Słowianie i Awarowie. Organizacja plemienna Słowian [PDF]

  • 0 0 0
  • Gefällt Ihnen dieses papier und der download? Sie können Ihre eigene PDF-Datei in wenigen Minuten kostenlos online veröffentlichen! Anmelden
Datei wird geladen, bitte warten...
Zitiervorschau

Lech A. Tyszkiewicz

Słowianie i Awarowie Organizacja plemienna Słowian

Zakład N arodow y im. O ssolińskich - W ydaw nictw o W rocław 2009

Spis treści

W stęp I.

P rzyczyny i początki pierw szej m igracji Słow ian nad dolny D unaj

II.

P roblem zależności Słow ian od A w arów w V I-V II w.

III.

7 9 19

Przem iany etniczne nad dolnym i środkow ym D unajem w drugiej połow ie VI w. na podstaw ie zachow anych fragm entów H istorii M enandra P rotektora

IV.

35

K oczow nicy turecko-m ongolscy (ałtajscy) a m igracje Słow ian od V do V II w.

55

V.

W andali-Silingi a Śląsk

73

VI.

Problem W iślan i ich państw a

80

VII.

Z iem ia kłodzka a państw o pierw szych Piastów

94

V III. Plem iona słow iańskie w e w czesnym średniow ieczu

107

IX.

Śląsk plem ienny i piastow ski. Stadia integracji plem ion śląskich

123

X.

G ranice i pierw otne uposażenie biskupstw a w rocław skiego

134

X I.

B obrzanie czy „O brzanie”?

150

X II.

G ranice i podziały Śląska w e w czesnym średniow ieczu

155

X III. Południow o-w schodnia rubież w system ie plem ion śląskich

184

X IV . P odziały plem ienne i problem jedności Słow ian serbołużyckich

207

XV.

Ustrój plem ienny i osadnictw o pierw otne E uroregionu N y sa w e w czesnym średniow ieczu

233

X V I. O rganizacja plem ienno-grodow a a p aństw ow o-grodow a n a przykładzie Ł użyc i Śląska

246

Wstęp Niniejszy tomik stanowi jakby kontynuację poprzednio opublikowanego zbioru dawniejszych prac Barbarzyńcy w Europie, Wrocław 2007. O ile j ednak w opublikowanym wcześniej zbiorze mamy do czynienia z j ednej strony z przybyłym do Europy ze wschodu w 375 r. koczowniczym lu­ dem Hunów, to w obecnym raczej z żyjącymi na naszym kontynencie co najmniej od 558 r. innymi koczownikami - z greckiego języka nomadami - Awarami, których dzieje i stosunki z Cesarstwem Bizantyńskim najle­ piej przedstawili Menander Protektor, Teofdakt Simokatta (Miracula sancti Demetrii), Chronicon Paschale (.Kronika Wielkanocna) i w końcu Teofanes Homolegata (Wyznawca), w historiografii zaś zachodnioeuropejskiej tzw. Kronika Fredegara. Daleko nie wszystko, co zostało przedstawione w wy­ mienionych pomnikach historiograficznych, znajduje się w przedkładanym obecnie zbiorze rozrzuconych po różnych wydawnictwach artykułach i re­ feratach niżej podpisanego. Większość bowiem znalazła swoje odzwiercied­ lenie w monografii Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza od połowy VI do połow y VII wieku (Wrocław 1991). Za to w niektórych tu dru­ kowanych ponownie pracach zwrócono baczniejszą uwagę na fakt, iż znana w literaturze fachowej, zwłaszcza niemieckiej, teza o odwiecznej niewoli Słowian u nomadów turecko-mongolskich może doprowadzić do konkluzji, że właśnie Słowianie byli beneficjentami tego rzeczywiście ciężkiego i uwła­ czającego dla nich stosunku zależności. Zostali bowiem przez Awarów nie­ jako rozprowadzeni po Europie środkowej i na Bałkanach aż po Peloponez przez tych koczowników, którzy następnie, jak pisał najstarszy kronikarz ruski Nestor, pogibośa aki Obre - Wyginęli jak Obrzy, tj. w języku słowiań­ skim Awarowie. Jednak największa część prac w przedstawianym tu zbiorze to prace o strukturze organizacyjnej Słowian, a mówiąc ściślej - o ich organizacji plemiennej w czasach, gdy tylko pojawili się na arenie historycznej. Odnosi się to nie tylko do Śląska, choć przede wszystkim, ale także do Słowian serbołużyckich, a nawet do małopolskich Wiślan. Jest to zrozumiałe na tle sto­ jących do dyspozycji historyków źródeł, w głównej mierze tzw. Geografa

8

W

stęp

bawarskiego, a następnie kronik i dokumentów, ale gdy chodzi o Wiślan - Konstantyna Porfirogenety. Dla innych dzielnic Polski piastowskiej mamy mało lub zgoła nie mamy takich źródeł, wyjąwszy Nestora Powieść minio­ nych lat. Obierając takie dwa główne tematy niniejszego zbioru prac na temat dzie­ jów stosunków awarsko-słowiańskich i organizacji plemiennej pierwotnych Słowian, autor ma nadzieję zapoznać Czytelnika z najdawniejszymi zagad­ nieniami historii Słowian i ich pierwotną strukturą polityczną.

Przyczyny i początki pierwszej migracji Słowian nad dolny Dunaj Stwierdzenie pobytu Słowian nad dolnym Dunajem przez Jordanesa oraz Prokopa z Cezarei w pierwszej połowie VI w., poświadczonego następnie przez całą obfitą historiografię bizantyńską V I-V II stulecia, stanowi przełom, polegający na przejściu od niepewnych, a czasem wręcz mglistych relacji na ich temat historyków i chorografów starożytnych, do opartej na konkretnych źródłach pisanych historii. 0 ile jednak stwierdzenie samego faktu je st proste, o tyle jego geneza i chronologia nadal muszą budzić wiele wątpliwości. Powinniśm y sobie bowiem zdać sprawę, skąd tu przybyli i kiedy, a o tym wspom niani w iel­ cy historycy VI w. nie podają żadnych wiadom ości, z czego można w no­ sić tylko tyle, że Słowianie od początku VI w. uważani byli nad Dunajem za lud z dawna zasiedziały, a ich siedziby były w szystkim dobrze znane, stąd brak, zw łaszcza w dziele Prokopa z Cezarei, bliższych danych1. Co prawda Jordanes podaje także w dalszych partiach Getyki wcześniejsze inform acje o siedzibach i dziejach Słowian w drugiej połow ie IV w., kie­ dy zostali oni podbici najpierw przez króla Ostrogotów Herm enaryka2, 1 Iordanis, D e origine actibusąue Getarum (cyt. dalej jako Getica), wyd. T. Mommsen, „M onumenta Germaniae Historica. Auctores Antiquissimi”, t. V, Berlin 1882, cz. 1, t. V, rozdz. 34-35, s. 62-63. Zob. L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej do połow y VI w., „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia LV, W rocław 1991, s. 132 nn.; Procopius, De belło Gothico, ks. H, rozdz. 15, fragm. 1—4, [w:] Procopii Caesariensis Opera omnia, wyd. J. Haury, t. 2: De bełlis libri V—VII1, Lipsk 1963, ks. VI, s. 214—215. Zob. L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza od połow y VI do połow y VII wieku, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia LXIII, W rocław 1994, s. 7 nn.; W.H. Fritze, D ie Bedeutung der Awaren fü r die slawische Ausdehnungsbewegung in frühen Mittelalter, „Zeitschrift für Ostfoschung” 1979, R. 28, z. 2, s. 515. 2 Iordanis, dz. cyt., cz. 1, t. XXIII, rozdz. 119-120, s. 88-89.

10

1

a następnie ich odłam wschodni, Antowie, pokonany został przez W initara3. Wszystko to jednak działo się półtora wieku przed potwierdzonym po­ bytem Słowian nad Dunajem i w dużej odległości przestrzennej, na stepach nadczarnomorskich, wskutek czego trudno jest znaleźć więź terytorialną i chronologiczną między opisanymi przez Jordanesa wypadkami z IV w. a pobytem Słowian nad Dunajem choćby od samego początku VI w. W obu wcześniejszych relacjach historyka Gotów znajdujemy zatem jakby fragment topogenezy Słowian, ale pozostaje kwestią otwartą sprawa czasu i okoliczności ich przybycia ze stwierdzonych w IV stuleciu siedzib pierwotnych nad dolny Dunaj. Tymczasem etno- i topogeneza ma swoją niejako odwieczną historię, sta­ nowiącą problem dyskusyjny już dla pisarzy wczesnego średniowiecza. I tak Geograf z Rawenny (VII-VIII w.) podał pochodzenie Sklawinów ze Scytii4, a parę wieków później w latopisie Nestor uznał kraje naddunajskie za praojczyznę Słowian5. Oczywiście bardziej interesują nas poglądy na topogenezę Słowian badaczy nowożytnych i to zarówno tzw. autochtonistów, którzy od P.J. Szafarzyka uznawali pobyt Słowian czy ich przodków w Europie środkowej już od trzeciego tysiąclecia p.n.e., jak i allochtonistów , dla których plem iona słowiańskie były przybyszam i na tych ziemiach dopie­ ro od V I-V II stulecia n.e. Nie ma tu miejsca na omówienie bogatej litera­ tury przedm iotu i znanej powszechnie argum entacji stron. W spomnijmy tylko o paru najnowszych pracach, w noszących do starej dyskusji nowe poglądy. I tak hydronim ię środkowoeuropejską w ykorzystał ostatnio J. U dolph6, dochodząc do trudnego raczej do przyjęcia wniosku o pod­ karpackich jedynie siedzibach Prasłowian. N ajciekaw szą jednak hipotezę

3 Tamże, cz. 2, t. XLVIII, rozdz. 247-249, s. 121-122; Ammianus Marcellinus, Rerum gestarum libri qui supersunt, oprać. W. Seyfarth, wyd. 2, Berlin 1978, „Römische Geschichte”, t. IV, ks. XXXI, rozdz. 3, fragm. 1-3, s. 250. 4 Sexta ut hora noctis Scitharum est patris, unde Sclavinorum exorta est prosapia (Ravennatis Anonymus, Cosmographia, [w:] Itineraria Romana, wyd. J. Schnetz, t. II, Lipsk 1941 s. 11). Zob. G. Labuda, Okres wspólnoty słowiańskiej w świetle źródeł i tradycji histo­ rycznej, „Slavia A ntiqua” 1948, t. I, s. 186 nn.; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 18 nn. 5 P ovest’ vremennych let, wyd. D.S. Lichacev, M oskw a-Leningrad 1950, s. 50. 6 J. Udolph, Studien zu slawischen Gewässernamen und Gewässerbezeichnungen, Heidelberg 1979, s. 43.

P rzyczyny

i p o c z ą t k i p ie r w s z e j m ig r a c ji

S ł o w ia n

n a d do ln y

D

unaj

11

przedstawił Z. Gołąb7. Na podstawie rekonstrukcji języka prasłowiańskiego, zwłaszcza hydronimii, doszedł on do wniosku, że Prasłowianie przesuwali się w najdawniejszych czasach z północnego wschodu na południowy zachód. Za małą praojczyzną Słowian opowiedział się w oparciu o zabytki kultury material­ nej K. Godłowski, który jednak ostatnio jakby skorygował swoje poglądy8. W tej skomplikowanej sytuacji nie mamy właściwie innego wyjścia, jak zająć się pierwotnymi siedzibami i przesuwaniem się Prasłowian w oparciu o źródła historyczne starożytności i wczesnego średniowiecza. Jest to tym bardziej uzasadnione, że wszyscy badacze z jakiegokolwiek okresu i o ja ­ kichkolwiek poglądach, czasem wbrew własnym zapowiedziom, i tak z tej kategorii źródeł korzystali. W historiografii starożytnej pierwsze miejsce, jak zawsze, zajmuje relacja Herodota o ludach żyjących na północ od Scytów, wśród których Neuroi i Boudinoi byli od dawna uznawani za prawdopodobnych przodków Słowian9. Wspomniany J. Udolph w oparciu i na podstawie hydronimii, zawierają­ cej pierwiastki nur i nor, wyznaczył realny w świetle innych danych, choć przez niego samego nie w pełni uznawany, zasięg Neurów tak nad Dniestrem jak na Podlasiu, gdzie nazw rzecznych pochodzenia neuryjskiego spotyka­ my wielką obfitość10. Nie mamy jednak w sprawie Neurów, a tym bardziej Budynów, żadnej pewności i obydwa ludy mieszkające na północny wschód od Herodotowych Scytów pozostaną nadal kwestią dyskusyjną. Inaczej zgoła przedstawia się sprawa Wenetów, których nazwa przetrwała do epoki nowożytnej- d ie Wendenn . Nazwa ta znana od czasów Pomponiusza 7 Z. Gołąb, Stratyfikacja słownictwa prasłowiańskiego a zagadnienie etnogenezy Słowian, „Rocznik Slawistyczny” 1977, t. XXXVIII, s. 15; tenże, Etnogeneza Słowian w świetle ję z y ­ koznawstwa, [w:] Studia nad etnogenezą Słowian i kulturą Europy wczesnośredniowiecznej, red. G. Labuda, S. Tabaczyński, 1.1, W rocław 1987, s. 71 nn. 8 K. Godłowski, Z badań nad zagadnieniem rozprzestrzeniania Słowian, Kraków 1970; tenże, Ziemie polskie w okresie wędrówek ludów. Problem pierwotnych siedzib Słowian, „Barbaricum” 1989, Instytut Archeologii Uniwersytetu W arszawskiego, s. 12 nn., gdzie ob­ serwujemy znaczne złagodzenie i urealnienie poglądów w stosunku do źródeł i innych ba­ daczy. 9 Herodotus, Historia, wyd. H. Stein, Berlin 1883, ks. IV, rozdz. 2 1 ,5 1 ,9 7 ,1 2 5 , s. 23,52, 97; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 30 nn., zwłaszcza s. 36. 10 J. Udolph, dz. c y t, s. 378-381; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 207. 11 Por. F. Sławski, G. Labuda, Wenedowie, [w:] Słownik starożytności słowiańskich: ency­ klopedyczny zarys kultury Słowian od czasów najdawniejszych, t. VI: T-W , Wrocław 1977-1980, s. 373 nn.; Z. Gołąb, Etnogeneza Słowian..., s. 76; H. Łowmiański, Początki Polski, t. I, Warszawa 1963, s. 182; K. MullenhofF, Deutsche Alterthumskunde, t. II, Berlin 1906, s. 33 nn.

12

i

Meli12, a zwłaszcza Pliniusza Sekundusa13, Tacyta14i Ptolemeusza15, zachowała się w pewnym źródle, jakim jest Getyka Jordanesa, który podaje ich zasięg w połowie VI, a także w drugiej połowie IV w .16, tj. w czasie podboju Sklawinów przez Teodoryka Wielkiego oraz walk z królem Antów Winitarem17. Informacje na temat wielkości ich zasięgu u Pliniusza, Tacyta i Ptolemeusza wskazują, że już wtedy byli oni przodkami Słowian. W IV w. siedzieli nad Dnieprem i Dniestrem, a w połowie VI ich zachodni odłam, Sklawinowie, mieszkał już nad dolnym Dunajem. W międzyczasie zatem musiało się dokonać przesu­ nięcie siedzib Wenetów (lub Wenedów) ze starych siedlisk nad dolny Dunaj, co potwierdza słuszność hipotezy Z. Gołąba o ciągłości zmian geograficznych praojczyzny Słowian. Chodzi teraz już tylko o ustalenie, z jakich przyczyn doszło do tej ekspansji Wenetów i kiedy ona nastąpiła. Wydaje się, że na podstawie ogólnie znanych ruchów plemion barba­ rzyńskich ku granicom imperium, tak na zachodzie nad Renem, jak i na wschodzie nad Dunajem, najłatwiej będzie odpowiedzieć na pierwszą część postawionego pytania. Bowiem ludy pozostające poza granicami cesarstwa szukały z oczywistych powodów kontaktów ze światem grecko-rzymskim, co im dawało korzyści w postaci choćby przyśpieszenia rozwoju ich własnej cywilizacji i kultury. Od dawna też historiografia zajmowała się sprawą ba­ riery stworzonej dla Słowian przez ludy stepowych nomadów, tj. pierwotnie przez Herodotowych Scytów, później Sarmatów, a następnie też Germanów, Gotów, odgradzającej Słowian od imperium18. Wskutek tego ich kontakty, np. językowe odbywały się dopiero za pośrednictwem Germanów19. Istnieje 12 Pomponius Mela, D e chorographia libri tres, wyd. G. Parthey, Berlin 1867, ks. III, rozdz. 33, s. 69, Por. komentarz. 13 Plinius Secundus, Naturalis Historia libri XXVII, wyd. G. Mayhoff, Stuttgart 1967, t. I, ks. IV, rozdz. 96-97, s. 345; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 63 nn., zwłaszcza s. 65. 14 Tacitus, Germania, wyd. E. Fehrle, M onachium 1935, rozdz. 46, s. 56. 15 Claudius Ptolemaeus, Geographia, wyd. C. Müller, Paryż 1883, ks. III, rozdz. 5, fragm. 8-9, s. 421- 42 5 . Por. J. Strzelczyk, Ptolemaeus, [w:] Słow nik starożytności słowiańskich..., t. IV: P -R , W rocław 1979, s. 414 nn.; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 75 nn.; Z. Gołąb, Etnogeneza Słow ian..., s. 74 nn. 16 Iordanis, dz. cyt., cz. 1, t. V, rozdz. 34—35, s. 62-63. 17 Tamże, cz. 1, t. XXIII, rozdz. 119-120, s. 88-89; cz. 2., t. XLVIII, rozdz. 248-249, s. 121-122. 18 Zob. m.in. H. Łowmiański, dz. cyt., t. I, s. 33, t. II, s. 202; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 30 nn. 19 A. Stender-Petersen, Slawisch-germanische Lehnwortkunde. Eine Studie über die ältesten germanischen Lehnwörter im Slawischen in sprach- und kulturgeschichtlichen Beleuchtung, H ildesheim -N ow y Jork 1974, s. 340 nn., 350,passim.

P rzyczyny

i p o c z ą t k i p ie r w s z e j m ig r a c ji

S ł o w ia n

na d do ln y

D

unaj

13

spór w nauce co do czasu przełamania owej bariery i dojścia Słowian na te­ reny zamieszkiwane z całą pewnością nad Dunajem co najmniej od początku VI stulecia. A z pomocą mogą nam przyjść źródła. Najbardziej wątpliwym zaś wśród nich są relacje na temat konfliktu we­ wnątrz Sarmatów nad Dunajem w 334 r., kiedy to Sarmatae servi, douloi, przepędzili z dotychczasowych siedzib swoich panów, domini, despotai, przy czym pierwszych znamy też pod nazwą Sarmatae Limigantes, a drugich od­ powiednio - Arcaragantes20. Oprócz naturalnego uznawania całego zdarze­ nia za konflikt wewnętrzny samych Sarmatów nie brak tak w historiografii polskiej, czeskiej, jak i niemieckiej poglądów, iż Sarmatae Limigantes to być może podbici Słowianie21. Oczywiście cała sprawa jest bardzo wątpliwa wo­ bec braku jaśniejszych określeń obydwu skłóconych ludów. Nie wydaje się natomiast, ażeby takim zagadkowym źródłem była tzw. Tabula Peutingeriana, czyli pochodząca z IV w. przeróbka mapy cesarstwa, sporządzonej przez zięcia Oktawiana Augusta, Wipsaniusza Agryppę22. W segmencie VIII, 1-2 tej mapy wymieniono na północy duży lud o na­ zwie Venadisarmatae, co nie budzi wątpliwości, gdyż jest zgodne z dotych­ czasowymi informacjami na temat położenia Wenetów. Tymczasem jednak nazwa tego ludu pojawia się na mapie jeszcze raz w zupełnie innym otocze­ niu geograficznym. Oto między wyraźnie zaznaczoną deltą Dunaju a rzeką o nazwieAgalingus, obojętne czy chodzi tu o Prut czy Dniestr, mamy znowu nazwę ludu Venedi. Nie można uniknąć dyskusji z powstałą z tak bardzo praktycznych pobudek informacją na temat położenia tego ludu i uznać dru­ gą wzmiankę za „zagadkową”, jak to uczynił H. Łowmiański23, lecz trzeba zgodnie z drugą wzmianką Tabula Peutingeriana uznać obecność na północ­ ny wschód od delty Dunaju Wenedów, będących przodkami Słowian. Jest 20Ammianus Marcellinus, dz. cyt., 1.1, ks. XVII, rozdz. 12, fragm. 18-20, s. 242; Eusebius tou Pamphilou, Eis ton bion tou makariou Konstantinou tou basileos, [w:] Eusebius, Werke, wyd. I.A. Heickel, Lipsk 1902, s. 119 nn.; Hieronimus, Chronicon, wyd. R. Helm, Berlin 1956, adann. 334, s. 233. 21 P.J. Schafarik, Slawische Alterthümer, t. I, Lipsk 1843, s. 250; L. Niederle, M anuel de l ’antiquité slave, t. I, Paryż 1923, s. 53; J. Peisker, The Expansion o f ihe Slavs, [w:] Cambridge M edieval History, red. H.M. Gwatkin, J.P. W hitney, t. II, Cambridge 1926, s. 432; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 108 nn. 22 Por. F. Gisinger, [w:] Realenzyklopadie der Klassischen Wissenschaften, Pauly— -W issow a (dalej: RE), t. XIX, col. 1405-1411; P.J. Schafarik, dz. cyt., t. I, s. 125 nn.; L. Niederle, dz. cyt., 1.1, s. 54; H. Łowmiański, dz. cyt., 1.1, s. 176-193. 23 H. Łowmiański, dz. cyt., 1.1, s. 181.

14

i

to zgodne z informacjami Jordanesa w Getyce (ks. XXIII, rozdz. 119, s. 120 oraz ks. XLVIII, rozdz. 248, s. 249). W innym wymiarze, choć pod tym samym kątem należy omówić spra­ wozdanie z poselstwa do chagana Hunów Attyli w 448 r., pochodzące z zachowanych fragmentów sięgającej aż po 470 r. znakomitej historii pió­ ra Priskosa z Panion24. Jest bowiem rzeczą oczywistą, iż władztwo Attyli obejmowało dziesiątki ludów i nieraz bardzo odległych krajów podbitych przez nomadów w różnych okresach ich ekspansji, a tylko centrum, do któ­ rego posłował od Teodozjusza II zwierzchnik Priskosa, Maximinus, leżało na stepach nad Dunajem i Cisą25. Świadczą o tym wyspy oceanu Priskosa, jak również groby arystokratów huńskich w Jakuszowicach w Kieleckiem i Jędrzychowicach pod Oławą oraz pieśń pochwalna, śpiewana przez Hunów na pogrzebie Attyli26. W swoim sprawozdaniu, pisanym wyraźnie na żywo w formie pamiętni­ ka, skrupulatny historyk bizantyński wyróżnia dwa rodzaje barbarzyńców spotykanych przez poselstwo. Mianowicie z jednej strony mamy przewod­ ników określanych jako barbaroi Skytlai, będących ze względu na rangę poselstwa niewątpliwie rodowitymi Hunami, a obok nich zwykłych miesz­ kańców przemierzanych terenów, określanych nieprecyzyjnie jako prosoikountes, ‘mieszkający w pobliżu’, także Skythai, przy czym samo określenie kogoś Scytą niczego nie znaczyło, poza zakwalifikowaniem go do mieszka­ jących na północ od naddunajskiej granicy barbarzyńców27. Ta to miejsco­ wa ludność, odróżniana od przewodników, dostarczała poselstwu żywności w postaci prosa oraz napoju zwanego przez pisarza bizantyńskiego medos, podczas gdy towarzyszący słudzy (hyperetai) też jedli proso, ale pili kamos. 24 Priscus Panita, Fragmentum 8, [w:] Fragmenta historicorum Graecorum, wyd. C. Müller, t. IV, Paryż 1868, s. 83; tenże, Fragmentum 8, [w:] Excerpta de legationibus, wyd. C. de Boor, Berlin 1903, s. 124 nn. 25 Por. m.in. F. Altheim, Geschichte der Hunnen, t. I, Berlin 1959, s. 347 nn. 364, t. V, Berlin 1962, s. 243, 267; H. Łowmiański, dz. cyt., t. II, s. 228; K. Dąbrowski, Hunowie eu­ ropejscy, [w:] K. Dąbrowski, T. Jangrodzka-Majchrzyk, E. Tryjarski, Hunowie europejscy, Protobułgarzy, Pieczyngowie, W rocław 1975, s. 27-44; G. Moravcsik, Bizantinoturcica, 1.1, Berlin 1958, s. 56 nn.; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 115. 26 Iordanis, dz. cyt., cz. 2, t. XLIX, rozdz. 257, s. 124. Zob. też Priscus Panita, dz. cyt., s. 90 (wyd. C. Müller), s. 140 nn. (wyd. C. de Boor). Por. E. Demougeot, La form ation de l ’Europe et les invasions barbares, t. II: D e l ’avènement de Dioclétien (284) à l ’occupation germanique de l ’Empire romain d ’Occident (début du VIe siècle), Paryż 1979, s. 258; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 117. 27 Priscus Panita, dz. cyt., s. 83 (wyd. C. Müller), s. 131 (wyd. C. de Boor).

P rzyczyny

i p o c z ą t k i p ie r w s z e j m ig r a c ji

S ł o w ia n

n a d do ln y

D

unaj

15

W dodatku oczywiście ludność miejscowa przeprawiała posłów przez licz­ ne przeszkody wodne na łodziach zwanych monoksyloi - jednodrewki. O te właśnie łodzie, a zwłaszcza termin medos, podobnie jak Jordanesa określenie uczty pogrzebowej Attyli jako strava2S, rozgorzała polemika, przy czym ba­ dacze słowiańscy przyjmowali słowiański charakter określeń29, a niemieccy z K. Mullenhoffem i T. Mommsenem30 opowiedzieli się za pochodzeniem germańskim; z wyjątkiem tych, którzy byli zwolennikami odwiecznej nie­ woli Słowian u Turkotatarów31. Ich poglądy w tym wypadku są nie do po­ gardzenia, gdyż zakładają zabranie do nowej naddunajskiej ojczyzny przez Hunów Słowian, w oczywisty sposób uzależnionych od tych koczowników na obszarach nadczarnomorskich jeszcze w połowie IV w., co wynika jasno z relacji Jordanesa tak o podbojach Hermanaryka, jak i późniejszych walkach Winitara z królem Antów Bozem32. Słowianie, choć może w charakterze za­ leżnej od Hunów pozbawionej zwykłej struktury plemiennej masy, zostali zepchnięci nad Cisę i Dunaj tak samo jak później Kutrigurowie i Utigurowie, także tylko częściowo, przez Awarów, którzy nawet wykorzystywali ich siły do walk z innymi nieprzyjaciółmi w 568 r.33 Huńska świta poselstwa cesarskiego używała miejscowej ludności do przepraw przez rzeki na jednodrewkach, które choć znane innym licznym lu­ dom, były jednak na tym obszarze przez całe wieki specjalnością Słowian34. Świadczą o tym bowiem bardzo liczne i cenne źródła bizantyńskie od 28 Iordanis, dz. cyt., cz. 2, t. XLIX, rozdz. 258, s. 124. 29 Por. L. Niederle, dz. cyt., 1.1, s. 52 nn.; T. Lehr-Spławiński, O pochodzeniu i praojczyźnie Słowian, Poznań 1946, s. 115; K. Dąbrowski, dz. cyt., s. 114. 30K. Müllenhoff,i/z. cyt., t. IV, s. 343; E. Schwarz, D ie Frage der slawischen Landnahmezeit in Ostgermanien, „M itteilungen des Instituts für Österreichischen Geschichtsforschung” 1929, R. 43, s. 187 nn.; T. Mommsen, Indeks, [do:] Iordanis Getica, s. 198. 31 J. Peisker, dz. cyt., s. 423,428,432; H. Preidel, D ie Anfänge der slawischen Besiedlung Böhmens und Mährens, 1.1, Grafeling bei München 1954, s. 24, 27, 52. 32 Iordanis, dz. cyt., cz. 1, t. XXIII, rozdz. 119-120, s. 89-90; cz. 2, t. XLVIII, rozdz. 247-248, s. 121; Ammianus Marcellinus, dz. cyt., t. IV, ks. XXXI, rozdz. 3, fragm. 1-3, s. 250; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 121, 153 nn. 33 M enander Protector, Fragmenta 27-28, [w:] Fragmenta historicorum Graecorum, wyd. C. Müller, t. IV, Paryż 1868, s. 233; tenże, Fragmenta 27-28, [w:] Excerpta de legationibus, wyd. C. de Boor, Berlin 1903, s. 196, 458. Por. Theophylactus Simocatta, Historiae, wyd. C. de Boor, Stuttgart 1972, ks. VII, rozdz. 4, ffagm. 1—4, s. 251; G. Moravcsik, dz. cyt., t. II, s. 171 nn., 219 nn.; tenże, Zur Geschichte der Onoguren, [w:] tenże, Studia Byzantina, Budapeszt 1967, s. 107-108. 34 Priscus Panita, dz. cyt., s. 83 (wyd. C. Muller), s. 124 nn. (wyd. C. de Boor); L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 118.

16

i

Teofilakta Simokatty po Konstantyna Porfirogenetę35. Z drugiej strony wie­ my, że sami nomadzi nie potrafili, z wyjątkiem okresu zimowego zamarza­ nia, pokonywać rzek, co potwierdza ad ann. 578 tak znakomite źródło jak Menander Protektor36. Argumentu jednodrewek zatem nie należy odrzucać w ustalaniu pobytu Słowian nad Dunajem już w V w.; choć nie przyjął tego H. Łowmiański37, to jednak dla innych badaczy, jak M. Comsa38, możliwość takiej wcześniejszej migracji jest w ograniczonym sensie do przyjęcia. Staje się to prawdopodobne tym bardziej, że historycy, którzy z całą pewnością wymieniają Słowian nad Dunajem, jak Jordanes i Prokopios z Cezarei, nigdy nie wspominają o ich przybyciu, lecz traktują Słowian jako lud zasiedziały na tym obszarze, a Awarowie, przybywając na Nizinę Panońską, wszędzie zastawali już Słowian39. Z rozpatrywanych zaś dat wcześniejszej wędrówki Sklawinów na te ziemie, jak się przyjmuje, po klęsce Hunów nad rzeką Nedao w 455 r.40, trzeba wziąć pod uwagę także czas opuszczenia ziem naddunajskich przez Ostrogotów w 488 r.41 W niniejszym szkicu, poświęconym problemowi przybycia Słowian nad dolny Dunaj, przedstawiono na wstępie tylko najnowsze hipotezy do­ tyczące pierwotnej praojczyzny, czyli, jak mówimy, topogenezy tego ludu. 35 Theophylactus Simocatta, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 3, fragm. 9, s. 226; ks. VI, rozdz. 4, fragm, 4, s. 226; ks. VI, rozdz. 9, fragm. 6, s. 237; ks. VI, rozdz. 9, fragm. 11-12, s. 238; Chronicon Paschale, wyd. L. Dindorf, „Corpus Scriptorum Historiae Byzantinae”, t. II, Bonn 1832, s. 720; Miracula sancti Demetrii, wyd. i przekł. P. Lemerle, „Le Monde Byzantin”, Paryż 1979, rozdz. 179-180, s. 175. Por. H. Łowmiański, dz. cyt., t. II, s. 45; Constantinus Porphyrogenitus, D e administrando imperio, wyd. G. Moravcsik, przekł. R.J. Jenkins, Waszyngton 1967, rozdz. 9, s. 56 nn. 36 Menander Protector, Fragmentum 48, s. 252 (wyd. C. Müller), s. 208-210 (wyd. C. de Boor). Komentarz: P.J. Schafarik, dz. cyt., t. II, s. 155; H. Łowmiański, dz. cyt., t. II, s. 388; B. Zasterova, LesA vares et les Slaves dans la Tactique de Maurice, „Rozpravy Ceskoslovenske akademie ved” 1971, R. 81, z. 3, s. 62; W.H. Fritze, dz. cyt., s. 520; A. Kollautz, Völkerbewegungen an den unteren und mittleren Donau im Zeitraum von 558/572 bis 582 (Fali von Sirmium), „Zeitschrift für Ostforschung” 1979, R. 28, z. 3, s. 467; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza..., s. 50. 37 H. Łowmiański, dz. cyt., t. II, s. 253; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii wczes­ nego średniowiecza..., s. 121. 38 M. Comsa, Einige Betrachtungen über die Ereignisse 6—7 Jh. an der unteren Donau, „Slavia Antiqua” 1974, t. XXI, s. 66. 39 W.H. Fritze, dz. cyt., s. 515. 40 Iordanis, dz. cyt., cz. 2, t. L, rozdz. 259-263, s. 125. 41 H.W. Haussig, Historia kultury bizantyńskiej, przekł. W arszawa 1969, s. 129.

P rzyczyny

i p o c z ą t k i p i e r w s z e j m ig r a c j i

S ł o w ia n

na d dolny

D

unaj

17

Następnie zaś, uwzględniając postulat takich uczonych, jak J. Udolph czy Z. Gołąb, domagających się osobnych badań filologicznych, archeologicznych i historycznych i dopiero później dochodzenia do syntezy, dokonano prze­ glądu najważniejszych źródeł pisanych od Herodota do Jordanesa i Prokopa z Cezarei. Inaczej mówiąc, od czasów najdawniejszych do momentu, kiedy pobyt Słowian nad Istrem nie budzi żadnych wątpliwości. Jednak obok stwierdzenia samych pierwotnych siedzib Pra- lub Presłowian - j a k Neurów, a po tym Wenedów, nie mniej, a nawet bardziej istotną kwestią była ich ciągła wędrówka na zachód i południowy zachód, określona na pod­ stawie zasobu słownictwa przez Z. Gołąba już dla III i II tysiąclecia p.n.e., a poświadczona, moim zdaniem, dla czasów późniejszych przez historyków i chorografów greckich i rzymskich. Chociaż aż do V w. p.n.e. hamowała ich w tym marszu bariera nomadów i Germanów. Dla zbadania tego procesu w testimoniach starożytnych rozpatrzono po kolei zasięg Wenedów w Tabula Peutingeriana, a także znacznie słabszy i bardziej wątpliwy ślad w źródłach dotyczących konfliktu między Sarmatami w 334 r., jak podają: Euzebiusz z Cezarei, Hieronim ze Strydonu i przede wszystkim Ammianus Marcellinus. Najistotniejszym jednak punktem dys­ kusyjnym w odniesieniu do wcześniejszego pobytu Sklawinów nad Dunajem jest sprawozdanie z poselstwa do Attyli w 448 r. Priskosa z Panion. Jeżeli rozróżnienie przez tego skrupulatnego autora przewodników huńskich i miej­ scowej ludności, na czym się oparłem, jest uzasadnione i jeżeli ta ludność miejscowa (prosoikountes) mogła w oparciu o pewne zwyczaje w zakresie żywności (medos) i budownictwa jednodrewek (monoksyloi) być uznana za Słowian, to możemy wśród niej doszukiwać się mieszkających u ujścia Dunaju, już według Tabula Peutingeriana, Słowian naddunajskich. Jest to tym bardziej prawdopodobnie, że podlegali oni Hunom na stepach nad­ czarnomorskich już w drugiej połowie IV w., a więc, zgodnie z poglądami wielu uczonych, musieli być jako użyteczna masa sług, jak później befulci u Awarów, wymienieni w tzw. kronice Fredegara (IV, 48), zapędzeni przez koczowników na Nizinę Panońską. Otrzymujemy w ten sposób możliwość uznania obecności, choćby tyl­ ko niezorganizowanej w plemiona masy Słowian nad Dunajem przed klę­ ską Hunów nad rzeką Nedao w 455 r.42 i następnie katastrofą ich imperium. Podbudowują to również obszerne wywody Jordanesa i Prokopiosa z Cezarei 42 Zofi^ordanis, dz. cyt., cz. 2, t. L, rozdz. 260-263, s. 125; H. Łowmiański, dz. cyt., t. II, « s. 2?a-nn..v apxowa Z k)m Povvov]21. Bułgarzy przybyli w poselstwie do cesarza Leona już w 463 r., mianowicie Saragouroi, Ogouroi i Onogouroi gnani przez huńskich Sabirów, a ci przez Awarów128. O ich początkach mamy znakomite wiado­ mości u Prokopiusza z Cezarei129. Jak widzieliśmy, po opanowaniu Sabirów i innych siedmiu plemion słowiańskich stworzyli potężne państwo, na razie tureckie, które jednak z czasem uległo slawizacji. Niech to będzie przykładem tego, kto mimo początkowo ciężkiej zależności w przyszłości naprawdę zostawał zwycięzcą w walkach Słowian z nomadami turecko-mongolskimi.

125P o vest’ vremennych let..., s. 14;Powieść: minionych la t...,s. 217. Por. przypis 122. Por. A. Avenarius, dz. cyt., s. 208 potraktował jako przysłowie bizantyńskie. 126 Theophanis, dz. cyt.,s. 359. 127 Tamże, s. 436. Por. H. Łowmiański, dz. cyt., t. IV, W arszawa 1970, s. 285. 128 Priscus Panita, Fragmentum 30, s. 194 (wyd. C. Müller), s. 586 (wyd. C. de Boor). Por. G. Moravcsik, Zur Geschichte der Onoguren, [w:] tenże, Studia Byzantina, Budapeszt 1967, s. 89 nn. 129 Procopius, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 4, [w:] Opera om nia..., t. 2, ks. VIII, s. 503.

V Wandali-Silingi a Śląsk Pochodzenie nazwy Śląska od Wandalów-Silingów czy też od „śląkwy” bądź „ślągwy” od dziesiątków lat nie daje spokoju historykom, archeologom i filologom słowiańskim do tego stopnia, że tylko w ostatnich latach ukazało się kilka publikacji poświęconych temu spornemu tematowi. Najpełniej problem przedstawił w formie książkowej i w osobnym artykule W. Korta1. Natomiast nie tyle nazwa, ile rola kultowa góry Ślęży była przedmiotem artykułu L. Leciejewicza2. Wreszcie przy różnych okazjach zajmował się tym zagadnie­ niem niżej podpisany3. W starszej literaturze przedmiotu zdecydowanym zwo­ lennikiem słowiańskiej proweniencji nazwy był W. Semkowicz4, a H. Łowmiański usiłował pogodzić obydwie hipotezy, stwierdzając, że Silingowie ule­ gli slawizacji w silnym środowisku słowiańskim5. Z kolei J. Rosen-Przeworska zaproponowała celtyckie solame pochodzenie nazwy Ślężan i Śląska6. 1W. Korta, Tajemnice góry Slęży, Katowice 1988. Zob. zwłaszcza s. 155 nn., gdzie omó­ wiono pochodzenie nazwy Śląska od Silingów (I. Imsieg) oraz od ‘śląkw y’ (W. Semkowicz, M. Rudnicki, S. Rospond); tenże, Spór o nazwę Śląska, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1986, nr 2, s. 165-186. 2 L. Leciejewicz, „In pago Silensi vocabulo hos a quodam monte... sibi indito O funkcji miejsc kultu pogańskiego w systemie politycznym Słowian Zachodnich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1987, nr 2, s. 125 nn. 3L. Tyszkiewicz, Zarys problematyki podziałów plemiennych na Śląsku, [w:] Śląsk, Polska, Niemcy, red. K. Matwijowski, „Acta Universitatis Wratislaviensis”, Historia LXXXV, Wrocław 1990, s. 42 nn.; tenże, Granice i podziały Śląska we wczesnym średniowieczu, [w:] Studia i ma­ teriały do dziejów Śląska, red. K. Matwijowski, I. Sroka, t. XX, Katowice 1992, s. 6 nn.; tenże, D er Berg Zobten in alter und neuer Tradition, „Der gemeinsame Weg” 1995, s. 42-44. 4 W. Semkowicz, Góra Sobótka i je j zabytki polskie, Poznań 1949. Por. W. Korta, Tajemnice góry Slęży..., s. 155 nn.; tenże, Spór o nazwę Śląska..., s. 165 nn. 5 H. Łowmiański, Początki Polski, 1.1, W arszawa 1963, s. 255 nn., t. II, W arszawa 1963, s. 300 nn. Por. W. Korta, Tajemnice góry Slęży..., s. 155 nn.; tenże, Spór o nazwę Śląska..., s. 165 nn. 6 J. Rosen-Przeworska, Les sculptures de Sleza et le problèm e celtique en Pologne, W arszawa 1961, s. 23 nn.

74

V

Jednakże w nauce niemieckiej od czasów I. Imsiega nadal panuje po­ gląd o germańskim (od Silingów) pochodzeniu tej nazwy7. Pogląd zyskał uznanie tak uczonych szwedzkich, jak A. Stender-Petersen, czy francuskich, jak E.E. Demougeot8. Tyle w koniecznym skrócie o różnicach panujących wśród uczonych, przy czym pochodzenie celtyckie jest jednak najmniej prawdopodobne, a rozpatrzeniu podlegają hipotezy germańska i słowiańska. Oczywiście chodzi o pochodzenie nazwy góry i rzeki, ponieważ one zapew­ ne są eponimami nazwy plemiennej Ślężan, od której pochodzi nazwa całej ziemi, Śląska9. Dyskusja musi objąć także sprawę znacznie łatwiejszą: czy nazwa plemien­ na pochodzi od góry, czy też od rzeki. Wprawdzie bowiem Thietmar w jakże często cytowanym fragmencie swej kroniki, pisząc o oblężeniu Niemczy w 1017 r., podał bez wahania, że Posita est autem haec in pago Silensi vocabulo hoc a quodam monte nimis excelso et grandi olim sibi inditow, ale zda­ nie to nikogo nie może przekonać, gdyż kronikarz miał niezwykłą łatwość etymologizowania, tłumacząc nieraz opacznie sens nazw grodów słowiań­ skich11. Wbrew zatem jego opinii o wiele bardziej prawdopodobna jest pro­ weniencja od rzeki Ślęzy, ponieważ na całej Słowiańszczyźnie spotykamy wiele nazw odrzecznych, jak Wiślanie, Bobrzanie czy wreszcie Morawianie,

7 M. Vasmer, D er Nam e Schlesiens, „Altschlesien” 1936, nr 6, s. 2 -6 ; H. Uhtenwoldt, D ie Burgverfassung in der Vorgeschichte und Geschichte Schlesiens, Wroclaw 1938, s. 36 nn. Podobnie inni, zob. W. Korta, Spór o nazwę Śląska..., s. 165 nn.; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej do połow y VI w., „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia LV, Wrocław 1991, s. 98 nn. 8 A. Stender-Petersen, Slawisch-germanische Lehnwortkunde. Eine Studie über die äl­ testen germanischen Lehnwörter im Slawischen in sprach- und kulturgeschichtlichen Beleuchtung, H ildesheim -N ow y Jork 1974, rozdz. 74, s. 119. Podobnie E. Demougeot, La form ation de l ’Europe et les invasions barbares, 1.1: D es origines germaniques à l ’avènement de Dioctétien, Paryż 1969, s. 371 nn. 9 Por. L. Moszyński, Z zagadnień słowotwórstwa prasłowiańskich nazw plemiennych, [w:] Etnogeneza i topogeneza Słowian, red. I. Kwilecka, Poznań 1980, s. 6 nn.; W. Taszycki, Język po lski na Śląsku, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, 1.1, Kraków 1933, s. 73, 80; L. Tyszkiewicz, Granice i podziały Śląska..., s. 6 nn. 10Thietmar, Chronicon, wyd. R. Holtzmann, „M onumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum Germanicarum. Nova Sériés”, t. IX, Berlin 1935, ks. VII, rozdz. 59, s. 472; Kronika Thietmara, przekł. i oprać. M. Jedlicki, „Biblioteka Tekstów Historycznych”, t. 3, Poznań 1953, s. 555; L. Leciejewicz, dz. cyt., s. 125 nn. 11 Tak było np. z Niemczą Śląską, zob Thietmar, dz. cyt., ks. VII, rozdz. 59, s. 472 (wyd. R. Holtzmann); zob. również tamże, ks. VI, rozdz. 56, s. 344 (wyd. R. Holtzmann), s. 393 (przekł. M. Jedlicki): Belegori [Beigem nad Łabą], quodpulcher mons dicitur.

W

a n d a l i - S il in g i a

Ś lą sk

75

o których Latopis Nestora podaje dosłownie, że wzięli swoją nazwę od rzeki, nad którą się osiedlili12. Sądzę, że pochodzenie nazwy plemienia od rzeki jest w świetle przedstawionych tu tylko skrótowo analogii prawie pewne. Z upływem wieków historii Śląska pod rządami Piastów system czy ra­ czej dwa systemy plemion śląskich: północno-zachodni (Dziadoszanie wraz z Bobrzanami i Ślężanie z Trzebowianami) oraz południowo-wschodni (Opolanie, Lupiglaa-Głupczycy i Gołężyce)13 stworzyły Gallowe provincia Wratizlauiensis czy lepiej regio Zleznensis14 z Wrocławiem jako jednym z sedes regni principales15. Co można do dyskusji o pochodzeniu nazwy Ślęży (góry i rzeki), a następ­ nie plemienia i prowincji śląskiej jeszcze dodać? Jedyną możliwość, moim zdaniem, stwarza stwierdzenie autochtonizmu czy też, odwrotnie, allochtonizmu ludów, które mogły nadać dyskutowaną nazwę, zamieszkując ziemię zwaną później Śląskiem. Na tej zasadzie chyba słusznie odrzucił W. Korta proponowaną przez J. Rosen-Przeworską etymologię celtycką, gdyż pobyt Celtów na Śląsku, w szczególności zaś w okolicach góry Ślęży, był efeme­ ryczny i ograniczał się do niewielkiej liczby osadników16. Dlatego należy przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, czy w czasach przed wielką wędrówką Germanów w IV -V w. oraz Słowian w V I-V II w. mogli tam mieszkać w bezsporny sposób jedni lub drudzy17. Problem ten, nieraz milcząco rozstrzygany lub też dyskutowany bez dostatecznej krytyki, winien mieć podstawowe znaczenie dla pochodzenia rzeczonej nazwy. Sądzę 12 P o vest’ vremennych let, wyd. D.S. Lichacev, M oskw a-Leningrad 1950, s. 11; Powieść minionych lat, przekł. F. Sielicki, Wrocław 1968, s. 212. Zob. L. Tyszkiewicz, Granice i p o ­ działy Śląska..., s. 6; tenże, Zarys problem atykipodziałów plem iennych..., s. 42 nn.; W. Korta, Spór o nazwę Śląska..., s. 169. Wcześniej zwrócili na to uwagę W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstaw y Śląska, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów..., 1.1, s. 11; S. Rospond, Slęża i je j derywaty, „Onomástica” 1955, R. I, s. 8 nn. 13 Zob. L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież w systemie plem ion śląskich, „Śląskie Prace Prahistoryczne”, red. J. Szydłowski, t. 2, Katowice 1991, s. 49-71; tenże, Organizacja plemienno-grodowa a państwowo-grodowa na przykładzie Łużyc i Śląska, [w:] Lokalne ośrodki władzy państwowej w X I-X 1I wieku w Europie Środkowo-Wschodniej, red. S. M oździoch, W rocław 1993, s. 7-20. 14 Gallus Anonymus, Crónica et gesta ducum sive principum Polonorum, wyd. K. Maleczyński, „M onumenta Poloniae Histórica. N ova Series”, t. II, Kraków 1952, ks. II, rozdz. 24, s. 91, 119. 15 Tamże, ks. II, rozdz. 9, s. 75. 16 Por. W. Korta, Tajemnice Góry Slęży..., s. 76-86; tenże, Spór o nazwę Śląska..., s. 175-181, gdzie krytyka poglądów J. Rosen-Przeworskiej. 17 H. Łowmiański, dz. cyt., 1.1, s. 255, t. II, s. 300 nn. (zob. przypis 5).

76

V

na przykład, że W. Korta niesprawiedliwie i bez uwzględnienia najnowszych na ten temat publikacji ocenił sprawę autochtonizmu Słowian na ziemiach zachodniej Polski, w szczególności na Śląsku, faworyzując wyraźnie prze­ starzałe dziś w świetle krytyki filologicznej poglądy autochtonistów, jak: T. Lehr-Spławiński, J. Kostrzewski, K. Jażdżewski i H. Łowmiański18. W literaturze polskiej mamy obok tego poglądy allochtonistyczne; dawniej H. Ułaszyna i K. Moszyńskiego, a obecnie K. Godłowskiego, Z. Gołąba oraz H. Popowskiej-Taborskiej19, nie mówiąc już o hipotezach archeologów, a zwłaszcza filologów niemieckich, jak: E. Schwarz, M. Vasmer, L. Schmidt, a ostatnio J. Udolph, H. Preidel czy R. Wenskus20. Nowoczesna krytyka zry­ wa przede wszystkim z tzw. dogmatem Kossinny o jedności obszarów kultur archeologicznych z jednostkami etnicznymi, a jeśli nawet ten pogląd przyj­ muje, to i tak wyklucza łączność z kulturą łużycką i jej późniejszymi dery­ watami w postaci kultury przeworskiej i oksywskiej z Prasłowianami. Od K. Moszyńskiego21 po J. Udolpha22, Z. Gołąba23 i H. Popowską-Taborską24 oraz R. Wenskusa25 wszyscy doszukują się praojczyzny Słowian we wschod­ nich regionach Europy, według autora niniejszego artykułu w każdym razie 18Ze względu na brak miejsca nie cytujemy tu całej znanej literatury. Jej przegląd zawiera m.in. W. Korta, Tajemnice Góry Slęży..., s. 155; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 193 nn. 19W. Korta, Tajemnice Góry Slęży..., s. 160 nn.; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiogra­ f i i antycznej..., s. 193 nn. 20H. Preidel, D ie Anfänge der slawischen Besiedlung Böhmens und Mährens, 1.1, Grafeling bei München 1954, s. 17; R. W enskus, Stammesbildung und Verfassung. Das Werden der frühm ittelalterlichen gentes, K öln-G raz 1961, s. 113. Zob. L. Tyszkiewicz, Słowianie w hi­ storiografii antycznej..., s. 192 nn.; tenże, Przyczyny i początki pierwszej migracji Słowian nad dolny Dunaj, „Z polskich studiów slawistycznych”, ser. VIII, W arszawa 1992, s. 151­ 157. 21 K. Moszyński, Badania nad pochodzeniem i pierwotną kulturą Słowian, „Rozprawy Polskiej Akademii Umiejętności”, t. LXXVII, Kraków 1925; tenże, Pierwotny zasięg języka słowiańskiego, W rocław 1957. 22 J. Udolph, Studien zu slawischen Gewässernamen und Gewässerbezeichnungen, Heidelberg 1979. 23 Z. Gołąb, Stratyfikacja słownictwa prasłowiańskiego a zagadnienie etnogenezy Sło­ wian, „Rocznik Slawistyczny” 1977, t. XXXVIII, s. 15; tenże, Etnogeneza Słowian w świetle językoznawstwa, [w:] Studia nad etnogenezą Słowian i kulturą Europy wczesnośrednio­ wiecznej, red. G. Labuda, S. Tabaczyński, 1.1, W rocław 1987, s. 71 nn. 24 H. Popowska-Taborska, Wczesne dzieje Słowian w świetle ich języka, Wrocław 1991. Zob. recenzję: L. Tyszkiewicz, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1993, nr 3, s. 421 nn. 25 R. Wenskus, dz. cyt., s. 20. Zob. L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 192 nn.

W

a n d a l i- S il in g i a

Ś lą sk

77

na wschód od Wisły, bo w świetle starożytnych źródeł pisanych na zachód od tej rzeki ich być nie mogło26. Zatem trwalszy, pozostawiający ślady w toponomastyce, pobyt Celtów na Śląsku nie został potwierdzony, a jeszcze gorzej przedstawia się sprawa poby­ tu Słowian na tym terytorium przed ich wielką wędrówka w VI-VII w. Pobyt Słowian na ziemiach południowo-zachodniej Polski był możliwy dopiero w VII w., gdy na terytorium Czech i Moraw spotykamy tzw. państwo Samona27. Inaczej zgoła przedstawia się w świetle historiografii, geografii i chorografii antycznej sprawa pobytu na Śląsku plemion germańskich, a w szczególno­ ści związku Lugiów, do którego należeli też Wandalowie-Silingowie, pod tą nazwą wymieniani przez Klaudiusza Ptolemeusza oraz późniejszą historio­ grafię hiszpańską28. Wzmiankują więc o Lugiach Strabon29 i Cassius Dio30. Najważniejsze są jednak dane zawarte w Germanii Tacyta, który wyliczył pięć plemion lugijskich: Harii, Helvecones, Manimi, Halisii i Nahanarvali31, oraz Geografii Ptolemeusza, gdzie mamy jednak tylko trzy plemiona związku Lugiów: Lougoi Omanoi, Lougoi Didounoi i Lougoi Bouroi, podane właśnie po Silingach32. Nie wchodzimy tu w sprawę identyfikacji plemion związku lugijskiego, z których z obydwu relacji można uznać Manimów Tacyta za tożsamych z Lougoi Omanoi Ptolemeusza33. 26 L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 213 nn. Podobny pogląd wyraziła E. Demougeot, dz. cyt., 1.1, s. 354. 27 Chronicarum quae dicuntur Fredegarii Scholastici libri IV, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Merovingicarum”, wyd. B. Krusch, t. II, Hanower 1888, ks. IV, rozdz. 48, s. 155. Z literatury por. G. Labuda, Pierwsze państwo słowiańskie. Państwo Samona, Poznań 1948; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza o d połow y VI do połow y VII wieku, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia LXIII, W rocław 1994, s. 7 nn., szczególnie s. 118 nn. 28 Por. L. Schmidt, Die Ostgermanen, M onachium 1934, s. 101 nn.; K. Müllenhoff, Deutsche Altertumskunde, t. IV, Berlin 1920, s. 494; R. Wenskus, dz. cyt., s. 307; P.J. Schafarik, Slawische Althertiimer, 1.1, Lipsk 1843, s. 408; K. Zeuss, D ie Deutschen und die Nachbarstamme, Monachium 1837, s. 455; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 97 nn. 29 Strabon, Geographia, wyd. S. Meineke, t. II, Lipsk 1916, ks. VII, rozdz. 290, s. 399. 30 Dio Cassius, Historia Romana, wyd. B. Forster, London 1961, ks. XLVII, rozdz. 5, s. 346. Por. K. Zeuss, dz. cyt., s. 119. 31 Tacitus, Germania, wyd. E. Fehrle, M onachium 1935, rozdz. 43, s. 50. 32 Claudius Ptolemaeus, Geographia, wyd. C. Müller, Paryż 1883, ks. II, rozdz. 11, fragm. 10, s. 2621 nn. 33 Por. L. Schmidt, dz. cyt., s. 101 nn.; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii an­ tycznej..., s. 105.

78

V

Ze źródeł późniejszych należy przytoczyć jeszcze wzmiankę Zosimosa, a to ze względu na podkreślenie przez niego wyraźnej przynależności Lugiów do Germanów - Longionas ethnos germanikon34. Wędrówkę na południe i na zachód w III w. mających szczególne znaczenie w związku lugijskim Wandalów-Silingów przedstawił najdokładniej L. Schmidt35. Drugim, za­ mieszkałym na południe od Karpat odłamem Wandalów byli Wandalowie-Hasdingi36. Ostatecznym celem marszu odłamu Silingów była południowo­ -zachodnia Hiszpania, prowincja Baetica, co podkreślają autorzy źródeł doty­ czących wizygockiej Hiszpanii,jakHydatiusLemicensis: Vandalicognomine Silingi Baeticam sortiuntur31, i Izydor z Sewilli: Wandali autem cognomine Silingi38. Źródła te stawiają kropkę nad i w sprawie przynależności Silingów do wspólnoty Wandalów, wcześniej określanych jako skomplikowany zwią­ zek lugijski. Sprawę nadania przez nich nazwy Ślęża górze i rzece omówili­ śmy już wcześniej39. Tu jeszcze wypada wspomnieć o istnieniu w polskiej i czeskiej (L. Niederle) historiografii hipotezy słowiańskiego pochodzenia nazwy Lugiów, co w innym artykule poddaliśmy krytyce40, na której powtórzenie nie ma tu miejsca. Z pobytem Silingów na Śląsku historiografia od dawna wiąże pew­ ne charakterystyczne zabytki, jak groby książęce w Zakrzowie41. Natomiast jako nieprawdziwa musi przejść do historii rozpowszechniana nieraz legenda o tym, że do króla utworzonego w pierwszych dziesięcio­ leciach V w. królestwa afrykańskiego Wandalów, Gejzeryka, właśnie pozo­ stali na Śląsku Silingowie wysłali poselstwo, aby im oddał wspólną daw­ niej ojczyznę w wyłączne władanie. Przeciwnie, poselstwo to zostało tam przysłane od Wandalów-Hasdingów, a całe wydarzenie opisał Prokopiusz z Cezarei z okazji przedstawienia wyprawy przeciw Wandalom afrykańskim 34 Zosimus, Historia nova, wyd. L. M endelssohn, Lipsk 1887, ks. I, rozdz. 67, s. 48. 35 L. Schmidt, dz. cyt., s. 105 nn. 36 Tamże, s. 35. 37 Hydatius Lemicus, Continuado Chronicorum Hieronymianorum ad ann. CCCCLXVII, wyd. T. Mommsen, „M onumenta Germaniae Histórica. Auctores Antiquissimi”, t. XI, cz. II: Chronica minora saeculi IV, V, VI, VII, Berlin 1894, rozdz. 60, s. 19. 38 Isidorus Iunior episcopus Hispalenses, Historia Gothorum Wandalorum Sveborum ad ann. DCXXIV, wyd. T. Mommsen, „Monumenta Germaniae Histórica. Auctores Antiquissimi”, t. XI, cz. II: Chronica minora saeculi IV, V, VI, VII, Berlin 1894, s. 296. 39 Zob. wyżej w niniejszym artykule. 40 L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 101 nn. 41 Por. L. Schmidt, dz. cyt., s. 107; R. Wenskus, dz. cyt., s. 67; J. Strzelczyk, Wandalowie i ich afrykańskie państwo, W arszawa 1992, s. 85 nn.

W

a n d a u - S il in g i a

Ś lą sk

79

Belizariusza w 533 r.42 Nawiasem mówiąc, historyk bizantyjski podkreślił, że owi europejscy pobratymcy poddanych Gejzeryka zniknęli bez śladu, czy to podbici przez inne ludy barbarzyńskie, czy też zgoła roztopieni w ich masie43. Jest to stwierdzenie dla nas nie bez znaczenia. Podobny los musiał bowiem spotkać Wandalów-Silingów na Śląsku, nie mówiąc już o tym, że Wandalowie w Afryce swojej starej ojczyzny wyrzec się nie chcieli. Burzy to jeszcze jeden mit o przetrwaniu dawnej ojczyzny germańskiej na Śląsku przed przybyciem tam Słowian w czasie wielkiej wędrówki. Sprawa zaś pochodzenia nazwy Ślęży, Ślężan i Śląska nie może być z całą pewnością rozstrzygnięta. Z tym jednak zastrzeżeniem, że jeśliby miała ona pochodzić od słowiańskiego apelatywu „śląkwa”, to musiałaby być znacz­ nie późniejszego, niż się w starszej i nowszej literaturze sądzi, pochodzenia. Odwrotnie zaś, gdybyśmy przyjęli germańską proweniencję tejże nazwy, wtedy musiałaby powstać przed III w. Przedstawione tu bowiem w koniecz­ nym skrócie relacje historyków, geografów i chorografów starożytnych oraz wczesnośredniowiecznych nie pozostawiają, moim zdaniem, wątpliwości co do pobytu tu Lugiów, następnie zaś Wandalów-Silingów, których nazwa, je ­ śli chodzi o czasy starożytne, mogła być jedynie eponimem Ślęży i jej dery­ watów.

42 Procopius, D e bello Vandálico, ks. I, rozdz. 22, [w:] Procopii Caesariensis Opera omnia, wyd. J. Haury, t. I : D e bellis libri I—IV, Lipsk 1962, ks. III, s. 404 nn. Por. L. Schmidt, dz. cyt., s. 107; R. Wenskus, dz. cyt., s. 67. 43 Procopius, dz. cyt.

VI Problem Wiślan i ich państwa Nie ulega wątpliwości, że jednym z najbardziej spornych problemów w historiografii wczesnego średniowiecza jest sprawa plemienia i państwa Wiślan oraz jego zależności politycznych. Toteż posiada ona ogromną lite­ raturę, której nie sposób tutaj przytoczyć, tym bardziej że dokonywano tego nieraz w ciągu ostatnich dziesiątków lat1. Od K. Potkańskiego bowiem po H. Łowmiańskiego i G. Labudę toczy się dyskusja na temat struktury poli­ tycznej, a jeszcze bardziej przynależności do krajów ościennych ziem połu­ dniowo-zachodniej Polski, w tym oczywiście Wiślan. Nietrudno wyjaśnić przyczynę tego sporu - informacje o Wiślanach i ich przypuszczalnym państwie mają źródła piśmiennictwa już z IX i X w., co nie dotyczy wszystkich, a nawet większości ziem polskich doby przedpaństwowej. Należy do nich również wzmianka zawarta w zestawieniu plemion słowiańskich pochodzącym z ok. 844 r.2, autorstwa zwanego powszechnie Geografa bawarskiego. W drugiej kolumnie tego zabytku, obejmującej ludy nie graniczące bezpośrednio z królestwem wschodniofrankońskim, w kom­ 1 Zob. J. Leśny, Wiślanie, [w:] Słow nik starożytności słowiańskich: encyklopedyczny za­ rys kultury Słowian o d czasów najdawniejszych, t. VI: T-W , W rocław 1977-1980, s. 489­ 491; J. Widajewicz, Państwo Wiślan, Kraków 1941,passim; H. Łowmiański, Początki Polski, t. IV, W arszawa 1970, s. 445 nn.; P. Bogdanowicz, Przynależność polityczna Śląska w X wieku. Dzieje problem u i próba jeg o rozwiązania, W rocław 1968, gdzie zebrano literaturę; G. Labuda, Studia nad początkam i państw a polskiego, t. II, Poznań 1988, s. 167 nn., 264 nn., passim. 2 Por. H. Łowmiański, O pochodzeniu Geografa bawarskiego, „Roczniki Historyczne” 1955, R. 20, s. 9-58, 151 nn. (cytuję według: tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny, Polski i Rusi w wiekach średnich, Poznań 1986, s. 104 nn.); tenże, O identyfikacji nazw „Geografa bawarskiego’’, „Studia Zródłoznawcze” 1958, t. III, s. 1-22; W.H. Fritze, Die D atierung des Geographus Bawarus und die Stammesverfassung der Abodtriten, „Zeitschrift tu r slawische Phiłologie” 1952, R. 21, z. 2, s. 326-342. Cytuję tegoż: Friihzeit zwischen Ostsee undD onau, Berlin 1982, s. 11 nn., gdzie też omówienie starszej literatury. Cytaty teks­ tu: Descriptio civitatum ad septentrionalem plagam Danubii, wyd. B. Horak, D. Travnićek, „Rozpravy Ceskoslovenske akademie ved” 1956, R. 66, z. 2, tekst na s. 2-3:

P roblem W

iś l a n i i c h p a ń s t w a

81

pleksie plemion łużyckich i śląskich mamy bowiem nazwę Yuislane, bez po­ dania jednak, jak przy plemionach łużyckich i śląskich, przypadającej na nich liczby civitates, tj. okręgów grodowych, które mogłyby określić domniema­ ną rozpiętość i siłę tego plemienia3. Kolejnym źródłem, które w drugiej połowie tym razem IX w. (przed 885 r.) wymienia Wiślan, jest XI rozdział Żywota św. Metodego, gdzie mamy też su­ gestię istnienia jakiejś nadrzędnej władzy państwowej. Czytamy tam bowiem, że Poganskknędz siln ’ velmi, sedę na Yisle [ . . . ] - „Książę pogański silny bar­ dzo, siedzący na Wiśle, urągał wiele chrześcijanom i krzywdy im wyrządzał. Posławszy zaś do niego [kazał mu] powiedzieć [Metody]: Dobrze [będzie] dla ciebie synu ochrzcić się z własnej woli i na swojej ziemi, abyś nie był przymu­ sem ochrzczony w niewoli na ziemi cudzej; i będziesz mnie wspominał. Tak też się stało”4. Powszechnie przyjmuje się, że chodziło tu o zmuszenie anoni­ mowego księcia Wiślan do przyjęcia chrztu w cudzej ziemi, tj. na Morawach, przez ich władcę Świętopełka, za życia Metodego, tj. przed 885 r. O wiele mniejsze znaczenie ma tekst chorografii Orozjusza, przerobionej przez Alfreda Wielkiego, gdzie wśród wielu znanych plemion słowiańskich, jak Dalamentsan (Dalemińcy), Surpe (Serbowie połabscy) i Sysyle (Susłowie, jedno z plemion Serbów połabskich), wymieniony został Wisie loncP - rzecz znamien­ na: nie sama nazwa plemienna, jak w wypadkach poprzednich, lecz kraj Wiślan. Z przekazów dziewięciowiecznych interesują nas przede wszystkim dwa pierwsze, choć i wzmianka w chorografii Alfreda dowodzi znajomości Wiślan w Europie Zachodniej. W pierwszym mamy nazwę Wiślan przed Ślężanami i pozostałymi plemio­ nami śląskimi, czeskimi i łużyckimi. Informacja o nich jest jednak bardzo ubo­ ga nie tylko ze względu na niepodanie liczby przynależnych im (jak u Ślężan) civitates, ale także dlatego, że jedna nazwa obejmuje tu ogromne terytorium zachodniej Małopolski, podczas gdy dla sąsiedniego Śląska mamy tych nazw pięć (Ślężanie, Dziadoszanie, Opolanie, Lipuglaa-Głupczycy i Gołężycy, przy czym trzy ostatnie plemiona na północnym wschodzie poprzez las sąsiadowa­ ły z terytorium Wiślan). Toteż J. Widajewicz zupełnie nietrafnie zestawił ich 3 Descriptio civitatum ..., s. 3. 4 Żywoty Konstantyna i Metodego (obszerne), wstęp, przekł., objaśnienia z dodatkiem zrekonstruowanych tekstów staro-cerkiewno-słowiańskich T. Lehr-Spławiński, Poznań 1959, tekst oryginalny s. 115, przekład s. 114. 5 Źródła skandynawskie i anglosaskie do dziejów Słowiańszczyzny, przekł. i oprać. G. Labuda, W arszawa 1961, s. 66.

82

VI

z plemionami śląskimi6, chodziło tu bowiem o zupełnie inną jednostkę polityczną. Autor Geografa bawarskiego nie znał nie tylko liczby grodów Wiślan, ale także dalszych podziałów plemiennych zachodniej Małopolski. Tam, gdzie dysponował dokładnymi informacjami, podawał zwykle obok nazwy głównego ludu szereg mniejszych podporządkowanych mu plemion. Wystarczy przytoczyć Wieletów i Serbów połabskich: Vuilci, in qua civitates X C V et regiones IV [...] regio, quae vocatur Surbi, in qua regioneplures sunt, quae hebent civitates. Wiślanie swoimi rozmiarami zbliżeni są do tych ludów, a brak informacji w Geografie sprawia, że pozornie sprawa organizacji plemiennej wygląda u nich inaczej7. Na terytorium między Bobrem a Salą zjawisko podrzędności mniejszych jednostek plemiennych w stosunku do większych, np. Chudziców, Susłów i Niżyców w stosunku do Serbów, Zara, Nice i z czasem Selpuli w stosunku do Łu­ życzan, jest powszechna, na co zwracaliśmy nieraz uwagę8. Możliwe też, że wy­ mienieni w dokumencie praskim Pobarane (Bobrzanie) stanowili dependencję Dziadoszan, a Trebouane (Trzebowianie) Ślężan, a więc i na Śląsku istniała or­ ganizacja ponadplemienna, zwłaszcza grupa północno-zachodnia. Dziadoszanie z Bobrzanami i Ślężanie z Trzebowianami oddzieleni byli od grupy południo­ wo-wschodniej: Opolanie, Lupiglaa-Głupczycy i Gołężyce - przesieką śląską9. 6 J. Widąjewicz, dz. cyt., s. 7. 7 Descriptio civitatum ..., s. 2. 8 Por. W. Hessler, Mitteldeutsche Gaue des frühen Mittelalters, Berlin 1957, s. 155 nn.; L. Tyszkiewicz, Zur Problematik der frühmittelalterlichen Stammesgebiete und Burgbezirke in der Nieder- und Oberlausitz, „Letopis. Jahresschrift des Instituts für sorbische Volksforschung”, ser. B ,n r 15/l,Budziszyn 1968, s. 59 nn.; tenże, ł.użyce i Łużyczanie, [w:] Słownik starożytności słowiańskich..., t. III: L -O , Wrocław 1967-1968, s. 133-138; tenże, Serbowiepołabscy, [w:] Słownik starożytności słowiańskich..., t. V: S-S, Wrocław 1975, s. 145 i nn.; tenże, Zachodni sąsiedziplemion śląskich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1964, nr 2, s. 7 nn.; tenże, Podziały plemienne i problem jedności Słowian serbołużyckich, [w:] Słowiańszczyzna połabska między Niemcami a Polską, red. J. Strzelczyk, Poznań 1981, s. 110. 9 W ydanie dokumentu praskiego zob.: Heinrici IV. Diplomata, wyd. D. von Gladiss, A. Gawlik, „Monumenta Germaniae Historica. Diplomata regum et imperatorum Germaniae”, t. VI, cz. 2, W eimar 1959, nr 390, s. 515 nn.; H. Beumann, W. Schlesinger, Urkundenstudien zu r deutschen Ostpolitik unter Otto III, „Archiv für Diplomatik. Schriftgeschichte, Siegelund W appenkunde” 1955, t. I, gdzie na s. 154 nn., 157 uznali dokument praski za autentyczny, wbrew von Gladissowi. Zob. L. Tyszkiewicz, Zarys problem atyki podziałów plemiennych na Śląsku, [w:] Śląsk, Polska, Niemcy, red. K. Matwijowski, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia LXXIV, W rocław 1990, s. 45 nn.; tenże, Południowo-wschodnia rubież w systemie plem ion śląskich, „Śląskie Prace Prahistoryczne”, red. J. Szydłowski, t. 2, Katowice 1991, s. 63. Ze starszej literatury por. S. Arnold, Terytoria plem ienne w ustroju administracyjnym Polski piastowskiej (w. X II-X III), [w:] tenże, Z dziejów średniowiecza, Warszawa 1968, s. 392; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. IV, s. 42, 470, t. V, s. 421.

P roblem W

iś l a n i ic h p a ń s t w a

83

Podkreśliła to mocno E. Kowalczyk10, przy czym grupa północno-zachodnia miała nad Bobrem swe oparcie obronne w postaci Wałów Śląskich11. Tak też słusznie dla kraju Wiślan rozumuje J. Jankowski12, podając w obrębie państwa, jak się wyraża „wielkoplemiennego”, Wiślan aż 10 przypuszczalnych małych okręgów plemiennych, jak: krakowski, siewierski, lubliniecki, małogojski, rozpierski, sądecki, żamowski, wiślicki, opoczyński czy radomski. Mniejsza, że autor ten wykazuje tu zbyt wielką pewność siebie, ale podplemiona Wiślan, Połabian oraz śląskie na pewno istniały. Wspólnoty polityczne niniejszych ple­ mion na Słowiańszczyźnie połabskiej zostały poświadczone tak w źródłach, jak i literaturze przedmiotu13. O ile więc znamy wspólnoty plemienne na Słowiańszczyźnie połabskiej, a domyślamy się ich istnienia także na Śląsku, to nie możemy przypuszczać, że rzecz miała się zgoła inaczej właśnie u Wiślan. Ich mniejszych jednostek ple­ miennych, przeciwnie jak na obydwu zachodnich obszarach, nie znamy tylko z przyczyny braku dokładnych źródeł. Całe ziemie polskie IX -X w. (nie mówiąc już o Słowiańszczyźnie połabskiej) są pod tym względem upośledzone w stosun­ ku do Śląska, a także do Słowian wschodnich, opisanych choćby w Powieści do­ rocznej Nestora. Niemniej jednak świadomość istnienia podrzędnych podziałów

10 E. Kowalczyk, Systemy obronne wałów podłużnych na ziemiach polskich, Wrocław 1987, s. 102, według której na Śląsku istniało państewko ponadplemienne, według H. Łowmiańskiego - wielkoplemienne. 11 Por. R. Kiersnowski, Wały śląskie, „Przegląd Zachodni” 1951, t. 7, nr 1, s. 152-192. 12 J. Jankowski, Polskie terytoria plemienne w świetle toponimów obronnych, W rocław 1988, s. 83, o Śląsku, o W iślanach s. 121 nn., m apa na s. 24. Por. S. Zajączkowski, Podziały plem ienne Polski w okresie powstania państwa. Geografia plem ienna ziem polskich, [w:] Początki państw a polskiego. Księga Tysiąclecia, red. K. Tymieniecki, t. I, Poznań 1962, s. 97; J. Natanson-Leski, Zarys granic i podziałów Polski najstarszej, W rocław 1953, o kraju W iślan s. 197 nn., o Śląsku s. 230 nn. 13 L. Leciejewicz, Słowianie zachodni. Z dziejów tworzenia się średniowiecznej Europy, W rocław 1989, zwłaszcza s. 156 nn. O wspólnocie Wieletów; zob. W. Brüske, Untersuchungen zur Geschichte des Lutizenbundes. Deutsch-wendische Beziehungen des 10­ 12 Jh., „M itteldeutsche Forschungen”, t. 3, M ünster-K öln 1955; M. Hellmann, Grundzüge der Verfassungsstruktur der Lutizen, [w:] Siedlung und Verfassung der Slawen zwischen Elbe, Saale udn Oder, red. von H. Ludat, Giessen 1960, s. 1 0 3 -1 1 3 .0 ustroju Obodrzyców zob. W.H. Fritze, Probleme der Abodritischen Stammes- und Reichsverfassung und ih­ rer Entwicklung von Stammesstaat zur Herrschaftsstaat, [w:] Siedlung und Verfassung..., s. 141 -219. Ze źródeł por.: Thietmar, Chronicon, wyd. R. Holtzmann, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum. Nova Series”, t. IX, Berlin 1935, ks. VI, rozdz. 23-25, s. 302-304; Kronika Thietmara, przekł. i oprać. M. Jedlicki, „Biblioteka Tekstów Historycznych”, t. 3, Poznań 1953, s. 345-351.

84

VI

plemiennych także w Małopolsce tkwi implicite w naszej historiografii14. Tak było u Wiślan, jak u ich wschodniego odpowiednika, Lędzian15. Sama nazwa Wiślan także wzbudziła zainteresowanie filologów i histo­ ryków. Jest ona typową nazwą topograficzną wywodzącą się od rzeki, nad którą się osiedlili (podobnie było u Morawian i innych plemion)16. A więc jedynie z powodu milczenia źródeł nie znamy struktury organi­ zacyjnej państwa Wiślan, inaczej niż w przypadku Wilków, Obodrzyców i w pewnym stopniu plemion śląskich. Domyślamy się jej jednak tak per analogiam, jak i na podstawie zebranych przez J. Jankowskiego toponimów obronnych. O wiele lepiej wygląda sprawa dziejów politycznych państewka Wiślan, znanych już dla drugiej połowy IX w., choć z niejasnych źródeł historiograficznych. Wynika to z korzystnego dla znajomości Wiślan usytuowania ich w sąsiedztwie najstarszych następujących po sobie państw słowiańskich - od państwa Samona, przez Rzeszę Wielkomorawską, po Czechy początków X w. Jak wspomniano powyżej, pierwsza wzmianka, zawarta w XI rozdziale Żywota iw. Metodego dotyczy konfliktu z Wielkimi Morawami, zakończone­ go prawdopodobnie przymusowym chrztem władcy nie tyle może „siedzące­ go na Wiśle”17, ile raczej in terra Yislanorum lub „wśród Wiślan”18. Najdalej idącym wnioskiem byłoby uznanie podboju Wiślan przez Świętopełka mo­ rawskiego. Pogląd taki jest do tego stopnia rozpowszechniony, że archeologo­ wie i historycy dopatrują się związku między pochodem Świętopełka przeciw Wiślanom a ewidentnym, jednoczesnym spaleniem szeregu grodów pod ko­ niec IX w., jak Kamieniec, Lubomia, Międzyświec19, choć wiadomość zawar­ 14 Por. J. Widajewicz, dz. cyt., s. 31, 38, 70 nn.; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. IV, s. 445; J. Natanson-Leski, dz. cyt., s. 228; J. Jankowski, dz. cyt., s. 127 nn. 15 Zob. podsumowanie problemu przez G. Labudę, Studia nad początkami..., t. U, s. 167 nn. 16 Por. L. Moszyński, Z zagadnień słowotwórstwa prasłowiańskich nazw plemiennych, [w:] Etnogeneza i topogeneza Słowian, red. I. Kwilecka, Poznań 1980, s. 65, o W iślanach s. 68. Por. charakterystyczną wypowiedź o osiedleniu się Słowian nad M orawą i przyjęciu na­ zwy M orawianie u Nestora (Povest ’ vremennych let, wyd. D.S. Lichaćev, M oskw a-Leningrad 1950, s. 11; Powieść minionych lat, przekt. F. Sielicki, W rocław 1968, s. 212). 17 Tak w tłumaczeniu T. Lehra-Spławińskiego Żywotów Konstantyna i Metodego..., s. 114. 18 W tłumaczeniu L. Moszyńskiego {dz. cyt., s. 68). 19 H. Łowmiański, Początki P olski..., t. IV, s. 472; t. V, s. 310; tenże, Studia nad dzieja­ mi Słowiańszczyzny..., s. 82; D. Abłamowicz, Osadnictwo grodowe na Górnym Śląsku we wczesnej fa zie wczesnego średniowiecza, „Śląskie Prace Prahistoryczne”, red. J. Szydłowski, t. 2, Katowice 1991, s. 117. Zob. też K. Polek, Państwo wielkomorawskie i jeg o sąsiedzi, Kraków 1994.

P roblem W

iś l a n i ic h p a ń s t w a

ta w Żywocie św. Metodego miała być tylko potwierdzeniem jego daru pro­ roczego. G. Labuda przeprowadził gruntowną krytykę przyznawania władcy morawskiemu zbyt wielkich obszarów20, zwłaszcza przez L. Havlika21. Naturalnie nie jest łatwo w krótkim szkicu przeprowadzić krytykę poglą­ dów obu stron. Musi ona, jak zawsze, opierać się na źródłach, a tych właści­ wie brak. Jedyną wskazówkę zawierają współczesne lub znacznie późniejsze reminiscencje jakiejś groźnej siły zdobywczej i potęgi Świętopełka lub jego panowania nad odległymi nieraz ziemiami. Ze źródeł wcześniejszych trze­ ba wspomnieć o nekrologowej notatce Reginona ad ann. 894, gdzie czyta­ my: Zuentibald, rex Marahensium Sclavorum, vir inter suos prudentissimus et ingenio callidissimus, diem clausit extremum22. Podobnie i Konstantyn Porfirogeneta podkreślił, iż był Sfendoplokos, andreios kai foberos eis ta plesiadzonta auto ethne23. W połowie zatem X w. trwała sława podbojów Świętopełka. Z upływem wieków nadal spotykamy jej ślady w historiografii. I tak Thietmar pisze w swojej kronice: Boemii régnante Zuetepulco duce quondam fuere principes nostri. Huic a nostris parentibus quotannis solvitur census, et episcopus in sua regione Marierun dicta habuit; quod omne is et successores sui superbia tumidi perdiderunt24. Zapewne chodziło o jakieś ziemie w południowej części Słowiańszczyzny połabskiej (gdzie następnie rozcią­ gała się diecezja merseburska), utracone po śmierci władcy Moraw przez jego następców25. Mniejsze znaczenie niż przekaz Reginona ma nekrologowa wzmianka zawarta dopiero w kronice Kosmasa. Zuatopluk rex Moravie [...] [któremu 20 G. Labuda, Studia nad początkam i..., t. II, s. 109, 118. 21 L. Havlik, Uzemni rozsah Velkomoravske fise v dobe poślednich let vlady krale Svatopluka (Svetoplka), „Slovenske Studie”, t. III: Prispevky k medzislovanskym wztahom w ceskoslovenskych dejinach, Bratysława 1960, s. 9-79. 22 Reginon, Chronicon ad annum 894, „Monumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum Germanicarum”, 1.1, Hanower 1826, s. 606. 23 Constantinus Porphyrogenitus, D e administrando imperio, wyd. G. Moravcsik, przekł. R.J. Jenkins, W aszyngton 1967, rozdz. 41, s. 180. Por. też wzmianki M egale M oravia (tamże, rozdz. 13, s. 64; rozdz. 40, s. 173). 24 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 99, s. 392 (wyd. R. Holtzmann), s. 457 (przekł. M. Jedlicki). 25 Por. komentarze obydwu wydawców kroniki Thietmara, (zob. przypis 24) oraz H. Łowmiański, Początki Polski..., t. IV, s. 325-358; tenże, Początki państw słowiańskich, [w:] ten­ że, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny..., s. 82 nn.; W.H. Fritze, Grossmähren und die Slawem an Elbe und Ostsee, [w:] tenże, Frühzeit zwischen Ostsee und D onau..., s. 100 nn.

86

VI

cesarz Amulf] [...] non solum Boemiam, verum etiam alias regiones hinc usąue in flum en Odera et inde versus Ungariam usque adfluvium Gron subiugeret26. Sława wojowniczości Świętopełka i podboju przez niego czy za­ władnięcia wielkimi obszarami Słowiańszczyzny nie podlega kwestii. Nie wiemy jednak, czy i kiedy w skład jego dzierżaw weszło państewko Wiślan. Identyfikowano też Świętopełka z postaciami znanymi z De administrando imperio Konstantyna27, co tu świadomie pomijamy milczeniem. Po upadku Państwa Wielkomorawskiego początkowo schedę po nim, a więc i ewentualne panowanie nad Śląskiem i Małopolską, przejęło szcze­ gólnie korzystnie usytuowane księstwo Przemyślidów czeskich28. Od tego też momentu możemy ujmować się przynależnością kraju Wiślan do Czech. A źródła tu mamy znakomite i, uprzedzając poniższe rozważania, całkiem wiarygodne. Pierwszym zaś z nich jest relacja Ibrahima ibn Jakuba z podróży do Europy Środkowej w 965 r. Autor, który był w Magdeburgu i Pradze, przedstawił w niej sui generis chororafię interesujących nas obszarów, któ­ rą warto tu zacytować w odniesieniu do Czech. Czytamy więc: „Bojeslaw [Bojeslau] król Faraga [Pragi], Bójema [Bohemii] i Karako [Krakowa]” i dalej: „Co się tyczy kraju Bojeslawa, to jego długość od miasta Faraga do miasta Karako [wymaga] podróży trzech tygodni”. I wreszcie trzecia interesująca nas wzmianka: „Miasto Faraga [jest] zbudowane z kamienia i wapnia. [Jest] najzasobniejsze z krajów w towary. Przybywają do niego z miasta Karako Rusowie i Słowianie z towarami”29. Tylko trzecia wzmian­ ka ma niejako obojętny politycznie charakter. Kraków może tu leżeć tak na zewnątrz, jak i wewnątrz państwa Bolesława czeskiego. Dwie pierwsze 26 Cosma Pragensis, Chronica Boemorum, wyd. B. Bretholz, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum, Nova Series”, t. II, Berlin 1923, ks. I, rozdz. 14, s. 32 nn.; Kosmasa Kronika Czechów, przekł., wstęp i oprać. M. Wojciechowska, Warszawa 1968, s. 124 nn. 27 Por. J. Widajewicz, dz. cyt., s. 80; od czasów A. Brucknera, D zieje kultury polskiej, 1.1, W arszawa 1903, s. 90. 28 Por. J. Widajewicz, dz. cyt., s. 89 nn.; H. Bulin, Cesko-veletske apolsko-veletske vztahy ve druhe polovine 10 stoleti, [w:] Studia z dziejów polskich i czechosłowackich, red. E. i K. Maleczyńscy, 1.1, W rocław 1960, s. 7—49; K. Maleczyński, Polska a Czechy w latach 966—986, [w:] Studia z dziejów polskich..., s. 51-71; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. IV, s. 394—530; tenże, Studia z dziejów Słowiańszczyzny..., s. 182 nn., 286 nn., 357 nn.; G. Labuda, Studia nad początkam i..., t. II, s. 167 nn., 264 nn. 29 Cytuję według Ibrahim ibn Jakub, D e itinere Slavico, quae traditur apud al-Bekri, red. T. Kowalski, „M onumenta Poloniae Histórica. Nova Series”, 1.1, Kraków 1946, s. 48^19.

