108 1 8MB
WSTĘP
II wojna światowa trwała dokładnie 6 lat. Rozpoczęła się 1 września 1939 r. zbrojną napaścią hitlerowskich Niemiec na Polskę, zakończyła zaś 2 września 1945 r. bezwarunkową kapitulacją Japonii. W Europie koniec wojny nastąpił o całe cztery miesiące wcześniej. Pierwszy dzień pokoju — 9 maja 1945 r. — historia utrwaliła jako Dzień Zwycięstwa narodów sprzymierzonych nad faszyzmem. Trzeba jednak pod kreślić, że przerwanie działań wojennych nie było je dnoczesne na wszystkich frontach europejskich. Proces stopniowego wygasania walk trwał dość 'długo. Na centralnym odcinku frontu zachodniego wojska niemieckie po przegranej bitwie w Zagłębiu Ruhry prak tycznie zaniechały walk już w pierwszej dekadzie kwietnia. 29 kwietnia jednostronnie kapitulowały zgrupowania bro niące się we Włoszech. W ślad za nimi uczyniły to wojska w północno-zachodnich Niemczech, Holandii, Szlezwiku-Holsztynie i Danii (4 maja) oraz na południowym skrzydle frontu zachodniego (5 maja). Najdłużej i w sposób niezwykle zaciekły broniły się niemieckie zgrupowania na froncie wschodnioeuropejskim. Złożyły one broń — i to nie wszystkie — dopiero 8 maja
6 1945 r. Tego dnia w Karlshorst — podmiejskiej dzielnicy Berlina — przedstawiciele sił zbrojnych hitlerowskiej Rzeszy podpisali akt bezwarunkowej kapitulacji wojsk na ziemi, morzu i w powietrzu oraz wszystkich sił, znaj dujących się pod rozkazami dowództwa niemieckiego — Naczelnemu Dowództwu Armii Radzieckiej i Naczel nemu Dowództwu ekspedycyjnych sił sprzymierzonych. Niemieckie Naczelne Dowództwo miało niezwłocznie wydać rozkazy wszystkim niemieckim dowódcom sił lądo wych, morskich i powietrznych oraz sił znajdujących się pod rozkazami dowództwa niemieckiego, zaprzestania działań wojennych 8 maja 1945 r. o godz. 23.01 czasu środkowoeuropejskiego. Grupa Armii „Środek", walcząca na południowym skrzy dle frontu wschodniego, odmówiła jednak wykonania postanowień aktu bezwarunkowej kapitulacji i wycofując się w kierunku zachodnim zamierzała poddać się wojskom amerykańskim. W konsekwencji ostatnie strzały na europejskim teatrze działań II wojny światowej padły na terytorium Czechosłowa cji 11 maja 1945 r., a więc w trzecim dniu po wejściu w życie aktu bezwarunkowej kapitulacji hitlerowskich Niemiec. W toku operacji praskiej (6-11 V 1945 r.) wojska radzieckie, polskie, czechosłowackie i rumuńskie rozbiły ostatnie zgrupo wania hitlerowskiego Wehrmachtu, wyzwalając środkowe i zachodnie obszary naszego południowego sąsiada. O militarnej klęsce Niemiec, która zmusiła hitlerowski reżim do bezwarunkowej kapitulacji, ostatecznie zadecydo wały rezultaty podjętej wiosną 1945 r. wielkiej ofensywy sił zbrojnych państw koalicji antyhitlerowskiej. Wspólnym wysiłkiem wojsk radzieckich i polskich, uderzających 16 kwietnia znad Odry i Nysy Łużyckiej na Berlin, oraz armii zachodnich sojuszników, które w końcu marca rozwinęły działania zaczepne znad Renu w głąb Niemiec, zostało odniesione wówczas decydujące zwycięstwo nad III Rzeszą.
7 Natarcie wojsk radzieckich i polskich, przeprowadzone w okresie od 16 kwietnia do 8 maja 1945 r. między Odrą i Nysą Łużycką a Łabą, jest powszechnie znane pod nazwą operacji berlińskiej, niekiedy określanej mianem bitwy o Berlin. Uczestniczyły w niej trzy wielkie zgrupo wania radzieckich sił zbrojnych: 1 Front Białoruski marszałka Gieorgija Żukowa, 2 Front Białoruski marszałka Konstantego Rokossowskiego i 1 Front Ukraiński mar szałka Iwana Koniewa oraz rzut operacyjny Wojska Polskiego złożony z dwóch silnie wzmocnionych armii: 1 armii WP pod dowództwem gen. dyw. Stanisława Popławskiego i 2 armii WP dowodzonej przez gen. dyw. Karola Świerczewskiego. Operacja berlińska stanowiła część składową ostatniej ofensywy sprzymierzonych na europejskim teatrze wojny i odegrała w niej niezmiernie istotną rolę. Skala i rozmach zbrojnych starć na berlińskim obszarze operacyjnym były ogromne. Z obu stron walczących wzięło w nich udział ponad 3,5 min żołnierzy, 50 tys. dział i moździerzy, ok. 8 tysięcy czołgów i dział pancernych oraz 9 tys. samolotów. W ciągu trzech tygodni nieustannych i zaciekłych walk Armia Radziecka i współdziałające z nią Wojsko Polskie rozbiły potężne zgrupowanie nieprzyjaciela, liczące 70 dywizji piechoty, 12 dywizji pancernych i 11 dywizji zmotoryzowanych. Do niewoli wzięto ok. 480 tys. żołnierzy niemieckich, zdobyto ponad 1500 czołgów i dział pancer nych, 4500 samolotów, prawie 11 tys. dział i moździerzy oraz wiele innego sprzętu bojowego. W czasie działań zaczepnych na zachód od Odry i Nysy Łużyckiej wojska radzieckie i współdziałające z nimi polskie jednostki wojskowe rozbiły główne siły Wehr machtu, osłaniające Berlin od wschodu, opanowały stolicę III Rzeszy oraz nad rzekami Eldą i Łabą nawiązały styczność z nacierającymi od zachodu wojskami sojusz ników. Ostatni bastion faszyzmu w Europie przestał istnieć.
8 Bitwa o Berlin zajmuje również poczesne miejsce w dzie jach oręża polskiego. Rozpatrując tę bitwę na tle ostatniej ofensywy sprzymierzonych przeciwko hitlerowskim Niem com należy podkreślić, że wiosną 1945 r. uczestniczyły w tej ofensywie polskie regularne formacje zbrojne, które działały na wszystkich frontach europejskiego teatru wojny: wschodnim, zachodnim i południowym, a także w powietrzu i na morzu. Łącznie liczyły one ok. 600 tys. żołnierzy. Na froncie wschodnioeuropejskim walczyły związki taktyczne i operacyjne Wojska Polskiego, na zachodnio- i połu dniowoeuropejskim — działały jednostki Polskich Sił Zbrojnych, podległe rządowi emigracyjnemu w Londynie, a nad środkowym Renem w składzie 1 armii francuskiej biły się dwa zgrupowania piechoty polskiej (19 i 29 ZPP). Z punktu widzenia historycznej roli oraz wielkości wysiłku zbrojnego szczególnie doniosłe znaczenie w koń cowej fazie wojny wyzwoleńczej narodu polskiego miało wystawienie na terenach Polski wyzwolonych spod okupacji niemieckiej około 400-tysięcznych sil zbrojnych, z których prawie 200-tysięczny rzut (1 i 2 armii WP) w ścisłym współdziałaniu z Armią Radziecką uczestniczył w operacji berlińskiej. Udział jednostek Wojska Polskiego w bitwie o Berlin uwieńczył prawie 6-letni wysiłek zbrojny narodu polskiego w walce z hitlerowskim najeźdźcą. Zmagania 1 i 2 armii WP w bitwie o Berlin stały się wymiernym wyznacznikiem zbrojnego wkładu Polski w ostateczne zwycięstwo koalicji antyhitlerowskiej nad faszyzmem, a zarazem chlubną kartą wysiłku bojowego i ofiary krwi żołnierzy polskich w ostat nich dniach II wojny światowej w Europie.
POŁOŻENIE I ZAMIARY STRON PRZED BITWĄ O BERLIN Wyraźne oznaki zbliżającego się zakończenia II wojny światowej w Europie wystąpiły już na przełomie 1944/1945 r. Położenie stron walczących na trzech fron tach europejskiego teatru działań zbrojnych wskazywało, że w najbliższej przyszłości nastąpi nieuchronna klęska hitlerowskich Niemiec. Na froncie wschodnioeuropejskim od jesieni 1944 aż do końca pierwszej dekady stycznia 1945 r. linia styczności bojowej wojsk radzieckich i niemieckich ustabilizowała się ogólnie od ujścia Niemna wzdłuż Biebrzy, Narwi, Wisły i Wisłoki. Na południe od Karpat linię frontu wytyczały: Koszyce, jez. Balaton oraz rzeka Drawa na pograniczu węgiersko-jugosłowiańskim. Względna stabilizacja walk zbrojnych na tej linii frontu kryła w sobie zapowiedź przyszłych, jeszcze bardziej zaciekłych i dynamicznych działań wojennych. Obie strony intensywnie przygotowywały się do kolejnej kampanii. W ramach tych przygotowań niezwykle istotną rolę od grywały przewidywania co do rozwoju sytuacji strate gicznej oraz opracowanie planów prowadzenia działań zbrojnych w 1945 r. W planistyczno-organizacyjnych
10 przedsięwzięciach dowództw i sztabów stron walczących szczególnie doniosłe znaczenie miało określenie głównego kierunku przyszłych działań, gdyż pozwalało to zawczasu podjąć odpowiednie przygotowania obronne (wojska nie mieckie) lub zaczepne (wojska radzieckie). Zarówno dowództwo niemieckie, jak i radzieckie zwra cało baczną uwagę na kierunek: Warszawa, Poznań, Berlin. Wyniki kampanii 1944 r. sprawiły bowiem, że linię frontu obydwu stron walczących nad środkową Wisłą dzieliło wówczas od stolicy III Rzeszy niewiele ponad 500 km. Był to zatem kierunek wyprowadzający najkrótszą drogą wprost do centralnych obszarów Niemiec. Chociaż obie strony w pełni doceniały strategiczne znaczenie kierunku warszawsko-berlińskiego, to jednak odmiennie przewidywały przebieg działań zbrojnych w 1945 r. Główną przesłanką niemieckich przewidywań kierunków i kolejności radzieckich działań zaczepnych na północ od Karpat było położenie wojsk Grupy Armii „Północ" w Kur landii oraz Grupy Armii „Środek" w Prusach Wschodnich. Wymienione grupy armii oskrzydlały wojska 3, 2 i 1 Fron tów Białoruskich oraz 1 Frontu Ukraińskiego, działające ogólnie wzdłuż Niemna, Biebrzy, Narwi, Wisły i Wisłoki. Dowództwo niemieckie sądziło, że wojska radzieckie najpierw podejmą działania w celu likwidacji zagrożenia z Kurlandii i Prus Wschodnich, a dopiero później rozwiną ofensywę na centralnym, warszawsko-berlińskim kierunku strategicznym, oraz będą kontynuowały natarcie na południe od Karpat. Zgodnie z powyższymi założeniami Niemcy odpowiednio ugrupowali swoje wojska. Na północ od Karpat główne zgrupowania znajdowały się w Prusach Wschodnich. Ponad to przystąpili do intensywnej rozbudowy umocnień obron nych, które miały stanowić skuteczną zaporę przeciwko nacierającym armiom radzieckim. Już w styczniu 1945 r., w wyniku prac rozpoczętych jeszcze w sierpniu 1944 r., na
u ziemiach polskich powstały cztery główne pasy obrony i liczne pomocnicze pozycje oporu. Przedni skraj pierw szego z tych pasów był rozbudowany wzdłuż dolnego biegu Narwi, środkowej Wisły i Wisłoki. Najdalej położony na zachód pas obrony wytyczała Odra, ostatnia rubież niemieckiego oporu na wschód od Berlina. Zwięzłą charakterystykę radzieckich planów zmierzają cych do zdobycia Berlina należy rozpocząć od stwierdzenia, że Naczelne Dowództwo Armii Radzieckiej już w końcu 1944 r. dysponowało dostateczną przewagą sił i środków nad hitlerowskim Wehrmachtem, aby mogło podjąć ofen sywę na całej długości frontu od Bałtyku do Drawy. Na początku listopada 1944 r. Sztab Generalny Armii Radzieckiej, oceniając sytuację na froncie wschodnioi zachodnioeuropejskim, doszedł do wniosku, że Niemcy znajdują się w fazie strategicznego okrążenia, które sprzyja podjęciu zdecydowanej ofensywy w celu ostatecznego ich pokonania. Biorąc pod uwagę zarys linii frontu oraz rozmieszczenie silnych zgrupowań wojsk niemieckich na skrzydłach, tj. w Prusach Wschodnich i na Węgrzech, przy stosunkowo słabym i nie mającym dużych odwodów centrum (między Narwią a Karpatami), Naczelne Dowódz two Armii Radzieckiej zdecydowało wykonać główne uderzenie w 1945 r. na warszawsko-berlińskim kierunku strategicznym, głęboko rozciąć niemiecki front obrony na ziemiach polskich i rozwinąć działania ofensywne bezpo średnio na Berlin. Ostatnią kampanię w wojnie z Rzeszą hitlerowską podzielono na dwa etapy, bez żadnej pauzy operacyjnej. W pierwszym — 15-dniowym — zamierzano rozbić zgru powanie wojsk niemieckich w Prusach Wschodnich, w Pol sce i na Węgrzech oraz wyjść na linię: dolny bieg Wisły, Bydgoszcz, Poznań, Wrocław, Pardubice, Wiedeń. W dru gim etapie — planowanym na 30 dni — wojska radzieckie miały opanować Pomorze, Ziemię Lubuską, Dolny Śląsk,
12 a po sforsowaniu Odry oraz Nysy Łużyckiej zdobyć Berlin i wyjść nad środkową Łabę, by tam nawiązać styczność z wojskami zachodnich sojuszników. Główne uderzenie planowano wykonać siłami wojsk 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego znad środkowej Wisły wprost na Berlin i nad Łabę. Opanowanie Berlina stanowiło zatem jeden z zasadniczych celów strategicznych drugiego etapu kampanii 1945 r. Jednocześ nie działania wojsk 2 Frontu Białoruskiego z północnego Mazowsza na dolną Wisłę miały ułatwić wojskom 3 Frontu Białoruskiego czołowe uderzenie na Prusy Wschodnie, odciąć broniące się tutaj zgrupowania niemieckie od warszawsko-berlińskiego kierunku strategicznego, a na stępnie opanować Pomorze i po sforsowaniu dolnej Odry w rejonie Szczecina wkroczyć do Meklemburgii. W tym czasie natarcie wojsk 4 Frontu Ukraińskiego ogólnie wzdłuż Karpat winno było osłonić od południa zgrupowania działające między Wisłą i Odrą. Tak więc w ciągu 45 dni działań zaczepnych Naczelne Dowództwo Armii Radzieckiej zamierzało przeprowadzić gigantyczną ofensywę od Wisły do Łaby na głębokość ok. 700 km. W czasie tej ofensywy miało nastąpić wy zwolenie Warszawy i całości ziem Polski w przyszłych granicach państwowych, zdobycie Berlina oraz we współ działaniu z wojskami zachodnich sojuszników ostateczne rozbicie hitlerowskiego Wehrmachtu na jego własnym terytorium. Bieg wydarzeń sprawił jednak, że zadania tej kampanii zostały tylko częściowo zrealizowane w planowanych terminach. W końcu stycznia 1945 r. czołowe oddziały wojsk 1 Frontu Białoruskiego dotarły wprawdzie do Odry w rejonie Kostrzyna i Frankfurtu (70-80 km na wschód od Berlina), a nawet zdobyły szereg przyczółków na zachodnim brzegu tej rzeki, ale nieprzyjaciel zdołał utrzymać w swoich rękach Pomorze i Dolny Śląsk. Uniemożliwiło to wojskom
13 radzieckim wykonanie na szerokim froncie uderzenia w głąb Niemiec i na stolicę III Rzeszy. W tej sytuacji Naczelne Dowództwo Armii Radzieckiej postanowiło odroczyć na pewien czas wykonanie zamiaru bezpośredniego uderzenia na Berlin. Aby stworzyć dogodne warunki do realizacji tego zamiaru, podjęto decyzję oczy szczenia od nieprzyjaciela Dolnego Śląska i Pomorza, następnie wyjścia na szerokim froncie nad Odrę i Nysę Łużycką. Realizację powyższych zadań podjęły wojska 1 Frontu Ukraińskiego w ramach operacji dolnośląskiej (8-24 II 1945 r.) i opolskiej (16-31 III 1945 r.) oraz wojska 1 i 2 Frontów Białoruskich w czasie operacji pomorskiej (10 11-31 III 1945 r.). Rezultaty tych operacji sprawiły, że w końcu maja 1945 r. między Bałtykiem a Sudetami linia styczności bojowej wojsk radzieckich z nieprzyjacielem ukształtowała się wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej na odcinku od Dziwnowa do Pieńska i dalej na południowy wschód przez Lubań, Złotoryję, Jawor, Strzelin, Nysę, Racibórz. W konsekwencji zdobycie stolicy III Rzeszy i rozbicie głównych sił lądowych hitlerowskiego Wehrmachtu na stąpiło w ramach operacji berlińskiej (16 IV-8 V 1945 r.). Na froncie zachodnioeuropejskim siły zbrojne aliantów wznowiły działania zaczepne po załamaniu niemieckiego przeciwnatarcia w Ardenach (16 XII 1944-31 I 1945 r.). Do 20 lutego osiągnęły Ren na całej jego długości, 24 marca sforsowały tę przeszkodę wodną i ruszyły w głąb Niemiec na spotkanie wojsk radzieckich na cierających od wschodu. W ofensywie wojsk sprzymierzonych uczestniczyły jed nostki polskiego lotnictwa i marynarki wojennej oraz 1 dywizja pancerna PSZ na Zachodzie, która w składzie 1 armii kanadyjskiej walczyła na terytorium Belgii, Ho landii i północno-zachodnich Niemiec. Ponadto nad Renem
14 w rejonie Strasburga, w ramach 1 armii francuskiej, działały dwa zgrupowania piechoty polskiej (19 i 29 ZPP), podległe Polskiemu Komitetowi Wyzwolenia Narodowego, utworzonemu we Francji w marcu 1944 r. W północnej części Półwyspu Apenińskiego linia frontu wojsk sprzymierzonych w końcu 1944 r. przechodziła przez: Viareggio, Pistoia, Vergato, rz. Senio. 9 kwietnia 1945 r. sprzymierzeni wznowili natarcie, zdobyli Bolonię przy udziale 2 korpusu PSZ na Zachodzie i po sforsowaniu Padu rozwinęli działania zaczepne w kierunku Triestu i Innsbrucku. Położenie III Rzeszy na tle strategicznych sukcesów uzyskanych przez wojska koalicji antyhitlerowskiej na wszystkich frontach wojny w Europie wiosną 1945 r. było katastrofalne. Armie niemieckie broniły dostępu do central nych obszarów Rzeszy, położonych między Odrą i Nysą Łużycką a Renem. Ponadto tocząc zacięte walki o utrzy manie w swych rękach zachodniej części Czechosłowacji, środkowej i zachodniej Austrii, północnych Włoch i pół nocnej części Jugosławii, wzbraniały podejścia do Niemiec od południowego wschodu i południa. Sytuacja polityczna Niemiec stawiała pod znakiem zapytania celowość dalszego prowadzenia wojny. Hitler jednak nie zamierzał uznać się za pokonanego. Szukając wyjścia z katastrofalnej sytuacji, dążył do przedłużenia wojny, by w ten sposób zyskać na czasie i wykorzystać wszelkie możliwości zapobieżenia ostatecznej klęsce. Zbawiennym czynnikiem niecierpliwie oczekiwanym przez hitlerowskie koła rządzące miała być „cudowna broń", szeroko wykorzystywana jako argument w goebbelsowskiej propagandzie. Niemcy już w 1943 r. maksymalnie zaktywizowali prace badawcze nad udoskonaleniem kon strukcji pocisków balistycznych (V-l i V-2) oraz nad produkcją bomby atomowej. W tej ostatniej dziedzinie — jak się później okazało — oczekiwane rezultaty nie mogły być jednak szybko uzyskane.
15 Ponadto Hitler pokładał nadzieję w rozbieżnościach istniejących w łonie koalicji antyniemieckiej. Hitlerowski generał i zachodnioniemiecki historyk II wojny światowej, Kurt von Tippelskirch, pisze, że Hitler chciał „[...] przetrwać choćby do czasu, kiedy sytuacja dojrzeje do nieuchronnego, według jego mniemania, zatargu między sojusznikami. Fakt, że Anglicy nie usiłowali nawet przeszkodzić wycofa niu niemieckich wojsk okupacyjnych z Grecji i stłumili siłą oręża powstanie komunistyczne wyrosłe z ruchu oporu, Hitler ocenił jako pierwszy, godny uwagi objaw politycz nych sprzeczności w obozie przeciwnika, które zamierzał wykorzystać dla swoich celów. Śmierć Roosevelta 12 kwietnia została oceniona w Berlinie jako dar przeznaczenia. Ale plany Hitlera szły jeszcze dalej. Opętany niedorzeczną myślą, że Niemcy na czele z nim dysponują jeszcze swobodą politycznego manewrowania, Hitler zamierzał, po zaistnieniu rozłamu wśród sojuszników, przyłączyć się do tej strony, która zaproponuje mu lepsze warunki" 1 . Oczekiwania na rozłam w koalicji antyhitlerowskiej nie były bynajmniej bierne. Świadczą o tym m.in. poczynania Goringa i Himmlera, zmierzające do nawiązania jedno stronnych rokowań kapitulacyjnych z mocarstwami za chodnimi. Wysiłki te zakończyły się jednak fiaskiem, albowiem stanowisko rządów Stanów Zjednoczonych Ame ryki i Wielkiej Brytanii w sprawie bezwarunkowej kapitu lacji Niemiec na wszystkich frontach było jednomyślne, choć nie oznaczało wcale zgodności politycznych celów wojny prowadzonej przez ZSRR i mocarstwa zachodnie. Natomiast jeśli idzie o zamierzenia dowództwa niemiec kiego, to w końcowej fazie wojny szczególną rolę miał odegrać Berlin. Istota strategicznego planu ostatniej bitwy o Niemcy polegała na tym, aby doprowadzić do korzystnego dla reżimu hitlerowskiego rozwoju wydarzeń. 1
K. von T i p p e l s k i r c h , Istorija wtoroj mirowoj wojny, Moskwa 1956.
16 W tym celu dowództwo niemieckie postanowiło ma ksymalnie wzmocnić front wschodni oraz zorganizować silną obronę wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej. Na tej rubieży, zamykającej między Morzem Bałtyckim i Su detami dostęp do centralnych obszarów III Rzeszy od wschodu, armie niemieckie miały zatrzymać, za wszelką cenę, działania zaczepne wojsk radzieckich i uniemożliwić im opanowanie Berlina. Do rozbudowy obrony wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej dowództwo niemieckie przystąpiło jeszcze w styczniu 1945 r., niezwłocznie po przełamaniu przez wojska radzieckie frontu nad Wisłą. Powołany został specjalny Sztab Umocnienia Odry. W lutym, w związku z wyjściem wojsk radzieckich nad Odrę, nasilenie prac obronnych gwałtownie wzrosło. Do rozbudowy umocnień zmobi lizowano miejscową ludność, a także jeńców wojennych i robotników-obcokrajowców wywiezionych na roboty przymusowe do Rzeszy. Do połowy kwietnia Niemcy zdołali przygotować na kierunku berlińskim silną i głęboko urzutowaną obronę składającą się z tzw. odrzańsko-nyskiej rubieży i berliń skiego rejonu umocnionego. Odrzańsko-nyską rubież obrony tworzyły trzy pasy umocnień typu polowego, rozbudowane na głębokość 2 0 ^ 0 km. Na szczególnie zagrożonych kierunkach rozbudowano między nimi pozycje pośrednie i ryglowe. Pierwszy (główny) pas obrony niemieckiej (głębokości 5-10 km) składał się z 2-3 pozycji i przechodził wzdłuż zachodniego brzegu Odry i Nysy Łużyckiej, z wyjątkiem rejonów przyczółków radzieckich (Kostrzyn, Frankfurt) oraz Słubic, Gubina, Forst i Muskau, gdzie Niemcy utrzy mywali niewielkie przedmościa na prawym brzegu obu rzek. Szczególną troską dowództwa niemieckiego było stwo rzenie w głównym pasie silnej obrony przeciwpancernej. Przed przednim skrajem i w głębi pasa obrony rozmiesz-
17 czono m.in. wiele pól minowych oraz urządzono system ukryć dla pojedynczych żołnierzy-niszczycieli czołgów. Wszystkie miejscowości w tym pasie zostały przygotowane do obrony. Wykorzystując urządzenia hydrologiczne na Odrze oraz liczne kanały odwadniające, Niemcy zatopili dolinę rzeki na wielu odcinkach. Drogi wiodące przez las przegrodzono zaporami i zawałami, miejscami poprzecinano je rowami przeciwczołgowymi, a cały teren zaminowano. Przedni skraj drugiego pasa obrony przechodził wzdłuż zachodniego brzegu rz. Randów i dalej przez: Angermunde, Bad Freienwalde, Wriezen, Seelow, Miihlrose, Kotłów, Weisswasser, Gorlitz. Był on oddalony o 10-20 km od przedniego skraju głównego pasa obrony. Drugi pas obrony składał się z 1-3 linii transzei oraz wielu punktów oporu. Urządzając je wykorzystano miejscowości, a nawet zabu dowania folwarczne. Głębokość tego pasa obrony wynosiła 1,5 km. W systemie umocnień drugiego pasa obrony tzw. Wzgórza Seelowskie uważane były za taktyczny klucz obrony, osłaniającej od wschodu podejścia do Berlina. Trzeci (tyłowy) pas obrony tworzyły liczne punkty oporu przygotowane w miejscowościach: Torgelow, Eberswalde, Miincheberg, Fiirstenwalde, Cottbus, Spremberg. Odległość tego pasa od przedniego skraju obrony wynosiła 20-40 km. Dowództwo niemieckie przystąpiło także do przygoto wania Berlina do długotrwałej obrony, przekształcając miasto w swoisty rejon umocniony, złożony z trzech obwodów obrony i ufortyfikowanego centrum. W celu jak najlepszego kierowania pracami obronnymi i dowodzenia wojskami berliński rejon obrony podzielono na 9 sektorów, z których jeden (nr 9) obejmował centrum miasta, a pozo stałe rozchodziły się od niego promieniście na północ, południe, wschód i zachód. Zewnętrzny obwód obrony tworzyły punkty oporu rozbudowane w podmiejskich osiedlach i miejscowościach położonych w odległości 25-40 km od centrum Berlina.
IX
W myśl zamierzeń dowództwa obrony Berlina, wojska obsadzające ten obwód winny były: „W walkach o zewnętrzny obwód obrony umiejętnie wykorzystać wszystkie punkty oporu i przeszkody naturalne, aby sparaliżować natarcie nieprzyjaciela, rozczłonkować jego siły, zadać mu jak największe straty i zatrzymać jego natarcie" 2 . Wewnętrzny obwód odgrywał rolę głównej pozycji obrony Berlina i składał się z 3-5 linii transzei, które łączyły przedmoście stolicy III Rzeszy, a więc: Melchow, Dalewitz, Kopenick, Rudow, Kladow, Falkenhagen, Tegel, Rosenthal. W rozkazie do obrony Berlina dowództwo niemieckie żądało, by w wypadku przełamania tego obwodu przez czołgi i piechotę radziecką załogi punktów oporu nie opuszczały stanowisk, lecz kontynuowały walkę aż do odtworzenia pierwotnego położenia. Trzeci (miejski) obwód obrony przebiegał wzdłuż linii kolejowej, okalającej Berlin zamkniętym pierścieniem. Wszystkie ulice wiodące do centrum przegrodzono baryka dami, szczególnie silnie umacniając skrzyżowania ulic i place. W myśl rozkazu do obrony Berlina dowództwo niemieckie nakazało „[...] walczyć o każdą ulicę, o każdą piędź ziemi maksymalnie wykorzystując podziemne urzą dzenia (metro, system kanalizacji)" 3 . Ufortyfikowane centrum miasta „Zitadelle" (sektor nr 9) stanowiło rdzeń berlińskiego rejonu umocnionego. Tu znajdowały się najważniejsze instytucje państwowe i poli tyczne, wśród nich Reichstag i Kancelaria Rzeszy. Obronę tej części miasta przygotowano bardzo starannie. W każdym kwartale rozbudowano kilka silnie umocnionych punktów oporu, powiązanych rowami łączącymi. Rozwinięta sieć 2
„Rozkaz do obrony stolicy" podpisany 9 III 1945 r. przez dowódcę obrony Berlina gen. lejt. Reymanna. Komentarz i fragmenty w: „Wojenno-Istoriczeskij Żurnal", nr 4, 1965, s. 89-94. 3 Tamże.
IM
metra w tym rejonie stwarzała dogodną możliwość szyb kiego manewru odwodami. Wszystkie mosty na przednim skraju sektora nr 9 przygotowano do wysadzenia. Z 42 mostów na przednim skraju tego sektora — 34 Niemcy zniszczyli. Obrona niemiecka na kierunku berlińskim była nie wątpliwie bardzo silna i trudna do pokonania. Wszystkie pozycje obronne z reguły przebiegały wzdłuż naturalnych przeszkód terenowych (rzeki, kanały, jeziora, wzgórza, masywy leśne). Murowane osiedla, fabryki, folwarki i inne obiekty w pasie między Odrą i Berlinem stwarzały możliwość szybkiego przygotowania silnych węzłów i punk tów oporu. Tutaj dowództwo niemieckie skupiło główny wysiłek obrony. W celu skutecznego osłonięcia Berlina od wschodu stworzono głęboko urzutowany i ciągły pas umocnień. Łącznie z berlińskim rejonem umocnionym głębokość niemieckiej obrony przed przyczółkiem kostrzyńskim wynosiła ok. 100 km. Oczekując decydującego natarcia Armii Radzieckiej na kierunku berlińskim, dowództwo niemieckie przedsięwzięło odpowiednie kroki zmierzające do utworzenia silnego zgrupowania wojsk, niezbędnego do obsadzenia umocnień polowych nad Odrą i Nysą Łużycką oraz rejonu umoc nionego w Berlinie i na przedpolach miasta. W pierwszej kolejności przystąpiono do odtworzenia odwodów operacyjnych. W tym celu w końcu marca i na początku kwietnia dokonano przegrupowania sił. Wycofano z pierwszej linii obrony niemal wszystkie dywizje pancerne i zmotoryzowane, po czym pospiesznie uzupełniono je ludźmi i sprzętem bojowym. Tworzenie odwodów odbywało się również przez reorganizację uprzednio rozbitych od działów. Jednostki wykrwawione w dotychczasowych wal kach rozformowano, a ich stany osobowe i sprzęt bojowy skierowano na uzupełnienie nowo wystawionych oddziałów i związków taktycznych.
20 Aby odpowiednio wzmocnić jednostki walczące przeciw ko wojskom radzieckim, dowództwo niemieckie było zmuszone wykorzystać wszelkie możliwe źródła uzupeł nienia stanów osobowych. „[...] musieliśmy — zeznał gen. płk Alfred Jodl po wzięciu go do niewoli — rozformować całą armię rezerwową, tj. wszystkie jednostki zapasowe piechoty, artylerii, wojsk pancernych i specjalne, a także szkoły i wyższe uczelnie wojskowe. Umożliwiło to dowódcom obu Grup Armii [„Wisła" i „Środek" — Z.S.] odtworzenie niezbędnej liczebności stanów osobowych, uzbrojenia i sprzętu bojowego w oddziałach i związkach takty cznych. Stan osobowy kompanii piechoty został do prowadzony w połowie kwietnia do 100 żołnierzy, a dywizji piechoty do 7-8 tys. ludzi" 4 . Na obszarze położonym między Bałtykiem a Sudetami wysiłki dowództwa niemieckiego zmierzały przede wszyst kim do maksymalnego wzmocnienia Grupy Armii „Wisła" i 4 APanc z Grupy Armii „Środek". Broniąc się wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej od Dziwnowa do Pieńska i dalej na południowy wschód aż do Lwówka Śląskiego, stanowiły one pierwszy rzut strategiczny wojsk osłaniających centralne obszary Niemiec od wschodu. Było to bardzo silne zgrupo wanie. Stan liczebny tego zgrupowania wynosił ok. 1,5 min żołnierzy 5 . W połowie kwietnia 1945 r. operacyjne rozwinięcie wojsk niemieckich na kierunku berlińskim przedstawiało 6 się następująco : — Grupa Armii „Wisła" broniła 270-kilometrowego pasa od Dziwnowa do ujścia Nysy Łużyckiej, mając w pierw szym rzucie 3 APanc i 9 armię. Ponadto w skład tej grupy 4
Bierlinskaja opieracija 1945 g„ Moskwa 1950, s. 33. T. S a w i c k i . Niemieckie wojska lądowe nu froncie wschodnim (czerwiec 1944-maj 1945), Warszawa 1979, s. 507-522. 6 Tamże.
2! armii wchodziło dowództwo 4 armii i 56 KPanc oraz siedem związków taktycznych. Przedni skraj obrony 3 armii pancernej przechodził wzdłuż zachodniego brzegu Zalewu Szczecińskiego i dolnej Odry od Dziwnowa do kanału Odra-Hawela (170 km). W pierwszym rzucie armii działały: korpuśna grupa wojsk obszaru obronnego „Świnoujście", 32 KA, korpus „Odra" i 46 KPanc. W drugim rzucie znajdował się 3 KPanc SS (cztery dywizje grenadierów pancernych). W czasie operacji berlińskiej armia ta została wzmocniona pięcioma grupami bojowymi. 9 armia bezpośrednio osłaniała Berlin od wschodu, broniąc się nad Odrą od kanału Odra-Hawela do ujścia Nysy Łużyckiej (120 km). W pierwszym rzucie armii walczyły trzy korpusy (101 KA, 11 KA SS i 5 KGór SS), a w odwodzie — sześć dywizji, w tym dwie pancerne i jedna grenadierów pancernych. Z Grupy Armii „Środek" kierunek berliński osłaniała 4 APanc, która broniła się od ujścia Nysy Łużyckiej do Lwówka Śląskiego (160 km), mając w pierwszym rzucie trzy korpusy (5 KA, korpus pancerny „Grossdeutschland" i 57 KPanc). W odwodzie armii znajdowała się jedna dywizja pancerna. Bezpośrednio przed operacją berlińską 4 APanc została bardzo silnie wzmocniona. W jej skład włączono: dowództwo korpusu spadochronowo-pancernego „Hermann Goring", korpuśna grupę „Mosor" oraz 11 związków taktycznych, w tym 8 dywizji i 3 dywizyjne grupy bojowe. Drugi rzut strategiczny niemieckich wojsk walczących między Bałtykiem a Sudetami tworzyły odwody Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych (OKH). W ich skład wcho dziło wiele związków taktycznych, będących głównie w stadium formowania. Rozpatrując ugrupowanie wojsk niemieckich znajdują cych się na berlińskim obszarze operacyjnym trzeba również
22
uwzględnić załogę obrony stolicy III Rzeszy. Początkowo trzonem tej załogi były jednostki wojskowe stacjonujące w Berlinie, a także oddziały paramilitarne. Ponadto sfor mowano tu około 200 batalionów Volkssturmu, przy czym garnizon obrony Berlina systematycznie wzmacniano, kierując doń wiele różnych batalionów wojsk regularnych. W toku operacji berlińskiej pod uderzeniami wojsk ra dzieckich wycofało się do Berlina wiele związków tak tycznych Grupy Armii „Wisła" (m.in. dowództwo 56 KPanc, DPanc „Muncheberg", 9 dywizja spadochronowo-strzelecka, 11 DGrenPanc „Nordland" oraz 18 DGrenPanc). Według szacunkowych danych Berlina broniło ok. 300 tys. żołnierzy. 23 kwietnia na berlińskim obszarze operacyjnym na stąpiło dalsze wzmocnienie niemieckich jednostek wal czących przeciwko wojskom radzieckim. Tego dnia główne siły 12 armii (dwa korpusy), broniące się dotychczas wzdłuż Łaby frontem na zachód, zostały skierowane na wschód w celu przyjścia z pomocą okrążonemu Berlinowi. W ramach przygotowań do decydującego starcia nad Odrą i Nysą Łużycką dowództwo niemieckie dążyło nie tylko do liczebnego wzmocnienia wojsk, lecz także do podniesienia ich ducha bojowego i umocnienia stanu moralnego żołnierzy. Przedsięwzięcia te miały zarówno charakter polityczno-propagandowy, jak i terrorystyczny. 3 kwietnia kierownictwo NSDAP wydało dowódcom jednostek wojskowych następujące wytyczne: „W najbliższym czasie należy oczekiwać potężnego natarcia bolszewików nad Odrą. W celu wzmocnienia ducha bojowego i pobudzenia żołnierzy do fanatyzmu należy przeprowadzić w okresie od 5 do 8 kwietnia specjalne narady w jednostkach. Podstawą narad winny być następujące wytyczne: Wojna rozstrzygnie się nie na zachodzie, lecz na wscho dzie, przede wszystkim w pasie naszej 9 armii. Oczekiwane
23 natarcie bolszewików musi być odparte bez względu na okoliczności. Warunki ku temu istnieją: posiadamy nie zbędną ilość ludzi i uzbrojenia. Nasz wzrok winien być skierowany tylko na wschód, bez względu na to, co się będzie działo na zachodzie. Utrzymanie frontu wscho dniego stanowi nieodzowny warunek przełomu w wojnie na naszą korzyść. Omawiając wydarzenia na zachodzie, których znaczenia nie wolno nie doceniać, należy z całą mocą podtrzymać i umacniać nadzieję, że położenie ulegnie poprawie"7. 15 kwietnia we wszystkich jednostkach Grup Armii „Wisła" i „Środek" odczytano rozkaz specjalny Hitlera. W celu uspokojenia żołnierzy, rozkaz ten wskazywał, że nowe uderzenie Armii Radzieckiej nie jest tajemnicą dla dowództwa niemieckiego, które zawczasu przygotowało silną obronę, zdolną do odparcia wroga. W celu uzyskania maksymalnego stanu uporczywości wojsk w obronie, rozkaz ten nakazywał rozstrzelanie każdego, niezależnie od stano wiska i okoliczności, kto wyda rozkaz do odwrotu lub wycofa się samorzutnie. Na froncie zachodnim, w wypadku niepomyślnych walk obronnych, dowództwo niemieckie zamierzało skupić głów ny wysiłek oporu nie na kierunku wyprowadzającym bezpośrednio na Berlin, lecz na uniemożliwieniu opano wania przez wojska anglo-amerykańskie północnych Nie miec, a przede wszystkim tzw. twierdzy narodowej — gó rzystych obszarów południowej Bawarii, zachodniej Au strii i północnych Włoch. Odpowiedzialnością za utrzymanie tych terenów Hitler obarczył feldmarsz. Alberta Kesselringa. Do tzw. twierdzy narodowej miała się ewa kuować z Berlina część instytucji rządowych oraz wycofać się — przede wszystkim — gestapo, jednostki SS i or ganizacje paramilitarne z zadaniem prowadzenia walki do 7
Bierlinskaja opieracija 1945 ,?., op. cii. s. 33.
24
ostatniego żołnierza. W wypadku całkowitej klęski nie mieckich sił zbrojnych Hitler miał zamiar kontynuować walkę, zmieniając jedynie jej formy. Świadczą o tym zawczasu podjęte kroki, zmierzające do utworzenia kon spiracyjnej organizacji wojskowej „Werwolf, której celem miała być podziemna walka zbrojna z przyszłymi zwycięz cami i okupantami Niemiec. Obrona tzw. twierdzy narodowej miała w planach Hitlera uchronić resztki wojsk niemieckich od całkowitego rozbicia, podczas gdy opanowanie Berlina przez armie anglo-amerykańskie (oznaczające zignorowanie interesów ZSRR) mogło doprowadzić do pogłębienia sprzeczności, a nawet do konfliktu zbrojnego między państwami koalicji antyhit lerowskiej. W czasie konferencji krymskiej szefowie rządów Związku Radzieckiego, Stanów Zjednoczonych Ameryki i Wielkiej Brytanii uzgodnili podział Niemiec po zakończeniu wojny na cztery strefy okupacyjne. Berlin znajdował się w strefie radzieckich zainteresowań operacyjno-strategicznych. Aby jednak nie ograniczać swobody działań ofensyw nych sił zbrojnych państw koalicji antyhitlerowskiej, nacierających w głąb Niemiec ze wschodu i zachodu, określenie linii spotkania miało nastąpić w toku działań w ramach strategicznego współdziałania dowództwa Ar mii Radzieckiej i wojsk zachodnich sojuszników, od powiednio do potrzeb wynikających z rozwoju sytuacji operacyjnej. Ten stan rzeczy usiłowały wykorzystać niektóre koła kierownicze mocarstw zachodnich, przede wszystkim Wiel kiej Brytanii, które z uporem dążyły do przesunięcia linii spotkania z Armią Radziecką możliwie jak najdalej na wschód, w głąb radzieckiej strefy okupacyjnej i uprzedzenia wojsk radzieckich w opanowaniu Berlina. W strategicznych planach mocarstw zachodnich ostatecz nie przyjęto amerykański punkt widzenia, uwzględniający
25
sytuację na Dalekim Wschodzie, która wymagała przy stąpienia ZSRR do wojny z Japonią. Po wyjściu nad Ren wojska anglo-amerykańskie przeszły 22 marca do natarcia i do 1 kwietnia osiągnęły rubież: Breda, Nijmegen, Padeborn, Kassel, Mannheim, Strasburg, Miluza, okrążając w Zagłębiu Ruhry główne siły niemiec kiej Grupy Armii „B", która 17 kwietnia skapitulowała. Armie anglo-amerykańskie rozwinęły teraz działania zaczepne w kierunku na Hamburg, Lipsk i Pragę. Na centralnym odcinku frontu, nie napotykając zorganizowa nego oporu Niemców, czołowymi oddziałami osiągnęły wprawdzie już w połowie kwietnia Labę od Wittenbergi do Dessau, jednakże nie nastąpiło dalsze rozwinięcie powo dzenia na wschód. Zadecydował o tym m.in. fakt, że 15 kwietnia Kwatera Główna Armii Radzieckiej powiadomiła zachodnich sojuszników, iż nazajutrz rozpocznie się opera cja berlińska. Tak więc, wbrew przewidywaniom i nadziejom niemiec kich kół kierowniczych, mocarstwa koalicji antyhitlerow skiej były jednomyślne w dążeniu do szybkiego pokonania III Rzeszy i zakończenia wojny w Europie. Dążenie to nie oznaczało jednak zgodności celów politycznych. Wzrost potęgi ZSRR i jego roli w toku II wojny światowej sprawił, że w zarysowującym się nowym układzie sił i stosunków w Europie mocarstwa zachodnie już wówczas zamierzały wykorzystać Niemcy do rozgrywek politycznych ze Związ kiem Radzieckim. Przygotowania wojsk radzieckich do operacji berlińskiej przebiegały w skomplikowanych warunkach strategicznych. Rozbicie silnych zgrupowań niemieckich na kierunku berlińskim, wykorzystujących zawczasu przygotowany i rozbudowany system umocnień, było zadaniem niełatwym, wymagało znacznych sił i środków oraz ogromnego wysiłku ze strony nacierających wojsk radzieckich i polskich. Wykonanie tego zadania było jednak politycznie i wojskowo
26
w pełni uzasadnione. Zarówno położenie hitlerowskich Niemiec, jak i sytuacja wojskowo-polityczna w Europie wyraźnie wskazywały przy tym na konieczność maksymal nego przyspieszenia przez dowództwo radzieckie decydu jącego uderzenia na Berlin. Szczegółowe planowanie operacji berlińskiej rozpo częło się już w końcowej fazie likwidacji niemieckiego oporu na Pomorzu i Śląsku Opolskim. W celu przy spieszenia podjęcia ostatecznej decyzji, sprecyzowania zadań poszczególnych Frontów oraz uzgodnienia poglą dów w zakresie sposobu przeprowadzenia operacji berliń skiej, w końcu marca 1945 r. do Moskwy przybyli marszałkowie Gieorgij Żuków i Iwan Koniew. 31 marca dowódcy Frontów wstępnie zapoznali się w Sztabie Generalnym z ogólną koncepcją działań zaczepnych na kierunku berlińskim, uzgodnili niezbędne szczegóły oraz wymienili poglądy na temat węzłowych założeń planu operacji, który miał być później przedstawiony do za twierdzenia przez Kwaterę Główną. 1 kwietnia w Kwaterze Głównej odbyła się specjalna narada poświęcona wszechstronnemu omówieniu planu operacji berlińskiej. Obrady zapoczątkował referat szefa Sztabu Generalnego gen. płk. A. Antonowa o sytuacji strategicznej na wszystkich frontach walk z Niemcami hitlerowskimi i położeniu operacyjnym wojsk sojuszniczych na zachodzie i południu Europy oraz o aktualnych zamie rzeniach strategicznych sojuszników. Następnie Stalin ocenił sytuację wojskowo-polityczną oraz uzasadnił konieczność jak najszybszego opanowania Berlina. W konkluzji ustalił termin rozpoczęcia operacji berlińskiej nie później niż 16 kwietnia i zakończenia jej w ciągu 12-15 dni. Z kolei rozpatrzono węzłowe założenia planu operacji, z którymi obaj dowódcy Frontów zapoznali się poprzedniego dnia w Sztabie Generalnym. W dyskusji wypłynęła sprawa linii rozgraniczenia między 1 Frontem Białoruskim i 1 Frontem
27 Ukraińskim. Oto co pisze na ten temat w swoich wspo mnieniach gen. Sztemienko: „Na mapie przedstawiającej zamiar operacji Naczelny Dowódca [tj. J. Stalin — Z.S.] w milczeniu przekreślił tę część linii rozgraniczenia, która odcinała 1 Front Ukraiński od Berlina, doprowadził ją do miejscowości Liibben (około 60 km na południowy wschód od stolicy Niemiec) i urwał. — Kto się pierwszy wedrze, ten niech bierze Berlin — oświadczył [...]"8. W dniach 2 i 3 kwietnia marszałkowie Żuków i Koniew otrzymali pisemne dyrektywy Kwatery Głównej i przystąpili do szczegółowego planowania i przygotowania działań zaczepnych swoich Frontów w operacji berlińskiej. Dowódca 2 Frontu Białoruskiego marsz. Konstanty Rokossowski nie uczestniczył w naradzie Kwatery Głów nej poświęconej omówieniu planu operacji berlińskiej. W tym czasie bowiem wojska 2 Frontu Białoruskiego prowadziły jeszcze walki na Pomorzu, likwidując w rej. Gdyni i Gdańska opór resztek niemieckiego zgrupowania „Prusy Wschodnie". 1 kwietnia marsz. Rokossowski otrzymał jedynie dyrektywę o jak najszybszym prze grupowaniu głównych sił Frontu na kierunek szczeciński. Nie później niż 15-18 kwietnia miały one zluzować wojska 1 Frontu Białoruskiego na odcinku od Kołobrzegu do Dziwnówka i Schwedt. Dyrektywę zawierającą kon kretne zadanie operacyjne w bitwie o Berlin marsz. Rokossowski otrzymał dopiero 6 kwietnia. Ze względu na sytuację wojskowo-polityczną, osiągnięcie strategicznych celów operacji berlińskiej miało nastąpić w bardzo krótkim czasie. Na przygotowanie działań za czepnych Fronty otrzymały niespełna dwa tygodnie. Zakoń czenie operacji berlińskiej winno było nastąpić w ciągu następnych dwóch tygodni. 8
S. S z t e m i e n k o , Sztab Generalny w latach wojny. Warszawa 1969. s. 359.
28 Myślą przewodnią planu operacji berlińskiej było wyko nanie siłami trzech Frontów kilku uderzeń na szerokim froncie (Dąbie Szczecińskie, Pieńsk), rozcięcie berlińskiego zgrupowania nieprzyjaciela na części, okrążenie i znisz czenie każdej z nich oddzielnie. W tym czasie wojska dwóch Frontów miały podjąć natarcie na południe od Sudetów: 2 Front Ukraiński w kierunku na Brno i Ołomu niec, a 4 Front Ukraiński na Ostrawę. Działania zaczepne tych Frontów winny były doprowadzić do wyzwolenia Czechosłowacji, a także pozbawić dowództwo niemieckie możności przerzucenia walczących tam wojsk dla wzmoc nienia zgrupowań osłaniających Berlin od wschodu. 1 Front Białoruski w składzie: 61 armia, 1 armia WP, 47 armia, 3 i 5 armie uderzeniowe, 8 armia gw., 69, 33 i 3 armie, 1 i 2 APanc gw., 9 i 11 KPanc, 2 i 7 KKaw gw. oraz 16 armia lotnicza — miał jednoczesnym uderzeniem trzech zgrupowań przełamać obronę niemiecką nad Odrą, od Schwedt do Gross Gastrose (172 km), rozbić nie przyjaciela w pasie natarcia, opanować Berlin i w 12-15 dniu wyjść nad Łabę. Główne uderzenie 1 Frontu Białoruskiego, wykonane siłami pięciu armii ogólnowojskowych i dwóch armii pancernych, miało wyjść z przyczółka kostrzyńskiego bezpośrednio na Berlin. Część sił tego zgrupowania powinna była obejść stolicę Niemiec od północy i północ nego zachodu. Rozwinięcie powodzenia miała zapewnić jedna armia ogolnowojskowa, pozostająca w drugim rzucie Frontu. W celu zabezpieczenia głównego zgrupowania uderze niowego Frontu od północy i południa Naczelne Dowódz two Armii Radzieckiej zaplanowało wykonanie przez 1 Front Białoruski dwóch uderzeń pomocniczych na pra wym i lewym skrzydle, każde siłami dwóch armii. Pierwsze miało wyjść z rejonu na północ od przyczółka kostrzyń skiego w kierunku na Eberswalde, Fehrbellin, drugie
29 — z przyczółka na Odrze w rejonie na północ i południe od Frankfurtu na Furstenwalde, Poczdam, Brandenburg. Uderzenia te oskrzydlały Berlin od północy i południa. Oprócz zabezpieczenia lewego skrzydła Frontu, zadaniem południowego zgrupowania pomocniczego było izolowanie częścią sił 9 armii niemieckiej od Berlina. W myśl decyzji Kwatery Głównej działania zaczepne 1 Frontu Białoruskiego miały odegrać zasadniczą rolę w zdobyciu Berlina. Linia rozgraniczenia z 2 Frontem Białoruskim prze chodziła przez Piłę, Choszczno, Pyrzyce, Schwedt, Angermiinde, Gransee, Wittenbergę. 1 Front Ukraiński powinien był sforsować Nysę Łużycką, przełamać obronę niemiecką na odcinku od Cottbus do Pieńska (70 km), rozbić nieprzyjaciela w rej. Cottbus oraz na południe od Berlina i nie później niż 10-12 dnia operacji opanować rubież: Beelitz, Wittenberga i dalej wzdłuż Łaby do Drezna. Główne uderzenie tego Frontu miały podjąć siły pięciu armii ogólnowojskowych (3 armia gw., 13 armia, 5 armia gw., 28 i 31 armie), dwóch armii pancernych (3 i 4 APanc gw.) oraz jednej armii lotniczej (2 ALot) z rej. Trzebiel w kierunku na Spremberg, Belzig, obchodząc Berlin od południa i południowego zachodu z zadaniem okrążenia i zniszczenia, wspólnie z 1 Frontem Białoruskim, głównych sił 9 armii oraz lewego skrzydła 4 armii pancernej nie przyjaciela. Zabezpieczenie głównego zgrupowania 1 Frontu Ukra ińskiego od południa miały zapewnić dwie armie ogólnowojskowe (52 armia i 2 armia WP), wykonując po mocnicze uderzenie z rej. Rothenburga w kierunku na Budziszyn, Drezno. Wojska lewego skrzydła 1 Frontu Ukraińskiego (21 i 59 armie) miały pozostać w obronie, utrzymując dotychczas zajmowaną rubież wzdłuż pogórza Sudetów od Raciborza
30 do Pieńska. Ponadto 6 armia winna była zlikwidować opór wojsk niemieckich w okrążonym Wrocławiu. Linia rozgraniczenia 1 Frontu Ukraińskiego z 1 Frontem Białoruskim przechodziła przez Gubin i Liibben. Planując operację berlińską, Naczelne Dowództwo Armii Radzieckiej przewidywało wykorzystanie do uderzenia na Berlin armii pancernych 1 Frontu Ukraińskiego. W związku z tym 3 i 4 APanc gw., po przełamaniu obrony niemieckiej nad Nysą Łużycką, częścią sił miały uderzyć w kierunku północnym i we współdziałaniu z wojskami 1 Frontu Białoruskiego okrążyć Berlin oraz zniszczyć główne siły 9 armii niemieckiej. 2 Front Białoruski w składzie: 19 armia, 2 armia uderzeniowa, 65, 70 i 49 armie, 1, 3 i 8 KPanc gw., 8 KZmech gw., 3 KKaw gw. oraz 4 ALot — miał sforsować Odrę, przełamać obronę niemiecką na odcinku od Szczecina do Schwedt (47 km), rozbić szczecińskie zgrupowanie nieprzyjaciela i nie później niż w 12-15 dniu operacji opanować rubież: Anklam, Demmin, Waren, Wittenberga. Uderzenie przełamujące 2 Front Białoruski miał wykonać siłami trzech armii ogólnowojskowych, z rejonu na północ od Schwedt w kierunku na Strelitz, z zadaniem odcięcia sił głównych niemieckiej 3 armii pancernej od pozostałych wojsk Grupy Armii „Wisła". Częścią sił Frontu zamierzano osłaniać wybrzeże Morza Bałtyckiego od ujścia Wisły do Dziwnówka. Ze względu na zaangażowanie dwóch armii w walkach o Gdynię i Gdańsk, a także konieczność przegrupowania wojsk nad dolną Odrę, 2 Front Białoruski miał rozpocząć działania zaczepne 20 kwietnia. Oceniając węzłowe założenia planu operacji berlińskiej należy wskazać, że zamiar Kwatery Głównej przewidywał rozbicie strategicznego zgrupowania wojsk niemieckich na obszarze wschodniej Saksonii, Brandenburgii i Meklem-
31 burgii. Uderzeniami wojsk trzech Frontów na sześciu kierunkach operacyjnych zamierzano przełamać obronę nieprzyjaciela na szerokim froncie, a zgrupowanie jego wojsk rozciąć na kilka części i zniszczyć każde oddzielnie. Okrążenie wojsk niemieckich działających bezpośrednio na berlińskim obszarze operacyjnym (9 i 4 APanc) miało nastąpić w rezultacie jednoczesnego manewru oskrzyd lającego wojsk głównego zgrupowania uderzeniowego 1 Frontu Białoruskiego od północy i północnego zachodu oraz 1 Frontu Ukraińskiego od południa i południowego zachodu. Natomiast rozcięcie nieprzyjacielskiego zgrupowania na dwie części zamierzano wykonać siłami południowego (lewoskrzydłowego) zgrupowania uderzeniowego 1 Frontu Białoruskiego w kierunku południowego skraju Berlina i Brandenburga. Pomyślne wykonanie tego manewru mogło w poważnej mierze przyczynić się do szybkiego zdobycia Berlina. Odcinając bowiem główne siły 9 armii niemieckiej od stolicy III Rzeszy, manewr ten uniemożliwiał jej przyjście z pomocą zgrupowaniu okrążonemu w mieście. Rozbicie wojsk niemieckich na północ od Berlina (3 APanc) miało zapewnić natarcie lewoskrzydłowych armii 2 Frontu Białoruskiego ogólnie w głąb Meklemburgii, w kierunku północnym i północno-zachodnim. W ten sposób zamierzano odciąć od Berlina zgrupowanie wojsk nieprzyjaciela broniące się na północ od Kanału Hohenzol lernów, a zarazem odrzucić je na wybrzeże Morza Bałtyc kiego i tam zlikwidować. Pomyślne wykonanie tego manew ru przez wojska 2 Frontu Białoruskiego nie tylko odcinało niemiecką 3 APanc od Berlina, lecz także uniemożliwiało wycofanie jej sił na zachód, za Łabę.
