Ilustrowany przewodnik po Cmentarzu Łyczakowskim [PDF]

  • 0 0 0
  • Gefällt Ihnen dieses papier und der download? Sie können Ihre eigene PDF-Datei in wenigen Minuten kostenlos online veröffentlichen! Anmelden
Datei wird geladen, bitte warten...
Zitiervorschau

„ELIZIUM" ZAKŁAD POGRZEBOWY Lwów, ul. S o b ie sk ieg o 9 T el. b iu ra 289-40 dyżur n o c n y 292-92

u rząd za p o grzeb y o d n ajsk ro m ­ niejszych d o n a jw sp a n ia lsz y c h — p o c e n a c h k o n k u ren cy jn y ch — p rz ep ro w ad za ek sh u m acje , w y­ w ozy zw łok w łasnym sa m o c h o ­ dem san itarn y m = = = = = = = —===== W szelkie czynności w y k onyw ane s ą k u ogólnem u uzn an iu i z wiel­ kim p ie ty z m e m Dla PT. U rzędników p ań stw o w y ch .... ----------ulgi w s p ła ta c h

„ELIZIUM" PIERWSZORZĘDNY ZAKŁAD POGRZEBOW Y W MIEŚCIE

ALEKSANDER

M E D Y Ń S K I

ILUSTROWANY

PRZEWODNIK PO CMENTARZU ŁYCZAKOWSKIM

L W Ó W 1937 NAKŁADEM »DRUKARNI POLSKIEJ« B. W Y SŁ O U C H A SKŁAD G Ł.: »DRUKARNIA POLSKA« KRASICKICH 18 a

Z D J Ę C I A W Y K O N A Ł JERZY R A D W A N - KUŻELEWSKI O D B IT O W » D R U K A R N I P O L S K I E J « B. W Y S Ł O U C H A W E LW OW IE, K R A SIC K IC H 18 a , W PAŹDZIERNIKU 1937

I.

C m entarze starego L w ow a N a p rz e strz e n i m in io n y ch w ieków aż do z a tra ty n iep o d le­ gło ści w I rozbiorze Polski — nie p o sia d a ł L w ów odrębnego, ogólnego cm en ta rz a, sta ro c h rześcijań sk im zw yczajem bow iem w e L w ow ie, podobnie zre sztą ja k i w innych m iastach , grzeb an o zm a rły c h p rz e w a ż n ie na cm en ta rz ac h , założonych d o okoła k o ­ ścio łó w p a ra fia ln y c h bąd ź też w podziem iach i k ry p ta c h k o ściel­ n y ch . P o d czas gdy sz a ry tłum m ieszczański zalegał „B ożą ro lę “ w ob ręb ie sw ej p a ra fii, du ch o w n i i p a lry c ja t znach o d zili p o ­ ś m ie rtn ą p rz y sta ń w m u ra c h kościelnych. Istn ia ł ted y w śró d b ra m i baszt n a nieznacznym obszarze g ro d u - m ia sta szereg cm en tarzy p a ra fia ln y c h , p o łożonych w n ajb liższym sąsied ztw ie dom ów . P o je d n y m z nich, k a te d r a l­ ny m , za ch o w a ła się d u ża rzeźb a k am ien n a , złożona po lew ej s tr o n ie ściany ze w n ętrzn ej k a te d ry , po innym , orm iań sk im , p o zo ­ s ta ły liczne p ły ty grobow e. Te w śródm ieściu dzisiejszego L w o w a położone cm en ta rz e zm ieniały często sw ój w ygląd. R ozsiane g ę­ sto n a ich te re n ie m ogiły, znaczone często tylko d re w n ia n y m krzyżem , za k ła d an e płytko, n icotaczane n ie ra z n ależy tą opieką, ulegały w ciąż p rzekopom , gdy te re n cm en ta rn y był niew ielki a otoczony za b u d o w an ia m i m ieszkalnym i, nie m ógł być r o z ­ sz erza n y . P o d zie m ia kościołów , k ap lice i k ry p ty — to d ru g i te re n c h o w a n ia zw łok. K apłani, fu n d ato rzy i k o la to rzy kościołów o raz icli ro d zin y , w pływ ow i a zam ożni p a lry c ju sz e jeszcze za życia o b ie ra li sobie m iejsca n a spoczynek w ieczny w ic h w n ętrz ach . W sp a n ia ła ren e san so w a k ap lica Boim ów , tzw. O grojco w a tw o ­ rz y ła m auzoleum tej p alry c ju sz o w sk iej ro d zin y , — k a p lic a r o ­ d zin n a K am pianów w k ated rze , w zniesiona p rze z d r a P a w ia K am p ian a, b u rm istrz a , a w ykończona p rzez sy n a jego M arcina, rajc ę, je st je d n y m z najceln iejszy ch zabytków sta ro ż y tn e j a r ­ c h ite k tu ry i rzeźby w sta ry m L w ow ie i tw o rz y ła dru g ie, w y b itn e m au zo leu m rodow e. P a try c ju sz Ja k u b Szolc, b u rm istrz , d r p ra w , k a w a le r „złotej o stro g i“, w testam encie k az ał się p o ch o w a ć

4 w osobnym grobow cu z ciosow ego k am ien ia w k a te d rz e p o d ścian ą i poczynił znaczne zapisy n a rzecz sw ej kap licy rodow ej. P o d o b n ie czynili i in n i p a try c ju sż e sla re g o L w ow a. W p o d ziem iach kościelnych, n ie ra z w p ro s t p o d p o sa d zk ą kościoła chow ano zm arły ch , k ła d ą c n a tym m iejscu k am ień g ro ­ bow y z odpow iednim n ap isem i h erb e m czy g m erk iem m iesz­ czańskim . W p o d ziem iach staw ian o tru m n y obok siebie a s a rk o ­ fagi czy też tablice gro bow e um ieszczano n a kościelnej ścianie. O znaką p o k o ry był grób, założony p o d p ro g iem kościelnym w tym zam iarze, by po nim w ie rn i p rze ch o d zili do w n ętrz a. P rz y g o to w an ie grobu za życia było podów czas p o w szech n y m zw yczajem , a już go rący m życzeniem rodziny, było, by w szyscy jej członkow ie spoczyw ali w je d n y m grobow cu. W te sta m en ta ch m ieszczan lw o w sk ich częstokroć sp otykam y się z o sta tn ią w o lą złożenia zw łok te sta to ra w tym lub w ow ym kościele. Z w yczaj g rz e b a n ia ciał na c m en ta rz ac h p a ra fia ln y c h b ąd ź leż ch o w an ia ich w podziem iach, k ry p ta c h i k ap lica ch p rz e trw a ł w iek i i nie d a w a ł się w y k o rz en ić n a rzecz ogólnego c m e n ta rz a zam iejskiego pom im o głosów , w sk az u ją cy ch n a p o trzeb ę zm ian w tym k ie ru n k u . P otocki w sw ych „M o raliaeh “ p isał: „N as kto n a to rozgrzeszył, żeby dla ozdoby s ta w ia ć w k ościołach lu d zi p o m a rly e h osoby? Ba, i k lę k ać p rz e d nim i, w zy w ając w p o trzeb ach , k tó rzy sam i czek ają są d u po p o g rze b ach “... C m entarze, w śró d m iasta, w sam ym n ie ra z jego o śro d k u , były w k aż d y m ra z ie zjaw iskiem n iepożądanym . \Y tej m ierze o stateczn a zm ian a zw ią za n a je st p rz e w a ż n ie z p rzeło m em X V III—XIX w., gdy w ład ze a d m in istra c y jn e w y d ały z a rząd z en ia p rze n iesien ia cm e n ta rz y p o za obręb m iasta. Z m iana w zw yczaju g rze b an ia cial n a te re n ie L w o w a n a ­ stą p iła z ch w ilą w y d a n ia o d p o w ied n ich zarząd z eń p rze z rz ą d a u striack i, w k ilk a n aście la t po p rze jściu L w o w a w ra z z całym k ra je m p o d ten zabór. Ze w zględów sa n ita rn y c h z a rząd z en ia z d n ia 11 g ru d n ia 1783 r. i i) w rz e śn ia 1784 r. znosiły g rzeb an ie zm arły ch n a c m e n ta rz a c h w śródm ieściu i w kościołach i w p ro w a ­ d zały o d ręb n e cm en ta rz e poza obrębem m iasta. W w y k o n an iu zarząd z eń w ład z c e n tra ln y c h M a g istrat m ia ­ sta L w o w a założył w cz te re ch p u n k ta c h zam iejsk ich cm en ta rz e: Żółkiew ski, G ródecki, S try jsk i i Ł yczakow ski, d la k ażd ej z czte­ re c h dzielnic m iasta, p rzyczyni śródm ieście w ra z z dzieln icą IV p rzy d zielo n e zostało do c m e n ta rz a Ł yczakow skiego.

5 C m entarz żółkiew ski, zw any P a p a ró w k ą , w ed le tra d y c ji ju ż w XVI w. m iał być m ogilnikiem o fia r zarazy. Istn ia ł niedługo, g dyż już w r. 185G został zam knięty. W k ilk a n aście la t p ó źniej użyto części lego cm e n ta rz a p od budow ę d w o rc a kolejow ego „P odzam cze", a resztę pozostaw iono w łasn em u losow i, to leż z n ag ro b k ów , ongiś p ię k n y ch i okazałych, nie pozostało p ra w ie śladu. C m en tarz G ródecki, założony n a m iejscu d a w n y c h obozo­ w isk w o jskow ych, gdzie grzebano ludność dzielnicy G ródeckiej, p rz e trw a ł ta m te n o la t niew iele, zam k n ięty bow iem został w r. 1875. C m entarz S lry jsk i służył do publicznego u żytku do r. 1893, a ro d z in n e grobow ce niem al do w ybuchu w o jn y św iatow ej. W czasie in w az ji R osjanie chow ali i n a tym c m en ta rz u zw łoki sw y ch p o ległych żołnierzy. O becnie cm en ta rz ten p o p a d ł w zu ­ p ełn ą ru in ę, a te re n po nim , po usunięciu grobów , użyty został częściow o p od p ięk n y p a rk , częściow o pod p a rc e le b u d o w lan e tam tejszej dzielnicy m iasta. Z ach o w ał się je d y n ie czw arty z w ym ienionych c m en ta rz y : Ł yczakow ski, obok k tó reg o n a piaszczystych w zgó rzach , p ołożo­ n y ch n a p rzeciw ległym k ra ń c u m iasta, założony został w r. 1888 n o w y cm en ta rz zam iejski, zw an y Janow skim . Z nikł z p o w ierz ch n i w o jen n y cm e n ta rz tzw. „C hohn sław y", założony p rzez R o sjan w r. 1911 n a w zg ó rzach pow yżej p a rk u Gło­ w ackiego a kości kilku tysięcy o ficerów i żołnierzy przen iesio n o n a w o je n n y cm e n ta rz au striack i, założony ró w n ież w czasie w o jn y św iatow ej. Leży on po północno - w schodniej stro n ie c m e n ta rz a Ł y cza­ kow skiego i m ieści na sw ym te re n ie m ogiły żołn ierzy a rm ii au stro w ęg iersk iej i niem ieckiej, w śró d n ich groby około 600 P olaków , k tó rz y słu żyli w ty c h szeregach. W śró d m ogił pom nik z n ap isem : D cm A ndenkcn d e r h ie r ru lie n d cn K rieg e r gew idm et. U stóp k rzy ż a z n ap isem : 1915—1918 po p ra w e j stro n ie w id ­ n ie ją m ogiły sześciu L egionistów . Leżą tu: P a w e ł G relak, Ja n K a­ czor, leg. 1. B rygady, S tan isław K ornaszew icz, ułan, M ichał Kuźm a, ułan, M ichał M aślukiew icz i W ładysław Rekucki. O bszar cm en ta rz a Ł yczakow skiego w ra z z najbliższym te re ­ n em n ap rz eciw b ra m cm e n ta rn y c h był ongiś placem „pospolitego ru sz e n ia “.

II Cm entarz Ł yczak ow sk i 150-lecie istnienia (1786—1936). PO W ST A N IE I ROZWÓJ CMENTARZA*) P iękno położonego w e w sch o d n iej stro n ie m ia sta cm e n ta ­ r z a Ł yczakow skiego n ajlep iej c h a ra k te ry z u je zdanie, iż sa m a p rz y ro d a ułożyła się tu n ak szta łt m og iln ik a dla ludności L w ow a. Zaciszny, zd a ła od w ielkom iejskiego zgiełku położony, cm en ta rz falistą lin ią w zgórz p o dnosi się i znów obniża, tw o rz ą c m a lo w n i­ cze zak ątki, zw iązane z p rze p ięk n y m położeniem . O dcięty dość stro m y m zboczem od w schodniej i połu d n io w ej stro n y , n a w ysoko założonych a o tw a rty c h sw y ch s k ra ja c h p rz e d sta w ia n a jp ię k n ie j­ sze p a rtie cm en tarn e, k tó re szczególnego p ię k n a n a b ie ra ją w dzień słoneczny, gdy b u jn e pęki p ro m ie n i złocą tą część c m e n ta rn ą n ie­ zró w n an y m sw y m blaskiem . S zata ro ślin n a , p o k ry w a ją c a cm en ­ ta rn e w zg ó rza i jej n ad z w y cz ajn e bogactw o tw o rzy w sp an iale ze­ w n ętrz n e ra m y dla tej naszej „ziem i m ogił i k rzy ż ó w “. N iezw yczajne położenie cm en ta rz a, m nóstw o zieleni, u m ie ję t­ ność o g rodnicza, k tó ra w d ru g iej połow ie ubiegłego w iek u ro z p ro ­ w ad z iła po cm en ta rz u cieniste aleje, d ro g i i drożyny, liczące się z k o n fig u ra c ją te re n u , u m ie ję tn e w ysunięcie n a fro n to w e m ie jsc a pom n ik ó w o dużej n ie ra z w arto śc i arty sty czn ej — oto poszczegól­ ne ogniw a, sta n o w iąc e o n iezw ykłych w a lo ra c h cm e n ta rz a Ł ycza­ kow skiego, należącego do n ajp ięk n iejsz y ch w Polsce. O gniw a te n a tle uczuć, p ełn y ch sen ty m en tu dla tych, k tó rz y u k o jn ą p rz y sta ń znaleźli za c m e n ta rn ą b ram ą , ja k n iem niej głęboki szacu n ek dla m a jestatu śm ierci sp ra w ia ją , iż w y tw a rz a się szczególny k ą t w id zen ia i o d czu w an ia tego pięk n a, k tó re budzi się w p rzy b y szu „z m ia sta ży w y ch “ w śró d tego rozległego „m iasta u m a rły c h “. *) D r Ł u cja C harcw iczo w a: C m en tarze L w o w a (11. K. C f 2. li­ sto p a d a 1936, N r 305). M ieczysław O pałek: N a Ł yczakow skim c m e n ta rz u w e L w o ­ w ie (II. K. C. 2 list. 1930). W ład y sław C iesielski: P o m n ik o w e ry sy z cm en ta rz y lw o w ­ skich. L w ów 1890. Ju lian M arkow ski: C m en tarz Ł yczakow ski. L w ów 1890. C holodecki B ialy n ia Józef: ,,C m en tarzy sk a i g ro b y n aszy ch B o h a te ró w z la t 1794— 1864 na te re n ie W schodniej M ałopolski“. Lw ów . 1928.

7 P o dobno ju ż n a p rz e strz e n i XVI w. grzebano n a te re n ie, z a ję ­ tym p rze z obecny cm en ta rz Ł yczakow ski, o fia ry m o ro w ej zarazy , nieliczne je d n ak i lakoniczne w zm ian k i nie użyczają należytego o b razu cm en ta rn e g o z tych czasów . D opiero r. 178G o tw ie ra po ra z p ie rw sz y c m e n ta rn ą b ra m ę i sta je się o ficjaln ą d a lą zało żen ia m o­ g iln ik a n a Ł yczakow ie. N a n a jsta rsz e j, w śro d k u położonej części cm en ta rz a, n a je d n y m z n a jd aw n ie jszy c h pom ników w id n ie je je ­ szcze r. 1787 ja k o je d y n a, niezniszczona pozostałość po zm arły m . •Wobec lego cm e n ta rz Ł yczakow ski za m y k a obecnie p ó łto ra w iek o ­ w e sw e istn ien ie (1786—1930). P ie rw o tn ie c m en ta rz Ł yczakow ski z a w ie ra ł znaczn ie m n ie j­ szą p rz e strz e ń niż obecnie i m ieścił się n a w zgórzu, gdzie dzisiaj położony je st s ta ry paw ilon. D ookoła z n a jd u ją się n a js ta rsz e p ły ­ ty grobow e. Już od pierw szej chw ili sw ego p o w stan ia, gdy obok ludzi, w spółcześnie ro zsta ją cy c h się z tym św iatem , poczęto n a c m en ta rz p rze n o sić kości z dotychczasow ych cm en ta rz y p a ra fia nych, g d y — ja k m ów i ak t z r. 1790 — p rz e p ro w a d z a n o w m ieście „U m g rab u n g d e r B cgräbniss P lätz e“ — ok azała się konieczność ro zsz erze n ia cm en ta rz a, co też w tym ro k u p rzez w yk u p n o są sied ­ n ich g ru n tó w zostało uskutecznione. K sięgi ra c h u n k o w e m iejsk ie w n ie d łu g ic h o d stęp ach czasu p o d a ją w zm ian k i o n o w y ch w yk u p n a c h g ru n tó w p o d w ciąż ro zsz erza n y cm entarz. I ta k w r. 1801 w y kupiono ch a łu p y i g ru n ta w zdłuż p a rk a n u , a w r , 1808 g ru n t od S eb astian a C hodorow icza. P om im o tego ciągłego ro zro stu cm en ­ ta rz w ciąż jeszcze nie p o k ry w a ł się z dzisiejszym i sw ym i g ra n ic a ­ mi. N a lin ii k a p lic K iselki i A dam skich położone było p o d ó w czas m ieszk anie dozorcy, a d re w n ia n y p a rk a n o d g ran ic za ł cm en ta rz od p astw isk a, zajm u jąceg o m iejsca dzisiejszego p ierw szeg o i d ru g ie ­ go ro n d a n a p rz e c iw obu b ra m cm e n ta rn y c h p rz y ul. Św. P io tra a ulica ta d ro g ą po ln ą p rz e c in a ła pastw isko, na k tó ry m w m iejscu, gd zie obecnie położone je st biuro cm en tarn eg o za rząd u , stały d o ­ m y ró ż n y c h w łaścicieli. D o p ro w ad zo n y z biegiem la t do d zisiej­ szych g ra n ic cm e n ta rz Ł yczakow ski je st jed n y m z n ajw ięk szy ch w Polsce, za jm u je bow iem około 40 h e k ta ró w i zam k n ięty je st n a p rz e strz e n i 70 m orgów . CM ENTARNE BRAMY. Do ro n d a pierw szego p ro w a d z i b ra m a c m e n ta rn a w stylu gotyckim (1875), do k tó re j budow y użyto sta ry c h pom n ik ó w , p oz­ b aw io n y c h n ależytej opieki ze stro n y rod zin zm a rły c h sw ych członków a sk u tk iem tego u le g ają cy c h zniszczeniu i ciężarem

