Historia współczesnych stosunków międzynarodowych : 1945-2000, wraz z kalendarium 2001-2006 [Wyd. 5., rozszerzone, wyd. nowe uzupełnione. ed.]
 9788373832657, 8373832653 [PDF]

  • 0 0 0
  • Gefällt Ihnen dieses papier und der download? Sie können Ihre eigene PDF-Datei in wenigen Minuten kostenlos online veröffentlichen! Anmelden
Datei wird geladen, bitte warten...
Zitiervorschau

Józef Kukułka

Historia współczesna stosunków międzynarodowych

1945 2000 z kalendarium 2001 - 2006

Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR

Historia współczesna stosunków międzynarodowych

1945 - 2000

Absolwentom Wydziału Dypłomatyczno-Konsułarnego Szkoły Głównej Służby Zagranicznej oraz Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Połitycznych Uniwersytetu Warszawskiego książkę tę dedykuję

Józef Kukułka

Historia współczesna stosunków międzynarodowych

1945 - 2000 4

z kalendarium 2001 - 2006

Wydanie V rozszerzone

Wydawnictwo Naukowe S C H O L A R Warszawa 2007

Redakcja: Maria Konopka-Wichrowska, Jolanta Rudzińska, Ludwik Korekta: Zespół oraz Lidia Olszewska, Iwonna

Krasucki

Olszewska-Głowińska

Projekt okładki: Katarzyna Juras Opracowanie map: Filip Raciborski, Jerzy Łazarski

Copyright © 1996, 1998, 2001, 2003, 2007 by Wydawnictwo Naukowe Scholar Sp. z o.o. and Fundacja Studiów Międzynarodowych, Foundation o f International Studies

ISBN 978-83-7383-265-7

Wydawnictwo Naukowe Scholar ul. Krakowskie Przedmieście 62, 00-322 Warszawa tel./fax 022 826-59-21,022 828-93-91, 022 828-95-63 dział handlowy: jak wyżej, w. 105, 108 e-mail: [email protected] http ://www.scholar .com.pl Wydanie nowe uzupełnione Skład i łamanie: WN Scholar {Jerzy Łazarski) Druk i oprawa: Łódzkie Zakłady Graficzne, Łódź

SPIS TREŚCI

Przedmowa

15

CZĘŚĆ PIERWSZA K S Z T A Ł T O W A N I E SIĘ P O W O J E N N E G O ŁADU

MIĘDZYNARODOWEGO Rozdział I

ROZPAD W I E L K I E J K O A L I C J I W E U R O P I E (1945-1947) 1. Rozbieżności w obliczu zwycięstwa 2. Dwie drogi realizacji postanowień układu poczdamskiego w stosunku do Niemiec 3. Dwa nurty polityki wobec byłych sojuszników Niemiec hitlerowskich w Europie

19 28 33

Rozdział I I PODZIAŁ E U R O P Y (1947-1949) 1. Polistrategią USA wobec Europy 2. Podział Niemiec 3. Narodziny bloku wschodniego

38 43 47 Rozdział I I I

K R Y Z Y S P O W O J E N N Y C H STOSUNKÓW W A Z J I (1945-1949) 1. Zakończenie wojny z Japonią i jej konsekwencje 2. Problem koreański 3. Zwycięstwo rewolucji chińskiej i podział Chin 4. Początki dekolonizacji w Azji

52 56 59 61

Rozdział I V SZCZYT I PRZESILENIE Z I M N E J WOJNY W E U R O P I E (1949-1955) 1. 2. 3. 4.

Remilitaryzacja Niemiec Problem traktatu pokojowego z Niemcami Polityka bloku wschodniego w sprawie bezpieczeństwa europejskiego Geneza dialogu Wschód-Zachód

72 75 78 80 5

Rozdział V P R Z E B U D Z E N I E SIĘ A Z J I (1949-1955) 1. Zwycięstwo Wietnamczyków nad Francuzami 2. Wojna i pokój w Korei 3. Dwa nurty polityki wobec Japonii 4. Geneza neutralizmu 5. Konflikty i przemiany na Bliskim i Środkowym Wschodzie

84 88 92 95 97

Rozdział V I P R O C E S Y WYZWOLEŃCZE W A F R Y C E I A M E R Y C E ŁACIŃSKIEJ (1945-1955) 1. Miejsce arabskiej Afryki w planach mocarstwowych 2. Zagrożenie imperiów kolonialnych w Czarnej Afryce 3. Neokolonialna geneza systemu międzyamerykańskiego 4. Dominacja USA w systemie międzyamerykańskim

101 104 108 110

CZĘŚĆ D R U G A POD Z N A K I E M KONFRONTACJI M I Ę D Z Y B L O K O W E J (1955-1969) Rozdział V I I KSZTAŁTOWANIE PODSTAW RÓWNOWAGI SIŁ MIĘDZY W S C H O D E M A Z A C H O D E M (1955-1962) 1. Napięcia wokół problemów niemieckich 2. Dylematy wyścigu zbrojeń 3. Utrwalanie struktur subkontynentalnych 4. Trudności dialogu Wschód-Zachód

113 116 119 122

Rozdział V I I I P R Z E B U D Z E N I E SIĘ A F R Y K I (1955-1963) 1. Wojna o niepodległość Algierii 2. Przełom w procesie dekolonizacji Czarnej Afryki 3. Kryzys kongijski 4. Współpraca międzynarodowa państw afrykańskich

125 128 132 134

Rozdział I X POCZĄTEK ODPRĘŻENIA W S T O S U N K A C H WSCHÓD-ZACHÓD (1962-1969) 1. Uzgodnienia hamujące wyścig zbrojeń 2. Rozwój rzeczowej współpracy między państwami Wschodu i Zachodu

136 139

3. Przesilenie w bloku atlantyckim 4. Problemy bloku wschodniego

142 144 Rozdział X

PRZEWARTOŚCIOWANIA W S T O S U N K A C H MIEDZYAMERYKAŃSKICH (1955-1969) 1. Przełom w systemie międzyamerykańskim 2. Kontrowersje wokół rewolucji kubańskiej 3. Interwencja USA w Republice Dominikańskiej 4. Walka o dekolonizację Strefy Kanału Panamskiego

147 149 153 154

Rozdział X I NOWA R O L A A F R Y K I (1963-1969) 1. Walka OJA o pełną dekolonizację kontynentu 2. Grupa państw afrykańskich na forum ONZ 3. Rozwiązywanie konfliktów i kryzysów afrykańskich

157 159 161

Rozdział X I I WSTRZĄSY I NAPIĘCIA W A Z J I (1955-1969) 1. Przeszkody w normalizacji stosunków na Dalekim Wschodzie 2. Konflikty na subkontynencie indyjskim 3. Wojna wietnamska 4. Konflikty w Azji Południowo-Zachodniej

164 168 170 175

CZĘŚĆ T R Z E C I A INSTYTUCJONALIZACJA N E G O C J A C J I I O D P R Ę Ż E N I A (1969-1990) Rozdział X I I I D I A L O G RADZIECKO-AMERYKAŃSKI (1969-1979) 1. Przesłanki dialogu 2. SALT I 3. SALTU 4. Dialog i rywalizacja

181 182 184 186 Rozdział X I V

N O R M A L I Z A C J A STOSUNKÓW W E U R O P I E (1969-1975) 1. Ewolucja dwóch bloków 2. Normalizacja stosunków RFN z państwami Układu Warszawskiego

188 191 7

3. Uregulowanie problemu Berlina Zachodniego 4. Powodzenie KBWE 5. Początek rokowań wiedeńskich

194 195 199

Rozdział X V PRZESŁANKI S Y S T E M U BEZPIECZEŃSTWA I WSPÓŁPRACY W E U R O P I E (1975-1979) 1. 2. 3. 4.

Torowanie dróg ogólnoeuropejskiej współpracy gospodarczej Pozaekonomiczna współpraca ogólnoeuropejska Weryfikacja KBWE Próby rozciągnięcia odprężenia między blokami na sferę wojskową

202 205 206 209

Rozdział X V I T R U D N E OSIĄGANIE P O K O J U W A Z J I (1969-1979) 1. 2. 3. 4. 5.

Wojny i przemiany indochińskie Konsekwencje wojny bengalskiej Rywalizacja wielkich mocarstw na Dalekim Wschodzie Nowe etapy kryzysu bliskowschodniego Konflikty na Środkowym Wschodzie

213 218 220 225 231

Rozdział X V I I DĄŻENIA DO N O R M A L I Z A C J I STOSUNKÓW NA K O N T Y N E N C I E AMERYKAŃSKIM (1969-1979) 1. Walka Ameryki Łacińskiej o uniezależnienie się od USA 2. Umacnianie się orientacji prosocjalistycznej w Ameryce Łacińskiej 3. Wzrost pozycji amerykańskich mocarstw regionalnych 4. Próby zrównoważenia systemu międzyamerykańskiego

234 237 239 242

Rozdział X V I I I WYSIŁKI NA R Z E C Z UNOWOCZEŚNIENIA STOSUNKÓW W A F R Y C E (1969-1979) 1. Walka przeciwko resztkom systemu kolonialnego 2. Rozwiązywanie konfliktów afrykańskich 3. Wzmożona aktywność międzynarodowa państw afrykańskich

246 254 259

Rozdział X I X W Z R O S T NAPIĘĆ W S T O S U N K A C H G L O B A L N Y C H (1979-1985) 1. Międzyblokowy wyścig zbrojeń 2. Dyplomacja i propaganda antyzbrojeniowa ZSRR 3. Ideologizacja stosunków gospodarczych 8

262 264 268

Rozdział X X U T R W A L A N I E PODZIAŁU E U R O P Y (1979-1985) 1. Wysiłki na rzecz konsolidacji NATO 2. Rozszerzenie EWG 3. Propozycje Układu Warszawskiego w sprawie odprężenia w Europie 4. Próby integrowania gospodarek planowych

271 273 277 278

Rozdział X X I NOWE NAPIĘCIA W S T O S U N K A C H OGÓLNOEUROPEJSKICH (1980-1985) 1. Utrwalenie procesu KB WE 2. Dwie tendencje w rokowaniach wiedeńskich 3. Ożywienie idei stref bez broni masowego rażenia 4. Nowy etap kontaktów między EWG a RWPG 5. Ponowne stawianie „otwartej kwestii niemieckiej"

280 290 292 294 296

Rozdział X X I I TRUDNE P R O B L E M Y W S T R E F I E A Z J I I P A C Y F I K U (1979-1985) 1. Utrwalenie wrogości między państwami koreańskimi 2. Międzynarodowe konsekwencje chińskiej polityki modernizacji i otwarcia 3. Nowe problemy strefy Pacyfiku 4. Zabiegi o stabilizację sytuacji na Półwyspie Indochińskim 5. Problemy współpracy państw Azji Południowej 6. Ścieranie się dążeń wojennych i pokojowych w Azji Środkowej 7. Nowy etap walk o rozwiązanie kryzysu bliskowschodniego

299 302 309 313 315 318 327

Rozdział X X I I I N O W E NAPIĘCIA W S T O S U N K A C H MIĘDZYAMERYKAŃSKICH (1979-1985) 1. Napięcia w stosunkach gospodarczych 2. Spory wokół rewolucji nikaraguańskiej 3. Węzeł konfliktów w Ameryce Środkowej 4. Konflikty w regionie karaibskim 5. Waszyngton wobec samodzielnych dążeń mocarstw latynoamerykańskich

341 344 348 352 353

Rozdział X X I V P R O B L E M Y UTRUDNIAJĄCE STABILIZACJĘ STOSUNKÓW W A F R Y C E (1979-1985) 1. Konflikt podtrzymywany przez Republikę Południowej Afryki 2. Spory wokół Sahary Zachodniej

357 363

9

3. Ogniska konfliktów afrykańsko-arabskich 4. Problem bezpieczeństwa afrykańskiego 5. Kontynentalne i subregionalne problemy rozwoju Afryki

367 370 371

Rozdział X X V PRZESŁANKI N O W E G O ŁADU E U R O P E J S K I E G O (1985-1990) 1. 2. 3. 4. 5.

Od globalnej konfrontacji do współdziałania Dyplomacja ustępstw w dziedzinie wojskowej Zjednoczenie Niemiec Na drodze przezwyciężania podziałów europejskich Instytucjonalizacja procesu paneuropejskiego

374 381 384 388 396

Rozdział X X V I R E G U L O W A N I E PROBLEMÓW W S T R E F I E A Z J I I P A C Y F I K U (1985-1990) 1. Dynamizacja stosunków między mocarstwami na Dalekim Wschodzie 2. Przygotowania do rozwiązania problemu kampuczańskiego 3. Zmiana układu stosunków w strefie Pacyfiku 4. Poszukiwanie środków budowy zaufania w Azji Południowej 5. Przedłużanie się konfliktów w Azji Środkowej 6. Instytucjonalizacja walki o tożsamość palestyńską

398 402 403 405 406 412

Rozdział X X V I I POCZĄTKI ROZWIĄZYWANIA KONFLIKTÓW AFRYKAŃSKICH (1985-1990) 1. Trudności gospodarcze w Afryce 2. Nasilenie walki przeciwko apartheidowi 3. Droga Namibii do niepodległości 4. Przygotowania do pokojowego rozwiązania konfliktu angolskiego 5. Degradacja stosunków w Rogu Afryki 6. Stabilizacja stosunków w Afryce Północnej 7. Problemy przygraniczne strefy Maghrebu

420 422 424 428 430 434 437

Rozdział X X V I I I L I K W I D A C J A KONFLIKTÓW W A M E R Y C E (1985-1990) 1. Przywracanie pokoju w Ameryce Środkowej 2. Wysiłki na rzecz integracji latynoamerykańskiej 3. Nowa polityka mocarstw latynoamerykańskich 4. Przewartościowanie w stosunkach między obu częściami Ameryki

10

440 443 445 448

CZĘŚĆ CZWARTA KSZTAŁTOWANIE NOWEGO ŁADU MIĘDZYNARODOWEGO LAT DZIEWIĘĆDZIESIĄTYCH

Rozdział X X I X NASTĘPSTWA W I E L K I E J T R A N S F O R M A C J I W E U R O P I E 1. Rozpad bloku wschodniego 2. Od ZSRR do WNP *: 3. Droga do partnerstwa Waszyngtonu i Moskwy w nowym ladzie światowym . . . . 4. Kwestia rozszerzenia NATO 5. Poszukiwania nowego ładu międzynarodowego w strefie Europy Środkowej . . . 6. Ewolucja bloku zachodniego 7. Rozwój procesów paneuropejskich i transeuropejskich 8. Kryzys jugosłowiański

451 452 469 480 488 506 531 546

Rozdział X X X PRZEZWYCIĘŻANIE KONFLIKTÓW I NAPIĘĆ W A Z J I 1. Stabilizacja stosunków między mocarstwami na Dalekim Wschodzie 2. Trudności „nowego partnerstwa" państw koreańskich 3. Rozwiązanie problemu kambodżańskiego 4. Wysiłki integracyjne w strefie Pacyfiku 5. Budowa zaufania w Azji Południowej 6. Następstwa drugiej wojny w Zatoce Perskiej 7. Rozwój rzeczywistego procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie

561 576 584 591 597 602 615

Rozdział X X X I S T A B I L I Z A C J A STOSUNKÓW NA K O N T Y N E N C I E AMERYKAŃSKIM 1. Działania na rzecz integracji latynoamerykańskiej 2. Budowa wspólnego rynku w Ameryce Północnej 3. Rozwiązywanie konfliktów w Ameryce Środkowej i na Karaibach 4. Odnowa stosunków między dwoma częściami Ameryki

630 634 635 645

Rozdział X X X I I TRUDNOŚCI L I K W I D A C J I KONFLIKTÓW AFRYKAŃSKICH 1. Likwidacja systemu apartheidu 2. Wygaszanie konfliktu angolskiego 3. Przedłużanie się konfliktów w Rogu Afryki 4. Nowy konflikt kongijski 5. Przeszkody w stabilizacji stosunków w Afryce Północnej 6. Aura nowego ładu międzynarodowego nad Afryką

650 654 656 660 664 668 11

CZĘŚĆ PIĄTA KSZTAŁTOWANIE WIELOBIEGUNOWEGO ŁADU

MIĘDZYNARODOWEGO Rozdział X X X I I I

ROZWÓJ P A R T N E R S K I C H STOSUNKÓW W E U R O P I E 1. Wdrażanie nowych reguł współżycia Rosji z państwami NATO 2. Trudne partnerstwo członków WNP 3. Kształtowanie partnerstwa państw po transformacji ustrojowej 4. Ewolucja europejskich mechanizmów obronnych 5. Pogłębiony rozwój Unii Europejskiej 6. Rozwój współpracy transkontynentalnej i regionalnej w Europie 7. Trudności partnerskich stosunków na Bałkanach

675 684 694 707 727 744 752

Rozdział X X X I V ZRÓŻNICOWANE STABILIZOWANIE STOSUNKÓW MIĘDZYNARODOWYCH W A Z J I 1. 2. 3. 4.

Kształtowanie się partnerstwa mocarstw na Dalekim Wschodzie Droga do pojednania międzykoreańskiego Kwestia pojednania międzynarodowego i narodowego w strefie Indochin Dążenia do stabilizacji stosunków ekonomicznych i przezwyciężanie destabilizacji politycznej w strefie Pacyfiku 5. Trudności dialogu indyjsko-pakistańskiego 6. Fragmentaryzacja stosunków strefy Środkowego Wschodu 7. Zahamowanie procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie

774 784 791 794 799 802 815

Rozdział X X X V RÓWNOWAŻENIE S Y S T E M U MIĘDZYAMERYKAŃSKIEGO 1. Przezwyciężanie pozostałości międzynarodowych konfliktów w Ameryce Łacińskiej 2. Międzynarodowe reperkusje konfliktów międzyetnicznych w Ameryce Południowej 3. Dojrzewanie partnerstwa państw latynoskich z USA 4. Działania na rzecz integracji trzech Ameryk

828 831 835 837

Rozdział X X X V I TRUDNA D R O G A OD KONFLIKTÓW MIĘDZYETNICZNYCH I R E L I G I J N Y C H DO I N T E G R A C J I W A F R Y C E 1. Ożywienie konfliktów międzyetnicznych w Afryce Zachodniej 2. Przezwyciężanie apartheidu i zimnej wojny w Afryce Południowej 3. Dramatyzm konfliktów międzyetnicznych w Afryce Środkowej 12

841 845 848

4. Pozostałości plemienno-etnicznych antagonizmów w Rogu Afryki 5. Przeszkody na drodze stabilizacji stosunków w Afryce Północnej 6. Działania na rzecz bezpieczeństwa i integracji w Afryce

854 858 862

Kalendarium wydarzeń międzynarodowych 2000-2006 (Marek Madej, Wiesław Lizak)

869

Wybrana bibliografia 1. 2. 3. 4. 5. 6.

Stosunki globalne, ponadregionalne i syntezy Stosunki w kręgu europejskim Stosunki w kręgu Azji i Pacyfiku Stosunki w kręgu afrykańskim Stosunki w kręgu amerykańskim Różne aspekty stosunków międzynarodowych w periodykach

Indeks nazwisk

985 989 996 1002 1004 1007

1009

13

PRZEDMOWA

Niniejszy zarys dziejów współczesnych stosunków międzynarodowych zrodziły potrzeby poznawcze, dydaktyczne i społeczne. Polacy od wieków interesowali się światem zewnętrz­ nym, innymi krajami i narodami, aby porównywać ich losy historyczne z losem ojczystym. Tak było nie tylko w okresie rozbiorów, lecz także w czasach Polski odrodzonej. Po I I wojnie światowej owo zainteresowanie nasiliło się pod wpływem rosnącej współzależności sytuacji Polski i ewolucji stosunków międzynarodowych. Coraz szersze otwieranie się naszego kraju, różnych dziedzin życia narodowego na świat, powodowało konieczność sprostania jego wy­ zwaniom i zobowiązaniom wobec niego, a także chęć odpowiedniego oddziaływania nań. Ta ostatnia motywacja zaznaczyła się zwłaszcza wśród młodszych generacji. Polacy uformowani całkowicie w ostatnich dziesięcioleciach stali się świadkami wielkich przemian w życiu mię­ dzynarodowym, pragną je zrozumieć i aktywnie w nich uczestniczyć. Książka ta może więc pomóc młodym-studiującym, a także ich nauczycielom, w poznaniu i zrozumieniu tak różnorodności, jak i zmienności otaczającego nas świata. Na ewolucję stosun­ ków międzynarodowych należy spoglądać jak na ewolucję jednej z dziedzin stosunków spo­ łecznych. Jest to wprawdzie dziedzina najbardziej złożona i skomplikowana, jednak nie jest chaotyczna i niepoznawalna. Podlega pewnym prawidłowościom rozwojowym, które są wyko­ rzystywane - mniej lub bardziej świadomie - przez podmioty stosunków międzynarodowych, przede wszystkim państwa i ich rządy. W bardzo długiej historii stosunków międzynarodowych można dostrzec trzy najogólniej­ sze prawidłowości: 1) dążenie narodowości i narodów do wyrażania swojej tożsamości i nieza­ leżności, aż po zapewnienie suwerenności państwowej; 2) ścieranie się i zwalczanie w relacjach danego państwa z innymi państwami tendencji monocentrycznych i imperialnych z tendencjami policentrycznymi i poliarchicznymi; 3) rosnącą współzależność różnych narodów i państw w re­ zultacie globalizacji i internacjonalizacji wielu dziedzin życia społecznego. Pod wpływem tych prawidłowości ukształtowały się i kształtują nadal liczne formy życia międzynarodowego oraz ujawniały się i ujawniają tendencje do napięć, odprężenia i współpracy podmiotów stosunków międzynarodowych. Dzieje się tak zarówno w skali globu, jak i w wy­ miarach regionalnych czy zgoła subregionalnych. Historia stosunków międzynarodowych jest zatem bardziej pouczająca niż tradycyjna hi­ storia dyplomacji, koncentrująca się na aktywności dyplomatycznej państw. Stopień poznania tej ostatniej zależy od znajomości związanych z nią dokumentów i ich dostępności, a warunki te są często niemożliwe do spełnienia. Stąd zrozumiały sceptycyzm zawodowych historyków co do możliwości naukowych zajmowania się historią współczesną docierania do prawdy o niej. Natomiast historia stosunków międzynarodowych uwzględnia nie tylko międzypań­ stwowe stosunki dyplomatyczne, lecz także cały splot zjawisk i procesów życia międzynaro-

dowego. Obejmuje różnorodne (siląrzeczy tylko najważniejsze) przejawy aktywności państw, organizacji międzynarodowych, partii politycznych, ruchów społecznych, korporacji ponadna­ rodowych, związków integracyjnych, kościołów oraz innych podmiotów stosunków między­ narodowych. Chociaż wielość i różnorodność śladów działań uczestników życia międzynaro­ dowego utrudnia znalezienie źródeł najważniejszych, umożliwia jednak względnie wysoki stopień poznania rzeczywistości międzynarodowej, a zatem i ukazania jej wizerunku zbliżo­ nego do stanu faktycznego. Największą trudność w docieraniu do prawdy o współczesnych stosunkach międzynarodo­ wych tworzą nagromadzone stereotypy publicystyczne dotyczące zdarzeń i procesów między­ narodowych. Odzwierciedlają bowiem cząstkowe, doraźne i koniunkturalne obserwacje, które nie pokrywają się lub są sprzeczne z prawdą naukową. Cechą stereotypów tego rodzaju jest to, iż są proste i kategoryczne, w przeciwieństwie do prawdy naukowej, która okazuje się zwykle złożona i niepozbawiona wątpliwości. Z tego względu w niniejszym zarysie proponuję wielo­ stronne spojrzenie na stosunki międzynarodowe ostatniego półwiecza, starając się ukazać ich najważniejsze trendy rozwojowe w głównych obszarach świata, dominujące orientacje, główne sprzeczności i sposoby ich rozwiązywania. Porządkując dużą sumę danych podstawowych, na­ daję im interpretację globalną. Świadomie wykraczam poza tradycyjne ujęcie stosunków międzynarodowych jedynie z pol­ skiego i europejskiego punktu widzenia. Uwzględniam przeto i próbuję ukazać współzależności i zróżnicowania zwiększającej się szybko liczby państw, zjawisk narodowych i międzynarodo­ wych, regionalnych, kontynentalnych i globalnych. Pragnę przybliżyć czytelnikowi główne ce­ chy, kierunki i dynamikę przemian międzynarodowych w Europie, Azji, Afryce i Ameryce, za­ znaczając zarazem specyfikę dążeń poszczególnych kontynentów do podkreślania własnej toż­ samości oraz kwestię zderzania się suwerenności państw z nieuchronnym wzrostem ich wza­ jemnej zależności. Zastosowanie wobec historii pojęcia „współczesna" w sensie potocznym oznacza, iż obej­ muje ona wydarzenia i procesy przebiegające w czasie dotyczącym żyjących jeszcze pokoleń. Z punktu widzenia warsztatu historyka „historia współczesna" to dzieje badane w sytuacji, kie­ dy wiele procesów społecznych nie zostało jeszcze zakończonych, i ich interpretacja musi być ostrożna. Z poznawczego punktu widzenia jest to duża słabość. Historyk „współczesny" musi bowiem na podstawie dalece niepełnej znajomości tylko wstępnych faz takich procesów oce­ niać je i wartościować, chociaż kolejne fazy mogą jego osądy skorygować lub przekreślić. Jeśli jednak te opinie nie są kategoryczne i pozostają otwarte na nowe fakty, próba ich formułowania wydaje się lepsza, aniżeli unikanie porządkowania i ocen. Dzięki takim porządkującym ocenom można wszak zaspokajać społeczne zainteresowanie współczesnymi dziejami stosunków mię­ dzynarodowych w sposób poprawny dydaktycznie, pobudzając szczegółowe zainteresowania czytelników, zwłaszcza studiujących nauki społeczne, zwiększać ich wiedzę, rozwijać myślenie w szeroko pojmowanych kategoriach społecznych. W tym sensie mówienie o niezakończonych jeszcze procesach okazuje się użyteczne tak poznawczo, jak i praktycznie. Godzi się tu zauważyć, że ostatnie półwiecze stosunków międzynarodowych nie jest podob­ ne do żadnego poprzedniego. Jego cezura wyjściowa otwierała w tych stosunkach nową epokę, której przesłanki tkwiły w charakterze, przebiegu i rezultatach II wojny światowej. Epoka ta nosi ciągle na sobie piętno tej największej z wojen, a także brzemię najnowszych procesów powszechnodziejowych, nacechowanych rozszerzoną internacjonalizacją różnych dziedzin ży­ cia narodów i państw. Najważniejszą cechą obecnej epoki, związaną ściśle z istotą nowej dynamiki stosunków międzynarodowych, stały się liczne rewolucje narodowe i społeczne. W ich rezultacie potroiła się liczba niepodległych państw, głównych podmiotów stosunków międzynarodowych, a zara­ zem najważniejszych sił napędowych owej dynamiki. Drugą cechą tej epoki jest wzrost liczby państw, które przejawiają rozszerzają i intensyfi­ kuj ą międzynarodową aktywność. Potrzebom leżącym u j ej podłoża odpowiadaj ą coraz większe możliwości wzajemnego oddziaływania. Obejmują one bowiem już nie tylko tradycyjne środki

polityczne i wojskowe, lecz także w coraz szerszym zakresie nowoczesne instrumenty nauko­ wo-techniczne, ekonomiczne i kulturalne. Trzecią wreszcie cechą jest postępująca instytucjonalizacja stosunków międzynarodowych, czego najbardziej wyrazisty dowód stanowi powstawanie i rozwijanie się powszechnych, regio­ nalnych i kontynentalnych systemów organizacji międzynarodowych. Pozytywnym efektem jest coraz bardziej zaawansowana instytucjonalizacja procesów dialogu, odprężenia i współpracy między państwami. Porządkowanie skomplikowanego obrazu „rzeczy stających się" w stosunkach międzyna­ rodowych i zarazem określanie ich cech rozwojowych okazuje się możliwe pod warunkiem połączenia podejścia historycznego i politologicznego. Poszukiwanie prawidłowości w wiel­ kim splocie niedokończonych procesów życia międzynarodowego okazuje się owocne poznaw­ czo, jeśli spoglądamy na nie przede wszystkim pod kątem celowej działalności państw, ich poli­ tyki ogólnej oraz służebnej z reguły wobec niej polityki zagranicznej. Jest to stwierdzenie istot­ ne również z tego względu, iż stosunki polityczne odgrywają najważniejszą rolę wśród wszyst­ kich rodzajów stosunków międzynarodowych, wywierając również przemożny wpływ na zja­ wiska pulsacji czy koniunktury. Jako autor chciałbym uświadomić czytelnikom, a zarazem podkreślić, że zasoby źródłowe badacza historii współczesnej stosunków międzynarodowych są pod wieloma względami ogra­ niczone. Najistotniejsze dokumenty pozostają jeszcze osłonięte tajemnicą racji stanu interpre­ towanej na przeróżne sposoby. Systematyczne publikacje współczesnych źródeł pojawiają się w niewielu krajach i bywają trudno dostępne w Polsce. Mało jest wartościowych opracowań syntetycznych, których bynajmniej nie zastąpi duża liczba tekstów przyczynkarskich, popular­ nonaukowych, czy wręcz publicystycznych. Nieliczne są także poważne prace na wąskie tema­ ty ujęte pod kątem analizy prawniczej, ekonomicznej czy politologicznej lub opisujące poszcze­ gólne wydarzenia międzynarodowe. Nie sposób scharakteryzować całej tej literatury pod względem jej przydatności dla niniej­ szego zarysu. Jest to zresztą literatura wielojęzyczna, nie dla wszystkich możliwa do skonfron­ towania. Jej najwartościowsze i z reguły dostępne w Polsce pozycje zainteresowani znajdą w za­ łączonej bibliografii. Nie odnotowano w niej wszakże artykułów z ponad 40 wykorzystanych periodyków polskich i obcych, chociaż niekiedy są to jedyne publikacje na dany temat. Nader obszerna i bogata treść współczesnych stosunków międzynarodowych wymagała podzielenia na okresy zamknięte w cezurach: 1945-1955-1969-1990-1997, a więc na pięć części. W części pierwszej staram się przedstawić skomplikowany proces kształtowania się powojennego ładu międzynarodowego. W części drugiej ukazuję jego funkcjonowanie, w któ­ rym główną rolę odgrywała konfrontacja międzyblokowa, w trzeciej zaś - ewolucję stosun­ ków międzynarodowych pod kątem dominujących w nich przez dwie dekady procesów nego­ cjacji i odprężenia. W części czwartej charakteryzuję przejawy działań na rzecz nowego ładu międzynarodowego po zakończeniu zimnej wojny, pozbawionego już właściwych jej zagro­ żeń. Wreszcie, w części piątej, najbardziej obszernej, prezentuję różnicujące się wyraźnie od 1997 r. na poszczególnych kontynentach zjawiska i procesy kształtowania się wielobiegunowego ładu międzynarodowego, a zarazem zaznaczania tożsamości poszczególnych uczestni­ ków stosunków międzynarodowych. W obrębie każdej części znajdują się rozdziały traktują­ ce o globalnych, kontynentalnych i regionalnych problemach stosunków międzynarodowych w poszczególnych okresach. Łatwo dostrzec, że w całej naszej epoce największe znaczenie miały i mają stosunki między mocarstwami globalnymi, wywierające też silny wpływ na sto­ sunki między państwami średnimi i małymi. Nie ulega wątpliwości, że stosunki polityczne w skali globalnej decydują o dynamice całości stosunków międzynarodowych. One też uza­ sadniają podział zarysu na pięć części. Część piąta jest najobszerniejsza i najbardziej szczegółowa z dwóch powodów. Po pierw­ sze, ostatnie lata XX wieku charakteryzowały się największym na tle opisywanych okresów wcześniejszych zagęszczeniem i dynamizacją zdarzeń międzynarodowych. Po drugie, nie ma jeszcze opracowań monograficznych i syntez dotyczących najnowszej historii, które można

byłoby zalecić studiującym stosunki międzynarodowe. Dlatego rozwinięty i uszczegółowiony tekst tego zarysu ma zastąpić studia szczegółowe. Pragnąc, aby książka okazała się bardziej przydatna dla studiujących i analizujących współ­ czesne stosunki międzynarodowe, załączyliśmy obszerny wybór literatury przedmiotu. Tekst i bibliografia mogą też być użyteczne zarówno dla studentów nauk politycznych, prawa i histo­ rii, jak i dla nauczycieli historii, którzy odczuwają brak podręczników do dziejów współcze­ snych, a również odgrywać rolę kompendium pomocnego w pracy praktyków służby zagranicz­ nej i publicystów międzynarodowych. Na zakończenie niech mi będzie wolno podziękować zespołowi pracowników Instytutu Sto­ sunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego za zainteresowanie moją pracą i liczne opinie o problemach nią objętych. Szczególnie serdecznie dziękuję profesorom Bogusławowi Mrozkowi i Wojciechowi Multanowi za cenne uwagi do pierwotnego tekstu przed jego opubli­ kowaniem. Wyrażam również wdzięczność tym uważnym czytelnikom poprzednich wydań, któ­ rzy przekazali mi swoje uwagi. Pozytywna ocena przydatności książki przez różne kategorie jej użytkowników zachęciła mnie do przygotowania kolejnych wydań. Poprawiłem w nich dostrzeżone błędy i pomyłki. Uzupełniłem także tekst o historię następnych lat, które upłynęły od pierwszego wydania. Zwięk­ szyła się objętość książki i jej aktualność. Z myślą o studentach, wykorzystujących ją jako pod­ ręcznik, dodano mapy oraz wypunktowano na marginesach najważniejsze problemy.

CZĘŚĆ

PIERWSZA

K S Z T A Ł T O W A N I E SIĘ P O W O J E N N E G O ŁADU M I Ę D Z Y N A R O D O W E G O

Rozdział I ROZPAD W I E L K I E J K O A L I C J I W EUROPIE (1945-1947)

1. Rozbieżności w obliczu zwycięstwa Decydująca faza i wyniki drugiej wojny światowej zależały przede wszystkim od współpra­ cy Związku Radzieckiego, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Współpraca ta rozwijała się mimo zahamowań związanych z odbiegającą od zapowiedzi realizacją dostaw w ramach lend-lease i odraczaniem otwarcia drugiego frontu w Europie. To ona właśnie decydowała o ak­ tywności całej antyhitlerowskiej koalicji państw, która weszła do historii pod nazwą Wielkiej Koalicji. Za apogeum tej aktywności większość historyków uważa słusznie, moim zdaniem, pierwsze spotkanie szefów rządów trzech mocarstw, zwanych odtąd Wielką Trójką. Odbyło się ono w Teheranie między 28 listopada a 1 grudnia 1943 r. Późnąjesienią owego roku wojna pochłaniała jeszcze ofiary z czterdziestu krajów i czterech kontynentów. Narastała jednak wiara w zwycięstwo nad faszyzmem i militaryzmem. Podtrzy­ mywały ją pomyślne wieści z wielu terenów działań wojennych. Oto Armia Czerwona odbiła duże połacie Związku Radzieckiego i parła na zachód. Sojusznicy odnosili zwycięstwa w Afry­ ce Północnej i we Włoszech. Coraz dotkliwsze porażki na Pacyfiku ponosiła Japonia. III Rzesza ze swymi satelitami utraciła inicjatywę i słabła. Szybkie przesuwanie się frontu radziecko-niemieckiego na zachód urealniało możliwość wyzwolenia znacznej części Europy przez Armię Czerwoną. W takich to okolicznościach amerykański prezydent Franklin Delano Roosevelt i bry­ tyjski premier Winston Churchill zaproponowali radzieckiemu premierowi Josifowi Stalinowi wspólne spotkanie w celu omówienia sposobów koordynacji wysiłków wojennych oraz wstęp­ nego uzgodnienia poczynań powojennych. Dla przygotowania owego szczytu Wielkiej Trójki okazała się niezbędna pierwsza konferencja ministrów spraw zagranicznych - Wiaczesława Mołotowa, Anthony Edena i Cordella Hulla, którzy obradowali w Moskwie od 19 do 30 paździer­ nika 1943 r. Rezultaty konferencji teherańskiej uzasadniają traktowanie jej jako apogeum współdziałania Wielkiej Trójki. Już moralno-psychologiczne skutki pierwszego zetknięcia się trzech przywódców były bardzo pozytywne. Wyrazili oni niezłomne postanowienie rozwijania współpracy „zarówno podczas wojny, jak i w czasie pokoju". Zapadła decyzja otwarcia drugiego frontu w Europie, na czym bardzo zależało Związkowi Radzieckiemu. Uzgodniono poczynania zwią­ zane z utworzeniem Organizacji Narodów Zjednoczonych, na czym z kolei bardzo zależało Rooseveltowi. Wzmocniona więc została jedność zarówno wojennych, jak i pokojowych wysił­ ków Wielkiej Trójki, która rozjeżdżała się ze stolicy Iranu, jako prawdziwi przyjaciele w duszy i celach".

konferencja w Teheranie 28 XI -1 XII 1943

19

Kształtowanie się powojennego ładu

sprawa drugiego frontu w Europie

20

międzynarodowego

Doniosłość konferencji teherańskiej podkreśliły indywidualne oceny uczestników. Prezy­ dent Stanów Zjednoczonych w dwa dni po jej zakończeniu depeszował do Stalina: „Rozpamię­ tuję te znamienne dni naszego spotkania z największym zadowoleniem, jako ważny drogowskaz na drodze postępu ludzkości". W odpowiedzi szef rządu radzieckiego stwierdził: „Teraz istnieje przekonanie, że nasze narody będą zgodnie działać wspólnie i w czasie obecnym, i po zakończe­ niu wojny". Nawet premier brytyjski, który w wielu rozpatrywanych w Teheranie sprawach musiał ustępować wobec zgodnego stanowiska pozostałych partnerów, zdecydował się napisać do Stalina w styczniu 1944 r.: „Zostałem wielce zachęcony tym odczuciem naszych dobrych stosunków, które przywiozłem ze sobą z Teheranu". W miarę urealniania się nadziei zwycięstwa w zmaganiach wojennych i służącego temu rozszerzania współpracy między państwami heterogenicznej ustrojowo Wielkiej Trójki, ujawni­ ły się rozbieżności poglądów, sprzeczności interesów oraz trudności na drodze ich wspólnej realizacji. Było to następstwem odmienności zarówno ideologii i systemów wartości, jak i zało­ żeń polistrategicznych. Znalazły one konkretny wyraz w zróżnicowanym stosunku poszczegól­ nych mocarstw do problemów prowadzenia wojny i kształtowania przyszłego ładu pokojowego zarówno podczas przygotowywania i obrad konferencji teherańskiej, jak również następnych konferencji Wielkiej Trójki i urzeczywistniania ich ustaleń. Proces narastania owych rozbieżno­ ści i sprzeczności nasilił się, kiedy znikło wspólne zagrożenie. Odmienne ustrojowo mocarstwa starały się bowiem w pokojowych warunkach wcielać w życie własne koncepcje. Dopóki trwała wojna, jedność wysiłków mocarstw Wielkiej Trójki przeważała nad rozbież­ nościami. Te dały jednak znać o sobie, gdy pojawiła się kwestia przygotowania powojennego kształtu stosunków międzynarodowych i dotyczyły już nie tylko otwarcia drugiego frontu i za­ kresu pomocy wojskowej, lecz także strategicznych aspektów przyszłości poszczególnych, wy­ zwalanych spod okupacji niemieckiej, krajów europejskich, sposobu zakończenia wojny oraz organizacji bezpieczeństwa powojennego, Otwarcie drugiego frontu w Europie było najwcześniejszym z trudnych problemów współpracy głównych aliantów. Stalin wysuwał postulaty w tej sprawie od lipca 1941 r., adresując je zwłaszcza do rządu Wielkiej Brytanii, która ustami Churchilla już w dniu napaści hitlerowskiej na ZSRR zadeklarowała się jako sojusznik Moskwy. Strona radziecka ponowiła te postulaty podczas przygotowywania radziecko-brytyjskiego układu o współdziałaniu przeciwko Niem­ com hitlerowskim, podpisanego ostatecznie 12 lipca. Bezpośrednio wysłuchał ich także Harry Hopkins, doradca prezydenta Roosevelta, wysłany do Moskwy na przełomie czerwca i lipca 1941 r. Związek Radziecki dopominał się o drugi front wielokrotnie, zwłaszcza przy okazji zawierania radziecko-brytyjskiego traktatu sojuszniczego z 26 maja 1942 r. oraz radziecko-amerykańskiego układu z 11 czerwca tego roku w sprawie zasad pomocy wzajemnej w prowadzeniu wojny. Warto zauważyć, że w letnich i jesiennych miesiącach 1941 r. Moskwa chciała nie tylko otwarcia drugiego frontu, lecz także przysłania 30 dywizji brytyjskich do ZSRR, przede wszyst­ kim z obawy przed konsekwencjami szybkiego posuwania się dywizji hitlerowskich w głąb państwa radzieckiego. Od początku 1942 r. postulaty te motywowano dążeniem do równomier­ nego obłożenia ciężarami wojny wszystkich aliantów, a tym samym zmniejszenia ofiar pono­ szonych dotąd głównie przez Związek Radziecki. Od początku 1943 r., kiedy alianci zachodni wciąż zwlekali, a niebezpieczeństwo klęski radzieckiej zostało ostatecznie zażegnane, nalega­ nia Moskwy nabierały znaczenia politycznego. Odraczanie przewidzianego wspólnie otwarcia drugiego frontu dawało rządowi radzieckiemu tytuł do krytyki postępowania partnerów i pozo­ stawiania ich w niepewności co do skali wysiłków wojennych ZSRR po wyzwoleniu jego ob­ szaru państwowego. Dotycząca tych kwestii nieufność między wielkimi sojusznikami nie podważyła wprawdzie ich jedności, ale kształtowała we wzajemnych stosunkach postawę pewnej rezerwy. Była ona widoczna wyraźnie na moskiewskiej konferencji ministrów spraw zagranicznych Wielkiej Trój­ ki. Rząd radziecki domagał się wyjaśnienia, czy tym razem sojusznicy dotrzymają obietnic Chur­ chilla i Roosevelta z 4 czerwca 1943 r., że wojska anglo-amerykańskie dokonają inwazji w pół-

/. Rozpad wielkiej koalicji w Europie (1945-1947) nocnej Francji nie później niż wiosną 1944 r. Generałowie Hastings Ismay i John Dean nie dali jednoznacznej odpowiedzi, wnosząc jednocześnie sporo zastrzeżeń i precyzując liczne warunki powodzenia ewentualnej operacji. Minister Eden usiłował ponadto dowieść ogólnostrategicznej ważności działań na kierunku bałkańskim. Nalegania przedstawicieli radzieckich doprowadziły w końcu do tego, że rozmówcy za­ chodni zobowiązali się przygotować zapowiadaną operację jako kluczowe przedsięwzięcie skraca­ jące wojnę przeciwko Niemcom i ich sojusznikom w Europie. Zobowiązanie to starał się jednak w Teheranie podważyć Churchill, który nadal preferował operacje militarne w basenie śródziemnomorskim. Ustąpił jednak wobec zgodności stanowisk Stalina i Roosevelta, zgadzając się definitywnie na przeprowadzenie inwazji od strony Kanału La Manche (operacja Overlord) i w Prowansji (operacja Anvil) w maju 1944 r. Niebawem prezy­ dent Stanów Zjednoczonych mianował gen. Dwighta Eisenhowera dowódcą operacji Overlord, co zmniejszyło obawy Stalina, iż obietnice mogą zawisnąć w próżni. Lądowanie zachodnich aliantów w Normandii nastąpiło 6 czerwca 1944 r. O tygodniowej zwłoce w stosunku do termi­ nu majowego zadecydowały względy strategiczno-przyrodnicze (potrzebne do desantu połą­ czenie światła dziennego, pełni księżyca i przypływu morza). Inwazji w Normandii towarzyszy­ ła wielka ofensywa Armii Czerwonej; Stalin dotrzymał swych zobowiązań z Teheranu. Drugim z kolei przedmiotem rozbieżności międzyalianckich była sprawa polska. Uregulowane w 1941 r. stosunki między polskim rządem emigracyjnym gen. Władysława Sikorskiego a rządem radzieckim zaczęły się ponownie psuć z przyczyn zarówno historycznych, jak i bieżących. Do tych drugich należały pretensje Moskwy o decyzję wyprowadzenia do Iranu armii polskiej formującej się w Związku Radzieckim pod dowództwem gen. Władysława Andersa, a także o poparcie tej decyzji przez Wielką Brytanię i jej pomoc w przeprowadzeniu ewakuacji. Ewakuacja nastąpiła wiosną 1942 r., kiedy front radziecki cofał się pod uderzeniami wojsk hitle­ rowskich w kierunku Wołgi i Kaukazu. Jednocześnie doszło do zaostrzenia polemik na temat przyszłej granicy polsko-radzieckiej. W dyskusjach pojawił się wątek federacji polsko-czecho­ słowackiej, odczytywany przez stronę radziecką jako nieprzyjazny. Wreszcie wiosną 1943 r., gdy Niemcy zaczęli wykorzystywać propagandowo zbrodnię katyńską popełnioną przez NKWD na rozkaz Stalina, a rząd polski zainicjował jej międzynarodowe rozpatrzenie, Moskwa - obwi­ niająca o mord polskich oficerów III Rzeszę - zerwała stosunki z rządem polskim (25 IV), zarzucając mu przejście na wrogie pozycje. Niebawem inspirowany i popierany przez nią Zwią­ zek Patriotów Polskich zaczął organizować na terytorium radzieckim następną armię polską której twórcy głosili braterstwo broni i sojusz z ZSRR. Napięcie w stosunkach radziecko-polskich wprawiało w zakłopotanie Londyn i Waszyng­ ton. Na moskiewskiej konferencji ministrów spraw zagranicznych i na teherańskiej konferencji przywódców Wielkiej Trójki przedstawiciele USA i Wielkiej Brytanii ulegli naciskom radziec­ kim, uznając za realne i uzasadnione przyjęcie „linii Curzona" za podstawę przy ustalaniu przy­ szłej granicy radziecko-polskiej. Trzech wielkich aliantów wypowiedziało się za odrodzeniem niezależnej i silnej Polski, jak również za przesunięciem jej zachodniej granicy tak, aby objęła dawne ziemie słowiańskie. W sprawie katyńskiej zapanował swoisty „sojusz milczenia". Jedno­ cześnie Wielka Brytania i Stany Zjednoczone popierały polski rząd emigracyjny, który nie miał już stosunków z Moskwą gdy Związek Radziecki udzielał intensywnej pomocy siłom politycz­ nym i wojskowym, które przygotowywały utworzenie na ziemi polskiej władzy proradzieckiej. Sprawa polska nadal dzieliła sojuszników. Powstanie w Moskwie Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego i jego zainstalowanie się w Lublinie, natychmiastowe porozumienie z rządem radzieckim (26 V I I 1944) w sprawie ustalenia granicy polsko-radzieckiej, a także wrześniowe porozumienia z rządami ukraińskiej, białoruskiej i litewskiej SRR nadały sprawie polskiej nowy wymiar. Walka toczyła się odtąd nie tylko o granice Polski, lecz także o charakter jej rządu. Londyn i Waszyngton nadal popierały rząd emigracyjny. Podobnie czyniła większość członków Wielkiej Koalicji. Przywódca Francji gen. Charles de Gaulle spotkał się wprawdzie z przedstawicielami PKWN w czasie swojej wi­ zyty moskiewskiej, a w Lublinie od 26 grudnia 1944 r. przebywał nieoficjalny przedstawiciel

operacja Overlord 6 VI1944

sprawa polska - spór o rząd i granice

linia „ Curzona " podstawą granicy wschodniej

powstanie Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego lipiec 1944

Kształtowanie się powojennego ładu Tymczasowy Rząd RP 31 XII 1944

sprawa polska na konferencji w Jałcie 4-11II 1945

Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej 28 VI 1945

22

międzynarodowego

Francji w osobie mjr Christiana Foucheta, lecz Tymczasowy Rząd Republiki Francuskiej nie uznał oficjalnie ani Komitetu, ani powstałego 31 grudnia 1944 r. Tymczasowego Rządu RR Ten został uznany jedynie przez Związek Radziecki (4 I 1945), Czechosłowację (30 I 1945) i Jugo­ sławię (30 III 1945). Szczególnym wyrazem rozbieżności w sprawie polskiej był odmienny stosunek aliantów do powstania warszawskiego. USA i Wielka Brytania pragnęły jego zwycięstwa ze względu na polityczną orientację patronującego powstaniu rządu emigracyjnego. Z tych samych względów rząd radziecki nie był zainteresowany sukcesem powstańców i Stalin powstrzymywał się od udzielenia walczącej Warszawie skutecznej pomocy. Ocena sensu i celowości powstania, możli­ wości udzielenia mu pomocy oraz jego różnorodnych skutków stała się przedmiotem polemik trwających do dziś. Los Polski przesądziło na długo powodzenie zimowej ofensywy Armii Czerwonej w 1945 r. Doprowadziła ona do szybkiego uwolnienia z rąk hitlerowskich obszarów na zachód od Wisły, co bezpośrednio i pośrednio spowodowało dezorganizację prolondyńskich sił na ziemiach pol­ skich. Jednocześnie rozszerzył się zakres władzy Rządu Tymczasowego RP, umacniały realne wpływy ZSRR na organy administracji polskiej i różne dziedziny życia. Na drugiej konferencji Wielkiej Trójki w Jałcie (4-11 I I 1945) spór o granice i rząd polski toczył się aż na siedmiu spośród ośmiu posiedzeń. Churchill rozgrywał ze Stalinem batalię o uza­ leżnienie przyszłych granic Polski od profilu politycznego jej władz. Proponował utworzenie całkiem nowego, „w pełni reprezentatywnego polskiego rządu tymczasowego". Roosevelt su­ gerował ze swej strony utworzenie „komitetu prezydenckiego" (z udziałem Bolesława Bieruta, Władysława Grabskiego i arcybiskupa Adama Sapiehy), który miałby wyznaczyć rząd będący emanacją obu istniejących. Stalin opowiedział się natomiast za rozszerzeniem działającego w War­ szawie rządu o polityków dotychczasowej orientacji londyńskiej z kraju i z emigracji. De facto propozycje państw atlantyckich zmierzały do zapewnienia większości ugrupowaniom prozachodnim, gdy propozycja radziecka miała na celu umocnienie i przyszłą dominację wpływów Moskwy w Polsce. Po długiej polemice, przywódcy trzech mocarstw uzgodnili stanowisko bliskie propozycji Stalina i najdalsze od wniosku Churchilla. Osiągnięto porozumienie, w myśl którego Rząd Tymczasowy miał zostać zreorganizowany „na szerszej podstawie demo­ kratycznej" i otrzymać nazwę Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej. Dla ułatwienia tej reorganizacji utworzono trójstronną komisję (Wiaczesław Mołotow oraz ambasadorzy: brytyj­ ski - Archibald Kerr i amerykański - William Averell Harriman). Rekonstrukcja rządu polskie­ go przez włączenie doń polityków obozu londyńskiego była warunkiem nawiązania stosunków dyplomatycznych z Warszawą przez mocarstwa zachodnie. Jeśli chodzi o granice Polski, to stosunek do nich uczestników konferencji jałtańskiej był pochodną ich stosunku do kwestii rządu. Churchill początkowo zakładał dla Polski niewielki przyrost terytorialny, „najwyżej wielkości Prus Wschodnich". Gdy była mowa o linii Odry, wi­ dział jej przedłużenie jedynie na Nysie Kłodzkiej. Z korespondencji Edena wiadomo jednak, że Londyn gotów był „pozwolić Mikołajczykowi otrzymać, jakie zechce terytorium aż po Odrę, ale nie »Polakom lubelskim«". Prezydent Roosevelt apelował do Stalina o wielkoduszność w spra­ wie odstąpienia Polsce Lwowa i okręgu lwowskiego, na co usłyszał, że jego rozmówca nie może być gorszym obrońcą interesów radzieckich niż Curzon i Clemenceau. Zdołano uzgodnić, „że wschodnia granica Polski powinna biec wzdłuż linii Curzona z odchyleniem od niej w pew­ nych okolicach od pięciu do ośmiu kilometrów na korzyść Polski". Wyrażono też opinię, „że Polska powinna uzyskać znaczny przyrost terytorialny na północy i zachodzie". Pod wpływem Churchilla konkretne określenie tej granicy miało nastąpić dopiero po reorganizacji rządu war­ szawskiego. Międzyalianckie rozbieżności co do charakteru rządu polskiego przeniosły się na forum powołanej w Jałcie komisji, która pracowała w Moskwie. Ambasadorowie anglosascy odeszli od zasady reorganizacji istniejącego rządu i dążyli do utworzenia nowego. Dyskusje trwały ponad trzy miesiące, nie obyło się bez korespondencji między Rooseveltem a Stalinem. Po śmierci tego pierwszego prezydent Harry Truman uzależniał wręcz możliwość dalszej współpracy ame-

/. Rozpad wielkiej koalicji w Europie (1945-1947) rykańsko-radzieckiej od powołania w Polsce władzy odpowiadającej oczekiwaniom strony ame­ rykańskiej. W takich okolicznościach tzw. lubelscy Polacy nie mogli uczestniczyć w konferen­ cji założycielskiej Organizacji Narodów Zjednoczonych w San Francisco, aczkolwiek Polskę uznano za państwo współzałożycielskie. Skład Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej przedstawiciele Wielkiej Trójki uzgodni­ li dopiero 21 czerwca 1945 r. Sformowano go tydzień później, przez dodanie do składu Rządu Tymczasowego pięciu nowych członków. Wicepremierem został Stanisław Mikołajczyk. Paryż postanowił uznać nowy rząd już nazajutrz po jego utworzeniu. Anglosasi uczynili to na począt­ ku lipca. Za ich przykładem poszli inni członkowie Wielkiej Koalicji. Zgodnie z porozumieniem jałtańskim, Wielka Trójka była zobowiązana wysłuchać opinii odnowionego rządu polskiego na temat granicy polsko-niemieckiej. Uczyniła to na swym trze­ cim spotkaniu na „szczycie", które odbyło się w Poczdamie między 17 lipca a 2 sierpnia 1945 r. Była to zarazem kulminacja batalii dyplomatycznej aliantów o granicę Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej. W pierwszych dniach obrad poczdamskich Amerykanie przejawiali tendencję do odrocze­ nia decyzji terytorialnych. Anglicy uważali, że dla Zachodu korzystniej będzie szybko oddać Polsce Gdańsk, Prusy Wschodnie (bez Królewca), wschodnią część Pomorza, Opolszczyznę i Górny Śląsk, ale nic więcej. Churchill interesował się także organizacją życia politycznego w Polsce, poruszając m.in. kontrowersyjne problemy polskiego mienia za granicą, powrotu emi­ gracji i inne. Kiedy na posiedzeniu 22 lipca doszło do impasu w sprawie granicy polskiej, Stalin zaproponował zaproszenie i wysłuchanie delegacji polskiej. W dwa dni później delegacja taka w składzie: prezydent, premier, dwaj wicepremierzy i minister spraw zagranicznych - przybyła i przedstawiła uzasadnienie polskiego postulatu Churchillowi i Trumanowi oraz trzem mini­ strom spraw zagranicznych. Premier Churchill tłumaczył swój sprzeciw wobec linii Odra-Nysa Łużycka obawami przed koniecznością przesiedlenia 9 min Niemców oraz pozbawienia Niemiec dużych obszarów upraw­ nych i węgla śląskiego. Powrócił także do kwestii swobody działania w Polsce partii politycz­ nych o różnych orientacjach. Clement Attlee i Ernest Bevin, którzy stali się w Poczdamie przed­ stawicielami Wielkiej Brytanii po wyborach wygranych przez Partię Pracy (Labour Party), rów­ nież bardzo interesowali się przyszłymi wyborami w Polsce. Truman i Byrnes natomiast wiązali swoją zgodę na proponowaną granicę z rozwiązaniem całości problemu niemieckiego, wyraża­ jąc zwłaszcza obawę przed zmniejszeniem zdolności Niemiec do płacenia reparacji. Aby roz­ wiać te obawy, Stalin odstąpił od wcześniejszego żądania określenia globalnej wartości repara­ cji. Gdy Amerykanie zgodzili się już na linię Nysy Łużyckiej, Anglicy postanowili zademon­ strować konsekwencję, stawiając Polakom pięć pytań politycznych i otrzymawszy na nie odpo­ wiedź, również zgodzili się na taki przebieg granicy. Uzupełnieniem decyzji w tej sprawie było postanowienie trzech mocarstw o przesiedleniu Niemców z przekazanych Polsce obszarów do stref okupacyjnych radzieckiej i brytyjskiej. Trzecia grupa rozbieżności międzyalianckich dotyczyła sposobu wyzwolenia krajów Euro­ py Południowej i Środkowej: Włoch, Jugosławii, Grecji, Rumunii, Bułgarii i Węgier. We wcześniejszych dyskusjach na temat otwarcia drugiego frontu Churchill bronił koncep­ cji działań od południa, zwłaszcza tzw. wariantu bałkańskiego. Skoncentrowanie zbrojnego wysiłku na „miękkim podbrzuszu Europy" miało zapewnić dominację sił prozachodnich w po­ szczególnych krajach i umożliwić w przyszłości stworzenie kolejnego „kordonu sanitarnego" oddzielającego ZSRR od reszty kontynentu. Wobec Polski zamiar ten, jak widzieliśmy, się nie powiódł. A jak było w innych krajach? Najwcześniej rozstrzygała się gra o los Włoch. Benito Mussolini został obalony 25 lipca 1943 r. Wkrótce potem marszałek Piętro Badoglio stworzył nowy rząd i podjął rozmowy w sprawie rozejmu. Zgodnie z ustaleniami na spotkaniu Roosevelta i Churchilla w Casablance (12-24 I 1943), gen. Eisenhower przygotował warunki kapitulacji Włoch. Ich skrót został przesłany Sta­ linowi przez Foreign Office pod koniec lipca. Później przekazano rozszerzony projekt, łagod­ niejszy, który mógłby wejść w życie tylko pod warunkiem przystąpienia Włoch do wojny po

kwestia polskich granic na konferencji poczdamskiej 17 VII -2 VIII 1945

wyzwolenie Europy Południowej i Środkowej

Wiochy

23

Kształtowanie się powojennego ładu

kraje bałkańskie

międzynarodowego

stronie koalicji. Aż do września Anglosasi prowadzili rozmowy z Włochami, ale nie informo­ wali o nich szczegółowo Moskwy. Pod koniec sierpnia Stalin zaproponował utworzenie trój­ stronnego organu, który czuwałby nad jednolitością postępowania sojuszników wobec sateli­ tów Rzeszy. Chociaż Moskwa 3 września zgodziła się podpisać rozejm z Włochami, spór o cha­ rakter takiej trójstronnej komisji trwał aż do moskiewskiej konferencji ministrów spraw zagra­ nicznych Wielkiej Trójki. Chodziło zwłaszcza o to, czy komisja będzie mogła kontrolować do­ wódcę naczelnego, czy otrzyma tylko kompetencje doradcze. Przyjęta na konferencji moskiew­ skiej deklaracja w sprawie Włoch postulowała konsekwentną ich demokratyzację; zgodzono się także na utworzenie Komisji Doradczej, w której uczestniczyłby również przedstawiciel Fran­ cuskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Przykład Włoch wykazał, że defacto zwyciężyła koncepcja brytyjska - rozstrzygający wpływ na wyzwalany kraj mają ci, którzy prowadzą tam operacje wojskowe. Po zawarciu rozejmu włoskiego i podczas konferencji moskiewskiej minister Anthony Eden dawał do zrozumienia, że to ZSRR będzie odgrywał decydującą rolę w dyskusjach o przyszłości krajów Europy Środ­ kowo-Wschodniej, do których wkroczą jego wojska. W rzeczywistości Londyn nie chciał póź­ niej pogodzić się z własną tezą o czym świadczyły wspomniane spory wokół Polski oraz innych krajów. Stało się to widoczne zwłaszcza wiosną i latem 1944 r., kiedy Armia Czerwona prowa­ dziła wielkie operacje ofensywne na zachodnim i południowym kierunku strategicznym. Na przełomie lat 1943 i 1944 w krajach bałkańskich formowały się wyrastające z ruchu oporu „ludowe" organy władzy i wzmagała się wojna wyzwoleńcza. Latem 1944 r. znaczne obszary Jugosławii, Grecji i Albanii zostały wyzwolone przez partyzantów, którym przewodzili wspierani przez Moskwę komuniści. Zarazem zaostrzała się rywalizacja między nimi a emigra­ cyjnymi rządami o orientacji zachodniej. W sprawie Jugosławii gabinet brytyjski, który w maju 1943 r. nawiązał kontakty z rządem Josipa Broz-Tito, nadal udzielał poparcia emigracyjnemu rządowi króla Piotra i pomagał podporządkowanym mu oddziałom gen. Draży Mihajlovicia. Również w Grecji Londyn popierał siły rojalistyczne przeciwko komunistycznej partyzantce pod wodzą gen. Marcosa. W marcu 1944 r. na okrętach greckich na Morzu Śródziemnym wybu­ chły bunty, które zostały stłumione na wyraźne polecenie Churchilla. W dwa miesiące później Eden zaproponował ambasadorowi radzieckiemu, aby w okresie przejściowym Grecja znalazła się pod wpływami brytyjskimi, podczas gdy Rumunia zostałaby poddana wpływom radzieckim. Stalin tę propozycję odrzucił, ale Anglicy ponowili ją jesienią 1944 r. Tymczasem między lipcem a październikiem 1944 r. Europa Wschodnia i Środkowa zmie­ niła swoje oblicze, lecz nie tak, jak pragnąłby Londyn i częściowo popierający go Waszyngton. Pod wpływem zwycięstw wkraczającej Armii Czerwonej zwracali swą broń przeciwko Niem­ com kolejni ich satelici. W ten sposób doszło do rozejmów z Rumunią (12IX), Finlandią (19 IX) i Bułgarią (28 X). Rozejm z Węgrami opóźnił się na skutek okupacji tego kraju przez Niemcy (15 X) i został zawarty dopiero 20 stycznia 1945 r. Zaznaczmy, że tylko rozejm z Bułgarią został przygotowany pod auspicjami Europejskiej Komisji Doradczej, powołanej przez moskiewską konferencję ministrów spraw zagranicznych Wielkiej Trójki. Na treść wszystkich układów rozejmowych duży wpływ wywierały jednak sprzeczne orientacje polityczne aliantów. Dlatego akty te nie miały wyłącznie wojskowego cha­ rakteru, lecz zawierały klauzule polityczne, ekonomiczne i prawne (w przypadku Finlandii i Ru­ munii także terytorialne). Oczywiście Moskwa informowała sojuszników o ustaleniach poszcze­ gólnych rozejmów. Było jednak znamienne, iż alianci zachodni słabiej niż w przypadku Polski nalegali na zagwarantowanie swoich wpływów w tych krajach. W deklaracji jałtańskiej w sprawie wyzwolonej Europy mocarstwa Wielkiej Trójki zobo­ wiązały się pomagać „ludom państw byłych satelitów «osi»" w stwarzaniu warunków pokoju wewnętrznego, demokratyzacji życia społecznego i przeprowadzenia wolnych wyborów. Ozna­ czało to, że Churchillowi nie udało się przeforsować koncepcji stref wpływów na Bałkanach. Jak wiadomo, premier brytyjski wystąpił z nią ponownie w czasie wizyty w Moskwie w paź­ dzierniku 1944 r. Proponował wtedy, aby Wielka Brytania i Związek Radziecki podzieliły się odpowiednio wpływami w Rumunii (10% i 90%), Grecji (90% i 10%), Bułgarii (25% i 75%)

24

/. Rozpad wielkiej koalicji w Europie (1945-1947) oraz na Węgrzech i w Jugosławii (50% i 50%). Churchill chciał „uratować" Grecję i dlatego „odstępował" Rumunię. Decydujące znaczenie miała jednak realizacja układów rozejmowych i związane z nią przemiany w poszczególnych krajach. Na ogół przemiany te następowały w sposób pokojowy, mimo ostrej walki politycznej sił prolondyńskich i promoskiewskich. Jedynie w Grecji doszło do wojny domowej między obo­ zem królewskim (EDAS) a Grecką Armią Ludowo-Wyzwoleńczą(ELAS); oddziały brytyjskie aktywnie wystąpiły po stronie rządu, który powrócił z emigracji w październiku 1944 r. Zawarte w lutym 1945 r. porozumienie stron złamano. Narastały przesłanki następnego etapu konfliktu wewnętrznego. W sumie podczas debat konferencyjnych i w dyplomatycznej korespondencji końcowego okresu wojny w Europie Londyn występował bardziej ofensywnie niż Waszyngton i silniej dą­ żył do zapewnienia swojej obecności w krajach wyzwalanych. Stany Zjednoczone wówczas raczej łagodziły starcia brytyjsko-radzieckie i sprawiały wrażenie, jakby nie zamierzały brać na siebie wielu obowiązków w tej części świata. W ich koncepcjach przeważały jeszcze zaintere­ sowanie solidarnością Wielkiej Trójki z jednej strony i obawa przed narastaniem rywalizacji brytyjsko-radzieckiej w Europie Środkowo-Wschodniej z drugiej. Czwarta grupa rozbieżności międzyalianckich w Europie dotyczyła problemu niemieckie­ go, ściślej - stosunku do zwyciężonych Niemiec. Wielka Trójka zaczęła precyzować swoje sta­ nowisko od wyrażenia jednolitej woli zniszczenia hitleryzmu. W 1943 r. Waszyngton wysunął w związku z tym postulat bezwarunkowej kapitulacji Niemiec. Londyn formułował w tym cza­ sie różne koncepcje podzielenia państwa niemieckiego, zaczynał jednak podejrzewać Związek Radziecki o zamiary jednostronnego wykorzystania klęski Rzeszy. W Moskwie, gdy toczyła się walka o przetrwanie państwa radzieckiego, dominowało dążenie do zniszczenia najeźdźcy, za­ uważono jednak możliwość „rewolucyjnego wyjścia z wojny" przez tworzenie proradzieckich, ukierunkowanych na przemiany ustrojowe frontów narodowych w krajach ujarzmionych przez hitleryzm. W lipcu 1943 r. na terenie Związku Radzieckiego powstał komitet Wolne Niemcy, w skład którego weszli znani antyfaszyści, zwłaszcza komuniści, pewna liczba socjalistów, a także oficerowie-jeńcy, którzy wyrazili wolę walki z hitleryzmem. Początkowo komitet głosił hasło rozejmu niemiecko-radzieckiego, od 1944 r. głównie wzywał jednak żołnierzy niemieckich do poddawania się. O przyszłych rozwiązaniach kwestii niemieckiej myśleli i dyskutowali Amery­ kanie. Na konferencji moskiewskiej ministrów spraw zagranicznych Cordell Hull przedłożył Mołotowowi projekt, który przewidywał bezwarunkową kapitulację i rozbrojenie oraz okupację i kontrolę międzyaliancką Niemiec, a także ich trwałą demilitaryzację, demokratyzację i decen­ tralizację. Stalin zaakceptował te zasady, świadom, że brak podobnych uzgodnień w przypadku rozejmu z Włochami poróżnił sojuszników i stworzył pokusę zmowy zachodnich zwycięzców ze zwyciężonymi. Właśnie te okoliczności sprawiły, że na konferencji teherańskiej porozumienie między Rooseveltem a Stalinem było łatwiejsze niż między tym ostatnim a Churchillem, który zamie­ rzał oszczędzić Niemcy po kapitulacji. Wobec braku zgody w kwestii ich rozczłonkowania, postanowiono przekazać sprawę Europejskiej Komisji Doradczej, która rozpoczęła pracę w Lon­ dynie w styczniu 1944 r. (początkowo tylko jako komisja Wielkiej Trójki, a od listopada tegoż roku z udziałem Francji). W toku prac komisji londyńskiej w sprawie kapitulacji Niemiec za podstawę przyjęto uzgodnienia amerykańsko-radzieckie z października 1943 r. Wynikiem tych prac była Dekla­ racja w sprawie klęski Niemiec podpisana 5 czerwca 1945 r. w Berlinie przez czterech komen­ dantów stref okupacyjnych (gen. D. Eisenhower, marsz. G. Żuków, marsz. B. Montgomery i gen. J. de Lattre de Tassigny), przy czym uwzględniono brytyjski projekt podziału stref oku­ pacyjnych z wiosny 1944 r. Strefę francuską zdołano jednak wykroić ze stref brytyjskiej i ame­ rykańskiej dopiero wiosną 1945 r. W listopadzie 1944 r. uzgodniono utworzenie, jako pierw­ szej władzy w Niemczech, Sojuszniczej Rady Kontroli. Nie zdołano jednak ustalić sposobu postępowania w razie niezgodności stanowisk komendantów stref okupacyjnych. Podnoszo­ nego wielokrotnie przez przedstawiciela USA problemu dróg dostępu do Berlina - Europej-

projekty rozwiązań kwestii Niemiec

demilitaryzacja demokratyzacja decentralizacja deklaracja w sprawie klęski Niemiec

Sojusznicza Rada Kontroli

Kształtowanie się powojennego ładu

międzynarodowego

ska Komisja Doradcza nie była w stanie wyjaśnić (musiała to później zrobić Sojusznicza Rada Kontroli). Jedną z drażliwych kwestii była wspomniana już wysokość reparacji niemieckich, którymi najbardziej zainteresowany był Związek Radziecki ze względu na olbrzymie zniszczenia wo­ sprawa reparacji jenne i techniczne zapóźnienie wielu dziedzin swej gospodarki. Ambasador amerykański w Lon­ dynie John Vinant już latem 1944 r. sugerował prezydentowi Rooseveltowi powiązanie tej kwe­ stii z amerykańskimi kredytami dla Związku Radzieckiego na cele powojennej odbudowy. Do­ wodził także konieczności wciągania Moskwy po wojnie do rzeczywistej współpracy gospodar­ czej. Waszyngton wiedział zresztą o zainteresowaniu Moskwy pożyczką amerykańską. Amba­ sador Harriman donosił o tym już w lutym 1944 r., wspominając o 1 mld dolarów. W styczniu 1945 r. Mołotow postawił zagadnienie oficjalnie, wymieniając sumę 6 mld dolarów podlegają­ cych spłacie do 30 lat. Prezydent nie zdecydował się jednak wystąpić w tej kwestii do Kongresu, a Moskwie nie wypadało nalegać. W ten sposób została zmarnowana szansa rzeczowego roz­ woju stosunków między USA a ZSRR po wojnie, pozostawiając kolejny osad nieufności. Kwestia reparacji niemieckich zaciążyła na konferencji jałtańskiej. Przyjęto radziecko-amerykańską propozycję określenia ich wysokości na 20 mld dolarów (z tego połowa dla ZSRR), ale wskutek sprzeciwu Churchilla, który obawiał się „pustki ekonomicznej w Europie Środko­ wej", sprawę przekazano Komisji Reparacyjnej. W przekonaniu rządu radzieckiego reparacje miały być zarazem elementem polityki osłabienia Niemiec, podobnie jak podtrzymywany przez Anglosasów projekt ich rozczłonkowania. Stalin akceptował go na tyle, na ile mogło to zapo­ biec porozumieniu się Niemców z państwami zachodnimi w ostatniej fazie wojny. W istocie uważał jednak, że ustalenie wschodniej granicy na linii Odry i Nysy Łużyckiej wystarczająco Niemcy osłabi, a ich dalsze rozdrobnienie podważyłoby realność reparacji. W tej jednej kwestii jego stanowisko było bliskie stanowisku Churchilla, choć wynikało z różnych przesłanek. Po­ twierdza to również rozmowa z de Gaulle'm w grudniu 1944 r., w czasie której Stalin wyrażał zastrzeżenia w sprawie francuskich projektów oderwania lewego brzegu Renu i utworzenia „bloku kontynentalnego". Stalin miał pewne podstawy, aby obawiać się ewentualnej zmowy państw zachodnich z Niem­ spory o warunki kapitulacji cami. Otóż wbrew tajnemu uzgodnieniu moskiewskiej konferencji ministrów spraw zagranicz­ nych o wymianie informacji na temat sondaży pokojowych przeciwnika oraz o obowiązku kon­ sultacji na temat takich sondaży, Anglosasi zachowywali się w tej kwestii dwuznacznie. Bezpo­ średnio po Jałcie wywiad amerykański działający w Szwajcarii nawiązał kontakt z przedstawi­ cielami dowództwa niemieckiego we Włoszech (z jednej strony była to siatka Allena Dullesa, z drugiej przedstawiciele generała SS Karla Wolffa). Niemcy wyrazili gotowość zaprzestania obrony „linii Gotów" i osłaniania neofaszystowskiej Włoskiej Republiki Socjalnej, aby około milionową Grupę Armii „C" przerzucić z Włoch do Austrii i Niemiec, przeciwko Armii Czer­ wonej. Amerykanie byli zainteresowani skróceniem walk na froncie włoskim, obawiali się jed­ nak zwycięstwa lewicy pod kierownictwem Komitetu Wyzwolenia Narodowego Włoch Pół­ nocnych oraz zajęcia Wenecji Julijskiej przez wojska marszałka Tito. Związek Radziecki został poinformowany o nawiązanych w Bernie kontaktach, ale Anglo­ sasi nie zgodzili się na udział przedstawiciela radzieckiego w tych rozmowach. Od początku marca do początku kwietnia między Stalinem a Rooseveltem i Churchillem krążyła na ten temat korespondencja, w niektórych sformułowaniach bardzo ostra, co pozostawiło ślad na stosun­ kach międzyalianckich. Stalin dzięki swemu wywiadowi wiedział, że Niemcy targowali się o zmia­ nę zasad kapitulacji z bezwarunkowej na warunkową. Zagroził, że wszelkie tajne porozumienia będzie traktował jako zdradę ze strony państw zachodnich. W swym ostatnim liście do Stalina, wysłanym przed śmiercią Roosevelt stwierdził, że tego rodzaju „drobne nieporozumienia nie bezwarunkowa powinny powtórzyć się w przyszłości". kapitulacja sił W kwietniu i maju nieporozumienia dotyczyły operacji wojennych. Rozmowy z gen. Wolf­ niemieckich we fem niewątpliwie opóźniły działania aliantów we Włoszech. Wznowili ofensywę dopiero 9 kwiet­ Włoszech nia. Po dwudziestu dniach została podpisana bezwarunkowa kapitulacja sił niemieckich we Wło­ 29IV1945 szech, która zbiegła się z upadkiem „Włoskiej Republiki Socjalnej". 26

/. Rozpad wielkiej koalicji w Europie (1945-1947) Churchill miał pretensje do gen. Eisenhowera o poinformowanie Stalina o zamiarach ude­ rzenia w kwietniu 1945 r. w kierunku Lipska i Drezna bez wcześniejszego powiadomienia połą­ czonych szefów sztabów; miało to jakoby stanowić zbytnie rozszerzenie jednej z dyrektyw woj­ skowych konferencji jałtańskiej. Nalegał także na Trumana w sprawie utrzymania sił amerykań­ skich, wysuniętych miejscami do 150 km w głąb przyszłej radzieckiej strefy okupacyjnej. Kry­ tykował również naczelnego dowódcę wojsk sojuszniczych za niewydanie na początku maja rozkazu marszu na Pragę. Ponadto Londyn i Waszyngton, które nie potrafiły porozumieć się z Moskwą w sprawie stref i administracji Wiednia podczas debaty w Europejskiej Komisji Do­ radczej, wyrażały niezadowolenie, kiedy dowództwo radzieckie nie zgodziło się na wysłanie anglosaskiej misji do wyzwolonego właśnie Wiednia oraz bez konsultacji z państwami zachod­ nimi zezwoliło na utworzenie rządu austriackiego pod przewodnictwem socjaldemokraty Karla Rennera(29IV 1945). Stanowczość Stalina w sprawie przestrzegania zasady bezwarunkowej kapitulacji Niemiec wpłynęła na odrzucenie przez Anglosasów w kwietniu 1945 r. propozycji najwyższego dowód­ cy SS i policji niemieckiej Heinricha Himmlera, który za pośrednictwem kuzyna króla szwedz­ kiego, a zarazem przedstawiciela Szwedzkiego Czerwonego Krzyża, hrabiego Folke Bernadotte'a, sygnalizował ewentualność skapitulowania Wehrmachtu na froncie zachodnim (w tym tak­ że w Norwegii i Danii), „aby uratować możliwie wielką część Niemiec przed inwazją rosyjską (...), aby wojska mocarstw zachodnich posunęły się jak najprędzej na wschód". Churchill i Truman przesłali Stalinowi informację o propozycji Himmlera, zapewniając o postawieniu warun­ ku równoczesnej kapitulacji niemieckiej na wszystkich frontach. Stalin podziękował za wiado­ mość i uznał pogląd Anglosasów za słuszny. Po śmierci Hitlera, utworzeniu marionetkowego rządu admirała Karla Dónitza (1 V) i kapi­ tulacji garnizonu berlińskiego (2 V) pojawił się jednak nowy element rozbieżności międzyalianckich. Brytyjczycy zaczęli bowiem pośrednio tolerować rząd Dónitza i chronić ocalałe na północy Niemiec jednostki Wehrmachtu. Szef resztek III Rzeszy chciał uniknąć kapitulacji przed dowództwem radzieckim i dlatego upoważniał dowódców poszczególnych jednostek do podda­ wania się aliantom zachodnim. Kiedy jednak zachodni dowódcy zażądali od niego kapitulacji wszystkich sił niemieckich i to przed całą Wielką Trójką Dónitz musiał ustąpić. Tak doszło do podpisania w nocy 7 maja, w kwaterze Eisenhowera w Reims bezwarunkowej kapitulacji. Na­ zajutrz, na żądanie Stalina, w kwaterze głównej marszałka Żukowa na berlińskim przedmieściu Karlshorst, akt ten został powtórzony wobec przedstawicieli czterech aliantów. Mimo to mario­ netkowy rząd Dónitza działał w Miirwik pod Flensburgiem aż do 23 maja, co zależało tylko od marsz. Montgomery'ego dowódcy w brytyjskiej strefie okupacyjnej. On też tolerował we Flensburgu rozgłośnię radiową która wzywała m.in. do odzyskania utraconych ziem wschodnich. Z odpowiedzi Churchilla na pytania postawione mu w Izbie Gmin w 1954 r. wynika, że dowódca wojsk brytyjskich w Niemczech nie prowadził własnej polityki, lecz jego postępowa­ nie odbijało wiernie ówczesną postawę rządu brytyjskiego. Przed Brytyjczykami skapitulowało znacznie więcej żołnierzy niemieckich niż przypadało na angielski odcinek frontu, gdyż w tym celu Dónitz przerzucał tysiące żołnierzy do Niemiec północno-zachodnich. Jednocześnie Mont­ gomery zwlekał z rozbrajaniem 21 grupy wojsk niemieckich w Szlezwiku-Holsztynie. W związku z tym prasa i radio krytykowały zachodnich sojuszników za niedotrzymywanie zobowiązań. Jak wspominał marszałek Żuków, Stalin miał wrażenie, „że Anglicy zamierzająjeszcze użyć wojsk niemieckich". Delegacja radziecka udała się do siedziby Dónitza, aby zbadać sytuację na miej­ scu. Sprawą zainteresowały się amerykańska i brytyjska opinia publiczna. Niebawem Waszyng­ ton polecił Eisenhowerowi aresztowanie Dónitza i jego sztabu (łącznie 300 osób). Innym źródłem napięć międzysojuszniczych był fakt, że wojska brytyjskie i amerykańskie zajmowały część strefy przewidzianej pod okupację radziecką. Według wspomnień Montgomery'ego, wynikało to z dążeń Churchilla do posiadania ważkiego argumentu przetargowego na przyszłej konferencji w Poczdamie. Amerykanie jednak, żywotnie zainteresowani współpracą z ZSRR przeciwko walczącej nadal Japonii, odnosili się z rezerwą do bieżących kroków i dale­ kosiężnych planów europejskich brytyjskiego premiera. Gdy ten nalegał na szybkie zwołanie

bezwarunkowa kapitulacja Niemiec 7 V 1945

konferencja Wielkiej Trójki w Poczdamie 17 VII-2 VIII 1945 27

Kształtowanie się powojennego ładu

międzynarodowego

konferencji Wielkiej Trójki, Truman chciał ją odwlec, gdyż nie czuł się do niej przygotowany. Ponadto oczekiwał wyjaśnienia amerykańsko-radzieckich rozbieżności w sprawie ONZ (zwłasz­ cza wokół prawa weta w Radzie Bezpieczeństwa) na odbywającej się w San Francisco konfe­ rencji założycielskiej tej organizacji. Po klęsce Niemiec Truman w celu bliższego poznania po­ glądów Stalina wysłał na rozmowy do Moskwy Harry'ego Hopkinsa. Ten był przekonany o moż­ liwości współpracy amerykańsko-radzieckiej i krytycznie odnosił się do ostrzeżeń Churchilla, jakoby Rosjanie chcieli wkrótce „dotrzeć do Morza Północnego i Atlantyku". W Moskwie (26 V-6 VI 1945) Hopkins koncentrował uwagę na rozbieżnościach. Od dłuż­ szego czasu, o czym była już mowa, należały do nich sprawy Polski i Komisji Reparacyjnej. Po Jałcie napięcia wywołały nalegania USA na wejście do ONZ Argentyny, której rząd odmawiał udziału w Wielkiej Koalicji, a także zajęcie całej floty niemieckiej przez Anglików i Ameryka­ nów (gdy ZSRR domagał się V jej tonażu) oraz przerwanie bez uprzedzenia od 10 maja 1945 r. dostaw amerykańskich dla Związku Radzieckiego z tytułu lend-lease. Wizyta Hopkinsa złago­ dziła ostrość tych rozbieżności, nadając pragmatyczny charakter rozwiązywaniu łączących się z nimi problemów. W toku organizowania w czerwcu Sojuszniczej Rady Kontroli rząd radziecki sprzeciwił się amerykańskim propozycjom nadania jej zwierzchnich kompetencji wobec komendantów stref okupacyjnych oraz przeprowadzeniu w Niemczech jakichkolwiek wyborów. Każdy komendant miał swobodę postępowania. Kiedy w strefach zachodnich zaledwie zaczęto rejestrację byłych członków hitlerowskiej partii narodowosocjalistycznej (NSDAP), w strefie radzieckiej już od połowy czerwca działały partie antyfaszystowskie i przygotowywano radykalne reformy gospo­ darcze, w szczególności upaństwowienie przemysłu i reformę rolną. Amerykanie szykowali się do konferencji poczdamskiej przede wszystkim skupiając się na rozwiązaniach ekonomicznych. Proponowali obniżyć poziom życia w Niemczech do średniego poziomu państw europejskich, utrzymać jedność gospodarki niemieckiej oraz podporządkować sprawę i tok reparacji zasadzie równowagi bilansu handlowego. Anglicy zajmowali podobne stanowisko. Delegacja radziecka miała propozycje całkiem odmienne. Dlatego dyskusje były ostre, a w sprawie reparacji doszło wręcz do impasu. Związek Radziecki dążył do połączenia demilitaryzacji z dekartelizacjąoraz do ustalenia wysokich reparacji dla krajów najbardziej po­ szkodowanych, Anglosasi natomiast starali się zapewnić sobie możliwość wykorzystania w przy­ szłości Niemiec jako rynku zbytu i terenu ekspansji kapitałowej. Dopiero w ostatnich dniach konferencji James Byrnes zaproponował kompromisową formułę, według której reparacje mia­ ły być ściągane z urządzeń przemysłowych każdej strefy przez jej okupanta. Ponadto 25% insta­ lacji ze stref zachodnich, ze względu na nierównomierne uprzemysłowienie Niemiec, miało być przekazane Związkowi Radzieckiemu. Kompromis ten nie wykluczał jednak pojawienia się in­ nych rozbieżności między aliantami. W Poczdamie rozpatrywane były także radziecko-anglosaskie spory w sprawie podziału floty niemieckiej. Amerykanie i Anglicy nie zgadzali się z radziecką propozycją rozbicia jej na trzy części i postulowali wykorzystanie w wojnie z Japonią. Ostatecznie postanowiono użyć przeciwko Japonii floty handlowej, a całość tonażu floty wojennej w zasadzie podzielić na trzy części, przy czym poszczególne mocarstwa zobowiązały się oddać pewną liczbę jednostek mniej­ szym państwom (np. ZSRR przyjął takie zobowiązanie wobec Polski). 3

2. Dwie drogi realizacji postanowień układu poczdamskiego w stosunku do Niemiec podziały wśród zwycięzców

Druga wojna światowa pochłonęła w Europie olbrzymie ofiary. Straty ludzkie w Europie Wschodniej były dziesięciokrotnie większe niż w Europie Zachodniej, przy czym w Polsce, w stosunku do liczby ludności największe (około 17%, gdy w ZSRR około 10%). Stanowiło to jedną z najistotniejszych przesłanek odmienności nie tylko stosunku emocjonalnego, lecz i po­ dejścia politycznego do doświadczeń wojny w obu częściach naszego kontynentu. Straty mate­ rialne i szkody społeczne również w większym stopniu poniosły kraje wschodnie.

