczestnikiem ogólnej audyenPo ukoczeniu ceremonii poprosi króla o gos i wygosi przemow, która zrobia niesychane wraenie. Podajemy poniej tylko gówniejsze jej ustpy: — mówi hr. Raczyski da» Wasza król. re pierwszymi czynami przed caym wiatem dowód »agodnoci, jaka zazwyczaj jest udziaem prawdziwej »potgi. Ona to spowodowaa nas, e, usuwajc wszel»kie wtpliwoci, czujemy konieczno da ci, naj. padnie, cho may obraz cierpie, na które musimy si »uskara«. »Jestemy ludem, który nie zatraci ani pamici,

cyi

u

króla.

mo

dawnej godnoci. Có wic bolenajpotniejsze rzdy niejszego dla nas, jak myl, »Europy, którym Opatrzno losy nasze powierzya, ^skazay nas, zdaje si, na zatrat?« »Racz, n. panie, porówna z duchem jasnym pier»wszej obietnicy królewskiej one póniejsze prawa, rozporzdzenia i instytucye, które nam krok za kro•>ani

uczucia swej

e



33



najdrosze prawa, jakie uratowawielkiego rozbicia. Racz porówna królu z ze-

kiem wydzieray

te

limy z wntrznym pozorem, który przy najbardziej »nem wejrzeniu widocznym jest w literze »praktyk wadz przeciw nam, dnie, »gli

abymy

prawa,

a nie uwierzysz, n. pa-

dzisiejszy stan naszego kraju

za ojczyzn, aby nasze

pobie-

wysze

wzi

mo-

potrzeby zaspo-

»kojone byy, a nasze najwzniolejsze yczenia

cel

go-

»dny szlachetnej energii znajdoway »Nie prawo, ale naduycie odaro nas ze wszystkich przywilejów, jakie ojciec w. król. moci przy »okupacyi nam nada!« »Niech wolno bdzie powiedzie ci, naj. panie, -podobne wynarodowienie mieci w sobie najhaniedobra, których bronimy, :>bniejsze upokorzenie i »prawdziwemi moralnemi dobrami, które wyej od »wszelkich materyalnych cenimy, chocia nam mówi, »e powinnimy si czu niemi wynagrodzeni i udaro»wani za strat owych — jak nazywaj — idealnych »Wasza król. mo, który stoisz po nad pozio.

e

s

e

.

deniami, potrafisz zaciemnion rozpozna dla nas haso pozwolisz, aby si spenio » prawd, »memi

i

»twego królewskiego domu: >Suum cuique« i wypenisz to, co nam si wedug boskich i ludzkich praw »naley«. Przemówienie Raczyskiego, ju dziki samej niezwykoci swej, zrobio na królu ogromne wraenie. »Narodowo wasza Król w odpowiedzi zapewni od Raczyskiego speuszczerbku nie doznam i cyalnych dowodów, które Raczyski wkrótce potem :

zada

przesa do Berlina. Jednem z bezporednich nastpstw niezwykego kroku

hr.

Raczyskiego, byo usunicie Flottwella ze

stanowiska

naczelnego

fOWSMNIE POZNASKIE

prezesa.

Na nowy rok 3

1S41



-

34

ogoszon zostaa nominacya

Arnima, a przed samem zaczciem sejmu prowincjonalnego z r. 1841 doszed do wiadomoci publicznej reskrypt ministeryalny z 21 stycznia 1841, zawierajcy wane rozporzdzenie, dotyczce uywania obu jzyków w Ksistwie w procedurze sdowej. Te oba kroki królewskiego rzdu pruskiego wznieciy róowe nadzieje w spoeczestwie polskiem. Obiehr.

e

pod berem nowego wadcy nastpi nareszcie upragniona era dotrzymywania obietnic królów pruskich wobec narodowoci polskiej. Usposobienie byo tak róowe, e ks. Poniski w przemowie swej do Flottwella, który przy otwarciu sejmu zastpowa hr. Arnima, wynosi pod niebiosa

cywano

sobie,

gorliwo ustpujcego prezesa. Polacy w sejmie zasiadajcy,

z

nielicznymi

tkami, skonni byli do pracowania nad

wyj-

zaagodzeniem

rzdem. Od samego pocztku stara si król uj obietnicami sejm poznaski; piknemi sówkami sypa w odezwie swej clo stanów, dajc nawet poniekd odpowied na zaalenie Edwarda Raczyskiego przeciwko urzdnikom królewskim, zaniesione w czasie koronastosunków

z

Królewcu. Panowao usposobienie wyczekujce, które jeden ze wspóczesnych w tych maluje sowach: deputowani mawiali sobie: »Xie trzeba przedwczenie jtrzy króla. Nie znamy go a moe on bdzie na nas

cyi

w

;

askawy!« Z tego wic powodu w projekcie adresu stanów do tronu nie znalazo si adne zaalenie, adne daKolejno odrzucono trzy projekty adresu jako nieumiarkowane. Ten ton najpoddanniejszego umiarkowania charakteryzowa wszelkie dalsze czynnoci sejmu. nie.

do

35 -

Kolejno odrzucone zostay projekty petycyi o

wnoci obrad sejmowych:

o

pomnoeniu

ja-

deputowa*-

nych stanu wiejskiego: o rozszerzeniu prawa obieralnoci: o wolnoci sowa drukowanego. kwesty i polskiej przygotowany by projekt

W

omawiajcej ogólne pooenie, który jednakowo pod obrady nie przyszed wskutek zabiegów ksicia A. Radziwia. Byy namiestnik poznaski usilnie odradza niewczesnego domagania si, zwracajc uwag na to, e wobec przewidywanego starcia pomidzy Rosy a Prusami, ustpstwa króla dla Polaków same z siebie wynikn. Wniosek wic cofnito, a zastpiono go mniejszej wagi wnioskami o jzyk polski w szkoach, o napisy polskie na drogowskazach i t. d. Lecz jakkolwiek obrady sejmu wypady po myli królewskiego rzdu, to wszake zbyt jawnemi byy myli dnoci, ogarniajce co raz to bardziej spopetycyi,

i

eczestwo polskie. To te oprócz

zwykej odprawy na uchwa sejmu poznaskiego odpowiedzia (w lipcu 1841 r.) król reskryptem, ogoszonym w pruskiej gazecie urzdowej. Reskrypt ten, zastosowany do rezultatu obrad, byby prawdziw zagadk, gdyby nie dotyczy wyranie dnoci, majcych na celu oddzielenie Ks. Poznaskiego od monarchii pruskiej. Nasza ojcowska Król w reskrypcie tym pisze: troskliwo nakazuje nam zaprotestowa przeciw wszeludzielenia

>

akim dnociom, majcym na celu oddzielenie Ksistwa Poznaskiego od reszty monarchii. które nam • Dlatego nie moemy przyj >\v tej mierze uczynione zostay: pospieszamy je odepchn, aby rozproszy przywizane do nich zudzenia. Wszelkie usiowanie, któreby miao na celu »oddzielenie ywiou polskiego od innych narodowo-

da,





36



»ci W. Ksistwa, przeszkodzioby rozwiniciu Naszych »askwych widoków wzgldem naszych polskich pod» danych. >Ci z nich, którzyby robili usiowania do ^rozdziau, a przeszkadzajce naszym zamiarom, na

dce

»cik

naraaliby si odpowiedzialno^.

Pomimo Arnim

uly

tych

pogróek nowy naczelny

cokolwiek surowoci

Jzyk

rzdów

prezes hr. flottwello-

zaj w

szkoach lepsze miejsce, wiksza wolno druku przyczynia si do oywienia ruchu literackiego i w zakadaniu towarzystw nie napotykano dotychczasowych przeszkód. Hr. Arnim hodowa zarówno jak i król zasadzie, sodycz obejcia i przyzwoleniem na pewn pozorn swobod mona pogodzi Polaków z losem. Ogromny wpyw na rozwój ycia narodowego miaa napywajca do Ksistwa emigracya polska, gdy wanie wówczas, po sejmie 1841 roku, zostaa zniesiona konwencya kartelowa pomidzy Prusami a Rosy w sprawie wydawania sobie nawzajem przestpców politycznych i zbiegów. Zniesienie konwencyi otworzyo emigracyi wrota do Poznaskiego. Zarówno z Kongresówki, jak z Francyi, pynie nieprzerwany strumie emigrantów, którzy w Poznaskiem zostaj przyjci z otwartemi rkoma. Zastpy te, o ile z niszych warstw ludnoci pochodziy, wcieliy si odrazu w szeregi poznaskich rzemielników, rozpoczynajc propagand narodow. Bardzo wiele modziey, pochodzcej z wyszych warstw spoecznych, wobec niemonoci znalezienia zajcia, oddaje si rzemiosu, zasilajc w ten sposób szeregi wskich.

polski

e

agitatorów politycznych.

Napywajca

z

Królestwa inteligencya niezmier-



37



si przyczynia do wzmocnienia obozu »postpowców Wród rzuconych owym ruchem na grunt poznaski osobistoci spotykamy ludzi bardzo zdolnych, nazwiska których z czasem zdobyy sobie prawo obynie

.

w naszej literaturze. Ruch umysowy literacki,

watelstwa

niemniej

i

dowy

tak

za

i

naro-

ywem

ttnem uderza wówczas, jak nigdzie Jednym z licznych objawów tego ru-

w

caej Polsce. chu byy zorganizowane przez Libelta i Moraczewskiego publiczne wykady. Rozpoczyna je Libelt w r. 1841

wykadami

o literaturze niemieckiej.

krpowa si

tematem i dawa suchaczom nie pogld na literatur niemieck, lecz raPrelegent nie

W

porównawczy zarys polskiej niemieckiej. kocu tego roku rozpoczyna Moraczewski swe tygodniowe odczyty >0 dziejach sowiaskich a do XV w.« w paacu Dziayskich. Moraczewski wykada co wtorek, Libelt >0 estetyce; co sobot. Przykad ten znajduje naladowców. Dr. T. Matecki, lekarz, rozpoczyna we czwartki wykady o chemii fizyce. Adwokat J. Krauthofer zgasza si na pitki z odczytami z dziedziny prawa. ten sposób zorganizowa si rodzaj uniwersytetu, cieszcy si niesychanem powodzeniem wród czej

i

i

W

ludnoci polskiej Poznania. roku 1843 Moraczewski

W

zaczynaj wydawa miesicznik, a raczej kwartalnik p. t. »Rok — wypadków czapod wzgldem owiaty, przemysu sów y eh «. Wybornie redagowany »Rok zgromadzi w szeregu swych wspópracowników najlepsze siy literackie ówczesnej doby a, bdc organem Moraczewskiego Nie nai Libelta, reprezentowa stronnictwo » ruchu*. i

Libelt

i

ley jednak

tego

bra

jednostronnie.

Marcinkowski,

-

38

-,-

na gruncie pracy organicznej, róni si od nich nie tyle w celach, ile w rocfkach, - pomieszcza w >Roku swój artyku, jako prezes t-wa pomocy naukowej. Do rzdu ludzi, którzy starali si obudzi umysowy i polityczny ruch w Ksistwie nalea te i August Cieszkowski, którego wietne pióro ju w r. 1843 na amach »Roku« krelio plany »skojarzenia i prac umysowych w W. Ksistwie Poznaskiem Cieszkowski proponuje utworzenie ^towarzystwa przyjació postpu, w celu zaoenia powanego wydawnictwa, miesicznego lub kwartalnego, w któremby i sprawy który, stojc

de .

polityczne

byy uwzgldniane.

Zapewne ze wzgldu na cenzur nie móg autor wypowiedzie si janiej. Myli marzenia grona przyjació literatury poli

biegy w kierunku stworzenia uniwersytetu w Poznaniu. Wszechnica poznaska miaa zogniskowa ruch umysowy polski pod zaborem pruskim i niecla zobojtnie dorastajcemu pokoleniu. skiej

Do grona

ludzi,

którzy

wród spoeczestwa

po-

znaskiego odgrywali wówczas rol fermentu politycznego, nalea, obok wymienionych powyej, Edward Dembowski, który osiad w Poznaniu w r. 1S43, zagroony uwizieniem w Królestwie. Modo, majtek, odziedziczony po ojcu, charakter

niezmiernie

rzutki

czynnego udziau i spryt wrodzony

i

ywy, skonno

w yciu



do brania

politycznem,

inteligencya

zoyo

to,

wszystko

si na

aby

wród spoeczestwa poznaskiego ówczesnej doby zapewni mu rol pierwszorzdnego dziaacza. — I tylko gorczkowem usposobieniem

opinii

publicznej,

tylko

powszechnem wzburzeniem umysów wytomaczy bie

mona

fakt,

e

bodaj

czy

nie

so-

najczynniejsza

— rola

w

39

-

w przygotowaniu wybuchu zbrojnego przypada modziecowi, gdy nie wicej liczy Dembowski, osiadajc na stae w Po-

udziale 22 letniemu

lat

sobie

znaniu.

Dembowski

Z

.

a

by

zapalonym tych, których temperament kracowych hase popychaj. i

By te

demokrat, jednym

modo

do ognistych

nowego powstajcego wówczas na Zachodzie prdu katolickiego, ksidz Jan Komian, który, przybywszy w r. 1845 z emigracyi do Berlina, zaczyna oddziaywa na Pozna, to za pomoc swego organu Przegldu Poznaskiego, to za

pomoc

wreszcie, jako reprezentant

osobistego

wpywania na modzie

akade-

mick.

Ju

samo róniczkowanie si prdów, których przedstawicieli wymienilimy powyej wskazuje na niezwykle szybkie pulsowanie ycia publicznego. Jak ,

wraliw bya

ówczesna opinia publiczna na wszystko, co dotyczyo spraw polskich, dowodzi fakt, który si wydarzy w 1844 r. Do Poznania przyby wówczas profesor Trentowski, znany ju ze swych dzie filozoficznych, wspópracownik licznych pism poznaskich. Przyby w celu wygoszenia odczytu i wystpi na sali Bazarowej z odczytem, w którym zacz apoteozowa" pastwow kreacy Fryderyka II, wychwala Prusaków, ich ad porzdek. Wywody jego przyjto pukaniem i gwizdaniem, a wród zgodnj'ch okrzyków oburzenia caego zgromadzenia biedny Trentowski zle musia z katedry. Pozna wicej o nim dalece

i

sysze

nie chcia.

Stosunki z królewskim rzdem nie byy najlepsze, a do pogorszenia ich przyczyniy si uchway

sejmu prowincyonalnego w r. 1843. Posowie polscy, pomni odprawy sejmowej z 1841 r., która obraaa ich



40



uczucia narodowe, wystosowali d. 8 marca 1843 r. do króla adres z pominiciem królewskiego komisarza.

Adres ten

wyraa al

z

powodu odpowiedzi

król. z

r.

wyrane

zastrzeenie, oparte na traktatach i przyrzeczeniach królewskich. Król odpowiedzia ju w 6 dni póniej nie tajc swego oburzenia i zagrozi nawet zniesieniem instytucyi sejmów 1841,

a oprócz tego

prowincjonalnych. Pogróka królewska wzbudzia gone protesty i niezmierne oburzenie, lecz nawet urzeczywistnienie jej nie byoby w niczem zdoao zastraszy Ksistwa, a to z powodu, coraz bardziej szerzyo si poczucie bezowocnoci brania udziau w pracach sejmu, oraz wiadomo, droga petycyi i uchwa sejmowych do zrealizowania praw Polakom zagwarantowanych nie do prowadzi. Zaczta coraz silniej kiekowa myl, zrealizowania praw tych, a nawet nabycia nowych, nigdy nieprzedawnionych praw egzystencyi niepodlegej, inna prowadzi droga — droga powstania. Zblia

e

e

e

s

i

e

rok

1846.

