Samhorodek-Komarów 1920 [PDF]

  • 0 0 0
  • Gefällt Ihnen dieses papier und der download? Sie können Ihre eigene PDF-Datei in wenigen Minuten kostenlos online veröffentlichen! Anmelden
Datei wird geladen, bitte warten...
Zitiervorschau

HISTORYCZNE BITWY

WŁODZIMIERZ NOWAK

SAMHORODEKKOMARÓW 1920 Walki jazdy polskiej z konnicą Budionnego. Maj-wrzesień 1920

BELLONA

Warszawa

WSTĘP

Wojna polsko-sowiecka 1920 r. toczyła się na litewsko-białoruskim i ukraińskinl kierunku operacyjnym. Na pierw­ szym z nich rozgrywały się decydujące działania zbrojne. Drugi kierunek też miał istotne znaczenie, gdyż na nim były prowadzone zacięte walki z 1 Armią Konną Siemiona Budionnego. Bitwa pod Samhorodkiem i przerwanie frontu polskiego przez konnicę sowiecką 5 czerwca 1920 r. wywarły istotny wpływ na przebieg dalszych operacji wojsk pol­ skich. Dywizje konne Budionnego, działające jako swoista siła napędowa, wojsk sowieckiego Frontu PołudniowoZachodniego Aleksandra Jegorowa, doprowadziły do dezorganizacji wojsk polskiego Frontu Ukraińskiego i wy­ musiły ich odwrót z Ukrainy i dalej na zachód. Natomiast zwycięska bitwa pod Komarowem, była przełomowym wydarzeniem w strefie działań polskiego Frontu Środkowego. W ocenie historyków wojskowości doszło tam do największych zmagań kawaleryjskich XX wieku. Zwycięstwo to nie zostało jednak w pełnij wykorzystane z powodu niewłaściwych ocen sytuacji przez sztab Grupy Operacyjnej gen. Stanisława Hallera i dowództwo garnizonu Zamość. Znaczenie miała też

nieznajomość położenia wszystkich dywizji 1 Armii Konnej. Co więcej zabrakło odpowiedniej koordynacji działań, a 10 Dywizja Piechoty i 2 Dywizja Piechoty Legionów nie miały ze sobą łączności taktycznej. Błędem ze strony Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego (ND WP) było wyznaczenie rejonu Zamościa na rejon koncen­ tracji 10 Dywizji Piechoty, gdyż miasto to było oblegane przez siły Budionnego. Konnica sowiecka poniosła pod Komarowem największe straty spośród wszystkich walk, jakie stoczyła w 1920 r. z oddziałami Wojska Polskiego i do końca września prezentowała niską wartość bojową. W drugiej połowie maja 1920 r. Dowództwo Armii Czerwonej, wykorzystując pauzę operacyjną wojsk polskich po zajęciu Kijowa, przejęło inicjatywę kierując na Ukrainę 1 Armię Konną Budionnego. Przemierzyła ona marszem konnym w ciągu 52 dni około 1200 km z Majkopu przez Rostów nad Donem do rejonu Humania i 29 maja rozpoczęła działania bojowe. Jej zadaniem było przerwanie linii wojsk Frontu Ukraińskiego gen. Antoniego Listowskiego i wyjście na ich tyły w ogólnym kierunku na Koziatyn. Pierwsze próby przerwania polskiego frontu na odcinku Nowo-Chwastów-Lipowiec, bronionym przez oddziały 13 Dywizji Piecho­ ty, nie przyniosły kawalerii sowieckiej spodziewanych rezultatów. Dowództwo I Armii Konnej wyciągnęło jednakże wnioski z popełnionych wcześniej błędów taktycznych i przystąpiło do kolejnej próby przerwania frontu polskiego. Budionny zastosował tutaj nową zasadę sztuki wojennej. Poszerzył strefy ataków pozorowanych, a większą część swych sił przeznaczył do uderzenia na wcześniej ustalonym odcinku. Do przełamania wybrał rejon Samhorodka na południowy zachód od Skwiry. Wybór pasa natarcia okazał się trafny, gdyż tam właśnie stykały się skrzydła dwóch armii polskich, tj. 6 Armii gen. Wacława Iwaszkiewicza i 3 Armii gen. Edwarda Rydza-Śmigłego.

Porażka wojsk polskich pod Samhorodkiem 5 czerwca była na tyle dotkliwa, że doszło do przerwania frontu przez konnicę Budionnego. Walczące tam w obronie siły III Brygady Jazdy gen. Jana Sawickiego, wsparte podod­ działami z 19 pułku piechoty, były za słabe, aby przeciw­ stawić się konnicy sowieckiej. Ponadto ugrupowanie wojsk polskich było zbyt płytkie i nie miało dostatecznej obsady. Wyłom, poczyniony przez Rosjan, był znaczny. Miał około 12 kilometrów szerokości i sięgał prawie 20 kilometrów w głąb polskiej strefy obronnej. Wydarzenia zbrojne pod Samhorodkiem okazały się kluczowe dla całej operacji ukraińskiej, niekorzystnie odbijając się na sytuacji strony polskiej. 1 Armia Konna wyszła na głębokie tyły wojsk gen. Listowskiego zmuszając je do odwrotu na zachód. W ramach tych działań jednostki Frontu Ukraińskiego, nad którymi 26 czerwca dowodzenie przejął gen. Rydz-Śmigły, podjęły zdecydowaną walkę z przeciwnikiem i wycofywały się na zachód w sposób zorganizowany. Należy podkreślić, że istotną rolę w walkach z konnicą Budionnego na Ukrainie, Wołyniu, w Galicji Wschodniej i na Zamojszczyźnie odegrała polska jazda samodzielna, która umiejętnie współdziałała z jednostkami piechoty i artylerii: Dotąd marszałek Józef Piłsudski, sugerując się rozwojem broni palnej i maszynowej oraz doświad­ czeniami z użycia jazdy na frontach pierwszej wojny światowej, początkowo lekceważył konnicę sowiecką i nie przywiązywał większego znaczenia do formowania nowych własnych konnych związków taktycznych i ope­ racyjnych. Dopiero doświadczenia zdobyte .podczas walk na Ukrainie, a przede wszystkim ponowne przerwanie w końcu czerwca linii frontu wojsk polskich na Słuczy przez siły Budionnego, które zajęły Korzec-Równe i wy­ pierały 2 Armię gen. Kazimierza Rasźewskiego na zachód, zmusiły Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego do

podjęcia decyzji o utworzeniu Grupy Operacyjnej Jazdy (GOJ). Pośpieszna reorganizacja oddziałów jazdy od­ bywała się w rejonie Zamościa i Hrubieszowa. Wznowiony napór 1 Armii Konnej na Lwów, zmusił Piłsudskiego do natychmiastowego skierowania sił gen. Sawickiego w re­ jon Beresteczka i Brodów, gdzie miała się rozegrać decydująca bitwa z konnicą Budionnego. Bitwa pod Brodami, trwająca od 29 lipca do 4 sierpnia 1920 r., miała początkowo korzystny przebieg dla wojsk polskich, ale szansa na pobicie 1 Armii Konnej została zaprzepaszczona. Powodem było m.in. złe współdziałanie polskich związków taktycznych piechoty i jazdy oraz brak łączności pomiędzy oddziałami. Natomiast przyczyn zatrzymania działań pościgowych strony polskiej należy upatrywać w trudnej sytuacji, jaka wytworzyła się na białoruskim odcinku frontu polsko-sowieckiego, gdzie przeciwnik opanował silną twierdzę, jaką był Brześć nad Bugiem. Po bitwie pod Brodami konnica sowiecka, znacząco pobita i osłabiona, była prze/ kilka dni niezdolna do dalszych działań. Odczuwała braki żywności i furażu, a wskutek dużych strat w ludziach, koniach i sprzęcie, jej gotowość bojowa znacznie się obniżyła. Została więc wycofana do rejonu Beresteczko-Kozin, gdzie krótko odpoczywała i następnie ruszyła ponownie w kierunku Lwowa. Występująca w nowej strukturze organizacyjnej polska' 1 Dywizja Jazdy płk. Rómmla, po rozwiązaniu Grupy Operacyjnej Jazdy, podjęła na lwowskim kierunku operacyjnym walkę z siłami Budionnego o charakterze opóźniającym. Do zaciętych starć doszło m.in. pod Radziechowem, Chołojowem i Żółtańcami. Budionny, pod presją Józefa Stalina, zignorował decyzje swoich wyższych prze­ łożonych o podporządkowaniu podległej mu armii roz­ kazom Michaiła Tuchaczewskiego i bez powodzenia sztur­ mował Lwów. Dopiero 20 sierpnia konnica sowiecka

zaczęła ustępować spod Lwowa, koncentrując się w rejonie Sokala. Dalej podjęła działania zaczepne w kierunku Zamościa. Szturm na miasto trwał trzy dni, ale opór załogi okazał się skuteczny. 30 sierpnia wieczorem konnica sowiecka znalazła się w okrążeniu, a gdy nazajutrz rano próbowała wyjść z tego położenia — poniosła pod Komarowem dotkliwe straty w zażartej walce z 1. Dywizją Jazdy. Bitwa zakończyła się ciężko wywalczonym zwycię­ stwem Polaków. Po bitwie pod Komarowem, rozbita i w znaczącym śtopniu pozbawiona zdolności bojowej, konnica sowiecka uchodziła na wschód, by ostatecznie, pod naporem od­ działów jazdy i piechoty z Grupy Operacyjnej gen. Hallera, zostać wypartą na linię Bugu. Naczelne Dowództwo WP, wykorzystując dotychczasowe doświadczenia z użycia tego rodzaju wojsk w walkach na froncie, postanowiło utworzyć silne zgrupowanie oddziałów jazdy. Stał się nim sfor­ mowany 10 września 1920 r. Korpus Jazdy płk. Rómmla, w którego skład weszły dwie dywizje jazdy (1 i 2). Korpus odegrał istotną rolę w walkach o przełamanie frontu nad Bugiem i w pościgu na Równe, aż do odejścia 26 września kawalerii Budionnego w rejon Berdyczowa, do odwodu dowództwa sowieckiego. ^, Tematem niniejszej książki są działania bojowe jazdy polskiej przeciwko 1 Armii Konnej Budionnego w kampanii polsko-sowieckiej 1920 r. Mimo iż problematyka ta budzi duże zainteresowanie współczesnych historyków polskich i rosyjskich, to jednak nie doczekała §ię pełnego opraco­ wania o charakterze monograficznym. A pfrzecież w wojnie polsko-sowieckiej 1920 r. jazda odegrała .znaczącą rolę. W wielu przypadkach obecność na polu walki dużych zgrupowań kawalerii zdecydowała o wynikach poszczegól­ nych operacji czy bitew. Ponadto walki oddziałów polskich z kawalerią Bu­ dionnego w 1920 r. były jednym z elementów, które

kształtowały świadomość historyczną pokoleń wychowy­ wanych w II Rzeczypospolitej oraz przebywających po l()45 roku na emigracji. Choćby z tych powodów prob­ lematyka ta wymaga rzetelnych badań źródłowych. Wydarzenia wojny polsko-sowieckiej 1920 roku cie­ szyły się dużym zainteresowaniem zarówno wśród zawo­ dowych historyków, jak i kawalerzystów. W okresie II Rzeczypospolitej zagadnienia te podejmowali m.in. Józef Piłsudski1, Tadeusz Kutrzeba2, Marian Kukieł3, Władysław Sikorski4, Adam Przybylski5, Julian Stachiewicz6 i Bole­ sław Waligóra7. Najważniejsze dokumenty i materiały archiwalne umoż­ liwiające opracowanie podjętej problematyki są przecho­ wywane w Centralnym Archiwum Wojskowym w War­ szawie. Autor poszukiwał dokumentów w zespołach Gene­ ralnego Inspektoratu Jazdy MSWojsk. oraz Oddziału I Mobilizacyjno-Operacyjnego Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego. Zespoły te zawierają dokumenty mó­ wiące o faktycznym stanie liczebnym oddziałów i związków taktycznych jazdy. Ponadto przynoszą one wiele cennych informacji pozwalających na odtworzenie struktur organi­ zacyjnych kawalerii w omawianym okresie. Autor wyko­ rzystał również zachowane, niestety bardzo niekompletne, akta wielkich jednostek jazdy. W zbiorach Centralnego 1

Zob. m.in. J. P i ł s u d s k i , Rok 1920, Warszawa 1924. T. K u t r z e b a , Wyprawa kijowska 1920 roku, Warszawa 1937. 3 M. K u k i e ł , Z doświadczeń kampanii 1920 roku na Ukrainie i w Malopolsce Wschodniej, Warszawa 1921; ten że, Bitwa warszawska, Białystok 1990. 4s W. S i k o r s k i , Nad Wisłą i Wkrą. Studium z polsko-rosyjskiej wojny 1920 roku, Lwów 1929. 5 A. P r z y b y l s k i , Wojna polska 1918-1921, Warszawa 1930. 6 J. S t a c h i e w i c z , Studia operacyjne z historji wojen polskich 1918-21, t . 1 . Działania zaczepne 3 armji na Ukrainie, Warszawa 1925. ' B . W a l i g ó r a , Bój na przedmościu Warszawy w sierpniu 1920 r., Warszawa 1934. 2

/

Archiwum Wojskowego ważne informacje odnalazł także w innych zespołach, np. w Kolekcji Akt z Archiwów Rosyjskich oraz dokumentów przechowywanych w zespole Wojskowego Biura Historycznego. Autor przeprowadził również kwerendę w zespole akt 1 Armii Konnej (Uprawlienije 1 Konnoj Armii) oraz w aktach Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w Rosyjskim Państwowym Archiwum Wojskowym (Rossijskij Gosudarstwiennyj Wojennyj Archiw). Ponadto po­ mocne okazały się dokumenty z kwerend przeprowadzo­ nych w polskich archiwach w Londynie. Bardzo cenne uzupełnienie materiałów archiwalnych stanowią dokumenty ogłoszone drukiem. ManUu na uwadze wydawnictwa będące publikacją źródeł polskich. Do pozycji tych należy zaliczyć przedwojenną edycję 2-tomowego zbioru dokumentów pt. Bitwa warszawska*. Jeszcze bardziej przydatna okazała się kontynuacja tej serii, publikowana najpierw na łamach kwartalnika „Wojskowy Przegląd Historyczny”9, a następnie w postaci tomów samoistnych10. *

8

Bitwa warszawska, t. 1: Bitwa nad Bugiem, 27 VII—7 VIII 1920, cz. 1-2, Warszawa 1935; Bitwa warszawska, t. 2: Bitwa nad Wisłą, 7 Vlll-I2 VIII. 1920, cz. 2, Warszawa 1938. 9 Wybór źródeł do bitwy pod Lwowem 1920 r., rozkazy, zarządzenia, komunikaty operacyjne, Cz. 1-4, wstęp T. Rawski, „Wojskowy Przegląd Historyczny” 1993, nr 4; 1994, nr 1/2, nr 3, nr 4. Wybór źródeł do bitwy warszawskiej 1920 r., „Wojskowy Przegląd Historyczny”, Cz I 1991, nr 1; Cz. 2 1991, nr 2; Cz. 3, nr 3; Cz. 4 1992, nr 1; Cz. 5 1992, nr 2; Cz. 6 1992, nr 3; Cz. 7 1992, nr 4; Cz. 8 1993, nr 1; tz. 9 1993, nr 2; Cz. 10 1993, nr 3; Cz. 11 1995, nr 1-2. 10 Bitwa lwowska i zamojska 25 VII-18 X 1920. Dokumenty operacyjne, cz. III (21 VIII-4 IX 1920), red. M. Tarczyński; Warszawa 20()9. Bitwa niemeńska 29 VIII-18 X 1920. Dokumenty operacyjne, cz. I (29 V I I I 1 9 IX), red. M. Tarczyński, Warszawa 1998. Bitwa niemeńska 29 VIII-18 X 1920. Dokumenty operacyjne, cz. II (20 IX-18 X), red. M. Tarczyński, Warszawa 1999. Bitwa warszawska 13-28 VIII. Dokumenty operacyjne, cz. I (13-17 VIII), red. M. Tarczyński, Warszawa 1995; cz. II (17-28 Vni), red. M. Tarczyński, Warszawa 1996.

Dużą przydatność mają zbiory materiałów źródłowych, pochodzących z archiwów byłego Związku Sowieckiego. W połowie lat dziewięćdziesiątych opublikowane zostały w Moskwie, dotychczas nieznane historykom, tajne doku­ menty władz bolszewickich z lat 1919-1921 dotyczące wojny z Polską11. Ważny, chociaż nie pozbawiony luk, jest zbiór dokumentów, zawierający dyrektywy wydawane przez dowództwa frontów Armii Czerwonej12. Braki w zachowanym zasobie archiwalnym sprawiły, że ogromną rolę przy pisaniu niniejszej książki odegrała literatura wspomnieniowo-pamiętnikarska, dzienniki i rela­ cje uczestników tamtych wydarzeń, przede wszystkim dowódców różnego szczebla formacji polskiej jazdy. Źródła te zostały opublikowane jako druki zwarte, bądź też były zamieszczane w różnych periodykach krajowych i emigracyjnych. Z pewnością mają one mniejszą wartość faktograficzną. Pamiętać też trzeba o tendencyjności tego rodzaju materiałów, choć na ogół nie jest to tendencyjność zamierzona. Dlatego też korzystanie z nich wymagało dużej ostrożności, krytycznej analizy oraz weryfikacji zawartego w nich materiału. Jednak z powodu niewielkiej ilości materiałów i dokumentów archiwalnych stanowiły ważne źródło traktujące o przebiegu walk jazdy polskiej z kawalerią Budionnego w wojnie 1920 r. Spośród sporej liczby różnorodnych co do treści i wartości wspomnień, dotyczących walk Polaków z 1 Armią Konną Siemiona Budionnego, na szczególną uwagę zasługują dzienniki gen. Juliusza Rómmla1 \ Cenna jest także literatura wspo11

Polsko-sowietskaja wojna 19/9-1920. Ranieje nie opublikowannyje dokumienty i materiały, pod red. U. Kostiuszko, t. 1, Moskwa 1994. 12 Direktiwy Komandowanija Frontow Krasnoj Armii (1917-1922), t. 2, Moskwa 1972, t. 3, Moskwa 1974, t. 4, Moskwa 1978. 13 J. R ó m m e 1, Kawalerja polska w pościgu za Budiennym. Dziennik wojenny b. d-cy 1. Dywizji Kawalerji, Lwów [b.r.w.]; tenże, Moje walki z Budiennym. Dziennik wojenny b. d-cy 1. Dywizji Kawalerji, Lwów [b.r.w.]

mnieniowa, której autorzy wywodzą się z kręgów „czer­ wonej kawalerii”. Do najważniejszych z, nich należy zaliczyć wspomnienia samego Siemiona Michajłowicza Budionnego14. Jak już wspomniano, przebieg działań militarnych, a zwła­ szcza początkowe sukcesy 1 Armii Konnej odnoszone na froncie polskim, stały się w okresie międzywojennym przedmiotem badań wielu historyków, wojskowych, zwłasz­ cza wywodzących się z kawalerii. Obok licznych opracowań o charakterze przyczynkarskim15 ukazały się też monografie16 i studia taktyczne z historii wojen polskich 1918-1921 w kilkunastu tomach17. Problematyka ta była obecna wśród historyków przebywających na emigracji poza granicami kraju, przede wszystkim tych skupionych wokół „Przeglądu Kawalerii i Broni Pancernej”18. Szczególną wartość poznaw­ czą mają artykuły stanowiące efekt wręcz benedyktyńskiej pracy Janusza Wielhorskiego19. Studia okresu międzywojennego dotyczyły głównie rozważań taktycznych i strategicznych na temat roli 14 S.M. B u d i o n n y, Projdionnyj put, t. 1, Moskwa 1958; t. 2, Moskwa 1965; t. 3, Moskwa 1973. 15 Zob. Wojna polsko-sowiecka 1919-1921: materiały do bibliografii, oprać. U. Olech, Warszawa 1990; Militarne aspekty odrodzenia Rzeczypos­ politej 1914-1921. Bibliografia, t. 1 i 2, Warszawa 1998. 16 T. P i s k o r, Działania Dywizji Kawalerji na Ukrainie od 20 IV do 20 VI 1920 roku, Warszawa 1926; K. K r z e c z u n o w i c z , Ostatnia kompania konna. Działania jazdy polskiej przeciw Armii Konnej Budiennego w 1920 roku, Londyn 1971; T. M a c h a l s k ^ Ostatnia epopeja. Działania kawalerii w 1920 roku, Londyn 1969. 17 M . B i e r n a c k i , Studia taktyczne z historji wojen polskich 1918-21, t. 3: Działania Armji Konnej Budiennego w kampanji polsko-rosyjskiej 1920 r. 26 V-20 VI1920, Warszawa 1924. 18 „Przegląd Kawalerii i Broni Pancernej”. Bibliografia 1956-2000 r. (nr 1-160), oprać. W. Fiedler, J. Hlawaty, Londyn 2001. 19 J. W i e 1 h o r s k i, Jazda polska w dobie ofensywy kijowskiej 25 IV-12 V 1920 roku, „Przegląd iGwalerii i Broni Pancernej” 1990, 18, nr 135.

jazdy w wojnie 1920 roku. Zawierały też oceny o zna­ cznej jeszcze wówczas użyteczności praktycznej, także w kontekście spodziewanego konfliktu z Rosją So­ wiecką i koniecznych przemian organizacyjnych w Woj­ sku Polskim. Na uwagę badaczy zasługują także zarysy dziejów pułków wydawane dzięki staraniom Wojskowego Biura Historycznego na przełomie lat dwudziestych i trzydzie­ stych20, a także szereg historii jednostek opublikowanych przez współpracowników Instytutu Polskiego i Muzeum im. Generała Sikorskiego w Londynie. Badania i studia prowadzone nad problematyką wojny polsko-sowieckiej 1920 roku w okresie międzywojennym, zostały ze zrozumiałych powodów przerwane po 1945 roku. Istniejące aż do 1989 roku ograniczenia natury politycznej spowodowały, iż tematyka ta przez długi okres nie była obecna w historiografii Polski Ludowej. Wprawdzie sporady­ cznie pojawiały się informacje na ten temat, ale miały one charakter tendencyjny i były pisane w pejoratywnym tonie. Pojawiały się jedynie publikacje na temat wydarzeń, w które strona sowiecka nic była zaangażowana, np. o powstaniu wielkopolskim oraz powstaniach śląskich21. Wysyp publikacji poświęconych problematyce wojny polsko-sowieckiej nastąpił pod koniec lat osiemdziesiątych i trwa do dnia dzisiejszego. Najpełniej przebieg militarnych wydarzeń wojny polsko-sowieckiej omówił Mieczysław 20 Są to opracowania powstałe w ramach cyklu Zarysów historii wojennej pułków polskich 1918-1920. Takie monografie posiadają wszyst­ kie pułki jazdy, które brały udział w walkach z lat 1918-1921. 21 Źródła do dziejów powstań śląskich, t. 1, Wrocław-Warszawa-Kraków 1963, t. 2, Wrocław Warszawa-Kraków 1979; Wojskowe aspekty dziejów Powstania Wielkopolskiego 1918-1919. Wybór materiałów źródłowych, Poznań 1985; A. C z u h i ń s k i, Z. G r o t, B. M i ś k i e w i c z, Powstanie Wielkopolskie 1918-1919. Zarys dziejów, Warszawa-Poznań 1983; M. W r z o s e k, Powstańcze działania zbrojne w 1921 r. w opolskiej części Górnego Śląska, Opole 1981.

Wrzosek22. Niezwykle istotny wkład w badania nad wojną 1920 roku wniosły też opracowania Lecha* Wy szczelskiego23. Na tle innych publikacji, poświęconych inte­ resującej nas tematyce, twórczość tego Autdfa wyróżnia się głębokością analiz operacyjnych. Z innych opracowań na wymienienie zasługują książki Antoniego Czubińskiego24, Zbigniewa Karpusa25, Janusza Odziemkowskiego26, Janusza Szczepańskiego27 oraz Normana Daviesa2H. Swoje zainteresowania badawcze na jednym, ale szcze­ gólnym rodzaju wojsk, jakim na początku ubiegłego stulecia 22 M. W r z o s e k , Wojsko Polskie i operacje wojenne lat 1918-1921, Białystok 1988; t e n ż e , Wojsko Polskie w dobie narodzin Drugiej Rzeczypospolitej, 1918-1921, [w:] Zarys dziejów wojskowości polskiej w latach 1864-1939, Warszawa 1990; t e n ż e , Wojny o granice Polski Odrodzonej 1918-1921, Warszawa 1992. 23 L. W y s z c z e l s k i , Sztuka wojenna w wojnie polsko-rosyjskiej 1919-1920, Warszawa 1994; t e n ż e , Warszawa 1920, Warszawa 1995; t e n ż e , Kijów 1920, Warszawa 1999; t e f n ż e , Bitwh na przedpolach Warszawy, Warszawa 2000; t e n ż e , Operacja niemeńska 1920, Warszawa 2003; t e n ż e , Wojsko Piłsudskiego. Wojsko Polskie w latach 1926-1935, Warszawa 2005; t e n ż e , Operacja warszawska. Sierpień 1920, Warszawa 2005; t e n ż e , Wojsko Polskie w latach 1918-1921, Warszawa 2006; t e n ż e , Kampania ukraińska 1920 roku, Warszawa 2009. 24 A. C z u b i ń s k i, Walka o granice wschodnie *Polski w latach 1918-1921, Opole 1993; Walka Józefa Piłsudskieg$ o nowy kształt polityczny Europy Środkowo-Wschodniej w latach 1918-1921, Toruń 2002. 25 Z. K a r p u s , Wschodni sojusznicy Polski w wojnie 1920 roku. Oddziały .wojskowe, ukraińskie, rosyjskie, kozackie i białoruskie w Polsce w latach 1919-1920, Toruń 1999; t e n ż e , Jeńcy i internowani rosyjscy i ukraińscy w Polsce w latach 1918-1924, Toruń rp91. 26 J. O d z i e m k o w s k i , Wieś i armia w II Rzeczypospolitej, Wrocław 1988; t e n ż e , Bitwa warszawska 1920 roku, Warszawa 1990; t e n ż e , 15 wiorst od Warszawy. Radzymin 1920, Warszawa 1990; t e n ż e , Armia i społeczeństwo II Rzeczypospolitej, Warszawa 1996. 27 J. S z c z e p a ń s k i , Wojna 1920 roku na Mazowszu i Podlasiu, Warszawa-Pułtusk 1995; t e n ż e , Społeczeństwo w walce z najazdem bolszewickim 1920 roku, Warszawa-Pułtusk 2000. 28 N. D a v i e s, Orzeł biały, czerwona gwiazda. Wojna polsko-bol­ szewicka 1919-1920, Kraków 2002.

była jazda, skupia w ostatnich latach Aleksander Smoliński. Ma on w swoim dorobku monografię Jazda Rzeczypos­ politej Polskiej w okresie od 12 X 1918 r. do 25 IV 1920 r. (Toruń 2000). Jest również autorem jednych z pierwszych w naszej historiografii książek (gwoli prawdy pierwszeń­ stwo należy się studiom okresu międzywojennego) po­ święconych szeroko rozsławionej, zarówno od dobrej, jak też od złej strony, formacji jazdy Armii Czerwonej, jaką była 1 Armia Konna29. Nie można jednak nie zauważyć, iż autor niejako sam ograniczył się i potraktował temat w sposób węższy, niż można by się spodziewać po tytule książki30. Nadto wartość obu jego publikacji obniża brak szerszego omówienia wojennych losów 1 Armii Konnej. W historiografii rosyjskiej powstał cały szereg prac traktujących w sposób ogólny o przebiegu kampanii polsko-sowieckiej 1920 roku, a także o formacjach Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej, w tym będącej ważnym przedmiotem rozważań niniejszej książki, dowodzonej przez Budionnego, 1 Armii Konnej. Na początku lat dwudziestych przedstawiciele dowództwa Armii Czerwonej, odgrywający niepoślednią rolę w wydarzeniach wojny polsko-sowieckiej, wydali pierwsze prace. Do autorów tych można zaliczyć m.in. szefa sztabu I Armii Konnej Leonida Ławrowicza Klujewa, który pisał o walkach konnicy Budionnego na froncie polsko-sowieckim. W tym też czasie na łamach sowieckich fachowych periodyków wojskowych ukazywały się publikacje w miarę rzetelnie prezentujące przebieg działań militarnych w wojnie z Polską, a także naświetlające przyczyny niepowodzeń. Ale już od końca lat dwudziestych upowszechniany w historiografii wizerunek 1 Armii Konnej miał niewiele wspólnego z rzeczywistością. Do końca 29 A. S m o 1 i ń s k i, 1. Armia Konna podczas walk na pęlskim teatrze działań wojennych w 1920 roku. Organizacja, uzbrojenie, wyposażenie oraz wartość bojowa, Toruń 2008. 30 T e n ż e , Zarys dziejów 1 Armii Konnej (1918-1923), Grajewo 2003.

istnienia Związku Sowieckiego obowiązywało tworzenie bohaterskiej legendy „czerwonej konnicy”31. We współczesnej historiografii rosyjskiej zostały opub­ likowane opracowania o wojnie polsko-sowieckiej 1920 roku, w których w różnych stopniu i stylu podsumowano rezultat kilkudziesięcioletnich badań nad tą problematyką. O ile prace I.W. Michutiny32 i A.P. Isajewa33 są utrzymane w naukowym stylu, o tyle książka S. Półtoraka31 jest pozycją emocjonalną, niewolną od subiektywnych ocen i wniosków. Z ostatnich prac historyków rosyjskich, wyda­ nych już na początku XXI wieku, należy wymienić m.in. monografię M. Mieltiuchowa35 oraz I.S. Jażborowskiej i W.S. Parsadanowej36.

31 Szerzej na ten temat, zob. S. P o 11 o r a k, Historii graf i a radziecka pierwszej połowy lat dwudziestych o wojnie między Rosją a Polską w 1920 roku, [w:] Siły zbrojne — polityka. Studia ofiarowane profesorowi Jerzemu Przybylskiemu w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, red. P. Kurlenda, J. Romanowicz, A. Rossa, B. Zalewski, Toruń 2005, s. 265 273. 32 I.W. M i c h u t i n a , Polsko-sowietskaja wojjia 1919-1920 gg., 9 Moskwa 1994. 33 A.P. I s a j e w, Wojna s Polszej. Rossija za liniej front a, Sankt Petersburg 1999. 34 S. P o 11 o r a k, Pobiedonnoje porażienie. Raźmyszlienija o sowietsko-polskoj wojnie 1920 goda w kanun 75-letja, Sankt-Petersburg 1994. 35 M. M i e 11 i u c h o w, Sowietsko-polskije wojny, wojenno-politiczeskoje protiwostojanije 1918-1939 gg., Moskwa 2001. 36 I.S. J a ż b o r o w s k a , W.S. P a r s a d a n o w a , Rossija i Polsza. Sindrom wojny 1920 r., Moskwa 2005.

SYTUACJA OPERACYJNA NA FRONCIE UKRAIŃSKIM W KOŃCU MAJA 1920 R.

W końcowych dniach maja 1920 r. ukraiński odcinek frontu polsko-sowieckiego ciągnął się od Jarugi nad Dnies­ trem do przedmościa kijowskiego i dalej wzdłuż Dniepru, aż po ujście Prypeci. Część tego odcinka na przestrzeni od Jarugi po Lipowiec obsadzały oddziały 6 Armii, wspierane przez siły ukraińskie określane popularnie jako „Armia Pawlenki”. Dalej, od I >ipowca po Wasylków, była roz­ lokowana 2 Armia, której podlegały 13 i 7 Dywizja Piechoty oraz Dywizja Jazdy działająca przed frontem 7 Dywizji Piechoty1. 3 Armia, w składzie której były 1 Dywizja Piechoty Legionów, 15 Dywizja Piechoty, VII Brygada Jazdy, grupa płk. Józefa Rybaka i 6 Dywizja Piechoty, zajmowała natomiast pozycje od Kijowa aż do ujścia Prypeci2. Na tych pozycjach praktycznie wygasł impet polskiej ofensywy na Ukrainie. Inicjatywę zaczepną zaczęły już wówczas przejmować wojska przeciwnika. Doszło do tego wskutek decyzji podjętej już wcześniej przez Naczelne 1 T. P i s k o r, Działania Dywizji Kawalerji na Ukrainie od 20 IV do 20 VI1920 roku, Warszawa 1926, s. 97-137. } M. W r z o s e k , Wojny o granice Polski Odrodzonej 1918-1921, Warszawa 1992, s. 269.

Dowództwo Robotniczo-Chłgpskiej Armii Czerwonej. Za­ padła ona 25 marca 1920 r. i dotyczyła przerzucenia 1 Armii Konnej na Ukrainę oraz włączenia Jej w skład Frontu Południowo-Zachodniego dowodzonego przez Alek­ sandra Jegorowa. Decyzję sprecyzował rozkaz dowódcy Frontu Kaukaskiego z 30 marca 1920 r., bo to właśnie jemu dotychczas podlegała konnica Budionnego. Pierwotnie planowano, że 1 Armia Konna zostanie przerzucona na front polsko-sowiecki koleją, uniemożliwił to jednak fatalny stan taboru kolejowego oraz mała liczba wagonów. Po­ stanowiono zatem, że jej dywizje przemieszczą się marszem konnym, natomiast sztab i tyły transportem kolejowym3. Należy podkreślić, że konnica Budionnego prV;ed wyru­ szeniem na Ukrainę, brała udział w przełomowych wyda­ rzeniach zbrojnych wojny domowej na południu Rosji, ścierając się z wojskami gen. Antona Denikina. Od 19 paź­ dziernika do 15 listopada 1919 r., występowała jako siła uderzeniowa wojsk sowieckiego Frontu Południowego i podjęła działania zaczepne w operacji woronesko-kastorneńskiej. Przeciwnikiem kawalerii Budionnego, która współdziałała z sowiecką 8 Armią, był 3 Korpus Kubański gen. Andreja Szkuro i 4 Samodzielny Korpus Doński gen. Konstantina Mamontowa. W rejonie Woroneż-Kastornoje doszło do zaciętych walk, a szala'zwycięstwa przechyliła się na stronę sowiecką. Budionny umiejętnie wykorzystał możliwości operacyjno-taktyczne podległej mu konnicy i doprowadził do rozbicia kawalerii „białych”. Sukcesy odniesione przez siły Budionnego pod Worone­ żem i Kastomoje oraz wnioski nasuwające się z użycia kawalerii w poprzednich działaniach na frontach wojny domowej w Rosji, a przede wszystkim niezwłoczna po­ trzeba podjęcia pościgu za uchodzącym przeciwnikiem spowodowały, że rozkazem Rewolucyjnej Rady Wojennej 3

Direktiwy Komandowanija Frontow..., t. 2, Moskwa 1972, s. 503-505.

Frontu Południowego z 19 listopada 1919 r., 1 Korpus Konny przemianowano na 1 Armię Konną4. Ponadto do armii Budionnego przydzielono 9 i 12 Dywizje Strzel­ ców. Wzmocniona 1 Armia Konna występując jako grupa uderzeniowa wojsk Frontu Południowego, otrzymała za­ danie prowadzenia działań pościgowych za wojskami gen. Denikina w kierunku na Charków i Zagłębie Donie­ ckie. Na początku grudnia 1919 r., w rejonie: Biełgorod-Wałujki, 6 i 11 Dywizje Kawalerii z 1 Armii Konnej, zadały poważne straty wojskom gen. Siergieja Ułagaja. W dalszych działaniach, w końcu grudnia 1919 r., rozegrała się na linii rzeki Siewiemyj Doniec decydująca bitwa o Zagłębie Donieckie. Doszło tam do wielu bojów spotkaniowych walczących wojsk. Dzięki szybkim manewrom konnicy Budionnego, zdobyto mosty i przeprawy na rzece. Umożliwiło to rozbicie sił genera­ łów Mamontowa, Szkuro i Ułagaja oraz odrzucenie ich na południe. Następnie I Armia Konna prowadziła dzia­ łania w Zagłębiu Donieckim; 29 grudnia zajęła stację Debalcewo, 30 grudnia Gorłowkę, 6 stycznia 1920 r. Taganrog, natomiast X stycznia — w zaciętych walkach pod osłoną nocy 4 i 6 Dywizje Kawalerii opanowały Rostów nad Donem5. W połowie stycznia 1920 r. 1 Armia Konna weszła w skład Frontu Kaukaskiego i rozpoczęła działania opera­ cyjne przeciwko coraz mniej licznej, ale jeszcze dość silnej armii Denikina na Północnym Kaukazie. Walki trwały od połowy stycznia do końca marca 1920 r. Konnica Budion­ nego poniosła duże straty w tak zwanym „korku batajskim”, uderzając czołowo 16/17 i 20/21 stycznia 1920 r. na oddziały „białych”, zaś w końcu tego miesiąca przyjęła silne kontruderzenie kawalerii gen. Mamontowa. W okresie 4 5

Tamże, s. 378. Szlak bojowy Radzieckich Sił Zbrojnych, Warszawa 1962, s. 122-126.

od 12 stycznia do 2 lutego Budionny stracił w walkach z „białymi” około 3000 kawalerzystów6. Michaił Tuchaczewski w końcu stycznia 1920 r. objął dowództwo nad Frontem Kaukaskim. Postanowił skiero­ wać konnicę Budionnego w górę rzeki Manycz na kieru­ nek tichoriecki, gdzie ta zdobyła stację Targowaja, zaś w rejonie Biełaja Glina-Ataman-Jegorłykskaja rozgromi­ ła korpus kawaleryjski gen. Aleksandra Pawłowa? 23 marca 1920 r. zajęła Majkop, a dzień później, czyli 24 marca, kierowała się na Tuapse. W rejonie Hadyszenskaja-Nieftianaja, napotkała silny opór resztek sił Denikina, szczególnie ze strony czołgów, które broniły mostu na rzece Pszecha. Podczas tej przeprawy dostał ranny m.in. dowódca sowieckiego 80. pułku kawalerii W.S. Gołubowski7. Należy tutaj odnotować, że o decyzji Naczelnego Dowó­ dztwa Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej skierowania 1 Armii Konnej na front polsko-sowiecki, polski wywiad dowiedział się już przed 1 kwietnia 1920 r.8 Informacje o zbliżającej się marszem konnym armii Budionnego, pochodzące głównie z nasłuchu radiowego, były na bieżąco przekazywane Naczelnemu Wodzowi WP9. Potwierdzeniem tych danych jest treść listu marszałka Jó/efa Piłsudskiego, który 12 maja 1920 r. pisał do Kazimierza Sosnkowskiego: „Zbiera się teraz przez Kremieńczug i Jekatierynosław sława bolszewickiej armii, konna armia Budionnego, która jakoby zwyciężyła Denikina. Zbiera się bardzo powoli, bo im pociągi źle pracują, ale powoli przechodzi na prawy brzeg Dniepru i już 2 dywizje i pół/tp znaczy 5 dywizji P. W r a n g e 1, Wspomnienia, t. 1, Warsżawa 1999, s. 283 309 i 366. Rossijskij Gosudarstwiennyj Wojennyj Archi w | dalej: RGWA], Uprawlenije 1 Konnoj Armii, fond 245, opis 3, dieło 126, l i s t 1-2. 8 T. K u t r z e b a , Wyprawa kijowska 1920 roku, Warszawa 1937, s. 47. 9 G. No w i k , Zanim złamano „Enigmę”. Polski radiowywiadpodczas wojny z bolszewicką Rosją 1918-1920, Warszawa 2004, s. 727-731. 6

7

jazdy. Będzie więc ładna i może rozstrzygająca gra”10. Piłsudski zbliżającą się 1 Armię Konną jednak lekceważył, a potem wyraźnie się do tego przyznawał, gdy po kilku latach polemizował z marszałkiem Michaiłem Tuchaczewskim. Naczelnik Państwa mniemanie swe opierał głównie na doświadczeniach z działań na froncie wschodnim w pierw­ szej wojnie światowej, a także z wojen przed 1914 r., twierdząc, że na skutek znacznego rozwoju siły ognia, użycie jazdy na polu walki zostało poważnie ograniczone, zeszło nawet do zadań pomocniczych. Piechota była zaś uważana za najtańszy, najbardziej przydatny i wszech­ stronny rodzaj wojsk na polu walki. Za przykłady można uznać między innymi bitwy pod Kostiuchnówką i Wołczeckiem, gdzie dobrze wyszkolona i zorganizowana pie­ chota odpierała krwawo ogniem karabinów maszynowych, przy wsparciu zaledwie jednej baterii artylerii, szarże jazdy rosyjskiej, która poniosła dotkliwe straty. Naczelny Wódz WP uważał, że jazda Budionnego, walcząc bez zorganizo­ wanych tyłów na dalekich przestrzeniach operacyjnych, żywiąca żołnierzy i konie produktami pochodzącymi z re­ kwizycji, ciągnąca ze sobą zapasy amunicji, nie odniesie zamierzonego zwycięstwa. Piłsudski sukcesy odniesione przez 1 Armię Konną w wojnie domowej w Rosji przypi­ sywał wewnętrznemu rozkładowi wojsk „białych”, a nie istotnego kunsztu wojennego Budionnego11. Dowództwo polskie, chcąc nawiązać bezpośrednią stycz­ ność z przeciwnikiem, wydało 19 maja 1920 r. rozkaz wysłania po jednym szwadronie z każdego pułku IV Brygady Jazdy na dalekie rozpoznanie w rejon Tal10 J. P i ł s u d s k i , O państwie i armii, t. 1, wybór i opracowanie J. Borkowski, Warszawa 1985, s. 125. 11 T e n ż e , Pisma zbiorowe, Wydanie prac dotychczas drukiem ogło­ szonych, t. 7, ze wstępem J. Moszczeńskiego, Warszawa 1937, s. 41; t e n ż e , Rok 1920, Łódź 1989, s. 38-39.

noje-Humań-Teplik, gdz4e spodziewano się koncentracji 1 Armii Konnej. Postawione zadanie wykonał jedynie 1 szwadron 8 pułku ułanów, dowodzony pr/e//por. Fran­ ciszka Łukasiewicza, który nawiązał kontakt z większymi siłami Budionnego, poznał ich taktykę walki, słynne taczanki — karabiny maszynowe na resorowanych wózkach — i z niewielkimi stratami powrócił do sił głównych, pokonując około 140 km marszu12. Koncentrującą się w rejonie Humania 1 Armię Konną zlokalizowali lotnicy z 5 Eskadry Wywiadowczej i 7 Es­ kadry Myśliwskiej, którzy jako pierwsi zameldowali dowó­ dztwu 6 Armii o oddziałach przeciwnika, zbliżających się w kierunku polskich pozycji obronnych. W sztabie 6 Armii polskiej nie dawano początkowo wiary meldunkom 5 i 7 Es­ kadry, gdyż dane wywiadu wskazywały na to, że 1 Armia Konna znajduje się jeszcze ponad 100 km od linii frontu. W dniu 24 maja 1920 r. por. Tomasz Turbiak z 5 Eskadry Wywiadowczej w okolicy wsi Cybermanówka i Woroszyłówka dostrzegł długie kolumny kawalerii liczące kilkanaś­ cie tysięcy jeźdźców. Dzień później obserwacje Turbiaka potwierdził kpt. George Crawford z 7 Eskadry Myśliwskiej im. Tadeusza Kościuszki. W meldunku z rozpoznania relacjonował: „zdawało mi się, że na całym świecie nie ma tyle kawalerii, ile tam było”13. W czasie lotu 25 maja' 1920 r. kpt. Crawford jako pierwszy pilot zaatakował i ostrzelał jedną z kozackich kolumn. Po dwóch dniach pięć maszyn z 7 Eskadry ponownie zaatakowało bol­ szewickich kawalerzy stów, zadając im straty. Por. Seńkowski, pilotujący jedną z nich, został fofiiny, zdołał jednak 12 K. K r z e c z u n o w i c z , Ostatnia kampania konna. Działania jazdy polskiej przeciw Armii Konnej Budiennego w 1920 roku, Londyn 1971, s. 43-46; B. S k a r a d z i ń s k i , Polskie lata 1919-1920, t. 2. Sąd Boży, Warszawa 1993, s. 88. 13 Zob.: Historia 7 Eskadry Myśliwskiej imienia Kościuszki, [w:] Ku Czci Poległych Lotników. Księga pamiątkowa, Warszawa 1933, s. 164.

powrócić na lotnisko, natomiast samolot por. Webera został uszkodzony, co zmusiło pilota do lądowania przed lotniskiem w Białej Cerkwi14. Marsz konnych związków taktycznych 1 Armii Konnej, prowadzący z Majkopu przez Rostów nad Donem do rejonu Humania na Ukrainie, został zakończony 25 maja 1920 r. W chwili przybycia na front, Budionny dys­ ponował siłą obliczaną na około 18 000 szabel (wojska liniowego). Ponadto dowództwo sowieckiej kawalerii miało w swym etacie formacje pancerne oraz inne oddziały i urządzenia tyłowe15. W dniu 25 maja 1920 r. 1 Armia Konna skoncentrowała się w rejonie Talnoje-Humań-Teplik. W rejonie Teplik-Kożuchówka-Jakubice stacjonowały 11 i 14 Dywizja Kawalerii; w rejonie Dobra-Pałanoczka-Rogi-Krasnopołka — 4 i 6 Dywizja Kawalerii; w Humaniu — sztab połowy16. Wojska sowieckie, tworzące Front Południowo-Zachodni, liczyły około 76 tys. bagnetów i szabel. Siły te podzielono na trzy związki operacyjne. Od północy, wzdłuż linii Dniepru i pod Kijowem, znajdowały się związki taktyczne północnego skrzydła 12 Armii, tworząc grupę operacyjną Golikowa (7, 25, 58 Dywizja Strzelców i Baszkirska Brygada Kawalerii), między zachodnim brzegiem Dniepru a Wołodarką rozmieszczona była grupa łona Jakira (44 i 45 Dywizja Strzelców, 2 Moskiewska Brygada Piechoty „Wochra” i Brygada Kawalerii Grigorija Kotowskiego), dalej — od Wołodarki do Hajsyna — znajdowała się luka, 14

S. T u r b i a k , Walki III Dywizjonu Lotniczego z konną armją Budiennego pod Lwowem, „Bellona” 1922, t. 5, z. 2, s. 123. 15 RGWA, Hprawlenije 1 Konnoj Armii, fond 245, opis 3, dieło 126, list 13-14. 16 RGWA, Uprawlenije 1 Konnoj Armii, Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 1, 4-5.

w którą miała być skierowana 1 Armia Konna, a na południe od Hajsyna do Jampoła działała 14 Armia (21, 41 i 60 Dywizja Strzelców). Zgodnie zvzamiarem Siergieja Kamieniewa decydująca kontrofensywa strony sowieckiej miała ruszyć po przybyciu w rejon działań operacyjnych frontu Jegorowa 1 Armii Konnej, która miała spełniać funkcję grupy uderzeniowej. Przeznaczona była do przełamania linii frontu wojsk polskich i wyjścia na ich tyły w ogólnym kierunku na Koziatyn. W kolejnym etapie działań przewidywano opanowanie nejonu Koziatyn-Berdyczów — nie później jednak jak do 1 czerwca 1920 r. — a następnie dwustronne (dwuskrzydłowe) okrążenie i w konsekwencji zniszczenie 3 i 6 Armii17. Budionny miał wiele wątpliwości i uwag co do treści, a później także do realizacji tego rozkazu. Uważał, że był on niezbyt precyzyjny. Brakowało w nim informacji o położeniu i obsadzie wojsk polskich, a także o sąsiednich wojskach własnych. Domagał się więc przydzielenia dwóch dywizji strzelców. Dopiero spotkanie z Alek­ sandrem Jegorowem i Rejngoldem Bierzinem — dowódcą i komisarzem Frontu Południowo-Zachodniego — rze- komo wyjaśniło niejasności i zastrzeżenia18. Siły wchodzące w skład wojsk polskiego Frontu Ukraiń­ skiego (utworzonego 15 maja 1920 r.) dowodzonego przez gen. Antoniego Listowskiego liczyły w stanie bojowym około 60 tys. bagnetów i szabel. Rozmieszczone były podobnie jak wojska przeciwnika w trzech związkach operacyjnych: 2, 3 i 6 Armii. Jak to zostało już zaznaczone, na prawym skrzydle frontu rozwinięta była 6 Armia (5, 12 i 18 Dywizja Piechoty oraz „Armia Pawlenki”), w centrum — przygotowująca się do rozwiązania — 2 Armia (7 i 13 17 Direktiwy..., t. 3, s. 156-158; Dyrektywa Jegorowa nr 358 z 23.05.1920 r. w sprawie okrążenia i zniszczenia kijowskiego zgrupowa­ nia wojsk polskich. 18 S.M. B u d i o n n y , Projdionnyj put, t. 2, Moskwa 1965, s. 72-76.

Dywizja Piechoty oraz Dywizja Jazdy), a na lewym skrzydle 3 Armia (1 Dywizja Piechoty Legionów, 15 Dywizja Piechoty, VII Brygada Jazdy, 6 Dywizja Strzelców /ukraiń­ ska/ i grupa płk. Rybaka)19. W dniu 27 maja 1920 r. Naczelny Wódz WP podjął decyzję o rozwiązaniu 2 Armii, przydzielając 7 Dywizję Piechoty 3 Armii, a 13 Dywizję Piechoty 6 Armii20. Na bazie ogniw sztabu 2 Armii utworzone zostało dowództwo Frontu Ukraińskiego na czele z gen. Antonim Listowskim, któremu podporządkowano też Dywizję Jazdy21, dowodzoną przez gen. Aleksandra Kamickiego. Rozkaz Piłsudskiego o przeprowadzeniu reorganizacji wojsk zgrupowanych na Ukrainie był, jak się zdaje, pochopny, ale i wydany w nieodpowiedniej chwili. Zbiegł się bowiem z realizacją uzgodnień powziętych podczas odprawy sztabowej prze­ prowadzonej w Charkowie między 12 a 15 maja 1920 r. z udziałem głównodowodzącego wojsk sowieckich Siergieja Kamieniewa. Rozkaz marszałka spowodował wiele prob­ lemów, a także organizacyjny chaos utrudniający dowód­ com 3 i 6 Armii przygotowanie obrony na rozszerzonych armijnych pasach obrony22.

19

L. W y s z c z e l s k i , Sztuka wojenna..., s. 70. Centralne Archiwum Wojskowe w Warszawie [dalej: CAW], 1.400.281, J. S t a c h i e w i c z , Kampania na Ukrainie 1920 r., cz. 2. Organizacja frontu, s. 17-25. 21 A. P r z y b y l s k i , Wojna Polska 1918-1921, Warszawa 1930, s. 148. 22 L. W y s z c z e l s k i , Kijów 1920, Warszawa 1999, s. 164-165. 20

WALKI JAZDY POLSKIEJ Z KONNICĄ BUDIONNEGO NA UKRAINIE

Kontrofensywa sowieckiego Frontu Południowo-Wschod­ niego na Ukrainie ruszyła 26 maja 1920 r. Jako pierwsza natarcie rozpoczęła grupa operacyjna podległa bezpośrednio Jegorowowi, kierowana przez dowódcę 45 Dywizji,Strzel­ ców Jakira. Grupa ta, wsparta trzema pociągami pancer­ nymi, skoncentrowała się w rejonie Rzyszczów-Karapysze-Bohusław, skąd uderzyła w kierunku: Biała Cerkiew-Fastów-Wasylków, wiążąc związki taktyczne 3 Armii rozmieszczone na południe od Kijowa. Do dział.ań zaczep­ nych przystąpiły także oddziały sowieckiej 12 Armii, które próbowały sforsować Dniepr, szczególnie w pasie bronio­ nym przez VII Brygadę Jazdy. Działania te miały jednak charakter pozorowania natarcia na przedmoście kijowskie, aby związać armię gen. Rydza-Śmigłego od północy i ze wschodu. Natomiast głównym celem oddziałów grupy Jakira było przerwanie polskiego frontu pod Białą Cerkwią, a także osłonięcie głównego natarcia Rosjan na ugru­ powanie wojsk polskich, które miała przeprowadzić 1 Ar­ mia Konna. Natarcie oddziałów grupy Jakira w kierunku na Białą Cerkiew-Fastów trafiło też w Dywizję Jazdy, która opóź­ niała ofensywę przeciwnika. 26 maja 1920 r. w godzinach

porannych stacjonujący w pobliżu Karapysz dywizjon 8 pułku ułanów został zaatakowany przez piechotę sowiecką wspartą dwoma pociągami pancernymi i artylerią1. Pod naporem przeważających sił przeciwnika dywizjon wycofał się w pobliże Olszanicy, łącząc się z resztą pułku2. Z odsieczą 8 pułkowi przybył 14 pułk ułanów, który opanował Olszanicę. Następnie ułani po spieszeniu zajęli stanowiska ogniowe na skraju wsi, prowadząc ogień przeciw atakującej piechocie3. W godzinach wieczornych cała IV Brygada Jazdy wycofała się do rejonu Rokitno-Siniawa. Tego dnia przeciwnik zaatakował również V Brygadę Jazdy, odrzucając ją do rejonu Żytnie Góry-Sawińce, na północ od Rokitna. 5 pułk ułanów, wchodzący w skład III Brygady Jazdy, został natomiast wyparty przez przeciw­ nika z Taraszczy do rejonu Krzywe-Siniawa. Generał Jan Sawicki wysłał na pomoc 5 pułkowi ułanów dywizjon 12 pułku ułanów, który rozproszył oddział piechoty sowiec­ kiej nacierającej / prawego skrzydła pułku. Na pomoc „Zasławiakom” podążył również dywizjon 9 pułku ułanów, jednak Taraszczę zastał zajętą przez bolszewików. Generał Kamicki, spodziewając się dalszych ataków oddziałów grupy Jakira, podjął decyzję o ewakuacji sztabu Dywizji Jazdy, mieszczącego się dotychczas w Rokitnie, do rejonu Ostryjek. Podczas zmiany miejsca dyslokacji otrzymano z dowództwa 2 Armii rozkaz nr 3315/III z dodatkowymi zarządzeniami z późnych godzin wieczornych 26 maja 1920 r., nakazujący przegrupowanie IV i V Brygady Jazdy 30 km na zachód nad górną Roś, w związku ze zbliżaniem się 1 Armii Konnej. 1 K. K r z e c z u n o w i c z , Ułani księcia Józefa. Historia 8 Pułku Ułanów ks. Józefa Poniatowskiego 1784-1945, Londyn 1960, s. 129-130. 2 T. M a c h a l s k i , Ostatnia epopeja. Działania kawalerii w 1920 roku, Londyn 1969, s. 55. 3 T. P i s k o r , op.cit., s. 126; F. S k i b i ń s k i , Ułańska młodość 1917-1939, Warszawa 1989, s. 112.

Aby oderwać się od przeciwnika, 27 maja 1920 r. pułki Dywizji Jazdy zmuszone były stoczyć liczne walki z od­ działami z grupy Jakira. Sukces odniosły w okolicy wsi Ostrów szwadrony 9 i 8 pułku ułanów z oddziałami piechoty z 45 Dywizji Strzelców. Zwycięstwo zostało osiągnięte dzięki umiejętnemu współdziałaniu w walce poszczególnych szwadronów, a formąlności dopełniła błyskawiczna szarża odwodowego dywizjonu 9 pułku ułanów, dowodzonego przez por. Tadeusza' Komorow­ skiego (późniejszy „Bór”) na pododdział przeciwnika w sile około dwóch kompanii, który został niemalże całkowicie zniszczony. Mniej pomyślne walki rozegrały się w tym dniu na odcinku V Brygady Jazdy; jej szwadrony początkowo zostały wyparte przez przeciwnika na linię: wzgórze 191 — Udój, a następnie, do rejonu Ostryjki-Pieszczanoje. Jednak po przełamaniu polskiej obrony w sukurs 7 Dywizji Piechoty podążyły pułki V Brygady Jazdy, które kontratakując, powstrzymały dalsze natarcie oddziałów grupy Jakira. Nowe zadania dla Dywizji Jazdy zostały zawarte w roz­ kazie nr 3346/III dowództwa 2 Armii wydanym wieczorem 27 maja 1920 r. i dodatkowo uzupełnionym instrukcją nr 3353/III, opracowaną na podstawie danych z meldunków lotniczych. Lotnicy z 7 Eskadry podczas lotów rozpoznaw­ czych w godzinach porannych 27 maja 1920 r. stwierdzili marsz trzech wielkich kolumn kawalerii w kierunku pol­ skich pozycji obronnych. Pierwsza z nich, najliczniejsza, kierowała się z Werbowatej do Żaszkowa, druga maszero­ wała w stronę Monastyryszcz, natomiast itrzecia, najmniej liczna, ciągnęła z Krystynówki na Hajsyn lub Ilińce4. Rozkaz skierowany do dowództwa Dywizji Jazdy zakładał zajęcie przez polską jazdę rejonu Bereźna-Wołodarka-Parchamówka, ustalenie zamiarów trzeciej kolumny 4 T. K u r c i u s z , Pierwsze spotkanie 13-tej Dywizji Piechoty z Budien­ nym, „Bellona” 1921, t. 4, z. 6, s. 485.

kawalerii Budionnego działającej z kierunku Krystynówki na Hajsyn, a następnie zaatakowanie jej i zniszczenie. W myśl otrzymanego rozkazu Dywizja Jazdy 28 maja 1920 r., po przeszło 30-kilometrowym marszu, odbywają­ cym się w upale, osiągnęła rejon Jabłonówka-Olszanka-Jeziema, uzyskując tym samym pełną swobodę opera­ cyjną5. Jedynie 14 pułk ułanów, działający jako ubez­ pieczenie boczne, został zaatakowany przez oddział piechoty z liczną artylerią pod Nastaszką. Wobec przewa­ żających sił przeciwnika 14 pułk ułanów wycofał się do Jeziornej, gdzie spędził noc. W potyczce tej wyróżnił się ułan Kazimierz Kuźma, który sam wcześniej odniósłszy rany, zdołał wynieść z placu boju swojego dowódcę, rotmistrza Kazimierza Duchnowskiego. Nazajutrz w godzi­ nach południowych rejon Bereźna na zachodnim brzegu Rosi osiągnęła V Brygada Jazdy, z kolei IV Brygada Jazdy skoncentrowała się w Michajłówce na wschodnim brzegu Rosi, zaś 14 pułk ułanów dotarł do Łochwina. Po przybyciu w nakazane rejony pułki wykorzystały wolny czas na spożycie obiadu, nakarmienie koni, przegląd uzbrojenia oraz dopasowanie umundurowania i wyposażenia. Tymczasem związki taktyczne 1 Armii Konnej realizowały plany swoich przełożonych ustalone na odprawach sztabo­ wych w Charkowie i Kremieńczugu, zajmując do godzin wieczornych 28 maja 1920 r. rejony wyjściowe w na­ stępującym ugrupowaniu bojowym: w pierwszej linii wy­ stąpiły 11 i 4 Dywizja Kawalerii (odpowiednio w rejonach: Wysokie-Stadnica-Chmielówek oraz Neradycha-Piatyhory-Suchy Jar-Stawiszcze); 6 Dywizja Kawalerii (Oratów-Zarudne-Honoratka) stanowiła ubezpieczenie boczne lewego skrzydła armii; w odwodzie pozostawała 14 Dywizja Kawalerii (Puchaczówka-Litwinówka), sztab połowy roz­ 5

S. R u t k o w s k i , Pierwsze walki z armją konną Budiennego pod Koziatynem (28.V.1920-6.VI.1920), „Bellona” 1928, t. 31, z. 1/2, cz. 1, s. 9.

mieszczono w Łukaszówce. W czasie przegrupowania do rejonów wyjściowych 4 i 11 Dywizja Kawalerii natknęły się na oddziały atamana Kurowskiego, jednak potyczki stoczone m.in. w Aleksandrówce i pod Piatyhorami nie miały większego wpływu na realizację zadań przez 1 Armię Konną. Rankiem 29 maja 1920 r. dywizje Budionnego ruszyły w dwóch wielkich kolumnach, obierając kierunek zachodni na Koziatyn. 6 Dywizja Kawalerii kierowała się na Plisków-Oczeretnię-Dołżek, 11 Dywizja na Dziuńków-Januszki-Borszczakówka, 4 Dywizja na Mormolijówkę-Rubczenkę-Rude Sioło, zaś 14 Dywizja Kawalerii miała się skoncentrować w rejonie, Tetyjów-Burkowće-Kaszperówka-Skibińce Leśne6. Rejony te znajdowały się na linii głównego oporu oddziałów polskich, natomiast prawa kolumna konnicy Budionnego, czyli 4 Dywizja Kawalerii, w sile dwóch brygad trafiła w rejon działania Dywizji Jazdy. BÓJ POD WOŁODARKĄ I HAJWORONEM Generał Kamicki spodziewał się przeciwnika i już w godzinach rannych 29 maja 1920 r. -nakazał wysłanie podjazdów na Antonów, Pietraszówkę i Parchomówkę. Podążający w straży przedniej Dywizji Jazdy i pułk ułanów wysłał na rozpoznanie Wołodarki dywizjon dowo­ dzony przez rotmistrza Zakrzewskiego. Patrole wydzielone z tego dywizjonu w kierunku południowym zostały ostrze­ lane przez sowiecką kawalerię. Z Zawadówki wysunął się też szwadron przeciwnika, który szefoką ławą zbliżał się do Wołodarki7. Spieszone szwadrony 16 pułku ułanów 6

RGWA, Uprawlenije 1 Konnoj Armii, Operatiwnyje swodki sztabow 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17,09,1920 g,), fond 245, opis 3, dieło 413, list 5. 7 W . O b u c h - W o s z c z a t y ń s k i , Ława, „Bellona” 1918, t. 1 , z . 1 0 , s . 769-780.

krwawo odparły atak czerwonych kawalerzystów, którzy pozostawili na placu boju zabitych i rannych. W godzinach popołudniowych przeciwnik ponowił atak dwoma spieszo­ nymi szwadronami wspartymi ogniem karabinów maszyno­ wych na taczankach. Zarówno ten atak, jak i następne załamały się pod ostrzałem karabinów maszynowych. Po trzech godzinach zmagań z przeciwnikiem, dywizjon rtm. Zakrzewskiego otrzymał rozkaz przerwania walki i dołączenia do pułku w Bereźnie. Około godziny 16.00 został wysłany patrol rozpoznawczy z 16 pułku ułanów, który zameldował o zbliżaniu się z kierunku Bielijówki i Pietraszówki szerokiej ławy kawalerii w sile pułku. Przeciw tym siłom gen. Kamicki skierował 2 pułk szwoleżerów, wsparty ogniem artylerii. Przeciwnik szarży nie przyjął, został wyparty przez szwoleżerów na zachód. W godzinę później na horyzoncie na zachód od Bereźna ukazały się szwadrony sowieckiego 19 pułku kawalerii. Przeciwko tym siłom został skierowany 1 pułk ułanów, który gwałtowną szarżą zadał przeciwnikowi straty, prowadząc pościg do Hajworonu, gdzie zniszczył baterię artylerii wroga. Z odsieczą 19 pułkowi sowieckiej kawalerii przybył 20 pułk kawalerii, który brawurową szarżą zaatako­ wał rozproszony i zmęczony już długotrwałą walką 3 szwad­ ron 1 pułku ułanów. Otoczeni ze wszystkich stron oficerowie i ułani 3 szwadronu bronili się bohatersko; poległ por. Henryk Zyberk-Plater i 30 ułanów. Z pomocą 3 szwadronowi pośpieszył odwodowy 4 szwadron 1 pułku ułanów dowo­ dzony przez por. Chmielewskiego i współdziałające ze sobą pododdziały polskie przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę. Potem ścigano uciekającego w popłochu przeciwnika aż do Rohoźnej. Straty polskie to około 80 żołnierzy zabitych i rannych. Zdobyto natomiast dwa karabiny maszy­ nowe na taczankach. Bój pod Wołodarką i Hajworonem był pierwszym większym starciem stoczonym przez szwadrony Dywizji Jazdy z pułkami sowieckiej 4 Dywizji Kawalerii.

Sukces odniesiony przez polską jazdę pod Wołodarką i Hajworonem odciążył bardzo poważnie północną część odcinka 13 Dywizji Piechoty — do tego stopnia, że przeciwnik nie zdołał wykorzystać zajęcia Nowochwastowa. Błąd Budionnego wykorzystało natomiast skwapliwie do­ wództwo polskie, podciągając do tego rejonu odwody, co pozwoliło w godzinach nocnych na wyparcie przeciwnika z Nowochwastowa. Odwodów tych było jednak bardzo mało, toteż podjęto decyzję o wstrzymaniu załadowania III Brygady Jazdy w Fastowie i skierowaniu 2 oraz 12 pułku ułanów do Zarudyniec, a następnie do rejonu Samhorodek-Snieżna. Działania Dywizji Jazdy w rejonie Wołodarki i Bereźna, wiązały siły 1 Armii Konnej, a szczególnie 4 i 14 Dywizji Kawalerii. Należy ponadto podkreślić, że dowództwo 1 Armii Konnej miało niepełne wiadomości co do liczeb­ ności siły polskiej jazdy na tym obszarze operacyjnym, którą oceniało na 10 pułków. Nie wiedziało o planowanym odejściu III Brygady Jazdy na północ, a spodziewając się ataków naszej jazdy na tyły i flankę 4 Dywizji Kawalerii nakazało 14 Dywizji Kawalerii pozostawanie w odwodzie, gdzie oczekiwała na dalszy rozwój wydarzeń8. Oceniając bój pod Wołodarką, należy stwierdzić, że zwycięstwo to zostało odniesione w walce z przeważającym liczebnie przeciwnikiem, osławioną w wojnie domowej w Rosji, niemalże legendarną formacją s kawaleryjską. Sukces ten miał znaczenie psychologiczne i moralne, gdyż utwierdził polskich ułanów w przekonaniu o wyższości nad przeciwnikiem. Ponadto poznano taktykę walki wroga 8 CAW, 1.400.1725-1726, L. R a c i ę c k i , Bitwa z bolszewikami pod Wołodarką dnia 29 maja 1920 roku przez 3-ci szwadron I-go Pułku Ułanów Krechowieckich imienia pułkownika Bolesława Mościckiego', W . R o b a k , Bój pod Wołodarką 29 V 1920 r., [w:] Relacje (z bojów) do historji 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, Warszawa 1933, maszynopis w zbiorach CAW, 1.400.1705-1733.