P roblem W

iś l a n i i c h p a ń s t w a

87

jednak nie pozostawiają nawet cienia wątpliwości, że Kraków leży w obrę­ bie państwa czeskiego, w dodatku wymienienie go zamiast kraju nie po raz ostatni, jak zobaczymy, oznacza przodującą rolę w zachodniej Małopolsce, dawniej kraju Wiślan30. Ponadto przynależność południowych ziem Polski do Czech potwierdzają inne źródła arabskie. Al-Masudi podaje pod 943 r., że „Pierwszym z państw słowiańskich jest ad-Dir [Kijów, Kraków] [...] Temu państwu najbliższe jest państwo al-Firag [Praga]”31. Potwierdza to sąsiedztwo ad-Dir, Rusi Kijowskiej, z księstwem czeskim, które w tej konfiguracji musiało obejmować Małopolskę. Stąd według wielu badaczy Włodzimierz Wielki zdobył Grody Czerwieńskie w 981 r. nie na Lachach, lecz na Czechach32. Wbrew więc krytykom, którym pozostaje tyl­ ko dyskredytowanie wartości źródeł zarówno al-Masudiego, jak zwłaszcza Ibrahima ibn Jakuba, dostarczają one dowodów na przynależność Małopolski z Krakowem do Czech w X w. A nie są oni w tym bynajmniej osamotnieni. Dysponujemy bowiem, co prawda kontrowersyjnym pod względem for­ malnym, ale za to znakomitym w tej sprawie, źródłem pochodzącym właś­ ciwie z tych samych czasów. Chodzi oczywiście o tzw. dokument praski33 z 29 kwietnia 1086 r. Jego treść traktuje o połączeniu biskupstw praskiego i morawskiego, dokonanego przez Henryka IV na prośbę brata króla czeskiego (i polskiego!) Wratysława, biskupa Jaromira Gebharda, przy czym określono przy okazji opisu granice nowej diecezji. Mniejsza o to, ile na temat okolicz­

30 Do literatury podanej w przypisie 28 dodajmy jeszcze: Z. W ojciechowski, Najstarszy ustrój plemienno-szczepowy i administracja do roku 1139, [w:] Historia Śląska o d naj­ dawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, t. I, Kraków 1933, s. 123-154; J. Widajewicz, dz. cyt., s. 84. Przeciwne poglądy zebrał P. Bogdanowicz, dz. cyt., s. 107,254. Por. m oją recenzję: „Kwartalnik Historyczny” 1969, z. 1, s. 177-181. 31 Al-Masudi, Złote łąki, rozdz. XIV, [w:] Słowiańszczyzna pierwotna. Wybór tekstów, oprać. G. Labuda, W arszawa 1954, s. 64; zob. J. Marquart, Osteuropäische und ostasia­ tische Streifzüge, Lipsk 1903, tekst arabski i tłumaczenie niemieckie na s. 101-102. Por. też T. Lewicki, Znajomość krajów i ludów Europy u pisarzy arabskich I X iX w ., „Slavia A ntiqua” 1961, t. VIII, s. 61 nn., zwłaszcza s. 103, 115. 32 J. Widajewicz, dz. cyt., s. 86; G. Labuda, Studia nad początkam i..., t. II, s. 176 nn., 181; H. Bulin, dz. cyt., s. 7. 33H einrici IV. D iplom ata..., s. 390; Codex diplomáticas nec non epistolaris Silesiae, wyd. K. M aleczyński, t. I, W rocław 1956, nr 8, s. 20 nn.; Codex diplomaticus et epistolaris regni Bohemiae, wyd. G. Friedrich, 1.1, Praga 1904, nr 86, s. 92 nn. Zob. Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. II, rozdz. 37, s. 134 nn. (wyd. B. Bretholz, tekst dokumentu na s. 136), s. 277 nn. (przekł. M. Wojciechowska).

88

VI

ności wystawienia tego aktu nakłamał wprost Kosmas (II, 37). Nie jest dla wytyczonych w tej pracy celów szczególnie ważna strona formalna Heinrici IV. Dyplomata, nr 390. Wydawca w „Monumenta Germaniae Histórica” D. von Gładiss uznał go za „verunechtet”, za fałszerstwem opowiedzie­ li się też B. Krzemińska i D. Treśtik34. Nie brak jednak bardzo poważnych i dociekliwych uczonych, którzy uznają formalną autentyczność dokumentu praskiego. Należy do nich R. Holtzmann35, a przede wszystkim H. Beumann i W. Schlesinger36. Nie ta kontrowersja stanowi jednak najważniejszą sprawę z punktu widze­ nia przynależności kraju Wiślan do Czech w X w. Nieważne jest również i to, że do faktycznego zjednoczenia biskupstw w ogóle nie doszło, bo nie chcieli tego ani Henryk IV, ani też Wratysław37. Henryk IV mianował biskupem morawskim Andrzeja, a według Kosmasa (II, 41) Wratysław - Weclona. Istotne dla nas w niniejszych rozważaniach jest zupełnie co innego. Nieudaną próbę zjednoczenia biskupstwa praskiego i ołomunieckiego pod­ jęto na podstawie dwu różnych dokumentów, być może połączonych w tzw. akcie św. Wojciecha z 985 r. Biskupi bowiem tych dwóch odrębnych diecezji figurują jako suffagani arcybiskupa Moguncji Willigisa w jego dokumencie z 976 r.38, gdzie mamy assesoribus nostris [tj. Willigisa] venerabilibus episcopis [...] Pragensi, Moraviensi. O biskupie morawskim nomine Wracen, poprzedniku biskupa Sewera, pisał też Kosmas39. W latach siedemdziesiątych X w. istniały zatem dwa biskupstwa: czeskie w Pradze i morawskie w Ołomuńcu. Podobnie było też na początku XI w. 34B. Krzemińska, D. Trestik, O dokumencie praskim z roku 1086, „Studia Źródłoznawcze” 1960, t. V, s. 79 nn. Por. R. Turek, Listina Jindricha IV. z 29. dubna 1086 (D H IV. 390) a je ji teritoria, „Slavia Antiqua” 1975, t. XX, s. 69; P. Bogdanowicz, dz. cyt., s. 168; H. Beumann, W. Schlesinger, dz. cyt., s. 247. 35 R. Holtzmann, D ie Urkunde Heinrichs IV fü r Prag vom Jahre 1086. Ein Beitrag zur Geschichte der Gründung des Bistums Prag und seines Verhältnisses zu Bistum Mähren, ,A rchiv für Urkundenforschung”, t. VI, Lipsk 1918, s. 177-193. 36 H. Beumann, W. Schlesinger, dz. cyt., s. 154, por. ekskurs na s. 236. Przeciw tej in­ terpretacji wypowiedział się jednak G. Labuda w recenzji („Studia Źródłoznawcze”, t. V, s. 185 nn.). 37 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. II, rozdz. 41, s. 146 (wyd. B. Bretholz), s. 304 (przekł. M. Wojciechowska). 38 Zob. tekst dokumentu Codex diplomaticus et epistolaris M oraviae, wyd. A. Boczek, 1.1, Ołomuniec 1836, nr 103, s. 96. 39 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. II, rozdz. 21, s. 113 (wyd. B. Bretholz), s. 249 (przekł. M. Wojciechowska).

P roblem W

iś l a n i ic h p a ń s t w a

89

Co ważniejsze, ich odrębność, tak niesłusznie negowana przez Kosmasa, potwierdziła się w samym dokumencie praskim z 1086 r., gdzie terytoria każdego z nich zostały w inny sposób rozgraniczone. Gdyby chcieli to wziąć pod uwagę przeciwnicy prawdziwości danych geograficznych i politycznych dokumentu praskiego, to nie mogliby odrzucić tych informacji. N a fakt ten zwróciło uwagę bardzo wielu wybitnych uczonych40. O ile część pierwsza określa termini eius [biskupstwa] occidentem versus na podstawie skrajnego zasięgu szeregu plemion czeskich i czterech śląskich: Dziadoszan, Bobrzan, Ślężan i Trzebowian, to część druga zaczyna się od słów: Inde ad orientem hos fluvios habet términos: Bug scilicet et Ztir cum Cracouua civitate provintiaque cui Uuag nomen est, cum omnis regionibus ad predictam urbem pertinentibus, que Cracouua est. Inde Ungrorum limitibus additis usque ad montes, quibus nomen est Triti dilatata procedit. Deinde in ea parte, que me­ ridiem respicit, addita regione Morawia usque adflumen, cui nomen est Wag et ad mediam silvam, cui nomen est More et eiusdem montis eadem parrochia tendit, qua Bauuaria limitatutA[. Tylko określenie terytorialne granic jako media silva pojawia się w obu częściach dokumentu praskiego: w części dotyczącej zachodniej granicy mamy same nazwy plemienne, a wschodniej zaś tylko nazwy topograficz­ ne, rzeczne i górskie oraz regio Morowia o charakterze ponadplemiennym. Oczywiste jest, że pierwsza część zawiera opis terytorium biskupstwa pra­ skiego, a druga morawskiego. Zwolennicy tezy, że Jaromir Gebhard przed­ stawił w Moguncji fałszywy podkład pod dokument Henryka IV, nie wzię­ li pod uwagę tej dwoistości redakcyjnej. Gdyby dokument był fałszywy w treści, to miałby jednolity charakter. Wobec tego, że jest inaczej, dokument praski, autentyczny czy formalnie fałszywy, i tak zawiera prawdziwą tery­ torialnie treść, potwierdzając przynależność Śląska do Czech w II połowie X w.; nie wymieniono w nim tylko plemion położonych wewnątrz diecezji praskiej i Małopolski z Krakowem, którego rola stołeczna została potwier­ dzona zwrotem cum omnibus regionibus ad predictam urbem pertinentibus.

40 N a dwoistość redakcji dokumentu praskiego zwróciło uwagę wielu uczonych, w tym K. Maleczyński, Najstarsza zachodnia granica Polski na podstaw ie źródeł X wieku, [w:] Początki państw a polskiego..., s. 228; G. Labuda, Studia nad początkam i..., t. II, s. 232; R. Turek, dz. cyt., s. 97; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. IV, s. 481, 515; T. Silnicki, D zieje i ustrój Kościoła na Śląsku do końca X IV wieku, [w:] Historia Śląska od najdawniej­ szych czasów..., t. II, s. 9 nn. 41 Według Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8, s. 26.

Obydwa biskupstwa: praskie i ołumunieckie, obejmowały południowo-za­ chodnie ziemie później należące do państwa wczesnopiastowskiego: Śląsk i Małopolskę. Następnym świadectwem tej przynależności jest pierwszy dokument pol­ ski, oczywiście chodzi o Dagome iudex, wystawiony przed śmiercią Mieszka w 992 r. Akt ten jest zbyt znany w literaturze przedmiotu, żeby tu podejmo­ wać dyskusję nad jego stroną formalną czy okolicznościami wystawienia, tym bardziej że zrobiło to liczne grono znakomitych uczonych42. Powstała oczywiście kwestia celu wystawienia tego dokumentu, czyjego konceptu, dla stolicy apostolskiej w Rzymie. Jedni uczeni, jak H. Łowmiański43, uznali, że chodziło o zapowiedź fundacji arcybiskupstwa gnieźnień­ skiego, odwleczonej następnie aż do 1000 r. wskutek nieprzewidzianych wy­ darzeń politycznych. Inni, przede wszystkim G. Labuda44, podtrzymują, że akt miał cele dynastyczne i z tym trzeba się zgodzić. Chęć odsunięcia od tro­ nu pierworodnego Bolesława jest zupełnie wyraźna, że tak się nie stało, za­ wdzięczamy jego osobistej energii i nieznanemu nam poparciu wpływowych kręgów społecznych. Jak często bywa, znamy raczej jego przeciwników (Thietmar, IV, 58). Nie do pogardzenia jest też teza niemieckich uczonych (M. Uhlirz i R. Holtzmanna45), iż celem Mieszka było zabezpieczenie świeżo zdobytych terytoriów (regnum ablatum, Thietmar, IV, 12). W dokumencie występuje rodzina Mieszka z wyłączeniem Chrobrego oraz terytorialnie civitas Schinesghe cum pertinentiis suis46. Nas interesuje sprawa przynależności kraju Wiślan w 992 r. do państwa Mieszka I, do czego kluczem może być zasada traktowania wymienionych w Dagome iudex terytoriów granicznych. Po wstępnym stwierdzeniu, że 42 H. Łowmiański, Im ię chrzestne M ieszka I, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1948, nr 19, s. 233; tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny..., s. 286-356; G. Labuda, Schinesghe: Gniezno czy Szczecin?, „Przegląd Zachodni” 1951, nr 7 -8, s. 588; tenże, Prawne i polityczne aspekty dokumentu Dagome iudex, [w:] tenże, Studia nad początkam i..., t. II, s. 240-263; B. Kürbis, Dagome iudex. Studium krytyczne, [w:] Początki państw a polskie­ g o ..., s. 364-424, gdzie na s. 397 próbowała poprawić Alemure na Alemucz. Podobnie jak i H. Łowmiański, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny..., s. 319; zob. dalszą literaturę: Codex diplomaticus Silesiae..., nr 2, s. 3 nn. 43 H. Łowmiański, Początki Polski..., t. V, s. 601; tenże, Imię chrzestne..., s. 304. 44 G. Labuda, Prawne i polityczne aspekty..., s. 250. 45 M. Uhlirz, Jahrbücher des deutschen Reiches unter Otto I I und Otto III, t. II: Otto III, 983—1002, Berlin 1954, s. 126. Jeszcze mocniej podkreślił to R. Holtzmann, Geschichte der sächsischen K aiserzeit (900-1024), Berlin 1956, s. 359. 46 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 2, s. 7-8.

P roblem W

iś l a n i ic h p a ń s t w a

Mieszko z rodziną beato Petro contulisse civitatem in integro, que vocatur Schinesghe, cum omnibus suipertinentiis hos affines, wymienione zostały te­ rytoria takie, jak longum mare, fin e Bruzze usque in locum, qui dicitur Russe, oczywiście wszystkie na zewnątrz civitas Schinesghe. Dalej jednak mamy: et fin e Russe extendente usque in Craccoa et ab ipsa Craccoa usque ad f lu­ men Oddere recte in locum, qui dicitur Alemure, et ab ipsa Alemura usque in terram MilzeA1. Większość uczonych traktuje wszystkie krainy jako leżą­ ce poza państwem Mieszka48. Nie ma wielkiego znaczenia, czy Alemure to Morawy, jak chciał K. Maleczyński49, czy Ołomuniec, jak sądzi B. Kürbis50 i H. Łowmiański51, bo i tak chodzi o obszar Moraw, wtedy leżących poza Polską, jak sądzili H. Łowmiański52 i K. Maleczyński53. Dotyczyć miałoby to również, co jest istotne, Craccoua. Jednak przeciw tej, zdaje się oczywistej, interpretacji dokumentu wie­ lu uczonych wystąpiło z hipotezą odmienną, twierdząc, że zwrot usque in Craccoa et ab ipsa Craccoa oznacza zmianę zasady delimitacji państwa Mieszkowego. Pozajuż wymienionymi, jak K. Tymieniecki, P. Bogdanowicz, trzeba zacytować tu fragment znakomitego studium dyplomatyczno-historycznego H. Beumanna i W. Schlesingera. „Fest steht u. E., dass die Gebiete denen gesagt wird a fine, also Prusse, Russe und Milze [...] nicht zu Polen gerechnet werden. Das Gegenteil scheint der Fall zu sein, wo es heisst ab ipsa, also bei Crakoa, das ist Krakowien, und bei Alemura, da einer genau­ er Lokalisierung bis heute Widerstand geleistet hat”. Dalej zaś proponuje się związać Alemure z rzeczką More „einer Zufluss der Oppa [Opawa]”54. Podobne rozwiązanie przyjął G. v. Gravert-May55, a w naszej literaturze zde­ cydowanie G. Labuda56. Tymczasem rzeczkę Mora, jako odpowiednik Alemure, trzeba odrzucić a limine, gdyż musimy kierować się, jeśli nie zasadą eksterytorialności, to 47 Tamże, s. 8-9. 48 Zob. przypis 42. 49 K. M aleczyński, Najstarsza zachodnia granica..., s. 230. 50 B. Kürbis, dz. cyt., s. 397. 51 H. Łowmiański, Im ię chrzestne..., s. 319 nn. 52 Tenże, Początki P olski..., t. V, s. 606; Studia nad dziejami Słowiańszczyzny..., s. 319. 53 K. M aleczyński, Najstarsza zachodnia granica..., s. 230. 54 H. Beumann, W. Schlesinger, dz. cyt., s. 208. 55 G. von Grawert-May, Das staatliche Verhältnis Schlesiens zu Polen, Böhmen und Reich während des M ittelalters (Anfang 10 Jahrhunderts bis 1526), Aalen 1971, s. 13. 56 G. Labuda, Prawne i polityczne aspekty..., s. 257 nn., zwłaszcza s. 272.

92

VI

przynajmniej zasadą równorzędności wymienianych terytoriów. Nie możemy więc obok Prus, Rusi, Krakowa, słusznie ujętego w studiach H. Beumanna i W. Schlesingera terytorialnie jako „Krakowien”, oraz Milska nagle przyjąć malutkiego dopływu małej rzeki, stanowiącego mikrozjawisko geograficz­ ne, o którego istnieniu nie wiedzieli nie tylko spisujący dokument w kurii rzymskiej, ale z pewnością też przygotowujący koncept duchowni z otocze­ nia Mieszka Ł Jest rzeczą zadziwiającą, że tego rodzaju pomysły w ogóle pojawiają się w nauce. Podobnie bowiem J. Dąbrowski uznawał, że chodziło w Dagome iudex o jakiś inny, podrzędny Kraków57. Zatem Kraków, podobnie jak Morawy, a nie żadna rzeczka Mora i Milsko, leżał poza granicami, czyli nie był pertynencją civitatis Schinesghe pod ko­ niec panowania Mieszka I. Powoduje to także konieczność ponownej interpretacji rozdziału I, 34 kro­ niki Kosmasa, inaczej niż to uczynił G. Labuda58. Kronikarz czeski bowiem podał pod 999 r., że gdy władzę po sukcesach Bolesława II objął Bolesław III, to dux Poloniensis Mesco, quo non fu it dolosior homo, mox urbem Kracov abstulit dolo59. Oczywiście musi tu być nieprawdziwe albo imię władcy Polan, albo data zajęcia przez niego Krakowa. Łowmiaóski na podstawie licznych przypisywanych Mieszkowi czynów Chrobrego przyjął pierwszą możliwość, zachowując chronologię wydarzenia60. Według niego Bolesław otrzymał wcześniej kraj Wiślan od wuja w lenno, a następnie przyłączył go do Polski. Tej jednak interpretacji, co jest w oczywistym związku z ich rozumieniem dokumentu Dagome iudex, przeciwstawili się H. Beumann i W. Schlesinger61, G. v. Gravert-May62, a przede wszystkim G. Labuda63, uznając, że zostały 57 J. Dąbrowski, „Sprawozdania z czynności i posiedzeń Polskiej Akademii Umiejętności” 1951, t. LII, s. 316 nn.; por. Przegląd', P. Bogdanowicz, dz. cyt., s. 183 nn. 58 G. Labuda, Bolesław Chrobry w Krakowie, czyli o rzekomej utracie Krakowa przez Czechów w 999 r., [w:] tenże, Studia nad początkam i..., t. II, s. 264-272 (pierwotny druk: „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” I960, nr 20, z. 2, s. 79-93). 59 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. I, rozdz. 34, s. 60 (wyd. B. Bretholz), s. 167 (przekł. M. Wojciechowska). 60 H. Łowmiański, Bolesław Chrobry w Krakowie w końcu X wieku, „M ałopolskie Studia Historyczne” 1961, t. 4, z. 4, s. 3-12; tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny..., s. 357-366; tenże, Imię chrzestne..., s. 304; tenże, Początki P olski..., t. V, s. 595, 606. Por. J. W idajewicz, dz. cyt., s. 92. 61 H. Beumann, W. Schlesinger, dz. cyt., s. 208. 62 G. von Grawert-May, dz. cyt., 6 nn. 63 G. Labuda, Bolesław Chrobry w Krakowie, [w:] tenże, Studia nad początkam i..., t. II, s. 265, 272.

P roblem W

iś l a n i ic h p a ń s t w a

93

pomylone nie osoby, lecz chronologia wydarzeń, że Kraków został zdobyty w 989 r. i stanowił owo regnum ablatum Thietmara (IV, 12)64. Pisaliśmy już powyżej, że nie jest to możliwe do przyjęcia przy konsekwentnej interpreta­ cji Dagome iudex, nie mówiąc o tym, że Kosmas (np. I, 35, a d ann. 1000) pomylił Mieszka z Chrobrym65. Tak więc nie da się, tak samo jak w świetle starszych tekstów, które, do Dagome iudex włącznie, stwierdzają przynależność kraju Wiślan albo Krakowa do Czech, inaczej zinterpretować tego problemu. Dopiero Thietmar w relacji z fundacji arcybiskupstwa gnieźnieńskiego potwierdza w pełni przynależność Krakowa do Polski66. W podsumowaniu stwierdzamy, że wiślańskie państwo ponadplemienne, na którego małoplemienną strukturę nie mamy żadnych dowodów, z wyjąt­ kiem układu nazw obronnych67, dostało się pod jakiś wpływ czy panowanie Świętopełka morawskiego w osiemdziesiątych latach IX w. Następnie władz­ two to przeszło na książąt czeskich. Przynależność kraju Wiślan do Czech w X w. potwierdzają liczne źródła, jak al-Masudi, Ibrahim ibn Jakub czy dokument praski z 1086 r., a także Dagome iudex. Dopiero akcja Chrobrego pod sam koniec X w. zmieniła istniejący stan rzeczy, w bezsporny sposób wiążąc Kraków z państwem piastowskim. Kraków w obrębie kraju Wiślan odgrywał osobną rolę stolicy tego państewka do tego stopnia, że używano jego nazwy w znaczeniu terytorialnym.

64 Tamże, t. II, s. 259. Por. J. Widajewicz, dz. cyt., s. 87, 105. 65 Zob. M. W ojciechowska w uwagach do wydania kroniki Kosmasa na s. 168, gdzie podaje jednak raz możliwość pomieszania władców Polski (przypis 62), innym razem, że Kraków stracony został w 989 (za G. Labudą). 66 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45^16, s. 182-184 (wyd. R. Holtzmann), s. 203-211 (przekł. M. Jedlicki). 67 J. Jankowski, dz. cyt., s. 125, 127 i mapa na s. 24.

VII Ziemia kłodzka a państwo pierwszych Piastów Jest rzeczą znaną, że sprawa stosunku ziemi kłodzkiej do państwa Sławnikowiczów i Przemyślidów, a z drugiej strony do Polski pierwszych Piastów, budziła i budzi wciąż kontrowersje i dlatego w dalszym ciągu sta­ nowi przedmiot dyskusji w literaturze naukowej. Każdy, kto zajmuje się hi­ storią Czech oraz Polski, w szczególności zaś badacze dziejów Śląska, nie może przejść obojętnie obok tego problemu. Żeby jednak choćby skrótowa i schematyczna dyskusja nad nim miała pełny sens, musi ona iść dwutorowo: objąć swoim zasięgiem stosunki osadniczo-plemienne, tj. etniczne, a także polityczne. Zajmując się najpierw tymi pierwszymi, wyrażamy przekonanie, że one przede wszystkim stanowią klucz do właściwego postawienia i możliwego do przyjęcia wyjaśnienia wczesnodziejowej pozycji etnicznej i politycznej ziemi kłodzkiej. Starsza historiografia przeprowadzała podziały plemienno-szczepowe na podstawie granic później powstałych, ale dostosowanych do jednostek plemiennych na ziemiach słowiańskich okręgów administracji kościelnej1. Jednakże z czasem teoretyczna literatura osadnictwa wczesnośredniowiecz­ nego zaczęła się posługiwać bardziej skomplikowanymi, pochodzącymi z ba­ dań historyczno-geograficznych, pojęciami „Siedlungsraiime” i podobnymi dla mniejszych jednostek „Siedlungsgefilde”, zajmowanymi przy wykorzy-

1 D la Słow iańszczyzny połabskiej zob. m.in. H. Boettger, D iocesan-und Gaugrenzen Nordeutschlands, t. IV, Halle 1876; H.F. Schmid, D as R echt der Gründung und A usstattung von Kirchen im kolonialen Theile der M agdeburger Kirchenprovinz w ährend des M ittelalters, W eim ar 1924, także, „Zeitschrift der Savigny Stiftung für Rechtsgeschichte. K anonische A bteilung” 1924, t. XIII, s. 1-214; S. Arnold, Terytoria plem ienne w ustroju adm inistracyjnym Polski piastow skiej (w. X II—X III), [w:] tenże, Z dziejów średniowiecza, W arszawa 1968.

Z

ie m ia k ł o d z k a a p a ń s t w o p ie r w s z y c h

P ia s t ó w

95

staniu warunków naturalnych przez różnej wielkości plemiona słowiańskie2. Prawdą jest, że owe „Siedlungsraume” powstawały w niezupełnie naturalny sposób3, najważniejszą jednak ich cechą jako ośrodków kształtowania się osadnictwa ludzkiego była trwałość. Jakiekolwiek przeglądy historii tego osadnictwa wykazują, że rozmieszczało się ono od paleolitu do czasów wczesnego średniowiecza, mimo przemian gospodarczych i gęstości za­ ludnienia, w osadzie według tego samego schematu geograficznego, co dla Śląska jest szczególnie widoczne na mapach osadnictwa, opracowanych dla różnych epok przez M. Hellmicha4. Takim prastarym okręgiem osadnictwa ludzkiego była w swojej części środkowej urodzajna, choć niewielka obsza­ rem, Kotlina Kłodzka, co stwierdzają zgodnie badacze jej historii5. W epokach prehistorycznych oraz jeszcze we wczesnym średniowieczu okręgi osadnicze („Siedlungsraume”) rozdzielone były od siebie pustymi obszarami granicznymi („Grenzsaume”), często górzystymi lub błotnistymi, przeważnie porośniętymi lasem pierwotnym. I w naszym przypadku rzecz nie przedstawia się inaczej. Wręcz przeciwnie, Kotlinę Kłodzką zamykają ze wszech stron pasma górskie: Góry Sowie, Góry Bardzkie, Góry Złote, Jesioniki na północnym wschodzie oraz Masyw Śnieżnika od południowego wschodu i Góry Bystrzyckie, Góry Orlickie i Hejszowina od południowego zachodu. Rzecz jasna, że pierwotnie, a i do dziś, były one porośnięte lasem. Co prawda pasma pomocne przecinał idący przez Góry Bardzkie przełom głównej rzeki kotliny, Nysy Kłodzkiej, tym niemniej pokryte lasem stanowi­ ły one we wczesnym średniowieczu o tyle granicę osadniczą, a zatem i poli­ 2 O. Schlüter, D ie Siedlungsräume M itteleuropas in friihgeschichtlicher Zeit, t. I: Einführung in die M ethodik der Altlandschaftsforschung, „Forschungen zur deutschen Landeskunde”, t. 63, Remagen 1952, s. 9-12, 17; tenże, Frühgeschichtliche Wohnflächen, [w:] Atlas des Saale und mittleren Elbgebietes, oprac. O. Schlüter, O. August, Lipsk 1956, s. 44-46 (objaśnienia do atlasu); H. Helbig, D ie slawische Siedlung im sorbischen Gebiet, [w:] Siedlung und Verfassung der Slawen zwischen Elbe, Saale und Oder, wyd. H. Ludat, Giessen 1960, s. 27-64; K. Blaschke, D ie Entwicklung des sorbischen Siedelgebietes in der Oberlausitz, [w:] Siedlung und Verfassung..., s. 65-73; J. Herrmann, Siedlung, Wirtschaft und gesellschaftliche Verhältnisse der slawischen Stämme zwischen Oder/Neisse und Elbe. Studien a u f der Grundlage archäologischen Materials, Berlin 1968, s. 11. 3 J. Herrmann, dz. cyt., s. 11. 4 M. Hellmich, D ie Besiedlung Schlesiens in vor- undfrühgeschichtlicher Zeit, Wroclaw 1923. 5 Zob. W. Dziewulski, Zaludnienie i germanizacja ziemi kłodzkiej, „Rocznik Kłodzki” 1948, t. I, s. 25-27; K. Bartkiewicz, Dzieje Ziemi Kłodzkiej w wiekach średnich, Wrocław 1977, s. 13-16.

96

VII

tyczną, że do XIII w. u ich północnych stoków biegła przesieka, czyli pas lasu pierwotnego, na którym książę zabraniał trzebieży ze względu na obronność państwa. Wedle słów Księgi henrykowskiej [...] istaprescriptapreseca... circuibat totam terram Zlesie6; tj. raczej obszar plemienny Ślężan niż cały Śląsk7. Zamknięta kotlina miała przełęcze koło Nachodu do Czech oraz przełomem Nysy Kłodzkiej koło Barda na Śląsk. Tędy biegł już w czasach starożytnych z południa na północ szlak bursztynowy8. Według ustaleń historyków dro­ ga ta ciągnie się z Akwilei w północnej Italii do Camuntum (dziś Petronell k. Wiednia), dalej na północ dolinami Wełtawy i Łaby. Do Kotliny Kłodzkiej szlak bursztynowy wchodził od zachodu koło Nachodu, po czym doliną Bystrzycy Dusznickiej do Nysy koło Kłodzka, a stąd Nysą do przełomu koło Barda i dalej przez Niemczę do Wrocławia. Odgrywał on rolę nie tylko ruchu komunikacyjnego, ale także przewodnika osadnictwa, o czym świadczy jego rozwój w XV w. w okolicy Kudowy i Lewina Kłodzkiego. Jak natomiast przedstawiała się możliwość rozwoju tego osadnictwa od strony północnej, tj. w okresie wczesnego średniowiecza z ośrodków osadni­ czych plemienia Ślężan? Dotychczasowa literatura przedmiotu zwróciła pilną uwagę na łączność ziemi kłodzkiej pod względem geograficznym ze Śląskiem przede wszyst­ kim z powodu jej przynależności za pośrednictwem Nysy oraz jej dopływów Bystrzycy Dusznickiej i Białej Lądeckiej do dorzecza Odry, a nie Łaby, jak system rzeczny Kotliny Czeskiej. Wedle badaczy osadnictwo słowiańskie rozprowadzane przez rzeki w górę ich biegów powinno w myśl tej zasady przyjść do Kotliny Kłodzkiej z położonych na północ od Barda przyległych 6 Liberfim dationis..., wyd. 1, s. 296. 7 Mapę przesieki mamy w: W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstaw y Śląska, [w:] Historia Śląska o d najdawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, 1.1, Kraków 1933, s. 70. N a temat przesieki zob. też M. Treblin, Beiträge zur Siedlungskunde im ehe­ maligen Fürstentum Schweidnitz, „Darstellungen und Quellen zur schlesischen Geschichte”, t. VI, W roclaw 1908, s. 48 nn. W. Czajka, Schlesiens Grenzwälder, „Zeitschrift des Vereins für Geschichte und Alterthum Schlesiens” 1934, R. LXVIII, s. 13. 8 Omówienie jego przebiegu patrz M. Hellmich, dz. cyt., mapka: Besiedlung während der slawischer Zeit', K. Majewski, Importy rzymskie na ziemiach polskich, W rocław 1949, s. 22; E. Konik, Śląsk starożytny a imperium rzymskie, W arszawa-W roclaw 1959, s. 45 nn.; B. Biliński, Drogi świata starożytnego ku zachodnim ziemiom polskim i problem Odry u Pto­ lemeusza, „Eos” 1940-46, z. 1-2, s. 172; K. Tymieniecki, Ziemie polskie w starożytności. Ludy i kultury najdawniejsze, Poznań 1959, s. 463-465; L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem wczesnofeudalnym na Śląsku, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1957, nr 1-2, s. 2 nn. oraz mapka na s. 50.

Z

ie m ia k ł o d z k a a p a ń s t w o p ie r w s z y c h

P ia s t ó w

97

terenów dolnośląskich. Takie zdanie wyraził po raz pierwszy znakomity znawca problemów geograficzno-historycznych Śląska we wczesnym śred­ n iow ieczu-W . Semkowicz9. Podobne stanowisko zajął też W. Dziewulski10, a także K. Bartkiewicz, który poza powtórzeniem argumentów swoich po­ przedników przytoczył jeszcze sprawę wytworzonych już w starożytności więzi ekonomicznych i politycznych, łączących Kotlinę Kłodzką ze Śląskiem, choć doprawdy tylko łączność geograficzna może być tu realnym faktem11. Nie jest rzeczą obojętną dla dyskutowanego problemu, że autor ten przedsta­ wił (na s. 16) mapę osadnictwa wczesnośredniowiecznego ziemi kłodzkiej, ustalając istnienie osad w tym czasie na nader kruchych podstawach, jak na­ zwy słowiańskie czy znaleziska archeologiczne, które, jeśli bezpośrednio nie świadczą o osadnictwie lub nie kumulują się na jakim ś jednym miejscu, nie mogą być dostatecznym dowodem istnienia osad ludzkich. Wobec tego wy­ mieniona mapa przedstawia stan osadnictwa wczesnośredniowiecznego zie­ mi kłodzkiej niejako na wyrost, tym bardziej że wszystkie osady tego regio­ nu zostały poświadczone źródłowo, z wyjątkiem samego Kłodzka, dopiero w XIV i XV w .12 Używa się ponadto argumentu nazw słowiańskich, zawierających sa­ mogłoski nosowe, jak w 1384 r. Lonka (Łąka) lub Nieymancz (Niemęcz)13, Swencz (Święcko) i Ramnicz (Rąbieniec)14, co jednakże dotyczy tylko małe­ go procentu osad, zaś argument nazwy Kłodzka pisanej czasem także przez 9 „Osadnictwo to jak najściślej związane było z drogami rzecznemi, a właśnie hydrogra­ ficznie ziemia kładzka należy do dorzecza Odry, a więc do Śląska. W ydaje się tedy rzeczą niewątpliwą, że doliną rzeki N issy pobliskie gęste osadnictwo polskie z basenu Odry wcześ­ niej zawędrowało do Kotliny Kłodzkiej, aniżeli mógł dotrzeć tam element czeski z dalszych znacznie ośrodków osadniczych nadłabskich, który musiał zwalczyć nie tylko znacznie więk­ szą odległość, ale ponadto potężne przeszkody orograficzne wzmożone jeszcze rozległym płaszczem puszczy leśnej, pokrywającej zbocza Sudetów daleko w głąb kotliny czeskiej” (W. Semkowicz, dz. cyt., s. 36-37). 10 „W iedząc, że osadnictwo słowiańskie posuwało się z reguły w górę rzek, możemy a priori ustalić, że ziemia kłodzka musiała się znaleźć w zasięgu osadnictwa śląskiego idące­ go wzdłuż Nysy Kłodzkiej” (W. Dziewulski, dz. cyt., s. 28). 11 „Na gruncie więzi ekonomicznej oraz związków ekonomicznych między ziemią kłodz­ ką i pozostałymi ziemiami Śląska [a więc ziemia kłodzka przed dyskusją została uznana za część Śląska] zarysowała się już w okresie przedhistorycznym wspólnota ich losów dziejo­ wych” (K. Bartkiewicz, dz. cyt., s. 17). 12Por. zestawienia osadnictwa u W. Dziewulskiego, dz. cyt., s. 32-33 orazK . Bartkiewicza, dz. cyt., s. 19-20 i 24. 13 W. Semkowicz, dz. cyt., s. 37. 14 W. Dziewulski, dz. cyt., s. 29.

98

VII

„o” musi odpaść wobec zdecydowanej przewagi formy „Kładzko”15. Nazwa miasta pisana przez „o” występuje w drugiej połowie XV w. u Długosza (Cloczsko)16 i jest niewątpliwie stosowaną już wówczas polską formą tej na­ zwy. Inaczej jak w kronice Kosmasa, u którego występuje zawsze Kładzko17. Argument onomastyczny zatem nie przemawia za polskim pochodzeniem osadników zarówno Kłodzka, jak i całej kotliny, podobnie też istnienie mię­ dzy Śląskiem a ziemią kłodzką pasa lasów granicznych, w tym przesieki, od­ dzielających ją od położonych na północy ośrodków osadnictwa śląskiego. Pozostaje jeszcze do omówienia samo osadnictwo wczesnośredniowieczne na Śląsku środkowym, a przede wszystkim jego południowy zasięg. Sprawą tą nie zajmowali się badacze osadnictwa Kotliny Kłodzkiej, mimo że, jak wi­ dzieliśmy wyżej, Semkowicz używał argumentu bliższości i korzystniejszego położenia ośrodków osadnictwa śląskiego w stosunku do niej w porównaniu z ośrodkami położonymi w Czechach. Nie zostało to jednak poparte żadną konkretną argumentacją, wskutek czego należy to uczynić obecnie, a kluczem do rozwiązania problemu muszą być studia osadnicze, obejmujące obszary Ślężan położone na północ od Barda między Oławą i Bystrzycą. Temu osadnic­ twu poświęciłem kiedyś osobne studium18, w związku z czym w tym miejscu trzeba się tylko powołać na jego wnioski, podobnie jak na wyniki prac innych badaczy zajmujących się osadnictwem słowiańskim na terenach sąsiednich, w tym przede wszystkim na opracowanie M. Treblina19. Już same warunki fizjograficzne pogórza przedsudeckiego, nie tylko z powodu lesistości, ale i mniejszej urodzajności gleb niż na wyżynie i nizinie środkowego Śląska20, nie sprzyjały rozwojowi osadnictwa. Ponadto, co war­ to podkreślić, Księga henrykowska wymienia dla czasów X II-X III w. liczne 15 Codex diplomaticus et epistolaris regni Bohemiae, wyd. G. Friedrich, 1.1, Praga 1904, nr 246, s. 218 - Cladzco; nr 280, s. 247 - Kladsco', nr 278, s. 244 - Cladesc itd. 16 Joannes Dlugossius, Annales seu cronicae incliti regni Poloniae, 1.1, W arszawa 1964, ks. II, s. 241. 17 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. I, rozdz. 27, s. 50 (wyd. B. Bretholz), s. 151 (przekł. M. W ojciechowska) - Kladzco; tamże, ks. III, rozdz. 1, s. 162 (wyd. B. Bretholz), s. 314 (przekł. M. W ojciechowska) - Kładzko; tamże, ks. III, rozdz. 5, s. 166 (wyd. B. Bretholz), s. 316 (przekł. M. W ojciechowska); tamże, ks. III, rozdz. 40, s. 213 (wyd. B. Bretholz), s. 378 (przekł. M. W ojciechowska) - Kładzko. 18 L. Tyszkiewicz, dz. cyt., s. 1—50. 19M. Treblin, dz. cyt., mapy na końcu pracy. Zob. też J. Pfitzner, Besiedlungs-, Verfassungsuns Verwaltungsgeschichte der Breslauer Bisthumslandes, t. I: Bis zum Beginne der böh­ mischer Herrschaft, Reichenberg in Böhmen 1926. 20 L. Tyszkiewicz, dz. cyt., s. 10 nn.

Z ie m i a

k ł o d z k a a p a ń s t w o p ie r w s z y c h

P ia s t ó w

99

lasy nie tylko na pogórzu, ale i na wyżynie lessowej w okolicach Henrykowa, np. koło Krzelkowa21, las Bukowina22, jak również zawiera wiele bezpośred­ nich wypowiedzi ogólnie podkreślających lesistość terenu23. Toteż osadnic­ two wyżyny oraz pogórza do końca XII w. właściwie nie istniało na południe od linii południowe stoki góry Ślęży - Strzelin24, wyjąwszy prastary gród w Niemczy, mający charakter wojskowy. Dopiero pod koniec XII i w XIII w. dowiadujemy się z Księgi henrykowskiej oraz dokumentów o istnieniu bogatego osadnictwa nie tylko na wyżynie, ale i na samym pogórzu, aż po osady w Radkowicach, Przyłęku, Dzbanowie, Ożarach, Rogowie Ząbkowickim, Sławęcinie i Topoli, leżące już na połu­ dnie od biegnącej na tym odcinku z zachodu na wschód Nysy Kłodzkiej25. Osadnictwo sięgnęło więc w tym czasie bezpośrednio podnóża gór w okoli­ cach Barda Śląskiego. Nawet jednak starsze osady położone na wyżynie koło Henrykowa nie sięgają metryką swego istnienia dalej w głąb, jak do czasów panowania Bolesława Wysokiego26, tj. do drugiej połowy XII w., co niejeden raz stwierdza expressis verbis sama Księga. Zamieszczone w niej wypowie­ dzi, zgodne z brakiem osadnictwa ustalonego dla wcześniejszego okresu na podstawie znalezisk archeologicznych, potwierdzają tezę, że wyżyna i pogórze terytorium plemiennego Ślężan nie były do drugiej połowy XII w. zasiedlone, a zatem owych ludnych ośrodków śląskich graniczących z Kotliną Kłodzką we wczesnym średniowieczu po prostu nie było, a położone dalej na północ ośrod­ ki ślężaóskie oddzielały od niej obszerne pasy lasów wzmocnione na południu i wschodzie przesieką. Podobnie zresztą przedstawiała się rzecz bardziej na za­ chód, w późniejszym księstwie świdnickim, gdzie na południe od Piławy mapa Treblina nie poświadcza żadnego osadnictwa wczesnośredniowiecznego27. Jak 21 Liber fundationis Claustri Sanctae M ariae Virginis in Heinrichów, czyli Księga henrykowska, przekł. i oprać. R. Gródecki, wyd. 1, Poznań Wrocław 1949, s. 320 nn. 22 Tamże, s. 276. 23 [...] diebus antiquis [...] erat terra ibi circa montana valde nemorosa et usque ad villam, que vocatur Szadelna [Sadlno k. Ząbkowic Śląskich] quasi omnino deserta {tamże, s. 294); zob. L. Tyszkiewicz, dz. cyt., s. 12 nn. 24 L. Tyszkiewicz, dz. cyt., s. 22-25 i mapa na s. 50. 25 Tamże, s. 25 i mapa. 26 Por. np. dla Brukalic Liber fundationis..., s. 299: [...] cum domini huius Sleziensis provincie duces diversis in locis nobilibus et mediocribus hereditates etpredia distribuèrent [■■■], co odnosi się do Bolesława Wysokiego podobnie ja k dla Głębowic: [...] cum dominus dux antiquus Bolezlaus [...] di versis in locis suis rusticis terram distribueret {tamże, s. 276). 27 M. Treblin, dz. cyt., mapa: Die Besiedlung des Fürstentums Schweidnitz in slawischer Zeit.

100

VII

tu Niemcza i nieco później Bardo, tak tam rolę grodów strażniczych pełniły Grodziszcze (Gramolin) oraz Strzegom28. Tak więc osadnictwo Kotliny Kłodzkiej nie mogło wywodzić się ze Śląska i w tej sytuacji trzeba przyjąć pogląd J.V. Śimaka29, że stosunkowo późno przyszło ono z Czech. Argumentacja osadnictwa wypadła zatem zdecydowanie niekorzystnie dla tezy o przynależności ziemi kłodzkiej do południowej części terytorium Ślężan. Przyjrzyjmy się więc problemowi tej przynależności na płaszczyźnie po­ litycznej, przy czym tu najlepsze i najwcześniejsze wiadomości przynosi, co samo przez się jest już argumentem, Kronika Czechów Kosmasa. Z niej to pochodzi pierwsza wzmianka o Kłodzku datowana na 981 r. Warto więc przytoczyć ją in extenso nie tylko z tego powodu, iż w nawiązaniu do niej obchodzimy w bieżącym roku złoty jubileusz tysiąclecia miasta Kłodzka. Opisując terytorialny zasięg państwa Sławnika, pisze bowiem kronikarz: [...] item ad aquilonalem plagam contra Poloniam castellum Kladzco, situm iuxta flumen nomine Nizam30. Przynależność Kłodzka, wraz z całą kotliną dokładnie określonego co do swego położenia geograficznego, do państwa libickiego nie może w tej sytuacji budzić żadnych wątpliwości. Stanowiło ono w tym państwie jedną z owych urbes terminales, które wcześniej tym mianem określił Kosmas. Oznaczenie położenia ziemi kłodzkiej w stosunku do terenów północnych już w 981 r. terminem contra Poloniam, dla tego czasu anachronicznym, bo Śląsk nie należał jeszcze do państwa Mieszka I, przynajmniej w części południowej od Barda po Niemczę, daje się wytłumaczyć tym, że kronikarz czeski, pisząc na początku XII w., posługiwał się współczesną mu terminologią polityczną, przenosząc ją także na opisywane czasy wcześniejsze, gdy nie była ona jeszcze w ten sposób ukształtowana31. Przynależność jednak ziemi kłodzkiej do pań­ stwa Sławnika jest tu tak oczywista, że zwolennicy tezy o jej łączności ze 28 Codex diplomaticus nec non epistolaris Silesiae, wyd. K. M aleczyński, 1.1, Wrocław 1956, nr 35, s. 87-88. 29 J. Śimak, Osidleni Kladska, „Ćesky ćasopis historicky” 1927, t. XXV, s. 57 nn. 30 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. I, rozdz. 27, s. 50 (wyd. B. Bretholz), s. 151 (przekł. M. Wojciechowska). 31 Podobnie określił kronikarz czeski terytorium Dalemińców mianem Serbii (Zribia) pod 1040 r. - zob. tamże, ks. II, rozdz. 9, s. 95 (wyd. B. Bretholz), s. 225 (przekł. M. Wojciechowska). Zob. też L. Tyszkiewicz, Serbowiepołabscy, [w:] Słownik starożytności słowiańskich: encyklopedyczny zarys kultury Słowian o d czasów najdawniejszych, t. V: S-S, Wrocław 1975, s. 145 nn.

Z

ie m i a k ł o d z k a a p a ń s t w o p i e r w s z y c h

P

ia s t ó w

101

Śląskiem i Polską musieli w obliczu tego faktu uciec się do stwierdzenia, że państwo libickie jako całość było uzależnione od Mieszka I i przezeń manipu­ lowane politycznie32. N a to jednak nie ma żadnych dowodów. Natomiast w związku z pierwszą wzmianką Kosmasa o Kłodzku trzeba chyba przywołać dane geograficzno-plemienne dokumentu biskupstwa pra­ skiego transumowanego przez Henryka IV w 1086 r., który jednak oddaje wcześniejszy stan rzeczy, tj. z czasów fundacji biskupstwa, jaka miała miej­ sce około 973 r.33 W dokumencie tym, posiadającym bardzo bogatą literatu­ rę34, omówione zostały granice biskupstwa praskiego w czasie jego fundacji poprzez wyszczególnienie przynależnych doń terytoriów plemiennych, przy czym dla części północnej czytamy co następuje: Deinde ad aquilonem hi sunt termini: Psouuane, Chrouati et altera Chrowati, Zlasane, Trebouane, Pobarane, Dedosize usque ad mediam silvam, qua Milcianorum occurrunt termini35. Ponieważ po Chorwatach czeskich wymienia dokument innych Chorwatów, po czym cztery plemiona śląskie: od Ślężan przez Trzebowian i Bobrzan po Dziadoszan, najprawdopodobniej ci właśnie inni Chorwaci, wspomniani między Chorwatami czeskimi a Ślężanami, zamieszkiwali Kotlinę Kłodzką, choć nie brak też innych hipotez, aż do uznania ich za ogól­ ną nazwę wszystkich czterech plemion śląskich36. Wobec tego trzeba uznać, że w pierwszej fazie istnienia Kłodzko z okolicą należało do Czech i pozostawało w specyficznych stosunkach wobec księstwa Sławnika, jak wiadomo upadłego po zbrodni libickiej w 995 r., przy czym wedle Bartkiewicza37 Kotlina Kłodzka przeszła wtedy formalnie do państwa Piastów. 32 K. Bartkiewicz, dz. cyt., s. 46-47, gdzie czytamy, że w rękach Sławnika znalazło się Kłodzko około 970 r. „z przyzwolenia lub wręcz z woli Mieszka” i że „w sytuacji zaistniałe­ go ju ż konfliktu między dworem Piastów a dworem Przemyślidów, Sławnikowie otrzymali Kłodzko w czasowe posiadanie od Mieszka” (s. 47). 33Zob. K. Maleczyński, Śląsk w epoce feudalnej, [w:] Historia Śląska, red. K. Maleczyński, t. I, cz. 1, W rocław 1960, s. 200; H. Łowmiański, Początki Polski, t. IV, W arszawa 1970, s. 462, 479, 487; K. Bartkiewicz, dz. cyt., s. 60. 34 Por. uwagi wydawców dokumentu Codex diplomaticus Bohem iae..., nr 86, s. 94 oraz Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8, s. 25; a także H. Łowmiański, dz. cyt., t. IV, s. 479. 35 Codex diplomaticus Bohem iae..., nr 86, s. 94. 36 Zob. H. Łowmiański, dz. cyt., t. IV, s. 468; Z. Wojciechowski, Najstarszy ustrój plemienno-szczepowy i administracja do roku 1139, [w:] Historia Śląska o d najdawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, t. I, Kraków 1933, s. 125 nn., nie uwzględnia ich w ustroju plemiennym Śląska; zob. też. L. Tyszkiewicz, Śląsk, [w:] Słownik starożytności słowiańskich..., t. V: S -S , s. 561-564. 37 K. Bartkiewicz, dz. cyt., s. 49.

102

VII

Zagadnieniem, które wprawdzie bezpośrednio nie dotyczy problemu przynależności państwowej ziemi kłodzkiej, ale pośrednio rozstrzyga jednak sprawę tej przynależności, jest kwestia, czy Śląsk lub przynajmniej jego część południowa należał do księstwa czeskich Przemyślidów do 990 r. Kwestia ta posiada bogatą i kontrowersyjną literaturę omówioną najdokładniej przez P. Bogdanowicza i H. Łowmiańskiego38, której nie sposób przedstawić w tak krótkim szkicu. W każdym razie jest oczywiste, że uznanie przynależności choćby południowej części Śląska do Czech zwalnia od dyskutowania spra­ wy ewentualnej przynależności Kłodzka do Polski, wobec braku łączności terytorialnej między tymi ziemiami do 990 r. Z tego powodu musimy się przyjrzeć temu problemowi, choćby tylko od strony najważniejszych źródeł i najnowszej literatury przedmiotu. Pod 990 r. szereg kronik i roczników zamieściło wiadomości o konflikcie zbrojnym między Bolesławem czeskim a Mieszkiem I. Żadne z tych źródeł nie podało wyraźnie przyczyn tego sporu ani też jego przebiegu oraz ostatecznego rezultatu, ale pewne ogólne wnioski nasuwają się same przez się po zestawie­ niu ze sobą i rozpatrzeniu wszystkich relacji źródłowych odnoszących się do zmagań Bolesława z Mieszkiem I. Uprzedzając poniższą krótką analizę, moż­ na stwierdzić bez obawy popełnienia większego błędu, że inicjatorem walk był książę czeski, pokrzywdzony przez Mieszka w poprzedniej, nie opisanej w źródłach, fazie konfliktu. Chodziło mianowicie o zabranie mu przez księcia Polan jakiegoś nieokreślonego bliżej terytorium i przyłączenie go do Polski i że w końcu próby odzyskania przez Bolesława czeskiego owego terytorium spełzły na niczym. Tym samym pozostało ono na trwałe przy Polsce. A oto główne relacje źródłowe przedstawione od najbardziej ogólnikowych i niejasnych do coraz jaśniejszych i bardziej szczegółowych. I tak w Annales Hildesheimenses, których autor najwidoczniej słabo zainteresowany był spra­ wą walk polsko-czeskich, pod 990 r. stwierdzono tylko: Misacho et Bolizlawo duces Sclavorum gravibus inimiciciis inter se conflixeranty>. Z tego trudno rzecz jasna wysnuć jakiekolwiek wnioski co do przyczyn i przebiegu wojny. O wiele bardziej szczegółowe są jak zwykle informacje zawarte w rozdzia­ łach 11 i 12 IV księgi kroniki Thietmara. Wprawdzie pierwsza wzmianka: Eo tempore Miseco et Bolizlavus inter se dissonantes multum sibi invicem nocu38 P. Bogdanowicz, Przynależność polityczna Śląska w X w. Dzieje problem u i próba jeg o rozwiązania, W rocław 1968, s. 10-268; H. Łowmiański, dz. cyt., t. IV, s. 515 nn. 39Annales Hildesheimenses, wyd. G. Waitz, „Monumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Hanower 1878, ad ann. 990, s. 25.

Z

ie m i a k ł o d z k a a p a ń s t w o p i e r w s z y c h

P ia s t ó w

103

erunf0, znowu nie podaje żadnych detali, dalej jednak kronikarz przedstawił miejsce działań wojennych w kraju Selpuli, tj. w północno-wschodniej części Dolnych Łużyc41, gdzie każdy z przeciwników szukał wsparcia; Bolesław cze­ ski w Lucicach, Mieszko w cesarstwie niemieckim. Ponadto następny rozdział przynosi cenne informacje na temat przyczyn konfliktu. Oto delegacja panów niemieckich znajdujących się w potrzasku u Bolesława czeskiego miała pomóc mu u Mieszka [...] in restituendis suimet rebus42, w tłumaczeniu Jedlickiego (s. 160) „[...] w odzyskaniu zabranych posiadłości”. Następnie przychodzi jak­ by powtórzenie tego sformułowania w czasie, gdy Bolesław, chcąc wykorzystać fakt, iż miał w ręku niemieckich sojuszników Mieszka, wysłał do niego posła z zapewnieniem: Si regnum sibi ablatum redderet, hos [tj. wspomnianych zakład­ ników] incolomes abire permitteret; sin autem, omnes perderef3. Nie interesuje nas w tym wypadku dalszy przebieg konfliktu, lecz jego przyczyna, którą mogła być wedle powyższych sformułowań Thietmara tylko dążność władcy czeskiego do odzyskania utraconych ziem; nie powiedziano zresztą jakich. Snop światła na to ostatnie zagadnienie rzuca późniejsza kontynuacja kroniki Kosmasa pióra Mnicha Sazawskiego, donosząca pod 990 r.: Item eodem anno Nemci perdita e s f4. Domyślamy się, że chodziło o Niemczę Śląską. W ten sposób „ regnum ab­ latum ” to nic innego jak Śląsk lub jego południowa część zdobyta świeżo przed 990 r. przez Mieszka na Czechach. Tak interpretował ten kompleks źródeł już V. Novotny45 i podobnie wielu innych współczesnych historyków46. 40Thietmar, Chronicon, wyd. R. Holtzmann, „Monumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum Germanicarum. Nova Senes”, t. IX, Berlin 1935, ks. IV, rozdz. 11, s. 144; Kronika Thietmara, przekł. i oprać. M. Jedlicki, „Biblioteka Tekstów Histoiycznych”, Ł 3, Poznań 1953, s. 159 (niestety tłumacze­ nie na s. 158:,Mieszko i Bolesław popadli w spór i wielce się nawzajem nastawali” jest nieścisłe). 41 Por. L. Tyszkiewicz, Łużyce, [w:] Słownik starożytności słowiańskich..., t. III: L—O, W rocław 1967-1968, s. 133-135 i mapa. 42 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 12, s. 146 (wyd. R. Holtzmann), s. 161 (przekł. M. Jedlicki). 43 Tamże. 44 Por. „M onumenta Germaniae Historica. Scriptores”, t. IX, s. 149. 45 V. Novotny, Ćeske dejiny, 1.1, cz. 1, Praga 1912, s. 260: „Podle vśi pravdepodobnosti było to Slezsko” ; zob. tamże, s. 623. 46 R. Gródecki, Dzieje polityczne Śląska do r. 1290, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów..., 1.1, s. 156; K. Maleczyński, dz. cyt., s. 200; H. Łowmiański, dz. cyt., t. IV, z perspekty­ wy historii południowo-zachodnich ziem Polski, s. 515. Gorącym zwolennikiem przynależności Śląska do Czech w X w. jest G. von Grawert-May, Das staatliche Verhältnis Schlesiens zu Polen, Böhmen und Reich während des Mittelalters (Anfang 10 Jahrhunderts bis 1526), Aalen 1971, gdzie omówienie przynależności Śląska do Czech według Ibrahima ibn Jakuba i dokumentu pra­ skiego z 1086 r. (s. 5 nn.) oraz z perspektywy rozwoju państwa Przemyślidów (s. 53); Handbuch der Geschichte der böhmischen Lander, wyd. K. Bosi, 1.1, Stuttgart 1967, s. 216.

104

VII

Rozumowanie to zostało jednak zakwestionowane w naszej literaturze mediewistycznej ostatnich lat, a uczynił to przede wszystkim P. Bogdanowicz, który usiłował uznać regnum ablatum za jakąś zabraną Bolesławowi czeskie­ mu władzę czy jej oznaki (koronę)47, co nie jest do przyjęcia ze względu na brak jakichkolwiek wiarygodnych wiadomości o rywalizacji obu książąt sło­ wiańskich o koronę, której poza tym żaden z nich nie posiadał. Jeszcze dalej poszedł K. Bartkiewicz. Określił on jako „minimalistyczne” przypuszczenie P. Bogdanowicza o czasowej przynależności Śląska do Czech w latach 981— 990, a następnie stwierdził: „Zresztą gdybyśmy nawet przyjęli, że zarów­ no wiadomość Roczników Hildesheimskich o «ciężkim konflikcie zbrojnym między polskim księciem Mieszkiem a czeskim Bolesławem», jak też łączą­ ca się z nią i pochodząca również z 990 r. wiadomość Mnicha Sazawskiego o utracie przez Czechów Niemczy, odnosi się do Śląska, to i tak wynikające stąd owo ewentualne znalezienie się Czechów na części terytorium Śląska musielibyśmy traktować jako w gruncie rzeczy nic nie znaczący i nie pozosta­ wiający żadnego śladu epizod dziejowy”48. Tego rodzaju stwierdzenia można właściwie zostawić bez krytyki w obliczu przedstawionych także przez ich autora dziejów walk czesko-polskich o Śląsk od Brzetysława I i Kazimierza Odnowiciela aż po układ Krzywoustego z Władysławem czeskim w 1115 r.49 Już sam początek tych wojen, zabranie Polsce Śląska w 1039 r.50, a następ­ nie odzyskanie go przez Odnowiciela za cenę trybutu płaconego Czechom w wysokości 500 grzywien srebra i 30 złota, nie przemawia bynajmniej za epizodycznym charakterem sprawy przynależności Śląska do Czech przed 990 r., gdyż Czesi, pamiętając o tej przynależności, ciągle wysuwali do pro­ wincji południowo-zachodniej Polski pretensje. Nie mamy zatem lepszej interpretacji źródeł o konflikcie 990 r., jak tylko przyjęcie hipotezy o likwidacji przez Mieszka na krótko przed tym resztek czeskiego władztwa na Śląsku. Nawet nazwa wymienionego w jednym ze źródeł grodu w Niemczy nie jest przypadkowa, zważywszy jego rozmiary, rolę w obronie Śląska w 1017 r., pierwszeństwo kasztelana niemczańskiego 47 P. Bogdanowicz, dz. cyt., s. 287 nn., o wypadkach roku 990 por. też s. 60; krytyka m.in. w recenzji L. Tyszkiewicza („Kwartalnik Historyczny” 1969, z. 1, s. 177-181). 48 K. Bartkiewicz, dz. cyt., s. 47 nn. 49 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. III, rozdz. 40, s. 213 (wyd. B. Bretholz), s. 378 (przekł. M. Wojciechowska). 50 O akcji Brzetysława czeskiego w 1038-1039 r. zob. R. Heck, O właściwą interpretację najazdu Brzetysława I na Polskę, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1966, R. XXI, nr 2, s. 245-268.

Z ie m i a

k ł o d z k a a p a ń s t w o p ie r w s z y c h

P ia s t ó w

105

przed innymi kasztelanami, a także i to, że przed wydarzeniami 990 r. była Niemcza obronnym grodem czeskim51. Wszystko się tu więc zgadza, od re­ lacji źródeł pisanych po wykopaliska archeologiczne. Spaloną w czasie dzia­ łań wojennych Niemczę w polskim systemie obronnym granicy południowej państwa zacznie zastępować Bardo Śląskie. W liczących się źródłach pisanych okresu wczesnośredniowiecznego znajduje się tylko jeden przekaz, który wskutek swej niejasności mógłby być uznany za dowód przynależności Kłodzka do Polski. Oto przed 1068 r. Kosmas donosi o wiecu poświęconym wyborowi nowego biskupa praskiego w słowach: Ventum erat ad custodie portant qua itur in Poloniam, et in loco qui dicitur Dobenina, dux convocat populum et proceres in cetum52. Ponieważ już F. Palackÿ53 zidentyfikował Dobeninę z wsią Vaclavice koło Nachodu, skąd prowadziła droga do Kotliny Kłodzkiej i Polski, przeto łatwo jest uznać, iż ta kotlina wtedy nie należała do Czech, lecz choćby przejściowo do Polski. Jednak wobec innych, już omówionych wyżej i późniejszych dowodów źród­ łowych, nie możemy wbrew Semkowiczowi i innym badaczom przyjąć tej interpretacji. Najwidoczniej kronikarzowi chodziło w danym wypadku tylko o stwierdzenie położenia miejscowości Dobenina nad drogą prowadzącą do Polski bez rozstrzygania, gdzie ten obcy kraj się zaczynał. W każdym razie dalsze przekazy źródłowe znowu ewidentnie poświadczają przynależność Kotliny Kłodzkiej do państwa Przemyślidów czeskich. Szczególne znacze­ nie należy tu przypisać decyzjom terytorialnym 1093 r., kiedy to książę cze­ ski Brzetysław II dokonał najazdu na Śląsk, powodując takie zniszczenia, że aż po Głogów, z wyjątkiem samej Niemczy, nikt nie mieszkał, zmuszając w ten sposób Władysława Hermana do uiszczenia zaległego za dwa łata try­ butu (1000 grzywien srebra i 60 złota). Wtedy też Władysław Herman [...] civitates, que pertinent ad provinciam Kladzko nomine dictam, tradens filio suo Bolezlao [Krzywoustemu] comittit eum p er manus traditionem et fiidei sponsionem duci Bracizlao, quatenus obsequendo suo avúnculo a pâtre sibi creditam cum pace possideret provinciam54. Semkowicz wyciągnął z nadania 51 Por. referat J. Kaźmierczyka, D olny Śląsk a M orawy i Czechy w I X i X wieku, [w:] Studia z dziejów ziem i kłodzkiej, red. R. Gładkiewicz, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, No 832, Historia LIII, s. 17-32. 52 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. II, rozdz. 21, s. 115 (wyd. B. Bretholz), s. 251 (przekł. M. Wojciechowska). 53 F. Palackÿ, Geschichte von Böhmen, 1.1, Praga 1836, s. 304. 54 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. Ill, rozdz. 1, s. 162 (wyd. B. Bretholz), s. 314 (przekł. M. Wojciechowska).

106

V il

na rzecz Krzywoustego wniosek, iż Władysław Herman po prostu dyspono­ wał ziemią kłodzką55, którego to poglądu nie podziela nawet K. Bartkiewicz56. Tymczasem ta relacja Kosmasa ma wielkie znaczenie, ponieważ przedsta­ wiony sposób wprowadza dystynkcję między Śląskiem posiadanym przez Piastów z obowiązkiem płacenia Czechom trybutu a ziemią kłodzką, z któ­ rej Krzywousty musiał złożyć swemu wujowi Brzetysławowi II hołd lenny, a więc stanowić ona musiała część państwa czeskiego. Widzimy to wyraź­ nie także w następnej relacji Kosmasa ad ann. 1096. Brzetysław II bowiem chcąc zaatakować Polskę [...] cum omni exercitu suo in Polonia super ripam fluminis nomine Nizam castro eorum destructo nomine Brido longe inferius eiusdem fluvii similiter edificabat firmissimum castrum super altum scopulum, unde nomen traxit Kamenec51. Jest tedy jasne, że pierwszym grodem polskim od strony Czech było w tym czasie Bardo, na które został skierowa­ ny cały impet najazdu czeskiego; po zniszczeniu zaś tego grodu książę czeski usiłował niejako przesunąć granicę na północ do Kamieńca. Do tego dochodzą jeszcze dowody wynikłe z traktowania Kłodzka jako grodu czeskiego przez Brzetysława II w 1097 r., kiedy osadził tam ad custodiendum księcia Udalryka58, oraz zniszczenie przy pomocy polskiej Kłodzka przez księcia Sobiesława w wewnętrznych walkach czeskich o tron w 1114 r.59 Podobnie w dokumentach czeskich XII w. spotykamy jako świadków kasz­ telanów kłodzkich: Groznata, Vitko, Riwina i Bogusza60. Dodawszy ponad­ to, że dekanat kłodzki należał do archidiakonatu Hradec diecezji praskiej61, uzyskujemy komplet dowodów, że do 1278 r., tj. do nadania Henrykowi Probusowi przez zwycięskiego Rudolfa Habsburga62, Kotlina Kłodzka nale­ żała zarówno pod względem osadniczym, jak i politycznym do Czech. 55 W. Semkowicz, dz. cyt., s. 40. 56 K. Bartkiewicz, dz. cyt., s. 35. 57 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. III, rozdz. 4, s. 164 (wyd. B. Bretholz), s. 316 (przekł. M. Wojciechowska). 58 Tamże, ks. III, rozdz. 5, s. 165-166 (wyd. B. Bretholz), s. 319 (przekł. M. W ojcie­ chowska). 59 Tamże, ks. III, rozdz. 40, s. 213 (wyd. B. Bretholz), s. 378 (przekł. M. W ojcie­ chowska). 60 Zob. Codex diplomaticus Bohem iae..., nr 246, s. 218; nr 278, s. 244; nr 280, s. 247; nr 313, s. 286. 61 K. Bartkiewicz, dz. cyt., s. 60 nn. 62 Canonicorum Pragensium Continuado Cosmae, wyd. R udolf Koepke, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores”, t. IX, Hanower 1851, s. 193; K. M aleczyński, dz. cyt., s. 508.

VIII Plemiona słowiańskie we wczesnym średniowieczu Podstawową jednostką organizacyjną Słowian do czasu powstania ich państw było plemię. Stanowiło ono u pierwotnych Słowian zjawisko tak po­ spolite i oczywiste, że przy bardzo bogatej literaturze szczegółowej nie tylko nie zastanawiano się nad tym, czym w istocie było plemię, ale także nie szu­ kano jego korzeni w dziejach Słowian, nie określano czasu początkowego pojawienia się pierwszych słowiańskich jednostek plemiennych, traktując je jako praktycznie występujące ogniwo struktury ludów słowiańskich, gdzie­ kolwiek pojawiały się one na arenie historycznej. Zatem przy literaturze nader bogatej brak w gruncie rzeczy bardziej ogólnych refleksji, którym tu poświęcimy parę uwag. Naturalnie musimy zdawać sobie sprawę także z faktu, iż organizacja ple­ mienna nie była właściwa tylko Słowianom; spotykamy ją także u wszyst­ kich innych ludów indoeuropejskich1; a również semickich i innych. W tym kontekście nie zajmujemy się niczym wyjątkowym, lecz raczej powszech­ nym zjawiskiem pierwotnej organizacji politycznej i społecznej różnych na­ rodowości, powstałym zwykle na pewnym starszym stadium rozwoju, które do dziś jest znanym faktem na kontynentach takich jak Afryka czy Azja, stanowiąc dowód zdolności ludzi do łączenia się w pewne większe związki, pozwalające przetrwać im w trudnych warunkach, którym jednostka czy ro­ dzina nie mogłaby sprostać. Trudno przy tym stwierdzić, gdzie organizacja plemienna u Słowian po­ wstała najwcześniej. Spotykamy ją bowiem wszędzie, gdzie dzieje tego ludu dają się już odnaleźć w pojawiających się z upływem czasu źródłach, szcze­ gólnie w historiografii. A dzieje plemienne Słowian urywają się dopiero 1R. Wenskus, Stammesbildung und Verfassung. D as Werden frühm ittelalterlicken gentes, K öln-G raz 1961, passim , szczególnie jednak s. 303.

108

V III

z chwilą wchłonięcia plemion przez ponadplemienne struktury organizacji państwowej. Zatem musimy szukać początków organizacji plemiennej, jak i wszyst­ kich innych przejawów życia Słowian, nad Dunajem, ponieważ dla tego obszaru co najmniej od połowy VI w. dysponujemy niekwestionowanymi, choć też z pewnymi wyjątkami - J . Udolph, O. Pritsak2 - źródłami odno­ szącymi się do Słowian. Nie unikniemy zatem powołania się na najstarszych historyków Słowian, jak Jordanes, a także pisarze bizantyńscy: Prokopiusz z Cezarei, Menander Protektor, Teofilakt Simokatta, Pseudomaurycjusz (,Strategikon), św. Demetriusz (Miracula sancti Demetri) czy znacznie już późniejszy Konstantyn Porfirogeneta. Z tym jednak zastrzeżeniem, że najw­ cześniejsze przekazy źródłowe niekoniecznie od razu mówią bezpośrednio o plemionach słowiańskich, wskazując raczej początkowo na różnie okre­ ślanych dostojników, których godności i znaczenia nie moglibyśmy ustalić, nie przyjmując hipotezy, że pełnili oni funkcje naczelników mniejszych lub większych jednostek plemiennych, występując z reguły obok władców więk­ szych odłamów Słowiańszczyzny, określanych przez pisarzy czasem nawet jako reges. Tymczasem historiografia grecko- ani łacińskojęzyczna nie po­ sługują się w żadnym wypadku terminologią słowiańską w stosunku do tych naczelników, choć taka z pewnością istniała, lecz używają określeń greckich, rzadziej łacińskich, pochodzących więc z zupełnie odmiennego środowiska politycznego i kulturowego, narzucanych niejako władcom czy wielmożom słowiańskim. Pisarze ci bowiem aż do Thietmara z Merseburga nie znali ję ­ zyka Słowian, co najwyżej podkreślali jego niezwykłą barbarzyńskość, jak Prokopiusz. Pierwsze zatem informacje o plemionach u Słowian naddunajskich mają niepewny, pośredni charakter, odnosząc się do jakichś wielmożów występu­ jących u boku znanych z imion władców całych odłamów Słowiańszczyzny. Do takich należy niewątpliwie wymienionych u Słowian południowowschodnich, już pod koniec IV w., owych siedemdziesięciuprimates, których wylicza 2 J. Udolph, Studien zu slawischen Gewässernamen und Gewässerbezeichnungen, Heidelberg 1979, s. 45; zob. także L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej do połow y VI wieku, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia XLV, W rocław 1989/1992, s. 204. Całkowicie zaprzeczył istnieniu Słowian w czasach antycznych i jeszcze w VI wieku O. Pritsak, The Slavs and theAvars, [w:] Gli Slavi occidentali e meridionali n e ll’alto Medioevo, 1.1, Spoleto 1983, „Settimane di Studio del Centro Italiano di Studi sull’ Alto M edioevo”, s. 353 nn.

P l e m io n a

s ł o w i a ń s k i e w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

109

Jordanes obok władcy Antów Boza, ukrzyżowanych wraz z synami królewski­ mi w czasie walk z Antami króla Ostrogotów Winitara, przy czym występuje on także w dziejach rzymskich Ammiana Marcellina. Winitar czy Vitimir oznacza zresztą pogromcę Wenedów, Słowian3. Kim byli występujący obok Boza pri­ mates? Zebrane interpretacje4 wskazują wyraźnie, zwłaszcza wobec znanego faktu ogromnego zasięgu i wielkiej liczby Antów według Jordanesa i Prokopiusza z Cezarei5, że musieli oni obok Boza określanego jako rex Antorum pełnić funkcje naczelników mniejszych jednostek plemiennych6. Jest to tym bardziej prawdopodobne w zestawieniu z danymi odniesionymi do późniejszych czasów, wziętymi z dzieł historiografii bizantyńskiej. Wśród nich zaś trzeba wymienić przede wszystkim relacje znakomitego historyka, jakim był Menander Protektor. Pierwsza dotyczy znanego wypadku skierowa­ nia przez Antów do Awarów w 558 r. posła Mezamira, syna fdaridziosa, brata 3 Iordanis, D e origine actibusque Getarum (cyt. dalej jako Getica), wyd. T. Mommsen, „M onumenta Germaniae Historica. Auctores Antiquissimi”, t. V, 1, Berlin 1882, cz. 2, t. XLVIII, rozdz. 246, s. 121 ; E. Zwolski, Kasjodor i Jordanes. Historia gocka czyli scytyjska Europa, Lublin 1984, s. 133; Ammianus Marcellinus, Rerum gestarum libri qui supersunt, oprać. W. Seyfarth, wyd. 2, Berlin 1978, „Römische Geschichte”, t. IV, ks. XXXI, rozdz. 3, fragm. 3, s. 250. Por. z literatury: L. Schmidt, Geschichte der deutschen Stämme bis zum Ausgang der Völkerwanderung, t. I: Ostgermanen, M onachium 1934, s. 256; J. Marquart, Osteuropäische und ostasiatische Streifzüge, Lipsk 1903, s. 368; E. Demougeot, La fo r ­ mation de l ’Europe et les invasions barbares, t. II: De l ’avènement de Dioclétien (284) à l ’occupation germanique de l ’Empire romain d ’Occident (début du VIe siècle), Paryż 1979, s. 358; G. Labuda, Fragmenty dziejów Słowiańszczyzny Zachodniej, t. II, Poznań 1961, s. 77; H. Łowmiański, Początki Polski, 1 .1, Warszawa 1963, s. 402; A. Stender-Petersen, Slawisch­ germanische Lehnwortkunde. Eine Studie über die ältesten germanischen Lehnwörter im Slawischen in sprach- und kulturgeschichtlichen Beleuchtung, Hildesheim -N ow y Jork 1974, rozdz. 102, s. 165; H. Wolfram, Geschichte der Goten. Von den Anfängen bis zu r M itte des sechsten Jahrhunderts. E ntw urf einer historischen Ethnographie, M onachium 1979, s. 312; J. Strzelczyk, Goci. Rzeczywistość i legenda, W arszawa 1984, 79 nn.; O. Maenchen-Helfen, D ie Welt der Hunnen, Eine Analyse ihrer historischen Dimension, przekł. R. Gobi, Wiedeń 1973, s. 9; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 160 nn. 4 L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej u Słowian południowych, [w:] Źródłoznawstwo i studia historyczne, red. K. Bobowski, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia LXXVI, W roclaw 1989, s. 277 nn., gdzie wcześniejsza literatura. 5 Procopius, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 4, fragm. 8, [w:] Procopii Caesariensis Opera omnia, wyd. J. Haury, t. 2: D e bellis libri V-VIII, Lipsk 1963, ks. VIII, s. 501; Venetharum natio populosa (Iordanis, dz. cyt., cz. 1, t. V, rozdz. 34, s. 62). 6 H. Łowmiański, dz. cyt., 1.1, s. 408 nn.; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem ien­ nej..., s. 29; tenże, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 160; tenże, Słowianie w histo­ riografii wczesnego średniowiecza od połow y VI do połow y VII wieku, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia LXIII, W rocław 1994, s. 13 nn.

110

VIII

Kalegasta. Decyzję tę podjęli wobec ucisku Autów przez Awarów zwanych przez Menandra archontes ludu antyjskiego, wyraźnie niżej stojący od wy­ mienionej całej panującej rodziny7. Podobny wypadek miał miejsce już nie na stepach nadczarnomorskich, lecz nad dolnym Dunajem w 578 r. Tym razem poselstwo awarskie zażądało uległości od Sklawinów, na czele których stał nie­ jaki Daurentios lub Dauritas. Mniejsza o gwałtowny, zakończony podobnie jak w 558 r. zamordowaniem posłów, przebieg samego zdarzenia. Najważniejszy dla nas jest fakt, że o wszystkim decydowali występujący obok Daurentiosa naczelnicy, określeni tym razem przez Menandra jako hegemoness. Nie może mieć dla nas znaczenia określenie tych samych zapewne wielmożów przez jednego historyka raz jako archontes, innym zaś razem jako hegemones, bo wynika to ze wspomnianego powyżej unikania terminologii słowiańskiej przy chwiejności określeń greckojęzycznych. Sam termin hegemon jak i archon - ‘rządca’, ‘władca’, miał w języku greckim tak ogólne znaczenie, że został użyty w Ewangelii w stosunku do Piłata (Mt XXVII, 11). Podobnie legendarne informacje zawierają Historie Teofilakta Simokatty. W jego relacji o trzech posłach słowiańskich, którzy w czasie wielkiej wojny bizantyńsko-awarsko-słowiańskiej znaleźli się na dworze cesarza Maurycego w 600 r., mamy wiadomość, że posłów tych wysłali do chagana Awarów znad Oceanu Zachodniego (z Pomorza?) ethnarchai słowiańscy9. 7 M enander Protector, Fragmentum 6, [w:] Fragmenta historicorum Graecorum, wyd. C. M üller, t. IV, Paryż 1868, s. 204 oraz edycja tegoż w: Excerpta de legationibus, wyd. C. de Boor, t. 1, Berlin 1903, s. 443; zob. L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiogra­ fii wczesnego średniowiecza..., s. 42 nn; tenże, Początki organizacji plem iennej..., s. 30; H. Łowmiański, dz. cyt., 1.1, s. 346 nn. 8 M enander Protector, Fragmentum 48, s. 252 (wyd. C. Müller), s. 208 (wyd. C. de Boor); zob. G. Labuda, Pierwsze państw o słowiańskie. Państwo Samona, Poznań 1949, s. 167; H. Łowmiański, dz. cyt.,t. II, s. 388; W.H. Fritze, Die Bedeutung der Awaren jiir die slawische Ausdehnungsbewegung im frühen Mittelalter, „Zeitschrift für Ostforschung” 1979, R. 28, z. 3, s. 520; A. Kollautz, Völkerbewegungen an den unteren und mittleren Donau im Zeitraum von 558, 562 bis 582 (Fali von Sirmium), „Zeitschrift für Ostforschung” 1979, R. 28, z. 3, s. 467; W. Pohl, D ie Awaren. Ein Steppenvolk in Mitteleuropa 567-822 n. Chr., M onachium 1988, s. 68 nn., 115 nn.; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., s. 31; tenże, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza..., s. 45 nn. 9 Theophylacti Simocattae, Historiae, wyd. C. de Boor, Stuttgart 1972, ks. VI, rozdz. 2, fragm. 10-16, s. 223-224; zob. G. Labuda, Fragmenty dziejów..., Poznań 1961, t. II, s. 166; E. Demougeot, dz. cyt., t. II s. 761; W.H. Fritze, dz. cyt., s. 544; Z. Kurnatowska, Słowiańszczyzna południowa, W rocław 1981, s. 75 nn.; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., s. 32; tenże, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza..., s. 67 nn., gdzie też dalsza literatura przedmiotu.

P l e m io n a

s ł o w i a ń s k i e w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

111

Teofllaktowi zawdzięczamy jednak następny, wyższy stopień wtajemni­ czenia w system plemienny Słowian naddunajskich. On bowiem wymienia już nie tylko archontes, hegemones czy etnarchai anonimowo, ale także kon­ kretnych władców słowiańskich z czasów podjętej przez cesarza Maurycego wielkiej ofensywy przeciw Awarom i Sklawinom w latach dziewięćdziesią­ tych VI w .10 W czasie tych walk spotykamy szereg imiennie poświadczo­ nych władców Sklawinów, jak Ardgagast-Radogost11. Po nim dowództwo nad Sklawinami objął Mousokios (Mężyk)12, a jeszcze później Peiragastos (Pirogost)13. Jego to najtrafniej określił Teofilakt jako fylarchę. Kim byli za­ tem archontes, hegemones, ethnarchai czy wreszcie jylarchai słowiańscy? Na pytanie to najtrafniejszej odpowiedzi udzielił H. Łowmiański, określając ich jako „naczelników małych plemion”, spośród których w czasie wojny wyłaniali się „naczelnicy sił wielkoplemiennych”14. Jego opinię zdaje się potwierdzać powstała w czasie wojny bizantyńsko-awarsko-słowiańskiej kolejna wersja podręcznika wojskowego znana pod nazwą Strategikonu Maurycego. Zaleca się w nim zaniechanie ataków na Słowian naddunajskich, 10 G. Labuda, Pierwsze państw o słowiańskie..., s. 343; tenże, La chronologie des guerres de Byzance contre les Avares et les Slaves à la fin du Vie siècle, „Byzantinoslavica” 1950, t. XI, s. 63; W.H. Fritze, dz. cyt., s. 512, 535; W. Pohl, dz. cyt., s. 128 nn.; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., s. 33; tenże, Słowianie w historiografii wczesnego śred­ niowiecza..., s. 63 nn. 11Theophylactus Simocatta, dz. cyt.,ks. X I,rozdz. 7, fragm. 5, s. 53; ks. V I,rozdz. 1, fragm. 6, s. 232-233. Co do imienia Ardagasta por. G. Labuda, Pierwsze państw o słowiańskie..., s. 251 i S. Urbańczyk, Ardagast, [w:] Słownik starożytności słowiańskich: encyklopedyczny zarys kultury Słowian od czasów najdawniejszych, 1.1: A—E , W rocław 1961—1962, s. 49. Zob. także H. Łowmiański, dz. cyt., t. II, s. 393; W. Pohl, dz. cyt., s. 121, 127; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., s. 34; tenże, Słowianie w historiografii wczesnego śred­ niowiecza..., s. 64 nn. 12 Theophylactus Simocatta, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 8, fragm. 9-14, s. 235-236; ks. VI, rozdz. 9, fragm. 10-15, s. 237-238. Por. W. Swoboda, Mousokios {Mężyk), [w:] Słownik sta­ rożytności słowiańskich..., t. III: L -O , W rocław 1967-1968, s. 329 nn.; G. Labuda, Pierwsze państw o słowiańskie..., s. 174; I. M arquait, dz. cyt., 146; H. Łowmiański, dz. cyt., t. II, s. 394; W. Pohl, dz. cyt., s. 137; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., s. 34; tenże, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza..., s. 66 nn. 13 Theophylactus Simocatta, dz. cyt., ks. VII, rozdz. 4, fragm. 13, s. 252; ks. VII, rozdz. 5, fragm. 14, s. 253. Por. W. Swoboda, Peiragastos {Pirogost), [w:] Słownik starożytności słowiańskich..., t. IV: P -R , W rocław 1970, s. 114; W. Pohl, dz. cyt., s. 141; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., s. 35; tenże, Słowianie w historiografii wczesnego śred­ niowiecza..., s. 68 nn. 14 H. Łowmiański, dz. cyt., t. II, s. 393; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem ien­ nej..., s. 30 nn.; tenże, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza..., s. 73.