/. Rozpad wielkiej koalicji w Europie (1945-1947) Na tym tle urzeczywistnianie uzgodnionego w Poczdamie systemu stosunków międzynarodo­ wych w Europie nie mogło być łatwe. Przede wszystkim utrudniały je dwa czynniki: z jednej strony ekspansywne dążenia mocarstwa radzieckiego, z drugiej - amerykańska polistrategią ato­ mowa, którą prezydent Truman zaczął stosować już w Poczdamie. Związek Radziecki okazał się wielkim zwycięzcą w Europie, Armia Czerwona stacjonowała nad Łabą i Dunajem. Dokonujące się pod imperialnym wpływem ZSRR przemiany ustrojowe w Europie Środkowo-Wschodniej uzależniły od niego - początkowo w zróżnicowanym stopniu - Polskę, Rumunię, Bułgarię, Jugo­ sławię, Węgry, Czechosłowację i część Niemiec. Nie miał jednak jeszcze broni atomowej i, ogól­ nie rzecz biorąc, nie był w stanie zagrozić Stanom Zjednoczonym, one natomiast zagrozić mu mogły. Stalin nie godził się z monopolem atomowym USA i wykorzystywaniem go w celach po­ litycznych. Tak oto do przeciwieństw ideologicznych zaczęła nieuchronnie dołączać rywalizacja strategiczna; zwycięzców dzieliły coraz ostrzej zarówno cele, jak środki i metody ich osiągania. Geneza koalicji hitlerowskiej była związana ze wspólnym zagrożeniem ze strony agresora faszystowskiego. Nie wypływała z podobieństwa uznawanych wartości i systemów politycz­ nych. Została narzucona przez okoliczności zewnętrzne, które okazały się silniejsze niż wzglę­ dy ideologiczno-ustrojowe. Kiedy okoliczności się zmieniły, przeciwieństwa ideologiczne, od­ mienne pojmowanie demokracji oraz konsekwencje funkcjonowania przeciwstawnych syste­ mów politycznych, a także sprzeczności między interesami obu stron musiały dać o sobie znać. Co więcej, musiały wystąpić z większą siłą ponieważ rozszerzał się zasięg geograficzny syste­ mu sterowanego przez Moskwę, a tym samym nieuchronnie rosło zagrożenie dla stabilności kapitalizmu. Ten antagonizm i rywalizacja zaczęły odbijać się ujemnie na realizacji zobowiązań poczdamskich, które uzgodniono przecież z takim trudem. Zwycięzców dzieliły przede wszystkim zasadnicze aspekty rozwiązywania kwestii niemiec­ kiej. Były one natury politycznej i ekonomicznej. Dotyczyły sposobu kontroli nad Niemcami, nie tylko ukarania zbrodniarzy wojennych, lecz także określenia ich winy, stosunków między strefami okupacyjnymi i formuły traktatu pokojowego, a także modelu ustrojowego, sposobu ściągania reparacji i polityki gospodarczej na obszarze Niemiec. W Poczdamie, zgodnie zresztą z deklaracją jałtańską przyjęto, że intencją sojuszników było nie zniszczenie narodu niemieckiego, lecz przebudowanie jego życia na podstawie demokra­ tycznej i pokojowej. W tym celu postanowiono zupełnie rozbroić i zdemilitaryzować Niemcy, zniszczyć wojskowe, paramilitarne i nazistowskie organizacje, zlikwidować przemysł wojenny, uchylić ustawodawstwo hitlerowskie, ukarać przestępców wojennych, zdecentralizować ustrój polityczny Niemiec, usunąć członków partii nazistowskiej z wszelkich urzędów i odbudować demokratyczne struktury polityczne. Zakazano produkcji wojskowej, zdecydowano usunąć słu­ żące jej urządzenia przemysłowe zgodnie z planem reparacyjnym i pod nadzorem Sojuszniczej Komisji Reparacyjnej, zdecentralizować gospodarkę niemiecką i przeprowadzić jej dekartelizację, traktując wszakże Niemcy jako jednolitą całość ekonomiczną. Realizacja postanowień układu poczdamskiego przebiegała coraz wyraźniej odrębnymi dro­ gami. Państwa zachodnie starały się przede wszystkim wykorzystać potencjał niemiecki w celu ożywienia rynku europejskiego. Związek Radziecki akcentował natomiast wojskowe, ideolo­ giczne i polityczne konsekwencje klęski faszystowskich Niemiec. Jako państwo znacznie słab­ sze gospodarczo od USA, do tego okrutnie zniszczone przez wojnę i związany z nią wysiłek, nie dysponował środkami, które można by przeznaczyć na rozwój okupowanej części Niemiec. Co więcej, reparacje w formie urządzeń produkcyjnych były dla niego warunkiem powojennej od­ budowy. Wszystkie te okoliczności dały się od początku zauważyć w poszczególnych strefach okupacyjnych, a także w stosunkach między nimi. Związek Radziecki przeprowadził szybko całkowitą demilitaryzację swojej strefy połączonąz demontażem i wywozem technologii, a jednocześnie przez Sojuszniczą Radę Kontroli nalegał - początkowo dość skutecznie - na podej mowanie decyzj i idących w tym kierunku we wszystkich strefach. Zniszczono łodzie podwodne i podzielono flotę niemiecką. Tymczasem w stre­ fach zachodnich zajęto się tworzeniem „oddziałów pomocniczych", które stanowiły zwykły kamuflaż utrzymywania sił niemieckich (w strefie brytyjskiej jeszcze w listopadzie 1945 r. ist-

kwestia demilitaryzacji Niemiec

29

Kształtowanie się powojennego ładu

denazyfikacja

Międzynarodowy Trybunał Wojskowy 8 VIII 1945

międzynarodowego

niało całe ugrupowanie armii Mullera w liczbie 200 tys. osób oraz około miliona jeńców zorga­ nizowanych w regularne jednostki). Fakty te były szczególnie drażniące dla państw Europy Wschodniej, zwłaszcza że w oddziałach tych kryły się niedobitki formacji pro faszystowskich, które się stamtąd wywodziły i do końca walczyły po stronie Hitlera (jak ukraińscy banderowcy, chorwaccy ustaszowcy, węgierscy szalasiści, litewscy szaulisi i inni). Wymuszone przez stronę radziecką kolejne dekrety Sojuszniczej Rady Kontroli, wydawane aż do lata 1946 r., prowadziły do rozwiązywania tego rodzaju oddziałów, w pewnej mierze także do represji wobec nich. Jeśli chodzi o denazyfikację Niemiec, to w strefie radzieckiej zostały szybko rozwiązane instytucje i organizacje faszystowskie. Naziści zostali pozbawieni wpływowych stanowisk w apa­ ratach administracyjnym, oświatowym i gospodarczym. Jednocześnie narastająca rywalizacja z Zachodem wpływała na konkretne decyzje wciągania do współpracy nazistów, którzy byli fachowcami (np. w dziedzinie rakiet i lotnictwa) niezbędnymi dla radzieckich okupantów. De­ nazyfikacja była przeprowadzana względnie konsekwentnie w strefie francuskiej, natomiast po­ wierzchownie i selektywnie w strefach brytyjskiej i amerykańskiej, gdzie schroniło się najwię­ cej faszystów. Amerykanie, którzy zagarnęli kartotekę partii narodowosocjalistycznej (NSDAP), po kilku miesiącach zastąpili faktyczną denazyfikację tzw. rejestracją ludności, w czasie której faszyści mieli wiele okazji do fałszowania danych i wzajemnej rehabilitacji. Amerykański gene­ rał Lucius Clay łagodził niekiedy wyroki wydawane na zbrodniarzy. W rezultacie niewielki odsetek zagorzałych nazistów został uznany za winnych. W 1946 r. aparat sprawiedliwości był w strefie amerykańskiej w 43% faszystowski, w strefie brytyjskiej w 35%. Jeszcze gorsza była sytuacja w policji. Konsekwentnie postępowano jednak z głównymi zbrodniarzami hitlerowskimi. Związek Radziecki przeprowadzał ich procesy jako pierwszy, już od grudnia 1943 r. Strona radziecka doprowadziła do umieszczenia w układach rozejmowych z Finlandią Rumunią i Bułgarią klau­ zul, w których rządy tych państw zobowiązano do współpracy z dowództwem radzieckim w ce­ lu ujęcia i osądzenia przestępców wojennych. Kiedy więc od jesieni 1944 r. wielkie mocarstwa zaczęły dyskutować o tych problemach, ZSRR, znajdując zrozumienie wśród wielu polityków i znacznej części opinii publicznej państw zachodnich, przeciwstawił się tendencji karania w trybie administracyjnym i domagał się procesu międzynarodowego. Z ideą tą rząd brytyjski zgodził się jako ostatni, dopiero w czasie konferencji w San Francisco. Obecni tam ministrowie spraw za­ granicznych ZSRR, USA, Wielkiej Brytanii i Francji uzgodnili utworzenie Międzynarodowego Trybunału Wojskowego do osądzenia głównych zbrodniarzy wojennych oraz zasadę zaliczenia do tej kategorii szerszego kręgu przestępców nazistowskich, nie tylko przywódców III Rzeszy. Postanowiono też, że zasady pracy trybunału zostaną sformułowane po utworzeniu ONZ. W tym celu w dniach od 26 czerwca do 8 sierpnia 1945 r. odbyła się w Londynie specjalna konferencja przedstawicieli czterech mocarstw. Okazało się, że byli to z reguły ci sami ludzie, którym w kil­ ka miesięcy później przypadło oskarżanie i sądzenie zbrodniarzy hitlerowskich w Norymber­ dze. Przygotowali porozumienie w sprawie zasad Międzynarodowego Trybunału Wojskowego oraz jego statut, który stanowił integralną część porozumienia. Pierwszy z tych dokumentów został opracowany głównie na podstawie projektu amerykańskiego, drugi zaś - na podstawie projektu radzieckiego. Na konferencji londyńskiej zarysowały się dwie tendencje. Związek Radziecki chciał uczy­ nić z procesu odstraszającą demonstrację przeciwko deformacji systemu stosunków międzyna­ rodowych, podczas gdy Anglosasi starali się akcentować potrzebę odpowiedzialności za naru­ szanie praw ludzkich. Wyrazem tych tendencji były spory wokół przestępczego charakteru or­ ganizacji hitlerowskich, odpowiedzialności członków tych organizacji, sztabu generalnego i na­ czelnego dowództwa, organizacji MTW, określenia procedury procesowej oraz pojęcia prze­ stępstwa międzynarodowego. W rezultacie tych sporów, na które duży wpływ wywarł układ poczdamski, akceptowany niebawem przez Francję, doszło jednak do uroczystego podpisania 8 sierpnia 1945 r. porozumienia czterech mocarstw o utworzeniu MTW i trybie jego prac. Jednakże ujawnione na konferencji londyńskiej rozbieżności wpłynęły także na przygoto­ wania do procesu. Anglosasi nie zgodzili się na jednolite potraktowanie sztabu generalnego

30

/. Rozpad wielkiej koalicji w Europie (1945-1947) i naczelnego dowództwa armii hitlerowskich jako organizacji przestępczych. Hjalmar Schacht, który tworzył gospodarcze podstawy agresywnej polityki Niemiec, znalazł potężnych obroń­ ców, którzy nie dopuścili do jego sądzenia. Z drugiej strony przedstawicielom ZSRR udało się przeforsować linię pomijania i ograniczania w przyszłym procesie materiałów dowodowych dotyczących zawartego w sierpniu 1939 r. paktu niemiecko-radzieckiego i jego konsekwencji w okresie od września 1939 do czerwca 1941 r. Ostatecznie wielki proces głównych zbrodniarzy wojennych został zorganizowany w No­ rymberdze (Berlin był jedynie miejscem spotkań przygotowawczych). W ciągu 218 dni odbyło się 406 posiedzeń roboczych (od 20 X I 1945 do 1 X 1946). Wyrokiem objęto 19 głównych zbrodniarzy, spośród których 12 skazano na karę śmierci. W sumie proces norymberski był wyrazem i wynikiem jedności działania wielkich mocarstw. Dzięki temu stanowił prawne, psy­ chologiczne i moralne uwieńczenie wysiłków wojskowych i politycznych koalicji antyhitlerow­ skiej. Pojawiające się w państwach anglosaskich już w czasie procesu w Norymberdze, a także później tendencje kwestionowania jego legalności, oparte na starych zasadach wewnętrznego prawa karnego (nullum crimen sine lege, ex post facto, res inter alios acta), nie odpowiadały istocie stosunków międzynarodowych. Bezpośrednie i dalsze konsekwencje procesu oraz wyro­ ku norymberskiego dotyczą wprawdzie normatywnego aspektu tych stosunków, lecz przede wszystkim ich mającego nadrzędne znaczenie aspektu politycznego, jak również aspektów psy­ chologicznych i moralnych. W tym sensie Norymberga była i pozostaje memento dla rządów i narodów, a zarazem wielką lekcją dla polityków, których ostrzega przed wkraczaniem na dro­ gę systemu o imperialnych ambicjach i ludobójczych środkach działania. Proces norymberski nie przekreślił jednak międzyalianckich rozbieżności w kwestii trakto­ wania przestępców wojennych, których większość schroniła się w strefach zachodnich. Łącznie pociągnięto tam do odpowiedzialności tylko 12 457 osób, przy czym ukarano zaledwie 6100 (w tym 9 skazano na śmierć). Tymczasem w samej strefie radzieckiej postawiono przed sądem 16 572 osoby, a skazano 12 807 oskarżonych (w tym 118 na śmierć). Dysproporcje te wiązały się ściśle ze zróżnicowanym określaniem i traktowaniem przestępców wojennych. Odmienne było również pojmowanie i urzeczywistnianie demokratyzacji życia społecznopolitycznego. Radziecka Administracja Wojskowa w Niemczech szybko umożliwiła działal­ ność partiom antyfaszystowskim i proradzieckim, jednocześnie stawiając na znanych sobie ko­ munistów. W tym duchu nalegała na zjednoczenie partii robotniczych i powstanie Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności (IV 1946), która przystąpiła do organizowania Frontu Narodo­ wego Niemiec Demokratycznych oraz przygotowywania wyborów do parlamentów krajowych (jesień 1946). Przeprowadzono reformę rolną i dekartelizację przemysłu. Przedstawiciele ra­ dzieccy w Sojuszniczej Radzie Kontroli zabiegali przy tym o rozszerzenie preferowanych orga­ nizacji na wszystkie strefy okupacyjne. Szczególnym aspektem tej linii politycznej były inten­ sywne działania w celu przyciągnięcia socjaldemokratów niemieckich. W zachodnich strefach okupacyjnych zamiar ten się nie powiódł. SPD odrzuciła radzieckie inspiracje. Jak postępowały zachodnie mocarstwa okupacyjne? Francja, która przede wszystkim trosz­ czyła się o zapewnienie sobie trwałego bezpieczeństwa i pokoju ze strony wschodniego sąsiada, sprzyjała konfederacyjnym koncepcjom organizowania życia w Niemczech, zwalczała zarówno tezę o gospodarczej jedności Niemiec, jak i dążenia centralistyczne. W 1947 r. Paryż zaczął jednak naginać się do polityki Waszyngtonu. W tym czasie w strefach anglosaskich nadal funk­ cjonowały liczne ogniwa byłej administracji hitlerowskiej. Nie zrealizowano postanowień So­ juszniczej Rady Kontroli w sprawie reformy rolnej i dekartelizacji gospodarki. Anglicy i Ame­ rykanie odmówili ostatecznie w 1947 r. przeprowadzenia konfiskaty majątku m.in. tak skom­ promitowanego olbrzyma, jakim była I.G.Farbenindustrie, która dostarczała gaz trujący do hi­ tlerowskich obozów koncentracyjnych i obozów zagłady. W pierwszej połowie tegoż roku trzy mocarstwa zachodnie zastąpiły formułę dekartelizacji enigmatycznym zakazem „zbytniej kon­ centracji niemieckiej mocy ekonomicznej". Sprowadzało się to do nadzorowania i reorganizacji wielkich koncernów, do których coraz szerzej wlewał się wielki kapitał amerykański, po części także brytyjski i francuski.

proces w Norymberdze 20X11945 -1X1946

problemy demokratyzacji i dekartelizacji Niemiec

31

Kształtowanie się powojennego ładu reparacje

utworzenie Bizonii 111947

doktryna Trumana 12 III 1947

32

międzynarodowego

W takich warunkach nie mogło dojść do wykonania czterostronnych decyzji w sprawie reparacji niemieckich. USA i Wielka Brytania przejęły wszystkie rezerwy złota niemieckiego i aktywa zagraniczne, większą część floty handlowej oraz znaczną liczbę patentów, wynalaz­ ków i urządzeń - co łącznie z dobrami przejętymi przez Francję miało wartość sięgającą ówcze­ snych 20 mld dolarów, tzn. sumy przewidzianej na wszystkie reparacje. Już w maju 1946 r. władze okupacyjne stref amerykańskiej i brytyjskiej zarządziły wstrzymanie wysyłek z tytułu reparacji do ZSRR. Niebawem stanowisko to poparła Francja. W rezultacie do 1947 r. Związek Radziecki otrzymał ze stref zachodnich dostawy o wartości zaledwie 12,5 min dolarów. Rozbieżności w polityce mocarstw okupacyjnych w Niemczech przenosiły się na forum organów międzyalianckich. Związek Radziecki wielokrotnie domagał się oceny realizacji po­ szczególnych wspólnych postanowień przez Sojuszniczą Komisję Kontroli i Rady Ministrów Spraw Zagranicznych. W 1947 r. doszło do tego, że przedstawiciele mocarstw zachodnich przy­ znawali się do niewykonania wielu uzgodnień (np. w sprawie likwidacji przedsiębiorstw woj­ skowych lub zniszczenia wojskowych urządzeń i materiałów), ale nadal nie podejmowali odpo­ wiednich kroków. W sposób spektakularny dwie koncepcje realizacji układu poczdamskiego zderzyły się ze sobą na drugiej sesji Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Paryżu (15 IV-16 V i 15 V I -12 VII 1946). Odbywała się ona już po fultońskim przemówieniu Churchilla (5 III 1946), który w obecności prezydenta Trumana uzasadniał niezbędność krucjaty antyradzieckiej. Równolegle toczyły się rozmowy polityków i dowódców wojskowych na temat podziału Niemiec oraz utwo­ rzenia Bizonii na obszarze stref anglosaskich. Jednym z argumentów na rzecz tego planu był zaawansowany już proces kształtowania w radzieckiej strefie okupacyjnej rozwiązań odpowia­ dających zasadom tzw. demokracji ludowej. Na paryskiej konferencji porozumienie okazało się niemożliwe. Anglosasi wzmogli przy­ gotowania i 5 września generałowie Lucius Clay i Brian Robertson podpisali (bez odwoływania się do Sojuszniczej Rady Kontroli, dając prymat myśleniu rynkowemu) zasady ekonomicznego połączenia obu stref (tworząc m.in. wspólne zarządy do spraw żywności, rolnictwa, handlu, przemysłu i transportu). Nazajutrz posunięcie to uzasadnił publicznie Byrnes w przemówieniu stuttgarckim, w którym zapowiedział niedwuznacznie zerwanie z czteromocarstwowym nadzo­ rowaniem obszaru Niemiec i połączenie trzech stref zachodnich. W następnym kroku, 2 grud­ nia, USA i Wielka Brytania postanowiły z dniem 1 stycznia 1947 r. utworzyć Bizonie, nie pod­ legającą już kompetencji Rady Kontroli. Na trzeciej sesji Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Nowym Jorku (4-12 X I I 1946) podjęto decyzję, aby cały kompleks spraw niemieckich rozpatrzyć na czwartej sesji w Moskwie, między 10 marca a 24 kwietnia 1947 r. Do tego czasu przeciwstawne podejścia do kwestii nie­ mieckiej zarysowały się jeszcze ostrzej. W strefie wpływów radzieckich nastąpiły wydarzenia (wybory w Polsce i na Węgrzech, „rewolucja lutowa" w Czechosłowacji, eliminacja przedsta­ wicieli centrystycznych ugrupowań demokratycznych z rządów Bułgarii i Rumunii) świadczą­ ce o radykalnym przyspieszeniu procesów inspirowanych przez Moskwę, Prezydent Truman proklamował 12 marca doktrynę, nazwaną później jego imieniem, która zapowiadała zdecydowaną walkę Stanów Zjednoczonych przeciwko dążeniom ZSRR do „rewolucji światowej". Przyrzekał pomoc USA dla krajów zagrożonych przez rewolucję. Przemó­ wienie dało wyraz aspiracjom Stanów Zjednoczonych do przywództwa w świecie, co równało się dążeniu do ograniczenia międzynarodowego oddziaływania ZSRR. Nie zabrakło także jed­ noznacznego, choć dyskretnego odniesienia do monopolu atomowego USA. Chociaż kapitał brytyjski był zainteresowany utrzymaniem kontroli w Zagłębiu Ruhry, a kapitał francuski umacnianiem wpływów w Zagłębiu Saary, Londyn i Paryż nie protestowa­ ły przeciwko amerykańskim zamiarom stworzenia separatystycznego państwa zachodnioniemieckiego, zaniechania demilitaryzacji i dekartelizacji oraz wprowadzenia oddzielnej waluty. Ujawnienie tych projektów podczas sesji moskiewskiej (18 marca), w formie opublikowania tzw. raportu Hoovera, oznaczało, że administracja amerykańska de facto wyrzeka się porozu­ mienia ze Związkiem Radzieckim w kluczowych kwestiach dotyczących przyszłości Niemiec.

/. Rozpad wielkiej koalicji w Europie (1945-1947) Moskiewska sesja Rady Ministrów Spraw Zagranicznych była najdłuższą naradą czterech mocarstw w sprawach niemieckich (43 posiedzenia i wiele spotkań). W czasie dyskusji nad sprawozdaniem Sojuszniczej Rady Kontroli, nad formami i zasięgiem tymczasowej politycz­ nej organizacji Niemiec, nad przygotowaniem traktatu pokojowego z Niemcami oraz środka­ mi sprawowania kontroli nad nimi ujawniła się przeciwstawność stanowisk ZSRR i mocarstw zachodnich. Znalazło to już wyraz w rozbieżnej ocenie zaawansowania demilitaryzacji, denazyfikacji i demokratyzacji Niemiec. Państwa zachodnie pod naporem faktów, które bulwersowały znacz­ ną część ich własnej opinii publicznej, musiały przyjąć krytykę oraz zobowiązać się do likwida­ cji w 1947 r. przedsiębiorstw wojskowych i do zakończenia reformy rolnej. Zdecydowanie prze­ ciwstawiły się natomiast odbudowie Jednolitego, pokojowego i demokratycznego państwa nie­ mieckiego" na podstawie powszechnych wyborów lub plebiscytu. Odrzuciły też propozycję szybkiego zawarcia traktatu pokojowego z Niemcami. Ze swej strony Związek Radziecki od­ rzucił amerykańską propozycję utworzenia w Niemczech rządu tymczasowego w postaci Rady Narodowej, którą mieliby tworzyć szefowie rządów krajowych. W ten bowiem sposób mocar­ stwa zachodnie zdobyłyby w tym organie przychylną sobie większość. Moskwa nie zgodziła się także z ideą przedłużania okupacji za pomocą tzw. międzynarodowego statusu. Przeciwstawiła się również inicjatywie brytyjskiej, aby anulować układ poczdamski, przyjmując „dodatkowe zasady, jakimi należy się kierować w stosunkach z Niemcami". Tak oto na konferencji moskiewskiej, jak stwierdził w owych dniach słynny publicysta ame­ rykański Walter Lippman, „ZSRR i Zachód mówiły już nie do siebie, lecz do Niemców i do opinii światowej, aby zdobyć poparcie dla przeciwstawnych planów". Konferencja stała się więc wyrazem niemożliwości porozumienia się państw zachodnich i ZSRR w kwestii niemieckiej i próbą usprawiedliwiania podjętych już z obu stron działań separatystycznych. Niebawem przystąpiono do reorganizacji Bizonii, aby przekształcić j ą w państwo zachodnioniemieckie. W czerwcu 1947 r. utworzono dwustrefowąRadę Gospodarczą złożoną z przed­ stawicieli parlamentów krajowych i mającą funkcje parlamentarne. Powołano także Komitet Wykonawczy, który spełniał funkcje rządowe. Mocarstwa zachodnie odmówiły też dyskusji na temat zobowiązań poczdamskich na forum Sojuszniczej Rady Kontroli. Na konferencji paryskiej w sprawie planu Marshalla (12-15 V I I 1947) opowiedziały się za udziałem w nim Niemiec Zachodnich. Akty te oznaczały faktyczne zerwanie z układem poczdamskim. Zgoda na przedyskutowanie problemu na następnej sesji Rady Ministrów stanowiła jedynie przejrzysty parawan dla odrębnych poczynań.

czwarta sesja Rady Ministrów Spaw Zagranicznych w Moskwie, 10 III -24 IV 1947

3. Dwa nurty polityki wobec byłych sojuszników Niemiec hitlerowskich w Europie W Układzie poczdamskim uznano za ważne i pilne zawarcie traktatów pokojowych z Wło­ chami, Rumunią Bułgarią Węgrami i Finlandią. Realizacją tego miała się zająć Rada Mini­ strów Spraw Zagranicznych pięciu wielkich mocarstw. W debatach miały wziąć udział kraje, które podpisały układy rozejmowe z poszczególnymi sojusznikami Niemiec hitlerowskich. Za­ warcie traktatów z wymienionymi pięcioma państwami oznaczałoby normalizację ich położe­ nia międzynarodowego i stanowiłoby wystarczającą przesłankę przyjęcia ich w poczet człon­ ków ONZ. Rządy Wielkiej Trójki zobowiązały się rozważyć nawiązanie stosunków dyploma­ tycznych z Finlandią Rumunią Bułgarią i Węgrami w miarę możliwości jeszcze przed zawar­ ciem z nimi traktatów pokojowych. Jak się okazało, nie wszystkie te postanowienia i zobowią­ zania były jednakowo interpretowane i realizowane przez wielkie mocarstwa. Zgodnie z układem poczdamskim, Stany Zjednoczone zostały wyłączone z dyskusji nad traktatem pokojowym z Finlandią Francja zaś nie wzięła udziału w przygotowaniu podobnych traktatów z Finlandią Rumunią Bułgarią i Węgrami. Chiny miały uczestniczyć jedynie w poko­ jowym uregulowaniu stosunków z Japonią. Członkowie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, którzy nie uczestniczyli formalnie w pracach nad danym traktatem, mogli być zaproszeni do

sprawa traktatów pokojowych z byłymi satelitami Niemiec 33

Kształtowanie się powojennego ładu

londyńska sesja Rady Ministrów Spraw Zagranicznych

34

międzynarodowego

debaty nad sprawami bezpośrednio ich interesującymi. Postanowiono wysłuchać przedstawi­ cieli państw zwyciężonych. Przygotowywanie traktatów pokojowych z byłymi satelitami Niemiec hitlerowskich trwało prawie półtora roku i odbywało się na kilku konferencjach międzynarodowych. Także w ich toku, w miarę narastania różnic w kwestii niemieckiej, coraz bardziej zaznaczały się dwa nurty polityki mocarstw w stosunku do byłych sojuszników Rzeszy. Na pierwszej sesji Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie (11 IX-2 X 1945) Ernest Bevin i James Bymes wyrazili chęć takiego zrewidowania postanowień poczdamskich o trybie opracowywania traktatów, aby Francja i Chiny mogły uczestniczyć w przygotowywaniu wszystkich tych dokumentów. Chodziło tu prawdopodobnie nie tylko o zapewnienie więk­ szości, lecz także o stworzenie precedensu do rewidowania innych uzgodnień Wielkiej Trójki. Delegacja radziecka nie przyjęła owych sugestii. Następne rozbieżności wyłoniły się podczas omawiania traktatów z państwami bałkański­ mi. Delegacja amerykańska popierana przez Brytyjczyków, wobec narastającej ingerencji ZSRR w tamtejsze procesy, postawiła jako wstępny warunek dyskutowania układów z Rumunią i Buł­ garią powstanie tam rządów odpowiadających „standardom demokracji" i uznanych przez Wa­ szyngton. Podobny warunek wysunięto pod adresem Węgier. Obie delegacje domagały się też przywrócenia przedwojennego statusu Dunaju, obawiając się strategicznych skutków obecno­ ści Armii Radzieckiej w tym regionie. Kiedy okazało się, że postawione ultymatywnie warunki uniemożliwiły dalszą dyskusję, Byrnes zaproponował obejście decyzji poczdamskich poprzez zwołanie specjalnej konferencji międzynarodowej w sprawie zawarcia traktatów pokojowych z byłymi sojusznikami Niemiec, na której USA miałyby po swojej stronie większość głosów. Propozycja ta pogłębiła impas i przyczyniła się do przerwania konferencji. Wpłynęła na to at­ mosfera napięcia wywołanego użyciem amerykańskiej bomby atomowej przeciwko Japonii. Stalin oceniał, że po zakończeniu wojny na Dalekim Wschodzie USA skierują ostrze swej polityki przeciwko Związkowi Radzieckiemu, i szukał pretekstu, aby wykazać, że ZSRR nie ulegnie tej groźbie. Ponadto Anglosasi chcieli - jak to określił później jeden z dyplomatów amerykańskich - „postawić nogę w drzwiach prowadzących do Europy Wschodniej". Impas został wkrótce przezwyciężony kanałami dyplomatycznymi, tzn. w roboczych kon­ taktach między ministerstwami spraw zagranicznych. Potwierdzono gotowość ustalonego w ukła­ dzie poczdamskim trybu przygotowania traktatów pokojowych przez Radę Ministrów Spraw Zagranicznych, przewidując jednocześnie zwołanie konferencji pokojowej dla ich przedyskuto­ wania. Kwestiom tym była w dużym stopniu poświęcona narada konsultacyjna ministrów Wiel­ kiej Trójki, zwołana do Moskwy zgodnie z porozumieniem jałtańskim (16-26 XII 1945). USA dążyły na niej wszakże do ustalenia bardzo szerokiego składu konferencji (z udziałem wszystkich europejskich, a także części pozaeuropejskich członków ONZ), ZSRR natomiast proponował udział jedynie rzeczywistych uczestników wojny przeciwko państwom satelickim. Osiągnięty kompromis zakładał udział w konferencji 21 państw. Aby zapobiec manipulowaniu głosami, postanowiono, że na podstawie jej zaleceń ostateczny tekst traktatów pokojowych opra­ cuje Rada Ministrów Spraw Zagranicznych w trybie przewidzianym przez układ poczdamski. Powołano też trójstronną komisję, która miała doradzić Rumunii wprowadzenie do rządu dwóch przedstawicieli centrowych partii opozycyjnych, dzięki czemu mógłby być uznany przez Wa­ szyngton i Londyn. Wobec Bułgarii rolę doradcy w podobnej kwestii miał odegrać sam Związek Radziecki. Oba państwa przyjęły powyższe zalecenia, dzięki czemu usunięta została jedna z przy­ czyn odwlekania dyskusji nad traktatami pokojowymi. Nadal jednak różne fakty świadczyły o bezpośredniej ingerencji Moskwy w życie politycz­ ne państw, które miały być tymi traktatami objęte. Wychodząc z założenia, że okres przed ich podpisaniem sprzyja przeciwstawieniu się radzieckiej dominacji, Waszyngton i Londyn nie śpie­ szyły się z przygotowaniem odpowiednich projektów. Aby zwiększyć pole swych manewrów, dopuszczały też możliwość przyjścia na konferencję z tekstami nieuzgodnionymi. W tych wa­ runkach Moskwa wystąpiła z inicjatywą zwołania drugiej sesji Rady Ministrów w Paryżu oraz zgodziła się na udział Francji w pracach nad traktatami pokojowymi z państwami bałkańskimi.

/. Rozpad wielkiej koalicji w Europie (1945—1947) Na sesji paryskiej najwięcej sporów wywoływały problemy gospodarcze związane z doktry­ nalnymi stanowiskami stron. Anglosasi domagali się włączenia do traktatów specjalnych klauzul, w których państwa zwyciężone uznałyby zasadę „wolności handlu" oraz zapewniłyby obcym ka­ pitałom i własnym organizacjom gospodarczym „równe możliwości". Postulowali także przejęcie znajdujących się na ich terenie aktywów państw satelickich (zwłaszcza Włoch), jak również re­ kompensatę za straty poniesione w tychże państwach przez obywateli mocarstw zwycięskich. Ostatnie żądanie dotyczyło głównie Rumunii, gdzie około 200 min dolarów było zainwestowane w przemyśle naftowym (zniszczonym w znacznym stopniu przez lotnictwo anglosaskie przed wkro­ czeniem Armii Czerwonej). Porozumienie w tych sprawach nie okazało się możliwe. Sporna była też kwestia żeglugi na Dunaju. Wielka Brytania i Francja chciały powrotu do stanu przedwojennego, kiedy mimo odległości sprawowały nad nią kontrolę, a do Komisji Dunajskiej dopuściły jedynie Rumunię. Teraz Waszyngton wysunął hasło „równych możliwości" oraz „swobodnej żeglugi" na międzynarodowych drogach wodnych. Moskwa przeciwstawiła temu zasadę prymatu interesów państw naddunajskich, w tym także Czechosłowacji i Jugosła­ wii. Podjęcie uzgodnionej decyzji nie okazało się możliwe. Podobna różnica stanowisk, zarysowana już na sesji londyńskiej, dotyczyła problemu gra­ nicy włosko-jugosłowiańskiej. Dyplomacja radziecka, kierując się przekonaniem, iż Jugosławia pozostanie w sferze wpływów Moskwy, proponowała wytyczenie granicy na zasadzie etnogra­ ficznej oraz włączenie Triestu do Jugosławii - jako jej jednostki federacyjnej a jednocześnie wolnego portu pod zarządem międzynarodowym. Państwa zachodnie dążyły do włączenia Trie­ stu i większości Krainy Julijskiej do Włoch. Specjalnie powołana komisja ekspertów nie zdołała zaproponować uzgodnionej linii granicznej, a eksperci zachodni zaczęli wzywać do tymczaso­ wego przekazania Triestu Włochom oraz do podziału Krainy Julijskiej. Spór o Triest był fragmentem całego bloku zagadnień strategii w rejonie Morza Śródziem­ nego. Jeszcze wyraźniej ujawniły się one w dyskusji nad koloniami i odszkodowaniami włoski­ mi. Anglicy chcieli objąć kolonie włoskie (Trypolitanię, Cyrenajkę, Erytreję i Somali) bezpo­ średnią lub pośrednią kontrolą. Delegacja radziecka proponowała ustanowienie 10-letniej kon­ troli zbiorowej czterech mocarstw oraz Włoch. Amerykanie byli jednak przeciwni włączeniu do niej Włoch, podczas gdy Francuzi chcieli ją powierzyć samym Włochom. Zdołano porozumieć się co do odłożenia tej kwestii na rok po zawarciu traktatu pokojowego z Włochami; gdyby w tym czasie nie zdołano podjąć decyzji, miała być ona przekazana Zgromadzeniu Ogólnemu Narodów Zjednoczonych. Związek Radziecki, poparty przez Francję, domagał się odszkodowań w wysokości 100 min dolarów spłacanych z bieżącej produkcji włoskiego przemysłu (w tym czasie sprawa reparacji rumuńskich, fińskich i węgierskich została już rozstrzygnięta w układach rozejmowych). USA i Wielka Brytania żądały najpierw spłacenia udzielonych przez nie Włochom kredytów; do­ piero resztę proponowanej sumy chciały przeznaczyć na reparacje. Problem nie został roz­ wiązany. Druga część sesji paryskiej Rady Ministrów Spraw Zagranicznych (15 VI-12 V I I 1946) odbywała się po zagarnięciu przez wojska amerykańskie statków flotylli dunajskiej zagrabio­ nych uprzednio przez hitlerowców w kilku państwach, a także po przerwaniu demontażu nie­ mieckich przedsiębiorstw wojskowych (25 V) i stała się widownią jeszcze ostrzejszych starć. Na początku Anglosasi zadeklarowali gotowość zrezygnowania z odszkodowań, jeśli uczyni to również Związek Radziecki. Gdy jednak zaczęto formułować artykuły ekonomiczne traktatów pokojowych, domagali się rekompensaty dla właścicieli majątków utraconych we Włoszech, a także konfiskaty aktywów zagranicznych państw zwyciężonych. Delegacja radziecka propo­ nowała rozciągnąć zasadę częściowej rekompensaty na wszystkie państwa satelickie przy pomi­ nięciu sprawy aktywów zagranicznych, aby nie utrudniać odbudowy gospodarczej małych państw. Wobec niemożliwości uzgodnienia, artykuły ekonomiczne traktatów pokojowych zostały przy­ gotowane w dwóch wersjach. Podobnie sformułowano zasady żeglugi na Dunaju: w wersji an­ glosaskiej przewidziano swobodę żeglugi na całej rzece, w radzieckiej pozostawiono to do uzgod­ nienia państwom naddunajskim.

paryska sesja Rady Ministrów Spraw Zagranicznych

spór o żeglugę na Dunaju

spór o Triest

kwestia włoskich kolonii i odszkodowań

Kształtowanie się powojennego ładu

paryska konferencja pokojowa 29 VII -15 X 1946

decyzje w kwestii Triestu

dysputy wokół odszkodowań

międzynarodowego

W debacie na temat granicy włosko-jugosłowiańskiej oraz statusu Triestu delegacja radziecka przyjęła za podstawę plan francuski, broniła jednak interesów Jugosławii przed dążeniem do rozszerzania Wolnego Terytorium Triestu na całe wybrzeże Istrii. Dyplomatom radzieckim uda­ ło się przeprowadzić zasadę międzynarodowego statusu tego obszaru. Spory wywołała także sprawa procedury obrad i głosowania na konferencji pokojowej. Mo­ carstwa zachodnie wypowiadały się za podejmowaniem decyzji zwykłą większością głosów, ostatecznie jednak zgodziły się na zasadę większości dwóch trzecich, co rozproszyło obawy ZSRR przed „majoryzacją arytmetyczną", Paryska konferencja w sprawie traktatów pokojowych z pięcioma sojusznikami Niemiec hitlerowskich odbyła się między 29 lipca a 15 października 1946 r. Wzięło w niej udział 21 państw (pięć wielkich mocarstw, Austria, Belgia, Brazylia, BSRR, Czechosłowacja, Etiopia, Grecja, Holandia, Indie, Jugosławia, Kanada, Norwegia, Nowa Zelandia, Polska, USRR, Związek Południowej Afryki). Ujawniły się dwie różne tendencje regulowania stosunków powojennych w Europie. W pierwszej, tzw. proceduralnej fazie konferencji (29 VII—15 VIII), USA i Wielka Brytania dążyły do rewizji decyzji Rady Ministrów Spraw Zagranicznych i korzystnej dla siebie formuły artykułów nie uzgodnionych. Udało im się przeforsować zasadę przyjmowania zaleceń zarów­ no większością dwóch trzecich głosów, jak i zwykłą, a także odrzucić zasady głosowania we­ dług kolejności alfabetycznej (na rzecz wysunięcia na początek wielkich mocarstw). W toku drugiej, tzw. komisyjnej fazy konferencji pokojowej (15 VIII-6 X 1946), główny spór toczył się wokół zagadnień polityczno-ustrojowych. Anglosasi zgodzili się na zamieszcze­ nie w traktatach z Rumunią, Finlandią, Bułgarią i Węgrami artykułu zakazującego odrodzenia faszyzmu i działalności organizacji faszystowskich, o czym była już mowa w układach rezejmowych z tymi państwami. Sprzeciwili się jednak wprowadzeniu analogicznego artykułu, zapro­ ponowanego przez delegacje Polski i Ukrainy, a popartego przez ZSRR, do traktatu pokojowe­ go z Włochami (wniosek upadł większością jednego głosu). USA i Wielka Brytania bardzo krytycznie odniosły się do orientacji politycznej rządów Bułgarii, Rumunii i Węgier. Polsce zaczęto grozić za kulisami zatrzymaniem zwrotu zapasów złota i pozbawieniem kredytu (40 min dolarów). Jednym z najważniejszych problemów terytorialnych okazała się kwestia granicy włoskojugosłowiańskiej i Triestu. Spowodowały to dążenia mocarstw zachodnich do podważenia kom­ promisowych uzgodnień Rady Ministrów Spraw Zagranicznych oraz zakusy Włochów wobec Triestu i Krainy Julijskiej. Dwumiesięczne polemiki zakończyły się zaleceniem przyjęcia ame­ rykańskiego projektu statusu Triestu. Ponadto pojawiła się tendencja do zmiany granicy bułgarsko-greckiej na niekorzyść Bułgarii, lecz zaleceń nie uchwalono. Grecki premier Constantinos Tsaldaris zgłosił także pretensje do północnego Epiru (stanowiącego prawie jedną trzecią tery­ torium Albanii), które zostały odrzucone. Na konferencji silnie zaznaczyły się dwa podejścia do części ekonomicznej traktatów pokojowych. Mocarstwa zachodnie broniły zasady pełnego odszkodowania, Związek Radziecki tyl­ ko częściowego (25-50%). W końcu zalecono rekompensatę 75-procentową. Aby mieć wpływ na gospodarkę krajów bałkańskich, Anglosasi domagali się ponadto spłaty reparacji w dolarach i funtach szterlingach, lecz ich wnioski nie zostały przyjęte. USA i Wielka Brytania postulowały też obniżenie odszkodowań węgierskich i fińskich, zażądały olbrzymich reparacji włoskich i po­ parły roszczenia greckie pod adresem Bułgarii. Ostateczne sformułowania były znacznie skrom­ niejsze niż pierwotne postulaty lub - jak w sprawie włoskiej - zadowolono się zaleceniem po­ wołania komisji reparacyjnej. Zastosowana po raz pierwszy po wojnie międzynarodowa „maszyna do głosowania" prze­ szła wówczas wstępną próbę, której doświadczenia były następnie wykorzystywane na forum ONZ w szczytowym okresie zimnej wojny. W efekcie paryska konferencja pokojowa, ujawniając odmienność dwóch programów po­ kojowej regulacji stosunków międzynarodowych w powojennej Europie, udowodniła zarazem możliwość pokojowego współistnienia państw o różnych systemach społeczno-ekonomicznych.

36

/. Rozpad wielkiej koalicji w Europie (1945-1947) Zalecenia konferencji paryskiej w sprawie traktatów pokojowych zostały rozpatrzone przez Radę Ministrów Spraw Zagranicznych na sesji nowojorskiej (4—12 XII 1946). Po ostrej dyskusji nie zaaprobowano ani proponowanej przez Byrnesa zasady automatycznego przyjęcia zaleceń przegłosowanych większością dwóch trzecich głosów, ani jego próby przedłużenia ważności zasady „równych możliwości" innych państw w krajach zwyciężonych z 18 miesięcy do lat trzech. Przywrócono prawo byłych państw satelickich do ich majątku wywiezionego przez hi­ tlerowców, w związku z czym USA zwróciły statki floty dunajskiej. Swobodę żeglugi na Duna­ ju ograniczono do normalnych warunków żeglugi handlowej, nie proklamując zasady „równych możliwości". Oddzielne postanowienie mówiło o zwołaniu konferencji w sprawie żeglugi na Dunaju, w której miały wziąć udział państwa naddunajskie i cztery mocarstwa. Obniżono wyso­ kość rekompensaty do dwóch trzecich poniesionych strat. Jugosławii przyznano od Włoch wy­ ższe reparacje (125 min dolarów) niż Grecji (105 min dolarów). Albanię potraktowano jako przyszłego sygnatariusza traktatu z Włochami. Wolne Terytorium Triestu miało być zdemilitaryzowane i neutralne; ustalono terminy wycofania obcych wojsk z tego obszaru. Podpisanie traktatów pokoju z Finlandią, Bułgarią, Rumunią Węgrami i Włochami nastą­ piło w Paryżu 10 lutego 1947 r. (weszły w życie po ratyfikacji pokojowych 15 IX 1947). Ustalały granice państw według linii przedwojennych: Finlandii według stanu z 12 marca 1940 r., Bułgarii według stanu z 1 stycznia 1941 r., Rumunii według stanu z 1 stycznia 1941 r., Węgier według stanu z 1 stycznia 1938 r., Włoch według stanu z 1 stycznia 1941 r. (z wyjąt­ kiem terenów przekazanych Francji, Jugosławii, Grecji, Wolnemu Terytorium Triestu oraz kolonii afrykańskich). Na państwa zwyciężone nałożono ograniczenia w dziedzinie wielkości armii i techniki wojskowej. Zobowiązały się też zwrócić wywiezione z innych krajów mają­ tek i walutę w złocie oraz dokonać rekompensaty za własność uszkodzoną lub zaginioną w wy­ sokości dwóch trzecich strat. Ważną cechą owych kompromisowych traktatów było to, że przyczyniły się do pokojowej regulacji stosunków w Europie Południowo-Wschodniej i nie naruszały suwerenności państw zwyciężonych. Niebawem okazało się jednak, że nie utrudniły inspirowanej przez Moskwę „lu­ dowej rewolucji" w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech. W kolejnych rządach tych państw nie było już reprezentantów centrowych ugrupowań politycznych, antyfaszystów o niekomunistycz­ nym rodowodzie.

traktaty pokojowe z sojusznikami Niemiec hitlerowskich

37

Rozdział II P O D Z I A Ł EUROPY (1947-1949)

1. Polistrategią USA wobec Europy

rozwój gospodarczy USA

38

W wyniku drugiej wojny światowej nastąpiły głębokie zmiany układu sił między czołowy­ mi państwami kapitalistycznymi. Wielka Brytania i Francja wyszły z wojny osłabione, ich rola międzynarodowa znacznie się zmniejszyła. Do obniżenia prestiżu międzynarodowego Francji przyczyniły się zwłaszcza jej klęska i okupacja oraz rządy w Vichy. Niemcy i Włochy przegrały wojnę i zostały pozbawione instrumentów siły wojskowej, a ich konkurencyjność gospodarcza spadła prawie do zera. Powojenne trudności gospodarcze dotknęły większość państw europej­ skich. Metropolie kolonialne były ponadto wstrząsane walkami narodowowyzwoleńczymi na uzależnionych obszarach. Na tym tle zarysowała się szczególna pozycja dwóch największych mocarstw. Związek Ra­ dziecki wyszedł w toku wojny z międzynarodowej izolacji, zdobył opinię głównego zwycięzcy i uzyskał wielki prestiż w świecie. Poniósł jednak olbrzymie ofiary i straty, które nałożyły się na skutki przedwojennych opóźnień w rozwoju technologii i gospodarki. Tymczasem koszty wo­ jenne Stanów Zjednoczonych były stosunkowo małe, a wojna w ogóle nie dosięgła ich teryto­ rium, na którym nastąpiło techniczno-gospodarcze przyspieszenie. Mocarstwo to podczas woj­ ny okrzepło i wzbogaciło się, rozszerzyło swe wpływy w różnych częściach świata i niebawem rozpoczęło globalną „dyplomację atomową". Potwierdzeniem są syntetyczne wskaźniki gospodarcze. Oto udział USA w przemysłowej produkcji świata kapitalistycznego wzrósł z 41,4% w 1937 r. do 62% w 1947 r., ich udział zaś w eks­ porcie zwiększył się w tym samym czasie z 14,2% do 32,5% - co stanowiło blisko V3 eksportu wszystkich krajów kapitalistycznych łącznie. Jeśli porównać wskaźniki produkcji przemysło­ wej, przyjmując za 100 rok 1937, to w 1946 r. były one następujące: Niemcy 31, Włochy 64, Francja 75, Wielka Brytania 96, USA 153 (w 1943 r. wskaźnik ten wyniósł aż 219). Dochód narodowy USA wzrósł z 64 mld dolarów w 1938 r. do 160 mld w 1944 r. W bankach amerykań­ skich znalazło się tuż po wojnie około 70% wszystkich zapasów złota świata kapitalistycznego oraz około 75% kapitałów. W rezultacie wielkość inwestycji amerykańskich w świecie wzrosła z 11,4 mld dolarów w 1939 r. do 15,3 mld w 1945 r. Prężny kapitał amerykański z powodzeniem wypierał w wielu dziedzinach tradycyjne kapitały europejskie. Ponadto po zwycięstwie nad Japonią głęboko wszedł w japońskie życie gospodarcze, a zdobytych tam wpływów nie dzielił z żadnym innym państwem kapitalistycznym. Stany Zjednoczone stały się głównym wierzycie­ lem międzynarodowym. Tonaż ich floty handlowej przewyższył tonaż floty pozostałych państw kapitalistycznych łącznie.

//. Podział Europy (1947-1949) Jednakże w rok po zakończeniu wojny wystąpiły objawy słabnięcia tempa amerykańskiego rozwoju gospodarczego. Rosły zapasy towarów, potencjał produkcyjny nie był w pełni wyko­ rzystany, gospodarka nie zdołała wchłonąć wielu zdemobilizowanych. Te niekorzystne sympto­ my stanowiły istotny impuls do formułowania nowych koncepcji i doktryn polistrategicznych oraz planów ich realizacji. Ważnym aspektem stało się wykorzystywanie wydatnie zwiększonej podczas wojny obecności amerykańskiej w różnych częściach globu, licznych baz wojskowych, gęstej sieci połączeń komunikacyjnych i porozumień wojskowych. Szczególną rolę miał ode­ grać monopol atomowy. Efektem owych wysiłków miało być zarówno ustanowienie amerykań­ skiego prymatu gospodarczego, politycznego i wojskowego w świecie, jak i zagrodzenie drogi ekspansji radzieckiej i przeciwdziałanie rozwojowi „światowego procesu rewolucyjnego", do któ­ rego zmierzała Moskwa zgodnie ze swą marksistowsko-leninowską doktryną. O nowym podejściu świadczyły niedwuznaczne wypowiedzi czołowych polityków amery­ kańskich. Prezydent Truman już w 1945 r. mówił: „Odniesione zwycięstwo obciążyło naród amerykański stałą odpowiedzialnością za kierowanie światem". W orędziu o stanie państwa z 14 stycznia 1946 r. rozwinął tę myśl następująco: „Nie możemy uchylać się od odpowiedzial­ ności, jaką nakłada na nas pozycja najsilniejszego państwa świata (...) Wszystkie wysiłki, wszyst­ kie dążenia, cały rozum naszego rządu i narodu powinny być skoncentrowane na wykonaniu jednego zadania: na wywarciu maksymalnego wpływu na rozwój wydarzeń międzynarodowych". Arthur Vanderberg, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Senatu, postulował: „Ame­ ryka powinna zachowywać się jak mocarstwo światowe numer jeden - jak jest w rzeczywisto­ ści. Powinniśmy sprawować moralne przywództwo świata, albo świat pozostanie w ogóle bez kierownictwa". Zbieżność amerykańskich koncepcji, doktryn i działań politycznych, wojskowych, dyplo­ matycznych i ekonomicznych znalazła szczególny wyraz wiosną 1947 r., tzn. między proklamo­ waniem doktryny Trumana (12 III) a zapowiedzią planu Marshalla (5 VI). Okres ten stanowi w istocie cezurę między latami współpracy państw w ramach Wielkiej Koalicji a jej rozpadem prowadzącym do zimnej wojny, dla której owe akty stanowiły silny, choć nie jedyny impuls. Były one wyrazem polityki Waszyngtonu wobec Europy i stymulowały jej podział, zaznaczają­ cy się coraz wyraźniej. Doktryna Trumana zaczynała od płaszczyzny ideologiczno-politycznej w odniesieniu do dwóch tylko państw. Plan Marshalla rozciągał działania na płaszczyznę eko­ nomiczną i objął już kilkanaście. W 1949 r. doszedł akt stworzenia sojuszu atlantyckiego, który łączył strategię polityczną i wojskową. U źródeł doktryny Trumana leżała bowiem opracowana w Departamencie Stanu doktryna powstrzymywania, której autorem był George Kennan. Postu­ lowała ona powstrzymywanie „rosyjskich tendencji ekspansywnych", co miałoby wymagać pro­ wadzenia polityki „z pozycji siły". Tę właśnie politykę Bernard Baruch, zwolennik utrwalania przy pomocy ONZ monopolu atomowego USA, nazwał w kwietniu 1947 r. zimną wojną. Doktrynę Trumana, która m.in. dotyczyła „pomocy wojskowej i ekonomicznej państwom za­ grożonym przez komunizm", tuż po zatwierdzeniu jej przez Senat (22 IV) i Izbę Reprezentantów (10 V) zastosowano wobec Grecji i Turcji. Szczególne zainteresowanie Waszyngtonu tymi kraja­ mi powstało z inspiracji i propozycji Londynu. Na początku 1947 r. rząd brytyjski zapowiedział, że z dniem 1 kwietnia zaprzestanie pomocy wojskowej i finansowej dla Grecji. Do tego czasu przebywało tam 16 tysięcy żołnierzy brytyjskich, a wsparcie finansowe dla rządu królewskiego wyniosło w latach 1945-1946 około 700 min dolarów. Stany Zjednoczone - zgodnie z sugestią Londynu - powinny wziąć na siebie dalsze udzielanie pomocy, a także skierować ją do Turcji, aby oba kraje pozostały w sferze wpływów zachodnich, a ich pozycja strategiczna nie została utracona. W Grecji po wyborach z 31 marca 1946 r. komuniści zbuntowali się przeciw przywróce­ niu monarchii i zaczęli ponownie tworzyć oddziały partyzanckie. We wrześniu rozgorzała wojna domowa. Związek Radziecki oskarżył Wielką Brytanię o udział w tej wojnie przeciw­ ko partyzantom gen. Marcosa (Vafiadesa). Na przełomie 1946 i 1947 r. doszło do incydentów granicznych między Grecją a Albanią Jugosławią i Bułgarią które za zachętą Moskwy udzie­ lały wsparcia partyzantom komunistycznym. Przekazując Grecję pod opiekę USA, rząd bry­ tyjski pozbywał się więc balastu politycznego. Zastosowanie doktryny Trumana jeszcze woj-

proklamowanie doktryny Trumana 12 III 1947

wojna domowa w Grecji 1946-1949

Kształtowanie się powojennego ładu

zwycięstwo sił rządowych

prezentacja planu Marshalla 5 VI1947

40

międzynarodowego

nę zaostrzyło. Latem 1947 r. siły partyzanckie opanowały rejony wiejskie północnej i środko­ wej Grecji oraz zaczęły szturmować miasta. Gen. Marcos zadekretował zniesienie monarchii (13 VIII 1947), a następnie utworzył rząd Wolnej Grecji (24 X I I 1947). Represje rządu kró­ lewskiego nie pomagały, wobec tego Amerykanie pod koniec 1947 r. przejęli kierowanie ope­ racjami wojskowymi. Przeorganizowali armię królewską aby przystosować ją do walk gór­ skich, zastosowali lotnictwo i napalm, spowodowali wydanie zakazu działalności Greckiej Partii Komunistycznej, rozpoczęli przesiedlanie ludności wiejskiej, zakładali obozy „reedu­ kacji" dla młodzieży sprzyjającej partyzantom. Posunięcia te długo nie przynosiły oczekiwa­ nych rezultatów. Szala przeważyła się dopiero latem 1948 r., kiedy potępiony przez Kominform Tito zamknął granicę jugosłowiańską a usuniętego za brak solidarności z tym potępie­ niem gen. Marcosa zastąpił Zachariades, dogmatyczny sekretarz generalny Greckiej Partii Komunistycznej. Wbrew dotychczasowym doświadczeniom rozpoczął on prowadzenie swego rodzaju wojny klasycznej, w której 30-tysięczna armia partyzantów (w tym prawie V3 kobiet) zaczęła ponosić klęski pod uderzeniami prawie 10-krotnie większych sił rządowych. Ich zwy­ cięstwa od wiosny do sierpnia 1949 r. doprowadziły do rozbicia sił partyzanckich. Kombatan­ ci zostali zmuszeni do opuszczenia kraju i osiedlili się wraz z rodzinami w krajach „demokra­ cji ludowej", w tym i w Polsce. Zwycięstwo rządu królewskiego w Grecji było zarazem zwycięstwem doktryny Trumana. Związało ono ten kraj z polityką amerykańską lecz nie uchroniło przed późniejszymi wstrząsa­ mi spowodowanymi przez ultraprawicową kastę wojskowych. Z 400 min dolarów asygnowanych na realizację doktryny Trumana większość przeznaczono właśnie na wojnę w Grecji. Za­ angażowanie amerykańskie w Turcji było wówczas mniejsze, objęcie jej doktryną miało raczej charakter profilaktyczny. Waszyngtonowi zależało w szczególności na tym, aby Turcja nie przy­ jęła, zgodnego zresztą z ustaleniami poczdamskimi, radzieckiego postulam zrewidowania kon­ wencji z Montreux z 1936 r. w sprawie cieśnin łączących Morze Czarne z głównym basenem śródziemnomorskim. Chodziło o to, aby kontrola nad żeglugą w Bosforze i Dardanelach należa­ ła nie do samej Turcji, lecz do wszystkich państw czarnomorskich; okręty wojenne innych kra­ jów musiałyby uzyskiwać także w czasie pokoju zgodę na przepłynięcie. Wydaje się, że oczeki­ wania amerykańskie zostały spełnione, gdyż radziecko-turecka wymiana poglądów nie wyszła poza stadium wstępne i status cieśnin nie uległ zmianie. Przyjęcie i natychmiastowe zastosowanie doktryny Trumana zainspirowało i w pewnej mie­ rze przygotowało szersze, wielostronne przedsięwzięcia polityki amerykańskiej w postaci planu Marshalla. Jego główny autor, sekretarz George Marshall, wysunął kwestię odbudowy Europy za pomocą amerykańskich dostaw towarowych i kredytów. Ekonomiczne wsparcie kapitalizmu zachodnioeuropejskiego leżało w interesie gospodarki amerykańskiej, poszukującej nowych moż­ liwości ekspansji kapitału i zbytu swych wyrobów. Zarazem przyniosło USA wielostronne ko­ rzyści polityczne. Był to krok o wiele ważniejszy niż działalność słynnej UNRRA (Administra­ cja Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy i Odbudowy), która zakończyła się na naszym kontynencie pod koniec 1946 r. Od momentu rozpoczęcia prac przygotowawczych nad planem Marshalla jego amery­ kańscy autorzy starali się o nadanie projektowi atrakcyjnego, zachęcającego kształtu. W tym celu Rada Planowania Departamentu Stanu już 23 maja 1947 r. sugerowała, aby nowe przed­ sięwzięcie przedstawić nie jako inicjatywę amerykańską, lecz jako przejęcie przez USA „inicjatywy europejskiej". Aby nie czekać długo na taką inicjatywę, Rada Planowania su­ gerowała przeprowadzenie tajnych rozmów z rządem brytyjskim i innymi rządami, z który­ mi należało skonsultować projekt programu „odbudowy Europy". Zgodnie z generalnym kierunkiem tych sugestii George Marshall nie wykluczał udziału Związku Radzieckiego w realizacji planu. Przede wszystkim bowiem nie chciał wywołać wrażenia, że chodzi głównie o cele polityczne. Obawiał się także, że wyłączenie z planu przyczyni się do zacieśnienia więzi między ZSRR a państwami „demokracji ludowej". Faktycznie jednak udziału ZSRR w planie nie zakładano, zamierzano natomiast krajom zorientowanym na Moskwę postawić ostre warunki, które doprowadziłyby albo do ich „samowykluczenia się" z planu Marshalla,

//. Podział Europy (1947-1949) albo do powstrzymania procesów tworzenia zgodnego z moskiewską doktryną systemu spo­ łeczno-gospodarczego. Prezentujące plan przemówienie Marshalla na Uniwersytecie Harvarda w dniu 5 czerwca 1947 r. musiało więc być ogólnikowe, aby nie krępować działań Waszyngtonu w przyszłości. Sekretarz stanu deklarował udział USA w „przywróceniu światu normalnego zdrowia gospo­ darczego" oraz w zwalczaniu głodu, nędzy, beznadziejności i chaosu. Jednocześnie zastrzegł, że udział w realizacji „europejskiego programu" może sięgać tylko tak daleko, ,jak to może być dla nas praktyczne". W rzeczywistości „praktyczne" było dla Waszyngtonu to, co odpowiadało zawartej w doktrynie Trumana polistrategii politycznej oraz realnym interesom ekonomicznym USA. Chodziło w szczególności o przywódczą rolę USA i kapitału amerykańskiego w świecie oraz o połączenie wysiłków politycznych, ekonomicznych i wojskowych w celu zwalczania „zagrożenia komunistycznego". Ceną musiało stać się pogłębienie podziału Europy. W klimacie fiaska moskiewskiej sesji Rady Ministrów Spraw Zagranicznych i przygotowań do „inicjatywy europejskiej" w sprawie pomocy USA doszło do usunięcia komunistów z rzą­ dów we Francji (4 V) i we Włoszech (31 V). Oba państwa przechylały się w ten sposób na stronę proamerykańskiej koncepcji „obozu zachodniego". Dla uzasadnienia istnienia takiego obozu pojawiło się i szybko weszło do użytku pojęcie „żelaznej kurtyny" dzielącej państwa związane z USA i państwa związane z ZSRR. Chęć utrwalenia tego podziału przypisywano jednostronnie Moskwie. Jednocześnie Paryż i Londyn stosowały elastyczne zabiegi dyplomatyczne. Po konsulta­ cjach wzajemnych (17 i 18 VI) zaprosiły Związek Radziecki do udziału w konferencji przygoto­ wującej „inicjatywę europejską". Konferencja taka zebrała się w Paryżu (27 VI—2 VII). Nie do­ prowadziła do porozumienia, ponieważ państwa zachodnie proponowały utworzenie Między­ narodowego Komitetu Kierowniczego do spraw Gospodarczych, co Moskwa uznała za sprzecz­ ne z gospodarką planową. Przewidywały także objęcie pomocą Niemiec, na co Mołotow nie chciał się zgodzić w obawie przed ustaniem spłaty reparacji niemieckich. Francja i Wielka Brytania postanowiły jednak zwołać w tej sprawie szerszą konferencję europejską. Odbyła się ona też w Paryżu (12 VII-22 IX 1947) z udziałem 16 państw zachod­ nich: Francji, Anglii, Włoch, Portugalii, Irlandii, Grecji, Holandii, Islandii, Belgii, Luksembur­ ga, Szwajcarii, Turcji, Austrii, Danii, Szwecji i Norwegii. Czechosłowacja zgłosiła swój udział w konferencji, ale pod wpływem Moskwy odwołała go w przeddzień otwarcia. Sformalizowana w ten sposób „inicjatywa europejska" w postaci raportu 16 państw, który przekazano rządowi amerykańskiemu, została niebawem określona przez ZSRR i związane z nim państwa jako wy­ raz „hegemonizmu amerykańskiego" i polityki podziału Europy. W istocie o kształcie pomocy objętej planem Marshalla zdecydowała wewnętrzna ustawa amerykańska (Foreign Assistance Act z 3 IV 1948). Powołanej przez uczestniczące państwa Administracji Współpracy Gospodarczej przewodniczył Amerykanin. Pod wpływem idei planu Marshalla utworzono Europejską Organizację Współpracy Gospodarczej (22 IX 1947), która objęła także zachodnie strefy okupacyjne Niemiec. Na przełomie lat 1947 i 1948 prowadzono w Stanach Zjednoczonych kampanie antyra­ dzieckie, w szczególności mówiono o „pośredniej agresji" ZSRR w Europie Zachodniej przy pomocy tamtejszych partii komunistycznych, wykorzystując jako przykład przewrót dokonany w Czechosłowacji podczas „dni lutowych" 1948 r. Minister obrony James Forrestal nie wyklu­ czał nawet prewencyjnej interwencji wojskowej we Włoszech i we Francji, gdyby siły związane z komunistami miały w tych krajach dojść do władzy. 17 marca 1948 r. prezydent Truman pu­ blicznie oskarżył Związek Radziecki o ciągłe zakłócanie osiągnięć pokojowych oraz o „unice­ stwienie niepodległości i demokratycznego charakteru szeregu państw w Europie Wschodniej i Środkowej". Waszyngton nie wahał się stawiać warunków Europie Zachodniej - zarówno w ustawie o pomocy dla zagranicy, jak i w toku jej realizacji. Jednym z wymogów było przerwanie handlu „towarami strategicznymi" z państwami wschodniej części Europy. Z oczekiwanych przez 16 państw 29 mld dolarów - USA nominalnie przyznały 17 mld, ale w rzeczywistości w okresie

ZSRR wobec planu Marshalla

państwa europejskie wobec planu Marshalla

Kształtowanie się powojennego ładu

Pax americana

pakt Unii Zachodniej - traktat brukselski 17 III 1948

utworzenie NATO 4 IV 1949

42

międzynarodowego

obowiązywania planu Marshalla (1948-1951) kredyty amerykańskie wyniosły 11 mld (najwię­ cej otrzymał przemysł zachodnioniemiecki). Oprócz korzystnego wpływu na rozwój i moderni­ zację gospodarki zainteresowanych krajów, plan Marshalla spowodował osłabienie wielu trady­ cyjnych więzów łączących państwa Wschodu i Zachodu (m.in. zerwanie rozmów polsko-fran­ cuskich w sprawie odnowienia sojuszu). Za pomocą doktryny Trumana i planu Marshalla Waszyngton starał się realizować globalną koncepcję Pax americana również w dziedzinie wojskowej współpracy z Europą Zachodnią, tak aby podporządkować ją sobie także militarnie i wykorzystać potencjał sojuszników w tym zakresie. W tym czasie Londyn nie godził się jeszcze w pełni z dwubiegunowym układem stosunków międzynarodowych, do którego coraz wyraźniej zmierzał Waszyngton. Pozostający w opozycji konserwatyści z Churchillem na czele wysuwali wykraczający poza linię żelaznej kurtyny pro­ gram integracji europejskiej. Będąca u władzy Partia Pracy starała się taki program realizować. Politycy brytyjscy uważali, że Wielka Brytania powinna przewodzić procesom szerokiej integracji europejskiej, aby „odpychać" Związek Radziecki od środka kontynentu, a zarazem pośredniczyć między Europą a USA, hamując w ten sposób rozwój hegemonizmu amerykańskiego, Pierwszym krokiem temu służącym był sojusz brytyjsko-francuski podpisany w Dunkierce 4 marca 1947 r. Z inicjatywą rozszerzenia go o kraje Beneluksu wystąpił 22 stycznia 1948 r. minister Bevin. Rozmowy przebiegały szybko i 17 marca pięć państw podpisało w Brukseli pakt Unii Zachodniej, zwany też traktatem brukselskim. Przewidywał on współpracę gospodarczą społeczną, kulturalną i wojskową przy czym sygnatariusze zobowiązali się przyjść z wszelką pomocą i poparciem każdemu z krajów-sygnatariuszy, gdyby stał się on „przedmiotem agresji zbrojnej w Europie". Pojawiła się również wojskowa „inicjatywa europejska" pod adresem Stanów Zjednoczo­ nych. Natychmiast po podpisaniu traktatu brukselskiego ministrowie Georges Bidault i Ernest Bevin zwrócili się do George'a Marshalla z propozycją omówienia europejsko-amerykańskiej współpracy wojskowej. Była to reakcja na wcześniej sformułowany amerykański warunek wstęp­ ny udzielenia pomocy Europie, polegający na żądaniu stworzenia wspólnego „systemu obro­ ny". Waszyngton nie zwlekał z odpowiedzią - 11 czerwca 1948 r. Senat uchwalił rezolucję Vanderberga, która upoważniała rząd do zawierania w czasie pokoju sojuszy poza kontynentem amerykańskim. Sankcjonowało to globalistyczną orientację amerykańskiej polityki zagranicz­ nej i sprzyjało zamiarom Departamentu Obrony, który od wiosny 1948 r. dążył do wzmocnienia konwencjonalnego potencjału wojskowego USA przy pomocy sojuszników, Od maja 1948 r. zaczęto wspominać o utworzeniu „paktu atlantyckiego", do którego wchodziłyby państwa traktatu brukselskiego, USA i Kanada. Już w lipcu gen. Lyman Lemnitzer uczestniczył w obradach Komitetu Wojskowego Unii Zachodniej, która powstała na podstawie traktatu brukselskiego. Pod koniec października (w okresie i pod wpływem kry­ zysu berlińskiego) między Unią Zachodnią a USA i Kanadą zostało zawarte porozumienie na temat bezpośredniego współdziałania wojskowego. Miało ono charakter doraźny. W istocie Amerykanom nie odpowiadała koncepcja rozszerzenia Unii Zachodniej. Stawiali oni na utwo­ rzenie Paktu Północnoatlantyckiego. W ramach zastosowanej przez Amerykanów taktyki, projekt wstępny tego paktu został jednak opracowany przez Radę Konsultatywną Unii Za­ chodniej. Rokowania odbywały się w Waszyngtonie (10-28 XII) i tam opracowano wspól­ ny projekt. W pierwszych miesiącach 1949 r. negocjacje kontynuowano. Jednocześnie trwały zabiegi dyplomatyczne o przyciągnięcie Norwegii (która początkowo opowiadała się za niezależnym paktem skandynawskim), Włoch i Hiszpanii. W połowie marca państwa Unii Zachodniej, USA i Kanada zaprosiły Norwegię, Danię, Islandię, Portugalię i Włochy do uczestnictwa w pakcie. Jego tekst opublikowany został dwa tygodnie przed podpisaniem. Związek Radziecki uznał go za sprzeczny ze wszystkimi porozumieniami Wielkiej Trójki, z Kartą NZ oraz z traktatami sojuszniczymi ZSRR z Wielką Brytanią z 1942 r. i z Francją z 1944 r. Mimo tego ostrego protestu traktat waszyngtoński, który dał podstawę Paktowi Północnoatlantyckiemu, został podpisany 4 kwietnia 1949 r.

//. Podział Europy (1947-1949) Członkowie NATO zobowiązali się w stosunkach wzajemnych przestrzegać zasad Karty NZ, rozwijać pokojowe stosunki międzynarodowe, umacniać indywidualną i zbiorową zdol­ ność obronną konsultować się w razie powstania zagrożenia któregokolwiek z sygnatariuszy (art. 4), udzielać sobie pomocy wojskowej lub innej w razie ataku zbrojnego (art. 5), a także współdziałać w Radzie NATO i w Radzie Obrony. Pakt został zawarty na lat 20. Ratyfikowały go wszystkie podpisujące państwa i wszedł w życie 24 sierpnia 1949 r. Waszyngton nie zawiódł się w swych rachubach. NATO stało się instrumentem dominacji wojskowej USA w Europie Zachodniej oraz polityki „z pozycji siły" wobec ZSRR i zależnych odeń państw Europy Wschodniej. Nastąpiło otwarcie na dziesięciolecia szerokiego rynku dla eksportu broni amerykańskiej. Już następnego dnia po podpisaniu paktu członkowie Unii Za­ chodniej zwrócili się do Waszyngtonu o pilne udzielenie im pomocy wojskowej. Rząd amery­ kański 6 kwietnia odpowiedział, że wystąpi w tej sprawie do Kongresu, a ten 14 października 1949 r. uchwalił program pomocy wojskowej dla zagranicy w wysokości 1514 min dolarów, z czego 1 mld miał przypaść w najbliższym roku państwom europejskim. Była to ogromna suma, która wpłynęła do zainteresowanych krajów niezależnie od planu Marshalla.

2. Podział Niemiec Proklamowanie przez Waszyngton doktryny powstrzymywania, wprowadzenie planu Mar­ shalla i utworzenie NATO wyraźnie odbiły się na losie Niemiec. Po traktacie z Dunkierki i Pak­ cie Brukselskim (podpisanych przez Wielką Brytanię i Francję bez konsultacji ze Związkiem Radzieckim, z którym łączyły je traktaty sojusznicze) Francja zaprzestała oporu przeciwko przy­ łączeniu jej strefy okupacyjnej w Niemczech do Bizonii. Idąc w ślad za Londynem, w kwietniu 1947 r. utworzono w Paryżu Radę na Rzecz Zjednoczonej Europy, zaczęły też powstawać inne organizacje o profilu federalistycznym. 23 kwietnia Francja zawarła z USA i Wielką Brytanią pierwsze porozumienie trójstrefowe w sprawie eksploatacji i wykorzystania zasobów węgla. Było to wyrazem jej rezygnacji z samodzielnego stanowiska w kwestii niemieckiej, co ułatwiło konferencji 16 państw przygotowujących „inicjatywę europejską" w sprawie planu Marshalla jednomyślne opowiedzenie się za udziałem w nim Niemiec Zachodnich. Im realniejsze stawały się plany połączenia trzech stref zachodnich i utworzenia państwa zachodnioniemieckiego, tym silniej Moskwa akcentowała swe poparcie dla idei jednolitego, wspólnego państwa niemieckiego. Zapewne brano pod uwagę, że Zachód te koncepcje odrzuci, liczono jednak na ich wpływ propagandowy i psychologiczny. Na piątej sesji Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie (25 XI-15 X I I 1947) Związek Radziecki postulował uznanie za pilne utworzenie ogólnoniemieckiego rządu demokratycznego i zawarcie z Niemcami trakta­ tu pokojowego na podstawie uchwał jałtańskich i poczdamskich. W grudniu postulaty te poparł inspirowany przez komunistów Niemiecki Kongres Ludowy wszystkich stref (6—7 XII). Nie zyskały one jednak dostatecznego poparcia w strefach zachodnich. 15 grudnia George Marshall odmówił kontynuowania dyskusji, z czym zgodzili się ministrowie Wielkiej Brytanii i Francji. Zerwanie konferencji położyło kres współpracy czterech mocarstw w kwestii niemieckiej. W strefach brytyjskiej i radzieckiej partie polityczne zaczęły się rozwijać prawie równocze­ śnie, tzn. od połowy 1945 r. Ukształtowały się centrale Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), kierowanej przez Kurta Schumachera, jak również Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej pod przywództwem Konrada Adenauera. Rząd laburzystowski stawiał początkowo na so­ cjaldemokratów. Po powstaniu Bizonii, na szefów dwustrefowych urzędów niemieckich popie­ rał jednak - z reguły - kandydatów CDU, zgodnie ze zdecydowaną amerykańską orientacją na chrześcijańską demokrację. Kiedy zaostrzyła się walka wokół kwestii jedności Niemiec, zarów­ no SED w strefie radzieckiej, jak komuniści i główne siły SPD na zachód od Łaby opowiedzieli się za takąjednością a znaczne odłamy chadecji przeciwko niej. Przede wszystkim CDU i CSU w Bawarii coraz bardziej wiązały się z anglosaskimi zamierzaniami utworzenia państwa za­ chodnioniemieckiego, SPD natomiast zaczęła przechodzić do opozycji. Wprowadzenie planu

kres współpracy czterech mocarstw w kwestii niemieckiej

Kształtowanie się powojennego ładu

utworzenie Trizonii 8 IV1949

reakcja ZSRR na utworzenie Trizonii

pierwszy kryzys berliński 1948

44

międzynarodowego

Marshalla i postawienie przez mocarstwa zachodnie na odbudowę przemysłu niemieckiego sprzy­ jało umocnieniu wpływów chadecji. Bezpośrednio po zerwaniu londyńskiej sesji Rady Ministrów Spraw Zagranicznych mocar­ stwa zachodnie przystąpiły do realizacji opracowanego pod przewodnictwem Williama A. Harrimana wniosku komisji doradczej prezydenta Trumana z 7 listopada 1947 r. w sprawie sformo­ wania rządu zachodnioniemieckiego. W Bizonii nadano Radzie Gospodarczej uprawnienia izby niższej parlamentu; rolę izby wyższej miała odgrywać powołana Rada Krajów. Rada Admini­ stracyjna zaczęła spełniać funkcje rządu, a wchodzące w jej skład zarządy - funkcje ministerstw. Ponadto utworzono Sąd Najwyższy i Bank Krajowy. Ten ostatni miał przygotować separaty­ styczną reformę walutową. Na londyńskiej konferencji państw Unii Zachodniej i USA (23 II—6 III i 20 IV-1 V I 1948) przedyskutowano zasady konstytucyjne przyszłego państwa zachodnioniemieckiego oraz zasa­ dy reformy walutowej. Uzgodniono włączenie francuskiej strefy okupacyjnej do Bizonii i utwo­ rzenie Trizonii (zrealizowane 8 IV 1949). Komunikat z 7 czerwca zapowiadał, że mocarstwa zachodnie wydadzą komendantom trzech mocarstw w Niemczech polecenie wszczęcia przygo­ towań do powołania zgromadzenia konstytucyjnego. Londyn zrezygnował z samodzielnego kon­ trolowania przemysłu okręgu Ruhry. Niemcy Zachodnie uznano oficjalnie za uczestnika planu Marshalla. W państwie zachodnioniemieckim na równi z konstytucją miał obowiązywać status okupacyjny, dający duże uprawnienia mocarstwom okupacyjnym. Stany Zjednoczone zgodziły się poczynić kosztem Niemiec ustępstwa terytorialne na rzecz Francji (Zagłębie Saary), Belgii (część okręgu Schleiden), Holandii (okręgi Bentheim, Wenlo, Borkum i ujście Ems) i Luksem­ burga (8-kilometrowy pas wzdłuż górnej Mozeli). Była to swoista cena za poparcie koncepcji amerykańskich. Państwa związane z ZSRR nie pozostały bezczynne. Już w lutym 1948 r. ministrowie spraw zagranicznych Czechosłowacji, Jugosławii i Polski na konferencji w Pradze ogłosili oświadcze­ nie, w którym ostro skrytykowali rozwój sytuacji w strefach zachodnich Niemiec i potępili me­ todę separatystycznego rozpatrywania kwestii niemieckiej. Związek Radziecki proponował prze­ prowadzenie na forum Sojuszniczej Rady Kontroli debaty nad zagadnieniami demokratyzacji, demilitaryzacji, odszkodowań niemieckich i karania przestępców wojennych. Gdy 20 marca marszałek Wasilij Sokołowski, ówczesny przewodniczący Rady, taki wniosek zgłosił oraz połą­ czył go z propozycją poinformowania Rady Kontroli o treści obrad londyńskich, przedstawicie­ le mocarstw zachodnich nie wyrazili zgody. Równało się to zerwaniu obrad. Marszałek Soko­ łowski oświadczył w związku z tym: „Swoją działalnością trzy delegacje jeszcze raz potwier­ dzają że Rada Kontroli faktycznie już nie istnieje jako najwyższy organ władzy w Niemczech, czterostronnie zarządzający tym krajem". I tak przestało istnieć ostatnie forum koordynacji po­ lityki czterech mocarstw w Niemczech, a wraz z nim wszystkie instytucje czterostronne. Zerwanie współpracy czterostronnej wywołało dramatyczne konsekwencje w podzielonym Berlinie. Wzmogła się ekonomiczna blokada strefy radzieckiej. Na jej granicach, a także na drogach dojazdowych ze stref zachodnich do Berlina mnożyły się incydenty. Pogłębianiu się podziału miasta towarzyszyła atmosfera napięcia i zagrożenia. Takie było tło wydarzeń, gdy marszałek Sokołowski z dniem 31 marca rozciągnął kontrolę wojskową na drogi dojazdowe do stref zachodnich Berlina. Był to krok tym istotniejszy, że komendanci zachodni zaczęli je traktować jako części swych stref okupacyjnych. Przewidywa­ no też włączenie ich do nowo tworzonego państwa zachodnioniemieckiego. Surowa kontrola na drogach dojazdowych w pierwszych dniach kwietnia spowodowała duże zakłócenia w ruchu i wywołała zdenerwowanie w całej Europie. Do Berlina Zachodniego zaczęto kierować zaopa­ trzenie drogą powietrzną. Zwielokrotnił się pasażerski ruch samolotowy. Mocarstwa zachodnie definitywnie odrzuciły radziecką propozycję przeprowadzenia w Niem­ czech jednolitej reformy walutowej (o czym dyskutowano jeszcze w maju 1948 r.). W istocie już pod koniec 1947 r. zmagazynowano w banku frankfurckim 30 wagonów banknotów Deutsche Mark, wydrukowanych w Stanach Zjednoczonych. Reforma walutowa w strefach zachodnich, która miała objąć również strefy zachodnie Berlina, ogłoszona została 18 czerwca 1948 r.

//. Podział Europy (1947-1949) Decyzja wywołała zaskoczenie i zamieszanie w radzieckiej strefie okupacyjnej. Masa sta­ rych środków płatniczych (gdyż każdy obywatel mógł wymienić tylko 60 starych marek na 60 nowych, a konta podlegały konwersji w stosunku 6,5 nowych marek na 100 starych) mogła zrujnować gospodarkę całego Berlina i strefy radzieckiej, gdzie pozostawała w obiegu. Powołu­ jąc się na to właśnie, dowództwo radzieckie ogłosiło 18 czerwca ograniczenie ruchu pociągów i samochodów między strefami zachodnimi a Berlinem. W strefie radzieckiej zaczęto realizo­ wać reformę walutową dopiero 23 czerwca. Warunki były nieco korzystniejsze (każdy mógł wymienić 70 marek, a reszta posiadanych pieniędzy zachowywała 10% wartości). Z braku no­ wych banknotów posługiwano się starymi, oznaczając je specjalnymi nalepkami. 24 czerwca władze radzieckie wstrzymały ruch kolejowy oraz dostawy żywności do zachodnich sektorów Berlina. Wieczorem wojska brytyjskie i amerykańskie stanęły w pogotowiu bojowym na grani­ cy z radzieckim sektorem miasta. Tak rozpoczęła się blokada Berlina, która zapoczątkowała pierwszy kryzys berliński - jeden z najgroźniejszych kryzysów zimnej wojny. W Waszyngtonie przez wiele dni debatowano nad sposobami zaopatrzenia zachodnich stref Berlina oraz związanymi z tym rodzajami ryzyka. Pojawiły się obawy wybuchu trzeciej wojny światowej. Anglicy oceniali, że Związek Radziecki do niej nie zmierza, ale uznali spór amerykańsko-radziecki za korzystny dla swych priorytetów politycznych. Minister wojny Emmanuel Shinwell 26 czerwca oświadczył, że siły zbrojne Wielkiej Brytanii są gotowe do prowadzenia działań wojennych. W dwa dni później prezydent Truman podjął decyzję o utrzymaniu zachod­ nich stref Berlina za wszelką cenę oraz uruchomieniu „mostu powietrznego" w celu umożliwie­ nia ruchu pasażerów i niezbędnych dostaw. Sięgnięto też do „dyplomacji atomowej": do Nie­ miec Zachodnich przysłano bowiem dwa skrzydła strategicznych bombowców B-29 przystoso­ wanych do przenoszenia bomb atomowych. Data wybuchu kryzysu berlińskiego zbiegła się z pierwszą większą konferencją państw wschodnich na temat problemu niemieckiego - 24 czerwca zebrali się w Warszawie ministrowie spraw zagranicznych Polski, ZSRR, Jugosławii, Rumunii, Czechosłowacji, Węgier i Bułgarii. Decyzje konferencji londyńskiej ocenili jako sprzeczne z układem poczdamskim i zmierzające do ostatecznego rozbicia Niemiec, tworzenia bazy „zachodniego sojuszu wojskowego" oraz popierania rewizjonizmu niemieckiego. Postulowali przywrócenie kontroli czterech mocarstw nad całymi Niemcami oraz przeprowadzenie ich pełnej demilitaryzacji, utworzenie ogólnoniemieckiego rządu demokratycznego oraz opracowanie środków realizacji zobowiązań reparacyjnych Niemiec. Mocarstwa zachodnie, obstając przy strategii podziału Niemiec, nie chciały podjąć dyskusji na tak szerokiej płaszczyźnie. Ich ambasadorowie w Moskwie zwrócili się natomiast 30 lipca do rządu radzieckiego z propozycją omówienia przede wszystkim różnych aspektów kryzysu ber­ lińskiego i 2 sierpnia zostali przyjęci przez Stalina. Oświadczył on, że radzieckie posunięcia wobec Berlina stanowiły retorsję na decyzje konferencji londyńskiej i miały charakter obronny. Wyraził gotowość zniesienia ograniczeń transportowych, jeżeli z zachodnich sektorów Berlina zostanie wycofana odrębna waluta (wprowadzona 23 czerwca) i na jej miejsce będzie wprowa­ dzona waluta strefy radzieckiej. Domagał się też odroczenia decyzji w sprawie utworzenia rzą­ du zachodnioniemieckiego. Ambasadorowie 6 sierpnia przynieśli odpowiedź swoich rządów, które zgadzały się na wprowadzenie marki strefy radzieckiej do całego Berlina, pod warunkiem zlikwidowania ogra­ niczeń transportowych, ale pomijali sprawę realizacji uchwał londyńskich. Do sprawy tej Sta­ lin powrócił 23 sierpnia, podczas następnego spotkania z ambasadorami. Nie udało się uzgod­ nić na podstawie tych spotkań wspólnego komunikatu czterech mocarstw na temat Berlina. Ustalono natomiast wspólną dyrektywę dla czterech naczelnych dowódców wojsk okupacyj­ nych w Niemczech (30 VIII). Nakazywała ona: znieść ograniczenia w łączności, transporcie i handlu między strefami zachodnimi a Berlinem oraz między strefami zachodnimi a strefą radziecką Niemiec; wprowadzić markę strefy radzieckiej jako jedyną walutę w Berlinie i po­ wierzyć kontrolę tej operacji wspólnej komisji finansowej złożonej z przedstawicieli czterech naczelnych dowódców.

blokada Berlina 24 VI1948

„most powietrzny'

próby rozwiązania kryzysu berlińskiego

Kształtowanie się powojennego ładu

prowizoryczne rozwiązanie kwestii Berlina

46

międzynarodowego

31 sierpnia doszło do spotkania dowódców naczelnych w Berlinie. W czasie rozmów do­ wódcy zachodni negowali prawo Radzieckiej Administracji Wojskowej w Niemczech do kon­ troli nad liniami komunikacyjnymi między Berlinem a strefami zachodnimi. Postulowali zara­ zem przekształcenie komisji finansowej w „najwyższą władzę finansową" w mieście, która mia­ łaby wpływ również na wewnętrzne sprawy strefy radzieckiej. 7 września rozmowy dowódców zostały zerwane; wspólna dyrektywa rządów pozostała nie wykonana. W tym czasie „most powietrzny" funkcjonował coraz lepiej, a sztaby zachodnie czerpały z tego wiele doświadczeń. Pod koniec września rządy zachodnie przekazały sprawę Berlina do rozpatrzenia Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Od 5 do 25 października trwały na jej forum ostre debaty, za kulisami starano się jednak przy pomocy państw „neutralnych" (zwłaszcza Argenty­ ny) znaleźć formułę kompromisową. Większość członków Rady nie popierała stanowiska ra­ dzieckiego i ZSRR skorzystał z prawa weta. Tymczasem w samym Berlinie stosunki uległy dalszemu zaostrzeniu. Pod wpływem przy­ gotowań do utworzenia państwa zachodnioniemieckiego deputowani do Zgromadzenia Miej­ skiego Berlina dokonali rozłamu w magistracie ogólnoberlińskim (13X 1948) i w strefie brytyj­ skiej utworzyli separatystyczne władze. 21 grudnia w sektorze amerykańskim powstała komen­ dantura zachodnioberlińska. Zaostrzył się także język propagandy i polemik obu stron. Związek Radziecki jako pierwszy zaproponował wznowienie bezpośrednich rozmów na temat Berlina i Niemiec. W wywiadzie z 31 stycznia 1949 r. Stalin oświadczył, że gotów jest zlikwidować ograniczenia komunikacyjne, jeśli uczynią to również mocarstwa zachodnie. W po­ łowie lutego przedstawiciele ZSRR i USA w ONZ - Jaków Malik i Philip Jessup podjęli rozmo­ wy, w których wyniku 25 kwietnia zapowiedziano zwołanie do Paryża na 23 maja Rady Mini­ strów Spraw Zagranicznych czterech mocarstw. 4 maja uzgodniono też zniesienie w ciągu 7 dni wszystkich ograniczeń wprowadzonych od 1 marca 1948 r. przez ZSRR i trzy mocarstwa za­ chodnie w transporcie, łączności i handlu między strefami zachodnimi a wschodnią strefą Nie­ miec i Berlina. Uzgodnionych posunięć dokonano w przewidzianym terminie. Mogła więc odbyć się sesja Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, która zajęła się sprawa­ mi Berlina i Niemiec (23 V-20 V I 1949). Minister Andriej Wyszyński zaproponował na niej uznanie zasady jedności Niemiec, wznowienie Sojuszniczej Rady Kontroli Niemiec i utworze­ nie Ogólnoniemieckiej Rady Państwowej, która byłaby ośrodkiem życia gospodarczego i zaląż­ kiem rządu ogólnoniemieckiego. Proponował też wznowienie prac Sojuszniczej Komendantury i przygotowanie w ciągu trzech miesięcy projektu traktatu pokojowego. Mocarstwa zachodnie tych propozycji nie podjęły. Sugerowały natomiast rozciąganie na strefę radziecką modelu orga­ nizacyjnego wprowadzonego już w strefach zachodnich. W odpowiedzi Wyszyński uznał to za chęć „połknięcia" strefy radzieckiej. Zdołano jednak potwierdzić porozumienie Malik-Jessup z 4 maja i nałożyć na władze okupacyjne obowiązek konsultowania się w Berlinie w kwestii „zarządzania czterema sektorami" miasta. Postanowiono też przy okazji zwyczajnej sesji ONZ o przyszłym spotkaniu ministrów na temat Niemiec. Stan faktyczny był taki, że komendanci zachodni od lata 1948 r. wcielali w życie uchwały separatystyczne konferencji londyńskiej. Wybrana przez parlamenty krajowe stref zachodnich Rada Parlamentarna rozpoczęła prace nad przyszłą konstytucją zachodnioniemiecką (1 IX 1948-8 V 1949). 20 czerwca 1949 r., a więc w dniu zakończenia paryskiej sesji Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, mocarstwa zachodnie podpisały porozumienie w sprawie utworzenia Wysokiej Komisji Sojuszniczej dla Niemiec Zachodnich. Stanowiło ono ukoronowanie porozu­ mień waszyngtońskich USA, Wielkiej Brytanii i Francji z 8 kwietnia 1949 r., w których trzy mocarstwa określiły dziedziny zastrzeżone dla okupantów w przyszłym państwie zachodnioniemieckim (od rozbrojenia, dekartelizacji i decentralizacji po sprawy handlu, polityki zagranicz­ nej i bezpieczeństwa). Inne decyzje przyszłych władz zachodnioniemieckich miały wchodzić w życie, jeśli nie spotkają się z wetem trzech mocarstw. Postanowiono też po 18 miesiącach zwiększyć kompetencje władz zachodnioniemieckich oraz dążyć do zintegrowania mającego powstać państwa „ze stowarzyszeniem europejskim". Uzgodniono powołanie nad dowódcami wojskowymi wysokich komisarzy, którzy łącznie utworzą Wysoką Komisję Sojuszniczą.

