Państwo pierwszych Jagiellonów [PDF]

  • Commentary
  • 1566092
  • 0 0 0
  • Gefällt Ihnen dieses papier und der download? Sie können Ihre eigene PDF-Datei in wenigen Minuten kostenlos online veröffentlichen! Anmelden
Datei wird geladen, bitte warten...
Zitiervorschau

Wacław Uruszczak Państwo

pierwszych Jagiellonów

Dzieje narodu i Tom I i II Redaguje kolegium w

państwa

polskiego Wacław

składzie:

Uruszczak

Państwo

pierwszych Jagiellonów

Jerzy Biesiada Lucyna Dukaj Stanisław Grzybowski Feliks Kiryk (przewodniczący) Aleksander Kornijasz

1386-1444

Stanisław Płaza

Treść:

I

I

Barbara Robak

Małżeństwo

Michał Rożek

w

imię

racji stanu

Terytorium Opracowanie graficzne serii:

I Marian Sztuka I opracowanie graficzne i techniczne zeszytu: Elżbieta Boroń Zdjęcia

i reprodukcje kolorowe: B. Pytel, J. Podlecki, Z. Karnykowski, J. Morek, L. Surowiec, H. Pieczul, Z. Kapuścik, B. Rogaliński

Zdjęcia i reprodukcje czarno-białe: B. Pytel, J. Podlecki, S. Kolowca, P. Pierściński, E. Hartwig, S. Michta, L. Dziedzic, J. Urban, E. Rachwał, H. Hermanowicz

Zdjęcia

i reprodukcje z archiwum KAW i zbiorów prywatnych

Korekta: Zespół

© Copyright by Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1999 ISBN 83-03-03698-X P.P. KRAJOWA AGENCJA WYDAWNICZA, WARSZAWA 1999 Wydanie I. Objętość: ark. wyd. 10, ark. druk. 9,5 Skład, druk i oprawa: Drukarnia Wydawnicza im. W. L. Anczyca S.A. w Krakowie Zam. nr 949/98 Na

okładce:

majestatyczna

Społeczeństwo

Rycerstwo Możnowładztwo

Szlacheckie przywileje ziemskie Miasta Kościół rzymskokatolicki Chłopi

Mniejszości

narodowo-religijne

Władza

Forma

państwa

Następstwo

Redaktor: Barbara Robak

Pieczęć

Ziemie Królestwa Przyłączenie Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej Lenno Mazowsza Nabytki śląskie Inkorporacja Rusi Halicko-Włodzimierskiej Lenno mołdawskie Unia polsko-litewska Terrae recuperandae Spisz

Władysława Jagiełły

z 1396 r. (kopia), (I str.) (kolor czerwony - Królestwo Polskie, jasnożółty - Wielkie Księstwo Litewskie, zielony - Królestwo Węgier­ skie, ciemnożółty - Królestwo Czeskie ze Śląskiem i Margrabstwem Moraw, czerwone strzałki - wyprawa na Turcję w 1444 r.), wg H. Rutkowskiego w pr. zbior. Atlas historyczny Polski, Warszawa 1967, (IV str.) PaństwaJagiel107lÓW w końcu XV w.

tronu Akt koronacji i potwierdzenie praw Władza królewska (Potestas regia) Rada królewska Sejmy i sejmiki Sejm walny Sejmy obozowe i konfederacje Sejmy prowincjonalne Sejmiki ziemskie Urzędy koronne Urzędy królewskie lokalne Urzędy ziemskie Wymiar sprawiedliwości i prawo Wojsko Dyplomacja Finanse państwa Zakończenie

Kalendarium ważniejszych Wskazówki bibliograficzne Wybór źródeł

wydarzeń

z lat 1370-1444

Małżeństwo

w

imię

racji stanu

A zatem dobrze urządzona jest jedynie ta rzeczpospolita, która w rządzeniu posługuje się ustawami wypływającymi z prawa Bożego, albowiem państwo wtedy jest Boże, gdy siłą kierującą jest prawda, prawem - miłolć blttn'-ego, regułą sprawiedliwość i równość. (Stanisław :ze Skarbimier:za, $umones sapiennales) Następca króla Kazimierza Wielkiego, dziedzic tronu Piastów, król węgierski Ludwik sprawował w Polsce rządy za pośrednictwem namiestników. W 1381 r. na zwołanym do Budy zjeździe "prałatów i szlachty Królestwa Polskiego" powierzył stolicę krakowską kanclerzowi Zawiszy z Kurozwęk oraz czterem wielkorządcom: Sędzi wojowi z Szubina, Dobiesławowi z Kurożwęk, Domaratowi z Pierzchna i Janowi Radlicy. Król Ludwik zmarł 11 września 1382 r. Na mocy paktu koszyckiego z 1374 r. jego polskie dziedzictwo miało zostać objęte przez starszą córkę Marię, której mężem był margrabia brandenburski Zygmunt Luksemburski. Zdecydowana jednak większość panów polskich była przeciwna rządom namiestniczym, do jakich musiałoby dojść w razie kontynuowania unii personalnej z Węgrami. Na przełomie listopada i grudnia 1382 r. na zjazdach w Radomsku i Wiślicy zdecydowano się uznać za dziedziczkę tronu polskiego i dochować wierności tylko tej z córek Ludwika, która będzie w Polsce stale mieszkać. W praktyce oznaczało to wybór młodszej córki - Jadwigi. Wybrana na polską władczynię Jadwiga miała wówczas niespełna 10 lat. Nic dziwnego więc, że jej matka, królowa węgierska Elżbieta Bośniaczka nie spieszyła się z wysłaniem córki do Polski. Sprawiało to "panom krakowskim" sporo kłopotu w obliczu wrogich panowaniu andegaweńskiemu poczynań wielkopolskiego wielmoży Bartosza z Odolanowa i księcia mazowieckiego Ziemowita. W końcu uporczywe zabiegi o przyjazd Jadwigi uwieńczone zostały sukcesem. W dniu 13 października 1384 r. młodziutka dziedziczka Korony Polskiej stanęła na wawelskim wzgórzu. W dwa dni później w krakowskiej katedrze odbył się uroczysty obrzęd jej koronacji na królową Polski. Zachowując wierność dynastii andegaweńskiej, panowie krakowscy z Dobiesławem Kurozwęckim i Spytkiem z Melsztyna na czele wiązali z osobą młodziutkiej królowej plany o dalekosiężnym znaczeniu, zmierzające do przyłączenia do Korony ziem jej wschodniego są­ siada - Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jeszcze zanim Jadwiga przybyła do Polski, w 1383 r. nawiązano pierwsze rozmowy z wielkim księciem Litwy - Jagiełłą, oferując mu rękę dziedziczki wraz z polską koroną. Zbliżenie polsko-litewskie odpowiadało żywotnym interesom obu stron. Oba państwa jednoczyły swe siły w celu przeciwstawienia się wspólnemu wrogowi, którym był Zakon Krzyżacki. Ponadto związek z Polską umacniał panowanie Litwy nad Rusią i ułatwiał jej obronę przed

agresją Moskwy, wzmocnionej po zwycięstwie nad Tatarami w bitwie na Kulikowym Polu w 1380 r. Polsce związek z Litwą przynosił także dodatkowe niebagatelne korzyści w postaci zaniechania krwawych i łupieżczych najazdów Litwinów na Polskę oraz realną nadzieję odebrania Węgrom zajętej przez nich Rusi Halickiej. Dzięki związkowi z Litwą wzrastała ranga młodego Regnum Poloniae na forum międzynarodowym, zwłaszcza nobilitowało je podjęcie się wielkiego dzieła niesienia kato-

Ludwik W~gierski, król rys. Jan Matejko

W~gier

(1342-1382) i Polski (1370-1382),

Państwo

pierwszych Jagiellonów

lickiego słowa Bożego na północnych i wschodnich kresach Europy - nie ogniem i mieczem, lecz na drodze pokojowej. Po przyjęciu posłów Jagiełły w Krakowie w styczniu 1385 r., ostateczny układ zawarto w Krewie w dniu 14 sierpnia 1385 r. W zamian za małżeństwo z Jadwigą i władzę królewską w Polsce, Jagiełło zobowiązywał się w pierwszym rzędzie do porzucenia pogaństwa i przyjęcia chrztu wraz ze wszystkimi swymi litewskimi poddanymi oraz do popierania misji chrześcijańskiej na Litwie. Zobowiązywał się też przyłączyć (applicare) do Królestwa Polskiego swoje litewskie państwo. W odpowiedzi na układ w Krewie i wystawiony przez Jagiełłę dokument, strona polska wysłała na Litwę poselstwo w osobach Włodka z Ogrodzieńca i Piotra Szafrańca. W styczniu 1386 r. w Wołkowysku wystawili oni w imieniu strony polskiej oficjalne potwierdzenie zawartego układu. J ednocześnie przekazali Jagielle oraz jego książęcym braciom i bojarom zaproszenie do Polski na sejm walny, zwołany do Lublina na dzień 2 lutego tego roku. Projekt zawarcia małżeństwa z pogańskim księciem Litwy nie bardzo przypadł do gustu młodziutkiej królowej. Od wczesnego dzieciństwa przyzwyczajona była do myśli, że jej prawym małżonkiem będzie książę Wilhelm Habsburg, którego rodzice wybrali dla niej na męża. Wilhelm był naj starszym synem Leopolda, księcia austriackiego. Na zjeździe monarchów węgierskiego i austriackiego w Hainburgu 15 czerwca 1378 r. doszło nawet do symbolicznego dopełnienia małżeństwa przez wspólne pokładziny pięcioletniej Jadwigi z ośmioletnim podówczas Wilhelmem. W tym samym czasie, gdy toczyły się rokowania w Krewie, Wilhelm przybył do Krakowa. Jego przyjazd mógł zniweczyć cały wielki plan. Sławny polski dziejopis Jan Długosz tak pisze o tym, co zdarzyło się wówczas w Krakowie: "Jadwiga tak dalece brzydziła się związkami z Jagieł­ łą, księciem litewskim, iż bez względu na przeciwne rady i przełożenia panów polskich, nie chcąc oddać ręki Jagielle, postanowiła w tym czasie, kiedy wieść się rozeszła, że Jagiełło dla objęcia rządów królestwa i zaślubienia Jadwigi jechał do Polski, układy ślubne z Wilhelmem, księciem Austrii, od dawna z woli ojca Ludwika jawnie (... ) zawarte, wobec swoich dworzan i przychylnych panów uzupełnić sprawą małżeńską. Ale gdy Wilhelm przybył na zamek ( ... ), z rozkazu i za sprawą panów polskich, którym się takowe plany wielce nie podobały, niedopuszczony został do królowej i z zamku sromotnie wypchnięty ( ... ). Królowa zaś Jadwiga, tknięta do żywego takowym Wilhelma z zamku wypędzeniem, chciała się sama dostać do niego do miasta. A gdy wrota zamkowe z rozkazu panów przed nią zawarto, porwawszy siekierę, którą jej słudzy podali, własną ręką usiłowała je wyrąbać. Na koniec zmiękczona prośbami rycerza Dymitra z Goraja, przedsięwzięcia swego zaniechała. Książę zaś Wilhelm, obawiając się, aby go nie zabito, wymknął się potajemnie z Krakowa i wrócił do Austrii ( ... )". Jadwiga, nabrawszy przekonania, że ślub z Jagiełłą przyczyni się do rozkrzewienia wiary chrześcijańskiej na bezkresnych równinach Litwy i Rusi oraz po wysłuchaniu przychylnego świadectwa zaufanego dworzanina Zbi-

2

Jadwiga, królowa Polski (1384-1399), rys. Jan Matejko

gniewa z Oleśnicy na temat przymiotów ciała oraz obyczajów litewskiego księcia, wyraziła w końcu zgodę na małżeństwo.

W dzień świętego Walentego (14 lutego) 1386 r. w katedrze krakowskiej odbyła się podniosła uroczystość chrztu świętego. Katechumenem był nie byle kto, bo sam Jagiełło oraz inni książęta litewscy. Przyjęli oni chrzest z rąk arcybiskupa gnieźnieńskiego Bodzanty w asyście ordynariusza krakowskiego Jana Radlicy. Nowo ochrzczony przyjął imię Władysław. Tego samego dnia królewska para złożyła sobie wzajemnie wieczyste ślubowanie małżeńskie. Związek królewskiej pary pobłogosławił i potwierdził powagą Kościoła arcybiskup Bodzanta. Obrzęd koronacji Jagiełły na króla Polski odbył się w niedzielę 18 lutego 1386 r. w katedrze krakowskiej. Namaścił go i włożył mu na skronie koronę ten sam arcybiskup Bodzanta w asyście biskupów - krakowskiego Jana i poznańskiego Dobrogosta. Jeszcze tegoż dnia kancelaria wystawiła w imieniu króla Jagiełły przywilej potwierdzający prawa koronne. Państwo polskie wkraczało tym samym w nowy okres swych dziejów - epokę jagiellońską. Z perspektywy historycznej okazało się, że małżeństwo Jadwigi z Jagiełłą było triumfem polskiej racji stanu.

Terytorium

Nowoczesne rozumienie państwa zakłada jego zwią­ zek ze ściśle określonym terytorium, na który rozciąga się imperium, czyli panowanie danej władzy państwowej. W epoce średniowiecza pojęcie państwa miało przede wszystkim wymiar więzi osobowych, łączących władcę oraz wszystkich jego poddanych. Na tym tle pojęcie terytorium państwa nie było wyraźnie sprecyzowane. W obrębie jednego państwa między władzą suwerenną a poszczególnymi jednostkami terytorialnymi istniały powiązania o bardzo zróżnicowanej naturze prawnej. Nie można też wzorem dzisiejszym widzieć w terytorium pań­ stwowym samej tylko przestrzeni geograficznej, na której rozciąga swe rządy dana władza. W średniowieczu każde terytorium było postrzegane w ścisłej łączności z zamieszkałlł na nim ludnościIł. Stanowiło ono sui generis wspólnotę, a więc samodzielny podmiot, zdolny do wyrażania woli co do swych losów.

Ziemie Królestwa Kiedy Władysław Jagiełło wstępował na tron Polski, podstawowy trzon Królestwa Polskiego tworzyły dwie prowincje: Małopolska i Wielkopolska, nad którymi rozciągał swoje panowanie król Polski. W skład Małopolski wchodziły ziemie: krakowska, sandomierska i lubelska. Wielkopolska natomiast obejmowała ziemie: poznańską, kaliską, sieradzką i łęczycką. Ziemie te, zwane też województwami, stanowiły prastare dziedzictwo piastowskie, zjednoczone pod berłem królów Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego. Tworząc Królestwo Polskie (Regnum Poloniae), zachowywały zarazem świadomość własnej terytorialnej jedności i historycznej odrębności. Wraz ze śmiercią Kazimierza Wielkiego odeszła w przeszłość dawna patrymonialna koncepcja państwa, zgodnie z którlł nie stanowiło ono samodzielnego podmiotu prawa, lecz było jego przedmiotem, jako wyłączne dziedzictwo (patrimonium) panującej dynastii. Unieważ­ nienie poczynionych przez Kazimierza Wielkiego zapisów testamentowych, uszczuplających terytorium Królestwa, dokonane przez panów małopolskich zaraz na początku panowania Ludwika Węgierskiego, oznaczało zwycięstwo nowej publicznoprawnej wizji państwa, uznającej Królestwo Polskie za samodzielny podmiot prawa, niezależny od monarchy sprawującego władzę. Niezależ­ ność tę podkreślała powstała wówczas doktryna o "Koronie Królestwa Polskiego" (Corona Regni Poloniae) jako

oderwanym od osoby panującego podmiocie praw suwerennych Królestwa, a zarazem symbolu jedności wszystkich jego ziem. Gwarancją tej jedności było zobowiązanie do nieodrywania od Korony Polskiej jakiegokolwiek terytorium, które w przywileju koszyckim z 1374 r. przyjął na siebie król Ludwik Węgierski i które musieli zaprzysiąc wszyscy jego następcy. Zasięg przestrzenny Królestwa Polskiego nie ograniczał się tylko do ziem Małopolski i Wielkopolski. Na schyłek wieku XIV i wiek XV przypada jego znaczny rozwój terytorialny. Dokonywał się on - co jest godne szczególnego podkreślenia - na drodze pokojowej i zgodnej z prawem. Ekspansja Królestwa Polskiego następowa­ ła dzięki wykorzystaniu różnych stosowanych w tamtej epoce prawnych form jednoczenia. Pierwszym krokiem było objęcie przez króla polskiego władzy zwierzchniej nad danym terytorium. Dochodziło do niego już to w formie nawiązania stosunku lennego z miejscowym władcą, już to przez wejście w bezpośrednie posiadanie danej ziemi i uznanie jej za dominium Korony Polskiej, czyli przez inkorporację. Wspomniane związki były nierzadko wstępem do kolejnego kroku, jakim było rozciąg­ nięcie na dane terytorium mocy obowiązującej prawa polskiego. Inkorporacja, czyli wcielenie, nie oznaczała zaboru. Był to akt uznania danego terytorium, a ściślej - danej wspólnoty stanowo-terytorialnej za pełnoprawną część "ciała Królestwa" (Corpus Regnz). Dochodziło do tego na drodze układów zawieranych między monarchą i panami radą, reprezentującymi Królestwo a przedstawicielami miejscowych stanów. Rezultatem zawartego układu były królewskie przywileje inkorporacyjne, nadawane mieszkańcom wcielanego terytorium. Przywileje te stanowiły rodzaj ustawy zasadniczej, obowiązującej w danej ziemi. Wzrost terytorialny Królestwa Polskiego, do jakiego doszło w czasach pierwszych Jagiellonów, stanowił następstwo skutecznej polityki zagranicznej państwa, której celem było - między innymi - jednoczenie ziem piastowskich oraz otwarcie na wschód. Pierwszy ze wskazanych celów polegał na przyłączeniu do Królestwa ziem piastowskich, które znalazły się poza granicami Królestwa Polskiego zjednoczonego przez Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego. Chodziło tutaj o piastowskie Kujawy, Mazowsze i Śląsk. Ich jednoczenie z Koroną było procesem złożonym i długotrwałym, ze względu na wspomniany wyżej legalizm i umiar w działaniach politycznych.

