151 87 9MB
Polish Pages [98]
PRZEWODNIK do pisama
LISTÖW MILOSNYCH, tycza.cych siQ
oäenienia i zamazpojscia, z dodaniem
Wieaczbiarki, Rozmowy kwiatami i snacskami pocrtowyini. . ( b e c a d t a mUo.4\ dyrn ofiaruych kadzidel. () jak szczerze, gor%co, serdecznie sie, Pani nxxllitas! Od tej chwili obraz Pani na zawsze wvi-vl sie, w mein seien. Twoja urocza, uiebiafiska postac wciaz sie przedstawia mej wyolinizni. Dostapilcni tegp 8zcz§§cia, ze poznalem Cie, blizej i ze mogtem z Tob^ rozniawiac. Ach! dobra Pani. Twoje slodkie slwa wprawialy mnie w najwyzszy zachwyt, a Twöj nsmiecli zdawal im sie byc iismieclieni Aniola. Odtad zniknal spoköj naego serca. Czcsto w bezsennych nocacb dumalem o Pani. a gdym nsnaj. snilem tylko o Niej. Przekonalcin sie dowodnie, zc bez wzajemnosci Pani hede najnieszcze^liwszym z ludzL Odpowiedz,
-ie o przebaczenie, 2e listowi powierzam prosbe, ktöra, nalezaioby osobiscie Warn, Czcigodni Panstwo, wyrazic; ale bedac' niesmialego usposobieiiia, wole, listownie prosbe ma przeslac, niz narazic sie na nie-
21
—
zroczne jej wypowiedzenie. Przeto rzecz krötko streszcz^. Znany Warn, Zacni Panstwo, od lat dziecinnych, a zawsze mile widziany w Waszym poczciwym domu, nie dziw, ze patrzac tyle lat na rozwijajace sie, wdzieki i przyniioty duszy starszej Waszej Cörki, panny Bronislawy, rozgorzalem ku niej serdeczna miloscia,. Wiec o jej reke, smiem najpokorniej Was blagac, — a cho6 z sama_ panna Bronislawa. nie o tej sprawie nie möwilem, mam jednak te, nadziej^, i£ mej propozycyi nie odrzuci, gdyz dawala mi dowody, \i nie jestem jej obojetnym. Moje stanowiskoi stosunki majatkowc znacie Palistwo dobrze, wiec nie posadzeie mnie, abym liczyl tylko na posag a nie przedewszystkiem na osobQ j)anny Bronislawy. Zapewne Czcigodni Panstwo mi wybaeza., ze juz koncz(j, gdyii dlugö mowic jak i pisac w tym przedmiooie jest dla mnie niepodobienstwem. Zasylam najgtejjsze wyrazy szacunku i oczekuje, zyczliwej odpowiedzi. Unizony Mieczyslaw. 14. L i s t d o c 6 r k i. Drogä Pani! Od pierwszej chwili poznania uczyuitas na mnie Pani bardzo wielkie wrazenie. Poznawszy bliÄej Twoje piekne zalety, powziqlem dla Pani
—
22 czeäc najwyzsza, i pokochalem tak silnie, ze bez Jej wzajemnoäci nie b^de, szczQsliwym. Pani stalaS sie, dla mnie prawdziwym Aniolem, zachecaja/3ym ranie do cnoty. Nie wiem, czy sie, myl^, ale zdaje mi süj, ze nie jestem Pani zupelnie obojetnym, gdyz nieraz w oczach Pani wyczytalem cos wiecej nad sama. zyczliwoäc, a niejedno zyczliwe slowo utwierdzüo mnie w nadziei, ze möge, liczyc na Pani wzajemnosc. . 