— specyficzny sposób zastosowania karabinów maszyno­ wych na taczankach oraz unikanie walki wręcz. W tym czasie, gdy Dywizja Jazdy toczyła bój z siłami głównymi sowieckiej 4 Dywizji Kawalerii w rejonie Wołodarki, pozostałe jej pułki w odległości około 20 km na zachód zaangażowały się w początkowo pomyślne walki z 1 kompanią III batalionu 44 pułku strzelców kaniowskich. Chociaż kompania ta opanowała wówczas Nowochwastów, to nocą z 29 na 30 maja 1920 r. wskutek wprowadzenia lokalnych odwodów, została wyparta z tej miejscowości. Sowiecka 6 Dywizja Kawalerii działała na zachodnim skrzydle 1 Armii Konnej jako jej osłona. Zniszczyła tam doszczętnie II batalion 50 Pułku Strzelców Kaniowskich z baterią artylerii polowej pod Starym Żywotowem, nato­ miast I batalion zdołał uchronić część swych sił od zagłady, wycofując się do Spiczyniec. Pododdziały te nie otrzymały odwołania rozkazu wyjścia na Rośkę i opuściły umocnienia swych węzłów obronnych, maszerując bez ubezpieczenia w kolumnach kompanijnych, nie przestrzegając podstawo­ wych zasad sztuki wojennej. Podobny los spotkał wieczo­ rem 29 maja 1920 r. pod Annówką i Pliskowem żołnierzy dwóch innych kompanii wydzielonych na przedpole głównej linii obronnej z 43 Pułku Strzelców Kaniowskich9. 11 Dywizja Kawalerii walczyła bez powodzenia pod Dziuńkowem, gdzie napotkała zdecydowany opór załogi węzła obronnego obsadzonego przez I batalion 43 Pułku Strzelców Kaniowskich. Ponosząc duże straty w godzinach wieczornych 29 maja I920r. wycofała się do rejonu Zbarażówka-Dołhalówka. 9 A. K a r c h e r , Bój spotkaniowy piechoty z kawalerią, „Przegląd Piechoty”, 1934, t. 7, z. 8, s. 234-257. Szerzej na temat walk 13 Dywizji Piechoty z 1 Armią Konną, zob. Czyn zbrojny wychodźstwa polskiego w Ameryce, New York-Chicago 1957, s. 744-778; M. W r z o s e k , Związek Sokołów Polskich w Ameryce, Toruń 2004, s. 276-286.

14 Dywizja Kawalerii pozostawała nadal w odwodzie dowódcy 1 Armii Konnej i 29 maja 1920 r. przegrupowała się z okolic Puchaczówki i Litwinówki, ześrodkowując się w rejonie Tetyjów-Burkowce, Kaszperówka-Skibińce Leśne10. BITWA POD ROHOŹNĄ

Po boju pod Wołodarką gen. Karnicki, chcąc zapewnić swym oddziałom należyty wypoczynek oraz przerwać styczność bojową z silniejszym liczebnie przeciwnikiem, zarządził odmarsz do Horodyszcza, gdzie przenocowano, a następnie przegrupowano się do Pustowarowa. Na skutek ciągłych bojów, potyczek, przemarszów i działań rozpoznawczych stan liczebny Dywizji Jazdy znacznie się obniżył. W związku z tym nastąpiła reorganizacja w 1, 8 i 16 pułku ułanów. Doszło tam też nad ranem 31 maja do niecodziennego zdarzenia. Na stronę polską przeszła bowiem w całości ze sprzętem III Brygada sowieckiej 14 Dywizji Kawalerii, licząca około 600 żołnierzy wywodzących się z armii Denikfna11. Ta brygada po częściowym uzupełnieniu stanów osobowych 9 i 14 pułku ułanów została skierowana do wsi Zołotucha na wschód od Skwiry, a następnie do Kalisza12 W tym czasie Dywizja Jazdy otrzymała rozkaz dowództwa wojsk polskiego Frontu Ukraińskiego nr 40/111 z 30 maja i rozkaz dowództwa 3 Armii nr 15109/III z późniejszymi uaktualnieniami, poczynionymi na podstawie wiadomości z rozpoznania położenia przeciwnika. Na mocy tych 10 S. R u t k o w s k i , Pierwsze walki..., s. 14-15; A. K a r c h e r , Samhorodek-Oziema 5 VI1920 r., „Bellona” 1935, t. 45, s. 170-171; 11 Bitwa lwowska 25 VII-18 X 1920. Dokumenty operacyjne, cz. I (25 VII-5 VIII), red. M. Tarczyński, Warszawa 2002, s. 612. 12 Sąsiedzi wobec wojny 1920 roku. Wybór dokumentów, opracował J. Cisek, Londyn 1990, s. 133-135.

rozkazów gen. Karnicki podjął decyzję zajęcia Antonowa i uderzenia we wczesnych godzinach rannych 1 czerwca 1920 r. na prawoskrzydłową dywizję 1 Armii Konnej w rejonie Rohoźnej. We współdziałaniu z 27 pułkiem piechoty zamierzał od strony Skwiry rozbić 4 Dywizję Kawalerii, a następnie przegrupować się do rejonu Dziuńków-Tetyjów i wyjść na tyły związków taktycz­ nych 1 Armii Konnej. Zgodnie z tym postanowieniem Dywizja Jazdy przed północą 31 maja 1920 r. opuściła Pustowarów, maszeru­ jąc w kierunku południowym na Antonów-Bielijówkę-Rohoźną, z 14 pułkiem ułanów w straży przedniej. Po drodze do Dywizji Jazdy dołączył 1 pułk ułanów z Tchórzówki. Tymczasem w rejonie Złbdziejówka-Rubczanka-Rohoźna zatrzymała się na nocleg 4 Dy­ wizja Kawalerii (w Hajworonie miała wysunięte poste­ runki), natomiast w rejonie Tetyjów-Kaszperówka była rozlokowana 14 Dywizja Kawalerii. Dywizja Jazdy pod osłoną nocy, po przekroczeniu bagnistej rzeczki Ławryk, bez przeszkód zajęła podstawy wyjściowe do natarcia. Generał Karnicki do natarcia czołowego wyznaczył spieszony 16 pułk ułanów i pieszy szwadron 1 pułku ułanów z zadaniem zajęcia Rohoźnej, a następnie opa­ nowania wzgórz na południe od tej miejscowości. 8 pułk ułanów miał obejść Rohoźną od wschodu, a 9 pułk ułanów z zachodu w celu odcięcia drogi odwrotu przeciw­ nikowi. 14 pułk ułanów ubezpieczał akcję od wschodu działaniem na Pietraszówkę i Hajworon. W odwodzie dowódca Dywizji Jazdy miał do dyspozycji 1 pułk ułanów i 2 pułk szwoleżerów ześrodkowane na południe od Bielijówki, artyleria natomiast była rozmieszczona obok kurhanu przy drodze z Bielijówki do Rohoźnej. Bój rozpoczął 14 pułk ułanów, który około godz. 4.00 nad ranem 1 czerwca 1920 r. został ostrzelany przez wysunięte placówki przeciwnika od strony Hajworonu.

Gen. Kamicki, słysząc odgłosy walki, wydał artylerii rozkaz natychmiastowego otwarcia ognia na Rohoźną, a 16 pułkowi ułanów i szwadronowi pieszemu 1 pułku ułanów ruszenia tyralierą do natarcia13. Ze wsi zaczęły uciekać w pośpiechu grupy jeźdźców, kierując się w stronę Wołodarki i Rudego Sioła. Po paru minutach kilka szwadronów kozackich zaczęło kontratakować 16 pułk ułanów, jednak ułani odpowiedzieli ogniem karabinów maszynowych, zmuszając ich do wycofania się. Niebawem bateria sowiecka zaczęła prowadzić ostrzał polskich oddziałów i chociaż odwodowe pułki Dywizji Jazdy musiały w efekcie zmienić położenie, to jednak celny ogień polskiej artylerii (2 bateria IV dywizjonu i 1 bateria V dywizjonu artylerii konnej) zmusił ją do milczenia. Około godz. 5.00 nad ranem pułki sowieckiej 4 Dywizji Kawalerii zostały wyparte z Rohoźnej i Hajworonu, lecz nocny plan dowództwa Dywizji Jazdy nie powiódł się. Po krótkim odpoczynku niezbędnym do uporządkowania od­ działów dowódca Dywizji Jazdy, wykorzystując dotych­ czasowe powodzenie, zamierzał przejść do pościgu za wycofującą się 4 Dywizją Kawalerii, koncentrującą się w rejonie Rudego Sioła. Plany te uległy zmianie, ponieważ około godz. 7.00 gen. Kamicki otrzymał przez lotnika rozkaz nr 88/111 dowództwa Frontu Ukraińskiego, z dnia 1 czerwca 1920 r. godz. 0.55, informujący o przerwaniu frontu polskiego przez sowiecką 11 Dywizję Kawalerii pod Bystrykiem i jednocześnie nakazujący Dyv\fizji Jazdy uderzenie na skrzydło i tyły oddziałów Budionnego ześrodkowane w rejonie Nowochwastowa. Dowódca Dywizji Jazdy podjął decyzję o przerwaniu bitwy pod Rudym Siołem, oderwaniu się od przeciwnika i skierowaniu szybkim marszem na Tatarynówkę i Worobijówkę. W efek­ cie zamierzał wyjść na tyły 1 Armii Konnej w rejonie 13

1920 r.

CAW, 1.400.754, A. Z a g r o j s k i , Bitwa pod Rohoźną w czerwcu

Nowochwastowa. Manewr ten się nie powiódł, gdyż nikt z dowództwa Dywizji Jazdy nie zarządził zniszczenia mostów na Rubczance oraz obsadzenia jej północnego brzegu. Położenie Dywizji Jazdy stawało się coraz trud­ niejsze, ponieważ z pomocą 4 Dywizji Kawalerii nadciąg­ nęła 14 Dywizja Kawalerii. W tym czasie, gdy oddziały polskie rozpoczęły odwrót na północ i opuściły Rohoźnę, bolszewicy — zauważywszy ten manewr — natychmiast przystąpili do działań zaczep­ nych. Przeciwnik po przekroczeniu niebronionej Rubczanki rozpoczął natarcie z Rudego Sioła, atakując działający w ubezpieczeniu tylnym I dywizjon 9 pułku ułanów, który kilkakrotnie był zmuszony odpierać szarże kozackie. Około godz. 10.00 kawaleria Budionnego nasiliła swoje ataki, kierując do walki znajdujące się w odwodzie oddziały, wspierane ogniem artylerii, a nawet samochodów pancer­ nych. Jeden z tych samochodów zaatakował między innymi szwadron pieszy 1 pułku ułanów w okolicy kurhanu na południe od Bielijówki. Polacy ponieśli dotkliwe straty, jednak stojąca niedaleko bateria VII dywizjonu artylerii konnej prowadząc ogień, zmusiła pojazd do odwrotu. W tym czasie, kiedy 1 i 16 pułk ułanów, 2 pułk szwoleżerów oraz baterie artylerii konnej przeprawiały się na północny brzeg Ławryka, z zachodu do szarży ruszyła brygada kawalerii sowieckiej, która po odrzuceniu kontr­ ataku II dywizjonu 9 pułku ułanów wdarła się do wsi i zdobyła działa 1 baterii IV dywizjonu artylerii konnej. Na pomoc zagrożonej baterii podążył I dywizjon 9 pułku ułanów i 14 pułk ułanów, które gwałtowną szarżą na skrzydło sowieckiej brygady odzyskały utracone działa. Przeciwnik miał jednak liczebną przewagę i zaczął ponow­ nie oskrzydlać polskie pozycje, przygotowując się do ataku. Gen. Karnicki zauważył to i w bój natychmiast wysłał dywizjon 2 pułku szwoleżerów, który brawurową szarżą odparł atak bolszewików. W południe Dywizja

Jazdy skoncentrowała się w rejonie Bilejówka-Antonów. Wysłane patrole stwierdziły marsz kolumny ze wsi Ławryki na północ, natomiast mieszkańcy Antonowa donosili, że w Szalejówce widzieli kawalerię sowiecką. Podczas odwrotu Dywizji Jazdy przeciwnik za Antonowem próbował okrążyć polskie oddziały, które zmuszone były szarżami odpierać jego ataki. Około godz. 16.00 walki zostały przerwane na skutek gwałtownej burzy z ulewnym deszczem, który zniechęcił obie strony do prowadzenia działań bojowych14. Bitwa pod Rohoźną miała dwie fazy. Pierwsza była wynikiem zaczepnych koncepcji dowództwa Dywizji Jazdy. Druga została wymuszona, ponieważ rozkaz wystosowany przez dowództwo frontu dotarł zbyt późno i nie był już aktualny. Przebieg początkowych starć zasługuje w zasadzie na pozytywną ocenę. Około godziny 5.00 pułki sowieckiej 4 Dywizji Kawalerii poniosły straty i zostały wyparte z Rohoźnej i Hajworonu, jednak nocny plan dowództwa Dywizji Jazdy, któremu chodziło o osaczenie przeciwnika i pozbawienie go możliwości odwrotu, a następnie znisz­ czenie, nie powiódł się. Zadecydowało o tym kilka przy­ czyn. Okazało się mianowicie, że zwrot zaczepny był słabo zorganizowany i został niezbyt sprawnie skoordynowany, a rozpoczął się z opóźnieniem. Przedwczesny wystrzał działa, którym dysponował 14 pułk ułanów, zaalarmował przeciwnika, a ponadto II dywizjon 9 pułku utknął w bag­ nach doliny rzeki Rubczanki i musiał skręcić w lewo ku Rohoźnej, aby tam przedostać się przez rzekę. W efekcie na pole bitwy przybył za późno15. W drugiej części bitwy gen. Kamicki złamał zasadę utrzymania ciągłości działań, obowiązującą w Sztuce 14 CAW, 1.400.754, A. Z a g r o j s k i , Bitwa pod Rohoźną w c zerwcu 1920 r . 15 J.M. J a m p o l s k i , Bitwa pod Rohoźną,, „Przegląd Kawaleryjski” 1932, t. 9, nr 4 (78), s. 355; A. S ołt an, Dwie strony medalu, „Przegląd Kawaleryjski” 1936, t. 13, nr 5 (127), s. 608-611.

wojennej, a polegającą na tym, że skuteczny odwrót mający na celu oderwanie się od przeciwnika musi być poprzedzony jego pokonaniem. Uczynił to wprawdzie na rozkaz przełożonego, ale działał w sposób sprzeczny z obowiązującymi zasadami. Nieprzestrzeganie tych zasad miało negatywne skutki. Jak już wspomniano, po wstrzy­ maniu polskiego natarcia i podjęciu decyzji o wycofaniu się na północ, dowództwo Dywizji Jazdy nie zarządziło zniszczenia mostów na Rubczance. Nie doszło również do obsadzenia północnego brzegu tej rzeczki. Położenie Dywizji Jazdy pogorszyło się również w związku z tym, że batalion 27 pułku piechoty został wyparty za Bereziankę przez 4 Dywizję Kawalerii. Przeciwnik otrzymał natomiast wsparcie, ponieważ na polu walki pojawiły się oddziały 14 Dywizji Kawalerii. Wobec jego wyraźnej przewagi liczebnej polska dywizja nie była w stanie wykonać swego zadania bojowego. Znaczną rolę w działaniach przeciwnika odgrywały zwłaszcza samochody pancerne, zdobyte w toku wcześniejszych zmagań z wojskami Denikina. Te samochody mogła zwalczać jedynie artyleria, ogniem na wprosi. Bitwa stoczona przez polską Dywizję Jazdy miała jednak istotne znaczenie. Wprawdzie zakończyła się niepowodze­ niem i doszło do zaprzepaszczenia możliwości stopniowego zwalczania wyodrębnionych sił konnicy Budionnego, ale opóźniła o kilka dni jego działania zaczepne. Umożliwiła ponadto uderzenie 111 Brygady Jazdy gen. Sawickiego. Ten, dysponując wsparciem ogniowym artylerii oraz przy­ dzielonych oddziałów piechoty, podjął ataki skierowane na Starościńce-Hajczyce-Morozówkę i przywrócił linię obron­ ną na odcinku Dziuńków-Śnieżna. Dywizja Jazdy poniosła znaczne straty. Było około 120 zabitych i rannych, utracono też ponad 200 koni. Gen. Karnicki w rozkazie nr 600/III podał, że Dywizja Jazdy z powodu wyczerpania ludzi i ^koni oraz braku amunicji nie była w stanie wykonać

powierzonych zadań bojowych i na nocleg przemieściła się do rejonu Piszczyki-Drozdy. WALKI POD STAROŚCIŃCAMI I HAJCZYCAMI

W tym czasie, gdy Dywizja Jazdy była skoncentrowana w Pustowarowie i przygotowywała się do bitwy%z 4 Dywizją Kawalerii, 31 maja 1920 r. około godz. 5.00 sowiecka 11 Dywizja Kawalerii z trzema samochodami pancernymi, zaatakowała węzeł obronny w Bystryku. Broniła się tam odosobniona 12. kompania 50 pułku strzelców kaniowskich, która stawiała twardy opór. Powstrzymała nawet kilka ataków przeciwnika, ale spotkała ją całkowita zagłada16. Poległo 75 żołnierzy polskich. Po pokonaniu kompanii Rosjanie wtargnęli na tym odcinku w głąb strefy obronnej wojsk polskich, zajmując kolejno: Burkowce, Starościńće, Hajczyce. Około godz. 11.00 mieszczący się w Pohrebyszczach sztab XXV Brygady Piechoty 13 Dywizji Piechoty został niespodziewanie zaatakowany przez oddział kawalerii. Gen. Leon Pachucki, dowodząc osobiście zebranymi po­ śpiesznie pododdziałami liniowymi i sztabowymi, przy wsparciu pociągu pancernego „Generał Listowski”, odparł jednak nacierającego przeciwnika17. Interweniował tu do­ wódca 6 Armii, który nakazał utworzyć grupę taktyczną podporządkowaną dowódcy 13 Dywizji Piechoty. Zadaniem grupy miało być wykonanie zwrotu zaczepnego przeciw sowieckiej 11 Dywizji Kawalerii, konkretnie z Zarudyniec 16 RGWA, Uprawlenije 1 Konnoj Armii, Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 16. Meldunek operacyjny dowództwa 11 Dywizji Kawalerii z 1 czerwca 1920 r., godz. 8.00. Dokonała tego I Brygada 11. Dywizji Kawalerii. 17 T. K u r c j u s z, Pierwsze spotkanie 13-tej Dywizji Piechoty z Budiennym, „Bellona” 1921, t. 4, z. 6, s. 700-703.

w kierunku Pohrebyszcze-Dziuńków. Chodziło ponadto o nawiązanie łączności taktycznej ze sztabem XXV Brygady Piechoty w celu przywrócenia pierwotnej linii frontu. Do wykonania tych zadań, zgodnie z rozkazem operacyj­ nym nr 15 z 31 maja 1920 r., została skierowana III Brygada Jazdy, do której przydzielono dwa bataliony 19 pułku piechoty oraz dwie baterie 5 pułku artylerii polowej z 5 Dywizji Piechoty. Dowodzenie nad całą grupą objął dowódca III Brygady Jazdy, gen. Sawicki. Dwa oddziały polskiej jazdy, które znajdowały się w marszu do stacji załadowczej (2 i 12 pułk ułanów), z przeznaczeniem na północny odcinek frontu polsko-sowieckiego, zostały zawezwane i podążając przez Skwirę, przegrupowały się do Zarudyniec, gdzie połączyły się z pododdziałami piechoty i artylerii przybyłymi z Koziatyna18. Trzeci oddział III Brygady Jazdy, czyli 5 pułk ułanów, który rozpoczął już ładowanie, pozostał w Chwastowie, lecz słysząc dochodzące odgłosy walki, przerwał załadunek sprzętu i na osobistą odpowiedzialność dowódcy pułku, ppłk. Stanisława Sochaczewskiego, po­ dążył z pomocą Dywizji Jazdy, którą zastał już w Dro­ zdach i Piszczykach. Uderzenie grupy gen. Sawickiego nastąpiło o świcie 1 czerwca 1920 r. i zostało wyprowadzone na zupełnie zaskoczoną sowiecką III brygadę 11 Dywizji Kawalerii nocującą w Starościńcach, zmuszając ją w nieładzie do opuszczenia tej miejscowości. Dalsze działania grupy zostały skierowane na południe, gdzie I batalion 19 pułku piechoty ze szwadronami z 2 i 12 pułków ułanów w bra­ wurowym ataku rozbiły w Hajczycach brygadę 11 Dywizji Kawalerii zadając jej dotkliwe straty, wynoszące w sumie około 72 zabitych. Do niewoli wzięto 17 jeńców, a ponadto 18 CAW, I. 300.25.32, Dokumenty Generalnego Inspektoratu Jazdy; M.*B i e 1 s k i , Generał brygady Adolf Mikołaj Waraksiewicz (1881-1960), Toruń 1998, s. 55-57.

zdobyto cztery działa. Okrążona brygada, dzieląc się na dwie grupy, próbowała wprowadzić kontratak — najpierw na Starościńce, a następnie na Pohrebyszcze, lecz została powstrzymana ogniem artylerii i karabinów maszynowych. Udało jej się wyjść z okrążenia dopiero między Horodkiem a Murowaną w kierunku na Morozówkę, ale tam na wysokości torów kolejowych została zauważona przez pilota mjr. Faunt le Roya z 7 Eskadry Myśliwskiej im. Tadeusza Kościuszki i silnie ostrzelana, ponosząc spore straty. Dowództwo 13 Dywizji Piechoty, nie mając pewno­ ści, czy wszystkie pułki sowieckiej 11 Dywizji Kawalerii wydostały się z okrążenia, w dniu następnym wysłało grupę gen. Sawickiego z zadaniem natarcia w rejonie Hajczyc przez Burkowice na Nowochwastów. Napotkana w By stryku i Babicach kawaleria sowiecka została po krótkim, ale uporczywym boju wyparta z tych miejscowo­ ści. Nastąpiła więc ostatecznie likwidacja wyłomu dokona­ nego w linii polskiego frontu19. Sukcesy osiągnięte przez grupę gen. Sawickiego zostały wysoko ocenione przez Naczelne Dowództwo WP. Wynika to z wydanego w tej sprawie komunikatu następującej treści: „W całej dzisiejszej akcji na szczególne wyróżnienie zasługuje działalność gen. Sawickiego i IH-ej Brygady Jazdy, jako też 7-ej Eskadry Lotniczej”20.

19 CAW, 1.400.1037, A. I w a s z k i e w i c z , Epizod z walk grupy gen. Sawickiego na Ukrainie w maju 1920 r. Bój pod Starościńcami, s. 1-10. 20 T. Kur c jus z, op.cit., s. 704.

PRZERWANIE FRONTU POLSKIEGO PRZEZ 1. ARMIĘ KONNĄ POD SAMHORODKIEM I OZIERNĄ

Niepowodzenia konnicy Budionnego (29 maja-1 czerwca) w przełamaniu bronionej przez Polaków linii frontu i wyj­ ściu na tyły wojsk polskich wzbudziły pesymistyczne nastroje w dowództwie wojsk sowieckiego Frontu Połu­ dniowo-Zachodniego, jak i w dowództwie 1 Armii Konnej. Jegorow uważał, że konieczne jest wzmocnienie armii Budionnego trzema dywizjami strzelców. O wzmocnienie takie zwracał się więc do głównodowodzącego wojsk sowieckich Siergieja Kamieniewa podczas rozmowy tele­ graficznej, przeprowadzonej 2 czerwca 1920 r. Spotkał się jednak z wyraźną odmową Kamieniewa, który twierdził, że przybycie na Ukrainę 25 Dywizji Strzelców wystarczająco wzmocniło już walczące tam wojska sowieckie. Dowodził ponadto, że potencjał militarny 1 Armii Konnej powinien w zupełności wystarczyć do wykonania postawionych przed nią zadań i w związku z tym nie widział potrzeby kierowania w ten rejon nowych związków taktycznych dla wsparcia Budionnego. Po konsultacjach z Radą Komisarzy Ludowych Rosyj­ skiej Republiki Radzieckiej Kamienie w uznał, że sytuacja na północnych obszarach sowiecko-polskiego teatru działań zbrojnych okazała się trudniejsza i dlatego wystąpiła

konieczność wzmocnienia wojsk frontu Michaiła Tuchaczewskiego, bo jego zadaniom przysługiwała ranga priory­ tetu. Z dyspozycjami Lenina i krytycznymi uwagami Kamieniewa musiał się więc Jegorow liczyć bardzo poważ­ nie. W dniu 3 czerwca 1920 r. wydał rozkazy podległym mu dowódcom, Jakirowi i Budionnemu, nakazując przy­ spieszenie działań zaczepnych. Grupa Jakira miała „odtworzyć utracone położenie i gwałtownym uderzeniem w najkrótszym terminie opano­ wać Białą Cerkiew”1. Dowództwo 1 Armii Konnej otrzymało z kolei rozkaz nr 404/sek. z 3 czerwca 1920 r. ponaglający ten związek operacyjny do podjęcia bardziej zdecydowanych działań zaczepnych, mających na celu rozbicie kijowskiego zgru­ powania wojsk polskich. Wymieniony rozkaz zawierał ponadto dyspozycje bardziej szczegółowe. Chodziło kon­ kretnie o to, aby możliwie szczupłe siły wydzielone z 1 Armii Konnej zostały utrzymane na zachodnim skrzydle tej właśnie armii i zaczęły tam podejmować aktywne działania osłonowe, zwłaszcza w rejonie Lipowca i Pohrebyszcz. Za podstawowe zadania głównych sił 1 Armii Konnej Jegorow uznał natomiast najpierw przełamanie polskiej linii obronnej na odcinku Nowochwastów-Pustowarów, a potem wykonanie gwałtownego uderzenia na tyły wojsk polskich i rozbicie kijowskiego zgrupowania polskiego. Przypominał ponadto o konieczności dokład­ niejszego zabezpieczania poszczególnych oddziałów kawa­ lerii 1 Armii Konnej, zwłaszcza podczas noclegów2. Na podstawie otrzymanego rozkazu Budionny 3 czferwca 1920 r. wydał własny rozkaz nr 066/op. Określił w nim 1 Rozkaz Jegorowa dla fastowskiej grupy Jakira z 3 czerwca 1920 r., godz. 2.07, [w:] Direktiwy Komandowanija Frontow..., t. 3, Moskwa 1974, s. 167. 2 N.E. K a k u r i n, W. A. M i e 1 i k o w, Wojna z biełopolakami 1920 g., Moskwa 1925. s. 154, 168.

główne zadania swoich związków taktycznych, a ponadto podjął decyzję o tym, że III brygada z 11 Dywizji Kawa­ lerii, wspierana przez wszystkie pociągi pancerne, będzie stanowić samodzielną grupę taktyczną. 4 czerwca 1920 r. między godzinami 7.00 a 16.00 miała podejmować pozo­ rowane działania na odcinku wieś Plisków-stacja kolejowa Lipowiec, dla nawiązania łączności taktycznej z występu­ jącą na południowy-zachód od niej LXIII Brygadą Strzel­ ców z 14 Armii Uborewicza, działającą na Hajsyn. Sowiec­ ka 4 Dywizja Kawalerii, wyznaczona na straż przednią 1 Armii Konnej, miała nacierać na pozycje polskie przez okolice stacji kolejowej Śnieżna i północne krańce Mołczanówki oraz Karabczyjów i dotrzeć do Jahniatyna. Z kolei 14 Dywizja Kawalerii, jako prawa straż boczna 1 Armii Konnej, miała prowadzić działania zaczepne na Samhorodek, Bereziankę i Turbijówkę. Dodatkowo jedna bry­ gada, poprzedzająca główne siły tej dywizji, otrzymała zadanie zniszczenia torów kolejowych na odcinku Browki-Popielnia. 11 Dywizja Kawalerii, jako lewa straż boczna 1 Armii Konnej, miała nacierać przez Śnieżną, Rohacze oraz Różyn. Ponadto została zobowiązana do zniszczenia mostu na Rastawicy koło wsi Derhanówka — Budionnemu chodziło o odcięcie odwrotu polskich pociągów pancernych przebywających koło stacji kolejowej w Pohrebyszczach. W dniu następnym, czyli 5 czerwca, dywizja ta miała dotrzeć do stacji Białopole, a potem zerwać tory kolejowe koło stacji Czamorudki. W dniu 4 czerwca, ale dopiero w godzinach południowych, było przewidziane wyruszenie ku pozycjom polskich oddziałów 6 Dywizji Kawalerii. Miała ona odgrywać rolę straży tylnej 1 Armii Konnej. Następnego dnia, czyli 5 czerwca, pułki 6 Dywizji Kawalerii otrzymały zadanie zajęcia rejonu między Czamorudką a stacją kolejową Borki. W całokształcie tak zaplanowanych działań zbrojnych chodziło głównie o przełamanie frontu wojsk polskich.

Oto szersze informacje o dyspozycjach Budionnego z 3 czerwca 1920 r. Koncentracja jednostek wszystkich dywizji została przewidziana na 4 czejrwca 1920 t. 4 Dywi­ zja Kawalerii miała zakończyć grupowanie swoich sił o godz. 7.00 w rejonie Szepiejówki, Rybczyńc oraz Mołczanówki, a po całodziennych działaniach bojowych rozlokować się na nocleg w Jahniatynie. 14 Dywizja Kawalerii, po koncentracji w rejonie Tereszki-Szalejówka-Tokarówka i wykonaniu zadań powierzonych głównym jej siłom, na nocny postój przeszła w rejon Karabczyjów-Trubijówka. 11 Dywizja Kawalerii, po koncentracji w okolicach Kalenna, Czapiżyniec i Kapustyniec oraz całodziennych działaniach zbrojnych, miała się zatrzymać na nocleg koło Kamiennej i Piatyhorka. 6 Dywizja Kawa­ lerii była zobowiązana do skrytej koncentracji koło Burkowiec i do zatrzymania na postój nocny w rejonie Rohacze-Czachowa-Berezianka. W ramach następnych zadań, które zostały wyznaczone przez Budionnego i miały być niezwłocznie realizowane już na tyłach polskiej linii obronnej, jednostki 4, 6 i 14 dywizji kawalerii miały opanować ważny węzeł kolejowy w Koziatynie. Ulewne deszcze, padające prawie dwa dni (3 i 4 czerwca), spowodowały jednak komplikacje w zamys­ łach Budionnego i zmusiły go do przesunięcia terminu całego przedsięwzięcia o jeden dzień. Natarcie 1 Armii Konnej, zaplanowane z dużym rozmachem, rozpoczęło się zatem dopiero 5 czerwca 1920 r. Działania po stronie polskiej koncentrowały się głównie na przygotowaniach do rozstrzygającej bitwy, z 1 Afmią Konną. W dniu 2 czerwca 1920 r. gen. Listowski wydał rozkaz, zgodnie z którym zamierzał przeprowadzić akcję zaczepną prawym skrzydłem 3 Armii i lewym skrzydłem 6 Armii w celu rozbicia związków taktycznych Budionnego. Początek tego operacyjnego przedsięwzięcia przewidywano na 6 czerwca 1920 r., a główne uderzenie na prawe

skrzydło 1 Armii Konnej miała wykonać Grupa Skwirska gen. Eugeniusza Pogorzelskiego, działając z rejonu Skwiry w kierunku Wołodarki. Na jej lewe skrzydło z rejonu Lipowiec-Iliniec w kierunku Starego Żywotowa miała natomiast nacierać 13 Dywizja Piechoty z 6 Armii. Całe to przedsięwzięcie operacyjne nie odpowiadało jednak po­ trzebom przełomowego okresu. Już niebawem wyjaśniło się, że gen. Listowskiemu nie chodziło o rozstrzygającą konfrontację z wojskami Budionnego. Powodował się on dążeniem do skrócenia linii frontu i wycofania siedmiu batalionów piechoty na tyły w celu powiększenia odwodów, jakimi dotychczas dysponował. Możliwości takich spo­ dziewał się po obsadzeniu przez wojska polskie stanowisk obronnych na linii rzek Rośka, Roś i Sob. W dniu 3 czerwca 1920 r. gen. Listowski otrzymał potwierdzone wiadomości o boju stoczonym przez Dywizję Jazdy pod Rohoźną i meldunek zwiadowczy lotnika. Dysponował też radiogramem dowódcy sowieckiej 14 Dy­ wizji Kawalerii przejętym przez polską radiostację. Ponadto dwa szwadrony 12 pułku ułanów z plutonem artylerii 13 pułku artylerii polowej i kompanią 40 pułku piechoty przeprowadziły wypad na Worobijówkę, który przyniósł potwierdzenie dotyczące koncentracji wojsk przeciwnika. Na podstawie tych wszystkich informacji ustalono, że siły główne 1 Armii Konnej skupiają się w rejonie na wschód od Samhorodka i Nowochwastowa, z zamiarem uderzenia na styk 3 i 6 Armii, a więc przed odcinkiem dotąd najsłabiej bronionym. W związku z tym dowódca wojsk polskiego Frontu Ukraińskiego podjął decyzję o zespoleniu w tym rejonie sił całej rozporządzalnej wówczas jazdy, działającej dotąd w dwóch grupach. Dowództwo nad ukształtowaną w ten sposób konną grupą taktyczną miał objąć gen. Sawicki. W związku z koncentracją konnicy Budionnego w rejonie Samhorodka gen. Listowski, chcąc wzrrtocnić zagrożony odcinek obrony, zdecydował się

ponadto na przesunięcie I i II batalionu 19 pułku piechoty wraz z dowództwem pułku i 3 baterią 5 pułku artylerii polowej z Zarudyniec. Wymienione pododdziały, znajdujące się dotychczas w odwodzie dowództwa wojsk frontu, zostały tam zastąpione przez II batalion 37 pułku piechoty i były traktowane jako odwód dowódcy 13 Dywizji Piechoty. Taka koncepcja kolidowała z planem 3 Armii, który przewidywał uderzenie Dywizji Jazdy i Grupy Skwirskiej na Antonów. Wysłano więc rozkazy odwołujące te działania, ale w związku z gwałtowną burzą po południu 3 czerwca 1920 r., łączność została przerwana. Po ponow­ nym jej nawiązaniu rozkazy doszły do adresatów, ale wówczas trwał już bój pod Antonowem3. Na podstawie zarządzeń wydanych przez dowództwo wojsk frontu w związku z niebezpieczeństwem grożącym ze strony 1 Armii Konnej, grupa taktyczna gen. Sawickiego otrzymała zadanie przejścia do obrony na odcinku Samhorodek-Snieżna. Miała współdziałać od północy z Grupą Skwirską i Dywizją Jazdy4 (po jej przybyciu), a od południa z XXV Brygadą Piechoty i starać się o to, aby nie doszło do przerwania frontu. W związku z tym o godz. 3 nad ranem 4 czerwca 1920 r. gen. Sawicki wydał rozkaz nr 37, zgodnie z którym postawił swym pododdziałom zadania do obrony, rozmieszczając je w następującym ugrupowaniu bojowym: na prawym skrzydle grupy znajdowały się pododdziały III batalionu 19 pułku piechoty, urzutowane w taki sposób, że By stryk obsadzała 12 kompania wsparta plutonem 1 baterii III dywizjonu artylerii konnej i 3 szwad­ ronem 2 pułku ułanów. W Babińcach była ulokowana 11 kompania z dwoma karabinami maszynowymi, nato­ miast sztab batalionu wraz z 9 i 10 kompanią, wzmocnione 3

CAW, 1.400.690, S. B i l i ń s k i , Bitwa pod Antoniowem. Tamże, 1.310.16.3, Dywizja Jazdy rozkazem dowództwa wojsk Frontu Ukraińskiego L. dz. 138/III z 2 czerwca, została podporządkowana 3 Armii. 4

plutonem 1 baterii III dywizjonu artylerii konnej — w Nowochwastowie. Dowódca batalionu kpt. Rodziewicz, licząc się z atakiem samochodów pancernych, nakazał swym podwładnym przekopać drogi rowem o dwumetrowej szerokości i głębokości, a następnie zamaskować je tak, aby pojazdy ugrzęzły. Zadania te zawarł w rozkazie wydanym 2 czerwca o godz. 20.00. Na lewo od III batalionu 19 pułku piechoty ciągnął się odcinek obrony I batalionu 19 pułku piechoty, który 4 czerwca został wzmocniony dwiema kompaniami z II batalionu 19 pułku piechoty. Pododdziały te rozmieszczone były w ten sposób, że Samhorodek obsadzała 6 kompania, Oziemą 5 kompania oraz po dwa plutony 1, 3 i 4 kompanii. Pozostałe plutony 1, 3 i 4 kompanii wykorzystano do ochrony artylerii. / / Śnieżną zajmowała 2 kompania, a w rejon poczty Śnieżna skierowano III Brygadę Jazdy (bez 5 pułku ułanów). Sztab pułku — dowództwo grupy taktycznej (punkt obserwacyjny mieścił się na wzgórzu przed wsią z baterią 5 pułku artylerii ciężkiej) wraz z odwodowymi kompanią 7 i 8, kompanią techniczną pułku i 5 pułkiem ułanów, który po 80-kilometrowym marszu odpoczywał, rozmieszczono w Morozówce. Wszystkie miejscowości były słabo przygo­ towane do obrony, nie miały żadnych umocnień ani zasieków z drutu kolczastego. O słabszej obsadzie Samhorodka zadecydowała wiadomość ze sztabu XIV Brygady Piechoty o tym, że gen. Sawicki ma oczekiwać przybycia Dywizji Jazdy w nocy z 4 na 5 czerwca w rejon Szapijówki. BITWA POD SAMHORODKIEM

W dniu 5 czerwca 1920 r. w pasie bronionym przez związki taktyczne wojsk Frontu Ukraińskiego rozpoczął się nowy okres przełomowych działań zbrojnych w całej operacji ukraińskiej. Dowództwo 1 Armii Konnej wy­ ciągnęło jednakże wnioski z błędów taktycznych po­

pełnionych podczas wcześniejszych prób przerwania pol­ skiego frontu5. Po przegrupowaniu swoich wojs£, w wyniku którego została wydzielona silna grupa uderzeniowa, konnica Budionnego przystąpiła do kolejnej próby przerwania frontu polskiego. Zgodnie z nową zasadą sztuki wojennej Budionny przystąpił do poszerzenia strefy ataków pozorowanych, większą część sił przeznaczając do uderzenia na wcześniej ustalonym odcinku. Do przerwania wybrał obszar między Nowochwastowem a Samhorodkiem. Wybór pasa natarcia był trafny, gdyż tam stykały się skrzydła dwóch armii polskich, tj. 6 Armii gen. Iwaszkiewicza i 3 Armii gen. Rydza-Śmigłego. Po koncentracji przeprowadzonej w lasach pomiędzy Szapijówką a Kalenną, konnica sowiecka ruszyła do natarcia siłami 14, 4 i 11 (bez III Brygady) Dywizji Kawalerii. Odwód tych wojsk stanowiła 6 Dywizja Kawalerii. Natarcie zostało skierowane na odcinek obsadzony przez siły gen. Sawickiego. Uderzenie Budionnego nastąpiło około godz. 10.00 w mglisty deszczowy poranek 5 czerwca 1920 r. Miało silne wsparcie artyleryjskie i gwałtowny charakter. Już na samym początku bolszewicy kilkunastoma grantami zapalili wiatraki stojące na południowy zachód od Samhorodka, przez co nasza artyleria została pozbawio­ na punktów obserwacyjnych6. Jako pierwsze ruszyły do natarcia oddziały 14 Dywizji Kawalerii, atakując stojącą w Samhorodku 6 kompanię 19 pp oraz wspierający ją 1 szwadron 12 pułku ułanów. Pododdziały polskie odpar­ ły pierwszy atak, ale przeciwnik, mając dużo większą 5 S. M o s s o r , Kawaleria strategiczna w obliczu przyszłej wojny, „Przegląd Kawaleryjski” 1937, t. 14, nr 4 (138), s. 410. 6 CAW, 1.341.1.275, Wspomnienia rtm. Jerzego Romockiego z 2 pułku ułanów; fragment wspomnień rtm. Romockiego dotyczący bitwy pod Samhorodkiem został też opublikowany w „Przeglądzie HistorycznoWojskowym” w nr 3 z 2009 r.

przewagę liczebną, okrążył obrońców Samhorodka i pona­ wiał ataki ze wszystkich stron. Bój rozstrzygnęło pojawienie się samochodów pancernych, gdyż żołnierze z 6 kompanii nie mieli czym ich zwalczać, bo bateria z III dywizjonu artylerii konnej znajdowała się w Oziemej. Większa część żołnierzy 6 kompanii poległa i około godz. 12.00 Samhorodek został zajęty przez pułki 14 Dywizji Kawalerii. Około 40 żołnierzom z tej kompanii wraz z ich dowódcą udało się wydostać z okrążenia, dzięki szarży wykonanej przez I pluton 1 szwadronu 12 pułku ułanów dowodzony przez ppor. Witolda Jabłońskiego. Jednak żołnierze ci cofając się w kierunku zachodnim, dostali się do niewoli pomimo ubezpieczenia ze strony ułanów ppor. Jabłońskiego w okolicach wsi Berezianki. Na odcinku Oziernej, która była najsilniej obsadzona przez pododdziały 19 pułku piechoty, nacierała 4 Dywizja Kawalerii. Początkowo konnica z tej dywizji została odrzucona ogniem karabinów maszynowych i baterii III dywizjonu artylerii konnej. Po zdobyciu Samhorodka przeciwnik rozszerzył dokonany wyłom, zwrócił się w kie­ runku południowym i oskrzydlił Oziernę. Na prośbę dowód­ cy I batalionu 19 pułku piechoty kpt. Eugeniusza Żongołłowicza, skierowaną do płk. Adolfa Waraksiewicza, który pełnił obowiązki dowódcy III Brygady Jazdy, trzy szwad­ rony 12 pułku ułanów podążyły na pomoc żołnierzom walczącym jako załoga Oziernej. Próby kontrataków, podejmowanych przez Ułanów Po­ dolskich przy wsparciu ogniowym 2 baterii III dywizjonu artylerii konnej, napotkały silny ogień sowieckiej artylerii oraz broni maszynowej i okazały się bezowocne. Przyniosły zresztą duże straty. Kpt. Żongołłowicz postanowił wytrwać na zajmowanych pozycjach, bo zdawał sobie sprawę z tego, że odwrót jego uszczuplonych pododdziałów na otwartym terenie zakończy się krwawą rzezią. Liczył ponadto, że jako odsiecz nadciągną siły odwodowe wydzielone przez

gen. Sawickiego z Morozówki. Z pomocą podążyła wszakże tylko 7 kompania, która nie dotarła nawet do stacji pocztowej Śnieżna, ponieważ napotkała oddział kawalerii przeciwnika. W związku z tym zajęła jedynie wzgórze usytuowane przy drodze z Morozówki do stacji pocztowej ✓ w Śnieżnej. Nastąpiło w ten sposób ubezpieczenie stanowis­ ka dowodzenia grupy gen. Sawickiego. Dodatkową trudność powodował ciągły artyleryjski ostrzał Oziernej przez bol­ szewików. Był to ogień czterech baterii dział. Doszło też do utraty łączności ze sztabem pułku. Na domiar złego, bateria polskiego 5 pułku artylerii polowej usytuowana pod Morozówką nie mogła prowadzić skutecznego ostrzału, ponieważ bolszewicy zdołali zniszczyć wykorzystywany początkowo punkt obserwacyjny. Około godz. 16.00 bolszewicy przystąpili do sztur­ mowania Oziernej, przy wsparciu trzech samochodów pancernych. Ich atak okazał się skuteczny i doszło do przerwania polskiej obrony. W okrążeniu znalazł się 3 szwadron 12 pułku ułanów wraz z majorem Włodzimie­ rzem Kownackim, który już odniósł ranę. Był więc zmu­ szony do desperackiej szarży w celu przebicia się przez pierścień sowieckiego okrążenia. W akcji tej, choć zakoń­ czonej powodzeniem, został zraniony dowódca szwadronu i po trzech dniach zmarł w szpitalu w Żmerynce. Dowo­ dzenie szwadronem objął por. Witold Olszański. Rany odniósł ponadto ppor. Bohdan Węcławowicz, a sześciu ułanów poległo. Szwadron karabinów maszyno­ wych 12 pułku ułanów dowodzony przez por: Karola Radziwiłła bronił Oziernej do ostatniej chwili i w czasie wymuszonego odwrotu stracił większość swojego uzbroje­ nia. Po bitwie przejął więc kilka karabinów maszynowych od 2 pułku ułanów7. Największe straty ponieśli żołnierze piechoty. Niektórzy z nich zdołali się wycofać dzięki temu, 7

Wspomnienia rtm. Jerzego Romockiego, op.cit.

że zabrali ich na swe konie „na drugiego” ułani, ale większość została wycięta przez bolszewików. W gro­ nie poległych znalazł się dowódca 1 kompanii 19 pp por. L. Freyberg i dowódca 5 kompanii por. Myślicki. W boju tym z ogromnym poświęceniem walczył I pluton 2 baterii III dywizjonu artylerii konnej, który pomimo dużych strat w ludziach, prowadząc celny ogień na wschodnim skraju wsi Oziema, czyli na drodze do Czachowej, paraliżował ataki sowieckich samochodów pancernych. Ten pododdział nie opuszczał stanowisk ogniowych aż do chwili cał­ kowitego wyczerpania się amunicji. Następnie, po zaciętej walce wręcz i pod osłoną karabinów maszynowych, których ogniem kierował por. Tadeusz Lechnicki, Polacy przebili się przez pierścień przeciwnika. Ponieśli jednak znaczne straty. Było 16 poległych i 9 rannych. Utracono ponadto działo z jaszczem. Przeciwnik nadal przejawiał inicjatywę, zgromadził ✓ znaczne siły i skierował je na odcinek Ozierna-Snieżna, broniony przez szwadrony 2 i 12 pułku ułanów. Szarże kawalerii sowieckiej były odpierane kilkakrotnie ogniem artylerii i karabinów maszynowych oraz kontratakami szwadronów jazdy8. Zgodnie z relacją rtm. Romockiego sam 2 pułk ułanów ruszał do ataku co najmniej osiem razy, ale bolszewicy ani razu nie przyjęli walki wręcz lecz wycofywali się, a nasi ułani byli odpierani ogniem artylerii i karabinów maszynowych zamontowanych na taczankach. W pewnym momencie, gdy obrona polska powstrzymywała z trudem kolejny zmasowany napór konnicy Budionnego, dowódca 12 pułku ułanów płk Józef Tokarzewski zarządził kontratak siłami dwóch szwadronów, mających wsparcie dwóch dział. Kawaleria sowiecka wyzwania nie przyjęła, 8 RGWA, Uprawlenije 1 Konnoj Armii, Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 25. Na tym odcinku nacierała II Brygada Kawalerii z 11 DK ze szwadronem 4 DK.

jej szeregi rozstąpiły się na boki, a szarżujące szwadrony dostały się pod ogień broni maszynowej i samochodów pancernych. Płk Tokarzewski został ciężko ranny, a dwóch oficerów poległo. Byli to dowódca szwadronu por. Adolf Medyna i ppor. Stefan de Lautor. Zginęło również 20 ułanów, a około 100 odniosło rany. Wycofujące się w pośpiechu rozproszone szwadrony 2 i 12 pułku ułanów były następnie ścigane i ostrzeliwane przez samochody pancerne, które przez pewien czas podążały drogą Marianówka-Mołczanówka Różyńska biegnącą równolegle do linii odwrotu polskich żołnierzy. Resztki tych pododdziałów zebrały się w Koziatynie i Zarudyńcach, gdzie doszło do połączenia sił III Brygady Jazdy. Stosunkowo najmniejsze siły przeciwnika, bo liczące zaledwie cztery szwadrony kawalerii wzmocnione dwoma samochodami pancernymi, atakowały pozycje 2 kompanii I batalionu 19 pułku piechoty w Śnieżnej. Załoga w tej miejscowości 5 czerwca przez cały dzień wytrwała na swych pozycjach obronnych i odpierała natarcia szwad­ ronów z 11 Dywizji Kawalerii. W pewnym momencie walki szwadrony bolszewickiej kawalerii opanowały już północną część tej wsi, ale kontratak obrońców okazał się skuteczny i przeciwnik musiał ustąpić9. Potem załoga Śnieżnej została wycofana na rozkaz dowódcy III batalionu 19 pułku piechoty do Nowochwastowa. Nastąpiło to nocą z 5 na 6 czerwca. Porażka wojsk polskich pod Samhorodkiem i w rejonie Oziernej była na tyle dotkliwa, że doszło do przerwania frontu przez konnicę Budionnego. Okazało się, że ugrupo­ wanie wojsk polskich było zbyt płytkie i nie miało dostatecznej obsady. Wyłom był znaczny. Miał około 9 RGWA, Uprawlenije 1 Konnoj Armii, Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 25. Były to szwadrony z I Brygady Kawalerii 11 DK.

12 kilometrów szerokości i sięgał prawie 20 kilometrów w głąb polskiej strefy obronnej10. Przez powstałą lukę jako pierwsze przedarły się 11, 4 i 14 Dywizja Kawalerii, obierając kierunek północno-zachodni w celu opanowania Koziatyna i Berdyczowa. Wieczorem 5 czerwca bol­ szewicy dotarli do Rastawicy. Na nocleg rozlokowali się w takim ugrupowaniu, że 11 Dywizja Kawalerii zajęła rejon Rużyna, 4 Dywizja Kawalerii Jahniatyna, a 14 Dywizja Kawalerii Karabczyjowa. Działająca jako odwód armii 6 Dywizja Kawalerii pozostała nieco w tyle za lewym skrzydłem sił głównych i rozlokowała się w To­ porach i Mołczanówce. Straty polskie w boju pod Samhorodkiem były bardzo duże i wynosiły około 460 poległych i rannych, a ponadto 200 wziętych do niewoli. Sam 19 pułk piechoty 5 czerwca 1920 r. stracił 9 oficerów i 497 szeregowych11. Na przegrany bój pod Samhorodkiem złożyło się kilka przyczyn, a mianowicie: — 1 Armia Konna była lekceważona przez Piłsudskiego i polskich dowódców, dlatego przełamanie polskiego frontu przez Budionnego stanowiło rzeczywiście poważne za­ skoczenie; — przegrupowanie sił polskich, zarządzone przez Pił­ sudskiego 27 maja 1920 r., nastąpiło w niedogodnym momencie i spowodowało spore zamieszanie; — zorganizowana w pośpiechu zaimprowizowana grupa gen. Sawickiego na styku 3 i 6 Armii nie mogła sprostać tak silnemu związkowi operacyjnemu, jakim w rzeczywis­ tości była 1 Armia Konna; 10

L. W y s z c z e l s k i , Sztuka wojenna..., s . 7 3 . W. H u j d a, Zarys historii wojennej 19-go pułku piechoty „Odsieczy Lwowa”, Warszawa 1928, s. 23; W całokształcie prowadzonych walk z 1 Armią Konną od 29 maja do 5 czerwca 1920 r. 13 Dywizja Piechoty poniosła duże straty — około 1800 zabitych i rannych żołnierzy. Zob. T. K u r c j u s z , op.cit., s. 791. 11

— duże oddalenie jednostek rozlokowanych na linii frontu od ośrodków dyspozycyjnych w Kijowie oraz Żmerynce powodowało utrudnienia w dowodzeniu i podej­ mowaniu odpowiednich decyzji; te decyzje docierały do miejsc przeznaczenia „okrężną drogą”; — zupełna bierność dowództw: wojsk Frontu Ukraiń­ skiego, 13 Dywizji Piechoty, XXV Brygady Piechoty, generałów Sawickiego i Pogorzelskiego; dowództwa za­ przepaściły nadarzającą się około godz. 12.00 sposobność, kiedy zaangażowane czołowo, a nieubezpieczone od tyłu dywizje Budionnego mogły być zaatakowane przez cztery bataliony z sił gen. Pogorzelskiego, a także przez Dywizję Jazdy. Nasuwa się zatem uzasadnione pytanie: jak ocenić działania III Brygady Jazdy w tym boju? Główny ciężar obrony spoczywał niewątpliwie na pod­ oddziałach piechoty. Gen. Sawicki, etatowy dowódca III Brygady Jazdy i doraźnej grupy taktycznej, mógł wszakże przejawić więcej inicjatywy oraz inwencji i przy­ czynić się przynajmniej do obniżenia rozmiarów przegranej. Zamiast pozostawać w pobliżu rozgrywających się walk i wydawać stosowne rozkazy, cały czas przebywał w Morozówce. Nie wywierał więc w istocie odpowiedniego wpływu na przebieg działań. W tej krytycznej sytuacji, w jakiej znaleźli się obrońcy Samhorodka oraz Oziemej, mógł skierować do boju 5 pułk ułanów i wspomagać jego akcję użyciem pododdziałów piechoty. Nie uczynił tego jednak, co w dużym stopniu zadecydowało o niepowodze­ niu. Gen. Sawicki ponosił też odpowiedzialność za nie­ umiejętne wykorzystanie artylerii. Zarówno bateria 5 pułku artylerii polowej, jak i bateria 5 pułku artylerii ciężkiej były rozlokowane zbyt daleko od przedniego skraju obrony. Nie mogły zatem skutecznie zwalczać ataków kawalerii, a zwłaszcza samochodów pancernych. W trakcie boju baterie te zmieniły wprawdzie swoje stanowiska ogniowe,

jednak nie miało to już większego wpływu na przebieg walk. Wyjątek stanowiła tylko rola, jaką odegrała 2 bateria (szczególnie I pluton) III dywizjonu artylerii konnej. Była dobrze dowodzona, walczyła aż do wyczerpania się amu­ nicji i zadawała konnicy Budionnego znaczne straty. III Brygada Jazdy miała jeden oddział, konkretnie 5 pułk ułanów, w odwodzie. Ustępowała więc wielokrotnie sil­ niejszemu liczebnie przeciwnikowi, dysponującemu prze­ wagą ogniową artylerii i mającemu ponadto samochody pancerne. Nie była zatem w stanie wykonać postawionych przed nią zadań bojowych. Prześledźmy wydarzenia zachodzące po stronie polskiej na szczeblach dowódczych przed i w trakcie bitwy. Dywizja Jazdy po bitwie pod Antonowem wycofała się wieczorem 4 czerwca do Pustowarowa. Podczas postoju w tej dużej wsi ukraińskiej odbywały się w tym związku taktycznym różne zmiany personalne i orga­ nizacyjne. Formacja, dotknięta znacznym obniżeniem stanu bojowego, miała jednocześnie nadmiar personelu sztabowego, a także formacji pomocniczych (taborów, kancelarii). W takich okolicznościach współdziałanie dowództwa dywizji z dowódcami brygad nie układało się jednak w sposób harmonijny. Gen. Karnicki z dniem 3 czerwca 1920 r. rozwiązał dowództwa brygad, a same brygady przekształcił w grupy taktyczne płk. Feliksa Dziewickiego (V Brygada Jazdy) i płk. Konstantego Plisowskiego (IV Brygada Jazdy)12. Sztab Dywizji Jazdy został początkowo powiadomiony, że zgodnie z rozkazem nr 5612 Naczelnego Wodza WP dowództwo nad Dywizją Jazdy ma pbjąć gen. Sawicki. Gen. Karnicki po prze­ kazaniu obowiązków miał się natomiast udać po przydział służbowy do Warszawy. Ta informacja, przekazana gen. Kamickiemu za pośrednictwem gen. Sawickiego, znalazła 12

CAW, R. M o r c i n e k , Dowództwa brygad kawalerii, [w:] Spis władz wojskowych 1918-1921, Warszawa 1936, s. 6-9 (maszynopis).

potwierdzenie w radiogramie nr 215/III dowództwa wojsk Frontu Ukraińskiego. W nocy z 4 na 5 czerwca dowództwo Frontu Ukra­ ińskiego wysłało ponadto do dowództwa Dywizji Jazdy radiogramy nr 223/III i 224/III, nakazujące niezwłoczne przegrupowanie się do rejonu Samhorodka, wobec kon­ centrującej się tam 1 Armii Konnej, w celu sparaliżowania jej zamiarów. Dyspozycje te jednocześnie odwołały rozkaz dowództwa 3 Armii nr 73 z 3 czerwca. Dotyczył on wysunięcia Dywizji Jazdy nad Roś i Rośkę. Oba rozkazy, na skutek dziwnych i niezrozumiałych okoliczności, nie dotarły jednak do adresata. Rozpoczął się bój pod Samhorodkiem (odległym od Pustowarowa około 15 km), a Dywizja Jazdy, nie wiedząc o tych krwawych wy­ darzeniach zbrojnych rozgrywających się w rejonie tej miejscowości, nie mogła podążyć na pomoc grupie gen. Sawickiego. Przygotowywała się natomiast do współ­ działania z Grupą Skwirską, co miało nastąpić 6 czerwca o godz. 4.00 i doprowadzić do uderzenia w kierunku na Wołodarkę13. Pierwsze wiadomości o boju w rejonie Samhorodka i o przełamaniu frontu polskiego przez 1 Armię Konną dotarły do Dywizji Jazdy stacjonującej w Pustowarowie od gen. Pogorzelskiego 5 czerwca około godz. 17.30. Wobec tych niepomyślnych wydarzeń gen. Karnicki wysłał w rejon Skwiry na rozpoznanie 9 pułk ułanów, które zdementowały fałszywe wiadomości jakoby przeciwnik zajął tę miej­ scowość. Ułani ustalili także kierunek postępów 1 Armii Konnej, posuwającej się w stronę Pawołocza. Jej tabory zlokalizowano w Selezniowcach. Przed północą z 5 na 6 czerwca gen. Karnicki otrzymał rozkaz nr 280/III dowództwa Frontu Ukraińskiego i rozkaz nr 15725/III dowódcy 3 Armii. Oba rozkazy zawierały 13

3 Armii.

Tamże, 1.311.3, Rozkaz nr 73 z 4 czerwca godz. 22 dowództwa

wezwanie do natychmiastowego odwrotu przez Skwirę na Samhorodek i Oziemę. Dywizja Jazdy zastosowała się do tych poleceń i 6 czerwca we wczesnych godzinach poran­ nych wyruszyła z Pustowarowa. Podążyła najpierw na Skwirę, a następnie na Pawołocz i zgodnie z koncepcją gen. Karnickiego miała uderzyć na prawe skrzydło 1 Armii Konnej. W tym czasie gdy dotarła do Rozgulaja, ordynansowy oficer dowództwa wojsk Frontu Ukraińskiego prze­ kazał gen. Kamickiemu ważny rozkaz. Wynikało z niego, że Dywizja Jazdy ma się skierować na Samhorodek. Do wyznaczonej miejscowości dotarła o godz. 17.00 i tam połączyła się z 9 pułkiem ułanów. Działając jednak według chybionych rozkazów, utraciła cały dzień, a 1 Armia Konna oddaliła się już o 50 km14. Noc z 6 na 7 czerwca Dywizja Jazdy spędziła w Samhorodku, a nazajutrz zgodnie z rozkazem nr 31 O/III polskiego dowództwa Frontu Ukraińskiego o godz. 6.00 wyruszyła w kierunku Rużyna. Nie zastała tam jednak sił przeciwnika i przesunęła się do wsi Sestrynówka, gdzie rozlokowała się na nocny odpoczynek. O wydarzeniach, które rozgrywały się na Ukrainie w rejonie Samhorodka, Piłsudski otrzymał raport 6 cze­ rwca 1920 r. Naczelny Wódz WP uznał, że można nadal „manewrować swobodnie” wojskiem na Ukrainie, „nie wiążąc się wcale (...) trzymaniem tego czy innego kawałka ziemi (...), skończyć możliwie szybko z jazdą Budiennego i przerzucić potem więcej sił na północ, by przejść do ostatecznej ofensywy tam, gdzie zbierały się największe siły przeciwnika”15. Północny ódcinek frontu polsko-sowieckiego był priory­ tetowym obszarem działań w zamierzeniach Naczelnego Dowództwa WP. Pomimo to Piłsudski wydał dyspozycje dotyczące skierowania na Ukrainę 6 Dywizji Piechoty do 14 15

S. R u t k o w s k i , Pierwsze walki..., cz. 2, s. 231-252; J. P i ł s u d s k i , Rok 1920, Warszawa 1927, s. 45^6.

Korostenia, brygady rezerwowej do Zwiahla (Nowogród Wołyński) i 3 Dywizji Piechoty do Szepietówki16. Była to w istocie tylko XI Brygada z 65 pułkiem piechoty. Po upływie doby od przerwania frontu przez 1 Armię Konną dowództwo polskiego Frontu Ukraińskiego dys­ ponowało już większą ilością wojska liniowego i zaczęło podejmować próby osaczenia konnicy Budionnego w strefie przyfrontowej. Był to jednak zamysł nierealny i nie mógł przynieść oczekiwanych wyników. Przeciwnik był zbyt ruchliwy i po przerwaniu polskich pozycji obronnych, unikając starć, stosował obejścia, a przede wszystkim konsekwentnie podążał na głębokie tyły naszych wojsk. W takiej sytuacji po stronie polskiej ujawniła się konster­ nacja i dochodziło do niewłaściwej oceny wydarzeń. Przejawem tego były sprzeczne rozkazy, w wyniku których oddziały uderzały w próżnię. Stwierdzenie takie odnosi się zwłaszcza do grupy gen. Sawickiego. Dywizja Jazdy traciła również siły i czas podczas daremnych przemarszów. W dniu 6 czerwca 1 Armia Konna przesunęła się bez walki o 40 km w kierunku północno-zachodnim. Po drodze 4 Dywizja Kawalerii w okolicy stacji kolejowej Czamoródka napotkała pociąg pancerny „Generał Dowbor”. Za­ skoczona załoga stawiała opór, ale po krótkiej walce została wycięta przez Kozaków. Tego dnia została prze­ rwana linia kolejowa Koziatyn-Kijów. Pod wieczór związki taktyczne 1 Armii Konnej skoncentrowały się w rejonie Niechworoszcz-Kamienica Piatyhorska, przygotowując się do zagonów na Berdyczów i Żytomierz. W tym czasie, gdy konnica Budionnego działała bezkar­ nie na tyłach wojsk polskich, największe niebezpieczeństwo zawisło nad 3 Armią gen. Rydza-Smigłego. Dowódca zagrożonej armii postanowił jednak trwać na stanowiskach obronnych w rejonie Kijowa. Jego decyzja była niezwykle 16 A. B o r k i e w i c z , Dzieje 1-go Pułku Piechoty Legjonów (1918-1920), Warszawa 1929, s. 598.

ryzykowna i sprzeczna z intencjami Naczelnego Wodza, który doszedł do wniosku, że najważniejsze zadanie wiąże się z koniecznością pokonanią 1 Armii Konnej. W realizacji tego zadania liczył na współdziałanie kijowskiego zgrupo­ wania wojsk polskich, jednak w sprawach dotyczących odpowiedniego użycia jego sii pojawiły się niedomówienia wynikające z zawiłości sformułowań występujących w dys­ pozycjach marszałka Piłsudsldego. Grozę położenia 3 Armii Uwidoczniły zwłaszcza dalsze działania 1 Armii Konnej, k^tóra — zachęcona łatwością wcześniej odniesionego sukcesu — 7 czerwca dokonała zagonów na Berdyczów (11 Dywizja Kawalerii) i Żytomierz (4 Dywizja Kawalerii). Budionny zdawał sobie sprawę, że w Koziatynie napotka twardą obronę. Berdyczów był natomiast obsadzony słabo, a w Żytomierzu znajdował się sztab dowództwa wojsk polskich Frontu Ukraińskiego17. Postanowił zatem uderzyć na te dwie miejscowości, wydając w tej sprawie stosowne rozkazy. W wyniku przeprowadzo­ nych zagonów został zdezorganizowany system dowodzenia i zaopatrzenia wojsk polskich. Doszło także do przerwania łączności dowództwa fronty z podległymi związkami taktycznymi. Przeciwnik niszczył wszystko, co mogło służyć dla celów prowadzenia wojny, a więc magazyny, składy amunicji, stacje paliw, węzły kolejowe, drogi i mosty. Zostały zniszczone (poprzerywane) tory kolejowe wiodące z Koziatyna na Żytomierz i Kijów. Na głębokich tyłach konnica Budionnego miała dużą swobodę działania, której sprzyjała panika narastająca po stronie polskiej. Tę panikę potęgowały ponadto zbrodnicze wyczyny bolszewi­ ków, którzy chociażby w żytomierskim szpitalu wymor­ dowali personel, siostry miłosierdzia i rannych w liczbie około 600 osób. Po dokonanych mordach, rozbojach i kradzieżach pułki 11 i 4 dywizji kawalerii wycofały się 17 CAW, 1.301.14.64; Ku czci poległych lotników. Księga pamiątkowa, Warszawa 1933, s. 166.

w nocy z 7 na 8 czerwca z Berdyczowa i Żytomierza w rejon Zubrzyce-Skokówka-Chmieliszcze. Dywizja Jazdy, w myśl rozkazu nr 31 l/III dowództwa Frontu Ukraińskiego, wyruszyła z Sestrynówki o godz. 8.00, kierując się na Białopole, a następnie zamierzała uderzyć na Berdyczów. Po przekroczeniu linii kolejowej Koziatyn-Chwastów napotkała sowiecką 6 Dywizję Ka­ walerii i rozgorzał zacięty bój. W początkowej fazie bitwy pułki Dywizji Jazdy odniosły sukces i około południa zajęły Radziwiłłówkę oraz Werbołozy18.,Ustę­ pującym pułkom z 6 Dywizji Kawalerii podążyła jednak na pomoc część sił 11 Dywizji Kawalerii i bolszewicy zdecydowali się na wykonanie zwrotu zaczepnego. W wy­ niku tego ataku 2 pułk szwoleżerów został okrążony i poniósł dotkliwe straty. Utracone zostały między innymi dwa działa i trzy karabiny maszynowe. Niepowodzenie to spowodowało, że Dywizja Jazdy wycofała się na Jankowce i Koziatyn, a następnie do Sestrynówki, gdzie ponownie połączyła się z III Brygadą Jazdy i przeszła pod rozkazy 6 Armii19. Dowodzenie Dywizją Jazdy przejął gen. Sawicki20. We wczesnych godzinach rannych 10 czerwca szef sztabu Dywizji Jazdy — płk Tadeusz Piskor zameldował się w dowództwie 6 Armii. Otrzymał tam rozkaz Naczel­ nego Wodza WP skierowany do Dywizji Jazdy. Rozkaz ten zawierał ważne informacje oparte na meldunkach lot­ niczych. Wynikało z nich, że dwie kolumny bolszewickiej kawalerii podążają na Chwastów: południowa przez Charlejówkę, północna przez Chodorków. Niosło to zagrożenie 18

CAW, 1.400.2797, Sytuacja nieprzyjacielska w okresie wojen polskich 1918-1920 r., s. 29. 19 Tamże, 1.341.1.165, T. W a r d e j n-Z a g ó r s k i, Trzeci okres działań Dywizji Jazdy gen. Karnickiego na Ukrainie (31.05-8.06.1920 r.). 20 Tamże, 1.400.2820, Rozkaz Naczelnego Dowództwa WP nr 5796/111 z 8 czerwca 1920 r., s. 254.

dla południowego skrzydła 3 Armii. W związku z tym Dywizja Jazdy otrzymała zadanie zaatakowania północnej kolumny kawalerii w celu sparaliżowania jej zamiarów uderzenia na armię gen. Rydza-Smigłego. Wykonując ten rozkaz, brygady przegrupowały się do nakazanych rejonów, osiągając już tego samego dnia: III Brygada Jazdy — Białopole, IV Brygada Jazdy — Browki, V Brygada Jazdy — Chałaimgródek. O godz. 23.00 gen. Sawicki wydał rozkaz na następny dzień. Zapowiadał w nim dążenie do nawiązania styczności bojowej z lewą kolumną kawalerii przeciwnika, która maszerowała 9 czer­ wca przez Gordyszówkę-Chodorków21. Dzień 10 czerwca 1920 r. był istotny dla wydarzeń na Ukrainie. Po dokonaniu licznych zniszczeń, grabieży, rozbojów i mordów, nie tylko na żołnierzach polskich, ale i ludności cywilnej w Żytomierzu i Berdyczowie oraz po stoczeniu bitwy z siłami Dywizji Jazdy pod Wemyhorodkiem, 1 Armia Konna skoncentrowała się w rejonie Kotlarka-Chodorków-Kornin, skąd miała uderzyć na jed­ nostki 3 Armii. W Chwastowie nawiązała ponadto łączność ze zbliżającą się tam od południa grupą Jakira. Dowódca wojsk Frontu Południowo-Zachodniego Jegorow popełnił jednak bardzo poważny błąd. Uznał mianowicie, że nie ma już potrzeby użycia konnicy Budionnego przeciw siłom 3 Armii gen. Rydza-Śmigłego i rozkazał kategorycznie, by ta konnica zawróciła w kie­ runku zachodnim i działała ponownie na Żytomierz. O tym dziwnym zachowaniu konnicy Budionnego za­ decydowało po stronie sowieckiej błędne rozumowanie, że los polskiej *3 Armii został już przesądzony. Jegorow 21 RGWA, Uprawlenije 1 Konnoj Armii, Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 53. 9 czerwca 1920 r. o godz. 20. 30. 11 Dywizja była skoncentrowana w rejonie Wójtowce-Gorodiszcze, 4 Dywi­ zja Kawalerii w Chabornoje, zaś 6 Dywizja Kawalerii w Kojłowce.