Emigracya

i

sprzysienie 1846

r.

naruszy cigoci opowiadania, nie moglimy dotychczas zwróci uwagi na organizacy i dziaanie emigracyi polskiej we Francyi. W wypadkach 1846 roku ujawnio si po raz pierwszy w czynie dziaanie zorganizowanej demokratycznej emigracyi, std te zajmuje ona miejsce w szeregu czynników, które zoyy si na wywoanie ruchu w owym historycznym roku. Wypada wic cofn si ku pocztkom tej organizacyi emigracyjnej, aby zrozumie rol, jak ona odegraa w latach póniejszych. Po upadku powstania rzd, sejm, wojsko znaczna inteligencyi opucia kraj udaa si do Francyi. Po kilku nieudanych próbach wytworzenia

Aby

nie

i

cz

i

zagranic reprezentacyi narodowej czonkowie bystarszyzny wojskowej zaego rzdu, sejmu i wizaa stronnictwo pod przewodnictwem ksicia Adama Czartoryskiego. Stronnictwo to miao reprezentowa cay naród polski, a zarazem broni jego praw politycznych wobec gabinetów europejskich. Punktem wyjcia stronnictwa tego, arystokratycznem zwanego, by traktat wiedeski, a wic da-

cz

,

przywrócenia Polski kongresowej w granicach owym traktatem zakrelonych. gabiPolityk t opierano na przypuszczeniu, nie

e



42

-

wpyway

na postanowienia kongresu, upominah' si o ich zachowanie. nety, które

Polityka stronnictwa konserwatywnego

si w dwóch punktach:

traktat

wiedeski

i

bd

zamykaa pomoc

ga-

binetów europejskich, na kongresie reprezentowanych, do przywrócenia Polski w granicach owym traktatem objtych. Stosownie te do tej polityki stronnictwo arystokratyczne rozpoczo dziaanie od wniesienia w imieniu

caego narodu polskiego mocyi (»motion«) w

par-

lamencie angielskim o przywrócenie Polski z r. 1815. Tow. arystokratyczne nigdy do wpywów w kraju nie doszo. Prócz tego stronnictwa zawizao si dnia 17 marca 1832 roku towarzystwo demokratyczne. Naleeli do niego ci, co na szerokiej, w duchu radykalnym pomylanej reformie stosunków spoecznych oprze chcieli prac nad odrodzeniem -Polski. Liczba czonków t-wa dochodzia 3-ch tysicy. Pierwsz czynnoci stronnictwa tego by mani-

wydany

maja 1832

do ludów Europy, protestujcy przeciw rozbiorom od r. 1772 na Polsce dokonanym. I postanowienia na kongresie wiedeskim zapade uwaao towarzystwo demokratyczne za nowy tylko rozbiór Polski, na którym nie wolno opiera polityki narodowej, nie uwicajc wszystkich poprzefest,

3

r.

dnich rozbiorów.

To te pomidzy towarzystwem demokratycznem a arystokratycznem wywiza si antagonizm, prowadzcy do wzajemnego paraliowania swych planów. Towarzystwo demokratyczne zajmowao si dugi czas badaniem kwestyi spoecznych.

Na zapytania

cen-

odpowiaday pojedyncze sekcye, poczem centralizacya wedug wikszoci zda redagowaa tralizacyi

43

zbiorow odpowied, która stawaa si odtd artyku-

em

wiary demokratycznej.

Gdy si zapytamy napotykamy

o

tre

tej

demokracyi, oVjej

pismach towarzystwa demokratycznego nic wicej, jak teory: wszystko dla lada przez lud, czyli wszech wadztwo ludowe ze wszystkie mi konsekwencyami. Przygotowaniem ludu do tego miao by jego usamowolnienie przez nadanie jaknaj wikszej liczbie ludzi wasnoci gruntowej i stworzenie jaknaj wikszej zasady,

.w

iloci obywateli.

e

Dowiadczenie, mówili demokraci, nauczyo, wszystkie powstania narodowe albo nie miay czasu, albo, jak w r. lS31-ym, ochoty do przeprowadzenia koniecznej reformy spoecznej w narodzie nie zainteresowawszy mas ludowych do walki z najazdem, i,

byy

za sabe.

Uwaszczenie chopów i rozszerzenie praw obywatelskich na cay naród byy wedle ich rozumowania koniecznoci, poczuciem sprawiedliwoci naka-

zan, a nadto rodkiem wywoania wszystkich si w narodzie potrzebnych do odzyskania wasnej niepodlegoci. » Jeeli nowe powstanie nie ma by smutnem dawnych powsta powtórzeniem, pierwszem do boju hasem powinno by usamowolnienie ludu, oddanie mu ziemi na wasno bezwarunkow:. Tak si wyraa manifest demokratyczny. Przysze powstanie w myl manifestu nie miao by tylko powstaniem, lecz rewolucy spoeczn, zapowiadajc ujarzmionym warstwom moralne matryalne wyswobodzenie, jakote zupen osobist wolno, zrównanie stanów, uczestnictwo wszystkich we wszelkich urzdach. Centralizacya gorliwie staraa si, i



44



aby towarzystwo rozpowszechni, jaknajliczniej przyjmujc nowych czonków we wszystkich prowincyach Polski.

Z krajem bya emigracya w bezporednim stosunku od roku 1836. Centralizacya wysyaa swych

uywajc

do tego osób

ona

towarzystwa, lub z pomidzy czonków skadu swego, aby rozkrzewia demokratyczne pojcia i zaprowadza miejscowe zwizki. Pierwsi agenci centralizacyi byli bardzo szczliwi w swych usiowaniach; pisma towarzystwa byy rozpowszechnione we wszystkich prowincyach dawnej Polski; wszystkie odamy istniejcych ju dawniej zwizków zdoano zuytkowa, aby swojemu wzrost zapewni. Tak byo mianowicie w Ks. Poznaskiem, gdzie przed r. 1840 Waleryan Breaski, a póniej do 1S44 r. Tomasz Malinowski byli czynni. Waleryan Breaski, urodzony w Ksistwie Poznaskiem, zaoy okoo 1839 r. pierwszy zawizek sprzysienia na W. Ks. Poznaskie i Prusy Zachodnie; naleeli do niego z pocztku jak podaje Guttry Karol Libelt, Napoleon Kamiski, ksigarz, Kajetan Buchowski i Adolf Malczewski. O ile usiowania w celu obudzenia ruchu narodowego jaknajszersze agentów,

z







warstwy spoeczne ogarn miay, o tyle znów stosunek z towarzystwem emigracyjnem osonity by naj-

wiksz

tajemnic. Ale ju od roku 1841-go objawia si zacza ddo odrbnego dziaania, poczci wskutek niezaufania do centralizacyi, któr pomawiano o niedo cise przestrzeganie tajemnicy wzgldem osób w kraju dziaajcych, poczci z powodu aspiracyi centralizacyi do rzdzenia krajem z obczyzny. roku 1843 zawizay si w kraju towarzystwa

no

W

45

komitetem na miejscu celem propagandy idei demokratycznej, z moliwem nastpstwem oparcia na tej zasadzie powstania caego narodu. Idee demokratyczne szerzyy si nietylko pomidzy modzie, ale i pomidzy starszem obywatelstwem. Za rodek do agitacyi suyy róne towarzystwa, odczyty i bale, na których starano si zbliy do mieszczan. Tylko lud wielkopolski by jeszcze obojtnym, a nawet nieprzychylnym sprawie powstania i szlachcie, bo przy uwaszczaniu rzd stara si szerzy poona bya midzy ludem nienawi przeciw szlachcie, tylko król pruski by przeciwn uwaszczeniu i prawdziwym dobrodziejem chopów, dajc im wasno pomimo oporu ze strony panów, którzyby chcieli przy-

filialne

z

e

e

wróci dawne poddastwo. Zwizek poznaski by zarazem sprzysieniem, do przyszego powstania, a wadze prowincjonalne byy naprzód na kierowników przyszego wybuchu wyznaczone. Zwizek filialny w zupenoci do jej kas zaleny by od centralizacyi wersalskiej przelewa zebrane w kraju fundusze. Zwizek Ksistwa Poznaskiego (byy filialne zwizki w Galicyi, wolnem miecie Krakowie, w Królestwie i na Litwie) nie liczy w pierwszych latach wiele wicej ponad 20-u czonków. Midzy nimi spotykamy oprócz Libelta, jednego z najdawniejszych czonków — Aleksandra

dcem

i

Guttrego z Gostynia, byego oficera z kampanii roku 1830—31; dalej Wadysawa Kosiskiego, syna generaa wojsk polskich, zamieszkaego w Targowej Górze, w powiecie redzkim, byego oficera pruskiego; po wróconego krajowi dopiero w r. 1842 zacnego hr. Seweryna Mielyskiego, którego dobra Miosaw byty przytukiem dla przebywajcych w Poznaskiem emisaryuszów emigracyi. Oprócz tego wymienimy jeszcze histo-

46

-

ryka Moraczewskiego, literata Berwiskiego, poet Baliskiego, Supeckiego, Mikorskiego, dra Mateckiego, Jarochowskiego, dyrektora -starej laridszafty Czonkami komitetu w roku 1843 byli: Seweryn Ostrowski, \Y. Wolniewicz, dr. Libelt, hr. Biliski, W. .

cki

Seweryn Mielyski.



wybrani

z

po-

midzy najgorliwszych patryotów ludzie, tworzyli midzy sob niejako famili odosobnion, tak w emigracyi partya demokratyczna, uwaali si

po-

i

hr.

Ci,

i

niekd

za jedynych reprezentantów Polski,

jak po-

pragncej

oswobodzenia. Ale tak mao o Polsce mylcych Polaków, jak zwizek poznasko-centralny (jak go w owym czasie pospolicie nazywano) mniema, nie byo. I po za obrbem zwizku znaleli si jeszcze ludzie, którzy do tych samych celów zmierzali. Ci, jak przypadek i osobiste znajomoci zdarzay, od roku 1842 zaczli si



schadza

a

naradza, wreszcie utworzy si nowy zwizek, moe nawet kilka zwizków, ale przemijajcych i bez cisej organizacyi. Zwizek ten róni si od centralnego tern, i nie opiera si na emigracyi, lecz na kraju, a zatem by ywotniejszy i praktyczniejszy. Nie przypuszczajc, aby propaganda tajna duej prowadzona moga si na co przyda, zwizek ten twierdzi, i propagand dla ludu powinien by czyn, nie sowa. Partya ta, jakkolwiek nie liczya znacznych zdolnoci w swem gronie, ani si nie skadaa z tak powszechnie powaanych ludzi, jak centralczycy poznascy, jednak odznaczaa si tern, wyrosa niesztucznie na niwie polskiej i nie bya przymiona scholastyczn nauk towarzystwa demokratycznego, jakkolwiek tym samym zasadom w gruncie rzeczy hodowaa. Nie pisma towarzystwa demokratyi

e

cznego,

ale

takie

jak

Prawdy

zy)uotne,

Partyzcuitka

— i

47

-

inno podobnej treci pisma ulotne Na czele zwizku stal ksigarz ;,.

ksigarz

z

przy-

Stefaski, myWalenty Stefaski,

lusarz Lipiski. Poznania, którego obok E. Dembowskiego

Essmann

narz

miay tam

i

spotyka niejednokrotnie bdziemy, jako reprezentanta -krajnie radykalnych przekona, jest jedn z najcharaktery styczniej szych postaci, które kieroway ówczesnym ruchem rewolucyjnym. Stefaski umia korzysta nie obawia si sprowadza potajemnie z pooenia i

u siebie na skadzie, pomimo rewizyi, pisma wychodzce na emigracyi. a poszukiwane przez publiczno; i

mie

znakomite robi na sposobnoci móg z

tej

spekulacyi interesa, a przy

tej

atwoci odgadywa* przekonania polityczne osób, z którymi by w stosunkach ksigarskich. atwo by moe, i który ze zwizkowych odkry mu

istnienie

zwizku

Komitet wieStefaskiego, ale

centralnego.

dzia o rozgazionych stosunkach waha si z przyjciem do zwizku. r. 1841 lub 1842 roku Stefaski zaoy wic inny, niezawisy od organizacyi wersalskiej zwizek, i wcign do niego klas mieszczask, niemniej za i podoficerów z zaogi poznaskiej. O ile organizacya wersalska odznaczaa si pewn, nawet przesadn, do ujcia swych pogldów w scholastyczne niemal okrelenia i formuki, o tyle znów spoeczne pogldy niektórych czonków tego poznaskiego klubu radykalnego odznaczaj si ogromnym brakiem jasnoci. Ludzie ci marzyli o zaprowadzeniu charakterowi narodowemu odpowiedniejszego ustroju spoecznego, na braterstwie — w dziedzinie etyki na assocyacyi — w dziedzinie warunków ekonomicznych opartego. Systemu dokadnego organicznego, stosownego dla Polski, nikt jednak nie poda dlatego

W

dnoci

i

i

i

to ci

spiskowi socyalici umiecili w programie

swym



48



nadanie gruntów komornikom i Istotne ich zapatrywania jednak munistycznych idei, wedug Wl

chopom bezrolnym.



pewien zlepek koKosiskiego, wspomnianego powyej czonka zwizku demokratycznego



streszczay si w powyszych zapatrywaniach Stefaskiego: »Xaród powstajcy musi >mie na zawoanie wszystkie siy i zasoby krajowe. >\V walce rewolucyjnej, prowadzonej z najwikszem ustaje prawie sama przez si> » wyteniem, »a rzd, lub wojsko staje si de facto panem caego :>bogactwa narodowego, uywajc go na potrzeby ogólne narodu. Najprostsz wic rzecz jest, aby >z momentem powstania ogosi manifestem, i w czasie walki o niepodlego zawiesza si osobist wasno, a rzd rewolucyjny, jako skoncentrowana wola »narodu, staje si jedynym, rewolucyjnie odpowiedzialnym szafarzem wszystkich zasobów narodu. »Taki stan ewangelicznej wspólnoci, zarzdzanej przez »rady gminne, do których mianowicie ksia wchodzi »powinni, rozwinie w narodzie uczucia równoci, mio»ci chrzecijaskiej i braterstwa do najwyszego stowyjtkowy i rewolu»pnia. moe, i stan ten cyjny — przypadnie narodowi do smaku i da si »potem w jaki organiczny system, który po skocz e>niu walki przez naród przyjty zostanie Zgodnie z temi tendencyami nowa partya ruchu tylko tego jednego aby rewolucy jaknajprdzej wywoa, nie troszczc si bardzo o to, czy to jest moliwem, koniecznem i jak si da wykona. Wogóle partya ta gbiej nad pooeniem kraju, ani nad sposobami walki nie mylaa i skadaa si po wikszej czci z poczciwych serc, dla Polski gorco bijcych, wyjwszy kilku wichrzycieli, których patryotyzm na osobistociach, na grze namitnoci, na haa-

poznaskiego

wasno

>





By

uj

.

daa,

— sie

w

wrzawie polega,

i

49 ale

— strona

sabo

inteligencji

reprezentowan bya.

niej

do najszybszego wywoania wybuchu, kóko radykalne rzdzio si nastpujc logik: >Musimy wywoa powstanie na caej przestrzeni dawnej Polski, rozszarpane jej aby: 1) Polska przypomniaa sobie, czonki do jednego ciaa nale; 2) aby ide demokratyczn równoci i braterstwa w czasie powstania w ycie caego narodu wprowadzi; 3) aby si okazao, i Polska dawna szlachecka i anarchiczna zgina, a Polska powstajca na zasadach demokratycznych polega. Zróbmy powstanie tak silne, jak by moe; jeli si uda, bdziemy wolnymi i cel ostateczny odrazu osigniemy; jeli nie, to tyle pozostanie w zysku, i idea demokratyczna, w caym narodzie zarewoluszczepiona, sama si rozwija ju bdzie; cya ju tern si przysuy, gdy obudzi masy z letargu sprodemokracyi w Polsce zapewni; i panowanie wadzenie wikszego ucisku na Ksistwo jest prawdziwem dla zbawieniem, bo zrówna je z reszt Polski-. Pogldy powysze wielce róniy si od zapatrycentralizacyi wersalskiej, która dzielia swe prace na dwa okresy: okres przygotowawczy, czyli propacengandy okres konspiracyi. Std jasno wypada,

Prc

e





wa

e

i

tralizacya

powinna bya yczy i dozwoli spisku naród przesiknie dostatecznie zasadami

nie

a

prdzej, usilno okresie propagandy, demokratycznemi. zwróci naleao do przekonywania wikszoci szlachty o niezbdnej koniecznoci przeprowadzenia naprawy ustroju

ca

spoecznego w narodzie, a

wielkich

tylko

W

ców, ale

i

ofiar

ta

wymagaa

materyalnych ze strony dziedzi-

zwalczenia wszelkich

przesdów wzgldem

zwizku demokratycznego, który t zamierza, bya mozoln, ale konieczn wy-

ludu. Praca zatem

drog

i

nie-

POWSMNIE Pnajzupeniej niezrozumia instrukcji, pisze, jeli sdzi si uprawnionym do tolerowania dugotrwa-

e

POWSUNIE POZNASKIE.