8 sw ym p rzy tłacz ający c h i u szkadzających obok położone n ag ro b k i i grobow ce. Z w ielu łych pom ników w zniesiono c m e n ta rn e b r a ­ m y a figury pom nikow e, n ie ra z a rty sty cz n ie w y konane, p o u sta w ia ­ ne zostały w zdłuż m u ru cm en ta rn e g o s ta ra n ie m śp. inż. Ignacego D re sle ra . UKLAI) CMENTARZA. C m entarz Ł yczakow ski ro zp la n o w an y tedy został n a n a d z w y ­ czaj u ro zm aico n y m teren ie. Z razu ro zc iąg a się n a nizinie, z k tó re] zw olna podnosi się i zboczam i sw ych w zgórz sięga znaczn ej w y ­ niosłości, o siąg ając sw ój p u n k t k u lm in ac y jn y w p odłu żn ej p olanie, dość stro m y m zboczem odcin ającej się a tw orzącej obecnie cm en ­ ta rz U czestników p o w sta n ia 1863/-1 r. Od głów nego ro n d a, ro zc ią­ gającego się n ap rz eciw p ierw szej b ra m y cm en ta rn e j, p ro w a d z ą p rz e d e w szystkim dw ie szerokie aleje w k ie ru n k u p o łu d n io w y m (p ra w a ) i p ó łnocno-w schodnim (lew a). Obie aleje, ocienione b u jn ą zielenią, tw o rzą głów ne a rte rie k o m u n ik a cy jn e cm en ta rz a, k tó re ­ go o lb rzym ią p rz e strz e ń niby sz ero k ą w stęg ą o ta cz ają dookoła. P ra w a , tw o rzą ca n ajb liższą d ro g ę n a C m en tarz O brońców L w o ­ wa, n a znacznej sw ej p rz e strz e n i w ytyczona została p ro s tą w dal m k n ącą linią. I d ru g a aleja głów na (lew a), znacznie d łu ższa i po falisty ch zboczach w zgórzy założona, w ylotem sw ym sięga p o ­ w yżej w ym ienionego w ojennego „cam po sa n to “. Z arów no z p ierw szego ro n d a , k tó re sta n o w i p u n k t w y jścio ­ w y w o bszerne p rz e strz e n ie cm en ta rz a, ja k i z d rug ieg o n a p rz e ­ ciw d ru g iej b ra m y cm en ta rn e j, w k ształcie p ro m ie n i ro zp o ście­ r a ją się liczne boczne drogi, d ro ży n y i dróżki, o bejm u jące gęstą siecią cały ob szar cm en tarza. K A PLIC E I POM NIKI. Od pierw szej ch w ili sw ego p o w sta n ia głów ny cm en ta rz L w o w a p o k ry w a ć się począł gęsto ro zsia n y m m nóstw em k ap lic i nagro bków . Z ty c h p ie rw sz y ch n a jsta rsz ą je st kap lica, w zn ie­ sio n a w r. 1812 p rze z L e o n a rd a W incentego h r. D unin B o rk o w ­ skiego. Obok kaplic licznie n a p rz e strz e n i 150 la t n a g ro m a d zo n e n a c m en tarzu p om niki u życzają nam należytego p rze g ląd u stylów o rozleglej skali odm ian, n u rtu ją c y c h w sztuce cm en ta rn e j w tym p ó łlo ra w iek o w y m okresie. U w stępu tego o k resu w y su w a się n a p ie rw sz y p la n styl klasycystyczny i em p iro w y w fo rm ie

9 p rz e w a ż n ie sa rk o fag ó w i kolum n — b ry ło w ate i płaszczyznow e p o m n ik i tw o rz ą ' dzieła o statn ich dziesiątek lat. N ag robki z połow y ubiegłego w ieku — z la t cz terd ziesty ch i p ięćd ziesiątych, sta n o w ią osobliw ość k ró tk o trw a łe j epoki, w któr e j za p an o w a ła m oda n a żelazo jak o m a te ria ł, u żyw an y nietylko do k o n stru k cy j b udow lanych, ale także do pom n ik ó w g ro b o ­ w ych. P rz e ję te z e m p iru form y sark o fag ó w i obelisków w y k o n y ­ w a n e były z p ły t żelaznych, przyczyni i k rzy ż e o rn a m e n ta c y jn e o d le w a n e były z żelaza. P odczas gdy nagro b k i żelazn e były je ­ d y n ie k ró tk o trw a ły m epizodem w sztuce grobow niczej, m im o to o d eg ra ły one p e w n ą rolę, tw o rzą c przejście ku późniejszej epoce g ro b o w có w sztachetow ych. T yp grobow ców , otoczonych żelazn y ­ mi sztach etam i, w p ro w a d zo n o w la la c h 1850—18G0 i od tego czasu typ ten sta je się d o m in u jącą fo rm ą grobu na szereg d ziesiątek lat. T w a rd e n o rm y m onotonii c m en ta rn e j to w arz y szą tem u o d ­ w ro to w i od in d y w id u alizm u doby rom an ty czn ej. N a p rzeło m ie w iek u w y ra s ta ją co raz częściej pom niki, k tó ry c h m a te ria ł tw o ­ rzy w m iejsce żelaza kam ień. Z an ik ają co ra z b ard z iej n ajeżo n e kolcam i sz tach ety grobow ców a ich m iejsce za jm u ją stopniow o b a lu stra d y kam ien n e, z biegiem czasu coraz niższe, a n iebaw em z a n ik a ją c e zupełnie. Obok ściennego typu grobow ców , w k tó ry ch ściany' tw o rzą tlo, p o w sta ją coraz częściej bryły, b ard z iej zw a rte, ja k np. obeliski i p o jedyncze kolum ny. W zdobnictw ie n ag ro b n y m cm en ta rz a Ł yczakow skiego — ja k pisze D r Ł ucja C harew iczo w a1) — ro zw in ię ta zo stała cala c h rz eśc ija ń sk a sym bolika p o śm iertn a. W niezliczonych w a r ia n ­ ta ch p o w ta rz a ją się tu znicze, grom nice, k lep sy d ry , kosy, Izaw ice, zgaszone pochodnie, ro zw ia n e w elony, opadłe sk rzy d ła, tru p ie g łó w k i, sk rzy ż o w a n e piszczele obok zasm uconych aniołów i boleściw ych płaczek. Tu i ów dzie w y ry te je st w ołanie o ja łm u ż ­ nę m odłów albo żałobne stro fy poezji m ogilnej. Łecz p o n ad ^wszystkim g ó ru je godło Męki P ań sk ie j: K rzyż, sym bol życio­ w ego cierp ien ia. Z nikły z biegiem la t z grobow ców lw ow skich n iesam o w ite p ostacie u p io rn y c h potępieńców , a w ra z z nim i i sym boliczne w y ra z y śm ierci ja k tru p ie głow y, skrzy żo w an e piszczcie, kosy itp. Po ra z o sta tn i tr u p ia głów ka w y stą p iła n a pom n ik u ks. J u ­ lia n a G ałdeckiego, p r a ła ta i kustosza k ap itu ły ( f 1868), z k tó reg o ■niebawem została usunięta. M iejsce jej zajęły k rea cje , sym boli­ zu jące ból, żal, sm utek o raz ch rz eścijań sk ie w y o b rażen ia pocie­ chy, u k o jen ia, w iary , n adziei i miłości. ' ) D r Ł ucja C h arew iczow a: C m entarze L w ow a. .1. w.

10 W YBITNI TWÓRCY RZEŹBY NA CMENTARZU ŁYCZAKOWSKIM. S ztu k a rz e ź b ia rsk a n a cm en ta rz u Łyczakow skim *) p ielęg n o ­ w a n ą była do r. 1863 p rze w a żn ie p rze z cudzoziem ców , głów nie N iem ców , k tó rzy od p ierw szej chw ili zab o ru L w ow a p rzez rz ą d a u s tria c k i zjaw ili się licznie w naszym m ieście. P ierw szy m po r. 1772 osiadłym w e L w ow ie rzeźb iarzem b y t I l a r tm a n W itw e r, którego tw o ry o d zn aczają się klasycznym sty ­ lem , w7 szczególności skończoną an a to m ią i n ad z w y cz ajn y m tech ­ nicznym w ykończeniem . P o r. 1812 o siad a w e L w ow ie A ntoni Sch im ser, uczeń A ka­ dem ii w iedeńskiej i p ary sk ie j. Jego dzieła pom ysłem i te c h n ik ą p rz y p o m in a ją W itw era, chociaż b ra k m u subtelnego w y k o ń czen ia szczegółów , w czym ta m te n m istrz celow ał. Dłuto S ch im sera w pew nej m ierze naślad o w ało głośny w ow ym czasie k ie ru n e k Canovy. S ch im ser zm arł w e L w ow ie w r. 1836 a pam ięci m is trz a p ośw ięcił uczeń je g o ; P a w e ł Eulcle pom nik w kształcie obelisku,, p rz y k tó ry m po u tra c ie przed w czesn ej m istrz a p o g rąż o n a k o b ie ta w ieńczy u rn ę lau rem . Z ja w ia się n iebaw em w r. 1821 b ra t A ntoniego Jan Schimser,. ró w n ież uczeń A kadem ii w iedeńskiej, m istrz w p rz e d sta w ia n iu an ato m iczn y ch szczegółów (g ru p a p o m n ik o w a M atiasa B a u e ra i w. in.). Syn J a n a Leopold ( f 1889) p ozostaw ił na c m en ta rz u Ł ycza­ kow skim je d y n ą rzeźbę: p o m n ik M arii S lupnickiej, d w u letn iej có rk i d o k to ra m edycyny, zgasłej w r. 1862. Po śm ierci J a n a S ch im sera ( f 1856) rzeźbę n a cm en ta rz u Ł y czakow skim re p re z e n tu je P a w e ł Eutele, w yb itn y uczeń Schim se ró w ( j 1889), tw ó rca w ielu pom n ik ó w n a cm entarzu . P o epizodycznym w ystępie Cypriana Godebskiego (p o m n ik H onoraty7 B orzęckiej) p rz y b y w a do L w o w a sp ro w ad zo n y p rzez niego z P a ry ż a rze źb ia rz Abel Marie P erier (pom nik i: S iero sław ­ skiej, G eschópfów , M arii S idorow icz i in.), którego potom kow iepo dzień dzisiejszy w zbogacają cm e n ta rz Ł yczakow ski p ięk n y m i tw o ra m i arty sty cz n ej rzeźby7. R ów nocześnie p ra c u je rze źb ia rz w a rsz a w sk i Krasucki, jakouczestnik P o w sta n ia Styczniow ego w y stę p u je pod p seu d o n im e m S cluneigla (p o stać m iłosiernego C h ry stu sa n ad grobem S y lw erego M atuaniego i in.). •) Ju lian L w ów 1890.

M arkow ski,

rze źb ia rz :

„C m entarz

Ł yczakow ski“.

I f:

.\

>

'■-

■'

'

11 r O drodzenie rzeźby rodzim ej p rz y p a d a na r. 1S6G i la ta n a ­ stępne. Z jaw ia się le n ren e san s z ch w ilą p rzy b y c ia do L w o w a ge­ nialnego w pom ysłach i w ykończeniu znakom itego rz e ź b ia rz a -a rtysty P a rysa Filippi, którego dzieła, tch n ące p ra w d z iw y m uczu ­ ciem p iękna, s tw a rz a ją no w y k ie ru n e k w ro zw o ju naszej ro d zim ej rzeźby. F ilip p i stw a rz a lw ow ską szkolę rz e ź b ia rsk ą a zamilowranie do sztuki i d ążenie do jej w y d o sk o n alen ia p rz e k a z u je licznym , sw ym uczniom . Do jego p ie rw sz o rz ęd n e j w arto ści tw o ró w nale-. ży p o m n ik K aro la S zajn o ch y i A rtu ra G ro ttg era, k tó reg o m ed alio n w k am ien iu w ykończyła W and a Młodnicka. Ze szkoły F ilippiego w yszli rzeźb iarze: T adeusz B aracz (pom nik K rów czyńskich i h isto ry k a H e n ry ­ k a S chm ilta), Kozakiew icz (pom nik K ilanow icza — P ietry ck ieg o i w. in.). A n to n i K u r za w a (pom nik ro d zin y P a p a rów , D ra Z b o ro w ­ skiego i in.), S. J a r z y m o w s k i} Julian M a r k o w s k i (w spólnie z K u rz aw ą p o m n ik D ra Zbo­ row skiego, S ew ery n a Goszczyńskiego, B pa S zym onow icza i w . in.). Ta d cu sz W iśniow iecki, W a n d a M łodnicka. P rzez k ilk a lat p ra c o w a ł w e L w ow ie E d m u n d Jaskólski, uczeń A kadem ii w M onachium , któ rem u p ew n e początk i za w d zię­ czał rze źb ia rz T adeusz D yka s (pom nik K rzcczunow iczów ). P o zostaw ili dalej sw e p ra c e na cm en ta rz u Ł yczakow skim arty śc i - rze źb ia rz e: J. L ew andow ski, A. Z agórski, T. B lotnicki, .1. Z aeh ariew icz, K. O strow ski, S. O strow ski, S. S ieniaw ski, Z. K urczyński, H e n ry k i K azim ierz P eriero w ie, W . G aw liński, L. T y ro wicz, N. M alaczyńska, B. W ik to r, W . R aw ski, P rof. Otto z W a r ­ szaw y, P rof. N alborczy k i inni.

III Cm entarz Ł yczakow ski P an teon em „Bene Merentium" Ja k w rzy m sk im p an teo n ie poza w ielkim zastępem , k tó ry tw o rzy li „dii m in o ru m g en tiu m “, w ysu w ali się n a p ie rw sz y p la n „dii m a io re s“ — ta k i n a te re n ie naszego p an teo n u n a Ł yczakow ie p o n ad sz a ry tłu m obyw ateli, z k tó ry c h m nóstw o w niosło wiclew arto śc i k u ltu ra ln y c h do ogólnej skarb n icy , w y ra s ta liczny za-

12 stę p „B ene M erentium “, ow ych p rzo d o w n ik ó w n aro d o w ej k u ltu ry , k tó rzy do sk a rb c a naro d o w eg o dołączyli p ro m ie n n ą p rzę d zę sw y c h m yśli i uczuć k w iaty n ieśm iertelne. N ietylko p an teo n e m reg io n a ln y m je st c m e n ta rn e w zgórze Ł yczakow skie, ale p a n te o ­ nem Z asłużonych dla całego n a ro d u , działalność ich bow iem p rz e k ra c z a ła g ran ic e ów czesnego zaboru au striac k ieg o i sta ła się w ielce ch lubną w arto śc ią całego n a ro d u . Może ich m ogiły nie p o ­ d r y w a ją w sp an iałe arc y d zie ła sztuki, ja k np. n a cm e n ta rz a c h w ło ­ skich, ale ze sk ro m n y ch ich grobów p ro m ie n ie je o lśn iew ający blask zasługi, pośw ięcenia i cierp ień za ideały sw ego n aro d u , o lśn iew ając w iek u istą św iatłością w spółczesne im i n astęp u jące po n im pokolenia. B łądząc w śró d ich m ogił, olśnieni o g ro m em ich p rac , tru d ó w i pośw ięceń, o d czuw am y o lbrzym ią w yższość m a je ­ sta tu n aszych w sk ro m n y ch n ie ra z, p a ty n ą la t p o k ry ty c h m o g i­ łach, k ry ją c y c h szczątki n aszych „B ene M e ren tiu m “, m o carzy d u ­ c h a ' i czynu. Mnogi ich zastęp ro zrzu c o n y je st po całym cm en ta­ rzu, w najw iększej je d n a k ilości zg ro m ad ził się n a polu 1, w zg lęd ­ nie n a te re n ie odrębnych, g ru p o w y c h cm entarzykó w . R ozpocznijm y ten p rz e g lą d 1) „D obrze Z asłużonych“, — od ły ch , o k tó ry c h p o w ied ział ongiś Ig n acy K rasicki: ...„P okażm y św ia tu p rze z chw aleb n e blizny co m oże m iłość chw ały i ojczyzny“... C ztery p okolenia bojow ników o w olność i n iepodległość P o lsk i m a ją na c m en ta rz u Ł yczakow skim licznych p rz e d sta w i­ cieli. K ościuszkow scy i N apoleońscy żołnierze, uczestnicy listo p a­ dow ej rew o lu c ji i styczniow ego p o w sta n ia, w reszcie c z w a rte p o ­ kolenie, w y k u w ają ce ostrzem b agnetów p rzy n a leż n o ść L w o w a i ziem k reso w y ch do N ajjaśn iejszej R zeczypospolitej — O b ro ń ­ cy L w ow a, jego O idy i O rlęta — m a ją na tym cm en ta rz u bądź o d ręb n e „pola św ięte“ — bądź. też ro z rz u c e n i są n a całej jego p rze strzen i. G roby K ościuszkow skich i N apoleońskich żołnierzy, — „Ż elazna K o m p an ia“ z „L istopadow ej N ocy“, — n a n ajw y ższej w zn iesionej p o la n ie las k rzy ż ó w n a m ogiłach uczestn ik ó w p o ­ w sta n ia z r. 1863/1 n a osobnym p laskow zgórzu, w re szc ie w sp an iały w sw y m ujęciu i w yglądzie cm e n ta rz O brońców L w ow a, m iejsce, z k tó rego zw łoki „N ieznanego Ż ołn ierza“ za b ran o stą d do m au zo ­ leum w W a rsz a w ie — otoczone są ogólną czcią całego sp o łe­ czeństw a. l) M iejsca ich w iecznego spoczynku p o d an e są w Rozdz. Y. In d ek s u ła tw ia szybkie ich odnalezienie.