M.irsz. Józef Piłsudski

Gen. Kazimierz Raszewski

Defilada we Lwowie

Dekoracja płk. S. Zahorskiego dowódcy 1 Pułku Ułanów Krechowiec­ kich na Wołyniu

Zniszczony most

Płk J. Rómmel i jego konie pełnej krwi arabskiej (1918 r.)

Bitwa pod Beresteczkiem. Sztab 1 Dywizji Jazdy: rtm. A. Pragłowski, oparty — płk J. Rómmel

Bateria artylerii konnej przeprawia się przez Słucz

Inspekcja gen. E. Rydza-Śmigłego

w radiogramie przeznaczonym dla Budionnego, nadanym 10 czerwca, stwierdził dobitnie: „Rejon Radomyśl-Makarów 12 armia zajmie 11 czerwca. Wasza pomoc na wschód odpada. Niezwłocznie przejdźcie na zachód i zaj­ mijcie rejon Żytomierz-Koziatyn”22. Dużym zagrożeniem dla 3 Armii były 7 i 25 Dywizja Strzelców oraz Baszkirska Brygada Kawalerii wchodzące w skład grupy Golikowa. Działała ona na północ od Kijowa i przeprawiła się tam na zachodnią stronę Dniepru między ujściami Prypeci i Teterewa. W tych działaniach chodziło o odcięcie północno-zachodniej części dróg od­ wrotowych kijowskiego zgrupowania wojsk polskich. Tymczasem 3 Armia, zgrupowana wzdłuż pozycji obron­ nych nad Dnieprem, Irpieniem i Stuhwą, rozpoczęła 10 czerwca 1920 r. odwrót w kierunku północno-zachodnim. Podążyła zatem na Korosteń. Na linii rzeki Zdwiż napotkała związki taktyczne grupy Golikowa i po zaciętym boju, stoczonym między 11 a 13 czerwca w okolity Borodzianki, otworzyła sobie drogę do dalszego odwrotu. Wycofywała się w sposób zorganizowany, dwiema kolumnami; jedna podążała traktem Borodzianka-Korosteń, a druga wzdłuż linii kolejowej Kijów-Korosteń. W czasie odwrotu 3 Armii z Kijowa istotną rolę odegrał 3 pułk ułanów. Wyróżnił się szczególnie w boju pod Nową Groblą. Działając w składzie straży przedniej głównych sił gen. Rydza-Śmigłego, otrzymał zadanie obsadzenia przej­ ścia mostowego na rzece Zdwiż. Dywizjon dowodzony przez mjr. Reliczko, po przekroczeniu mostu na Zdwiżu, został we wsi ostrzelany z broni maszynowej przez przeciw­ nika ukrytego w zbożach. Zaskoczeni ułani 3 i 4 szwadronu po spieszeniu podjęli ofiarną walkę, aby nie dać się odciąć 22

Rozkaz Jegorowa nr 0010/e z 10 czerwca 1920 r. w sprawie zaniechania przez Budionnego działań skierowanych przeciw polskiej 3 Armii i opanowania rejonu Żytomierza oraz Koziatyna, [w:] Direktiwy Komandowanija Frontów..., t. 3, s. 178.

od grobli. Przeciwnik zaczął oskrzydlać broniące się szwadrony, co uczyniło koniecznym wycofanie się przez groblę najpierw 4, a następnie 3 szwadronu. W momencie wycofywania się największe straty poniósł 3 szwadron, jednak i 4 szwadron stracił trzech oficerów. Z odsieczą 3 pułkowi ułanów podążył III batalion 5 pułku piechoty legionów, który odparł przeciwnika przechodzącego przez most na zachodni brzeg rzeki. W dalszych działaniach odwrotowych kijowskiego zgru­ powania wojsk polskich 3 pułk ułanów działał w straży tylnej, a także utrzymywał łączność między siłami głów­ nymi 3 Armii i 7 Dywizją Piechoty23. Przy zajmowaniu pozycji obronnych na Teterewie, Irszy, Uszy i Uborci pozostawał na przedpolu, osłaniając przegrupowania po­ szczególnych oddziałów. Budionny, zawróciwszy z Chwastowa na zachód, uzyskał dokładniejsze informacje o położeniu wojsk własnych, a także wiadomości o ruchach wojsk polskich. Postanowił zatem ominąć Koziatyn i uderzyć od północy na odcinku Żytomierza. Wydał w tej sprawie wieczorem 10 czerwca swój rozkaz nr 70/op, kierując poszczególne dywizje na zachód, do następujących rejonów: 4 Dywizję Kawalerii do Kotelni, 6 do Browki, 11 do Czerwonej i 14 Dywizję Kawalerii do Korostyszowa. Polska Dywizja Jazdy wyru­ szyła z rejonu Białopole-Browki-Chałaimgródek. Podążała dwoma kolumnami na Chodorków-Brusiłów. W rejonie Czerwonej doszło do jej zaciętego boju z 6 i 11 Dywizją Kawalerii. V Brygada Jazdy, ubezpieczając się szwadronem od czoła, we wsi Pawełki natknęła się z kolei na przeciwnika, który stawiał twardy opór, ponieważ mógł liczyć na wsparcie innych oddziałów. Takie wsparcie rzeczywiście uzyskał, gdy z Lebiedyńców nadciągnęła silna kolumna 23 L. C z y ż e w s k i , Bój spotkaniowy 7 Dywizji Piechoty z grupą uderzeniową Woroszyiowa, „Bellona” 1936, t. 18, III-VI, s. 340.

kawalerii, która podążając przez las, zaczęła oskrzydlać polską brygadę dowodzoną przez płk. Dziewickiego. W ta­ kiej oto sytuacji dowódca brygady wycofał wszystkie pułki na zachodni brzeg Hujwy, a na wschodnim brzegu rzeki pozostawił pododdział pieszy, wydzielony z 16 pułku ułanów. W ten sposób powstrzymywał siły bolszewickie. IV Brygada Jazdy napotkała natomiast wroga po wyjściu z Czerwonej. Rozwinęła się więc do ataku w taki sposób, że 14 pułk ułanów zajmował Zabarę, 8 Kotówkę, a 9 Kryłówkę. Wywiązała się zacięta walka, jednak od strony Niechworoszczy nadciągnęło kilka sotni kozackich, które wkrótce przeszły do kontrnatarcia, zadając 9 pułkowi ułanów znaczne straty. Położenie brygady płk. Pliso wskiego zaczynało się pogarszać z powodu zastosowania przez przeciwnika manewru obejścia od strony Andruszówki na Zabarę i Małe Moszkowce, z zastosowaniem znacznych sił jazdy. W celu przeciwstawienia się kawalerii, atakującej ze strony Andruszówki, gen. Sawicki zdecydował się na wprowadzenie do akcji znajdującą się w odwodzie III Brygadę Jazdy. Pułki brygady rozdysponował w ten sposób, że 5 pułk ułanów skierował na Małe Moszkowce i Zabarę, 12 na Kotówkę, a 2 pułk ułanów pozostawał w odwodzie dowódcy dywizji. Nie udało się przełamać naporu przeciwnika, który dodatkowo zaczął kontratakować od strony Małych Piaty chórek, wprowadzając do akcji nowe siły kawalerii. Po ustąpieniu V Brygady Jazdy znad rzeki Hujwy gen. Sawicki zarządził odwrót pozostałych swych sił na Browki. We wsi Krasówka doszło wówczas do stłoczenia wszystkich pułków Dywizji Jazdy. Zamiesza­ nie to wykorzystał nieprzyjaciel, od strony Zabary wpro­ wadzając do akcji dwa samochody pancerne z dywizjonem kawalerii. Wobec zużycia całej amunicji do dział w IV dywizjonie artylerii konnej, sytuację uratowała de­ speracka szarża 2 szwadronu 8 pułku ułanów, który

rozproszył eskortujący dywizjon. Osamotniona załoga samochodów pancernych, widząc przed sobą baterię na stanowiskach ogniowych, szybko zdecydowała się na odwrót. W takich to szczęśliwych okolicznościach przeciw­ nik zaprzestał prowadzenia dalszych działań, co pozwoliło Dywizji Jazdy przegrupować się do Nepedówki i Gurowiec na nocny odpoczynek. Po uporaniu się z Dywizją Jazdy dowodzoną przez gen. Sawickiego, Budionny kontynuował realizację włas­ nych zamysłów, mając na celu utrzymanie rejonu Żytomie­ rza i zajęcie Berdyczowa. Te rejony miały stanowić podstawę dalszego naporu skierowanego na Starokonstantynów. W tym celu skierował do Żytomierza 4 i 14 dywizje kawalerii, które po krótkiej walce z miejscową załogą zajęły to miasto. Z kolei 6 i 11 Dywizje Kawalerii miały uderzyć na Berdyczów-Starokonstantynów. Jednak dowód­ ca 1 Armii Konnej praktycznie od wieczora 10 czerwca nie posiadał łączności ze swym przełożonym. Spowodowane to było ciągłymi przemarszami, wobec których radiostacja armijna, także nieustannie w ruchu, nie była w stanie sprawnie odbierać meldunków i rozkazów. Głównie z tej przyczyny działania konnicy Budionnego w dniach 11-13 czerwca nie były zgodne z zamierzeniami Jegorowa. Łączność została nawiązana dopiero 13 czerwca wieczorem i wówczas Jegorow zlecił Budionnemu szczegółowe zadania do natychmiastowej realizacji. Zgodnie z zaleceniem swojego przełożonego, Budionny zmuszony został do zaniechania planów dotyczących zagonu na Starokonstantynów. W nocy z 13 na 14 czerwca dowódca 1 Armii Konnej, na podstawie rozkazu nr 411/op dowództwa sowieckiego Frontu Południowo-Zachodniego, wydał swój rozkaz nr 72/op, w którym określił zadania dla poszczególnych związków taktycznych. Z 4 i 14 dywizji kawalerii, przebywa­ jących w Żytomierzu, została utworzona grupa operacyjna pod dowództwem Klimienta Woroszyłowa. Jej zadanie pole­

gało na dążeniu do natychmiastowego opanowania Korostenia. Chodziło głównie o odcięcie dróg odwrotu cofającej się armii gen. Rydza-Smigłego. Do wykonania tego zadania Woroszyłow — mając informacje o siłach polskich w rejonie Radomyśl-Carówka — skierował 14 Dywizję Kawalerii, sam ruszył natomiast na czele 4 Dywizji Kawalerii na Ośniki, Świdę i Annopol. Będące w marszu na Starokonstantynów 6 i 11 dywizje kawalerii zostały zawrócone do Żytomierza z zadaniem osłony grupy Woroszyłowa24. BITWA POD GÓRNOSTAJPOLEM I STAROSIELCAMI

W działaniach odwrotowych armii gen. Rydza-Śmigłego znaczącą rolę oprócz 3 pułku ułanów odegrała także VII Brygada Jazdy (faktycznie był to 17 pułk ułanów ze szwadronem jazdy tatarskiej) Zgodnie z rozkazem operacyj­ nym nr 81 dowódcy 3 Armii, VII Brygada Jazdy z chwilą rozpoczęcia odwrotu miała wejść w skład 7 Dywizji Piechoty —jako osłona jej południowego skrzydła — i po­ dążając drogą Kijów-Żytomierz zwalczać przeciwnika oraz współdziałać z Dywizją Jazdy. W związku z tym, że Korostyszew i Koczerewo były silnie bronione, dowódca VII Brygady Jazdy podjął decyzję zaniechania dalszego marszu i skierowania się wprost na Radomyśl. Wieczorem 13 czerwca VII Brygada Jazdy otrzymała zadanie, aby nazajutrz wspólnie z dwoma batalionami 4 Pułku Strzelców Podhalańskich uderzyć na Korostyszew w celu utrzymania łączności między 7 Dywizją Piechoty w Radomyślu a Dywi­ zją Jazdy w Żytomierzu25. W godzinach południowych 14 czerwca dowódca 17 puł­ ku ułanów wysłał patrole na rozpoznanie w kierunku 24

A. P r a g ł o w s k i , Z kampanji Budiennego w Polsce, „Przegląd Kawaleryjski” 1935, t. 12, nr 10 (120), s. 376-381. 25 CAW, 1.314.6.2, Rozkaz operacyjny dowództwa VII Brygady Jazdy z 14 czerwca 1920 r.

Słobódka-Starosielce-Kozijówka. Dzięki temu udało się stwierdzić, że straże przednie kawalerii bolszewickiej znajdują się na południe od Starosielc. W takiej sytuacji płk Żychliński natychmiast wysłał łącznika z poleceniami dla szwadronu jazdy tatarskiej. Przeznaczony dla niego rozkaz przewidywał wypad z Berezówki, ponieważ chodziło o obserwację ruchów przeciwnika. Następnie należało obsadzić Starosielce do czasu nadciągnięcia głównych sił pułku. W toku realizacji wyznaczonego zadania szwadron jazdy tatarskiej, działający jako straż przednia 17 pułku ułanów, napotkał w Starosielcach nieprzyjaciela, którego po krótkiej walce odrzucił, a następnie zajął stanowiska ogniowe na południe od wsi26. Dowódca 17 pułku ułanów, słysząc odgłosy prowadzonego boju, spieszył 3 szwadron i szwadron karabinów maszynowych, a następnie wprowa­ dził do akcji szwadron pieszy. Po krótkim boju przeciwnik został wyparty ze wsi, a szwadrony zajęły Starosielce. Bolszewicy po odrzuceniu zatrzymali się na południe od Starosielc — w poprzek drogi na Studziennicę. Pułkownik Żychliński, przewidując, że kawaleria Budion­ nego będzie ponawiała ataki, zarządził zorganizowanie linii obronnej na południowo-zachodnim skraju wsi. I rze­ czywiście, wkrótce przeciwnik wprowadził dodatkowe siły kawalerii, wsparte silnym ogniem artylerii. Wywiązał się zacięty bój. Pod silnym ogniem karabinów maszynowych kilkakrotne ataki sowieckie załamywały się, po czym przeciwnik wycofał się do pobliskich lasów pod Humiennikami. Wykorzystując chwilę spokoju, płk Żychliński zarządził obsadzenie wzgórz na południe od Starosielc. Na zachodnim skrzydle stanowiska zajął spieszony 3 szwadron, w środku wsi spieszony szwadron techniczny, dalej szwad­ ron karabinów maszynowych i szwadron pieszy. Szwadron jazdy tatarskiej obsadził wzgórze na południowy zachód od 26 T. M a c h a l s k i , Osłona odwrotu, „Przegląd Kawaleryjski” 1938, t. 15, nr 7 (153), s. 17-19.

Minejki, natomiast w odwodzie dowódcy pułku pozostał i szwadron. Około godz. 16.30, po skoncentrowaniu głównych swych sił (dwie brygady 14 Dywizji Kawalerii), przeciwnik rozpoczął artyleryjskie przygotowanie ataku. Przed godziną 17.00 od strony wsi Gumienka pojawiły się spieszone tyraliery jazdy bolszewickiej wsparte dwoma samochodami pancernymi. Główne uderzenie trafiło w szwadron 3 i pie­ szy, toteż one poniosły największe straty. W tym momencie, gdy tyraliery spieszonej jazdy wraz z samochodami pan­ cernymi podeszły pod Starosielce, nagle z lasu i ze wsi Gumienka wyłoniły się w galopie szarżujące ławy kawalerii, które zaatakowały ułanów 3 szwadronu powracających do koni. Wywiązała się walka wręcz. Trudną sytuację częś­ ciowo uratował dowódca tego szwadronu, wachmistrz Edward Żak, który swą zdecydowaną postawą sprawił, że konie zostały doprowadzone na tyły szwadronu. Widząc to całe zdarzenie, por. Cendrowski — na swoją odpowiedzial­ ność, bez rozkazu dowódcy pułku — przeprowadził swym szwadronem odwodowym energiczną szarżę w skrzydło atakującej kawalerii. Jej atak się załamał i w popłochu wycofała się w stronę lasu. Na szarżujący szwadron por. Cendrowskiego przeciwnik skierował ogień karabinów maszynowych na taczankach. Polski pododdział został zmuszony do odwrotu w stronę Starosielc. Raptem szar­ żujące poprzednio ławy bolszewickiej kawalerii zawróciły, i ponownie przeszły do ataku w kierunku broniących się szwadronów. Zagrożenie dostrzegł rtm. Włodzimierz Podhorski — za­ stępca dowódcy pułku, który zebrał 3 i 2 szwadron i całym dywizjonem kontrszarżował na atakującą kawalerię. Bol­ szewicy, starym zwyczajem, polskiej szarży nie przyjęli, lecz rozjechali się na boki, odsłaniając taczanki, które prowadziły ogień z bliskiej odległości. Przeciwnik dys­ ponujący zdecydowaną przewagą liczebną w ludziach,

w artylerii i w samochodach pancernych spowodował, że dowódca pułku podjął decyzję o wycofaniu szwadronów na Berezówkę. Podczas odwrotu wyjątkowym męstwem wykazał się pluton 1 szwadronu. Na szczególne wyróżnienie zasłużył zaś dowódca szwadronu por. Jan Krzysztoporski, który poległ na polu chwały. Szwadron jazdy tatarskiej broniący wsi Minejki został otoczony ze wszystkich stron i doszczętnie wycięty przez bolszewicki pułk kawalerii. 4 pułk strzelców podhalańskich nie współdziałał z 17 puł­ kiem ułanów i szwadronem jazdy tatarskiej, gdyż powia­ domiony o boju pod Starosielcami, jednym batalionem wycofał się do Mininy, a drugim do Rudeńka. Około godz. 16.00 został zaatakowany od południa i ze wschodu przez pułk z 14 Dywizji Kawalerii wsparty ogniem dwóch dział i karabinów maszynowych. W popłochu, nie stawiając oporu, wycofał się do Kiczkiry, nawiązując łączność ze sztabem VII Brygady Jazdy27. Bój 17 pułku ułanów, stoczony 14 czerwca 1920 r. pod Starosielcami z siłami sowieckiej 14 Dywizji Kawalerii, zakończył się wprawdzie przegraną i odwrotem ku północy, ale działania te miały wymiar operacyjno-taktyczny. W oś­ miogodzinnym boju pułk związał walką siły 14 Dywizji Kawalerii, co uniemożliwiło jej dojście tego dnia do Radomy­ śla. Dzięki temu 7 Dywizja Piechoty bez większych prze­ szkód przemieszczała się na zachód, skutecznie osłaniając wycofującą się armię gen. Rydza-Śmigłego od południa. Poświęcenie oficerów i żołnierzy z 17 pułku ułanów w tym boju stworzyło 3 Armii warunki przejścia na zachodni brzeg Teterewu i wydostania z zacieśniających się kleszczy wrogich wojsk. Ponadto nazajutrz sowiecka 14 Dywizja Kawalerii nie była w stanie podążyć z odsieczą 4 Dywizji Kawalerii pod Horbulew, gdzie ta toczyła bój z 7 Dywizją Piechoty, gdyż w tym czasie dopiero zajmowała Radomyśl. 27 J. S t a r ż a - M a j e w s k i , Bój pod Starosielcami, „Przegląd Kawa­ leryjski” 1938, t. 15, nr (158), s. 723-740.

Po zmaganiach pod Starosielcami mocno osłabione i poturbowane szwadrony 17 pułku ułanów dołączyły wieczorem 14 czerwca na trasie marszu pomiędzy Rado­ myślem a Werłokiem do kolumny 26 pułku piechoty. Widok ułanów z bandażami na głowach i rękoma na temblakach wywarł przygnębiające wrażenie na żołnierzach piechoty. Tego i następnego dnia VII Brygada Jazdy, na skutek skrajnego wyczerpania fizycznego i psychicznego, nie była zdolna do jakichkolwiek działań28. W boju pod Horbulewem, kiedy nadciągnęła III brygada sowieckiej 4 Dywizji Kawalerii i uderzyła na północne skrzydło 26 pułku piechoty, dowódca 7 Dywizji Piechoty nakazał 17 pułkowi ułanów wykonanie przeciwszarży. Pułk, mając w pamięci porażkę z dnia poprzedniego, ujechał jedynie kilkaset metrów i zawrócił, nie podejmując walki. Tylko pluton artylerii konnej z VII Brygady Jazdy wywiązał się ze swoich obowiązków. Prowadząc ogień na wprost załamał szarżę bolszewicką. Przegrana sowieckiej 4 Dywizji Kawalerii w boju pod Horbulewem z 7 Dywizją Piechoty miała duże znaczenie dla dalszych działań na Ukrainie. Opóźniła o dwa dni marsz 1 Armii Konnej na Korosteń. Dzięki temu Budionny nie zdołał wyprzedzić armii Rydza-Śmigłego, która 16 czer­ wca 1920 r. osiągnęła Uszę i bez przeszkód zaczęła zajmować wyznaczone nowe pozycje obronne. Boje VII Brygady Jazdy pod Gómostajpolem i Starosiel­ cami naraziły tę formację na tak duże straty, że jej oddziały praktycznie nie przedstawiały żadnej wartości bojowej. Z resztek tych sił sformowano trzy szwadrony, przydzielając po jednym do każdej z obu brygad, zachowując jeden szwadron w odwodzie dowódcy 7 Dywizji Piechoty. Po zaciętym, ale przegranym boju pod Czerwoną Dywizja Jazdy została zepchnięta przez sowieckie 6 i 11 Dywizje 28

CAW, 1.314.6.2, Dokumenty operacyjne VII Brygady Jazdy.

Kawalerii na południowy wschód od Koziatyna. Odczuwano dotkliwy brak żywności, amunicji, a także furażu dla koni. Przemęczenie ludzi i koni było tak poważne, że pojawiało się ogólne zniechęcenie. Wiarę w pokonanie Armii Konnej utracił też gen. Sawicki. Zamiast 14 czerwca uderzyć od południa na Żytomierz — przy równoczesnej akcji VII Brygady Jazdy od północy — poprzestał na przesunięciu swej dywizji zaledwie o 20 km na północny zachód od Berdyczowa. W dniu 17 czerwca 1920 r. Dywizja Jazdy otrzymała rozkaz koncentracji w Prutówce, a następnie powrotu nad Słucz. Takim to dziwnym zbiegiem okoliczności ten polski związek taktyczny jazdy znalazł się w tym samym miejscu, skąd prawie przed dwoma miesiącami wyruszał na Koziatyn. Jegorow, dysponując radiogramem o dokładnym położe­ niu poszczególnych kolumn armii gen. Rydza-Śmigłego, przejętym w czasie nasłuchu radiowego przez radiostację 1 Armii Konnej, wydał nowe rozkazy dla swoich wojsk. Pierwszy z nich, wydany 15 czerwca, zawierał wezwanie do dalszych działań zaczepnych mających na celu rozbicie polskiej 3 Armii w rejonie Korostenia. Przewidywał też zasadnicze uderzenie na twierdzę Równe. Konieczność realizacji tych zadań wynikała jasno również z następnego rozkazu wydanego przez dowódcę sowieckich wojsk Frontu Południowo-Zachodniego, a przekazanego do realizacji dowódcy 1 Armii Konnej w dniu 18 czerwca 1920 r. Jednak dywizje tego konnego związku operacyjnego, na skutek ogromnego przemęczenia ludzi i koni, braku żyw­ ności, furażu, a przede wszystkim amunicji, nie były zdolne w dniach 16 i 17 czerwca do prowadzenia działań bojowych29. Dlatego 16 czerwca konnica Budionnego 29 RGWA, Uprawlenije 1 Konnoj Armii, Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 88. W meldunku operacyjnym z 16 czerwca 1920 r. (godz. 6.00), 11 DK stacjonowała w rejonie Strzyżowki, 6 DK w Żytomierzu, a 14 DK w Czajkówce.

odpoczywała, a nazajutrz jedynie 11 i 6 dywizja kawalerii osiągnęły wyznaczone im rejony. Budionny zaprzepaścił więc ostatnią szansę zamknięcia drogi odwrotu armii gen. Rydza-Śmigłego i zniszczenia jej we współdziałaniu z so­ wiecką 12 Armią. Dopiero 18 czerwca wojska 12 Armii ruszyły na Olewsk nad Uborcią, zaś związki taktyczne 1 Armii Konnej zaczęły się zbliżać do Słuczy z zamiarem uderzenia na nowe pozycje formującego się frontu pol­ skiego, to znaczy na odcinek między Zwiahlem (Nowo­ grodem Wołyńskim) a Korosteniem30. Na południu oddziały sowieckiej 14 Armii zajęły Winnicę, Starą i Nową Murafę i znalazły się pod Żmerynką31. 1 Armia Konna, przełamując polski front pod Samhorod­ kiem, stała się jak na owe czasy swoistym fenomenem. Dowództwo sowieckiej kawalerii stosowało w początkowym etapie działań natarcie czołowe, które jednak nie przyniosło zamierzonych rezultatów. Budionny wyciągnął właściwe wnioski z popełnionych błędów taktycznych. Przystąpił zatem do poszerzenia strefy ataków pozorowanych, a większą część swych sił przeznaczał do uderzenia na wcześniej ustalonym odcinku. Szarże konnicy sowieckiej były gwałtowne i odby­ wały się przy silnym wsparciu artylerii, karabinów maszyno­ wych a także samochodów pancernych. Pomimo ofiarnej obrony oddziałów polskich, których ugrupowanie było zbyt płytkie i nie miało dostatecznej obsady, dowódca 1 Armii Konnej osiągnął zamierzony cel. Wydarzenia zbrojne pod Samhorodkiem były rzeczywiś­ cie dużym zaskoczeniem szczególnie dla teoretyków woj­ skowych i Naczelnego Dowództwa WP. Złamane zostały 30

RGWA, Uprawlenije 1 Konnoj Armii, Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 84. Zgodnie z rozkazem Budionnego nr 073 op. 4 DK 16 czerwca 1920 r. o godz. 18.00, była skoncentrowana w rejonie Wysokiego. 31 N.fe. K a k u r i n i W.A. M i e l i k o w , op.cit., s. 168-171.

bowiem obowiązujące zasady sztuki wojennej, które ukształ­ towały się szczególnie na frontach wschodnich pierwszej wojny światowej. Dobrze wyszkolona i zorganizowana piechota, dysponująca artylerią a przede wszystkim bronią maszynową nie powinna w obronie dać się pokonać szarżującej kawalerii. Jednak konnica Budionnego zdołała zwyciężyć, wyjść na głębokie tyły wojsk polskich, a także zmusić je do odwrotu na zachód. W konsekwencji Naczelne Dowództwo WP wydało dyspozycje ściągnięcia z północy części sił w celu wzmocnienia polskiego Frontu Ukraiń­ skiego do walki z Budionnym. Kroki te miały negatywny skutek, gdyż front na północy został osłabiony, a potwier­ dzenie tego stanowiły wydarzenia zapoczątkowane nad Autą i Berezyną w dniu 4 lipca 1920 r. Dywizja Jazdy, ustępująca pod względem liczebności co najmniej pięciokrotnie 1 Armii Konnej, nie była w stanie podjąć równorzędnej walki ze znacznie silniejszym przeciw­ nikiem. Lokalny sukces pod Wołodarką i pierwsza faza bitwy pod Rohoźną, miały wymiar jedynie taktyczny, gdyż dowództwo sowieckiej konnicy, ściągając posiłki, zadawało polskiej jeździe znaczne straty. Podobnie było pod Wernyhorodkiem i Czerwoną. Ogółem działania obronne jazdy polskiej na Ukrainie w walkach z 1 Armią Konną prze­ kraczały jej możliwości bojowe. Niepowodzenia te, a także dalsze działania zaczepne konnicy Budionnego w głąb strefy polskiego Frontu Południowo-Wschodniego sprawiły, że gen. Listowski nakazał utworzenie Grupy Operacyjnej pod dowództwem gen. Jana Romera. Ponadto Naczelne Dowództwo WP rozważało możliwość reorganizacji od­ działów polskiej jazdy.

WALKI DYWIZJI JAZDY W SKŁADZIE GRUPY OPERACYJNEJ GEN. JANA ROMERA Z KONNICĄ BUDIONNEGO

Przerwanie frontu polskiego przez konnicę Siemiona Budionnego w rejonie Samhorodka 5 czerwca 1920 r. sprawiło, że w wyniku decyzji podjętej przez marszałka Piłsudskiego, w drugiej dekadzie czerwca 1920 r. na Ukrainę zaczęły docierać z północy transporty kolejowe z nowymi oddziałami piechoty i artylerii1. W Korosteniu w dniach 10-13 czerwca wyładowały się dwa pułki z 6 Dywizji Piechoty2 wraz z sześcioma bateriami artylerii, natomiast 14 czerwca do Zwiahla (Nowogrodu Wołyń­ skiego) i Szepietówki przybyły transporty I Brygady Rezerwowej, a następnie 3 Dywizji Piechoty Legionów3. Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego doszło do wniosku, że najgroźniejszym przeciwnikiem wojsk polskich 1 W. N o w a k , Walki Dywizji Jazdy gen. Jana Sawickiego z konnicą Siemiona Budionnego na Ukrainie. Czerwiec 1920, [w:] Dzieje Wojsko Edukacja. Księga jubileuszowa Profesora Henryka Hermana w 70. rocznicę urodzin, red. M. Bednarzak-Libera i J. Gmitruk, Warszawa-Siedlce 2010, s. 463. 2 W. S t e b 1 i k, Epizod z walk 12 pułku piechoty w wojnie 1920 roku, „Bellona” 1926, t. 24, z. 2, s. 167-168; K. R a s z e w s k i , Wspomnienia z własnych przeżyć do końca roku 1920, Poznań [b.r.w.], s». 208-209. 3 M. B i e r n a c k i , Bitwa z Budiennym nad Uszą (19-21 czerwca 1920 r.), „Bellona” 1927, t. 26, cz. 1, s. 75.

na obszarach ukraińskich była nadal 1 Armia Konna. Niebezpieczeństwa związanego z jej działaniami nie można było lekceważyć. Piłsudski uznał zatem, że po stronie polskiej należy utworzyć odrębne zgrupowanie wojsk, przeznaczone specjalnie do powstrzymania tego konnego związku operacyjnego przeciwnika. Podjął też decyzję o reaktywowaniu 2 Armii, a dowództwo nad nią powierzył gen. Raszewskiemu. W dyspozycji tego generała znalazły się 3 i 6 Dywizje Piechoty, X Brygada 5 Dywizji Piechoty 1 Dywizja Jazdy dowodzona przez gen. Jana Sawickiego. Pasywne zachowanie konnicy Budionnego w dniach 16 i 17 czerwca 1920 r. wykorzystała armia gen. RydzaSmigłego, której udało się ostatecznie wyjść spod uderzeń ścigających ją oddziałów sowieckich4. Następnie obsadziła odcinek frontu polskiego od Chabnego (od północy łączyła się z Grupą Poleską) aż po Nedeliszcze, mając na lewym skrzydle grupę płk. Józefa Rybaka, obsadzającą odcinek Chabne-Diedkowicze. Od południa po Bardy była roz­ lokowana ukraińska 6 Dywizja Strzelców, a na południe od niej 7 Dywizja Piechoty, której pozycje sięgały do miejs­ cowości Mosznia Rudnia. Od strony prawego skrzydła znajdowała się grupa ppłk. Stefana Dęba-Biernackiego. W odwodzie gen. Rydz-Smigły miał do dyspozycji 1 Dywi­ zję Piechoty Legionów (bez 1 pułku piechoty legionów i dwóch baterii) rozmieszczoną w rejonie Korostenia, a także VII Brygadę Jazdy (bez 3 pułku ułanów) w Łuchinach. Odcinek wysunięty w kierunku południowo-zachod­ nim — od Nedeliszcza poza Baranówkę — obsadzały oddziały, które miały wejść w skład grupy gen. Jana Romera, a dalej grupa „Słucz”. Formacje polskiej 6 Armii znajdowały się między Lubarem a Szarogrodem, zaś dalej na południe, aż do Dniestru były rozlokowane siły ukraiń4 RGWA, Uprawlenije 1 Konnoj Armii, Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 84, 86-88, 91.

skie. W sytuacji wojsk polskich nastąpiła znaczna poprawa, co stwierdził potem znany polski teoretyk sztuki wojennej gen. Stefan Mossor5. W tym czasie gen. Listowski dysponował meldunkiem szefa sztabu 1 Armii Konnej przejętym przez polską radiostację, z którego wynikało, że zamierzona koncentracja oddziałów Budionnego w rejonie Puliny-Horoszki nastąpi 20 czerwca. Uwzględnił sugestie gen. Romera i podjął stosowne decyzje. Nie czekając na rozpoczęcie działań przeciwnika, nakazał utworzenie grupy operacyjnej, w skład której weszły 3 Dywizja Piechoty Legionów (3 pułki piechoty z artylerią), 6 Dywizja Piechoty (dwa pułki piechoty i cztery baterie) oraz Dywizja Jazdy — 9 pułków jazdy z trzema dywizjonami artylerii konnej. Zadanie wyznaczone grupie dowodzonej przez gen. Romera za­ kładało współdziałanie z jednostkami prawego skrzydła 3 Armii. W wyniku działań zaczepnych chciano doprowa­ dzić do rozbicia 1 Armii Konnej, która oderwała się od głównych sił wojsk sowieckiego Frontu Południowo-Za­ chodniego i znajdowała się na stosunkowo małej przestrzeni w rejonie Horoszkl-Niesiołoń6. Zamysły dotyczące realizacji tych zadań gen. Romer ujął w rozkazie operacyjnym nr 1 z 18 czerwca 1920 r. Zamierzał więc uderzyć 6 Dywizją Piechoty z rejonu Andrzejewicz przez Sokołów-Dawidówkę na Horoszki, 3 Dywizją Piechoty z obszaru na północ od Prutówki na Pauliny-Iwanowicze, natomiast „sponiewieraną” Dywizją Jazdy z obszaru Huty Justynówki-Elizarki, dwifema bryga­ dami na Horoszki, a jedną na Dawidówkę7. 5 S. M o s s o r , Sztuka wojenna w warunkach nowoczesnej wojny, Warszawa 1986, s. 412-413. 6 M. B i e r n a c k i , Walki o sforsowanie Uborci i Słuczy w kampanji polsko-rosyjskiej 1920 r., „Przegląd Kawaleryjski” 1927, t. 4, nr 2 (18), s. 160. 7 J. R o m e r , Pamiętniki, Lwów 1938, s. 239.

Plany te zostały częściowo zweryfikowane, ponieważ lotnicy z 3 Eskadry Wywiadowczej wykryli w rejonie wsi Horoszki koncentrującą się kawalerię8. Z tych informacji nie wynikały jednak przypuszczenia dotyczące zamiarów zaczep­ nych całej 1 Armii Konnej w kierunku polskich pozycji obronnych. Nowo mianowany dowódca grupy liczył więc na Dywizję Jazdy, która — prowadząc rozpoznanie w rejonie Prutówki — miała ustalić koncentrację oraz kierunek działa­ nia oddziałów Budionnego. Gen. Romer brał ponadto pod uwagę możliwość wykorzystania dogodnego położenia sił gen. Sawickiego i podjęcia natarcia z rejonu Prutówki na lewe skrzydło oraz na tyły konnicy Budionnego. Wyłoniła się wszakże istotna przeszkoda. Wynikała ona z tego, że gen. Romer nie miał łączności z Dywizją Jazdy. Dodatkowa komplikacja uzewnętrzniła się zaś wówczas, gdy 19 czerwca 1920 r. w godzinach przedpołudniowych do sztabu gen. Romera dotarł mjr Tadeusz Piskor i zameldował mu, że gen. Sawicki na skutek trudności aprowizacyjnych wycofał swoje siły na zachodni brzeg Słuczy, pozostawiając po przeciwległej stronie rzeki jedynie 5 pułk w Tartaku i 12 pułk ułanów w Niemylnie. Nadmienił ponadto, że z powodu zupełnego wyczerpania ludzi i koni Dywizja Jazdy, stacjonu­ jąca wówczas w Rohaczowie, nie jest w stanie przegrupować się do odległego o 23 km Zwiahla. Stwierdzenie to wzburzyło gen. Romera, który zobowiązał szefa sztabu Dywizji Jazdy do złożenia w tej sprawie oświadczenia, a skoro nie chciał tego uczynić, dowódca grupy wydał mu polecenie sporządzenia protokołu i zagroził postawieniem gen. Sawickiego przed sądem polowym, jeżeli nie dojdzie do wykonania rozkazu. Na koniec ostrej wymiany zdań między tymi dwoma wysokiej rangi oficerami, gen. Romer wypowiedział znamienne słowa: „W narodzie naszym jest nie mało histerii. W powodzeniu jesteśmy tędzy, pyszałkowaci, skłonni do przesady i do 8 T. K o p a ń s k i , 3 Eskadra Wywiadowcza 1918-1920, Warszawa 1999, s. 111.

reklamy, w niepowodzeniu brak nam hartu, pyszałkowatość ustępuje wprost panice. (...) Kiedy wiodłem osobiście dywizję jazdy na Koziatyn-Białą Cerkiew, to było wojsko imponujące, że ludność wszędzie oświadczała, że takiego wojska nigdy, nawet za czasów okupacji niemieckiej nie widziała i to wojsko biło się bardzo dobrze; dziś ono niemal do niczego: histeria”9. W sytuacji skomplikowanej biernością dowódcy Dywizji Jazdy, gen. Romer uznał za konieczne zmodyfikowanie pierwotnego planu. Nie skierował więc podległych mu sił gen. Sawickiego z rejonu Rohaczowa na tyły 1 Armii Konnej. Postanowił natomiast ściągnąć tę formację do Zwiahla i przeznaczył ją do współdziałania z 3 Dywizją Piechoty podczas działań zaczepnych wzdłuż szosy żyto­ mierskiej. Energia gen. Romera udzieliła się dowódcom polskich formacji, w tym także generałowi Sawickiemu. Po stronie polskiej zaczął się zaznaczać proces odzyskiwania da­ wnego ducha bojowego. W takiej oto nowej sytuacji gen. Romer wieczorem 19 czerwca wydał nowy rozkaz L.dz.816/III. Miał on obowiązywać już w dniu następnym. Rozkaz ten przewidywał wyruszenie Dywizji Jazdy o świ­ cie na Zwiahel. Jako straż przednia został wyznaczony 8 pułk ułanów, a osiągnięcie wyznaczonego celu miało nastąpić o godzinie 8.00. W tym czasie, gdy Dywizja Jazdy wyruszyła w kierunku Zwiahla, gen. Romer wysłał na rozpoznanie samoloty z 7 Eskadry Myśliwskiej im. Tadeusza Kościuszki. Otrzy­ mał niebawem meldunek od lotnika, który zauważył przemarsz licznych sił kawalerii bolszewickiej między Bobrycą a Usołusami10. Na podstawie tego meldunku 9

J. R o m e r , op.cit., s. 239-241. RGWA, Uprawlenije 1 Konnoj Armii, Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 97; około 15 km na północ od Usołus 10

uznał, że chodziło o znaczną cz;ęść głównych sił 1 Armii Konnej. Postanowił zatem uprzedzić natarcie konnicy Budionnego i po naradzie z gen. Leonem Berbeckim wydał podległym związkom taktycznym rozkaz natychmiastowego przejścia do ataku. Bój rozpoczął się 20 czerwca 1920 r. około godz. 9.00 natarciem 3 Dywizji Piechoty Legionów pod Fedorówką-Kropiwną. Jednocześnie 6 Dywizja Piechoty podjęła działania zaczepne od Andrzejewicz na Barasze. Dywizja Jazdy licząca 1200 szabel i 12 dział miała się natomiast stosować do ustaleń wynikających z rozkazu L.dz. 24/111 z dnia 20 czerwca 1920 r. Grupa gen. Romera została zobowiązana, aby: „możliwie z jak największym pośpie­ chem atakować na prawo 3-ej Dywizji Legjonów, starając się uderzyć na tyły nieprzyjaciela i ścigać go aż do ostatniego tchu. Pierwszy kierunek na Kijanki, względnie kierunek poprawić przez wywiady i nawiązanie łączności z gen. Berbeckim. Nawet i wywiady nie śmią akcji powstrzymywać”11. Dywizja Jazdy po krótkim odpoczynku w Zwiahlu, a następnie po przekroczeniu Słuczy i nawiązaniu łączności taktycznej z 3 Dywizją Piechoty Legionów, znalazła się na szosie Zwiahel-Żytomierz. Działający w straży przedniej dywizji 8 pułk ułanów natknął się pod wsią Broniki na intensywny ogień broni maszynowej przeciwnika12. Wobec tego dowódca pułku — mjr Henryk Brzezowski — skiero­ wał 4 i 5 szwadron do obejścia wsi od południa, a pozostałe siły pułku przygotowywały się do ataku od północy. Bateria artylerii konnej rozpoczęła ostrzał ogniem na wprost. Spowodowało to, że kilka szwadronów sowieckich w rejonie Rasne-Suszki-Biełka, od południa do wieczora 19 czerwca 1920 r., rozegrał się zacięty bój pomiędzy 12 pułkiem piechoty, a od­ działami sowieckiej 4 Dywizji Kawalerii. 11 M. B i e r n a c k i , Bitwa..., s. 95; J. R o m e r , op.cit., s. 241-242. 12 K. K r z e c z u n o w i c z , Ulani księcia..., s. 137.

uciekło z Bronnik. W toku walki okazało się, że po stronie bolszewików występowała tam brygada z 6 Dywizji Kawa­ lerii. Spieszone oddziały bolszewików stawiały opór w re­ jonie Kropiwna-Tupolce i odpierały powtarzające się ataki polskich żołnierzy. Około godz. 14.00 Dywizja Jazdy we współdziałaniu z pułkami z 3 Dywizji Piechoty Legionów przeszła do decydującego natarcia. IV Brygada Jazdy wspierana ogniem artylerii uderzyła czołowo w kierunku na Kropiona-Broniki, a V Brygada Jazdy napierała z obszaru Romanówki na Tupolce i we współdziałaniu z 8 pułkiem piechoty dążyła do oskrzydlenia przeciwnika od północy. Po kilkugodzin­ nych zmaganiach, około godz. 15.00, Kropiwna i Broniki zostały zdobyte przez IV Brygadę Jazdy. Siły bolszewickie były ścigane w kierunku wsi Tupolce, gdzie jednak zdołały zająć pozycje obronne. Te pozycje były atakowane przez pododdziały 8 pułku ułanów (2, 4 i 5 szwadron). Ich uderzenia były prowadzone szykiem pieszym od strony południowo-zachodniej, zaś 2 pułk szwoleżerów napierał bolszewików od zachodu, a 2 pułk ułanów od wschodu. Bój został rozstrzygnięty na korzyść strony polskiej, gdy z zachodu do akcji zaczepnej przystąpiły pododdziały z 8 pułku piechoty, które około godz. 17.00 szturmem wdarły się do wsi. Tupolce zostały zdobyte, a oddziały przeciwnika poniosły znaczne straty i ścigane energicznie uchodziły na Tesnówkę, kolonię Grunthal oraz Jaźwinkę. Wycofując się w popłochu, sowieccy artylerzyści konni porzucili na drodze czterodziałową baterię, którą przejęli szwoleżerowie z 2 puł­ ku. W dalszym pościgu pułki Dywizji Jazdy osiągnęły Tesnówkę i Niesiołon, ale opór przeciwnika zaczął się nasilać. W Niesiołonie bolszewicy przeprowadzili nawet kontratak i zmusili szwadrony z IV Brygady Jady do opuszczenia tej miejscowości. Z odsieczą polskim szwadro­ nom podążył II batalion 8 pułku piechoty, który około godz. 20.00 zajął ponownie utraconą miejscowość.

Całodzienny wysiłek bojowy spowodował jednak tak wielkie przemęczenie żołnierzy i koni, że jednostki należące do Dywizji Jazdy nie były w stanie prowadzić dalszych działań. Dowództwo Dywizji Jazdy zarządziło więc nocny odpoczynek i poszczególne pułki tej formacji rozlokowały się w rejonie Tesnówka-Niesiołon-Kropiwna. Pozostałe związki taktyczne grupy gen. Romera roz­ lokowały się natomiast w takim ugrupowaniu, że 3 Dywizja Piechoty Legionów zajęła rejon Tesnówka-Słoboda-Werby-Bobrycka Bolarka, a 6 Dywizja Piechoty Barasza-Kolonia-B erezó wka-Kij anki. Późnym wieczorem 20 czerwca 1920 r., około godz. 22.00, gen. Romer otrzymał rozkaz L.dz. 750/III dowództwa Frontu Ukraińskiego. Z dokumentu tego wyni­ kało, że sowiecka 25 Dywizja Strzelców po uporczywych bojach zajęła Owrucz. Jednocześnie inne związki taktyczne z sowieckiej 12 Armii, a mianowicie 44 i 7 Dywizje Strzelców, zagroziły węzłowi kolejowemu Korosteń, który zaatakowały od czoła i od południa. Zmusiło to do dalszego odwrotu armię gen. Rydza-Smigłego. Formacja ta ustępo­ wała więc stopniowo nad Uborć, obsadzając odcinek Głuszkiewicze-Podłuby. W odniesieniu do wojsk gen. Romera rozkaz L.dz. 750/III określał: „Grupa gen. Romera ma nie przerywać jednak rozpoczętych działań, dopóki gen Romer nie uzna, że zadania jego zostały ukończone”13. Tymczasem gen. Romer, jeszcze przed otrzymaniem rozkazu L.dz. 41/111 z 21 czerwca 1920 r. z godz. 0.35, nakazującego przerwanie działań zaczepnych, a także informującego definitywnie o odwrocie 3 Armii, wydał dyspozycje dla własnych oddziałów. O świcie 21 czerwca polecił przeprowadzić rozpoznanie lotnicze, a następnie wydał podległym oddziałom rozkaz do natarcia. Zdawał sobie wprawdzie sprawę z tego, że nie będzie mógł 13

M. B i e r n a c k i , Bitwa..., cz. 2, s. 193.

samodzielnie przeciwstawić się 1 Armii Konnej, ale nie zgadzał się z decyzjami podjętymi przez dowódcę wojsk Frontu Ukraińskiego. Interweniował też osobiście u szefa sztabu tych wojsk z propozycją wstrzymania odwrotu oddziałów z prawego skrzydła 3 Armii aż po Korosteń. Ponieważ sugestia taka została odrzucona, 21 czerwca 1920 r. o godz. 3.50. gen. Romer wydał rozkaz L.dz. 43/111. Dokument ten zawierał informacje o przyczynach zaniechania dalszych działań zaczepnych. Wynikały też z niego zadania poszczególnych oddziałów w czasie odwrotu na linię Podłuby-Serby-Czyżówka. 1 Armia Konna, po przegranych bojach z oddziałami wchodzącymi w skład grupy gen. Romera, znalazła się wieczorem 20 czerwca 1920 r. w bardzo niekorzystnym położeniu. Była bowiem związana od czoła na odcinku Biełka-Suszki-Barasze przez oddziały prawego skrzydła 3 Armii i 6 Dywizji Piechoty, od południa oskrzydlała ją Dywizja Jazdy zajmująca Niesiołon-Tupolce, a także 3 Dy­ wizja Piechoty Legionów podchodząca do Tesnówki i Bolarki. Generał Romer zorientował się, że konnica Budionnego znalazła się w trudnej sytuacji. Był też przeświadczony o tym, że nadarza się szansa zniszczenia tego niebezpiecznego konnego związku operacyjnego. Stwierdził to w swoich wspomnieniach, gdzie czytamy: „Ponieważ jednak Budienny (...) zamierzał stawić dalszy opór, a nasza sytuacja, (...) przedstawiała się doskonale, gdyż siły Budiennego były już zbite w kupę, z trzech stron otoczone, nasze wojska były pełne entuzjazmu, jego zdemoralizowane, przeto mieliśmy szanse zupełnego zwycięstwa”14. Wydarzenia związane z zajęciem Owrucza w dniu 20 czerwca 1920 r. przez siły sowieckiej 12 Armii sprawiły, że 1 Armia Konna została zwolniona przez swoje nadrzędne dowództwo z podejmowania wysiłków mających na celu 14

J. R o m e r , op.cits. 242.

zdobycie Korostenia. Mógł więc Budionny skupić się wyłącznie na sprawach związanych z opanowaniem rejonu Zwiahla, co dawało perspektywę otwarcia drogi na Równe. Postanowił, pomimo niekorzystnego położenia swoich wojsk, podjąć działania zaczepne i wydał w tej sprawie rozkaz nr 076/op. z 21 czerwca 1920 r. godz. 2.30. Zgodnie z nim 1 Armia Konna o świcie 21 czerwca 1920 r. miała rozpocząć natarcie i dążyć do ponownego przerwania linii frontu, a także do zadania ciosu siłom polskim i do sforsowania Uszy, a następnie do opanowania rejonu: Słoboda Andrejewka-folwark Annówka-Cecylówka. W tym czasie, gdy gen. Romer rozmawiał z szefem sztabu wojsk Frontu Ukraińskiego o decyzji wstrzymania odwrotu 3 Armii nad Uborć, rozpoczęło się wznowione natarcie tych polskich formacji, do których nie dotarły jeszcze rozkazy o zaniechaniu dalszych działań zaczepnych. Miało to miejsce 21 czerwca o świcie. Główne uderzenie oddziałów gen. Romera zostało skie­ rowane na Kijanki i Kisielówkę, a więc na styk sowieckich 6 i 11 dywizji kawalerii. Ponieważ konne związki taktyczne Budionnego próbowały kontratakować, doszło do licznych bojów spotkaniowych. Dywizja Jazdy, która wcześniej wysłała pododdziały na rozpoznanie w kierunku Sokołów-Żytomierz, zaatakowała ze strony południowo-zachodniej sowiecką 6 Dywizję Kawalerii. Wspólne uderzenie polskich oddziałów piechoty i jazdy, zmusiło tę dywizję kawalerii do odwrotu w kierunku Jabłonne-Kurne. Dywizja Jazdy gen. Sawickiego, mając w straży przedniej pułki z IV Brygady, ruszyła do pościgu. Pod Niesiołonem przeciwnik stawiał opór, ale wprowadzone do akcji 2 i 12 pułk ułanów zmusiły przeciwnika do dalszego odwrotu. Po zajęciu Jabłonnego do zwycięskich oddziałów dotarł jednak rozkaz zawierający wezwanie do wstrzymania walk zaczepnych i do podjęcia odwrotu za Słucz. Dalsze zadanie Dywizji Jazdy miało polegać na

osłonie odwrotu 3 Dywizji Piechoty Legionów. Po jego wykonaniu oddziały gen. Sawickiego miały przejść do odwodu dowódcy Frontu Ukraińskiego. Oderwanie się oddziałów polskich od przeciwnika odbyło się bez większych przeszkód. Tylko III batalion 20 pułku i 65 pułk piechoty nie zostały powiadomione na czas o rozpoczętym odwrocie wojsk polskich na linię Słuczy. Oddziały te, aby dołączyć do sił głównych, musiały stoczyć zacięte boje z pułkami sowieckiej 11 Dywizji Kawalerii15 i ruchy odwrotowe pod osłoną zapadających ciemności. W wyniku działań odwrotowych podejmowanych 21 i 22 czerwca 1920 r. nowe ugrupowanie obronne wojsk polskich ukształtowało się na linii Uborci i Słuczy w taki sposób, że oddziały 3 Armii rozlokowały się wzdłuż Uborci aż po Janczę Rudnię, a na południe od Podłub do Czyżówki — grupa gen. Romera. Rejon Zwiahla obsadził 106 pułk piechoty, odcinka Zwiahel-Baranówka bronił 101 pułk piechoty, ząś punkty oporu 105 pułku piechoty były rozmieszczone od Baranówki po Lubar, wchodząc w skład I Rezerwowej Brygady Piechoty. Dywizja Jazdy pozostawała w odwodzie dowództwa wojsk Frontu Ukraińskiego, mając swe brygady w Piszczowie, Korcu i Horodnicy, z zadaniem przesłaniania kierunku na Równe, w przypadku prób przedostania się sił Budionnego przez Słucz. W tym czasie, gdy gen. Romer wstrzymał działania zaczepne podległych mu oddziałów, dowództwa 6 i 11 sowieckich Dywizji Kawalerii, które ustępowały pod naporem wojsk polskich, zorientowały się w sytuacji i uznały za możliwe wstrzymanie odwrotu. Te dowództwa zostały też niebawem powiadomione przez dowódcę 4 Dywizji Kawa­ lerii nie tylko o zaniku polskich działań zaczepnych, ale 15

RGWA, Uprawlenije 1 Konnoj Armii, Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 94.

nawet o ruchach odwrotowych. Zdecydowały się zatem na wznowienie własnych działań zaczepnych. Miały one jednak ostrożny przebieg, co sprawiło, że sowieci utracili styczność bojową z cofającymi się oddziałami polskimi. Do wieczora 21 czerwca 1920 r. konnica Budionnego skoncentrowała się w rejonie Janiszówka-Kijanki-Nedeliszcze-B iełka-Dry głó w. W dniu 22 czerwca 1920 r., gdy oddziały polskie wykony­ wały ostatnie przegrupowania i przygotowywały się do obrony nowych pozycji nad Uborcią i Słuczą, radiostacja polska przejęła radiogram dowództwa 1 Armii Konnej. Z meldunku tego dowiedziano się, że konnica Budionnego przegrupowała się z rejonu Biełka-Kurne i kieruje się na Podłuby oraz Zwiahel. Dowództwo wojsk polskiego Frontu Ukraińskiego — przewidując, że oddziały Budionnego będą próbowały sforsować Słucz — postawiło w stan pełnej gotowości bojowej Dywizję Jazdy, która skoncentrowała się na zachód od Zwiahla. Wydało ponadto dyspozycje przezna­ czone dla gen. Sawickiego. Chodziło mianowicie o skierowa­ nie III Brygady Jazdy w rejon Zwiahla, a IV i V Brygady Jazdy do rejonu Kurczyce-Bereźniki-Horodnica. Budionny w dniach 22-23 czerwca 1920 r. stosował uderzenia czołowe, ale nie zdołał przełamać polskiej obrony na odcinku Zwiahel-Emilczyn. Postanowił zatem zmienić taktykę walki i wydał w tej sprawie rozkaz nr 78/op. z 23 czerwca 1920 r/godz. 14.00. Zgodnie z tym rozkazem 4 Dywizja Kawalerii miała uderzyć na Emilczyn i pode­ jmować tam działania pozorowane w celu zwrócenia uwagi oddziałów polskich. Zasadnicze uderzenia zamierzał zaś przeprowadzić na południe od Zwiahla, aby sforsować Słucz i otworzyć sobie drogę na Równe. W czasie bojów z oddziałami konnicy Budionnego o utrzymanie linii Słuczy istotną rolę odegrała III Brygada Jazdy, w skład której wchodziły: 2, 5 i 12 pułk ułanów, a ponadto 2 bateria III dywizjonu artylerii konnej. Była ona

dowodzona przez płk. Mikołaja Waraksiewicza. W dniu 23 czerwca 1920 r. brygada ta została tymczasowo przy­ dzielona do grupy operacyjnej „Słucz”. Podczas obrony Zwiahla, gdy na pozycje I Rezerwowej Brygady Piechoty nacierała sowiecka 6 Dywizja Kawalerii, żołnierzom ze 101 i 105 pułku piechoty zaczęły udzielać się nastroje paniki. Dochodziło nawet do tego, że niektórzy żołnierze opuszczali swoje stanowiska ogniowe. Tę krytyczną sytua­ cję opanował płk Waraksiewicz. Wziął bezpośredni udział w walce i świecąc przykładem najpierw powstrzymał uciekających żołnierzy, a następnie, wykazując się stanow­ czością skierował ich na opuszczone pozycje. Osiągnął to pod ogniem broni maszynowej nieprzyjaciela. Przejął też samorzutnie dowodzenie nad całym odcinkiem „Zwiahel” i nakazał dowódcy I Rezerwowej Brygady Piechoty pozo­ stanie w Zwiahlu wraz ze swym sztabem. Zdecydowane zachowanie płk. Waraksiewicza przyniosło jak najlepsze rezultaty. Zwiahel został utrzymany przez polskie oddziały, co umożliwiło przegrupowanie sił grupy operacyjnej „Słucz”, a także zajęcie nowych pozycji obronnych przez jej oddziały. Przebieg tych działań obronnych kontrolował dowódca grupy operacyjnej „Słucz”, gen. Berbecki. Oma­ wiając na odprawie kadry oficerskiej przebieg ostatnich bojów w rejonie Zwiahla, gen. Berbecki wyróżnił pochwałą płk. Waraksiewicza, wyrażając swoje uznanie. Stwierdził, że pułkownik dowiódł swego męstwa i energii16. W dniu 25 czerwca 1920 r. pułki III Brygady Jazdy zostały zluzowane przez 8 pułk piechoty. Następnie przegrupowały się na południe od Zwiahla w taki sposób, że 12 pułk ułanów zajął Hulsk, 2 pułk ułanów Kanuchy, a 5 pułk ułanów Stryjową. Brygadzie płk. Waraksiewicza przypadło zatem zadanie polegające na wzmocnieniu 16

CAW, sygn. nr W-12415, Kolekcja gen. Adolfa Waraksiewicza; M. B i e l s k i , Generał brygady Adolf Mikołaj Waraksiewicz (1881-1960), Toruń 1998, s. 63-67.

obrony linii Słuczy w rejonie Hulska, gdzie konnica Budionnego próbowała sforsować tę przeszkodę wodną. Wieczorem 25 czerwca 1920 r. Budionny wydał rozkaz nr 79/op., w którym polecił wykonanie głównego natarcia 6 i 14 dywizji kawalerii. Miały one przekroczyć Słucz na odcinku Hulsk-Talki. Akcję od północy miały ubezpieczać 4 Dywizja Kawalerii i 44 Dywizja Strzelców, a jedna z brygad 11 Dywizji Kawalerii została przeznaczona do pozorowania działań mających na celu forsowanie Słuczy. Druga brygada tego konnego związku taktycznego stanowiła odwód 1 Armii Konnej i przegrupowywała się na tyłach 6 Dywizji Kawalerii. Ponadto przydzielona Budionnemu 45 Dywizja Strzelców miała przekroczyć Słucz 26 czerwca 1920 r. na odcinku Rohaczów-Nowy Miropol, a następnego dnia opanować Szepietówkę. Działania zaczepne konnicy Budionnego, przy silnym wsparciu ogniowym artylerii, rozpoczęły się w godzinach popołudniowych 26 czerwca i zostały wyprowadzone z rejonu usytuowanego na południe od Zwiahla w kierunku Talki-Hulsk. Sowiecka 14 Dywizja Kawalerii działająca na kierunku Staryki zdobyła przedmoście na odcinku między Zwiahlem a Kijkowem. Zajęcie tego ważnego rejonu taktycznego zapewniło dogodne warunki działań sił głównych 1 Armii Konnej17. Zdobycie przyczółka w rejonie Zwiahla 26 czerwca 1920 r. przez siły sowieckiej 14 Dywizji Kawalerii po­ stawiło w trudnej sytuacji bojowej te oddziały polskie, które broniły linii Styru w rejonie Hulska. W konsekwencji pododdziały z I Rezerwowej Brygady Piechoty i 8 pułku piechoty po początkowym oporze zaczęły się pośpiesznie 17 RGWA, Uprawlienije 1 Konnoj Armii. Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 137-138, 140-140a, 160. Zadanie to wykonały 26 czerwca o godz. 21.30 oddziały I BK oraz 81 pułk kawalerii i dwa szwadrony 82 pułku kawalerii z II BK.

wycofywać na Rohaczów, ponieważ przeciwnik zagrażał obejściem ich pozycji. III Brygada Jazdy, która działała w rejonie Hulska, obsadzała natomiast pozycje opuszczone przez piechotę, a nawet próbowała podejmować kontrataki. Szwadrony 2 i 5 pułku ułanów uczestniczyły między innymi w szarżach, które powstrzymały przez pewien czas zaczepne działania kawalerii sowieckiej. W związku z tym, że siły nieprzyjaciela narastały w coraz widoczniejszy sposób, III Brygada Jazdy wycofała się do rejonu Korca i przystąpiła tam do organizowania nowej linii obronnej. W tym czasie, gdy III Brygada Jazdy została zluzowana przez 8 pułk piechoty i przegrupowywała się w rejon Hulska, na północ od Zwiahla doszło do silnych uderzeń sowieckiej 4 Dywizji Kawalerii i 44 Dywizji Strzelców. W związku z tym 3 Dywizja Piechoty Legionów i 6 Dywizja Piechoty rozpoczęły odwrót. Dowództwo polskiego Frontu Ukraińskie­ go rozkazem L.dz. 893/III z 24 czerwca 1920 r. zarządziło też przegrupowanie IV i V Brygady Jazdy do rejonu Cwila-Słoboda Bolarka-Tajki18. Te formacje otrzymały nowe zadanie. Miały „wysłać wywiady przed front piechoty, i wykorzystując sytuację wygodną dla siebie dla ataku, wynikającą z rozdrobnienia i związania sił Budiennego w ataku na umocnione pozycje naszej piechoty, i z dotych­ czasowych niepowodzeń przełamanie frontu”19. Nastąpiły ponadto częściowe zmiany w strukturach dowodzenia — chodziło o uproszczenie związanych z tym 18 Archiwum Instytutu Józefa Piłsudskiego w Londynie. Archiwum Adiutantury Generalnej Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego. Pismo generalnego inspektora jazdy gen. Romana Kaweckiego do Naczelnego Wodza WP nr 349 z 30 czerwca 1920 r., w sprawie przeglądu Dywizji Jazdy [IV i V Brygad Jazdy — WN] na Froncie Ukraińskim, sygn. 39605. Gen. Kawecki stwierdził w raporcie, że pułki jazdy i dywizjony artylerii konnej mają drastyczne braki w umundurowaniu i wyposażeniu. Ludzie i konie są przemęczeni, brakuje żywności i furażu. 19 Rozkaz dowództwa Frontu Ukraińskiego L.dz. 893/III z 24 czerwca 1920 r.

spraw. 25 czerwca Dywizja Jazdy została podporządkowana dowódcy 6 Dywizji Piechoty, a do jej zadań należało zapełnienie luki, jaka wytworzyła się w czasie odwrotu między 6 a 3 Dywizją Piechoty. Miała też uczestniczyć w ogólnym przeciwnatarciu wojsk polskich, którego celem było odzyskanie utraconych pozycji na linii Emilczyn-Podłuby. W dniu 26 czerwca 1920 r. Naczelny Wódz dokonał także zmiany na stanowisku dowódcy wojsk Frontu Ukraiń­ skiego. Stanowisko to, po odwołaniu gen. Listowskiego, powierzył gen. Rydzowi-Smigłemu, który równocześnie dowodził 3 Armią20. Po przerwaniu linii frontu przez sowieckie 14, 6 i 11 Dywizje Kawalerii w rejonie Hulsk-Kijkowo, które doprowa­ dziło do utraty Zwiahla, plany przeciwnatarcia stały się jednak nieaktualne. Dowództwo Frontu Ukraińskiego wydało więc rozkaz L.dz. 1005/III z 27 czerwca 1920 r. Dywizja Jazdy prowadziła działania obronne. Narastało poważne zagrożenie. Z rozkazu wynikało, że: „Dwie dywizje Budiennego przeszły Słucz w rejonie Hulsk-Kijkowo. Gros sił Budiennego zostaje ściągane z północnego odcinka, z Emilczyna i Serbów na południe do Talków. Dywizję Jazdy (wraz z III brygadą) należy natychmiast skierować śpiesznemi marszami na Piszczów, i dalej w zależności od sytuacji w kierunku marszu Budiennego, dla powstrzymania jego marszu na zachód i współdziałania w kontrataku z 3-ą Dywizją Legjonów, która wysuwa się od strony Zwiahla. Dywizja Jazdy pozostawi do dyspozycji 6-ej Dywizji, odpowiedni oddziahkawalerji dla pełnienia służby wywiado­ wczej i łącznikowej w ramach Dywizji. Dywizja Jazdy podlegać będzie wprost Dowództwu «Grupy Słucz»”21. 20

Bitwa lwowska 25 VII-18 X 1920. Dokumenty operacyjne, cz. I (25 VII-5 VIII), red. M. Tarczyński, Warszawa 2002, s. 30. 21 Rozkaz dowództwa Frontu Ukraińskiego L.dz. 1005/III z 27 czerwca 1920 r.