'

*

-

-

210

stanu niepewnoci w prowincyi, co tylko zgubne moe«. skutki »Z dotychczasowych raportów nie widz pisze minister — czy obozy polskie silniejsze s, ni przepisuje umowa; nie widz te, z uyciem jakich gwatów poczone byo zaopatrywanie si tych obozów w Trzeba to przecie sprawdzi. Jeli si okae, tak, wtedy pan za zaman zawezwij do zoenia broni. i Jeli trzeba bdzie ora, to naley go lecz nie bez poprzedniego ostrzeenia«. List ten, wyprawiony z Berlina 28-go, nadszed do Poznania rano 29-go. Przeczyta-

ego

wywoa



ywno.

e

uy

umow

ogo

— uy —

genera komenderujcy zawiadomi Beurmana, e »po namyle zdecydowa si wyda rozkazy do ataku« — a sam, przyrzekszy sobie wicie, e o powolno w wykonaniu takich instrukcyi posdza go minister nie bdzie mia sposobnoci, posa kuryerów z rozkazem zaatakowania obozó.w. par kwadransów po \ maszeroway puki wszy

go,

W

pruskie na obóz

>

w Ksiu.

r

Ksi

j

Miosaw.

Dowódzca obozu ksiskiego, pukownik Budziszewski, nie by w stanie doprowadzi obozu do porzdku po zajciach, wywoanych porednio ugod jarosawieck, a bezporednio^ witaszyck. Brak dyscypliny wojskowej, oskaranie naczelników o zdrad doprowadziy wreszcie do tego, e wybucha rewolta Budziszewski omal nie zosta zarbany na mier kosami. Z tych to powodów obóz w Ksiu oddany zosta dnia 22 kwietnia pod dowództwo majora Floryana Dbrowskiego, który go przej z rk swego poprzednika w stanie zupenej dezorganizacyi. To te pierwszem staraniem Dbrowskiego byo zaprowadzenie karnoci wojskowej. Siy byy bardzo nieliczne, znajdowao si bowiem w obozie wogóle 708 ludzi, a zatem mniej, ni konwencya jarosawiecka pozwalaa. Byo mianowicie 508 kosynierów, 80 strzelców i ze 120 uanów. Prócz tego 23 konie rezerwowe do suby sztabowej i do pocigów. Dziki staraniom Dbrowskiego obóz powoli przychodzi do porzdku, organizacya wojskowa posuwaa si szybkim krokiem naprzód, bez naruszenia zreszt zawartej w Jarosawcu konwencyi. kilka dni po odebraniu komendy od Budzii

W

li*

— szewskiego, ksiskiego.

212



Dbrowski zmieni zupenie posta obozu

Kup

wieniactwa zamieni na szeregi gotowego do walki onierza. Jego czujno nie moga uj uwagi Prusaków. z kadym dniem obóz Ksia nabiera Widzieli oni, wagi, która w danej chwili moe sta si szkodliwa dla ich zamiarów. Nie tracc czasu, chwytali si Prusacy wszelkich najdrobniejszych okolicznoci, aby zmusi Dbrowskiego do walki; przecinali wic komuni-

e

kacye, przeszkadzali

w

ywnoci;

nasali anpolecajc mu ledzenie

dostawie

darma pruskiego clo Ksia, czuwanie nad bezpieczekroków Dbrowskiego stwem, podug nich zagroonem, ludnoci niemieckiej. Wkrótce zdarzya si sposobno, któr Prusacy wyzyskali, aby doprowadzi do starcia. Dnia 25 kwietnia rozesza si w Ksiu pogoska, e Prusacy wysali szpiegów, aby Ksi podpali. Po^oska ta miaa o tyle cech prawdopodobiestwa, e istnie zaczo si po miecie krci duo osób podejrzanych. Przypominano sobie fakt, e ydzi niedawno podpalili Nowe Miasto. Dbrowski otrzymywa spostrzeenia, aby si trzyma i

na bacznoci,

mianowicie nie spuszcza z oka Klutowskiego, rodem Polaka, i Weissa kowala. Wobec tych doniesie, Dbrowski da polecenie Stanisawowi Mycielskiemu, komendantowi placu, aby przekona si o rzeczywistym stanie rzeczy. Rewizya u jednego i drugiego odsonia przypuszczalne ich zamiary. piwnicy u Klutowskich znaleziono znaczn ilo broni, prochu i kul, a u Weissa noe obosieczne. Nie mona ju byo wtpi o niebezpieczestwie, jakie grozio garstce Polaków, zgromadzonych w Ksiu, i dlatego Kuto wski i Weiss byli zaaresztowani dnia 27-go kwietnia okoo 2-iej z poudnia. a

W

— Bracia

Kuto wscy

oskareni

byli

lem, który

mia

213



Weiss, prócz innych zarzutów

i

porozumie w.anie si z nieprzyjacieprzy ataku do zapalenia miaich

o

uy

na czterech rogach. Dnia 27-go kwietnia pukownik Brandt za porednictwem komisarza powiatu remskiego przesa zlecenie, aeby natychmiast aresztowanych braci Klutowskich i Weissa wypuszczono na wolno, i grozi, jeeliby wezwaniu jego zado si nie stao najdalej nazajutrz o godzinie 10-ej z rana, uyje siy zbrojnej i przywróci porzdek. Midzy Nowem -Miastem, gdzie sta Garczyski, a Ksiem, gdzie znajdowa si obóz Dbrowskiego, jest najwyej dwie mae mile przechadzki, obaj dowódzcy mogli wic co dwie goMziny porozumiewa si przez konnych. Rozkaz sztabu gównego, którego szefem by Mierosawski, nakazywa obozom nowomiejskiemu i ksiskiemu w razie napaci wroga pomaga sobie nawzawic jem i broni si do upadego. Dbrowski pomocy od Garczyskiego, spodziewajc si bitwy nasta

e

zada

pewno

nazajutrz,

t.

j.

28 kwietnia.

mu kompani strzelców, zoon z dziaka pod komend Bajerskiego. tem z

da

nie

80-iu

ludzi

i

dwa

Kilka dni przedDbrowski, aby Garczyski przyby do niego

caym swym

e

Garczyski posa

obozem, otrzyma jednak odpowied,

»dyslokacy si ma prawo zarzdzi tylko komitet,

za

sztab

gówny:,

t.

j.

Mierosawski. Wobec przy-

sania tylko kompanii strzelców,

sdzi Dbrowski,

e

Garczyski czuje si upowaniony do przybycia mu na pomoc dopiero w chwili boju, nie wtpi jednak, e przybdzie napowno, a to tembardziej, i kilkakrotnie Mierosawski Garczyskiemu to zaleca. Dbrowski na wezwanie Brandta odpowiedzia

-

214

wic miao, e uwizieni jeli niewinno ich sd

sd

-

ludzie

zostan wypuszczeni,

stwierdzi,

w

razie

za, jeli

udowodni, ponios kar, na któr zasuyli. Dowódzca Ksia owiadczy zarazem swoje zaich

win

dziwienie z powodu pogróek pukownika Brandta, »który, jako stary onierz, powinien by wiedzie z dowojsko polskie pogróek si nie lka wiadczenia, mimo znacznie przewanej siy wojska pruskiego, i,

e

bój z

przyj

gotowe;

jest

e

za

zama adnego

nie

warunków ugody jarosawieckiej, odpowiedzialno

przeto za przelan krew

ma

spa

na

gowy

tych, któ-

rzy pod pozorem przywrócenia porzdku dotychczas niczem niezachwianego, wymylaj powody, by ten po-

rzdek zaburzy

.

Spodziewajc si jednak napaci Prusaków, komendant Dbrowski rozkaza zwoa lud z okolicznych wsi. Stawia si wiara pod chorgwie — lecz pitek, termin wyznaczony przez Brandta, min, a pruskie wojska ywnoci, aby nie atakoway obozu. Nie majc zwoanych ludzi utrzyma pod broni, puci ich Dbrowski do domów. Tymczasem w sobot, dnia 29-go kwietnia o dziewitej rano patrole, powracajce ze

do

strony remu i Dolska, doniosy, i wojsko pruskie koncentruje si na trakcie od remu. godzin póniej day zna forpoczty jazdy, i

W

si zblia. Trudno ju byo wówczas zebra rozproszone po

nieprzyjaciel

okolicznych wsiach pospolite ruszenie, aby jednak cho co najbliej znajdujcych si ochotników do przybycia do obozu pobudzi, zapalono smolne supy, na znak, nieprzyjaciel ju atakuje. Siy, jakie si w obozie znajdoway, rozoono w nastpujcy sposób: szwadron kawaleryi stan na prawem skrzydle za miastem, strzelcy zostali rozstawieni

e



215



po za pierwszemi barykadami dla bronienia nieprzyjacielowi przystpu do miasta, kosynierzy, podzieleni na cztery kompanie, stanli w kadym z czterech rogów rynku, wyjwszy stu ludzi, których uyto na obsadzenie niektórych domów. Przeciw tej garstce powstaców pukownik Brandt wystawi 7 batalionów piechoty liniowej, kompani strzelców,

pi

szwadronów jazdy uanów i huzarów, dzia. Wogóle siy pruskie liczyy 5,3*20

oprócz tego 7 bagnetów, 800 konnicy, 85 kanonierów, czyli przeszo

tysicy przeciwko 753 powstacom. Okoo dziesitej rano Prusacy opasali ju dokoa miasto. Przed zaczciem boju napadli oni na wozy, idce z ywnoci do Nowego Miasta z obozu ksiskiego i zabrali je, zanim konnica polska zdoaa temu przeszkodzi. O w pó do jedenastej przysa Brandt parlamenniezwocznego zoenia broni i bezwatarza, runkowego poddania si. Dbrowski, liczc na posiki, majce nadej z Nowego Miasta od Garczyskiego, postanowi broni si do upadego. Konnica polska, szwadron zoony ze 1'20 ludzi, stana naprzeciw niemieckiej jazdy, której czoo stanowili uani, rodek czarni huzarzy, a na tyach stali kirasyerzy. Ka walery a pruska chciaa pierwotnie okrmiasto i odci Polakom odwrót ku Nowemu Miastu, lecz szwadron jazdy polskiej odwanie stawi tej zamiaru przeszkodzi. Wtedy sile czoo i wykonaniu to napisa Dbrowski do Garczyskiego karteczk: •przybywaj, atakowani jestemy, krew nasza ju si 6

dajc

y

lejo*.

Prusacy pierwsi atakowali. Najpierw stpa, potem mocnym kusem pucili si w rozsypce ku Polakom.



216

-

Mody

kapelan, ks. Koszutski, znajdowa si przy konnicy polskiej i udzieli jej bogosawiestwa w tej decydujcej chwili. Rozlega si komenda: Lance do ataku!

Marsz — marsz! i z kopyta ruszyli Polacy na wroga. Z odlegoci 60 kroków dali Prusacy ognia z karabinków. Nieostrzelane jeszcze i przewanie nawet nieosiodane konie polskie wielu jedców w dzikiem przeraeniu z placu boju uniosy. Cay oddzia jednak na Prusaków, a przedarszy si z impetem uderzy przez pierwsze ich, rozlunione szeregi, znalaz si >

w samym

ich

rodku. Zawizaa si krótka,

lecz stra-

wszystkich stron, przygnieceni sam liczb nieprzyjacielskich szeregów, uani polscy nie mogli dotrzyma placu. szna walka.

Parci

ze

Pierwszy pluton, czterdziestu jedców polskich, z oficerem na czele, znalaz si nagle odcity od reszty swoich, lecz zdoa si przedosta do Nowego Miasta. Byo najdalej wpó do dwunastej, gdy te rozbite szcztki kawaleryi napotkay wpó drogi obóz Garczyskiego, szybkim marszem spieszc}' na odsiecz. Podczas gdy drugi i trzeci pluton jazdy polskiej, gsto trupem usawszy pole bitwy, cofn si w rozsypce do swoich, polscy strzelcy dali ognia do pruskich uanów. Osabieni natarciem jazdy polskiej, praeni z tyu ogniem strzelców, cofnli si pruscy uani w nieporzdku po

bojow. Tymczasem rozbite dwa plutony jazdy polskiej szybko sformoway znów jeden oddzia pod dowództwem dzielnego Józefa Czapskiego rzuciy si znowu na wroga, chcc po rozsypce nieprzyjacielskich uanów sprowadzi zamt w szeregach czarnych huzarów, którzy stanowili drug lini bojow. Garstka tych odwanych, liczca najwyej 50 ludzi, rozbita po wtórza lini

i

-

217



wrócia po chwili clo miasta i powikszya póniej szczupe szeregi kosynierów. Atak na miasto rozpocz si od strony remu.

nie,

Odezway si

pruskie armaty.

Oddziay

18-go, 19-go

;

puku oddzia strzelców zgorzelickich rzsisty grad kul posya na garstk walecznych obroców miasta. Ciar walki polega wycznie na strzelcach, bo kosynierzy, skoncentrowani w rodku miasta, 7-go

i

2 1 -go

i

by

uyci. Trzy razy Prusacy przypuszczali atak do barykad, trzy razy odparli ich strzelcy. Strzelcy, w liczbie osiemdziesiciu, gdy tylko tyle ich byo, wyszli wreszcie z za barykad, rozsypali si w tyralierk i celnymi strzaami znaczne wyrzdzili szkody w szeregach nieprzyjacielskich. Dwóch majorów pruskich pado wtedy trupem. Z drugiej strony pruscy strzelcy w tyralierk rozs}'pani, wdzieraj si do domów, lecz cofaj si odparci przez kosynierów. Po dwóch godzinach dziaowego ognia, gdy ani jeden dom, nalecy do systemu obrony, nie dosta si w rce pruskie, artylerya Brandta zdwaja ogie. Obrocom miasta donie mogli

i

daje si nadzieja

Nowego strzelców w

posików

z

Miasta.

Stu kilkudziesiciu Ksiu dwie godziny bronio przystpu do miasta. Bronili si z wciekoci, jak tylko rozpacz, lub nadzieja rychej odsieczy cla moe. Bya godzina druga po poudniu, a Garczyski nie przybywa. Co chwila wród walcz cej

garstki

odzyway si gosy: »ju id, ju id«

i

to

dodawao

odwagi. Wreszcie o trzeciej, gdy strzelców wybito ju prawie do nogi, zdrada ydów i niemieckich mieszkaców miasta dokonaa tego, czego nie

byy w

stanie

dokona

Prusaków. Drogami, wskaNiemców, dostaj si tyralie-

ataki

zanemi przez ydów i rzy pruscy do domów z tyu przez rowy i ki, wypieraj kosynierów z ulicy remskiej, odcinaj od rynku

218

cz

obroców

strony miasta i podpalaj domy. Poowa miasta stal w ogniu, a aden z obroców nie rzuci broni pod nogi Prusakom. Walka nie ustawaa ani na chwile. Z kadego dachu, z kadego okna pa-

day

tej

gar

bronicych mnie kosynierów, którzy wreszcie, widzc tyy zabrane przez nieprzyjaciela, bdc praeni kulami i ogniem poaru, przygniatani spadaj cemi z dachu ploncemi belkami, cofn si musieli ze wszystkich ulic do rynku. Gdy teatr walki do rynku si tylko ograniczy, ze wszystkich stron grad kul morderczych sypa si pocz godzin ju trwaa na niedobitki obozu ksiskiego. Floryan Dbrowski, nierówna walka, a dowódzca, ani chce sysze o pardonie; cho ranny w gow, rzuca si jeszcze na nieprzyjaciela, lecz osabiony upywem krwi, cofa si ku gównemu odwachowi w rynku. Wtedy szef konnicy, Leon Smitkowski, wysya nieprzyjacielskie strzay na

Pi mny

Sokolnickiego, jako parlamentarza

z

doniesieniem,

e

s

podda si wrogowi. Poddanie przyj Brandt pod warunkiem zoe-

Polacy gotowi



otrbiono pokój. Wtedy jednak dopiero rozpocza si prawdziwa rze zwycionych, którym rozwcieklone odactwo pruskie nie mogo przebaczy tak zacitego oporu. Od kamienicy do kamienicy chodzili pruscy onierze, mianowicie strzelcy, i mordowali bez litoci nawet bezbronnych i rannych. Pomimo protestu oficerów pruskich pastwili si i nad jecami, wybierajc na swe ofiary zwaszcza akademipowieków, szlacht i ksiy, jako dowódzców. wicej ofiar pado po otrbieniu pokoju, ni dzie, nia broni

i

Do

e

podczas walki.