Państwo

pierwszych Jagiellonów

Przyłączenie

Kujaw i Ziemi

Dobrzyńskiej

W 1385 r. północną częścią Kujaw z Bydgoszczą i Gniewkowem rządził książę Władysław Opo1czyk, któremu ziemie te oddał we władanie król Ludwik Węgier­ ski. Kujawy brzeskie natomiast dzierżył - w charakterze lennika Korony - książę mazowiecki Ziemowit. Po śmierci dotychczasowych władców ziemie kujawskie przeszły w 1394 i 1396 r . pod bezpośrednią władzę króla polskiego. Złożone koleje losu przechodziła Ziemia Dobrzyń­ ska. Dostawszy się po śmierci Kazimierza Wielkiego w ręce jego siostrzeńca Każka Słupskiego, została na przełomie 1378/1379 r. nadana księciu Władysławowi Opo1czykowi, który w 1392 r. zastawił ją Zakonowi Krzyżackiemu. Polska wykupiła ją od Krzyżaków w 1404 r . za sumę 50000 kop groszy praskich. Sumę tę zebrano dzięki podatkowi uchwalonemu specjalnie na ten cel przez sejm walny.

Lenno Mazowsza Od XIV w. Mazowsze pozostawało podzielone na dzielnice (ziemi~), stanowiące osobne księstwa. Były to zasadniczo dwa księstwa - czersko-warszawskie i płoc­ kie, które poddawano niekiedy dalszym przejściowym podziałom. Od 1351/1355 r. miejscowi książęta, wywodzący się spośród potomków Konrada Mazowieckiego, uznawali zwierzchnictwo lenne króla Polski. W średniowieczu bardzo często stosunki między­ państwowe regulowane były przez prawo lenne. Zależ-

4 ność

lenna zobowiązywała przede wszystkim do świad­ czenia sobie wzajemnie pomocy przez władców pozostających w stosunku lennym, to jest suwerena (zazwyczaj cesarza lub króla) i wasala (księcia lennika). Prawo lenne przyznawało suwerenowi uprawnienia zwierzchnie w stosunku do podległego księstwa. Jego zgoda była konieczna dla skuteczności prawnej wszelkich aktów ałienacji (zbycia) lenna. Posiadał on także szereg uprawnień o znaczeniu publicznoprawnym, w szczególności zwierzchnictwo sądowe . Natomiast wasal zobowiązany był do świadczenia' pomocy wojskowej, a także - co było zarazem przywilejem - do udziału w radzie swego suwerena. Widomym świadectwem podległości lennej był hołd i przysięga wierności, jaką każdorazowy sukcesor danego księstwa lennego składał swemu suwerenowi. W przypadku, gdy w danym państwie lennym zabrakło dziedzica w linii męskiej, przypadało ono władcy zwierzchniemu. W dziejach dawnej Polski prawo lenne było dogodnym instrumentem, służącym do układania stosunków z państwami sąsiednimi. Związek lenny oznaczał rozciąg­ nięcie władztwa króla polskiego na terytorium wasalne. Konsekwencją tego były uprawnienia sądowe króla polskiego w stosunku do księcia lennika i jego poddanych, a także wzajemny obowiązek dostarczania pomocy w potrzebie wojennej. Książęta lennicy Korony Polskiej wchodzili do rady królewskiej, gdzie zasiadali w bezpośrednim sąsiedztwie króla. Zapraszano ich też na sejmy elekcyjne, zwoływane dla wyboru następcy zmarłego monarchy. W XIV i XV w. zależność lenna książąt mazowieckich od króla polskiego stanowiła więź w zupełności wystarczającą dla zabezpieczenia polskiej racji stanu. Związek lenny księstw mazowieckich z Koroną Polską

Zamek królewski w Będzinie, na pograniczu Królestwa Polskiego i Śląska, wzniesiony przez Kazimierza Wielkiego w poł. XIV w.

1'erytorzum

5 miał mocne podstawy w bliskości etnicznej i kulturowej obu krajów, we współpracy gospodarczej oraz we wspólnocie interesów politycznych, wśród których nadrzędnym celem była obrona przed zagrożeniem krzyżackim. W miarę wygasania poszczególnych linii mazowieckich, księstwa mazowieckie przyłączano do Korony na prawach województw. W ten sposób częścią Korony stały się kolejno: księstwa płockie i rawskie w 1462 r., ziemie gostynińska i sochaczewska w 1468 r. Naj dłużej zachowało odrębność księstwo czersko-warszawskie, które inkorporowano do Korony w postaci województwa mazowieckiego w 1529 r . Nastąpiło to niespełna 3 lata po śmierci ostatnich miejscowych książąt piastowskich Stanisława i Janusza.

Nabytki

śląskie

Znacznie skromniejsze, niż to miało miejsce w odniesieniu do Mazowsza, sukcesy w dziedzinie jednoczenia ziem piastowskich osiągnięto w stosunku do Śląska. Podzielony na dzielnice rządzone przez miejscowych książąt, Śląsk od 1348 r. stanowił lenno Czeskiej Korony

Świętego Wacława. Wobec postępów germanizacji w ło­ nie elit społecznych Śląska, w szczególności wśród duchowieństwa i rycerstwa, szanse na ponowne jego przyłącze­ nie do Polski na przełomie XIV i XV w. były raczej znikome i praktycznie ograniczały się do księstw położo­ nych na wschodnich i północno-wschodnich rubieżach tej prastarej piastowskiej dzielnicy. I tak ziemia wschowska, którą włączył do swego królestwa Kazimierz Wielki w 1343 r., za panowania Władysława Jagiełły, w 1422 r., przyjęła prawo polskie. Przestało tam wówczas obowiązy­ wać prawo sądowe śląskie i prawo lenne. W tym samym roku prawo polskie weszło w życie na terenie ziemi wieluńskiej, przyłączonej do Korony w 1396 r. Wstępem do trwałego zjednoczenia się z Koroną było nawiązanie w 1440 r. więzi lennych między Koroną a książętami Oświęcimia i Zatora, za uprzednią zgodą króla czeskiego Władysława Pogrobowca. Dalsze losy polityczne tych księstw potoczyły się podobnie jak to było w przypadku ziem wschowskiej i wieluńskiej. Przyłączone do Korony w latach 1457 i 1494/1513, ostatecznie w 1569 r. zrezygnowały ze swych prawno-ustrojowych odrębności, przyjmując prawo polskie. W 1443 r. w faktyczny bliski związek z Polską weszło księstwo siewierskie, które kardynał Zbigniew Oleśnicki, biskup krakowski, zakupił od książąt cieszyńskich Wacława i Bolesława za cenę 6 tysięcy grzywien. Obejmowało ono niewielkie, liczące 607,31 kml terytorium wokół Siewierza, graniczące bezpośrednio z ziemią krakowską. W 1462 r. w traktacie głogowskim zawartym z Kazimierzem Jagiellończykiem król Czech Jerzy z Podiebradu potwierdził ważność tego aktu. Księstwo siewierskie stanowiło samodzielne dominium biskupów krakowskich jako miejscowych suwerenów. Jego formalne włączenie do Polski nastąpiło dopiero w 1790 r., na mocy konstytucji Sejmu Czteroletniego.

Inkorporacja Rusi Halicko-Włodzimierskiej

Ludwik Węgierski z drzeworytU w Chronica Polonorum Macieja Miechowity z 1521 r.

Skromne w swym wymiarze terytorialnym rezultaty jednoczenia z Koroną dzielnic śląskich stanowiły poniekąd następstwo świadomej polityki terytorialnej, jaką podjęła Polska jeszcze za rządów Kazimierza Wielkiego, prawdziwego budowniczego fundamentów wielkości dawnej Polski. Było nią zwrócenie się na południowy wschód, w kierunku Księstwa Halicko-Włodzimierskie­ go. Ziemie te leżały w sąsiedztwie Polski, po tej samej północnej stronie łańcucha górskiego Karpat. Ich bliskość uwidaczniała się szczególnie z perspektywy Wawelu. Odległość z Krakowa do Lwowa wynosi 341 km, a więc mniej niż odległość z Krakowa do Poznania (398 km). Droga do stolicy Podola - Kamieńca liczy z Krakowa 623 km. Nie jest to wiele więcej, niż do Gdańska (543 km). Księstwo Halicko-Włodzimierskie przejął pod swoje panowanie w latach 1340 i 1349 Kazimierz Wielki. Nastąpiło to po wygaśnięciu miejscowej dynastii Rurykowiczów i po nieudanej w ostatecznym wyniku próbie wprowadzenia na tron halicki Piastów mazowieckich

l"'anscwo pterwszycn Jagzeuonow

o Ruskie freski z 1418 belskiego zamku

w osobie księcia Bolesława Trojdenowicza. Związek ziem czerwonoruskich z Królestwem Polskim miał za rządów ostatniego Piasta charakter unii personalnej, będącej wstępem do dalszego zbliżenia. Wypada odnotować, że na pogrzebie króla Kazimierza, wśród jedenastu sztandarów, oznaczających - jak opisuje Jan Długosz - jedenaście księstw Królestwa Polskiego, które kroczyły w ślad za dwunastym, ozdobionym wielkim znakiem Orła Białe­ go, niesiono także trzy chorągwie ziem ruskich: lwowskiej, halickiej i przemyskiej. Następca Kazimierza, król Ludwik Węgierski traktował Ruś Czerwoną jako własne dominium, odrębne od Królestwa Polskiego. Wyrazem tej niezależności było między innymi powierzenie w 1372 r. rządów na Rusi księciu opolskiemu Władysławowi, jak też ustanowienie w 1375 r. osobnej metropolii katolickiej w Haliczu.

Według innego poglądu -

f.

w kaplicy lu-

zerwanie więzów Rusi z Koronie za rządów Władysława Opolczyka, a dopiero w 1377 r., kiedy Ludwik przej~ ziemie ruskie bezpośrednio pod swoją władzę. Śmierć króla Ludwika i objęcie tronu w Polsce przez jego córkę Jadwigę otwarły drogę do ponownego opanowania ziem ruskich. W 1387 r. miała miejsce wyprawa polskiej pary królewskiej na Ruś HalickIł. Chodziło o odebranie zamków i dziedzin ruskich z ntk starostów węgier­ skich. Obecność królowej Jadwigi, córki Ludwika Wę­ gierskiego, legitymizowała przyłęczenie tych ziem do Korony Polskiej. Wyprawa odniosła sukces. Ziemie Rusi Czerwonej i Podola ponownie znalazły się pod panowaniem polskim. W czasach Władysława Jagiełły stosunek prawny poszczególnych ziem ruskich do Korony był zróżnicowa-

ną Polską nastąpiło

I

ny. Inkorporowane zostały tylko ziemie przemyska i lwowska, co znalazło wyraz w przywilejach inkorporacyjnych: dla ziemi przemyskiej z 18 lutego 1387 r. i dla ziemi lwowskiej z 30 września 1388 r. Pozostałe terytoria, to jest Podole i ziemia bełska potraktowane zostały jako księstwa lenne i oddane we władanie lennikom królewskim. Księst­ wo bełskie wraz z ziemią chełmską dostało się w 1396 r. w ręce księcia płockiego Ziemowita. We władaniu książąt mazowieckich pozostawało aż do 1462 r., kiedy wcielono je do Korony. Podole, po usunięciu w 1393 r. hołdownika węgier­ skiego, księcia Fedora Koriatowicza, zostało w 1395 r. przekazane w dziedziczne lenno wojewodzie krakowskiemu Spytkowi z Melsztyna. Po jego śmierci w bitwie z Tatarami nad rzeką Worsklą (1399) król wykupił je z rąk wdowy, a następnie oddał we władanie księciu litewskiemu Świdrygielle, swemu bratu. W latach 1402-1410 rządzili Podolem starostowie króla polskiego. Od 1411 r. Podole przeszło pod panowanie wielkiego księcia Litwy Witolda, po śmierci którego (27 X 1430) władzę na Podolu objęli na powrót starostowie polscy. Wejście południowo-zachodniej Rusi w skład Korony Polskiej przyniosło miejscowej ludności wiele korzyści. Lwów w 1356 r. otrzymał od polskiego króla Kazimierza

1

prawo magdeburskie. W 1444 r.

wielkim i bogatym ośrodkiem rzemiosła i handlu. Mieszkali w nim nie tylko Rusini, ale także Niemcy, Polacy, Ormianie i Żydzi, nie licząc pomniejszych nacji. Zdobycie Rusi Halicko- Włodzimierskiej miało żywotne znaczenie dla Polski. Uzyskano dzięki temu drogę do portów czarnomorskich, umożliwiającą rozwój ekonomiczny Małopolski. Polityka celna Krzyżaków i miast pruskich nakazywała szukać nowych dróg zbytu produktów polskiego rolnika i rzemieślnika. Księstwo Halicko-Włodzimierskie, graniczące prócz Polski - z potężnym Królestwem Węgierskim, ekspansywnym Wielkim Księstwem Litewskim i łupież­ czą tatarską Złotą Ordą, bez oporów oddalo się pod władzę królów polskich. Ofiarując swoje bogactwa w postaci niezwykłej płodności ziemi, bogatych złóż soli i pracowitości mieszkańców, od nowych królów oczekiwało opieki i gwarancji bezpieczeństwa. Dzieje społeczne i gospodarcze tej części Europy pokazały trafność podjętego rozwiązania co najmniej na okres najbliższych kilku stuleci. Przyłączenie do Korony spowodowało rozwój miast i wsi, które, przenoszone na prawo niemieckie (magdeburskie), uzyskiwały prawa i wolności niezbędne dla wzrostu ekonomicznego i podniesienia poziomu życia. Cerkiew prawosławna na Rusi korzystała z opieki królewskiej, zaręczonej przywilejami. W 1443 r. Władysław III przyznał duchowieństwu prawosławnemu prawa, jakimi cieszył się kler rzymskokatolicki. Akty te stanowiły praktyczny wyraz powrotu do jedności między wyznaniami, zgodnie z postanowieniami unii florenckiej (1439). Dla Kościoła katolickiego przyłączenie Rusi stwarzało okazję do akcji misyjnej, której przejawem było zakładanie katolickich klasztorów i parafii w miejscowościach nad Dniestrem i Zbruczem. Związek polityczny z Królestwem Polskim potęgo­ wał w ziemiach ruskich dążenie do jego zacieśniania, aż do pełnego zjednoczenia włącznie. Proces ten naj silniej wystąpił na Rusi Czerwonej i Podolu. Ziemie te ostatecznie w latach 1425-1434 przyjęły prawo polskie, co oznaczało uzyskanie przez nie statusu województw koronnych. Unifikacja polegała na utworzeniu w tych ziemiach hierarchii urzędów ziemskich, z wojewodami ruskim i podolskim na czele. Dla miejscowej szlachty utworzono sądy ziemskie i podkomorskie, jak też wprowadzono w życie polskie prawo sądowe. Zaczęły zbierać się sejmiki i sądy wiecowe. Widomym znakiem zjednoczenia była obecność wojewodów i kasztelanów z ziem ruskich na posiedzeniach rady koronnej począwszy od 1435 r. mołdawskie

Następstwem przyłączenia

do Korony Polskiej ziem Rusi było nawiązanie więzi lennych z Hospodarstwem Mołdawskim, którego władcy poszukiwali politycznego oparcia w obliczu zagrożenia zewnętrznego ze strony Turcji. Mołdawia weszła w zależ­ ność lenną od Polski w tym samym czasie, kiedy Władysław Jagiełło i Jadwiga odzyskiwali Ruś Halicką. W dniu południowo-zachodniej

1444), wg Macieja Miechowity

Władysław Warneńczyk czemu Lwów stał się

przyznał miastu prawo składu, dzięki

Lenno

Władysław III Warneńczyk, król Polski (1434-1444) i Węgier (1440-

erytorzum

l-UnStWu pzerwszycn Jagzeuunow

Witold Kiejstutowicz, wielki

książę

Litwy, wg starego drzeworytu

1387 r. na rynku lwowskim ukląkł przed majestatem pary królewskiej hospodar mołdawski Piotr wraz z bojarami. Ze względu na greckie wyznanie mołdawskiego hołdownika przysięgę lenną odebrał prawosławny metropolita kijowski Kiprian. Związek umocnił ślub, jaki mołdawski książę zawarł z bliską krewną Jagiełły. Wiążąc się z Królestwem Polskim węz­ łem lennym, Mołdawia oczekiwała od Polski obrony przed agresją otomańską. Poddanie się Polsce było następstwem politycznej rachuby hospodara: polski Kraków leżał dalej niż węgierska Buda. Zobowiązanie osobiste hospodara zostało w 1393 r. przekształcone w WlęZ prawną o charakterze trwałym, przechodzącą na jego

26

września

najjaśniejszym

następców.

Zwierzchnictwo lenne królów polskich nad Hospodarstwem Mołdawskim rozszerzało, przynajmniej formalnie, granice Królestwa Polskiego aż po Morze Czarne. Był to niewątpliwy znak potęgi Polski, osiągniętej również dzięki związkowi z Wielkim Księstwem Litewskim.

Unia polsko-litewska Unia polsko-litewska była konsekwencją politycznego otwarcia Królestwa Polskiego na wschód, które zapoczątkował Kazimierz Wielki. Rywalka Polski na terytorium Rusi - Litwa była w XIV -wiecznej Europie ostatnim wielkim krajem pogańskim. Stanowiła wyzwanie dla Kościoła polskiego, dążącego do tego, aby pogańscy czciciele ognia i świętych gajów poznali Chrystusową ewangelię. Oba narody miały wspólnego wroga, jakim byli Krzyżacy. Unia była celem politycznym nie do końca uświadomionym sobie przez stronę polską co do możliwości rzeczywistego zjednoczenia. Zawarte w 1385 r. porozumienie między przedstawicielami Koro-

o ny Polskiej a księciem Jagiełłą, znane pod nazwą unii w Krewie, stanowiło - jak wyjaśnia wybitny znawca tej problematyki, Juliusz Bardach - przejaw panującej na Litwie zasady patrymonialnej jako podstawy władzy książęcej. Zasada ta oznaczała, że Wielkie Księstwo stanowi dziedzictwo rodziny Gedyminowiczów. Za obietnicę tronu w Polsce wraz z ręką królowej Jadwigi wielki książę Litwy Jagiełło i jego bracia udzielili przyrzeczenia przyłą­ czenia Litwy do Polski (applicare). Do pełnej inkorporacji młode Królestwo Polskie nie było jednak przygotowane. Zbyt wielkie były różnice, które na przełomie XIV i XV w. dzieliły oba państwa. Na Litwie do głosu doszły siły przeciwstawiające się inkorporacji, popierające politykę zachowania odrębności Wielkiego Księstwa, choć przy utrzymaniu związku z Koroną Polską. Głównym rzecznikiem tych sił był książę Witold Kiejstutowicz, z którym - jak zaświadcza Jan Długosz - "żaden współczesny mu książę równać się nie mógł wspaniałością umysłu i skrzętnością w sprawach". Jemu też Litwa zawdzięczała swoją wielkość. Po klęsce poniesionej w wojnie z Tatarami nad rzeką Worsklą w 1399 r. książę Witold szukał zbliżenia z Polską. W 140 l r. doszło do nawiązania unii w formie uznania przez Witolda i bojarów litewskich prawa króla polskiego Władysława oraz Korony Polskiej do Litwy. W razie bezpotomnej śmierci Jagiełły rada koronna zobowiązała się "nikogo bez wiedzy księcia Witolda na króla i pana nie wybierać i nie sadzać" (sine scitu domini ducis Wytowdi et nostro pariter ( ... ) sibi regem et dominum non debet eligere seu locare).