W związku z wydarzeniami w rejonie Zwiahla i ogólnym odwrotem wojsk polskich na Korzec, zadania wynikające z rozkazu nr 1005/III okazały się nieaktualne. Dywizja Jazdy wycofała się więc z oddziałami piechoty w kierunku zachodnim. W dniu 28 czerwca 1920 r. połączyła się ponadto w Berezdowie z III Brygadą Jazdy, a w godzinach południowych dotarła do Kilikijowa. Następnie gen. Sawi­ cki około godziny 15.00 skierował na rozpoznanie 9 pułk ułanów. W ten sposób uzyskał informacje, że 3 Dywizja Piechoty Legionów wycofała się z zajmowanych pozycji. 1 Do sztabu Dywizji Jazdy dotarła oprócz tego wiadomość, o zajęciu Korca przez przeciwnika. W związku z tym gen. Sawicki postanowił uderzyć na tę miejscowość siłami IV Brygady od południa a III Brygadą Jazdy przez Mucharów, by przeciąć szosę Korzec-Zwiahel. Nieprzyja­ ciel uprzedził jednak realizację tych zamysłów i siłami 11 Dywizji Kawalerii zaczął napierać od strony Chroszczowa. W takiej oto sytuacji doszło do ostrego starcia. Zainic­ jował je rotmistrz Józef Mielęcki, który przebywał z dywiz­ jonem ułanów we wsi Kutki i otrzymał tam informację, że od wschodu nadciąga wrogi oddział. Z meldunku dostar­ czonego przez patrol 2 pułku ułanów wynikało, że chodzi o pułk kawalerii bolszewickiej. Zbliżał się on bez ubez­ pieczenia. Rotmistrz Mielęcki uznał zatem, że nadarza się doskonała okazja, aby dać nieprzyjacielowi odpowiednią nauczkę. Ukrył we wsi 2 szwadron 1 pułku ułanów i wydał polecenie, aby zaatakował on szarżą nieostrożnego nie­ przyjaciela. Drugi szwadron wycofał poza wieś i wyznaczył mu rolę odwodu. Zamysł rtm. Mielęckiego okazał się trafny. Oddziałem bolszewickim, który wkroczył niefrasobliwie do wsi Kutki, był 62 pułk kawalerii (jego siły główne). W tym momen­ cie, gdy znalazł się on w ciasnych opłotkach wiejskich nastąpił niespodziewany atak ułanów polskich. Kozacy 62 pułku kawalerii bolszewickiej stłoczyli się w wąskiej

uliczce wiejskiej i ponieśli ciężkie straty. Było około 50 zabitych i kilkudziesięciu rannych. Wzięto do niewoli wielu jeńców. Konie, uzbrojenie i wyposażenie wojskowe stanowiły cenny łup. Zdobyto też bolszewicki sztandar pułkowy22. Od wschodu nadciągały jednak duże siły kawalerii Budionnego, co sprawiło, że rtm. Mielęcki zdecydował się na odwrót w kierunku Kilikijowa i Klepacza. Liczył na wsparcie oddziałów III Brygady Jazdy. Jego dywizjon nie zastał tam wszakże wspomnianej brygady, ponieważ gen. Sawicki zarządził odwrót jej pułków w kierunku na Dołżek. O tej decyzji nie zostało na czas powiadomione dowództwo IV Brygady Jazdy mające w swojej dyspozycji 8 i 9 pułk ułanów. Osamotniona brygada musiała więc stoczyć w Pieczywodach bój o przeprawę przez Korczyk. Nieprzyjaciel dysponował tam liczebną przewagą i choć walka miała zacięty charakter, to jej przebieg nie rokował powodzenia. Oddziały IV Brygady Jazdy zdołały się jednak wycofać za rzekę. W jej nurtach utknęło wszakże jedno działo z 2 baterii IV dywizjonu artylerii konnej. Pod­ porucznik Witold Łubieński i pchor. Antoni Mężyński postanowili je unieszkodliwić. Zdołali nawet wymontować zamek z iglicą, ale swój ryzykowny wyczyn przypłacili życiem. Zginęli od kozackich szabel. Około godz. 18.30 w okolicy wsi Czernica 8 i 9 pułki ułanów zostały osaczone z trzech stron i były zmuszone wykonać kilka szarż, aby zapewnić sobie odwrót. Odbywał się on przez Kryłów w ten sposób, że 9 pułk cofał się na północ od bagna Pieczy^ody-Czemica, natomiast 8 pułk ułanów na południe od tego bagna. Tę przeszkodę terenową pokonał, co prawda z trudem. W bagnie utknęły dwa działa z 1 baterii IV dywizjonu artylerii konnej i pomimo usilnych 22 RGWA, Uprawlienije 1 Konnoj Armii. Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 151.

starań nie udało się ich wydostać. Obsługa tych dział znalazła się jednak niebawem w okrążeniu i większa część żołnierzy została wycięta przez bolszewików. W tej drama­ tycznej walce wyjątkowym męstwem i odwagą popisał się bomb. Wawrzyniec Legięć, ratując życie swego przełożo­ nego, tj. dowódcy 2 baterii — por. Jana Dunina-Wąsowicza. Dzielny żołnierz przedarł się wraz ze swoim dowódcą przez pierścień bolszewicki, a potem obaj, po walce wręcz — dołączyli do swoich sił. Doszło tam następnie do wielkiego zamieszania. Bytó ono spowodowane niespodziewanym napadem bolszewic­ kiej kawalerii na te polskie szwadrony 9 pułku ułanów, które przeprawiły się już przez bagno. W tej sytuacji pododdziały polskie rozpoczęły chaotyczny odwrót. Temu odwrotowi towarzyszyły walki z nacierającymi bolszewi­ kami. W toku zmagań nastąpiło wymieszanie cofających się i napastników, a potem ta masa napotkała znajdujący się w odwrocie 8 pułk ułanów. Na domiar złego od strony Krylowa odezwał się silny ostrzał bolszewickiej broni maszynowej. Tę dramatyczną sytuację opanowali płk Konstanty Plisowski z mjr Henrykiem Brzezowskim, którzy znajdowali się przy pododdziałach osłaniających marsz odwrotowy. Dysponowali grupą dobrze wyszkolo­ nych ułanów i wspierając zbiorczy szwadron por. Kornela Krzeczunowicza powstrzymywali napór przeciwnika. Wkró­ tce okazało się, że około 1 km na zachód od Krylowa stanowiska obronne zajął batalion z 7 pułku piechoty, który we współdziałaniu z IV Brygadą Jazdy odparł kolejne ataki kawalerii Budionnego23. Działania obronne jazdy polskiej, która zmagała się na Ukrainie z 1 Armią Konną Budionnego, przekraczały jej możliwości bojowe. W rezultacie podczas czerwcowych działań odwrotowych formacja ta poniosła znaczne straty. 23 CAW, 1.341.166. A. K a r c h e r, Zwiahel. Obrona w czerwcu 1920 r. na linii rzek Słucz i Usza, s. 21-22.

Liczebność szwadronów stopniała do 90-100 szabel, a nie­ kiedy jeszcze bardziej, na przykład szwadron por. Krzeczunowicza miał tylko 70 szabel i trzy karabiny maszynowe. Doświadczenia uzyskane podczas walk na Ukrainie unaoczniły konieczność przeciwstawienia 1 Armii Konnej silnego zgrupowania jazdy. Postanowiono zatem dokonać reorganizacji tego rodzaju wojsk, a ponadto zapadła decyzja o utworzeniu Grupy Operacyjnej Jazdy. Zmieniająca się i niepewna sytuacja na froncie uniemoż­ liwiła jednak wycofanie głównych sił jazdy na tyły. Kombinowane szwadrony 1, 8 i 9 pułku ułanów pod nazwą zbiorczej IV Brygady płk. Plisowskiego oraz pozostałości III Brygady Jazdy (2, 5, 12 pułki ułanów) pod dowództwem płk. Waraksiewicza musiano pozostawić na froncie w celu dozorowania linii Styru.

*

POŁOŻENIE WALCZĄCYCH WOJSK NA WOŁYŃSKIM I WSCHODNIOGALICYJSKIM OBSZARZE OPERACYJNYM W KOŃCU CZERWCA 1920 R.

W końcowych dniach czerwca 1920 r. konne związki taktyczne Budionnego przełamały ponownie linię frontu wojsk polskich, tym razem na Słuczy, zajęły Korzec i wyparły 2 Armię dowodzoną przez gen. Raszewskiego na Horyń. W wyniku tych działań w ugrupowaniu sił polskich, a mianowicie między lewym skrzydłem polskiej 6 Armii (13 Dywizja Piechoty) a prawym skrzydłem polskiej 2 Armii (3 Dywizja Piechoty Legionów) powstało włamanie wynoszące 28 czerwca około 80 km. Po stronie polskiej występowała tam tylko X Brygada Piechoty. Na obszarze włamania przebywały natomiast wojska Budionnego i re­ generowały siły po wyczerpujących bojach z oddziałami polskimi w rejonie Zwiahla i Korca1. Wytworzyła się więc w położeniu wojsk polskich taka sytuacja, że prawe skrzydło 2 Armii było cofnięte o 50 km na zachód od lewego skrzydła 6 Armii2.

1 M. B i e r n a c k i , Bitwa pod Równem (2 VII-9 VII1920), „Bellona” 1925, t. 18, z. 2, s. 123. 2 F.A. A r c i s z e w s k i , Studja taktyczne z historji wojen polskich 1918-21, t. 2, Ostróg-Dubno-Brody. Walki 18 Dywizji Piechoty z konną armją Budiennego (1 lipca-6 sierpnia 1920), Warszawa 1923, s. 17-18.

BITWA POD RÓWNEM

Generał Rydz-Śmigły, nowo mianowany dowódca pol­ skich wojsk Frontu Ukraińskiego, wykorzystując dogodne ukształtowanie linii frontu, postanowił uderzyć na 1 Armię Konną koncentrycznym atakiem z trzech stron, to znaczy siłami 1 i 3 Dywizji Piechoty Legionów, 6 Dywizji Piechoty oraz Dywizją Jazdy. Nie doszło jednak do należytego skoordynowania działań poszczególnych dywizji i zaplano­ wana operacja się nie powiodła. Istotne znaczenie miało również to, że 1 Dywizja Piechoty Legionów nie zdołała przybyć na czas z nazbyt odległego Olewska i nie zdążyła zająć przewidzianych dla niej pozycji wyjściowych do uderzenia. Operacja, oparta na skomplikowanych założe­ niach, okazała się w konsekwencji nieskuteczna, a ponadto naraziła wojska polskie na znaczne, zupełnie zbędne straty. Na przełomie czerwca i lipca 1920 r. formacje polskie wchodzące w skład Frontu Ukraińskiego były zespolone — po reaktywowaniu 2 Armii — w trzech armijnych związkach operacyjnych. Broniąca północnego odcinka Frontu Ukraińskiego 3 Armia (1 i 7 dywizja piechoty, VII Brygada Jazdy i ukraińska 6 Dywizja Strzelców) operowała nad Uborcią, mając na swym prawym skrzydle 1 Dywizję Piechoty Legionów, skoncentrowaną w rejonie Zabara-Hołysze. W skład tej armii wchodziła też I Brygada Jazdy, która transportami kolejowymi w dniach od 26 czerwca do 4 lipca 1920 r. przegrupowywała się z północnych odcinków frontu i skoncentrowała się na południe od Równego, konkretnie w rejonie Zdołbunowa. Pierwszym transportem 1 lipca 1920 r. przybył tu 11 pułk piechoty i został skierowany do Tuszyna dla zabezpieczenia mostu na Horyniu. W dalszej kolejności dotarły transporty I dywizjonu artylerii konnej i 7 pułku ułanów, który został skierowany do rejonu Szpanów-Oleksin. W dniu 3 lipca 1920 r. stawiły się transporty I dywizjonu 1 pułku szwoleżerów, ale wobec zatłoczenia stacji kolejowych

w Równem i Zdołbunowie żołnierze musieli wysiadać w szczerym polu, zmuszając konie do wyskakiwania z wago­ nów3. Jako ostatni przybył do stacji Kiwerce II dywizjon 1 pułku szwoleżerów. W tym czasie toczyły się już walki. Dowódca transportu, por. Jan Karcz, polecił uzbroić lokomo­ tywę w dwa karabiny maszynowe i wysłał ją w kierunku Równego pod dowództwem ppor. Bronisława Kowalczewskiego. Podczas tego kursu lokomotywa została ostrzelana przez baterię przeciwnika i zmuszona do wycofania na stację Kiwerce, gdzie dopiero w nocy dywizjon w trudnych warun­ kach — bez ramp — rozładował się4. Dwa związki taktyczne 2 Armii, to znaczy 3 Dywizja Piechoty Legionów i Dywizja Jazdy, operowały nad Horyniem między Tuczynem a Ostrogiem. Wysunięte lewe skrzydło armii stanowiła natomiast 6 Dywizja Piechoty skoncentrowana w rejonie Ludwipola, zaś na prawym skrzydle tej armii występowały brygady piechoty: X i I re­ zerwowa. Działały one w rejonie Ostroga i Zasławia. Na prawym zaś skrzydle wojsk polskich Frontu Ukraiń­ skiego znajdowała się 6 Armia, która na odcinku od Hrycowa przez Latyczów-Bar aż do Dniestru miała cztery związki taktyczne. Były to: 12, 13 i 18 Dywizja Piechoty oraz siły ukraińskie odpowiadające polskiej brygadzie. Generał Rydz-Smigły, dysponując wymienionymi wojs­ kami, postanowił szukać szans rozstrzygnięcia z konnicą Budionnego w rejonie Korca. Nie rezygnował więc ze swoich planów zaczepnych, a ich realizację zamierzał opierać nadal na skrzydłowych działaniach, tym razem na zachód od Równego. Istotną rolę w tych działaniach mogła 3 Archiwum Instytutu Józefa Piłsudskiego w Londynie (dalej AIJP), kolekcja gen. L. Kmicic-Skrzyńskiego; Księga dziejów 7 Pułku Ułanów Lubelskich im. Generała Kazimierza Sosnkowskiego, pod red. J. Smoleń­ skiego i M.W. Żebrowskiego, Londyn 1969, s. 162-164. 4J. K a r c z i W . K r y ń s k i , Zarys historji wojennej 1-go Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego, Warszawa 1931, s. 67-68.

odegrać 18 Dywizja Piechoty, która należała do 6 Armii gen. Romera. Na podstawie dostępnych przekazów radio­ wych nie udało się ustalić, czy działał stosownie do poleceń gen. Rydza-Smigłego. Wiadomo jednak, że roz­ kazem L. dz. 2355/III nakazał gen. Franciszkowi Krajowskiemu: „ażeby nad Horyniem, od Zasławia poczynając, wziąć udział w walnej bitwie przeciw Budiennemu”5. Doszło więc, tak czy inaczej, do próby niekonwencjonal­ nego rozwiązania, polegającego na przechwyceniu i zwią­ zaniu walką jak na ówczesne czasy najbardziej mobilnego związku operacyjnego Armii Czerwonej, jakim była konnica Budionnego. 1 Armia Konna — w sile czterech dywizji, Brygadą Kawalerii Kotowskiego, pułkiem specjalnego przeznaczenia, oraz z 45 Dywizją Strzelców — po sforsowaniu Słuczy i wyparciu polskich oddziałów na zachód, koncentrowała się natomiast w rejonie Korca6. Jej szczegółowe położenie przedstawiało się w ten sposób, że 4 Dywizja Kawalerii była rozlokowana w rejonie Rzeczki-Korzec-Międzyrzecz, 6 Dy­ wizja Kryłów-Kilikijów, 11 Dywizja Berezdów-Mirutyn i 14 Dywizja Kawalerii Prawutyn-Krasnystaw. Sztab połowy z pułkiem specjalnego przeznaczenia został rozmieszczony w rejonie Zwiahel-Susły, natomiast 45 Dywizja Strzelców Korczyk-Połonne-Szepietówka, z przydzieloną do niej Bry­ gadą Kawalerii Kotowskiego znajdowała się pod Lubarem. Sowiecka 12 Armia ugrupowana była na wschodnim brzegu Uborci, mając lewoskrzydłową 44 Dywizję Strzelców w rejo­ nie Horodnicy, a 14 Armia była w ciągłej styczności z polską 6 Armią na obszarach od Lubaru do Dniestru. Dowództwo 1 Armii Konnej, realizując dyrektywy swo­ ich wyższych przełożonych (z 22 i 29 czerwca), dążyło do 5

CAW, 1.313.18, akta dowództwa 18 Dywizji Piechoty. RGWA, Uprawlienije 1 Konnoj Armii. Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 325-325a. 6

osiągnięcia linii Sarny-Równe-Zdołbunów. Budionny wy­ dał więc rozkaz nr 081/op, w którym rozpoczęcie głównego uderzenia wyznaczył na noc z 1 na 2 lipca 1920 r. Miało być przeprowadzone siłami 6, 11 i 14 Dywizji Kawalerii przez Ostróg na Równe. Sowiecka 4 Dywizja Kawalerii miała wspomagać działania główne konnicy Budionnego, prowadząc natarcie na kierunku Błudów-Tudorów, sfor­ sować Horyń w rejonie Tuczyn-Simonowo i kierować się na Równe. Akcję ubezpieczała od południa 45 Dywizja Strzelców. W związku z wydanymi po obu stronach dyspozycjami rankiem 2 lipca 1920 r. w rejonie na wschód od Horynia doszło do boju spotkaniowego między 3 Dywizją Piechoty Legionów a sowiecką 4 Dywizją Kawalerii. Wypad dwóch pułków z 3 Dywizji Piechoty Legionów został powstrzymany silnym ogniem artylerii przeciwnika. Wo­ bec zastosowania manewru oskrzydlania przez kawalerię sowiecką w celu zawładnięcia przepraw na Horyniu, dowódca polskiej dywizji wycofał zagrożone oddziały na zachodni brzeg rzeki. Z 3 Dywizją Piechoty Legionów współdziałała 1 Dywizja Jazdy7. Operowała bardziej na południe, zaś po przekroczeniu Horynia pod Czemiachowem przesuwała się w kierunku Annopola, mając w straży przedniej IV Brygadę Jazdy. Na wschód od Milatyna napotkała jednak oddziały konne prawego skrzydła głównych sił Budionnego. Te oddziały występowały aktywnie na odcinku Ostróg-Ożenin. 1 Dywizja Jazdy po zaciętych bojach w rejonie Milatyna-Moszczenicy-Mogilan nie mogła się oprzeć liczebnej przewadze przeciwnika, wycofała się więc na swe pozycje wyjściowe. Była uszczup­ lona liczebnie, ale pomimo zaciętych ataków przeciwnika 7 CAW, 1.301.7.122, Na podstawie rozkazu Naczelnego Dowództwa WP, L. dz. 7710/1.20 z 2 lipca 1920 r., utworzono Grupę Operacyjną Jazdy. Dotychczasową Dywizję Jazdy przemianowano na 1 Dywizję Jazdy; por. AIJP, kolekcja płk. B. Mincera.

zdołała utrzymać obszerny przyczółek na wschodnim brzegu Horynia, pod Mogilanami i Czemiachowem. Najsłabsze ogniwo polskiej obrony na Horyniu stanowiły słabo wyszkolone i kilkakrotnie już pobite oddziały piechoty należące do I Rezerwowej Brygady Piechoty. Obsadzały one odcinek w rejonie Ostrogu. Słabość tę wykorzystała 1 Armia Konna, która o świcie 3 lipca 1920 r. sforsowała Horyń na wysokości Wilbowna, zajęła Ostróg broniony przez 101 i 106 pułk piechoty, a następnie skierowała się na Zdołbunów-Równe. Oddziały polskie, które pozostały nad Horyniem, znalazły się w trudnym położeniu. Wobec braku odwodów gen. Raszewski zdecydował się na wyco­ fanie 3 Dywizji Piechoty Legionów i wieczorem 3 lipca wydał w tej sprawie rozkaz L. dz. 3451/III. Dywizja ta miała się wycofać na pozycje położone po obu stronach szosy 10 km na wschód od Równego. Ugrupowane w tym położeniu oddziały 2 Armii od północy miały być osłaniane przez 11 pułk ułanów, a z południa przez 1 Dywizję Jazdy i I Brygadę Jazdy. Generał Sawicki na wiadomość o sforsowaniu Horynia pod Ostrogiem przez konnicę Budionnego wysłał w ten rejon 5 pułk ułanów. Napotkał on jednak przeważające siły przeciwnika i nie dotarł do celu, bo nie podjął walki. Ustalił natomiast, że trzy duże kolumny sowieckiej kawa­ lerii (6, 11 i 14 dywizje Budionnego) posuwają się w kierunku Równe-Ożenin, a następnie na Dubno. Nieba­ wem nastąpiła dalsza zmiana sytuacji, bo kolumna (6 Dywi­ zja Kawalerii) kierująca się na Ożenin uderzyła na pułki IV Brygady Jazdy, które obsadzały mosty w Mogilanach i Czerniachowie. Bój był prowadzony przez oddziały polskie w szyku konnym i pieszym. Trwał kilka godzin i miał zacięty przebieg, ale ataki przeciwnika nasilały się i od strony południowej groziło oskrzydlenie. Gen. Sawicki zmuszony był więc wycofać podległe mu oddziały najpierw do rejonu Koleśniki-Nowosiółki, a następnie Tajku-

ry-Mylsk Nowy z dowództwem w Kominie. Odwrót ten odbywał się po zapadnięciu zmroku, prawie bez przeszkód, i był przeprowadzony „w jak największym porządku i nie zwracając uwagi przeciwnika”8. Generał Rydz-Smigły, przygotowując się do walki z Budionnym w rejonie Równego, 3 lipca 1920 r. przed północą wydał podległym mu wojskom dyspozycje operacyjne: „Dowództwo frontu zamierza bezwzględnie bronić rejonu Równego, wiążąc przez to armję konną Budiennego przy­ najmniej aż do nadejścia 1 i 18 dywizyj, nie dopuszczając do zwinięcia frontu 3 armji. (...) Fronty 3 i 6 armij pozostają możliwie długo na obecnych linjach. (...) 3 armja skieruje 1 dywizję legjonów pospiesznemi marszami przez Ludwipol na Tuczyn i Równe z ogólnem zadaniem uderze­ nia na flanki atakującej konnicy”9. W myśl tych dyspozycji formacje polskiej 2 Armii cofnęły się na Równe i zajęły tam nowe pozycje bojowe: 3 Dywizja Piechoty Legionów na odcinku Kołodzianka-Biała Krynica-Horodyszcze, mając za sąsiada od połu­ dnia 1 Dywizję Jazdy10. Dla osłony prawego skrzydła pułków 1 Dywizji Jazdy do rejonu Mylsk Nowy-Zdołbica została skierowana główna część I Brygady Jazdy, a nale­ żący do niej 11 pułk ułanów wysłano do Żytyna Małego w celu ubezpieczenia oddziałów z lewego skrzydła 3 Dy­ wizji Piechoty Legionów. 6 Dywizja Piechoty ten rozkaz otrzymała jednak zbyt późno i pozostawała na obszarze między Ludwipolem po Sieliszcze, zaś 12 pułk piechoty w Kostopolu. Dowódca wojsk Frontu Ukraińskiego zamierzał stoczyć rozstrzygającą bitwę z konnicą Budionnego na przedpolach twierdzy Równe, licząc na wykorzystanie w tym przedsię­ 8

M. B i e r n a c k i , Bitwa pod Równem..., s. 131-132. Tamże, s. 134. 10 CAW, 1.400.2006, K. My r e k , Walka o Równe (Relacja dowódcy II dywizjonu 3 pułku artylerii polowej), s. 1. 9

wzięciu operacyjnym oddziałów 1 Dywizji Piechoty Legio­ nów i 18 Dywizji Piechoty. O świcie 4 lipca 1920 r. konne związki taktyczne Budionnego przeszły do natarcia z rejonu na północ od Ostroga. 14 i 11 Dywizja Kawalerii nacierały równolegle do siebie na północ w kierunku Tajkur, natomiast 6 Dywizja Kawalerii ruszyła na Zdołbunów i Równe, ale obchodziła te miasta od strony południowej. Rankiem, około godziny 4.00, pułki z sowieckiej 14 Dy­ wizji Kawalerii, działające z rejonu Iwaczków-Korostowo, rozpoznając teren, trafiły w lukę między 1 Dywizją Jazdy i 3 Dywizją Piechoty Legionów. W Tajkurach nocująca tam polska 1 Dywizja Jazdy została niespodziewanie zaatakowana przez kawalerię sowiecką. Atak ten odparł 5 pułk ułanów w szyku pieszym, co pozwoliło opanować pierwsze zamieszanie, a mianowicie dosiąść koni i zająć stanowiska ogniowe na południowy zachód od wsi Kołodzianka. Oddziały 1 Dywizji Jazdy rozmieściły się w takim ugrupowaniu, że 9 pułk wraz z częścią sił 5 pułku ułanów obsadził wschodni skraj lasów na wschód od Kołodzianki, 2 i 8 pułk zajęły wzgórza na południe od tej wsi, zaś reszta sił dywizji, czyli 1 i 12 pułk oraz pozostała część 5 pułku ułanów, tworzyła odwód sił gen. Sawickiego, które znalazły się w Kołodziance. Wkrótce zaczęły nacierać także pułki sowieckiej 14 Dywizji Kawalerii, które w szyku kom­ binowanym, konno i tyralierą, przy mocnym wsparciu artyleryjskim podejmowały gwałtowny atak w kierunku Kwasiłowa i Kołodzianki. Dobrze zorganizowany system obrony spieszonych szwadronów sprawił jednak, że ułani mając ze wzgórz dobry wgląd w teren (pole ostrzału), krwawo odpierali ogniem karabinów maszynowych kolejne szarże konnicy Budionnego, zadając jej duże straty. Polacy także kontratakowali. Podczas jednego z tych wypadów w niebezpieczeństwie znalazł się dowódca sowieckiego 80 pułku kawalerii, W.S. Gołubowski, którego przygniótł

zabity koń. Z pomocą nadbiegł odważny żołnierz i wydostał swego przełożonego, co uchroniło go przed dostaniem się do niewoli albo przed utratą życia11. Zacięty bój trwał także na odcinku 11 Dywizji Kawalerii. Formacja ta, nacierając wzdłuż toru kolejowego, trafiła na siły polskiej I Brygady Jazdy, która poniosła główny ciężar odpowiedzialności za obronę Równego od strony zachodniej w tym czasie, gdy 3 Dywizja Piechoty Legionów wycofała się już na przedpola tego miasta. Dowódca I Brygady Jazdy zorganizował obronę w re­ jonie Tynnego w taki sposób, że zgrupował cztery szwadrony w pierwszej linii, a dwa pozostawił w od­ wodzie, wysyłając silne patrole w kierunku przeciwnika. 2 szwadron 7 pułku ułanów z dwoma ciężkimi karabinami maszynowymi został wysunięty bardziej na południe, zajmując pozycje obronne od wzgórza 241 do około 2 km na południe w kierunku Tynnego. Południowo-zachodni skraj miejscowości obsadził 1 szwadron 1 puł­ ku szwoleżerów. Na południe od tych pozycji w poprzek szosy do Dubna umocnił się 3 szwadron 7 pułku ułanów, a dalej na północ w kierunku Obarowa 1 szwadron tegoż pułku. I dywizjon artylerii konnej zajął stanowiska ogniowe w rejonie Obarowa, natomiast pozostałe siły brygady znajdowały się w odwodzie płk. Beliny-Prażmowskiego. Patrol wysłany na rozpoznanie pod dowódz­ twem ppor. Józefa Smoleńskiego z fortu Tynne zaobser­ wował ruch sporych sił sowieckiej jazdy, które podążały od kolonii Glińsk na Hruszwicę, zaś pluton 3 szwadronu 7 pułku ułanów dowodzony przez ppor. Stanisława Klepacza został zatrzymany przez sowiecką kawalerię w rejonie wzgórza 230. Wróg działał od strony Omelany Wielkiej i Małej, kierując się na Tynne. Dowódca plntonu spieszył swój pododdział i ułani po zajęciu stanowisk 11

S.M. B u d i o n n y , op.cit., s. 180-185 (schemat nr 5).

obronnych odparli ogniem z broni maszynowej atakujące­ go nieprzyjaciela, zmuszając go do odwrotu. Płk BelinaPrażmowski, dowiedziawszy się o tych lokalnych ruchach nieprzyjaciela, podjął decyzję dotyczącą wycofania z Tynnego 7 pułku ułanów i skierowania tego oddziału przez Równe do Zołotyjowa. Dowódca pułku zorganizował odwrót swych sił w ten sposób, że szwadrony ugrupowane w rejonie Tynnego miały się wycofywać na Równe, powstrzymując napierającego nieprzyjaciela. W tym celu pododdział ppor. Klepacza został wzmocniony plutonem 3 szwadronu z dwoma karabinami maszynowymi i 1 szwa­ dronem 1 pułku szwoleżerów. Marsz w kierunku miasta odbywał się pod ogniem artylerii, który jednak spowodo­ wał niewielkie straty w ludziach i koniach. W czasie wycofywania się pododdziału ppor. Klepacza z rejonu Tynnego na Równe napotkano znowu dość duże siły kawalerii sowieckiej. Wówczas celny ogień karabinu maszynowego kpr. Wojciecha Hołowińskiego powstrzymał na pewien czas napór czerwonych kawalerzystów. Nieba­ wem na wiadukcie kolejowym powstał olbrzymi zator. Podporucznik Klepacz był zmuszony przeprowadzić aż trzy szarże w celu powstrzymania konnych ataków bol­ szewickich. Do akcji wkraczały nawet samochody pancerne nieprzyjaciela i prowadziły intensywny ogień, który spotę­ gował zamieszanie na moście. Na ulicach Równego, a szczególnie w okolicy stacji kolejowej, pełno było oddziałów artylerii i jazdy polskiej12. Gdy jedna z brygad 11 Dywizji Kawalerii podchodziła już pod Kwasiłów i zagrażała oddziałom prawego skrzydła 3 Dywizji Piechoty Legionów, rozpoczęło się polskie przeciwnatarcie. Było zwrócone w kierunku Zdołbunowa. Poprzedził je ostrzał czterech baterii artylerii konnej. Następnie skierowano do szarży odwodowe siły: 1, 5 i 12 12 CAW, 1.400.2006, Relacja dowódcy II dywizjonu 3 pułku artylerii polowej, s. 2.

pułk ułanów. Przeciwnik nie przyjął walki, lecz wycofał się do lasu w kierunku na Mylsk Nowy. Generał Raszewski początkowo nie wiedział, że Budion­ ny kieruje główne siły na zachód od Tynnego i dąży do obejścia Równego od południa i zachodu (6 i 11 dywizje kawalerii), wydał więc podległym mu dowódcom dwa rozkazy, jeden o 12.30 (L. dz. 3457/III), a drugi po upływie godziny (L. dz. 3458/III). Były one przeznaczone dla 1 Dywizji i I Brygady Jazdy i nakazywały tym formacjom „przejść do przeciwnatarcia, a potem w razie powodzenia, rozpocząć pościg”13. W sytuacji na froncie nastąpiła jednak radykalna zmiana, zaś gen. Raszewski nie został dokładnie poinformowany i wydane rozkazy nie odpowiadały prze­ biegowi wydarzeń. Około południa 14 Dywizja Kawalerii przerwała polską obronę pod Kołodzianką, zagrażając oddziałom lewego skrzydła 1 Dywizji Jazdy i oddziałom prawego skrzydła 3 Dywizji Piechoty Legionów. W efekcie gen. Berbecki, działając samowolnie, bo bez konsultacji z gen. Raszew­ skim, opuścił zajmowane pozycje i wycofał podlegającą mu dywizję ze stanowisk usytuowanych na wschód od Równego. Skierował ją natomiast na zachodnie przedpola tego miasta. W czasie przegrupowania bolszewiccy kawalerzyści napadli, a następnie zarekwirowali tabor ciężki 3 Dywizji Piechoty Legionów14. Dowódca 2 Armii nosił się natomiast z zamiarem uderzenia na sowiecką 6 Dywizję Kawalerii, która już wcześniej dokonała obejścia Równego od południa i za­ chodu. W celu wykonania tego zadania bojowego gen. Ra­ szewski skierował 1 Dywizję Jazdy na Basowy Kut, skąd miała zaatakować tyły tego sowieckiego konnego związku taktycznego. Przegrupowanie odbywało się pod ostrzałem 13

M. B i e r n a c k i , Bitwa pod Równem..., s. 136-137. Encyklopedia wojskowa, red. O. Laskowski, t. 7, Warszawa 1939, s. 280. 14

artylerii przeciwnika. Gdy 1 Dywizja Jazdy, licząca zaled­ wie sześć pułków, osiągnęła wyznaczony rejon, nagle od strony Zdołbunowa ukazała się brygada z 11 Dywizji Kawalerii. We współdziałaniu z pociągiem pancernym „Hallerczyk”, przy wsparciu artylerii konnej, 1 Dywizja Jazdy dowodzona przez gen. Sawickiego, szarżując kilka­ krotnie, odparła ataki konnicy Budionnego. O zmroku przeciwnik zajął podmiejski cmentarz. Gen. Sawicki, chcąc zapobiec profanacji tego miejsca przez bolszewików, skierował wówczas do ataku 12 pułk ułanów. Bój trwał do późna w nocy. Uczestniczył w nim także pociąg pancerny „Hallerczyk” i przeciwnik został najpierw wyparty z cmen­ tarza, a potem odrzucony na południe. Sukces ten miał wszakże tylko lokalne znaczenie, bowiem konnica Budion­ nego okazała się bardziej zwrotna niż współdziałające ze sobą polskie oddziały piechoty i jazdy. Z tej przyczyny o północy z 4 na 5 lipca 1920 r. 1 Armia Konna zdobyła twierdzę Równe. Wieczorem w trudnym położeniu znalazła się również 1 Brygada Jazdy na odcinku Omelany-Tynne. Nie mogąc przeciwstawić się przeważającym siłom sowieckiej 6 Dy­ wizji Kawalerii — wspieranej przez samochody pancerne — była zmuszona wycofywać się z Równego. Przeciwnik uzyskał w ten sposób dostęp do miasta od zachodu. Przebieg boju wykazał, że ta polska brygada nie potrafiła jeszcze dostosować się do sposobu walk prowadzonych przez konnicę Budionnego. Dowódca I Brygady Jazdy wycofał więc 7 pułk ułanów do rejonu Aleksina Wielkiego i obsadził szwadronami przeprawę w Susku, a rozpoznanie podejmował w kierunku Klewań-Dereźna. Dywizjon 1 puł­ ku szwoleżerów obsadził przeprawę w Chociniu, artyleria ' przegrupowała się do rejonu Dereźnia-Kołki, zaś 11 pułk ułanów pozostawał w dyspozycji dowódcy 3 Dywizji Piechoty Legionów.

WYJŚCIE 1 DYWIZJI JAZDY Z OKRĄŻENIA POD RÓWNEM

Wieczorem 4 lipca 1920 r., po ciężkim, całodziennym i wyczerpującym boju na przedpolach Równego, 1 Dywizja Jazdy dotarła do wsi Basowy Kut. Ten konny związek taktyczny dysponujący siłą zaledwie 800 szabel i 12 dział, przy wyczerpaniu amunicji artyleryjskiej i strzeleckiej, znalazł się w trudnym położeniu. Grozę położenia potęgo­ wał dodatkowo fakt, że oddziały gen. Sawickiego były okrążone przez konnicę Budionnego. Dowódca 1 Dywizji Jazdy po powrocie z odprawy u gen. Raszewskiego popadł nawet w pesymizm, wypowiadając w obecności wszystkich dowódców pułków następujące słowa: „Zrobimy tu nowy Zbaraż. Wystrzelamy ostatnie naboje, a później zginiemy z szablą w ręku”15. Zapanowała dłuższa cisza, ale sytuację rozładował płk Plisowski, popisując się dowcipami. Wów­ czas akces wyprowadzenia 1 Dywizji Jazdy z okrążenia zgłosił dowódca 5 pułku ułanów, ppłk Sochaczewski, który jednocześnie przedstawił sposób przeprowadzenia tej akcji. Generał Sawicki po konsultacji z podległymi mu dowód­ cami pułków podjął decyzję mającą na celu przełamanie pierścienia sił Budionnego na zachód przez Tynne. W tym czasie, gdy oddziały sowieckie odpoczywały na kwaterach po wyczerpującym całodziennym boju, 1 Dywi­ zja Jazdy, wykorzystując zmęczenie przeciwnika, niemal w środku nocy z 4 na 5 lipca (godzina 1.15) wyruszyła w zupełnej ciszy, kierując się na zachód. Koła dział i wozów były owinięte słomą i szmatami, a sprzęt został przymocowany sznurami. Chodziło o niezdemaskowanie manewru odwrotowego. Ppłk Sochaczewski zorganizował kolumnę marszową dywizji w taki sposób, że szpicę czołową stanowił dywizjon 5 pułku ułanów, a za nim ruszyły kolejno 8, 1, 9, 2 i 12 pułki ułanów, 15 E. B o g u s z , Wyjście z „kotła” pod Równem, „Przegląd Kawalerii i Broni Pancernej” 1985, t. 16, nr 120, s. 238-240.

natomiast ariergardę stanowił II dywizjon 5 pułku ułanów. Podążano tak, aby nie natknąć się na przeciwnika, a więc na przełaj, omijając wsie i wszelkie zabudowania, wyko­ rzystując jary oraz zagłębienia terenu. 1 Dywizja Jazdy po przekroczeniu szosy Równe-Dubno, mijając Gruszwicę, w której stwierdzono oddziały sowieckie, skręciła na Dziatkowicze-Omylany. O świcie 5 lipca szpica czołowa dywizji napotkała w kolonii Stanisławka grupę sowieckich kawalerzystów, ale energiczna szarża dywizjonu 5 pułku i 4 szwadronu 8 pułku ułanów rozproszyła bolszewików. W Dziatkowiczach napotkano sowiecki 36 pułk kawalerii, na który uderzył 9 pułk ułanów, rozbił ten oddział i wyparł ze wsi czerwonych kawalerzystów, którzy uciekali w po­ płochu. Dowódca 1 baterii V dywizjonu artylerii konnej, por. Zygmunt Bohdanowski, jadąc konno ze zwiado­ wcami, spostrzegł zbliżającą się bryczkę. Po błyska­ wicznym ataku wziął do niewoli zaskoczonych bolsze­ wików, wracających z odprawy w sztabie 6 Dywizji Kawalerii. Okazało się potem, że był to sztab pułku, który został rozbity w Dziatkowiczach. Około godziny 7.00 rano 1 Dywizja Jazdy dotarła do rzeki Stubły i po jej przekroczeniu w Nowym Stawie i Peresonicy rozlokowała się w pobliżu wsi Nowosiółki na dwu­ godzinny odpoczynek. O krańcowym wyczerpaniu fi­ zycznym ludzi i koni 1 Dywizji Jazdy świadczy fragment publikacji rotmistrza Edwarda Bogusza16. Przezorność ppłk. Sochaczewskiego, który potrafił zachęcić podwła16 „Gdyby ktoś w godzinach przedpołudniowych 5-go lipca 1920 roku mógł z lotu ptaka obserwować lewy brzeg rzeki Stubły, to by miał widok niezwykły. Na łąkach i pastwiskach rozciągniętych nad rzeką leżały setki rozsiodłanych koni niezmiernie wyczerpanych i śpiących (pomimo to że konie śpią normalnie na stojąco), a obok leżały setki ułanów bez czapek, bluz, butów, śmiertelnie znużonych i śpiących, a nad tym wszystkim świeciło gorące słońce lipcowe i szybowały setki jaskółek”. Cyt. za: E. B o g u s z , op.cit., s. 240.

dnych do podjęcia maksymalnych wysiłków, zadecydowa­ ła o tym, że 1 Dywizja Jazdy zdołała wydostać się z okrążenia. W dniu 5 lipca 1920 r. dywizja dowodzona przez gen. Sawickiego nie była już jednak w stanie podjąć jakichkolwiek działań. Wyczerpały się również zapasy amunicji. W nocy z 5 na 6 lipca 1 Dywizja Jazdy przegrupowała się do rejonu Podhajce-Krupy, na południe od Łucka, ale nie miała już bezpośredniej styczności z przeciwnikiem. Nie dysponowała również taktyczną łącznością z dowództwem i z oddziałami 2 Armii17. Decyzja dowództwa 1 Dywizji Jazdy „o zejściu z pola bitwy” została odebrana przez sztab Naczelnego Dowództwa WP jako kolejny już przejaw apatii i zniechęcenia oficerów jazdy. O tych pesymistycznych nastrojach świadczy pismo z 6 lipca 1920 r., wystosowane do dowódców związków taktycznych jazdy przez sztab Naczelnego Dowództwa WP, w którym czytamy: „Wyżsi dowódcy muszą żądać od oficerów zrozumienia powagi chwili i dlatego tępić bez skrupułów — z użyciem najcięższych środków — każdy objaw lekceważenia lub nie dość pilnego pełnienia służby przez oficerów”18. Postój w rejonie Łucka był wykorzystany na wypoczynek, zaopatrzenie w amunicję, żywność, furaż i podkowy dla koni. Na przełomie pierwszej i drugiej dekady lipca 1920 r. część szwadronów została skierowana do działań mających na celu dozorowanie linii Styru, a główne siły tego związku taktycznego odprawiono do Zamościa, gdzie miała nastąpić ich reorganizacja. Zdobycie Równego o północy z 4 na 5 lipca 1920 r. przez oddziały Budionnego zakończyło pierwszy etap bitwy. Polacy utracili ważny węzeł komunikacyjny, a ponadto 17

M. B i e r n a c k i , Bitwa pod Równem, cz. 2, „Bellona” 1925, t. 18, z. 3, s. 292. 18 CAW, 1.301.10.141, Pismo Naczelnego Dowództwa WP z 6 lipca 1920 r. w sprawie organizacji Grupy Operacyjnej Jazdy.

opanowanie tego ważnego miasta o znaczeniu strategicznym „pogarszało znacznie położenie na tym froncie. 2 armia została zupełnie oderwana od swej sąsiadki południowej [6 Armii — W.N.], (...) zepchnięta ku północy w lesisty i bagnisty obszar na północ od Horynia. Przed armią konną Budiennego stanęły otworem drogi bądź na Kowel, bądź też na tyły 6 armii polskiej”19. 5 i 6 lipca konnica Budionnego była rozmieszczona w rejonie Równego na obszarze mającym kształt nieregular­ nego czworoboku o wymiarach 30 na 40 kilometrów. Dowódca 1 Armii Konnej dni te przeznaczył nie tylko na odpoczynek i przygotowania podległych mu dywizji do dalszych działań bojowych, ale położył także nacisk na utrzymanie zajętego terenu, prowadząc wzmożone rozpo­ znanie. Poza tym oczekiwał na nowe dyrektywy z dowódz­ twa wojsk Frontu Południowo-Zachodniego. Po zebraniu odpowiednich informacji o sytuacji i ruchach wojsk polskich wydał rozkaz nr 084/op z 6 lipca 1920 r. Przewidywał on, że 4 Dywizja Kawalerii będzie utrzymy­ wać przeprawę pod Tuczy nem, 6 Dywizja Kawalerii wysunie ubezpieczenia na Stubłę, zaś 11 i 14 Dywizje Kawalerii będą osłaniać kierunki na Dubno i Ostróg. Z kolei zadanie 45 Dywizji Strzelców miało polegać na rozbiciu 18 Dywizji Piechoty w rejonie Starokonstantynowa i Ostropola. Dalsze działania zaczepne konnicy Budionnego określała dyrektywa nr 520, wydana 6 lipca 1920 r. przez dowódcę wojsk sowieckiego Frontu Południowo-Zachodniego, Jegorowa. Postanowił on, że 1 Armia Konna wznowi natarcie nie później niż 11 lipca i uderzy najpierw na Łuck i Włodzimierz Wołyński, a potem na Hrubieszów. Niepowodzenie wysiłków, które miały doprowadzić do osaczenia i rozbicia konnicy Budionnego, wywarły negaty­ 19

A. P r z y b y l s k i , Wojna polska..., s. 154-155.

wny wpływ na przebieg innych ówczesnych operacji, zarówno tych na południowych odcinkach frontu, jak też północnych. Wydarzenia te odbiły się szerokim echem w opinii publicznej i bardzo trapiły Piłsudskiego. Generał Rydz-Smigły, planując dalsze działania przeciw Budionnemu, skierował do dowódcy 2 Armii rozkaz z 5 lipca 1920 r. godz. 19.50 (L. dz. 1265/III). Zawierał on koncepcję powstrzymania sowieckiej kawalerii. Chodziło mianowicie o zamknięcie siłami 2 Armii drogi na Kowel. 3 Armia miała się wycofać nad Styr, zaś 6 nad Zbrucz20. Generał Raszewski, mimo utraty Równego, nie rezyg­ nował z dalszych prób pobicia sił Budionnego. Zgodnie ze swoim rozkazem z 6 lipca (L. dz. 3493/III) postanowił nie cofać głównych sił na Kowel, lecz skierować je do rejonu Aleksandrii i tym samym umożliwić 1 Dywizji Piechoty Legionów przyłączenie się do ponownej akcji, mającej na celu uderzenie na skrzydło i tyły wojsk Budionnego, czyli w kierunku na Łuck. Działania te miała wspierać, uderzając na Ostróg, nadciągająca z kierunku Zasławia 18 Dywizja Piechoty. Podążająca w kierunku Równego 1 Dywizja Piechoty Legionów natknęła się jednak pod Leonówką na 4 Dywizję Kawalerii. Po zaciętym boju powstrzymała wszakże zaczepne działania kawalerii sowieckiej. Budionny podesłał jednak na pomoc tej dywizji brygadę z 6 Dywizji Kawalerii, co sprawiło, że bój się przedłużał. Opóźniło to przybycie oddziałów 1 Dywizji Piechoty Legionów na stanowiska wyjściowe do natarcia w rejonie Aleksandrii w dniu 8 lipca. W tym czasie dowódca 2 Armii wiedział już, że konnica Budionnego jest rozlokowana w rejonie Równego. Zdecy­ dował się zatem na zmianę dotychczasowych planów. Wydał kolejny rozkaz (L. dz. 3500/III), w którym określił 20 A. C z u b i ń s k i , Walka Józefa Piłsudskiego o nowy kształt tyczny Europy Środkowo-Wschodniej w latach 1918-1921, T o r s. 253.

kierunek natarcia. Miało być prowadzone bardziej na południe, a jako główne cele określił rozbicie 1 Armii Konnej, odzyskanie Równego i przywrócenie połączenia kolejowego w kierunku północno-zachodnim. Nazajutrz, czyli 7 lipca, związki taktyczne 2 Armii rozpoczęły przegrupowanie sił na nowe pozycje, a po zakończeniu tych przemieszczeń wyprowadziły koncen­ tryczne uderzenie. Atak ruszył o świcie 8 lipca, pod osłoną gęstej mgły. Był zwrócony w kierunku Równego. Po kilkunastu godzinach natarcia, konkretnie około godziny 9.00, dowódca 2 Armii otrzymał sprzeczne wiadomości z meldunku lotniczego. Wynikało z nich, że konnica Budionnego wyruszyła z rejonu Równego na Łuck, przez Klewań i Kiwerce21. Dowódca 2 Armii uległ tej sugestii i przed południem 8 lipca wydał kolejny rozkaz, L. dz. 3505/III. Przewidywał on użycie głównych sił armii do działań pościgowych i skierował je na zachód. W myśl tego nowego polecenia 1 Dywizja Piechoty Legionów po przybyciu w rejon Aleksandii zawróciła w kierunku Klewania, przez Zaborol-Żytyń Mały-Szpanów-Zołotyjów. Jednocześnie ubezpieczała się na lewym skrzydle siłami 11 pułku ułanów. Na prawo od dywizji legionowej działała 6 Dywizja Piechoty, idąc z Kustynia przez Szpanów-Obarów na Biełów i Żuków Stary, zaś 3 Dywizja Piechoty Legionów podążająca z Behenia na Klewań. I Brygada Jazdy w drugiej fazie bitwy pod Równem, czyli wówczas, gdy wycofała się na północ od Horynia, otrzymała z dowództwa 2 Armii nowe zadania. Miała osłaniać koncentrację związków taktycznych piechoty, grupujących się do przeciwnatarcia na Równe. Oprócz zadań zasadniczych była zobowiązana prowadzić rozpo­ znanie poczynań przeciwnika, utrzymywać łączność między 21 RGWA, Uprawlienije 1 Konnoj Armii. Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 193-196.

oddziałami i bronić przepraw w Chociniu oraz w Aleksan­ drii, a także dozorować linię Horynia. Była nadmiernie obciążona. Zgodnie z wcześniejszymi rozkazami, wydanymi 6 lipca w Aleksandrii, I Brygada Jazdy (bez 11 pułku ułanów) miała ponadto podejmować obronę mostu na Horyniu koło Behenia, prowadzić rozpoznanie na Ołykę, i starać się o utrzymanie mostu na rzece Stuble, przez który wiodła droga na Bożki. Z rozpoczęciem natarcia przez 2 Armię „1 brygada jazdy o godzinie 3 rano dnia 8 lipca (...) z Behenia (...) przez Karajewicze-Karpiłowka do Jadwipola z zadaniem prowadzenia z ostatniej miejscowości wyżej nakazanych zwiadów oraz zabezpieczenia zachodniej flanki atakującej armji, ewentualnego atakowania i niepokojenia nieprzyja­ ciela na zachód od Równego”22. 11 pułk ułanów był w tym czasie podporządkowany bezpośrednio dowództwu 2 Armii. Po przekroczeniu Hory­ nia w Aleksandrii o godzinie 3.30 miał dotrzeć w rejon Zaborala-Żytyna Wielkiego i zabezpieczając nacierającą 2 Armię od strony południowo-wschodniej, nawiązać łączność z 18 Dywizją Piechoty, która przesuwała się z Ostroga na Równe. W południe 8 lipca nastąpiła weryfikacja obowiązującego rozkazu. Zadecydowały o tym informacje zwiadu lotniczego. W myśl nowego rozkazu: „1 brygada jazdy wyruszy natych­ miast (...) z Behenia przez Karajewicze-kol. Michałówka-Biełów w kierunku na Ołykę, przeprowadzając zwiady przez Klewań na Berezno-Deraźno, przez Klewań szosą w kierunku na Łuck, przez Peresopnice do Dołhoszyje i przez Diatkowicze — most na rzece Stubła (na południowy wschód od Satyjowa) na Młynów”. 11 pułk ułanów wyruszył: „natychmiast przez Zaborol-Żytyn Mały-Równe-Jasieniewi22 M. B i e r n a c k i, Bitwa pod Równem..., cz. 2, s. 299; K. R a s z e w ­ s k i , op.cit., s. 241.

cze-Krywicze-Peresopnicę do wsi Suchowce z zadaniem zabezpieczenia południowej flanki 2 armji”23. Generał Raszewski określił też dodatkowe zadania dla I Brygady Jazdy i 6 Dywizji Piechoty. Miały być aktualne „w razie stawienia 1 dywizji legjonów zbyt wielkiego oporu w rejonie Klewania” i polegać na poparciu tej dywizji „dywersją od południa w kierunku na Gołyszów”24. Działania zaczepne 2 Armii rozpoczęte o świcie 8 lip­ ca przyniosły wstępny sukces. Doprowadziły mianowicie do odzyskania Równego i do wyparcia sowieckich 4 i 6 Dywizji Kawalerii na południe od miasta. Szczegól­ nie zacięte boje zostały stoczone między Równem a Ale­ ksandrią. Współdziałające tam ze sobą polskie związki taktyczne, 1 Dywizja Piechoty Legionów i 6 Dywizja Piechoty, zadały sowieckim 4 i 6 dywizjom kawalerii poważne straty. Te nieprzyjacielskie dywizje stawiały jednak tak twardy opór, że zdobycie Równego przez pułki 1 Dywizji Piechoty Legionów nastąpiło dopiero rankiem 9 lipca. 6 Dywizja Piechoty, po całodniowych bojach stoczonych 8 lipca, osiągnęła zaś Szpanów, a 3 Dywizja Piechoty Legionów, po naprawie mostu w Beheniu na Horyniu, w godzinach popołudniowych sforsowała Horyń i opanowała Rohaczów oraz Gródek na północny zachód od Równego. I Brygada Jazdy, po przekroczeniu rzeki w Beheniu, ubezpieczała 3 Dywizję Piechoty Legionów w natarciu na Równe, a następnie opanowała rejon Karajewicze-Rohaczów, gdzie zatrzyma­ ła się na noc. Nazajutrz, czyli 9 lipca wieczorem, gen. Raszewski skierował 1 Dywizję Piechoty Legionów do rejonu Kołki, w celu dołączenia do sił 3 Armii, zaś podległe mu związki taktyczne do Łucka (6 Dywizja Piechoty) i do Rożyszcz (3 Dywizja Piechoty Legionów). W odwodzie na czas 23 24

Tamże, s. 244; M . B i e r n a c k i , Bitwa pod Równem..., cz. 2, s. 304. Tamże, s. 304; K. R a s z e w s k i , op.cit., s. 245.

przegrupowania dowódca 2 Armii miał do dyspozycji 12 pułk piechoty, wzmocniony siłami 11 pułku ułanów. Wczesnym rankiem 9 lipca I Brygada Jazdy rozpoczęła marsz w kierunku Łucka. Występowała jako czołowa formacja 2 Armii i czyniła postępy przez Karpiłówkę-Jadwipol na Krzywice i Bielów. 2 szwadron 7 pułku ułanów, który podążał jako straż przednia brygady, w Klewaniu napotkał na niewielki pododdział kawalerii przeciw­ nika. Zdecydowanym działaniem wyparł jednak wroga z tej miejscowości. W akcji tej wyróżnił się dowódca patrolu kpr. Jan Rusinowski. Świecąc osobistym przy­ kładem, zachęcał podległych mu ułanów do energicznych działań. W tym czasie, gdy trwała potyczka w Klewaniu, pozostałe siły 7 pułku ułanów stoczyły dwa krótkie boje, pod Bielowem, i Ołyką. Oba starcia zakończyły się pomyś­ lnie i przeciwnik został odparty. I Brygada Jazdy czyniła wyraźne postępy. Już 10 lipca 7 pułk ułanów zajął Hnidawę, położoną na przedmieściach Łucka po zachodniej stronie Styru, a w dniu następnym, czyli 11 lipca, dotarł do Rożyszcz, gdzie obsadził mosty. Z kolei 1 pułk szwoleżerów z dowództwem brygady osiągnęły rejon Worotniowa i Stawoka, a 12 lipca ubezpieczał dalszą akcję oddziałów 6 Dywizji Piechoty. W Łucku 11 lipca 1920 r. została nawiązana łączność taktyczna między oddziałami 2 Armii a improwizowaną IV Brygadą Jazdy. W skład tej brygady, dowodzonej przez płk. Konstantego Plisowskiego, wchodziły zbiorcze szwadro­ ny 1, 5, 8 i 9 oraz 16 pułków ułanów oraz plutony z V i VII dywizjonów artylerii konnej. W dniu 11 lipca do rejonu działań 2 Armii, to znaczy pod Łuck, przybył na inspekcję Naczelny Wódz Wojska Polskiego marszałek Piłsudski. Raport o działaniach tego związku operacyjnego składał mu gen. Raszewski w obecności gen. Sawickiego25. 25 Oto fragment rozmowy marszałka Piłsudskiego z gen. Raszewskim: „Cieszę się, że pana widzę, a gdzie armia?”. Odpowiedziałem, że wojsko

O założeniach operacyjnych dotyczących dalszych dzia­ łań wojsk sowieckich na obszarach wołyńsko-podolskich decydowały polecenia wynikające z dyrektywy nr 542, wydanej 11 lipca 1920 r. przez Jegorowa. Ta dyrektywa przewidywała działania 14 Armii na Lwów i Tarnów, 1 Armii Konnej na Łuck, Włodzimierz Wołyński i Chełm, zaś 12 Armii na Kowel i Brześć Litewski. Zgodnie z założeniami, wojska Frontu Południowo-Zachodniego do 24 lipca miały dotrzeć na linię Lwów-Gródek Jagielloński-Rawa Ruska (14 armia)-Zamość-Krasnystaw-Chełm (konnica Budionnego)-Kowel (12 armia)26. Budionny, realizując przytoczone dyspozycje zwierzch­ nika, skoncentrował swoje siły w takim ugrupowaniu, że na wschód od Łucka działała 6 Dywizja Kawalerii, w re­ jonie Targowicy 14 Dywizja, na południe od Beresteczka 4 Dywizja, zaś 11 Dywizja Kawalerii walczyła nad Ikwą z 18 Dywizją Piechoty gen. Franciszka Krajowskiego. Na podstawie doświadczeń, jakie stały się udziałem polskich oddziałów podczas dotychczasowych bojów z kon­ nicą Budionnego, gen. Rydz-Smigły zrezygnował z metod stosowanych do tej pory, czyli „obrony kordonowej”, opartej głównie na systemie „węzłów obronnych”. Po­ stanowił natomiast podejmować obronę aktywną. Przystąpił więc do tworzenia silnych redut, dostosowanych do prowa­ dzenia samodzielnych działań w oczekiwaniu na wsparcie odwodów. Wydał w tej sprawie rozkaz L.dz. 3588/III z 14 lipca27. Zarządził w nim utworzenie w strefie działań wyprzedziłem, a armia znajduje się w marszu na Styr. Na co Marszałek — „Czy są wielkie straty?” — Nie — odpowiedziałem — stosunkowo małe. K. R a s z e w s k i , op.cit. , s. 250. 26 Dyrektywa Jegorowa nr 542 z 11 lipca 1920 r. [w:] Direktiwy Komandowanija Frontow..., t. 3, s. 213 i nn. 27 10 lipca 1920 r. Front Ukraiński został przemianowany na Front Południowo-Wschodni. Bitwa lwowska 25 VII-18 X 1920. Dokumenty operacyjne, cz. I (25 VII-5 VIII), pod red. M. Tarczyńskiego, Warszawa 2002, s. 29-30.

2 Armii reduty obronnej w Rożyszczach, przy użyciu sił 3 Dywizji Piechoty Legionów, a także w Łucku, ale obsadzonej przez część oddziałów 6 Dywizji Piechoty. Takie zalecenia zostały uzupełnione następnym rozkazem L.dz. 3661/III z 16 lipca. Generał Rydz-Smigły zwracał ponadto uwagę, że należy pamiętać o konieczności wysu­ nięcia oddziałów przed frontem redut. Chodziło również o organizowanie grup wypadowych do miejsc koncentracji przeciwnika. W nowej koncepcji działań wojsk Frontu PołudniowoWschodniego istotną rolę miała odegrać jazda. Z tego względu w rejonie Zamościa odbywała się reorganizacja formacji konnych. Do współdziałania z oddziałami piechoty walczącymi na linii Styru zarezerwowano natomiast im­ prowizowane szwadrony. Po przegrupowaniu oddziałów na linię Styru 2 Armia przystąpiła do działań z rejonu Łucka i Rożyszcz w kierun­ ku Równego i Dubna. Miała także osłaniać linię kolejową Rożyszcze-Kowel, a ponadto drogi prowadzące z Łucka w głąb kraju. Dodatkowo gen. Raszewski rozszerzył odcinki obrony 3 i 6 dywizji piechoty, a brygadom jazdy powierzył osłonę obu skrzydeł armii. I Brygada Jazdy została prze­ znaczona do osłony lewego skrzydła 3 Dywizji Piechoty' Legionów od Styru po Nawóz i południowego skrzydła 1 Dywizji Piechoty Legionów, wchodzącej w skład 3 Armii. Improwizowana IV Brygada Jazdy została z kolei obarczona obowiązkiem „obsadzenia na wschodnim brzegu Styru odcinka wsi Krupy i Małe Podhajce i zabezpieczenia przy pomocy patroli i grup (...) rozpoznawczych (...) odcinka Styru i Ikwy na południe do Młynowa włącznie”28. W dniu 13 lipca gen. Rydz-Smigły otrzymał wiado­ mość, że 18 Dywizja Piechoty odparła część sił Budion­ nego (11 Dywizję Kawalerii) spod Dubna. W związku 28

s. 251.

F.A. A r c i s z e w s k i , op.cit., s . 7 4 ; K . R a s z e w s k i , op.cit. ,

z tym nakazał dowódcy 3 Armii natychmiastowe zluzowa­ nie 6 Dywizji Piechoty i I Brygady Jazdy z zajmowanych odcinków, a jednocześnie polecił, aby formacje, które znajdowały się w dyspozycji gen. Raszewskiego zostały przesunięte na pozycje tych związków taktycznych i przy­ stąpiły do działań zaczepnych na Młynów. W luzowaniu oddziałów 6 Dywizji Piechoty przez 157 rezerwowy pułk piechoty nastąpiło jednak opóźnienie. Rozpoczęło się ono dopiero 15 lipca. 6 Dywizja Piechoty przesuwała się trasą Łuck-Dubno i 16 lipca zajęła Dorogostaj, ale nie zajęła Młynowa i wróciła w kierunku Łucka. Znalazła się wraz I Brygadą Jazdy w rejonie Rykany-Mstyszyn-Pułhanów. I Brygada Jazdy miała współdziałać z 6 Dywizją Piechoty i ubezpieczać ten taktyczny związek piechoty od wschodu na linii Łyszcze-Kleczany, a w toku dalszych działań osłaniać przemarsz wymienionej dywizji na Mły­ nów wzdłuż osi Załawie-Piane-Moskiewszczyzna. Gdy 1 pułk szwoleżerów przekraczał skrzyżowanie drogi z traktem na Dorohostoje, został ostrzelany ogniem artylerii z rejonu Worotniowa. Niebawem ukazała się tam także silna kolumna kawalerii sowieckiej, która zaczęła atakować szwoleżerów. W celu powstrzymania atakujące­ go przeciwnika dowódca pułku skierował natychmiast 1 szwadron, co miało zapewnić pozostałym siłom oddziału możliwość przedostania się za wzgórza. Chodziło o unik­ nięcie ognia artylerii i poczynienie przygotowań do kontrataku. Za wzgórzem pododdziały pułku ustawiły się w szyku rozwiniętym. Na prawym skrzydle ulokował się szwadron techniczny z przydzieloną pułkową armatką znajdującą się w dyspozycji ppor. Kowalczewskiego, w środku 2 szwad­ ron, zaś lewe skrzydło obsadzał szwadron karabinów maszynowych, gotowych otworzyć ogień do czerwonych kawalerzystów napierających na wycofujący się 1 szwadron. Ostrzał z karabinów maszynowych i armatki nie był jednak

dostatecznie skuteczny, ponieważ liczebna przewaga bol­ szewików była znaczna. Doszło do walki wręcz. Przeciwnik mniemał, że ma do czynienia tylko z tak skromnymi siłami strony polskiej, jakimi dysponował osłonowy szwadron. Liczył zatem na łatwy sukces. Bolszewicy byli bardzo zaskoczeni, gdy nagle runęła na nich zza wzgórza szarża szwoleżerów z okrzykiem „hura!”. Spowodowało to panicz­ ną ucieczkę Kozaków. Do kontrataku głównych sił pułku przyłączył się również osłonowy szwadron, a dowódca brygady rzucił ponadto do walki odwodowy 4 szwadron, ] co zadecydowało o pomyślnym wyniku starcia. Zwycięstwo Polaków mogło być okazalsze, jednak zapadające ciemności i bagna w dolinie rzeczki przepływającej pod Worotniowem przyczyniły się do zatrzymania szarży. Dowódca I Brygady Jazdy dysponował dokładnymi informacjami o położeniu przeciwnika. Zamierzał więc uderzyć 16 lipca swymi głównymi siłami z Pianego w kierunku południowo-wschodnim. 2 szwadron 1 pułku szwoleżerów skierował zaś wcześniej z Dorohostajów Wielkich na Wydumki w celu oskrzydlenia kawalerii sowieckiej z zachodu. Po odpoczynku nocnym z 15 na 16 lipca w rejonie wsi Świszczów, Ostrożec i Piane 1 pułk szwoleżerów z I dywiz­ jonem artylerii konnej rozpoczęły o świcie marsz na Moskiewszczyznę. Na przedpolach tej miejscowości szwo­ leżerowie rozwinęli się w tyralierę. Bój się rozpoczął, ale niebawem ze sztabu brygady dotarło polecenie, że nie może być kontynuowany, ponieważ 1 pułk szwoleżerów ma się wycofać na Bryszcze. Realizując ten rozkaz, pułk toczył ciężkie walki odwrotowe; był zaś tak silnie napierany przez Kozaków wspieranych ogniem broni maszynowej i artylerii, że musiał podejmować liczne kontrataki. W tym czasie, gdy 1 pułk szwoleżerów dotarł już do Bryszcz, uzewnętrzniły się skutki niepomyślnych bojów 6 Dywizji Piechoty z sowiecką 14 Dywizją Kawalerii

w rejonie Dorohostajów Wielkich29. Z dostępnych materia­ łów wynika, że winę mógł ponosić płk Brzoza-Brzezina, ponieważ podjął pochopną decyzję o wycofaniu podległych mu sił za Styr. W bojach odwrotowych 6 Dywizji Piechoty do rejonu Łuck-Połonka-Pułganow jako ubezpieczenie boczne i tylne występował 1 pułk szwoleżerów, a 7 pułk ułanów osłaniał tabory tego taktycznego związku piechoty. W związku z tym, że działania na Młynów się nie powiodły, dowódca Frontu Południowo-Wschodniego uściślił zadania dla 2 Armii. Zalecił mianowicie, aby gen. Raszewski wsparł siły „prawej części swojego odcinka do Młynowa włącznie, gdzie należało zorganizować umocniony punkt obronny”30. Z kolei wobec faktu, że płk Brzoza-Brzezina, dowódca 6 Dywizji Piechoty, nie zrealizował wcześniejszych poleceń, dowódca 2 Armii nakazał przeprowadzenie podob­ nej akcji, ale z udziałem 3 Dywizji Piechoty Legionów, I Brygady oraz „kombinowanych” sił III i IV Brygady Jazdy. Tym okolicznościom towarzyszyło zarządzone prze­ grupowanie oddziałów. 3 Dywizja Piechoty Legionów miała przejąć odcinek od Młynowa do Targowicy włącznie, I Brygada Jazdy zaczęła występować jako grupa łącznikowa między 3 a 6 Dywizją Piechoty, a w realizacji zadań, jakie otrzymała IV Brygada Jazdy chodziło o wyprzedzenie 3 Dywizji Piechoty Legionów i o zajęcie Młynowa. III Brygada Jazdy miała z kolei występować jako odwód dowódcy armii w Beresteczku i Ostrowiu. W nocy z 17 na 18 lipca generał Raszewski otrzymał meldunek przekazany przez dowódcę III Brygady Jazdy. Został mianowicie poinformowany, „że silna kolumna jazdy nieprzyjacielskiej idzie z północy na Werbę, słabsze 29

RGWA, Uprawlienije 1 Konnoj Armii. Operatiwnyje swódki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 247-250. 30 Rozkaz operacyjny dowództwa Frontu Południowo-Wschodniego L. dz. 3688/III z 17 lipca 1920 r.

siły obsadzają Plaszówkę, większe siły Ostrów (...) — oraz wiadomość od dowódcy 6. Armji, że 18. Dyw. Piech., stojąca pod Chorupaniem, otrzymała rozkaz szukania łączności z 3. Dyw. Piech. Legj. pod Bokujmą (...)”• Na podstawie tych informacji dowódca 2 Armii zmienił poprzedni rozkaz i zarządził, że 3 Dywizja Piechoty Legionów wykona „natarcie przez Targowicę i Bokujmę na Młynów, z tym że miejscowość ta musi być bezwarun­ kowo 19 lipca zajęta. Dwa konne związki taktyczne (III. i IV. Brygada Jazdy) otrzymały rozkaz prowadzenia zwiadów dla śledzenia ruchów nieprzyjaciela oraz nakaz pomagania w natarciu na Młynów osłaniając prawe skrzydło armji, zaś I. Brygada Jazdy rozkaz marszu przez Małe Rykany, Suchowolę, Krasne, Bokujmę i nawiązania łącz­ ności między 3. Dyw. Piech. Legj. a 18. Dyw. Piech. (Rozkaz op. nr. 3751/III a)31. Zgodnie z wydanymi rozkazami 3 Dywizja Piechoty Legionów 19 lipca wieczorem, po zaciętym boju, osiągnęła wraz z IV Brygadą Jazdy linię Targowica-Perekale. W na­ stępnym dniu była jednak napierana przez siły Budionnego i wycofała się na linię Styru, między Targowicą i Chrynkami, pozostając tam do wieczora 21 lipca. W Radomyślu doszło zaś 19 lipca do koncentracji IV Brygady Jazdy, a także I Brygady Jazdy. W skład I Brygady Jazdy wchodził 1 pułk szwoleżerów i 7 pułk ułanów. Zabrakło tam III Brygady Jazdy, co uniemożliwiło przeprowadzenie uderzenia przy współudziale IV Brygady Jazdy na kawalerię sowiecką, gdy ta przedzierała się przez Młynów na Ostrów. Ostatecznie III Brygada Jazdy dozoro­ wała linię Styru od Szczurowic do Chrynik, zaś I Brygada Jazdy od Targowicy na północ po Nowosław32. 31

F.A. A r c i s z e w s k i , op.cit. , s. 112; K. R a s z e w s k i , op.cit. , s. 259-261. 32 CAW, 1.314.1.3, Meldunek nr 225/op. z dnia 22 lipca 1920 r. dowództwa 1. Dywizji Jazdy do sztabu Grupy Operacyjnej Jazdy, s. 21.