112

VIII

ponieważ pod ich wpływem liczne małe jednostki plemienne mogą się zjed­ noczyć i stworzyć przeciw cesarstwu znaczną siłę militarną15. Wskazanie zatem na drugorzędnych, występujących obok władców wiel­ kich odłamów Słowiańszczyzny południowej, przywódców słowiańskich, jako na naczelników małych plemion, wydaje się źródłowo jak najbar­ dziej uzasadnione. Pozostaje tylko pytanie, częściowo rozstrzygnięte przez H. Łowmiańskiego, czy zgodnie z sugestią Strategikonu wielcy książęta sło­ wiańscy nie wyrośli w czasach wojny z owych archontów, hegemonów czy etnarchów. Chodzi tu o takie imiona, jak: Mezamir, Daurentios, Ardagast, Mousokios czy Pirogost. Źródła bizantyńskie dostarczają, dla poznania systemu plemion słowiań­ skich, także informacji bezpośrednich. Do takich należą powstałe w pierwszym zwodzie w dwudziestych latach VII stulecia Miracula sancti Demetrii, w których znajdujemy relację z ataku plemion słowiańskich na Tessalonikę, z próbą osiedlenia się w jej okolicach pod koniec VI i na początku VII w .16 Do wymienionych tam w początkowej fazie pięciu plemion słowiańskich: Drougovitoi, Sagoudatoi, Velegezetoi, Valounetoi i Verzetoi17 dochodzi późniejsza informacja o niejakim księciu Chatzonie18. Drugim, pochodzącym co prawda dopiero z drugiej połowy IX w .19, potwierdzeniem małoplemienności u Słowian południowych jest relacja Teofanesa Homologety (Wyznawcy), który wymienia pod 6171 r. (fak­ 15 Mauricius, Strategikon, wyd. Georgius T. Dennis, przekł. E. Gemillscheg, Wiedeń 1981, ks. XI, rozdz. 4, s. 380-381; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., s. 35; tenże, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza..., s. 74. 16 P. Lemerle, Les plus anciens recueils des M iracles de saint Demetrius et la penetration des Slaves dans les Balkans, t. I: L e Texte, [w:] Miracula sancti Demetrii, wyd. i przekł. P. Lemerle, „Le Monde Byzantin”, Paryż 1979, rozdz. 179-194, s. 169-179; t. II: Commentaire, Paryż 1981, s. 112. Zob. H. Łowmiański, dz. cyt., t. II, s. 391: uw. 1181, s. 394: uw. 1191; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., s. 35; tenże, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza..., s. 73 nn. 17 P. Lemerle, dz. cyt., rozdz. 179, s. 175. 18 Tamże, rozdz. 193, s. 179. Zob. H. Łowmiański, dz. cyt., t. II, s. 394-402; Z. Kurnatowska, dz. cyt., s. 82; B. Zasterova, Les Avares et les Slaves dans la Tactique de Maurice, „Rozpravy Ceskoslovenské Akademie V ëd” 1971, R. 81, z. 3, s. 74; P. Lemerle, Invasions et migra­ tions dans les Balkans depuis la fin de l ’é romaine ju sq u ’au VIIIe siècle, „Revue Historique” 1954, R. 211, s. 295; T. Lewicki [w:] Słownik starożytności słowiańskich, s. 1238; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., s. 36; tenże, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza..., s. 73 nn. 19 Por. G. Moravcsik, Byzantinoturcica, 1.1, Berlin 1958, 540 nn.

P l e m io n a

s ł o w ia ń s k ie w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

113

tycznie 678) Severeis, tj. Siewierzan, oraz siedem innych geneas ‘po­ koleń’, ‘rodów ’, ‘plem ion’ słowiańskich, podbitych wtedy przez chana Protobułgarów Asparucha w latach 678-68020. Tych samych Siewierzan wymienia Teofanes raz jeszcze pod 763 r. z ich księciem (naczelnikiem?) Sklavounos Sławunem21. Jeszcze bogatszy materiał na temat mikroskopijnych nieraz słowiańskich jednostek plemiennych przynosi De administrando imperia Konstantyna Porfirogenety. Bo choć powstało dopiero w połowie X w., to jednak za­ wiera wiele informacji na temat wydarzeń wcześniejszych, mamy tu mię­ dzy innymi wiadomość o buncie dwóch plemion słowiańskich, Milengoi i Ezeritai za czasów M ichała III (842-867), a podobnie i w czasach rzą­ dów Romana Lekapena (920-944), gdy dochodzi do nich trzecie plemię - Sklavesianoi22. Są to, jak widać, małe plemionka, zamieszkujące poszczególne doliny górskie. W rozpoczętej pod koniec VI w. inwazji {Miracula sancti Demetrii) dostały się one na terytorium rdzennej Grecji, gdzie wywierały wpływ na stosunki polityczne jeszcze w X w. Historiografía bizantyńska zatem od Jordanesa po Konstantyna Porfirogenetę przynosi informacje na temat anonimowych naczelników plemiennych: prim ates, archontes, hegemones, ethnarchai, następnie cały szereg wiadomości o wyrosłych z plemion większych przywódcach jak: Mezamir, Daurentios, Ardagast, Mousokios czy Pirogost i Chatzon (Chocian), a wreszcie od Miracula sancti Demetrii o konkretnych niewiel­ kich jednostkach plemiennych, przetrwałych czasem od VI do X w. System małoplemienny działał zatem w obrębie wielkich ludów słowiańskich, jak Antowie i Sklawinowie. 20 Theophanis, Chronographia, wyd. C. de Boor, t. I, Lipsk 1883, s. 359. Zob. H. Łowmiański, dz. cyt., t. IV, s. 284; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., s. 36 nn.; tenże, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza..., s. 160; P. Lemerle, dz. cyt., 295 nn. 21 Theophanis dz. cyt., s. 436; zob. H. Łowmiański, dz. cyt., t. IV, s. 285; W. Swoboda, Sklavounos (Stawun), [w:] Słownik starożytności słowiańskich..., t. V: S -S , Wrocław 1975, s. 243; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., s. 37; tenże, Słowianie w historio­ grafii antycznej..., s. 161. 22 Constantinus Porphyrogenitus, D e administrando imperia, wyd. G. Moravscik, przekł. R.J. Jenkins, W aszyngton 1967, rozdz. cap. 50, s. 234 nn. Zob. H. Łowmiański, dz. cyt., t. II, s. 114, t. IV, s. 263 nn.; G. Labuda, Pierwsze państw o słowiańskie..., s. 194; L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., s. 37 nn.; tenże, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 161; W. Swoboda, Sklavesianoi, [w:] Słownik starożytności słowiańskich..., t. IV, s. 53 nn.

114

VIII

Późniejsze, ale i dokładniejsze dane przynosi nam historiografia łacińskie­ go Zachodu. Dotyczą one też z reguły Słowiańszczyzny zachodniej. Wiadomości w niej zawarte traktują więc o Słowianach połabskich, Czechach i Polsce; rzadziej o Słowianach wschodnich i południowych. Nie licząc wzmianki tzw. kroniki Fredegara o księciu Serbów połabskich Derwanie z 631 r.23, wiarygodne wiadomości napływają dopiero od czasu podbojów Karola Wielkiego, czyli od 782 r.24 Narastające od tego momentu informacje dotyczą Wieletów (Luciców), Obodrzyców, Serbów połabskich, Czechów, Dalemińców, znajdując swe odbicie w Annales regni Francorum ad ann. 795, 799, 804 i innych25. Wymieniono i inne plemiona zwłaszcza w rozdziałach Vita Karoli Magni dotyczących jego podbojów dokonanych na Słowiańszczyźnie połabskiej26. Jednostki plemienne Słowian występują tu pod różnymi łacińskimi terminami, jak: pagi, provinciae, regiones, uży­ wanymi promiscué, gdyż próby pewnej gradacji czy choćby specyfikacji zna­ czeniowej zawiodły27. Mamy zatem bogaty materiał odnośnie do podziałów 23Dervanus dux gente Surbiorum (Chronicarum quae dicuntur Fredegarii Scholastici libri IV, wyd. B . Krusch, „Monumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Merovingicarum”, t. II, Hanower 1888, ks. IV, rozdz. 68, s. 155). Por. G. Labuda, Pierwsze państw o słowiańskie..., s. 283; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza..., s. 158 nn. 24 Annales regni Francorum, Annales qui dicuntur Laurissenses M aiores et Einhardi, wyd. F. Kurze, „M onumenta Germaniae Histórica, Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Hanower 1895, a d ann. 782, s. 60-61; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historio­ grafii wczesnego średniowiecza..., s. 159 nn.; tenże, Podziały plem ienne i problem jed n o ś­ ci Słowian serbołuźyckich, [w:] Słowiańszczyzna połabska między Niemcami a Polską, red. J. Strzelczyk, Poznań 1981, s. 109 nn.; L. Leciejewicz, Słowianie Zachodni. Z dziejów two­ rzenia się średniowiecznej Europy, W rocław 1989, s. 52 ns. 25 Annales regni Francorum..., s. 97, 107, 118. 26 Einhard, Vita Karoli Magni, wyd. G. Waitz, „M onumenta Germaniae Histórica, Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Hanower 1911 (1927), s. 15, 18. Z literatury przedmiotu zob. L. Tyszkiewicz, Zur Problematik der frühm ittelalterlichen Stammesgebiete und Burgbezirke in derNieder- und Oberlausitz, „Letopis. Jahresschrift des Instituts für sorbische Volksforschung”, ser. B, nr 15/1, Budziszyn 1968, s. 4 0 ,4 8 nn., 55 nn.; tenże, Podziały plem ienne..., s. 110; tenże, Organizacja plemienno-grodowa a państwowo-grodowa na przykładzie Łużyc i Śląska, [w:] Lokalne ośrodki władzy państwowej w X I—X II wieku w Europie Środkowo-Wschodniej, red. S. Moździoch, W rocław 1993, s. 8 nn. 27 Por. A. Dove, Studien zur Vorgeschichte des deutschen Volksnamens, „Sitzungsberichte der Heidelberger Akademie der W issenschaften. Philosphisch-Historische Klasse” 1916, nr 8; K.G. Hugelmann, Stämme, Nation und Nationalstaat im deutschen Mittelalter, W ürzbrug 1955, s. 249; L. Tyszkiewicz, Organizacja plem ienno-grodowa..., s. 7 nn.; tenże, Uwagi w sprawie wczesnośredniowiecznej terminologii etnicznej, [w:] Pojęcia „ V olk” i „N ation” w historii Niemiec. Materiały z sesji naukowej zorganizowanej przez Zakład H istorii Niemiec Instytutu H istorii UAM, red. A. Czubiński, Poznań 1980, s. 179 nn.; tenże, Z badań nad

P l e m io n a

s ł o w i a ń s k i e w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

115

plemiennych i terminologii stosowanej w źródłach wobec plemion z prze­ łomu VIII do IX stulecia, narastający lawinowo w połowie i drugiej poło­ wie IX w. przede wszystkim w Annales Fuldenses2S, ale także w odległych Annales Bertiniani ad ann. 83929. Ale wszystkie te sporadycznie rozsiane po źródłach historiografii fran­ końskiej dane nie mogą się równać z informacjami o plemionach słowiań­ skich, tym razem właściwie dla całej Słowiańszczyzny, choć z wyraźnym uprzywilejowaniem zachodniej, zawartymi w tzw. Geografie bawarskim10. Powstały w klasztorze w Fuldzie po traktacie w Verdun w 843 r.31 obejmuje wszystkie słowiańskie regiones, tj. również znane pagi i provinciae wyliczo­ ne z reguły z przypisanymi im okręgami grodowymi - civitates22. Notatka, mając być może charakter wywiadu wojskowego i politycznego, wymie­ nia najpierw dokładnie Istae sunt regiones qui terminant in finibus nostris, tj. królestwa wchodniofrankońskiego, a po tym już znacznie mniej precyzyj­ nie w drugim szeregu Isti sunt, qui iuxta istorum fin es résident, tj. plemiona dalsze, gdzie szwankuje dokładność danych z wyjątkiem odnoszących się do plemion łużyckich33i śląskich34 narodzinami stereotypów Słowian w historiografii zachodniej wczesnego średniowie­ cza, [w:] Wokół stereotypów Polaków i Niemców, red. W. Wrzesiński, „Acta Universitatis Wratislaviensis”, Historia LXXIX, W rocław 1991, s. 27 nn. 2i Anuales Fuldenses sive Anuales regni Francorum orientalis, wyd. F. Kurze, „M onumenta Germaniae Histórica, Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, H anower 1891, passim. 29 Anuales Bertiniani, wyd. G. Waitz, „Monumenta Germaniae Histórica, Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Hanower 1883, s. 23. 30Descriptio civitatum a d septentrionalem plagam Danubii, wyd. B. Horák, D. Travnicek, „Rozpravy Ceskoslovenské Akademie V éd” 1956, R. 66, z. 2, s. 2-3. 31 Zob. H. Łowmiański, O pochodzeniu Geografa bawarskiego, „Roczniki Historyczne” 1955, R. 20, s. 9-58, 151 nn. (cytuję według: tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny, Polski i Rusi w wiekach średnich, Poznań 1986, s. 104-150); tenże, O identyfikacji nazw „ Geografa bawarskiego ”, „Studia Źródłoznawcze” 1958, t. III, s. 1-22 (cytuję według: tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny..., s. 151-181); W.H. Fritze, D ie D atierung des soge­ nannten Geographus Bavarus u nddie Statnmesverfassung derAbodriten, [w:] tenże, Friihzeit zwischen Ostsee undD onau, Berlin 1982, s. 111-126; L. Tyszkiewicz, Organizacja plemienno-grodowa..., s. 8; tenże, Podziały plem ienne..., s. 110; tenże, Południowo-wschodnia ru­ bież w systemie plem ion śląskich, „Śląskie Prace Prahistoryczne”, red. J. Szydłowski, t. 2, Katowice 1991, s. 49-71. 32 Descriptio civitatum ..., s. 2. 33 Lunsici, civitates XXX, Besunzane, civitates II, Milzane, civitates X X X {tamże, s. 3). 34 Sleenzane, civitates XV, Dadosesani, civitates XX, Lupiglaa, civitates XXX, Opolini, civitates XX, Golenstei, civitates V {tamże, s. 3) - co do zagadkowego plemienia Lupiglaa;

116

V III

Żadne źródło nie podkreśla tak mocno i z takim merytorycznym umo­ tywowaniem powszechności organizacji plemiennej u Słowian jak właśnie Geograf bawarski. Objęta też została jego informacją i cała znana na za­ chodzie Europy, choć w bardzo nierównym stopniu, Słowiańszczyzna. Nic tedy dziwnego, że na tej podstawie historycy zastanawiali się od dawna nad znaczeniem tej, jak określił H.F. Schmid, najstarszej organizacji społecznej (raczej chyba jednak politycznej)35. W. Hessler wywodził najczęściej uży­ wane na Zachodzie określenia plemienia pagus od łacińskiego pangere, pacisci, skąd pax3(. F. Curschmann zaś uznał plemiona słowiańskie za zaląż­ ki organizacji państwowej - „ich mochte sie [tj. plemiona słowiańskie] ais Völkerschaftsgebiete, primitive Staaten ansehen”37. Dyskusyjna jest też sprawa stosunku nazwy plemiennej do terytorium oraz jego mieszkańców. Według cytowanego F. Curschmanna pierwotna była nazwa obszaru plemiennego, a wtórna jego mieszkańców38, podczas gdy H.F. Schmid stwierdził raczej nadawanie nazwy terytorium przez jego mieszkańców39, co jeszcze wyraźnie akcentował W. Hessler, gdy pisał: „Die Namen der slawischen Bezirke oft nach Bewohnern oder nach den Oberhaupt des jewiligen Sippenverbandes gebilden, repräsentieren ja poli­ tisch-kultische Gemeinwesen”40. W naszej literaturze zajął się tym zagad­ nieniem filolog L. Moszyński, który w ślad za W. Taszyckim i S. Rospondem stwierdził, że końcówka nazwy topograficznej plemienia słowiań­ skiego winna brzmieć -any lub -anie i jest ona pierwotna w stosunku do na­ zob. J. Tyszkiewicz, Z badań nad wczesnośredniowiecznym osadnictwem górnego dorzecza Odry, [w:] Studia z dziejów osadnictwa, red. A. Płachcińska, 1.1, Warszawa 1963, s. 1—71; L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., s. 59 im.; tenże, O rganizacjaplemienno-grodowa..., s. 9; tenże, Podziały plem ienne..., s. 110; tenże, Śląsk plem ienny i piastowski. Stadia integracji plem ion śląskich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1992, nr 1-2, s. 304 nn. 35 H.F. Schmid, D ie sozialgeschichtliche Auswertung der westslawischen Ortsnamen in ihrer Bedeutung fiir die Geschichte des norddeutschen Koloniallandes, [w:] Deutsche Siedlungsforschungen R u d o lf Kötzsohke zum 60. Geburtstag dargebracht, Lipsk-Berlin 1927, 161 nn. 36 W. Hessler, Mitteldeutsche Gaue des frühen und hohen Mittelalters, Berlin 1957, s. 10. 37 F. Curschmann, D ie Diözese Brandenburg. Untersuchungen zu r historischen Geographie und Verfassungsgeschichte eines ostdeutschen Kolonialbistums, Lipsk 1906, s. 132; L. Tyszkiewicz, Zur Problem atik..., s. 40; L. Leciejewicz, dz. cyt., 52 nn.; L. Tyszkiewicz, Podziały plem ienne..., s. 116. 38 F. Curschmann, dz. cyt., s. 132. 39 H.F. Schmid, dz. cyt., 191; G. Labuda, Fragmenty dziejów..., 1.1, s. 164—167. 40 W. Hessler, dz. cyt., 14, Zob. L. Tyszkiewicz, Podziały plem ienne..., s. 117.

P l e m io n a

s ł o w ia ń s k ie w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

117

zwy zamieszkujących obszar plemienny mieszkańców o nazwie kończącej się z reguły na -icy jak w przypadku Łużyczan i Łużyców41. A i w tym wy­ padku określenie przymiotnikowe powstałe na podstawie nazwy Ślężanie ma formę „śląski” . Jest rzeczą charakterystyczną, że na Słowiańszczyźnie połabskiej wczesne i późniejsze dokumenty cesarskie i kościelne wyznaczają położenie geograficz­ ne grodów i osad otwartych według ich przynależności do słowiańskich teryto­ riów plemiennych, mimo że utraciły je one dawno: Serbowie połabscy na prze­ łomie VIII i IX w., Dalemińcy w 929 r.42, a Milczanie i Łużyczanie w 963 r.43 I takie określenia terytorialnej przynależności plemiennej mamy nie tylko w dokumentach Ottona II: z V I 973 in provintiis velpagis subnominatis i z VI 974 [...]/« pago Chutizi [...] inter [...] Siusli et Plisniprovintias44. Spotykamy je także w dokumencie Konrada III dla klasztoru w Bürgel z 1143 r.45 - miej­ scowości na obszarze Chudziców, jak również w piśmie Fryderyka Barbarossy z 1162, w którym nadaje on klasztorowi w Altzelle 800 łanów lasu na tere­ nie plemienia Dalemińców w burgwardzie Mochau46. Tymczasem na Śląsku, którego wejście w skład monarchii piastowskiej kładziemy na 990 r.47, ni­ 41 L. Moszyński, Z zagadnień słowotwórstwa prasłowiańskiego nazw plemiennych, [w:] Etnogeneza i topogeneza Słowian, red. I. Kwilecka, Poznań 1980, s. 65 nn. 42 Thietmar, Chronicon, wyd. R. Holtzmann, „Monumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum. N ova Series”, t. IX, Berlin 1935, ks. I, rozdz. 3, s. 6; Kronika Thietmara, przekł. i oprać. M. Jedlicki, „Biblioteka Tekstów Historycznych”, t. 3, Poznań 1953, s. 7. 43 Thietmar, dz. cyt., ks. II, rozdz. 14, s. 54 (wyd. R. Holtzmann), s. 58 (przekł. M. Jed­ licki). 44 Diplomata Ottonis II, wyd. T. Sickel, „Monumenta Germaniae Histórica. Diplomata”, Hanower 1888, nr 30, s. 40; nr 90, s. 105. 45 Zob. data: 1 143 II-III, Urkundenbuch des Hochstifts Naumburg, 1.1: 967-1207, wyd. F. Rosenfeld, Magdeburg 1925, „Geschichtsquellen der Provinz Sachsen und des Freistaates Anhalt. Neue Reihe”, 1.1, nr 158. 46 Codex diplomaticus Saxoniae Regiae, wyd. O. Posse, Lipsk 1889,1.1, cz. 2, nr 308; zob. L. Tyszkiewicz, Podziały plem ienne..., s. 118. 47 Obszerną literaturę poświęconą zagadnieniu przynależności politycznej Śląska w X w. zob. P. Bogdanowicz, Przynależność polityczna Śląska w X wieku. Dzieje problem u i p ró ­ ba je g o rozwiązania, W rocław 1968; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. IV, s. 394-530, t. V, s. 505-623; G. Labuda, Studia nad początkam i..., t. I-II; G. von Grawert-May, D as sta­ atliche Verhältnis Schlesiens zu Polen, Böhmen und Reich während des Mittelalters (Anfang 10 Jahrhunderts bis 1526), Aalen 1971; L. Tyszkiewicz, Przyłączenie Śląska do monarchii piastowskiej p o d koniec X wieku, [w:] O d plem ienia do państwa. Śląsk na tle wczesnośred­ niowiecznej Słowiańszczyzny Zachodniej, red. L. Leciejewicz, W rocław -W arszaw a 1991, s. 120-150, gdzie dalsza literatura.

118

VIII

gdzie w dokumentach, co prawda pojawiających się praktycznie dopiero w drugiej połowie XII w., nazw plemiennych nie spotykamy. Jedynym reliktem dawnej organizacji plemiennej, co zauważono już w starszej li­ teraturze przedmiotu, jednostką większą od kasztelanii pozostają takie określenia, jak zawarte w bulli papieża Innocentego IV z 1245 r. territo­ rium Wratizlauiense, districtus Glogouiensis et Bitomiensis, districtus de Bolezlauech, territorium de Legniz i ducatus de Opol4H. Oczywiście odpo­ wiadały one dawnym terytorium plemiennym, kolejno: Ślężan, Dziadoszan, Bobrzan, Trzebowian i Opolan może z Lupiglaa-Głupczycami49. Uznano także za pozostałości po organizacji plemiennej na Śląsku archidiakonaty czy poprawniej archiprezbiteraty50 w administracji diecezji wrocławskiej. Czy przyczyną tych przemilczeń dawnych podziałów plemiennych mogła być obawa przed odżywaniem separatyzmu plemion wobec administra­ cji państwa wczesnopiastowskiego? - Trudno bowiem przypuścić, że na Słowiańszczyźnie połabskiej, jak widzieliśmy powyżej, pamiętano o po­ działach plemiennych dokładnie w drugiej połowie XII w., mimo że została ona włączona do państwa niemieckiego o półtora wieku wcześniej, a nie znano dawnych terytoriów plemiennych właśnie na Śląsku, gdzie informa­ cje o nich są równie wczesne i dokładne - jak na Połabiu. Powstać musi jeszcze pytanie, czy w grupach plemion, przynajmniej na Słowiańszczyźnie zachodniej, dochodziło do jakichś związków obej­ mujących więcej niż jedno plemię, a zatem ponadplemiennych. Problemy te dla Obodrzyców, u których taka organizacja oczywiście istniała, omó­ wił W.H. Fritze51, dla W ieletów (Luciców) zaś W. Briiske52. Serbom po48 Studien zur schlesischen Kirchengeschichte, wyd. W. Schulte, „Darstellungen und Quellen zur schlesischen Geschichte”, t. III, W roclaw 1907, s. 185-192; Schlesische Urkundenbuch, t. II, wyd. W. Irgang, Köln 1972, nr 287, s. 172-173. 49 S. Arnold, Terytoria plem ienne w ustroju administracyjnym Polski piastowskiej (w. XII—XIII), [w:] tenże, Z dziejów średniowiecza, Warszawa 1968, s. 377; L. Tyszkiewicz, Organizacjaplemienno-grodowa..., s. 13. 50 N a tem at organizacji kościelnej na Śląsku por. ostatnio K. Dola, Dzieje kościoła na Śląsku, część I: Średniowiecze, Opole 1996, s. 28-49, zwłaszcza 43. 51 W.H. Fritze, Probleme der abodritischen Stammes- und Reichsverfassung und ihrer Entwicklung vom Stammesstaat zum Herrschafisstaat, [w:] Siedlung und Verfassung der Slawen zwischen Elbe, Saale und Oder, red. von H. Ludat, Giessen 1960, s. 141-219. 52 W. Brüske, Untersuchungen zur Geschichte des Lutizenbundes. Deutsch-wendische Beziehungen des 10-12 Jh., „M itteldeutsche Forschungen”, t. 3, M ünster-K öln 1955. Już w Geografie bawarskim mamy związek: Vuilci, in qua civitates X C V et regiones IIII (Descriptio civitatum ..., s. 2).

P l e m io n a

s ł o w i a ń s k i e w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

119

łabskim poświęcono mniejsze prace rozsiane po czasopismach i dziełach zbiorowych53. U ściśle pojętych Serbów połabskich mieszkających między Łabą a Salą taka jedność ponad małymi jednostkami plemiennymi wynika już ze sfor­ mułowania w Geografie bawarskim [...] est regio, quae vocatur Surbi, in qua regione [tj. regiones] plures sunt, quae habent civitates L.5Ą. W wypad­ ku Obodrzyców G eograf podaje informacje o Nortabtrezi i Osterabtrezi55. Ich bardziej szczegółowe podziały plemienne przedstawią później Adam Bremeński, u którego mamy: Waigri et Obodriti vel Reregi vel Polabingi56, a więc cztery plemiona, oraz Helmold z Bosau57, który potwierdza dal­ sze podziały Obodrzyców, także w wielu innych rozdziałach swej Kroniki Słowian. Jeszcze lepsze świadectwa istnienia związku ponadplemiennego mają Wieleci-Lucice. Poza niebudzącym wątpliwości stwierdzeniem w Geografie bawarskim: Vuilci, in qua civitates X C V et regiones III. (G eograf o.e. s. 2) znajdujemy wartościowe wiadomości u Adama Bremeńskiego58 oraz Helmolda z Bosau59. Jednak najcenniejsze i najwcześniejsze dane przynosi relacja VI księgi kroniki Thietmara60 ze znakomitym stwierdze53 Por. ze starszej literatury dla całej Słowiańszczyzny K. Wachowski, Słowiańszczyzna zachodnia, Poznań 1950, z nowszej J. Herrmann, Siedlung, Wirtschaft und gesellschaftli­ che Verhältnisse der slawischen Stamme zwischen Oder-Neisse und Elbe. Studien a u f der Grundlage archäologischen Materials, Berlin 1968; L. Leciejewicz, dz. cyt., s. 89 nn.; L. Tyszkiewicz, Podziały plem ienne..., s. 109 nn.; H. Schuster-Sewc, Das altsorbische Dialektgebiet und seine sprachliche Stellung im Rheröamen des Westslawischen. Anlässlich der Veröffentlichung des Buches D ie Slawen in Deutschland, „Letopis. Jahresschrift des Instituts für sorbische Volksforschung”, ser. B, nr 19/2, Budziszyn 1972, s. 203-221. 54 Descriptio civitatum ..., s. 2; zob. L. Tyszkiewicz, Podziały plem ienne..., s. 110 nn. 55D eseriptio civitatum ..., s. 2. 56 M agister Adamus Bremenses, Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum , wyd. B. Schmeidler, „M onumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Berlin-Lipsk 1917, ks. II, rozdz. 21, s. 75-78, scholion 16, 77, ks. III, rozdz. 20, s. 162. 57Helmoldus presbyter Bosovienses, Cronica Slavorum, wyd. B . Schmeidler, „M onumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, H anow er-Lipsk 1909, ks. I, rozdz. 12, D e M arcone episcopo, s. 23. 58 Magister Adamus Bremenses, dz. cyt., ks. III, rozdz. 20, s. 162 nn. 59 Helmoldus presbyter Bosovienses, dz. cyt., ks. I, rozdz. 12, s. 24. 60 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 23-25, s. 302-304 (wyd. R. Holtzmann), s. 345-350 (przekł. M. Jedlicki). Por. L. Leciejewicz, „In pago Silensi vocabulo hos a quodam monte.. sibi indito ”. O funkcji miejsc kultu pogańskiego w systemie politycznym Słowian Zachodnich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1987, nr 2, s. 125 nn.

120

vm

niem: H iis autem omnibus, qui communiter Liutici vocantur, po wymie­ nieniu innych plemion związku Wieleckiego, znanych także np. z kroniki Adama Bremeńskiego61. Związki więc obodrzycki i lucicki, nie mówiąc o specyficznej jedności Serbów połabskich, mają pewną podstawę źródło­ wą jak i odpowiednią literaturę. Niezbyt jasno natomiast, ale za to bardzo wcześnie udokumentowane jest większe państewko plemienne Wiślan62. Najstarsze źródła, jak XI roz­ dział Żywota świętego Metodego63, mówią o księciu „pogańskim siedzącym w Wiśle”64. G eograf bawarski podaje tylko nazwę Vuislane bez okręgów grodowych civitates65; podobnie Alfred Wielki - Wisie lond66. Sugerują one istnienie wczesnego związku ponadplemiennego pod przywództwem Wiślan w późniejszej Małopolsce, tak samo jak związek Obodrzyców powstał pod przewodem plemienia o tejże nazwie, a związek wielecki pod przywództwem plemienia Redarów. Bardziej zagadkowo przedstawia się możliwość istnienia podobnej czy podobnych organizacji plemiennych na Śląsku. Hipotezę o możliwości powstania takiej ponadplemiennej organizacji w tej części Polski wysunął już W. Semkowicz67 i podobnie Arnold68. Także H. Łowmiański dopuszczał istnienie większego państewka Ślężan i Dziadoszan, przede wszystkim opierając się na wzmiankowaniu tych dwóch jed­ 61 Thietmar, dz. cyt., ks. V, rozdz. 31, s. 256 (wyd. R. Holtzmann), s. 295 (przekł. M. Jedlicki). ...Redariorum et horzum, qui Iiutiddicuntur (M agister Adamus Bremenses, dz. cyt., ks. II, rozdz. 21, scholion 16, s. 65, 77). ...Chizzini et Circipani cis Panim flum en habi­ tant, Tholosantes et Rehtarii trans Panim flum en. Hos quatuor populos a fortitudine Wilzos apppellant v e lLeuticcios. Zob. G. Labuda, [w:] Słownik starożytności słowiańskich..., t. VI: T-W , W rocław 1977-1980, s. 430. 62 Ostatnie omówienie L. Tyszkiewicz, Problem Wiślan i ich państwa, [w:] Ojczyzna bliż­ sza i dalsza, red. J. Chrobaczyński, Kraków 1993, s. 295-304. Ze starszej literatury por. J. Widajewicz, Państwo Wiślan, Kraków 1947; J. Leśny, Wiślanie, [w:] Słownik starożytności słowiańskich..., t. VI, s. 489—491. 63 Żywoty Konstantyna i Metodego (obszerne), wstęp, przekł., objaśnienia z dodatkiem zrekonstruowanych tekstów staro-cerkiewno-słowiańskich T. Lehr-Spławiński, Poznań 1959, tekst oryginalny s. 115, przekład s. 114; L. Tyszkiewicz, Problem Wiślan..., s. 295 nn. 64 Por. J. Leśny, dz. cyt., s. 490. 65 Descriptio civitatum ..., s. 3. 66 Źródła skandynawskie i anglosaskie do dziejów Słowiańszczyzny, przekł. i oprać. G. Labuda, W arszawa 1961, s. 66. 67 W. Semkowicz, H istoryczno-geograficzne podstaw y Śląska, [w:] H istoria Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, 1.1, Kraków 1933, s. 18. 68 S. Arnold, dz. cyt., s. 248.

P l e m io n a

s ł o w ia ń s k ie w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

121

nostek plemiennych w kronice Thietmara69. Argumentacja ta jednakże nie wytrzymuje krytyki, gdyż wszystkie wzmianki biskupa merseburskiego odnoszą się albo do pielgrzymki Ottona III do Gniezna, albo też do wojen Henryka II z Bolesławem Chrobrym w latach 1002-1018. Ważniejszym ar­ gumentem byłaby owa execranda gentilitas na szczycie góry Ślęży (Thietmar VII, 59) porównywalna być może z kultem Swarożyca u Luciców-Wieletów w Radogoszczy70. Mimo braku bezpośrednich wiadomości taki problem dla systemu ple­ miennego Śląska istnieje i posiada za sobą jeszcze zupełnie inne argumenty. Chodzi o istnienie na zachodzie nad Bobrem tzw. Wałów Śląskich, granicy Dziadoszan, oraz przesieki śląskiej na południowym wschodzie plemienia Ślężan, odgraniczającej ich od Opolan. R. Kiersnowski pisał, że „Wały zo­ stały utworzone przez jakiś śląski organizm państwowy”71. Chodziłoby o ze­ spół objęty Wałami i przesieką, obejmujący Dziadoszan z Bobrzanami oraz Ślężan z Trzebowianami. Przesiece bowiem, która stosownie do wzmianki w Księdze henrykowskiej in diebus antiquis et etiam tunc temporis... circuibat totam terram Zlesie12, przypi­ sał już Arnold73, a ostatnio J. Jankowski74, a zwłaszcza E. Kowalczyk75 słusznie taką samą graniczną rolę, jaką na zachodzie Śląska pełniły Wały Śląskie. Zatem cztery wspomniane plemiona północno-zachodnie, dwa większe i dwa mniejsze, tworzyły pewną zamkniętą całość terytorialną i zapewne polityczną. 69 H. Łowmiański, Początki Polski..., t. IV, s. 42, 570, t. V, s. 421. O Ślężanach: Thietmar, dz. cyt., ks. V I,rozdz. 57 orazks. VII, rozdz. 59 adann. 1017, s. 344,472 (wyd. R. Holtzmann), s. 359, 555 (przekł. M. Jedlicki); o Dziadoszanach: tamże, ks. IV, rozdz. 45, ks. VI, rozdz. 57 oraz ks. VII, rozdz. 20, s. 182, 344, 421-422 (wyd. R. Holtzmann), s. 203, 395, 497 (przekł. M. Jedlicki). 70 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 23-25, s. 302-304 (wyd. R. Holtzmann), s. 345-351 (przekł. M. Jedlicki). Por. W. Korta, Tajemnice góry Slęży, Katowice 1988; tenże, Spór o na­ zw ę Śląska, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1986, nr 2, s. 165-186; L. Leciejewicz „ In pago Silensi... ”, s. 125-135 nn. 71 R. Kiersnowski, „Przegląd Zachodni” 1951, t. 7, nr 1, s. 189; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. III, s. 111: E. Kowalczyk, Systemy obronne wałów podłużnych we wczesnym śred­ niowieczu na ziemiach polskich, W rocław 1987, s. 102. 72 Liber fundationis Claustri Sanctae Mariae Virginis in Heinrichów, czyli Księga henrykowska, przekł. i oprać. R. Gródecki, wyd. 2 popraw, i uzupełnione reprintem, W rocław 1991, s. 145. 73 S. Arnold, dz. cyt., s. 392. 74 J. Jankowski, Polskie terytoria plem ienne w świetle toponimów obronnych, Wrocław 1988, s. 24 nn. 75 E. Kowalczyk, dz. cyt., 102.

122

vin

Nie ma więc żadnych powodów do tego, aby takiej samej roli nie przy­ znać także trzem plemionom południowo-wschodnim: Opolanom, Lupiglaa-Głupczycanom i Gołężycanom. Ich jedność i odrębność jest bowiem cał­ kiem oczywista76. Dokonany w ten sposób, choć daleki od kompletności, przegląd źródeł dotyczących organizacji małoplemiennej i możliwości powstania państewek ponadplemiennych prowadzi do paru ogólniejszych wniosków. Po pierwsze plemienna struktura organizacyjna towarzyszyła Słowianom zawsze i na każ­ dym obszarze od kiedy pojawili się na arenie historycznej (VI w.) aż do cza­ su powstania większych trwałych organizmów państwowych w IX do X w. Najpierw organizację małoplemienną poznajemy po występowaniu obok władców znacznych odłamów Słowiańszczyzny drobnych przywódców ple­ miennych, znanych jako primates, archontes, etnarchai czyfylarchai i hegemones. Ci więksi przywódcy zwani czasem reges, jak: Mezamir, Daurentios-Dauritas, Ardagast-Radogost, Mousokios i Pirogost, pierwotnie pełnili być może także rolę zwykłych naczelników plemiennych, a do wyższych godno­ ści doprowadziły ich prawdopodobnie wypadki polityczne w postaci zagro­ żenia wojennego ze strony Awarów lub Bizancjum. Następnie w Miracula sancti Demetrii i u Teofanesa Wyznawcy lub Konstantyna Porfirogenety po­ jawiają się konkretne nazwy małych plemion, czasem z podaniem księcia plemiennego (Chatzon-Chocian). Jest to pięć plemion Miracula i Jezierzyce, Milengi, Siewiarzanie. Wreszcie historiografia zachodnia, obok wczesnej (631 r.) notatki o Derwanie w tzw. kronice Fredegara, zaczyna od końca VIII w. lawinowo wymie­ niać plemiona Słowiańszczyzny połabskiej z ich specyficznymi podziałami i pozostałymi z dawna (Serbowie połabscy) lub tworzącymi się związkami Obodrzyców, Luciców-Wieletów, Wiślan czy wreszcie według wszelkie­ go prawdopodobieństwa, bo nie ma przecież pewności, także Dziadoszan i Ślężan z jednej a Opolan z drugiej strony tworzących dwie organizacje ponadplemienne na Śląsku.

76 Tamże, s. 102; L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., s. 63-65.

r

IX

Śląsk plemienny i piastowski. Stadia integracji plemion śląskich Śląsk plemienny nie przestaje przyciągać uwagi badaczy dziejów wczes­ nośredniowiecznej Polski i całej Słowiańszczyzny z powodu większej niż dla innych naszych ziem obfitości źródeł pisanych. Dla jakiej bowiem prowincji czy dzielnicy państwa piastowskiego mamy wzmiankę kronikarską porów­ nywalną do wyjaśnienia nazwy plemiennej, a z czasem i prowincjonalnej, zawartego w kronice Thietmara, gdzie jest mowa o pagus Silensis, którego vocabulum pochodzi a quodam monte nimis excelso et grandi olim sibi indito1, napisanego w dodatku własnoręcznie przez biskupa merseburskiego? Szczupłe ramy niniejszego szkicu nie pozwalają jednak ani na omówienie po­ chodzenia nazwy, co zostało przedstawione gdzie indziej2, ani też powszech­ nej na Słowiańszczyźnie organizacji plemiennej, występującej najwcześniej w źródłach bizantyńskich zajmujących się Słowiańszczyzną południową3. Od razu zatem musimy przystąpić do dyskusji nad przekazami źródłowy­ mi odnoszącymi się do plemion śląskich, tym bardziej że pozwalają one na wgląd p e r analogiam w organizację plemienną innych części naszego pań­ stwa. Wprawdzie w przeciwieństwie do Słowian połabskich nie dysponujemy 1Thietmar, Chronicon, wyd. R. Holtzmann, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum. Nova Series”, t. IX, Berlin 1935, ks. VII, rozdz. 59, s. 472; Kronika Thietmara, przekł. i oprać. M. Jedlicki, „Biblioteka Tekstów Historycznych”, t. 3, Poznań 1953, s. 555. 2 L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież w systemie plem ion śląskich, „Śląskie Prace Prahistoryczne”, red. J. Szydłowski, t. 2, Katowice 1991, s. 49-71 nn.; tenże, Granice i podziały Śląska we wczesnym średniowieczu, [w:] Studia i materiały do dziejów Śląska, red. K. Matwijowski, I. Sroka, t. XX, Katowice 1992, s. 8 nn.; tenże, Zarys problematyki podziałów plemiennych na Śląsku, [w:] Śląsk, Polska, Niemcy, red. K. Matwijowski, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia LXXIV, W rocław 1990, s. 39-51. 3 Tenże, Początki organizacji plem iennej u Słowian południowych, [w:] Źródłoznawstwo i studia historyczne, red. K. B obow ski,,A c ta Universitatis W ratislaviensis”, Historia LXXVI, W rocław 1989, s. 25-39, gdzie też literatura przedmiotu.

124

IX

dla Śląska, dla którego dokumenty pojawiają się dopiero w 2 połowie XII w., lokalizacją dokumentalną miejscowości na dawnych terytoriach plemien­ nych4, ale relacje źródłowe o plemionach tej prowincji są zarówno wczesne, jak i względnie bogate do tego stopnia, że można je postawić na pograniczu tego, czym rozporządzamy dla Słowian połabskich oraz tej szczupłej bazy źródłowej, jaka istnieje dla pozostałych ziem Polski. Dlatego trzeba te dane zestawić i porównać w sensie geograficznym i hi­ storycznym, aby - w miarę możności - wyciągnąć z nich wnioski dające się ogólnie rozciągnąć na resztę kraju. Jak zwykle na pierwszy ogień musi iść zapiska zwana Geografem bawar­ skim, a posiadająca ogromną literaturę5. Dane tego zabytku, pochodzącego z czasów tuż po 844 r.6, rozpadają się na dwie wyraźnie redakcyjnie wy­ różnione części. Pierwsza, zamknięta zdaniem Istae sunt regiones, quae ter­ minant in finibus nostris, przynosi wiarygodne dane o plemionach połab­ skich z podaniem dokładnej liczby civitates - okręgów grodowych. Część druga natomiast, rozpoczynająca się od zwrotu 1sti sunt, qui iuxta istorum fines resident1, odznacza się brakiem pewności tak co do nazw plemiennych, jak zwłaszcza ilości przypisanych im grodów. Tu jednak zapiska zwana Geografem bawarskim pod koniec jakby wraca do tekstu przypominające­ 4 Tenże, Granice i podziały Śląska..., s. 3 nn. 5 Ostatnie wydanie: Descriptio civitatum a d septentrionalem plagam Danubii, wyd. B. Horák, D. Travnicek, „Rozpravy Ceskoslovenské Akademie V éd” 1956, R. 66, z. 2, s. 2-3, według którego wszystkie cytaty. Zob. z literatury H. Łowmiański, O pochodzeniu Geografa bawarskiego, „Roczniki Historyczne” 1955, R. 20, s. 9-55 (cytuję według: tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny, Polski i Rusi w wiekach średnich, Poznań 1986, s. 104—105); tenże, O identyfikacji nazw „Geografa bawarskiego", „Studia Zródłoznawcze” 1958, t. III, s. 1-22 (cytuję według: tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny..., s. 150-181); tenże, Początki Polski, t. III, W arszawa 1967, s. 105 nn., t. IV, W arszawa 1970, s. 466 nn., t. V, W arszawa 1973, s. 420 nn.; W.H. Fritze, D ie D atierung des Geographus Bavarus und die Stammesverfassung der Abodriten, „Zeitschrift für slawische Philologie” 1952, R. 21, z. 2, s. 326 nn.; tenże, Frühzeit zwischen Ostsee und Donau, Berlin 1982 s. 111-126; L. Tysz-kiewicz, ja k w przypisach 2-4. 6Anuales Fuldenses siveAnnales regni Francorum orientalis, wyd. F. Kurze, „M onumenta Germaniae Histórica, Scriptores Rerum Germanicarum inusum scholarum”, Hanower 1891, adann. 844, s. 35. Por. W.H. Fritze, Frühzeit zwischen Ostsee und D onau..., s. 111 nn.; tenże, Probleme der Abodritischen Stammesverfassung und ihrer Entwicklung von Stammesstaat zur Herrschaftsstaat, [w:] Siedlung und Vefassung der Slawen zwischen Elbe, Saale und Oder, red. Von H. Ludat, Giessen 1960, zwłaszcza, s. 147 nn.; H. Łowmiański, O pochodzeniu..., s. 9-22; tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny..., s. 104 nn. 1Descriptio civitatum ..., s. 2.

Ś lą sk

p l e m ie n n y i p ia s t o w s k i.

S t a d ia

in t e g r a c ji p l e m io n ś l ą s k ic h

go część pierwszą, co zostało chyba spowodowane zachowanym dokładnie itinerarium w górę biegu Odry8. Podaje tu Geograf dokładne dane dotyczące plemion czeskich, łużyckich, a co najważniejsze - śląskich. Tu mamy bo­ wiem [...] Sleenzane, civitates XV, Lunsizi, civitates XXX, Dadosesani, civitates XX, Milzane, civitates XXX, Besunzane, civitates II, Verizane, civitates X, Fraganeo, civitates XL, Lupiglae, civitates XXX, Opolini, civitates XX, Golensizi, civitates V 9. Na tym też kończy się cały zabytek. Jak widać, pa­ nuje tu znowu proporcja ilości podawanych civitates do wielkości plemie­ nia, prawie zawsze o wiarygodnej, znanej z innych źródeł nazwie. Poza ple­ mionami czeskimi: Verizane i Fraganeo oraz łużyckimi: Lunsizi, Milzane i Besunzane10, mamy tu cały kompleks plemion śląskich z dokładnymi licz­ bami przypisywanych im okręgów grodowych. Chodzi o Ślężan, Dziadoszan, Gołężyców i ewentualnie Lupiglaa. Na tym jednak nie koniec. Okoliczności natury politycznej i kościelnej do­ prowadziły do wystawienia tzw. dokumentu praskiego, będącego transumptem dyplomu fundacyjnego biskupstwa praskiego z ok. 973 r., dokonanym przez ce­ sarza Henryka IV w 1086 r.11 Nie tu jest miejsce na dyskusję nad okolicznoś­ ciami wystawienia i autentycznością dyplomu Henryka IV12. Wystarczy tylko zacytować tę jego część, gdzie jest mowa o zasięgu diecezji praskiej po 970 r. w kierunku północnym, bo tam znajdujemy wiele terytoriów plemion niewątpli­ 8 H. Łowmiański, O pochodzeniu..., s. 9-22; tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny s. 137. 9 Descriptio civitatum ..., s. 3. 10O Besunzani-Bieżuńczanie zob. J. Nalepa, Bieżuńczanie. Nazwa i położenie, „Pamiętnik Słowiański” 1954, z. 4, s. 304 nn.; L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi plem ion śląskich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1964, nr 2, s. 3-17, tu zob. s. 16. 11 Heinrici IV. Diplomata, wyd. D. von Gladiss, A. Gawlik, „M onumenta Germaniae Historica. Diplomata regum et imperatorum Germaniae”, t. VI, cz. 2, W eimar 1959, nr 390, s. 515 nn. Por. inne wydania: Codex diplomaticus et epistolaris regni Bohemiae, wyd. G. Friedrich, t. I, Praga 1904, nr 86, s. 92 nn.; Codex diplomaticus nec non epistolaris Silesiae, wyd. K. Maleczyński, 1.1, W rocław 1956, nr 8, s. 20 nn.; Schlesische Urkundenbuch, t. I, wyd. H. Appelt, G raz-K öln 1963, nr 4, s. 4. Z licznych opracowań fachowych por. co najmniej R. Turek, Listina Jindricha IV. z 29. dubna 1086 (D H IV. 390) a je j i teritoria, „Slavia Antiqua” 1975, t. XXI, s. 39 nn., teksty dokumentu na s. 114 nn.; H. Beumann, W. Schlesinger, Urkundenstudien zur deutschen Ostpolitik unter Otto III, „Archiv für Diplomatik. Schriftgeschichte, Siegel und W appenkunde” 1955, t. I, s. 132 nn., 236-250. Zob. też Cosma Pragensis, Chronica Boemorum, wyd. B. Bretholz, „Monumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum Germanicarum. Nova Series”, t. II, Berlin 1923, ks. II, rozdz. 37, s. 136-139. 12 Por. literaturę w przypisie 11.

126

IX

wie położonych na Śląsku: Deinde ad aquilonem hi sunt termini [scilicet biskup­ stwa praskiego]: Psouuane, Choruati et altera Chrowati, Zlasane, Trebouane, Pobarane, Dedosize, usque ad mediam silvam, qua Milcianorum occurrunt ter­ mini'3. Plemionami śląskimi są tu bez wątpienia występujący w czeskiej wer­ sji językowej Ślężanie14, Dziadoszanie, Bobrzanie i Trzebowianie. Brak innych jednostek plemiennych, znanych z tzw. Geografa bawarskiego, jak Opolanie, Gołężyce i Lupiglaa, da się łatwo wytłumaczyć tym, że leżały one wewnątrz diecezji praskiej, a dokument mówi przecież o granicach - termini. Natomiast poza obecnością nowych, nieznanych plemion, tj. Bobrzan i Trzebowian, uderzyć musi obecność Dziadoszan i Ślężan, gdyż obydwie jednostki poświadczone zostały parokrotnie w kronice Thietmara dla początków XI w. I tak podczas pielgrzymki do Gniezna w 1000 r. Otto III wkroczył z ziemi Milczan (Górne Łużyce) na terytorium Diedesisi (Dziadoszyce, starsza wersja tej nazwy) z grodem Ilua (Iława nad Bobrem)15. Plemię Dziadoszan wymienia bi­ skup Merseburga jeszcze raz pod 1010 r., kiedy to ich ziemia została zniszczona podczas działań wojennych, podobnie jak i terytorium Ślężan16, oraz po raz trzeci pod 1015 r., kiedy z kolei na ich obszarze wojska niemieckie poniosły dotkliwą klęskę17. O Ślężanach pisze kronikarz we wspomnianej wzmiance pod 1010 r.18, a także w cytowanej na wstępie relacji z oblężenia Niemczy Śląskiej pod 1017 r.19, gdzie omówił pochodzenie ich nazwy od góry Ślęży. Ponadto informacja o Dziadoszanach pojawia się już w 970 r. w oryginalnym dokumencie Ottona I20. Można zatem stwierdzić, że Ślężanie i Dziadoszanie są wzmiankowani kon­ sekwentnie w źródłach tak dyplomatycznych, jak i kronikarskich, poczynając od połowy IX po pierwsze dziesięciolecia XI w., tj. od Geografa bawarskiego po kronikę Thietmara, biorąc pod uwagę, że dokument praski podaje jednak fakty 13 Codex diplomaticus Bohem iae..., nr 86, s. 94; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8, s. 25 nn. 14 R. Turek, dz. cyt., s. 88. 15 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45, s. 192 (wyd. R. Holtzmann), s. 203 (przekł. M. Jedlicki). 16 Tamże, ks. VI, rozdz. 57, s. 344 (wyd. R. Holtzmann), s. 395 (przekł. M. Jedlicki). 17 Tamże, ks. VII, rozdz. 20, s. 472 (wyd. R. Holtzmann), s. 497 (przekł. M. Jedlicki). 18 Tamże, ks. VI, rozdz. 57, s. 344 (wyd. R. Holtzmann), s. 395 (przekł. M. Jedlicki). 19 Tamże, ks. VII, rozdz. 59, s. 472 (wyd. R. Holtzmann), s. 555 (przekł. M. Jedlicki). 20 Diplomata Ottonis /..., Hanower 1884, nr 406; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 1, s. 2. Zob. G. Labuda, Fragm enty dziejów Słowiańszczyzny Zachodniej, t. I, Poznań 1961, s. 126 nn., szczególnie s. 132, gdzie Dziadoszanie zostali uznani za przejściowe plemię śląsko-łużyckie. Zob. ostatnio E. Kowalczyk, Systemy obronne wałów podłużnych we wczesnym średniowieczu na ziemiach polskich, W rocław 1988, s. 88.

Ś lą sk

p l e m ie n n y i p ia s t o w s k i.

S t a d ia

in t e g r a c j i p l e m i o n ś l ą s k i c h

127

historyczne z końca X w. Takiej listy pierwszorzędnych wzmianek źródłowych nie mają nie tyle może pozostałe plemiona śląskie, co przede wszystkim jednost­ ki plemienne pozostałych ziem Polski, z Wielkopolską i Małopolską włącznie. Nie będziemy się tu zajmować lokalizacją plemion śląskich, co zostało omó­ wione szczegółowo w innym miejscu21, ale nie możemy pominąć spornych problemów lokalizacji takich np. Bobrzan i Trzebowian. Żadne bowiem z tych plemion nigdzie poza dokumentem praskim nie występuje. Pomimo tego nie po­ winna stwarzać problemu lokalizacja Bobrzan, gdyż nazwy odrzeczne (Wiślanie, Morawianie, Obodrzyce) są na Słowiańszczyźnie tak częstym zjawiskiem, że nazwę Morawian podał Nestor jako paradygmat tworzenia tego typu nazw ple­ miennych22. Mieszkali oni nad Bobrem na północ od Nowogrodu23. Brak jed­ nak ich nazwy tak u Geografa bawarskiego, jak zwłaszcza w relacji Thietmara z pielgrzymki do Polski, gdzie pisze on wręcz, że cesarz Decursis tunc Milcini terminis huic adDiedesipagum primo venienti Bolizlavus..., parato in loco, qui Ilua dicitur... occurrit24, jest uderzający. Wymieniony bowiem gród Ilua, tj. Iła­ wa nad Bobrem, musiałby do Bobrzan należeć, a więc plemię to kronikarz po­ minął, a powodem tego nie mogła być pomyłka wynikła z nieznajomości układu terytorialnego na zachodnim Śląsku. Szukać musimy zatem innego rozwiązania. A może ono opierać się tylko na tym, że mający nazwę topograficzną Bobrzanie nie byli równorzędnym plemieniem, lecz tworzyli część rozwijającego się w górnym Bobrze osadnictwa Dziadoszan, których podporządkowane terytorium zamieszkiwali. Takich, według historiografii niemieckiej, raczej „Landschaften” niż „Gaue” sensu stricto mamy na terytorium serbołużyckim bardzo wiele25. W ten sposób sprawę Bobrzan można uznać za wyjaśnioną. 21 Zob. wyżej przypisy 2—4. 22 P ovest’ vremennych let, wyd. D.S. Lichacev, Moskwa-Leningrad 1950, s. 11; Powieść minionych lat, przekł. F. Sielicki, Wrocław 1968, s. 212; Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 26, s. 304 (wyd. R. Holtzmann), s. 351 (przekł. M. Jedlicki, gdzie jest dla Bobrzan Pober = Castor). 23 Zob. z nowszej literatury J. Lodowski, Dolny Śląsk na początku średniowiecza (VI—X wiek). Podstawy osadnicze i gospodarcze, Wrocław 1980, s. 122; E. Kowalczyk, dz. cyt., s. 86. 24 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45, s. 182 (wyd. R. Holtzmann), s. 203 (przekł. M. Jedlicki). 25 Zob. tu L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 14; tenże, Zur Problematik der frü h ­ mittelalterlichen Stammesgebiete und Burgbezirke in derNieder- und Oberlausitz, „Letopis. Jahresschrift des Instituts für sorbische Volksforschung”, ser. B, nr 15/1, Budziszyn 1968, s. 40 nn.; J. Lodowski, dz. cyt., s. 122 nn.; J. Natanson-Leski, Zarys granic i podziałów Polski najstarszej, W rocław 1953, s. 253; K. Buczek, Ziemie polskie p rzed tysiącem lat, Kraków 1960, s. 91 nn.; J. Jankowski, Polskie terytoria plem ienne w świetle toponimów obronnych, W rocław 1988, s. 90 nn.

128

IX

Inaczej zgoła i gorzej przedstawia się sprawa Trzebowian. Jeszcze S. Ar­ nold26nie przyjmował ich lokalizacji na Śląsku. Przełom w tym względzie za­ wdzięczamy Z. Wojciechowskiemu27. Umieścił on Trzebowian na nie mają­ cym przynależności plemiennej obszarze osadniczym nad Kaczawą, według źródeł kościelnych w potestas Legnicensis2S, czy in territorio de Legniz29, co zostało szybko przyjęte przez innych historyków30. Pozostaje jednak do wy­ jaśnienia, czy i oni, jak Bobrzanie, nie stanowili tylko jakiegoś podporządko­ wanego, tym razem Ślężanom, niż raczej samodzielnego plemienia, dlatego pomija ich nie tylko Geograf bawarski, ale i Thietmar. Druga wątpliwość do­ tyczy już nie tylko Trzebowian, ale i samych Ślężan. Rozumując bowiem lo­ gicznie, plemię to musiało, jak Dziadoszanie na północnym zachodzie i Opo­ lanie na południowym wschodzie, zajmować ziemie po obydwu brzegach Odry. Tymczasem mając nazwę wziętą od małej rzeczki Ślęzy, nad nią mu­ sieliby mieć swoje główne siedziby. Co zatem z ziemiami wokół Trzebnicy i Milicza, już w bulli gnieźnieńskiej z 1136 r. wymienionymi w diecezji wroc­ ławskiej31, tj. na Śląsku? Cytowana wzmianka Thietmara (VII, 59), mówi tylko o południowej części plemienia Ślężan. Sprawa terytorium północno­ -wschodniego pozostaje niewyjaśniona i nie można wykluczyć, że i tam roz­ ciągało się terytorium Trzebowian. Przyjrzyjmy się z kolei innym plemionom, zamieszkującym, jak to okre­ śliliśmy, południowo-wschodnią rubież w systemie plemion śląskich (por. przyp. 2). Nie dysponujemy tu obfitością źródeł, taką jak dla Dziadoszan i Ślężan. Za to wszystkie jednostki plemienne tego obszaru znane są z Geo­ 26 S. Arnold, Terytoria plem ienne w ustroju administracyjnym Polski piastowskiej (w. XII—XIII), [w:] tenże, Z dziejów średniowiecza, W arszawa 1968, s. 375 nn. 27 Z. W ojciechowski, Najstarszy ustrój plemienno-szczepowy i administracja do roku 1139, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, t. I, Kraków 1933, s. 123, 127. 28 W dokumencie fundacyjnym klasztoru w Lubiążu z 1175 r. Zob. Codex diplomaticus Silesiae..., nr 55, s. 136. 29 Bulla wrocławska z 1245, zob. Studien zur schlesischen Kirchengeschichte, wyd. W. Schulte, „Darstellungen und Quellen zur schlesischen Geschichte”, t. III, W roclaw 1907, s. 183, 191. 30 W. Taszycki, Język polski na Śląsku, [w:] H istoria Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, 1.1, Kraków 1933, s. 85; K. M aleczyński, Najstarsza zachod­ nia granica Polski na podstaw ie źródeł X wieku, [w:] Początki państw a polskiego. Księga Tysiąclecia, red. K. Tymieniecki, 1.1, Poznań 1962, s. 222; J. Natanson-Leski, dz. cyt., s. 258; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. III, s. 115 nn. 31 Bulla gnieźnieńska, Codex diplomaticus Silesiae..., nr 15, s. 40.

Ś lą sk

p l e m ie n n y i p ia s t o w s k i.

S t a d ia

i n t e g r a c j i p l e m i o n ś l ą s k ic h

129

grafa bawarskiego, czyli już z połowy IX w. Są to Opolanie (Opolini) z 20 grodami i Gołężyce (Golensizi) z 5 okręgami grodowymi. Ziemia Opolan, przynajmniej wstępnie, nie może budzić wątpliwości. Nazwa plemienna za­ chowała się bowiem tak w nazwie głównego grodu, jak i całej ziemi. Nie ma też większych trudności z ustaleniem terytorium Gołężyców. Wskazuje na to znany z bulli Hadriana IV Grodziec Gołężycki32, chociaż godzi się zauwa­ żyć, że J. Tyszkiewicz33 uznał za ich centrum osadnicze raczej Holaśovice. Drugim grodem tego terytorium był wymieniony w bulli wrocławskiej z 1154 r. Cieszyn34. Na tym też kończyły się problemy literatury starszej. Uważano więc, że utworzone w 1163 r. księstwo raciborskie obejmowało tak część terytorium Opolan, jak i Gołężyców35. Tymczasem odnośny fragment Geografa bawar­ skiego brzmi Lupiglaa, civitates XXX, Opolini, civitates XX, Golensizi, civitates V36, a więc mamy obok siebie 3 plemiona, w czym jedno niezidentyfi­ kowane. Istnieją i inne dowody na istnienie między Opolanami a Gołężycami terytorium trzeciego plemienia37. Konsekwencje filologiczne wyciągnął z tego już S. Urbańczyk38, a J. Tyszkiewicz w cytowanym studium o osadnictwie do­ rzecza górnej Odry stwierdził, że Lupiglaa... siedziało z pewnością na południu Górnego Śląska, sąsiadując pod Górą Św. Anny z Opolanami. Osadnictwo gołęszyckie ograniczało się do Kotliny Opawskiej”39. Mimo zastrzeżeń H. Łowmiańskiego40 i wcześniejszego stwierdzenia H. Uhtenwoldta41, że gród w Głub­ 32 Gradice Golenzicezke bulli wrocławskiej z 1154 r., Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35, s. 87. 33 J. Tyszkiewicz, Z badań nad wczesnośredniowiecznym osadnictwem górnego dorzecza Odry. Brzmienie pierwotne i umiejscowienie Lupiglaa i Golensizi tzw. Geografa bawarskie­ go, [w:] Studia z dziejów osadnictwa, red. A. Płachcińska 1.1, W arszawa 1963, s. 53 i mapy na s. 71-72. 34 Tescin - Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35, s. 87. O osadnictwie okręgu cieszyń­ skiego zob. Jankowski, dz. cyt., s. 25 nn.; I. Panic, Osadnictwo ziem i cieszyńskiej w okre­ sie wczesnego średniowiecza, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1984, R. 39, nr 1, s. 1-20 i mapa na s. 18; S. Arnold, dz. cyt., s. 399. 35 S. Arnold, dz. cyt., s. 398; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. III, s. 105, t. IV, s. 464 nn. 36Descriptio civitatum ..., s. 3. 37 L. Tyszkiewicz, Granice i podziały Śląska..., por. przypis 2. 38 S. Urbańczyk, Geografa bawarskiego Lupiglaa-Glupogłowy, „Slavia” 1957, t. XXIV, s. 358 nn. 39 J. Tyszkiewicz, dz. cyt., s. 66. 40 H. Łowmiański, Początki Polski..., t. III, s. 105 nn. 41 H. Uhtenwoldt, D ie Burgverfassung in der Vorgeschichte und Geschichte Schlesiens, W roclaw 1938, s. 89.

130

L\

czycach, który w myśl koncepcji J. Tyszkiewicza musiałby być traktowany jako główny gród plemienny Lupiglaa-Głupczyców, nie był grodem kasztelań­ skim nawet w XIII w., trzeba chyba przyjąć hipotezę S. Urbańczyka i J. Tysz­ kiewicza. Zatem na południowo-wschodniej rubieży Śląska zamieszkiwało między Opolanami a Gołężycami trzecie plemię, Głupczycy. Zajmowali oni obszar nad Osobłogą koło Głubczyc i Głogówka. Uznajemy tu konieczność ich lokalizacji, mimo trudności wywołanych danymi w samym Geografie bawar­ skim, jak umieszczenie Lupiglaa przed Opolanami i Gołężycami, choć powinni oni według itinerarium nieznanego informatora redaktora Geografa występo­ wać między nimi42. Nie da się też łatwo wyjaśnić wielkiej liczby ich okręgów grodowych: 30 wobec prawdopodobnych 20 Opolan i tylko 5 Gołężyców. Przyjęcie tej hipotezy powoduje, że obok północno-zachodniego systemu plemion śląskich: Dziadoszanie z Bobrzanami i Ślężanie z Trzebowianami, otrzymujemy system południowo-wschodni: Opolanie, Głupczycy i Gołężyce. Wyznacznikiem hierarchii tych siedmiu jednostek plemiennych i terytorial­ nych jest najwcześniejsze źródło, Geograf bawarski, wymieniający tylko 5 ple­ mion, bez Bobrzan i Trzebowian. Podobnie znamienne są pominięcia kroniki Thietmara, która w jednym przypadku ad ann. 1000 (IV, 45) pomija Bobrzan, a pod 1017 r., najobfitsza w dane wzmianka o Ślężanach (VII, 59), milczy 0 jakimś innym plemieniu, np. Trzebowianach. Plemiona południowo-wschod­ niej części historycznego Śląska nie zostały natomiast nigdzie poza Geografem bawarskim wymienione, co należy tłumaczyć ich peryferyjnym położeniem tak w stosunku do wojen polsko-niemieckich z początków XI w., jak i w usta­ leniach granicznych biskupstwa praskiego pod koniec X w. Powstać musi pytanie, czy wymienione tu i omówione 5 do 7 plemion śląskich posiadały już w przedpaństwowych czasach jakąś nadrzędną organi­ zację, spotykaną nieraz na Słowiańszczyźnie połabskiej - związki Luciców 1 Obodrzyców, a hipotetycznie w Polsce u Wiślan i Polan. Takie przypusz­ czenie wyraził już W. Semkowicz43. Także H. Łowmiański44 na podstawie cytowanych wyżej fragmentów kroniki Thietmara gotów był przypisać „wielkoplemienny” charakter organizacji plemiennej Ślężan i Dziadoszan. Szczególnie sugestywna zdaje się tu sytuacja Ślężan w związku z czcią, jaką z powodów kultowych otaczana była góra Ślęża, ob qualitatem suam et 42 H. Łowmiański, O identyfikacji nazw ..., s. 175. 43 W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstaw y Śląska, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów..., s. 18. 44 H. Łowmiański, Początki Polski..., t. IV, s. 42, 470, t. V, s. 421.

Ś lą sk

p l e m ie n n y i p ia s t o w s k i.

S t a d ia

in t e g r a c j i p l e m i o n ś l ą s k ic h

131

quantitatem, cum execranda genitilitas ibib veneraretur, ab incolis omnibus nimis horabaturA5. Jednakże wzmianki Thietmara związane są z konkretnymi wydarzeniami wojskowymi lub politycznymi na terytorium wspomnianych dwóch plemion. Trochę lepiej przedstawia się argument kultu na Ślęży, choć nie mamy tu podkreślenia przez kronikarza wpływu ponadplemiennego tego ośrodka, jak w przypadku Swarożyca u Luciców46. W tej sytuacji najlepszym argumentem przemawiającym za istnieniem jednak jakiegoś systemu politycznego obejmującego parę plemion wydają się Wały Śląskie, z powodu wzmianki Thietmara ad ann. 100547, zwane nie­ raz Wałami Chrobrego. Biegnący po wschodniej stronie Bobru system umoc­ nień podłużnych ma swoją bogatą literaturę, w której przeważa pogląd, iż powstały one w czasach plemiennych48. Jeśli jednak Wały Śląskie miały bronić dostępu do plemion północno-za­ chodnich od zachodu, to musimy szukać ich odpowiednika po stronie przeciw­ nej. I taki odpowiednik rzeczywiście znajdujemy w postaci tzw. przesieki, któ­ ra według Księgi henrykowskiej in diebus antiąuis et etiam tunc temporis [tj. w 2 poł. XIII w.] circu ibat totam terram Zlesie49. Obfita literatura dotyczą­ ca tego umocnienia50 udowodniła, że przesieka przebiegała u stóp Sudetów 45 Thietmar, dz. cyt., ks. VII, rozdz. 59, s. 472 (wyd. R. Holtzmann), s. 555 (przekł. M. Jedlicki). Zob. wyżej przypis 1; o roli kultowej Slęży zob. W. Semkowicz, Góra Sobótka i je j zabytki polskie, Poznań 1949; H. Cehak-Hołubowiczowa, Śląski Olimp, [w:] Szkice z dziejów Śląska, t. I, red. E. Maleczyńska, W rocław 1955, s. 1 nn.; J. Lodowski, dz. cyt., s. 114; W. Korta, Tajemnice Góry Slęży, Katowice 1988, s. 17, 87; L. Leciejewicz, „In pago Silensi vocabulo hos a quodam monte., sibi indito". O funkcji miejsc kultu pogańskiego w systemie politycznym Słowian Zachodnich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1987, nr 2, s. 25-35, gdzie przykłady innych podobnych ośrodków kultowych u Słowian (s. 33). 46 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 23-25, s. 302-304 (wyd. R. Holtzmann), s. 345-351 (przekł. M. Jedlicki); zob. L. Leciejewicz, dz. cyt., s. 25. 47 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 26, s.304 (wyd. R. Holtzmann), s.351-353 (przekł. M. Jedlicki). 48R. Kiersnowski, Wały Śląskie, „Przegląd Zachodni” 1951, t. 7, nr 1, s. 189; E. Kowalczyk, dz. cyt., s. 38, 103; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. III, s. 110, według którego Chrobry miał wybudować te w ały przeciw Czechom. 49 Liber fundationis Claustri Sanctae Mariae Virginis in Heinrichów, czyli Księga henrykowska, przekł. i oprać. R. Gródecki, Poznań-W rocław 1949, s. 296 oraz wyd. 2 popraw, i uzupełnione reprintem, W rocław 1991, s. 145. 50 C. Grilnhagen, D er schlesische Grenzwald, W rocław 1874; H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 61 nn.; W. Czajka, Schlesiens Grenzwalder, „Zeitschrift des Vereins fur Geschichte und Alterthum Schlesiens” 1934, R. LXVIII, s. 13; W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstaw y..., s. 71 mapa; L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem wczesnofeudalnym na Śląsku, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1957, nr 1-2, s. 13 i m apa na s. 50.

132

IX

koło Barda Śląskiego, a następnie, skręcając na północny wschód wzdłuż Nysy Kłodzkiej, oddzielała wyraźnie osadnictwo Ślężan od Opolan. Stanowi ona za­ tem na południu i południowym wschodzie granicę Ślężan umocnioną linią cią­ głą, tak samo jak na zachodzie umocnioną linię graniczną mają Dziadoszanie wraz z Bobrzanami. Już S. Arnold wskazał z niezwykłą trafnością, pisząc o Wałach Śląskich, że „stanowiły one nie co innego, jak właśnie przesiekę graniczną taką, jaka w mniejszych nieco rozmiarach otaczała ziemię śląską od południa”51. Jeszcze dalej w tym kierunku poszła ostatnio E. Kowalczyk, według której „Wzniesienie Wałów po zachodniej stronie osadnictwa dziadoszyńskiego i trzebowiańsko-ślężańskiego [...] Brak tego rodzaju budowli na wewnętrznych granicach plemion śląskich, przy istnieniu analogicznego umocnienia, przesieki [...] od zewnętrznej wschodniej i południowej strony obszaru plemiennego Ślężan, nasuwa przypuszczenie, że mamy tu do czynienia co najmniej z porozumieniem plemion śląskich, mających na celu umocnienie całego obszam Dolnego i środkowego Śląska w obliczu realnego niebezpie­ czeństwa”52. Argumentacji tej, a zwłaszcza spostrzeżeniu o braku umocnień międzyplemiennych w grupie północno-zachodniej dwóch do czterech plemion z Dziadoszanami i Ślężanami na czele, nie można odmówić słuszności. Co jednak sądzić o istnieniu organizacji ponadplemiennej w grupie połu­ dniowo-wschodniej, obejmującej Opolan, Lupiglaa-Głupczyców i Gołężyców? Nigdzie nie mamy tu wzmianki o ośrodku kultu plemiennego porów­ nywalnego do góry Ślęży, ale też z tych czasów, tj. początków X w., nie mamy o tych plemionach żadnych innych wiadomości. Tymczasem od gru­ py północno-zachodniej odgradzała 3 plemiona południowe przesieka, a na południu graniczyły one, Gołężyce z odrębnymi plemionami czeskimi, tak więc granica choćby w postaci pasa lasów, media silva dokumentu praskiego, musiała tu funkcjonować. Jeśli dodamy do tego, iż od średniowiecza do dziś zachowała się nazwa głównego plemienia w postaci terytorialnej, Opolirti według tekstu Geografa, nie popełnimy większego błędu, przyjmując i dla tego kompleksu plemion istnienie jakiejś pierwotnej, wspólnej organizacji czy choćby porozumienia międzyplemiennego. W ten sposób dochodzimy do uznania możliwości istnienia na Śląsku w cza­ sach przedpaństwowych nie tylko wyraźnie odrębnych dwóch grup plemiennych: Dziadoszanie z Bobrzanami i Ślężanie z Trzebowianami na północnym zacho­ 51 S. Arnold, dz. cyt., s. 392. 52 E. Kowalczyk, dz. cyt., s. 103.

Ś lą sk

p l e m ie n n y i p ia s t o w s k i.

S t a d ia

in t e g r a c ji p l e m io n ś l ą s k ic h

133

dzie i Opolanie, Lupiglaa-Głupczycy oraz Gołężyce na południowym wscho­ dzie, ale i dwóch prawdopodobnych organizacji ponadplemiennych, skupionych wokół Ślężan (góra Ślęża) i Dziadoszan na północy oraz Opolan na południu. Niestety, nie możemy przedstawić tu dalszych stadiów integracji Śląska w obrębie państwa Przemyślidów czeskich, o czym prawie milczy literatura przedmiotu, a następnie od 990 r. Piastów. Jeśli chodzi o złączenie pod egi­ dą czeską, o czym mamy niewiele wzmianek źródłowych, to jej ośrodkiem mogła być Niemcza Śląska53. Druga, piastowska faza o wiele lepiej znana ze źródeł i literatury przedmiotu54, wzbudza daleko większe zainteresowanie i jak zawsze budzi kontrowersje. Po wejściu w skład monarchii wczesnopiastowskiej dochodzi do stopniowej integracji wokół Wrocławia wspomnianego przez Galla wśród sedes regniprinci­ pales55, tzw. regio Wratizlauiensis56czy jeszcze trafniej regio Zleznenis51. Fundacja biskupstwa wrocławskiego58 prowadzi zaś do dalszego scalania się jedności koś­ cielnej prowincji śląskiej, często o wiele trwalszej niż jedność państwowa. W ten, bardzo schematyczny, sposób przedstawiono pierwotną organiza­ cję plemienną Śląska i kolejne fazy prawdopodobnej, po tym już pewnej, in­ tegracji plemion w jednostkach ponadplemiennych i w końcu państwowych i kościelnych. W dobie plemiennej istniały najpewniej dwie nierównorzędne, bliżej ze sobą scalone grupy: północno-zachodnia obejmująca Dziadoszan z Bobrzanami i Ślężan z Trzebowianami oraz południowo-wschodnia, w któ­ rej skład wchodzili Opolanie, a obok nich Lupiglaa-Głupczycy i Gołężyce. Co do stworzenia jedności państwowej i kościelnej, zdołaliśmy jedynie zary­ sować fazy jej powstania i rozwoju. 53 Por. tu J. Kaźmierczyk, Kamienne elementy obronne grodów śląskich w VIII X II w., „Prace Naukowe Instytutu Historii Architektury, Sztuki i Techniki Politechniki W rocławskiej. Monografie”, 1 .12, W rocław 1989, s. 36-49 i inne prace tegoż autora; K. Polek, Państwo mo­ rawskie i jeg o sąsiedzi, Kraków 1994. 54Zob. L. Tyszkiewicz, Przyłączenie Śląska do monarchii wczesnopiastowskiej p o d koniec X w., [w:] Od plem ienia do państwa. Śląsk na tle wczesnośredniowiecznej Słowiańszczyzny Zachodniej, red. L. Leciejewicz, W rocław 1991, s. 126 nn. 55Gallus Anonymus, Crónica et gesta ducum siveprincipum Polonorum, wyd. K. Maleczyński, „Monumenta Poloniae Histórica. Nova Series”, t. II, Kraków 1952, ks. n , rozdz. 9. 56 Tamże, ks. I, rozdz. 24. 57 Tamże, ks. II, rozdz. 50. Por. S. Arnold, dz. cyt., s. 248; W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstaw y..., s. 18. 58 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45, s. 192 (wyd. R. Holtzmann), s. 203-209 (przekł. M. Jedlicki). Zob. H. Łowmiański, Początki P olski..., t. V, s. 575-595, a zwłaszcza G. La­ buda, Studia nad początkam i państw a polskiego, t. II, Poznań 1988, s. 426-548.

X Granice i pierwotne uposażenie biskupstwa wrocławskiego Zdaję sobie sprawę z trudności piętrzących się przed każdym bada­ czem, który podejm uje się tak niełatwego, a zarazem tylekroć w literaturze fachowej omawianego zagadnienia. N ie ma wątpliwości, że z jednej stro­ ny problem był brany pod uw agę w ielokrotnie od J. H eynego1 i J. Jungnitza2 po ostatnio wydane D zieje Kościoła na Śląsku K. Doli3, z drugiej zaś wiele zagadnień wym aga powtórnego przedstaw ienia i przedyskuto­ wania. Jest rzeczą oczywistą, iż w czasach fundacji biskupstwa przez Bolesława Chrobrego i Ottona III w 1000 r.4 nie mogło być nawet mowy o dokładnej delimitacji diecezji wrocławskiej, tak samo jak innych biskupstw przyna­ leżnych do arcybiskupstwa gnieźnieńskiego: w Kołobrzegu i Krakowie, nie wspominając już o dawnym misyjnym biskupstwie w Poznaniu. Toteż mo­ żemy tu omawiać jedynie granice przybliżone, oparte na rubieżach państwa pierwszych Piastów lub co najwyżej, w wypadkach bardziej szczegółowych, na wewnętrznych podziałach plemiennych. Zdawano sobie z tego sprawę od początku, np. J. Jungnitz we wspomnianym artykule5. Jednakże pierwotne podziały plemienne były częstokroć brane pod uwagę zbyt dosłownie, cze­ go negatywnym przykładem pozostanie na zawsze studium H. Boettgera dla 1J. Heyne, Dokumentierte Geschichte des Bisthums und Hochstifts Breslau, 1.1, Wroclaw 1860, s. 186 nn. 2 J. Jungnitz, D ie Grenzen des Breslauer Bistums, „Darstellungen und Quellen zur schle­ sischen Geschichte”, t. III, W roclaw 1907, s. 1-18. 3 K. Dola, Dzieje Kościoła na Śląsku, cz. I: Średniowiecze, Opole 1996. 4 Thietmar, Chronicon, wyd. R. Holtzmann, „Monumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum Germanicarum. N ova Series”, t. IX, Berlin 1935, ks. IV, rozdz. 45, s. 182; Krom ka Thietmara, przekł. i oprać. M. Jedlicki, „Biblioteka Tekstów Historycznych”, t. 3, Poznań 1953, s. 203-209. Por. K. Dola, dz. cyt., s. 29. 5 J. Jungnitz, dz. cyt., s. 4, gdzie słuszne uwagi.

G r a n ic e

i p ie r w o t n e u p o s a ż e n ie b is k u p s t w a w r o c ł a w s k ie g o

135

Słowiańszczyzny połabskiej6. Z czasem zaczęła kiełkować słuszna myśl, że we wczesnym średniowieczu ani granice państwowe, ani też kościelne nie mogły być ściśle wyznaczane. Już same plemiona, np. śląskie, oddzielały obszerne pasy leśne, owe mediae silvae dokumentu praskiego z 1086, a dokładniej sprzed 973 r.7 Wymienione w nim cztery plemiona północnej części Śląska: Zlasane, Pobarane, Trebouane, Dedosize sięgały ad mediam silvam, qua Milcianorum occurrunt term inf. W literaturze niemieckiej te pasy międzyplemienne okre­ ślane były jako Grenzsaume9. Na przykład na Śląsku osadnictwo poszczegól­ nych plemion, w tym Ślężan, nie sięgało w owym czasie pasm górskich, lecz zaledwie pogórza, co przyjmują unanimi voce wszyscy badacze tego proble­ mu10. U podnóża samych gór biegła tylko droga, ,^emita Bohemiae” Księgi henrykowskiej11. A co ważniejsze, tu rozciągał się pas zaporowych lasów gra­ nicznych, słynna przesieka śląska12. Podobną rolę odgrywały na północy błota 6 H. Boettger, Diocesan-und Gaugrenzen Nordeutschlands, t. IV, Halle 1876. Por. H.F. Schmid, Das Recht der Gründung und Ausstattung vom Kirchen im kolonialen Theile der M agdeburger Kirchenprovinz w ährend des Mittelalters, W eimar 1924; S. Arnold, Terytoria plemienne w ustroju administracyjnym Polski piastowskiej (w. XII—X III), [w:] tenże, Z dzie­ jó w średniowiecza, W arszawa 1968, s. 233 nn., Śląsk, s. 375—401, mapa na s. 384. 7 H einrici IV. Diplomata, wyd. D. von Gladiss, A. Gawlik, „M onumenta Germaniae Historica. Diplomata regum et imperatorum Germaniae”, t. VI, cz. 2, W eimar 1959, nr 390, s. 515-517; Codex diplomaticus nec non epistolaris Silesiae, wyd. K. M aleczyński, t. I, W rocław 1956, nr 8, s. 15-20; Schlesische Urkundenbuch, t. I, wyd. H. Appelt, G raz-K öln 1963, nr 5, s. 4-5. 8 Zob. wyżej przypis 7. 9 O. Schlüter, D ie Siedlungsräume M itteleuropas in ftiihgeschichtlicher Zeit, t. I: Einführung in die M ethodik der Altlandschaftsforschung, „Forschungen zur deutschen Landeskunde”, t. 63, Remagen 1952; S. Arnold, Geografia historyczna Polski, W arszawa 1951, s. 25 nn. 10 M. Treblin, Beiträge zur Siedlungskunde im ehemaligen Fürstentum Schweidnitz, „Dar­ stellungen und Quellen zur schlesischen Geschichte”, t. VI, Wroclaw 1908, s. 1 nn.; M. Hellmich, Die Besiedlung Schlesiens in vor- undfrühgeschichtlicher Zeit, Wroclaw 1923; H. Uhtenwoldt, Die Burgverfassung in der Vorgeschichte und Geschichte Schlesiens, Wroclaw 1938; L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem wczesnofeudalnym na Śląsku, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1957, nr 1-2, s. 1-50 (tu o lesistości pogórza: s. 13 nn.). 11semita Bohemorum (Liberfundationis Claus tri Sanctae Mariae Virginis in Heinrichów, czyli Księga henrykowska, przekł. i oprać. R. Gródecki, Poznań-W rocław 1949, s. 293 oraz wyd. 2 popraw, i uzupełnione reprintem, W rocław 1991, s. 143. Por. H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 63; L. Tyszkiewicz, dz. cyt., s. 3,1 3 nn. 12 L iber fundationis..., wyd. 1, s. 296 oraz wyd. 2, s. 145; zob. L. Tyszkiewicz, dz. cyt., s. 11 nn. i mapa na s. 50; W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstaw y Śląska, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, t. I, Kraków 1933, s. 69 i mapa na s. 71.