Jecom kazano klka

oczyma zwróconemi pod soce, a potem w oczy im pluy cae szeregi. Niejeden si opar — i poszed bezbronny na rze. Innych za z

219

jeców katowano kijami, a po odmierzeniu »kary« kazano kij caowa. Kto nie chcia — ten dostawa kolb szed szuka sprawiedliwoci pomidzy po gowie szeregami picych snem wiecznym braci. Ciko ranny Floryan Dbrowski ugodzony zosta raz bagnetem potem par razy kolb w gow, tak i naoczni wiadkowie tych morderstw byli pewni, ;

i

e

ani iskierka

skiem

ycia

nie zostaa

ju w

jego bohater-

ciele.

Ju

po dostaniu si Prusaków do miasta poleg komendant placu major Dzieranowski, porucznik Seweryn Jakiewicz, Wawrzyn agodzki. Polegli te: Piotr Falcki, dowódzca batalionu, major Antoni Kamiski, kapitan Leonard Róbicki, mody Waligórski, Lubowiecki

i

wielu innych. ranni: dwaj Mizerscy,

Ciko

Czapski Józef, dowódzca jazdy; Jarociski Walenty, komendant pierwszego pó-szwadronu; Jarociski Feliks, Terlecki L., komendant drugiego pó-szwadronu; Cukrowicz Hipolit, uwainynier obozu, zbity by kolbami tak mocno, any by za zabitego, dosta si do niewoli. Ogóem polego okoo 140 Polaków. Nawet lazaret, napeniony rannymi, nie uszed cao. Strzelano przez okna do rannych i wielu poza-

e

bijano.

Gdy

z

tego

powodu w

lazarecie

panowa

stra-

szny chaos i ranni miertelnie zrywali si z óek tapczanów, chwytajc za bro, aby przynajmniej z broni w rku poledz, wpad nagle oficer pruski do gównej sali i kaza wszystkim czemprdzej wychodzi, gdy onierze dom podpalili. Kilku rannych, którzy nie mogli o wasnych siach z poncego domu stao si pastw pomieni. Tymczasem obóz nowomiejski, wyruszywszy nai

wyj

220

e

tychmast w drog po otrzymaniu wiadomoci, Ksi zaatakowany, ju by o mil od Ksia, gdy napotka szwadron ksiskiej kawaleryi, który, jak wiemy, po wykonaniu szary pomkn ku Nowemu Miastu. Garczyski kaza przyspieszy kroku wkrótce przyby pod Ksi. Pod lasem, odlegym o wier mili od murów miasta, ustawi Garczyski swój oddzia, a sam wraz z Kosiskim, szefem sztabu, zbliy si do miasta, ab} rozpatrze si w sytuacyi. Bya najdalej pierwsza z poudnia. (Kawalerzyci bowiem, których spotka o mil od placu boju, zostali o jedenastej rozproszeni przez Prusaków). Garczyski widzia, e Prusacy i

r

zaatakowali ze wszystkich stron miasto, i nia, adna sia ludzka nie zdoa ju

e

by

tego zda-

uratowa

gi-

ncych pod ogniem palcych si domostw kartaczów pruskich. » Widziaem w Ksiu pomienie gorejcych i

domostw a

majc

i

dolatyway jki rannych



sam

pisze

-

trzystu kosynierów, osiemdziesiciu strzelców,

szwadron kawaleryi*), nie mogem ponawia boju po klsce Dbrowskiego;. »Rozum i dowiadczenie nie kazay mi dobywa ju zatraconego Ksia-;. Garczyski, dawszy za wygran, nie poprowadzi swych onierzy do boju, lecz, sposzony kilku armatnimi wystrzaami, cofn si do Nowego Miasta, *)

Powysze dane

s

porzdza,

o siach, jakierni wtedy Garczyski rozwprost kamliwe. Z raportu dziennego na dzie

przekonywujemy si, e Garczyski mia przytomnych do boju dwustu osiemdziesiciu szeciu strzelców boju,

v

t.

j.

29 kwietnia,

osiemdziesiciu), mianowicie trzeci pluton (Karczewskiego), czwarty pluton (Szumana) i pó plutonu (Wargowskiego); kosynierów za mia trzystu osiemdziesiciu dziewiciu (nie trzystu); ten szwadron kawaleryi za byo to 214 gów i 225 koni. Razem wic byo, liczc w to i 40 kawalerzystów z Ksia, gotowych powtórnie rzuci si do boju, dwudziestu dzie(nie



dziewiset

wiciu ludzi

(a

wic

wicej,

ni w Ksiu).

— pozostawiajc wrogowi

221



wolno

trupach obroców jego, a umierania z' nadziej,

e

Ksia po obrocom Ksia — wolno zdobywania

Garczyski »ju

idzie

na

pomoc«.

Gdy

tak

Garczyski majc

blisko tysic ludzi, nie pozostawiajc za sob walczcych ;

spieszy na odsiecz,

wspóbraci,



robi Jan Mittelstedt,

dowódzca oddziau,

zoonego ze stu przeszo gów, a stojcy w pobliskim Solcu? Xa gos wystrzaów armatnich biegnie na plac boju,

swymi kosynierami na tyy wojska dostaje' si do niewoli. — —

naciera

pruskiego

i

ze

Tymczasem kona waleczny Floryan Dbrowski. Nie wiedzc o jego stanie, jeden z jeców, towarzysz Dbrowskiego, poprosi o pozwolenie zajcia si rannym clowódzc wraz z oficerem pruskim odszuka swego wodza. Dbrowski pozna towarzysza broni, lecz móg wymówi z wysikiem jedno tylko sowo: pugilares. i

Oficer Polak

wzi

pugilares do siebie na przechowa-

Potem wymówi Dbrowski zegarek c, a gdy zegarek zosta wyjty, wskaza Dbrowski na oficera pruskiego, proszc go wzrokiem, aby zatrzyma to na pamitk. Oficer wymawia si pocz, lecz ustpi woli nie.

konajcego. Straszne rany odniós Dbrowski pod Ksiem. Jak opisuje dr. Matecki, który widzia go nazajutrz, jeden kartacz zdar mu skór z dolnej

ca

szczki prawej strony, drugi przeszy wskro prawe przedrcze; rana od jednej kuli karabinowej widniaa w okolicy skroni, druga przeszya cay brzuch: armatnia kula strzaskaa mu w biodrze na miazg.

ko

999

poszarpane kulami te strzpy ciaa ludzkiego mieli Prusacy serce bi kolbami i kopa tak, lady ostróg pozostay niemem wiadectwem popenionej na konajcym zbrodni. Niemcy i ydzi, po zajciu miasteczka przez Prusaków, wskazywali odactwu wszystkich mieszczan, 1

tak

e

którzy

mieli

jakkolwiek

styczno

Wskazano midzy innymi kucharza

z z

powstacami.

ratusza,

oskar-

e

jedzenie sztabowi polskiemu gotowa. Za to Prusacy tak bezbronnego posiekli, gdy go przywie-

onego,

e

ziono czki,

do lazaretu, podug doktora Mateckiego, polinos i uszy zaledwie mu si na kawakach skóry

trzymay.

Wzitych do do

remu

pie solnej.

niewoli

Polaków zaraz po

bitwie

przetransportowano i pomieszczono w uPierwszego maja odstawieni zostali oni do

Poznania.

Pomidzy winiami znajdowa si te

jeden Niemiec, nazwiskiem Becker, przy którym znaleziono atest dowódzców barykad berliskich, znaczne zasugi podczas wypadków 18. marca w Berlinie. Stu pidziesiciu rannych Polaków po bitwie pod Ksiem poznoszono pod wieczór do stodoy za miastem i pozostawiono na asce opatrznoci. Znalaz si w Ksiu pewien poczciwy lekarz, yd, który chcia si zaj rannymi, lecz dosta za to od onierzy kolb w piersi, a nastpnie wraz z jecami popdzono go do Poznania. Kilku rannych, pozbawionych pomocy lekarskiej, umaro w owej stodole pierwszej zaraz nocy; u in-

e

pooy

nych

gorczk zwikszaa

obawa,

e

pijani

onierze,

których dzikie pieni dolatyway z zewntrz, podpal stodo wraz z rannymi, jak to zrobili z lazaretem

w Ksiu.

223 Nazajutrz,

w

niedziel,

dnia 30 kwietnia, skoro

Ksia

przyniosy may posiek dla rannych. Niebawem zajechay wozy, które miay zawie rannych do remu. Stu pidziesiciu ludzi, z których wikszo bya ciko ranna, popakokilku w cigu tej wano na wozy, jak bd, tak, podróy pod ciarem wasnych towarzyszów broni pomaro, By zimny, ddysty, ponury dzie. Po kilku godzinach jazdy stany wreszcie wozy u celu podróy rannych porozmieszczano po domach obywateli. Jak wiadcz ci, co przeyli owe straszne chwile, obywa-

si rozwidnio, Polki

z

e

i

remu

caem powiceniem Wkrótce jednak wyrczya ich w

zajli si rannymi. tein zacna panna Emilia Sczaniecka, której staraniom ranni zawdzicza przewieziono ich do lazaretu w Lubomimusieli,

tele

z

e

pod remem. Ju w samym remie zaj si pielgnowaniem potrzebujcych opieki doktór Matecki z on, a i potem w Lubomirzu przyj na siebie górzu,

wny zarzd

lazaretu.

Wród

rannych byli tacy, co po 14 ran mieli w gowie, i to ran gbokich, a inni mieli na caem ciele po 24 rany; niektórym pchnicia bagnetu zupenie wntrznoci na wierzch wydobyy. Trzeba wic byo wiele powicenia, aby Lubomirzu w posamarytan sprawowa. t wicenia penej pracy przodowaa panna Emilia Sczaniecka, a pomagay jej: pani Matecka, panna Marya Lui Elbieta Bolewskie, panna Sabina Mlicka, panna dwika Wierzbiska, panna Melania akiska, panna Wanda Gloger, panna Konarska, pani Grudzielska, panna Bojanowska, panna widerska, pani Barbara

cik

W

sub

Kaczyska

i

pani Ruszczyska.

Zamieszkay one prawie na stae w

lazarecie

i

pie-

-

224

-

powicay

swoje zdrowie, przepdzajc bezsenne noce i dnie przy oach chorych. .Ogólny zarzd lazaretu nalea do panny Emilii Sczanieckiej, która z prawdziwie macierzysk troskliwoci nietylko sama bya obecna pomagaa przy operacyach, ale sama mya, czesaa rannych, zmieniaa opatrunki, dniem i noc bya wci na nogach. Doktorowi Mateckiemu dzielnie pomagali lekarze Cunow i Brawacki i aptekarz Chrzanowski. Prac ich byli oni zmuszeni utrudniaa jeszcze ta okoliczno, jedzie czsto do Miosawia, aby tam opatrywa rannych, bo genera Colomb kierujcych lazaretem w Miosawiu lekarzy, dra Jezierskiego i dra Smolechorych i konajcych oderwa kaza skiego, od wydali. i jako obcych poddanych z granic pastwa Jkden z pierwszych odda ostatnie tchnienie dzielny obroca remu, komendant Flory an Dbrowski. Bezprzytomnego przywieziono do remu i dopiero po pozna obandaowaniu odzyska tyle przytomnoci, pann Emili Sczanieck i dra Mateckiego. Cierpia

lgnowaniu rannych

i

e

oa

e

e

mówi im, ab}' si modlili o prdki tak strasznie, koniec tych cierpie. »Lepiej odrazu umrze, ni tak si mczy, jak

ja



powiedzia konajc



ale

to

przecie za ojczyzn!-

Byy zieniu do

to ostatnie

remu

jego sowa. Nazajutrz po przywie-

skona.

Dnia 28 kwietnia wyda komenderujcy genera Colomb rozkaz atakowania obozów polskich. Najpierw mia Brandt zaatakowa Ksi i, zniósszy obóz ksiski, poczy si z idcym od rody generaem Blumenem w celu wspólnego zaatakowania Miosawia.



225



Sztab pruski nie trzyma tych planów w tajemnicy. Blumen, odjedajc z Poznania do rody w celu objcia dowództwa, zwierza si przyjacioom, jak mu niemi jest misya uderzenia na Miosaw. Jednym z pierwszych, którzy si dowiedzieli, stanowcza chwila ornej rozprawy z Prusakami nadesza, by Jdrzej Moraczewski. Ale wyruszy tego samego dnia w celu ostrzeenia dowóclzców obozów nie

e

móg; Pozna znajdowa si w

stanie

oblenia

i

ni-

kogo po zamkniciu bram wypuci nie chciano. Nazajutrz wic, 29 -go kwietnia o wicie, wyruszy Moraczewski w drog. Gdy zblia si do Nowego Miasta, dym palcego si Ksia by znakiem, e Floryan Dbrowski by ju w ogniu. Po drodze spotyka Moraczewski lud, uzbrojony w co si dao i spieszcy na

pomoc walczcemu wojsku;



uzna

zatem,

e

naley

przedewszystkiem spieszy do Biaoskórskiego, który sta ze swym obozem w Pleszewie, a wic najbardziej by oddalony od terenu walki i atwo móg by odcity zupenie przez Prusaków. O szóstej wieczorem stan Moraczewski w Pleszewie i powiadomi BiaoPrusacy niechybnie nazajutrz rzuc si skórskiego, na Miosaw. Nie byo ani chwili czasu do stracenia. Biaoskórski natychmiast kaza zatrbi, ludziom chleb rozda i do wymarszu ich szykowa. Na obron miasta zostawiwszy oddzia strzelców z 30 ludzi zoony, wyruszy Biaoskórski jeszcze przed zachodem soca, do Miosawia.

e

dc

uanów, trzystu strzelszeset kosynierów. Przechodzc przez Jarocin

Mia

sto czterdzieci koni

ców zabra nalecy do obozu nowo-miejskiego oddzia kapitana Golinowskiego, skadajcy si ze 132 strzelców i

i

kilku oficerów.

Pochód nocny odbywa si w najwikszym po-



226



rzdku. Na kadym kroku, w kadym szczególe zna zaufaniem byo, e dowódzca cieszy si mioci obozie Biaoskórskiego duo byo swych onierzy. i

W

Królestwa Polskiego, którzy podali bitwy, a ukadów jak ognia si obawiali. To te oywczo ju id bi si z Prupodziaaa na onierzy wie, sakami. Nadzieja spotkania wroga dodawaa si i energii. A by to wymarsz, poczony z niemaem niebezPrupieczestwem, bo mona si byo spodziewa, broni przeprawy przez Wart. Dlatego te sacy wola Biaoskórski minwszy Jarocin, zej nieco w kierunku erkowa, spodziewajc si tern atwiej wypod DPrusaków. Tu go dosza wiadomo, bnem stoi naprdce z promów sklecony most, po którym przeprawia si jazda Garczyskiego, wic te skorzysta ze sposobnoci i z caym swym obozem na drug stron Warty si przeprawi, spiesznym mar-

ochotników

z

e

e

bd

,

e

min

szem

dc pod Miosaw.

Tymczasem w Miosawiu dobrze ju wiedziano, e Prusacv, skoro wit, uderza. Nad wieczorem odebra Mierosawski smutn wie o losie obozu w Ksiu,

o-

j

przed wojskiem, aby nie odbiera zatai nierzowi otuchy. cignito tylko czemprdzej do obozu kosynierów z Peczyna i Kbowa, wysano rozkaz do obozu nowo-miejskiego i pleszewskiego, aby czempr-

lecz

dzej spieszyy na pomoc.

Wtedy ju wanie wyruszy

Pleszewa dziki szybkiej wiadomoci, udzielonej przez Moraczewskiego. Do Garczyskiego za, który po smutnym odwrocie z pod Ksia wróci do Nowego Miasta, wysa Mierosawski Aleksandra Guttrego. Nie byo czasu zreszt zguba Ksia brzemieniem smuna fochy tku przygniata musiaa kierowników obozu nowomiejskiego — nie robic zatem adnej opozycyi, prze-

Biaoskórski



z

-



227

prawi si cay obóz nowo-miejski noc na prawy brzeg Warty poczci promami w Nowem Miecie, poczci po mocie w Dbnie. Doszedszy do Murzynowa, obóz si zatrzyma, gdy Guttry kazaLoczekiwa dalszego rozkazu, a sam ruszy do Miosawia z raportem. ,

stali

Od trzeciej godziny rano miosawscy Polacy ju w pogotowiu do boju.

Byo

ponad tysic ludzi, a mianowicie 140 kawalerzystów, wprawdzie na dobrych koniach, lecz przewanie bez siode, 270 strzelców z najrozmaich nieco

itsz broni i okoo 600 kosynierów. Do tego doliczy trzeba oddzia 100 kosynierów Mittelsztedta, który, dnia poprzedniego rozbrojony pod Ksiem, stan w Miosawiu na nowo do boju, oraz gar niedobitków ksiskich, przewanie konnicy. Artylery stanowiy cztery armatki, jedna czterofuntowa, a trzy trzyfuntowe.