Braterstwo wojenne i wspólnie przelana krew na polach Grunwaldu zaowocowały trzy lata później w akcie horodelskim z 2 października 1413 r. Uznając odrębność państwową Litwy, odnowiono wówczas więzy prawne jednoczące Wielkie Księstwo z Koroną. Wyrazem zbliże­ nia była wspólna decyzja obu władców Litwy, którymi byli "książę zwierzchni" (dux supremus) Władysław, król polski oraz wielki książę (magnus dux) Witold, zniesienia na Litwie jarzma niewoli i ustanowienia "swobód, wolności, praw osobistych i przywilejów, jakich prawowierni chrześcijanie używać zwykli". Szlachta litewska wyznania katolickiego uzyskała wówczas te same prawa i wolności, z których korzystała szlachta polska. Zapowiedziano ponadto ustanowienie na Litwie tych samych godności, posad i urzędów, które istniały w Królestwie Polskim, a także odbywanie wspólnych sejmów polsko-litewskich. Wybór przyszłego króla Polski po bezpotomnej śmierci Władysława Jagiełły miał się odbyć za wiedzą i radą księcia Witolda i rady wielkoksiążęcej. Podobnie wielkim księciem Litwy po śmierci Witolda miał zostać tylko ten, "którego król polski lub jego następcy, za radą prałatów i panów tak Królestwa Polskiego, jak i Litwy wybiorą i postanowią". Znakiem braterstwa, łączącym oba narody, była adopcja herbowa kilkudziesięciu katolickich rodów litewskich do rodów polskich. Tym samym, dzięki aktowi w Horodle, Litwa wraz z Białorusią i Pół­ nocno-Wschodnią Ukrainą przejmowały polskie wzory organizacji społecznej i politycznej, wkroczywszy na drogę przebudowy swoich stosunków wewnętrznych według modelu zachodnioeuropejskiego.

Unia była pojmowana jako dzieło zbawienia, jako pomoc katolickiej Polski niesiona pogańskiej Litwie i schizmatyckiej Rusi. "Obowiązkiem naszym - czytamy w arendze, czyli uroczystym wstępie do aktu unii horodelskiej - jest użyczać zbawiennego krzyża z duchowym pokarmem tym, którym panując w doczesnych pożytkach pomagamy; czyniąc zadość ich potrzebom cielesnym, również powinniśmy podawać, ile naszej możności starczy, pomoc do zbawienia (... ). Należy pilnie uważać, abyśmy dając ludziom cielesne dobrodziejstwa rozmyślali i nad tym, jak byśmy mogli dać i niebieskie pokarmy i wskazać drogę wiecznej szczęśliwości temu, komu udzielamy na tym świecie obfitości w rzeczach przemijających, by mogli i tutaj doznać pomocy naszej szczodrobliwości i jednocześnie dostąpić w wykonaniu naszych wskazówek chwały w zbawieniu świata". Za rządów pierwszych Jagiellonów w Polsce Wielkie Księstwo Litewskie pozostawało odrębnym państwem, choć związanym z Koroną więzami wykraczającymi poza ramy zwykłego przymierza. Po odzyskaniu Żmudzi w następstwie zawartego z Krzyżakami pokoju melneńskiego w 1422 r., a zwłaszcza wobec przejściowego zaniku zagrożenia moskiewskiego na Litwie wzięły górę tendencje antyunijne. Planowana była nawet koronacja

księcia Witolda, czemu na przeszkodzie stanął jego rychły zgon w 1430 r. W następnych latach Wielkie Księstwo uległo faktycznemu podziałowi między Świdrygiełłę, popieranego przez prawosławne możnowładztwo ruskie oraz Zygmunta Kiejstutowicza, mającego oparcie w litewskiej szlachcie katolickiej. Jako zwolennik zbliżenia z Polską, Zygmunt Kiejstutowicz odnowił akt unii w latach 14321434, co powtórzył w 1437 r. Za cenę przyznania szlachcie prawosławnej tych samych przywilejów, które wcześniej posiadała szlachta katolicka, książę Zygmunt doprowadził do obalenia Świdrygiełły i zjednoczenia Wielkiego Księstwa.

Unia Polski i Litwy uległa przejściowo zerwaniu w 1440 r., po wyborze na stolec wielkoksiążęcy Kazimierza Jagiellończyka. Nawiązano ją na powrót w 1447 r., dzięki objęciu przez niego tronu w Polsce. Unia, jaką wówczas zawarto, miała charakter wyłącznie personalny, polegający na panowaniu tej samej osoby w obu pań­ stwach, które poza tym zachowywały calkowitą odręb­ ność.

Wypada zwrócić uwagę, iż niemal przez cały wiek XV strona polska, reprezentowana przez kanclerzy koronnych i radę królewską, traktowała zawarte z Litwą układy unijne jako akty nabycia przez Koronę Polską praw do inkorporacji terytorium Litwy do Korony. Akty

Władysław Jagiełło, król Polski, książę zwierzchni Litwy, frag-

ment Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie

l.1anstwo pzerwszycn :JagzellonoW

lU

unii tworzyły bowiem dla Korony Polskiej prawo porównywalne do znanego prawu kanonicznemu ius ad rem, czyli niepełnego prawa rzeczowego, z którego wynika roszczenie o przeniesienie własności. W XV w. aspiracje strony polskiej do inkorporacji Litwy na zasadach podległości tej ostatniej, obliczone na powiększenie terytorium Królestwa Polskiego, okazały się niewykona1ne. Nie godzili się na to panowie litewscy, przy mniej lub bardziej otwartym poparciu samych jagiellońskich monarchów.

Terrae recuperandae * Nawiązana

z Wielkim Księstwem Litewskim unia Polski realną szansę odzyskania ziem utraconych na rzecz Zakonu Krzyżackiego, które strona polska uznawała za swoje dominium. Chodziło tutaj o ziemie chełmińską i michałowską oraz Pomorze Gdańskie. Dwór krakowski przyjmował, odwołując się do prawa naturalnego, że ziemie te przynależą niezbywalnie do "ciała Królestwa" (Corpus Regnz). Wszelkie dawniejsze cesje, stwarzała dla

Kazimierz Jagiellończyk, wielki książę Litwy (1440-1492) i król Polski (1445-1492), wg Macieja Miechowity

czyli zrzeczenia się praw do tych ziem, jakie dokonane przez władców piastowskich, nie wyłączając ukła­ du pokojowego zawartego z Krzyżakami przez króla Kazimierza Wielkiego w 1343 r. w Kaliszu, były traktowane przez stronę polską jako nieuprawnione. Polskie elity rządzące, panowie rada oraz kancelaria królewska, stały na stanowisku, że żaden władca polski nie jest samodzielnym dysponentem terytorium Królestwa. Jakiekolwiek więc cesje terytorialne na rzecz Krzyżaków, podejmowane bez udziału reprezentacji stanów - ściślej: bez rady królewskiej - były prawnie nieważne. Wielka wojna z Zakonem, uwieńczona pogromem wojsk krzyżackich pod Grunwaldem w dniu 15 maja 1410 r., miała między innymi na celu odzyskanie tych trzech prastarych ziem piastowskich. Sukcesom militarnym nie dorównywały jednak rezultaty zawartego w 1411 r. pierwszego pokoju toruńskiego. Nie przynosił on istotniejszych zmian terytorialnego status quo. Strony zgodziły się, aby spór polsko-krzyżacki rozstrzygnięty został na drodze pokojowej. Arbitrem w sporze miał być król Zygmunt Luksemburski, którego bezstronność jednak pozostawiała wiele do życzenia. Niepowodzenia dziazostały

Zygmunt Luksemburski, król Węgier (1387-1437), Niemiec (14101433), Czech (1436-1437) i cesarz Niemiec (143~1437), drzeworyt niemiecki z około 1490 r.

*

Ziemie, które

miały zostać

odzyskane

Medal

upamiętniający zwycięstwo

Bitwa pod Grunwaldem w 1410 r., drzeworyt w Kronice polskiej MarciruI Bielskiego z 1597 r.

pod Grunwaldem, wybity w 1910 r. (awers i rewers)

łań mediacyjnych w latach 1412-1413, a zwłaszcza wydanie przez Zygmunta Luksemburczyka w Budzie w 1414 r. niekorzystnego dla Polski wyroku, oraz krzywdy, jakie Krzyżacy na powrót zaczęli wyrządzać królewskim poddanym, skłoniły stronę polską do wszczęcia w lipcu 1414 r. działań zbrojnych. Zawieszono je pod naciskiem papiestwa, godząc się, aby sprawę przynależno­ ści do Polski ziem spornych rozstrzygnął sobór Kościoła katolickiego obradujący w Konstancji. Na soborze jednak ta zasadnicza dla Polski sprawa zeszła na drugi plan, wobec potrzeby odparcia oszczerstw i ukarania Jana Falkenberga, inspirowanego przez Krzyżaków autora pamfletu pt. " Satyra przeciw herezji i innym niegodziwościom Polaków oraz ich króla Jagiełły", szkalującego Polskę i króla Władysława. Polska przywiązywała dużą wagę do akcji dyplomatycznej. Działania wojenne traktowała w zasadzie tylko jako formę nacisku, konieczną wobec bezskuteczności drogi pokojowej. Tak było w 1419 r., kiedy po krótkiej akcji militarnej zgodzono się na kolejny arbitraż króla Zygmunta Luksemburczyka. Wyrok wydany we Wrocławiu w 1420 r. był jednak ponownie niekorzystny dla Polski. Uznawał bowiem legalność cesji terytorialnych,

Toruń

-

panorama miasta

jakie na rzecz

Krzyżaków

dokonywali

cy, których dokumenty zatwierdzali

książęta piastowsnastępnie papież

i cesarz. Wyrok wrocławski ignorował natomiast zarówno prawa naturalne, jak też wcześniejsze wyroki papieskich sądów delegowanych, zapadłe w sporze polsko-krzyża­ ckim w 1321 r. i w 1339 r. Mimo najlepszej woli dworu polskiego spór polsko-krzyżacki okazał się nierozwiązywalny na drodze arbitrażowej. Podjęta w 1422 r. wyprawa wojenna Polski i Litwy przeciwko Krzyżakom zakończyła się pokojem zawartym nad jeziorem Melno. Za cenę defmitywnej rezygnacji Zakonu ze Żmudzi i ziem nadniemeńskich na korzyść Litwy, Polska ponownie zrzekła się swych pretensji do ziem chełmińskiej, michałowskiej i pomorskiej, uzyskując jedynie niewielkie nabytki terytorialne w rejonie Nieszawy. Postanowienia melneńskie potwierdził traktat brzeski z 31 grudnia 1435 r., kończący polsko-krzyżackie zmagania wojenne w latach 1431-1435. Ostateczne rozstrzygnięcie w sprawie przynależności do Polski ziem chełmińskiej, michałowskiej i pomorskiej przyniosła dopiero wojna trzynastoletnia (1454-1466). Okazją do niej było poselstwo Związku Pruskiego do Krakowa i poddanie się królowi polskiemu stanów prus-

Terytorium

13 kich w dniu 6 marca 1454 r. W następstwie tego kroku król Kazimierz Jagiellończyk ogłosił inkorporację do Korony Polskiej ziem całego państwa krzyżackiego, w tym też wymienionych wyżej trzech ziem piastowskich. Potrzeba było aż trzynastu lat wojny, aby inkorporacja wspomnianych ziem stała się faktem. Drugi pokój toruń­ ski - z 19 października 1466 r. - pieczętował powrót Polski nad Bałtyk.

Spisz Trwałym

w czasach

nabytkiem terytorialnym uzyskanym Spisz. W 1412 r., na spotkaniu

Jagiełły był

Dokument zastawu miast spiskich Polsce przez Zygmunta Luksemburczyka w 1412 r.

w Lubowli, król Władysław Jagiełło udzielił królowi Niemiec i Węgier - przyszłemu cesarzowi Zygmuntowi Luksemburskiemu - pożyczki, w formie cesji odszkodowania wojennego należnego Polsce od Krzyżaków na mocy pokoju toruńskiego z 1411 r. Pożyczka w kwocie 37 tysięcy kop groszy praskich została przez króla Zygmunta zabezpieczona ustanowionym na rzecz Korony · zastawem 16 miast spiskich z Lubowlą i Podolińcem na czele. Zastaw ten nie obejmował zwartego obszaru, lecz składał się z kilku enklaw na terytorium Królestwa Węgierskiego. Władzę w imieniu króla Polski sprawował na tym terytorium spiski starosta grodowy, rezydujący w zamku w Lubowli. Zastaw okazał się trwały, gdyż pod władzą polskich starostów Spisz pozostawał aż do 1772 r.

Społeczeństwo

Społeczeństwa współczesnych państw

demokratyczobywateli, czyli osób korzystających z tych samych praw publicznych. Za fundament porządku społecznego uznawana jest zasada równości wszystkich obywateli wobec prawa, rozszerzana - dzięki doktrynie o prawach człowieka - nie tylko na wszystkich mieszkańców danego państwa, lecz również choć z ograniczeniami - na cudzoziemców. Społeczeństwa dawne, a zwłaszcza w wiekach średnich, nie znały zasady równości. W epoce późnego średniowiecza społeczeństwa poszczególnych państw europejskich składały się z korporacji, będących zorganizowanymi grupami, różniącymi się od siebie rolą społeczną, warunkami życia, prestiżem, stosunkiem do panującego, wreszcie położeniem prawnym. Wśród rozmaitości korporacji największe znaczenie posiadały największe z nich, czyli stany. Zazwyczaj w każdym państwie europejskim istniały trzy podstawowe stany: duchowieństwo, szlachta (rycerstwo) oraz "stan trzeci", to jest mieszczanie. Co do tego, czy chłopstwo stanowiło odrębny stan, zdania w nauce są podzielone.

nych

stanowią zbiorowość

Podstawową cechą, wyróżniającą daną grupę społeczną

jako osobny stan, były uprawnienia udzielone danej grupie w postaci przywilejów (kart swobód), nadanych przez władców. Chłopi, pozostający w ścisłej zależności feudalnej, w zasadzie żadnych takich swobód zbiorowych nie posiadali. O tym, że stanowili osobny stan, można więc mówić tylko z racji podobieństwa ich położenia prawnego w skali danego kraju. W Polsce trzy stany, to jest duchowieństwo, rycerstwo i mieszczanie, powstały w XIII w. W kolejnym stuleciu ustrój stanowy utrwalił się. W wieku XV zachodziły dalsze zmiany. Najważniejsze z nich polegały na zahamowaniu procesów wyodrębniania się możnowładz­ twa w osobny stan wyższej szlachty (arystokracji) i na przemianie rycerstwa w ziemiaństwo. Następstwem tego było ukształtowanie się jednolitego pod względem położe­ nia prawnego stanu rycerskiego (szlachty).

Rycerstwo Powstałe w szóstym dziesiątku XIV w. statuty Kazimierza Wielkiego uznawały za rycerza tego, kto pochodził z rodziny rycerskiej i którego rodzice i dziadkowie po mieczu i kądzieli należeli do rodów rycerskich. W schył­ kowym okresie średniowiecza o przynależności do stanu szlacheckiego decydowało urodzenie. Znakiem tego był

przydomek "urodzony" (generosus), jaki każdemu, kto był szlachcicem, przydawano przed imieniem. Równocześnie mieszczanin był tylko "sławetny" (Jamatus), a chłop "pracowity" (laboriosus ). Spośród innych grup społecznych rycerstwo wyróż­ niało się przede wszystkim dzięki prawu do posiadania ziemi na tak zwanym "prawie rycerskim" (żure militarz). Była to własność pełna, dziedziczna, zwolniona od cięża­ rów na rzecz panującego, z wyjątkiem obowiązku służby wojennej w pospolitym ruszeniu. Szczególnym przywilejem rycerzy było prawo do używania klejnotu, czyli herbu oraz zawołania rycerskiego. Herby pojawiły się w Polsce w XII w., wzorem zachodnioeuropejskiej kultury rycerskiej. Upowszechniły się w XIII w. jako wyróżnik danego rodu rycerskiego, przedmiot szczególnej czci i poszanowania. W Polsce nie było urzędowych instytucji prowadzących rejestry osób należących do rodów rycerskich. W razie tak zwanej nagany szlachectwa wystarczało zaprzysiężone świadectwo współrodowców przed sądem ziemskim, aby wywieść skutecznie swoje szlacheckie urodzenie. Przedsiębiorczym plebejuszom proces o naganę szlachectwa dawał możliwość wejścia w szeregi szlachty. Nietrudno było przekupić członków jakiegoś zbiedniałego rodu, żeby potwierdzili przysięgą przynależność danej osoby do szlachty. Rycerzem można było zostać także na drodze nobilitacji, czyli królewskiego nadania szlachectwa. W ten sposób władca mógł wyróżniać osoby szczególnie zasłużone. W XIV i XV w. nobilitacja dokonywała się w formie uroczystej ceremonii pasowania na rycerza. Pasowanie na rycerza dotyczyło nie tylko osób plebej. skiego, a więc chłopskiego czy mieszczańskiego pochodzenia. W XIV w. do szeregów szlachty awansowało też na tej drodze tak zwane rycerstwo służebne. Rycerstwo służebne występowało w Polsce jako osobna warstwa jeszcze w wieku XIV. Po 1400 r. przetrwało już tylko w niektórych regionach, na przykład na Mazowszu czy w ziemiach ruskich. W odróżnieniu od szlachty (nobiles), nazywano ich "włodykami", "panoszami", "ścierciałkami" (scartabellz) lub po prostu "wojami" (milites). W hierarchii społecznej milites nie stali szczególnie wysoko. Nierzadko rekrutowali się spośród synów kmiecych, podejmujących się służby rycerskiej (miles [... ] qui non est nobilis, sed solum habet ius militare). W statucie Ziemowita IV, księcia płockiego (1381-1426), milites traktowani byli niemal na równi z kmieciami, czyli chłopami-gospodarzami. Świadczyła o tym wielkość kary

15 pieniężnej

za zabójstwo, zwanej główszczyzną, jaką sprawca płacił tytułem zadośćuczynienia rodzinie zabitego. Według statutu mazowieckiego z 1390 r. główszczyzna za zabicie szlachcica wynosiła 48 grzywien, za głowę rycerza służebnego zaś tylko 20 grzywien, to jest tyle samo, co za zwykłego kmiecia. Warstwa rycerzy służebnych zniknęła definitywnie w ciągu pierwszej połowy XV w. Nastąpiło to w powią­ zaniu z szerszym procesem przemiany roli społecznej szlachty, która w tym samym mniej więcej czasie z rycerzy przemieniła się w ziemian - zainteresowanych nie wojną, ale gospodarką rolną w swych ziemskich włościach. Proces ten miał swoje źródło w przekształceniach gospodarczych zachodzących w Polsce u schyłku średnio­ wiecza. W szczególności chodzi tu o utrwalenie się gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej, który zastąpiła dawniejszą gospodarkę towarowo-czynszową.

