141 23 18MB
Polish Pages 358 Year 1918
-i'
NAPOLEON A POLSKA II
^
Szymon Askenazy III
Napoleon a Polska II
Bonaparte a Legiony
WARSZAWA
1918
KRAKÓW W WARSZAWIE
TOWARZYSTWO WYDAWNICZE MAZOWIECKA
12,
STARE MIASTO
U,
MARSZAKOWSKA
14S,
Przedruki, nieuprawnione przez autora, wzbronione. Wszelkie prawa autorskie co do tómacze i przeróbek zastrzeone. Copyright by Szymon Askenazy nineleen hundred eighteen
Drukarnia Nauliowa. Gepriift
und
Warszawa. Rynek S&
9174. Dr. J^ 312.
-
TEGO AUTORA (1894) wydanie
Studya historyczno-krytyczne.
2.
Warszawa
1897 (wyczerpane). Die letzte polnisehe Konigswahl. Gottingen 1894,
Przymierze polsko-pruskie.
Lwów Sto lat
zarzdu w Królestwie Polskiem.
Lwów Dwa
2.
Warszawa
(1900) wydanie
2.
1903.
Stulecia XVIII
wa - Kraków
XIX.
i
(1901)
I.
wydanie
2.
Warsza-
1903.
Wczasy historyczne. ków 1903. Wczasy historyczne.
Ksie
(1900) wydanie
1901. (wyczerpane).
(1901) wydanie
I.
II.
Warszawa
Józef Poniatowski.
Kraków 1910. wydanie
-
Kra-
Kraków 1904. Warszawa 2. Warszawa Pozna 1913.
(1904) 3.
Warszawa
2.
-
wydanie
—
Joseph Poniatowski. Gotha 1912. Uniwersytet warszawski. Warszawa 1905. Fiirst
Uwagi z powodu ków 1905. Observations
listu
Polaka do ministra rosyjskiego.
Kra-
politiues a propos de la lettre d'un Polonais
a un ministre russe. Paris 1905.
Rosya—
Polska.
Lwów
1907.*)
Sprawa gubernii chemskiej. Kraków 1907. Documents relatifs a la uestion du gouvernement de Chem. CracoYie 1908.
ukasiski.
I.
II.
Warszawa 1908 (wyczerpane).
Dwa Stulecia XVIII XIX. IL Warszawa - Kraków Nowe Wczasy. Warszawa - Kraków 1910. i
Przekad rosyjski, p. t. Carstwo polskoje. Moskwa wydany zosta bez wiedzy autora. *)
jony,
1910.
1915, okro-
—
o sprawie polskiej
w
r.
1812.
Odczyt na publicznem posie-
dzeniu Alsademii Umiejtnoci. Ks. Józef Poniatowski.
w setn
kowie
Kraków 1912.
Przemówienie na obchodzie
w
Lwów
rocznic zgonu. Warszawa -
Kra1913.
Le prince Joseph Poniatowski. Paris 1915. Prince Joseph Poniatowski. London 1915. New Partitions of Poland. London 1916.
Uwagi I. Geneve 1916. La Pologne et TEurope. Geneve 1916. Poland and Europ. London 1916. La Pologne et la paix. Lausanne 1917. L'Angleterre et la Pologne. Lausanne 1917.
Thaddeus Kociuszko,
centenary of his death. London
for the
1917.
w
Monografie
zakresie dziejów
nowoytnych
Wydawca Szymon Askenazy
Bojasiski.
Tom
I.
Józef
Tom
II.
Maciej Lor et.
w
Rzdy
Tymczasowe
Królestwie Polskiem. 1815. 1902.
Midzy Jena
a
Tyl.
1806
1807. 1902. (wyczerpane).
Tom
Jan Leszczyski. Rzdy
III.
rosyjskie
w
Kraju
Tarnopolskim 1809—1815. 1903.
Tom
Adam Skakowski.
IV.
Jan Henryk Dbrowski.
1755—1795. 1904.
Tom
Kazimierz Rudnicki.
V.
tyk.
Tom
1715
— 1788.
Aleksander-Jan Rodkiewicz.
VI.
politechnika polska
Tom
VII
Tom
IX.
Biskup Kajetan So-
1906.
—
Pierwsza
1825—1831. 1904.