13 . B en ed y k t Kołyszko, gen. W . P., F ra n cisz ek Z arem ba, A ntoni P ió reck i, Józef R e jć h an — to w e te ra n i K ościuszkow scy; — b o jo w ­ ników z p od orłó w N apoleońskich liczy cm en ta rz kilk u n astu . W i­ d n ie ją w tym za stę p ie n azw isk a gen. W incentego z S zeptyc S zep­ tyckiego, gen. Józefa Szum lańskiego, rotm . Józefa Czolowskiego. i innych. N a cm en ta rz y k u „Żelaznej K om panii“ z r. 1830/31 sp o czy w a 47 u czestników listopadow ego boju, gdy 116 in n y ch spoczęło n a ro zm a ity c h p o ia ch cm e n ta rn y c h z S ew ery n em Goszczyńskim , i Ju lian e m K onstantym O rdonem na czele. Szczególnie licznie r e p r e ­ zen to w an y je st ro k 1863/4. C złonkow ie R ządu N arodo w eg o : B ro ­ n isław S zw arce, w ięzień S chlusselburga, S ybirak, Józef Ja n o w sk i i W ojciech B iechoński, n astęp n ie gen. M ichał H ey den reich -K ru k ,. zw ycięzca z p o d ży ż y n a, gen A ntoni Jezio rań sk i, pułk. K aro l Kalita-R ębajło — p rze w o d z ą n a tym cm en tarzu tłum nej sz arej rz e ­ szy żo łn ierskiej z r. 1863/4. W reszcie c m en ta rz O brońców L w ow a lśni szeregiem p r o ­ m ien n y ch nazw isk. K om endant bryg. Czesław M ączyński o tw iera, b o h a te rsk i len zastęp, w k tó ry m w długim szeregu O rły i O rlęta,, sta rz y i m łodzi, m ężczyźni i kobiety — w zw a rty m śnią snem św ię­ tym o rd y n k u . Gen. T adeusz R ozw adow ski, Gen. W ła d y sła w Iw asz­ kiew icz, m jr. Ż dzisław T rześniow ski, pięciu oficerów z p o d lw o w ­ sk ich T erm o p il, b o h atero w ie pól Z ąd w ó rza ń sk ich z m jr. Z ającz­ k ow sk im n a czele, A leksander S karbek, T adeusz Cieński, zastęp L egionistów , poległych w b itw ie po d R a rań czą, szereg lotników i innych. A obok tych, k tórzy „u d erzy li w czynów s ta ł“, gdy n ad szed ł „d zień k rw i i ch w ały “ — sp oczyw ają n a cm en tarzu Ł y cz ak o w sk im p rze d staw ic ie le nauki, p ió ra , p ędzla i lutni. O tw iera ten zastęp grono lw ow skich h isto ry k ó w , k tó ry w la ta c h zab o ru austriack ieg o n a w ysokie w yżyny w ynieśli h isto ry c zn ą n a u ­ kę, ro z sła w ia ją c ją nietyiko n a ziem iach Rzeczypospolitej, ale w d a ­ lekim p ro m ie n iu p o za je j gran icam i. K arol S zajnoch a, H en ry k . S chm idt, A ugust B ielow ski, K saw ery Lisice, A lek san d er H irsch b erg ,. W o jciech K ętrzyński, A leksander Sem kow icz, M aurycy D zieduszycki, L u d w ik K ubala, T adeusz W ojciechow ski, A ntoni P ro ­ ch ask a, L u d w ik F inkel, O sw ald B alzer, F e rd y n a n d Bostel,. S tan isław Z akrzew ski — w pom n ik o w y ch sw y ch dziełach , w nieśli n a szczyty p olską n au k ę h isto ry c zn ą i stali się jej p ro m ie n ­ n ą ch lu b ą n a całym obszarze ziem polskich i poza ich obrębem . H isto rio g ra fia L w o w a p o sia d a n a cm en ta rz u w y b itn y ch p rzed -, staw icieli: W ład y sław a Łozińskiego, F ra n c isz k a Jaw o rsk ie g o i Jó--

14 zefa B ialynia-C holodeckicgo, w y b itn y ch znaw ców sta re g o L w ow a, a u to ró w licznych p rac , o św ietlający ch jego przeszłość. Ze sk ro m n y ch n ie ra z pom n ik ó w tyle w oko p rz e c h o d n ia w p a ­ d a n azw isk d ostojnych p rze d staw ic ie li n a u k i polsk iej, że w p ro s t n ie sposób je d n y m tchem ich w ym ienić. Z atym w ybitni koryfeusze lite ra tu ry polskiej, w śró d n ic h a u to ­ rz y cennych dziel, k ry ty cy , znakom ici języ k o zn aw cy : A ntoni M a ­ łe ck i, P io tr C hm ielow ski, R om an P iłat, F ra n cisz ek K rćek, K o n stan ­ ty W ojciechow ski, Józef K allenbach, H e n ry k G artn e r, E d w a rd Porębow icz, T adeusz P ini. Obok n ich uczeni z in n y c h dziedzin n a u k i u n iw ersy te ck iej: A n to n i R ehm an, R udolf Z uber, M arcin E rn st, B ro n isław K ruczkiew icz, E rn e st Till, Ignacy Z akrzew ski, R om an N egrusz. L ek a rz e: Jó ­ zef W iczkow ski, W ik to r Opolski, G rzegorz Ziem bicki, H e n ry k Kadyj, L udw ik R ydygier, E m a n u el M achek, L esław G luziński. Be­ n ed y k t D ybow ski, W a w rz y n iec Ż m urko i inni. E k o n o m ista Józef K upiński, p ra w n ic y : S tan isław Z borow ski, S tan isław Szychow ski, uczestnik w alk 1863/1, A ugust Ł oziński, M ichał G rek, S tan isław P rzy lu ski, Adolf C zerw iński i tylu innych. P ro feso ró w P o lite ch n ik i znaczny zastęp. W śró d n ich : P lacy d D ziw iński, S tefan N iem entow ski, R om an D zieślcw ski, K azim ierz T arło w sk i, S tefan P aw lik , K arol S kibiński, L eon S yro czy ń sk i uczestnik w alk 1863/4, W ład y sław W ojlan. A rch itek ci: Ju lian .Zachariew icz, K azim ierz M oklow ski, E d m u n d Żychiew icz, E u g e­ niusz K aro l C zerw iński, T adeusz O bm iński, Ja n K azim ierz Olpiński. S pory zastęp duch o w n y ch : arc y b isk u p i lw ow scy o rm iań scy , G rzeg o rz Szym onow icz, C yryl S tefanow icz, zlotously Isak Isaak o w icz, Ks. Bp A dam Jasiń sk i, ks. Bp. J a n M arceli G utkow ski, O. Flor e n ty L ickendorf, S tanisław Sokołow ski, A ntoni Cieślik i tylu in ­ ny ch , k tó ry c h bądź k r y ją g ro m ad n e grobow ce zak o n n e bądź w o ­ je n n e pola, w ielu ich zn aleść m ożna n a c m en ta rz ac h uczestników w alk niepodległościow ych, od listo p ad o w ej rew o lu c ji aż po o statn i zw ycięski zry w w r. 1918 czy w ch w ilac h g ó rn y ch a c h m u rn y c h dni bolszew ickiego n ajaz d u . D w ie m ogiły n a cm e n ta rz u O brońców L w o w a k r y ją m ogiły k a p e la n ó w w ojskow ych, k tó rzy p ad li n a p o ­ lu w alki. Ś w iat p edagogiczny w y k az u je w iele nazw isk. N a ich czele błyszczy pęk iem cnót o byw atelskich czcigodna p o sta ć p ierw szeg o K u ra to ra , niezap o m n ian eg o i nieodżałow anego, S tan isław a Sobińskiego, k tó ry p a d l na p o ste ru n k u tw a rd e j służby z rę k i dziką n ie­

15 n aw iścią p rzejęteg o zam achow ca. Ś w ietlan a p o sta ć poległego K u ra ­ to ra p o zo staje w najgłębszej czci społeczeństw a. Obok u g ru p o w ali się n a c m en ta rz u Ł yczakow skim liczni w y ch o w aw cy m łodzieży, k tó ry c h n azw isk a z czcią w y m ie n iają m nogie jej zastępy. W y m ie­ n ić n ależy n az w isk a : Z y gm unta Sam olew icza, Józefa źu liń sk ieg o , P rz e m y sła w a N iem entow skiego, F ra n cisz k a P ró ch n ick ieg o , M a ria­ n a Ł om nickiego, T eofila G erstm an n a, L u d o m ira G erm an a, E m a ­ n u ela D w orskiego, E d w in a P lażka, Józefa N ogaja, W o jciech a G rzegorzew icza, W o jciech a B iesiadzkicgo, F ra n c isz k a M ajchrow icza. P o lity k ó w i działaczy społecznych nie zliczyć. W ś ró d n ich : W a cław Z aleski, S tan isław S zczepanow ski, Otto H au sn er, F ra n c i­ szek Sm olka, T adeusz R om anow icz, W enanty S zydłow ski, M aria W yslouchow a, F ra n c isz e k Stefczyk, W o jciech B iechoński, T eofil M erunow icz, W acław W olski, M aria D ulębianka, E rn e s t A dam , A lek san d er S karbek, T adeusz Cieński, H ipolit Śliw iński, Ja n R oz­ w adow ski, B olesław W ysłouch. W ło d arzy m ia sta L w ow a szereg: A leksander Jasiński, D r Mi­ ch a! G noiński, W a cław D ąbrow ski, E d m u n d M ochnacki, D r G odzi­ nni- M ałachow ski, M ichał M ichalski, S tan isław C iuchciński, D r T ad eu sz R utow ski, Józef N eum an, D r L eo n a rd S tahl. D zięki sw ej n ad zw y czajn ej ofiarn o ści n a w zm ian k ę zasłu g u ją w całej p ełn i: Józef T orosiew icz, F eliks S zum lański, A ntoni B iliń ­ ski. Czyż godzi się w śró d tych czcigodnych nazw isk nie w y m ien ić d y r. S tan isław a A leksandrow icza, k tó ry chociaż siódm y k rzy ż y k ob arczy ł już jego postać, śpieszy z ra tu n k ie m tonącej i ginie w fa ­ la c h m o rskich. P o częta w naszym m ieście szczytna i g ó rn a idea sokola, k tó ­ r a ze L w o w a głęboką i p o ry w a ją c ą sw ą treśc ią o g a rn ę ła w la la c h za b o ru w szystkie ziem ie R zeczypospolitej i sięgnęła daleko p o za w o d y oceanu, m a ró w n ież n a cm en ta rz u Ł yczakow skim sw ych p rze d staw ic ie li: D ra Ksaw-erego F iszera, p re z e sa Z w iązku S okole­ go, A ntoniego D urskiego, n ac ze ln ik a zw iązkow ego i W ło d zim ierza Św iątkiew ićza, a p rze d e w szystkim L u d w ik a G oltenlala, p ie rw sz e ­ go z brzegu p io n ie ra i tw ó rcy pierw szego Tow . gim n. „Sokół“. L iczne mogiły- k r y ją szczątki w ybitnych Polek, k tó re w ro z ­ m a ity c h d zied zin ach życia naro d o w eg o w niosły w iele ce n n y ch w arto śc i do ogólnej sk a rb n ic y n aro d o w ej. Oto ich poczet: Mai w iń a G rom adzińska, • M aria B a rtu só w n a, K asylda K uli­ k o w sk ą, M aria W yslouchow a, M aria K onopnicka, Zofia M rozowiclca, W ik to ria N iedzialkow ska, M aria Z ag ó rsk a , F elicja Sulim irsk a , M aria D ulębianka, T eo d o zja D zieduszycka, W a n d a C z arto ­

16 ry sk a, G abriela Zapolska, Z o iia . S trzałk o w sk a, M aria Ł o m n ick a, A nna L ew icka, L u n a D re x le ró w n a, Z oiia R om anow iczów na. P rz e jd ź m y n a inny te re n tw órczości, tak w y b itn ej w m urach. naszego m iasta, św ia t poelycko -p o w ieścio p iśarsk i i lite ra c k i w y ­ k az u je też n a cm en ta rz u Ł yczakow skim liczne nazw iska. N ależą tu : Józef D zierzkow ski, K aro l B aliński, W acław Zale­ ski, A ureli U rbański, W a le ry Ł oziński, M arian G aw alew icz, Ja n Ł am , K arol B rzozow ski, A dam D obrow olski, M aria W ysłouchow a, M aria K onopnicka, W ład y sław Bełza, G abriela Z apolska, B ro ­ n isław S chw arce, M aryla W olska. A obok lite ra tó w publicyści: Ja n D obrzański, H ipolit S tupnicki, T adeusz R om anow icz, H en ry k R ew akow icz, P lato n Kostecki,, A dam K rechow iecki, Z ygm unt Yogel, Z y g m u n t F ry lin g , L eopold Szenderow icz, R om an K ordys, B olesław W ysłouch. D y rek to ro w ie sceny polskiej i a rty śc i: M ieczysław S ch m itt, S tan isław D obrzański, Ja n N epom ucen K am iński, Ja n N ep o m u cen N ow akow ski, W italis Sm ochow ski, A niela A szperg ero w a, G u staw F iszer, A nna G ostyńska, A dam Okoński, R om an Ż elazow ski, L u d ­ w ik C zarnow ski, Ju lian D obrzański, K azim ierz Justian. A rtyści - m uzycy: M ichał D ębicki, K arol Mikuli, L u d w ik M a­ rek , M atylda Żlobicka, R udolf S ch w arz, F eliks Szum lański, J a n Gall, M ieczysław Sołtys, F r. N euhauser, Stan. N iew iadom ski. ś w ia t artystyczny m a la rstw a po zo staw ił n a c m en ta rz u Ł ycza­ kow skim je d n ą z n a jb a rd z ie j czcigodnych i św ietlan y ch p o sta c i: A rtu ra G ro ttg era, do k tó reg o m ogiły w pierw szy m rzęd zie k ie ru je k ro k i p rze ch o d zień sw ój czy obcy. Z tej rzeszy arty sty czn ej m a la r ­ stw a i rzeźby w śró d w ielu in n y ch sp o czy w ają n a cm en ta rz u Ł ycza­ ko w skim : Józef R eichan K arol M łodnicki, T adeusz B arącz, W a n d a M łodnicka, L u n a D rex leró w n a. T en p rz e g lą d „B ene M erentium “, — sp o czy w ający ch n a cm en ta rz u Ł yczakow skim nie jest b y n ajm n ie j w y czerp an y , m oże w śró d la b iry n tu dróg, d ro ży n i ścieżek cm en ta rn y c h zatraciło sięn a grobow ej płycie ja k ie nazw isko, w k ażd y m ra z ie s ta ra liśm y sięu w zględnić n azw isk a n a jb a rd z ie j w ybitne. Obok nich cm en ta rz Ł yczakow ski n a sw ym ogrom nym obszarze z a w ie ra w iele in n y ch w y b itn y ch postaci, k tó re życiem i d ziałalnością w y su n ęły się p o n a d sz a ry tłum i n a tle w spółczesnej epoki z n az w isk a m i sw ym i zw ią za­ ły duże zasługi dla ogólnego dobra. A chociaż czas, k tó ry szyblcom k n ie w przyszłość, o d d alił ich n a sw ej p rz e strz e n i od ch w ili obec­ nej, p am ięć o ich zasługach żyw ą je st w śro d o w isk ach , wrśró d k tó ­ ry c h działali.

17

w w a lc e

IV Cztery p o k o len ia o w o ln o ść i n ie p o d le g ło ść „ W alka o wolność, g d y się raz za c zyn a Z k r w i ą ojca d z ie d zic tw e m p rze c h o d zi na syna. Sto r a z y w r o g ó w zgnieciona potęgą S k o ń c z y zw ycięstw em " .

ŻO ŁN IERZE KOŚCIUSZKOWSCY I NAPOLEOŃSCY. S ta re cm en ta rz e lw ow skie k ry ły n iew ątp liw ie w sw y m w n ętrz u w ielu żo łn ierzy z p o d znaku K ościuszki i orłó w N apoleońskich, k tó ­ rz y w śró d nich spoczęli snem w iecznym . N ajsk rzętn iejsze p o szu k i­ w an ia — ja k stw ie rd z a D r F eliks S iem iątkow ski1) — p rze d sięb ran e n ie je d n o k ro tn ie w tym k ie ru n k u , aby n azw isk a ich za ch o w a ć po­ tom ności, nic zdołały p rz e k a z a ć ich w ięcej p o n ad stw ie rd z o n ą cy­ frę czterech. W ielo nazw isk z tego czasu zaginęło b ezp o w ro tn ie n a p rz e ­ strze n i lat. Z ich biegiem ulegały niszczeniu, pozbaw ione należytej opieki, a zd a rz a ło się naw et, żc i trw alszy p o m n ik nie zdołał m ogi­ le zap ew n ić bezpieczeństw a w p rz e k a z a n iu potom nym n azw isk a w e te ra n a . P o ż a r ra tu sz a skutkiem b o m b a rd o w a n ia w r. 1818, gdy sp ło n ęły księgi zm arły ch , też p o g rąż y ł w n iepam ięć niejed n o n a z ­ w isko. S ta re cm en ta rz e: Żółkiew ski, G ródecki i S tryjsk i, zczasem zam knięte, ja k niem niej później założony cm en ta rz Ja n o w sk i n a sw y ch p o lach nie w y k az u ją żadnego żo łn ierza z epoki K ościusz­ k ow skiej czy N apoleońskiej, je d y n ie cm en ta rz Ł yczakow ski k ry je c ztery m ogiły, a rac zej tylko trzy, c z w a rta bow iem zn ik ła z p o ­ w ierz ch n i ziem i, a zach o w ały się po niej je d y n ie ślady w księdze c m en ta rn e j. 1. ŻO ŁN IERZE KOŚCIUSZKOWSCY. 1) Gen. B e n e d y k t Kołyszko. W p o szu k iw an iu jego grobu u d a ć się należy n a pole 15 (p a trz Roźdz. V—VI D roga). P o d ąża ją c n a p rz ó d w k ie ru n k u w schodJ) D r F eliks S iem iątkow ski: „Ż ołnierze K ościuszkow scy n a cm en ta rz u Ł yczakow skim w e L w ow ie“ (K u rje r L w ow ski, N r. 482, 14 paźdz. 1917).