Folwarki były to produkcyjne gospodarstwa rolne lub rolno-hodowlane, pozostające w bezpośrednim zarządzie pana feudalnego lub jego włodarza (rządcy), albo dzierżawcy . Funkcjonowaly one przede wszystkim w oparciu o darmową robociznę (tak zwaną pańszczyznę), do której świadczenia zobowiązani byli chłopi-gospoda­ rze (kmiecie) oraz zagrodnicy. W razie potrzeby wykorzystywano także siłę najemną. Upowszechnienie się folwarków w Polsce nastąpiło w związku z nieograniczonymi praktycznie możliwościami eksportu zboża i innych pło­ dów rolnych za zachód Europy, jakie pojawiły się w końcu XIV i w XV w. Folwarki powstawały poprzez przejmowanie przez szlachtę gospodarstw sołty~ch, zajmowa-

Dwór obroJUly w Dębnie kolo Brzeska, przyklad rezydencji feudalnej z XV w.

Społeczeństwo

nie pustek, przenoszenie chłopów poddanych na gorsze ziemie. Przemiana rycerstwa w szlachtę-ziemian spowodowała upadek polityczno-społecznej roli rodów rycerskich. Będący wspólnotą rodzin i pojedynczych osób, związa­ nych tradycją wspólnego pochodzenia, ród odgrywał w średniowieczu doniosłą rolę polityczno-społeczną. Solidarność rodowa dawała jednostce poczucie bezpieczeń­ stwa osobistego i majątkowego. Na pomoc rodu można było liczyć w razie jakiegokolwiek zagrożenia. Krzywda doznana przez pojedynczego członka rodu zobowiązywa­ ła innych do tak zwanej "wróżdy", czyli odwetu (zemsty). W obliczu słabości państwa, właśnie prawo zemsty rodowej umożliwiało zachowanie na co dzień pokoju społecz­ nego. Majątek ziemski, znajdujący się w dziedzicznym władaniu współrodowców, nie mógł być zbyty w obce ręce bez uprzedniej zgody innych członków rodu, którym przysługiwały tak zwane prawa bliższości - pierwokupu lub odkupu. Ród był także siłą militarną, czego przejawem były tak zwane rycerskie chorągwie rodowe, występujące wcale licznie po stronie polskiej w bitwie pod Grunwaldem. W stosunkach wewnętrznych rody stanowiły rodzaj "federacji rodzin". Na zewnątrz występowały jako wspólnoty, pod faktycznym - pojedynczym lub zbiorowym - przywództwem osób cieszących się w danym czasie największym autorytetem. Potęga rodu polegała na solidarności wszystkich jego członków, umiejętności współpracy i wzajemnym wspieraniu się. Na czasy Władysława Jagiełły i Władysława Warneń­ czyka przypada zmierzch znaczenia rodów rycerskich.

Państwo

pierwszych Jagiellonów

W okresie tym następowało - jak trafnie zauważa Maria Koczerska - "zwycięstwo zasady ziemskiej nad rodową". Poparcie rodu i solidarność wewnątrzrodowa nie były potrzebne dla budowania osobistej potęgi przedsię­ biorczych jednostek. Rozbudowa aparatu państwa czyniła zbędnym prawo zemsty rodowej dla utrzymywania pokoju społecznego. Uprawnienia członków rodu do majątku rodzinnego krępowały własność indywidualną, co z natury rzeczy hamowało postęp gospodarczy. Rozbudowa terytorialna państwa sprzyjała mobilności społecznej, przemieszczaniu się jednostek w poszukiwaniu lepszych warunków życia, za czym szło osłabienie tradycyjnych więzów rodowych. Jest swoistym paradoksem, że epoka największej chwały polskiego rycerstwa, której wiekopomnymi symbolami stali się Zawisza Czarny z Garbowa i wiktoria grunwaldzka, stanowiła zarazem okres postępującego zaniku tej warstwy w związku ze zmianą jej funkcji społecz­ nej. Charakterystycznym znakiem przemian zachodzą­ cych w łonie szlachty było pojawienie się u schyłku średniowiecza nazwisk szlacheckich. Tworzono je od nazw dóbr ziemskich, z którymi związana była dana rodzina. W ciągu xv w. szlacheckie nazwiska odmiejscowe zastąpiły praktycznie całkowicie posługiwanie się nazwą rodu herbowego jako nazwiskiem. W śród szlachty-ziemian, zajmujących się gospodarowaniem we własnych folwarkach i konkurujących ze sobą na rynku płodów rolnych, naturalne stały się ideały równości rozumianej jako równość praw. Równość praw dawała wszystkim przynależnym do stanu szlachty-zie-

16 mian jednakowe szanse w zdobywaniu majątków i podnoszeniu pozycji społecznej. Panujący w świadomości szlachty egalitaryzm, wyrażony w popularnym przysło­ wiu "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie" i którego przejawem był - wspomniany wyżej - zanik rycerstwa służebnego, miał także inny ważny skutek. Dzięki niemu nie doszło w Polsce do powstania osobnego stanu wyższej szlachty. Istniało natomiast możnowładztwo jako elita równego w obliczu prawa stanu szlacheckiego, odgrywająca zarazem w stosunku do ogółu szlachty rolę przywódczą· . Możnowładztwo Podstawą znaczenia tej grupy była wielka własność ziemska. Dobra ziemskie umożliwiały osiąganie wysokich dochodów, zapewniających odpowiedni poziom życia zazwyczaj bardzo wystawny, gdyż od tego zależał osobisty prestiż magnata. Za możnowładcę mógł uchodzić tylko ten, kto żył w otoczeniu licznych sług i klientów, mieszkał w zamku lub co najmniej w obronnym dworze. Prawdziwie zamożny dbał też o zbawienie duszy, dokonując pobożnych fundacji na rzecz Kościoła. Do elity magnackiej należeli ci, którzy ruszali na wyprawę wojenną na czele chorągwi wystawionej własnym sumptem. Widomym znakiem potęgi rodzin możnowładczych stały się zamki rycerskie, które pojawiały się na ziemiach polskich od końca XIV w. Rozległy zamek Tenczyn, wzniesiony przez Jana Tęczyńskiego, kasztelana krakowskiego (zm. 1405), to jeden z licznych tego przykładów. W szeregach możnowładztwa polskiego znajdowali się zarówno przedstawiciele znanych wielkich rodów, jak też "ludzie nowi", którzy zawdzięczali swoje wyniesienie królowi. Pierwsi Jagiellonowie nie szczędzili łask zwłasz­ cza tym, którym zawdzięczali swój tron w Polsce. Właśnie w pierwszej połowie XV w. doszło do poważnego uszczuplenia domeny królewskiej na rzecz możnowładców. W późnośredniowiecznej Polsce możnowładztwo by-

ło główną siłą polityczną. Posiadało swoją reprezentację

Srebrny trzeciak z mennicy (1381-1426) (awers)

księcia

mazowieckiego Ziemowita IV

w postaci rady królewskiej. Spośród możnowładztwa rekrutowali się zwykle wyżsi urzędnicy państwowi oraz większość dostojników kościelnych. Na szczeblu lokalnym tworzyło radę panów ziemi, kontrolując miejscową administrację i wymiar sprawiedliwości. Możnowładztwo nie było bynajmniej grupą jednolitą. W jego łonie występowały formalne i nieformalne podziały o różnym znaczeniu politycznym. Niewątpliwie należy odróżnić możnowładztwo świeckie od możnowładztwa duchownego. Do tej ostatniej grupy należeli biskupi rzymskokatoliccy. Wyróżnioną grupę możnowładztwa świec­ kiego stanowiło możnowładztwo urzędnicze, określane w źródłach jako "baronowie Królestwa" (barones Regm). Byli to naj wyżsi urzędnicy ziemscy (wojewodowie i kasztelanowie wyżsi), starostowie generalni oraz świeccy ministrowie. Podstawą systemu politycznego Polski XIV i XV w. było współdziałanie monarchy i możnowładztwa. Możni małopolscy poparli program zjednoczeniowy Władysława Łokietka; stanowili też siłę, na której wspierały się rządy

Spoleczeństwo

17

Ruiny zamku rycerskiego z bierców

końca

XIV w. w Bochotnicy kolo Kazimierza Dolnego, od 1399 r.

Kazimierza Wielkiego. Silna monarchia zapewniała bezi pokój wewnętrzny. Wielka własność ziemska zyskała wskutek tego swobodę prowadzenia akcji osadniczej, połączonej z przebudową ustroju wiejskiego według wzorów prawa niemieckiego. Dzięki powiększeniu areału gruntów ornych i pastwisk wzrastały dochody zarówno panów feudalnych, jak i chłopów. Wiele rodzin, które w czasach Jagiełły tworzyły elitę możnowładczą, wywodziło się ze średniej szlachty. Awans do szeregów możnowładztwa zawdzięczały zwykle osobistej przedsiębiorczości swych wybitnych przedstawicieli, czynnych w czasach Łokietka i Kazimierza Wielkiego. Reprezentant średniego rycerstwa z okolic Wiślicy, Leliwita Spycimir, dzięki służbie publicznej u boku Włady­ sława Łokietka, a następnie jego syna - króla Kazimierza, zbudował potęgę rodów Tarnowskich i Melsztyń­ skich. Jego synowie, Jan i Rafał, umiejętnie powiększyli odziedziczoną fortunę poprzez skupowanie drobnej włas­ ności rycerskiej i inne zyskowne transakcje. W 1382 r. syn Jana z Melsztyna, Spytek, w wieku 18 lat został wojewodą krakowskim. Mimo młodego wieku należał do sterników polityki polskiej w okresie bezkrólewia po śmierci Ludwika Węgierskiego. Był głównym rzecznikiem najpierw sprowadzenia Jadwigi do Polski (uczestniczył w poselstwie polskim na Węgry z 1384 r.), a następ­ nie unii z Litwą. Położone na tym polu zasługi zostały mu hojnie wynagrodzone przez królową Jadwigę (1385), a także przez Jagiełłę w latach 1387 i 1388. Między innymi, król nadał mu we władanie powiat samborski. W 1395 r. Spytek przyjął starostwo podolskie na prawach pieczeństwo zewnętrzne

książęcych (pleno

własność

Klemensa z Kurowa i jego spadko-

iure ducah), jako lennik wielkiego księcia Litwy Witolda. Decyzja króla i samego Spytka spotkała się z potępieniem innych panów krakowskich. Oznaczała bowiem oddanie Podola Litwie oraz zgodę na zachowanie politycznej odrębności Wielkiego Księstwa, wbrew zobowiązaniom przyjętym w akcie krewskim. Niezwykła kariera Spytka z Melsztyna została przerwana tragicznie w 1399 r. na polach bitewnych nad rzeką Worsklą, gdzie poniósł śmierć rycerską. Jego zgon spowodował upadek potęgi Melsztyńskich. Syn wojewody Spytka, również Spytek, po śmierci Jagiełły stanął na czele opozycji przeciwko rządom kanclerza Zbigniewa Oleś­ nickiego. Przewodząc konfederacji prohusyckiej w Polsce, zginął w 1439 r. w bitwie pod Grotnikami. Wiele fortun powstało dzięki nadaniom królewskim na ziemiach ruskich. Popierając królewską politykę wschodnią, sporo małopolskich rodzin możnowładczych powiększyło swój stan posiadania. Do takich należała ruska rodzina Gorajskich z ziemi przemyskiej, której najwybitniejszym przedstawicielem był Dymitr z Goraja, marszałek koronny i podskarbi w czasach Ludwika Wę­ gierskiego i Władysława Jagiełły. W ciągu przeszło 30 lat służby publicznej zgromadził wielki majątek, w skład którego wchodził zamek Goraj, miasta Kraśnik i Szczebrzeszyn oraz ponad 30 wsi. Na przyjęciu starostwa samborskiego zbudowali swoją potęgę majątkową Odrowążowie ze Sp rowy . Niektóre rodziny dorobiły się majątku dzięki możliwości korzystania z dochodów koś­ cielnych; należeli do nich Kurowscy, Oleśniccy i Rytwiańscy.

Państwo Władysław

pierwszych Jagiellonów

18

Jagiello, rys . Jan Matejko

Grupa możnowładcza nie była stabilna. Niekiedy wielkie kariery ograniczały się do jednego tylko pokolenia, jak w przypadku Kurowskich. Pochodzącemu z drobnej szlachty z ziemi krakowskiej Klemensowi z Kurowa udało się dzięki różnym operacjom finansowym zdobyć większy majątek. Prawdziwą karierę w tej rodzinie zrobił jego naj starszy syn Mikołaj, który, ukończywszy studia w Pradze, wstąpił na służbę do kancelarii królewskiej. Będąc protonotariuszem króla Władysława, dzięki jego poparciu został najpierw biskupem poznańskim (1395), a następnie kujawskim (1399). W 1402 r. został arcybiskupem gnieźnieńskim. Objęcie godności biskupich stworzyło Mikołajowi Kurowskiemu sposobność do znacznego powiększenia substancji rodowej za dochody z uposażeń kościelnych. Dalszemu wzrostowi fortuny Kurow-

skich

stanęła

Mikołaja

na przeszkodzie niespodziewana w 1411 r.

śmierć

późnośredniowiecznej Polsce pojawiły się moż­ powstania osobnego stanu możnowładczego. Drogą do wyodrębnienia prawnego możnowładztwa były w szczególności przywileje nadawane przez króla wybitnym rodom. Miało to miejsce sporadycznie za rządów Władysława Jagiełły. Znany jest na przykład przywilej nadany rodowi Trąby w 1388 r., powtórzony w 1410 r. Do "dogadania się" w sprawie sukcesji na tronie z samym możnowładztwem, zamiast z całą szlachtą, zachęcał króla polskiego w 1425 r. Zygmunt Luksemburczyk, król Niemiec i Węgier. Ostatecznie jednak zwyciężyły w łonie stanu rycerskiego idee egalitarne, manifestujące się prze-

W

liwości

Społeczeństwo

19 de wszystkim w fonnie ziemskich przywilejów generalnych, nadawanych ogółowi szlachty.