Wadysaw Konopczyski. Polska w dobie wojny siedmioletniej. 1. 1755 — 1758. 1908. Janusz Iwaszkiewicz. Litwa w r. 1812.
VIII.
1912.
—
Tom
XI.
Micha
Tom
XII.
XIII.
M.
Genera Micha Sokol-
Koció
Maciej Loret. II.
Tom
Sokolnicki.
1760—1815. 1912.
nicki
katolicki a
Katarzyna
1772—1784. 1910.
ubieska.
Cecylia
Sprawa dysydencka
1764—1766. 1911
Tom XV. Emil Kipa.
1794—
Fryderyk Gentz a Polska.
1831. 1911.
Tom
XVI.
Wadysaw bie
Konopczyski.
wojny siedmioletniej.
2.
1759
w
Polska
— 1763.
Tom XVIII. Eugeniusz Wawrzkowicz. Anglia wa polska 1813—1815. 1918. Tom XIX. Maryan Kukie. Próby powstacze
do-
1911. spra-
a
po trze-
cim rozbiorze. 1795—1797. 1912.
Tom XXI. Kazimierz-Maryan Potocki.
Morawski.
Ignacy
1750—1788. 1911.
1.
Tom XXIII. Natalia Gsiorowska-Grabowska. Wol-
no
w
druku
Królestwie Kongresowem.
1815
1830. 1917.
W Tom
X.
przygotowaniu
Henryk Mocicki. Rzdy dzie Biaostockim.
rosyjskie
Tom XIV. Antoni Derkacz. XVII.
Obwo-
Polityka wschodnia Rosyi
za ministeryum Czartoryskiego. 1802
Tom
w
1807—1842.
Marya Jarosiewiczówna.
— 1807.
Galicya a spra-
wa polska. 1806—1809. (w druku). Tom XX. Wiktor Kochanowski. Idea sowiaska ministeryum Czartoryskiego. 1803
Wo dzi m
za
— 1807.
er z Dzwonkowski. Powstanie Kociuszkowskie a Rewolucya francuska. 1794. a Tom XXIV a w Mejbaum. Galicya a sprawa polska. 1810—1815.
Tom
XXII.
i
W c
Tom XXV. Zbiorowy. TomXXVI. Bruno Staw 1789.
no.
Rada Nieustajca. 1775
—
7
BONAPARTE A LEGIONY
KOZDZIAL PiKRWSZY.
GENERA
BONAPARTE.
Napoleon Bonaparte liczy podówczas lat skoczodwadziecia siedm. Urodzony w Ajaccio na Korsy((\ w poudnie wita Wniebowzicia Maryi, czczonej przez tuziemców jako „królowa krainy korsykaskiej", nycli
wzi
pocztek
czysto
w
rodowisku przyrody, krwi, obyczaju swoicie nawskro wyodrbnionem. uboga, z kolei wzgardzony up punicki,
woskiem
Wyspa rzymski,
dzika,
a
wandalski, langobardzki,
saraceski,
pizaski,
pod koniec wasno republiki genueskiej, przez ni Francyi Ludwika XV ustpiona, po daj-emnym pod wodz Paolego oporze, uledz musiaa orowi francuskiemu w tym samym roku 1769, kiedy najwikszego swego na
wiat wydaa syna. „Urodziem si, — wasne jego jdrne s sowa — gdy konaa moja ojcz3rzna".
Bya mu ni
pierwotnie Korsyka pod wieloma naj-
duchowemi wzgldy. Nieporodzicielsk wycisna na nim mnogie rysy typowe gniedcego si na niej szczepu wyspiarzygórali, maego wzrostu, silnej budowy, cery oliwkowej gadko - i ciemnowosych, wielkookich i ostrowzrocznych,
istotniejszemi, cielesnemi
yt
moc
Napoleon
a
Polsky
II.