0 droga Panno Elzbieto! teraz zbliza sie, dla mnie stanowcza chwila, oto dzis prosze, czcigodnego Twego Podzica o Twa. rekej — o zechciej mnie uszcze^liwic swym wyborem, uczyn mnie najszczesliwszym z ludzi. Zareczam, ze nie be.dziesz 2alowala Twego postanowienia, jezeli mi oddasz serce i reJkQ. Bede, dla Ciebie najczulszym mQzym i iiajlepszym przyjacielem. Pocieszam sie, ta, slodka, nadziejq,, ze profibe, moja. uwienczy pomyslny skutek i w tej teä nadziei konczac möj list, pozostaje, szczerze Pania. powazajacym i miluja.cym Ludwik z Bydgoszcz, 19 Grudnia 1887 15. Odpowiediojca. Laskawy Panie! Nie möge, Panu opisac wielkiej przyjemnosci, jaka. mi Pan swym listem sprawiles. Z mej strony nie nie mam przeciw zwiazkowi
23
—
nialzenskiemu z ma. Cörka., owszem z duszy i z serca calego daje, moje ojeowskie blogoslawienstwo. Zapytalem sie, cörki o zdanie, otöz z zaluczonego listu przekonasz sie, Pan dowodnie, ze umiales pozyskac jej szacunek i milosc. A zatem ja i moja cörka zgadzamy sie, na Panskie zyczenia. Jednakze winienem zwröcic Paiiska. uwage, na bardzo wazna. okolicznosc. Prawdopodol)nie liczysz Pan na posag, w czem nie widze, bynajmniej nie zlego. Otöz zapewniani Pana stanowczo, ze ile stösunki moje pozwola., Cörke, moje, wyposaze,, ale chwilowo pröcz wyprawy nie dac nie möge,, bo, w przeciwnym razie, interesa moje majatkowe moglyby sie, zachwiac. Prosze, podhig tego sie, zastösowac. Zapewniajac Pana o moim wysokim szaeunku, pozostaje, szczerze zyezliwym Maciej B. Torun, 22 Grudnia 1887. 16.
0 d p o w i e d z r o d z i c ö w. Laskawy Panie Mieczyslawie! Wczoraj odebralismy list Pana i jestesmy w tem milem polozeniu dac odpowiedz przychylna,. Po gl^bokiej rozwadze i po zapytaniu sie, o zdanie naszej kochanej Bronisi, mozemy Panu donieäc, ze deklaracya Jego, tak przez nas. jak i przez cörke, nasz% zostala przyJQta..
M H M i 24 Znamy Cie, bowiem, kochany Paaie Mieczyslawie, od dziecka az nadto dobrze i cieszymy si«j, ze w poczciwe rece los naszej Bronisi skladamy. Dzisiaj wieczorem oczekujemy z herbata, — aby rzecz cah\ gruntowhie omöwic. N. N. 17. O d p o w i e d z c ö r k i . Panie! Me omyliles siQ Pan, ze zywilam dlan zawsze bardzo zyczliwe i przyjazne uczucia, jednakze staralam sie, przytiumic takowe. nie wiedzae, jak Pan jestes dla mnie usposobiony. List Panski, tak dla miiie pochlebny, do lez ranie rozczulif. Ach, mojeni najwiekszem zyczeniem jest, byc Aniolem dla wszystkich, a szczegdlnie dla Pana. Gdybym tylko byc mogla i umiala. Alec Pan zapewne Ixjdziesz poMazliwym i zechcesz byc mym przewodnikiem na drodze zacnoSci. Poniewaz kochany Ojciec chetaie na nasz zwiazek pozwala, a.gdy moje serce sie ku Paiui sklania i möwi mi, ze be^le, z Panem SZCZQsliva. przeto jestem gotowa do zyczen Panskich sie zastösowac. Oczekujac przybycia Panskiego. ktöre sadzo, ze niedlugo nastajji, jestem pelna szacunku i serdeczjiej zyczliwoSci Elzbieta B. Torun. 22. G-rudnia L887.
äS^S
L8.