136

X

i lasy, gdzie mamy nie tylko mediae silvae dokumentu praskiego, ale i puste tereny, np. w ziemi Dziadoszan, na których pewnym terytorium mieszkał, we­ dług Thietmara13, tylko jeden apum magister - bartnik. Wszystko to musi być wzięte pod uwagę przy obecnej próbie odtworzenia pierwotnego zasięgu diecezji wrocławskiej, ufundowanej przez Chrobrego na zjeździe gnieźnieńskim z cesarzem Ottonem III14. Przedstawienie zatem pierwotnych granic biskupstwa wrocławskiego to nic innego jak tylko jeszcze jeden przegląd granicznych podziałów plemion śląskich z państwami czy tylko plemionami, w stosunku do Śląska ościenny­ mi. Wszak, jak pisał już W. Semkowicz, Śląsk jest „darem Odry” 15. Nie spo­ sób tu natomiast przedstawić po raz kolejny problematyki układów plemien­ nych Śląska16, jednak musimy sobie przypomnieć układ plemion północno­ -zachodnich, jak Ślężanie i Dziadoszanie według Geografa bawarskiego11, wraz z mniejszymi jednostkami wymienionymi w dokumencie praskim18, Bobrzanami i Trzebowianami, z tymi większymi jednostkami związanymi, z jednej strony, a jednostką większą, południowo-wschodnią, obejmującą Opolan, Lupiglan-Głupczyców i Gołężyców (G eograf bawarski j .w .) z dru­ 13 Thietmar, dz. cyt., ks. VII, rozdz. 20, s. 420 (wyd. R. Holtzmann), s. 497 (przekł. M. Jedlicki). 14Zob. L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedziplemion śląskich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1964, nr 1-2, s. 3-17; tenże, Zur Problematik der frühmittelalterlichen Stammesgebiete und Burgbezirke in derNieder- und Oberlausitz, „Letopis. Jahresschrift des Instituts für sorbis­ che Volksforschung”, ser. B, nr 15/1, Budziszyn 1968, s. 39-66; tenże, Południowo-wschodnia rubież w systemie plemion śląskich, „Śląskie Prace Prahistoryczne”, red. J. Szydłowski, t. 2, Katowice 1991, s. 49-71; tenże, Ziemia kłodzka a państwo pierwszych Piastów, [w:] Studia z dziejów ziemi kłodzkiej, „Acta Universitatis Wratislaviensis” No 832, Historia LIII, Wrocław 1990, s. 33 nn; tenże, Ustrój plemienny i osadnictwo pierwotne Euroregionu Nysa we wczesnym średniowieczu, [w:] D ie Besiedlung der Neisseregion, Zittau 1995, s. 43-51. 15 W. Semkowicz, dz. cyt., s. 66; L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., s. 50 nn.; tenże, D ie slawische Burgenorganisation und ihre Umgestaltung in das mittetalterliche Kastellaneisystem, [w:j Stadtgeschichte Oberschlesiens, red. T. Wünsch, Berlin 1995, s. 10 nn.; tenże, Ziemia kłodzka..., s. 33 nn.; tenże, Południowy okręgplem ienno-grodowy Śląska, [w:] Ojczyzna wielka i mała. Księga pam iątkowa wydana z okazji 40-lecia Oddziału P TH w Cieszynie, red. I. Panic, Cieszyn 1996, s. 7 nn.; tenże, Granice i podziały Śląska we wczes­ nym średniowieczu, [w:] Studia i materiały do dziejów Śląska, red. K. Matwijowski, I. Sroka, t. XX, Katowice 1992, s. 8 nn. 16 Zob. wyżej przypisy 14 i 15. 17 W wydaniu: Descriptio civitatum adseptentrionalem plagam Danubii, wyd. B. Horâk, D. Travniöek, „Rozpravy Ceskoslovenské akademie vëd” 1956, R. 66, z. 2, s. 3. 18 H einrici IV. D iplom ata..., nr 390, s. 151; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8, s. 25; Schlesische Urkundenbuch..., 1.1., nr 5, s. 4-5.

G

r a n ic e i p ie r w o t n e u p o s a ż e n ie b is k u p s t w a w r o c ł a w s k ie g o

137

giej19. Kompleks północno-zachodni oddzielały od plemion łużyckich Wały Śląskie, a od systemu południowo-wschodniego - przesieka20. Tych siedem stwierdzonych na pewno lub tylko hipotetycznie ple­ mion śląskich tworzyło pewną całość, z czego dobrze zdawali sobie spra­ wę najstarsi nasi historycy, obydwaj kronikarze: Gall Anonim i Wincenty Kadłubek. Gall bowiem nie tylko wymienił siedzibę biskupów, W rocław21 epizodyczna rola Ryczyna wynikła bowiem z późniejszej tradycji22 - wśród wyróżnionych sedes regni principales22, ale znakomicie określił całość Śląska jako regio Zleznensis24 lub równoznacznie regio Wratislauensis25. Nie gorzej postrzegał jedność Śląska mistrz Wincenty Kadłubek, określa­ jąc go jako Silencii, względnie Silencianaprovincia26; lub nawet, co miało znaczenie dla organizacji kościelnej, sacra Silencii provincia21. Granice tej 19 Zob. J. Tyszkiewicz, Z badań nad wczesnośredniowiecznym osadnictwem górnego do­ rzecza Odry. Brzmienie pierwotne i umiejscowienie Lupiglaa i Golensizi tzw. Geografa ba­ warskiego, [w:] Studia z dziejów osadnictwa, red. A. Płachcińska 1.1, Warszawa 1963, s. 7 nn.; L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., s. 60; T. Jurek, Ryczyn biskupi. Studium z dzie­ jó w Kościoła polskiego w X I wieku, „Roczniki Historyczne” 1994, R. 60, zwłaszcza s. 42 nn. 20Liberfundationis..., wyd. 1, s. 296 oraz wyd. 2, s. 145. Zob. L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem..., s. 50, mapa; tenże, Południowo-wschodnia rubież..., s. 64; W. Semkowicz, dz. cyt., s. 71, mapa. O Wałach Śląskich zob.: R. Kiersnowski, Wały Śląskie, „Przegląd Zachodni” 1951, t. 7, nr 1, s. 152-192; E. Kowalczyk, Systemy obronne wałów podłużnych we wczesnym średniowieczu na ziemiach polskich, Wrocław 1987, zwłaszcza s. 102. 21 Niezupełnie można się zgodzić z przesadzoną wyraźnie rolą Ryczyna: T. Jurek, dz. cyt., s. 21 i passim. 22 Zob. dwa wydania Chronicaprincipum Poloniae: wyd. G.A. Stenzel, „Scriptores Rerum Silesiacarum”, t. I, W rocław 1835, s. 156 oraz wyd. Z. Węclewski, „Monumenta Poloniae Histórica”, t. III, Lwów 1878, s. 545. 23 Gallus Anonymus, Crónica et gesta ducum sive principum Polonorum, wyd. K. Maleczyński, „M onumenta Poloniae Histórica. Nova Series”, t. II, Kraków 1952, ks. II, rozdz. 8, s. 74 oraz ks. II, rozdz. 24, s. 91. Por. także: T. Silnicki, Dzieje i ustrój Kościoła na Śląsku do końcaX IV w ieku, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów..., t. II, s. 13 nn. 24 Gallus Anonymus, dz. cyt., ks. II, rozdz. 50, s. 119. 25 Tamże, ks. II, rozdz. 4, s. 70. Por.: T. Silnicki, dz. cyt., s. 16. 26 M agister Vincentius dictus Kadłubek, Chronica Polonorum, przekł. i oprać. M. Plezia, „Monumenta Poloniae Histórica. Nova Series”, t. IX, Kraków 1994, ks. I, rozdz. 9, s. 15, ks. II, rozdz. 22, s. 63. 27 Tamże, ks. III, rozdz. 30, s. 125, w relacji z przybycia synów Władysława W ygnańca na Śląsk w 1163 r. N a temat najazdu Brzetysława w 1039 r. zob.: Cosma Pragensis, Chronica Boemorum, wyd. B. Bretholz, „Monumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum. N ova Series”, t. II, Berlin 1923, ks. II, rozdz. 1-5, s. 82-90; Kosmasa Kronika Czechów, przekł., wstęp i oprać. M. W ojciechowska, Warszawa 1968, s. 204—219. N a tem at zniszczenia Śląska aż po Ryczyn w 1093 r. zob.: tamże, ks. III, rozdz. 1, s. 161 (wyd. B. Bretholz), s. 314 (przekł. M. Wojciechowska).

138

X

prowincji czy regionu to także granice diecezji w rocławskiej, powstałej w 1000 r.28 Czas teraz prześledzić granice Śląska i diecezji wrocławskiej według ru­ bieży zewnętrznych wspomnianych tu plemion. Jedną z najistotniejszych, ale nie tak znowu spornych spraw, był prze­ bieg granicy zachodniej, którą zajęliśmy się niegdyś w paru pracach29. Jednak ten stosunkowo jasny obraz psują dokumenty cesarskie dla bi­ skupów sąsiedniej Miśni, przypisujące jej część terytorium śląskiego. A chodzi tu o autentyczny dokument Ottona I z 971 r.30, wymieniający w granicach diecezji miśnieńskiej terytorium Diedesa, tj. Dziadoszan, oraz o takiż dokument Ottona III z 995 r.31, według którego granica wschodnia Miśni miała przebiegać Ubi caput et fo n s aque, que dicitur Oder a. To nie­ przychylne wobec Polski Chrobrego posunięcie Ottona III zostało, według R. Holtzmanna oraz M athilde Uhlirz32, rychło zmienione po 995 r. i dla­ tego mogło dojść do zjazdu gnieźnieńskiego. Z pewnością wtedy cofnięto biskupstwu w Miśni rzekome nadanie części Śląska. Dlatego ten epizod polityki cesarskiej możemy śmiało pominąć, przyjmując, iż nowo założone biskupstwo we W rocławiu obejmowało zachodnie plemiona do owej me­ diae silvae dokumentu praskiego z 1086 r.33 28 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45, s. 184 (wyd. R. Holtzmann), s. 209 (przekł. M. Jedlicki). 29 L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 3 nn.; tenże, Ustrój plem ienny i osadnictwo pierw otne..., s. 43 nn.; tenże, Granice i podziały Śląska..., s. 11 nn. Zgodność granic kościel­ nych i politycznych podniósł też K. Dola, dz. cyt., s. 29. 30 Diplomata Ottonis I, wyd. T. Sickel, „Monumenta Germaniae Historica. Diplomata”, Hanower 1884,n r 407; C odexdiplom aticusSilesiae...,n r l,s ,2 ; Schlesische Urkundenbuch..., 1.1, nr 1, s. 1. 31 Diplomata Ottonis III..., Hanower 1893, nr 186; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 3, s. 10; Schlesische Urkundenbuch..., t. I, nr 3, s. 4. Por.: K. Maleczyński, D ie Politik Ottons III. gegenüber Polen und Böhmen im Lichte der Meissner Bistumsurkunde vom Jahre 995, „Letopis. Jahresschrift des Instituts für sorbische Volksforschung”, ser. B, nr 10, z. 2, Budziszyn 1963, s. 163 nn.; T. Jurek, dz. cyt., s. 45; L. Tyszkiewicz, Przyłączenie Śląska do monarchii wczesnopiastowskiej p o d koniec X w., [w:] O d plem ienia do państwa. Śląsk na tle wczesnośredniowiecznej Słowiańszczyzny Zachodniej, red. L. Leciejewicz, Wrocław 1991, s. 126 nn. 32 R. Holtzmann, Geschichte der sächsischen Kaiserzeit (900—1024), Berlin 1956, s. 308 nn.; M. Uhlirz, Jahrbücher des deutschen Reiches unter Otto I I und Otto III, t. II: Otto III (983-1002), Berlin 1954, s. 125. 33 Heinrici IV. D iplom ata..., nr 390, s. 151; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8, s. 25-26; Schlesische Urkundenbuch..., 1.1, nr 5, s. 4 nn.

G

r a n ic e i p ie r w o t n e u p o s a ż e n ie b is k u p s t w a w r o c ł a w s k ie g o

139

Na północy zachodniego odcinka granica biskupstwa musiała tedy prze­ biegać między dolnołużyckimi plemionkami Nice i Zara, znanymi z kroniki Thietmara34, oraz od wschodu znanymi najlepiej z dokumentu praskiego35 Dziadoszanami i ich południowym odłamem, określonym jako Bobrzanie. Istotny dla nas jest fakt przynależności ośrodka osadniczego Zara (koło Żar) do kompleksu dolnołużyckiego36. Jak wiemy, Thietmar (IV, 45) opisał wy­ raźnie spotkanie Chrobrego z Ottonem III w grodzie Ilua (Iłowa), należącym do Dziadoszan. Tu powitał go polski władca, gdy cesarz opuścił terytorium gómołużyckich Milczan. Kronikarz zatem pominął plemionko Bobrzan, sta­ nowiące terytorium Dziadoszan37. Także po stronie zachodniej, skąd szedł Otton III, występowały obok Milczan mniejsze jednostki plemienne, jak choćby Besunzane - Bieżuńczanie wzmiankowani w Geografie bawarskim38, mieszkający wokół Zgorzelca. Także na południe od Milska i Bieżuńczan mamy osobne, choć puste terytorium tzw. Zagostu, czyli Zalesia, znane tylko z jednego punktu geograficznego, mons Syden39, tj. dzisiejszego Zawidowa. Granicę tu stanowił pas niezamieszkanych ziem między górną Kwisą a Nysą Łużycką. W sumie zachodnia granica Śląska, a zatem i biskupstwa wrocławskiego, przebiegać musiała w pasie lasów międzyplemiennych, mediae sih a e do­ 34 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 54, s. 315 (wyd. R. Holtzmann), s. 365 (przekł. M. Jedlicki). Zob. L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 6; tenże, Zur Problematik..., s. 54; tenże, Granice i podziały Śląska..., s. 12; tenże, Ustrój plem ienny i osadnictwo pierw otne..., s. 44 nn. 35 Zob. przypis 33. 36 G. Domański, Osadnictwo nad dolną Nysą Łużycką we wczesnym średniowieczu, „Slavia Antiqua” 1985, t. XXXIX, s. 69-109; J. Lodowski, Dolny Śląsk na początku śred­ niowiecza (V I-X wiek). Podstawy osadnicze i gospodarcze, W rocław 1980, dla Bobrzan s. 122 i mapa. 37 E. Kowalczyk, dz. cyt., s. 87 nn. 38 Descriptio civitatum ..., s. 3. Zob. J. Nalepa, Bieżuńczanie. Nazwa i położenie, „Pamiętnik Słowiański” 1954, z. 4, s. 304—323; L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 6; tenże, Zur Problematik..., s. 49; tenże, Ustrój plem ienny i osadnictwo pierw otne..., s. 44 nn.; J. Jankowski, Polskie terytoria plem ienne w świetle toponimów obronnych, Wrocław 1988, s. 90 nn.; J. Natanson-Leski, Zarys granic i podziałów Polski najstarszej, Wrocław 1953, s. 230 nn.; J. Herrmann, Siedlung, Wirtschaft und gesellschaftliche Verhältnisse der slawischen Stamme zwischen Oder-Neisse und Elbe. Studien a u f der Grundlage archäologis­ chen Materials, Berlin 1968, s. 33 nn. i mapa. 39 Dokument z 1187 r.: Codex diplomaticus Saxoniae Regiae, wyd. O. Posse, Lipsk 1889, 1.1, cz. 2, nr 529; zob. L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 13; tenże, Ustrój plemienny i osadnictwo pierw otne..., s. 47.

140

X

kumentu praskiego, oddzielających plemię Dziadoszan i ich południowego przedłużenia, Bobrzan, od plemion dolnołużyckich: Nice i Zara z grodem Żary, oraz gómołużyckich Bieżuńczan, stanowiących wschodnie przedłu­ żenie Milczan i pustego kąta, położonego między Milczanami, Czechami a Śląskiem, zwanego Zagostem. Topograficznie granica biegła pośrodku mię­ dzy dolnym i środkowym Bobrem i Kwisą a Nysą Łużycką. Dodatkowym argumentem są tu położone raczej na wschód od Bobru Wały Śląskie40. Pozornie najłatwiejszą do odtworzenia powinna być najbardziej naturalna ze wszystkich granica południowa. Biegła ona bowiem pasmami górskimi Karkonoszy, Gór Kamiennych, Gór Sowich, Gór Bardzkich aż po Jesionik. Tak też jest i było w rzeczywistości, ale tu też powstało w historii i historio­ grafii najwięcej dyskusyjnych problemów. Nie dotyczą one jednak części po­ łudniowo-zachodniej, bo na tym odcinku po stronie zachodniej mamy wspo­ mniany Zagost, zaś południowej czeskie plemię Pszowian41. Dalej na wschód powstał j ednak problem wywołany nie przez historię, lecz przez samych histo­ ryków czasów nowożytnych, niestety wyłącznie ze strony polskiej. Na pod­ stawie bowiem zapisu kroniki Kosmasa ad ann. 1068, gdzie jest mowa o wie­ cu możnych czeskich ad custodiae portam, qui itur in Połoniam, et in loco, qui dicitur Dobenina (obecnie Vaclavice)42, wysnuł W. Semkowicz wniosek, w oparciu o położenie Dobeniny - Vaclavic u wejścia do Kotliny Kłodzkiej, że ziemia kłodzka pierwotnie należała do państwa pierwszych Piastów, a za­ tem plemię wymienione w dokumencie praskim jako altera Chrowati było plemieniem Śląskim43. Hipoteza jego znalazła poparcie u W. Dziewulskiego, K. Bartkiewicza44, a także P. Bogdanowicza. Tymczasem osadnictwo Ślężan na tym odcinku nie osiągnęło we wczesnym średniowieczu nigdzie nawet 40 R. Kiersnowski, dz. cyt., s. 152-192; E. Kowalczyk, dz. cyt., s. 102; L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., s. 102; J. Jankowski, dz. cyt., s. 83 i m apa na s. 24. 41 L. Tyszkiewicz, Granice i podziały Śląska..., s. 13; tenże, Ustrój plem ienny i osadnic­ two pierw otne..., s. 47. 42 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. II, rozdz. 23, s. 115 (wyd. B. Bretholz), s. 251 (przekł. M. Wojciechowska). 43 Heinrici IV. D iplom ata..., nr 390, s. 151; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8, s. 25; Schlesische Urkundenbuch..., t. I, nr 5, s. 5; por.: W. Semkowicz, dz. cyt., s. 36 i mapa na s. 71. 44 W. Dziewulski, Zaludnienie i germanizacja ziem i kłodzkiej, „Rocznik Kłodzki” 1948, t. I, s. 25 nn.; K. Bartkiewicz, D zieje ziem i kłodzkiej w wiekach średnich, W rocław 1977, s. 11 nn.; P. Bogdanowicz, Przynależność polityczna Śląska w X wieku. Dzieje problem u i próba je g o rozwiązania, W rocław 1968,passim. Por. recenzję: L. Tyszkiewicz, „Kwartalnik Historyczny” 1969, z. 1, s. 177-181.

G

r a n ic e i p ie r w o t n e u p o s a ż e n ie b is k u p s t w a w r o c ł a w s k ie g o

141

pogórza45, a z drugiej strony osadnictwo ziemi kłodzkiej, stosunkowo późno w drugiej połowie XIII w., przyszło nie ze Śląska, lecz z Czech46. Do tego trzeba dodać argument, dla nas w danym wypadku bardzo ważny, że dekanat kłodzki należał do diecezji praskiej, a kasztelan kłodzki występował jako świa­ dek w dokumentach władców Czech47. Wskutek tego musimy zdecydowanie odrzucić śląską, a zatem i polską, przynależność ziemi kłodzkiej. Do Śląska przyłączył ją dopiero Rudolf Habsburg przez nadanie w lenno Henrykowi Probusowi w 1278 r. Tutaj też w 1096 r. zburzył książę czeski Brzetysław II pol­ ski gród graniczny i Bardo (to jest dowód przynależności Kłodzka do Czech!), aby poniżej nad Nysą wybudować Kamieniec48. Tu u stóp gór, ale i przełomu Nysy, przebiegała tylekroć wspominana w tej pracy przesieka śląska49, co wi­ dać również na mapie w pracy W. Semkowicza50. W sumie więc granica biegła tu pasmami górskimi, zresztą całkowicie pozbawionymi wszelkiego osadnic­ twa, i u przełomu Nysy Kłodzkiej dokładnie w Bardzie Śląskim. Tak było również dalej w kierunku południowo-wschodnim. Ale właśnie na najbardziej wysuniętym odcinku doszło wcześnie do poważnych zmian historycznych. Wprawdzie pierwotnie regio Zlesnensis Galla czy sacra Siłenciiprovincia Kadłubka51 obejmowała z całą pewnością terytoria Opolan oraz Gołężyców. Bulla wrocławska z 1155 r. wymienia zarówno Gradice Golenzicezke (Grodziec Gołężycki), jak Tescin (Cieszyn)52. Studia nad osad­ nictwem J. Tyszkiewicza dodały tu trzeci okręg, Lupiglaa-Głupczyców, ra­ zem były to obszary nad górną Odrą, Opawą i Morawicą53. Okręg kasztelanii 45 M. Hellmich, dz. cyt.', M. Treblin, dz. cyt., s. 9, 20 nn.; L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem ..., s. 13 nn. i mapa na s. 50. 46 ]. Śimak, Osidleni Kladska, „Ćesky Ćasopis Historicky” 1927, t. XXV, s. 57. 47 L. Tyszkiewicz, Ziemia kłodzka..., s. 33-34, gdzie szczegółowe dowody. Por. T. Jurek, dz. cyt., s. 42 nn. 48 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. III, rozdz. 4, s. 164 (wyd. B. Bretholz), s. 317 (przekł. M. Wojciechowska). 49 L iberfundationis..., wyd. 1, s. 296, wyd. 2, s. 145. 50 W. Semkowicz, dz. cyt., mapa na s. 71;L . Tyszkiewicz, Z e studiów nad osadnictwem..., s. 12 nn., 33 nn. i mapa na s. 50. 51 Gallus Anonymus, dz. cyt., ks. II, rozdz. 50, s. 119; Magister Vincentius dictus Kadłubek, dz. cyt., ks. III, rozdz. 29, s. 175. Zob. wyżej. 52 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35, s. 87; Schlesische Urkundenbuch..., 1.1, nr 20, s. 28. 53 I. Panic, Osadnictwo ziem i cieszyńskiej w okresie wczesnego średniowiecza, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1984, R. 39, nr 1, s. 1-2; tenże, Historia osadnictwa w księstwie opolskim we wczesnym średniowieczu, Katowice 1992; L. Tyszkiewicz, Połud­ niowy okręgplem ienno-grodowy..., s. 7 nn.

142

X

bytomskiej, jako nadanej księciu opolskiemu Mieszkowi Plątonogiemu do­ piero w 1179 r., nie wchodził w skład diecezji wrocławskiej54. Zmiany mogły powstać dopiero wraz z zajęciem Śląska przez Brzetysława I w 1039 r.55 Już w 1041 r. cesarz Henryk III zmusił go do zwrotu Polsce wszystkich ziem nisi duas regiones, quasi sibi meruit accipere56. Prawdopodobnie chodziło tu właśnie o Gołężyców i Lupiglaa-Głupczyców. Tak rozumujemy od studium J. Tyszkiewicza do prac moich i T. Jurka57. Zdanie E. Rymara, iż chodzić mogło o Gołężyców i ziemię kłodzką, wobec przynależności tej ostatniej od początku do Czech, musi zostać odrzucone58. W 1050 r. Grodziec Gołężycki znajdował się w rękach Polski59, ale musiał być rychło utracony na rzecz Czech, skoro w 1078 r. oblegał go już Bolesław Śmiały60. Ostateczny znany powszechnie podział Śląska nastąpił w 1054 r.ćl Jednakże spory, zwłaszcza kościelne, trwały, skoro jeszcze w 1229 r. sąd papieski musiał rozstrzygać spór między biskupem wrocławskim Wawrzyńcem a biskupem ołomunieckim Robertem super limitibus suarum diocesum de Golesisco62. Poprzedni trybunał papieski rozstrzygnął tę kontrowersję na korzyść biskupa Żyrosława, ale obecnie papież zarządził czteromiesięczny termin wydania nowego wy­ roku63. Być może chodziło już tylko, jak chce T. Jurek64, o jakieś peryfe­

54 L. Tyszkiewicz, Granice i podziały Śląska..., s. 15; T. Jurek, dz. cyt., s. 37; K. Dola, dz. cyt., s. 29. 55 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. II, rozdz. 2—4, s. 83 (wyd. B. Bretholz), s. 204 nn. (przekł. M. Wojciechowska). Por. relację Nestora: P ovest’ vremennych leí, wyd. D.S. Lichacev, M oskw a-Leningrad 1950, a d ann. 6538 (1030), s. 101; Powieść minionych lat, przekł. F. Sielicki, W rocław 1968, s. 317. 56Annales Altahenses maiores, wyd. L.B. Oefele i in., „M onumenta Germaniae Histórica, Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Hanower 1890, a d ann. 1040, s. 27­ 28. Zob. J. Tyszkiewicz, dz. cyt., s. 65; L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., s. 54; tenże, Granice i podziały Śląska..., s. 14; T. Jurek, dz. cyt., s. 40 nn. 57 T. Jurek, dz. cyt., s. 40 nn. 58 E. Rymar, Prawnopolityczny stosunek Kazimierza Odnowiciela do Niemiec oraz ter­ min odzyskania przez niego Śląska (1041), „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1987, R. 42, nr 2, s. 137; zob.: T. Jurek, dz. cyt., 40 nn.; L. Tyszkiewicz, Ziemia kłodzka...,passim . 59Annales Altahenses..., a d ann. 1050, s. 46; T. Jurek, dz. cyt., s. 40 nn. 60 Gallus Anonymus, dz. cyt., ks. I, rozdz. 22, s. 48. 61 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. III, rozdz. 13, s. 102 (wyd. B. Bretholz), s. 331 (przekł. M. W ojciechowska); Annales A ltahenses..., a d ann. 1054, s. 50. 62 Codex diplomaticus et epistolaris regni Bohemiae, wyd. G. Friedrich, 1.1, Praga 1904, n r 327, s. 333. 63 Zob. wyżej ja k w przypisie 62. 64 T. Jurek, dz. cyt., s. 39.

G

r a n ic e i p ie r w o t n e u p o s a ż e n ie b is k u p s t w a w r o c ł a w s k ie g o

143

rie ziemi gołężyckiej, bo już w 1201 r. Przemysł Otokar I nadał dziesięci­ nę in provincia Golassizch biskupowi ołomunieckiemu65. Sprawa więc nie przedstawia się zupełnie jasno. Jedno wszakże jest pewne: do 1039 r. ziemia Głupczyców i Gołężyców należała do Śląska i, rzecz jasna, do diecezji wroc­ ławskiej. Od zaboru przez Brzetysława toczyły się, już w 1041 r., spory, które zaowocowały jej prawdopodobnym przejściem do początków XIII w. do die­ cezji ołomunieckiej, chociaż biskupi wrocławscy dochodzili tu swoich praw dowodnie jeszcze w 1229 r. Ponieważ, jak podkreślono powyżej, ziemia bytomska weszła w skład Śląska, ale nie diecezji wrocławskiej, w 1179 r., kiedy Kazimierz Spra­ wiedliwy nadał ją Mieszkowi Plątonogiemu66, granica południowo-wschod­ nia Śląska i diecezji wrocławskiej musiała przebiegać pierwotnie w e­ dług starych podziałów plemiennych między tą prowincją a Morawami i Małopolską. Stanowił ją zatem wododział Odry (Bierawka) i Wisły (Przemsza). Następnie w kierunku północno-zachodnim granica szła mniej więcej wschodnią linią górnej W arty i jej dopływu Liswarty. Śląsk i bi­ skupstwo wrocławskie obejmowało zatem dorzecza kolejnych wschodnich dopływów Odry, jak Mała Panew, Stobrawa i Widawa, a więc okręgi Lublińca, Olesna, Kluczborka i Namysłowa67. W dalszym ciągu granica biegła na północny zachód wschodnimi rubieża­ mi Ślężan i być może podporządkowanych im Trzebowian oraz dalej w kie­ runku Dziadoszan. W granicach biskupstwa śląskiego znajdowały się dorze­ cza Widawy i Ochli aż po Ostrzeszów, włączany do tej diecezji tak przez W. Semkowicza, jak zwłaszcza przez S. Arnolda, według którego Ostrzeszów i oczywiście Milicz znany jest już z bulli gnieźnieńskiej 1136 r.68, gdzie czy­ tamy: de Miliche castello, quod est de Uratizlauensi episcopatu. Tu właśnie, wokół Trzebnicy, posiadali Ślężanie swój drugi, północny, okręg osadni­

65 Codex diplomaticus Bohem iae..., nr 22, s. 19; Schlesische Urkundenbuch..., 1.1, nr 72, s. 47; T. Jurek, dz. cyt., s. 39. 66 R. Gródecki, Dzieje polityczne Śląska do r. 1290, [w:] Historia Śląska od najdawniej­ szych czasów..., 1.1, s. 177; K. Maleczyński, Śląsk w epoce feudalnej, [w:] Historia Śląska, red. K. Maleczyński, t. I, cz. 1, W rocław 1960, s. 328; L. Tyszkiewicz, Granice i podziały Śląska..., s. 15; W. Semkowicz, dz. cyt., s. 70 i mapa. 67 W. Semkowicz, dz. cyt., s. 70 i mapa; S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 368 i mapa. 68 Codex diplomaticus Maioris Poloniae, wyd. I. Kraszewski, t. I, Poznań 1877, nr 7; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 15, s. 40.

144

X

czy69. Do archidiakonatu czy raczej archiprezbiteratu głogowskiego należały okręgi Żmigrodu, Żmigródka i Urazu70, a także Sądowel i Góra Śląska, jak świadczy odpowiedni fragment bulli wrocławskiej z l l 5 5 r . :[...] villam iuxta Sandoul, que Góra dicitur71. Granica na tym odcinku biegła pasami błotnisk nadrzecznych Baryczy i Obry, i najlepiej została przedstawiona w pracach Z. Hilczerówny (Kurnatowskiej)72. Na tej linii Śląsk obejmował jeszcze okręgi Sulechowa i Świebodzina, zamykając się na północnych dziedzinach plemienia Dziadoszan. W sumie więc Śląsk i diecezja wrocławska mieściły się w granicach na zachodzie znanego pasa lasów, mediae silvae dokumentu praskiego, mię­ dzy terytorium Dziadoszan i Bobrzan, a łużyckimi plemionami Nice i Zara (Żary), Bieżuńczanie i Zagost. Z kolei granica południowa znajdowała się w jeszcze szerszym pasie lasów górskich oddzielających Śląsk poprzez Góry Izerskie od Zagostu, a dalej na wschód przez Karkonosze, góry Kamienne, Sowie i Złote, z wyłączeniem Kotliny Kłodzkiej, przez przełom Nysy Kłodzkiej koło Barda Śląskiego, jeszcze leżącego w granicach biskupstwa, szła do Jesionika. Tutaj Śląsk i biskupstwo obejmowało terytoria Lupiglaa-Głupczyców i Gołężyców z Cieszynem i Grodźcem Gołężyckim z Mora­ wami. Następnie rubieżą Opolan biegła granica z Małopolską. Linią gra­ niczną był tu wododział Odra-W isła. Następnie granica skręcała na północ­ ny zachód, obejmując okręgi Lublińca, Olesna, Kluczborka, Namysłowa, Trzebnicy, Milicza i Ostrzeszowa oraz na północy Żmigrodu i Góry Śląskiej,

69 S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 378; Z. W ojciechowski, Najstarszy ustrój plemienno-szczepowy i administracja do roku 1139, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, t. I, Kraków 1933, s. 127, 129; J. Natanson-Leski, dz. cyt., s. 253; L. Tyszkiewicz, Śląsk, [w:] Słow nik starożytności słowiańskich: encyklopedyczny za­ rys kultury Słowian od czasów najdawniejszych, t. V: S-S, W rocław 1975, s. 561. 70 S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 383 i mapa; L. Tyszkiewicz, Granice i podziały Śląska..., s. 16; K. Dola, dz. cyt., s. 44. 71 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35, s. 100; Schlesische Urkundenbuch..., t. I, nr 28, s. 28. 72 Z. Hilczerówna, Dorzecze górnej Obry o d VI do początków X I wieku, Wrocław 1967; taż, Z badań nad zasiedleniem południowej Wielkopolski i Dolnego Śląska w star­ szych fazach wczesnego średniowiecza, [w:] Studia z dziejów osadnictwa..., t. VI, s. 62-81; Z. Hilczerówna, A. Urbańska-Łosińska, Rozwój terenów osadniczych u schyłku starożyt­ ności i we wczesnym średniowieczu w południowej części województwa zielonogórskiego, [w:] Studia nad początkam i i rozplanowaniem miast nad środkową Odrą i górną Wartą, red. Z. Kaczmarczyk, A. Wędzki, t. II, Zielona Góra 1970, s. 49-114; H. Łowmiański, Początki Polski, t. III, W arszawa 1967, s. 113 nn.

G

r a n i c e i p ie r w o t n e u p o s a ż e n i e b i s k u p s t w a w r o c ł a w s k i e g o

145

z linią rozgraniczającą na Baryczy i Obrze. W okręgu Sulechowa granica biskupstwa wrocławskiego zamykała się, obejmując pierwotne terytorium Śląska. Zmiany związane z zajęciem tej ziemi przez Brzetysława czeskiego w 1039 r. dotyczyły tylko części południowo-wschodniej. Zostały one omó­ wione w części szczegółowej. Granicę tę wyznaczał w dużej części pas grodów położonych na obrze­ żach diecezji wrocławskiej, a po raz pierwszy w pełni wymieniony w bulli wrocławskiej z 1155 r.73 Otwierał go Trecen, tj. Ryczyn74, po czym mamy: Tescin (Cieszyn), Gradice Golenzicezke (Grodziec Gołężycki)75, Otemochov (Otmuchów), Gradice Barda (Bardo Śląskie - zob. wyż.), Nemechi (Niem­ cza), Gramolin (prawdopodobnie Grodziszcze pod Świdnicą), Zpini (Świny), Gradice Ztrigom (Strzegom), Valan (Wleń), następnie Godiuice Szbolezke (koło Bytomia Odrzańskiego), Glogov (Głogów), Sezezko (Sądowel, lub w jego okolicy), Milice (Milicz). Nie ulega kwestii, że pomijając grody naj­ ważniejsze dla Śląska, posłużono się kasztelaniami granicznymi, idąc na południe od Wrocławia granicami diecezjalnymi w kierunku odwrotnym do przedstawionego przez nas wyżej, i dochodząc do Głogowa, Bytomia Odrzańskiego i Sądowla koło Góry Śląskiej76. Konieczne uzupełnienia systemu grodowego biskupstwa znalazły też w pełni odbicie w następnej bulli protekcyjnej Innocentego IV z 1245 r.77 Potwierdza w niej papież ius episcopate, q u o d habes in Tesin [Cieszyn], Ratibor [Racibórz], Cozli [Koźle], Thosech [Toszek], Opol [Opole], Otomuchou [Otmuchów], Rechen [Ryczyn], Nemchi [Niemcza], Bardo [Bardo], Stregom [Strzegom], Suini [Świny], Legnichezk [Legnica], Vratizlauia [Wrocław], Milich [Milicz], Sandouel [Sądowel], Glogou [Głogów], Bithom [Bytom Odrzański], Crosten [Krosno Odrzańskie], Sagan [Żagań], Bolezlauez [Bolesławiec], Grodez [Grodziszcze?] et Walan [Wleń], W uzupełnieniach, 73 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35, s. 86-88; Schlesische Urkundenbuch..., t. I, nr 25, s. 20; Studien zur schlesischen Kirchengeschichte, wyd. W. Schulte, „Darstellungen und Quellen zur schlesischen Geschichte”, t. III, W roclaw 1907, s. 171 nn., s. 175 - bulla z 1155, s. 183 nn. - bulla z 1245; G. Labuda, Studia nad początkam i państw a polskiego, t. II, Poznań 1988, s. 215 nn.; T. Jurek, dz. cyt., s. 32 nn. 74 G. Labuda, dz. cyt., s. 215 nn.; T. Jurek, dz. cyt., passim; K. Dola, dz. cyt., s. 37 nn., 41. 75 L. Tyszkiewicz, Południowy okręgplem ienno-grodow y..., s. 10 nn.; tenże, D ie slawi­ sche Burgenorganisation..., s. 127-131. 76 Dane ja k w przypisie 73. 11 Studien zur schlesischen..., s. 183 nn.; Schlesische Urkundenbuch, t. II, wyd. W. Irgang, Köln 1972, nr 287, s. 172 nn.

146

X

teraz bardziej czytelnych, mamy więc wszystkie główne ośrodki grodowe Śląska, jak Wrocław, Opole i Legnicę. Co ciekawsze, występują w tej bulli jakby relikty dawnego ustroju ple­ miennego w postaci większych jednostek terytorialnych, odpowiadających, jak się sądzi, dawnym okręgom plemiennym. I tak występuje tu territorium Vratizlauiense, przypuszczalny dawny obszar Ślężan, territorium de Legniz dla Trzebowian, districtus Glogouiensis et Bitomiensis dla Dziadoszan, districtus de Bolezlauech oczywiście dla Bobrzan oraz ducatus de Opol dla Opolan i ich południowych sąsiadów: Głupczyców i Gołężyców78. Przy tym territorium de Legniz zostało wymienione wcześniej jako potestas Legnicensis w dokumencie fundacyjnym klasztoru w Lubiążu w 1175 r.79 Te większe jednostki terytorialne odpowiadają większym jednostkom diecezji, archidiakonatom czy raczej archiprezbiteratom80. Zadawniona więc tradycja podziałów plemiennych znalazła swoje odbicie w istniejącej w XII do XIII w. administracji kościelnej, choć nie wpłynęła na zmianę jej zasięgu. I tu, w wielkim skrócie przedstawimy pierwotne uposażenie biskupstwa wrocławskiego, opierając się przede wszystkim na wyżej cytowanych bul­ lach z 1155 i 1245 r. Wychodzimy tu znowu od cytowanej Chronica principum Poloniae81, gdzie się stwierdza: Hic Wratislaviensis ecclesia principaliter, antequam ter­ ra Nissensis esset ecclesiae donata p er dominum Iaroslaum, filium quondam Boieslai alti, episcopum Wratislaviensem [...] super decimis et decimarum usibus est fundata. Nie miała więc diecezja wrocławska nadań ziemskich przed drugą połową XII w. Historycy nieraz cofają jednak czas nadań ziemi nawet do czasów Kazimierza Odnowiciela, chociaż ostatnio T. Jurek82 po prostu przyjął informację Kroniki książąt polskich. 78 Dane ja k w przypisie 77. 79 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 55, s. 137; Schlesische Urkundenbuch..., 1.1, nr 45, s. 28. 80 S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 378 nn.; H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 60; K. Maleczyński, Najstarsza zachodnia granica Polski na podstaw ie źródeł X wieku, [w:] Początki państw a polskiego. Księga Tysiąclecia, red. K. Tymieniecki, t. I, Poznań 1962, s. 222; J. Jankowski, dz. cyt., s. 93; L. Tyszkiewicz, Organizacja plemienno-grodowa i państwowo-grodowa na przykładzie Łużyc i Śląska, [w:] Lokalne ośrodki władzy państwowej w X I-X II w. Europie Środkowo-Wschodniej, red. S. Moździoch, W rocław 1993, s. 13 nn.; tenże, Południowo-wschodnia rubież..., s. 53. 81 Chronica principum Poloniae..., s. 153 (wyd. G.A. Stenzel), s. 545 (wyd. Z. Węclewski). 82 Por.: K. Dola, dz. cyt., s. 22, 37—40; T. Jurek, dz. cyt., s. 21 nn.

G

r a n ic e i p ie r w o t n e u p o s a ż e n ie b is k u p s t w a w r o c ł a w s k ie g o

147

Naprawdę dobra biskupstwa potwierdza wielekroć cytowana bulla papieża Hadriana IV dla biskupa Waltera z 1155 r. Mamy w niej dane, które pozwa­ lają ustalić czas nadań poprzez listę donatorów, wysłaną na pewno do Stolicy Apostolskiej przez biskupa wrocławskiego w stosownej suplice, zawierającej koncept dokumentu83. Właśnie ostatnio T. Jurek dokonał analizy posiadłości biskupstwa na podstawie danych dokumentu z 1155 r.84, określonych w bulli jako: civitates, castella, villae, curtes etplebes85, po czym mamy wyliczenie grodów granicznych biskupstwa, uzupełnionych, jak wspomniano powyżej, w bulli Innocentego IV z 1245 r.86 Dodano tu w tekście po wyliczeniu gro­ dów znamienne zdanie: Hec predicta loca singula cum omnibus pertinentiis earum, terras quoque cultas et incultas, servos et ancillas et cetera. Po tym zdaniu jako pierwszą posiadłość wymieniono abbatiam sancti Martini oraz dwa grody biskupie Castellum Otemochov, oraz castrum M ilicłł1, który już w 1136 r. był grodem położonym na obszarze diecezji wrocławskiej, ale nie jego własnością88. Gdy chodzi natomiast o Otmuchów, to odpowiada to rela­ cji Kroniki książąt polskich89, tu już cytowanej. Toteż słusznie uznano właś­ nie te trzy nadania, opactwo i dwa grody, za najstarszą warstwę własności kościelnej na Śląsku90. Po tym przychodzi targ w Trzebnicy, przeniesiony do Cerekwicy, oraz liczne wsie z podaniem imion donatorów. Niestety niektórzy z nich, raz wymienieni, nie mogą być chronologicznie zidentyfikowani. Są to Sibin i Tedleu9'. Za to Sulisława i Wlaz, według K. Maleczyńskiego Piotra Własta, według T. Jurka jego stryjecznego brata, a także komesa Wojsława i księcia Bolesława Kędzierzawego oraz Mieszka Starego, z łatwością może­ my umieścić w czasie. Cóż z tego, kiedy i tak wszystkie te osoby mogły dzia­ łać dopiero w połowie XII w., z którego to czasu pochodziły ich wymienione 83 T. Jurek, dz. cyt., s. 32-35; Studien zur schlesischen..., s. 171. 84 T. Jurek, dz. cyt., s. 32-35. 85 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35, s. 86; Schlesische Urkundenbuch..., t. I, nr 28, s. 21; T. Jurek, dz. cyt., s. 32. 86 Schlesische Urkundenbuch..., t. II, nr 287, s. 172; Studien zur schlesischen..., s. 183 nn.; T. Jurek, dz. cyt., s. 33 nn.; G. Labuda, dz. cyt., t. II, s. 221 nn. 87 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35, s. 89; Schlesische Urkundenbuch..., t. I, nr 28, s. 21. 88 Codex diplomaticus Maioris Poloniae..., nr 1; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 15, s. 40. 89 Chronicaprincipum Poloniae..., s. 545 nn. (wyd. Z. Węclewski). 90 T. Jurek, dz. cyt., s. 32 nn. 91 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35, s. 89 nn.; Schlesische Urkundenbuch..., t. I, n r2 8 , s. 21.

X w bulli imiennie nadania, a zapewne też niewymienione i potwierdzone do­ piero następną bullą z 1245 r. Trudno bowiem przypuścić, aby celowo opusz­ czone w pierwszej bulli grody śląskie miały podlegać na terenie biskupstwa innym prawom niż wymienione już w 1155 r. Nawet cytowana wzmianka z Kroniki książąt polskich92 o nadaniu ziemi nyskiej przez księcia-biskupa Jarosława świadczyć musi o wcześniejszych nadaniach na rzecz biskupstwa w innej postaci. Boć musieli uposażyć biskupstwo Kazimierz Odnowiciel i Bolesław Śmiały po jego restytucji w drugiej połowie XI w., raczej jednak we Wrocławiu niż w Ryczynie, jak chce T. Jurek, bo mamy u Galla regio Wratislauiensis równoważne z regio Zleznensis93, a u Mistrza Wincentego Sacra Silencii Provincia94, co nie pozostawia wątpliwości co do stołecznej roli grodu wrocławskiego. Jakie to były nadania? I tu słusznie T. Jurek95 od­ nosi się do dokumentów fundacyjnych biskupstw w Hobolinie - Havelbergu i Braniborze - Brandenburgu z połowy X w. W dokumencie dla Havelbergu z 946 r. czytamy bowiem o nadaniu królewskim: decimam tributi ąuae no­ bis debetur, oraz decimas istarum provinciarum, plemion96. Dla biskupstwa w Brandenburgu zaś wyznaczono po prostu daninę w gromadzonych po gro­ dach królewskich naturaliach97. Takie lub podobne musiały też być pierwotne nadania na rzecz biskup­ stwa wrocławskiego, zanim przyszły nadania ziemskie w postaci castella, villae czy abbatia sancti Martini. Z wymienionych w bullach grodów, w których biskupi posiadali ius episcopale9S, musieli oni też czerpać okre­ ślone dochody, choćby w postaci dziesięciny. Podobnie z targu w Trzebnicy przeniesionego następnie do Cerekwicy. Historię tego targu dokładnie przedstawia dokument fundacyjny klasztoru trzebnickiego z 1203 r." Książę przywrócił w nim targ w Trzebnicy dla klasztoru cysterek, a ka­ pitule wrocławskiej, która była użytkownikiem dochodów z pierwotnego 92 Chronicaprincipum Poloniae..., s. 545 nn. (wyd. Z. Węclewski). 93 Gallus Anonymus, dz. cyt., ks. II, rozdz. 4, s. 70 oraz ks. II, rozdz. 50, s. 119. 94 Magister Vincentius dictus Kadłubek, dz. cyt., ks. I, rozdz. 9, s. 15; ks. II, rozdz. 22, s. 63; ks. III, rozdz. 30, s. 125; zob. przypis 23-27. 95 T. Jurek, dz. cyt., s. 33. 96 D iplomata Ottonis /..., nr 76, s. 155—156. 97 Tamże, nr 105, s. 189 z 948 r. 98 Bulla wrocławska z 1245 r. (Schlesische Urkundenbuch..., t. II, nr 287, s. 172); T. Jurek, dz. cyt., s. 35 nn. 99 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 103, s. 253; Schlesische Urkundenbuch..., 1.1, nr 83, s. 56.

G r a n ic e

i p ie r w o t n e u p o s a ż e n ie b is k u p s t w a w r o c ł a w s k ie g o

149

targu, wyznaczył stosowne odszkodowanie. Dochody biskupie uzupełniały znakomicie wymienione w bulli z 1155 r. dziesiątki wsi nadanych przez książąt, synów Bolesława Krzywoustego i wnuków oraz magnatów ślą­ skich z Piotrem W łastem na czele. W ten sposób prześledziłem granice pierwotne biskupstwa wrocławskie­ go, oparte na zewnętrznych rubieżach plemion śląskich. Tam, gdzie istniały lub istnieją spory, jak w wypadku ziemi kłodzkiej lub okręgu południowo­ -wschodniego, Głupczyców i Gołężyców, starałem się ten spór i jego roz­ strzygnięcie przedstawić stosownie do źródeł. Uposażenie zaś zostało poda­ ne tylko w swojej najbardziej pierwotnej formie, potwierdzonej w bullach protekcyjnych, bez usiłowania przedstawienia jego dalszego rozwoju.

XI Bobrzanie czy „Obrzanie”? Wiadomo, że dla okresu średniowiecza nie dysponujemy nowymi źródła­ mi pisanymi, a te, które są, były od dawna wielokrotnie nieraz publikowane i krytycznie omawiane oraz wykorzystywane w wielu aspektach przez róż­ nych historyków i archeologów. Z tego też powodu nowe dane mogą pocho­ dzić prawie wyłącznie z badań prowadzonych przez archeologów, a ci, nawet jeśli się zastrzegają, iż piszą swe prace wyłącznie na podstawie źródeł pocho­ dzących z dziedziny kultury materialnej, wykorzystują także znane ogólnie źródła pisane. Jednakże z przeprowadzonych przez archeologów - przeważnie młodsze­ go pokolenia - badań wyciągają oni także wnioski dotyczące nie tylko zabyt­ ków, takich jak na przykład grody, ale także ogólniejsze, dotyczące struktury plemiennej, dając przy tym pierwszeństwo źródłom archeologicznym, nawet jeśli stoją one w sprzeczności z danymi pochodzącymi z nielicznych, ale tym bardziej cennych dokumentów i kronik. Tak jest również w przypadku inte­ resującej pracy S. Moździocha, dla którego punkt wyjścia rozumowania sta­ nowi zdanie: „Efektem badań archeologicznych ostatnich czterdziestu lat jest zatem obraz, w którym północne rubieże [scilicet Śląska] zajmują dwa sto­ sunkowo znaczne «bezimienne» zgrupowania osadnicze: milicko-trzebnickie oraz obrzańskie”1. Jest on gotów przypisać te skupiska „pseudoplemionom” wymienionym w dokumencie praskim z 1086 r. Trebouane (Trzebowianie) i Pobarane (u Autora artykułu zresztą Poborane), tj. Bobrzanie2. Od czasów 1 S. Moździoch, Wczesnośredniowieczne grody Śląska a ówczesne podziały plem ien­ ne, [w:] Kraje słowiańskie w wiekach średnich: profanum i sacrum, red. H. Kocka-Krenz, W. Łosiński, Poznań 1998, s. 99-114. Por. K. Buczek, Ziemie polskie p rze d tysiącem lat, W rocław 1960, s. 91 nn. 2 Heinrici IV. Diplomata, wyd. D. von Gladiss, A. Gawlik, „M onumenta Germaniae Histórica. Diplomata regum et imperatorum Germaniae”, t. VI, cz. 2, W eimar 1959, nr 390, s. 515 nn.; Codex diplomaticus nec non epistolaris Silesiae, wyd. K. Maleczyński, 1.1, Wrocław 1956, nr 8; Schlesische Urkundenbuch, 1.1, wyd. H. Appelt, Graz-K öln 1963, nr 5, s. 5.

B

obrzam e czy

„O

b r z a n ie ” ?

151

Z. Wojciechowskiego3 przyjmuje się lokalizację tych pierwszych raczej nad Kaczawą w okolicy Legnicy, niż - jak zdałoby się rzeczą oczywistą - wokół Trzebnicy. Ich nazwa od Trzebnicy musiałaby brzmieć inaczej. Ja sam jednak wielokrotnie wysuwałem przypuszczenie, że mogli oni, jak Dziadoszanie czy Ślężanie lub Opolanie, zamieszkiwać na osi osadnictwa śląskiego - przy rzece Odrze4. Nie uważam zatem za wykluczone, iż Trzebowianie mieszkali także w północnej części Dolnego Śląska w okolicy Trzebnicy, stanowiąc tu północne przedłużenie osadnictwa Ślężan (o czym niżej). Najgorzej jednak obszedł się S. Moździoch z Pobarane - Bobrzanami, iden­ tyfikując ich ze skupiskiem osadniczym nad Obrą i ipso facto zmieniając ich na­ zwę na Obrzanie na podstawie nawiasowej wzmianki własnego pomysłu: „sło­ wo «Poborone» [znowu błędnie zamiast «Pobarane»] mogło być zniekształce­ niem właściwej [podkreślenie moje] nazwy”, tj. według autora Obrzan, nigdzie w źródłach, o czym wie on sam, niewymienionych. Figurują też oni nad Obrą w odpowiednim miejscu na zamieszczonej przez niego mapce (na s. 106). Tak postąpił, mimo że dokument praski z 1086 r. (Heinrici IV. Diplomata, nr 290) wymienia tylko plemiona leżące na Śląsku, a więc Pobarane nie mo­ gły leżeć poza tą ziemią, np. w Wielkopolsce, która według J. Nowackiego5 sięgała aż po wąski pas ziem nad Odrą. Nie znam bardziej beztroskiego sposobu zmiany nazwy plemiennej i wy­ ciągnięcia następnie z tego przekształcenia tak dalece idących konsekwencji dla ustroju plemiennego ziemi śląskiej. Dlaczego? - Otóż pierwsza litera każdej nazwy odgrywa istotną rolę w ukształtowaniu dalszych jej członów i z reguły nie bywa zmieniana. Niech świadczy o tym szereg wzmianek dotyczących na­ zwy Wisły zamieszczonych w źródłach antycznych, których autorzy byli nie­ równie gorzej poinformowani o geografii Europy Środkowej aniżeli ingrossator dokumentu praskiego. I tak Pomponiusz Mela podaje formę Vistuld\ Pliniusz Sekundus zamieszcza formę Yistla1, Klaudiusz Ptolemeusz znowu w łacińskim 3 Z. W ojciechowski, Najstarszy ustrój plemienno-szczepowy i administracja do roku 1139, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, 1.1, Kraków 1933, s. 123 nn. 4 L. Tyszkiewicz, Śląsk plem ienny i piastowski. Stadia integracji plem ion śląskich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1992, nr 1-2, s. 307 nn. Podobnie w innych pracach. 5 Zob. J. Nowacki, Dzieje archidiecezji poznańskiej, t. II: Archidiecezja poznańska w granicach historycznych i je j ustrój, Poznań 1964. 6 Pomponius Mela, D e chorographia libri tres, wyd. G. Parthey, Berlin 1867, ks. III, rozdz. 33, s. 69. 7 Plinius Secundus, Naturalis Historia libri XXVII, wyd. G. M ayhoif, Stuttgart 1967,1.1, ks. IV, rozdz. 97, s. 345.

152

XI

brzmieniu Vistula8, a Jordanes zarówno Vistula, jak i prawdopodobnie bałtyjską wersję Vísela9. Nigdzie jednak nie zaprzepaszczono rozstrzygającej pierwszej litery, określającej nazwę rzeki. Dlaczego miałby to czynić lepiej poinformowany czeski autor dokumentu praskiego wysłanego do zatwier­ dzenia Henrykowi IV do Moguncji w 1086 r.? A jakie ta zmiana pociąg­ nęła za sobą konsekweńcje, niech świadczy możliwość zamiany wzorco­ wej według kroniki Nestora nazwy odrzecznej M orawian10 na Orawian czy Ślężan na Lężan. Nazwa rzeki Bóbr znana była przy tym Thietmarowi tak­ że w formie Pober - Castorn . M ożna tylko się zastanowić, dlaczego ten kronikarz w opisie podróży Ottona III do Gniezna w 1000 r. podał itinerarium cesarskie w słowach: Decursis tunc M ilcini terminis huic adD iedesisi pagum prim o venienti Bolizlavus [...] p a r ato in loco, qui Ilua dicitur [...] occurrit12. Chodzi o gród Iłowa na prawym brzegu Bobru, gdzie rozpoczy­ nały się, dziedziny państwa Chrobrego i dlatego tu oczekiwano dostojnego gościa. Czemu jednak nie wymieniono tu Bobrzan, lecz Dziadoszan, po­ zostawiając nazwą Bobrzan, jak by powiedział H. Łowmiański, nadal jako hapax legom enonl - Ano dlatego, że - o czym pisałem wielokrotnie, po­ dobnie jak inni autorzy13 - tak jak Trzebowianie zamieszkiwali tylko tery­ torium kompleksu Ślężan, tak Bobrzanie część ziemi Dziadoszan. Stąd nie zawsze, a tylko w szczegółowym akcie prawnym występowali pod swoją regionalną nazwą. Zjawiska takie znane były nagminnie u Serbów połab8 Claudius Ptolemaeus, Geographia, wyd. C. Müller, Paryż 1883, ks. III, rozdz. 5, fragm. 1, s. 412—413. 9 Iordanis, D e origine actibusque Getarum (cyt. dalej jako Geticá), wyd. T. Mommsen, „Monumenta Germaniae Histórica. Auctores Antiquissimi”, t. V, 1, Berlin 1882, cz. 1, t. V, rozdz. 34—35. Tu por. Vistula (cz. 1, t. III, rozdz. 16, s. 58 i cz. 1, t. V, rozdz. 36, s. 63) oraz Vísela (cz. 1, t. V, rozdz. 35, s. 63 i cz. 1, t. XVI, rozdz. 96, s. 82). 10Povest ’ vremennych let, wyd. D.S. Lichacev, M oskw a-Leningrad 1950, s. 11; Powieść lat minionych, przekł. F. Sielicki, W rocław 1968, s. 212. 11 Thietmar, Chronicon, wyd. R. Holtzmann, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum. N ova Series”, t. IX, Berlin 1935, ks. VI, rozdz. 26, s. 304— 305; Kronika Thietmara, przekł. i oprać. M. Jedlicki, „Biblioteka Tekstów Historycznych”, t. 3, Poznań 1953, s. 350-351; 12 Tamże, ks. IV, rozdz. 45, s. 182 (wyd. R. Holtzmann), s. 202-203 (przekł. M. Jedlicki). 13 L. Tyszkiewicz, Podziały plem ienne i problem jedności Słowian serbołużyckich, [w:] Słowiańszczyznapołabska między Niemcami a Polską, red. J. Strzelczyk, Poznań 1981, s. 100 nn.; tenże, Granice i podziały Śląska we wczesnym średniowieczu, [w:] Studia i materiały do dziejów Śląska, red. K. Matwijowski, I. Sroka, t. XX, Katowice 1992, s. 5 nn., dla Bobrzan s. 12, gdzie starsza literatura.

B

o b r z a n ie c z y

„O

b r z a n ie ” ?

153

skich i na Łużycach; o jednym z takich „podplemion” Łużyczan Nice pisał ostatnio G. Domański14. Przykładem najbliższym Bobrzanom takiego niepewnego stanu plemienne­ go może być położone na zachód od nich za media silva plemionko Besunzane - Bieżuńczanie. Wymienione zostało w Geografie bawarskim tylko z dwoma grodami15. Chodzić musiało o Klein Biesnitz na zboczach Landeskrone na południowy zachód od Górlitz - Zgorzelca oraz o sam Zgorzelec. Thietmar w swojej kronice wzmiankował wprawdzie gród Businc16, ale przecież nie plemię, a dokument Henryka IV z 1071 r. wymienia już tylko villa Goreliz [...] in pago Milsca11. O plemionku wchłoniętym przez właściwą jednostkę plemienną Miliczan ani słowa. Podobnie miała się rzecz z małymi Bobrzanami. I tylko nieuwzględnie­ nie przez S. Moździocha skomplikowanej i wielostopniowej słowiańskiej organizacji plemiennej zaprowadziło do zamiany Bobrzan na Obrzan. O tej hipotezie najlepiej jak najprędzej zapomnieć. Miejmy nadzieję, że uczyni to również sam Autor. Obrzanie oczywiście mogli istnieć, jak chce J. Nalepa, ale nie mieli oni nic wspólnego z Bobrzanami. Mniejszą już sprawą, choć równie przykrą, jest omówienie przez S. Moździocha grodów kasztelańskich wymienionych w bullach wrocław­ skich z 1155 i 1245 r.18 Pomijając nieudany, moim zdaniem, pomysł inter­ pretacji bulli Hadriana, przypisujący nazwom grodowym więcej jednostek, Autor opuścił fakt dobrze widoczny również na zamieszczonej przez niego mapce (s. 108), że pierwsza bulla podaje tylko grody graniczne19. Podobnie jak dokument praski pominął plemiona wewnętrzne, np. Opolan, przemilczał 14 G. Domański, Problem plem ienia Nice, [w:] Słowiańszczyzna w Europie średniowiecz­ nej, t. I, red. Z. Kurnatowska, W rocław 1998, s. 61-65, gdzie określił Nice jako ‘teryto­ rium ’. Zob. także J. Nalepa, Obrzanie - plem ię w południowo-zachodniej Wielkopolsce, [w:] Słowiańszczyzna w Europie średniowiecznej..., s. 67-68. 15Descriptio civitatum adseptentrionalem plagam Danubii, wyd. B. Horák, D. Travnicek, „Rozpravy Ceskoslovenské Akademie Véd” 1956, R. 66, z. 2, s. 3. Zob. z literatury J. Nalepa, Bieżuńczanie. Nazwa i położenie, „Pamiętnik Słowiański” 1954, z. 4, s. 304—323, a także cytowane wyżej moje prace. 16 Thietmar, dz. cyt., s. 420 (wyd. R. Holtzmann), s. 496 (przekł. M. Jedlicki). 17 „M onumenta Germaniae Histórica. Dipłomata regum et imperatorum Germaniae”, nr 246; Codex dipłomaticus Silesiae..., nr 6, s. 17. 18 Codex dipłomaticus Silesiae..., nr 35, s. 85; Schlesische Urkundenbuch..., t. I, nr 20, s. 20 nn.; bulla z 1245 r. - tamże, t. II, nr 287, s. 172-173. 19 Zob. omówienie G. Labudy, Studia nad początkam i państw a polskiego, t. II, Poznań 1988, s. 221 nn. '

XI

grody położone w środku diecezji. W drugiej bulli warto zwrócić uwagę na fakt istnienia większych terytoriów, odpowiadających archidiakonatom czy raczej archiprezbiteriatom, wśród których districtus de Bolezlauech odpo­ wiada dawnemu obszarowi plemiennemu Bobrzan20. Tak więc w pracy S. Moździocha, jak w innych opracowaniach archeo­ logów młodszego pokolenia, znalazły się hipotezy zmieniające nasz pogląd na organizację plemienną na Śląsku, jedyną przecież tak dobrze znaną ze źródeł w skali ogólnopolskiej. Hipotez tych, moim zdaniem, w wielu wypad­ kach nie da się utrzymać. Choć z drugiej strony trzeba podkreślić przyjęcie powstałej w jego opracowaniu w ciągu ostatnich dziesiątków lat teorii po­ działu ziemi śląskiej na dwa organizmy ponadplemienne: północno-zachodni (Dziadoszanie z Bobrzanami i Ślężanie z Trzebowianami) oraz południowo­ -wschodni obejmujący Opolan, Lupiglaa-Głupczyców i Gołężyców21.

20 Schlesische Urkundenbuch..., t. II, nr 287, s. 172-173. 21 L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież w systemie plem ion śląskich, „Śląskie Prace Prahistoryczne”, red. J. Szydłowski, t. 2, Katowice 1991, s. 49 nn., a zwłaszcza s. 64 nn., gdzie literatura przedmiotu.

x n . Granice i podziały Śląska we wczesnym średniowieczu Śląsk jako ziemia czy prowincja Polski zawdzięcza swoją nazwę ple­ mieniu Ślężan, tak samo jak Polska, pierwotnie zresztą tylko Wielkopolska, plemieniu Polan. Badaniom językoznawców, ostatnio L. Moszyńskiego, za­ wdzięczamy ustalenie, że po pierwsze, nazwa Ślężanie jest pierwotną nazwą topograficzną - nazwa wtórna miałaby końcówkę -ice lub -icy, jak w przy­ padku plemienia Dziadoszan, którego nazwa występuje także w późniejszej formie Dziadoszycy (zob. niżej), a po drugie, że przymiotnikowa forma utworzona od nazwy „Ślężanie” brzmiałaby „śląski”1. Niewątpliwie tylko do takiego ograniczonego terytorium plemiennego odnosiło się słynne zdanie z Księgi henrykowskiej o przesiece: Istaprescriptapreseca in diebus antiąuis et etiam tunc temporis, cum hec agerentur, circuibat totam terram Zlesie2. Wskazuje na to przebieg tego umocnienia granicznego u stóp gór w okoli­ cach Barda i Nysy, a następnie wzdłuż rzeki Nysy Kłodzkiej w kierunku pół­ nocno-wschodnim, oddzielającego terytorium plemienne Ślężan od Opolan. Zresztą samo określenie in diebus antiąuis wskazuje na zamierzchłą, choć wciąż zachowywaną, przeszłość tego urządzenia. Z upływem czasu, po włączeniu Śląska do Polski przez Mieszka około 990 r. oraz fundacji przez Chrobrego w 1000 r. biskupstwa wrocławskiego obejmującego całą prowincję, podziały plemienne zamierały, a w ich miejsce tworzyły się podzia­ ły terytorialne, państwowe i kościelne. Stąd pochodzące z pierwszej połowy XII w. 1 Por. L. Moszyński, Z zagadnień słowotwórstwa prasłowiańskiego nazw plemiennych, [w:] Etnogeneza i topogeneza Słowian, red. I. Kwilecka, Poznań 1980, s. 6 nn.; W. Taszycki, Język polski na Śląsku, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, 1.1, Kraków 1933, s. 73, 80. 2 Liber fundationis Claustri Sanctae M ariae Yirginis in Heinrichów, czyli Księga henrykowska, przekł. i oprać. R. Gródecki, wyd. 1, Poznań-W rocław 1949, s. 296 oraz wyd. 2 popraw, i uzupełnione reprintem, W rocław 1991, s. 145.

156

X II

enuncjacje kroniki Galla o Wrocławiu jako jednym - obok Krakowa i Sandomierza - z sedes regni principales3, o komesie Magnusie i regio Wratizlaviensis4, zastą­ pione z czasem o wiele lepszym określeniem regio Zleznensis5. Wszystkie traktują Śląsk jako jednolitą już prowincję państwa polskiego. Pochodzenie nazwy Śląska od Ślężan nie budzi wątpliwości. Ciekawsza nato­ miast i o wiele bardziej kontrowersyjna jest etymologia samej nazwy plemiennej. Najwcześniej, bo w 1018 r., próbował ją wyjaśnić biskup Merseburga Thietmar, podając w relacji z oblężenia Niemczy w 1018 r. przez Henryka II, że Posita est autem haec [tj. Niemcza] in pago Silensi, vocabulo hoc a quodam monte nimis excelso et grandi olim sibi indito; et hic ob qualitatem suam et quantitatem, cum execranda gentilitas ibi veneraretur, ab incolis omnibus nimis honorabałur6. Pochodzenie nazwy plemiennej od topograficznej, znanej od czasów Thietmara 3 Gallus Anonymus, Crónica et gesta ducum sive principum Polonorum, wyd. K. Maleczyński, „Monumenta Poloniae Histórica. Nova Series”, t. II, Kraków 1952, ks. II, rozdz. 8, s. 74. Por. W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstaw y Śląska, [w:] H istoria Śląska od najdawniejszych czasów..., s. 19 nn.; S. Arnold, Terytoria plem ienne w ustroju admini­ stracyjnym Polski piastowskiej (w. XII—XIII), [w:] tenże, Z dziejów średniowiecza, W arszawa 1968, s. 233 nn. 4 Gallus Anonymus, dz. cyt.,ks. I, rozdz. 24 oraz ks. II, rozdz. 4, s. 70. Por. W. Semkowicz, dz. cyt., s. 20 nn. 5 Gallus Anonymus, dz. cyt., ks. II, rozdz. 50, s. 114; H. Semkowicz, dz. cyt., s. 20 nn. 6Thietmar, Chronicon, wyd. R. Holtzmann, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum. N ova Series”, t. IX, Berlin 1935, ks. VII, rozdz. 59, s. 472; Kronika Thietmara, przekł. i oprać. M. Jedlicki, „Biblioteka Tekstów Historycznych”, t. 3, Poznań 1953, s. 555. O roli kultowej Ślęży zob. m.in.: W. Semkowicz, Góra Sobótka i je j zabyt­ ki polskie, Poznań 1949; H. Cehak-Hołubowiczowa, Śląski Olimp, [w:] Szkice z dziejów Śląska, 1 .1, red. E. Maleczyńska, W rocław 1955, s. 1 nn. oraz inne liczne prace tej autorki. J. Rosen-Przeworska, Les sculptures de Sleza et le problèm e celtique en Pologne, W arszawa 1961; taż, Przeżytki celtyckie i celtycko-scylyjskie na obszarze P o lsk i,,A rcheologia Polski” 1963, t. VIII, s. 95 nn.; J. Lodowski, Dolny Śląsk na początku średniowiecza (V I-X w.). Podstawy osadnicze i gospodarcze, W rocław 1980, s. 114 nn.; W. Korta, Tajemnice Góry Slęży, Katowice 1988, s. 17, 87, gdzie też najpełniejsza literatura przedmiotu. Najbardziej zaś a propos wypowiedzi Thietmara zob. L. Leciejewicz, „In pago Silensi vocabulo hos a quodam monte., sibi indito’’. O funkcji miejsc kultu pogańskiego w systemie politycznym Słowian Zachodnich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1987, nr 2, s. 25-35, gdzie mamy materiał porównawczy dla innych plemion: dla Głomaczy Dalemińców (Thietmar, dz. cyt., ks. I, rozdz. 3 - źródło Głomacz), dla Chudziców (Zutibure - Święty Bór, tamże, ks. VI, rozdz. 37), Luciców, świątynia Swarożyca (Zurasici - tamże, ks. VI, rozdz. 23-25 w Radogoszczy-Riedegost), opis bóstwa Prowe (Helmold, Chronica Slavorum, ks. I, rozdz. 84), kultu Światowida na Rugii u Rujan (Saxo Grammaticus, Gesta Danorum, ks. XIV, rozdz. 39, 33). Tam też otrzymujemy porównawcze wyjaśnienie związku miejsc kultowych z targami, np. w Sobótce u stóp góry Ślęży (L. Leciejewicz, dz. cyt., s. 33 nn.).

G r a n ic e

i p o d z ia ł y

Ś l ą sk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

157

w formie Ślęża, nie może budzić żadnej wątpliwości; tylko o którą nazwę chodzi: góry czy rzeki? Wbrew bowiem podanej przez kronikarza, skłonnego i w innych miejscach do łatwego etymologizowania, proweniencji od nazwy góry nazwa ta mogła raczej pochodzić od płynącej przez sam środek osadnictwa ślężańskiego rzeki o tej samej nazwie. Nazwy odrzeczne są bowiem pospolitym zjawiskiem u plemion słowiańskich, np. Wiślanie, Bobrzanie na Śląsku, Połoczanie bądź małe plemionka u Serbów połabskich: Orla-Saalefeld i Vedu7. Nie od rzeczy bę­ dzie też przytoczyć znaną z kroniki Nestora wypowiedź odnośnie do osiedlenia się plemienia nad rzeką Morawą i przejęcia od niej nazwy8. Stwarza to duże prawdopodobieństwo pochodzenia nazwy plemienia od rzeki Ślęzy. Żadna jednak etymologia topograficzna nazwy plemiennej nie wyjaśnia zagadnienia naprawdę spornego. Chodzi tu o podstawę językową zarówno obu nazw topograficznych, tak nazwy plemiennej, jak i prowincjonalnej. Wiemy bowiem, że W. Semkowicz odrzucił zaproponowaną przez I. Imsiega proweniencję tych nazw od zamieszkałych w starożytości na tych obsza­ rach Wandalów-Silingów, wysuwając hipotezę własną, popartą przez wielu językoznawców polskich, o pochodzeniu nazwy od pospolitego apelatywu, oznaczającego wilgotność: „śląkwa” bądź „ślągwa”9. Nie uznali tego obcy językoznawcy. Sprzeciw wyraził najpierw M. Vasmer10, a następnie wielu uczonych: od L. Schmidta do A. Stendera-Petersena11. U nas etymologię od Silingów poparł H. Łowmiański12. Sprawa więc prawdziwej podstawy dys­

7 Zob. W. Hessler, M itteldeutsche Gaue des frü h en und hohen M ittelalters, Berlin 1957, s. 155; L. Tyszkiewicz, Serbow iepolabscy, [w:] Słow nik starożytności słowiańskich: ency­ klopedyczny zarys kultury Słowian o d czasów najdaw niejszych, t. V: S -S , W rocław 1975, s. 145. 8 P o vest’ vremennych let, wyd. D.S. Lichacev, M oskw a-Leningrad 1950, s. 11; Powieść minionych lat, przekł. F. Sielicki, W rocław 1968, s. 212. 9 W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstaw y..., s. 11; tenże, Góra Sobótka..., s. 8 nn. Ostatnio sporne problemy związane z nazwą Śląska przedstawił W. Korta, Spór o nazwę Śląska, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1986, nr 2, s. 165-186. Zob. także tegoż, Tajemnice góry Slęży..., s. 156 nn. 10 M. Vasmer, D er Nam e Schlesiens, „Altschlesien” 1936, nr 6, s. 15, zwłaszcza s. 6 nn. 11 A. Stender-Petersen, Slawisch-germanische Lehnwortkunde. E ine Studie über die ältesten germ anischen Lehnw örter im Slawischen in sprach- und kulturgeschich­ tlichen Beleuchtung, H ildesheim -N ow y Jork 1974, rozdz. 74, s. 119 nn. Por. także L. Schmidt, Geschichte der deutschen Stäm m e bis zum Ausgang der Völkerwanderung, 1.1: O stgermanen, M onachium 1934, s. 100; a także E. Demougeot, La form ation de l ’Europe et les invasions barbares, 1.1: D es origines germaniques r l ’avènem ent de D ioclétien, Paryż 1969, s. 371 nn.

158

XII

kutowanej nazwy bynajmniej nie jest rozstrzygnięta i być może pochodzi ona rzeczywiście od zamieszkałych tu do IV w. Wandalów-Silingów. Pochodzenie natomiast nazwy plemiennej i prowincjonalnej oraz przy­ miotnika „śląski” od Ślężan nie może, zwłaszcza w obliczu cytowanych już wywodów L. M oszyńskiego13, podlegać w żadnym razie kwestii. Rola kulto­ wa góry Ślęży jako centrum plemiennego, podkreślona w kronice Thietmara (VII, 59), została potwierdzona przez badania archeologów i historyków14. Za wyjaśnieniem nazwy powinno pójść oznaczenie granic tego wielkiego regionu, który już Gall określił jako regio Zleznensis15. Jak to jednak uczynić? W okresie przedpaństwowym nie mogło być jakichś dokładniejszych rozgrani­ czeń terytorialnych, a i po objęciu plemion śląskich przez monarchię wczesnopiastowską nie mogły to być rozgraniczenia dokładne, w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Wobec tego granice przyszłej prowincji to granice plemion śląskich tam, gdzie sąsiadowały one z plemionami oczywiście nieśląskimi, tj. łużyckimi na zachodzie, czeskimi na południu i południowym wschodzie, małopolskimi na południowym wschodzie oraz wielkopolskimi na północnym wschodzie. Innymi słowy, musimy stwierdzić, jak przebiegały granice plemienne niejako „na ze­ wnątrz” Śląska. Wypróbowaną metodą stosowaną przez archeologów i historyków może być badanie skupisk osadnictwa plemiennego bądź za pomocą prześledze­ nia wszelkich jego oznak, jak to czynili M. Hallmich16 czy też M. Treblin17, bądź na bazie samych stwierdzonych okręgów grodowych. Tu jako przykład posłużą prace H. Uhtenwoldta18. W czasach powojennych w skali badań całego Śląska lub większych jego części wymieńmy prace J. Lodowskiego, M. i T. Kaletynów19 12 H. Łowmiański, dz. cyt., t. III, s. 113 nn. 13 L. Moszyński, dz. cyt., s. 13 nn. 14 Zob. literaturę w przypisie 6. 15 Zob. przypisy 4—5. 16 M. Hellmich, D ie Besiedlung Schlesiens in vor- undfrühgeschichtlicher Zeit, W roclaw 1923, zob. szczególnie mapy osadnictwa od paleolitu po wczesne średniowiecze. 17 M. Treblin, Beiträge zur Siedlungskunde im ehemaligen Fürstentum Schweidnitz, „Darstellungen und Quellen zur schlesischen Geschichte”, t. VI, Wroclaw 1908, s. 11 nn. oraz mapy. 18 H. Uhtenwoldt, D ie Burgverfassung in der Vorgeschichte und Geschichte Schlesiens, W roclaw 1938. 19 J. Lodowski, dz. cyt., s. 112 i mapa; M. i T. Kaletynowie, J. Lodowski, Grodziska wczesnośredniowieczne województwa wrocławskiego, W roclaw 1968; W. Kozłowska, Wczesnośredniowieczne grody województwa opolskiego na tle warunków fizjogrąficzno-gospodarczych, „Kwartalnik Opolski” 1956, nr 5, s. 6-14, zob. także mapę na s. 13; L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem wczesnofeudalnym na Śląsku, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1957, nr 1-2, s. 1-50 i mapa na końcu pracy.

G r a n ic e

i p o d z ia ł y

Ś lą sk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

159

oraz w szerszym kontekście L. Leciejew icza20 czy też dla Śląska i in­ nych plem ion L. Tyszkiewicza21. N a tych podstawach opracowano owe „Siedlungsraum e”, skupiska osadnicze przypisywane poszczególnym plemionom śląskim czy ogólnie słowiańskim, bo żadnych liczących się różnic na Słowiańszczyźnie nigdzie nie stwierdzamy. Oczywiście, taka praca samych naw et archeologów nie była możliwa bez uwzględnienia danych pochodzących ze źródeł pisanych, które mogły dopiero nadać anonimowym z zasady skupiskom osadnictwa słowiańskiego nazwy w y­ m ienionych na tych obszarach plem ion słowiańskich. Źródła te musieli uwzględniać także archeologowie w pracach pozornie tylko opartych w y­ łącznie na osadniczych badaniach w ykopaliskow ych22. Te źródła pisane stanowią wspom niane ju ż nieraz tu kroniki oraz z biegiem czasu coraz liczniejsze dokumenty. Jednak studia osadnicze na podstawie dokumentów są dla Śląska bar­ dzo utrudnione, nie tylko z powodu późnej proweniencji tej kategorii źródeł, praktycznie od połowy XII w., lecz przede wszystkim z uwagi na stosowane w nich zasady określania położenia wymienianych miejscowości. Dla terytorium rozciągającego się między Bobrem i Nysą Łużycką a Salą i Łabą dokumenty cesarskie i inne podają położenie miejscowości słowiańskich podlegających nadaniom lub ich zatwierdzeniom wraz z ich plemienną przynależnością, okre­ 20 L. Leciejewicz, Słowiańszczyzna zachodnia, W rocław -W arszaw a 1976, s. 53 nn. oraz mapa na s. 64; tenże, Słowianie Zachodni. Z dziejów tworzenia się średniowiecznej Europy, Wrocław 1989, s. 48 nn. 21 L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem..., w przypisie 19; tenże, „Łuźyce” i „Łużyczanie”, [w:] Słownik starożytności słowiańskich..., t. III: L -O , Wrocław 1967-1968, s. 133—138 i mapa; tenże, Zur Problematik der frühm ittelalterlichen Stammesgebiete und Burgbezirke in der Nieder- und Oberlausitz, „Letopis. Jahresschrift des Instituts für sorbis­ che Volksforschung”, ser. B, nr 15/1, Budziszyn 1968, s. 39-66; tenże, Podziały plemienne i problem jedności Słowian serbołużyckich, [w:] Słowiańszczyzna połabska między Niemcami a Polską, red. J. Strzelczyk, Poznań 1981, s. 109 nn.; tenże, Zachodni sąsiedzi plemion śląskich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1964, nr 1-2, s. 1-17. Por. także J. Herrmann, Siedlung, Wirtschaft und gesellschaftliche Verhältnisse der slawischen Stämme zwischen Oder/Neisse und Elbe. Studien a u f der Grundlage archäologischen Materials, Berlin 1968, s. 33 nn. oraz mapy na końcu książki; L. Leciejewicz, Słowiańszczyzna zachod­ nia..., s. 64 i mapa. 22Doskonałym przykładem są nie tylko obydwie cytowane prace L. Leciejewicza, lecz tak­ że cytowana już książka J. Herrmanna oraz znakomite studium H.J. Brachmanna, Slawische Stämme an Elbe und Saale. Zu ihrer Geschichte und Kultur im 6. bis 10. Jahrhundert - a u f Grund archäologischer Quellen, Berlin 1978, gdzie jednak wykorzystano także dostępne źródła pisane.

160

XII

ślaną zwrotami in territorio, in provincia, in pago23. Niestety, w dokumentach śląskich nie ma nigdzie tak określonej przynależności bądź osad otwartych, bądź grodów (co innego kronika Thietmara z podaniem Niemczy in pago Silensí). Nie tłumaczy tego wspomniana już późniejsza proweniencja dokumentów ślą­ skich. Jeszcze bowiem około 1150 r. tzw. fragment nienburski określał położe­ nie dwóch grodów słowiańskich Triebus et Liubocholi (Trebbus i Leibchel) in pago Lusizf-4. Jeszcze zaś lepszy przykład późnego podawania przynależności plemiennej miejscowości słowiańskich stanowi dyplom Fryderyka Barbarossy z 1162 r., potwierdzający nadanie przez margrabiego Miśni Ottona na rzecz klasztoru Altzelle 800 łanów lasu in provincia Dalminze [...] in burgwar do Mochowe (Mochau nad Muldą)25. A więc na Połabiu pamiętano w drugiej poło­ wie XII w. o przynależności plemiennej grodów i wsi słowiańskich, a nie mamy o niej wzmianek w dokumentach śląskich, a chyba ogólnie w polskich. Czy przy­ czyną tego mogła być chęć zatarcia śladów dawnych podziałów plemiennych w utworzonym niedawno i słabym w niektórych okresach państwie? Jednak na podstawie badań osadniczych, czy to opartych na źródłach archeologicznych, czy też na źródłach pisanych26, możemy najwyżej stwierdzić zasięg osadnictwa plemiennego, ale nie zasięg jego terytorium. Doskonale ilustruje to cytowany dokument Fryderyka Barbarossy dla klasztoru Altzelle. Ogromny kompleks podarowanego lasu leżał bowiem daleko na zachód od centrum osadniczego Dalemińców-Głomaczy, skupio­ nych wokół świętego źródła Głomacz (dziś Lommatsch), grodu plemien­ nego Gana (dziś Jahna nad potokiem o tej samej nazwie) oraz zbudowanej przez Henryka I Miśni27. 23 Por. tylko dla Głomaczy-Dalemińców dokumenty Ottona II: Diplomata Ottonis II, „M onumenta Germaniae Histórica. Diplomata”, wyd. T. Sickel, Hanower 1888, m.in. nr 195 (pod datą 879 V I I 21) oraz nr 270 (pod datą 983 I 31). Przykłady takie można by mnożyć. 24 Codex diplomaticus Anhaltinus, wyd. O. Heinemann, t. V, Dessau 1881, dodatek nr 1; Codex diplomaticus nec non epistolaris Silesiae, wyd. K. Maleczyński, t. I, W rocław 1956, nr 27, s. 72. Por. literaturę jak w przypisie 21. 25 Codex diplomaticus Saxoniae Regiae, wyd. O. Posse, Lipsk 1889,1.1, cz. 2, nr 308. 26 Doskonałym przykładem dla Śląska je st oczywiście Thietmar, dz. cyt., ks. VII, rozdz. 59, s. 472 (wyd. R. Holtzmann), s. 555 (przekł. M. Jedlicki), gdzie określając położenie Niem czy kronikarz podał: Posita est autem haec in pago Silensi, a więc dokładnie tak jak dokumenty cesarskie (zob. przypis 23). 27 N a temat Głomacz zob. Thietmar, dz. cyt., ks. I, rozdz. 3, s. 3 (wyd. R. Holtzmann), s. 6 (przekł. M. Jedlicki). O Ganię zob. Widukindus, Rerum gestarum Saxonicarum libri tres, wyd. P. Hirsch, E. Lohmann i in., „Monumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum. Nova Series”, t. VIII, Hanower 1935, ks. I, rozdz. 35, s. 2 9 .0 budowie Miśni zob. Thietmar, dz. cyt., ks. I, rozdz. 16, s. 22 (wyd. R. Holtzmann), s. 25 (przekł. M. Jedlicki).