//. Podział Europy (1947-1949) Proces formowania państwa zachodnioniemieckiego przebiegał szybko. 8 maja 1949 r. komendanci naczelni trzech stref zaakceptowali Ustawę Zasadniczą Republiki Federalnej Niemiec uchwaloną przez Radę Parlamentarną. 20 czerwca utworzono Wysoką Komisję Sojuszniczą (John McCloy, gen. Brian Robertson i Andre Francois-Poncet). 14 sierpnia odbyły się pierwsze wybo­ ry do Bundestagu. 12 września na prezydenta RFN został wybrany, wysunięty przez liberalną FDP, profesor Theodor Heuss. W trzy dni później kanclerzem został przywódca CDU, czołowy polityk chadecki, Konrad Adenauer. Jego rząd rozpoczął urzędowanie 20 września - w dniu otwarcia V sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ, w czasie której cztery wielkie mocarstwa miały wymienić poglądy na temat terminu spotkania w sprawach niemieckich. Powstanie RFN było sukcesem polityki amerykańskiej, umacniającym polityczne, gospo­ darcze i wojskowe pozycje USA w Europie. Ceną był podział Niemiec i pogłębienie polityczne­ go podziału Europy. Nastąpiło przekreślenie głównych zobowiązań z okresu Wielkiej Koalicji. Sukces USA polegał również na zniweczeniu rachub dotyczących wzrostu wpływu ugrupowań rewolucyjnych na ewolucję systemu zachodniego. Rosła natomiast siła organizacji i ruchów proamerykańskich. Partie komunistyczne były atakowane. Część partii socjalistycznych traciła głosy i wpływy, a rozbieżności w ocenie sytuacji zaostrzały ich wewnętrzne spory. W Europie Zachodniej, z wyjątkiem Skandynawii, umacniały się ugrupowania prawicowe i konserwatyw­ ne. Wykorzystywane przez propagandę napięcie, o którego wywołanie jednostronnie oskarżono ZSRR, skłaniało przeważającą część opinii publicznej w kierunku Stanów Zjednoczonych. Na tym tle rozwijał się ruch paneuropejski. Kongres Europejski w Hadze (V 1948), reprezentujący siły społeczne 16 państw objętych planem Marshalla oraz emigrantów z Europy Wschodniej, opowiedział się za powołaniem organu ponadnarodowego oraz za utworzeniem unii lub federa­ cji europejskiej. Po dłuższych debatach w łonie Unii Zachodniej 5 maja 1949 r. doszło do pod­ pisania statutu Rady Europy (dla kompromisu z Brytyjczykami utworzono, obok Europejskiego Zgromadzenia Doradczego, Komitet Ministrów). Przewidziano w niej udział RFN, co w owym czasie było faktem znamiennym. Dyplomacji radzieckiej nie udało się ani zahamować wzrostu wpływów amerykańskich w Europie Zachodniej, ani zapobiec rozbiciu Niemiec i Europy. NaturalnąreakcjąZSRR na utworzenie RFN i włączanie jej do systemu Europy Zachodniej było doprowadzenie do utworzenia pań­ stwa wschodnioniemieckiego. 7 października 1949 r. Niemiecki Kongres Ludowy (wyłoniony w wyborach powszechnych 15-16 V 1949) proklamował w strefie radzieckiej powstanie Nie­ mieckiej Republiki Demokratycznej. Jej prezydentem został wieloletni przywódca komunistów (faktycznie kierował KPD po uwięzieniu Ernsta Thalmanna) Wilhelm Pieck (11 X), a stanowi­ sko premiera objął przywódca tej części SPD, która poszła na jedność z komunistami, Otto Grotewohl, który zapowiedział politykę „przyjaźni ze wszystkimi narodami". 8 października władze radzieckie przekazały Tymczasowemu Rządowi NRD wszystkie funkcje administracyj­ ne, które wykonywały dotąd władze okupacyjne. Zależność ideologiczna, polityczna i gospo­ darcza tego rządu od Moskwy miała być bardzo duża. W dwa dni później szef Radzieckiej Administracji Wojskowej gen. Wasilij Czujkow zakomunikował o przekształceniu RAW w Ra­ dziecką Komisję Kontroli, „której zadaniem będzie - jak oświadczył - kontrolowanie wykona­ nia poczdamskich i innych uchwał czterech mocarstw w sprawie Niemiec". W ogłoszonych przy okazji powstania NRD radzieckich deklaracjach i gratulacjach nade­ słanych przez inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej znalazły się akcenty dotyczące per­ spektywy zjednoczenia Niemiec na pokojowych i demokratycznych zasadach. Rzeczywiste pro­ cesy zmierzały jednak w przeciwnym kierunku.

utworzenie RFN 7 IX 1949

utworzenie NRD 7 X 1949

3. Narodziny bloku wschodniego Równolegle z przemianami zachodzącymi w latach 1947-1949 w zachodniej części Europy istotne przeobrażenia dokonywały się w środkowo-wschodniej i południowo-wschodniej części kontynentu. Koncentrowały się wokół wprowadzenia form ustrojowych opartych na wzorach 47

Kształtowanie się powojennego ładu

międzynarodowego

radzieckich, pogłębiając powiązania z określoną przez Stalina polistrategią Moskwy, w tym z aktywnością Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) i państwa radzieckie­ go na rzecz rozwijania „światowego procesu rewolucyjnego". Wniosło to do dokonujących się podziałów Europy dodatkowe silne przesłanki i impulsy ideologiczno-ustrojowe. Związek Radziecki, który odegrał kluczową rolę w wyzwoleniu krajów tej części Europy spod jarzma faszystowskiego, okazał się zarazem hegemonem, który narzucił tym krajom wła­ dzę proradzieckich partii marksistowsko-leninowskich i bolszewickie rozwiązania ustrojowe. Moskwa starała się pomagać zorientowanym proradziecko rządom w rozwiązywaniu trudności powojennej odbudowy, jednak zarówno konieczność leczenia własnych ran zadanych przez wojnę, jak i skutki nieracjonalnego systemu gospodarczego, w tym zwłaszcza przymusowej „kolekty­ wizacji" rolnictwa, możliwości te ograniczały. Dokonując wielu ingerencji w sprawy wewnętrzne tych krajów, ZSRR sprzeciwiał się jed­ ustrój państw bloku nocześnie wszelkiej ingerencji w imię „demokracji zachodniej" i zasady „równych możliwo­ radzieckiego ści". Walcząc dyplomatycznie o uznanie międzynarodowe oraz o stabilizację zewnętrznych uwa­ runkowań rozwoju państw „demokracji ludowej", Moskwa miała na myśli blok pod swoim prze­ wodem. Tworzona odgórnie wspólnota opierała się zwłaszcza na więziach ideologiczno-partyjnych i wojskowych. Aczkolwiek przemiany ustrojowe w Polsce, Jugosławii, Czechosłowacji, Bułga­ rii, Albanii i na Węgrzech różniły się pewnymi cechami specyficznymi, łączyła je wspólna kon­ cepcja nazywana rewolucją łudowodemokratyczną. Realizujące ją siły otrzymywały wielorakie wsparcie „wielkiego brata", przeciwnicy oraz wszelkie siły prozachodnie były zwalczane dra­ końskimi metodami. Do podobieństw, które w latach czterdziestych przyporządkowywały kraje demokracji lu­ dowej Związkowi Radzieckiemu, należały: 1) ten sam typ władzy politycznej, sprawowanej pod kierownictwem partii uznającej za swoją doktrynę marksizm-leninizm; 2) ten sam typ wysoce scentralizowanego ustroju społeczno-gospodarczego, realizującego upaństwowienie podstawo­ wych środków produkcji i gospodarkę planową przy pewnym zróżnicowaniu form własności w rolnictwie i formy zarządzania przemysłem; 3) dominacja ideologii „naukowego socjalizmu", określającej system uznawanych wartości programowych oraz system działań partii rządzących i rządów we wszystkich dziedzinach życia. Powołujące się na marksizm-leninizm partie nie od razu zdobywały w krajach demokracji umacnianie się ludowej decydujący wpływ na rządy. Najwcześniej i najbardziej wyraźnie wpływ taki zaznaczył władzy partii się w Jugosławii, gdzie Tito i inni działacze komunistyczni stali się w czasie wojny czołowymi komunistycznych przywódcami walki narodowo-wyzwoleńczej, a po wyzwoleniu objęli wszystkie najważniejsze w Europie stanowiska w aparacie państwowym. Podobny proces dokonał się w Albanii. W innych nato­ Wschodniej miast krajach demokracji ludowej toczyła się w różnych formach ostra walka polityczna (a nie­ kiedy nawet zbrojna) o monopol partii i nadanie rządom profilu ludowodemokratycznego, tzn. proradzieckiego. W Polsce, która nie miała rządu ani partii kolaborujących z najeźdźcą hitlerowskim, drama­ tyczna walka obozu proradzieckiego z obozem prozachodnim, reprezentowanym przez Stanisła­ wa Mikołajczyka i jego Polskie Stronnictwo Ludowe, trwała do wiosny 1947 r. Jesienią tegoż roku zakończyła się ucieczką Mikołajczyka z kraju i falą terroru wobec jego zwolenników. Równocze­ śnie poddano represjom sprzeciwiającą się dominacji PPR część socjalistów i demokratów. Łatwiejsza była kompromitacja starego aparatu władzy i dawniejszej polityki w Bułgarii, która podczas wojny była satelitą Niemiec hitlerowskich. Prozachodnia opozycja chłopska i li­ beralna w tym kraju została w krótkim czasie stłumiona przez komunistów. Już jesienią 1946 r. proklamowano ustrój ludowodemokratyczny. W Rumunii, która również była w czasie wojny satelitą Niemiec, opór prozachodnich sił monarchistycznych i demokratycznych trwał do końca grudnia 1947 r., kiedy utworzono Ru­ muńską Republikę Ludową pod przewodnictwem komunistów. Na Węgrzech, także byłym państwie satelickim, w pierwszych latach po wojnie niemałe wpływy miały siły prozachodnie i demokratyczne. Partia Drobnych Rolników i jej przewodni48

//. Podział Europy (1947-1949) czący Ferenc Nagy odgrywali role podobne do PSL i Mikołajczyka w Polsce. Jednakże ofensy­ wa sił proradzieckich z komunistami na czele doprowadziła latem 1947 r. do globalnej rekonstrukcji rządu, który stał się de facto gabinetem jednopartyjnym. W Czechosłowacji najwyższym symbolem ciągłości władzy i dawnych koncepcji politycz­ nych był prezydent Edward Beneś, który reprezentował swego rodzaju porozumienie sił emi­ gracyjnych z siłami lewicy społecznej. Współpraca ta została brutalnie rozbita w lutym 1948 r., kiedy komuniści przeprowadzili operację przejęcia władzy - przewrót potraktowany na Zacho­ dzie jako silny impuls na rzecz zimnej wojny. Według części badaczy, ten właśnie fakt skłonił USA do generalnej zmiany polityki wobec ZSRR. Przemianom ustroju politycznego w krajach demokracji ludowej towarzyszyła nacjonalizacja podstawowych gałęzi gospodarki i wprowadzanie systemu planowania państwowego. Uciekano się jednostronnie do doświadczeń i pomocy Związku Radzieckiego w rozwiązywaniu trudności rozwojowych. Politykę zagraniczną orientowano w coraz większym stopniu na sojusz i przyjaźń z „pierwszym państwem socjalistycznym". Występujące pod różnymi nazwami partie komuni­ styczne, które wymusiły na socjalistach tzw. jedność organiczną stawały się partiami państwowy­ mi - kierowniczą siłą przemian traktowanych jako etap na drodze budowy „światowego systemu socjalistycznego". Towarzyszył temu (z wyjątkiem Jugosławii) rozwój kultu Stalina. Istniała wyraźna zbieżność tych procesów w skali wewnętrznej poszczególnych państw z kształtowaniem się nowych struktur ich współpracy. Jedne i drugie zostały zakończone w 1949 r., co między innymi zaznaczyło się odejściem od koncepcji „demokracji ludowej" i pro­ klamowaniem budowy socjalizmu na wzór radziecki. Dokonano też eliminacji tych przywód­ ców komunistycznych (jak Władysław Gomułka, Laszlo Raik, Trajczo Kostów), którzy obsta­ wali przy różnorodności dróg, bronili narodowej specyfiki i odrębności. Kształtowanie się struktur blokowych znalazło wyraz przede wszystkim w serii układów sojuszniczych z lat 1945-1949. Ich pierwowzorami były układy o przyjaźni, pomocy wzajem­ nej i współpracy powojennej, zawarte przez Związek Radziecki z Czechosłowacją (12 XII 1943), Jugosławią (11 IV 1945) i Polską (21 IV 1945). Państwa-sygnatariusze zobowiązywały się do udzielania sobie pomocy wojskowej i innej w wojnie z Niemcami faszystowskimi oraz ich so­ jusznikami. Deklarowały też ścisłą współpracę po wojnie w celu zapobieżenia odrodzeniu się groźby niemieckiej lub innej oraz rozwój wzajemnych stosunków gospodarczych i kulturalnych „na zasadach równouprawnienia i poszanowania suwerenności". Po zakończeniu wojny układy o przyjaźni, współpracy i pomocy wzajemnej zawarły w ko­ lejności chronologicznej następujące państwa: Polska i Jugosławia (18 III 1946), Czechosłowa­ cja i Jugosławia (9 V 1946), Albania i Jugosławia (9 V I I 1946), Polska i Czechosłowacja (10 III 1947), Bułgaria i Jugosławia (27 X I 1947), Węgry i Jugosławia (8 X I I 1947), Albania i Bułgaria (16 XII 1947), Rumunia i Jugosławia (19 XII 1947), Bułgaria i Rumunia (16 XII 1947), Węgry i Rumunia (24 I 1948), Polska i Rumunia (26 I 1948), ZSRR i Rumunia (4 I I 1948), ZSRR i Węgry (18 I I 1948), ZSRR i Bułgaria (18 I I I 1948), Czechosłowacja i Bułgaria (23 IV 1948), Polska i Bułgaria (29 V 1948), Polska i Węgry (18 V I 1948), Bułgaria i Węgry (16 VII 1948), Czechosłowacja i Rumunia (21 V I I 1948), Polska i Rumunia (26 I 1949), Cze­ chosłowacja i Węgry (16 IV 1949). Istotnym aspektem zawieranych układów były usilne starania poszczególnych rządów o uzna­ nie międzynarodowe i wyprowadzenie swoich krajów z izolacji. Rząd radziecki jako pierwszy z rządów wielkich mocarstw nawiązał stosunki dyplomatyczne z nowymi władzami Polski, a także Rumunii (6 VIII 1945), Bułgarii (16 VIII 1945), Węgier (25 IX 1945) i Albanii (10 X I 1945). Jugosławia i Czechosłowacja (pierwsza z uwagi na stosunki Wielkiej Brytanii z Tito i jego szta­ bem od 1943 r., druga ze względu na formalną ciągłość władzy państwowej) trudności z mię­ dzynarodowym uznaniem w latach 1945 i 1946 nie miały. W procesach konsolidacji bloku radzieckiego odegrały też rolę rewizjonistyczna retoryka w sprawie Niemiec, doktryna Trumana i sprzężenie jej z realizacją planu Marshalla, a także zachodnie naciski gospodarcze. Państwa demokracji ludowej szukały w układach o przyjaźni, współpracy i pomocy wzajemnej gwarancji pokojowych warunków odbudowy i rozwoju, sku-

kształtowanie się struktur bloku wschodniego

traktaty 0 przyjaźni 1 współpracy

49

Kształtowanie się powojennego ładu

utworzenie Kominformu IX1947

50

międzynarodowego

tecznej zapory przeciwko odrodzeniu się ekspansji i agresji ze strony Niemiec. Sieć zawartych układów stworzyła strukturę zwartego bloku ideologicznego i politycznego, wojskowego, gos­ podarczego, a zarazem regionalny system zbiorowego bezpieczeństwa. Ten aspekt stabilizują­ co wpływał na sytuację polityczną nie tylko w tej części Europy, lecz także na całym kontynencie. Tak się złożyło, że do 1948 r. głównym animatorem układów sojuszniczych była Jugosławia. Wypływało to z chęci przeciwstawienia się stanowisku mocarstw zachodnich ujawnionemu przy okazji dyskusji nad traktatem pokojowym z Włochami, a skierowanemu przeciwko interesom Federacyjnej Ludowej Republiki Jugosławii. Prezydent Tito, świadom swego wywal­ czonego w latach wojny autorytetu, przywiązywał szczególną wagę do aktywności międzyna­ rodowej Jugosławii, nie cofając się przed samodzielnymi działaniami i inicjatywami. Był on na wschodzie Europy jedynym przywódcą państwa „demokracji ludowej", który po zakończeniu wojny uprawiał dyplomację „na najwyższym szczeblu" i składał wizyty państwowe. Do końca 1947 r. złożył wizyty w Związku Radzieckim, Polsce, Czechosłowacji, Bułgarii, na Węgrzech i w Rumunii. Wszędzie był manifestacyjnie witany. On też, w imieniu Komunistycznej Partii Jugosławii, wystąpił z inicjatywą utworzenia Biura Informacyjnego (Kominformu) partii komu­ nistycznych i robotniczych Europy, które miałoby uzgadniać i koordynować działalność mię­ dzynarodową głównych partii kontynentu. Biuro takie zostało powołane na naradzie przedsta­ wicieli komitetów centralnych partii bułgarskiej, czechosłowackiej, francuskiej, jugosłowiań­ skiej, polskiej, rumuńskiej, węgierskiej, włoskiej, niemieckiej SED i oczywiście radzieckiej, w Szklarskiej Porębie pod koniec września 1947 r. Siedzibą Biura Informacyjnego został Bel­ grad (do jesieni 1948), a potem Bukareszt (1948-1956).

//. Podział Europy (1947-1949) Nie kontrolowana aktywność i samodzielność Tito wzbudziła nieufność, a następnie sprzeciw Stalina, który zamierzał wykorzystać Biuro Informacyjne do monocentrycznego kierowania innymi partiami na wzór praktyki z czasów III Międzynarodówki. Stosunki radziecko-jugosłowiańskie zaczęły się pogarszać. Wiosną 1948 r. spór został przeniesiony, bez zgody Jugosła­ wii, na forum Biura Informacyjnego, które - powolne zaleceniom Stalina - potępiło ideologicz­ ną orientację Komunistycznej Partii Jugosławii (28 VI). Tito nie ugiął się pod „klątwą", oparł się też organizowanej przez Stalina presji ideologicznej i politycznej na Jugosławię, a nawet blokadzie ekonomicznej. W celu zapobieżenia izolacji, skierował aktywność ku Azji i Afryce, przyjął też pomoc od mocarstw zachodnich. Stalinowska presja odbiła się jednak ujemnie na stosunkach innych państw bloku z Jugosławią. Mnożyły się polemiki ideologiczno-propagandowe, redukowane były różne formy współpracy. Mechanizmy Biura Informacyjnego i system konsultacji (ustanowiony przez układy z lat 1947-1949) ułatwiły Stalinowi doprowadzenie w 1949 r. do zerwania przez państwa demokracji ludowej układów sojuszniczych z Jugosławią (Polska uczyniła to notą z 30IX 1949). Rok 1949 przyniósł więc jeszcze jeden przykład brutal­ nego złamania dotychczasowych reguł współpracy, tym razem - państw socjalistycznych. Nie pozostało to bez negatywnego wpływu na całokształt sytuacji w Europie. Dalszy proces kształtowania struktur współpracy gospodarczej państw wspólnoty socjalistycznej odbywał się już bez udziału Jugosławii. W dniach 5-8 stycznia 1949 r. odbyła się w Moskwie narada gospodarcza przedstawicieli Bułgarii, Czechosłowacji, Polski, Rumunii, Węgier i Związku Radzieckiego. W komunikacie końcowym stwierdzono: „Dla urzeczywistnienia szer­ szej współpracy gospodarczej krajów demokracji ludowej i Związku Radzieckiego narada uznała za konieczne powołać Radę Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, złożoną z przedstawicieli kra­ jów uczestniczących w naradzie na zasadzie równego przedstawicielstwa, której zadaniem bę­ dzie wymiana doświadczeń gospodarczych, udzielanie wzajemnej pomocy w surowcach, żyw­ ności, maszynach i urządzeniach przemysłowych itp.". Utworzenie RWPG, jako pierwszej wie­ lostronnej organizacji państw wspólnoty, było istotnym krokiem i mocnym impulsem na drodze jej formowania. W RWPG dominowały wszakże jednostronne interesy mocarstwa radzieckie­ go, a lekceważone były prawa rynku. W lutym 1949 r. do RWPG przystąpiła Albania, a we wrześniu 1950 r. NRD.

schizma Jugosławii 1949

utworzenie RWPG 11949

51

Rozdział I I I KRYZYS POWOJENNYCH S T O S U N K Ó W W A Z J I (1945-1949)

1. Zakończenie wojny z Japonią i jej konsekwencje Pearl Harbor 7XII 1941

ZSRR wobec wojny amerykańsko-japońskiej

52

Nagły, skuteczny militarnie atak Japończyków na Pearl Harbor 7 grudnia 1941 r. stanowił upokorzenie USA, którego politycy amerykańscy nie zapomnieli do końca wojny. Jednocześnie przesądził o wejściu tego mocarstwa do wojny i przekształceniu jej w ogólnoświatową. W czte­ ry dni po ataku na wielką bazę floty amerykańskiej, faszystowskie Niemcy i Włochy wypowie­ działy wojnę Stanom Zjednoczonym. Pamięć o Pearl Harbor oraz wielkość strat poniesionych podczas walk na Pacyfiku wzmaga­ ły negatywny stosunek Waszyngtonu do Japonii w końcowym okresie działań wojennych oraz przyczyniały się do przedłużenia ich na Dalekim Wschodzie. Prezydent Roosevelt nie tylko nalegał na rozciągnięcie na Japonię zasady bezwarunkowej kapitulacji (uzgodnionej z Churchil­ lem na konferencji w Casablance i proklamowanej 24 stycznia 1943 r.), lecz także później pod­ trzymywał tezę o jednakowym traktowaniu Niemiec i Japonii. Prezydent Truman mógł wcześ­ niej zakończyć wojnę, gdyby przyjął kapitulację wojskową na wzór włoski i nie nalegał na jej formułę wymierzoną przeciwko cesarzowi na Dalekim Wschodzie, doprowadzając do użycia bomb atomowych w Hiroshimie i Nagasaki. Związek Radziecki był szczególnie zainteresowany wypędzeniem Japończyków z północnych Chin, okupowanych przez Armię Kwantuńską. Już 30 października 1943 r., podczas obiadu wydanego na zamknięcie konferencji ministrów spraw zagranicznych Wielkiej Trójki, Stalin powiedział Cordellowi Hullowi, że ZSRR w odpowiednim momencie wypowie wojnę Japonii. W Teheranie szef rządu radzieckiego zaakceptował treść opublikowanego 1 grudnia 1943 r. komunikatu konferencji kairskiej, w którym Roosevelt, Czang Kai-szek i Churchill zapowiadali pozbawienie Japonii po wojnie wszystkich wysp na Pacyfiku, zdobytych po 1914 r, jak również Mandżurii, Formozy i Wysp Rybackich. Korea miała uzyskać niepodległość. Ze swej strony Stalin w rozmowie z prezydentem USA wyraził zainteresowanie Wyspami Kurylskimi, połu­ dniowym Sachalinem, koleją mandżurską oraz portami Dairen i Port Artur. Związek Radziecki unikał wojny na dwa fronty. W wojnie na Dalekim Wschodzie zacho­ wywał neutralność i wymagał jej uznawania od Japonii. Polityka neutralności nie miała nato­ miast zastosowania wobec Chin. W kraju tym toczyły się bowiem i splatały dwie wojny: przeciwko Japończykom, w której kuomintangowcy od 1937 r. zobowiązali się współdziałać z komunistami, oraz wojna domowa między tymi dwiema siłami, wznowiona w 1941 r. Od tego czasu Waszyngton udzielał siłom Czang Kai-szeka pomocy przeciwko komunistom, któ­ rzy stworzyli swoje rejony autonomiczne w północno-zachodnich Chinach. Siłom, którym

///. Kryzys powojennych stosunków w Azji (1945-1949) przewodził Mao Tse-tung (Mao Zedong), udzielał z kolei pomocy Związek Radziecki. W przy­ szłości miało się okazać, że jej zakres Mao uważał za odbiegający od możliwości ZSRR, a arogancję doradców radzieckich traktował jako wyraz planów ograniczania suwerenności Chin. Stany Zjednoczone nie chciały w swej polityce dalekowschodniej zrażać sobie Moskwy. Prowadząc długotrwałą, krwawą i kosztowną wojnę z Japonią były zainteresowane przystąpie­ niem do niej Związku Radzieckiego oraz konsolidacją wszystkich sił antyjapońskich. Dlatego od lata 1944 r. usiłowały pojednać pod swoim patronatem nacjonalistów i komunistów chiń­ skich. Zadanie to prezydent Roosevelt powierzył gen. Patrickowi Hurleyowi, który - jak dosad­ nie określił George Kennan - „znał dokładnie okrzyki bojowe różnych plemion indiańskich, lecz nie miał pojęcia o Chinach". Dalekowschodnie motywacje amerykańskie ujawniły się jeszcze silniej na konferencji jał­ tańskiej, zwłaszcza w toku rozmów Roosevelt-Stalin. Porozumienie między nimi nie było trud­ ne, chociaż prezydent USA początkowo wątpił w celowość rychłego informowania o jego treści Czang Kai-szeka. Ostatecznie protokół jałtański przewidywał, że Związek Radziecki przystąpi do wojny przeciwko Japonii w dwa lub trzy miesiące po kapitulacji Niemiec i zakończeniu woj­ ny w Europie. W zamian Stany Zjednoczone i Wielka Brytania zgodziły się na utrzymanie sta­ tus quo Mongolskiej Republiki Ludowej, przejęcie przez ZSRR południowego Sachalinu i przy­ ległych wysp, umiędzynarodowienie portu Dairen, stworzenie radzieckiej bazy morskiej w Port Artur, zapewnienie współwłasności ZSRR na liniach kolejowych wschodniochińskiej i południowomandżurskiej, jak również przekazanie ZSRR Wysp Kurylskich. Strona amerykańska zobowiązała się uzyskać zgodę Czang Kai-szeka na dokonanie powyższych zmian; strona ra­ dziecka wyraziła gotowość zawarcia z rządem narodowym Chin paktu przyjaźni i przymierza, aby „dopomóc im w uwolnieniu się z jarzma japońskiego". Po kapitulacji Niemiec zobowiązania dalekowschodnie Wielkiej Trójki były w zasadzie re­ alizowane, aczkolwiek nierównomiernie. 5 kwietnia 1945 r. Moskwa wypowiedziała radziecko-japoński pakt o neutralności (z 13 IV 1941). Zawarty na pięć lat, mógł być wypowiedziany na rok przed wygaśnięciem tego terminu. Podczas wizyty Harry'ego Hopkinsa w Moskwie na prze­ łomie maja i czerwca, Stalin powtórzył zapewnienie o przystąpieniu do wojny zgodnie z zobo­ wiązaniem jałtańskim. Trwała już koncentracja wojsk radzieckich na przyszłym froncie daleko­ wschodnim. Ze swej strony, w czerwcu, USA poinformowały Czang Kai-szeka o uzgodnieniach krymskich i nakłoniły go do podjęcia rokowań z Moskwą. Szef rządu narodowego proponował, aby zamierzony pakt miał charakter czterostronny, a nie dwustronny. W pierwszej fazie rozmów w Moskwie ministra spraw zagranicznych Sung Tsi-wena (30 VI-15 VII) nie doszło do uzgod­ nienia tej koncepcji. Konferencja poczdamska nie wprowadziła do dawnych ustaleń dotyczących Dalekiego Wschodu niczego nowego, aczkolwiek doradcy Trumana liczyli, że Stalina uda się przekonać do ustępstw w sprawach chińskich. W czasie drugiej rundy moskiewskich rozmów Sung Tsi-wena (7-14 VIII) doszło do porozumienia, ponieważ 9 sierpnia Związek Radziecki wypowie­ dział Japonii wojnę i rozpoczął działania zbrojne na wielką skalę. Podpisany ostatecznie 14 sierp­ nia 1 945 r. radziecko-chiński traktat o przyjaźni i sojuszu przewidywał wzajemną pomoc w wojnie przeciwko Japonii, zobowiązywał strony do unikania separatystycznych rozmów i porozumień pokojowych z Japonią oraz do zapobiegania powtórzeniu się agresji z jej strony. Jednocześnie zostały podpisane porozumienia o wspólnej eksploatacji Chińskiej Czangczuńskiej Drogi Żela­ znej, wspólnym wykorzystaniu bazy morskiej w Port Artur (administracja miała pozostać w rę­ kach chińskich, a obrona w radzieckich) i uznaniu Dairenu za wolny port, w którym ZSRR miałotrzymać w dzierżawę część przystani i magazynów portowych. Ponadto Chiny uznały nie­ podległość Mongolskiej Republiki Ludowej, natomiast Związek Radziecki potwierdził suwe­ renność Chin nad Mandżurią. Wojna z Japonią szybko wchodziła w końcową fazę. Dyplomacja japońska coraz dotkliwiej odczuwała izolację międzynarodową. Minister Mamoru Shigemitsu, który był dawniej ambasa­ dorem w ZSRR i w Wielkiej Brytanii, już wcześniej zwątpił w zwycięstwo. W czerwcu dwu-

kwestie azjatyckie na konferencji jałtańskiej

ZSRR przystępuje do wojny z Japonią 9 VIII 1945

problemy Dalekiego Wschodu na konferencji poczdamskiej

53

Kształtowanie się powojennego ładu

USA zrzucają bombę atomową na Hiroszimę i Nagasaki 6 i 9 VIII 1945

kapitulacja Japonii 2IX1945

54

międzynarodowego

krotnie sondował Moskwę w sprawie ceny, za którą ZSRR nie przystąpiłby do wojny lub po­ mógł Japonii z wojny wyjść. Sondaże te nie okazały się owocne, ponieważ Związek Radziecki nie miał zamiaru naruszać koalicyjnych zobowiązań dotyczących Japonii. Dodatkową trudność, którą mieli do pokonania japońscy zwolennicy wycofania się z wojny, stanowiło żądanie bez­ warunkowej kapitulacji, wysuwane od dwóch lat przez mocarstwa koalicji. Zagrażało ono mo­ narchii, co przy kulcie Mikado w społeczeństwie Japonii sprzyjało kołom wojskowym, które bez względu na ofiary i straty dążyły do przedłużenia działań wojennych aż do rezygnacji alian­ tów z owego żądania. W tej sytuacji sztabowcy amerykańscy zakładali, że wojna z Japonią może przeciągnąć się do końca 1946 r. Tuż przed konferencją poczdamską w Waszyngtonie wahano się, czy w warun­ kach pokoju nie oszczędzić „instytucji imperialnej", czyli cesarza, aby zakończyć wojnę bez udziału ZSRR. Z Poczdamu Amerykanie i Anglicy - za wiedzą Stalina i akceptacją Chin wysłali 26 lipca do Tokio proklamację z alternatywą: albo kapitulacja „wszystkich sił zbroj­ nych", albo „szybkie i całkowite zniszczenie" Japonii. Nadto sojusznicy żądali likwidacji militaryzmu japońskiego i przemysłu wojennego oraz demokratyzacji życia społecznego, a także zapowiadali całkowite rozbrojenie japońskiej armii, ukaranie przestępców wojennych oraz oku­ pację terytorium (uszczuplonego do wysp Honsiu, Hokkaido, Kiusiu, Sikoku i kilku mniejszych). Żądanie demokratyzacji oraz wzmianka o ewentualnej zmianie formy ustrojowej były nie do przyjęcia nie tylko dla militarystów, lecz także dla japońskich zwolenników szybszego za­ kończenia wojny. Dwa dni później premier Kantaro Suzuki odpowiedział na proklamację, że Japonia będzie walczyć aż do osiągnięcia honorowych warunków. Spowodowało to przyspie­ szenie przez Amerykanów przygotowań do zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę, które nastąpiło 6 sierpnia. Koła militarystyczne zareagowały na tę tragedię jedynie pogróżkami. Mini­ ster spraw zagranicznych Shigenori Togo w porozumieniu ze zwolennikami kapitulacji posta­ nowił jednak zażądać wyjaśnień na temat losu cesarza po jej ewentualnym podpisaniu. Czas upływał. Druga amerykańska bomba atomowa spadła 9 sierpnia na Nagasaki. Związek Radziec­ ki rozpoczął działania przeciwko Armii Kwantuńskiej, która miała stanowić trzon obrony na kontynencie nawet po opanowaniu wysp japońskich. W tej sytuacji Hirohito, który od czerwca podzielał poglądy zwolenników wyjścia z wojny, przeforsował 10 sierpnia wniosek, aby minister Togo zawiadomił koalicję, iż Japonia przyjmie proklamację poczdamską, jeśli prerogatywy cesarza nie zostaną naruszone. Wiadomość przeka­ zano do Waszyngtonu za pośrednictwem Szwajcarii. Amerykanie doszli do wniosku, że cesarz może być potrzebny przy prowadzeniu okupacji. 11 sierpnia sekretarz stanu Byrnes odpowie­ dział w imieniu sojuszników, że obowiązkiem cesarza będzie wydanie rozkazów w sprawie ka­ pitulacji wszystkich japońskich sił zbrojnych i zadbanie o wykonanie tych rozkazów. Po dwóch dniach ostrych sporów w łonie rządu japońskiego, a także groźbach puczu gene­ ralskiego, ponownie przeważyło stanowisko Hirohito. 14 sierpnia Tokio uroczyście oświadczy­ ło, że przyjmuje proklamację poczdamską a cesarz wydał wszystkim siłom zbrojnym rozkaz kapitulacji. Na wieść o tym kilku nieprzejednanych ekstremistów popełniło samobójstwo przed jego pałacem. Rozkaz cesarski nie wszędzie dotarł i w niektórych miejscach filipińskiej dżungli oraz na poszczególnych wysepkach Pacyfiku walki trwały. Prawie do końca sierpnia walczono również w Mandżurii, Korei i na Kurylach, ponieważ Japończycy nie chcieli kapitulować przed dowództwem radzieckim. Ofensywa radziecka doprowadziła do rozbicia Armii Kwantuńskiej. 19 sierpnia zlikwidowano marionetkowe cesarstwo Mandżukuo i aresztowano marionetkowego cesarza Kang Teh. Na mocy traktatu radziecko-chińskiego z 14 sierpnia Mandżuria po 11 latach japońskiego panowania wróciła do Chin; Armia Ludowa przy radzieckiej pomocy dotarła tam szybciej niż wojska kuomintangowskie. Japończycy chętniej kapitulowali przed oddziałami amerykańskimi. 30 sierpnia zajęły one główne wyspy terytorium japońskiego. Natomiast Armia Czerwona zajmowała kolejno Port Artur (23 VIII), Sachalin (18 VIII) i Kuryle (1 IX). Oficjalne podpisanie aktu kapitulacji Japonii nastąpiło 2 września 1945 r. na pancerniku „Missouri" w Zatoce Tokijskiej. Przyjął ją główno­ dowodzący wojsk amerykańskich na Dalekim Wschodzie gen. Douglas Mac Arthur w towarzy-

///. Kryzys powojennych stosunków w Azji (1945-1949) stwie przedstawicieli mocarstw sojuszniczych. Podpisali ją: minister spraw zagranicznych Shigemitsu oraz przedstawiciel Kwatery Cesarskiej gen. Yoshijiro Umitsu. Cesarz i rząd japoński stali się odtąd wykonawcami zarządzeń władz okupacyjnych. W ciągu następnych dni poszcze­ gólne dowództwa japońskie podpisywały lokalne kapitulacje (w Singapurze kapitulację dla Indochin podpisano dopiero 12 września). Tak oto rozbieżności między mocarstwami Wielkiej Koalicji były na Dalekim Wschodzie znacznie mniejsze niż w Europie. Pośrednio świadczyły o tym próby Stanów Zjednoczonych uzyskania pomocy Związku Radzieckiego w celu umocnienia pozycji rządu Czang Kai-szeka w Chinach. Jednakże i na tym obszarze, w miarę rozpadu koalicji w Europie, narastały sprzecz­ ności i spory. Jednym z przejawów, a zarazem przyczyną tego procesu było daleko idące ograni­ czenie uprawnień i faktycznej roli ZSRR w systemie okupacji Japonii. Polistrategią Stanów Zjednoczonych wobec Japonii bezpośrednio po kapitulacji - jak wska­ zują ówczesne dokumenty amerykańskie - polegała na ukształtowaniu takiego systemu władzy, który odpowiadałby ich celom i interesom. Dlatego Waszyngton nie zgodził się na utworzenie stref okupacyjnych i nalegał, aby politykę wobec pokonanego wspólnie kraju prowadziło jedy­ nie dowództwo amerykańskie. Ze swej strony Związek Radziecki nie zgodził się posłać kontyn­ gentu swych wojsk pod dowództwo amerykańskie (uczyniły to tylko Nowa Zelandia i Austra­ lia). Gen. MacArthur był formalnie dowódcą naczelnym sił sojuszniczych, działał jednak wy­ łącznie z inspiracji rządu amerykańskiego. Dyplomacja amerykańska dążyła do usankcjonowa­ nia tego stanu rzeczy. Na konferencji ministrów spraw zagranicznych w Londynie we wrześniu 1945 r. Anglosasi zaproponowali powołanie Dalekowschodniej Komisji Konsultatywnej, która miałaby jedynie prawo przedstawiania zaleceń MacArthurowi, podczas gdy Mołotow mówił o stworzeniu rzeczywistego mechanizmu kontroli 10 państw (USA, ZSRR, Wielka Brytania, Chiny, Francja, Kanada, Australia, Holandia, Nowa Zelandia i Filipiny), pod nazwą Sojuszni­ czej Rady Kontroli Japonii. Po licznych polemikach i wymianie not ministrowie Wielkiej Trójki znaleźli 17 marca 1946 r. na konferencji w Moskwie formułę kompromisową w postaci utwo­ rzenia Komisji Dalekowschodniej, która miała obradować w Waszyngtonie lub Tokio w skła­ dzie wymienionych 10 państw, jak również Sojuszniczej Rady do Spraw Japonii, która miała pracować w Tokio pod przewodnictwem gen. MacArthura lub jego przedstawiciela, z udziałem przedstawicieli ZSRR, Chin oraz wspólnego przedstawiciela Wielkiej Brytanii, Australii, No­ wej Zelandii i Indii. Komisja Dalekowschodnia miała formułować politykę wobec Japonii, a So­ jusznicza Rada - doradzać naczelnemu dowódcy w sprawach stosowania postanowień aktu kapitulacyjnego. Dowódca naczelny miał stanowić jedyną władzę wykonawczą faktycznie jed­ nak sprawował władzę nieograniczoną. Na forum obydwu organów sojuszniczych od początku ich działalności (w lutym i w kwietniu 1946 r.) dochodziło na tym tle do licznych sporów dyplo­ matycznych. Często MacArthura popierał tylko delegat amerykański, generał zaś pomijał posta­ nowienia Komisji Dalekowschodniej i zalecenia Sojuszniczej Rady do Spraw Japonii. Efektyw­ ność prac i postanowień tych organów była niska. W takich okolicznościach gen. MacArthur skutecznie kształtował w Japonii władzę pań­ stwową która rzeczywiście popierała „cele Ameryki". Przy udziale Komisji Dalekowschodniej doszło (6 III 1946) do uchwalenia przez parlament japoński konstytucji, która weszła w życie 3 maja 1947 r. Zlikwidowała system rządów absolutystycznych i uczyniła Japonię państwem liberalno-parlamentarnym; władza cesarska pozostała jedynie „symbolem państwa i jedności narodu". W art. 9 proklamowano rezygnację z sił zbrojnych i wojny jako instrumentów polityki Japonii. W 1946 r. przyjęto także ustawę o reformie rolnej, która likwidowała półfeudalne wła­ danie ziemią. Pod wpływem delegacji radzieckiej Komisja Dalekowschodnia opracowała po­ nadto zasady organizacji japońskich związków zawodowych (6 X I I 1946), a następnie zasady otwarcia Japonii dla światowej nauki, literatury i sztoki (27 III 1947). Więcej sporów międzyalianckich wywoływały problemy demilitaryzacji Japonii oraz mię­ dzynarodowych konsekwencji jej kapitulacji. Najwcześniej Komisja Dalekowschodnia zdołała podjąć decyzję o ukaraniu japońskich przestępców wojennych (3 IV 1946) i restytucji zagrabio­ nej własności (18 V I I i 10 X 1946). Niemal w rok później uchwaliła dokument Podstawowa

polityka amerykańska wobec Japonii

nowa konstytucja Japonii 6 III 1946

demilitaryzacja Japonii

55

Kształtowanie się powojennego ładu

międzynarodowego

polityka wobec Japonii po kapitulacji (19 V I 1947), w którym określone zostały najważniejsze problemy demilitaryzacji i demokratyzacji, co w konsekwencji prowadziło do zredukowania potencjału wojskowo-przemysłowego Japonii (14 VIII 1947). Na końcu tej listy postanowień znalazł się dokument Zakaz działalności wojskowej w Japonii i dysponowania japońskim sprzę­ tem wojskowym (12II1948). Praktyczmeostatmm posunięciem było skazanie 4 listopada 1948 r. 25 prze­ stępców wojennych przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy dla Dalekiego Wschodu po procesie tokijskim (który trwał z przerwami od 3 V 1946). Zapadło siedem wyroków śmierci (skazano sześciu generałów - Hiedeli Tojo, Kenyi Daibahra, Ivano Matsui, Saiskaro Itagoki, Atiro Muto, Hitaro Kimura oraz ministra spraw zagranicznych w początkowym okresie wojny na Pacyfiku i Dalekim Wschodzie, Koki Hirota). Zimna wojna ogarniała stopniowo Daleki Wschód między innymi dlatego, że Stany Zjed­ noczone coraz aktywniej stosowały doktrynę powstrzymywania również wobec rewolucji chiń­ skiej. Podejmowanie przez dotychczasowych sojuszników uzgodnionych decyzji stawało się coraz trudniejsze, a od wiosny 1948 r. wręcz niemożliwe. W drugim półroczu 1948 r. gen. MacArthur nie wysłuchiwał już opinii innych państw. Sprzeciwił się postawieniu przed Mię­ dzynarodowym Trybunałem głównych szefów największych monopoli (Mitsui, Mitsubishi i Sumitomo), później - spłacaniu reparacji japońskich ich kosztem, a także odrzucił ( U X I 1948) radziecką propozycję w sprawie międzynarodowej kontroli nad japońskim przemysłem wojennym. Realizując koncepcję „stabilizacji ekonomicznej" Japonii, dowódca amerykański starał się pozyskać jej koła gospodarcze i polityczne. W dniu stracenia skazanych na śmierć głównych przestępców wojennych (22 X I I 1948) ogłosił amnestię dla pozostałych oskarżo­ nych lub skazanych. kwestia traktatu Walka dyplomatyczna w Komisji Dalekowschodniej nie ominęła traktatu pokoju z Japonią. pokojowego W lipcu 1947 r. Stany Zjednoczone proponowały zwołanie konferencji pokojowej z udziałem z Japonią 11 państw członkowskich tej Komisji oraz przyjęcie zasady decydowania większością dwóch trzecich głosów. Formuła ta nie była dogodna dla ZSRR, który nie miał szans na uzyskanie choćby zwykłej większości, toteż zaproponował przygotowanie traktatu przez Radę Ministrów Spraw Zagranicznych, podejmującą decyzje na zasadzie jednomyślności. Żadna ze stron nie chciała ustąpić, co spowodowało impas w rozmowach. Z upływem czasu doświadczenia euro­ pejskie i sukcesy rewolucji chińskiej skłoniły Waszyngton do jawnie separatystycznych poczy­ nań wobec Japonii. Gen. MacArthur popierał prawicowe koncerny japońskie, przygotowując w ten sposób grunt pod traktat pokojowy odpowiadający amerykańskim preferencjom.

2. Problem koreański ustanowienie stref okupacyjnych w Korei

56

Na konferencjach Wielkiej Trójki w Jałcie i Poczdamie uzgodniono, że po wyzwoleniu spod japońskiego panowania Korea uzyska niepodległość. Wojska radzieckie miały okupować północną amerykańskie południową część półwyspu. Podczas konferencji poczdamskiej przedstawiciele sztabów generalnych obydwu krajów uzgodnili, że linia demarkacyjna będzie przebie­ gała wzdłuż 38 równoleżnika. Armia Czerwona okupowała wyznaczony obszar do 12 sierpnia. Amerykanie przyjęli kapitulację sił japońskich w Korei dopiero 8 września 1945 r., gdyż nie wylądowali tam wcześniej. Linia 38 równoleżnika zaczęła rozgraniczać przeciwstawne polityki wobec tego kraju. Pod okupacją radziecką tworzono „komitety ludowe" i przygotowywano rewolucyjne reformy spo­ łeczno-gospodarcze. Amerykanie sprowadzili niebawem ze Stanów Zjednoczonych przebywa­ jącego tam od czasu okupacji japońskiej w 1910 r. Li Syng-Mana, potomka ostatniej dynastii koreańskiej, a zarazem szefa Tymczasowego Rządu Korei na emigracji. Okupacyjne władze amerykańskie popierały obóz tego prawicowego polityka oraz walkę z powstającymi w połu­ dniowej części Korei komitetami ludowymi. Pod koniec 1945 r. nakazały ich rozwiązanie. Na konferencji moskiewskiej ministrów spraw zagranicznych Wielkiej Trójki w grud­ niu 1945 r. delegacja amerykańska proponowała utworzenie dla całej Korei jednolitej administracji

III. Kryzys powojennych stosunków w Azji (1945-1949) wojskowej, ale z zachowaniem dwóch dowództw. Jej zadaniem byłoby zajmowanie się sprawa­ mi gospodarczymi oraz przygotowanie gruntu pod czterostronne powiernictwo (USA, ZSRR, Wielka Brytania i Chiny) połączone z władzą wykonawczą prawodawczą i sądową czterech mocarstw sprawowaną przez pięć lat oraz z możliwością przedłużenia tego okresu. Delegacja radziecka przeciwstawiła się temu projektowi i przedstawiła swój własny, który został ostatecz­ nie przyjęty z niewielkimi poprawkami. Przewidywał: 1) powołanie, złożonej z przedstawicieli dwóch państw, radziecko-amerykańskiej Komisji Mieszanej mającej za zadanie prowadzenie konsultacji z demokratycznymi partiami i organizacjami społecznymi w sprawie utworzenia przyszłego rządu i ustanowienia powiernictwa czterech mocarstw nad Koreą; 2) utworzenie tymczasowego rządu koreańskiego, który zająłby się problemami rozwoju przemysłu, rolnictwa, transportu i kultury w całym kraju; 3) polecenie Komisji Mieszanej, aby w porozumieniu z rządem tymczasowym i partiami demo­ kratycznymi przygotowała środki realizacji 5-letniego powiernictwa, po którym cały kraj miał uzyskać niepodległość państwową. Komisja Mieszana, składająca się z 10 osób (po 5 z obu stron) rozpoczęła prace w Seulu w marcu 1946 r. Już podczas ustalania trybu prac ujawniły się sprzeczności. Strona radziecka proponowała, aby o utworzeniu przyszłego rządu rozmawiać jedynie z partiami lewicowodemokratycznymi, gdy strona amerykańska chciała uwzględniać wszystkie partie nie usposo­ bione wrogo wobec Komisji Mieszanej (na liście amerykańskiej znalazło się 20 partii i orga­ nizacji, w tym 17, które potępiły porozumienie moskiewskie, natomiast nie znalazły się na niej organizacje lewicowe). Uzgodniono (17 IV 1946), że w toku konsultacji będą brane pod uwagę tylko te partie, które podpiszą oświadczenie popierające moskiewskie porozumienie w sprawie Korei. Gdy zaczęto tę decyzję realizować, partie opowiadające się za Li Syng-Manem otrzymały od niego dyrektywę, aby takie oświadczenie podpisały, zastrzegając sobie prawo do wystąpienia przeciwko jakiejś części porozumienia moskiewskiego. Gdy strona ra­ dziecka przeciwstawiła się dopuszczeniu ich do konsultacji, Amerykanie zażądali przerwania prac Komisji Mieszanej (6 V 1946) i wzmogli poparcie dla tych partii, określając je na wyrost mianem „demokratycznych". Komisja Mieszana nie zbierała się ponad rok. W tym okresie pod okupacją amerykańską postępowała konsolidacja sił prozachodnich i zaczęto odchodzić od zainicjowanych reform. Li Syng-Man utworzył tzw. izbę demokratyczną która zaczęła spełniać funkcje doradcze przy dowództwie amerykańskim. Pod okupacją radziecką rozpoczęła natomiast działalność Komuni­ styczna Partia Korei (10 X 1945), która po połączeniu się z Nową Partią Ludową utworzyła w 1946 r. Partię Pracy Korei (to ostatnie słowo dodano w 1949). W lutym 1946 r. na zjeździe komitetów ludowych wybrano Tymczasowy Komitet Ludowy Korei Północnej, a niebawem wszystkie partie „ludowo-demokratyczne" utworzyły Zjednoczony Demokratyczny Front Na­ rodowy. Ciała te prowadziły reformy rolne i dokonały nacjonalizacji przemysłu, który stanowił głównie własność japońską. Doprowadziły między innymi do uchwalenia ustawy o 8-godzinnym dniu pracy. Częsta wymiana korespondencji między dowódcami wojsk okupacyjnych nie zdołała spo­ wodować ponownego zebrania się Komisji Mieszanej. Dopiero 21 maja 1947 r., w rezultacie wymiany not między szefami dyplomacji obu mocarstw, doszło do wznowienia posiedzeń Ko­ misji w Seulu. Do 10 czerwca zdołała ona uzgodnić tryb konsultacji z uznanymi za demokra­ tyczne partiami i organizacjami w obu częściach Korei. Dokument na ten temat był dyskutowa­ ny w całym kraju. Wbrew uzgodnieniom, Amerykanie starali się nadal przyciągnąć do konsulta­ cji partie przeciwne porozumieniu moskiewskiemu, a także małe organizacje liczące poniżej 10 tys. członków. Brak zgody w tej kwestii uniemożliwił rozpoczęcie rozmów z partiami, co do których obie strony nie wniosły zastrzeżeń. Waszyngton zaproponował (26 VIII 1947) rozpatrzenie przez ministrów spraw zagranicz­ nych możliwości przeprowadzenia w obu strefach pod nadzorem ONZ wyborów do zgroma­ dzeń ustawodawczych, aby na ich podstawie utworzyć zgromadzenie ogólnokrajowe i powołać rząd zjednoczonej Korei. Moskwa propozycję tę odrzuciła, twierdząc, że Komisja Mieszana

prace radziecko-amerykańskiej Komisji Mieszanej

sprawa koreańska na forum ONZ

57

Kształtowanie się powojennego ładu

Tymczasowa Komisja

powstanie dwóch państw koreańskich V - I X 1948

spory wokół członkostwa państw koreańskich w ONZ

58

międzynarodowego

może spełnić wyznaczone jej zadanie. Niebawem (26IX 1947) delegacja radziecka przedstawi­ ła na forum Komisji Mieszanej wniosek o jednoczesne wycofanie wojsk okupacyjnych z obu części Korei na początku 1948 r. i pozostawienia samym Koreańczykom możliwości sformowa­ nia rządu. Amerykanie wniosek radziecki odrzucili, obawiając się wespół z L i Syng-Manem i jego partiami porażki w toku realizacji takiego rozwiązania. Wnieśli przy pomocy przychylnej im większości „problem koreańskiej niezależności" na porządek dzienny II sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ (17 IX 1947) i pod tym pretekstem przerwali (18 X 1947) dyskusję w Komisji Mieszanej w Seulu. W toku obrad nad kwestią koreańską w ONZ delegacja radziecka ponowiła propozycję wy­ cofania wojsk okupacyjnych z Korei, postulując zaproszenie przedstawicieli obu części Korei do udziału w dyskusji na sesji Zgromadzenia Ogólnego. Proamerykańska większość oba wnio­ ski odrzuciła, a następnie (14 X I 1947) uchwaliła rezolucję w sprawie powołania Tymczasowej Komisji ONZ do spraw Korei i zorganizowania pod jej nadzorem do 31 marca 1948 r. wyborów w tym kraju, aby na ich podstawie sformować - także pod nadzorem Tymczasowej Komisji rząd koreański. Delegacja radziecka w głosowaniu nie uczestniczyła, twierdząc, iż zgodnie z wcze­ śniej szymi zobowiązaniami problem koreański należał do kompetencji czterech mocarstw i Ko­ misji Mieszanej, toteż przekazanie go do ONZ było nielegalne. Uznała manewr amerykański za parawan osłaniający jednostronne posunięcia USA w Korei Południowej. Z początkiem 1948 r. przybyła do Seulu Tymczasowa Komisja, złożona z przedstawicieli ośmiu państw (Australii, Francji, Filipin, Indii, Kanady, Salwadoru, Syrii i Chin). Siły lewicowe odniosły się do niej wrogo, pojawił się nawet zwalczający jej działania ruch partyzancki. Komi­ sja postanowiła zorganizować wybory wyłącznie pod okupacją amerykańską i przesunęła ich termin na 10 maja. W odpowiedzi w Phenianie odbyła się inspirowana przez Moskwę narada partii politycznych i organizacji społecznych z całej Korei, które 23 kwietnia skierowały protest do obu mocarstw okupacyjnych przeciwko organizowaniu separatystycznych wyborów, doma­ gały się szybkiego odwołania Komisji jako wykorzystującej ONZ do pogłębiania rozbicia kraju i poprosiły oba rządy o wycofanie wojsk z Korei. USA nie odpowiedziały, ZSRR natomiast wyraził gotowość wycofania swych żołnierzy, jeżeli Stany Zjednoczone uczynią podobnie, Wywierając presję na lewicę i przy pomocy Tymczasowej Komisji ONZ blok Li Syng-Mana w wyborach z 10 maja uzyskał większość i utworzył rząd. Jego szef został prezydentem Republiki Koreańskiej. W odpowiedzi Zjednoczony Demokratyczny Front Narodowy zorganizował 25 sierpnia wybory do Najwyższego Zgromadzenia Ludowego Korei w obu częściach kraju (w południowej odbyły się nielegalnie). 8 września 1948 r. Zgromadzenie proklamowało utwo­ rzenie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej i uchwaliło jej konstytucję. W rządzie, na którego czele stanął Kim Ir Sen, znaleźli się przedstawiciele obu stref. 10 września Najwyż­ sze Zgromadzenie Ludowe Korei zwróciło się do dwóch mocarstw o jednoczesne wycofanie wojsk okupacyjnych. Tym razem również tylko Związek Radziecki odpowiedział pozytywnie i wycofał swe wojska do końca 1948 r. Większość wojsk amerykańskich została wycofana w czerwcu 1949 r. Podział Korei na dwa państwa usankcjonował przeciwstawne kierunki trzyletniego rozwoju politycznego i społeczno-ekonomicznego obu części półwyspu. Stanowił odejście od uzgod­ nień międzysojuszniczych z końcowego okresu II wojny światowej i był wyrazem rozprzestrze­ nienia się zimnej wojny na Daleki Wschód. ZSRR i państwa demokracji ludowej uznały Kore­ ańską Republikę Demokratyczną oraz nawiązały z nią stosunki dyplomatyczne; USA i znaczna część państw zachodnich uznały Republikę Koreańską. Wbrew twierdzeniom obu stron, utworzenie i uznanie dwóch państw koreańskich problemu nie tylko nie zamknęło, lecz jeszcze bardziej go skomplikowało i zaostrzyło. Komisja proponowała, by przyjąć do ONZ Republikę Koreańską ZSRR natomiast popierał przyjęcie KRLD. Na początku 1949 r. Rada Bezpieczeństwa odrzuciła kolejno oba wnioski wskutek weta radzieckiego, a następnie amerykańskiego. W grudniu Zgromadzenie Ogólne NZ utworzyło Stałą Komisję NZ do spraw Korei (ze składu Tymczasowej Komisji nie weszła do niej jedynie Kanada), której państwa bloku radzieckiego nie uznawały.

///. Kryzys powojennych stosunków w Azji (1945-1949) Od połowy 1949 r., kiedy powstał ogólnokrajowy Zjednoczony Demokratyczny Front Pa­ triotyczny, który wysunął plan pokojowego zjednoczenia Korei drogą powszechnych wyborów, rząd KRLD i powiązane z nim organizacje obu państw koreańskich kilkakrotnie ponawiały pro­ pozycje zjednoczenia kraju. Wszystkie spotykały się z wrogim stosunkiem rządu w Seulu i nie­ chęcią Waszyngtonu. Rozbudowa sił zbrojnych na południu i północy uczyniła 38 równoleżnik pilnie strzeżoną granicą, wzdłuż której mnożyły się prowokacje przypisywane i przez Seul, i przez Phenian drugiej stronie.

3. Zwycięstwo rewolucji chińskiej i podział Chin Rozbicie głównej japońskiej siły lądowej - Armii Kwantuńskiej - miało duże znaczenie zarówno dla przyspieszenia zakończenia wojny na Dalekim Wschodzie, jak i dla stosunków między komunistami a kuomintangowcami w Chinach. Chiny reprezentowane przez rząd Czang Kai-szeka uzyskały członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ i status wielkiego mocarstwa. Jednocześnie po wkroczeniu Armii Czerwonej do Mandżurii komuniści chińscy rozciągnęli swoje wpływy na północną, bardziej uprzemysłowioną, część kraju. Kuomintang od dłuższego czasu korzystał z poparcia i pomocy Stanów Zjednoczonych. Było to naturalne w warunkach wspólnej walki z Japonią, ale po jej klęsce miało już inne cele obronę ustrojowego i politycznego oblicza Chin przed naporem komunistów i ideami rewolucji społecznej. Jednocześnie dyplomacja amerykańska nadal starała się pośredniczyć między rzą­ dem Czang Kai-szeka a Komunistyczną Partią Chin. Pod koniec sierpnia 1945 r. ambasador amerykański przy rządzie narodowym z siedzibą w Czungcingu zorganizował przewiezienie Mao Tse-tunga i Czou En-laja (Zhou-Enlaia) do kuomintangowskiej stolicy oraz zapewnił im ochronę. Podczas 43 dni — gdyż tyle trwały rozmowy - rząd czangkaiszekowski nadal przygo­ towywał operacje wojskowe przeciwko siłom komunistycznym. Rozmowy zakończyły się 10 paź­ dziernika wspólnym komunikatem, w którym obie strony zadeklarowały unikanie wojny domo­ wej i współpracę w rozwoju niezależnych Chin. W połowie września 1945 r. zaproszony do USA kuomintangowski premier Sung Tsi-wen otrzymał od prezydenta przyrzeczenie szerokiej i długotrwałej pomocy w rozwoju i uzbrojeniu sił zbrojnych (mowa była o 39 dywizjach). Truman zapowiedział wysłanie do Chin specjalnej misji wojskowej. Po 30 września amerykańskie jednostki zaczęły lądować w Tiencinie i do końca roku liczyły już ponad 100 tys. żołnierzy. Fakt utrzymywania wojska w Chinach po za­ kończeniu wojny budził sprzeciw wielu kręgów społeczeństwa amerykańskiego. Po tak szerokich przygotowaniach Kuomintang tuż po ogłoszeniu komunikatu z rozmów z przywódcami komunistycznymi w Czungcingu wznowił wojnę domową w kilku prowincjach. Ale siły ludowe także rosły i umacniały się, otrzymując od Rosjan znaczną część uzbrojenia zdobytego na Armii Kwantuńskiej oraz niemałe dostawy radzieckie. W Mandżurii komuniści tworzyli lokalne organy władzy ludowej na wsi, a w północnej części także w mieście. Zgodnie z traktatem z 14 sierpnia Związek Radziecki traktował Mandżurię jak integralną część Chin, sprzyjając jednocześnie kształtowaniu się tam autonomicznych władz ludoworewolucyjnych. Na mocy tego traktatu rząd radziecki nie dopuścił do wykorzystania przez dowódz­ two amerykańsko-kuomintangowskie Dairenu i Port Artur do operacji wojskowych. Moskwa odrzuciła amerykański projekt ustanowienia powiernictwa wielkich mocarstw nad Mandżurią do czasu umocnienia pozycji rządu centralnego. Waszyngton nie zdecydował się jednak na za­ ostrzenie sporu i zdymisjonował (27 XI) ambasadora Patrica Hurleya, którego bezowocne za­ biegi zraziły Departament Stanu i zawiodły koła wojskowe. Następnym przedstawicielem pre­ zydenta w Chinach mianowano późniejszego autora słynnego planu, gen. George'a Marshalla, któremu polecono popierać Czang Kai-szeka przy zachowaniu „taktu i ostrożności, cierpliwości i umiarkowania". Dokumenty świadczą że już w tym czasie niektórzy politycy i eksperci ame­ rykańscy kierowali się prognozą dotyczącą nieuchronnego konfliktu chińsko-radzieckiego po ewentualnym sukcesie sił ludowych kierowanych przez Mao Tse-tunga. Wywoływało to w po-

rozmowy między Kuomintangiem aKPCh VIII-X1945

dyplomacja amerykańska wobec kwestii chińskiej

wznowienie wojny domowej w Chinach

59

Kształtowanie się powojennego ładu

ofensywa wojsk Czang Kai-szeka 4 VII 1946

zaangażowanie USA i ZSRR

60

międzynarodowego

litycznych gremiach amerykańskich zróżnicowany stosunek do poszczególnych posunięć wo­ bec Chin. Na moskiewskiej konferencji ministrów spraw zagranicznych w grudniu 1945 r. James Byrnes poinformował, że celem prezydenta Trumana w Chinach jest pojednanie walczących stron i doprowadzenie do utworzenia rządu na zasadzie wielopartyjnej, tzn. również z udziałem ko­ munistów. Kiedy delegacja radziecka podniosła kwestię obecności wojsk amerykańskich, se­ kretarz stanu tłumaczył ją koniecznością udzielenia pomocy rządowi w Czungcingu w rozbraja­ niu wojsk japońskich. Trzej ministrowie wspólnie uznali za pożądane, aby obce wojska zostały możliwie szybko wycofane z Chin oraz aby to państwo pod kierownictwem rządu narodowego zostało zjednoczone i zdemokratyzowane. Wypowiedzieli się przeciwko wszelkiej ingerencji zewnętrznej w sprawy wewnętrzne Chin i za przerwaniem wojny domowej. Misja powierzona w Chinach gen. Marshallowi była formalnie zgodna z powyższym poro­ zumieniem. W istocie miał on jedynie złagodzić monopartyjny system władzy Kuomintangu i przekształcić go w wielopartyjny system liberalno-burżuazyjny. Miało to zapobiec procesowi rewolucyjnemu i stworzyć grunt dla zniesienia odrębności ludowych sił zbrojnych. Za tę cenę komuniści mieli uzyskać legalizację i prawo do działania oraz wejść w skład rządu centralnego. George Marshall przybył do Czungcing po koniec grudnia 1945 r. i natychmiast przystąpił do rozmów z obu stronami. Z jego inicjatywy powstał Komitet Trzech (Czang Czi-czung, Czou En-laj i Marshall), który po tygodniu obrad (3-10 I 1946) doprowadził do przerwania wojny domowej we wszystkich prowincjach prócz Mandżurii. Następnie rozpoczęła pracę Poli­ tyczna Rada Konsultacyjna, złożona z przedstawicieli różnych partii politycznych i z bezpartyj­ nych. Postanowiła wprowadzić system konstytucyjny, zwołać Zgromadzenie Narodowe, utwo­ rzyć rząd koalicyjny i ujednolicić siły zbrojne. Zasady owego ujednolicenia zostały opracowane pod koniec obrad przez specjalny podkomitet wojskowy (przedstawiciel rządu, przedstawiciel KPCh i gen. Marshall), który przedłożył (25 II 1946) plan reorganizacji sił zbrojnych. Przewi­ dywał on ogólną redukcję wojsk rządowych i ludowowyzwoleńczych oraz dyslokację tych ostat­ nich. Późniejsze enuncjacje przywódców sił ludowych oceniały, że miało to prowadzić do ich rozczłonkowania i okrążenia. W obozie Czang Kai-szeka ujawnił się silny opór przeciwko redukcji armii. Narastały oba­ wy, że nie powiedzie się likwidacja sił ludowowyzwoleńczych. Rząd chciał najpierw przepro­ wadzić uzgodnioną reorganizację sił zbrojnych, odkładając reformę systemu politycznego Chin na później. Głosząc odwrotną kolejność, KPCh uzależniła reorganizację sił zbrojnych od wcze­ śniejszego przeprowadzenia reform ustrojowych. Sama przystąpiła też na zajmowanych tere­ nach do likwidacji majątków obszarniczych i podziału ziemi między chłopów (4 V 1946). 4 lipca kuomintangowski rząd centralny zdecydował się na generalną ofensywę przeciwko wojskom ludowowyzwoleńczym i urzeczywistnienie swych zamierzeń siłą. Rozpoczął się nowy etap wojny domowej. Waszyngton, który wyznawał „terapię wojny i pokoju", polecił gen. Mar­ shallowi podejmować nadal próby mediacji. Na jego wniosek mianował ambasadorem nadzwy­ czajnym i pełnomocnym w Chinach znawcę tego kraju Leightona Stuarta, uważanego za osobi­ stego przyjaciela Czang Kai-szeka. W warunkach toczących się znów działań wojennych wzno­ wiono rozmowy między rządem a KPCh o realizacji uzgodnień w sprawie reformy systemu politycznego. Stały się one swoistym parawanem, za którym Czang Kai-szek, Marshall i Stuart, wbrew stanowisku KPCh, przygotowali zwołanie na 15 listopada 1946 r. Zgromadzenia Naro­ dowego i przyjęcie konstytucji, która weszła w życie 1 stycznia 1947 r. Taki był główny efekt „mediacji" Marshalla, który 7 stycznia 1947 r. otrzymał nominację na sekretarza stanu USA. Zreformowanie systemu politycznego pod hegemonią Kuomintangu prowadziło do osta­ tecznego zerwania przez Czang Kai-szeka z komunistami i rozszerzenia wojny domowej. Stany Zjednoczone zwiększyły pomoc wojskową dla sił Czang Kai-szeka, którym udało się nawet w marcu 1947 r. zdobyć stolicę okręgu autonomicznego Junan. Odpowiedzią było zwiększenie radzieckiej pomocy dyplomatycznej i wojskowej dla komu­ nistów chińskich. Na forum ONZ dyplomacja radziecka obciążała politykę amerykańską winą za skomplikowanie wewnętrznej i międzynarodowej sytuacji Chin. Na sesji moskiewskiej Rady

///. Kryzys powojennych stosunków w Azji (1945-1949) Ministrów Spraw Zagranicznych (III—IV 1947) ZSRR domagał się zaprzestania interwencji i przedstawienia informacji na temat realizacji moskiewskiego porozumienia trzech mocarstw z grudnia 1945 r. w sprawie Chin, co jego uczestnicy mieli uczynić do 1 kwietnia 1947 r. Pod­ czas wymiany tych informacji, na początku kwietnia rząd ZSRR przypominał, że wycofanie wojsk było jednym z zobowiązań owego porozumienia, które wykonał jedynie, już przed ro­ kiem, Związek Radziecki (ostatnie oddziały radzieckie opuściły Chiny 3 V 1946). W odpowie­ dzi rząd Czang Kai-szeka zaprotestował przeciwko rozpatrywaniu kwestii wycofania wojsk ame­ rykańskich przez Radę Ministrów Spraw Zagranicznych i oskarżył Związek Radziecki o inge­ rencję w wewnętrzne sprawy Chin. W 1948 r. wojna domowa przybrała obrót jawnie niekorzystny dla kuomintangowców. Ar­ mia Ludowa wiosną odzyskała Junan i utworzyła rząd ludowy Chin Północnych. Pod koniec października siły ludowe opanowały całą Mandżurię. 21 stycznia 1949 r. kuomintangowski ge­ nerał Fu Two-ji poddał Pekin i przeszedł na stronę zwycięzców. Kuomintang zwrócił się do Związku Radzieckiego z prośbą o pośrednictwo w rozmowach z kierownictwem KPCh. Rząd radziecki odmówił między innymi dlatego, że nie chciał działać wbrew stanowisku KPCh. Mao Tse-tung twierdził teraz, że rewolucja nie może zatrzymać się w połowie drogi i należy odrzucać wszelkie próby jej hamowania przy pomocy czyjejkolwiek mediacji. Mimo to wczesną wiosną 1949 r. Czang Kai-szek zdołał ponownie nawiązać kontakty z komunistami. Zażądali oni pod­ dania wojsk kuomintangowskiej Armii Ludowo-Rewolucyjnej, co miało być ceną i gwarancją ostatecznego zakończenia wojny domowej. Gdy żądanie zostało odrzucone siły ludowe doko­ nały bezprecedensowego przekroczenia rzeki Jangcy na froncie dwustukilometrowej szeroko­ ści (do czego przygotowywały się trzy miesiące) i 23 kwietnia zajęły Nankin, który był siedzibą rządu kuomintangowskiego: Czang Kai-szek i prezydent Chin uciekli w ostatniej chwili. Dalsza ofensywa doprowadziła do zdobycia Hangczou (16 V) i Szanghaju (27 V), a po letniej przerwie, z uwagi na porę deszczową Kantonu (14 X) i kolejnych prowincji południowych (XII 1949). Rząd kuomintangowski oraz resztki jego armii w popłochu przeniosły się na Tajwan. We wrześniu z inicjatywy KPCh w pałacu cesarskim w Pekinie odbyła się pierwsza sesja Ludowej Politycznej Rady Konsultatywnej. Uchwaliła ona Ogólny Program, który zaczął speł­ niać funkcje konstytucji, i ustawę o organizacji Centralnego Rządu Ludowego, jak również pro­ klamowała 1 października 1949 r. utworzenie Chińskiej Republiki Ludowej. Następnego dnia została ona uznana przez Związek Radziecki, który jednocześnie zerwał stosunki dyplomatycz­ ne z rządem Kuomintangu. Stosunki dyplomatyczne z ChRL nawiązały kolejno: Bułgaria (3 X), Polska, Czechosłowacja, Rumunia i Węgry (4 X), KRLD (5 X), Mongolska Republika Ludowa (7 X) i Albania (21 XI). Przebieg wydarzeń w Chinach został uznany za wielki sukces ruchu komunistycznego i jego strategii „światowego procesu rewolucyjnego". USA poniosły bolesną porażkę. Daremna okazała się duża pomoc finansowa (400 min dolarów w 1947) i zbrojeniowa Waszyngtonu dla kuomintangowców. W ich rękach pozostał Tajwan, który przez długie lata służył jako amery­ kańska baza u wybrzeży ChRL. Również Chiny w efekcie zostały podzielone.

ofensywa armii rządu komunistycznego 1949

proklamowanie Chińskiej Republiki Ludowej 1 X 1949

4. Początki dekolonizacji w Azji Druga wojna światowa doprowadziła do osłabienia mocarstw kolonialnych oraz do ożywie­ nia ruchu narodowowyzwoleńczego w ich posiadłościach na Dalekim Wschodzie, w Indochinach, na subkontynencie indyjskim i na Bliskim Wschodzie. Geneza tego procesu sięga specy­ fiki samej wojny w tym rejonie świata oraz jej konsekwencji politycznych. Brytyjczycy, Francu­ zi i Holendrzy, a także Amerykanie ponosili w pierwszej fazie wojny sromotne klęski i w więk­ szości kolonii azjatyckich zostali zastąpieni przez zwycięzców japońskich. Ci zręcznie opero­ wali hasłem solidarności ludów azjatyckich przeciwko Europejczykom i Amerykanom, dzięki czemu w okupowanych krajach przyciągnęli do współpracy również pewne kręgi burżuazji na­ cjonalistycznej. Równocześnie wolnościowe i demokratyczne hasła Wielkiej Koalicji i powszech61

Kształtowanie się powojennego ładu

międzynarodowego

ne uznanie światowej roli ZSRR, a następnie powstanie pod radykalnymi hasłami społecznymi państw „światowego systemu socjalistycznego" - pobudzały aspiracje i dążenia narodów zależ­ nych do niepodległości. W krajach Azji szerokie siły polityczne i społeczne uważały przepędzenie dawnych kolo­ nizatorów przez Japończyków za pożyteczne, przeciwstawiając się zarazem wprowadzeniu przez nich nowych form ucisku. Tak było w Wietnamie, Laosie, Kambodży, Tajlandii, Indo­ nezji i w Singapurze. Nawet w sąsiadującej z Indiami Birmie, w której Japończycy jeszcze 1 sierpnia 1943 r. zgodzili się na proklamowanie niepodległości, aby w ten sposób podważyć panowanie brytyjskie na sąsiednim subkontynencie indyjskim, w marcu 1945 r. wybuchło antyjapońskie powstanie ludowe. Skorzystali z niego Anglicy. Już latem tego roku wojska japońskie w Birmie zostały rozbite i przywrócono brytyjską administrację kolonialną. Teraz przeciwko niej musiał zwrócić się ruch narodowowyzwoleńczy. Podobnie było na Filipinach. narodziny W istocie miały one stosunkowo łatwą drogę do niepodległości. Panujący tam (od 1901) Amerykanie już w 1934 r. przyznali im autonomię wewnętrzną i dopuścili w roku następnym lewicowej partyzantki na do uchwalenia konstytucji. Również Japończycy ogłosili fikcyjną niepodległość wysp (IX 1943). Przeciwko nowym zaborcom wystąpiła ludowa partyzantka inspirowanej przez Filipinach komunistów organizacji Hukbalahap, która po opanowaniu archipelagu przez Amerykanów latem 1945 r. domagała się pełnej niepodległości kraju. niepodległość Władze filipińskie i amerykańskie rozpoczęły zwalczanie partyzantów, którzy obok żądań Filipin narodowych wysuwali też społeczne (domagali się m.in. reformy rolnej). W celu umocnienia 4 VII 1946, uległego, konserwatywnego rządu, Waszyngton już w 1944 r. zapowiedział przyznanie Filipinon niepodległości i doprowadził do uznania ich za członka pierwotnego ONZ (24 X 1945), zaś 4 lipca 1946 r. doprowadził do proklamowania niepodległej Republiki Filipin. Tegoż dnia za­ warto układ, na mocy którego USA uzyskały prawo utrzymywania na obszarze Filipin swoich baz wojskowych - lotniczych i morskich. Za pomocą następnych układów (1946, 1947, 1948) amerykańskie bazy wojskowe Amerykanie zapewnili sobie dominującą pozycję gospodarczą i polityczną. 21 marca 1947 r. i pakt wzajemnej został zawarty amerykańsko-filipiński pakt wzajemnej obrony. Niezadowoleni z takiego rozwo­ obrony ju wydarzeń dawni hukbalahapiści, wśród których wielką rolę odgrywała radykalna orientacja propekińska, rozpoczęli wojnę domową. Na długie lata zaciążyła ona na życiu Filipin. Znacznie wyższa była cena niepodległości Indonezji. Królowa holenderska Wilhelmina już 6 grudnia 1942 r. zapowiedziała utworzenie „Wspólnoty Holenderskiej", w skład której weszły­ by w przyszłości Holandia, Indonezja, Gujana i Curacao. Metropolia nie miała jednak sił, aby Indonezję wyzwolić. Uczyniły to, poproszone wojska brytyjskie, które pozostały tam do 30 listo­ pada 1946 r. Tymczasem utworzony za panowania japońskiego rząd Ahmeda Sukarno, który wojna przewodził Indonezyjskiemu Ruchowi Ludowemu, zwrócił się przeciwko Japończykom i 17 sierpnia o niepodległość 1945 r. proklamował w Batawii-Dżakarcie utworzenie niepodległej Republiki Indonezji. Holan­ Indonezji 1945-1949 dia i wkraczający Anglicy nie uznali tej proklamacji. Doprowadzili do utworzenia rządu sułtana Sjahrira (14 X I 1945), który przygotowywał powrót administracji holenderskiej. Siły wyzwo­ leńcze podjęły zbrojną walkę z obcymi siłami i posłusznym im rządem. W toku tych zmagań siły wewnętrzne Indonezji konsolidowały się, a Holandia nie zyskiwała poparcia dla swych kolo­ nialnych poczynań na arenie międzynarodowej (m.in. Ukraina zaproponowała 26 I 1946 rozpa­ trzenie sprawy przez Radę Bezpieczeństwa ONZ). Prezydent Sukarno apelował do opinii świa­ towej o uznanie Republiki Indonezyjskiej de iure i defacto. W wielu krajach solidaryzowano się z dążeniami narodu indonezyjskiego. 10 lutego 1946 r. rząd holenderski zaproponował utworzenie „Wspólnoty Indonezyjskiej", propozycja złożonej z terytoriów o różnym stopniu autonomii i za pośrednictwem ciała przedstawicielskie­ utworzenia go wyłaniającej rząd, którego szef byłby reprezentantem korony. Siły wyzwoleńcze odrzuciły Wspólnoty ten plan, domagając się uznania Republiki Indonezji za jednolite i suwerenne państwo. Jego Indonezyjskiej zasięg ograniczał się na razie do dwóch, co prawda najbardziej zaludnionych wysp: Jawy i Su­ matry. Na pozostałych przywrócili swoją władzę kolonizatorzy holenderscy. Gubernator Hubertus van Mook zaczął przy pomocy przedstawicieli tych wysp organizować uległy rząd federal­ ny. W sierpniu 1946 r. rząd holenderski wysłał do Dżakarty trzyosobową komisję w celu prze62

///. Kryzys powojennych stosunków w Azji (1945-1949) prowadzenia rozmów z rządem republikańskim. Komisji przewodniczył brytyjski komisarz lord Killearn. W rezultacie 15 listopada 1946 r. doszło do podpisania w Ling-gadjati porozumień, które przewidywały utworzenie przez dotychczasową Republikę Indonezji (Jawa, Madura i Su­ matra), Borneo i „Wielki Wschód" Stanów Zjednoczonych Indonezji. Wybrani przedstawiciele tych obszarów mieli utworzyć Zgromadzenie Konstytucyjne i uchwalić konstytucję państwa. Stany Zjednoczone Indonezji miały następnie wejść w skład szerszej federacji pod nazwą Unia Holendersko-Indonezyjska, obejmującej takie Gujanę i Curacao. Kompetencje Unii rozciągały­ by się na politykę zagraniczną, obronę, finanse, gospodarkę i kulturę. Porozumienia linggadjackie wymagały ratyfikacji. W Holandii napotkały one jednak zde­ cydowaną opozycję, a na wyspach Indonezji po wycofaniu się Anglików przybrała na sile wal­ ka z Holendrami. Ostateczne podpisanie porozumień nastąpiło w Dżakarcie 25 marca 1947 r. Walki jednak się wzmogły, ponieważ Holendrzy szybko zwiększali kontyngenty wojskowe, chcąc „roztopić" Republikę Indonezji w szerokim i hierarchicznym związku, zmuszając ją do ograni­ czenia samodzielności. W lipcu wojska holenderskie podjęły ofensywę na szeroką skalę. Dyplomacja polska wystąpiła wówczas w Radzie Bezpieczeństwa ONZ z inicjatywą zmie­ rzającą do zaprzestania walk. Indie nazwały działania wojenne Holandii w Indonezji „agresją zagrażającą pokojowi i bezpieczeństwu świata". 1 sierpnia Rada Bezpieczeństwa wezwała obie strony do pokojowego uregulowania konfliktu. 7 sierpnia rząd indonezyjski zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa z prośbą o utworzenie komisji arbitrażowej, która pomogłaby rozwiązać kon­ flikt zgodnie z jej wezwaniem. Państwa zachodnie usiłowały załatwić sprawę poprzez komisję „dobrych usług" w Dżakarcie, złożoną z przedstawicieli konsularnych USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Australii, Belgii i Chin. Państwa demokracji ludowej obstawały jednak przy rozpatry­ waniu sprawy przez samą Radę Bezpieczeństwa przy udziale przedstawiciela Indonezji. Po dłuż­ szych debatach państwa zachodnie przeforsowały utworzenie Komisji Konsularnej (25 VIII 1947) oraz Komitetu Dobrych Usług, z przedstawicielami USA, Australii i Belgii, pod przewodnic­ twem Amerykanina Franka Grahama. Następnego dnia Rada przyjęła również rezolucję polską w sprawie przerwania działań wojennych w Indonezji. Holandia rezolucji Rady Bezpieczeń­ stwa nie honorowała i prowadziła nadal operacje wojskowe. W tym okresie na debaty w ONZ i jej organach rzutował już klimat zimnej wojny, dawało znać o sobie mechaniczne funkcjonowanie proamerykańskiej „maszynki do głosowania". Ko­ mitetowi Dobrych Usług udało się narzucić Indonezji porozumienie z Holandią podpisane 17 stycznia 1948 r. na pokładzie amerykańskiego okrętu wojennego „Renville". Akt ten rewido­ wał porozumienie linggadjackie na korzyść Holandii. Zostało to poprzedzone akcją gubernatora van Mooka. Zdołał on zebrać w Dżakarcie przedstawicieli dziesięciu terytoriów indonezyjskich (4 I 1948). Uchwalili oni wniosek w sprawie szybkiego utworzenia Stanów Zjednoczonych Indonezji, do których miała być zaproszona Republika Indonezyjska (a raczej to, co z niej pozo­ stało). Gubernator doprowadził także do utworzenia w Dżakarcie (13 I) Tymczasowej Rady Indonezji, która po 17 stycznia zmieniła nazwę na Radę Federalną. Jej funkcjonowanie pod przewodnictwem gubernatora przewidziano do 10 stycznia 1949 r., kiedy miało ostatecznie po­ wstać suwerenne państwo pod nazwą Stanów Zjednoczonych Indonezji, oparte na konstytucji z 20 września 1948 r. Tymczasem Republika Indonezji nie rezygnowała z samodzielnej polityki, mimo holender­ skiej blokady wojskowo-politycznej. We wrześniu 1947 r. utworzyła swój ośrodek informacyj­ ny w Pradze i za jego pośrednictwem nawiązała kontakty z państwami Europy Wschodniej. Nawiązane zostały stosunki konsularne z Czechosłowacją a następnie ze Związkiem Radziec­ kim (22 V 1948), połączone z uznaniem Republiki Indonezji de iure, co wywołało protesty Holandii i niezadowolenie USA. Ten kierunek działalności wynikał nie tylko z dążeń prezyden­ ta Sukarno, lecz także zdobył poparcie prawicowego premiera Mohameda Harty, który uzasad­ niał konieczność reakcji na ofensywę wojskową Holendrów jesienią 1947 r. Holendrzy nie zamierzali szanować również porozumień z „Renville", chociaż Harta oświad­ czył, że jego rząd będzie ich przestrzegał. Z myślą stworzenia rozbitego wewnętrznie, słabego i uległego tworu państwowego dokonali 18 grudnia 1948 r. desantu na Dżakartę, tymczasową

porozumienie w Ling-gadjati

działania wojsk holenderskich międzynarodowe wysiłki na rzecz rozwiązania konfliktu

próby usamodzielnien ia się Republiki Indonezji

Kształtowanie się powojennego ładu

Republika Stanów Zjednoczonych Indonezji

droga Wietnamu do niepodległości

proklamowanie Demokratycznej Republiki Wietnamu 2 IX1945

64

międzynarodowego

stolicę okrojonej Republiki Indonezyjskiej, która odmówiła uznania narzuconej sobie konstytu­ cji. Aresztowano prezydenta Sukarno, premiera Hattę i ministrów jego rządu. Było to szokiem nawet dla tych państw, które popierały dotąd Holandię na forum ONZ. Komisja Dobrych Usług obciążyła całą odpowiedzialnością rząd holenderski. Kongres panazjatycki w Delhi zażądał wycofania obcych wojsk z Indonezji. Rada Bezpieczeństwa ONZ na kolejnych posiedzeniach w styczniu 1949 r. zaproponowała kalendarz postępowania mającego na celu ostateczne uzna­ nie suwerenności Indonezji, zwolnienie więźniów politycznych i zaprzestanie działań wojsko­ wych. Pod tym naciskiem Holandia musiała się ugiąć i podjąć negocjacje. Pogodziła się z przy­ wróceniem Republiki Indonezji i uwolniła jej przywódców. Ci zgodzili się uczestniczyć w kon­ ferencji „okrągłego stołu" w Hadze (25 VIII-2 X I 1949). W czasie konferencji udało im się pozyskać poparcie 15 innych terytoriów i obszarów autonomicznych. Ustalono, że suwerenna Republika Stanów Zjednoczonych Indonezji z dniem 17 grudnia 1949 r. obejmie obszar byłych Indii Holenderskich (prócz Irianu Zachodniego). Postanowiono też utworzyć Unię Holendersko-Indonezyjską, w ramach której obie strony będą uzgadniać swoją politykę zagraniczną i obronną oraz utrzymywać unię gospodarczą. Wojska holenderskie miały zostać wycofane. 27 grudnia królowa Juliana podpisała akt przekazania suwerenności Indone­ zji. Ten formalny dokument ułatwił przyjęcie nowego państwa do ONZ (28 IX 1950), nie prze­ kreślił jednak potrzeby dalszej walki o pełną suwerenność i integralność terytorialną. Pierwszy­ mi krokami na tej drodze było odrzucenie narzuconej federalnej struktury państwa (sierpień 1950), przekreślenie Unii Holendersko-Indonezyjskiej i przyjęcie nowej konstytucji (15 VIII 1950), na mocy której powstała zjednoczona Republika Indonezji. Jeszcze trudniejsza i bardziej krwawa była droga do niepodległości Wietnamu. Po klęsce Francji w 1940 r. Japończycy narzucili gubernatorowi francuskiemu Indochin admirałowi Je­ anowi Decoux swoją obecność, a od rządu Vichy uzyskali zgodę na prawo wykorzystywania dróg tranzytowych i stacjonowanie 6 tys. żołnierzy japońskich. Zastąpili również dawną metro­ polię pod względem ekonomicznym, zakupując m.in. duże ilości ryżu. Nie usunęli jednak admi­ nistracji kolonialnej, która jako jedyna w tej części Azji przetrwała aż do 1945 r. Gubernator Decoux kontrolował sytuację w Laosie i Kambodży (w tej ostatniej doprowadził nawet w 1944 r. do koronacji młodego księcia Norodoma Sihanouka, licząc na jego profrancuskie nastawienie). Inaczej rozwijała się sytuacja w Tonkinie, gdzie działalności komunistów przewodził wychowa­ nek partii francuskiej Nguyen Ai Quoc, znany pod nazwiskiem Ho Chi Minh, który utworzył Front Niepodległości Wietnamu (Viet Minh). Od października 1944 r. Front rozpoczął działania zbrojne w górnym Tonkinie. W tym okresie większość Francji była już wyzwolona i Japończy­ cy obawiali się przejścia Francuzów indochińskich na stronę Charles'a de Gaulle'a. W marcu 1945 r. przejęli całą władzę w Indochinach i internowali głównych funkcjonariuszy francuskich. Oddziały francuskie stawiały jednak opór, a ich część schroniła się pod opiekę wojsk Kuomin­ tangu za granicą chińską. Poszukując popularności, 10 marca 1945 r. Japończycy ogłosili znie­ sienie statusu kolonialnego w Indochinach. Popierany przez nich marionetkowy cesarz Annamu, Bao Dai, ogłosił zniesienie protektoratu francuskiego, opublikował deklarację niepodległo­ ści oraz powołał nowy rząd. Podobnie uczynili królowie Laosu i Kambodży. Do wiosny armia wyzwoleńcza Viet Minhu opanowała znaczną część północnych terenów kraju, walcząc przeciwko Japończykom i władzy Bao Daia. Na wiadomość o wypowiedzeniu wojny Japończykom przez Związek Radziecki, Front Niepodległości Wietnamu postanowił wy­ wołać 16 sierpnia powszechne powstanie, zwołać kongres narodowy i proklamować niepodle­ głą republikę. Siły wyzwoleńcze zdobyły szybko Hanoi (19 VIII) i Sajgon (25 VIII), gdzie Bao Dai abdykował i zgłosił gotowość służenia Frontowi Niepodległości jako doradca. 2 września Ho Chi Minh proklamował w Hanoi utworzenie Demokratycznej Republiki Wietnamu. Tymczasem na mocy porozumień dotyczących kapitulacji Japonii, Indochiny zostały oku­ powane przez wojska chińskie na północ od 16. równoleżnika i przez oddziały brytyjskie na południe od tej linii. Chińczycy tolerowali aktywność Frontu Niepodległości, natomiast rozpo­ częli jego zwalczanie Francuzi, którzy szybko zastępowali Brytyjczyków. Paryż przygotował 70-tysięczny korpus ekspedycyjny i wraz z silną flotą wojenną wysłał do Wietnamu (podzielo-

Kryzys powojennych stosunków w Azji (1945-1949) nego przez Francuzów na dwa protektoraty - Tonkin i Annam, oraz kolonię Kochinchinę). Od 12 września oddziały francuskie zaczęły lądować w Wietnamie oraz obsadzać główne porty i węzły komunikacyjne. Mnożyły się krwawe starcia z siłami Frontu Niepodległości. Francuzom udało się względnie łatwo podpisać modus vivendi z Laosem (27 VIII 1946) i Kambodżą (7 I 1946), które miały otrzymać autonomię w ramach Unii Francuskiej i Federacji Indochińskiej. Nie udało sięjednak podporządkować Demokratycznej Republiki Wietnamu, która w styczniu 1946 r. przeprowadziła wybory do Zgromadzenia Narodowego, powołała nowy rząd (III 1946), ustanowiła ludowe organy władzy i wprowadziła reformy społeczno-gospodarcze. 6 marca zostało zawarte francusko-wietnamskie porozumienie w sprawie uznania DRW za wol­ ne państwo, które wraz z Laosem i Kambodżą miało utworzyć „Federację Indochińską" i wejść w skład Unii Francuskiej. DRW zgodziła się przy tym, by oddziały francuskie stopniowo zastę­ powały oddziały chińskie, natomiast Francuzi zobowiązali się zredukować na południu korpus ekspedycyjny, a w oznaczonym terminie go wycofać. Paryż nie dotrzymał jednak porozumienia. Niebawem Francuzi zaczęli organizować w Sajgonie autonomiczny rząd Kochinchiny i zamierzali zdobyć siłą kontrolę nad północną częścią Wietnamu. Latem 1946 r. Ho Chi Minh przyjechał do Francji, aby uzyskać pokojowe uznanie niepodległości DRW, ale strona francuska zgodziła się jedynie podpisać 14 września modus vivendi w Fontainebleau. DRW uzyskała w nim prawo wysyłania przedstawicielstw konsular­ nych do krajów sąsiednich. Postanowiono też utworzyć w Indochinach unię walutową i celną. W tym okresie wzmagały sięjednak francusko-wietnamskie starcia zbrojne. W listopadzie Fran­ cuzi zbombardowali Hajfong i zaczęli go okupować. Oznaczało to rozpoczęcie otwartej wojny kolonialnego typu. W końcu listopada Stały Komitet Zgromadzenia Narodowego DRW zwrócił się do parla­ mentu francuskiego z apelem o pokojowe rozstrzygnięcie konfliktu. Z podobnym apelem prezy­ dent Ho Chi Minh wystąpił do rządu francuskiego na początku grudnia. Jedyną odpowiedzią Francuzów było nasilenie działań wojennych. Otwarty atak rozpoczął się 19 grudnia 1946 r. Tegoż dnia Front Niepodległości postanowił podjąć wyzwanie i rozciągnąć działania na połu­ dnie, nadając im charakter wojny ludowej przeciwko kolonizatorom i ich kolaborantom. W brudnej wojnie Francuzi z trudem zdobywali nowe obszary. Chociaż rząd Czang Kai-szeka uznał suwerenność francuską nad Wietnamem (28 I I 1946), a następnie pod wpływem przebiegu wojny domowej w Chinach zmuszony był wycofać swoje wojska, Francuzi nie mogli łatwo wejść na ich miejsce. Nie mogli też zadać decydującego ciosu siłom wietnamskim, które zastosowały taktykę wojny partyzanckiej. Rząd DRW po 8-tygodniowej obronie opuścił Hanoi w lutym 1947 r. i przeszedł do konspiracji. Główną bazą oporu stał się górski rejon Viet Bac, który Francuzi daremnie usiłowali zdobyć jesienią 1947 r. W roku następnym korpus francuski rozproszył siły, starając się umocnić na terenach już zajętych i opanować deltę Rzeki Czerwo­ nej. Wskutek tego wystawiał się na nagłe ataki partyzantów Viet Minh. Od wiosny 1947 r. woj­ na antyfrancuska zaczęła obejmować Laos i Kambodżę, gdzie przy wietnamskiej pomocy two­ rzono ludowe siły zbrojne i zakładano bazy oporu. Wobec braku sukcesów militarnych Paryż od września 1947 r. ponowił współpracę z Bao Daiem, z którym prowadzono rozmowy na temat „niepodległości" i utworzenia „armii naro­ dowej" w Sajgonie. 8 marca 1949 r. podpisane zostały porozumienia, które przewidywały, że państwo Bao Daia będzie mieć własną armię, finanse oraz ograniczoną reprezentację dyplo­ matyczną. Analogiczne porozumienia zawarła Francja z Kambodżą i Laosem. Stany Zjedno­ czone, których polityka w Chinach doznawała fiaska, te porozumienia popierały, licząc na nawiązanie samodzielnych stosunków z marionetkowymi reżimami, o co nie potrzebowały już pytać Francji. Paryż uznał suwerenność państwa wietnamskiego, Kambodży i Laosu po ratyfikacji wspo­ mnianych umów przez francuskie Zgromadzenie Narodowe (29 I 1950). Ze swej strony ZSRR i ChRL uznały de iure rząd Ho Chi Minha, podczas gdy USA i Wielka Brytania uznały nieba­ wem rząd w Sajgonie. Wojna francusko-wietnamska w coraz większej mierze stawała się wojną domową. Dzieląc Wietnam, stanowiła jeden z przejawów zimnej wojny na Dalekim Wschodzie.

modus vivendi z Fontainebleau 141X1946

wojna Francji z siłami narodowo­ wyzwoleńczymi 1946-1949

powstanie dwóch państw wietnamskich

Kształtowanie się powojennego ładu dekolonizacja Birmy

Indie - droga do niepodległości

dążenie muzułmanów do powołania Pakistanu 66

międzynarodowego

Odmiennie przebiegała dekolonizacja Birmy. Nacjonaliści tego kraju raz już zdobyli nie­ podległość (1 VIII 1943), której patronowali Japończycy. W obliczu ich klęski powstała Anty­ faszystowska Liga Wolności Ludu, jednocząca dziesięć formacji politycznych. Zgodziła się ona na powrót Brytyjczyków, a jeden z jej przywódców, Aung-San, został wicegubernatorem i mini­ strem obrony (IX 1946). Niebawem doprowadził on do usunięcia z Ligi komunistów, zaś 27 stycz­ nia 1947 r. podpisał w Londynie z premierem Clementem Attlee porozumienia, które przewidy­ wały zorganizowanie wyborów do Zgromadzenia Konstytucyjnego oraz nadanie Radzie Wyko­ nawczej uprawnień rządu tymczasowego, a Birmie - statusu dominionu. Wybory z 9 kwietnia 1947 r. przyniosły sukces Lidze. 16 czerwca Zgromadzenie proklamo­ wało niepodległość Republiki Birmy, odrzucając tym samym przynależność do Wspólnoty Bry­ tyjskiej. Mimo zamordowania Aung-Sana i sześciu ministrów (19 VII) doszło do uchwalenia konstytucji (25 IX) i podpisania traktatu brytyjsko-birmańskiego (17 X), który uznawał pełną niepodległość Birmy. Wkrótce potem między Londynem a Rangunem został podpisany układ wojskowy (6 I 1948), na mocy którego wojska brytyjskie miały być wycofane w najbliższej przyszłości, a brytyjscy instruktorzy mieli szkolić armię birmańską Wkrótce jednak wybuchło powstanie mniejszości Karen. Premier U Nu, który objął urząd po zamordowanym Aung Sanie, zaczął głosić marksizm i buddyzm, aby uspokoić zarówno komunistów, jak i buntujące się prze­ ciwko władzy centralnej mniejszości, wyznające ortodoksyjny buddyzm. Model dekolonizacji birmańskiej był bliski temu, który Brytyjczycy starali się zastosować w Indiach, aczkolwiek z innym skutkiem. Dwa wieki panowania brytyjskiego pozostawiły tam trudną i skomplikowaną spuściznę. Indyjski Kongres Narodowy (założony w 1885) pod wpły­ wem haseł Mahatmy Gandhiego o nieposłuszeństwie cywilnym wyrażał nastroje społeczne co­ raz wyraźniej przeciwne panowaniu brytyjskiemu. Kiedy w Europie wybuchła druga wojna światowa, gubernator brytyjski natychmiast zadeklarował udział w niej Indii, nie zasięgając opinii społeczności tego ogromnego kraju. Oburzony tym Kongres odmówił poparcia dla woj­ ny. Po upadku Singapuru i zajęciu Birmy przez Japończyków, Brytyjczycy rozpoczęli negocja­ cje z przywódcami indyjskimi. W sierpniu 1942 r. Kongres wezwał Brytyjczyków do przyzna­ nia Indiom autonomii lub opuszczenia Indii. Churchill nakazał aresztować Gandhiego, przy­ wódcę Kongresu, Jawaharlala Nehru oraz 60 tys. członków tej rosnącej szybko partii. Docho­ dziło do starć z policją i wojskiem oraz licznych represji, które tylko na krótko zdołały zahamo­ wać ekspansję sił wyzwoleńczych. Równocześnie już od 1940 r, Liga Muzułmańska wysuwa­ ła postulat utworzenia na północy subkontynentu niezależnego państwa muzułmańskiego. Idea Pakistanu („czystego kraju") odpowiadała Anglikom, którzy kierując się zasadą „dziel i rządź", pozwalali swobodnie głosić hasła muzułmańskie wtedy, gdy wobec Kongresu stosowali metody represyjne. Pod koniec wojny sytuacja ekonomiczna w Indiach bardzo się pogorszyła, nastroje społecz­ ne nabrały wybuchowego charakteru. Zaostrzyły je procesy wytoczone oficerom inspirowanej przez Japończyków Indian National Army, która walczyła przeciwko Brytyjczykom, a więc w oczach wielu patriotów zasłużyła się dla Indii. W całym kraju rozwijał się ruch strajkowy, również wysuwający hasła antybrytyjskie. W lutym 1946 r. zbuntowała się w Bombaju mary­ narka wojenna, z którą solidaryzowali się marynarze i mieszkańcy innych portów indyjskich. Anglicy musieli zwolnić z więzienia przywódców Indyjskiego Kongresu Narodowego, który znowu stał się główną siłą polityczną w kraju. Zmuszeni do negocjacji, Brytyjczycy starali się zaostrzyć antagonizm muzułmanów i hinduistów na tle religijnym. W marcu rząd laburzystowski wysłał do Indii misję trzech ministrów, która - w porozumieniu z wicekrólem gen. Archibaldem Wevellem - postanowiła utworzyć rząd tymczasowy i zorganizować wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego. Odbyły się one w lipcu 1946 r., przynosząc Kongresowi Narodowemu 209 mandatów, Lidze Muzułmańskiej -75 man­ datów i mniejszym partiom - 14 mandatów. Indyjski Kongres Narodowy opowiadał się za jednolitym państwem, podczas gdy Liga do­ magała się utworzenia niepodległego Pakistanu. Przywódca Ligi Mohammad Jinnah wykluczył możliwość polubownego załatwienia sporu. Muzułmanie zaczęli organizować gwałtowne de-

///. Kryzys powojennych stosunków w Azji (1945-1949) monstracje, które w lipcu i sierpniu doprowadziły do licznych ofiar (tylko w Kalkucie było ich ponad tysiąc). 25 sierpnia lord Wavell stanął na czele rządu tymczasowego, do którego weszli hinduiści (5), muzułmanie (3) i przedstawiciele innych religii (4), a wicepremierem został Nehru. Liga i fanatycznie nastawieni „nietykalni" hinduiści zaprotestowali przeciwko kompromiso­ wi. Wybuchły krwawe zamieszki w Delhi i Bombaju. 13 października Liga zgodziła się być reprezentowana w rządzie przez 5 ministrów, mimo to wojna religijna nie ustawała. W Bengalu muzułmanie dokonali masakry wielu tysięcy wyznawców hinduizmu. Jednocześnie deputowani Ligi odmówili udziału w pracach Zgromadzenia Konstytucyjnego, które zebrało się w Delhi 9 grudnia 1946 r. Pod naciskiem tych faktów Kongres Narodowy zgodził się przyjąć brytyjski projekt podzia- powstanie łu kraju na prowincje z własnymi konstytucjami. 22 stycznia 1947 r. Zgromadzenie uchwaliło Pakistanu utworzenie Unii Niezależnych Indii. Jednak nawet wtedy Liga nie przystąpiła do współpracy. 14 VIII 1947 Nehru zażądał więc dymisji muzułmańskich ministrów. Londyn zapowiedział (20 I I 1947) wy­ cofanie się z Indii do połowy 1948 r. W tej sytuacji Kongres Narodowy przyjął projekt podziału kraju na Indie i Pakistan, zakładając opracowanie odrębnych konstytucji i pokojowe rozwiąza­ nie trudnych problemów granicznych. Nowy wicekról Indii, lord Louis Mountbatten przyjął w przygotowaniach do podziału subkontynentu indyjskiego rolę arbitra. Ostatecznie jego plan został przyjęty przez „konferencję okrągłego stołu" w Delhi (3 V I 1947), przez Kongres Narodowy, Ligę Muzułmańską i Sikhów. Indie i Pakistan miały mieć status dominiów. 15 sierpnia 1947 r. proklamowano niepodległość Indii i wycofanie wojsk brytyjskich. Lord proklamowanie Mountbatten został pierwszym gubernatorem generalnym dominium Indii. Pakistan otrzymał niepodległości gubernatora w osobie Mohammada Jinnaha. Premierem rządu indyjskiego został Jawaharlal Neh­ Indii ru. Lato 1947 r. było okresem wielkiej wędrówki muzułmanów, opuszczających tereny przypa­ 15 VIII 1947 dające Indiom, i wyznawców hinduizmu, którzy przenosili się do Indii z obu części Pakistanu. Na obszarze Indii pozostało jednak około 30 min muzułmanów, a 12 min hinduistów pozostało w Pakistanie. Ponadto między obu państwami musiał dokonać się podział wojska, aparatu admi­ nistracyjnego, dokumentów, kapitałów i dóbr. Nie obeszło się bez kolejnych walk i masakr. Szacuje się, że na subkontynencie indyjskim zginęło wówczas blisko milion osób. Poprzednia formuła niepodległości Związku Indyjskiego nie odpowiadała dążeniom Kon­ gresu Narodowego. Rozwinął się ruch na rzecz zniesienia statusu dominium i ogłoszenia repu­ bliki. Postulaty te zostały przyjęte przez konferencję premierów Brytyjskiej Wspólnoty Naro­ dów w kwietniu 1948 r. Następnie Zgromadzenie Konstytucyjne postanowiło, że ze względów ekonomicznych Indie pozostaną jednak we Wspólnocie i uznają króla Jerzego V I za symbol stowarzyszenia, lecz funkcja gubernatora generalnego zostanie zniesiona. 26 listopada 1949 r. Zgromadzenie Konstytucyjne uchwaliło konstytucję Republiki Indii. Wejście konstytucji w ży­ proklamowanie cie i uroczyste proklamowanie Republiki Indii nastąpiło w Delhi 26 stycznia 1950 r. Dzień ten, Republiki Indii obchodzony jako Dzień Republiki, jest świętem państwowym. 26 1 1950 Do rozwiązania pozostały sprawy obcych enklaw na obszarze Indii oraz problem Kaszmiru. Obce enklawy należały do Portugalii i Francji. Portugalska Goa miała ponad 600 tys. mieszkań­ ców, w większości chrześcijan; rząd portugalski odmówił na razie dyskusji na temat zmiany jej statusu. Francja miała pięć małych enklaw: Chandernagor, Pondichery, Yanaon, Karikal i Mahe. Chandemagor zwrócono Indiom po wyborach municypalnych z 1948 r., które wygrała tam więk­ szość proindyjska. W pozostałych enklawach miał być zorganizowany plebiscyt pod nadzorem obserwatorów mianowanych przez prezesa Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. Ob­ serwatorzy przybyli do Indii w kwietniu 1959 r., ale rząd indyjski nie dopuścił ich do pełnienia funkcji, ponieważ nie było wśród nich przedstawicieli Azji. Wybory parlamentarne w enkla­ wach francuskich w czerwcu 1951 r. wykazały znaczną większość profrancuską co spowodo­ wało zwłokę w rozwiązaniu problemu. Dopiero po klęsce w Wietnamie w 1954 r. Francja zgo­ dziła się przekazać je Indiom. Kwestia Kaszmiru pojawiła się w sierpniu 1947 r. z chwilą podziału subkontynentu indyj- kwestia skiego na Indie i Pakistan. Oba państwa zgłaszały pretensje do tego księstewka, jednakie poKaszmiru 67

Kształtowanie się powojennego ładu

dekolonizacja Cejlonu, powstanie Republiki Sri Lanki

dekolonizacja krajów Bliskiego Wschodu

kwestia Syrii i Libanu

68

międzynarodowego

cząwszy od 22 października na obszar Kaszmiru zaczęły wkraczać zbrojne oddziały Patanów, którzy mieli poparcie rządu pakistańskiego. Wówczas maharadża Hari Singh, który jako wy­ znawca hinduizmu reprezentował 77% ludności Kaszmiru, zwrócił się o pomoc do Delhi i 27 paź­ dziernika podpisano akt przyłączenia Kaszmiru do Indii. Na pomoc przybyły indyjskie oddziały wojskowe i między Indiami a Pakistanem rozpoczęła się niewypowiedziana wojna. W końcu grudnia Indie wniosły do Rady Bezpieczeństwa ONZ skargę na Pakistan za dokonanie agresji. W połowie stycznia 1948 r. z podobną skargą przeciwko Indiom wystąpił Pakistan. Pierwotną propozycję Rady Bezpieczeństwa, aby wycofać wszystkie oddziały zbrojne i zor­ ganizować plebiscyt, odrzuciły obie strony. Następnie powołano komisję mediacyjną, która w lip­ cu 1948 r. odwiedziła Karaczi i Delhi. Po długich rokowaniach udało jej się doprowadzić do zawieszenia broni z dniem 1 stycznia 1949 r. Uzgodniono, że ustalona linia demarkacyjna bę­ dzie miała charakter prowizoryczny i o przyszłej granicy zadecyduje plebiscyt. Faktycznie linia ta, ustalona 27 lipca 1949 r., stawała się stopniowo granicą, gdyż porozumienie między mahara­ dżą Kaszmiru a rządem delhijskim z lipca 1952 r. potwierdzało wejście tego obszaru w skład Indii na prawach stanu (Dżammu i Kaszmir). Nieco inaczej została rozwiązana sprawa Hajderabadu - księstwa o dwumilionowej ludno­ ści muzułmańskiej, otoczonego zewsząd przez terytorium Indii. Nizam Hajderabadu ogłosił nie­ podległość na równi z Indiami i Pakistanem, rozpoczął jednak rokowania z rządem delhijskim. W porozumieniu (27 X I 1947) postanowiono utrzymać status quo w ciągu najbliższego roku. Wobec rozwiązania w państwie hajderabadzkim partii kongresowej i mnożących się zamieszek, rząd indyjski zażądał jego inkorporacji i zmiany rządu, a także ustanowił jego blokadę. Po od­ rzuceniu przez nizama żądań Delhi, na obszar Hajderabadu wkroczyły wojska indyjskie. Osta­ teczna jego inkorporacja do Indii dokonała się w styczniu 1950 r. Rozwój wydarzeń na Półwyspie Indyjskim nie pozostał bez wpływu na dekolonizację Cej­ lonu. Najstarsza partia polityczna tego kraju nazwała się, na wzór indyjski, Cejlońskim Kongre­ sem Narodowym (1919). Następnie powstały Partia Socjalistyczna (1935) i Komunistyczna Partia Cejlonu (1943). Partie te wystąpiły po wojnie z żądaniami niepodległościowymi. Pod ich naci­ skiem brytyjskie władze kolonialne zostały zmuszone do przeprowadzenia na Cejlonie reform konstytucyjnych. 4 lutego 1948 r. Wielka Brytania uznała niepodległość wyspy jako dominium, który powrócił do historycznej nazwy jako Republika Sri Lanka. Proces dekolonizacji krajów Bliskiego Wschodu rozpoczął się już w latach drugiej wojny światowej. 8 czerwca 1941 r. francuskie terytoria mandatowe Syria i Liban, które podlegały dotąd rządowi Petaina i zaczęły być wykorzystywane przez hitlerowców do działań militarnych na Bliskim Wschodzie, zostały zaatakowane przez wojska brytyjskie. W imieniu Wolnej Francji towarzyszył im oddział pod dowództwem gen. Georges'a Catroux, który zapowiedział rychłe zniesienie statusu mandatowego. Wielka Brytania tę zapowiedź poparła, walki z wojskami Vichy trwały jednak do 14 lipca. Niepodległość Syrii została proklamowana 27 września, niepod­ ległość Libanu dopiero 21 listopada 1941 r. Jednakże władze francuskie nie śpieszyły się z prze­ kazaniem nowym państwom wszystkich atrybutów suwerenności. Wybory odbyły się po dwóch latach, przynosząc zwycięstwo radykalnym zwolennikom niepodległości. 8 listopada 1943 r. parlament libański jednomyślnie anulował te artykuły konstytucji, które zapewniały Francji uprzywilejowaną pozycję. Wywołało to kryzys w stosunkach francusko-libańskich. Delegat generalny Francuskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego zareagował brutalnie, zawieszając konstytucję, aresztując rząd, rozwiązując parlament i ogłaszając stan wojenny. W od­ powiedzi w Bejrucie wybuchły zamieszki. Irak i Egipt zaprotestowały przeciwko tym posunię­ ciom, Londyn i Waszyngton zażądały ich cofnięcia. 23 listopada władze Wolnej Francji odwo­ łały dotychczasowego delegata generalnego i posłały nowego w osobie gen. Catroux, który przywrócił parlament i uwolnił ministrów. W końcu, 22 grudnia, nowy delegat podpisał porozu­ mienia z rządami Syrii i Libanu w sprawie przekazania im wszystkich uprawnień rządu francu­ skiego z dniem 1 stycznia 1944 r., z zachowaniem jednak francuskich interesów gospodarczych, kulturalnych i strategicznych. Koła niepodległościowe Syrii i Libanu obawiały się, że owe za­ strzeżenia oraz pozostawanie wojsk francuskich zmierzają jedynie do zmiany formy patronatu.