Szlacheckie przywileje ziemskie Przywileje polegały na przyznaniu specjalnych upralub prawnej, albo też mniejszej lub Przywileje spełniały doniosłą rolę jako instrument władzy. Dzięki nim monarcha pozyskiwał sobie przychylność poddanych - zarówno pojedynczych osób, jak grup społecznych. Przywileje były nierzadko konsekwencją porozumień politycznych między monarchą a poddanymi, do jakich dochodziło w czasach kryzysów politycznych. Stanowiły więc w istocie kontrakt zawarty między królem a uprawnionymi. Przywilej z natury swej był aktem indywidualnym. Wskazuje na to znaczenie jego łacińskiego źródłosłowu: privilegium est privata lex ("przywilej jest to ustawa prywatna"). Charakter indywidualny miały przywileje immunitetowe, jakie polscy książęta dzielnicowi wydawali na rzecz rycerzy czy instytutów kościelnych w XIII w., wynagradzając w ten sposób różnego rodzaju zasługi. Grono uprzywilejowanych mogło obejmować większą grupę osób, cały stan, a nawet ogół poddanych. Tak było zwłaszcza wówczas, gdy pretendujący do tronu książę pozyskiwał w zamian za przywilej zgodę możnych na objęcie władzy. W 1228 r. książę wielkopolski Wł~dy­ sław Laskonogi, obejmując - jako opiekun małoletniego Bolesława Wstydliwego władzę w księstwie krakowskim, wydał na rzecz małopolskich poddanych przywilej gwarantujący im zachowanie dotychczasowych praw. Nietykalność dotychczas posiadanych praw oraz inne dodatkowe prerogatywy przyznał mieszkańcom księstw krakowskiego i sandomierskiego król czeski Wacław II w przywileju lutomyskim z 1291 r. Akty te stanowiły pierwsze przykłady przywilejów generalnych dla rycerstwa w Polsce. Kwestia mocy prawnej przywilejów nadawanych szlachcie polskiej w XIV i XV w. nie jest do końca wyjaśniona w nauce. Według Stanisława Kutrzeby, "przez przywileje powstawało uprawnienie tego, który przywilej otrzymał, by w stosunku do niego przestrzegano nonny przywileju, tak, iż bez jego zgody nie mógł być przywilej ani zmieniony na stałe, ani nawet pozbawiony mocy w pewnym konkretnym choćby przypadku, chyba wbrew prawu, siłą". Pogląd ten nie znajduje jednak dostatecznego potwierdzenia w źródłach historycznych. Jak słusznie zauważył historyk prawa Stanisław Roman, "to, czy dany przywilej był nienaruszalny, zależało tylko i wyłącznie od siły grupy czy jednostki, która zeń korzystała i go broniła, a zarazem od siły monarchy, który chciał przywilej zmienić czy skasować". Było regułą, że zainteresowani przedstawiali swoje przywileje monarsze do potwierdzenia, gdy groziło ich naruszenie lub uchylenie, przede wszystkim przy zmianie osoby panującego. Tylko w ten sposób zyskiwali pewność, że nabyte prawa będą respektowane. Szlacheckie przywileje generalne wydawane były w obliczu konieczności pozyskania sobie ogółu szlachty wnień osobie fizycznej większej zbiorowości.

przez króla. W przeważającej liczbie przypadków chodziło o aprobatę jego planów dynastycznych, związanych z następstwem tronu w Polsce. Z tej przyczyny doszły do skutku przywileje: koszycki (1374), piotrkowski (1388), brzeski (1425), jedlnieński (1430), krakowski (1433). Nie była to jedyna okazja. Przywilej krakowski Jagiełły z 1386 r. został ogłoszony w dniu jego koronacji, "w odwdzięczenie się całemu narodowi szlacheckiemu doznanej życzliwości". Wydany natomiast "w kole obozowym rycerstwa naszego za Wisłą" (in colo campestri stationum exercituum nostrorum u/tra Vistulam) przywilej czerwiński z 1422 r. miał naj prawdopodobniej zachęcić rycerskie pospolite ruszenie do wytężonej walki z wrogiem. Pierwszy przywilej generalny rycerstwo zawdzię­ czało poprzednikowi Jagiełły, królowi Ludwikowi Wę­ gierskiemu. W zamian za zgodę na objęcie tronu w Polsce przez jedną z córek królewskich, Ludwik wydał w Koszycach w 1374 r. przywilej dla szlachty. W przywileju tym, między innymi, zagwarantował rycerstwu zwolnienie posiadanych przez nie dóbr ziemskich od podatku, z wyjąt­ kiem 2 groszy z łana chłopskiego. Ponadto król przyrzekł powoływać na starostów wyłącznie Polaków nie pochodzących z rodów panujących. Tylko w obliczu nieprzyjacielskiego najazdu na kraj szlachcic zobowiązany był do służby wojennej na własny koszt. W razie wyprawy wojennej poza granice Królestwa, na królu spoczywał obowiązek wynagrodzenia poniesionych przez rycerza szkód, a gdyby ów popadł w niewolę - wykupienia go. Wybrany na męża królowej Jadwigi i na króla Polski, książę Jagiełło wydał - jak wspomniano - w dzień swej koronacji (18 lutego 1386 r.) w Krakowie przywilej, w którym potwierdzał i uzupełniał prawa nadane szlachcie

Pieczęć większa

miasta Krakowa z XIV w.

Państwo

20

pierwszych Jagiellonów

w Koszycach. Wakujące urzędy ziemskie miały być przydzielane tylko szlachcie osiadłej w danej ziemi. Król przyrzekł nie udzielać ekspektatyw, czyli wstępnego nominowania na urzędy, które miały być wolne dopiero w przyszłości. Starostwa grodowe i niegrodowe nie mogły być nadawane osobom obcego pochodzenia ani książęcego rodu, lecz jedynie szlachcie polskiej. Za udział w wojnie rycerstwu przysługiwało wynagrodzenie poniesionych szkód i zapłata okupu w razie popadnięcia w niewolę. Potwierdzono wysokość należnego królowi poradlnego 2 grosze z łana kmiecego. Zniesiono urząd królewskiego justycjariusza, nazywanego także "oprawcą", to jest urzędnika ścigającego i sądzącego sprawców przestępstw pospolitych z urzędu, bez formalnej skargi osoby pokrzywdzonej. Dla nabrania pełnej mocy prawnej przywilej krakowski został 24 czerwca tego samego roku potwierdzony przez króla na· sejmie w Nowym Korczynie. Postanowienia przywileju krakowskiego zostały powtórzone - z pewnymi uzupełnieniami i modyfikacjami - w przywileju piotrkowskim z 1388 r. I tak w przypadku wyprawy wojennej poza granice kraju król zobowiązany był do zapłaty rycerzowi 5 grzywien od kopii. Artykuł o należnym królowi dwugroszowym poradlnym z łana kmiecego uzupełniono o przepis zezwalający królewskiemu poborcy na zabranie krowy wieśniakom, którzy uchylali się od płacenia, a w razie dalszej odmowy - dwóch krów tytułem kary. Ustalono też, że dobra szlacheckie miały być całkowicie wolne od obowiązku darmowej stacji na rzecz króla i jego urzędników. Wodniesieniu do królewskich justycjariuszy, w miejsce formuły o pozbawieniu ich funkcji, wytyczono granice ich uprawnień. Mieli od tej pory ścigać i sądzić tylko złodziei schwytanych z przedmiotami przestępstwa lub publicznie wywołanych, a nie jak poprzednio - wszystkich sprawców przestępstw pospolitych. Doniosłej wagi artykuły zawierał przywilej czerwiń­ ski z 1422 r. Król przyrzekał decydować o wybijaniu nowej monety tylko wespół z radą koronną. Zapowiadał unifikację prawa we wszystkich ziemiach. Nakazywał sądom wyrokować na podstawie prawa pisanego. Ustanawiał zakaz łączenia urzędów sędziego ziemskiego i starosty. Szczególną wagę miał przepis zakazujący królowi konfiskowania dóbr rycerskich bez wyroku sądowego. Dzięki niemu zyskiwali ochronę przed pochopnymi konfiskatami majątku zwłaszcza ci rycerze, którzy na skutek usprawiedliwionych przeszkód nie mogli wziąć udziału w wyprawie wojennej. W celu pozyskania zgody szlachty na objęcie tronu w Polsce przez jednego ze swych dwóch synów, Jagiełło wydał trzy kolejne przywileje: nieogłoszony z powodu zatargu ze szlachtą przywilej brzeski (1425), a następnie jedlnieński (1430) i krakowski (1433). Ich treść była niemal identyczna. Poza potwierdzeniem tego, co zawierały wcześniejsze przywileje: koszycki, piotrkowski i czerwiński w zakresie obowiązków podatkowych i wojskowych szlachty oraz ograniczeń swobody króla w obsadzaniu urzędów, najważniejszą nowością, jaką przyniosły przywileje z lat 1425-1433, było prawo dla szlachty osiadłej, określane jako neminem captivabimus nisi iure victum. Zakazywało ono królowi i urzędnikom królew-

skim uwięzić szlachcica posiadającego dobra ziemskie, chyba że byłby on "prawem przekonany", czyli skazany prawomocnym wyrokiem sądu ziemi, w której posiadał swe dobra. Zakaz ten nie dotyczył jednak osób schwytanych na gorącym uczynku kradzieży, rabunku na drodze, porwania kobiety, morderstwa lub najazdu na dobra szlacheckie, na nadto takich, które nie były w stanie udzielić kaucji odpowiedniej do popełnionego występku. Prawo neminem captivabimus nisi iure victum gwarantowało szlachcie posiadającej oraz członkom ich rodzin nietykalność osobistą, którą, notabene, równolegle cieszyli się duchowni na mocy swego privilegium fori. Być może prawdą jest - jak przypuszczał Antoni Prochaska, badacz czasów jagiellońskich - iż prawo to weszło do wspomnianych przywilejów z inicjatywy polskich zwolenników husytyzmu. To oni najbardziej mogli się obawiać uwięzienia bez wyroku sądowego, w wyniku samej tylko skargi czy denuncjacji. W historiografii dawniejszej neminem captivabimus wskazywane było jako jedno z tych praw, które nadmiernie ograniczało władzę polskiego króla. Istotnie, w czasach nowożytnych w państwach absolutnych monarchowie dysponowali prawem natychmiastowego uwięzienia każdego swego poddanego. W XVII i XVIII w. król Francji na mocy swego "listu pieczętnego" (lettre de cachet) mógł każdego zamknąć na

1._ 2.~ 3.

c:::::::J

i

------___..J

Plan Krakowa w wiekach XIV i XV (obiekty białe sprzed XIV w., w paski - z XIV w., czarne - z XV w.), wg K. Pieradzkiej, Kraków. Studia nad rozwojem miasta

lata w Bastylii. Z dzisiejszej perspektywy, gdy nieosobista uważana jest za jedno z naturalnych praw człowieka, wypada wyrazić uznanie autorom prawa neminem captivabimus, które, choć ograniczone do szlachty, stanowi ważne osiągnięcie w historii polskiej kultury prawnej. długie

tykalność

Losy przywilejów wydawanych przez Władysława a zwłaszcza fakt, że kolejne akty powtarzały wcześniejsze, świadczą, że król nie uważał się przywilejami szczególnie skrępowany. To, czy się do nich stosował, czy nie, zależało od konkretnego układu sił politycznych. Najbardziej spektakularnym przykładem tego są losy przywileju brzeskiego z 1425 r., kiedy Jagiełło, za namową króla niemieckiego Zygmunta Luksemburczyka, odmówił na zjeździe w Łęczycy w 1426 r. potwierdzenia wcześniejszych zobowiązań. Szlachta zażądała wówczas zwrotu dokumentu zawierającego jej zgodę na przyszłą koronację syna Jagiełły, a otrzymawszy go posiekała mieczami. W XV w. praktyczna realizacja norm zawartych w przywilejach zależała w znacznej mierze od dobrej woli samego króla i jego urzędników. Aż do połowy tego stulecia nie było w państwie stałych instytucji, które mogłyby skutecznie gwarantować szlachcie rzeczywisty udział we władzy i obronę zdobytych uprawnień. Konieczne więc było stałe powtarzanie tych samych norm, które dzięki temu utrwalały się w świadomości prawnej zainteresowanych stron, stając się częścią sui generis "konstytucji" Polski szlacheckiej. Przesadą byłoby postrzegać przywileje szlacheckie wyłącznie jako przejaw egoizmu i nienasyconego apetytu rycerstwa na umacnianie swego panowania kosztem wła­ dzy królewskiej. Przywileje nie składały się z samych tylko uprawnień dla szlachty, lecz zawierały również postanowienia podejmowane w interesie całego państwa. Stanowiły rezultat umowy społecznej zawieranej z monarchą, w której określano wzajemny zakres obowiązków obu stron. Zawsze istniała groźba, że monarcha cudzoziemiec będzie rządził w interesie obcego państwa i obcych nacji, ze szkodą dla swych nowych poddanych. Przywileje generalne, jakie uzyskala szlachta od króla Władysława Jagiełły, pogrzebały definitywnie możliwo­ ści powstania stanu wyższej szlachty. Stworzyły więc podstawę do formowania się ustroju demokracji szlacheckiej w następnym stuleciu. W ocenie niektórych przedstawicieli polskiej historiografii były źródłem słabości władzy królewskiej, a więc w dalszej perspektywie dziejowej okazały się praprzyczyną upadku Polski w XVIIIw. Jest to jednak uproszczony punkt widzenia, prowadzący do niesprawiedliwego osądu. Nie można bowiem zapominać, że to właśnie posiadane przez szlachtę polską wolności były magnesem przyciągającym bojarów litewskich i ruskich do unii z Koroną Polską. To także dzięki tym przywilejom mogła powstać w 1569 r. Rzeczpospolita Obojga Narodów - kraj wolności i tolerancji. Jagiełłę,

Miasta Na ziemiach polskich istniały miasta, grupujące kupców i rzemieślników. Ich położenie prawne i rola

Kościół

Mariacki w Krakowie z 2 pol. XIV i XV w.

polityczna były bardzo zróżnicowane. Liczyły się praktycznie tylko większe miasta królewskie, do których należały m.in.: Kraków, Lwów, Poznań, Kalisz, Sandomierz. Cieszyły się one rozległą autonomią, jaką gwarantowało im prawo magdeburskie i zdobywane przywileje monarsze. Żadnej samodzielnej roli politycznej nie odgrywały natomiast małe miasta królewskie oraz prywatne, należące do magnatów świeckich i duchownych, które były w zupełności poddane swym panom feudalnym. Miasta występowały jako samodzielne gminy miejskie, wewnętrznie zorganizowane. Na ich czele stały złożone z rajców rady miejskie pod przewodnictwem wybieralnych (tak w większych miastach) burmistrzów. Rajcy najczęściej wyłaniani byli z grona naj zamożniej­ szych obywateli, tworzących lokalny patrycjat. Do rady wchodzili oni przez kooptację, czyli uzupełnianie składu przez urzędującą radę. Z czasem prawo reprezentacji wywalczyli sobie także ubożsi, należący do tak zwanego

wzajemnej konsolidacji i porozumieniu. Udział miast i mieszczan polskich w życiu politycznym na forum ogólnopaństwowym był więc w czasach pierwszych Jagiellonów nader skromny. Rozwój gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej, w której szlachcic-ziemianin stał· się bezpośrednim uczestnikiem wymiany handlowej, nie rokował też większych nadziei na zmianę. Kościół

rzymskokatolicki

rzymskokatolicki w Polsce odgrywał rolę i wielostronną, jako przewodnik dusz chrześ­ cijańskiej, katolickiej większości narodu. Stanowił zarazem potężną siłę polityczną. Stojący na jego czele biskupi byli równocześnie dostojnikami państwa. Zasiadali w radzie królewskiej. Pełnili urzędy ministerialne, w szczególności kanclerskie. Należeli więc do grona osób bezpośred­ nio współkierujących sprawami państwa. W 1417 r. na soborze w Konstancji arcybiskupowi gnieźnieńskiemu nadano godność prymasa Kościoła polskiego. Godność ta miała także wymiar państwowy. Prymas przewodził radzie królewskiej, a w czasie bezkrólewia pelnił funkcję tak zwanego interrexa. Wybitna polityczna rola mężów KośKościół

przemożną

Ulica Kanonicza pod Wawelem, w krakowskiego, autora Roczników

głębi

dom Jana Dlugosza, kanonika

pospólstwa. Biedota miejska, tak zwany plebs, nie miała w mieście praw publicznych. Patrycjat większych miast w Królestwie składał się w znacznej części z przedstawicieli obcych nacji, w tym przede wszystkim narodowości niemieckiej. Okoliczność ta odgrywała istotną rolę w procesie budowy monarchii stanowej w Polsce. Obcość narodowa była przeszkodą w nawiązaniu bliższej współpracy ze szlachtą w tworzeniu instytucji ogólnostanowych. Nieobecność mieszczan w składzie polskich sejmów miała także i inne przyczyny. Budowa instytucji stanowych zaczęła się w czasach rywalizacji szlachty z kupiectwem na rynku zbożowym. Poza tym same miasta nie wyrażały większego zainteresowania udziałem w obradach sejmowych wespół ze szlachtą. Preferowały bezpośrednie narady z królem i jego doradcami, jako bardziej skuteczne dla obrony interesów mieszczan. Stopień urbanizacji kraju był stosunkowo niewielki. Konkurencja miast między sobą też nie sprzyjała ich

Zachodnie wejście do katedry wawelskiej - po lewej kaplica ufundowana przez królową Zofię (Sonkę) Holszańską, po prawej przez Kazimierza Jagiellończyka

,:)pOteCZenSlWO

L,:J cioła ujawniła się

w okresie małoletniości Władysława III. w Królestwie sprawował wówczas kardynał Zbigniew Oleśnicki wespół z radą koronną, choć nie nosił tytułu regenta. Jemu to w pierwszym rzędzie Jagielloń­ czyk zawdzięczał uzyskanie korony, mimo wielu potęż­ nych oponentów. Poczucie racji stanu i interesów narodowych nakazywało hierarchom Kościoła bronić sprawy polskiej przeciwko Krzyżakom, zarówno w procesach przed sąda­ mi papieskimi, jak też na soborach. W tym zakresie godzili oni umiejętnie interesy Kościoła z interesami pań­ stwa. Kiedy 5 stycznia 1420 r. król Zygmunt Luksemburski ogłosił niekorzystny dla sprawy polskiej wyrok w sporze polsko-krzyżackim, Zbigniew Oleśnicki powiedział: "J agiełło i Witold spodziewali się raczej śmierci, aniżeli takiej zdrady - wyrok polubowny wcisnął obu stronom miecze do rąk - i trzeba będzie chyba połączyć się z niewiernymi, aby swoje ziemie wreszcie odebrać". Stan duchowny korzystał z przywilejów, wolności osobistych i majątkowych. Z wyjątkiem sporów o dziedziczne dobra ziemskie, wszystkie sprawy, w których stroną był duchowny rzymskokatolicki, podlegały sądom kościelnym, stosującym prawo kanoniczne. Przed sądy kościelne duchowni rzymskokatoliccy mogli w sprawach wiary i zwią­ zanych z wiarą, jak np. sprawy o dziesięciny (tak zwane causae spirituales et spiritualibus annexae), pozywać także osoby świeckie, nie wyłączając szlachty. Sądy kościelne korzystały z pomocy królewskich starostów w celu egzekucji wydanych przez siebie wyroków (tak zwana egzekucja starościńska). Kościół cieszył się licznymi przywilejami majątko­ wymi. Najważniejsze znaczenie miała dziesięcina, czyli prawo poboru dziesiątej części plonów. Najczęściej polegała ona na pobieraniu przez proboszczów lub innych Rządy

Obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem z 3. ćw. XIV w. z kościoła Bożego Ciała na Kazimierzu w Krakowie

Tablica erekcyjna z XV w. kościoła w Bodzentynie z wizerunkiem fundatora świątyni, kardynała Zbigniewa Oleśnickiego

uprawnionych duchownych co dziesiątej kopki zżętego przez chłopów zboża (tak zwana dziesięcina snopowa). Sama szlachta uiszczała dowolnie wybranemu duchownemu dziesięcinę w ziarnie lub w pieniądzu (tak zwana dziesięcina wolna). Dziesięcina i inne, liczne obciążenia na rzecz Kościoła budziły opory szlachty. Ostre spory wybuchały zwłaszcza wtedy, gdy szlachta, przyłączając grunty chłopskie do swego folwarku, odmawiała dziesię­ ciny snopowej. W czasach Jagiełły kilkakrotnie dochodziło z tego powodu do otwartych wystąpień szlachty przeciwko Kościołowi. Spory te znalazły swój fmał w kompromisowej ustawie, tak zwanej Laudum Cracoviense z 1437 r. Podobnie jak szlachta, duchowni korzystali z wolności podatkowej . Przywilej z 1381 r. zwalniał dobra kościel­ ne od świadczeń podatkowych na rzecz króla, z wyjątkiem 2 groszy z łana chłopskiego w dobrach biskupich i kapitulnych oraz 4 groszy z lana kmiecego w dobrach klasztornych. Wolność podatkowa oznaczała, że duchowieństwo płaciło podatki na rzecz skarbu królewskiego tylko wtedy, gdy samo wyraziło na nie zgodę na synodzie prowin-