L i s t r z e m i e ä l n i k a np. szewca l u b k l a w ca. Niech l)o;dzie pochwalony Jezus Chrystiis! Kochana Pamio Katarzyno! Bqdac lat kilka na w^dröwce. zwiedzitem spory kawal swiata i widziatem wiele dziewczat, ale niech w ka,t wszystkie ida przed Paiuuj Katarzynq, ktöra pieknosciu i cichemi cnotami przewyzsza wszystkie panny calego swiata. 0 droga, od serca mego wybrana dziewico, pokochalem Cie mocno, szczerze i serdecznie. Twoja poboznosc, pracowito§rzyjelabym jegOi ofiare. gdyby nie przykre stosunki moje fami-
—
45
—
lijne, ktöre B» razie nie pozwalaja^ mi myslec o powtörnych zwiazkach malzenskich. 2ahiJQ bardzo, iz wybör Paliski padl na moja. osobQ, gdyz möglbys" byl znalezc inna, kobiet§, nie skre^powana, podobnymi jak ja wie,zami, a godniejsza. moze szlachetnych Twoich przymiotöw. Spodziewam sie, jednak, ze okoliczno§c, nie z mojej bynajmniej winy pochodzaca, nie zmniejszy zyczliwosci Pahskiej dla mnie i 2e nadal, jak dotad, zaszczycac mnie be^dziesz swa, przyjazni% ktöra, nader wysoko ceniQ. Przyjm Pan zapewnienie mojego prawdziKlementyna
Trawinska.
39. L i s t o p i e k u n a. Laskawy Panie! Po dokiadnem zasiqgniQciu wiadomoäci o Panskiej osobie i po wyrozumieniu woli mej pupilki chetnie daje^ moje pozwolenie, azebyäcie siQ pobrali. Jako zaste^pca rodzicöw panny Alexandry, prosze. Pana usilnie, abys" uczynit j ^ szczQsliwa,, gdyz zacna ta dziewica ze wszecb ndar na to zasluguje. Oczekuje, teraz osobistego Pana przybyei;i. abygmy sie^ mogli porozumiec co do dalszych kroköw w tej sprawie. Z powazaniem i zyczliwoäcia N. N.
46 IV.
Listy kochanköw
17
narzeczonych.
Uvvaga: Nie doäc jest pozyskaö przywiqzanie, ale trzeba je umiec zachowaö i rozwijaö. Sluszny zal moze miee narzeezona, jezeli wybrany jej seroa przez Mika tygodni nieobecnosci najmnieszej nie da o sobie wiadomoSci. Takie zanicdbanie byvva czgsto powodem serwama istüiejacego stösunku, choc interesowana osoba moze jest niewinna,, bo trudno jej list napisaö. Otöz kochankowio i narzeezeai pilaie baezyc na to powirmi, aby w razie rozfrjczenia listami uprzyjemniaö sobie bolesne cb-wile rozstania, bo przez to miloäö i szacunek nietylko ze SIQ nie zmiejsza,, ale owszem joszczo wzrastac bfjda.. W listach osöb, ktöre sobie juz milosc wyznaly, a mianowicie jezeli juz sa, po zare,ezynach, moze i powinaa panowao wiqksza poufalosc, anizeli w listaöh z oswiadczeniami. Nigdy jednakze poufaloSö ta nie moze przekraczae granie przyzwoitosci. (xdyby kawaler pisal cos do panny takiego, coby obrazalo wstydliwosö, nie bytoby nie dziwnego, gdyby stösunek zostat zerwany. Szüzegölnie wypada sie, staraö o zapas drobnycb. interesuja,oyeh szczegölöw. Pisza,';emu lub pisz^oej moze jest nioiedno objtjtne, a tymczasem szezeg i taki moze bardzo sie, podobac drugiej strouie. Zala,czenie w lisuie kwiatka, obrazka, wogöle jakiej bagatelki, dola,czeriie malego podarku moze sprawic bardzo wielo przyjemnosci. Szczegölnie ci, co podrözuja,, niech opisuja, obszernie, co widza,, swoje uwagi, spostrzezenia itd. Cz^sto zachodza. mie,dzy kochaja,cemi nieporozuniiema, sprzeczki, gniewy, zazdroÄc itd. Otöz listownie mozna niejedne^ nieprzyjemnosc ulagodziö, niejedn? burze, zazegnac. .Regula, jednakze niech bqdzie: nie pisaö listu w rozdraznieuiu. Papier jest oierpliwy, wszystko przyjmuje, a gdy Ikt oddany, zal bywa po niew^zasie. Pr^dzej sie. wybaczy niebaczne slowo, anizeii pismo.