///. Kryzys powojennych stosunków w Azji (1945-1949) Odegrały też swą rolę inspiracje niemieckie, bowiem wpływy hitlerowskie na skrajne nurty nacjonalizmu arabskiego były, zwłaszcza w Syrii i Iraku, niemałe. Napięcie zaczęło rosnąć, kie­ dy w kwietniu 1945 r. kolejny francuski delegat generalny gen. Paul Beynet przekazał rządom Syrii i Libanu projekty nowych układów. W maju, pod pozorem przygotowań do udziału Francji w wojnie przeciwko Japonii, zaczęły przybywać nowe oddziały francuskie. W Bejrucie doszło do starć między wojskiem francuskim a manifestantami; wielu z nich zostało zabitych. W Syrii i Libanie ogłoszono wówczas strajk generalny, a rządy obu krajów przerwały pertraktacje z de­ legatem francuskim i zwróciły się z apelem do innych rządów. W Syrii doszło do otwartych walk z Francuzami. Zgłoszono żądania wycofania wszystkich obcych wojsk. W tej fazie konflikt przestał już być sprawą wewnętrzną. W wielu krajach opinia publiczna potępiła postępowanie Francuzów. Londyn chciał skorzystać z okazji, aby wyrugować z tego obszaru konkurentów, zająć ich miejsce i wzmocnić swoje panowanie w całym regionie. 31 maja Churchill skierował do de Gaulle'a ultimatum, w którym zażądał powrotu oddziałów francu­ skich do koszar oraz zgody na przejęcie odpowiedzialności przez liczniejsze oddziały brytyj­ skie. Francuzom nie udało się uregulować problemu ani przez inicjatywę zwołania specjalnej konferencji międzynarodowej (z udziałem USA, Wielkiej Brytanii, Francji, ZSRR i Chin), ani przez projekt zwrócenia się do konferencji Narodów Zjednoczonych w San Francisco, ponie­ waż Anglosasi byli przeciwni obu propozycjom. 21 czerwca rządy Syrii i Libanu opublikowały w Damaszku wspólny komunikat, w którym domagały się odwołania wszystkich funkcjonariuszy francuskich, wycofania oddziałów francu­ skich oraz przejęcia kontroli nad „oddziałami specjalnymi", które składały się z miejscowych ochotników. W tydzień później Foreign Office oświadczył, że obecność wojsk brytyjskich w Syrii i Libanie jest konieczna, aby zapobiegać zamieszkom i ochraniać „wojenny wysiłek sojuszni­ ków", ale nie ma ona na celu wyparcia Francuzów. 8 lipca rząd francuski zapowiedział przeka­ zanie „oddziałów specjalnych" rządom Syrii i Libanu w ciągu 45 dni. Francusko-brytyjskie sprzeczności na tle Bliskiego Wschodu zaczęły się zmniejszać, gdy w Londynie doszli do władzy laburzyści. Zawarte 13 grudnia 1945 r. brytyj sko-francuskie poro­ zumienie zapowiadało jedynie przegrupowanie obcych wojsk, zwłaszcza w Libanie, aż do cza­ su zapewnienia przez ONZ bezpieczeństwa zbiorowego w regionie. Ewakuacja miała być stop­ niowa i odległa w czasie. Porozumienie to, zawarte bez konsultacji z Bejrutem i Damaszkiem, wywołało w obu krajach falę protestów, demonstracji i strajków. 5 lutego 1946 r. rządy Syrii i Libanu przekazały sprawę Radzie Bezpieczeństwa ONZ i poprosiły ją o podjęcie uchwały nakazującej wycofanie z ich terytoriów obcych wojsk. Wniosek zyskał poparcie Ligi Państw Arabskich oraz państw bloku radzieckiego. Ze względu na sprzeciw trzech mocarstw zachod­ nich, Rada Bezpieczeństwa nie była jednak w stanie podjąć odpowiedniej uchwały. W marcu 1946 r. zawarte zostało nowe porozumienie francusko-brytyjskie, przewidujące wycofanie wojsk obu państw z Syrii i Libanu do końca 1946 r. Ostatecznie wojska brytyjskie zostały wycofane do 30 czerwca, a wojska francuskie do 31 sierpnia 1946 r. W ten sposób zakończony został trudny proces politycznej dekolonizacji Syrii i Libanu. W tymże roku rozpoczęła się także dekolonizacja Transjordanii. Emirat ów - utworzony po klęsce Turcji w 1921 r. z części Palestyny położonej na wschodnim brzegu Jordanu, przez Wielką Brytanię, która sprawowała mandat Ligi Narodów nad całą Palestyną - był najspokojniejszym terytorium mandatowym pod zwierzchnictwem brytyjskim. Dysponował dobrze wyszkoloną ar­ mią zorganizowaną przez Anglików i dowodzoną przez oficera brytyjskiego Johna Bogata, zna­ nego jako Glubb Pasza. Londyn nie obawiał się, że likwidacja systemu mandatowego (która nastą­ piła 15 III 1946) podważy wpływy brytyjskie w tym kraju. Dlatego minister Bevin już w styczniu 1946 r. zapowiedział na forum ONZ rychłe przyznanie Transjordanii pełnej niepodległości. 22 marca tegoż roku emir Abdullah i premier rządu jordańskiego Ibrahim Pasza Hashim podpisali w Londy­ nie traktat przymierza z Wielką Brytanią na 25 lat. W traktacie rząd brytyjski uznał niepodległość Transjordanii, chociaż wojska brytyjskie zachowały prawo dalszego stacjonowania w tym kraju, oba zaś rządy zobowiązały się do konsultowania we wszystkich interesujących je problemach międzynarodowych. Po powrocie do kraju Abdullah przyjął tytuł króla (25 IV 1946).

wycofanie wojsk brytyjskich z Syrii i Libanu

dekolonizacja Transjordanii

69

Kształtowanie się powojennego ładu niepodległe królestwo Jordanii III 1946

międzynarodowego

W atmosferze zimnej wojny i radykalnych nastrojów nacjonalistycznych na Bliskim Wscho­ dzie doszło do podpisania między obu krajami (15 III 1948) nowego traktatu, na mocy którego utworzono Biuro Wspólnej Obrony Anglo-Transjordańskiej oraz zagwarantowano brytyjskie subsydia na utrzymanie olbrzymiej - jak na możliwości małego i biednego kraju - armii transjordańskiej. W następnym roku (241 1949) nazwę kraju zmieniono na Haszymidzkie Królestwo Jordanii. kwestia Najbardziej skomplikowana była sprawa likwidacji mandatu brytyjskiego w zachodniej części Palestyny Palestyny. Wynikało to ze splotu dawnych zobowiązań brytyjskich i polityki Ligi Narodów oraz skutków energicznej działalności organizacji syjonistycznych, dążących do utworzenia na tym terytorium państwa żydowskiego. Londyn jeszcze w deklaracji ministra spraw zagranicznych Arthura Balfoura, złożonej lordowi Rotszyldowi (2 X I 1917), zobowiązał się popierać syjoni­ styczne dążenia do uznania Palestyny za „narodową siedzibę ludności żydowskiej". Deklarację tę syjoniści przedstawiali jako swój prawny tytuł do kolonizacji Palestyny, którą wespół z de­ klaracją Balfoura Arabowie odrzucali. Protestowali także przeciwko uchwale Ligi Narodów z 1925 r., która powierzała Wielkiej Brytanii misję stworzenia w Palestynie warunków dla pow­ stania narodowego skupiska Żydów. W latach 1919-1939 syjonistyczna kolonizacja Palestyny spowodowała wzrost ludności żydowskiej z 8,3% do 30% ogółu mieszkańców. W latach drugiej wojny światowej na obszarze tym - nie bez działań ze strony wywiadu hitlerowskiego - szybko rozwijał się radykalny nacjo­ nalizm arabski. Przy okazji podpisania Paktu Ligi Państw Arabskich przyjęto rezolucję, która uznawała Palestynę za jeden z głównych krajów arabskich i zapowiadała, że wszelkie narusza­ nie narodowych praw Arabów palestyńskich będzie przynosić szkodę sprawie pokoju i stabili­ zacji stosunków w regionie. zabiegi Na fali sympatii do Żydów po Holocauście organizacje syjonistyczne rozpoczęły ofensywę o utworzenie w Palestynie. Działały organizacje paramilitarne i zbrojne ugrupowania konspiracyjne. Agencja państwa Żydowska patronowała masowej imigracji Żydów europejskich do Palestyny. W listopadzie żydowskiego na 1944 r. grupa „Stern" dokonała zamachu na ministra brytyjskiego w Kairze. Jednocześnie coraz terytorium większe zainteresowanie Bliskim Wschodem przejawiały finansowe i rządowe kręgi USA. W lis­ Palestyny topadzie 1945 r. powstał anglo-amerykański komitet badania problemu palestyńskiego. W kwiet­ niu następnego roku złożył on raport, w którym wypowiadał się przeciwko podziałowi Palesty­ ny, za utrzymaniem mandatu brytyjskiego i swobodną imigracją Żydów. zamach na hotel Sytuacja zaostrzała się z miesiąca na miesiąc. Dążąc do przeforsowania swych postulatów, „King David" terroryści żydowscy wysadzili w Jerozolimie (2 V I I 1946) hotel „King David", w którym mie­ ściła się administracja mandatowa i dowództwo wojsk brytyjskich. Przywódcy Agencji Żydow­ skiej odżegnywali się oficjalnie od aktów terrorystycznych. Wyrażali także gotowość utrzyma­ nia brytyjskich i amerykańskich baz wojskowych na obszarze Palestyny po utworzeniu państwa żydowskiego. Akty terroru mieściły się w ramach ogólnej strategii zmierzającej do utworzenia państwa żydowskiego. Rząd brytyjski nie był w stanie oprzeć się naciskom arabskim (niezależności całej Palestyny propozycje Londynu i „zepchnięcia Żydów do morza"), syjonistycznym (utworzenia państwa żydowskiego) i amery­ kańskim (zezwolenia dla kolejnych 100 tys. Żydów na osiedlenie się w Palestynie). Opubliko­ wał więc (31 VII 1946) plan utworzenia państwa palestyńskiego, złożonego z czterech autono­ micznych stref (prowincja arabska, prowincja żydowska, Negew i umiędzynarodowiona Jero­ zolima). Następnie zwołał do Londynu konferencję przedstawicieli państw arabskich, Agencji Żydowskiej i administracji mandatu brytyjskiego (IX 1946, I - I I 1947). Przedstawiciele Arabów i Żydów odmówili jednak uczestnictwa w charakterze oficjalnym i zaciągania na konferencji jakichkolwiek zobowiązań. Specjalna Wobec niepowodzenia swoich zabiegów, Londyn zwrócił się (2 IV 1947) do ONZ z prośbą Komisja NZ do 0 zwołanie specjalnej sesji Zgromadzenia Ogólnego. Sesja taka zebrała się pod koniec kwietnia spraw Palestyny 1 dokonała wyboru Specjalnej Komisji NZ do spraw Palestyny, złożonej z przedstawicieli 11 państw (Australia, Czechosłowacja, Gwatemala, Holandia, Indie, Iran, Jugosławia, Kanada, Peru, Szwecja, Urugwaj). Przygotowany przez nią raport zawierał (3 IX 1947) dwa warianty 70

III. Kryzys powojennych stosunków w Azji (1945-1949) rozwiązania problemu palestyńskiego: 1) większość Komisji proponowała podział Palestyny na trzy jednostki - państwo żydowskie, państwo arabskie i umiędzynarodowioną Jerozolimę - po­ łączone unią gospodarczą; 2) mniejszość Komisji (Indie, Iran, Jugosławia) proponowała utwo­ rzenie państwa federacyjnego ze stolicą w Jerozolimie. Projekt większości, który przewidywał zakończenie mandatu brytyjskiego za dwa lata, był dyskutowany na II sesji Zgromadzenia Ogól­ nego NZ (16 IX-29 X I 1947). Został przyjęty większością głosów (33:13 i 10 wstrzymujących się) 29 listopada 1947 r. Za projektem podziału głosowały m.in. USA, ZSRR i Francja, przeciw­ ko - państwa arabskie i muzułmańskie oraz Indie, Kuba i Grecja; wśród wstrzymujących się była m.in. Wielka Brytania. Uchwalony plan podziału Palestyny przewidywał, że państwo żydowskie obejmie 46% obszaru (14,3 tys. km ) oraz 498 tys. Żydów i 407 tys. Arabów, państwo arabskie zaś 54% obszaru (15,1 tys. km ) z 725 tys. Arabów i 10 tys. Żydów. W Jerozolimie miało pozostać po 100 tys. Arabów i Żydów. Zakładano, że wojska brytyjskie zostaną wycofane z Palestyny do 1 sierpnia 1948 r. Po dwóch miesiącach miało nastąpić proklamowanie niepodległości obu państw oraz wprowadzenie międzynarodowego statusu Jerozolimy i łączącej trzy jednostki unii gospodarczej. Tuż po 29 listopada wzmogły sięjednak walki między Żydami a Arabami. Oddziały syjoni­ styczne (w tym „Haganah", „Irgun" i „Stern") liczyły już łącznie ponad 70 tys. ludzi, były uzbro­ jone w broń amerykańską i czechosłowacką. Siły arabskie - prócz „Legionu Arabskiego" w Trans­ jordanii - były słabsze i w dodatku podzielone wewnętrznie. Kiedy Londyn 15 maja 1948 r. zrealizował zapowiedziane zakończenie mandatu, natychmiast proklamowano niepodległość Izra­ ela (uznaną bezzwłocznie przez USA i ZSRR). Rozpoczęła się pierwsza wojna izraelsko-arab­ ska (16 V 1948-25 I 1949). Zwycięstwa z reguły odnosiły oddziały izraelskie (m.in. 3000 żoł­ nierzy egipskich zostało odciętych na pustyni Negew). Jedynie dobrze zorganizowana armia transjordańska zdołała utrzymać znaczną część obszarów Palestyny planowanych dla państwa arabskiego i starą część Jerozolimy. Pod naporem wydarzeń ONZ wyznaczyła mediatora, hr. Folke Bernadotte, który miał doprowadzić do zakończenia walk. Zginął on jednak w zamachu, ponie­ waż radykalny odłam syjonistów zmierzał do podboju terenów nie objętych decyzją ONZ. Z ob­ szaru zawładniętego przez Izrael w latach 1948-1949 uciekło lub zostało wypędzonych blisko 900 tys. Arabów. W ten sposób powstał problem uchodźców palestyńskich, którzy osiedli w licz­ nych obozach w okręgu Gazy i w Jordanii. W sumie Izrael zagarnął 6,7 tys. km ponad obszar pierwotnie przyznany przez ONZ. Wojna izraelsko-arabska zakończyła się serią rozejmów z Egiptem (24 II), Jordanią (3 IV), Libanem (23 III) i z Syrią (20 VII 1949). Irak, Arabia Saudyjska i Jemen rozejmu nie zawarły, ponieważ nie miały wspólnych granic z Izraelem. Do podpisania tych rozejmów walnie przy­ czynił się mediator ONZ Ralph Bunch, który działał na podstawie uchwał Rady Bezpieczeństwa z 4 i 16 listopada 1948 r. W rezultacie utworzono linie demarkacyjne, strefy zdemilitaryzowane i mieszane komisje kontrolne. Jerozolima została podzielona między Izrael i Jordanię (przy czym 14 XII 1949 Izrael ogłosił jej zachodnią część swoją stolicą). Problem palestyński nie został jednak rozwiązany. Pojawił się dodatkowo dramatyczny pro­ blem uchodźców. Rezolucją 194/III z 11 grudnia 1948 r. Zgromadzenie Ogólne NZ zastrzegło ich prawo do powrotu do domostw lub do kompensaty za utracony majątek. Izrael tych postano­ wień nie zrealizował i kwestia uchodźców pozostała jako najbardziej różniąca Izrael i państwa arabskie. Ponadto problem arabskiego państwa w Palestynie tylko pozornie zniknął po jej aneksji przez jordańskiego króla Abdullaha, dokonanej 16 grudnia 1949 r. w porozumieniu z Izra­ elem, przy akceptacji Londynu i przy sprzeciwie Ligi Państw Arabskich. Bliski Wschód przez pięćdziesiąt lat pozostał regionem niepokoju i napięcia. 2

2

ONZ-owski plan podziału Palestyny

proklamowanie państwa Izrael 15 V 1948

pierwsza wojna żydowskoarabska V 1948—11949

2

rezolucja 194/III z 1948 w sprawie arabskich uchodźców

71

Rozdział I V SZCZYT I PRZESILENIE Z I M N E J WOJNY W EUROPIE (1949-1955)

1. Remilitaryzacja Niemiec

znoszenie okupacyjnych ograniczeń ekonomicznych wobec RFN

porozumienia londyńskie 11-12 1950

72

Podział Niemiec i Europy oraz utworzenie NATO wzmogły procesy zimnej wojny na na­ szym kontynencie. Ośrodkiem tych tendencji stała się Republika Federalna Niemiec. Walka polityczna o jej militaryzację była najdalej idącym naruszeniem poczdamskich uzgodnień Wiel­ kiej Trójki. Waszyngton, Londyn i Paryż wyszły z założenia, że rozwój ekonomiczny RFN stanowi warunek jej skutecznego wykorzystania w strategii „powstrzymywania komunizmu". Uznano więc, że trzeba objąć RFN planem Marshalla i znieść wobec niej wszelkie ograniczenia ekonomiczne, które obowiązywały z racji statusu okupacyjnego. W związku z tym już 22 listopada 1949 r. w Petersbergu (gdzie mieściła się siedziba Wysokiej Komisji Sojuszniczej) podpisano porozumienia, które przewidywały wstrzymanie demontażu fabryk zbrojeniowych, zezwalały w pewnym zakresie na rozwój budownictwa okrętowego i dopuszczały RFN do Międzynarodo­ wej Władzy Ruhry. Porozumienia te faktycznie położyły kres reparacjom, aczkolwiek formalnie sprawa była jeszcze podnoszona i dyskutowana w następnych latach. Mocarstwa zachodnie zaczęły też zaspokajać stopniowo polityczne ambicje RFN. Francja toczyła spór z RFN z powodu traktowania Saary jako kraju autonomicznego oraz zaproszenia jej niezależnie od państwa zachodnioniemieckiego do Rady Europy (31 I I I 1950). Wyraziła jednak zgodę na udział RFN na równi z Saara jako członka stowarzyszonego, tzn. reprezento­ wanego w Zgromadzeniu Doradczym (przez 18 osób, a Saara przez 3 osoby) i nieobecnego w Komitecie Ministrów. Mocarstwa zachodnie dawały stopniowo Bonn większą samodzielność polityczną W porozumieniach londyńskich z 11-12 maja 1950 r. ministrowie spraw zagranicznych USA, Wielkiej Brytanii i Francji zapowiedzieli rychłe rozluźnienie statusu okupacyjnego RFN. Chodziło de facto o przyśpieszoną integrację tego państwa z resztą Europy Zachodniej, aczkolwiek w charakterze zasłony dymnej wysuwano od czasu do czasu postulat zjednoczenia Niemiec. Kanclerz Adenauer od jesieni 1949 r. proponował udział kontyngentu żołnierzy niemieckich w za­ chodnioeuropejskich siłach zbrojnych. Jak to wyznał w swoich pamiętnikach, traktował remilitaryzację jako drogę do zdobycia „całkowitej suwerenności RFN". Oferta stała się aktualna po wybuchu wojny koreańskiej. Rząd boński (29 VIII 1950) skierował do rządów trzech mocarstw zachodnich specjalne memorandum, w którym proponował oparcie stosunków między tymi mocarstwami a RFN na uznaniu zakończenia stanu wojny, na uzasadnieniu okupacji jedynie względami bezpieczeństwa zewnętrznego RFN oraz na regulowaniu wzajemnych stosunków nowymi układami i porozumieniami.

IV. Szczyt i przesilenie zimnej wojny w Europie (1949-1955) Memorandum bońskie (najprawdopodobniej inspirowane przez Waszyngton) spotkało się memorandum z życzliwym przyjęciem trzech mocarstw zachodnich. Na naradzie nowojorskiej (12-18 IX bońskie 1950) ich ministrowie wyrazili zamiar zakończenia stanu wojny z Niemcami, zapowiedzieli 29 VIII 1950 rewizję ograniczeń w produkcji przemysłowej i zgodzili się na „udział niemiecki" w armiach zachodnioeuropejskich. Kolejna sesja Rady NATO w Nowym Jorku, która odbyła się bezpo­ średnio po naradzie ministrów spraw zagranicznych, zaleciła organom bloku opracowanie sposobu „udziału niemieckiego". Na brukselskiej sesji Rady (18-19 X I I 1950) przyjęto już plan remilitaryzacji RFN. Należy podkreślić, że Francja starała się jednocześnie chronić własne interesy. Minister plan Schumana spraw zagranicznych Robert Schuman zawarł to stanowisko w tryptyku: bezpieczeństwo - rów­ 9 V 1950 ność - pojednanie. W piątą rocznicę kapitulacji Niemiec (9 V 1950) polityk ten wystąpił z pro­ jektem „podporządkowania francuskiej i niemieckiej produkcji węgla i stali wspólnej Wysokiej Władzy". Miało to stanowić pierwszy krok na drodze do szerszej federalizacji europejskiej i gwa­ rancję „zmiany przeznaczenia obszaru, będącego tak długo siedliskiem zbrojeń i ich stałą ofia­ rą". Projekt ten, który natychmiast zyskał miano planu Schumana, przewidywał obalenie barier celnych i zespolenie rynku dwóch wielkich dziedzin produkcji w sześciu państwach: Francji, RFN, Włoszech, Belgii, Holandii i Luksemburgu. 18 kwietnia 1951 r. podpisały one układ w spra­ wie utworzenia Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali. W dziedzinach objętych regulacją układ Europejska zrównywał RFN z pozostałymi sygnatariuszami i realizował ich wzajemne pojednanie, pozosta- Wspólnota wiając wszakże otwarty trzeci komponent tryptyku Schumana, tzn. kwestię bezpieczeństwa. Węgla i Stali Kroki te wywołały gorące polemiki we Francji i RFN. Jednakże parlamenty wszystkich zainte- 18 IV 1951 resowanych państw ratyfikowały układ (od października 1951 do czerwca 1952) i w lipcu 1952 r. wszedł on w życie. W trakcie przygotowań do sformalizowania planu Schumana i realizacji uzgodnień nowo­ jorskich Paryż podjął wojskowy aspekt bezpieczeństwa Francji. Nie mogąc zapobiec military­ zacji RFN, dążył do „roztopienia" jej sił zbrojnych w „armii europejskiej". Wobec opinii pu­ blicznej potrzeba militaryzacji państwa bońskiego była uzasadniana tworzeniem w NRD Policji Ludowej. Powoływano się także na „pustkę wojskową" w Europie Zachodniej w czasie wojny koreańskiej. Teza ta miała jednak licznych przeciwników w samej Francji i w krajach sąsied­ nich. Również w RFN przeciwstawiali się jej nie tylko komuniści, lecz także socjaldemokraci (Kurt Schumacher) i wpływowi działacze protestanccy (Martin Niemóller). W takiej sytuacji rząd francuski odrzucił możliwość przyjęcia RFN do NATO; premier Rene Pleven wystąpił plan Plevena (24 X 1950) z inicjatywą utworzenia „armii europejskiej", w której znajdowałyby się jednostki 24 X 1950 niemieckie. Celem planu Plevena było zapobieżenie utworzeniu niemieckiej armii narodowej, przy jednoczesnym wykorzystaniu - zgodnie z intencjami amerykańskimi - potencjału wojsko­ wego RFN. Chociaż początkowo amerykański wysoki komisarz w RFN John McCloy był mu prze­ ciwny, plan Plevena spotkał się z gorącym przyjęciem w Waszyngtonie. Jego entuzjastą oka­ zał się naczelny dowódca wojsk NATO gen. Dwight Eisenhower. Jednakże rozmowy na temat utworzenia „armii europejskiej" trwały bardzo długo (II—VII 1951). Dopiero 24 lipca 1951 r. zdołano uzgodnić pierwszy projekt odpowiedniego układu. Najwięcej sporów wywoływały sprawy formy władzy ponadnarodowej, szczebla integracji sił niemieckich i podziału obcią­ żeń. Wielka Brytania w tych rozmowach nie uczestniczyła, ponieważ Londyn generalnie od­ rzucał możliwość uznania struktur ponadnarodowych. Na rzymskiej sesji Rady NATO w l i ­ stopadzie 1951 r. również Belgia, Holandia i Luksemburg odmówiły rezygnacji z suwerenno­ ści nad własną armią. Po dłuższych rokowaniach w maju 1952 r. doszło do podpisania układów, które faktycznie układ boński rozpoczęły militaryzację RFN. 26 maja ministrowie Dean Acheson, Anthony Eden i Robert o stosunkach Schuman oraz kanclerz Konrad Adenauer podpisali w Bonn układ ogólny o stosunkach między między RFN RFN a trzema mocarstwami. Znosił on statut okupacyjny, likwidując Wysoką Komisję Sojusz- a trzema niczą i zapowiadając nawiązanie stosunków dyplomatycznych z RFN. Przekazując Republice mocarstwami Federalnej „pełnię władzy" w polityce wewnętrznej i zagranicznej, zobowiązywał ją jednoczę- 26 V1952

Kształtowanie się powojennego ładu

układ paryski w sprawie Europejskiej Wspólnoty Obronnej 27 V 1952

fiasko EWO 30 VIII 1954

74

międzynarodowego

śnie do udziału w „armii europejskiej". Wojska trzech mocarstw zachodnich miały nadal stacjo­ nować w RFN; ich dowódcy zachowali prawo podejmowania wszelkich kroków w razie „bez­ pośredniego zagrożenia" podległych im wojsk, „naruszenia porządku" w RFN lub napaści na nią lub na Berlin Zachodni. Obce garnizony miały pozostać „aż do pokojowej normalizacji i zjed­ noczenia Niemiec". RFN miała pokrywać połowę kosztów ich utrzymania, zakupując uzbroje­ nie w USA i Wielkiej Brytanii, Ministrowie spraw zagranicznych sześciu państw członkowskich EWWS podpisali 27 maja w Paryżu układ w sprawie utworzenia Europejskiej Wspólnoty Obronnej, która miała mieć ponadnarodowe organa, siły zbrojne oraz wspólny budżet. W licznych porozumieniach szczegółowych i protokołach sprecyzowano jej strukturę oraz pełnomocnictwa poszczególnych ogniw i przypisane im funkcje. Ustalono m.in. liczbę dywizji, które poszczególne państwa miały wnieść do „armii europejskiej": Francja - 14, RFN i Włochy - po 12, państwa Beneluksu łącznie 5. EWO miała działać w obrębie NATO, owe dywizje zastrzeżono więc do dyspozycji naczelne­ go dowódcy wojsk NATO w Europie. W ten sposób „armia europejska" miała zostać podpo­ rządkowana dowództwu amerykańskiemu. Najważniejsze było wszakże ściślejsze powiązanie RFN z mocarstwami zachodnimi i ich planami politycznymi, założenie jej szybkiej militaryzacji oraz wprowadzenie kuchennymi schodami do NATO. Wejście w życie układu bońskiego było uzależnione od ratyfikacji układu paryskiego. Stała się ona przedmiotem ostrej walki politycznej nie tylko między Wschodem a Zachodem, lecz także wewnątrz poszczególnych państw zachodnich i między nimi. Zwolennikami ratyfikacji były różne siły proamerykańskie, federalistyczne i ponadnarodowe. Zwalczali ją natomiast w po­ szczególnych krajach przeciwnicy „denacjonalizacji" armii, wszelkiej remilitaryzacji Niemiec i hegemonii amerykańskiej w Europie Zachodniej. Parlament boński ratyfikował układ paryski jako pierwszy (19 III 1953). Poszły za nim parlamenty krajów Beneluksu. Włochy były gotowe to uczynić dopiero po uchwaleniu odpowiedniej ustawy przez parlament francuski. We Francji kolejne rządy nie miały jednak odwagi przedstawić układu paryskiego do ratyfi­ kacji. Wymieniono natomiast warunki wstępne, które miały być spełnione przed wystąpieniem z wnioskiem ratyfikacyjnym (np. „europeizacja" Saary, zobowiązanie się Brytyjczyków i Ame­ rykanów do stałego utrzymywania swych oddziałów w Europie Zachodniej, swoboda wykorzy­ stania oddziałów francuskich poza Europą). Pod presją Eisenhowera, który jako prezydent USA stał się jeszcze większym zwolennikiem EWO, rząd brytyjski podpisał konwencję w sprawie stowarzyszenia ze Wspólnotą (IV 1954). Wkrótce potem Londyn i Waszyngton zapowiedziały trwałe utrzymanie swoich wojsk w Europie Zachodniej. Sekretarz stanu John Foster Dulles nie chciał jednak poczynić na rzecz Paryża koncesji, których domagał się premier Pierre Mendes-France (odroczenie na 8 lat realizacji struktur ponadnarodowych i uniemożliwienie żołnierzom nie­ mieckim stacjonowania na terenie Francji). W związku z tym nie powiodła się ostatnia próba kompromisu (19-22 VIII). W tej sytuacji Mendes-France poddał układ paryski procedurze ratyfikacyjnej, lecz nie wypowiedział się jasno ani za nim, ani przeciwko niemu. Szeroką batalię przeciwko układowi przeprowadzili gaulliści, komuniści, republikanie i część socjalistów z SFIO. W rezultacie Zgro­ madzenie Narodowe 30 sierpnia 1954 r. odrzuciło ratyfikację stosunkiem głosów 319:264. Gło­ sowanie to przekreśliło możliwość zrealizowania EWO. Fiasko zamiaru militaryzacji RFN przy pomocy EWO nie zniechęciło Adenauera i Dullesa. Ten ostatni już w połowie września odwiedził Londyn i Bonn, przygotowując wykonanie wcześ­ niejszych gróźb wykluczenia Francji ze strefy obronnej Stanów Zjednoczonych. Jednakże rzą­ dowi brytyjskiemu takie rozwiązanie nie odpowiadało. Wystąpił więc z inicjatywą zwołania konferencji dziewięciu państw (sześciu sygnatariuszy układu paryskiego oraz USA, Kanady i Wielkiej Brytanii). Obradowała w Londynie od 28 września do 3 października i znalazła roz­ wiązanie zamienne. Mendes-France zgodził się tym razem na wejście RFN do NATO, otrzymu­ jąc w zamian gwarancje stałego udziału Wielkiej Brytanii w „obronie Europy". Trzy mocarstwa postanowiły utrzymać w mocy uzgodnienia układu bońskiego z 26 maja 1952 r. w sprawie za­ kończenia statutu okupacyjnego RFN. Ponadto rozszerzono pakt brukselski z 1948 r., przyjmu-

IV. Szczyt i przesilenie zimnej wojny w Europie (1949-1955) jąc doń RFN i Włochy. Rząd boński zobowiązał się nie produkować broni atomowej, biologicz­ nej i chemicznej, dział dalekiego zasięgu, okrętów powyżej tonażu 3 tys. ton i bombowców strategicznych. W celu kontroli tych zobowiązań utworzono Agencję Kontroli Zbrojeń. Po ratyfikacji porozumień przez francuskie Zgromadzenie Narodowe, konferencja tych sa­ mych dziewięciu państw zebrała się w Paryżu (20-23 X), gdzie 23 października ostatecznie podpisano serię układów. Dotyczyły one zniesienia statutu okupacyjnego RFN, praw i obowiąz­ ków sił zbrojnych trzech mocarstw na terenie RFN, utworzenia armii zachodnioniemieckiej w sile 12 dywizji, wejścia RFN do NATO i utworzenia Unii Zachodnioeuropejskiej (z udziałem sześciu państw zachodnioeuropejskich i Wielkiej Brytanii). RFN miała wnosić swój „wkład" wojskowy do sił zbrojnych NATO i Unii Zachodnioeuropejskiej. W celu uspokojenia opinii publicznej zobowiązano Bonn do „nieuciekania się nigdy do użycia siły w celu zjednoczenia Niemiec lub zmiany obecnych granic" i do „rozwiązywania środkami pokojowymi wszelkich sporów" z innymi państwami. Ratyfikacja układów paryskich przez państwa-sygnatariuszy została przeprowadzona pod koniec 1954 i na początku następnego roku. Weszły one w życie 5 maja 1955 r., powodując poważną zmianę sytuacji polityczno-wojskowej na kontynencie europejskim. Amerykańska polityka wobec Niemiec i Europy pociągnęła za sobą zwrot w polityce państw wschodniej częś­ ci kontynentu w sprawach jedności Niemiec i bezpieczeństwa europejskiego.

podpisanie układów paryskich 23 X 1954; utworzenie Unii Zachodnio­ europejskiej

2. Problem traktatu pokojowego z Niemcami Zintegrowanie RFN w ramach zachodnich struktur współpracy politycznej, ekonomicznej i wojskowej spotykało się z krytyką i różnymi formami przeciwdziałania ze strony państw bloku radzieckiego. W odpowiedzi na nowojorskie uzgodnienia i decyzje trzech mocarstw zachodnich z wrześ­ nia 1950 r. w sprawie RFN, w miesiąc później (20-21 X) odbyła się w Pradze konferencja mini­ strów spraw zagranicznych ośmiu państw (Albanii, Bułgarii, Czechosłowacji, NRD, Polski, Ru­ munii, Węgier i ZSRR). W przyjętej deklaracji ministrowie ocenili uchwały nowojorskie jako pogwałcenie zobowiązań poczdamskich i maskowanie przygotowań do włączenia RFN do NATO, sprzeczne z „koniecznością pokojowego uregulowania sprawy Niemiec, bez czego - jak pod­ kreślano - niemożliwe jest również przywrócenie jedności państwa niemieckiego". Jednocze­ śnie uczestnicy konferencji domagali się, aby mocarstwa zachodnie zobowiązały się nie dopu­ ścić do remilitaryzacji Niemiec oraz dążyć do utworzenia jednolitego, pokojowego, demokra­ tycznego państwa niemieckiego; aby nie dopuściły do odbudowy niemieckiego potencjału wo­ jennego; zgodziły się na przywrócenie jedności państwa niemieckiego i zawarcie z nim traktatu pokojowego; i aby w tym celu z obu części Niemiec została utworzona Ogólnoniemiecka Rada Konstytucyjna, która przygotuje powołanie rządu ogólnoniemieckiego. Rządy zachodnie nie odpowiedziały na te postulaty bezpośrednio. Wysocy komisarze trzech mocarstw skierowali jednak wkrótce do naczelnego dowódcy grupy wojsk radzieckich w Niem­ czech list powtarzający znaną tezę, że warunkiem zjednoczenia Niemiec może być tylko „prze­ prowadzenie wolnych wyborów pod międzynarodową kontrolą". W grudniu 1950 r. rząd ZSRR zwrócił uwagę mocarstw zachodnich, że postępowanie Londynu i Paryża było sprzeczne z trak­ tatami sojuszniczymi (z 26 V 1942 i 10 XII 1944) oraz proponował zwołanie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych. Rządy trzech mocarstw zgodziły się jedynie na wstępną naradę przedsta­ wicieli ZSRR, USA, Wielkiej Brytanii i Francji celem rozpatrzenia możliwości spotkania mini­ strów spraw zagranicznych. Wstępna narada na szczeblu wiceministrów spraw zagranicznych odbywała się w Paryżu (od 5 III do 21 V I 1951). Andriej Gromyko zaproponował do porządku dziennego spotkania ministrów spraw zagranicznych trzy sprawy: 1) wykonanie układu poczdamskiego w kwestii demilitaryzacji Niemiec; 2) wycofanie wojsk okupacyjnych i zawarcie traktatu pokojowego; 3) ograniczenie sił zbrojnych czterech mocarstw w Europie. Przedstawiciele mocarstw zachod-

wschodnie i zachodnie propozycje rozwiązania kwestii niemieckiej Konferencja w Pradze 20-21X1950

narada wiceministrów spraw zagranicznych mocarstw w Paryżu 75

Kształtowanie się powojennego ładu

postulat ogólnoniemieckich wolnych wyborów

międzynarodowego

nich sprzeciwiali się zwłaszcza omawianiu traktatu pokojowego, wycofania wojsk okupacyj­ nych oraz realizacji układu poczdamskiego. Po 74 posiedzeniach nie udało się uzgodnić porząd­ ku dziennego i wraz z tym doprowadzić do zwołania konferencji ministrów. Był to charaktery­ styczny przykład destrukcyjnego wpływu zimnej wojny na stosunki między mocarstwami. Należy też zauważyć, iż w okresie zabiegów o swój wkład do „armii europejskiej" rząd boński, nie chcąc uznać NRD, odrzucił wiele jej propozycji nawiązania bezpośrednich rozmów i wspólnego działania na rzecz zjednoczenia Niemiec. Podobnie zareagowała RFN na propozy­ cje: utworzenia Ogólnoniemieckiej Rady Konstytucyjnej na zasadach parytetowych i przygoto­ wania ogólnoniemieckich wyborów (30 X I 1950), przeprowadzenia rozmów między Izbą Lu­ dową NRD a Bundestagiem RFN z udziałem równej liczby przedstawicieli (301 1951), zwróce­ nia się obu parlamentów do czterech mocarstw o podpisanie pokoju z Niemcami jeszcze w 1951 r. (2 III 1951), zorganizowania przez oba parlamenty ogólnoniemieckiej konferencji na temat wy­ borów w celu utworzenia jednolitych i demokratycznych Niemiec oraz przyspieszenia traktatu pokojowego (15 IX 1951). Propozycja konferencji spotkała się z kontrpropozycją Adenauera (27 IX), który do dawnej idei wyborów pod międzynarodową kontrolą dodał postulat, aby spe­ cjalna komisja międzynarodowa pod nadzorem ONZ zbadała możliwości przeprowadzenia wol­ nych wyborów w całych Niemczech. Kanclerz RFN odrzucił możliwość dialogu między samy­ mi Niemcami, lecz zwrócił się do Wysokiej Komisji Sojuszniczej z prośbą, aby trzy mocarstwa wniosły jego propozycję na forum ONZ (4 X). Na Zachodzie liczono, że tym sposobem uda się pogorszyć wizerunek NRD. Dean Acheson zwrócił się do sekretarza generalnego ONZ (6 XI) o wpisanie wniosku Adenauera na porządek dzienny sesji Zgromadzenia Ogólnego. Do dyskusji zostali zaproszeni przedstawiciele obu państw niemieckich. Na forum ONZ funkcjonowała wówczas „maszynka do głosowania" - mechanicz­ na większość proamerykańska. Mimo sprzeciwu państw bloku wschodniego, doprowadziła ona do wyznaczenia w sprawie niemieckiej komisji międzynarodowej (Brazylia, Holandia, Islandia, Pakistan i Polska). Po zakończeniu jej prac specjalna konferencja czterech mocarstw miała zająć się „wolnymi wyborami" w obu państwach niemieckich. Państwa związane z ZSRR uznały powyższą decyzję za bezprawną, ze względu na niezgodność z układem poczdamskim i z art. 107 Karty Narodów Zjednoczonych, które następstwa drugiej wojny światowej pozostawiały kom­ petencji wielkich mocarstw. Zdaniem Moskwy komisję powinni byli utworzyć sami Niemcy, a kontrolę sprawować przedstawiciele czterech mocarstw. Rząd polski odmówił udziału w ko­ misji ONZ. Rząd NRD odmówił wpuszczenia jej na swoje terytorium (1952). Jednocześnie państwa bloku wschodniego nalegały na podjęcie rozmów w sprawie traktatu pokojowego z Niemcami. Rząd NRD zwrócił się 13 lutego 1952 r. do rządów czterech mo­ carstw z prośbą o jego przyśpieszenie, oczekując przychylnego ustosunkowania się Bonn. Rząd radziecki 10 marca skierował do trzech mocarstw zachodnich notę proponującą niezwłoczne przystąpienie do omawiania traktatu pokojowego i utworzenie rządu ogólnoniemieckiego, któ­ ry wziąłby udział w opracowywaniu dokumentów. Do noty załączono projekt, który przewidy­ wał pełną demokratyzację Niemiec, wycofanie wojsk okupacyjnych w ciągu roku od wejścia wżycie traktatu pokojowego, zobowiązanie jednolitego państwa niemieckiego do nieprzystępowania do koalicji i sojuszów wojskowych oraz do poszanowania ustalonych w Poczdamie gra­ nic. Według projektu jednolite państwo zostałoby zwolnione ze zobowiązań polityczno-wojsko­ wych zaciągniętych przez RFN i NRD oraz mogłoby ubiegać się o przyjęcie do ONZ. 25 marca trzy mocarstwa zachodnie odpowiedziały na notę radziecką wysuwając jako wstęp­ ny warunek omawiania traktatu pokojowego przeprowadzenie „wolnych wyborów" pod kon­ trolą ONZ. Rząd radziecki ten warunek odrzucił, zaproponował natomiast powołanie komisji czterech mocarstw i nalegał na przystąpienie do rozpatrywania pozostałych spraw (9 IV 1952). W kolejnych notach (24 V i 23 VIII 1952) Moskwa proponowała ponadto przedyskutowanie przez cztery mocarstwa i z udziałem przedstawicieli obu państw niemieckich terminów wycofa­ nia z Niemiec wojsk okupacyjnych. Waszyngton, Londyn i Paryż nie zgodziły się na podjęcie takiej dyskusji i nie dopuściły do rozmów między RFN i NRD. W tym czasie finalizowano ukła­ dy z Bonn i Paryża.

76

IV. Szczyt i przesilenie zimnej wojny w Europie (1949-1955) Sojusznicy NRD potępili projekt EWO i militaryzację RFN. Przedstawiciele różnych grup parlamentu NRD twierdzili (20 III 1953), że układy o militaryzacji RFN przyjęto „wbrew woli narodu niemieckiego". Rząd radziecki ponownie zaproponował (15 VIII 1953) zwołanie konfe­ rencji czterech mocarstw w sprawie traktatu pokojowego z Niemcami w ciągu sześciu miesięcy. Do tego czasu parlamenty obu państw niemieckich miałyby wyłonić tymczasowy rząd ogólnoniemiecki, który przeprowadziłby wolne wybory. Również ta propozycja została przez Zachód odrzucona. Związek Radziecki podjął teraz kroki w celu podniesienia na wyższy szczebel stosunków z NRD. W dniach 20-22 sierpnia 1953 r. odbyła się w Moskwie dwustronna konferencja, w któ­ rej rezultacie ZSRR przerwał egzekwowanie reparacji z NRD, ta zaś poparła radziecką propozy­ cję szybkiego zwołania konferencji pokojowej, aby przywrócić narodową jedność Niemiec. Warto dodać, że 1 stycznia 1954 r. NRD została zwolniona przez Moskwę ze spłaty 2 mld 537 min dolarów (z których część miała przypaść Polsce). Uzgodniono przedsięwzięcia zmierzające do podniesienia poziomu życia mieszkańców NRD: przekazanie jej na własność przedsiębiorstw zarządzanych przez radzieckie władze okupacyjne, zmniejszenie wydatków na utrzymanie wojsk radzieckich do 5% budżetu NRD oraz zwolnienie jej ze spłaty Związkowi Radzieckiemu powo­ jennego zadłużenia. Rząd radziecki, czyniąc też zadość stosownej prośbie NRD, postanowił przedterminowo zwolnić jeńców wojennych sądzonych za przestępstwa. Dotychczasowe misje w Moskwie i Berlinie miały zostać przekształcone w ambasady. Uzgodnienia moskiewskie były radziecką reakcją nie tylko na militaryzację RFN, lecz także na masowy bunt robotników NRD (17 czerwca 1953), przejawem „odwilżowej" ofensywy rzą­ du radzieckiego po śmierci Stalina oraz wyrazem dobroczynnych w skali światowej skutków zakończenia wojny koreańskiej. Przygotowania do od dawna proponowanej, lecz nie zwoływa­ nej konferencji ministrów spraw zagranicznych czterech mocarstw odbywały się w korzystnie zmienionym klimacie. Mocarstwa zachodnie wyraziły na nią zgodę po naradzie w Waszyngtonie (10—14 VII 1953), chciały jednak ograniczyć tematykę do powołania komisji w sprawie zbadania możliwości prze­ prowadzenia wyborów, względnie do rozpatrzenia kwestii wyborów w ogóle. W odpowiedzi rząd radziecki nalegał (15 VIII 1953) na podjęcie tematu jedności Niemiec i traktatu pokojowe­ go. Wreszcie pod koniec 1953 r. Waszyngton, Londyn i Paryż zgodziły się omawiać na konfe­ rencji czterech mocarstw wszystkie aspekty problemu niemieckiego (i austriackiego). Zwołanie do Berlina (25 1-18 I I 1954) konferencji ministrów spraw zagranicznych było widomym znakiem rozpoczynającego się przesilenia zimnej wojny. Delegacja radziecka przy­ wiązywała największą wagę do kwestii opracowania i zawarcia traktatu pokojowego z Niemca­ mi. Wniosła znowelizowany projekt podstaw takiego traktatu i postulowała, aby wiceministro­ wie spraw zagranicznych przygotowali jego tekst, który zostałby przedstawiony konferencji pokojowej w październiku 1954 r. Tymczasowy rząd ogólnoniemiecki miałby sam przeprowa­ dzić wybory oraz uczestniczyć w opracowywaniu traktatu pokojowego. Propozycje radzieckie, które pośrednio zmierzały do zahamowania procesu militaryzacji RFN i włączenia jej do NATO, były zwalczane przez bońskich emisariuszy w Berlinie i spotka­ ły się z negatywnym przyjęciem trzech mocarstw zachodnich. Ponowiły one propozycję „wol­ nych wyborów" pod kontrolą czterech mocarstw i w obecności ich wojsk (co automatycznie prowadziłoby do wchłonięcia NRD). Nowe państwo miałoby dziedziczyć podjęte już przez RFN zobowiązania międzynarodowe (wypływające m.in. z układów bońskiego i paryskiego). Zasad­ nicza przeciwstawność poglądów nie pozwoliła podjąć na konferencji berlińskiej jakichkolwiek uzgodnionych decyzji. Rozwój dwóch państw niemieckich odbywał się nadal odrębnymi torami. Rząd radziecki 25 marca 1954 r. wydał oświadczenie, w którym uznał pełną wewnętrzną i międzynarodową suwerenność NRD oraz uchylił kontrolę wysokiego komisarza ZSRR nad jej organami. Rząd NRD zobowiązał się przestrzegać zobowiązań wynikających z układu poczdamskiego. Z dru­ giej strony układy paryskie z 23 października 1954 r. prowadziły do ostatecznej integracji RFN w ramach Unii Zachodnioeuropejskiej i NATO. W ten sposób miała zostać pogrzebana - jak to

reakcja państw komunistycznych na projekt EWO

ZSRR rezygnuje z egzekwowania reparacji wojennych od NRD

konferencja ministrów spraw zagranicznych mocarstw w Berlinie

11

Kształtowanie się powojennego ładu

zakończenie stanu wojny między ZSRR a Niemcami 2211955

międzynarodowego

formułowała radziecka nota z 13 listopada 1954 r. do państw europejskich, USA i ChRL idea zjednoczenia Niemiec w drodze wolnych wyborów i współdziałania dwóch państw nie­ mieckich. Tymczasem jednak z przyczyn taktyczno-propagandowych Moskwa i jej sojusznicy nadal podtrzymywali propozycję (na naradzie ośmiu państw w Moskwie od 19 X I do 2 XII 1954 oraz w oświadczeniu radzieckim z 15 I 1955) przeprowadzenia takich wyborów i utworzenia rządu ogólnoniemieckiego, który podpisałby traktat pokojowy. Dopiero dekret Prezydium Rady Naj­ wyższej ZSRR z 22 stycznia 1955 r. w sprawie zakończenia stanu wojny między Związkiem Radzieckim a Niemcami stwierdzał, że w wyniku militaryzacji RFN zawarcie traktatu pokojo­ wego z jednolitymi Niemcami odwlekło się na czas nieokreślony. Odtąd w stanowisku ZSRR kwestię zjednoczenia Niemiec podporządkowywano kryteriom bezpieczeństwa europejskiego.

3. Polityka bloku wschodniego w sprawie bezpieczeństwa europejskiego

projekty utworzenia systemu bezpieczeństwa w Europie

78

Wyłonienie się problemu bezpieczeństwa na kontynencie europejskim było pochodną odej­ ścia w zagadnieniach wojskowych - przez remilitaryzację RFN i NRD - od układu poczdam­ skiego . Latem 1953 r., kiedy rozpoczęły się dyskusje przygotowawcze do konferencji mini­ strów spraw zagranicznych czterech mocarstw, ZSRR wypowiadał się za normalizacją stosun­ ków w Europie przez anulowanie zobowiązań polityczno-wojskowych obu państw niemiec­ kich. Na konferencji berlińskiej delegacja radziecka głosiła, że utworzenie EWO i udział w niej RFN przekreśliły możliwość przywrócenia narodowej jedności Niemiec i wzmogły niebezpie­ czeństwo nowej wojny w Europie. W opinii Moskwy najlepszą gwarancją bezpieczeństwa eu­ ropejskiego byłoby utworzenie jednolitego i demokratycznego państwa niemieckiego, którego siły zbrojne miałyby służyć jedynie i wyłącznie obronie granic. Mocarstwa zachodnie uznały te propozycje za plan „neutralizacji Niemiec" i odrzuciły go, jako że był sprzeczny z dążeniem do wykorzystania RFN w polistrategii Zachodu i z dullesowską „doktryną odpychania" komuni­ zmu. Europa Zachodnia zwiększyła w latach 1949-1953 swe wydatki wojskowe o 250% (z 4 mld 821 min dolarów do 11 mld 227 min dolarów) i pilnie potrzebowała udziału RFN w tych nakładach. Już na konferencji berlińskiej minister Mołotow przedstawił pierwszy projekt układu o bezpieczeństwie zbiorowym w Europie. Jego uczestnikami miały być według tego projektu wszystkie państwa europejskie, w tym także dwa niemieckie. USA i ChRL dostałyby status obserwatorów. Bezpieczeństwo zbiorowe miało polegać na zobowiązaniu się sygnatariuszy do obrony każdego państwa europejskiego, na które zostałaby dokonana agresja. Nieco później (31 III 1954) rząd radziecki dopuścił możliwość udziału w ogólnoeuropejskim pakcie Stanów Zjednoczo­ nych i jednocześnie wyraził gotowość wstąpienia ZSRR do NATO. Chociaż pierwsze reakcje zachodnie na projekt były negatywne, Moskwa zaproponowała w lip­ cu 1954 r. zwołanie europejskiej konferencji w sprawie utworzenia na kontynencie systemu bezpie­ czeństwa zbiorowego. W miesiąc później, kiedy i ten projekt został odrzucony, Związek Radziecki wystąpił z inicjatywą rozpatrzenia sprawy na konferencji ministrów spraw zagranicznych czterech mocarstw i ponowił tę inicjatywę w październiku. Nie została ona przyjęta ani przez Waszyngton, ani przez Londyn i Paryż. Podobny los spotkał polską propozycję z 25 sierpnia 1954 r. w sprawie sojuszu z Francją opartego na zasadach: nieuczestniczenia obu państw w koalicjach wymierzonych przeciw­ ko jednej ze stron, konsultowania się w razie groźby ataku ze strony Niemiec, wzajemnej pomocy wrazie napaści zbrojnej i wszechstronnej współpracy gospodarczej. Zdaniem autorów projektu, so­ jusz taki mógłby zapobiec ostatecznemu rozbiciu Europy na przeciwstawne obozy. W połowie listo­ pada 1954 r. rządy państw zachodnich odrzuciły propozycję ZSRR, Polski i Czechosłowacji zwoła­ nia konferencji na temat utworzenia systemu bezpieczeństwa w Europie, przygotowując jednocze­ śnie wejście w życie układów paryskich z 23 października tegoż roku. Na takim tle państwa bloku radzieckiego zorganizowały we własnym gronie konferencję w sprawie zapewnienia pokoju i bezpieczeństwa na naszym kontynencie. Zebrała się ona w Mo-

IV. Szczyt i przesilenie zimnej wojny w Europie (1949-1955) skwie (29 XI-2 XII 1954) i przyjechało na nią osiem państw (Albania, Bułgaria, Czechosłowa­ cja, NRD, Polska, Rumunia, Węgry, ZSRR i obserwator ChRL). Układy paryskie oceniono jako rezygnację z pokojowej regulacji stosunków i stworzenie groźby nowej wojny w Europie. Za­ pobieżenie tej groźbie widziano w rezygnacji z planów militaryzacji RFN oraz w utworzeniu jednolitego i demokratycznego państwa niemieckiego, z którym zostałby zawarty traktat poko­ jowy. 15 stycznia 1955 r. rząd radziecki w specjalnym oświadczeniu raz jeszcze wskazywał na niebezpieczeństwo związane z włączeniem RFN do NATO. Ostrzegał też, że sytuacja zasadni­ czo się zmieni, jeśli układy paryskie zostaną ratyfikowane. Ze swej strony wyraził gotowość unormowania stosunków z RFN. Mimo tych propozycji i ostrzeżeń układy paryskie ratyfikowa­ no i 5 maja 1955 r. RFN stała się członkiem NATO i Unii Zachodnioeuropejskiej. Zgodnie z zapowiedzią dwa dni później Prezydium Rady Najwyższej ZSRR wypowiedziało sojusznicze układy Związku Radzieckiego z Wielką Brytanią i Francją. W tydzień później w stolicy Polski podpisany został Układ Warszawski. Nie był on tylko reakcjąna włączenie RFN do NATO. W istocie stanowił bowiem najwyższą formę instytucjona­ lizacji „obozu socjalistycznego" na płaszczyźnie politycznej i wojskowej. Dobiegł końca proces kształtowania podstawowych struktur stosunków międzynarodowych zrodzonych w Europie przez zimną wojnę. W państwach demokracji ludowej w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych zachodziły pro­ cesy umacniania systemu „dyktatury proletariatu", brutalnego „wypierania i likwidowania" wszel­ kiej opozycji politycznej (także w szeregach rządzących partii i ugrupowań), przyspieszenia ekstensywnego rozwoju z preferencjami dla przemysłu ciężkiego, rozbudowy sił zbrojnych na wzór radziecki i centralizacji życia państwowego, a także znacznych trudności gospodarczych. W szybkiej industrializacji tych państw dużą rolą odgrywał Związek Radziecki; jego udział w ich handlu zagranicznym osiągał jedną trzecią lub więcej obrotów. Udział pozostałych krajów „obozu socjalistycznego" w obrotach każdego z nich sięgał dwóch trzecich lub więcej. Propo­ zycje te były wynikiem sztucznego zawyżania potrzeb współpracy gospodarczej oraz koniecz­ ności przystosowywania się do planowej gospodarki „wielkiego brata". RWPG nie była w stanie organizować współpracy opartej na rachunku ekonomicznym, nie potrafiła też pokonywać trudności występujących w gospodarce poszczególnych państw człon­ kowskich. Uniformizację modelu „budownictwa socjalistycznego" we wszystkich tych krajach usprawiedliwiano zagrożeniem zewnętrznym i potrzebą umacniania „obozu socjalistycznego", który mogły jakoby osłabić odmienne drogi „dochodzenia do socjalizmu". Generalnie nie do­ strzegano, nie doceniano i nie popierano możliwych różnorodnych form współpracy międzyna­ rodowej wykraczającej poza ramy „obozu". Ważnym celem „obozu" było umacnianie państwowości NRD, zmuszonej do codziennej rywalizacji z szybko rozwijającą się na zasadach rynkowych Republiką Federalną. Jej istnienie - co podkreślano - przesuwało „rubież socjalizmu" na Łabę i przyczyniało się do stabilizacji układu sił w Europie Środkowej. Już we wspólnej deklaracji z 6 czerwca 1950 r., a następnie w umowie zgorzeleckiej z 6 lipca tegoż roku NRD uznała ostateczny i nienaruszalny charakter granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Berlin Wschodni bardzo ostro występował przeciwko ko­ lejnym krokom mocarstw zachodnich, forsujących wprowadzenie RFN do bloku atlantyckiego. NRD podejmowała też własne - głównie propagandowe - inicjatywy w sprawie pokojowego zjednoczenia Niemiec. Wespół z innymi państwami „obozu socjalistycznego" ostrzegała przed niebezpiecznymi skutkami ratyfikacji układów paryskich, zapowiadając, że w razie tej ratyfika­ cji podjęte zostaną „wspólne środki w dziedzinie organizacji sił zbrojnych i ich dowództwa, jak również inne środki niezbędne do umocnienia ich zdolności obronnej". 14 maja 1955 r. Nie­ miecka Republika Demokratyczna weszła w skład wielostronnego Układu o przyjaźni, współ­ pracy i pomocy wzajemnej. Układ Warszawski uzupełniał bilateralne sojusze państw „obozu socjalistycznego". Stwo­ rzył organizacyjne ramy polemik, rywalizacji i konfrontacji bloku wschodniego z zachodnim. Trzeba też dostrzegać, iż jego geneza wiązała się z ożywieniem po okresie stalinowskim dysku­ sji i konsultacji politycznych między partiami i rządami państw Europy Wschodniej. Instytucjo-

ratyfikacja układów paryskich, RFN członkiem NATO 5 V 1955 podpisanie Układu Warszawskiego 14 V 1955

umowa zgorzelecka 6 VII 1950

79

Kształtowanie się powojennego ładu

międzynarodowego

nalizując system konsultacji między tymi państwami, Układ sprzyjał zarazem koordynacji i ste­ rowaniu ich polityką zagraniczną przez Moskwę w sposób pozorujący stosunki równoprawne i demokratyczne. Cezura połowy lat pięćdziesiątych zamknęła też okres wzmożonych akcji dywersyjnych wobec państw obozu socjalistycznego, w tym także wobec NRD (zwłaszcza ze strony Berlina Zachodniego). Formalnie rozdział ten otwierała amerykańska ustawa o bezpieczeństwie wza­ jemnym (Mutual Security Act) z 10 października 1950 r., która jawnie taką działalność sankcjo­ nowała (przeznaczając obok 5 mld dolarów na pomoc wojskową dla sojuszników, także 100 min dla osób popierających NATO w państwach „za żelazną kurtyną"). Z drugiej strony różnymi drogami, w tym poprzez wywiady i organizacje parawywiadowcze, ZSRR i związane z nim państwa prowadziły infiltrację i dywersję na Zachodzie. Teza o „żelaznej kurtynie" służyła na Zachodzie i na Wschodzie wyolbrzymianiu zagrożeń oraz wewnętrznej konsolidacji obu blo­ ków. Sprzyjała także umacnianiu hegemonii USA w systemie atlantyckim oraz ZSRR w „obozie socjalistycznym". Dopiero krytyka kultu jednostki i przezwyciężenie stalinowskiego modelu na Wschodzie osłabiły impet wzajemnej wrogości obu bloków.

4. Geneza dialogu Wschód-Zachód

Dwight Eisenhower u władzy w USA

kwestia traktatu pokojowego z Austrią

konferencja w Berlinie 80

Pierwsze oznaki przełomu w zimnej wojnie pojawiły się w 1953 r. Oprócz zejścia ze sceny Józefa Stalina, wpłynęły na to ustanowienie w wyniku wyborów nowej administracji amerykań­ skiej, utrata monopolu USA na bombę wodorową i eksperymenty z rakietami strategicznymi rozpoczęte przez dwa wielkie mocarstwa. Ważną rolę odegrało zakończenie wojny koreańskiej. Ekipa prezydenta Eisenhowera głosiła wprawdzie doktrynę „wyzwalania" krajów Europy Środkowej i „odpychania" socjalizmu, doceniała jednak ryzyko wojny światowej i strategii „zma­ sowanego odwetu". W przemówieniu wygłoszonym na bankiecie prasy amerykańskiej 16 kwiet­ nia 1953 r. prezydent uzasadniał potrzebę rozmów rozbrojeniowych. Moskiewska „Prawda" przedrukowała to przemówienie, co było wydarzeniem bezprecedensowym. Niebawem rząd radziecki znormalizował swoje stosunki ze sprzymierzoną z Zachodem Turcją (rezygnując 30 maja z roszczeń do Karsu i Ardahanu w Armenii tureckiej). W czerwcu zostały przywrócone normal­ ne stosunki dyplomatyczne między ZSRR a Jugosławią. W rok później doszło do spektakularnej wizyty przywódców radzieckich w Belgradzie (26 V—3 V I 1955), gdzie wyrazili oni ubolewanie z powodu negatywnego stosunku do Jugosławii w przeszłości, dopuścili możliwość różnych form rozwoju socjalizmu i potępili politykę bloków. W klimacie zmienionym przez tego rodzaju wydarzenia wznawiany był dialog między pań­ stwami dwóch części Europy. Między trzema mocarstwami zachodnimi a Związkiem Radziec­ kim latem i jesienią 1953 r. rozpoczęła się długotrwała wymiana not na temat konferencji mini­ strów spraw zagranicznych czterech mocarstw. Odbyła się w Berlinie na początku 1954 r. i cho­ ciaż zdołano na niej uzgodnić jedynie zwołanie do Genewy konferencji w sprawach Indochin, to jednak dokonana wymiana poglądów, a następnie powodzenie konferencji genewskiej sprzyjały dalszemu dialogowi. Przystąpiono do przygotowania traktatu pokojowego z Austrią i nawiąza­ nia stosunków między ZSRR i RFN. Urealniała się szansa nowych spotkań dyplomatycznych czterech mocarstw w 1955 r. Gdyby nie doszło do podziału Niemiec, traktat pokojowy z Austrią mógłby zostać podpisa­ ny wcześniej. Nad jego tekstem pracowano bowiem od 1947 r. Zimna wojna prace te zamroziła. Amerykańskie koła wojskowe myślały nawet o włączeniu Austrii do NATO przez dokonanie jej podziału na wzór niemiecki. W 1953 r. rząd socjaldemokraty Juliusa Raaba doszedł do wniosku, że do traktatu pokojowego można doprowadzić pod warunkiem uwzględnienia również stano­ wiska Moskwy. Rząd radziecki zyskał możliwość wypowiedzenia się za udziałem przedstawi­ cieli Austrii w dyskusjach na temat traktatu. Cztery mocarstwa wznowiły rozmowy w sprawie traktatu austriackiego podczas berlińskiej konferencji ministrów spraw zagranicznych w 1954 r. Minister spraw zagranicznych Austrii

IV. Szczyt i przesilenie zimnej wojny w Europie (1949-1955) Leopold Figi wypowiedział się wówczas na rzecz prowadzenia przez Austrię polityki neutral­ ności. Ze swej strony delegacja radziecka zaproponowała szybkie zakończenie prac nad takim tekstem traktatu państwowego, który zawierałby zobowiązanie Austrii do nieprzystępowania w przyszłości do sojuszów wojskowych i niedopuszczania do zakładania na jej terytorium ob­ cych baz wojskowych. Mocarstwa zachodnie nie chciały jednak zgodzić się na klauzulę o neu­ tralności i pod ich wpływem również przedstawiciele austriaccy przestali o niej mówić. Z tego powodu na konferencji berlińskiej istotnego kroku w sprawie traktatu z Austrią nie uczyniono. Z początkiem lutego 1955 r., kiedy stosunki w Europie ochłodziły się ponownie pod wpły­ wem procesu ratyfikowania układów paryskich przez państwa zachodnie, rząd radziecki wystą­ pił z nową inicjatywą w sprawie wycofania wojsk czterech mocarstw z Austrii, warunkując takie posunięcie stworzeniem gwarancji jej niezależności. Rząd wiedeński okazał zainteresowa­ nie tą inicjatywą i wyraził gotowość zobowiązania, że Austria nie będzie uczestniczyła w woj­ skowych sojuszach i na jej terytorium nie będzie baz wojskowych. 25 marca przekazano w Mos­ kwie na ręce ambasadora Norberta Bischoffa zaproszenie dla kanclerza Raaba i innych przed­ stawicieli Austrii do złożenia wizyty w ZSRR. Mimo ostrzeżeń płynących ze stolic zachodnich, kanclerz Raab złożył tę wizytę 11-15 kwietnia 1955 r. W podpisanym na jej zakończenie poufnym memorandum stwierdzono, że Austria będzie przestrzegać „takiej neutralności, jak Szwajcaria", jej parlament uchwali od­ powiednią deklarację, a rząd zwróci się do czterech mocarstw o zagwarantowanie austriackiej integralności i nienaruszalności. Teraz nie było przeszkód, aby 2 maja mogła zebrać się w Wied­ niu konferencja ambasadorów czterech mocarstw okupacyjnych dla przygotowania traktatu państwowego z Austrią który też został podpisany na szczeblu ministrów spraw zagranicz­ nych 15 maja 1955 r. Przymiotnik „państwowy" oznaczał, że Austrię potraktowano nie jak stronę wojującą lecz jak kraj wyzwolony, nie było więc podstaw do zawierania traktatu poko­ jowego i ściągania reparacji. Przy okazji wielokrotnie powołano się na dokonany w 1938 r. Anschluss Austrii przez III Rzeszę. Traktat państwowy gwarantował granice i integralność Republiki Austrii oraz umacniał jej samodzielność ekonomiczną (m.in. dzięki zwrotowi „mienia niemieckiego", które zostało skon­ fiskowane przez mocarstwa okupacyjne, jak również przez zniesienie dyskryminacyjnej polity­ ki w handlu). Zapewniał też jej demokratyczny rozwój (m.in. zobowiązując ją do wykorzenienia wszelkich śladów nazizmu). Austria stała się państwem neutralnym, który to status wynikał zarówno z traktatu i specjalnej ustawy, jak i z uznania międzynarodowego. Na mocy zobowią­ zania traktatowego parlament austriacki uchwalił bowiem 26 października 1955 r. ustawę o wie­ czystej neutralności państwa. Neutralność tę solidarnie uznały cztery wielkie mocarstwa (6 XII 1955). Austria zdobyła prawo posiadania koniecznych dla obrony kraju sił zbrojnych, lecz zobowiązała się nie wchodzić w związki ekonomiczne i polityczne z Niemcami (art. 4). Dzięki temu niebawem stała się członkiem (14 XII 1955) ONZ i europejskich organizacji nie­ wojskowych. Nie mogła też być wykorzystywana w planach bloku atlantyckiego. Zawarcie traktatu państwowego z Austrią ukazało możliwość skutecznego dialogu między państwami Wschodu i Zachodu oraz regulacji stosunków europejskich na zasadzie pokojowego współistnienia. Nastąpiło wycofywanie wojsk okupacyjnych czterech mocarstw (traktat prze­ widywał, że dokona się ono w ciągu 90 dni od jego wejścia w życie, nie później jednak niż do końca 1955). Rząd radziecki postanowił (27 V I I 1955) zmniejszyć swe siły zbrojne o 640 tys. osób już w sierpniu. Mogło też dojść do pierwszego od dziesięciu lat spotkania szefów rządów czterech mocarstw w Genewie. W ślad za kanclerzem Raabem do Moskwy zaczęli udawać się poszczególni szefowie rządów państw zachodnich. Od początku 1955 r. Moskwa i Waszyngton wykazywały zainteresowanie spotkaniem na „najwyższym szczeblu". Dzięki temu udało się doprowadzić do konferencji szefów rządów w Ge­ newie (18-23 VII 1955). Ideę tę poparła większość opinii publicznej Francji i Wielkiej Brytanii, a także innych krajów europejskich. Spotkanie czterech ministrów spraw zagranicznych w Wied­ niu w związku z podpisaniem traktatu państwowego z Austrią stało się okazją do omówienia założeń konferencji. Uzgodniono trzy punkty porządku dziennego: 1) bezpieczeństwo europej-

traktat państwowy 15 V 1955

ustawa o wieczystej neutralności Austrii 26 X 1955

konferencja czterech mocarstw w Genewie 18-23 VII 1955

Kształtowanie się powojennego ładu

międzynarodowego

skie i zjednoczenie Niemiec; 2) rozbrojenie; 3) kontakty między Wschodem a Zachodem. Prze­ widując, iż konferencja nie będzie w stanie wymienionych problemów rozwiązać, uznano, że powinna wskazać kierunki i tryb ich omawiania w przyszłości. Uściślenia tych założeń dokona­ no pod koniec czerwca na spotkaniu ministrów w San Francisco z okazji 10. rocznicy powstania ONZ. Sekretarz Generalny NZ zobowiązał się przybyć na otwarcie konferencji w Genewie. tematyka Prezydent Eisenhower oraz premierzy: Nikołaj Bułganin, Anthony Eden i Edgar Faure ze­ niemiecka brali się w Genewie, aby - według określenia prezydenta USA - rozpocząć „demontaż straszli­ i bezpieczeństwa wego mechanizmu strachu i nieufności". W istocie jednak mocarstwa zachodnie proponowały europejskiego stary plan zjednoczenia Niemiec (znany z konferencji berlińskiej z 1954 r. jako plan Edena), wedle którego należało przeprowadzić „wolne wybory" nie po to, aby Niemcy zneutralizować, lecz aby wchłonąć NRD i włączyć całe Niemcy do NATO. ZSRR natomiast postulował zawar­ cie ogólnoeuropejskiego paktu o bezpieczeństwie zbiorowym w miejsce istniejących ugrupo­ wań wojskowych oraz stworzenie europejskiego systemu bezpieczeństwa w dwóch etapach (w drugim, tzn. po 2-3 latach powinny, w świetle projektu, przerwać działalność antagonistyczne bloki). RFN i NRD miały być przy tym traktowane na równi. Państwa zachodnie nie chciały się na to zgodzić; ustalono jedynie, że ministrowie spraw zagranicznych będą kontynuować dyskusję na oddzielnej konferencji. kwestia W sprawie rozbrojenia ZSRR proponował określenie stanu sił zbrojnych każdego z wiel­ rozbrojenia kich mocarstw oraz zobowiązanie, że żaden z członków Wielkiej Czwórki nie użyje jako pierw­ szy broni atomowej lub wodorowej przeciwko jakiemukolwiek krajowi. USA wystąpiły jedynie z wnioskiem o poprzedzenie ewentualnych kroków rozbrojeniowych utworzeniem systemu in­ spekcji, polegającej na wzajemnym dokonywaniu zdjęć lotniczych („otwarte niebo"). Wniosek nie dotyczył jednak zagadnień rozbrojenia. Eden wysunął plan utworzenia strefy zdemilitaryzowanej w Europie, który konferencja zleciła ministrom do szczegółowego rozpatrzenia. Wątpli­ wości dotyczyły m.in. zasadniczego pytania, czy chodzi o pewien stopień ograniczenia zbrojeń, czy o całkowite ich wyeliminowanie, czy tylko o kontrolę dyslokacji sił zbrojnych. Konferencja zachęciła też cztery rządy do dalszych inicjatyw rozbrojeniowych. Mimo rozbieżności pojęcio­ wych co do istoty wzajemnych kontaktów (Zachód nie uznawał jeszcze pojęcia „pokojowego współistnienia"), uznano potrzebę ich rozszerzenia oraz zwiększenia wymiany handlowej. Jeśli chodzi o negatywne stanowiska obu stron, to ZSRR odmówił przedyskutowania sytuacji w kra­ jach Europy Wschodniej, a mocarstwa zachodnie odrzuciły propozycję przywrócenia ChRL , duch Genewy " praw w ONZ. Chociaż w sumie rezultaty konferencji genewskiej były skromne, pogłębiła ona proces przezwyciężania zimnej wojny i dowiodła, że zamiast niej ma szansę pojawić się polity­ ka dialogu i kompromisu w spornych kwestiach międzynarodowych. Słusznie więc zaczęto od­ tąd mówić o „duchu Genewy". stosunki RFN Przygotowania do konferencji genewskiej i „duch Genewy" wpłynęły też na relacje RFN z ZSRR i ZSRR. Kanclerz Adenauer, doceniając sukces kanclerza Raaba, przypomniał sobie radziecką ofertę ze stycznia 1955 r. w sprawie nawiązania stosunków dyplomatycznych z RFN. Przyjął więc wystosowane 7 czerwca zaproszenie rządu radzieckiego do złożenia w niedalekiej przy­ szłości wizyty w Moskwie. Przed wizytą pojechał na konsultacje do Waszyngtonu (13-17 VI). Związek Radziecki wychodził z założenia, że po zniesieniu statusu okupacyjnego w obu państwach niemieckich i zakończeniu stanu wojny między ZSRR i Niemcami należy nawiązać bezpośrednie stosunki nie tylko z NRD, lecz także z RFN. Miało to służyć zmniejszaniu napię­ cia międzynarodowego i pokojowemu rozwiązywaniu problemu niemieckiego po wejściu RFN do NATO. Chodziło zwłaszcza o to, aby móc przy udziale obu państw niemieckich budować stopniowo system bezpieczeństwa zbiorowego w Europie. wizyta Adenauera Pobyt Adenauera w Moskwie przygotowywały ambasady obu państw w Paryżu. W drodze w Moskwie wymiany not ustalono, że omówione zostaną wówczas kwestie nawiązania stosunków dyplo­ matycznych, handlowych i kulturalnych między ZSRR a RFN, nastąpi też wymiana poglądów 9-141X1955 na temat jedności Niemiec. Już w czasie wizyty (9-14 IX 1955) kanclerz Adenauer wysunął jako warunek normalizacji stosunków zwolnienie Niemców uznanych za przestępców wojen­ nych, więzionych nadal w ZSRR. Podjęcie dyskusji na temat bezpieczeństwa europejskiego 82

IV. Szczyt i przesilenie zimnej wojny w Europie uzależnił od „przywrócenia państwowej jedności Niemiec" w duchu „planu Edena". Związek Radziecki odesłał sprawę skazanych przestępców hitlerowskich (których przeżyło 9626) do oddzielnego rozpatrzenia, zwłaszcza że również NRD zwracała się o skrócenie im kary. W kwe­ stii jedności Niemiec strona radziecka wskazywała na potrzebę porozumienia samych Niemców z RFN i NRD. Wymiana poglądów była ostra i groziła impasem. Uzgodniono jednak nawiąza­ nie stosunków dyplomatycznych, postanowiono utworzyć ambasady i wymienić ambasadorów (po ratyfikacji porozumienia, którą obie strony przeprowadziły do 24 września), a następnie wszcząć rozmowy na temat rozwoju handlu. Rząd radziecki zobowiązał się przychylnie rozpa­ trzyć sprawę wyjazdu więzionych obywateli niemieckich. Normalizacja stosunków ZSRR z RFN miała znaczenie nie tylko dwustronne, symbolizowała także odchodzenie od zimnej wojny w Eu­ ropie. Potwierdzała użyteczność praktyki pokojowego współistnienia i konkretyzowała „ducha Genewy". Był to sukces pokojowy dyplomacji Nikity Chruszczowa i nowy etap dialogu Wschód-Zachód. Istotne znaczenie miało także przedłużenie na 20 lat radziecko-fińskiego układu z 6 kwietnia 1948 r., dokonane w czasie wizyty prezydenta Juho Paasikivi w Moskwie we wrześniu 1955 r., przy czym Związek Radziecki zwrócił Finlandii bazę morską w Porkkala-Udd z całym jej wyposażeniem. W listopadzie (10-22 XI) bawiła w Moskwie delegacja norweska z premierem Einarem Gerhardsenem, który podjął bardzo ważne zobowiązanie, że rząd norweski „nie udzieli baz na terytorium Norwegii obcym siłom zbrojnym dopóty, dopóki Norwegia nie zostanie na­ padnięta lub nie stanie przed groźbą agresji". Zapewnienie to miało konkretną wymowę ze wzglę­ du na wspólną granicę Norwegii i ZSRR.