POLSKIE SIŁY ZBROJNE W KOŃCOWEJ FAZIE WALK W 1945 r. Pomyślna realizacja zadań związanych z udziałem Polski w zwycięskim zakończeniu wojny wymagała ogromnego wysiłku państwa i narodu. W warunkach wojny oraz okupacji centralnych i zachodnich obszarów Polski szcze gólnie doniosłe znaczenie miał wysiłek militarny, zwłaszcza że wiązał się on jak najściślej z sojuszniczymi zobowiąza niami Polski jako uczestnika koalicji antyhitlerowskiej. Istotny wpływ na wielkość i rangę tego wysiłku miało geograficzne usytuowanie ziem polskich, które w stosunku do linii frontu radziecko-niemieckiego od połowy 1944 aż do wiosny 1945 r. odgrywały szczególną rolę strategiczną. Ziemie polskie bowiem leżały na kierunku wyprowadzają cym bezpośrednio i najkrótszą drogą wprost na Berlin i w głąb Niemiec, a więc na głównym kierunku ofensyw nych działań Armii Radzieckiej i Wojska Polskiego w koń cowej fazie II wojny światowej w Europie. W lutym i marcu 1945 r. po zakończeniu operacji dolnośląskiej, opolskiej i pomorskiej, wyzwolone ziemie zachodnie (Pomorze, Ziemia Lubuska i Dolny Śląsk) stanowiły obszar koncentracji i strategicznego rozwinięcia radzieckich i polskich zgrupowań uderzeniowych. Natomiast
33 centralne i wschodnie obszary Polski odgrywały ważną rolę bezpośredniego zaplecza czterech Frontów: 1 i 2 Biało ruskich oraz 1 i 4 Ukraińskich. Ze wschodu na zachód przechodziły przez Polskę ich szlaki komunikacyjne i za opatrzeniowe oraz linie łączności. W 1945, podobnie jak i w drugiej połowie 1944 r., wysiłek wojenny Polski był wielostronny. Wszystkie dzie dziny odradzającego się życia społecznego i gospodarczego wiązały się jak najściślej z potrzebami wojennymi. Na wyzwolonych spod okupacji niemieckiej terenach należało m.in. zapewnić spokój i bezpieczeństwo wojsk walczących na froncie, pospiesznie uruchamiać nieczynne zakłady produkcyjne, odbudowywać transport, komunikację i łącz ność, mobilizować wszelkie dostępne siły i środki z myślą o potrzebach frontu walki z Niemcami. Szczególne znaczenie miała szybka likwidacja skutków dewastacji okupacyjnej i wojennej w przemyśle ciężkim i maszynowym. Uruchamiane zakłady odegrały istotną rolę w zakresie remontu transportu wojskowego, a także uzbro jenia i sprzętu bojowego Wojska Polskiego i Armii Radziec kiej. Górnictwo w pierwszych miesiącach 1945 r. dostar czyło dla wojska 660 t węgla, tj. 26% wydobycia. Również przemysł lekki, głównie włókienniczy, garbarski i rolno-spożywczy, przeznaczył dla wojska znaczne ilości swojej produkcji. O wysiłku rolnictwa świadczy fakt, że poczynając od wiosny 1945 r. zaopatrzenie Wojska Polskiego w żyw ność niemal całkowicie (w 90%) pochodziło z zasobów krajowych. Właściwa ocena wielkości wysiłku ekonomicznego Polski wymaga wzięcia pod uwagę, iż dokonywał go kraj po prawie 6-letniej okupacji. Zniszczenia okupacyjne i wojenne były ogromne, a terytorium Polski w nowych granicach państwowych zostało wyzwolone w okresie od stycznia do marca 1945 r., a więc na krótko przed zakończeniem wojny. 3 — Berlin 1945
34
Najwyższą formą udziału Polski w końcowej fazie wojny przeciwko hitlerowskiej Rzeszy był wysiłek militarny państwa i narodu w postaci wystawienia w krótkim czasie wielusettysięcznych sił zbrojnych. Główną powinnością sił zbrojnych Polski była realizacja zadań wynikających z ich funkcji zewnętrznej. W warun kach wojny właśnie w tym celu zostały one powołane i odpowiednio do potrzeb rozbudowywane. Wysiłek narodu i państwa w tej dziedzinie można określić jako imponujący. Wiosną 1945 r. siły zbrojne liczyły około 400 tys. żołnierzy. Jednostkami organizacyj nymi (poza instytucjami centralnymi, szkolnictwem woj skowym oraz terenową administracją wojskową) Wojska Polskiego były: dwa dowództwa armii (1 i 2 armia WP), korpus pancerny, korpus lotniczy, 10 dywizji piechoty, dywizja artylerii do ognia pośredniego (w składzie trzech brygad), 3 dywizje artylerii przeciwlotniczej, brygada kawalerii, brygada pancerna, 9 brygad artylerii (w tym 4 brygady przeciwpancerne), brygada moździerzy, 4 bry gady saperów, 2 brygady zaporowe (do zadań specjalnych), liczne jednostki zapasowe i tyłowe (kwatermistrzowskie), rozwinięty system szkolnictwa wojskowego (21 szkół i kursów) oraz zalążek marynarki wojennej w postaci zapasowego batalionu morskiego. W zakresie kadry oficerskiej podstawowe potrzeby zaspokajało własne szkolnictwo wojskowe z tym, że dopiero wiosną 1945 r. nastąpił napływ większej liczby oficerów kształconych w 21 szkołach i na różnych kursach. Ogółem uczyło się ponad 13 tys. żołnierzy. W zdecydowanej większości byli to oficerowie niższych ogniw dowodzenia (pluton, kompania i równorzędne). W krótkim czasie nie można było natomiast rozwiązać uzupełnienia braków wśród oficerów średnich i wyższych szczebli dowodzenia. Do czasowej służby w szeregach Wojska Polskiego dodatkowo (od jesieni 1944 do lata 1945 r.) skierowano z Armii
35 Radzieckiej ponad 7 tys. oficerów różnych stopni i specjal ności wojskowych. W latach 1943-1945 ogólna liczba żołnierzy Armii Radzieckiej, którzy pełnili służbę w Wojsku Polskim, wynosiła ponad 19 tys. oficerów oraz 13 tys. podoficerów i szeregowców wojsk technicznych i służb specjalnych. Ponad 2 tys. poległo w walce pod polskimi sztandarami. W latach 1943-1945 Wojsko Polskie otrzymało ze Związku Radzieckiego m.in. około 410 tys. karabinów i pistoletów maszynowych, 19 tys. karabinów maszyno wych, 7 tys. rusznic przeciwpancernych, 4800 moździerzy, 3,5 tys. dział artyleryjskich, 670 czołgów i dział pancernych, 1200 samolotów, 18 tys. pojazdów mechanicznych, a także niezbędne wyposażenie i sprzęt bojowy, umundurowanie i zaopatrzenie (żywność, amunicja, materiały pędne). Do udziału w bitwie o Berlin Naczelne Dowództwo WP wydzieliło maksimum sił i środków gotowych do walki na froncie. Utworzyło rzut operacyjny, liczący około 200 tys. żołnierzy, 3100 dział i moździerzy, 500 czołgów i dział pancernych oraz 422 samoloty. W jedno stkach organizacyjnych rzut operacyjny Wojska Polskiego składał się z dwóch armii (1 i 2 armia WP), wzmoc nionych trzema związkami taktycznymi (1 KPanc, 2 DArt i 1 MieszKLot) oraz samodzielnymi oddziałami z odwodu Naczelnego Dowództwa. Ogółem w rzucie tym znaj dowało się: 10 dywizji piechoty, jedna brygada kawalerii, 5 brygad pancernych, 10 brygad artylerii do ognia pośredniego i przeciwpancernych, 2 dywizje artylerii przeciwlotniczej, 2 brygady saperów, brygada piechoty zmotoryzowanej, 2 brygady specjalne (zaporowe), 3 dy wizje lotnicze oraz 14 pułków i 20 samodzielnych batalionów (równorzędnych) rodzajów wojsk i służb. Ponadto 1 Samodzielna Brygada Moździerzy oraz 6 ba talion pontonowo-mostowy wspierały działania 47 armii z 1 Frontu Białoruskiego.
36 Pozostała część Wojska Polskiego, licząca również około 200 tys. żołnierzy, szkoliła się w głębi kraju i stanowiła drugi rzut strategiczny, gotowy w maju-czerwcu 1945 r. do wzmocnienia rzutu operacyjnego walczącego na froncie. Zakończenie wojny 8 maja sprawiło, że jednostki drugiego rzutu strategicznego Wojska Polskiego nie zostały już skierowane do działań bojowych na froncie. O miejscu i roli wysiłku bojowego Wojska Polskiego w końcowej fazie wojny zadecydowała nie tylko ilość zaangażowanych sił i środków, lecz także strategiczno-operacyjna ważność kierunku prowadzenia działań zbroj nych oraz ranga wykonywanych zadań.
RADZIECKIE I POLSKIE PRZYGOTOWANIA DO UDERZENIA NA BERLIN Przebiegający wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej front styczności bojowej wojsk radzieckich z nieprzyjacielem oraz międzysojusznicze ustalenia, dotyczące linii spotkania armii radziec kich i anglo-amerykańskich ogólnie nad Łabą, sprawiły, że obszar działań bojowych w planowanej operacji berlińskiej obejmował: Meklemburgię, Brandenburgię, Łużyce i wschod nią część Saksonii. Od północy granicę tego obszaru stanowiło Morze Bałtyckie, od południa pogórze Sudetów i Rudaw. Wśród wielu czynników obiektywnych, które wywarły wpływ na planowanie i przygotowanie działań bojowych przez strony walczące, określone znaczenie miały warunki terenowe. Pod względem operacyjnym teren w pasie natarcia wojsk radzieckich i polskich bardziej sprzyjał organizacji obrony, niż prowadzeniu działań zaczepnych. Nie ulega wątpliwości, że ocena warunków terenowych stanowiła integralny element procesu podejmowania decyzji przez marszałków: Żukowa, Koniewa i Rokossowskiego. Ważną rolę w tym procesie odegrały również wnioski wynikające z oceny nieprzyjaciela i położenia wojsk własnych. W ramach oceny położenia wojsk własnych marszał kowie: Żuków, Koniew i Rokossowski, musieli wziąć pod
38 uwagę przede wszystkim rezultaty operacji pomorskiej, dolnośląskiej i opolskiej, które w zasadniczy sposób zmieniły operacyjne rozwinięcie poszczególnych Frontów. I tak, wojska 2 Frontu Białoruskiego zajmowały pas szerokości 270 km, od ujścia Wisły do Kołobrzegu, częścią sił kontynu ując jeszcze w pierwszych dniach kwietnia likwidację resztek 2 i 4 armii niemieckich w rej. Gdyni i Gdańska. 1 Front Białoruski prawym skrzydłem osłaniał wybrzeże Morza Bałtyckiego od Kołobrzegu do Dziwnowa i dalej na południe wzdłuż wschodniego brzegu rz. Dziwny, Zalewu Szczeciń skiego i Odry do m. Schwedt. Armie centrum ugrupowania operacyjnego Frontu walczyły o utrzymanie przyczółka kostrzyńskiego, którego północne skrzydło sięgało do Goz dowie nad Odrą, a południowe do m. Lebus. Na południe od tej miejscowości aż do Racławca działały wojska lewego skrzydła. Szerokość pasa działania Frontu wynosiła 320 km. Wojska 1 Frontu Ukraińskiego były rozwinięte wzdłuż wschodniego brzegu Nysy Łużyckiej do Pieńska i dalej na południowy wschód wzdłuż pogórza Sudetów przez Lubań, Jawor, Strzelin, Nysę, Prudnik aż do Krnova (na południe od Głubczyc). Główne siły Frontu, po likwidacji opolskiego zgrupowania nieprzyjaciela, znajdowały się na lewym skrzyd le. Ogólna długość linii styczności bojowej wojsk 1 Frontu Ukraińskiego z nieprzyjacielem wynosiła 390 km. Z oceny operacyjnego rozwinięcia wojsk radzieckich między Bałtykiem a Sudetami jednoznacznie wynikała konieczność przegrupowania sił i środków w celu stworze nia zgrupowań uderzeniowych odpowiednio do zamiaru Kwatery Głównej Armii Radzieckiej i oczywiście decyzji dowództw poszczególnych Frontów. Decyzje podjęte przez marszałków: Żukowa, Koniewa i Rokossowskiego oraz opracowane na tej podstawie plany operacji zaczepnych trzech Frontów, konkretyzując dyrek tywne ustalenia Kwatery Głównej, w pełni odpowiadały strategicznym założeniom bitwy o Berlin.
39 Marsz. Żuków przewidywał wykonanie głównego ude rzenia z przyczółka kostrzyńskiego siłami 47 armii, 3 i 5 ar mii uderzeniowych, 8 armii gw. oraz 1 i 2 armii pancernych gw. Wojska 3 i 5 armii uderzeniowych oraz 8 armii gw. powinny były przełamać obronę na odcinku szerokości 24 km, zabezpieczyć wprowadzenie do bitwy armii pancer nych, następnie rozwijać natarcie na Berlin od wschodu i w szóstym dniu operacji opanować stolicę III Rzeszy. Natomiast 47 armia, obchodząc Berlin z północnego zachodu przez Nauen i Rathenow, miała wyjść w jedenas tym dniu operacji nad Łabę. W pierwszym dniu operacji armie głównego zgrupowania 1 Frontu Białoruskiego miały przełamać główny i drugi pas obrony nieprzyjaciela oraz zabezpieczyć wprowadzenie w wy łom armii pancernych, które działając w kierunkach rozbież nych winny były oskrzydlić Berlin od północy i południa. Na drugi dzień planowano przełamanie trzeciego pasa i podejście do zewnętrznego obwodu obrony Berlina. W końcu tego dnia armie pancerne powinny były przełamać zewnętrzny obwód obrony Berlina i opanować północny i południowy skraj miasta. W trzecim dniu operacji armie ogólnowojskowe miały włamać się na głębokość 45-50 km, w szóstym — całkowicie opanować Berlin, a w jedenastym — wyjść nad Łabę. W celu zabezpieczenia skrzydeł głównych sił 1 Frontu Białoruskiego planowano wykonać następujące uderzenia: — pierwsze, siłami 61 armii i 1 armii WP, w kierunku na Eberswalde, Fehrbellin, — drugie, siłami 69 i 33 armii z 2 KKaw, w kierunku na Poczdam, Brandenburg. Z chwilą wyjścia na południowy i południowo-zachodni skraj Berlina, armie te powinny były odciąć od miasta główne siły 9 armii niemieckiej. Drugi rzut 1 Frontu Białoruskiego stanowiła 3 armia, której zadaniem było rozwinięcie powodzenia na kierunku głównego uderzenia. Odwód ogólny dowódcy 1 Frontu Białoruskiego stanowił 7 KKaw gw.
40 W celu zaskoczenia przeciwnika, artyleryjskie przygoto wanie ataku piechoty i czołgów miało być wykonane w nocy, półtorej-dwie godziny przed świtem. Do oświet lenia terenu i oślepienia przeciwnika na głównym kierunku uderzenia 1 Frontu Białoruskiego, z chwilą rozpoczęcia ataku, zamierzano użyć 143 reflektorów przeciwlotniczych. Marsz. Koniew główne siły 1 Frontu Ukraińskiego w składzie pięciu armii ogólnowojskowych i dwóch pan cernych ugrupował w dwóch rzutach. W pierwszym rzucie rozmieścił 3 armię gw., 13 armię i 5 armię gw. z zadaniem sforsowania Nysy Łużyckiej i przełamania obrony niemiec kiej na 34-kilometrowym odcinku od Forst do Bad Muskau. Do drugiego rzutu wyznaczył 28 i 31 armie, które przybyły do jego dyspozycji już po rozpoczęciu operacji berlińskiej. Grupę szybką Frontu tworzyły 3 i 4 APanc gw. Zadaniem głównych sił Frontu było wspólne z wojskami 1 Frontu Białoruskiego okrążenie i zlikwidowanie berlińskiego zgru powania nieprzyjaciela. Jednocześnie wojska działające na zewnętrznym froncie okrążenia Berlina winny były rozwijać natarcie ku Łabie i połączyć się z armiami zachodnich sojuszników. Natarcie głównego zgrupowania 1 Frontu Ukraińskiego miała osłonić od południa 2 armia WP, uderzając we współdziałaniu z częścią sił 52 armii w ogólnym kierunku na Budziszyn, Drezno. Na lewym skrzydle 1 Frontu Ukraińskiego marsz. Koniew postanowił wiązać nieprzyjaciela głównymi siłami 52 armii oraz całością sił 21 i 59 armii wzdłuż pogórza Sudetów od Pieńska do Kmova. Zgodnie z decyzją marsz. Rokossowskiego zgrupowanie uderzeniowe 2 Frontu Białoruskiego (65, 49 i 70 armie, 1, 3 i 8 KPanc gw. oraz 8 KZmech gw.) miało sforsować Odrę i przełamać obronę niemiecką na odcinku od Szczecina do Schwedt oraz rozwijać natarcie w kierunku na Rostok i Wittenbergę. Prawoskrzydłowe zgrupowanie Frontu (w
41 składzie 19 armii i 2 armii uderzeniowej) otrzymało zadanie osłony wybrzeża Morza Bałtyckiego i Zalewu Szczecińskiego na odcinku od Kołobrzegu do Szczecina. Jedną z wielu właściwości operacji berlińskiej była jednoczesność czynności związanych z planowaniem i przy gotowaniem działań zaczepnych. Dotyczyło to wszystkich ogniw dowodzenia, a wynikało z bardzo bliskich terminów rozpoczęcia działań zaczepnych (1 Front Białoruski i 1 Front Ukraiński — 16 kwietnia, natomiast 2 Front Białoruski — 20 kwietnia). W tej sytuacji bardzo trudnym problemem było jak najszybsze przegrupowanie wojsk w celu ich rozwinięcia na podstawach wyjściowych do natarcia. Wszy stkie Fronty musiały przesunąć większość sił i środków na dużą odległość, z jednego na drugi kierunek operacyjny, oraz luzować na wielu odcinkach jedne oddziały przez inne. Zgodnie z poleceniem Kwatery Głównej Armii Radziec kiej, 2 Front Białoruski, nie czekając na zakończenie walk w Gdyni i Gdańsku, rozpoczął przegrupowanie wojsk z Pomorza Gdańskiego na Pomorze Zachodnie i na odcinku Kołobrzeg-Schwedt zluzował prawoskrzydłowe armie 1 Frontu Białoruskiego (1 armię WP oraz 61 i 47 armie). W celu zyskania na czasie armie te pozostawiły na dotychcza sowych odcinkach oddziały osłonowe, przegrupowały się w pas działania 1 Frontu Białoruskiego i zajęły wyznaczone im podstawy wyjściowe do natarcia na odcinku Schwedt-Czelin. Główne siły 1 Frontu Białoruskiego dokona ły tylko nieznacznych przegrupowań. W ten sposób marsz. Żuków zgrupował wszystkie swoje związki operacyjne w 175-kilometrowym pasie od Schwedt do Gross Gastrose. Jednocześnie 1 Front Ukraiński przegrupował swoje główne siły z lewego na prawe skrzydło. W ramach tego przegrupowania 2 armia WP została przesunięta spod Wrocławia do rejonu położonego bezpośrednio na północny zachód od Bolesławca. Nad Nysą Łużycką, na 70-kilometrowym odcinku od Forst do Pieńska, marsz. Koniew
42
skoncentrował wszystkie armie przeznaczone do uderzenia na Berlin i w głąb Niemiec. Na ich prawym skrzydle 33 armia 1 Frontu Białoruskiego przejęła odcinek od Racławca do Gross Gastrose, a na lewym — 60 armia wraz z zaj mowanym pasem działania weszła w skład 4 Frontu Ukraińskiego. Dzięki temu szerokość pasa działania 1 Fron tu Ukraińskiego uległa zwężeniu z 390 do 320 km. W połowie kwietnia 1945 r., po zrealizowaniu przedsię wzięć związanych z przegrupowaniem i luzowaniem wojsk, radzieckie i polskie zgrupowania uderzeniowe zajmowały dogodne na ogół położenie w celu wykonania decydującego natarcia na Berlin i wtargnięcia do centrum Niemiec. Operacyjne i terenowe warunki natarcia nie były jednako we w pasach działania poszczególnych Frontów. 2 Front Białoruski musiał rozpocząć działania zaczepne od sforsowa nia Odry w dolnym jej biegu, gdzie rzeka płynie dwoma korytami i tworzy szerokie rozlewisko (3-4 km). 1 Front Białoruski wykorzystując przyczółek kostrzyński mógł rozpo cząć natarcie bez forsowania Odry, miał jednakże do pokonania najsilniejszy odcinek obrony nieprzyjaciela. 1 Front Ukraiński zmuszony był forsować Nysę Łużycką. Zarys linii frontu sprawiał, iż w toku natarcia istniało stałe zagrożenie otwartego skrzydła ze strony odwodów Grupy Armii „Środek". To właśnie było cechą szczególną położenia operacyjnego 1 Frontu Ukraińskiego. Na 285-kilometrowym odcinku frontu od Szczecina do Pieńska znalazło się 13 armii radzieckich oraz dwie polskie. W drugim rzucie było 7 armii, w tym 4 pancerne. Radzieckie i polskie zgrupowania uderzeniowe liczyły m.in.: 162 dywizje piechoty i kawalerii, 21 korpusów pancernych i zmechanizowanych oraz 3 armie lotnicze. Dodatkowo Naczelne Dowództwo Armii Radzieckiej wy dzieliło ze swego odwodu 18 armię lotnictwa strategicznego (samoloty bombowe dalekiego zasięgu). Stanowiło to 2,5 min żołnierzy, 41 600 dział i moździerzy (w tym ponad
43 tysiąc wyrzutni artylerii rakietowej), 6250 czołgów i dział pancernych oraz 7500 samolotów. Wszechstronne przygotowanie tak skomplikowanej ope racji strategicznej, jak bitwa o Berlin, wymagało zgroma dzenia odpowiednich zapasów żywności, amunicji, mate riałów pędnych i smarów. Wojskowy transport kolejowy, samochodowy i konny musiał zapewnić przewiezienie na czas setek tysięcy ton różnego rodzaju zaopatrzenia. Nie zbędne było również doprowadzenie do pełnej gotowości bojowej ogromnej ilości wszelkiego rodzaju uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Bardzo istotne znaczenie miało wzmożenie procesu szkolenia operacyjnego dowództw i sztabów oraz szkolenia bojowego wojsk. Szkolenie operacyjne dowództw i sztabów polegało głównie na doskonaleniu sprawności ich funkcjonowania, a także na pogłębieniu umiejętności organizowania współ działania między oddziałami ogólnowojskowymi i rodzaja mi wojsk w czasie wykonywania planowanych zadań bojowych i operacyjnych. Wśród wielu różnych form tego szkolenia na uwagę zasługuje studiowanie doświadczeń minionych walk, a zwłaszcza aplikacyjne rozgrywanie działań bojowych według decyzji dowódców na mapach i stołach plastycznych, które w odpowiedniej skali od zwierciedlały terenowe warunki przyszłego natarcia. Natomiast szkolenie bojowe wojsk miało na celu przede wszystkim przygotowanie żołnierzy i całych oddziałów do prowadzenia walki w warunkach zbliżonych do tych, jakie napotkają w toku operacji berlińskiej. Szczególną uwagę zwracano na pogłębienie umiejętności pokonywania zapór inżynieryjnych nieprzyjaciela (pola minowe, umocnienia z drutu kolczastego), atakowania jego stanowisk ogniowych i punktów oporu przez ich obchodzenie i oskrzydlanie, zwalczanie broni pancernej i przeciwpancernej oraz for sowanie przeszkód wodnych.
44 Ostatnim aktem przygotowań do rozpoczęcia operacji berlińskiej było rozpoznanie nieprzyjaciela przez walkę, przeprowadzone na całej szerokości frontu natarcia wojsk 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego od Schwedt do Pieńska. Na 1-2 dni przed natarciem wydzielone siły dywizji pierwszego rzutu (od kompanii do pułku piechoty) niemal jednocześnie zaatakowały wroga na wybranych odcinkach. Zasadniczymi celami rozpoznania walką było m.in. wprowadzenie nieprzyjaciela w błąd co do kierunków głównych uderzeń, potwierdzenie jego obecności na przed nim skraju obrony, dokładne usytuowanie znajdujących się tam stanowisk ogniowych i umocnień, a także uchwycenie przyczółków na zachodnim brzegu Odry i Nysy Łużyckiej w tych miejscach, gdzie nie zdołano tego uczynić wcześniej. Trzeba podkreślić, że w większości przypadków rozpo znanie walką przyniosło oczekiwane rezultaty. W końcu dnia 15 kwietnia 1945 r. wojska 1 Frontu Białoruskiego oraz 1 Frontu Ukraińskiego osiągnęły goto wość do forsowania Odry i Nysy Łużyckiej, przełamania obrony wojsk niemieckich i realizacji strategicznego mane wru w celu zdobycia Berlina oraz wyjścia nad Łabę. W bitwie o Berlin uczestniczyły następujące związki operacyjne i taktyczne Wojska Polskiego: 1 i 2 armia WP, 1 korpus pancerny, 1 mieszany korpus lotniczy (od 23 kwietnia), 2 dywizja artylerii i 1 brygada moździerzy. Tworzyły one dwa zgrupowania uderzeniowe, których jedno działało w składzie wojsk 1 Frontu Białoruskiego (1 armia WP z 1 mieszanym korpusem lotniczym oraz 1 brygada moździerzy, wspierająca ogniem natarcie radziec kiej 47 armii). Drugie zgrupowanie uczestniczyło w operacji zaczepnej 1 Frontu Ukraińskiego (2 armia WP wzmocniona 1 KPanc, 2 DArt i 14 BAPpanc). Główne ogniwa tych zgrupowań, tj. 1 i 2 armia WP, stanowiły pełnowartościowe związki operacyjne.
45 W składzie 1 armii WP znajdowały się następujące jednostki bojowe: 1, 2, 3, 4 i 6 dywizje piechoty, 1 brygada kawalerii, 1 dywizja i 1 dywizjon artylerii przeciwlotniczej, 1 brygada artylerii armat, 2 i 3 brygady artylerii haubic, 4 brygada artylerii przeciwpancernej, 5 brygada artylerii ciężkiej, 1 pułk moździerzy, 5 dywizjon pomiarów artyleryjskich, 4 pułk czołgów ciężkich, 13 pułk i 7 dywizjon artylerii pancernej, 1 brygada i 7 batalion inżynieryjno-saperskie, 6 i 31 bataliony pontonowo-mostowe, 1 i 2 bataliony budowy dróg, 3 batalion budowy mostów, 2 batalion miotaczy ognia, 3 batalion obrony przeciwchemicznej, 1 pułk i 2 batalion łączności oraz pięć kompanii telefonicz nych i telegraficznych, 1 mieszany korpus lotniczy (2 dywizja lotnictwa szturmowego i 3 dywizja lotnictwa myśliwskiego), 4 mieszana dywizja lotnicza, 13 pułk lotnictwa transportowego, 17 pułk i 103 eskadra lotnictwa łącznikowego. Na czas operacji berlińskiej dowództwo 1 Frontu Biało ruskiego wzmocniło 1 armię WP siłami 41 pułku artylerii rakietowej, a na okres forsowania Odry — 274 batalionem amfibii (90 samochodów pływających). 2 armia WP miała w swoim składzie: 5, 7, 8, 9 i 10 dywizje piechoty, 2 dywizję artylerii, 3 dywizję artylerii przeciwlotniczej, 9 i 14 brygady artylerii przeciwpancernej, 3 pułk moździerzy, 8 dywizjon pomiarów artyleryjskich, 1 korpus i 16 brygadę pancerne, 5 pułk czołgów ciężkich, 28 pułk artylerii pancernej. 4 brygadę inżynieryjno-saperską, 3 batalion obrony przeciwchemicz nej, 4 pułk i 10 batalion łączności oraz trzy kompanie telefoniczne, 12 kompanię obserwacyjno-meldunkową i 3 eskadrę lotnictwa łącznikowego. Ponadto 2 armia WP została wzmocniona przez dowódcę 1 Frontu Ukraińskiego siłami 98 pułku artylerii rakietowej oraz 105 i 108 batalionami pontonowo-mostowymi.
46
Z analizy porównawczej sił i środków armii polskich wynika, że zgrupowanie wojsk 2 armii WP było silniejsze. Liczyło ono 89 822 żołnierzy, podczas gdy stan osobowy 1 armii WP (z jednostkami przydzielonymi) wynosił 78 556 żołnierzy. Stany bojowe w dywizjach 2 armii WP sięgały przeciętnie 90% stanu etatowego ludzi oraz prawie 100% uzbrojenia i sprzętu technicznego. W 1 armii WP stany wynosiły 70-75% w ludziach i 70-90% w sprzęcie. 2 armia WP miała ogółem ponad 1422 działa i moździerze (bez artylerii przeciwlotniczej) oraz 450 czołgów i dział pancer nych (w tej liczbie 273 czołgi i działa pancerne 1 KPanc). Natomiast 1 armia WP miała 1147 dział i moździerzy, tylko 90 czołgów i dział pancernych, ale też 422 samoloty. Największymi jednostkami pancernymi 1 armii WP w ope racji berlińskiej były: pułk czołgów ciężkich (20 czołgów) i pułk artylerii pancernej (19 dział pancernych). Bardzo istotne znaczenie miało to, że 1 armia WP przystępowała do operacji berlińskiej z bogatym doświadczeniem bojo wym, zdobytym w wielu bitwach na szlaku od Lenino (1 DP) przez Warszawę do wybrzeża Morza Bałtyckiego. Natomiast dla 2 armii WP, większości jej dowódców i sztabów, a przede wszystkim żołnierzy, zbliżająca się operacja zaczepna miała być pierwszym starciem, do którego przystępowano po stosunkowo krótkim okresie formowania i szkolenia, przerywanego zresztą marszami trwającymi nieustannie od końca stycznia 1945 r. Wspólnym mianownikiem wartości obydwu armii pol skich był wysoki poziom moralny oraz ogromny zapał bojowy żołnierzy. Dominowały patriotyczne nastroje oraz świadomość politycznego i militarnego znaczenia udziału Wojska Polskiego w operacjach, które z każdym dniem przybliżały zakończenie wojny. Podejmując decyzje związane z przygotowaniem i prze prowadzeniem operacji berlińskiej, marszałkowie: Żuków,
47 Koniew i Rokossowski, sprecyzowali również zadania podległych im związków operacyjnych, a wśród nich 1 i 2 armii WP. W myśl rozkazu, otrzymanego przez gen. Stanisława Popławskiego 12 kwietnia, 1 armia WP miała sforsować Odrę na odcinku Siekierki-Gozdowice. Zakładano, że w końcu pierwszego dnia operacji głównymi siłami wyjdzie nad Starą Odrę i uchwyci przeprawy na jej zachodnim brzegu; w dru gim dniu, po sforsowaniu Starej Odry, opanuje wschodni skraj Eberswalde, Gersdorf i rozwinie natarcie w ogólnym kierunku na Klosterfelde, Sachsenhausen, Kremmen, Arneburg, trzecie go dnia osiągnie rubież: Marienwerder, Biesenthal, czwartego dnia: Liebenwalde, Zehlendorf, a jedenastego dnia — Łabę na odcinku Wulkau-Klietz. Prawy sąsiad — 61 armia — forsował Odrę na północ od Starej Rudnicy i nacierał wzdłuż południowego brzegu Kanału Finów, lewy zaś — 47 armia — uderzał z przyczół ka pod Czelinem i Gozdowicami w kierunku na: Wriezen, Bernau, Hennigsdorf. Zadanie 2 armii WP, otrzymane przez gen. Świerczew skiego 8 kwietnia, polegało na sforsowaniu Nysy Łużyckiej i przełamaniu obrony niemieckiej na odcinku Rothenburgflw. Wysokie oraz rozwinięciu natarcia w kierunku na: Niesky, Welka, Drezno. W pierwszym dniu operacji armia miała wyjść na rubież: Bremenhain, Niesky, Jankendorf, w drugim dniu — Rietschen, Heideanger, Gebelzig, a w trzecim — Buchwalde, Konigswartha. 1 korpus pancerny miał być wprowadzony do bitwy w drugim dniu operacji z rubieży toru kolejowego, położo nego 6 km na zachód od flw. Wysokie. W końcu drugiego dnia operacji korpus powinien był opanować rej.: Lomske, Milkwitz, Welka, Burk, Dubrau, a w końcu trzeciego dnia — rej.: Lichtenberg, Radeberg, Ullersdorf, Fischbach. Wykonując swoje zadanie korpus miał współdziałać z 7 KZmech gw. z 52 armii.
48 Prawym sąsiadem 2 armii WP była 5 armia gw. Jej zadanie brzmiało: sforsować Nysę Łużycką i przełamać obronę nieprzyjaciela na odcinku od m. Żarki Małe do Mużakowa, a następnie rozwijać natarcie w kierunku Spremberg, Torgau nad Łabą. Zgrupowanie nacierające lewego sąsiada (52 armii) składało się z 73 korpusu piechoty (pierwszy rzut) i 7 korpusu zmechanizowanego gw. (drugi rzut). Z rejonu Pieńska miało ono nacierać w ogólnym kierunku na Budziszyn. Zadania armii polskich określały ich miejsce i rolę w operacji berlińskiej. Miały one nacierać w pierwszym rzucie operacyjnym, rozszerzając strefę przełamania obrony niemieckiej nad Odrą i Nysą Łużycką. W miarę rozwoju operacji winny były w głębi obrony nieprzyjaciela zabez pieczyć wspólnie z sąsiadami siły główne swoich Frontów od przeciwdziałań odwodów operacyjnych wojsk niemiec kich: 1 armia WP od północy na prawe skrzydło 1 Frontu Białoruskiego, a 2 armia WP od południa, na lewe skrzydło 1 Frontu Ukraińskiego. Obydwie armie polskie miały zabezpieczać prawe skrzyd ło 1 Frontu Białoruskiego i lewe 1 Frontu Ukraińskiego. Pomyślne przeprowadzenie operacji zaczepnych 1 i 2 armii WP stwarzało wojskom radzieckim dogodne warunki do uderzenia na Berlin. Od skutecznego zabezpieczenia skrzy deł przez armie polskie zależała operacyjna swoboda działań głównych sił 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraiń skiego, a co za tym idzie — szybkie i pomyślne wykonanie celów operacji berlińskiej. Udział armii polskich w decydującym i ostatecznym starciu Armii Radzieckiej z niemieckimi siłami zbrojnymi był niemały. W ramach wojsk trzech frontów radzieckich, operacyjny rzut Wojska Polskiego stanowił 8% stanu osobowego, 7,5% dział i moździerzy, 8% czołgów i dział pancernych i 4% samolotów. Obie armie polskie re-
49
prezentowały 12% związków operacyjnych pierwszego rzutu wojsk 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraiń skiego (15 armii). Łączna szerokość pasów działania 1 i 2 armii WP na podstawach wyjściowych do natarcia (48 km) stanowiła prawie szóstą część 300-kilometrowego frontu przełamania wojsk radzieckich od Dąbia Szczecińs kiego do Pieńska. Biorąc pod uwagę, że operacja berlińska w myśl planu Naczelnego Dowództwa Armii Radzieckiej miała rozpocząć się 16 kwietnia, obie armie dysponowały ograniczonym czasem na bezpośrednie przygotowania do działań. Był to czynnik szczególnie niedogodny dla 2 armii WP, która przystępowała — po raz pierwszy od czasu sformowania — do planowania i następnie realizacji działań bojowych w ogóle, a operacji zaczepnej w szczególności. Na przełomie marca i kwietnia 1945 r. 1 armia WP po zakończeniu operacji pomorskiej, działając w składzie 1 Frontu Białoruskiego, broniła wybrzeża Morza Bałtyc kiego, Zatoki Kamieńskiej, rz. Dziwny i Zalewu Szczeciń skiego w pasie od Kołobrzegu do Stepnicy. Na prawo od niej działał 3 KKaw gw. 2 Frontu Białoruskiego, a na lewo — 61 armia 1 Frontu Białoruskiego. 6 kwietnia 1945 r., w ramach przegrupowania wojsk 1 Frontu Białoruskiego, 1 armia WP otrzymała rozkaz przejścia do rej. Morynia, a następnie zluzowania oddziałów radzieckich wzdłuż wschodniego brzegu Odry na odcinku od Cedyni do Gozdowie. Dotychczasowy pas jej obrony miały przejąć oddziały 2 Frontu Białoruskiego. Aby rozpo cząć przegrupowanie zgodnie z nakazanym terminem i nie czekać zbyt długo na zluzowanie przez prawego sąsiada, gen. Popławski zdecydował pozostawić w pasie działania 1 armii specjalnie utworzoną grupę osłonową (4 DP i wzmoc niona 1 BKaw) z zadaniem przekazania obrony jednostkom luzującym. Natomiast głównymi siłami postanowił rozpocząć 4 — Berlin llJ45
50 przegrupowanie w nocy z 7 na 8 kwietnia i do rana 13 kwietnia zesrodkować je nad Odrą, w lasach położonych na zachód od Morynia. Czas przeznaczony na przegrupowanie wynosił 5 dni, a odległość dzieląca 1 i 2 armię WP od nowego rejonu ześrodkowania dochodziła do 200 km. W jednym przemar szu oddziały musiały więc pokonywać ok. 40 km. Przegrupowanie 1 armii WP rozpoczęło się od luzowania oddziałów, które pierwsze miały przybyć do nowego rejonu ześrodkowania. W nocy z 7 na 8 kwietnia oddziały 4 DP przejęły odcinek obrony od Kołobrzegu do Łukęcina, a 1 BKaw od Łukęcina do Stepnicy. Następnej nocy wyruszyły siły główne 1 armii: 1 i 2 DP przesuwały się przez Przybiernów, Goleniów, Wielgowo, Gardno, Lubanowo, Chojnę; 3 i 6 DP maszerowały przez Gryfice, Golczewo, Glewice, Stare Czarnowo, Linie, Rów, Trzcińsko-Zdrój. Natomiast jedno stki artylerii i wojsk pancernych jechały przez Płoty, Nowogard, Maszewo, Stargard, Pyrzyce, Trzcińsko-Zdrój. 11 kwietnia grupa osłonowa przekazała pas obrony 1 armii WP jednostkom 3 KKaw gw. i w nocy z 11 na 12 kwietnia ruszyła na południe w ślad za siłami głównymi. Przesunięcie armii wzdłuż Odry i w niedalekiej odległości od wschodniego brzegu rzeki (10-20 km) wymagało zachowania tajemnicy przegrupowania. W tym celu ruch wojsk odbywał się tylko w nocy. W godzinach wieczornych i rannych trasy przemarszu armii kontrolowały samoloty 4 mieszanej dywizji lotniczej (4 MDL). Nocne przemarsze sprawdzane były przez naziemne patrole oficerów sztabu armii, którzy reagowali na każdy przejaw naruszenia dyscypliny i zasad maskowania. Podejmowane kroki w celu zachowania tajemnicy prze grupowania były w pełni usprawiedliwione. Niemcy, ocze kując uderzenia wojsk radzieckich na Berlin, prowadzili intensywne rozpoznanie lotnicze Pomorza Zachodniego,
51
atakowali z powietrza oddziały 1 armii WP w czasie marszu, a nawet zrzucali na spadochronach grupy rozpo znawcze z radiostacjami, aby uzyskać informacje o ruchach wojsk wzdłuż Odry. Dla przekazywania meldunków wy wiadowczych na zachodni brzeg Odry wykorzystywali nawet gołębie pocztowe. 9 kwietnia szef sztabu 1 armii WP, gen. bryg. Jan Rotkiewicz, w specjalnym zarządzeniu poinformował wszystkich dowódców jednostek, iż przy zestrzelonych przypadkowo gołębiach znaleziono meldunki przesyłane przez niemieckich agentów, działających na tyłach armii. Trzeba również odnotować inną formę prze ciwdziałania wroga. W kronice 1 armii WP pod datą 14 kwietnia znajduje się następujący zapis: „Nieprzyjaciel masowo zrzuca nad rejonami rozmiesz czenia 1 armii WP ulotki w języku niemieckim, rosyjskim i polskim. Ulotki w języku niemieckim nawołują ludność do podejmowania działań partyzanckich na tyłach wojsk radzieckich"1. Przesunięcie 1 armii WP z Pomorza Zachodniego do rej. Morynia nie było przedsięwzięciem łatwym ze względu na ogromny ruch wojsk radzieckich i częste krzyżowanie się maszerujących kolumn. Jednocześnie bowiem przegrupowywały się jednostki 2 Frontu Białoruskiego z Pomorza Gdańskiego nad Zalew Szczeciński i dolną Odrę, oddziały 61 armii z odcinka Stepnica-Schwedt w swój pas działania od Schwedt do Cedyni, wreszcie związki 3 armii uderzeniowej z odcinka Schwedt-Gozdowice na przyczółek kostrzyński. Do rana 13 kwietnia prawie wszystkie oddziały 1 armii przybyły do rejonu koncentracji w lesie koło Morynia. W tym czasie nastąpiło również przebazowanie 4 MDL z lotniska w rej. Mirosławca. 14 kwietnia jej samoloty wylądowały na polowym węźle lotniskowym Baranówko-Więcław (16 km na południowy zachód od Myśliborza). ' MiD WIH, Dziennik kronikarski 1 armii WP za okres od marca do maja 1945 r., s. 26.
52 Z rejonu m. Płoty wyruszyły także jednostki kwatermi strzostwa armii. Wykorzystując transport kolejowy i samo chodowy, przegrupowały się one do rej. Myśliborza. Jednocześnie z przegrupowaniem wojsk trwały inten sywne prace dowództwa i sztabu armii nad planem przyszłej operacji zaczepnej. Wstępne informacje na temat zadania armii gen. Popławski otrzymał na odprawie w sztabie 1 Frontu Białoruskiego. Wyprzedzając maszerujące wojska, 9 kwietnia dowódca 1 armii WP przeprowadził rekonesans podstaw wyjściowych do forsowania Odry na odcinku od Cedyni do Gozdowie, a więc tam, gdzie broniły się oddziały 77 korpusu z 47 armii. Wrażenia z tego rekonesansu gen. Jerzy Bordziłowski relacjonuje następująco: „Po raz pierwszy zobaczyłem rejon przyszłego for sowania. Wiele rzek forsowałem, jeszcze więcej w swoim życiu widziałem — czasami się przeprawiałem przez nie, czasami ich broniłem — ale Odra na początku kwietnia 1945 r. oglądała chyba najgorzej i wywoływała przy gnębiające wrażenie. Widziałem rzeki i większe, i szersze, ale były to tylko rzeki, a tu przed nami rozpościerał się bezmiar wody: i rzeka, choć czasem trudno było się zorientować, gdzie jest koryto i rozlewiska, które często miały kilometr i więcej szerokości. Wiedziałem dobrze, co nas tu może spotkać — nie będziemy mogli ani płynąć, ani iść [...] Tak więc nie ulegało żadnej wątpliwości, że warunki forsowania będą diabelnie trudne" 2 . A oto fragment wspomnień gen. St. Popławskiego dotyczący rekonesansu, w którym uczestniczył gen. W. Pozniak. dowódca 77 korpusu z 47 armii: „Zaczęliśmy od prawego skrzydła, od Starej Rudnicy [...]. Długo obserwowaliśmy szeroko rozlaną Odrę, roz ważając, gdzie zorganizować przeprawę. Następnie, nie 2
J. B o r d z i ł o w s k i , Żołnierska droga. Warszawa 1972, s. 215 n.
53 podejmując jeszcze decyzji, pojechaliśmy do rejonu Goz dowie, na punkt obserwacyjny gen. Pozniaka. Cóż za wspaniały punkt obserwacyjny. Widać nawet przyczółek opanowany na zachodnim brzegu Odry przez radziecką 47 armię, naszego lewego sąsiada. Właśnie ten przyczółek interesował mnie szczególnie [...]. Przecież natarcie musimy rozpocząć od sforsowania Odry. Zastanawiam się, czy nie wykorzystać w tym celu przyczółka radzieckiego sąsiada. Podobną sytuację mieliśmy również podczas forsowania Wisły pod Warszawą. Wów czas wykorzystanie przyczółka sąsiada bardzo przyspieszyło tempo natarcia. A może i tym razem powtórzyć to udane doświadczenie?"3 Według relacji gen. Bordziłowskiego rozstrzygnięcie tej sprawy miało następujący przebieg: „10 kwietnia, a więc podczas przemarszu, ale jeszcze przed otrzymaniem dyrektywy Frontu, co nastąpiło 12 kwietnia, marsz. Żuków wyznaczył odprawę dowódców trzech prawoskrzydłowych armii: 61 armii, 1 armii WP i 47 armii. [...] Gen. Popławski zwrócił się do marsz. Żukowa z prośbą o zezwolenie wprowadzenia chociażby jednego pułku 3 DP na przyczółek 47 armii [...]. Reakcja Żukowa była natychmiastowa. — Dlaczego pułk? Wprowadzajcie całą dywizję. Zróbcie mu miejsce — zwrócił się do Perchowicza"4. Tak więc wprowadzenie jednej dywizji piechoty 1 armii WP na przyczółek 47 armii pod Gozdowicami rozstrzygnął osobiście dowódca 1 Frontu Białoruskiego. Na wspomnianej odprawie zapadła jeszcze jedna decyzja, tym razem dotycząca linii rozgraniczenia między 1 armią WP a 61 armią. W myśl decyzji dowódcy 61 armii miała ona forsować Odrę na odcinku Stolzenhagen-Lunow. 5
S. P o p ł a w s k i , Towarzysze frontowych dróg. Warszawa 1967, wyd. 2. s. 376-377. 4 B o r d z i ł o w s k i, op. cit., s. 218-220.
54 Jednakże cały teren między Odrą i Starą Odrą w wyniku wezbrania wód był zalany. Nieduża głębokość wody między korytami tych rzek nie pozwalała na wykorzystanie promów, a grząskie podłoże uniemożliwiało poruszanie się w bród. Uwzględniając te okoliczności dowódca 1 Frontu Białoruskie go, marsz. G. Żuków, zezwolił dowódcy 61 armii wybrać dogodniejszy rejon do forsowania Odry. W wyniku dodatko wego rekonesansu odcinek taki został wybrany na pasywnym prawym skrzydle 1 armii WP i zatwierdzony przez dowódcę Frontu. W związku ze zmianą odcinka forsowania powstała konieczność dokonania pewnego przegrupowania wojsk lewego skrzydła 61 armii. Dlatego też początek natarcia 61 armii dowódca Frontu przesunął na 17 kwietnia5. Decyzje podjęte przez marsz. Żukowa na odprawie 10 kwietnia w istotny sposób zmieniły warunki natarcia 1 armii WP. Jej lewe skrzydło sięgało teraz północnej części przyczółka kostrzynskiego na odcinku od Gozdowie do Karlsbiese (około 3 km) i tu sąsiadowało z wojskami 47 armii. Na prawo linia rozgraniczenia z 61 armią została przesunięta spod Cedyni do rej. Starej Rudnicy. Dzięki temu szerokość podstawy wyjściowej 1 armii do forsowania Odry zmniejszyła się z 20 do 15 km. Udostępniona przez 47 armię część przyczółka pod Gozdowicami sprawiła, że 1 armia WP nie musiała teraz forsować Odry w całym pasie natarcia. Oznaczało to „zaoszczędzenie" wielu istnień ludzkich i krwi żołnierskiej. Od wielkości zgrupowania wprowadzonego na ten przyczółek zależała ogólna koncep cja wykonania pierwszej i najtrudniejszej części zadania 1 armii WP, a w ślad za tym treść i zakres planowania i przygotowania działań zaczepnych. Korzystnego zwężenia pasa natarcia na prawym skrzydle 1 armii nie rekompen sował jednak późniejszy o jeden dzień termin rozpoczęcia forsowania Odry przez 61 armię. Należało bowiem liczyć 5
F. W o r o b j o w , S. P a r o t k i n , A. S z y m a ń s k i j. Ostatni szturm. Warszawa 1971, s. 62.
55 się z tym, że w pierwszym dniu operacji, tj. 16 kwietnia, prawe skrzydło 1 armii WP będzie odsłonięte. Uwzględniając wyniki rekonesansu Odry oraz zmiany wprowadzone przez dowódcę 1 Frontu Białoruskiego, gen. Popławski podjął ostateczną decyzję, którą ogłosił 12 kwietnia w m. Narost na odprawie dowódców 1, 2, 3 i 6 DP oraz dowódców rodzajów wojsk i służb. Na odprawie nie byli obecni dowódca 4 DP i 1 BKaw, których wojska dopiero rozpoczęły przegrupowanie z Pomorza Zachodniego do rejonu Morynia. Gen. Popławski maksymalnie wykorzystał część przy czółka pod Gozdowicami udostępnionego 1 armii WP przez 47 armię. W myśl polecenia marsz. Żukowa na przyczółek mogła być wprowadzona jedna dywizja, a więc trzy pułki piechoty wzmocnione odpowiednią ilością ar tylerii i czołgów. Wybór padł na 3 DP, która w tym czasie miała tylko dwa pułki (7 i 9 pp). Bataliony trzeciego pułku (8 pp) do 14 kwietnia pozostawały w dyspozycji sztabu 1 Frontu Białoruskiego, ochraniając obozy jeńców wojen nych w Inowrocławiu, Rzepinie i Gorzowie Wlkp. Do macierzystej dywizji dołączyły one dopiero 17 kwietnia, a więc w drugim dniu operacji berlińskiej. W tej sytuacji gen. Popławski zdecydował wprowadzić na przyczółek pod Gozdowicami trzeci pułk, ale ze składu 2 DP (konkretnie 5 pp). Z przyczółka miały zatem uderzyć trzy pułki z dwóch dywizji (dwa z 3 DP i jeden z 2 DP). W rzeczywistości do natarcia przeszły 7 i 9 pułki z 3 DP oraz 4 i 5 pułki z 2 DP. Wprowadzenie 4 pp nastąpiło z inicjatywy dowódcy 2 DP, płk. Dionizego Surżyca6. Przeprawiony na zachodni brzeg Odry 4 pp z 2 DP zajął stanowiska w drugim rzucie za 5 pp. Natomiast 6 pp z 2 DP pozostał na wschodnim brzegu Odry i przygotowywał się do forsowania rzeki bezpośrednio na północ od Gozdowie. 6
B o r d z i 1 o w s k i, op. cit., s. 256-257.