G

r a n ic e i p o d z ia ł y

Ś lą sk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

161

Mimo to las ów nie był ziemią niczyją, lecz zachowywał w głąb średniowiecza swoją pierwotną przynależność do Dalemińców, podobnie jak gród Mochowe. Między ośrodkami osadniczymi poszczególnych plemion leżały bowiem obszer­ ne pasy lasów, owe mediae silvae z dokumentu praskiego (zob. niżej), po nie­ miecku Grenzsaume, przestrzenie międzyplemienne, które jednak zachowywały przynależność do konkretnych plemion. W XIII w. istniały jeszcze na Łużycach działy lasu, tzw. Dedezeye, przynależne do określonych dedici, czyli bartników, co dla Śląska, a konkretnie plemienia Dziadoszan, potwierdza już w 1015 r. Thietmar28. Podobnie uprawiano na tych rzekomo niczyich obszarach myślistwo i rybołówstwo. Na tych lesistych i bagnistych, a jednak podzielonych obszarach przebiegały dziś nie dające się odtworzyć linie granic międzyplemiennych, nigdy nie pokrywających się z granicami osadniczymi. Wszak poza osadnictwem leżał nie tylko gród Dalemińców Mochau, ale i Bardo Śląskie, gdyż pierwotne osad­ nictwo Ślężan sięgało na południu zaledwie do linii Niemczy Śląskiej29. Dlatego badania osadniczych obszarów skupisk plemiennych dają nam tylko pojęcie o położeniu centrów życia plemiennego, a granice plemienne leżały zazwyczaj w dalszej od nich odległości. Mimo to nie pozostaje nic innego, jak tylko dro­ ga badań archeologicznych i historycznych, których celem musi być osiągnięcie choćby tylko orientacyjnych rezultatów. Jeśli chodzi o Śląsk, to uderza nas, w porównaniu z innymi ziemiami pol­ skimi, bogactwo i względna dokładność źródeł pisanych, co powoduje, iż ustalanie granic plemiennych jest łatwiejsze, a zbadanie układu plemion na tym terenie staje się możliwe do osiągnięcia. Z powodu zaś braku porów­ nywalnych materiałów dla innych terytoriów polskich osiągnięte dla Śląska rezultaty mogą stworzyć podstawy do snucia wniosków p e r analogiom dla mniej znanych ze źródeł wczesnego średniowiecza układów plemiennych Małopolski, Wielkopolski czy Pomorza. Pierwszym i zarazem najważniejszym źródłem jest Descriptio civitatum ad sepientrionalem plagam Danubii, zwane powszechnie Geografem bawar­ 28 Tamże, ks. VII, rozdz. 20, s. 420 (wyd. R. Holtzmann), s. 497 (przekł. M. Jedlicki). Zob. interpretację w: L. Tyszkiewicz, Podziały plem ienne..., w przypisach 82 i 83, gdzie źródła i literatura. Tu przede wszystkim por. W. Schlesinger, D ie Verfassung der Sorben, [w:] Siedlung und Vefassung der Slawen zwischen Elbe, Saale und Oder, red. Von H. Ludat, Giessen 1960, s. 92 nn. 29 L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem ..., s. 1-50 i mapa. O położeniu Barda Śląskiego zob.: Cosma Pragensis, Chronica Boemorum, wyd. B. Bretholz, „Monumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum. N ova Series”, t. II, Berlin 1923, ks. III, rozdz. 4, s. 164.

162

X II

skim30. Z powodu swego znaczenia stanowi ono przedmiot ciągłego zaintere­ sowania historyków. Pomijając starszą literaturę, Geografem bawarskim za­ jął się po wojnie w dwóch studiach H. Łowmiański31, a datację tego zabytku określił podobnie precyzyjnie W.H. Fritze32. Według cytowanej literatury, źródło to ma charakter notatki sporządzonej na polecenie Ludwika Niemca po pokonaniu księcia Obodrzyców Gostomysła i podziale w 844 r. jego ziem między książąt, w Geografie bawarskim p er duces suos partitę33. W Armales Fuldenses ad ann. 844 mamy obszerniejszą relację, według której Hludowicus Obodritos defectionem molientes bello perdomuit occiso rege eorum Goztomuizli terramque illorum sibi divinitus subiugatum per duces ordinavit [podkreślenie moje]34. Zbieżność meryto­ ryczna obydwu źródeł w kwestii podziału Obodrzyców wskazuje, że notatka zwana Geografem bawarskim została sporządzona po tym podziale, tj. po 844 r. W obydwu też wypadkach relacja pochodzi od tego samego autora, tj. drugiego z kolei rocznikarza klasztoru w Fuldzie, opata Rudolfa. Niestety, osobiście pisał on tylko roczniki, natomiast notatkę zwaną Geografem bawar­ skim polecił spisać któremuś z mnichów, skąd wynika różnica w ortografii nazwy plemiennej (Nortabtrezi zamiast jak w Anuales Fuldenses Obodriti), a także zmiana w określeniu samego aktu podziału plemion obodrzyckich (partiré zamiast rocznikarskiego ordiñare). Cały tekst notatki został spisany 30 Wydania: Opis grodów i terytoriów z północnej strony Dunaju czyli tzw. G eograf bawarski, wyd. S. Zakrzewski, Lwów 1917, z załączoną fotografią źródła oraz Descriptio civitatum a d septentrionalem plagam Danubii, wyd. B. Horák, D. Travnicek, „Rozpravy Ceskoslovenské Akademie Véd” 1956, R. 66, z. 2, s. 2-3 (według tego wydania wszystkie cytaty). 31 H. Łowmiański, O pochodzeniu Geografa bawarskiego, „Roczniki Historyczne” 1955, R. 20, s. 9—55 (przedruk w: tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny, Polski i Rusi w wie­ kach średnich, Poznań 1986, s. 104 nn.); tenże, O identyfikacji nazw Geografa bawarskiego, [w:] tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny..., s. 151 nn. Zob. także tenże, Początki Polski..., t. III, s. 105 nn., t. IV, s. 466 nn., t. V, s. 420 nn. 32 W.H. Fritze, D ie D atierung des Geographus Bavarus und die Stammesverfassung der Abodriten, „Zeitschrift für slawische Philologie” 1952, R. 21, z. 2, s. 326-342. 33Descriptio civitatum ad septentrionalem plagam Danubii, wyd. B. Horák, D. Travnicek, „Rozpravy Ceskoslovenské akademie véd” 1956, R. 66, z. 2, s. 2. iĄAnnales Fuldenses siveAnnales regni Francorum orientalis, wyd. F. Kurze, „Monumenta Germaniae Histórica, Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Hanower 1891, a d ann. 844, s. 35. Por. Komentarz: H. Łowmiański, O pochodzeniu..., s. 109; W.H. Fritze, D ie D atierung..., s. 326 nn. tenże, Probleme der Abodritischen Stammesverfassung und ihrer Entwicklung von Stammesstaat zur Herrschaftsstaat, [w:] Seidlungund Verfassung der Slaven zwischen Elbe, Saale und Oder, red. H. Ludat, Giessen 1960, zwłaszcza s. 147 nn.

G

r a n ic e i p o d z ia ł y

Ś lą sk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

163

według itinerariów znanych autorowi informatorów35, co będzie miało dla nas wielkie znaczenie przy identyfikacji i lokalizacji plemion śląskich. Omawiane źródło dzieli się wyraźnie pod względem redakcyjnym i me­ rytorycznym na dwie części o bardzo nierównej wartości. Pierwsza z nich kończy się słowami: Istae sunt regiones qui terminant in finibus nostris36. Oczywiście chodzi więc tu o bezpośrednich sąsiadów królestwa wschodniofrankońskiego. Mamy w niej wyliczone plemiona Słowiańszczyzny połabskiej, Morawian, a nawet wbrew zasadzie geograficznej ad septentrionalem plagam Danubii - Bułgarów. W tej części liczby przypisanych plemionom civitates, okręgów grodowych, są podawane oszczędnie i szczegółowo, tak że danych tych nikt na ogół nie kwestionuje. Dokładność ta jest tak wielka, że przy Bułgarach, którym w Geografie przypisano tylko pięć civitates, redak­ tor notatki uznał za stosowne wyjaśnić tak małą ich liczbę tym, że: Vulgarii regio est immensa et populus multus, habens civitates V, eo quod multitudo magna ex eis sit et non sit eis opus civitates habere31. Tłumaczenie małej liczby grodów u tak wielkiego ludu jego potęgą, a zatem brakiem potrzeby ich budowania, stanowi najlepszy dowód wojskowego charakteru Geografa, który mierzy potęgę i znaczenie wymienianych plemion posiadanymi przez nie grodami obronnymi. Drugą część notatki otwiera zdanie: Isti sunt qui iuxta istorum [czyli po­ przednio wymienionych plemion] fines resident3*. Mamy tu więc niejako oddalony od granic królestwa drugi pas ludów słowiańskich, w tym Polski i Słowiańszczyzny wschodniej. Jednostki te występują w wielkim pomie­ szaniu; wielu nazw plemiennych nie udało się dotychczas zidentyfikować ani zlokalizować, a liczby dotyczące grodów są zaokrąglone i olbrzymie, tj. niewiarygodne, czasem zaś G eograf nie podaje ich wcale. Stanowi to nie­ wątpliwie skutek słabości informacji, jakimi dysponował redaktor dzieła dla Europy Środkowej i Wschodniej. Informatorzy Rudolfa do niektórych jej ob­ szarów z pewnością w ogóle nie dotarli. W tej drugiej części mamy jednak na szczęście istotny wyjątek, odno­ szący się do plemion śląskich wymieszanych tu z łużyckimi i czeskimi. Odpowiedni tekst brzmi: Ungare, Vuislane [jak widać Węgrzy i Wiślanie bez podania liczby okręgów grodowych], Sleenzane, civitates XV, Lunsizi, 35 H. Łowmiański, O pochodzeniu..., s. 137, 140, 147. 36 Descriptio civitatum ..., s. 2. 37 Tamże, s. 2. 38 Tamże, s. 2.

164

XII

civitates XXX, Dadosesani, civitates XX, Milzane, civitates XXX, Besunzane, civitates II, Verizane, civitates X, Fraganeo, civitates XL, Lupiglaa, civitates XXX, Opolini, civitates XX, Golensizi, civitates V39. Jest to zarazem końcowy fragment całego zabytku. Dokładność informacji zawartych w Geografie, jak gdyby ponowna, może być łatwo wyjaśniona w stosunku do plemion łużyckich, takich jak Łużyczanie, Milczanie oraz Bieżuńczanie, gdyż mogły one redakcyjnie z po­ wodzeniem zmieścić się w pierwszej, omówionej już części. Na tej sa­ mej zasadzie mamy wymienione tu plemiona czeskie Verizane i Fraganeo (Prażanie), ale przede wszystkim plemiona śląskie: Ślężanie, Dziadoszanie, Lupiglaa (Głupczycy?), Opolanie i Gołężyce. A wszystkie jednostki, poczy­ nając od Wiślan figurujących bez okręgów grodowych, występują na powrót z precyzyjnie podaną liczbą civitates, wiarygodną tak samo jak w pierwszej części zabytku. Podkreślmy znowu, że wszystkie cztery lub raczej pięć ple­ mion śląskich zajmują obszary położone nad Odrą. Mimo więc pewnej nie­ konsekwencji w podawaniu niektórych z nich (Lupiglaa wymienione przed Opolanami) można wyjaśnić ich kolejność korzystaniem z itinerarium kogoś, kto, płynąc w górę rzeki, sporządził kolejno notatki o zamieszkałych nad nią jednostkach plemiennych. Potwierdzenie niektórych przynajmniej nazw w późniejszych źródłach, wiarygodne - jak się rzekło - liczby przypisywa­ nych okręgów grodowych sprawiają na nowo wrażenie pewności podanych informacji, co powoduje, że dla Śląska jako jedynej ziemi polskiej dysponu­ jem y wiadomościami dotyczącymi organizacji plemiennej w połowie IX w. w takim samym stopniu jak dla Słowiańszczyzny połabskiej. To jednak nie koniec. Posiadamy bowiem drugie kapitalne i wczesne źródło dotyczące układu plemion śląskich. Jest nim tzw. dokument praski, wystawiony przez Henryka IV w 1086 r.40, który jednak stanowi transumpt dyplomu fundacyjnego biskupstwa praskiego z 973 r., co powszechnie uzna­ ją tak wydawcy, jak interpretatorzy41. Przy przedstawianiu granic biskup­ 39 Tamże, s. 3. 40 Wydania: Codex diplomaticus et epistolaris regni Bohemiae, wyd. G. Friedrich, t. I, Praga 1904, nr 86, s. 92 nn.; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8, s. 20. Dla wyjaśnienia czasu i okoliczności powstania dokumentu i identyfikacji występujących w nim plemion czeskich i śląskich por. R. Turek, Listina Jindricha IV. z 29. dubna 1086 (D H IV. 390) a je ji teritoria, „Slavia Antiqua” 1975, t. XX, s. 69 nn.; tenże, D ie frühm ittelalterliche Stämmegebiete in Böhmen, Praga 1957. 41Por. Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8, s. 20; R. Turek, Listina..., s. 96; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. III, s. 114 nn.

G r a n ic e

i p o d z ia ł y

Ś ląsk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

165

stwa w drugiej połowie X w. mamy tu fragment: Deinde ad aquilonem hi sunt termini: Psounane, Choruati et altera Chrowati. Zlasane, Trebouane, Pobarane, Dedosize, usque ad mediam silvam, qua Milcianorum occurrunt termini42. Znowu zatem pojawiają się nazwy wraz z przybliżoną lokaliza­ cją czterech plemion śląskich: Ślężan, Trzebowian, Bobrzan i Dziadoszan. To, że Ślężanie występują w czeskiej wersji językowej43, a Dziadoszanie niejako w wersji „młodszej” - stosując kryterium L. Moszyńskiego - jako Dziadoszyce, tylko dodaje wiarygodności źródłu, późniejszemu w porówna­ niu z Geografem bawarskim i czeskiego pochodzenia. Pomijamy świadomie altera Chrowati, zamieszkałych w ziemi kłodzkiej, a więc według naszego rozeznania będących plemieniem czeskim. Autor tekstu, który stał się podstawą dokumentu, zdradza dobrą orientację geograficzną, zwłaszcza przy określeniu położenia plemienia Dziadoszan-Dziadoszyców, których od Milczan odgradzała media silva, tj. las pośredni, pograniczny, o którego roli już wspomniano. Z czterech jednak plemion wy­ stępujących w źródle tylko dwa: Ślężanie i Dziadoszanie, miały odpowiedni­ ki w Geografie bawarskim. Bobrzanie i Trzebowianie to plemiona nowe, być może związane z Dziadoszanami (Bobrzanie) i Ślężanami (Trzebowianie). Z kolei cały południowy kompleks plemion śląskich, rozciągający się na po­ łudniowo-wschodniej jego rubieży - Opolanie, Lupiglaa i Gołężycy - został pominięty, co łatwo można wytłumaczyć faktem, iż dokument przedstawia granicę ad aquilonem i nie musi wymieniać plemion położonych wewnątrz diecezji, tj. na południowy wschód od wspomnianych jednostek Śląska pół­ nocno-zachodniego. Uderzyć musi jednak wymienienie w obydwu wczesnych i podstawo­ wych źródłach dwóch plemion, tj. zarówno Dziadoszan, jak i Ślężan, tym bardziej że trzecie kapitalne źródło, pisana na początku XI w. (do 1018 r.) kronika Thietmara, wielokrotnie wymienia przy różnych okazjach te właśnie n le m in p ił

T fa ir

ii7 s jT7vV|*ntnip Vnclrnn m ^ rc p H n rc V i w v m ip n iii

166

XII

qui Ilua dicitur occurrif4. Następna wzmianka mówi o zniszczeniu przez Henryka II Dziadoszan i Ślężan w 1010 r.45, wreszcie trzecia - już cytowana - o klęsce wojsk cesarskich na pustkowiach plemienia Dziadoszan w 1015 r., przy czym wiemy, że działo się to w pobliżu Odry, bowiem Bolizlavus [...], iuxta Oderam omnimodis suafirm a v if6. Do tych źródeł o Dziadoszanach należy dodać wzmiankę zawartą w au­ tentycznym dokumencie Ottona I z 971 r., w którym darował dziesięcinę z trybutu różnych plemion, w tym Milczan, Łużyczan i Dziadoszan, biskup­ stwu miśnieńskiemu47. O plemieniu tym, położonym na północno-zachodniej rubieży Śląska, posiadamy wyjątkowo obfite źródła. Podobnie rzecz się ma z plemieniem, które nadało swą nazwę całej dziel­ nicy: Ślężanami. I tu obfitym źródłem informacji jest kronika Thietmara. Jak podaliśmy, pisał on pod 1010 r. o zniszczeniu ich terytorium, podobnie jak Dziadoszan, przez wojska Henryka II48. Ostatecznie zaś pod 1017 r. opisał oblężenie Niemczy Śląskiej, usiłując wywieść ich nazwę plemienną od na­ zwy góry Ślęży49, co już było przedmiotem naszych rozważań. Razem więc dla tych dwóch plemion śląskich otrzymujemy niezwykle obfity i interesujący zestaw źródeł pisanych z okresu wczesnego średniowie­ cza od około 844 do 1017 r. Mimo że niektóre wzmianki Thietmara można śmiało uznać za przypadkowe - wynikły one z teatru wojen polsko-niemiec­ kich początków XI stulecia - świadczyć to może o odgrywaniu przez oby­ dwie północno-środkowe w stosunku do całej prowincji jednostki plemienne jakiejś większej roli politycznej, do czego jeszcze wrócimy. Przechodząc do granic ziem zajętych przez omówione na podstawie źródeł pisanych plemiona, przypomnijmy, że zasadą musi być tu szuka­ nie terytoriów pośrednich między plemionami śląskimi a ich obcymi, tj. 44 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45, s. 192 (wyd. R. Holtzmann), s. 203 (przekł. M. Jedlicki). 45 Tamże, ks. VI, rozdz. 57, s. 344 (wyd. R. Holtzmann), s. 395 (przekł. M. Jedlicki). 46 Tamże, ks. VII, rozdz. 20, s. 429 (wyd. R. Holtzmann), s. 497 (przekł. M. Jedlicki). 47Diplomata Ottonis I, Hanower 1884, nr 406, fragment w : Codex diplomaticus Silesiae..., nr 1. W ystępują tu Dziadoszanie (Diedesa) między Niżnami położonymi nad górną Łabą koło Drezna a Milczanami. Zob. G. Labuda, Fragmenty dziejów Słowiańszczyzny Zachodniej, 1.1, Poznań 1961, s. 126 nn., szczególnie zaś s. 131-133, gdzie usiłuje ukazać przejściowy, między plemionami łużyckimi a śląskimi, charakter Dziadoszan. 48 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 57, s. 344 (wyd. R. Holtzmann), s. 395 (przekł. M. Jedlicki). W ystępują tu Slężanie pod nazwą Cilensi. 49 Tamże, ks. VII, rozdz. 59, s. 472 (wyd. R. Holtzmann), s. 555 (przekł. M. Jedlicki, pod nazwą Silensi); zob. poprzedni przypis.

G r a n ic e

i p o d z ia ł y

Ś lą sk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

167

nieśląskimi sąsiadami. Owe obszary leśne: mediae sifoae, Grenzsaume, oddzielały Śląsk na zachodzie od wschodniego odłamu plemion serbołużyckich, w którego strukturę tutaj nie wchodzimy, ponieważ została pod­ dana analizie gdzie indziej50. Nie omawiamy tu także struktury organiza­ cyjnej plemion śląskich, gdyż i ta była przedm iotem dyskusji naukowej prowadzonej przez wielu naszych poprzedników, jak i niżej podpisanego, w szczegółowych studiach51. Chodzić może tu tylko o zasygnalizowanie położenia głównych plemion śląskich oraz dokładniejsze omówienie tych, które na pograniczu prowincji stanowiły podziały z plemionami nieślą­ skimi, a zatem w yznaczały swoimi zewnętrznymi rozgraniczeniami kresy całej ziemi. Już od dawna zwracano uwagę, że pierwotne słowiańskie podziały plemien­ ne odbiły się następnie w podziałach organizacyjnych tak Kościoła, jak i pań­ stwa52. Zjawisko to trzeba uznać za powszechne dla całej Słowiańszczyzny. U nas uwagę na to zwrócił jako pierwszy S. Arnold. Uczony ten wskazał na organizację grodową reprezentowaną już w bulli wrocławskiej z 1155 r.53, a następnie, co ma szczególne znaczenie, na występowanie większych od grodowych okręgów kasztelańskich jednostek terytorialnych w bulli wroc­

50 Zob. L. Tyszkiewicz, Zur Problem atik..., s. 39 nn.; tenże, Podziały plem ienne..., s. 109 nn.; tenże, Zachodni sąsiedzi..., s. 1 nn.; tenże, „Łużyce" i „Łużyczanie”..., s. 133 nn. Por. także H.J. Brachmann, dz. cyt., s. 33 nn.; L. Leciejewicz, Słowiańszczyzna Zachodnia..., s. 64 i mapa. 51 Por. S. Arnold, dz. cyt., s. 374 nn.; Z. W ojciechowski, Najstarszy ustrój plemienno-szczepowy i administracja do roku 1139, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, 1.1, Kraków 1933, s. 132 nn.; J. Natanson-Leski, Zarys gra­ nic i podziałów Polski najstarszej, W rocław 1953, s. 230-266; J. Lodowski, dz. cyt., s. 112 i mapa na s. 121; L. Tyszkiewicz, Śląsk..., s. 561 nn.; tenże, Zarys problem atyki podziałów plemiennych na Śląsku, [w:] Śląsk, Polska, Niemcy, red. K. Matwijowski, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia LXXIV, W roclaw 1990, s. 39-51; tenże, Południowo-wschodnia rubież w system ie plem ion śląskich, „Śląskie Prace Prahistoryczne”, red. J. Szydłowski, t. 2, Katowice 1991, s. 49 nn. Zob. dla części południowej J. Tyszkiewicz, Z badań nad wczesno­ średniowiecznym osadnictwem górnego dorzecza Odry. Brzmienie pierwotne i umiejscowie­ nie Lupiglaa i Golensizi tzw. Geografa bawarskiego, [w:] Studia z dziejów osadnictwa, red. A. Płachcińska 1.1, W arszawa 1963, s. 7-72 i mapa, żeby się ograniczyć do najważniejszych pozycji. 52 Por. klasyczną pracę H.F. Schmida, D ie rechtlichen Grundlagen der Pharrorganisation a u f westslawischen Boden und ihre Etwicklung während des Mittelalters, „Zeitschrift der Savigny Stiftung für Rechtsgeschichte. Kanonische Abteilung” 1826, R. XLVI, t. XV, s. 1-161. 53 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35, s. 86 nn. Por. S. Arnold, dz. cyt., s. 375.

168

XII

ławskiej papieża Innocentego IV z 1245 r.54 Dobra biskupstwa były poło­ żone według tego dokumentu in territorio Vratizlauiensi55, in territorio de Legniz56, in districtu Gloguiensi et Bitomiensi57, in districtu de Bolezlauech58 oraz in ducatu de Opol59. Odpowiadały tym jednostkom w podziałach diece­ zji wrocławskiej archidiakonaty: wrocławski, legnicki, głogowski i opolski. W ten sposób plemieniu Bobrzan, bo Arnold nie uznawał pobytu plemie­ nia Trzebowian na Śląsku, odpowiadał archidiakonat legnicki oraz territo­ rium de Legniz lub występująca już w dokumencie fundacyjnym klasztoru lubiąskiego potestas Legnicensis60, districtus Glogouiensis et Bitomiensis albo archidiakonat głogowski to obszar plemienny Dziadoszan, territorium Vratizlauiense albo archidiakonat wrocławski odpowiadały Ślężanom i oczy­ wiście ducatus de Opol lub archidiakonat opolski - Opolanom i, dodajmy, innym plemionom południowym: Lupiglaa i Gołężycom. Badania Z. Wojciechowskiego doprowadziły do poważnej korekty na za­ chodzie, gdzie territorium de Legniz czy wcześniej potestas Legnicensis lub archidiakonat legnicki odpowiadały oczywiście Trzebowianom61. Jego loka­ lizacja Trzebowian została w nauce powszechnie zaakceptowana62. W ten sposób silny ośrodek osadnictwa nad Kaczawą, poparty bardzo wczesnym wydzieleniem w administracji państwowej {potestas Legnicensis 1175 r.), został potraktowany jako spuścizna wczesnego plemienia siedzących wokół Legnicy Trzebowian, być może związanych organizacyjnie ze Ślężanami. Tu jednak nie zajmujemy się ani plemieniem głównym, ani podrzędnym, gdyż nie miały one charakteru granicznego. 54 Studien zur schlesischen Kirchengeschichte, wyd. W. Schulte, „Darstellungen und Quellen zur schlesischen Geschichte”, t. III, W roclaw 1907, s. 183 nn. 55 Tamże, s. 185. 56 Tamże, s. 191. 57 Tamże, s. 192. 58 Tamże, s. 192. 59 Tamże, s. 192. 60 Por. dokument fundacyjny Bolesława W ysokiego dla klasztoru w Lubiążu, Codex diplom aticus Silesiae..., nr 55, s. 136. 61 Z. W ojciechowski, dz. cyt., s. 127. 62 W. Taszycki, dz. cyt., s. 85; J. Natanson-Leski, dz. cyt., s. 258 i mapa; K. Maleczyński, Najstarsza zachodnia granica Polski na podstaw ie źródeł X wieku, [w:] Początki państw a p o l­ skiego. Księga Tysiąclecia, red. K. Tymieniecki, t. I, Poznań 1962, s. 222; S. Zajączkowski, Podziały plem ienne Polski w okresie powstania państwa. Geografia plem ienna ziem p o l­ skich, [w:] Początki państw a polskiego..., s. 84; J. Lodowski, dz. cyt., s. 114; L. Tyszkiewicz, Śląsk..., s. 135; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. III, s. 115.

G r a n ic e

i p o d z ia ł y

Ś lą sk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

169

Zacznijmy tedy od najistotniejszej zachodniej granicy Śląska, oddzielają­ cej kompleks plemion śląskich od jednostek wchodzących w skład Dolnych i Górnych Łużyc. Nie znamy linearnego przebiegu tej granicy. Wiemy tylko, że nie przebiegała ona ani na linii Kwisa-Bóbr, ani na linii Nysy Łużyckiej. Na pierwszej z nich mamy bowiem jeszcze osadnictwo plemion śląskich, jak Dziadoszanie63 oraz Bobrzanie. Na drugiej zaś, zachodniej linii, poczynając od północy, występuje wiele mniejszych plemion dolnołużyckich, znanych z kro­ niki Thietmara, który wymienił tu Selpuli, Nice i Zara64. Plemiona te, położone między Dziadoszanami a Łużyczanami, do kompleksu dolnołużyckiego zali­ czył już F. Curschmann65. Nas mniej tu interesuje plemię Selpuli - Słupian ze względu na swoje północno-zachodnie położenie w stosunku do Dziadoszan. Jego stosunkiem do Łużyczan zajął się G. Labuda66 oraz niżej podpisany67. Prace te doprowadziły do wniosku, że - jak wynika z kroniki Thietmara Selpuli zajmowali raczej pusty obszar położony na zachód od środkowej Odry, Nice natomiast na południe od nich między dolną Nysą Łużycką a środkową Szprewą oraz Zara, oczywiście wokół dzisiejszych Żar, tj. na wschód od Nice między dolną Nysą Łużycką a dolnym Bobrem. Ich lokalizacja budzi najmniej wątpliwości i kontrowersyjnych wypowiedzi w literaturze przedmiotu. Inaczej ma się rzecz z domniemanym położeniem plemienia Nice. I tak spośród archeologów J. Herrmann umieścił je na zachód od dolnej Nysy Łużyckiej68, podczas gdy według J. Lodowskiego plemię to w tym kierunku sięgało tylko do Nysy, co jednak jest błędem przynajmniej w świetle znanej wypowiedzi Thietmara, który w relacji z pochodu Henryka II na wschód na­ pisał, że ów provinciam Nice itinere attingens iuxta Sprevam fluvium castra metatus est69. Jak widać, położenie Nice nad Szprawą nie może budzić wąt­ 63 Jak pamiętamy, G. Labuda (dz. cyt., 1.1, s. 131 nn.) na podstawie dokumentu Ottona I z roku 971 dla biskupstwa miśnieńskiego (Diplomata Ottonis /..., nr 406) uznał Dziadoszan za przejściowe plemię śląsko-łużyckie. 64 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 14, s. 314 (wyd. R. Holtzmann), s. 365 (przekł. M. Jedlicki) i same tylko N ice, tamże, ks. VI, roadz. 22, s. 300 (wyd. R. Holtzmann), s. 345 (przekł. M. Jedlicki). 65F. Curschmann, DieDiózeseBrandenburg. Untersuchungenzurhistorischen Geographie und Yerfassungsgeschichte eines ostdeutschen Kolonialbistums, Lipsk 1906, s. 169 nn. 66 G. Labuda, dz. cyt., 1.1, s. 162 nn. 67 L. Tyszkiewicz, Zur Problem atik..., s. 49 nn.; tenże, „ Łużyce” i „Łużyczanie”..., s. 133 nn.; tenże, Podziały plem ienne..., s. 119 nn.; H.J. Brachmann, dz. cyt., mapa. 68 H.J. Brachmann, dz. cyt., s. 33 i m apa na końcu pracy. 69 Thietmar, dz. cyt. ks. VI, rozdz. 22, s. 300 (wyd. R. Holtzmann), s. 345 (przekł. M. Jedlicki); J. Lodowski, dz. cyt., s. 123 nn. oraz m apa na s. 121.

170

xn

pliwości. Tak je też zlokalizował, na zachód od Nysy, G. Domański, rezer­ wując terytorium na wschód od tej rzeki słusznie dla plemienia Zara70. Tu właśnie, w lasach między Zara a Dziadoszanami, przebiegała granica śląsko-łużycka, której dokładnego przebiegu nigdy nie poznamy. Po stronie śląskiej do omówienia pozostaje kompleks wzajemnych stosun­ ków Dziadoszanie-Bobrzanie. Jak pamiętamy, dokument Henryka IV z 1086 r., przedstawiający stan z czasów fundacji biskupstwa praskiego w 973 r., jako je­ dyny podaje nazwę Bobrzan obok Dziadoszan: ad aquilonem [...] Pobarane, Dedosize, usque ad mediam silvam, qua Mïlicianorum occurrunt termini wy­ stępujących w późniejszej wersji swojej nazwy o charakterze topograficznym71. Po Bobrzanach i Dziadoszanach mamy oddzielającą ich od Milczan gómołużyckich mediam silvam. Lokalizacja Bobrzan nie może nastręczać większych trudności, gdyż ich odrzeczna nazwa wskazuje na pobyt nad rzeką Bóbr. Jedyne dotychczas stwierdzone w drodze badań archeologicznych centrum osadnicze tego plemionka znajdowało się istotnie nad tą rzeką, między Lesznem Górnym a Nowogrodem Bobrzańskim, od ujścia Szprotawy i Kwisy do Bobm na połu­ dniu, do Nowogrodu na północy72. Tu też musiało się znajdować jądro plemienia, ale o jego granicach, w szczególności zaś o granicy zachodniej, nic dokładniej­ szego, wobec stwierdzenia istnienia lasu pośredniego, nie możemy powiedzieć. W relacji z pielgrzymki Ottona III do Gniezna w 1000 r. podaje Thietmar, że cesarz Decursis tunc Milcini terminis huic ad Diedesi pagum primo venienti Bolizlavus [...], parato in loco, qui Ilua dicitur [...] occurrit73. Cenne to zdanie stanowi jakby odwrócenie stwierdzenia dokumentu praskiego; kronikarz podaje to samo w kolejności z zachodu na wschód. Ważniejsze jest, że biskup merseburski, podobnie jak półtora wieku wcześniej autor tzw. Geografa bawarskiego, nie wymienił tu w ogóle nazwy Bobrzan74, a przecież

70 G. Domański, Osadnictwo nad dolną Nysą Łużycką we wczesnym średniowieczu, „Slavia Antiqua” 1985, t. XXXIX, s. 69-109. 71 Codex diplomaticus B ohem ia e...,m 86, s. 92; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8, s. 22 nn. Co do formy nazwy D ziadoszanie-Dziadoszy zob. L. Moszyński, dz. cyt., s. 65 nn. 72 Co do osadnictwa Bobrzan zob. J. Lodowski, dz. cyt., s. 122 nn., gdzie też słuszna myśl o tym, że m ogli stanowić część Dziadoszan. Podobnie E. Kowalczyk: „Część badaczy uważa bowiem Bobrzan za wczesnośredniowieczną segmentację starszego plemienia Dziadoszan” {Systemy obronne wałów podłużnych we wczesnym średniowieczu na ziemiach polskich, W rocław -W arszaw a 1987, s. 86, w przypisie literatura, zob. także s. 101). 73 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45, s. 182 (wyd. R. Holtzmann), s. 203 (przekł. M. Jedlicki). 74 Zob. tekst zabytku: Descriptio civitatum ..., s. 3.

G

r a n ic e i p o d z ia ł y

Ś lą sk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

171

Ilua (Iława nad Bobrem) musiała leżeć na jego terytorium. Dlaczego zatem nie mamy nazwy Bobrzan w tak ważnych źródłach, a podaje ją z koniecz­ ności dokładny w wyliczaniu granic biskupstwa praskiego dokument pra­ ski? Odpowiedź na to pytanie, zgodnie z tym, co ogólnie wiemy o słowiań­ skiej organizacji plemiennej, a w szczególności u sąsiednich plemion serbołużyckich, może być tylko jedna: Bobrzanie, typowa jednostka osadnicza o nazwie odrzecznej, stanowić musieli tylko okręg osadniczy (Landschaft) prawdziwie wielkiego plemienia, jakim byli tu Dziadoszanie, którym to plemię podlegało (Untergau)15. Takich mniejszych jednostek nie brak na terytorium serbołużyckim nie tylko w dalszych jego częściach: Tuchurini, Vedu, podplemionka nadłabskiego plemienia Niżyców, ale i w części bliż­ szej Śląskowi, gdzie omówione Zara i Nice mimo swego znacznego obszaru z czasem zostały objęte ogólnym pojęciem Łyżyc. Miały one małe ośrodki osadnictwa76. Również naprzeciw ziem Bobrzan, na terytorium gómołużyckim, za­ mieszkiwały między Śląskiem a terytorium M ilczan mniejsze jednostki, jak Bieżuńczanie i Zagost, po polsku Zalesie77. Pierwsza z nich pod na­ zwą Besunzani z dwoma okręgami grodowymi figuruje ju ż w spisie zwa­ nym Geografem bawarskimn . Skupiała się ona zapewne wokół położo­ nego na zachód od Zgorzelca (Górlitz) wzgórza Landeskrone, na którym leżał jej gród Businc (Klein-Biesnitz), wymieniony przez niezawodnego Thietmara79. Zagost natomiast, wciśnięty w kotlinę górską, stanowił sto­ sownie do nazwy puste, choć obszerne terytorium, skupione wokół mons Syden (Zawidów) i Żytawy (Zittau)80. Jak wiadomo, Bieżuńczanie, choć 75 Por. J. Lodowski, dz. cyt., s. 122 nn.; W. Taszycki, dz. cyt., s. 80; E. Kowalczyk, dz. cyt., s. 86, 101; J. Jankowski, Polskie terytoria plem ienne w świetle toponimów obronnych, Wrocław 1988, s. 90. 76 Por. J. Natanson-Leski, dz. cyt., s. 253; K. Buczek, Ziemie polskie p rzed tysiącem lat, Kraków 1960, s. 91; J. Lodowski, dz. cyt., s. 120 nn.; L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 14; tenże, Zur Problem atik..., s. 49 nn.; tenże, „ Łużyce” i „Łużyczanie”..., s. 133 nn.; ten­ że, Podziały plem ienne..., s. 119; H.J. Brachmann, dz. cyt., s. 33 i mapa. 77 Por. R. Turek, Listina..., s. 85. 78 Descriptio civitatum ..., s. 3. 79 Thietmar, dz. cyt., ks. VII, rozdz. 19, s. 420 (wyd. R. Holtzmann), s. 497 (przekł. M. Jedlicki). Zob. J. Nalepa, Bieżuńczanie. Nazwa i położenie, „Pamiętnik Słowiański” 1954, z. 4, s. 304—323; H. Łowmiański, O identyfikacji nazw ..., s. 162, 166 nn. 80 Mons Syden wymienione w dokumencie z 1187 r. (Codex diplomaticus Saxoniae R egiae..., nr 529). Zob. L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 13, gdzie skąpe źródła i literatura.

172

xn

wspomniani w Geografie bawarskim, stanowili z czasem tylko część wschodnią Milczan, o czym świadczy dokument Henryka IV z 1071 r., wymieniający villa [...] Goreliz [...] in pago M ilscasi. Zgorzelec bowiem, zgodnie z przedstawioną lokalizacją Bieżuńczan, musiał leżeć pierwot­ nie na ich terytorium. Podobnie zapewne wyglądał stosunek Bobrzan do Dziadoszan. Tak więc zachodnią granicę śląską stanowiła, biorąc od północy, bliżej nieokreślona linia podziału terytoriów międzyplemiennych, leżąca w la­ sach granicznych gdzieś pośrodku między Dziadoszanami i Bobrzanami na wschodzie oraz wchodzącymi w skład kompleksu dolnołużyckiego Zara i Nice na odcinku północnym, a także plemionkami gómołużyckimi na od­ cinkach środkowym i południowym; Bieżuńczanie i Zagost na zachodzie. O wiele mniej dyskusyjnych problemów nastręcza granica południowa, a ściślej południowo-zachodnia. Jest to bowiem typowa naturalna linia, biegnąca pasmami pokrytych lasami gór oddzielających Śląsk od Czech. Mianowicie, już granicząc z Zagostem, opiera się ona na Górach Izerskich i podobnie, idąc w kierunku południowo-wschodnim, na Karkonoszach, gó­ rach Kamiennych, Sowich i Bardzkich aż po Jesionik. Plemiona czeskie le­ żały, podobnie jak śląskie, daleko od grzbietów górskich, a późny rozwój osadnictwa średniowiecznego na pokrytych pierwotnym lasem obszarach górskich powodował, że strefy międzyplemienne musiały być na tym odcin­ ku wyjątkowo szerokie. Jednak i tu pow stał dyskusyjny problem graniczny, który zaw dzięcza­ my jednak nie - ja k na granicy zachodniej - historiografii wczesnego średniowiecza, lecz raczej naszej historiografii najnowszej. Na podstawie bowiem przekazu kroniki Kosmasa ad ann. 1068 o w iecu m ożnych cze­ skich, który został zwołany a d custodiae portam, qua itur in Poloniam, et in loco, qui dicitur D obenina%1, W. Semkowicz, wychodząc z założenia, iż miejscowość Dobenina leżała u wejścia do Kotliny Kłodzkiej, usiło­ wał udowodnić, że cała ziem ia kłodzka, zam ieszkała przez plem ię alte­ ra Chrowati z dokumentu praskiego z 1086 r.83, należała pierw otnie do Śląska, a więc i do Polski. Tezę m iał w spierać rzekom y argument osadni­ czy; oto osadnictwo ślęzańskie miało się rozw ijać naturalną drogą w górę 81 H einrici IV. D iplom ata..., nr 246. 82 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. II, rozdz. 23, s. 115. 83 Codex diplomaticus et epistolaris regni Bohem iae..., nr 86, s. 94; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8, s. 25.

G

r a n ic e i p o d z ia ł y

Ś lą sk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

173

N ysy Kłodzkiej i zająć całą kotlinę84. Stanowisko Semkowicza zostało następnie poparte w pracach W. D ziew ulskiego85, K. B artkiew icza86 oraz P. Bogdanowicza87. Słabość takiej argumentacji polega na tym, że badania osadnicze jeszcze M. Hellmicha88 i M. Treblina89 oraz niżej podpisanego90 nie przyniosły żad­ nych wiadomości dotyczących rozwoju osadnictwa wczesnośredniowiecz­ nego na Pogórzu Sudeckim. Wręcz przeciwnie, jeszcze z czasów spisywania Księgi henrykowskiej mamy mnóstwo potwierdzeń lesistości tego nie za­ mieszkanego terenu ze zdaniem, że: Istaprescriptapreseca in diebus antiąuis et etiam tunc temporis [podkreślenie moje] circuibat totam terram Zlesie91. Przesieka, co jest wystarczającym argumentem przeciw tezie W. Semkowicza i innych, przebiegała tuż u stóp gór u przełomu Nysy Kłodzkiej, a osadnictwo pierwotne Ślężan sięgało raczej do linii Niemczy Śląskiej aniżeli do przesie­ ki i Barda92, które w tych warunkach było typową, położoną poza osadnic­ twem plemiennym strażnicą graniczną. Świadczy o tym dostatecznie wypo­ wiedź z kroniki Kosmasa o zburzeniu przez Brzetysława II czeskiego Barda w 1096 r. i wybudowaniu poniżej biegu rzeki nowego umocnienia granicz­ nego o nazwie Kamieniec - Bracizlaus [...] in Polonia super ripam fluminis nomine Nizam castro eorum destructo nomine Brido longe inferius eiusdem fluvii similiter edificabat firm issum castrum [...] Kamenec93. Ale nie tylko to. Również osadnictwo przyszło na ziemię kłodzką w późnym średnio­ wieczu z Czech przez Kudowę i Lewin94. A więc zdanie z kroniki Kosmasa

84 W. Semkowicz, H istoryczno-geograficznepodstawy..., s. 18, 36. 85 W. Dziewulski, Zaludnienie i germanizacja ziem i kłodzkiej, „Rocznik Kłodzki” 1948, 1.1, s. 25 nn. 86 K. Bartkiewicz, Dzieje Ziemi Kłodzkiej w wiekach średnich, W rocław 1977. 87 P. Bogdanowicz, Przynależność polityczna Śląska w X wieku. D zieje problem u i próba je g o rozwiązania, W rocław 1968. Zob. recenzję: L. Tyszkiewicz, „Kwartalnik Historyczny” 1969, z. 1, s. 177-181. 88 M. Hellmich, dz. cyt., zob. mapy, zwłaszcza okresu „Frühgeschichte”. 89 M. Treblin, 3z. cyt., s. 1 nn. oraz m apy osadnictwa. 90 L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem ..., s. 1-50 i mapa. 91 Liber fundationis..., wyd. 1, s. 296; o lasach Pogórza Schölnwalde, nigra silva (Dombrov) czy Rudno (s. 283); zob. L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem ..., s. 12 nn., przypisy 70 nn. 92 L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem ..., s. 12 nn. 93 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. III, rozdz. 4, s. 164; Kosmasa Kronika Czechów, przekł., wstęp i oprać. M. W ojciechowska, W arszawa 1968, s. 317. 94 J. Śimak, Osidleni Kladska, „Ćesky Ćasopis Historicky” 1927, t. XXV, s. 57 nn.

174

X II

(II, 23) trzeba tłumaczyć inaczej, a mianowicie, że miejscowość Dobenina leżała rzeczywiście na drodze do Polski, ale nie bezpośrednio w sąsiedztwie z tym krajem. Odległość do Polski nie została w kronice określona. Świadczą 0 tym dokumenty średniowieczne, w których pisownia nazwy Kłodzko jest podawana w czeskiej wersji językowej Cladsco. Potwierdzają one ponad­ to tak przynależność państwową do Czech (do 1278 r.)95, jak i przynależ­ ność kościelną do biskupstwa praskiego96. Hipotezę zatem o przynależności Kotliny Kłodzkiej do Śląska i Polski trzeba po prostu odrzucić jako sprzecz­ ną z danymi źródłowymi. Podobnie jak na odcinkach zachodnim i południowym, również gra­ nicę południowo-wschodnią kształtują podziały plemienne tego regionu. 1 tu „zewnętrzne” granice plemienne w stosunku do plemion morawskich i małopolskich są zarazem granicami całej ziemi śląskiej. Dotychczasowa literatura uznawała ten obszar za domenę dwóch, znanych z tzw. Geografa bawarskiego plemion, tj. Gołężyców i Opolan. Sprawa identyfikacji, a także lokalizacji jednych, jak i drugich, nie może budzić poważniejszych wątpliwości. Wiadomo bowiem, że Gołężyce (Golensizi w Geografie) mieszkali wokół wymienionego już w bulli papieża Hadriana dla biskup­ stwa wrocławskiego z 1155 r. Grodźca (Gradice Golenzicezke)91. Nawet gdyby przyjąć hipotezę J. Tyszkiewicza, że ich centrum stanowiły raczej Holasovice98, nie wpłynie to w sposób decydujący na ich umiejscowienie. Terytorium ich rozciągało się z pewnością w dorzeczu Opawy, M orawicy i górnej Odry z ośrodkami grodowymi w Opawie, Holasovicach i central­ nie położonym G rodźcu". W układzie gniazd osadniczych ograniczonych toponimami obronnymi zajmowali Gołężyce terytorium opawskie100. Na południe od ich dziedzin plemiennych rozciągały się już obszary plemion morawskich. Na południowy wschód mamy zaś terytorium cieszyńskie z wymienionym już, podobnie jak Grodziec w bulli z 1155 r., grodem Tescin (Cieszyn)101. 95 Zob. K. Maleczyński, Śląsk w epoce feudalnej, [w:] Historia Śląska, red. K. Maleczyński, 1.1, cz. 1, W rocław I960, s. 509. 96 Codex diplomaticus Bohem iae..., nr 313, s. 286-291; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35, s. 87. 97 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35, s. 87. 98 J. Tyszkiewicz, dz. cyt., s. 53 i mapy na s. 71-72. 99 Tamże, s. 14 i mapy. Co do nazwy zob.: L. Moszyński, dz. cyt., s. 73, od Gołężanie? 100 J. Jankowski, dz. cyt., s. 97 i mapa na s. 25. 101 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35, s. 87.

G

r a n ic e i p o d z ia ł y

Ś ląsk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

175

Osadnictwo Śląska Cieszyńskiego zostało ostatnio zbadane przez I. Panica102. Terytorium jego graniczyło na południu z Morawami, a na wschodzie już z Małopolską. Przy ograniczeniu terytorium gołężyckiego tyl­ ko do Śląska Opawskiego przydział plemienny Cieszyna z okręgiem nie jest łatwy do ustalenia. W dawniejszej jednak literaturze na tym kończyły się problemy podzia­ łów plemiennych, nikt bowiem nie miał wątpliwości odnośnie do lokalizacji plemienia Opolan, którego nazwa terytorialna przetrwała do naszych czasów. Mimo to wielu badaczy zwracało uwagę na okręg osadniczy, który, nie na­ leżąc najwyraźniej ani do jednostki południowej - Gołężyców, ani do pół­ nocnej - Opolan, stwarzał wrażenie jakiejś niezależnej bądź odrębnej jed­ nostki. W dodatku wydzielone w 1163 r. dla Mieszka Plątonogiego księstwo raciborskie musiałoby obejmować część dziedzin plemiennych tak Opolan, jak i Gołężyców103. Przypomnijmy zatem raz jeszcze końcowy fragment tzw. Geografa bawarskiego, zawierający nazwy plemion łużyckich, czeskich i ślą­ skich. Po wymienieniu wielu z nich, w tym plemion dolnośląskich Dziadoszan i Ślężan, mamy trzy plemiona w następującym porządku: Lupiglaa, civitates XXX, Opolani, civitates XX, Golensizi, civitates F104. Dalej, w związku z konfliktem polsko-czeskim o Śląsk, podają Annales Altahenses Maiores pod 1041 r., że księciu czeskiemu nie wolno zatrzymać [...] nihil plus Bulaniae vel illius regalisprovinciae [...] nisi duas regiones, quas ibi meruit suscipere105. Ponieważ wiemy, że księstwo czeskie ostatecznie zajęło tylko kraj Gołężyców, przeto drugim regionem musiało być terytorium Lupiglaa, które mogło też odegrać rolę podstawy plemiennej księstwa raciborskiego w 1163 r., zapełniając zarazem ograniczone toponimami obronnymi tery­ torium raciborskie106. Wszystko to musiało być jeszcze uzupełnione filolo­ giczną interpretacją niezwykłej nazwy plemiennej, Lupiglaa, czego dokonał S. Urbańczyk, tłumacząc ją jako nazwę przezwiskową: Lupiglas = Głupo1021. Panic, Osadnictwo ziem i cieszyńskiej w okresie wczesnego średniowiecza, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1984, R. 39, nr 1, s. 1-20 i mapka na s. 18 oraz zestawie­ nie nazw osad ziemi cieszyńskiej. Por. też S. Arnold, dz. cyt., s. 399. 103 Por. S. Arnold, dz. cyt., s. 398; H. Łowmiański, Początki P olski..., t. III, s. 105, t. IV, s. 465. 104 Descriptio civitatum ..., s. 3. 105Annales Altahenses maiores, wyd. L.B. Oefele i in., „Monumenta Germaniae Histórica, Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Hanower 1891, ad ann. 1041, s. 27 nn. 106 J. Jankowski, dz. cyt., s. 97 i mapa na s. 25.

176

XII

głowy = Głupczycy107. Pozwoliło to J. Tyszkiewiczowi w kompletnie opraco­ wanym studium osadniczym dwóch skrajnych plemion Lupiglaa i Gołężycy dojść do wniosku, że: „Plemię, którego nazwę zapisano jako Lupiglaa, a rozważania filologiczne pozwoliły odtworzyć jego przezwiskową (w formie Głupie Głowy), siedziało z pewnością na południu Górnego Śląska, sąsiadu­ jąc pod Górą św. Anny z Opolanami. Osadnictwo golęszyckie [...] ograni­ czało się do Kotliny Opawskiej”108. W ten sposób terytorium Głupich Głów - Głupczyców obejmowało urodzajną kotlinę nad rzeczkami Białą, Osobłogą i Stradunią. Było przy tym plemieniem nadodrzańskim, sięgającym na inte­ resującej nas linii na wschodzie do puszczy oddzielającej osadnictwo śląskie od wiślańskiego, później małopolskiego. Głównymi grodami plemienia były: Głogówek, Racibórz i Głubczyce. W ten sposób luka między Gołężycami a Opolanami, podobnie jak wcześniej dzięki pracy Z. Wojciechowskiego między Dziadoszanami a Ślężanami przez Trzebowian, została zapełniona terytorium Lupiglaa. Rozumowaniu bowiem S. Urbańczyka i J. Tyszkiewicza niewiele można postawić zarzutów. Rozwiązano przy tej okazji „łamigłów­ kę”, jak pisał H. Łowmiański109, jednego z najbardziej zagadkowych plemion Geografa bawarskiego. Mimo to zarzuty wobec tej hipotezy, i to poważne, pozostały. I tak, tenże Łowmiański podnosi kwestię braku grodu plemien­ nego u Głubczyców110, co potwierdzają niestety wcześniejsze badania gro­ dów śląskich przeprowadzone przez H. Uhtenwoldta111, wedle którego to, co moglibyśmy uznać za główny gród: Głubczyce (argumentem niemałym jest sama identyczność nazwy grodowej z plemienną), nie było grodem kaszte­ lańskim nawet w XIII w. Podobnie wieś Głębinów (Glumpenau) znana jest dopiero z późnych źródeł. Do tych zarzutów należy dodać informacje wynikające z samego tekstu Geografa bawarskiego. Jak wiemy, podaje on nazwy plemion wprawdzie wzdłuż Odry, tj. według itinerarium, ale w kolejności nie do przyjęcia: naj­ pierw Lupiglaa, po tym Opolini i w końcu, słusznie, Golensizi, gdy kolejność powinna być oczywiście: Opolanie, Lupiglaa, Gołężycy. To jednak da się wytłumaczyć niekonsekwencjami przepisywacza owych itinerariów, którym 107 S. Urbańczyk, Geografa bawarskiego Lupiglaa-Głupogłowy, „Slavia” 1957, t. XXIV, s. 358 nn. 108 J. Tyszkiewicz, dz. cyt., s. 66. 109 H. Łowmiański, O identyfikacji nazw ..., s. 175. 110 Tenże, Początki Polski..., t. III, s. 105 nn. 111 H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 89.

G r a n ic e

i p o d z ia ł y

Ś lą sk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

177

nie był sam opat fuldajski Rudolf112. On i tu, podobnie jak w innych częściach kompleksu czesko-łużycko-śląskiego, wprowadził mimowolnie zamieszanie wynikłe z pomylenia kolejności geograficznego położenia plemion, której nie znał. Niekonsekwencja powstała więc z winy redaktora zabytku. Natomiast gorzej przedstawia się sprawa liczby podanych tu okręgów grodowych: pięć grodów dla Gołężyców to jest prawdopodobne, podobnie jak dwadzieścia dla Opolan, ale po co aż trzydzieści dla małego, nigdzie poza tym nie wspo­ mnianego plemionka. Przecież to jest liczba odpowiadająca Łużyczanom, Milczanom i Dziadoszanom, a większa od posiadanej przez zapewne waż­ niejsze plemiona Ślężan i Opolan. Biorąc jednak pod uwagę nazwę, położenie nad Odrą między Opolanami i Gołężycami, wypełnienie luki osadniczej i problem księstwa raciborskiego, należy hipotezę S. Urbańczyka i J. Tyszkiewicza o istnieniu trzeciego ple­ mienia na Górnym Śląsku uznać za godną przyjęcia. Kasztelania bytomska z Oświęcimiem i Siewierzem leżała poza pierwot­ nymi plemiennymi granicami Śląska i została przyłączona do księstwa raci­ borskiego przez Kazimierza Sprawiedliwego dopiero w 1179 r. dla zjednania Mieszka Plątonogiego113. Była to zatem ziemia nieśląska. Granica historyczna biegła więc wododziałem Odry (Bierawka) i Wisły (Przemsza) oraz dalej na północ biegiem Warty z dopływem Liswartą. Terytorium śląskie na południowym wschodzie obejmowało zatem dorze­ cza prawobrzeżnych dopływów Odry, jak Mała Panew, Stobrawa i Widawa z okręgami grodowymi Lublińca, Olesna, Kluczborka i Namysłowa114. Dalej granica wschodnia i północno-wschodnia z Wielkopolską biegła domniemanymi rubieżami Ślężan oraz Dziadoszan. W granicach Śląska znajdowały się doliny Widawy i Ochli po Ostrzeszów, którego okolice, tak według Semkowicza115, jak i Arnolda116, należały pierwotnie do Śląska, tym bardziej więc okolice Milicza, wymienionego na terytorium diecezji wroc­ ławskiej w bulli gnieźnieńskiej z 1136 r.117 W ten jednak sposób Ślężanie 112 H. Łowmiański, O pochodzeniu..., s. 137 i 147. 113 Por. R. Gródecki, Dzieje polityczne Śląska do r. 1290, [w:] Historia Śląska o d najdaw­ niejszych czasów..., s. 177 nn.; K. Maleczyński, Śląsk w epoce f e u d a l n e j s. 328. 114 Zob. W. Semkowicz, H istoryczno-geograficznepodstawy..., s. 70 i mapa. 115 Tamże, s. 70. 116 S. Arnold, dz. cyt., s. 384 i nn. oraz mapa. 117 Codex diplomaticus Maioris Poloniae, wyd. I. Kraszewski, t. I, Poznań 1877, nr 7; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 15, s. 40: [...] item de M iliche castello, quod est de Uratizlauensi episcopatu [...].

178

XII

obok dobrze znanego ośrodka osadnictwa rozciągającego się na południe od Wrocławia między Oławą a Bystrzycą118 posiadali - według zgodnej opinii badaczy - drugi ośrodek na północ od Odry, obejmujący Wzgórza Trzebnickie oraz okolice Milicza, Sycowa i Ostrzeszowa119. Wyjaśnia to dobrze problem graniczny, ale nie plemienny. Nie brak bowiem języko­ znawców, którzy twierdzą, że jeśli plemię, przesuwając się, traciło kontakt z rzeką, nad którą leżało (w danym wypadku Ślęza), to traciło też pierwotną nazwę odrzeczną (Ślężanie)120. Jeśliby więc Ślężanie utracili stopniowo swo­ ją nazwę, to jaką mieliby przyjąć na północy? Czy, nie odrzucając hipotezy Z. Wojciechowskiego121, nie ma tu możliwości umiejscowienia Trzebowian? Dalej w kierunku północno-wschodnim granica - tu już Dziadoszan z Wielkopolską biegła błotami Baryczy i Obry w ten sposób, że Śląsk obej­ mował jeszcze dzisiejszy okręg górowski, wtedy przynależny do kasztelanii w Sądowlu, jak świadczy odpowiedni passus bulli wrocławskiej z 1155 r.122 Granica na tym odcinku została opracowana w licznych studiach przez Z. Kurnatowską (Hilczerównę)123. N a kierunku tym na północy granica obejmowała okręgi Sulechowa i Świebodzina, zamykając całą prowincję po osiągnięciu na nowo na rubieżach północnych dziedzin Dziadoszan. Granica ta zatem w skrócie ciągnęła się bliżej nieokreślonymi pasami lasów (media silva), na zachodzie m iędzy Dziadoszanami i związanymi z nimi Bobrzanami a łużyckimi plemionkam i Zara, Bieżuńczanie i Zagost. Następnie zaś prow adziła pasami górskimi Sudetów, od Gór Izerskich

118 Zob. L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem ..., s. 1-50 i mapa. 119 Por. S. Arnold, dz. cyt., s. 378 nn.; Z. Wojciechowski, dz. cyt., s. 127,129; J. Natanson-Leski, dz. cyt., s. 253. 120 M. Rudnicki, Nazwy Słowian połabskich i łużyckich u Geografa bawarskiego, [w:] Opuscula Casimiro Tymieniecki septuagenario dedicata, red. A. Horst i in., Poznań 1980, s. 249; L. Moszyński, dz. cyt., s. 70. 121 Z. W ojciechowski, dz. cyt., s. 127, 129. 122 Codex dipłomaticus Silesiae..., nr 35, s. 100: [...] villam iuzta Sandoul, que Gora dicitur, naturalnie wśród dóbr biskupstwa wrocławskiego. 123 Z. Hilczerówna, Dorzecze górnej Obry o d VI do początków X I wieku, Wroclaw 1967; taż, Z badań nad zasiedleniem południowej Wielkopolski i Dolnego Śląska w star­ szych fazach wczesnego średniowiecza, [w:] Studia z dziejów osadnictwa..., t. VI, s. 62-81; Z. Hilczerówna, A. Urbańska-Łosińska, Rozwój terenów osadniczych u schyłku starożyt­ ności i we wczesnym średniowieczu w południow ej części województwa zielonogórskiego, [w:] Studia nad początkam i i rozplanowaniem miast nad środkową Odrą i górną Wartą, red. Z. Kaczmarczyk, A. Wędzki, t. II, Zielona Góra 1970, s. 49-114. Por. H. Łowmiański, Początki Polski..., t. III, s. 113.

G r a n ic e

i p o d z ia ł y

Ś lą sk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

179

i Karkonoszy przez góry Sowie i Złote, a przechodząc przez przełom Nysy Kłodzkiej dochodziła do Jesionika. Tu granica się komplikowała, biegnąc m iędzy terytoriam i Gołężyców, Głupczyców i Opolan z jednej a Czechami i M orawami oraz M ałopolską z drugiej strony. W yznaczał ją na wschodzie w ododział O dra-W isła i O dra-W arta, tak że dopływy pra­ wobrzeżne Odry, poczynając od Bierawki, przez M ałą Panew, W idawę, Ochlę, doliny Baryczy i Obry, znajdowały się w obrębie osadnictwa Opolan, Ślężan i Dziadoszan, czyli na Śląsku. W szystkie plem iona Śląska leżały w zam kniętym kręgu doliny Odry, znanej ju ż od połow y IX w. z Geografa bawarskiego, tj. Dziadoszanie, Ślężanie, Opolanie, Lupiglaa i Gołężyce. Inne jednostki plemienne lub terytorialne, znane z dokumen­ tu praskiego oddającego stan rzeczy z drugiej połow y X w., odgrywały w organizacji plemiennej naszej ziemi m niejszą rolę. Są to prawie na pewno związani z Dziadoszanami Bobrzanie oraz przypuszczalnie ze Ślężanami - Trzebowianie. Podzielony na terytoria poszczególnych swych plemion Śląsk rychło, już bowiem w XI i XII w., stawał się jednolitą prowincją, ziemią w syste­ mie organizacyjnym państwa Piastów, stąd wymienienie Wrocławia obok Sandomierza i Krakowa wśród sedes regni principales za Władysława Hermana w kronice Galla Anonima124, a jeszcze lepiej potwierdzają to okre­ ślenia tego samego kronikarza, takie jak regio Wratizlaviensis125 czy regio Zleznensis126. Jedność południowo-zachodniej dzielnicy Polski pierwszych Piastów powstawała w ramach organizacyjnych ich państwa, jak i istniejące­ go od 1000 r. biskupstwa wrocławskiego, które dokładnie obejmowało Śląsk, a jego podziały plemienne pozostawiły nawet ślad w postaci archidiakona­ tów. To są sprawy nie budzące dyskusji. Dyskusyjne natomiast jest pytanie, czy przed objęciem plemion śląskich administracją państwową i kościelną tworzyły one jakąś ponadplemienną lub wielkoplemienną organizację, obejmującą cały Śląsk lub znaczną jego część, jak to wystąpiło w Wielkopolsce czy w kraju Wiślan. Hipotezę taką wysunął już W. Semkowicz, pisząc: „Otóż sądzę, że w chwili przyłączenia Śląska do państwa polskiego w drugiej połowie X w. musiał też istnieć tam mniej lub więcej zwarty związek międzyplemienny w ramach geograficznych górnej 124 Gallus Anonymus, dz. cyt., ks. II, rozdz. 9. 125 Tamże, ks. I, rozdz. 24. 126 Tamże, ks. II, rozdz. 50. Por. S. Arnold, dz. cyt., s. 248; W. Semkowicz, Historyczno-geograficznepodstaw y..., s. 18.

180

XII

i środkowej Odry”127. Podobnie, choć tylko w stosunku do części północno-za­ chodniej, H. Łowmiański doszukiwał się jednostki plemiennej, czerpiąc argu­ menty m.in. z wymienienia w kronice Thietmara tylko dwóch plemion tego re­ gionu: Dziadoszan i Ślężan128. Rolę jednoczącą mógł odegrać podkreślony przez biskupa merseburskiego (Thietmar VII, 59) kult pogański na Ślęży, na który zwracało uwagę wielu autorów129. Same bowiem wzmianki kronikarza są nie­ wystarczające, bo mogły powstać przypadkowo, np. o Dziadoszanach w relacji z pielgrzymki Ottona III do Gniezna130, albo - jak najczęściej - w opisach działań wojsk niemieckich na Śląsku na początku XI w.131 Nie znaczy to wcale, że prób poszukiwania jedności plemiennej Śląska możemy w ogóle poniechać. Jej pozostałością mogły być tzw. Wały Śląskie, których resztki mamy jeszcze nad środkowym i być może dolnym Bobrem. Kronika Thietmara ad ann. 1005 wzmiankuje, że Chrobry w obronie przed pochodem wojsk Henryka II umacniał wszelkimi siłami brzegi Bobru132. Choć obrona ta okazała się bezskuteczna, to nie brak poglądów, iż mogło chodzić właśnie o budowę Wałów Śląskich133. Podobną akcję polskiego władcy przed­ stawił Thietmar również pod 1015 r.134 Mimo jednak wypowiedzi kronika­ rza o roli Bolesława Chrobrego w budowie Wałów zinterpretowanych przez H. Łowmiańskiego, skłonnego przypisać ich powstanie temu władcy lub na­ wet wcześniej Czechom135, badacze Wałów Śląskich wiążą ich genezę raczej jeszcze z czasami plemiennymi. I tak, R. Kiersnowski pisał, „że Wały zosta­ 127 W. Semkowicz, H istoryczno-geograficznepodstawy..., s. 18. 128 H. Łowmiański, Początki Polski..., t. IV, s. 42,470, t. V, s. 421. W zmianki Thietmara o dwóch plemionach Ślężanach i Dziadoszanach zob. przypisy 44 49. 129 Thietmari Chronicon VII, 59, ed. R Holtzmann, s. 472, ed. M.Z. Jedlicki, s. 555. Por. literatura do problemu kultu na Ślęży w przypisie 6. 130 Thietmari Chronicon IV, 45, ed. R. Holtzmann, s. 192, ed. M.Z. Jedlicki, s. 203. 131 Thietmari Chronicon VI, 57 i VII, 59 o Ślężanach: VI, 57 oraz VII, 20 o Dziadoszanach, por. przypisy: 44, 45, 46,4 8 , 49. 132 Thietmari Chronicon, VI, 26, ed. R. Holtzmann, s. 303-305, ed. M.Z. Jedlicki, s. 351­ 353: „Inde mox inparibus ducibus inaeąuales turmae usąue ad Oderam fluvium pervenientes, fierunt tentoria iuxta amnem, qui Pober dicitur Sclavonice, Castor Latine. Quos Bolizlavus, munitis littoribus prefati flummis cum exercitu grandi in Crosno sedens, ullo modo transire prohibuit”. 133 H. Uhtenwoldt, D ie Burgverfassung..., s. 61; H. Łowmiański, Początki Polski, t. III, s. 110. Inaczej E. Kowalczyk, Systemy obronne..., s. 38 i nn. 134 Thietmari Chronicon VII, 20, ed. R. Holtzmann, s. 420, ed. M.Z. Jedlicki, s. 497: „Bolizlavus [...] iuxta Oderam omnimodis sua frrmavit”. Por. E. Kowalczyk, Systemy obron­ ne..., s. 38 i nn. 135 H. Łowmiański, Początki Polski, t. III, s. 110-112.

G

r a n ic e i p o d z ia ł y

Ś lą sk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

181

ły utworzone przez jakiś śląski organizm państwowy”136. Podobnie ostatnio E. Kowalczyk potwierdziła plemienną proweniencję Wałów Śląskich137. Jeśli zgodnie z jej stwierdzeniem zabezpieczały one osadnictwo „dziadoszyóskie i trzebowiańsko-ślężańskie” od strony zachodniej, to oczywiście musimy szukać odpowiednika Wałów na przeciwnej rubieży tych plemion. I taki odpowiednik rzeczywiście znajdujemy, choć innego rodzaju. Chodzi oczywiście o przesiekę śląską, która in diebus antiguis [podkreślenie moje] et etiam tunc temporis, circuibat totem terram Zlesiem . W samej Księdze henrykowskiej i na podstawie badań ustalono przebieg przesieki u podnó­ ża Sudetów (argument przeciw przynależności ziemi kłodzkiej do państwa Piastów zob. wyżej), a następnie w kierunku północno-wschodnim, nieco na południe od koryta Nysy Kłodzkiej, czyli na południe od dziedzin plemien­ nych Ślężan, których oddzielała od Opolan139. Znamy ze źródeł teksty o znaczeniu oraz budowie przesieki. Chodzi tu zarówno o list Fryderyka Barbarossy do opata Stablo Wibalda, jak i Gęsta Friderici imperatoris Ottonis et Rahevini w związku ze sforsowaniem Odry przez cesarza w 1157 r.: Polonia quamvis arte et natura admodum munita es­ set [...] nos autem [...] clausuras illorum, qua in angustis locis précisa arborum densitate fecerant, et magna ingenii mole obstruxerant penetravimus et fluvium Oderam, qui totam terram illam quasi muro vallet et profunditate sui omnes excludit aditus, contra spem Polonorum cum omni exercitu transivimus140. Już dawno S. Arnold, pisząc o Wałach Śląskich, zwrócił uwagę, iż „stanowiły nie co innego, jak właśnie przesiekę graniczną taką, jaka w mniej­ szych nieco rozmiarach otaczała ziemię śląską od południa”141. Potwierdziła 136 R. Kieranowski, Wały Śląskie, „Przegląd Zachodni” 1951, z. 1-2, s. 189. 137 E. Kowalczyk, Systemy obronne..., s. 38 i 103. 138 Ed. R. Gródecki, s. 296, por. wyżej. 139 Por. na tem at przesieki C. Grünhagen, D er schlesische Grenzwald, Breslau 1847; W. Czajka, Schlesien Grenswälder, „Zeitschrift des Vereins für Geschichte und Alterthum Schlesiens” 1934, s. 13; H. Uhtenwoldt, D ie Burgverfassung..., s. 61 i nn.; W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstawy..., [w:] Historia Śląska PAU, t. 1, s. 71, mapa; J. Natanson-Leski, Zarys..., s. 246; J. Lodowski. Dolny Śląsk..., s. 116; L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem..., s. 13 i mapa na s. 40. 140 List Fryderyka do opata W ipalda por. M onumentaPoloniaeH istorica, ed. A. Bielowski, t. II, W arszawa 1961, s. 21-22. Podobnie w Ottonis etR ahew ini Gęsta Friderici imperatoris III, 3, ed. G. Waitz, [w:] SS rer. Germanicarum in usum scholarum, Hannower und Leipzig 1912, s. 168-169, od słowa „clausuras” dosłownie to samo. Słusznie uważa się ten tekst za opis konstrukcji przesieki. Por. ostatnio E. Kowalczyk, Systemy obronne..., s. 39. 141 S. Arnold, Terytoria plemienne..., s. 392.

182

XII

to w nowszych badaniach E. Kowalczyk, według której: „Wzniesienie Wałów po zachodniej stronie osadnictwa dziadoszyńskiego i trzebowiańsko-ślężańskiego [...] przemawia za tym, że nie było to oznaczenie granic, a umocnie­ nie rubieży granicznej w najdogodniejszych do tego celu miejscach. Brak tego rodzaju budowli na wewnętrznych granicach plemion śląskich, przy istnieniu analogicznego umocnienia, przesieki (której konstrukcja nie została poznana) od zewnętrznej wschodniej i południowej strony obszaru plemiennego Ślężan, nasuwa przypuszczenie, że mamy tu do czynienia co najmniej z porozumie­ niem plemion śląskich, mających na celu umocnienie całego obszaru dolnego i środkowego Śląska w obliczu realnego niebezpieczeństwa”142. Istotnie, ni­ gdzie ani wałów, ani przesieki nie mamy wewnątrz kompleksu dziadoszańsko-bobrzańskiego i ślężańsko-trzebowiaóskiego. Umocnione granice rozciągały się na zachodzie przeciw plemionom łużyckim Zara i Bieżuńczanom, na połu­ dniu przeciw Czechom oraz na południowym wschodzie przeciw Opolanom. W ten sposób dwa wielkie plemiona północno-zachodniego i środkowego Śląska, Dziadoszanie i Ślężanie wraz ze związanymi ze sobą mniejszymi jed­ nostkami, jakimi były plemiona Bobrzan i Trzebowian, stanowiły bez wątpie­ nia jakiś kompleks czy porozumienie obronne w stosunku do innych Słowian zamieszkujących tak Łużyce oraz Czechy, jak i południowo-wschodni Śląsk. Czy tej wspólnocie obronnej towarzyszyła jakaś nadrzędna organizacja poli­ tyczna, nie wiemy. Jest to jednak prawdopodobne. Nie wiemy również, czy taką wspólnotę międzyplemienną tworzyły trzy pozostałe na Śląsku Opolskim i Górnym jednostki plemienne: Opolanie, Lupiglaa-Głupczycy oraz Gołężyce. Wszakże i one na północnym zachodzie swego terytorium odgraniczone były od innych plemion śląskich (Ślężanie) przesieką, a na południu graniczyły poprzez przestrzeń międzyplemienną z Morawianami, na wschodzie zaś z Wiślanami. Lokalizacja tych plemion, jak przedstawiono wyżej, nie nastręcza poważnych trudności. Opolanie oczywiście mieszkali w okręgu Opola, a Gołężyce zajmowali okręg wokół Gradice Golenzicezke w 1155 r.143 czy w XIII w. Golesisco144. Dla plemie­ nia środkowego, Lupiglaa-Głupczyców, takim toponimem związanym z na­ zwą plemienną może być nazwa wsi Głębinów (Glumpenau) z XIV w.145 142 E. Kowalczyk, Systemy obronne..., s. 103. 143 Ed. C. Maleczyński, Cod. dipl. Sil, 1.1, nr 35, s. 87. 144 Por dokument ad ann. 1229 w: G. Friedrich, Cod. dipl. Boh., t. II. nr 327, s. 333. 145 Por. krytykę przyjęcia nazwy przez S. Urbańczyka i H. Łowmiańskiego, Początki Polski, t. III, s. 107.

G

r a n ic e i p o d z ia ł y

Ś lą sk a

w e w c z e s n y m ś r e d n io w ie c z u

183

Jak pamiętamy, mocną stroną lokalizacji na Górnym Śląsku tego plemie­ nia jest istniejąca dawniej pustka plemienna w obszarze osadniczym nad Białą, Osobłogą i Odrą wokół Głogówka, Raciborza i Głubczyc, jak również utworzenie na tym obszarze osobnego księstwa w 1163 r. Nazwa Opolan wywodzi się z kultury i ustroju politycznego plemion słowiańskich, nazwa Lupiglaa-Głupczycy to przezwiskowy pseudopatronimikon, natomiast na­ zwa Gołężyce, która według W. Taszyckiego była patronimiczna, wywodząc się od imienia Gołęga146, według J. Tyszkiewicza miała pochodzić od pustki osadniczej „gola”147. Razem trzy wspomniane plemiona obejmują wygodne terytorium osad­ nicze nad górną Odrą, odgraniczone od północnego zachodu linią przesie­ ki nad Nysą Kłodzką, a na kierunku przeciwnym granicą międzyplemienną z Morawianam i. Jak pamiętamy, ich nadodrzańskie położenie spowodowa­ ło wymienienie wszystkich w zestawieniu zwanym Geografem bawarskim w połowie IX w., natomiast w późniejszych źródłach dokumentalnych i kro­ nikarskich brak o nich jakichkolwiek wiadomości. Mogło to być spowodo­ wane jedynie peryferyjnym położeniem tego kompleksu plemiennego w sto­ sunku do głównych działań politycznych i wojskowych, jakie na początku XI stulecia przebiegały na terytorium północnym i środkowym Śląska. Niemniej i one mogły stanowić jakąś odrębną jednostkę polityczną, jak zapewne stano­ wiły położoną za przesieką jednostkę geograficzno-osadniczą. Tak więc siedem plemion, zamieszkujących w przedstawionych wyżej gra­ nicach Śląska, rozpadało się wyraźnie na dwa odrębne terytoria: pierwsze, pół­ nocno-zachodnie, oparte o Dziadoszan i Ślężan z towarzyszącymi im dwoma mniejszymi terytoriami Bobrzan oraz Trzebowian, ograniczone Wałami Śląskimi na zachodzie i na południowym wschodzie również sztucznie przez człowieka stworzoną przesieką, i drugie, południowo-wschodnie, rozciągające się od owej przesieki nad Nysą Kłodzką po Morawy i kraj Wiślan. To z kolei składało się z trzech nadodrzańskich plemion, jak Opolanie, Lupiglaa-Głupczycy i Gołężyce. Każde z wyraźnie wyodrębnionych i różniących się terytoriów mogło posiadać wewnętrzne powiązania organizacyjno-polityczne, których nie znamy i których poznanie nie jest możliwe przy szczupłości materiału źródłowego. Natomiast materiał ten jest stosunkowo bogaty w porównaniu do innych ziem polskich i dlatego tego rodzaju rozważania dla Śląska były jednak możliwe.

146 W. Taszycki, Język polski na Śląsku, [w:] Historia Śląska PAU, 1.1, s. 81 i nn. 147 J. Tyszkiewicz, Z badań..., [w:] Studia nad osadnictwem, 1.1. s. 22 i nn.

XIII Południowo-wschodnia rubież w systemie plemion śląskich Nie ma ziemi, krainy naczelnej czy inaczej nazwanej większej jednost­ ki historyczno-geograficznej w Polsce, której system plem ienny (aczkol­ w iek po II w ojnie światowej dyskutowane są także obszary w schodnie1), zarówno w sensie układu politycznego, jak i rozm ieszczenia osadnictwa podlegał od dawna tak wszechstronnej i szczegółowej dyskusji jak te­ rytorium Śląska. Przyczyny tego są zarówno proste, jak i brzemienne w skutki: nigdzie w Polsce nie dysponujem y tak wczesnymi i dokładnymi danymi źródłowymi jak w łaśnie dla tego obszaru. Toteż autorzy chętnie szukali na Śląsku punktu wyjściowego swoich badań, których rezultaty, podobnie jak w pewnym stopniu wyniki badań Słowiańszczyzny połabskiej i w m niejszym stopniu południowej, mogli z łatw ością i dużą dozą prawdopodobieństw a przenieść na inne, mniej obdarowane przez dzieje historyczne obszary kraju. Pierwszym źródłem, które przyczyniło się do takiego podejścia historyków średniowiecza, jest suche zestawienie plemion słowiańskich zatytułowane Descriptio civitatum ad septentrionalem plagam Danubii, zwane Geografem bawarskim2. Od wydania go i opracowania przez S. Zakrzewskiego3, pomija­ 1 G. Rhode, Ostgrenze Polens. Politische Entwicklung, kulturelle Bedeutung und geisti­ ge Auswirkung, 1.1, K öln-G raz 1955; F. Persowski, Studia nad pograniczem polsko-ruskim w X X I wieku, W rocław 1962; S.M. Kuczyński, Studia z dziejów Europy wschodniej X — -X V II w., W arszawa 1665, s. 33 nn.; H. Łowmiański, Początki Polski, t. IV, W arszawa 1970, s. 445 nn., t. V, W arszawa 1973, s. 9 nn.; J. Tyszkiewicz; Mazowsze północno-wschodnie we wczesnym średniowieczu, W arszawa 1974; G. Labuda, Studia nad początkam i państw a p o l­ skiego, t. II, Poznań 1988, s. 167 nn. 2 Descriptio civitatum ad septentrionalem plagam Danubii, wyd. B. Horäk, D. Travnicek, „Rozpravy Ceskoslovenske akademie ved” 1956, R. 66, z. 2, s. 2-3. 3 Opis grodów i terytoriów z północnej strony Dunaju czyli tzw. G eograf bawarski, przekł. i oprać. S. Zakrzewski, Lwów 1917.

P o ł u d n io w o - w s c h o d n ia

r u b ie ż w s y s t e m ie p l e m io n ś l ą s k ic h

185

jąc inne studia, dwa gruntowne opracowania H. Łowmiańskiego4 oraz W.H. Fritzego5, nie ustaje strumień prac znaczących szlak zainteresowania bada­ czy niezwykle cennym zabytkiem piśmiennictwa wschodniofrankońskiego połowy IX w. Ze względu na niezwykłą wprost wagę źródła dla naszych rozważań po­ święcimy mu tu przynajmniej parę istotnych stwierdzeń. Ma ono powszech­ nie opinię notatki sporządzonej przez wywiadowców w celach wojskowych na polecenie Ludwika Niemca, tuż po traktacie w Verdun (843 r.) i po po­ konaniu księcia Obodrzyców Gostomysła oraz, zaznaczonym w Geografie, podziale ich ludu dokonanym przez Ludwika w 844 r.6 Przypisuje się tę no­ tatkę kolejnemu autorowi Annales Fuldenses, Rudolfowi, Opatowi słynnego opactwa. On sam jednak nie dokonał redakcji, lecz zlecił ją podwładnemu mnichowi, stąd inna niż w Annales Fuldenses pisownia nazw plemiennych, a także pewne kłopotliwe dla badaczy niekonsekwencje terytorialne przy ich wyliczaniu7. Istotne dla nas jest również to, że przynajmniej pierwsza, bardziej wiarygodna część zabytku została sporządzona prawdopodobnie na podstawie intinerariów konkretnych, znanych autorowi, względnie redakto­ rowi, osób8, co będzie miało znaczenie przy wszelkich próbach lokalizacji interesujących nas plemion śląskich. Zabytek, jak wspomniano, dzieli się na dwie wyraźnie wyróżnione przez pisarza części. Pierwsza o wiele bardziej wartościowa zakończona została zdaniem: Istae sunt regiones, quae terminant in finibus nos tris... Tu mamy

4 H. Łowmiański, O pochodzeniu Geografa bawarskiego, „Roczniki Historyczne” 1955, R. 20, s. 9-58 (przedruk: tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny, Polski i Rusi w średniowieczu, Poznań 1986, s. 104—150); tenże, O identyfikacji nazw „ Geografa bawar­ skieg o ”, „Studia Źródłoznawcze” 1958, t. III, s. 1-22 (przedruk: tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny..., s. 151-181). 5 W.H. Fritze, Die Datierung des Geographus Bavarus und die Stammesverfassung der Abodtriten, „Zeitschrift für slawische Philologie” 1952, R. 21, z. 2, s. 326-342. 6 Hludovicus Obodritos defectionem molientes bello perdom uit occiso rege eorum Goztomuizli terramque illorum et populum sibi divinitus subiugatum p e r duces ordinavit (Annales Altahenses maiores, wyd. L.B. Oefele i in., „M onumenta Germaniae Historica, Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Hanower 1890, s. 35; H. Łowmiański, Początki Polski, t. III, W arszawa 1967, s. 109; W.H. Fritze, dz. cyt., s. 326-342; tenże, Probleme der abodritischen Stammes- und Reichsverfassung und ihrer Entwicklung vom Stammesstaat zum Herrschafisstaat, [w:] Siedlung und Verfassung der Slawen zwischen Elbe, Saale und Oder, red. von H. Ludat, Giessen 1960, s. 147. 7 H. Łowmiański, O pochodzeniu..., s. 140, 147. 8 Tamże, s. 137.

186

XIII

szczegółowe wyliczenie plemion przynależnych do Słowiańszczyzny połabskiej, a także Morawian i nawet Bułgarów. Druga część zaczyna się od stwierdzenia pisarza: Isti sunt, qui iuxta istorum [tj. poprzednio wymienio­ nych plemion] fines resident i dalej idzie już opis w przedziwnym pomiesza­ niu dalszej z punktu widzenia państwa Ludwika Niemca Słowiańszczyzny włącznie z Polską i Słowianami wschodnimi (ruskimi). W części pierwszej liczby civitates przypisywane plemionom są niewielkie i zawsze wiarygod­ ne do tego stopnia, że autor po wymienieniu Bułgarów (przypisał im tylko pięć civitates) uznał za stosowne wytłumaczyć tak małą liczbę, stwierdzając Vulgarii regio est immensa et populus multus, habens civitates V, eo quod multitido magna ex eis sit et non sit eis opus civitates habere. Stanowi to, nawiasem mówiąc, dowód wojskowej interpretacji zabytku przez samego autora9. W drugiej części zabytku liczby grodów stają się zaokrąglone, ol­ brzymie, albo ich całkiem brak, co wszystko razem stanowi dowód braku informacji u autorów czy redaktorów zapisu. W tej to drugiej części, po wymienieniu szeregu plemion z ilością civi­ tates wziętych z fantazji, następuje fragment źródła stanowiący podstawę wszelkich rozważań na temat plemion śląskich. Brzmi on następująco: [...] Ungare, Vislane [jak widzimy bez podania civitates], Słeenzane, civitates XV, Lunsizi, civitates XXX, Dadosesani, civitates XX, Milzane, civitates XXX, Besunzane, civitates II, Verizane, civitates X, Fraganeo, civitates XL, Lupiglaa, civitates XXX, Opolini, civitates XX, Golensizi, civitates V°. I na tym kończy się cały zapis. Rozpoznanie głównych plemion śląskich, choćby jak Slężanie i Dziadoszanie, znanych z kroniki Thietmara nie nastręcza tu żadnych trudności. Podobnie ma się rzecz z Opolanami. Ale na tym nie koniec. Po nieautentycz­ nych liczbach okręgów grodowych, kryjących się pod terminem civitates, lub nawet zaniechaniu podawania ich ilości w ogóle ( Ungare, Vuislane) przy­ chodzą znowu liczby wiarygodne, na ogół przez nikogo nie kwestionowane. Wracamy zatem do praktyki pierwszej części zabytku pod sam koniec czę­ ści drugiej. Nie dziwi nas to przynajmniej w odniesieniu do plemion dolnoi gómołużyckich, jak się zdaje terytorialnie przynależnych raczej do części pierwszej, jak Łużyczanie, Milczanie i Bieżuńczanie. Zastanawia natomiast dokładność w stosunku do plemion śląskich, zwłaszcza położonych na ru­ 9 Descriptio civitatum ..., s. 2. 10 Tamże, s. 3.