Pieta z końca XIV w. w kościele św. Barbary w Krakowie

cjonalnym. Dla podkreślenia dobrowolnego charakteru daniny, jaką płacili duchowni państwu, nosiła ona nazwę subsidium charitativum (datek miłosierdzia). Zdarzało się, że bardziej majętni biskupi czuli się w obowiązku pomóc państwu w inny sposób. W 1414 r. arcybiskup gnieźnień­ ski i biskup krakowski wystawili własnym sumptem · chorągiew rycerską na wyprawę wojenną przeciwko Krzyżakom, a nadto wspomogli króla dodatkowymi subsydiami. Obsada godności kościelnych była formalnie wewnętrzną sprawą Kościoła. Biskupów wybierały kapituły katedralne, a zatwierdzała Stolica Apostolska. Sprawa, kto zostanie biskupem, nie mogła być i nie była obojętna dla króla, choćby ze względu na fakt, iż biskupi zasiadali w radzie królewskiej . Monarcha starał się więc wpływać na wybór, popierając przed kapitułą swojego kandydata. W czasach Jagiełły sposób ten nie zawsze dawał pożądane efekty. W 1425 r . biskupem płockim, zamiast popieranego przez króla Stanisława Ciołka, został wybrany samodzielnie przez kapitułę Stanisław Pawłowski, cieszący się protekcją księcia mazowieckiego Ziemowita oraz samego

królewskiego dyplomu - "ozdobą świętej korony polskiej". Tu pracowali znakomici magistrowie i doktorzy: Paweł z Worczyna, Wawrzyniec z Raciborza, Stanisław ze Skarbimierza, Paweł Włodkowie, Mateusz z Krakowa. Stworzyli oni szkołę polskiej myśli politycznej i prawa. Głosili priorytet etyki nad polityką oraz ideę "dobra wspólnego" (bonum commune) jako celu polityki. "To państwa są dla ludzi, a nie ludzie dla państw" (Civitates sunt propter homines, et non homines propter civitates) pisał Paweł z Worczyna. Rządzący winni respektować prawo. Państwo, w którym prawo nie jest przestrzegane, jest tyranią. Król nie jest panem, lecz administratorem (non est dominus, sed administrator) i nie może ustanawiać prawa bez zgody społeczeństwa . Wielu wybitnych krakowskich scholarów zostało zaangażowanych bezpośrednio do służby państwowej. Rektor Paweł Włodkowic (Paulus Vladimir%) był doradcą kancelarii królewskiej w sporach, jakie Polska toczyła z Zakonem Krzyżackim. Wziął udział w poselstwie polskim na sobór w Konstancji w 1415 r. Bronił sprawy polskiej przed sądem rozjemczym we Wrocławiu (1420). Z tej okazji napisał szereg memoriałów i pism, w których oskarżał Krzyżaków o bezprawne zagarnięcie ziem polskich, pruskich i litewskich. Dowodził, że zgodnie z prawem naturalnym, poganie także mają prawo do własnego państwa i ani cesarz, ani papież nie mają nad nimi władzy.

Fasada

kościoła

Dominikanów w Krakowie z 2

poło

XIV i XV w.

księcia Litwy Witolda. W 1426 r. kandydat królewski na biskupstwo poznańskie, wspomniany Stanisław Ciołek, nie mógł objąć diecezji, tym razem wskutek oporu Stolicy Apostolskiej, która wcześniej zadysponowała tym beneficjum na rzecz Mirosława, prepozyta gnieźnieńskiego. Wynikły spór przerwała niespodziewana śmierć papieskiego nominata. Biskupem poznańskim został więc ostatecznie Stanisław Ciołek. Spory o mitrę biskupią należały jednak do wyjątków. Zazwyczaj kapituły ze zrozumieniem odnosiły się do protekcji królewskich. Biskupami zostawali więc przeważnie duchowni związani z dworem i kancelarią królewską. Tacy czołowi przedstawiciele episkopatu z czasów pierwszych Jagiellonów, jak: Piotr Wysz, Mikołaj Trąba, Zbigniew Oleśnicki, Wojciech Jastrzębiec, Stanisław Ciołek, Władysław Oporowski, wszyscy zawdzięczali swoje wyniesienie zasługom w służbie panującego. Szkolnictwo w średniowieczu było wyłączną domeną Kościoła, który miał pod swoją opieką szkoły parafialne, klasztorne i diecezjalne. Kształciły one przede wszystkim przyszłych duchownych, ale nie tylko. Odsetek świe­ ckich, umiejących czytać i pisać, stale wzrastał. W 1400 r. doszło do odnowienia krakowskiego "studium generale" , co było wspólnym dziełem Kościoła i państwa. Wskrzeszony uniwersytet szybko stał się - spelniając zapowiedź

NajstBrszy herb Akademii Krakowskiej, wg Kraniki soboru w Konsrancji Ulricha von Richentala

Akt fundacji Akademii Krakowskiej prżez Kazimierza Wielkiego z 12 maja 1364 r. z przywieszoną wielką pieczęcią

Na czasy I agiełły przypada trudny okres w dziejach katolickiego, zwany "wielką schizmą zachodnią" (1378-1417). Równolegle władzę sprawowało dwóch papieży - rzymski i awinioński. Rozprzężenie dyscypliny wśród kleru nie ominęło Polski; dowodzą tego także fakty zapisane w Długoszowych Rocznikach. Największe znaczenie miał jednak kryzys wiary, przejawiają­ cy się w ruchach religijnych, z których najpoważniejszym stał się w XV w. husytyzm. Był to odłam religijny wywodzący się z nauki księdza lana Husa, profesora uniwersytetu w Pradze, skazanego na spalenie na stosie przez sobór w Konstancji. Nauka I ana Husa zyskała wielu wyznawców w Czechach, gdzie upowszechniła się jako religia narodowa. Husyci byli przeciwni panowaniu w Czechach władców niemieckich i postępom niemczyzny w ich kraju. Sprzeciwiali się objęciu tronu przez Zygmunta Luksemburskiego, co było przyczyną długo­ trwałej wojny. Husytyzm zyskał także znaczne grono zwolenników w Polsce. W Wielkopolsce jego wyznawcami i propagatorami byli możni bracia Abraham Zbąski, sędzia poznański Kościoła

oraz Abraham z Kiebłowa. W Małopolsce pod hasłami husytyzmu skupiło się niemałe grono szlachty, zawiązując w 1439 r. konfederację na czele ze Spytkiem z Melsztyna. W konfederacji tej dominował aspekt polityczny, a nie religijny. Kościół zwalczał husytyzm jako herezję, uciekając się do pomocy władzy świeckiej. Z inicjatywy biskupa Zbigniewa Oleśnickiego został wydany w 1424 r. w Wieluniu edykt króla Jagiełły "przeciwko heretykom" (contra haereticos), tak zwany "Edykt wieluński", uznający odstęp­ stwo od wiary za zbrodnię obrazy majestatu, karaną śmiercią. Pomimo spektakularnej próby jego wprowadzenia w życie, jaką było oblężenie i aresztowanie kaznodziejów husyckich w Zbąszyniu w 1442 r., w praktyce edykt ten nie był ściśle zachowywany. Religijność w Polsce w skali powszechnej nigdy nie przybierała rozmiarów fanatyzmu. Towarzyszyły jej emocje raczej umiarkowane oraz względna tolerancja wobec przedstawicieli innych wyznań. Stosunek do husytyzmu w Polsce był złożony. Ruch husycki w Czechach - jako siła polityczna - spotykał się

~pOłeczeństwo

z poparciem polskiego dworu. Stanowiło to element gry w polskiej polityce zagranicznej, w szczególności w złożo­ nych stosunkach z cesarzem Zygmuntem Luksemburskim i Krzyżakami. W zmaganiach wojennych z Zakonem korzystano także z zaciągów husyckich. Notabene, wielki mistrz krzyżacki czynił tak samo. Chłopi

W dziejach wsi panowanie pierwszych Jagiellonów okresem przełomu. Z jednej strony - kontynuowany był proces zakładania osad wiejskich in iure theuumico, jak też przenoszenia wsi z prawa polskiego na niemieckie. Nowe wsie powstawały licznie na Rusi Czerwonej i Podolu oraz w rdzennej Polsce (Mazowsze, południowa Małopolska) poprzez karczowanie obszarów leśnych . Nadawanie prawa niemieckiego, gwarantującego chłopom prawa osobiste i majątkowe (prawo wychodu, własność podległa) stanowiło praktycznie warunek powodzenia akcji kolonizacyjnej . Z drugiej strony - w wielu regionach rdzennej Polski nastąpiło wyraźne pogorszenie poło­ żenia materialnego i prawnego chłopów, związane z transformacją stosunków gospodarczych: przekształceniem gospodarki towarowo-czynszowej w folwarczno-pań­ szczyźnianą . Zmiany te wyrażały się m.in. w zwiększeniu wymiaru tak zwanej pańszczyzny - obowiązku darmowej robocizny na rzecz pańskiego folwarku . Rozszerzenie obowiązku pańszczyzny następowało w drodze różnego rodzaju przymusu, wywieranego na chłopów przez panów i ich oficjalistów. Tam, gdzie było to możliwe, chłopi oponowali, składając skargi do władzy było

KrólOWI! JI!dwigll ofiuowuje Akademii Krakowskiej klejnoty rodzinne Andegllwen6w, maI. Piotr Stachiewicz

zwierzchniej . Przykładem tego jest skarga, którą w 1411 r. złożyli do biskupa krakowskiego wieśniacy z Szerzawy sandomierskiem przeciwko Tornisławie, wdowie po sołtysie, która zmuszała chłopów do posług i prac, do jakich nie byli zobowiązani. Skuteczność tego rodzaju skarg była niewielka, zwłaszcza w przypadku nierespektowania praw chłopskich w dobrach prywatnych. Ostatecznie przesądziły sprawę względy ekonomiczne. Rugowane z rynku przez bardziej konkurencyjne folwarki, gospodarstwa chłopskie nie dysponowały pieniędzmi na zapłatę czynszów. W tej sytuacji darmowy odrobek dawał możliwość wywiązania się z zobowiązań wobec dziedzica. Z czasem zwiększony wymiar pańszczyzny uzyskał sankcję prawa. Wydany w 1421 r. statut księcia mazowieckiego Ziemowita przewidywał, iź chłopi posiadający gospodarstwo o powierzchni jednego łana (ok. 16 ha) są zobowiązani do pracy na pańskim w minimalnym wymiarze jednego dnia tygodniowo. W odniesieniu do Małopol­ ski i Wielkopolski analogiczny przepis został wydany w 1520 r. Usankcjonował on tylko stan faktyczny, istniejący od dawna. Ograniczano równocześnie wolność osobistą chło­ pów. Statut warcki z 1423 r. zakazywał wieśniakom, którzy zobowiązali się do karczowania lasu pod uprawę, opuszczania wsi przed wykonaniem zobowiązania . Swoboda odejścia kmiecia ze wsi była uwarunkowana wypeł­ nieniem obowiązków przewidzianych prawem (tak zwanym układem ziemskim). We wsiach na prawie niemieckim kmieć mógł odejść ze wsi w każdym czasie, o ile znalazł na swoje miejsce następcę . W przeciwnym razie wolno mu było to uczynić dopiero po zbiorach. Opuszczając swego dotychczasowego pana, zobowiązany był do

w

Alegoryc.me przedstawienie odnowienia Akademii Krakowskiej przez Jagiełl~ i Jadwigę, drzeworyt z 1628 r. wg wcześniejszego obrazu z katedry wawelskiej

pozostawienia gospodarstwa, a więc budynków i ziemi, w należytym stanie. We wsiach na prawie polskim, gdzie położenie chłopów było na ogół gorsze, chłop mógł wyjść ze wsi na stałe dopiero na dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem. Reakcją chłopów na ograniczenie ich wolności osobistej bywało zbiegostwo. Za zbiega uważano chłopa, który opuścił wieś bez zezwolenia pana, nie wypełniwszy obowiązków układu ziemskiego. Nierzadko przyczyną zbiegostwa było kaperowanie chłopów przez innych panów, a także doznana krzywda. Najczęściej chłopi zbiegali tam, gdzie nie mogła ich dosięgnąć ręka dziedzica. Z Wielkopolski zbiegano tedy do Prus, Inflant czy Nowej Marchii. Z Mazowsza i Kujaw uciekano na litewskie wówczas Podlasie, z Małopolski zaś na ziemie ukraińskie. Aby położyć kres temu zjawisku, szlachta zawierała umowy o wzajemnym wydawaniu zbiegłych poddanych. W 1434 r. stosowny układ zawarła między sobą szlachta mazowiecka i łęczycka, zebrana na wspólnym zjeździe w Ląkoszynie. W 1437 r. umowę taką zawarli z wielkim mistrzem Zakonu Krzyżackiego przedstawiciele polskiego monarchy. We wsiach na prawie niemieckim szczególną pozycję miał sołtys, będący pośrednikiem między panem wsi a wiejską społecznością. Sołtysi nie zawsze należycie wypełniali swoje obowiązki, zwłaszcza że często folwarki sołtysie znajdowały się w rękach bogatszych mieszczan, duchownych czy nawet szlachty. Taki sołtys, który we wsi nie mieszkał i interesował się głównie poborem dochodów z sołectwa dla siebie, nie troszcząc się bynajmniej o interesy pana wsi, mógł być - na mocy ustanowionego

Herb Akademii Krakowskiej wg piecz~ci przywieszonej do dokumentu z 1428 r.

Społeczeństwo

29 w 1423 r. statutu "O niegodnem albo nieużytecznym sołtysie" na rozkaz pana "skupiony", jako "niegodny lub nieużyteczny" . Pierwotnie chodziło o zastąpienie dotychczasowego sołtysa nowym, który gwarantował należyte wypełnianie sołtysich powinności.

Rychło jednak statut z 1423 r. stał się podstawą do przejmowania własności sołtysiej przez szlachtę i tworzenia własnych folwarków. Przejmowanie sołectw przez właścicieli ziemskich, poza aspektem ekonomicznym, odegrało ważną rolę w procesie kształtowania poddań­ stwa feudalnego chłopów w Polsce. Umocniło związane z własnością ziemską uprawnienia o charakterze publiczno-prawnym, w szczególności sądowo-administracyjne, jakie przysługiwały dziedzicowi w stosunku do jego poddanych. Ludność chłopska, nawet w osobach swych najbogatszych przedstawicieli, nie uczestniczyła w życiu politycznym Królestwa. Nie oznacza to jednak, że nie odgrywała w nim żadnej roli. Należy przypomnieć, że to właśnie mieszkańcy wsi płacili podatki na potrzeby państwa. Zarówno poradlne, jak też uchwalane na sejmach pobory na obronę państwa obciążały w pierwszym rzędzie chłopów, a dopiero w dalszej kolejności szlachtę. Z synów chłopskich przeważnie rekrutowała się zbrojna czeladź towarzysząca rycerzom w wyprawach wojennych. Rola ciurów obozowych nie zawsze była bierna, czego najlepiej dowodzi choćby przebieg bitwy grunwaldzkiej.

Dzieje

społeczne

Polski pierwszych Jagiellonów ostrzejszych wystąpień chłopskich. Wyjątek stanowiło pewne zaangażowanie chłopów w oddziałach konfederacji Spytka z Melsztyna. Wszystko to świadczy o znośnym położeniu materialnym i prawnym chłopstwa w omawianej epoce. Należy też pamiętać o możliwościach awansu społecznego bardziej przedsiębiorczych przedstawicieli wsi. To właśnie spośród chłopstwa wywodziła się większość niższego duchowieństwa. Wielu synów chłopskich osiedlało się w miastach, przyczyniając się do ich polonizacji. Zdarzało się też, i to zapewne nierzadko, że zamożniejszym chłopom udawało się per fas et nefas dostać do szeregów szlachty.

nie

notują jakichś

Z czasem jednak różnice społeczne ulegały zaostrzeniu. Świadek epoki, syn chłopski, któremu udało się osiągnąć godność profesora uniwersytetu w Krakowie, Jan z Ludziska w mowie powitalnej do króla Kazimierza Jagiellończyka w 1447 r. powiedział: "zaprawdę chłopi w niej [w Polsce - przyp. W.U.] niewolą naj cięższą są uciśnieni, gorszą niż ongi synowie Izraela w Egipcie przez faraona lub jeńcy wzięci w bitwie i w niewolę uprowadzeni" .