18 nim m ija m y sa rk o fag żelazny, n a sam ej p ra w ie d ro d ze p ołożony p o m n ik gen. W incentego z Ś zeplyc Szeptyckiego (1782—1836) i sp o ­ strze g am y n a tej sam ej d ro d ze w śró d d rzew , daw n iej żelazn y m i b alask a m i otoczony pom nik w postaci dużego k rz y ż a ro m ań sk ieg o , osadzonego n a silnym , w iększych ro z m ia ró w cokole. P rz e d n ia śc ia n a tego cokołu m ieści w żelazie o d lan y e k ry ta rz , po k tó reg o obu stro n a c h pom ieszczone były d w a m odlące się aniołki. N apis głosi: BEN ED YK T KOLYSZKO H erb u D enys w 1791 roku g e n e ra ł W o jsk P olskich byłej R zeczypospolitej N aczelny w ódz p o w sta n ia podolskiego w r. 1831. U rodzony 1750 z m a rł 16 k w ietn ia 1S34 w e L w ow ie. P om n ik postaw iony p rze z sy n a i w nuków . D w aj dalsi w e te ra n i K ościuszkow scy spoczęli obok siebie. R azem za życia ru szy li w szeregi, niero zd ziclen i zostali po śm ierci: 2) W polu 4. po lew ej stro n ie głów nej drogi, zw an ej ongiś „a le ją lip o w ą “, w iodącej n a C m en tarz O brońców L w ow a, zn ach o d zą się ic h groby. Mogiłę w cześniej z n ich zm arłeg o F ra nciszka Z a r e m ­ b y zdobi sk ro m n a k a m ie n n a p ir a m id a a n a niej n ap is głosi: Ku czci i p am ięc i b r a ta z W ielkopolski FRANCISZKA ZAREMBY za w ie rn ą służbę O jczyźnie p o d w o d zą K ościuszki; k tó re n zm arł w Rzęśnie P olskiej w 112 ro k u życia sw ego d n ia 16 lutego 1863 i tu p o ch o w a n y został. Obok gro b u Z arem b y spoczął to w arzy sz b ro n i — o sta tn i w ty c h s tro n a c h żołnierz K ościuszkow ski: 3) A n to n i P iórecki, którego zw ykłą m ogiłę znaczy p ro sty , w y ­ soki krzyż d re w n ia n y z u m ocow aną n a skrzy żo w an iu ra m io n b la­ sz an ą tablicą, n a k tó re j położono nap is: T u spoczyw a ANTONI PIÓRECKI były żo łn ierz K ościuszkow ski, z m a rł 8. sty czn ia 1870, p r z e ż y w s z y 106 lat. P ośw ięca T o w arzy stw o P olskiej M łodzieży im. T ad eu sza K ościuszki.

19 P o g rz eb byl w sp a n ia łą m an ifesta cją społeczeństw a lw ow skie­ g o . N ad grobem p rz e m a w ia ł K ornel U jejski. 4) po cz w arty m żołnierzu K ościuszkow skim p o zo stały tylko śla d y w księg ach cm en ta rn y c h , k tó re u m o żliw iają dość ścisłe •określenie m ie jsc a grobu o raz u stalenie czasu skonu w n im pochow an eg o . Jest n im Józef Reichem, a rt-m a la rz , uczeń B acciarellcgo, "w in s u rre k c ji K ościuszkow skiej żyw y b r a ł u d ział i p ełn ił służbę w a rty le rii. W r. 1798 osiadł wre L w ow ie i tu w w ieku 55 la t życia .zm arł 10 m a ja 3818. Grób jego zn a jd o w ał się n a polu IG. p o d poz. 175 w pobliżu grobow ca L an ck o ro ń sk ich i kapliczki G oląbów a m ia ł la m za p o m n ik p ły tę k am ien n ą, o p atrz o n ą napisem . Z czasem k a m ie ń zw ie trza ł i począł k ru sz y ć się a gdy n ap is stal się n ieczy tel­ n y a p ły ta ro z p a d ła się n a części, została u su n ięta i w ten sposób .zatarto ślad grobu w la la c h ośm dziesiątych. Tc pozostały n azw iska z pierw szej epoki olbrzym ich zm agań, p rze o g ro m n y c h w ysiłków , bezg ran iczn y ch pośw ięceń, ro zp aczn y ch •ofiar w c h w ilac h rozbiorow ych. D ru g ą g ru p ę z tej epoki tw o rz ą Napoleońscy Żołnierze. Jest ach n a cm en ta rz u Ł yczakow skim k ilk u n a stu : A d a m s k i Franciszek, Y irt. Mil. (1794—1870) C hą d zyń sk i Antoni, m jr. (-¡-1877). Czolowski Sas Józef, rotm . kaw . (177G—18G3), uczestnik k a m ­ p a n ii h isz p ań sk iej, rosy jsk iej, pru sk iej. B ral udział w słynnej s z a rż y p od S am o ssierrą, a d ju ta n t D ziew anow skiego, I lr y s z k ie w i c z Jakób K rzysztof (1783—1870), L egio n ista N ap o ­ leo ń sk i, później żo łn ierz p o w sta n ia L istopadow ego (pole 16). Łoś hr. F ra n ciszek (1795—1875) m jr. sap eró w , odz. k rzy żem N . M., uczestnik po w st. L istopadow ego, oficer L egionu poi. n a W ę g rzec h w 1. 184S/49 (pole 56). M iączyński Jan, lept (1776—1876). P ą w u ls k i B ończa Jan, fu rie r (1793—1877), oficer g w a rd ii 1818 r., członek o rg an iz ac ji w r . 1863. P la g o w ski Józef L u d w ik , pułk. (1791—1871) V. M. Ś m ie c h o w s k i B elty Józef, gen. (1787—1875) V. M. S y r o c z y ń s k i A m b r o ż y (1789—1875) Y. M. Ś w ie r z a w s k i P a p rzy c a Aleksander, oficer (-¡-1878) V. M. (P o ­ l e 58). S z e p ty c k i z S ze p ły c W incenty, gen. (1782—1836). U czestnik w o jen . N ap., w r. 1830/31. gen. brygady. S z u m la ń s k i K o r cza k Józef, gen. (-¡4830) V. M. Zabielski T rzaska Józef, p pulk (fl876). V. M.

2*

20 2. ŻOŁNIERZE POW STANIA LISTOPADOW EGO. C m entarzykiem „Żelaznej K o m p an ii“ n a z y w a ją c m e n ta rn e p o ­ le, k tó re w sw ym w n ętrz u m ieści kości uczestników p o w s ta n ia 1830/31 roku. N ajk ró tsz a d ro g a na ten zaciszny cm en ta rz y k , p o ło ­ żony n a s k ra ju w p o łu dniow o-zachodniej stro n ie cm en tarza' Ł y ­ czakow skiego, w iedzie z głów nego ro n d a p ra w ą aleją, (W skaźnik:. N a cm en ta rz 1830/31/ z k tó rej p ie rw sz ą d ro ży n ą po p ra w e j stronie(pom iędzy polem N r 71—60) dochodzim y do położonego po lew ej, stro n ie cm en tarzy k a „Żelaznej K om p an ii“. W p rz e d e d n iu p ó łw iek o ­ w ej roczn icy listopadow ej rew o lu c ji w r. 1880 R a d a m iejsk a speł­ niła p iękny czyn, o fiaro w u jąc na cm en ta rz u Ł yczakow skim o d rę b ­ ną p arc elę pod sp e cja ln y cm en ta rz y k dla uczestników w alk z la t 1830/1. N a czw oroboku pola N r 71., okolonym niskim żyw opiotem ,. w id ać obok kilku pom ników cztery sz ereg i u staw io n y ch k rz y ż ó w żelaznych, o p atrz o n y ch białym i tablicam i, tw o rzą cy ch pow ażną, i su ro w ą g ru p ę w sw ym ujęciu. W p o śro d k u czw oroboku C m en tarzy k a „Ż elaznej K o m p an ii“ w id n ieje ogrom ny kam ien n y sa rk o fa g d łu ta H en ry k a P e rie ra . Na< sark ofagu, p o k ry ty m w części sz ta n d a re m , są złożone szable i u ła ń ­ ski kask. O rzeł z ro zp o sta rty m i sk rzy d ła m i u zu p ełn ia dekoracjęsark ofagu. N a fro n to w e j ścianie napis: „ E x o ria re aliąu is n o stris cx ossilnis u lto r“ a p o n iż ej: „ W c lc ra n o m W o jsk a Polskiego z 1S30/31 r " C ztery rzę d y m ogił ułożono n a tym cm en tarzy k u . Od prawej« stro n y : 1. R ząd: L o n g c h a m p s dc B e ric r B ogusław (1808—1880), d r. m edycynyS k o lim o w s k i L u d w i k Julian (1813—1888). K u n a s zo w sk i z K u n a szo w a H ieronim , oficer W . P. (1806— 1885). K u n a s zo w sk i z K u n a szo w a M aksym ilian (1792—1S52). Dlugoborski Topór W ilhe lm (1813—1885). (Krasulski Gabriel (1837— 1885) uczestnik w alk 1S63/G4, artysta» -rzeźbiarz). Z a w a lk ie w ic z Józef (1811—1885) S z m c lz Karol (1812—1885), oficer-. I ska ń sk i Jakób (1810—1885).' Ż m ig ro d zk i Karol (1809—1885) podoficer. K r u szew ski S tanisław (1809—1885). Gcdzierski S e w e r y n (1813—1886).

21

Symboliczny pomnik na cmentarzu „Żelazne! Kompanii" 11830/3!) II. R ząd. G rana tow ski Jan (1811—1891). B o g d a n o w sk i H e n r y k (1804— 1887), olicer, a u to r ce n n y ch p a ­ m iętników . B ogucki K r z y w d a A n to n i (1812—1881), ułan 5 p., uczestnik bitw y p o d G rochow em i całej kam p an ii. W zięty do niew oli, zam -

22 k n ię ty w cytadeli w arsza w sk ie j, skazany n a 15 la t k ato rg i. T rz y r a ­ jzy u ciekał ze S ybiru, 'lec z nieszczęśliw ie. N a skutek a n in estji ¡uwolniony z w ygn an ia. O rg a n iz a to r p o w sta n ia w r. 1863 w p o w ie­ jcie ta rn o p o lsk im i brzeżańskim . P rz en ie sie n ie zw łok z c m e n ta rz a ■Stryjskiego doko n an e zostało wr r. 1930. Jasieński R a w ic z Ignacy (1813—1887), u łan 2 p. I la la k o w s k i Ł u k a s z (1800— 1888). O strow ski Eu zebiusz (1807—1890) B e c k Jan, (1811— 1895). L o ren z W in ce n ty (1804—1884). S ie m ią tk o w s k i W ikto r (1800—1884) K o nopacki W ład ysła w (1818—1884) Cięglewicz Kasper (1807— 1880), głośny ongiś em isariusz, B o m b iń ski Maciej (1808—1885). Czaplicki W ła d ysła w (1828—1S80), lite ra t, w ięzień stan u . P o to c ki K azim ierz (1809—1880). III. Rząd. R e itz e n h e im Józef (1809—18S3), oficer, syn osław ionego b iu ro ­ k ra ty N iem ca, lecz g orący P olak, k a w a le r K rzyża Y irtu ti M ilitari, ń a em ig racji szczery p rz y ja c ie l Ju liu sza Słow ackiego. C zerczyk Jan K a n ty (1811—1899), porucznik. P ia zza J e rzy (1804—1893). E m m ó u t E d w a r d (1800—1893), oficer. N ierze ń ski L e liw a Rafał (1805—1891), oficer Strzelców" K on'nych, kaw . k rz y ż a V. M. E m blem atam i w ojskow ym i p o k ry ty k a ­ m ień grobow y. W p o śro d k u lego rzęd u z n a jd u je się sym boliczny sa rk o fa g 'd łu ta II. P e rie ra , pow yżej opisany. B a r y c k i Michał (1813—1891). K r u k o w ic c k i Feliks (1805—1891). (O strow sk i K s a w e r y (1841— 1890), uczestnik w alk 1863/4.). P a w ło w s k i S z y m o n (1805- -1890). IV. Rząd'. (Ł u n ie w s k i Jan A le ksande r (1834—1887), uczestnik w alk 1863/4). P fc ifer J a n (1811--1883). ułan 2 p. N a grobow ej p łycie em ble­ m a tu w ojskow e. K ociałkiew icz A le ksan de r (1812—1894). P o m ia n k o w s k i I z y d o r (1812—1895). L eszc zy ń s k i Józef (1800—1896). P r z e żd zie c k i A lo jzy (1800— 1897). Czarnecki Ł odzią Józef (1809—1897).

23 K w ia tk o w s k i K azim ierz (1800—1897). B abiński Józef (1814— 1898). Tijtz Karol (1807—1898). Kasp erski F ran ciszek (1807—1885). S k a liń sk i A nto ni (1800—1895). lio s tr z e w s k i W in ce n ty (1811—1891). R u tk o w s k i S tan isław (1802—1898), podoficer. S o w iń s k i Józef (1811— 1893). N a cm en ta rz y k u „Żelaznej K om panii“ spoczyw a tedy 47 ucze­ stn ik ó w p o w sta n ia 1830/31 r . głów ny n ato m ia st zastęp to w arzy szó w ich b ro n i, k tó rzy zm arli p rz e d 1880 r., zatem p rz e d u tw o rze n iem C m en tarzyka, ro zsia n y je st po całym c m en ta rz u Ł yczakow skim C hołodecki1) zdołał naliczyć jeszcze niezniszczonych 146 mogił g ro b o w ych poza obrębem cm en ta rz y k a „Żelaznej K o m p an ii“, ro z ­ rzu co n y ch n a ogólnym cm entarzu. O statnim z uczestników w alk z r. 1830/31, k tó ry spoczął w r. 1910 n a cm e n ta rz u Ł yczakow skim był 101 la t liczący Ks. Franci­ s z e k Iw a n ic k i (1815—1916), żołnierz z r. 1830/31 i 18G3/4, ju b ilat 75-lccia k a p ła ń stw a , n a p rze strzen i 40 la t proboszcz w W ołkow ie, zasłu żo n y działacz społeczny, p rzczacn y k a p ła n i in ic ja to r b u d o w y kap lic. Ks. Iw a n ic k i p o ch o w an y został na cm en tarzu p o w sta ń có w styczniow ych. Z o k resu spisków i sprzysiężeń w la ta c h 1833—1816 w y m ie­ nił C hołodecki 38 uczestników , sp o czy w ający ch n a cm en tarzu Ł yczakow skim , — z okresu „W iosny lu d ó w “ 65 o fia r b o m b a rd o w a ­ n ia L w o w a w r. 184S, w reszcie 30 g w ard zistó w i uczestników L e­ gionu P olskiego n a W ęgrzech. 3. ŻO ŁN IERZE POW STANIA STYCZNIOWEGO. N a w yniosłym w zgórzu cm en ta rz a Łyczakow skiego, n a ro z ­ ległym teren ie, w ieńczącym u szczytu m alow niczo położony lw o w ­ ski, olb rzym i m ogilnik, — w m iejscu, o fiaro w an y m p rz e z m iasto — m ieści się cm e n ta rz U czestników w alk o niepodległość w la tac h 1863/4. P ołożony n a w yniosłej, w zdłuż ro zciągającej się p olance, p o k ry ty zielenią, n a zboczach sw ych u jęty w krzew y k a rło w a te j sosny — sta n o w i styczniow e „cam po sa n lo “ ja k b y zam k n iętą dla siebie całość. Cisza, ja k a zazw yczaj tu p an u je, w oddali od zgiełku ,,m ia sta żyw y ch “ — n a d a je tem u zacisznem u zakątko w i p rz e d z iw ­ nego uroku. U w stęp u strzeże tego „św iętego p o la“ p o sta ć S z y m o n u Wizunasa S zy d ło w sk ie g o (w edług legendy ks. Ś w iatopełk-M irskiego),

24 u czestnika p o w sta n ia styczniow ego, ran n e g o b ag n etem p o d Ł osica­ m i, po ra z w tó ry p od C zerw onką, w A uguslow skiem , później tułacza, osiadłego u zm ierzchu życia w c h a ra k te rz e za rząd c y w posiadłości S.S. M iłosierdzia. O calony w boju s z ta n d a r, p o sz a rp a n y k ulam i, o fiaro w ał W izunas Tow . U czestników p o w sta n ia 1863/4 i p rze z la ­ ta był jej chorążym w czasie obchodów n aro d o w y ch . T ajem n ic ą o w ian a była jego postać, p ełn a in teligencji, tw a r d a w w y ra zie, za­ zw yczaj w chłopską sierm ięg ę p rz y b ra n a . T ajem nicę, k tó rą o k ry ­ w ał sw e życie, uniósł W izunas zc sobą do grobu (-¡-1906), do k tó re ­ go w m anifestacy jn y m pochodzie o d p ro w a d ziło go cale sp o łeczeń ­ stw o L w ow a. Na jego m ogile w zniesiony został w ro k później p o m ­ nik ku uczczeniu p am ięci poległych i stra c o n y c h w r. 1863/4. P o stać W izunasa, w y k u ta z k am ien ia w p ra c o w n i A lek san d ra Z agórskiego jest n iejako pom nikiem sym bolicznym poległych i s tra c o n y c h bo­ jo w n ik ó w z la l styczniow ego ru c h u zbrojnego. P o d o b izn a W izu n a­ sa p rz e d sta w io n a z n a d z w y cz ajn ą w iern o ścią, lłe k a, strz a s k a n a w bitw ie pod C zerw onką, ja k b y w sk az y w ała n a dalszy p o ch ó d idei niepodległościow ej p od godłem n a s z ta n d a rz e k ró lo w ej K o ro n y Polskiej, O rła, Pogoni i A rc h an io ła a sierm ięg a, k tó r ą oblókł się len tajem niczy człow iek, ja k b y n aw ią z y w a ła do słów J a n a K a sp ro ­ w icza: „...Jest w ludzie siła n iesp o ży ta“... N a dw u tab licach pod pom n ik iem z n a jd u ją się n ap isy : Z p r o ­ ch ó w naszych powslana. mściciele. — O statni członkow ie R ządu N arodow ego stra c e n i 5 s ie rp n ia 1864 w W a rszaw ie. — P am ięci tych, k ó rzy niosąc sw obodę ludow i u k raiń sk iem u , p ad li sw ych id e aln y c h dążeń o fia rą 10. m a ja (28 k w ietn ia) 1864 r. w Solow ijów ce. — Polegli i stra c e n i w r. 1863/4. — Zginęli p od D ubiczam i 13 m a ja 1863 r. — R ozstrzelani w W ilnie w r. 1863. — P ow ieszeni w W ilnie w r. 1863. — P ow ieszeni w M ińsku litew sk im w r. 1863. — R ozstrzelan i w M ohilcw ie 6 cz erw ca 1863 r. — Polegli. P rz ec h o d zim y obok p o m n ik a W izunasa, ja k b y w y su n iętej p la ­ ców ki p rz e d m ogilnym i okopam i. N a polu c m en ta rn y m po lew ej stro n ic grób ppor. Inż. M aria­ na W alentego K o r w in - K u czyńskieg o (1847—1936) u czestn ik a o d ­ działu gen. A rtu ra h r. G ołuchow Skiego, p rezesa Tow . w zaj. p o m o ­ cy uczestników p o w sta n ia 1863/4.