56 Gen. Popławski zamierzał wykonać główne uderzenie z przyczółka 47 armii siłami 3 DP i częścią sił 2 DP z zadaniem przełamania obrony nieprzyjaciela na odcinku Gozdowice-Karlsbiese. Natomiast Odrę postanowił for sować częścią sił 2 DP w rej. Gozdowie oraz całością sił 1 DP na prawym skrzydle armii w rej. Siekierek. Drugi rzut armii zamierzał utworzyć z 4 i 6 DP, a odwód ogólny z 1 BKaw. Zdecydował wówczas zająć jednym batalionem z 6 DP obronę wzdłuż Odry na odcinku od Siekierek do Starej Rudnicy. Artylerię do ognia pośredniego gen. Popławski podzielił na dwie równe części. 3 BAH i 1 BAC miały wspierać działania 1 DP (na tym kierunku miała również nacierać 4 BAPpanc — artyleryjski odwód przeciwpancerny armii), a 2 BAH i 5 BAC — walki 2 i 3 DP. Wszystkie czołgi, którymi dysponowała 1 armia WP, przydzielone zostały do 3 DP nacierającej na głównym kierunku uderzenia armii. Szerokość pasa natarcia 1 armii WP wynosiła w czasie przełamywania taktycznej strefy obrony nieprzyjaciela około 15 km. W głębi pas ten rozszerzał się do 20 km. Ogólna głębokość operacji zaczepnej 1 armii WP wynosiła ponad 160 km, średnie planowane tempo natarcia około 17 km na dobę, w niektórych dniach — 25, a nawet 40 km na dobę. Dowódca 1 armii WP uwzględniał w pełni specyfikę otrzymanego zadania oraz terenowe i operacyjne warunki, w jakich miało być realizowane. Właściwy wybór kierunku głównego uderzenia w zasadzie eliminował konieczność forsowania Odry, zapewniał możliwość współdziałania z lewym sąsiadem — 47 armią — wchodzącym w skład zgrupowania uderzeniowego Frontu, które nacierało wprost na Berlin. Na uwagę zasługuje także utworzenie silnego drugiego rzutu operacyjnego (dwie dywizje piechoty) i odwodu ogólnego (brygada kawalerii). Głębokie ugrupowanie opera cyjne dawało dowódcy 1 armii WP możność skutecznego
57 reagowania na przebieg operacji, zarówno w wypadku konieczności wzmocnienia siły uderzenia pierwszych rzutów, jak i przeciwdziałania próbom wykonania przez nieprzyja ciela uderzenia na skrzydło wojsk 1 Frontu Białoruskiego. Pozostawienie tak znacznych sił w ręku dowódcy 1 armii WP było możliwe dzięki zajmowaniu stosunkowo wąskiego pasa natarcia, a przede wszystkim małej pojemności części odstąpionego przez 47 armię przyczółka pod Gozdowicami. Rozmieszczenie dywizji wchodzących w skład drugiego rzutu na skrzydłach ugrupowania 1 armii pozwalało na szybkie zasilanie czołowych związków bez potrzeby doko nywania skomplikowanych przegrupowań w toku bitwy. Brygada kawalerii, znajdująca się w odwodzie ogólnym armii, była przewidywana nie tylko do osłony lewego skrzydła armii w przypadku przeciwdziałania nieprzyjaciela, lecz także do rozwinięcia natarcia na głównym kierunku uderzenia jako swoista grupa szybka armii 7 . Decyzja dowódcy 1 armii WP jest ciekawym przykładem rozwiązania zadania operacyjno-taktycznego w skompliko wanych warunkach, wymagającego kombinowanego ude rzenia częścią sił armii z przyczółka, z jednoczesnym forsowaniem częścią sił szerokiej przeszkody wodnej. Działania na obu kierunkach miały być wykonane jedno cześnie, były ze sobą wzajemnie powiązane i zmierzały do realizacji jednego celu. W nocy z 13 na 14 kwietnia oddziały 6, 1 i 2 DP zluzowały jednostki 47 armii wzdłuż wschodniego brzegu Odry, umożliwiając im przegrupowanie na przyczółek pod Gozdowicami. Ponadto na przyczółku zluzowały one od działy 5 armii uderzeniowej na odcinku od Gozdowie do 1 W toku operacji brygada nie zostata wykorzystana jako grupa szybka armii. Zadecydowało o tym użycie przez dowódcę 1 Frontu Białoruskiego 2 KKaw gw. Wykorzystując lukę między 1 armią WP i 47 armią korpus ten wszedł w pas natarcia 1 armii WP i działał jako grupa szybka Frontu.
58 Karlsbiese. Luzowanie przebiegało planowo i w sposób zorganizowany. Po zluzowaniu jednostek radzieckich pol skie dywizje ugrupowały się do natarcia zgodnie z decyzją gen. Popławskiego. W tej fazie przygotowania operacji zaczepnej przez 1 armię WP najtrudniejszym zadaniem było przeprawienie oddziałów 2 i 3 DP, a także czołgów i artylerii, na przyczółek pod Gozdowicami. Zgoda 5 armii uderzeniowej na wykorzystanie jej mostu pontonowego w rej. Gozdowie, którym przeprawiała się również 47 armia, umożliwiła rozpoczęcie przeprawy przez część sił 3 DP już o godz. 23.30 13 kwietnia. Wobec tego, że nieprzyjaciel znajdował się na zachodnim brzegu Odry w odległości kilometra od punktu przeprawy 1 armii WP i ostrzeliwał go ogniem broni maszynowej i moździerzy, budowa własnego mostu była praktycznie niemożliwa. W tej sytuacji saperzy 1 armii przystąpili o zmierzchu 14 kwietnia do budowy promów z własnych środków pływających, którymi przeprawiły się pozostałe oddziały 3 DP oraz dwa pułki 2 DP. W celu przyspieszenia przeprawy wypożyczono od 47 armii ciężki prom motorowy dla czołgów i artylerii. Pomimo licznych nalotów lotnictwa niemieckiego, oświetlania rejonu przeprawy specjalnymi bombami i rakietami oraz ostrzeliwania naziemnym ogniem obserwowanym — straty wojsk prze prawiających się były niewielkie dzięki zastosowaniu osłon dymnych oraz sprawnej organizacji przeprawy. Zgodnie z planem sztabu 1 Frontu Białoruskiego ważnym przedsięwzięciem w ramach przygotowania działań za czepnych było rozpoznanie nieprzyjaciela przez walkę. 14 kwietnia o godz. 7.30 3 batalion 2 pułku 1 DP pod osłoną ognia artylerii rozpoczął forsowanie Odry z zadaniem rozpoznania obrony nieprzyjaciela na zachodnim brzegu rzeki i uchwycenia przyczółka w rejonie mostu kolejowego w Christiansaue. Jednakże silny ogień broni maszynowej, moździerzy i artylerii niemieckiej zatrzymał batalion na „wyspie", na rozlewisku Odry.
59 O tej samej porze 2 batalion 9 pułku 3 DP przeprowadził rozpoznanie walką na kierunku Neu Karlshof w celu ustalenia systemu ogni, wzięcia jeńców i utworzenia przyczółka na północnym brzegu Starej Odry. Jednak wskutek silnego oporu nieprzyjaciela tylko częściowo rozpoznano jego umocnienia. Gen. Popławski zdecydował wznowić działania rozpo znawcze 15 kwietnia. O godz. 7.30 3 batalion 2 pułku 1 DP rozpoczął rozpoznanie walką z „wyspy" zajętej poprzed niego dnia, ale również nie uzyskał powodzenia. Powiodły się natomiast działania batalionów 7 i 9 pułku z 3 DP oraz batalionu 5 pułku z 2 DP. Pododdziały te sforsowały Starą Odrę i przesunęły się kilkaset metrów w kierunku północ nym, zbliżając swoje podstawy wyjściowe do ataku na nieprzyjacielski przedni skraj obrony, który na ich odcin kach przebiegał wzdłuż wału ochronnego znajdującego się 600-700 m na północ od koryta Starej Odry. W nocy z 15 na 16 kwietnia 1 armia WP osiągnęła gotowość bojową do forsowania Odry i przełamania obrony niemieckiej w całym pasie natarcia od Siekierek do Karlsbiese. Przygotowania 2 armii WP do operacji berlińskiej rozpoczęły się 4 kwietnia. W tym czasie 2 armia znajdowała się w rej. Trzebnicy, jako drugi rzut wojsk radzieckich, które szturmowały okrążony Wrocław. W myśl rozkazu dowódcy 1 Frontu Ukraińskiego marsz. Koniewa z 4 kwiet nia gen. Swierczewski winien był niezwłocznie przystąpić do przegrupowania 2 armii WP. Do rana 9 kwietnia miał ześrodkować swoje wojska w lasach na północny zachód od Bolesławca w gotowości do zluzowania oddziałów 13 armii i zajęcia obrony wzdłuż Nysy Łużyckiej na odcinku od m. Młotów do flw. Wysokie (4 km na południe od Rothenburga)8. Tak więc w ciągu pięciu dni 2 armia WP 8
Obecnie folwark ten nie istnieje.
60 miała przebyć około 150 km, przy czym nowy rejon jej ześrodkowania był oddalony od 12 do 22 km od pozycji obronnych 13 armii nad Nysą Łużycką. Przegrupowanie rozpoczęło się zgodnie z planem wie czorem 4 kwietnia trzema trasami: — przez Żmigród, Chobienię, Polkowice, Przemków, Świętoszów ruszyła 10 i 7 DP, 4 i 16 BPanc, 27 i 28 pappanc, 3 pmoźdz; — przez Wołów, Ścinawę, Lubin, Chocianów, Trzebień, Nowiny przesuwała się 9 DP, 2 i 3 BPanc, 24 i 25 pappanc, 26 paplot, 5 pczc, sztab 1 KPanc, 9 i 14 BAPpanc, 2 DArt; — przez Oborniki Śląskie, Środę Śląską, Legnicę, Bolesławiec, Kliczków, Parową maszerowała 5 i 8 DP, 2 pmoźdz, 1 dar, 2 brozp, 15 bsap. Ostatnią z wymienionych tras przemarszu 2 armii WP dzieliła odległość 12-16 km od linii frontu biegnącej wzdłuż pogórza Sudetów. W tej sytuacji myślą przewodnią skierowania odpowiednich oddziałów na poszczególne trasy przemarszu było dążenie do stworzenia na każdej z nich takiego zgrupowania wojsk, które byłoby zdolne do ewentualnego podjęcia samodzielnej walki w czasie prze grupowania. Wysłanie dywizji piechoty na poszczególne trasy wynikało zarówno z ich rozmieszczenia w rej. Trzebnicy, jak i przewidywań gen. Świerczewskiego, który po zluzowaniu oddziałów 13 armii zamierzał przejść do obrony nad Nysą Łużycką siłami trzech dywizji, a miano wicie: 10 DP na prawym skrzydle (Młotów, Dobrzyń), 7 DP w środkowej części pasa obrony (Dobrzyń, flw. Prędocice) i 8 DP na lewym skrzydle (flw. Prędocice, flw. Wysokie). Obszary, które przemierzali żołnierze 2 armii, były prawie wyludnione. We wsiach spotykano natomiast Pola ków wywiezionych na przymusowe roboty, którzy serdecz nie witali polskich żołnierzy.
61 Szczegółowe zadanie dla 2 armii WP w operacji berliń skiej gen. Swierczewski otrzymał 8 kwietnia. Na podstawie analizy tego zadania oraz oceny położenia wojsk własnych, nieprzyjaciela i terenu (z mapy), dowódca 2 armii WP podjął decyzję, której myślą przewodnią było ugrupowanie armii do natarcia w dwóch rzutach i wykonanie głównego uderzenia na lewym skrzydle ogólnie w kierunku: Rothenburg, Niesky, Welka, Drezno. W decyzji do forsowania Nysy Łużyckiej gen. Swierczew ski uwzględnił fakt, że po zluzowaniu oddziałów 13 armii w dniach od 10 do 15 kwietnia 2 armia miała działać trzema dywizjami w ugrupowaniu obronnym (10, 7 i 8 DP). Wprowadzając 9 DP w przedostatnią noc przed natarciem na podstawy wyjściowe do forsowania Nysy, gen. Swierczewski postanowił utworzyć pierwszy rzut armii z 10, 7, 9 i 8 DP. W ten sposób w drugim rzucie pozostała tylko 5 DP. Ponadto w dyspozycji gen. Świerczewskiego znalazły się wszystkie armijne jednostki artylerii, wojsk pancernych i saperów. Główne zgrupowanie uderzeniowe (8, 9 i 5 DP, 1 KPanc, 16 BPanc, 5 pczc, 28 papanc, 2 DArt; 3 DAPlot, 9 i 14 BAPpanc, 3 plm, 98 par gw., 4 BSap oraz inne mniejsze jednostki), nacierając na lewym skrzydle armii miało sforsować Nysę i przełamać obronę niemiecką na 4-kilometrowym odcinku od Rothenburga do flw. Wysokie, a następnie rozwijać działania zaczepne w kierunku za chodnim, w gotowości do uderzenia na Drezno. Korpus pancerny planowano wprowadzić do bitwy w dru gim dniu operacji, przy czym powinien on był współdziałać z 7 KZmech gw. 52 armii w zdobyciu Budziszyna, a następnie w natarciu na Drezno. Pozostająca w drugim rzucie armii 5 DP miała być wykorzystana do rozwinięcia powodzenia na głównym kierunku uderzenia armii. Całość artylerii będącej w dyspozycji armii (2 DArt, 9 i 14 BAPpanc — bez 78 pappanc, 3 pmoźdz) i wszystkie jednostki czołgów (1 KPanc, 16 BPanc, 5 pczc, 28 papanc)
62 zostały przeznaczone do wsparcia dwóch dywizji 9 i 8 DP — działających na głównym kierunku uderzenia armii. Na prawym skrzydle 2 armii od m. Młoty do Rothenburga (ok. 29 km) miało działać zgrupowanie pomocnicze (10 i 7 DP) z zadaniem wiązania nieprzyjaciela nad Nysą Łużycką i jednocześnie częścią sił zwijania jego obrony w kierunku północno-zachodnim. Szerokość pasa natarcia 2 armii WP wynosiła 33 km. Ogólna głębokość operacji dochodziła do 100 km, średnie tempo działań związków piechoty miało wynosić 15 km na dobę, a 1 KPanc — 40 km na dobę. Decyzję dowódcy 2 armii WP charakteryzowały właściwy wybór kierunku głównego uderzenia i prawidłowo zrealizo wana zasada ekonomii sił, uwzględniające specyfikę operacji zaczepnej armii połączonej z forsowaniem przeszkody wodnej. W nocy z 8 na 9 kwietnia, kiedy 2 armia WP wykonywała ostatni nocny przemarsz do nowego rejonu ześrodkowania, gen. Swierczewski wspólnie z dowódcą 13 armii, gen. płk. Nikołajem Puchowem, ustalili główne przedsięwzięcia dotyczące luzowania, które zgodnie z planem nastąpiło w nocy z 10 na 11 kwietnia. W czasie luzowania dowódcy oddziałów 13 armii zapoznali oficerów 10, 7 i 8 DP z systemem własnych transzei, obroną nieprzyjaciela i jego metodami walki, a także radzili, jak należy zachowywać się na przednim skraju. W ciągu czterech dni obrony nad Nysą Łużycką 2 armia przygotowywała się do działań zaczepnych. Prace 10, 7 i 8 DP zakłócał jedynie nękający ogień broni maszynowej, moździerzy i artylerii oraz działalność drobnych patroli rozpoznawczych nieprzyjaciela. Na przednim skraju obrony, tam gdzie pozycje wroga osłaniał las, rosnący nad samym brzegiem rzeki, szczególne niebezpieczeństwo groziło ze strony niemieckich strzelców wyborowych, ukrytych wśród konarów drzew. W żołnierskiej gwarze nazywano ich „hitlerowskimi kukułkami".
63 14 kwietnia przybył do 2 armii naczelny dowódca Wojska Polskiego, gen. broni Michał Rola-Żymierski, oraz jego zastępca do spraw pol.-wych. gen. bryg. Marian Spychalski, którzy zapoznali się z pracami przygotowaw czymi do natarcia oraz przeprowadzili inspekcję oddziałów r okopach nad Nysą Łużycką. W nocy z 14 na 15 kwietnia nastąpiły ostatnie zmiany w ugrupowaniu 2 armii WP. W celu stworzenia zgrupowań uderzeniowych, odpowiadających decyzji gen. Świerczew skiego, 7 i 8 DP zmniejszyły pasy swojego działania, umożliwiając w ten sposób 9 DP wejście do pierwszego rzutu i zajęcie podstaw wyjściowych do natarcia na głównym kierunku uderzenia armii. Również 10 DP dokonała przegru powania sił. Armijne jednostki artylerii i wojsk pancernych zajęły stanowiska dogodne do wsparcia ataku dywizji piechoty pierwszego rzutu. W całym pasie natarcia dywizje pierwszego rzutu armii przeprowadziły rozpoznanie walką. 13 kwietnia o godz. 22.00 do boju ruszyły wyznaczone siły 34 pułku z 8 DP. W nocnej walce zdobyły one przyczółek w rejonie leś niczówki na południe od Rothenburga i ujęły dwóch żołnierzy ze 128 batalionu Volkssturmu. W nocy z 15 na 16 kwietnia uchwycony został przyczółek w rejonie Nieder Neundorf na odcinku 36 pułku tej dywizji. W pasie natarcia 9 DP do rozpoznania walką przystąpiły dwa bataliony, ale tylko jeden z nich uzyskał powodzenie. W nocy z 15 na 16 kwietnia 2 batalion 28 pułku bardzo sprawnie przeprawił się przez Nysę, całkowicie zaskoczył Niemców i umocnił się na przyczółku zdobytym w rejonie na wschód od Rothenburga. Rozpoznanie walką w 7 DP przeprowadził 37 pułk. Wydzielona grupa żołnierzy z tego pułku osiągnęła zachodni brzeg Nysy w rejonie na południowy wschód od Lodenau, ale zdobytego przyczółka nie zdołała utrzymać. Podobny przebieg miało rozpoznanie walką w 25 pułku z 10 DP w rejonie flw. Ober.
64 Tak więc najbardziej pomyślne rezultaty w czasie rozpo znania walką uzyskały dywizje działające na głównym kierunku uderzenia 2 armii WP. Dwa przyczółki zdobyte w pasie natarcia 8 DP i jeden opanowany przez 9 DP zapewniły głównym siłom armii dogodniejsze warunki do forsowania Nysy Łużyckiej. W nocy z 15 na 16 kwietnia 2 armia WP osiągnęła gotowość bojową do forsowania Nysy Łużyckiej i przeła mania obrony niemieckiej w całym pasie natarcia od m. Młoty do flw. Wysokie. Decyzje powzięte przez dowódców 1 i 2 armii WP w pełni uwzględniały specyfikę otrzymanych zadań oraz terenowe i operacyjne warunki, w jakich zadania te miały być realizowane. Cechą charakterystyczną tych decyzji był właściwy wybór kierunków głównych uderzeń oraz konsek wentnie — szczególnie w 2 armii — zrealizowana zasada ekonomii sił. Myślą przewodnią decyzji dowódców armii było dążenie do: szybkiego przełamania taktycznej strefy obrony nieprzyjaciela, stworzenia dogodnych warunków do rozwinięcia powodzenia w głąb i skutecznego przeciw działania w przypadku zagrożenia ze strony nieprzyjaciela zewnętrznych skrzydeł głównych zgrupowań uderzeniowych 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego. Porównując decyzje dowódcy 1 i 2 armii WP należy stwierdzić, że obie były słuszne i uwzględniały wszystkie czynniki mogące mieć wpływ na prowadzenie operacji. Główne uderzenie zarówno w 1, jak i w 2 armii planowano wykonać na lewym skrzydle, z tym jednak, że w pasie natarcia 1 armii WP uderzenie to miało wyjść z przyczółka, co eliminowało konieczność forsowania szerokiej prze szkody wodnej, jaką jest Odra. Głębokie ugrupowanie operacyjne umożliwiało dowódcom armii skuteczne reago wanie na przebieg operacji zarówno w przypadku koniecz ności wzmocnienia siły uderzenia pierwszych rzutów, jak i dla przeciwdziałania próbom nieprzyjaciela wykonania uderzenia na skrzydła głównych zgrupowań wojsk 1 Frontu
Dowództwo 1 Fron tu Białoruskiego nad planem operacji ber lińskiej
Naprzód! Na Berlin
Kolumna marszowa piechoty 1 armii WP w czasie przegrupowania z wybrzeża Morza Bałtyckiego nad Dolną Odrę do rejonu Morynia
Oddziały 2 armii WP w marszu na front
Gen. płk Wasilij Czujkow — dowódca 8 armii gw. z 1 Frontu Białorus kiego na punkcie obserwacyjnym
Artyleria 1 Frontu Ukraińskiego nad Nysą Łużycką
Punkt obserwacyjny 9 pan z 2 BAH w czasie artyleryjskiego przygoto wania do forsowania Odry 16 IV 1945 r.
Ustawianie słupa granicznego nad Odrą
przez saperów 1 armii WP
Piechota 2 armii WP na podstawach wyjściowych do forsowania Nysy Łużyckiej
Dowódca 1 Frontu Białorus kiego, marsz. Gieorgij Żu ków
Dowódca 1 armii WP, gen. dyw. Stanisław Popławski
Zasłona dymna w czasie przeprawy przez Odrę w rejonie Gozdowie
Piechota 1 armii WP w natarciu na osiedle w rejonie na północ od Berlina
1 putk z 1 DP forsuje Odrę w rejonie Siekierek
Przeprawa przez Starą Odrę
u
65 Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego. Na uwagę zasługuje stworzenie silnego drugiego rzutu operacyjnego przez dowódcę 1 armii WP (dwie dywizje piechoty i jedna brygada kawalerii). Było to możliwe dzięki zajmowaniu stosunkowo wąskiego pasa natarcia, a przede wszystkim na skutek małej pojemności części odstąpionego przez 47 armię przyczółka kostrzyńskiego. Pozostawienie w ręku dowódcy 1 armii WP tak znacznych sił pozwalało na szybkie wykorzystanie powodzenia pierwszego rzutu ope racyjnego, przy czym umiejętne ich rozmieszczenie zapew niało zasilanie czołowych związków bez potrzeby dokony wania skomplikowanych przegrupowań w toku bitwy. Utworzenie silnych zgrupowań na kierunkach głównych uderzeń w obu armiach, szczególnie w 2 armii WP, pozwalało na uzyskanie dużej gęstości sił i środków na odcinkach przełamania i zapewniało niezbędną przewagę nad nieprzyjacielem. Analiza rozmieszczenia wojsk w pasach działania 1 i 2 ar mii WP uwidacznia pewne charakterystyczne różnice wystę pujące w rozwiązaniu przez poszczególne armie problemu masowania sił i środków. W pasie natarcia 1 armii WP zostały one usytuowane niemal równomiernie (zwłaszcza artyleria) na głównym i pomocniczym kierunku uderzenia. W pasie natarcia 1 DP, nacierającej na pomocniczym kierunku, nasycenie wynosiło: 3,6 batalionu piechoty oraz 119 dział i moździerzy na 1 km frontu, podczas gdy w pasie natarcia 3 i 2 DP, działających na głównym kierunku uderzenia armii, nasycenie wynosiło: 4 bataliony piechoty i 143 działa i moździerze na 1 km frontu. Natomiast w 2 armii WP nasycenie na kierunku głównego uderzenia (o czym wyżej) zdecydowanie przewyższało nasycenie na odcinku pomocniczym. Na kierunku pomocniczym (10 i 7 DP) było ono minimalne i wynosiło 0,6 batalionu piechoty, ok. 15 dział i moździerzy oraz 1 działo pancerne na 1 km frontu. W 2 armii WP kierunek głównego uderzenia został wyraźnie podkreślony i zabezpieczony maksymalną ilością s
-
Berlin 1945
66 sił i środków. W 1 armii WP różnice te były minimalne, choć w pełni uzasadnione koniecznością silnego wzmoc nienia, zwłaszcza środkami artyleryjskimi, 1 DP forsującej Odrę samodzielnie w pasie natarcia armii. Przed świtem 16 kwietnia radzieckie i polskie zgrupowa nia uderzeniowe 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraiń skiego osiągnęły pełną gotowość bojową do rozpoczęcia bitwy o Berlin. Jedynie wojska 2 Frontu Białoruskiego kończyły dopiero przegrupowanie nad dolną Odrą, przy stępując do bezpośrednich przygotowań do jej forsowania. W przededniu operacji berlińskiej marszałkowie Żuków i Koniew zwrócili się do swoich żołnierzy z uroczystym rozkazem wyjaśniającym historyczne znaczenie oczekują cych ich zadań. W rozkazie marsz. Żukowa, skierowanym do żołnierzy 1 armii WP, czytamy m.in.: „Towarzysze broni! [...] Nastał czas dobicia wroga i zwycięskiego zakoń czenia wojny. W okresie Wielkiej Wojny w obronie ojczyzny przeszliście wraz z Armią Czerwoną ciężką, lecz sławną drogę. Bojowe sztandary naszych jednostek i formacji owiane są chwałą wielu zwycięskich bitew, odniesionych nad wrogiem. [...] Chwałą odniesionych zwycięstw, swoim potem i krwią zdobyliście prawo gromienia berlińskiego ugrupo wania nieprzyjaciela i uczestniczenia w szturmie Berlina. Dzielni żołnierze! Wzywam was do wykonania zadania bojowego, do rozgromienia berlińskiego ugrupowania nie przyjaciela z właściwą wam dzielnością i umiejętnością, z honorem i chwałą. Od was zależy, aby gwałtownym uderzeniem pokonać linie obronne i zmiażdżyć wroga. Naprzód na Berlin!"9 5
„Zwyciężymy", nr 438 z 17 IV 1945 r.
PRZEŁAMANIE OBRONY NIEMIECKIEJ NAD ODRĄ I NYSĄ ŁUŻYCKĄ (16-19 KWIETNIA)
Zastosowanie podziału operacji berlińskiej na umowne etapy pozwala przedstawić całą złożoność bitwy o Berlin w sposób zbliżony do rzeczywistego jej przebiegu. W ślad za radziecką historiografią wojskową najkorzyst niej jest przyjąć następujące trzy etapy, których cezury i treść można określić jako syntetyczną próbę strategicznego spojrzenia na przebieg działań bojowych w bitwie o stolicę hitlerowskich Niemiec: I. 16-19 kwietnia. Przełamanie przez wojska 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego obrony niemieckiej nad Odrą i Nysą Łużycką; sforsowanie na południe od Szczecina wschodniego koryta Odry oraz opanowanie podstaw wyjściowych do forsowania jej zachodniego nurtu przez wojska 2 Frontu Białoruskiego. II. 20-25 kwietnia. Rozwinięcie natarcia w głąb Bran denburgii i na Łużycach, okrążenie Berlina i tzw. frankfurcko-gubińskiego zgrupowania nieprzyjaciela przez wojska 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego; sforsowanie zachodniego koryta Odry i zdobycie Szczecina przez 2 Front Białoruski.
68 III. 26 kwietnia-8 maja. Likwidacja frankfurcko-gubińskiego zgrupowania nieprzyjaciela, odparcie niemieckich prób przyjścia z pomocą okrążonemu Berlinowi oraz zdobycie stolicy III Rzeszy, wyjście wojsk 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego nad Łabę; rozbicie przez 2 Front Białoruski niemieckiego zgrupowania w Mek lemburgii. Kapitulacja hitlerowskich Niemiec. Dążenie do kompleksowego przedstawienia udziału ope racyjnej części Wojska Polskiego w bitwie o Berlin skłania do przyjęcia wymienionych etapów również w odniesieniu do 1 i 2 armii WP, aczkolwiek ich walki różnią się między sobą, a także odbiegają nieco od przebiegu działań w skali strategicznej. Ze względu na to, że starcia zbrojne armii polskich przebiegały na różnych kierunkach operacyjnych (1 armia WP w Brandenburgii, 2 armia WP na Łużycach) w opisie przebiegu działań bojowych odpowiednio szeroko uwzględniono przede wszystkim wysiłek wojsk 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego, które w bitwie o Berlin odegrały główną rolę. Uderzenie głównych sił 1 Frontu Białoruskiego na Berlin rozpoczęło się 16 kwietnia o godz. 3.20 (czasu środkowo europejskiego) z przyczółka kostrzyńskiego po 20-minutowym artyleryjskim i lotniczym przygotowaniu ataku. Ar tyleria huraganowym ogniem burzyła umocnienia znaj dujące się w pierwszym pasie obrony. W tym czasie 109 nocnych bombowców z 4 armii lotniczej 2 Frontu Białorus kiego, które działały na korzyść wojsk 1 Frontu Białorus kiego, obezwładniało z powietrza główne punkty oporu, sztaby i węzły łączności przeciwnika, rozmieszczone w dru gim pasie obrony. Na trzy minuty przed zakończeniem artyleryjskiego i lot niczego przygotowania ataku, w pasie natarcia 3 i 5 armii uderzeniowych, 8 armii gw. i 69 armii, rozbłysły silne światła 143 reflektorów przeciwlotniczych, skierowane bezpośrednio
69 na niemieckie pozycje obronne, rozpraszając nagle nocną scenerię pola walki. Ułatwiło to atakującej piechocie i czołgom bezpośredniego jej wsparcia orientację w terenie i utrzymanie właściwego kierunku natarcia, oświetliło środki ogniowe nieprzyjaciela na przednim skraju jego obrony, a zarazem zdezorientowało i oślepiło wojska niemieckie. O świcie (tj. ok. godz. 5.00) nad polem walki pojawiły się radzieckie samoloty lotnictwa dalekiego zasięgu (18 ALot). W ciągu 42 minut bombardowały one, grupami po 18 samolotów, niemieckie punkty oporu na trzeciej pozycji głównego pasa, a w szczególności w drugim pasie obrony. Po zakończeniu bombardowania przez lotnictwo dalekiego zasięgu nadleciały samoloty szturmowe i bombowe lotnictwa frontowego (16 ALot), które niezwłocznie przystąpiły do atakowania niemieckich środków ogniowych i punktów oporu bezpośrednio przed atakującą piechotą i czołgami. Lotnictwo myśliwskie osłaniało z powietrza działania sztur mowców i bombowców oraz natarcie wojsk naziemnych. Ogromne natężenie i celność ognia artylerii oraz uderzeń lotnictwa sprawiły, że nieprzyjaciel ponosił ogromne straty i dlatego początkowo jego opór był stosunkowo słaby. Około godz. 7.00 główne zgrupowanie uderzeniowe 1 Fron tu Białoruskiego przełamało pierwszą pozycję głównego pasa obrony wroga. Walka o drugą i trzecią pozycję tego pasa była już bardziej zaciekła. Nieprzyjaciel uporczywie bronił po szczególnych transzei i każdego punktu oporu, podejmując jednocześnie liczne i silne kontrataki piechoty wspieranej czołgami, ogniem artylerii i lotnictwa. Tempo natarcia radzieckiej piechoty i czołgów gwałtownie zmalało. W celu przyspieszenia przełamania głównego pasa obro ny wroga marsz. Żuków zdecydował wprowadzić do bitwy czołowe oddziały 1 i 2 APanc gw. Niezwykle duże zagęszczenie niemieckich środków przeciwpancernych unie możliwiło jednak tym armiom oderwanie się od piechoty.
70 Zmuszone do działania w jej ugrupowaniu nie mogły rozwinąć samodzielnego uderzenia na Berlin. Pod koniec dnia 18 kwietnia główne siły 1 Frontu Białoruskiego z trudem zdołały przełamać na stosunkowo wąskim odcinku trzecią pozycję i zbliżyć się do drugiego pasa, którego przedni skraj był rozbudowany na odcinku od Wriezen do Seelow i wzdłuż pradoliny Odry, tworząc tzw. Wzgórza Seelowskie. Przez cały dzień 17 kwietnia trwało pokonywanie niemiec kiego oporu na stromych i trudno dostępnych dla czołgów i piechoty stokach Wzgórz Seelowskich, które Niemcy uczynili prawdziwą redutą obronną. U podnóża wzgórz znajdował się rów przeciwczołgowy szerokości 3,5 m i głębo kości 3 m. Przedpola tego rowu były silnie zaminowane. Drogę wiodącą z Kostrzyna do Seelow i dalej na zachód przegradzały liczne barykady i zapory zbudowane z metalo wych „jeży" przeciwpancernych. Po obu stronach tej drogi rozmieszczono na stanowiskach ogniowych cztery pułki artylerii przeciwlotniczej, przeznaczone do prowadzenia ognia przeciwpancernego. Na stokach Wzgórz Seelowskich okopa no maksymalną ilość środków ogniowych piechoty, czołgów i artylerii. Tylko na czterokilometrowym odcinku między Seelow a Dolgelin wkopano w ziemię około 50 czołgów i trzy dywizjony artylerii. Do obrony Wzgórz Seelowskich dowódz two niemieckie skierowało ze swoich odwodów trzy dywizje grenadierów pancernych i jedną dywizję piechoty. W godzinach rannych 17 kwietnia około 800 samolotów radzieckiej 18 ALot dalekiego działania wykonało silne uderzenie na pozycje wroga. O godz. 8.30 zakończyło się artyleryjskie przygotowanie ataku. Oddziały 5 armii uderze niowej i 8 armii gw. wspólnie z 1 APanc gw. i częścią sił 2 APanc gw. przy wsparciu artylerii oraz lotnictwa szturmo wego i bombowego po zaciekłych walkach przełamały obronę niemiecką na Wzgórzach Seelowskich i do końca dnia przesunęły się o 11-13 km w kierunku zachodnim.
71 W ten sposób została pokonana najsilniejsza pozycja obrony niemieckiej na kierunku wyprowadzającym wprost na Berlin. 18 kwietnia wspólnym wysiłkiem piechoty i czołgów przełamano dwie pozycje pośrednie i dopiero 19 kwietnia zdołano przezwyciężyć opór wroga na trzecim pasie obrony. Pokonanie tego pasa stworzyło wojskom głównego zgrupo wania uderzeniowego 1 Frontu Białoruskiego warunki do rozwinięcia natarcia w operacyjnej głębi niemieckiej obrony. Perspektywy dalszego natarcia rysowały się pomyślnie. Niemiecka 9 armia, mając niemal doszczętnie rozbite lewe skrzydło (101 KA), nie była już zdolna do skutecznej obrony na przedpolach Berlina. Według relacji do wódcy tej armii, gen. Theodora Busse, 19 kwietnia jej ugrupowanie operacyjne zostało rozbite na trzy części, tworząc zgrupowania: północne (101 KA), środkowe (56 KPanc) i południowe (11 KPanc, 5 KGór SS oraz 5 KA z 4 APanc). Ostatni z wymienionych korpusów został podporządkowany 9 armii na skutek odcięcia go od wojsk Grupy Armii „Środek" przez główne siły 1 Frontu Ukraińskiego. Położenie wojsk 9 armii pogarszało się wskutek tego, że naczelne dowództwo niemieckie uważało, iż likwidację włamania na kierunku Kostrzyn-Berlin winna przeprowa dzić Grupa Armii „Wisła" we własnym zakresie. W pierwszym etapie operacji berlińskiej 1 armia WP, działająca w odległości ok. 25 km na północ od Kostrzyna, sforsowała Odrę w rej. Gozdowie i Siekierek i rozwinęła natarcie w kierunku zachodnim. Działania zaczepne 1 armii rozpoczęły się przed świtem 16 kwietnia. Cały stan osobowy armii oczekiwał sygnału do rozpoczęcia artyleryjskiego i lotniczego przygotowania ataku. Sztab armii, rozmieszczony w Nowym Objezierzu, po raz ostatni sprawdzał gotowość oddziałów do natarcia i forsowa-
72 nia Odry oraz sprawność funkcjonowania systemu łączności. Na punkcie obserwacyjnym armii, kilkaset metrów na północ od Gozdowie, czuwał gen. Popławski w otoczeniu dowódców rodzajów wojsk. „Cicha, kwietniowa noc — wspomina jeden z uczest ników forsowania Odry. — Jedynie od czasu do czasu rozlega się pojedynczy huk wystrzału lub zawzięcie jazgoce seria pistoletu maszynowego. Znad Odry podnosi się mleczna, gęsta mgła i spowija nadbrzeżne łąki, las i bu dynki. Starają się przeniknąć tę mgłę czujne, żołnierskie oczy. Na artyleryjskim punkcie obserwacyjnym uważnie pełni swą powinność zwiadowca bombardier Michał Pasz kowski. W wizjerze lornety nożycowej rysują się ciemne kontury brzegu. Jest tam jeszcze wróg. Przyczaił się. Nie wie, co go niebawem czeka" 1 . 0 godz. 3.45 lawina ognia artyleryjskiego (dca artylerii 1 armii WP — gen. bryg. Aleksander Modzelewski) runęła na niemieckie pozycje obronne. Złe warunki atmosferyczne całkowicie uniemożliwiły lotnictwu (4 MDL, dca — płk Grzegorz Turykin) wykonanie planowanych zadań bojo wych. W konsekwencji dywizje piechoty pierwszego rzutu armii były pozbawione lotniczego przygotowania ataku, a także lotniczego wsparcia w okresie wykonywania naj trudniejszego zadania, tj. forsowania Odry i przełamywania obrony nieprzyjaciela na zachodnim brzegu rzeki. Przed frontem 1 armii WP (od Alt Rudnitz do Karlsbiese) broniły się oddziały 5 dywizji strzelców oraz 606 dywizji do zadań specjalnych, której dodatkowo podporządkowano jednostki 541 DGrenL. Dywizje te wchodziły w skład 101 KA z 9 armii. Ugrupowanie nieprzyjaciela na pierwszej pozycji obrony było następujące: — od Alt Rudnitz do mostów w rej. Christiansaue — 2 batalion 75 pp z 5 DS (Mar. Woj.); 1
Cyt. wg: T. K a m i ń s k i . Tak forsowaliśmy Odrą, „Żołnierz Wol ności", nr 88 z 15 IV 1977 r.
73 — od mostów do promu w rejonie na południe od Siekierek — batalion rozpoznawczy tej dywizji; — od promu do ujścia Starej Odry — batalion „Branden burg" z pułku „Bayer" 606 dywizji do zadań specjalnych; — wzdłuż północnego brzegu Starej Odry od Neu Karlshof do wschodniego skraju Karlsbiese — batalion „Górny" z pułku „Bayer". Na drugiej pozycji, w rej. Neuriidnitz, znajdował się 3 batalion 75 pułku z 5 DS (Mar. Woj.), a w rej. Neulietzegoricke, Wustrow, batalion „Potsdam" z pułku „Bayer". Trzeciej pozycji bronił batalion zapasowy z 5 DS (Mar. Woj.). W drugim pasie był rozmieszczony 2 pułk z 5 DS. Ponadto w rej. Wriezen znajdował się 35 pułk z 25 DGrenPanc, która wchodziła w skład odwodów 9 armii. Rozpoznanie 1 armii WP stwierdziło, że na kierunku jej działania nieprzyjaciel ma ok. 15 baterii artylerii oraz kilka baterii artylerii przeciwlotniczej. O czołgach nieprzyjaciela brak danych. Czołowe oddziały 1 DP (dca — gen. bryg. Wojciech Bewziuk) oraz 6 pp z 2 DP (dca pułku — płk Ignacy Goranin, dca dywizji — płk Dionizy Surżyc) przystąpiły do forsowania Odry podczas 30-minutowego artyleryjskiego przygotowania natarcia. Z podstaw wyjściowych do for sowania wyruszyły one z takim wyliczeniem, by o godz. 4.45 osiągnąć przeciwległy brzeg i bezpośrednio zaatakować broniącego się tam nieprzyjaciela. „Tumany dymu od artyleryjskiego ognia unoszą się nad wstęgą Odry — pisał por. Janusz Przymanowski. — Z dala dobiega huk dział, to mocniejszy, to słabszy. Jak dudnienie po bruku ciężkiego wozu grają «katiusze» [...]. [...] Na rzece panuje gorączkowy ruch. Bez przerwy kursują promy i łodzie, przeprawiając sprzęt i wojsko. Saperzy Remiziewicza [ppłk Mikołaj Remiziewicz, dca 31 batalionu pontonowo-mostowego — Z.S.] i Kofanowa [ppłk
74
Aleksander Kofanow, dca 6 zmot. batalionu pontonowo-mostowego —Z.S.] przygotowują pontony, belki i dyle, by zbudować most, przez który przejdą ciężkie działa i czołgi"2. O godz. 4.14, tj. z chwilą zakończenia artyleryjskiego przygotowania, ruszyło do natarcia główne zgrupowanie uderzeniowe armii (3 DP i część sił 2 DP) z przyczółka pod Gozdowicami. W ten sposób jednocześnie zaatakowały nieprzyjaciela: od wschodu 1 DP w rejonie Siekierek i 6 pułk 2 DP w rejonie Starych Łysogórek oraz od południowego wschodu 3 dywizja i część sił 2 dywizji, które nacierały z przyczółka pod Gozdowicami. Natarcie 3 i 2 DP z przyczółka pod Gozdowicami rozwijało się bardzo pomyślnie. Skutecznie przeprowadzone artyleryj skie przygotowanie ataku umożliwiło złamanie oporu i szyb kie opanowanie przedniego skraju obrony nieprzyjaciela. Opór wzrastał jednak w miarę posuwania się w głąb obrony; zwłaszcza silny był w rejonie Neu Karlshof. 3 DP (dca — płk Stanisław Zajkowski) wsparta przez pododdziały 13 papanc (dca — ppłk Michał Curoczkin) i 4 pczc (dca — ppłk Mikołaj Janczelenko) opanowała rejon Neu Karlshof i kontynuowała natarcie w kierunku północno-zachodnim. Do wieczora 7 i 9 pułki tej dywizji (dca — ppłk Stanisław Russjan i ppłk Józef Kocjan) osiągnęły rejon Alt Wustrow i Alt Wriezen, wykonując tym samym zadanie dnia. 2 DP nacierała z przyczółka jedynie częścią sił — 5 pp (dca — płk Antoni Szabelski). Jej 6 pułk forsował Odrę w rejonie na południe od wsi Stare Łysogórki. Aby ułatwić forsowanie pododdziałom 6 pp, 5 pp rozpoczął natarcie z przyczółka wzdłuż wału nad Odrą w kierunku północno-zachodnim. Około godz. 10 obydwa pułki nawiązały bezpośrednią styczność i podjęły natarcie w kierunku zachodnim w pasie 2 DP. W godzinach popołudniowych 5 pp złamał opór wroga na wschód od wsi :
Tamie.
75 Neulietzegoricke, a następnie, wykonując obejście, zdobył kolejny silny punkt oporu — Neulietzegoricke. 6 pp we współdziałaniu z batalionem szkolnym 2 DP opanował Zollbriicke, a do wieczora jeszcze Zackencker Loose i Ferdinandshof. 16 kwietnia najcięższe walki toczyły się w pasie działań 1 DP. W rejonie Siekierek nieprzyjaciel za wszelką cenę usiłował nie dopuścić do przekroczenia Odry ostrzeliwując lustro rzeki zmasowanym ogniem zaporowym artylerii i moździerzy. Forsowanie utrudniał boczny ogień broni maszynowej prowadzony z filarów zburzonego mostu kolejowego (Siekierki-Christiansaue). „Niskie i bagniste są brzegi Odry — pisał nieznany kronikarz walk nad Odrą. — Płaskie zalewisko pokryte niskimi kępami wikliny na drugim brzegu. Tu właśnie jest przeprawa. Ma ona prowizoryczną przystań. Z belek sklecony pomost, przy którym stoi prom. Wśród rozbitych domów zbiega w dół do przystani. Prom już pełny. Podjeżdża motorówka, która bierze prom na hol. Powoli prom obraca się, wypływa na środek rzeki, gdzie chwyta go silny prąd. Z dala rozlega się wystrzał artyleryjski. Przeciągły łoskot pocisku prującego powietrze. 10 metrów od promu wytryska fontanna wody. Prom przechyla się nieco. Prąd na środku rzeki jest silny. Motorówka pracuje ciężko. Nowa fontanna. Ale już bliżej. Na płaski brzeg wyskakują żołnierze. Odra 3 sforsowana. Oddziały suną do przodu" . W czasie forsowania Odry szczególnie przydatne okazały się samochody pływające. 1 pułk 1 DP (dca — ppłk Bazyli Maksymczuk), który dysponował 90 takimi samochodami z radzieckiego 274 batalionu amfibii, w całości bardzo szybko przeprawił się na zachodni brzegi Odry. „Chor. Trysienko wraz z kan. Pełkiem, Chodorowskim i bomb. Bratem ruszyli właśnie amfibią na drugi brzeg. * K a m i ńsk i, op. cit.
76 Sunęła po spienionych wodach Odry znacząc za sobą długą srebrzystą smugę. Wtem rozległa się salwa. Jedna, druga. Ranny kierowca osunął się na siedzenie. Chwilowe zamie szanie. Motorówka kręci się dookoła swojej osi. Chor. Trysienko chwyta za ster. Umie prowadzić samochód, więc i z tym się upora. Amfibia dobija do brzegu"4. Przerzucone na zachodni brzeg Odry pododdziały w za ciętej walce rozszerzały i pogłębiały metr po metrze zdobyte przyczółki. Odpierając liczne kontrataki nieprzyjaciela, dążyły do połączenia się i utworzenia jednego, dużego przyczółka o znaczeniu dywizyjnym. Walka była tym trudniejsza, że tego dnia artyleria pułkowa nie zdążyła się jeszcze przeprawić. Pod naciskiem kontratakującego wroga 1 pp wycofał się zza toru pod Bienenwerder i tu stawił opór. 2 pp utrzymał linię wału koło mostu kolejowego. Do wieczora 1 DP okopała się na linii od brzegu Odry do Bienenwerder wzdłuż toru kolejowego i od Bienenwerder do Zackericker Loose, gdzie nawiązała styczność z prawym skrzydłem 2 DP. Poprawa pogody w drugiej połowie dnia 16 kwietnia umożliwiła lotnictwu szturmowemu (3 pisz, dca — ppłk Jan Mironów) wykonanie uderzeń bombowo-szturmowych siłami 16 samolotów na stanowiska ogniowe artylerii i siłę żywą nieprzyjaciela w okopach drugiej pozycji obrony w rej. Neuriidnitz, tj. na kierunku natarcia 1 DP. Samoloty myśliwskie (1 plin, dca — mjr Wasyl Gaszyn) nie wystar towały, pozbawiając wojska lądowe informacji z rozpo znania powietrznego oraz osłony przed lotnictwem niemiec kim, które m.in. przeprowadziło kilka nalotów bombowych. Atakowało ono stanowiska ogniowe 9 pah w rej. na północny wschód od Gozdowie, przeprawy przez Odrę w rej. Gozdowie oraz szyki bojowe 3 DP nacierającej na Karlshof. 4
Tamże.
77 W tej sytuacji walkę z lotnictwem niemieckim prowadziły jedynie wydzielone pododdziały i środki ogniowe piechoty oraz artyleria przeciwlotnicza (1 DAPlot; dca — płk Kazimierz Prokopowicz), która w pierwszym dniu operacji zestrzeliła cztery samoloty nieprzyjaciela. Silny opór nieprzyjaciela w pasie działań 1 DP był w głównej mierze wynikiem odsłonięcia jej prawego skrzydła, gdyż prawy sąsiad — 61 armia, rozpoczął forsowanie Odry dopiero 17 kwietnia. Umożliwiło to Niemcom ściągnięcie odwodów na kierunek natarcia 1 DP. Jakkolwiek skierowanie wysiłku nieprzyjaciela przeciwko 1 DP było korzystne dla całej operacji, gdyż ułatwiło wykonanie zadania 3 i 2 DP, działającym na kierunku głównego uderzenia, to jednak ciągłe zagrożenie prawego skrzydła 1 armii WP mogło spowodować niepożądane komplikacje. W tej sytuacji już w drugiej połowie pierw szego dnia operacji gen. Popławski postanowił jak najszyb ciej wprowadzić na prawe skrzydło armii 6 DP (dca — płk Genadij Szejpak) z drugiego rzutu armii. Jeden batalion 6 DP, która była rozmieszczona w rej. Zaborzyc, znajdował się nad Odrą, broniąc odcinka od mostu kolejowego koło Siekierek do Starej Rudnicy. Był to 2 batalion 14 pp (dca batalionu — kpt. Adam Przygocki, dca pułku — mjr Marceli Domaradzki). 16 kwietnia 2 batalion pomyślnie sforsował Odrę w rejonie wspo mnianego mostu kolejowego i w ten sposób stworzył dogodne warunki do przeprawy nie tylko swojego pułku, lecz całej dywizji. Oto relacja Stanisława Komornickiego, uczestnika forsowania Odry przez 2 batalion 14 pp. .Pod nieustannym ogniem artylerii wsiedliśmy do łodzi. 18 ludzi, z których składał się 1 pluton, 3 moździerze i podręcz ny zapas granatów do moździerzy [...] sprawiły, że łódź naładowana była do maksymalnych granic. Burty zanurzyły się głęboko i każdy większy wstrząs groził nabraniem wody. Odbiliśmy [...]. Improwizowane wiosła w rękach silnych
78 strzelców działały sprawnie i niebawem wydostaliśmy się na środek rzeki. Co chwila w rejonie przeprawy wystrzelały w niebo fontanny wody, to nie ustawał ogień artylerii niemieckiej. Jeden z takich pocisków rozerwał się tak blisko, że woda opadając uderzyła w łódź. Musieliśmy ją wyczerpywać z dna skrzynką do amunicji. W pewnej chwili, gdy cała nasza uwaga skupiona była na walce z silnym nurtem, zza wału wyleciał niespodziewanie niemiecki samolot szturmowy Ju-87K, siekąc po powierzchni wody z działek pokładowych.., zbliżał się w naszą stronę [...]. Kilka trzasków, błysk i [...] samolot, wyjąc [...] wzbija się wysoko i w głębokim wirażu zawraca na zachód. [...] Przestrzelona w kilku miejscach łódź pogrążała się coraz bardziej [...]. Do brzegu zostało jeszcze około 60 m, gdy łódź przechyliła się gwałtownie i przez burtę wdarł się strumień wody. — Ratować sprzęt — zawołałem. Na szczęście była to już przybrzeżna mielizna i woda sięgała zaledwie po pas. Strzelcy, którzy w ostatniej chwili chwycili sprzęt, brnęli teraz, zanurzeni w zimnej wodzie, ku brzegowi. Jeden z nich był raniony odłamkiem pocisku, lecz i tak ucier pieliśmy o wiele mniej niż prom, na którym trzech ludzi 5 było rannych, a dwa konie [...] zabite" . Opór nieprzyjaciela przed frontem natarcia 1 armii WP był szczególnie zaciekły, Odra bowiem była ostatnią przeszkodą wodną osłaniającą stolicę III Rzeszy od wscho du. Dodatkowe źródła uporczywej obrony niemieckiej ujawniają zeznania jeńca, wziętego do niewoli przez 2 DP: „Nastroje wśród żołnierzy niemieckich wybitnie depresyj ne. Opór, jaki stawiają, wywołany jest terrorem stosowanym przez starych podoficerów i oficerów. Wśród żołnierzy mówi się, że do końca kwietnia Berlin będzie zdobyty przez Armię Czerwoną. 5
Cyt. wg: Cz. P o d g ó r s k i , Polacy w operacji berlińskiej. Warszawa 1970, s. 51.
79
Żołnierze są zrozpaczeni. Krążą wśród nich pogłoski, że wojska radzieckie zajęły już przedmieścia Berlina" 6 . Obszar przyczółka zdobytego 16 kwietnia przez 1 armię WP przypominał kształtem nieregularny trójkąt, którego podstawę na południu stanowiła Stara Odra, północno-wschodni bok — Odra, a zachodni — rubież opanowana wieczorem przez dywizje pierwszego rzutu. Wierzchołek trójkąta sięgał zniszczonych mostów w rej. Christiansaue. Szerokość przyczółka (wzdłuż Odry) wynosiła 9 km, a głębo kość od 0,5 km w rej. mostów Christiansaue do 7 km w rej. Altwriezen (wzdłuż Starej Odry). Był to zatem przyczółek, którego pojemność miała już znaczenie operacyjne. Na tle sukcesów uzyskanych przez sąsiadów rezultaty działań 1 armii WP w dniu 16 kwietnia zasługują na pozytywną ocenę. 61 armia (prawy sąsiad, dca — gen. płk Paweł Biełow) przeprowadziła tego dnia jedynie rozpo znanie walką, które nie miało większego wpływu na działanie 1 armii WP. W konsekwencji 1 armia uzyskała na swoim prawym skrzydle najmniejsze powodzenie. Po myślne natarcie 47 armii — lewego sąsiada (dca — gen. lejt. Fiodor Perchorowicz), która włamała się w obronę niemiecką na głębokość 5 km i opanowała rubież: Heinrichsdorf, Thoringswerder, Herrenhof, stworzyło dogodną sytuację na lewym skrzydle 1 armii WP. Wzmocnienie sił i środków 1 armii WP walczących na przyczółku, a także dowóz wszelkiego rodzaju zaopatrzenia, wymagały urządzenia odpowiednich przepraw przez Odrę. W celu usprawnienia ich funkcjonowania wojska saperskie (6 i 31 bpont-most oraz 9 batalion z 1 BSap, dcy batalionów — ppłk Aleksander Kofanow, ppłk Mikołaj Remiziewicz, kpt. Jan Żytło, dca brygady — płk Bronisław Lubański) niezwłocznie po sforsowaniu rzeki przez główne siły piechoty, wybudowały w rej. Gozdowie most pontonowy, 6
MiD WIH, Dziennik kronikarski 1 armii WP..., op. cii., s. 4.
so przez który 17 kwietnia przeszły: 4 DP (dca — gen. bryg. Bolesław Kieniewicz), artyleria armijna oraz rzuty kwatermistrzowskie 2 i 4 DP. Wznowienie natarcia czołowych dywizji nastąpiło 17 kwietnia o godz. 8.00. Decyzja gen. Popławskiego była zgodna w tej sprawie z rozkazem marsz. Żukowa, skiero wanym do dowódcy 1 armii WP oraz 3 armii uderzeniowej i 47 armii. Tego dnia 1 armia WP prowadziła natarcie, mając w pierwszym rzucie cztery dywizje piechoty. Na prawym skrzydle armii rozwijała natarcie 6 DP w kierunku na Paulshof i Neuranft. W ciągu dnia dywizja odparła dwa kontrataki i do wieczora osiągnęła rejon Paulshof. 1 DP do południa toczyła uporczywe walki o silny punkt oporu Neuriidnitz. Dopiero dwustronne oskrzydlenie, wykonane w drugiej połowie dnia, przyniosło jej sukces. Stosunkowo duże postępy poczyniła w tym dniu również 2 DP. Po ciężkich walkach opanowała ona Wustrow, złamała opór wroga w rejonie toru kolejowego oraz zdobyła miejscowość Altreetz i stację o tej samej nazwie. Oddziały 3 DP, stosując oskrzydlenie i obejście, zajęły miejscowości: Altwriezen, Neu Kietz, Altmadewitz i Neumadewitz. Pod koniec dnia 17 kwietnia 3 DP opanowała wał przeciwpowodziowy na wschodnim brzegu Starej Odry, pierwsza przełamując główny pas niemieckiej obrony. 17 kwietnia warunki atmosferyczne całkowicie uniemożli wiły lotnictwu 1 armii WP (4 MDL) wykonanie zadań ogniowych. W późnych godzinach popołudniowych zaledwie cztery pary samolotów (1 plm) zdołały wykonać 10 lotów rozpoznawczych, których wyniki okazały się znikome. Już w godzinach wieczornych 17 kwietnia most pon tonowy spod Gozdowie przemieszczono nurtem Odry do Starych Łysogórek, leżących w środkowej części pasa działań 1 armii. Most został oddany do użytku 18 kwietnia
81 o godz. 2.30. Oprócz 1 BKaw (dca — płk Aleksander Dawydiuk) i jednostek tyłowych korzystały z niego również oddziały 7 KKaw gw., który z odwodu dowódcy 1 Frontu Białoruskiego przeszedł do dyspozycji dowódcy 47 armii. 17 kwietnia głębokość włamania 1 armii WP w obronę nieprzyjaciela wynosiła od 4 km na prawym skrzydle pasa natarcia do 6 km na kierunku głównego uderzenia, a więc tam, gdzie 3 DP wspierana przez czołgi uzyskała największy sukces i jako pierwsza dotarła do Starej Odry. Po dwóch dniach walk 1 armia WP włamała się na kierunku głównego uderzenia w trzecią pozycję, na pozostałym zaś odcinku opanowała drugą pozycję. Najbliższym zadaniem, jakie stanęło teraz przed 1 armią, było sforsowanie Starej Odry. W drugim dniu operacji berlińskiej 61 armia, ze względu na bardzo trudne warunki terenowe, sforsowała wprawdzie Odrę, ale w rej. Neuglitzen zdobyła tylko dwa niewielkie przyczółki o głębokości 1 km. Jeśli idzie o 47 armię, to przełamała ona trzecią pozycję obrony nieprzyjaciela i na wiązała walkę o drugi pas. Głębokość jej włamania nie przekraczała tego dnia 4 km. Wczesnym popołudniem 17 kwietnia do Siekierek, w których znajdowało się stanowisko dowódcy 1 armii WP, przybyli Naczelny Dowódca WP gen. broni Michał Rola-Żymierski i jego zastępca do spraw pol.-wych. gen. bryg. Marian Spychalski. Do 1 armii przyjechali po odwiedzeniu żołnierzy 2 armii WP, którzy nad Nysą Łużycką przechodzili chrzest bojowy. Szef sztabu armii gen. bryg. Jan Rotkiewicz złożył Naczelnemu Dowódcy meldunek o sytua cji. Następnie generałowie pojechali do dowódcy armii na punkt obserwacyjny nad Odrą, skąd śledzili przebieg walk. Na polu walki Naczelny Dowódca WP skierował do żołnierzy 1 armii następujący rozkaz specjalny: „16 kwietnia 1945 r. jednostki 1 armii WP przeszedłszy do natarcia dokonały historycznego sforsowania rzeki Odry. przeniosły bój poza granice odrodzonego Państwa Polskiego 6 — Berlin 1945
82 — na terytorium Niemiec i zasłużyły sobie na uznanie i miłość całego narodu. Nawiązując do swoich świetnych tradycji, Wy, którzyście forsując Bug, wyzwolili pierwsze połacie ziemi ojczystej, a następnie sforsowaliście [...] Wisłę, wyzwolili Warszawę, przywrócili do Macierzy odwiecznie polskie ziemie nad Bałtykiem — dorzuciliście teraz nowe laury do wieńca narodowej chwały. [...] W imieniu służby wyrażam wszystkim oficerom, podofi cerom i żołnierzom 1 armii swoje podziękowanie [...]. Oficerów, podoficerów i żołnierzy, którzy wyróżniali się w bojach, rozkazuję przedstawić do odznaczeń. Żołnierze! Uderzenie Wasze skierowane jest w samo serce wroga. Dowódca Frontu, Marszałek Związku Radzieckiego Żuków, w uznaniu Waszych dotychczasowych zasług, przyznał Wam zaszczytne prawo gromienia berlińskiego zgrupowania nieprzyjaciela i uczestniczenia w szturmie na Berlin. W tej decydującej bitwie każdy Wasz cios niechaj będzie pewny i twardy, każdy strzał — celny. Naprzód do zwycięstwa!"7 Biorąc pod uwagę wyniki całodziennych walk gen. Popławski zdecydował 18 kwietnia sforsować Starą Odrę oraz rz. Wolzine (300 m na zachód od Starej Odry) i opanować rubież Eberswalde, Gersdorf. Od świtu 18 kwietnia jednostki 1 armii WP w całym pasie działania prowadziły walki zaczepne. Na północnym odcinku nacierała 6 DP, której oddziały po złamaniu oporu nieprzyjaciela w Neuranft, Herrenwiese i Croustillier do wieczora zbliżyły się do wału nad Starą Odrą. Nacierająca z lewej strony 1 DP w godzinach rannych zdobyła Neukiistrinchen, a następnie pokonała opór nie przyjaciela na drodze Croustillier-Adlig Reetz. W toku 7
..Zwyciężymy", nr 76 z 18 TV 1945 r.