Niespodziewajc si wcale,

e

Polakom zdoaj

z Nowego Miasta, penadej posiki z Pleszewa wien by genera Blumen, e t garstk zdoa odrazu zgnie swemi siami, prowadzi bowiem ogóem z pi tysicy wojska, z których 4 tysice byo we rodzie, a 1 tysic sta do dyspozycyi we Wrzeni. Ze rody i

przeniós Blumen daleko Miosawia,

poczy

4 tysice do wsi Szlachcina, niespodziewajc si ju w trakcie boju

te

owym tysicem

Wrzeni, a oprócz tego z siami Brandta. Lecz Brandt, wyczerpany silnym oporem Polaków w Ksiu dnia poprzedniego, posa do pod Miosaw nie by w stanie Blumena huzara z depesz, proszc go, aby napad na

si

z

pody

z

i

uskuteczni dopiero I-go maja, poniewa si swych poczy zaraz nie moe. Tego huzara chopi pod Murzynowem zapali i przyprowadzili do sztabu gównego, a Blumen, gdy nie dosta depeszy, pewien liczy moe na pomoc Brandta. by,

Miosaw

e

16*

-

228

-

si te Prusacy

uderzeniem do ataku, czekajc na Brandta. Okoo ósmej rano, zapewne aby da zna Bradtowi, zapalili folwark Bugaj pod Miosawiem. Niedugo potem ukazay si pierwsze szeregi piechoty, która wkraczaa do Winnogóry. Stay tam tylko 3 plutony kawaleryi i 25 strzelców. Ten oddzialik polski, dawszy ognia, ustpowa z Winnogóry, a przednia stra pruska posuwaa si szerok drog ku Miosawiowi. Kompania kosynierów, która pod dowództwem Grabskiego staa w lasku winnogórskim, co ywo coNie spieszyli

z

fa si zacza. Powoli,

ocl

rozwina si gó-

strony Winnogóry,

Byy

wna sia Prusaków. jeden batalion 19

puku

to

trzy

kompanie

piechoty,

150

7

puku,

zgorzelickich

szwadron kirasyerów, dwa szwadrony hucztery dziaa piesze, a dwa konne. Od strony

strzelców,

zarów

i

pónocno-wschodniej,

idc

Wrzeni

Peczyn i Kbowo, ukaza si major Bomsdorf z jednym batalionem 6-go puku lskiej landwery jednym szwadronem I-go puku uanów. Przeciw gównej sile pruz

przez

i

stano

200 strzelców

pomidzy

»trzema taranami zwinitymi w pókola « wynalazku Mierosawskiego, dwa plutony jazdy Kurnatowskiego i Malczewskiego nieco dalej na pónoc, ku Peczynowi uani Modliskiego i okoo 600 kosynierów w okopach na cmentarzu i prz}- wiatrakach. Z drugiej strony przeciw Bomsdorfowi stapluton jazdy Lipskiego, 70 strzelców i troch kosynierów. Jedna czterofuntowa armatka staa przy drodze do Winnogóry, druga, trzyfuntowa, zwrócona na Peczyn, a dwie stay w okopach. Bya najdalej dziewita godzina z rana. Bitwy nie rozpoczynano, bo Blumen si ociga, czekajc na skiej

n





— nadejcie Brandta,

a



229

polski

sztab

gówny

nie

mia

wiadomoci od nadcigajcych na pomoc oboobóz nowozów. Nadjecha Guttry z wiadomoci, miejski ju znajduje si w borze miosawskim, ale e Biaoskórski nad ranem dopiero stan nad Wart posuwa si za Garczyskim oddalony conajmniej dwoma jeszcze

e

i

godzinami pochodu.

Miosawia zatrbi parlamentarz zada zoenia broni. Nadjecha potem 'B lumen ze swoim sztabem, aby si widzie z Mierosawskim. Mierosaw-

Wtem

u

i

chwyci podan sposobno opónienia na czas jaki pocztku walki, aby da nadejcia Biaoskórskiemu, wyprawi do Garczyskiego goca z zaleceniem skierowania marszu nie na Miosaw, lecz w bok ku Winnogórze, pojecha na konferency z Blumenem. Na mocie pomidzy dwoma wojskami spotkay si oba sztaby. Gdy Mierosawski z Blumenem konferowa po francusku o ugodzie jarosawieckiej, Brzeaski sa Szodrskiego do Garczyskiego, naglc go do popiechu. Zmylio to Garczyskiego wkroczy wprost do Miosawia. Po chwili skoczya si rozmowa naczelników obu w penym galopie wróciy obie strony do swowojsk ski

mono

i

i

i

Bitwa zostaa zdecydowana, a wie o tern radosnem echem wiwatów odbia si w szeregach polskich. Odezwa si huk dzia i zawarczay granaty ich wojsk.

pruskie.

cinita

kolumna- piechoty pruskiej ruszya od strony Winnogóry. Artylerya, zjechawszy na bok, aby swoim nie zawadza, rozpocza silny ogie. Pomidzy drog winnogórsk, a peczyska wolnym kusem, jak podczas parady, posuwa si szwadron uanów szwadron kirasyerów pruskich, majc na swem prai

wem

skrzydle

konn

artylery.

230

Sabiutki ogie dzia polskich nie by w stanie zasonie jazdy, której te dwa plutony, naprzód wysunite, znaczn poniosy strat od ognia nieprzyjacielskiego

i

musiay si

cofn

ku miastu. Widzc

ten

odwrót, kirasyerzy pruscy natarli na pluton Lipskiego, lecz zostali odparci ogniem rcznej broni z cmentarza.

Tymczasem pruska

dalej

ogie

w

piechota,

po drodze winnogórskiej strzelców polskich,

i

zaja

posuwajc si

coraz

zwaajc

na saby korzystne stanowisko

nie

miecie przy kociele. Polska artylerya musiaa si

cofa, a za

jej

przykadem posza jazda kosynieroda si odci od posików od strony i

aby nie * Warty. Polem od strony wschodniej i poudniowym szlakiem miasta zbieray si siy polskie w kierunku Kozubca, do boru midzy drogi ku Pogorzelicy i Nowie,

wemu

Miastu.

Miano rzecz cakiem za stracon. Prusacy Miosaw zajli i wycignita ich linia bojowa dugim sznurem posuwaa si ku miastu. szeregach polskich wszcz si popoch i niead. Wielu kosynierów rzucao bro pakunki. caym Miosawiu zostaa si tylko garstka strzelców i rozpaczliwie bronia ogrodu i paacu, atakowana przez zgorzelickich strzelców. Wreszcie wdara si pruska piechota do paacu. Kade drzwi niemal musiaa wyamywa, zanim paac zaja. We wszystkich pokojach leay trupy, bo strzelcy polscy pardonu nie woali, ale te go nie dawali. Kto za wyskoczy przez okno, tego zakuto na dole bagnetami. Przy stodoach folwarku Bugaja zatrzymaa si druga grupa strzelców, wród której by Mierosawski. Stara si on nakierowa odwrót na drog ku Nowemu-Miastu, ale nie by w stanie opanowa wojska

W

i

w

rozsypce.

W

— Zdawao

e

231



ju

niepodobna odzyska Miosawia. Gromadka strzelców z Domagalskim, Gabryelskim i czci oddziau Golino wskiego, dotrzymujc placu Prusakom, znalaza si wreszcie zupenie odcita od swoich, bez monoci odwrotu, w Bazarze. Pozamykawszy drzwi okna, nie majc innego sposobu uratowania ycia, siedziaa wic ta gromadka cicho w nadziei, ujdzie bacznoci nieprzyjaciela to jej si udao. Tymczasem dziki zabiegom A. Poniskiego, Oborskiego i kapitana Langego zdoano zebra uszykowa w okolicy Bugaju okoo 600 kosynierów i strzelców. Brzeaski zatrzyma i przyprowadzi do adu jazd miosawsk, okoo 150 konnicy. Tylko szwadron Adolfa Malczewskiego, jak si rozpdzi, zajrzawszy w oczy konnicy pruskiej, tak niepowstrzymanie lecia na zamanie karku, min Miosaw, min pole za Miosawiem, potem las dwumilowy i wci pdzi, stan nad brzegami Warty i przy domowych ogniskach szuka ukojenia po przebytych niebezpieczestwach ucieczki sam por zebray si siy polskie w okolicy Bugaju, bo wanie gdy jazda pruska biega, aby gromadzce si na nowo szyki rozproszy, z lasu wyonio si czoo kolumny Biaoskórsluego. Obóz pleszewski pomimo caonocnego forsownego jego marszu przejty by tak ochoczoci do boju, przybycie przewayo losy bitwy. Z si, które stanowiy obóz pleszewski ukryte byy przed okiem Prusaków w lesie, Mierosawski utworzy rodzaj wide, których rodek stanowia silna kolumna kosynierów, a boki za jazda rozstawiona na skraju lasu. Naturalne wgbienie w lesie pozwolio wybornie myl t pruska konnica, przed wrogiem zamaskowa, tak si,

i

e

i

i

cz

a

.

.

W

e

i

e





232

dostawszy si' impetem pogoni

w t zasadzk, byaby

stracona zupenie, gdyby nie kosynierzy, którzy krzyknli »hura!« zanim si za wrogiem oba koce wide zamkny, a tern samem ostrzegli Prusaków o niebezpieczestwie. Wtedy jazda zebrana przez P>rzea-

skiego stawia czoo atakowi huzarów, a szwadron pleszewski pod komend majora Kirkora rzuci si w wir walki i pierwszym niemal impetem odrzuci w ty huzarów. Pierzchnli huzarzy, pierzchnli kira-

którzy za nimi stali w obwodzie nieadzie ucieka zaczli do Miosawia. Ich syerzy,

szli

uani

i

art}r lerya

konna

w

w dzikim ladem po-

i

tak panicznym strachu,

e

na zbiegu dróg pomidzy ogrodom a winnic od Nowego-Miasta i Kozubca po wasnej przejechaa si piechocie i szeregi jej zupenie zmieszaa*). Za uciekajcymi sypnli uani polscy. Cae wybrzee boru zagrzmiao jednym okrzykiem: »Uciekaj!« Chcc spróbowa odzyskania straconego Miosawia, poprowadzi Brzeaski strzelców na nowo ku miastu. Porwaa si i piechota nowomi^ka, aby si poczy z oddziaami Oborskiego i Poniskiego. Przy tym zaczepnym zwrocie zosta raniony wystrzaem Garczyski, a uciekajcy huzarzy kilku ciciami paasza zranili Kosiskiego, szefa sztabu nowomiejskiego. Xa caej linii rozpocz si ogie na nowo. Piechota pruska zaja folwarczne budynki na Bugaju

W

i

mocno zacza

stanowska. nowali,

pray

Polaków

z

Strzelcy jednak wyparli

biorc na

cel

tego dogodnego i folwark opa-

j

przede w szystkiem oficerów pru-

te niemao wtedy pado. Wyzyskujc dogodne pooenie, Oborski z Poniskim rozbijaj na skich,

których

•) Szczegóy te opowiedzia mi naoczny wiadek, ówczesny podporucznik strzelców, Karol Brzozowski. (Prsyp. aut.).

233

dwa odamy uciekajc si prusk, zmuszajc jeden odam do schronienia si za staw na wschodzie miasta,

men

za napdzajc wprost ku miastu. Lecz Bluzdoa jeszcze zaj miasta rezerw artyle-

drugi nie

i

byo si o co oprze uciekajcym. Rozpocza si w miecie zajada walka. Prusacy, obwarowani w paacu okoo kocioa, twardo si brory, wic te

nie

i

Lange na

si gdzie najwikszy ogie, Poniski Oborski ze swymi kosynierami powoli, lecz wytrwale posuwali si naprzód. Wclewski, który dowodzi artylery, z wyyny pomidzy paacem a folwarkiem dosigajc cmentarza, oblewa Prusaków elastwem, zabija konie ludzi, niós zamieszanie w formujce si nanowo szeregi, dopóki nili.

czele

strzelców rzuca i

i

mia czem

strzela.

Za ogrodem angielskim i na górze po za cmentarzem stara si B lumen jako tako formowa swe rozdalszy opór w miecie by ju bite siy. Widzia, bezcelowy, bo siy pruskie, rozbite na trzy czci, musiay si najpierw zebra policzy, wic te kaza si cofn z Miosawia. Dano trbk znak do od : wrotu. Kolumny pruskie z niezmiernym zabieray si popiechem, uchodzc z miasta. Lecz przy wyjciu nowa Prusaków czekaa niespodzianka. Przechodzc przez rynek, koo Bazaru niespodziewanym, a silnym zostali przyjci ogniem. To strzelcy, ukryci w Baza-

e

i

e

Pruprzez otwór zrobiony w dachu, sacy si cofaj, przygotowali si do strzau i czem kto móg, loftkami, rutem i kulami pukali ze swej kryjówki do zbitych szeregów, pewni, aden strza si nie zmarnuje. Widzc w tern zasadzk, nie znajc sii rze,

widzc

e

Prusacy do tumnej si rzucili ucieczki w najwikszym nieadzie opucili Miosaw. caym boju polegych rannych byo do trzy-

nieprzyjaciela, i

W

i



234

-

Prusaków, Polaków za ze dwustu. Do niewoli prawie, nie brano wcale. Gdy Prusacy w popochu zaczli si cofa, najwikszy cios im mona byo zada pogoni. Byoby wyzyskanie niespodziewanego to dopiero waciwe zwycistwa, w którem tysicy regularnego wojska pruskiego ustpio z placu przed trzema tysicami ochotników. Ale wojsko byo zanadto strudzone. Bya godzina trzecia po poudniu, gdy Prusacy zabrali si do odwrotu, onierz by strudzony godny, konie nie dostay obroku, adunków brako. Wojsko mioosawskie i nowomiejskie dwanacie godzin byo pod broni, obóz pleszewski, który maszerowa noc i bi si potem w najsilniejszym ogniu, upada ze zmczenia. Mierosawski chcia zorganizowa jaki pocig, ale komendant szwadronu piesze wskiego wymówi si od tego, a Brzeaski z prostoduszn gburowatoci starego, posiwiaego w bojach onierza, wymyla od »osów, co si nie znaj na koniach*, kademu, kto si zbliy do niego z propozycy pocigu Prusaków. Chciano wysa choby ze dwustu ludzi, zaopatrzonych w zdobyte na Prusakach karabiny, ale zanim nikno, ustawiono przed paacem dziesi rot, stu

e

pi

i

ca

om

szukajc

W

jedzenia.

nieprzyjacielem,

wic

koni ruszy Mierosawski za aby przynajmniej obserwowa jego

kilkanacie

ruchy, ale po chwili

zwoano go do obozu wieci,

e

si szykuje rewolta. Pierwsz wieci, która na wstpie dosza, bya

e

Biaoskórski opuci obóz. Wrczono mu od braBiaoskórskiego karteczk z owiadczeniem, kiem rozporzdze w czasie boju tak si zrazi, i skada dowództwo swego oddziau. Za przykadem

wie,

e

235

Biatoskórskiego poszo kilkudziesiciu szlachty

w

szar-

Opucili oni obóz wród zarzutów rozmaitego rodzaju, robionych Sierosawskiemu. Na wie o rozsypce starszyzny, strzelcy i kosynierzy wpadli w wcieko. Wród przeklestw i pogróek szukay bandy, potworzone z regularnych oddziaów, zemsty i krwi akny. Wkrada si do obozu zupena dezorganizacya. Rzucono si na rabunek domów, splonclrowanych ju przez Prusaków. Nikt nie powstrzymywa, nikt nie mia siy powstrzyma. Jedna z tych band rzucia si wreszcie na aptek przy rynku, jedyny dom dotychczas uszanowany, gdzie zoono rannych Polaków i Prusaków. Na progu stano kilku oficerów z emigracyi i moabitczyków, bronic dostpu ostatecznym wysikiem. prob, adnym rozkazem nie mona byo powstrzyma napastników. Wreszcie Mierosawski, czujc, ostatecznym rodkiem stumi trzeba w zarodku bunt, który si móg przerodzi w wojn bratni, wypali z pistoletu i na miejscu trupem jednego z onierzy, który ju go za gardo chwyta. Krótkiem energicznem wezwaniem do rozejcia si w spokoju zapobieg Mierosawski dalszym rozruchom. To zabicie onierza zostao mu przez niechtnych za nowy grzech poczytane. Nazajutrz nastpnych kilkudziesiciu oficerów opucio szeregi.

ach

oficerskich.