Dowódca 2 Armii, dowiedziawszy się, że siły płk. Dre­ szera zbliżyły się do linii frontu, nakazał utworzyć grupę taktyczną, w skład której wszedł 7 pułk piechoty z artylerią i dotychczasowa IV Brygada Jazdy. Grupa pod dowództwem gen. Mieczysława Lindego miała uderzyć z Demidówki przez Wołkowyje w kierunku szosy Ostrów-Krzemieniec oraz przy współudziale IV Brygady Jazdy płk. Dreszera zaatakować Beresteczko i odciąć drogę odwrotu tym siłom Budionnego, które przekroczyły zachodni brzeg Styru. W opisanych zamierzeniach operacyjnych gen. Raszewski kierował się dążeniem do nawiązania łączności taktycznej z 18 Dywizją Piechoty. Grupa ta, po sforsowaniu Styru w dniu 22 lipca i zajęciu szosy od Głębokiej Doliny do Demidówki, została jednak wieczorem wyparta za rzekę przez silną formację kawalerii sowieckiej. W tym czasie III Brygada Jazdy dozorowała linię Styru i stwierdziła si\ne podjazdy przeciwnika na swym prawym skrzydle, czyli od Stanisławczyka w kierun­ ku Radziechowa, a także od Merwy na zachód. Było to rozpoznanie przepraw rzecznych. W nocy z 22 na 23 lipca 1920 r. siły główne (4, 6, i 14 Dywizja Kawalerii) Budion­ nego przekroczyły Styr pod Merwą i Beresteczkiem. Fakt ten został potwierdzony przez lotnika, który podczas lotu zwiadowczego 23 lipca około godziny 8.40 dostrzegł kolumnę kawalerii sowieckiej maszerującą z Beresteczka w kierunku Dzikowiny-Pułhany oraz liczne tabory na drodze z Plaszewa do Beresteczka, a także w okolicy tej miejscowości. Wobec tego III Brygada Jazdy wycofała się na linię rzek Lipy i Bezimiennej, wraz z pozostałymi szwadronami IV Brygady Jazdy, a następnie obsadziła odcinek obrony od Lipy do Jelizarowa. Generał Raszewski nakazał gen. Lindemu skoncent­ rować dowodzoną przez siebie grupę taktyczną w rejonie Lipy, i w nocy z 23 na 24 lipca uderzyć w kierunku Beresteczka i Smolawy. Przed rozpoczęciem działań gen.

Linde podzielił podległe siły na dwie grupy. Pierwsza, w skład której wchodziły dwa bataliony z 7 pułku piechoty oraz szwadron 5 pułku ułanów, miała opanować Bereśteczko. Drugą grupę tworzył III batalion 7 pułku piechoty i dwa szwadrony z 1 i 9 pułku ułanów, a jej zadanie polegało na obsadzeniu wsi Smolawy do czasu nadejścia nowej IV Brygady Jazdy dowodzonej przez płk. Orlicza-Dreszera33. Po sforsowaniu Lipy druga grupa maszerowała w takim szyku, że szwadron zbiorowy 9 pułku ułanów tworzył patrol czołowy (straż przednią), dalej przesuwał się batalion piechoty, a następnie jako ariergarda — szwadron zbiorowy 1 pułku ułanów. Po niespełna dwóch godzinach marszu szpica czołowa kolumny na skraju wsi Smolawa napotkała posterunek czat przeciwnika. Był uzbrojony w ciężki karabin maszynowy. Dowódca plutonu straży przedniej, ppor. Stefan Ostrowski zdołał jednak zaskoczyć Kozaków. Wziął kilku do niewoli, a reszta zbiegła pod osłoną nocy. Do wsi jako pierwsi wpadli ułani z 9 pułku. Udało się im dopaść i wyciąć kilkunastu bolszewików. Za nimi, po wyprzedzeniu piechoty, dotarli ułani z 1 pułku ułanów, wywołując wśród odpoczywających oddziałów przeciwnika panikę i strzelaninę na oślep. Zaskoczeni bolszewicy uciekali w popłochu. Zostawiali konie, kuchnie, wozy z amunicją i sprzętem. Na końcu wsi sowieccy kawalerzyści zaczęli jednak stawiać opór. Strzelali zza chat i płotów. Z zeznań jeńców wynikało, że w Smolawie kwaterowała brygada wchodząca wraz z artylerią w skład 4 Dywizji Kawalerii. Dowódca polskiego batalionu piechoty pojął, że ma do czynienia z silnym przeciwnikiem. Liczył jednak, że niebawem nadejdą z odsieczą siły płk. Orlicza-Dreszera. Zorganizował więc obronę zajętej wsi. Piechocie wyznaczył stanowiska od południa i zachodu, natomiast pododdziałom 33 CAW, 1.400.706, T. P1 e s n e r, Epizod bojowy z własnych doświad­ czeń wojennych.

jazdy od północy. Nakazał również podpalenie stojącej opodal stodoły. Ta decyzja nie była wszak trafna, ponieważ ułatwiała przeciwnikowi artyleryjski ostrzał. Ten nie był na szczęście zbyt skuteczny i nie wyrządził szkód po stronie polskiej34. Nad ranem sytuacja stawała się coraz trudniejsza. Bol­ szewicy zgromadzili większe siły i zaczęli atakować Smolawę. Żołnierze polskich szwadronów zsiedli więc z koni i wspólnie z piechotą odpierali ataki. Dochodziło nawet do walki wręcz na bagnety. W trudnej sytuacji znalazł się również 11 pułk ułanów. Został wyparty spod Zielonej i ustąpił na linię rzeki Lipy w kierunku na Nowostawce. Następnie, przypierany do zniszczonej przeprawy rzecznej, poniósł dotkliwe straty. W dniu 24 lipca około godziny 9.00 nadeszła wiadomość, że nowa IV Brygada Jazdy przybędzie z opóźnieniem. Dotarła również informacja o wyparciu pierwszej podgrupy z Beresteczka. W tej sytuacji dowódca batalionu piechoty postanowił wycofać swoje siły w kierunku wsi Lipa. Odwrót pododdziałów był zorganizowany w ten sposób, że najpierw pod osłoną spieszonych szwadronów ustępował batalion piechoty. Jazda cofała się w szyku kombinowanym, a mianowicie konno oraz pieszo i korzystała z ogniowej osłony karabinów maszynowych na taczankach. Było to zgodne z taktycznymi zasadami sztuki walki. W związku z tym, że IV Brygada Jazdy płk OrliczaDreszera (a właściwie jej szpica czołowa — 8 pułk ułanów) przybyła 24 lipca w rejon Beresteczka w godzinach popołudniowych, czyli z opóźnieniem, grupa gen. Lindego była zmuszona wycofać się na pozycje wyjściowe, bo przeciwnik miał liczebną przewagę. W efekcie nie został zrealizowany zamiar dowódcy 2 Armii, który planował zniszczenie tych oddziałów konnicy Budionnego, które 34

Tamże, 1.400.1706, B o n i e c k i , Epizod bojowy z własnych do­ świadczeń wojennych, s. 7-9.

przeprawiły się na zachodni brzeg Styru. Można wszakże uznać, że częściową realizację tego planu jednak osiągnięto, bowiem brygada z sowieckiej 4 Dywizji Kawalerii poniosła dotkliwe straty podczas nocnego ataku III batalionu z 7 puł­ ku piechoty, wspomaganego przez zbiorowe szwadrony 1 i 9 pułku ułanów.

REORGANIZACJA JAZDY POLSKIEJ W REJONIE ZAMOŚCIA I HRUBIESZOWA

Jak już stwierdziliśmy, przerwanie frontu polskiego pod Samhorodkiem przez 1 Armię Konną 5 czerwca miało przełomowe znaczenie dla operacji wojsk polskich na ukraińskim kierunku operacyjnym. Dywizje konne Budion­ nego parły na zachód, powodując w ten sposób dezor­ ganizację wojsk polskiego Frontu Ukraińskiego i wymu­ szając odwrót oddziałów na zachód. Siły jazdy polskiej dysponowały zbyt małym potencjałem osobowym i mili­ tarnym, aby skutecznie się przeciwstawić zaprawionej W bojach konnicy Budionnego. Marszałek Piłsudski, jak to zostało już wspomniane, sugerował się doświadczeniami z Pierwszej wojny światowej, lekceważąc znaczenie jazdy. Wydarzenia ukraińskie sprawiły jednak, że zmienił swoje poglądy i zdecydował się na podjęcie stosownych decyzji. W drugiej połowie czerwca 1920 r. Naczelne Dowództwo WP postanowiło zatem przerzucić na Ukrainę I Brygadę Jazdy, która wydatnie wzmocniła siły konnicy polskiej. Ukazał się także rozkaz formowania w głębi kraju tzw. szwadronów marszowych (zapasowych). W skład takiego szwadronu miało wejść po dwóch oficerów oraz około 200-250 podoficerów i ułanów. Pułki jazdy samodzielnej miały być zasilone 42 szwadronami marszowymi. Piano-

wano wcielenie do oddziałów jazdy łącznie 245 oficerów, 13 580 podoficerów i ułanów. Formowanie tych szwad­ ronów zostało zaplanowane do 12 lipca 1920 r.1 W związku z dalszymi działaniami zaczepnymi konnicy Budionnego w głąb strefy polskiego Frontu PołudniowoWschodniego marszałek Piłsudski wydał nowe dyspozycje o przeprowadzeniu reorganizacji oddziałów jazdy2. Były zawarte w rozkazie Naczelnego Dowództwa WP L. dz. 7710/1 z 2 lipca 1920 r. Na jego podstawie utworzono Grupę Operacyjną Jazdy. Dowództwo powierzono gen. Sawickiemu, a obowiązki szefa sztabu ppłk. Marianowi Przewłockiemu. Stanowiska dowódców poszczególnych związków taktycznych objęli: płk Juliusz Rómmel 1 Dywi­ zji Jazdy, płk Marian Oksza-Orzechowski 2 Dywizji, a płk Gustaw Orlicz-Dreszer IV Brygady Jazdy. Planowano ponadto, że po wcieleniu do tej formacji zapasowych szwadronów — gen. Sawicki miałby do swej dyspozycji około 7000 szabel. Grupa Operacyjna Jazdy miała się więc zaprezentować jako poważny przeciwnik 1 Armii Konnej. W skład tego konnego związku operacyjnego formowanego w rejonie Zamościa miały wejść: 1 Dywizja Jazdy (IV i VI Brygady Jazdy), 2 Dywizja Jazdy (I i VII Brygady Jazdy) oraz III Brygada Jazdy podległa bezpośrednio gen. Sawic­ kiemu. Przydział poszczególnych pułków jazdy do brygad uległ zmianie przed wejściem sił gen. Sawickiego do walki z 1 Armią Konną3. Z planowanych 15 pułków jazdy jeden (13 pułk ułanów z I Brygady Jazdy) nigdy nie wszedł w jej skład, a inny 1 CAW, 1.311.4.80, Rozkaz NDWP Oddział I o formowaniu szwad­ ronów marszowych z 26 czerwca 1920 r. 2P. Olstowski, Generał Gustaw Orlicz-Dreszer (1889-1936) Dowódca wojskowy i działacz społeczno-polityczny, Toruń 2002, s. 133-135. 3 J. G r o b i c k i , Organizacja taktyczna polskiej kawalerii strategicznej w latach 1914-1920, „Przegląd Kawaleryjski” 1934, t. 9, nr 10 (108), s. 371-372 (grafikon I).

(2 pułk ułanów z IV Brygady Jazdy) został odesłany do dyspozycji dowództwa wojsk Frontu Północno-Wschod­ niego. Dwa kolejne (3 i 7 pułk ułanów) odeszły do dyspozycji dowódcy 2 Armii do osłony oddziałów z lewego skrzydła tej armii między Łuckiem i Targowicą, czyli na styku z 3 Armią. Spośród pozostałych jedenastu pułków aż cztery (1 i 2 pułk szwoleżerów, 8 i 16 pułk ułanów) tworzyły IV Brygadę Jazdy, która przesłaniała styk 2 i 6 ar­ mii. W skład 1 Dywizji Jazdy weszło natomiast pięć pułków (III Brygada Jazdy — 11 pułk ułanów, który dołączył na froncie w miejsce 2 pułku i 12 pułk ułanów oraz VI Brygada Jazdy — 1, 9, 14 pułk ułanów). Ta dywizja w strefie frontowej znalazła się nocą z 29 na 30 VII 1920 r. 2 Dywizja Jazdy miała natomiast jedną formację taktyczną (I Brygada Jazdy), ta zaś obejmowała zaledwie dwa oddziały konne (5 i 17 pułki ułanów). Dopiero po przybyciu na front, co nastąpiło 31 lipca 1920 r., został do niej przydzielony 2 pułk szwoleżerów z IV Brygady Jazdy. Doszło do tego 1 sierpnia 1920 r. Drugą taktyczną formację w 2 Dywizji Jazdy miała stanowić IV Brygada Jazdy. Brygada ta operowała jednak samodzielnie aż do 4 sierpnia 1920 r., wykonując zadania w terenie odległym od rejonu działań głównych sił 2 Dywizji Jazdy. W strukturę organizacyjną Grupy Operacyjnej Jazdy weszło utworzone z dniem 17 lipca 1920 r. Dowództwo Artylerii Konnej. Komendę nad tą formacją objął ppłk Leon Dunin-Wolski. W skład tego konnego zgrupowania artylerii weszło łącznie siedem baterii, skupionych w pięciu dywiz­ jonach artylerii konnej: 2 i 3 bateria II dywizjonu; 1 bateria III dywizjonu; 1 i 2 bateria IV dywizjonu; 1 bateria V dywizjonu oraz 2 bateria wchodząca w skład VI dywizjonu artylerii konnej. Przy II i IV dywizjonie były etatowe dowództwa. We wsi Wieloczka, usytuowanej obok stacji kolejowej Zawada, stacjonowała Frontowa Kadra Artylerii Konnej, której zadanie polegało na przyjmowaniu nadwyżek

osobowych i koni, zwłaszcza zaś na organizowaniu kolumn amunicyjnych dla poszczególnych baterii artylerii konnej4. W pierwszej połowie lipca 1920 r. rozpoczęła się re­ organizacja polskiej jazdy i do Zamościa oraz Hrubieszowa przybywały oddziały z rejonu Łucka. Docierały tam również oddziały marszowe z głębi kraju5. W dniu 9 lipca wyjechał sztab, wszyscy dowódcy pułków, szwadronów, a nawet szefowie 1 Dywizji Jazdy. Organizacja Grupy Operacyjnej gen. Sawickiego przebiegała jednak wolniej niż to było planowane. Zmieniająca się, niepewna sytuacja na froncie uniemożliwiała wycofanie głównych sił jazdy. Wyłoniła się konieczność stosowania taktyki. Nastąpiło mianowicie na linii Styru tak zwane dozorowanie. Zadanie to realizo­ wały kombinowane szwadrony 1, 5, 8, 9 i 16 pułku ułanów, oraz plutony z V i VII dywizjonu artylerii konnej. Były one zespolone w grupę taktyczną (dawna IV Brygada Jazdy), którą początkowo dowodził płk Plisowski, a od 14 lipca rtm. Piotr Głogowski. Szwadrony zbiorowe 2 pułku i 12 pułku ułanów z plutonem III dywizjonu artylerii konnej tworzyły natomiast grupę, która wyłoniła się z daw­ nej III Brygady Jazdy. Po odejściu „Grochowiaków”, głównie do rejonów reorganizacji w Hrubieszowie, a po części (szwadron zbiorczy) do rejonu Sokołowa Podlaskiego i Ostrołęki, grupa jazdy, dowodzona od 19 lipca przez rtm. Antoniego Szuszkiewicza, została uzupełniona 11 pułkiem ułanów. Trzecią grupą (dawna I Brygada Jazdy), która przesłaniała linię Styru, był oddział jazdy pod dowództwem rtm. Jana Głogowskiego. Miał on w swej dyspozycji szwadrony z 1 pułku szwoleżerów i z 7 pułku ułanów a także grupę artylerii konnej dowodzoną p r / c / kpt. Hózmana Mirzę-Sułkiewicza. 4 M. G i ę t k o w s k i , Artyleria konna Wojska Polskiego, Toruń )() 1, s. 63-64. 5 CAW, 1.311.4.80, Rozkaz NDWP SG Oddział I o formowaniu szwadronów marszowych z 26 czerwca 1920 r.

Front utrzymał się wzdłuż brzegów dolnego Zbrucza, a na północ od tych pozycji przeciwnika powstrzymywała 18 Dywizja Piechoty, która na przestrzeni od Dubna aż po Podhorce toczyła uporczywe boje z głównymi siłami konnicy Budionnego. Zapewniło to możliwość wycofania z frontu także zbiorczych oddziałów jazdy. Zostało więc dokonane nowe przegrupowanie jednostek. Wydzielono też część jazdy do działań na północnych, białoruskich odcinkach frontu6. Wiązanie głównych sił Budionnego przez 18 Dywizję Piechoty i X Brygadę Piechoty w rejonie Radzi wiłłów-Brody, a także przybycie w rejon Beresteczka IV Brygady Jazdy, dowodzonej przez płk. Orlicza-Dreszera, umożliwiło ponadto wycofanie oddziałów I, III, i dawnej IV Brygady Jazdy. Oddziały te były kierowane w rejon Zamościa, gdzie odbywało się pośpieszne uzupełnienie strat. Reorganizację oddziałów Grupy Operacyjnej Jazdy koor­ dynował inspektor generalny jazdy przy Naczelnym Dowó­ dztwie WP, gen. Roman Kawecki, a jego zabiegi oraz poczynania dowódców dywizji, brygad i pułków nad­ zorował gen. Sawicki. Pułki jazdy pomimo początkowych trudności, głównie zaopatrzeniowych, otrzymały znaczne uzupełnienia osobowe, umundurowanie i wyposażenie. Niektóre oddziały przewyższały stanem faktycznym etat przewidziany dla pułku jazdy. Dla przykładu stan bojowy 9 pułku ułanów wzrósł do około 600 szabel, 12 pułku 650 szabel, 16 pułku 700 szabel, 17 pułk otrzymał 500 osób uzupełnienia, zaś 7 pułk ułanów 600 osób. Uzasadnione wydaje się zatem napotykane w różnych opracowaniach stwierdzenie, że „pułki narodziły się na nowo”. Było to głównie zasługą oficerów i podoficerów zawodowych, którzy włożyli duży wysiłek w toku poczynań związanych z przeformowaniem i wyszkoleniem żołnierzy przed wy6 CAW, 1.301.10.141, Pismo ND WP w sprawie organizacji Grupy Operacyjnej Jazdy i rozdysponowania oddziałów jazdy na Front Północny.

marszem szwadronów marszowych na front. Kadra zawo­ dowa i starsi ułani zaprawieni już w bojach z kawalerią Budionnego stanowili zdecydowaną liczebną mniejszość w żołnierskich szeregach. To, jaka była ich wartość, dobitnie ujął J. Rómmel, pisząc w swoim dzienniku: „Właściwą duszą i mózgiem oddziałów są małe, drobne resztki pułków, które wróciły po krwawych walkach z frontu. Liczne uzupełnienia, przewyższające liczebnie kilka razy kadrę, są zupełnie mało wartościowe, a nawet nic niewarte, gdyby się je użyło oddzielnie. Jednak dobra kadra stanowi dla nich tak dobrą szkołę i tak piękny przykład, że w krótkim czasie ochotnicy i rekruci dorównają w ogniu wete­ ranom”7. Większość oddziałów tworzyli ochotnicy i re­ zerwiści wcieleni do wojska w czerwcu i w lipcu 1920 r. Przystosowania do służby wojskowej w warunkach wo­ jennych wymagali zwłaszcza ochotnicy. Znaczna ich część nie potrafiła jeździć konno i działać na polu walki. Byli jednak pełni zapału i garnęli się do walki. Czynili więc stałe postępy w rzemiośle żołnierskim na przyśpieszonym kursie szkolenia pod nadzorem ofi­ cerów. Z żołnierzami rezerwy były natomiast głównie problemy natury wychowawczej. Po wcieleniu do sze­ regów okazywali częstokroć niechętny stosunek do służ­ bowych obowiązków. Energiczna i zdecydowana postawa kadry oficerskiej umożliwiła przezwyciężenie takich za­ chowań oraz niesubordynacji. W związku z trwającymi od kilku lat wojnami i konflik­ tami zbrojnymi spadło drastycznie pogłowie koni wierz­ chowych na ziemiach polskich8. Dobór odpowiednich koni był więc bardzo utrudniony. Znaczna część tych koni, które zostały dostarczone z głębi kraju do rejonu Zamościa, 7

J. R ó m m e l , op.cit. , s . 1 6 . J. O d z i e m k o w s k i , Wieś i armia w II Rzeczypospolitej, Wrocław 1988, s. 125; t e n ż e, Armia i społeczeństwo II Rzeczypospolitej, Warszawa 1996, s. 153. 8

pochodziła z gospodarstw rolnych. Nie były to zatem wierzchowce. Dowództwo Grupy Operacyjnej Jazdy, wyciągając wnio­ ski z dotychczasowych zmagań z konnicą Budionnego, zarządziło we wszystkich podległych oddziałach zamon­ towanie ciężkich karabinów maszynowych na tak zwanych taczankach; bronią maszynową w jukach posługiwała się tylko część polskich konnych formacji wojskowych. Nowy sposób montowania karabinów maszynowych na resorowa­ nych wózkach (wolantach, bryczkach) okazał się również znacznie lepszy niż ten oparty na jukach, gdyż umożliwiał prowadzenie ognia w ruchu. Przy użyciu taczanek także było to możliwe. Wznowiony napór 1 Armii Konnej zmusił Piłsudskiego, który w tym czasie przebywał w Zamościu, do podjęcia decyzji o natychmiastowym skierowaniu IV Brygady Jazdy płk. Orlicza-Dreszera na front. Chodziło o to, aby po­ wstrzymać marsz Budionnego na Lwów, do czasu nadciąg­ nięcia głównych sił gen. Sawickiego. Ta brygada miała cztery pułki i dwie baterie artylerii lekkiej. W nocy z 19 na 20 lipca 1920 r., nie w pełni jeszcze gotowa, wyruszyła w rejon Beresteczka. Podążała trasą Miączyn-Horyszew Ruski-Uhrynów-Sokal-Chołoniów i dotarła do celu 25 lip­ ca. Przemarsz trwał więc niespełna sześć dni. Pułkownik Orlicz-Dreszer orientował się, że duża część koni w 16 puł­ ku ułanów nie była przystosowana do forsownych marszów, zarządził więc, aby „pułk maszerował przez kilka pierw­ szych dni zupełnie samodzielnie”9. Doświadczenie, poparte intuicją tego oficera, sprawiło, że w czasie marszu 16 pułk poniósł mniejsze straty w koniach. Istotną rolę odegrał również płk Rómmel, który przed kilkoma dniami przybył z rejonu Beresteczka i zdawał sobie sprawę z trudnej sytuacji sił gen. Raszewskiego. 9

CAW, 1.314.1.3, Dokumenty operacyjne dowództwa 1 Dywizji Jazdy, s. 11 i 17.

Wiedział, jakie zadania otrzymała 1 Dywizja Jazdy przy­ dzielona do 2 Armii, i postanowił „zgłosić osiągnięcie pogotowia marszowego”. O swojej decyzji tak pisał w dzienniku: „Wyjdę bez przygotowań, tak, jak stoję! A te wszystkie tak niezbędne buty, mundury, bieliznę, a nawet karabiny maszynowe, otrzymam gdzieś w drodze pod Włodzimierzem. Tylko nie czekać! Iść, prędzej iść! Nie zostawiać Dreszera samego”10. Uzupełniona, lecz niewyposażona w pełni 1 Dywizja Jazdy wyruszyła więc w kierunku Beresteczka o świcie 25 lipca 1920 r. Podążała na fron{ podobną trasą co oddziały płk. Orlicza-Dreszera, a miano­ wicie przez Werbkowice, Hrubieszów i Włodzimierz Wo­ łyński do Beresteczka. Jeszcze przed wymarszem sił dowódca 1 Dywizji Jazdy przeprowadził przegląd 1 pułku ułanów, a następnie, już w czasie przemarszu pozostałe pułki i baterie artylerii konnej. Przemarsz odbył się bez problemów. 1 pułk ułanów 27 lipca o godzinie 21.00 osiągnął Beresteczko. W dniu następnym dotarły tam pozostałe oddziały podległe płk. Rómmlowi.

10

J. R ó m m e l , op.cit. , s . 1 5 .

BITWA GRUPY OPERACYJNEJ JAZDY Z 1 ARMIĄ KONNĄ POD BERESTECZKIEM I BRODAMI

Na przełomie lipca i sierpnia 1920 r., gdy wojna polskosowiecka zaczęła wchodzić w decydującą fazę, Polska znalazła się nie tylko w trudnej sytuacji militarnej, ale i społeczno-politycznej1. Rząd Leopolda Skulskiego nie wytrzymał presji odpowiedzialności za kraj i 9 czerwca podał się do dymisji. Nastąpił dwutygodniowy kryzys gabinetowy. Charakteryzował się on ostrymi tarciami partii politycznych. Dopiero 23 czerwca, po trudnych i dramatycznych negocjacjach frakcji parlamentarnych, został utworzony pierwszy rząd Władysława Grabskiego. Wprawdzie z inicjatywy nowo powołanego premiera Sejm Ustawodawczy powołał Radę Obrony Państwa (ROP) jako organ o szerokich kompetencjach ustawodaw­ czych i wykonawczych w problematyce polityki obron­ nej, jednak rząd Grabskiego przetrwał zaledwie 30 dni i 24 lipca poddał się do dymisji. Główną przyczyną ustąpienia tego gabinetu, była misja premiera Grabskiego na konferencji w Spa, która nie była zgodna z polityką 1 A . L e i n w a n d , J . M o l e n d a , Protokóły Rady Obrony Państwa, [w:] Z dziejów stosunków polsko-radzieckich. Studia i materiały, t. 1, Warszawa 1965, s. 180.

Józefa Piłsudskiego2. Chodziło o to, że Grabski zgodził się aby wycofać polskie wojska na linię Curzona, oddać Litwie Wilno oraz zaakceptował decyzje Rady Najwyż­ szej państw Ententy w kwestii granic litewskich, przy­ szłości Wolnego Miasta Gdańsk oraz Galicji Wschodniej i podziału Śląska Cieszyńskiego. Istotną rolę w przezwyciężeniu trudnej sytuacji mili­ tarnej i kryzysu społeczno-politycznego latem 1920 r., odegrał prezes PSL „Piast” Wincenty Witos, którego Naczelnik Państwa desygnował na premiera rządu3. Gabinet Witosa, określany mianem Rządu Obrony Naro­ dowej został powołany 24 lipca. W wygłoszonym expose premier przedstawił w Sejmie program rządu. Podkreślał, że jego głównym zadaniem jest „obrona państwa, zakoń­ czenie wojny i zawarcie sprawiedliwego i trwałego pokoju”. W odezwie skierowanej do chłopów 30 lipca apelował, że „musimy podjąć walkę na śmierć i życie, bo lepsza nawet śmierć niż życie w kajdanach, lepsza śmierć niż podła niewola (...). Trzeba ratować ojczyznę, trzeba jej oddać wszystko, majątek, krew i życie, bo ta ofiara stokrotnie się płaci, gdy uratujemy państwo od niewoli i hańby”. Z kolei, gdy fiaskiem zakończyły się rokowania rozejmowe ze stroną sowiecką, Rząd Obrony Narodowej 5 sierpnia przestrzegał naród, że ojczyzna jest w niebezpieczeństwie i należy podjąć walkę w obro­ nie jej niepodległości oraz wolności. Odezwę podpisali wszyscy członkowie gabinetu Witosa, która kończyła się słowami: Do broni Polacy! Następnie premier rządu 6 sierpnia w dramatycznych słowach zwrócił się do żołnierzy. Podkreślił, iż mają wyjątkową misję do speł­ 2 K. M a t k o w s k i , S . B i e g a ń s k i , Sprawa polska na konferencji w Spa, „Bellona” 1932, t. 39, z. 1, s. 1-50. 3 W. N o w a k , Udział chłopów w wojnie plsko-sowieckiej 1920 roku, [w:] „Żywią i bronią”.Wieś i chłopi w obronie ojczyzny, red. J. Gmitruk i P. Matusak, Warszawa 2009, s. 101.

nienia, że tylko w żołnierzach pokłada nadzieję obrony polskich granic4. Tymczasem sytuacja na froncie stawała się coraz groź­ niejsza. Na północy wojska polskie wchodzące w skład Frontu Północno-Wschodniego gen. Stanisława Szeptyc­ kiego, były atakowane przez związki operacyjne sowiec­ kiego Frontu Zachodniego Michaiła Tuchaczewskiego i od 4 lipca 1920 r. znajdowały się w chaotycznym odwrocie znad Berezyny, Auty i Dźwiny. Na południu sowieckie wojska Frontu Południowo-Zachodniego Aleksandra Jego­ rowa, mając w swym składzie od 25 maja 1920 r. konnicę Siemiona Budionnego, parły na zachód i spychały oddziały polskie na kolejne linie obronne. W porównaniu do działań polskich oddziałów operujących na północy, wojska Frontu Ukraińskiego, którymi początkowo dowodził gen. Antoni Listowski, a od 26 czerwca 1920 r. gen. Edward RydzSmigły, podjęły zdecydowaną walkę z przeciwnikiem i wycofywały się na zachód w sposób bardziej zorganizo­ wany. Przeciw polskiej 6 Armii gen. Wacława Iwasz­ kiewicza działały związki taktyczne 14 Armii Uborewicza, na kierunku operacyjnym 2 Armii gen. Kazimierza Raszew­ skiego walczyły dywizje konne Budionnego, zaś przeciw­ nikiem 3 Armii gen. Rydza-Smigłego były związki tak­ tyczne sowieckiej 12 Armii Mieżeninowa. W dniu 23 lipca 1920 r. Jegorow, dowódca wojsk sowieckiego Frontu Południowo-Zachodniego, wydał dyrek­ tywę nr 613/sek., 411/op., która zawierała ważne dyspozy­ cje. Miały one, jak się później okazało, wymiar operacyjno-strategiczny, ponieważ zaważyły na dalszych losach wojny polsko-sowieckiej, rozgrywanej na wołyńsko-podolskim teatrze działań. Dyrektywa Jegorowa wytyczała nowe kierunki akcji zaczepnych: 12 Armia miała prowadzić działania osłaniające od strony Brześcia, a nacierać wzdłuż 4

W. W i t o s , Moje wspomnienia, t. 2, Paryż 1964, s. 277-281.

osi Kowel-Chełm-Kraśnik i 15 sierpnia forsować Wisłę w Annopolu. 1 Armia Konna była zobowiązana prowadzić działania zaczepne na kierunku Rawa Ruska-Lwów. Po opanowaniu tych miast miała wydzielić swoje przednie oddziały do walki o przejścia mostowe na Sanie pod Sieniawą i Przemyślem. W zadaniach powierzonych 14 Ar­ mii chodziło o przełamanie oporu wojsk polskich w rejonie Tarnopola i nad dolnym Zbruczem, a następnie kon­ tynuowanie natarcia po osi: Tamopol-Przemyślany-Gródek Jagielloński5. Dyrektywa z 23 lipca oznaczała dezaktualizację po­ przednich zamierzeń, z 11 lipca 1920 r., które przewidywały udział 12 Armii i konnicy Budionnego w bitwie warszaw­ skiej. Miała nastąpić zmiana kierunku działań wojsk sowieckiego Frontu Południowo-Zachodniego, w efekcie której doszło do realizacji operacji zwróconych w kierun­ kach rozbieżnych. Formacje Frontu Zachodniego miały się kierować w stronę północno-zachodnią, zaś wojska Frontu Południowo-Zachodniego na południowy zachód. Dowódz­ two wojsk operujących na południowych obszarach teatru wydarzeń wojennych nie uświadamiało sobie jednak za­ grożeń, jakie mogły wyniknąć z tego, że w centrum ukształtuje się rozległa luka. Marszałek Piłsudski, przeciwstawiając się tym dzia­ łaniom zaczepnym przeciwnika, postanowił, że jego głó­ wną myślą strategiczną będzie: „front północny wygrywa tylko czas (...) w kraju energiczne przygotowanie rezerw (...) skończenie z Budiennym i ściągnięcie z południa większych sił do kontrataku, który planowałem z okolic Brześcia. (...) Przypuszczałem, że większa ilość wojsk na Polesiu, (...) utrzymać zdoła Brześć i okolice i w ten sposób osłonić zdoła koncentrację wojsk od południa dla silniejszego uderzenia. Koniecznym jednak warunkiem 5

Direktiwy Komandowanija Frontow..., t. 3, s. 227-228.

dla tej koncentracji było usunięcie z góry silnego atutu, który posiadał przeciwnik w jeździe Budiennego. (...) Kołem rozpędowym wojny na południu była jazda Budien­ nego i nie sądziłem, by mi było trudno, po usunięciu lub przynajmniej znacznym unieszkodliwieniu tej jazdy, wy­ ciągnąć większe siły z południa, by je skoncentrować gdzieś pomiędzy Kowlem a Brześciem i wraz z grupą poleską, mało bojami zmęczoną, przejść do kontrataku w kierunku północnym”6. Istotną rolę w toku dalszego rozwoju sytuacji na ob­ szarach wołyńsko-podolskich zaczęło odgrywać okrążenie 18 Dywizji Piechoty przez główne siły Budionnego w re­ jonie Brodów oraz ustąpienie grupy gen. Lindego za Lipę i Styr. Nie bez znaczenia było również to, że polski wywiad radiowy przejął treść dyrektywy Jegorowa z 23 lip­ ca 1920 r. Uwzględniając wskazane okoliczności, dowódca polskich wojsk Frontu Południowo-Wschodniego gen. Rydz-Smigły wydał w nocy z 24 na 25 lipca 1920 r. podległym wojskom rozkaz. Zakładał on, że „zamiarem dowództwa frontu jest bezwarunkowe utrzymanie Zbrucza, czasowe zgięcie frontu przez Miodobory na Brody i przez energiczny atak 2-ej Armji, wyparcie Armji Konnej, odsłaniającej nam flankę i tyły”7. W tym samym czasie zreorganizowana w rejonie Zamoś­ cia IV Brygada Jazdy pod dowództwem płk. Gustawa Orlicza-Dreszera znajdowała się już pod Beresteczkiem w dyspozycji gen. Raszewskiego. Główna część sił nie zdołała wszakże osiągnąć w dniu 24 lipca Beresteczka i Smolawy, aby przyjść na pomoc grupie gen. Mieczysława Lindego. Do rejonu tych dwóch miejscowości dotarł tylko 8 pułk ułanów, który nocą z 23 na 24 lipca w Chołoniowie, połączył się ze zbiorczym szwadronem tego oddziału, 6

J. P i ł s u d s k i , Pisma zbiorowe..., t. 7, s. 101-102. CAW, 1.310.7, Rozkaz operacyjny nr L. dz. 19721/III z 24/25 lipca 1920 r. 7

dotychczas pozostającym nad Styrem. Zwiększony w ten sposób oddział miał 584 szable, 8 karabinów maszynowych. We wczesnych godzinach porannych razem z plutonem IV dywizjonu artylerii konnej, 8 pułk ułanów ruszył do ataku w kierunku Beresteczka. Dowódca pułku, ppłk Henryk Brzezowski, ugrupował swój oddział w ten sposób, że 5 szwadron występował jako straż przednia, a 3 szwadron jako osłona boczna. Tak ubezpieczone siły główne pułku zbliżały się do celu. W Dzikowinach patrole 3 szwadronu stwierdziły dywizjon jazdy przeciwnika, lecz por. Jerzy Sosnowski podzielił swój pododdział na dwie grupy i manewrem oskrzyd­ lającym, szarżując uderzył na wieś. Zdobyto miejscowość, a także między innymi kancelarię i kuchnię; do niewoli wzięto jeńców, w tym orkiestrę pułkową. W Naręczynie nieprzyjaciel zaczął stawiać opór 5 szwadronowi i prowadził silny ogień. Podpułkownik Brzezowski po wprowadzeniu do akcji głównych sił oddziału, przy wsparciu plutonu IV dywizjonu artylerii konnej zmusił jednak bolszewików do ucieczki w kierunku Beresteczka, a następnie za Styr, na Redków i Ostrów. Wkrótce dwa polskie pododdziały, 1 i 3 szwadron, szarżując zdobyły Beresteczko, zaś pozo­ stałe szwadrony tegoż pułku zajęły okoliczne wsie. Nocą dowództwo IV Brygady Jazdy otrzymało „rozkaz jak najszybszego natarcia na nieprzyjaciela znajdującego się między 3. i 18. Dyw. Piech, i nawiązania łączności z 6 Armją. Ogólny kierunek ataku Brody”. Po nawiązaniu łączności taktycznej z siłami 6 Armii gen. Rydz-Smigły nakazał: „IV Bryg. Jazdy należy użyć na północnym skrzydle 6-ej Armji do dalszego zwalczania Armji Konnej i do utrzymania łączności bojowej z 2-gą Armją”8. 1 pułk szwoleżerów, pozostający w składzie IV Brygady Jazdy, 25 lipca 1920 r. otrzymał nowe zadanie. Miał 8

F.A. A r c i s z e w s k i , op.cit. , s. 149 (szkic nr 15).

zdobyć wieś Smarzów. Pułk, maszerujący w kolumnie wspólnej z 1 szwadronem w straży przedniej, został ostrzelany przez artylerię nieprzyjaciela i był zmuszony do rozwinięcia tyraliery. Na prawe skrzydło oddziału dowódca pułku skierował 4 i 3 szwadron, które wspólnie zajęły Smarzów. Umocniły się następnie w starych okopach na południe od wsi. W nocy nieprzyjaciel obsadził Szczurowice i stawiał silny opór, przechodząc do kontrataków. W dniu następnym 1 pułk szwoleżerów około południa został zluzowany przez 16 pułk ułanów i przesunął się do Smarzowa, a następnie w kierunku na Zawidcze. W tej wsi przeciwnik dysponował załogą w sile około 3 szwadronów. Bolszewicka kawaleria czuła się tam pewnie i trzykrotnie szarżowała półszwadron pod dowództwem ppor. Zygmunta Sokołowskiego, który nie ustępował, ale odniósł ciężkie rany. Z wydanych poleceń wynika, że 1 pułk szwoleżerów miał współdziałać z 16 pułkiem ułanów i dążyć do opanowania Szczurowic. W toku realizacji tych poleceń żołnierze 16 pułku ułanów pozostawili konie i zajęli stanowiska obronne. Major Ludwik Kmicic-Skrzyński, który dowodził tą jednostką, do walki w szyku konnym zarezer­ wował tylko 1 szwadron. Przed południem 1 szwadron dowodzony przez por. Jana Śląskiego w sposób udany atakował szarżą na szwadron przeciwnika pod Zawidczami, zdobywając karabin maszynowy na taczance i sztandar 36 pułku kawalerii. Około godziny 15.00 bolszewicy w sile około brygady z 6 Dywizji Kawalerii, przy wsparciu ognia artylerii i karabinów maszynowych, rozpoczęli gwałtowne ataki na pozycje 16 pułku ułanów. Szarże jazdy sowieckiej były z trudem odpierane przez ułanów wielkopolskich, jednak przeciwnik na przedpolu pozostawił dużo zabitych i rannych. W czasie, gdy 16 pułk ułanów toczył zacięty bój z przeważającym liczebnie przeciwnikiem, 1 pułk szwole­ żerów — licząc się z faktem, że odcinek drogi między

Sinarzowem a Zawidczami był pod ostrzałem — wy korzy s(ał osłonę wzgórz i wykonał obejście pozycji przeciwnika. ( idy szwadrony pułku oddaliły się około 3 km od Smarzowa, rotmistrz Głogowski otrzymał rozkaz od płk. OrliczaDreszera. Był wzywany do powrotu i skierowania 1 oraz części 3 szwadronu 1 pułku szwoleżerów do szarży na wieś. Energiczny i zdecydowany kontratak szwoleżerów zmusił silniejszą liczebnie jazdę przeciwnika do odwrotu. Wykorzystując to powodzenie, dowódca IV Brygady Jazdy podjął dalsze działania zaczepne na Szczurowice. Płk Orlicz-Dreszer ugrupował swój konny związek ta­ ktyczny w ten sposób, że 16 pułk ułanów miał nacierać od północy, 1 pułk szwoleżerów od zachodu, 2 szwo­ leżerów od południa, zaś w odwodzie pozostawił 8 pułk ułanów, który jednocześnie ubezpieczał akcję od tyłu. Przeciwnik usiłował stawiać opór, prowadząc silny ogień z dział i karabinów maszynowych. Koncentryczny atak oddziałów jazdy polskiej zmusił kawalerię sowiecką do odwrotu za Styr. Na moście pod Szczurowicami, energicznie i brawurowo działał 2 szwadron 2 pułku szwoleżerów, który błyskawicznie przedostał się na wscho­ dni brzeg rzeki, zajmując przyczółek. Z kolei oddziały jazdy zajęły Szczurowice. 27 lipca 1920 r. pułki brygady obsadziły odcinek od Merwy po Stanisławczyk w takim ugrupowaniu, że 1 szwad­ ron 8 pułku ułanów bronił odcinka Merwa-Strzemilcze, 16 pułk ułanów Smarzew-Szczurowice, 2 pułk szwoleżerów Laszków-Hrycowola, zaś główne siły 8 pułku ułanów stały na odcinku Stanisławczyk-Monastyrek. W odwodzie dowód­ ca brygady miał 1 pułk szwoleżerów, który rozlokował się w Zawidczu. Chodziło o zabezpieczenie przepraw przez Styr, a przede wszystkim o obronę przyczółków na wschodnim brzegu rzeki, w Szczurowicach i Monastyrku Brodzkim. W dniu następnym siły główne konnicy Budionnego od rana podejmowały działania zaczepne na odcinku

bronionym przez pułki IV Brygady Jazdy. W Stanisławczyku o godzinie 9.00 przeciwnik podciągnął pod przy­ czółek mostowy cztery działa z karabinami maszynowymi, i prowadząc celny ogień zmusił 2 szwadron 8 pułku ułanów do wycofania się z Monastyrka Brodzkiego. Bol­ szewicy wykorzystali ten sukces i, po zajęciu miejscowo­ ści, zaczęli oskrzydlać szwadrony 8 pułku ułanów. W takiej sytuacji ppłk Brzezowski zarządził odwrót swych sił na zachodni brzeg rzeki i tam nakazał zajęcie stanowisk ogniowych, osłoniętych przez piaszczyste wy­ dmy. W tych warunkach pułk powstrzymywał ataki jazdy bolszewickiej próbującej przejść przez Styr. Artyleria przeciwnika, prowadząc celny ogień, zadała oddziałowi dowodzonemu przez ppłk. Brzezowskiego spore straty. W tym trudnym położeniu polscy żołnierze otrzymali wszakże pomoc ułanów im. księcia Józefa Poniatowskiego. Ci byli reprezentowani przez dywizjon 2 pułku szwoleżerów pod dowództwem rotmistrza Rudolfa Ruppa, który ubez­ pieczał szwadrony od strony Maziami. Około godziny 17.00 w związku z faktem, że siły kawalerii sowieckiej sforsowały rzekę w Monastyrku Brodzkim, dowódca pułku zrządził odwrót swoich pododdziałów przez Zawidcze i Łaszków do Mikołajowa. Około południa Budionny skierował silny ogień ar­ tyleryjski na pozycje 16 pułku ułanów w Szczurowicach. Ostrzał ten nasilił się około godziny 16.00 i powodował znaczne straty w oddziale mjr. Kmicica-Skrzyńskiego. Z pomocą ułanom wielkopolskim podążył 4 szwadron 1 pułku szwoleżerów, a pododdział pod dowództwem porucznika Śląskiego ogniem karabinów maszynowych powstrzymał wszystkie ataki jazdy bolszewickiej próbującej przejść przez most. O zmroku ostrzał artyleryjski ustał i pułk wyczerpany ustawicznym bojem został zluzowany przez 1 pułk szwoleżerów, pozostający dotychczas w od­ wodzie dowódcy brygady.

Po zluzowaniu 16 pułku ułanów, 1 pułk szwoleżerów został następnego dnia około południa gwałtownie zaata­ kowany w Zawidczy, czemu towarzyszyło oskrzydlenie przez silną jazdę bolszewicką od strony Batyjowa i Brandysówki. W tym trudnym położeniu dowódca pułku prze­ grupował podległe mu pododdziały w ten sposób, że dwa szwadrony (1 i 3) z częścią karabinów maszynowych zajęły stanowiska ogniowe na wzgórzu w kierunku północ­ nym od Zawidczy, zaś reszta sił pozostała we wsi i prowa­ dziła uporczywy bój. W tym czasie, gdy szwadron tech­ niczny pod naporem jazdy bolszewickiej opuszczał Zawidczę, a pozostałe siły nieprzyjaciela stosując obejścia, próbowały odciąć szwoleżerom drogę odwrotu na Mikoła­ jów, z odsieczą 1 pułkowi nadciągnęły 2 pułk szwoleżerow i 8 pułk ułanów. 2 pułk szwoleżerów ugrupował się na zachód koło Brandasówki, zaś 8 pułk ułanów około 1 km na północ od Zawidczy. W chwili wejścia 8 pułku do akcji, ugrupowanie pozostałych oddziałów IV Brygady Jazdy przedstawiało się w ten sposób, że w środku urzutowany był 16 pułk ułanów, na jego lewym skrzydle pod Smarzowem 2 i 4 szwadron, zaś po przeciwległej stronie 1 z 3 szwadronem 1 pułku szwoleżerów. Następnie, gdy z Zawidczy ruszyła do ataku jazda bolszewicka, dowódca 1 pułku szwoleżerów skierował do kontrszarży dywizjon (1 i 3 szwadron) oraz 3 szwadron 8 pułku ułanów, co umożliwiło odparcie przeciwnika na południe. Jazda bol­ szewicka podejmowała jednak oskrzydlające manewry i zmusiła 1 pułk szwoleżerów do wycofania się na pozycje wyjściowe. Dowódca 8 pułku ułanów kontrolował wszakże rozwój wydarzeń i przeciwko szarżującej kawalerii sowieckiej skierował najpierw 5, a następnie 2 szwadron. Gdy zaś to nie dało pożądanych wyników, skierował jednocześnie 2, 3, i 5 szwadron, pod dowództwem mjr. Karola Rómmla, brata dowódcy 1 Dywizji Jazdy. Bolszewicy szarży polskiej

nie przyjęli. Byli więc ścigani, ale nagle od zachodu ukazała się silna kolumna kawalerii. Tę jazdę dowódcy polskich szwadronów traktowali początkowo jako wojska własne. Okazało się jednak, że były to nowe siły przeciw­ nika i powstało olbrzymie zamieszanie. Energiczny ppor. Stanisław Starczewski przedarł się przez zmieszane szyki szwadronów i dostarczył od ppłk. Brzezowskiego rozkazy dla dowódców poszczególnych pododdziałów. Z tych rozkazów wynikało, że 2 i 1 pułk szwoleżerów zostały zmuszone do ustąpienia. W związku z tym i wobec spotęgowanych ataków nieprzyjaciela, kierowanych już na tyły 8 pułku ułanów, ppłk Brzezowski zarządził także wycofanie szwadronów 8 pułku na Mikołajów. Szwadrony tego pułku ustępowały w toku ciężkich walk. Były rażone ogniem artylerii i karabinów maszynowych z dwóch stron. W konsekwencji poniosły duże straty, ale przedostały się przez pierścień bolszewickiej kawalerii. Jej pościg został powstrzymany przez 1 i 4 szwadron przed mostem na Sydołówce. Choć główne siły IV Brygady Jazdy przybyły w rejon Beresteczka z jednodniowym opóźnieniem, to jednak jej wysiłek bojowy od 24 lipca do 29 lipca 1920 r. należy ocenić pozytywnie. Już po południu 24 lipca 8 pułk ułanów, działając jako szpica brygady, zajął Beresteczko i wyparł przeciwnika na prawy brzeg Styru. Oddziały brygady obsadziły następnie odcinek Styru od Merwy po Stanisławczyk. Miały też pod kontrolą przeprawy rzeczne, co zapewniło Grupie Operacyjnej Jazdy możliwość wejścia do akcji na Brody. Opór polskich pułków zmusił Budion­ nego do zaangażowania większych sił, ale to ułatwiło koncentrację grupy uderzeniowej 2 Armii w rejonie na północ od Beresteczka9. Pomimo strat pułki IV Brygady Jazdy nie dały się zniszczyć, lecz w sposób zorganizowany, 9

P. O l s t o w s k i , op.cit. , s. 138.

stosując się do zasad sztuki wojennej, wycofywały się na rubież rzeki Sydołówki i Bezimiennej. Zawiodła zła koor­ dynacja dowodzenia i współdziałania na szczeblu brygady. Dlatego też dowódcy, praktycznie zdani na siebie, niejed­ nokrotnie musieli sami podejmować decyzje i wydawać rozkazy, a to uniemożliwiało pobicie przeciwnika mającego liczebną przewagę. W taki sposób przebiegał między innymi bój pod Zawidczem, gdzie przede wszystkim zawiodło dowodzenie pułkownika Orlicza-Dreszera, który mało interesował się podległymi mu oddziałami i był nieobecny na polu walki. Kiedy IV Brygada Jazdy toczyła zażarte boje z od­ działami sowieckiej 6 Dywizji Kawalerii w rejonie Smarzowa, Zawidcz i Szczurowic, gen. Rydz-Smigły Wydał kolejny rozkaz dla podległych mu wojsk. Był datowany 26 lipca 1920 r.10 Rozkaz ten zawierał informacje, z których wynikało, że: „Armia konna w sile 4 [czterech] dyw. jazdy 1 45 Dyw. Piech., skoncentrowana w rejonie Beresteczko-Brody, uderza w kierunku południowo-zachodnim wzdłuż osi Brody-Krasne i Beresteczko-(...) Kamionka Strumiłowa (...) dążąc do opanowania linii kolejowej Lwów-Rawa Ruska i zawładnięcia przeprawami Sanu. Po sforsowaniu Zbrucza pod Wołoczyskami-Husiatynem i Skałatem przeciwnik w szybkim tempie posuwa się w kierunku zachodnim. Sow. 25 dyw. piech. wsparta częściami 58 dyw. piechoty kontynuuje ataki, z zamiarem przedostania się przez [rz.] Styr w kierunku na Brześć Litewski”11. W celu bezpośredniego przeciwstawienia się konnicy Budionnego Naczelne Dowództwo WP zreorganizowało 2 Armię. W skład tego związku operacyjnego weszły: „1 dyw. [piech] Leg., 6 Dyw. Piech., Grupa Jazdy (1 Dyw. Jazdy, IV Bryg. Jazdy i 7 pułk ułanów)”. Armia miała 10 CAW, 1.310.7, Rozkaz Dowództwa Frontu Południowo-Wschodniego L.dz. 2021/III z 26 lipca 1920 r. 11 Bitwa lwowska..., s. 174.

zabezpieczyć linię Styru od Boratyna do Targowicy w takim ugrupowaniu, że 1 Dywizja Piechoty Legionów była przewidziana do zajęcia rejonu Radomyśl-Kalniatycze, 6 Dywizja Piechoty Boremel-Lipa, zaś siły główne były kierowane na Horochów. W zadaniach armii dowo­ dzonej przez gen. Raszewskiego chodziło o rozbicie konnicy Budionnego. Rozkaz stwierdzał, że ma to osiąg­ nąć, nacierając „w ogólnym kierunku na Radziwiłłów-Brody, starając się uderzyć na flankę i tyły przeciw­ nika, osłaniając przy tym własną lewą flankę słabymi oddziałami jazdy, a skupiając gros jazdy do decydującego uderzenia12”. W operacji tej miała współdziałać 18 Dywi­ zja Piechoty i X Brygada Piechoty ze składu 6 Armii, które działając z rejonu Majdan-Podhorce-Ożydów, miały wiązać siły Budionnego do osłony linii kolejowej Krasne-Złoczów i nawiązania łączności taktycznej z IV Brygadą Jazdy. Przedłużający się proces reorganizacji oddziałów jazdy spowodował, że Naczelne Dowództwo WP bitwę planowało rozpocząć 29 lipca 1920 r. Ze związków taktycznych, które weszły w skład 2 Armii, jedynie IV Brygada Jazdy była w rejonie Beresteczka i walczyła, zgodnie z polece­ niami, pod Smarzowem, Zawidczem i Szczurowicami. Siły główne Grupy Operacyjnej Jazdy podążały na front, zaś 6 Dywizja Piechoty koncentrowała się na północ od Beresteczka w rejonie Boremel-Lipa13. Dlatego też gen. Raszewski, na podstawie dyspozycji otrzymanych od gen. Rydza-Smigłego, postanowił ten kilkudniowy czas (od 26 lipca do godziny 2.00 w nocy 29 lipca 1920 r.) wykorzystać na przegrupowanie podległych mu związków taktycznych. 12

Tamże, s. 175. CAW, 1.314.1.3, Rozkazem dowództwa Grupy Operacyjnej Jazdy L. dz. 130/III 1 Dywizja Jazdy miała 27 lipca 1920 r. przegrupować się do rejonu Horochowa. Dokumenty operacyjne dowództwa 1 Dywizji Jazdy, s. 40. 13

Wydał w tej sprawie rozkaz operacyjny14. W jego myśl 1 Dywizja Jazdy miała zająć rejon Merwa-Beresteczko, IV Brygada Jazdy Szczurowice-Leszniów i ruszyć na Korzów, zaś jako miejsce postoju dla sztabu Grupy Operacyjnej Jazdy wyznaczono Beresteczko. 6 Dywizja Piechoty z przy­ dzielonym 11 pułkiem ułanów miała się skoncentrować w rejonie Boremel-Lipa ze sztabem w Smykowie. Z kolei 1 Dywizja Piechoty Legionów z 7 pułkiem ułanów, po wydzieleniu z niego na odcinku Targowica-Boratyn trzech szwadronów z karabinami maszynowymi i baterii dział, miała opanować rejon Radomyśl (sztab dywizji)-Kalniatycze-Bilcze. Wspomniany już odcinek Targowica-Borktyn miał zaś osłaniać III batalion 3 Pułku Strzelców Podhalań­ skich ze szwadronem karabinów maszynowych 7 pułku ułanów i dwie baterie artylerii. 3 Dywizja Piechoty Legio­ nów przeznaczona była do wejścia w skład 3 Armii, „obsadzając jej prawe skrzydło od Boratyna”15. Generał Raszewski, po zakończeniu koncentracji wojsk w nakazanych rejonach, zamierzał siłami Grupy Operacyj­ nej Jazdy uderzyć dwiema kolumnami na Brody i Radziwił­ łów. Jako wstępny cel natarcia przewidziano rozbicie sowieckiej 6 Dywizji Kawalerii w rejonie Laszkow-Stanisławczyk-Ruda Brodzka-Bordulaki. Dalsze zadanie pole­ gało na wyparciu przeciwnika z rejonu Kamionka Strumiłowa-Brody i prowadzeniu działań pościgowych w dążeniu do nawiązania łączności z 18 Dywizją Piechoty. 6 Dywizja Piechoty z 11 pułkiem ułanów miała działać przez Beresteczko, uderzyć w kierunku na Brody i Radzi­ wiłłów, nawiązując łączność z 18 Dywizją Piechoty lub grupą gen. Pawła Szymańskiego i wspólnie ruszyć na Dubno. 1 Dywizja Piechoty Legionów z 3 pułkiem ułanów, posuwając się przez Malewo na południe nad rzeczkę 14 CAW, 1.311.2, Rozkaz operacyjny dowództwa 2 Armii L.dz. 4023/III z 26 lipca 1920 r., godz. 12.00. 15 Bitwa lwowska..., s. 203-204.

Plaszówkę, miała natomiast rozbić 14 Dywizję Kawalerii, lub ewentualnie napotkanego przeciwnika, i osiągnąć w dalszym działaniu rejon Plaszowa i Dobro wódki. Przegrupowanie oddziałów 2 Armii rozpoczęło się o świ­ cie 27 lipca 1920 r., a nazajutrz „było w zasadzie pro­ gramowo przeprowadzone”. Generał Raszewski 28 lipca 1920 r. wydał podległym wojskom rozkaz operacyjny do działań zaczepnych16. 1 i 6 pułk piechoty legionów z II dywizjonem 1 pułku artylerii polowej i 3 pułkiem ułanów, które przybyły samochodami z Łucka do Radomy­ śli, dopiero o godzinie 8.00 29 lipca rozpoczęły forsowanie Styru. Okazało się, że jeden most w Malewie był doszczęt­ nie spalony, zaś drugi częściowo rozebrany i broniony przez przeciwnika, który dysponował ogniem z trzech karabinów maszynowych. Batalion kpt. Stanisława Kozic­ kiego sforsował jednak rzekę w bród i uderzył na Ochmatków oraz Perekele. Około godziny 16.30 wykorzystano tam wystające pale spalonego mostu i zbudowano prowi­ zoryczną kładkę. O godzinie 17.00 kontynuowano prze­ prawę pododdziałów po kładce, a niebawem także mostem głównym, gdy przeciwnik został silnie ostrzelany z karabi­ nów maszynowych i zmuszony do wycofania się z Malewa. O godzinie 21.00 29 lipca 1920 r. opanowano Kniahinin, a sowiecka 14 Dywizja Kawalerii została wyparta ze wschodniego brzegu Styru17. W związku z tym, że pułki jazdy i dywizjony artylerii konnej, wchodzące w skład sił płk. Rómmla, były przemę­ czone forsownym marszem z rejonu Zamościa i pełną gotowość bojową osiągnęły dopiero rankiem 29 lipca 1920 r., działania zaczepne 1 Dywizja Jazdy mogła rozpo­ 16 CAW, 1.311.2, Rozkaz operacyjny dowództwa 2 Armii L.dz. 4058/III z 28 lipca 1920 r. 17 RGWA, Uprawlienije 1 Konnoj Armii. Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 281.

cząć dopiero około południa18. Pułkownik Rómmel, po zapoznaniu się z dyspozycjami swojego przełożonego, wydał podległym oddziałom rozkazy operacyjne nr 5 i 619. Zakładały rozbicie sowieckiej 6 Dywizji Kawalerii skon­ centrowanej w rejonie Redków-Grzymałówka-Beresteczko. Zadanie to dowódca 1 Dywizji Jazdy zamierzał realizować w dwóch etapach. Najpierw III batalion 12 pułku piechoty — przydzielony do IV Brygady Jazdy działającej razem z 1 Dywizją — miał sforsować Styr i opanować przedmoście w Beresteczku. Po możliwym wówczas przeprawieniu się na wschodni brzeg rzeki dywizja miała uderzyć siłami VI Brygady w kierunku Mytnicy, zaś III Brygady Jazdy na Ostrów. W drugim etapie działań połączone siły 1 Dywizji i IV Brygady Jazdy były zobowiązane ruszyć na Radziwiłłów-Brody. W momencie, gdy III batalion 12 pułku piechoty zdołał uchwycić przyczółek w Beresteczku, do akcji po wschodniej stronie rzeki przystąpiły pułki 1 Dywizji Jazdy, z wyjątkiem 14 pułku ułanów, który pozostawał w odwodzie dowódcy dywizji w Naręczynie. Szwadrony nacierały w szyku kombinowanym, najpierw konno, a gdy patrole sowieckie stawiały większy opór, rozwijano się w tyraliery, by wyrzucić z zarośli mniejsze pododdziały przeciwnika. W godzinach popołudniowych, na skutek źle zrozumiałego rozkazu, VI Brygada Jazdy niespo­ dziewanie zawróciła do Beresteczka. Na moście powstało wówczas duże zamieszanie, ale energiczny płk Rómmel, dosiadłszy swojego „Pioruna”, błyskawicznie zjawił się w Beresteczku, zaprowadził tam porządek i udzielił ostrej reprymendy dowódcom baterii konnej artylerii oraz któregoś z pułków jazdy, których oddziały blokowały 18

W. S t e b l i k , Bój 12. P. P. pod Leszniowem i Brodami w dniach 1. i 2. sierpnia 1920 roku, „Przegląd Piechoty” 1931, t. 4, z. 11, s. 43. 19 CAW, 1.314.1.3, Dokumenty operacyjne dowództwa 1 Dywizji Jazdy, s. 50.

most. Wieczorem podjęto spóźnione natarcie na Mytnicę, którą o zmierzchu zdobyto. Wcześniej, około południa, łącznik dowódcy 14 pułku ułanów powiadomił płk. Rómmla, że w ciężkim położeniu znalazła się IV Brygada Jazdy. Pułki Orlicza-Dreszera natrafiły na sowieckie 4 i 6 Dywizje Kawalerii, które zaczęły oskrzydlać polskie oddziały. Zmusiło to zagrożoną brygadę do wycofania się za rzekę Sydołówkę, zaś z od­ sieczą przybył 14 pułk ułanów, który wzmocnił prawe skrzydło tej formacji. Ogólnie rzecz biorąc, podjęte w dniu 29 lipca 1920 r. działania zaczepne oddziałów 2 Armii nie przyniosły zamierzonych rezultatów. Przede wszystkim oddziały pol­ skie na ustalony czas nie osiągnęły pełnej gotowości bojowej. Bój rozpoczął się zatem z opóźnieniem i nie był właściwie skoordynowany. Ujemny wpływ na przebieg działań wywarła też zła decyzja gen. Lindego, który za długo oczekiwał na przybycie 1 Dywizji Jazdy. Mimo to 6 Dywizja Piechoty stoczyła zacięty bój o przedmoście Szczurowic i zadała wojskom sowieckim spore straty. 1 Dywizja Jazdy, nacierając z Beresteczka na Mytnicę i Ostrów, została natomiast powstrzymana przez brygadę z sowieckiej 6 Dywizji Kawalerii. Następnie skierowano ją wraz z III batalionem 12 pułku piechoty na noc do rejonu Mytnica-Korolówka-Grzymałówka-Szczurowice. Z kolei IV Brygada Jazdy, działając ze Szczurowic w kierunku na Mytnicę i Korsów, natrafiła pod Leszniowem na siły główne konnicy Budionnego i wycofała się do rejonu Merwa-Burkacze-Mikołajów-Skrychołów. Budionny na podstawie przebiegu dotychczasowych działań zbrojnych w rejonie Beresteczka wysondował, że ma do czynienia z silnym zgrupowaniem wojsk polskich. Zwątpił w możliwość zdobycia Lwowa w nakazanym terminie, dlatego też upominał się o jego przesunięcie. Nie uzyskał jednak zgody Jegorowa, który wydał kolejny

rozkaz. Zganił w nim zwątpienie dowódcy konnicy sowiec­ kiej, stwierdzając m.in.: „Wasz meldunek o niemożliwości zajęcia Lwowa niezrozumiały. Winniście to uczynić po rozbiciu radziwiłłowskiej grupy przeciwnika. Ponawiam to żądanie i nakazuję zająć Lwów do 30 lipca 1920 r.”20 Pod presją Jegorowa Budionny podporządkował więc niby wszystkie działania swojej armii dążeniu do zdobycia Lwowa, ale nie zaniechał wysiłków związanych z zamiarem zniszczenia polskiej 2 Armii i traktował je w rzeczywistości jako zadanie pierwszoplanowe. W tym celu siłami 4 Dywizji Kawalerii zamierzał opanować 30 lipca Horochów, a 6 i 14 dywizji sforsować Bug, a następnie zniszczyć most pod Żółtańcami. Przydzielona 45 Dywizja Strzelców miała! ubezpieczać siły główne Budionnego z lewego skrzydła, zaś 24 Dywizja Strzelców i 14 Dywizja Kawalerii ze strony przeciwległej21. Przegrupowanie 1 Armii Konnej w kierunku lwowskim doprowadziło w rzeczywistości do podziału jej sił na dwa zgrupowania. W skład pierwszego wchodziła 6 i 14 Dywizja Kawalerii oraz 47 Dywizja Strzelców, zaś drugie zgrupo­ wanie tworzyły 4 i 14 Dywizja Kawalerii, brygada kawalerii Kotowskiego i 45 Dywizja Strzelców. Pierwsze zgrupowa­ nie kierowało się na północ, natomiast drugie w stronę południowo-zachodnią. Miały zatem działać w kierunkach rozbieżnych, co musiało doprowadzić do rozczłonkowania konnicy Budionnego. W związku z tym, że IV Brygada Jazdy znalazła się w rejonie Skrychołów-Lubaczówka pod silnym naporem sowieckich 4 i 6 dywizji kawalerii, dowódca 1 Dywizji 20

Direktiwy Komandowanija Frontow..., t. 3, s. 235. Dyrektywa Jego­ rowa nr 657 z 29 lipca 1929 w związku z natychmiastowym zdobyciem Lwowa przez 1 Armię Konną. 21 RGWA, Uprawlienije 1 Konnoj Armii. Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 283-283a, 310, 316.