1
i
10
osobliwego umiarkowania w pokarmie i spoczynku, nadzwyczajnej pamici, ywego poczucia lionoru, susznoci, wdzicznoci, a wraz niepomiernej mciwoci, dumy, dysymulacyi, milczcych i skupionych, a znów dziwnie wymownych i czynnych, przesdnych, zapalczyw^^ch
wyrachowanych, przemylnych i i-ozprónoby i niedorzecznie w samem tylko tropnych. Ale korsykastwie szuka zarodu tej duszy ogromnej, która w^szak adnej sobie podobnej ród tutejszego nie miaa i
vv^ojowniczych, a
krewniactwa, której jeden zaledwo w oderwanej latoroli wyspiarskiej tkwi spóczynny pierwiastek, inne
za wyrastay z wielkiej gazi tnego pnia kultury aciskiej
rdzennej italskiej,
z
po-
Zachodu, z najgbszych
konarów dziejowych powszechnoci europejskiej. Po ojcu Karolu, gadkim, uksztaconym, doktorze praw wszechnicy pizaskiej, zrazu obok Paolego walczcym, lecz wnet z now wadz francusk pogodzonym, sabowitego charakteru i zdrowia, przedwczenie na dziedziczn w domu chorob raka zmarym, wywodzi si pono z gibeliskiej rodziny florenckiej, jawnej
w
aktach wie-
ku XIII, przeniesionej od XVI na Korsyk, odtd ród patrycyatu miejscowego wydatnej, cho cakiem zbiedniaej. Ze staroytnego równie rodu toskaskiego wywodzi si po matce, Letycyi z Ramolinów, niewiecie mskiego hartu, towarzyszcej mowi w wyprawach przeciw Francuzom, i w^tedy nocami, po górach, ród strzaów, nioscej ju pod sercem przyszego cesarza Francuzów, prostackiej zreszt, nieokrzesanej, chciwej, Woszce dorodnej, wytrzymaej i bardzo dugowiecznej.
Rodzestwa mia
siedmioro, czterech braci, trzy siostry,
okazy fizycznie poczci rasowe, duchowo pospolite, mizerne lub wrcz nikczemne, spite swojsk klanow bezwzgldnego jego fortuny wyzysku, i bdce
dz
te dozgonnym dla ciarem i kltw. Chopcem dziewicioletnim wywieziony zosta przez ojca do Francyi, na edakacy wojskow z aski królew-
11 skiej.
Oddany by iiasampierw do prowadzone^-o
])rzez
ksiy
wieckich kolegium eksjezuickiego w Autuii, dla nauczenia si obcego sobie jzyka. Ju po trzech miesicach poradzi od biedy z francusczyzn. Nigdy jednak, cho tak potnie i subtelnie póniej sowem i pismem wada francuskiem, ani grubych bdów ani italianizmów jaskrawych ustrzedz si nie potrafi. Zaraz potem umieszczono go w szkole wojskowej w Brienne, niszy)n internacie kadeckim dla synów ubogiej szlachty na sumpcie królewskim, kierowanej przez franciszkanów, lichej pod wzgldem nauki a nawet dozoru obyczajowego. Tutaj nieosobliwj^ch spotka kolegów, jak póniejszego swego sekretarza, sprzedajnego Bourrienna; nieosobliwych nauczycieli, jak póniejszego spózawodnika, zdrajc Pichegru. Tutaj, sam niby zakadnik nieletni, nieoswojony ród wrogów, w ponurem trzyma
do
si odosobnieniu. Ale pracowa pilnie, rwc si gównie do historyi, rozczytany zwaszcza w Plutarchu, do geoi matematyki. Po picioletnim w Brienne pobydosta si szczliwie do Szkoy Wojskowej paryskiej, najwyszej kadeckiej, bdcej wzorem podobnych zakadów zagranicznych a równie i spóczesnego warszawskiego, zorganizowanej ju czysto militarnie sposobem zbytkownie, z najpukowym, urzdzonej wspaniale, wiksz kadetów wygod, a co gówna, z nader obszernym i wybornie obsadzonym programem wykadowym. Boczy si tu zrazu podawnemu na kolegów. ród nich z pierwszym tu zetkn si Polakiem, mieszacem zreszt, Jabonowskim Wadysawem. By przez tych kolegów za nieprzejednane swe korsykastwo wymiewany bez miosierdzia. By przez jednego z nich skarykaturowany pociesznie, jak wyrywa si przytrzymujcemu go za warkocz profesorowi, by „bied na ratunek Paolemu". Nieraz te, przechadzajc si milczco po sali fechtunkowej, zwykle w ty zaoonemi, rozjuszony poz rkoma dobnemi kpinkami, chwyta nagle za floret i z fu-
grafii cie,
a
12
i'y na
ca
jednak,
w
Av
cliiuar naciera artownisitnY.