I Ar

adn

e

pooy



Ostatnie strzay. Podczas gdy prosty onierz, upojony zwycistwem nad Prusakami, przejty by najwikszem zaufaniem do Mierosawskiego i chcia walczy dalej, oficerowie-wielkopolanie stracili otuch * do dalszego prowadzenia wojny, a widzc zupen bezowocno wysile, które nie mogy ju sprawy uratowa, terytoryalnie ograniczone elaznym piercieniem wojsk

bdc

zwycistwo miosawskie wyzyska w celu otrzymania tern lepszych warunków przy zoich, wytrawni onieeniu broni. Gdy jednak

pruskich

,

chcieli

cz

wraz z emigrantami z Francyi i wychodcami z Królestwa chorgwi odstpi nie chciaa, a nalegania wszelkie na Mierosawskiego okazay si bezskuteczne, zamawszy subordynacy, samowolnie opucili szeregi zaraz po bitwie. rze,

Poniewa dezerterów

tych

bya

liczba

znaczna,

postpienie ich zatem rozlunio zupenie szeregi i trzeba byo niesychanych wysików, uporu, czujnoci energii, aby po jaowem zwycistwie zapobiedz zupenemu rozprzeniu si wojska powstaczego. Dopiero póno w noc udao si zebra gromadk strzelców, która i

zaja

waniejszych punktów strategicznych, opuszczonych przez Prusaków, a nazajutrz zrana od biedy kilka





237

sformowano szeregi. Mierosawski zamierza przedrze si na Kujawy, aby wznieci powstanie w tej yznej, ludnej i bogatej okolicy Ksistwa. Wobec rozbicia wojsk pruskich pod Miosawiem zamiar ten przy odpowiedniej szybkoci ruchów zupenie by wykonalny byby moe zapewni przynajmniej wzgldne powoi dzenie dalszym zamiarom Mierosawskiego. Stana jednak temu na przeszkodzie grupa oficerów, namawiajcych do ukadów z Prusakami i zawzicie sejmikujcych nad tern, co robi. Na tern sejmikowaniu zeszo duo czasu. Poniewa dawny podzia na obozy zatrzymano, w obozie wrzesiskim dowództwo obj major Berlie; *

obozie pleszewskim pukownik Kuszel; miosawsk piechot dowodzi Oborski. Pierwsi dwaj skonni byli do ugody i chcieli swe oddziay^ rozpuci wbrew woli i rozkazom Mierosawskiego; jeden tylko Oborski ze

w

swymi ludmi gotów by do wymarszu. Wprawdzie dziki Mittelstedtowi, A. Piliskiemu, Szubertowi i Mniewskiemu nie udao si rozpuci oddziaów Berliemu Kuszlowi, ale czas drogi upywa; jedynie zrczno w przedostaniu si na Kujawy uratowa moga powstaców, bo wydane haso do wzbudzenia powstania w tyle Prusaków nie wywoao podanego skutku; siy pruskie móg}' koncentrowa si, otaczajc wojska powstacze nie doznajc adnej poi

i

waniejszej dywersyi.

Tymczasem dopiero pod wieczór naprawd uformoway si szeregi polskie; sia liczebnie pozostaa prawie ta sama, co bya pod Miosawiem, bo lud prosty chorgwi si chcia trzyma doostatka; straty w polegych dezerterach zastpi przyprowadzony przez i

Grabskiego nauczyciela Woyskiego oddzia kosynierów redzkich zoony. i

z

250

238

Byo wic

przeszo dwa tysice ludzi, przewanie kosynierów, którymi dowodzili w poszczególnych obozach* Jabko w ski, Mittelstedt Mniewski, pod wodzu i

pukownika Oborskiego. Brzeaski zatrzyma komend nad konnic. Pierwszego maja wieczorem o 11-ej wyruszyli Polacy z Miosawia ku Wrzeni, gdzie stanli okoo 4-ej nad ranem. Wojsko le byo zaopatrzone w ywno, poniewa Miosaw kilkakrotnemi przejciami wojsk, a wreszcie waln bitw, zupenie ogoocony zosta z zapasów; dlatego te we Wrzeni, nad ranem, wygodniae szeregi zaczy si dobija do kupców, co niemay sprawio popoch. Dopiero gdy umylnie zrobiono faszywy alarm, Prusacy id, zbiega sie wiara do oddalonego od miasta obozu, który si znajdowa na drodze do Sokoowa. Pod Wrzeni zatrzymali si Polacy kilkanacie godzin; trzeba byo da odpocz onierzowi, dowódzcy wreszcie potrzebowali czasu do uporzdkowania szeregów. Tu, drugiego maja, -okoo 4-ej po poudniu, gdy wanie zbiera si obóz do wymarszu w dalsz drog ku Gnieznu, dano zna, wojsko pruskie podchodzi ju pod Sokoowo, posuwajc si wielkim traktem od

do

e

e

Gniezna.

By

genera Hirschfeld na czele 4-ch batalionów piechoty, 2-ch szwadronów jazdy i 6-ciu dzia. on do Wrzeni, zapewne z zamiarem poczenia si z oddziaem generaa Blumena ze rody, aby 3-go maja wykona atak na Miosaw. Prusacy wcale nie przypuszczali, e pod Wrzeni napotkaj Polaków. Sokoowie staa saba placówka polska, która, nie stawiajc oporu, pozwolia Hirschfeldowi zaj wiosk. Bitw rozpoczli Prusacy silnym ogniem dziao-

Dy W

to



239



wym. Polacy uformowali si pod

sam Wrzeni;

od-

dziay kosynierów ustawione w czworobok stanowiy rodek linii bojowej. Kawalerya wraz z kilku dziaami stana na lewem skrzydle. Strzelcy, rozsypani w

a-

cuch tyralierski, zaczli z zaroli pray nieprzyjacielsk piechot. Prusacy odpowiedzieli na to pociskami

ogniem kartaczowym, wymierzonym na zarola, w których ukrywali si strzelcy; na czworoboki kosynierskie wymierzyli silny grad szrapneli, które powan szkod wród szeregów polskich zaczy wy-

granatów

i

rzdza. Konnica pruska z ogromnym impetem wykonaa szar na szeregi polskie. Skoro zbliya si nieco w swym pdzie, kosynierzy zaczli uderza kos o kos sprawili tern dziwny oskot i chrzst, od którego niei mao koni si sposzyo ponioso swych jedców w dzikim popochu. Szara zostaa odparta i kosynierzy przeszli do ataku. Pierwsza kolumna wród kari

;

bzowego ognia posuwaa si naprzód,

lecz

wreszcie

ywym

ogniem na sto piócfdzia pruskiej piechoty do odwrotu. Druga kolumna dziesit kroków zmusi z niesychan odwag sza naprzód, cho na niej krzy-

j

owa

si ogie pruski z trzech punktów. Pomimo strat kolumna ta pdzia naprzód, a wreszcie wpada na folwark sokoowski. Tam otoczya j trzykro silniejsza piechota pruska tak, i o ratunku nie byo mowy. Wtedy jeden z oficerów polskich zawoa: pardon!' ludziom rzuci kosy. Prusacy, pewni i kaza swoim ju zwycistwa nad bezbronn garstk, zaczli na pitnacie kroków ogie. Zginli oficerowie emigranci Krzysztofor, Wooszyski, Drozdowski, którzy po ducierpieniach tu pooyli wreszcie ygiem tuactwie Cho ciko ranny cie za spraw. Nikt nie ocala. z ziemi si podnosi, dobijano go uderzeniami kolby. -

i



240

-

bagneta. Równoczenie oderwany od reszty oddzialik kosynierów, ze 30 ludzi moe zoony, szuka schronienia w owczarni. Wtedy Prusacy zapalili lub pchniciem

zabudowania dworskie obstawili ponce budynki kordonem bagnetów: kto si ywcem nie spali, ten, wybiegajc z pomieni, na bagnety si nadzia. i

Tymczasem kawalerya polska, chcc poprze wdzierajcych si gwatem do Sokoowa kos}'iiierów, wykonaa obrót, któryby odci Prusakom odwrót do Gniezna na Gulczewko. Pr ytem na odgos wystrzaów zaczy si w tyach pruskiego wojska groma-

dzi

oddziay chopów z okolicznych wsi, aby przyj braciom w pomoc. To spowodowao Hirschfelda do odwrotu, który si odby w porzdku. Pocig polski by o tyle skuteczny, e zmusi ich do przyspieszenia w cofaniu, zagroziwszy odciciem wysanych naprzód bagay. Od wsi Gulczewka odwrót ich zacz przybiera wszelkie pozory ucieczki. Niestety jednak wieych si uniemoliwi pogo za brak amunic}'i uchodzcymi. Prusacy zatrzymali si dopiero a w Czelucinie, aby zebra siy po rozsypce. Polacy, minwszy Sokoowo i Gulczewko, stanli we wsi Gulczewie. Tak wic bitwa sokoowska zakoczya si znowu zwycistwem powstaców. Drogo jednak okupione byo zabitych byo po to zwycistwo. Okoo 200 rannych stronie polskiej, podczas gdy Prusacy nawet czwartej czci tego nie stracili. Zwaszcza szrapnele straszne czyniy w szeregach polskich spustoszenia. Lecz to zwycistwo, jak poprzednio miosawliczne

i

i

i

skie,



lecz

i

te

ofiary

i

dowody bohaterstwa pozo-

sta miay bezpodne. Tej samej nocy,

oddawszy Domagalskiemu

ców, Mierosawski wraz

z

Brzeaskim

strzel-

na czele jazdy

241

wpadli do Czelucina, gdzie staa mocna aryergarda pruska. onierz, którego otucha wzrastaa w miar, jak dowódzcy tracili nadziej, w poprzednich zwycistwach czerpa odwag i z fury si rzuci na wroga. Atak konnic}- by za slaby, aby Prusaków odrazu z pozycyi wyprze, czego wic nie dokonali uani, to zrobili nadbiegajcy wanie w trakcie walki strzelcy i kosynierzy. par chwil póniej wróg si pospiesznie cofa, szukajc po omacku drogi do ucieczki. Waz nem nastpstwem zwycistwa pod Czeluciw jednem miejscu przynajmniej przernem byo to, wana zostaa tak mozolnie przez generaów pruskich

W

e

otaczajca wojsko polskie. Równina gnienieska staa przed niem otworem. Mierosawski postanowi skorzysta z tego i dotrze pod samo Gniezno, nie eby je zdobywa, bo na to si byo zamao, a amunicyi jeszcze mniej, ale po to, aby budzcemu si w okolicy Gniezna powstaniu ludowemu doda si i zachty; po wtóre za, aby wojska pruskie, roztoczone w obszernym krgu w pospleciona

siec,

gnienieskim, wgrowieckim mogilnickim, zmusi do skurczenia si na tym jednym punkcie Dochodziy do kwatery gównej wiadomoci, e wiatach

lud

w

okolicy

nina, Kecka

i

Szubina, Kcyni,

Goaczy, Wgrowca,

Rogowa, uzbroiwszy si; wyczekuje nadejcia wojska polskiego, aby si z niem poczy. Rokujc sobie tedy jeszcze pewne nadzieje, ruszy Mierosawski, chcc dotrze do obronnego stanowiska nad jeziorami rogowskiemi wzmocniwszy si nowemi siami, walk dalej prowadzi. Nie trafiao to do przekonania licznym oficerom, którzy przez porednictwo Brzeaskiego usiowali Mierosawskiego przekona, e te hazardowne próby w adnym razie wygran si skoi

i,

— mog,

242



duo

krwi nadaremnie przelanej kosztowa bd. Mierosawski jednak trwa w swych zamiarach i 5-go maja o wicie poprowadzi wojsko, katylko Berliemu wraz z 300 strzelcami, oddziaem jazdy i kosynierów stan w Trzemesznie i broni si

czy

nie

a

c

do upadego. Gdy skonni do skim na czele ujrzeli, dobitków zamierza w

ukadów

e

oficerowie

Mierosawski

z

z

Brzea-

garstk

nie-

prowadzi wojn dalej si lasami po caych tygodniach, trapic i przemyka dorywczo Prusaków, — w Mogilnie, okoo poudnia, spowodowali ostr wymian zda, która przerwana zoistocie

e

Berlie opuci ju Trzestaa nagem doniesieniem, meszno, naciskany przez wojska pruskie i cofa si ku

Mogilnu.

Ten odwrót Berliego zniweczy zamiary wydostania si z elaznej obrczy, któr utworzyy wojska pruskie wokoo Polaków, zdawao si bowiem niewtpliwem, e skoro Berlie zetkn si ju tak nadspodziewanie wczenie z siami pruskiemi, niema innego ratunku, jak zawraca napowrót w matni, z której napróno si próbowano wydosta. Szóstego kwietnia rano, zamiast odetchn swobodnie w okolicy Rogowa, gdzie pewne byy posiki, a sie wojsk pruskich przerwana, znaleli si powstacy pod Orchowem, na pó drogi od Gbie do Witkowa.

Co gorsza, okazao si, e Berlie wykona odwrót z Trzemeszna zupenie niepotrzebnie, przeraony widokiem jakiej zbkanej widety pruskiej, która si jego wiba powinna, ni on jej; lecz byo zapóno, cej aby naprawi pomyk, gdy przerwany w jednem miejscu piercie wojsk pruskich zacisn si ju wyjcia nie dawa. Powrót wielce bezadny w dawne, ogoocone z proi

-

-

243

wiantów lee niedopuszczat nawet samej myli o stoczeniu bitwy z nieprzyjacielem; wreszcie blisko granicy Królestwa dziaaa przygnbiajco na wojsko, przejte przesadnym strachem wobec wojsk rosyjskich po drugiej stronie kordonu; obawiano si za lada Mierosawski zamierza poruszeniem ku granicy, przerzuci si do Królestwa, a w miar zbliania si do kordonu, chopi, jak pisze Mierosawski, -wsikali

e

caemi kompaniami opuszczali obóz. Wieczorem dnia 6-go stano wreszcie wojsko w Skpem pod Mielynem, o 2*/ 2 mili od Wrzeni. Obóz zupenie by zdezorganizowany, bkanie si po zgliszczach i pobojowisku minionych zwycistw napawao jednych bezbrzenym smutkiem i rozpacz, innych przekonaniem, e nie naley zwóczy z nawizaniem ukadów, czyli wyraniej mówic, ze zoeniem

w

lasy«

i

Byo co

w

bezsilnem szamotaniu si w matni, w tern powolnem, a jednak tak nie-* uchronnem konaniu organ; ^yi, której pierwsze ruchy broni.

tragicznego

tern

zaznaczyy si zwycistwami. Partya skonna co ugody, z Brzeaskim na czele, obiecywaa sobie wytargowanie od Prusaków dobrych warunków z okazyi przyjazdu do Poznania generaa Pfuela, któremu rzd da zupene penomocnictwo do ^uregulowania stosunków W. Ksistwa i przeprowadzenia organizacyis co poniekd oznaczao misy stumienia powstania. Pfuel, któremu przeciganie si walki 'rozdrabniao wadz midzy polowych generaów, rad

by

jaknajprdzej

walk zakoczy.

Na tej to niecierpliwoci Pfuela skonnoci do ukadów opierano przypuszczenie, e zoeniem broni w por uda si nietylko zaegna przeladowanie ochoi

tników, ale istotn

jak

reorganizacy prowincyi wy-

targowa. 16*



W

244

-

Skpem wic zadano

od Mierosawskiego,

zawiza ukady

celem zoenia broni. MierosawMierosawski odmówi. Wreszcie stano na tern, ski po dawnemu wadz zatrzyma, wobec Prusaków ukady jednak wystpi Brzeaski jako dowódzca przeprowadzi. Ze Skpego pomaszerowao wojsko, do niespena 1,800 ludzi uszczuplone, do Strzakowa, Brzeaski za wysa Szoclrskiego i Lalewicza na spo-

aby

e

i

Prusaków w celu rozpoczcia ukadów. Penomocników Brzeaskiego odesano do Poznania do Wtedy Brzeaski, sdzc, e lepiej sam Pfuela. ukady przeprowadzi, wyruszy do gównego sztabu tkanie

pruskiego.