Jazdy postanowił o świcie 30 lipca 1920 r. przekroczyć Styr pod Grzymałówką i ruszyć na tyły konnicy Budion­ nego. Forsowanie rzeki przeprowadziła VI Brygada Jazdy wraz z II batalionem 20 pułku piechoty. Natarcie na Grzymałówkę wykonał natomiast 1 pułk ułanów, który we współdziałaniu z II batalionem piechoty, odrzucił sowieckie 35 i 36 pułki kawalerii, biorąc jednocześnie jeńców22. Gdy bolszewicy zaczęli atakować od strony Leszniowa, do akcji włączył się ponadto 9 pułk ułanów przy wsparciu ogniowym 2 baterii VI dywizjonu artylerii konnej. W celu zdobycia przeprawy przez Styr pod Szczurowicami, szwadrony atakowały tyralierą, a następnie konno ścigały przeciwnika na Zawidcze i Strzemilcze, wchodząc na tyły kawalerii sowieckiej napierającej na IV Brygadę Jazdy. Powodzenie to nie zostało jednak wykorzystane. Oddziałom podległym płk. Plisowskiemu zaczęło brakować amunicji, a ponadto długo oczekiwana III Brygada Jazdy przybyła zbyt późno, aby można było kontynuować działania zaczepne. Wyko­ rzystał to przeciwnik i odrzucił 1 pułk ułanów za Styr. Zaczął też zagrażać oddziałom zgrupowanym na wschodnim brzegu rzeki. Płk Rómmel, zdając sobie sprawę z grożącego niebezpieczeństwa, wycofał własne siły z Grzymałówki przez Suszków do Beresteczka, ubezpieczając się ariergardą, w roli której wystąpiła III Brygada Jazdy. Po niepowodzeniu 1 Dywizji Jazdy na zachodnim brzegu Styru w dniu 30 lipca 1920 r., pułki IV Brygady Jazdy zostały odrzucone jeszcze bardziej na północ, a mianowicie do rejonu: Dzikowiny-Smolawa-Lubaczówka. Największy opór stawiał 14 pułk ułanów, występując jako odwód dowódcy 1 Dywizji Jazdy. Powstrzymał nieprzyjaciela na rubieży Bukacze-Dzikowiny-Ozirki, zaś 16 pułk ułanów przechodził do obrony na linii Wydumka-Calczanie. Szwo­ leżerowie z 1 pułku pozostali w Smolawie, a 2 pułk został 22 CAW, 1.314.1.3, Meldunek sytuacyjny szefa sztabu 1 Dywizji Jazdy z walk w dniu 29 lipca 1920 r. s. 56.

odrzucony do Nowostawu za rzekę Bezimienną. 8 pułk ułanów, który wycofywał się na zachód, około godziny 11.00 został z trzech stron zaatakowany przez silną kawa­ lerię sowiecką w Mikołajowie. Ponieważ Mikołajów był położony w wąskiej dolinie, a przeciwnik miał dobry wgląd w teren, oddział im. ks. Józefa Poniatowskiego poniósł znaczne straty, rażony celnym ogniem artylerii 1 karabinów maszynowych. Ppłk Brzezowski dawał jednak dobry przykład zdecydowaną postawą i konsekwentnie przeciwstawiał się nastrojom paniki, udzielającym się części żołnierzy23. Wycofał pułk do Naręczna, a w celu od­ poczynku i osiągnięcia pełnej zdolności bojowej zwrócił się do płk. Orlicza-Dreszera z prośbą o zwolnienie oddziału z działań bojowych na pół dnia. 1 Dywizja Piechoty Legionów, tworząca lewe skrzydło 2 Armii, pokonała natomiast 30 lipca 1920 r. pod Demidówką 14 Dywizję Kawalerii i praktycznie wyeliminowała ten sowiecki związek taktyczny z dalszej operacji w rejonie Brodów. Od południa i południowego wschodu do działań zaczepnych przystąpiła XXXVI Brygada Piechoty i 19 pułk piechoty. Obie te formacje należały do polskiej 6 Armii. Ich zacięte boje rozegrały się pod Toporowem i Połoniczną, skąd wyparto sowiecką 11 Dywizję Kawalerii, zajmując miejscowości. Zmuszenie IV Brygady Jazdy do cofnięcia się za rzekę Bezimienną, a także odrzucenie 1 Dywizji Jazdy do Beresteczka sprawiło, że główne siły Budionnego wdarły się między polską 2 i 6 Armię. W związku z tym generał Rydz-Smigły nakazał dowódcy 2 Armii przegrupowanie sił do innych rejonów 31 lipca 1920 r., a wykonanie uderzenia 23 Szerzej o tych problemach w armiach świata od czasów starożytnych do współczesnych pisał generał wojska rosyjskiego Pontus Simanskij, Panika w wojsku, „Bellona” 1926, t. 21, z. 2, s. 97-125; 1926, t. 22, z. 1, s. 1-2; 1926, t. 24, z. 1, s. 18-47; 1926, z. 2, s. 137-166; 1927, t. 25, z. 3, s. 264-307.

1 rozbicie 1 Armii Konnej przewidywał dopiero w dniu następnym. Generał Raszewski, przygotowując się do rozprawy z Budionnym, nakazał Grupie Operacyjnej Jazdy bro­ nić przepraw na rzece Bezimiennej oraz na Lipie i skon­ centrować się w takim ugrupowaniu, by IV Brygada Jazdy zajęła odcinek od Holatyna do Chołoniowa, 2 Dywizja Jazdy obsadziła odcinek wzdłuż rzeki Bez­ imiennej w rejonie Markowicze-Chołoniów, zaś 1 Dywi­ zja Jazdy skoncentrowała się w rejonie Kowbań-Myśliny-Olgin. 1 Dywizja Piechoty Legionów zajęła rejon Plaszowa-Ostrów-Wołkowyje, a 6 Dywizja Piechoty przyjęła pozycję ryglowaną od Beresteczka, przez Merwę po Holatyn. Dowódca 2 Armii, oceniając położenie konnicy Bu­ dionnego w rejonie Skryhołów-Mikołajów-Burkacze-Strzemilcze i biorąc pod uwagę wynikające z tego szanse, postanowił we wczesnych godzinach rannych 1 sierpnia 1920 r. uderzyć siłami Grupy Operacyjnej Jazdy w kierunku południowym wzdłuż zachodniego brzegu Styru, by prze­ kroczyć Sydołówkę pod Mikołajowem i Skryhołowem, a następnie ruszyć na Szczurowice i Leszniów z zamiarem przedostania się na zachodnie skrzydło i tyły kawalerii sowieckiej. 6 Dywizja Piechoty miała osłaniać prawe skrzydło 2 Armii uderzeniem z Beresteczka na Mytnicę-Leszniów, a zadanie 1 Dywizji Piechoty Legionów polegało na ubezpieczeniu lewego skrzydła 6 Dywizji Piechoty, która jednocześnie powstrzymywała działania zaczepne sowieckiej 24 Dywizji Strzelców pod Kniahininem. 31 lipca 1920 r. z Zamościa na pole walki przybył gen. Sawicki, dowódca Grupy Operacyjnej Jazdy, która miała odegrać główną rolę w operacji pod Brodami. Wieczorem wydał stosowny rozkaz. Z jego sformułowa­ nia wynika, że chodziło o rozbicie konnicy sowieckiej

nad Sydołówką po związaniu czołowym uderzeniem IV Brygady Jazdy od północy i jednoczesnym natarciem 1 Dywizji Jazdy na prawe skrzydło tej armii nieprzyja­ ciela z rejonu Strzemilcze-Smarzów. Realizując to przed­ sięwzięcie operacyjne, IV Brygada Jazdy miała uderzyć na kierunku Smolawa-Dzikowiny-Skryhołów, i po sfor­ sowaniu Sydołówki prowadzić działania zaczepne na Zawidcze-Szczurowice. 1 Dywizja Jazdy była zobowią­ zana do przeprawy w Mikołajowie i do nacierania na Szczurowice-Grzymałówkę-Leszniów — działając na północną flankę i tyły nieprzyjaciela”24. Dowódca Grupy Operacyjnej Jazdy dysponował 2 Dywizją Jazdy w od­ wodzie z 2 pułkiem szwoleżerów, które po skoncent­ rowaniu się w Dzikowinach miały się przegrupować przez Mikołajów na Szczurowice. O świcie 1 sierpnia 1920 r. oddziały polskie rozpoczęły działania zaczepne zakrojone na dużą skalę. Występujący w straży przedniej III Brygady 1 szwadron 11 pułku ułanów odrzucił po drodze sowieckie patrole, a następnie zajął Merwę i Strzemilcze25. Pułkownik Rómmel polecił ponadto, aby po przejściu Sydołówki VI Brygada Jazdy skierowała się na Smarzów, III Brygada Jazdy na Mikoła­ jów, zaś 1 pułk ułanów pozostawił w odwodzie. Patrole wysłane na rozpoznanie stwierdziły, że Mikołajów i Szczu­ rowice były obsadzone przez oddziały z sowieckiej 6 Dy­ wizji Kawalerii. Dowódca 1 Dywizji Jazdy obser­ wował ze stanowiska na wzgórzu 216 postępy 11 pułku ułanów, który był poprzedzony bez ubezpieczeń przez 3 szwadron. Zauważył to, a ponadto dostrzegł, że ten polski pododdział został zaskoczony pod wzgórzem 226 24

CAW, 1.314.1.3, Rozkaz operacyjny dowództwa 1 Dywizji Jazdy z 31 lipca 1920 r., s. 72-73. 25 Tamże, 1.314.1.3, 1. Dywizja Jazdy płk. Rómmla. Akta operacyjne VIII-1920 r. Meldunek szefa sztabu 1 Dywizji Jazdy do dowództwa 2 Armii i 6 Dywizji Piechoty.

przez kilka szwadronów kawalerii przeciwnika. Dowódca 3 szwadronu wprawdzie skierował podległe plutony do kontrszarży, jednak ogień sowieckich karabinów maszyno­ wych na taczankach i ponowny atak przyniosły znaczne straty pododdziałowi, którym dowodził rtm. Bronisław Sokulski. Dowódca szwadronu poległ, a jego los podzieliło 15 ułanów, zaś rany odniosło 3026. Opodal miejsca, które było widownią tych wydarzeń, znajdował się 12 pułk ułanów. Dwa pododdziały należące do tego pułku (1 i 2 szwadron) zostały jednak wydzielone zbyt późno i nie zapobiegły rozbiciu 3 szwadronu 11 pułku ułanów. Pasywne zachowanie dowódcy 12 pułku ułanów ppłk. Stanisława Szantyra sprawiło, że został na wniosek płk. Rómmla odwołany z tego stanowiska. W sposób właściwy postępował natomiast dowódca VI Brygady Jazdy płk Plisowski, na którego płk Rómmel mógł zawsze liczyć. Sprawdził się też jako dowódca brygady podczas walk w rejonie Mikołajowa. Gdy zorien­ tował się, że 11 pułk ułanów był zagrożony, nie czekał na rozkazy swojego przełożonego, lecz natychmiast skierował na plac boju część sił z 9 i 14 pułku ułanów z dwoma karabinami maszynowymi na taczankach. Dzięki temu nieprzyjaciel został odrzucony i uchodził w popłochu, zostawiając kilkunastu zabitych i rannych. W tym czasie, gdy 3 szwadron rtm. Sokulskiego zmagał się z przeważającym liczebnie przeciwnikiem, bliżej Miko­ łajowa toczył się bój 11 pułku ułanów z siłami głównymi sowieckiej 6 Dywizji Kawalerii. Dowódca pułku skierował początkowo do walki trzy szwadrony, które uderzyły na Mikołajów, odrzucając kawalerię sowiecką. Przeciwnik dysponował jednak kilkakrotną przewagą liczebną i od strony południowej rzucił do ataku na szwadrony 11 pułku 26

J. Rómmel, op.cit., s. 36.

większe siły. Rozpoczął się nierówny bój. Dochodziło często nawet do walki wręcz i mjr Jabłoński skierował do walki odwodowe szwadrony, ale i one niewiele zdziałały. Falisty teren powodował, że w boju tym nie brakowało przypadkowych epizodów. Największe straty, wynoszące około 100 zabitych i rannych, poniósł oddział mjr. Jabłoń­ skiego, głównie od ognia karabinów maszynowych ukrytych w zaroślach na stokach wzgórz. Pomimo to 11 pułk ułanów odegrał istotną rolę, ponieważ związał walką nieprzyjaciela, a tym samym powstrzymał na pół dnia główne siły 6 Dywizji Kawalerii. 1 pułk ułanów, pozostający podczas bitwy w odwodzie pod Mikołaj o wem, na rozkaz dowódcy 1 Dywizji Jazdy został skierowany w pościg za nieprzyjacielem uchodzącym na Skryhołów27. W tej miejscowości doszło do połączenia sił 1 pułku ułanów z IV Brygadą Jazdy, a następnie ścigały one kawalerię sowiecką na Łopatyn, w celu nawiązania łączności taktycznej z 18 Dywizją Piechoty. Z oddziałów piechoty w tym dniu swoje zadania bojowe wykonały jedynie 12 pułk piechoty i 1 Dywizja Piechoty Legionów. Przełamały opór silnego przeciwnika na zachód od Korsowa, i zajęły Leszniów oraz Szczurowice. Działania zaczepne lewego skrzydła 6 Dywizji Piechoty zostały powstrzymane w rejonie Mytnicy. Za­ decydowało o tym niepowodzenie, jakiego pod Płoszowem doznał 65 pułk piechoty. Natarcie XXXVI Brygady Piechoty z Toporowa na Łopatyn powstrzymała sowiecka 11 Dywizja Kawalerii. 1 Dywizja Piechoty Legionów powstrzymała natomiast działania zaczepne sowieckiej 14 Dywizji Kawalerii i 24 Dywizji Strzelców w rejonie 27 CAW, 1.314.1.3, Meldunek szefa sztabu 1 Dywizji Jazdy do dowództwa 2 Armii (1 sierpnia 1920 r. godz. 12.40) o obejściu Skryhołowa przez 1 pułk ułanów dla nawiązania łączności z IV Brygadą jazdy, działającej bardziej na północ, s. 79.

Kniahinin-Chryniki28. W trudnej sytuacji znalazł się 3 pułk ułanów, który w momencie natarcia 24 Dywizji Strzelców znajdował się na lewym skrzydle dywizji legionowej. Pułkownik Dąb-Biemacki wzmocnił jednak zagrożone skrzydło dwoma batalionami i powstrzymując napór sowieckiej piechoty, skonsolidował jednocześnie obronę dywizji na linii Tesłuchów-Rudka-Perekale29. Dzień 2 sierpnia 1920 r. zapowiadał się jako decy­ dujący dla całej operacji pod Brodami. Generał Ra­ szewski, zgodnie z wydanym rozkazem operacyjnym, zamierzał w „kotle pod Brodami” okrążyć a następnie zniszczyć konnicę Budionnego. W tym celu przystąpił do realizowania koncepcji opartej na użyciu 18 Dywizji Piechoty z kierunku południowo-zachodniego na Brody. Na lewym skrzydle tej dywizji, dowodzonej przez gen. Krajowskiego, miała nacierać IV Brygada Jazdy płk. Orlicza-Dreszera, zaś od północy, z rejonu Leszniowa, 6 Dywizja Piechoty gen. Lindego. Grupie Ope­ racyjnej Jazdy gen. Sawickiego polecił wykonanie głę­ bokiego manewru oskrzydlającego od wschodu, z rejonu Szczurowic, przez Chotyń-Baranie-Krupiec na Radzi­ wiłłów. Operację z kierunku północno-wschodniego miała ubezpieczać 1 Dywizja Piechoty Legionów. Chodziło o osłonę północnego skrzydła sił gen. Sawickiego i 6 Dy­ wizji Piechoty. Zgodnie z dyspozycjami gen. Raszewskiego, dowódca Grupy Operacyjnej Jazdy nakazał podległym konnym związkom taktycznym (1 i 2 Dywizja Jazdy) sforsować Styr w Grzymałówce i dwiema kolumnami nacierać na Radziwiłłów. 1 Dywizja Jazdy miała kierować się na 28 RGWA, Uprawlienije 1 Konnoj Armii. Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 323. 29 Bitwa warszawska, t. 1: Bitwa nad Bugiem, 27 VII-7 VIII 1920, cz. 2, Warszawa 1935, s. 358.

Zamość, gdzie nastąpiła reorganizacja jazdy polskiej w lipcu 1920 r.

Pole bitwy pod Radziechowem (sierpień 1920)

Żółtance—Kulików (sierpień 1920)

halli; ida po walkach we Lwowie (1920)

fl/tiib Korpusu Kawalerii płk. J. Rómmla

Powrót oddziałów jazdy z zagonu na Korosteń

Korpus Kawalerii płk. J. Rómmla na przeglądzie po zagonie na Korosteń

I )nlil;ida 2 Pułku Ułanów Grochowskich. Przeglądu dokonuje dowódca I Dywizji Jazdy płk J. Rómmel

li’ Pułk Ułanów Podolskich

Żołnierze 1 Dywizji Jazdy płk. Juliusza Rómmla

Dowódca Korpusu Kawalerii płk J. Rómmel przyjmuje defiladę wojsk powracających z zagonu na Korosteń. Koniec wojny

Ms/.a Święta połowa w 1 Dywizji Jazdy po zakończeniu wojny

li.italion szturmowy kpt. S. Maczka w Równem

Marsz. Piłsudski odczytuje listę odznaczonych żołnierzy i oficerów artylerii konnej

Marsz. Piłsudski dekoruje oficerów III dywizjonu artylerii konnej

Mytnicę-Chotyń-Baranie-Krupiec, 2 Dywizja Jazdy na Korsów, zaś IV Brygada Jazdy została wysłana w kierunku Brodów przez Berlin. 1 pułk szwoleżerów, działający w straży przedniej IV Brygady Jazdy, wkroczył o zmierzchu do Łopatyna i przejął około 300 wozów taborowych należących do sowieckiej 11 Dywizji Kawalerii. IV Brygada Jazdy znalazła się więc na tyłach tego sowieckiego konnego związku taktycznego, odcinając go od głównych sił Budionnego. W nocy z 1 na 2 sierpnia 1920 r. przeciwnik próbował kontratakować i dążył do odzyskania utraconych taborów. Ataki te załamały się jednak w ogniu spieszonych szwad­ ronów. W tym czasie zdobyte wozy były już odesłane na tyły, zaś siły płk Orlicza-Dreszera zmuszone zostały do opuszczenia Łopatyna pod naporem tych oddziałów sowiec­ kich, które zostały wyparte z Toporowa przez 18 Dywizję Piechoty30. Pod Łopatynem przebywał wtedy jedynie dywiz­ jon 1 pułku ułanów i 3 szwadron 1 pułku szwoleżerów. Były one odpowiedzialne za ubezpieczenie IV Brygady Jazdy, która skoncentrowała się w rejonie Kustynia, gdzie znajdował się także 16 pułk ułanów. O świcie polskie patrole zauważyły szybki odwrót oddziałów sowieckiej 11 Dywizji Kawalerii na wschód. IV Brygada Jazdy została o tym powiadomiona w południe 2 sierpnia 1920 r. i za­ atakowała wycofującą się kawalerię sowiecką, ale trafiła już tylko na tyłowe pododdziały. Wkrótce do Łopatyna wkroczyły oddziały 18 Dywizji Piechoty. Została nawiązana łączność taktyczna między dwoma związkami operacyjnymi, a mianowicie 2 i 6 Armią. 1 Dywizja Piechoty Legionów podejmowała już wówczas 30 CAW, 1.400.1731, K. W o r o n i e c k i , Epizod bojowy z własnych doświadczeń wojennych, [w:] Relacje (z bojów) do historji 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, Warszawa 1933, maszynopis w zbiorach CAW, 1.400.1705-1733, s. 107.

działania zaczepne na Dubno, a 6 Dywizja Piechoty po południu 2 sierpnia 1920 r. podeszła pod Brody i roz­ lokowała się na noc w rejonie Bielawce-Sznyrów. O tym powodzeniu sztab gen. Lindego nie powiadomił jednak ani gen. Krajowskiego, ani też płk. Orlicza-Dreszera. Dalszy pościg za uchodzącym przeciwnikiem był zor­ ganizowany w ten sposób, że 1 pułk ułanów z 1 baterią IV dywizjonu artylerii konnej tworzył kolumnę północną i przeprawił się w Monastyrku, a 1 pułk szwoleżerów, 16 pułk ułanów i reszta sił IV dywizjonu artylerii konnej stanowiły kolumnę południową i przeprawiły się przez Styr w Stanisławczyku. Do Monastyrka, gdzie znajdował się długi drewniany most na Styrze, został wysłany jako patrol czołowy II pluton szwadronu technicznego 1 pułku ułanów. Najpierw przez wieś do mostu udał się ppor. Ziemowit Grabowski z 4 ułana­ mi, a stwierdziwszy, że most nie jest zniszczony i nie widać przeciwnika, postanowił przejechać na drugą stronę rzeki. Na środku mostu patrol został jednak ostrzelany z broni maszy­ nowej od strony wsi Bordulaki, zaś w czasie odwrotu rany odniósł ppor. Grabowski. Na rozkaz dowódcy szwadronu technicznego, por. Janusza Nowaczyńskiego, który widział całe zajście, ułani zsiedli z koni i ruszyli tyralierą w kierunku mostu. Wspierał ich ogień 1 baterii IV dywizjonu artylerii konnej, która ostrzeliwała wieś Bordulaki. Gdy przeciwnik opuścił ostrzeliwaną wieś, przez most przedostał się najpierw szwadron techniczny, a następnie pozostałe siły 1 pułku ułanów. Dowódca pułku wysłał na rozpoznanie do pobliskiego lasu 1 szwadron. Został on silnie ostrzelany pod lasem na wysokości leśniczówki z broni maszynowej. W związku z tym żołnierze 1 szwad­ ronu zsiedli z koni i podjęli walkę. Podobnie uczyniły pozostałe szwadrony i zajęły wzgórza między Bordulakami a Kopaniem, zaś 4 szwadron zorganizował obronę, zajmując pozycje na terenie pobliskiego cmentarza.

Bolszewicy dysponowali w tym rejonie silną artylerią 1 rozpoczęli gwałtowny ostrzał pozycji spieszonych szwad­ ronów, a ze wsi Kopanie kontratakowali, zadając 1 pułkowi spore straty, szczególnie w 4 szwadronie. Ciężko ranny został podchorąży Stanisław Czapski oraz 10 ułanów. Pod naporem silniejszego liczebnie przeciwnika 1 pułk ułanów wycofał się do Podmonastyrka, ale świeżo przybyły 1 pułk szwoleżerów przy wsparciu 2 baterii IV dywizjonu artylerii konnej zmusił bolszewików do ustąpienia. Zadecydowało to o utrzymaniu przeprawy na Styrze. Działający w kolumnie południowej 16 pułk ułanów stoczył zacięty bój o przeprawę przez Styr w Stanisławczyku. Przeciwnik, stawiając opór, poparty silnym ostrzałem artyleryjskim, zmusił szwadrony do podjęcia walki pieszej, ale w jej wyniku utracił Stanisławczyk. W walce tej poległ jeden z najdzielniejszych żołnierzy pułku — wachmistrz Stanisław Kuczyk31. Działania zaczepne Grupy Operacyjnej Jazdy w dniu 2 sierpnia 1920 r. rozpoczęły się z opóźnieniem, jak pisze Kornel Krzeczunowicz, „z powodu daremnego oczekiwania na powrót 4 brygady”32. Natarcie rozpoczęło się około południa i było zorganizowane w ten sposób, że 1 Dywizja Jazdy, tworząca lewą kolumnę, posuwała się przez Grzymałówkę, Mytnicę, Redków do Chotynia. Największy opór stawiał przeciwnik w rejonie Chotynia. Duży ciężar walki spoczywał na 14 pułku ułanów, który działając w straży przedniej dywizji po zejściu z koni atakował tyralierą i przy wsparciu plutonu z VI dywizjonu artylerii konnej zdobył Chotyń. Po stronie sowieckiej występowały oddziały 45 Dywizji Strzelców. Po opuszczeniu wsi przeciwnik zorganizował obronę na obrzeżu lasu, ale i tam „Ułani Jazłowieccy” we współdziałaniu z batalionem 6 pułku 31 K. Kos i ars ki, Zarys historji wojennej 16-go pułku ułanów, Warszawa 1929, s. 12. 32 K. K r z e c z u n o w i c z , Ostatnia..., s. 190.

piechoty i przy wsparciu baterii artylerii dowodzonej przez kpt. Franciszka Fiszera, przełamali opór bolsze­ wickiej piechoty. Dzięki temu mogli atakować dalej na Radziwiłłów. O zmroku dywizja osiągnęła Srebrno i Michałówkę, zaś płk Rómmel wysłał 9 pułk ułanów w celu zajęcia Krupca33. 2 Dywizja Jazdy nie dysponowała jeszcze kompletem zaplanowanych dla niej sił. Te zaś, które już wchodziły w jej skład, miały do pokonania krótszą trasę niż 1 Dywizja Jazdy. Po przekroczeniu mostu w Grzymałówce około godziny 12.00 dywizja kierowała się na Sestratyn-Baranie-Krupiec, mając w straży przedniej 2 pułk szwo­ leżerów34. 3 szwadron Szwoleżerów pod dowództwem por. Win­ centego Karskiego został wysłany na rozpoznanie do Radziwiłłowa. Stwierdziwszy liczne tabory, wpadł nocą do miasteczka, siejąc panikę w szeregach przeciwnika. Zdołał ponadto zniszczyć lub przejąć sporo środków wyposażenia wojskowego i zdobyć kilka karabinów maszynowych na taczankach. Doszło też do oswobodzenia kilkudziesięciu żołnierzy z 20 pułku piechoty, wziętych wcześniej do niewoli. Następnie szwadron wycofał się na Sestratyn. Przed Krupcem została nawiązana łączność taktyczna 9 pułku ułanów z pozostałymi szwadronami 2 pułku szwoleżerów i połączone siły pułków nad ranem 3 sierpnia 1920 r. zdobyły tę miejscowość. Sztab Grupy Operacyjnej Jazdy przeniósł się z Chotynia do wsi Baranie, 9 pułk ułanów pozostał w Krupcu, 14 pułk ułanów przed Michałówką zdobył bolszewicką baterię artylerii, a III Brygada 33

CAW, 1.314.1.3, Meldunek szefa sztabu 1 Dywizji Jazdy do dowództwa Grupy Operacyjnej Jazdy o wynikach walk oddziałów płk. Rómmla w dniu 2 sierpnia 1920 r., s. 98. 34 K. R u d n i c k i , 2 P. Szwoleżerów Rokitniańskich w boju pod Klekotowem dnia 3. VIII. 1920 r., „Przegląd Kawaleryjski” 1934, t. 11, nr 9 (107), s. 250.

Jazdy (11 i 12 pułk ułanów) przegrupowała się na wschód od wsi Baranie. W wyniku pomyślnych działań podejmowanych 2 sierp­ nia 1920 r. sztab Grupy Operacyjnej Jazdy zamierzał jeszcze uderzyć nocą na konnicę Budionnego wycofującą się ze Stanisławczyka i Monastyrka na Brody. Generał Sawicki planował więc przegrupować podległe siły bardziej na północ do rejonu Bezodnia-Bielawce. Rankiem 3 sierp­ nia 1920 r. w Baraniu dowództwo Grupy Operacyjnej Jazdy wydało nowe rozkazy nakazujące podjęcie natarcia na Radziwiłłów i w kierunku południowym na Suchowolę, celem odcięcia przeciwnikowi drogi odwrotu z Brodów na Krzemieniec. Zgodnie z tymi zamierzeniami, około 5.00 3 sierpnia 1920 r. z 17 pułku ułanów został wydzielony szwadron i 4 ciężkie karabiny maszynowe35. Oba pododdziały były wzmocnione 1 baterią V dywizjonu artylerii konnej 1 wyruszyły z Barania na Radziwiłłów. Bateria ta, po zajęciu stanowisk pod laskiem na zachód od wsi Sarnowa, skierowała celny ogień na stację kolejową w Radziwił­ łowie, zmuszając do wycofania się bolszewicki pociąg pancerny. Około godziny 10.00 szwadrony wystąpiły w szyku pieszym i zajęły północną część Radziwiłłowa. Rtm. Włodzimierz Podhorski wysłał wówczas patrol na zachód od Buhajówki, aby nawiązać łączność z placówką 2 pułku szwoleżerów. Dowódca 2 Dywizji Jazdy postanowił także ściągnąć 5 pułk ułanów do Barania i zlecił temu oddziałowi zadanie, które polegało na odcięciu drogi odwrotu oddziałom kawalerii sowieckiej wycofującej się z Radziwiłłowa. W związku z tym płk Orzechowski, wydał rozkaz, aby 3 szwadron 5 pułku ułanów ruszył na Klekotów. Na odcinku drogi między Baraniem a Sestratynem dołączyły 35

CAW, 1.314.1.3, Notatka rotmistrza Pragłowskiego w sprawie wydzielenia szwadronu z 17 pułku ułanów w akcji na Radziwiłłów, s. 104.

doń pozostałe oddziały i kolumna 2 Dywizji uformowała się w takim ugrupowaniu, że na początku maszerował 5 pułk ułanów z 1 szwadronem w straży przedniej, sztab dywizji i I Brygady Jazdy, dalej 1 bateria V dywizjonu artylerii konnej, radiostacja, tabory, zaś ariergardę stanowił 2 pułk szwoleżerów. W ciągu dwóch godzin 2 Dywizja Jazdy miała przebyć odcinek 16 km i osiągnąć Bielawiec. Nie było czasu po temu, aby dawać rozkazy na piśmie. Dowódcy pułków nie byli zatem zaznajomieni z ogólną sytuacją bojową. Do­ prowadziło to do pewnych nieporozumień i nerwowości wśród dowódców, a dotyczyło to głównie rtm. Rudolfa Ruppa, którego oddział został ściągnięty z Krupca w trybie alarmowym. Około południa 2 Dywizja Jazdy osiągnęła Sestratyn, a następnie skierowała się na południe i przebyła bagna rzeki Słonówki wąską, belkowaną groblą, mającą 3 kilometry długości. Pod koniec tej grobli — na głębokim rowie usytuowanym tuż przed Klekotowem — znajdował się prowizoryczny mostek, który załamał się pod ciężarem przechodzącej jazdy. Jego naprawa przedłużała się, co sprawiło, że maszerująca kolumna stłoczyła się na grobli. Patrol wysłany do Klekotowa zauważył tymczasem na wysokości wzgórza 226 kawalerię w sile około 2 szwa­ dronów, a także pluton jazdy bolszewickiej na południe od wsi. Żołnierze 1 i 3 szwadronu 5 pułku, którzy zdołali się już przedostać za mostek, na rozkaz dowódcy pułku zsiedli z koni i usiłowali zająć stanowiska ogniowe na zachodnim i południowo-zachodnim skraju Klekotowa. 1 bateria V dywizjonu artylerii konnej po ogromnych trudnościach związanych z przejściem przez groblę i mo­ stek znajdujący się wciąż pod ogniem, zajęła bez osłony szwadronu stanowiska ogniowe na południe od drogi wiodącej z Klekotowa do Sznyrowa, bliżej cerkwi, pro­ wadząc celny ogień na wprost w kierunku nacierającej kawalerii sowieckiej. Do szarży został skierowany 2 szwa­

dron 5 pułku liczący zaledwie 50 szabel i atak ten się załamał. Niepowodzenie 2 szwadronu, powracającego z akcji grupkami, wywarło przygnębiające wrażenie na żołnierzach trzymających konie (koniowodni) i z ob­ sługi taborów. Niektórym zaczęły się nawet udzielać nastroje paniki, które nasiliły się, gdy wozy i konie grzęzły w bagnach po obu stronach grobli, a artyleria bolszewicka prowadziła silny ogień. W bardzo trudnym położeniu znalazła się zwłaszcza bateria, która najpierw została wzięta w krzyżowy ogień dwóch karabinów maszynowych na taczankach, a następnie była atakowana przez nieprzyjaciela od tyłu. Obsługa polskich dział strzelała i prowadziła do ostatniej chwili ogień z broni ręcznej, ale w końcu była zmuszona porzucić działa 1 umknąć w stronę rzeki. Pod naporem bolszewickim zaczęły się wycofywać przez błota w kierunku Siestratyna szwadrony 5 pułku ułanów broniące Klekotowa, a wraz z nimi dowództwo 2 Dywizji Jazdy, które też ugrzęzło w bagnach i trzęsawiskach. Od całkowitego rozbicia 2 Dywizję Jazdy uratował 2 pułk szwoleżerów, który był dowodzony energicznie i sprawnie przez rtm. Ruppa. Szwoleżerowie, po prze­ kroczeniu mostku i oddaniu kilku serii z karabinu maszyno­ wego, zgodnie z rozkazem swego dowódcy rzucili się do szarży na przeciwnika w kierunku wzgórza 226. Ich determinacja sprawiła, że bolszewicy nie utrzymali stano­ wisk i w popłochu uciekali na zachód. Szwoleżerowie ścigali zapamiętale uchodzącego przeciwnika pod ogniem artylerii aż do drogi ze Sznyrowa do Dorocina. Dopadli tam i wycięli całkowicie zaskoczone bolszewickie obsługi dział i karabinów maszynowych, rewanżując się w jakimś stopniu za stratę 1 baterii V dywizjonu artylerii konnej. Dowództwo sowieckiej konnicy usiłowało powstrzymać napór polskich pododdziałów i kierowało spod lasu kontr­ ataki na prawe skrzydło 2 pułku szwoleżerów. Były one

jednak nieporadne i tak bojaźliwe, że rtm. Rupp zdołał przygotować oddział do dalszych działań36. Przeciwnik był pozbawiony artylerii, przerwał więc bój i wycofał się na Brody. Dowódca I Brygady Jazdy płk Janusz Głuchowski, który był w pobliżu pola walki, podziękował Szwoleżerom przed frontem oddziału za okazane męstwo i odwagę, zaś rtm. Rupp oddał honor zakrwawioną szablą, która świad­ czyła o dramaturgii tych wydarzeń zbrojnych. Następnie 2 pułk szwoleżerów odmaszerował do Sestratyna, gdzie stała część sił dywizji, i dalej do Szczurowic, obsadzając przejście przez Styr37. W tym czasie, gdy skończył się bój pod Klekotowem, sztab zarówno Grupy Operacyjnej Jazdy, jak też 2 Dywizji Jazdy nie powiadomił dowódcy 17 pułku ułanów, który obsadził północą część Radziwiłłowa, o mającym nastąpić odwrocie oddziałów jazdy na Szczurowice. Dopiero około godziny 14.00 przyjechał do pułku oficer łącznikowy i przekazał informację, że 2 Dywizja Jazdy została rozbita pod Klekotowem, a cała Grupa Operacyjna Jazdy wycofuje się na Chotyń, ppłk Witold Żychliński uzmysłowił sobie, że podległy mu oddział jest okrążony przez bolszewików. Postanowił więc wycofać swe siły z Radziwiłłowa i przebi­ jać się przez Baranie na Chotyń. Odwrót pododdziałów rozpoczął się około godziny 17.00 i został zorganizowany w ten sposób, że dwa szwadrony czołowe były osłaniane od strony południowej przez 4 szwadron z karabinami maszynowymi, zaś kuchnie 1 tabory znajdowały się w środku kolumny. Największy opór bolszewicy stawiali na leśnej polanie przed Baraniem 36 Duży wkład w odparcie tego kontrataku włożyli bracia, porucznicy: Andrzej i Wiktor Kunachowiczowie. A. K u n a c h o w i c z , Szarża 2 P. Szwoleżerów Rokitniańskich pod Klekotowem 3 VIII 1920 r., „Prze­ gląd Kawaleryjski” 1934, t. 11, nr 9 (107), s. 306-307. 37 CAW, Kolekcja generałów i osobistości (Akta personalne J. Sawic­ kiego), sygn. 17901, s. 24; Bitwa lwowska..., s. 796-807.

i dopiero desperacka szarża 4 szwadronu pod dowództwem por. Emila Macielińskiego spowodowała, że pułk zdołał się przedrzeć. Dalszy odwrót 17 pułku ułanów na Chotyń odbywał się przez bagna po grobli wyłożonej przegniłymi balami z czasów I wojny światowej. Szwadrony wycofujące się w panice pod ogniem artylerii i karabinów maszynowych poniosły wówczas dotkliwe straty w ludziach i koniach, wynoszące odpowiednio 40 i 50%. Doszło również do utraty wszystkich taborów. Na końcu grobli uciekające w popłochu szwadrony napotkały dywizjon 12 pułku ułanów pod dowództwem rtm. Antoniego Szuszkiewicza, który tworzył straż tylną 1 Dywizji Jazdy ustępującej na Chotyń. Płk Rómmel nakazał temu dowódcy ubezpieczać odwrót 17 pułku ułanów z Radziwiłłowa, którego niedobitki w liczbie 200 szabel zbierały się obok Siteńki. Zgodnie z otrzymanymi rozkazami o świcie 3 sierpnia 1920 r. z rejonu Łopatyn-Stanisławczyk-Monastyrek roz­ poczęła działania zaczepne na Brody przez Berlin IV Brygada Jazdy. Jej natarcie było zorganizowane w ten sposób, że siły główne tworzył 1 pułk szwoleżerów i 16 pułk z artylerią, 1 pułk ubezpieczał działania od północnego-wschodu, zaś w odwodzie płk Orlicz-Dreszer dysponował 8 pułkiem ułanów. Na brzegu rzeki Bołdurki kawaleria sowiecka zorganizowała silny opór. Stawiały go te oddziały, które były wcześniej pod naporem 6 Dywizji Piechoty. W bój przeciw nim został skierowany 16 pułk ułanów, który przełamał obronę bolszewików i odparł ich do wzgórz pod Jazłowczykiem. Przeciwnik, kontratakując, odrzucił 16 pułk ułanów do lasku na zachód od Jazłowczyka. Szarża 4 szwadronu 1 pułku szwoleżerów umożliwiła jednak odzyskanie tej miejscowości. Jeden ze szwadronów 16 pułku ułanów niespodziewanie wpadł do Brodów, szerząc popłoch wśród bolszewików, jednak we wschodniej części miasta dostał się pod silny ogień karabinów maszyno­ wych i samochodów pancernych, które osłaniały rzekomo

samego Budionnego. W konsekwencji Polacy ponieśli spore straty i wycofali się z miasta. Niebawem przeciwnik zaczął kontratakować. Odrzucił 16 pułk ułanów ze wzgórza, ale tyraliery 2 szwadronu 1 pułku szwoleżerów walcząc pod dowództwem ppor. Kazimierza Masztalerza zdobyły północną część Brodów. W tym czasie szwadron techniczny szwoleżerów wpadł również do miasta i natknął się na eskortę Budion­ nego. Dowódca polskiego szwadronu poległ, a jego podod­ dział poniósł dotkliwe straty. Nocą 1 pułk ułanów dokonał zaś wypadu na Koniuszków, a 1 pułk szwoleżerów rozpo­ znawał sytuację w Jazłowczyku. Sił nieprzyjaciela tam nie stwierdzono — okazało się, że wcześniej 18 Dywizja Piechoty zdobyła Brody. Ogólna sytuacja wojsk polskich była już w tym czasie bardzo skomplikowana, ponieważ nastąpił upadek Brześcia nad Bugiem38. W związku z tym marszałek Piłsudski, który wcześniej liczył jeszcze na całkowite zniszczenie armii Budionnego, postanowił zaniechać tych dążeń, ponieważ ich powodzenie zależało od tego, czy obrona twierdzy brzeskiej dotrwa do 3 sierpnia 1920 r. Uwzglę­ dniając takie założenie, zamierzał skierować przeciw konnicy Budionnego od strony południowej XVII Brygadę Piechoty i 4 Pułk Strzelców Podhalańskich. Po uporaniu się z tą armią chciał przerzucić 2 Armię i jedną dywizję jazdy koleją pod Brześć. Dyspozycje oparte na takich założeniach przekazał gen. Rydzowi-Śmigłemu. Nakazał więc wycofanie wojsk Frontu Południowo-Wschodniego nad Bug, pokonanie Budionnego i skierowanie wydzie­ lonych związków taktycznych na północ. W tej sytuacji generał Rydz-Smigły kontynuował w dniu 2 sierpnia 1920 r. działania pod Brodami, a następnego dnia nakazał „odejście 2-ej armji nad Bug w związku z ogólnem 38 Bitwa warszawska, t. 2: Bitwa nad Wisłą, 7 VIII-12 VIII. 1920, cz. 2, Warszawa 1938, s. 1-2.

przegrupowaniem frontu na linji: Bug, Włodzimierz Wołyński, Brody, Strypa”39. W późnych godzinach wieczornych 2 sierpnia 1920 r. gen. Raszewski otrzymał z dowództwa frontu rozkaz, na podstawie którego wydał dyspozycje podległym wojskom. W myśl rozkazu dowództwa frontu „z powodu zmiany ogólnej sytuacji, a to zajęcie Brześcia przez nieprzyjaciela i ogólnego odwrotu na linię rzeki Bug 2 armia otrzymała rozkaz zajęcia odcinka Włodzimierz Wołyński (włącznie)-Rawa Ruska (włącznie)”40. Tak więc zaplanowane na północ koncentryczne natarcie na Brody zostało wstrzyma­ ne. Dowódca 6 Dywizji Piechoty gen. Linde na odprawie z dowódcami pułków podjął wszakże pochopną decyzję i nakazał odwrót na Szczurowice już przed świtem 3 sier­ pnia 1920 r. Mniej więcej w tym czasie, gdy sztab 2 Armii przy pomocy konnych łączników rozsyłał rozkazy do podległych związków taktycznych, gen. Rydz-Smigły, po konsultacji z marszałkiem Piłsudskim, doszedł do wniosku, że operacja została przerwana przedwcześnie. Wstrzymał odwrót wojsk o 24 godziny. Dowódca wojsk Frontu Południowo-Wschod­ niego wydał w tej sprawie kolejny rozkaz41, zaś gen. Raszewski powtórzył jego treść zawierając ją w swych dyspozycjach operacyjnych, które dotarły do wojsk nad ranem 3 sierpnia 1920 r.42. Kiedy wykazujący wiele inwencji i inicjatywy płk Rómmel utwierdzał gen. Sawickiego w przekonaniu, aby jak najszybciej uderzyć na Radziwiłłów, wówczas 39 M. K u k i e ł , Pierwsza wytyczna operacji warszawskiej, „Bellona” 1925, t. 19, z. 2, s. 119-120. 40 CAW, 1.311.2, Dyspozycja operacyjna dowództwa 2 Armii L.dz. 4213/III z 2 sierpnia 1920 r. 41 Tamże, 1.310.7, Rozkaz operacyjny dowództwa Frontu PołudniowoWschodniego L.dz. 2347/III z 2 sierpnia 1920 r. 42 Tamże, 1.311.2, Dyspozycja operacyjna dowództwa 2 Armii L.dz. 4214/III z 2 sierpnia 1920 r.

— dopiero około południa 3 sierpnia 1920 r. — nadszedł wcześniej wspomniany rozkaz z dowództwa 2 Armii. W sztabie grupy zapanowała konsternacja, a potem trwała wielogodzinna odprawa dowódców. Z niecierpliwością oczekiwano na przybycie 2 Dywizji Jazdy i dopiero we wczesnych godzinach popołudniowych usłyszano huk dział od strony Klekotowa. Kanonier z rozbitej baterii, który znalazł się w pobliżu sztabu grupy, stwierdził, „że cała dywizja jest rozbita i rozprószona w klekotowskich błotach i potopiła wszystkie swoje konie”43. Niepowodzenie 2 Dywizji Jazdy, a także ustąpienie 6 Dywizji Piechoty na Szczurowice-Smarzów, postawiło w trudnej sytuacji siły główne Grupy Operacyjnej Jazdy, które znalazły się już na tyłach konnicy Budionnego w rejonie Radziwiłłowa. Dlatego też gen. Sawicki ostatecz­ nie zrezygnował z uderzenia na Radziwiłłów i wykonując rozkaz przełożonych o odwrocie na linię Styru, a następnie Bugu, podjął decyzję wycofania się przez Chotyń na Szczurowice. Odwrót odbywał się pod nieustającym naporem oddziałów sowieckiej 11 Dywizji Kawalerii. Taki rozwój wydarzeń przewidział płk Rómmel i, jak to już wcześniej zaznaczono, wyznaczył do odpierania ataków bolszewickich silną straż tylną z 1 Dywizji Jazdy. Osłonę stanowił dywizjon 12 pułku oraz szwadrony 9 i 11 pułku ułanów. Tymi szwadronami, działającymi na tyłach 1 Dy­ wizji Jazdy, dowodził osobiście jej dowódca płk Rómmel, a dzielnie pomagał mu doświadczony oficer rtm. Antoni Szuszkiewicz. W związku z tym, że kawaleria sowiecka coraz silniej napierała na wycofujące się oddziały jazdy, płk Rómmel ugrupował straż tylną w dwóch rzutach. Chodziło o współ­ działanie ubezpieczenia wycofującej się kolumny sztabu gen. Sawickiego i 1 Dywizji Jazdy, a mianowicie, gdy 43

J. R ó m m e l , op.cit., s . 4 9 .

jeden rzut straży wykonywał odskok do przodu, drugi ubezpieczał jego odwrót, odpierając atak kawalerii przeciw­ nika. W momencie, gdy kolumna Grupy Operacyjnej Jazdy minęła dużą polanę leśną, między Chotyniem a Redkowem na wysokości lizjery lasu od południa, ukazała się silna kawaleria sowiecka. Wówczas płk Rómmel, który znaj­ dował się na czele zbiorowego szwadronu, wyciągnął swoją szablę i podając komendę „krótkim galopem marsz” ruszył do szarży. Wspominał później: „Miałem teraz ludzi, a co najważniejsze samego siebie w ręku. Zbliżamy się coraz szybciej do przeciwnika, widzę ich różnokolorowe ubrania, jeszcze chwila i trzeba podawać komendę do szarży, lecz oto jeźdźcy nieprzyjacielscy rozlatują się jak stado wróbli i zmykają w lewo do lasu. Odetchnąłem! Droga była wolna”44. W godzinach wieczornych 3 sierpnia 1920 r. Grupa Operacyjna Jazdy rozlokowała się w rejonie Beresteczka siłami 11, 12 i 17 pułku z dwiema bateriami artylerii konnej, zaś resztą oddziałów dalej w kierunku południo­ wo-zachodnim od miasta45. W myśl rozkazu wyższych przełożonych, już o świcie 3 sierpnia rozpoczęła odwrót 6 Dywizja Piechoty, kierując się na Szczurowice-Smarzów. Rozkaz gen. Rydza-Smigłego wstrzymujący odwrót zastał dywizję w odległym o 25 km Smarzowie o godzinie 8.00, zaś gen. Linde dyspozycje dla podległych oddziałów wydał „dopiero 4 sierpnia o drugiej w nocy, gdyż położył się spać z całym swym sztabem”46. Generał Krajowski natomiast nie był poinformowany o odwrocie oddziałów 2 Armii za Styr, ale wiedział, że w nocy z 2 na 3 sierpnia miała uderzyć na Brody 6 Dywizja 44

Tamże, s. 57. CAW, 1.314.1.3, Oddziały 1 Dywizji Jazdy na noc rozlokowały się w rejonie: Smarzów-Grzymałówka. Płk Rómmel nakazał dowódcy III Brygady Jazdy maszerować w celu połączenia z siłami 1 Dywizji Jazdy. 4 6 K . R a s z e w s k i , op.cit. , s. 297; W. S t e b l i k , op.cit. , s. 74-75. 45

Piechoty jednocześnie z Grupą Operacyjną Jazdy, która będzie atakować Radziwiłłów. Wczesnym rankiem 3 sierp­ nia 18 Dywizja Piechoty rozpoczęła więc działania zaczep­ ne. Wieczorem XXXVI Brygada Piechoty zdobyła Brody, XXXV Brygada Gaje Starobrodzkie, zaś X Brygada Pie­ choty Suchowolę. Bitwę pod Beresteczkiem i Brodami można podzielić na dwie fazy: wstępną, trwającą od 27 do 31 lipca i główną od 1 do 3 sierpnia 1920 r. Faza wstępna charakteryzowała się prowadzeniem wielu bojów spotkaniowych (m.in. pod Beresteczkiem — 27 lipca, Horochowem — 28 lipca i Mytnicą — 29 lipca), ponieważ 1 Armia Konna przy­ stępowała do działań na kierunku lwowskim. Druga faza, czyli starcie polskiej 2 Armii z 1 Armią Konną, była w istocie bitwą właściwą, w której strona polska osiągnęła sukces i zmusiła nieprzyjaciela do odwrotu, a potem podejmowała pościg za jego formacjami47. Pomimo ogólnego sukcesu bitwa ta nie została zakoń­ czona pełnym powodzeniem, ponieważ pościg oddziałów polskich został zatrzymany, co umożliwiło przeciwnikowi wyjście z trudnej dla niego sytuacji. W ryzykownym położeniu siły Budionnego znajdowały się wówczas, gdy nocą z 2 na 3 sierpnia 1920 r. oddziały Grupy Operacyjnej Jazdy, uderzając na wschód od Radziwiłłowa (Krupiec-Michałówka), znalazły się już na tyłach kawalerii sowieckiej. Rysującą się szansę zaprzepaszczono z winy dowódcy 6 Dywizji Piechoty gen. Lindego, który na odprawie z dowódcami pułków podjął pochopną decyzję i nakazał odwrót swych sił na Szczurowice już przed świtem 3 sierpnia 1920 r. Przyczyn zatrzymania działań pościgowych strony polskiej należy zaś upatrywać w trudnej sytuacji, jaka wytworzyła się na białoruskim odcinku frontu 47 L. W y s z c z e l s k i , Polityczno-militarne uwarunkowania bitwy warszawskiej 1920 roku, [w:] Bitwa warszawska 1920 r. — aspekty militarne, Warszawa 1995, s. 11.

polsko-sowieckiego, gdzie przeciwnik opanował silną twier­ dzę, jaką był Brześć nad Bugiem48. Bitwa pod Brodami miała wymiar operacyjny z udziałem związków szybkich, czyli kawalerii. Celem tej bitwy było powstrzymanie postępów 1 Armii Konnej na Lwów i roz­ bicie jej, co nie zostało osiągnięte. Bitwa, w której starły się dwa związki operacyjne (2 Armia i 1 Armia Konna), stanowiła konglomerat połączonych w wymiarze taktycz­ nym działań zaczepnych i obronnych, nadając tym ostatnim charakter aktywny z szerokim zastosowaniem manewru. Przebieg bitwy pod Brodami, a także późniejszych walk odwrotowych podejmowanych przez wojska polskie udo­ wodnił wyższość działań zaczepnych nad obronnymi. Przyczyniło się to do zmian w świadomości oficerów wywodzących się z okresu pierwszej wojny światowej, którzy dotychczas okazywali skłonność do przechodzenia do obrony pozycyjnej o charakterze kordonowym, bądź na tzw. jeża w przypadku, gdy związek taktyczny samodzielnie bronił określonego rejonu. Zatrzymanie działań pościgowych zmierzających do całkowitego rozbicia 1 Armii Konnej zniweczyło szanse osiągnięcia głównego celu bitwy, a tym samym naruszyło podstawową zasadę sztuki wojennej, jaką jest zasada celowości.

48 RGWA, Uprawlienije 1 Konnoj Armii. Operatiwnyje prikazy wojskam, prikazanija sztaba 1 Konnoj Armii, fond 245, opis 3, dieło 168, list 1-7. Pismo płk. Gustawa Orlicza-Dreszera do marszałka Piłsudskiego Zob. Archiwum Instytutu Józefa Piłsudskiego, Kolekcja nr 169 gen. Orlicza-Dreszera.

DZIAŁANIA OPOZNIAJĄCE JAZDY POLSKIEJ NA LWOWSKIM KIERUNKU OPERACYJNYM

Gdy zakończyła się bitwa w rejonie Beresteczka i Bro­ dów, gen. Rydz-Smigły 4 sierpnia 1920 r. wydał rozkaz operacyjny. Z jego treści wynikało, że 1 Armia Konna „pobita przez 2 i 6 armię znajduje się w odwrocie na Krzemieniec. Ponadto, w związku z sytuacją na północy, nakazywał przerzucenie tam większych sił zwolnionych przez dowództwo Frontu Południowo-Wschodniego”1. Chodziło o sztaby 2 Armii i Grupy Operacyjnej Jazdy oraz związki taktyczne piechoty i jazdy, a mianowicie: 18 Dywizję Piechoty, 65 pułk piechoty, 2 Dywizję i IV Brygadę Jazdy. W związku z tymi przedsięwzięciami zostały zarządzone odpowiednie przegrupowania po­ szczególnych oddziałów. 1 Dywizja Piechoty Legionów 1 Grupa Operacyjna Jazdy zostały podporządkowane 3 Armii, ale miały pozostawać w dyspozycji dowódcy 2 Armii tak długo, aż sztab gen. Zielińskiego nawiąże z nimi łączność telefoniczną. 6 Dywizja Piechoty prze­ grupowała się bardziej na południe i przejęła od 18 Dy­ wizji Piechoty rejon Brodów. Dyspozycje regulowały również kwestie transportów kolejowych 18 Dywizji 1 Rozkaz operacyjny dowództwa Frontu Południowo-Wschodniego L.dz. 2470/III z 4 sierpnia 1920 r.

Piechoty i 65 pułku piechoty z Brodów do Modlina oraz 2 Dywizji Jazdy ze Stojanowa2. Na podstawie rozkazu gen. Rydza-Smigłego swoje polece­ nia wydał następnie gen. Sawicki. Zgodnie z nimi 1 Dywizja Jazdy otrzymała zadanie zabezpieczenia linii Styru od Reczek po Hucisko Iwańskie włącznie. Jednocześnie przeprowadzono reorganizację Grupy Operacyjnej Jazdy. W skład 1 Dywizji Jazdy weszła VI Brygada Jazdy (1, 9, 14 pułki ułanów) i IV Brygada Jazdy (16 pułk ułanów, 1 pułk szwoleżerów), zaś w składzie 2 Dywizji Jazdy znalazły się I Brygada Jazdy (2 pułk szwoleżerów, 5,17 pułki ułanów) i HI Brygada Jazdy (8, 11, 12 pułki ułanów). Ponieważ znaczna część oddziałów była przewidziana do odjazdu na front północny, a obieg informacji zawodził i nie było wiadomo dokąd dany oddział jedzie i komu ma być przydzielony — powstał chaos organizacyjny. Dopiero meldunki patroli o szybkim zbliżaniu się przeciwnika wpłynęły na przyśpieszenie czynności przygotowawczych do wyjazdu. Tymczasem konnica Budionnego, pobita i osłabiona, była przez kilka dni niezdolna do dalszych działań. Odczuwała brak żywności i furażu. Kawaleria sowiecka, ponosząc duże straty w ludziach, koniach i sprzęcie, obniżyła bardzo znacznie swoją gotowość bojową3. Została więc wycofana do rejonu Beresteczko-Kozin, gdzie krótko odpoczywała i przy­ gotowywała się do dalszych działań. Budionny, doszedłszy do wniosku, że 4 i 11 Dywizje Kawalerii były najbardziej przemęczone, postanowił skierować je do odwodu wojsk sowieckiego Frontu Południowo-Zachodniego. 2 Przegrupowanie poszczególnych oddziałów odbywało się w myśl słynnego rozkazu ND WP nr 8358 z 6 sierpnia 1920 r. Zob. Bitwa warszawska, t. 2: Bitwa nad Wisłą, 7 VIII-12 VIII. 1920, cz. 2, Warszawa 1938, s. 1-5. 3 T. R ó ż y c k i , Możliwość interwencji Konnej Armii Budiennego w bitwie warszawskiej, „Bellona” 1925, t. 19, z. 2, s. 289-290.

Po krótkim odpoczynku konnica Budionnego ruszyła w kierunku Lwowa. 6 i 14 Dywizje Kawalerii z 45 Dy­ wizją Strzelców — po sforsowaniu Styru — miały działać zaczepnie w kierunku na Radziechów-Chołojów-Dobrotwór-Kamionkę Strumiłową, zaś 4 i 11 Dy­ wizje Kawalerii na Busk. Podczas gdy sztab Grupy Operacyjnej Jazdy i 2 Dywizja Jazdy sposobiły się do odjazdu na północ, płk Rómmel postanowił zorganizować obronę na linii Rudenko Lackie-Kulików-Radziechów-Łopatyn. Chodziło mu o osło­ nięcie załadunku na transporty kolejowe tych oddziałów, które miały odjeżdżać z Kamionki Strumiłowej i Krystynopola. 8 sierpnia 1920 r. zmęczone całodniową i uciążliwą walką 9, 11 i 12 pułki ułanów zaczęły się wycofywać pod naporem sowieckiej 14 Dywizji Kawalerii. Napór bol­ szewicki wzmagał się zwłaszcza od momentu, gdy ostrzał rozpoczęła artyleria przeciwnika. Pod wieczór pułki zaczęły ustępować w popłochu po drodze Antoniny-Radziechów. Całe to zajście zauważył płk Rómmel, który zmontował półszwadron i osobiście, na czele grupy oficerów, wspólnie z 3 szwadronem 1 pułku ułanów odparł szarżujących czerwonych kawalerzy sto w. Wieczorem, z rozkazu gen. Sawickiego 1 Dywizja Jazdy przegrupowała się do rejonu Płowe-Witków Stary i Nowy-Suszno, spędzając tam noc w ubezpieczeniu 8 pułku ułanów. W tym czasie, gdy pierwsze oddziały rozpoczęły już załadunek, niespodziewanie dotarł rozkaz z Naczelnego Dowództwa WP o wstrzymaniu czynności. Miało natomiast nastąpić uderzenie sił Grupy Operacyjnej Jazdy na Łopatyn. Zgodnie z dyspozycjami, gen. Sawicki wydał rozkaz, w myśl którego zamierzał natrzeć 1 Dywizją Jazdy przez Suszno na Stojanów, zaś 2 Dywizja Jazdy miała te działania osłaniać od południowego-wschodu, koncentrując się w Wit­ kowie, a następnie przejść do rejonu Sabinówki. Chodziło

o rozbicie przeciwnika działającego z rejonu Stojanowa, bo len zagrażał tyłom Grupy Operacyjnej Jazdy. Nocą z 10 na 11 sierpnia 1920 r. 1 Dywizja Jazdy próbowała obejść i zaskoczyć przeciwnika znajdującego się w Radziechowie. Plan się jednak nie powiódł, gdyż bolszewicy wycofali swoje siły na wchód od tej miej­ scowości. W związku z tym 2 Dywizja Jazdy podjęła działania na Stojanów, natomiast 1 Dywizja Jazdy uderzyła na przeciwnika skoncentrowanego w lesie na wschód od Radziechowa4. WALKI POD RADZIECHOWEM I CHOLOJOWEM

Akcję w kierunku na Antoniny 1 Dywizja Jazdy rozpo­ częła o świcie 11 sierpnia 1920 r. W straży przedniej działał 9 pułk ułanów, który od strony lasu został ostrzelany z broni maszynowej. Płk Rómmel do natarcia czołowego skierował dodatkowo 1 pułk ułanów. Z kolei 11 pułk ułanów wykonywał obejście od Peratyna, a współdziałał z nim 4 szwadron 1 pułku. Bateria artylerii konnej ustawiona była w Radziechowie, z punktem obserwacyjnym na wieży kościelnej. Energiczne wspólne natarcie 1 i 9 puł­ ków ułanów w szyku pieszym przy silnym wsparciu baterii artylerii, którą kierował płk Rómmel, zakończyło się paniczną ucieczką bolszewików. Z zeznań jeńców wynikało, że las obsadzały dwa pułki strzelców dobrze wyposażonych w broń i amunicję. Po opanowaniu zachodniego skraju lasu 2 szwadron 1 pułku przesuwał się drogą Radziechów-Antoniny. Po stronie polskiej zauważono, że z przodu zbliża się podod­ dział jazdy sowieckiej w sile około dywizjonu. II pluton polskiego szwadronu zaczaił się więc, a gdy przeciwnik znalazł się w zasadzce, spotkał go celny ogień i rozproszy! 4 Bitwa warszawska 13-28 VIII. Dokumenty operacyjne, cz. I (13-17 VIII), red. M. Tarczyński, Warszawa 1995, s. 90.

się po lesie. W efekcie szwadrony polskie mogły opanować wieś Antoniny. Udało się ponadto wziąć kilkudziesięciu jeńców z 45 Dywizji Strzelców i 5 karabinów maszynowych5. W godzinach wieczornych 12 sierpnia 1920 r. do sztabu dywizji nadszedł rozkaz z Naczelnego Dowództwa WP. Na jego podstawie nastąpiło rozwiązanie Grupy Operacyjnej Jazdy. Z dziewięciu pułków ułanów zostały utworzone trzy brygady zespolone w nowej 1 Dywizji Jazdy pod dowództ­ wem płk. Rómmla. W nowej strukturze organizacyjnej 1 Dywizji Jazdy, płk Rómmel — wykonując rozkaz dowództwa 3 Armii — wydał odpowiednie dyspozycje, na mocy których III i VI brygadę jazdy zgrupował w rejonie Radziechowa, a I Brygadę Jazdy przesunął do Chołojowa. Chodziło o osłonę północnego skrzydła oddziałów piechoty tzw. „Grupy Toporowskiej” pod dowództwem gen. Pawła Szymańskiego, w celu „umożliwie­ nia jej wycofania się za Bug i obsadzenia rzeki na południe od Kamionki Strumiłowej. Kierunek opóźniania: Radziechów-Chołojów-Kamionka Strumiłowa”6. W związku z tym, że sowiecka 45 Dywizja Strzelców zaczęła się zbliżać do Radziechowa z północy, a 14 Dywizja Kawalerii od czoła, płk Rómmel postanowił: „Bić się jak najdłużej w dogodnym do obrony rejonie Radziechowa. Ostatecznie utrzymać do świtu dn. 14 VIII linię wzgórz między Niestanicami, Chołojowem i Dmytrowem”7. Dowódca 1 Dywizji Jazdy miał na uwadze jako cel główny to, by możliwie długo opóźniać działania zaczepne sowieckich oddziałów piechoty i kawalerii. Postanowił 5 CAW, 1.400.1717, S. P e r e k ł a d o w s k i , Bitwa pod Antoninem, [w:] Relacje (z bojów) do historji 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, Warszawa 1933, maszynopis w zbiorach CAW, 1.400.1705-1733, s. 35-40. 6F. S k i b i ń s k i , Szarża 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich pod Niestanicami 14 sierpnia 1920 r., „Przegląd Kawaleryjski” 1937, t. 14, nr 7 (141) s. 3. 7 Tamże, s. 4; J. R ó m m e l , op.cit., s. 89-93.

zatem ugrupować podległe mu pułki jazdy w trzech rzutach. W I rzucie rozlokował 14 i 9 pułk ułanów oraz 2 pułk szwoleżerów, w II rzucie 8, 1 i 12 pułk ułanów (jako odwód dowódcy dywizji), zaś w III rzucie 5, 17 i 11 pułk ułanów. Stanowisko dowodzenia płk Rómmla, a także punkt obserwacyjny 2 baterii VI dywizjonu artylerii konnej, ulokowano na wieży kościelnej w Radziechowie. Wyłoniła się wszakże pewna komplikacja, bo przeciwnik zaczął obchodzić pułki I rzutu od południa. Wówczas płk Plisowski zaproponował dowódcy dywizji, aby między Radziechowem a Chołojowem utworzyć pozycję pośrednią na linii Pawłów-Orłowka. Sugestia dowódcy VI Brygady Jazdy została przyjęta i taka linia została obsadzona przez 1 i 12 pułki ułanów. Wkrótce okazało się, że 2 pułk szwoleżerów, broniący przejścia przez błota pod wsią Kąty, pod nieobecność mjr Ruppa nie wytrzymał naporu sowieckiego i rozpoczął odwrót. Wobec tego płk Rómmel nakazał ewakuować swój sztab do Chołojowa i podciągnąć bliżej odwodowy 8 pułk ułanów. Bolszewicy wyparli jednak 2 pułk szwoleżerów i wdarli się do Radziechowa, zaskakując 2 baterię VI dywizjonu artylerii konnej. Poległ wówczas jej dowódca, por. Adam Petrażycki. Samą baterię uratowała szarża odwodowego szwadronu z 8 pułku ułanów pod dowództwem mjr. Karola Rómmla. Szczęśliwie tragedii uniknął sam płk Rómmel, chociaż na opuszczenie wieży kościelnej zdecydował się dopiero wtedy, kiedy został ponaglony przez por. Czesława Jakubowskiego. Zdołał dołączyć do 8 pułku ułanów. Niebawem do miasteczka wpadł sowiecki samochód pancerny i siał zamieszanie wśród Polaków. Dopiero polski ostrzał artyleryjski zmusił ten pojazd do wycofania się. Przerwanie linii obronnej, którą obsadzał 2 pułk szwoleże­ rów, miało swe dalsze konsekwencje, bo doszło do odwrotu sił dywizji z Radziechowa do Chołojowa (linia pośrednia).