(1949-1955)

stosunki ZSRR z Finlandią / Norwegią

83

Rozdział V PRZEBUDZENIE SIĘ A Z J I (1949-1955)

1. Zwycięstwo Wietnamczyków nad Francuzami ofensywa sił Ho Chi Minha

„Brudna wojna" narzucona Demokratycznej Republice Wietnamu przez kolonizatorów francuskich pod koniec 1946 r. trwała osiem lat. Z narodem wietnamskim solidaryzowała się znacz­ na część opinii publicznej świata, nie tylko partie lewicowe, lecz także kościoły i kongregacje wyznaniowe, organizacje kobiece i młodzieżowe, związki zawodowe i stowarzyszenia inteli­ gencji, ruchy pacyfistyczne. Na apel Ho Chi Minha z 14 stycznia 1950 r. państwa socjalistyczne uznały oficjalnie DRW i zaczęły jej udzielać pomocy. Jesienią Armia Ludowo-Wyzwoleńcza przeszła do ofensywy i zajęła północne rejony kraju. Walki objęły również znaczne obszary Laosu i Kambodży, co utrudniało sytuację Francuzów. W 1950 r. w Kambodży powstał Komitet Wyzwolenia Narodowego. Walkę w Laosie podjęły oddziały komunistycznego ruchu Pathet Lao. Siły antykolonialne Wietnamu w 1951 r. zjednoczyły się w Komitet Wyzwolenia Narodo­ wego. W marcu (3-11 III) przywódcy walczących ugrupowań trzech krajów indochińskich za­ warli porozumienie w sprawie koordynowania działań przeciwko Francuzom. kwestia Paryż nie poniechał jednak planów sklecenia „federacji indochińskiej" za wszelką cenę. wietnamska na Oprócz wysiłku wojennego rozwijał szeroką akcję polityczną. W specjalnych porozumieniach forum ONZ z 1949 r. z Bao Daiem oraz z marionetkowymi władzami Laosu i Kambodży uznał „niezależ­ ność" tych krajów jako „państw stowarzyszonych". Następnie wystąpił z wnioskiem o przyjęcie „Państwa Wietnamskiego" Bao Daia do ONZ. Związek Radziecki sprzeciwił się temu wniosko­ wi, popierając prośbę DRW o członkostwo w ONZ. W październiku 1953 r. Francja zawarła z Laosem i Kambodżą układy o przyjaźni i sojuszu, które w obu krajach chroniły jej dominację. Rząd francuski nie odważył się jednak zawrzeć analogicznego układu z marionetkowym rzą­ dem Bao Daia, aczkolwiek zdawał sobie sprawę, że przyszłość Unii Francuskiej rozstrzygnie się przede wszystkim w Wietnamie. Wojska francuskie coraz częściej przegrywały w otwartej wojnie. Nie pomagały kolejne zmiany na stanowisku wysokiego komisarza w Indochinach. Nie odwróciła losów wojny pomoc amerykańska, która zaczęła napływać od września 1951 r. W południowej części Wietnamu, w Laosie i Kambodży Francuzi ponosili dodatkowe straty w efekcie szerokich operacji party­ zanckich. Do lata 1953 r. Francja wydatkowała na „brudną wojnę" około 4 bilionów franków i straciła w Indochinach ponad 100 tys. żołnierzy. USA wydały na tenże cel około 500 min, rosnące roku następnym dodatkowo 885 min dolarów. zaangażowanie Stany Zjednoczone zrobiły w Wietnamie ten sam błąd, który popełniły w Chinach. PopieraUSA ły bowiem szybko tracących poparcie społeczne „niekomunistycznych nacjonalistów". Stawiaw

84

V. Przebudzenie się Azji (1949-1955) ły jednocześnie na patronujących im kolonizatorów francuskich, którzy nie byli już w stanie opanować sytuacji. Amerykańskie zaangażowanie w Indochinach wzrastało w miarę trwania wojny koreańskiej. Ze swej strony Paryż - podobnie jak w Europie - coraz wyraźniej przyjmo­ wał amerykańską koncepcję „powstrzymywania komunizmu". Pod naciskiem Waszyngtonu rząd francuski zaniechał rozmów z przedstawicielami DRW, które pod wpływem zmęczonej wojną francuskiej opinii publicznej zamierzał podjąć w 1952 r. Po zakończeniu wojny koreańskiej Stany Zjednoczone zwiększyły pomoc wojskową dla Francji w Indochinach. Utworzony w czerwcu 1953 r. rząd Josepha Laniela mógł zintensyfiko­ wać działania wojenne. Prezydent USA powołał specjalny komitet (złożony z polityków, woj­ skowych i specjalistów od wywiadu) do współpracy w realizacji francuskiego planu uderzenia na tyły i linie komunikacyjne Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (opracował go naczelny dowódca wojsk francuskich gen. Henri Navarre). Jednocześnie Amerykanie dawali wyraz sympatii dla samodzielnych poczynań Bao Daia. De facto poparli uchwałę sajgońskiego Zgromadzenia Na­ rodowego (17 X 1953) o wystąpieniu z Unii Francuskiej. W listopadzie 1953 r. gen. Navarre rozpoczął realizację swojego planu od przerzucenia głów­ nych sił francuskich w rejon twierdzy Dien Bien Phu. Stąd zamierzał szachować Wietnamczy­ ków i Laotańczyków. Licząc na „zmiękczenie" przeciwników przez tę spektakularną operację wojskową premier Laniel dopuścił (12 XI) możliwość zawarcia rozejmu na wzór koreański, tzn. bez wyraźnego zwycięstwa którejkolwiek ze stron. W odpowiedzi prezydent Ho Chi Minh jako jedyny warunek zawarcia rozejmu sformułował uznanie niepodległości Wietnamu. Wyra­ ził też zainteresowanie aktywnością państw neutralnych na rzecz przerwania wojny. Wojna indochińska musiała stać się przedmiotem dyskusji między wielkimi mocarstwami. Waszyngton nie chciał dopuścić, by Paryż rozpoczął pertraktacje pokojowe. W tym duchu Eisenhower wraz z Churchillem wpływali na premiera Laniela w czasie spotkania na Bermu­ dach (4-XII 1953) i z tą myślą USA zgodziły się pokryć w 1954 r. 80% francuskich wydatków wojennych (w 1953 pokryły 45%). Związek Radziecki na początku 1954 r. proponował rozpa­ trzenie sprawy Indochin na berlińskiej konferencji ministrów spraw zagranicznych z udziałem ChRL. Poparł to stanowisko minister Bidault, nie chcąc wracać do Paryża z niczym. W efekcie Waszyngton i Londyn podjęły w Berlinie inicjatywę radziecką. Czterej ministrowie uzgodnili, że „sprawa przywrócenia pokoju w Indochinach" zostanie rozpatrzona z udziałem ChRL na specjalnej konferencji w Genewie. Zgodnie z duchem porozumienia berlińskiego i odpowiadając pozytywnie na wcześniejszy apel Ho Chi Minha, premier Nehru wezwał wojujące strony (22 I I 1954) do natychmiastowego przerwania ognia. Francuski korpus ekspedycyjny, wspierany przez 500 doradców amerykań­ skich, usiłował jednak urzeczywistnić plan Navarre'a. W odpowiedzi na operacje francuskie 13 marca wojska DRW rozpoczęły potężny atak na Dien Bien Phu, ku zaskoczeniu Francuzów, używając po raz pierwszy ciężkiej artylerii. Paryż zwrócił się do Waszyngtonu z prośbą o ame­ rykańską pomoc lotniczą w zaopatrywaniu okrążonego garnizonu. Połączony Komitet Szefów Sztabów USA i prezydent Eisenhower przyrzekli także pomoc w bombowcach. Sekretarz stanu Dulles zaproponował (22 III) rozszerzenie wojny przeciwko „panowaniu komunizmu" i zawarcie szerszego paktu celem „obrony" Azji Południowo-Wschodniej. Aby uzyskać poparcie opinii publicznej i Senatu dla otwartego zaangażowania amerykańskiego, pre­ zydent Eisenhower posłużył się teorią domina (7IV), wedle której utrata Indochin pociągnęłaby za sobą utratę Tajlandii, Malajów, Indonezji i Birmy. Dulles, który nie rezygnował ze storpedo­ wania wyznaczonej na 26 kwietnia konferencji genewskiej, trzy dni przed jej rozpoczęciem (23 IV) zaoferował ministrowi Bidault możliwość użycia dla obrony Dien Bien Phu bomby atomowej (co wcześniej rozważał Połączony Komitet Szefów Sztabów). Nie tylko państwa socjalistyczne, lecz także neutralne nalegały na rozpoczęcie konferencji genewskiej w ustalonym terminie. Na udział wyraziła zgodę ChRL (aczkolwiek USA zastrze­ gły, że nie może to oznaczać jej uznania przez USA) i DRW. Rząd indyjski ogłosił 24 kwietnia 6-punktowy program uregulowania sytuacji w Indochinach, wymierzony przeciwko amerykań­ skiej koncepcji „internacjonalizacji" konfliktu. Program ten został jednomyślnie poparty przez

teoria domina

klęska Francuzów i upadek Dien Bien Phu 7 V 1954 85

Kształtowanie się powojennego ładu

konferencja genewska w sprawie Indochin 26IV -21 VII 1954

podpisanie układów rozejmowych 21 VII 1954

86

międzynarodowego

konferencję szefów rządów Indii, Pakistanu, Cejlonu, Birmy i Indonezji (Kolombo, 28 IV -2 V 1954). Wietnamska Armia Ludowa trzymała już w szachu francuski korpus ekspedycyjny (216 tys. ludzi), wspomagany przez wojska Bao Daia (217 tys.). Zdobycie przez nią po 56 dniach szturmu twierdzy Dien Bien Phu oznaczało przełom militarny w wojnie. Stało się też zwrotnym punktem w kształtowaniu poparcia idei pokoju przez francuską opinią publiczną. Konferencja genewska trwała od 26 kwietnia do 21 lipca 1954 r. Na początku zajęto się sprawą zjednoczenia Korei. Porozumienie okazało się niemożliwe, ponieważ Li Syng-Man nie chciał negocjować z KRLD i domagał się zorganizowania w całej Korei „wolnych wyborów" pod kontrolą ONZ. Dyskusja nad problemem Indochin rozpoczęła się 8 maja (tzn. dzień po upadku Dien Bien Phu), kiedy minister Bidault przedstawił plan francuski, który przewidywał rozciągnięcie na cały Wietnam władzy Bao Daia oraz zastrzegał prawo Francji do „obrony Wiet­ namu". Bidault unikał bezpośredniej dyskusji z delegacją DRW oraz wespół z delegacjami USA i Wielkiej Brytanii wystąpił przeciwko uczestnictwu w konferencji przedstawicieli wyzwoleń­ czych ugrupowań Laosu i Kambodży. Paryż sugerował, by zająć się wyłącznie rozejmem w Wiet­ namie i to ograniczonym do aspektów wojskowych. 10 maja wicepremier Pham Van Dong zaproponował całościowy plan zakończenia konflik­ tu indochińskiego. Plan przewidywał uznanie przez Francję suwerenności i niepodległości Wiet­ namu, Laosu i Kambodży na ich terytoriach narodowych; wycofanie obcych wojsk z tych kra­ jów w terminie uzgodnionym przez wojujące strony; przeprowadzenie tam wolnych wyborów powszechnych w celu powołania reprezentatywnych rządów; oświadczenie państw indochińskich o gotowości wejścia w skład Unii Francuskiej; uznanie przez nie obecności na ich obsza­ rach francuskich interesów kulturalnych, możliwych do uregulowania na zasadach równości i wzajemnych korzyści; wymianę jeńców i nieprześladowanie dawnych przeciwników; prze­ rwanie działań wojennych i zawarcie odpowiednich, osobnych porozumień w tej sprawie mię­ dzy Francją i państwami indochińskimi. Plan przedstawiony przez wicepremiera Wietnamu uzy­ skał pełne poparcie Związku Radzieckiego i ChRL. Właściwe negocjacje rozpoczęły się 18 czerwca, kiedy na czele delegacji francuskiej stanął nowy premier i minister spraw zagranicznych Pierre Mendes-France. Skrytykował on poprzed­ ni rząd za brak kontaktów z delegacją DRW i zobowiązał się przed Zgromadzeniem Narodo­ wym, że albo zawrze zadowalający rozejm do 20 lipca, albo poda się do dymisji. Sprawami najtrudniejszymi do uzgodnienia okazały się: linia demarkacyjna między siłami DRW i Bao Daia (ustalono ją ostatecznie wzdłuż 17 równoleżnika) oraz data wyborów, które miały dopro­ wadzić do zjednoczenia Wietnamu (wyznaczono na nie termin dwuletni, tzn. do V I I 1956). Oddziały francuskie i wietnamskie, znajdujące się na północ od 17 równoleżnika, miały zostać zgrupowane przed ewakuacją w Hanoi i Hajfongu. Bezpośrednie kontakty Mendes-France'a z Pham Van Dongiem i Czou En-lajem przyśpieszały rokowania, a radziecko-brytyjskie współprzewodnictwo konferencji ułatwiało znajdywanie formuł kompromisowych. W ostatnich trzech dniach obrad udało się uzgodnić skład neutralnej komisji kontroli nad rozejmem (Indie, Kanada i Polska). W nocy z 20 na 21 lipca przedsta­ wiciele wojskowi podpisali układy rozejmowe dotyczące trzech państw indochińskich, przewi­ dujące przerwanie działań wojennych w okresie od 27 lipca do 11 sierpnia, a następnie przegru­ powanie i wycofanie obcych wojsk. Francja uznała niezależność i suwerenność państw indo­ chińskich, które nie mogły wchodzić do sojuszów wojskowych. Oddziały ruchu oporu Kambo­ dży miały zostać zdemobilizowane; analogiczne siły w Laosie uzyskały prowincje północnowschodnie jako teren swojej dyslokacji. Zakazano wprowadzania do państw indochińskich ob­ cych wojsk, obcego personelu wojskowego i uzbrojenia oraz tworzenia tam obcych baz. Obser­ watorzy i komentatorzy z całego świata byli zgodni w ocenie, że w toku konferencji genewskiej Stany Zjednoczone występowały w roli „stopera" rozwiązań pokojowych. Dulles - generalnie przeciwny zasadzie rozejmu - po tygodniu konferencję opuścił i już się na niej nie pojawił. Delegacja amerykańska starała się następnie przeforsować powierzenie kontroli rozejmu „apa­ ratowi ONZ", aby posiadać dogodny instrument nacisku na państwa indochińskie. Kiedy wresz­ cie 21 lipca przygotowano podpisanie deklaracji końcowej, przewodniczący delegacji amery-

V. Przebudzenie się Azji (1949-1955) kańskiej Bedell Smith odmówił złożenia podpisu ze względu na zawarte w dokumencie uznanie „rządu komunistycznego" w części Wietnamu. Wtedy współprzewodniczący zdecydowali, że deklaracja nie będzie podpisywana, natomiast jej wymienieni w tytule uczestnicy złożą odpo­ wiednie oświadczenia. Przedstawiciel amerykański oświadczył więc, że deklarację przyjmuje do wiadomości, oprócz jej punktu 13. Również nowy premier Państwa Wietnamskiego Ngo Dinh Diem odniósł się z dezaprobatą do tego punktu, zobowiązującego uczestników konferencji do porozumiewania się we wszystkich sprawach, jakie przekażą im komisje międzynarodowe. Deklaracja końcowa konferencji podkreślała znaczenie układów rozejmowych i zapowia­ dała, że wybory odbędą się w Laosie i Kambodży w 1955 r., a w obu częściach Wietnamu w 1956 r. Ponadto uczestnicy zobowiązali się szanować niepodległość, suwerenność i integral­ ność terytorialną trzech państw indochińskich. Wszystkie układy indochińskie oznaczały za­ kończenie ery kolonialnej i stworzenie podstaw pokojowej regulacji stosunków w Indochinach. Oznaczały zarazem zdjęcie z Francji dużego ciężaru wojskowo-politycznego. Nie zostały jed­ nak w pełni wykonane, co spowodowało utrwalenie podziału Wietnamu na dwadzieścia lat. Niebawem Stany Zjednoczone zaczęły zacieśniać współpracę z Ngo Dinh Diemem, dopro­ wadziły do wyeliminowania zbyt profrancuskiego - ich zdaniem - Bao Daia i do zastąpienia Państwa Wietnamskiego Republiką Wietnamską Waszyngton chciał wykorzystać ją jako narzę­ dzie w procesie tworzenia podporządkowanego USA „systemu bezpieczeństwa w południowo-wschodniej Azji". O takim systemie Dulles myślał jeszcze przed konferencją genewską i łudził się, że za po­ mocą tego pomysłu uda mu się jej zapobiec. Po wyjeździe z Genewy zaczął omawiać z dyplo­ matycznymi i wojskowymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii, Francji, Australii i Nowej Ze­ landii koncepcję „zbiorowej obrony" Azji. Londyn odniósł się do tego wstrzemięźliwie ze względu na negatywny stosunek Indii do amerykańskiego pomysłu. Australia i Nowa Zelandia zaś nie chciały angażować się w żadne sojusze bez Wielkiej Brytanii. Amerykanie ze swej strony od­ rzucili konkurencyjny projekt Edena w sprawie stworzenia azjatyckiego systemu gwarancji na wzór układów lokarneńskich (VI-VII 1954). Na zasadzie kompromisu amerykańsko-brytyjskiego zaproponowano wreszcie zwołanie specjalnej konferencji na temat „zbiorowej obrony" Azji - z udziałem Cejlonu, Birmy, Indii, Indonezji i Pakistanu. 31 lipca minister Eden zwrócił się z taką propozycją do rządów tych państw. Indie zdecydowanie odmówiły uczestnictwa w tworzeniu sojuszu wojskowego z państwami pozaazjatyckimi, uznając, że byłby on sprzeczny z zasadami polityki Indii i ze zobowiązaniami państw indochińskich, a także mógłby wzmagać napięcie między Wschodem a Zachodem. Za przykładem Indii poszły Birma i Indonezja, a w końcu także Cejlon. W ten sposób już w sierp­ niu 1954 r. zaznaczyła się rola Delhi w osłabianiu podziału świata na dwa bloki i ograniczaniu negatywnych skutków tego podziału. Dyplomacja amerykańska nie dała jednak za wygraną i dążyła w Azji do budowy systemu „zbiorowego bezpieczeństwa" w powiązaniu z Paktem Bezpieczeństwa Pacyfiku ANZUS (utwo­ rzonym wspólnie z Australią i Nową Zelandią 1 IX 1951). Na to przedsięwzięcie zyskała zgodę ze strony Londynu i Paryża, pod warunkiem że casus foederis (sposobność przymierza) w przy­ szłym pakcie nie będzie oparta na zasadzie automatycznego przyłączenia się do wojny. W dniach 6-8 września 1954 r. odbyła się w Manili konferencja z udziałem trzech mocarstw zachodnich, Australii, Nowej Zelandii, Filipin, Pakistanu i Tajlandii. Londyn i Paryż nie wysła­ ły ministrów spraw zagranicznych, natomiast Dulles uczestniczył aktywnie w całych obradach. Sekretarz stanu USA akcentował potrzebę wspólnych działań przeciwko „agresji komunistycz­ nej" w Azji Południowo-Wschodniej i tamtejszej części Oceanu Spokojnego. Nie uzyskał jed­ nak zgody uczestników na rozciągnięcie paktu na Tajwan, Wietnam Południowy, Laos i Kam­ bodżę (odnośnie do trzech ostatnich podpisano tylko specjalny protokół), a sam nie zgodził się na objęcie brytyjskiego Hongkongu. Waszyngton nie przeforsował też koncepcji utworzenia „ruchomych sił uderzeniowych". W Karcie Pacyfiku trzy mocarstwa zobowiązały się natomiast do udzielania krajom azjatyckim pomocy ekonomicznej oraz do popierania niepodległości wszyst­ kich krajów, „których narody sobie tego życzą".

deklaracja końcowa konferencji 21 VII 1954

wzrost dyplom a tyczn ej aktywności USA w Azji

pakt ANZUS 11X1951

konferencja w Manili 6-81X1954

87

Kształtowanie się powojennego ładu powstanie SEATO 8 IX 1954

międzynarodowego

Konferencja w Manili zakończyła się podpisaniem Paktu Południowo-Wschodniej Azji (SEATO), którego siedzibą został Bangkok. Pakt zobowiązywał sygnatariuszy do wspólnych działań w razie „agresji komunistycznej", a w innych przypadkach do konsultacji wzajemnych. Nie mógł nie spowodować zaostrzenia stosunków między jego uczestnikami a państwami pro­ wadzącymi politykę niezaangażowania. Oczywiście, utworzenie tego „bloku imperialistyczne­ go" w Azji potępiły ZSPvR i ChRL.

2. Wojna i pokój w Korei

połityka amerykańska wobec Korei

ofensywa armii K R L D na Koreę Południową 25 VI1950

reakcja ONZ

początek interwencji amerykańskiej w Korei

Przemiany dokonujące się w przeciwnych kierunkach w Koreańskiej Republice LudowoDemokratycznej i w Republice Koreańskiej coraz bardziej oddzielały od siebie obie części kra­ ju. Szerokie kręgi społeczeństwa nie chciały jednak pogodzić się z podziałem. Od czerwca 1949 r. działał na południu Zjednoczony Demokratyczny Front Patriotyczny Korei, który apelował o wy­ cofanie obcych wojsk z kraju i wzywał do zjednoczenia go wysiłkiem samych Koreańczyków. W maju ZDFP całej Korei zaproponował drogę do zjednoczenia poprzez ogólnokoreańskie wy­ bory. 19 czerwca Komitet Centralny ZDFP i Najwyższe Zgromadzenie Ludowe zaproponowały wyłonienie do 15 sierpnia rządu koalicyjnego przez połączone organy przedstawicielskie obu państw koreańskich i przygotowanie na tej podstawie wyborów powszechnych. Stany Zjednoczone w 1949 r. uległy presji opinii swego społeczeństwa i wycofały z Korei swoje główne oddziały. Pozostali tam jednak liczni doradcy wojskowi pomagający w rozbudo­ wie armii Li Syng-Mana. Prezydent Korei Południowej, któremu odpowiadała doktryna „odpy­ chania", szykował się do „wyzwolenia" północnej części kraju. Amerykanie ze względów nie tylko strategicznych, lecz także prestiżowych pragnęli, aby po zwycięstwie rewolucji chińskiej przynajmniej Półwysep Koreański stanowił ich przyczółek w Azji Wschodniej. Na mocy tajne­ go układu wojskowego między Waszyngtonem a Seulem (z 24 VIII 1948) od początku 1950 r. do Republiki Koreańskiej zaczął płynąć znacznie większy strumień wojskowego sprzętu. Roz­ szerzono też zakres działania 500 amerykańskich doradców wojskowych. Jednocześnie Kon­ gres USA zapowiedział wstrzymanie pomocy amerykańskiej w przypadku utworzenia rządu koalicyjnego z udziałem choćby jednego przedstawiciela KRLD. Na granicy państw koreańskich często dochodziło do incydentów zbrojnych, a także do naruszania przestrzeni powietrznej i wód terytorialnych. Phenian przy pomocy Chin szykował się do zjednoczenia Korei siłą. Po serii takich incydentów, 25 czerwca 1950 r. nad ranem ruszyła na południe potężna ofensywa Armii Ludowej KRLD. W ten sposób wybuchła wojna w istocie domowa, która niebawem uległa umiędzynarodowieniu. Choć w skali globalnej był to konflikt peryferyjny, przyczynił się do skrajnego zaostrzenia napięcia w szczytowym okresie zimnej wojny i w pewnym momencie zagroził światu wojną powszechną. 25 czerwca rząd amerykański zwrócił się do sekretarza generalnego ONZ Norwega Trygve Lie o pilne zwołanie Rady Bezpieczeństwa, która zebrała się po południu jeszcze tego samego dnia (w Korei był już 26 VI) bez udziału delegata radzieckiego (w tym okresie nie uczestniczył w pracach Rady z powodu obecności w niej przedstawiciela Tajwanu). Większością siedmiu głosów uchwaliła rezolucję, która uznawała KRLD za agresora i wzywała ją do wycofania wojsk za 38 równoleżnik. Jedyną podstawą rezolucji była depesza ambasadora USA w Seulu, gdyż nawet działająca tam komisja ONZ nie miała jasnego poglądu, kto właściwie tę wojnę wywołał. Członkowie Rady wyrażali wątpliwości, a delegat Jugosławii (pozostającej w tym czasie w ostrym sporze z ZSRR) proponował nawet uchwalenie tylko drugiej części rezolucji oraz wysłuchanie przedstawiciela KRLD. Rezolucja wzywała członków ONZ do udzielenia pomocy w realizacji zaleceń. Wykorzystując tę rezolucję, Waszyngton upoważnił naczelnego dowódcę wojsk okupacyjnych w Japonii do udzielenia Republice Koreańskiej natychmiastowej pomocy w sprzęcie wojskowym. Następnego dnia Zgromadzenie Narodowe w Seulu zwróciło się do USA o pomoc wojskową po czym prezydent Truman 27 czerwca skierował na front koreański jednostki lot-

V. Przebudzenie się Azji (1949-1955) nictwa i marynarki. 27 czerwca Rada Bezpieczeństwa uchwaliła (przy sprzeciwie Jugosławii) sankcje przeciwko KRLD, a w dwa dni później Truman upoważnił lotnictwo do bombardowa­ nia KRLD, gen. MacArthura do lądowania wojsk amerykańskich w Korei, a marynarkę do jej blokady. Rząd radziecki uważał rezolucje Rady Bezpieczeństwa za nielegalne (gdyż zostały podjęte bez udziału wszystkich stałych członków) oraz protestował przeciwko interwencji w Korei i jej blokadzie. Mimo to pomoc Li Syng-Manowi przyrzekło także 15 innych państw (Wielka Brytania, Francja, Australia, Belgia, Kanada, Kolumbia, Etiopia, Grecja, Luksemburg, Holan­ dia, Nowa Zelandia, Filipiny, Tajlandia, Turcja i Związek Południowej Afryki). Państwa bloku wschodniego żądały przerwania „obcej interwencji". Rząd ChRL ostrzegł USA, że ich działania napotkają „zaciekły opór" narodów Azji. Państwa niezaangażowane, które w Radzie Bezpieczeństwa wstrzymywały się od głosowań w sprawach Korei, podjęły kroki na rzecz przywrócenia pokoju. Premier Nehru 15 lipca (po poro­ zumieniu się z Pekinem) zaproponował rządom ZSRR i USA zlikwidowanie impasu w Radzie Bezpieczeństwa (przez powrót delegata radzieckiego i udział ChRL). Wzywał też do znalezie­ nia przez trzy mocarstwa - ZSRR, USA i ChRL - płaszczyzny porozumienia dla zakończenia wojny i pokojowego rozwiązania problemu koreańskiego. Moskwa powitała inicjatywę Indii z uznaniem, lecz Waszyngton natychmiast ją odrzucił. Od 1 sierpnia Związkowi Radzieckiemu przypadło przewodniczenie Radzie Bezpieczeń­ stwa i Jaków Malik znowu brał udział w jej pracach. Proponował natychmiastowe przerwanie ognia i wycofanie obcych wojsk z Korei oraz potępienie bombardowania ludności cywilnej KRLD przez lotnictwo amerykańskie i wtargnięcia USA na Tajwan. Postulował także zaprosze­ nie przedstawiciela ChRL do dyskusji nad tą ostatnią sprawą. Delegat amerykański reagował na te wypowiedzi niezwykle ostro. Kiedy USA chciały przeforsować rezolucję potępiającą KRLD za „niepodporządkowanie się ONZ", Malik zgłaszał weto. W sumie ów okres uważa się za najbardziej napięty i dyskusyjny w całych dziejach Rady Bezpieczeństwa. W pierwszej fazie wojny, kiedy wojska południowokoreańskie i oddziały interwencyjne pod flagą ONZ cofały się aż na południowy kraniec półwyspu, USA podporządkowywały wszyst­ kie działania polityczne kwestiom militarnym. Z tych względów odrzuciły m.in. sierpniową inicjatywę pokojową Indii, która zmierzała do zastosowania mediacji niestałych członków Rady Bezpieczeństwa. Pod wpływem dowódcy „wojsk ONZ", gen. MacArthura, takie stanowisko USA zostało podtrzymane w październiku, kiedy wojska amerykańskie przeszły do kontrofen­ sywy i zbliżały się do przekroczenia 38 równoleżnika. 7 października, z inicjatywy państw niezaangażowanych, Zgromadzenie Ogólne NZ (47 głosami za, przy 5 przeciw i 7 wstrzymujących się) uchwaliło „plan pokoju" przewidujący wolne wybory pod auspicjami ONZ i utworzenie rządu ogólnokoreańskiego. Tego samego dnia gen. MacArthur wydał rozkaz przekroczenia 38 równoleżnika. Towarzyszyło temu polityczne hasło zjednoczenia Korei. Francja, Wielka Brytania i Indie były przeciwne, licząc się z urzeczywistnieniem ostrzeżeń Pekinu, a następnie wciągnięciem do wojny Związku Radzieckiego. Dramatyzm sytuacji pogłębiało wysunięte przez MacArthura nie­ realistyczne ultimatum, żądające kapitulacji wojsk KRLD, połączone z zapowiedzią rychłego dojścia do granicznej rzeki Jalu. Zanim to nastąpiło, ChRL uwiarygodniła swoje ostrzeżenie: 16 października oddziały chińskie zaczęły przechodzić na południowy brzeg rzeki. 12 listopada rząd ChRL oświadczył, że zezwolił „ochotnikom chińskim" na udział „w wyzwoleńczej walce narodu koreańskiego". Państwa zachodnie dążyły do potępienia ChRL przez Radę Bezpieczeń­ stwa, Związek Radziecki jednak zagroził zastosowaniem weta, co też uczynił 30 listopada, gdy państwa zachodnie chciały uchwalić rezolucję wzywającą do wycofania oddziałów chińskich. Tymczasem wkroczenie do konfliktu wielkich sił chińskich zmusiło „siły ONZ" do odwro­ tu. 7 grudnia musiały opuścić Phenian. Na przełomie listopada i grudnia prezydent USA groził użyciem broni atomowej, a gen. MacArthur domagał się zgody na bombardowanie ChRL. Skoń­ czyło się na ustanowieniu przez Stany Zjednoczone jej blokady handlowej. 5 grudnia proamerykańska większość Zgromadzenia Ogólnego NZ była o krok od przeforsowania rezolucji, która nie mogła przejść w Radzie Bezpieczeństwa. W dyskusji nad tą sprawą państwa Układu War-

powrót ZSRR do udziału w pracach RB

kontrofensywa sił południowokoreańskich i „wojsk ONZ"

„ ochotnicy chińscy " udzielają pomocy KRLD

89

Kształtowanie się powojennego ładu

sukcesy sił KRLD i ChRL

zaangażowanie ZSRR w konflikt koreański

odwołanie gen. MacArthura

rokowania w Kesongu w sprawie rozejmu

rokowania w Panmundżonie

90

międzynarodowego

szawskiego domagały się wycofania wszystkich obcych wojsk, przywrócenia Pekinowi praw w ONZ i powrotu ChRL na miejsce zajmowane przez Tajwan. Państwa Azji i Afryki uważały, że należy powołać „grupę trzech" do przygotowania podstaw rozejmu oraz odbyć niezwłocznie spotkanie pięciu mocarstw, Indii i Egiptu w celu rozwiązania spornych problemów dotyczących KRLD. Zdołano powołać „grupę trzech", która niebawem zaproponowała linię rozejmową 20 mil na północ od 38 równoleżnika oraz jej kontrolę przez ONZ. Pekin odrzucił jednak tę propozycję jako „nierównoprawną". Na początku stycznia 1951 r. wojska KRLD i ChRL opanowały bowiem cały obszar do 38 równoleżnika i 4 stycznia ponownie zajęty został Seul. Następnie, gdy kontrofensywę wstrzy­ mano, „grupa trzech" zaproponowała negocjacje z udziałem wielkich mocarstw. Jednocześnie londyńska konferencja dziewięciu państw Wspólnoty Brytyjskiej postulowała natychmiastowe przerwanie ognia, po czym cztery wielkie mocarstwa (bez Francji) mogłyby przystąpić do ure­ gulowania spornych problemów Dalekiego Wschodu. Waszyngton odmówił jednak negocjacji z ChRL lub przy jej udziale i doprowadził do przeforsowania w ONZ (1 I I 1951) rezolucji uznającej Pekin za agresora (44 głosy za, 7 przeciw i 9 wstrzymujących się). Nie był jednak w stanie tej rezolucji wyegzekwować, gdyż nie zdecydował się przenieść wojny poza granice Korei. W tej fazie wydarzeń Związek Radziecki udzielił ChRL znacznej pomocy w tworzeniu lot­ nictwa bojowego i wojsk pancernych, wysłał do Korei i Chin wielu doradców wojskowych oraz dużą ilość wojskowego sprzętu i wyposażenia. Również kraje demokracji ludowej udzielały KRLD różnorodnej pomocy rzeczowej; sieroty koreańskie znalazły w nich schronienie i możli­ wość nauki. Gen Mac Arthur uważał, że dla osiągnięcia sukcesu militarnego należało zaatakować Chiny. Czuł się do tego stopnia niezależny od Waszyngtonu, że 24 marca wygłosił deklarację, w której proponował Kim Ir Senowi zawieszenie broni, grożąc w razie odrzucenia propozycji rozciąg­ nięciem wojny na Chiny. Zaskoczony Waszyngton znalazł się pod naciskiem zaniepokojonych sojuszników. Prezydent Truman poczuł się zmuszony do odwołania generała ze wszystkich sta­ nowisk dowódczych. Krok ten nieco załagodził atmosferę, został bowiem uznany za dowód, że Amerykanie nie pójdą drogą rozszerzania wojny. W samych Stanach Zjednoczonych zaczęło narastać zniecierpliwienie. Do Kongresu wniesiono rezolucję w sprawie przerwania działań wo­ jennych (17 V 1951). W tej sytuacji Związek Radziecki wezwał walczące strony (23 V I 1951) do przerwania ognia, zawarcia rozejmu i wzajemnego wycofania wojsk poza 38 równoleżnik, nie formułując innych warunków. ChRL i KRLD natychmiast przyjęły propozycję, odmówiły wszakże proponowanego przez Waszyngton spotkania na duńskim statku sanitarnym „Jutlandia", gdyż Dania była w wojnie sojusznikiem USA. Z inicjatywy KRLD i ChRL utworzono strefę zdemilitaryzowaną na linii frontu - w rejonie Kesong-Panmundżon w pobliżu 38 równo­ leżnika. 10 lipca rozpoczęły się w Kesongu rozmowy między delegacj ą Armii Ludowej KRLD i ochot­ ników chińskich pod przewodnictwem gen. Nam Ira a delegacją dowództwa ONZ pod prze­ wodnictwem adm. Turnera Joy'a. Wojna toczyła się nadal, lecz na wyraźnie mniejszą skalę. Uzgodniony 26 lipca program rokowań przewidywał pięć punktów: 1) przyjęcie porządku dzien­ nego; 2) ustanowienie linii demarkacyjnej; 3) praktyczne środki realizacji rozejmu; 4) sprawa jeńców wojennych; 5) wnioski dla rządów zainteresowanych krajów obu stron. Początkowo strona koreańsko-chińska wysunęła propozycję natychmiastowego - zanim roz­ poczną się właściwe rokowania - przerwania ognia, zaprzestania bombardowań, blokady i dzia­ łań wywiadowczych. Postulowała także uznanie 38 równoleżnika za demarkacyjną linię woj­ skową z 10-kilometrowymi strefami zdemilitaryzowanymi po obu stronach oraz szybkie wy­ cofanie obcych wojsk. Amerykanie propozycji nie przyjęli i przerwali rokowania (23 VHI-20 X 1951). Po blisko dwóch miesiącach zostały one wznowione w Panmundżonie (21 X). Najwięcej dysku­ sji wywoływały wówczas sprawy komisji kontrolującej rozejm (w praktyce obie strony odmien­ nie traktowały poszczególne państwa uznawane za neutralne) oraz wymiany jeńców (USA nie chciały przekazać wszystkich). Względnie łatwo zgodzono się, aby po rozejmie linię demarka-

V. Przebudzenie się Azji (1949-1955) cyjną stanowiła linia frontu. Porozumiano się też w kwestiach zaleceń dla zainteresowanych rządów (18 II) i kontroli przestrzegania rozejmu (2 V 1952). Wiosną 1952 r. wydawało się więc, że rozejm jest bliski. Był to jednak rok wyborów amery­ kańskich i administracja Trumana chciała się wykazać wiernością doktrynie „powstrzymywania komunizmu". Stosowała taktykę przerywania rokowań w Panmundżonie pod byle pretekstem. Prowadziła też masowe naloty na ważne obiekty KRLD. Zwolennikami takiej taktyki byli nowy szef delegacji amerykańskiej w Panmundżonie William Harrison i nowy naczelny dowódca wojsk ONZ gen. Mark Clark. Podzielili oni role - pierwszy stawiał warunki, a drugi starał się wymusić je siłą. Na VII sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ delegacja USA przeforsowała zasadę niedo­ puszczalności „przymusowej repatriacji" (jeśli jeńcy nie chcieli wrócić do KRLD). Musiała jednak zgodzić się na zalecenie jak najszybszego zakończenia walk. Jako kandydat na prezydenta, Dwight Eisenhower wypowiadał się za zakończeniem wojny w Korei, co niewątpliwie pomogło mu w zwycięstwie wyborczym. Prezydent-elekt odwiedził Koreę w grudniu 1952 r. i przekonał się, że zwycięstwo militarne nie jest możliwe. Już jako prezydent polecił podjąć grudniowy apel Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża w sprawie wymiany rannych i chorych jeńców. Gen. Clark taką wymianę zaproponował (22 II 1953) i strona koreańsko-chińska na nią się zgodziła (28 III). Sama natomiast zapropono­ wała wznowienie rozmów na temat rozejmu. Sprzeciwiła sięjednak przymusowemu zatrzymy­ waniu jeńców, przy pozostawieniu pod kontrolą państw neutralnych tych, którzy nie chcą się ewakuować (Amerykanie podawali, że spośród 132 tys. jeńców koreańsko-chińskich aż 48 tys. nie chciało powrócić do domu). 18 kwietnia Zgromadzenie Ogólne NZ wypowiedziało się za zawarciem „sprawiedliwego i honorowego rozejmu w Korei". Amerykanie byli zmuszeni (26IV 1953) wznowić rokowania, które 8 czerwca doprowadzi­ ły do porozumienia w sprawie jeńców wojennych (lisyngmanowcy podejmowali jednak wiele działań, aby zatrzymać ich jak najwięcej). 17 czerwca podpisano porozumienie o linii demarkacyjnej, a 27 lipca w Panmundżonie generałowie Nam Ir i Harrison złożyli podpisy pod układem rozejmowym (22 kopie). Zapowia­ dał on zaprzestanie działań wojennych aż do pokojowego uregulowania problemu Korei oraz ustalił linię demarkacyjną w zasadzie wzdłuż 38 równoleżnika i 2-kilometrowe strefy zdemilitaryzowane po obu jej stronach. Dokument określił zadania Wojskowej Komisji Rozejmowej oraz Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych (Czechosłowacji, Polski, Szwajcarii i Szwecji). Jeńcy wojenni mieli być repatriowani w ciągu 60 dni; ci, którzy odmawiali powrotu, mieli być w stre­ fie neutralnej zebrani pod ochronę wojsk indyjskich na 90 dni, w celu przeprowadzenia pracy wyjaśniającej. Po trzech miesiącach od daty podpisania rozejmu specjalna konferencja politycz­ na miała zająć się sprawą wycofania obcych wojsk i pokojowym rozwiązaniem problemu kore­ ańskiego. Zawarcie rozejmu w Korei, choć ustabilizował on jej podział, było sukcesem zwolen­ ników pokoju i dialogu między Wschodem a Zachodem. Duży wkład w jego zawarcie wniosły neutralne państwa Azji i Afryki, zwłaszcza Indie. Teraz uregulowanie problemu koreańskiego zależało od zwołania konferencji politycznej. Waszyngton i Seul szybko (1 X 1953) zawarły „układ o wzajemnej obronie" i sprzeciwiały się takiej konferencji. Na sesjach Zgromadzenia Ogólnego NZ (na letniej części VII sesji i na VIII) oraz na naradzie walczących stron w Panmundżonie (26 X-12 XII 1953) delegaci amerykańscy manewrowali w taki sposób, aby nie podjąć w sprawie koreańskiej konkretnych zobowiązań. Na konferencji genewskiej (27 IV 1954) delegacja KRLD zaproponowała przeprowadze­ nie wolnych wyborów ogólnokoreańskich pod kierownictwem parytetowej komisji organiza­ cji demokratycznych obu państw i wycofanie obcych wojsk w ciągu sześciu miesięcy. USA postulowały jednak pozostawienie amerykańskich żołnierzy na południu półwyspu i wybory pod „kontrolą ONZ", ale tylko na terytorium KRLD. Tę wymianę poglądów przy okazji kon­ ferencji indochińskiej uczestnicy interwencji w Korei przedstawili jako konferencję politycz­ ną, którą przewidywał układ rozejmowy. Od IX sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ domagali się potwierdzenia „prawa ONZ" do rozstrzygania konfliktu koreańskiego, lekceważonego ja­ koby przez państwa socjalistyczne. Mechaniczna większość przyjęła w tym duchu (11 X I I 1954)

ewolucja stanowiska USA

układ rozejmowy kończący wojnę na Półwyspie Koreańskim 27 VII 1953

układ o wzajemnej obronie USA-Korea Płd. konferencja genewska

91

Kształtowanie się powojennego ładu

międzynarodowego

rezolucję sankcjonującą obecność amerykańską w Korei i kontynuację działalności Komisji ONZ w Seulu. W tych warunkach kolejne propozycje Najwyższego Zgromadzenia Ludowego KRLD, Ko­ reańskiej Partii Pracy i rządu KRLD (X 1954) w sprawie pokojowego zjednoczenia kraju spoty­ kały się z negatywną odpowiedzią. Waszyngton nie rezygnował z Republiki Koreańskiej jako przyczółka na kontynencie azjatyckim, a jej władze obawiały się pozostać sam na sam z drugim państwem koreańskim.

3. Dwa nurty polityki wobec Japonii

kwestia traktatu pokojowego z Japonią

92

Po zwycięstwie rewolucji chińskiej gen. MacArthur zaczął pobłażać prawicowym partiom i monopolom japońskim, zwalczając równocześnie siły lewicowe. Zaczął też wspominać o moż­ liwości zawarcia traktatu pokojowego, chociaż dotychczas Departament Obrony negował idące w tym kierunku wnioski Departamentu Stanu, oceniał bowiem, że traktat może osłabić pozycję USA w Japonii i strefie Pacyfiku. Premier Shigeru Joshida był zwolennikiem odrodzenia Japo­ nii pod „parasolem amerykańskim", choćby nawet za cenę wejścia do „systemu obrony" USA i udostępnienia im baz wojskowych. 1 czerwca 1950 r. rząd japoński wypowiedział się za trak­ tatem pokojowym, który zniósłby system okupacyjny, przywracając krajowi „wolność i rów­ ność". Wojna koreańska wpłynęła przyspieszająco na rozmowy o traktacie i 26 października De­ partament Stanu przekazał państwom członkowskim Komisji Dalekowschodniej memorandum w sprawie jego zasad. Miał on m.in. usankcjonować dłuższe stacjonowanie wojsk amerykań­ skich w Japonii i przekazanie niektórych wysp (Riukiu, Bonin i inne) pod zwierzchnictwo USA, co skądinąd pogwałciłoby porozumienie jałtańskie. Dokument deklarował konsultowanie trak­ tatu z Moskwą, de facto jednak Departament Stanu odmówił odpowiedzi na postawione przez ZSRR pytania i nie zgodził się na opracowanie traktatu według dawniej ustalonych zasad. USA nie życzyły sobie również udziału w tym innych państw, co wywołało niezadowolenie większo­ ści sojuszników z Komisji Dalekowschodniej (prócz Francji i Holandii), Wybierając drogę separatystycznych przygotowań, Waszyngton, za pośrednictwem MacArthura, upoważnił rząd japoński (13 II 1951) do samodzielnych pertraktacji z 20 państwami, Krok ten zmierzał do pozyskania opinii japońskiej, która opowiadała się za równoprawnym traktatem i wycofaniem wojsk amerykańskich (pod tym żądaniem zebrano 10 min podpisów). Dla zamanifestowania suwerenności Japonii, jej rząd w porozumieniu z USA zwrócił się do nich z prośbą o pozostawienie sił zbrojnych, aby nie tworzyć „vacuum siły". Rząd amerykański przychylił się do tej prośby (9 I I 1951), powołując się na wolę udzielenia pomocy „przeciwko agresji komunistycznej". Japonia zatem uzyskała tytuł do prowadzenia niezależnych od władz okupacyjnych negocjacji z innymi państwami. Negocjator z ramienia Departamentu Stanu, jego doradca John Foster Dulles i gen. MacAr­ thur obiecywali, że po zawarciu traktatu pokojowego zostaną zamknięte sprawy przestępców wojennych oraz anulowane te reformy okresu okupacji, które nie będą odpowiadać Tokio. Za­ powiadali też umacnianie władzy cywilnej w Japonii i sprzyjanie rozwojowi jej gospodarki. Nie chcieli jednak zobowiązać się do zwrócenia wszystkich wysp. Dymisja MacArthura niczego w owych obietnicach, zapowiedziach i zobowiązaniach nie zmieniła. Zastrzeżenia sojuszników (Filipin, Australii i Nowej Zelandii) zostały usunięte (II 1951), gdy USA zobowiązały się przyjść im z pomocą, gdyby w przyszłości zostały zaatakowane przez Japonię. Trudniej było przekonać Londyn, który niebawem po opublikowaniu amerykańskiego projektu traktatu (III 1951) ogłosił (początek IV) swój własny, solidarnie popierany przez rządy Wspólnoty Brytyjskiej. Brytyjczycy zmierzali do utrudnienia ekspansji monopoli japońskich i odbudowy floty wojennej. Ponadto, aby ustabilizować swą władzę w Hongkongu, zawarli w swym projekcie akcenty dotyczące uznania ChRL i zwrócenia jej Tajwanu. Rozbieżności amerykańsko-angielskie przezwyciężono dopiero na początku lipca; kompromis ten wykluczył

V. Przebudzenie się Azji (1949-1955) ChRL i Tajwan z procedury traktatu. Poparcie francuskie USA zdobyły obietnicą przekonania do traktatu Bao Daia oraz władz Laosu i Kambodży i zobowiązania Japonii do wypłacenia repa­ racji tym państwom. Rząd radziecki w oświadczeniu marcowym i w nocie z 7 maja 1951 r. poddał krytyce przy­ stanowisko ZSRR gotowywanie traktatu z Japonią wbrew ustalonej procedurze i przy pogwałceniu porozumień sojuszniczych. Proponował, by zwołać Radę Ministrów Spraw Zagranicznych (bez Francji), wspólnie opracować projekt traktatu, po czym zorganizować konferencję pokojową. Waszyng­ ton propozycje odrzucił, zaostrzając stanowisko wobec ChRL. Uzasadniał mianowicie, że nie powinno się uwzględniać stanowiska ChRL uznanej przez ONZ za agresora, nie można też przekazać jej Tajwanu, gdyż deklaracje kairska i poczdamska mówiły o zwróceniu go „Republi­ ce Chińskiej", a nie ChRL. Podkreślono też, że pozostawienia wojsk amerykańskich w Japonii wymaga „zbiorowe bezpieczeństwo". ZSRR odrzucił te uzasadnienia (10 IV), postulując zwołanie w lipcu lub sierpniu wielo­ stronnej konferencji pokojowej z udziałem wszystkich państw, które uczestniczyły w wojnie z Japonią. Stanowisko to poparły Chiny, KRLD, DRW i Mongolska Republika Ludowa. USA zgodziły się jedynie na współautorstwo brytyjskie. Projekt traktatu pokojowego zos­ tał ogłoszony 12 lipca w stolicach obu państw. 20 lipca Waszyngton i Londyn zaproponowały zwołanie do San Francisco konferencji w sprawie „podpisania traktatu", którego ostateczną formułę opublikowano 13 sierpnia. Zaproszenie do udziału w konferencji przyjęło 49 państw, które nie miały wpływu na tekst, chociaż poproszono je o uwagi do projektu. Rząd radziecki przyjął zaproszenie, aby „demaskować niedemokratyczny charakter projektu". Delhi odmówiło udziału (23 VIII), ponieważ Waszyngton zapowiedział, że na konferencji nie będzie można dys­ kutować o warunkach pokoju i odrzucił indyjskie propozycje do tekstu (np. w sprawie wycofa­ nia amerykańskich wojsk i zlikwidowania obcych baz w Japonii, zwrócenia Tajwanu ChRL, udziału w opracowaniu traktatu wszystkich zainteresowanych państw). W ślad za Indiami, rów­ nież Birma, Indonezja i Jugosławia odmówiły wysłania swych delegacji. W ostatniej chwili zaproszone zostały Wietnam Południowy, Laos i Kambodża. Nie zaproszono ChRL, KRLD, DRW i Mongolii. Konferencja w San Francisco trwała od 4 do 8 września 1951 r. Uczestniczyły w niej łącznie konferencja z Japonią 52 państwa. W toku obrad ostro zarysowały się odmienne nurty polityki wobec Tokio. w San Francisco, Jeden był reprezentowany przez Stany Zjednoczone i posłuszną im większość, drugi przez ZSRR, traktat Polskę i Czechosłowację. Większość odrzuciła radziecką propozycję zaproszenia ChRL i przy­ pokojowy jęła założenie, że zadaniem konferencji jest tylko podpisanie traktatu, wybrała przewodniczą­ z Japonią cym Deane'a Achesona i ograniczyła czas przemówień do godziny. W imieniu ZSRR Andriej 8 IX1951 Gromyko zaproponował osiem nowych artykułów oraz poprawki do pięciu. Propozycje te, po­ parte przez delegatów Polski i Czechosłowacji, zmierzały do: uregulowania kwestii terytorial­ nych na zasadzie międzysojuszniczych porozumień z okresu wojny; uznania przez Japonię su­ werenności ChRL nad Mandżurią Tajwanem i Peskadorami oraz suwerenności ZSRR nad po­ łudniowym Sachalinem i Wyspami Kurylskimi; uznania przez USA suwerenności Japonii nad wyspami Riukiu, Bonin, Rosario Vocano, Parece Vela, Marcus i Cuszima; zakazu przystępowa­ nia Japonii do sojuszów wojskowych; zakazu przebywania w Japonii obcych wojsk; ograniczeniajapońskich sił zbrojnych i produkcji wojskowej; dopuszczenia Japonii do światowych źródeł surowców. Większość uczestników postanowiła tych propozycji nie dyskutować. Niektóre kraje, mają­ ce wątpliwości, Waszyngton pozyskał tuż przed konferencją. Wszak 30 sierpnia USA zawarły układ gwarancyjny z Filipinami a 1 września podpisany został ANZUS. I tak, 8 września tylko trzy państwa bloku wschodniego odmówiły podpisania i uznania traktatu. Dziwnie brzmiał art. 1, który kończył stan wojny między Japonią a państwami sygnatariuszami, ponieważ wielu z nich w tej wojnie nie uczestniczyło. W sprawach terytorialnych Japonia zrzekała się praw do Korei, Tajwanu, Wysp Kurylskich, Peskadorów, południowej części Sachalinu, wysp Spratly i Paracelskich, strefy antarktycznej oraz dawnych mandatów (które, wraz z wyspami Bonin i Okinawa, zostały poddane pod nadzór USA). W sprawach bezpieczeństwa - akceptowała zasady wymie93

Kształtowanie się powojennego ładu

próby normalizacji stosunków ZSRR-Japonia

zakończenie stanu wojny między ZSRR a Japonią 19 X 1956

94

międzynarodowego

nione w art. 2 Karty NZ. Oddziały obce miały być wycofane w ciągu 90 dni, jeśli do tego czasu nie zostaną zawarte układy specjalne (jeszcze tego dnia po południu został podpisany amerykańsko-japoński „traktat o bezpieczeństwie", na mocy którego wojska USA pozostały w Japo­ nii). W sprawach reparacji art. 14 utrzymywał zasadę odszkodowania, ale zastrzegał, że ze względu na stan gospodarki japońskiej nie będzie ono całkowite (szczegóły miały być ustalone w bezpo­ średnich rozmowach z zainteresowanymi państwami). Klauzula ratyfikacyjna stwierdzała, że traktat wejdzie w życie po ratyfikowaniu przez więk­ szość wymienionych 11 państw (USA, Australia, Cejlon, Francja, Filipiny, Holandia, Indone­ zja, Kanada, N. Zelandia, Pakistan, W. Brytania). Było to stwierdzenie dziwne, w świetle po­ wszechnej praktyki wymogu ratyfikowania układów przez wszystkich sygnatariuszy. Zwracano też uwagę, że traktat naruszał prawa państw, które go nie podpisały, lecz uczestniczyły w wojnie z Japonią (ZSRR, ChRL, Indie, KRLD, DRW, Birma i inne). Traktat pokojowy i „traktat o bezpieczeństwie" uzależniały Japonię od Stanów Zjednoczo­ nych w sensie wojskowo-strategicznym, m.in. zezwalając na ewentualną interwencję amery­ kańską w celu „położenia kresu rozruchom wewnętrznym". Pod naciskiem amerykańskim Ja­ ponia nie uznała ChRL, natomiast w kwietniu 1952 r. podpisała „traktat pokojowy" z Tajwa­ nem. Senat USA wyraźnie zastrzegł, że traktat nie uznaje ani roszczeń ZSRR do terytoriów, które należały do Japonii przed 7 grudnia 1941 r., ani dotyczących Japonii ustaleń jałtańskich. Wobec braku formalnoprawnego zakończenia stanu wojny między Japonią a ZSRR i azjatycki­ mi państwami socjalistycznymi i toczącej się wojny koreańskiej, Stany Zjednoczone zawarły z rządem w Tokio „układ administracyjny", który zapewniał lokalizację i funkcjonowanie na obszarze Japonii ponad 600 baz amerykańskich. Dopiero po tym posunięciu Waszyngton dopro­ wadził do wejścia w życie traktatu pokojowego, 28 kwietnia 1952 r. Serię aktów polityki USA wobec Japonii zakończyło jednostronne ogłoszenie w tym dniu rozwiązania Komisji Daleko­ wschodniej i Rady Sojuszniczej do Spraw Japonii. Rząd radziecki nie uznał rozwiązania Rady Sojuszniczej i nie odwołał z Tokio swoich przedstawicieli. Rząd japoński nie przyznał im oficjalnego statusu, ale też nie nalegał na ich wyjazd. Od lata 1953 r. w Moskwie i Pekinie wypowiadano się za normalizacją stosunków z Japonią oraz oczekiwano na stosowne propozycje. Od wiosny 1954 r. w kołach gospodarczych Japonii zaczęły narastać tendencje do rozwijania handlu z państwami RWPG. Powstały 10 grudnia te­ goż roku nowy rząd Ichiro Hatoyamy postawił sobie za cel uregulowanie stosunków z ZSRR i ChRL. Rząd radziecki wyraził gotowość omówienia praktycznych kroków, które mogłyby pro­ wadzić w tym kierunku, a następnie (25 I 1955) zaproponował rozpoczęcie oficjalnych rozmów w Moskwie lub Tokio; pod presją USA rząd japoński wolał jednak, by odbyły się w Stanach Zjednoczonych. Na to nie zgodził się rząd radziecki i rozmowy między ambasadorami obu państw rozpoczęły się 3 czerwca 1955 r. w Londynie (Jaków Malik i Shiunitsi Matsumoto). 14 czerwca strona radziecka zgłosiła projekt traktatu. Przewidywał on zakończenie stanu wojny, nawiązanie stosunków dyplomatycznych, rezygnację z roszczeń oraz zawarcie umów handlowych, rybołówczych i kulturalnych. Wspominał też o uznaniu zwrotu Związkowi Ra­ dzieckiemu południowego Sachalinu i Wysp Kurylskich. Rząd japoński wystąpił wobec tych wysp z roszczeniami rewindykacyjnymi, domagał się zgody na nieograniczone połowy u wy­ brzeży radzieckich i na amerykańsko-japoński „traktat o bezpieczeństwie". Ambasador japoń­ ski przedstawił jednak kontrprojekt traktatu pokojowego dopiero 16 sierpnia. Waszyngton nie chciał zgodzić się na jakiekolwiek ustępstwa japońskie, Rozmowy się przeciągały, chociaż na początku 1956 r. Związek Radziecki zrezygnował z żądania nieuczestniczenia Japonii w sojuszach wojskowych i zakazu przepuszczania obcych okrętów wojennych przez cieśniny prowadzące do Morza Japońskiego. Po wprowadzeniu przez ZSRR zasady kontroli połowu łososi na Dalekim Wschodzie (21 III 1956) przybył do Moskwy japoński minister rolnictwa i leśnictwa Ichiro Kono, który podpisał konwencję o rybołówstwie (14 V 1956). Miała ona wejść w życie dopiero po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych. Rozpoczęte pod koniec lipca rozmowy na szczeblu ministrów spraw zagranicznych, a następnie premierów, aczkolwiek kilkakrotnie przerywane, doprowadziły wreszcie do normalizacji sto-

V. Przebudzenie się Azji (1949-1955) sunków, chociaż wiele spraw pozostawiły bez rozstrzygnięcia. Wspólna deklaracja podpisana w Moskwie 19 października 1956 r. kończyła stan wojny między Japonią a ZSRR oraz ustana­ wiała między nimi stosunki dyplomatyczne i konsularne. Obie strony zobowiązały się oprzeć stosunki na zasadach pokojowego współistnienia, zrzekły roszczeń i reparacji. Na prośbę Tokio rząd radziecki zgodził się zwolnić wszystkich skazanych w ZSRR obywateli japońskich (którzy przeżyli), poprzeć wniosek Japonii o przyjęcie do ONZ oraz, po zawarciu traktatu pokojowego, zwrócić jej wyspy Habomai i Sikotanu. Ta ostatnia kwestia pozostała jednak na długo otwarta.

4. Geneza neutralizmu Zachodnia polityka sojuszy i bloków wojskowych w strefie Azji i Pacyfiku napotykała opór państw należących do ruchu azjatycko-afrykańskiego, ponieważ ich zdaniem, hamowała nor­ malizację stosunków między wszystkimi krajami tego regionu, szkodziła interesom państw nowo wyzwolonych i służyła przedsięwzięciom o charakterze neokolonialnym. Państwa, które zajęły neutralne stanowisko wobec wojny koreańskiej, zaczęły przyjmować postawę antyamerykańską. W kształtowaniu tej orientacji odgrywało również pewną rolę odnajdowanie przez nie włas­ nych ocen i dążeń w postulatach oraz działaniach międzynarodowych ZSRR i państw Układu Warszawskiego. Klęska poniesiona przez Amerykanów w Chinach i niemożność ich zwycięstwa w Korei przekonały kraje neutralne, że mogą skutecznie przeciwstawiać się dominacji USA. Praktyka sojuszu radziecko-chińskiego (z 14II1950) miała dowodzić równoprawności i partnerstwa w ramach wspólnej ideologii oraz dużej pomocy „pierwszego państwa socjalistycznego" w sytu­ acjach najtrudniejszych. W tym okresie ZSRR sprzyjał wzrostowi aktywności Chin w Azji, a Mao Tse-tung, zwłaszcza po śmierci Stalina, był przedstawiany w aureoli czołowego przy­ wódcy międzynarodowego ruchu komunistycznego. W większości państw azjatyckich (prócz Indii) aktywność informacyjno-propagandowa Chin przewyższała intensywnością i zasięgiem aktywność ZSRR. Porozumienia radziecko-chińskie, podpisane w Pekinie 12 października 1954 r. (tuż po obchodach piątej rocznicy ChRL), przewidywały: wycofanie oddziałów radzieckich z Port Artur i przekazanie instalacji Chinom do 31 maja roku następnego; odstąpienie ChRL za od­ szkodowaniem czterech spółek mieszanych, utworzonych w latach 1950-1951 (metali koloro­ wych i naftowej w Sin Kiangu, budownictwa okrętowego w Kairenie, cywilnych linii lotni­ czych); rozwój współpracy naukowej i technicznej; wspólną budowę dwóch linii kolejowych (Lan Czeou - Ałma Ata, Sinin - Ułan Bator). Porozumienia te miały duże znaczenie dla uprze­ mysłowienia ChRL i umocniły jej niezależność. Tymczasem Stany Zjednoczone nadal stawiały na Czang Kaj-szeka, który z resztkami swojej armii usytuował się na Tajwanie w nadziei „wyzwolenia Chin". Waszyngton sprzeciwiał się powrotowi wyspy do Chin, aczkolwiek tę jej przynależność uznał na konferencjach sojuszni­ czych w czasie wojny. Na początku 1953 r. (2 II) dokonał symbolicznej „deneutralizacji" Cie­ śniny Tajwańskiej. Na Tajwanie i na Peskadorach Amerykanie założyli swoje bazy wojskowe, które ciągnęły się między Japonią a Okinawą na północy a Filipinami na południu. ChRL nigdy nie uznała oderwania Tajwanu. Po zawarciu pokoju w Indochinach zgromadzi­ ła wojska nad Cieśniną Tajwańską i rozpoczęła (4 IX 1954) artyleryjski ostrzał leżących tam wysp, zwłaszcza największej i najlepiej ufortyfikowanej Quemoy. Prezydent Eisenhower nie zdecydował się w odpowiedzi na akcję wojskową ale z inicjatywy Dullesa zaoferowano Czang Kai-szekowi traktat „o obronie wzajemnej", podobny do tych, jakie USA zawarły już z Japonią Filipinami, Australią Nową Zelandią i Koreą Południową. Dokument został podpisany 2 grud­ nia 1954 r. i przewidywał wzajemną pomoc w razie ataku oraz dawał USA prawo stacjonowania wojsk na Tajwanie i Peskadorach. Wkrótce potem w rozmowach poufnych rząd amerykański doradzał jednak władzom tajwańskim, aby nie podejmowały żadnych operacji wojskowych bez zgody Waszyngtonu, a VII flota amerykańska pomogła ewakuować wyspy Taschen (najdalej położone od Tajwanu). Sytuacja w tym regionie ustabilizowała się na kilkanaście lat.

współpraca radziecko-chińska

kwestia tajwańska

Kształtowanie się powojennego ładu polityka Indii

koncepcja Pańcza Siła 19IV1954

konferencja w Bandungu 18-24IV1955

stanowisko ZSRR

reakcja mocarstw zachodnich

96

międzynarodowego

Państwa nastawione neutralnie, przede wszystkim Indie, przeciwne były instalowaniu „że­ laznej kurtyny" na Dalekim Wschodzie. Ich deklaratywna neutralność w toku starań o pokój w Korei i Indochinach przekształcała się w zdecydowany sprzeciw wobec zimnej wojny, w ak­ tywność na rzecz walki o pokój i likwidacji kolonializmu. Zaczynały uzgadniać swe stanowisko na forum ONZ i prowadzić konsultacje z przedstawicielami państw Układu Warszawskiego. Rewolucja egipska w lipcu 1952 r. stała się kolejnym impulsem „pozytywnej neutralności", której zwolennicy zaczynali głosić, że nie może ona dotyczyć wojny, agresji i kolonializmu, a umacnianie pokoju wymaga aktywnej, konsekwentnej postawy. Poparcie udzielane temu sta­ nowisku przez państwa bloku radzieckiego przyczyniło się do ożywienia osobistych kontaktów ich przywódców z przywódcami krajów neutralnych - Jawaharlalem Nehru, Ahmedem Sukar­ no, Gamalem Abd-el Naserem i innymi). W ślad za kontaktami szły uzgodnienia międzynarodo­ we i rozwijała się rzeczowa współpraca. Z pozycji ideologii Gandhiego, Nehru krytykował amerykański materializm i imperializm. Pomoc ekonomiczną Stanów Zjednoczonych uważał za niedostateczną, natomiast pomoc woj­ skową odrzucał (1 III 1954). Potępiając amerykańską politykę bloków i popieranie Pakistanu, często składał wizyty w Związku Radzieckim i Chinach. Dążenie do odgrywania przywódczej roli w ruchu krajów neutralnych skłaniało dyplomację indyjską do torowania drogi regule nieprzyłączania się do bloków i sojuszy wojskowych, do formułowania zasad pokojowego współ­ istnienia państw o odmiennych ustrojach i przeciwstawnych celach ideologicznych. W tej mie­ rze szczególne znaczenie miało „pięć zasad" (Pańcza Siła) zawartych w podpisanym w Delhi 19 kwietnia 1954 r. indyjsko-chińskim traktacie w sprawie granic i handlu w Tybecie. Do „pięciu zasad" zaliczono: 1) wzajemne poszanowanie integralności terytorialnej i suwe­ renności; 2) wzajemną nieagresję; 3) wzajemne nieinterweniowanie w sprawy wewnętrzne; 4) równość i wzajemność korzyści; 5) pokojowe współistnienie. Premierzy Czou En-laj i Nehru uznali je za trwałą podstawę pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego (28 VI1954). Zostały one podjęte przez państwa socjalistyczne, znalazły się w wielu podpisanych przez nie deklara­ cjach i dokumentach międzypaństwowych. „Pięć zasad" potwierdziła uroczyście w 1955 r. his­ toryczna konferencja państw niezaangażowanych w Bandungu. Na Dalekim Wschodzie między koncepcjami krajów neutralnych a orientacjąproamerykańską, której przewodziły Filipiny i do pewnego czasu Cejlon, toczyła się walka polityczna. Cejloński premier John Kotelawala wystąpił w grudniu 1953 r. z inicjatywą zwołania narady przed­ stawicieli Birmy, Cejlonu, Indii, Indonezji i Pakistanu w imię „obrony wolności" Azji. Na nara­ dzie premierów tych państw w Colombo (28 IV—2 V 1954) zwyciężyła tendencja antykolonialna. Indonezja zgłosiła propozycję konferencji wszystkich krajów Azji i Afryki. Indonezyjski premier Ali Sastroamidjojo został upoważniony do przeprowadzenia sondaży na temat swojej inicjatywy. Wykazały one przychylność zainteresowanych państw. Pięciu pre­ mierów na kolejnej naradzie w Bogorze (Indonezja) 28-29 grudnia 1954 r. postanowiło, że konferencja krajów Azji i Afryki odbędzie się w Bandungu (Indonezja). Zastrzegli, że powinna sprzyjać współpracy i międzynarodowej pozycji uczestników i nie będzie zajmować się ich systemami wewnętrznymi. Na wniosek Nehru uzgodniono również zaproszenie ChRL i DRW. Związek Radziecki, który nie nalegał na swój udział w konferencji, zacieśniał gospodarczą współpracę z krajami neutralnymi. Podpisał m.in. umowę z Indiami w sprawie budowy kombi­ natu metalurgicznego w Bilai (2II 1955), co zmusiło zachodnie firmy do ustępstw w następnych transakcjach z tym krajem. Przyspieszone zostały pertraktacje na temat współpracy ekonomicz­ nej między ZSRR a Indonezją, Cejlonem i innymi państwami. W Waszyngtonie oraz w Londynie i innych stolicach mocarstw kolonialnych zaczęto oba­ wiać się zwycięstwa w Bandungu orientacji anty imperialistycznej. USA usiłowały początkowo przeszkodzić zwołaniu konferencji (pod wpływem tej akcji Filipiny i Tajlandia odmówiły uczest­ nictwa), następnie starały się doprowadzić do jej zerwania lub przynajmniej ograniczenia obrad do problemów odpowiadających „ideałom SEATO", przez zawężenie porządku dziennego do spraw gospodarczych i kulturalnych. Działał w tym kierunku również Londyn; uzależniona odeń Federacja Afryki Środkowej odmówiła udziału w konferencji. 11 kwietnia agent kuomintan-

V. Przebudzenie się Azji (1949-1955) gowski spowodował katastrofę samolotu, którym leciała do Bandungu część delegacji chiń­ skiej. Władze amerykańskie odmówiły wydania go Indiom, do których należał ów samolot. Waszyngton nie zdecydował się nawet na wysłanie do konferencji listu powitalnego (państwa bloku wschodniego skierowały specjalne orędzie). Przebiegu spotkania nie udało sięjednak zakłócić. Duże zasługi miała w tym dyplomacja indyjska, która w miesiącach poprzedzających konferencję prowadziła intensywną działalność. Przedstawiciele 29 państw obradowali w Bandungu od 18 do 24 kwietnia; tylko cztery (Chiny, Japonia, Liberia i Tajlandia) nie były dawnymi koloniami lub protektoratami. Sprzyjało to zde­ cydowanemu potępieniu kolonializmu i segregacji rasowej. Na porządku dziennym konferencji znalazły się sprawy współpracy gospodarczej i kultural­ nej, praw człowieka i prawa narodów zależnych do samostanowienia oraz powszechnego poko­ ju i współpracy. Projekty uchwał przygotowywały - wyłonione na początku obrad - komitety do spraw politycznych, kulturalnych i gospodarczych. Państwa prowadzące radykalną politykę unikały zaostrzania ocen i żądań, aby nie dać pretekstu do torpedowania konferencji. Nikt nie podważał ogólnych haseł walki o pokój, niezależności, przestrzegania zasad ONZ, likwidacji kolonializmu i pokojowego współistnienia. W tej ostatniej sprawie niektóre delegacje zajmowa­ ły wszakże odmienne stanowisko, na równi z „imperializmem" potępiając „międzynarodowy komunizm" (Tajlandia, Irak) albo „radziecki kolonializm" (Cejlon, Turcja). W wyniku tych roz­ bieżności terminu „pokojowe współistnienie" do dokumentów Bandungu nie wprowadzono. Najważniejszym dorobkiem konferencji było uchwalenie deklaracji w sprawie zapewnienia powszechnego pokoju i współpracy. Głosiła: I) poszanowanie podstawowych praw człowieka oraz celów i zasad Karty NZ; 2) poszanowanie suwerenności i integralności terytorialnej wszyst­ kich państw; 3) uznanie równości wszystkich ras i narodów; 4) wstrzymanie się od wszelkiej ingerencji w sprawy wewnętrzne innych państw; 5) uznanie prawa każdego państwa do obrony indywidualnej i zbiorowej; 6) zakaz wykorzystania tego prawa w interesach wielkich mocarstw i do nacisku na inne państwa; 7) wstrzymanie się od aktów lub gróźb agresji przeciwko innym krajom; 8) sprzyjanie wzajemnym interesom i współpracy; 9) poszanowanie sprawiedliwości i zobowiązań międzynarodowych. Stanowiąc konkretyzację i rozwinięcie „pięciu zasad", deklaracja świadczyła o przemia­ nach w polityce państw Azji i Afryki. Nową orientację potwierdzał komunikat końcowy, który wzywał kraje obu kontynentów do współdziałania i udzielania sobie wzajemnej pomocy. Potę­ piono w nim dyskryminację rasową oraz „kolonializm we wszystkich jego przejawach". Popar­ to dążenia do samostanowienia narodów Algierii, Tunezji i Maroka, jak również dążenia Indo­ nezji do odzyskania Irianu Zachodniego. Na wniosek ChRL uchwalono ogólnikowe poparcie dla „narodu arabskiego w Palestynie". Konferencja wypowiedziała się za rozbrojeniem oraz zakazem produkcji, przeprowadzania prób i użycia broni jądrowej. Konferencja w Bandungu zrodziła szeroki ruch krajów niezaangażowanych i przyśpieszyła walkę o likwidację systemu kolonialnego.

5. Konflikty i przemiany na Bliskim i Środkowym Wschodzie W okresie, w którym w Europie i na Dalekim Wschodzie istniała ostra linia podziału, zde­ rzały się strategie „powstrzymywania komunizmu" i „umacniania socjalizmu" - na Bliskim i Środ­ kowym Wschodzie rywalizacja dwóch tendencji w rozwoju stosunków międzynarodowych prze­ biegała w sposób bardziej skomplikowany. Ścierały się tu również tradycyjne wpływy brytyj­ skie i nowe wpływy amerykańskie (względnie łatwo zostały wyrugowane wpływy francuskie). Także w Lidze Państw Arabskich toczyła się walka o to, czy ma ona pozostać narzędziem poli­ tyki brytyjskiej, czy też stać się siłą wspomagającą arabski ruch narodowowyzwoleńczy. Po pierwszej wojnie izraelsko-arabskiej (1948) Egipt odmówił przepuszczania przez Kanał Sueski tankowców z ropą dla Izraela a Arabia Saudyjska sprzeciwiła się przerabianiu ropy arab­ skiej w rafinerii w Hajfie, która też wskutek arabskiego bojkotu musiała zaprzestać produkcji.

deklaracja z Bandungu

Kształtowanie się powojennego ładu

następstwa klęski w wojnie o Palestynę w świecie arabskim

pakt państw arabskich o wspólnej obronie i współpracy 1IV 1950

98

międzynarodowego

Między państwami arabskimi (zwłaszcza między Irakiem a Syrią) powstały natomiast rozbież­ ności na tle budowy ropociągów łączących złoża naftowe z portami Morza Śródziemnego. Ry­ walizacja anglo-amerykańska toczyła się w trzech wielkich kompaniach naftowych: Irak Petro­ leum Company, Anglo-Iranian Oil Company i Kuwait Oil Company. Jedynie Aramco w Arabii Saudyjskiej należało w całości do czterech spółek amerykańskich, kontrolując także Bahrein Petroleum Company. Klęska Arabów w pierwszej wojnie o Palestynę osłabiła Ligę Państw Arabskich i ułat­ wiła grę dyplomacji zachodniej. Londyn inspirował tworzenie dwóch konkurencyjnych, lecz prozachodnich ugrupowań. Jednym z nich miała być - obejmująca Syrię, Liban, Transjordanię i część Palestyny - „Wielka Syria", z transjordańskim królem Abd Allahem z dynastii Haszymidów. Drugie, uległe polityce brytyjskiej ugrupowanie zwać się miało „Żyznym Półksięży­ cem", łącząc Syrię, Liban, Palestynę i Transjordanię z Irakiem. Zamiary te napotykały na prze­ ciwdziałanie z dwóch stron: monarchii Egiptu i Arabii Saudyjskiej, które obawiały się zbytnie­ go umocnienia dynastii Haszymidów w świecie arabskim, oraz ze strony Syrii i Libanu, które nie chciały utracić swej republikańskiej suwerenności. W związku z tymi sprzecznościami w Syrii w latach 1949-1950 nastąpiło kilka krwawych zamachów stanu, w większości inspirowanych z zewnątrz, lecz każdorazowo motywowanych interesem niezależności kraju. Orientacja na „Wiel­ ką Syrię" upadła wraz z zamordowaniem króla Abd Allaha w Jerozolimie 20 lipca 1951 r. Po utworzeniu NATO, a zwłaszcza po wybuchu wojny koreańskiej, mocarstwa zachodnie wzmogły zainteresowanie „obroną Bliskiego Wschodu". 25 maja 1950 r. ministrowie spraw zagranicznych USA, Wielkiej Brytanii i Francji powiadomili w Londynie o zniesieniu dla kra­ jów bliskowschodnich embarga na broń i zapowiedzieli, że ich państwa w ramach ONZ i poza tą organizacją będą działać przeciwko wszelkiemu pogwałceniu granic lub linii demarkacyjnych w tym rejonie. Stanowiło to bezpośrednią reakcję na przyjęcie przez Ligę Państw Arabskich (11 IV) paktu o wspólnej obronie. Zobowiązywał on członków Ligi do przyjścia z natychmia­ stową pomocą ofierze agresji (art. 1), do konsultacji politycznych w razie zaistnienia groźby (art. 3), ustanawiał także Stały Komitet Wojskowy z siedzibą w Kairze (art. 5) i Radę Wspólnej Obrony. Państwa bliskowschodnie odrzuciły zachodnią deklarację, którą uznały za zagrożenie swej suwerenności i niezależności. Uzgodnienie tekstu paktu o wspólnej obronie i współpracy świad­ czyło, ich zdaniem, o wyjściu Ligi Państw Arabskich z kryzysu. Pakt, podpisany (17 IV) przez Egipt, Jemen, Liban, Arabię Saudyjskąi Syrię, wszedł w życie po dwóch latach (22 VIII 1952). Rolę polityczną odgrywał jednak już od momentu akceptacji jego założeń przez Ligę Państw Arabskich. Latem 1950 r. w związku z zimną wojną a zwłaszcza wojną koreańską państwa arabskie skłaniały się ku koncepcji niezaangażowania. Egipt ściśle współdziałał w tej kwestii z Indiami na forum ONZ. Komitet Polityczny Ligi wypowiedział się (VIII 1950) za polityką neutralną. Londyn wmawiał Kairowi, iż Egipt nie jest w stanie sam bronić Kanału Sueskiego przed „nie­ bezpieczeństwem komunistycznym" i w związku z tym powinien podporządkować swoje siły zbrojne w strefie Kanału dowództwu brytyjskiemu. Premier Nahas Pasza żądał jednak całkowi­ tej ewakuacji wojsk brytyjskich z Egiptu, zagroził ponadto wypowiedzeniem traktatu angloegipskiego z 1936 r., na mocy którego wojska brytyjskie mogły tam stacjonować do 1956 r. Rząd egipski faktycznie zgłosił do parlamentu taki wniosek (8X1951), co wywołało falę popie­ rających go manifestacji. W obawie przed całkowitą utratą przyczółka egipskiego, państwa atlantyckie przestały bro­ nić dotychczasowych ustaleń i zaproponowały nowe rozwiązanie. Z inicjatywy amerykańskiej ambasadorowie trzech mocarstw zachodnich i Turcji zaprosili (13 X) Egipt do udziału na zasa­ dach partnerskich w tworzeniu Organizacji Obrony Środkowego Wschodu (AMEDO), która byłaby powiązana z NATO. W zamian Londyn gotów był wycofać z Egiptu swoje wojska i zre­ widować traktat z 1936 r. Dowództwo zamierzonego ugrupowania chciano usytuować w Egip­ cie. W dwa dni później rząd egipski odmówił przyjęcia propozycji, a parlament jednomyślnie wypowiedział traktat z 1936 r. i porozumienia w sprawie kondominium nad Sudanem. Reakcja

V. Przebudzenie się Azji (1949-1955) Wielkiej Brytanii była brutalna. 15 października 1951 r. rząd brytyjski oświadczył, że uchwały parlamentu egipskiego nie uznaje. Między 15 i 17 października oddziały brytyjskie zajęły wszyst­ kie ważniejsze miasta i środki przeprawy wzdłuż Kanału Sueskiego, ostrzeliwały też manifesta­ cje Egipcjan. Robotnicy odmówili pracy w bazie brytyjskiej. Kair odwołał swojego ambasadora z Londynu. Waszyngton niezwłocznie poparł działania Londynu; amerykański dowódca po­ łudniowej flanki NATO zagroził Egiptowi użyciem floty wojennej. Natomiast Moskwa potę­ piła agresję brytyjską i plany tworzenia bloku bliskowschodniego. Ostrzegła też mocarstwa zachodnie i Turcję przed konsekwencjami ich aktywności wojskowej w pobliżu granic Związku Radzieckiego. Postawa ta skłoniła państwa arabskie do poparcia na V I sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ radzieckiego wniosku w sprawie zawarcia Paktu Pokoju między pięcioma mo­ carstwami. Upokorzenie przez Anglosasów wpłynęło na ewolucję sytuacji wewnętrznej w Egipcie, przewrót W lipcu 1952 r. nacjonalistycznie nastawieni oficerowie przejęli władzę i obalili monarchię wojskowy (26 VI), a następnie proklamowali republikę (18 V I 1953). Od tego czasu Egipt, zwłaszcza gdy w Egipcie prezydentem został Gamal Naser (VI 1954), prowadził politykę coraz bardziej antyzachodnią. 26IV1952 Kraj ten i jego przywódca odegrali dużą rolę w ewolucji ruchu krajów niezaangażowanych oraz w uzgadnianiu i kształtowaniu polityki państw arabskich. Naser doprowadził do podpisania anglo-egipskiego porozumienia w sprawie wycofania wojsk brytyjskich z Egiptu (co stało się faktem 18 IV 1956), do zawarcia we wrześniu 1955 r. porozumienia ze Związkiem Radzieckim, Czechosłowacją i Polską w sprawie dostaw broni do Egiptu oraz do zawarcia sojuszu z Syrią (20 X 1955). Mimo niepowodzenia starań o wciągnięcie Egiptu do bloku bliskowschodniego, Waszyng­ ton i Londyn nie poniechały prób jego utworzenia. Jednakże, w miarę ewolucji stanowiska Ka­ iru, ich zainteresowania strategiczne, ściśle powiązane z interesami naftowymi, przesuwały się na Środkowy Wschód, gdzie większość parlamentu irańskiego uchwaliła i doprowadziła do ogłoszenia 1 maja 1951 r. ustawy anulującej koncesję Anglo-Iranian Oil Company (AIOC) i na- nacjonalizacja cjonalizującej jej przedsiębiorstwa, które zatrudniały 100 tys. pracowników. Wszystkie aktywa AIOC AIOC przejął rząd irański; koncesjonariuszom postanowiono wypłacić odszkodowanie. Mo­ hammad Mossadek, który odegrał ważną rolę w przeforsowaniu tych decyzji, następnego dnia został premierem. W odpowiedzi rząd brytyjski zastosował całą gamę środków nacisku. W oficjalnej nocie interwencja (19 V) oświadczył, że prawa do anulowania koncesji nie uznaje, proponuje wszakże rewizję brytyjska w Iranie porozumienia koncesyjnego. Jednocześnie skierował okręty do Zatoki Perskiej, wysadził od­ działy wojskowe w Iranie, wycofał tankowce przewożące ropę naftową ogłosił embargo na wywóz towarów angielskich do Iranu i przekazał sprawę Międzynarodowemu Trybunałowi Spra­ wiedliwości w Hadze. Ten 22 lipca 1952 r. uznał się za niekompetentny do rozstrzygania „we­ wnętrznego problemu". Stany Zjednoczone nie przeciwstawiały się osłabieniu pozycji brytyjskich w Iranie, obawia- polityka USA ły sięjednak, że likwidacja AIOC odbije się na monopolach amerykańskich w innych krajach wobec Iranu naftowych. Nie reagowały też, gdy Iran zamknął w styczniu 1952 r. dziewięć konsulatów bry­ tyjskich, a 27 października zerwał stosunki dyplomatyczne z Wielką Brytanią. Gdy jednak rząd Mossadeka poszukiwał zbytu nafty w Czechosłowacji, Polsce i na Węgrzech, Waszyngton za­ groził wstrzymaniem pomocy finansowej i wojskowej dla Iranu, a następnie wspólnie z Londy­ nem zaczął przygotowywać przekazanie zarządu irańskim przemysłem naftowym mieszanej korporacji międzynarodowej (XII 1952). Kiedy po objęciu władzy przez administrację Eisenhowera-Dullesa premier Mossadek złożył kolejną wizytę w Waszyngtonie, pod jej wrażeniem zro­ dziła się tam myśl usunięcia go przy pomocy armii. Niebawem ambasador amerykański zażądał od premiera irańskiego podania się do dymisji. Mossadek to żądanie odrzucił, lecz wywiad amerykański w porozumieniu z rodziną cesarską i kołami wojskowymi w nocy z 18 na 19 sierp­ nia 1953 r. doprowadził do obalenia go siłą Wpływy USA w Iranie zaczęły rosnąć. Aby wznowić stosunki dyplomatyczne z Teheranem (XII 1953), Londyn musiał prosić Waszyngton o pośrednictwo. Po czterech miesiącach roko99

Kształtowanie się powojennego ładu

powrót szacha na tron Iranu

pakt bagdadzki II-XI1955

100

międzynarodowego

wań doszło do utworzenia Międzynarodowego Konsorcjum Naftowego; kompanie brytyjskie (AIOC i British Petroleum Company) uzyskały w nim 40% udziału, kompanie amerykańskie również 40%, holendersko-brytyjska Royal Dutch Shell - 14% i Compagnie Francaise de Petroles - 6% (10 IV 1954). Nowy rząd w Teheranie podpisał z konsorcjum porozumienie na 25 lat w sprawie wydobycia i komercjalizacji ropy z południowej części Iranu. Szach, który po nieudanym zamachu na Mossadeka (16 VIII 1953) schronił się do Iraku, powrócił na tron. Jego dyktatura do końca cieszyła się poparciem USA. W zamian szach poparł amerykańsko-irackie propozycje utworzenia bloku wojskowego na Środkowym Wschodzie. Pre­ mier iracki Nuri as-Said był przeciwnikiem neutralności Egiptu i zbliżonych doń państw arab­ skich. Od lata 1954 r., by zapobiec „zagrożeniu radzieckiemu", dążył do współpracy Iraku z Turcją i Iranem. Ministrowie spraw zagranicznych trzech krajów odbywali konsultacje i spotkania. Dyplomacja amerykańska i brytyjska działały na rzecz powstania jak najszerszego ugrupowania wojskowego regionu. 13 stycznia 1955 r. komunikat iracko-turecki zapowiadał zawarcie porozumienia w sprawie „obrony Środkowego Wschodu". Chociaż Egipt i Arabia Saudyjska podjęły na forum Ligi Państw Arabskich i poza nią akcję przeciwko zamierzonemu blokowi, Irak i Turcja (24 I I 1955) podpi­ sały dwustronny układ o współpracy i wzajemnej obronie. Wielka Brytania przyłączyła się do niego 4 kwietnia. Pakistan uczynił to 23 września, a Iran 3 listopada tegoż roku. Pakt bagdadzki powstał, ale nie udało się wciągnąć do niego innych państw arabskich, które zawierały między sobą układy obronne. Związek Radziecki i Indie pakt bagdadzki potępiły. Natomiast Stany Zjednoczone, które doń nie przystąpiły, ostentacyjnie zaczęły traktować go jak ważne ogniwo swojego systemu bloków. Dla Waszyngtonu istotne znaczenie miało nie tylko to, że pakt miał ostrze antyradziec­ kie, lecz także to, iż absorbował uwagę radykalnych krajów arabskich i dzięki temu stanowił swoistą bierną osłonę Izraela. Ten poparł interwencję amerykańską w Korei, zaangażowanie się USA w Indochinach oraz założenia polityki Waszyngtonu wobec państw Układu Warszawskie­ go. Między polityką Stanów Zjednoczonych i polityką Izraela istniała wspólnota interesów, któ­ ra stawała się coraz bardziej widoczna.

Rozdział V I PROCESY WYZWOLEŃCZE W AFRYCE I AMERYCE ŁACIŃSKIEJ (1945-1955)

1. Miejsce arabskiej Afryki w planach mocarstwowych Afryka do końca lat pięćdziesiątych była najbardziej skolonizowanym obszarem kuli ziem­ skiej. Na tym kontynencie znajdowało się pięć wielkich imperiów kolonialnych (francuskie, brytyjskie, portugalskie, belgijskie i włoskie) oraz jedno małe (hiszpańskie). W roku zakończe­ nia drugiej wojny światowej istniały tylko cztery niepodległe państwa afrykańskie: Etiopia, Li­ beria, Związek Południowej Afryki i Egipt. Arabska Afryka zajmowała szczególne miejsce w systemie kolonialnym kontynentu i w stra­ tegii państw imperialistycznych. Położona blisko Europy, od dawna wywierała wpływ na tam­ tejsze stosunki międzynarodowe. Stała się terenem ekspansji kolonialnej bardzo wcześnie, ale rywalizacja o jej ostateczny podział trwała do pierwszej wojny światowej (dopiero w 1912 r. Maroko ogłoszono protektoratem francuskim, a Libia została kolonią włoską). Afryka Północna odgrywała także dużą rolę militarną i polityczną w drugiej wojnie światowej. Po wojnie Arabo­ wie i Berberowie najwcześniej rozpoczęli walkę narodowowyzwoleńczą. W związku z klęską faszyzmu włoskiego, najpierw dojrzała do rozwiązania sprawa kolonii włoskich: Erytrei, części Somalii i Libii. Na konferencji poczdamskiej byłe kolonie włoskie zaliczono do kategorii terytoriów powierniczych i postanowiono rozstrzygnąć ich los na Ra­ dzie Ministrów Spraw Zagranicznych, przy przygotowywaniu traktatu pokojowego z Włochami. Na londyńskiej sesji Rady Ministrów Spraw Zagranicznych (IX 1945) wywiązała się wokół tej sprawy ostra dyskusja. Przekazano ją do rozpatrzenia wiceministrom spraw zagranicznych, którzy nie doszli do zgodnych wniosków. Ponownie zajęli się nią ministrowie na paryskiej sesji Rady Ministrów wiosną 1946 r. Ernest Bevin przedstawił plan utworzenia z Trypolitanii i Cyrenajki państwa zależnego od Wielkiej Brytanii, zaś z obu części Somalii (włoska i brytyjska) i etiopskiej prowincji Ogaden - brytyjskiego terytorium powierniczego. W odpowiedzi delegacja radziecka, nawiązując do uzgodnień poczdamskich, proponowała, by ustanowić nad koloniami włoskimi zbio­ rowe powiernictwo na lat 10, przy czym nad każdą kolonią miało je sprawować jedno z czterech mocarstw oraz Włochy. W dalszej fazie delegacja radziecka poparła francuską propozycję, aby Włochom powierzyć powiernictwo na czas określony, po którym obszary te uzyskałyby niepodle­ głość. Ze względu na rozbieżność poglądów, postanowiono, że problem zostanie rozpatrzony póź­ niej i jeśli w ciągu roku cztery mocarstwa nie osiągną porozumienia, przekażą go Zgromadzeniu Ogólnemu NZ. Tak ustaloną zasadę rozstrzygnięcia losu kolonii włoskich wprowadzono do trak­ tatu pokój owego z 10 lutego 1947 r. (art. 23 i załącznik X I do traktatu), który stwierdzał zrzeczenie się przez Rzym „wszelkich praw i tytułów do posiadłości w Afryce".

kwestia kolonii włoskich

Kształtowanie się powojennego ładu

niepodległość Libii

proces dekolonizacji francuskiej Afryki Płn.

102

międzynarodowego

Po wejściu w życie traktatu pokojowego z Włochami (17 IX 1947) trzy mocarstwa zacho­ dnie odwlekały decyzję w sprawie kolonii włoskich, licząc na dogodniejsze jej rozwiązanie za pomocą „maszynki do głosowania" w ONZ. Zastępcy ministrów spraw zagranicznych czterech mocarstw powołali (20 X 1947) komisję, która wprawdzie przygotowała raport (27 VII 1948), lecz między jego autorami nie było zgody i nie dał podstawy do decyzji. Związek Radziecki podtrzymywał bowiem propozycję ustanowienia włoskiego powiernictwa nad byłymi kolonia­ mi na czas ograniczony, gdy mocarstwa zachodnie godziły się na takie powiernictwo nad Soma­ lią ale miały odmienne zdanie co do powiernictwa nad Erytreą i Libią (łącznie z sugestiami ich rozczłonkowania lub odroczenia decyzji). Ministrowie spraw zagranicznych podjęli kwestię (13 IX) na dwa dni przed wygaśnięciem wyznaczonego terminu jej rozwiązania. ZSRR zaproponował teraz powiernictwo międzynaro­ dowe, w którego ramach administratora byłych kolonii włoskich mianowałaby Rada Powierni­ cza ONZ. Mocarstwa zachodnie odrzuciły rozwiązanie jako niepraktyczne, doprowadzając w ten sposób do przekazania problemu Zgromadzeniu Ogólnemu NZ. W listopadzie 1948 r. Zgromadzenie Ogólne zaakceptowało wniosek w sprawie odroczenia decyzji do kwietnia roku następnego. Jego autorzy liczyli na korzystne dla Włoch ujednolicenie stanowiska mocarstw zachodnich. I rzeczywiście, na drugiej części III sesji Zgromadzenia Ogól­ nego NZ (wiosną 1949) takie porozumienie się pojawiło. Komisja Polityczna przyjęła (13 V) plan, wedle którego powiernictwo w Libii zostałoby na 10 lat (od 1951) podzielone między Włochy (nad Trypolitanią), Francję (nad Fezzanem) i Wielką Brytanię (nad Cyrenajką); po upły­ wie tego czasu Libia uzyskałaby niepodległość. Somalia miała znaleźć się pod powiernictwem włoskim, Erytrea - zostać podzielona między Etiopię i Sudan. Jednakże Zgromadzenie Ogólne plan odrzuciło (18 V), gdyż nie głosowały za nim państwa o orientacji socjalistycznej, państwa arabskie i niektóre państwa Ameryki Łacińskiej. Wobec fiaska tego planu, Londyn podjął działania w celu przedłużenia obecności państw zachodnich poprzez upozorowanie niepodległości sześciu kolonii włoskich. W czerwcu 1949 r. Anglicy przyznali uległemu wobec nich Saidowi Idrissowi prawo utworzenia rządu dla zawia­ dywania sprawami wewnętrznymi. „Wielki Senussi" zażądał jednak rozciągnięcia swojej wła­ dzy na całą Libię. Tymczasem Związek Radziecki na IV sesji Zgromadzenia Ogólnego zgłosił wniosek w sprawie niezwłocznego proklamowania niepodległości Libii, wycofania z niej w cią­ gu trzech miesięcy obcych wojsk i zlikwidowania baz wojskowych. Nad Somalią i Erytreą dele­ gacja radziecka proponowała ustanowienie na lat pięć powiernictwa administratorów Rady Po­ wierniczej. Etiopii zostałby zagwarantowany dostęp do morza przez przejęcie erytrejskiego portu Assab. Dzięki „maszynce do głosowania" w ONZ przeszedł (21 X I 1949) plan mocarstw zacho­ dnich, który zapowiadał niepodległość Libii od 1 stycznia 1952 r. (do tego czasu Cyrenajką i Trypolitanią miały znajdować się pod kontrolą Anglików, a Fezzan pod kontrolą Francuzów). Plan poddawał Somalię na lat 10 powiernictwu Włoch, nie rozwiązał jednak sprawy Erytrei. Dopiero na V sesji Zgromadzenie Ogólne postanowiło (głównie na skutek poparcia amerykań­ skiego) włączyć ją do Etiopii na zasadach federacyjnych, chociaż Związek Radziecki wnosił o przyznanie niepodległości. Inaczej przedstawiała się sytuacja Arabskiego Zachodu, tworzącego wówczas francuską Afrykę Północną obejmującego Algier, Tunis i Maroko. Zarysowały się tam i nasilały procesy kształtowania się nowoczesnych narodów i nowoczesnej struktury społecznej. Na świadomość narodową i społeczną na tych terenach wywarły duży wpływ antyfaszystowskie cele drugiej wojny światowej i narodowowyzwoleńcze hasła arabskiego wschodu. Kolonie francuskie naj­ ostrzej występowały przeciwko panowaniu kolonialnemu. 8 maja 1945 r. był dniem nie tylko zakończenia drugiej wojny światowej w Europie, lecz także wielkiego wystąpienia ludu algierskiego przeciwko kolonizatorom, krwawo stłumionego przez siły francuskie. Represje zradykalizowały ruch narodowowyzwoleńczy, który szybko przechodził od żą­ dań autonomii w ramach federacji z Francją (projekt Ferhata Abbasa z 1943) do postulatów niepod­ ległościowych. Przyznanie Algierczykom prawa wyborczego w ramach tzw. statutu (IX 1947) ani

VI. Procesy wyzwoleńcze w Afryce i Ameryce Łacińskiej nie ograniczyło prymatu mniejszości europejskiej, ani nie zahamowało radykalizacji Ruchu na rzecz Triumfu Wolności Demokratycznych (MTLD), któremu podówczas przewodził Messali Hadj. Mno­ żyły się antyfrancuskie demonstracje i strajki. Takie było tło wyłonienia się z MTLD grupy radykalnych zwolenników walki o niepodle­ głość. Przybrała ona nazwę Frontu Wyzwolenia Narodowego, który przygotował na 1 listopada 1954 r. powstanie zbrojne. W skład FLN weszły różne siły nacjonalistyczne i komuniści, pomi­ nięte zostało natomiast prawe skrzydło MTLD. Szerokie siły społeczne Algierii, mimo wewnę­ trznego zróżnicowania, poparły powstanie, które przerodziło się niebawem w wojnę narodowowy­ zwoleńczą (trwającą z różnym nasileniem do 1962). Kolonizatorzy francuscy traktowali początkowo powstańców jak „grupy bandyckie" i usi­ łowali je zlikwidować. Osiadli w Algierze ultrasi francuscy domagali się wzmożenia terroru i rząd francuski słał coraz liczniejsze posiłki wojskowe. W pierwszych dwóch latach wojny liczebność wojsk francuskich zwiększyła się prawie 12-krotnie - do 600 tys. Walki pociągnęły za sobą śmierć prawie 250 tys. Algierczyków. Władze francuskie nie dopuszczały możliwości samostanowienia Algierii, a co za tym idzie, jej opuszczenia. Ukuto nawet hasło, że Algier nie jest kolonią, lecz częścią Francji, chociaż Francuzi stanowili tylko 10% ludności. Nowa „brudna wojna" francuska spotkała się na świecie z potępieniem i wieloma formami przeciwdziałania, powstańcy zaś otrzymywali poparcie i pomoc. Siły lewicowe Francji, podzie­ lając stanowisko zajęte już w 1955 r. przez komunistów, domagały się zaprzestania walk i zado­ śćuczynienia narodowym aspiracjom Algierczyków na drodze pokojowej. Gdy wbrew przed­ stawicielom mocarstw zachodnich X sesja Zgromadzenia Ogólnego NZ wpisała problem algier­ ski na porządek dzienny, minister francuski Antoine Pinay opuścił obrady. Odtąd IV Republika corocznie znajdowała się w ONZ na cenzurowanym, poddawana ostrej krytyce ze strony niezaangażowanych państw Azji i Afryki. Proces wyzwalania się narodów azjatyckich, rewolucja egipska, klęska Francji w Indo­ chinach i wojna algierska podważały panowanie kolonialne we wszystkich północnoafrykańskich protektoratach Francji. Dążenia niepodległościowe w Maroku i Tunisie, wyrażane po­ czątkowo w kręgach nacjonalistycznej opozycji, przerodziły się z czasem w ostre formy wal­ ki narodowowyzwoleńczej. W Tunisie przebiegała ona łagodnie, hamowana przez beja, który współdziałał z administracją francuską. W Maroku walka była ostrzejsza, gdyż sułtan Mohammed V coraz bardziej odsuwał się od władz francuskich (w styczniu 1943 r. spotkał się z prezydentem Rooseveltem) oraz popierał powstałą w 1944 r. nacjonalistyczną Partię Nie­ podległości (Istiąlal). Rząd francuski jedynie pozorował reformy, które de facto zmierzały nie tylko do utrzyma­ nia „obecności francuskiej", lecz takie do kontynuacji kolonialnej zależności. Coraz szerzej stosowane były przymus i represje. Kiedy sułtan Maroka wypowiedział się przeciwko protekto­ ratowi (10 IV 1947), rząd francuski zmienił dotychczasowego rezydenta generalnego na polity­ ka bardziej zdecydowanego, zaczął podsycać opór lokalnych kacyków feudalnych przeciwko monarsze, wreszcie pozbawił go władzy (na rzecz starego i uległego kuzyna Mohammeda Ben Arafa) oraz internował (20 VIII 1953). Stało się to silnym bodźcem dla dążeń wyzwoleńczych, które zaczęły przeradzać się w ruch zbrojny. Polityka francuska naruszała zasady ONZ, toteż państwa Azji i Afryki zażądały wpisania konfliktu w Maroku na porządek V I sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ (XI 1951). Z analogicz­ nym wnioskiem (IV 1952) wystąpiły odnośnie do Tunisu. „Maszynka do głosowania" w ONZ nie dopuściła jednak do omawiania żadnej z tych spraw. Przeciwstawiła się też zwołaniu w 1952 r. specjalnej sesji na temat Tunisu. Państwom Azji i Afryki, popartym przez państwa socjalistycz­ ne, udało się wprowadzić sprawy Tunisu i Maroka dopiero do porządku dnia VII sesji Zgroma­ dzenia Ogólnego NZ. Doszło na niej jedynie do uchwalenia ogólnikowego wezwania do „ure­ gulowania rozbieżności" między „zainteresowanymi stronami". Francuzi nadal jednak „regulowali rozbieżności" drogą represji i działań militarnych. Spra­ wa marokańska ponownie stanęła na forum ONZ w 1953 r., kiedy Komitet Polityczny uchwalił przyznanie narodowi marokańskiemu „prawa do pełnego samostanowienia". Był to dodatkowy

(1945-1955)

walki o niepodległość Algierii

sytuacja w Maroku i Tunisie

103 i

Kształtowanie się powojennego ładu

problem Sudanu

niepodległa republika Sudanu

międzynarodowego

impuls do walki narodowowyzwoleńczej. Pod jej naciskiem oraz pod wrażeniem klęski w Wiet­ namie rząd francuski zapowiedział (31 V I I 1954) autonomię wewnętrzną dla Tunisu. W następ­ nym miesiącu wyraził zgodę na rozmowy z Marokiem. Francusko-tunezyjskie układy o „we­ wnętrznej autonomii" podpisano 3 czerwca 1955 r., a protokół w sprawie uznania przez Francję niepodległości Tunisu dopiero 20 marca 1956 r. Rozmowy francusko-marokańskie (VIII 1955) doprowadziły do usunięcia marionetkowego sułtana i uzgodnienia, że w kolejnych stroną bę­ dzie już nowy rząd tymczasowy (16 XI). Sułtan Mohammed V wrócił z wygnania i utworzony przezeń gabinet rozpoczął (II 1956) negocjacje z Francją na temat statusu Maroka. 2 marca 1956 r. strony podpisały wspólne oświadczenie o uznaniu jego niepodległości. Podobną deklarację (5 IV) podpisała Hiszpania w odniesieniu do części Maroka pozostającej pod jej władaniem. Inny kraj zarabizowanej Afryki - Sudan, znajdował się we władaniu brytyjskim pod osłoną kondominium anglo-egipskiego. Wypowiedzenie przez parlament egipski układu o kondominium oraz nierównoprawnego traktatu sojuszniczego z 1936 r. miało więc zasadniczy wpływ na rozwój sudańskiego ruchu narodowowyzwoleńczego. Brytyjczycy przyznali wprawdzie Sudańczykom od 1948 r. (zresztą wbrew Kairowi) prawo tworzenia przedstawicielskich organów o ograniczonych kompetencjach, w kraju rosły jednak wpływy zwolenników unii z Egiptem, zgrupowanych we Froncie Narodowym. Anglicy zostali zmuszeni do podpisania (II 1953) z Egip­ tem układu, który przewidywał, że po trzyletnim okresie przejściowym parlament sudański wy­ powie się w sprawie samookreślenia kraju, a tymczasem Sudańczycy będą stopniowo zastępo­ wać obce kadry aparatu państwowego. Wybory 1953 r. przyniosły zwycięstwo unionistom. Utwo­ rzony przez nich przejściowy rząd Ismaila al-Izhari (1 I 1954) rozpoczął sudanizację kraju. Unioniści szybko przekształcili się w niepodległościowców pragnących rozwijać współpracę z rewolucyjnym Egiptem. Anglicy musieli wycofać swoje wojska przed zakończeniem okresu przejściowego. 19 grudnia 1955 r. Sudan został proklamowany republiką. 1 stycznia 1956 r. Londyn i Kair uznały jego niepodległość. Kraj ten przestał być wygodnym pomostem między mocarstwowymi interesami na północy i południu kontynentu afrykańskiego.