83 dalszych walk dywizja usiłowała osiągnąć most na Starej Odrze w rejonie cukrowni na zachód od Altranft, z powodu jednak niezwykle silnego oporu nieprzyjaciela nie wykonała zadania. Niemcy zdołali utrzymać mały przyczółek w rejo nie mostu. W ciągu dnia oddziały 2 DP uderzając na Neuriidnitz i Altreetz opanowały Konigsreetz i do wieczora dotarły do wału nad Starą Odrą. W rejonie położonym bezpośrednio na północ od Neugaul i na bliskich przedpolach Starej Odry natarcie 5 pp z 2 DP wyprzedzał pułkowy pluton zwiadu pieszego pod dowództwem ppor. Ryszarda Kuleszy. Podchodzące do rzeki pododdziały 5 pp Niemcy ostrzeliwali silnym ogniem moździerzy. Jeden z pocisków śmiertelnie ranił dowódcę pułkowego zwiadu pieszego. Dowództwo 1 armii WP odznaczyło go Krzyżem Walecznych. Na lewym skrzydle 1 armii 3 DP, która już 17 kwietnia osiągnęła wał nad Starą Odrą, odpierała liczne kontrataki. O świcie 18 kwietnia nieprzyjaciel wykonał silny kontratak z rej. Neumadewitz w kierunku na Altmadewitz, zmuszając 9 pp do odwrotu znad wału przeciwpowodziowego Starej Odry. Ostatecznie kontratak wroga został odparty wspólnym wysiłkiem zasadniczych rodzajów wojsk: piechoty, artylerii, dział pancernych i lotnictwa (3 pisz z 4 MDL). W ciągu dnia pododdziały 9 pp zlikwidowały dwie kompanie pie choty nieprzyjaciela, okrążone w rejonie skrzyżowania toru kolejowego z wałem przeciwpowodziowym, 1 km na zachód od Neumadewitz. Poprawa pogody 18 kwietnia wreszcie umożliwiła lot nictwu rozwinięcie działań bojowych na szerszą skalę. Od godz. 8.00 do 19.00 samoloty 3 pisz przeprowadziły 67 lotów bojowych, niszcząc lub obezwładniając wojsko, sprzęt i środki ogniowe nieprzyjaciela, zarówno na stanowiskach ogniowych, jak i w marszu. Uderzenia bombowo-szturmowe wykonano przede wszystkim w rejonach: Bad Freienwalde, Altranft, Wriezen, Haselberg, a więc na zachód od Starej
84 Odry i na bezpośrednich tyłach wojsk niemieckich, bronią cych drugiego pasa obrony. Na szczególne podkreślenie zasługuje udział samolotów 3 pisz w odparciu kontrataku nieprzyjaciela na odcinku 9 pp w rej. Altmadewitz. Grupy samolotów szturmowych, kierowane przez oficera napro wadzania lotniczego, atakowały z powietrza poszczególne obiekty na polu walki, przyczyniając się wydatnie do odparcia kontrataku. Myśliwce 1 plm osłaniały z powietrza szyki bojowe wojsk naziemnych, towarzyszyły szturmowcom w czasie wykonywania zadań ogniowych, a także prowadziły rozpo znanie powietrzne, zarówno na korzyść 1 armii WP, jak i 61 armii. W toku rozpoznania stwierdzono m.in. systema tyczny ruch kolumn samochodowych z rej. Wriezen i Eberswalde w kierunku Bad Freienwalde, świadczący o przegrupowaniu wojsk niemieckich nad Starą Odrą w celu obsadzenia drugiego pasa dodatkowymi siłami. W nocy z 18 na 19 kwietnia pododdziały 2 pułku nocnych bombowców (dca — mjr Szymon Worobiow) obezwład niały wojska niemieckie na przednim skraju drugiego pasa obrony na odcinku od Altranft do Wriezen. Lotnictwo niemieckie, oprócz lotów rozpoznawczych, wykonywało uderzenia bombowe na armijne przeprawy w rej. Gozdowie. Ogniem artylerii przeciwlotniczej 1 armii WP zestrzelono cztery samoloty nieprzyjaciela. Pod koniec trzeciego dnia operacji wszystkie dywizje pierwszego rzutu armii (od prawego skrzydła — 6, 1, 2 i 3 DP) ostatecznie przełamały trzecią pozycję głównego pasa obrony, oczyściły od nieprzyjaciela wschodni brzeg Starej Odry i nawiązały walkę o drugi pas jego obrony. Jednakże próby sforsowania z marszu Starej Odry nie powiodły się w całym pasie natarcia 1 armii. W tym położeniu bardzo owocne okazały się rezultaty współdziałania 1 armii WP z sąsiadami. W końcu dnia 18 kwietnia czołowe oddziały 61 armii nawiązały
walkę o Neuenhagen i Gabow. W rej. Neu Gornow, między prawym skrzydłem 6 DP i lewoskrzydłowymi oddziałami 9 korpusu z 61 armii powstała dwukilometrowa luka, którą prawy sąsiad 1 armii WP postanowił wykorzystać w celu sforsowania Starej Odry i uderzenia na Gabow od południa, 415 DP z drugiego rzutu 9 korpusu gw. otrzymała rozkaz przeprawienia się przez Odrę w pasie 1 armii WP i ześrodkowania się w rej. Paulshof, skąd miała uderzyć zza prawego skrzydła 6 DP w kierunku na Bad Freienwalde. Manewr ten został pomyślnie zrealizowany. Dla dalszych działań 1 armii WP szczególne znaczenie miały rezultaty natarcia lewego sąsiada — 47 armii, która przełamała drugi pas obrony nieprzyjaciela, a co ważniejsze — niemal całkowicie opanowała Wriezen, silny węzeł oporu nieprzyjaciela, położony na styku 1 armii WP i 47 armii. Wobec niepowodzenia prób sforsowania z marszu Starej Odry gen. Popławski zrezygnował z czołowego uderzenia na silnie broniony drugi pas obrony nieprzyjaciela i po stanowił wykorzystać sukces lewego sąsiada. Myśl przewod nia manewru operacyjnego, podjętego wieczorem 18 kwiet nia, polegała na wiązaniu nieprzyjaciela od czoła (tj. od wschodu) oraz na skrzydłowym uderzeniu przez Wriezen na tyły Niemców broniących się nad Starą Odrą. W ramach tego manewru 4 DP (z drugiego rzutu armii) miała przeprawić się przez Starą Odrę w rej. Wriezen, zdobyć m. Rondel i nacierać w kierunku zachodnim. Jednocześnie 3 DP, pozostawiając słabą osłonę w swoim pasie działania wzdłuż Starej Odry, głównymi siłami winna była również przeprawić się w rej. Wriezen i uderzeniem w kierunku północnym oczyścić od nieprzyjaciela zachodni brzeg rzeki. Natarcie 4 i 3 DP miało ułatwić forsowanie Starej Odry przez pozostałe dywizje 1 armii WP. Wobec konieczności przygotowania przepraw przez Starą Odrę zlikwidowano dywizyjne przeprawy na Odrze. W rej.
86 Wriezen rozpoczęto budowę mostu pontonowego, a także uruchomiono przeprawy promowe. Na Odrze natomiast w dalszym ciągu działały przeprawy armijne. Obok mostu pontonowego w rej. Starych Łysogórek saperzy armii przystąpili do budowy drewnianego mostu stałego, który miał szczególne znaczenie dla usprawnienia dowozu zaopa trzenia wojskom walczącym nad Starą Odrą oraz do ewakuacji z pola bitwy rannych i uszkodzonego sprzętu bojowego. Ponadto na Odrze w rej. Gozdowie funkcjono wała armijna ciężka przeprawa promowa. 19 kwietnia* w całym pasie natarcia 1 armii WP trwały niezwykle zacięte walki. 4 i 3 DP realizując nakazany manewr przez Wriezen włamały się kilka kilometrów w głąb drugiego pasa obrony niemieckiej. Wykorzystując ich sukces 2 DP pomyślnie sforsowała Starą Odrę i tego dnia o godz. 23.00 opanowała Neugaul. Inna sytuacja wytworzyła się na odcinku północnym, gdzie walczyła 1 DP. Nieprzyjaciel stawiał opór, broniąc zaciekle przyczółka w rejonie mostu. W nocy gen. Bewziuk postanowił wykorzystać sukces lewego sąsiada — 2 DP. W tym celu 1 pp miał wiązać nieprzyjaciela, pozostałe zaś oddziały dywizji winny były przeprawić się przez Starą Odrę w miejscu, gdzie forsował ją 5 pp z 2 DP. Po osiągnięciu przeciwległego brzegu rzeki pododdziały 3 pp uderzyły na północ, wypierając Niemców z cukrowni. Czołowe oddziały 1 DP ruszyły w kierunku Altranft. 6 DP przez cały dzień 19 kwietnia toczyła walkę o nadbrzeżny wał Starej Odry. O godz. 22.00 otrzymała rozkaz przegrupowania się do rejonu Wriezen i przejścia do drugiego rzutu armii. Nad Starą Odrą pozostał tylko 2 batalion 18 pp (dca batalionu — kpt. Aleksander Murenko, dca pułku — płk Stanisław Ziarkowski). 20 kwietnia 2 batalion wspólnie z oddziałami radzieckimi sforsował Starą Odrę i wziął udział w walkach o silnie umocnioną miejscowość Bad Freienwalde.
S7
Tego dnia intensywnie działało lotnictwo 1 armii WP. W pierwszej połowie dnia pododdziały 3 pisz wykonały uderzenia bombowo-szturmowe na stanowiska ogniowe artylerii i moździerzy oraz siły żywe nieprzyjaciela w rejonie na zachód od Kónigsreetz, a więc na kierunku działania 2 DP. Po południu szturmowce obezwładniały przede wszystkim punkty oporu: Neugaul i Altranft, ułatwiając 2 DP forsowanie Starej Odry. W porównaniu z poprzednimi dniami operacji wyraźnie wzrosła również intensywność rozpoznania powietrznego. Wyniki rozpo znania lotniczego dostarczały gen. Popławskiemu sporo danych, które świadczyły o przygotowaniach niemieckich do odwrotu z drugiego pasa i organizacji kolejnej rubieży oporu na linii: Kótzen, Neugersdorf, Kruge, Brunów. Lotnictwo realizowało swoje zadania w warunkach silnego przeciwdziałania ze strony artylerii przeciwlotniczej i lotnictwa niemieckiego. Piloci 1 plm w siedmiu walkach powietrznych zniszczyli 4 samoloty nieprzyjaciela. Były to ich pierwsze zwycięstwa powietrzne w operacji berlińskiej. Artyleria przeciwlotnicza 1 armii WP zestrzeliła 4 samoloty niemieckie. W wyniku pomyślnie przeprowadzonego manewru oskrzydlającego 1 armia WP opanowała drugi pas obrony nieprzyjaciela na odcinku szerokości 4 km, od Wriezen do Neugaul. Głębokość włamania wynosiła 3 km. Armia uzyskała dogodne warunki do całkowitego przełamania drugiego pasa na całą głębokość i rozwijania natarcia na zachód. Sprzyjającą prognozą pomyślnego rozwinięcia działań 21 kwietnia było położenie 47 armii, która wieczo rem 19 kwietnia wysunęła się do przodu o 6 km przed czołowe oddziały 1 armii WP, opanowując: Biesdorf, Haselberg i Harnekop. Należy dodać, że dowódca 47 armii zamierzał rano 20 kwietnia wprowadzić do bitwy 7 KKaw gw., który wieczorem poprzedniego dnia ześrodkował się w rej.: Schulzendorf, Kunersdorf, Bliesdorf.
ss 61 armia uzyskała niewielkie powodzenie. W końcu dnia 19 kwietnia opanowała w swoim pasie natarcia południowy brzeg Starej Odry, walczyła o Neuenhagen i Gabow, zdobyła Neutornow i Neukietz. Oceniając działania zaczepne 1 armii WP w okresie od 16 do 19 kwietnia należy stwierdzić, że w pierwszym etapie operacji berlińskiej 1 armia wykonała najtrudniejszą część swojego zadania, a mianowicie sforsowała Odrę i Starą Odrę oraz przełamała na głównym kierunku uderze nia taktyczną strefę obrony nieprzyjaciela, uzyskując wa runki niezbędne do rozwinięcia natarcia w operacyjnej głębi jego obrony. W pierwszym etapie operacji berlińskiej działania 1 armii WP skutecznie zabezpieczały pomyślne rozwijanie natarcia zarówno przez 47 armię, która walczyła w składzie głów nego zgrupowania uderzeniowego Frontu, jak i przez 61 armię osłaniającą od północy prawe skrzydło 1 Frontu Białoruskiego. Wysiłek bojowy całego stanu osobowego 1 armii WP zasługuje na uznanie. Dowódcy wszystkich szczebli wykazali dużą umiejętność w zakresie kierowania wojskami, a żołnierze — wysoki poziom ducha bojowego, ofiarność i dążenie do jak najlepszego wykonania zadań bojowych. Główne siły 1 Frontu Ukraińskiego przystąpiły do forsowania Nysy Łużyckiej 16 kwietnia o godz. 4.55 po 40-minutowym artyleryjskim i lotniczym przygotowaniu ataku. Szybkie opanowanie przyczółków na zachodnim brzegu rzeki od Forst do Muskau umożliwiło przeprawę pierwszego rzutu wojsk Frontu, które już o godz. 6.40 przeszły do natarcia. Do końca dnia przełamały główny pas, a częściowo nawet wdarły się do przedniego skraju drugiego pasa obrony, rozbudowanego ogólnie na linii: Cottbus, Weisswasser, Niesky.
89 Nieprzyjaciel stawiał zacięty opór. Nacierające wojska musiały toczyć ciężkie boje o każdą pozycję obronną wroga oraz odpierać jego liczne kontrataki. Mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, dzia łania bojowe lotnictwa (2 ALot) były niezwykle intensywne. Loty wykonywano w większości niedużymi grupami w skła dzie od 6 do 12 samolotów. Lotnictwo bombowe kierowało swoje wysiłki na niszczenie punktów oporu przeciwnika oraz atakowało kolumny wojsk na szosach, bombardowało węzły komunikacyjne nie dopuszczając rezerw nieprzyjaciela na pole walki. Mając na względzie trwałość umocnień obron nych wroga, lotnictwo używało w większości bomb dużych kalibrów. Lotnictwo szturmowe startowało z lotnisk położo nych na bezpośrednim zapleczu własnych wojsk. Głównym celem nalotów szturmowców było niszczenie artylerii oraz różnych punktów oporu nieprzyjaciela. Samoloty szturmowe dokonały szeregu skoncentrowanych uderzeń. 1 tak, gwardyjski szturmowy korpus lotniczy siłami 110 samolotów pod osłoną 50 myśliwców zaatakował punkt oporu nieprzyjaciela w Forst. Równocześnie dokonano zmasowanego nalotu na inny punkt oporu wroga, Muskau. W nalocie tym brało udział ponad 100 szturmowców. Nad polem bitwy toczyły się zacięte walki powietrzne. W pierwszym dniu natarcia jeden tylko korpus lotnictwa myśliwskiego stoczył 43 walki zestrzeliwując 50 sa molotów wroga. Piechota głównego zgrupowania 1 Frontu Ukraińskiego, mając silne wsparcie czołgów i lotnictwa, szybko posuwała się naprzód. 17 kwietnia wojska głównego zgrupowania uderzenio wego 1 Frontu Ukraińskiego pokonały drugi pas obrony wroga i rozwinęły natarcie w kierunku trzeciego pasa, który przechodził wzdłuż zachodniego brzegu Szprewy. Z chwilą przełamania drugiego pasa obrony przez główne siły 1 Frontu Ukraińskiego, Naczelne Dowództwo Armii
90 Radzieckiej poleciło marsz. Koniewowi wykorzystać armie pancerne zgodnie z drugim wariantem planu operacji w celu obejścia Berlina od południa. 13 armia oraz 3 i 4 APanc gw. 18 kwietnia w go dzinach rannych podeszły do Szprewy. W systemie umo cnień trzeciego pasa obrony Niemcy najuporczywiej bronili węzłów oporu w Cottbus i Spremberg. Ich obrona pomiędzy tymi miastami była stosunkowo słabsza. Umo żliwiło to wojskom 13 armii sforsowanie Szprewy z mar szu i opanowanie dużego przyczółka na zachodnim brzegu rzeki. Na ten przyczółek zostały wprowadzone główne siły 3 i 4 APanc gw., które po przekroczeniu Szprewy w szybkim tempie rozwinęły natarcie w kie runku północno-zachodnim. W ślad za nimi ruszyły wojska 13 armii. 19 kwietnia główne zgrupowanie uderzeniowe 1 Frontu Ukraińskiego powiększyło przyczółek pomiędzy Cottbus a Spremberg i przeszło do natarcia w operacyjnej głębokości obrony niemieckiej, przy czym 5 armia gw. rozwinęła działania w kierunku na Torgau nad Łabą, 13 i 4 armie pancerne gw. na Luckenwalde, natomiast 3 APanc gw. — na południowe krańce Berlina. W okresie od 16 do 19 kwietnia uwaga niemieckiego naczelnego dowództwa koncentrowała się na południowym odcinku frontu. Wyrazem tego były rozkazy, jakie otrzymała 9 armia i Grupa Armii „Środek". 9 armia miała za wszelką cenę bronić Odry w centrum i na prawym skrzydle swego pasa działania. Jednocześnie winna była ona we współdziałaniu z 5 KA (4 APanc z Grupy Armii „Środek") wykonać przeciwuderzenie w kierunku południo wym, na spotkanie odwodów 4 armii pancernej i Grupy Armii „Środek", nacierających na północ. W ten sposób dowództwo niemieckie zamierzało w rej. Cottbus, Spremberg zniszczyć zgrupowanie przełamujące 1 Frontu Ukraińskiego i odtwo rzyć ciągły front obrony nad Nysą Łużycką.
91 Po czterech dniach walk obronnych nad Odrą i dolną Nysą 9 armia nie była już zdolna do wykonania otrzymanych zadań. Zamiast przeciwuderzenia na południe, dowódca armii za zgodą dowództwa Grupy Armii „Wisła" podjął decyzję wycofania się na zachód, aby uniknąć zarysowującego się okrążenia. Gen. Busse wspomina o tym bez osłonek: „Armia przeszła do porządku dziennego nad tym niewy konalnym zadaniem i bez rozkazu powzięto decyzję wyko nania uderzenia przez grupę południową (razem z 5 KA) w celu wyprowadzenia jej na zachód. Wszystkie zbędne w walce elementy (tabory, tyły, drugie rzuty sztabów itp.) zgodnie z wytycznymi dowództwa Grupy Armii były od 20 kwietnia kierowane na północny zachód"8. Trzeba jednak zaznaczyć, że do wykonania rozkazu Hitlera o odtworzeniu obrony nad Nysą Łużycką przystąpiły jednak odwody 4 armii pancernej i Grupy Armii „Środek", o czym będzie mowa w ramach opisu przebiegu działań bojowych 2 armii WP i części sił 52 armii. 16 kwietnia działania zaczepne 2 armii WP zapoczątkowa ło artyleryjskie przygotowanie natarcia (dca artylerii armii — do 16 IV gen. bryg. Jan Pyrski, od 30 IV płk Aleksy Kryszkowski). O godz. 6.15 artyleria i moździerze pułków, dywizji i armii skierowały całą moc swego ognia na pozycje wroga broniącego się na zachodnim brzegu Nysy Łużyckiej. Przed frontem 2 armii WP broniły się jednostki korpusu pancernego „Grossdeutschland" z 4 armii pancernej (Grupa Armii „Środek"). W skład tego korpusu wchodziła m.in. DGrenPanc „Brandenburg" oraz 615 dywizja do zadań specjalnych. Z wymienionych dywizji w pasie armii polskiej działały. — od Kahlemeile (przed frontem radzieckiej 52 armii) do Rothenburga — 1244 pułk grenadierów oraz od 8
T. B u s s e, Die lelzte Schlacht der 9 Armee, „Wehrwissenschaftliche Rundschau", nr 4, 1955, s. 162.
92
Rothenburga do Steinbach — I pułk grenadierów z DGrenPanc „Brandenburg"; — od Steinbach do Bad Muskau (przed frontem radziec kiej 5 armii gw.) — 615 dywizja do zadań specjalnych (m.in. 687 brygada saperów, 93, 94 i 3096 forteczne bataliony ckm). Ponadto na kierunku natarcia 2 armii WP znajdowały się: w rej. Spreefurtu — brygada artylerii pancernej oraz 500 batalion saperów z korpusu pancernego „Grossdeutschland", natomiast w Budziszynie — 1 pułk szturmowy, pozostający w dyspozycji dowódcy 4 armii pancernej. Ze względu na to, że radziecka 52 armia nacierała tylko częścią sił, najbardziej prawdopodobne było użycie niemiec kich odwodów operacyjnych, które ześrodkowały się w rej. Górlitz. Około godz. 7.00 pod przykryciem zasłony dymnej postawionej na 22-kilometrowym odcinku frontu czołowe oddziały 2 armii przystąpiły do forsowania rzeki. Z okopów jedna po drugiej podnosiły się tyraliery żołnierzy i szerokimi falami zbliżały się do rzeki. Pułki przebywały rzekę w bród lub na podręcznych środkach przeprawowych — łodziach, tratwach i kładkach szturmowych. Po mostach sunęły czołgi, działa pancerne, artyleria, samochody. Brzeg nieprzyjaciela, milczący do momentu forsowania, ożył. Dały znać o sobie nieobezwładnione przez artylerię punkty ogniowe przeciwnika. Niemcy rozpętali wściekły ogień z broni maszynowej i moździerzy na przeprawiające się oddziały. Fontanny wody i ziemi od wybuchów min i pocisków wznosiły się wysoko w powietrze. Niezwłocznie po wyjściu piechoty i czołgów na zachodni brzeg rzeki saperzy przystąpili do budowy mostów. W nie długim czasie, mimo ostrzału artylerii i nalotów niemiec kiego lotnictwa, postawiono 9 mostów: jeden 5-tonowy, dwa 30-tonowe i dwa 60-tonowe oraz trzy 5-tonowe i jeden 60-tonowy, przez odnogi Nysy Łużyckiej.
93 O godz. 8.30 uderzyły na nieprzyjaciela samoloty radziec kie z 303 dywizji lotnictwa szturmowego i 256 dywizji lotnictwa myśliwskiego 2 armii lotniczej, wspierające natarcie 2 armii WP. Przebieg walki 2 armii WP, w okresie obezwładniania wroga przez artylerię i lotnictwo oraz w czasie forsowania Nysy, obserwował Naczelny Dowódca WP, gen. broni Michał Żymierski, oraz jego zastępca do spraw pol.-wych., gen. bryg. Marian Spychalski. Gdy atakująca piechota i czołgi zniknęły z pola widzenia w lasach na zachodnim brzegu Nysy, opuścili oni punkt obserwacyjny gen. Świer czewskiego i udali się nad Odrę w pas natarcia 1 armii WP. Wydany na polu walki rozkaz specjalny Naczelnego Dowódcy WP do żołnierzy 2 armii głosił m.in.: „[...] W dniu dzisiejszym bezpośrednim uderzeniem sforsowaliście rzekę Nysę, ścigając wroga dalej na zachód, zajęliście miasto i silnie umocniony punkt oporu nie przyjaciela — Rothenburg. Tym samym przekroczyliście zachodnią granicę Polski [...]"9. 8 i 9 DP działające na głównym kierunku natarcia 2 armii WP jednocześnie i z dużym impetem atakowały pozycje niemieckie. Około godz. 8.40 cały pierwszy rzut 8 DP (dca — płk Józef Grażewicz) przeprawił się przez rzekę i uderzył na pierwszą pozycję obrony niemieckiej. Szczególnie gwałtowną walkę o Nieder Neundorf oraz o stację kolejową i wieś Biehain stoczył 36 pp (dca — ppłk Mikołaj Kiryluk), wspierany ogniem i ruchem 2 batalionu 16 BPanc (dca brygady — do 22 IV płk Michał Kudriawcew, od 27 IV ppłk Włodzimierz Ławzin) oraz częścią sił 28 papanc (dca — ppłk Mikołaj Zubków). Po bezowocnych próbach odparcia ataku 36 pp nie przyjaciel musiał wycofać się na linię kolejową Mittel Horka-Miickenhain, przy czym pułk zdołał uchwycić ' „Orzeł Biały" z 17 IV 1945 r.
94
przyczółek na zachodnim brzegu Weisser Schóps, która południkowo dzieli miejscowość Horka na dwie części — wschodnią i zachodnią. Równie sprawnie przebiegało forsowanie 34 pp (dca — mjr Stanisław Pluto), który w rejonie leśniczówki na południe od Rothenburga miał przyczółek zdobyty jeszcze 13 kwietnia w czasie rozpoznania walką. Początkowo natarcie pułku utknęło przed pierwszą linią okopów nie przyjaciela wskutek silnego ognia z rej. Rothenburga i Geheege. Kilkakrotnie 34 pp zrywał się do walki, zanim zdołał opanować pierwszą i drugą transzeję nieprzyjaciela oraz rozwinąć natarcie w głąb obrony niemieckiej. Około godz. 12.00 pułk wspólnie z 3 batalionem czołgów 16 BPanc wyszedł na szosę Rothenburg-Nieder Neundorf, przerywając tym samym komunikację pomiędzy tymi dwoma silnymi punktami oporu wroga. Dalszemu natarciu 34 pp silnie przeciwdziałał nieprzy jaciel z umocnionej miejscowości Geheege, oddalonej ok. 2 km od szosy Rothenburg-Nieder Neundorf. Leżała ona w systemie drugiej pozycji obrony w pasie prawego sąsiada (28 pułku z 9 DP). Uderzenie pułku na Geheege, wsparte pododdziałami pancernymi, rozpoczęło się około godz. 14.00. Nieco później od strony północnej wszedł do walki 28 pułk z 9 DP, wsparty 1 batalionem czołgów 16 BPanc. Wspólnym wysiłkiem, po niezwykle zaciętych walkach, około godz. 17.00 miejscowość Geheege została opanowana. W pasie natarcia 9 DP (dca — do 27 IV płk Aleksander Łaski, następnie płk Witold Popko) zachodni brzeg Nysy pierwsze osiągnęły czołgi 1 batalionu 16 BPanc, które 0 godz. 8.00 sforsowały rzekę w bród, nie czekając na podejście pododdziałów piechoty. O godz. 8.30 czołgi 1 batalionu podeszły do szosy Rothenburg-Nieder Neun dorf. W tym czasie piechota 28 pp (dca — do 27 IV płk Witold Popko, następnie mjr Aleksander Wygnański) łamała opór
95 wroga na przednim skraju obrony, likwidując kolejno różne punkty ogniowe. Natarcie pułku powstrzymywał ogień broni maszynowej i moździerzy prowadzony z południowowschodnich krańców Rothenburga. W południe 28 pp w uporczywych walkach przełamał opór nieprzyjaciela na południe od Rothenburga i zmusił Niemców do wycofania się w kierunku na Geheege i Algier. Pod wieczór pułk został zatrzymany przez nieprzyjaciela w północnej części silnie umocnionego miasteczka Horka. Walka 26 pp (dca — płk Aleksander Sosnora) o zachodni brzeg Nysy była niezwykle zażarta, lecz rozwijała się pomyślnie. W południe pułk walczył już we wschodniej części Rothenburga. Miasto otaczały pola minowe, drewniano-ziemne schrony bojowe, zasieki z drutu kolczastego i zapory przeciwczołgowe. Artyleria 26 pp i 9 DP gęsto ostrzeliwała cały Rothenburg. Morze ognia, dymu i kurzu kłębiło się nad miastem. W trudnych walkach ulicznych, wśród walących się budynków, trzeba było zdobywać każdy dom, każdy metr terenu. „W walkach o Rothenburg wyróżnił się m.in. telefonista Zubrzycki. Kiedy kontratakujący nieprzyjaciel dotarł aż do stanowisk artylerii, która w tym czasie zmieniała pozycje ogniowe, dzielny żołnierz nie stracił zimnej krwi. W ogólnym zamieszaniu zajął samotnie stanowisko na nasypie, kolejo wym, dopuścił blisko do siebie grupę żołnierzy niemieckich i celnym ogniem większość z nich unieszkodliwił. Następnie, mimo silnego nalotu nieprzyjacielskich samolotów, trwał dalej na stanowisku. Dzięki jego postawie, która zmobilizo wała pozostałych żołnierzy, kontratak wroga został odparty. Zubrzycki zginął, raniony odłamkiem pocisku"10. W śródmieściu Rothenburga nieprzyjaciel bronił się z uporem w gęsto rozmieszczonych schronach i domach zamienionych w punkty oporu. Po około dwugodzinnych P o d g ó r s k i , op. cit., s. 67.
96 zmaganiach, w czasie których niejednokrotnie dochodziło do walki wręcz, pododdziały 26 pp pokonały opór wroga. Około godz. 18.00 miasto zostało opanowane. 7 DP (dca — płk Mikołaj Prus-Więckowski) przystąpiła do forsowania Nysy Łużyckiej bezpośrednio na północ od Rothenburga. Przeprawa 37 pp i 33 pp odbywała się głównie w bród. Nieprzyjaciel dokładnie wstrzelany w lustro rzeki celnym ogniem niszczył kładki szturmowe, tratwy i łodzie. Oddziały 37 pp (dca — płk Włodzimierz Zinkowski) zdołały jednak na lewym skrzydle dywizji włamać się w głąb pierwszej pozycji wroga i zbliżyć do drugiej, po czym zatrzymały się, rażone bocznym ogniem z rejonu nie zdobytego jeszcze Rothenburga oraz punktu oporu w Bremenhain. 33 pp (dca — mjr Piotr Siginiewicz) nawiązał ciężkie boje o silnie umocnione miejscowości Lodenau i Neusorge. Wymienione miejscowości zapisały się w pamięci żoł nierzy 7 DP jako szczególnie okrutne symbole zbrodniczej działalności wojsk hitlerowskich. „Już na początku operacji łużyckiej żołnierze 2 armii WP mogli się naocznie przekonać o hitlerowskich metodach traktowania jeńców. Jak relacjonuje oficer sztabu 7 DP, płk w st. spocz. Kazimierz Krasoń, po sforsowaniu Nysy znaleziono zwłoki kilku zamordowanych żołnierzy 2/37 pp, którzy w czasie walk o uchwycenie przyczółka w nocy z 14 na 15 kwietnia zostali ranni i dostali się do niewoli. Stwierdzono, iż zabito ich strzałami w tył głowy"". W kilka dni później na południe od Neusorge zwiadowcy 7 DP również natrafili na zmasakrowane zwłoki ośmiu żołnierzy. Byli zabici strzałami w tył głowy. Oto relacja oficera 33 pp ppor. Henryka Przyborowskiego, dotycząca innego przykładu bestialstwa hitlerowców: K a c z m a r e k , op. c/7., s. 367.
97 „Co pewien czas spotykałem grupki naszych żołnierzy stojących w pobliżu szosy. Podchodziłem do nich często [...]. Zawsze jednak widziałem nieodmienny widok za strzelonych polskich żołnierzy. Wszyscy byli bez broni, co wskazywało na to, że dostali się do niewoli. Byli w hełmach, co znów wskazywało na ich przynależność do piątej dywizji. Prawdopodobnie do 13 pp, który był naszym sąsiadem z lewej strony. Wykluczałem możliwość zabicia ich w wal ce, bo nie leżeli bezładnie. Byli zwykle poukładani rzędem, twarzą do ziemi. Wloty kul były zawsze z tyłu głowy. Bezprzykładny mord na jeńcach, dokonany z premedyta cją. Wtedy właśnie postanowiłem, że nigdy nie poddam się, bo lepsza śmierć w walce niż być zastrzelonym po wzięciu do niewoli. Wszystko to wydawało mi się potworne. Przecież hitlerowcy już zdawali sobie sprawę z tego, że wojnę przegrali, że nic ich nie uratuje przed klęską, że prędzej czy później dostaną się w nasze ręce i wtedy za te wszystkie bestialstwa trzeba będzie na pewno zapłacić. A jednak jeńców mordowali. Patrząc na twarze żołnierzy otaczających trupy pomor dowanych wiedziałem, jaka będzie ich dalsza reakcja. Z całą pewnością nie będą mieli pardonu dla morderców. No cóż, ci przecież sami tego chcieli. Dostaną więc to 12 wszystko, co im się należy" . W końcu dnia 16 kwietnia 7 DP na swoim lewym skrzydle (w kierunku Bremenhain) zdobyła przyczółek szerokości 3 km i głębokości ok. 1 km. Jej prawy sąsiad — 10 DP (dca — płk Aleksander Struć) wiązał nie przyjaciela w całym pasie działania szerokości ok. 20 km. Wobec braku dostatecznych sił i środków (10 DP nie była wzmocniona ze szczebla armii) nie powiodły się próby sforsowania Nysy Łużyckiej na lewym skrzydle tej dywizji. 12
P o d g ó r s k i, op. cit., s. 73.
7 — Berlin 1945
98 W pierwszym dniu operacji zaczepnej na Łużycach czołowe oddziały 2 armii WP sforsowały Nysę Łużycką i uchwyciły przyczółek szerokości ok. 8 km i głębokości od 1,5 do 7 km. Dzięki temu uzyskano dogodne warunki do natarcia w dniu następnym. Taktyczny i terenowy sukces wojsk pierwszego rzutu 2 armii umożliwił przesu nięcie na zachodni brzeg Nysy pozostałych sił, m.in.: 5 DP, 1 KPanc i 5 pczc. Na wschodnim brzegu pozostały oddziały 2 DArt oraz jednostki kwatermistrzowskie. Prawy sąsiad 2 armii WP — 34 KP z 5 armii gw. (dca armii — gen. płk Aleksiej Żadow) — zlikwidował niemie cki przyczółek na wschodnim brzegu Nysy Łużyckiej w rej. Mużakowa, sforsował rzekę i w końcu dnia 16 kwietnia wyszedł na linię: Muskau, Sagar. 14 DP gw. tego korpusu zabezpieczała prawe skrzydło 10 DP, stwarzając zagrożenie oskrzydlenia od północy nieprzyjaciela bronią cego się w lasach mużakowskich. Na lewo — 73 i część sił 78 korpusu z 52 armii (dca armii — gen. płk Konstantin Korotiejew) opanowały rubież: południowy wschód Horka, Mlickenhain, Gross Krauscha, północna część Pieńska, zachodni skraj Dłużyny Dolnej. Na pozostałym odcinku swego pasa działania 52 armia pozostawała w obronie. 17 kwietnia 2 armia WP miała na głównym kierunku natarcia przełamać obronę nieprzyjaciela na jego trzeciej pozycji, wzdłuż Weisser Schops i kanału Neu Graben, na kierunku pomocniczym zaś — we współdziałaniu z prawym sąsiadem (5 armią gw.) odciąć zgrupowanie znajdujące się w lasach mużakowskich, a następnie okrążyć je i zniszczyć. Podstawowym warunkiem przełamania trzeciej pozycji nieprzyjaciela było zdobycie silnie umocnionej miejsco wości Horka, która przegradzała cały pas natarcia armii na głównym kierunku uderzenia. W związku z tym 17 kwietnia rano gen. Swierczewski wprowadził do bitwy grupę szybką armii — 1 KPanc (dca — gen. bryg. Józef Kimbar). 2 brygada tego korpusu ruszyła do walki na
09
kierunku natarcia 8 DP, natomiast 4 brygada współ działała z 9 DP. 8 dywizja wspólnie z 16 BPanc i 28 papanc przeszła do natarcia po 40-minutowym artyleryjskim przygotowaniu. Główne uderzenie wykonała na Ober i Mittel Horka, których broniły pododdziały 1 pułku dywizji grenadierów pancernych „Brandenburg", 1 batalion 1244 pułku grenadierów i 28 batalion Volkssturmu. Pierwsze natarcie załamało się w nie ustępliwym oporze wroga i silnych kontratakach. Ponownie piechota uderzyła razem z czołgami 2 i 3 batalionów 16 BPanc oraz z pododdziałami 1 KPanc. Około godz. 13.00 dywizja rozpoczęła bezpośrednią walkę o oczyszczenie miejscowości od coraz słabiej już broniących się Niemców. Następnie w całym swoim pasie wyszła nad wschodni brzeg Weisser Schops i bezzwłocznie przystąpiła do jej forsowania. Kontynuując natarcie oddziały 8 DP, dzięki powodzeniu pododdziałów 1 KPanc, szybko pokonały podmokłą łąkę pomiędzy Weisser Schops i kanałem Neu Graben i z marszu sforsowały kanał. Na dalszej drodze natarcia dywizji, znajdowały się niezbyt duże siły nieprzyjaciela. Dopiero wieczorem 36 pp napotkał opór w przystosowanej do obrony okrężnej wsi Ódernitz, którą zdobyto o północy. Prawoskrzydłowy 32 pp (dca — mjr Juliusz Hibner) w godzinach wieczornych dotarł do wschodniej i połu dniowo-wschodniej części Niesky. Próby zdobycia miasta z marszu uderzeniem czołowym nie powiodły się, przy czym pułk poniósł poważne straty. Okazało się, że bronią się tam większe siły niż przypuszczano. Dowódca 8 DP zaniechał dalszych prób zdobycia Niesky od czoła i wie czorem zarządził przejście do obrony na południowy wschód od Niesky. Oddziały 9 DP musiały toczyć boje o miasteczka: Nieder Horka, o które walczył 28 pp, oraz Uhsmannsdorf — na drodze 26 pp. Przed godz. 10.00 opanowano Nieder Horka i Uhsmannsdorf. Dywizja natychmiast przystąpiła
100 do forsowania w bród rzeki Weisser Schops i przełamania obrony Niemców na jej zachodnim brzegu. Dokonano tego po półtoragodzinnej walce. Następną przeszkodę w pasie natarcia dywizji — kanał Neu Graben sforsowano do godz. 15.00. Wieczorem natarcie oddziałów 9 DP zostało za trzymane na przedpolu Niesky. Na pomocniczym kierunku działania 2 armii WP położenie nie uległo większym zmianom. Natarcie 7 DP oraz dalsze próby sforsowania Nysy Łużyckiej przez 10 DP nie przynios ły oczekiwanych rezultatów. Na podkreślenie zasługuje zmiana kierunku głównego uderzenia 7 DP z zachodniego na północno-zachodni w celu rozszerzenia frontu przełamania obrony niemieckiej nad Nysą i zabezpieczenie głównych sił armii od ewentualnego przeciwuderzenia nieprzyjaciela z lasów mużakowskich. Było to również korzystne z punktu widzenia działań 10 DP, która od wschodu wiązała zgrupowa nie wojsk niemieckich walczące w tych lasach. W drugim dniu operacji zasadniczej zmianie uległo położenie pozostałych sił 2 armii WP. Oddziały 5 DP około godz. 14.00 ruszyły z rejonu Nieder Neundorf i w końcu dnia ześrodkowały się w lesie na północny zachód od Uhsmannsdorf, w pobliżu planowanej rubieży wprowadze nia dywizji do pierwszego rzutu armii. 16 BPanc, która dotychczas wspierała 8 DP, przegrupowała się do rejonu Dunkelhauser z zadaniem współdziałania z 5 DP. W tym dniu 5 pczc przesunął się pod Niesky, natomiast 2 DArt, po przegrupowaniu się przez Nysę, wspierała natarcie 8 i 9 DP nad Weisser Schops i kanałem Neu Graben. Na północ od 10 DP oddziały 34 KP z 5 armii gw. osiągnęły rubież: Halbendorf, Kromlau, Krauschwitz, Sagar, oddalając się coraz bardziej od pozostającego nad Nysą prawego skrzydła 2 armii WP, które oddzielone ogromnym masywem lasów mużakowskich traciło styczność z prawym sąsiadem. Na południe od 8 i 9 DP oddziały lewego sąsiada — radzieckiej 52 armii — opanowały Rabental, Rengersdorf i Gross Krauscha.
101
Na południowy wschód od tej rubieży odpierały one przeciwuderzenie 1 DPanc-Spad „Hermann Góring". Tak więc w drugim dniu operacji berlińskiej polsko-radzieckie zgrupowanie, działające na pomocniczym kie runku uderzenia 1 Frontu Ukraińskiego, uzyskało znaczny sukces. Główne siły 2 armii WP przełamały trzecią pozycję obrony nieprzyjaciela, rozbudowaną wzdłuż zachodniego brzegu Weisser Schóps, i zbliżyły się do silnego węzła obrony — Niesky. 18 kwietnia gen. Świerczewski zamierzał głównymi siłami 2 armii przełamać obronę niemiecką nad kolejną przeszkodą wodną— Schwarzer Schóps. Oddziały działające na pomoc niczym kierunku powinny były zlikwidować opór wroga w rejonie Daubitz i Rietschen oraz w lasach mużakowskich. W rozwijaniu powodzenia główną rolę miał odegrać 1 KPanc oraz 5 DP (dca — gen. bryg. Aleksander Waszkie wicz) z drugiego rzutu armii, wprowadzona do bitwy 18 kwietnia rano zza prawego skrzydła 9 DP. W pierwszym rzucie i na prawym skrzydle 1 KPanc nacierała 4 BPanc (dca — ppłk Jan Wereszczagin) z 24 papanc (dca — od 17 do 30 IV mjr Grzegorz Kudinow, następnie płk Teodor Kolesnik). Brygada napotkała silny opór nieprzyjaciela w północnej części Niesky i w lesie położonym na północny wschód od tego miasta. Aby uniknąć czołowego uderzenia na Niesky, 4 BPanc dokonała zwrotu w kierunku północnym i we współdziałaniu z 5 DP oraz z częścią sił 16 BPanc zdobyła Trebus, z marszu sforsowała Schwarzer Schóps w rej. Stockteich, po czym uderzyła w kierunku Buchwalde i pod koniec dnia dotarła do tej miejscowości. Działająca na lewym skrzydle korpusu 2 BPanc (dca — płk Stefan Werszkowicz) z 27 papanc (dca — do 25 IV ppłk Bolesław Kaczyński, następnie mjr Włodzimierz Kolada) o godz. 15.00 została zatrzymana ogniem nie przyjaciela ze wschodnich krańców Diehsa. Ten silny punkt oporu niemieckiego zamykał kierunek natarcia
102 2 BPanc i 36 pp z 8 DP. O północy Diehsa została zdobyta wspólnym wysiłkiem wymienionych jednostek. 8 i 9 DP w pierwszej kolejności uderzyła na Niesky. W toku walki 32 pp z 8 DP i 28 pp z 9 DP okrążyły miasto, a nacierające w tym czasie dalej na zachód, w kierunku Sproitz, 26 i 30 pp z 9 DP (dca 30 pp — ppłk Marek Żuk) odcięły wrogowi drogi odwrotu z Niesky. W okrążonym mieście walczyły nie tylko niemieckie oddziały wojskowe, lecz także uzbrojona ludność cywilna. Około godz. 18.00 Niesky zostało zdobyte. W dalszych walkach 8 DP zdobyła Quitzdorf i Kollm, a 9 DP zlikwidowała opór nieprzyjaciela w See, Moholz, Zischelmuhle i Stockteich. W ten sposób zakończyły się walki o przełamanie kolejnej rubieży obrony nieprzyjaciela na Schwarzer Schóps, przy czym 9 DP siłami 26 pp dotarła do Fórstgen, a jej 30 pp zdobył Guttau. Na przebieg działań 9 DP, zwłaszcza prawoskrzydłowego 26 pp, korzystny wpływ wywarły walki radzieckiego 1 KKaw gw., który w nocy z 17 na 18 kwietnia wszedł do bitwy na kierunku działań głównych sił 2 armii WP z zadaniem rozwinięcia natarcia na Kamenz, Ortrand. Do końca dnia opanował on Stockteich, Ober Prauske i prowa dził walkę na zachód od tych miejscowości. Działania korpusu przyczyniły się do wypełnienia niewielkiej luki, jaka powstała pomiędzy 9 a 5 DP. Nacierające w kierunku zachodnim 15 i 17 pp z 5 DP (dcy pułków — ppłk Wasyl Humeniuk i mjr Ludwik Barański) sforsowały Schwarzer Schóps na południe od Neudorf. Natomiast 13 pp (dca — płk Jan Siewko) został zatrzymany przez nieprzyjaciela 2 km na południe od Rietschen. Na pomocniczym kierunku natarcia 2 armii WP 7 DP uzyskała nieznaczny sukces. Prawoskrzydłowy 33 pp z tru dem nacierał w kierunku Paulinenhof, natomiast 37 pp po zdobyciu Neusorge usiłował bez powodzenia wykonać uderzenie na Quolsdorf i Daubitz. 10 DP, walcząc przez
103
cały dzień o sforsowanie Nysy Łużyckiej, zdołała zdobyć na lewym skrzydle niewielki przyczółek na jej zachodnim brzegu w rej. Dobrzynia. Bardzo pomyślnie rozwijało się tego dnia natarcie sąsiadów 2 armii WP. Na prawo 5 A gw. siłami 34 KP opanowała Weisswasser oraz sforsowała Szprewę w rejonie Neustadt. Na lewo 52 armia oddziałami 7 KZmech gw. i 254 DP zdobyła Nechern, położony 10 km na wschód od Budziszyna. Położenie oddziałów 52 armii i lewego skrzydła 2 armii WP wykorzystało dowództwo niemieckie, które w rejonie Jankendorf i Ullersdorf, leżących około 4 km na południe od Niesky, ześrodkowało 20 DPanc oraz inne jednostki w celu wykonania przeciwuderzenia w kierunku północnym. W tej sytuacji gen. Swierczewski był zmuszony jak najszybciej zorganizować osłonę zagrożonego skrzydła 2 ar mii WP i wspólnie z 52 armią odeprzeć uderzenie wroga. Odsłonięte lewe skrzydło armii początkowo zdecydował zabezpieczyć na rubieży Ódernitz, Sarichen siłami 1 BZmot z 1 KPanc (dca brygady — płk Jan Iwanczura), 5 pczc (dca — ppłk Teodor Rogacz) i 28 papanc (dca — ppłk Mikołaj Żubkow), a także batalionem czołgów i batalionem fizylierów z 16 BPanc. Ponadto na zagrożony kierunek skierował 2 DArt (dca — gen. bryg. Benedykt Nesterowicz) w składzie: 6 BAL (dca — płk Michał Aguriewski); 8 BAC (dca — płk Ananiusz Szczadrin) i jeden pułk 7 BAH (dca brygady — płk Jan Kusznarewicz) oraz 9 i 14 BAPpanc (dcy brygad — płk Teodor Skugarewski i płk Borys Charkiewicz). Silne przeciwuderzenie nieprzyjaciela, wsparte artylerią i lotnictwem, mocno zachwiało doraźnie zorganizowaną obroną wydzielonych jednostek 2 armii WP na rubieży Ódernitz, Sarichen. W konsekwencji gen. Swierczewski podjął decyzję zatrzymania natarcia 1 KPanc (bez 3 BPanc) i 8 DP oraz ściągnięcia tych związków taktycznych w nocy z 18 na 19 kwietnia na zagrożone skrzydło armii. W godzi-
104 nach rannych 19 stycznia 1 KPanc miał ześrodkować się w rej. Diehsy, a następnie wykonać uderzenie w kierunku południowo-wschodnim w skrzydło nacierających wojsk nieprzyjaciela. Jednocześnie 8 DP winna była zająć obronę na rubieży: Kollm, Diehsa, Ódernitz, Horka. 19 kwietnia 2 armia WP częścią sił kontynuowała natarcie w kierunku zachodnim. Z jednostek pancernych nacierała tylko 3 BPanc, która sforsowała Szprewę w rej. Klix, przecięła autostradę łączącą Budziszyn z Dreznem i w ten sposób wyszła na tyły niemieckiego garnizonu obrony Budziszyna. W ślad za 3 BPanc i radzieckim 1 KKaw gw. ruszyła 9 DP. Czołowe oddziały tej dywizji (30 pp i 26 pp) w końcu dnia dotarły do Szprewy, a 30 pp sforsował nawet rzekę i w rejonie na północ od Klix zdobył przyczółek, który umożliwił przeprawę całej dywizji w dniu następnym. 5 DP siłami 15 i 17 pp również dotarła do Szprewy w rej. Neudorf, zdobywając przyczółek pod Halbendorf. Na prawym skrzydle 2 armii 10 DP prowadziła działania zmierzające do sforsowania Nysy, a 7 DP z 13 pp (5 DP) walczyła o zdobycie Rietschen. Jednocześnie trwały ciężkie walki obronno-zaczepne z przeciwuderzającymi siłami nieprzyjaciela w rejonie na południe od Niesky. 8 DP rozwinęła się na 16-kilometrowym odcinku i wspierana ogniem 2 DArt z trudem odpierała natarcie wroga. Natomiast 1 KPanc (bez 3 BPanc) z powodzeniem wykonał uderzenie w skrzydło nacierają cego zgrupowania nieprzyjaciela, zmuszając je do odwrotu w kierunku południowym. Wspólnym wysiłkiem części sił 2 armii WP oraz 73 KP z 52 armii przeciwuderzenie nieprzyjaciela w rej. Niesky zastało odparte. Tego dnia 5 A gw. siłami 34 KP i 4 KPanc gw. opanowała Hoyerswerda, podczas gdy czołowe oddziały 52 A nawiązały walkę we wschodniej części Budziszyna.