P o ł u d n io w o - w s c h o d n ia

r u b i e ż w s y s t e m ie p l e m i o n ś l ą s k i c h

187

bieży południowo-wschodniej, bardziej odległej afinibus nostris. Być może, uprzedzając poniższe rozważania terytorialne, że informator Rudolfa płynął Odrą w górę rzeki i podał nazwy mieszkających nad nią jednostek plemien­ nych w niedokładnej, niestety, kolejności: Ślężanie, Dziadoszanie, Lupiglaa, Opolanie i Gołężyce. Nawiasem mówiąc, stanowi to silny argument za zapro­ ponowaną przez J. Tyszkiewicza lokalizacją Lupiglaa nad górną Odrą. Tylko tak możemy sobie wyjaśnić nagłą dokładność informacji w tzw. Geografie bawarskim. Obok tej zapiski jednak dysponujemy drugim wczesnym i wiarygodnym źródłem mówiącym bez wątpienia o plemionach śląskich. Jest nim doku­ ment biskupstwa praskiego wystawiony w 1086 r.11 Mamy tu jednak do czy­ nienia tylko z transumptem cesarskim dokumentu fundacyjnego biskupstwa z 973 r., a zatem wszelkie dane geograficzne pochodzą z drugiej połowy X w .12 Czytamy tam odnośnie do interesującego nas tematu w przedstawie­ niu granic diecezji czeskiej: Deinde a d aquilonem hi sunt termini: Psouuane, Choruati et altera Chrowati, Zlasane, Trebouane, Pobarane, Dedosize usque ad mediam silvam, qua Milcianorum occurrunt termini13. Poza Ślężanami i Dziadoszanami (tu Dziadoszycami) oddzielonymi od Milczan lasem gra­ nicznym - media silva, mamy tu Bobrzan oraz Trzebowian. Brak południo­ wych plemion z Geografa: Opolan, Lupiglaa i Gołężyców, nie może dziwić, gdy mamy do czynienia z granicą ad aquilonem. Plemiona te zamieszkały wewnątrz diecezji i stąd nie mogło o nich być mowy w określeniu jej granic. Mamy tu więc znowu cztery plemiona, ale inne. Powtarzają się tylko na­ zwy Dziadoszan i Ślężan. Do tego dodajmy jeszcze znane wzmianki właśnie o tych dwóch plemionach w kronice Thietmara14. Jedna z nich o Dziadosza11 Zob. Codex d ip lo m a tic s et epistolaris regni Bohemiae, wyd. G. Friedrich, 1.1, Praga 1904, nr 86, s. 92 nn.; Codex d ip lo m a tics nec non epistolaris Silesiae, wyd. K. Maleczyński, t. I, W rocław 1956, nr 8, s. 30 nn. Dla wyjaśnienia różnych wersji dokumentu, czasu jego powstania i plemion w nim występujących zob. R. Turek, Listina Jindricha IV. z 29. dubna 1086 (DH IV. 390) a je ji teritoria, „Slavia Antiqua” 1975, t. XX, s. 69 nn., teksty dokumentu na s. 114; tenże, D ie frühm ittelalterliche Stämmegebiete in Böhmen, Praga 1957. 12 Codex d ip lo m a tics Silesiae..., s. 20; R. Turek, L istina..., s. 69 nn.; H. Łowmiański, Początki Polski, t. Ill, s. 114 nn. 13 Codex d ip lo m a tics Silesiae..., s. 25-26. Znów mamy cztery plemiona śląskie, por. R. Turek, Listina..., s. 88; Ślężanie w czeskiej wersji językowej. 14 Ślężanach: Thietmar, Chronicon, wyd. R. Holtzmann, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum. Nova Series”, t. IX, Berlin 1935, ks. VI, rozdz. 57, s. 344 oraz ks. VII, rozdz. 59, s. 472, a także: Kronika Thietmara, przekł. i oprać. M. Jedlicki, „Biblioteka Tekstów Historycznych”, t. 3, Poznań 1953, s. 3 5 9 ,5 5 5 .0 Dziadoszanach: tamże,

188

xm

nach zdecydowanie potwierdza ich sąsiedztwo z Milczanami, naturalnie za­ pewne przez mediam silvam - strefę międzyplemienną, zwaną w historiogra­ fii niemieckiej Grenzraum15, druga16 mówi wyraźnie, że działania wojenne w 1015 r. prowadzone na terenie pagus Diadesisi nie były odległe od Odry. I tyle właściwie na temat plemion we wczesnych źródłach pisanych. Dlaczego zatem tak nieraz trudno zlokalizować dokładnie znane z historio­ grafii plemiona śląskie? Główną przyczyną jest to, że w przeciwieństwie do plemion serbskich i łużyckich nad Salą, Muldą i Łabą oraz Szprewą doku­ menty polskie i czeskie, podając konkretne miejscowości, nie informują nas o ich położeniu w stosunku do terytoriów plemiennych, lecz oznaczają ich położenie geograficzne w inny sposób. Nie wyjaśnia tego późniejsze pocho­ dzenie dokumentów dotyczących Śląska (połowa XII w. i później) w porów­ naniu z obfitością materiału dyplomatycznego na ziemiach serbołużyckich już w drugiej połowie X w. Jeszcze bowiem Fryderyk Barbarossa w 1162 r., potwierdzając dla klasztoru Altzelle nadanie przez margrabiego Miśni Ottona 800 łanów lasu, oznaczył ich położenie: in provincia Dalminze [...] in burgwardo Mochowe (Mochau nad M uldą)17. W X w. stanowiło to regułę w oznaczaniu położenia miejscowości tych obszarów18. Łatwo sobie odtwo­ rzyć na podstawie takich informacji zasięg terytorialny poszczególnych jed­ nostek plemiennych, gdy znane były ich grody, później burgwardy, a także przynależne do nich osady otwarte. Przykładem niech będzie też Niemcza Łużycka i przynależne do niej wsie w dyplomie cesarskim z 1000 r. wy­ stawionym dla klasztoru w Nienburgu19. Dlaczego więc nie mamy żadnych wzmianek o terytoriach plemiennych na Śląsku? ks. IV, rozdz. 45, s. 182 (wyd. R. Holtzmann), s. 203 (przekł. M. Jedlicki). Tu Dziadoszanie związani są terytorialnie z Milczanami. Cesarz Otto III bowiem w pielgrzymce do Gniezna: Decursis tunc M ilcini terminis huic ad Diedesisi pagam primo venienti B olizlavus..., parato in loco, qui Ilua dicitur. Następne wzmianki o Dziadoszanach: tamże, ks. VI, rozdz. 57, s. 344 oraz ks. VII, rozdz. 20, s. 421^422 (wyd. R. Holtzmann), s. 395,497 (przekł. M. Jedlicki). Tu: Bolizlavus..., iuxta Oder am omnimodis sua firm avit. 15 Tamże, ks. IV, rozdz. 45, s. 182. 16 Tamże, ks. VII, rozdz. 20, s. 421-422. 17 Codex diplomaticus Saxoniae Regiae, wyd. O. Posse, Lipsk 1 889,1.1, cz. 2, nr 308. 18 Por. np. dla tego samego plemienia Dalemińców w: Diplomata Ottonis II, wyd. T. Sickel, „Monumenta Germaniae Histórica. Diplomata”, Hanower 1888, nr 195 lub nr 270. 19 D iplomata Ottonis III..., Hanower 1893, nr 359. Najstarsza zachodnia granica Polski na podstaw ie źródeł X wieku, [w:] Początki państw a polskiego. Księga Tysiąclecia, red. K. Tymieniecki, 1.1, Poznań 1962, s. 224 nn.; L. Tyszkiewicz, Zur Problematik der frühm it­ telalterlichen Stammesgebiete und Burgbezirke in derNieder- und Oberlausitz, „Letopis.

P o ł u d n i o w o - w s c h o d n ia

r u b ie ż w s y s t e m ie p l e m io n ś l ą s k ic h

189

W każdym razie owo zapomnienie wczesnych przynależności plemien­ nych kazało badaczom od dawna szukać innych, z konieczności mniej pew­ nych, sposobów lokalizacji plemion śląskich. Dotyczyło to zarówno tych, których położenie na Śląsku nie może podlegać wątpliwościom (Ślężanie, Dziadoszanie, Opolanie, Bobrzanie), jak i tych, co do których o śląskiej przy­ należności po dziś dzień toczy się dyskusja. A dyskusję tę zapoczątkował już P.J. Schafarik20. Szczególnie dużo jednak zawdzięczamy tutaj S. Arnoldowi21. Trwałą jego zasługą pozostaje zwrócenie uwagi na istnienie na średniowiecznym Śląsku, od połowy XII w., jednostek administracyjnych większych od kasztelanii22, przy czym wedle kroniki Galla Śląsk stanowił już pewną całość z Wrocławiem jako stolicą - sedes regniprincipalis określany jako regio Wratislaviensis, lepiej regio Zleznensis23. Kasztelanie, dawne okręgi grodowe, reprezentowane są już w bulli wrocławskiej Hadriana IV z 115 5 r.24Później j ednak mamy w naszej prowincj i archidiakonaty we Wrocławiu, Głogowie, Legnicy i Opolu25, a co ważniejsze większe świeckie jednostki ad­ ministracyjne wymienione w bulli Innocentego IV z 1245 r.26, w której dobra biskupstwa zostały rozmieszczone in territorio Vratizlauiensi11, in territorio de L e g n ij, in districtu Glogouiensi et Bitomiensi29, in districtu de Bolezlauech30 i in ducatu de OpoP', przy tym jedna z tych jednostek, potestas Legnicensis, występuje już w dokumencie dla klasztoru lubiąskiego z 1175 r.32 Jahresschrift des Instituts für sorbische Volksforschung”, ser. B, nr 15/1, Budziszyn 1968, s. 39-66; tenże, Ze studiów nad osadnictwem wczesnofeudalnym na Śląsku, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1957, nr 1-2, s. 5 nn.; tenże, Zachodni sąsiedzi plemion śląskich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1964, nr 2, s. 3 nn.; tenże, Podziały plemienne i problem jedności Słowian serbołużyckich, [w:] Słowiańszczyzna połabska między Niemcami a Polską, red. J. Strzelczyk, Poznań 1981, s. 109. 20 P.J. Schafarik, Slawische Alterthümer, t. II, Lipsk 1844, s. 377 nn. 21 S. Amołd, Terytoria plem ienne w ustroju administracyjnym Polski piastowskiej (w. X II-X III), [w:] tenże, Z dziejów średniowiecza, W arszawa 1968. 22 Gallus Anonymus, Chronicon, wyd. L. Finkel, S. Kętrzyński, Lwów 1899, ks. n , rozdz. 8. 23 Tamże, ks. I, rozdz. 24; ks. II, rozdz. 50. 24 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35. 25 S. Arnold, dz. cyt., s. 377. 26 Studien zur schlesischen Kirchengeschichte, wyd. W. Schulte, „Darstellungen und Quellen zur schlesischen Geschichte”, t. III, W roclaw 1907, s. 183 nn. 27 Tamże, s. 185. 28 Tamże, s. 191. 29 Tamże, s. 191. 30 Tamże, s. 192. 31 Tamże, s. 192. 32 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 55, s. 136.

190

XIII

Wszystkie te ziemie, terytoria, księstwa, a w organizacji kościelnej ar­ chidiakonaty, uznał S. Arnold za relikt dawnych podziałów plemiennych, w XII w. na Śląsku w źródłach w ogóle nie wspomnianych. W ten sposób archidiakonat głogowski albo districtus Glogouiensis et Bitomiensis miał odpowiadać terytorium Dziadoszan-Dziadoszyców33, ar­ chidiakonat legnicki albo potestas czy terytorium Legnicense to dawna ziemia Bobrzan, gdyż Arnold nie uznawał pobytu Trzebowian na Śląsku34, terytorium Vratizlauiense - archidiakonat wrocławski odpowiada dziedzi­ nom plemiennym Ślężan, zaś archidiakonat opolski - ducatus de Opol to oczywiście ziemie Opolan35. Poszczególne zaś ziemie plemienne - archi­ diakonaty obejmowały szereg kasztelanii. Ziemia wrocławska (Ślężanie) to Wrocław, Ślęża, Uraz, Niemcza, Świdnica, Strzegom, Bardo i Milicz36, a także Oleśnica, Ryczyn i Otmuchów37. Ziemia legnicka (Bobrzanie we­ dług Arnolda) obejmowała kasztelanie w Legnicy, Grodźcu, Wleniu i Świ­ nach38. Dawni Dziadoszanie czyli ziemia głogowsko-bytomska z grodami w Głogowie, Krośnie i Bytomiu Odrzańskim39 i wreszcie Opolszczyzna z odpowiednim archidiakonatem (ziemia Opolan) miała grody kasztelańskie w Opolu, Cieszynie i Grodźcu Gołężyckim; wliczono do niej zatem także dziedziny Gołężyców40. W ten sposób ustalił S. Arnold dla Śląska cztery zie­ mie, późniejsze archidiakonaty, jako odpowiadające czterem głównym, jego zdaniem, plemionom śląskim. 33 Która nazwa je st pierwotna, wyjaśnia interesujące podsumowanie dyskusji zawarte u L. Moszyńskiego (Z zagadnień słowotwórstwa prasłowiańskich nazw plemiennych, [w:] Etnogeneza i topogeneza Słowian, red. I. Kwilecka, Poznań 1980, s. 65 nn.). Zob. także W. Taszycki, Językpolski na Śląsku, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, 1.1, Kraków 1933, s. 72 nn., szczególnie s. 80, gdzie wytłumaczono patronimiczny charakter nazwy Dziadoszyców od Dziadoszy ja k Gołężyców od Gołęgi, por. niżej. Jednak starszą formą, występującą ju ż w Geografie bawarskim, są Dziadoszanie, co wyjaśnia L. Moszyński (dz. cyt., s. 67 nn., 73). 34 Por. S. Arnold, W sprawie ustroju plemiennego na ziemiach polskich, [w:] ten­ że, Z dziejów średniowiecza..., s. 405 nn., gdzie gołosłownie odrzucił lokalizację Z. Wojciechowskiego. 35 Tenże, Terytoria plem ienne..., s. 380 nn. 36 Milicz już w bulli gnieźnieńskiej z 1136 r., Codex diplomaticus Silesiae..., nr 15, s. 40. 37 S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 388. 38 Tamże, s. 391. 39 Iława - Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45, s. 182 (wyd. R. Holtzmann); zob. w y­ żej Bytom - Gallus Anonymus, dz. cyt., ks. III, rozdz. 3; S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 394 nn. 40 S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 394 nn

P o ł u d n io w o - w s c h o d n ia

r u b ie ż w s y s t e m ie p l e m io n ś l ą s k ic h

191

To jego retrospektywne rozumowanie, polegające na przeniesieniu póź­ niejszych podziałów państwowych i kościelnych na czasy plemienne, zostało w zasadzie w nauce zaakceptowane, pomijając oczywiście zastrzeżenia czy zmiany natury szczegółowej. Tak po wojnie uczynił S. Zajączkowski41 czy K. Maleczyński42. Następne istotne prace naukowe posuwające naprzód badania plemien­ ne ukazały się w pierwszym tomie Historii Śląska PAU, przy czym na pierwszym miejscu należy tu postawić H istoryczno-geogrąficznepodstawy Śląska W. Semkowicza43. Autor zajmuje się tu w głównej mierze pocho­ dzeniem nazwy Śląska, wziętej oczywiście od nazwy plemiennej Ślężan, która według Thietmara pochodzić miała od góry Ślęży, gdy pisał w relacji z oblężenia Niem czy w 1017 r.: Posita est autem haec in pago Silensi, vocabulo hoc a quodam monte nimis excelso et grandi olim sibi indito; et hic ob ąualitatem suam et quantitatem, cum execranda gentilitas ibi ve­ nerar etur, ab incolis omnibus nimis honorabatur44. Pochodzenie nazwy Ślężan od Ślęży jest oczywiste, ale wbrew cytowanemu Thietmarowi może tu chodzić raczej o rzekę tej nazwy płynącą przez sam środek dziedzin plemiennych. Nazwy odrzeczne były bowiem zjawiskiem pospolitym na Słowiańszczyźnie, żeby wspomnieć Wiślan, Bobrzan, M orawian (charak­ terystyczna jest też wypowiedź na ten temat kroniki Nestora) czy małe plemionka Serbów połabskich jak Vedu czy Orla-Saalefełd45. Ciekawszym dla nas jest pochodzenie owej podstawy językowej, na której uformowana została zarówno nazwa góry jak i rzeki Ślęży. W. Semkowicz odrzucił hi­ potezę wysuniętą w 1930 r. przez I. Imsiega o wzięciu jej od germańskiego

41 S. Zajączkowski, Podziały plem ienne Polski w okresie powstania państwa. Geografia plem ienna ziem polskich, [w:] Początki państw a polskiego..., s. 83 nn. 42 K. M aleczyński, Najstarsza zachodnia granica Polski na podstaw ie źródeł X wieku, [w:] Początki państw a polskiego..., s. 222 nn. 43 W. Semkowicz, Historyczno-geogrąficzne podstaw y Śląska, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów..., 1.1, s. 1-71. 44 Thietmar, dz. cyt., ks. VII, rozdz. 59, s. 472 (wyd. R. Holtzmann), s. 555 (przekł. M. Jedlicki); J. Lodowski, D olny Śląsk na początku średniowiecza (VI—X w.), W rocław 1980, s. 114. 45 Zob. W. Hessler, Mitteldeutsche Gaue des frühen Mittelalters, Berlin 1957, s. 155; L. Tyszkiewicz, Serbowie połabscy, [w:] Słownik starożytności słowiańskich: encyklo­ pedyczny zarys kultury Słowian od czasów najdawniejszych, t. V: S -S , W rocław 1975, s. 145. Pochodzenie nazw odrzecznych wyjaśnia znakomicie Povest ’ vremennych let...,s. 11; Powieść minionych lat..., s. 12.

192

X III

plemienia W andalów-Silingów46, wysuwając jako podstawę pospolity rze­ czownik „ślągwa” czy „śląkwa” . Tymczasem w nauce wystąpiła opozycja przeciw językowej możliwości rozwinięcia nazwy Śląska od tego apelatywu, zapoczątkowana przez M. Vasmera i A. Stender-Petersena, a poparta m.in. przez H. Łowmiańskiego47. W tej podstawowej kwestii językowej sprawa pochodzenia nazwy bynajmniej nie została więc rozstrzygnięta. Tak czy owak, zwłaszcza wobec wywiedzenia przez L. M oszyńskiego nazwy „Śląsk” i przymiotnika „śląski” od Ślężan48, zasługi tego autora w dziedzi­ nie badań nad pochodzeniem Śląska od Ślężan są znaczne. Niemałą rolę, podkreśloną w cytowanej wypowiedzi Thietmara49, odegrała tu też góra Ślęża; przeprowadzone badania archeologiczne potwierdziły w znacznym stopniu jej rolę kultową50. Do hipotezy Semkowicza dotyczącej istnienia plemiennego państewka na Śląsku przed jego włączeniem do organizmów państwowych Czech i Polski51 jeszcze powrócimy niżej. Tu zajmijmy się sprawą rzekomej pierwotnej przynależności Kotliny Kłodzkiej do Śląska. W. Semkowicz oparł się tu na wypowiedzi Kosmasa o wiecu możnych czeskich w 1068 r. w miejscu określonym przez kronikarza ad custodiae portas, qua iter in Poloniam, et in loco, qui dicitur Dobenina52, wnioskując z położenia wspomnianej miejscowości u wejścia do Kotliny Kłodzkiej, że ta należała wówczas do Śląska i Polski. Dodał także argu­ ment osadniczy, wiążąc kotlinę z osadnictwem śląskim przez Nysę Kłodzką. 46 W. Semkowicz, dz. cyt., s. 11; tenże, Góra Sobótka i je j zabytki polskie, Poznań 1949. Sprawą tą zajął się ostatnio gruntownie W. Korta, Spór o nazwę Śląska, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1986, nr 2, s. 165-186; tenże, Tajemnice Góry Slęży, Katowice 1988, s. 156 nn. 47 M. Vasmer, D er Name Schlesiens, „Altschlesien” 1936, nr 6, s. 15, zwłaszcza s. 6 nn.; A. Stender-Petersen, Slawisch-germanische Lehnwortkunde. E ine Studie über die ältesten germanischen Lehnwörter im Slawischen in sprach- und kulturgeschichtlichen Beleuchtung, H ildesheim -N ow y Jork 1974, rozdz. 102, s. 119; L. Schmidt, Geschichte der deutschen Stämme bis zum Ausgang der Völkerwanderung, 1.1: Ostgermanen, M onachium 1934, s. 100 nn.; E. Demougeot, L a form ation de l ’Europe et les invasions barbares, t. II: D e l ’avènement de Dioclétien (284) à l ’occupation germanique de l ’Empire romain d ’Occident (début du VIe siècle), Paryż 1969, s. 371; H. Łowmiański, Początki P olski..., t. III, s. 113 nn. 48 L. Moszyński, dz. cyt., s. 69 nn. 49 Thietmar, dz. cyt., ks. VII, rozdz. 59, s. 472. 50 W. Korta, Tajemnice Góry Slęży..., s. 175; J. Lodowski, dz. cyt., s. 115. 51 W. Semkowicz, H istoryczno-geograficznepodstawy..., s. 18. 52 Cosma Pragensis, Chronica Boemorum, wyd. B. Bretholz, „M onumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum Germanicarum, N ova Sériés”, t. II, Berlin 1923, ks. II, rozdz. 23, s. 115.

P o ł u d n io w o - w s c h o d n ia

r u b ie ż w s y s t e m ie p l e m io n ś l ą s k ic h

193

Za jego rozumowaniem poszli W. Dziewulski53, K. Bartkiewicz54, a także P. Bogdanowicz55. Jednakże badania nad osadnictwem wczesnośrednio­ wiecznym na pogórzu sudeckim56 wykazały zupełny brak osad w tym za­ lesionym pasie i od strony pasm górskich oddzielonym przesieką57. Bardo Śląskie było, wbrew Semkowiczowi, typową strażnicą graniczną, jak świad­ czy doskonały przekaz Kosmasa o zburzeniu tego grodu w 1096 r. przez Brzetysława II i wybudowaniu na południowy-wschód nad Nysą Kamieńca - [ . . . ] Bracizlaus [...] in Polonia super ripam flum inis nomine Nizam castro eorum destructo nomine Brido longe inferius eiusdem fluvii similiter ediflcabatflrmissimum castrum [...] kamenec. Nawet Niemcza Śląska nie leżała pierwotnie w pasie osad otwartych58. Tak więc próba wprowadzenia do kompleksu śląskiego tym razem Chorwatów siedzących w Kotlinie Kłodzkiej59 skończyła się niepowodze­ niem. Niemniej zasługi autora tego pomysłu dla zbadania pierwotnych po­ działów Śląska są wielkie. Podobnie jak piszącego w tym samym tomie Historii Śląska Z. Wojciechowskiego60, który zajmował się nie tylko plemio­ nami, ale także przejściem do administracji państwowej Polski piastowskiej. Chodziło tu również o wyraz w późniejszej administracji dawnej organizacji

53 W. Dziewulski, Zaludnienie i germanizacja ziem i kłodzkiej, „Rocznik Kłodzki” 1948, 1.1, s. 25 nn. 54 K. Bartkiewicz, D zieje Ziemi Kłodzkiej w wiekach średnich, W rocław 1977. 55 P. Bogdanowicz, Przynależność polityczna Śląska w X wieku. Dzieje problem u i p ró ­ ba je g o rozwiązania, W rocław 1968; zob. też recenzję: L. Tyszkiewicz, „Kwartalnik Histo­ ryczny” 1969, z. 1, s. 177-181. " 56 Zob. M. Hellmich, D ie Besiedlung Schlesiens in vor- und frühgeschichtlicher Zeit, W roclaw 1923, zwłaszcza mapy osadnictwa śląskiego od paleolitu po wczesne średnio­ wiecze; M. Treblin Beiträge zur Siedlungskunde im ehemaligen Fürstentum Schweidnitz, „Darstellungen und Quellen zur schlesischen Geschichte”, t. VI, W rocław 1908, s. 1 nn. oraz mapy; L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem ..., mapa na s. 40; tenże, Śląsk, [w:] Słownik starożytności słowiańskich..., s. 561-564. 57 Liber fundationis Claustri Sanctae M ariae Virginis in Heinrichów, czyli Księga henrykowska, przekł. i oprać. R. Gródecki, wyd. 1, Poznań-W rocław 1949, s. 296; Z. W ojciechowski, Najstarszy ustrójplemienno-szczepowy i administracja do roku 1139, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów..., s. 132. 58 Cosma Pragensis, dz. cyt., ks. III, rozdz. 4, s. 164; Kosmasa Kronika Czechów, przekł., wstęp i oprać. M. W ojciechowska, W arszawa 1968, s. 317; L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem..., s. 12 nn.; tenże, Ziemia kłodzka a państwo pierwszych Piastów, W rocław, s. 33-43. ‘ ' 59 R. Turek, Listina..., s. 87 nn. 60 Z. W ojciechowski, dz. cyt.

194

X III

plemiennej - „Na pierwszy plan wysuwa się pytanie na temat związku między organizacją plemienną doby przedpiastowskiej a organizacją grodową doby piastowskiej”61. Autor ten wniósł jednak wiele do rozpoznania pierwszego z tych zagadnień, np. trafnie określając dziedziny plemienne Bobrzan nad środkowym i górnym Bobrem, na południe od Dziadoszan62. Przy tym, moim zdaniem, nie należy się zbytnio przejmować ani brakiem osadnictwa pierwot­ nego w tym rejonie, poza wyspą między Lesznem Górnym a Nowogrodem Bobrzańskim63, ani też znanym zdaniem Thietmara świadczącym o przyna­ leżności tej okolicy w czasie pielgrzymki Ottona III do Polski w 1000 r. do Dziadoszan64. Po pierwsze obszar plemienny Bobrzan, jak świadczy cytowa­ ny już dokument Fryderyka Barbarossy z 1162 r., obejmował także tereny niezamieszkane, dowodnie stanowiące pusty obszar międzyplemienny {me­ dia silva, Grenzraum z dokumentu praskiego 1086 r.), a po wtóre Bobrzanie nie byli z pewnością jednostką plemienną typu Dziadoszan lub Ślężan; zaj­ mowali oni niewielki obszar nad rzeką, od której wzięli też typową topogra­ ficzną nazwę65. Należeli zatem z całą pewnością do kategorii plemion mniej­ szych albo wchodzących w skład większych nadrzędnych jednostek jako Untergaue, albo też stanowiących tylko obszary osadnicze Landschaften bez właściwego plemionom znaczenia politycznego. Takich jednostek nie brak na obszarze serbołużyckim, że wymienię Plisna nad rzeczką tej samej nazwy, Vedu i Tuchurini, czy w sąsiedztwie Bobrzan tylko poprzez media silva małą jednostkę Bieżuńczan, mających według zapisu w Geografie bawarskim tyl­ ko dwa okręgi grodowe, dziś koło Zgorzelca i na południe od niego obszar geograficzny Zagostu, czyli Zalesia66. Na północ zaś nad Nysą Łużycką Zara i Nice67. W ten sposób zetknęliśmy się, co będzie potrzebne w poniższych rozważaniach, z nowym dla nas zjawiskiem małego gniazda osadniczego 61 Tamże, s. 142. 62 Tamże, s. 127; R. Turek, Listina..., s. 97. 63 J. Natanson-Leski, Zarys granic i podziałów Polski najstarszej, W rocław 1953, s. 249 i mapa; J. Lodowski, dz. cyt., s. 122; L. Leciejewicz, Słowiańszczyzna zachodnia, W rocław W arszawa 1976, s. 64. 64Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45, s. 182 (wyd. R. Holtzmann), s. 203 (przekł. M. Jedlicki): Decursis tune M ilcini terminus huic adD iedesipagum prim o venienti Bolizlavus, ... parato in loco, qui llua [Iława] dicitur... occurrit. 65 W. Taszycki, dz. cyt., s. 80; J. Lodowski, dz. cyt., s. 122; J. Jankowski, Polskie terytoria plem ienne w świetle toponimów obronnych, W rocław 1988, s. 90. 66 R. Turek, Listina..., s. 85. 67 L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 7; tenże, Zur Problematik..., s. 59; tenże, Serbow iepołabscy..., s. 145; W. Hessler, dz. cyt., s. 153-155.

P o ł u d n io w o - w s c h o d n ia

r u b i e ż w s y s t e m ie p l e m io n ś l ą s k i c h

195

nad Bobrem, które raz było wymieniane jako samodzielna jednostka (do­ kument praski 1086 r.), innym razem w źródle kronikarskim, wybitnie poli­ tycznym jak Thietmar, jako część wielkiego plemienia, w danym wypadku Dziadoszan, o których skomplikowanym układzie pisał G. Labuda68. W administracji państwowej stanowili Bobrzanie uboczny i niewielki w porównaniu z innymi dystrykt bolesławiecki, a od obszarów nieśląskich na zachodzie oddzielały ich Wały Śląskie, tak samo jak Ślężan na południowym wschodzie od Opolan oddzielała przesieka69. Wały te, których przeznacze­ nie, a nawet ukierunkowanie stanowi przedmiot ciągłych sporów, stanowiły prawdopodobnie umocnienia graniczne nad Bobrem Bobrzan, może podle­ głych Dziadoszanom. Najważniejszym jednak nowym stwierdzeniem Z. Wojciechowskiego było ulokowanie na zachodnim Śląsku znanego tylko z dokumentu praskiego ple­ mienia Trzebowian. Miało ono zajmować territorium de Legniz wymienione w bulli z 1245 r. Autor, wychodząc ze słusznego założenia istnienia nad Kaczawą ośrodka osadniczego o nieznanym zaszeregowaniu plemiennym, przypisał go właśnie Trzebowianom, co z wyjątkiem cytowanego już Arnolda zostało po­ wszechnie zaakceptowane w nauce70. Dziś nie budzi to żadnych wątpliwości. Jeszcze większy przełom w badaniach nad rozmieszczeniem plemion śląskich, tym razem obszaru południowo-wschodniego, opolsko-gómośląskiego, wprowadził w swej znakomitej pracy J. Tyszkiewicz71. Rezultaty jego badań, z góry powiedzmy słuszne lub przynajmniej wielce praw­ 68 G. Labuda, Fragmenty dziejów Słowiańszczyzny Zachodniej, 1.1, Poznań 1960, s. 139. 69 Z. Wojciechowski, dz. cyt., s. 132. Co do przesieki zob. W. Czajka, Schlesiens Grenzwälder, „Zeitschrift des Vereins für Geschichte und Alterthum Schlesiens” 1934, R. LXVIII, s. 13; W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstaw y..., s. 70 i mapa; L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem..., s. 13 nn. i m apa na s. 40. Problem Wałów Śląskich (niem. „Dreigraben”) podsumował Kiersnowski, dochodząc po analizie materiału do wniosku, iż nie były one tworem Chrobrego, lecz „zostały utworzone przez jakiś śląski organizm państwowy” (Wały Śląskie, „Przegląd Zachodni” 1951, t. 7, nr 1, s. 189). Inaczej H. Uhtenwoldt, D ie Burgverfassung in der Vorgeschichte und Geschichte Schlesiens, Wrocław 1938, s. 61 oraz W. Czajka, dz. cyt., s. 22 - uważali, że broniły granicy na Bobrze od wscho­ du. Zob. E. Kowalczyk, Systemy obronne wałów podłużnych na ziemiach polskich, W rocław 1987, s. 36-103. 70 W. Taszycki, dz. cyt., s. 85; J. Natanson-Leski, dz. cyt., s. 258 i mapa; J. Lodowski, dz. cyt., s. 114 i mapa; K. Maleczyński, dz. cyt., s. 222; S. Zajączkowski, dz. cyt., s. 84; H. Łowmiański, Początki Polski, t. III, s. 115 nn. 71 J. Tyszkiewicz, Z badań nad wczesnośredniowiecznym osadnictwem górnego dorzecza Odry. Brzmienie pierwotne i umiejscowienie Lupiglaa i Golensizi tzw. Geografa bawarskie­ go, [w:] Studia z dziejów osadnictwa, red. A. Płachcińska 1.1, W arszawa 1963, s. 1-72.

196

X III

dopodobne, są tym cenniejsze, że dotyczą obszaru Śląska Górnego jak­ by trochę zaniedbanego w porównaniu ze Śląskiem północno-zachodnim i środkowym72. Cóż takiego proponuje nam J. Tyszkiewicz? Całe jego rozu­ mowanie, choć dotyczy trzech plemion znanych z Geografa bawarskiego - Opolini, Lupiglaa, Golensizi - naprawdę zasadza się na rezultatach stu­ diów filologicznych S. Urbańczyka73, który doszedł do wniosku, iż nazwa Lupiglaa (Głupie Głowy) jest przezwiskiem czeskim dla plemienia śląskie­ go, inaczej zwanego Głupczycy, o takiej samej nazwie grodu głównego, obecnie Głubczyce. W obec tego dotychczasowy pogląd uczonych o po­ dziale Opolszczyzny i Śląska Górnego na dwa terytoria plemienne, Opolan oraz Gołężyców z grodem Gradice Golenzicezke, dawniej uznawanym za Grodziec Gołężycki, według J. Tyszkiewicza chodziło o Holasovice74, przy czym podział plemienny miał przebiegać na linii Koźle-Głogówek, musi upaść. Oddzielone bowiem były ich terytoria innym, trzecim plem ie­ niem. Już dawniej zwracano uwagę na istnienie jednostki osadniczej mię­ dzy Opolanami a Gołężycami75, którym w Geografie przypisano tylko pięć terytoriów grodowych. Podobnie trudno było uznać podstawę plemienną utworzonego w 1163 r. przy podziale Śląska między synów Władysława Wygnańca księstwa raciborskiego76, jakby wykrojonego sztucznie z dwóch obszarów plemiennych. W edług J. Tyszkiewicza „najbardziej prawdopo­ dobne jest lokowanie tu Lupiglaa”77. W innym zaś miejscu: „Plemię, które­ go nazwę zapisano [scilicet w Geografie bawarskim] jako Lupiglaa, a roz­ ważania filologiczne pozwoliły odtworzyć jako przezwiskową (w formie Głupie Głowy), siedziało z pewnością na południu Górnego Śląska, sąsia­ dując pod Górą św. Anny z Opolanami. Osadnictwo golęszyckie ograni­ 72 Zob. dla organizacji grodowej Dolnego Śląska: M. i T. Kaletynowie, J. Lodowski, Grodziska wczesnośredniowieczne województwa wrocławskiego, W rocław 1968 - z opisem, ilustracjami i zestawieniem grodów, podczas gdy dla obszaru południowego tylko skąpe stu­ dium: W. Kozłowska, Wczesnośredniowieczne grody województwa opolskiego na tle warun­ ków fizjogrąficzno-gospodarczych, „Kwartalnik Opolski” 1956, nr 5, s. 6-14, mało czytelna mapa na s. 13 nie obejmuje terytorium Gołężyców ze względu na jego przynależność do Czechosłowacji. 73 S. Urbańczyk, Geografa bawarskiego Lupiglaa-Głupogłowy, „Slavia” 1957, t. XXIV, s. 358 nn. 74 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35; J. Tyszkiewicz, Z badań nad wczesnośrednio­ wiecznym osadnictwem ..., s. 53. 75 H. Łowmiański, Początki Polski..., t. VI, s. 465 i mapa. 76 Tamże, t. III, s. 105. 77 J. Tyszkiewicz, Z badań nad wczesnośredniowiecznym osadnictwem..., s. 66.

P o ł u d n io w o - w s c h o d n ia

r u b i e ż w s y s t e m ie p l e m i o n ś l ą s k i c h

197

czało się do Kotliny Opawskiej”78. W ten sposób terytorium Głupich Głów obejmowało przede wszystkim urodzajną kotlinę nad rzeczkami Białą, Osobłogą i Stradunią. Na wschodzie sięgało do puszczy dzielącej ziemie śląskie i wiślańskie, a więc było też plemieniem nadodrzańskim z grodami głównymi w Głogówku, Głubczycach i Raciborzu. Gdy w 1039 r. zosta­ ło zajęte przez Brzetysława czeskiego to Annales Altahenses maiores ad ann. 1041 mówią, że księciu czeskiemu nie wolno zatrzymywać nihil plus Bulaniae vel allius regalisprovinciae... nisi duas regiones, quas ibi meruit suscipere19. Oczywiście te dwa regiony polskie to Lupiglaa i Gołężyce po­ zostałe na długo przy Czechach. Stanowisko J. Tyszkiewicza, wprowadzającego trzecie plemię Głupczyców, całkowicie zmieniło układ plemienny na południowo-wschodniej ru­ bieży Śląska. Nic tedy dziwnego, że wymaga ono dyskusji. Odrzucił je np. H. Łowmiański80, podkreślając brak u Głupczyców grodu plemiennego, a nawet uważając istnienie takiego plemienia w ogóle za wątpliwe gdzie­ kolwiek. Podobnie uznał za nieistotne to, czy kolejność nazw plemiennych w Geografie przemawia za ich lokalizacją na Górnym Śląsku, czy też nie81. Jak zatem ma się sprawa? Wydaje się, że J. Tyszkiewicz, w oparciu 0 badania filologiczne S. Urbańczyka, doszedł do wniosków w sprawie or­ ganizacji plemiennej na Górnym Śląsku, których nie możemy pominąć mil­ czeniem. Przywołajmy więc raz jeszcze źródło dla tego zagadnienia pod­ stawowe, a zarazem jedyne. G eograf bawarski po wymienieniu w drugiej części, rozpoczynającej się od słów Isti sunt, qui iuxta istorum résident, ca­ łego szeregu plemion, przeważnie trudnych do identyfikacji na terenie Polski 1 wschodniej Słowiańszczyzny, wzmiankuje bez podania liczby grodów Wiślan, i nagle jakby zmieniając charakter opisu, cały szereg wiarygodnych nazw z prawdopodobną liczbą civitates z terenów śląsko-łużyckich i może czeskich (Fraganeo) w porządku: Sleenzane, civitates XV, Lunsizi, civitates XXX, Dadosesani, civitates XX, Milzane, civitates XXX, Besunzane, civitates II, Verizane, civitates X, Fraganeo, civitates LX, Lupiglaa, civitates XXX, Opolini, civitates XX, Golensizi, civitates F 82. Z tego Verizane i Fraganeo są 78 Tamże, s. 66. 79 Annales A ltahenses..., s. 27 nn. 80 H. Łowmiański, Początki Polski..., s. 105 nn. 81 Tenże, O identyfikacji..., s. 175 - uznał, że Lupiglaa to „łamigłówka” dla historyków. Por. Descriptio civitatum ..., s. 53 nn. i komentarz odnośnie do Lupiglaa. 82 Descriptio civitatum ..., s. 3.

198

X III

prawdopodobnie plemionami czeskimi. Cała reszta to już plemiona pewne, zwłaszcza od czasu ukazania się pracy J. Nalepy o Bieżuńczanach83, posia­ dające nadto całkiem wiarygodne i sprawdzalne liczby okręgów grodowych. Tylko ta dziwna kolejność. Dlaczego wymieniono w źródle najpierw Ślężan, po nich zaś Łużyczan i Dziadoszan, a następnie Milczan i zupełnie popraw­ nie przynależnych do nich później Bieżuńczan, po nich plemiona czeskie i następnie niby zwarty kompleks plemion górnośląskich, ale w kolejno­ ści niedającej się niczym usprawiedliwić: Lupiglaa-Głupczycy, następnie Opolanie i Gołężycy? Wymienienie plemion śląskich z łużyckimi tłuma­ czyć może podkreślony przez Łowmiańskiego fakt84 dania do przepisania tekstu przez Rudolfa innemu pisarzowi o słabej orientacji geograficznej na Słowiańszczyźnie. Natomiast utrzymanie kierunku nadodrzańskiego w zasa­ dzie od północnego zachodu ku południowemu wschodowi zawdzięczamy, zgodnie z hipotezą tegoż historyka85, zaczerpnięciu podstawowych wiado­ mości z itinerariów. Mamy tu bowiem Ślężan, Dziadoszan, a po tym jeszcze lepiej Lupiglaa, Opolan i Gołężyców. W ten sposób też dobrze tłumaczy się brak w zabytku nazw plemiennych Trzebowian i Bobrzan, nie mieszkających przecież nad główną arterią rzeczną Śląska, przy czym Bobrzanie może zaj­ mowali terytorium osadnicze Dziadoszan. Geograf bawarski, jeśli nie liczyć drobnych stosunkowo niekonsekwencji geograficznych, przemawia jako ca­ łość za przyjęciem hipotezy J. Tyszkiewicza, tj. umieszczeniem LupiglaaGłupczyców między Opolanami a Gołężycami na Górnym Śląsku. Podobnie przemawia za tym rozmieszczeniem gniazd osadniczych oraz grodów86. Istnieją jednak i przeszkody, jak sądzę, do pokonania. Jeśli bowiem nazwa plemienna jest identyczna z nazwą głównego grodu, to tym grodem musiały być Głubczyce, które nie były kasztelanią nawet w XIII w.87. Także i licz­ ba okręgów grodowych podana dla Głupczyców w Geografie bawarskim - trzydzieści, jest wyraźnie zbyt duża w proporcji do zajmowanego przez nich terytorium osadniczego między Opolanami a Gołężycami. Pomimo tych zastrzeżeń trzeba raczej przyjąć ich lokalizację na Górnym Śląsku, tym bar­ 83 J. Nalepa, Bieżuńczanie. Nazwa i położenie, „Pamiętnik Słowiański” 1954, z. 4, s. 304

nn. 84 H. Łowmiański, O pochodzeniu..., s. 147. 85 Tamże, s. 137. 86 W. Kozłowska, dz. cyt., s. 13 i mapa; J. Tyszkiewicz, Z badań nad wczesnośrednio­ wiecznym osadnictwem ..., s. 70-71; J. Jankowski, dz. cyt., s. 101. 87 H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 89.

P o ł u d n io w o - w s c h o d n ia

r u b ie ż w s y s t e m ie p l e m io n ś l ą s k ic h

199

dziej że Jankowski, ustalając obszary osadnicze na podstawie granicznych toponimów obronnych, wyraźnie sugeruje istnienie takiego terytorium na południowy zachód od Opolan, a na północ od Gołężyców88. Podobnie zna­ lazło się logiczne miejsce dla późniejszego księstwa raciborskiego, którego na próżno szukał S. Arnold89. Zatem przepisane w Ratyzbonie itinerarium dla obszaru nad środkową i górną Odrą podaje nie cztery, lecz pięć jednostek plemiennych, z czasem tworzących prowincję śląską: dwie większe na pół­ nocnym zachodzie - Dziadoszanie (może z włączeniem Bobrzan) i Slężanie (wraz z Trzebowianami) oraz trzy o mniejszym, również politycznie, znacze­ niu na południowym wschodzie: Opolanie, Głupczycy i Gołężycy, stanowią­ cy substrat późniejszego Śląska Górnego i Opolszczyzny. Ostatnie z tych plemion, Gołężycy, nie budzi żadnych kontrowersji lo­ kalizacyjnych. Leży ono na południe od linii Głubczyce-Racibórz w do­ rzeczu Opawy, Morawicy i górnej Odry90. W układzie gniazd osadniczych J. Jankowskiego jest to terytorium opawskie91, z głównymi ośrodkami w Holasovicach, Opawie i położonym centralnie Grodźcu. Nie ma zatem śląskiego podkładu plemiennego znany i zbadany ośrodek osadnictwa śred­ niowiecznego na Śląsku Cieszyńskim92. Dużo do poznania rozprzestrzenienia plemion śląskich wniósł cytowany już J. Jankowski. Zbadał on i dokładnie rozgraniczył szereg obszarów osad­ niczych, używając jako podstawy toponimów obronnych, w domyśle roz­ dzielających jednostki plemienne czy przynajmniej organizacyjne, takich jak osieki, zasieki, słupy, Stróże czy zawady. Wprawdzie już przed nim posługi­ wano się tą metodą szukania rozgraniczeń terytorialnych, a czynił tak przede wszystkim H. Łowmiański93, ale Jankowski przeprowadził to systematycz­ nie z uwzględnieniem całej Polski, w tym oczywiście Śląska. W większo­ ści przypadków potwierdza to tylko istnienie terytoriów osadniczych dla znanych ze źródeł pisanych plemion, co nas tylko upewnia w dotychczaso­ wych hipotezach ich lokalizacji. Tak jest na przykład z ośrodkiem stanowią­ 88 J. Jankowski, dz. cyt., s. 97. 89 S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 398. 90 J. Tyszkiewicz, Z badań nad wczesnośredniowiecznym osadnictwem ..., s. 14 nn. i mapy na s. 70-71. W sprawie nazwy zob. L. Moszyński, dz. cyt., s. 73, od Gołężanie? 91 J. Jankowski, dz. cyt., s. 97 nn. i mapa. 92 I. Panic, Osadnictwo ziem i cieszyńskiej w okresie wczesnego średniowiecza, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1984, R. 39, nr 1, s. 1984, s. 20 i mapa. 93 H. Łowmiański, Początki Polski..., s. 98,110 i mapa; S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 255.

200

XI I I

cym substrat terytorialno-osadniczy dyskutowanych w nauce Trzebowian94, którym przeznaczono terytorium legnickie, tak jak Bobrzanom wleńskie95, nie mówiąc o Dziadoszanach siedzących na terytorium głogowskim96, Ślężanach na wrocławskim97 i Opolanach na Opolszczyźnie. Podobnie na południe od nich, o czym była już wyżej mowa, mamy terytorium raciborskie dla Lupiglaa-Głupczyców98. Gorzej jednak, gdy Jankowski podaje obsza­ ry osadnicze rozgraniczone toponimami obronnymi dla nieistniejących we wczesnym średniowieczu jednostek plemiennych. Tak jest na przykład z te­ rytorium krośnieńskim99, odrębnym u niego w stosunku do głogowskiego, przeznaczonego dla Dziadoszan. Przypuszczać należy, że szukanie tu współ­ czesnego Dziadoszanom innego plemienia byłoby dla tych czasów błędem. Natomiast taka jednostka mogła istnieć wcześniej i następnie w miarę po­ stępowania plemiennego procesu integracyjnego wejść w skład Dziadoszan, tak jak prawdopodobnie stało się to z Bobrzanami. W ten sposób archaiczny system obszarów osadniczych może nam objaśnić sposób kształtowania się większych jednostek plemiennych, utworzonych z biegiem czasu z mniej­ szych. Zjawisko takie, wskutek obfitości i wcześniejszego pochodzenia ma­ teriału źródłowego, można zaobserwować na terytorium między Salą a Nysą Łużycką, gdzie bardzo często położenie ewidentnie tej samej miejscowości jest określane w dokumentach raz na terytorium większego, nadrzędnego plemienia, innym razem zaś na obszarze mniejszej, podporządkowanej mu jednostki, zwanej w literaturze niemieckiej podplemieniem - Untergaum . W ten sposób da się odtworzyć, jak mówiliśmy, system wcześniejszych mniejszych plemion śląskich. Schemat pięciu do siedmiu plemion nie musiał być zawsze taki sam i być może istniało ich pierwotnie, przed integracją, znacznie więcej. Tak omówione pięć plemion nadodrzańskich: Dziadoszanie, Ślężanie, Opolanie, Głupczycy i Gołężycy, oraz dwa zachodnie (o ile nie wchodzi­ 94 J. Jankowski, dz. cyt., s. 93 nn. 95 Tamże, s. 96. 96 Tamże, s. 94. 97 Tamże, s. 92. 98 Tamże, s. 97. 99 Tamże, s. 95. 100 L. Tyszkiewicz, Zur Problem atik..., s. 59 nn.; tenże. Zachodni sąsiedzi..., s. 7 nn.; W. Hessler, dz. cyt., s. 153,155 nn.; F. Curschmann ,D ie Diözese Brandenburg. Untersuchungen zur historischen Geographie und Verfassungsgeschichte eines ostdeutschen Kolonialbistums, Lipsk 1906, s. 169 i mapa.

P o ł u d n io w o - w s c h o d n ia

r u b ie ż w s y s t e m ie p l e m io n ś l ą s k ic h

201

ły one pod względem politycznym w skład Dziadoszan i Ślężan) zajmowały pewną zwartą krainę geograficzną, nazwaną przez W. Semkowicza „darem Odry”101 - cały bowiem Śląsk mieści się w jej dorzeczu. Granice Śląska zo­ stały opracowane przede wszystkim przez102 Semkowicza, J. Natansona-Leskiego103 oraz niżej podpisanego104. Ponadto dla poszczególnych od­ cinków mamy studia bardziej szczegółowe. I tak dla zachodniego, poza moi­ mi pracami, istnieją opracowania K. Maleczyńskiego105, J. Lodowskiego106 i G. Domańskiego107. Granicę południową omówili m.in. W. Dziewulski i K. Bar­ tkiewicz108. Dla części południowo-wschodniej mamy prace I. Panica109, a zwłaszcza J. Tyszkiewicza110. Wreszcie dla części północno-wschodniej Śląska są opracowania Z. Hilczerówny111. Na podstawie tak bogatej i szczegółowej literatury ustalenie zasadniczego schematu prowincji śląskiej nie nastręcza żadnych poważnych trudności. Na zachodzie stanowiły ją linia Bobru i Kwisy, na południowym-zachodzie i po­ łudniu pasma Sudetów od Gór Izerskich, poprzez góry Sowie i Bardzkie aż po Jesioniki. Tu na południu i południowym wschodzie granice wyznacza wodo­ dział Odra-Wisła, tak że doliny Morawicy, Odry, Ostrawicy, Olzy i dalej ałej Panwi i Stobrawy wchodzą w skład Śląska. Podobnie jak na wschodzie i północnym-wschodzie doliny Widawy, Ochli aż po Ostrzeszów i błota Baryczy i Obry aż po Sulechów i Świebodzin zamykają w końcu terytorium śląskie na północy, dochodząc do punktu wyjścia, jakim pozostaje ujście Nysy Łużyckiej 101 W. Semkowicz, H isto r y c z n o -g e o g ra fic zn e p o d s ta w y s. 66. 102 Tamże, s. 30 nn. i mapa. 103 J. Natanson-Leski, dz. cyt., s. 243 nn. i mapa. 104 L. Tyszkiewicz, Śląsk..., s. 561. 105 K. M aleczyński, Najstarsza zachodnia granica..., s. 219. 106 J. Lodowski, dz. cyt., s. 112 nn. i mapa. 107 G. Domański, Osadnictwo nad dolną Nysą Łużycką we wczesnym średniowieczu, „Slavia A ntiqua” 1985, t. XXXIX, s. 69-109. 108 W. Dziewulski, dz. cyt., s. 25-117; K. Bartkiewicz, dz. cyt. 109 Panic, dz. cyt. 110 J. Tyszkiewicz, Z badań nad wczesnośredniowiecznym osadnictwem..., s. 1-71. 111 Z. Hilczerówna, Dorzecze górnej Obry od VI do początków X I wieku, Wrocław 1967; taż, Z badań nad zasiedleniem południowej Wielkopolski i Dolnego Śląska w star­ szych fazach wczesnego średniowiecza, [w:] Studia z dziejów osadnictwa..., t. VI, s. 62-81; Z. Hilczerówna, A. Urbańska-Łosińska, Rozwój terenów osadniczych u schyłku starożyt­ ności i we wczesnym średniowieczu w południow ej części województwa zielonogórskiego, [w:] Studia nad początkam i i rozplanowaniem m iast nad środkową Odrą i górną Wartą, red. Z. Kaczmarczyk, A. W ędzki, t. II, Zielona Góra 1970, s. 49-114; H. Łowmiański, Początki P olski..., t. III, s. 113.

x ra do Odry. Oczywiście musi być uczynione konieczne zastrzeżenie, że granic tych nie należy traktować tak ściśle. Późniejsze kasztelanie w Miliczu (już w 1136 r.) i w Sądowlu (w 1155 r.)112wchodziły w skład diecezji wrocławskiej, a zatem i Śląska. Na zachodzie trzeba uwzględnić mediam silvam odgraniczają­ cą od plemion łużyckich, a na południu potężne lasy pogórza sudeckiego i gór, wzmocnione przynajmniej na odcinku Nysy Kłodzkiej przesieką śląską. Na wschodzie bory Opolszczyzny i błota nad Baryczą i Obrą. Kraina stanowiąca dorzecze górnej i częściowo środkowej Odry z jej większymi lewymi i znacz­ nie mniejszymi prawymi dopływami jest więc dobrze geograficznie określona i stanowi pewną zamkniętą całość geograficzną. Chodzi już tylko o to, czy pod względem politycznym w epoce przedpaństwowej także była kiedyś całością. Przypuszczenie takie wysunął właśnie W. Semkowicz, pisząc: „Otóż sądzę, że w chwili przyłączenia Śląska do państwa polskiego w drugiej połowie X w. musiał też istnieć tam mniej lub więcej zwarty związek międzyplemienny, w ramach geograficznych dorzecza górnej i środkowej Odry”. Po tym następu­ je argumentacja w postaci przytoczenia Wrocławia przez Galla jako sedes regniprincipalis113. Do tego dochodzi obecność we Wrocławiu komesa Magnusa oraz regio Wratizlaviensis114, zastąpione z czasem przez regio Zleznesis115, mające być chyba pozostałością po dawnej jedności Śląska. Możliwość jej istnienia przyjmował także H. Łowmiański116, wychodząc z założenia, że w czasach plemiennych wyjątkowe stanowisko zajmowali na nim Dziadoszanie i Ślężanie, wielokrotnie wymienieni w kronice Thietmara, który milczy na temat innych jednostek plemiennych na Śląsku. Argument ten jednak niezu­ pełnie przekonuje w świetle okoliczności w zmiankowania obu plemion, czy to przy okazji pielgrzymki Ottona III do Gniezna, czy też wojen Chrobrego z Henrykiem II117 w latach 1015 i 1017. 112 Bulla gnieźnieńska 1136 —Codex diplomaticus Maioris Poloniae, wyd. I. Kraszewski, 1.1, Poznań 1877, nr 7; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 15, s. 40. [...] Item de Miliche, quod est de Vratizlauensi episcopatu... - Bulla wrocławska 1155, tamże nr 35, s. 100 villam iuxta Sandoul, que Gora dicitur. 113 Gallus Anonymus, dz. cyt., ks. II, rozdz. 8; W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstaw y..., s. 18; S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 248. 1,4 Gallus Anonymus, dz. cyt., ks. I, rozdz. 24. Komes W rocławia Magnus - tamże, ks. II, rozdz. 4. 115 Tamże, ks. II, rozdz. 50. 116 H. Łowmiański, Początki Polski..., t. IV, s. 42,470 oraz t. V, W rocław 1973, s. 421 nn. Znaczenie kultowe Ślęży i Ślężan zob. J. Lodowski, dz. cyt., s. 114; R. Kiersnowski, dz. cyt., s. 190; W. Korta, Tajemnice Góry Slęży..., s. 156 nn. 117 Zob. wyżej.

P

o ł u d n io w o - w s c h o d n ia r u b ie ż w s y s t e m ie p l e m io n ś l ą s k ic h

203

Nie znaczy to jednak wcale, iż hipoteza wysuwana w nauce nie ma ja ­ kichś trwalszych podstaw, przy czym na plan pierwszy wysuwają się tu zna­ ne umocnienia zewnętrzne - Wały Śląskie oraz przesieka. W szczególności Wały Śląskie, których relikty zachowały się na wschód od środkowego i być może dolnego Bobru, odgrywały rolę obronną związaną może z akcją wojen­ ną w 1005 r., w czasie której władca polski stojący w Krośnie, umocniwszy brzegi rzeki, bronił przeprawy przez nią wszelkimi siłami118. Jednak, mimo zawartej w wypowiedzi kronikarskiej aluzji co do roli Chrobrego w utwo­ rzeniu nadodrzańskich umocnień obronnych, R. Kiersnowski stwierdził w konkluzji swego gruntownego studium, „że Wały zostały utworzone przez jakiś śląski organizm państwowy”119. Jest to myśl godna podchwycenia. W ten sposób też zyskujemy hipotezę zabezpieczenia tego ewentualnego państewka ponad- czy wielkoplemiennego od strony północno-zachodniej. W takim razie musimy szukać podobnego zabezpieczenia od strony przeciw­ nej, południowo-wschodniej. I taką możliwość znajdujemy w postaci słynnej przesieki. Według Księgi henrykowskiej: Ista prescripta preseca in diebus antiquis et etiam tunc temporis [tj. pod koniec XIII w.], [...] circuibat totam terram Zlesie120. List Fryderyka Barbarossy, napisany w związku z forsowaniem granicy polskiej w 1157 r. do Opata Stablo Wibalda, oraz Gęsta Frideńci I. imperatoris Ottonis et Rahewini wyjaśniają sposób budowy przesieki121, będącej według 118 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 26, s. 304—305 (wyd. R. Holtzmann), s. 351-353 (przekł. M. Jedlicki): Inde mox inparibus ducibus inequales turmae usque a d Oderam fluvium pervenientes, fixerunt tentoria iuxta amnem, qui Pober dicitur Sclavonice, Castor Latine. Quos Bolizlavus, minitis littoribus prefati flum inis cum exercitu grandi in Crosno sedens, ullo modo transire prohibuit. Rzeka jednak po siedmiu dniach oczekiwania została sforsowana. Cały fragment kroniki może odnosić się do budowy wałów. Por. H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 61; H. Łowmiański, Początki Polski, t. III, s. 110 nn.; także Thietmar, dz. cyt., ks. VII, rozdz. 20, s. 420 (wyd. R. Holtzmann), s. 497 (przekł. M. Jedlicki) - na temat umocnienia przez Chrobrego brzegów Odry w 1015 r., akcja bardzo podobna do zanotowanej w czasie wyprawy przeciw Polsce w roku 1005. 119 R. Kiersnowski, dz. cyt., s. 189; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. III, s. 111. 120 L iberfundationis..., s. 296; zob. o podobieństwie wałów i przesieki S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 392. 121 List Fryderyka Barbarossy zob. „Monumenta Poloniae Historica”, t. 2, Lwów 1872, s. 21­ 22; Codex diplomaticus Maioris Poloniae, nr 19: Polonia quamvis arte natura admodum munita esset... nos autem... clausuras illorum, qua in angustis locisprécisa arborum densitatefecerant, et magna ingenii mole obstruxerant, penetravimus. Por. Otto et Rahowinus, Gęsta Friderici imperatoris, wyd. G. Waitz, „Monumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Hanower-Lipsk 1912, ks. III, rozdz. 3, s. 168-169; od słowa clausuras prawie dosłownie to samo. Fragment ten uważa się słusznie za opis budowy przesieki.

204

XI I I

jednego z najlepszych współczesnych znawców umocnień obronnych „linearną przeszkodą graniczną, spokrewnioną swoją funkcją i budową do częściej wystę­ pujących tzw. osieków”122. Od dawna też ustalono hipotetycznie przebieg prze­ sieki śląskiej123. Z badań tych wynika, że przesiekę spotykamy u stóp gór u prze­ łomu Nysy Kłodzkiej (jakiż argument przeciw przynależności Kotliny Kłodzkiej do Śląska), a następnie biegła ona w kierunku północno-wschodnim nieco na południe od Nysy Kłodzkiej, oddzielając najwidoczniej terytorium Ślężan od Opolan. Podobnie jak poza odcinkiem nad środkowym i ewentualnie dolnym Bobrem nie spotykamy Wałów Śląskich oddzielających tak czy inaczej tylko od zachodu terytorium Dziadoszan i związanych z nimi Bobrzan, tak też poza od­ cinkiem południowym i południowo-wschodnim nie stwierdzamy istnienia prze­ sieki na mbieżach Ślężan. Jest bowiem oczywistym, że circuibat totam terram Zlesie odnosiło się tylko do Ślężan, którzy, jak powiedziano na podstawie badań L. Moszyńskiego, mogli nosić nazwę od Śląska124. Jeżeli zatem hipotezy W. Semkowicza i H. Łowmiańskiego o możliwości istnienia państewka wielkoplemiennego na Śląsku przed Piastami, a dodajmy i panowaniem czeskim, mają jakąś szansę na przyjęcie, to stw arzają obec­ ność Wałów Śląskich i przesieki. Nie zamykają bowiem te umocnienia żadne­ go z terytoriów plemiennych zupełnie, lecz wyznaczają obszarowi Dziado­ szan z Bobrzanami oraz Ślężan z Trzebowianami, podstawowej jednostce te­ rytorialnej całego Śląska, znanej też z kroniki Thietmara ze względu na liczbę grodów, położenie centralne i znaczenie w wojnach obronnych Chrobrego, jakąś wyjątkową rolę w organizacji plemiennej całej ziemi. Między dwoma głównymi plemionami, Dziadoszanami i Ślężanami, wraz z dwiema mniej­ szymi jednostkami (Bobrzanami i Trzebowianami) nie było żadnych umoc­ nień granic międzyplemiennych, które istnieją jednak niejako „na zewnątrz” w stosunku, co jest zrozumiałe, do plemion łużyckich, a także Opolan i za­ razem całego kompleksu górnośląskiego. Na odcinku północno-zachodnim pierwszymi plemionami przejściowymi do Łużyczan (późniejszych Górnych Łużyc) były Zara i Nice. Na południowym zachodzie na przejściu do Milczan (Górnych Łużyc) Bieżuńczanie i Zagost. Ze strony śląskiej zaś dwa mniejsze 122 J. Jankowski, dz. cyt., s. 24. 123 C. Griinhagen, D er schlesische Grenzwald, W rocław 1874; M. Hellmich, dz. cyt., s. 12, mapa nr 8; W. Czajka, dz. cyt., s. 20; H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 61; W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstaw y..., s. 71 i mapa; J. Natanson-Leski, dz. cyt., s. 246; J. Lodowski, dz. cyt., s. 116; L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem ..., s. 13 i mapa. 124 Zob. wyżej.

P o ł u d n io w o - w s c h o d n ia

r u b ie ż w s y s t e m ie p l e m io n ś l ą s k ic h

205

plemiona, być może wchodzące w skład politycznej organizacji wielkich jed­ nostek, noszące topograficzne nazwy Bobrzanie i Trzebowianie. Bobrzanom odpowiadał późniejszy districtus de Bolezlauech, Trzebowianom zaś niewąt­ pliwie territorium de Legniz. Jak wspomniano, stanowili oni w stosunku do Dziadoszan i Ślężan peryferię osadniczą, być może pozbawioną samodziel­ ności politycznej. Nie jest zatem wykluczone, że wchodzili w skład domnie­ manego państewka plemiennego dwóch głównych jednostek, odgraniczo­ nych na zewnątrz umocnieniami granicznymi125. Inaczej natomiast i znacznie bogaciej przedstawia się mbież południowo­ -wschodnia, gdzie mamy (wedle Geografa bawarskiego) trzy większe i śred­ nie jednostki plemienne, położone po obydwu brzegach głównej arterii wodnej, Odry. Są to, poczynając od przesieki śląskiej (czyli ślężańskiej), Opolanie, dalej, jeśli przyjąć hipotezę J. Tyszkiewicza, Głupczyce (Lupiglaa) wokół Głogówka, Raciborza i Głubczyc, a następnie Gołężyce. Plemiona skrajne, choć w prze­ ciwieństwie do Ślężan i Dziadoszan, nie poświadczone przez inne źródła poza Geografem bawarskim, nie mogą budzić wątpliwości. Pozostały po nich trwałe toponimy: dla Opolan Opole, Opolszczyzna, Śląsk Opolski, dla Gołężyców Gradice Golenzicezke (1155) lub obszar de Golesisco (1229)126. Natomiast dla Lupiglaa poza ewentualnym, a i tak późno poświadczonym grodem w Głubczycach oraz wsią Glumpenau (Głębinów), poświadczoną nad Nysą w XTV w.127, takich pewnych wyznaczników obszaru plemiennego nie posiadamy. Mimo jednak 125 Do przyjęcia takiego rozumowania skłania też literatura fachowa, tak starsza ja k i nowsza. Zrównanie w funkcji obronnej i granicznej Wałów Śląskich i przesieki przeprowadził bowiem nie kto inny ja k S. Arnold pisząc iż „stanowiły nie co innego, ja k właśnie przesiekę graniczną taką, jaka w mniejszych nieco rozmiarach otaczała ziemię śląską od południa” ( Terytoria plem ienne..., s. 392). Jeszcze bardziej dosadnie, a zarazem konsekwentnie opo­ wiedziała się za takim rozwiązaniem stosunku wałów do przesieki E. Kowalczyk. Po pierw ­ sze, podobnie ja k R. Kiersnowski, odnosi ona konstrukcję wałów do czasów plemiennych, a ściślej nawet do V III-IX w. (dz. cyt., s. 102), ponadto jednak, co dla nas m a istotne zna­ czenie, podaje, że „W zniesienie wałów po zachodniej stronie osadnictwa dziadoszańskiego i trzebowiańsko-ślężańskiego, [...] przemawia za tym, że nie było to oznaczenie granic a umocnienie rubieży granicznej w najdogodniejszych do tego celu miejscach. Brak tego rodzaju budowli na wewnętrznych granicach plemion śląskich, przy istnieniu analogicznego umocnienia, przesieki [...] od zewnętrznej, wschodniej i południowej strony obszaru ple­ miennego Ślężan, nasuwa przypuszczenie, że mamy tu do czynienia co najmniej z porozu­ mieniem plemion śląskich, mających na celu umocnienie całego obszaru Dolnego i środko­ wego Śląska, w obliczu realnego niebezpieczeństwa” {tamże, s. 103). 126 Codex diplomaticus Bohem iae..., nr 327, s. 333. 127 Por. krytykę hipotezy S. Urbańczyka przeprowadzoną przez H. Łowmiańskiego {Początki Polski, t. III, s. 107).

206

X III

wszystkich przytoczonych zastrzeżeń trzeba przyjąć hipotezę S. Urbańczyka i J. Tyszkiewicza za jedyne możliwe rozwiązanie „łamigłówki”, jak pisał Łowmiański128, Lupiglaa. Podobnie jak przy rozumowaniu Z. Wojciechowskiego dla Trzebowian i tu mocną stroną j est istnienie wyraźnego terytorium osadniczego między Opolanami a Gołężycami nad Osobłogą. Podobnie i powstałe w 1163 r. księstwo raciborskie, w nowej sytuacji, wbrew starszej literaturze129, nie było tworem sztucznym wykrojonym ze skrawków dwóch obszarów plemiennych. Suma argumentów za musi więc, wbrew Łowmiańskiemu, przeważyć przeciw. Wskutek tego na południowo-wschodniej rubieży prowincji (Opolszczyzna i Górny Śląsk) mamy trzy wyraźnie już w połowie IX w. poświadczone jed­ nostki plemienne. Pierwsza nosi nazwę wziętą z kultury politycznej dawnych Słowian, druga to czeskie przezwisko (Głupie Głowy) przerobione na pseudopatrynimikon, Głupczycy, oraz trzecia nosząca według W. Taszyckiego nazwę patronimiczną od Gołęgi jak Dziadoszanie od Dziadoszy130, choć J. Tyszkiewicz wywiódł nazwę południowego plemienia od terytorium „gola”131. Podobnie jak Bobrzanie i Trzebowianie, a także plemiona Dziadoszanie i Ślężanie, wszystkie trzy jednostki południowe zajmowały wyraźnie dogodne tereny osadnicze, bar­ dzo urodzajne zwłaszcza u Opolan i Głupczyców. Jak zatem najogólniej wyglądałaby organizacja siedmiu plemion śląskich? Mamy tu dwa plemiona podstawowe, Ślężan i Dziadoszan, tworzące wraz z Bobrzanami i Trzebowianami wyraźnie odgraniczoną jednostkę nadrzędną, na zachodzie przez Wały Śląskie, na południowym-wschodzie przesiekę. Jest to jeden kompleks. Na południowy-wschód od niego siedziały trzy średnie plemiona Śląska Opolskiego i Górnego: Opolanie, Głupczycy i Gołężycy. Główną rolę polityczną odgrywał kompleks północno-zachodni. Od jednego z jego plemion - Ślężan, zajmujących centralne położenie i odznaczających się silnym osadnictwem, powstała też nazwa całej prowincji. Plemiona połu­ dnia leżały we wczesnym średniowieczu niejako poza głównym nurtem wy­ darzeń. Nie wiemy, czy tworzyły także jakąś organizację ponadplemienną. Rozważania te są o tyle sensowne i mogą być pożyteczne w badaniach porównawczych, że tylko dla Śląska takie rozumowanie było możliwe, zwa­ żywszy, iż inne ziemie Polski piastowskiej nie posiadają odpowiednich, możliwych do takiej interpretacji źródeł z czasów IX do X w. 128 H. Łowmiański, O identyfikacji..., s. 75. 129 S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 297. no w Taszycki, dz. cyt., s. 81. 131 J. Tyszkiewicz, Z badań nad wczesnośredniowiecznym osadnictwem..., s. 22.

XIV Podziały plemienne i problem jedności Słowian serbołużyckich Badacze zajmujący się dziejami Słowiańszczyzny połabskiej tradycyjnie przyjmują schemat podziału plemion słowiańskich tego obszaru na trzy gru­ py: obodrzycką, lucicką i serbołużycką1. Podział taki opiera się na wczesnych i pierwszorzędnej wagi przekazach źródłowych, przede wszystkim Annales regni Francorum i Annales Einhardi (ad ann. 789), gdzie czytamy: [...] Sclavi [...], quorum vocabula sunt Suurbi, nec non et Abodriti, a w Annales Einhardi także Wiltzi2. Podział ten jest jednak niekompletny, ponieważ w grupie południowej źródła wymieniają tylko Serbów nadłabskich, pomija­ jąc zamieszkałych na wschód od nich Dalemińców, Milczan oraz Łużyczan. Ponadto wyodrębnione grupy północne i środkowe występują w związkach politycznych: Obodrzyców pod księciem Wicanem3 oraz Wieletów, na czele których stał Drogowit4. Na północnym i środkowym Połabiu istniały niewąt­ 1 H.F. Schmid, D ie sozialgeschichtliche Auswertung der westslawischen Ortsnamen in ihrer Bedeutung fü r die Geschichte des norddeutschen Koloniallandes, [w:] Deutsche Siedlungsforschungen R u d o lf Kötzsohke zum 60. Geburtstag dargebracht, Lipsk—Berlin, s. 161 nn.; tenże, D ie rechtlichen Grundlagen der Pharrorganisation a u f westslawischen Boden und ihre Etwicklung während des Mittelalters, „Zeitschrift der Savigny Stiftung für Rechtsgeschichte. Kanonische Abteilung” 1826, R. XLVI, t. XV, s. 1—161 oraz w innych pra­ cach. Szczególnie mocno podkreślił ten podział F. Curschmann, D ie Diözese Brandenburg. Untersuchungen zur historischen Geographie und Verfassungsgeschichte eines ostdeutschen Kolonialbistums, Lipsk 1906, s. 2; por. także K. Wachowski, Słowiańszczyzna zachodnia, Poznań 1950; W. Brüske, Untersuchungen zur Geschichte des Lutizenbundes. Deutsch­ wendische Beziehungen des 10-12 Jh., „M itteldeutsche Forschungen”, t. 3, M ünster-K öln 1955. 2Annales regni Francorum, Annales qui dicuntur Laurissenses M aiores et Einhardi, wyd. F. Kurze, „M onumenta Germaniae Historica, Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Hanower 1895, s. 85-87. 3 Tamże, s. 86. 4 Tamże, s. 85.

208

XIV

pliwie dwa związki polityczne5, brak natomiast w źródłach wzmianek o podob­ nych związkach w grupie wysuniętej najdalej na południe, co więcej przekazy źródłowe, jakkolwiek późniejsze, wyraźnie zaprzeczają istnieniu takich związ­ ków nawet między Serbami a sąsiadującymi z nimi od południowego-wschodu Dalemińcami. Annales Fuldenses np. pod 856 r. podają wiadomość, że mense vero Augusto Hludowicus rex collecto exercitu p er Sorabos iter faciens ducibusque eorum sibi coniunctis Dalmatas proelio superat acceptisque obsidibus tributarios fecit; inde p er Boemanos transiens nonnullos ex eorum ducibus in deditionem accepif. Mamy tu zatem trzy nazwy ludów słowiańskich: Serbowie, Dalemińcy, Czesi, wymienione przez autora roczników Rudolfa al pań. Podobnie zresztą jak w późniejszej redakcji Meginharda, gdzie czytamy pod 880 r.: Sclavi, qui vocantur Dalmatii, et Behemi atque Sorabi caeteri que circumcirca vicini audientes stragem Saxonum a Nordmannis factam pariter conglobad Thuringios invadere nituntur1. Trudno o lepsze potwierdzenie od­ rębności Dalemińców od Serbów, nie mówiąc już o dalszych ich sąsiadach na wschodzie, najwidoczniej nie biorących udziału w opisanych wydarzeniach i dlatego pominiętych przez roczniki fuldajskie. Brak wewnętrznych związków politycznych w południowej grupie Słowiańszczyzny połabskiej nie da się usprawiedliwić jej wcześniejszym uzależnieniem od królestwa frankijskiego, a później wschodniofrankijskiego i niemieckiego, gdyż nawet w najwcześniejszym okresie występuje tylko zachodni odłam Serbów, na co dowodem jest pierwsza wzmianka o nich za­ warta w kronice Fredegara pod 631 r.8, podczas gdy dalsze, biorąc od granic państwa frankijskiego, plemiona wyłoniły się znacznie później. Podobnie w najwcześniejszych relacjach Annales regni Francorum9 mamy tylko 5 Por. K. Wachowski, dz. cyt., Poznań 1950; W. Brüske, dz. cyt.; W.H. Fritze, Probleme der abodritischen Stammes- und Reichsverfassung und ihrer Entwicklung vom Stammesstaat zum Herrschaftsstaat, [w:] Siedlung und Verfasssung der Slawen zwischen Elbe, Saale und Oder, red. von H. Ludat, Giesen 1960, s. 141 nn.; J. Herrmann, Siedlung, Wirtschaft und geselschaftliche Verhältnisse der slawischen Stamme zwischen Oder/Neiße und Elbe, Berlin 1968, szczególnie s. 74. 6Annales Fuldenses sive Annales regni Francorum orientalis, wyd. F. Kurze, „Monumenta Germaniae Histórica, Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Hanower 1891, s. 47. 7 Tamże, s. 95. 8 Chronicarum quae dicuntur Fredegarii Scholastici libri IV, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Merovingicarum”, wyd. B. Krusch, t. II, Hanower 1888, ks. IV, rozdz. 68, s. 155. 9 Annales regni Francorum..., s. 61 oraz cytowane wzmianki pod rokiem 789.

P o d z ia ł y

p l e m ie n n e i p r o b l e m je d n o ś c i

S ł o w ia n

s e r b o ł u ż y c k ic h

209

Serbów. Jeśli dodamy, że źródło o podstawowym znaczeniu dla poznania podziałów plemiennych - tzw. G eograf bawarski - potwierdza odrębność wszystkich większych plemion, najpierw w pierwszym szeregu plemion po­ dając —Surbi, in qua regiones plures sunt, quae habent civitates L. Iuxta illos sunt, quos vocant Talaminzi, qui habent civitates X III oraz w drugim szeregu plemion słowiańskich - Lunsizi civitates X X X - Milzane, civitates XXX, Besunzane, civitates IP0, to otrzymamy w pełni potwierdzenie odręb­ ności plemion serbołużyckich. Występuje tu bowiem wyraźnie oddzielenie od Serbów i od siebie nawzajem plemion wschodniej części południowego terytorium Połabia, przy czym autor zapiski zdawał sobie sprawę z podzia­ łów plemiennych wewnątrz grupy Serbów połabskich, sugerując, że grupa ta była inaczej zorganizowana wewnętrznie aniżeli pozostałe trzy wielkie ple­ miona: Dalemińcy, Milczanie i Łużyczanie. Podany tu skrótowo fakt powodował pewne rozbieżności w podejściu do zagadnienia jedności plem ion serbołużyckich, choć z drugiej strony opinie poszczególnych autorów zdradzają nieraz brak wnikliwego roz­ patrzenia problem u na podstawie najbardziej instruktywnych i najwcześ­ niejszych źródeł. Odnosi się to także do przedstawień kartograficznych. O ile stary H andatlas Sprunera-M enkego wyraźnie odgranicza Dalemińców od Serbów ", o tyle opracowana przez W. H esslera mapa nr 15 w atlasie O. Schliitera i O. A ugusta12 nie czyni takiego rozróżnienia. Jeszcze więcej różnic mamy w opracowaniach historycznych: z jednej strony niezde­ cydowane stanowisko R. K ótzschkego13, z drugiej zaś całą plejadę zde­ cydowanych zwolenników etnicznej jedności Serbołużyczan. Należeli do nich w naszej literaturze przedm iotu O. Balzer14, a przede wszystkim 10Descriptio civitatum adseptentrionalem plagam Danubii, wyd. B. Horâk, D. Travnicek, „Rozpravy Ceskoslovenské Akademie Vëd” 1956, R. 66, z. 2, s. 2 -3. W łaściwie tekst od­ noszący się do Serbów brzmi: regio, quae vocatur Surbi, in qua regione plures sunt, quae habent civitates L, ale w tej wersji jest on nie do przyjęcia, ponieważ w drugiej części zdania nie ma odpowiedzi na to pytanie co sunt in regione (domyślne Surbi). W ersja ta musiała wyniknąć z błędu kopisty. Po poprawce na in qua regiones wszystko staje się jasne - w je d ­ nym większym regionie Surbi jest wiele mniejszych regiones - plemion, które łącznie mają pięćdziesiąt civitates. 11 K. Spruner, T. Menke, Handatlas, Gotha 1880, mapa nr 31: Nebenkarte Sclavania. 12 Atlas des Saale und mittleren Elbgebietes, oprać. O. Schltiter, O. August, Lipsk 1956. 13 R. Kotzschke, Die deutsche Marken im Sorbenland, [w:] Festgabe G. Seeligerzum 60. Geburtstag dargebracht, W eimar 1910, s. 82. 14 O. Balzer, Uwagi o kształtach państw Słowiańszczyzny zachodniej. Pism a pośmiertne, t. III, Lwów 1937, s. 113.

210

X IV

J. Widajewicz15, w literaturze niemieckiej zaś E.O. Schulze16, a ostatnio J. Brankaćk. Ten ostatni stwierdził wręcz: „Zwischen der Saale im Westen, Queiss-Bober-Oder im Osten, dem Erzgebirge im Süden und bis Linie Frankfurt-Kopenick-Dahme-Saalemundung im Norden siedelten sorbische Stamme” 17. Ze starszej literatury wymieńmy jeszcze poglądy K. Zeussa18, J. Marquarta19 oraz L. Niederlego20. Przewaga zwolenników jedności etnicz­ nej Serbołużyczan jest przynajmniej liczebnie oczywista. Jednak nie brak, na szczęście, także jej przeciwników, wśród których na pierwszym miejscu należy wymienić zdanie W. Coblenza odnoszące się zresztą tylko do plemion łużyckich, a więc bez Dalemińców, ale sformułowane za to w zdecydowany sposób die Lausitzer Stämme (die Milćaner und Lusićaner) niemals etwa als Teil des jüngeren Sammelbegriffs der «Sorben» auftraten - ”21. Jak zatem wygląda ten problem według innych kryteriów, przy czym w grę wchodzić mogą kryteria archeologiczne i językowe? Pierwsze z nich bynajmniej nie przemawiają za jednością Serbołużyczan. J. Herrmann wyróżnia bowiem dwie odrębne grupy kulturowe: grupę Tomow, obejmującą swoim zasięgiem prócz Dolnych i Górnych Łużyc także obszar środkowego Połabia oraz województwo zielonogórskie, oraz grupę drugą, tj. ceramikę praską Serbów22. H.J. Brachmann dostrzega dalsze podziały kul­ turowe badanego terytorium, przede wszystkim wyodrębnia jednak na obsza­ rze serbołużyckim „Ostflügel” i „Westflügel”23. 15 „Gdyby ludność serbska nie była uległa zniemczeniu, kraj obejmujący wszystkie szcze­ py tego odgałęzienia Połabian, zwałby się niewątpliwie Serbią” (J. W idajewicz, Serbowie nadłabscy, Kraków 1948, s. 10). 16 E.O. Schulze, D ie Kolonisierung und Germanisierung der Gebiete zwischen Saale und Elbe, Lipsk 1896, s. 19. 17 J. Brankack, Studien zur Wirtschaft und Sozialstruktur der Westslawen zwischen Elbe­ S a a le und Oder aus der Zeit vom 9. bis zum 12. Jahrhundert, Budziszyn 1964, s. 59. 18 K. Zeuss, D ie Deutschen und die Nachbarstämme, M onachium 1837, s. 607, 636 nn. 19 J. Marquart, Osteuropäische und ostasiatische Streifzüge, Lipsk 1903, s. 102. 20 L. Niederle, M anuel de l ’antiquité slave, 1.1: L ’Histoire, Paryż 1923, s. 143. 21 W. Coblenz, Zur H erkunft der Slawen im Elbe-Saale-Gebiet, 2. Archäologische Bemerkungen zur Herkunft der ältesten Slawen in Sachsen, „Arbeits- und Forschungsberichte zur sächsischen Bodendenkmalpflege” 1964, nr 13, s. 296-330, zwłaszcza s. 291. 21 J. Herrmann, dz. cyt., s. 51. 22 H.J. Brachmann, Slawische Stämme an Elbe und Saale. Zu ihrer Geschichte und Kultur im 6. bis 10. Jahrhundert - a u f Grund archäologischer Quellen, Berlin 1978, s. 20, 57, 136, a szczególnie 246. 23 E. Muka, D ie Grenzen des sorbischen Sprachgebietes in alter Zeit, „Archiv für slavische Philologie” 1904, t. 26, s. 558 nn.