2. Zagrożenie imperiów kolonialnych w Czarnej Afryce ustanowienie w Afryce terytoriów powierniczych

nielegalna aneksja Namibii przez RPA 104

W końcowym okresie drugiej wojny światowej Wielka Koalicja wzmogła zainteresowanie Czarną Afryką w związku z dyskusjami nad projektem Karty Narodów Zjednoczonych. Cho­ dziło o rozstrzygnięcie losu terytoriów mandatowych Ligi Narodów, przyznanych Francji (część Togo i Kamerun), Belgii (Ruanda-Urundi), Wielkiej Brytanii (Tanganika, część Togo i Kameru­ nu) oraz Związkowi Południowej Afryki (Afryka Południowo-Zachodnia). Stany Zjednoczone proponowały zastąpić mandaty systemem powiernictwa, nie zmieniając w istocie statusu kolo­ nialnego. Na wniosek ZSRR za jedno z zadań powiernictwa uznano doprowadzenie do niepod­ ległości objętych tym systemem krajów. 13 grudnia 1946 r. Zgromadzenie Ogólne NZ zatwier­ dziło umowy powiernicze z Francją, Wielką Brytanią i Związkiem Południowej Afryki upo­ ważniające je do zarządzania terytoriami powierniczymi , jak nierozdzielną częścią własnych terytoriów". Umowy nie zakazywały wznoszenia tam baz wojskowych, ani nie określały termi­ nu zakończenia powiernictwa. W związku z takim uregulowaniem, terytoria powiernicze stały się praktycznie częścią skła­ dową imperiów kolonialnych w Czarnej Afryce. Świadczyło też o tym administracyjne połącze­ nie Tanganiki z Kenią i Ugandą oraz Ruandy-Burundi z Belgijskim Kongo. Związek Południo­ wej Afryki nie tylko nie przedłożył umowy w sprawie powiernictwa nad Afryką Południowo-Zachodnią lecz także domagał się uznania jej aneksji (VI1947 zawoalowanej prawem obecno­ ści jego przedstawicieli w parlamencie Związku) przez ONZ. Sprawę przekazano do rozstrzy­ gnięcia Międzynarodowemu Trybunałowi Sprawiedliwości. Orzekł on, iż Związek Południo­ wej Afryki nie ma prawa anektowania owego obszaru, lecz ustanowienie powiernictwa może nastąpić tylko za zgodą Związku. W sierpniu 1950 r. rasiści południowoafrykańscy zainscenizowali „wybory", za pomocą których usankcjonowali włączenie Afryki Południowo-Zachodniej

VI. Procesy wyzwoleńcze w Afryce i Ameryce Łacińskiej (Namibii) w skład Związku, jako jego piątej prowincji. W sumie mandatowe dziedzictwo w Czar­ nej Afryce posłużyło umocnieniu kolonializmu. Procesy politycznego przebudzenia się i dekolonizacji Azji nasiliły niepokój metropolii ko­ lonialnych o Czarną Afrykę. (Bezpośrednio po drugiej wojnie światowej nazwy tej jeszcze nie używano, posługując się pojęciami „Francuskiej Afryki Zachodniej", „Brytyjskiej Afryki Za­ chodniej", „Afryki Równikowej", „Afryki Południowej" i innymi; owe geograficzno-administracyjne nazwy pośrednio wskazywały na uzależnienie narodów afrykańskich). Kolonizatorzy głosili, że Europa Zachodnia nie może przeżyć gospodarczo bez zasobów „Afryki na południe od Sahary". Rządy poszczególnych metropolii usiłowały utrwalić i pogłębić ich związki z afry­ kańskimi koloniami. Dużo mówiono wówczas o poprawie ich sytuacji gospodarczej. Parlament brytyjski uchwa­ lił w latach 1945 i 1950 ustawy, które zapowiadały podniesienie dobrobytu w koloniach, w tym ustawę z 1948 r. w sprawie „rozwoju zamorskich zasobów" imperium. W Paryżu w 1946 r. postanowiono opracować plan modernizacji posiadłości zamorskich. Podobne projekty powsta­ wały w innych metropoliach. Nadany temu rozgłos był odwrotnie proporcjonalny do faktyczne­ go znaczenia owych projektów, których zresztą na ogół nie finalizowano. W tym samym czasie w ramach globalnej strategii rozbudowywano bazy morskie (w Dakarze, Abidżanie, Duali, Lagos i innych portach) oraz rekrutowano żołnierzy do prowadzenia wojen kolonialnych (w Wietnamie 60% francuskiego korpusu ekspedycyjnego stanowili Afry­ kańczycy). Amerykanie, którzy starali się zdobywać pozycję w wielu krajach Afryki, już od 1945 r. wywozili niemal całą rudę uranową wydobywaną w Kongo Belgijskim i zaczęli wypie­ rać Anglików z przemysłu górniczego Rodezji. Reakcje Czarnej Afryki na zapowiedzi modernizacji form panowania kolonialnego były zróżnicowane, zależały bowiem od tradycji narodowych i religijnych, kulturalnych i społecz­ nych poszczególnych krajów oraz od poziomu zorganizowania sił wyzwoleńczych i ich progra­ mu. Następowało przechodzenie od idei panafrykańskiego oporu przeciwko białym do koncep­ cji emancypowania się od Zachodu za pomocą zapożyczonych odeń haseł. W tej ewolucji dużą rolę odegrała druga generacja przywódców, którzy - uformowani pod wpływem tradycyjnego panafrykanizmu, głoszonego od końca XIX wieku na gruncie amerykańskim (na wzór panslawizmu, panamerykanizmu i pangermanizmu) - mieli za sobą studia w USA, Wielkiej Brytanii lub Francji i nasiąknęli społecznymi ideami lewicy, które na swój sposób przetwarzali. Należeli do nich: Kwame Nkrumah ze Złotego Wybrzeża, Nandi Azikiwe z Nigerii, Jomo Kenyatta z Kenii, Julius Nyerere z Tanganiki, Hastings Banda z Nyassy, Peter Abrahams ze Związku Południowej Afryki i Leopold Sedar Senghor z Senegalu. Dzięki znajomości społeczeństw zachodnich, gło­ sili oni ostrą i kompetentną krytykę ekonomicznych, społecznych i kulturalnych konsekwencji kolonializmu, wysuwając postulaty emancypacji swych krajów. W pierwszym powojennym dziesięcioleciu najgłębsze wstrząsy przeżyło w Czarnej Afryce brytyjskie imperium kolonialne. W brytyjskiej Afryce Zachodniej (Gambia, Sierra Leone, Złote Wybrzeże i Nigeria) najwcześniej doszedł do niepodległości kraj Kwame Nkrumaha. Nkrumah już w 1947 r. założył nacjonalistyczną United Gold Coast Convention, która taki postulat wysu­ nęła. Niebawem został aresztowany przez Anglików, co zwiększyło jego prestiż. Po wyjściu z więzienia w 1949 r. założył Ludową Partię Konwentu (Convention People Party), która podję­ ła propagandę na rzecz niepodległości. W roku następnym Londyn poczuł się zmuszony przy­ znać Złotemu Wybrzeżu autonomię. Po wyborach wygranych przez jego partię w 1951 r., Nkru­ mah został premierem pierwszego rządu nowo powstałego państwa. Przewodził przygotowaniu konstytucji (z 1954), uczestniczył też w proklamowaniu niepodległości Ghany (6 III 1957) przez brytyjski Colonial Office. Nigeria była kolonią bardziej zróżnicowaną pod względem rasowym, językowym i religij­ nym. Nandi Azikiwe od 1945 r. działał na czele swojej partii (National Council of Nigeria and the Camerooń) na rzecz jedności kraju, podczas gdy inne ugrupowania głosiły federalizm lub autono­ mię poszczególnych prowincji. Wobec braku jedności, przyznana Nigerii w 1951 r. autonomia doprowadziła w 1954 r. do przyjęcia konstytucji typu federalnego. Nie uchroniło to kraju przed

(1945-1955)

sytuacja w koloniach brytyjskich

niepodległość Ghany 6 III 1957 sytuacja w Nigerii

105

Kształtowanie się powojennego ładu

sytuacja w Tanganice

przemiany w Kenii

Uganda

kolonie brytyjskie w Afryce Poludniowo-Wschodniej

sytuacja w koloniach francuskich 106

międzynarodowego

podsycanymi przez Brytyjczyków waśniami plemiennymi, które na kilka lat odsunęły proklamo­ wanie niepodległości (1X1960), a później stanowiły podłoże zamachów stanu i wojny domowej. Jeśli chodzi o Gambię i Sierra Leone, to Anglicy dawkowali tam reformy, wskutek czego kolonie uzyskały niepodległość dopiero w latach sześćdziesiątych. W Afryce Wschodniej leżały cztery kolonie brytyjskie: Tanganika, Kenia, Uganda i Zanzibar. Od 1953 r. nacjonalistyczno-ludową partią TANU (Tanganyka African National Union) kierował Julius Nyerere. Anglicy opierali swoje panowanie w Tanganice głównie na uległości przywódców plemiennych, którym dodawali z reguły swoich doradców. Dla przeciwstawienia się tendencjom autonomicznym usiłowali nawet w 1948 r. sfederować Tanganikę z Kenią i Ugan­ dą. TANU, rozwijając pracę przede wszystkim wśród chłopów, domagał się niepodległości i utwo­ rzenia w przyszłości państwa wielorasowego. Jomo Kenyatta założył w 1947 r. w Kenii partię ludową (Kenya African Union). Obok niej rozwijało się tajne stowarzyszenie polityczno-religijne Mau-Mau, które żądało niepodległości państwowej i odebrania ziemi białym, posługując się aktami terroru. Od wiosny 1951 r. obydwa ugrupowania zaczęły domagać się zwrotu wszystkich ziem zagarniętych przez Anglików, a od jesieni tegoż roku także dopominać o konstytucję. Gdy zwróciły się do ONZ, Anglicy nie chcie­ li podjąć dyskusji, zaś w październiku 1952 r. aresztowali Kenyattę oraz głównych działaczy jego partii i Mau-Mau. W ten sposób spowodowali wybuch powstania, które rozwijało się pod hasłami walki o ziemię i niepodległość. Choć po trzech latach zostało stłumione przez Angli­ ków, wywarło znaczny wpływ na rozwój ruchu narodowowyzwoleńczego nie tylko w Kenii, lecz także w krajach sąsiednich. Protektorat Uganda był podzielony na cztery królestwa (Bugunda, Bunyoro, Toro, Ankole), a dodatkowo między feudałów i klany lokalne. Brytyjczycy zmierzali do jego integracji - za­ równo w ramach kraju, jak i w skali federacji Afryki Wschodniej. Rozwój wydarzeń te plany przekreślił. W latach 1945-1948 wybuchały rozruchy antyfeudalne, które przyczyniały się do tworzenia spółdzielni rolniczych (ich liczba wzrosła z 4 w 1947 r. do 800 w 1953). Mimo wysił­ ków Brytyjczyków, po masowych rozruchach z 1949 r. rozwijał się wielorasowy ruch politycz­ ny, który domagał się samorządności, głosowania powszechnego i kontroli życia gospodarcze­ go przez miejscową ludność. W 1952 r. uformowała się z niego partia o nazwie Uganda National Congress. W następnym roku wystąpiła ona zdecydowanie przeciwko brytyjskim planom fede­ racji Afryki Wschodniej, a zaangażowany w nie król Bugandy Mutesa II został wygnany do Londynu, gdzie spędził dwa lata. Anglicy dopiero w 1955 r. odstąpili od swego planu i pogodzi­ li się z tym, że sama Uganda będzie federacją jako niepodległe państwo oparte na zasadzie wieloetniczności. W Zanzibarze, którego ludność tylko w 75% była pochodzenia afrykańskiego, Anglicy mie­ li większe możliwości manewrowania i odwlekania momentu przyznania niepodległości. Sułtan był zresztą sojusznikiem kolonizatorów, ciągnąc z handlu z nimi ogromne korzyści. W Afryce Południowo-Wschodniej do posiadłości brytyjskich należały: protektoraty Rode­ zji Północnej i Nyassy oraz kolonia Rodezji Południowej, w której odsetek ludności białej był najwyższy (około 10%). Białych przyciągały w te rejony różnorodne bogactwa naturalne i uro­ dzajne ziemie. Ich płace były średnio 10-krotnie wyższe niż płace ludności kolorowej. W Rode­ zji Północnej przywódca tamtejszych laburzystów Roy Walensky (z pochodzenia Żyd litewski) prowadził politykę rasistowskiej dyskryminacji robotników afrykańskich. Żądał połączenia Ro­ dezji, co zbiegało się z federalistycznymi koncepcjami Londynu. W 1953 r. wszystkie trzy tery­ toria połączono w Federację Afryki Środkowej, w której zaczęły obowiązywać zasady rasistow­ skie (w 35-osobowym Zgromadzeniu Federalnym czarni mieszkańcy mieli tylko 6 przedstawi­ cieli). Wzmogło to walkę czarnej większości nie tylko przeciwko rasistowskiej polityce, lecz także przeciwko samej Federacji, co później przyczyniło się do jej rozpadu, Załamanie się imperium francuskiego w Indochinach, powstanie algierskie i wyzwolenie się państw Arabskiego Zachodu miały istotny wpływ na podważenie panowania francuskiego w Afryce Zachodniej, w Afryce Równikowej i na Madagaskarze. Następował schyłek francu­ skiego imperium kolonialnego.

VI. Procesy wyzwoleńcze w Afryce i Ameryce Łacińskiej Wszystkie obszary kolonialne Francji w Czarnej Afryce i Madagaskar nazwane zostały w 1946 r. „terytoriami zamorskimi". Nazwą tą objęto również terytoria powiernicze (Kamerun i Togo). Wedle charakterystycznej dla kolonializmu francuskiego po drugiej wojnie światowej polityki asymilacji, Afrykańczycy z „terytoriów zamorskich" stawali się obywatelami francuskimi (do 1946 byli poddanymi). Wybierali swoich przedstawicieli do Francuskiego Zgromadzenia Na­ rodowego i do Rady Republiki. Proporcje były jednak niesprawiedliwe: wśród 63 zamorskich deputowanych Pierwszej Konstytuanty (na 522 łącznie) było tylko 9 tubylców afrykańskich; na jednego deputowanego w wyborach z 1951 r. potrzeba było aż 520 tys. głosów wyborców afry­ kańskich i tylko 79 tys. głosów Francuzów. Druga Konstytuanta (wybrana 2 V I 1946) utworzyła Unię Francuską uznając zasadę podziału posiadłości na departamenty i terytoria zamorskie oraz na terytoria i państwa stowarzyszone. W parlamencie tej kadencji było jednak tylko 23 deputo­ wanych z Czarnej Afryki (na 618), w Radzie Republiki reprezentowało ją 32 radców (na 315). Większe ugrupowania polityczne we francuskich posiadłościach Czarnej Afryki były two­ rzone na wzór francuski i przez ludzi, którzy z reguły wywodzili się z partii francuskich. Tak oto Felix Houphouet-Boigny w 1946 r. założył na Wybrzeżu Kości Słoniowej partię pod nazwą Rassemblement Democratigue Africain (RDA), która następnie objęła wszystkie kolonie fran­ cuskie. Na Wybrzeżu Kości Słoniowej RDA, która dążyła do niepodległości państwowej i współ­ pracowała z komunistami, była zwalczana przez administrację francuską organizowane przez nią manifestacje spotykały się z represjami (najbardziej krwawe były starcia 29 1 1950). Dawny działacz francuskiej SFIO Leopold Sedar Senghor założył w 1948 r. Bloc Democratic Senegalais (BDS), który wysuwał hasła autonomii, a następnie niepodległości na zasadach federalistycznych (od 1953). Wraz z innymi deputowanymi afrykańskimi Senghor głosił postulat utworzenia „Afrykańskiej Republiki Federalnej", która weszłaby w skład Unii Francuskiej. Na Madagaskarze przekształcenie poddanych w obywateli było jeszcze bardziej formalne niż na kontynencie. W 1946 r. bowiem z 3,7 min jego mieszkańców tylko 5 tys. miało wykształcenie. Kiedy w następnym roku obywatele zaczęli domagać się swych praw, spotkali się z okrutnymi represjami. Łącznie w latach 1947-1948 zginęło około 100 tys. bojowników. Walką o niepodle­ głość kierował odtąd Związek Ludu Malgaskiego. Pomyślnie rozwijała się walka narodowowyzwoleńcza w Gwinei. Kierowała nią Demokra­ tyczna Partia Gwinei, której przewodził Sekou Toure. W latach 1951-1955 udało się jej zjedno­ czyć wszystkie siły antykolonialne i pobudzić aktywność polityczną miejscowej ludności. Belgijskie kolonie w Czarnej Afryce obejmowały Kongo oraz terytoria powiernicze - Rwandę i Burundi. Kongo było największą kolonią afrykańską (2,3 min km ), ze względu na liczne bo­ gactwa intensywnie eksploatowaną przez metropolię. Kolonizatorzy belgijscy rządzili „twardą ręką", nie dopuszczając do rozwoju ruchów nacjonalistycznych i nie zezwalając na obsadzanie stanowisk w administracji i wojsku przez tubylców. W 1950 r. nauczyciel Joseph Kasavubu utworzył organizację ABAKO (Association des Peuples Bakongo), która początkowo zmierzała do zjednoczenia plemienia Bakongo podzielonego między Kongo Belgijskie, Kongo Francu­ skie i Angolę. Niebawem na lewym skrzydle tej organizacji zaczął działać Patrice Lumumba, nawołując do solidarności różnych plemion przeciwko kolonizatorom. Dążenia te zderzyły się z polityką Belgii, której konstytucja z 1955 r. uznała Kongo za część terytorium narodowego (chociaż w grudniu 1945 r. Bruksela zapowiedziała, że będzie sprzyjać rozwijaniu przez lud­ ność tubylczą,jej zdolności do samodzielnego administrowania się"). Kolonie portugalskie w Czarnej Afryce i na wodach przyległych obejmowały Kabindę i Angolę, Mozambik, Gwineę Portugalską jak również Wyspy Zielonego Przylądka, Książęce i Swiętego Tomasza. Za autorytarnych rządów Antonio Salazara kolonizatorzy portugalscy zmierzali do „odnowy państwa" przez zintegrowanie kolonii z metropolią tak aby zamiast niepodległości osiągnęły status prowincji Portugalii. Kolonializm portugalski nie miał charakteru rasistowskie­ go, natomiast głosił i realizował „asymilację totalną". W 1951 r. Lizbona nadała koloniom mia­ no „prowincji zamorskich". Ich obywatele mieli, co prawda, prawo udziału w wyborach prezy­ denckich, jednak całą władzą ustawodawczą i wykonawczą dysponowali gubernatorzy general­ ni, reprezentacja zaś „prowincji" w parlamencie portugalskim liczyła ledwie 8 osób. Wybierali 2

(1945-1955)

„ terytoria zamorskie"

Wybrzeże Kości Słoniowej

Senegal

Madagaskar

Gwinea

sytuacja w koloniach belgijskich

sytuacja w koloniach portugalskich

Kształtowanie się powojennego ładu

międzynarodowego

bowiem jedynie „obywatele zasymilowani", tzn. umiejący czytać i pisać, znający portugalski, płacący podatki, mający świadectwa moralności i zdrowia itd. Stanowili oni łącznie około 2% ludności kolonii. Pod wpływem procesów dekolonizacyjnych w sąsiednich krajach, właśnie owi „zasymilowani" zaczęli stopniowo, jako pierwsi, organizować się przeciwko kolonizatorom, przyciągać do ruchu współbraci i rozwijać walkę partyzancką. Na tle tego żywiołowego ruchu od połowy lat pięćdziesiątych zaczęły powstawać zorganizowane partie polityczne, które wysu­ wały hasła niepodległościowe.

3. Neokolonialna geneza systemu międzyamerykańskiego

stosunki USA z Ameryką Łacińską u schyłku wojny

Akt z Chapultepec 3 III 1945

108

Państwa Ameryki Łacińskiej praktycznie nie uczestniczyły w drugiej wojnie świato­ wej (jednostki Brazylii walczyły we Włoszech i lotnictwo Meksyku na Filipinach). Nie poniosły zatem strat, z wyjątkiem pewnej liczby statków handlowych zatopionych przez niemieckie łodzie podwodne. Skorzystały natomiast na zapotrzebowaniu USA na surow­ ce, żywność i wyroby przemysłowe. W latach wojny i bezpośrednio po niej stworzone zostały podstawy rozwoju przemysłu Argentyny, Brazylii, Meksyku i Chile, w pewnym stopniu także Wenezueli. Jednocześnie zerwane zostały więzi gospodarcze Ameryki Ła­ cińskiej z państwami europejskimi. Było to wtórnym czynnikiem rozszerzenia neokolonialnej penetracji ekonomicznej Stanów Zjednoczonych w tej części kontynentu. Umoc­ niły tam one też swe wpływy wojskowe. Kiedy po wojnie kontakty z Europą zostały wzno­ wione, rozwijały się już na niższym niż poprzednio poziomie. Sprzyjało to rozwojowi handlu między krajami latynoskimi, m.in. dlatego, że USA chroniły przed ich wyrobami swój rynek. Na płaszczyźnie politycznej stosunki między USA a państwami Ameryki Łacińskiej stawały się chłodniejsze, chociaż w dobie tworzenia ONZ Waszyngton czynił wszystko, aby mieć je po swojej stronie. Obawiał się bowiem dążeń do prowadzenia samodzielnej polityki zagranicznej i wzrostu popularności Związku Radzieckiego (spośród 22 państw latynoskich 13 nawiązało sto­ sunki dyplomatyczne z Moskwą). Dlatego administracja Trumana przeforsowała przyjęcie do ONZ Argentyny, gdzie niemałe były wpływy hitlerowskie, z którą USA miały najgorsze stosunki i która dopiero 27 marca 1945 r. wypowiedziała wojnę Niemcom i Japonii. Ponadto Waszyngton nie chciał szybko ewakuować baz utworzonych na czas wojny na obcych terytoriach (2 w Meksyku, 1 w Ekwadorze, 134 w Panamie i in.), nie redukował też rozbudowanych wówczas w wielu stoli­ cach misji wojskowych i wywiadowczych, które często ingerowały w sprawy wewnętrzne po­ szczególnych krajów. W obawie przed lewicowymi nastrojami popierał w wielu krajach zniena­ widzone rządy dyktatorskie (Nikaragua, Dominikana, Gwatemala, Honduras, Paragwaj, Salwa­ dor i in.). Gdy je obalano, z niechęcią odnosił się do powołanych w ich miejsce rządów demo­ kratycznych (np. w Ekwadorze, Gwatemali, Chile). Pod koniec wojny przestała już Stanom Zjednoczonym odpowiadać koncepcja polityki „do­ brego sąsiada" i chciały przekształcić dotychczasowy system panamerykański w system międzyamerykański. Chodziło o uzupełnienie środków ekonomicznej i wojskowej hegemonii na kontynencie strukturami zapewniającymi hegemonię polityczną. Rzecz znamienna, że Stany Zjednoczone, które przez okres wojny nie były zainteresowane zwoływaniem konferencji panamerykańskich (ostatnia odbyła siew Limie w 1938), bezpośrednio po spotkaniu Wielkiej Trójki w Jałcie doprowadziły do zorganizowania konferencji nadzwyczajnej, aby przedyskutować spra­ wy związane z bliskim już zakończeniem działań wojennych i zdobyć poparcie Latynosów przy tworzeniu ładu powojennego. Konferencja Międzyamerykańska (bez udziału Argentyny) obradowała w Meksyku (w zam­ ku Chapultepec) od 21 lutego do 8 marca 1945 r. Uchwalony 3 marca Akt z Chapultepec stano­ wił pierwszy zarys sojuszu kontynentalnego. Akt powoływał się na zasady przyjęte przez kon­ ferencje panamerykańskie od 1890 r.; zobowiązywał sygnatariuszy do konsultowania się w ra­ zie naruszenia integralności, suwerenności lub niepodległości politycznej któregokolwiek

VI. Procesy wyzwoleńcze w Afryce i Ameryce Łacińskiej z państw amerykańskich; zalecał zawieranie traktatów zapobiegających aktom napaści; zapo­ wiadał zawarcie układu regionalnego w sprawie utrzymania pokoju i bezpieczeństwa. Argenty­ na, która dla polepszenia swego wizerunku zdecydowała się właśnie przystąpić do antyfaszy­ stowskiej koalicji, podpisała Akt 4 kwietnia 1945 r. Zastępca amerykańskiego sekretarza stanu William Clayton wystąpił na konferencji z ideą „otwartych drzwi" w handlu między państwami amerykańskimi i za zniesieniem barier celnych. Plan Claytona odpowiadał interesom firm północnoamerykańskich i zawierał klauzule zmierza­ jące do zahamowania gospodarczego uniezależnienia się krajów latynoskich. Kilka delegacji ostro przeciwko niemu wystąpiło, a przyjęta Karta Ekonomiczna mówiła jedynie o potrzebie przezwyciężania skrajnego nacjonalizmu gospodarczego i wypowiadała się przeciwko dumpin­ gowi (co było wymierzone głównie w amerykańskie monopole). Pod mianem „regionalizmu", który niebawem miał być uznany przez ONZ, Waszyngton chciał przekształcić Unię Panamerykańską opartą na demokratycznych zasadach stosunków międzynarodowych, w jednobiegunowy system międzyamerykański, który ułatwiałby domina­ cję USA. Intencje te były widoczne na konferencji w San Francisco, gdzie dyplomacja wa­ szyngtońska zabiegała o uznanie doktryny Monroe'go za reguły postępowania „bloku amery­ kańskiego", stojące ponad normami Karty NZ. Ten rodzaj myślenia urzeczywistnił się następnie w wielu poczynaniach Waszyngtonu wo­ bec Ameryki Łacińskiej. W orędziu prezydenta do Kongresu USA (6 V 1946) znalazła się pro­ pozycja (nazwana niebawem planem Trumana) międzyamerykańskiej współpracy wojskowej w zakresie współdziałania wojsk lądowych i marynarki, ujednolicenia systemu szkolenia i orga­ nizacji wojsk, standaryzacji uzbrojenia i wykorzystania rezerw ludzkich. Podobnie jak plan Clay­ tona propozycja ta była uzasadniana „współzależnością" państw amerykańskich. Aczkolwiek plan Trumana spotkał się z krytyką w wielu krajach (m.in. zaostrzył ponownie stosunki USA z Argentyną), Stany Zjednoczone swój cel osiągnęły. Od 15 sierpnia do 2 wrześ­ nia 1947 r. obradowała w Rio de Janeiro międzyamerykańska konferencja w sprawie pokoju i bezpieczeństwa na kontynencie (nie została zaproszona Nikaragua, gdzie właśnie dokonano zamachu stanu). Najważniejszym jej wynikiem było podpisanie 30 sierpnia międzyamerykańskiego traktatu o pomocy wzajemnej, zwanego Paktem z Rio. Ujmował on w traktatową formę zasady deklaracji z Chapultepec dotyczące konsultacji w razie agresji lub groźby agresji oraz stosowania określonych sankcji. Określona w nim „strefa bezpieczeństwa" półkuli zachodniej rozciągała się od bieguna do bieguna i od Cieśniny Beringa do wschodnich wybrzeży Grenlan­ dii (art. 4). Pod pojęcie „agresji" podciągnięto także tzw. zagrożenie bezpieczeństwa polityczne­ go (art. 6). Pakt ten stał się swoistym wzorcem dla bloków tworzonych przez USA w innych częściach świata. Mogło już dojść do organizacyjnego rozwinięcia systemu międzyamerykańskiego. Na IX kon­ ferencji panamerykańskiej w Bogocie (30 III—2 V 1948) po długotrwałych polemikach udało się uzgodnić i podpisać (30 IV) Kartę Organizacji Państw Amerykańskich. Czyniąc Unię Paname­ rykańską „organizacją regionalną" w duchu Karty NZ, zarysowała ona system pokojowego roz­ strzygania sporów oraz organizację współpracy gospodarczej i kulturalnej. Karta weszła w ży­ cie dopiero w 1951 r. (kiedy USA ratyfikowały ją jako 13. państwo). Jej ideologicznym uzupeł­ nieniem stała się deklaracja „o obronie demokracji" (22 IV 1948). Nie przeszkodziło to USA uczestniczyć w prawicowych przewrotach w wielu krajach latynoskich (np. w Peru i Wenezueli w 1948, w Kolumbii w 1949). Tymczasem „otwarte drzwi" w handlu pobudziły odpływ dewiz z państw latynoskich do USA, wywołując zachwianie bilansu płatniczego. Wszelkie prośby o pomoc Stanów Zjedno­ czonych spotykały się z odmową. W związku z tym państwa Ameryki Łacińskiej zaczęły stoso­ wać środki protekcjonistyczne, wprowadzać ograniczenia walutowe i rozwijać współpracę subregionalną a Komisja Gospodarcza ONZ dla Ameryki Łacińskiej została powołana wbrew USA (12II 1948). Dodajmy, że zawiedzione zostały nadzieje krajów latynoskich na wywóz żywności do Europy w ramach planu Marshalla, który zapewnił monopolizację dostaw przez wielkie fir­ my północnoamerykańskie.

(1945-1955)

plan Trumana wobec Ameryki Łacińskiej

Pakt z Rio 30 VIII 1947

Karta Organizacji Państw Amerykańskich 30 IV1948

109

Kształtowanie się powojennego ładu

międzynarodowego

Waszyngton nie sprzeciwiał się likwidacji kolonii brytyjskich, holenderskich i francuskich w Ameryce, zgodnie z postulatami, które były zgłaszane od 1948 r. Na początku tego roku Ar­ gentyna wystąpiła z roszczeniami do Falklandów (pod panowaniem brytyjskim) i do części An­ tarktyki, a Gwatemala do Hondurasu Brytyjskiego i Belize. Na konferencji w Bogocie uchwalo­ no rezolucję potępiającą w ogólny sposób istnienie obcych posiadłości w Ameryce. Specjalna konferencja międzyamerykańska w Hawanie (III 1949) nie była w stanie rozwiązać tego proble­ mu. Jednocześnie państwa zainteresowane utrzymaniem swego stanu posiadania w Ameryce organizowały dyskusje na tematy ekonomiczne, unikając płaszczyzny politycznej. Taka konfe­ rencja, z udziałem karaibskich kolonii brytyjskich (Bahama, Barbados, Jamajka, Trynidad, Gu­ jana Brytyjska, Honduras Brytyjski, wyspy Leeward i Windward), francuskich (Martynika, Gwadelupa, Gujana Francuska), holenderskich (Curacao, Gujana Holenderska) i USA (Porto Riko, Wyspy Dziewicze), odbyła się w kwietniu 1946 r. na Wyspie Świętego Tomasza.

4. Dominacja USA w systemie międzyamerykańskim

przewrót wojskowy w Gwatemali

110

OPA miała być dla polityki Waszyngtonu parawanem, nie tylko w „strefie bezpieczeństwa", lecz także poza nią. Ujawniło się to podczas wojny koreańskiej, która chwilowo polepszyła koniunkturę gospodarczą w Ameryce Łacińskiej, grożąc zarazem poszczególnym krajom bezpośrednim wcią­ gnięciem do działań zbrojnych. Na IV Konferencj i Konsultatywnej Ministrów Spraw Zagranicznych w Wa­ szyngtonie (26IH-TV 1951) dyplomacja USA podniosła kwestię użycia wojsk państw Ameryki Ła­ cińskiej poza kontynentem. Przedstawiciele Meksyku, Argentyny i Gwatemali uznali takie projekty za odchodzenie od panamerykanizmu. Departamentowi Stanu udało sięjedynie przeprowadzić uchwałę o „umocnieniu wewnętrznego bezpieczeństwa" oraz o rozpoczęciu przygotowań do utworzenia „ko­ lektywnych sił zbrojnych kontynentu". Wobec sprzeciwu opinii publicznej państw Ameryki Łaciń­ skiej, które przecież generalnie popierały interwencję amerykańską w Korei, tylko dyktator Kolum­ bii Laureano Gomez wysłał batalion na front koreański. W atmosferze zimnej wojny Waszyngton począł zawierać z poszczególnymi rządami bilate­ ralne układy wojskowe. Wspierał też kolejne prawicowe przewroty - w Boliwii (1951), na Ku­ bie (1952), w Kolumbii (1953) i w Brazylii (1954). Kiedy w Gwatemali odniósł walne zwycię­ stwo wyborcze Demokratyczny Front Wyborczy z udziałem komunistów (I 1953), USA zwoła­ ły X Konferencję Międzyamerykańska w Caracas (1 III 1954) i zaproponowały przyjęcie rezo­ lucji na temat wspólnej walki przeciwko siłom rewolucyjnym. Przy sprzeciwie przedstawiciela Gwatemali (przedstawiciele Argentyny i Meksyku wstrzymali się od głosu), rezolucja została przyjęta. USA wszczęły działania polityczne i dywersyjne przeciwko rządowi Gwatemali, zain­ spirowały zerwanie z nią stosunków dyplomatycznych i finansowały atak zbrojnych ugrupowań z terytorium Hondurasu (17 V I 1954). Następnego dnia Gwatemala zwróciła się do Rady Bezpieczeństwa ONZ, która wezwała strony do zaprzestania walk (20 VI). Tymczasem wywiad amerykański przygotowywał w Gwatemali przewrót wojskowy, który doprowadził do ustąpie­ nia prezydenta Jacobo Arbenza (28 VI), zakazu działalności Gwatemalskiej Partii Pracy i do ustanowienia po kilku dniach dyktatorskiej władzy dowódcy proamerykańskich oddziałów in­ terwencyjnych Castillo Armasa (2 VII). Waszyngton, który dołożył starań, aby wesprzeć przewrót w Gwatemali, nie uczynił nic, aby wcielono w życie rezolucje w sprawie reformy rolnej, zniesienia przez państwa przemysło­ we ograniczeń importowych na surowce oraz odejścia przez USA od dumpingowych cen na produkty rolne. Obiecały jedynie przedyskutować te kwestie w przyszłości. W tym celu zwoła­ no też specjalną konferencję w Rio de Janeiro (22 XI-2 XII 1954) i uchwalono na niej 47 rezo­ lucji. Nie wskazywały one jednak konkretnych środków realizacji żywotnych interesów gospo­ darczych krajów Ameryki Łacińskiej. Większość tych rezolucji została zresztą przyjęta przy sprzeciwie lub wstrzymaniu się od głosu delegata USA. Stany Zjednoczone nie podjęły działań na rzecz stabilizacji cen i ustanowienia funduszu wzajemnej pomocy. Utrzymano przepisy utru­ dniające uprzemysłowienie krajów latynoskich. W tych warunkach poszczególne państwa Ame-

VI. Procesy wyzwoleńcze w Afryce i Ameryce Łacińskiej ryki Łacińskiej zaczęły szukać możliwości rozwoju współpracy gospodarczej z państwami RWPG. W 1953 r. zostały zawarte umowy handlowe i płatnicze między Argentyną a Związkiem Ra­ dzieckim. W następnych łatach także Urugwaj, Chile, Brazylia i inne kraje zaczęły rozwijać stosunki gospodarcze z państwami socjalistycznymi, zamierzając tą drogą gromadzić środki na uprzemysłowienie. Partnerzy z RWPG dysponowali jednak bardzo ograniczonym kapitałem oraz technologiami odbiegającymi od nowoczesnych standardów. Waszyngton kontynuował tworzenie systemu bilateralnych układów wojskowych. Wiążąc po­ szczególne państwa z USA, zarówno politycznie, technologicznie, jak i kadrowo, zapewniały one stały rynek ich przemysłowi zbrojeniowemu i umożliwiały zakładanie baz wojskowych. W latach 1952-1955 Stany Zjednoczone zawarły 12 takich układów (w 1952 z Kubą, Kolumbią, Peru, Chile i Ekwadorem, w 1953 z Brazylią, Republiką Dominikańską i Urugwaj em, w 1954 z Nikara­ guą i Hondurasem, w 1955 z Haiti i Gwatemalą). Wokół układów toczyła się wewnątrz poszcze­ gólnych krajów ostra walka polityczna.

(1945-1955)

dwustronne układy wojskowe USA z krajami latyno­ amerykańskimi

111

CZĘŚĆ DRUGA

POD ZNAKIEM KONFRONTACJI MIĘDZYBLOKOWEJ

(1955-1969)

Rozdział V I I KSZTAŁTOWANIE PODSTAW RÓWNOWAGI SIŁ M I Ę D Z Y WSCHODEM A ZACHODEM (1955-1962)

1. Napięcia wokół problemów niemieckich Po utworzeniu w Europie dwóch bloków wojskowych i wejściu w ich skład państw nie­ mieckich pogłębił się podział kontynentu oraz skomplikowały stosunki między państwami obu jego części. Problem przyszłości Niemiec zależał teraz w dużym stopniu od stosunków między RFN a NRD. Nic nie zwalniało jednak czterech mocarstw z obowiązku czuwania nad takim rozwojem relacji między obydwoma państwami niemieckimi a resztą Europy, aby nie ucierpiał pokój i bezpieczeństwo wszystkich jej państw. Wielka Czwórka pozostała również odpowie­ dzialna za rozwój sytuacji w Berlinie. Czynnikiem, który generował w tym okresie napięcia wokół problemów Niemiec, była militaryzacja RFN. W wielu krajach, które padły ofiarą agresji hitlerowskich, wzmagały niepokój kolejne akty owej militaryzacji. Wkrótce po wejściu w życie układów paryskich utworzono w RFN Ministerstwo Obrony i Komitet do Spraw Obronno-Ekonomicznych, który przygoto­ wywał uruchomienie przemysłu zbrojeniowego. Władze RFN zaczęły na mocy podpisanego 30 czerwca 1955 r. układu o wzajemnej pomocy z USA przejmować zapasy broni amerykań­ skiej. Pod koniec lipca grupa dawnych generałów Wehrmachtu i lotnictwa hitlerowskiego roz­ poczęła pracę w sztabach NATO. Instruktorzy amerykańscy wzięli niebawem udział w tworze­ niu Armii Związkowej (Bundeswehry), która do 1959 r. miała osiągnąć stan 12 dywizji. Od początku 1956 r. oficerowie tej armii przechodzili przeszkolenie w USA. W marcu 1956 r. doko­ nano nowelizacji konstytucji RFN pod kątem dostosowania jej do procesu militaryzacji kraju. W czerwcu parlament boński uchwalił ustawę o powszechnym obowiązku służby wojskowej; 1 kwietnia 1957 r. gen. Hans Speidel został dowódcą wojsk lądowych NATO na środkowoeuro­ pejskim odcinku działań wojennych, w następnym zaś roku gen. Friedrich Foertsch objął stano­ wisko zastępcy szefa sztabu planowania i operacji Naczelnego Dowództwa Połączonych Sił Zbrojnych w Europie (SHAPE). Już w 1959 r. Bundeswehra stanowiła w NATO najsilniejszy kontyngent europejski. W dwa lata później w sztabach NATO czynnych było 22 niemieckich generałów i 225 oficerów. Już we wczesnej fazie militaryzacji myślano w Bonn o dostępie do broni jądrowej. Kanclerz Adenauer już 3 kwietnia 1957 r. wypowiedział się publicznie za wyposażeniem w nią Bunde­ swehry. W niespełna rok później (15 III 1958) Bundestag uchwalił rezolucję popierającą taki wniosek. Z myślą o zwiększeniu swej roli i swobody działania, koła polityczne i wojskowe RFN (SPD zajmowała w tych kwestiach odmienne stanowisko) opowiadały się za koncepcją tzw.

militaryzacja RFN

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

inicjatywy NRD

nowy kryzys berliński

114

(1955-1969)

wysuniętej strategii i najbardziej zdecydowanie spośród państw atlantyckich popierały pięcio­ letni plan rozwoju sił zbrojnych NATO (1958-1963). Pojawiły się postulaty współdysponowania bronią jądrową w ramach Paktu. Militaryzacja RFN tworzyła system naczyń połączonych z przemianami w życiu politycz­ nym. Na podstawie proklamowanej w grudniu 1955 r. doktryny Fłallsteina, RFN zgłosiła rosz­ czenia do wyłącznej reprezentacji „narodu niemieckiego", grożąc zrywaniem stosunków dyplo­ matycznych ze wszystkimi państwami, które uznają NRD (w 1957 zerwano na tej podstawie stosunki z Jugosławią). W 1956 r. (17 VIII) zdelegalizowano Komunistyczną Partię Niemiec. Równolegle nasilała się działalność organizacji rewizjonistycznych i odwetowych. W odpowiedzi na presję ze strony Bonn NRD podejmowała inicjatywy, które zmierzały do ułożenia równoprawnych stosunków z RFN, proponując jej m.in. zawarcie układu w sprawie zakazu propagandy wojennej oraz rezygnacji obu rządów ze stosowania siły (18 I 1956). Berlin Wschodni postulował podjęcie dwustronnych rokowań w sprawach niewprowadzania powszech­ nej służby wojskowej, nierozmieszczania na ziemi niemieckiej broni jądrowej i ograniczenia wielkości sił zbrojnych (12 V 1956). Jednocześnie proponowano przyjęcie wspólnego progra­ mu pokojowego uregulowania spraw niemieckich i zastąpienia napięcia między NRD a RFN rozwojem wszechstronnej współpracy (29 V 1956). W celu uwiarygodnienia tych zamiarów, rząd NRD zredukował w czerwcu 1956 r. swoją armię o 25% (ze 120 do 90 tys. osób). 18 sierp­ nia zaproponował rządowi RFN wspólne wystąpienie z inicjatywą zawarcia europejskiego układu bezpieczeństwa zbiorowego i zmniejszenia liczby obcych wojsk, jak również podpisania dwu­ stronnych porozumień o współpracy w różnych dziedzinach. Wszystkie inicjatywy NRD zakładały jako aksjomat trwałe istnienie dwóch państw nie­ mieckich oraz ich odmienności ustrojowe. Komitet Centralny SED (I 1957) i rząd NRD (27 VII 1957) podkreślały, że zjednoczenie Niemiec będzie możliwe dopiero po zlikwidowaniu „militaryzmu i imperializmu" RFN; tymczasem proponowały utworzenie konfederacji niemieckiej, skła­ dającej się z dwóch państw niemieckich i ewentualnie Berlina Zachodniego, kierowanej przez Radę Ogólnoniemiecką powołaną na zasadach parytetowych. Wspólna polityka konfederacji dotyczyłaby zakazu propagandy wojennej, nieuczestniczenia w blokach wojskowych, nieprzyjmowania broni jądrowej, wycofania obcych wojsk oraz współpracy handlowej, komunikacyjno-transportowej i kulturalnej. Odpowiedzią na głosy o możliwości udostępnienia RFN broni jądrowej była zwiększona aktywność rządu NRD na arenie międzynarodowej. W specjalnej depeszy do przewodniczące­ go XII sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ poparł (5 X 1957) propozycję ministra Adama Rapac­ kiego, by utworzyć strefę bezatomową w Europie Środkowej. Izba Ludowa NRD zwróciła się w tej kwestii do Bundestagu (11 X I I 1957), a premier Otto Grotewohl zaproponował zorganizo­ wanie w obu państwach niemieckich referendum na temat włączenia ich do takiej strefy. W lu­ tym 1958 r. rząd NRD proponował RFN zawarcie traktatu pokoju. Propozycje NRD, z reguły wcześniej uzgadniane z sojusznikami z Układu Warszawskiego, znajdowały ich poparcie na wielu płaszczyznach. Związek Radziecki odrzucił propozycje boń­ skie z 1956 i 1957 r. w sprawie zjednoczenia Niemiec na podstawie planu Edena z 1955 r. Stanowisko to poparła moskiewska narada partii komunistycznych i robotniczych państw socja­ listycznych w listopadzie 1957 r. Rada Najwyższa ostrzegła Bundestag (31 III 1958) przed niebez­ piecznymi konsekwencjami utworzenia baz atomowych w RFN i wyposażenia Bundeswehry w broń jądrową. Wreszcie rząd ZSRR zaproponował zawarcie ogólnoeuropejskiego układu o przyjaźni i współpracy (15 V I I 1958). Bieg wydarzeń ponownie zaostrzył napięcia wokół Berlina Zachodniego. Ta enklawa o powierzchni 479 km i około 2 min mieszkańców była siłą rzeczy zainteresowana normalizacją stosunków między dwoma państwami niemieckimi. Wkrótce jednak stała się ośrodkiem propa­ gandy wymierzonej w NRD, polem walki wywiadów i grup dywersyjnych oraz ekonomicznokadrowego drenażu NRD, ułatwionego przez dysproporcje w poziomie życia. Popularyzowane było hasło „miasta frontowego". Rząd RFN głosił, że Berlin Zachodni stanowi jej część i co pewien czas „urzędowały" tam różne jego agendy (w tym kanclerz Adenauer). 2

VII. Kształtowanie podstaw równowagi sił między Wschodem a Zachodem (1955-1962) Na tym tle doszło w 1958 r. do zaostrzenia stosunków między Wschodem a Zachodem, które zyskało miano „nowego kryzysu berlińskiego". Rząd radziecki (po konsultacjach z rzą­ dem NRD) skierował do trzech mocarstw zachodnich (27 XI) jednobrzmiące noty, w których domagał się pilnego unormowania sytuacji w Berlinie Zachodnim i przekształcenia go w wolne miasto neutralne i niezależne od innych państw. Na Zachodzie notę przedstawiono jako „berlińskie ultimatum Chruszczowa". Mocarstwa zachodnie propozycję odrzuciły (31 X I I 1958), lecz wyraziły gotowość szerszego przedyskutowania problemu niemieckiego w kontekście bezpie­ czeństwa europejskiego. W odpowiedzi rząd radziecki skierował do nich, jak również do innych państw, które uczestniczyły w wojnie przeciwko Niemcom, nowe propozycje (101 1959), z za­ łączonym projektem traktatu pokojowego. Przewidywały one, że po zawarciu traktatu z dwoma państwami niemieckimi zostaną wycofane z ich obszaru wszystkie obce wojska, zaś państwa te zachowają stan sił zbrojnych niezbędny do własnej obrony, zobowiążą się do nieuczestniczenia w blokach wojskowych oraz do zakazania działalności organizacji militarystycznych i odweto­ wych. Sprawa Berlina Zachodniego zostałaby uregulowana jako część składowa traktatu poko­ jowego. W dokumentach i wyjaśnieniach radzieckich podkreślano gotowość do zmiany tych rozwiązań w toku i w wyniku dyskusji. Rozszerzanie się dialogu ze Wschodem skłoniło Zachód do przyjęcia propozycji otwartej wymiany poglądów. Na konferencji w Paryżu (29-30 IV 1959) ministrowie spraw zagranicz-

noty Chruszczowa

115

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

„mur berliński" V I I I 1961

(1955-1969)

nych USA, Francji, Wielkiej Brytanii i RFN opowiedzieli się zarówno za podjęciem rozmów z ZSRR, jak i za swoją dalszą „obecnością" w Berlinie Zachodnim, uzależniając zawarcie trak­ tatu pokojowego od wcześniejszego przeprowadzenia wyborów ogólnoniemieckich. Warunki te przesądziły ograniczony zakres uzgodnień, jakie po ciągnących się przez wiele miesięcy dwufa­ zowych obradach przyjęła (X 1959) konferencja ministrów spraw zagranicznych czterech mo­ carstw w Genewie. Dopuszczono do niej jako „obserwatorów z prawem zabierania głosu" przed­ stawicieli RFN i NRD. Ci pierwsi odmówili jednak zasiadania przy wspólnym stole z przedsta­ wicielami NRD. Ich krzesło w sali obrad pozostawało puste, choć w Genewie byli przez cały czas obecni. Kryzys berliński udało się rozładować. Zgłoszona w Genewie (10 V I 1959) kom­ promisowa propozycja radziecka, by zawrzeć porozumienie w sprawie tymczasowego statusu Berlina Zachodniego oraz utworzenia ogólnoniemieckiego komitetu, który przygotowałby zbli­ żenie dwu państw niemieckich i traktat pokojowy, nie została jednak przyjęta. W Berlinie Za­ chodnim kontynuowane były różne formy działalności wymierzonej w NRD. W pierwszym roku administracji Johna Kennedy'ego tendencje te zaczęły się nasilać. 7 lipca 1961 r. rząd boński proklamował otwarcie zamiar „wyzwolenia" NRD. Minister obro­ ny Franz Joseph Strauss zmierzał do wywołania tam masowych wystąpień, a następnie udziele­ nia uczestnikom „pomocy". Liczył, że USA powstrzymają ZSRR przed ingerencją w taki kon­ flikt, który nazwał z góry „wewnątrzniemieckim". Ta niebezpieczna koncepcja była wyrazem niezadowolenia prawicy zachodnioniemieckiej z pokłosia konferencji genewskiej (V-VIII 1959), która mimo enigmatyczności uzgodnień, odegrała jednak w sumie konstruktywną rolę. Wspólna praca przez wiele miesięcy zaowocowała bezpośrednimi znajomościami dyplomatów i eks­ pertów obu bloków. Po raz pierwszy przy stole obrad pierwszorzędnego gremium międzyna­ rodowego znaleźli się przedstawiciele NRD. Uczestnicy obrad wspólnie udali się rządowym samolotem USA na pogrzeb Johna F. Dullesa (VI 1959). Zaczęto mówić o „duchu Genewy". Nowa fala napięcia w Berlinie miała odwrócić te tendencje, uważane przez rząd boński za niekorzystne dla strategii realizowanej przez Adenauera i Straussa. W maju 1961 r. mnożyły się zimnowojenne wypowiedzi polityków bońskich, zaostrzył ton propagandy przeciwko pań­ stwu wschodniomiemieckiemu. W tej sytuacji państwa Układu Warszawskiego zgodziły się poprzeć zdecydowaną akcję władz NRD, które 13 sierpnia 1961 r. zamknęły granicę między swą stolicą a Berlinem Zachodnim. „Mur berliński" umożliwił ochronę i kontrolę tej granicy, stwarzając zaporę na drodze ekonomicznego i kadrowego drenażu NRD przez RFN. Akt ten zredukował rolę Berlina Zachodniego jako ośrodka działań wymierzonych w interesy NRD i jej sojuszników. Urealnił również oceny dotyczące „ustępliwości" ZSRR w okresie prze­ zwyciężania zimnej wojny.

2. Dylematy wyścigu zbrojeń Utrata monopolu USA w dziedzinie broni jądrowych ograniczyła możliwość i skuteczność „dyplomacji atomowej". Chociaż do połowy lat pięćdziesiątych rozmowy rozbrojeniowe koń­ czyły się niepowodzeniem i wzmagał się wyścig zbrojeń, to jednak pod koniec tego okresu oba mocarstwa nuklearne poparte przez inne państwa (rezolucjąZgromadzenia Ogólnego NZ z 4 X I 1954) uznały potrzebę porozumienia się na temat redukcji zbrojeń i sił zbrojnych oraz zakazu użycia i wytwarzania broni masowego rażenia. Stany Zjednoczone, choć nie brakowało tam odmiennych opinii, dostrzegały w wyścigu zbrojeń korzystne dla siebie aspekty ekonomiczne i strategiczne. Uprzemysławiające się pań­ stwa Układu Warszawskiego musiały bowiem poświęcać ogromne środki na zbrojenia kosztem stopy życiowej ludności. Sojusznicy Waszyngtonu w Europie byli uzależnieni od importu broni amerykańskiej, a oferowany im „parasol atomowy" umacniał pozycję USA w przetargach poli­ tycznych. Jednocześnie ci sojusznicy, poza RFN, nie kwapili się z rozbudową sił konwencjonalnych, na które liczyła strategia amerykańska. Jej rzecznicy narzucili więc NATO doktrynę „tarczy

VII. Kształtowanie podstaw równowagi sił między Wschodem a Zachodem (1955-1962) i miecza" (1954), w ramach której amerykańskie siły strategicznego uderzenia jądrowego (Stra­ tegie Air Command- SAC) miały odgrywać rolę rozstrzygającego „miecza" podczas przepro­ wadzania „zmasowanego odwetu", siły zaś konwencjonalne państw atlantyckich - rolę osłono­ wej „tarczy". W celu wzmocnienia owej „tarczy", w planach NATO od 1954 r. brano pod uwagę użycie taktycznych broni jądrowych (o zasięgu do 250 km i sile do 2 kT). Oficjalnie pojęcie „zmasowanego odwetu" wprowadzono do NATO w 1957 r., gdy USA w swych własnych kon­ cepcjach strategicznych rozwijały już zróżnicowaną doktrynę „elastycznego reagowania". Teraz ów „zmasowany odwet" miał dotyczyć przede wszystkim Europy, oszczędzając dru­ gą półkulę. Pośrednio potwierdzał to fakt, że w odpowiedzi na żądania Bonn i po wystrzeleniu pierwszego radzieckiego sztucznego satelity Ziemi w 1957 r., dowództwo amerykańskie zdecy­ dowało się składować w Europie rakiety jądrowe o większym niż poprzednio zasięgu. Związek Radziecki ze swej strony przystąpił do budowy rakiet międzykontynentalnych i łodzi podwod­ nych wyposażonych w rakiety średniego zasięgu. W tych okolicznościach Pentagon pogłębiał doktrynę „elastycznego reagowania", uzupełniając ją koncepcjami „stopniowego odstraszania", które przewidywały możliwość wybuchu ograniczonych konfliktów oraz dobieranie broni sto­ sownie do ich skali i przebiegu. W tych ramach Francja i Wielka Brytania tworzyły własne potencjały broni nuklearnej. „Równowaga strachu" między USA a ZSRR budziła w Europie zarówno poczucie swoiste­ go fatalizmu atomowego, jak i wolę aktywnego przeciwdziałania zagrożeniu. Mnożyły się po­ stulaty zakazu broni atomowej i redukcji zbrojeń. Liczne projekty i kontrprojekty przedstawiane w Podkomitecie Komisji Rozbrojeniowej nie uzyskały jednak zgodnego poparcia. Indie w imie­ niu krajów niezaangażowanych zwróciły uwagę Sekretarza Generalnego ONZ (V 1957) na brak osiągnięć w pracy tego organu. Związek Radziecki zgłosił na XIV sesji Zgromadzenia Ogólne­ go NZ plan powszechnego i całkowitego rozbrojenia (przekazany Komitetowi Dziesięciu Państw do spraw Rozbrojenia, który bez efektu obradował przez pół roku, od lata 1959). Natomiast XIV sesja przyjęła ograniczoną propozycję zachodnią która zakładała wyrzeczenie się przez pań­ stwa użycia broni atomowej, z wyjątkiem przypadków „słusznej obrony". Państwa socjalistycz­ ne tego planu nie uznały, poparły natomiast przedstawiony w ONZ 2 października 1957 r. plan Rapackiego, przewidujący utworzenie strefy bezatomowej w Europie Środkowej. Jednocześnie ZSRR zaproponował zawarcie paktu nieagresji między państwami należącymi do NATO i Układu Warszawskiego. Wobec pata atomowego, ewolucja doktryny amerykańskiej niepokoiła również Francję. Gen. Charles de Gaulle, który od dawna krytykował amerykańską dominację w Europie Za­ chodniej, po dojściu do władzy podjął działania w celu przywrócenia Francji niezależnej po­ zycji. Chciał wykluczyć ewentualność wciągnięcia swojego kraju w wojnę wywołaną w jed­ nostronnym interesie USA. 24 września 1958 r. skierował do laburzystowskiego premiera Harolda Macmillana i prezydenta Dwighta Eisenhowera memorandum, z propozycją utwo­ rzenia wewnątrz NATO dyrektoriatu trzech mocarstw - USA, Wielkiej Brytanii i Francji, który koordynowałby globalną politykę Zachodu oraz podejmował decyzję w sprawie użycia broni atomowej w czasie wojny. Po odrzuceniu tej propozycji przez Waszyngton i Londyn, prezydent V Republiki podjął szereg kroków, które prowadziły do wycofania wojsk francu­ skich spod dowództwa NATO oraz wyraźnego przyspieszenia budowy francuskich sił jądro­ wych, jako suwerennych „sił odstraszania". Podważenie przez Francję nuklearno-strategicznej hegemonii USA w świecie i hegemonii politycznej w obozie sojuszników skłoniło Waszyngton do uelastycznienia swojej dyplomacji. Po śmierci sekretarza stanu Dullesa, prezydent Eisenhower już latem 1959 r. zaczął prowadzić „dy­ plomację osobistą", dzięki której - jak radził jego sekretarz prasowy J. Haguerty - miał okazać się „człowiekiem pokoju". Moskwa postanowiła wyjść tej ewolucji na przeciw i 11 grudnia tegoż roku mogło dojść do podpisania przez USA, ZSRR, Wielką Brytanię, Francję, Australię, Argenty­ nę i inne państwa precedensowego układu w sprawie pokojowego wykorzystania Antarktydy, któ­ ry m.in. zakazał dokonywania na tym kontynencie eksplozji jądrowych i zakładania baz wojsko­ wych (art. 5). Eisenhower nie decydował sięjednak na ograniczenie wyścigu zbrojeń w Europie.

doktryna „tarczy i miecza" (zmasowanego odwetu)

„ równowaga strachu "

emancypacyjna polityka de Gaulle 'a

zmiana polityki Waszyngtonu

117

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej dyskusje rozbrojeniowe

Komitet Rozbrojeniowy Osiemnastu Państw 14 III 1962

118

(1955-1969)

Jego następca w Białym Domu, John Kennedy, zwrócił się do Związku Radzieckiego o dłuż­ sze moratorium w dyskusjach rozbrojeniowych. Latem 1961 r. Kongres USA utworzył Agencję Kontroli Zbrojeń i Rozbrojenia. Na XVI sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ rządy radziecki i ame­ rykański były już w stanie przedłożyć wspólne oświadczenie o uzgodnionych zasadach roko­ wań w sprawie rozbrojenia. Dwa mocarstwa nie tylko uznały za konieczne zniszczenie wszyst­ kich rodzajów broni masowego rażenia oraz likwidację wszystkich środków jej przenoszenia i obcych baz wojskowych, lecz także uznały, iż powinny dążyć do powszechnego i całkowitego rozbrojenia (w duchu planu radzieckiego z września 1959). Na tejże sesji zdołano uzgodnić, że w miejsce Komitetu Dziesięciu, którego słabością był brak reprezentacji krajów niezaangażowanych, należy utworzyć organ bardziej reprezentatywny. Zgromadzenie Ogólne uchwaliło też powołanie Komitetu Rozbrojeniowego Osiemnasto Państw; oznaczało to rozszerzenie składu dawnego Komitetu Dziesięciu o osiem państw niezaangażowanych (Birma, Brazylia, Bułgaria, Czechosłowacja, Etiopia, Francja, Indie, Kanada, Meksyk, Nigeria, Polska, Rumunia, Szwecja, USA, Wielka Brytania, Włochy, Zjednoczona Republika Arabska, ZSRR). Współprzewodni­ czącymi zostali przewodniczący delegacji ZSRR i USA. Jednym z ważnych problemów dyskusji rozbrojeniowych drugiej połowy lat pięćdziesią­ tych było zaprzestanie doświadczeń z bronią jądrową (wniosek zgłoszony przez ZSRR 10 V 1955 w Podkomisji Rozbrojeniowej ONZ). Chodziło o zapobieżenie ich negatywnym skutkom biologicznym i strategicznym. Mocarstwa zachodnie nie poszły za przykładem ZSRR, który na pewien czas jednostronnie przerwał własne doświadczenia (31 III 1958). Zgodziły się natomiast na odbycie narady ekspertów naukowych ośmiu państw (Czechosłowacji, Francji, Kanady, Pol­ ski, Rumunii, USA, Wielkiej Brytanii i ZSRR) na temat wykrywania wybuchów jądrowych. Narada taka odbyła się w Genewie (30 VI-21 VIII 1958). Dowiodła ona możliwości wykrywa­ nia wybuchów i zaproponowała utworzenie w tym celu 160-170 posterunków kontrolnych. Rząd USA zgodził się przyjąć ekspertyzy za podstawę porozumienia, uzależniając zaprzestanie doświadczeń od kontroli na miejscu, co Związek Radziecki uważał za rozszerzenie działalności wywiadowczej. Od października 1958 r. właśnie problem kontroli stał się jednym z najtrudniej­ szych tematów dyskusji trzech mocarstw nuklearnych nad układem o zakazie doświadczeń z broniąjądrową Wiosną 1961 r. administracja Kennedy'ego wycofała się z żądania kontroli na miej­ scu. Przyspieszyło to rokowania, jednocześnie jednak zintensyfikowało okresowe (od IX 1961) doświadczenia z broniąjądrową gdyż mocarstwa atomowe obawiały się pozostać w tyle w mo­ mencie podpisania układu. Rozpoczęcie prac Komitetu Rozbrojeniowego Osiemnasto Państw w Genewie 14 marca 1962 r. sprzyjało przyspieszeniu negocjacji. Komitet od początku zajął się radzieckim projek­ tem układu w sprawie powszechnego i całkowitego rozbrojenia pod ścisłą kontrolą międzynaro­ dową Przewidywał on trzy etapy działań. W pierwszym miały zostać zniszczone rakiety, bazy i środki przenoszenia broni jądrowej; miały również ulec likwidacji obce bazy wojskowe, a siły i zbrojenia konwencjonalne - redukcji. W drugim etapie miała być zniszczona wszelka broń masowego rażenia. W trzecim miały nastąpić stopniowa likwidacja sił zbrojnych i zniszczenie broni konwencjonalnych. Odpowiednio, w kolejnych etapach miała się zmniejszyć produkcja broni, przy czym pełna inspekcja rozbrojenia byłaby prowadzona od początku całego procesu. Delegacja amerykańska przedstawiła swój projekt układu nieco później (18 IV 1962). Ina­ czej niż projekt radziecki, który trzy etapy rozbrojenia zamykał w czterech latach, amerykański rozkładał trzy etapy na czas przynajmniej dwukrotnie dłuższy (3 + 3 + x), przy czym na każdym etapie redukowano by mniej więcej trzecią część zbrojeń, na żadnym natomiast nie przewidy­ wano zakazu broni jądrowej. Wymiana poglądów wokół obu projektów wykazała dużą rozbieżność podejść i faktyczną niemożliwość dojścia do porozumienia. Bardziej realne okazało się uzgodnienie rozwiązań częś­ ciowych, wśród których największe szanse miał od dawna dyskutowany projekt układu o zaka­ zie doświadczeń z bronią jądrową.

VII. Kształtowanie podstaw równowagi sił między Wschodem a Zachodem (1955-1962) 3. Utrwalanie struktur subkontynentalnych Podział Europy na dwa bloki wojskowe wiązał się nie tylko z procesem ustalania między nimi równowagi strategicznej, lecz także z formowaniem się specyficznych struktur w ich ra­ mach. Ukształtowały się dwie formy integracji subregionalnej. W zachodniej części kontynentu reprezentowała ją Europejska Wspólnota Gospodarcza i Euratom, we wschodniej - Rada Wza­ jemnej Pomocy Gospodarczej. Druga połowa lat pięćdziesiątych charakteryzowała się szybkim wzrostem gospodarczym głównych krajów Europy Zachodniej, podczas gdy tempo wzrostu gospodarki amerykańskiej, korzystającej podczas wojny koreańskiej ze szczególnej koniunktury, w warunkach powojen­ nej restrukturalizacji spadało. Bardzo wyraźna po wojnie przewaga gospodarcza USA zaczęła się zmniejszać. Nastąpił spadek udziału USA w produkcji przemysłowej świata kapitalistycz­ nego (z 48,1% w 1956 do 45,1% w 1962). Stany Zjednoczone dążyły zatem do umocnienia swych pozycji w produkcji zbrojeniowej i starały się obrócić na swą korzyść dążenia integra­ cyjne w tym zakresie. Ugięła się tu nawet Wielka Brytania i na mocy brytyjsko-amerykańskiego porozumienia z Nassau (XII 1962) Londyn zrezygnował z rozbudowy własnego lot­ nictwa strategicznego i zgodził się zastąpić je amerykańskimi rakietami „Polaris" mogącymi przenosić ładunki jądrowe. Jedynie de Gaulle podjął wyzwanie amerykańskie i samodzielnie rozwijał narodowe siły jądrowe. Dynamika rozwoju gospodarczego oraz nieuchronna intensyfikacja powiązań kapitałowych, inwestycyjnych, produkcyjnych i handlowych wzmogły tendencje integracji międzypaństwo­ wej. Wyrażała się ona w ograniczaniu protekcjonizmu celnego oraz zwiększaniu swobody krą­ żenia towarów, kapitałów i siły roboczej między rynkami narodowymi. Ochronę celną w gra­ nicach narodowych zastępowały jednakże bariery celne poszczególnych ugrupowań państw. Doświadczenia Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali okazały się zachęcające. Z owych do­ świadczeń, umocnionych wspólną nadbudową ideowo-polityczną wyrosła w ramach Wspólne­ go Rynku „Mała Europa". W łonie EWWiS od początku jej funkcjonowania pracowano nad rozszerzeniem wspólnoty. Przyjęty przez „Zgromadzenie ad hoc" (utworzone przez sześć państw 10 IX 1952) projekt wstępny traktatu o „Wspólnocie Europejskiej" (10 III 1953) przewidywał utworzenie wspólno­ ty ponadnarodowej, wyposażonej w dwuizbowy parlament, radę wykonawczą radę ministrów, trybunał sprawiedliwości oraz radę gospodarczą i społeczną. Fiasko EWO w parlamencie fran­ cuskim na pewien czas przekreśliło również ideę tak zarysowanej integracji europejskiej. Wej­ ście w życie układów paryskich i dymisja Mendes-France'a ponownie ożywiły aktywność zwo­ lenników integracji, którzy tym razem skupili uwagę na zagadnieniach gospodarczych. Rów­ nież tu „Europejczycy" francuscy (premier Edgar Faure i minister spraw zagranicznych Antoine Pinay) dążyli do ochrony swego kraju przed ekspansją RFN. Idea utworzenia wspólnego rynku została podjęta na konferencji ministrów spraw zagranicz­ nych państw członkowskich EWWiS, która zebrała się w Messynie 1 czerwca 1955 r. Następnie konkretyzacją tej idei zajmowali się eksperci, a także (kilkakrotnie) ministrowie. W pierwszej fazie prac największą aktywność przejawiały państwa Beneluksu, jako inicjatorzy projektu. Do­ piero po fiasku brytyjsko-francuskiej interwencji sueskiej, Francja i RFN potraktowały przygoto­ wywanie wspólnego rynku jako pewien rodzaj demonstracji wobec Związku Radzieckiego i Sta­ nów Zjednoczonych. Pomagało to w przezwyciężaniu oporów opinii publicznej. Największe trudności w toku negocjacji sprawiała wniesiona przez Francję kwestia włącze­ nia do wspólnego rynku obszarów zamorskich. Postanowienie w tej sprawie zapadło dopiero na ósmym posiedzeniu ministrów (II 1957). Ostatecznie 25 marca 1957 r. podpisano w Rzymie dwa traktaty. Pierwszy ustanawiał Europejską Wspólnotę Gospodarczą zwaną skrótowo Wspól­ nym Rynkiem, która na zasadzie unii celnej i stopniowego znoszenia ograniczeń ilościowych w krążeniu towarów, osób, usług i kapitałów miała sprzyjać ekspansji ekonomicznej, harmoni­ zacji i stabilizacji współpracy gospodarczej oraz podnoszeniu poziomu życia we wszystkich państwach członkowskich. Drugi traktat ustanawiał Europejską Wspólnotę Energii Atomowej

projekty ,, Wspólnoty Europejskiej'

traktaty rzymskie 25 III 1957

119

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

powstanie EFTA 411960

stanowisko USA wobec integracji europejskiej

rekonstrukcja „wspólnoty państw socj alistycznych" 120

(1955-1969)

(Euratom), która przez badania, regulację zaopatrzenia w materiały rozszczepialne i inwestycje miała przyczyniać się do rozwoju przemysłu jądrowego. Obie wspólnoty wyposażono w ponad­ narodowe organy wykonawcze - Komisję EWG i Komisję Euratomu, mające prawo inicjatywy, lecz w ostatecznych decyzjach podległe Radzie Ministrów. Traktaty rzymskie zostały względnie szybko ratyfikowane i weszły w życie z dniem 1 stycz­ nia 1958 r. (z kilkunastoma podpisanymi jednocześnie protokołami). Traktat powołujący EWG nie przewidywał wspólnej polityki walutowej, ale zakładał, że po utworzeniu unii celnej dojdzie do wspólnej polityki handlowej. Niektórzy widzieli w tym wstęp do unii politycznej. Powstanie EWG zbiegło się z dobrą koniunkturą ekonomiczną w jej państwach członkowskich, które w 1962 r. postanowiły przyśpieszyć terminy likwidacji ceł między sobą (na towary przemysło­ we w 1966, a na produkty rolne w 1969). „Szóstka" zaczęła występować na arenie międzynaro­ dowej jako odrębne ugrupowanie. W tej sytuacji Londyn zaniepokoił się o swoje rynki i w 1959 r. podjął rozmowy na temat ustanowienia „strefy wolnej wymiany" towarów przemysłowych. W rezultacie doszło do podpisa­ nia w Sztokholmie (4 I 1960) konwencji w sprawie ustanowienia Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (European Free Trade Association — EFTA), w skład którego weszło siedem państw (Wielka Brytania, Szwecja, Dania, Norwegia, Szwajcaria, Austria i Portugalia). EFTA miała liberalizować handel w ślad za Wspólnym Rynkiem, nie tworząc wszakże aparatu ponadna­ rodowego. Ugrupowanie miało też wywierać presję na EWG, co niebawem okazało się iluzorycz­ ne ze względu na różnorodność ekonomiczną i rozproszenie geograficzne jego członków. Duży wpływ na ewolucję EWG wywarły zmiany w systemie politycznym Francji w 1958 r. De Gaulle zakwestionował bowiem zarówno tendencje ponadnarodowe (5 1X 1960,15 V 1962), jak i uległość wobec Stanów Zjednoczonych, wypowiedział się natomiast za „Europą Państw" i „Unią Państw". Ta ostatnia, po raz pierwszy sprecyzowana w planie Foucheta (19X1961, drugie wydanie z 4 XII 1961 i trzecie wydanie z 18 I 1962), została ostatecznie odrzucona przez Holan­ dię i Belgię (17 IV 1962) jako zagrażająca jedności atlantyckiej. Stanowisko obu państw miało wydźwięk antyfrancuski i proamerykański, było bowiem skorelowane z antygaullistowskimi manewrami Waszyngtonu. USA sprzyjały integracji zachodnioeuropejskiej o tyle, o ile mogła służyć ich pozycji w sys­ temie atlantyckim. Z tą myślą wspierały antygaullistowskie tendencje w łonie EWG oraz two­ rzenie EFTA, a następnie przychylnie odniosły się do zgłoszenia brytyjskiej kandydatury do EWG (9 VIII 1961). Inspirowały też przekształcenie Europejskiej Organizacji Współpracy Gos­ podarczej (powstałej w związku z planem Marshalla 16 IV 1948) w Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (14 XII 1960). Objęła ona strefę atlantycką gdyż jej członkami stały się również USA i Kanada (X 1961). Przyczyniając się do wzrostu gospodarczego, zwiększania zatrudnienia i podnoszenia stropy życiowej w państwach członkowskich, organizacja miała two­ rzyć materialne przesłanki jedności atlantyckiej oraz kształtować elementy wspólnej strategii gospodarczej wobec RWPG. System atlantycki wymagał zabiegów konsolidujących, powstawały bowiem kontrowersje związane z remilitaryzacją RFN, nową fazą wyścigu zbrojeń i ze zmianami amerykańskich dok­ tryn wojennych oraz z budową samodzielnej francuskiej force de frappe. Po sueskiej porażce Wielkiej Brytanii i Francji, na grudniowej sesji Rady NATO w 1956 r. postanowiono przyjąć zasadę „wielostronnych konsultacji politycznych" i zaczęto je prowadzić już od roku następne­ go. Konsultacje te, zwłaszcza po dojściu de Gaulle'a do władzy, okazały się jednak niezbyt owocne. Kolejne plany budowy infrastruktury wojennej NATO w Europie (1958-1960, 1960 -1964) nie zdołały przezwyciężyć elementów kryzysu wspólnej strategii. Niebawem de Gaulle zaczął układać „specjalne stosunki" z RFN. Na tym tle USA wysunęły na sesji Rady NATO (XII 1960) propozycję przekazania pewnej liczby rakiet jądrowych pod władanie Paktu. Administra­ cja Kennedy'ego jednak początkowo poniechała tej propozycji. Tymczasem we wschodniej części kontynentu przebiegał pod hegemonią ZSRR, nie wolny od kontrowersji i konfliktów, proces ideologicznej, politycznej i instytucjonalnej rekonstrukcji „wspólnoty państw socjalistycznych".

VII. Kształtowanie podstaw równowagi sił między Wschodem a Zachodem (1955-1962) Do odnowy bloku najbardziej przyczynił się XX Zjazd Komunistycznej Partii Związku Ra­ dzieckiego (14-25 I I 1956). Potępił on „kult jednostki" i związane z nim wynaturzenia, w tym dyrygowanie innymi partiami komunistycznymi. Ogłosił możliwość zapobieżenia wojnie i ukła­ dania stosunków między państwami o odmiennych ustrojach na zasadach pokojowego współist­ nienia, a między państwami socjalistycznymi - na zasadach „socjalistycznego internacjonali­ zmu". Rozwiązanie Biura Informacyjnego Partii Komunistycznych i Robotniczych (17IV 1956) było potwierdzeniem krytycznej oceny uniformizmu i podporządkowania KPZR, a także niedo­ ceniania przez poszczególne partie narodowej specyfiki warunków ich działalności. Rehabilito­ wano wielu działaczy, którzy w okresie stalinowskim padli ofiarą represji za przejawianie naro­ dowej orientacji i samodzielności. Następowała zmiana kadr i metod działania poszczególnych partii, a także stosunków międzypartyjnych i międzyrządowych. Przemiany te nie przebiegały równomiernie, natrafiając na opór dogmatycznego myślenia i sekciarskich nawyków oraz per­ sonalnych układów związanych z poprzednią praktyką. Sprzeczności związane z tym procesami oraz głębokie wstrząsy polityczno-psychologiczne znalazły wyraz w masowych konfliktach. Do największych należały krwawo stłumione powsta­ nie w Poznaniu (28 V I 1956), a następnie „polski październik", zakończony powrotem do wła­ dzy represjonowanego w okresie stalinowskim Władysława Gomułki - i jednocześnie - potężne powstanie w Budapeszcie (23 X-4 X I 1956). Uznane przez Moskwę za kontrrewolucję i bezpo­ średnią groźbę wyrwania Węgier ze „wspólnoty państw socjalistycznych", zostało spacyfikowane przez dywizje radzieckie. Interwencja zdusiła bunt (miejsce Imre Nagya zajął Janos Kadar), jedność bloku została utrzymana. Z wydarzeń tych wypływały istotne wnioski. Okazało się, że spoistości systemu nie sposób opierać tylko na wspólnych elementach doktryny, że nie można mechanicznie kopiować do­ świadczeń radzieckich, ignorując odmienność narodowych tradycji i warunków. Siły popierają­ ce w poszczególnych partiach „linię XX Zjazdu" opowiadały się za wprowadzeniem do syste­ mu elementów demokracji i praworządności, rozumianej jako odejście od represyjnych metod rządzenia i dominacji służb bezpieczeństwa w aparacie państwowym. Wyrazem zmian była deklaracja rządu radzieckiego z 30 października 1956 r. w sprawie pożądanego kształtu stosunków między państwami socjalistycznymi. Praktyczną realizacją okre­ ślonych w niej zasad była deklaracj a polsko-radziecka (18 XI) oraz towarzyszące j ej porozumie­ nia (m.in. w sprawie stacjonowania wojsk radzieckich, repatriacji Polaków z ZSRR, rozliczeń i kredytów). Następnie rząd radziecki podpisał podobne, choć formułowane bardziej zdawkowo, dokumenty z Rumunią (3 XII 1956), Czechosłowacją (291 1957), Bułgarią (20II 1957) i Węgra­ mi (28 III 1957). Nowe zasady były wprowadzane również do aktów multilateralnych. Państwa bloku zmierzały stopniowo do układania swych stosunków na podstawie powszechnych umów międzynarodowych, które w okresie stalinowskim były lekceważone i łamane. Zmiany uwidaczniały się też w formie i treści narad partyjno-rządowych, a w pewnej mierze także w funkcjonowaniu RWPG (jeśli chodzi o Układ Warszawski, to do końca utrzymywała się w nim dominacja wojskowych radzieckich, którzy obsadzali wszystkie kluczowe funkcje kie­ rownicze). Od 1957 r. w jej ramach powstawały liczne komitety lub komisje współpracy gospo­ darczej i naukowo-technicznej. Rosło znaczenie racjonalnego podziału pracy, specjalizacji i ko­ operacji; ujawniała się nieunikniona sprzeczność interesów poszczególnych krajów. Z inicjaty­ wy Polski przystąpiono do ulepszania mechanizmów RWPG. Po wielu latach działalności tej organizacji, 10 grudnia 1956 r., podpisano jej statut. W trzy lata później utworzono Komitet Wykonawczy Rady i zwiększono liczebność jej stałych komisji. Postanowiono także przystąpić do koordynacji wieloletnich planów gospodarczych. Procesy, o których mowa, nie zlikwidowa­ ły uzależnienia państw bloku od ZSRR, zmniejszyły jednak skalę tego uzależnienia i złagodziły jego mechanizmy. Wszystko to dotyczyło również politycznej strony Układu Warszawskiego, który zaczął funkcjonować w 1956 r. Na praskiej naradzie Doradczego Komitetu Politycznego (27-281 1956) uchwalono Statut Dowództwa Zjednoczonych Sił Zbrojnych i postanowiono włączyć do nich kontyngenty Armii Ludowej NRD. Doradczy Komitet Polityczny, który miał zbierać się przy-

XX Zjazd KPZR 14-25 II1956

„polski październik" 28 VI1956 powstanie na Węgrzech 23 X ^ l XI1956

deklaracje ZSRR o pożądanym kształcie stosunków z państwami socjalistycznymi

funkcjonowanie UW

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

(1955-1969)

najmniej dwa razy w roku (a w rzeczywistości obradował rzadziej), stał się głównym ośrodkiem ujednolicania i koordynacji polityki zagranicznej państw członkowskich. Po 1956 r. dochodziło na tym forum do różnic zdań, a niekiedy wyraźnych rozbieżności.

4. Trudności dialogu Wschód-Zachód

problem istnienia dwóch państw niemieckich

sprawa rozbrojenia

nowi członkowie ONZ

122

Od 1955 r. świat wszedł w fazę trudnego dialogu między Wschodem a Zachodem, skoncen­ trowanego na problemach niemieckich i zbrojeniowych. Lipcowe spotkanie na szczycie szefów rządów czterech mocarstw stworzyło pewne nadzieje na osiągnięcie odprężenia międzynarodo­ wego, nie rozwiązało jednak konkretnych trudności, odsyłając je do dyskusji między ministrami spraw zagranicznych, którzy zebrali się w Genewie (27 X-16 X I 1955). Związek Radziecki, jako jedyny utrzymujący stosunki dyplomatyczne z obydwoma państwami niemieckimi, doma­ gał się uznania faktu istnienia tych państw jako podstawy wszelkich ewentualnych rozwiązań. Dlatego proponował wysłuchanie szefów rządów RFN i NRD. Mocarstwa zachodnie to stano­ wisko odrzucały, wracając do planu Edena, wedle którego zjednoczone państwo niemieckie powinno należeć do NATO i Unii Zachodnioeuropejskiej. Rozbieżność stanowisk była nadal tak znaczna, że na konferencji nie zdołano niczego uzgodnić. Dowodziło to, że problemy nie­ mieckie pozostały najtrudniejszym punktem dialogu Wschód-Zachód. Drugi problem, o czym była już mowa, stanowiła sprawa rozbrojenia. Mocarstwa zachodnie przywiązywały największą wagę do kontroli na miejscu, podczas gdy rząd radziecki, gotów przyjąć różne inne jej formy, wzbraniał się przed wpuszczeniem zagranicznych ekspertów na teren Układu Warszawskiego. Kiedy Mołotow wystąpił z wnioskiem, by każde z czterech mo­ carstw zobowiązało się do niestosowania jako pierwsze broni jądrowej, Dulles, Macmillan i Pinay wniosek ten odrzucili. Nie mogło również dojść w Genewie do porozumienia w sprawie proponowanej przez ZSRR strefy ograniczonych zbrojeń w Europie Środkowej, ponieważ pań­ stwa zachodnie chciały przy okazji potraktować jako linię podziału między Wschodem a Zacho­ dem nie Łabę, lecz polską granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej. Na poważne trudności napotykała też konkretna współpraca między państwami Wschodu i Zachodu. Na konferencji genewskiej Francja zgłosiła projekt rozwoju współpracy ekonomicz­ nej, naukowo-technicznej i kulturalnej. W odpowiedzi ZSRR zwracał uwagę na potrzebę usu­ wania przeszkód na jej drodze (np. dyskryminacji handlowej, braku odpowiednich umów, dążeń do ingerencji w sprawy wewnętrzne itp.). Okazało się, że rozwój współpracy będzie zależał w dużym stopniu od stworzenia przesłanek polityczno-psychologicznych. Spektakularnym efektem rozpoczynającego się dialogu Wschód-Zachód było w 1955 r. przełamanie impasu w przyjmowaniu nowych członków ONZ, co nastąpiło na X sesji Zgroma­ dzenia Ogólnego. Na zalecenie Rady Bezpieczeństwa 14 grudnia uchwalono przyjęcie 16 państw (Albania, Austria, Bułgaria, Cejlon, Finlandia, Hiszpania, Irlandia, Jordania, Kambodża, Laos, Libia, Nepal, Portugalia, Rumunia, Węgry i Włochy). Nie uwzględniono tylko dwóch wnio­ sków: przedstawiciel Tajwanu zgłosił w Radzie Bezpieczeństwa weto przeciwko kandydaturze Mongolii, a delegat ZSRR sprzeciwił się przyjęciu Japonii. Niemniej pojawienie się 16 nowych członków zwiększyło ich liczbę do 76. Moskwa chciała przede wszystkim polepszyć stosunki z Waszyngtonem i Londynem. Pre­ mier Nikita Chruszczow skierował do prezydenta Dwighta Eisenhowera w styczniu 1956 r. orę­ dzie, do którego załączony był projekt traktatu przyjaźni i współpracy między ZSRR a USA. Te jednak propozycji nie podjęły. Po XX Zjeździe KPZR doszło do wizyty przywódców radziec­ kich w Wielkiej Brytanii (18-27 IV 1956). Mimo pozytywnych deklaracji natury ogólnej, nie zdołano porozumieć się ani w sprawie przyjęcia zasady nieinterwencji na Bliskim Wschodzie (premier Eden nie wykluczał interwencji brytyjskiej w razie zmiany statusu Towarzystwa Kana­ łu Sueskiego), ani w sprawie zakazu dostaw broni państwom Bliskiego i Środkowego Wschodu (rząd brytyjski chciał uzyskać takie zobowiązanie od Związku Radzieckiego odnośnie do do­ staw dla Egiptu). Porozumiano się natomiast co do bilateralnej współpracy kulturalnej, nauko-

VII. Kształtowanie podstaw równowagi sił między Wschodem a Zachodem (1955-1962) wej, technicznej i sportowej. W komunikacie z wizyty wspólnie potwierdzono zasady pokojo­ wego współistnienia państw o odmiennych ustrojach. Klimat stworzony przez XX Zjazd KPZR i rozwiązanie Kominformu, a także zmiana ukła­ du sił w parlamencie francuskim w rezultacie wyborów 1956 r. sprawiły, że socjalistyczny pre­ mier Guy Mollet złożył oficjalną wizytę w Moskwie (15-19 V 1956). Z uwagi na swą niejedno­ znaczność jej wyniki były podobne do efektów rozmów brytyjsko-radzieckich, stanowiły jed­ nak istotny krok w dialogu między Wschodem a Zachodem. Interwencja brytyjsko-francuska w Egipcie tego dialogu nie przekreśliła, ponieważ Zwią­ zek Radziecki i Stany Zjednoczone postępowały wobec tego konfliktu w sposób uzgodniony. Dowiodło to, że od stosunków między dwoma mocarstwami w dużej mierze zależeć będą losy pokoju w różnych częściach globu. Od tego czasu nie ulegało też wątpliwości, że wszelkie regionalne kryzysy i konflikty, w które zaangażowane są wielkie mocarstwa, nabierają global­ nego znaczenia i nie mogą być obojętne dla państw innych regionów świata. Od 1957 r. dialog Wschód-Zachód utrudniały spory wokół wyścigu zbrojeń i koncepcji rozbrojenia, proklamowania (51 1957) doktryny Eisenhowera dla Bliskiego i Środkowego Wscho­ du oraz przedłużającej się wojny w Algierii. Sprzyjało mu natomiast poparcie udzielone kon­ cepcji pokojowego współistnienia przez rozszerzający się ruch krajów niezaangażowanych. ZSRR kontynuował strategię dyplomatyczną, którą jeden z komentatorów nazwał „bom­ bardowaniem Zachodu propozycjami kolejnych spotkań". Zaproponował (10 X I I 1957 i 8 I 1958) zwołanie narady czołowych polityków dwóch bloków wojskowych, a następnie zwołanie konferencji na szczycie w celu uregulowania problemów środkowoeuropejskich (28 I I 1958). W zachodniej opinii publicznej, wśród naukowców, polityków i dziennikarzy przybywało zwo­ lenników dialogu z Moskwą po wystrzeleniu w przestrzeń kosmiczną pierwszego sztucznego satelity Ziemi (4 X 1957) i locie pierwszego kosmonauty (12 IV 1961). Nie bez znaczenia była osobowość Nikity Chruszczowa, który swoim niekonwencjonalnym otwartym zachowaniem zaskarbił sobie miano „lodołamacza zimnej wojny". Była już o tym mowa, że konferencja w Genewie ( V - V I I I 1959), choć nie doszło tam do porozumienia w sprawach niemieckich, potwierdziła zasadę dialogu i rozwiązywania spraw spo­ rnych na drodze pokojowej. Przy okazji udało się też uzgodnić (3 VIII) pierwsze radzieckoamerykańskie spotkanie na najwyższym szczeblu. Na zaproszenie prezydenta Eisenhowera premier Chruszczow złożył wizytę w Stanach Zjed­ noczonych (15-18 IX 1959). Dwaj przywódcy nie zajęli wspólnego stanowiska w żadnej zkwestii europejskich, ustalono jednak, że w maju roku następnego odbędzie się spotkanie szefów rządów czterech mocarstw. Sam fakt pierwszej w dziejach wizyty radzieckiego przywódcy w USA miał istotne znaczenie dla odprężenia i dialogu Wschód-Zachód, wywołując niechętną reakcję jego amerykańskich przeciwników oraz Konrada Adenauera. W okresie przygotowań do zapowiedzianego w Waszyngtonie spotkania Wielkiej Czwórki prezydent de Gaulle gościł premiera Chruszczowa we Francji (23 III—3 IV 1960). Szefowie obu państw potwierdzili nienaruszalność granic europejskich, za czym twórca V Republiki wypo­ wiadał się już wcześniej (m.in. na konferencji prasowej 25 III 1959). Opowiedzieli się również za normalizacją sytuacji w Berlinie Zachodnim i wskazali na możliwość porozumienia w spra­ wach niemieckich. Pomyślny rozwój wydarzeń zakłóciły skutki wysłania nad terytorium Związku Radzieckie­ go kolejnego szpiegowskiego samolotu U2 ( I V 1960). Zestrzelono go za pomocą rakiety, a pi­ lot, Francis Powers, został ujęty. Prezydent Eisenhower nie zdezawuował wojskowych amery­ kańskich i tym samym wziął winę na siebie. Na wstępnym spotkaniu szefów rządów w Paryżu odmówił oficjalnego przeproszenia Związku Radzieckiego i uchylał się od zapewnienia, że tego rodzaju loty się nie powtórzą. Stwierdził jedynie, że zostaną zawieszone do końca jego manda­ tu, tzn. do stycznia 1961 r. Wobec tego Chruszczow zaproponował odłożenie konferencji na sześć-osiem miesięcy. Po jego wyjeździe de Gaulle, Eisenhower i Macmillan ogłosili wspólny komunikat (18 V), w którym wyrazili gotowość uczestniczenia w rokowaniach ze Związkiem Radzieckim w przyszłości.

współdziałanie ZSRR i USA w trakcie konfliktu sueskiego

radzieckie próby kosmiczne

wizyta Chruszczowa w USA 15-18 IX1959

incydent z samolotem 12 1 V 1960

123

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

spotkanie Kennedy -Chruszczow 3-4 VI1961

124

(1955-1969)

Po fiasku konferencji paryskiej Moskwa oczekiwała na rezultat amerykańskiej kampanii prezydenckiej i nie zgłaszała dalszych propozycji międzynarodowych. Prezydent John Kennedy w swych pierwszych oświadczeniach podkreślał, że nie chce zwiększać ryzyka konfliktu jądro­ wego ze Związkiem Radzieckim, podtrzymał jednak dotychczasowe stanowisko Waszyngtonu w sprawach niemieckich. Wkrótce po objęciu urzędu wyraził chęć poznania szefa rządu ra­ dzieckiego, a 8 marca 1961 r. Chruszczow otrzymał od Kennedy'ego pierwsze orędzie, które zapoczątkowało między nimi ożywioną korespondencję. Do spotkania Kennedy'ego z Chruszczowem doszło w Wiedniu, 3-4 czerwca 1961 r. Wymienili poglądy na tematy niemieckie i rozbrojeniowe oraz uzgodnili, że będą utrzymywać kontakt we wszystkich kwestiach ważnych dla ich państw i dla świata. Kennedy przyznał, że istnieje „równość sił ZSRR i USA", oba mocarstwa powinny więc podążać pokojową drogą. Rzecz znamienna, że nieudana antykubańska interwencja zbrojna w Zatoce Świń (17-20 IV 1961) nie zaciążyła na tym spotkaniu, gdyż Kennedy odciął się od interwentów zaraz po ich klęsce. Pod wpływem spotkania wiedeńskiego prezydent USA umocnił się w przekonaniu, że Sta­ ny Zjednoczone nie powinny dać broni jądrowej żadnemu krajowi, w tym także RFN, a ze Związkiem Radzieckim trzeba rozmawiać językiem rokowań, choć bez żadnych ustępstw. Po­ stawa ta znalazła wyraz w sposobie rozwiązania kryzysu kubańskiego w październiku 1962 r., który stanowił przesilenie w ówczesnej fazie dialogu i odprężenia w stosunkach Wschód-Za­ chód. Aczkolwiek spektakularny przejaw przesilenia rozegrał się poza Europą to jego pozy­ tywne skutki objawiły się przede wszystkim w Europie.