25

P om nik Szym ona W izunasa Szydłow skiego.

26 Obok spoczyw a B e n e d y k t D yb o w ski (1833—1930) „człow iek w ielkiego se rc a i niezłom nego ducha. U czestnik p o w sta n ia 1863 r ., w y g n an iec, b ad a cz S ybiru. P ro fe so r U n iw ersy tetu im. J. K.“. Z n a­ kom ity uczony, S ybirak , le k arz, zoolog, etnograf, p o d ró żn ik , b a ­ dacz S y berii i o d k ry w c a fau n y B ajkału. Życie jego zam k n ięte po 97 la ta c h sta n o w i dla po to m n y ch ja k b y księgę w skazań , k reślo n y c h m iłością O jczyzny, m iłością nau k i, zam iło w an iem do p ra c y i ogólno -lu d zk ą etyką, u trz y m y w a n ą n a najw y ższy m poziom ic. Po p ra w e j stro n ic n a s k ra ju w zg ó rza spoczyw ają: I iir s c h ■R a fa ł (1813—1933), uczestnik oddziału W ysockiego, Ja g m in a , Rylskiego, L utyńskiego i ćw ie k a. K ohlberger A do lf (1811—1933), w alczy ł w o d d ziała ch Z ap a row icza. J a w o r s k i Jakub (1817—1936, w alczył w oddz. Lelew ela. Obok n a s k ra ju cm en ta rz a, w łaściw ie poza jego o b ręb em g ró b P ro /. Dra L eona Popiclśkiego (1866—1920). W pobliżu spoczyw a: B e n tk o w s k i - P m d e ls k i Teofil (1812—1933) p o r. w et., b. ad j. pułk. F ra n cisz k a Nullo, uczestnik oddziału pułk. J. M iniew skiego, W . K om orow skiego i E. R óżyckiego. K aw aler o rd e ru „V irtu ti M ilita r i“ (pom nik z p ra c o w n i II. P e ric ra ). M oracze w sk i Maciej (1810— 1928). P oza w ym ien io n y m i pow yżej w sz ereg a ch iegli: I. rz ą d (od lew ej stro n y ): T ań sk i G ustaw (1837—1915) L ercel H en ry k (1813— 1915) S kibiński K azim ierz (1838—1915) G ajew ski Józef (-¡-1915) S zcześcikiew icz K o rn el (1812—1916) K unsfeld L u d w ik (1831—1915) Rogow-ski P io tr (1839—1916) Ks. F ra n c isz e k Iw a n ic k i (1815—1916), żołnierz z r. 1830/31 i 1803/1., ju b ila t 75-lccia k ap łań stw a . K liszew icz Adolf (1810—1910) L askow ski L u d w ik (1836— 1916) P an asiew icz A dam (1S12—1917). U. B ra n d t W ładysław , m jr, (1835—1912) B aczyński Z ygm unt (1816—^1913) i) A lek san d er L w ów . 1930.

M edyński:

„L w ów

opiekunem

S y b irak ó w “

27 / R udzki W ład y sław (18-11—1913) Ks. C zosnąkiew icz E d w a rd (1828—1913) S p ern iak W in cen ty (1885— 1918) S ach e r F e rd y n a n d (1838—1938) R em becki E d m u n d (18-18—1913) Jan iszew sk i S tan isław (18-17—1911) Buczyński S ew eryn (1836— 1913) S zubert A ntoni (1845—1914) L udkiew icz E d w a rd (-¡-1914) B aliński E d w a rd (1837—1914) D ąbrow icki E d m u n d (1833—1915).

III. O xiński O ksza Józef, pułk. (-¡-1918) N ydza J a n (1835— 1905) D ulka K azim ierz (-¡-1909) L ew icki S tan isław (1822—1909) O lszew ski K onstanty, kpt. (1833—1910) S iep ro w sk i K arol (1830—1909) Bezdek Józef (1837—1910) K alin a K aro l (1812—1910) K leszczyński Ju lian (1831—1910) S ered n ick i Teofil (1832—1900) T ch ó rzn ick i T eofil (1832—1900) B a ra n o w sk i Ja n (1841—1900) B iechoński Jan , adj. gen. H auke B osaka (1841— 1912) F isz e r G ustaw , por., art.-d ra m . (18-17—1911). IV. S zym ański Zenon (1845—1900) S to larsk i M arcin (1822—1900) M ajkow ski Ja n (1825— 1905) S ered n ick i F e rd y n a n d (1844— 1910) K onopka S tanisław (1824— 1897) W ebersfeld L ud w ik (1850—1907) G rzyw iński Ja n (1843—1907) M ichniew ski K onstan ty (18-14—1900) H au p tfleiseh Leon (1842—1907) C h rzan o w sk i B ro n isław (1849— 1907) H o ry n ica Józef (1842—1907) P o d g ó rsk i A lek san d er (1841—190S) G rzybow ski K saw ery (1840—1910)

28 K achnikiew icz A dam (1832— 1910) G alas K arol (1841—1910). V. H dfflich K arol (1820—1905) K uszkiew icz Jak u b (1812—1900) Jaszczyński E m il (1830—1906) S adow ski T adeusz, S ybirak, (1831—1900) W ro n o w sk i N apoleon (-j-1906) S icw iakow ski Józef (1832—1906) K u rk a F e rd y n a n d (1838—1906) K lim pel T om asz (1841—1908) B ru ck m an n L ud w ik (1840—190S) S aw ick i T e o d o r (-¡-1906) T s c h a r n c r Józef (1840—1906) B a ra n o w sk i Ja n (1841— 1906) L utoszew ski Ja n (1820—1908) K uhn E d w a rd (1835—1908) W olski S ariu sz W a le ria n , por. (1812—1911) K m ita W ojciech (1840—1922) VI. P aszk o w sk i Adolf (1835—1905) M yszkow ski W ład y sław (1840—1905) ■Skwarecki W o jciech (1831— 1905) P iw ko S tan isław (1835—1905) C e d ro y ć T eofil (1843—1905) B arzy k o w sk i S tan isław (fl905) K arliń sk i M ieczysław , S y b irak (-¡-1905) ‘Obos Ja n (1841— 1905) R osenberg F ra n cisz ek (1826—1904) R om ański A ndrzej (1840—1908) C z ap iń sk i L eopold, S yb irak (1828—1911) C zepielow ski Józef (fl922) C hodakow ski W a w rz y n iec (1833—1908) B laszczak Szym on (1822— 1908) T u r e k Ja n (1836— 1922) VII. 'W łościborski L ud w ik (1809—1903) Z bijew ski Józef (1821—1903) "Szczucki Józef (1843—1904) S zczy g ielsk i Józef (1839—1904).

29 -

P om n ik na m ogile B ro n isław a S zw arcego Szw arca B ronisław (1833—1904). S k ro m n y krzy ż w ieńczy m ogiłę członka pierw szego R ządu N arodow ego, spo w iły u góry

30 w ień cem cierniow ym , u dołu w łańcuch, któ reg o okow y są r o z e r ­ w an e. N a dużej, z k am ien ia w ykutej księdze — dw ie k a r ty noszą n ap is: „D zieje 1863“. N a p ierw szej k a rc ie : „B ro n isław S zw arce, członek p ierw szego R ządu N arodow ego, p o rw a n y p rzez w ro g a -22 listo p ad a 1862, 7 la t k a z a m a t S chlusselburga, 23 la t p u sty n i T u rk e s ta n u i lodów S ybiru, syn w yg n ań có w z r. 1831“. N a d ru g iej k arc ie: „U rodzony w e F ra n c ji 8 p a ź d z ie rn ik a 1833, w L o ch rist, w B retan ii, u m a rł we L w ow ie 18 lutego 1904. O sierocił tro je dzieci w y rw a n y c h z n ara żen iem życia S yb iro w i i caro slaw iu . W iern ie, o fia rn ie i w y trw a le służył do k o ń ca O jczyźnie i lu d zk o ści“. P ia stu n k ą p ie rw sz ą była m u zielona, skalista, ta rg a n a falą oceanu B retan ia , k tó ra użyczyła m u nieugiętej o p o rn o ści sk ały .g ra n ito w ej a rodzice, w ych o d źcy z r. 1831 i tułacze w łożyli w m ło ­ d o cian ą jego duszę m iłość dalekiej O jczyzny i n ie n aw iść b u n tu •dla depczącego jej ziem ie rosyjsk ieg o najeźdźcy. P ierw szy ch rzest o g n ia odniósł na b a ry k a d a c h P a ry ż a w o k resie ,,w iosny lu d ó w “ a n a w ieść o m a n ifesta cjach w arsza w sk ic h ru szy ł do n ieznanego sobie k r a ju ojców , gdzie za u d ział w o rg an iz ac ji are szto w an y , p rze ży ł g eh en n ę b a d a ń in k w iz y to rsk ich w w arsza w sk ie j C ytadeli. Skazanego n a śm ierć w yzw ala F ra n c ja , k tó ra sta n ę ła w o b ronie sw ego, obyw atela. Gdy m a ra śm ierci zn ik n ęła z oczu sk azań ca, ro z w a rły się p rz e d nim p o d w o je tw ie rd z y S chlu ssclb u rsk iej, w k tó re j m a ra c h p rzeżył 7 lat. D w u k ro tn ie odrzu cił p ro p o zy cje ro z w a rc ia p rz e d nim w ró t w ięz ie n n y ch za cenę p o w ro tu do F r a n c ji i w y rzeczen ia się w alk i z ca ratem . N ie z n a ją c k o m p ro m i­ sów ze sobą sam ym p rze n ió sł m ękę pow olnego k o n a n ia p o n ad akt sk ru c h y p rz e d ro sy jsk im despotą. Z pow o d u nad w erężo n eg o z d ro w ia p rz e rz u c o n y n a d aleki S ybir, po 23 la ta c h , sp ęd zo n y ch p rze w a żn ie w T unce, gdzie zbliżył się i z a p rz y ja ź n ił z m ło d y m w tedy’ zesłańcem Józefem P iłsudskim , p o w ró c ił do k r a ju i osiad ł w e L w ow ie, p ra c u ją c na n iw ie politycznej i publicystycznej. W ołodżko Koszczyc W a le ry (1832—1904) H e in ric h F e rd y n a n d (1842—1901) Ks. M ichniew ski A lek san d er (1832—1904) Św iszczow ski W ład y sław , S ybirak (-¡-1904) Ś w iszczow ska O lga (1848—1927) M ichalski K o n stan ty (1833—1904) O strow ski M ichał (1810—1908) M ilew ski S tan isław (1844—1910) P łoński M ateusz (1849—1908)

31

yin. K lim kow ski A ntoni (.1842—1903) M acieszkiew icz B ronisław (1838—1903) D ziubiński T eofil (1843—1912) W o jn a ro w sk i A ntoni (1834—1907) P ie tra sz k ie w ic z H ipolit (1841—1903) K elch W ład y sław (1827—1903) D anicz Ju liu sz (-j-1903) B r e ttm a je r G ustaw (1820—1903) ltu n g e W ład y sław (1811— 1903) D ulęba S tan isław (1840—1903) K u łakow ski Józef (1819—1912) T r a n d a F ra n cisz ek (1845—1912) O rb u szew sk i J a n (1837—1912) IX. D ziew oński Józef, po r. (1827—1901) W ysocki K aro l (1833—1902) E p ste in M ikołaj (1830—1902) K oszlak Ja n (1839—1900) K otkow ski Celestyn (1830—1902) B ieńczycki A leksander, of. S trzelców K uszla (1814—1902) C z erw iń sk i K azim ierz (1839—1899) R obacki A lek san d er (-¡-1901) S okołow ski W ik to r (1836—1901) R obakow ski S tan isław (1835—1912) G low aczew ski Józef (1839—1912) M ichciński R och (1814—1912) X. G rzybiński Żegota (1841—1900) B łoński Maciej (1823—1902) K aute Józef (1810—1902) G rudziński M arcin (1844— 190(3) K ozłow ski W ład y sław (1S32--1879), lite ra t, K om isarz R ządu N arodow ego. L eśniew icz F eliks (1836— 1911) K iszczakow ski Ig n acy (1829—1911) T ch ó rzn ick i L e o n a rd (1844—1911) P rz y jem sk i S tanisław (1844—1900), S ybirak C hylew ski Ignacy (1841—1900), oficer SzyjkoW ski Józef (1841—1900)

32 G rabow ski K aro l (1816—1910) L ew icki J a n (1845—1911) U m ański Ja n K anty (1813—1911) G reko w icz Józef A dam (1834— 1912), p u łk o w n ik XI. S teifer M arceli recte L ibory L isto p ad zk i (1811— 1899) T h ilsch Juliusz (1841—1898) H ierzecki W ik to r (1810—1903) Seidel A leksander (1843—1897), p o ru czn ik Jad o w sk i Józef (1837—1898), k ap itan M ajew ski Ja n (1838—1898) Czepielow ski Józef (1840—1911) T rębicki Józef (1843—1898) G odow ski W ład y sław (1847— 1910) F ijałkow ski W alen ty (1843—1910) M ichniew ski Ja n (1838—1910), k ap itan . XII. D ziew ońska z B a y eró w A lbertyna (1837— 1915) K ruszeluicki M ieczysław (1840—1920) Jask lo w sk i K arol (1837—1897) O dyniec J a ro sła w (1833—1897) O lszew ski Ignacy (1839—1897) Z ielonka Ja strzę b iec L u d w ik (1835—1897), k a p ita n S kotnicki A ntoni (1811—1897), k o m isarz pełnom ocny R z ąd u N arodow ego Sm oleński' M arceli (1843— 1898) B aran ccw icz A ntoni (1837— 1918), m a jo r K rz an o w sk a (1822—1917) S ach e r F e rd y n a n d (1838—1913). XIII. S k ro ch o w sk i F eliks (1810—1920) M ikusiński J a n (1837— 1920) Z ieliński A dam (1831—1900), ppulk. M oraw ski A dam (1843—1923), p o r. w et., odzn. „Y irlu li Mil“. F ra n k o w sk i S tan isław (1837— 1899), Kom. R ządu N ar. W ebersfcld F e rd y n a n d (1845—1918) B ieńkow ski T eofil (1830—1918) W alig ó rsk i B ro n isław (1843—1918) S alutyński M aurycy (1845—1918) Ceglińśki W a le n ty (1838—1918) K asprzycki P io tr (1835—1918).