P o d z ia ł y

p l e m ie n n e i p r o b l e m je d n o ś c i

S ł o w ia n

s e r b o ł u ż y c k ic h

211

Wyniki badań językoznawczych nawet przy najbardziej pobieżnym po­ traktowaniu są dla jedności plemiennej Serbołużyczan ujemne. Dowodzą tego prace E. Muki24, T. Lehra-Spławińskiego25, które stwierdziły istnienie różnic dotyczących zwłaszcza dialektu górno- i dolnołużyckiego. Przeprowadzenie granicy na obszarze między Łabą a Salą z powodu braku zabytków języ­ ka było niemożliwe. Ostatnie wyniki badań językoznawczych potwierdziły tylko przekonanie o zróżnicowaniu językowym południowej grupy Słowian połabskich. Chodzi tu przede wszystkim o prace E. Eichlera26. On to właśnie najbardziej precyzyjnie określił właściwości i zasięg językowego „Ostflugel” - „zwischen Elbe/Schwarze Elster und Bober/Queiss” oraz „Westflugel” „zwischen Elbe und Saale”27. Podział ten uwzględnili następnie w monogra­ fiach plemion serbołużyckich J. Eterrmann28 oraz H.J. Brachmann29. Poglądy wspomnianych językoznawców, archeologów i historyków zakwestiono­ wał generalnie H. Schuster-Śewc, wskazując na niedokładność przyjętych przez Eichlera i innych kryteriów językowych oraz na szczupłość materia­ łu onomastycznego (np. odnośnie do Milczan) oraz na to, że różnice kultur archeologicznych są niedostateczną podstawą do przeprowadzania podzia­ łów etnicznych. Podobnie wysuwane przez Coblenza różnice w określe­ niach źródłowych plemion nieserbskich w stosunku do Serbów połabskich wynikają tylko stąd, że Serbowie (tj. pasierbowie, krewniacy) występowali pod tą nazwą jedynie na rubieżach ziem zajętych przez Słowian, ponieważ wewnątrz słowiańskiej ekumeny określenie ich tym mianem, podobnie jak

24 Tamże. 25 T. Lehr-Spławiński, M owa dawnych Połabian w stosunku do grupy językow ej pom orsko-polskiej, „Slavia Occidentalis” 1921, R. 1, s. 121-159; tenże, Plemiona słowiańskie nad Odrą i Łabą w wiekach średnich, Katowice 1947, s. 24. 26 E. Eichler, Studien zur Frühgeschichte slawischer Mundarten zwischen Saale und Neiße, „Deutach-slawische Forschungen zur Namenkunde und Siedlungsgeschichte”, t. 19, Berlin 1965, s. 252; tenże, Zur H erkunft der Slawen im Elbe-Saale Gebiet. Tschechisch­ sorbische Parallelen in der Toponomastik, „Arbeits- und Forschungsberichte zur sächsis­ chen Bodendenkmalpflege” 1964, nr 13, s. 285 nn.; E. Eichler, T. W itkowski, Sprache und Dialekte - Das altsorbische Sprachgebiet, [w:] D ie Slawen in Deutschland. Geschichte und K ultur der slawischen Stämme westlich von Oder und Neiße vom 6. bis 12. Jahrhundert, red. J. Herrmann, Berlin 1974, s. 33 nn. 27 E. Eichler, T. W itkowski, dz. cyt., s. 34. 28 J. Herrmann, dz. cyt., s. 74. 29 H.J. Brachmann, dz. cyt., s. 246. Por. także w naszej literaturze podziały językow e Słowiańszczyzny połabskiej u J. Nalepy, Słowiańszczyzna północno-zachodnia. Podstawy jedności i rozpad, Poznań 1968.

212

XIV

mianem Słowian, nie było potrzebne30. Mimo jednak talentu polemicznego autora i pomysłowości w interpretacji źródeł trzeba poprzestać na opisanych wyżej podziałach, wynikłych z wielu różnych dziedzin badania przeszłości Słowian. Brak jedności tej grupy plemion słowiańskich wypływa na powierzch­ nię przy rozpatrywaniu zajmowanych przez nią ziem nad Nysą, Łabą i Salą. Występuje tu też jakże charakterystyczna dysproporcja w stopniu zaintereso­ wania badaczy owym zachodnim i wschodnim skrzydłem osadnictwa serbołużyckiego. Pochodzeniem grupy dolno- i gómołużyckiej zajmuje się raczej niewielu badaczy. Jeśli nie liczyć oryginalnej hipotezy J. Nalepy o pochodze­ niu ludności Połabia z zachodu31, w poważny sposób interesowali się tym tyl­ ko H. Łowmiański i J. Herrmann. H. Łowmiański za ojczyznę Serbów uznał Wielkopolskę32, a Śląsk za ojczyznę Obodrytów33. Jeszcze ostrzej postawił sprawę plemion łużyckich, lucickich i obodryckich J. Herrmann. Wedle nie­ go obejmująca te obszary kultura Tornow i Feldberg pochodziła z sąsiednich ziem Śląska i Ziemi Lubuskiej, w czym wyraża poglądy podobne do zdania Łowmiańskiego, ale dalsza geneza tych kultur pozostaje nieznana34. Odmiennie przedstawia się sprawa przybycia Serbów. Analizie poddaje się, jak to ostatnio uczynił również H. Schuster-Śewc, znaczenie określenia „Serbowie”35. Wiąże się to także z ogólną wędrówką Serbów i Chorwatów na południe (przedstawioną w rozdz. 29-36 De administrando imperio Konstantyna Porfirogenety)36, interpretowaną nieraz przez najwybitniejszych znawców problemu (K. Zeuss37 i G. Labuda, według którego wędrówka na 30 H. Schuster-Śewc, D as altsorbische D ialektgebiet und seine sprachliche Stellung im Rheröamen des Westslawischen. Anlässlich der Veröffentlichung des Buches D ie Slawen in Deutschland, „Letopis. Jahresschrift des Instituts für sorbische Volksforschung”, ser. B, nr 19/2, Budziszyn 1972”, s. 203-221, szczególnie strony końcowe artykułu. 31 J. Nalepa, dz. cyt., zob. przypis 29. 32 H. Łowmiański, Początki Polski, t. II, W arszawa 1963, s. 55 nn., gdzie idzie za po­ glądami T. Lewickiego, Litzike Konstantyna Porfirogenety, „Roczniki Historyczne” 1956, R. 22, s. 23 nn. 33 H. Łowmiański, dz. cyt., t. II, s. 69 nn., zwłaszcza s. 73. 34 „So wurde die unmittelbare Genesis der Keramik von Tornow und Feldberger Typus aus dem Gebiet das sich von Schlesien im Norden der Karpaten erstreckte” (J. Herrmann, dz. cyt., s. 73). Podobne poglądy E. Eichler, T. Witkowski, dz. cyt., s. 14 i mapka na s. 15. 35 Określenie ‘Serbowi’ miało oznaczać krewnych, pochodzi od ‘pasierb’, łac. privignus. H. Schuster-Śewc, dz. cyt., s. 221. Zob. wcześniej P.J. Schafarik, Slawische Alterthiimer, 1.1, Lipsk 1843, s. 178; H. Łowmiański, dz. cyt., t. II, s. 58; J. Herrmann, dz. cyt., s. 229. 36 Corpus scriptorum historiae byzantinae, wyd. B.G. Niebuhr, t. III, Bonn 1840, s. 125—164. 37 K. Zeuss, dz. cyt., s. 607 nn.

P o d z ia ł y

p l e m ie n n e i p r o b l e m j e d n o ś c i

S ł o w ia n

s e r b o ł u ż y c k ic h

213

południe musiała nastąpić w latach Ó22-62738). Bez wątpienia z tą wędrówką na południe związana była wędrówka na zachód lub północny zachód z Czech i Moraw, chociaż J. Herrmann stwierdza, że trudno jest ustalić pierwotne sie­ dziby Serbów39 z powodu braku śladów ceramiki typu praskiego na północ od Karpat. Wszystkich autorów zajmujących się przybyciem Serbów nad Łabę i Salę (także E. Eichler40, W. Coblenz41, P. Grimm42 i H J . Brachmann43) łączy przekonanie o ich pochodzeniu z Czech i Moraw, gdzie ceramika typu praskiego występowała wcześniej niż na obszarze między Łabą i Salą lub współcześnie. Najściślej określił to J. Herrmann44 i L. Leciejewicz, któ­ ry poświadczył jej istnienie w Czechach już w V w.45 Podobnie H.J. Vogt46 potwierdził przybycie Serbów z Czech. Pewne nieistotne różnice usiłował wprowadzić H.J. Brachmann, dzieląc kulturę przybyszów na bardziej archa­ iczną, wywodzącą się z ceramiki praskiej „Ützer Gruppe” oraz nieco póź­ niejszą „Leipziger Gruppe”47. Godne uwagi są też dociekania na temat powiązania przybycia Serbów z jakimś większym wydarzeniem politycznym. Już K. Zeuss48 wskazał na możliwość przybycia po 595 r., kiedy to książę bawarski Tassilo walczył ze Słowianami o ziemie nad Drawą49, a co ważniejsze Wamowie ponieśli klęskę w walkach z Frankami nad Salą50. Pozostały po nich tylko ślady w onoma­ 38 G. Labuda, Pierwsze państw o słowiańskie. Państwo Samona, Poznań 1949, s. 194­ 262. 39 „Das genaue Herkunftsgebiet der Gruppe [tj. grupy serbskiej] bleibt freilich noch unbe­ kannt” (J. Herrmann, dz. cyt., s. 69). 40 E. Eichler, Zur H erkunft der Slaw en..., s. 285 nn. 41 W. Coblenz, dz. cyt., s. 296; zob. również tenże, Zur Situation der archäologischen Slawenforschung in Sachsen, [w:] Siedlung und Verfassung der Slawen zwischen Elbe, Saale und Oder, wyd. H. Ludat, Giessen 1960, s. 1 nn. 42 P. Grimm, Archäologische Beiträge zur Siedlungs- und Verfassungsgeschichte der Slawen im Elb-Saalegebiet, [w:] Siedlung und Verfassung..., s. 15 im. 43 H.J. Brachmann, dz. cyt., s. 87. 44 J. Herrmann, dz. cyt., s. 68. 45 L. Leciejewicz, Słowiańszczyzna zachodnia, W roclaw 1973, s. 40. 46 H. J. Vogt, Zur frühslawischen Besiedlung des Elbe-Saale-Gebiet, [w:] Berichte über den II. Internationalen Kongreß fü r slawische Archäologie, red. J. Herrmanna, t. 2, Berlin 1973, s. 396 nn. 47 H. J. Brachmann, dz. cyt., szczególnie s. 249-250. 48 K. Zeuss, dz. cyt., s. 343. 49 Paulus Diaconus, Historia Langobardorum, wyd. G. W aitz, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Langobardicarum”, 1.1, Hanower 1878, ks. IV, rozdz. 7, s. 118; „Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Hanower 1878, s. 146. 50 Chronicarum quae dicuntur Fredegarii..., ks. IV, rozdz. 15, s. 127.

214

XIV

styce, jak wymienione w Chronicon Moissiacense (805) Hwerenfelda, czy­ li W amenfeld51, a prawdopodobnie też silva Miriquidui Thietmara52. Duży wpływ mogły mieć jednak wydarzenia wcześniej sze, jak pokonanie Turyngów przez Franków w 531 r.53 oraz znane wypadki w wojnach Longobardów i Awarów z Gepidami w 568 r., co mogło spowodować ogólny ruch ludności, w tym Słowian, w różnych kierunkach54. Jako pierwszą wzmiankę o Serbach nad Łabą traktuje się przekaz Fredegara o oderwaniu się od Franków ich księcia Derwana w 631/632 r.55 Występują jednak pewne różnice w określe­ niu domniemanego czasu przybycia Serbów do swych późniejszych stałych siedzib - Coblenz i Herrmann sytuują ich wędrówkę na drugą połowę VI w.56, podczas gdy Brachmann raczej na początek VII w.57 Sprawa więc pochodzenia i czasu przybycia obydwu głównych grup ludności serbołużyckiej nie budzi większych kontrowersji u większości badaczy tego problemu58. Przechodząc do omawiania podziałów plemiennych, zastanowić się trze­ ba nad tym, co kryło się pod określeniem ‘plemię’, łacińskie przeważnie pagus, wywiedzione ostatnio przez Hesslera od łacińskiego czasownika pangere, pacisci, skąd też pax59. Curschmann pisał: ich mochte sie als Völkerschaftsgebiete, primitiwe Staaten ansehen”60, a H.F. Schmid podkreślił podstawowy charakter systemu plemiennego dla Słowian w słowach: „Der älteste, für uns fassbare für den Aufbau der socialen Organisation wichtige 51 „M onumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum Langobardicarum”, 1.1, s. 307. 52Thietmar, Chronicon, wyd. R. Holtzmann, „M onumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum Germanicarum. N ova Series”, t. IX, Berlin 1935, ks. VI, rozdz. 10, ks. VIII, rozdz. 28, s. 286, 526. Por. J. Strzelczyk, Słowianie i Germanie w Niemczech środkowych we wczesnym średniowieczu, Poznań 1976, s. 155. • 53 K. Zeuss, dz. cyt., s. 343; J. Strzelczyk, dz. cyt., s. 45, na podstawie relacji Gregorius episcopus Turonenses, Historia Francorum, wyd. W. Arndt, B. Krusch, „M onumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum M erovingicarum”, t. I, Hanower 1884, ks. III, rozdz. 7, s. 114; por. też późniejsze echa wydarzenia zanotowane przez Widukindus, Rerum gestarum Saxonicarum libri tres, wyd. P. Hirsch, E. Lohmann i in., „M onumenta Germaniae Historica. Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum. N ova Series”, t. VIII, Hanower 1935, ks. I, rozdz. 9, s. 8-13. 54 K. Zeuss, dz. cyt., s. 343. 55 Chronicarum q u a e dicunturF redegarii...,ks. IV, rozdz. 68, s. 155; por. W. Schlesinger, D ie Verfassung der Sorben, [w:] Siedlung und Verfassung..., s. 77. 56 Por. przypisy 6 i 21. 57 H.J. Brachmann, dz. cyt., s. 88. 58 Por. E. Eichler, T. W itkowski, dz. cyt., s. 15. 59 W. Hessler, Mitteldeutsche Gaue des frühen und hohen Mittelalters, Berlin 1967, s. 10. 60 F. Curschmann, dz. cyt., s. 132.

P o d z ia ł y

p l e m ie n n e i p r o b l e m je d n o ś c i

S ł o w ia n

s e r b o ł u ż y c k ic h

215

Verband ist der Stamm”61. W wypowiedzi Curschmanna kładzie się zatem akcent na polityczną, a H.F. Schmida wewnątrzorganizacyjną rolę jednostek plemiennych. Osobną uwagę poświęcić wypadnie samym określeniom plemion w źród­ łach. Jest ich bowiem niemało, jak: pagus, provincia, térra, territorium, re­ gio i gens62. Sugerowało to nieraz badaczom pewne zróżnicowanie znacze­ niowe tych terminów. L. Niederle63 np. próbował na podstawie zawartego w dokumencie z 1136 r.64 zwrotu pagus Strupenice in provincia Swurbelant wysnuć wniosek, że określenia pagus używano w odniesieniu do mniej­ szych jednostek, provincia zaś do większych. Nie wziął on pod uwagę, że provincia Swurbelant oznaczała w tym wypadku nie plemię, lecz po prostu wszystkich Serbów, dla których kancelaria nie znalazła innego określenia, toteż Curschmann65 i Briiske66 słusznie zauważyli, że zarówno te dwa, jak i wiele innych nazw stosowały źródła promiscué, czego najlepszym dowo­ dem jest fakt, iż taki znawca podziałów plemiennych u Serbów połabskich jak Thietmar dla jednego tylko plemienia Dalemińców użył raz określenia provincia61, innym razem pagus68 i wreszcie regio69. Jedno z najbardziej cen­ nych źródeł do opisu podziałów plemiennych badanego terytorium, doku­ ment Ottona II z 973 r.70, posłużyło się przed wyliczeniem plemion zwrotem 61 H.F. Schmid, D ie sozialgeschichtliche Auswertung..., s. 191. 62 Tak u W idukinda i Thietmara; por. B. Knüll, Die Burgwarde, Holzminden 1895, s. 46; F. Curschmann, dz. cyt., s. 129-130; W. Brüske, dz. cyt., s. 125; B. Bach, Politische Begriffe und Gedanken sächsischer Geschichtsschreiber der Ottonenzeit, M ünster 1948, s. 48 nn; K. Heissenbüttel, D ie Bedeutung der Bezeichnungen fiir „ Volk” und „Nation ” bei den Geschichtsschreibern des 10. bis 13. Jahrhunderts, Göttingen 1920, s. 62 nn.; P. Görlich, Zu Frage des Nationalbewußtseins in ostdeutschen Quellen des 12. bis 14. Jahrhunderts, Marburg 1964. 63 L. Niederle, dz. cyt., 1.1, s. 140. 64 Urkundenbuch des Hochstifts Naumburg, 1.1: 967-1207, wyd. F. Rosenfeld, Magdeburg 1925, „Geschichtsquellen der Provinz Sachsen und des Freistaates Anhalt. Neue Reihe”, 1.1, nr 136 (pod datą: 1136 V 15). 65 F. Curschmann, dz. cyt., s. 129. 66 W. Brüske, dz. cyt., s. 125. 67 Thietmar, dz. cyt., ks. I, rozdz. 3, s. 6. 68 Tamże, ks. IV, rozdz. 5, s. 136. 69 Tamże, ks. I, rozdz. 10, s. 14. Tę różnorodność określeń stosował kronikarz merseburski także odnośnie do innych plemion, np. M ilczan (tamże, ks. IV, rozdz. 45, s. 182 oraz ks. V, rozdz. 7, s. 228). 70 Diplomata Ottonis 11, wyd. T. Sickel, „M onumenta Germaniae Histórica. Diplomata”, Hanower 1888, nr 30.

216

XIV

- in provintiis vel pagis subnominatis. Inny dokument Ottona II z 974 r.71 posługuje się zwrotem - in pago Chutizi - Inter - Siusili et Plisni provintias. Ponieważ obydwa określone na końcu plemiona były znacznie mniejsze od Chudziców, można by wysunąć wniosek odwrotny od próby specyfikacji Niederlego, że prowincje były mniejszymi jednostkami niżpagi, ale to oczy­ wiście nie byłoby słuszne. Pozostaje określenie stosunku nazw plemiennych do mieszkańców i zaj­ mowanych przez nich terytoriów plemiennych. Według Curschmanna72 pierwotna była nazwa terytorium, którą po tym przejmowali członkowie plemienia. Zdaniem H.F. Schmida73 nazwę terytorium nadawali mieszkań­ cy. Ostatnio taką możliwość poparł W. Hessler74, pisząc: „Die Namen der slawischen Bezirke oft nach ihre Bewohnern oder nach den Oberhaupt des jeweiligen Sippenverbandes gebildet, repräsentieren ja politisch-kultische Gemeinwesen Istnieją wypadki potwierdzające tak jeden, jak i drugi po­ gląd. Stwierdzić jednak trzeba, że Curschmann ma rację tylko w odniesieniu do małych, późniejszych jednostek noszących nazwy krajobrazowe, czasem tylko większych, jak Łużyczanie. Dawniej ustalano granice plem ienne na podstawie później pow sta­ łych jednostek kościelnych - archidiakonatów, w czym celował przede w szystkim H. Böttger75, a w literaturze polskiej S. A rnold76. Od czasów jednak O. Schlütera77 powstaje teoria tzw. Siedlungsräume, tj. usta­ lanych na podstawie badań osadniczych, geograficznych i tzw. mikrotoponom astyki („Flurnam en”) okręgów osadniczych poszczególnych plem ion słowiańskich, oddzielonych od siebie pasm em lasów i bagien, określanych z kolei jako „G renzsaum ”. Z podobnymi poglądam i w ystą­ 71 Tamże, nr 90. 72 F. Curschmann, dz. cyt., s. 132. 73H.F. Schmid, D ie sozialgeschichtliche Ausw ertung..., s. 191; zob. G. Labuda, Fragmenty dziejów Słowiańszczyzny Zachodniej, 1.1, Poznań 1961, s. 164—167. 74 W. Hessler, dz. cyt., s. 14. 75 H. Böttger, Diöcesan- und Gaugrenzen Norddeutschlands. Vierte Abteilung, Halle 1876. 76 S. Arnold, Terytoria plem ienne w ustroju administracyjnym Polski piastowskiej (w. XII—XIII), [w:] tenże, Z dziejów średniowiecza, W arszawa 1968. 77 O. Schlüter, D ie Siedlungsräume M itteleuropas in frühgeschichtlicher Zeit, t. I: Einführung in die M ethodik der Altlandschaftsforschung, „Forschungen zur deutschen Landeskunde”, t. 63, Remagen 1952, s. 9-12, s. 17; zob. również tenże, Frühgeschichtliche Wohnflächen, [w:] Atlas des Saale und mittleren Elbgebietes, oprac. O. Schlüter, O. August, Lipsk 1956, s. 44-46 (objaśnienia do atlasu).

P

o d z ia ł y p l e m ie n n e i p r o b l e m je d n o ś c i

S ł o w ia n

s e r b o ł u ż y c k ic h

217

pili także H. Helbig78 oraz J. Herrmann79 dzielący obszary osadnictwa na mniejsze „Siedlungskammer” oraz większe „Siedlungsgefilde”, ze słusz­ nym zastrzeżeniem, że owe obszary osadnicze też nie były w pełni natu­ ralne, lecz powstały częściowo wskutek działalności człowieka80. Teoria „Siedlungsraume”, niezależnie od jej poszczególnych wariantów, jest nie­ wątpliwie właściwa. Zwróćmy jednak uwagę na to, że jeśli w późniejszym średniowieczu istniała warstwa słowiańskiej ludności wiejskiej, zwana dziedzicami (dedici), posiadająca dziedziczne obszary bartnicze i rybackie tzw. Dedezeye (dziedziny)81, to nie inaczej musiało być także w okresie wczesnosłowiańskim. Gospodarka, a zatem i stan posiadania poszczegól­ nych plemion nie ograniczały się bynajmniej do ściśle pojętego obszaru osadniczego, lecz przekraczając go znacznie, wchodziły w głąb lasów gra­ nicznych. W skutek tego również obszary plemienne były o wiele większe od wykazywanych na mapach zgodnie z nową teorią i nie jest wykluczone, że w niejednym wypadku stykały się ze sobą gdzieś w lasach granicznych, z wyjątkiem jakichś szczególnie obszernych pasów jak ten, który oddzielał terytorium Łużyczan od Milczan. Dysponujemy też dokumentami potwier­ dzającymi przynależność lasów do plemion, jak nadanie przez Konrada III lasu na obszarze Chudziców klasztorowi w Bürgel w 1143 r.82, a zwłaszcza nadanie przez Fryderyka Barbarossę w 1162 r. klasztorowi Altzelle aż 800 łanów lasu na terytorium Dalemińców83, co świadczy o tym, że lasy gra­ niczne nie były ziemią niczyją. Stąd i teoria „Grenzsäume” wymaga pewnej korektury idącej po linii starszych ustaleń granic terytoriów plemiennych. Ostatecznie punktem wyjścia wszelkich bliższych ustaleń teryto­ riów plemiennych muszą być przypisane im dowodnie w źródłach miej­ scowości. Tworzą one, jak słusznie zauważył W. Hessler, „Gerüst der Gaugeographie”84. Wszelkie dodatkowe ustalenia, takie ja k u O. Schlütera85, 78H. Helbig, D ie slawische Siedlung im sorbischen Gebiet, [w:] Siedlung und Verfassung..., s. 27-64; K. Blaschke, Die Entwicklung des sorbischen Siedelgebietes in der Oberlausitz, [w:] Siedlung und Verfassung..., s. 65-73. 79 J. Herrmann, dz. cyt., s. 11. 80 O. Schlüter, D ie Siedlungsräume..., s. 9; H. Helbig, dz. cyt., s. 29; J. Herrmann, dz. cyt., s .ll. 81 W. Schlesinger, dz. cyt., s. 92. 82 Urkundenbuch des Hochstifts N aum burg..., nr 158, nr 64 (data: 1143 II—III 13). 83 Codex diplomaticus Saxoniae Regiae, wyd. O. Posse, Lipsk 1889,1.1, cz. 2, nr 308. 84 W. Hessler, dz. cyt., s. 19. 85 O. Schlüter, D ie Siedlungsräum e..., s. 9-77.

218

XIV

H. Helbiga86 i K. Blaschkego87, na podstawie kształtów osad i ich nazw oraz owych „Flurnamen” mogą mieć tylko charakter uzupełniający. Pozostaje jeszcze przegląd najważniejszych terytoriów plemiennych. W pierwszej kolejności trzeba rozpatrzeć plemiona wschodniej części ziem serbołużyckich, tj. Łużyczan i Milczan, stanowiących tak z punktu widzenia zabytków kultury materialnej, jak i badań językowych „Ostfliigel” tego ob­ szaru. Pod względem organizacji wewnętrznej do tej grupy należy zaliczyć także Dalemińców wraz z Niżanami. F. Curschmann usiłował uznać obejmujący kilka plemion obszar dolnołużycki za całość w tym sensie, że mniejsze plemiona tego obszaru były pod­ porządkowane Łużyczanom jako tzw. w literaturze niemieckiej „Untergaue”, tj. podplemiona88. Ani jednak w dokumentach miśnieńskich89, ani u Thietmara nie znajdujemy potwierdzenia jego hipotezy. Ten ostatni pisał wręcz Gero Orientalium marchio Lusizi et Selpuli - imperiali subdidit dicioni90 lub też Bolizlavus autem Luzici. Zara et Selpuli denuo occupât91. Plemię Nice wymienił nad Sprewą przy innej okazji92. Terytorium plemienne Łużyczan nie jest trudne do ustalenia. Wspomniane już rozważania F. Curschmanna, a także G. Labudy93 i J. Herrmanna94 nie pozostawiają wątpliwości co do ich „Altlandschaft” na dzisiejszych Dolnych Łużycach koło Chociebuża. Podobnie obszar plemienny Zara lokalizuje się w okolicach dzisiejszych Żar. Natomiast pewne modyfikacje co do położenia Selpuli w stosunku do opraco­ wań F. Curschmanna95, G. Labudy96, a także L. Tyszkiewicza97 są konieczne 86 H. Helbig, dz. cyt., s. 27. 87 K. Blaschke, dz. cyt., s. 65. 88 F. Curschmann, dz. cyt., s. 169; W. Hessler, dz. cyt., s. 14 nn.; L. Tyszkiewicz, Zur Problematik der frühm ittelalterlichen Stammesgebiete und Burgbezirke in der Nieder- und Oberlausitz, „Letopis. Jahresschrift des Instituts für sorbische Volksforschung”, Reihe B, nr 15/1, Bautzen 1968, s. 48 nn. 89 Urkundebuch des Hochstifts Meißen, wyd. E.G. Gersdorf, [w:] Codex diplomaticus Saxoniae..., t. II, Lipsk 1864; zob. też D iplomata Ottonis /..., Hanower 1884, nr 449 oraz Diplomata Ottonis II..., Hanower 1893, nr 186. 90 Thietmar, dz. cyt., ks. II, rozdz. 14, s. 54. 91 Tamże, ks. VI, rozdz. 34, s. 314. 92 Tamże, ks. VI, rozdz. 22, s. 300. 93 G. Labuda, Studia z dziejów Słowiańszczyzny Zachodniej, „Slavia Occidentalis” 1948, R. 19, s. 118 nn.; tenże, Fragmenty dziejów..., 1.1, s. 148, 179. 94 J. Herrmann, dz. cyt. s. 34. 95 F. Curschmann, dz. cyt., s. 169. 96 G. Labuda, Fragmenty dziejów..., 1.1, s. 148. 9? L. Tyszkiewicz, Zur Problematik..., s. 52.

P o d z ia ł y

p l e m ie n n e i p r o b l e m je d n o ś c i

S ł o w ia n

s e r b o ł u ż y c k ic h

219

w związku z badaniami J. Herrmanna98. Zamiast umieszczania w powiatach Beeskow i Storkow trzeba ich szukać na stwierdzonym przez Herrmanna na podstawie badań archeologicznych „Siedelgebiet” nad środkową Odrą aż po ujście Nysy Łużyckiej. Jego część północną zajmowali Lubuszanie, a południową właśnie Selpuli. Nieco dalej na południe leżało terytorium Nice, z tym jednak, że nie jak na mapie Herrmanna, tylko po zachodniej stronie Nysy; identyfikacja miejscowości przypisanych grodowi Niemczy Łużyckiej (Niemitzsch) w Diplomata Ottonis III (nr 359) każe bowiem wi­ dzieć ich terytorium daleko nieraz na wschód od tej rzeki. Pewien problem stanowi małe plemię Zliuuini wymienione tylko raz w Diplomata Ottonis III (nr 30), a lokalizowane w atlasie Sprunnera-Menkego", przez H. Helbiga100 i J. Herrmanna101 na zachód od Łużyczan, nad Czarną Elsterą. Należy uznać tę lokalizację, pomimo milczenia w ich przypadku kroniki Thietmara102. Obok Łużyczan wymienionych już w Geografie bawarskim z trzydziestoma civitatesm istniało parę małych plemion, jak Selpuli, Nice i Zara na wscho­ dzie oraz Zliuuini na zachodzie, z czasem objętych przez nazwę plemienia głównego, stąd dzisiejsze Dolne Łużyce104. Na południe od nich rozciągają się terytoria plemion gómołużyckich od­ dzielonych od Łużyczan i Nice szerokim, do 50 km dochodzącym, pasem lasów granicznych105. Trzon tej grupy stanowili wymienieni w Geografie ba­ warskim Milczanie (Milzane civitates X X X 106). Zasięg ich osadnictwa posia­ da dość znaczną literaturę107, przy czym zarówno kronika Thietmara108, jak

98 J. Herrmann, dz. cyt., s. 32. 99 Zob. kartę 31 - Sclavania. 100 H. Helbig, dz. cyt., s. 36. 101 J. Herrmann, dz. cyt., s. 35. 102 L. Tyszkiewicz, Zur Problematik..., s. 54—55. 103 Lunsici civitates X X X(D escriptio civitatum ..., s. 3). 104 Por. L. Tyszkiewicz, Łużyce, [w:] Słownik starożytności słowiańskich: encyklope­ dyczny zarys kultury Słowian od czasów najdawniejszych, t. III: L -O , W rocław 1967-1968, s. 134. 105 Por. D.F. Gandert, D ie obersorbischen-niedersorbischen Grenze in der Lausitz a u f G rund der Bodenfunde, „Niederlauzitzische M itteilungen” 1934, R. 22, s. 109-113; E. Muka, dz. cyt., s. 558; E. Eichler, T. Witkowski, dz. cyt., s. 13. 106 Descriptio civitatum ..., s. 3. 107 O. Posse, D ie Markgrafen von Meißen und das Haus von Wettin, Lipsk 1881, s. 360 i mapa na końcu pracy; L. Tyszkiewicz, Zur Problem atik..., s. 60; J. Herrmann, dz. cyt., s. 35; H. Helbig, dz. cyt., s. 37; K. Blaschke, dz. cyt., s. 65 nn. i mapa nr 9. 108 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 14, s. 292.

220

X IV

i dokument cesarski z 1144 r.109 potwierdzają rolę Budziszyna jako główne­ go centrum osadniczego, a także politycznego Milczan. Bliższe wskazówki na temat rozmieszczenia innych grodów milczańskich przynosi dokument Henryka II z 1007 r.110 Na południowym wschodzie, nad górną Nysą i Kwisą mamy położone za pasem lasów małe terytorium Zagostu, poświadczone dopiero w źród­ łach XII i XIII w .111, z punktem orientacyjnym mons Syden, dziś Zawidów w woj. jeleniogórskim. Jednakże w Geografie bawarskim wymieniono poza Milczanami jeszcze Besunzane civitates IIni, skojarzone już przez Jechta113 z grodem Businc Thietmara114, dzisiejsze Klein-Biesnitz na południowy za­ chód od Görlitz na zboczach Landeskrone. Ponieważ dokument Henryka IV z 1071 r.115 wymienia villa Gorelitz in pago Milsca, trzeba przyjąć, że po Bieżuńczanach jako odrębnej jednostce plemiennej nie było w tym czasie ani śladu. Musimy wnosić tedy, że to małe plemię zostało między połową IX a połową XI w. wchłonięte przez sąsiednich Milczan w ramach ich kon­ solidacji. Dokument praski Henryka IV z 1086 r.116 wymienia las media sil­ va odgraniczający terytorium Milczan od plemion śląskich. Należy przyjąć także istnienie podobnej strefy granicznej w stosunku do mieszkających na zachodzie nad Łabą Dalemińców i Niżan. Te dwa ostatnie plemiona tworzą kolejny kompleks osadniczy, bowiem Niżanie byli zapewne związani z większymi i lepiej znanymi ze źródeł Dalemińcami; nie wymieniono ich np. w Geografie bawarskim, a osadnic­ two na ich terytorium zostało poświadczone w dokumentach, poczynając do­ piero od drugiej połowy XI w .117 Mogło ono powstać zatem w wyniku póź­ niejszej kolonizacji przeprowadzonej przez Dalemińców w południowym pasie lasów podgórskich, idąc w górę koryta Łaby. Zasięg tego osadnictwa 109 Codex diplomaticus Saxoniae..., 1.1, cz. 2, nr 176. 110 H einrici II. et Arduini Diplomata, wyd. H. Bresslau i in., „Monumento Germaniae Histórica. Diplomata regum et imperatorum Germaniae”, Hanower 1909, nr 124. 111 Codex diplomaticus Saxoniae..., 1.1, cz. 2, nr 175. 112 Descriptio civitatum ..., s. 3. 113 R. Jecht, D ie erste Erwähnung der Oberlausitz, „Neues Lausitzisches M agazin” 1921, R. 47, s. 190 nn.; tenże, D ie Geschichte der Stadt Görlitz, t. 1, Görlitz 1922, s. 3; J. Nalepa, Bieżuńczanie. Nazwa i położenie, „Pamiętnik Słowiański” 1954, z. 4, s. 304 nn. 114 Thietmar, dz. cyt., ks. VII, rozdz. 19, s. 420. 115 H einriciIV . D iplom ata..., nr 246. 116 Codex diplomaticus et epistolaris regni Bohemiae, wyd. G. Friedrich, 1.1, Praga 1904, nr 86, s. 92 nn. 117 Por. zestawienie źródeł u W. Hesslera, dz. cyt., s. 138.

P o d z ia ł y

p l e m ie n n e i p r o b l e m je d n o ś c i

S ł o w ia n

s e r b o ł u ż y c k ic h

jest stosunkowo dokładnie znany dzięki studium W. Coblenza118. W zasadzie obejmowało ono nieckę Łaby wokół Drezna. Zupełnie inną rangę otrzymali w źródłach mieszkający na północ od Niżan Dalemińcy, wymienieni w Geografie bawarskim zaraz po Serbach: - Surbi - luxta illos sunt, quos vocant Talaminzi, qui habent civitates XIIP 19, po czym źródło wymienia Czechów. Plemię Dalemińców należy do najlepiej znanych wśród wszystkich jednostek grupy serbołużyckiej, a nawet na ca­ łej Słowiańszczyźnie połabskiej. Poświadczają ich istnienie bardzo wczesne i różnorodne źródła120. Ich osadnictwo zostało opracowane przez W. Radiga121. Bardzo często jednak uznaje się prawdziwość stwierdzenia Thietmara122: provinciam, quam nos Daleminci vocamus, Sclavi autem Glomaci appellant. Nie jest to chyba uzasadnione. Trudno byłoby bowiem doszukać się plemie­ nia słowiańskiego określanego w źródłach niemiecką nazwą, nie mówiąc już o tym, że nazwa „Dalemińcy” występuje w najwcześniejszych, jak: Chronicon Moissiacensem , Annales Fuldenses ad ann. 856 i 880124 czy w Alfreda prze­ róbce chorografii Orozjusza125. Nazwa „Głomacze” natomiast poza przeka­ zem Thietmara pojawia się tylko raz, o ile zdanie J. Marquarta jest słuszne, jeszcze u M asudiego126. Znamy gród główny tego plemienia - Ganę127 oraz jego plemienną świętość fions Glomuzim , a poza tym bogate osadnictwo nad lewobrzeżnymi dopływami Łaby, Lommatzsch i Jahna, dawniej zapewne Gana129. Z kolei wypadnie omówić podziały plemienne Serbów połabskich. Pierwsze wzmianki o nich oraz problem ich przybycia nad Łabę i Salę zo­ 118 W. Coblenz, Zu den slawischen Wallanlagen des Gaues Nisan, „Frühe Burgen und Städte”, Berlin 1954. 119 Descriptio civitatum ..., s. 2. 120 Zob. J. Nalepa, Słownik starożytności słowiańskich..., t. II: F -K , W rocław 1964, s. 111; W. Hessler, dz. cyt., s. 117. 121 W. Radig, D er Burgberg M eißen und der Slawengau Daleminzien, Augsburg 1929. 122 Thietmar, dz. cyt., ks. I, rozdz. 3, s. 6; por. E. Eichler, T. Witkowski, dz. cyt., s. 9. 123 A d ann. 805, dux Semela plemienia Demelchion, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Merovingicarum”, 1.1, s. 307-308. 124Annales F uldenses..., s. 47, 94. 125Dalamentsan (Źródła skandynawskie i anglosaskie do dziejów Słowiańszczyzny, przekł. i oprać. G. Labuda, W arszawa 1961, s. 66). 126 Por. J. Marquart, dz. cyt., s. 113. 127 W idukindus, dz. cyt., ks. I, rozdz. 35, s. 34-35. 128 Thietmar, dz. cyt., ks. I, rozdz. 3, s. 6. 129 H. Helbig, dz. c y t, s. 35.

222

XIV

stał już wyżej przedstawiony130. Ze względu na liczebność tego ludu i jego wysuniętą pozycję południowo-zachodnią na Połabiu Serbowie posiadają wczesne i liczne wzmianki źródłowe, od kroniki Fredegara ad ann. 631131, poprzez wzmianki Annales regni Francorum, Annales Bertiniani i Annales Fuldenses, aż po relację Alfreda132. Interesująco przedstawiają się ich podziały plemienne, wyjątkowe czy nawet unikalne na całym Połabiu. Kronikarze wczesnego średniowiecza zdawali sobie sprawę z odrębności tej struktury, ale nie zawsze byli w sta­ nie ją zrozumieć, stąd obok prawdziwych i cennych podawali nieraz in­ formacje wręcz mylące. Jak zawsze najlepsze informacje podano w Geo­ grafie bawarskim133. W swojej lakonicznej notatce autor zdołał podkreślić wyjątkowość organizacji plemiennej Serbów, co uczynił poza tym tylko w stosunku do Obodrytów i częściowo Bułgarów. Czytamy bowiem u nie­ go: Iuxta illos [tj. Hehfeldi] est regio, quae vocatur Surbi, in qua regiones plures sunt, quae habent civitates Z 134. Jest rzeczą oczywistą, że termin re­ gio został tu użyty dwa razy, za każdym razem w innym sensie, raz jako ogólne określenie Serbów, drugi raz dla poszczególnych plemion, podob­ nie jak u Obodrytów i Wieletów. Inne współczesne i późniejsze źródła w pełni potwierdzają specyfikę zauważoną przez autora Geografa. Nie mo­ gąc, z uwagi na brak miejsca, w pełni przedstawić podziałów plemiennych Serbów, ograniczę się do zarysowania pewnego schematu, poczynając od jednostek najmniejszych i niestanowiących zbyt skomplikowanego proble­ mu, a będących pierwszą kategorią plemienną u Serbów. Są to małe, pery­ feryjne plemiona, późno poświadczone i noszące nazwy geograficzne spoty­ kane na południowej rubieży osadnictwa serbskiego (tzw. w literaturze nie­ mieckiej „Landschaften”). Do tej kategorii należały Zwicowe nad Zwickauer Muldę, plemiona położone bezpośrednio na południu od Chudziców, jak Plisni, Puonzowa, Tuchurini, Vedu i Zurba, oraz położone jeszcze dalej na 130 Zob. zestawienie źródeł w moim artykule w: Słownik starożytności słowiańskich..., t.V ,s . 145-146. 131 Chronicarum quae dicuntur Fredegarii..., ks. IV, rozdz. 68, s. 155. 132 Surfe (Źródła skandynawskie i anglosaskie..., przekł. i oprać. G. Labuda, s. 66). 133 Por. W.H. Fritze, D ie D atierung des Geographus Bayarus und die Stammesverfassung der Abodriten, „Zeitschrift fur slawische Philologie” 1952, R. 21, z. 2, s. 326 nn.; H. Łowmiański, O pochodzeniu Geografa bawarskiego, „Roczniki Historyczne” 1955, R. 20, s. 9—58; tenże, O identyfikacji nazw „ Geografa bawarskiego ”, „Studia Zródłoznawcze” 1958, t. III, s. 1-22. 134 Descriptio civitatum ..., s. 3; por. przypis 10.

P

o d z ia ł y p l e m ie n n e i p r o b l e m je d n o ś c i

S ł o w ia n

s e r b o ł u ż y c k ic h

południe: Gera i Dobna nad Białą Elsterą oraz Strupenice i Orla/Saalfeld nad Salą. Można ten rodzaj plemion, jak sądzę, porównać do peryferyjnych, młodszych plemion Łużyczan, Milczan i Dalemińców, a więc do Zagostu, Nice, Selpuli, Zliuuini i Niżan. Drugą kategorię plemion serbskich tworzą plemiona stare, niewielkie, ale i niewchodzące w skład jakichś nadrzędnych jednostek, z wyjątkiem ogólnego pojęcia Serbów. Należeć tu będą Susły na zachód od środkowej Muldy, Nudzicy w północnej części terytorium Serbów, między Salą a Fuhne z grodem Wettin, Nielecicy w okolicach Halle nad Salą z grodem Giuiconsten (dziś część Halle, Giebichenstein), na zachód od któ­ rych leżało jeszcze małe plemię Zitici z grodem Zörbig135. Trzecią katego­ rią są największe plemiona serbskie, mające w granicach swych obszarów mniejsze podporządkowane jednostki (Unter/gaue) rozpoznane na podstawie miejscowości im przypisanych w dokumentach, które innym razem figuru­ ją na terytorium plemienia nadrzędnego136. Należą tu Niżycy nad Łabą się­ gający od Belgora (Beigem) na południowym wschodzie do ujścia Muldy i grodu W örlitz na północnym zachodzie. Podobną stmkturę, choć mniej wyraźną, miał Żyrmąt ograniczony zewsząd rzekami: Łabą na północy, M uldą na wschodzie, Salą na zachodzie oraz Fuhne i Ziethe na południu. Trzecim plemieniem tej kategorii byli Chudzicy zamieszkujący obszerne terytorium między Dalemińcami a Salą w południowej części obszaru serb­ skiego nad Pleisse i Białą Elsterą. W tej sytuacji oczywiste jest, że czwartą i ostatnią kategorię plemion Serbów połabskich stanowiły owe podplemiona, czyli małe podporządkowane większym jednostki. I tak do Niżyców za­ liczamy podokręg Belgora poświadczony jako osobne plemię w 1130 r.137, następnieparvum Neletiki z grodem Torgau138, Citice iuxta Albiam, później Scitici139 oraz U uolauki140. Do Żyrmątu zaliczyć trzeba Zitici141, a także ze względu na położenie na północ od Fuhne142, mimo ich dawnej roli poli­ 135 Diplomata Ottonis I ..., nr 231. 136 W. Hessler, dz. cyt., s. 15. 137 Codex diplomaticus Saxoniae..., 1.1, cz. 2, nr 82. 138 Diplomata Ottonis II..., nr 30. 139 Tamże, nr 196; D iplomata Ottonis III..., nr 106. 140 Diplomata Ottonis II..., nr 30. 141 Tamże, nr 193; D iplomata Ottonis /..., nr 65. Tak czyni słusznie W. Hessler, dz. cyt., s. 166; inaczej H.J. Brachmann, Serimunt-Zitice. Rekonstruktion einer frühgeschich­ tlicher Altandschaft m it H ilfe archäologischer, namenkundlicher und historischer Quellen, „Onomástica Slavogermanica” 1979, nr 12, s. 75-88; por. tenże, dz. cyt., s. 164. 142 Diplomata Ottonis II..., nr 28.

224

XIV

tycznej143 i mimo wątpliwości Hesslera144, Koledziców. Do Chudziców na­ leżeli według wszelkiego prawdopodobieństwa Quezici145, także Rocholenzi i być może inne mniejsze plemiona. Porównanie struktury plemiennej wschodniej i zachodniej części obszaru serbołużyckiego jest możliwe, ale przynosi wynik negatywny. Zestawialne bo­ wiem są tylko w obydwu wypadkach plemiona peryferyjne i zapewne młodsze, a więc z jednej strony Selpuli, Zara, Nice, Zagost, Zliuuini i Niżanie, z drugiej zaś Zwicowe, Plisni, Puonzowa, Tuchurini, Vedu, Gera, Strupenice i Orla/Saalfeld. Na nich jednak kończą się podobieństwa i zaczynają poważne różnice. O ile bo­ wiem trzy wielkie plemiona wschodnie były w wiekach IX-XI w pełni skonso­ lidowane wewnętrznie, to u plemion serbskich największe jednostki mają podokręgi plemienne. W części wschodniej terytorium mamy zatem jednopoziomo­ wą organizację większych i mniejszych plemion, natomiast w części zachodniej, u Serbów, ta organizacja jest trójpoziomowa: wielkiej i jedynej w swoim rodzaju na Połabiu jednostce Serbów podporządkowane były plemiona porównywalne z plemionami wschodnimi czy innymi między Odrą a Łabą, dzielące się jednak na jeszcze mniejsze podplemiona. Hessler usiłował wybrnąć z tej zagmatwanej sy­ tuacji, określając plemiona Serbów jako „Kleinstämme”, a podporządkowane im podplemiona jako „Burgbezirke innerhalb der einzelnen Kleinstammbezirke”146, jakby civitates w terminologii zaczerpniętej z Geografa bawarskiego. Niestety nie można uznać tej interpretacji za słuszną już z tego powodu, że niektóre pod­ plemiona - Wolauki czy Scitici u Niżyców - miały więcej niż jeden okręg gro­ dowy. Musi istnieć zatem inne rozwiązanie problemu. Przede wszystkim musimy postawić pytanie, czy przedstawiona wyżej duża liczba plemion serbskich istniała pierwotnie i z czasem uległa pro­ cesowi zjednoczenia, czy też odwrotnie, pochodziła z rozpadu pierwotnie większej jednostki, słowem, jakie tendencje przeważały, integracyjne czy dezintegracyjne. Problemem tym dla Serbów, określonych trafnie w Annales regni Francorum jako Sorobi Sclavi, qui campos inter Albiam et Salam interiacentes incoluntw , zajmowali się w ostatnich czasach W. Schlesinger

143 Annales Bertiniani, wyd. G. Waitz, „M onumenta Germaniae Histórica, Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum”, Hanower 1883, a d ann. 893, s. 23. 144 W. Hessler, dz. cyt., s. 30. 145N ie do Susłów jak u W. Hesslera, dz. cyt., s. 27 i H. J. Brachmanna, Slawische Stäm m e..., s. 166. 146 W. Hessler, dz. cyt., s. 15. 147Annales regni Francorum..., a d ann. 782, s. 61.

P o d z ia ł y

p l e m ie n n e i p r o b l e m je d n o ś c i

S ł o w ia n

s e r b o ł u ż y c k ic h

225

i H.J. Brachmann. Pierwszy z nich początkowo słusznie ujął zagadnienie w słowach: „Damit ist die Frage gestellt, ob die Aufflösung eines sorbischen Großstämmes in Kleinstämme oder umgekehrt der Zusammenschluß der Kleinstämmen zu einem Großstamm, einem Stämmesverband, vielleicht un­ ter Führung eines solchen Kleinstämmes, der dann für den Verband namenge­ bend wurde, stattgefunden habe” 148. Dopuszczona tu możliwość dwukierun­ kowego procesu została jednak później poniechana i dalej mamy ju ż mowę tylko o „ A u f lö s u n g eines Großstämmes”149. Jeszcze dalej to jednostronne rozumowanie posunął H.J. Brachmann, wielokrotnie mówiąc o rozpadzie („Zerfall”)150 pierwotnie jednolitego gens Surbiorum poświadczonego przez Fredegara dla 631 r.151 Tymczasem we wczesnym średniowieczu znamy na Słowiańszczyźnie raczej proces przeciwny, tj. łączenie się mniejszych jed ­ nostek plemiennych w grupy ponadplemienne czy, jak chce H. Łowmiański, wielkoplemienne152. Ze znanych badaczy tego zagadnienia tylko H. Preidel153 negował istnienie pierwotnej słowiańskiej organizacji plemiennej, uważając ją za wprowadzoną w życie społeczne Słowian przez panujących nad nimi nomadów. Teoria Preidela jest jednak niesłuszna, ponieważ od najwcześniej­ szych czasów spotykamy na Słowiańszczyźnie nieraz całkiem niewielkie jednostki plemienne i panujących nad nimi władców, książąt. I tak np. obok podbitych przez Bułgarów w 680 r. Sewerów Teofanes wymienia siedem in­ nych mniejszych ysveaę pokoleń słowiańskich154. Podobnie Miracula sancti Demetrii wspominają o pięciu plemionach z Drogowitami na czele155, a jesz­ cze mniejsze plemiona słowiańskie spotykamy dla czasów cesarza Michała III (842-867) na Peloponezie u Konstantyna Porfirogenety156. Zwróćmy więc uwagę na małoplemienność u samych Serbów. Na ob­ szarze odległym na tyle, że nie można mówić o bezpośrednim sąsiedztwie,

148 W. Schlesinger, dz. cyt., s. 76. 149 Tamże, s. 100. 150 W. Hessler, d z . c y t, s. 237-238, 242, 246 nn. 151 Chronicarum quae dicuntur Fredegarii..., ks. IV, rozdz. 68, s. 155. 152 H. Łowmiański, Początki Polski..., 1.1-W , passim. 153 H. Preidel, D ie Anfänge der slawischen Besiedlung Böhmens und Mährens, t. I, Grafeling bei M ünchen 1954, s. 27, 52. 154 Theophanis, Chronographia, wyd. C. de Boor, 1.1, Lipsk 1883, s. 549. 155Patrologiae Graecae aursus completus, wyd. J.P Migne, t. 116, Paryż 1865, kol. 1325; K. Zeuss, dz. cyt., s. 630. 156 Constantinus Porphyrogenitus, D e administrando imperia, wyd. G. M oravscik, przekl. R.J. Jenkins, W aszyngton 1967, rozdz. 50, s. 221.

XIV

mamy trzy plemiona o identycznej nazwie Citici, tylko z pewnymi warianta­ mi pisowni157. Pierwsze to podplemię Niżyców158, drugie z grodem Zorbig159 i trzecie położone w północnej części Żyrmątu160. Podobnie ma się rzecz z plemieniem Neletici. Niezależnie od Nieleciców lucickich na terenie Serbów występują trzy jednostki tego imienia: większe plemię z grodem Giuiconsten161 (Giebichenstein, część Halle) oraz w tym samym dokumencie, przy podkreśle­ niu jego odrębności od pierwszego altéra regio Neletici, ubi est Vurcine civitas (Wurzen nad Muldą)162, a także trzeci okręgparvum Nieletiki z grodem Torgau nad Łabą163. Trudno raczej przypuścić, aby w dwóch wypadkach chodziło 0 trzy różne plemiona tej samej nazwy należące do tej samej grupy Serbów; powtarzanie się tych samych nazw na obszarze całej Słowiańszczyzny jest zna­ nym zjawiskiem. Trzeba więc przyjąć, że w czasie wędrówki Serbów nad Salę 1Łabę obok innych przybyły dwa ich plemiona: Nielecicy i Citici, które jednak w odróżnieniu od pozostałych plemion serbskich nie zajęły jednolitych teryto­ riów, lecz podzieliwszy się, każde na parę odłamów, rozsiedliły się na nowym miejscu zamieszkania, przy czym każdy odłam pierwotnej jednostki zachował swą nazwę, mającą zresztą pierwotny charakter - pluralistyczny i prawdopo­ dobnie patronimiczny. Co więcej, niektóre odłamy weszły w nowych warun­ kach w skład innych plemion, tj. noszących nazwę topograficzną Niżyców i Żyrmątu, chyba o nazwie germańskiego pochodzenia. Widać zatem, że Serbowie przybyli nie tylko podzieleni na mniejsze jed ­ nostki plemienne, ale że w czasie osiedlania się doszło do pewnych zmian struktury plemiennej. Polegały one na dezintegracji starych i tworzeniu no­ wych jednostek plemiennych. W niektórych wypadkach stare jednostki po­ zostały, odgrywając znaczną rolę polityczną, że wspomnimy o Koledzicach, zaliczonych dobitnie w Annales Bertiniani do Serbów: Saxones interea con­ tra Sorabos qui Colodici vocantur, apud Kesigesburch dimicantes [Kositz, pow. Kôthen] victoriam adepti suntlM. N a równi trzeba postawić określenie 157 H.J. Brachmann, Slawische Stäm m e..., s. 164, 244. 158 Diplomata Ottonis 11..., nr 196; D iplomata Ottonis 111..., nr 106; W. Hessler, dz. cyt., s. 151. 159D iplomata Ottonis I..., nr 231; W. Hessler, dz. cyt., s. 156. 160 Diplomata Ottonis /..., nr 65; D iplomata Ottonis II..., nr 193; W. Hessler, dz. cyt., s. 156; por. wyżej przypis 141. 161 Diplomata Ottonis I..., nr 231; W. Hessler, dz. cyt., s. 137. 162Diplomata Ottonis /..., nr 231; W. Hessler, dz. cyt., s. 137. 163 Diplomata Ottonis II..., nr 30; W. Hessler, dz. cyt., s. 138. 164Annales Bertiniani..., s. 23.

P

o d z ia ł y p l e m ie n n e i p r o b l e m je d n o ś c i

S ł o w ia n

s e r b o ł u ż y c k ic h

227

stosowane w Annales Fuldenses wobec Susłów w latach 869 i 974165- Sorabi et Siusli. Zasadnicza różnica między wielkimi plemionami serbskimi z jednej a łu­ życkimi i Dalemińcami z drugiej strony polegała na tym, że te pierwsze po­ siadały podokręgi określane w źródłach podobnie jak plemiona nadrzędne jako pagi, provinciae lub regiones, czego nie da się stwierdzić dla wielkich plemion wschodniej części terytorium serbołużyckiego. Można to tłumaczyć albo specyfiką etniczną Serbów, albo też faktem, że wcześniej podbici nie rozwijali się w naturalny dla wszystkich plemion słowiańskich sposób, po­ legający m.in. na dalszej wewnętrznej konsolidacji, która stała się udziałem innych plemion słowiańskich, w tym trzech wielkich jednostek położonych na wschód od Serbów na terytorium serbołużyckim. Istnieje w najlepszym wypadku tylko pojedynczy dowód na potwierdzenie słuszności tego rozumo­ wania. Jak pamiętamy, autor Geografa bawarskiego wymienił obok Milczan także zlokalizowanych wokół Zgorzelca Bieżuńczan. O tym plemieniu nie mamy żadnych wzmianek w późniejszych źródłach, a w 1071 r. dokument Henryka IV166 wymienia Villa Goreliz in pago Milsca. Chodzi tu niewątpli­ wie o terytorium dawnych Bieżuńczan, teraz jednak całkowicie zapomnia­ nych, bo wchłoniętych przez większą jednostkę Milczan. Podobny proces wzrostu większych plemion kosztem mniejszych mógł zachodzić także u in­ nych plemion, że wspomnę hipotezę L. Niederlego, który uważał Głomaczy za dawne podplemię Dalemińców167. Serbowie, tak dokładnie odróżniani w najwcześniejszych źródłach od in­ nych plemion południowej części Słowiańszczyzny połabskiej, różnili się od nich także ustrojem plemiennym. Ich jednostki plemienne były bardziej zróżnicowane, a ponadto największe z nich znajdujemy w stadium niepeł­ nej jeszcze konsolidacji wewnętrznej, którą osiągnęli Dalemińcy, Milczanie i Łużyczanie. Istniejące między tymi trzema plemionami a Serbami połabskimi głębokie różnice dotyczące także języka i kultury materialnej, każą nam wątpić w pierwotną jedność Słowian serbołużyckich. Mogło do niej dojść dopiero w nigdy niezakończonym procesie tworzenia się większej ponadplemiennej organizacji państwowej, jak wiadomo, z powodu wczesnego uzależnienia od państwa frankijskiego, a potem niemieckiego. Jednak nazwę Serbów, największego ludu serbołużyckiego, zaczęto już w XII w. rozcią­ 165 Annales Fuldenses..., s. 67, 81. 166 H einrici IV. D iplom ata..., nr 246. 167 L. Niederle, dz. cyt., 1.1, s. 145.

228

XIV

gać na inne nieserbskie plemiona, czego prekursorem stał się autor kroniki - Kosmas168. Jak widać z tego przeglądu materiałów źródłowych, organizacja plemien­ na była najbardziej uchwytnym zjawiskiem. Z nią też związane były inne struktury, jak np. społeczna, zwłaszcza gdy chodzi o górne warstwy społe­ czeństwa, a także życie religijne. Jak wiemy, Thietmar pisał: Quod regiones sunt in his partibus tot templa habebantur et simulacra demonum singula ab infidelibus coluntur169. On sam też podał nie tylko dla Luciców, ale także dla plemion serbołużyckich niektóre świętości plemienne, jak fons Glomuzi dla Dalemińców170 oraz Zutibure, tj. Święty Bór dla Chudziców171. Trudno o większe dowody podkreślania znaczenia struktury plemiennej. Ze strukturą tą, jak słusznie zauw ażył W. Schlesinger172, związany był też w znacznym stopniu ustrój społeczny, przede w szystkim w swoich górnych warstwach. U strojem tym, a przynajmniej niektórym i grupa­ mi społecznymi, zajmowało się dotąd w ielu w ybitnych uczonych, jak H.F. Schm id173 czy R. K ótzschke174, nie wspom inając ju ż wywodów J. Peiskera175 dotyczących żupanów. Systematycznie ustrój społeczny omówił E.O. Schulze, który zw rócił uwagę na fakt, że podbój Słowian nie zm ienił w sposób zasadniczy ich struktury organizacyjnej176, w ska­ zując na położenie półw olnych jego zdaniem sm erdów 177 oraz funkcje ławnicze w itezi178. N ajpełniejszy obraz społeczeństw a Serbołużyczan dał 168 Cosma Pragensis, Chronica Boemorum, wyd. B. Bretholz, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum, Nova Series”, t. II, Berlin 1923, ks. II, rozdz. 9, s. 95 oraz ks. II, rozdz. 39—40, s. 304. 169 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 25, s. 304. 170 Tamże, ks. II, rozdz. 3, s. 6. 171 Tamże, ks. VI, rozdz. 37, s. 321; por. W. Schlesinger, Kirchengeschichte Sachsens, t. 1, K öln-G raz 1962, s. 216; H. Łowmiański, Religia Słowian i je j upadek, W arszawa 1979, w odpowiednich partiach swej pracy na s. 140 nn. i 173 nn. nie porusza tego zagadnienia. 172 W. Schlesinger, D ie Verfassung der Sorben..., s. 101. 173H.F. Schmid, D ie Burgbezirksverfassung bei den slawischen Völkern in ihrer Bedeutung fü r die Geschichte ihrer Siedlung und ihrer staatlichen Organisation, „Jahrbücher für Kultur und Geschichte der Slaven. Neue Folge” 1925/1926, nr 2, s. 81-132, zwłaszcza s. 100 nn. 174 R. Kötzschke, dz. cyt., s. 107. 175J. Peisker, D ie älteren Beziehungen der Slawen zu Turkotataren und Germanen und ihre sozialgeschichtliche Bedeutung, „Vierteljahresschrift für Sozial- und W irtschaftsgeschichte” 1905, t. III, s. 187-360, 465-533, zwłaszcza s. 508. 176 E.O. Schulze, dz. cyt., s. 23, 28. 177 Tamże, s. 95. 178 Tamże, s. 145 nn.

P o d z ia ł y

p l e m ie n n e i p r o b l e m je d n o ś c i

S ł o w ia n

s e r b o ł u ż y c k ic h

229

W. Schlesinger179. Według niego na czele drabiny społecznej stali duces lub regesm , tacy jak Derwan181, Siemił182, Miliduch w 806 r.183, Ciemysł w 839 u Koledziców184 czy Czyścibor u Serbów w 857 i 858 r.185 Oprócz warstwy książęcej wymienia dalej primores - według Schlesingera „Große”186, z któ­ rych imiennie znany jest Tęgło (Tunglo) w 826 r.187, chociaż jako warstwę społeczną znamy ich już w 789 r.188 Podlegali oni książętom i rezydowali w grodach jako ich naczelnicy, jak np. Kuchawic znany z kroniki Thietmara w grodzie Chudziców Zwenkau po bitwie na Lechowym Polu189. Jego pod­ władni, znajdujący się wówczas pod śledztwem cesarskim, zachowali wol­ ność jeszcze w 974 r., kiedy to na ich czele stał inny możny słowiański imie­ niem N ezan190. Zarówno duces, jak primores mieli zniknąć wraz z nadejściem panowania niemieckiego, co jest zgodne z ogólnymi poglądami Schlesingera, np. na temat natychmiastowego zaniku słowiańskiej organizacji grodowej i stworzenia przez nowe władze rzekomo całkowicie niemieckich burgwardów191. Żeby uniknąć jakichkolwiek reminiscencji tych klas pod władzą pa­ nów niemieckich, Schlesinger usiłował192 zinterpretować postać słowiańskie­ go wielmoży Bora, który nadał biskupowi miśnieńskiemu Bennonowi swoje dobra w 1071 r.193, jako pana czeskiego posiadającego wspomniane włości z łaski obejmującego podówczas w posiadanie Górne Łużyce księcia czeskie­ go Wratysława. Tymczasem słuszna jest prostsza interpretacja pochodzenia 179 W. Schlesinger, D ie Verfassung der Sorben..., s. 77 nn. 180 Tamże, s. 77 nn. 181 Chronicarum quae dicuntur F redegarii..., ks. IV, rozdz. 68, s. 155. 182Chronicon M oissiacense, wyd. G. Pertz, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores”, 1.1, Hanower 1826, adann. 805, s. 307. 183 Tamże, s. 307 oraz A m a le s regni Francorum..., a d ann. 806, s. 121. 184Annales Bertiniani..., a d ann. 839, s. 23. 185Annales Fuldenses..., s. 47, 51. 186 W. Schlesinger, D ie Verfassung der Sorben..., s. 79. 187 Annales regni Francorum..., ad ann. 826, s. 169, 171. 188Annales regni Francorum ..., ad ann. 789, s. 87 189 Thietmar, dz. cyt., ks. II, rozdz. 38, s. 86. 190 Diplomata Ottonis II..., nr 89; por. W. Schlesinger, Zur Gerichtsverfassung des Markengebietes östlich der Saale im Zeitalter der deutschen Ostsiedlung, [w:] tenże, Mitteldeutsche Beiträge zur deutschen Verfassungsgeschichte des Mittelalters, Göttingen 1961, s. 56. 191 Por. W. Schlesinger, D ie deutsche Kirche im Sorbenland und die Kirchenverfassung a u f westslawischen Boden, [w:] tenże, M itteldeutsche Beiträge..., s. 138; tenże, Burgen und Burgbezirke. Beobachtungen im mitteldeutschen Osten, [w:] tenże, M itteldeutsche Beiträge..., s. 158 nn. 192 W. Schlesinger, D ie Verfassung der Sorben..., s. 86. 193 Codex diplomaticus Saxoniae..., 1.1, cz. 1, nr 142.

230

XIV

Bora G. Labudy194, który uznał go za pozostałość wyższej klasy miejscowych Słowian. Stanowi on trzecią po Kuchawicu i Nezanie postać reprezentującą przetrwanie tej klasy pod obcym panowaniem, a trzeba by dodać jeszcze i czwartą. Jest nią - Sclavus quidem predives, Zuati nomine - pochodzący z villicatio Zprewe, a oddziaływający w połowie XII w. dość znacznie nawet na instytucję tak wpływową i zamożną jak klasztor w Nienburgu195. Wszystko to wskazuje na to, że słowiańska klasa wyższa nie od razu zanikła po zajęciu obszaru serbołużyckiego przez Niemców. Następna warstwa społeczna, określana jako „Kleinadel”, to znani z kro­ niki Thietmara vethenici w grodzie M iśni196, być może równoznaczni ze spo­ tykanymi w późniejszych źródłach witeziami (withasii), których wymienia znany dokument Fryderyka Barbarossy z 1181 r.197, podobnie jak żupanów, określonych jako seniores villarum, których nazwę tak jak J. Peisker uważa Schlesinger za pochodzącą od Turko-Tatarów198. Niższe warstwy ludności pospolitej to przede wszystkim smerdowie199 oraz znani z jeszcze późniejszych źródeł dziedzice (dedici), posiadający dzie­ dziczne okręgi bartnicze lub rybackie, dedezeye20°. Schemat organizacji spo­ łecznej stwierdzony przez Schlesingera przyjął w całości H J. Brachmann201, nie zmienia go też w zasadzie obszerne, ale poświęcone raczej sprawom go­ spodarczym studium J. Brankaćka202. Bez wątpienia jest to schemat kuszący, ale pomijając nawet sprzeciw, jaki musi wywołać próba uznania nader szyb­ kiego zaniku górnych warstw społeczności słowiańskiej, przy zachowaniu w głąb średniowiecza ludzi niższego pochodzenia, sam układ najściślej z ustrojem plemiennym związanej czołówki budzi wątpliwości i zastrzeże­ nia. Jest on wątpliwy zwłaszcza na linii stosunku duces do primores. 194 G. Labuda, Fragmenty dziejów..., 1.1, s. 203 nn. 195 Codex diplomaticus Silesiae..., nr 27, s. 73. 196 Thietmar, dz. cyt., ks. V, rozdz. 9, s. 230; ks. VI, rozdz. 55, s. 342; ks. VI, rozdz. 23, s. 424. 197 Codex diplomaticus Saxoniae..., 1.1, cz. 2, nr 466; zob. te żH einrici III. Diplomata, wyd. H. Bresslau, P. Kehr, „Monumenta Germaniae Histórica. Diplomata regum et imperatorum Germaniae”, Hanower 1926-1931, nr 112 oraz Urkundenbuch des Hochstifts Naum burg..., I.1, nr 391. 198 W. Schlesinger, D ie Verfassung der Sorben..., s. 90. 199 Także znani z dokumentu Fryderyka Barbarossy z 1181 r., Codex diplomaticus Saxoniae..., 1.1, cz. 2, nr 446; u W. Schlesingera, D ie Verfassung der Sorben..., s. 91 nn. 200 W. Schlesinger, D ie Verfassung der Sorben..., s. 92. 201 H.J. Brachmann, Slawische Stäm m e..., s. 231-237. 202 J. Brankaćek, dz. cyt., s. 59.

P o d z ia ł y

p l e m ie n n e i p r o b l e m je d n o ś c i

S ł o w ia n

s e r b o ł u ż y c k ic h

231

Przede wszystkim stwierdźmy na wstępie dyskusji, że o ile późniejsze (poczynając od Thietmara) źródła używały określeń słowiańskich dla klas średnich (vethenici, supani) oraz niższych (zmurdi, dedici), to już najwcześ­ niejsze źródła jak Annales regni Francorum czy Annales Bertiniani, a zwłasz­ cza Fuldenses, nie posługiwały się nazwami słowiańskimi warstw wyższych, choć niewątpliwie takie nazwy istniały i były im znane, lecz używały nazw łacińskich. Wynikały stąd duże nieścisłości. Dla podkreślenia wybitnej roli przedstawicieli najwyższych warstw słowiańskich wykorzystano bowiem określenia stosowane w państwie frankijskim, nie zważając na różnice, ja ­ kie istniały między górnymi warstwami tych dwóch społeczności. I tak np. zawodzi całkowicie odróżnienie serbskich primores od lucickich meliores ac praestantiones, gdy przytoczymy spór o władzę księcia Cełodroga zanoto­ wany w Annales regni Francorum ad ann. 826. Oskarżają go bowiem przed Ludwikiem Pobożnym luciccy primores203, a godzą się przyjąć jako swego księcia meliores ac praestantiones204, przy czym chodzi nie tylko o tę samą klasę społeczną, ale po prostu o tych samych ludzi. Jeszcze gorzej przedstawia się poważniejszy problem odróżnienia primores od duces, a więc dwóch róż­ nych warstw. Już w Annales Einhardi ad ann. 789205 po przejściu Drogowita na stronę Franków, który - ceteris Wiltzorum regulis et nobilitate generis et auctoritate senectutis longe praeminebat - czytamy dalej: Quem ceteri Sclavorum primores ac reguli omnes se regis dicioni subdiderunt. Zarówno primores, jak i reguli zostali tu wymienieni jako władcy słowiańscy w za­ sadzie równi godnością Drogowitowi, wśród których mógł on występować jedynie jako primus inter pares. Primores przecież decydują o postawie poli­ tycznej domniemanych swych plemion. Jeszcze bardziej dobitne potwierdze­ nie zrównania w godności primores i duces (lub reguli) przynoszą Annales regni Francorum ad ann. 826, gdzie występuje Tunglo unus de Soraborum primoribus206, który następnie został wymieniony jeszcze raz, gdy Ludwik Pobożny w Ingelheim Ceadragum Abodritorum ducem necnon et Tunglonem - audivit201. Jest więc rzeczą oczywistą, że Tunglo występuje tu al pari z Cełodrogiem określanym raz jako m c208, drugi raz jako princeps209 oraz trze­ 203 Annales regni Francorum..., s. 169. 204 Tamże, s. 171. 205 Annales Fuldenses..., s. 85, 87. 206Annales regni Francorum..., s. 169. 207 Tamże, s. 171. 208 Tamże, ad ann. 819, s. 150. 209 Tamże, ad ann 821, s. 157; ad. ann. 823, s. 160, 162.

232

X IV

ci jako dux210. Wskazanie tych trudności i niekonsekwencji było potrzebne dla uprzytomnienia sobie, jak chwiejna była terminologia nawet najlepiej po­ informowanych źródeł ffankijskich odnośnie do dwóch najwyższych warstw społeczeństwa słowiańskiego - książąt i możnych określonych, gdy chodzi o poddanych Mieszka I, przez Widukinda jako optimates211. To właśnie wyższe warstwy były jak najściślej związane ze słowiańską organizacją plemienną oraz podziałem wewnętrznym plemion na okręgi gro­ dowe (civitates). Organizacja plemienna, szczególnie rozbudowana u Serbów połabskich, była najwcześniej spostrzegana w źródłach i najbardziej zwią­ zana z różnymi dziedzinami życia politycznego, społecznego i religijnego u tego, podobnie jak i u innych odłamów Słowiańszczyzny.

210 Tamże, ad ann. 826, s. 171. 211 W idukindus, dz. cyt., ks. III, rozdz. 69, s. 100.

XV Ustrój plemienny i osadnictwo pierwotne Euroregionu Nysa we wczesnym średniowieczu Historycy od dawna wiązali osadnictwo z warunkami geograficznymi, stosunkiem do krajobrazu badanej epoki, z działalnością człowieka; osadnic­ two w dużym stopniu odzwierciedla związek ludności z naturą, której pozna­ nie choćby w zarysie jest warunkiem powodzenia studiów osadniczych na jakimkolwiek terytorium i w dowolnym czasie1. Badany teren obejmuje pogranicze Śląska, tj. jego zachodnią rubież, na­ stępnie cały kraj nad Nysą, Bobrem i Kwisą tak, że w jego skład wchodzą w większości Dolne i Górne Łużyce aż po Kamenz oraz na południu za pas­ mami Lausitzer Gebirge i Gór Izerskich północna część Kotliny Czeskiej. Obszar ten był terenem niejednolitym, obejmującym góry, pogórze i doliny rzeczne oraz niziny na północ i na południe od pasm górskich. Jedno jest pewne, nie była to kraina dla osadnictwa we wczesnym średniowieczu szcze­ gólnie przydatna. Badania osadnictwa śląskiego tak w średniowieczu, jak w epokach poprzed­ nich wykazały, że rozwijało się ono, podobnie jak łużyckie i czeskie, najlepiej na żyznych lessowych glebach nizinnych i wyżynnych oraz na zalewowych glebach dolin rzecznych. Nie tylko same góiy, ale i szczerkowe gleby pogórza 1 Por. K. Potkański, Pisma pośm iertne, 1.1, Kraków 1922, s. 94; S. Arnold, Geografia historczna Polski, W arszawa 1951, s. 25 nn,; G. Labuda, Uwagi o przedm iocie i metodzie geo­ grafii historycznej, „Przegląd Geograficzny” 1953, z. 1, s. 26; O. Schlüter, Frühgeschichtliche Wohnflächen, [w:] Atlas des Saale und mittleren Elbgebietes, oprać. O. Schlüter, O. August, Lipsk 1956, s. 9 nn. (objaśnienia do atlasu); L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem wczesnofeudalnym na Śląsku, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1957, nr 1-2, s. 1 nn.

234

XV

z jednej, a wielkie kompleksy podmokłych zwykle lasów nizinnych z drugiej strony, w czasie gdy siekiera była w niemniej szym stopniu narzędziem rol­ niczym, co radło i pług, były dla osadnictwa nieprzydatne. Pozostałościami zaś lasów nizinnych są na Śląsku Bory Żagańskie, a na Łużycach Muskauer i Hoyerswerdaer Forst. Jest rzeczą oczywistą, że w badanym okresie takie obszary były niezasiedlone właściwie w takim samym stopniu jak lasy gór i pogórza, choć człowiek prowadził tam wtedy ekstensywną działalność go­ spodarczą, uprawiając bartnictwo, rybołówstwo i myślistwo2. Przyjmuje się w literaturze, że osadnictwo wczesnośredniowieczne, tj. wtedy słowiańskie, nie przekraczało, idąc w górę, warstwicy 300 a nawet 250 m n.p.m. Pew nych w stępnych w yjaśnień dom aga się sprawa podziałów ple­ miennych. O rganizacja plem ienna je st charakterystycznym zjawiskiem w epoce przedpaństwow ej w szystkich ludów indoeuropejskich3. U Sło­ w ian plem iona w ystępują ju ż w pierw szych, obejm ujących jeszcze sta­ rożytność oraz w czesne średniow iecze, źródłach pisanych, tak bizantyń­ skich, ja k i zachodnioeuropejskich4. N ie m ogło być inaczej na Śląsku5czy 2 O. Schlüter, dz. cyt., s. 9 nn.; M. Hellraich, D ie Besiedlung Schlesiens in vor- u n d frü h ­ geschichtlicher Zeit, W roclaw 1923, zob. mapy osadnictwa w różnych epokach jego roz­ woju; M. Treblin, Beiträge zur Siedlungskunde im ehemaligen Fürstentum Schweidnitz, „Darstellungen und Quellen zur schlesischen Geschichte”, t. VI, W roclaw 1908, zob. warunki geograficzne na s. 9 nn. oraz osadnictwo słowiańskie na s. 20 nn.; J. Pfitzner, Besiedlungs-, Verfassungs- uns Verwaltungsgeschichte der Breslauer Bisthumslandes, 1.1: Bis zum Beginne der böhmischer Herrschaft, Reichenberg in Böhmen 1926; F. Geschwendt, Breslau in der Urzeit. Ein Beitrag zur Siedlungsgeschichte, W roclaw 1922; L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem ..., s. 2 nn; I. Paniek, Osadnictwo w Ziem i Cieszyńskiej w okresie wczesnego średniowiecza, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1984, nr 1, s. 1-20; tenże, Historia osadnictwa w księstwie opolskim we wczesnym średniowieczu, Katowice 1992. 3 Por. R. Wenskus, Stammesbildung und Verfassung. Das Werden der frühm ittelalterli­ chen gentes, K öln-G raz 1961, s. 1 nn. 4 L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej u Słowian południowych, [w:] Źródło­ znawstwo i studia historyczne, red. K. Bobowski, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia LXXVI, W rocław 1989, s. 25-39. 5Tenże, Zarys problem atyki podziałów plemiennych na Śląsku, [w:] Śląsk, Polska, Niemcy, red. K. Matwijowski, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia LXXIV, W rocław 1990, s. 39-49; tenże, Południowo-wschodnia rubież w systemie plem ion śląskich, „Śląskie Prace Prahistoryczne”, red. J. Szydłowski, t. 2, Katowice 1991, s. 49-71; tenże, Śląsk plem ienny i piastowski. Stadia integracji plem ion śląskich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1992, nr 1—2, s. 303—311; tenże, Śląsk, [w:] Słownik starożytności słowiańskich: ency­ klopedyczny zarys kultury Słowian od czasów najdawniejszych, t. V: S -S , W rocław 1975, s. 561-564.

U

s t r ó j p l e m ie n n y i o s a d n ic t w o p ie r w o t n e

E

u r o r e g io n u

N

ysa

235

też na Łużycach6. Podobnie rów nież przedstaw ia się ten problem w C ze­ chach7. Od początku istnienia studiów osadniczych publikuje się mapy geograficzno-historyczne, przedstawiające obszary szczególnie przydatne dla osadnictwa, w języku niemieckim „Wohnflächen”, poprzedzielane w iel­ kimi kompleksami leśnymi. Tak jest w cytowanej pracy M. Hellmicha8, M. Treblina9 i innych. Dla interesującego nas obszaru zwrócimy uwagę na mapę „Frühgeschichtliche W ohnflächen” w Atlasie O. Schluter i O. Augu­ sta10 oraz mapę opracowaną dla Polski i terenów przyległych przez J. Humnickiego11. W ada takich przedstawień kartograficznych pochodzi z ich źródła in­ formacji. Przeważnie gniazda osadnicze, „W ohnflächen”, opracowuje się na podstawie znanego ze źródeł archeologicznych i pisanych osadnictwa plemion słowiańskich. Stąd powstaje pytanie, co jest tu pierwotnym przed­ miotem badań: środowisko geograficzne czy też samo osadnictwo, które dopiero odkrywa przed oczyma badacza obszary, będące pod nie odpo­ wiednie, co można wszakże stwierdzić dopiero na podstawie usytuowania osad w terenie? Kompleksy osadnicze zawsze odpowiadały nie tylko konkretnym obsza­ rom geograficznym, ale i jednostkom organizacyjnym i politycznym, jakimi były plemiona. Na terytorium Dolnych i Górnych Łużyc dokumenty cesarskie i kościelne X, XI, a nawet XII w. podają podlegające donacji czy zatwierdzeniu przez władzę państwową i kościelną osady i grody słowiańskie zawsze z odniesie­ 6 Zob. tenże,Zachodnisąsiedziplem ionśląskich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1964, nr 1-2, s. 3-18; tenże, Zur Problematik der frühm ittelalterlichen Stammesgebiete und Burgbezirke in derNieder- und Oberlausitz, „Letopis. Jahresschrift des Instituts für sorbische Volksforschung”, ser. B, nr 15/1, W roclaw 1968, s. 39-66; tenże, „Łużyce” i „Łużyczanie", [w:] Słow nik starożytności słowiańskich..., i. III: L -O , W rocław 1967-1968, s. 133-138; ten­ że, Podziały plem ienne i problem jedności Słowian serbołużyckich, [w:] Słowiańszczyzna połabska między Niem cam i a Polską, red. J. Strzelczyk, Poznań 1981, s. 109-131. 7Por. R. Turek, D ie frühm ittelalterlichen Stammesgebieten in Böhmen, Praga 1957; tenże, Listina Jindricha IV. z 29. dubna 1086 (D H IV. 390) a je ji teritoria, „Slavia Antiqua” 1975, t. XX, s. 69-122. 8 M. Hellmich, dz. cyt., s. 1 nn. 9 M. Treblin, dz. cyt., s. 9 nn. 10 Atlas des Saale..., karta nr 5. 11 J. Humnicki, Polska w X d o XU wieku, zob. mapa dodatkowa: Środowisko geograficzne Słowiańszczyzny Zachodniej.

236

XV

niem do ich przynależności plemiennej12. Działo się zaś tak mimo tego, że ziemie między Salą a Nysą i Bobrem zostały wcześnie podbite i w związku z tym organizacja plemienna musiała stracić wiele na znaczeniu. Jest rzeczą znamienną, że dla Śląska, dla którego zresztą dokumenty pojawiają się dwa wieki później, takiego odniesienia plemiennego nigdy nie podawano, może z obawy o żywe tradycje separatyzmu w stosunku do władzy państwowej. Zaczynając przegląd osadnictwa plemiennego od zachodu, musimy się za­ strzec, że kierujemy się tu granicami plemiennymi w badanym okresie, a nie dzisiejszymi granicami Euroregionu Nysa, również tam, gdzie granice te nie­ zupełnie pokrywają się ze sobą. Plemiona łużyckie graniczyły ze śląskimi. Już F. Curschmann zwrócił uwagę na jedność grupy plemiennej obejmującej póź­ niejsze Dolne Łużyce. Sądził on jednak, że mniejsze jednostki plemienne tego regionu stanowią niejako jednostki zależne od głównego plemienia Łużyczan, wymienionego już w połowie IX w. przez tzw. Geografa bawarskiego13. Jednak zjawisko takie znamy tylko z obszaru ściśle pojętych Serbów połabskich, gdzie plemiona takie jak Chudzicy, Niżycy czy Żyrmąt mają nieraz po parę podplemion („Unbergaue”). Niemniej tutaj poza jednym wypadkiem na Łużycach Górnych, Bieżuńczan („Besunzane” - zob. niżej), takie zjawisko nie zachodzi. Przeciwnie: wypowiedzi Thietmara np. ad ann. 963 - Gero Orientalium mar­ chio Lusizi et Selpoli, [...] imperiali subdidit dicio i podobne inne14 sugerują niezależność od Łużyczan plemion Selpoli i Zara. 12Por. Diplomata Ottonis III, wyd. T. Sickel, „Monumenta Germaniae Histórica. Diplomata”, Hanower 1893, nr 76 (data: 946 V 9) - Fundacja biskupstwa w Hobolinie/Havelbergu, ale także dokument Fryderyka Barbarossy z 1162 dla klasztoru w Altzelle, w którym czytamy: in provin­ cia D alm inze... in burgwardo Mochowe (Codex diplomaticus Saxoniae Regiae, wyd. O. Posse, Lipsk 1889, t. I, cz. 2, nr 308); L. Tyszkiewicz, Zur Problematik..., s. 41 nn.; tenże, Podziały plem ienne..., s. 109 nn.; tenże, Południowo-wschodnia rubież..., s. 52 nn. 13 Lunsizi, civitates X X X (Descriptio civitatum a d septentrionalem plagam Danubii, wyd. B. Horák, D. Travnicek, „Rozpravy Ceskoslovenské akademie véd” 1956, R. 66, z. 2, s. 3). Por. F. Curschmann, D ie Diözese Brandenburg. Untersuchungen zur historischen Geographie und Verfassungsgeschichte eines ostdeutschen Kolonialbistums, Lipsk 1906, s. 169 nn. i mapa; L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 5 nn.; tenże, Zur Problematik..., s. 48 nn.; tenże, Śląsk plem ienny i piastow ski..., s. 304 nn. 14 Thietmar, Chronicon, wyd. R. Holtzmann, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum. N ova Series”, t. IX, Berlin 1935, ks. II, rozdz. 14, s. 54; Kronika Thietmara, przekł. i oprać. M. Jedlicki, „Biblioteka Tekstów Historycznych”, t. 3, Poznań 1953, s. 59. Zob. L. Tyszkiewicz, Zur Problem atik..., s. 48 nn.; tenże, Zachodni sąsiedzi..., s. 5 nn.; tenże, Podziały plem ienne..., s. 119 nn. Zob. także fragment kroniki Thiermara, gdzie czytamy: Bolizlavus (Chrobry) autem Luzici, Zara et Selpoli denuo occupat - Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 34, s. 315 (wyd. R. Holtzmann), s. 365 (przekł. M. Jedlicki).