Rozdział V I I I PRZEBUDZENIE SIĘ A F R Y K I (1955-1963)

1. Wojna o niepodległość Algierii Główny etap rozwoju ruchu narodowowyzwoleńczego i procesu dekolonizacji Afryki przy­ padł dopiero na drugie dziesięciolecie po wojnie. Jeśli w 1955 r. istniały na tym kontynencie tylko 4 niepodległe państwa, to w ciągu następnej dekady ich liczba wzrosła do 35. W Afryce Północnej efektem tych procesów były uzyskanie niepodległości przez Maroko (2 I I I 1956) i Tunezję (15 V I 1956) oraz długotrwała wojna Algierczyków o niepodległość. Wojna algierska zajmuje szczególne miejsce w procesie dekolonizacji Afryki. Rozpoczę­ ta jako powstanie, trwała prawie osiem lat i kosztowała życie blisko miliona Algierczyków. Paryż długo odmawiał 8 milionom arabsko-berberyjskich muzułmanów prawa do niepodle­ głości, traktując ich kraj jako integralną część terytorium francuskiego i broniąc stanu posia­ dania 1,1 min kolonistów francuskich, których wpływ na życie polityczne metropolii był od pokoleń bardzo duży. Uznawane hasło „Algierii Francuskiej" przyczyniało się do zaostrzenia walk, które doprowadziły do upadku IV Republiki, a w V Republice zagroziły wojną domo­ wą. W świecie narastała w tym czasie solidarność partii i rządów oraz szerokich kręgów opi­ nii publicznej, państw niezaangażowanych i ruchów narodowowyzwoleńczych z patriotami algierskimi. Paryż znajdował się pod coraz silniejszą presją opinii międzynarodowej, a dyplo­ macja francuska traciła stopniowo swobodę działania, zwłaszcza na forum ONZ. O zakresie i intensywności wojny algierskiej świadczą dane o zaangażowaniu wojsk francu­ skich. Gubernator generalny Jacąues Soustelle (I 1955-1 1956) doprowadził do zwiększenia ich liczebności z 80 do 225 tysięcy. Jego następca Robert Lacoste (II1956-VI 1958) podniósł ten stan do prawie pół miliona żołnierzy. Później siły francuskie wzrosły do 800 tysięcy, co 10-krotnie przewyższało liczbę z roku 1954. Politycznym kierownikiem powstania algierskiego, a następnie wojny narodowowyzwo­ leńczej był Front Wyzwolenia Narodowego, któremu przewodniczył Ahmed Ben Bella, przeby­ wający w Kairze. Zjazd FLN (Front de Liberation Nationale) w sierpniu 1956 r. w Kabylii uchwa­ lił platformę polityczną, za główny cel uznając niepodległość w postaci republiki demokratycz­ nej. Na zjeździe wybrano Radę Narodową Rewolucji Algierskiej, która stała się najwyższym organem politycznym i wojskowym FLN. Wojna narodowowyzwoleńcza weszła w wyższą fazę programową i organizacyjną - poszerzywszy swoją bazę społeczną, stała się ogólnonarodową wojną rewolucyjną. Metropolia francuska długo nie chciała słyszeć o niepodległości Algierii. Rząd Guy Molleta, który doszedł do władzy po wyborach w styczniu 1956 r., wysunął hasło zawieszenia broni,

intensyfikacja zbrojnego zaangażowania Francji w wojnę algierską

Front de Liberation Nationale

125

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

(1955-1969)

po którym zostałyby przeprowadzone wybory do organu przedstawicielskiego uprawnionego do dyskusji o „statucie Algierii". Po odkryciu w tymże roku poważnych źródeł ropy na Saharze zwolennicy „obecności francuskiej" parli w kierunku rozstrzygnięć militarnych, chociaż siły demokratyczne głosiły, że po uznaniu niepodległości Maroka i Tunezji Paryż nie może jej od­ mówić Algierii. FLN nie podjął propozycji rządu Molleta, aczkolwiek nawiązał z władzami francuskimi półoficjalne kontakty. Niebawem Zgromadzenie Ogólne NZ uchwaliło (16 I I 1957) rezolucję domagającą się „rozwiązania pokojowego i demokratycznego". Próby zdławienia sił FLN za wszelką cenę zaostrzyły stosunki Francji z Marokiem i Tune­ zją. Sułtan Maroka i prezydent Burguiba postanowili naradzić się z przywódcami FLN, których zaprosili do Tunisu na 22 października 1957 r. Ben Bella i czterej inni przywódcy udali się z Kairu przez Hiszpanię do Maroka, gdzie spotkali się z sułtanem. Następnie odlecieli do Tunisu porwanie na pokładzie marokańskiego samolotu, obsługiwanego przez załogę francuską. Po drodze oka­ przywódców FLN zało się, że pilot był na usługach francuskiego wywiadu i wylądował w Algierze, gdzie przy­ wódcy FLN zostali aresztowani. Sułtan Maroka i prezydent Tunezji na próżno oczekiwali ich w Tunisie. Bardzo dotknięci postępowaniem Francuzów i odmową uwolnienia więźniów, ze­ rwali rokowania obu państw z Francją. Rząd marokański podał się do dymisji, w kraju odbyły się gwałtowne manifestacje antyfrancuskie; sułtan wycofał syna z liceum paryskiego. Podstępne aresztowanie przywódców FLN i osadzenie ich w więzieniu we Francji nie osła­ biło narodowowyzwoleńczej wojny Algierczyków, wręcz przeciwnie - przyczyniło się do jej zaostrzenia. W 1958 r. Armia Wyzwolenia Narodowego liczyła już 130 tys. żołnierzy. 18 wrze­ śnia proklamowana została Republika Algierska i powstał Rząd Tymczasowy, który w następ­ nych tygodniach uznały liczne państwa. Mimo to kolonizatorzy nadal pragnęli przywrócić po­ kój za pomocą siły. Pod pozorem rozbicia koncentracji oddziałów Armii Wyzwolenia Narodo­ wego na pograniczu tunezyjskim, lotnictwo francuskie zmasakrowało tunezyjskie miasteczko zbombardowanie Sakiet Sidi Youssef (8 II 1958). Akt ten wywołał oburzenie nie tylko arabskiej i światowej, lecz Sakiet Sidi także francuskiej opinii publicznej. We Francji doszło do miesięcznego kryzysu rządowego (od Youssef upadku rządu Felixa Gaillarda - 15 IV 1958 - do utworzenia rządu Pierre'a Pflimlina - 14 V 1958). Koloniści algierscy domagali się utworzenia Komitetu Ocalenia Publicznego i obrony 8II1958 „Algierii Francuskiej". Akcję podjęły także siły gaullistowskie: 13 maja generałowie dokonali w Algierze puczu i utworzyli Komitet Ocalenia Publicznego, na którego czele stanął dowódca spadochroniarzy gen. Jaąues Massu (zresztą za zgodą naczelnego dowódcy, gen. Raoula Salana). W ten sposób wojna algierska przyczyniła się do śmiertelnego kryzysu IV Republiki. rząd de Gaulle'a Prezydent Rene Coty i premier Pflimlin, przy poparciu byłego premiera Molleta, zwrócili we Francji się do gen. de Gaulle'a z prośbą o zapobieżenie groźbie wojny domowej i przywrócenie jedno­ 1VI1958 ści narodowej. Powołany przez generała rząd 1 czerwca otrzymał inwestyturę i specjalne pełno­ mocnictwa. Zwolennicy „Algierii Francuskiej" przyjęli to z entuzjazmem. Niebawem generał udał się do Algierii i w przemówieniu w Konstantinie (3 VI) zapowiedział reformy, które miały być realizowane w ciągu pięciu lat (podnoszenie poziomu życia co roku o 5%, parcelacja 250 tys. ha ziemi, wzrost zatrudnienia, rozwój budownictwa mieszkaniowego, tworzenie szkół itd.). Jed­ nocześnie rząd de Gaulle'a przygotowywał militarne rozbicie głównych ośrodków Armii Wy­ zwolenia Narodowego. Sam generał proklamował jednak w Algierze „otwarcie drzwi pojednania". Oznaczało to unikanie zarówno hasła „Algierii Francuskiej", jak zapowiedzi niepodległości oraz dążenie do „pokój dzielnych " kompromisowego „pokoju dzielnych". Wojna się zaostrzała, lecz w stanowiskach Tymczaso­ wego Rządu Republiki Algierskiej i rządu de Gaulle'a słabł ton nieprzejednania. Wbrew apelo­ referendum wi FLN, który wezwał Algierczyków do bojkotu francuskiego referendum konstytucyjnego konstytucyjne z 28 września 1958 r., wzięło w nim udział 80% zarejestrowanych, z czego 97% głosowało „tak". we Francji Po raz pierwszy w głosowaniu wzięły udział algierskie kobiety. Następnie w wyborach parla­ 28 IX1958 mentarnych (30 XI) Algierczycy wybrali 71 deputowanych (48 muzułmanów i 23 Europejczy­ ków). W 1959 r. 800-tysięczne siły francuskie odnosiły jeszcze pewne sukcesy, ale de Gaulle proklamował (16 IX 1959) zasadę samostanowienia. Jego zdaniem, mogła ona być zastosowana 126

VIII. Przebudzenie się Afryki (1955-1963) w postaci całkowitej niepodległości lub secesji, pełnej asymilacji z Francją albo autonomii i sto­ warzyszenia z metropolią „w sprawach gospodarki, oświaty, obrony, stosunków zewnętrznych". Generał nie proponował jednak zawieszenia broni. W 1960 r. wojna weszła w nową fazę. FLN odbudował swoje siły, Armia Wyzwolenia Naro­ dowego otrzymała okrężną drogą nowe wyposażenie z państw Układu Warszawskiego. Skrajne koła kolonistów zaczęły oskarżać de Gaulle'a o zdradę i zorganizowały w największych miastach Algierii „tydzień barykad" (23-301 1960). Ludność algierska, idąc za wskazaniami Tymczasowe­ go Rządu, nie dała się sprowokować. Armia francuska pozostała wierna de Gaulle'owi. Bunt kolo­ nistów przyspieszył decyzję generała o podjęciu rozmów z TRRA. Przed ich rozpoczęciem prezy­ dent wysunął hasło „Algierii algierskiej", stowarzyszonej z Francjąi pozbawionej Sahary. Rozmo­ „Algieria wy odbyły się w Melun (25-29 VI 1960 r.), zostały jednak przerwane na skutek francuskich żądań algierska' kapitulacji armii algierskiej, na co TRRA nie mógł się zgodzić. Przerwa trwała prawie rok, w cza­ sie którego Francuzi ostatecznie przekonali się o nierealności swych żądań. Tymczasem władze Francji przeprowadziły referendum w sprawie algierskiej (81 1961). 75% głosujących we Francji i 65% w Algierii wypowiedziało się za koncepcją de Gaulle'a, czyli samostanowieniem. Następnego dnia TRRA wyraził zadowolenie z wyników referen­ dum, a w tydzień później oświadczył, że gotów jest wznowić rokowania z rządem francu­ skim. Po wstępnych kontaktach w Lucernie (20 I I i 5 III), oba rządy opublikowały (30 III) komunikaty o przystąpieniu do rokowań. Rozpoczęły się po pewnej zwłoce, 18 maja 1961 r. w Evian na granicy francusko-szwajcarskiej. Zwolennicy „Algierii Francuskiej" chcieli zahamować proces pokojowy. W nocy z 21 na pucz generałów 22 kwietnia wybuchł w Algierze pucz generałów, którzy utworzyli Dyrektoriat (Raoul Salan, w Algierze Maurice Challe, Rene Zeller i Edmond Jouhaud) i zamierzali przejąć władzę. Prezydent de Gaulle 21/22IV się nie ugiął. Po jego stronie stanęła większość sił lądowych i lotnictwa oraz cała marynarka. Po trzech dniach pucz poniósł fiasko. Challe i Zeller się poddali, zaś Salan, Jouhaud, kilku pułkow­ ników, Jacąues Soustelle i Georges Bidault przeszli do podziemia, tworząc Organizację Tajnej Armii (Organisation del 'Armee secrete - OAS). Poparta przez 80. deputowanych francuskiego Zgromadzenia Narodowego, wszczęła działania terrorystyczne przeciwko ludności arabskiej, lojalnej wobec Paryża administracji francuskiej i tych kolonistów, których podejrzewano o sprzy­ janie koncepcji pokoju i niepodległości Algierii. Wysunęła nawet projekt podziału Algierii na arabską i francuską (obejmującą pas wybrzeża od Mitidja do Oranu), wzorując się na podziale Palestyny w 1948 r. W tej sytuacji podczas rozpoczętych w Evian rokowaniach francusko-algierskich obie strony porozumienie miały motywacje, aby doprowadzić do porozumienia, które ostatecznie zostało podpisane 18 mar­ w Evian ca 1962 r. Francja uznała niepodległość Algierii (łącznie z Saharą), uwarunkowaną jedynie refe­ 18 III 1962 rendum przewidzianym tam na 1 lipca tegoż roku. Niepodległa Algieria miała pozostać związana z Francją umowami o współpracy, które m.in. zakładały przynależność do strefy franka i do unii celnej, gwarantowały prawa osobiste i majątkowe kolonistów francuskich oraz zapowiadały wspólną eksploatację nafty saharyjskiej. Przez trzy lata Algierczycy mogliby korzystać z podwójnego oby­ watelstwa i dopiero pod koniec tego okresu musieliby dokonać wyboru przynależności państwo­ wej . Tak długo też Francuzi mieliby prawo utrzymywać w Algierii 90-tysięczną armię, korzystając przez pięć lat z lotnisk i baz na Saharze (gdzie dokonywano doświadczeń atomowych), oraz przez lat 15 z nowoczesnej bazy morskiej w Mers el Kebir. W referendum z 8 kwietnia 1962 r. 90% referendum Francuzów wypowiedziało się za porozumieniami z Evian. W odpowiedzi OAS wzmogła terror. 8IV1962 Jedynym jego efektem było to, że między majem a lipcem ponad 800 tys. kolonistów francuskich - w tym wielu takich, którzy nigdy nie widzieli metropolii - zostało zmuszonych do opuszczenia Algierii. referendum FLN na zjeździe w Trypołisie (VI 1962) zaakceptował porozumienia ewiańskie i uchwalił w Algierii program społeczny rewolucji algierskiej. W referendum z 1 lipca Algierczycy olbrzymią więk­ 1 VII 1962 szością głosów wypowiedzieli się za niepodległością i porozumieniami z Evian. Następnego proklamowanie dnia została proklamowana niepodległość Algierii. We wrześniu odbyły się wybory do Narodo­ niepodległości wego Zgromadzenia Ustawodawczego. Nowe państwo nazwano (25 IX) Algierską Ludową

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

Algierska Ludowa Republika Demokratyczna 251X1962

(1955-1969)

Republiką Demokratyczną. Jej pierwszym premierem, a następnie prezydentem został Ahmed Ben Bella, którego Francuzi w końcowej fazie rokowań w Evian musieli wypuścić z więzienia i traktować jak partnera. Zakończenie jednej z najokrutniej szych wojen kolonialnych położyło kres 132-letniemu panowaniu francuskiemu w Algierii. Był to zarazem początek ujawniania się rozbieżności we­ wnątrz FLN, otwartego zwalczania się różnych tendencji i grup politycznych, przeradzającego się nawet w konflikty zbrojne. Na wiele lat zwyciężyła orientacja rewolucyjna, czyniąca Algie­ rię jednym z pierwszych krajów afrykańskich, który wszedł na drogę niekapitalistyczną.

2. Przełom w procesie dekolonizacji Czarnej Afryki

pokojowa dekolonizacja Afryki Zachodniej i Równikowej

Togo

Kamerun

Wspólnota Francuska 1958

Gwinea

128

Do połowy lat pięćdziesiątych strefa krajów Czarnej Afryki wydawała się ostoją systemu ko­ lonialnego, lecz w drugiej połowie tej dekady, pod wpływem Bandungu oraz wojny algierskiej, i one weszły w okres wstrząsów i rozpadu. Dominująca dotychczas ideologia panafrykanizmu została wzbogacona różnymi odmianami nacjonalizmu. Procesowi dekolonizacji sprzyjały nie tylko państwa nowo wyzwolone, lecz także, choć z odmiennych względów, dwa największe mocarstwa. Po pierwszych doświadczeniach północnoafrykańskich Paryż starał się zmodernizować swoje panowanie w Afryce Zachodniej i w Afryce Równikowej. Na wniosek ministra terytoriów za­ morskich, socjalisty Gastona Deferre'a, parlament francuski przyjął 23 czerwca 1956 r. ramową ustawę, która głosiła, że Republika Francuska jest, jedna i niepodzielna", zapowiadała jednak posunięcia decentralizacyjne. Polegały one na rozszerzeniu kompetencji wybieranych zgroma­ dzeń lokalnych (w sprawach budżetu, projektów administracyjnych i ustawodawstwa lokalne­ go). W rok później postanowiono, że zgromadzenia lokalne będą wybierać rady rządowe - wła­ dzę wykonawczą z członkami w randze ministrów i pod przewodnictwem gubernatorów francu­ skich. Federacje Francuskiej Afryki Zachodniej i Francuskiej Afryki Równikowej nazwano „gru­ pami terytoriów", na których czele postawiono wysokich komisarzy Republiki Francuskiej. Każdy z nich miał do pomocy Wielką Radę, złożoną z delegatów zgromadzeń lokalnych danego teryto­ rium i uchwalającą budżet federalny. Terytorium powierniczemu Togo zaproponowano wejście w skład Unii Francuskiej w cha­ rakterze republiki autonomicznej. Rada Powiernicza ONZ nie zgodziła się na takie rozwiązanie, lecz republikę proklamowano (1 IX 1956). Pod nadzorem ONZ przeprowadzono wybory (IV 1958), po których republika zażądała niepodległości i osiągnęła ją w dwa lata później (24 IV 1960). Na terytorium powierniczym Kamerunu rozwinęła się natomiast walka partyzancka. Jej przywódcom nie odpowiadał statut republiki autonomicznej z maja 1957 r. i domagali się rze­ czywistej niepodległości. Kamerun uzyskał ją 1 stycznia 1960 r. na zasadach federalnych. Na­ stępnie przyłączyła się do niego część dawnego Kamerunu Brytyjskiego. Reformy Deferre'a nie zadowalały przywódców afrykańskich, gdyż nie przybliżały niepodle­ głości ich krajów, ale jedynie modernizowały system kolonialny. Nie trwały też długo, gdyż Kon­ stytucja V Republiki (przyjęta w referendum z 28IX 1958) zastąpiła Unię Francuską- Wspólnotą Francuską Jej członkowie mieli prawo do samorządności, ale rząd francuski decydował o ich polityce zagranicznej, obronie, walucie, polityce gospodarczej i finansowej, sądownictwie, szkol­ nictwie wyższym, transporcie zewnętrznym i telekomunikacji. Wszystkie posiadłości francuskie w Czarnej Afryce i Madagaskar głosowały w referendum za konstytucją i udziałem we Wspólno­ cie. Wyjątek stanowiła Gwinea, gdzie pod wpływem kampanii Sekou Toure pod hasłem: „lepsza jest nędza na wolności niż bogactwo w niewoli" - głosowano „nie" (95% głosów). Stała się na­ tychmiast państwem niepodległym, ale utraciła francuskie subwencje i pomoc techniczną. Gen. de Gaulle wyciągnął wnioski z wojen indochińskiej i algierskiej. Jego zdaniem, utrzy­ mywanie siłą systemu kolonialnego, pociągające za sobą duże wydatki wojskowe, nie służyło prestiżowi Francji i nie sprzyjało modernizacji jej obrony. Za korzystniejsze uważał uznanie suwerenności poszczególnych obszarów i oparcie stosunków z nimi na zasadach współpracy. Prezydent skorzystał z rad intelektualistów i przywódców afrykańskich (jak Lemina Gueye,

VIII. Przebudzenie się Afryki (1955-1963) Leopold Senghor i Philibert Tsiranana), by do konstytucji V Republiki wprowadzić prawo tery­ toriów afrykańskich do swobodnego samostanowienia. W referendum konstytucyjnym za Wspól­ notą Francuską opowiedziało się 7 terytoriów Francuskiej Afryki Zachodniej, 4 terytoria Fran­ cuskiej Afryki Równikowej oraz Madagaskar. Uczyniły to większością od 78% (Niger) do 99,9% głosów (Wybrzeże Kości Słoniowej). W Senacie Wspólnoty Francuskiej znalazło się 98 delega­ tów tych terytoriów i 186 delegatów francuskich. Konstytucja z 1958 r. dawała wszystkim członkom Wspólnoty prawo wystąpienia z niej. Na rozpoczęcie owego procesu nie trzeba było długo czekać, gdyż przyspieszały go wydarzenia ogólnoafrykańskie. Przywódcy afrykańskich krajów Wspólnoty spostrzegli, że Sekou Toure był przyj­ mowany w USA jako szef państwa, podczas gdy oni mogli co najwyżej uczestniczyć w pracach ONZ w ramach delegacji francuskiej. Hasło niepodległości ludów zależnych było popularyzowa­ ne na organizowanych w Akrze międzyafrykańskich konferencjach państw niepodległych (IV 1958) oraz ruchów związkowych i studenckich (XII 1958). Większość krajów członkowskich Wspólno­ ty Francuskiej, zwłaszcza Senegal i Madagaskar, uważała tę formułę sfederowania za przejściową. Senegal i Sudan Francuski utworzyły Federację Mali, kierowaną przez Leopolda Senghora i Modibo Keitę. Nie przetrwała ona nawet dwóch lat, gdyż jej przywódcy we wrześniu 1959 r. zażądali od Paryża przekazania atrybutów suwerennego państwa. De Gaulle zaakcep­ tował takie rozwiązanie. Na początku 1960 r. zawarto porozumienie, które rozpoczęło prze­ kształcanie Wspólnoty Francuskiej we „wspólnotę umowną". Francuska ustawa konstytucyj­ na z 1960 r. uznała możliwość uzyskania niepodległości przez członków Wspólnoty na zasa­ dzie zarówno porozumienia, jak i umownego przystąpienia do niej państwa niepodległego. Wkrótce zawarto porozumienia w sprawie niepodległości Senegalu (19 V I 1960), co dopro­ wadziło do rozpadu Federacji Mali (VIII 1960) i do uznania (22 IX 1960) niepodległości Republiki Mali, obejmującej dawny Sudan Francuski. Za przykładem Senegalu i Mali poszły liczne państwa, którym Francja przyznała niepodle­ głość na zasadach umownych: Madagaskar (26 VI1960), Kongo (15 VIII 1960), Gabon (17 VIII 1960), Republika Środkowoafrykańska (13 VIII 1960), Czad (11 VIII 1960). Przeciwko rozczłonkowywaniu Wspólnoty występował Felix Houphouet-Boigny i kierowana przez niego grupa „krajów Ententy", które ostatecznie odmówiły należenia do „wspólnoty umownej" i sięgnęły po niepodległość: Wybrzeże Kości Słoniowej (7 VIII 1960), Dahomej (1 VIII 1960), Górna Wolta (5 VIII 1960) i Niger (3 VIII 1960). Również Mauretania wystąpiła ze Wspólnoty po uzyskaniu niepodległości (19 X 1960). W 1960 r. 15 byłych kolonii francuskich miało już niepodległość polityczną. Dzięki de Gaulle'owi i naukom wypływającym z okrutnej wojny algierskiej był to proces pokojowy. Możliwe stało się szybkie przejście poszczególnych krajów od statusu autonomii politycznej do niepod­ ległości państwowej, co podważało koncepcję i praktykę Wspólnoty Francuskiej. Niezależnie jednak od przynależności do tej ostatniej, gęsta sieć porozumień ekonomicznych, wojskowych, technicznych i kulturalnych między nowymi państwami a dotychczasową metropolią zapewnia­ ła dalszą „obecność francuską", już w neokolonialnej postaci. Do kierowania tą neokolonialną „wspólnotą umowną" powołano w Paryżu w 1961 r. Ministerstwo Współpracy; jego kompeten­ cje świadczyły, że stosunki z tą grupą państw wyłączono z zakresu działalności Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Natomiast brytyjskie imperium kolonialne w Czarnej Afryce rozpadało się fragmentami i w dłuższym okresie. Pierwszy wyłom nastąpił w Ghanie, którą to nazwę przyjęto po prokla­ mowaniu (6 III 1957) niepodległości dawne Złote Wybrzeże. Sukces był tu między innymi owo­ cem wieloletnich wysiłków Kwame Nkrumaha - nauczyciela, myśliciela, działacza i premiera rządu autonomicznego, który odegrał dużą rolę w rozwijaniu świadomości i aktywności ludu swojego kraju. Będąc niekwestionowanym przywódcą CPP (Convention People Party) i doży­ wotnim prezydentem Ghany, stał się inspiratorem walki o niepodległość i wzorem we wszyst­ kich brytyjskich posiadłościach Czarnej Afryki. Organizował w Akrze konferencje panafrykańskie i dawał schronienie przywódcom ruchów narodowowyzwoleńczych. Dla skutecznej obro­ ny przed imperializmem proponował zorganizowanie federacji państw afrykańskich.

Federacja Mali

Madagaskar i pozostałe kolonie francuskie w Afryce

rozpad imperium brytyjskiego

Ghana

129

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej Nigeria i Sierra Leone

Tanganika Kenia

Zanzibar Federacja Afryki Środkowej

Rodezja Północna

Rodezja Południowa

Związek Południowej Afryki

130

(1955-1969)

Za przykładem Ghany poszła Nigeria, która zaczęła domagać się przekształcenia swojej autonomii w niepodległość. Po jej uzyskaniu (1 X 1960) nowe państwo pozostało w ramach Wspólnoty Brytyjskiej, a Nandi Azikiwe został jego pierwszym gubernatorem generalnym. Podobny status otrzymała Republika Sierra Leone (27 IV 1961). W Afryce Wschodniej do wyzwolenia dążyła Tanganika, która znalazła się pod powiernic­ twem Wielkiej Brytanii. Gdy w 1960 r. osiągnęła autonomię polityczną partia TANU (Tanganyka African National Union) wysunęła hasło niepodległości. W wyborach powszechnych w tym­ że roku ludność masowo je poparła i niepodległość została proklamowana już w roku następnym (28 XII 1961). Tanganika pozostała w ramach Wspólnoty Brytyjskiej, a funkcję premiera objął przywódca TANU Julius Nyerere. Po spacyfikowaniu ruchu Mau-Mau rząd brytyjski sam przyznał pewną samorządność (1958) Kenii. Utworzona w 1960 r. partia KANU (Kenya African National Union), działająca pod przewodnictwem przebywającego w więzieniu Jomo Kenyatty, odniosła w roku następnym zwycięstwo w wyborach powszechnych (II 1961). Londyn poczuł się zmuszony uwolnić Kenyattę i zwołać konferencję konstytucyjną. Wybory w maju 1963 r. przyniosły KANU aż 75% mandatów zdobytych pod hasłem niepodległości, którą proklamowa­ no już 12 grudnia 1963 r. Uganda z trudem przezwyciężyła rozbicie wewnętrzne i po uzyskaniu niepodległości (9 XII 1962) weszła w skład Wspólnoty Brytyjskiej. W zróżnicowanym pod względem narodowościo­ wym Zanzibarze długo ścierały się różne tendencje i otrzymał niepodległość państwową dopie­ ro pod koniec 1963 r. (10 XII). W Afryce Południowo-Wschodniej od 1953 r. istniała Federacja Afryki Środkowej (Federa­ cja Rodezji i Niasy), która, zdaniem brytyjskiego Colonial Office, miała osłabić wpływy zwo­ lenników apartheidu działających na wzór białych ze Związku Południowej Afryki. W rzeczy­ wistości w Zgromadzeniu Federalnym biali mieli przytłaczającą większość (35:6). W 1957 r. czarni patrioci podjęli zbrojną walkę przeciwko białym i przeciwko Federacji. Najsilniej wystą­ pili nacjonaliści Niasy pod przewodem Hastingsa Bandy. Doprowadził on - po rozwiązaniu przez Anglików partii Nyassaland African National Congress - do utworzenia w 1959 r. Malawi Congress Party, która odniosła sukces w wyborach 1961 r. Na tej podstawie Banda zażądał prawa secesji i we wrześniu 1962 r. uzyskał zgodę Colonial Office, a w lutym następnego roku utworzył wyłącznie murzyński rząd. Po rozwiązaniu Federacji (XII 1963) Niasa otrzymała nie­ podległość jako Republika Malawi (6 VII 1964). Bardziej skomplikowana była sprawa Rodezji Północnej, ponieważ kraj ten obfitował w miedź. Walkę z Federacją prowadził tu Kenneth Kaunda, który występował przeciwko segre­ gacji rasowej. Uczestniczył w spotkaniach krajów neutralistycznych i w konferencjach panafrykańskich. Był kilkakrotnie aresztowany przez Anglików. W 1960 r. przekształcił Zambi African National Congress w United National Independence Party. Na jej czele doprowadził do niepod­ ległości (24 X 1963), a rok później proklamował Republikę Zambii. W Rodezji Południowej biali uparcie przestrzegali segregacji i próby demokratyzacji systemu wyborczego się nie udawały. Ze zrozumiałych względów byli konsekwentnymi obrońcami federalizmu i interesów obszarników. Niepodległości zaczęli domagać się dopiero po rozwiąza­ niu Federacji (31 X I I 1963). Gdy w 1961 r. doprowadzili do zakazu działania pierwszej afrykań­ skiej partii National Democratic Party, jej przywódca Joshua Nkomo utworzył ZAPU {Zimba­ bwe African People Union), która domagała się głębokich reform politycznych, podczas gdy biali przez niepodległość rozumieli jedynie zniesienie kontroli brytyjskiej przy utrzymaniu se­ gregacji rasowej. Znacznie skomplikowało to i wydłużyło drogę do niepodległości. Związek Południowej Afryki rozwijał w tym czasie ideologię i politykę apartheidu. Działo się to pod przemożnym wpływem National Party oraz tajnego stowarzyszenia Braterstwo (Afrikaner Broederbond), które aktywnie popierały kolejne rządy rasistowskie. Apartheid był rozu­ miany jako „oddzielny i równoległy rozwój każdej rasy w przyznanej jej strefie geograficznej". Na początku lat sześćdziesiątych rozpoczęto organizację bantustanów, do których tłoczono ko­ lorową ludność pozbawioną praw wyborczych. Przeciwko prawom apartheidu rozwijały kampa­ nię nieposłuszeństwa cywilnego African National Congress, któremu przewodził John Luthula

VIII. Przebudzenie się Afryki (1955-1963) (laureat pokojowej nagrody Nobla w 1960 r, zmarły w 1967 r.), oraz Pan African Congress pod przewodem Roberta Subukwe. Zorganizowana przez tę ostatnią organizację manifestacja w Sharpeville w 1960 r. dała policji pretekst do zamordowania 69 osób. Wkrótce potem obie organiza­ cje zostały zakazane. Fala protestów przeszła przez kraje Wspólnoty Brytyjskiej, Indie, Pakistan i nowo wyzwolone państwa Afryki. Związek Południowej Afryki wystąpił wówczas ze Wspólno­ przekształcenie ty, a zorganizowane w tej sprawie referendum (31 V 1961) wypowiedziało się za niepodległością ZPAwRPA Republiki Południowej Afryki. Od 1962 r. ONZ zalecała stosowanie wobec RPA sankcji ekono­ micznych, ale państwa imperialistyczne nie wykonywały większości zaleceń. Kolonialne imperium Portugalii w Czarnej Afryce było w tym okresie poddane polityce kolonie asymilacji i przekształcaniu poszczególnych terytoriów w prowincje portugalskie. Dyktator An­ Portugalii tonio Salazar podtrzymywał tę politykę w okresie przebudzenia się Afryki. W roku Afryki ogło­ sił w lizbońskim Zgromadzeniu Narodowym koncepcję paternalizmu antyrasistowskiego, jako­ by sprawdzonąjuż w Brazylii. Idei wyższości rasowej przeciwstawiał ideę społeczeństwa wie­ lorasowego i wieloczęściowej ojczyzny.Niedawnymi niepowodzeniami eksperymentów wielo­ rasowych (Tanganika, Niasa), nie brał pod uwagę, że wszelki postęp na drodze kształtowania takiego społeczeństwa wymagałby głębokich reform ekonomicznych i społecznych w samej Portugalii (gdzie było dużo analfabetów i bezrobotnych) oraz w koloniach (gdzie główną rolę odgrywał obcy kapitał). Nie liczył się też z faktem, że to na Angolę, Mozambik czy Gwineę Bissau oddziaływały procesy narodowowyzwoleńcze, które zachodziły na całym kontynencie. W Angoli lekarz i poeta Agostino Neto założył w 1956 r. Ludowy Ruch Angoli (Mouvement Angola Populairepour la Liberie de l 'Angola - MPLA). Ruch ten w 1959 r. z Konakri, gdzie miał siedzi­ bę, skierował petycję do rządu portugalskiego w sprawie przyznania lu­ dowi angolskiemu prawa do samostanowienia w dro­ dze umowy. Wkrótce po­ tem Neto i 50 jego zwolen­ ników zostali aresztowani; wojska portugalskie wsz­ częły represje wobec lud­ ności tubylczej. MPLA zwróciła się z apelem do ONZ, a w 1961 r. rozpo­ częła wojnę partyzancką. Na północy kraju Unia Ludności Angoli (UPA) wznieciła powstanie pod wodzą Roberto Holderna, przyjaciela Patrice'a Lumumby. Utworzył on Front de Liberation Natio­ nale de T Angola (FLNA), który (IV 1962) sformo­ wał emigracyjny rząd re­ wolucyjny w Algierze. W MPLA i FLNA przeja­ wiały sięjednak różne ten­ dencje odśrodkowe, co wydłużyło czas odzyski­ wania niepodległości przez Angolę. 131

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej Mozambik

(1955-1969)

W Mozambiku rozwijały się w tym czasie różne ruchy, które pozostawały pod wpływem partii prowadzących działalność w Kenii i Tanganice. Po odzyskaniu niepodległości przez tę ostatnią, większość z nich usytuowała swoje sztaby w Dar es-Salam. Ułatwiło to między nimi kontakty i doprowadziło w czerwcu 1962 r. do utworzenia Frontu Wyzwolenia Mozambiku (FRELIMO). Na jego czele stanął profesor Edouard Mondlane. Jednakże rywalizacja z orga­ nizacjami, które miały swoje siedziby w Kampali i Kairze, opóźniała organizację FRELIMO. Front rozpoczął szkolenie oddziałów zbrojnych w Algierii i w Zjednoczonej Republice Arab­ skiej. We wrześniu oddziały te wszczęły działania partyzanckie.

3. Kryzys kongijski „Afryka Belgijska "

Kongo Belgijskie było szczególną kolonią Czarnej Afryki - największą bogatą w miedź, uran i inne surowce i jego dekolonizacja doprowadziła do kryzysu międzynarodowego. Konsty­ tucja belgijska z 1955 r. proklamowała Kongo terytorium narodowym. W rzeczywistości nadal było administrowane przez olbrzymią armię urzędników belgijskich, utrzymywane w posłu­ szeństwie przez znaczną liczbę misjonarzy i eksploatowane przez wielkie korporacje ponadna­ rodowe. Nie mogła rozwijać się autonomiczna administracja lokalna, świadomie hamowano też proces formowania się rodzimej inteligencji. Doktryna kolonizatorów nakazywała utrzymywa­ nie tubylców w posłuchu i w izolacji od przemian dokonujących się w całej Afryce. W 1956 r. opracowano plan, który przewidywał emancypację polityczną „Afryki Belgijskiej" dopiero za lat trzydzieści, ponieważ - jak głoszono - Murzyni mają 2 tysiące lat zacofania w porównaniu z cywilizacją europejską. Polityka taka była nie do utrzymania. Na olbrzymim terytorium (2 340 000 km ) w 1958 r. żyło 13 min tubylców i tylko 100 tys. białych (w tym 80 tys. Belgów). Tylko 15 miast miało powyżej 20 tys. mieszkańców (stolica Leopoldville liczyła 350 tys.). Dużą rolę odgrywały ukła­ dy plemienne. Kolonizatorzy lekceważyli rozwój ruchu narodowego. Jednakże kiedy w 1957 r. odważyli się zastosować eksperyment wyborów władz municypalnych w Stanleyville, Jodotville i Leopoldville, większość uzyskało ABAKO (Association des Peupłes Bacongo), a jego przywódca Joseph Kasavubu został merem jednej z dzielnic stołecznych i zaczął domagać się zmian demokratycznych. Jednocześnie Partice Lumumba, dawny pocztowiec stojący na czele Kongijskiego Ruchu Narodowego (MNC), wysuwał hasła niepodległościowe. Okazało się, że kolonii belgijskiej od procesów ogólnoafrykańskich izolować nie sposób. Od czasu ogłoszenia niepodległości Ghany tylko najświatlejsi Belgowie apelowali o zerwa­ nie z przemocą i paternalizmem, które czyniły Kongijczyków pariasami we własnym kraju. To, co dokonywało się poza jego granicami, musiało i tu doprowadzić do zmian. Na radykalizację poglądów Patrice Lumumby duży wpływ wywarły działalność Kwame Nkrumaha i pierwsza konferencja niepodległych państw Afryki w Akrze w 1958 r. Wybory municypalne w trzech miastach w tymże roku były częściowym tego następstwem. Nowym impulsem rozwoju ruchu wyzwoleńczego stała się niepodległość Gwinei (1958) oraz Konga-Brazzaville (1960). Zakaz zwołania przez ABAKO w Leopoldville wiecu solidar­ ności z tymi państwami doprowadził do starć z policją w których zginęła setka Kongijczyków (4 I 1959). Kasavubu został aresztowany, a ABAKO rozwiązane. 13 stycznia 1959 r. król Baudouin w oświadczeniu radiowym zapowiedział niepodległość Konga, do której drogą byłyby powszechne (lub ograniczone) wybory władz lokalnych oraz przekształcenie Rady Gubernatora w Izbę i Rady Kolonialnej w Senat. Rozruchy jednak nie ustawały. Rozwiązanie ABAKO i pro­ klamacja króla pośrednio sprzyjały ruchowi Lumumby. Powstawały też nowe partie, które za­ częły konsultować się wzajemnie co do celów ogólnokrajowych. Pod naporem wydarzeń Belgowie zwołali w Brukseli „konferencję okrągłego stołu" ( I - V I 1960), w której wzięli udział przedstawiciele 14 partii. Domagali się natychmiastowego przy­ znania niepodległości, podczas gdy rząd belgijski chciał najpierw nadać Kongu ustawę zasadni­ czą i przygotować „traktat w sprawie współpracy belgijsko-kongijskiej". Belgowie liczyli na 2

ABAKO i MNC

wpływ niepodległości Gwinei iKonga-Brazzaville

brukselska „ konferencja okrągłego stołu " I-VI1960 132

VIII. Przebudzenie się Afryki (1955-1963) kontakty z przywódcami plemiennymi, którzy również zostali zaproszeni do Brukseli z myślą, że przeciwstawią interesy lokalne interesom ogólnonarodowym. Parlament belgijski uchwalił (19 V 1960) ustawę zasadniczą, na mocy której Kongo otrzyniepodległość mało konstytucję parlamentarną (przewidującą dwie izby i rady prowincjonalne). Wkrótce poKonga tern odbyły się wybory parlamentarne, które przyniosły zwycięstwo MNC Lumumby i partiom 30 VI 1960 etnicznym. Premierem został Patrice Lumumba, prezydentem Joseph Kasavubu. 30 czerwca król Baudouin proklamował w Leopoldville niepodległość Konga. Dwa lata później uzyskały ją również terytoria powiernicze Ruanda i Burundi. Szybkie proklamowanie niepodległości obnażyło trudności młodego państwa. Kongo nie miało własnych kadr, by obsadzić niezbędne do jego funkcjonowania instytucje. Nieprzychylne nowej ekipie były dotychczasowa administracja kolonialna i aparat korporacji ponadnarodo­ wych. Awansowanie poszczególnych urzędników i kupców ze średnim wykształceniem (w ca­ łym Kongu było wówczas tylko 20 tubylców z wykształceniem wyższym) prowadziło niejed­ nokrotnie do kłótni międzypartyjnych i rywalizacji międzyplemiennych; przywódcy plemienni czuli się zagrożeni w swoich uprawnieniach i niechętnie odnosili się do rządu centralnego. Splot tych okoliczności spowodował krwawy kryzys. 5 lipca 1960 r. wybuchł w Leopoldville bunt żołnierzy kongijskich, którzy domagali się secesja Katangi odesłania oficerów belgijskich. Bunt został poparty przez miejscową ludność. Belgijska piecho­ 11 VII 1960 ta morska dokonała pacyfikacji. 11 lipca z inspiracji belgijskiej najbogatsza prowincja Katanga dokonała secesji i proklamowała niepodległość, którą firmował Moise Czombe związany z Union Miniere du Haut Katanga. W dwa dni później Kasavubu i Lumumba zaprotestowali przeciwko ingerencji belgijskiej w sprawy niepodległego państwa i zwrócili się o pomoc do ONZ. Premier Lumumba odbył w tym celu specjalną podróż do Nowego Jorku. USA i ZSRR już 14 lipca wypowiedziały się w Radzie Bezpieczeństwa za wysyłaniem „błękitnych hełmów". Sekretariat ONZ postanowił zastąpić wojska belgijskie siłami międzynarodowymi pod flagą organizacji. Kierowanie akcją powierzył Amerykaninowi Ralphowi Bunche'owi, nie włączając do dowódz­ twa przedstawiciela radzieckiego. W nowej sytuacji kolonizatorzy pragnęli realizować swe interesy w ramach federalnej struktu- secesja Kasai ry państwa kongijskiego, osłabiając wpływy rządu centralnego. Z inspiracji belgijskich doszło do secesji następnej prowincji, bogatej w diamenty Kasai, której królem proklamowany został Kalondji. Prezydent Kasavubu, skłaniający się ku państwu federalnemu, coraz bardziej nie zgadzał się z Lumumba, który bronił koncepcji państwa jednolitego i scentralizowanego. Siły ONZ nie prze­ ciwstawiły się secesji prowincji; przedstawiciel Sekretarza Generalnego wziął udział w akcji zmie­ rzającej do obalenia Lumumby, pomawianego o komunistyczne przekonania, od których de facto był daleki. Kiedy po zdymisjonowaniu (5 LX) przez prezydenta w dwa dni później został przywró­ cony przez parlament na stanowisko, a na jego wniosek parlament z kolei odwołał Kasavubu, przedstawiciel ONZ ograniczył swobodę działania legalnego premiera. Po tygodniu (14IX) kolej­ nego zamachu stanu dokonał pułkownik Joseph Mobutu, dotychczasowy szef sztabu i nowy do­ zamach stanu wódca armii kongijskiej, który wykorzystał antagonizmy plemienne i miał poparcie sił zacho­ Josepha Mobutu dnich. Zawiesił działalność prezydenta, premiera i obu izb parlamentu. Wydalił także za sprzyjanie 14 X 1960 rządowi Lumumby dyplomatów i techników radzieckich. Wkrótce po zamachu stanu Lumumba został aresztowany i przewieziony do Katangi, gdzie zamordowano go w styczniu 1961 r. Jak się później okazało, w akcji tej istotną rolę odegrał wywiad amerykański. Za taki rozwój wydarzeń w Kongu Związek Radziecki obciążył winą sekretarza generalnego ONZ Daga Hammarskjolda. Pod koniec września Moskwa zapropono­ wała zastąpienie go przez trzy osoby (reprezentujące państwa Zachodu, socjalistyczne i neutral­ ne). Hammarskjold odmówił podania się do dymisji i zyskał poparcie państw niezaangażowanych, które ze swej strony obawiały się rozpadu Konga na wiele państewek. W rok później Hammarskjold zginął w wypadku lotniczym w Kongu (18 IX 1961), podejrzewano zestrzelenie. Jego funkcję przejął polityk z neutralnej Birmy, U Thant. Patrice Lumumba pozostał symbolem walki Afryki o niezależność. Jego imieniem nazwano zjednoczenie Uniwersytet Narodów w Moskwie, który podjął kształcenie kadr afrykańskich. Zwolennicy zaKonga 133

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

(1955-1969)

mordowanego przywódcy, którym przewodził Antoine Gizenga, opanowali prowincję wscho­ dnią ze stolicą w Stanleyville. Na początku 1961 r. działało w Kongu 15 niezależnych rządów. Przedstawiciele ONZ doprowadzili do powrotu prezydenta Kasavubu i do jego współpracy z gen. Mobutu. 21 lutego 1961 r. ONZ zaproponowała plan rekonstrukcji Konga. Zwołane ponownie obie izby parlamentu powołały rząd centralny, na którego czele stanął Cyrille Adula. Rząd ten, przy pomocy sił ONZ, rozpoczął walkę z secesją poszczególnych prowincji, doprowadzając do aresztowania Gizengi i Kalondjiego. Ofensywa przeciwko Katandze we wrześniu 1961 r. nie powiodła się i dopiero druga, rok później, ofensywa położyła kres secesji (21 X I I 1962). Do zjednoczenia Konga mogło dojść, gdyż obcy kapitał przestał się obawiać, że rozwój tego kraju pójdzie w społecznie radykalnym kierunku. Choć rząd centralny był słaby, siły ONZ zostały wycofane w 1964 r. Podczas walk część ludności chroniła się do miast i w rezultacie liczba ich mieszkańców gwałtownie wzrosła (stolica kraju, przemianowana na Kinszasę, osiągnęła 1 min mieszkańców). O trudnej sytuacji świadczył fakt, że pierwszy secesjonista Moise Czombe, który po likwidacji secesji Katangi zbiegł za grani­ cę, został (1964) powołany przez Kasavubu na premiera rządu centralnego, aby przy pomocy spadochroniarzy belgijskich zlikwidować ostatecznie odrębność prowincji wschodniej. Czombego zdymisjonowano w październiku 1965 r. W listopadzie w miejsce Kasavubu prezydentem zo­ stał gen. Joseph Mobutu, który utrwalił zarówno jedność Konga, jak i jego związki z kapitałem zachodnim.

4. Współpraca międzynarodowa państw afrykańskich pierwsza konferencja niepodległych państw afrykańskich w Akrze IV1958

konferencja w Addis-Abebie 14-24 VI1960 dotycząca Afryki

134

Dynamika afrykańskiego ruchu narodowowyzwoleńczego i procesu dekolonizacji Afryki czyniła koniecznym rozwój współpracy panafrykańskiej. Wymagała tego również rosnąca rola Afryki w świecie. Sygnałem tych procesów była pierwsza konferencja niepodległych państw afrykańskich w Akrze (IV 1958). Wzięli w niej udział przedstawiciele Etiopii, Ghany, Libii, Liberii, Maroka, Tunisu, Sudanu i ZRA. W przyjętej 22 kwietnia deklaracji uczestnicy podkre­ ślili przywiązanie swoich rządów do celów ONZ i zasad Bandungu oraz wolę obrony jedności i niezależności. Zobowiązali się uczynić wszystko, aby przyspieszyć wyzwolenie kolonii afry­ kańskich i wykorzenienie dyskryminacji rasowej na kontynencie. Zwrócili się też do wielkich mocarstw z apelem o zaprzestanie produkcji broni jądrowej i wyścigu zbrojeń. Jak już wspomnieliśmy, konferencja w Akrze miała duże znaczenie dla dalszego rozwoju wy­ darzeń na kontynencie, a zwłaszcza w Czarnej Afryce. Zainspirowała zwołanie pozarządowych konferencji narodów Afryki - w Akrze w grudniu 1958 r., w Tunisie w styczniu 1960 r., w Kairze w marcu 1961 r. Omawiano na nich walkę różnych sił i organizacji afrykańskich o wyzwolenie poszczególnych krajów, przeciw kolonializmowi i neokolonializmowi, o postęp ekonomiczny i spo­ łeczny. Uwidaczniało się odchodzenie występującej w niektórych ruchach i organizacjach tenden­ cji izolowania się od krajów bloku radzieckiego i sił rewolucyjnych w świecie. Druga konferencja niepodległych państw afrykańskich odbyła się w Addis-Abebie (14—24 V I 1960). Proklamowany uroczyście Rok Afryki sprawił, że krąg tematów znacznie się rozsze­ rzył. Uczestnicy uchwalili 16 rezolucji; najczęściej podejmowano problemy współpracy gospo­ darczej i politycznej państw afrykańskich. Głównym hasłem stało się wyzwolenie i jedność ca­ łego kontynentu. Walka o tę jedność nie była jednak sprawą prostą. Większość nowych państw afrykańskich, które wbrew podziałom etnicznym i kulturowym powstały w granicach dawnych struktur kolo­ nialnych, miała bowiem charakter sztuczny - jak to dosadnie określił przywódca Togo, Sylvanus Olympio - i ich głównym zadaniem było stworzenie narodów, przekształcenie się w pań­ stwa narodowe. Na przeszkodzie temu stały różnorodne tendencje odśrodkowe plemion i grup etnicznych. Na tym tle przejawiało się dążenie wielu intelektualistów i części polityków afry­ kańskich do zorganizowanej jedności w skali międzynarodowej. Przywódcy nowych państw afrykańskich musieli przeciwstawiać się skrajnym skrzydłom obu sprzecznych tendencji: party-

VIII. Przebudzenie się Afryki (1955-1963) kularno-plemiennej i ponadnarodowej. Niektórzy zmierzali jednak do fuzji państw lub do ich związków. Na tym skomplikowanym podłożu zrodziła się inicjatywa utworzenia panafrykańskiej organizacji międzynarodowej. Szersza aktywność międzynarodowa krajów afrykańskich rozpoczęła się w 1960 r, kiedy ich szefowie wzięli udział w XV sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ, która z inicjatywy radzieckiej uchwaliła deklarację w sprawie przyznania niepodległości krajom i narodom zależnym. W roku następnym z inicjatywy 10 państw afrykańskich Zgromadzenie Ogólne NZ uchwaliło rezolucję (24 X I 1961) w sprawie przekształcenia kontynentu w strefę bezatomową. Etiopia i Nigeria we­ szły w skład genewskiego Komitetu Osiemnastu Państw. Jeśli w 1955 r. w ONZ znajdowało się tylko 5 państw afrykańskich, to w 1964 r. było ich już 35. W wielu kwestiach występowały one jako zorganizowana grupa, a ich głosy wywierały wpływ na wyniki wielu głosowań. Na kontynencie afrykańskim trwały próby łączenia państw i tworzenia ich związków. W kwietniu 1961 r. Republika Mali przyłączyła się do utworzonego w końcu 1958 r. konstytu­ cyjnego związku Ghany i Gwinei, wskutek czego powstał Związek Państw Afrykańskich. Jego celem była koordynacja działań dyplomatycznych, gospodarczych i kulturalnych. Związek stał się zalążkiem „grupy Casablanki", powstałej na konferencji w tym mieście (7 1 1961) z udzia­ łem również Maroka, ZRA, Algieru i Libii (która potem z tego ugrupowania wystąpiła). Grupa uzgodniła jednolitą politykę wobec wojny algierskiej oraz interwencji w Kongo, zajęła też wspólne stanowisko w sprawie pełnego wyzwolenia kontynentu afrykańskiego i wobec problemu pale­ styńskiego. Wypowiedziano się także za utworzeniem organizacji ogólnoafrykańskiej. Jednocześnie do formowania odpowiadających im ugrupowań afrykańskich dążyły państwa zachodnie. W grudniu 1960 r. 12 państw frankofońskich powołano do życia „grupę Brazzaville", która deklarowała swój związek z Francją i z rezerwą odnosiła się do radykalnych haseł jedności afrykańskiej. Na wiosnę 1961 r. grupa przekształcona została w Unię Afrykańską i Malgaską (która przetrwała do wiosny 1964). W maju 1961 r. Nigeria i Liberia zorganizowały w Monrowii konferencję szefów państw i rządów afrykańskich, której cichym założeniem była dezin­ tegracja „grupy Casablanki". Rządy członkowskie tej ostatniej (prócz Libii) odmówiły jednak uczestnictwa i ostatecznie w konferencji wzięło udział 12 państw. Jej efektem było powstanie „grupy Monrowii", z platformą akceptowaną również przez kraje Zachodu. Weszły do niej pań­ stwa Unii Afrykańskiej i Malgaskiej, Nigeria, Liberia, Sierra-Leone, Etiopia, Somali, Togo, Tunis i Libia. Na konferencji w Lagos (I 1962) została przyjęta Karta grupy (do której dołączyły Kongo i Tanganika) akcentująca potrzebę przyspieszenia postępu gospodarczego i społecznego państw afrykańskich oraz koordynacji ich działalności politycznej. Zakończenie wojny algierskiej złagodziło przeciwstawność dążeń ugrupowań afrykańskich. Cesarz Etiopii Hajle-Selassje rozwinął aktywność na rzecz pojednania zwolenników rewolucyj­ nego federalizmu afrykańskiego bądź „integracji afrykańskiej" ze zwolennikami „Afryki oj­ czyzn". Udało mu się zgromadzić w Addis-Abebie (22-25 V 1963) 31 szefów państw i rządów afrykańskich oraz ponad 20 partii i organizacji z krajów pozostających jeszcze w zależności kolonialnej. Wbrew ujawnionym dążeniom do zachowania istniejących ugrupowań, zwyciężyła tendencja integracyjna - 25 maja uchwalono Kartę Organizacji Jedności Afrykańskiej (OJA). Jej powołanie przekreśliło dotychczasowe porozumienia, zachowało jednak możliwości współ­ pracy subregionalnej. Karta OJA zobowiązywała sygnatariuszy do umacniania jedności i solidarności państw afry­ kańskich oraz do poszanowania ogólnodemokratycznych zasad stosunków międzynarodowych i praw człowieka. Miała stanowić ochronę przed dążeniami do rozciągnięcia nad Afryką neokolonialnego patronatu. Afrykańskie ruchy narodowowyzwoleńcze zyskały instytucjonalnego so­ jusznika, który udzielał im pomocy politycznej, kadrowej, finansowej i wojskowej. Kolonizato­ rzy i rasiści po raz pierwszy stanęli wobec przeciwnika zorganizowanego w skali całego konty­ nentu. Dlatego rok 1963 miał w międzynarodowych dziejach Afryki przełomowe znaczenie.

ogłoszenie Afryki strefą bezatomową 24X11961

„grupa Casablanki'

„grupa Brazzaville'

„grupa Monrowii"

Karta Organizacji Jedności Afrykańskiej 25 V 1963

135

Rozdział I X POCZĄTEK ODPRĘŻENIA W STOSUNKACH W S C H Ó D - Z A C H Ó D (1962-1969)

1. Uzgodnienia hamujące wyścig zbrojeń porozumienie McCloy-Zorin 21IX1961

sprawa kontroli wybuchów jądrowych

136

Pierwsze uzgodnienia radziecko-amerykańskie dotyczące programu rozbrojenia powszech­ nego i całkowitego z jesieni 1961 r. otworzyły nowy etap w rokowaniach. Przedstawione na XVI sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ (21IX 1961) wspólne oświadczenie dwóch państw, zwane od nazwisk negocjatorów porozumieniem McCloy-Zorin, nakreśliło wizję świata bez wyścigu zbrojeń oraz główne sposoby skutecznego rozbrojenia. Sygnatariusze stwierdzali m.in., że przez rokowania należy doprowadzić do zawarcia układu, który zapoczątkowałby całkowite wyelimi­ nowanie zbrojeń i wojen z życia międzynarodowego, jak również do przyjęcia procedury poko­ jowego regulowania sporów i gwarantowania pokoju zgodnie z zasadami Karty NZ. Zakładano całkowitą likwidację arsenałów i środków przenoszenia broni masowego rażenia, uzależniając wielkość zbrojeń i pozostawionych armii klasycznych od wzajemnej zgody. Postulowano wreszcie ścisłą i skuteczną kontrolę międzynarodową całego procesu rozbrojenia. W Komitecie Osiemnastu Państw okazało sięjednak, że mimo radzieckich ustępstw w spra­ wach zmniejszenia tempa likwidacji broni masowego rażenia, tworzenia międzynarodowych sił policyjnych oraz wydłużenia czasu redukcji armii, program nie miał szans całościowej realiza­ cji. Realna okazała się jedynie droga rozwiązań częściowych, sprzyjających polepszeniu ogól­ nego klimatu i dalszym negocjacjom. Pierwszym takim rozwiązaniem był zakaz doświadczeń z bronią jądrową w atmosferze, pod wodą i w przestrzeni kosmicznej. Rząd radziecki zgłosił (17 X I 1961) propozycję, która przewidywała na razie zobowiązanie się państw do nieprzeprowadzania doświadczeń podziemnych aż do czasu uzgodnienia systemu kontroli tych wybuchów. ZSRR proponował także przekonanie Francji do rozmów na temat przerwania prób broni jądro­ wej, co się zresztą nie udało. Najtrudniejszym segmentem rozmów była sprawa kontroli wybuchów jądrowych. Zwią­ zek Radziecki nadal uznawał za wystarczające środki narodowe, podczas gdy USA i Wielka Brytania postulowały powołanie systemu międzynarodowego. Na wniosek Stanów Zjedno­ czonych rozmowy genewskie trzech państw zostały przerwane w styczniu 1962 r. Okazało się, iż Waszyngtonowi i Londynowi chodziło o przeprowadzenie dostatecznie dużej liczby doświadczeń z bronią jądrową przed zobowiązaniem się do ich zaniechania oraz o sprawdze­ nie skuteczności narodowych środków kontroli wybuchów. Wiosną i latem oba mocarstwa przeprowadziły serię prób w atmosferze. Pod koniec tegoż roku przedstawiciele obu państw przyznali, że sporna pozostała praktycznie kwestia kontroli wybuchów podziemnych. Cho­ ciaż ZSRR zgodził się na pewną, coroczną liczbę takich kontroli na swym terytorium, USA

IX. Początek odprężenia w stosunkach Wschód-Zachód nie chciały zrezygnować z zakazu doświadczeń podziemnych. Dlatego kwestię tę wyłączo­ no z dalszych rokowań. Ostatnia faza negocjacji odbyła się w Moskwie w drugiej połowie lipca 1963 r. Prowadzili je: minister Andriej Gromyko, podsekretarz stanu William Harriman i brytyjski minister do spraw nauki, lord Quentin Hailsham i w rezultacie 25 lipca parafowali tekst układu o zakazie doświad­ czeń z bronią jądrową w atmosferze, przestrzeni kosmicznej i pod wodą. Uroczyste podpisanie układu nastąpiło 5 sierpnia 1963 r. Na Kremlu podpisy złożyli ministrowie Andriej Gromyko, Dean Rusk i Alexander Home. Tegoż dnia tekst został podpisany również w Waszyngtonie i Londy­ nie. Procedura taka miała ułatwić przystępowanie do układu państwom, które nie utrzymywały stosunków dyplomatycznych z którymś z głównych negocjatorów. Zakazując doświadczeń jądrowych w trzech środowiskach, w trosce o środowisko natural­ ne człowieka, układ moskiewski ograniczał taki rodzaj doświadczeń podziemnych, po których opady radioaktywne mogły szkodzić innym krajom. Z preambuły wynikało, że sygnatariusze stawiają sobie za cel ostateczny porozumienie w sprawie powszechnego i całkowitego rozbroje­ nia. Idea ta, jak i konkretne zobowiązanie tekstu zostały przychylnie przyjęte niemal w całym świecie. W ciągu najbliższych miesięcy pod dokumentem złożyła podpisy prawie setka państw. Nie podpisały go dwa mocarstwa - Francja i Chiny, przy czym te ostatnie przeprowadzały jego ostrą krytykę. Układ wszedł w życie 10 października 1963 r. Wywarł wpływ na odprężenie w stosunkach Wschód-Zachód i potwierdzał możliwość poważnych uzgodnień rozbrojeniowych między wielkimi mocarstwami. Dla stosunków europejskich ważne było to, że układ podpisała również RFN (19 VIII 1963). Pozytywne oddziaływanie układu znalazło wyraz już w tydzień po jego wejściu w życie, na XVIII sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ, gdzie przyjęto jednomyślnie rezolucję w sprawie za­ kazu umieszczania na orbicie okołoziemskiej obiektów z broniąjądrową(17X 1963). Ten nowy krok na drodze ograniczania wyścigu zbrojeń jądrowych stał się możliwy dzięki wcześniejszym uzgodnieniom radziecko-amerykańskim. Na tejże sesji nie została natomiast przyjęta radziecka propozycja zwołania w 1964 r. konferencji rozbrojeniowej na najwyższym szczeblu, z udziałem uczestników Komitetu Osiemnastu Państw. W styczniu 1964 r. delegacja radziecka przedstawiła Komitetowi Osiemnastu Państw me­ moriał w sprawie środków zahamowania wyścigu zbrojeń i osłabienia napięcia międzynarodo­ wego (m.in. wycofania obcych wojsk, obniżenia budżetów wojskowych o 10-15%, zawarcia paktu o nieagresji między państwami NATO a Układem Warszawskim, utworzenia stref bezatomowych w Europie Środkowej, Północnej, na Bałkanach, w rejonie Morza Śródziemnego, w Afry­ ce i Ameryce Łacińskiej, jak również zapobiegania rozprzestrzenianiu się broni jądrowej i na­ głej napaści). Polska natomiast nawiązała do propozycji zgłoszonych w ONZ przez Władysława Gomułkę 27 września 1960 r. dotyczących m.in. niezwiększania liczby państw dysponujących broniąjądrową i utworzenia komitetu naukowców do badań nad tematem zastosowania broni jądrowej, przedstawiając w memorandum z 29 lutego 1964 r. plan zamrożenia zbrojeń jądro­ wych w Europie Środkowej, pokrywający się terytorialnie z planem strefy bezatomowej z 1957 r. (Czechosłowacja, NRD, PRL, RFN). Chociaż te propozycje nie znalazły uznania, sprzyjały odprężeniu i konstruktywnej wymia­ nie poglądów między państwami Wschodu i Zachodu. Jej wymiernym efektem były decyzje trzech mocarstw jądrowych w sprawie jednostronnego zmniejszenia produkcji materiałów roz­ szczepialnych dla celów zbrojeniowych (wiosną 1964). Na zasadzie „wzajemnego przykładu" ZSRR, USA, Czechosłowacja, Bułgaria i Rumunia zmniejszyły w 1964 r. swoje wydatki woj­ skowe. Posunięcia te zwiększały zaufanie między państwami dwóch bloków wojskowych. Na porządek dnia wchodziła, od dawna podnoszona przez stronę radziecką kwestia zakazu rozprzestrzeniania broni jądrowej. Było to nad wyraz pilne, ponieważ w 40 krajach świata dzia­ łało już wówczas 600 reaktorów atomowych, które mogły służyć nie tylko celom pokojowym, a 13 państw zbliżyło się do progu zdolności konstruowania własnej broni jądrowej. Jej rozpo­ wszechnienie nie tylko zwiększałoby ryzyko wybuchu wojny jądrowej, lecz także utrudniło wszelkie rozwiązania rozbrojeniowe.

(1962-1969)

układ o zakazie doświadczeń z broniąjądrową w trzech środowiskach (PTBT) 5 VIII 1963

stanowisko Francji i ChRL wobec układu

propozycje bloku wschodniego

plan Gomułki 29II1964

kwestia zakazu rozprzestrze­ niania broni jądrowej

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

(1955-1969)

Państwa Układu Warszawskiego zajmowały w tej kwestii jednolite stanowisko. Stany Zjed­ noczone niebezpieczeństwo rozumiały, nie chciały jednak zrazić sojuszników, którzy do broni nuklearnej aspirowali. Dlatego wysunęły projekt „wielostronnych sił jądrowych NATO", które byłyby współkontrolowane przez sojuszników europejskich. Zgłosiły też w Komitecie Osiem­ nastu Państw (17 VIII 1965) projekt układu o nierozpowszechnianiu broni jądrowej, który prze­ widywał zakaz bezpośredniego przekazywania broni jądrowej poszczególnym państwom, do­ puszczając zarazem oddawanie jej pod zbiorowe zwierzchnictwo grupy sojuszników. Przy oka­ zji Waszyngton chciał skonsolidować NATO. układ Na XX sesji Zgromadzenia Ogólnego (24 IX 1965) Związek Radziecki przedstawił projekt o nieroz­ układu, który zakazywał wszelkiego, tzn. bezpośredniego i pośredniego, rozpowszechniania przestrzenianiu broni jądrowej, jak również przekazywania kontroli nad nią jakimkolwiek dowódcom wojsko­ broni jądrowej wym. Tezy te znalazły się następnie w uzgodnionym po dłuższych dyskusjach w Komitecie (NPT) Osiemnastu Państw wspólnym tekście układu (zwanego NPT - Non-Proliferation Treaty). W ten 1 VII 1968 sposób upadła idea „wielostronnych sił jądrowych NATO" i zaakceptowano rozwiązanie czę­ ściowe. Na XXII sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ ogromną większością głosów przyjęto (12 V I 1968) tekst, który wkrótce (1 V I I 1968) został podpisany w Londynie, Moskwie i Wa­ szyngtonie i wszedł w życie 5 marca 1970 r. Dużą rolę w przyjęciu projektu odegrały państwa niezaangażowane, które (Birma, Brazylia, Egipt, Etiopia, Meksyk, Nigeria, Szwecja i Indie) w memoriale do Zgromadzenia Ogólnego NZ (15 IX 1965) opowiedziały się za rychłym zapo­ bieżeniem rozpowszechnianiu broni jądrowej, a następnie popierały prace nad jednoznacznym tekstem traktatu. Państwa niezaangażowane były też rzecznikami gwarancji bezpieczeństwa udzie­ lonej przez USA, ZSRR i Wielką Brytanię państwom, które zrezygnowały z broni jądrowej, oraz zaakceptowanej przez Radę Bezpieczeństwa (19 V I 1968) równocześnie z traktatem. RFN pod­ pisała traktat z dużymi oporami, a Francja i Chiny nie podpisały go wcale (16 X 1964 Chiny dokonały próbnego wybuchu swojej bomby atomowej, a w 1966 wystrzeliły rakietę). Dla ścisłości należy dodać, że w cieniu kilkuletniej walki o zakaz rozpowszechniania broni raport o prawdopodob­ jądrowej podejmowano również inne wysiłki na rzecz ograniczenia tego typu zbrojeń. Doczeka­ nych skutkach ła się realizacji polska propozycja z 1960 r. w sprawie zbadania następstw posłużenia się bronią użycia broni nuklearną; Zgromadzenie Ogólne NZ na XXI sesji (5 X I I 1966) powołało komisję ekspertów, którzy mieli przygotować informację na ten temat. W rok później eksperci z 12 państw (Francji, jądrowej Indii, Japonii, Kanady, Meksyku, Nigerii, Norwegii, Polski, Szwecji, USA, Wielkiej Brytanii i ZSRR) złożyli Zgromadzeniu raport o prawdopodobnych skutkach użycia broni jądrowej (23 X I 1967). Ponadto najwyższe forum ONZ dwukrotnie potwierdzało w specjalnych rezolu­ cjach (5 XII 1966 i 8 XII 1967) własną deklarację z 24 X I 1961 r. w sprawie zakazu użycia broni jądrowej, chociaż z powodu oporów mocarstw zachodnich nie udało się doprowadzić do postulo­ wanej konwencji. Udało się natomiast uchwalić denuklearyzację Ameryki Łacińskiej (14II 1967) i kosmosu. Układ o zasadach działalności państw w zakresie badań i wykorzystania przestrzeni kosmicznej Zgromadzenie Ogólne NZ przyjęto 19 XII 1966 r. Podpisany (271 1967) w Moskwie, Londynie i Waszyngtonie, wszedł w życie 10 października 1967 r. Na tle postanowień służących zahamowaniu wyścigu zbrojeń jądrowych tym wyraziściej rysowała się potrzeba ilościowego ograniczenia broni nuklearnych, których przybywało w arse­ nałach mocarstw. Obliczano, że jeśli w 1963 r. Stany Zjednoczone miały nad Związkiem Ra­ dzieckim ponadczterokrotną przewagę w rakietach międzykontynentalnych (424:100), to już w 1969 r. przewaga ta była nikła (1054:1050). Od 1967 r. oba mocarstwa zaczęły wokół swoich wielkich skupisk ludności i centrów obronnych instalować skomplikowane systemy antyrakietowe; miały one charakter defensywny, pośrednio jednak pobudzały wyścig zbrojeń ofensyw­ nych - produkcję wielogłowicowych rakiet mniej wrażliwych na obronę antyrakietową. W tym­ że roku USA oficjalnie wprowadziły do NATO doktrynę „elastycznego reagowania", która jesz­ cze wyraźniej wystawiała Europę Zachodnią na bezpośrednie uderzenia ewentualnej wojny ją­ drowej. W tych warunkach w „europejskim filarze NATO" (w Pakcie od 1966 nie uczestniczyła militarnie Francja) zaczęły mnożyć się głosy za rokowaniami ze Wschodem (charakterystyczne pod tym względem były wypowiedzi przywódców SPD). 138

IX. Początek odprężenia w stosunkach Wschód-Zachód Klimat polityczny po osiągnięciu porozumienia w sprawie nierozprzestrzeniania broni ją­ drowej sprzyjał kolejnym krokom - USA i ZSRR wyraziły chęć rozpoczęcia rozmów o ograni­ czeniu zbrojeń strategicznych (Strategie Armaments Limitation Talks - SALT). Dla administra­ cji amerykańskiej istotnym motywem był zamiar poykazania opinii publicznej, że głoszona za rządów demokratów polistrategiczna doktryna „pokojowego zaangażowania" jest uzasadniona. W rezultacie uzgodnień między Moskwą a Waszyngtonem mogło dojść do rozszerzenia Komisji Osiemnastu o osiem państw (Argentyna, Holandia, Japonia, Jugosławia, Maroko, Mongolia, Pakistan i Węgry) i przemianowania jej na Komitet Rozbrojeniowy (26 VIII 1969). Nowy ra­ port ekspertów w sprawie skutków użycia broni chemicznej i bakteriologicznej (opublikowany 1 V I I 1969), zlecony przez XXIII sesję Zgromadzenia Ogólnego NZ z inicjatywy Polski (20 XII 1968), wskazywał na niebezpieczny wpływ zbrojeń jądrowych na rozbudowę arsena­ łów innych broni masowego rażenia. W takich okolicznościach 17 listopada 1969 r. specjalni przedstawiciele ZSRR i USA roz­ poczęli w Helsinkach rokowania SALT. Stanowiły one początek nowej fazy kontroli i ograni­ czania zbrojeń; miały okazać się bardzo ważne nie tylko dla negocjujących mocarstw, lecz także dla całej Europy.

(1962-1969)

rozpoczęcie rozmów SALT

przekształcenie Komisji Osiemnastu w Komitet Rozbrojeniowy 26 VIII 1969

2. Rozwój rzeczowej współpracy między państwami Wschodu i Zachodu Kolejne uzgodnienia hamujące wyścig zbrojeń jądrowych wywarły dodatni wpływ na zmniej­ szanie napięcia w stosunkach ogólnoeuropejskich i sprzyjały tendencjom do współpracy mię­ dzy dwiema częściami kontynentu. Ułatwiało ją szybsze tempo wzrostu gospodarczego w pań­ stwach europejskich w latach sześćdziesiątych. Handel między Wschodem i Zachodem przyra­ stał o 10,8% rocznie, lecz jego faktyczny poziom nadal był bardzo niski. Opierając się ciągle na umowach dwustronnych, coraz częściej uciekano się do umów długookresowych, obejmują­ cych kooperację, a niekiedy liberalizację ograniczeń kontyngentowych towarów. Najwcześniej, w 1964 r., liberalizację zasad handlu z Polską, Czechosłowacją, Rumunią, Węgrami i Bułgarią rozpoczęła Wielka Brytania. Spośród państw EWG jako pierwsza zdecydowała się na taki krok Francja. W 1969 r. proces ten objął już 80% towarów importowanych przez Francję i Włochy oraz 60% - przez RFN. Rządy państw socjalistycznych przy okazji wszystkich kontaktów oficjalnych z rządami zachodnimi wskazywały na rolę ułatwień we współpracy gospodarczej. Aby nie napotykać ba­ rier dyskryminacyjnych i restrykcyjnych, niektóre państwa przystąpiły do Układu Ogólnego w sprawie Ceł i Handlu (GATT). Jugosławia i Polska zostały członkami stowarzyszonymi w 1959 r. i członkami zwyczajnymi odpowiednio w latach 1966 i 1967, co łączyło się także z klau­ zulą największego uprzywilejowania. W ramach konferencji GATT na temat obniżek taryf cel­ nych Polska uczestniczyła już w tzw. Rundzie Kennedy'ego (1964-1967). (W jej toku Rumunia i Węgry zostały obserwatorami w GATT, a następnie jego członkami - odpowiednio w 1968 i 1969). Państwa socjalistyczne zaczęły też zaciągać kredyty importowe w bankach zachodnich. I tu początek zrobili Anglicy, udzielając w 1964 r. kredytu ZSRR. Za nimi poszły banki Francji, Włoch i RFN. Współpraca gospodarcza mogła rozwijać się szybciej, ponieważ w następstwie procesu od­ prężenia militarnego i politycznego zmniejszała się nieufność między państwami dwóch blo­ ków. Ogólne ramy i dynamikę ich współpracy określał głównie dialog polityczny, dotyczący nadal głównie problemu niemieckiego oraz zagadnień odprężenia w Europie. Ważną rolę w tym dialogu odgrywał prezydent V Republiki. W zmieniających się uwarunkowaniach międzynarodowych gen. Charles de Gaulle nie prze­ stawał myśleć o budowaniu wielkości i niezależności Francji, pragnąc wykorzystać w tym celu również stosunki ze Wschodem. Przeszkodą był zdecydowanie krytyczny stosunek bloku ra­ dzieckiego do wojny algierskiej; jej zakończenie tę przeszkodę przełamało i zwiększyło swobo­ dę posunięć prezydenta na arenie międzynarodowej. Intencje de Gaulle'a nie były jednak dla

liberalizacja handlu Zachód-Wschód

kraje socjalistyczne w GATT

polityka wschodnia de Gaulle'a

139

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

(1955-1969)

stolic Europy Wschodniej jasne. Z jednej strony solidaryzował się z Kennedym, gdy ten w szczy­ towym momencie kryzysu kubańskiego (X 1962) groził rakietami Związkowi Radzieckiemu, i zawarł specjalny traktat z Konradem Adenauerem (22 I 1963), z drugiej zaś odmówił udziału w proponowanych przez Kennedy'ego „wielostronnych siłach jądrowych" (1 1963), a następnie uznał ChRL (271 1964). Stopniowo jednak rządy państw socjalistycznych przekonywały się, że de Gaulle rzeczywiście pragnie, w imię narodowych interesów Francji, dialogu i odprężenia europejskiego. Znamienna była tu konferencja prasowa prezydenta V Republiki z 4 lutego 1965 r. Mówca sprowadził na niej problem niemiecki przede wszystkim do kwestii niepewności i poczucia za­ grożenia innych państw, uzależniając jedność Niemiec od tego, czy będą w stanie przyczyniać się do pokoju w Europie i wzbudzać trwałe zaufanie sąsiadów. Wkrótce potem (III 1965) ZSRR podpisał porozumienie w sprawie zakupu francuskiego systemu telewizji kolorowej, a minister Gromyko złożył wizytę we Francji (25-30 IV). De Gaulle coraz częściej mówił o potrzebie przywrócenia zachwianej przez USA równowagi europejskiej, pragnąc przyczynić się do tego poprzez odbudowę „odwiecznych stosunków" Francji z państwami Europy Wschodniej. Przywracanie owej równowagi dokonywało się jednocześnie z rozluźnianiem związków V Republiki z NATO i zacieśnianiem kontaktów z państwami socjalistycznymi, pod hasłem tryp­ tyku: „odprężenie - porozumienie - współpraca". W tych ramach rozwijał się dialog polityczny i urzeczywistniała współpraca międzypaństwowa. Z pierwszą wizytą przyjechał do Francji pre­ mier Józef Cyrankiewicz (9-16 IX 1965). W czasie spotkania postanowiono nie tylko powoły­ wać się na tradycyjną przyjaźń polsko-francuską lecz także czynić ją żywotną w bieżących stosunkach. Prezydent de Gaulle złożył głośne wizyty w Związku Radzieckim (20 VI-1 VII 1966), wyżyty w Polsce (6-12 IX 1967) i w Rumunii (14-18 V 1968). Podpisano deklaracje polityczne, które de Gaulle 'a w ZSRR, Polsce stały się w stosunkach między dwiema częściami Europy istotnymi dokumentami odprężenia, i Rumunii torującymi drogę innym aktom. Przy okazji zawarto też konkretne umowy i porozumienia, które tworzyły infrastrukturę zorganizowanej współpracy. Dochodziło do coraz częstszych wizyt pre­ mierów i ministrów, a od 1968 r. odbywały się już regularne konsultacje polityczne ministerstw spraw zagranicznych Francji i państw bloku wschodniego (rozpoczęły je konsultacje polsko-francuskie w lipcu tegoż roku). Dużą rolę w równoważeniu sytuacji europejskiej de Gaulle przypisywał Polsce. Uważał bowiem, że rozluźnienie „polityki bloków" może najskuteczniej dokonać się przez działania odśrodkowe - Francji w NATO i Polski w Układzie Warszawskim. Dyplomacja francuska stara­ ła się przekonać Warszawę, że idąc w ślad Paryża, powinna wystąpić ze struktury wojskowej Układu. Dopiero w czasie swojej wizyty w Polsce de Gaulle przekonał się o nierealności takie­ go założenia w warunkach pojałtańskiego uzależnienia Polski od ZSRR. Polska i inne państwa bloku rozwijały na nowych zasadach również stosunki z Belgią Wielką Brytanią Włochami i innymi państwami zachodnimi, widząc szansę rozluźnienia „polityki blo­ ków" przede wszystkim w przezwyciężeniu skutków zimnej wojny i we wszechstronnej współ­ pracy państw europejskich. Dążenia te w latach 1964-1969 były inspiracją dla starań o zwołanie konferencji w sprawie bezpieczeństwa europejskiego. Na XIX sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ 14 grudnia 1964 r. Adam Rapacki powiedział: polska propozycja konferencji „Sądzimy, że nadszedł już czas, aby rozpatrzyć całokształt zagadnień bezpieczeństwa Europy. na temat Powinniśmy rozważyć możliwość zwołania w tej sprawie konferencji, oczywiście z udziałem Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego. Taka konferencja mogłaby być przygotowana bezpieczeństwa Europy -jeśli uznano by to za celowe - przez przedstawicieli wyznaczonych przez organizację Układu 14X111964 Warszawskiego i organizację Paktu Północnoatlantyckiego, i ewentualnie - jeżeliby sobie ży­ czono - przez przedstawicieli państw europejskich nie należących do tych dwóch ugrupowań". Inicjatywa polska została poparta przez Doradczy Komitet Polityczny (20 I 1965) na sesji warszawskiej, na której jednocześnie poddano krytyce plan „umiędzynarodowienia" sił jądro­ wych (tzn. amerykański plan utworzenia „wielostronnych sił jądrowych NATO"). Państwa-strony Układu Warszawskiego podkreśliły, że realizacja inicjatywy polskiej zakłada uznanie istnieją­ cych granic i obu państw niemieckich oraz wymaga, aby te ostatnie wyrzekły się broni j ądrowej. 140

IX. Początek odprężenia w stosunkach Wschód-Zachód

(1962-1969)

Porażka koncepcji „wielostronnych sił jądrowych NATO" i rozpoczęcie się dialogu ogólno­ „ nota pokojowa' europejskiego sprawiły, że rząd Ludwiga Erharda w obawie przed izolacją (w roku wyborów rządu RFN parlamentarnych) wystąpił (25 I I I 1966) do wszystkich niemal państw świata z „notą pokojo­ wą". RFN wyrażała pragnienie „dobrych stosunków ze wszystkimi sąsiadami" i proponowała państwom Układu Warszawskiego wymianę dwustronnych deklaracji na temat wyrzeczenia się siły, utrzymując wszakże, iż „z punktu widzenia prawa międzynarodowego Niemcy istnieją na­ dal w granicach z 31 grudnia 1937 r., dopóki wybrany w wolnych wyborach rząd ogólnoniemiecki nie uzna innych granic". Polska i inne państwa członkowskie UW odrzuciły „notę pokojową" ze względu na zawarte odrzucenie „ noty w niej akcenty rewizjonistyczne i zimnowojenne (Polska uczyniła to 30IV, a ZSRR 17 V 1966). pokojowej " przez Na naradzie Doradczego Komitetu Politycznego (5 V I I 1966) w Bukareszcie uchwaliły nato­ państwa UW miast deklarację w sprawie umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie, rozwijając przy tym argumenty za ideą konferencji paneuropejskiej, opartej na podstawowych ogólnodemokratycznych zasadach stosunków międzynarodowych, której realizacja sprzyjałaby utworzeniu na naszym kontynencie systemu bezpieczeństwa zbiorowego i rozwojowi wszechstronnej współ­ pracy państw. Zachód nie spieszył się z podjęciem idei konferencji. W RFN rząd „wielkiej koalicji" SPD- rząd „ wielkiej CDU/CSU, powstały jesienią 1966 r, zaczął stosować wobec państw socjalistycznych zasadę koalicji" w RFN „selektywnego współistnienia", co miało podważyć jednolity front Układu Warszawskiego. W styczniu 1967 r. RFN nawiązała stosunki dyplomatyczne z Rumunią i rozpoczęła rozmowy z Węgrami i Bułgarią nie doszło jednak do nawiązania stosunków dyplomatycznych pod wpły­ wem aktywności Polski, NRD i Czechosłowacji, które publicystyka zachodnia nazywała „żela­ znym trójkątem". Podczas odnawiania układów sojuszniczych między państwami Układu War­ szawskiego podkreślano konieczność wspólnej obrony zasad nienaruszalności granic i istnienia dwóch państw niemieckich (a zatem międzynarodowego uznania NRD). Na konferencji w Karlovych Varach (IV 1967) europejskie partie komunistyczne i robotni­ konferencja partii cze uznały te zasady za podstawowe warunki normalizacji stosunków i procesu odprężenia w Eu­ komunistycznych ropie. Ponadto domagały się rezygnacji RFN z roszczonych pretensji do reprezentowania ca­ i robotniczych łych Niemiec, uznania przez nią układu monachijskiego za nieważny od chwili jego zawarcia, w Karlovych wykluczały też jej dostęp do broni jądrowej w jakiejkolwiek postaci (europejskiej, wielostron­ Varach nej lub atlantyckiej). Na takich podstawach dopuszczały możliwość zawarcia ogólnoeuropej­ IV1967 skiego układu o wyrzeczeniu się stosowania siły lub groźby jej użycia oraz widziały szanse rozwiązania problemu niemieckiego (tzn. normalizacji stosunków z NRD, stosunków między dwoma państwami niemieckimi i między NRD a Berlinem Zachodnim). W imię procesu odprę­ żenia ogólnoeuropejskiego zebrani w Karlovych Varach proponowali również uznanie zasady neutralności i poszanowanie nietykalności krajów neutralnych, likwidację sztucznych barier eko­ nomicznych między dwiema częściami Europy oraz podjęcie kroków rozbrojeniowych. Wzy­ wali także do współdziałania w sprawie bezpieczeństwa europejskiego komunistów, socjalistów i koła chrześcijańskie. Odprężeniowo-normalizacyjny program z Karlovych Varów dopomógł w torowaniu drogi idei konferencji ogólnoeuropejskiej, określając warunki i kierunki urzeczywistnienia owej idei. Stanowił odpowiedź nie tylko na boński projekt deklaracji w sprawie wyrzeczenia się siły, przed­ łożony rządowi radzieckiemu w lutym 1967 r., i na przedstawioną w Bundestagu sugestię kanc­ lerza Kurta Kiesingera, by podjąć rozmowy z NRD na tematy niepolityczne (łączność, podróże, wymiana studentów itd.), bez jej uznawania, lecz także na koncepcję „ładu pokojowego" Willy'ego Brandta, który akceptowaną przez siebie konieczność uznania wyników drugiej wojny światowej powiązał z kwestią zjednoczenia Niemiec. Interwencja państw Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w sierpniu 1968 r. wywołała interwencja UW zrozumiałe oburzenie opinii publicznej. W świetle chłodnych ocen i kalkulacji politycznych w Czechosłowacji ukazała zarazem nierealność zachodniej polityki „selektywnego podejścia" do państw Wschodu VIII 1968 i skłoniła Zachód do rzeczowego traktowania ich propozycji. Prezydent de Gaulle winą za wy­ darzenia czechosłowackie obarczał w dużym stopniu Bonn, z powodu działań mających na celu 141

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

apel budapesztański DKP 17 III 1969

gotowość Finlandii do organizacji konferencji na temat bezpieczeństwa europejskiego

propozycje praskie UW 30-31X1969

(1955-1969)

wyrwanie Czechosłowacji z bloku radzieckiego. Pakt Atlantycki zrezygnował z uzależniania odprężenia europejskiego od zjednoczenia Niemiec, jego polistrategią zaczęła wiązać zagadnie­ nie bezpieczeństwa z polityką odprężeniową. 17 marca 1969 r. Doradczy Komitet Polityczny państw-stron Układu Warszawskiego zwrócił się z Budapesztu z apelem do wszystkich krajów kontynentu o „wzmożenie wysiłków na rzecz utrwalenia pokoju i bezpieczeństwa w Europie". Podkreślono potrzebę rozwijania odprężenia przez rozwiązywanie nabrzmiałych problemów międzynarodowych i kształtowanie wszechstronnej współ­ pracy ogólnoeuropejskiej. Wskazano także na realność idei konferencji paneuropejskiej i stworze­ nia systemu bezpieczeństwa europejskiego na podstawie wysuwanych wcześniej propozycji. 5 maja rząd Finlandii wydał oświadczenie o gotowości współdziałania w przygotowaniu i przeprowadzeniu takiej konferencji. Sygnatariusze apelu budapesztańskiego przyjęli je z za­ dowoleniem. Z kolei Polska wyraziła (17 V) gotowość zawarcia z RFN układu międzypaństwo­ wego, podobnego do zawartego z NRD w Zgorzelcu 6 lipca 1950 r. Wywołało to duże zaintere­ sowanie w państwach Zachodniej Europy, gdzie dostrzegano możliwość rozpadu „wielkiej ko­ alicji" w RFN i podjęcia przez Bonn nie tylko werbalnie, lecz także faktycznie nowej polityki wschodniej. Oferta polska okazała się dalekowzroczna, ponieważ w wyborach do Bundestagu (IX 1969) zwyciężyła koalicja socjaldemokratów i liberałów, a kanclerzem został Willy Brandt, który wypowiadał się za pokojowym współistnieniem RFN z NRD i innymi państwami bloku wschodniego. 30 i 31 października 1969 r. w Pradze odbyła się narada ministrów spraw zagranicznych państw-członków Układu Warszawskiego, którzy zaproponowali następujący porządek ob­ rad konferencji europejskiej: 1) zapewnienie bezpieczeństwa europejskiego i wyrzeczenie się siły lub groźby jej użycia we wzajemnych stosunkach; 2) rozszerzenie, na zasadach rów­ noprawności, stosunków handlowych, gospodarczych i naukowo-technicznych, zmierzają­ cych do rozwoju współpracy politycznej między państwami europejskimi. Ministrowie pro­ ponowali, by przedyskutować te kwestie przed konferencją w toku dwustronnych lub wie­ lostronnych konsultacji. 1 listopada rząd fiński z zadowoleniem odnotował, że gremium praskie przyjęło jego majo­ wą inicjatywę. Zadeklarował też wolę utrzymywania kontaktów z rządami państw europejskich, USA i Kanady w celu osiągnięcia zgodności poglądów „co do czasu, miejsca, uczestników i porządku dziennego konferencji". W ten sposób, począwszy od listopada 1969 r., walka dyplo­ matyczna o ideę konferencji europejskiej przerodziła się w dyskusję nad formułą konferencji. Chronologiczna zbieżność tych faktów z rozpoczęciem rozmów SALT świadczyła o nowej dy­ namice procesu odprężenia.