Trzeba tez pamiqtae, aby i o krewnych, a mianowicie o rodzicaeh drogiej osohy nie zapommaö, bo nietylko ze sprawi sie, im przez to przyjemnoSc, ale i milownna od nas osoba ucieszy sie, mocno z tego dowodu paniie,ci. 40.
L i s t do k o c h a n k i z o d d a l e n i a . Najdrozsza Ksawerciu! Kilka dm minelo, jak Cie,, moja Droga, pozegnaiem, a czas tak leniwo siQ wlecze! A c h nie uwierzysz, jak mi smutno na duszy. Wciaä tylko mygle. o Tobie, möj Aniele, za Toba wzdycham, do Ciebie t^skniq. Najmilszq dla mnie rozrywkq, kiedy wyjde. za miasto na pole, gdzie möge, bez przeszkody dumac o Tobie. Mysla, ulatuje. do Ciebie, jestem w Waszym ogrodzie, widze. Cie. w tej kwiecistej altanie, — juz, juz chce. przemöwic, az tu znika zhidzenie i ja sam jestem — sam, samuteniek. Przeciez raz sie. kiedys" zobaczymy, ten czas choc n a olowianych skrzydlach sie. unosi, zblizy nas przeciez do siebie, a jaka wtedy bqdzie radoäc, jakie wesele, jakie szcze.scie. Lecz do§c tych utyskiwaii, lepiej opisze. Ci moja, podröz i miejce pobytu. Kiedy sie. z Toba, i z Twymi zacnymi liodzicami na dworcu kolei pozegnalem, to jakbym potowe. duszy utracil. Rz^siste Izy potoczyly mi sie, z oczu. W t e m zaswistala lokomotywa, a poci^g pope.dzil niby strzala. Jeszcze raz wyjrzalem z okna.
48 Wygcie wiewali chustkaini, ja sie. uklondem ; wkrötce Was z oczu stracilem. Zaczalem dumac, ale dumanie moje przerwaia gloäna rozmowa dwöch zydöw, rozprawiajacych o handlu, o skörkach owczych, o wekslach itd. Przyznasz, ze rozmowa ta nie mogla mnie zaja_6. "W Gnieziiie dostalem odpowiedniejsze towarzystwo, gdyz möj dobry przyjaciel Z. z bratem wsiedli do wagonu. Jechafem juz z nimi do samego Chelmna. Opowiadat mi möj przyjaciel, ze takze jest po zar^czynach. Chelmno mi sie, bardzo podoba. Lezy na wysokiej görze nad Wisla.. Sliczne sa, naoköl' przechadzki, skad cudue przedstawiaj^ sie. widoki. Pierwszy raz widzialem tu Wisle,. Powazna to, wspaniala rzeka. Przez Wist§ przewieziono nas lataj^cym promem. Oiotka przyjeja mnie bardzo uprzejmie i serdecznie. Jak tylko moze, stara sie. o moje przyjemnoäci. Byloby mi tu bardzo dobrze, gdyby mi nie bylo brak mojej kochanej Ksawerci. CheJmno ma okolo 8000 mieszkancöw. Jest to bardzo starozytne miasto, jedno z najstarszycb miast polskich. Niegdys mieszkali tu biskupi i dlatego po dzis dzie/i dyecezya nosi nazwe. chelminskiej, choc Biskup mieszka w Pelplime. KoSciöI farny jest starozytny i wspaniaiy. Znajduje sie. w nim cudowny obraz Matki Boskiej Cheiminskiej. Najäw. Marya Panna jest przedstawiona jako Matka
19
-
Bolesna, trzymajaca zmarlego Chrystusa na lonie. Kaplica, gdzie sie. ten obraz znajduje, jest pelna szczegölnego uroku i mimowoli pociqga do modlitwy. To tez modlilem SIQ serdecznie za Ciebie, proszac, aby ta Krölowa Dziewic zechciala uprosic dla nas potrzebne laski. Wkrötce napisze. Ci cos wie.cej o Chehimie, a teraz zegnam Cie., moja najukochalisza Ksawerciu, moje Zycie, moje Koclianie. Catuje. Ci raczki a czcigodnym Rodzicom zalaczam uklony. Szczerze Cie. kochajacy i za Toba. te.sknia.cy Twöj Benedykt. Chelmno. 15 Czerwca 1886. 41.