Mniejszości

narodowo-religijne

Od naj dawniej szych czasów na ziemiach polskich mieszkali nie tylko rdzenni Polacy, ale także inne grupy etniczne i religijne. W pierwszej kolejności byli to Żydzi, którzy w następstwie ostrych prześladowań, jakich doznawali na zachodzie Europy, osiedlali się w Polsce od XII w. Ludność żydowska zamieszkiwała głównie w miastach, trudniąc się rzemiosłem, handlem oraz operacjami finansowymi - przede wszystkim pożyczaniem pienię­ dzy na wysoki procent. Żydzi korzystali zarówno indywidualnie, jak zbiorowo (jako gmina) z przywilejów gwarantujących im swobody w zakresie kultywowania swej religii i obyczajów. Podstawą ich praw był przywilej z 1264 r. nadany przez księcia wielkopolskiego Bolesława Pobożnego, potwierdzony przez króla Kazimierza Wielkiego w latach 1334, 1364 i 1367. Ustanowił on osobne sądownictwo wojewodzińskie, sprawowane przez specjalnego sędziego w asyście żydowskich asesorów, dla spraw między starozakonnym a chrześcijaninem. Przywilej ten potwierdził w 1387 r. król Władysław Jagiełło. Protekcja, jaką królowie polscy otaczali Żydów, nie była bezinteresowna. Żydzi udzielali monarchom i możnowładcom pożyczek w gotowiźnie. Często wykupywali ryczałtowo i awansem cła lub podatki. Ludność żydowska nie miała obowiązku służby wojskowej. Przejmowanie przez Żydów dóbr szlacheckich w następstwie niewykupionych zastawów stwarzało niebezpieczeństwo ograniczenia zdolności obronnej pań­ stwa. W statucie warckim z 1423 r. znalazł się artykuł zakazujący Żydom udzielania pożyczek pod zastaw nieruchomości rycerskich. Wzorem zachodnim, w ustawodawstwie kościelnym w Polsce pojawiały się przepisy, wymagające od wyznawców religii mojżeszowej noszenia publicznie specjalnych oznak wyróżniających. W praktyce nie były one przestrzegane ani też nigdy nie wymagano ich zachowywania. Szybki przyrost ludności wyznania mojżeszowego i obcość kulturowa rodziły, zwłaszcza wśród ubogiej chrześcijańskiej ludności miast, postawy nietolerancyjne, a nawet zdecydowanie wrogie w stosunku do Żydów. Świadczy o tym opisany przez Jana Długosza tragiczny pogrom krakowski w 1407 r. Zbliżoną do ludności żydowskiej sytuację prawną mieli Ormianie, osiedleni w miastach ruskich - Lwowie, Haliczu, Kamieńcu Podolskim. Podstawą ich swobód były królewskie przywileje nadawane poszczególnym gminom, np. przywilej Ludwika Węgierskiego z 1380 r. dla Ormian lwowskich. Władysław Jagiełło wydał w 1434 r. analogiczny przywilej, który w 1440 r. został potwierdzony przez jego następcę. Mniejszości narodowo-religijne nie uczestniczyły w ogólnopaństwowym życiu politycznym.

Władza

Forma

państwa

Królestwo Polskie było monarchią nierównouprawnionych stanów. Od czasu buntu Krakowa przeciwko Władysławowi Łokietkowi w 1311 r. stan mieszczański w Polsce w zasadzie nie stanowił realnej siły politycznej. Wpływ mieszczaństwa na bieg spraw ogólnopaństwo­ wych był znikomy, a aktywność polityczna tego stanu koncentrowała się na obronie własnych interesów. Politycznie liczyło się wyższe duchowieństwo katolickie, przede wszystkim episkopat, oraz rycerstwo. Rycerstwo nie przedstawiało jednolitej warstwy. Wiodąca rola społeczno-polityczna należała do możnowładców, którzy dysponując potęgę materialną zagarniali dla siebie waż­ niejsze urzędy i dobra ziemskie. Polska monarchia stanowa różniła się więc istotnie od analogicznej formy ustrojowej spotykanej w innych państwach. Kwestia, od kiedy w Polsce istniała monarchia stanowa, nie jest ostatecznie rozstrzygnięta. Dominujący pogląd głosi, że formę tę przybrało Królestwo Polskie, przywrócone do życia w następstwie dokonanego u progu XIV w. zjednoczenia. Za symboliczny początek monarchii stanowej w Polsce przyjmowany jest rok 1320, w którym miała miejsce koronacja Władysława Łokietka. Ze stwierdzeniem tym trudno jednak się zgodzić. Monarchia dwóch ostatnich Piastów jawi się jako okres specyficzny. Istniały stany społeczne, ale ich wpływ na sprawy publiczne, ogólnopaństwowe był znikomy. Bliższy prawdy jest natomiast pogląd historyka prawa Stanisława Russockiego, że "to dopiero pod rządami obcych dynastii: Andegawenów i Jagiellonów zaczęły formować się w Polsce instytucje charakterystyczne dla monarchii stanowej, to jest takiej, w której uprzywilejowane grupy polityczne narodu zdobywały sobie trwały, zinstytucjonalizowany wpływ w sferze władzy państwowej". Następstwo

tronu

W czasach piastowskich następstwo tronu podlegało do zasad dziedziczenia dóbr ziemskich. Prawo do sukcesji posiadali więc wszyscy męscy potomkowie zmarłego władcy, a w ich braku - córki i ich potomstwo. W razie małoletniości następcy faktyczne rządy sprawowane były przez prawnego opiekuna, którym mogła być także wdowa po zmarłym władcy. Jeśli dziedziców było więcej niż jeden, wszyscy mieli równe

regułom analogicznym

prawa do tronu. W epoce wczesnopiastowskiej rywalizacja między następcami prowadziła często do poważnych wewnętrznych konfliktów, wojen i też nierzadko do podziałów terytorialnych. Brak ścisłych reguł dziedziczenia sprawiał, że decydujący głos w sprawie następstwa mieli możnowładcy. Ich zgoda na objęcie tronu przez jednego z sukcesorów była więc w praktyce nieodzowna. Bez poparcia możnych prawa dziedziczne do tronu były tylko niespełnionym roszczeniem. Decydująca rola moż­ nych w ustalaniu, komu mają przypaść rządy w danym księstwie, znajdowała potwierdzenie w licznych faktach usuwania jednych i zapraszania na tron innych władców. Szereg tego rodzaju przykładów dostarczają dzieje Polski w czasach rozbicia dzielnicowego. W 1339 r., występujący jako świadek podczas procesu polsko-krzyżackiego, biskup poznański Jan zeznawał, jak to "szlachta i cały lud" (nobiles et totus populus) Wielkopolski usunęli z tronu księcia Władysława Łokietka z powodu niesprawiedliwych rządów i przyjęli za swego władcę króla Czech: ,,( ... ) quia praejatus dominus Wladislaus ( ... ) non erat bonus iusticiarius ( ... ) nolebat dietos excessus corrigere, nec iusticiam jacere ( ... ) nobiles et totus populus se ( ... ) oposuerunt et contradixerunt, ipsumque ( ... ) eiecerunt (. .. ) et regem Bohemie in dominum receperunt". Podobne reguły następstwa tronu pozostały w mocy także w czasach andegaweńskich. Ludwik Węgierski, syn Elżbiety Łokietkówny, objął tron jako prawy dziedzic Królestwa wobec braku męskich potomków Kazimierza Wielkiego. Pewność panowania w Polsce gwarantowały mu dodatkowe układy, zawarte w Wyszehradzie (1339) i w Budzie (1355). Były one konieczne ze względu na fakt sukcesji po kądzieli, która zawsze mogła być zakwestionowana: żyli przecież w dalszym ciągu liczni Piastowicze po mieczu. Potwierdza to przykład księcia gniewkowskiego Władysława Białego, który po śmierci króla Kazimierza Wielkiego przez kilka lat toczył na terenie Kujaw i Wielkopolski wojnę o odzyskanie swego piastowskiego dziedzictwa, znajdując spore grono popleczników. Ostatecznie pogodził się jednak z losem, tym łatwiej, że za ustąpienie królowi praw do księstwa gniewkowskiego otrzymał 10 tysięcy florenów, co było sumą pokażną.

Brak męskiego potomka króla Ludwika sprawił, że ponownie zaistniała faktyczna konieczność legitymizowania sukcesji na tronie polskim. Znalazło to odzwierciedlenie w pakcie koszyckim w 1374 r., gdzie polscy domini et nobiles zgodzili się na dziedziczenie władzy przez jedną

Władza

31 Miejsce sejmu z 1386 r . - zamek ltrólewski w Lublinie z zachowaną gotycką kaplicą z około 1395 r.

z jego córek: "gdy potomstwa męskiego nie ma - córki nasze (to jest królewskie), te mianowicie, co do których nastąpi zgoda, aby były następcami naszymi i aby otrzymały koronę Królestwa Polskiego i za panów i dziedziców królestwa tego dobrowolnie zostały przyjęte". Jadwiga, koronowana w 1384 r. na królową Polski, była dziedziczką Królestwa, które wraz ze swą ręką oddała pod naciskiem panów małopolskich wielkiemu księciu Jagielle. Jagiełło był niewątpliwie królem wybranym. Elekcji dokonała rada królewska w styczniu 1385 r . w Krakowie. Wybór ostatecznie potwierdził sejm w Lublinie w 1386 r. Pogląd, że za życia Jadwigi jej królewski małżonek nie miał pełni władzy królewskiej, lecz był jedynie "opiekunem i zarządcą Królestwa" (tutor et gubernator Regm), głoszony m.in. przez XIX-wiecznego historyka prawa Franciszka Piekosińskiego, nie znalazł dostatecznego potwierdzenia w źródłach. Władysław Jagiełło był za życia Jadwigi pełnoprawnym monarchą i sprawował rządy w zakresie praktycznie większym, niż sama dziedziczka tronu Jadwiga. Był mężczyzną, a w świetle ówczesnych pojęć vir est caput mulieris ("mąż jest głową kobiety"), płeć kobieca zaś jest ze swej natury ułomna, jako tak zwana słaba płeć. Potomek Jadwigi i Władysława miałby analogiczne prawo do sukcesji, jakie przysługiwało królowi Ludwikowi. Byłby więc dziedzicem, zabiegającym o uznanie swych praw do tronu u panów koronnych. Jadwiga zmarła 17 lipca 1399 r., niespełna miesiąc po tym, jak wydała na świat córeczkę Elżbietę. Przedwcześnie urodzone dziecko żyło zaledwie 3 tygodnie. Śmierć królowej i dziecka skomplikowała położenie prawne króla. Był królem-wdowcem. Zgodnie z polskim prawem spadkowym powinien wydać nie swoją dziedzinę, czyli Królestwo Polskie, najbliższemu krewnemu zmarłej małżonki. Była nią wnuczka po kądzieli Kazimierza Wielkiego -

W1adysław Jagiełło

wg Macieja Miechowity

Państwo

pierwszych Jagiellonów

32 kanie zgody szlachty na uznanie praw jego synów do sukcesji w Polsce. Cenę tej zgody stanowiły - jak wiadomo - przywileje generalne dla szlachty, wydane w 1425, 1430 i 1433 r. Zabiegi Jagiełły nie były jednak konieczne. Dowodzi tego samo postępowanie króla. Pomimo zawartego w Brześciu w 1425 r . układu ze szlachtą, że w zamian za uznanie jego pierworodnego syna za przyszłego monarchę Jagiełło zatwierdzi wszystkie przywileje stanu szlacheckiego, już w 1426 r., pod wpływem rady Zygmunta Luksemburskiego, król "odmienił - czytamy w Rocznikach Długosza - swój zamiar, uznawszy, że potwierdzenie dawnych a udzielenie nowych swobód byłoby jemu i następcom jego szkodliwe i że bynajmniej nie należało mu nadawać nowych przywilejów, nawet dla obietnicy przyjęcia jego syna na następcę, gdy naród do tego same prawa Boskie obowiązywały; raczej starać się o to, aby panowie radni każdy z osobna powydawali na piśmie przyrzeczenie, że syna królewskiego wezwą do tronu". Ostatecznie - jak wiadomo - król ustąpił, czego dowodem są wspomniane wyżej szlacheckie przywileje generalne z 1430 i 1433 r. oraz odrębne przywileje dzielnicowe (dla ziemi kujawskiej z 14 kwietnia 1433 r.

Relikwiarz

św.

Floriana ufundowany przez

królową Zofi~ ( Sonk~)

Anna, córka Wilhelma hrabiego Cylii. Do ustąpienia Jagiełły z tronu jednak nie doszło . Za sprawą panów polskich król-wdowiec poślubił w 1402 r. Annę Cylejską, zachowując w swych rękach koronę polską. Fakty tworzą prawa. Długie i w sumie szczęśliwe panowanie Władysława Jagiełły sprawiło, że w opinii wielu poddanych zyskał on rangę "pana przyrodzonego". Po śmierci królowej Anny w 1416 r. nikt nie ośmielił się podawać w wątpliwość legalności jego panowania. Kiedy w 1417 r. poślubił Elżbietę Granowską, protesty budziło już tylko pokrewieństwo duchowe małżonków. Elżbieta była córką Jadwigi Melsztyńskiej, matki chrzestnej Jagiełły. Małżeństwo z Elżbietą trwało krótko. Elżbieta rozstała się z tym światem 12 maja 1420 r. Po trzech latach wdowieństwa stary król postanowił jeszcze raz wstąpić w związek małżeński. Tym razem jego wybranką została młoda Zofia (Sonka), córka księcia Andrzeja Holszań­ skiego. Nowy związek przyniósł wreszcie upragnione owoce. W ostatnim dniu października 1424 r. król Władysław doczekał się męskiego potomka, przyszłego króla Włady­ sława III. W 1426 r. urodził się drugi syn - Kazimierz, który jednak rychło zmarł (1427). Narodziny trzeciego syna, przyszłego króla Kazimierza Jagiellończyka (29 XI 1427), poprzedziło oskarżenie młodej królowej o zdradę małżeńską. Do procesu jednak nie doszło, gdyż Sonce pozwolono oczyścić się z zarzutów w formie uroczystej przysięgi, złożonej w obecności panów koronnych. Brak praw dziedzicznych do Korony Polskiej oraz obawa króla o przyszłe losy małoletnich królewiczów sprawiły, że Władysław Jagiełło rozpoczął starania o uzys-

Władysław Warneńczyk, rys. Jan Matejko

33

Królowa Jadwiga, maI. M.arcello Bacciarelli

Insygnia królewskie pogrzebowe Kazimierza Wielkiego (zm. 1370)

Państwo

pierwszych Jagiellonów

Król Władysław JagieUo z trypryku Matki Boskiej Bolesnej w katedrze wawelskiej, z 2 pol. XV w.

Państwo

pierwszych Jagiellonów

34 Scena ofiarowania klasztorowi jasnogórskiemu cudownego obrazu Matki Boskiej przez księcia Władysława Opolczyka, fragment malowidla z XVII w.

Pieczęć księcia Władysława

Opolczyka z 1382 r.

Karta z Psałterza floriańskiego z Jadwigi

końca

XIV w. z emblematami królowej

l-anSlWO pzerwszycn Jagzeuonow Zbroje rycerstwa polskiego w latach 1333-1434, rys. Jan Matejko

Zamek rycerski w Niedzicy na Spiszu

Malowane epitafium z z Branie, herbu Gryf

około

1425 r.,

poświęcone

rycerzowi

Wierzbięcie

.JU

Ruiny zamku Tenczyn w Rudnie kolo Krakowa, od XIV w. siedziby rodu Tęczyńskich

Epitafium rycerza Jana z Ujazdu, herbu Śrenia­ wa, z około 1450 r.

Stroje szlachry polskiej w latach 1333-1434, rys. Jan Matejko

:>/

l-ansr;wo

p~erwszycn Jag~eltOnOW

Ubiory mieszczan krakowskich w latach 1333-1434, rys. Jan Matejko

Berlo rektora Akademii Krakowskiej z okolo 1400 r., fundacji królowej Jadwigi

Kurza Stopka - gotycka wiemieszkalna zamku wawelskiego, zbudowana na polecenie Jagiełły ża

ranstwu

pJl~TW:;Zy(;ft JugJ~UU'tuW

..lU

Zamek biskupów warmińskich w Reszlu koło Kętrzyna, wzniesiony w latach 1350--1450, wielokrotnie przebudowywany

Wydany przez Władysława paulinów na Jasnej Górze

Pieczęć

Ruiny zamku z XIV w. w Bodzentynie, kowskich

biskupa krakowskiego Zbigniewa

Oleśnickiego

z 1436 r.

Jagiełłę

w 1393 r. akt fundacji klasztoru

należącego

do biskupów kra-

39

Państwo

pierwszych Jagiellonów

Odbudowany współcześnie zamek wielkiego księcia Witolda w Trokach koło Wilna

Baszta Giedymina w Wilnie - fragment fortyfikacji zamku wzniesionego przez wielkiego księcia Witolda w latach 1415-1430

Wielki książę Litwy Witold Kiejstutowicz, fragment Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie

Państwo

pierwszych Jagiellonów

Wielki mistrz krzyżacki Ulryk von Jungingen, fragment obrazu Jana Matejki Bitwa pod Grunwaldem

Zamek krzyżacki w Malborku, od 1309 r. siedziba wielkiego mistrza Zakonu, od 1457 r. w posiadaniu królów polskich

40

Władza

41 oraz dla ziemi dobrzyńskiej z 25 stycznia 1434 r.). Zabiegi króla o tron dla synów były następstwem nie tyle konieczności prawnej, ile przezorności politycznej. Jako doświad­ czony polityk, Jagiełło mógł się obawiać, że małoletni królewicze nie będą w stanie skutecznie prowadzić gry politycznej dla utrzymania tronu. Poparcie jak najszerszych rzesz szlachty było więc nieodzowne. W końcu kwietnia 1434 r., w czasie podróży na Ruś król przeziębił się, gdy w lesie pod Medyką do północy słuchał śpiewu słowika. Dotarł do Halicza, ale gorączka już go nie opuściła. Zmarł w nocy z 31 maja na l czerwca 1434 r. w Gródku Jagiellońskim. Uroczystości pogrzebo-