33 XIV. J a h l E ugeniusz (1811—1919) B orecki M ichał (1838—1919) P fe iffe r Jail .'(18-14— 1919) B ykow ski W itold (1813—1919) G eb h a rd t K saw ery (1812—1919), podoi. P o g ó rsk i L ud w ik (184-1—1919) Szczęścikiew icz L u d w ik (1836—1919) C ieliński W ojciech (1842—1918) M asiuk L eopold (1836—1918), por. S ierak o w sk i A ntoni (1832—1918) B orzew ski A rtu r (1848—1918), S ybirak XV. R om ankiew icz P io tr (1S45—1920) N ow akow ski 'Ju sty n (1833—1920) l) r H o rd y ń sk i W łodzim ierz (1844—1920) W a g n er A dam (1841—1920) H re h o ro w ic z Ignacy (1841—1922) Z duńczyk Józef (4812—1921) Ks. D em biński S tefan (1840—1921) Slaszczyk Ja n (1843—1921) Ź eńczykow ski M arcin (1848—1921) K u chta G rzegorz (1835—1922). XVI. Ja strzęb sk i Zenon (1842—1924) D em biński A ntoni (1811—1925) N iem entow ski K alikst (1845—1923) Z iem iak T eofil (1815—1923) T om aszew ski M aksym ilian (1840—1923) D r B ieliński S tanisław (1812—1893) B ratkow ski K arol (1841—1923) C hlcbiński Józef (1837—1922) Ks. K ieroński A lek san d er (1832—1922), S ybirak M odęlski T eofil (1839—1922). XVII. S okołow ski A p o lin ary (1842—1924) Szeliga W ład y sław (1841—1921) Ilen tsch e l E d w a rd (-¡-1925) B ocheński R obert (1838—1926)

34 M alinow ski S tanisław (1845— 1921) W ierzbicki M ieczysław (1844— 1920) F ijałk o w sk a Jo a n n a A polonia (1841—1926) M atiaszek L udw ik (1846— 1926) T eleżyński W ładysław (1846— 1928) Żyehiew icz Józef (1840—1928). XVIII. L am bor M ichał (1841—1932) u a je w sk i L udw ik (1845— 1928) M irucki Ja n (1845—1928) D ziew anow ski W incenty ( f i 932) F ijałk o w sk i W alen ty (1852—1912) W e te ra n z r. 1863 (nieznany) L ukasiew iczow a B o ru ta (1841— 1931) N aprzeciw tego rzęd u za d ró żk ą po p ra w e j stro n ie : W enzel Józef (1842— 1915) D re w n o w sk i Junosza Ignacy (1846— 1920). Obok tych 230 uczestników p o w sta n ia 1863/4, sp o czy w ający ch n a tym zacisznym cm en tarzy k u , — w ro zm a ity c h p o lach cm en­ ta rz a Ł yczakow skiego zn a jd u je się jeszcze 425 m ogił w ete ran ó w P o w sta n ia Styczniow ego. 4. LEGIONIŚCI I OBROŃCY LW OW A ORAZ W SCH O D N IEJ MAŁOPOLSKI. I cz w a rte pokolenie, w alczące o w olność i niepodległość P o l­ ski, za ró w n o w o k resie w ielkiej w o jn y św iatow ej, jak i w ciągu dw u n astęp n y c h lal, gdy o d ro d zo n e P aństw o m usiało w śró d w iru z a w ie ru c h y ruskiej i późniejszego zalew u bolszew ickiego toczyć o lb rzy m ie boje o w olność i niepodległość o raz g ru n to w ać sw e g r a ­ nice, — m a n a cm en tarzu Ł yczakow skim , a zw łaszcza n a w o jen ­ n ym naszym „cam po san lo " licznych przed staw icieli, k tó rzy p ad li n a p o la ch olbrzym ich, k rw a w y ch zm agań, u m a rli z odniesionych ra n lub też z biegiem la l zakończyli życie. L egionistów spoczyw a n a obu cm en ta rz ac h : Ł yczakow skim i O brońców L w o w a duży zastęp. W ielu L egionistów znalazło p rz y sta ń n a „a u stria ck im “ cm en ­ ta rz u w ojennym , a poniew aż znaczny ich zastęp w ziął u dział w o b ro nie L w ow a, to też zw łoki P oległych czy później Z m arły ch k ry ją m ogiły n a tym lak u m iłow anym przez cale polskie sp o łe­ czeństw o C m entarzyku. W śró d w ielu innych spoczęli tu:

35 Gen. B olesław Popow icz, pułk. S tanisław N ilski-Ł apiński p u łk . M arceli Śniadow ski, m jr. Z dzisław T atar-T rze śn io w sk i, k o ­ m e n d a n t p ie rw sz ej załogi O brony L w o w a w szkole S ienkiew icza, rd tin . K ajetan Stefanow icz, — grób zbiorow y k ry je zw łoki 14 L e­ g io n istó w z 5 pp. L egionów , k tó rz y zginęli skutkiem w ybu ch u m i­ n y w M ariów ce, pod Lw ow em , — w k ry p ta c h K atakum b leżą: An-drzej B attaglia, A dam K ropiw nicki, S tanisław N ehrybccki, A lek­ sa n d e r G łogow ski, M arian W andycz, T adeusz Zalogowicz, kap. .Ludw ik K opeć („W ik to r“), Je rz y B ru h n , S tanisław Mech, D r P io tr W ład y sław W ysocki. W śró d licznych m ogił w id n ieje jeszcze n ie­ je d n o nazw isko. P o tężnym blaskiem niezró w n an eg o b o h a te rstw a o p ro m ie­ n io n a ep o peja L w ow a, p ełn a niezłom nej w oli p rzy łączen ia stareg o polskiego m ia sta do N ajjaśn iejszej R zeczypospolitej w chw ili jej ren e san su po długiej niew oli — obok św ietnych k a rt, tch n ący ch niezliczonym i p rz y k ła d a m i odw agi, zim nej p o g a rd y śm ierci i bezbrzeżnej o fiary z życia, pozostaw iła po sobie tak d ro g ie k aż­ d em u polskiem u sercu „cam po sa n to “ w śró d w zgórzy cm en ta rz a Łyczakow skiego. N ajcenniejszym klejn o tem i n ajd ro ż szą re lik w ią pozostały d la społeczeństw a p ro c h y Poległych, o k tó ry c h ongiś szlachetny F ran cu z, gen. B a rth elcin y w yrzekł p am iętn e słow a: „S kłaniam nisko głow ę p rz e d kobietam i szlachetnym i i b o h atersk im i dzieć­ m i, znoszącym i ty le cierpień i rad o śn ie k re w p rzelew ający m i, bv głośno stw ierdzić, by krzyczeć na cały św iat, że chcą do P olski n a leż y ć“... W m ia rę 1) trw a n ia zaciętych bojów n a terenie m iasta a p óź­ n ie j i o b szarów W schodniej M ałopolski okazała się konieczność założenia odrębnego cm en tarza, nieodzow nego w obec ciągle r o ­ sn ą ce j liczby P oległych. Z arząd m ia sta p od przew o d n ictw em ś. p. p rez. Józefa N eu m an a o fiaro w ał na ten cel obszerny g ru n t w m a ­ low n iczy m położeniu na sto k ach w zgórz p o łudniow ych cm en ta rz a -Łyczakow skiego (1919). Z aw iązane w tym roku T o w arzy stw o „ S tra ż Mogił P olskich B o h a te ró w “, k tó rem u w p ierw szy ch latach p rze w o d n iczy ła p. K az im ie ra N eum anow a a n astęp n ie p. W a n d a M azanow ska, n ie stru d zo n a i w ielce zasłużona przew o d n icząca T o ­ w a rz y s tw a od szeregu lat, — zajęło się założeniem cm en tarza, ^ P rz e w o d n ik po cm en tarzu O brońców L w ow a, w y d an y p rz e z S tra ż Mogił P olskich B ohaterów . Lw ów . 1934. E. S zczerbańska: „C m entarz O brońców L w ow a i d ziałaln o ść T ow . Straży' Mogił Pol. B o h a te ró w “ j. w., str. 6.

3'

36 k tó r y od pierw szej chw ili zdobył sobie , se rc a całego k reso w eg o społeczeństw a, dla którego to w ojenne „cam po sa n to “ stało się n ajd ro ższym relik w iarzem . P o stanow iono w p ierw szy m rzęd zie uczcić P oleg ły ch w sp a ­ niałym , godnym ieli w zniosłej o fiary m onum entem . Z n a d e sła n y c h p ra c u trzy m ał się p ro je k t R udolfa In d ru c h a , asyst. P o lite ch n ik i lw ow skiej, k tó iy w pro w ad ził trzy m o n u m en taln e budow le, w ią ­ żąc ich arch itek to n iczn e fra g m en ty je d n ą m yślą tw órczą. K ap lica O rląt, K atakum by i P om n ik C hw ały w ra z z p o zostającą w p r o ­ jek cie b ra m ą od stro n y P o h u lan k i, stw a rz a ją iście w sp an iały pom nik, k tó ry m o fiarn e społeczeństw o uczciło poległych w o b ro ­ n ie L w o w a i W schodniej M ałopolski B ohaterów . 1) Kaplica Orląt, w zniesiona n a w yniosłym w zgórzu, w fo r­ m ie ro tu n d o w ej, k tó re j budow ę bezin tereso w n ie p rz e p ro w a d z ił inż. Każ. W eiss. U roczystego pośw ięcen ia kap licy d o k o n ał w r. 1921 ks. Arc. D r B olesław T w ard o w sk i. 2) K ataku m by, poniżej K aplicy, zw iązan e z nią szeroko zało ­ żonym i k am ienym i schodam i, w ośm iu k ry p ta c h k ry ją 72 ek sh u ­ m ow anych i w y b ra n y c h p rze z kom isję z ró żn y c h odcinków lin ii fro n to w ej. W szczególności spoczęli w K atakum bach: L isto pad 191S. I. B attag lia br. A ndrzej, 22 1.; stu d e n t p ra w , L egionista, p lu to ­ now y, k o m e n d an t pierw szego p atro lu . S adow ski K azim ierz, 22 1., te ch n ik naftow y, szeregow iec. Jaszcz T adeusz, 19 lal, ucz. V III kl. gim n., szereg. B u ryari S tanisław , 56 lat, inż., por.., org. w yw . Ila lu z a W ilheim , 15 1., uczeń VI kl. gim n., szeregow iec. P o d h re b eln y T adeusz, 18 1., ucz. V III. kl. gim n. szereg. M arud W ład y sław , 17 1., robotnik, szeregow iec. K onopka K azim ierz, 10 1., ucz. VII. kl. gim n., szereg. B u rzym M ieczysław , 46 1., st. of. pocztow y, szereg. II. K ułakow ski W ojciech, 30 1., stu d e n t p ra w , p oruczn ik . K ro p iw n ick i Sas A dam T eobakl, 17 1., ucz. VII. kl. g im n., pod ch . Leg. P opow icz Z ygm unt, 18 1., stu d e n t techn., k ap ra l. G rech P ań k o (pseud. Ż arnow ski), gr.-kal., rzeźn ik , k a p ra l. N eh reb eck i Stanisław ,' 22 1., p ra k ty k a n t bud., L egionista, sz e r.

37 P a lu c h W ład y sław , 18 ]., urzędnik kol., szeregow iec. S zn ap k a S tefan, 23 1., u rzęd n ik bankow y, ślą za k , szereg. H eil Józef, 47 L, m aszy n ista kolejow y, sierżant. D ro z d L udw ik, 27 1., kom iniarz, sekcyjny. III. Jab ło ń sk i T adeusz, 1-1 i., ucz. lii . ki. gim n., szeregow iec. G łogow ski A leksander, 22 1., ucz. szkoły handl., L egionista, sie rż an t. B ieg anów na A ntonina, 23 1., urzęd n iczk a N am iestnictw a, sze­ reg o w iec sa n ita rn y . S p alten stein F ranciszek, 29 1., stu d e n t p ra w , szeregow iec. W an d y cz M arian, 19 1., k o n d u k to r tram w a jo w y , L egionista, sta rs z y szeregow iec, B itsch an Jerzy, 14 1., ucz. VI. kl. gim n., szeregow iec. Lobos Jerzy , l'G 1., ucz. VII., kl. gim n., szeregow iec w k o m ­ p an ii rzeszow skiej. S zam cit Ł abędź Stefan, 21 1., u rzę d n ik W ydz. K raj., po d p ó r. P yzik L udw ik, 16 ]., ucz. IV. kl. gimn., szeregow iec. P u łk i i Oddziały lw owskie. IV. S k alkow ski N ałęcz Iwo, 22 1., stu d e n t agronom ii, p o rucznik I. p. S trzelców Lw. P cm p u ś Ja n , 21 1., p o d p o r. 1 p. S trzelców Lw. B iąlo sk ó rsk i A bdank S tanisław , 29 1., slud. techniki i urz. Towr. K red. Ziem., pod p o r. Oddz. k a ra b in ó w m aszyn. G erlach F ran ciszek , 20 L, ułan szw ad r. „W ilki“. S tru siń sk i R om uald, 17 I., ucz. gimn., sierżant. K ozłow ska S tefania, 17 1., m o d n ia rk a, sa n ita riu szk a, szereg P etry k ie w icz A ntoni, 13 1., ucz. II. kl. gim n., szereg. Ź ęb u rsk i S tanislaw , 18 1., absolw ent gim n., szereg. Z alogow icz T adeusz, 23 1„ Legionista, podchorąży. ■ V. K opeć L udw ik (pseud. „W ik to r“), 30 1., stu d , techn., Leg., k a ­ p ita n 2 p. S trzelców Lw. W olak S tan islaw , 28 1., urz. pryw ., pox-. 2 p. Strzel. Lw. C iszka T adeusz, 19 1., ucz. VIII. kl. gim n., p o d ch o r. 2 p. S trzelców Lw. K ocek T adeusz, 22 1., stud, p raw , p o r. 3 p. S trzelców Lw. R u e b en b au cr K azim ierz, 18 I., ucz. VII. kl. gim n., szereg.

38 Piss Zygm unt, 24 1., ślusarz, k a p ra l baonu szturm . Zbigini A rtu r, 25 1., cu k iern ik , k a p ra l baonu sztu rm . W id t Jerzy , 20 1., stud. fil., k a p ra l pociągu pane. P. P. 3. K ostrzew ski Z ygm unt, 22 1., stud. p ra w , pod p o r. - pilot. VI. D r W ilusz Jan , 33 1., prof. U niw ., dow ódca b aterii, por., V. MK w iatkow ski W itold, 23 1., stud. U niw . w arszaw ., k a p r a l G p. a. p. B rü h n Jerzy, 21 1., stud. p raw ., Leg. 4 p. a. c., k ap ra l. B iernacki Józef, 21 1., robotnik, B a te ria m iotaczy m in., b om ­ b a rd ie r. O lechow ski Jan , 29 1., in ż y n ier, k o m e n d an t O ddziałów m in iersk ich, pod p o r. kom p. techn. bryg. Iw. H iitter S zczepan, 22 1., p ie k arz, sierż. Oddz. w yw . bryg. Iw. Z im m er H erm a n , 25 1., handlow iec, sie rż a n t żand. poi. G luziński Lech, 24 1., stud. m ed., kom. san. bryg. Iw. M isztur M ieczysław , 18 1., ro b o tn ik , szeregow iec k o m p a n ii saperów 7 lw . Odsiecz i Oddziały z pom ocą spieszące. VII. R akow iecki R om an, szeregow iec kom panii ja ro sław sk ie j. P a z d a m S tanisław , 28 1., w yrobnik, szeregow iec k o m p a n ii ropczyckiej. S ch w arze n b erg - C zeiny Ju lian , 19 1., ucz. gim n., p o d ch o r. 1 p. S trzelców Poclhal. B orzęcki S tanisław P io tr, 24 i., stu d e n t techn., p o d p o r. 1 k rak . p. art. Mech S tanisław , 17 1., ucz. VI. kl. gim n. w O lkuszu, p lu t. 4 p. Leg. D r W ysocki P io tr W ład y sław , 28 1., lekarz, p o r. Legii ofic. 5 p. Leg. Z arychczyński Jan , 24 1., szeregow iec 1 W arsz. B aonu O d­ sieczy L w ow a. ■ K ozłow ski Stanisław 7, szeregow iec, B aon łow icki. K aliszczak T adeusz, 20 1., stud. techn. w arsz., p o d p o r., do­ w ó d ca kom p. opato w sk o -rad o m sk iej. VIII. M aciątek F ran ciszek , 22 1., stu d e n t p r a w U niw . w arsz., W a r ­ szaw sk a L egia A kad.

39 K orol W ładysław , 20 1., k a p ra l 10 p. piechoty przem yskiej. D obija S tanisław , szeregow iec 12 p. piechoty. W a reck i W ładysław , szeregow iec kom p. poznańsko-lw ow . B iernacik W ojciech, 22 1., nauczyciel ludow y, k a p ra l 1 p . S trzelców W ielkopolskich. B iałecki E dm und, 21 1., stud. lechn., plut. 1 p. S trzelców W iel­ kopolskich. Śm iglak M arcin 23 1., robotnik, szer. 10 p. S trzelców W ielk. N iew iad o m sk a P ru s Ja n in a, 24 1., szeregow iec Ochot. Legii Kobiet. F ra n iszy n ó w n a S tefania, 18 1., kraw czy n i, sa n ita riu szk a. Po lew ej stro n ie K atakum b zw rac a ogólną u w ag ę w sp an iały pom nik, u fundow any p rze z Zw iązek N arodow y P olski z A m eryki ku czci am ery k a ń sk ic h L o tn ik ó w z E sk a d r y im. T adeusza Ko­ ściuszki, k tó rzy pod dow ództw em pułk. W . P., C edric et F a u n i Le Roi p rzyczynili się w ielce do ro zg ro m ien ia konnej a rm ii Budiennego. Z 10 lotnikó w pow róciło do O jczyzny 13, trzech pozo­ stało n a cm en ta rz u O brońców Lw ow a. N apis na p om niku głosi: „ A m e ryk a n o m poległym w obronie P olski w latach 1919— 1920. O ficerow ic-lotnicy z esk ad ry m yśliw skiej im. T. K ościuszki: — E d m u n d P. Graues, p o r. W. P. zginął 22 listo p ad a 1919 w e L w ow ie (1891—1919). — A r th u r II. Kelly, kpt. W. I \, zginął 16 lipca 1920 pod Ł u c­ kiem (1890—1920) i — Mac Callum, por. W . P., zginął 31 sie rp n ia 1920 pod L w o ­ w em (1890—1920). C orocznie w dniu 30 m aja odbyw a się p rze d tym p o m nikiem uroczystość am ery k ań sk a „M em oriał D ay“ p rzy w spółudziale p rze d staw ic ie la am basady am ery k ań sk iej w W a rsz a ­ w ie, przybyw ającego, by złożyć na grobie sw ych w sp ó łb raci - bo­ h a te ró w w ieniec i ro zw in ą ć gw iaździsty sz ta n d a r St. Zjedn. Ame­ ryki pin. N a cm en tarzu O brońców L w ow a spoczyw ały też szczątki zasłużonych w p am iętn y ch bojach o W schodnią M ałopolskę F ra n ­ cuzów. Z razu pochow ano ich tu 17, a gdy 16 przew iezio n o do ich ojczystej ziem i, spoczyw a na naszym w ojennym „cam po sa n to “ sierż. Jean Larguel. W alei, p ro w a d zą ce j do P om nika Chw ały, po lew ej stro n ie grób — Jó zefa Mariana M azanowskiego, słuchacza p ra w , p or. W. P. B o h a te rsk i o brońca P ersenków ki, ra n n y ciężko 28 g ru d n ia, z m a rł w 20-tym ro k u życia 20 k w ietn ia 1919. P ogrzeb jego w yrósł

40

P om nik L otników am erykańskich.