L i s t do o d j e 2 d z a j a _ c e j n a r z ee z o n e j z proSba. o wytrwaJoSc. Ukocbana Helciu! Nadeszla wistes jeszcze wolna. Skoro odbiort; pomyälna^ odpowiedÄ, to postaram sie handel sprzedaö, a \\ pöJ roku lub najdalej za rok be.de. U Was. bo tu w Ameryce dluzej zyc nie chee., a pewnie i Tybys nie cliciala tu zainieszkac. Dohu'zani Ci moja fotografie., a prosze. wzajem o fotografie Pani.
14 Oczekuja/i niecierpliwie odpowiedzi, pozostaje, szczerze kochajqcym i teskniacvm przyjacielem. Wladi/slaw lt. 60. 0 dp o wie dz. Koclianv l'anie Wladyslawie! Ivtöz opisze inoja radosc, moje szczgscie, kiedy odebralam list z dalekiej Ämeiyki, od mego kochanego Wladyslawa, ktorego juz mialam za straconego? 0 Ty niedobry, niegrzeczny Czlowieku, jak mögleä tak dtugo dreczyd Twojq szczerze Cie, kochaja^ Stanislawe« 2eby tez ani slöwka nie uapisac Ü sobie, toi oieiadnie. Ja bylam, jak na torturach. Nie; wiedzialam. ezv zyjesz. A tu Rodzice, krewni, znajomi daja tpi przycinki, ze ini sie stales niewiernyjn. Ach! niepodobna mi opisac, co moje biedne serce ucierpiaio. Jedyna modlitwa byla moja pocieeha. a juz najwiecej modlilam sie, za, Ciebie. aby Cie_ Bog sträegl od wszelkich niebezpieczeßstw; modlibun sie, o Twoje zbawienie. Ofiamwalam Oiebie i siebie pod szczegöbia. opieke Matki Najswietszej i ta dobra Boga Rodzica wysiucliata oto inoieii ]>rosl> goracycn, wstawila sie za mna niegodna, n Syna swego i zeslala ini promien pociechv, slodki balsain na zbolale serce. W tyin czasie dobijaJo sie wielu o moje sen-e i reke. Rodzice zyczyli sobie bardzo,
^^^^^M abym wyszla za nutz, ale ja oäwiadczylam stanowczo, ze za ma_z nie pöjdq. Mialain zawsze, clioc slaba nadzieje, zes moze jeszcze nie zapomniat zupelnie o mnie. Uwazalam tez. ze Kodzice moi sad swöj o Tobie zmienili. ze sie dose korzystnie o Tobie wyra.za.li. Dlatego korcito mnie to wielce, ze nie piszesz. Na koniec odebralam Twöj list ukochany. Nie uwierzysz, z jakim zapalem przycisnejani go do serca. Jutro lab pojutrze napis/.e Ci obszernie. co zaszlo \v hm czasie, dzis tak jestem wzruszona, ze nie möge, wiecej pisac. Co do moieh Rodzicöw, to nie sa_ teraz przeciwni naszemu zwiazkowi, ale badz tak dobry i napisz do nich osobno list z prosba o 111. Czy tadna. zone. dostane, V I*. Czy inam MI; zwierzyu tej osobieV K. (V.y ladnego me,za do«l. Czy dtugo zyc bede/? stane,? V. Jakie pozycie z zona, R . Jaki koniec 1 >iiieni jcst zvcia 15. W ulubionem miejseu liawi. [ciezareni. I godziny mile trawi. 1 ti. Widzo. gdy sprzecznie z mojoin zdanic hvoje tuszy, Zcs poznal blask jej zwierzclmi. niezgle,liiwszy duszyl 17. Pienvsza vhidzv twych wdzi^kdw pokonanv prdbq, duz nie vvtada swyiti sereem, ani nawet soba. 18. Zdradnego strzez SIQ zauszuika, Twe dobro jego uigdy nie dotyka, Wszystko podchlebstwy na tobie wynuisi, Siebie on wzniesie, lecz ciebie udusi. y
Apollo.