otoczeniu
czyna
Bdcobd
poniylnycli warunkach szkolnych, stoecznycli,
wawej
zywa
sie
i
tgiej
modziey
szlacliecliiej,
potrosze z nowenii dla
siel>ie
po-
stosun-
kami francuskiemi. Z paroma towarzys/ami bliej nawet si zaprzyjani. A pracowa wci zaw^zicie, z uoouem ju postanowieniem powicenia sie subie artyleryjskiej, w kierunku waciwych tej broni przedmiot(5w cisycli. Istotnie, po upywie roku niespena, móg stan przed uczonym Laplacem, w szkole artyleryi w Metzu, do wymaganego egzaminu konkursowego, a po zdaniu go zyska prawo do szary oficerskiej w armii francuskiej'.
Przeznaczony zosta do konsystnjcego na gbokiej w zapadej miecinie \'a lence, puku artynajp]*acowitszych. leryi La Fere, jednego z na.jh^ps/ycli a Musia tu wedle przepisów od samego zaczyna dou, su])rzez kilka miesicy jako prosty kanonier, podofiprowincyi,
i
y
cer,
kapral
cersk
w
liwrów
i
sierant.
Potem dopiero
obj czynno
ofi-
pensy niecaych stu miesic, ledwo na najskromniejsze starczc
stopniu podporucznika,
na
W
z
cho religijnie chowany, znienacka zaskoczony wieci, zmimowolnem „Jezus!" przeegna si konsul i cesarz, wczenie przecie wyzby si wiary ród towarzyszów szkolnych w Brienne i Paryu. Teraz, w Yalence, wprowadzony zosta do loy Avolnomularskiej. Niezawile od obowizkowych w regimencie zaj subowych, ksztaci si dalej na wasna i'k w zakresie ogólnym wiedzy wojskowej i zawodowym artyleryi praktycznej. Zaczytywa si zarazem w nowoczesnem pimiennictwie utrzymanie.
zreszt
i
potem
domu bardzo
nieraz,
z
wci
francuskiem, szczególniej
politycznych fesyacli".
i
w
poetyckich,
Roussie,
Przejmowa si do
dni doktrynersk
i
w
jego utworach
w wieo wyszych
gbi
jego bezlitosn autoanaliz
Straciwszy wczenie ojca, czujc si
,,Kon-
surow wyka-
w
uczuciow. opuszcz-
biedzie,
vs
na obczynie, a cz3''sty zupenie, bez adnej jeszcze skazy, okryty by nieuskromion jeszcze przez ycie, chmurn szlachetnoci modziecz, i^rzedewszystkiem za zgoryczony by do gbi serdecznym bólem patryotycznym i tsknot za ziemi rodzinn. Przeywa chwile zwtpienia i mki, skd niedaleko byo do samobójtakie dla samego stwa. „Zawsze samotny porckl ludzi, niu,
—
oficerek
siebie
Od
...(marz) o mierci..
zdaa od mej
s
nikczemni
nie?
rk,
spisywa rozmylania
siedmnastdlcliii
szeciu
lat
siedmiu jestem
cz}^
Jake ndzni, czog-ajcy si, Jaki widok uj'r/f^ w mej ojczy-
ojczyzny... ludzie...
w
mych
Spórodak('i\v
która ich jarzmi...
(t(Iv
kajdanach
zgiua
i
caujcycli dobi'v
(ojczyzna.
powinien uuirzci... Zyt-ie mi jest ciarem". Cokolwiekby mdrkowa, znajc póniejsze jeiid lliicyjnej
rk
s^kazówkoiu
Rzymu
Wiednia.