W tym momencie, gdy oddziały przemieszczały się na linię pośrednią, straż tylna dywizji została po raz drugi zaatakowana przez samochód pancerny. Przeciwnik korzys­ tał z faktu, że bateria także wycofywała się na nową pozycję. Nie było więc czym zwalczać tego pojazdu. „Nie pozostało nic innego” — pisze w swym dzienniku J. Rómmel — „jak rozsypać się w szyk luźny i wycofać się galopem przez wał kolejowy w kierunku na południe”8. Do akcji wkroczył jednak 8 pułk ułanów, który ubezpieczał odwrót oddziałów z Radziechowa, a pod wieczór 5 szwad­ ron tego pułku w brawurowej szarży zdobył Pawłów „zarąbując kilkudziesięciu kozaków i zdobywając trzy taczanki”9. Straty po stronie polskiej były relatywnie mniejsze. Wieczorem 13 sierpnia 1920 r. płk Rómmel wydał rozkaz, w którym postawił podległym oddziałom zadania na dzień następny. Dyspozycje te nakazywały, aby: „Utrzymać w ciągu dnia 14. VIII pozycję pod Chołojowem, aby dać własnej piechocie jak najwięcej czasu na ob­ sadzenie rz. Bugu na południe od Kamionki Strumiłowej. Odmarsz z pod Chołojowa rozpocząć nie wcześniej niż o g. 18, by odebrać nieprzyjacielowi szansę sforsowania Bugu za dnia, na karkach odchodzących oddziałów. Ułatwić sobie obsadzenie Bugu i w tym celu odejść z pozycji Chołojowskiej w dwóch kolumnach: północną — po osi Chołojów-Dobrotwór; południową — po osi Chołojów-Sielec Bieńków i Ruda Sielecka”10. Od wczesnego ranka 14 sierpnia 1920 r. dowódca 1 Dywizji Jazdy ugrupował oddziały w ten sposób, że 14 pułk ułanów obsadził Niestanice, a 2 pułk szwoleżerów i 1 pułk stały dalej na prawo, czyli w kierunku Chołojowa. Na przedpolu tego miasteczka ustawił 12 i 5 pułk, a wzdłuż 8 9 10

Tamże, s. 100. Tamże, s. 101; K. K r z e c z u n o w i c z , Ułani..., s. 154-155. F. S k i b i ń s k i , Szarża..., s. 5-6.

toru kolejowego 11 pułk ułanów. 17 pułk ułanów został wysłany do wsi Szajnogi, gdzie znajdowało się ważne skrzyżowanie dróg z Kamionki Strumiłowej do Połonicznej i Toporowa. W odwodzie płk Rómmel miał do dyspozycji 8 i 9 pułk ułanów. Artyleria konna rozmieszczona była trochę w tyle za 1 i 12 pułkami, bliżej Chołojowa. Rankiem przeciwnik wznowił natarcie i podobnie jak poprzedniego dnia oddziały sowieckiej 45 Dywizji Strzel­ ców atakowały lewe skrzydło sił polskich. Na pozostałą część sił 1 Dywizji Jazdy kierował szarże pułków 14 Dy­ wizji Kawalerii. Napór sowiecki odbywał się przy silnym wsparciu artylerii i samochodów pancernych. Po południu na odcinku 2 pułku szwoleżerów wytworzyła się trudna sytuacja, którą częściowo poprawiły szwadrony 1 i 14 pułków ułanów. Do akcji wkroczył także 8 pułk ułanów i atak przeciwnika został odparty. Zbliżał się jednak niekorzystny dla sił polskich przełom w bitwie. Około godziny 16.00 bolszewicy, przeprowadzając ar­ tyleryjskie przygotowanie, ruszyli do natarcia. W trudnym położeniu znalazł się zwłaszcza 11 pułk ułanów, który został zaatakowany przez dwa samochody pancerne. Roz­ począł odwrót, a jednocześnie cofały się 5 i 12 pułk ułanów. Na pomoc wycofującym się szwadronom został skierowany przez dowódcę dywizji 9 pułk ułanów. Zdołał poprawić sytuację, ale na krótko. Płk Rómmel, widząc, że nie ma dalszej możliwości obrony, zarządził odwrót swych sił nad Bug w takim ugrupowaniu, jak ustalił z rtm. Aleksandrem Pragłowskim. Kiedy oddziały prawego skrzydła dywizji zaczęły odwrót, ataki sowieckie skupiły się na odcinku przeciwleg­ łym, bronionym przez 14 pułk ułanów. Dowódca pułku organizował obronę od świtu w ten sposób, że szwadrony 2, 3 i techniczny zajęły stanowiska ogniowe przed wsią, zaś w odwodzie pozostały 1 i 4 szwadron. W tej trudnej sytuacji zadanie 14 pułku ułanów polegało na tym, aby

utrzymać się na zajmowanych pozycjach do czasu aż straż tylna kolumny północnej osiągnie groblę na drodze Chołojów-Dobrotwór. Mjr Jerzy Bardziński zważywszy na to, że przeciwnik szykował się do decydującego szturmu, postanowił kontratakować i posłał w bój swój odwód, to znaczy 4 i 1 szwadron. Szarża 4 szwadronu, atakującego w pierwszej kolejności, załamała się w ogniu broni maszynowej nieprzyjaciela i dopiero brawurowa akcja 1 szwadronu zaskoczyła piechotę sowiecką, która pierzchła11. W tym czasie, gdy kończył się bój pod Niestanicami, straż tylna kolumny północnej zdołała podejść do skrzyżowania grobli niestanickiej z drogą na Chołojów-Dobrotwór, a od­ wrót oddziałów na linię Bugu ubezpieczał 8 pułk ułanów. Wieczorem pułki dywizji osiągnęły rubież Bugu na odcinku Dobrotwór-Sielec Bieńków12, zastając tam własne oddziały piechoty. 1 Dywizja Jazdy wykonała zatem postawione zadanie, jednak okupiła to dużymi stratami13. BÓJ POD ŻÓŁTAŃCAMI

15 sierpnia 1920 r. płk Rómmel otrzymał rozkaz prze­ grupowania się do Mostów Wielkich, z zadaniem ochrony linii kolejowej Żółkiew-Mosty Wielkie-Sokal, jak również dozorowania linii Bugu od Kamionki Strumiłowej po Krystynopol. Odcinek Bugu Sielec-Bieńków-Dobrotwór-Strychanka obsadziła VII Brygada Jazdy z przy­ 11 F. S k i b i ń s k i , Szarża pod Niestanicami 14 VIII 1920, „Przegląd Kawaleryjski” 1937, t. 14, nr 7 (141) s. 608-615; t e n ż e , Ułańska młodość 1917-1939, Warszawa 1989, s. 134-137. 1 2 J . R ó m m e l , Uwagi o działaniach 1 Dywizji Kawalerji, „Przegląd Kawaleryjski” 1928, t. 5, nr 10 (36), s. 268. 13 CAW, 1.400.1713, J. L i t e w s k i , Bitwa pod Chołojowem dnia 14 i 15 sierpnia 1920 r., [w:] Relacje (z bojów) do historji 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, Warszawa 1933, maszynopis w zbiorach CAW, 1.400.1705-1733, s. 25-27.

dzielonym do 1 Dywizji Jazdy II batalionem 38 pułku piechoty i baterią ochotniczą. I Brygada Jazdy rozlokowała się w rejonie Strzemień-Obydów na północny zachód od Kamionki Strumiłowej, zaś będąca w odwodzie VI Brygada Jazdy przeszła do rejonu Borowe-Rekliniec na wschód od Mostów Wielkich. W dniu następnym dotarł kolejny rozkaz dowództwa 3 Armii, które nakazywało prowadzenie rozpoznania w kie­ runku północnym i oddelegowanie do dyspozycji gen. Szymańskiego I Brygady Jazdy. Narastało obciążenie oddzia­ łów 1 Dywizji Jazdy, a stany osobowe zostały uszczuplone, o czym płk Rómmel zameldował dowódcy 3 Armii. Sytuacja komplikowała się dodatkowo, bo dowództwo 1 Dywizji Jazdy nie miało pełnego rozeznania w sprawach dotyczących kierunku działań kawalerii sowieckiej. Dopiero 17 sierpnia patrole stwierdziły, że konnica Budionnego przekroczyła Bug na południe od Kamionki Strumiłowej i działała zaczepnie w kierunku Lwowa. Wiadomość ta została potwierdzona w nocnym rozkazie, który przewidywał przegrupowanie 1 Dywizji Jazdy do Żółkwi. Chodziło o osłonę Lwowa od północy14. Po dotarciu do Żółkwi płk Rómmel dowiedział się, że został podporządkowany gen. Szymańskiemu, którego sztab był rozmieszczony w Kulikowie. Pułkownik Rómmel podczas spotkania z gen. Szymań­ skim zaproponował, aby siłami 1 Dywizji Jazdy uderzyć ze Smerekowa przez Przedrzymichy-Dzibułki-Atrasów na Żółtańce i wspólnie z oddziałami 5 Dywizji Piechoty dążyć do rozbicia rozlokowanej tam kawalerii Budionnego. W od­ wodzie pozostawała I Brygada Jazdy płk Głuchowskiego z batalionem 38 pułku piechoty. Jeden batalion miał wspierać natarcie VI Brygady Jazdy i jednocześnie ubez­ pieczać lewe skrzydło dywizji, zaś drugi obsadzać wzgórze na wschód od Smerekowa. 14 CAW, 1.314.1.3, Rozkaz dowództwa 1 Dywizji Jazdy L. dz. 1708/13 z 17 sierpnia 1920 r. (Mosty Wielkie), s. 234.

19 sierpnia 1920 r. o świcie trzy dywizjony (1, 4 i te­ chniczny) z 1 pułku ułanów, podążając jako straż przednia 1 Dywizji Jazdy, starły się z przeciwnikiem w Przedrzymichach Wielkich i wyparły go z tej miejscowości. Wkrótce wschodni skraj wymienionej wsi zajęła kompania z 38 pułku piechoty. Bolszewicy po 20-minutowym ostrzale artyleryjskim szarżą 84 pułku kawalerii zmusili jednak piechotę polską do wycofania się. Sytuacja wy­ magała zdecydowanej interwencji i dywizjon 1 pułku ułanów, przeprowadziwszy ponowny atak, rozbił wspo­ mniany wcześniej pułk sowieckiej kawalerii. Następnie rozpoczął pościg za uchodzącym w rozproszeniu prze­ ciwnikiem, a gdy wydawało się, że zdobędzie bolszewicką baterię, spotkała go na prawym skrzydle szarża silnego oddziału sowieckiej kawalerii. Brak wsparcia ze strony wojsk własnych zmusił polski dywizjon do wycofania się na poprzednie pozycje15. W Przedrzymichach Wielkich VI Brygada Jazdy rozpo­ częła manewr oskrzydlający. Uderzyła na Dzibułki, zaś Vn Brygada Jazdy ruszyła w kierunku Nahorców i Artasowa. Posuwający się w kierunku Artasowa 8 pułk ułanów został silnie ostrzelany ogniem artylerii i karabinów maszynowych od strony wsi Zwertów. Po ciężkim boju, przy wsparciu 2 baterii VI dywizjonu artylerii konnej, szwadrony pułku zdobyły jednak Atrasów i obsadziły wzgórza dookoła wsi. 2 pułk szwoleżerów, stanowiący straż boczną dywizji, zajął Mohylany. Również i VI Brygada Jazdy siłami 1 i 14 pułków ułanów we współdziałaniu z dwoma batalionami 38 pułku piechoty zdobyła Dzibułki, wypychając ze wsi kilka szwadronów przeciwnika. Dalsze powodzenie w bitwie zależało od wyników manewru oskrzydlającego VI Brygady Jazdy. 15 Tamże, 1.400.1727, J. de R o s s e t, Opis bitwy pod Dzibułkami, [w:] Relacje (z bojów) do historji 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, Warszawa 1933, maszynopis w zbiorach CAW, 1.400.1705-1733, s. 93-95.

Do akcji na Żółtańce płk Plisowski skierował 12 pułk ułanów, który został powstrzymany na wzgórzach przez nieprzyjaciela broniącego się w szyku pieszym. Dowódca VI Brygady Jazdy wprowadził tyralierą do czołowego ataku 12 pułk ułanów, zaś na prawe skrzydło przeciwnika szarżowały 1 i 14 pułk ułanów. Spieszeni bolszewicy nie wytrzymali siły uderzenia polskich szwadronów i zaczęli się wycofywać na Żółtańce. Oddziały VI Brygady Jazdy ruszyły natychmiast do pościgu, wpadły do wsi, gdzie wzięły jeńców i zagarnęły tabory, a także przecięły linię komunikacyjną Radziechów-Kamionka Strumiłowa-Lwów. Działające równolegle pułki VII Brygady Jazdy osiągnęły rubież Zwertków-Sulimów-Uhnów. W chwili, gdy opanowywano Żółtańce, nagle wylądował polski samolot i lotnik dostarczył wiadomość o zwycięstwie Polaków w bitwie warszawskiej. Niebawem wylądowała kolejna maszyna, a pilot przeka­ zał rozkaz operacyjny, z którego dowiedziano się, że na podstawie dyrektywy Jegorowa nr 776 z 13 sierpnia 1920 r. 1 Armia Konna o godzinie 12.00, 14 sierpnia 1920 r. została podporządkowana Tuchaczewskiemu. Z treści tego rozkazu wynikało ponadto, że 16 sierpnia 1920 r. Jegorow na podstawie dyspozycji Tuchaczewskiego wydał dyrek­ tywę nr 787, w której nakazywał zluzowanie 1 Armii Konnej pod Lwowem przez 45 i 47 dywizje strzelców i skierowanie konnicy Budionnego do rejonu Włodzimierza Wołyńskiego i Uściługa. Budionny, mając wcześniej popar­ cie Jegorowa i Stalina, szturmował jednak Lwów i dopiero interwencja Trockiego zmusiła go do wycofania się z od­ cinka lwowskiego i udania się do Sokala. Lotnik meldował także, że drogą Lwów-Kamionka Strumiłowa maszerowała silna kolumna kawalerii przeciw­ nika. Euforia i szał radości udzieliły się wszystkim, nawet dowódcom i zapomniano wystawić ubezpieczenia. Nagle ze wzgórza na południe od Żółtaniec, przy silnym wsparciu

artyleryjskim, wypadła z lasu silna kolumna kawalerii. Napierała na wieś. Zaskoczone pułki VI Brygady Jazdy zaczęły się wycofywać na Dzibułki, pociągając za sobą z kierunku południowego VII Brygadę Jazdy. Szarże 14 i 11 pułków ułanów wspierane ześrodkowanym ogniem czterech baterii artylerii konnej spędziły jednak bolszewi­ ków ze stoków Łysej Góry16. Bój stoczony pod Żółtańcami był większym starciem kawaleryjskim w toku działań odwrotowych wojsk pol­ skiego Frontu Południowo-Wschodniego w kampanii 1920 r. 1 Dywizja Jazdy opóźniła marsz sił głównych Budionnego na Sokal, jednak — jak pisze J. Rómmel — okupiła to dużymi stratami.

16 CAW, 1.314.1.3, Rozkaz operacyjny dowództwa 1 Dywizji Jazdy z 20 sierpnia 1920 r. (Przedrzymichy Wielkie), w sprawie stoczonej bitwy w rejonie Żółtańce, s. 238.

BITWA 1 DYWIZJI JAZDY Z KONNICĄ BUDIONNEGO POD KOMAROWEM

Po bitwie pod Żółtańcami konnica Budionnego ustąpiła za Bug w Kamionce Strumiłowej i skoncentrowała się w re­ jonie Sokala, skąd zamierzała rozpocząć działania zaczepne skierowane ku północy, czyli na Zamość, a następnie Lublin. Taki manewr miał związać te siły wojsk polskich, które uczestniczyły już w działaniach pościgowych za armiami Michaiła Tuchaczewskiego1. Równocześnie z ar­ mią Budionnego miała w tym uczestniczyć 12 Armia. 58 Dywizja Strzelców tej armii kierowała się już z Kamień­ ca Litewskiego na Włodawę, grupa Golikowa wraz z 25 Dy wizją Strzelców zamierzały przekroczyć Bug na odcinku od Zabuża po Bystrzyki, zaś 24 i 44 Dywizje Strzelców podążały na Chełmszczyznę2. Przeciwdziałając zamiarom przeciwnika, Naczelne Do wództwo WP utworzyło Grupę Operacyjną gen. Stanishiwn Hallera (13 Dywizja Piechoty i 1 Dywizja Jazdy), kiom miała powstrzymać, a następnie rozbić 1 Armie Kminu 1 Zob. m.in. M. B o ł t u ć , Budienny pod Zamościem, Jtdloim 1 ' 1 z. 3, s. 203; T. R ó ż y c k i , Możliwość interwencji Konnej Arntn H n i < - >> nego w bitwie warszawskiej, „Bellona” 1925, / ). »• "m L. W y s z c z e l s k i , Bitwa..., s. 156-173. 2 L. W y s z c z e l s k i , Sztuka wojenna..., s. 139.

Jednocześnie rozpoczął się przerzut 10 Dywizji Piechoty na Lubelszczyznę3. Autorem planu powstrzymania natarcia oddziałów so­ wieckich był dowódca polskiej 3 Armii, gen. Zieliński. Zakładał on, że 2 Dywizja Piechoty Legionów i 7 Dywizja Piechoty przyjmą ugrupowania obronne mające na celu powstrzymanie natarcia 12 Armii, a następnie przystąpią do przeciwuderzenia. Grupa operacyjna gen. Stanisława Hallera, wraz z 10 Dywizją Piechoty (po jej przybyciu) miały okrążyć i zniszczyć 1 Armię Konną. Do realizacji tego planu zgrupowano 7 Dywizję Piechoty w rejonie Lubomli z ewentualnością przekroczenia przez nią Bugu. 2 Dywizja Piechoty Legionów skoncentrowana została w rejonie Hrubieszowa z zadaniem odparcia grupy Golikowa i prowadzenia działań zmierzających do opano­ wania Włodzimierza Wołyńskiego. Konnica Budionnego działania zaczepne rozpoczęła 27 sierpnia 1920 r. Skrzydła tej armii były osłaniane przez 24 i 44 Dywizję Strzelców. 14 Dywizja Kawalerii kierowała się na Hrubieszów, 4 Dywizja Kawalerii — na Komarów, 6 Dywizja Kawalerii — na Tomaszów Lubelski, a 11 Dywi­ zja Kawalerii — na Uhnów4. Uprzedzając natarcie sowieckiej 12 Armii, działania zaczepne rozpoczęła 2 Dywizja Piechoty Legionów, rozbijając w Żabiance oddziały 57 Dywizji Strzelców. Nie wpłynęło to jednak w sposób istotny na dalsze działania kawalerii Budionnego. Jego siły przełamały pozycje zajmowane przez brygadę Jakowlewa, a następnie zajęły Tyszowce i wyszły na linię: Koniuchy-Koma3 J . S t a w i ń s k i , Likwidacja ostatniego zagonu Budiennego, „Przegląd Kawaleryjski” 1930, nr 10, s. 189; K. R u d n i c k i , Niedobrane małżeń­ stwo piechoty z kawalerią w operacjach, „Przegląd Kawaleryjski” 1936, nr 2, s. 147-167. 4 CAW, 1.314.1.3, Meldunek sytuacyjny dowództwa 1 Dywizji Jazdy z 27 sierpnia 1920 r., s. 288.

rów-Czartowiec. Z tej rubieży Budionny mógł uderzyć w dwóch kierunkach: na Krasnystaw lub na Hrubieszów. Gros sił 1 Armii Konnej skierowało się rzeczywiście na Krasnystaw, a słabsza kolumna przecięła linię kolejową między Miączynem a Zawałowem i opanowała Grabowiec. Biorąc pod rozwagę niekorzystną sytuację, jaka wy­ tworzyła się dla wojsk polskich w związku z działaniami konnicy Budionnego, gen. Władysław Sikorski (mianowany wówczas dowódcą nowej 3 Armii) nakazał Grupie Operacyj­ nej gen. Hallera uderzyć z rejonu Bełza na skrzydło i tyły 1 Armii Konnej. Grupa ta miała rozpocząć działania natych­ miast, bez czekania na przybycie 10 Dywizji Piechoty. Wykonując postawione zadanie, gen. Haller zaatakował 29 sierpnia 1920 r. armię Budionnego (skrzydło i tyły), a 2 Dy­ wizja Piechoty Legionów ruszyła na Grabowiec. Nie powstrzymało to jednak działań 1 Armii Konnej. W tym czasie jej czołowe oddziały dotarły pod Zamość. Budionny podjął też niezwłocznie próbę zdobycia tego miasta. Do obrony Zamościa, oprócz części ukraińskiej 6 Dywizji Strzelców, skierowany został 31 Pułk Strzelców Kaniowskich pod dowództwem kpt. Mikołaja Bołtucia. Oddział ten przybył transportem kolejowym wraz z artylerią i jazdą. Ponadto w mieście znajdował się pociąg pancerny „Zagończyk”, a tuż przed całkowitym oblężeniem miasta dotarły jeszcze pociągi pancerne „Mściciel” i „Śmierć”. Ich przybycie znacznie wzmocniło obrońców miasta pod względem wsparcia artyleryjskiego. Ponadto teren zur­ banizowany o dużej liczbie obiektów murowanych podnosił walory obronne dawnej twierdzy. Bezpośrednie dowództwo nad siłami obrony Zamościa, których liczebność sięgała wzmocnionej dywizji piechoty, objął ukraiński gen. Bezruczko. Mianowany został na to stanowisko automatycznie, ponieważ był wówczas najstar szym oficerem garnizonu zamojskiego. Dowodził razem z kpt. Bołtuciem, który zajmował się szczegółami.

Od 28 sierpnia, przez trzy kolejne dni kawalerzyści Budionnego próbowali wedrzeć się do miasta, ale opór polsko-ukraińskiej załogi był skuteczny. Pomimo całkowi­ tego okrążenia, obrońcy Zamościa podejmowali liczne kontrataki (wypady), które niwelowały chwilowe powo­ dzenia bolszewików. Zaangażowanie Budionnego w walkach o Zamość można poczytać za poważny błąd tego dowódcy. Z operacyjnego punktu widzenia powinien był on obejść miasto i skierować się na Krasnystaw. Jednakże nie uczynił tego, dając stronie polskiej szansę okrążenia, a nawet i pobicia armii, którą dysponował. Jego błąd wykorzystał gen. Sikorski, który postanowił powstrzymać marsz armii Budionnego w kierunku północ­ nym na rubieży Dorohusk-Wisławice-Zamość. Do działań, które miały doprowadzić do okrążenia 1 Armii Konnej, włączyły się 7 Dywizja Piechoty i białoruska grupa gen. Stanisława Bułak-Bałachowicza. Wiązały one przeciw­ nika na odcinku Włodawa-Dorohusk. 2 Dywizja Piechoty Legionów miała nadal nacierać na Grabowiec, a 10 Dywizja Piechoty została potraktowana jako osłona kierunku Zamość-Lublin. Miała być wspierana przez ochotniczy 214 pułk ułanów. Z kolei grupa gen. Hallera przystępowała do ataku wzdłuż osi Komarów-Zamość5. W dniu 30 sierpnia wieczorem 1 Armia Konna została już osaczona. Właśnie wówczas 13 Dywizja Piechoty uderzyła na lewe skrzydło konnicy Budionnego (XXV Brygada Piechoty z rejonu Wożuczyna, a XXVI Brygada Piechoty z Siemierza). Po zaciętej walce zajęła ona Komarów (broniony był przez bolszewicką samodzielną brygadę) i Wolę Łabuńską6. W natarciu tym znaczącą rolę 5 CAW, 1.314.1.3, Rozkaz operacyjny dowództwa 1 Dywizji Jazdy L. dz. 1908/2 op. z 29 sierpnia 1920 r. godz. 3.00, s. 297. 6 J. S t a w i ń s k i , Bój pod Tyszowcami, „Bellona” 1930, t. 36, z. 5, s. 211-218] t e n ż e , Likwidacja ostatniego zagonu Budionnego, „Przegląd Kawaleryjski” 1930, t. 7, nr 10 (60) s. 197-199.

odegrała artyleria dywizyjna, która skutecznie wspierała atakującą piechotę. W godzinach wieczornych (około 21.00) przybyła do Komarowa VII Brygada Jazdy i tam nawiązała łączność taktyczną z XXVI Brygadą Piechoty7. VI Brygada Jazdy i sztab 1 Dywizji Jazdy zostały na noc zakwaterowane w Wolicy Brzezowej8. Przemarsz 1 Dywizji Jazdy odbywał się w trudnych warunkach atmosferycznych, przy silnym wietrze i padającym deszczu. Płk Rómmel (nie posiadał łączności z gen. Hallerem) liczył się z możliwością odwrotu Budionnego od Zamościa na wschód. Postanowił więc zająć przeprawy na rzece Huczwie od Wrono wic przez Tyszowce do Mikulina9. Budionny, zdając sobie sprawę, że jest okrążony (dodat­ kowo warunki terenowe ograniczały mu możliwość manew­ ru), mógł przyjąć jeden z dwóch wariantów poprawy sytuacji, w jakiej się znalał, to znaczy wycofać się natychmiast za Huczwę albo przebijać się przez osaczające go z trzech stron oddziały polskie. Wybrał wariant drugi i nakazał wykonać uderzenia w dwóch kierunkach: na Komarów (11 Dywizja Kawalerii) i na Grabowiec (14 Dy­ wizja Kawalerii)10. 4 i 6 dywizję kawalerii pozostawił w rejonie Zamościa jako odwód operacyjny mający działać w zależności od rozwoju sytuacji bojowej. Gdy 31 sierpnia dywizje Budionnego zaczęły ustępować spod Zamościa, płk Rómmel otrzymał od gen. Hallera rozkaz zaatakowania konnicy sowieckiej. Wszakże około 7

A. P r a g ł o w s k i , Bitwa 1 Dywizji Jazdy pod Komorowem, „Przegląd Kawaleryjski” 1935, nr 12, s. 667. * h. P i ą t k o w s k i , Działania batalionu szturmowego por.Maczka przy 1 Dywizji Jazdy, „Bellona” 1932, t. 39, z. 3-4, s. 197 -238. 9 CA W, 1.314.1.3, Rozkaz operacyjny dowództwa I Dywizji Jazdy L.dz. 3008/4 op z 30 sierpnia 1920 r. godz. 14.00, s. 324-325 10 RGWA, Uprawlienije 1 Konnoj Armii. Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05 17 09.1920g.) fond 245, opis 3, dieło 413, list 495-495a, 496, 499a.

godziny 6.30 to usiłująca wyjść z okrążenia 11 Dywizja Kawalerii uderzyła od strony Cześnik na VII Brygadę Jazdy11 dowodzoną przez płk. Henryka Brzezowskiego12. Mimo znacznej przewagi przeciwnika 2 pułk szwoleżerów, walcząc początkowo w szyku pieszym (tyralierą), a następnie konno, przy wsparciu ogniowym dwóch baterii i dwóch szwadronów 8 pułku ułanów, zdobył wzgórze 25513. Z lasu Majdan, między wzgórzem a Cześnikami, wyszły wówczas dwie kolumny 11 Dywizji Kawalerii. Jedna skierowała się na wieś Brudek, zajętą przez XXVI Brygadę Piechoty, druga zaatakowała 2 pułk szwoleżerów, który stawiał twardy opór pomimo niskich stanów bojowych (około 200 szabel i 10 ka­ rabinów maszynowych). Podejmując walkę i przechodząc kilkakrotnie do szarży, zepchnął bolszewików na północ. Przeciwnik miał jednak znaczne odwody. Wykonywał więc kolejne ataki i próbował oskrzydlić oddział mjr. Rudolfa Ruppa. Z pomocą dla szwoleżerów nadciągnął 9 pułk ułanów, który brawurową szarżą, przy współdziałaniu z 4 i 5 szwadronem z 8 pułku ułanów i wspierany ogniem artylerii oraz karabinów maszynowych, załamał sowieckie działania zaczepne. W tym czasie ze wsi Brudek atak wyprowadziła druga kolumna sowiecka z 11 Dywizji Kawalerii. Jej natarcie zostało jednak zatrzymane przez polską piechotę. Nie widząc możliwości szybkiego pokonania oporu polskiego, bolszewicy zaprzestali działań ofensywnych i wycofali się. Chcieli pośpieszyć na pomoc oddziałom zaangażowanym już w walkę z polską jazdą. 11 H. B r z e z o w s k i, Bitwa pod Komarowem, jak ja ją widziałem, „Przegląd Kawaleryjski” 1934, nr 1, s. 17-38. 12 S. D e m b i ń s k i , Komarów, „Przegląd Kawaleryjski” 1934, nr 4, s. 452-458. 13 R. R u p p , 2 p szwoleżerów w bitwie pod Komarowem, „Przegląd Kawaleryjski” 1934, t. 11, nr 12 (110), s. 726.

Podczas tych walk doszło też do niekorzystnej sytuacji po stronie polskiej i otwarcia tzw.fńendlyfir e. W ferworze walki towarzyszy walki ostrzelała jedna z baterii artylerii wspierających działania 13 Dywizji Piechoty. W efekcie straty poniósł własny 9 pułk ułanów. Ostrzał artyleryjski i wzrastająca przewaga przeciwnika spowodowały, że z pola bitwy zaczęły się wycofywać pojedyncze grupy polskich ułanów i szwoleżerów. Zorganizowany odwrót podjął nawet jeden ze szwadronów 8 pułku ułanów i wycofał się ze wzgórza 255 w kierunku Wolicy Sniatyckiej. Sytuację pogorszyło dodatkowo wyjście z kierunku wzgórza 255 na Starą Antoniówkę sowieckich szwadronów z samodzielnej brygady, która przemieszczała się tak szybko, że artyleria VII Brygady Jazdy nie zdążyła ot­ worzyć ognia. Dowódca 8 pułku ułanów, widząc zagrożenie od wschodu, zorganizował obronę pozycji około 300 metrów na południe od Wolicy Sniatyckiej. Spieszył szwadrony oraz przygotował wszystkie rozporządzał ne karabiny maszynowe. Rtm. Morawski dowodził karabinami maszynowymi na taczankach z 2 pułku szwoleżerów i 9 pułku ułanów, kpt. Sulkiewicz — baterią artylerii, a 5 kompania 43 pułku piechoty stała w gotowości do odparcia ataku. Obronę polską wsparła nieoczekiwanie artyleria, która w końcu wykonała gwałtowny, intensywny ostrzał Wo­ licy Sniatyckiej, gdzie pojawili się bolszewicy. Wskutek tego ognia przeciwnik nie odważył się już podejmować dalszych kontrataków i zaczął ustępować z zajmowanych pozycji. W tym czasie zdążyły już podejść do rejonu walk pułki polskiej VI Brygady Jazdy. Jako pierwszy włączył się do walki 12 pułk ułanów, prowadzony do szarży przez rtm. Tadeusza Komorowskiego. Później weszły do boju pozostałe oddziały VI Brygady Jazdy, a mianowicie 1 pułk ułanów płk. Sergiusza Zahorskiego i 14 pułk ułanów rtm. Michała Beliny-Prażmowskiego /

Przybycie VI Brygady Jazdy przechyliło szalę zwycięst­ wa na stronę polską14. Przeciwnik nie dał jednak za wygraną. Wieczorem 31 sierpnia doszło do ponownego starcia. Tym razem na wyczerpanych walką kawalerzystów z 1 Dywizji Jazdy uderzyła 6 Dywizja Kawalerii. Główne natarcie wyprowadzo­ ne zostało na VII Brygadę Jazdy. Cztery baterie artylerii konnej pod osłoną 2 pułku szwoleżerów otworzyły ogień. O rozstrzygnięciu zadecydowała szarża 8 pułku ułanów. Prowadził ją rtm. Krzeczunowicz. Jego oddział był dzielnie wspierany przez 9 i 1 pułk ułanów. Oba pułki zaatakowały lewe skrzydło przeciwnika. Do walczących dołączył też płk Rómmel ze swym sztabem. Oddziały sowieckiej 6 Dywizji Kawalerii nie wytrzymując ataków polskich szwadronów, skłoniły Budionnego do wydania rozkazu o odwrocie. Gen. Haller wydał natomiast dyspozycje o przystąpieniu do pościgu, jednak nie był on możliwy, ponieważ na przeszko­ dzie stało krańcowe wyczerpanie żołnierzy15. Bitwa ta uważana jest przez historyków wojskowości za największe starcie kawaleryjskie XX wieku. Zakończyła się ciężko wywalczonym zwycięstwem Polaków. Po stronie polskiej bezpośrednio zaangażowanych w niej było sześć pułków jazdy i dwa dywizjony artylerii konnej16. Siły przeciwnika oceniane są na piętnaście pułków jazdy. Pod Komarowem 8 pułk ułanów zdobył samochód dowódcy 1 Armii Konnej. Zostały też zagarnięte liczne 14 Bitwa lwowska i zamojska 25 VIII-18 X 1920. Dokumenty operacyjne, cz. III (21 VIII^ IX 1920), red. M. Tarczyński, Warszawa 2009, s. 675-677. 15 L. W y s z c z e l s k i , Walki z 1 Armią Konną Siemiona Budionnego na Lubelszczyźnie (27 VIII-6 X 1920 r.), [w:] Czyn zbrojny w dziejach narodu polskiego. Studia ofiarowane profesorowi Januszowi Wojtasikowi w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, red. P. Matusak, M. Plewczyński, M. Wagner, Siedlce 2004, s. 289-290. 16 G. Ł u k o m s k i , B . P o l a k , M . W r z o s e k , Wojna polsko-sowiecka 1919-1920, t. 2, Koszalin 1990, s. 130.

wozy taborowe i duża ilość sprzętu wojennego, a także karabiny maszynowe i działa, pozostawione przez ucieka­ jących bolszewików. Konnica Budionnego poniosła ciężkie straty: 1500 zabitych i jeszcze więcej rannych. Zginęło kilku dowódców sowieckich brygad, 12 komisarzy i kilka osób z osobistej ochrony dowódcy 1 Armii Konnej. Ranny został również sam Budionny. Po stronie polskiej poległo około 300 kawalerzy stów17.

17

K. C zub a r a , Zwycięstwo pod Komarowem, Zamość 1995, s. 20.

1 DYWIZJA JAZDY W DZIAŁANIACH ZACZEPNYCH I POŚCIGOWYCH NA ZAMOJSZCZYŹNIE

Po klęsce wojsk Tuchaczewskiego nad Wisłą wojska polskie przeszły do szeroko zakrojonych działań pościgowych zarządzonych przez marszałka Piłsudskiego i wyparły przeciwnika na linię Grodno-Białowieża-Żabinka. 27 sier­ pnia 1920 r. w Warszawie zebrała się na swym osiemnas­ tym posiedzeniu Rada Obrony Państwa. Na wniosek Naczelnego Wodza WP zapadła decyzja, że wojska polskie przekroczą linię Curzona, a w swych działaniach odzyskają Wilno i dojdą do linii okopów niemieckich z pierwszej wojny światowej, zaś na południu osiągną linię Zbrucza i Horynia1. Mając aprobatę tego gremium, marszałek Piłsudski wydał niezwłocznie dyspozycje dotyczące prze­ grupowania wojsk polskich i działań zbrojnych na całej szerokości frontu od granicy litewskiej do rumuńskiej2. Przełomowym wydarzeniem w strefie działań polskiego Frontu Środkowego była zwycięska bitwa stoczona 31 sierp­ 1 Protokół osiemnastego posiedzenia Rady Obrony Państwa, [w:] Dokumenty i materiały do historii stosunków polsko-radzieckich, t. 3, kwiecień 1920-marzec 1921, Warszawa 1964, s. 370-376. 2 A. C z u b i ń s k i , Walka Józefa Piłsudskiego o nowy kształt polityczny Europy Środkowo-Wschodniej w latach 1918-1921, Toruń 2002, s. 338-339.

nia 1920 r. pod Komarowem, gdzie doszło do największych zmagań kawaleryjskich XX wieku. Zwycięstwo to nie było jednak wykorzystane w pełni z powodu niewłaściwych ocen sytuacji przez sztab gen. Stanisława Hallera i dowódz­ twa garnizonu Zamość. Nie bez znaczenia była też nie­ znajomość położenia wszystkich dywizji 1 Armii Konnej. Co więcej, nie nastąpiła odpowiednia koordynacja działań i brak było łączności między 10 Dywizją Piechoty i 2 Dywi­ zją Piechoty Legionów. Błędem ze strony Naczelnego Dowództwa WP było wyznaczenie okolic Zamościa jako rejonu koncentracji 10 Dywizji Piechoty, gdyż — jak wiadomo — miasto to było oblegane przez konnicę sowiecką. 30 sierpnia 1920 r. Budionny, wiedząc o okrążeniu swych sił, szukał miejsca umożliwiającego wydostania się z matni. Wysłał najpierw w kierunku Horyszowa Ruskiego silne podjazdy, a gdy upewnił się, że okopy na wzgórzach pod tą miejscowością zostały opuszczone przez polskie pododdziały i droga stała się wolna — ran­ kiem następnego dnia skierował tam 14 Dywizję Ka­ walerii, ubezpieczając się od strony 2 Dywizji Piechoty Legionów silnym oddziałem. Bataliony 30 pułku piechoty, które rankiem 30 sierpnia rozpoczęły przegrupowanie zgodnie z rozkazem płk. Zosika-Tessaro (dowódcy II Brygady Piechoty), uwzględniały także polecenie z dnia poprzedniego o przejściu do obrony na północ od wsi Berest i Mołodiatycze dla nawiązania łączności z II i IV Brygadą Piechoty. Wieczorem 30 sierp­ nia 1920 r., czyli na nowych już pozycjach, mjr K. Jacyniak otrzymał jednakże nowy rozkaz od płk. Żymierskiego. Zawierał on polecenie, aby 30 pułk piechoty przystąpił do ataku i zajął ponownie pozycje, które opuścił rankiem tego dnia. Podczas gdy ubezpieczenia II Brygady Piechoty ustępowały na Grabowiec, odsłaniając jednocześnie prawe skrzydło nacierającego II batalionu, z lasu wysunęła się

silna grupa kawalerii przeciwnika. Atak bolszewicki był skierowany na tyły zupełnie zaskoczonego II batalionu. Zginęło 5 oficerów i 200 żołnierzy. Podobny los spotkał kompanię techniczną z karabinami maszynowymi, która została zaatakowana przez bolszewików z lasu ze strony Małodiatycz, a mjr Jacyniak z ordynansem ratował się ucieczką na swoim koniu3. Konnica Budionnego była więc nadal groźna. Spod Komarowa wycofywała się na wschód początkowo w roz­ proszeniu, tworząc kilka odizolowanych grup, a następnie uformowała się we dwie kolumny. W pierwszej znalazły się trzy dywizje kawalerii (4, 11 i 14), które uchodziły 31 sierpnia na Horyszów Ruski i Hostynne, a 1 września przez Werbkowice na Hrubieszów. Do drugiej kolumny należały 6 Dywizja Kawalerii, Samodzielna Brygada Specjalnego Przeznaczenia i sztab Budionnego — ucho­ dzące przez Wakijów4. W czasie, gdy pod Komarowem toczył się wieczorny bój, dowództwo 1 Armii Konnej zdołało zebrać w rejonie przepraw na Huczwie większe siły i uderzyło na oddziały 2 Dywizji Piechoty Legionów, odrzucając ją ze znacznymi stratami na Grabowiec. Przerwanie okrążenia wojsk polskich na odcinku 2 Dy­ wizji Piechoty Legionów, a także rozbicie 4 pułku piechoty w dniu 1 września 1920 r. w rejonie Stepankowicze-Telatyn przez siły Budionnego spowodowało, że ten konny związek operacyjny już po raz trzeci zdołał wyjść z okrążenia i uniknąć całkowitego rozbicia. Nocą z 31 sierpnia na 3 K. J a c y n i a k , Wspomnienia z walk 30 Pułku Strzelców Kaniowskich pod Zamościem 25-31.8.1920 r., „Wojskowy Przegląd Historyczny” 1992, nr 4, s. 64-67, 77. 4 Bitwa niemeńska 29 VIII-18 X 1920. Dokumenty operacyjne, cz. I (29 VIII—19 IX), red. M. Tarczyński, Warszawa 1998, s. 99-100, 126; J. S t a w i ń s k i , Bój pod Tyszowcami, „Bellona” 1930, t. 36, z. 5, s. 283, 303-304 (załącznik nr 5).

1 września 19:20 r. konnica Budionnego rozlokowała się w takim ugrupowaniu, że 14 Dywizja Kawalerii odpoczy­ wała w rejonie Żukowa, 11 dywizja — Horyszowa Pol­ skiego, 6 dywizja — Cześnik, zaś 4 Dywizja Kawalerii w rejonie Horyvszowa Ruskiego. Za linię Bugu wycofywała się również scrwiecka 12 Armia. Odwrót sił Budionnego zapewnił możliwość przejścia wojsk 3 Armiii gen. Sikorskiego do działań pościgowych. Te działania boyły oparte na dyspozycjach marszałka Pił­ sudskiego z 27 sierpnia 1920 r., a pościg dotyczył sił sowieckiej 12! Armii Kuźmina i konnicy Budionnego. Chodziło o roabicie wcześniej wymienionych sił, a w dal­ szych działaniach osiągnięcie linii Styru i Horynia5. Dowód­ ca 3 Armii wy/dał dyspozycje, zgodnie z którymi postawił zadania dla podległych związków operacyjnych i taktycz­ nych. Po bitw:ie pod Komarowem gen. Sikorski liczył się z możliwością,, że Budionny połączy się z siłami 12 Armii. Postanowił zattem, że 7 Dywizja Piechoty będzie osłaniać działania pość dgowe. Rozpatrywał też ewentualność samo­ dzielnych dziaałań odwrotowych konnicy sowieckiej. Zada­ nie Grupy Opeeracyjnej gen. Stanisława Hallera miało więc polegać na dąśżeniu do odcięcia dróg odwrotowych 1 Armii Konnej w rejonie Tyszowiec. Uczestnikiem działań czoło­ wych miała b^yć 10 Dywizja Piechoty6. Zgodnie z tymi dyspozycjami gen. Haller, wykonując wieczorem 3 1 sierpnia przegrupowanie swych sił do rejonu Łabuniie-Wola Łabuńska-Brudek-Barchaczów-Łabuńki, zamierzzał uderzyć nazajutrz na konnicę Budionnego z zachodu prrzez Dub i Cześniki w ogólnym kierunku Wakijowa. XIXVI Brygada Piechoty miała nacierać po 5 L. W y s z c z e l s k i , Operacja niemeńska 1920 roku, Warszawa 2003, s. 78. 6 Studia taktysczne z historji wojen polskich 1918-1921, t. 7: Nad Bugiem. Walki cosłonowe 7 Dywizji Piechoty (5 sierpień-11 wrzesień 1920), Warszawsa 1925, s. 107.

osi Brudek-Wolica Śniatycka-Dub, XXV Brygada Piecho­ ty Mocówka-Cześniki-Niewirków, siły stanowiące załogę Zamościa na Miączyn, zaś 2 Dywizja Piechoty Legionów na Werbkowice-Malice. Wykonywany rozkaz gen. Hallera został wydany 31 sierp­ nia 1920 r. około godz. 18.00, czyli po bitwie pod Komarowem. 1 Dywizja Jazdy miała obsadzić przeprawy na Huczwie w Tyszowcach i Wakijowie celem odcięcia siłom Budionnego drogi odwrotu na wschód. Pomimo olbrzymiego wyczerpania psychicznego i fizycznego ofice­ rów i żołnierzy, oddziały 1 Dywizji Jazdy rozpoczęły marsz na Tyszowce. Uczyniły to około godz. 22.00. W straży przedniej był 12 pułk ułanów, który 1 września o świcie stwierdził pod Wakijowem oddziały bohuńskiej brygady 44 Dywizji Strzelców. Pułkownik Rómmel za­ rządził odpoczynek dywizji. Jej siły rozlokował tak, że VII i VI Brygada Jazdy zatrzymały się w rejonie Przewale-Klątwa i oczekiwały tam na przybycie 13 Dywizji Piechoty. Dowództwu 1 Dywizji Jazdy została podporząd­ kowana brygada esauła Jako wlewa, która dołączyła do sił płk. Rómmla wieczorem 1 września w rejonie Czartowczyk-Czartowiec7. Pasywna koncepcja dowódcy 1 Dywizji Jazdy okazała się błędna, gdyż wstrzymanie działań zaczepnych na Wakijów i Tyszowce wykorzystała 6 Dywizja Kawalerii z Samodzielną Brygadą Specjalnego Przeznaczenia, które sforsowały Huczwę pod Wakijowem8. Wieczorem 1 września 1920 r. gen. Haller wydał rozkaz nr 33. Dyspozycja ta określała zadania tych oddziałów, 7 J . R ó m m e l , Kawaler ja polska w pościgu za Budiennym. Dziennik wojenny b. d-cy 1. Dywizji Kawalerii, Lwów (b.r.w.), s. 6-8, 12-13 (szkic nr 1). 8 RGWA, Uprawlienije 1 Konnoj Armii. Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 500-502.

którym nie udało się odciąć drogi odwrotu przed Huczwą w Tyszowcach i Wakijowie, celem uzyskania swobody operacyjnej między Huczwą a Bugiem. XXVI Brygada Piechoty miała uderzyć na Tyszowce z zachodu, zaś 1 Dywizja Jazdy przez Łaszczów z kierunku południowego i ze wschodu9. Zgodnie z dyspozycjami gen. Hallera płk Rómmel wydał rozkaz, w którym określił, że 1 Dywizja Jazdy, współ­ działając z XXVI Brygadą Piechoty, miała siłami VI Brygady Jazdy sforsować Huczwę pod Łaszczowem i uderzyć na lewe skrzydło oraz tyły przeciwnika, odcinając mu drogi odwrotu. Działania te miała wspierać brygada esauła Jako wlewa i po zajęciu przejścia rzecznego przez brygadę płk. Plisowskiego zamknąć drogę Tyszowce-Nabóż i Tyszowce-Tuczapy. W odwodzie dowódca 1 Dywizji Jazdy dysponował VII Brygadą Jazdy, która miała jednym pułkiem obsadzić przyczółek mostowy Łaszczów10. Ze względu na to, że do 8, 14 i 12 pułku ułanów przybyły uzupełnienia osobowe, rozpoczęcie akcji płk Rómmel wyznaczył na godz. 10.00 2 września 1920 r. Przed rozpoczęciem natarcia do sztabu 1 Dywizji Jazdy wpłynął meldunek od 3 szwadronu 1 pułku ułanów, że przeciwnik wycofał się z Łaszczowa w kierunku wschod­ nim. W związku z tym dowództwo 1 Dywizji Jazdy wydało dodatkowe dyspozycje. Uczyniło to 2 września i o godz. 9.30. 14 pułk ułanów miał działać przez Zimno na Kmiczyn-Kryszyn i Nabróż, a 1 i 12 pułki ułanów prze/ Łaszczów w kierunku wschodnim. Warunkiem powodzenia całej akcji było wcześniejsze zajęcie przejścia przez Huc/.wc z Łaszczowa na Czerkasy. Zadanie to postawił płk Plisowi l i 1 pułkowi ułanów, który po zajęciu Czerkas miał wyslm podjazd do wsi Żulice. 9

Rozkaz operacyjny gen. S. Hallera nr 33 z 1 września 1920 i CAW, 1.314.1.3, Rozkaz operacyjny dowództwa 1 D y w i / | i l - t / . l L. dz. 109/5 op z 1 września 1920 r. godz. 22.00, s. 344. 10

W realizacji tego rozkazu dowódca 1 pułku ułanów płk Sergjusz Zahorski uwzględnił informacje dowódcy 3 szwadronu o przeciwniku, a chodziło konkretnie o pułk z sowieckiej 44 Dywizji Strzelców. Około godz. 5.00 wydał rozkaz ataku spieszonym szwadronom — 1, 2 i szwa­ dronowi technicznemu. Ze względu na wąską drogę przed mostami atak na groblę wykonał 1 szwadron ubezpieczany przez szwadrony 2 i techniczny. Akcję 1 szwadronu wspierał ogień karabinów maszynowych, co zmusiło prze­ ciwnika do wycofania się na Żulice. W tym czasie, gdy szwadrony obsadzały mosty, przybył płk Plisowski, który obserwując działania z zachodniego brzegu Huczwy, spo­ strzegł we wsi Dabużki ruch piechoty bolszewickiej w sile około batalionu. Uznał za konieczne zaatakowanie tych sił nieprzyjaciela. Do wykonania tego zadania został wezwany szwadron techniczny. Pododdział polski ruszył galopem przez groblę i zaatakował nieprzyjaciela szarżą. Jako pierwszy zaszarżował I pluton z dowódcą szwadronu por. Januszem Nowaczyńskim na czele. Wywiązała się zacięta walka, ale nadciągnięcie pozostałych plutonów dowodzo­ nych przez por. Olszanowskiego zmusiło przeciwnika do ucieczki, a także do porzucania broni. Zdobyto 4 karabiny maszynowe i wzięto do niewoli 100 jeńców. W godzinach przedpołudniowych 2 września 1920 r., gdy 1 pułk ułanów przedostał się na wschodni brzeg Huczwy do Czerkas, a pozostałe oddziały VI Brygady Jazdy (12 i 14 pułki ułanów) uderzyły przez Kmiczyn odrzucając przeciwnika na Łykoszyn, do akcji na Tyszowce przystąpił 44 pułk piechoty przy wsparciu ogniowym II dywizjonu 13 pułku artylerii polowej. Uderzenie rozpo­ częto silnym artyleryjskim przygotowaniem, co sprawiło, że piechota sowiecka zaczęła się wycofywać do lasu na wschód od Tyszowic. Sytuację tę wykorzystał płk Rómmel, który ze swym sztabem miał dobry wgląd w teren ze wzgórza 242 i niezwłocznie skierował do szarży brygadę

esauła Jako wlewa. Szarża zatrzymała się przed lasem, ale ostra reprymenda dowódcy 1 Dywizji Jazdy przywróciła subordynację sojuszników żołnierzy polskich i „kozacy z dzikim wyciem rzucili się naprzód — bolszewicy przy­ witali ich gęstym ogniem karabinów i karabinów maszyno­ wych, lecz jeszcze chwila i kozacy już rąbali bolszewicką piechotę”11. Atak brygady esauła Jakowlewa był nieco spóźniony, gdyż nieprzyjaciel zdołał ujść do lasu ze swą artylerią i karabinami maszynowymi, ale i tak w ręce polskie dostało się około 200 jeńców i 2 ciężkie karabiny maszynowe. Pod wieczór, kiedy rozpoznanie stwierdziło, że bolszewicy przeszli do obrony w Miękkiem i Adelince, płk Rómmel zarządził odpoczynek dla swych oddziałów. 1 Dywizja Jazdy skoncentrowała się w takim ugrupowaniu, że sztab zgrupowano w dworku pod Łaszczowem, VI Brygadę Jazdy w rejonie Czerkasy-Podhajce, VII Bry­ gadę Jazdy Zimno-Ratyszów, a brygadę esauła Jakowlewa w rejonie Hopkie-Wólka Pukarzowska. Po zdobyciu przepraw na Huczwie w Łaszczowie przez 1 Dywizję Jazdy i po opanowaniu Tyszowic przez oddziały XXVI Brygady Piechoty wytworzyła się możliwość ude­ rzenia na lewe skrzydło i tyły 1 Armii Konnej. Gen. Sikorski wstrzymał jednak działania grupy operacyjnej gen. Hallera w celu uporządkowania oddziałów znaj­ dujących się na prawym skrzydle polskiej 3 Armii. Oddziały VI Brygady Jazdy, które w nocy z 2 na 3 września przeszły na odpoczynek, ubezpieczały się w Czerkasach 4 szwadronem 1 pułku ułanów, zaś w Podhajcach szwadronem 12 pułku ułanów. Dowodzący 4 szwa­ dronem 1 pułku ułanów por. Czesław Chmielewski po uzyskaniu dyspozycji od dowódcy pułku nakazał wystawić posterunki czat w Żulicach i Dobużkach, z zadaniem prowadzenia obserwacji ze wschodu i północy. Dowódca 11

J. R ó m m e l , Kawalerjas. 16-18.

szwadronu nakazał także rozebrać mosty pod Żulicami. Nazajutrz, a mianowicie 3 września 1920 r. około godz. 10.00 szwadron został zaalarmowany przez poste­ runki, że z kierunku wschodniego pojawiła się piechota przeciwnika a na wschód od Żulic przesuwał się także szwadron kawalerii, który z powodu rozebranego mostu obrał kierunek na Kmiczyn. Ruchy przeciwnika obserwował por. Chmielewski i zo­ rientował się, że przeciwnikowi chodzi o zajęcie pobliskiego cmentarza. Postanowił uprzedzić te zamiary i wydał rozkaz do szarży. Atak został wyprowadzony na lewe skrzydło, a następnie w środek ugrupowania nacierającej piechoty. Bolszewicy początkowo próbowali ogniem karabinów maszynowych powstrzymać szarżę 4 szwadronu, ale szyb­ kość i energiczne działanie ułanów przechyliło szalę zwycięstwa na stronę polską12. W godzinach popołudnio­ wych 3 września 1920 r. brygada esauła Jako wlewa zluzo­ wała w Łaszczowie VI Brygadę Jazdy, zaś 1 Dywizja Jazdy skoncentrowała się w rejonie Czartowczyk-Czartowiec. Przegrupowania oddziałów 1 Dywizji Jazdy odbyły się w myśl rozkazu płk. Rómmla13. W związku z odrzuceniem o 20 km na północ oddziałów 2 Dywizji Piechoty Legionów, a także przejściem grupy Golikowa do działań zaczepnych na Wojsławice, gen. Sikor­ ski uznał, że konnica Budionnego zachowała jeszcze zdolność bojową. Postanowił więc uderzyć na nią skoncentrowaną po lewej stronie Bugu, a następnie opanować i obsadzić mosty na tej rzece pod Hrubieszowem i Matczą. 12 CAW, 1.400.1707, Cz. C h m i e l e w s k i , Szarża 4 szwadronu 1 Pułku Ułanów Krechowieckich im płk B. Mościckiego w dniu 3 września 1920 roku pod Łaszczowem, [w:] Relacje (z bojów) do historji 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, Warszawa 1933, maszynopis w zbiorach CAW, 1.400.1705-1733, s. 10-11. 13 Tamże, 1.314.1.3, Rozkaz operacyjny dowództwa 1 Dywizji Jazdy L. dz. 309/18 op z 3 września 1920 r. godz. 10.00, s. 400.

W celu przeprowadzenia tej lokalnej operacji dowódca 3 Armii wydał najpierw 4 września 1920 r. dyspozycje dotyczące przegrupowania sił. Na ich podstawie 13 Dy­ wizja Piechoty na odcinku Wakijów-Łaszczów została zluzowana przez 10 Dywizję Piechoty, która wspólnie z brygadą esauła Jakowlewa miała osłaniać działania 3 Armii z jej prawego skrzydła. 2 Dywizja Piechoty Legionów miała natomiast wiązać przeciwnika na wła­ snym przedpolu, a następnie uderzyć na Uchanie-Drohiczany-Sławęcin. Do udziału w tej operacji została przeznaczona także 9 Dywizja Piechoty14. Miała nacierać wzdłuż osi Kułakowice-Hrubieszów, a 7 Dywizja Piechoty w kierunku na Matcze-Horodło, natomiast grupa gen. Hallera po linii Koniuchy-Hostyn-Werbkowice-Hrubieszów. Termin uderzenia został ostatecznie wyznaczony na 5 września 1920 r. zgodnie z wydanymi przez gen. Si­ korskiego dyspozycjami15. Zostały też określone działania 1 Dywizji Jazdy16. Miała ona ubezpieczać przegrupowanie oddziałów 13 Dywizji Piechoty. Płk Rómmel skierował więc VII Brygadę do rejonu Dub, VI Brygadę Jazdy do Perespy, a 14 pułk ułanów do Wakijowa. Zostały także podjęte przygotowania, mające na celu opanowanie przeprawy rzecznej pod Wm nowicami, przejście na wschodni brzeg Huczwy i nulim u w ogólnym kierunku Krylowa. W dniu 5 września 1920 r. o świcie oddziały I I >ywi/|i Jazdy przeszły do natarcia. VI Brygada Jazdy miału /iiim rzać 14 pułkiem ułanów w kierunku Adamówki Ko/m h 12 pułkiem Turkowice-Adelinka, zaś 1 pułkiem ul.m-- ».» 14

J. I z d e b s k i , Dzieje 9 Dywizji Piechoty V\ • . 2000, s. 81-86. 15 CAW, 1.313.3, Akta 3 Armii, rozkazy operm y|u» mi l 1 dowódcy 3 Armii. 16 Tamże, 1.314.1.3, Rozkaz operacyjny dowód/lwu l .......... ...................... L. dz. 409/7 op z 4 września 1920 r., s. 402.

wieś Sahryń. W Wakijowie skoncentrowała się VII Brygada Jazdy, tworząca odwód dowódcy 1 Dywizji Jazdy. Wobec tego, że oddziały z sowieckiej 4 Dywizji Kawalerii umoc­ niły się obronnie w Adamówce, Wronowicach i Turk­ owicach, co uniemożliwiało przejście przez groblę w rejonie tej drugiej wsi, płk Rómmel nakazał skierować na te miejscowości ogień III dywizjonu artylerii konnej. Przy wsparciu artyleryjskim oddziały VI Brygady Jazdy sfor­ sowały Huczwę. Bolszewicy stawiali zacięty opór i dopiero po południu rozpoczęli odwrót w kierunku zachodnim. 14 pułk ułanów ruszył w tyralierze i zdobył Adamówkę. 12 pułk, wspierany przez działo ogniem na wprost, zajął Turkowice, zaś 1 pułk ułanów wspierany ostrzałem 2 baterii III dywizjonu artylerii konnej i posiłkowany przez 12 pułk ułanów zdobył w szyku pieszym wieś Sahryń. W dniu 6 września 1920 r. pułki VII Brygady Jazdy wyparły oddziały bolszewickie z lewego brzegu Bugu działając przez Modryń i Modryniec-Szychowice, a wie­ czorem osiągnęły Cichobórz. W wykonaniu tego zadania 2 pułk szwoleżerów, występując jako straż boczna dywizji, działał na Modryniec, zaś 8 i 9 pułki ułanów przy wsparciu 1 baterii I dywizjonu artylerii konnej i 1 baterii VI dywizjonu nacierały w kierunku Modrynia, gdzie broniły się oddziały z sowieckich 44 Dywizji Strzelców i 4 Dywizji Kawalerii17. Zdobycie Modrynia nastąpiło po godzinnej walce, sto­ czonej przez 8 i 9 pułk ułanów. Odbyła się ponadto szarża 9 pułku i 4 szwadronu 8 pułku ułanów na Szychowice. Została też przeprowadzona akcja 2 pułku szwoleżerów w rejonie Kosmowa, mająca na celu oskrzydlenie bol­ szewików. W wyniku tych działań siły przeciwnika musiały się wycofać na wschodni brzeg Bugu. Podejmując odwrót 17 Tamże, 1.314.1.3, Meldunek sytuacyjny dowództwa 1 Dywizji Jazdy L. dz. 609/9 op z 6 września 1920 r. godz. 20.00 o rozmieszczeniu wojsk na froncie, s. 404.

wykorzystały przeprawy rzeczne pod Kryłowem i przeszły do obrony na wschodnim brzegu Bugu. Wieczorem 2 pułk szwoleżerów zajął Kosmów, 8 pułk z artylerią konną Cichobórz, zaś 9 pułk ułanów pozostał w Szychowicach1*. Po jednodniowym odpoczynku VII Brygada Jazdy roz­ mieściła się w taki sposób, że 9 pułk ułanów zajął Slipcze, 8 pułk — Kryłów, 2 pułk szwoleżerów — Kosmów, zaś pozostająca w odwodzie dowódcy dywizji VI Brygada Jazdy skoncentrowała się w rejonie Mieniany-Cichobórz-Modry niec. W związku z planowaną akcją forsowania Bugu przez Korpus Jazdy płk. Rómmla, 1 Dywizja Jazdy otrzymała zadanie obsadzenia odcinka rzeki Slipcze-Kryłów i rozpo­ znania przepraw rzecznych w celu ustalenia dogodnego miejsca do budowy mostu. Takie miejsce wyznaczono w Kosmowie, gdzie saperzy z 13 Dywizji Piechoty pod osłoną 12 pułku ułanów ukończyli 10 września budowę mostu przez Bug19.

18

Tamże, 1.314.1.3, Meldunek sytuacyjny dowództwa 1 Dywizji Jazdy z 7 września 1920 r. godz. 9.00, s. 405. 19 Tamże, 1.314.1.3, Rozkaz operacyjny dowództwa 1 Dywizji Jazdy L. dz. 909/1 op z 9 września 1920 r. w sprawie obsadzenia l i n i i Iługu i budowy mostu w Kosmowie, s. 409.

KORPUS JAZDY PŁK. JULIUSZA RÓIWIIW1LA W WALKACH O PRZEŁAMANIE FRONTU NAD BUGIEM I W POŚCIGU NA RÓWNE

Dotychczasowe wyniki walk prowadzonych przez związki taktyczne 3 Armii, w szczególności przeciwko 1 Armii Konnej, nie satysfakcjonowały gen. Sikorskiego. Doprowa­ dziły one wprawdzie do wyparcia sił sowieckiej 12 Armii Kuźmina i konnicy Budionnego na wschód od Bugu, ale był to sukces połowiczny. Chodziło bowiem w istocie o rozbicie, a następnie zniszczenie siły żywej tych dwóch sowieckich związków operacyjnych. Dotyczyło to głównie 1 Armii Konnej, która dzięki swej taktyce i ruchliwości prezentowała się nadal jako najgroźniejszy przeciwnik wojsk gen. Sikorskiego. Konnica ta w toku dotychczaso­ wych ciągłych walk, które trwały już ponad 100 dni, poniosła jednak dotkliwe straty. Była fizycznie wyczerpana i wymagała wypoczynku. Tę słabość konnicy dostrzegło Naczelne Dowództwo WP i uznało, że nadarza się sposob­ ność zniszczenia przeciwnika. Wydało więc w tej sprawie dyspozycje operacyjne1. Na podstawie tych dyspozycji gen. Sikorski wydał podległym wojskom rozkaz operacyjny, w którym stwier­ dził: „Zadanie armii nie polega tylko na rozbiciu i zajęciu 1 Dyspozycje operacyjne ND WP L. dz. 9773/III z 7 września 1920 r.; Zob. Bitwa niemeńska..., s. 197-198.

pewnych miejscowości, lecz przede wszystkim na rozbiciu i doszczętnym zniszczeniu Armii Konnej Budiennego i 12 armii sowieckiej oraz na zepchnięciu rozbitych części tych armii na błota górnej Ikwy (rejon Dubno-Krzemieniec), gdzie przy współudziale 6 armii powinny one ulec końcowej likwidacji”2. W tym celu powołał dwa związki operacyjne: północny i południowy. Związkiem północnym (7 i 18 Dywizja Piechoty, 214 pułk ułanów, grupa Bałachowicza i brygada kozaków dońskich) dowodził gen. Franciszek Krajowski, który miał nacierać z rejonu Dorohusk wzdłuż toru kolejo­ wego na Kowel, współdziałając od północy z grupą pancerną mjr. Włodzimierza Mazur-Bochenka. Związkiem południowym (9 i 13 Dywizja Piechoty, Korpus Jazdy płk. Rómmla) dowodził początkowo gen. Haller, a od 10 września 1920 r. gen. Adam Nowotny. Ten drugi związek operacyjny, współdziałający od południa z 10 Dy­ wizją Piechoty i brygadą esauła Jakowlewa, miał uderzyć wzdłuż osi Hrubieszów-Włodzimierz Wołyński-Łuck. Dotychczasowe doświadczenia sprawiły ponadto, że Naczelne Dowództwo WP zdecydowało utworzyć silne zgrupowanie oddziałów jazdy. Stało się to 10 września 1920 r. Realizację tego postanowienia zapoczątkował rozkaz Naczelnego Dowództwa WP L. dz. 9475/III z 1 września 1920 r. W skład powiększonej operacyjnej grupy jazdy 10 września weszła 2 Dywizja Jazdy płk. Orlicza-Dreszera. Została ona odwołana z wojsk Frontu Północnego do rejonu Kosmowa i wespół z 1 Dy­ wizją Jazdy utworzyła Korpus Jazdy płk. Rómmla. Do­ wódcą Korpusu został płk Rómmel, który jednocześnie dowodził 1 Dywizją Jazdy3. 2

CAW, 1.313.9, rozkaz operacyjny dowództwa 3 Armii nr 138 z 9 września 1920 r. 3 A. P r a g ł o w s k i , Zagon na Korosteń, „Przegląd Kawaleryjski” 1936, t. 13, nr 3 (125), s. 263; Bitwa niemeńska..., s. 73-75.

Wchodzący w skład grupy operacyjnej gen. Nowotnego Korpus Jazdy płk. Rómmla otrzymał konkretne zadania. Wynikały one z następujących założeń: „1 Dywizja Jazdy przechodzi spiesznym marszem, rozbijając energicznemi atakami napotkane po drodze oddziały przeciwnika przez Budziatycze, Grzybowice, Myszów do Janiewicz, gdzie skoncentruje się do natychmiastowego ataku na Włodzi­ mierz Wołyński (...), zaś (...) 2 Dywizja Jazdy płk. Dreszera przechodzi możliwie najspieszniej przez Poryck do rejonu Markowicze, odcinając nieprzyjacielowi odwrót na wschód przez zajęcie przepraw przez Ługę w Kozłowie i Wojnicy, oraz patrolując usilnie na prawym brzegu Turji, celem niedopuszczenia nieprzyjaciela do odwrotu w kierunku północno-wschodnim”4. Ostateczny termin forsowania Bugu pod Kosmowem przez oddziały Korpusu Jazdy płk. Rómmla został wyznaczony na noc z 11 na 12 września 1920 r. Działania rozpoczęła VI Brygada Jazdy około 3.00 nad ranem. Pełniący rolę straży przedniej 12 pułk ułanów został przez dowódcę pułku poinstruowany, aby po przejściu mostu ppłk Mikołaj Koiszewski z I dywizjonem nacierał na Młyniska, zaś rtm. Antoni Czudowski z II dywizjonem w kierunku wschodniej krawędzi lasu. Ta akcja była wspierana ogniem III dywizjonu artylerii konnej 12 pułk ułanów. Pułk odrzucił nieprzyjaciela i obsa­ dził teren na wschodnim brzegu rzeki. Niebawem nastąpił jednak kontratak silnego oddziału kawalerii bolszewickiej, ale został powstrzymany szarżą 14 pułku ułanów. Kozacy wycofywali się w popłochu. Po ich ucieczce most został opanowany i na wschodni brzeg Bugu przedostały się oddziały polskie: 1 pułk ułanów, HI dywizjon artylerii konnej, VII Brygada Jazdy — odwód płk. Rómmla, a około 5.00 oddziały 2 Dywizji Jazdy. 4 J. R ó m m e l , Kawalerja..., s. 53 (szkic nr 11); A. P r a g ł o w s k i , Myśli o pościgu, „Przegląd Kawaleryjski” 1934, t. 11, nr 6 (104), s. 666-667.