Ósmego kwietnia wojsko przedstawiao ju bezksztatn* zdezorganizowan mas. Tylko blisko pociasno miejsca midzy Prusakami a granic goni opóniay zupen rozsypk. Z caego obozu moe 500 ludzi stano na jednym z ostatnich etapów, w Murzyi

nowie Borowem. Tu zaszo co nieprzewidzianego. Alfons Taczanowski, który, majc sposobno widzenia si z Pfuelem, przyj na siebie rol dobrowolMierosawski nego negocyatora, przekona Pfuela, ma ze dwanacie tysicy karnego wojska; niem to pobi Prusaków pod Miosawiem Wrzeni, a obronne stanowisko zaj po obu stronach Warty. Pfuel upowani Taczanowskiego do rozpoczcia ukadów z Mie~ rosawskim i zrobi propozycy, aby kadry polskie, lecz tylko w sile 2-ch tysicy, byy zachowane. Gdy z temi propozycyami zjawi si Taczanowski w obozie, uzna Mierosawski, e, nie majc nic do stracenia, na tej dyplomacyi tylko skorzysta mona, uda si wic z Taczanowskim w podró, aby w pobliu Poznania rozmówi si z Pfuelem umow zawrze, a stanu

e

i

i





245

rzeczy nie zdradzi. Lecz odesani przez Wedla Pfuelowi wysacy Brzeaskiego mimowoli si wygadali przed Pfuelem, cae wojsko polskie, to niespena ty-

e

sic onierzy,

wobec tego Pfuel nie chcia nawet mówi z nikim o adnych ukadach, na spotkanie si Sierosawskim nie pojecha i zaleci Wedlowi zaz warcie umowy. Umow t zawar Brzeaski w gównej kwaterze pruskiej pod nastpujcymi warunkami: 1)

e

a

bro

natychmiast bdzie

zoona;

2)

e

emi-

Krakowa, czy to dowóclzcy, czy podwadni, zostan odprowadzeni do miejscowoci midzy Elb i Wezer, skd jeeli zechc, mog uda si do Francyi; 3) e ochotnicy z Ksistwa Poznaskiego wedug powiatów podzieleni odstawieni do landratów, którzy ich do domów rozpuszcz; 4) e landwerzyci dezerterzy oddziel si oso^ bno, zaprowadzeni asce króledo Poznania wskiej oddani; 5) bezpieczestwo osobiste zargranci

Królestwa,

z

Galicyi

i

bd

i

i

bd

i

e

czone bdzie tym, którzy

Na

miejsce

Pitkowo,

zoenia

bro oddadz. broni wyznaczono Czarne kto na to miejsce nie

e

ustanowiono, przybdzie, podlega prawu doranemu. Oficerom pozostawione miay by paasze. t w imieniu obozu przyj obwieci pukownik Oborski. Na wie o zawarciu ukadów, które, wedug pojcia ludu, odbyy si w ten sposób, »panowie opucili Mierosawskiego, zrobili zdrad onierza przy onierzu po talarze sprzedali;, poszy plutony jazdy i piechoty, zabierajc mae dziaka ze sob, aby si przedrze do oddziaów partyzanckich Krotowskiego innych, o tworzeniu si których dochodziy wieci do obozu. Co byo w kasie pienidzy, Brzeaski onierzom i

Umow

i

e i

i



246

-

wypaci. Nie korzystajc z warunków, przez Umow onierzy z; broni z Prusakami zapewnionych, w rku ukrya si w lasach, tworzc oddziay* partyza, bro zakopawszy lub zatopiwszy zanckie, stawach, o ebraczym kiju wracaa do w jeziorach domów. Gdy Wedel stan z wojskiem w Czarnem Pitkowie d. 10-go kwietnia o 10-ej rano, aby uroczycie bro od powstaców odebra, zasta tylko trzybez dowódzców. dziestu piciu ludzi — bez broni Byli to po wikszej czci schorzali i wycieczeni po-

cz

cz i

i

chodzie niedobitkowie, którzy woni podobne leli mier z rki Prusaków, aby szybk, do powolnego konania tuanie si po gszczach i kryjówkach dzikich zwierzt. Wojsko polskie przestao istnie.

chodem

o godzie

i

Prócz dwóch armatek, których partyzanci ze sob zabra nie mogli, a które na pomiewisko wystawili póniej Prusacy na placu Wilhelmowskim w Poznadobroniu, »aden kawaek polskiego elaza nie by wolnie

zoony

u nóg Prusaków^.

Po zoeniu

broni-

Odolanowie, Gopo pierwszych starciach w Trzemesznie, a przed bitw pod styniu, Raszkowie i staraKsiem i Miosawiem, genera Colomb czyni wolno byo ogosi prawo wonia w Berlinie, aby mu '

Ju

odpowiada oblenia na cae wymijajco, na rozcignicie stanu odmow tern ze Ksistwo si nie godzc i motywujc generaa Pfuel, niebawem wysya król do Poznania penomocnictwo. Tymczaktóry bdzie mia zupene chwili przyj, Jn generaa sem dnia 5 maja, prawie w wprowadzenie -prawa doPfuel Colomb i Bcurman a genera Steinranego na cae Ksistwo zadecydowali, ostrozaraz nadzwyczajne rodki

jenne

w

caej prowincyi.

Na

przedsiwzi noci kaza zainknó bramy

to

minister

acker

miasta.

i

uy

Coktórego Jak si zdaje, by to manewr, nowego komisarza lomb, aby wobec przybywajcego wzmocni. Jednakowo obawj królewskiego wadz swego poprzed-. Pfuel moe pój ladami Colomba, JOjsko-

sw

e

nika, Willisena,

i

pokrzyowa

plany

wadzy

Pfuel, który od okazay si zupenie ponne, bo Ksistwa bez silnej eskortj chwili przekroczenia granicy wej,

przekonany o niebezpieczekonnicy kroku nie zrobi, powstaców grozie miay, stwach jakie mu ze strony stumienia buntu przybywa do Poznania z zamiarem

-

248



paktowania z powstacami. Pierwszym te jego czynem, gdy stan w murach Poznania, Jbyo potwierdzenie prawa wojennego w caej prowincyi*). Bardzo prdko jednak spostrzeg si Pfuel, dopóki trwa bdzie powstanie, wadza jego, jako komisarza królewskiego, rozdzielona bdzie pomidzy polowych generaów. Widzielimy ju, jak, tym motywem si kierujc, skonnym si okaza do zakoczenia walki chob}' kosztem pewnych ustpstw na rzecz majcych

si,

a nie



e

zoy

bro powstaców. Zapewne

ten



sam motyw

pomijajc zupenie spraw linii demarkacyjnej, t. j. podziau Ksistwa na polsk niemieck — postanowi rozpocz jakie kroki ku reorganizacyi w powiatach, które niewtpliwie miay polsk stanowi, jako to w gnienieskim, wrzesiskim, redzkim, remskim, kociaskim, piesze wskim, odolanowskim ostrzeszowskim (z wyjtkiem miasta Kpna).

nim kierowa, gdy i

cz

cz

cz

i

Lecz podjcie przez niego reorganizacyi w tej formie bardziej tylko ranio narodowe uczucia Polaków, którzy w tein wydzieleniu kilku powiatów z caego obszaru Ksistwa widzieli gorzk satyr i nowy podzia swej ojczyzn}'.

*)

Odnony wyjtek

z

Pfuela z dnia 5-go maja

manifestu

brzmi: • Najjaniejszy Pan przysa mnie do Poznania celem zreorganizowania prowincyi, stosownie do postanowie objtych w Naj-

wyszym

rozkazie gabinetowym a-d. 26 kwietnia

r.

b.

wymaga przedewszystkiem

spokój noci wzniepowstanie, wszdzie znajduj kompletne i narodowo. cone przez bezzasadne obawy o religi »W tern trudnem pooeniu rzeczy zostao przez najwysze wadze prowincyi prawo dorane wydane, które na mocy mej ple-

»Reorganizacya

porzdku;

ta

lecz

i

nipotencyi potwierdzam*.

— te

Dlatego

zaofiarowa

Pfuel,

249

-

gdy posowi Kraszewskiemu

urzd

naczelnego prezesa tego » Wielkiego Ksistwa z kilku zoonego powiatów, podczas gdy otrzyma trzy razy wikszy obszar zosta wyczony klasyczn odpowied: »Poniewa wedug przekonania mego uskuteczniony podzia Wielkiego Ksistwa Poznaskiego nietylko si sprzeciwia traktatom z roku 1815 i gwarancyom patentu okupacyjnego, ale nadto rozkazowi gabinetowemu z cl. 24 marca r. b. jakote interesom i yczeniom daleko wikszej czci ludnoci Ksistwa, a wogóle jest podziaem, który niewtpliwie w historyi bdzie nosi miano nowego Polski podziau, — przeto poruczonego mi urzdu przyj -•



nie

mog«.

Podobn odpowied otrzyma Pfuel od Potworowskiego, który mu na propozycy zostania prezei

sem tego miniaturowego Ksistwa odpisa z Berlina: »Jakkolwiek za najwitszy poczytywaem sobie

zaj kady urzd w

Ksistwie, podug przyrzeczenia z d. 24 marca zreorganizowanem, w teraniejszem wszake pooeniu rzeczy bybym zdrajc ojczyzny, gdybym bra jaki udzia w dziele, które za

obowizek

nowy podzia

Polski poczytuj

Starania,

eby

inne

.

osoby

do

przyjcia

pier-

wszego w prowincyi urzdu no koni, pozosta}' równie bezskuteczne.

Zreszt propozycya Pfuela zmierzaa, jak si zdaje, jedynie do wywoania we wpywowych osobistociach poród Polaków wraenia, e »reorganizaey biena seryo. Tymczasem dla przeprowadzenia jej adnych istotnych kroków nie uczyni, miapunkt cikoci powstania nowicie, gdy zauway, ju nie spoczywa w rkach grona wybitnych osobistoci polskich, lecz w zawzitoci, z jak lud prosty rze on istotnie

e

po » zoeniu broni« przez wojsko chcia dalej z Niemcami walczy. Istotnie we wschodnim pasie Ksistwa potworzyy si lune kompanje chopskie, które, licho uzbrojone, godne, do wszelkich wybryków, ale do zacitej partyzantki, skonne, kryy si przed pocigiem wojsk pruskich po lasach, a tam, gdzie ich si nikt nie spodziewa, wyrastay jak z pod ziemi i pojedyncze oddziay wojsk pruskich rozbijay zawzicie. Oprócz tych licznych band, których nikt zliczy, ani ich czynów opisa nie potrafi, gdy tworzyy si nikny z byskawiczn szybkoci, byy oddziay i partyzanckie wiksze, które od pocztku do poowy maja nieubaganie szarpay Prusaków i wielkich naz ich strony wymaga}', zanim ulegy rozsypce. Do takich oddziaów nalea korpus partyzancki, który si utworzy w pierwszych dniach maja pod wodz i

a

te

e

Cedrowskiego, w tej myli, trzeba odcign wojska od cigania Mierosawskiego, aby mu da wysunicia si z puapki. Korpusik ten dnia 2 maja otoczy i rozbi pod Stszewem silny oddzia pruskiej landwery, odbi kilkudziesiciu jeców polskich, zabra do niewoli dwóch oficerów oficera z 1831

r.

cz

mono

w

znacznej czci przypisa naley temu, oddzia pruski skada si prawie w poowie z Polaków, którzy, widzc swoich, nie próbowali si nawet broni, lecz, podnoszc czapki w gór i powiewajc chustkami, owiadczyli gotowo przejcia na pruskich.

Zwycistwo

to

e

stron polsk. Przeszo w ten sposób 112

owego oddziau, a e kady onierz mia 30 adunków, wic nadspodziewany si znalaz w ten sposób zapas amunicji. Zabrano przytem dwie fury ywnoci i w kasie wojskowej troch pienidzy. Wzitych do niewoli oficerów, Brachrogla

i

Burgunda, wraz

z

ludzi

z

podoficerami,

251

o ile wstpi clo korpusiku polskiego nie chcieli, puszczono wolno na sowo honoru, przeciw Polakom

e

podnios nigdy. Nadspodziewanie wzmocniony tern zwycistwem oddzia polski z tydzie jeszcze z powodzeniem operowa w okolicy Trzebawia odzi; póniej, przeniósszy si na drug stron i broni

nie

Warty, pod Rogalinem rozproszony zosta przez

puki

silne

pruskie.

wzi

si do rzeczy Krauthofer-KroZebrawszy znaczny oddzia partyzantów, ])rze-

Energicznie towski.

wanie zoony

z

onierzy, puszczonych po zawarciu

konwencyi jarosawieckiej, dziaa na

wasn rk

i

nie-

porozumiewajc si z adnym komitetem, ani z awydziaów przerónych, dnymi naczelnikami komisyi dnia 3-go maja w Mosinie, a 6-go, wyparszy Prusaków, w Kurniku Rzeczpospolit polsk proklamowa, zamianowa burmistrzów innych urzdników, oraz i

i

wyda

rozkaz spiesznego zbrojenia si, co uskuteczniono, zabierajc po domach osiadym w tej okolicy krótkim kolonistom niemieckim wszelk bro paln. czasie zebra si oddzia, liczcy blisko 800 ludzi; na-

W

czelnikiem obrano Wodzimierza Wilczyskiego, a szefem sztabu Krotowskiego.

Pod samymi murami Poznania przyszo do krwawych star. Górczynie, w Zegrzu chopi si kilka razy cierali z maemi komendami wojska pruskiego, to samo okoo Trzemeszna, Wgrowca, Rogowa; oddziay te jak prdko wyrastay niepostrzeenie z pod ziemi, tak znowu rozchodziy si szybko giny. W nocy z 7-go na 8-go maja wykona oddzia

W

i

partyzancki, zebrany

w

okolicach

Wgrowca, Goaczy,

ekna, Szubina — staa

kompania

wywiczono

atak na miasteczko Kcyni, gdzie liniowej piechoty pruskiej. Niedoe

szeregi

polskie

nie

wykonay napadu na



252



miasto ze wszystkich stron jednoczenie, jak

to

byo

pozwoliy Prusakom wykona odwrót ku Masowicom. Plonem caej wyprawy byo opanowanie miasteczka, wzicie do niewoli 10 jeców, których na sowo trzeba byo puci wolno — i 40 sztuk postanowione

i

broni.

8 maja napado wojsko pruskie oddziay Wilczyskiego i Krotowskiego w Rogalinie. Po dwugodzinnej bitwie Polacy ratowali si przepraw na drug stron rzeki i zaatakowali Eogalinek, a straciwszy kilkunastu w zabitych i tylu w rannych, cofnli si znowu za rzek, by si rozsypa na mniejsze oddziay i szuschronienia w gstych lasach. Koo Niwki rozprawia si jeszcze Krotowski z trzema statkami na Warcie, obadowanemi prusk piechot. Z drugiej strony Poznania, z lewej strony Warty w okolicy Obornik zebra si lud wiejski i pod dowództwem Mikoaja Dobrzyckiego uderzy na obsadzone dwiema kompaniami wojska pruskiego Oborniki. Niestety na mocie na Warcie pad Dobrzycki, ugo-

ka

by onierz

napoleoski, major z r. 1831, który nie w jednem siadywa wizieniu za spraw. Zgin w marnej potyczce, oszczdzany przez mordercze kule w tylu innych walnych bitwach. Lud, licho uzbrojony, utraciwszy dowódzc, rozproszy si, a Prusacy, wpadszy do Chludowa i Obiezemst na bezbronnych i niezierza, wywarli winnych. powiecie bukowskim na wie, si bi zaczto, stana znowu ludnoci pod broni. Zdarzyo si, 4 maja przybya nad rankiem ze Lwówka do Buku kompania piechoty i rozoya si po kwaterach. Kosynierzy z okolicy, dowiedziawszy si o tern, zaraz o wicie wpadli do miasta i Prusaków niespo-

dzony kul. Stary

to

sw

W

e

cz

e

— dzianie

Zacz

zeszli.

dmiu onierzy

253

si

bój,

— w którym zgino

sie-

strony pruskiej, a ze strony polskiej kilkunastu kosynierów, w kocu Prusac}* ustpili. Po ustpieniu wojska pruskiego napenio si miasteczko tumem chopów z okolicy; za lud ten nie zna adnej karnoci wojskowej, wic midzy nim byli tacy, którzy w powszechnem zamieszaniu rzucili i si na kramy i domostwa ydowskie, zrabowali jedne drugie, bónic zburzyli, zbili i poranili kilku i dów, nawet jednego i miejskiego zaze

e

y-

yda

sug

strzelili.