W
tern wszystkieni peno uderzajcych tkwio anado spóczesnych i póniejszych kotajowców, kociuszkowców, majowxów, ugodowców, prostych wreszcie zaprzaców polskich, do caej skali polskich ludzi, rzeczy i stoi^unk(')vv porozbiorowych, jak ksztatoway log-ii
w kraju i na emigracyi, i jak w dziesiMedyolanie odnajdzie je ywxem w Warszawie Napoleon. Z góry niejako mia Polski uczy si tyra sposobem nasampierw w Lombardyi Bonaparte. A oryentow^a si on tutaj, na bliszym i pokrewnj-m terenie woskim, z waciw sobie genialn bystroci, z dziwnie dojrzaym w^ modzieczej gowie zdrowym rozsdkiem. sam dzie swego wjazdu do stolicy lombardzkiej, w przemówieniu wygoszonem na bankiecie powitalnym, da upust swoim szczerym i wielkim inteiicyom w3^zwoleczym. Otwiera widoki na niepodleLombardyi, wasn armi, pótysica armat, wylot do dwóch mórz. Ale zarazem zaleca zgod, jedno, umiarkowanie. Ostrzega przed walk domow, przed zawzitoci stronnicz, przed ultraradykaln, w^ywrotow burz spoeczn. Albowiem mówi „zawsze l)ogaci i biedni"; albowiem zreszt nie czas po temti si podówczas
ciolecie po
W
go
—
—
bd
w
obliczu nieprzyjaciela. Wprawdzie sam dopiero co jakobiskiej, robespierrowskiej wychodzi szkoy. Wprawdzie teraz jeszcze mia przy swym boku takich jakobinów z
zdeklarowanych a drapieców arcyprzewrotnych, jak komisarz rzdow}^ Korsykanin Saliceti, póniejszy szef policyi neapolitaskiej, jak administrator wojenny Szwajcar Haller,
suga austryacki i jezuicki, spizawodowymi jakobinami medyola-
póiiiejszy
knitych obecnie
z
najpodejrzaszego gatunku i forytujcych ich u naczelnego wodza. Jednakowo przejrza on niebawem, na tych mtnych ywioach budowa nie skiini
usilnie
e
sposób.
Przenikn
ma
warto
i-ealn narzucanego so-
32
natrtnie sukursu ich rzekouicj potgi spiskowo-cle-
bie
inagogicznej.
Wyczu nawet w
najgorliwszych do
agitatorach
niektór^^ch
skryt, podstpn,
pchajc rozmylnie
rk
prowokazgubnych wybrj^^ków anarchicznych, austryack. Natomiast rzeczywistego poszuka
toi'sk
wycze
bez adnych stronniczych ani stanowych, w jaknajszersz^^ch od góry do dou czynnikach narodowych woskich, i to wanie przedewszystkiem w umiarkowa szych, majcA^ch wiele do stracenia metod rodkujc, do ofiarowania. i wiele sobie oparcia,
T mdr
trzjana si bdzie kiedy w oswobodzonej Warszawie, teraz, po krótkich wahaniach dowiadczaln3'ch, wyrobi sobie, wypróbowa i zastosowa w oswobodzo-
jakiej
nym Medy olanie. Co
rzdu
wicej,
za
nhccnie do swego samych niemal AvyraWarszawie Józef Poniatowski
p]'zema\\i:it
Wochami w
siajl
tych
zach, w jakich potem w bdzie do niego przeniaNvia za ]'()lsk „Ludno lomz dniem kadym coraz bardzka— pisa Dyrektoryatowi Ale jest tutaj klasa bardziej (za nami) si owiadcza.
—
bardzo wybitna, która pragnaby, zanim rzuci rkawic do tego wezwan przez proklamacy rzdu (francuskiego), stanowic rodzaj porki tego zacesarzowi, zosta
interesowania, jakie Francya
pokoju po\vszechn3'm".
dziwego arcybiskupa przód do jego paacu,
paacu
Serbellonich.
okae temu
krajowi przy
Przyj
uprzejmie powitanie smedyolaskiego; zajeclial nasam-
skd
przeniós si do
ksicego
W pierwszej zaraz proklamacyi
swojej
do ludu lombardzkiego zapowiedzia poszanowanie wasnoci, osób, religii. Obok wadzy wojskowej zachowa zrazu cywilny Kongres Stanu, zaprowadzi municypalno
tymczasow,
a ustanowi nastpnie, od* pocztku jesieni czternastoosobowa Administracy Generaln Lombardyi. Ale pomimo krzyków i denuncyacyi klubowych, wprowadzi do tej Administracyi ludzi znacznych, 179r»
r.,
jak Serbelloni, Yisconti, Porro. Raz po razie,
w
ostrych
odezwach,
owiadcza
si