41

P ro je k t p o m n ik a F ra n cu z ó w (P rof. inż. Józefa Różyckiego). do g ra n ic potężnej m anifestacji. U podnóża pięknego p o m n ik a m otto: „Na w io sn y idącej gody U ją w szy ciężki s w ó j młot W y k u je je d e n dzień m ło d y 1 je d e n n a jw y ż s z y lot". • P o n iżej K atakum b z n a jd u ją się liczne O brońców L w ow a. P o p ra w e j stro n ie w dw u rzę d ach : w g ó rn y m w\śród szeregu m ogił:

m ogiły

w y b itn y ch

42 Dr A d a m P ogonow ski, kpt. W . P., poległ b o h a te rsk ą śm iercią pod O stoją w r. 1920. D r L eonard Stahl, w ice p rezy d e n t m. L w ow a, zasłużony d zia­ łacz w o k resie obrony L w ow a (1866—1929). w dolnym : Czesław M ączyński, pułk. W . P., naczelny k o m e n d an t O b ro ­ n y L w ow a z listo p ad a 1918 r. o raz dow ódca M ałopolskich O d d zia­ łów A rm ii O chotniczej z r. 1920, k a w a le r o rd e ru „V irtu ti M ilitari“, K rzyża N iepodległości z m ieczam i, K rzyża W aleczn y ch (Ik ro tn ie ) zm arł 15 lipca 1935. Z jego w dużej m ierze zasługi, z h a r tu Jego d u ­ cha, m ęstw a i p ośw ięcenia L w ów i ziem ie p o ludn.-w sch o d n ie Rze­ czypospolitej pozostały p rz y M acierzy, on bow iem n a tc h n ą ł b ez g ra­ nicznym pośw ięceniem sw oich żołnierzy, k tó rz y k rw ią i znojem obronili L w ów bądź legli pokotem pod Z adw órzem p o w strzy m u ­ ją c n aw a lę bolszew icką. P ułk. C zesław M ączyński stal się znakom itym sym bolem O brony Lw ow a. Kiedy w pam iętn y ch d n ia ch w ola ta jn y c h o rg an izacy j w ojsk o w ych pow o łała go na dow ódcę O brony g ro d u -m iasta, śp. b ry g . M ączyński p o d ją ł się tej ciężkiej i w ielce o d pow ied zialn ej ro ­ li. N ie latw o bylo podejm ow m ć akcję bojow ą na. o dcinku lw ow skim w listo padzie 1918 r. C ala P o lsk a zn a jd o w ała się w m om encie zrz u can ia z siebie ja rz m a zaborczego, L w ów , otoczony zew sząd obcym najazdem , p ozbaw iony łączności z re sz tą k ra ju , m ógł liczyć tylko n a w łasn e siły. W ty ch ciężkich w a ru n k a c h w sp a rty o sła­ be, choć m ocnym duchem p o rw a n e oddziały ta jn y c h w ojskow ych o rg an izacy j — Ć zeslaw M ączyński rozpoczął akcję bojo-wą. D zie­ je tej b o h atersk ie j epopei m ia sta „O rląt“ są znane. S pełniły „O rlę­ ta “ sw ó j obow iązek w obec N aro d u i P ań stw a , spełnił go i dowródca, k tó reg o ch w a ła i zasługa je st tym w iększa, że o b ro n a ta była zw ycięska. Gdy i w ffrugim rap so d z ie ry ce rsk im , w o k resie n a ­ ja zd u bolszew ickickiego, n ie stru d zo n y m był o rg an iz ato re m M ało­ p o lsk ich O ddziałów A rm ii O chotniczej, zw iązał z obu zw ycięskim i fra g m en tam i bojow ym i n a zaw sze sw e chlubne nazw isko. Z ch w ilą, gdy um ilkł ch rz ęst b ro n i i L w ów sp ełn ił zb ro jn ą pow inność, C zesław M ączyński u sunął się w cień. O siadł n a d ział­ ce żo łn iersk iej w W ierzbow ie i zam ienił oręż n a lem iesz, stw o rzy ł w te n sposób k reso w ą sta n ic ę polskości i nie ustąpił z niej aż do o sta tn ic h dni sw ego życia. Jak że typow y i b ard zo p raw d ziw y w z ó r k resow ego ry cerza! N ie szu k ał nigdy n iejak iej zapłaty* za chlu b n ie sp ełn io n y obo­ w iązek, nie sięgał po zaszczyty, nie w y su w ał n igdy sw y ch w iel-

43

M ogiła śp. C zesław a M ączyńskicgo, k o m e n d an ta O brony L w ow a.

44 k ich zasług. A przecież stw o rzy ł ten tw ard y , zasłużony Ż ołnierz i rze teln y O byw atel n ajp ięk n iejsz ą legendę L w ow a. On p ra w d z i­ w y k reso w y R ycerz ja k b y w z o ro w a n y n ą d aw n y c h ty p ach z z a ­ m ierzch łej przeszłości, w ypieszczonych wr naszej w yobraźni! O d­ p ro w a d ziło go do grobu całe społeczeństw o, p o g rążo n e z p ow odu w ielkiej s tra ty w serdecznej a głębokiej żałobie. Obok m ogiły bohatersk ieg o K o m en d an ta O brony L w o w a zw ra c a uw agę p ię ć m ogił oficerów', p o le g ły c h . pod Z ąd w ó rzęin w d niu 17 sie rp n ia 1920 r.: — Mjr. Bolesław Z ajączkow ski, dow ódca — Kap. K r zy szto f O bcrlyński — Por. Jan D em etcr _ , , — P chor. W ładysław M a ryn o w ski — P por. T a d eu sz Haiiak N a p ra w o od tej g ru p y Z adw ó rzak ó w z p od lw ow skich T er■m opil: — K azim ierz Bogucki, p p o r. i dow'ôdca dyw izjo n u jazd y k. m., d etach em en t m jr. A brah am a, poległ 25 w rz eśn ia 1920 r. pod Zaslaw'em. — Bolesław P opow icz, gen. bryg., dow ódca O. K. VI (1878— , 1937). L egionista. — T adeusz Cieńslci, p rezes R ady N aro d o w ej, p rezes Pol. K om itetu N arodow ego w czasie o b rony L w ow a, se n a to r Rzplitej (1856—1925). — Dr Aleksander hr. S k a r b e k (187-1—1922), n ie stru d zo n y i o fia rn y działacz kresow y, w ielkich zasług w o kresie obrony L w ow a. W śró d n iezm iern ie tru d n y c h w a ru n k ó w w okresie, p o w sta w a n ia P olski W listo p ad zie 1918 r., z n ad z w y cz ajn ą en erg ią o rg an iz o w ał odsiecz dla L w ow a. R ozw inął w tej m ierze g o rąc z­ k o w ą działalność, zabiegał u w ładz w o jsk o w y ch o pom oc dla k rw a w iąc eg o się w w a lk a c h ulicznych m ia sta i w aln ie przyczynił się do tego, iż pom oc ta została zo rg an izo w an a. W dniu 20 listo ­ p a d a p rzy b y ł w ra z z odsieczą, p ro w a d zo n ą p rze z płk. T o k arzew skiego do L w ow a i objął z ra m ie n ia now opow stałego T y m c zaso ­ w ego K om itetu R ządzącego a d m in istra c ję części k ra ju , u w o ln io ­ nego od n ajazd u . N ie było danern w ielce zasłużonem u tem u oby­ w atelo w i p rac o w a ć dla d o b ra w yzw olonego od in w az ji k ra ju , n ieu b łag any bow iem w y ro k losu przedw cześnie przeciął nić o fia r­ nego i p raco w iteg o jego żyw ota à zw łoki p o k ry ł C m en tarz O b ro ń ­ ców Lw ow a. — W ła d ysła w Iw a szk iew ic z, gen. dyw . W., P , O brońca L w o ­ w a i k resó w w schodnich (1871--1922). Syn p o w stań ca z r. 1863/4,

'45 n au k i w ojskow e rozpoczął w K orpusie K adetów , a gdy w chw ili w ybuchu rew o lu c ji rosyjskiej w ojskow i P olacy z arm ii ro sy jsk iej p o d jęli tru d tw o rze n ia w Rosji a rm ii polskiej, zgłosił się w szeregi 1. K orpusu Polskiego Iw aszkiew icz i sta n ął na czele dyw izji. W d niu 19 m a rc a 1919 objął dow ództw o arm ii fro n tu w schodniego a po b ra w u ro w y m w y p arciu n iep rzy jaciela za Zbrucz, o d d al Polsce w w ieczyste p o sia d a n ie Ziem ię C zerw ieńską. A gdy niebaw em zalćw al P olsk ę n ajaz d bolszew icki, sta n ą ł Iw aszkiew icz znow u n a czele w o jsk , o p eru ją cy c h na te re n ie W schodniej M ałopolski. — E d m u n d Keśsłer, gen. W . P. (-¡-1930). — Marceli Jastrzębiec Śniadow ski, pułk., legionista I b ry g a­ dy. O rg a n iz ato r a rty le rii w p am iętnych d n ia ch listopadow ych. — Jan Thullic, gen. dyw. (1875—1927). T adeusz Jo rdan R o zw a d o w ski, gen. b ro n i W. P., od 22 list. 1918 do 19 m a rc a 1919 dow ódca w w ojnie polsko - ru sk iej, w ielce zasłużony szef sztabu głów nego w o kresie n a ja z d u bolsze­ w ickiego (1S06—1928). N azw isko jego zjaw ia się ciągle, gdy w spom inam y p ierw sze dnie tw o rz e n ia się polskiej A rm ii, gdy składam y h ołd O brońcom L w ow a i w tedy, gdy szukam y na k a rta c h dziejow ych pierw szego tw ó rcy sojuszów m ilita rn y c h z F ra n c ją i R um unią lub gdy w reszcie o g a rn ia m y w y o b raźn ią ogrom ne a zw ycięskie zm ag a n ia z n ajazd em bolszew ickim pod W arszaw ą. N a w ielkim o b razie d zie­ jow ym , zapełnionym olbrzym im i w ysiłkam i N aro d u w la tac h 1918^—1920, en e rg icz n a p o stać tego G enerała ry su je się b ard zo sil­ nie jak o w yb itn y talen t w ojskow y i niezłom ny w m om en tach p rz e ­ łom ow ych c h a ra k te r: P o lew ej stro n ie w dw u rzę d ach : w g ó rn y m : — Z dzisław Tatar T rześniowski, m jr., legionista I bryg., do­ w ódca 1 załogi O brony L w ow a w szkole im. Sienkiew icza, n a lew o — Grobowiec L otników . Leżą tu: kpt. S te fan Bastijr m jr. inż. Stefan Stec ppułk. W ła dysław T o r u ń : — Ks. Stan isław R o zu m kie w icz, d r tcol., kap elan 3G pp., Legii A kadem ickiej zginął śm iercią b o h atersk ą pod L ida 17 lipca 1920 r. w 28-mym ro k u życia, k a w a le r V. M. — Stan isław Nilski-Łapiński, ppulk. dypl., dow ódca 70 pp., zastępca K o m en d an ta i pierw szy oficer sztabu O brony L w ow a w listopadzie 1918. W ielkopolanin, legionista I. bry g ad y , k ilk a -

47 k ro tn ie ra n n y , znakom ity stratcg ik , odzn. o rd e re m „Y irtu ti Milita r i“ i d w u k ro tn ie K rzyżem W alecznych o raz K rzyżem N iep o d le­ głości z Mieczami. Felicja S ulim irska, k u rie rk a , ciężko ra n io n a strza łe m n ie­ p rzy jacielsk im 21 list. 1918 na ul. F re d ry , z m a rła n a z a ju trz (1897—1918). — M asow y grób B ohalerów z pod Rarańczy. N a n ag ro b k u napis: „P am ięci żołnierzy II. bry g ad y L egionów Polskich, k tórzy z w ia rą w Boga w alczyli od r. 1914 z R osją w im ię z m a rtw y c h ­ w stan ia O jczyzny a w k rw a w y m proteście p rzeciw au stro -p ru sk ic m u zd rad zieck iem u pokojow i w Brześciu zerw ali się p o d w odzą pułk. Józefa H a lle ra d n ia 15 lutego 1918 do k rw a w y c h bojów z w o jsk am i a u striac k im i i polegli pod R arańczą. Szczątki B o h a te­ ró w p rzew ieziono do L w ow a 15 lutego 1927 sta ra n ie m M ałopol­ skiej S tra ży O byw atelskiej. (P ro j. pom nik inż. W ito ld R aw ski). W drugim , dolnym rzędzie: — Grobowiec Kam ieńskich: a) W iktor, d r praw ., ppor. W. P., poległ w ob ro n ie Domu T echników 5 list. 1918. b) Karol, st. m edycyny i ochotnik 1 p. Legionów , zginął pod Siedliskam i. c) Marian, st. p raw ., ułan 2 p. Legionów , w ięzień „ u k ra iń sk i“, zm arł w r. 1919. — Ks. Lncagin Antoni, prol'., dr. teol., kap elan 37 pp., zginął w r. 1919 w Rów nem . — Dr L u d w i k Rydygier, re k to r U niw ersytetu im. J. K azi­ m ierza, gen erał - lekarz, znakom ity ch iru rg (1850—1920). — Maria Dulębianka, n ie stru d zo n ą działaczka społeczno-po­ lityczna, niosła pom oc w czasie okupacji ruskiej w p am iętn y m li­ sto p ad zie a sp e łn ia jąc m isję C zerw onego K rzyża cęlem ulżenia doli jeń có w polskich w S tanisław ow ie, M ikulińcach, T arn o p o lu i Złoczow ie, z a ra z iła się tyfusem i p rze p łac iła życiem sw e p o ­ św ięcenie (fl919). — Teodozja hr. Dzieduszycka, zasłużona działaczka społecz­ na, a rty stk a -m a la rk a , przełożona sanitariuszek, to w arzy szk a M arii D ulębianki w pełnieniu m isji C zerw onego K rzyża, p a d ła ró w n ież o fiarą tyfusu (-¡-8 m a rc a 1919). T rzeci fra g m e n t w spaniałego, m onum entalnego p o m n ik a ku czci P o ległych tw o rzy P o m n ik Chw ały, zrobiony w form ie olbrzym iej kolu m n ad y , ow alnie u jętej. U w ejścia od stro n y P o h u lan k i dw a olbrzym ie sy m ­

48 boliczne lw y £» n a ta rc za ch la p id a rn e o głębokiej treści słow a „Z aw sze w ie rn y “ i „T obie P olsko“. K olum ny u fundo w an e zostały p rze z Z arząd m. L w ow a (n a kolum nie n ap is: Miasto Lw ów ), p rzez nt. P o zn ań , Z w iązek N aro d o w y P o lak ó w w A m eryce, M ieszczań­ skie T o w arzy stw o S trzeleckie, pozostałe kolum ny cz ek ają sw ych fu n d ato ró w . N apis n a „P o m n ik u C hw ały“ głosi: „M ortui sunt, u t lib eri viYamus“ (Polegli, abyśm y w olni żyli). N a p ra w e j ścianie w sp an ialej k o lum nady w id n ieją zn an e p o ­ la b ojow e z czasów O brony L w o w a: W ólka, Szkoła K adecka, Kozielniki, P ersen k ó w k a, C ytadela, Poczta, O gród K ościuszki, D y rek ­ cja K olejow a, G óra S tra ce n ia, Żółkiew skie, Z am arsty n ó w , K lepap a ró w , K oszńry Bem a, D w orzec Głów ny, Szkoła S ienkiew icza, K u lp ark ów , Sokolniki, Zim na W oda, R zęsna. Po lew ej ścian ie m iejscow ości z w alk n a teren ie M ałopolski W sch o d n ie j: W in n ik i, P asieki, Ż ubrza, B rzuchow ice, G rzybow ice W ielkie, D ublany, M alechów , Zaszków , K ulików , Żółtąńcc, Ja ry c zó w ,' Lasz^ ki, Z adw órze, K urow ice, M ikołajów , P rzem y ślan y , G ologóry, Zło­ czów , W ołków , Cecow a, Z borów , O lejów, Zaloźce, Jc ziern a, T a rn o ­ pol, Z baraż. Ja k okiem sięgnąć daleko: las krzyżów . P ra w d z iw a „ziem ia rnogil i k rzy ż ó w “. Nie dały O rlęta gniazd a z a b ra ć n a ­ p astn ik o w i. W m u n d u rk a c h szkolnych leży ich m nóstw o, w ielu w ro b o tniczych bluzach, w m u n d u ra c h w ojskow ych. N a k o łn ierzu jed n eg o O rlęcia sre b rz y ły się zaledw ie d w a paski u czn ia II kl. gim n. i poszedł w bój i padł... P od k aż d ą m ogiłą B o h ater, p o d n ie­ je d n ą B o h aterk a. W ym ieńm y z brzegu: — S ie ra d zk i J e rzy (1899—1918), słuchacz P olitech n ik i, jed y n y syn, w zacieklej w alce o gm ach głów nej poczty, p a d ł ugodzony k u lą w głow ę. O dznaczony po śm ierci K rzyżam i „Y irtu ti Milita ri“ i „O brony L w o w a“. — P iszc z k o w s k i Z bigniew (1902—1919), uczeń gim n., k a p ra l 8 p. U lanów , zginął od ra n , odniesionych podczas w o jn y z bolsze­ w ik am i, w obronie k re só w w schodnich. I tylu, tylu innych... N ie w szyscy O brońcy L w ow a sp oczyw ają n a tym pięknym cm en tarzu . W ielu z nich losy ro zp ró szy ły po całej Polsce, a p ew n a część śni sw ój sen w ieczny obok — w gro b ach rod zin n y ch , jak poległy w obronie L w o w a m łodociany żołnierz - p o eta Rom an F elszlyn. P o m ięd zy fra g m e n ta m i tego m onum entalneg o P o m n ik a ' i poza jego obrębem m nóstw o m ogił zajm u je niem ałą p rze strzeń .