Kosynierzy nie brali udziau

w

haniebnej ro-

tej

Tymczasem, kiedy rabusie zabierali si ju do odwrotu, nadszed oddzia landwery lskiej huzarów jeeli pierwej rabowano Grodziska zabijano, to w owej chwili zaczy si morderstwa, speniane z wyrafinowan zaciekoci. W innych okolicach Ksistwa w pierwszych dniach maja zebray si liczne oddziay, niezorganizowane zaopatrzone w bro paln. Pod remem zei sabo brao si w Manieczkach okoo 500 kosynierów i 40 strzelców, a z drugiej strony Warty w Wielkich Jeziorach pod Zaniemylem zebra si podobny oddzia. Oddzia z Wielkich Jezior mia ju utarczk z wojskiem pruskiem, konwojujcem jeców z pod Ksia. Obydwa te oddziay miay wspólnie napa na rem, lecz brak broni palnej wstrzyma wykonanie miatych oddziaów rozesza ego zamiaru znaczna si do domów, oczekujc nowego hasa. bocie.

i

7.

i

i

cz

i

Widzc, e zapomoc regularnego wojska sposób bdzie podoa temu niezorganizowanemu wstaniu ludowemu,

noci

niemieckiej

rozprawianie si

z

wadza wojskowa daa wojsku

i

nie

polud-

cakowite pozwolenie na dowolne powstacami. Ju nie wojsko z woj-



254

-

skiem rozprawia si zaczo, ale oddziay partyzantów polskich z oddziaami niemieckich kolonistów, uzbrojonych przez landratów, a podbudzanych przez

onierzy.

Niebywaych okruciestw dopuszczay si bandy sformowane przez niejakiego Liittichau, Prusaka, przybyego z Kongresówki, który rozpuci oddziay swych partyzantów po caem Ksistwie, aby, niemieckie,

idc jak tatarskimi zagonami, raboway opuszczone domy zncafy si nad ludem wiejskim. i

W

szkody nieocenione przez rabunek poniesiono. Zupienie paacu w Rogalinie i zniszczenie zbioru ksiek, rkopisów i obrazów, które si tam znajdoway, trudn do wynagrodzenia dla Polwielu miejscach

s

ski strat.

onierze

otwarcie

zabierali

to,

co im

dogodne

posyali potem zdobycz do swoich domów; o tein w ksigach pocztowych lad pozosta. Naczelnicy wojskowi nic gono o naduyciach nie wyrzekli i tylko ze strony wadzy cywilnej wyszo odnone obwieszczenie. Warto przytoczy koniec tego

i

dokumentu: »Dowiadczenie kilkakrotne — mówi Beurman okazao, Niemcy i ydzi onierzy na kwaterach przesadzonemi wieciami o okruciestwach do nadupoduszczaj; jakkolwiek komenderujcy genera wyda do wojska ostrzeenia w tej mierze, polecamy jednak urzdowi ziemiaskiemu, eby przez wadze miejscowe podobnym na przyszo dranieniom zapo-



e

y

biega si stara«. Jednym z pierwszych czynów, do których poprowadzili Liittichau

i

Tresckow

z

Grocholina swe bandy,

zoone w poowie z kolonistów, w poowie za z onierzy, byo danie sobie odwetu za Kcyni. Przecho-



255



dzc w

nocy z 13 na 14 maja przez Rybowo, wykonali napad na dwór. Napastnicy spotkali waciciela wsi, pani Ulatowsk, która ich zapytaa, gdzie maj rozkaz wadzy na przetrzsanie dworu. Na to dowo-

on

dzcy oddziaem urzdnik Kramer

przyoy

ze

Sonaw doby

zawoa: Hier ist do piersi der Auflrag! (oto rozkaz). Wreszcie Ulatowski dobrowolnie odda si im do dyspozycyi, chcc uchroni domowników od barbarzystwa napadajcych. i Nic to jednak nie pomogo. Banda rozbiega si po wsi, z domów wy wóczya ludzi na ulic i wród dzipistoletu,

jej

i

on

kich

wrzasków tuka ich Wie o napaciach

kijami. tej

bandy szeroko

si. roz-

e

niosa i powodowaa, nieraz przed przybyciem jej do jakiej wsi, mieszkacy kryli si w lasach. Wtedy zemst wywieraa ta dzicz na Bogu ducha winnych przechodniach, czsto i ebrakach, któr3 ch tu-

sw

r

kc

kijami apostrofowali ironicznie: Hier habt ihr euer

Vaerland! (Oto macie wasz ojczyzn!) pobliu Margonina banda ta napada Ksawerego Karowskiego, który jecha z chorem dzieckiem do lekarza. cignwszy go z bryczki, napastnicy zaczli go okada kijami, omdla. Na ratunek przyby kupiec Kohn i Seelig (ydzi), komisarz obwodowy z Margonina i niemiecki pastor. Komisarza i ydów jednak potuczono, a pastor ledwie na klczkach od kijów si wyprosi. Kohn kaza piastunce z dziei na ckiem ukry si w swym sklepie, przewidujc,

W

a

bd

e

si chcieli mci moe. Przypadkowo przejeda podówczas tamtdy landrat z Wyrzysk omdlaego, krwi zlanego Karowskiego na swej bryczce uwióz z porodka rozjuszonego tumu. Dostawszy si wreszcie do Kcyni, zgraja ta roz-

dziecku

i

bójnicza na swój sposób

zacza mieszkacom wymi-

-

256

rza sprawiedliwo. Masami

"



na rynku chopów obitemu po egzekucyi

bito

kademu

mieszczan kijami, a

i

-

caowa. Gówn kwater tej bandy, z kilkuset ludzi zoonej by majtek Tresckowa, Grocholin. Stajerowicza, deputowanego na sejm berliburmistrza w Kcyni odwieziono w ptach do Bydgoszczy ski, zbito batami kazano

kij

i

i

e

gosowa

nieprzyczaniem Ksistwa do Rzeszy' niemieckiej «. Wadze wojskowe wszelkie zaalenia zbyway nic nieznaczcemi wymówkami, których tre zawrze mona w sowach: »a la guerre — comme »za

to,

za

a la guerre;-.

Ma si rozumie,

co

w

wielkich rozmiarach robiy

Tresckowa, doprowadziwszy do bandy Littichau'a swego rodzaju doskonaoci zncanie si nad ludnoci polsk — to w mniejszych rozmiarach robio wojsko regularne. Przechodzce z Poznania do Obornik oddziay przez wie Chludowo w niesychany sposób pastwio si nad ludnoci. Podczas gdy konnica otoczya wie, piechota wkroczya i do uciekajcych chopów strzela zacza. Jednego, który kijem si broni kilkunastu onierzom, na miejscu zakuto bagnetami; drugiego, który szukajc schronienia midzy drwa porbane si schroni, zastrzelono w jego kryjówce: i

e

wszyscy trzech miertelnie poraniono, tak dni póniej pomarli. To samo powtórzyo si

w

kilka

w

Obje-

zierzu.

W

ninie kaza genera Hirschfeld przyprowa-

dzi na rynek

trzech obywateli, których

mia w

podej-

rozkaza jednemu odliczy 50 batów, drugiemu 25 batów. Dziao si to w obecnoci landrata rzeniu z

i

Szubina.

drugim

sdu

Jednym

stolarz

lub

z

bitych

nauczyciel Jaskólski,

obaj dali jakiego rzek Hirschfeld do otaczajcych

Rogaliski.

wiadków,

by Gdy

— go onierzy splter stark.

257

historyczne sowa: Die Zeugen werden

te

'uemommen werden — jetzt schla gt langsam und (wiadków przesuchamy póniej — teraz bijcie

powoli

i

niski lakom.

silnie).

przykadem

Za

Leiner

i

Hirschfelda poszed burmistrz za lada okazy kaza dawa baty Po-

e

Gdy mu zwrócono uwag,

rozkazem królewzostay zniesione, on odrzek,

skim kary cielesne prawo królewskie dotyczy dzie,



sondern TJiiere. Przytoczone powyej

a

ludzi,

Polacy nie

przykady

s

e

lu-

s

odosomaju i w czerwcu w poznaskiej » Gazecie bnione. polskiej znajdoway si na kadej niemal stronie opisy podobnych gwatów, stwierdzone podpisami wiadków. Dziay si te rzeczy, które nie » karnemu wojsku pruskiemu, ale dzikim hordom Hunnów miao przypisaby mona. We wsi Stpuchowie w powiecie

W

nie

-
2h

)

W

Komitet Narodowy Centralny.

dalszem rozwiniciu nowi co nastpuje:

odezwy naszej

z

dnia 25

marca

sta-

czonek rodziny, posiadajcej gospodarstwo 1) Od dnia, jak obcione czynszem zaciga si w szeregi narodowe, czynsz w tej chwili ustaje. 2)

ony

i

dzieci

komorników, parobków,

fornali

i

wszelkiego

suebnych, którzy stan w szeregach narodowych tym sposobem roboty obowizki swe opuszcz, przez cig wojny rodzaju

i

i

bd

uywa

ogrodów i pobiera te same kopczyzny i ordynacye, oraz trzeci zasug w pienidzach, jakie ich ojcowie lub mowie pobierali. utrzy3) Rodziny wyrobników w wojsku zostajcych mywane z funduszów powiatowych. wojnie, zasugi polegych i pozostaych 4) Po ukoczonej wynagrodzone zostan przez naród cay rozdaniem midzy rolników posiadoci gruntowych z dóbr narodowych, nie rolnicy za

cz

bd

bd

prawo wedle uzdatnienia do posad publicznych, lub do zapoprowadzeniu swych procederów. 5) Prawa dominialne do polowania i ryboówstwa na miejskich wociaskich gruntach, jako te prawo pobierania laudemium niniejszem si znosz. Pozna dnia 1 kwietnia 1848 r. Jarochowski, Libelt, X. Prusinowski, Somczewski, W. Stefaski Moraczewski Jan Palacz R. W. Berwiski Krauthofer, J. Essmann. mieli

móki ku i

,

23 )

,

Rozkaz

,

,

wojennego

organizatora

redzkiego

powiatu

oddziaów kawaleryi, piechoty

od

od jutra pacony ma szwadronowi, 1) Wachmistrze dziennie po zotych pol. dwa.

A.

,

2) pol.

Wachmistrze

plutonowi po

by, i

i

do strzelców.

komendantów

jak nastpuje:

feldfeblowie

zotych

pol.

pobiera

jednym

i

bd groszy

sze. dobosze po zotych pol. jednym. 4) onierze wszelkiej broni po groszy pol. pitnacie. 5) Prócz tego na kadego z powyszych dziennie jeden i pó 3)

Podoficerowie, trbacze

i

funta chleba.

B. Rozkaz

ten

ma

by

onierzom publikowany przy

apelu.

Organizator wojenny }! rzeza f>sJd.

roda

24 )

5 kwietnia

1848

r.

List komitetu centralnego

do komitetu (Z oryginau).

w

rodzie.

Szanowni obywatele! do Miosawia, zastalimy wszystko w dobrym postrae stoj, supy powystawiane. Miosawiu by targ

„Jadc

rzdku



wanie

W

by

zgromadzony w kociele, aby usysza obwieszczenia Komitetu Narodowego, tyczce si pooenia wocian. Przebra si X. Prusinowski w duchowne szaty i przed zgromadzonym ludem objani stan rzeczy potrzeby dzisiejsze. Po naboestwie i

lud

i

zwoano opieszay a niezgrabny cokolwiek Komitet, Libelt wskaza im z zapaem ich powinno i wyjani potuem sowem potrzeb dziaania energicznego potrzeb grouej postawy. My, aby nieopuci Wrzeni Was pomin musimy by u Was trudno, ale ai



— e

two zrozumie,

ni

postawa



26

sroga

w

Niemców

obliczu

dzisiaj

jest

aby Willisen mia prawdziwe przekonanie, przygldajc si Ksistwu, i gotowi jestemy broni poi fasz szerz Pruscy prze, czego sowem by widzia, potrzebniejsz

kiedykolwiek,

e

damy

mienicy wnioski nasze tylko yczeniem nikczemnej frakNie poprzestacie wic, do tego Was zachca nie potrzebu jemy, coraz silniej organizowa si zbrojn tutaj Miosawianie przyrzekli wspiera rkodzielni broni urzdzon przez Andrzejewskiego i uzbroi a zarazem wyywi batalion Poznaski. Poznaczycy, konsystujcy w rodzie, niechaj czekaj rozkazów Wronieckiego, z którym bdzie Wam si wypadao porozumie, skoro do rody przybdzie. Równie zwracamy uwag Wasz na to, czyby nie byo dobrze i zbawiennie rozoy dwa bataliony Poznaskie: Wronieckiego Dobogoyskiego midzy rod, Wrzeni i Miosawiem a mianowicie po tych wsiach, gdzie jeszcze duch saby, a we wsiach okupników, aby tam ducha szerzyli, i aby patrzc si na nich s)*nowie gospcdarzów nabierali chci wstpowania w szeregi biurokraci,



cyi.





i

ojczyste.

Da u w Miosawiu dnia Wróciwszy bdziemy si najspieszniej

wiadomociami

Chosowski.

z

o kwietnia 1848 starali

opatrywa Was

)

codziennie jak

Poznania."

X. Prusinowski.

Libelt.

25

r.

Instrukcya dla Willisena.

(Tomaczenie).

Ministeryum stanu pisze w instrukcyi swej dla Willisena z dnia 3 kwietnia 18-48 roku: „Zgodnie z najwyszym rozkazem z dnia 24 marca zosta Pan mianowany królewskim komisarzem i przewodniczcym komisyi ; której powierzone jest wypracowanie i prze-

doenie

Wielkiego Ksistwa Poznaskiego. Niech Pan si zatem niezwocznie uda do Poznania, aby z rk naczelnego prezesa v. Beurmana, który na wasne yczenie zwolniony zosta od obowizku przewodniczenia komisyi, przej zaatwienie projektu

reorganizacyi

s

spraw biecych. Znane panu zasady, na jakich opiera si ma zamierzona reorganizacya: król sdzi, pierwszym warunkiem potemu ma by wprowadzenie na nowo porzdku prawnego i zakóconego niejednokrotnie spokoju publicznego; dopiero dokonanie tego zadania doprowadzi moe do szczliwego zaatwienia caej sprawy. Zalecamy zatem Panu, aby si usilnie stara o dokonanie tego najnieodzowniejszego warunku; o ileby Paskim pojednawczym zamia-

e



27



wadze prowincyonalne dadz Panu morodków potemu. Jednakowo najsilniejszych

rora stawiano przeszkody,

no

zastosowania

upowaniamy Pana runek

wypeniony

do zapewnienia, zostanie



nie

e

o

bdzie

ile

wspomniany wastao temu na prze-

ten

nic

szkodzie:

Aby na

1)

wadz

czele

administracyjnych

stan

obywatel na-

administracyjne zreforaby urzdy sdownicze kademu mieszkacowi prowincyi monoci komunikowania si z temi wadzami w jego rodowitym jzyku. 2) Aby radcy ziemiascy (landraci) mogli otrzymywa urzd swój na mocy wyborów, w których udzia przypadby gminom

rodowoci

mowano

miejskim 3)

polskiej,

w

i

celu

i

dania

wiejskim.

Aby policy w

miastaclyi po wsiach

da, zgodnie z yczeniami ludnoci, a obok zowana bya obywatelska stra bezpieczestwa.

si

4)

ska czas

byy

Aby

wszelkie wnioski

poddane szczegóowej

pospolite

i

zreformowano, o tego,

ile

aby zorgani-

projekty co do reorganizacyi woj-

ocenie, jakkolwiek istniejce dotych-

ruszenie (landwera)

jest

waciwie form

uzbrojenia

narodowego.

wprowadzone zmiany nie naruszay praw zupenoci je uwzgldniay. lut wyjtkow trudno, e wiksza dnoci niemieckiej Ksistwa Poznaskiego nie sprzyja reorganizacyi, jako rzekomo podjtej w duchu polskim. Mamy nadziej, e uda si Panu wzbudzi w ludnoci tej przekonanie, i prawa jej w niczem 5;

Aby

wszelkie

ludnoci niemieckiej Napotka Pan

i

w

cz

naruszone nie bd, a narodowo niemiecka w równym stopniu ma polska. przedmiotem opieki ze strony rzdu, jak Wadze wojskowe cywilne w prowincyi zostay uwiadomione, maj si zastosowa do dyspozycyi, które Pan na mocy niniej-

by

i

i

e

szego zlecenia Berlin

wyda

uzna za potrzebne".

3 kwietnia

184S

r.

Miuisteryum Stanu.

28



Pozna,

.v

dnia

// /""