.'!. Posiada dary szacowne i mite, Wdziqk Adonisa i Alcyda site.. 4. Jej wdzieki czamja.ce, sknmmosc z sereoin zgodna, I nicwinnusc wesola i dobrod tagödna. 5. Posziikaj dobrej zonv. wsparty m\ jcj tonic. Bedziesz mial szczeseie w zyciu, hx\ czysta_ po zgonie.
ti. Piekny i bozy mlodzieniec, Poda tobic slubny wicnicc. [skazany, 7. W pasmie zvcia. na ktöre cztowiek jcst Snuc sie, zwvkly niedole z szczescicni na przemiany. S. Wszqdzie co§ gaiii, cos ähniesznego widzi. Ci^glo sie ilasn. zawszc z kogos szydzi. !). Dawniej byl ci potrzebnym, dzis juz nie inozc, Wartoz illa dawnej woni zwiedla nosic reize. ? H). Nad lierln. nad /.loto, nad drogie kaniienie. Pi'zcklada twöj iisiniecli. twc jedno spojrzenie. 11. Potwam wszystko bowicni ostrein zadtcin räni, Co tylko godne cbwaty, pote-pia i gani. 12. Mitose rzadko tkliwym sprzyja. Rzadko dla enoty sie, sklania. Za piekrLO§ciq,|sie, ugania, I tak jak piqknosc przemija. L3. Jak kobieta jego kocha. Czasoin wielo. c/.ascni troeba. 14. Kocha cie, i za losu twego ostodzenie, Chetniobv swe ostatnie oddai BogHtchnienie. 15. Gdy w tobic srqga rozpaez moc ducha przelamie, Czyste scfcc zakrwawi zaböjcze ramic. 1 ti. Kiedy juz zaczniesz sz'cze.6cia kosztowac, Smicrc ci siq kaze nagle ustepowac.
— m — .Aln l(i/iiin bez przesa,dmv. zdaje sie, pi'Zji eliylnvin,
Lecz nie radze um nlar. rzesto pozdrinylnvnj Przeznaczenie sie. stara twoja przyszloia slodzic, I ei^giein powodzeiiiein twe cnoty nagrodzic.
Bachus. Nie zechce eie, zadna. Ani brzydka, ani ladna. Jezeli tak cüuzej dziwaczyd bqdziesz. Pewnie na koazu osie.dziesz. Stau odmienic pierwej trzeba, Taka jest vvola nieba. Teraz jnz bez vvzgle,du, bez zadnej oblndy,' (flosno siq zaczypa uskarzaö na nndy. Nie wierz jego przvsi^gom, bo gdzie rbytrose wladaJ I w iiaj£wie,tezych uczuciacli cze^sto niieszH zdrada. Kto sie, nie targuje, nie targuja,c kupi, 1 Kto kocha nie wzajemnie. teil zawsze jest glupi. Plotek w wierzeniu onyin badz zawsz« ostroÄna, Pi'zestrzegaja. niekiedy, lecz sie, zawiefl inoznn. ('boeinz zr/ed/i iistawieznie. choc sie; / kazdvin wadzi.