Po zajęciu Młynisk oddziały VI Brygady Jazdy przy­ gotowywały się do ataku na Droginiczki. W tym czasie na ściernisku po skoszonym zbożu odbywało się po­ rządkowanie szwadronów 1 pułku ułanów i właśnie wówczas ten oddział znalazł się pod ostrzałem bol­ szewickiej artylerii. Największe straty poniósł 2 szwadron; pułk wycofał się ze strefy rażenia artylerii i odzyskał pełną gotowość bojową5. W toku dalszych działań 14 pułk ułanów zdobył Drogini­ czki, a 12 i 1 pułk ułanów, wspierane ogniem artylerii, opanowały pod wieczór Niskienicze i Tyszkiewicze. W miejscowościach tych 1 Dywizja Jazdy zatrzymała się na nocleg. Jej oddziały, walcząc z sowieckimi pułkami 11 i 6 dywizji kawalerii, poniosły znaczne straty. Najwięk­ sze miał 1 pułk ułanów, a mianowicie: 8 zabitych i 26 rannych. Padło również 75 koni. W 14 pułku ułanów zginął jego dowódca rtm. Michał Belina-Prażmowski, dowódca 1 szwadronu por. Dunin-Borkowski i 4 ułanów. Było rannych 3 podchorążych i 9 ułanów. W 12 pułku ułanów poległo 3 ułanów, a ciężko ranny został ppor. Zygmunt Nadratowski i 8 ułanów. Oddziały 2 Dywizji Jazdy po przedostaniu się na wschodni brzeg Bugu pod Kosmowem kierowały się na Wołczek i Morozowicze. 203 pułk ułanów otrzymał zadanie zdobycia Wołczka, zaś 3 szwadron 2 pułku ułanów ubezpieczał te działania. Najpierw na rozpoznanie w kierunku miejscowości została wysłana szpica czołowa, a następnie dwa szwadrony: jeden konno, drugi w szyku pieszym. Były wspierane dwoma karabinami maszyno­ wymi na taczankach. Wstępne ataki szwadronów załamały się w ogniu broni maszynowej i strzeleckiej nieprzyjaciela. Ich działania okazały się skuteczniejsze dopiero wówczas, 5 CAW, 1.400.1728, J. de R o s s e t , Forsowanie Bugu, [w:] Relacje (z bojów) do historji 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, Warszawa 1933, maszynopis w zbiorach CAW, 1.400.1705-1733, s. 96.

gdy do akcji przystąpił prawoskrzydłowy szwadron. Po stronie przeciwnika uwidoczniło się wtedy zamieszanie, a szarża 3 szwadronu ppor. Antoniego Bułhaka z 2 pułku ułanów sprawiła, że bolszewicy rzucili się do ucieczki6. Pod wieczór pułki 2 Dywizji Jazdy zajęły rejon Rusowicze-Morozowicze, przechodząc tam na nocny odpoczynek. Poniosły one niewiele mniejsze straty niż oddziały 1 Dy­ wizji Jazdy. Korpus Jazdy płk. Rómmla, prowadząc działania za­ czepne w dniu 12 września 1920 r., miał do czynienia z przeważającym liczebnie przeciwnikiem. Przełamał jed­ nak jego obronę i posunął się na wschód o 15 km, odrzucając dwie sowieckie dywizje kawalerii (6 i 11) oraz 44 Dywizję Strzelców. 10 Dywizja Piechoty osiągnęła rejon Krystynopol-Sokal, 13 Dywizja — Biskupice, zaś 9 Dywizja Piechoty — Chotiaczew-Uściług7. Konnica Budionnego po ustąpieniu za Bug wycofywała się w kierunku Włodzimierza Wołyńskiego i Łucka. Jej działania odwrotowe odbywały się w luce, która istniała między formacjami dwóch sowieckich związków operacyj­ nych. Sowiecka 12 Armia stanowiła północne skrzydło wojsk Frontu Południowo-Zachodniego i cofała się na Kowel, a główne siły 14 Armii ustępowały na Brody. Dowództwo sowieckie, przeciwstawiając się działaniom zaczepnym wojsk gen. Sikorskiego, postanowiło skierować do odwodu siły Budionnego, aby po uzupełnieniu i od­ poczynku użyć ich do kontruderzenia8. Zamysły te okazały się jednak nierealne, ponieważ 12 września około godz. 16.00 zmotoryzowana grupa dowodzona przez mjr. Bochen­ 6 K. R z e w u s k i , Moje walki z bolszewikami. Lipiec-pafdziemik 1920 r., „Wojskowy Przegląd Historyczny” 1993, t. 36, nr 2 (144), s. 134-138. 7 Bitwa niemeńska..., s. 374. 8 Z. G r a b o w s k i , Bitwa pod Klewaniem, „Przegląd Kawaleryjski” 1932, t. 9, nr 8-9 (82-83), s. 97-98.

ka opanowała Kowel. Sowiecką załogę tego miasta ogarnęła panika, a sztaby dwóch związków taktycznych (7 i 25 dywizji strzelców) ratowały się ucieczką. Tabory odjeżdżały całą szerokością szosy9. Opanowanie Kowla przez wojska polskie sprawiło, że po stronie nieprzyjaciela nastąpiła utrata bezpośredniej łączności między 12 i 4 Armią. W związku z tym 13 września 1920 r. ukazała się dyrektywa nr O1117/Op. Była wydana przez dowódcę wojsk Frontu Zachodniego Michaiła Tuchaczewskiego, któremu chodziło o odzyskanie Kowla i wznowienie przerwanej łączności. Zostało przewi­ dziane ponadto wycofanie konnicy Budionnego na tyły, konkretnie do rejonu Perespa-Rożyszcze nad Styrem. Po odzyskaniu zdolności bojowej ta konna formacja miała uderzyć w kierunku północno-zachodnim10. Plan się nie powiódł, gdyż jedynie sowieckie 4 i 14 Dywizje Kawalerii odeszły bardziej na wschód, do rejonu Klewań-Ołyka-Letczany. Pozostałe związki taktyczne wchodzące w skład armii Budionnego były pod ustawicz­ nym naporem wojsk gen. Sikorskiego. Formacje 1 Armii Konnej nie potrafiły powstrzymać naporu wojsk polskich. Dowództwo polskiej 3 Armii wydało zatem dyspozycje dotyczące przejścia do działań pościgo­ wych. 13 września 1920 r. 9 Dywizja Piechoty uderzyła na Włodzimierz Wołyński, 13 Dywizja Piechoty w kierunku Zimno-Żytanie i Suchodoły-Goryczew-Nawratyn, zaś Kor­ pus Jazdy płk. Rómmla dążył do odcięcia odwrotu konnicy sowieckiej przez Lokacze i Wojnicę, 1 Dywizja Jazdy działała po osi Kałusów-Buszkowice-Piatyhory, a 2 Dywizja Jazdy na Budziatycze, Janiewicze i Horów. Pościg jako pierwsza rozpoczęła 2 Dywizja Jazdy. Uczyniła to 13 września około godz. 6.30. W straży przedniej miała 1 pułk szwoleżerów, który uderzył na 9 10

I. B a b e l , Dziennik 1920, Warszawa 1998, s. 174-176. Direktiwy Komandowanija Frontow..., t. 3, s. 103-104.

Osmołowicze. Szwoleżerowie z 201 pułku nacierali zaś od północy w kierunku Budiatycz, a 203 pułk ułanów z Wołczka na Kreczów. W pół godziny po rozpoczęciu działań przez oddziały płk. Orlicza-Dreszera do pościgu przystąpiła 1 Dywizja Jazdy. Działający w straży przedniej 2 pułk szwoleżerów zdobył najpierw Kałusów i dalej Biskupice Szlacheckie, a 9 pułk ułanów Kropiwszczyznę. Wycofujące się oddziały sowieckie zorganizowały silny opór na linii rzeki Ługi w Markostawie i Janiewiczach. W Markostawie działał przy silnym wsparciu artylerii konnej. Przedostał się na drugą stronę rzeki i wziął do niewoli jeńców z 31 pułku kawalerii. Przeciwnik, odrzucony od rzeki, mając w strażach tylnych artylerię i karabiny maszynowe na taczankach, stawiał zacięty opór, ale działa przekazane do szwadronów straży przednich i bocznych podejmowały ostrzał na wprost i zmuszały bolszewików do odwrotu. W Janiewiczach 1 pułk szwoleżerów, działając w szyku pieszym przy wsparciu ogniowym baterii artylerii konnej, przełamał obronę piechoty sowieckiej z 44 Dywizji Strzel­ ców i odrzucił ją za rzekę. W związku z tym, że most w Janiewiczach został przez bolszewików spalony, płk Orlicz-Dreszer wysłał dwa pułki (201 pułk szwoleżerów i 203 pułk ułanów) drogą okrężną na Iwonicze-Poryck. Na noc z 13 na 14 września 2 Dywizja Jazdy zajęła Myszów-Janiewicze, nawiązując łączność z 10 Dywizją Pie­ choty, z kolei 1 Dywizja Jazdy skoncentrowała się w rejonie Buszkowicze-Markostaw, 13 Dywizja Piechoty zajęła Falimicze-Nawratyn-Sielec, zaś 9 Dywizja Piechoty pode­ szła pod Włodzimierz Wołyński11. Nazajutrz, czyli 14 września, pościg zamierzano realizo­ wać zgodnie z rozkazem gen. Nowotnego nr 15 z 13 września 1920 r. godz. 22.00. I tak 9 Dywizja Piechoty posuwała się w kierunku szosy na Wojnicę, 13 Dywizja 11

Bitwa niemeńska..., s. 396.

Piechoty dwiema kolumnami — jedną przez Mikulicze na Pawłowicze, a drugą przez Biskupicze na Lokacze, zaś „Korpus Jazdy nie kieruje się na Wojnicę, lecz najkrótszymi drogami maszeruje na Łuck, mając za zadanie rozbijanie konnej armji Budiennego i przecinanie jej odwrotu”12. Użycie Korpusu Jazdy przez gen. Nowotnego w dalszym pościgu za konnicą Budionnego nie było zgodne z koncepcją płk. Rómmla. Uważał on, że jazda jako wojska szybkie nie może na „równi” walczyć z piechotą, lecz winna być użyta do głębokich obejść, oskrzydleń w celu odcięcia drogi odwrotu przeciwnikowi. Po analizie sytuacji postanowił więc podej­ mować pościg równoległy. 1 Dywizja Jazdy miała posuwać się po osi Bubnów-Skurcze-Czaruków-Wawrów, a 2 Dy­ wizja Jazdy na Świniuchy-Pustomyty-Uhrynów-Horodyszcze. Celem było osiągnięcie przepraw na Styrze w Tar­ gowicy i Boremcu, a następnie uderzenie od tyłu na 1 Armię Konną w rejonie Ołyka-Klewań. Chodziło też o to, aby ścigające kombinacyjnie (czołowo i ze skrzydła) oddziały polskiej piechoty i jazdy, będące w bliskiej styczności z wycofującą się konnicą Budionnego, unie­ możliwiły jej zorganizowanie obrony na linii Styru. Ważną sprawą była ponadto kwestia ciągłości prowadzenia pościgu — bez robienia większych przerw — za uchodzącym przeciwnikiem, gdyż był on już tak wycieńczony fizycznie 1 psychicznie, że dochodziło do poddawania się całych oddziałów i mniejszych grup żołnierzy. Jako oddział straży przedniej występował 14 pułk ułanów 1 Dywizji Jazdy. Był ugrupowany w dwa dywizjony, a w szpicach czołowych i bocznych miał przydzielone działa i karabiny maszynowe na taczankach. Zwalczał więc łatwo opór oddziałów tylnych kawalerii sowieckiej. Przed Horowem na linii Ługi bolszewicy stawili wszakże większy opór, ale wsparcie artylerii konnej i krótkie serie ręcznych 12

A. P r a g ł o w s k i , Myślis. 674; J. R ó m m e 1, Kawalerja..., s. 71.

karabinów maszynowych prowadzone w pozycji z konia przez „Ułanów Jazłowieckich” zmusiły przeciwnika do dalszego odwrotu. 1 pułk ułanów tyralierą zdobył Bubnów, a 12 pułk ułanów Szelwów i Wojnin. Wzięci do niewoli jeńcy byli z 11 i 6 Dywizji Kawalerii. Późnym wieczorem 14 pułk ułanów w Kremieszu na­ wiązał kontakt z 1 pułkiem szwoleżerów, który działając od rana zajął Żaszkiewicze, Kołłonnę i Nowy Zaborów. 2 Dywizja Jazdy na noc skoncentrowała się w rejonie Swiniuchy-Koniuchy-Stary Zachorów. W dniu 15 września 1920 r. 9 pułk ułanów 1 Dywizji Jazdy wznowił pościg o godz. 5.00. Pułk ten występował pod dowództwem mjr. Stefana Dębińskiego w szpicy przedniej. W szwadronie straży przedniej miał karabiny maszynowe na taczankach i przydzielone działo. Wyparł najpierw bez trudu tylną straż przeciwnika z pozycji za Watyniem, następnie na wzgórzach przed Skurczem, a po­ tem nawet silniejszy oddział pod Czaruchowem. Przed Ławrowem patrole boczne zauważyły, że z kierunku północno-zachodniego zbliżała się kolumna sowieckiej kawalerii. W pobliżu wsi bolszewicy napotkali ogień dział i broni maszynowej, który był tak intensywny, że spowo­ dował paniczną ucieczkę napastników. Ustępowali dwiema kolumnami. Jedna kierowała się na Rykany i Mstyszyn, zaś druga na Targowicę. W pogoń za uciekającymi bolszewi­ kami na Rykany ruszył 3 szwadron 9 pułku ułanów pod dowództwem rtm. Jana Tatary. Podczas pościgu szwadron ten wziął do niewoli szefa sztabu brygady 11 Dywizji Kawalerii i pluton Kozaków13. 9 pułk ułanów obsadził most na Styrze, zaś pozostałe oddziały VII Brygady Jazdy zajęły rejon Boremca po wschodniej stronie rzeki. 13 S. D ę b i ń s k i, W pościgu za Budiennym, „Przegląd Kawaleryjski” 1936, t. 13, nr 4 (126), s. 455—461; W. K a 1 i s z e k, W sprawie artykułu „W pościgu za Budiennym”, „Przegląd Kawaleryjski” 1936, t. 13, nr 8 (130), s. 182-183.

W pościgu równoległym do ruchu oddziałów 1 Dywizji Jazdy, ale w strefie usytuowanej bardziej na południe od tego związku taktycznego, uczestniczyła także dywizja płk. Orlicza-Dreszera. W pierwszym rzucie podążała tam IX Brygada Jazdy z 1 pułkiem szwoleżerów, traktowanym jako straż przednia. Tym oddziałem dowodził osobiście płk Orlicz-Dreszer. W drugim rzucie występowała VIII Brygada Jazdy z wysuniętym do przodu 108 pułkiem ułanów. Pod Biskupiczami wzmocniony pluton tego pułku został zaatakowany przez sotnię Kozaków, ale szarża 2 i 3 szwadronu 108 pułku ułanów najpierw powstrzymała napastników, a potem wypar­ ła ich ze wsi. Pokonanym Kozakom przybył jednak na pomoc zza wzgórza kilkusetosobowy oddział kawalerii, który zaszarżował na rozluźnione szeregi polskiego pułku. Podczas odwrotu szwadronów na Biskupicze pułk poniósł dotkliwe straty, wynoszące 17 zabitych i 8 rannych14. W Ławrowie w godzinach wieczornych doszło do koncentracji całego Korpusu Jazdy. Płk Rómmel 1 Dywizję Jazdy skierował na nocleg do rejonu Boremca. Dotarcie do tej miejscowości umożliwiała jednak tylko przeprawa w bród, ponieważ most pod Targowicą był uszkodzony. W tej przeprawie uczestniczył tylko 1 pułk szwoleżerów, a pozostałe oddziały biwakowały po zachodniej stronie Styru. Rankiem następnego dnia był przewidziany prze­ marsz VIII Brygady Jazdy mostem na Styrze w Boremcu, a pułki 201 szwoleżerów i 203 ułanów miały się przeprawić przez tę rzekę wpław koło Targowicy. BÓJ POD KLEWANIEM

W dniu 15 września, około godz. 20.00 sztab Korpusu Jazdy otrzymał rozkaz nr 18, wystawiony przez dowódcę Grupy Operacyjnej gen. Nowotnego. Dokument ten zawierał 14 T. S u c h o r o w s k i , Zarys historji wojennej 20-go pułku ułanów imienia króla Jana III Sobieskiego, Warszawa 1929, s. 9-10.

aprobatę decyzji płk. Rómmla, by Korpus Jazdy po­ dejmował działania mające na celu obejście Łucka od południa. Z tych zaakceptowanych zamierzeń wynikało, że 1 Dywizja Jazdy będzie nacierać przez Jarosławice i Wierchówkę do rejonu Romanówka-Palcze, zaś dywizja płk. Orlicza-Dreszera po osi Nadczyce-Nowosiółki-Charłupy15. Rankiem 16 września 1920 r. płk Rómmel otrzymał nowe informacje od podjazdów VI Brygady Jazdy doty­ czące położenia związków taktycznych przeciwnika. Po­ twierdzały one dalszy odwrót sił Budionnego. Wróg ustępował w taki sposób, że 44 Dywizja Strzelców znajdowała się na południowych przedpolach Łucka, linię Styru obsadzała 11 Dywizja Kawalerii, dywizje 4 i 14 skoncentrowały się w rejonie Klewań-Ołyka-Letczany, a 6 Dywizja Kawalerii cofała się na Młynów16. W związ­ ku z tym płk Rómmel porozumiał się z pułkownikami Orliczem-Dreszerem oraz Waraksiewiczem i zmienił częściowo kierunki działań polskich oddziałów. Skiero­ wał 1 Dywizję Jazdy na Ołykę-Sławek, a 2 Dywizję Jazdy na Klewań. Ruch konnicy Budionnego na wschód odbywał się według założeń dyrektywy Tuchaczewskiego nr 01143/op. wydanej 15 września 1920 r. Dyspozycje nakazywały dowódcy sowieckiej 12 Armii, aby na odcinku 44 Dywizji Strzelców zostały zluzowane 6 i 11 Dywizje Kawalerii. Przegrupowanie, a następnie koncentracja całości sił Bu­ dionnego były przewidziane w rejonie Równego. Po odtworzeniu zdolności bojowej 1 Armia Konna miała być 15 CAW, 314.1.3, Meldunek sytuacyjny dowództwa Korpusu Jazdy L. dz. 1609/2 op do Grupy Operacyjnej gen. Nowotnego o położeniu i zamiarach oddziałów jazdy, s. 454. 16 RGWA, Uprawlienije 1 Konnoj Armii. Operatiwnyje swodki sztabów 4, 11, 14 kawdiwizij i czastiej 1 Konnoj Armii (20.05-17.09.1920 g.), fond 245, opis 3, dieło 413, list 613-613a, 619.

użyta do prowadzenia działań zaczepnych przeciwko ata­ kującym oddziałom polskim17. W Rykanach Wielkich 16 września 1920 r. około godz. 6.00 dalsze działania pościgowe na Ołykę przez Nadeczyce-Piane-Malin-Czemeryn rozpoczęła VI Brygada Jazdy. 1 pułk ułanów działający w straży przedniej z wysu­ niętym do przodu 2 szwadronem bez trudu zwalczał mniejsze pododdziały kawalerii sowieckiej. Większy opór przeciwnik przeciwstawił natomiast oddziałom VI Brygady Jazdy naj­ pierw pod wsią Nosowicze, Zabłoćce, a następnie przed Ołyką. Wspólne działania 1, 12 i 14 pułku ułanów przełamały jednak opór bolszewików. Pod wsią Zabłoćce wyróżniły się 3 i 4 szwadrony 14 pułku ułanów, które w brawurowej szarży rozbiły oddział kawalerii bolszewickiej, biorąc jeńców i karabin maszynowy na taczance18. O zmierzchu Ołyka została zajęta przez VI Brygadę Jazdy, zaś VII Brygada Jazdy rozlokowała się wzdłuż drogi Czemeryn-Ołyka. 2 Dywizja Jazdy, kierując się na Klewań przez Nadczyce-Piane-Koryty, toczyła tam pomyślne walki z od­ działami sowieckimi 14 i 4 Dywizji Kawalerii, a nocą z 16 na 17 września 1920 r. skoncentrowała się w rejonie Dołhoszyje-Suchowce. Pod Pietruszkowem 1 pułk szwole­ żerów ostrzelany przez bolszewików przeszedł do pościgu. Ugrupowany w szyku kombinowanym — pieszo i konno — zdobył wieś Pietruszków, ścigając przeciwnika pod Letczany. Tu o świcie 17 września 1920 r. szwoleżerów zastąpił 203 pułk ułanów, który ujął cały pododdział Kozaków z karabinami maszynowymi19. Pomyślną akcję przeprowadził również 1 pułk ułanów. Oddział ten, wysłany przed północą z 16 na 17 września 17

Direktiwy Komandowanija Frontow..., t. 3, s. 104. W. C z a y k o w s k i , Zarys historii wojennej 14-go Pułku Ułanów Jazłowieckich, Warszawa 1928, s. 33. 19 S. R o s t w o r o w s k i , Zarys historji wojennej 27-go pułku ułanów (B. 203 ochotniczego pułku ułanów), Warszawa 1930, s. 26. 18

1920 r. w celu zamknięcia drogi Łuck-Równe, zorganizo­ wał zasadzkę na jednostki sowieckiej 44 Dywizji Strzelców, które wycofywały się z Łucka. Szwadrony tego pułku dysponowały karabinami maszynowymi i przygotowały się do walki pieszej po obu stronach drogi do Równego. Skuteczny ostrzał kolumny przeciwnika rozpoczęły wów­ czas, gdy kolumna zbliżyła się na odległość kilkudziesięciu metrów. Po stronie przeciwnika zapanowała panika. Oka­ zało się, że ogień broni maszynowej był bardzo skuteczny, a potem nastąpił zdecydowany atak „Krechowiaków” i piechota sowiecka poniosła dotkliwe straty. Po walce droga była usłana zabitymi, rannymi i końmi, pozostały też dwie nowe angielskie haubice z zaprzęgiem. Do niewoli polskiej dostało się około 200 jeńców. Jednak dowództwo tych oddziałów, które dostały się w zasadzkę, zdołało powiadomić swych nadrzędnych dowódców i wkrótce od strony Łucka nadjechały trzy pociągi pancerne, ostrzeliwując pozycje oddziału dowodzonego przez mjr. Podhorskiego. Pod ogniem 1 pułku ułanów pociągi te zdołały odjechać w stronę Równego. Pułkownik Rómmel uzyskał jednak od jeńców aktualne informacje o położeniu sił Budionnego, a ponadto mógł wyciągnąć odpowiednie wnioski na podstawie dotychczaso­ wego wyniku walk i o godz. 1.00 w nocy 17 września wydał nowy rozkaz bojowy. Uwzględnił wszakże to, że wiadomoś­ ci, jakimi dysponował, nie odnosiły się do wszystkich sił Budionnego. Postanowił mianowicie skoncentrować własne siły w rejonie Ołyka-Klewań. 1 Dywizja Jazdy miała powstrzymywać oddziały sowieckie wycofujące się z rejonu Łucka, zaś oddziały płk. Orlicza-Dreszera otrzymały za zadanie zawładnąć przejściami na Stuble ze wschodu, aby zabezpieczyć pozostałym siłom Korpusu Jazdy swobodę operacyjną w kierunku Równego w celu prowadzenia dalszego pościgu. 2 Dywizja Jazdy miała ponadto wysłać zwiady w kierunku wschodnim i południowo-wschodnim.

Realizując postawione zadanie, płk Orlic:z_£)res/er wydał o godz. 5.30 własny rozkaz. Przewidział, że 2 pułk ułanów przystąpi do zajęcia Klewania, a dowództwo VIII Brygady Jazdy ze 115 pułkiem ułanów do opanowa­ nia Radachówki, a siły 108 pułku ułanów z VJjj clywi7< jonem artylerii konnej przesuną się do Sucho>wjec p() sztabu 2 Dywizji Jazdy dotarł jednak niebawe^ kolejny rozkaz płk. Rómmla nr L. dz. 1079/3 op. z 1> września 1920 r. Był wydany na wieść o przedarciu sję trzech bolszewickich pociągów pancernych do Rówi\ego. Dys pozycje dowódcy Korpusu zostały sformułc>wane na stępująco: „Taraszczańska br[ygada], zasilo^a trzema pancernemi pociągami stara się przedrzeć na szosjc Łuck-Równe. 2 D. J. musi natychmiast b. Energicznie uderzyć na Klewań, przeciąć tam tor kolejowy j stając frontem na zachód wyłapywać, względnie powstrzymywać przeciwnika, któryby zdołał się przerwać pod Stawkami Pancerki są koło lasu Romaszkowszczyzna”20. W myśl otrzymanego rozkazu płk Orlicz_[)rcs/c|. VIII Brygadę skierował na Klewań, zaś IX Brygację ja/(jy przesunął do rejonu Radachówki. Marsz oddziałów ppłk. Grzmot-Skotnickiegę> rozpoczął się 17 września 1920 r. około godz. 6.00 i przehjegaj (jr0g;j wzdłuż zachodniego brzegu Stubły. W odwodzą dowódcy brygady pozostawał w Radachówce 108 pu^ ułanów, który jednocześnie ubezpieczał akcję od w$ch0(]u t|() czasu nadejścia IX Brygady Jazdy. We wsi tej z koniec/ ności skoncentrowany był również VIII dywizjon arty Ic, i i konnej, ponieważ drogi były bardzo błotniste^ a przcmę czenie koni olbrzymie. 2 pułk ułanów, podążając ja|() /a r/iC ^ Wycofujący się bolszewicy spalili most na St^ble i zim li 20

J. R ó m m e l , Kawalerja..., s. 111.

stanowiska ogniowe na wysokim wschodnim brzegu, pro­ wadząc ogień podczas prób przeprawy przez rzekę. Wobec tego ppłk Grzmot-Skotnicki zdecydował się ruszyć na Klewań drogą okrężną, przez lasy i wieś Derewienne. IV pluton 3 szwadronu 2 pułku ułanów miał uszkodzić tor kolejowy na stacji Rudoczka. Zadanie wykonał por. Kazi­ mierz Rzewuski z 10-osobową drużyną wyposażoną w kilo­ fy, klucze oraz inny sprzęt pobrany ze stacji kolejowej. 2 szwadron 2 pułku ułanów oskrzydlał natomiast Klewań od północy działając przez Hołyszów, a jednocześnie ubezpieczał brygadę ze wschodu. Około godz. 14.30, patrol czołowy straży przedniej brygady stwierdził, że most został podminowany, a saperzy usunęli ładunki. Okazało się jednak, że pale podtrzymujące most podpiłowano. Postanowiono zatem przeprawić się drugim mostem łączącym Klewań ze wsią Zastwie. Ppłk Grzmot-Skotnicki przewidywał, że: „oddział, który wejdzie w tych warunkach do Klewania, może być niechybnie odcięty przez zamknięcie mostu i grobli ogniem zaporo­ wym, zdecydował się jednak miasto zająć. Czwarty szwad­ ron 2. pułku ułanów pod rtm. Żelisławskim dostał rozkaz maszerowania do miasta groblą, co też wykonał bez przeszkód, wchodząc do miasta od zamku o godz. 15.30”21. Pozostałe szwadrony (z wyjątkiem 3 i 2 szwadronu) 2 pułku zajęły rynek miasta, a 115 pułk ułanów stanął w wąskiej uliczce obok kościoła. Około godz. 16.30 dowódca VIII Brygady Jazdy skierował do natarcia w kierunku Grabowa i Równego 3 (który przed chwilą nadciągnął od strony północnej) i 4 szwadron 2 pułku ułanów w celu odrzucenia bolszewików od Klewania. Szwadrony na wysokości cmentarza dostały się pod silny ogień artylerii oraz karabinów maszynowych i były zmuszone do ukrycia się w rowie przy szosie. Intensywny ostrzał z broni 21 S. H e r k n e r, Zarys historii wojennej 2-go Pułku Ułanów (Urochow skich im. Gen. Józefa Dwernickiego, Warszawa s. łl V2.

Marsz. Piłsudski dekoruje oficerów IX dywizjonu artylerii konnej. Stoi łl/iewczynka po poległym ojcu.

Dokoracja sztandarów VI Brygady Jazdy (dowódca płk K. Plisowski, Wołyń — jesień 1920)

Dekoracja sztandarów 1 Pułku Ułanów Krechowieckich oraz 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich. Na zdjęciu dowódca 1 pułku ułanów mjr Z. Podhorski trzyma sztandar, który odznacza marszałek J. Piłsudski

Pogrzeb. Kapelan odmawia modlitwę nad trumną

Siemion Michajłowicz Budionny na koniu

;•() maja. Michaił Kalinin przemawia do żołnierzy 1 Armii Konnej, z lewej fitoi Siemion Budionny

Rada Rewolucyjna 1 Armii Konnej, w środku Siemion Budionny

Mityng 1 Armii Konnej z okazji przyjazdu Michaiła Kalinina

Przygotowanie furażu dla 1 Armii Konnej

Żołnierze 1 Armii Konnej

Żołnierze 1 Armii Konnej

Tabory 1 Armii Konnej

1 Armia Konna, karabin maszynowy na taczance

Żołnierze 1 Armii Konnej

maszynowej sprawił, że przeciwnik wycofał się za górkę — 1 km na wschód od miasta. Na rozpoznanie wysłane zostały dwa plutony jako szpica czołowa pod dowództwem pchor. Ludwika Starczyńskiego ze 115 pułku ułanów, a za nimi w 10 minut później wyruszył 3 szwadron 2 pułku ułanów, który miał uszkodzić tor kolejowy między Klewaniem a Równem, a następnie osiągnąć wieś Biełkę. Ułani po przejechaniu około 500 m. znaleźli się pod silnym ostrzałem bolszewickiej artylerii i karabinów maszynowych. Szwadron na rozkaz ppor. Bułhaka skręcił z drogi w lewo i posuwał się na wschód skrajem lasu. Niebawem na szosie 3 szwadron napotkał patrol pchor. Chudzyńskiego, który zameldował o zbliżaniu się za występem lasu oddziału kawalerii sowieckiej, wzmocnionego samochodem pancer­ nym. Dowódca szwadronu ppor. Bułhak stwierdził, że rzeczywiście ma do czynienia z przeważającym liczebnie przeciwnikiem, dał więc rozkaz do niezwłocznego wyco­ fania się. 2 szwadron wycofał się do Klewania, zaś 4 szwadron 2 pułku ułanów został odrzucony w kierunku Smarzowa. Gdy około godz. 18.45 ustał ogień bolszewickiej artylerii, do natarcia w szyku kombinacyjnym przystąpiła jazda. Atak odbywał się przy silnym wsparciu ogniowym samo­ chodu pancernego i karabinów maszynowych na taczankach. Oddziały kawalerii sowieckiej z lewego skrzydła nacierały tyralierą, a z prawego konno — zbliżając się na kilkaset metrów od polskich pozycji. Wówczas „115-y pułk ułanów, ugrupowany przy koś­ ciele, rozsypał się w tyraljerę w parku na górze z lewej (północnej) strony szosy i ruszył do ataku na pancerkę z dowódcą brygady ppłk. Skotnickim na czele, porywając za sobą także ppor. Bułhaka, który zepchnięty poprzednio do wąwozu, zdołał nadzwyczajną siłą woli opanować szwadron i poprowadzić go do świetnej kontrszarży, przechylając w następstwie szalę zwycięstwa na lewem

skrzydle brygady22”. Niebezpieczeństwo to było jednak tylko chwilowo zażegnane, bowiem posuwający się ulicą Szosową w Klewaniu sowiecki samochód pancerny nadal zagrażał wycofującym się polskim szwadronom. VIII dywizjon artylerii konnej znajdował się poza miastem i nie było czym zwalczyć tego pojazdu pancernego, dlatego też dowódca 1 szwadronu 2 pułku ułanów z grupą żołnierzy zatarasował ulicę, uniemożliwiając ruch pojazdowi. W tym czasie, gdy 1 szwadron 2 pułku ułanów walczył z samochodem pancernym, bolszewicy wdarli się do miasta od południa przez Smorzów. W miejscu tym znajdował się dowódca 115 pułku ułanów, który z kilkunastu żołnierzy zdołał utworzyć improwizowaną grupę. Pododdziałem tym dowodził adiutant dowódcy pułku ppor. Piotr Dębiński, który — mając do dyspozycji karabin maszynowy — unie­ możliwił Kozakom przedostanie się na tyły oddziału. W akcji tej wyróżnił się celowniczy karabinu maszynowego starszy ułan Stanisław Niedziałka. Niebawem wycofał się też samochód pancerny23. Około godz. 19.00 bolszewicy przystąpili do nowego natarcia na odcinku od lasku przy szosie, aż pod Smorzów. Polacy, obsadzając wschodnie i południowo-wschodnie wyloty miasta, łatwo odparli ataki przeciwnika, który wycofywał się w pośpiechu na Równe. Bój pod Klewaniem był ostatnim większym starciem oddziałów jazdy polskiej z siłami Budionnego. Sowiecka 4 Dywizja Kawalerii, dysponująca przeszło dwukrotną przewagą w ludziach, posiadająca w swych szeregach silną artylerię, samochód pancerny i większą liczbę karabinów maszynowych, nie potrafiła wykorzystać tej przewagi i odnieść zwycięstwa. Nie udał się też manewr dowódcy dywizji, który wiedząc o niepełnych siłach VIII Brygady 22

Tamże, s. 33. W. G o e 1, Zarys historji wojennej 25-go Pułku Ułanów Wielkopol­ skich, Warszawa 1929, s. 12. 23

Jazdy bez artylerii, celowo wpuścił Polaków na wschodni brzeg Stubły, by następnie czołowym atakiem odciąć szwadrony polskie od mostu na rzece i je rozbić. Jednak ten zamysł dowództwa sowieckiej 4 Dywizji Kawalerii się nie powiódł, bowiem bezzwłoczna decyzja ppłk. Grzmot-Skotnickiego, który osobiście poprowadził spieszony 115 pułk ułanów do kontrnatarcia przy ofiarnym współudziale szwadronów z 2 pułku, zdecydowała o zwy­ cięstwie Polaków. Zwycięska bitwa części sił VIII Brygady Jazdy (prak­ tycznie był to 2 i 115 pułk ułanów) z sowiecką 4 Dywizją Kawalerii związała siły tego konnego związku taktycznego, co umożliwiło IX Brygadzie Jazdy sforsowanie Stubły pod Starym Żukowem i dalszy pościg za siłami przeciwnika. Gdy kończył się bój pod Klewaniem, płk Rómmel otrzymał informacje jakoby konnica Budionnego została wzmocniona dziesięcioma pułkami jazdy po 1000 szabel każdy. Postanowił więc 17 września 1920 r. po zmierzchu kontynuować pościg za przeciwnikiem w kierunku Rów­ nego, aby uniemożliwić Budionnemu reorganizację sił. Pośpiech wynikał także z konieczności omijania błotnistych przepraw na rzece Uście. Istotny wpływ na decyzje płk. Rómmla wywarło także to, że chciał przerwać linię kolejową Dubno-Szepetówka. W konsekwencji 2 Dywizja Jazdy maszerowała trasą Klewań-Równe i oskrzydlała to drugie miasto od północy, a 1 Dywizja Jazdy podążała przez Radochówkę-Omelany-Nowy Dwór (VII Brygada Jazdy) oraz Zdołbunów (VI Brygada Jazdy). Straż przednią sił 2 Dywizji Jazdy stanowił 1 pułk szwoleżerów, który o świcie 18 września 1920 r. dotarł na przedmieścia Równego. Bolszewicy mieli tam przed stacją kolejową pociąg pancerny i stawili zacięty opór. Trzy pododdziały polskiego pułku, a mianowicie 1 i 2 szwadron szwoleżerów oraz szwadron techniczny, przystąpiły do akcji. Działały w tyralierze i miały wsparcie ogniowe

jednej górskiej armatki. Atak tych pododdziałów okazał się skuteczny i około godz. 4.30 zdobyły ten ważny węzeł kolejowy24. Wkrótce pozostałe szwadrony zajęły zachod­ nią część Równego. Po południu 1 pułk szwoleżerów zluzował 203 pułk ułanów, zaś szwoleżerowie z 201 pułku przeszli do odwodu dowódcy dywizji w rejonie Zołotyjów-Oleksin. Oddziały VII Brygady Jazdy uczestniczyły natomiast w pościgu wraz z 8 pułkiem ułanów, który występował jako straż przednia. Za Omelanami zwróciły się nieco w kierunku południowym i znalazły się bliżej Równego, gdzie po krótkiej walce ze słabymi oddziałami z sowieckiej 11 Dywizji Kawalerii zajęły przejścia rzeczne w Nowym Dworze i Basów Kut. Oddziały VI Brygady Jazdy po przecięciu szosy prowa­ dzącej na Równe kierowały się na Zdołbunów. Podczas dalszego przemarszu stwierdziły one, że most na rzece Uście pod Kwasiłowem znajduje się w zasięgu ognia karabinów maszynowych, którymi dysponowały luźne grupy bolszewickiego 33 pułku kawalerii. Przebywały one również na grobli za mostem, ale nie stawiały zbyt silnego oporu, gdy 12 pułk ułanów przystąpił do ataku. Potwierdza to również płk Rómmel. Pisze mianowicie, że były to: „luźne oddziały, należące do 33-go Pułku Jazdy z 6-tej Dywizji czerwonej. Jeńcy zdemoralizowani zupełnie mó­ wili, że całe pułki chcą przejść na naszą stronę”25. Opanowanie Równego i Zdołbunowa przez oddziały Korpusu Jazdy płk. Rómmla nastąpiło w dniu 18 września 1920 r. i pokrzyżowało plany dowództwa sowieckiego, które planowało koncentrację wszystkich sił Budionnego właśnie w tym rejonie. Zdemoralizowana konnica sowiecka cofała się na Zwiahel, a patrole wysłane na rozpoznanie 24 Bitwa niemeńska 20 IX-1S X 1920. Dokumenty operacyjne, cz. II (20 IX-18 X), red. M. Tarczyński, Warszawa 1999, s. 89. 25 J. R ó m m e l , Kawalerja..., s. 100.

stwierdziły, że 4 Dywizja Kawalerii była w rejonie Tur­ czyna, 11 Dywizja — Hoszczy, zaś 6 Dywizja Kawalerii w rejonie Buhrynia26. Podczas dalszego pościgu, który trwał od 12 września 1920 r., nastąpiło krańcowe wyczerpanie fizyczne ludzi 1 koni Korpusu Jazdy. Odczuwalny stał się również niedo­ statek amunicji i furażu. Płk Rómmel zarządził więc odpoczynek podległych oddziałów do rana 19 września, gdyż o godz. 7.00 do działań na Zwiahel miała być gotowa 2 Dywizja Kawalerii. W nocy z 18 na 19 września 1920 r. dotarł jednak rozkaz gen. Nowotnego nr 2 z 17 września godz. 16.00. Dokument ten zawierał informację, że sowiecka 12 Armia, która nie otrzymała uzupełnień, pod naporem 3 Armii gen. Sikorskiego ustępowała na wschód, a 14 Armia wycofywała się na Brody. Była naciskana przez formacje polskiej 6 Armii w ten sposób, że 13 Dywizja Piechoty osiągnęła linię Kopcze-Worotniów-Nadczyce, 9 Dywizja Piechoty posu­ wała się na Dubno, a grupa gen. Żeligowskiego osiągnęła rejon Szczurowice-Stanisławczyk. W konsekwencji stało się tak, że oddziały Korpusu Jazdy płk. Rómmla wyprzedziły piechotę polską na prawie 100 km. Ponadto z rozkazu gen. Nowotnego wynika, że nie miał on łączności ze sztabem Korpusu Jazdy płk. Rómmla i nie znał dokładnego położenia tego konnego związku operacyj­ nego. Potwierdzenie takiego przypuszczenia dają dyspozy­ cje zawarte w tym rozkazie. Chodziło mianowicie o wy­ dzielenie jednej dywizji korpusu do współdziałania z XVII Brygadą Piechoty w celu zajęcia Dubna, zaś druga wydzielona dywizja miała z 13 Dywizją Piechoty zająć Klewań i Żuków. Pułkownik Rómmel, po przeanalizowaniu sytuacji na froncie i złożeniu meldunku swoim przełożonym, postanowił, 26 Bitwa niemeńska..., cz. II, s. 117; J. R ó m m e l , Kawalerja s. 110-111.

do czasu nadejścia piechoty, pozostawić podległe mu oddziały w rejonie Równe-Zdołbunów, a jedynie VI Brygadę Jazdy skierował na Dubno dla odcięcia dróg odwrotu cofającego się przeciwnika. W dniu 19 września 1920 r. 1 pułk ułanów zajął Ostróg, wcześniej rozbijając słabe szwadrony z sowieckiej 6 Dywizji Kawalerii i biorąc jeńców. Postój Korpusu Jazdy płk. Rómmla w rejonie Równe-Zdołbunów-Dubno przeciągał się jednak. Czekano na dostawę amunicji i o przybycie samochodów pancernych oraz radiostacji. Problem polegał na tym, że w wyniku dynamiki działań oddziałów korpusu formacje tyłowe 3 Armii były bardzo oddalone. W tym też czasie, a miano­ wicie z dniem 20 września 1920 r. Korpus Jazdy płk. Rómmla został bezpośrednio podporządkowany do­ wództwu 3 Armii. Nazajutrz wiadomość została potwier­ dzona w rozkazie gen. Sikorskiego L. dz. 151 z 20 września 1920 r.: „Korpus Jazdy pułkownika Rómmla zostaje niniejszym podporządkowany dowódcy Armji i otrzymuje zadanie ścigania i niszczenia Konnej Armji Budiennego wzdłuż osi Równe-Zwiahel lub Równe-Szepetówka. Pułkownik Rómmel działając na jazdę Budien­ nego, jednocześnie osłania front 3-ciej Armji i w razie potrzeby uderza na siły zgrupowane lub działające na przedpolu 3-ciej Armji”27. Długo oczekiwana amunicja dotarła do korpusu dopiero 24 września 1920 r. Gdy to nastąpiło, płk Rómmel — dzia­ łając w myśl dyspozycji określonych przez dowódcę 3 Armii — wydał swój rozkaz dla podległych konnych związków taktycznych. Dywizja ptk. Orlicza-Dreszera, po skoncentrowaniu się w rejonie Ryświanka-Niespodzianka, miała uderzyć na Korzec od północy, pokonując trasę Pustomyty-Niewierków-Daniczów, zaś 1 Dywizja Jazdy 27

Tamże, s. 115-116.

miała posuwać się na Międzyrzec-Samostrieły, wysyłając rozpoznanie w kierunku Kilikijowa i Annopola. 2 Dywizja Jazdy koncentrowała się 25 września 1920 r. w rejonie Zylewki, a rankiem następnego dnia ruszyła na Pustomyty-Malatyn-Daniczów. 1 pułk szwoleżerów, któ­ ry podążał jako straż przednia dywizji, wysunął do czoła 4 szwadron i ten pododdział napotkał bolszewików w Daniczowie. Ich opór przełamano w starciu, którym kierował por. Michał Stępkowski. Po przekroczeniu szosy Korzec-Zwiahel zaobserwował on ustępujące oddziały so­ wieckiej piechoty i skierował na nich natychmiast swoich ułanów. W brawurowej szarży 4 szwadron rozbił wycofu jącą się kolumnę piechoty. Zdobył samolot, 5 dział z jaszczami i obsługą oraz 5 karabinów maszynowyc h Do niewoli wzięto około 200 jeńców. Działający pod Czarłuchem 201 pułk szwoleżerów także zaatakowul cofającą się kolumnę sowieckiej piechoty. Zdobył działo, 2 karabiny maszynowe i wziął do niewoli kilkunastu jeńców z 44 Dywizji Strzelców. Wieczorem 1 pułk szwoleżerów zajął Korzec, a potem w rejonie tego miasta rozlokowała się na noc dywizja płk. Orlicza - Dreszera28, 1 Dywizja Jazdy zatrzymała się w rejonie Międzyrzecza, W miejscowości tej płk Rómmel otrzymał wiadomość,że dowodzony przez niego korpus został podporządkowany grupie operacyjnej gen. Władysława Jędrzejowskiego wchodzącej w skład 6 Armii, mającej swoje dowództwo we Lwowie. W dniu 27 września 1920 r. 1 pułk szwoleżerów, działający nadal jako straż przednia dywizji i wspierany ogniem plutonu z VII dywizjonu artylerii konnej , zdobył Rohaczew. Jeszcze tego dnia dywizja płk Orlicza - Dreszera zajęła Zwiahel i przeprawę w Hulsku, zaś 1 Dywizja Jazdy, nie napotykając oporu ze strony przeciwnika, 28

AIJP, Kolekcja gen. J. Grobickiego.

znalazła się w rejonie Mołotkowa i Piszczowa. Inspekcję rozlokowanych tam oddziałów przeprowadził gen. Jęd­ rzejewski, któremu płk Rómmel przedstawił koncepcję użycia dowodzonego przez siebie korpusu w dalszych działaniach bojowych29. Nazajutrz konne związki taktyczne płk. Rómmla roz­ lokowały się w takim ugrupowaniu, że VII Brygada Jazdy zajęła rejon Krasiłóka-Marianin, VI brygada Horodyszcze, VIII Brygada Zwiahel, zaś IX Brygada Jazdy zatrzymała się w Smołdyrewie. Wcześniejsze meldunki patroli rozpoznawczych, które otrzymywał płk Rómmel, twierdzące, że słabe już siły Budionnego wycofały się już z frontu, zostały ostatecznie potwierdzone późnym wieczorem 26 września 1920 r. przez szefa sztabu 2 Dywizji Jazdy por. Jana Karcza. Okazało się, że wzięci do niewoli jeńcy służący w oddziałach samochodów pancernych i taborów konnicy sowieckiej, zeznali: „cała Armia Konna otrzymała rozkaz odmaszerowania do rejonu Berdyczowa, celem uzupełnienia i że tabory oraz organy służb wyruszyły jeszcze wczoraj [tj. 25 września 1920 r. — W.N.]. Meldunek porucznika Karcza zawierał zatem niezbity dowód, że Konna Armja opuściła front działań wojennych”30. Zamierzenia te Budionny realizował na pod­ stawie dyrektywy Tuchaczewskiego nr 310/kf z 25 września 1920 r. Zgodnie z tymi dyspozycjami 1 Armia Konna 26 września 1920 r. przeszła do odwodu Naczelnego Dowództwa Armii Czerwonej. Podległe jej dotychczas 24 i 44 Dywizje Strzelców przeszły do dyspozycji sowieckiej 12 Armii31. Naczelne Dowództwo WP na podstawie dotychczaso­ wych bojów z konnicą Budionnego wyciągnęło właściwe 29

A. P r a g ł o w s k i , Zagon na Korosteń, „Przegląd Kawaleryjski” 1936, t. 13, nr 3 (125), s. 264. 30 J. R ó m m e l , Kawalerja..., s. 130-131. 31 Direktiwy Komandowanija Frontow..., t. 3, s. 113; S.M. B u d i o n ­ n y , Projdionnyj put, t. 3, Moskwa 1973, s. 5-6.

wnioski i utworzyło większe zgrupowanie oddziałów jazdy — Korpus Jazdy płk. Rómmla. Podczas walk 12 i 13 września ten konny związek operacyjny został źle użyty, gdyż walcząc na „równi” z oddziałami piechoty w pierw­ szym dniu posunął się do przodu o 15 km, a w drugim 25 km. Dlatego też w dalszych działaniach, podejmowanych od 14 września płk Rómmel zastosował w pościgu takie zasady, jakie w swoim dziele preferował słynny niemiecki teoretyk wojskowy Carl von Clausewitz32. Chodziło mia­ nowicie o pościg równoległy; doprowadził nawet do obejścia Łucka i uniemożliwił Budionnemu obronę linii Styru. Koncepcja ta okazała się właściwa i uzyskała aprobatę gen. Nowotnego. Pościg, który trwał nieprzerwanie tydzień (12-18 września 1920 r.), na odcinku od Bugu do Horynia wiązał się z przebyciem około 350 km. Będąca pod ustawicznym naporem oddziałów korpusu zdemorali­ zowana konnica sowiecka została niemalże w całości rozbita. Zarządzona przerwa w działaniach oddziałów płk. Rómmla w dniach 19-25 września, a tym samym zakoń­ czenie pościgu, pozwoliło Budionnemu zerwać styczność bojową z jazdą polską i wycofać się do rejonu Berdyczowa. Oznaczało to zakończenie zmagań jazdy polskiej z konnicą sowiecką.

32

C. von C l a u s e w i t z , O wojnie, Lublin 1995, s. 21-23.

ZAKOŃCZENIE

Walki jazdy polskiej z 1 Armią Konną Siemiona Budion­ nego, na odcinkach Frontu Południowego, jakkolwiek toczyły się w cieniu bitwy warszawskiej to jednak w ogól­ nym bilansie wysiłku zbrojnego przyczyniły się do ostatecz­ nego zwycięstwa wojsk polskich nad armią Michaiła Tuchaczewskiego w 1920 r. Zwycięstwo to miało bardzo wysoką rangę; przede wszystkim Polska obroniła swą niepodległość, ale ocalona została także niezawisłość państw bałtyckich, a sowieckie plany ekspansji na zachód i prze­ niesienia rewolucji do Berlina nie doczekały się realizacji. Ze względu na dalekosiężne skutki polityczne i wojskowe bitwa warszawska została nazwana przez szefa misji brytyjskiej lorda Edgara Vincenta D’Abernona osiemnastą bitwą decydującą w dziejach świata. Marszałek Józef Piłsudski, opierając się na własnych doświadczeniach z walk na froncie wschodnim w okresie pierwszej wojny światowej, początkowo nie kładł większego nacisku na rozwój jazdy. Czynnikiem hamującym były też wysokie koszty związane z organizowaniem tego rodzaju formacji. Dopiero w drugiej połowie kwietnia 1920 r., gdy zostały sprecyzowane plany Naczelnego Dowództwa WP dotyczące zajęcia Koziatyna, powstał pierwszy konny

związek taktyczny — Dywizja Jazdy. W tym też czasie Naczelny Wódz WP otrzymał z Oddziału II Sztabu General­ nego meldunek o zbliżaniu się na Ukrainę 1 Armii Konnej. Dysponował zarazem informacjami uzyskanymi od gen. Aleksandra Karnickiego o sukcesach tej kawalerii w wojnie domowej w Rosji. Marszałek Piłsudski nie docenił jednak konnicy Budionnego, co negatywnie odbiło się na dalszych wydarzeniach. 1 Armia Konna, przełamując polski front pod Samhorodkiem, stała się jak na owe czasy swoistym fenomenem. Dowództwo sowieckiej kawalerii stosowało na począt­ kowym etapie działań natarcia czołowe, które jednak nie przyniosły zamierzonych rezultatów. Budionny wyciągnął właściwe wnioski z popełnionych błędów taktycznych. Przystąpił zatem do poszerzenia strefy ataków pozorowa­ nych, a większą część swych sił przeznaczał do uderzenia na wcześniej ustalonym odcinku. Szarże konnicy sowieckiej były gwałtowne i odbywały się przy silnym wsparciu artylerii, karabinów maszynowych, a także samochodów pancernych. Pomimo ofiarnej obrony oddziałów polskich, których ugrupowanie było zbyt płytkie i nie miało do­ statecznej obsady, przeciwnik osiągnął zamierzony cel. Wydarzenia zbrojne pod Samhorodkiem były dużym zaskoczeniem szczególnie dla teoretyków wojskowych i Na­ czelnego Dowództwa WP. Złamane zostały bowiem obo­ wiązujące zasady sztuki wojennej, które ukształtowały się szczególnie na frontach pierwszej wojny światowej. Dobrze wyszkolona i zorganizowana piechota, dysponująca artyle­ rią, a przede wszystkim bronią maszynową, nie powinna w obronie dać się pokonać szarżującej kawalerii. Dokonała tego jednak kawaleria Budionnego, która wyszła na głębokie tyły wojsk polskich i zmusiła je do odwrotu na zachód. W konsekwencji Naczelne Dowództwo WP wydało dyspo zycje ściągnięcia z północy części sił w celu wzmocnienia polskiego Frontu Ukraińskiego do walki z Budioimym

Wśród skierowanych tam oddziałów znalazła się I Brygada Jazdy. Kroki te miały negatywny skutek, gdyż front na północy został osłabiony, a potwierdzeniem tego były wydarzenia zapoczątkowane nad Autą i Berezyną w dniu 4 lipca 1920 r. Dywizja Jazdy, ustępując zdecydowanie konnicy Budion­ nego, nie była w stanie podjąć równorzędnej walki ze znacznie silniejszym liczebnie przeciwnikiem. Lokalny sukces pod Wołodarką i pierwsza faza bitwy pod Rohoźną, miały jedynie wymiar taktyczny, gdyż przeciwnik ściągając posiłki, zadawał polskiej jeździe znaczne straty. Podobnie było pod Wemyhorodkiem i Czerwoną. Działania obronne jazdy polskiej na Ukrainie w walkach z 1 Armią Konną przekraczały jej możliwości bojowe. Niepowodzenia te, a także dalsze działania zaczepne konnicy sowieckiej w głąb strefy polskiego Frontu Południowo-Wschodniego sprawiły, że Naczelne Dowództwo WP rozkazem z 2 lipca 1920 r. zadecydowało o utworzeniu Grupy Operacyjnej Jazdy. Pośpiesznie formowano nowe oddziały, ale wzno­ wiony napór 1 Armii Konnej zmusił Piłsudskiego do podjęcia decyzji o natychmiastowym skierowaniu IV Bry­ gady Jazdy płk. Orlicza-Dreszera na front. Chodziło o to, aby powstrzymać marsz Budionnego na Lwów, do czasu nadciągnięcia głównych sił gen. Sawickiego. Działania opóźniające jazdy polskiej we współdziałaniu z oddziałami piechoty i artylerii na Wołyniu i w Galicji Wschodniej sprawiły, że konnica Budionnego, ponosząc duże straty, nie była w stanie przyjść z odsieczą wojskom Tuchaczewskiego pod Warszawą atakując tyły polskiej grupy uderzeniowej, działającej znad Wieprza. 1 Armia Konna, poważnie osłabiona pod Beresteczkiem i Brodami, a następnie szturmująca bez powodzenia Lwów oraz Zamość, została w końcu pobita przez oddziały 1 Dywizji Jazdy pod Komarowem i zmuszona do odejścia na linię Bugu. Była jednak wciąż stosunkowo silna i Naczelne

Dowództwo WP, wykorzystując wcześniejsze doświad­ czenia, utworzyło Korpus Jazdy płk. Rómmla. Ten pierwszy polski konny związek operacyjny prowadząc pościg, zadał siłom Budionnego olbrzymie straty, tak że dowództwo sowieckie z dniem 26 września 1920 r. wycofało pobitą i nieprzedstawiającą już praktycznie żadnej wartości bojo­ wej kawalerię Budionnego do rejonu Berdyczowa. W toku dalszych działań bojowych płk Rómmel, aby nie dopuścić do reorganizacji i koncentracji pobitych sowiec­ kich oddziałów, w porozumieniu z gen. Władysławem Jędrzejewskim, przedstawił Naczelnemu Dowództwu WP trzy warianty użycia podległych mu sił. Pierwszy przewi­ dywał atak na Berdyczów, gdzie dotarły uzupełnienia dla kawalerii Budionnego. Był też planowany zagon na Kijów w celu pokonania odwodów i sparaliżowania systemu dowodzenia i zaopatrywania 12 oraz 14 Armii. W toku realizacji znalazły się działania związane z zagonem na Korosteń. Chodziło o całkowite rozbicie oddziałów 12 Ar­ mii na północ od Zwiahla i o zniszczenie węzła kolejowego w Korosteniu, przez który docierało zaopatrzenie dla 12 Armii. Korosteń był także bazą dla pięciu bolszewickich pociągów pancernych, które patrolowały linie kolejowe w rejonie tego miasta. Po wcieleniu uzupełnień, korpus przedstawiał siłę wynoszącą w 1 Dywizji Jazdy około 2600 ludzi, 75 karabinów maszynowych i 12 dział, w 2 Dywizji Jazdy zaś odpowiednio — 2000, 60 i 16. W sumie, Korpus Jazdy płk. Rómmla stanowił siłę liczącą około 4600 ludzi, w tym około 3500 szabel, 135 karabinów maszynowych i 28 dział. Oddziały Korpusu płk. Juliusza Rómmla rozpoczęły działania o świcie 8 października 1920 r. 1 Dywizja Jazdy po przebyciu 45 km osiągnęła rejon Usołusy-Majdan, a 2 Dywizja Jazdy Żubrynka-Koszelówka. W dniu 9 paź­ dziernika płk Rómmel zamierzał osiągnąć rejon Uszomir-Chołośno, by stamtąd 1 Dywizją Jazdy uderzyć od

południa i ze wschodu, zaś dywizją płk. Orlicza-Dreszera z kierunku zachodniego i północnego. W czasie tego marszu przechwycono bolszewickiego łącznika, który ze­ znał, że do Korostenia przybyła transportem kolejowym sowiecka XVII Brygada Strzelców. Po otrzymaniu tej informacji płk Rómmel, aby pokrzyżować przeciwnikowi plany, przyspieszył natarcie na miasto i wyznaczył godziny nocne z 9 na 10 października 1920 r. jako termin rozpo­ częcia akcji. Do pierwszego starcia z sowiecką piechotą doszło pod Mogilną 9 października 1920 r. około godz. 19.00. Wtedy to oddziały VI Brygady Jazdy zostały ostrzelane, a następnie powstrzymane na skrzyżowaniu drogi z torem kolejowym. Nie powiodła się zatem próba zaskoczenia przeciwnika. Trafnym posunięciem ze strony dowódcy 12 pułku ułanów było natomiast wysłanie szwadronów 4 i technicznego do wsi Krasnopol, w celu wysadzenia mostu kolejowego na rzece Mohylance. Zadanie zostało wykonane i w ten sposób zablokowano linię Korosteń-Zwiahel. Skutkowało to odcięciem drogi odwrotu pociągom pancernym („Groza” i „Kommunar”) i po­ ciągowi sanitarnemu oraz dwóm składom towarowym. Podobne zadanie wykonał także patrol ze składu 2 pułku szwoleżerów. Szwoleżerowie, rozkręcając tory kolejowe w okolicy Słoboda Sadybna, doprowadzili do wykolejenia wyżej wymienionych pociągów, które zostały odcięte po wysadzeniu mostu przez szwadrony 12 pułku ułanów. W tym czasie 12 i 14 pułki ułanów obsadziły linię toru kolejowego w rejonie wsi Mogilna i Czołówki, prowadząc walkę ogniową z przeciwnikiem. O świcie 10 października rozpoczęło się natarcie spie­ szonych pułków VI Brygady Jazdy przy wsparciu ognio­ wym 2 baterii III dywizjonu artylerii konnej. Do godz. 5.30 opanowano południową część miasta, a już o godz. 7.00 cały Korosteń był zajęty przez oddziały polskie. Siły

bolszewickie, które zostały odrzucone przez pułki VI Brygady Jazdy, trafiły wprost na wchodzące do akcji oddziały płk. Orlicza-Dreszera. 2 Dywizja Jazdy wzięła do niewoli bardzo wielu jeńców i dużą ilość sprzętu. Pociąg pancerny który wywiózł sztab sowieckiej XVII Brygady Strzelców zdołał jednak wyjechać z miasta. Oddziały Korpusu Jazdy płk. Rómmla po zniszczeniu trakcji stacyj­ nej, magazynów i wysadzeniu mostu kolejowego na Uszy, aby uniknąć kontmatarcia ze strony bolszewików, wycofały się z miasta do rejonu Wyhów-Mohilano-Chołosno. W dro­ dze powrotnej 2 Dywizja Jazdy stoczyła walki z sowiecką XXI Brygadą (61, 62, i 63 pułki strzelców) z 7 Dywizji Strzelców. IX Brygada Jazdy rozbiła oddziały piechoty z tej brygady pod Biełką, zaś VIII Brygada Jazdy — po początkowym niepowodzeniu — pozostałe oddziały pie­ choty z XXI Brygady Strzelców pod Krasnogórką. Nocą z 11 na 12 października oddziały VIII Brygady Jazdy, kwaterujące w rejonie Rudnia Baranowska-Słoboda Aleksandrówka, zostały niespodziewanie zaatakowane przez siły główne 7 Dywizji Strzelców. Po dramatycznej walce bolszewicy poddali się i rankiem 12 października złożyli broń. Tego dnia we wczesnych godzinach popołudniowych obok długiej kolumny oddziałów korpusu wylądował polski samolot. Załoga należąca do 9 Eskadry II Dyonu przekazała płk. Rómmlowi wiadomość o rychłym wejściu w życie zawieszenia broni oraz rozkaz powrotu do własnych linii (za Słucz), co zostało wykonane następnego dnia. Zakoń­ czenie działań militarnych podyktowane było podpisaniem przez stronę polską i sowiecką w Rydze preliminariów pokojowych i umowy o rozejmie (12 października 1920 r.). Zagon na Korosteń, przeprowadzony od 8 do 12 paź­ dziernika 1920 r. przez oddziały Korpusu Jazdy płk. Róm­ mla, obok rajdów na Wilno i Koziatyn to najszczytniejsze działania jazdy polskiej w czasie wojny polsko-sowieckiej 1920 r. Zaliczany jest przez historyków wojskowości do

największych rajdów kawaleryjskich w XX wieku. Zakoń­ czył się pełnym powodzeniem, gdyż rozbito sowiecką 44 Dywizję Strzelców, 7 Dywizję i XVII Brygadę Strzelców, a także zniszczono ważny dla bolszewików węzeł kolejowy — Korosteń. Korpus Jazdy pokonał w ciągu 5 dni odległość 250 km. Uderzając zaś na głębokie tyły 12 Armii, zdezor­ ganizował system dowodzenia i zaopatrzenia tego sowiec­ kiego związku operacyjnego. Jeżeli dodamy do tego upadek morale krasnoarmiejca, to można stwierdzić, iż formacje wroga nie przedstawiały już praktycznie żadnej wartości bojowej. Wzięto do niewoli około 6000-7000 jeńców, 20 dział i 80-100 karabinów maszynowych. Zniszczono trzy pociągi pancerne. Straty polskie to 80 zabitych i rannych. Walki jazdy polskiej z 1 Armią Konną Budionnego (maj-wrzesień 1920) miały istotny wpływ, a czasem i decydujące znaczenie na przebieg działań na Ukrainie, Wołyniu i w Galicji Wschodniej. W pierwszej fazie odwrotu wojsk polskich jazda, z uwagi na zdecydowaną przewagę przeciwnika, nie była w stanie skutecznie prowadzić działań obronnych. Po reorganizacji i utworzeniu Grupy Operacyj­ nej Jazdy w rejonie Zamościa i Hrubieszowa, konnica polska we współdziałaniu z oddziałami piechoty i artylerii, zadała kawalerii Budionnego pod Beresteczkiem i Brodami znaczne straty. Po nieudanych próbach zdobycia Lwowa i Zamościa, 1 Dywizja Jazdy odniosła zwycięstwo pod Komarowem nad siłami Budionnego w największej bitwie kawaleryjskiej XX wieku. 1 Armia Konna uchodząc za Bug i w kierunku Równego była najpierw ścigana przez 1 Dywizję Jazdy, a następnie przez Korpus Jazdy płk. Juliusza Rómmla. Ponosząc olbrzymie straty, krańcowo wyczerpana i utraciwszy zdolność bojową, została przez sowieckie dowództwo wycofana z frontu.

SPIS TREŚCI

Wstęp ................................................................................. 5 Sytuacja operacyjna na froncie ukraińskim w koń­ cu maja 1920 r.............................................................. 18 Walki jazdy polskiej z konnicą Budionnego na Ukrainie ........................................................................ 27 Bój pod Wołodarką i Hajworonem ........................... 31 Bitwa pod Rohoźną ................................................... 35 Walki pod Starościńcami i Hajczycami .................... 41 Przerwanie frontu polskiego przez 1 Armię Konną pod Samhorodkiem i Ozierną .................................... 44 Bitwa pod Samhorodkiem ........................................ 50 Bitwa pod Górnostajpolem i Starosielcami .............. 69 Walki Dywizji Jazdy w składzie Grupy Operacyjnej gen. Jana Romera z konnicą Budionnego ................. 77 Położenie walczących wojsk na wołyńskim i wschodniogalicyjskim obszarze operacyjnym w końcu czerwca 1920 r.............................................................. 97 Bitwa pod Równem .................................................. 98 Wyjście 1. Dywizji Jazdy z okrążenia pod Równem ................................................................ 109 Reorganizacja jazdy polskiej w rejonie Zamościa i Hrubieszowa .............................................................. 128

Bitwa Grupy Operacyjnej Jazdy z 1 Armią Konną pod Beresteczkiem i Brodami .................................... 136 Działania opóźniające jazdy polskiej na lwowskim kierunku operacyjnym ............................................... 176 Walki pod Radziechowem i Chołojowem ................ 179 Bój pod Żółtańcami .................................................. 184 Bitwa 1 Dywizji Jazdy z konnicą Budionnego pod Komarowem ................................................................. 189 1 Dywizja Jazdy w działaniach zaczepnych i po­ ścigowych na Zamojszczyźnie .................................... 198 Korpus Jazdy płk. Juliusza Rómmla w walkach o przełamanie frontu nad Bugiem i w pościgu na Równe ...................................................................... 210 Bój pod Klewaniem .................................................. 219 Zakończenie ....................................................................... 234 Bibliografia ........................................................................ 241 Mapy .................................................................................. 259 Wykaz ilustracji ................................................................. 264

Bellona SA prowadzi sprzedaż wysyłkową wszystkich swoich książek z rabatem. www.ksiegarnia.bellona.pl Nasz adres: Bellona SA ul. Grzybowska 77 00-844 Warszawa Dział Wysyłki tel.: (22) 45 70 306, 652 27 01 fax (22) 620 42 71 Internet: www.bellona.pl e-mail: [email protected]

Ilustracja na okładce: Łukasz Mieszkowski Redaktor prowadzący: Kornelia Kompanowska Redaktor merytoryczny: Kamil Janicki Redaktor techniczny: Andrzej Wójcik Korekta: Anna Olszowska

© Copyright by Włodzimierz Nowak, Warszawa 2010 © Copyright by Bellona Spółka Akcyjna, Warszawa 2010 ?

ISBN 978-83-11-11897-3