105
Działania bojowe 2 armii WP w okresie od 16 do 19 kwietnia przebiegały na ogół w sprzyjających warunkach operacyjnych. Wprawdzie armia musiała forsować Nysę Łużycką w całym pasie natarcia i rozwijać działania zaczepne w trudnym terenie, ale ciężar osłony lewego skrzydła 1 Frontu Ukraińskiego spoczywał w dniach od 16 do 18 kwietnia na 52 armii, której prawoskrzydłowe związki piechoty odpierały silne przeciwuderzenia 1 DPanc-Spad „Hermann Góring" na zachód od Pieńska. Dzięki temu 2 armia WP w ciągu trzech dni operacji przełamała główny pas niemieckiej obrony i włamała się w drugi.Dopiero w godzinach popołudniowych 18 kwietia odwody Grupy Armii „Środek", obchodząc 52 armię zaatakowały w rejonie Ódernitz 2 armię WP od południa, lecz zostały odparte przez część sił naszej armii, podczas , gdy główne jej siły prowadziły pościg w kierunku Drezna. Zgodnie z planem operacji berlińskiej działania wojsk 2 Frontu Białoruskiego w okresie od 16 do 19 kwietnia miały ograniczony charakter. Do 17 kwietnia Front przegrupował swoje siły z Wybrzeża Gdańskiego nad dolną Odrę i zakończył przygotowania do natarcia. W dniach 18 i 19 kwietnia czołowe oddziały 65, 70 i 49 armii przeprowadziły rozpoznanie walką na odcinku od Szczecina do Schwedt, sforsowały wschodnie koryto 0dry i oczyściły od nieprzyjaciela obszar międzyrzecza, stwarzając siłom głównym dogodne podstawy Wyjściowe do pokonania zachodniej odnogi rzeki i uderzenia w głąb Meklemburgii.
104 nach rannych 19 stycznia 1 KPanc miał ześrodkować się w rej. Diehsy, a następnie wykonać uderzenie w kierunku południowo-wschodnim w skrzydło nacierających wojsk nieprzyjaciela. Jednocześnie 8 DP winna była zająć obronę na rubieży: Kollm, Diehsa, Ódernitz, Horka. 19 kwietnia 2 armia WP częścią sił kontynuowała natarcie w kierunku zachodnim. Z jednostek pancernych nacierała tylko 3 BPanc, która sforsowała Szprewę w rej. Klix, przecięła autostradę łączącą Budziszyn z Dreznem i w ten sposób wyszła na tyły niemieckiego garnizonu obrony Budziszyna. W ślad za 3 BPanc i radzieckim 1 KKaw gw. ruszyła 9 DP. Czołowe oddziały tej dywizji (30 pp i 26 pp) w końcu dnia dotarły do Szprewy, a 30 pp sforsował nawet rzekę i w rejonie na północ od Klix zdobył przyczółek, który umożliwił przeprawę całej dywizji w dniu następnym. 5 DP siłami 15 i 17 pp również dotarła do Szprewy w rej. Neudorf, zdobywając przyczółek pod Halbendorf. Na prawym skrzydle 2 armii 10 DP prowadziła działania zmierzające do sforsowania Nysy, a 7 DP z 13 pp (5 DP) walczyła o zdobycie Rietschen. Jednocześnie trwały ciężkie walki obronno-zaczepne z przeciwuderzającymi siłami nieprzyjaciela w rejonie na południe od Niesky. 8 DP rozwinęła się na 16-kilometrowym odcinku i wspierana ogniem 2 DArt z trudem odpierała natarcie wroga. Natomiast 1 KPanc (bez 3 BPanc) z powodzeniem wykonał uderzenie w skrzydło nacierają cego zgrupowania nieprzyjaciela, zmuszając je do odwrotu w kierunku południowym. Wspólnym wysiłkiem części sił 2 armii WP oraz 73 KP z 52 armii przeciwuderzenie nieprzyjaciela w rej. Niesky zastało odparte. Tego dnia 5 A gw. siłami 34 KP i 4 KPanc gw. opanowała Hoyerswerda, podczas gdy czołowe oddziały 52 A nawiązały walkę we wschodniej części Budziszyna.
105
Działania bojowe 2 armii WP w okresie od 16 do 19 kwietnia przebiegały na ogół w sprzyjających warunkach operacyjnych. Wprawdzie armia musiała forsować Nysę Łużycką w całym pasie natarcia i rozwijać działania zaczepne w trudnym terenie, ale ciężar osłony lewego skrzydła 1 Frontu Ukraińskiego spoczywał w dniach od 16 do 18 kwietnia na 52 armii, której prawoskrzydłowe związki piechoty odpierały silne przeciwuderzenia 1 DPanc-Spad „Hermann Góring" na zachód od Pieńska. Dzięki temu 2 armia WP w ciągu trzech dni operacji przełamała główny pas niemieckiej obrony i włamała się w drugi. Dopiero w godzinach popołudniowych 18 kwietnia odwody Grupy Armii „Środek", obchodząc 52 armię zaatakowały w rejonie Ódernitz 2 armię WP od południa, lecz zostały odparte przez część sił naszej armii, podczas gdy główne jej siły prowadziły pościg w kierunku Drezna. Zgodnie z planem operacji berlińskiej działania wojsk 2 Frontu Białoruskiego w okresie od 16 do 19 kwietnia miały ograniczony charakter. Do 17 kwietnia Front prze grupował swoje siły z Wybrzeża Gdańskiego nad dolną Odrę i zakończył przygotowania do natarcia. W dniach 18 i 19 kwietnia czołowe oddziały 65, 70 i 49 armii prze prowadziły rozpoznanie walką na odcinku od Szczecina do Schwedt, sforsowały wschodnie koryto Odry i oczyściły od nieprzyjaciela obszar międzyrzecza, stwarzając siłom głów nym dogodne podstawy wyjściowe do pokonania zachodniej odnogi rzeki i uderzenia w głąb Meklemburgii.
OKRĄŻENIE NIEMIECKICH ZGRUPOWAŃ W BERLINIE ORAZ W REJONIE FRANKFURTU I GUBINA (20-25 KWIETNIA)
Szczególną właściwością działań bojowych w drugim etapie operacji berlińskiej było bezpośrednie i jak naj ściślejsze współdziałanie 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego w ramach realizacji wspólnych celów ope racyjnych, tj. okrążenia i zdobycia stolicy III Rzeszy oraz okrążenia i zniszczenia frankfurcko-gubińskiego zgrupowania wojsk niemieckich. Skomplikowany obraz przebiegu walk na tym etapie wymaga przy tym nie tylko spojrzenia na cały berliński obszar operacyjny, lecz także omówienia najpierw dokonań głównych sił wymienionych Frontów i dopiero potem przedstawienia wysiłków wojsk, które walczyły na północ i na południe od Berlina. Po przełamaniu trzech pasów obrony niemieckiej nad Odrą i Nysą Łużycką wojska 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego rozwinęły natarcie w celu ope racyjnego rozcięcia ugrupowania nieprzyjaciela i okrążenia Berlina. 20 kwietnia prawoskrzydłowe armie głównego zgrupo wania uderzeniowego 1 Frontu Białoruskiego (47 A i 3 AUd) włamały się z marszu w zewnętrzny obwód
107 obrony Berlina i nacierając w kierunku zachodnim zaczęły obchodzić miasto od północnego zachodu. Lewoskrzydłowe armie tego zgrupowania nawiązały walki o zewnętrzny obwód obrony stolicy Niemiec. Wojska 61 armii i 1 armii WP oraz 69 i 33 armii, działające na zewnętrznych skrzydłach Frontu, prowadziły zacięte walki w głębi od rzańskiej rubieży obrony nieprzyjaciela, uzyskując nieco mniejsze powodzenie. Tego dnia armie pancerne 1 Frontu Ukraińskiego zdołały oderwać się od związków ogolnowojskowych i 19 i 20 kwietnia przesunąć o 95 km w kierunku południowego skraju Berlina. W ślad za nimi nacierały armie ogólnowojskowe w tempie 25-30 km na dobę. Na lewym skrzydle Frontu 2 armia WP oraz zgrupowanie uderzeniowe 52 armii z powodzeniem rozwijały natarcie na Budziszyn i Drezno. 21 kwietnia 3 i 5 armie uderzeniowe 1 Frontu Białorus kiego przełamały wewnętrzny obwód obrony Berlina. 79 korpus 3 armii uderzeniowej nawiązał walki o północno-wschodni skraj miasta. Armie pancerne 1 Frontu Ukraiń skiego w rej. Zossen podeszły do zewnętrznego obwodu obrony stolicy Niemiec. W tej sytuacji marsz. Koniew wprowadził do bitwy na styku 3 A gw. i 3 APanc gw. 28 armię z drugiego rzutu Frontu, która częścią sił (dwie dywizje) wzmocniła 3 APanc gw., a głównymi siłami wyszła na tyły niemieckiej 9 armii okrążając ją od zachodu. W końcu dnia 22 kwietnia wyraźnie zarysowało się powodzenie oskrzydlającego manewru wojsk 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego, które dążyły do okrążenia Berlina oraz głównych sił 9 A i lewego skrzydła 4 APanc (zwane frankfurcko-gubińskim zgrupowaniem) na południowy wschód od stolicy Niemie& Tego dnia wszystkie armie głównego zgrupowania 1 Frontu Bia łoruskiego przełamały wewnętrzny obwód obrony Berlina i nawiązały walki o miasto. Natomiast 3 APanc gw.
108 1 Frontu Ukraińskiego podeszła do kanału Teltow, gdzie napotkała silny opór. W tym czasie 4 APanc gw. rozwijała natarcie w kierunku Luckenwałde, Beelitz, Brandenburg, lewoskrzydłowe zaś armie głównych sił Frontu (13 armia i 5 armia gw.) uderzyły wprost na zachód, ku Łabie. Pomyślny przebieg działań zaczepnych głównych sił 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego sprawił, że w naczelnym dowództwie niemieckim zapadły decyzje o znaczeniu strategicznym. Już 20 kwietnia najbliżsi współpracownicy Hitlera (Hermann Goring, Heinrich Him mler, Martin Bormann, Wilhelm Keitel) usiłowali nakłonić go do opuszczenia Berlina i przeniesienia się w górzyste rejony południowych Niemiec, aby nadal kierować walką w oczekiwaniu na nieuchronny —jak mniemano — konflikt zbrojny między ZSRR i mocarstwami zachodnimi. Jedynie Goebbels zdecydowanie przeciwstawił się tej propozycji. Ostatecznie Hitler postanowił pozostać w Berlinie, co zadecydowało o dalszych losach miasta i jego mieszkań cach, a także wywarło istotny wpływ na plany operacyjne i działania wojsk niemieckich na obszarze między Odrą i Łabą. Ponadto zaakceptowano propozycję utworzenia dwóch nowych ośrodków dowodzenia. W północnych Niemczech naczelne dowództwo nad siłami zbrojnymi miał objąć admirał Karl Donitz, w południowych zaś feldmarsz. Albert Kesselring. Rząd III Rzeszy i minister stwa miały być ewakuowane z Berlina do Berchtesgaden lub do Meklemburgii. Heinrich Himmler i Joachim von Ribbentrop zamierzali udać się do północnych Niemiec, przy czym ten ostatni wykorzystując kontakty z MSZ Szwecji podjął się kontynuowania wysiłków zmierzających do zawarcia separatystycznego pokoju z mocarstwami zachodnimi. Hermann Goring uzyskał zgodę na opusz czenie Berlina i przeniesienie się do Berchtesgaden, pozostawiając przy Hitlerze szefa sztabu i oficerów łącznikowych Luftwaffe.
109 Powyższe decyzje rozwiewały ostatecznie w otoczeniu Hitlera wątpliwości co do jego obłędnego zamiaru kon tynuowania już dawno przegranej wojny, której jedynym celem i wynikiem w trzeciej dekadzie kwietnia 1945 r. mogły być ogromne straty ludności cywilnej i wojsk walczących oraz zniszczenia nie tylko w Berlinie, lecz także na całym obszarze między Odrą i Łabą. Postanowienie Hitlera, aby pozostać w Berlinie, wzmogło przygotowania do obrony miasta nawet w okrążeniu. W godzinach popołudniowych 22 kwietnia Goebbels we zwał przez radio wszystkich berlińczyków do walki w obro nie stolicy wszelkimi możliwymi siłami i środkami. Aby uzasadnić celowość obrony miasta, ulotki goebbelsowskiej propagandy głosiły, że niezwłocznie po zawarciu pokoju z Niemcami wojska mocarstw zachodnich przekroczą Łabę i opanują Berlin, uprzedzając w tym armie radzieckie. Komendant obrony miasta, gen. lejt Reymann, otrzymał rozkaz zmobilizowania wszystkich sił wojskowych w ob rębie wielkiego Berlina i najbliższej okolicy, stosując nawet najbardziej brutalne środki. Zgodnie z tym rozkazem specjalne oddziały przystąpiły do przymusowego wcielania wszystkich mężczyzn bez względu na stan zdrowia, do jednostek obrony Berlina. Miasto uprzednio podzielone na sektory obrony, dodatkowo fortyfikowano, przy czym jego śródmieście zamknięto wprowadzając specjalne przepustki. Decyzja obrony Berlina nawet w okrążeniu była cał kowicie sprzeczna z zamiarem gen. Heinriciego, dowódcy Grupy Armii „Wisła", której 9 armia osłaniała stolicę Niemiec od wschodu. Uważając, że główne kierunki uderzenia 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego prowadzą wprost na Berlin, 20 kwietnia zdecydował on wbrew rozkazowi Hitlera wycofać 9 armię znad Odry i skierować ją na północny zachód, do Meklemburgii. Pozostawiając nie broniony Berlin, gen. Heinrici pragnął wykorzystać warunki terenowe Meklemburgii (lasy, rzeki,
110 jeziora) i bronić tego obszaru siłami 3 APanc frontem na wschód oraz 9 armii między Odrą i Labą, ogólnie wzdłuż kanałów: Finów, Hohenzollernów i Ruppińskiego, frontem na południe. Aby zapewnić utrzymanie tej rubieży do czasu wycofania się 9 armii oraz osłonić prawe, otwarte skrzydło 3 APanc, polecił dowódcy nowo formującej się grupy operacyjnej, SS-Obergruppenfuhrerowi Steinerowi, zorga nizowanie obrony wzdłuż północnych brzegów kanałów: Finów i Hohenzollernów. Hitler jednak nie zaakceptował zamiarów gen. Heinriciego. 21 kwietnia, wobec wyraźnie już zarysowującego się okrążenia nie tylko głównych sił 9 armii, lecz także Berlina, Hitler postanowił aktywnie przeciwdziałać grożą cemu niebezpieczeństwu. Istota tego zamiaru polegała na utworzeniu nowego frontu ciągłej obrony, nazwanego przez Hitlera „berlińskim frontem obrony", którego głównym ogniwem miało być samo miasto. Zadanie utworzenia nowego frontu otrzymała formująca się grupa operacyjna gen. Steinera oraz 56 KPanc gen. Helmutha Weidlinga, którego pobite dywizje wycofały się w ciężkich walkach przez Miincheberg i Fiirstenwalde na południowy zachód od Berlina. Jeszcze 21 kwietnia gen. Steiner otrzymał rozkaz wyko nania w ciągu 24 godzin przeciwuderzenia z ogólnej linii: Eberswalde, Oranienburg, w kierunku południowym z za daniem powstrzymania oskrzydlającego ruchu wojsk pra wego skrzydła 1 Frontu Białoruskiego (61 A, 1 armii WP i 47 A), a następnie odcięcia i zniszczenia czołowych oddziałów radzieckich i polskich. Natomiast 56 KPanc gen. Weidlinga miał zmienić kierunek odwrotu, oderwać się od nieprzyjaciela, obsadzić wschodnie przedmieścia Berlina, a także nawiązać bezpośrednią styczność z przeciwuderzającym zgrupowaniem gen. Steinera oraz jednostkami lewego skrzydła 9 armii, aby wspólnymi siłami utworzyć berliński front obrony.
111 Zamiar utworzenia tego frontu był pozbawiony wszelkich racjonalnych podstaw. Był to wytwór fantazji Hitlera, który całkowicie ignorował improwizowany skład zgrupowania gen. Steinera, uzbrojenie i gotowość bojową jego wojsk, a także nie brał pod uwagę niezwykle trudnego położenia 56 KPanc i całej 9 armii. Oceniając decyzje Hitlera z 20 i 21 kwietnia trzeba podkreślić charakterystyczne zjawisko występujące w ostat nich dniach wojny w dowodzeniu operacyjnym armii hitlerowskiej. Wyrazem tego były całkowicie sprzeczne zamiary Hitlera i dowództwa Grupy Armii „Wisła". Obydwa szczeble dowodzenia łączyło wspólne dążenie do kon tynuowania wojny bez względu na perspektywy i ofiary, ale operacyjne plany oraz decyzje wykonawcze były odmienne. Gen. Heinrici zamierzał uratować maksimum sił 9 armii, nawet za cenę utraty Berlina, aby utworzyć w Meklemburgii nowy front obrony między Odrą i Łabą. Hitler natomiast usiłował bronić Berlina za wszelką cenę. Jeden z motywów tej brzemiennej w następstwa decyzji ujawnia w swoich wspomnieniach ostatni dowódca obrony miasta, gen. Weidling: „Obronić Berlin można było tylko na Odrze. Ponieważ nie udało się to, Berlin powinien być ogłoszony miastem otwartym. Wszystkie moje wątpliwości i pytania Krebs kwitował zjadliwym uśmieszkiem i stwierdzeniem: — Fuhrer rozkazał bronić Berlina, albowiem według jego opinii upadek stolicy oznacza koniec wojny. A zatem — padnie Berlin, przepadną Niemcy"1. Tej myśli przewodniej były podporządkowane wszystkie poczynania Hitlera i jego wojskowych doradców w trzeciej dekadzie kwietnia 1945 r. ' H. W e i d 1 i n g. Relacja, „Wojenno-Istoriczeskij Żumat", nr 10/1961. s. 93.
112 22 kwietnia, w wyniku generalnej oceny położenia, Hitler przy współudziale OKW i OKH zaakceptował plan rozstrzygającej bitwy o Berlin. Utrzymując w mocy decyzję z 21 kwietnia, nakazującą zgrupowaniu gen. Steinera wykonanie przeciwuderzenia na Berlin z północy, Hitler zmienił zadanie 9 armii. Jej okrążone siły główne (11 KPanc SS, 5 KGór SS i 5 KA) miały zaniechać uderzenia w kierunku południowym na spotkanie nacierającym odwodom Grupy Armii „Środek". Głównym zadaniem 9 armii było teraz wyjście z okrążenia. W tym celu miała ona uderzyć ogólnie z rej. Wendisch-Buchholz na zachód, na Luckenwalde, w celu spotkania się z 12 armią gen. Walthera Wencka, która winna była zmienić front działania z zachodniego na wschodni i rozpocząć natarcie z rej. Treuenbrietzen na wschód, również w kierunku Luckenwalde. Po połączeniu się obydwie armie miały zmienić kierunek natarcia i uderzyć na tyły wojsk 1 Frontu Ukraińskiego, które atakowały Berlin od południa. Jednocześnie 12 armia winna była częścią sił (41 KPanc) przejść do działań zaczepnych z ogólnej rubieży Fehrbellin, Rathenow, przez Nauen również na Berlin. Tak więc w myśl planu Hitlera likwidacja groźby okrążenia Berlina miała nastąpić w wyniku kilku jedno czesnych i zbieżnych przeciwuderzeń. Było to zamierzenie całkowicie nierealne, opracowane w oderwaniu od rzeczy wistego położenia operacyjnego walczących stron. Hitler przeceniał możliwości wojsk własnych, natomiast nie doceniał siły uderzenia wojsk radzieckich. Jak wykazała najbliższa przyszłość, wszystkie próby realizacji tego zamierzenia zakończyły się niepowodzeniem. W tym samym czasie po stronie radzieckiej również zostały podjęte decyzje strategiczne. W nocy z 22 na 23 kwietnia Naczelne Dowództwo Armii Radzieckiej poleciło marszałkom Żukowowi i Koniewowi zakończyć okrążenie
113 frankfurcko-gubińskiego zgrupowania najpóźniej do 24 kwietnia i uniemożliwić mu przerwanie się w kierunku Berlina lub na zachód. W związku z tym 23 kwietnia marsz. Żuków wprowadził do bitwy na styku 8 armii gw. i 69 armii 3 armię z drugiego rzutu Frontu, która, uderzając z rejonu Fiirstenwalde, zaczęła tworzyć front okrążenia frankfurcko-gubińskiego zgrupowania od północnego wschodu i północy. 24 i 25 kwietnia główne siły 1 Frontu Ukraińskiego i 1 Frontu Białoruskiego osiągnęły decydujący sukces w tym etapie operacji. 24 kwietnia 3 APanc gw. i 28 armia 1 Frontu Ukraińskiego połączyły się w rejonie Bomsdorf z oddziałami 8 armii gw. i 1 APanc gw. 1 Frontu Białoruskiego, odcinając ostatecznie frankfurcko-gubińskie zgrupowanie od garnizonu obrony Berlina. 25 kwietnia czołowe oddziały 47 armii oraz 2 APanc gw. 1 Frontu Białoruskiego nawiązały styczność w rejonie Ketzin (15 km na północny zachód od Poczdamu) z jednostkami 4 APanc gw. 1 Frontu Ukraińskiego i zamknęły front okrążenia wokół Berlina. W ten sposób zostały okrążone dwa zgrupowania wojsk niemieckich, każde w sile około 200 tys. żołnierzy. Jednocześnie 25 kwietnia w rej. Torgau i nad Labą nastąpiło spotkanie czołowych oddziałów 5 armii gw. 1 Frontu Ukraińskiego z jednostkami amerykańskiej 1 armii. Siły zbrojne III Rzeszy zostały rozcięte na dwie części: północną i południową. W tym czasie wojska prawego skrzydła 1 Frontu Białorus kiego (1 armia WP i 61 armia), wykorzystując powodzenie 47 armii osiągnęły rubież: Kanał Hohenzollernów i Kanał Finów, i na rozkaz dowódcy 1 Frontu Białoruskiego przystąpiły do tworzenia zewnętrznego frontu okrążenia Berlina, by skutecz nie osłonić od przeciwdziałań nieprzyjaciela główne siły Frontu walczące na ulicach stolicy III Rzeszy. Lewoskrzydłowe zgrupowanie 1 Frontu Ukraińskiego w ciężkich walkach z przeważającymi siłami nieprzyjaciela 8 — Berlin 1945
114 skutecznie odpierało kolejne przeciwuderzenia odwodów Grupy Armii „Środek" w rej. Budziszyna. W ścisłym powiązaniu z wydarzeniami na obszarze Brandenburgii i Łużyc przebiegały działania bojowe wojsk 2 Frontu Białoruskiego w Meklemburgii. W nocy z 19 na 20 kwietnia lotnictwo frontowe bez przerwy bombardowało umocnienia głównego pasa obrony nie mieckiej nad dolną Odrą. O świcie, po zakończeniu artyleryjskiego przygotowania ataku, które trwało od 45 do 60 minut, wojska: 65, 70 i 49 armii, przystąpiły do forsowania zachodniego koryta Odry na odcinku od Szczecina do Schwedt. Ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne lotnictwo Frontu (2 ALot) musiało znacznie ograniczyć swoją działalność. W toku bardzo zaciekłych walk wojska 2 Frontu Biało ruskiego zdołały uchwycić szereg niewielkich przyczółków na zachodnim brzegu rzeki, przy czym największy sukces terenowy uzyskała 65 armia pod dowództwem gen. płk. P. Batowa, która forsowała Odrę bezpośrednio na południe od Szczecina. Niemcy bronili się niezwykłe uporczywie. W celu utrzymania zachodniego brzegu Odry i zniszczenia radziec kich przyczółków, wprowadzili do walki świeże siły z odwodów oraz wykonywali liczne kontrataki. 21 kwietnia wojska 2 Frontu Białoruskiego podjęły wysiłki zmierzające do rozszerzenia i połączenia zdobytych przyczółków. Uzyskane sukcesy terenowe były jednak stosunkowo niewielkie, gdyż główną treścią walk było odpieranie niemieckich kontrataków, których ilość gwał townie wzrosła. Jeśli w pierwszym dniu operacji Niemcy wykonali ich 25, to w dniu następnym już 53, każdy w sile od kompanii do pułku piechoty przy wsparciu ognia artylerii oraz od 3 do 15 czołgów. Na zdobytych przyczółkach komplikowały walkę szeroko rozlane, lecz stosunkowo płytkie wody między wschodnim
115 a zachodnim korytem Odry. Wskutek tego utrudniona była przeprawa artylerii i czołgów. Radziecka piechota często musiała walczyć bez odpowiedniego wsparcia tych rodzajów wojsk. Pomimo bardzo trudnych warunków terenowych i operacyjnych wojska 2 Frontu Białoruskiego do końca 25 kwietnia przełamały główny pas obrony niemieckiej na odcinku od Szczecina do Schwedt i podeszły do drugiego pasa, którego przedni skraj był rozbudowany wzdłuż zachodniego brzegu rz. Randów. Zacięte walki zgrupowań uderzeniowych 2 Frontu Biało ruskiego na zachodnim brzegu dolnej Odry skutecznie wiązały główne siły niemieckiej 3 APanc, uniemożliwiając wrogowi przesunięcie części wojsk na południe w celu wzmocnienia osłony Berlina od wschodu. W tym czasie gdy rozstrzygały się losy strategicznego manewru głównych zgrupowań uderzeniowych 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego, które dążyły do okrążenia Berlina, w pasie natarcia 1 armii WP nastąpiła istotna zmiana warunków prowadzenia działań zaczepnych. Jeszcze wieczorem 19 kwietnia gen. Popławski otrzymał ze sztabu 1 Frontu Białoruskiego szyfrogram następującej treści: „1) Nieprzyjaciel broni się uporczywie, usiłując nie dopuścić do dalszego natarcia naszych wojsk w kierunku zachodnim. 2) Na prawo naciera 61 armia z zadaniem forsowania Odry i rozwinięcia działań zaczepnych w ogólnym kierunku na Falkenberg, Spechthausen, Wandlitz. Linia rozgranicze nia z nią: Stara Rudnica (wył.), Bad Freienwalde (wył.), Trampe, Melchow (wył.), Lankę (wył.), Basdorf (wył.). Na lewo naciera 47 armia w ogólnym kierunku na: Haselberg, Leuenberg, Bernau, Schildow. Linia rozgrani czenia z nią: do Wriezen bez zmian, następnie Brunów, Tempeltelde (wył.), Ladeburg (wył.), Schonwalde, Muhlenbeck, Frohnau (wył.).
116 3) 1 armia WP kontynuuje natarcie z zadaniem for sowania Starej Odry i rozwinięcia powodzenia w ogólnym kierunku na Rathsdorf, Wólsickendorf, Heckelberg, Gruntal, Riidnitz, Schónwalde" 2 . Powyższy szyfrogram zmienił w sposób dość istotny zadanie 1 armii WP. Przede wszystkim uległ zmianie dotychczasowy kierunek natarcia i linie rozgraniczenia z sąsiadami. Według dyrektywy 1 Frontu Białoruskiego z 12 kwietnia 1 armia miała nacierać równoleżnikowo w kierunku zachodnim. Nowy kierunek natarcia, oskrzydlając Berlin od północnego zachodu, wyprowadzał ją nad Kanał Hohenzoller nów bezpośrednio na północ od stolicy III Rzeszy. Nowe linie rozgraniczenia zwęziły nieco pas natarcia armii (z 10 do 8 km), a zarazem przesunęły go bardziej na południe, gdzie teren był mniej zalesiony, a więc bardziej korzystny do działań zaczepnych. Wyłączenie zatem Bad Freienwalde z pasa natarcia uwolniło 1 armię WP od konieczności zdobywania dużego i bardzo silnie umocnionego miasta. Biorąc pod uwagę położenie wojsk własnych i sąsiadów, gen. Popławski podjął decyzję kontynuowania natarcia 20 kwietnia siłami czterech dywizji w pierwszym rzucie i jednej — w drugim rzucie, skupiając główny wysiłek na lewym skrzydle armii. Aby uniknąć zbędnych przegrupo wań, postanowił wykorzystać w drugim rzucie 6 DP, która — na skutek przesunięcia prawej linii rozgraniczenia armii bardziej na południe — znalazła się na styku 61 armii i 1 armii WP, z tym że część sił tej dywizji była w nowym pasie natarcia prawego sąsiada. W pierwszym rzucie 1 armii miały zatem nacierać: 1, 2, 3, 4 DP. Ich zadaniem bliższym było opanowanie drogi z Bad Freienwalde do Haselbergu, która niemal prostopadle przecinała pas natarcia armii. W końcu dnia 20 kwietnia dywizje pierwszego rzutu miały opanować linię jez. Gamen i zachodni skraj lasu, położo2
Z. S t ą p o r. Bitwa o Berlin, Warszawa 1973, s. 206.
117 nego 2 km na zachód od Wolsickendorf. Rozpoczęcie natarcia zaplanowano na godz. 8.00 tegoż dnia. Drugim elementem zmiany warunków natarcia 1 armii WP 20 kwietnia i w dniach następnych było to, że wskutek dotkliwych strat poniesionych przez 101 koipus jego dowództwo, nie mając już dostatecznie silnych odwodów, nie mogło zorganizować trwałego oporu w drugim pasie obrony. W tej sytuacji postanowiło ono wycofać i uporządkować rozbite oddziały oraz przygoto wać obronę na rubieży: Kóthen, Neugersdorf, Gersdorf, Kruge, Brunów. Na północny wschód od tej rubieży organizacje trwałej obrony wytyczały kanały: Finów i Hohenzollernów, osłaniające od południa obszar Mek lemburgii. Broniła się tu jeszcze dość skutecznie 3 APanc, walcząca przeciwko wojskom 2 Frontu Biało ruskiego, które tego dnia przystąpiły do forsowania zachodniego koryta Odry na odcinku od Dąbia Szczeciń skiego do Schwedt. Odwrót jednostek 101 korpusu nieprzyjaciela w kierunku północno-zachodnim natychmiast wykorzystały czołowe oddziały 1 armii WP. Skupiając w dalszym ciągu wysiłek na lewym skrzydle natarcia, armia przeszła do pościgu. W pierwszym rzucie nacierały: 1, 2, 3 i 4 DP; w drugim rzucie, na lewym skrzydle, 6 DP i 1 BKaw. Na głównym kierunku pościgu znajdowała się 4 DP, która współdziałała z jednostkami 47 armii. Pokonując opór ariergard nieprzyjaciela, dywizje pierw szego rzutu 1 armii przesunęły się ok. 15 km w kierunku zachodnim i pod koniec dnia 20 kwietnia wyszły na rubież: jez. Gamen, Wolsickendorf. Pościg oddziałów lądowych skutecznie wspierały samoloty 4 MDL. W godzinach popołudniowych i wieczornych 3 pisz wykonał sześć uderzeń szturmowych na wycofujące się wojska niemieckie w rejonach węzłów dróg: Dannenberg i Trampe. W celu okazania pomocy 61 armii, której tempo natarcia wobec
118 silnego oporu nieprzyjaciela i trudnych warunków tereno wych było wolniejsze, gen. Popławski zdecydował wyko rzystać 3 pisz do działań w pasie prawego sąsiada, głównie w rejonie Hohenfinow i Eberswalde. Tego dnia szczególne znaczenie operacyjne miało rozpo znanie powietrzne prowadzone przez 1 plm. Stwier dzono m.in. ruch kolumn niemieckich przeważnie w kierun ku zachodnim, a także obsadzanie wycofującymi się woj skami pozycji obronnych na linii: Neugersdorf, Gersdorf oraz Kruge. W tym czasie 61 armia opanowała Falkenberg i Dannenberg, natomiast 47 armia wyszła na linię: Albertshof, Wesow. Głębokość włamania I armii WP była więc większa o 4 km niż 61 armii, ale o 16 km mniejsza niż 47 armii. Ponieważ 21 kwietnia Niemcy zaczęli się wycofywać w kierunku północno-zachodnim, dlatego po przełamaniu obrony wroga na linii: Kóthen, Neugersdorf, Gersdoif, Kruge, dywizje pierwszego rzutu 1 armii WP rozciągnęły się na szerokim, ok. 30-kilometrowym odcinku, skierowa nym frontem na północny zachód. W rej. Trampe prawe skrzydło 1 armii (1 DP) miało styczność z pozostającymi w tyle wojskami 61 armii, podczas gdy lewe skrzydło (4 DP), walczące w rejonie Schonwalde, nie miało bezpośred niej łączności z wysuniętymi daleko na zachód związkami 47 armii. Warunki atmosferyczne (całkowite zachmurzenie i niski pułap chmur) uniemożliwiły samolotom 4 MDL wykonywanie zadań bojowych. 22 kwietnia, łamiąc opór oddziałów osłonowych nie przyjaciela, 1 armia WP całością sił 4 DP i czołowymi oddziałami 2 i 3 DP wyszła nad Kanał Hohenzollernów. Niemcy zdołali jednak zniszczyć przeprawy, a na próby sforsowania kanału z marszu odpowiedzieli zorganizowa nym ogniem i kontratakami. Z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych 4 MDL nie wykonywała w ogóle lotów bojowych w ramach
119 wsparcia ogniowego wojsk naziemnych. Jej działania ogra niczały się wyłącznie do rozpoznania powietrznego, które m.in. dostarczyło gen. Popławskiemu cennych informacji 0 ruchach transportów kolejowych, kolumn samochodowych oraz gromadzeniu się drobnych grup nieprzyjaciela w pobliżu węzłów dróg i stacji kolejowych na północ od Kanału Hohenzollernów. Na tej podstawie można było przypuszczać, że nieprzyjaciel zmierza do wzmocnienia siły oporu wojsk, które walczyły przed frontem 1 armii, oraz do obsadzenia północnego brzegu Kanału Hohenzollernów. 22 kwietnia wzrosło tempo natarcia 61 armii, która na swoim lewym skrzydle nawiązała walkę o Prenden i Wandlitz. Znacznie mniejszy sukces terenowy uzyskała 47 armia. Trzeba jednak zaznaczyć, że musiała ona zdobywać duże osiedla o zwartej zabudowie, położone bezpośrednio na północ od Berlina. Jej prawoskrzydłowy korpus zdołał dotrzeć do Kanału Hohenzollernów w rejonie mostów w Hennigsdorf i opanować wschodni brzeg jez. Havel. Lewoskrzydłowy korpus natomiast nawiązał walkę o Tegel, tj. o północno-zachodnie przedmieście Berlina. 23 kwietnia 1 DP działająca na prawym skrzydle 1 armii WP wyszła nad Kanał Hohenzollernów na pół nocny wschód od Sandhausen i tam się umocniła. Po zostałe dywizje (3, 4 i 6 DP), wsparte przez artylerię, czołgi i lotnictwo, już o świcie rozpoczęły walki o sfor sowanie kanału. Najuporczywiej bronił się nieprzyjaciel na odcinku 4 DP w rej. na północ od Hennigsdorf. Do dyspozycji gen. Popławskiego przybył 1 MieszKLot w składzie dwóch dywizji: 2 DLSz i 3 DLM. 61 armia na swoim lewym skrzydle również dotarła do Kanału Hohenzollernów i wspólnie z 1 DP 1 armii WP utworzyła front obrony wzdłuż południowego brzegu tej przeszkody wodnej. Na prawym skrzydle bez większego powodzenia dążyła do opanowania Eberswalde, Finów
120 i Finowfurt. Lewy sąsiad (47 armia), po sforsowaniu Kanału Hohenzollernów w rej. Hennigsdorf, rozwijał natar cie w kierunku zachodnim i do wieczora 23 kwietnia opanował rubież: Wansdorf, Schonwalde. Tego dnia w szeregach 1 armii WP głośnym echem odbiły się dwa wydarzenia. W godzinach popołudniowych wyzwolony został obóz koncentracyjny w Oranienburgu. Gen. Popławski następująco wspomina to wydarzenie: „Wycieńczeni fizycznie i często załamani psychicznie więźniowie nie wierzyli, że nadszedł kres ich męki i że żołnierze polscy niosą im wolność, na której odzyskanie stracili już nadzieję. Było to niepowtarzalne i głęboko wzruszające spotkanie żołnierzy-wyzwolicieli z ludźmi, którzy tyle wycierpieli w niewoli faszystowskiej [...]. Słowa podzięki dla żołnierzy rozległy się nie tylko w języku polskim, lecz także we francuskim, włoskim, angielskim i hiszpańskim. W jednym z baraków żołnierze znaleźli starego Hiszpana w wieku ponad 70 lat. Był tak wycieńczony, że mówienie sprawiało mu trudność. Dopiero od współwięźniów dowie dzieliśmy się, że jest to Largo Caballero, były premier republiki hiszpańskiej. Zawiadomił mnie o tym niezwłocz nie gen. Bewziuk, którego dywizja wyzwoliła obóz. Largo Caballero spędził pięć lat w katowni faszystowskiej, w której osadzono go po porażce Francji. Natychmiast przewieziono go do batalionu sanitarnego dywizji, gdzie 3 polscy lekarze i pielęgniarki otoczyli go troskliwą opieką" . W nocy z 23 na 24 kwietnia 4, 6 i 3 DP sforsowały Kanał Hohenzollernów w pasie działania 1 armii WP i rozwinęły natarcie w kierunku zachodnim i północno-zachodnim. W godzinach wieczornych wyszły one na rubież: Kremmen, Fiatów, Bórnicke, Paaren, Nauen. W tym czasie 2 DP opanowała południowy brzeg Kanału Ruppiń5
P o p t a w s k i. op. cit., s. 447^48.
121 skiego na odcinku od Sachsenhausen do Kremmen, a 1 DP umocniła się nad Kanałem Hohenzollernów od Bernówe do Sachsenhausen. W ciągu dnia gwałtownie wzrosła działalność lotnictwa niemieckiego, które prowadziło intensywne rozpoznanie, a także bombardowało i ostrzeliwało z broni pokładowej szyki bojowe wojsk, przeprawy przez Kanał Hohenzoller nów oraz bliskie tyły 1 armii WP. Naloty nieprzyjaciel skiego lotnictwa odpierały samoloty 1 MieszKLot i 4 MDL oraz artyleria przeciwlotnicza. Tego dnia strącono 14 samolotów nieprzyjaciela. Dotkliwą stratę poniosła 3 DP; od odłamka bomby zginął zastępca dowódcy dywizji do spraw polityczno-wychowawczych, mjr Bronisław Marczewski. Położenie sąsiadów 1 armii WP było następujące. 61 armia oczyściła od nieprzyjaciela południowy brzeg Kanału Hohen zollernów na odcinku od Marienwerder do Bernówe. Nato miast 47 armia, dzięki skutecznej osłonie od północy przez 1 armię WP, z powodzeniem kontynuowała działania zaczep ne częścią sił w kierunku zachodnim, a siłami głównymi na południe. 24 kwietnia jej prawoskrzydłowy korpus (77 KP) wyszedł na linię Nauen, Wernitz i tu umocnił się, aby osłonić główne siły armii od zachodu. Pozostałe korpusy tej armii nacierając w kierunku na Poczdam oskrzydlały Berlin od północnego zachodu, ogólnie na zachód od jez. Havel. Tak więc w końcu dnia 24 kwietnia linia styczności bojowej 1 armii WP z nieprzyjacielem przechodziła wzdłuż południowego brzegu Kanału Hohenzollernów (od Bernówe do Kremmen), frontem na północ oraz przez Fiatów, Bórnicke, Nauen, frontem na zachód. Na tej rubieży, zgodnie z rozkazem marsz. Żukowa, 1 armia przeszła do obrony tworząc wspólnie z 61 armią zewnętrzny front okrążenia Berlina od północy i północnego zachodu. W myśl decyzji gen. Popławskiego 1 armia WP przeszła do obrony bez zmiany ugrupowania operacyjnego, mając
122 wszystkie dywizje piechoty w pierwszym rzucie oraz 1 BKaw w odwodzie ogólnym, rozmieszczoną w lesie na północ od Pausin. Szerokość pasa działania armii na zewnętrznym froncie okrążenia wynosiła 45 km. Armia skupiała główny wysiłek ma lewym skrzydle. Działające tu 6 i 4 DP miały najwęższe odcinki osłony, a zarazem najbardziej dogodne podstawy wyjściowe do natarcia w kierunku zachodnim. Można przypuszczać, że rozmieszczenie 1 BKaw tuż za 4 DP nastąpiło nie tylko w celu zabezpieczenia lewego skrzydła armii, lecz także z my^lą o przyszłych działaniach zaczepnych. Ugrupowanie operacyjne 1 armii WP 25 kwietnia wskazuje zatem, że gen. Popławski zamierzał realizować zadanie osłony na zewnętrznym froncie okrążenia Berlina, mając część sił w gotowości do jak najszybszego podjęcia natarcia ku Łabie. Myśl przewodnia powyższej decyzji i operacyjne prze widywania gen. Popławskiego były na ogół słuszne. Biorąc pod uwagę położenie operacyjne w Berlinie i na północ od miasta, działania 1 armii WP na zewnętrznym froncie okrążenia nie mogły trwać długo, chociażby ze względu na pomyślne rezultaty natarcia w Meklemburgii wojsk 2 Frontu Białoruskiego. Rozpoznane siły nieprzyjaciela przed fron tem armii również nie stanowiły zagrożenia, które elimino wałoby możliwość kontynuowania działań zaczepnych, a zarazem zmuszało do organizacji szczególnie silnej rubieży obrony w celu odparcia ewentualnych przeciwuderzeń na większą skalę. Akcje zaczepne wojsk niemieckich były mało praw dopodobne ze względu na warunki terenowe. Od północy ugrupowanie operacyjne 1 armii WP osłaniały kanały Hohenzollernów i Ruppiński (oczywiście pod warunkiem skutecznej obrony ich południowych brzegów), od zachodu — tzw. Havelland, podmokły i błotnisty teren z licznymi kanałami i rowami odwadniającymi.
123 Znając dużą ruchliwość niemieckich odwodów operacyj nych zwłaszcza pancernych, należało się liczyć z moż liwością wykonania przez nieprzyjaciela niespodziewanego zwrotu zaczepnego w celu przyjścia z pomocą Berlinowi. Niezwłocznie po opanowaniu nakazanego odcinka osłony na zewnętrznym froncie okrążenia Berlina 1 armia WP przystąpiła do umocnienia zajmowanych pozycji. Siły główne wszystkich dywizji piechoty organizowały obronę w swoich pasach działania systemem punktów i węzłów oporu. Pododdziały wojsk inżynieryjno-saperskich umocniły najbardziej zagrożone odcinki terenu oraz zaminowały drogi i mosty na Kanale Ruppińskim, a w niektórych rejonach ustawiły nawet pola minowe. Po 9-dniowych nieustannych walkach (16-24 IV) wszystkie oddziały i związki taktyczne wykorzystały możliwość uporząd kowania się i podciągnięcia tyłów. Jednocześnie częścią sił prowadziły przeczesywanie lasów, aby zniszczyć rozbite i ukrywające się w nich drobne grupy nieprzyjaciela, które kierując się na zachód niejednokrotnie siłą próbowały wywalczyć sobie drogę przez linię frontu. Przebieg działań bojowych 1 armii WP w drugim etapie operacji berlińskiej był bardzo pomyślny. We współ działaniu z prawym sąsiadem — 61 armią — skutecznie zabezpieczała ona od północy główne siły 1 Frontu Białoruskiego. Zupełnie odmiennie ukształtowało się położenie 2 armii WP, działającej w południowej części berlińskiego obszaru operacyjnego na lewym skrzydle wojsk 1 Frontu Ukraiń skiego. 20 kwietnia, w myśl rozkazu marsz. Koniewa, 2 armia WP miała przejść do pościgu całością sił. Do odparcia ewentualnych dalszych przeciwuderzeń nie przyjaciela w rej. Niesky dowódca 1 Frontu Ukraińskiego zamierzał wykorzystać oddziały 48 i 73 KP z 52 armii. Zagrożenie lewego skrzydła, a także opór niemiecki
124 w środkowej części pasa natarcia sprawiły jednak, że do pościgu mogła przejść tylko część sił 2 armii WP. W rej. Niesky nieprzyjaciel od rana ruszył do przeciw natarcia znacznymi siłami piechoty i czołgów. W tej sytuacji główne siły 1 KPanc, wiązane walką z nie przyjacielem, w dalszym ciągu musiały osłaniać lewe skrzydło armii, aż do podejścia i zluzowania przez 48 KP, co nastąpiło dopiero w późnych godzinach wieczornych. Na głównym kierunku uderzenia 2 armii WP do pościgu ruszyła 8 i 9 DP oraz 17 pp z 5 DP, a także 3 brygada z 1 KPanc, która wspierała 9 DP. 8 DP rozpoczęła pościg w godzinach przedpołudniowych, pozostawiając na kilka godzin 32 pp w rej. Ódernitz do osłony tego kierunku przed nieprzyjacielem. Główne siły dywizji początkowo posuwały się dość szybko. Silny opór nieprzyjaciela napotkały dopiero w rej.: Gebelzig, Gross Saubernitz, Baruth, Buchwalde i Guttau. Pościg 9 DP poprzedzała 3 brygada z 1 KPanc. W rej. Bolbritz zgrupowanie to przecięło autostradę Budziszyn-Drezno i opanowało dwie miejscowości: Goda i Dobronitz. W ten sposób Budziszyn został oskrzydlony od północy i zachodu. 5 DP rozwijała natarcie w dwóch kierunkach: głównymi siłami (15 i 17 pp) na zachód, częścią sił (13 pp) na północ. 20 kwietnia największy sukces odniósł 17 pp, który po opanowaniu Holschdubrau napotkał silny opór nieprzyja ciela pod Neschwitz, 15 pp nawiązał walkę o Lieske, a 13 pp o Rietschen. Na pomocniczym kierunku uderzenia 2 armii WP 7 DP toczyła walkę o zdobycie Rietschen i Daubitz, natomiast 10 DP ostatecznie sforsowała Nysę Łużycką w całym pasie natarcia i przesunęła się w głąb obrony nieprzyjaciela na głębokość od 6 do 11 km. Sukces terenowy prawego sąsiada, tj. oddziałów 5 armii gw., sprawił, że zarysowała się możliwość okrążenia nieprzyjaciela w lasach mużakow-
125 skich. Jednakże opór nieprzyjaciela przed frontem 10 DP sprawił, że zamiar okrążenia nie powiódł się. 21 i 22 kwietnia wszystkie dywizje 2 armii WP z powo dzeniem rozwijały natarcie w kierunku zachodnim. Na prawym skrzydle armii 10 i 7 DP (z 13 pp z 5 DP) opanowały rubież: Tzschelln, Boxberg, Hirschwalde, Zischelmuhle, Sproitz. W centrum 5 DP siłami 17 pp zdobyła Deutschbaselitz, natomiast 8 DP opanowała: Gelenau, Ober Niederstein, Mittelbach. Na lewym skrzydle trwał nieprzer wany pościg 1 KPanc i 9 DP. Na czoło pościgu wysunął się 1 KPanc, który 22 kwietnia rano wyruszył spod Budziszyna i do godz. 13.00 znalazł się ok. 8 km od Drezna. Szybkie tempo pościgu 9 DP sprawiło, że w godzinach wieczornych zbliżyła się ona do północ no-wschodnich przedmieść Drezna na odległość 6 km. Można było oczekiwać, że nawiązanie walki o zdobycie tego miasta nastąpi w najbliższym czasie. Stało się jednak inaczej. Wskutek gwałtownego pogorszenia się położenia 2 armii WP na jej lewym skrzydle gen. Swierczewski był zmuszony nie tylko zatrzymać natarcie 9 DP, lecz także zawrócić 1 KPanc do walki z silnym przeciwuderzeniem nieprzyjaciela w rej. Budziszyna. Oznaki kolejnego zagrożenia lewego skrzydła 2 armii WP pojawiły się już 21 kwietnia. W ugrupowaniu ope racyjnym armii zaczęła się bowiem wytwarzać prawie 50-kilometrowa luka między zgrupowaniem uderzającym na Drezno a zgrupowaniem pomocniczym, które walczyło nad Szprewą i Schwarzer Schóps. W tej luce, na północny wschód od Budziszyna, bez osłony piechoty znajdowały się tylko jednostki pancerne, część artylerii 2 armii oraz sztab 5 DP. Niemcy, napotkawszy silną obronę oddziałów radzieckich w rej. Niesky, przegrupowali swoje siły bardziej na zachód i 21 kwietnia z rej. Weissenbergu uderzyli w kierunku północnym na otwarte skrzydło 2 armii WP i w lukę, jaka
126 wytworzyła się w jej ugrupowaniu operacyjnym. Jedno cześnie z lasów mużakowskich w kierunku południowym na Tauer, Forstgen i Dauban rozwinęło natarcie drugie zgrupowanie nieprzyjaciela w sile około trzech batalionów (2 batalion 1 pułku dywizji „Brandenburg", grupa „Kappel" i 500 batalion saperów z KPanc „Grossdeutschland"). Niemieckie przeciwuderzenia spowodowały nie tylko znaczne straty, lecz także poważne niebezpieczeństwo rozcięcia na dwie części ugrupowania operacyjnego 2 armii WP. Stacjonujący w Tauer sztab 5 DP został rozbity. Rannego w czasie walki obronnej dowódcę tej dywizji, gen. Aleksandra Waszkiewicza, Niemcy zamordowali po wzięciu do niewoli. W Forstgen przeważające siły nie przyjaciela rozbiły 16 BPanc. W walce z wrogiem poległ dowódca brygady płk Michał Kudnawcew i jego zastępca do spraw pol.-wych.. ppłk Włodzimierz Gwozdkow. W zasięgu przeciwuderzenia odwodów Grupy Armii s
„Środek" znalazły się również dwie armijne brygady artylerii przeciwpancernej (9 i 14 BAPpanc), które w czasie przegrupowywania się spod Niesky na zachód do głównych sił armii zostały zaatakowane w rej.: Diehsa, Sproitz i Dauban. W walce z nieprzyjacielem, który atakował z zawczasu przygotowanych zasadzek, szczególnie dotkliwe straty poniosła 14 BAPpanc. Polegli: dowódca 58 pappanc, Aleksander Gorlenko, i jego zastępca do spraw liniowych, mjr Cebula. Zaginęli bez wieści: szef sztabu brygady ppłk A. Maksimów i dowódca 78 pappanc, ppłk Joachim Garnicki. Ogółem poległo 25 oficerów oraz 449 podofice rów i kanonierów. Przeciwuderzenie nieprzyjaciela sprawiło, że 6 BAL z 2 DArt pozostała w rej. Horka, albowiem nie zdążyła przegrupować się do nowego rejonu ześrodkowania dywizji w Quoos (10 km na północny zachód od Budziszyna). Reakcja gen. Świerczewskiego na gwałtowną zmianę położenia operacyjnego 2 armii WP była natychmiastowa.