Jednak dla zysku niud\ kochauki nie ^^^B zdradzi. 11. Wszystkie nczucia serca dla niego jednoczy, I chociaz mileza, usta. jednak möwia, oczy. 12. Wiernose. jak widze. nie jest iirojenieni. Dla ciebie zu' zawsze jest jego zyczeniem. 13. VA7 seisl\m kre,gu ciekawoSc nasza. trzeba inieseie. Wiedza nieba CO taie. wiedza CO obwie§cic. I I. Niech sie, bieg zycia nad kres nie przewleka, Rzadko jest stodkhn sehylek dni cztowieka. 15. .Test to enota nad enotami, Trzymac jezyk za z^bami. 16. Sbisznie sie leknsz. przyszlösc wtozywszy na szale, A nie wiesz CO przewazy, nadzieja ezy zale. 17. Przyszlösc przyniesie tobie sinutna starosc \\ plonie, Postawi (ibraz ne,dzv bez wsparcia przy zgonie. IS. Twoja niilose jest zadzn. I'alsz twa przyjaJön knowa, Twiij usmieeli jest oblnda. zdrada twoje stowa.
Eol.
"
3. Trzyma sie, swoieh zasad wiernie, IJwie same kwiaty. a oinija ciernie. I. Kto wszystkieli kocha, kto zawisl od wielu Rzadko prawego znajdzie przyjaciela.
96
—
Nie dawaj wiary sknvoin na pozdi' til winnym. Jego serce przyrzeka U> samo i innym. 6. Porucz sie. losom, bo ci wyznam szczenl Ze jest jakieS böstwo, co szalonycb strze* 7. Ona tyiko jedna celem serca jego, Jak go utraci, nie znajdzie röwuego. 8. Röwna. tun zawsze uiiarka rnierzy, On jej nie ufa, ona, um tiie wierzy. 9. Niestety! juz go iima w swoicb \vie,zacl^^ trzyma, liincj wdziej. ivtt'tz sie zajniie twoja obrona/f1 Trudno odzyskaö slawe, raz straeona. . Za niegodua. cnej duszy uznaje, zabawe,, Dia Smiechu ('mir niewinnosc. szarpiae cudza slawe,. 4. Nie d!;i vrazystkich pszczölek kwiatek rozy gotöw, A jej tez serduszko nie dla takich trzpio"). (HeJ>iej niz sama sobie, [töw. Zranila serce tobie. (i. Odleglogö iniejsca, doznaue przykroäci, Nie odmienia. jego dla ciebie stalosei. 7. .Jak po deszczu pogoda aaste,puje zawsze, Po zlycli losach zwykliSmy odbierac" laskawsze.
Hill 8. Pijac gorycz przez caie zycie od poczatkiu Cöz cie. moÄc zache/'ic do reszty lat watku. 9. Sredniej sie. drogi trzymaj i tak kroki zraierzaj, Ze ani zbytnio ufaj, ani nie dowierzaj. 10. Gwiazda twojego szcze,Scia ble.dnie cie, prowadzi, Kochanka cie. opusoi, przyjaciel cie. zdradzi. 11. CzegoÄ ty lakoineaii powodzisz oczyma, Dla ciebie ani skarböw, ani szcze,£cia niema. 12. Ze inaczej nie umie dzialac, tylko skrycie, 1 iniqdzy ziem i dobrern chwial sie. caie zycie. L3. Ski'vtosc /. miloöci wladza. sroga. ^alke. toczy. 1 choc nie nie möwila, zdradzily ja oczy. 1 t. Tvs wziejta jego duszt;. n nie ina je] « sobie, Mysli. gdy ciebie sluclia, zyje, gdy przy tobie. 15. Ustaua^ ciqzkie troski, frasunki niegodiie, Wynagrodza. ci odtad dnie zawsze pogodne. Ib. Wieftci z wiesei sie. rodza., trwoga trwoge, wyraza, Blizko i straszna. burza, uszvstko ei zagraza. 17. Cöz ci za mysl kaze szukac tarn swobody, Grdzie w uczuciacb zapalu, w che,ciaeh niema zgody. 18. Ach! iiiin sie, ezlowiek niestety ozeni, IZla, ztego czleka chron sie, w kazdej doli, Spiecze cie, gdy sie, zarzy; gdy zimny, osmoli. 17. Kocha ja, dla niej pala ogniem tkliwym, I hidzac sie wzajemnosci% sadzi sie szezeslhvym. 18. Kocha go czystem sercetn i ta mocii duszy, Zc go nie z jej serca nigdy nie wzruszy.