Piecz~cie

kanclerskie

z czasów

Władysława

Jagidły,

wg F . A. Vossberga, Siegel des Mittelalters (Jon Polen ... , Berlin 1854

we odbyły się 18 czerwca w Krakowie. Ciało złożono w pięknym, zawczasu przygotowanym grobowcu z czerwonego marmuru, gdzie spoczywa do dzisiaj. Prawa J agiellończyków do następstwa po ojcu nie kwestii. Były one w pełni uznane wcześniej. Chodziło jednak o wybór jednego z dwóch uprawnionych do tronu synów. Sprawę komplikowała małoletniość dziedziców Korony. W chwili śmierci Władysława Jagieł­ ły jego starszy syn, noszący to samo imię, miał zaledwie 10 lat. Istniała więc konieczność ustanowienia rządów opiekuńczych (regencji). Nie były one bynajmniej czymś

ulegały

Państwo

pierwszych Jagiellonów

nowym. Wiele analogicznych przypadków odnotowała historia Polski w epoce piastowskiej . Kwestia obsady tronu została rozstrzygnięta na sejmie walnym w Krakowie, obradującym w piątek i w sobotę przed św. Jakubem (tj. 23 i 24 lipca) 1434 r. Przebieg sejmu został opisany przez Jana Długosza . W Rocznikach czytamy,' że na sejm "zjechali się ze wszystkich ziem, okolic i naj dalszych zakątków Królestwa Polskiego w wielkiej liczbie prałaci, książęta, panowie, dygnitarze, rycerze, szlachta i mieszczanie". Z lenników Korony w sejmie tym wzięli udział tylko książęta mazowieccy: Ziemowit, Kazimierz i Bolesław. Wielki książę Litwy Zygmunt Korybut oraz wojewoda mołdawski Stefan przysłali jedynie posłów. Debaty odbywały się na zamku wawelskim. Uczestniczyli w nich członkowie rady królewskiej in pleno, w tym także książęta lennicy oraz kasztelanowie "drążkowi" (niżsi), którzy zazwyczaj nie przyjeżdżali na posiedzenia. Pomimo iż starszy syn zmarłego króla, Władysław, miał znaczne poparcie wewnątrz rady koronnej i popierany był także przez książąt lennych, wielu sprzeciwiało się jego koronacji. Oponenci, których przywódcami byli Spytek z Melsztyna i Abraham Zbąski, argumentowali, że małoletni król nie będzie zdolny do sprawowania władzy, a rządy przydanych mu opiekunów i doradców wzbudzą zawiść i niechęć. Ponadto, co było ważniejsze, król mógłby po dojściu do pełnoletniości odmówić złożenia przysięgi na prawa i wolności publiczne oraz prywatne, a tym samym pozbawić je praktycznego znaczenia. Spory w łonie rady trwały, według Długosza, dwa dni. W celu przekonania oponentów, na rozkaz kanclerza, biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego przyniesiono "księgę praw króla Kazimierza" - był to rękopis wydanych przez tego króla statutów - w której poszukiwano argumentów, przemawiających za jednym lub drugim stanowiskiem. Ponieważ nie znaleziono żadnego przepisu zabraniającego koronacji osoby małoletniej, "osądzono, że król małoletni może być koronowany". W sprawie potwierdzenia praw Królestwa zaproponowano rozwiąza­ nie "salomonowe". Królowa matka, biskupi oraz książęta spokrewnieni z rodziną królewską mieli zaręczyć pod przysięgą, że po osiągnięciu pełnoletniości Władysław, jako król polski, zatwierdzi prawa koronne. Wobec braku zgody, debaty kontynuowano także w niedzielę 25 lipca. Oponenci nie dali się nakłonić do zmiany stanowiska, tym bardziej, że udało się im pozyskać obecną na obradach szlachtę - niższych kasztelanów. Nie ustąpili nawet w obliczu oświadczenia panów rady, że w czasie małoletniości króla władza nad krajem będzie pozostawać w rękach rady i nie zostanie oddana królowi po osiągnięciu przezeń lat sprawnych dopóty, dopóki nie złoży przysięgi potwierdzającej prawa i wolności Królestwa. Ostatecznie większością głosów uchwalono koronację Władysława, "pomimo jak pisze Długosz sprzeciwu pewnej części zebranych". Tego samego dnia Władysław przyjął królewską koronę z rąk arcybiskupa gnieźnieńskiego Wojciecha Jastrzębca w asyście innych biskupów. Chociaż był małoletni, złożył także przysięgę "na zachowanie praw, statutów, wolności i przywilejów Królestwa Polskiego".

42 Ocena przedstawionych powyżej wydarzeń nie jest w historiografii jednoznaczna. Badacz elekcji w czasach Jagiellonów, Tadeusz Silnicki twierdził, że sejm krakowski z 1434 r. był w istocie sejmem koronacyjnym, a nie elekcyjnym. Chodziło w nim nie tyle o elekcję, co o uznanie praw Jagiellończyka do objęcia tronu. Natomiast w opinii Stanisława Kutrzeby była to elekcja. Na opisanym wyżej sejmie miał miejsce wybór Władysła­ wa III na króla, który tym samym był - zdaniem Kutrzeby - pierwszym polskim monarchą elekcyjnym, czyli takim, który objął władzę królewską nie na zasadzie dziedziczenia, ale wyłącznie z wyboru. Jako zasada prawna następstwa tronu w Polsce zwyciężyłaby więc ostatecznie zasada elekcyjności. Moim zdaniem, bliższy prawdy historycznej jest jednak pogląd Tadeusza Silnickiego. Sejm krakowski z 1434 r. nie był w ścisłym tego słowa znaczeniu sejmem elekcyjnym. Przeczy temu cel jego zwołania: Długosz pisze, iż na sejmie tym "miała być dokonaną albo odrzuconą koronacja przyszłego króla polskiego". Również sam przebieg debat wskazuje, że chodziło nie tyle

Płyta

skiej,

nagrobna z postacią Kazimierza dzieło Wita Stwosza

Jagiellończyka

w katedrze wawel-

Władza

43 Korona podróżna Kazimierza Wielkiego, znaleziona wraz z hełmem i grotem w Sandomierzu

o elekcję króla w ścisłym znaczeniu tego słowa, lecz o ustalenie, który z dwóch królewskich synów przyjmie sakrę królewską.

W gruncie rzeczy sejm krakowski w 1434 r. był mechanizmu sukcesji, występującego wcześ­ niej w czasach piastowskich i andegaweńskich, choć zarazem zawierał istotne nowości. Synowie Jagiełły, z racji legalności i długotrwałości panowania swego ojca, byli "dziedzicami" praw ojcowskich do korony. Ich prawa do tronu polskiego zostały potwierdzone przyrzeczeniami danymi przez szlachtę w latach 1425, 1430-33. Dla swej skuteczności prawa te - tak jak w czasach piastowskich - wymagały jednak oficjalnego, poprzedzającego sarną koronację, uznania ze strony stanów - w praktyce panów rady - a więc elekcji. Trudno sądzić, że myliła się królowa Zofia, gdy w czasie obrad krakowskich zwróciła się z prośbą do stanów koronnych, aby nie pozbawiali jej synów ich "dziedzictwa". Czyż mógł mijać się z prawdą arcybiskup gnieźnieński, gdy na zakończenie koronacji zwrócił się do króla Władysława III tymi słowami: "Stój i dzierż odtąd miejsce, które następstwem po ojcu prawem dziedzicznym otrzymałeś, które w samej rzeczy z woli Boga Wszechmogącego i za naszym udziałem zostało ci powierzone" (Sta et tem amodo locum, quem hucusque paterna successione tenuisti hereditario iure vel u'bi delegatum per auctoritatem Dei omnipotentis et presentem traditionem nostram). Nie elekcja, ale dziedzictwo w połączeniu z elekcją potwierdzającą dawały J agiellończykom prawo do tronu. Jako syn legalnego władcy, jakim był Jagiełło, Władysław

kontynuacją

Jagiellończyk był

dziedzicem uprawnionym do objęcia tronu w Koronie Polskiej. Był zarazem jednak władcą wybranym, czyli elekcyjnym. Objęcie przez niego tronu świadczy jak napisał Władysław Sobociński, badacz dziejów rządów opiekuńczych w Polsce - że ,,mimo zdecydowanego zwrotu na korzyść elekcyjności tronu, utrzymały się więc jeszcze pewne pozostałości monarchii dziedzicznej" .

Akt koronacji i potwierdzenie praw Koronacja stanowiła szczególny obrzęd kościelny o doniosłej wymowie ideologicznej. Poprzez namaszczenie świętymi olejami oraz włożenie na głowę korony i przyjęcie pozostałych insygniów władzy królewskiej: berła, jabłka i miecza, dziedzic tronu stawał się królem z Bożej łaski. Akt koronacji miał zapewnić władcy i wszystkim jego poddanym szczególne błogosławieństwo Boże.

Koronacji dokonywał najwyższy rangą w Królestwie dostojnik Kościoła rzymskokatolickiego. W Polsce był nim arcybiskup gnieźnieński. Jego asystę stanowili przybyli na uroczystość biskupi. Od 1320 r. obrzęd koronacyjny odbywał się w katedrze św . Wacława na Wawelu w Krakowie i tam też miała miejsce koronacja Władysława Jagiełły. Jako ciekawostkę należy podać, że posłużono się wówczas nową koroną. Poprzednia, którą nazywano Koroną Bolesława Chrobrego, choć naprawdę była zrobiona na polecenie Władysława Łokietka, została wywieziona

Państwo

pierwszych Jagiellonów

z kraju wraz z innymi insygniami przez Ludwika Węgier­ skiego. Ich zwrot nastąpił dopiero w 1412 r. Koronacja była aktem publicznym, dokonywanym z udziałem rzeszy ludzi, wypełniającej świątynię oraz sąsiednie ulice i place. Obecność tłumu ludności miała ważne znaczenie, utwierdzając o słuszności i legalności odbywanej ceremonii. W rytuale koronacji przewidziany był akt zwany collaudatio, polegający na uznaniu w formie zbiorowej aklamacji osoby przyszłego monarchy przez zgromadzony "lud". Wstępem do niego było adresowane do obecnych pytanie arcybiskupa gnieźnień­ skiego: "Chcecie temu księciu i władcy poddać się i jego królewską władzę wiernie i silnie utwierdzać i jego rozkazów słuchać według słów Apostoła: »Każdy człowiek mocy wyższej niech będzie poddany królowi jako przeło­ żonemu«?". Na zadane pytanie zgromadzeni w katedrze odpowiadali gromkim okrzykiem: "Radzi! radzi! radzi!". Początkiem właściwego obrzędu była przysięga koronacyjna składana przed ołtarzem, wobec arcybiskupa, biskupów i zgromadzonego "ludu" (projessio regis ante solium coram Deo, clero et popuw). Rota przysięgi miała charakter sakralny i prawnopaństwowy zarazem. W formułę przysięgi wpisane zostało zobowiązanie króla do respektowania prawa. Taką właśnie przysięgę złożył Wła­ dysław Jagiełło. Był władcą "obcym". Przysięga stanowiła umocnienie zawartego z nim kontraktu. Wypada zwrócić uwagę na to, że w dniu koronacji Jagiełło wystawił przywilej dla szlachty (przywilej krakowski), w którym znalazło się raz jeszcze generalne potwierdzenie wcześniej wydanych praw i wolności, z jakich korzystała szlachta i inni mieszkańcy Królestwa. Złożenie przysięgi na prawa koronne było aktem doniosłej wagi. Na sejmie krakowskim w 1434 r. osnową długotrwałej dysputy była jak to wyżej przedstawio-

Insygnia grobowe królowej Jadwigi

44 no - sprawa małoletniości Władysława III i jego z tej przyczyny niezdolności do samodzielnego złożenia skutecznej prawnie przysięgi na prawa i swobody stanów. Kazimierzowi Jagiellończykowi, który wybrany na tron w 1446 r., przez prawie 3 lata uchylał się od złożenia przysięgi na prawa stanów, grożono wypowiedzeniem posłuszeństwa. "Wszyscy oświadczają królowi pisał Jan Długosz o wydarzeniach z 1449 r. - że nie mogą przyjąć jego zarządzeń i postanowień, ani przyjętych wykonać, ani nawet dochować zwykłego posłuszeństwa, dopóki odpowiednim dokumentem i przysięgą nie zatwierdzi praw Królestwa". v Formuła przysięgi, jaką złożył małoletni Władysław, była dostosowana przyrzekł więc, że

do szczególnej sytuacji. Młody król gdy osiągnie wiek 15 lat, potwierdzi prawa i przywileje nadane przez poprzednich władców Polski, pod rygorem zwolnienia poddanych z obowiązku wierności. Wykonanie tego przyrzeczenia poręczyli, skła­ dając przysięgę, "opiekadlnicy", czyli opiekunowie, którymi byli królowa matka oraz książęta lennicy. Dodatkową gwarancję stanowiło oddanie zamków i grodów królewskich w zastaw powołanym w poszczególnych ziemiach specjalnym "opiekunom", do czasu złożenia królewskiej przysięgi na prawa koronne. Właściwą przysięgę na prawa stanów koronnych Władysław III złożył więc dopiero 16 grudnia 1438 r. w Piotrkowie, na sejmie walnym (in parlamento generali). Akt przysięgi został uwieczniony na piśmie w jednakowo brzmiących trzech królewskich dokumentach, jakie wystawiła kancelaria koronna. Obrzęd koronacji królewskiej odbywał się podczas uroczystej, koncelebrowanej mszy świętej. W tym czasie następowało pomazanie olejami świętymi, pobłogosławie­ nie i przekazanie insygniów władzy królewskiej: miecza,

Władza

45 naramienic, płaszcza i piersclenia, nałożenie na głowę korony, wręczenie berła i jabłka. W końcowej fazie uroczystości celebrujący mszę biskupi udzielali królowi błogosławieństwa, po czym następowała "intronizacja", czyli zajęcie tronu w czasie odśpiewywania uroczystego Te Deum. Śpiew ten stanowił jednoczesne uwielbienie majestatu Boga oraz Jego pomazańca. Władza

królewska (Potestas regia)

Król sprawował władzę najwyższą w państwie. Granice tej władzy wyznaczało prawo. W pierwszym rzędzie było to prawo Boże, a więc zasady wynikające z Dekalogu i Ewangelii, w drugiej kolejności - prawo ludzkie, w szczególności prawa i przywileje stanów. Respektowa-

Wielki

książę

Witold, rys. Jan Matejko

nie praw stanów, w tym nadanych szlachcie przywilejów, król potwierdzał - o czym wspomniano wyżej - przysię­ gą. Przysięga ta była wyrazem charakterystycznego dla monarchii stanowej dualizmu władzy, którego podstawą był umowny stosunek między władcą a stanami. Zakres władzy królewskiej wynikał z ogólnej roli monarchy w państwie. W myśl panującej ówcześnie chrześcijańskiej nauki o władzy, król był więc obrońcą wiary i Kościoła, opiekunem poddanych, szafarzem sprawiedliwości i gwarantem pokoju. Wypełnianie tej roli uświadamiały królowi pytania, jakie zadawał mu na wstę­ pie obrzędu koronacji prymas: "Czy chcesz być Kościoła i kościelnych sług opiekunem i obrońcą? Czy chcesz Królestwo od Pana Boga tobie polecone według sprawiedliwości trzymać, rządzić i bronić?". Na pytania te król odpowiadał znamienną, przewidzianą rytuałem koronacyjnym formułką: "Chcę i za miłego Pana Boga pomocą i za radą wiernych swych tak się we wszystkim wiernie zachowywać obiecuję, jako będę mógł najlepiej". Charakterystyczny dla nowoczesnych demokratycznych państw podział władzy nie był znany w późnośred­ niowiecznej Polsce. Król posiadał kompetencje wykonawcze, ustawodawcze i sądowe, których zakres rzeczowy - w porównaniu z analogicznym zakresem władzy dzisiejszych państw - był ograniczony. Władza wykonawcza (zarządzająco-administracyjna) króla obejmowała w pierwszym rzędzie politykę zagraniczną, utrzymywanie stosunków z innymi państwami, wypowiadanie i prowadzenie wojny, zawieranie pokoju. W stosunkach wewnętrznych obowiązki panującego polegały na utrzymywaniu spokoju i porządku, stałej trosce o bezpieczeństwo powszechne, a wypełniane były poprzez obsadę urzędów i ogólny nadzór nad ich działalnością. Do króla należało ponadto czuwanie nad naleŻytym stanem skarbu królewskiego i nad prawidłowym zarządem domeny królewskiej. On sprawował także najwyższe dowództwo wojskowe. Król był najwyższym sędzią. Przed swój sąd mógł kazać wywołać każdą sprawę sądową. W sporach między stanami, zwłaszcza szlachtą i duchowieństwem, pełnił rolę najwyższego arbitra. Monarcha miał pełnię władzy ustawodawczej. Przywileje, statuty, ordynacje i inne akty normatywne wychodziły sygnowane jego imieniem. Najczęściej akty powstawały na "prośbę" zainteresowanych. Szlachta przedkładała takie prośby, tak zwane petyta, zazwyczaj na sejmach. Panująca w średniowieczu chrześcijańska nauka o władzy nie zezwalała królowi na sprawowanie osobistych, samodzielnych rządów. Obowiązkiem króla było mieć do pomocy doradców, czyli radę królewską. Pierwszy rektor odnowionej w czasach Jagiełły Akademii Krakowskiej, Stanisław ze Skarbimierza pisał w swym Kazaniu o powinnościach poszanowania wspólnego dobra, iż w prawidłowo urządzonym państwie "powinno się rzą­ dzić, słuchając pilnych doradców". Faktyczna rola. króla zależała od jego indywidualności. Mógł on nawet w pewnych sytuacjach nie liczyć się z opinią panów rady i prowadzić własną politykę. Niewątpliwie trudno było to czynić Władysławowi Jagielle, który swoje wyniesienie

1Jaństwo

pterwszych jagtettonow

zawdzięczał panom koronnym. Gdy dochodziło do konfliktu między interesami dynastycznymi króla Jagiełły i interesami Korony, reprezentowanymi przez panów radę, monarcha musiał ustąpić. Tak było w czasie tak zwanej "burzy koronacyjnej" w 1429-1430 r., kiedy to Jagiełło zrazu wyraźnie poparł plany przyjęcia sakry królewskiej przez księcia Witolda i podniesienia tym samym Wielkiego Księstwa Litewskiego do rangi królestwa. Tego rodzaju krok pozostawał w sprzeczności z polską racją stanu. W liście, jaki kancelaria królewska wystosowała w styczniu 1429 r. do cesarza Zygmunta Luksemburskiego, zaprotestowano przeciwko tym planom, powołując się na prawo Korony do połączenia się z Litwą, zgodnie z zawartymi wcześniej aktami unii. Mimo że oficjalnie był to list polskiego króla, wyrażał on stanowisko panów rady, a nie Jagiełły. Śmielej poczynał sobie polski król w sprawach litewskich. Po śmierci Witolda, bez zgody rady koronnej mianował wielkim księciem swego brata, księcia Świd­ rygiełłę. Krok ten spotkał się z protestem panów koronnych. Na zjeździe w Sandomierzu, w lutym 1431 r., oskarżano króla o samowolne rozporządzanie Litwą. Małoletni, a potem młodociany król Władysław III samodzielnej polityki nie prowadził. Ster bezpośrednich rządów dzierżył kanclerz Zbigniew Oleśnicki. Na większą niezależność w polityce mógł pozwolić sobie dopiero