127 Już w godzinach południowych 21 kwietnia rozkazał on dowódcy 1 KPanc przerwać pościg na Drezno i jak najszybciej ześrodkować się w rejonie na północ od Budziszyna w celu wzięcia udziału w powstrzymaniu przeciwuderzenia wroga. Niemcy bowiem potężnym klinem pancernym zaczęli przecinać pas działania 2 armii WP z południa na północ, między Schwarzer Schóps a Szprewą. Podobne zadanie otrzymały 15 i 17 pułki z 5 DP. Aby osłonić od zachodu jednostki skierowane na północ od Budziszyna do walki z przeciwuderzeniem wroga, gen. Swierczewski wycofał spod Drezna bardziej na wschód 9 DP, która wspólnie z 8 DP miała utworzyć zgrupowanie osłonowe broniące się ogólnie na rubieży: Kamenz, Lichtenau, Mittelbach, Lichtenberg, Grossrohrsdorf, Bretnig. W ramach drugiego etapu operacji berlińskiej rozpoczęła się tzw. bitwa budziszyńska, która trwała właściwie aż do końca kwietnia. 22 kwietnia przeciwuderzające odwody Grupy Armii „Środek" rozwijały natarcie w kierunku północno-zachod nim. Na odcinku od Spreefurt do Klix sforsowały Szprewę i następnego dnia dotarły do Lippen, Lohsa i Milkel. Bezpośrednio na północ od Budziszyna (aż do Klix) nie zdołały jednak sforsować rzeki, gdyż napotkały zdecydo wany opór 1 KPanc oraz tych sił, które gen. Swierczewski dodatkowo skierował do walki z przeciwuderzeniem nie przyjaciela. W Budziszynie, atakowanym od wschodu i południa, do obrony przeszły oddziały 7 KZmech gw. i 254 DP z 52 armii. Już w pierwszym dniu bitwy budziszyńskiej położenie 2 armii WP było nadzwyczaj skomplikowane. Jej działania przebiegały w trzech odizolowanych rejonach. 10 i 7 DP (z 13 pp z 5 DP) walczyły wzdłuż wschodniego brzegu Schwarzer Schóps od Tzschelln do Sproitz. 8 i 9 DP broniły się w odległości ok. 30 km na zachód od Budziszy na. Nad Szprewą, na odcinku od Budziszyna do Klix, wydzielone siły 2 armii WP (1 KPanc. część sił 5 DP, 34
128 pp z 8 DP, 2 DArt bez 6 BAL. 14 BAPpanc, 5 pczc, 28 papanc i 98 par) były zmuszone odpierać przeciwuderzenie wroga. Głębokie włamanie nieprzyjaciela, niemal całkowi cie przecinające pas działania 2 armii WP, sprawiło, że dowóz zaopatrzenia dla wojsk walczących nad Szprewą oraz broniących się na zachód od Budziszyna mógł się odbywać teraz wyłącznie drogą okrężną przez pas natarcia prawego sąsiada — 5 armii gw. Podejmując decyzję do działań w dniu 23 kwietnia, gen. Swierczewski zamierzał, zgodnie z poleceniem dowództwa 1 Frontu Ukraińskiego, wykonać zbieżne uderzenie w pod stawę klina włamania niemieckiego przy jednoczesnym zatrzymaniu i stępieniu jego wierzchołka. W tym celu 1 KPanc z 17 pp i jednym batalionem 34 pp miał uderzyć znad Szprewy ogólnie w kierunku wschodnim i rozbić zgrupowanie nieprzyjaciela w rejonie Forstgen i Daubitz. Na prawo od niego miały nacierać oddziały 7 KZmech gw. i 254 DP, które znajdowały się w Budziszynie. 7 DP winna była nacierać znad Schwarzer Schóps w kierunku zachod nim na spotkanie z 1 KPanc. Uderzeniu 7 DP miało towarzyszyć natarcie dwóch dywizji lewego sąsiada — 52 armii — ogólnie w kierunku na Diehsa. Jednocześnie 10 DP otrzymała zadanie rozwijania natarcia ogólnie w kierun ku Wittichenau. Realizacja tego zamiaru nie powiodła się. Nieprzyjaciel był jeszcze dostatecznie silny i nie zaniechał natarcia w kierunku północno-zachodnim. W tej sytuacji 10 i 7 DP, a także oddziały lewego sąsiada — 52 armii — nie zdołały sforsować Schwarzer Schóps, Po zachodniej stronie niemieckiego klina włamania, ciężkie walki 17 pp, działającego w rej. Sdier na lewym skrzydle 1 KPanc, odzwierciedlają następujące fragmenty historii tego pułku: „Główne uderzenie Niemcy skierowali na 1 kompanię. Chor. Ceronik przesłał do sztabu pułku telefoniczny mel-
Marsz. Iwan Koniew, dowódca 1 Frontu Ukra ińskiego
Gen. dyw. Karol Swierczewski, dowódca 2 ar mii WP
I
8 DP forsuje Nysę Łużycką
Przeprawa 1 KPanc przez Nysę Łużycką
Naczelny Dowódca WP, gen. Michał Rola-Żymierski, zastępca dowódcy do spraw pol.-wych., gen. Marian Spychalski, dowódca 2 armii WP, gen. Karol Swierczewski oraz przedstawiciele Armii Radzieckiej obserwują przebieg walk nad Nysą Łużycką
Piechota 2 armii WP atakuje
Radzieckie samoloty bojowe w drodze nad Berlin
Radzieckie czołgi w Berlinie
Polski moździerz w akcji na ulicach Berlina Żołnierze 1 DP w ataku na jednej z ulic Berlina
Wojska radzieckie przed Bramą Brandenburską
Polska flaga w Berlinie
Grupa żołnierzy Wojska Polskiego przed Reichstagiem
Jeńcy niemieccy wzięci do niewoli w okolicach Berlina
Fotokopia pierwszej strony gazety „Zwy ciężymy" z tekstem o bezwarunkowej ka pitulacji Niemiec
Podpisanie aktu bezwarunkowej kapitulacji hitlerowskich Niemiec w Ber linie zdobytym przez wojska radzieckie i polskie
129 dunek: Przed nami czołgi i niemieckie tankietki z desantem. Coraz ich więcej wychodzi z lasu. Naliczono 26 tankietek i 6 czołgów. Wzywamy ognia artyleryjskiego. Tyle dowie dział się sztab pułku o sytuacji przed 1 kampanią, gdyż wkrótce potem linia telefoniczna została przerwana [...]. [...] Na tyłach 1 batalionu pojawiało się tymczasem coraz więcej nieprzyjacielskich czołgów i tankietek [...]. Ofiarnie walczyli z nimi żołnierze kompanii pułkowych rppanc pod dowództwem ppor. Juliana Tarnowicza, niszcząc kilka tankietek. Jedną z nich zapalił granatem ppanc dowódca kompanii. Wkrótce jednak i on zginął od ognia tankietki [...]. Szer. Zdzisław Osipiak widząc zbliżających się kilku hitlerowców otworzył do nich ogień z pistoletu maszynowego z bardzo bliskiej odległości. Dzięki opanowaniu i odwadze obronił swoje stanowisko i zlikwidował całą grupę [...]. O zmroku wyszedł niemiecki kontratak. Niemcy strzelali pociskami świetlnymi. Siła ognia wciąż narastała. Pod naporem kilkakrotnie liczniejszego wroga lewe skrzydło batalionu zaczęło się łamać. Wówczas do akcji weszły wspierające czołgi. Nieprzyjaciel cofnął się nieco. Z głębi obrony odezwała się artyleria pułkowa — atak niemiecki został na razie odparty" 4 . Równie ciężkie walki z atakującym nieprzyjacielem musiały staczać jednostki artylerii armii, działały bowiem bez osłony piechoty. 2 DArt częścią sił odpierała ataki piechoty oraz czołgów nieprzyjaciela wychodzące z rej. Nimschutz. Jej 8 BAC w rej. Lubachau prowadziła ogień na wprost do czołgów i dział pancernych, które usiłowały forsować Szprewę. 14 BAPpanc odpierała natarcie czoł gów na prawym brzegu Szprewy, w odległości 4 km na północny wschód od Budziszyna. 98 par gw. zajmował stanowiska w rej. Kleinwelka. Wobec małego zapasu 4
l
J -
K. K a c z m a r e k . Przez trzy granice. Warszawa 1967, s. 261 n. Berlin 1945
130 amunicji otwierał ogień jedynie do dużych skupisk nie przyjaciela. 23 kwietnia decydujące znaczenie miały walki 1 KPanc, który siłami 4 BPanc w rej. Sdier prowadził aktywne działania obronne, natomiast 2 i 3 BPanc gwałtownie uderzył w skrzydło zgrupowania niemieckiego, usiłujące obejść Budziszyn w rejonie położonym bezpośrednio na północny wschód od miasta. Niespodziewany atak korpusu odrzucił wroga na odległość 2-3 km. Dalsze natarcie napotkało silny opór nieprzyjaciela. Planowane uderzenie oddziałów 7 KZmech gw. i 254 DP prawie nie ruszyło z miejsca na skutek zdecydowanego ognia przeciwnika. Wprawdzie natarcie 1 KPanc nie przyniosło spodziewa nych wyników, zmusiło jednak nieprzyjaciela do przenie sienia głównego uderzenia na inny kierunek. Tego dnia groźna dla 2 armii WP sytuacja w rej. Budziszyna została opanowana. Jednocześnie stopniowej poprawie zaczęło ulegać położenie w rej. Lippen i Lohsa, gdzie wierzchołek niemieckiego klina włamania zagrażał bezpośrednio nie tylko siłom głównym 5 armii gw., nacierającym na Torgau, lecz także zgrupowaniom wojsk 1 Frontu Ukraińskiego, które we współdziałaniu z 1 Frontem Białoruskim usilnie dążyły do okrążenia wojsk niemieckich w rej. Frankfurtu i Gubina oraz w Berlinie. W celu zatrzymania dalszego ruchu odwodów Grupy Armii „Środek" w kierunku północ no-zachodnim marsz. Koniew skierował na rubież: Lippen, Lohsa, Konigswartha, część sił 5 armii gw. (95 DP gw. oraz 4 KPanc gw.). 24 kwietnia walka z przeciwuderzeniem odwodów Grupy Armii „Środek" przybrała na sile. Już w późnych godzinach wieczornych 23 kwietnia niemieckie jednostki pancerne, pokonując opór 7 KZmech gw. i 254 DP, wdarły się do Budziszyna. Całkowite opanowanie miasta przez Niemców oznaczało bezpośrednie zagrożenie wojsk 2 armii WP, walczących nad Szprewą. W tej sytuacji gen. Świerczewski
131 zrezygnował z kontynuowania natarcia w kierunku wschod nim, w podstawę niemieckiego klina włamania. Postanowił natomiast przyjść z pomocą radzieckim oddziałom broniącym się w Budziszynie. Do wsparcia walki radzieckiego sąsiada skierował naj pierw 27 papanc z 1 KPanc (dca pułku — do 25 IV ppłk Bolesław Kaszyński, później mjr Włodzimierz Kolada), 58 pułk z 14 BAPpanc (dca pułku — mjr Dymitr Kulikow) oraz 25 batalion z 4 BSap (dca brygady — płk Aleksander Swadkowski). Ponadto w nocy z 23 na 24 kwietnia przegrupował 1 KPanc (bez 4 BPanc) do północnego skraju Budziszyna z zadaniem rozbicia nieprzyjaciela w mieście przez dwustronne oskrzydlenie go od wschodu i zachodu. Do walki o Budziszyn została zaangażowana większość artylerii armijnej: 7 BAH i 8 BAC z 2 DArt, 14 BAPpanc oraz 98 par gw. W tym czasie 4 BPanc z 17 pp miała zabezpieczyć budziszyńskie zgrupowanie armii od pół nocy, wykonując natarcie w celu oczyszczenia od nie przyjaciela zachodniego brzegu rzeki Szprewy od Klix do Halbendorf. Zadania pozostałych dywizji piechoty nie uległy zmianie, z tym że 8 DP otrzymała rozkaz przekaza nia 9 DP swojego odcinka obrony pod Kamenz i prze grupowania się na północ od Budziszyna do rej. Luga, Quoos. Rozkaz w tej sprawie dotarł jednak do dywizji dopiero rano 25 kwietnia. W godzinach rannych 24 kwietnia 2 BPanc z batalionem 34 pp i jednostkami wsparcia wykonała uderzenie oskrzyd lające Budziszyn, opanowała Stiebitz i wyszła na tyły nieprzyjaciela walczącego z 7 KZmech gw. Dalsze natarcie brygady nie miało jednak powodzenia, gdyż do przeciw natarcia ruszyło niemieckie zgrupowanie pancerno-zmotoryzowane. Pod naporem przeważających sił wroga brygada, a także radzieckie oddziały walczące w Budziszynie, musiały się wycofać z miasta w kierunku północno-zachodnim na Salzenforst.
132 Nie powiodły się również próby podjęcia natarcia przez 3 BPanc i 1 BZmot oraz 4 BPanc i 17 pp. W końcu dnia 24 kwietnia 1 KPanc walczył na 15-kilometrowym odcinku od Salzenforst do Brehmen, przy czym najtrudniejsza sytuacja zaistniała na jego prawym skrzydle, gdzie 2 BPanc znajdowała się w odwrocie. Niemcy, wykorzystując luki w ugrupowaniu 1 KPanc, szybko posuwali się w kierunku Kleinwelka oraz Grosswelka. Rozmieszczony w tych miejscowościach sztab 2 armii WP znalazł się w poważnym niebezpieczeństwie. Jego osłonę stanowiły tylko pododdziały 34 pp oraz jeden batalion 36 pp z 8 DP, a ponadto 5 pczc, pośpiesznie ściągnięty do Bolbritz. Odgłosy walki z niemieckimi czołgami i transporterami opancerzonymi dochodziły już do sztabu armii. Wówczas gen. Świerczewski polecił saperom szybko zaminować rejon rozmieszczenia sztabu oraz wysłać wszystkich oficerów sztabu do pododdziałów walczących na przednim skraju. Oto fragmenty wspomnień oficera sztabu 2 armii WP, płk. Kasei, który w następujący sposób relacjonuje przebieg wydarzeń w rej. Kleinwelka: „— Generale Sankowski, dowódca będzie z wami mówił — uprzedziłem telefonicznie szefa sztabu armii. — Od Budziszyna idzie natarcie. Piechota się łamie. Natychmiast wyślijcie oficerów sztabu mających auto maty i doświadczenie bojowe tu, do mnie. Musimy zatrzymać cofających się wszelkimi sposobami. Pilne. Rozumiecie? Rozkazy te zostały wydane bez oznak zdenerwowania czy gwałtu. Spokojnym, aczkolwiek stanowczym tonem [...]. Wokół słychać było strzelaninę z wszelkiej broni. Tu i ówdzie przemykały postacie do tyłu. Przybiegli oficerowie ze wszystkich oddziałów sztabu armii. Przeważnie uzbrojeni w pepeszki, pistolety, granaty. Twarze poważne, skupione. Na piersiach liczne odznaczenia bojowe, odznaki za rany.
133 — Oficerowie! Odwrotu nie ma! — rozkazał generał Świerczewski. — Gaber minuje za nami. Musimy pod trzymać walkę piechoty. Zawracamy wszystkich! Aż do przedniego skraju! Spokojnie, ale twardo! Do bezwzględ ności włącznie. Zrozumiano? Ruszamy! Gęsta tyraliera oficerów ruszyła z generałem w stronę Budziszyna [...]. Grzmiały wystrzały czołgów, rwały się granaty niemiec kie. Gwizdały roje wiązek pocisków, słane ku nam z kara binów maszynowych. Leciały dachówki i odpryski muru na nasze głowy [...]. Generał nie schylił się ani razu. Nie biegł. Szedł wyprostowany, jakby niedbały na wszystko, co by mu mogło grozić [...]. Dochodziliśmy do południowego skraju wsi. Widać było dymy wystrzałów i eksplozji. W oddali majaczył Budziszyn. Z rzadka, ale bardzo celnie biły nasze ciężkie czołgi. Grzyby czarnego dymu zakwitały nad nacierającymi czoł gami nieprzyjaciela. Coraz liczniej włączały się do akcji nasze maszynki. Coraz leniwsze były skoki Niemców. Czołgi ich raczej manewrowały niż nacierały. W okopach pod wsią, twarzą do pola walki, zapadły tyraliery 34 pułku i oficerów sztabu. Nad głowami zaszumiała salwa ciężkich pocisków, wyrywając fontanny ziemi u Niemców. Druga, trzecia, bateryjna [...] Nasza druga dywizja artylerii [...] Zawahało się natarcie wroga. Tylko 600 metrów dzieliło naszą obronę od czoła nacierających. Spokojniejszy, celny ogień wszelkich broni wywarł jednak wrażenie na nie przyjacielu. Za każde poderwanie się atakujący płacili trupami, rannymi. Piechota niemiecka chwyciła za łopatki, czołgi, manewrując, wycofały się. Zapłaciliśmy daninę, ale wróg został zatrzymany! Przy najmniej na dziś. Tak mam się wydawało w danej chwili. Było już późne popołudnie' 0 . M. K a s e j a. Razem ze Świerczewskim, Warszawa 1966. s. 266 -268.
134 24 kwietnia położenie 2 armii w północnej części niemieckiego klina włamania uległo nieznacznej poprawie. 10 DP zdobyła Tzschelln, najdalej wysunięty na północ niemiecki punkt oporu w pasie działania 2 armii WP. Ponadto z rej. Spremberg w kierunku południowym na Lohsa i Spreefurt ruszyło natarcie 95 DP gw. z 5 armii gw. W okolice Sedlitz i Hosena przegrupował się 4 KPanc gw. We wschodniej części klina nieznaczny sukces odniosła 7 DP. Współdziałający z nią 13 pp z 5 DP opanował stację kolejową Stackteich, a macierzysty 37 pp dotarł do toru w pobliżu tej stacji. Sąsiednie oddziały 48 korpusu z 52 armii (214 i 116 DP) sforsowały Schwarzer Schops na odcinku od Sproitz do Jankendorf i włamały się na 1-2 km w głąb obrony niemieckiej. Skomplikowało się natomiast położenie zgrupowania osłonowego na pozycjach wysuniętych w stronę Drezna. Lotnictwo niemieckie wzmogło swoją działalność, kilka krotnie atakując szyki bojowe 9 DP. Ponadto przed jej frontem pojawiły się oddziały ściągnięte z Drezna, które zaatakowały 26 pp i opanowały Grossróhrsdorf. „W walkach o Grossróhrsdorf 26 pp stracił 138 zabitych i zaginionych oraz prawie dwukrotnie większą liczbę rannych. Uratowani zostali tylko ci ranni, których zdążono ewakuować lub którzy o własnych siłach zdołali się sami wycofać. Reszta, kilkudziesięciu ciężko rannych, została bestialsko wymordowana przez Niemców" 6 . Poważnym problemem było ubezpieczenie tyłów zgrupo wania osłonowego. Zadanie to realizowały przede wszyst kim oddziały 8 DP. Zwalczały one drobne grupy nie przyjaciela, które prowadziły rozpoznanie, szukając słabych miejsc w szykach bojowych zgrupowania osłaniającego. Kilkakrotnie miejscowa ludność niemiecka wystąpiła z bro nią w ręku przeciwko 8 i 9 DP. 6 K . K a c z m a r e k . Druga armia Wojska Polskiego, Warszawa 1978. s. 492.
135 25 kwietnia intensywność działań zaczepnych nieprzyja ciela jeszcze bardziej wzrosła. Główne uderzenie kierowali Niemcy wzdłuż szosy z Budziszyna w kierunku północnym na Kónigswartha, usiłując wyjść na tyły polskich i radziec kich oddziałów walczących nad Szprewą. W tym dniu zasadniczy ciężar walk obronnych na 18-kilometrowym odcinku spoczywał na oddziałach 1 KPanc oraz współdziałających z nimi: 5 pczc, 17 pp z 5 DP i 34 pp z 8 DP. Szczególnie ciężkie walki toczyły 3 i 4 BPanc, które pod naporem przeważających sił nieprzyjaciela mu siały się stopniowo wycofywać w kierunku północnym na Kónigswartha. Położenie 1 KPanc uległo pewnej poprawie w godzinach popołudniowych, z chwilą przybycia 8 DP i zajęcia przez nią obrony na rubieży: Strochschiitz. Grossbrósem, Cólln, Neu Bornitz, frontem na południe. W późnych godzinach wieczornych, na rozkaz gen. Świer czewskiego, 1 KPanc i 5 pczc pod osłoną 8 DP wycofały się z zajmowanych pozycji i w odległości 2 km na północ od nich umocniły się na rubieży: Luga, Quoos, Radibor, Grossdubrau. 10 DP prowadziła natarcie głównymi siłami w kierunku południowym. Wskutek silnego oporu nieprzyjaciela i trud nych warunków terenowych, powodzenie dywizji nie było wielkie. Jej oddziały przesunęły się do przodu zaledwie kilkaset metrów, ale na prawym skrzydle nawiązały stycz ność „łokciową" z 95 DP gw., która w ciągu dnia opanowała Lohsa i Steinitz. W ten sposób 10 DP i 95 DP gw. zamknęły nieprzyjacielowi drogę na północ. 7 DP nie ponawiała próby sforsowania Schwarzer Schóps, lecz przeszła do obrony wzdłuż wschodniego brzegu rzeki. Współdziałające z nią dotychczas 17 pp i dwa bataliony 15 pp zostały skierowane do macierzystej 5 DP w celu wzięcia udziału w walkach głównych sił 2 armii WP na północ od Budziszyna. W styczności z 7 DP pozostawały oddziały lewego sąsiada — 48 korpusu z 52 armii.
136 Na kierunku drezdeńskim zadania osłonowe, po odejściu 8 DP, przejęła w całości 9 DP. Obydwa jej skrzydła były teraz odsłonięte. Nieobecności 8 DP w rejonie Kamenz nie mógł zastąpić 15 pp (bez dwóch batalionów), który został zatrzymany przez nieprzyjaciela na zachód od Deutschbaselitz (5 km na północny wschód od prawego skrzydła 9 DP). Tak więc 25 kwietnia, pomimo przewagi sił i środków na głównym kierunku uderzenia, odwodom Grupy Armii „Środek" udało się tylko nieznacznie zepchnąć główne siły 2 armii WP oraz współdziałające z nimi oddziały 7 KZmech gw. i 254 DP w kierunku północnym, kosztem zresztą bardzo dużych strat. Nieprzyjaciel natomiast nie zdołał rozbić polskich i radzieckich zgrupowań obronnych i wyjść na tyły głównych sił 1 Frontu Ukraińskiego. Jednocześnie stało się oczywiste, że 2 armia WP walcząca na kilku odległych od siebie kierunkach nie jest w stanie samodzielnie załamać przeciwuderzenia wroga. W tej sytuacji wieczorem 25 kwietnia marsz. Koniew rozkazał, by 14 i 95 DP gw. oraz 4 KPanc gw., prowadząc natarcie na kierunku południowym i południowo-wschodnim na Kamenz oraz Kónigswartha i Sdier, stopniowo likwidowały włamanie nieprzyjaciela w pasie działania 2 armii WP. Armia polska natomiast miała przejść do obrony ogólnie na linii: Kamenz, Kuckau, północny skraj Budziszyna, Szprewa, Spreewiese, Heideanger, przy czym 10 i 7 DP winny były prowadzić natarcie z zadaniem opanowania 26 kwietnia rubieży Sdier i Heideanger. W dniach 20-25 kwietnia zarówno pomyślny pościg 2 armii WP za nieprzyjacielem w kierunku na Drezno, jak i jej udział w bitwie pod Budziszynem (tj. dążenie do likwidacji niemieckiego klina włamania oraz uporczywa obrona na północ od miasta) zapewniły zgrupowaniom uderzeniowym 1 Frontu Ukraińskiego swobodę prowadzenia
137 działań zaczepnych w kierunku Łaby (Torgau). Dzięki temu powstały sprzyjające warunki do likwidacji frankfurcko-gubińskiego zgrupowania wroga. Zaistniała też moż liwość wykonania manewru oskrzydlającego Berlina od południa. W drugim etapie bitwy o Berlin wzrosło znaczenie operacyjnych zadań realizowanych przez 1 i 2 armię WP w ramach operacji zaczepnych wojsk 1 Frontu Bia łoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego. 1 armia WP ucze stniczyła w strategicznym manewrze oskrzydlającym Berlin od północy i północnego zachodu. W końcowej fazie tego etapu utworzyła ona wspólnie z 61 armią zewnętrzny front okrążenia stolicy Niemiec. Natomiast 2 armia początkowo rozwijała natarcie na kierunku drez deńskim, stanowiąc ogniwo wiążące działania zaczepne 52 armii — lewoskrzydłowego związku operacyjnego 1 Frontu Ukraińskiego — z uderzeniem 5 armii gw., która w składzie sił głównych Frontu realizowała zadanie jak najszybszego wyjścia nad Łabę w rej. Torgau. Od 22 kwietnia poczynając 2 armia WP we współdziałaniu z częścią sił 52 armii gw. skutecznie przeciwstawiała się uderzeniom odwodów Grupy Armii „Środek", które początkowo usiłowały odtworzyć front obrony nad Nysą Łużycką, a następnie przeszkodzić głównym siłom 1 Fron tu Ukraińskiego w natarciu na Berlin i ku Łabie. s
ROZBICIE WOJSK NIEMIECKICH NA BERLIŃSKIM OBSZARZE OPERACYJNYM (26 KWIETNIA-8 MAJA)
Niezwłocznie po okrążeniu niemieckiego zgrupowania 4 APanc i 9 armii w rejonie na zachód od Frankfurtu i Gubina wojska radzieckie przystąpiły do jego likwidacji. Uczestniczyło w niej pięć armii ogólnowojskowych (3, 69 i 33 armie 1 Frontu Białoniskiego oraz 28 armia i 3 armia gw. 1 Frontu Ukraińskiego), część sił 3 i 4 APanc gw. oraz główne siły 2 ALot. Rozcinające uderzenia wojsk radzieckich zbiegły się w czasie z podejmowanymi przez nieprzyjaciela próbami wyjścia z okrążenia w kierunku na Baruth. Działania niemieckie rozpoczęły się 24 kwietnia, lecz nie uzyskały powodzenia. Ponowna próba wyjścia z okrążenia nastąpiła 26 kwietnia. Tego dnia przygotowaniom do wyjścia z okrą żenia przeciwstawiło się jako pierwsze radzieckie lotnictwo. O świcie 70 bombowców 2 ALot dokonało nalotu na niemieckie oddziały przygotowane do uderzenia w kierunku zachodnim. Następnie 55 samolotów bombardowało i ostrzeliwało z broni pokładowej oddziały skoncentrowane w rej. Teupitz. W tym dniu dokonano jeszcze trzech nalotów, w których uczestniczyło ponad 100 samolotów.
139 Działania radzieckiego lotnictwa oraz uporczywa obrona głęboko urzutowanych oddziałów wojsk lądowych sprawiły, że frankfurcko-gubińskie zgrupowanie wroga nie zdołało przełamać frontu okrążenia. Doprowadziło jedynie do ukształtowania się ruchomego kotła, który wolno przesuwał się na zachód. Na kierunek wycofywania się nieprzyjaciela, oprócz wojsk działających na wewnętrznym froncie okrą żenia, dowództwo radzieckie wprowadziło dziewięć dywizji piechoty, korpus pancerny, trzy brygady pancerne i dwie zmechanizowane. Zaangażowanie tak wielkich sił do walki z frankfurcko-gubińskim zgrupowaniem nieprzyjaciela unie możliwiło ich wykorzystanie w szturmie Berlina. Wojska radzieckie jednocześnie zaciskały pierścień okrą żenia wokół ruchomego kotła, uderzały zbieżnie na skrzydła wycofującego się zgrupowania, rozcinały je na części i stopniowo likwidowały. Dowódca 9 armii, gen. Busse, opisuje przebieg tych walk w następujący sposób: „Aby wyjść z okrążenia, połączyć się z 12 armią i nacierać na Berlin, 9 armia musiała uderzyć na północny zachód. Ze względu na jej położenie i stan zarówno to uderzenie, jak późniejsze działania zaczepne były z góry skazane na niepowodzenie [...]. Mimo to Naczelne Dowództwo ponownie rozkazało, aby 9 armia natychmiast po wyjściu z okrążenia uderzyła na tyły nieprzyjaciela. Dowództwo armii nie uwzględniło jednak tych rozkazów i nie odpowiadało na nie. Musiało ono tak postępować, jeżeli chciało urzeczywistnić swój zamiar wyprowadzenia z okrążenia możliwie wszystkich oddziałów. W ten sposób zrodziła się niezłomna decyzja przerwania frontu okrążenia po obydwu stronach Halbe i pod osłoną lasów przebicia się na południe od Beelitz. Pierwsza próba wyjścia z okrążenia podjęta 24 kwietnia zakończyła się niepowodzeniem. Wprawdzie wyznaczona grupa pancerna utworzyła wyłom w rej. Halbe, jednakże
140
nie zaczekała — jak planowano — na podejście piechoty, lecz sama wyszła z okrążenia. Rosjanie zamknęli wyłom, zanim piechota zdążyła nadejść, umocnić skrzydła wyłomu i zapewnić wyjście z okrążenia sił głównych. Po tej nieudanej próbie trzeba było ponownie prze grupować siły do przełamania i postawić wszystko na jedną kartę [...]. 26 kwietnia korpusy rozmieszczane w rej. Wendisch-Buchholz, Halbe były gotowe do wykonania uderzenia. Nieprzyjaciel wielokrotnie atakował zgrupowanie uderzeniowe z północnego wschodu, słabiej z północnego zachodu. W ciężkich walkach ataki jego udało się odeprzeć. O zmroku skierowano ześrodkowany ogień na rosyjski front okrążenia w rej. Halbe i do rana 27 kwietnia przebito wyłom. W godzinach popołudniowych zgrupowanie ude rzeniowe napotkało silny opór nieprzyjaciela na linii drogi z Zossen do Baruth. Wieczorem opór został pokonany. Przesuwając się na zachód przez Kummersdorf, który zdobyto szturmem, 28 kwietnia po południu osiągnięto las w rej. Hennickendorf, na północny zachód od Luckenwalde. Teraz trzeba było pokonać jeszcze jedną rubież zapór przeciwpancernych nieprzyjaciela, ogólnie na linii drogi z Berlina do Luckenwalde. Kierowanie siłami dokonującymi wyłomu powierzono 5 KA, ponieważ z 11 KPanc SS nie można było uzyskać łączności [...]. Wykorzystując łączność radiową z dowództwem 12 armii zapytano, gdzie znajduje się najdogodniejszy punkt przeła mania frontu nieprzyjaciela. Uzyskano odpowiedź, że w rej. Treuenbrietzen, na południe od Beelitz" 1 . Do połączenia 9 i 12 armii jednak nie doszło. 1 maja resztki okrążonego zgrupowania niemieckiego zostały roz bite w odległości 3-4 km na wschód od czołowych oddziałów 12 armii gen. Wencka, która w rej. Beelitz usiłowała przełamać obronę 13 armii i 4 APanc gw. 1
B u s s e, op. cit., s. 165-168.
141 1 Frontu Ukraińskiego, działających od Beelitz do Luckenwalde na zewnętrznym froncie okrążenia Berlina. W toku likwidacji frankfurcko-gubińskiego zgrupowania Niemcy stracili około 180 tys. żołnierzy (60 tys. zabitych i 120 tys. wziętych do niewoli). Przeciwko oddziałom 12 armii walczyły wojska 1 Frontu Ukraińskiego, a mianowicie: prawoskrzydłowe jednostki 13 armii oraz lewoskrzydłowy korpus z 4 APanc gw., które na rubieży Niemegk, Treuenbrietzen tworzyły zewnętrzny front okrążenia Berlina od zachodu. W tym czasie główne siły 4 APanc gw. toczyły walkę na szerokim odcinku od Poczdamu do Brandenburga. Wojska radzieckie skutecznie przeciwstawiały się działaniom 12 armii, uniemożliwiając jej wykonanie kolejnych zadań. Zamknięcie pierścienia okrążenia wokół Berlina oraz niepowodzenie próby wyjścia z okrążenia 9 armii sprawiły, iż dowódca 12 armii, gen. Wenck, zaniechał wykonania uderzenia w kierunku wschodnim, na spotkanie z wojskami gen. Busse. Jednocześnie gen. Wenck podjął decyzję jak najszybszego przyjścia z pomocą okrążonej stolicy. Uwzględniając infor mację OKW o planowanym uderzeniu zgrupowania gen. Steinera z północy na Berlin, zamierzał on rozwinąć działanie zaczepne z rej. Belzig w kierunku na Beelitz i Poczdam. W ten sposób chciał nie tylko deblokować Berlin, lecz także nawiązać styczność z jednostkami pra wego skrzydła Grupy Armii „Wisła" i wspólnie utworzyć ciągły front obrony, obejmujący również stolicę III Rzeszy. Zmiana kierunku uderzenia ze wschodniego na północno-wschodni wymagała niezbędnych przesunięć wojsk. Prze grupowanie sił rozpoczęte 26 trwało do wieczora 27 kwietnia. Następnego dnia rano zgrupowanie uderzeniowe 12 armii (20 K.A) podjęło natarcie na Poczdam. Do wieczora 28 kwietnia dotarło ono wprawdzie do Beelitz i Ferch, lecz tutaj zatrzymał je dobrze zorganizowany opór wojsk
142 1 Frontu Ukraińskiego. Jedynym rezultatem zwrotu za czepnego 12 armii gen. Wencka w kierunku północno-wschodnim było to, że z okrążonego Poczdamu zdołały przedrzeć się nieliczne oddziały. Kolejna próba uratowania Berlina zakończyła się więc całkowitym niepowodzeniem. Była ona zresztą bardzo spóźniona. 29 kwietnia walki w Berlinie toczyły się już wewnątrz tzw. cytadeli (Reichstag, kancelaria Rzeszy, kompleksy gmachów rządowych itp.). Można było oczeki wać, że ostatnie węzły oporu w Berlinie zostaną zdobyte w najbliższym czasie. Równie niepomyślny przebieg miała próba przyjścia z pomocą okrążonemu Berlinowi przez armijną grupę gen. Steinera. Tak więc hitlerowska koncepcja „rozstrzygającej bitwy o Berlin" nie została zrealizowana. Zadecydowały o tym z jednej strony nierealne przesłanki planów Hitlera i OKW, z drugiej zaś przeciwdziałania wojsk 1 Frontu Biało ruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego, walczących na ze wnętrznym pierścieniu okrążenia stolicy Niemiec, a wśród nich 1 i 2 armii WP. Jednocześnie z działaniami prowadzonymi na północ, południe i zachód od Berlina, wojska 1 Frontu Białoruskiego i 1 Frontu Ukraińskiego toczyły krwawe walki na ulicach okrążonej stolicy III Rzeszy. Z wojsk 1 Frontu Białorus kiego brały w nich udział: 47 armia, 3 i 5 armie uderzenio we, 8 armia gw., 1 i 2 armie pancerne gw. oraz wydzielone jednostki operacyjnego rzutu Wojska Polskiego. Spośród wojsk 1 Frontu Ukraińskiego w szturmie Berlina uczest niczyły: 3 i 4 armie pancerne gw. oraz część sił 28 armii. Zamknięcie frontu okrążenia wokół Berlina poprzedziły zmasowane uderzenia na miasto radzieckiego lotnictwa. W nocy z 24 na 25 kwietnia 111 ciężkich bombowców dokonało nalotu na stolicę Niemiec. 25 kwietnia jednostki 16 ALot 1 Frontu Białoruskiego dokonały dwóch zmasowanych
143 uderzeń, w których wzięło udział 1368 samolotów. Naloty te otrzymały umowna, nazwę „Salut". W nocy z 25 na 26 kwietnia 563 samoloty dalekiego zasięgu znów bombar dowały Berlin. W tym czasie rozwijały również działania nocne bombowce. W ten sposób Berlin w ciągu 30 godzin znajdował się pod ciągłym działaniem lotnictwa. Liczba bomb zrzuconych na ważniejsze obiekty Berlina sięgała 100 t na 1 km kwadratowy. Szczególnie silnych uderzeń dokonano na obiekty, w których mieściły się dowództwa i sztaby sił zbrojnych. O ogromnych stratach, jakie w tych dniach poniósł wróg, świadczyły nie tylko kontrolne zdjęcia lotnicze, lecz także zeznania oficerów i generałów hitlerowskich, którzy dostali się do niewoli. * W chwili zamknięcia frontu okrążenia wokół Berlina, tj. 25 kwietnia, walki uliczne toczyły się już niemal w samym centrum miasta. W miarę przesuwania się wojsk radzieckich w głąb miasta wzrastał opór nieprzyjaciela. Radzieckie grupy i oddziały szturmowe, uderzając na wąskich odcin kach, włamywały się klinami, odcinały poszczególne ulice, rejony, a nawet całe kwartały i kolejno likwidowały opór wojsk niemieckich. Dym i pył spowodowany wybuchami bomb, pocisków i min oraz pożary w mieście — wszystko to utrudniało obserwację z powietrza. Dlatego też z chwilą rozpoczęcia natarcia przez wojska lądowe lotnictwo przeszło do działań „urzutowanych", stosując uderzenia rzeczywiste i pozorowa ne. Gdy sytuacja na ziemi nie była zbyt jasna, szturmowce stosowały ataki pozorowane, nie zrzucając bomb i nie prowadząc ognia z broni pokładowej. Pozorowane ataki zmuszały hitlerowców do krycia się w schronach i piwnicach. Wykorzystując to, radzieckie oddziały wojsk lądowych ruszały do ataku zdobywając poszczególne obiekty. 27 kwietnia wojska radzieckie zajęły Poczdam i nawią zały walki o centralny sektor obrony Berlina. Z chwilą
144 pokonania oporu w Poczdamie garnizon obrony Berlina utracił ostatnią dogodną możliwość wyjścia z okrążenia w kierunku zachodnim. Okrążone resztki zgrupowania berlińskiego broniły już tylko niewielkiego obszaru (o wymiarach 16x2,5 km) w centrum miasta. 30 kwietnia w godzinach popołudniowych 3 armia uderzeniowa zdobyła Reichstag. Tego dnia Hitler popełnił samobójstwo. 2 maja o godz. 15.00 opór nieprzyjaciela został złamany. Berlin skapitulował. Związki operacyjne 1 Frontu Białoruskiego oraz 1 Frontu Ukraińskiego, niezaangażowane bezpośrednio w walkach 0 Berlin, ścigały 12 armię gen. Wencka, która po niepowo dzeniu natarcia w rej. Beelitz rozpoczęła odwrót w kierunku Łaby, aby poddać się Amerykanom. Do 7 maja wojska obydwu frontów wyszły nad Łabę i Muldę na odcinku od m. Wittenberg do Meissen i w ten sposób osiągnęły końcową rubież operacji berlińskiej. Gdy główne siły 1 Frontu Białoruskiego oraz część sił 1 Frontu Ukraińskiego toczyły zacięte walki na ulicach Berlina, wojska 2 Frontu Białoruskiego rozwijały z powo dzeniem natarcia na północ od kanałów Finów i Hohenzol lernów. Już 3 maja zgrupowania uderzeniowe 2 Frontu Białoruskiego osiągnęły wybrzeże Morza Bałtyckiego, a następnego dnia opanowały rubież: Wismar, Schwerin, wschodni brzeg Łaby, i nawiązały styczność z brytyjską 2 armią. Niemiecka 3 APanc została całkowicie zniszczona. Rozbicie przez wojska radzieckie i współdziałające z nimi armie polskie zgrupowania niemieckiego na berlińskim obszarze operacyjnym i opanowanie stolicy III Rzeszy zadecydowało o militarnej klęsce Niemiec hitlerowskich, a zarazem przyspieszyło zakończenie II wojny światowej w Europie. Działania 1 armii WP w ostatnim etapie operacji berliń skiej miały wyraźnie dwoisty charakter. Od 25 do 27
145 kwietnia 1 armia, pozostając w obronie na pozycjach osiągniętych wieczorem 24 kwietnia, z powodzeniem odparła próbę rozwinięcia przeciwuderzenia grupy wojsk gen. Steinera nad Kanałem Ruppińskim. Następnie 27 kwietnia wznowi ła natarcie, które 3 maja zostało uwieńczone wyjściem nad Łabę i nawiązaniem bezpośredniej styczności z wojskami 9 armii amerykańskiej. Ponadto szczególnie ważne znaczenie w tym etapie miał udział jednostek Wojska Polskiego w likwidacji oporu resztek niemieckiego garnizonu obrony Berlina w śródmiejskiej części stolicy III Rzeszy. Obrona 1 armii WP przebiegała wzdłuż Kanału Ho henzollernów i Haweli — od Bernówe do Sandhausen, następnie wzdłuż południowego brzegu Kanału Ruppińskiego do Kremmen, dalej biegła w kierunku południowym i obejmowała: Fiatów, Tietzow, Bórnicke oraz rejon na północ od Nauen. Na tym odcinku, długości ok. 50 km, 1 armia WP zajęła tymczasowo obronę w jednym rzucie. Ugrupowanie armii było następujące: na prawym skrzydle 1 DP, następnie, idąc w kierunku lewego skrzydła, kolejno 2, 3, 6 i 4 DP. Odwód dowódcy armii w rejonie Pausin stanowiła 1 BKaw. Wszystkie dywizje, z wyjątkiem 2 DP, ugrupowane były w dwa rzuty. Poszczególne oddziały zorganizowały obronę systemem punktów oporu i węzłów obrony w celu zabezpieczenia się przed przeciwdziałaniem nieprzyjaciela. Pododdziały saper skie, oprócz umocnienia najbardziej zagrożonych odcinków, zaminowały drogi i mosty na Kanale Ruppińskim, a w nie których rejonach założyły pola minowe. Krótkotrwała obrona 1 armii WP na zewnętrznym froncie okrążenia Berlina obfitowała w wydarzenia, które warto przedstawić choćby w krótkim zarysie. Ogólnie trzeba stwierdzić, że działania obronne armii nie były statyczne, lecz aktywne i dynamiczne. Odzwierciedla to przede wszystkim intensywnie prowadzone rozpoznanie, które 10 - Berlin 1945
146 wykazało, że nieprzyjaciel zorganizował silną obronę wzdłuż północnych brzegów kanałów Hohenzollernów i Ruppińskiego, a na zachód od linii: Kremmen, Fiatów, Nauen, ma jedynie słabe ubezpieczenia bojowe. W oparciu o powyższe dane oraz wiadomości zdobyte przez 1 armię WP w dniach następnych, a także na podstawie dostępnych źródeł i powojennych publikacji niemieckich, można od tworzyć w ogólnym zarysie następujący obraz obrony nieprzyjaciela przed frontem 1 armii WP. 24 kwietnia OKW podzieliło obszar operacyjny położony na północny zachód od Berlina między Grupę Armii „Wisła" (broniącą się w Meklemburgii) i 12 armię, która dotychczas walczyła na rubieży: Wittenberg, Brandenburg, frontem na wschód. Linia rozgraniczenia między tymi związkami operacyjnymi przechodziła przez Wittstock, Alt Ruppin, Herzberg, Kremmen, Kanał Ruppiński. Na północny wschód od tej linii broniły się wojska Grupy Armii „Wisła". Jej prawoskrzydłowy związek ope racyjny stanowiła grupa armijna gen. Steinera. W pierw szym rzucie tej grupy, na wschód od Kremmen wzdłuż północnych brzegów kanałów Ruppińskiego i Hohenzoller nów, działała m.in. 3 DS (Marynarki Wojennej) oraz 4 policyjna DGrenPanc SS. W drugim rzucie znajdowała się 25 DGrenPanc rozmieszczona na zachód od Liebenwalde. W marszu do tego rejonu była 7 DPanc. Dywizję tę podporządkowano gen. Steinerowi z zadaniem wykonania uderzenia z przyczółka na południowym brzegu Kanału Ruppińskiego w kierunku Berlina. Na południowy zachód od linii: Wittstock, Alt Ruppin, Herzberg, Kremmen, działały oddziały 41 KPanc z 12 armii. Od 24 kwietnia przez Kremmen, położoną w środkowej części pasa działania 1 armii WP, przechodziła linia rozgraniczenia między Grupą Armii „Wisła" i 12 armią. Na wschód od Kremmen, a więc przed prawym skrzydłem naszej armii, broniły się oddziały grupy armijnej gen.
147 Steinera. Na południe od Kremmen działały natomiast jednostki 41 KPanc z 12 armii. Z zeznań jeńców wziętych przez 1 armię WP wynikało, że w składzie 41 KPanc działała m.in. brygada niszczycieli czołgów „M", 968 batalion saperów oraz batalion Volkssturmu, „Velten". Prawdopodobnie brygada broniła odcinka między Nauen i Tietzow, natomiast bataliony saperów i Volkssturmu od Tietzow do Kremmen. W odległości 16-18 km na zachód od przedniego skraju 41 KPanc zorganizował drugą pozycję obrony, ogólnie wzdłuż zachodniego brzegu Havellandischer Grosser Haupt Kanał. Na odcinku od Kónigshorst do Senzke obsadziły ją zawczasu dwa bataliony piechoty z grupy bojowej (brygady) „Gaudiner". Uwzględniając wyniki rozpoznania o stosunkowo sła bych siłach nieprzyjaciela przed lewym skrzydłem 1 ar mii WP, wieczorem 25 kwietnia gen. Popławski podjął decyzję wysłania w nocy z 25 na 26 kwietnia przed przedni skraj rubieży osłony czterech oddziałów wy dzielonych, każdy w sile batalionu piechoty z dywiz jonem artylerii i plutonem saperów. Grupy te miały za zadanie opanowanie i umocnienie do godz. 7.00 26 kwietnia węzłów drogowych ogólnie na linii: Linum, Kuhhorst, Hertefeld, położonej w odległości 6-7 km ma zachód od czołowych oddziałów 3, 6 i 4 DP. Można przypuszczać, że podejmując taką decyzję gen. Popławski dążył z jednej strony do ubezpieczenia od zachodu dywizji lewego skrzydła armii, z drugiej zaś do stworze nia im jak najlepszych warunków wznowienia działań zaczepnych w kierunku Łaby. 3 DP miała zorganizować dwa oddziały wydzielone z zadaniem opanowania przeprawy przez Kanał Ruppiński w rej. Treskow, wzg. 36,0 oraz zdobycia Linum i umoc nienia rubieży: Linum, wzg. 45,6. Oddział wydzielony 6 DP miał wyjść ku miejscowościom Sandhorst, Deitoch.
148 Oddział wydzielony 4 DP winien był uchwycić flw. Hertefeld i st. kol. Bergerdamm. W nocy z 25 na 26 kwietnia oddziały wydzielone 3, 6 i 4 DP przystąpiły do wykonania otrzymanych zadań. Pokonując opór ogniowy nieprzyjaciela do godz. 6.00 26 kwietnia opanowały nakazane rubieże. Pierwszy oddział wydzielony 3 DP dotarł do kanału Alter Rhin w rej. Treskow i tu został zatrzymany. Drugi oddział wydzielony napotkał silny opór ogniowy nieprzyjaciela na połu dniowo-wschodnim skraju Linum. W nocy i w ciągu dnia oddział ten kilkakrotnie odpierał kontrataki wroga z Linum w kierunku wschodnim, każdy w sile kompanii piechoty wspieranej ogniem artylerii i czterech dział pancernych. Oddział wydzielony 6 DP opanował Kuhhorst i umocnił się wzdłuż drogi z Kuhhorst do Sandhorst. Oddział wydzielony 4 DP wyszedł na linię flw. Hertefeld, st. kol. Bergerdamm. W ramach aktywnych działań obronnych 1 armii WP na zewnętrznym froncie okrążenia Berlina zasadnicze znacze nie operacyjne miało odparcie próby przyjścia z pomocą okrążonej stolicy Niemiec przez zgrupowanie wojsk SS-Obergruppenfiihrera Felixa Steinera. Rozkaz OKW w tej sprawie brzmiał: „Nacierająca na północny zachód od Oranienburga grupa Steinera musi w pierwszym uderzeniu osiągnąć okolicę 2 Botzow (10 km na północny zachód od Spandau)" . Sprzyjające warunki w celu wykonania uderzenia przez gen. Steinera stwarzał niewielki przyczółek na południowym brzegu Kanału Ruppińskiego w rejonie mostu położonego 4 km na północ od Germendorfu. Przyczółek ten zawczasu (23-24 IV) utworzyła i umocniła 3 DS (Marynarki Wojen nej), broniąca się wzdłuż północnego brzegu Kanału Ruppińskiego, aby umożliwić wycofanie się do Meklem" J. S c h u 11 z, Schlachl urn Berlin, „Allgemeine Schweizerische Millitarzeitschrift". nr 4-5. 1959.
149 burgii oddziałów pobitych przez 1 armię WP nad Kanałem. Hohenzollernów. Przyczółek w rej. Germendorfu znajdował się na styku 5 i 6 pp z 2 DP. W okresie oczyszczania od nieprzyjaciela południowego brzegu Kanału Ruppińskiego (tj. 24 IV) pułki te nie zdołały zlikwidować oporu wroga w rejonie mostu i leśniczówki, położonych na północ od Germendorf. W nocy z 24 na 25 kwietnia batalion 119 pułku oraz batalion 35 pułku 25 DGrenPanc nieprzyjaciela zluzowały pododdziały 3 DS (Marynarki Wojennej) w rej. Behrensbriicke i w drugiej połowie dnia 25 kwietnia uderzyły z zadaniem rozszerzenia przyczółka pod Germendorf i stwo rzenia warunków do wprowadzenia nowych sił, tj. pozo stałych oddziałów 25 DGrenPanc oraz 7 DPanc. Miały one rozwinąć natarcie w kierunku południowym, aby udzielić pomocy okrążonemu Berlinowi. Natarcie batalionów z 35 i 119 pułku 25 DGrenPanc wspierały artyleria i moździerze oraz 6 dział pancernych. Przez całą noc z 25 na 26 kwietnia trwały gwałtowne starcia. Oto jeden z epizodów walk pod Germendorf: „O godz. 4.15 obserwator zauważył po stronie nie przyjaciela podejrzany ruch. Ok. 50 hitlerowców czołgało się w kierunku plutonu. Żołnierze nie strzelali jednak. Dopuścili Niemców na bliską odległość, a gdy ci poderwali się do ataku, otworzyli ogień. Kiedy został zabity ce lowniczy cekaemu, jego miejsce zajął natychmiast chor. Dudek. Nieprzyjaciel po stracie kilkunastu zabitych i ran nych zatrzymał się. Wkrótce jednak Niemcy ruszyli znowu do ataku. Ogień Polaków zmniejszył się: puste były już wszystkie taśmy cekaemu. Teraz przyszła kolej na granaty, ale i one nie mogły powstrzymać napły wającego wciąż wroga. Zawrzała walka wręcz. W walce polegli, mężnie walczący, chor. Dudek oraz pięciu żoł nierzy. Pozostali przy życiu zdołali utrzymać pozycję aż do nadejścia pomocy.
150 O świcie Niemcy kontynuowali natarcie, otaczając z dwóch stron prawe skrzydło 3 batalionu 6 pp. Polacy podjęli brawurowy kontratak. Znany z odwagi dowódca 7 kompanii, ppor. Stanisław Chudzik, poderwał swoich żołnierzy do walki. Ich impet załamał szeregi wroga. Niemcy pozostawili na placu boju 12 zabitych, 2 cekaemy, 3 erkaemy oraz kilka karabinów ręcznych. 4 żołnierzy wroga dostało się do niewoli. Ppor. Chudzik odniósł ciężkie rany i wkrótce zmarł. Chor. Kazimierz Dudek i ppor. Stanisław Chudzik zostali pośmiertnie odznaczeni krzyżami Virtuti Militari V klasy" 3 . Pokonując zaciekły opór oddziałów 2 DP, Niemcy zdołali jednak rozszerzyć przyczółek pod Germendorf do 4 km. Jego głębokość sięgała 3 km. W celu odparcia uderzenia nieprzyjaciela na rozkaz gen. Popławskiego do walki wprowadzono bataliony drugiego rzutu, 5 i 6 pułki 2 DP, a także 1 pułk 1 BKaw. Wprawdzie włamanie zlokalizowano, jednak nie zdołano zlikwidować przyczółka. Wobec bardzo mocnego oporu nieprzyjaciela siły, którymi dysponowała 2 DP, okazały się niewystarczające. W warunkach wzrostu intensywności działań lotnictwa niemieckiego obronę przeciwlotniczą środkami naziemnymi skutecznie uzupełniała osłona lotnicza samolotów myśliw skich 1 MieszKLot i 4 MDL, mimo bardzo trudnych warunków atmosferycznych w pierwszej połowie dnia 25 kwietnia. Wykonując zadania osłony myśliwce 3 DLM (1 MieszKLot) i 1 plm (4 MDL) zestrzeliły 25-26 kwietnia 6 samolotów niemieckich. W ciągu dwóch dni lotnictwo oraz środki naziemne obrony przeciwlotniczej 1 armii WP zestrzeliły łącznie 15 samolotów niemieckich. Rozpoznanie powietrzne wykonywały trzy pułki lotnictwa myśliwskiego, a mianowicie: 1 plm z 4 MDL oraz 10 i 11 plm z 3 DLM (1 MieszKLot). Główny wysiłek rozpoznania powietrznego był skierowany ogólnie na północ od kanałów 3
K. K a c z m a r e k , s. 16-17.
Na
polach
Brandenburgu,
Warszawa
1977,
151 Ruppińskiego i Hohenzollernów. Rozpoznanie lotnicze dostarczyło 25 i 26 kwietnia niezwykle cennych informacji o ruchach wojsk zmotoryzowanych na szosach: Gransee, Lowenberg, Neulowenberg, Hiisen, Klevesche Hauser, Liede, a także o ześrodkowaniu sił nieprzyjaciela w rej. Gross Schónebeck, Gransee, Neuruppin oraz Liebenwalde, Sachsenhausen, Zehdenick, Bergsdorf. Na tej podstawie gen. Popławski sformułował pod adresem lotnictwa kon kretne zadania, aby niezwłocznie przeciwdziałać koncen tracji wojsk niemieckich do spodziewanego przeciwuderzenia i współdziałać z wojskami naziemnymi w odparciu zwrotu zaczepnego nieprzyjaciela. W dniach 25 i 26 kwietnia lotnictwo szturmowe i nocne bombowce realizując otrzymane zadania skoncentrowały swój wysiłek (168 lotów bojowych) na obezwładnieniu wykrytych zgrupowań niemieckich na północ od kanałów Ruppińskiego i Hohenzollernów. W ciągu dwóch dni 6, 7 i 8 pisz (2 DLSz z 1 MieszKLot) wykonywały uderzenia na siłę żywą i sprzęt bojowy nieprzyjaciela zarówno na drogach przemarszu, jak i w rejonach ześrodkowania w: Gross Schónebeck, Gross Dolin, Bergsdorf, Zehdenick, Lowenberg, Neulowenberg, Hasen, Klevesche Hauser, Liebenwalde, Hakenberg. W kategoriach operacyjnych działalność bombowo-szturmową 2 DLSz można określić jako izolację rejonu walk na przyczółku pod Germendorf przed dopływem świeżych sił niemieckich z obszarów położonych na północ od kanałów Ruppińskiego i Hohenzollernów. Bardziej bezpośredni wpływ na przebieg walk wojsk naziemnych 1 armii WP z czołowymi oddziałami gen. Steinera miały działania 2 pnb (4 MDL). Wieczorem 26 kwietnia i w nocy z 26 na 27 kwietnia pułk obezwładniał zgrupowania nieprzyjaciela w rej. Nassenheide. W tym samym czasie inne samoloty 2 pnb wykonały uderzenia bombowe w rej. Dechtow i Hakenberg, a więc na kierunku działania oddziałów wydzielonych 3 DP.
152 Przedstawiając okoliczności towarzyszące próbom wy konania przeciwuderzenia przez zgrupowanie gen. Steinera pod Germendorf należy uwzględnić fakt, że 26 kwietnia na stanowisko dowodzenia gen. Steinera, rozmieszczone w Liebenwalde, przybył dowódca Grupy Armii „Wisła", gen. Gotthard Heinrici, który stwierdził, że 25 DGrenPanc częścią sił zdobyła niewielki przyczółek na południowym brzegu Kanału Ruppinskiego w rejonie na północ od Germendorf. Miały tam być wprowadzone siły główne 25 DGrenPanc oraz 7 DPanc. Jednocześnie gen. Heinrici przekonał się, że 26 kwietnia możliwości uderzenia na Berlin są znacznie mniejsze niż w dniach poprzednich. Zadecydował o tym zarówno narastający opór jednostek 1 armii WP przed przyczółkiem, jak i rezultaty działań zaczepnych 2 Frontu Białoruskiego w Meklemburgii. W związku z pomyślnym natarciem wojsk 2 Frontu Białoruskiego ogólnie w kierunku na Prenzlau, gen. Heinrici rozkazał zaniechać przeciwuderzenia z przyczółka pod Germendorf i wykorzystać grupę armijną gen. Steinera do obrony na kierunku Prenzlau, Neustrelitz, przeciwko woj skom 2 Frontu Białoruskiego. Propozycje w tej sprawie nie zostały zatwierdzone przez OKW. Obawiano się zmienić zadanie gen. Steinera. Hitler bowiem nieustannie żądał szybkiej i energicznej realizacji generalnego planu bitwy o Berlin z 22 kwietnia. Gen. Wilhelm Keitel zgodził się jedynie na osłabienie zgrupo wania wojsk gen. Steinera i wykorzystanie 7 DPanc do przeciwuderzenia na południowe skrzydło wyłomu 2 Frontu Białoruskiego. Natomiast 25 DGrenPanc w dalszym ciągu miała utrzymać przyczółek pod Germendorf w gotowości do uderzenia na Berlin. Zamiast 7 DPanc w skład grupy 4
W niemieckiej literaturze przyczółek ten umiejscawia się w rej. BehrenshrLick. W związku z tym, że miejscowość ta nie występuje na polskich i radzieckich mapach, przyjęto określenie „przyczółek pod Germendorf".