49

P om nik Chw ały. Cale b atalio n y legły w m ogiłach. O rły i O rlęta. T ak a p o tę żn a m oc płynie z ich m ogił i taki w sp an iały blask opro m ien ia m o carn y ich Czyn, iż w o jen n e „cam po san to “ stało sic najd ro ższy m re lik w ia ­ rzem całego społeczeństw a. „O pisy S ienkiew iczow skie bled n ą i m a­ leją w obec Ich b o h a te rstw a “ — oto sąd dow ódcy, k tó ry b o h a te r­ stw u sw ych żołnierzy p rzy p isa ć chciał pełną zasługę w yzw olenia m iasta a S enat stareg o polskiego U n iw ersytetu w yrzek ł o Ich Czy­ nie p am iętn e słow a: „Jak lw y p o rw a li się do broni a w obec Ich m ęstw a i p o g ard y śm ierci blednie sła w a term o p ilsk ich zw ycięzców “. N iezłom ni ry ce­ rze kresow i... ó. MOGIŁA „NIEZNANEGO ŻOŁNIERZA" M ogiła „N ieznanego Ż o łnierza“ — ja k o sym bolu cnót ż o łn ier­ skich sta ła się po w o jn ie św iatow ej p rzed m io tem ogólnego, głębo­ kiego ku ltu poszczególnych narodów '. W Polsce sk u tk iem dłuższe­ go niż w innych p a ń stw a c h ro zg w aru w ojennego kult „N iezn an e­ go Ż o łn ierza“ za ry so w a ł sie znacznie później i zw iazan v jest z r. 1925. W tym to roku w dniu 1 k w ien ia w gm achu M inisterstw a S pr. W ojskow ych odbyła się uroczystość w ył)ora pobojow iska, z któ-

50 rego zw łoki „N ieznanego Ż ołn ierza“ m iały spocząć p o d a rk a d a m i daw n eg o p ałac u Saskiego, obecnie Sztabu G łów nego W o jsk a P o l­ skiego w W a rsza w ie i w y ró ść w len sposób do znacze­ nia sym bolu. Z 15 pobojow isk, n a k tó ry c h w ielka ilość poleg ły ch n a o g ran iczo n ej p rze strzen i w skazy w ała na w alk ę ciężką a k rw a w ą a ró w n o cześn ie zaszczytną dla całego w ojska, w y b ra n o z uriiy „pobojow isko lw ow skie“ z n ajbliższą okolicą. N iezw ykły zaszczyt p rz y p a d ł naszem u m iastu, któ reg o O b ro ń ­ ca —‘ „N ieznany Ż o łn ierz“ m iał n iebaw em odbyć triu m fa ln ą d ro g ę do stolicy, by la m „w sam ym se rc u P olski w nim bie n ie śm ie rtel­ nej chw ały, w b la sk ac h płonącego znicza pozostać n a zaw sze“. Zaszczyt ten stal się ud ziałem m iasta, k tó re na p rz e strz e n i w ieków było „scm p c r fid clis“ a w o sta tn im o k resie m o c arn y ch zm agań o w olność i niepodległość n aro d u spow iło ze sw ym h erb e m w ielce zaszczytny o r d e r „Y irtu ti Mili ta r ł“, n ad a n y mu w u zn an iu n ie ­ zw ykłych cnót żołn iersk ich , ja k ie to m iasto : „Z biorow y żo łn ierz" w y k azy w ało za ró w n o w chw ili, gdy w śró d jego m u ró w p ad ły z rą k lw ow skich O rłów i O rląt w p am iętn y ch d n ia c h listo p ad o ­ w y ch p ie rw sz e strza ły , gdy później w ciągu szeregu m iesięcy w śró d zaciekłych bo jó w , w w irz e k rw a w y c h s ta rć tw o rzy ły się zaw iązk i polsk ich pułków czy w reszcie w ów czas, gdy w chw ili bolszew ickiego n a ja z d u rzuciło n a p o la w alk bitne, b o h a te rsk ie M ałopolskie O ddziały A rm ii O chotniczej. Słusznie ted y p o w ied z ia­ no, żc ślepy los o d d a ł h o łd k rw i n a jb a rd z ie j ofiarn ej. Z aw iązan y w e L w ow ie K om itet dołożył w szelkich s ta ra ń ,ab y d o stojnej uroczystości z a p ew n ić n ależyte ra m y i o p raco w ał w n a jd ro b n ie jsz y c h szczegółach ce rem o n ia ł p rze n iesien ia zw łok N ieznanego Ż o łnierza z kap licy O brońców L w ow a do k a te d ry w d niu 30 p a ź d z ie rn ik a i z k a te d ry n a dw o rzec głów ny w d n iu n a ­ stępnym . W m yśl p ro g ra m u dnia 29 p a ź d z ie rn ik a w g od zin ach p o p o ­ łu d n io w y c h odbyła się e k sh u m ac ja i w y b ó r zw łok N ieznanego Żoł­ n ierza. W obec K om isji, złożonej z p rze d staw ic ie li w ład z d u ch o w ­ n ych, w o jsk o w y ch i cy w iln y ch g ra b a rz e ro zk o p ali trz y m ogiły, ro zrzu co n e w ro zm a ity c h p u n k ta c h c m e n ta rz a a o p atrz o n e n a ­ p isa m i: „N ieznany O brońca L w o w a“. T rz y tru m n y , w y d o b y te z zie­ m i, za w ie ra ły zw łoki żołnierzy: szeregow ca, k a p ra la i sie rż an ta. P rz ep iso w y m u n d u r, m etalo w e guziki z o rłam i polskim i, czapki m aciejó w ki, u dw u epolety k a p ra la i sie rż a n ta w stan o w czy sp o ­ sób stw ie rd z ały , że ow e trz y tru m n y za w ie ra ły szczątki żo łnierzy liniow ych. Po stw ie rd z en iu tego p rze z k o m isję i foto g raficzn y m zd jęciu zw łok, w szystkie tru m n y u staw iono p rz e d sta rą , d re w n ia -

51

M iejsce m ogilne, z którego zab ran e zostały zw łoki „N ieznanego ż o łn ie rz a “.

52 n a k ap licą. W yboru w śró d trz e c h tru m ie n do k o n ała je d n a z m a ­ tek, k tó re j - s y n 'z g in ą ł pod Z adw órzem i ró w n ież nierozpoznany w śró d p oległych stał się „żołnierzem n ie zn a n y m “. Los w y b ra ł tego, k tó ry żadnej nie p o sia d ał szarży a tulił je d y n ie u boku sz arą m aciejó w kę, z białym orłem , zczern ialy m ju ż od wilgoci.. O śm ierci jego n a polu w alki św iadczyła czaszka, p rz e ­ d z iu ra w io n a k u lą i złam an a od strza łu noga. M aciejów ka w sk azy ­ w ać zd a w ała się n a to, że był to ochotnik, którego n ak az w ew n ę­ trzn y p ow ołał na pole w alki, gdzie poniósł b o h a te rsk ą śm ierć żoł­ nierza. O zm roku, ro z p ra sz a n y m płom ieniam i p o tężny ch zn iczów , p o d o ficerow ie przenieśli tru m n ę p rze d k ap licą O brońców Lw ow a,, gdzie p rze d nią zaciąg n iętą została stra ż honorow a. P rz en ie sie n ie zw łok „N ieznanego Ż ołnierza“ z cm en tarza. Obrońców' L w ow a do bazyliki a rc h ik a te d ra ln e j odbyło się w dniu 30 p a ź d z ie rn ik a 1925 r. w u roczystym pochodzie, k tó ry w y ró sł do g ra n ic w spaniałej, p rze p o tężn ej m an ifestacji całego społeczeństw a, polskiego, zgrom adzonego w głębokim h ołdzie u tru m n y „N iezn a­ nego Ż o łn ierza“. W śró d p rze p ięk n e j pogody, złoconej prom ienia-: m i jesien nego słońca, w dn iu 31 p a ź d z ie rn ik a w m anifestacyjnym ,, u ro czy stym pochodzie L w ów o d p ro w a d ził zw łoki „N ieznanego Ż o łn ierza“ z bazyliki n a d w o rz ec głów ny, skąd w dniu 1 listo p ad a odbyły one o sta tn ią triu m fa ln ą d ro g ę do W arszaw y , gdzie w dniu: n astęp n y m spoczęły pod a rk a d a m i w (¡m achu Sztabu G łównego. N a mogile, z k tó rej za b ra n e zostały zw łoki „N ieznanego Żoł­ n ie rz a “ um ieszczoną została tab lica tej treści: „Z w łoki za b ran o 29 paźdz. 1925 r. uroczyście p rzew iezio ­ no w d n ia ch 30 i 31 paźdz. i 1 list. do W a rsza w y , gdzie je p o ch o ­ w ano w' m ogile n a pl. M arsz. Józefa P iłsudskiego, d aw n iej Saskim i jak o zw łoki N ieznanego Ż o łnierza“.

V. S zczeg ó ło w y p rzeg lą d cm en ta rza 1). A ) P ó łno c no-w schodnią część cm entarza. (lew a od ro n d a). P o p rze jściu p rzez b ra m ę głów ną, założoną p rz y ul. św.. . V j_______ *) Z dajem y sobie sp ra w ę z tego, że p rz e g lą d ten nie jest zu ­ pełny. Szczupłe ra m y b ro sz u ry uniem ożliw iły uw zględnienie w niej' w ielu, w ielu nazw isk w ielce sz a n o w n y c h i zasłużonych, któ ry ch : d ru k objąć m usiałby cale tom y.

53 P io tr a u w ylotu ul. P iek arsk iej (do jazd z m ia sta w ozem tra m w a ­ jo w y m linii, „3“) w chodzim y na obszerne rondo, stan o w iące n ie­ jak o p u n k t ce n traln y cm en tarza, z którego n ak szta lt p ro m ie n i aleje, d ro g i i d ro ży n y ro zp o śc ierają się w e w szystk ich k ie ru n ­ kach w gląb Łyczakow skiego m ogilnika. Po w schodniej stro n ie ro n d a w znoszą się kaplice, o d g ra n i­ cz ając e od p o łu d n ia s ta ry cm en tarz lw ow ski. Od lew ej stro n t : 1. K r ze c zu n o w ic zó w i Suchodolskich, w y k o n an a z cegły niew y p ra w io n e j i k am ien ia w stylu ro m ań sk im (P ro je k t F r. P okulyńskiego). Jest najw iększą z kaplic n a cm entarzu. 2. Kiselkóiu obok poprzedniej. ■i. A d a m sk ic h w pojedynczym stylu rom ańskim . Po p ra w e j stro n ie u w ylotu alei głów nej: 1. Baczeiuskich w stylu renesan so w y m z k o p u lą (1882) z ce­ gły, ty n k o w an a. (P ro j. J. Schulz). Obok niej p rz y alei: 5. M o rp w sk ich i Ł odijńskich w stylu renesan so w o -g o ty ek im ) „G azeta N aro d o w a" 1882.

O belisk Ju lia n a K onstantego O rdona.

58 w ' E d y n b u rg u , gdzie udzielał lekcyj fran cu sk ieg o i n iem ieck ieg o języka. W iosnę ludów 1818 r. p rze ży w ał w P ozn an iu , b ra ł n a s tę p ­ nie Udział w k am p an ii sardyńslciej p rze ciw A ustrii w 1848/9 r. oraz. w fo rm o w an iu L egionu w T u rc ji w r. 1855, sp ra w o w a ł dalej k o ­ m en d ę b a te rii w słynnej w y p ra w ie G aribaldiego n a Sycylięi w ra n d z e m a jo ra opuścił szereg i arm ii w łoskiej, osiad ł w e F lo ­ ren cji i tam w r. 1887 zakończył życie, w y ra ż a ją c o sta tn ią w o lę, , aby zw łoki jego były sp alo n e a p ro ch y p rzew iezio n e do P olski. S p ełn ił życzenie O rd o n a p rz y ja c ie l jego L udw ik O staszew ski i w ten sposób p ro c h y O rd o n a złożone zostały n a Ł yczakow skim , cm en tarzu. N a obw odzie ro n d a w id n ie ją trz y o grom ne dębow e k rzy że: d w a po stro n ie p raw ej, je d e n po lew ej. Z p ra w e j p ie rw sz y od obelisku O rd o n a w ielki k rzy ż p o św ię­ cony' „Pamięci p o m o r d o w a n y c h B raci za w iarę w dniu 21 listopana lS93'w Krożach na L itw ie “. U stóp k rzy ż a p ły ta z o d p o w ied ­ nim n apisem i arty sty cz n ie w y k o n an y d użych ro z m ia ró w w ie n ie c c iern io w y z m etalu. D ru g i krzy ż po p ra w e j stro n ie, pośw iecony „Unitom, p o m o r ­ d o w a n y m p rze z Moskutę". Po p rzeciw ległej stro n ie w ysoki krzy ż dębow y nosi w górze na tarczy „1863“, pośw ięcony zatem pam ięci U czestników p o w s ta ­ nia styczniowego. Po lew ej stro n ic ro n d a od stro n y O rd o n a w śró d b u jn ej zie­ leni m ały obelisk, k tó reg o szczyt w ieńczy sokół z ro zp o sta rty m i sk rzy d łam i, trzy m ają cy w szp o n ac h s z ta n d a r, •— a grób .k ry je zw łoki A ntoniego D urskiego (1851—1908), n aczelnika Z w iązku so k o ­ lego i w ielce zasłużonego p io n ie ra idei sokolej w la ta c h p rz e d w o ­ je n n y c h . Bijist d łu ta W . G aw lińskiego. (P e rie r). P oniżej p ię k n y z cz arnego m a rm u ru grobow iec hr. Za­ m o y sk ic h oraz ze złom ów g ran ito w y c h ułożony pom n ik Stanisła­ w a S zc zepano w skie go (1810—1900), żarliw ego p io n ie ra p rzem y słu n aftow ego i p r o p a g a to ra uprzem y sło w ien ia k ra ju . W górze p o m ­ n ik a orzeł z ro zp o sta rty m i skrzy d łam i. S poczyw ające n a zło m ie ¡g ra n ito w y m p o p iersie d łu ta K uźniew ieza (1903). Z am yka tą g ru p ę piękny, m a rm u ro w y grobow iec ro d zin y Michała Lipińskiego. Obok p o m n ik a S zczepanow skiego d ro ży n ą : po p ra w e j stro n ie grób Józefa Czernickiego (1839— 1803), u czestnika p o w sta n ia 1803/1, dalej w grobow cu B ischofów: DiJan Waygart (1870—1921) p o d se k re ta rz stanu.

59

G rób K u ra to ra S tan isław a Sobińskicgn

60 Po lew ej w g ro b o w cu S c h n e id ró w : Józef S k u p n ie w ic z (1849 —1928), em . dyr. gim n. w K ołom yi, obyw atel h o n o ro w y m iasta, w y b itn y pedagog i p rz y ja c ie l m łodzieży. W najbliższym sąsied ztw ie k rzy ż a „1803“ grobow iec Michała Michalskiego (1810—1907), na k tó ry m tab lica głosi: „Kowal. Żoł­ n ie rz n aro d o w y 18631 Poseł n a sejm . P re z y d e n t m ia sta 1905—1907. •Z nakom ity obyw atel L w o w a“. W pobliżu sk ro m n y pom nik Dra F ranciszka M ajchrow icza (1859—1928), w izy tato ra szkól śred n ich ; w ybitnego p edagoga i w y ­ p ró b o w an eg o p rz y ja c ie la m łodzieży. (P ro j. R aw skiego). O gólną, głęboką czcią społeczeństw a otoczony jest obok p o ­ łożony grób Kuratora Stanisław a Sobińskiegó, n iezap o m n ian eg o „pierw szego k u ra to r a O kręgu Szkolnego Lw ow skiego, u ro d zo ­ nego 12 czerw ca 1872, za m o rd o w an eg o , skry to b ó jczą k u lą w ro g ą d n ia 1.9 p a ź d z ie rn ik a 1920 r.“. N a p ra w y m obw odzie ro n d a pom iędzy obu k rzy żam i p a ­ m iątk o w ym i piękny n ag ro b e k Piotra Chm ielowskiego (fl905), P ro fe so ra lite ra tu ry n a U n iw ersy tecie .1. K. (d łu ta St. O stro w sk ie­ go). N a bocznej ścianie: m aska p o śm ie rtn a Z m arłego (w brązie). P oniżej grobow iec Dra G odzim ira Nałęcz M ałachow skiego (1852—1908), ad w o k a ta, p re z y d e n ta m ia sta L w o w a w la tach 1896— 1905. N a s k ra ju ro n d a po p ra w e j stro n ie, w pobliżu b ram y , p o m ­ nik g robow y z ogrom nym lw em u szczytu k ry je Tadeusza P a lo w ­ skiego (1853—1918) w ic e p rezy d e n ta ni. L w ow a i p rez y d en ta w o k resie in w az ji rosyjskiej (1911— 1915), m ecen asa sztuki. N a p ra w o w o ry g in aln y m ujęciu fra g m en tu p o rty k u n a g ro ­ bek Karola Skibiń skiego (1819—1922), P ro fe so ra P o litech n ik i lw o w sk iej. (P ro j. R aw skiego i M ikołajskiego) z nap isem u dołu: „Z nakom item u uczonem u w dzięczni uczniow ie“. P rz y drożynie, w iodącej n a p ra w o od ro n d a , p ięk n y n a g ro ­ bek L u d w ik a C zarnow skiego (1887—1933) z n apisem n a otoku p ły ty p om nikow ej: „Zasłużonem u d y re k to ro w i T ea tró w , w ielk ie­ m u arty śc ie — w dzięczne sp ołeczeństw o“. N a tle ściany u d erz a sw ym znakom itym ujęciem rzeźba, p rz e d sta w ia ją c a głow ę w y ­ b itnego arty sty . Obok grób W łodzim ierza Ś w ią tk ie w ic za (1865—1927), naczel­ n ik a dzielnicy sokolej, w ybitnego p io n ie ra idei polskiego Sokol­ stw a. W są sied z tw ie grób znakom itego kom p o zy to ra Jana Galla