U

s t r ó j p l e m ie n n y i o s a d n ic t w o p ie r w o t n e

E

u r o r e g io n u

N

ysa

237

W związku z tym musimy przedstawić organizację i osadnictwo osob­ nych peryferyjnych plemion dolnołużyckich: Selpołi (Thietmar II, 14 i IV, I I , VI, 34) oraz Zara (Thietmar VI, 34); występują one tu bowiem jako niezawisłe od Łużyczan plemiona. Terytorium Selpuli-Słupian nad środ­ kową Odrą w powiatach Beeskow i Storkow15 jest na podstawie samych wypowiedzi kronikarskich trudne do ustalenia, bo wprawdzie niezawodny Thietmar pisze o jakim ś bagnie (pagus) na jego obszarze16, ale bez podania jego położenia. Pewnych jednak informacji dostarczają tu dokumenty tak cesarskie, jak i kościelne, obojętne w danym wypadku, czy autentyczne, czy też falsyfikaty, które wymieniają na terenie Selpuli gród Sulpize lub Zulbiza17, bowiem gród ten nosi nazwę identyczną jak nazwa plemienna, która jest na Słowiańszczyźnie połabskiej (Vedu, Tuchurini) dość czę­ stym zjawiskiem 18. G. Labuda19 trafnie zidentyfikował Zulbiza z Müllrose nad rzeką Schlaube (Słupią), a więc znowu o nazwie identycznej z nazwą plemienną, bowiem nazwy odrzeczne plemion słowiańskich są wręcz po­ wszechne20. Trzeba też wziąć pod uwagę gniazdo osadnicze (Siedelgebiet) ustalone na podstawie znalezisk archeologicznych przez J. Herrmanna21. Z jego badań wynika, że Selpoli-Słupianie zajmowali obszar położony na zachód od środkowej Odry, sięgający na południu aż po ujście Nysy Łużyckiej. Było to zatem typowe, niewielkie, jednogrodowe, znacznych rozmiarów plemię słowiańskie, skoncentrowane nad rzeczką Schlaube, od której też najprawdopodobniej wzięło swą nazwę. 15 F. Curschmann, dz. cyt., s. 169 i mapa; G. Labuda, Fragmenty dziejów Słowiańszczyzny Zachodniej, t. I, Poznań 1961, s. 148 nn: L. Tyszkiewicz, Zur Problematik..., s. 52; tenże, Zachodni sąsiedzi..., s. 5 nn. 16 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 11, s. 144 (wyd. R. Holtzmann), s. 161 (przekł. M. Jedlicki). 17 Por. Rzekome potwierdzenie granic biskupstwa miśnieńskiego przez papieża Jana XIII z 968 12 w: Codex diplomaticus Saxoniae..., t. I, cz. 2; Urkundenbuch des Hochstifts Meissen, wyd. E.G. Gersdorf, 1.1, Lipsk 1864, nr 2. Odpowiedni rzekomy dokument cesarski z 967 X 19: Diplomata Ottonis /..., Hanower 1884, nr 449; Urkundenbuch des Hochstifts M eissen..., nr 3 i wreszcie oryginalny dyplom Ottona III z 995 XII 6: Diplomata Ottonis III..., nr 186. Codex diplomaticus Saxoniae..., t. I, cz. 2, 15; Codex diplomaticus nec non epistolaris Silesiae, wyd. K. M aleczyński, 1.1, W rocław 1956, nr 3, s. 9 nn. 18 Por. Literatura przedmiotu ja k w przypisach nr 14 i 15. 19 G. Labuda, Fragmenty dziejów..., 1.1, s. 158 nn. 20 Zob. L. Tyszkiewicz, Zur Problematik..., s. 54 nn.; tenże, Zachodni sąsiedzi..., s. 6; tenże, Podziały plem ienne..., s. 119. 21 J. Herrmann, Siedlung, Wirtschaft und gesellschaftliche Verhältnisse der slawischen Stämme, Berlin 1969, s. 34 i mapa.

238

XV

Na południe od terytorium Słupian rozciągały się obszary zamieszkane przez małe plemiona dolnołużyckie, takie jak Nice i Zara. I tu głównym, jeśli nie jedynym źródłem naszych informacji pozostaje kronika Thietmara. Autor Geografa bawarskiego wymienił tylko plemię Łużyczan. We wzmiance o zajęciu przez Bolesława Chrobrego w 1008 r. Dolnych Łużyc pisał biskup merseburski, że władca polski Luzici, Zara et Selpoli denuo occupat22. Poza więc tzw. mediae silvae znanych z dokumentu praskiego {Heinrici IV. Diplomata, nr 390) rozciągały się terytoria innych ni­ niejszych plemion dolnołużyckich: Nice i Zara. Tymczasem te obszary międzyplemienne, pokryte lasem i bagnami, sięgały swoją szerokością nieraz na kilkadziesiąt kilometrów23. Problem lasów międzyplemiennych jest charakterystyczny nie tylko dla badanych tu terytoriów, ale i dla całej Słowiańszczyzny. Dlatego wypada mu poświęcić kilka uwag natury ogólnej, tym bardziej że czyni to również literatura przedmiotu24. Wszyscy autorzy zdają sobie sprawę, iż właściwie nie było tam osadnictwa, a jednak nie możemy mówić, że była to ziemia niczyja, jak i po­ zbawiona działalności gospodarczej człowieka, skoro, jak stwierdził W. Schle­ singer25, jeszcze w XIII w. istniała warstwa ludności słowiańskiej dedici zaj­ mująca określone obszary bartnicze Dedezeye [Dziedziny?]. Nie inaczej było 22 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 34, s. 315 (wyd. R. Holtzmann), s. 365 (przekł. M. Jedlicki). 23 Por. D.F. Gandert, D ie obersorbischen-niedersorbischen Grenze in der Lausitz a u f Grund der Bodenfunde, „Niederlauzitzische M itteilungen” 1934, R. 22, s. 107 nn. 24 Tamże, s. 107 nn; O. Schlüter, D ie Siedlungsräume Mitteleuropas in frühgeschichtli­ cher Zeit, t. I: Einführung in die M ethodik der Altlandschaftsforschung, t. II: Erklärung und Begründung der Darstellung, cz. 1: D as südliche und nordwestliche Mitteleuropa, cz. 2: Das mittlere und nordöstliche Mitteleuropa, „Forschungen zur deutschen Landeskunde”, t. 63, t. 74, t. 110, Remagen 1952, 1953, 1958; H. Helbig, D ie slawische Siedlung im sorbis­ chen Gebiet, [w:] Siedlung und Verfassung der Slawen zwischen Elbe, Saale und Oder, wyd. H. Ludat, Giessen 1960, s. 27-64; K. Blaschkc, D ie Entwicklung des sorbischen Siedelgebieles in der Oberlausitz, [w:] Siedlung und Verfassung..., s. 75-76; W. Schlesinger, D ie Verfassung der Sorben, [w:] Siedlung und Verfassung..., s. 75-102; W. Hessler, M itteldeutsche Gaue des frühen und hohen Mittelalters, Berlin 1957. Z prac językow ych zob. H. Schuster-Śewc, Das altsorbische Dialektgebiet und seine sprachliche Stellung im Rheröamen des Westslawischen. Anlässlich der Veröffentlichung des Buches D ie Slawen in Deutschland, „Letopis. Jahresschrift des Instituts für sorbische Volksforschung”, ser. B, nr 19/2, Budziszyn 1972, s. 203-221. Por. O organizacji plemiennej H.J. Brachmann, Slawische Stämme an Elbe und Saale. Zu ihrer Geschichte und Kultur im 6. bis 10. Jahrhundert - a u f Grund archäologischer Quellen, Berlin 1978. Praca dotyczy głównie Serbów połabskich m iędzy Salą a Łabą. 25 W. Schlesinger, dz. cyt., s. 92.

U

s t r ó j p l e m ie n n y i o s a d n ic t w o p ie r w o t n e

E u r o r e g io n u N

ysa

239

i wcześniej, skoro Thietmar po 1015 r. stwierdził istnienie na pustym terenie śląskich Dziadoszan jednego bartnika (apum magister)26. Wartość ekono­ miczną lasów międzyplemiennych podkreślają dokumenty nadań na rzecz fundacji kościelnych na leśnych obszarach konkretnych plemion słowiań­ skich. I tak w 1143 r. nadał Konrad III obszar lasu klasztorowi w Bürgel na terytorium plemiennym Chudziców27, a w 1162 r. Fryderyk Barbarossa nadał klasztorowi Altzelle aż 800 łanów królewskich lasu w burgwardzie Mochowe (Mochau) na terytorium Dalemińców28. Kto wie, jak daleko leżał burgward Mochau od centrum osadniczego Dalemińców (na południowy zachód), ten stwierdzi, że posiadłości tego plemienia sięgały daleko poza teren ich osadnic­ twa („Siedlungsgebiet”). Tak więc lasy międzyplemienne miały swoją, choć rozrzedzoną gospodarkę rybacką, myśliwską i bartniczą, a także konkretną przynależność plemienną. Nie były bynajmniej ziemią niczyją29. Dopiero po tej ogólnej uwadze możemy przejść do omawiania dalszych niewielkich terytoriów plemiennych z ich skromnym osadnictwem oraz z ekstensywną gospodarką w lasach granicznych. Trudny i niełatwy do przedstawienia problem stanowi terytorium i osad­ nictwo plemienia Nice. Jedynie Thietmar, w relacji z pochodu wojennego wojsk Henryka II w 1006 r., podaje, że provinciam Nice vocatam itinere attingens iuxta Sprewam fluvium castra metatus esfi°. Oczywiście wojsko to maszerowało z Łużyc na wschód. W ten sposób została dość dokładnie określona przynaj­ mniej zachodnia granica plemienia Nice, tj. granica ze znanym plemieniem Łużyczan leżąca na rzece Szprewie. Ma to dla naszych rozważań duże zna­ czenie. Tym bardziej że J. Lodowski31 przyznawał plemieniu Nice tylko ob­ szary położone na wschód od dolnej Nysy Łużyckiej, co stoi w sprzeczności z cytowaną wzmianką Thietmara. J. Herrmann32 w ogóle umieścił Nice na 26 Thietmar, dz. cyt., ks. VII, rozdz. 20, s. 420 (wyd. R. Holtzmann), s. 497 (przekł. M. Jedlicki). 27 Urkundenbuch des Hochstifts Naumburg, 1.1:967-1207, wyd. F. Rosenfeld, Magdeburg 1925, „Geschichtsquellen der Provinz Sachsen und des Freistaates Anhalt. Neue Reihe”, 1.1, nr 158 (pod datą: 1143 II-III 13). 28 Codex diplomaticus Saxoniae..., 1.1, cz. 2, nr 208. 29 Zob. L. Tyszkiewicz, Podziały plem ienne..., s. 118. 30 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 22, s. 30 (wyd. R. Hnltzmann), s. 345 (przekł. M. Jedlicki). 31 J. Lodowski, J. Lodowski, D olny Śląsk na początku średniowiecza (V I-X w.), Wrocław 1980, s. 124 i mapa na s. 121. 32 J. Flerrmann, dz. cyt., s. 11.

240

XV

zachód od Nysy Łużyckiej aż do Szprewy. Podobnie i G. Domański33, wedle którego tereny na wschód od Nysy aż po Bóbr wypełniało plemię Zara. Z po­ mocą przychodzi dokument Ottona III dla klasztoru w Nienburgu34, w którym cesarz nadaje w 1000 r. temu klasztorowi burgward Niempsi (Niemitzsch, Niemcza Łużycka, dziś Polanowice w powiecie Gubin) ze wsiami, z których jedne leżą daleko na południowy wschód od Lubska, a inne w jego pobliżu. Są to Tamarini (Drzeniów), Bezdiez (Biecz) oraz Zepi (Lipna), a ponieważ Niemcza Łużycka była najpewniej grodem plemiennym Nice, to całe osad­ nictwo trzeba przypisać temu właśnie plemieniu; przeto położone w części północnej obszaru między Nysą a Bobrem osadnictwo tego burgwardu nale­ ży przypisać Nice, a nie Zara, którego grodem plemiennym były z pewnoś­ cią Żary. Inne wsie tego burgwardu to Gotheiuuna (Chociejów), Gozeuua (Niworola) i Pozdietin (Późna)35. Wzmianka Thietmara o zachodniej granicy na Szprewie (VI, 22) oraz dokument Ottona III z 1000 r. (Diplomata Ottonis III, nr 359) pozwalają na orientacyjne usytuowanie plemienia Nice, którego terytorium rozciąga­ ło się od środkowej Szprewy na zachodzie, właściwie z okręgiem Lubsko, do lasów nad dolnym Bobrem, mając swój główny, zapewne jedyny, gród Niemczę nad dolną Nysą Łużycką. Na południu od Nice wokół Żar rozciągało się natomiast już terytorium plemionka Zara. I tu informatorem pozostaje Thietmar, który wymienił je obok Łużyczan i Selpuli-Słupian36. Okolica Żar to teren jego osadnictwa37, oczywiście wraz z przyległymi lasami, nad nurtem obydwu rzek Nysy i Bobru38. Po szerokim pasie międzyplemiennym omówionym między innymi przez O.F. Ganderta39 mamy kompleks plemion gómołużyckich, zgrupowanych

33 G. Domański, Osadnictwo nad dolną Nysą Łużycką we wczesnym średniowieczu, „Slavia Antiqua” 1985, t. XXXIX, s. 65. 34 Diplomata Ottonis III..., nr 359; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 5. 35 L. Tyszkiewicz, Zur Problem atik..., s. 52; tenże, Zachodni sąsiedzi..., s. 9; tenże, „Łużyce" i „Łużyczanie”..., s. 133-138 i mapa. 36 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 34, s. 325 (wyd. R. Holtzmann), s. 365 (przekł. M. Jedlicki). 37 Por. O. Schlüter, D ie Siedlungsräume...-, tenże, Frühgeschichtliche Wohnflächen..., s. 9 i m apa nr 5; J. Lodowski, dz. cyt., s. 124; G. Domański, dz. cyt., s. 65 nn. 38 L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 7 i m apa na s. 15; teras,P odziały plem ienne..., s. 119; tenże, Zur Problematik..., s. 49 nn. 39 D.F. Gandert, dz. cyt., s. 115,passim.

U

s t r ó j p l e m ie n n y i o s a d n ic t w o p ie r w o t n e

E

u r o r e g io n u

N

ysa

241

wokół Milczan, wymienionych podobnie jak Łużyczanie z trzydziestoma grodami przez autora Geografa bawarskiego40. Ich terytorium znane jest też jako Milsca - Milsko41. Kronika Thietmara zawiera wiadomości o podboju tego plemienia przez Henryka I w 932 r.42 Wymienia też biskup merseburski Milczan w relacji z pielgrzymki Ottona III do Gniezna w 1000 r.43 oraz po 1010 r.44 Według dokumentu praskiego z 1086 r.45 istniała media silva, tj. las rozgrani czaj ący Milczan od Dziadoszan. Potwierdza to dokument Henryka IV z 1071 r. podający wiadomość o villa Goreliz in pago Milsca*6, co dowodzi, iż Zgorzelec (Görlitz) zaliczany był wtedy do terytorium Milczan, które stąd przez las graniczyło ze śląskimi Dziadoszanami. Główne centrum M ilczan stanowił ich gród plemienny w Budziszynie określony nie bez racji przez Thietmara jako urbs Budusin41, a zatem więcej niż zwykły gród, co tym bardziej wynika z dokumentu z 1144 r.48 Dokument Henryka II z 1007 r. wymienia na terytorium Milczan trzy grody - Godibi (Göda), Ostrusna (Ostro) i Trebista (Drebnitz)49, a w dokumencie z 1091 r. mamy dodatkowo gród Schisani (Seitschen)50. Jak łatwo stwier­ dzić, wszystkie te grody koncentrują się wokół Budziszyna, a na zachodzie osadnictwo milczańskie sięgało aż po Kamenz, podczas gdy na południo­ wym wschodzie dochodziło do później wymienionego w źródłach (1247 r.) grodu Dolgowitz51. Mimo tych wiadomości źródłowych nie zawsze terytorium Milczan, dzi­ siejsze Górne Łużyce, było tak jednolite. W Geografie bawarskim bowiem 40 Milzane, civitatesX X X —Descriptio civitatum ..., s. 3. 41 Zob. Heinrici IV. D iplom ata..., nr 246 z 1071 XII 11, dalej Dagome iudex w: Codex diplomaticus Silesiae..., nr 3 - Milze. Por. z literatury O. Posse, D ie Markgrafen von Meißen und das Haus von Wettin, Lipsk 1881, s. 360; L. Tyszkiewicz, Zur Problematik..., s. 60; tenże, Podziały plem ienne..., s. 120; J. Herrmann, dz. cyt., s. 35; H. Helbig, dz. cyt., s. 37; K. Blaschke, dz. cyt., s. 6 i mapa na s. 9. 42 Thietmar, dz. cyt., ks. I, rozdz. 16, s. 22 (wyd. R. Holtzmann), s. 25 (przekł. M. Jed­ licki). 43 Tamże, ks. IV, rozdz. 45, s. 182 (wyd. R. Holtzmann), s. 203 (przekł. M. Jedlicki). 44 Tamże, ks. VI, rozdz. 58, s. 346 (wyd. R. Holtzmann), s. 397 (przekł. M. Jedlicki). 45 H einriciIV . D iplom ata..., nr 390; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8. 46 Heinrici IV. Diplom ata..., nr 246; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 6. 47 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 14, s. 292 (wyd. R. Holtzmann), s. 335 (przekł. M. Jed­ licki). 48 Codex diplomaticus Saxoniae..., 1.1, cz. 2, nr 175. 49 D iplomata Ottonis II..., Hanower 1888, nr 124. so Codex diplomaticus Saxoniae..., 1.1, cz. 2, nr 166. 51 Zob. L. Tyszkiewicz, Zur Problem atik..., s. 62.

242

XV

obok Milzane wymienia się tylko z dwoma grodami także Besunzane52. Już R. Jecht53 zwrócił uwagę na identyczność nazwy plemiennej Besunzane z nazwą grodu określonego w kronice Thietmara jako urbs magna Businc54. Po tej linii rozumowania poszedł także J. Nalepa55. Stąd mimo zastrzeżeń R. Turka, który uznał Besunzane za identycznych z Pszowianami dokumen­ tu praskiego zamieszkującymi północne Czechy56, musimy przyznać rację R. Jechtowi i J. Nalepie i uznać pierwotną odrębność plemionka z dwo­ ma grodami nad środkową Nysą. Głównym grodem był oczywiście później przez Thietmara wymieniony Businc, obecnie Klein Biesnitz na stokach wznoszącego się na południowy zachód od Górlitz wzgórza Landeskrone. Prawdopodobne, że drugi okręg grodowy Bieżuńczan, obejmował obszar wschodni, przechodzący na wschód poza Nysę. Ponieważ, jak stwierdzi­ liśmy wyżej, w XI w. sam Zgorzelec-Górlitz (yilla Goreliz) należał do Milczan, to trzeba przyjąć, że w czasie między połową IX w., powstaniem tzw. Geografa bawarskiego, a początkiem XI w. doszło do fuzji Bieżuńczan z Milczanami, a ściślej, ta mała jednostka została przez wielkie plemię Milczan po prostu wchłonięta i zatraciła swoją pierwotną nazwę. Z podobnymi zjawiskami będziemy mieli do czynienia na obszarze poło­ żonym na wschód od Milczan, nad Bobrem środkowym. Tu właśnie dokument praski lokuje obok Dziadoszan niewymienione w Geografie bawarskim ple­ mię Pobarane - Bobrzan57. Nazwa odrzeczna jest mocnym argumentem przy lokalizacji plemionka z ośrodkiem osadniczym wokół Iłowy nad Bobrem58. Jak podaje badacz archeologicznych pozostałości po osadnictwie tego tery­ torium, J. Lodowski, „Jedyne skupisko stwierdzono tu u ujścia Szprotawy 52 Descriptio civitatum ..., s. 3. 53 „Der Gau Besunzane und die Burg Businc sind gleich dem Orte Biesnitz und der Landeskrone. - Wo lag Sciciani?” (R. Jecht, D ie erste Erwähnung der Oberlausitz, „Neues Lausitzisches M agazin” 1921, R. 47, s. 190 nn.). 54 Thietmar, dz. cyt., ks. VII, rozdz. 19, s. 420 (wyd. R. Holtzmann), s. 497 (przekł. M. Jedlicki). 55 J. Nalepa, Bieżuńczanie. Nazwa i położenie, „Pamiętnik Słowiański” 1954, z. 4, s. 304 nn. Zob. także L. Tyszkiewicz, Zur Problematik..., s. 63 nn.; tenże, Zachodni sąsiedzi..., s. 14 i mapa; tenże, Podziały plem ienne..., s. 120. 56 H einriciIV. Diplom ata..., nr 390; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8 - Psouuane. Por. R. Turek, Listina..., s. 87. 57 H einriciIV . D iplom ata..., nr 390; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8. 58 Zob. J. Lodowski, dz. cyt., s. 120 nn.; L. Tyszkiewicz, Zur Problematik..., s. 62 nn.; tenże, Zarys problem atyki podziałów plem iennych..., s. 46; tenże, Śląsk plem ienny i piastow ­ ski..., s. 306.

U

s t r ó j p l e m ie n n y i o s a d n ic t w o p ie r w o t n e

E

u r o r e g io n u

N

ysa

243

i Kwisy aż po Nowogród Bobrzański”59. Oczywiście na południe od Iło­ wy i Nowogrodu Bobrzańskiego źródła nie potwierdzają istnienia we wczes­ nym średniowieczu żadnego osadnictwa słowiańskiego. Wkraczamy tu bo­ wiem w strefę pogórza Gór Izerskich, pozbawioną osadnictwa. Dane o Bobrzanach z dokumentu praskiego przedstawiają stan rze­ czy z końca X w. Tymczasem Thietm ar podaje itinerarium pielgrzymki Ottona III w 1000 r. w słowach: Decursis tunc M ilcini terminis huic ad D iedesipagum prim o venienti Bolizlavus [Chrobry]..., parafo in loco, qui Ilua dicitur [Iłowa]... occurrit60. A więc Iłowa, znana z archeologii jako ośrodek osadnictwa Bobrzan, została tu poświadczona ewidentnie dla ple­ mienia Dziadoszan. To oni, a nie jak w dokumencie praskim Bobrzanie, graniczą na tym odcinku poprzez las międzyplemienny, media silva, z Milczanami. Ponieważ zaś obydwie wzmianki pochodzą w łaśnie z tego same­ go czasu, koniec X - początek XI w., trzeba szukać tu innego rozwiązania. M ianowicie takiego, że plemieniem z tego właśnie obszaru byli noszący patronimiczną nazwę Dziadoszanie, a Bobrzanie o nazwie typowo topo­ graficznej, wymienieni raz okazjonalnie w dokumencie praskim, stanowi­ li tylko ich część, zamieszkując okolicę o własnej nazwie, po niemiecku „Landschaft”, a nie plemię - „Gau” . To przypuszczenie potwierdza bogata literatura przedm iotu61. Z terytoriów podlegających dyskusji w niniejszej pracy pozostał do omó­ wienia jeszcze tylko zagadkowy Zagost nad górną Nysą. Nie jest to nazwa plemienna, lecz raczej pojęcie topograficzne, które znaczy tyle co ‘zalesie’62. To nas nastawia na omawianie raczej zjawiska geograficznego, terytorialne­ go niż plemiennego. 59 J. Lodowski, dz. cyt., s. 122. Por. J. Natanson-Leski, Zarys granic i podziałów Polski najstarszej, W rocław 1953, s. 253; K. Buczek, Ziemie polskie p rze d tysiącem lat, Kraków 1960, s. 91; J. Jankowski, Polskie terytoria plemienne w świetle toponimów obronnych, Wrocław 1988, s. 90; L. Tyszkiewicz, Śląsk plem ienny i piastow ski..., s. 306; tenże, Zarys problem atyki podziałów plem iennych..., s. 46. 60 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45, s. 182 (wyd. R. Holtzmann), s. 203 (przekł. M. Jedlicki). 61 G. Labuda, Fragmenty dziejów..., t. I, s. 129 nn.; J. Natanson-Leski, dz. cyt., s. 253; K. Buczek, dz. cyt., s. 91; J. Lodowski, dz. cyt., s. 122-125; L. Tyszkiewicz, Śląsk plemienny i piastow ski..., s. 306; tenże, Zarys problem atyki podziałów plem iennych..., s. 146. Por. jed ­ nak przede wszystkim K. Maleczyński, Najstarsza zachodnia granica Polski na podstawie źródeł X wieku, [w:] Początki państw a polskiego. Księga Tysiąclecia, red. K. Tymieniecki, 1.1, Poznań 1962, s. 222, przypis 72. 62 Por. R. Turek, Listina..., s. 85: hvozdlas.

244

XV

Tak też jest w istocie. Zagost występuje w czterech dokumentach dotyczą­ cych Górnych Łużyc z czasu od 1144 do 1241 r., a więc bardzo późnych63. Jako jedynym punktem orientacyjnym co do jego położenia dysponujemy tu mons Syden, dziś Zawidów64. Nic chodzi tu więc wcale o osadę czy tym bardziej gród. Pomimo to terytorium położonego w centrum współczesnego Euroregionu Nysa Zagostu było bardzo obszerne. Poza Zawidowem obej­ mowało ono Frydlant w Czechach północnych oraz w części południowo­ -zachodniej Zittau (Żytawę), granicząc na północnym zachodzie z ostatnim grodem osadnictwa milczańskiego, na południowym wschodzie tego ple­ mienia, burgwardem Dolgowitz. Mamy zatem w postaci Zagostu duży, pu­ sty obszar obejmujący w Polsce okolice Zawidowa, w Czechach Frydlantu i w Niemczech Zittau. Zapewne był to obszar przejściowy. Pozostała nam jeszcze północno-czeska część Euroregionu Nysa. Dla niej to posiadamy wymienione w dokumencie praskim plemiona, takie jak Psouuane, Chrouati et altera Chrowati65. Psouuane to oczywiście Pszowianie w północnych Czechach, których tylko R. Turek identyfiku­ je z Besunzane z Geografa bawarskiego66, a którą to identyfikację od­ rzuciliśmy już wyżej. Natomiast pierwsze plemię Chorwatów czeskich mieszkało również w północnych Czechach67. Pewien zaś problem sta­ nowią altera Chrowati uchodzący za Chorwatów Kotliny Kłodzkiej68, mający według niektórych badaczy polskich wchodzić w skład państwa wczesnopiastowskiego, a nie księstwa Przemyślidów. Należy tu wymie­ nić W. Semkowicza69, W. Dziewulskiego70, K. Bartkiewicza71 i ostatnio 63 Data: 1144 X 17 — Codex diplomaticus Saxoniae..., t. I, cz. 2, Urkundenbuch des Hochstifts M eissen..., nr 48; Codex diplomaticus Saxoniae..., t. I, cz. 2, nr 175 (data: 1187/1188); Urkundenbuch des Hochstifts M eissen..., nr 61; Codex diplomaticus Saxoniae..., 1.1, cz. 2, nr 529; data: 1228 II 9 - Urkundenbuch des Hochstifts M eissen..., nr 106 oraz data 1241 - tamże, nr 121. 64 Dokument z 1187 (1188) - tamże, nr 61; Codex diplomaticus Saxoniae..., 1.1, cz. 2, nr 529. 65 H einrici IV. D iplom ata..., nr 390; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8. 66 R. Turek, Listina..., s. 87. Por. J. W idajewicz, Państwo Wiślan, Kraków 1947, s. 25 nn.; K. M aleczyński, dz. cyt., s. 222. 67 R. Turek, Listina..., s. 87. 68 Tamże, s. 87. 69 W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstaw y Śląska, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, 1.1, Kraków 1933, s. 36 nn. 70 W. Dziewulski, Zaludnienie i germanizacja ziem i kłodzkiej, „Rocznik Kłodzki” 1948, 1.1, s. 25 nn. 71 K. Bartkiewicz, D zieje Ziemi Kłodzkiej w wiekach średnich, W rocław 1977, s. 11 nn.

U

s t r ó j p l e m ie n n y i o s a d n ic t w o p ie r w o t n e

E u r o r e g io n u N

ysa

P. Bogdanowicza72. Jednakże badania osadnictwa śląskiego przeprowadzone przez M. Hellmicha73, J. Pfitznera74, M. Treblina75 oraz niżej podpisanego76 wskazują na to, że osadnictwo Ślężan sięgało we wczesnym średniowieczu tylko do Niemczy Śląskiej na południu. Dalsze, np. w okolicy Henrykowa, Ząbkowic Śląskich i Kamieńca Ząbkowickiego, powstało pod koniec XII i w XIII w., co tak malowniczo przedstawiła Księga henrykowska. Bardo Śląskie było tylko oddaloną od siedzib ludzkich strażnicą przełomu granicz­ nego Nysy Kłodzkiej przez pasma górskie, a osadnictwo do Kotliny Kłodzkiej przyszło później z Czech wzdłuż Bystrzycy Dusznickiej77. Hipotezę o przy­ należności do Polski we wczesnym średniowieczu ziemi kłodzkiej, zajmo­ wanej pierwotnie przez plemię Chorwatów, trzeba odrzucić; należała ona bowiem do Czech. W ten sposób dobiegł do końca przegląd jednostek plemiennych i osadnic­ twa na terenie Euroregionu Nysa. Obejmował on na północy małe plemio­ na dolnołużyckie, jak Selpuli (Słupianie), Nice i Zara, osadnictwo Bobrzan nad dolnym i środkowym Bobrem oraz część Dziadoszan, następnie plemię Milczan (Milsko), dzisiejsze Górne Łużyce wraz z jego małym podplemieniem Bieżuńczan, siedzących koło Zgorzelca (Górlitz) po obu brzegach Nysy. Wreszcie na południu obszerne, choć puste, terytorium Zagostu i plemiona czeskich Pszowian oraz jednostki Chorwatów. Z wyjątkiem Milska - Górnych Łużyc były to wszystko krainy raczej w osadnictwo ubogie z powodu swego podgórskiego położenia. Znamy też najczęściej tylko ich główne grody, jak u Nice Niemcza Łużycka, dziś Polanowice czy Żary i Iłowa. A i to np. u Selpuli-Słupian jest tylko gród hipotetyczny, nie mówiąc o pustym Zagoście. Ten to skomplikowany pod względem organizacji plemiennej, a jeszcze bar­ dziej przynależności aż do trzech sąsiadujących ze sobą krajów i ich części: Łużyc, Śląska i Czech, obszar stanowił we wczesnym średniowieczu Euroregion Nysa.

72 P. Bogdanowicz, Przynależność polityczna Śląska w X wieku. Dzieje problem u i próba je g o rozwiązania, W rocław 1968; zob. recenzja: L. Tyszkiewicz, „Kwartalnik Historyczny” 1969, z. 1, s. 177-181. 73 M. Hellmich, dz. cyt.,passim i mapy. 74 J. Pfitzner, dz. cyt. 75 M. Treblin, dz. cyt., s. 20 nn. oraz mapy. 76 L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem..., passim i mapa na s. 50. 77 J. Śimak, Osidleni Kladska, „Ćesky ćasopis historicky” 1927, t. XXV, s. 57 nn. Całość problemu przynależności ziemi kłodzkiej zob. L. Tyszkiewicz, Ziemia kłodzka a państwo pierwszych Piastów, Studia z dziejów ziemi kłodzkiej, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, No 832, Historia LIII, W rocław 1990, s. 33 nn.

XVI Organizacja plemienno-grodowa a państwowo-grodowa na przykładzie Łużyc i Śląska r

Organizacja plemienna jest najstarszą formą struktury politycznej Słowian, podobnie jak innych ludów indoeuropejskich. Występuje ona u nich tak wcześnie, jak tylko sięgają najstarsze, ale już dokładniejsze źródła. I tak, po ogólnych wzmiankach o Wenedach Pliniusza Sekundusa i Tacyta, już Ptolemeusz zdaje się sugerować, iż pod tą ogólną nazwą kryją się też na­ zwy mniejszych ludów, które, jak Koistobokoi czy Ueltai, od P.J. Szafarzyka po H. Łowmiańskiego uznawano za plemiona słowiańskie1. Tym bardziej na plemienny, a ściślej, małoplemienny charakter organiza­ cji Słowian wskazują dokładniejsze już źródła dotyczące Słowiańszczyzny południowo-wschodniej, dla której obok władców stojących na czele całych ludów, jak Boz u Antów2, podaje się z reguły naczelników o wiele liczniej­ szych, ale i mniejszych jednostek plemiennych. Podobnie występują oni obok Mezamira u Antów i Daurentiosa/Dauritasa u Sklawinów, stosownie do danych Menandra Protektora3, mimo że dane Jordanesa dotyczą końca IV, a Menandra 1 P.J. Schafarik, Slawische Alterthümer, t. I-II, Lipsk 1844, s. 208; H. Łowmiański, Początki Polski, 1.1, W arszawa 1963, resztę bogatej literatury zob. L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej do połow y VI wieku, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia XLV, W rocław 1990, s. 55-127, w szczególności s. 89. Por. także R. Wenskus, Stammesbildung und Verfassung. Das Werden frühm ittelalterlicken gentes, K öln-G raz 1961. 2 Iordanis, D e origine actibusque Getarum (cyt. dalej jako Getica), wyd. T. Mommsen, „M onumenta Germaniae Histórica. Auctores Antiquissimi”, t. V, 1, Berlin 1882, cz. 2, t. XL VIH, rozdz. 246-247, s. 121-122. 3 M enander Protector, Fragmentum 6, [w:] Fragmenta historicorum Graecorum, wyd. C. M üller, t. IV, Paryż 1868, s. 204 oraz edycja tegoż w: Excerpta de legationibus, wyd. C. de Boor, t. 1, Berlin 1903, s. 443. Zob. też L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem ien­ nej u Słowian południowych, [w:] Źródłoznawstwo i studia historyczne, red. K. Bobowski, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia LXXVI, W roclaw 1989, s. 25 nn.; tenże,

O

r g a n iz a c ja p l e m ie n n o - g r o d o w a a p a ń s t w o w o - g r o d o w a

247

drugiej połowy VI w. O ile Jordanes określił ich jako primałes, to Menander jako archontes lub hegemones4. Podobnie i Teofilakt Simokatta obok głów­ nych książąt Sklawinów pod koniec VI w., jak Ardagast (Radogost), Musokios (Mężyk) czy Pirogost, przedstawia nam stojących tuż za nimi ethnarchai czy zgoła fylarchav'. Wszyscy stojący poza władcami ludów słowiańskich dostoj­ nicy - primates, archontes, ethnarchai, Jylarchai czy hegemones - dają się łatwo sprowadzić do roli naczelników mniejszych jednostek plemiennych pod­ ległych władcom całych odłamów Słowiańszczyzny, takich jak Boz, Mezamir, Darentios oraz Radogost, Pirogost i Mężyk. Ich rola polityczna musiała być bardzo znaczna, skoro za każdym razem źródła ją podkreślają, zwłaszcza gdy chodzi o wypadki 558 r. (fragment 6 Menandra) i 578 (fragment 48). Istniała jednak, tylko dla czasów znacznie późniejszych, inna powszechna organizacja u Słowian, tj. organizacja grodowa. Wszystko bowiem wskazuje na to, że jeszcze nie tylko w IV, ale w V W II w. jej nie było, a pojawia się przynaj­ mniej na Słowiańszczyźnie połabskiej dopiero w drugiej połowie VIII stulecia6. Jednak dla tej organizacji posiadamy potwierdzenie zawierające też uwieńczenie poprzednio przedstawionej hipotezy odnośnie do organizacji plemiennej dla ca­ łej Słowiańszczyny zachodniej i wschodniej na północ od Dunaju. Oczywiście chodzi tu o tzw. Geografa bawarskiego, tj. Descriptio civitatum ad septentrionalem plagam Danubii1. W zapisce tej posiadającej ogromną literaturę, Południowo-wschodnia rubież w system ie plemion śląskich, „Śląskie Prace Prahistoryczne”, red. J. Szydłowski, t. 2, Katowice 1991, s. 44 nn.; tenże, Słowianie w historiografii anty­ cznej do połow y VI wieku, „Acta Universitatis W ratislaviensis”, Historia XLV, Wrocław 1989/1992, s. 204 nn.; P.J. Schafarik, dz. cyt., t. II, s. 155; H. Łowmiański, dz. cyt., s. 388; G. Labuda, Pierwsze państwo słowiańskie. Państwo Samona, Poznań 1946, s. 343. 4 Por. M enandri Protectoris Fragmenty 6 (zob. przypis 3) oraz 48, s. 252 (wyd. C. Müller), s. 208 (wyd. C. de Boor); L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., s. 30 nn. 5 Theophylaktus Simokatta, Historiae, wyd. C. de Boor, Stuttgart 1972, ks. VI, rozdz. 2, fragm. 10-16, s. 223-224; ks. VI, rozdz. 1, fragm. 6, s. 232-233; ks. VI, rozdz. 8, fragm. 9-14, s. 235-236; ks. VI, rozdz. 9, fragm. 1-15, s. 237-238; L. Tyszkiewicz, Początki orga­ nizacji plem iennej..., s. 34; tenże, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 56 nn. 6 Za pierwszy uchodzi W eidahaburg (Weta). Por. Annales Lamberti a d ann. 766, wyd. H. Pertz, „M onumenta Germaniae Historica. Scriptores” t. III, Hanower 1839, s. 36. Por. także W. Hessłer, Mitteldeutsche Gaue des frühen Mittelalters, Berlin 1957, s. 155; L. Tyszkiewicz, Słowianie w historiografii antycznej..., s. 155 nn., gdzie szczegółowa litera­ tura. Por. jednak L. Leciejewicz, Słowiańszczyzna zachodnia, W rocław 1973, s. 40 nn.; H.J. Brachmann, Slawische Stämme an Elbe und Saale. Zu ihrer Geschichte und Kultur im 6. bis 10. Jahrhundert - a u f G rund archäologischer Quellen, Berlin 1978, s. 68. 7 Descriptio civitatum a d septentrionalem plagam Danubii, wyd. B. Horäk, D. Travnićek, „Rozpravy Ceskoslovenske akademie ved” 1956, R. 66, z. 2, s. 2 -3. Por. S. Zakrzew­

248

XVI

a będącej zapewne rezultatem wywiadu przeprowadzonego na polecenie Ludwika Niemca tuż po traktacie w Verdun, spisanego ok. 844 r. przez auto­ ra Annales Fuldenses Rudolfa, już pierwsze zdanie informuje nas, że chodzi 0 Descńptio civitatum et regionum, czyli znanych od dawna regiones, pagi czy provinciae, określenia powszechnie stosowane dla plemion słowiańskich tak w dokumentach cesarskich, jak w historiografii8. Chodzi tu o to, że obok znanej organizacji plemiennej u Słowian, bo Vulgarii - Bułgarzy zostali z niej wyłącze­ ni, ukazuje się jako powszechnie panująca, podporządkowana plemiennej, orga­ nizacja grodowa. Odpowiednia liczba civitates zawsze występuje na terytorium plemiennym, regio, a mówiąc ściślej, okręgowi plemiennemu podporządkowane są okręgi grodowe, których liczba stanowi informację o zasięgu terytorialnym 1sile wojskowej danego plemienia9. ski, Opis grodów i terytoriów z północnej strony Dunaju, czyli tzw. G eograf bawarski, Lwów 1917; W.H. Fritze, D ie Datierung des sogenannten Geographus Bavarus und die Statnmesverfassung derAbodriten, [w:] tenże, Frühzeit zwischen Ostsee und Donau, Berlin 1982, s. 326-342; tenże, Frühzeit zwischen Ostsee und Donau, Berlin 1982, s. 111-126; H. Łowmiański, O pochodzeniu Geografa bawarskiego, „Roczniki Historyczne” 1955, R. 20, s. 9-58; tenże, O identyfikacji nazw „ Geografa bawarskiego ", „Studia Zródłoznawcze” 1958, t. III, s. 1-22; tenże, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny i Rusi w wiekach średnich, Poznań 1986, s. 104-150; L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., s. 49 nn.; tenże, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza..., s. 13 nn. 8 L. Tyszkiewicz, Uwagi w sprawie wczesnośredniowiecznej terminologii etnicznej, [w:] Pojęcia „ Volk” i „ N ation” w historii Niemiec. Materiały z sesji naukowej zorganizowanej przez Zakład Historii Niemiec Instytutu Historii U AM , red. A. Czubiński, Poznań 1980, s. 179 nn., gdzie dalsza literatura; tenże, Podziały plem ienne i problem jedności Słowian serbołużyckich, [w:] Słowiańszczyzna połabska między Niemcami a Polską, red. J. Strzelczyk, Poznań 1981, s. 116 nn. Zob. K.G. Hugelmann, Stämme, Nation und Nationalstaat im deu­ tschen Mittelalter, Würzbrug 1955, s. 249 nn.; A. Dove, Studien zur Vorgeschichte des deu­ tschen Volksnamens, „Sitzungsberichte der Heidelberger Akademie der Wissenschaften. Philosphisch-Historische Klasse” 1916, nr 8. 9 Zob. poza literaturą podaną w przypisie 5: L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi plemion śląskich, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1964, nr 2, s. 3 nn. , tenże, Zur Problematik der frühm ittelalterlichen Stammesgebiete und Burgbezirke in derNieder- und Oberlausitz, „Letopis. Jahresschrift des Instituts für sorbische Volksforschung”, ser. B, nr 15/1, Budziszyn 1968, s. 39 nn., szczególnie s. 45; tenże, Podziały plem ienne..., s. 119; tenże, Południowo­ -wschodnia rubież..., s. 49; tenże, Słowianie w historiografii wczesnego średniowiecza..., s. 13 nn. H.F. Schmid, Das R echt der Gründung und Ausstattung von Kirchen im kolonialen Theile der M agdeburger Kirchenprovinz während des Mittelalters, „Zeitschrift der Savigny Stiftung für Rechtsgeschichte. Kanonische Abteilung”, t. XIII, W eimar 1924, s. 86 nn.; tenże, Die Burgbezirksverfassung bei den slawischen Völkern in ihrer Bedeutung fü r die Geschichte ihrer Siedlung und ihrer staatlichen Organisation, „Jahrbücher für K ultur und Geschichte der Slaven. Neue Folge” 1925/1926, nr 2, s. 81-132; E.O. Schulze, D ie Kolonisierung und Germanisierung der Gebiete zwischen Saale und Elbe, Lipsk 1896, s. 30 nn.; B. Knüll, Die

O

r g a n iz a c ja p l e m ie n n o - g r o d o w a a p a ń s t w o w o - g r o d o w a

249

Autor Geografa bawarskiego dowodzi zatem istnienia znanej od wieków, może od II-IV w., a na pewno od drugiej połowy VI w., słowiańskiej organizacji ple­ miennej10, ale także występującej jako niższa instancja organizacyjna, podporząd­ kowana plemiennej organizacji grodowej. Obszary plemienne dzielą się na okręgi grodowe. Źródło to nie podaje liczby okręgów grodowych przypisanej danemu plemieniu na Słowiańszczyźnie tylko wówczas, gdy nie ma na ten temat odpo­ wiednich informacji. W każdym innym wypadku, a z reguły na Słowiańszczyźnie połabskiej i na Śląsku, posiadamy wiarygodne liczby civitates. Dla pierwszej części zabytku, obejmującej Słowiańszczyznę połabską, nikt nie kwestionuje ilości podanych okręgów grodowych, a prze­ ciwnie podkreśla się dokładność umieszczonych liczb11. Ta część zapiski zwanej Geografem bawarskim zamknięta została zdaniem: Istae sunt re­ giones, quae terminant in finibus nostris. Po tym jednak przychodzi na­ stępny, wschodni pas plemion słowiańskich wprowadzony zdaniem: Isti sunt, qui iuxta istorum fines resident. I tu rzecz ma się wręcz przeciwnie. Fantastyczne liczby civitates podane są dla trudnych do zidentyfikowania nazw plemiennych aż do momentu końcowego, kiedy to kompleks plemion łużyckich oraz śląskich, splecionych ze sobą co do kolejności, wykazuje zno­ wu pełną wiarygodność tak co do nazw plemiennych, zwłaszcza po pracy J. Tyszkiewicza12,jak i przypisywanych im kolejno okręgów grodowych. Mamy tu więc dla Łużyc: Lunsici i Milzane po trzydzieści civitates oraz małe plemionko Besunzane z dwoma grodami. Dla Śląska zaś Sleenzane z piętnastoma okręgami grodowymi, Dadodesani z dwudziestoma, Lupiglaa z trzydziestoma, Opolini z dwudziestoma oraz na samym końcu Golensizi z pięcioma tylko grodami. W sumie więc plemiona łużyckie, Łużyczanie, Milczanie i Bieżuńczanie13, obejmują sześćdziesiąt dwa okręgi grodowe. Burgwarde, Holzminden 1895, s. 20 nn.; W. Hessler, dz. cytr, P. Grimm, Archäologische Beiträge zur Siedlungs- und Verfassungsgeschichte der Slawen im Elb-Saalegebiet, [w:] Siedlung und Verfassung der Slawen zwischen Elbe, Saale und Oder, wyd. H. Ludat, Giessen 1960, s. 15; H. Uhtenwoldt, D ie Burgverfassung in der Vorgeschichte und Geschichte Schlesiens, W roclaw 1938, s. 51 nn. 10 L. Tyszkiewicz, Początki organizacji plem iennej..., passim. 11 Literatura ja k w przypisie 9. 12 J. Tyszkiewicz, Z badań nad wczesnośredniowiecznym osadnictwem górnego dorze­ cza Odry. Brzmienie pierwotne i umiejscowienie Lupiglaa i Golensizi tzw. Geografa bawar­ skiego, [w:] Studia z dziejów osadnictwa, red. A. Plachcińska t. I, W arszawa 1963, s. 1—72 i mapy; L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., 58 i nn. 13 L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., 14 nn.; tenże, Zur Problem atik..., s. 63; J. Nalepa, Bieżuńczanie. Nazwa i położenie, „Pamiętnik Słowiański” 1954, z. 4, s. 304.

250

XVI

Ale na tym nie koniec. Późniejsze źródła, a przede wszystkim kronika Thietmara, wzmiankują dalsze nazwy plemienne odnoszące się do nieraz znacznych, choć położonych w niekorzystnych warunkach fizjograficznych i wskutek tego słabo zasiedlonych, jednostek zaliczanych do Dolnych i Górnych Łużyc. Dwukrotnie więc mamy wiadomości o plemieniu Selpoli-Słupianie?14, przy czym w drugim wypadku podana jest też nazwa plemienna Zara (Żary - kronika Thietmara)15. Mamy też w tej kronice na terytorium dolnołużyckim plemię Nice16, nie mówiąc oczywiście o Łużyczanach i Milczanach17. Uzupełnia to, ale i komplikuje obraz organizacji plemiennej Dolnych Łużyc, gdzie na północnym wschodzie w powiatach Beeskow i Storkow rozciągało się terytorium plemienne Selpuli ze znanym z dokumentów grodem Zulbiza18. Podobnie grodem plemiennym Nice była Niemcza Łużycka19, a grodem teryto­ rium Zara oczywiście Żary. Jak stąd widać, były to wszystko plemionka jednogrodowe, gdzie jedyny gród był zarazem stołecznym grodem plemiennym. W jednostkach dużych, wielogrodowych, sprawa ta przedstawiała się ina­ czej. Tu istnieć musiała pewna gradacja: różnica między grodem głównym plemienia („Gauhauptburg”) oraz zwykłymi grodami rozdzielającymi między siebie całość terytorium plemiennego. Głównym grodem Łużyczan była słyn­ na Liubusua - Lübben?20. Podobnie rzecz się ma na Łużycach Górnych, dawniej Milsko. Obok Milczan z grodem głównym, czasem jest nawet terra Bude sin21, mamy około trzydziestu okręgów grodowych zwykłych. Ponadto na Łużycach Górnych 14 Thietmar, Chronicon, wyd. R. Holtzmann, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum. N ova Series”, t. IX, Berlin 1935, ks. II, rozdz. 14, s. 45 oraz ks. VI, rozdz. 34, s. 314, a także: Kronika Thietmara, przekł. i oprać. M. Jedlicki, „Biblioteka Tekstów Historycznych”, t. 3, Poznań 1953, s. 59, 365. 15 Tamże, ks. V, rozdz. 34 (wyd. R. Holtzmann). 16 Tamże, ks. VI, rozdz. 22, s. 300 (wyd. R. Holtzmann), s. 345 (przekł. M. Jedlicki). 17 L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 6 nn.; tenże, Zur Problematik..., s. 41. 18 Diplomata Ottonis III, wyd. T. Sickel, „M onumenta Germaniae Histórica. Diplomata”, Hanower 1893, nr 186 (data: 995 r.); G. Labuda, Studia z dziejów Słowiańszczyzny zachod­ niej, „Slavia Occidentalis” 1948, R. 19, s. 116; L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 6 nn.; tenże, Zur Problematik..., s. 49, 53. 19 Diplomata Ottonis III, nr 359 (data: 1000 r.); L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 6 nn.; tenże, Zur Problem atik..., s. 51; G. Domański, Osadnictwo nad dolną Nysą Łużycką we wczesnym średniowieczu, „Slavia A ntiqua” 1983, t. XXXIX, s. 65 nn. 20 Thietmar, dz. cyt., ks. I, rozdz. 16, s. 22 (wyd. R. Holtzmann), s. 25 (przekł. M. Jedlicki); L. Tyszkiewicz, Zur Problematik..., s. 56 nn. 21 Thietmar, dz. cyt., ks. VI, rozdz. 14, s. 292 (wyd. R. Holtzmann), s. 335 (przekł. M. Jedlicki); L. Tyszkiewicz, Zur Problematik..., s. 62 nn.; tenże, Podziały plemienne..., s. 120.

O

r g a n iz a c ja p l e m ie n n o - g r o d o w a a p a ń s t w o w o - g r o d o w a

251

lokalizuje się plemionko Bieżuńczanie z dwoma okręgami grodowymi, z których jeden - Businc - wymienia Thietmar22, obecnie Klein Biesnitz na Landeskrone na zachód od Görlitz. Jednak w dokumencie Henryka IV z 1071 r. mamy już villam Goreliz in pago Milsca23. Znaczy to, że plemienia Bieżuńczanie już nie ma jako samodzielnej czy choćby odrębnej jednost­ ki. Zostało ono wchłonięte przez większe plemię Milczan. Podobnie było ze znanym tylko ze stosunkowo późnych przekazów źródłowych, pustym w zasadzie terytorium Zagostu, tj. Zalesia24. A zatem na obszarach Dolnych i Górnych Łużyc obok głównych plemion Łużyczan i Milczan występowały pierwotnie mniejsze jednostki, jak Selpuli, Nice i Zara na Dolnych, a Besunzane (Bieżuńczanie) i Zagost na Łużycach Górnych. Były to jednostki jednogrodowe, podczas gdy u wielkich plemion tego terytorium obok grodu stołecznego, Liubusua/Lübben i Budziszyn, mamy mniejsze okręgi grodowe. Zobaczymy teraz, jakim zmianom uległa ta organizacja plemienno-gro­ dowa pod wpływem wprowadzonej tu w drugiej połowie X w. niemieckiej organizacji państwowej. Utworzenie administracji państwowej spowodować musiało zainicjowanie nowejorganizacjigrodowejopartejnatzw.burgwardach,cobezcieniawątpliwości podkreślają dokumenty władców, np. pod 1004 r. czytamy w dyplomie Henryka II: [... ] civitatem nomine Chut [Taucha na północny wschód od Lipska] cum toto eius territorio sive burgwardio25. Burgward zatem to bardziej okręg grodowy niż sam gród. W podobnych dokumentach podaje się wielokrotnie osady wiejskie z podwójnym odniesieniem terytorialnym, tj. do odpowiedniego burgwardu i obszaru plemienia słowiańskiego. Gród był tylko centrum okręgu municipium-burgwardium już w pierwszej połowie X w.26, stanowiąc niejednokrotnie re­ fugium dla miejscowej ludności wiejskiej27. 22 Thietmar, dz. cyt., ks. VII, rozdz. 19, s. 420 (wyd. R. Holtzmann), s. 497 (przekł. M. Jedlicki); L. Tyszkiewicz, Zur Problematik..., s. 14; tenże, Podziały plem ienne..., s. 63. 23 H einrici IV. Diplomata, wyd. D . von Gladiss, A. Gawlik, „Diplomata regum et impera­ torum Germaniae”, t. VI, cz. 2, W eimar 1959, nr 246. 24 L. Tyszkiewicz, Zachodni sąsiedzi..., s. 13; Zur Problematik..., s. 60. 25 Heinrici II. D iplom ata..., nr 63 (z 1004 r.). 26 Por. dokument fundacyjny biskupstwa w Hobolinie (Havelbergu) z 946 V 9 -D iplom ata Ottonis /..., Hanower 1888, nr 76. To samo mamy jeszcze w dokumencie Fryderyka Barbarossy z 1162 r.: in provincia Dalminze... in burgwar do M ochowe (Codex diplomáticas Saxoniae Regiae, wyd. O. Posse, Lipsk 1889,1.1, cz. 2, nr 308). Por. też L. Tyszkiewicz, Zur Problematik..., s. 41 nn.; tenże, Południowo-wschodnia rubież..., s. 52. 27 W dokumencie Diplomata Ottonis /..., nr 222a z 961 IV 23 jest confugium.

252

XVI

Niezliczone dokumenty królewskie i cesarskie potwierdzają istnienie dla tych czasów powszechnej organizacji burgwardowej. Powstała ona zatem za­ raz po zdobyciu ziemi między Bobrem oraz Salą i zastąpiła istniejącą dotych­ czas organizację plemienno-grodową, do której wyraźnie nawiązywała. I tak traktowano ją w starszej literaturze przedmiotu, mimo istnienia w grodach burgwardowych załóg niemieckich: prefecti, custodes28. Wielu uczonych traktowało tę nową formę administracji zdobytych słowiańskich terytoriów plemiennych jako kontynuację. Do nich należał B. Knüll29 oraz H.F. Schmid z podkreśleniem nie tylko nawiązania do instytucji słowiańskich organizacji burgwardowej, ale także parafialnej organizacji kościelnej30. Nie brak jednak badaczy problemu, którzy wręcz przeciwnie, pomijając podstawę w postaci słowiańskich ośrodków grodowych, nacisk kładą na karolińskie i niemieckie początki organizacji burgwardowej. Tak postąpił już E.O. Schulze31, a przede wszystkim W. Schlesinger32. Podobne rozumowanie przedstawił w monogra­ fii okręgów plemiennych i grodowych W. Hessler33. Nie będziemy tu z braku miejsca rozstrzygać sporu między stroną podkre­ ślającą słowiańską podstawę a stroną kładącą nacisk na niemiecki charakter administracji burgwardowej. Organizacja ta z czasem zanikła, czego potwier­ dzeniem ma być rozdawnictwo burgwardów instytucjom kościelnym. Miało to początek już u progu ich istnienia, a więc w dokumencie fundacyjnym biskupstwa w Hobolinie (Havelbergu) w 946, ale poświadcza to też nada­ nie dwóch burgwardów na Łużycach klasztorowi w Nienburgu w 1004 r. Chodziło o Triebus i Liubocholi [Trebbus i Leibchel]34. W obydwu cyto­ wanych przypadkach nie dzielono obszarów burgwardów, lecz nadawano je w całości. 28 L. Tyszkiewicz, Zur Problematik..., s. 43. 29 B. Knüll, dz. cyt.,passim. 30 H.F. Schmid, D ie Burgbezirksverfassung..., s. 116 nn.; W. Radig, Burgenarchäologie und Landesgeschichte. Ein Beitrag zur Burgenkunde und Städtetopographie Sachsens, „Frühe Burgen und Städte”, t. II, Berlin 1954, s. 204 nn. 31 E.O. Schulze, dz. cyt., s. 50. 32 W. Schlesinger, D ie deutsche Kirche im Sorbenland und die Kirchenverfassung a u f westslawischen Boden, „Zeitschrift für Ostforschung” 1952, nr 1, s. 345 nn.; tenże, Kirchengeschichte Sachsens, t. 1, K öln-G raz 1962, s.10 nn., 262 nn.; podobnie A. Hennig, Boden und Siedelungen im Königreich Sachsen, Lipsk 1912, s. 153, 165. 33 W. Hessler, dz. cyt.; zob. recenzja: L. Tyszkiewicz, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1960, R. XV, nr 3, s. 39; tenże, Zur Problematik..., s. 43 nn. 34 Diplomata Ottonis II..., Hanower 1888, nr 83 z 1004 r., ale ju ż wcześniej, zob. D iplomata Ottonis /..., nr 76 z 946 r. - fundacja biskupstwa w Hobolinie (Havelbergu).

O

r g a n iz a c ja p l e m ie n n o - g r o d o w a a p a ń s t w o w o - g r o d o w a

Jedno tu jest jednak pewne. Niezależnie od nawiązywania burgwardów do słowiańskich ośrodków grodowych nie wszystkie z nich stały się burgwardami, ale tylko niektóre, jak wspomniane Triebus i Liubocholi. Tak więc na terytoriach obejmujących dziesiątki civitates słowiańskich powstawały tylko nieliczne nowe burgwardy, a więc nowa państwowa organizacja oznacza­ ła także integrację mniejszych jednostek grodowych w większe35. Miejsce burgwardów zajmuje z czasem nowy podział terytorialny na burggrafschafty, przy czym doszło do kolejnej integracji. Nowe jednostki odpowiadały tu raczej dawnym grodom plemiennym - Gauhauptburgom36. To już jednak wykracza poza ramy chronologiczne niniejszego studium. W podsumowaniu stwierdźmy, że dla terytorium Dolnych i Górnych Łużyc, a także Serbów połabskich do Sali na zachodzie, istniała, potwierdzo­ na przede wszystkim przez autora tzw. Geografa bawarskiego, powszechna słowiańska organizacja grodowa, civitates, podporządkowana jednostkom plemiennym, regiones, pagi, provinciae. Przyjrzyjmy się przeto pod tym kątem Śląskowi. Jak podkreśliliśmy we wstępie, na ziemi tej wymienia autor Geografa pięć plemion z odpowiednią ilością przypisanych im terytoriów grodowych, civitates, przy czym tylko w stosunku do Lupiglaa-Głupczycy liczba ta, trzydzieści grodów, musi bu­ dzić uzasadnione wątpliwości. Dla tak niewielkiego terytorium jest to licz­ ba stanowczo zbyt wielka37. Spośród pozostałych czterech: Dziadoszanie, Stężanie, Opolanie i Gołężyce, nazwy Ślężan i Dziadoszan występują paro­ krotnie w kronice Thietmara38. Dokument praski z 1086, którego dane odno­ szą się do około 970 r.39, dodaje plemię Pobarane (Bobrzanie), oczywiście nad Bobrem, z głównym grodem Ilua (Iława), choć H. Uhtenwoldt skłonny był tę rolę przyznać grodowi w Bolesławcu40, oraz plemię Trebouane (Trzebowianie),

35 Codex diplomaticus Saxoniae..., t. I, cz. 2, nr 308; L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodrtia rubież..., s. 52. 36 L, Tyszkiewicz, Zur Problem atik..., s. 41 nn. 37 J. Tyszkiewicz, dz. cyt., s. 14 nn. i mapy na s. 70-71; L. Tyszkiewicz, Poludniowo-wschodnia rubież..., s. 60; J. Jankowski, Polskie terytoria plem ienne w świetle toponimów obronnych, W rocław 1988 - dla terytorium Głupczyców zob. s. 97, 101 oraz mapa na s. 24. 38 Thietmar, dz. cyt., zob. Ś lężan ie-k s. VI, rozdz. 57 oraz ks. VII, rozdz. 59; Dziadoszanie - ks. IV, rozdz. 45, ks. VI, rozdz. 57 oraz ks. VII, rozdz. 20. 39 Heinrici IV. D iplom ata..., nr 390. Por. Codex diplomaticus Silesiae..., nr 8, s. 30. 40 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45, s. 182 (wyd. R. Holtzmann), s. 203 (przekł. M. Jedlicki); H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 57, może na podstawie bulli Innocentego IV z 1245 roku: districtus de Bolezlauech.

254

XVI

których lokalizacja budzi wątpliwości. S. Arnold nie przyznał im miejsca na Śląsku, zaliczając Legnicę do terytorium Bobrzan, natomiast większość uczo­ nych, przede wszystkim Z. Wojciechowski, K. Maleczyński, H. Łowmiaóski i niżej podpisany, opowiedziała się za przyznaniem im terytorium nad Kaczawą koło Legnicy41. Mimo że dokument praski, pomijający ze zrozumiałych po­ wodów Opolan, podawał plemiona graniczne ad aąuilonem, wzbogacił naszą wiedzę o ustroju plemiennym Śląska w drugiej połowie X w., nie podał jed­ nak żadnych okręgów grodowych wymienionych plemion, zwłaszcza wpro­ wadzonych na nowo do organizacji plemiennej Śląska Bobrzan i Trzebowian, uważanych czasem w literaturze za plemiona drugorzędne i uzależnione od większych samodzielnych jednostek: Bobrzanie od Dziadoszan, Trzebowianie od Ślężan42. Pamiętajmy, że Thietmar pisał na początku XI w., iż na wschód od Milczan mamy już ziemię Dziadoszan43. O ile oczywiście w okresie pomiędzy 973 a 1018 r. plemię Bobrzan nie zostało wchłonięte przez Dziadoszan. Znamy zatem na Śląsku siedem jednostek plemiennych: na zacho­ dzie Dziadoszanie z Bobrzanami, centralnie położeni Ślężanie i obok nich Trzebowianie oraz Opolanie, Lupiglaa-Głupczycy i Gołężyce44. Pominąć tu musimy istniejącą od dawna dyskusję45 o możliwości istnienia pewnej organizacji ponadplemiennej obejmującej część północno-zachod­ 41 S. Arnold, Terytoria plem ienne w ustroju administracyjnym Polski piastowskiej (w. X IIX III),[w .]tew ,e,Zdziejów średniowiecza,W arszawa 1968,s .389;tenże, W sprawieustrojuplemiennegonaziemiachpolskich, [w:] tenże, Zdziejówśredniowiecza...,s. 405-437. Tam uznał, że Legnica leżała na terytorium Bobrzan. Inaczej Z. W ojciechowski, Najstarszy ustrójplemienno-szczepowy i administracja do roku 1139, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych cza­ sów do roku 1400, red. S. Kutrzeba, t. I, Kraków 1933, s. 132; H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 54, 57; J. Natanson-Leski, Zarys granic i podziałów Polski najstarszej, Wrocław 1953, s. 258 i mapa; H. Łowmiański, Początki Polski, t. III, W arszawa 1967, s. 115; K. M aleczyński, Najstarsza zachodnia granica Polski na podstaw ie źródeł X wie­ ku, [w:] Początki państw a polskiego. Księga Tysiąclecia, red. K. Tymieniecki, t. I, Poznań 1962, s. 222; S. Zajączkowski, Podziały plem ienne Polski w okresie pow sta­ nia państwa. Geografia plem ienna ziem polskich, [w:] Początki państw a polskiego..., s. 84; J. Lodowski, D olny Śląsk na początku średniowiecza (V I-X w .), W rocław 1980, s. 114 i mapa; L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., s. 56 nn. 42 K. Maleczyński, dz. cyt., s. 222. 43 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45, s. 182 (wyd. R. Holtzmann), s. 203 (przekł. M. Jedlicki). 44 L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., s. 59 nn. 45 W. Semkowicz, Historyczno-geograficzne podstaw y Śląska, [w:] Historia Śląska o d naj­ dawniejszych czasów..., 1.1, s. 18; S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 248; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. V, Warszawa 1973, s. 421.

O

r g a n iz a c ja p l e m ie n n o - g r o d o w a a p a ń s t w o w o - g r o d o w a

255

nią ograniczoną Wałami Śląskimi od zachodu oraz przesieką od południa i południowego wschodu, a także odrębnej części południowo-wschodniej, odgraniczonej od czterech plemion, a ściślej Ślężan, przesieką, obejmują­ cej Opolan, Lupiglaa-Głupczyców i Gołężyców, choć istnienie takich dwóch organizacji ponadplemiennych uważam za bardzo prawdopodobne46, co po­ twierdza studium E. Kowalczyk47. Ważniejszym tutaj problemem są okręgi grodowe, wymienione przez au­ tora Geografa bawarskiego dziewięćdziesiąt civitates. Jakiemu uległy one losowi w czasie, gdy Śląsk znalazł się ostatecznie pod koniec X w. w obrębie monarchii wczesnopiastowskiej?48 Od dawna zwracano uwagę na to, że Śląsk w nowej sytuacji politycz­ nej otrzym ał jakąś ponadplem ienną organizację prow incjonalną z ko­ mesem we W rocławiu, a od 1000 r. także biskupem w hierarchii koś­ cielnej. Z tego powodu gród wrocław ski został zaliczony przez Galla do sedes regni principales, a cała prow incja określana była jako provincia Wratislaviensis czy regio Zleznensis49. Jest tedy rzeczą oczywistą, że po­ w stała tu obejm ująca wszystkie dawne plem iona śląskie adm inistracja prow incjonalna tak państwowa, jak i kościelna. Jednak w przeciw ień­ stwie do obszaru między Bobrem i Salą w dokum entach nie podawano lokalizacji w edług przynależności do dawnych plem ion50, naw et gdy cho­ dzi o najstarsze źródła z połowy X II w. Może przyczyna leżała w chęci zatarcia istniejących kiedyś terytoriów i w topienia ich w nowy organizm państwowy? Nie znaczy to wcale, iż owa zapomniana organizacja nie została pod wielo­ ma względami wykorzystana. S. Arnold bowiem zwrócił uwagę na istniejące w bulli wrocławskiej z 1245 r. większe od grodowych jednostki określane jako

46 W. Semkowicz, dz. cyt., s. 18; S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 248; H. Łowmiański, Początki Polski..., t. V, s. 421. 47 E. Kowalczyk, Systemy obronne wałów podłużnych na ziemiach polskich, Wrocław 1987, s. 102 nn.; L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., s. 63 nn. 48 Podsumowanie literatury podaje Bogdanowicz (dz. cyt.). Zob. recenzję: L. Tyszkiewicz, „Kwartalnik Historyczny” 1969, z. 1, s. 177-181. 49 Gallus Anonymus, Crónica et gesta ducum sive principum Polonorum, wyd. K. Maleczyński, „M onumenta Poloniae Histórica. Nova Series”, t. II, Kraków 1952, ks. II, rozdz. 8, s. 75 oraz ks. II, rozdz. 24, s. 91. Komes Magnus występuje tu w ks. II, rozdz. 4, s. 69, regio Zleznensis w ks. II, rozdz. 50, s. 119. Por. H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 59, gdzie bardzo dobre rozumowanie, gdyby nie normanistyczna teoria pochodzenia M ieszka 1. 50 L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., s. 52.

256

XVI

territorium Wratizlauiense51, districtus Glogouiensis et Bitomiensis52, districtus de Bolezlauech53, najwcześniej poświadczone territorium de Legniz54oraz ducatus de Opól55. Stanowiły one ponadto siedziby władz archidiakonatów diecezji wrocławskiej, przy czym districtus de Bolezlauech odpowiadał teryto­ rium Bobrzan, districtus Glogouiensis et Bitomiensis oczywiście Dziadoszan, territorium de Legniz u Arnolda dla Bobrzan, odpowiadało Trzebowianom, territorium Wratizlauiense to dawni Ślężanie, a ducatus de Opol Opolanie, a także Lupiglaa i Gołężyce. Podobnie i odpowiednie archidiakonaty56. Jak pisaliśmy, sam Amołd nie uznawał na Śląsku plemienia Bobrzan jako podstawy terytorialnej territorium de Legniz i archidiakonatu legnic­ kiego, przyznając je raczej Bobrzanom. Korekturę, słuszną, wprowadził tu Z. Wojciechowski57. Jego też zdaniem najważniejszy był stosunek nowych, państwowych podziałów do dawnych okręgów plemiennych i grodowych58. Wynika stąd też stosunek nowych jednostek grodowych, kasztelanii, do daw­ nych plemiennych civitates. I tu zarówno S. Arnold59, jak i Z. Wojciechowski60 podają liczbę kasztelanii dla poszczególnych terytoriów plemiennych, w któ­ rych liczba dawnych civitates jest dobrze znana. Genezą kasztelanii na Śląsku zajął się najogólniej H. Uhtenw oldt61. W iadomo było, że grody kasztelańskie w ystąpiły najwcześniej i najpełniej w obydwu bullach wrocławskich: Hadriana IV z 1155 r.62 oraz Innocen­ tego IV z 1245 r.63, cytowanej ju ż z powodu występow ania w iększych 51 Studien zur schlesischen Kirchengeschichte, wyd. W. Schulte, „Darstellungen und Quellen zur schlesischen Geschichte”, t. III, W roclaw 1907, s. 185. 52 Tamże, s. 191. 53 Tamże, s. 192. 54 Tamże, s. 191; por. dokument fundacyjny klasztoru lubiąskiego z 1175 r. (Codex diplomaticus Silesiae..., nr 55, s. 136-p o te sta s Legnicensiś). 55 Studien zur schlesischen Kirchengeschichte..., s. 192. 56 S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 378 nn.; H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 60; L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., s. 53; S. Zajączkowski, dz. cyt., s. 83; K. Maleczyński, dz. cyt., s. 222 nn.; J. Jankowski, dz. cyt., s. 9 3,passim. 57 Z. W ojciechowski, dz. cyt., s. 127-130. 58 Tamże, s. 142. 59 S. Arnold, Terytoria plem ienne... —kasztelanie Ślężan na s. 388, Dziadoszan na s. 393, dla Opolan i Gołężyców na s. 395. 60 Z. Wojciechowski, dz. cyt., s. 130 nn. 61 H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 54 nn. 62 Studien zur schlesischen Kirchengeschichte..., s. 175 nn.; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 35, s. 84 nn. 63 Studien zur schlesischen Kirchengeschichte..., s. 183.

O

r g a n iz a c ja p l e m ie n n o - g r o d o w a a p a ń s t w o w o - g r o d o w a

257

jednostek, byłych obszarów plemiennych. Zresztą kasztelania milicka, M iliche castellum, pojaw iła się na obszarze Śląska ju ż w bulli Innocentego II dla arcybiskupstwa gnieźnieńskiego z 1136 r.64. Jednym słowem, mamy kasztelanie za czasów Krzywoustego, a na pewno w połow ie XII stule­ cia65. Jednak powszechnie sądzi się, że grody kasztelańskie powstały wcześniej, a więc między X a początkami XII w. Jednak kiedy? H. Uhtenwoldt66 zwrócił uwagę, że w czasie rządów nieudolnego Władysława Hermana między jego wszechwładnym wojewodą Sieciechem a synem książęcym Zbigniewem i ko­ mesem wrocławskim Magnusem doszło do konfliktu, przy czym Sieciech ob­ sadził grody podległe młodocianym książętom swoimi urzędnikami określo­ nymi jako comités velpristaldi61. To właśnie miało stanowić początek nowej organizacji grodowej. Gall podkreślał, iż posiadanie grodu podnosiło siłę mag­ natów68. Oczywiście, po Sieciechu grody budował Bolesław Krzywousty69. W ten sposób powstała na Śląsku i w całej Polsce nowa organizacja kasztelań­ ska, przeciwstawna dawnym okręgom i prowincjom, nadawanym, jak Śląsk Magnusowi, w administrację przez słabego władcę kraju. Jednak trzeba przy­ jąć, iż w poprzednim stuleciu władzy państwowej (990-1093) istniała także, poza wspomnianą już prowincjonalną, grodowa organizacja państwowa, która jednak ze źródeł nie jest nam znana. Dla nas tu najważniejsze jest istnienie gro­ dów kasztelańskich na każdym terytorium plemiennym, podkreślone już przez S. Arnolda70 i H. Uhtenwoldta71. Oczywiście, podobnie jak na Łużycach i da­ lej na zachód liczba burgwardów, tak na Śląsku liczba kasztelanii w stosunku do liczby podanych przez autora Geografa civitates jest bardzo zmniejszona. Z reguły kasztelaniami zostawały grody stołeczne plemion, a więc dla Bobrzan zamiast Iławy72 Bolesławiec, dla Dziadoszan Głogów, a może grodem głów­

64 Codex diplomaticus Maioris Poloniae, wyd. I. Kraszewski, t. I, Poznań 1877, nr 1; Codex diplomaticus Silesiae..., nr 15, s. 40; H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 57; L. Tyszkiewicz, Południowo-wschodnia rubież..., s. 62. 65 S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 379 nn.; Z. W ojciechowski, dz. cyt., s. 130 nn.; H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 58 nn. 66 H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 59 nn. 67 Gallus Anonymus, dz. cyt., ks. II, rozdz. 4, s. 69; ks. II, rozdz. 16, s. 79. 68 Tamże, ks. I, rozdz. 20, s. 46; ks. II, rozdz. 16, s. 79. 69 Tamże, ks. II, rozdz. 23, s. 90. 70 S. Arnold, Terytoria plem ienne..., s. 380. 71 H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 75, mapa nr III na s. 169. 72 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45.

258

XVI

nym był też Bytom z districtus Glogouiensis et Bitomiensis bulli z 1245 r. Dla Opolan było to bez wątpienia Opole, a dla Gołężyców Grodziec Gołężycki, choć J. Tyszkiewicz zaproponował do tej roli Holasovice73. Grodem głównym Trzebowian była Legnica, natomiast u Ślężan tę rolę pełnił Wrocław tylko w czasach państwowych. Wcześniej grodem plemiennym według wszelkiego prawdopodobieństwa była Niemcza Śląska74. Dawne główne grody plemion stały się teraz siedzibami administracji większych od kasztelanii jednostek wymienionych w bulli Innocentego IV z 1245 r., a sam Wrocław uzyskał nawet rangę sedes regniprincipalis, siedzi­ by władz komesów prowincjonalnych, jak Magnus czy Wojsław75, wreszcie siedziby biskupiej, stąd jego awans w poczcie grodów śląskich nieporówny­ walny z jakimkolwiek innym ośrodkiem grodowym. Jednak spośród pozostałych nie wszystkie grody kasztelańskie mogą być uznane za dawne civitates z Geografa bawarskiego. Niektóre z nich leżały bo­ wiem na skraju, a nawet poza wszelkim osadnictwem plemiennym. I tak w cza­ sach przedpiastowskich na skraju osadnictwa Ślężan leżał ich główny gród Niemcza76. Tym bardziej odnosiło się to do kasztelanii w Bardzie Śląskim, typo­ wej strażnicy osadnictwa leżącego daleko na południe, położonej u przejścia na Śląsk z Czech77. Gdy zostało ono zdobyte przez Czechów w 1096, to założyli oni swój gród nad Nysą - Kamieniec78. Bardo wcześniej nie mogło stanowić civitas Ślężan, a podobnie i Strzegom, Świny i Wleń pełniły rolę peryferyjnych grodów strażniczych79 nad przejściami górskimi i drogami śródlądowymi. Bywało jed­ 73 J. Tyszkiewicz, Z badań nad wczesnośredniowiecznym osadnictwem ..., s. 70-71 i mapa; por. Codex diplomaticus et epistolaris regni Bohemiae, wyd. G. Friedrich, 1.1, Praga 1904, nr 327 (ad ann. 1229). 74 Por. M onachus Sazavenses, Continuatio Cosmae, wyd. R. Kopkę, „Monumenta Germaniae Histórica, Scriptores”, t. IX, a d ann. 990, s. 149: Nem ci perdita est\ H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 56; także relacja Thietmara o oblężeniu Niem czy w 1017 roku - dz. cyt., ks. VIII, rozdz. 59, s. 472 (wyd. R. Holtzmann), s. 553-555 (przekł. M. Jedlicki). 75 Wojsław (Gallus Anonymus, dz. cyt., ks. II, rozdz. 16, s. 80); Magnus (tamże, ks. II, rozdz. 4, s. 69). 76 L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem wczesnofeudalnym na Śląsku, „Śląski Kwartalnik Historyczny. Sobótka” 1957, nr 1-2, s. 24, 32, 45 i mapa; H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 56. 77 L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem wczesnofeudalnym..., s. 25, 35. 78 Cosma Pragensis, Chronica Boemorum, wyd. B. Bretholz, „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum. N ova Series”, t. II, Berlin 1923, ks. III, rozdz. 4, s. 164; H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 63; L. Tyszkiewicz, Ze studiów nad osadnictwem wczes­ nofeudalnym ..., s. 42. 79 H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 64.

O

r g a n iz a c ja p l e m ie n n o - g r o d o w a a p a ń s t w o w o - g r o d o w a

259

nak i odwrotnie - Ilua Thietmara80 nie została kasztelanią, podczas gdy Sądoweł i Milicz pełniły straż nad przejściami przez Barycz81. Jedne więc grody kasztelańskie wyrosły jako ośrodki administracyj­ ne Śląska na gęsto zasiedlonych terenach z dawnych civitates, inne założono w punktach strategicznie ważnych, u przej ść granicznych. Jedne grody powstawały i zyskiwały na znaczeniu, inne, nawet te najważniejsze, jak Niemcza, to znaczenie traciły na rzecz, w danym wypadku, Wrocławia. Wiele civitates nigdy nie uzyskało znaczenia ośrodków grodowych w nowym państwowym ustroju tak na Łużycach, jak i na Śląsku. Ogólnie obowiązywała bowiem zasada integracji dawnych w cza­ sie tworzenia się nowych ośrodków administracji państwowej, czy to chodziło o powstałe w X w. burgwardy na obszarach między Salą i Bobrem, czy też o wy­ kształcone prawdopodobnie pod koniec XI w. śląskie kasztelanie. Organizacja pań­ stwowa jednak, dokonując reorganizacji i znacznej redukcji ośrodków grodowych, nawiązywała zawsze lub prawie zawsze do dawnych tego rodzaju urządzeń sło­ wiańskich, przy czym starsza organizacja państwowa na Łużycach zachowywała je być może bardziej niż późniejsza na Śląsku. Tak było przynajmniej, gdy chodzi 0 dawne terytoria plemienne, tam uwzględniane w dokumentach, tu na Śląsku ist­ niejące tylko jako relikty w organizacji państwowej i kościelnej wyższego rzędu. Z czasem integracja organizacji grodowej posunęła się jeszcze o stopień wyżej. Przynajmniej na zachód od Bobru powstają burggrafschafty, jednost­ ki nawiązujące raczej do głównych grodów dawnych plemion. Ich początki są tam zgoła archaiczne, bo już Henryk I, burząc w 929 r. plemienny gród Dalemińców/Głomaczy - Ganę82, wybudował nowy gród o wielkim admini­ stracyjnym i kościelnym znaczeniu, Miśnię83. Terytoria plemienne, jak podkreśliliśmy, zachowały się na Połabiu, gdzie stanowiły one do XII w. element odniesienia geograficznego osad słowiań­ skich. Z czasem powstały w ich grodach głównych większe jednostki admini­ stracji i obronności - burggrafschafty. Na Śląsku zaś, w dokumentach jakby zapomniane, może celowo, pozostawiły ślad w postaci głównych ziem pro­ wincji z siedzibami w Bolesławcu, Głogowie i Bytomiu, Wrocławiu, Opolu oraz Legnicy, także jako archidiakonaty w administracji kościelnej. 80 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, rozdz. 45. 81 H. Uhtenwoldt, dz. cyt., s. 66. 82 Widukindus, Rerum gestarum Saxonicarum libri tres, wyd. P. Hirsch, E. Lohmann 1 in., „M onumenta Germaniae Histórica. Scriptores Rerum Germanicarum in usum scholarum. Nova Series”, t. VIII, Hanower 1935, ks. L rozdz. 35. s. 29. 83 Thietmar, dz. cyt., ks. I, rozdz. 16, s. 2 2 p ^ ^ l L f í r t e r n a n n ) , s. 35 (przekł. M. Jedlicki); L. Tyszkiewicz, Zur P roblem atik..., s. 42. g y t- \

( | ONHiS I )

T om stanow i zbiór w cześniej opublikow anych prac, popraw ionych i przystosow a­ n ych redakcyjnie do niniejszego w ydania. Poniżej zam ieszczono dane bibliograficzne publikacji i czasopism , w których teksty te ukazały się w cześniej, w kolejności zgodnej ze spisem treści. W szystkim W ydaw com , którzy udzielili zgody na zam ieszczenie tekstów w niniej­ szej książce, składam y w tym m iejscu podziękow anie.

Dane bibliograficzne I.

Z p olskich studiów slaw istycznych, seria 8, W arszaw a 1992, s. 151-157.

II.

B alcánica Posnaniensia, IV, P oznań 1989, s. 95-108.

III.

B alcanica Posnaniensia, IX /X , Poznań 1999, s. 31 48.

IV.

W ędrówka i etnogeneza w starożytności i średniow ieczu, red. i J. Strzelczyk, K raków 2004, s. 189-194.

V.

Studia i szkice historyczne. P race ofiarow ane K rystynow i M atw ijow skiem u w 60. rocznicę urodzin, red. nauk. S. O chm ann-Staniszew ska, „Śląski K w artalnik H istoryczny Sobótka”, R. LI (1996), z. 1-3, s. 333-338.

VI.

O jczyzna bliższa i dalsza. Studia historyczne ofiarow ane F eliksow i K irykow i w 60. rocznicę urodzin, red. nauk. J. C hrobaczew ski, A. Jureczko, M. Śliw a, W arszaw a 1993, s. 2 93-304.

nauk. M . Salam on

V II. S tudia z dziejów ziem i kłodzkiej, red. nauk. R. G ładkiew icz, A cta U niversitatis W ratislaviensis, N o 832, H istoria LIII, W rocław 1990, s. 3 3 -4 3 . V III. Słow iańszczyzna w E uropie średniow iecznej, 1, red. nauk. Z. K urnatow ska, W rocław 1996, s. 4 5 -5 2 .

z. 1 -2 , s. 303-311.

IX.

„Śląski K w artalnik H istoryczny Sobótka” , R. X L V II (1992),

X.

„Śląski K w artalnik H istoryczny Sobótka” , R. LIII (1998), z. 3 -4 , s. 339 -3 5 0 .

XI.

M em oriae am ici et m agistri. Studia historyczne pośw ięco n e p a m ięci Prof. W acława K orty (1919-1999), red. nauk. M. D erw ich, W . M rozow icz, R. Ż erelik, W rocław 2001, s. 33-36.

XII.

Studia i m ateriały z dziejów Śląska, t. 20, red. nauk. K. M atw ijow ski, I. Sroka, K atow ice 1992, s. 5 -25.

XIII. Śląskie p ra c e prahistoryczne, t. 2, K atow ice 1991, s. 4 9 -7 1 . XIV . Słow iańszczyzna p o ła b ska m iędzy N iem cam i a P olską, red. nauk. J. Strzelczyk, Poznań 1981, s. 109-131. XV. D ie B esiedlung der Naisseregion. U rgeschichte - M ittelalter - N euzeit, 1. Sym ­ posium der G eschichtskom m ission der E uroregion N eisse am 13. und 14. O ktober 1993 in Z ittau, Z ittau 1995, s. 4 3 -5 1 . XV I. L okalne ośrodki w ładzy p a ństw ow ej w X I-X II w ieku w E uropie Srodkow o-W schodniej, S potkania B ytom skie, 1, W rocław 1993, s. 7 -2 0 .