Sylen. 3. Meäom za towärzyszki stworzone kobiety, Znäjdziesz meza. co ceniö be,dzie fcwe zalety. 4. Nadzieja fcylko jedna tobie sie; usmiecha, I tödke, zycia w przestrzen przyszlosci po5. Na i(d. Powidz.
—
—
140
Widzimy, ze znaczek moze przylegac zn pehiie du narozniköw albo znajdowac* sie vv pc wnem oddaleniu. Znaczki mozna tez rozma cie przylepiac n. ]>.
10
Ol
o TH
—
sobie Hsty lub opaski, ktörzy maja. wiele vvolitego czasu. Przystejmjemy teräz do wyjasnienia rozmowy znaczkaini. I'rzyjmnjciny. ze oarzeozeni nie mieszkaja w jednej i tej samej miejscowosci, zatem na zwykJy Lisi trzeba przylozyc znaczek 10 f'enygowy (lub 5 centowy). Ö\v znaczek mozna umiescic w gömej czejSci koperty w nastejnijacy sposöb:
10 Dalej mozna takze w smdkn u göry n l i na dole umieszczac znaczki. a gdy kazde takie przylepiaiiie oznacza pewne zdanie, wtedy pwstaje kprespondencya czyli listewanie za |>moca znaezköw. Oczywista rzecz, ze odsylajax.'y(a) i odbierajacy(a) musza. posiadac jedno i te simiii ksia^zke, ktöra podajeklucz do odcyfrowaaiä czyli odgadn» cia pisma znaczkaini. Takie dzielko moze Sofia kazdy knpic. zatcm nie moze niepowolany poznac tajemniey. Odvln zacliodzila taka obawa, wtedy trzeba albo przestac" wysylania listow, albo wyniyslic Bobie inny system czyli sposöb odgadjj wania rozmowy zaaczkowej. Jednakze jest to polaczone z nicmalcini trndnosciami. cllategl chyba ci moga w ten sposöb przesylal
141
:
01
rH
1 O
01 j
10 (
4
©1 1-1
1 i 10 1.
7
g
01 to.
12.
142
1 r; 28.
29.
Ol
o 11.
•H
3< .
:s: 10
10.
To sa wej stroni* :
20.
31 O
OT 18.
10
O
• :!l
35.
ox 38.
36
na dalnej CZQSCI koperty po 22
21.
V
•>•
\* in.
10
Ol ^ 26.
10
Ol
Podajemy podlug numerÖAv wyjaäiiienia zuaczenia powyzszego systemu przylepiania /naczkow.
—
144
—
1. Niepokoje. sie, vvielce o ciebie, gdyz dawnl cie. Qiewidziaieni (am). 2. Czys" zdröw (a) ? 3. Czy b§d.Q sifj mögl widziec dzis z tobai 4. Czy be/le. sie, mögt widziec jutro / tob%| 5. Czy mnie jeszcze kochasz? (i. Czemu mnie unikasz? 7. Prosze jak najpfgdzej o odpowiedi. 8. Czy uii sprzyja twoje otoczenie (to jesl n>dzice, bracia, siostry i t. d.)? 9. Co mam ezynic. aby pozyskaö twojii uzajeninosc? 10. Blad möj uznaje. 11. Serdecznie przepraszam. 12. Nie gniewaj sie na mnie. 13. Obrazilem cie niechcacy, a wiec przebaea 14. Daj nii sposobno§