153 armijnej gen. Steinera miała wejść dywizja piechoty „Schlageter". Ostateczne zatrzymanie natarcia wojsk 2 Frontu Białoruskiego OKW powierzyło gen. Kurtowi Tippelskirchowi, którego mianowano dowódcą 21 armii utworzonej z oddziałów 4 armii zapasowej. Armia ta miała zorganizować obronę w zachodniej części Meklemburgii ogólnie na rubieży: Furstenberg, Neustrelitz, Neubrandenburg. Tak więc 27 kwietnia nie doszło do wznowienia przeciwuderzenia przez gen. Steinera. Na wieść o tym Hitler usunął go ze stanowiska dowódcy grupy armijnej, którą przemiano wano na grupę operacyjną „Oranienburg" i podporządkowano gen. Holste, dowódcy 41 DPanc z 12 armii gen. Walthera Wencka. Szybkie tempo natarcia 2 Frontu Białoruskiego sprawiło jednak, że rozkaz ten nie został wykonany. 28 kwietnia wojska lewego skrzydła 2 Frontu Białorus kiego opanowały linię Lychen, Templin. W tej sytuacji gen. Heinrici postanowił wycofać z przyczółka pod Germendorf również 25 DGrenPanc i wykorzystać ją do działań na kierunku Templin, Prenzlau. Przekreśliło to ostatecznie możliwość grupy armijnej gen. Steinera przyj ścia z odsieczą okrążonemu Berlinowi5. Walki w rej. Germendorf przeciągnęły się do 28 kwietnia. Tego dnia o godz. 9.30 pododdziały 2 DP wspólnie z wprowadzonym z drugiego rzutu 1 pułkiem 1 DP, wsparte przez artylerię, wykonały uderzenie na wycofują cego się nieprzyjaciela. Około południa przyczółek został zlikwidowany i pododdziały 2 DP oraz 1 pp wyszły na południowy brzeg Kanału Ruppińskiego. Po zakończeniu walk na przyczółku pod Germendorf działania wojsk zgrupowania gen. Steinera ograniczały się | Zgrupowanie gen. Steinera broniło się nad kanałami Hohenzollernów i Ruppińskim do 30 kwietnia. Tego dnia włączono je w skład 21 armii. Osłaniając jej południowe skrzydło, zgrupowanie gen. Steinera wycofało się na zachód przez Herzberg, Neuruppin, Kyritz, Perleberg, by po przekroczeniu Laby poddać się wojskom amerykańskim.
154 do obrony północnego brzegu Kanału Ruppińskiego. W peł ni doceniając rezultaty działań zaczepnych 2 Frontu Biało ruskiego na kierunku: Schwedt, Templin, Wittstock, nie można nie doceniać operacyjnego znaczenia walk 1 armii WP nad Kanałem Ruppińskim. Wobec pomyślnego rozwoju wydarzeń w Meklemburgii wojska 1 Frontu Białoruskiego, które nie brały bezpośrednie go udziału w szturmie Berlina, mogły przystąpić do realizacji ostatecznego celu działań, jakim było osiągnięcie Łaby. W nocy z 26 na 27 kwietnia również 1 armia WP otrzymała rozkaz dalszego natarcia w celu wyjścia nad Łabę. Niezwłocznie po otrzymaniu rozkazu do wznowienia działań zaczepnych gen. Popławski w godzinach rannych 27 kwietnia przekazał podwładnym dowódcom nowe zada nia. Wobec oskrzydlającego położenia nieprzyjaciela upor czywie broniącego północnych brzegów kanałów Hohen zollernów i Ruppińskiego, dowódca 1 armii WP zdecydował pozostawić 1 i 2 DP w obronie nad tymi kanałami i przejść do natarcia siłami 3, 6 i 4 DP. Powstały więc dwa zgrupowania: osłonowe i uderzeniowe. Zgrupowanie uderzeniowe przeszło do działań zaczep nych, nie całością sił, lecz oddziałami wydzielonymi (w każdej dywizji pułk piechoty wzmocniony artylerią). Siły główne każdej dywizji miały przesuwać się do przodu w odległości 4—6 km za swoim oddziałem wydzielonym. Taki sposób działania wynikał przede wszystkim z warun ków terenowych we wschodniej części Havellandu (obszar podmokły, bagnisty, poprzecinany licznymi kanałami od wadniającymi), które ograniczały ruch wojsk do przodu niemal wyłącznie wzdłuż nielicznych dróg. 1 armia WP rozpoczęła natarcie 27 kwietnia o godz. 14.00 w kierunku na: Bórnicke, Górne, Schónteld. Główny wysiłek skupiała na lewym skrzydle, gdzie walczyła 4 DP. Skrzydła 1 armii WP były odsłonięte, ponieważ prawy sąsiad — 61 armia, pozostawał w obronie wzdłuż południowego brzegu
155 Kanału Hohenzollernów, a lewy sąsiad 47 armia, działał w kierunku południowo-zachodnim, na Poczdam. Pas działania 1 armii WP, wyprowadzający wprost nad Łabę, przechodził przez obszar Havellandu. Warunki tereno we sprawiły, że natarcie armii miało specyficzny charakter. Walki toczyły się bowiem wzdłuż nielicznych, ale nadzwy czaj gęsto zaminowanych dróg o osiedla stanowiące umocnio ne punkty oporu. Stosowanie manewru na polu walki było bardzo utrudnione. Najczęściej trzeba było atakować od czoła. Wieczorem 27 kwietnia oddziały 4 DP opanowały Paulinenaue i Pessin i do godz. 23.00 osiągnęły Havellandischer Grosser Haupt Kanał i natychmiast zaczęły go forsować. 4 kompania 12 pp pod osłoną nocy wdarła się znienacka na częściowo rozbity most i uchwyciła na przeciwległym brzegu mały przyczółek. Do godz. 14.00 przeprawiły się jeszcze trzy kompanie 12 pułku oraz 3 batalion 11 pułku. Do godz. 19.00 pododdziały te, pokonując niezwykle zacięty opór Niemców, posunęły się kilkaset metrów do przodu. Następny przyczółek zdobyły 1 i 2 bataliony 10 pp dopiero 29 kwietnia rano w rej. Bradikow, tj. na prawym skrzydle dywizji. Podczas gdy oddziały 4 DP odpierały na uchwyconych przyczółkach silne kontrataki piechoty, wspartej bronią pancerną, 3 i 6 DP zgrupowania uderzeniowego uzyskały tylko nieznaczny sukces terenowy. 6 DP działająca w cen trum ugrupowania 1 armii prowadziła walki o: Kónigshorst, Mangelhorst, Sandhorst, Lobeofsund i flw. Nordhof, a na stępnie, 29 kwietnia, przełamywała opór Niemców nad Griiner Damm Kanał i Grenz Kanał. 3 DP była związana walkami na uparcie bronionej przez Niemców rubieży: Linum, Dechtow, Kónigshorst. Główna rola w tych walkach przypadła 7 pp. 3 batalion tego pułku wiązał Linum od czoła, pozostałe bataliony, nacierające wzdłuż Griiner Damm Kanał, utknęły pod Dechtow i Kónigs horst. Prawoskrzydłowy 8 pp z 3 DP przez kilka dni toczył również walki w rejonie Dechtow.
156 Zgrupowanie osłonowe (1 i 2 DP) walczyło na dotych czasowych pozycjach wzdłuż południowych brzegów ka nałów Hohenzollernów i Ruppińskiego. W okresie od 27 do 29 kwietnia działalność lotnictwa ograniczały niekorzystne warunki atmosferyczne: pełne zachmurzenie, pułap chmur 100-400 m, silne zamglenia, deszcze. Widzialność nie przekraczała 500 m. Trzeba jednak zaznaczyć, że 27 kwietnia dwie grupy samolotów 6 pisz (2 DLSz) pod osłoną myśliwców z 9 plm (3 DLM) o godz. 9.50 wykonały jednoczesne uderzenie na kolumnę wojsk niemieckich, zmierzającą w kierunku dofrontowym z Betzin do Dechtow. Atak z powietrza opóźnił wprowa dzenie do walki świeżych sił nieprzyjaciela na kierunku natarcia 3 DP. W późniejszych godzinach zrezygnowano z wielu planowanych lotów, gdyż był niski pułap chmur i padał deszcz ze śniegiem. Następnego dnia 4 MDL w ogóle nie wykonywała zadań, natomiast 1 MieszKLot siłami 10 i 11 plm (3 DLM) prowadził jedynie rozpoznanie powietrzne i osłonę wojsk własnych. W nocy z 28 na 29 kwietnia załogi 2 pnb obezwładniały nieprzyjaciela w rej. Fehrbellin (na kierunku natarcia 3 DP) oraz Friesack (na kierunku działania 6 DP). 29 kwietnia służba obserwacyjno-meldunkowa 1 armii WP stwierdziła 110 przelotów niemieckich maszyn bojo wych. W zdecydowanej większości były to loty rozpo znawcze. Zaobserwowano również kilka przelotów małych grup Ju-52 w kierunku Berlina. Można przypuszczać, że dostarczały one amunicję i żywność okrążonemu gar nizonowi wojsk niemieckich. Tej samej nocy baterie 17 paplot zestrzeliły jeden z tych samolotów. Ogółem 29 kwietnia artyleria przeciwlotnicza 1 armii WP zestrzeliła 5 samolotów niemieckich. Tego dnia jednostki 1 MieszKLot i 4 MDL przystąpiły do wykonania zadań bojowych dopiero w drugiej połowie dnia. Ich działalność była jednak dość intensywna. Reali-
157 żując zadanie rozpoznania powietrznego 1 plm z 4 MDL wykonał 10 lotów bojowych w rej.: Lówenberg, Lindów, Neuruppin, Kyritz, Rhinow, Fehrbellin. Wyniki rozpoznania świadczyły o tym, że na północ od kanałów Ruppińskiego i Hohenzollernów nieprzyjaciel wycofuje się w kierunku zachodnim, natomiast przed frontem 1 armii WP — pod ciąga z głębi świeże siły, aby wzmocnić obsadę zaj mowanych pozycji obronnych. W ramach osłony wojsk naziemnych samoloty 3 DLM wykonywały loty patrolowe nad obszarem: Kremmen, Fehrbellin, Pessin, Paaren. Stoczyły one cztery walki powietrzne, w których zestrzeliły dwa samoloty Fw-190. Lotnictwo szturmowe (2 DLSz i 3 pisz) skutecznie wspierało działania naziemne w bezpośredniej bliskości własnych wojsk. Samoloty 3 pisz od godz. 16.00 do 17.30 wykonywały uderzenia bombowo-szturmowe w rej. Bradikow, a więc bezpośrednio przed artyleryjskim przygotowa niem ataku 12 pp oraz części sił 10 pp z 4 DP, które rozpoczęło się o godz. 17.00. Ponadto samoloty tego pułku atakowały nieprzyjaciela w rej. Haage i Senzke. Położenie prawego sąsiada — 61 armii — nie uległo większym zmianom. Od 27 do 29 kwietnia lewoskrzydłowy 80 KP, który sąsiadował z 1 DP im. T. Kościuszki, z trudem odpierał bardzo silne kontrataki wojsk nie przyjaciela na północnym brzegu Kanału Hohenzollernów w rejonie Bernowe. Znacznie poważniejsze zmiany nastąpiły w pasie działa nia 47 armii. Zadanie prowadzenia działań zaczepnych na prawym skrzydle 47 armii, ogólnie w kierunku zachodnim, otrzymał 129 KP, który w poprzednich dniach zlikwidował opór nieprzyjaciela w rej. Spandau na zachodnim krańcu Berlina. 28 kwietnia o godz. 21.30 oddziały wydzielone tego korpusu dotarły do Retzow (2 km na południowy wschód od Pessin) i Barnewitz (9 km na południe od Retzow). Siły główne zaś przekroczyły linię Schwanebeck
158 (5 km na południowy zachód od Nauen), Wachow. Zadanie głównych sił 47 armii na dzień 29 kwietnia polegało na zakończeniu likwidacji oporu niemieckiego w Poczdamie i Kładów oraz wyjściu na linię: Liepe, Brandenburg. Określony wpływ na przebieg dalszych działań 1 armii WP miała decyzja podjęta przez marsz. Żukowa jeszcze 28 kwietnia co do wprowadzenia do bitwy 2 KKaw gw. z odwodu 1 Frontu Białoruskiego. Korpus ten miał przejść do natarcia rano 29 kwietnia z rej. Pessin w ogólnym kierunku na Friesack, Neustadt. Kierunek uderzenia 2 KKaw gw. przeci nał pas działania 1 armii WP z południowego wschodu na północny zachód i wyprowadzał go w pas natarcia 61 armii. Można przypuszczać, że marsz. Żuków zamierzał w ten sposób odciąć drogi odwrotu na zachód siłom nieprzyjaciela, które broniły się przed frontem 1 armii WP i 61 armii, a tym samym obu armiom ułatwić działania zaczepne. Od rana 30 kwietnia główne siły 1 armii WP rozpoczęły nieprzerwany ruch ku Łabie. 4 i 6 DP przełamały opór nieprzyjaciela nad kanałami: Havellandischer Grosser Haupt i Griiner Damm. 3 DP dołamywała obronę wroga na rubieży Linum, Dechtow, skąd następnie rozwinęła natarcie na Brunne. Jednocześnie nastąpiły zmiany w składzie i zadaniach zgrupowania osłonowego. W związku z decyzją skierowania 1 DP im. T. Kościuszki do walki w Berlinie osłona prawego skrzydła armii spoczywała na 2 DP i 1 BKaw. Wycofanie się nieprzyjaciela przed frontem 61 armii w kierunku zachodnim oraz zdecydowany pościg jej czo łowych oddziałów wpłynęły na operacyjne położenie pra wego skrzydła 1 armii WP. Już w pierwszej połowie dnia 30 kwietnia zbędna była osłona południowego brzegu Kanału Ruppińskiego na odcinku od Sachsenhausen do Kremmen. W tej sytuacji gen. Popławski podjął decyzję wycofania 2 DP znad kanału i ześrodkowania jej w rejonie lasu na południowy wschód od Fiatów. Rozkaz w tej
159 sprawie dywizja wykonała do godz. 15.00 30 kwietnia. W osłonie prawego skrzydła armii na odcinku od Kremmen do Fiatów pozostała tylko 1 BKaw. 30 kwietnia lotnictwo niemieckie tylko sporadycznie pojawiało się nad polem walki 1 armii WP. W godzinach popołudniowych jeden samolot Fw-190 zaatakował stano wiska ogniowe 16 paplot zrzucając dwie bomby w rej. Paaren. Jak się później okazało, były to ostatnie bomby niemieckie w pasie natarcia 1 armii WP, zrzucone w czasie operacji berlińskiej. W ramach rozpoznania powietrznego [0 plm z 3 DLM (1 MieszKLot) działał przede wszystkim na korzyść 61 armii w rej.: Neuruppin, Wusterhausen, Rhinow, natomiast 1 plm z 4 MDL operował na kierunku natarcia 1 armii WP w rejonach: Linum, Neuruppin, Wusterhausen, Rhinow, Senzke. Wyniki rozpoznania potwierdziły odwrót wojsk niemieckich przed frontem 61 armii. W pasie natarcia 1 armii WP zaobserwowano jedynie pewne symptomy odwrotu, 0 czym sztab powiadomił wszystkie związki taktyczne. Osłonę wojsk sposobem patrolowania wykonywały sa moloty 3 DLM w rej.: Fiatów, Konigshorst, Paaren (drugie rzuty, tyły taktyczne, organa dowodzenia armii) oraz 1 plm w rej.: Pessin, Konigshorst, Kuhhorst (pierwszy rzut armii). Zadania wsparcia lotniczego naziemnych działań za czepnych realizowały jedynie samoloty 3 pisz pod osłoną 1 plm, wykonując uderzenie bombowo-szturmowe przed frontem natarcia 4 DP na siłę żywą i środki ogniowe nieprzyjaciela na zachód od Senzke, Wagenitz i Bradikow, a także na wycofujące się przed 61 armią kolumny niemieckie z Neuruppin do Wildberg. W związku z przewidywanym odwrotem nieprzyjaciela 2 pnb w nocy z 30 kwietnia na 1 maja obezwładniał obiekty w rej.: Fehrbellin, Neustadt, Friesack, a także prowadził rozpoznanie nocne w rej.: Fehrbellin, Neuruppin. Neustadt, Friesack, Rhinow.
160 Na lewo od 1 armii WP 129 korpus 47 armii nie uzyskał wprawdzie wielkiego powodzenia terenowego, ale skutecz nie wiązał nieprzyjaciela i stopniowo spychał go w kierunku Łaby. Natomiast bardzo pomyślnie rozwinęły się działania zaczepne 61 armii. Wykorzystując odwrót sił nieprzyjaciela zagrożonych przez wojska lewego skrzydła 2 Frontu Białoruskiego, armia ta przeszła do zdecydowanego natarcia i w końcu 30 kwietnia opanowała linię: Wulkow, Radensleben, Wall (10 km na północny wschód od Linum). 1 maja czołowe dywizje 1 armii WP (4 i 6 DP) przeszły do pościgu za wycofującym się nieprzyjacielem i wspólnie z oddziałami 2 KKaw gw. opanowały silny węzeł obrony zorganizowany przez Niemców w miejscowości Friesack. W tym czasie 3 DP, osłaniając się częścią sił od strony Linum, zdobyła Dechtow i Betzin. W godzinach połu dniowych na prawym skrzydle naszej armii został wprowa dzony do walki 4 pp z 2 DP, który przełamał opór nieprzyjaciela w Linum i w końcu dnia zdobył Fehrbellin. Lotnictwo niemieckie prowadziło dość intensywne roz poznanie. W dniach 30 kwietnia i 1 maja artyleria przeciw lotnicza 1 armii zestrzeliła łącznie 6 samolotów. W nocy służba obserwacyjno-meldunkowa 1 armii WP zaobser wowała przelot trzech samolotów transportowych Ju-52 w kierunku Berlina. W związku z odwrotem nieprzyjaciela znacznie wzrosła intensywność lotów rozpoznawczych własnego lotnictwa. Rozpoznanie powietrzne dostarczyło wiadomości o pospiesz nym wycofywaniu się wojsk niemieckich przed frontem 61 armii, ogólnie w kierunku północno-zachodnim na Pritzwalk. W pasie natarcia 1 armii WP ustalono, że nieprzyjaciel pospiesznie organizuje przeprawy na Kanale Neu Dosse i Haweli w rej. Gulpe. Stwierdzono też zgrupowanie jego wojsk i kolumny samochodów w rejonie przepraw. Zasadniczymi obiektami uderzeń bombowo-szturmowych 2 DLSz i 3 pisz były przede wszystkim wycofujące się
161 zgrupowania wojsk niemieckich oraz punkty oporu i środki ogniowe utrudniające prowadzenie pościgu przez dywizje piechoty pierwszego rzutu 1 armii. Wykonując te zadania poszczególne pułki 2 DLSz (6, 7 i 8 pisz) pod osłoną myśliwców 3 DLM atakowały nieprzyjaciela w rej. Fehrbellin (na kierunku natarcia 2 DP), Lentzke (3 DP), natomiast 3 pisz pod osłoną samolotów 1 plm — w Klessen (6 DP) i Segeletzt, a także w punkcie oporu Fehrbellin (2 DP). W nocy z 1 na 2 maja nocne bombowce atakowały wykryte wieczorem kolumny nieprzyjaciela, zgrupowane w rejonach: Rhinow, Spaatz, Hohennauen. Na prawo od 1 armii WP znaczny sukces odniosła 61 armia. 2 maja czołowe oddziały tej armii opanowały Neuruppin i Walchow, położoną w odległości 14 km na zachód od pozycji zajmowanych wieczorem poprzedniego dnia. W rejonie na północ od Fehrbellin lewe skrzydło 61 armii oddzielał od 4 pp z 2 DP jedynie kanał Alter Rhin. 47 armia — lewy sąsiad 1 armii WP — siłami 129 KP wiązała nieprzyjaciela na linii zajętej 30 kwietnia. Działania zaczepne prowadził 77 KP, który we współdziałaniu z 7 KKaw gw. zdobył Brandenburg. 125 KP zakończył likwidację oporu nieprzyjaciela w Kladow. 2 maja 4 i 6 DP 1 armii WP wyszły nad Hawelę (na północ i na południe od jez. Giilper). Wszystkie przeprawy przez rzekę Niemcy zdążyli zniszczyć. Mimo to o zmroku 14 pułk 6 DP zdołał uchwycić na zachodnim brzegu Haweli mały przyczółek w rejonie na północ od Molkenberg. Biorąc pod uwagę wyczerpanie 3 DP w dotych czasowych walkach oraz zaangażowanie 4 pp w rej. Linum, gen. Popławski zdecydował wprowadzić do pierwszego rzutu całą 2 DP, która w końcu dnia 2 maja zdobyła przyczółek na zachodnim brzegu kanału Neu Dosse w rej. Hohenofen (w pasie natarcia 61 armii). Warunki atmosferyczne znowu ograniczały działalność lotnictwa. Samoloty 3 DLM wykonały jedynie 12 lotów na 11
— Berlin 1945
162 rozpoznanie w rej.: Wusterhausen, Pritzwalk, Havelberg, Rhinow, staczając dwie walki powietrzne, w których zestrzelono dwa samoloty niemieckie. Ponadto rozpoznanie prowadziły dwie pary samolotów 6 i 8 pisz (2 DLSz) oraz trzy samoloty 2 pnb (4 MDL). W pościgu za nieprzyjacielem 61 armia dotarła do Łaby w rejonie na zachód od Bad Wilsnack i nawiązała styczność z wojskami amerykańskimi. Natomiast 47 armia znalazła się niespodziewanie w trudnym położeniu operacyjnym. Jej 129 korpus od 29 kwietnia osłaniał siły główne armii od zachodu na linii: Senzke, Liepe, Bucków, Mutzlitz, Marzahne. 77 korpus przeszedł do obrony na linii: Marzahne, Briest, Neuendorf, Brandenburg, Brielow, frontem na południowy zachód, południe i południowy wschód. 125 korpus po opanowaniu Kladow umocnił się wzdłuż Haweli frontem na wschód. O świcie 2 maja, a więc tuż przed kapitulacją, resztki garnizonu obrony Berlina (ok. 5000 żołnierzy, częściowo na transporterach opancerzonych, z 25 czołgami i działami pancernymi) przełamały obronę 125 korpusu w rej. Spandau z zamiarem przedarcia się siłą na zachód, ku Labie. Niemcy zdołali dotrzeć do Falkensee, Gartenstadt, Staaken i Seeburg, lecz zostali zatrzymani i następnego dnia ostatecznie zniszczeni. Jednakże konieczność zaangażowa nia znacznych sił w celu likwidacji próby przebicia się resztek garnizonu Berlina spowodowała, że 47 armia nie mogła wznowić 2 i 3 maja działań zaczepnych w kierunku zachodnim. W tej sytuacji 129 i część sił 77 korpusu pozostały w obronie na dotychczasowych pozycjach. Skomplikowana sytuacja w pasie natarcia 47 armii nie wywarła ujemnego wpływu na działania i operacyjne położenie 1 armii WP, z tym że wewnętrzne skrzydła obu armii utraciły bezpośrednią styczność. Wieczorem 2 maja między 1 armią WP i 47 armią utworzyła się 20-kilometrowa luka (Hohennauen, Senzke), warunki terenowe jednak
163 sprawiły, że lewe skrzydło 1 armii w sposób naturalny osłaniały równoleżnikowo położone jez. Hohennauener i Havellandischer Grosser Haupt Kanał. Zagrożenie lewego skrzydła 1 armii WP było niewielkie, ponieważ przed prawym skrzydłem 47 armii operowały jedynie drobne oddziały nieprzyjacielskie, osłaniające wycofanie się głów nych sił na zachodni brzeg Haweli. Ten ostatni problem wiąże się ściśle z wyjaśnieniem ogromnego sukcesu terenowego, uzyskanego 2 maja przez 61 armię. Lewoskrzydłowe związki 2 Frontu Białoruskiego (49 armia) jeszcze 30 kwietnia osiągnęły rej. Furstenbergu i następnego dnia uderzyły w kierunku na Wittstock, Pritzwalk. W tej sytuacji jednostki prawego skrzydła Grupy Armii „Wisła" (grupa armijna „Oranienburg" włączona w skład nowo utworzonej 21 armii gen. Tippelskircha) rozpoczęły gwałtowny odwrót na zachód, aby po prze kroczeniu Łaby poddać się wojskom amerykańskim. Właś nie za tymi jednostkami mszyła do pościgu 61 armia, uzyskując 2 maja tak znaczny sukces terenowy. Inaczej kształtowała się sytuacja przed frontem 1 armii WP i 47 armii. Na południe od zgrupowania „Oranienburg" bronił się 41 KPanc, który wchodził w skład 12 armii. Jej zgrupowanie uderzeniowe (20 KA), po nieudanej próbie przyjścia z pomocą okrążonemu Berlinowi, od 30 kwietnia ajęło obronę. Południowe skrzydło 12 armii pomiędzy Łabą i Treuenbrietzen osłaniał 48 KA. Niepowodzenie natarcia na Berlin sprawiło, że 1 maja gen. Wenck po stanowił wycofać maksimum sił za Łabę. W tym celu polecił utworzyć i bronić możliwie jak najdłużej przyczółka na wschodnim brzegu Łaby, którego przedni skraj przebie gał wzdłuż zachodniego brzegu Haweli (od Havelbergu do Brandenburga) i północnego brzegu kanału Plauer (od Łaby do Brandenburga). Na ten właśnie przyczółek od 1 maja wycofywały się wszystkie oddziały 12 armii. Jednocześnie rozpoczęły się intensywne przygotowania do
164 przeprawy wojsk przez Łabę, a także rokowania kapitulacyjne między sztabem 12 armii a dowództwem 9 armii amerykańskiej. Oddziały wydzielone 1 armii WP, które wieczorem 2 maja dotarły do Haweli na północ i na południe od jez. Giilper, nawiązały walkę na przednim skraju zawczasu przygotowanej i obsadzonej obrony północnego odcinka przyczółka 12 armii pomiędzy Łabą i Hawelą. 3 maja 4 i 6 DP przystąpiły do forsowania Haweli z zadaniem jak najszybszego złamania na swojej drodze oporu nieprzyjaciela i wyjścia nad Łabę. Główny wysiłek natarcia 1 armii skupiał się na jej prawym skrzydle, gdzie walczyła 6 DP, a w dywizji na odcinku 14 pp. W miarę osiągania Haweli przez siły główne 4 i 6 DP ich pododdziały przystępowały do przeprawy przez rzekę na środkach podręcznych oraz za pomocą pozostawionych przez Niem ców barek i łodzi. Również armijne jednostki saperów zorganizowały prze prawy przez Hawelę. W sumie 3 maja działały cztery przeprawy o znaczeniu armijnym: Strodehne, Molkenberg, Giilpe i Parey. Wieczorem 3 maja największy sukces uzyskał 14 pp z 6 DP wychodząc o godz. 17.30 nad Łabę, na odcinku od Wulkau do Rudau (1 km na zachód od Schonfeld). 16 i 18 pp tej dywizji opanowały linię Jederitz, Wulkau. W związku z bardzo silnym oporem nieprzyjaciela pułki pierwszego rzutu 4 DP (11 i 22 pp) powoli przesuwały się do przodu w lesie Mahlitzer Heide. 11 pp dotarł do Łaby, w rej. Klietz. W drugim rzucie armii znajdowały się 2 i 3 DP oraz 1 BKaw, a także 1 DP, które po zakończeniu walk w Berlinie i kapitulacji stolicy III Rzeszy powróciły pod rozkazy gen. Popławskiego. Przegrupowanie z Berlina rozpoczęła ona jeszcze wieczorem 2 maja. Do rana następ nego dnia osiągnęła rej. Paaren. 3 maja oczyszczała od nieprzyjaciela las na południowy wschód od tej miejscowo-
165 ści. Do tego rejonu przeniknęły bowiem przez ugrupowanie 47 armii drobne grupy niemieckie, które po kapitulacji Berlina usiłowały przedrzeć się na północny zachód. W meldunku o działaniach w rej. Paaren sztab 1 DP donosił krótko: „3 maja o godz. 19.00 1 DP w czasie marszu napotkała nieprzyjaciela. Po krótkiej walce przeciwnik kapitulował. Według wstępnych danych wzięto 200 jeńców" 6 . Inna grupa Niemców, działająca z kompleksu lasów Forst Kremmen, zagroziła jednostkom 1 MieszKLot na lotnisku Vehlefanz. Do rozpoznania i rozbicia z powietrza tej grupy dowódca 1 MieszKLot skierował 10 i 11 plm z 3 DLM, które atakowały nieprzyjaciela z broni po kładowej. 2 DP ześrodkowała się w rej. Kamem w gotowości wejścia do walki na styku 4 i 6 DP. Natomiast 1 BKaw dotarła do rej. Elslaake z zadaniem zabezpieczenia luki między wewnętrznymi skrzydłami 1 armii WP i 47 armii. Pozostająca w rej. Dreetz 3 DP wysłała oddział rozpoznaw czy w ogólnym kierunku na Havelberg. Jednostki lotnictwa myśliwskiego (3 DLM i 1 plm) 1 armii WP 3 maja prowadziły rozpoznanie powietrzne w rej.: Witstock, Pritzwalk, Havelberg, Rathenow, oraz wzdłuż Haweli. Zaobserwowano pospieszny odwrót oddzia łów niemieckich między Hawelą i Łabą. W pierwszej połowie dnia stwierdzono szczególnie intensywny ruch pojazdów i kolumn pieszych na drodze z Sandau do Schonhausen, gdzie czynny był most na Łabie. Rzeką płynęły w kierunku południowym liczne barki załadowane wojskiem. Wycofujące się oddziały niemieckie w międzyrzeczu Haweli i Łaby były obiektem ataków bombowo-szturmowych 2 DLSz i 2 pisz w rej. Kuhlhausen, Jederitz oraz w lesie na południe od tej miejscowości, a więc na kierunku natarcia 6
S t ą p o r, op. c/f., s. 313.
166 16 i 18 pp i 6 DP. Myśliwce towarzyszące samolotom szturmowym również atakowały cele naziemne bronią pokładową. 3 maja samoloty polskiego lotnictwa trzykrotnie napotykały nad Łabą w rej. Havelbergu i Wulkau amerykańskie myśliwce typu Mustang. Przy spotkaniu piloci wymieniali sygnały tożsamości, uzgodnione i obowiązujące między sojuszniczymi siłami zbrojnymi na berlińskim obszarze operacyjnym. 61 armia zakończyła działania zaczepne w operacji berlińskiej. Po opanowaniu Havelbergu w godzinach ran nych 3 maja wyszła nad Łabę i w całym pasie natarcia nawiązała styczność z oddziałami 9 armii amerykańskiej. Natomiast położenie 47 armii nie uległo zmianie. Jej prawoskrzydłowy 129 korpus nadal bronił się na linii: Senzke, Liepe, Bucków, Miitzlitz, Marzahne. Luka pomię dzy wewnętrznymi skrzydłami 1 armii WP i 47 armii od Senzke do Schollene wynosiła ponad 25 km. 4 maja nastąpiło całkowite oczyszczenie od nieprzyjaciela wschodniego brzegu Łaby w pasie działania 1 armii WP od Havelbergu do Klietz. Uczyniła to 6 DP oraz wprowadzona do walki na jej lewym skrzydle 2 DP. Wieczorem walki trwały jednak w dalszym ciągu. Prowadziła je 4 DP, dążąc siłami 11 pp do opanowania Klietz. Niemcy bronili się tu szczególnie uporczywie. Miejscowość ta stanowiła bowiem ważny punkt oporu osłaniający od północy lewe skrzydło przyczółka mostowego 12 armii gen. Wencka między Hawelą i Łabą. Na wschód od Klietz aż po Hohennauen lewe skrzydło 1 armii WP osłaniały: 12 pp, 2 pułk z 1 BKaw oraz 10 pp. 1 DP w godzinach rannych 4 maja ześrodkowała się w rej. Friesack, natomiast 3 DP — w rej. Rhinow. 1 BKaw (bez 2 pułku) pozostawała w rej. Elslacke, stanowiąc ogniwo wiążące wewnętrzne skrzydła 1 armii WP i 47 armii, której prawoskrzydłowe oddziały broniły się na południe od Senzke.
167 Tego dnia, w myśl decyzji dowódcy 1 Frontu Białorus kiego, działania bojowe 1 MieszKLot i 4 MDL zostały wstrzymane. Jedynie dwie pary samolotów 1 plm z 4 MDL wykonały loty rozpoznawcze w rej. Sandau oraz wzdłuż drogi Brandenburg, Genthin. Rozpoznanie powietrzne stwier dziło pospieszne wycofywanie się Niemców za Labę. W rej. Genthin para myśliwców 1 plm stoczyła ostatnią walkę powietrzną w operacji berlińskiej. Starcie zakończyło się bez rezultatów dla obydwu stron. Po południu 4 maja do sztabu 1 armii WP dotarła wiadomość o pojawieniu się w pasie działania armii grup niemieckich, które rozbite w rej. Spandau przez 47 armię, usiłowały z bronią w ręku przedrzeć się na północ i pół nocny zachód. Do osłony ugrupowania operacyjnego 1 armii od południa i południowego wschodu gen. Popławski wyznaczył 3 DP, która na rubieży Rhinow, Klessen częścią sił zorganizowała obronę frontu na południe. Prawy sąsiad 1 armii WP (61 armia) nadal obsadzał wschodni brzeg Łaby w swoim pasie działania. Natomiast lewy sąsiad (47 armia) po zlikwidowaniu prób przedarcia się nieprzyjaciela w rej. Spandau od rana 4 maja przeszedł do natarcia w kierunku zachodnim. Wieczorem tego dnia prawoskrzydłowe oddziały 47 armii dotarły do Hohennauen, likwidując w ten sposób lukę na styku z 1 armią WP. 5 i 6 maja położenie operacyjne 1 armii WP nie uległo zmianie. Wszystkie związki taktyczne zajmowały dotych czasowe pozycje. Styczność z nieprzyjacielem utrzymywała jedynie 4 DP. Jej front działania w dalszym ciągu skiero wany był na południe. Na odcinku od Klietz do Ferchels 4 DP wielokrotnie odpierała kontrataki Niemców, którzy uporczywie i aktywnie bronili północnej części przyczółka 12 armii między Hawelą a Łabą. Działające tu lewoskrzydłowe oddziały niemieckiego 41 KPanc stawiały zaciekły opór również wojskom 47 armii, które dopiero wieczorem 6 maja dotarły do Łaby w rej. Klietz.
168
i
Wieczorem 6 maja żołnierze 4 DP oddali ostatnie strzały w operacji berlińskiej. Po trzech tygodniach nieustannych i pełnych napięcia walk wszystkie oddziały 1 armii WP, przygotowując się do nowych i nieznanych jeszcze zadań, doprowadzały do porządku swoje uzbrojenie i sprzęt bojowy. Wśród żołnierzy panowało powszechne przekonanie o bli skim zakończeniu wojny i rychłym powrocie do kraju. 4, 5 i 6 maja żołnierze jednostek 2 i 6 DP, które zajmowały pozycje bojowe wzdłuż wschodniego brzegu Łaby, nawiązywały liczne, choć nieoficjalne kontakty z żołnierzami 9 armii amerykańskiej. Łaba nie stanowiła wówczas żadnej przeszkody. Przed południem 6 maja marsz. Żuków przewidując, że jeszcze wieczorem tego dnia wojska prawego skrzydła 47 armii wyjdą nad Łabę, postanowił zluzować 1 armię WP i wycofać ją z pierwszego rzutu do odwodu Frontu. Luzowanie miały przeprowadzić jednostki 61 i 47 armii. Późnym wieczorem 6 maja zostały zluzowane nad Łabą dywizje pierwszego rzutu (6, 2 i 4 DP). Nazajutrz wszystkie oddziały i związki taktyczne 1 armii WP rozpoczęły marsz do wyznaczonych rejonów na północ od Berlina. Jedno cześnie nastąpiło przebazowanie 1 MieszKLot i 4 MDL do centralnych rejonów kraju. Tak zakończyły one działania bojowe w operacji brandenburskiej, która stanowiła inte gralną część bitwy o Berlin. 8 maja 1945 r., a więc w sześć dni po zdobyciu Berlina, wszedł w życie akt bezwarunkowej kapitulacji III Rzeszy. Dzień Zwycięstwa narodów sprzymierzonych zastał jedno stki 1 armii WP w drodze powrotnej do kraju. Przedstawienie udziału wydzielonych jednostek opera cyjnego rzutu Wojska Polskiego w decydującym szturmie stolicy Niemiec wymaga pewnego cofnięcia się w czasie. Bezpośrednie walki o Berlin rozpoczęły się 21 kwietnia. Ku południowo-wschodnim przedmieściom podeszły wów-
1 6 9
czas wojska 1 Frontu Białoruskiego (1 APanc gw. i 8 armia gw.), a od południa nad Kanał Teltow wyszły wojska 1 Frontu Ukraińskiego (3 APanc gw. z częścią sił 28 armii). 25 kwietnia zamknął się pierścień okrążenia wokół Berlina. W rejonie Ketzin (na północny zachód od Pocz damu) połączyły się 4 APanc gw. 1 Frontu Ukraińskiego z 47 armią 1 Frontu Białoruskiego. Zasadniczym celem natarcia wojsk radzieckich na ulicach miasta było rozcięcie niemieckiego garnizonu obrony Berlina. Od wschodu, północy i zachodu uderzyły oddziały 1 Frontu Białoruskiego, a z południa i południowego zachodu przebija ły się w kierunku śródmieścia wojska 1 Frontu Ukraińskiego. W ostatnich dniach kwietnia walki w Berlinie dobiegały już końca. 3 armia uderzeniowa 1 Frontu Białoruskiego dotarła bezpośrednio do gmachu Reichstagu. Koncentrujący się przede wszystkim w rejonie Tiergarten zaciekły opór resztek ocalałego garnizonu obrony stolicy Niemiec sprawił, że niezbędny był jeszcze ostatni, decydujący wysiłek zdobywców Berlina, wśród których nie zabrakło jednostek Wojska Polskiego. Udział polskich jednostek w bezpośrednim i ostatecznym szturmie Berlina identyfikuje się z działaniami bojowymi 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. W rzeczywistości, niezależnie od 1 DP, w bezpośrednich walkach o Berlin uczestniczyły również inne jednostki Wojska Polskiego, a mianowicie: ł SBMoźdz z odwodu Naczelnego Dowództwa WP oraz 2 BAH i 6 bpont-most ze składu 1 armii WP. Wszystkie te jednostki skierowano do walki w Berlinie niejednocześnie. Ponadto nie stanowiły one jednego zgrupowania, lecz współdziałały z różnymi związkami wojsk 1 Frontu Białoruskiego. Wyjaśniając okoliczności udziału 1 SBMoźdz w zdoby ciu Berlina trzeba zaznaczyć, że już w marcu 1945 r. brygada ta została podporządkowana 47 armii i wraz z nią przebyła szlak bojowy od Gryfina na Pomorzu Zachodnim
170 do stolicy Niemiec. Natomiast 2 BAH i 6 bpont-most skierowano do Berlina dopiero w końcowej fazie walk o to miasto. Zadecydowało o tym szczególnie trudne położenie 2 APanc gw., która 24 kwietnia otrzymała samodzielny pas działania w północnej części Berlina i w walkach ulicznych ponosiła duże straty wskutek braku dostatecznie silnego wzmocnienia jednostkami piechoty, artylerii i wojsk inżynieryjno-saperskich. W tej sytuacji marsz. Żuków postanowił wzmocnić 2 APanc gw. siłami brygady artylerii i batalionem pontonowo-mostowym. Ta ostatnia jednostka była niezbędna, aby zapewnić czołgom przeprawy przez liczne kanały oraz odnogi Szprewy i Haweli. Wobec braku odpowiednich sił w odwodzie Frontu, operacyjnie najbardziej uzasadnione było wykorzy stanie jednostek ze składu armii walczących na zewnętrz nym froncie okrążenia Berlina. Wybór padł na 1 armię WP, której pas działania nad kanałami Ruppińskim i Ho henzollernów znajdował się zaledwie kilkanaście kilomet rów od północnych przedmieść stolicy III Rzeszy (Sach senhausen, Reinickendorf — 20 km w linii powietrznej). Nie ulega wątpliwości, że 2 BAH i 6 bpont-most uczest niczyły w walkach na ulicach Berlina przede wszystkim ze względów operacyjno-taktycznych. Natomiast o udziale 1 DP im. T. Kościuszki w szturmie Berlina zadecydowały głównie względy polityczne, co nie oznacza wcale, iż jej walki uliczne w stolicy Niemiec nie miały określonego znaczenia taktyczno-operacyjnego. Chodziło bowiem o to, aby naród polski, który w 1939 r. pierwszy zbrojnie przeciwstawił się hitlerowskiej agresji w Europie, a w latach następnych poniósł ogromne straty w walce z hitleryzmem, uzyskał moralną satysfakcję bezpośredniego uczestniczenia w zdobyciu stolicy najeźdźcy i okupanta. Spełnienie tego postulatu, a także nadanie mu odpowied niej rangi wymagało skierowania do walk o Berlin ogólno-
171 wojskowego związku taktycznego, niezależnie od działają cych już tam jednostek polskich. W końcu trzeciej dekady kwietnia 1945 r. problem ten wymagał jak najszybszego rozstrzygnięcia, gdyż ostateczne złamanie hitlerowskiego oporu w Berlinie było już tylko kwestią dni, jeśli nie godzin. Interesujący przyczynek do wyjaśnienia okoliczności skierowania 1 Dywizji Piechoty im. T. Kościuszki do walk w Berlinie zawiera następujący fragment wspomnień Na czelnego Dowódcy Wojska Polskiego, Marszałka Polski Michała Roli-Żymierskiego. „Znad Nysy Łużyckiej pojecrfałem do 1 armii WP, która zajmowała odcinek bojowy na północ od Berlina [...]. Wiedząc, że zbliża się decydujący moment końca wojny, byłem przekonany, iż naród polski, po strasznych doświad czeniach okupacji, powinien otrzymać zadośćuczynienie w postaci bezpośredniego udziału naszych żołnierzy w bo jach o Berlin. Dlatego też postanowiłem interweniować u dowódcy Frontu, marsz. Żukowa. W bezpośredniej z nim rozmowie telefonicznej, przeprowadzonej około godz. 22.00 w dniu 29 kwietnia 1945 r., powiedziałem marszałkowi, że zwra cam się do niego w imieniu Partii i Rządu Polskiego 0 wyrażenie zgody na udział jednostek Wojska Polskiego w szturmie Berlina. Około godz. 2.00 w nocy marsz. Żuków zawiadomił mnie, że zgodnie z decyzją dowództwa Armii Radzieckiej 1 DP weźmie udział w szturmie Berlina" 7 . Równie ciekawe są spostrzeżenia dowódcy 1 armii WP, gen. dyw. Stanisława Popławskiego, który w swoich wspo mnieniach zanotował: „Natychmiast po rozmowie z dowódcą Frontu wydałem rozkaz kwatermistrzowi armii, gen. [Eugeniuszowi] Cukanowowi, by przygotował samochody do przewiezienia 7 M. Ż y m i e r s k i , W bezpośrednim szturmie Berlina, „Za Wolność i Lud", nr 19, 1971.
172 kościuszkowców do Berlina. W trójkę — z [gen. Janem] Rotkiewiczem i [gen. Piotrem] Jaroszewiczem — za stanawialiśmy się, kto ma zluzować kościuszkowców, który pułk powinien przybyć do nowego rejonu w pierwszym rzucie, a który w drugim. Zdecydowaliśmy, że kościuszkowców tymczasowo zlu zuje, rozciągając swoją linię frontu, 2 DP. Pierwszy miał się przegrupować do rejonu Reinickendorf 3 pp i przybyć tam zgodnie z rozkazem do godz. 7.00. Rotkiewicz wyszedł, by przygotować rozkazy, my zaś z Jaroszewiczem komentowaliśmy to ostatnie wydarzenie w armii [...]. — Wydaje mi się — powiedziałem — że wybór polskiej dywizji ma znaczenie nie tylko wojskowe [...]. — Oczywiście — zgodził się ze mną Jaroszewicz. Zdobycie Berlina będzie ukoronowaniem naszej wspólnej walki i wspólnego zwycięstwa, a zatknięcie polskiej flagi obok flagi radzieckiej — wspaniałym symbolem tego braterstwa [...]. — A może by w związku z tym ważnym wydarzeniem wydać ulotkę do kościuszkowców? — Jaroszewicz spojrzał ma mnie pytająco. Zastanowiłem się chwilę, po czym zaproponowałem, aby ulotkę taką wydało dowództwo dywizji [...]. Za chowałem jedną po dziś dzień"8. Bezpośrednie walki o Berlin najwcześniej rozpoczęła 1 brygada moździerzy, podporządkowana operacyjnie 47 armii. Od początku operacji berlińskiej brygada wspierała ogniem oddziały radzieckie, wchodzące w skład głównego zgrupowania uderzeniowego 1 Frontu Białoruskiego, które realizowało manewr oskrzydlający Berlin od północy i północnego zachodu. W dniach 22-25 kwietnia jednostki 47 armii stopniowo zmieniały kierunek natarcia z zachod niego na południowo-zachodni. W rezultacie już 25 kwietnia * Po pław sk i, op. cit., s. 456 n.
173 w rej. Ketzin (15 km na północny zachód od Poczdamu) nastąpiło nawiązanie styczności czołowych oddziałów 47 armii z jednostkami 4 APanc gw. 1 Frontu Ukraińskiego, a tym samym całkowite zamknięcie frontu okrążenia Berlina od zachodu. Uczestniczące w tym manewrze operacyjnym pułki 1 SBMoźdz od 24 kwietnia do 3 maja walczyły pod Spandau, Pichelsdorf i Poczdamem, ostrzeliwując frontem na wschód niemieckie pozycje obronne na zachodnich krańcach stolicy 111 Rzeszy. 5 i 8 pułki z 1 SBMoźdz niszczyły niemieckie umocnienia na przesmykach pomiędzy jeziorami Sackrower i Lekwitz oraz w okolicach zamku poczdamskiego, a także uczest niczyły w zdobywaniu berlińskich przedmieść Glinnicke i Bernau. Natomiast 11 pułk moździerzy wspierał radzieckie oddziały 47 armii walczące w południowo-wschodnich dzielnicach Berlina: Seeburg, Staaken i Klosterfelde. Pod osłoną polskich moździerzy radziecka piechota zdobywała dom za domem i odpierała kontrataki wroga. Kpr. Antoni Wiśniewski, żołnierz 5 pułku moździerzy, wspomina: „Na jednym ze wzgórz w dzielnicy Spandau będąc na punkcie obserwacyjnym wraz z dowódcą, ppłk. Siemianowem, widziałem wielką liczbę wojsk faszystowskich, które na nas nacierały. Od momentu nawiązania łączności punktu obserwacyjnego z dywizjonami ogniowymi (na punkcie obserwacyjnym był również dowódca kpt. Kandyba, który podawał dane do strzelania) na nacierających Niemców spadła lawina ognia. Widziałem, jak tyraliery wroga były przez nasze miny, kalibru 120 mm, wyrzucane w powietrze. Oficerowie Armii Radzieckiej, którzy dowodzili współ działającymi z nami jednostkami, krzyczeli: «Polaki, pobolsze takowo ogońka». Atak piechoty został odparty zdobycz nymi panzerfaustami. Miałem okazję jeden z tych czołgów 9 nieprzyjaciela spalić jego własną bronią*' . ' Udział Polaków w szumnie Berlina, Warszawa 1969, s. 252.
174 Niejako dalszy ciąg tej samej walki relacjonuje plut. Czesław Stąpel, zwiadowca 1 dywizjonu 5 pułku moź dzierzy: „Nasza jednostka została okrążona w Spandau-West przez doborowe oddziały hitlerowskie, zamierzające prze drzeć się na zachód, za Łabę. [...] jednostka nasza otoczona została przez przeważające siły nieprzyjaciela. Natychmiast przystąpiliśmy do obrony. Przy moździerzach pozostali jedynie niezbędni żołnierze, a reszta z karabinami, pepeszami i rusznicami przeciwpan cernymi wystąpiła w charakterze piechoty, której w danym momencie jeszcze nie było, gdyż nie zdążyła przybyć z innych pozycji [...]. Bohatersko odparliśmy atak małych czołgów (tankietek), za którymi szły oddziały SS. Nasze moździerze dysponujące niewielką ilością pocisków zostały użyte w decydującym momencie, gdy szosą ruszyła cała kolumna samochodów z wojskiem [...]. Salwy naszych moździerzy dzięki dobremu pokierowaniu ogniem przez dowódcę 1 baterii kpt. Kandybę były tak skuteczne, że następnego dnia po południu ku naszemu zdziwieniu dowództwo nieprzyjacielskie z białą flagą oznajmiło poddanie się [...]. Radość ze zwycięstwa nad przeważającymi siłami wroga była ogromna, wierzyliśmy, że Berlin będzie wkrótce nasz. Nazajutrz wkraczaliśmy do centrum stolicy hitlerowskich Niemiec"10. W nocy z 26 na 27 kwietnia do Berlina została prze grupowana 2 BAH z 1 armii WP. Od rana brygada zgrupowała się w dzielnicy Siemensstadt i wspierała ogniem walczące na południowym brzegu Szprewy 49 BPanc z 2 APanc gw. Od 27 do 29 kwietnia stanowiska ogniowe polskiej brygady artylerii znajdowały się w Volksgarten. Dowódca 8 pah z 2 BAH, płk Piotr Parchomowski, tak oto 10
Tamże. s. 251.
175 wspomina współdziałanie polskiej artylerii z radzieckimi czołgami na ulicach Berlina: „28 kwietnia osiągnęliśmy rubież Guerigestrasse. Tutaj podbiegł do mnie zdyszany dowódca brygady czołgów. — «Artylerio, ratuj! Czołgi płoną!»" Jak się okazało, na rogu Guerigestrasse i Cauerstrasse przegrodziła drogę barykada zbudowana z bali, szyn i kamie ni. Początkowo jeden z czołgów próbował z rozpędu zniszczyć barykadę. Gdy przez ułamek sekundy stał przy barykadzie, skądś z budynku bluznął ogień i czołg stanął w płomieniach. Powtórzyło się to samo z drugim i trzecim wozem. Wtedy właśnie przybiegł do mnie dowódca brygady: — Rozbij tę przeklętą barykadę, bo inaczej stracę całą brygadę! Sytuacja rzeczywiście niewesoła. Nie można było ustawić haubic do strzelania na wprost, bo zostałyby spalone przez faszystów. Postanowiłem znaleźć jakieś osłonięte miejsce, skąd można by bezpiecznie ostrzelać barykadę ogniem na wprost [...]. Podeszliśmy do solidnego, siedmiopiętrowego budynku z szerokim podjazdem, dużym hallem i dwiema windami. Mrzelski zaprowadził mnie w róg hallu i bez słowa wskazał na schody. Schody faktycznie były jakieś dziwne, bez stopni, szeroki betonowy pas, wznoszący się pod kątem 35" [...]. Z całego serca uścisnąłem mu rękę. Rozesłałem natychmiast żołnierzy po okolicznych domach, aby odszukali portiery, draperie, kapy. Z nich ukręciliśmy coś w rodzaju uprzęży. 30 ludzi pod komendą chor. A. Drutkowskiego wciągało haubice na II piętro. Za kilka minut z okien II piętra huknęły salwy. Wystrzeliliśmy ok. 30 pocisków, rozbijając nimi barykadę do fundamentów. Droga dla czołgów została otwarta"". 1 maja 1 BAH została podporządkowana dowódcy 1 Dywi zji Piechoty im. T. Kościuszki; prowadziła ogień na wprost w rej. Tiergarten na południe od Szprewy, niszcząc Tamże, s. 309.
176 wiele niemieckich stanowisk ogniowych i umocnień. Kapitulacja resztek garnizonu obrony Berlina zastała brygadę na stanowiskach ogniowych przy Bellevue Allee i Berlinerstrasse. W dniach 26 kwietnia-2 maja 6 zmotoryzowany batalion pontonowo-mostowy zapewniał jednostkom 2 APanc gw. przeprawy przez Szprewę. Zadanie to można określić jako szczególnie ważne. Posiadanie bowiem odpowiednich (cięż kich) przepraw przez rzekę, uregulowaną w centrum Berlina w sposób wyjątkowy (wysokie kamienne nabrzeża), było jednym z zasadniczych warunków prowadzenia natarcia przez czołgi 2 APanc gw. Dowódca drużyny w tym batalionie, kpt. Tadeusz Srebrniak, relacjonuje: „Podlegało mi osiem samochodów ciężarowych marki studebacker z pontonami i sprzętem do budowy mostów i promów. 26 kwietnia po przeprawie pod ostrzałem przez kanał na moście pontonowym [...] otrzymaliśmy rozkaz zorganizowania przepraw przez Szprewę 2 APanc gen. Bogdanowa. Nim zdołaliśmy okopać sprzęt, rozpoczęło się ostrzeliwanie nas ogniem dział i moździerzy, zostaliśmy również zbombardowani i ostrzelani przez lotnictwo [...]. Mój samochód wyjechał nad rzekę jako pierwszy i od razu otrzymał silny ogień z broni maszynowej [...] uszkodzony silnik odmówił posłuszeństwa. Wyskoczyłem więc, uloko wałem się w rowie i wystrzeliłem długą serię z pistoletu maszynowego w kierunku nieprzyjaciela [...] wokół zaczęły wybuchać pociski przysypując mnie ziemią [...] odłamki raniły mi rękę i kolano [...] mimo wysiłków lekarzy musiano mi amputować nogę" 1 2 . 27 kwietnia polski 6 zmotoryzowany batalion pontonowo-mostowy zbudował na Szprewie most pontonowy, a następ nie odbudował most kolejowy i przygotował materiał do wzniesienia drugiego mostu pontonowego. 12
Tamże, s. 350.
177 Największą polską jednostką wojskową biorącą udział w ostatecznym szturmie Berlina była 1 Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Późnym wieczorem 29 kwietnia sztab 1 Frontu Białoruskiego, wykonując decyzję marsz. Żukowa, polecił dowódcy 61 armii do godz. 12.00 30 kwietnia zluzować polską jednostkę na odcinku od Bernówe do Sandhausen. Wytyczona została przy tym nowa linia rozgraniczenia między 61 armią a 1 armią WP. Od godz. 12.00 30 kwietnia przechodziła ona przez Sandlitz (północ ny), Sachsenhausen, Kanał Ruppiński. Jednocześnie gen. Popławski otrzymał ze sztabu Frontu następujące zarządzenie, adresowane również do dowódcy 2 APanc gw.: „1) Dowódcy 1 armii WP do godz. 7.00 30 kwietnia przegrupować transportem samochodowym jeden pułk 1 DP na północno-wschodni skraj Reinickendorf do dyspozycji dowódcy 2 APanc gw. Sztab 2 APanc gw. — Schildow. 2) Dowódcy 2 APanc gw. wykorzystać pułk 1 armii WP do natarcia na Berlin w swoim pasie działania. O przybyciu pułku i postawionym mu zadaniu bojowym zameldować do godz. 9.00 30 kwietnia" 13 . W zarządzeniu tym zwraca uwagę dążenie do jak najszybszego przegrupowania do Berlina choćby części sił dywizji. Należy podkreślić, że cała 1 DP nie mogła być przegrupowana tam w nocy z 29 na 30 kwietnia ze względu na to, że jej oddziały nie zostały jeszcze zluzowane. W pierwszej kolejności do Berlina mógł być przesunięty jedynie 3 pp, który znajdował się w drugim rzucie dywizji. Wytyczenie przez sztab 1 Frontu Białoruskiego, nowej linii rozgraniczenia sprawiło, że 1 DP musiały zluzować nie tylko oddziały 61 armii (256 DP), lecz także 1 armii WP. W pasie działania 1 armii mogła to uczynić tylko 2 DP, rozszerzając swój odcinek obrony w kierunku a
S t ą p o r , op. cit., s. 293.
12 - Berlin L94S
178 wschodnim do styku kanałów Ruppińskiego i Hohenzoller nów. Jeszcze wieczorem 29 kwietnia dowódca 2 DP otrzymał ze sztabu 1 armii WP odpowiednie zarządzenie. Oceniając wzmocnienie 2 APanc gw. siłami 1 DP należy wskazać operacyjny aspekt decyzji marsz. Żukowa. Chodzi o to, że w specyficznych warunkach bitwy o tak duże miasto jak Berlin, wzmocnienie armii pancernej nawet siłami jednego związku taktycznego piechoty było w pełni uzasadnione i bardzo pożądane. Potrzeba taka wyłoniła się zresztą już 22 kwietnia, tj. w chwili podjęcia decyzji o wyznaczeniu 2 APanc gw. samodzielnego pasa działania w granicach wielkiego Berlina na północy, z jednoczesnym skierowaniem 3 armii z drugiego rzutu Frontu na lewe skrzydło, w celu oskrzydlenia stolicy Rzeszy od południa. Mając wszystkie związki piechoty zaangażowane w walce, marsz. Żuków podjął jedyną chyba w II wojnie światowej decyzję wykorzystania armii pancernej w bitwie o wielkie miasto bez wzmocnienia siłami piechoty. Dla przykładu warto porównać rozwiązanie tego prob lemu przez dowódcę 1 Frontu Ukraińskiego, który 21 kwietnia, a więc w chwili nawiązania walk przez 3 APanc gw. o południowe przedmieścia Berlina, wzmocnił ją siłami dwóch dywizji piechoty ze składu 28 armii, znajdującej się w drugim rzucie Frontu. 28 armia nie została wprowadzona całością sił do bitwy o Berlin, gdyż miała zamknąć od zachodu front okrążenia tzw. frankfurcko-gubińskiego zgrupowania wojsk niemieckich i nie dopuścić do wycofania się tego zgrupowania w kierunku północno-zachodnim do stolicy Rzeszy. Przegrupowanie 1 DP do Berlina odbyło się zgodnie z planem. W celu sprawnego i szybkiego przesunięcia dywizji utworzono trzy zgrupowania, każde w składzie pułku piechoty i dywizjonu artylerii z 1 pal. Do przewie zienia zgrupowań wyznaczono improwizowaną kolumnę.
179 złożoną z 38 samochodów (w tym 25 samochodów kwater mistrzostwa dywizji, a 13 z dowództwa dywizji i 1 pal). 30 kwietnia o godz. 3.00 jako pierwszy wyruszył 3 pp z 3 dywizjonem 1 pal. Do godz. 7.30 zgrupowanie to ześrodkowało się w północno-zachodniej części dzielnicy Charlottenburg. Powrotne rejsy improwizowanej kolumny samochodowej oraz znaczne nasilenie ruchu dofrontowego pod Berlinem i w samym mieście sprawiły, że pozostałe zgrupowania przybyły do stolicy Niemiec hitlerowskich dopiero wieczorem. W miarę przybywania pułki 1 DP kolejno wchodziły do walki na kierunkach natarcia jedno stek 1 KZmech i 12 KPanc z 2 APanc gw. W tym czasie bitwa o Berlin zbliżała się ku końcowi. Resztki garnizonu niemieckiego walczyły w dwóch zasadniczych rejonach. Punkt ciężkości pierwszego rejo nu znajdował się w południowej części dzielnicy Tiergarten (w widłach Szprewy i kanału Landwehry), gdzie były usytuowane zabudowania najwyższych władz Rze szy z kancelarią Hitlera i Reichstagiem. Drugi ośrodek obejmował rejon położony między Spandau i Weinsee, Reichssportfeld i zachodnim brzegiem Haweli. Obydwa ośrodki połączone były stosunkowo wąskim pasmem zabudowań południowej części dzielnicy Charlottenburg, które znajdowały się jeszcze w rękach niemieckich. Dodatkowe i bardzo dogodne połączenie tych ośrodków oporu zapewniał tunel miejskiej kolei podziemnej (U-bahn), przebiegający ogólnie pod: Bismarckstrasse, Berlinerstrasse i Charlottenburger Chaussee. Dążąc do jak najszybszego zakończenia walk w Berlinie, Naczelne Dowództwo Armii Radzieckiej wyznaczyło na 1 maja generalny i ostateczny szturm. Nie ulega wątpliwo ści, że właśnie ta decyzja przyspieszyła przegrupowanie 1 DP do Berlina, a także uwarunkowała ostateczną koncep cję taktycznego jej wykorzystania w ugrupowaniu operacyj nym 2 APanc gw.
180 30 kwietnia o godz. 12.00 gen. bryg. Wojciech Bewziuk otrzymał od gen. płk. Siemiona Bogdanowa ustny rozkaz, w myśl którego 1 pp został podporządkowany dowódcy 1 KZmech gw., natomiast 2 i 3 pp — dowódcy 12 KPanc gw. Dowódca artylerii 1 DP, ppłk Leon Dubicki, następująco relacjonuje swój pobyt w sztabie 2 APanc gw.: „Po przybyciu do zamku Tiergarten oraz ustaleniu możli wości rozmieszczenia sztabu dywizji gen. Bewziuk poprosił mnie, bym towarzyszył mu podczas wizyty u dowódcy 1 APanc gw., u którego miał się on zameldować o godz. 22.00 w cełu otrzymania rozkazu bojowego i uzgodnienia udziału 1 Dywizji Kościuszkowskiej w szturmie Berlina. Udajemy się do dzielnicy Berlina — Hermsdorf, na stanowis ko dowodzenia armii. Dowódca armii gen. płk Bogdanów po wysłuchaniu krótkiego meldunku gen. Bewziuka rozkazał: — jeden pułk piechoty przydzielić do 1 KZmech, a dwa do 12 KPanc; — pułki będą działać samodzielnie w pasach natarcia poszczególnych korpusów, wspierając natarcie odpowied nich brygad; — zadanie bojowe pułkom postawią dowódcy korpusów, ponieważ orientują się w sytuacji i wiedzą, gdzie najbardziej jest potrzebna piechota. Po zakończeniu rozmowy udałem się z gen. płk. Bogdanowem do sztabu artylerii armii w celu uzgodnienia użycia artylerii w toku walki. Przy sposobności «wytargowałem» sobie prawo wykorzystania w razie potrzeby ognia 2 BAH. W wyniku tego oddziały artylerii WP, działające w pasie natarcia 2 APanc gw., praktycznie rzecz biorąc, przeszły pod moje dowództwo. Byłem dumny z możliwości dowodzenia całością artylerii działającej na tym kierunku, ale zarazem zdawałem sobie sprawę z dużej odpowiedzialności oraz trudności w kierowaniu ogniem w tak skomplikowanej sytuacji"14. 14
Udzicil Polaków w szturmie Berlina, op. cii., s. 32.
181 Walki 1 DP w Berlinie zapoczątkował 3 pp (dca — płk Aleksander Archipowicz), wzmocniony 3 dywizjonem 1 pal. W godzinach rannych 30 kwietnia, współdziałając z 66 BPanc z 12 KPanc, 3 pp rozpoczął natarcie z Franklinstrasse. Po całodziennych walkach ok. godz. 21.00 pułk dotarł do Englischestrasse. O walkach w tym rejonie gen. Popławski pisze na stępująco: „Pierwszy wszedł do walki 3 pułk nacierając z Franklinstrasse. Z prawej strony miał 2 pułk, a z lewej czołgistów z 12 KPanc. Czołgistom udało się wedrzeć już do rejonu Englischestrasse, na ich tyłach pozostał jednak ukryty w domach nieprzyjaciel. Nie mieli dostatecznej ilości piechoty, by oczyścić teren od faszystów. Niemcy starali się odciąć czołgistów, nie dopuszczając do nich samo chodów z paliwem i amunicją. W tym czasie nadeszli polscy żołnierze. Widząc krytycz ną sytuację czołgistów, płk Archipowicz rozwinął pułk i przystąpił do likwidacji hitlerowców. Bój trwał dwie godziny. Walczono nie tylko o domy, lecz również o po szczególne piętra. Piechurom ofiarnie pomagali artylerzyści ppłk. Leona Dubickiego. Ogniem i żelazem trzeba było 15 torować sobie drogę przez trzy dzielnice" . W nocy z 30 kwietnia na 1 maja 3 pp nieprzerwanie kontynuował natarcie, napotykając w rejonie st. kol. Tiergarten silny opór nieprzyjaciela. 1 maja pułk toczył zaciekłe walki w rejonie tej stacji. Oto fragment wspomnień gen. Popławskiego na temat tych walk: „Stacja 158 została zamieniona w fort. Zza jej grubych murów strzelają działa i przyczajone czołgi. Cekaemy trzaskają bez przerwy. Ten twardy orzech podejmuje się zgryźć artyleria. Do masywnego budynku podciąga swe działo 3 bateria 1 pal pod dowództwem por. Romana IS
P o p t a w s k i, op. cif., s. 457-458.
182 Wasselberga. Już biją działa po framugach okien, w których umieszczone są cekaemy. Radzieckie działo samobieżne rozbija dwa czołgi. Kompania piechoty, wykorzystując chwilę przerwy w nasileniu nieprzyjacielskiego ognia, rzuca się do natarcia z okrzykiem: «Naprzód». Zastępca dowódcy kompanii do spraw politycznych, por. Kazimierz Wojtasiński, wraz z kpr. Nowickim i szer. Wojtanem pierwsi wdzierają się do budynku. Kompania podąża za śmiałkami. Rwą się granaty, łoskoczą w budynku serie automatów. Natarcie żołnierzy jest zdecydowane i nie do odparcia. Hitlerowcy podnoszą ręce do góry. Komendant punktu oporu prosi o przerwanie ognia i poddaje się. Batalion mjr. Wacława Zwierzańskiego bierze 450 jeńców, wśród nich pułkownika — komendanta garnizonu, trzech majorów i 32 innych oficerów. Stacja metro 158 dysponowała więc niemałymi siłami i stanowiła 16 poważny punkt oporu" . 2 maja o świcie 3 pp rozwinął natarcie przez park Tiergarten wzdłuż Charlottenburger Chaussee i już o godz. 6.55 w rejonie na zachód od Bramy Brandenburskiej u wylotu Unter der Linden nawiązał styczność z nacierają cymi od południowego wschodu oddziałami 8 armii gw. 1 Frontu Białoruskiego. Dla upamiętnienia tego historycz nego wydarzenia sporządzono następujący dokument: „Protokół. My niżej podpisani przedstawiciele 1 Frontu Białoruskiego, kapitanowie 3 pp 1 Polskiej, odznaczonej Orderem Czerwonego Sztandaru, Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki — Zalewski i Nowiłny oraz porucznik artylerii tejże dywizji — Potocki z jednej strony, a przed stawiciele 1 Frontu Ukraińskiego, dowódca 2 batalionu 120 pp gw. 39 DP 28 korpusu — kpt. gwardii Goriełow z drugiej strony, sporządziliśmy niniejszy akt. O godz. 6.55 "' Tamie, s. 461^*62.
183 2 maja 1945 r. w stolicy Niemiec mieście Berlinie przy Bramie Brandenburskiej nastąpiło spotkanie dwóch Fron tów: 1 Białoruskiego i 1 Ukraińskiego. To spotkanie naszych zwycięskich wojsk w centrum niemieckiego imperializmu i ośrodka niemieckiej agresji jest świadectwem zadania śmiertelnego ciosu w samo serce faszyzmu, znienawidzonej i przeklętej przez całą ludzkość zbójeckiej stolicy Hitlera. Reprezentowani przez nas oficerowie i żołnierze dumni są, że nad Berlinem, gniazdem nazistowskich katów wznieś liśmy sztandary zwycięstwa, sztandary sprawiedliwości i triumfu naszej słusznej sprawy [...]"17. 2 pp (dca — ppłk Wiktor Sienicki), wzmocniony 2 dywiz jonem 1 pal, rozpoczął natarcie 30 kwietnia ok. godz. 22.00 z rej. Sophienstrasse. Współdziałając z 219 BPanc (12 KPanc), która uderzała ogólnie wzdłuż Berlinerstrasse w kierunku Charlottenburger Chaussee, 2 pp do godz. 3.00 1 maja przekroczył Franklinstrasse i dotarł do północnych zabudowań Berlinerstrasse, która w tym miejscu łączyła się z Charlottenburger Chaussee. Dalsze natarcie w kierunku południowo-wschodnim na Zoologische Garten zostało zatrzymane silnym ogniem nieprzyjaciela broniącego kom pleksu zabudowań politechniki w trójkącie: Berlinerstrasse, Hardenbergstrasse. Kilkakrotne próby opanowania tego obiektu nie miały powodzenia. Dopiero w nocy z 1 na 2 maja bataliony 2 pp, pod osłoną dział strzelających ogniem na wprost, pomyślnie wykonały manewr oskrzydlający i wdarły się do zabudowań politechniki od wschodu, zachodu i północy. W godzinach rannych 2 pp wznowił natarcie w kierunku południowo-wschodnim przez stadion sportowy. Na linii toru kolejowego i st. kol. Zoologische Garten pułk nawiązał 17
S t ą p o r , op. cii., s. 297. Podana w tym dokumencie przynależność 39 DP z 28 KP do 1 Frontu Ukraińskiego nie jest właściwa. Wymienione związki taktyczne wchodziły w skład 8 armii gw. z 1 Frontu Białoruskiego.
184 styczność z jednostkami 1 APanc gw. z 1 Frontu Białorus kiego nacierającymi od południowego wschodu. Na lewym skrzydle pułku, przy moście kolejowym na Landwehr Kanał w rej. Ufergartenstrasse, 2 batalion 2 pp spotkał się z oddziałami 20 BZmech gw., natomiast na prawym skrzydle koło st. kol. Zoologische Garten (skrzyżowanie toru kole jowego z Hardenbergstrasse) siły główne pułku zetknęły się z 21 BZmech gw. Oto jeden z protokołów spotkania: „Akt. 2 maja 1945 r. o godz. 10.30 wg czasu moskiew skiego w rejonie ulicy Fasanenstrasse w Berlinie spotkały się z nacierającymi z północy oddziałami 1 Polskiej Armii 1 DP 2 pp oddziały 21 BZmech gw. 3 batalionu piechoty zmotoryzowanej 2 kompanii. Jako pierwsi spotkali się żołnierze 2 kompanii 3 batalionu piechoty zmotoryzowanej pod dowództwem kpt. Utnikowa, a ze strony Wojska Polskiego żołnierze 6 kompanii pod dowództwem Skomarowskiego, o czym zestawiono niniejszy akt. Podpisali: dowódca 3 batalionu piechoty zmotoryzowanej 21 BZmech gw. kpt. gw. Kelewsajew, oficer sztabu 21 BZmech gw. kpt. gw. Sołogow, dowódca 1 pp 1 DP płk dypl. Sienicki, szef sztabu 2 pp 1 DP ppłk Uszpalewicz" 18 . 1 pp (dca — ppłk Bazyli Maksymczuk), wzmocniony 1 dywizjonem 1 pal, otrzymał zadanie, które warto przyto czyć w dosłownym brzmieniu według meldunku sztabu pułku z 1 maja 1945 r.: „30 maja 1945 r. o godz. 23.00 dowódca 1 KZmech postawił pułkowi następujące zadanie. Współdziałając z 19 i 35 BZmech nacierać wzdłuż ulic: Bismarckstrasse, Schillerstrasse, Goethestrasse ogólnie w kierunku stadionu sportowego i parku [zoo — na południowy wschód od zabudowań politechniki — Z.S.]. Opanować budynki i metro na wskazanych ulicach, a także zabudowania przyległe do Pestalozzistrasse. Bataliony ugrupować zgodnie z zasadami '" Tamie, s. 297-298.
•
185
walk ulicznych, tworząc grupy szturmowe i specjalne grupy do oczyszczania gmachów. Jeden batalion przydzielić do 35 BZmech i działać wspólnie między ulicami: Pestalozzistrasse i Goethestrasse. Dwa bataliony przydzielić do 19 BZmech i działać wspólnie między ulicami: Goethe strasse i Bismarckstrasse. Gotowość do działań o godz. 3.00 1 maja 1945 r." 19 Po otrzymaniu zadania pułk zajął podstawy wyjściowe i o godz. 3.00 1 maja 1945 r. był gotowy do działań. Dowódcy brygady uzgodnili jednak, że rozpoczęcie działań nastąpi o godz. 6.00 1 maja 1945 r. Od tego momentu pułk przystąpił do walki i rozpoczął wykonanie zadania bojowego. 1 batalion wspólnie z pododdziałami 35 BZmech gw. utworzył oddział szturmowy, który w nocy z 30 kwietnia na 1 maja przełamał opór nieprzyjaciela broniącego silnej barykady po zachodniej stronie Kaiser-Friedrichstrasse. W godzinach przedpołudniowych 1 maja oddział ten uderzył wzdłuż Pestalozzistrasse, przekroczył Wilmersdorferstrasse i dotarł do Karl Augustplatz, gdzie nawiązał bezpośrednią styczność z siłami głównymi 1 pp. Natomiast 2 i 3 bataliony utworzyły dwa oddziały szturmowe w składzie 19 BZmech, która od wschodu atakowała silny węzeł obrony niemieckiej w rej. Krummestrasse przy Karl Augustplatz. W nocnej walce z 30 kwietnia na 1 maja wspólnym wysiłkiem radzieckiej brygady zmechanizowanej i polskich batalionów piechoty opór niemiecki w rej. Karl Augustplatz został przełamany. 1 maja o godz. 7.00 2 batalion 1 pp rozwinął natarcie wzdłuż Goethestrasse, a 3 batalion — wzdłuż Schillerstrasse. Do godz. 13.00 bataliony prze kroczyły Leibnizstrasse, a wieczorem opanowały wschodnią stronę Weimarerstrasse i stację kolei podziemnej nr 158 przy Bismarckstrasse. " Tamie, s. 298.
186 Nieprzyjaciel stawiał zaciekły opór, prowadząc silny ogień z dachów, strychów i okien kamienic. Szczególnie trudne do opanowania były domy na narożnikach ulic. Niemcy uzbrojeni w panzerfausty ostrzeliwali z tych domów radzieckie czołgi i działa pancerne, a strzelcy wyborowi prowadzili ogień do żołnierzy 1 pp, którzy współdziałali z czołgami. W godzinach rannych 2 maja pułk przekroczył Grolmanstrasse i dotarł do Hardenbergstrasse, zbliżając się od zachodu do zabudowań politechniki opanowanych już przez 2 pp. 2 maja we wczesnych godzinach popołudniowych kapi tulowały resztki niemieckiego garnizonu obrony Berlina. Nad Reichstagiem powiewały radzieckie czerwone sztan dary, zawieszone jeszcze w czasie walk (30 kwietnia) przez podoficerów 3 armii uderzeniowej — Jegorowa i Kantariję, a nad gmachem Kancelarii Rzeszy — przez mjr Annę Nikulinę. Na szczycie Siegessaule, pruskiej kolumnie zwycięstwa nad Francją w 1871 r., zawisły zwycięskie biało-czerwone flagi. Było ich kilka, wszystkie zawieszone przez polskich artylerzystów. Oto relacja ppłk. Dubickiego w tej sprawie: „Ppłk Poliszczuk powiadomił mnie, że 3 pułk po opano waniu stacji Tiergarten ok. godz. 6.00 wysyła oddział wydzielony, składający się z 2 batalionu i części 1 batalionu oraz batalionu czołgów 66 BPanc pod dowództwem kpt. Wacława Zalewskiego z zadaniem wykonania rajdu przez park Tiergarten w kierunku Bramy Brandenburskiej w celu oczyszczenia Charlottenburger Chaussee od niedobitków nieprzyjaciela i połączenia się z wojskami radzieckimi, nacierającymi od wschodu. W związku z tym polecam dowódcy 3 dywizjonu, kpt. Muszyńskiemu, natychmiast wyznaczyć do towarzyszenia oddziałowi wydzielonemu 8 baterię por. Piotra Potapskiego.
187 Ze swego punktu obserwacyjnego widzę, jak przed godz. 6.00 pod wiadukt kolejowy wchodzą czołgi z desantem żołnierzy w szyku zwartym. Po pewnym czasie dołącza się do nich 8 bateria. Posuwają się razem na wschód i znikają z pola widzenia. Oddział wydzielony w tym czasie zbliża się do Siegessaule (była wykorzystana przez nieprzyjaciela jako punkt obserwacyjny), bierze do niewoli dużą grupę żołnierzy hitlerowskich, znajdujących się w dolnej kondyg nacji i podziemiach kolumny, po czym czołowe pododdziały ruszają w kierunku Reichstagu. Krótką chwilę postoju żołnierze 8 baterii i czołgiści radzieccy wykorzystali do zatknięcia swych sztandarów na szczycie kolumny. Rozegrano swego rodzaju wyścig. Zwy ciężyła grupa żołnierzy 8 baterii 3 dywizjonu, która (na polecenie dowódcy baterii por. Potapskiego) pod kierow nictwem zastępcy do spraw pol.-wych. ppor. W. Felchnerowskiego zatknęła sztandar na szczycie kolumny. Wyjeżdżam za oddziałem wydzielonym w kierunku Bramy Brandenburskiej. Po drodze zatrzymuję się pod kolumną, na której zawieszono dwie flagi polskie, jedną na balustradzie drugiej kondygnacji i jedną pośrodku trzeciej kondygnacji kolumny. Na placu przed kolumną widzę kilka czołgów radzieckich i oddalającą się grupę żołnierzy z 7 baterii 3 dywizjonu, którzy podobnie jak 8 bateria zatknęli sztandar polski, podkreślając tym samym dominację żołnierza polskiego w walce o zdobycie kolumny" 20 . Jeszcze jedną flagę na tej kolumnie umieściło pięciu żołnierzy 1 DP — artylerzystów 3 dywizjonu 1 pal: ppor. Mikołaj Troicki, plut. Kazimierz Otap, kpr. Antoni Jabłoński oraz kanonierzy — Aleksander Kasprowicz i Eugeniusz Mierzejewski. Po latach jeden z nich wspomina: „Wspinając się ze sztandarem, baliśmy się. Jak to się mówi, mieliśmy duszę na ramieniu. W kilku punktach Udział Polaków w szturmie Berlina, op. cii., s. 43.
188 miasta biła jeszcze niemiecka artyleria. W okolicy kolumny Niemcy właśnie składali broń, ale wspinając się na szczyt i tam, na górze, spodziewaliśmy się ciągle strzału [...]. Jakiś snajper albo nawet artylerzysta niemiecki, mimo oficjalnej kapitulacji, mógł nas stamtąd z łatwością zdmuchnąć. I to w chwili, kiedy wojna była dla nas skończona [...]"21. Podczas niespełna trzech dni walk polskie jednostki wojskowe uczestniczące w ostatecznym szturmie stolicy III Rzeszy straciły ok. 100 zabitych i ponad 450 rannych. Pułki piechoty 1 DP zdobyły w tym czasie 36 kwartałów, 7 kompleksów zabudowań fabrycznych, 4 stacje kolei podziemnej i kompleks budynków politechniki, a ponadto 8 czołgów, 15 dział pancernych, 28 dział różnego kalibru, 82 ckm, ponad 3000 karabinów i pistoletów maszynowych, ponad 300 samochodów, 120 motocykli, 50 wozów tabo rowych, składy materiałów pędnych i amunicji oraz wiele sprzętu bojowego. Do niewoli wzięto ok. 2550 żołnierzy i oficerów niemieckich, wśród nich 14 oficerów starszych. Po zakończeniu walk o miasto jednostki 1 armii WP biorące w nich udział powróciły pod rozkazy gen. Popław skiego i do 6 maja uczestniczyły w ostatniej fazie operacji berlińskiej. Spośród wszystkich armii państw koalicji antyhitlerowskiej tylko jednostki Wojska Polskiego uzyskały możliwość uczestniczenia w walkach obok radzieckich sił zbrojnych na ulicach Berlina. Tylko one zdobyły prawo zawieszenia na gruzach stolicy III Rzeszy swych biało-czerwonych sztandarów obok czerwonych sztandarów radzieckich. W ostatnim etapie operacji berlińskiej 2 armia WP konsekwentnie realizowała dyrektywę marsz. Koniewa z 25 kwietnia o przejściu do obrony. Gen. Świerczewski zdecy dował ugrupować w pierwszym rzucie cztery dywizje 21
Cyt. wg: W. Koztowicz. ...Polski jesteśmy warci. ..Żołnierz Wolno ści", nr 102 z 30 IV 1975 r.
189 piechoty, w drugim — jedną; główny wysiłek obrony skupić w środku, tj. na kierunku Budziszyna. Na prawym skrzydle 2 armii miała działać 9 DP, dalej, na lewo — 8 DP, 17 pp oraz 10 i 7 DP. Do drugiego rzutu dowódca 2 armii przeznaczył 5 DP (bez 17 pułku). Na blisko 50-kilometrowym froncie 2 armia WP miała prowadzić działania kombinowane: większością sił bronić się, a resztą — kontynuować działania zaczepne. Jednakże w ówczesnych warunkach zamiar dowódcy 2 armii nie mógł być zrealizowany. Nieprzyjaciel bowiem wciąż jeszcze miał dostatecznie duże siły, aby kontynuować natarcie. 26 kwietnia główny ciężar walk obronnych spoczywał na 8 DP, za którą znajdowały się wszystkie wojska pancerne i większość artylerii armijnej. Po całodziennych niezwykle zaciętych walkach okazało się, że dywizja nie jest w stanie zatrzymać dalszego natarcia nieprzy jaciela. W tej sytuacji płk Grażewicz, za zgodą dowództwa armii, wycofał oddziały ok. 5 km w kierunku północnym, na rubież Holschdubrau, Luppedubrau, gdzie ponownie zorganizowały obronę. Cechą tej obrony ukształtowanej w nieprzerwanej walce z wrogiem było to, iż przed 8 DP znajdowały się przez pewien czas oddziały 1 KPanc i 14 BAPpanc. Oddziały 10 DP nacierając w kierunku południowym wzdłuż Szprewy przesunęły się w ciągu dnia o 5 km, wychodząc w rejon położony ok. 2 km na północ od Spreefurt. W ten sposób dywizja utrzymała jednolity front skierowany na południe, mając osłonięte prawe skrzydło przez radziecką 95 DP gw. Na lewo — 7 DP pod koniec dnia opanowała rubież Reichenwalde-Diirrbacfi. 9 DP z 9 BAPpanc 26 kwietnia zakończyła działania osłonowe na kierunku drezdeńskim. W myśl rozkazu gen. Świerczewskiego zgrupowanie to miało dołączyć do pra wego skrzydła 2 armii w rejonie Pannewitz i wspólnie
190 z 8 DP utworzyć front obrony skierowany na południe. Tego dnia o godz. 18.00 dywizja rozpoczęła przegrupowanie w trzech kolumnach pułkowych. Trasy przemarszu wiodły przez obszar działania niemieckich dywizji grenadierów pancernych „Hermann Goring" i „Brandenburg", które atakowały pozycje obronne 8 DP, usiłując obejść jej otwarte skrzydło od zachodu. Tak więc 9 DP była odcięta od głównych sił 2 armii. W tej sytuacji przegrupowanie jej oddziałów miało przebieg dramatyczny. Już wieczorem 26 kwietnia kolumna 15 batalionu sanitarnego 9 DP z ok. 200 ciężko rannymi żołnierzami, która ruszyła jako pierwsza, została zaatako wana przez Niemców, mimo że jej samochody i wozy konne były opatrzone znakami Czerwonego Krzyża. Po opanowaniu części transportu sanitarnego Niemcy wymor dowali rannych i personel medyczny. W nocy z 26 na 27 kwietnia nieprzyjaciel okrążył 9 DP, a w ciągu dnia podejmował silne ataki na zgrupowania poszczególnych pułków. W końcu dnia nie mogąc kontynuować przegrupowania w kierunku na Pannewitz, oddziały dywizji na rozkaz gen. Świerczew skiego zaczęły przebijać się na północ, ale natrafiały na silny opór nieprzyjaciela. W przeciągającej się walce nastąpiło przemieszczenie się jednostek 9 DP z piechotą i czołgami nieprzyjaciela, które atakowały ze wszystkich stron. Przebijanie się poszczególnych pododdziałów i małych grup żołnierzy 9 DP trwało całą noc z 27 na 28 kwietnia. W szczególnie trudnej sytuacji znalazły się 30 i 26 pp, walczące w rejonie Kuckau. Pierwszy z tych pułków stracił 318, a drugi — 259 żołnierzy w zabitych i zaginionych, nie licząc znacznie większej liczby rannych. W czasie walk w rej. Kuckau został ranny dowódca 9 DP, płk Aleksander Łaski. Usiłował on z dwoma oficerami i kilkoma żoł nierzami z ochrony sztabu dywizji przedostać się do 28 pp.
191 Wówczas został ponownie ranny, tym razem w nogę i o własnych siłach nie mógł już chodzić. Podwładni, nie chcąc się dostać do niewoli niemieckiej, ukryli go w zagaj niku. Całą grupę odkryli jednak Niemcy. Walczącej pod Kuckau 9 DP przyszła z pomocą radziecka 14 DP gw. uderzając z rej. Deutschbaselitz na południe w kierunku Wendischbaselitz, Jauer. Jej działanie skróciło drogę przebijania się oddziałów 9 DP w kierunku północ nym. Dotyczyło to zwłaszcza 28 pp, który 28 kwietnia we wczesnych godzinach popołudniowych przez Wendisch baselitz, Piskowitz dotarł do pozycji radzieckich, skąd został skierowany do rejonu ześrodkowania dywizji w Sollschwitz. W dniach 27 i 28 kwietnia 2 armia WP wspólnie z radzieckimi sąsiadami organizowała zwarty front obrony do odparcia przeciwuderzeń nieprzyjaciela. Główne siły armii broniły osiągniętych pozycji, natomiast zgrupowanie pomocnicze prowadziło działania zaczepne w celu po prawienia ogólnego położenia armii i zmniejszenia głęboko ści klina niemieckiego włamania. Znajdująca się na prawym skrzydle 2 armii 5 DP po przegrupowaniu się dokonanym w nocy z 27 na 28 kwietnia zajmowała obronę od stacji kolejowej Zesche, wzdłuż skraju lasu na południowy zachód od Holschdubrau. 17 pp bronił poprzedniej rubieży w rejonie Lomske i Droben. Silnie atakowany przez nieprzyjaciela, wieczorem przeszedł do drugiego rzutu dywizji w rejonie Konigswartha. Linia ugrupowania pułków 5 DP w dalszym ciągu nie miała charakteru ciągłego — 17 pp działał w odosobnieniu, przegrodzony oddziałami 8 DP, która prowadziła działania obronne na północ od Holschdubrau, Luppedubrau do miejscowości Lupa. Prawe skrzydło 2 armii wzmocnił w tym czasie 1 KPanc, zajmując obronę za oddziałami piechoty na południe od Konigswartha.
192 Walki 28 kwietnia przyniosły zgrupowaniu budziszyńskiemu 2 armii WP dalsze powodzenie w odpieraniu bardzo już słabych uderzeń nieprzyjaciela oraz utrwalenie obrony. Oddziałom niemieckim na żadnym odcinku nie udało się już pogłębić wyłomu. Również związki taktyczne 5 armii gw. i 52 armii uporczywie broniły zajętych pozycji. Na przebieg natarcia 10 DP w kierunku południowym na: Spreefurt, Lieske, Budziszyn, decydujący wpływ wywar ły sukcesy 95 DP gw., która spychała wroga na wschód wzdłuż drogi i linii kolejowej Ratzen-Spreefurt, zacieśniając pierścień wokół Spreefurtu. Nie mając szans na dalsze stawianie oporu, w nocy z 28 na 29 kwietnia większa część sił zgrupowania niemieckiego wycofała się ze Spreefurtu w kierunku południowym. Oddziały polskie i radzieckie opanowały miasto, zdobywając wiele sprzętu bojowego i amunicji oraz biorąc kilkuset jeńców. W tym czasie 7 DP prowadziła walki obronne na osiągniętej w dniu poprzednim rubieży od Jahmen, Klitten do Schwarzer Schóps. Front 7 DP skierowany był na południe. 9 DP i 9 BAPpanc, które po wyjściu z okrążenia znajdowały się poza pozycją obronną radzieckiej 14 DP gw., porządkowały swoje oddziały. W czasie przebijania się z okrążenia największe straty poniósł 26 pp. 28 kwietnia liczył on zaledwie 642 ludzi, tzn. z dawniejszego stanu osobowego pozostała jedna czwarta sił. Pułk stracił wszyst kie zapasy żywności, umundurowania i uzbrojenia. 29 kwietnia oddziały działające w rejonie Budziszyna doskonaliły swoje rejony obrony. Sztaby dywizji i pułków przeprowadzały reorganizację mocno wykrwawionych od działów i pododdziałów. Natarcie prowadziły tylko oddziały 10 i 7 DP, likwidując wciąż jeszcze istniejący wyłom w obronie 2 armii. W wyniku natarcia posunęły się w kierunku południowym i południowo-zachodnim i zmniej szyły głębokość wyłomu o dalsze 5 km.
193 30 kwietnia 2 armia WP większością sił w dalszym ciągu zajmowała obronę. W pierwszym rzucie znajdowały się: 5, 8, 10 i 7 DP. W odwodzie ogólnym 2 armii za jej prawym skrzydłem, w rejonie: Sollschwitz Saalau, Kotten, była rozmieszczona 9 DP. Ponadto dowódca armii zor ganizował odwody pancerne i przeciwpancerne oraz armijną grupę artylerii. Nastąpiła pełna stabilizacja obrony 2 armii WP. Podczas gdy oddziały głównego zgrupowania 2 armii umacniały swoją obronę, pomocnicze — 10 i 7 DP — kontynuowały natarcie, ale większego powodzenia nie uzyskały. Wobec ogólnej poprawy położenia 2 armii dowództwo 1 Frontu Ukraińskiego wycofało 95 DP gw. i skierowało ją do odwodu 5 armii gw. Dywizja ta w wyniku natarcia 10 DP w ostatnich dwóch dniach została właściwie wyklinowana z kierunku swojego działania. W ten sposób 30 kwietnia doszło do połączenia zasadniczych sił 2 armii WP ze zgrupowaniem wschodnim, poprzednio określonym jako pomocnicze, i tym samym do utworzenia ciągłego odcinka obrony długości 28 km i ciągnącego się od Zescha, Holschdubrau, Ruhethal do Tauer. W dalszym ciągu aktualna była sprawa zlikwidowania niewielkiego wyłomu przed frontem 10 i 7 DP w celu wyprostowania linii frontu 2 armii WP. Od 1 do 3 maja 10 DP prowadziła natarcie w kierunku południowo-wschodnim, na Budziszyn, wzdłuż prawego brzegu Szprewy. Napoty kając przez cały czas silnego nieprzyjaciela, w ciągu dnia posuwała się do przodu nie więcej niż pół kilometra; wolno więc zbliżała się do Jetscheba i Commerau. 7 DP również przełamywała obronę przeciwnika z największym trudem. Na każdy zryw jej oddziałów, by włamać się w pozycje wroga, nieprzyjaciel odpowiadał morderczym ogniem. W wyniku działań zaczepnych oddziały 10 i 7 DP nieznacznie tylko zbliżyły się do przedniego skraju obrony głównych sił 2 armii. Jednakże wszystkie pierwszorzutowe 13 — Berlin 1945
194 dywizje piechoty miały ze sobą bezpośrednią styczność i w ugrupowaniu armii nie istniała żadna luka. W sumie nastąpiło wyprostowanie i skrócenie linii frontu oraz stopniowe krzepnięcie obrony. 4 maja gen. Świerczewski otrzymał od dowódcy 1 Frontu Ukraińskiego dyrektywę, która zadecydowała o udziale 2 armii WP w planowanej operacji praskiej (6-11 V 1945 r.). W trzecim etapie operacji berlińskiej 1 i 2 armia WP w dalszym ciągu walczyły na zewnętrznych skrzydłach zgrupowań uderzeniowych 1 Frontu Białoruskiego i 1 Fron tu Ukraińskiego. 1 armia WP wspólnie z 61 armią, osłaniając od północy główne siły 1 Frontu Białoruskiego walczące na ulicach stolicy Niemiec, uniemożliwiła udzielenie pomocy Berlinowi przez zgrupowanie uderzeniowe wojsk gen. Steinera oraz wyjście z okrążenia garnizonu obrony Berlina. Jednocześnie wydzielone jednostki operacyjnego rzutu Wojska Polskiego uczestniczyły w decydującym szturmie Berlina. 2 armia WP wspólnie z częścią sił lewego skrzydła wojsk 1 Frontu Ukraińskiego w bardzo ciężkich walkach załamała kolejne przeciwuderzenie odwodów Grupy Armii „Środek" i utworzyła jednolity front obrony skierowany na południe od Riesa do Pieńska nad Nysą Łużycką. Pozycje bronione przez 2 armię WP i jej sąsiadów w końcowej fazie trzeciego etapu bitwy o Berlin stały się podstawami wyjściowymi do natarcia w ramach ostatniej operacji zaczepnej wojsk radzieckich i polskich, zwanej operacją praską. W trzecim etapie operacji berlińskiej 1 i 2 armia WP wykonały najtrudniejsze zadania i odegrały najbardziej odpowiedzialną rolę w ramach bitwy o Berlin.
ZAKOŃCZENIE Operacja berlińska radzieckich i polskich zgrupowań uderzeniowych między Odrą i Nysą Łużycką a Łabą trwała od 16 kwietnia do 8 maja 1945 r. Pod względem politycznym i militarnym najbardziej doniosłymi rezul tatami przebiegu działań zbrojnych w tej operacji było zdobycie Berlina i bezwarunkowa kapitulacja hitlerow skich Niemiec. Wróg został ostatecznie pokonany na jego własnym terytorium. Na kontynencie europejskim zakoń czyła się prawie 6-letnia wojna. W dziejach Europy otworzyła się nowa karta pokojowego rozwoju stosunków międzynarodowych. 16 kwietnia 1945 r. operacyjny rzut sił zbrojnych Polski, uczestnicząc w bitwie o Berlin, przekroczył Odrę i Nysę Łużycką. Oceniając ten fakt z perspektywy wielu lat od zakończenia II wojny światowej, należy stwierdzić, że udział jednostek Wojska Polskiego w operacji berlińskiej wynikał nie tylko ze względów militarnych, tj. strategicz nych celów ostatniej ofensywy sprzymierzonych na kon tynencie europejskim i operacyjnych zadań bitwy o Berlin. Niezmiernie istotną rolę odegrały względy polityczne. Chodziło wówczas o to, by naród polski, który w 1939 r. pierwszy stawił zbrojny opór niemieckiej agresji w Europie,
I
196 a w latach następnych doznał ogromnych strat w walce z faszyzmem, uzyskał moralną satysfakcję bezpośredniego uczestnictwa w działaniach wojennych na terytorium wroga i zakończenia wojny w stolicy hitlerowskiego najeźdźcy. Operacyjny rzut Wojska Polskiego uczestniczył w bitwie o Berlin na różnych kierunkach operacyjnych i w ramach dwóch różnych Frontów radzieckich: 1 armia w składzie 1 Frontu Białoruskiego na północ od Berlina, 2 armia — 1 Frontu Ukraińskiego na południe od stolicy Niemiec. Obydwie armie polskie walczyły jednak w tej samej operacji strategicznej, wykonywały podobne zadania ope racyjne i odegrały zbliżoną rolę w przebiegu działań bojowych radzieckich zgrupowań walczących o zdobycie Berlina. W bitwie o Berlin armie polskie nacierały w pierwszym rzucie operacyjnym. Rozszerzały one strefę przełamania obrony niemieckiej nad Odrą i Nysą Łużycką i w miarę rozwoju operacji berlińskiej zabezpieczały wspólnie z są siadami siły główne swoich Frontów od przeciwuderzeń odwodów wojsk niemieckich. Na prawym skrzydle 1 Frontu Białoruskiego zadanie to realizowała 1 armia WP, natomiast na lewym skrzydle 1 Frontu Ukraińskiego — 2 armia WP. Pomyślny przebieg walk armii polskich w poważnej mierze przyczynił się do zapewnienia siłom głównym tych Frontów operacyjnej swobody w realizacji zasadniczych celów operacji berlińskiej, jakimi było rozbicie niemieckich zgrupowań osłaniających Berlin i zdobycie stolicy hitle rowskiej 111 Rzeszy. Operacyjne i terenowe warunki, w jakich działały armie polskie, wymagały niewątpliwie dużych umiejętności ze strony dowódców i sztabów oraz dalszego wyszkolenia i męstwa żołnierzy. To, że obie armie, a więc zarówno mająca bogate doświadczenie 1 armia WP, jak i wstępująca po raz pierwszy do walki 2 armia WP, podołały tym wymaganiom, było najlepszym świadectwem ich zdolności
197 bojowej i możliwości wykonywania najbardziej nawet skomplikowanych zadań operacyjnych. Wojsko Polskie wniosło rzetelny wkład do działań, które na froncie wschodnioeuropejskim rozstrzygnęły o wyniku wojny z Niemcami. W operacji berlińskiej armie polskie zadały nieprzy jacielowi poważne straty, m.in. biorąc do niewoli ponad 8 tys. jeńców. Ponadto zniszczyły w walce z nieprzy jacielem: 335 czołgów, 148 dział pancernych, 198 dział artyleryjskich, 102 moździerze, 76 samolotów i 232 samochody. Wśród zdobyczy wojennych znajdowało się m.in. 1015 samochodów. Swoje sukcesy operacyjno-taktyczne i terenowe 1 i 2 ar mie WP okupiły niewymiernym wysiłkiem żołnierzy, a także ofiarą ich życia i krwi. Z szeregów 1 armii WP w walce ubyło 10 385 żołnierzy (13,2% stanu osobowego), w tej liczbie: 2310 zabitych, 6992 rannych i ponad 1000 zaginionych. 2 armia WP straciła 18 232 żołnierzy (20,3% stanu osobowego), w tej liczbie było: 4902 poległych, 10 532 rannych i 2798 zaginionych. W uznaniu zasług bojowych jednostki 1 i 2 armii WP zostały wyróżnione następującymi odznaczeniami radziec kimi i polskimi: — Orderem Czerwonego Sztandaru — 1, 2, 4, 7 i 9 DP, 1 KPanc, 2 DArt i 16 BPanc; — Orderem Kutuzowa II stopnia — 1 DP, 1 BAA, 3 BAH, 5 BAC oraz 1 BInż-Sap; — Orderem Kutuzowa III stopnia — 4 pczc i 13 papanc; — Orderem Aleksandra Newskiego — 22 pal i 3 pmoźdz; — Orderem Czerwonej Gwiazdy — 10 błączn, 23 kompania kablowo-tyczkowa i 3 eskadra lotnictwa łącz nikowego; — Krzyżem Grunwaldu II klasy — 3, 4 i 6 DP, 4 MDL, 2 BAH, 5 BAC i 1 pmoźdz;
198 — Krzyżem Grunwaldu III klasy — 1, 2 i 8 DP, 2 DArt, I BKaw, 1 KPanc, 3 i 4 BPanc, 13 papanc, 25 papanc i 4 BSap, 2 i 3 dywizje z 1 MieszKLot; — Orderem Virtuti Militari IV klasy — 1 DP; — Orderem Virtuti Militari V klasy — 2 i 16 BPanc, 25, 27 i 28 papanc oraz 4 pczc, 1, 2 i 3 pułki z 4 MDL. Jednostki 1 i 2 armii WP otrzymały także zaszczytne nazwy: 1, 2 i 3 pp — „Berlińskie"; 5 DP, 28 papanc, 10 błączn, 3 eskadra lotnictwa łącznikowego — „Praskie"; 7 DP, 36 pp, 37 pal, 2 DArt, 3 DAPlot, 4 BSap, 4 płączn, II dyon artpanc — „Łużyckie"; 33 pp — „Nyski"; 8 i 9 DP, 9 BAPpanc, 24 25 papanc — „Drezdeńskie"; 32 i 34 pp — „Budziszyńskie"; 10 DP, 14 BAPpanc, 5 pczc, 27 papanc — „Sudeckie"; 2 i 3 dywizje z 1 MieszKLot — „Brandenburskie". Dziesiątki tysięcy żołnierzy 1 i 2 armii WP otrzymały radzieckie i polskie odznaczenia. M.in. 13 tys. szeregow ców, podoficerów, oficerów i generałów 1 armii WP odznaczono radzieckimi orderami i medalami pamiątkowy mi, a 40 tys. polskimi odznaczeniami. Dowódca 1 armii WP, gen. broni Stanisław Popławski, otrzymał Order Lenina i Złotą Gwiazdę Bohatera Związku Radzieckiego. Działania bojowe 1 i 2 armii WP w kwietniu-maju 1945 r., rozpatrywane na szerokim tle ówczesnych wyda rzeń politycznych i militarnych, odzwierciedlają ogrom wysiłku bojowego żołnierza polskiego w ostatnich dniach II wojny światowej na froncie radziecko-niemieckim. Określają także wielkość wkładu narodu polskiego w osta teczne zwycięstwo nad faszyzmem, które wywarło tak istotny wpływ na ukształtowanie się po wojnie stosunków międzynarodowych i długotrwałego pokoju na kontynencie europejskim.
WYKAZ SKRÓTÓW
ALot APanc AUd BAA BAC BAH BAL BAPpanc BInż-Sap BKaw błączn BPanc bpont-most brozp BSap bsap BZmech BZmot DAPlot DArt dar dca DGrenL DGrenPanc DLSz
— — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — —
armia lotnicza armia pancerna armia uderzeniowa brygada artylerii armat brygada artylerii ciężkiej brygada artylerii haubic brygada artylerii lekkiej brygada artylerii przeciwpancernej brygada inżynieryjno-saperska brygada kawalerii batalion łączności brygada pancerna batalion pontonowo-mostowy batalion rozpoznawczy brygada saperów batalion saperów brygada zmechanizowana brygada zmotoryzowana dywizja artylerii przeciwlotniczej dywizja artylerii dywizjon artylerii rakietowej dowódca dywizja grenadierów ludowych dywizja grenadierów pancernych dywizja lotnictwa szturmowego
200 DLM DP DPanc DPanc-Spad DS DS (Mar. Woj.) KA KGór KKaw gw. KP KPanc KZmech gw. MDL MieszKLot NSDAP OKH OKW pah pal par papanc paplot pappanc pczc plm pisz płączn pmoźdz pnb PP SBMoźdz ZPP
— — — — — — — — — — — — — — —
dywizja lotnictwa myśliwskiego dywizja piechoty dywizja pancerna dywizja pancerno-spadochronowa dywizja strzelców dywizja strzelców (Marynarki Wojennej) korpus armijny korpus górski korpus kawalerii gwardii korpus piechoty korpus pancerny korpus zmechanizowany gwardii mieszana dywizja lotnicza mieszany korpus lotniczy Nationalsozialistische Deutsche Arbeiter Partei — Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotnicza — Oberkommando des Heeres — Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowych — Oberkommando der Wehrmacht — Naczelne Dowództwo Sił Zbrojnych — pułk artylerii haubic — putk artylerii lekkiej — pułk artylerii rakietowej — pułk artylerii pancernej — pułk artylerii przeciwlotniczej — pułk artylerii przeciwpancernej — pułk czołgów ciężkich — pułk lotnictwa myśliwskiego — pułk lotnictwa szturmowego — pułk łączności — pułk moździerzy — pułk nocnych bombowców — pułk piechoty — samodzielna brygada moździerzy — zgrupowanie piechoty polskiej
BIBLIOGRAFIA Bierlinskaja opieracija 1945 g., Moskwa 1950. B o r d z i ł o w s k i J., Żołnierska droga, Warszawa 1972. B u s s e T . , Die letzte Schlacht der 9 Armee, „Wehrwissenschaftliche Rundschau", nr 4, 1955. Historia Wielkiej Wojny Narodowej Związku Radzieckiego, 1941-1945, t. V, (tłum z jęz. ros.). Warszawa 1965. K a c z m a r e k K., Przez trzy granice. Warszawa 1967. K a c z m a r e k K., Na polach Brandenburgii, Warszawa 1977. K a c z m a r e k K., Druga armia Wojska Polskiego, Warszawa 1978. K a s e j a M., Razem ze Świerczewskim, Warszawa 1966. P o d g ó r s k i Cz., Polacy w operacji berlińskiej. Warszawa 1970. Polski czyn zbrojny w II wojnie światowej, t. III, Ludowe Wojsko Polskie, 1943-1945, Warszawa 1973. P o p ł a w s k i S., Towarzysze frontowych dróg, wyd. 2, War szawa 1973. S a w i c k i T., Niemieckie wojska lądowe na froncie wschodnim (czerwiec 1944-maj 1945), Warszawa 1979. S c h u l t z J., Schlacht um Berlin, „AUgemeine Schweizerische Militarzeitschrift", nr 4-5, 1959. S o b c z a k K., Lenino — Warszawa — Berlin, Warszawa 1978. S t ą p o r Z., Bitwa o Berlin, Warszawa 1973. S z t e m i e n k o S . , Sztab Generalny w latach wojny, (tłum. z jęz. ros.), Warszawa 1969.
202 T i p p e l s k i r c h K. von, Istorija wloroj mirowoj wojny, (tłum. z jęz. niem.), Moskwa 1956. Udział Polaków w szturmie Berlina, Warszawa 1969. W o r o b j o w F., P a r o t k i n S., S z y m a n s k i j A., Ostatni szturm, (tłum. z jęz. ros.), Warszawa 1971.
MAPY Ogólny przebieg operacji berlińskiej 16 IV-8 V 1945 r. (opr. Z. Stąpor)
(O
C •i-
J
WYKAZ ILUSTRACJI Dowództwo 1 Frontu Białoruskiego nad planem operacji ber lińskiej. Naprzód! Na Berlin. Kolumna marszowa piechoty 1 armii WP w czasie przegru powania z wybrzeża Morza Bałtyckiego nad Dolną Odrę do rejonu Morynia. Oddziały 2 armii WP w marszu na front. Gen. płk Wasilij Czujkow — dowódca 8 armii gw. z 1 Frontu Białoruskiego na punkcie obserwacyjnym. Artyleria 1 Frontu Ukraińskiego nad Nysą Łużycką. Punkt obserwacyjny 9 pah z 2 BAH w czasie artyleryjskiego przygotowania do forsowania Odry 16 IV 1945 r. Ustawianie słupa granicznego nad Odrą przez saperów 1 armii WP. Piechota 2 armii WP na podstawach wyjściowych do forsowania Nysy Łużyckiej. Dowódca 1 Frontu Białoruskiego, marsz. Gieorgij Żuków. Dowódca 1 armii WP, gen. dyw. Stanisław Popławski. Zasłona dymna w czasie przeprawy przez Odrę w rejonie Gozdowie. Piechota 1 armii WP w natarciu na osiedle w rejonie na północ od Berlina. 1 pułk z 1 DP forsuje Odrę w rejonie Siekierek. Przeprawa przez Starą Odrę. Marsz. Iwan Koniew, dowódca 1 Frontu Ukraińskiego. Gen. dyw. Karol Świerczewski, dowódca 2 armii WP.
207 8 DP forsuje Nysę Łużycką. Przeprawa 1 KPanc przez Nysę Łużycką. Naczelny Dowódca WP, gen. Michał Rola-Żymierski, zastępca dowódcy do spraw pol.-wych., gen. Marian Spychalski, dowódca 2 armii WP, gen. Karol Swierczewski oraz przedstawiciele Armii Radzieckiej obserwują przebieg walk nad Nysą Łużycką. Piechota 2 armii WP atakuje. Radzieckie samoloty bojowe w drodze nad Berlin. Radzieckie czołgi w Berlinie. Polski moździerz w akcji na ulicach Berlina. Żołnierze 1 DP w ataku na jednej z ulic Berlina. Wojska radzieckie przed Bramą Brandenburską. Polska flaga w Berlinie. Grupa żołnierzy Wojska Polskiego przed Reichstagiem. Jeńcy niemieccy wzięci do niewoli w okolicach Berlina. Fotokopia pierwszej strony gazety „Zwyciężymy" z tekstem o bezwarunkowej kapitulacji Niemiec. Podpisanie aktu bezwarunkowej kapitulacji hitlerowskich Niemiec w Berlinie zdobytym przez wojska radzieckie i polskie.
SPIS TREŚCI Wstęp 5 Położenie i zamiary stron przed bitwą o Berlin 9 Polskie siły zbrojne w końcowej fazie walk w 1945 r 32 Radzieckie i polskie przygotowania do uderzenia na Berlin . 37 Przełamanie obrony niemieckiej nad Odrą i Nysą Łużycką (16-19 IV) 67 Okrążenie niemieckich zgrupowań w Berlinie oraz w rejonie Frankfurtu i Gubina (20-25 IV) 106 Rozbicie wojsk niemieckich na berlińskim obszarze opera cyjnym (26 IV—8 V) 138 Zakończenie 195 Wykaz skrótów 199 Bibliografia 201 Mapy 203 Wykaz ilustracji 206