3. Przesilenie w bloku atlantyckim antyamerykańska polityka de Gaulle 'a

142

Polityka gen. de Gaulle'a po 1962 roku była w niemałym stopniu wymierzona przeciwko hegemonizmowi amerykańskiemu w NATO. Z niepokój em obserwował poczynania USA, które mając na celu uchronienie swego kontynentu przed ciosami atomowymi, dopuszczały możli­ wość wystawienia na takie uderzenie Europy Zachodniej, gdyby było to zgodne z amerykańską doktryną „elastycznego reagowania". Z tego powodu prezydent V Republiki czynił rozróżnie­ nie między NATO a sojuszem atlantyckim, dystansując się coraz bardziej wobec NATO. Pod­ kreślał rosnącą rozbieżność między interesami państwowymi USA a interesami państw Europy Zachodniej, krytykował zaangażowanie Waszyngtonu w wojną wietnamską dowodził też bez­ zasadności dominacji dolara w systemie walutowym Zachodu. Odśrodkowe działania de Gaulle'a były wyrazem dojrzewania kryzysu bloku atlantyckiego i przyspieszały jego przesilenie wewnętrzne. Najważniejszą przesłanką kryzysu NATO była zmia­ na układu sił i rozpoczęcie procesu międzyblokowego odprężenia w latach sześćdziesiątych. Jednocześnie nastąpiło osłabienie ekonomicznej dominacji USA i zmniejszenie swobody ich politycznego działania w Europie Zachodniej, w czym istotną rolę odegrały po 1964 r. amery-

IX. Początek odprężenia w stosunkach Wschód-Zachód kańska interwencja w Wietnamie oraz sprzeczności wewnątrz Stanów Zjednoczonych i w ca­ łym świecie zachodnim. Wspomnijmy tylko, że w latach 1957-1965 amerykańskie rezerwy złota zmniejszyły się o 40%, co osłabiło pozycję dolara. W tym czasie średnie tempo wzrostu produkcji przemysło­ wej w USA wynosiło 3,6%, w Europie Zachodniej - 5,25%, a w Japonii aż 15,8%. Gdy w pierw­ szych latach powojennych produkcja krajów Europy Zachodniej stanowiła zaledwie połowę amerykańskiej, to w połowie lat sześćdziesiątych przekroczyła / . Wielka Brytania i Francja stały się posiadaczami broni nuklearnej, co podważyło amerykański monopol nuklearny rów­ nież w świecie zachodnim. Francja zajmowała w nim pozycję odrębną. Uznała Chińską Republikę Ludową (I 1964), wypowiedziała się za neutralizacją Wietnamu Południowego (IV 1964) i zaczęła wymieniać dolary na złoto. W lutym 1966 r. prezydent de Gaulle stwierdził, że świat zachodni nie jest już zagrożony przez państwa wschodnie, natomiast zagrożenie Europy Zachodniej tworzy NATO strategia atlantycka, zakładająca na zasadzie eskalacji wciągnięcie sojuszników europejskich w konflikt zbrojny niezależnie od ich woli. Zapowiedział, że Francja będzie należeć do Sojuszu do końca jego dwudziestoletniego okresu obowiązywania (4 IV 1969), nadal jednak zamierza zmieniać swój praktyczny stosunek do NATO i dokonywać koniecznych adaptacji, aby „przy­ wrócić normalną sytuację suwerenności". Wkrótce też (7 III 1966) de Gaulle powiadomił pre­ zydenta USA, a w trzy dni później szefów państw i rządów pozostałych członków NATO, że Francja, pozostając nadal w Sojuszu, 30 czerwca wycofa się jednak ze struktury wojskowej NATO i w ciągu roku pozbędzie się obcych baz wojskowych ze swojego terytorium. Zapowie­ dzi te, szokujące dla partnerów, zostały zrealizowane. NATO, które zapadło na długotrwałą „cho­ robę francuską", zostało wszelako wyrwane z politycznego i strategicznego skostnienia. Głównymi obrońcami status quo w NATO były w tym czasie rządy RFN i Wielkiej Brytanii, które starały się też skonsolidować blok atlantycki w duchu antygaullistowskim. Nie miały jed­ nak nawet na forum EWG możliwości wywarcia nacisku na Francję, gdyż przezorny de Gaulle już w 1965 r. przeforsował zasadę jednomyślności przy podejmowaniu decyzji przez Radę Mi­ nistrów tej organizacji. Państwa Czternastki nie były w stanie ani przeciwstawić koncepcjom francuskim sprecyzowanych idei, ani zmusić Paryża do ustępstw. W obawie przed całkowitym opuszczeniem Sojuszu przez Francję (co de Gaulle mógł zapo­ wiedzieć na rok przed 20-leciem traktatu waszyngtońskiego), chcąc też zachować resztki soli­ darności atlantyckiej, USA ewakuowały bazy i sztaby NATO z ziemi francuskiej, przenosząc je do Belgii lub do innych państw. Rada NATO musiała (XII 1967), w ślad za popularnymi tezami de Gaulle'a, opowiedzieć się publicznie za odprężeniem europejskim, po raz pierwszy w tak jednoznacznej formie. W celu umocnienia „europejskiego filaru" podjęła decyzje w sprawie likwidacji wojskowej Grupy Stałej w Waszyngtonie i usytuowania w Europie nowo utworzo­ nych organów wojskowych (Międzynarodowego Sztabu Planowania Wojskowego, rozszerzo­ nego Komitetu Planowania Obrony, Komitetu do spraw Obrony Jądrowej i podległej mu Grupy Planowania Jądrowego). Ponieważ wystąpienie Francji ze struktury wojskowej NATO zachwiało dorobkiem strategicznym i zrujnowało logistyczny system bloku, starano się te straty wyrów­ nać, modernizując systemy dowódcze i wzmacniając integrację wojskową a także przygoto­ wując warianty szybkiego przerzucania sił amerykańskich do Europy. Ujawniły się różnice poglądów na temat integracji i polityki jądrowej oraz nowych wymia­ rów NATO. Już w raporcie Harmela (XII 1967) wskazywano potrzebę przeniesienia ciężaru działalności organizacji z dziedziny wojskowej na zagadnienia polityczne. Od tego czasu zaczę­ to mówić o jej „drugim wymiarze". Waszyngton zmuszony był prowadzić na tym forum dysku­ sje, aby osiągnąć koordynację polityki zagranicznej państw członkowskich i konsolidację ich stanowisk wokół podstawowych tez (np. uznania wyłącznej reprezentacji narodu niemieckiego przez RFN, ujednolicenia stosunku do propozycji państw socjalistycznych, uzgadniania kon­ cepcji euroafrykańskich itd.). Chodziło o uczynienie Paktu „kolektywnym negocjatorem". W 1968 r. podjęto starania o konsolidację NATO w „trzecim wymiarze", tzn. wokół spraw ekonomicznych, społecznych, kulturalnych, ochrony środowiska naturalnego oraz wymiany idei.

(1962-1969)

3

4

wycofanie się Francji z wojskowych struktur NATO 30 VI 1966

postawa RFN i Wielkiej Brytanii

raport Harmela i „nowe wymiary" NATO

143

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej powstanie Eurogrupy

(1955-1969)

Równolegle Waszyngton czynił wysiłki, by odbudować funkcje wojskowe NATO i zapewnić organizacji przetrwanie po 1969 r. Udało się opracować 5-letni plan zbrojeń (1969-1974) oraz doprowadzić do powstania tzw. Eurogrupy (1969). Proces „rozszerzenia wymiarów NATO" przystosowywał blok do warunków odprężenia w Europie i osłabienia globalnej pozycji USA (spowodowanej m.in. ich nie przynoszącym sukcesów zaangażowaniem wojskowym w Wiet­ namie). Kolejnym problemem była zmiana proporcji między gospodarką USA i gospodarką EWG na niekorzyść tej pierwszej. Wspólnota odnosiła w tym czasie znaczące sukcesy. Wchło­ nęła (1 V I I 1967) EWWiS i Euratom, co jeszcze wzmocniło jej pozycję wobec USA. Zaczęła przynosić efekty jej polityka rolna. De Gaulle nie wpuścił do Wspólnoty „konia trojańskiego", ponawiając weto przeciwko przystąpieniu Wielkiej Brytanii (16 V 1967). Kiedy Londyn podjął próby wykorzystania Unii Zachodnioeuropejskiej do konsultacji politycznych i nacisku na EWG (zyskując przy tym poparcie wielu jej członków), Paryż odmówił udziału w dyskusjach. Dopie­ ro po odejściu de Gaulle'a i objęciu urzędu prezydenta przez Georges'a Pompidou (5 V I 1969) Francja wystąpiła z inicjatywą szerszych konsultacji politycznych wewnątrz EWG i rozszerze­ nia samej Wspólnoty. Szczyt EWG w Hadze (1 -2 XII 1969) zapowiedział tworzenie unii gospo­ darczej i walutowej, a później unii politycznej. Waszyngton nie miał na te procesy większego wpływu. Przemiany i dyskusje podkreślały raczej odrębność interesów Europy Zachodniej i USA. Dodatkową nieufność między nimi wzbu­ dzały radziecko-amerykańskie pertraktacje na temat ograniczenia zbrojeń strategicznych, gdyż Waszyngton częstokroć nie informował o ich przebiegu swoich sojuszników.

4. Problemy bloku wschodniego sojusze bilateralne państw bloku wschodniego

Praska Wiosna

144

Rozwojowi rzeczowej współpracy państw RWPG z Zachodem w latach sześćdziesiątych sprzyjało umocnienie ich wzajemnych powiązań oraz rozwinięcie systemu koordynacji polityki zagranicznej, czemu służyły konsultacje międzypartyjne i międzyrządowe. Postępowała odno­ wa systemu sojuszy bilateralnych, który w latach 1964-1970 objął 18 układów. W kolejności chronologicznej - były to układy między: ZSRR i NRD (12 VI1964), Polską i ZSRR (8IV 1965), Polską i Czechosłowacją (1 I I I 1967), Polską i NRD (15 I I I 1967), Czechosłowacją i NRD (17 III 1967), Polską i Bułgarią (6 IV 1967), ZSRR i Bułgarią (12 V 1967), Węgrami i NRD (18 V 1967), ZSRR i Węgrami (7IX 1967), Bułgarią i NRD (7IX 1967), Czechosłowacją i Buł­ garią (26 IV 1968), Polską i Węgrami (16 V 1968), Czechosłowacją i Rumunią (16 VIII 1968), Węgrami i Bułgarią (10 V I I 1969), ZSRR i Czechosłowacją (6 III 1970), ZSRR i Rumunią (7 VII 1970), Polską i Rumunią (12 X I 1970), Bułgariąi Rumunią (21 IX 1970). Najważniejsze przy tym były względy formalne i merytoryczne. Chodziło o uczynienie elementem systemu NRD, która do tego czasu znajdowała się poza nim, chociaż na pełnoprawnych zasadach ucze­ stniczyła w pracach Układu Warszawskiego. Układy sojusznicze z NRD miały przyczynić się do podniesienia jej pozycji międzynarodowej i do potwierdzenia nienaruszalności granic w Eu­ ropie Środkowej oraz włączyć „socjalistyczne" państwo niemieckie jako uznawany międzyna­ rodowy podmiot do europejskiego dialogu. Istotnym motywem było wygasanie 20-letniego okresu obowiązywania układów zawartych w latach 1945-1950. Jednocześnie system socjalistyczny borykał się z problemami wynikającymi z ostrych różnic zdań, sprzeczności wewnętrznych i silnych tendencji odśrodkowych. Do bloku nie na­ leżały Chiny, a po ekscesach „wielkiej proletariackiej rewolucji kulturalnej" konflikt radziecko-chiński objął, prócz swoistej wojny ideologicznej, walki i rywalizacji politycznej oraz izo­ lacji gospodarczej, również płaszczyznę militarną. Doszło do kilkudniowych starć zbrojnych nad Amurem. Po wybuchu Praskiej Wiosny i zastąpieniu Antonina Novotnego przez Alexandra Dubćeka na stanowisku sekretarza generalnego, w KC KPCz wzięły górę tendencje rewizjonistycznodemokratyczne, podważające wiele kanonów komunistycznej ideologii. Kształtował się stop­ niowy program radykalnych reform politycznych i gospodarczych, które oznaczałyby odejście

IX. Początek odprężenia w stosunkach Wschód-Zachód od bolszewickiej doktryny i praktyki ustrojowej. Poza KPCz rozwinął się szeroki ruch rewindy­ kacji demokratycznych, podważając jej dotychczasowy monopol władzy. W związku z tymi procesami Moskwa wywierała na nowe władze czechosłowackie coraz silniejszy nacisk, domagając się rezygnacji z planowanych reform i zaostrzenia kursu w polityce wewnętrznej. Naciski radzieckie były wspierane przez zaniepokojone biegiem wydarzeń kie­ rownictwa partyjno-rządowe w Polsce, NRD i Bułgarii. Budapeszt zachowywał rezerwę, Buka­ reszt separował się od tych działań. W drugiej połowie sierpnia w Biurze Politycznym KPZR większością głosów (przy oporach premiera Aleksieja Kosygina) zapadła decyzja zbrojnej in­ terwencji. Wespół z wojskami Polski, NRD, Bułgarii i Węgier Armia Radziecka podjęła ją 21 sierpnia 1968 r. Rumunia odmówiła udziału. Członków najwyższych władz Czechosłowacji przewieziono do Moskwy, gdzie wymuszono na nich podpisanie oświadczenia uznającego słusz­ ność interwencji i zapowiadającego przywrócenie praktyki zgodnej z obowiązującymi w bloku normami. Po kilku miesiącach Dubćeka, który unikał realizacji tych zobowiązań, zastąpił na czele KPCz Gustav Husak. Istotne sprzeczności wewnątrz bloku wiązały się z polityką Rumunii. Skłaniający się ku dyktaturze Nicolae Ceausescu - łączący kult swej osoby i brutalne metody rządzenia z separaty­ zmem w polityce zagranicznej - szedł drogą rozluźniania więzi ze ZSRR i z RWPG oraz posu­ nięć nieuzgodnionych z partnerami z bloku. Między innymi nawiązał stosunki dyplomatyczne z RFN. W Polsce końcowy okres władzy Władysława Gomułki, który odchodził od reformatorskiej linii polskiego Października, charakteryzowały procesy dezintegracji PZPR oraz napięcia spo­ łeczne i polityczne. W marcu 1968 r. doszło w Warszawie i innych ośrodkach akademickich do wystąpień młodzieży studenckiej popartej przez część profesury i środowisk artystycznych. W grudniu 1970 r. burzliwą akcję strajkową wszczęła załoga Stoczni Gdańskiej, poparta przez robotników Trójmiasta, Szczecina i Elbląga. Ruch robotników został krwawo stłumiony przy udziale wojska. Po kilku dniach nastąpiła zmiana kierownictwa PZPR i miejsce Gomułki zajął Edward Gierek. Na Węgrzech Janos Kadar po okresie ostrych represji wobec uczestników powstania wę­ gierskiego realizował program ostrożnej demokratyzacji i stopniowych reform prorynkowych w gospodarce. Przykład węgierski oddziaływał na krytyczne i nowatorskie siły skłaniające się w poszczególnych krajach bloku do reform wewnętrznych. Kierownictwo KPZR, które po obaleniu w 1964 r. Chruszczowa obrało kierunek konserwa­ tywny, nie zamierzało przywrócić doktryny i praktyki z czasów stalinowskich, dążyło jednak do umocnienia dyscypliny wewnątrz obozu i zintegrowania międzynarodowego ruchu komunistycz­ nego. Leonid Breżniew był zwolennikiem kontynuacji i przeciwstawiał się dążeniom reforma­ torskim. W scentralizowanej gospodarce radzieckiej oraz w skali całej RWPG widoczne stały się przejawy niewydolności ekonomicznej i spowolnienia postępu naukowo-technicznego. Na po­ dziale środków ciążyły ogromne nakłady na kompleks wojskowo-zbrojeniowy. Skolektywizowane rolnictwo i niedoinwestowany przemysł pracujący na potrzeby ludności nie były w stanie zaspokoić rosnącego popytu. W końcu lat sześćdziesiątych wzmogły się dążenia do ponownej konsolidacji bloku radziec­ kiego i ożywienia jego rozwoju ekonomicznego i naukowo-technicznego. Znalazło to wyraz w drugiej serii układów o przyjaźni, współpracy i pomocy wzajemnej. Partnerzy zobowiązywali się przede wszystkim dążyć do zapewnienia pokoju i bezpieczeń­ stwa w Europie (gdzie dostrzegali groźbę w militaryzmie niemieckim), opowiadali się nato­ miast za polityką pokojowego współistnienia państw o odmiennych ustrojach społecznych oraz przestrzeganiem celów i zasad Karty NZ. Podkreślali związek bezpieczeństwa partnerów z bez­ pieczeństwem europejskim, utożsamianym z uznaniem terytorialnego i politycznego status quo na naszym kontynencie. Powoływali się na „zasady socjalistycznego internacjonalizmu" oraz na ogólnodemokratyczne zasady stosunków międzynarodowych (równouprawnienia, poszano­ wania suwerenności, nieingerowania w sprawy wewnętrzne i inne), wprowadzali też obowiązek

(1962-1969)

reakcja ZSRR i pozostałych państw bloku

interwencja wojsk UW w Czechosłowacji 21 VIII 1968

polityka Ceausescu

polski Grudzień 1970

prorynkowe reformy na Węgrzech próby ponownej konsolidacji bloku radzieckiego

145

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

współpraca w ramach R WPG

146

(1955-1969)

konsultacji, które stały się istotną płaszczyzną przezwyciężania sprzeczności i łagodzenia róż­ nic zdań wewnątrz bloku. W drugiej serii układów sojuszniczych znacznie rozwinięte zostały artykuły konkretyzujące różne dziedziny współpracy (gospodarcza, naukowo-techniczna, kulturalna, naukowa, oświa­ towa, w ochronie zdrowia, literaturze, sztuce, prasie, radiu, telewizji, kinematografii, turystyce, sporcie). Rozszerzanie jej było możliwe dzięki zbliżeniu poziomów gospodarki i warunków życia w państwach systemu. W drugiej połowie lat sześćdziesiątych udział przemysłu maszyno­ wego w całości produkcji przemysłowej wzrastał szybciej w krajach o najniższym stopniu indu­ strializacji, tzn. w Bułgarii (z 16,5 do 21,3%) i w Polsce (z 21 do 26,5%), wolniej zaś w krajach bardziej uprzemysłowionych, jak NRD (z 31,4 do 34,5%). Na forum powołanego w 1962 r. Komitetu Wykonawczego RWPG i stałych komisji Rady przystąpiono wtedy do prac przygotowawczych nad koordynacją planów gospodarczych na lata 1966-1970. Zwiększał się zakres wspólnych przedsięwzięć krajów członkowskich oraz specja­ lizacji i kooperacji produkcyjnej. Do 1970 r. opracowano zalecenia specjalizacyjne dotyczące około 2300 wyrobów i urządzeń przemysłowych. Przedyskutowano też metodę powiązania spe­ cjalizacji produkcyjnej z koordynacjąplanów rozwoju ekonomicznego do roku 1980. Doskona­ lono mechanizmy organizacyjne współpracy gospodarczej (m.in. funkcjonowanie organizacji specjalistycznych RWPG) oraz rozpoczęto opracowywanie teoretycznych i metodologicznych problemów gospodarczych wspólnoty państw socjalistycznych. Faktyczne znaczenie poczynań RWPG i ich rzeczywiste rezultaty należy rozpatrywać na tle trudności wynikających z różnic poziomów rozwoju poszczególnych państw, napięć powodo­ wanych wysokimi wydatkami zbrojeniowymi oraz tendencji separatystycznych i odśrodkowych pobudzanych przez narodowe aspiracje. Międzynarodowy wizerunek ZSRR i bloku jako cało­ ści doznał poważnego uszczerbku po interwencji wojskowej pięciu państw Układu Warszaw­ skiego w Czechosłowacji 21 sierpnia 1968 r. Akcja ta wystawiła bardzo złe świadectwo konce­ sjonowanemu przez Moskwę socjalizmowi. Nie przerwała jednak międzyblokowego dialogu odprężeniowego, którego żywotne znaczenie dla ludzkości było coraz powszechniej doceniane, a żadna z jego stron nie miała złudzeń co do pełnej wygranej.

Rozdział X PRZEWARTOŚCIOWANIA W STOSUNKACH M I Ę D Z Y A M E R Y K A Ń S K I C H (1955-1969)

1. Przełom w systemie międzyamerykańskim W latach 1955-1957 Stanom Zjednoczonym udało się ukoronować serię inspirowanych zamachów stanu i bezpośrednich interwencji w państwach Ameryki Łacińskiej doprowadze­ niem do obalenia w Argentynie dyktatora Juana Domingo Perona. Waszyngton mógł jeszcze względnie swobodnie posługiwać się OPA dla sankcjonowania swoich przedsięwzięć. Peronizm wchodził w kolizję z interesami monopoli amerykańskich, ponieważ tworzył mo­ del aktywnej obrony interesów narodowych oraz kontroli państwa nad dobrami naturalnymi i handlem zagranicznym. Polityka zagraniczna Perona doprowadziła do utworzenia w latach 1953-1954 sojuszu krajówAmeryki Południowej (Argentyna-Chile-Paragwaj-Ekwador) oraz do rozwoju współpracy z państwami RWPG, w czym Argentyna wyprzedziła inne państwa laty­ noskie. Po przewrocie wojskowym (16-22 IX 1955) i usunięciu Perona od władzy, nowy rząd gen. Pedra Aramburu zniósł monopol handlu zagranicznego i ograniczenia przepływu między­ narodowego kapitału. Argentyna ratyfikowała Kartę OPA (początek 1956), przyłączyła się do jej antykomunistycznych deklaracji i przyjęła misję wojskową USA. Po zniknięciu potężnego oponenta dyplomacja waszyngtońska podjęła wysiłki, by umocnić system między amerykański. Okazją do tego była 130 rocznica pierwszej konferencji panamerykańskiej, zorganizowanej przez Simona Bolivara w 1826 r. Między 19 a 22 lipca 1956 r. spotka­ ło się w Panamie 18 (na 21) prezydentów republik amerykańskich, w tym Eisenhower i Aram­ buru. Jubileuszowy charakter konferencji nie przeszkodził w przedyskutowaniu trudnych pro­ blemów gospodarczych. Prezydent Wenezueli - jedynego państwa latynoamerykańskiego bez długów zagranicznych - gen. Perez Jimenez przedstawił propozycję utworzenia panamerykańskiego funduszu ekonomicznego i zgłosił gotowość przelania na jego konto 33 min dolarów. Eisenhower tej propozycji nie podjął. Mimo różnicy zdań podczas dyskusji, w deklaracji końco­ wej uczestnicy zajęli w sprawach międzynarodowych solidarne stanowisko. W latach 1956-1957 USA starały się zmontować Pakt Południowoatlantycki (SATO - South Atlantic Treaty Organizatiori). Rząd Aramburu zwrócił się do innych państw z inicjatywą w tej kwestii kilka dni po panamskim zjeździe prezydentów (31 V I I 1956). Celem SATO miały być: utworzenie zjednoczonego dowództwa wojskowego, standaryzacja uzbrojenia, unifikacja organi­ zacji sił zbrojnych na wzór USA i wspólne patrolowanie wybrzeży morskich. Pod koniec maja 1957 r. odbyła się w Buenos Aires narada przedstawicieli sił wojskowych Argentyny, Brazylii, Urugwaju i Paragwaju, w której wziął też udział przedstawiciel Międzyamerykańskiej Rady Obro-

obalenie Juana Perona przez przewrót wojskowy w Argentynie 16-22 IX 1955

konferencja panamerykańska w Panamie 19-22 VII 1956

próby utworzenia SATO

147

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

aspekty ekonomiczne stosunków między amerykańskich

upadek dyktatur wojskowych

obalenie dyktatury Batisty na Kubie przez rewolucję kubańską 111959

148

(1955-1969)

ny (generał podległy Pentagonowi). Na naradzie uchwalono wiele rezolucji, lecz to nie wystar­ czyło, aby przekonać wszystkie rządy do podpisania SATO. Ostatnią próbą wojskowej konsolidacji kontynentu amerykańskiego była propozycja zacie­ śnienia więzi między OPA a NATO, przedstawiona na początku 1958 r. przez sekretarza gene­ ralnego Paktu Paula Henri Spaaka. Rada OPA odrzuciła ją na wiosnę tegoż roku, ponieważ państwa Ameryki Łacińskiej wolały we współpracy międzyamerykańskiej akcentować czynni­ ki ekonomiczne i polityczne i nie nadawać jej nowych akcentów wojskowych. Powołana na panamskiej konferencji Międzyamerykańska Komisja Przedstawicieli Prezydentów nie zdołała, mimo kilku posiedzeń, wykonać zleconego jej zadania, tzn. umocnić OPA w dziedzinie „ekono­ micznej, technicznej i społecznej". Usilne zwracanie uwagi na ekonomiczne aspekty stosunków międzyamerykańskich wyni­ kało z pogarszającej się gwałtownie sytuacji gospodarczej państw Ameryki Łacińskiej. Jeśli w dekadzie 1945-1955 średnioroczny przyrost produkcji globalnej brutto na głowę ludności wynosił tam 2,7%, to w latach 1955-1960 spadł do 1%. Jednocześnie rosły inwestycje północ­ noamerykańskie (w latach 1950-1961 z 5,7 do 14 mld dolarów), inflacja, bezrobocie i strajki (z 6,7 do 21 min uczestników w latach 1958-1960). Waszyngton nie zdawał sobie sprawy z kształtujących się na tym tle nastrojów niechęci do bogatego „sąsiada z północy" i z przesłanek dojrzewającego przełomu w stosunkach międzya­ merykańskich. Przyłączył się, co prawda, do inicjatywy prezydenta Brazylii Jusceline Kubitschka, który w 1958 r. proponował ułożenie stosunków ekonomicznych między USA a pań­ stwami Ameryki Łacińskiej na zasadach sprawiedliwych, co pozwoliłoby przywrócić „solidar­ ność międzykontynentalną". Wymagałoby to zaniechania działań służących interesom monopo­ li (jak popieranie systemów dyktatorskich) oraz ustanowienia nowych reguł handlu, lecz na to rząd Eisenhowera nie wyraził zgody. Tymczasem w poszczególnych krajach Ameryki Łacińskiej doszło do obalenia dyktatur woj­ skowych. Usunięci więc zostali gen. Manuel Odria w Peru (1956), gen. Gustavo Rojas Pinilla w Kolumbii (1957), gen. Perez Jimenez w Wenezueli (1958), gen. Fulgencio Batista na Kubie (1959) i płk Jose Maria Lemus w Salwadorze (1960), a zamordowani - płk Carlos Castillo Armas w Gwatemali (1957) i gen. Rafael Trujillo w Republice Dominikańskiej (1959). Nastę­ pujące po nich rządy optowały z reguły za jakimś zakresem reform i posunięć na rzecz samo­ dzielności ekonomicznej, zrywając zarazem z bezkrytycznym stosunkiem do polityki USA na kontynencie i poza nim. Sygnałem wywoławczym przełomu w systemie międzyamerykańskim była podróż wice­ prezydenta Richarda Nixona po krajach Ameryki Łacińskiej w 1958 r. Spotkał się on z licznymi przejawami oficjalnego protestu i masowymi demonstracjami przeciwko polityce USA na połu­ dnie od Rio Grandę. Niebawem Waszyngton zgodził się na utworzenie Banku Międzyamerykańskiego i Międzyamerykańskiego Funduszu Rozwoju Społecznego. W 1959 r. ministrowie spraw zagranicznych państw amerykańskich zebrani na konferencji w Santiago w większości potępili reżimy Batisty (dopiero co obalonego) i Trujillo. Dyktatora Batisty trwała na Kubie od zamachu stanu (10 I I I 1952) do 1 stycznia 1959 r., kiedy do Hawany wkroczyli partyzanci Fidela Castro. Poprzednio na czele 165-osobowej grupy zapaleńców dokonał on (26 V I I 1953) ataku na koszary wojsk rządowych w Moncada. Przed sądem doraźnym, który skazał go na 15 lat więzienia, Castro wygłosił słynne przemówienie zakończone słowami: „Historia mnie uniewinni!". Zwolniony dzięki amnestii po dwóch latach więzienia, stał się zawodowym rewolucjonistą. Od 1956 r. w górach Sierra Maestra rozpoczęła się walka partyzanckiego ruchu antybatistowskiego, który pod koniec 1958 r. wyrósł na 3-tysięczną armię powstańczą. Udzielane jej masowe poparcie doprowadziło do rozpadu 80-tysięcznej armii Batisty i spowodowało ucieczkę dyktatora ze stolicy. Scenariusz wydarzeń był inny niż przy typowych dla kontynentu przewrotach wojskowych. Sam dowódca powstańców nie objął na razie żadnego stanowiska państwowego (prezydentem został Manuel Urrutia Lleo, a premierem Jose Miro Cardona). Rewolucjoniści kubańscy nie śpieszyli się z deklarowaniem reform społeczno-gospodarczych, dając początkowo szansę poli-

X. Przewartościowania

w stosunkach międzyamerykańskich

(1955-1969)

tykom umiarkowanym. Ci jednak nie potrafili opracować całościowego planu działania i poko­ nać piętrzących się trudności. Po kilku miesiącach premierem został Fidel Castro, a prezydentem Osvaldo Dorticos Torrado. W sprawach gospodarczych dużą rolę zaczął odgrywać Argentyńczyk Ernesto Che Guevara. Proklamowane reformy wymierzone były przeciwko monopolom i kapitałowi północnoame­ rykańskiemu (jego inwestycje na Kubie sięgały 1 mld dolarów). Rewolucja kubańska nabierała charakteru ludowego. Był to w skali ogólnoamerykańskiej precedens, zjednujący Kubie sympa­ tię we wszystkich krajach latynoskich i zadający kłam dawnym rewolucjonistom, którzy (jak Romulo Betencourt, Haya de La Torre czy Paz Estenssoro) kierując się realizmem, głosili nieu­ chronność uznania hegemonizmu amerykańskiego.

2. Kontrowersje wokół rewolucji kubańskiej W pierwszych miesiącach 1959 r. Waszyngton sądził, że rewolucja kubańska będzie podobna do dotychczasowych przewrotów latynoamerykańskich. Uznał rząd rewolucyjny a w kwietniu przyjął wizytę Fidela Castro. Złudzenia zaczęły jednak się rozwiewać, kiedy nowy rząd nie tylko zlikwidował stary aparat władzy i skazał na śmierć odpowiedzialnych za morderstwa po­ licjantów batistowskich, lecz także ogłosił reformę rolną (17 V 1959) i inne reformy społecznogospodarcze. Chociaż Castro podówczas nie zmierzał do zerwania z USA, prasa amerykańska zaczęła przedstawiać go jako lewicowego dyktatora gorszego niż Batista. Od prezydenta Eisen­ howera zaczęto żądać podjęcia kroków represyjnych. Centralna Agencja Wywiadowcza zawią­ zała spisek w armii kubańskiej, który jednak został wykryty, a jego organizator major Diaz Lanz zbiegł do USA (VII 1959). Następnie CIA zorganizowała oddziały spośród emigrantów kubań­ skich, które dokonywały rajdów lotniczych na miasta Kuby (od jesieni 1959) i próbowały doko­ nać desantu na wyspę (17-19 IV 1961). Od lata 1959 r. Castro i Che Guevara zaczęli wzywać inne kraje Ameryki Łacińskiej do wyzwalania się i radykalnych reform. Audycje radia hawańskiego odgrywały rolę podobną do roli audycji radia kairskiego wśród Arabów. W październiku 1959 r. Castro zadeklarował się jako zwolennik marksizmu; 13 lutego 1960 r. została zawarta wielka umowa handlowa między Kubą a Związkiem Radzieckim (przewidująca m.in. zakup 5 min ton cukru kubańskiego w ciągu 5 lat i udzielenie Kubie 100 min dolarów kredytu). Niebawem (III 1960) wywłaszczono ostatecz­ nie przedsiębiorstwa amerykańskie, a 8 maja zostały nawiązane radziecko-kubańskie stosunki dyplomatyczne. Waszyngton nie miał podstaw, aby twierdzić, że rewolucja kubańska przebie­ gała z inspiracji radzieckich. ZSRR nie orientował się w intencjach jej przywódców. Szybko jednak dostrzegł, że miała ludowy charakter i wraz ze swymi sojusznikami stanął po jej stronie. Po wykrystalizowaniu się lewicowego oblicza przemian kubańskich USA usiłowały zgnieść rewolucję za pomocą blokady gospodarczej i działań interwencyjnych. 17 marca 1960 r. prezydent Eisenhower publicznie zapowiedział organizowanie emigrantów w celu obalenia rządu Castro. 3 lipca Kongres uchwalił zakaz importu cukru kubańskiego, a 19 października rząd amerykański ogłosił całkowite embargo na handel z Kubą (prócz produktów żywnościowych i lekarstw). Na początku 1961 r. Waszyngton zerwał z Hawaną stosunki dyplomatyczne i kon­ sularne. Iluzją okazało sięjednak oczekiwanie, że nacisk ekonomiczny wystarczy, aby doprowadzić do upadku rządu Castro. Presja ta jedynie go umocniła i przyspieszyła nacjonalizację własności amerykańskiej na wyspie. Niebawem Che Guevara proklamował, że Kuba należy do „obozu socjalistycznego" (3 VII 1960), oraz wyraził solidarność z wynikami narady moskiewskiej par­ tii komunistycznych i robotniczych (11 X I I 1960). Fidel Castro publicznie uznał się za komuni­ stę i zapowiedział przekształcenie „Kordylierów Andyjskich w Sierra Maestra kontynentu ame­ rykańskiego". W 1960 r. wybory prezydenckie w USA przebiegały w pewnym stopniu pod wpływem rewolucji kubańskiej. John Kennedy dopuszczał w swoich wystąpieniach możliwość najazdu na

radykalizacja rewolucji kubańskiej

umowa handlowa ZSRR-Kuba

embargo amerykańskie 19 X1961

149

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

incydent w Zatoce Świń 17IV1961

OPA wobec rewolucji kubańskiej

Sojusz dla Postępu

Karta Punta del Este

kryzys karaibski 14 X-20 XI1962 150

(1955-1969)

Kubę. Po objęciu urzędu prezydenta (21 I 1961) sprzyjał rozbudowie militarnych i politycznych organizacji kubańskich kontrrewolucjonistów. Nie zrezygnował też z projektu inwazji. Służby specjalne przekonywały go, że chłopi kubańscy z entuzjazmem powitają oddziały antycastrowskie. Pentagon uważał, że akcja takich oddziałów, aczkolwiek uzbrojonych i wyszkolonych przez Amerykanów, nie zaangażuje oficjalnie Stanów Zjednoczonych. Kennedy zaakceptował 5 IV 1961 r. plan operacji. Utworzono Kubańską Radę Rewolucyj­ ną, która po inwazji miała przekształcić się w rząd antykomunistyczny (na szefa przewidziano Jose Miro Cardonę). Miejsce lądowania wyznaczono w Zatoce Świń. Akcję poprzedzono bom­ bardowaniem lotniczym, aby zniszczyć samoloty kubańskie na ziemi. Desant nastąpił 17 kwiet­ nia. Po dwóch dniach został rozbity i przywódcy emigrantów zażądali bezpośredniej interwen­ cji USA. Kennedy jednak zgodził się jedynie, aby okręty amerykańskie wyłowiły z morza nie­ licznych niedobitków, których nie ujęły oddziały Castro. Opinia światowa przypisała odpowiedzialność za operację Stanom Zjednoczonym. Dla Ken­ nedyego jej fiasko było osobistą porażką. W Ameryce Łacińskiej sukces Castro przyjęto z sympa­ tią. Na Kubie nastąpiło przyspieszenie przemian. Powstawały komitety obrony rewolucji. Fidel Castro zapowiedział (1 V) przygotowanie konstytucji socjalistycznej, utworzył Zjednoczoną Or­ ganizację Rewolucyjną (26 VII) i uznał ideologię marksizmu-leninizmu (2 XII 1961). Podtrzymując blokadę ekonomiczną Kuby, Stany Zjednoczone wzmogły również starania ojej izolację międzynarodową wykorzystując do tego OPA (zwłaszcza konferencje konsulta­ cyjne ministrów spraw zagranicznych). Na konferencji w Santiago (VIII 1959) przedstawiciele Departamentu Stanu głosili tezę, że napięcie w rejonie Morza Karaibskiego jest rezultatem „prze­ nikania międzynarodowego komunizmu". Większość delegacji nie podzieliła jednak tego punk­ tu widzenia. Jednakże na konferencji w San Jose (VIII 1960) przedstawicielom USA udało się przeforsować deklarację, która nawiązywała do antykomunistycznej rezolucji OPA z 1954 r. i wzywała jej członków do zachowania „międzyamerykańskiej dyscypliny". W następstwie de­ klaracji z San Jose i pod naciskiem Waszyngtonu rządy Gwatemali, Haiti, Nikaragui, Paragwa­ ju, Peru, Republiki Dominikańskiej i Salwadoru zerwały stosunki dyplomatyczne z Kubą pod koniec 1960 r. Po klęsce w Zatoce Świń rząd USA poczynił też zabiegi w celu wykluczenia Kuby z systemu międzyamerykańskiego. Na VIII Konferencji Konsultacyjnej Ministrów Spraw Zagranicznych Państw Amerykańskich w Punta del Este (I 1962) wniosek sekretarza stanu De­ ana Ruska w sprawie potępienia „aktualnego rządu marksistowsko-leninowskiego Kuby" jako niezgodnego z zasadami OPA i wykluczenia Kuby z Rady OPA (zrealizowanego 27 I I 1962) zyskał poparcie 14 na 21 członków. Przeciwko wypowiedziały się największe i najbardziej sa­ modzielne państwa Ameryki Łacińskiej: Argentyna, Brazylia, Chile i Meksyk. Rewolucja kubańska była również punktem odniesienia działań USA mających na celu mo­ dernizację ich stosunków z państwami Ameryki Łacińskiej. Kennedy jako pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonych od czasów Roosevelta zwrócił się bezpośrednio do Ameryki Łacińskiej (13 I I 1961), proponując program Sojuszu dla Postępu, który miał być nowym wydaniem planu Marshalla. W jego ramach USA obiecywały w ciągu 10 lat dostarczyć Ameryce Łacińskiej na modernizację gospodarki pomoc w wysokości 20 mld dolarów. Program Sojusz dla Postępu został przedyskutowany i przyjęty na konferencji Międzyame­ rykańskiej Rady Gospodarczo-Społecznej OPA w Punta del Este (VIII 1961). Uchwalona Karta Punta del Este zakładała przeciętny wzrost dochodu narodowego zainteresowanych krajów o 2,5% rocznie. Sojusz dla Postępu nie powtórzył jednak sukcesu planu Marshalla, nie tylko dlatego, że w dwa lata po jego przyjęciu prezydent Kennedy został zamordowany, lecz także z powodu niedostatku środków finansowych, braku zainteresowania wielkich monopoli amerykańskich oraz rozbieżności w Waszyngtonie na temat hierarchii celów polityki wobec Ameryki Łaciń­ skiej i występujących tam systemów politycznych. Popieranie rządów demokratycznych ściera­ ło się z tendencją do protegowania najtwardszych reżimów dyktatorskich. Wyrazem i wytworem tych kontrowersji był kryzys karaibski w 1962 r Po inwazji w Zatoce Świń zwiększyły się dostawy broni z państw socjalistycznych dla Kuby. Domagał się ich rząd kubański, który obawiał się agresji na szerszą skalę. Miał ku temu podstawy, gdyż Waszyngton

X. Przewartościowania

w stosunkach międzyamerykańskich

nie odpowiedział na propozycję ułożenia stosunków na zasadach pokojowego współistnienia. Latem 1962 r. rozpętał ogromną propagandową kampanię antykubańską a jedna z grup emigra­ cyjnych ostrzelała Hawanę z morza (25 VIII). Raul Castro i Che Guevara udali się do Moskwy z prośbą o dopomożenie Kubie w ochronie przed agresją. Rząd radziecki przyrzekł zwiększyć pomoc wojskową. Teraz Kennedy w publicznym oświadczeniu podał warunki, które miałyby określać zdolność obronną Kuby (4IX), a następnie zarządził mobilizację 150 tys. rezerwistów. W odpowiedzi Hawana i Moskwa uzgodniły, że technicy radzieccy podejmą intensywne prace nad instalacją na wyspie rakiet średniego zasięgu, a TASS wezwał rząd amerykański do umiaru, wykazania rozsądku i zaprzestania poczynań grożących wojną (11IX). Prezydent Kennedy stwier­ dził w odpowiedzi, że USA nie rozpoczną agresji, ale i nie „pozwolą aby się ona pojawiła". Na specjalnej konferencji Rady OPA w Waszyngtonie (2-3 X) przedstawiciele USA przeforsowali uchwałę mówiącą o przekształcaniu się Kuby „w zbrojną bazę dla komunistycznej penetracji Ameryki" oraz o konieczności „podjęcia przeciwko niej specjalnych środków w trybie indywi­ dualnym i zbiorowym". Na tej podstawie Kongres amerykański stwierdził, że Kuba „zagraża bezpieczeństwu USA", i wezwał rząd do podjęcia przeciwko niej odpowiednich kroków. Kennedy zaakceptował wywiadowcze loty samolotów U-2 nad Kubą. 14 października 1962 r. jeden z nich zrobił zdjęcia, na których stwierdzono zainstalowane rakiety zdolne dosięgnąć te­ rytorium USA (do dziś nie ma definitywnej odpowiedzi na pytanie, czy rakiety takie rzeczywi­ ście zainstalowano, czy też zamontowano atrapy). Wiadomość ta wywołała w Stanach Zjedno­ czonych szok. Część doradców proponowała prezydentowi, by przeprowadzić masowe bom­ bardowanie Kuby i dokonać desantu na wyspę. Prezydent skłonił sięjednak do opinii bardziej umiarkowanych, w tym swego brata, Roberta. Postanowił (16 X) wzmocnić bazę Guantanamo i przygotować blokadę morską. Powołał do tego dwa zespoły doradców - w tym samym dniu (18 X), kiedy przyjmował ministra Gromykę, który usiłował wyjaśniać przyczyny pomocy ZSRR w umacnianiu obronności Kuby. Wieczorem 22 października Dean Rusk przekazał ambasado­ rowi ZSRR Anatolijowi Dobryninowi teksty orędzia do premiera Chruszczowa i do narodu amerykańskiego, które w godzinę później prezydent Kennedy miał ogłosić w telewizji. Kryzys karaibski osiągnął kulminację. Kennedy ogłosił blokadę morską Kuby, ale nazwał ją „kwaran­ tanną", aby nie została wzięta za krok wojenny. Na Morzu Karaibskim skoncentrowano 183 jed­ nostki marynarki USA, 50% lotnictwa strategicznego oraz duże zgrupowania wojsk spadochro­ nowych i piechoty morskiej. Okrętom podwodnym z rakietami Polaris wyznaczono pozycje operacyjne. Na ponownym posiedzeniu w Waszyngtonie, 23 października, Rada OPA zaakcep­ towała posunięcia Kennedy'ego i wezwała kraje Ameryki Łacińskiej do sankcji wojskowych przeciwko Kubie. Tegoż dnia premier Nikita Chruszczow zwrócił się do Kennedy'ego z zapew­ nieniem, że broń znajdująca się na Kubie ma służyć jedynie celom obronnym, a jego orędzie ocenił jako mieszanie się USA w sprawy wewnętrzne Kuby i ZSRR. W liście z 24 października Kennedy obciążył winą za kryzys rząd radziecki i powiadamiał, że „kwarantanna" nabrała mocy tegoż samego dnia, o godz. 14 czasu Greenwich.

(1955-1969)

radzieckie rakiety na Kubie

amerykańska kwarantanna

popracie OPA dla posunięć USA

00

23 i 24 października odbyły się posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, na których USA chciały uzyskać usankcjonowanie blokady Kuby i wycofanie z niej rakiet. Przedstawiciele Kuby i ZSRR przeciwstawiali się temu, a stanowiska pozostałych członków Rady były podzielone. Sekretarz generalny ONZ U Thant odczytał (24 X) apel do rządów ZSRR i USA, by bezpośre­ dnio zainteresowane kraje spotkały się i omówiły sytuację. Apel ten został natychmiast poparty przez 45 państw Afryki i Azji. Ze względu na to, że Kennedy nie udzielił nań odpowiedzi (cho­ ciaż Moskwa go przyjęła), U Thant skierował do obu rządów nowy apel (25 X), prosząc o wyda­ nie poleceń, które zapobiegłyby zetknięciu się statków radzieckich i okrętów amerykańskich. Pre­ zydent Kennedy apel przyjął i jednocześnie prowadził korespondencję z Chruszczowem. Przełom zaczął zarysowywać się 26 października. Tego dnia premier Chruszczow w liście do Kennedy'ego stwierdził, że sytuacja może się poprawić, jeśli USA zapewnią że nie napadną na Kubę i powstrzymają innych od takiego aktu. Gotowość złożenia takiego zapewnienia Ro­ bert Kennedy przekazał ambasadorowi Dobryninowi nazajutrz. 27 października rząd radziecki sformułował propozycję, wedle której ZSRR zgodziłby się na wycofanie rakiet (uważanych

apel U Thanta

list Chruszczowa do Kennedy'ego 26 X 1962

151

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

(1955-1969)

przez USA za ofensywne) z wyspy, jeśli rząd amerykański zobowiązałby się nie dokonywać agresji przeciwko Kubie oraz szanować jej suwerenność i nienaruszalność granic. 28 paździer­ nika oba mocarstwa potwierdziły przyjęcie takich zobowiązań. Prezydent USA oświadczył po­ nadto, że odtąd USA pilnie zajmą się kwestią ograniczenia zbrojeń jądrowych. zniesienie Szczegóły realizacji zawartego kompromisu omówiono następnie w trakcie rozmów radziec, kwarantanny " ko-amerykańskich i radziecko-kubańskich. Prezydent Kennedy (20 X I 1962) ogłosił zniesienie 20 XI1962 „kwarantanny Kuby". Następnego dnia Związek Radziecki odwołał pogotowie w siłach strate­ gicznych. Zaawansowano też prace nad deklaracją ZSRR, USA i Kuby, która po akceptacji Rady Bezpieczeństwa stanowiłaby prawne usankcjonowanie osiągniętego porozumienia. Osta­ tecznie Związek Radziecki i Stany Zjednoczone postanowiły (I 1963) nie przedstawiać takiego dokumentu do Rady Bezpieczeństwa. Kryzys karaibski był i jest oceniany różnie. Istnieją skrajne opinie na temat tego, które z mo­ carstw okazało się zwycięzcą, a które poniosło porażkę. W rzeczywistości zwyciężył rozsądek, który pozwolił uniknąć wojny jądrowej. Polityczny sukces odniosły oba mocarstwa, ponieważ USA osiągnęły usunięcie rakiet radzieckich z terytorium Kuby, a ZSRR uzyskał dla niej gwa­ rancje pokoju. Dzięki temu zwycięzcą została również Kuba, której prawo do istnienia w rewo­ lucyjnym kształcie zostało w ten sposób potwierdzone. Mimo rozwiązania kryzysu karaibskiego, Stany Zjednoczone nie przestały pośrednio wy­ wierać presji na Kubę. Fakt, że kubański „Dawid" zdołał się oprzeć „Goliatowi", wzmógł antyrozwój jankesowskie nastroje w wielu krajach Ameryki Łacińskiej. W Paragwaju, Wenezueli, Kolumlewicowych bii, Gwatemali, Republice Dominikańskiej, Hondurasie i Nikaragui zaczął działać ruch partypartyzantek zancki. W Brazylii odbył się latynoamerykański kongres solidarności z Kubą (28-30 III 1963), w Ameryce w którym wzięły udział m.in. delegacje wyzwolonych spod panowania brytyjskiego małych Łacińskiej państw: Jamajki (6 VIII 1962), Trynidadu i Tobago (31 VIII 1962). Aby ograniczyć falę poparcia dla Kuby, Waszyngton inspirował lub wspierał przewroty w niektórych krajach Ameryki Łacińskiej. Przyczynił się do wyznaczenia przez oficerów na prezydenta Argentyny uległego im Artura lilia (1963), anulowania przez wojsko wyborów pre­ zydenckich w Peru i uzależnienia prezydenta Fernado Belaunde Terry'ego (1962), ustanowienia rządów wojskowych w Ekwadorze, Gwatemali, Hondurasie i Republice Dominikańskiej (1963), a także w Brazylii (1964). Osiągnięte w ten sposób zmiany układu politycznego umożliwiły dyplomacji amerykańskiej doprowadzenie do uchwały Rady OPA (VII 1964) w sprawie zerwania

152

X. Przewartościowania

w stosunkach międzyamerykańskich

(1955-1969)

stosunków dyplomatycznych z Kubą. Udało się też skoordynować walkę z ruchami partyzan­ ckimi. Najdłużej utrzymywały się one w Gwatemali i Kolumbii, ale po śmierci w 1967 r. wal­ czącego w Boliwii Che Guevary i tam wygasły po kilkunastu miesiącach. Przeciwdziałanie USA wpływom rewolucji kubańskiej znalazło szczególny wyraz w inter­ wencji wojskowej w Dominikanie oraz w reakcjach na dążenia społeczności Panamy do zdobycia pełni suwerennych praw.

3. Interwencja USA w Republice Dominikańskiej Po zamordowaniu Johna Kennedy'ego i dojściu do władzy prezydenta Lyndona Johnsona (22X1 1963) kurs Waszyngtonu wobec Ameryki Łacińskiej wyraźnie się zaostrzył. Johnson zrezygnował z polityki „nowych horyzontów", ulegając Jastrzębiom" z Departamentu Stanu, Pentagonu i CIA. Jednym z nich był Thomas Mann, zastępca sekretarza stanu, a zarazem dorad­ ca prezydenta do spraw Ameryki Łacińskiej. Sformułowana przez niego w marcu 1964 r. i przy­ jęta przez szefa Białego Domu doktryna Manna-Johnsona zasadniczo zmieniła funkcjonowanie programu Sojusz dla Postępu, przyczyniając się do jego załamania. W ramach tej doktryny USA przestały bowiem odróżniać na kontynencie rządy dyktatorskie od rządów demokratycznych, a w każdym przypadku obalenia rządu siłą przypisały sobie prawo postępowania zgodnie z wła­ snymi, „wielostronnymi interesami narodowymi". Taka interpretacja stosunków międzyamery­ kańskich w jawny sposób zakładała popieranie reakcyjnych zamachów stanu wszelkimi dostęp­ nymi środkami, które miały być użyte także przeciwko rządom prowadzącym politykę niezależ­ ną od USA. Doktryna Manna-Johnsona znalazła zastosowanie podczas wojskowych zamachów stanu w Brazylii (1964), Boliwii (1964) i Argentynie (1966) oraz przy okazji zdławienia rewolucji demokratycznej w Republice Dominikańskiej (1965). W Brazylii wojsko obaliło legalnego pre­ zydenta Joao Goularta za to, że współpracował ze związkami zawodowymi i partiami lewicy, dążył do reform gospodarczych i społecznych, głosił neutralizm i nacjonalizm polityki brazylij­ skiej oraz nawiązał stosunki z państwami socjalistycznymi. USA uznały ten zamach stanu (1 IV 1964) jeszcze przed objęciem urzędu przez nowego prezydenta, marszałka Castelo Branco. W Boliwii amerykańska dyplomacja i CIA poparły obalenie prezydenta Paza Estenssoro, aby zapobiec rozwijaniu się ruchu rewolucyjnego i partyzanckiego. W Argentynie poparto za­ mach stanu, aby zahamować odradzanie się peronizmu. W Republice Dominikańskiej doszło natomiast do bezpośredniej interwencji zbrojnej Sta­ nów Zjednoczonych. Waszyngton uznał natychmiast prawicowe władze Dominikany, wyłonio­ ne po zamachu stanu z 1963 r. Jednakże w kwietniu 1965 r. wybuchło przeciwko nim powstanie, do którego przyłączyła się część armii z płk. Francisco Caamano Deno. Stany Zjednoczone, obawiając się wejścia na „drogę kubańską", zareagowały w sposób brutalny. Na przełomie kwiet­ nia i maja wysłano do Dominikany 42 tys. żołnierzy i przeprowadzono morską blokadę jej wy­ brzeży. Johnson usprawiedliwił tę interwencję potrzebą ochrony życia obywateli amerykańskich. Bliższe prawdy było jednak prezydenckie oświadczenie z 2 maja: „Państwa amerykańskie nie mogą dopuścić, nie powinny dopuścić i nie dopuszczą do utworzenia na półkuli zachodniej jeszcze jednego rządu komunistycznego". Dyplomacja USA podjęła wysiłki, aby jednostronną akcję usankcjonować zbiorowo z po­ mocą OPA. X Konferencja Konsultacyjna Ministrów Spraw Zagranicznych Państw Amerykań­ skich (30IV) zdołała po tygodniu (6 V) uchwalić rezolucję w sprawie utworzenia „międzyame­ rykańskich sił pokoju" i wysłania ich do Dominikany dla „ochrony praw człowieka", a w rze­ czywistości dla ochrony tamtejszej dyktatury. Przeciwko rezolucji głosowały delegacje Meksy­ ku, Peru, Chile, Ekwadoru i Urugwaju, od głosu wstrzymał się delegat Wenezueli. Większość państw latynoamerykańskich odmówiła wysłania kontyngentów do okupacji Republiki Domi­ nikańskiej (Brazylia, Paragwaj, Honduras, Nikaragua, Salwador i Kostaryka wysłały łącznie ledwie 2 tys. żołnierzy).

doktryna Manna-Johnsona

zamachy stanu w Brazylii, Boliwii i Argentynie

powstanie dominikańskie IV 1965 interwencja „między­ amerykańskich sil pokoju"

153

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

reakcja ZSRR

stabilizacja i wycofanie wojsk USA IX1966

(1955-1969)

W oczekiwaniu na przywrócenie do władzy rządu Juana Boscha parlament dominikański wybrał tymczasowym prezydentem płk. Caamano. Jego rząd zwrócił się do OPA o pilne wy­ cofanie „sił międzyamerykańskich" i ostrzegał, że precedens związany z policyjną rolą tej organizacji będzie mógł być w przyszłości wykorzystany przeciwko innym państwom konty­ nentu. Związek Radziecki wniósł sprawę interwencji amerykańskiej w Dominikanie pod obrady Rady Bezpieczeństwa ONZ (3 V). Chociaż delegat USA zwrócił się o zaakceptowanie decyzji OPA, Rada Bezpieczeństwa uchwaliła (14 i 22 V) rezolucje, w których wezwała strony do prze­ rwania ognia, a Sekretarza Generalnego ONZ do wysłania na miejsce specjalnego przedstawi­ ciela, aby przygotował raport. W następnych miesiącach nie ustawały polemiki. U Thant przy­ pominał, że do stosowania środków przymusu upoważniona jest tylko Rada Bezpieczeństwa, gdyż w przeciwnym razie może zostać zagrożone samo istnienie ONZ. Trwająca 17 miesięcy interwencja amerykańska spotykała się z licznymi protestami na świecie. Na XX sesji Zgroma­ dzenia Ogólnego NZ przyjęto specjalną deklarację na temat „niedopuszczalności ingerencji w sprawy wewnętrzne państw oraz ochrony ich niepodległości i suwerenności". Pod parawanem OPA Stany Zjednoczone ponad rok sprawowały kontrolę nad okupacją Dominikany. Po zaprzestaniu walk doszło do wygodnego dla Waszyngtonu kompromisu w sprawie utworzenia „rządu neutralnego", na którego czele stanął Hector Garcia-Godoy. Zorganizował on wybory, których wyniki zadowoliły Waszyngton. Płk Caamano musiał opuścić kraj. Woj ska amerykańskie ewakuowano dopiero we wrześniu 1966 r.

4. Walka o dekolonizację Strefy Kanału Panamskiego status Strefy Kanału

antyamerykańskie demonstracje w Panamie

zerwanie stosunków dyplomatycznych z USA przez Panamę

154

Strefa Kanału Panamskiego była kolonialną enklawą, podporządkowaną Ministerstwu Obrony USA, które bez aprobaty rządu Panamy utrzymywało na jej obszarze 14 tys. żołnierzy i utworzyło 14 baz wojskowych. Służyły one również do szkolenia specjalnych oddziałów i grup do walki z partyzantami i przeprowadzania przewrotów w poszczególnych krajach Ame­ ryki Łacińskiej. W listopadzie 1959 r. ludność Panamy w masowych demonstracjach domaga­ ła się przywrócenia suwerenności swojego kraju nad Strefą Kanału. Oddziały amerykańskie te wystąpienia stłumiły, co wywołało oburzenie opinii latynoamerykańskiej. Waszyngton po­ czynił tylko jedno ustępstwo, zgadzając się na wywieszanie w Strefie Kanału flagi panamskiej obok flagi USA. Kiedy Kennedy proklamował w 1961 r. politykę „nowych horyzontów", Panama zwróciła się do niego z prośbą o wszczęcie rokowań w sprawie zmiany traktatu z 1903 r. W następnym roku uzgodniono powołanie komisji mieszanej do rozpatrzenia „kwestii spornych" w stosun­ kach między obu państwami. W toku jej prac zdołano jedynie potwierdzić prawo Panamy do wywieszania flagi, do czego - mimo wcześniejszych obietnic - amerykańska administracja Strefy nadal nie dopuszczała. Panamczycy zorganizowali (9-10 I 1964) demonstracje w kilku mias­ tach Strefy. Podczas ich tłumienia przez oddziały amerykańskie byli zabici (22) i ranni (po­ nad 300 osób). Amerykanie zamknęli w Panamie wiele dróg. Fala demonstracji solidarnościo­ wych znowu rozlała się po Ameryce Łacińskiej. Waszyngton usiłował usprawiedliwić swoje działania rzekomą prośbą rządu Panamy oraz działalnością „agentów kubańskich". W odpowie­ dzi rząd Panamy przesłał Departamentowi Stanu ostry protest i zawiadomił go o zerwaniu sto­ sunków dyplomatycznych (10 1 1964), a następnie potępił dokonaną agresję na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ (101) i Rady OPA (31 I). Oświadczył też publicznie (111), że nie wznowi stosunków z USA, jeśli Waszyngton nie wyrazi gotowości „rozpoczęcia rozmów w sprawie zawarcia nowego traktatu". Na sesji Rady OPA zwołanej w końcu stycznia z inicjatywy Panamy, jej delegat domagał się zadośćuczynienia ze strony USA za szkody wyrządzone jego krajowi i podjęcia środków, by podobne akty agresji w przyszłości były niemożliwe. W lutym Rada OPA wysłała do Panamy międzyamerykańska komisję, która, po zbadaniu sytuacji na miejscu, sformułowała wnioski

X. Przewartościowania

w stosunkach międzyamerykańskich

w sprawie rozwiązania konfliktu. Stały się one podstawą wspólnej deklaracji, podpisanej w Ra­ dzie OPA (3 IV 1964) przez przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Panamy. Zapowiadała wznowienie stosunków dyplomatycznych między obu państwami oraz zawarcie przez nie „rów­ noprawnego i sprawiedliwego układu, który zlikwidowałby wszelkie przyczyny konfliktu". De­ klaracja była istotnym osiągnięciem w walce narodu Panamy o przywrócenie suwerenności nad swoim terytorium. Stanowiła też w następnych latach główny punkt odniesienia rządu panam­ skiego w dyskusjach z rządem amerykańskim. Rozmowy rozpoczęły się w Waszyngtonie, wkrótce po wznowieniu stosunków dyploma­ tycznych. Jednocześnie USA przywróciły wstrzymaną w 1964 r. pomoc gospodarczą dla Pana­ my. Postawiły jednak, sprzeczny zresztą ze wspólną deklaracją, warunek wstępny, aby ze składu delegacji panamskiej usunąć ludzi o radykalnych poglądach. W toku rozmów rząd USA wysu­ nął m.in. koncepcję przekopania nowego kanału na terytorium Panamy lub poza nim. 24 wrześ­ nia 1965 r. prezydenci Lyndon Johnson i Marco Roblez we wspólnych oświadczeniach ujawnili „dziedziny wspólnej zgodności" ustalone w trakcie 18-miesięcznych rozmów. Uznano potrzebę anulowania traktatu z 1903 r. i zawarcia nowego, który uzna suwerenność Panamy nad całą Strefą Kanału. Ponadto USA zobowiązały się zawrzeć w tym traktacie zasadę pełnej, lecz stop­ niowej integracji politycznej, gospodarczej i społecznej owej strefy z Republiką Panamy. Na tych podstawach rząd Panamy zgodził się podpisać z USA traktat wojskowy oraz porozumienie w sprawie budowy nowego kanału bezśluzowego. Następne rozmowy doprowadziły w czerwcu 1967 r. do ukończenia projektów trzech trak­ tatów: w sprawie eksploatacji Kanału Panamskiego, w sprawie neutralności i obrony Kanału Panamskiego oraz w sprawie budowy kanału bezśluzowego. Projekty te zakładały suwerenność Panamy nad całym jej terytorium. USA zachowałyby jednak do 2067 roku prawo kontroli nad samym kanałem oraz wykorzystywania obszaru panamskiego do zakładania baz wojskowych. Panamczycy nie chcieli tych ustępstw uznać, co uniemożliwiło podpisanie dokumentów. Dosz­ ło do przewrotu wojskowego, w rezultacie którego objęło władzę postępowe skrzydło kół woj­ skowych z prezydentem Omarem Torrijosem na czele (X 1968). Za najważniejsze zadanie uznał odzyskanie przez Panamę pełnej suwerenności nad całym jej terytorium. Nowy rząd odrzucił projekty układów z 1967 r. i domagał się od administracji Nixona wszczęcia nowych rozmów, których podstawą byłoby anulowanie traktatu z 1903 r. Postulaty Panamy w końcu lat sześćdziesiątych zbiegały się z coraz szerszymi dążeniami państw Ameryki Łacińskiej do przekształcenia systemu międzyamerykańskiego. Konieczność reorganizacji OPA niedwuznacznie wyrażały Meksyk, Chile, Kolumbia, Peru, Panama i Wene­ zuela. Spacyfikowanie Republiki Dominikańskiej i zlikwidowanie ruchu partyzanckiego w kil­ ku krajach nie przysporzyło USA uznania dla ich roli w OPA. Zgłaszane przez dyplomację amerykańską w latach 1965-1967 i popierane przez dyktatorskie rządy projekty utworzenia w ramach organizacji „stałych sił międzyamerykańskich" czy przekształcenia Międzyamerykańskiej Rady Obrony i Konsultacyjnego Komitetu Obrony w jej stałe organy nie mogły wejść w życie wskutek sprzeciwu ponad jednej trzeciej członków organizacji. Zmiana tonu USA w stosunkach międzyamerykańskich zarysowała się w 1968 r. Waszyng­ ton spokojnie przyjmował wieści o zamachach, w których zginęło kilku dyplomatów amerykań­ skich. Spokojna była (w następnym roku) reakcja na decyzję o nacjonalizacji amerykańskich szybów naftowych w Peru oraz na porażki sił proamerykańskich w Wenezueli i w Porto Rico (1968). Spektakularnym wyrazem zmian w systemie międzyamerykańskim stały się wyniki V nad­ zwyczajnej sesji Specjalnej Latynoamerykańskiej Komisji Koordynacyjnej z Vina del Mar w Chile (V 1969). W uchwalonej tam deklaracji, wręczonej następnie prezydentowi Nixonowi (11 VI), państwa Ameryki Łacińskiej uznawały, po raz pierwszy bez udziału Stanów Zjednoczonych, identyczność swoich podstawowych interesów w stosunkach międzyamerykańskich. Stwier­ dzały, że stosunki między USA a państwami latynoamerykańskimi powinny być oparte na zasa­ dach równości prawnej, nieingerencji w sprawy ich polityki wewnętrznej i zagranicznej, wyrze­ czenia się stosowania środków przymusu ekonomicznego i politycznego w celu naruszania ich

(1955-1969)

zapowiedź nowego układu

projekty nowych traktatów

przewrót wojskowy w Panamie

dążenia krajów latyno­ amerykańskich do reorganizacji OPA

deklaracja z Vińa del Mar V 1969

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

(1955-1969)

suwerennej woli, poszanowania prawa do swobodnego dysponowania swoimi bogactwami na­ turalnymi oraz niewiązania współpracy gospodarczej z warunkami politycznymi i wojskowymi. Uchwalenie Deklaracji Vina del Mar rozpoczęło nowy etap dążeń państw Ameryki Łaciń­ skiej do odnowy systemu międzyamerykańskiego. Waszyngton został zmuszony do podjęcia „nowego dialogu" ze zbiorowością państw, którą nie był już w stanie manipulować, tak jak czynił to w poprzednich dekadach.

156

Rozdział X I NOWA R O L A A F R Y K I (1963-1969)

1. Walka OJA o pełną dekolonizację kontynentu W roku utworzenia OJA w jarzmie kolonialnym pozostawało jeszcze 15% obszaru i prawie 8% ludności Afryki, pod panowaniem rasistowsko-kolonialnym znajdowali się ponadto czarni mieszkańcy Republiki Południowej Afryki. Konferencja założycielska OJA podjęła kroki w spra­ wie intensyfikacji walki z kolonializmem. Z tą myślą powołała specjalny Komitet Wyzwolenia, złożony z przedstawicieli 9 państw (Algieria, Etiopia, Gwinea, Kongo [Leopoldville], Nigeria, Senegal, Tanganika, Uganda i ZRA). Jego zadanie polegało na koordynacji pomocy dla ruchów narodowowyzwoleńczych. Na siedzibę Komitetu Wyzwolenia wyznaczono Dar es-Salam. Uczest­ nicy konferencji postanowili również wywierać na RPA i Portugalię oraz ich sojuszników presję dyplomatyczną i gospodarczą aby przyspieszyć wyzwolenie uciskanych przez te państwa Afry­ kańczyków. Antykolonializm stał się polityką państwową wszystkich członków OJA. Jesienią 1963 r. na podstawie zaleceń I sesji Komitetu Wyzwolenia państwa członkowskie OJA zerwały stosunki dyplomatyczne i konsularne z RPA i Portugalią oraz ogłosiły bojkot handlo­ wy i komunikacyjny obu krajów. Pierwsza sesja Konferencji Szefów Państw i Rządów OJA w Ka­ irze (17-21 V I I 1964) postanowiła utworzyć przy Sekretariacie Generalnym dwa biura do spraw sankcji (przeciwko RPA i Portugalii); IX sesja w Rabacie (12-15 V I 1972) zadecydowała o utwo­ rzeniu w Genewie Biura OJA do kontaktów z państwami europejskimi w sprawach dekolonizacji Afryki. Organizacja od początku swego istnienia domagała się od rządów zachodnich, by od­ mawiały rządom kolonialnym pomocy, jeśli ta mogłaby być wykorzystana do dławienia ruchów afrykańskich. Członkowie OJA zastosowali blokadę Rodezji Południowej, gdy ogłoszono tam władzę białej mniejszości, i postanowili przyjść z pomocą narodowi Zimbabwe. Walka OJA o pełną dekolonizację kontynentu nie była łatwa. Utrudniała ją polityka krajów za­ chodnich, które w pierwszych latach niepodległości nowych państw zawarły z nimi całą sieć ukła­ dów i porozumień, w rzeczywistości nierównoprawnych. Z jednej strony bowiem były one wyrazem przekształcania dawnych bezprawnych stosunków z metropoliami w stosunki oparte na prawie, za­ kładające przestrzeganie zasad ogólnodemokratycznych; z drugiej jednak - metropolie te w bardziej cywilizowanych formach dążyły do zagwarantowania swych interesów i obecności" w dawnych koloniach. Utrudnieniem w działaniach OJA była też aktywność USA, które starały się zdyskonto­ wać swój brak udziału w kolonialnej przeszłości kontynentu. Zachód nie wahał się wykorzystywać wewnętrznych sprzeczności w postkolonialnych państwach; niektórzy ich przywódcy często lepiej rozumieli dawne metropolie niż własne społeczeństwo i odgrywali rolę narzędzia w obcych rękach. Dyplomacji afrykańskiej brakowało własnych, wykształconych i doświadczonych kadr.

Komitet Wyzwolenia OJA

zerwanie przez członków OJA stosunków dyplomatycznych z RPA i Portugalią

157

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

konflikt w Rodezji Południowej deklaracja niepodległości 11X11965

proklamacja Republiki Rodezji 2 III 1970 polityka RPA wobec Namibii

posiadłości portugalskie 158

(1955-1969)

Tylko zbiorowym wysiłkiem i solidarnością państwa afrykańskie mogły przezwyciężyć nie­ dostatki i słabości każdego z nich i procesu wyzwoleńczego jako całości. Dzięki tej solidarno­ ści dekolonizacja Afryki postępowała wbrew wielu przeszkodom i trudnościom. Na początku 1964 r. Londyn starał się zawrzeć „pakt bezpieczeństwa zbiorowego" z Kenią, Ugandą i Tanganiką. Zakończyło się to fiaskiem, wskutek solidarnego przeciwdziałania państw afrykańskich. Dyplomacji brytyjskiej nie udało się izolować państwa Zanzibaru i Pemby, gdzie w styczniu tegoż roku dokonano rewolucji antyfeudalnej i proklamowano republikę ludową; nie była też w stanie zapobiec połączeniu się tej republiki z Tanganiką i powstaniu Tanzanii (26 IV 1964). Spadek wpływów brytyjskich w Afryce przyczynił się także do proklamowania niepodległości Malawi (6 VII 1964), Zambii (24 X 1964) i Gambii w ramach Wspólnoty Brytyj­ skiej (18 I I 1965) oraz do ogłoszenia niezależnej władzy mniejszości europejskiej w Rodezji Południowej ( U X I 1965). Rodezyjski Front białych kolonistów Rodezji Południowej (Zimbabwe) dążył do utworze­ nia państwa rasistowskiego. Londyn odmawiał przyznania niepodległości na takich zasadach. Na wniosek Joshua Nkomo sprawą już od 1961 r. zajmowała się ONZ, a następnie OJA. Wbrew Londynowi i światowej opinii publicznej, premier łan Smith (11 X I 1965) ogłosił Jednostronną deklarację niepodległości", która miała zapewnić 240 tys. białej ludności panowanie nad 5 mi­ lionami Murzynów. Ani ONZ, ani Wielka Brytania, ani żadne inne państwo nie uznały tego faktu. Zgromadzenie Ogólne NZ na wniosek państw afrykańskich stwierdziło, że Rodezja nadal podlega prawnie zwierzchnictwu angielskiemu i wezwało Londyn do położenia kresu temu bun­ towi (11 XI). Mocarstwa zachodnie nie zastosowały jednak konsekwentnych sankcji ekono­ micznych, a premier Harold Wilson podjął ze Smithem zakulisową dyskusję. Chociaż już w 1966 r. Rada Bezpieczeństwa upoważniła Wielką Brytanię do użycia siły przeciwko naruszaniu przez port Beira (w Mozambiku) embarga na ropę dla Rodezji, ropa pły­ nęła nadal. Pod naciskiem państw afrykańskich Zgromadzenie Ogólne NZ zaleciło więc Radzie w 1968 r., aby zażądała od Londynu interwencji wojskowej w Rodezji Południowej. Delegat brytyjski tego żądania nie przyjął. Grupa państw afroazjatyckich w porozumieniu z delegacją brytyjską opracowała wówczas kompromisowy projekt rezolucji. Jednomyślnie przyjęty przez Radę Bezpieczeństwa, uznawał walkę narodu Zimbabwe za słuszną i wzywał do szerokiego bojkotu reżimu Smitha. Rządy zachodnie nie dołożyły jednak starań, aby ich spółki rzeczywiście bojkotowały Ro­ dezję Południową. Rolę najważniejszego pośrednika odgrywała skwapliwie RPA, a czasem tak­ że bywał nim Mozambik. Główną poszkodowaną została Zambia, która nie mogła eksportować swojej miedzi koleją rodezyjską (dlatego przyjęła chińską ofertę zbudowania Tanzamu, linii kolejowej do portu Dar es-Salam). Natomiast reżim Smitha czuł się pewnie, zaczął nawet umac­ niać swoje instytucje. Na wniosek Frontu Rodezyjskiego przeprowadzono referendum wśród białej ludności, w którego rezultacie proklamowano Republikę Rodezji (2 III 1970). Szczególnym przejawem rasizmu były polityka RPA oraz los Namibii, a w pewnym sensie także protektoratów brytyjskich w południowej części kontynentu. Co prawda, pod naciskiem OJA Londyn zmuszony był uznać niepodległość Botswany (30 IX 1966), Lesotho (4 X 1966) i Suazi (6IX 1968), ale pozostały one zależne od potężnego sąsiada i nie były w stanie przeciw­ stawić się jego rasistowskiej polityce. RPA wprowadziła w Afryce Południowo-Zachodniej po­ litykę apartheidu, chociaż ONZ przeciwko temu protestowała, a Międzynarodowy Trybunał Spra­ wiedliwości orzekł, że obszar ten powinien być przekształcony w terytorium powiernicze (1966). W tej sytuacji, pod wpływem głosów afrykańskich, Zgromadzenie Ogólne NZ (IX 1967) uchwa­ liło, że uzyska on niepodległość jako Namibia w czerwcu następnego roku. RPA odmówiła realizacji tej uchwały i utworzyła w Namibii 7 bantustanów. Położenie geograficzne, siła ekono­ miczna i wojskowa RPA, jak również jej powiązania z monopolami zachodnimi utrudniały pań­ stwom członkowskim OJA wymuszenie zmiany jej polityki. Komitet Wyzwolenia i cała OJA skuteczniejszą działalność rozwijały w sprawie dekoloni­ zacji posiadłości portugalskich w Afryce. Niskie tempo tego procesu wynikało z powolnego krystalizowania się sił politycznych w poszczególnych posiadłościach. W Angoli trwała ostra

XI. Nowa rola Afryki (1963-1969) rywalizacja między MPLA a FNLA i wzmagały się tendencje odśrodkowe. W latach sześćdzie­ siątych, mimo wysiłków poszczególnych rządów i OJA jako całości, nie udało się ich przezwy­ ciężyć, co ułatwiało sytuację kolonizatorom. W Mozambiku trwająca od września 1964 r. wojna partyzancka, a w następnym roku powstanie powszechne i wywołane przez nie okrutne represje portugalskie nie doprowadziły do zgody w łonie FRELIMO. Zamordowany został Edouard Mondlane (II 1969), atriumwirat, który zastąpił go na czele Frontu, nie ukrywał różnic zdań, co osłabiało ruch. Walką w Gwinei kierowała Afrykańska Partia Niepodległości, utworzona przez Amilcara Cabrala w 1963 r. Powstańcy wyzwalali kolejne rejony, po nowemu organizowali w nich życie i czekali, kiedy Portugalia uzna ich za partnerów rozmów. OJA wiązała walkę z kolonializmem z walką z neokolonializmem. Dlatego nie tylko działa­ ła na rzecz rozwoju gospodarczego i społecznego kontynentu, lecz także występowała przeciw­ ko nierównoprawnym układom o neokolonialnym charakterze. Utworzyła Afrykański Instytut Rozwoju Gospodarczego w Dakarze (1964) i Afrykański Bank Rozwoju w Chartumie (1965), wiążąc obie instytucje z Afrykańską Komisją Gospodarczą ONZ (ECA). Rozpoczęła też w 1966 r. formowanie związków gospodarczych między państwami czterech subregionów, na jakie ECA podzieliła Afrykę: wschodnioafrykańskiego (13 państw), północnoafrykańskiego, środkowoa­ frykańskiego (6 państw) i zachodnioafrykańskiego (14 państw). Ośrodkiem pierwszego subre­ gionu stała się od 1967 r. Wspólnota Afryki Wschodniej (EAC). Drugi w latach sześćdziesią­ tych nie ukształtował specjalnej formuły. W trzecim utworzono w 1966 r. Unię Celną i Gospo­ darczą Afryki Środkowej. W czwartym w tym samym roku powstała Unia Celna i Gospodarcza Afryki Zachodniej, która uległa później największym przekształceniom. Powstały też różne komi­ sje lub komitety związane z poszczególnymi rzekami (Nigru, Nilu, Senegalu) oraz z jeziorem Czad. Wśród układów neokolonialnych na pierwszy plan wysuwały się umowy i porozumienia Francji z 17 państwami Czarnej Afryki z lat 1960-1963, dotyczące współpracy gospodarczej, finansowej, kulturalnej, wojskowej i technicznej. Układy obronne Paryż zawarł z 11 państwami, a porozumienia o pomocy wojskowej z 9 (przewidywały m.in. możliwość wezwania wojsk fran­ cuskich w wypadku „zagrożenia wewnętrznego"). Układy tego rodzaju ograniczały suweren­ ność państw afrykańskich, podobnie jak podpisane przez USA umowy na temat współpracy wojskowej i baz wojskowych. Zwracali na to uwagę konsekwentni zwolennicy niepodległości. Nacisk państw członkowskich OJA sprawił, że w 1965 r. Francj a zredukowała liczbę swych wojsk w Afryce z 30,6 tys. (28 tys. żołnierzy i 2,6 tys. instruktorów i doradców) do 6,6 tys. i liczbę baz wojskowych do sześciu. Wcześniej musiały zlikwidować swoje bazy Wielka Bry­ tania i USA w Libii oraz USA w Maroku. Na 9 lat przed upływem terminu Francja ewakuo­ wała swoją najnowocześniejszą bazę w Mers-el-Kebir (1 I I 1968). Masowe wypowiadanie nierównoprawnych umów przez państwa afrykańskie nastąpiło jednak dopiero w latach sie­ demdziesiątych.

formowanie się afrykańskich związków gospodarczych

polityka Francji wobec państw Afryki

2. Grupa państw afrykańskich na forum ONZ Gdy w 1960 r. w ONZ znajdowało się 26 państw afrykańskich, to pod koniec dekady stano­ wiły one już prawie V3 członków tej organizacji. Pierwszy szczyt afrykański w 1964 r. postano­ wił utworzyć w ONZ „bardziej efektywną grupę afrykańską". Instytucjonalna współpraca zo­ stała nawiązana w roku następnym, kiedy Zgromadzenie Ogólne NZ uchwaliło ( U X 1965) rezolucję w sprawie współpracy między ONZ a OJA. Od początku OJA broniła na forum ONZ zasad ruchu państw niezaangażowanych, idei roz­ brojenia, bezpieczeństwa i pokoju. Przyczyniła się też do demokratyzacji machiny ONZ. Z ini­ cjatywy państw afrykańskich doszło w 1963 r. do rewizji Karty NZ, która weszła w życie dwa lata później. Na jej podstawie liczba niestałych członków Rady Bezpieczeństwa wzrosła z 6 do 10, przy czym Czarna Afryka, która wnosiła 1,8% budżetu ONZ, dysponowała odtąd trzema miejscami w tym organie. Koordynacja aktywności członków OJA na forum ONZ doprowadzi­ ła ostatecznie do likwidacji proamerykańskiej „maszyny do głosowania".

rezolucja w sprawie współpracy między ONZ a OJA 11X1965

159

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

OJA wobec konfliktu izraelsko-arabskiego

OJA a ruch państw niezangażowanych

160

(1955-1969)

Zgodnie z rezolucją Zgromadzenia Ogólnego NZ w sprawie współpracy między ONZ a OJA niektóre organy tej pierwszej odbywały posiedzenia na terenie Afryki (Rada Bezpieczeństwa, Komitet 24, Rada do spraw Namibii). Część z nich znalazła siedzibę w stolicach państw afry­ kańskich (Sekretariat ECA w Addis-Abebie, Sekretariat do Spraw Środowiska Naturalnego w Na­ irobi). Problematyka afrykańska zaczęła dominować w systemie ONZ. Jeśli np. na sesji Zgro­ madzenia Ogólnego w 1962 r. 32% rezolucji uchwalonych bezpośrednio lub pośrednio związa­ nych było z kontynentem afrykańskim, to w 1970 r., w jakimś stopniu Afryki dotyczyło aż 75% zagadnień, którymi zajmowała się organizacja. OJA przywiązywała dużą wagę do pokojowej regulacji konfliktów międzynarodowych. Na drugim szczycie w Akrze (21-25 X 1965) uchwalono rezolucję, która mówiła o potrzebie takie­ go rozwiązywania konfliktów na całym świecie. Organizacja chciała w ten sposób „wnieść wkład do sprawy zapewnienia atmosfery pokoju i współpracy na zasadzie równości i sprawiedliwości". Trudną próbą dla OJA było zastosowanie tych założeń do oceny wojny arabsko-izraelskiej w czerwcu 1967 r. Izrael utrzymywał stosunki dyplomatyczne z większością państw afrykań­ skich, udzielał im pomocy ekonomicznej i technicznej oraz wspierał niektóre organizacje naro­ dowowyzwoleńcze (dostarczając m.in. instruktorów wojskowych). OJA wyraziła współczucie dla ZRA jako swego członka, lecz nie interesowała się losem Syrii i Jordanii. Charakterystycz­ nym przykładem trudności z uwzględnieniem stanowiska państw członkowskich wobec kon­ fliktu było głosowanie na V sesji nadzwyczajnej Zgromadzenia Ogólnego NZ latem 1967 r. 20 afrykańskich głosów padło wówczas na projekt rezolucji proarabskiej, zgłoszonej przez pań­ stwa niezaangażowane, 8 głosujących było mu przeciwnych, a 10 się wstrzymało. Natomiast za proizraelskim projektem państw latynoamerykańskich opowiedziało się 17 przedstawicieli afry­ kańskich, 16 głosowało przeciw i 5 się wstrzymało. Przy porównaniu obu głosowań okazało się, że tylko 12 państw afrykańskich opowiedziało się wyłącznie za projektem państw niezaangażowanych, a 16 - wyłącznie za projektem latynoamerykańskim. Po wojnie 1967 r. stanowisko OJA wobec Izraela zaczęło się zmieniać. Niektórzy członkowie (Gwinea, Somalia, Tanzania i inni) już w czerwcu domagali się nadzwyczajnych przedsięwzięć organizacji w celu obrony ZRA. Większość rządów afrykańskich nie poparła jednak tych propozy­ cji. W ONZ - jak widzieliśmy — państwa afrykańskie głosowały w sposób nieskoordynowany, ale już na TV szczycie afrykańskim w Kinszasie (11-14 IX 1967) wypowiedziały się za wycofaniem obcych wojsk z terytorium ZRA i „w ramach ONZ". Deklaracja ta przeczyła tezie, że między arabsko-muzułmańską Afryką Północną („białą") a chrześcijańsko-animi stycznym („czarnym") Południem istnieją różnice nie do pogodzenia. Na X sesji Rady Ministrów OJA w Addis-Abebie (20-24 I I 1968) udzielono pełnego poparcia rezolucji 242 Rady Bezpieczeństwa z 22 listopada 1967 r, która wezwała Izrael do wycofania się z zajętych w czasie wojny terytoriów arabskich. Zadeklarowano „aktywną solidarność ze ZRA oraz wszystkimi innymi krajami arabskimi, któ­ rych część terytorium znajduje się pod okupacją". OJA wystąpiła z postulatem „bezzwłocznego i bezwarunkowego wycofania obcych wojsk ze wszystkich okupowanych terytoriów krajów arabskich". Nie utożsamiając się z arabskim ekstremizmem, wezwała państwa afrykańskie do „udzielenia aktywnego poparcia politycznego, moralnego i materialnego słusznej sprawie ZRA i innych krajów Bliskiego Wschodu". Przywiązując wielką wagę do przekształcania struktury stosunków międzynarodowych, za siłę napędową tego procesu OJA uważała ruch krajów niezaangażowanych. Niezaangażowanie samo w sobie stało się jedną z zasad jej Karty. Rada Ministrów OJA na I I sesji nadzwyczajnej w Dar-es-Salam (12-15 I I 1964) przyjęła rezolucję zalecającą prowadzenie polityki niezaangażowania, która - jak podkreślono - „może zapewnić wolność, stabilność i rozkwit Afryki". Wezwano państwa członkowskie do wycofania się ze zobowiązań sprzecznych z taką polityką. Stopniowo państwa afrykańskie stawały się znaczącą siłą zarówno w ruchu niezaangażowania, jak i w jego przejawach w systemie ONZ. Jeśli na pierwszej konferencji państw niezaangażowanych w Belgradzie w 1961 r. brało udział tylko 11 państw afrykańskich, to na trzeciej konferencji w Lusace w 1970 r. było ich już 33 na 54 uczestników. Ze zrozumiałych względów głosy afrykańskie liczyły się coraz bardziej; rozpatrywano też coraz więcej problemów, które interesowały Afrykę.

XI. Nowa rola Afryki (1963-1969) W skali ogólnoświatowej OJA starała się działać na rzecz powszechnego rozbrojenia, które miało prowadzić do celu określonego w art. 2 jej Karty, a mianowicie do „utworzenia lepszych warunków bytowania dla narodów Afryki". Dążyła do uznania Afryki za strefę bezatomową, zniszczenia broni jądrowych, zakazu doświadczeń jądrowych na kontynencie i likwidacji ob­ cych baz wojskowych. Nawiązując do uchwały drugiej konferencji państw afrykańskich z 1960 r. i rezolucji Zgromadzenia Ogólnego NZ z 1961 r., OJA opracowała projekt konwencji w sprawie przekształcenia Afryki w strefę bezatomową (1964). W tymże roku na I sesji szczytu afrykań­ skiego w Kairze (17-21 VII) uchwalono rezolucję w sprawie wyrzeczenia się broni jądrowej i zwrócono się do Zgromadzenia Ogólnego NZ obradującego na XIX sesji z prośbą o zwołanie specjalnej konferencji międzynarodowej w celu przygotowania odpowiedniej konwencji. Jed­ nakże zaostrzenie się stosunków w Afryce i wojna na Bliskim Wschodzie uniemożliwiły podję­ cie takich prac. Państwa afrykańskie jednak z owej idei nie zrezygnowały, a większość z nich podpisała układ z 1968 r. w sprawie nierozpowszechniania broni jądrowej.

działania OJA na rzecz powszechnego rozbrojenia

3. Rozwiązywanie konfliktów i kryzysów afrykańskich W latach sześćdziesiątych państwa afrykańskie widziały swoje przyszłe interesy nie tylko w pełnym wykorzenieniu kolonializmu i neokolonializmu, demokratyzacji stosunków międzynarodowych i rozbrojeniu, lecz także w zapewnieniu na kontynencie stabilizacji i pokoju. Dlatego zgodziły się na rozwiązanie ugrupowań, które istniały przed powstaniem OJA. Z tych samych względów 18 państw podpisało konwencje o stowarzyszeniu z EWG, od miejsca podpisania zwa­ ne Jaunde I (20 VII 1963) i Jaunde II (29 VII 1969), aczkolwiek rezultaty owego stowarzyszenia okazały się dalekie od oczekiwań. Układy o stowarzyszeniu zawierały też kraje spoza owej osiem­ nastki. W imię stabilizacji i pokoju państwa afrykańskie przeciwstawiły się rozpoczętej na przeło­ mie 1963/1964 r. dyplomatyczno-propagandowej ofensywie Pekinu. Wstępem do niej była pod­ róż Czou En-laja do 10 państw Afryki. Maoiści przyczyniali się do rozłamów w afrykańskich ruchach narodowowyzwoleńczych, eksportowali ekstremistyczne hasła „rewolucji kulturalnej", często wymierzone nie tylko przeciwko konkurencyjnym wpływom Moskwy, lecz także przeciw­ ko legalnym rządom afrykańskim. Te ostatnie uznały działalność licznych misji chińskich za groź­ ną dla stabilności i bezpieczeństwa, domagały się ich redukcji oraz zrywały stosunki dyplomatycz­ ne z ChRL. W miarę rozwoju rewolucji kulturalnej w Chinach fiasko dyplomatyczno-propagandowych akcji Pekinu na obszarze Afryki było coraz wyraźniejsze. OJA ingerowała niejednokrotnie w sposób zorganizowany w różne kryzysy i konflikty afry­ kańskie, czyniąc to zarówno za pośrednictwem Komisji Mediacji, Koncyliacji i Arbitrażu, jak i poprzez debaty swoich organów głównych. Narodzinom OJA towarzyszył kryzys kongijski. Po zakończeniu „operacji ONZ" odmówiła uznania rządu Mose Czombego, popieranego przez Belgów i ich sojuszników z NATO. „Szczyt" OJA w październiku 1964 r. nie uznał pełnomoc­ nictw Czombego, który musiał opuścić Kair. Wkrótce potem belgijscy spadochroniarze wylądo­ wali w Stanleyville z samolotów amerykańskich, aby opanować prowincję związaną z Antoine'em Gizengą (24 XI). Z inicjatywy ZSRR, popartej przez 21 państw afrykańskich i Jugosła­ wię, Rada Bezpieczeństwa zajęła się ponownie sprawą kongijską (9-30 XII). OJA już wcześniej (w końcu listopada) potępiła interwencję zbrojną. Gdy 30 grudnia Rada Bezpieczeństwa we­ zwała do wycofania obcych wojsk i najemników z Konga, kontrolę nad wykonaniem tej rezolu­ cji przekazała OJA. Był to właściwie pierwszy oficjalny akt uznania jej roli. Latem 1967 r. doszło do trzeciej interwencji w Kongu. W Bukawu i Kisangani (Stanleyville) wysadzono desant najemników rodezyjskich, południowoafrykańskich i portugalskich (5 VII), którzy mieli przygotować atak na stolicę kraju. Jednakże armia kongijską przy pomocy państw afrykańskich zapobiegła realizacji tego planu. OJA podczas IV sesji na szczycie (IX 1967) potępiła wykorzystywanie najemników w Kongu oraz wezwała państwa członkowskie do udzie­ lenia wszelkiej pomocy jego legalnemu rządowi.

Jaunde I 20 VII 1963 i Jaunde II 29 VII 1969

konflikt kongijski

interwencja wojsk belgijskich

trzecia interwencja w Kongu 5 VII 1967

161

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

(1955-1969)

Proklamowana w Karcie OJA zasada integralności terytorialnej państw członkowskich zos­ tała wkrótce zinterpretowana jako obowiązek respektowania ich granic, „istniejących w chwili uzyskania przez nie niepodległości narodowej". Interpretacja owa wynikała ze względów prak­ tycznych, na które wskazywał pierwszy sekretarz generalny OJA, Diallo Telli. „Obecne granice między państwami afrykańskimi - mówił - są dowolne i niesprawiedliwe, ale nie można ich zmieniać siłą gdyż cała Afryka stanęłaby w ogniu". Gdyby chciano wytyczyć je na nowo, we­ dług kryteriów etnicznych, religijnych lub językowych, to z mapy Afryki musiałoby zniknąć kilka państw. Dlatego OJA konsekwentnie dotychczasowych granic broniła. spór algierskoPo raz pierwszy miała do czynienia z konfliktem granicznym jesienią 1963 r., kiedy udało jej się zlikwidować spór algiersko-marokański. Przy pomocy stałej Komisji Mediacji, Koncy-marokański liacji i Arbitrażu oraz powołanego ad hoc Komitetu Siedmiu (Wybrzeże Kości Słoniowej, Etio­ pia, Mali, Nigeria, Senegal, Sudan i Tanzania) udało jej się doprowadzić do zaprzestania walk, które trwały od 8 października do 2 listopada 1963 r. Osiągnięto to „w ramach zasad i instytucji przewidzianych w Karcie OJA" i bez uciekania się do ONZ, co stanowiło ważny precedens i wyraźną zachętę na przyszłość. Szefowie obu państw spotkali się przy okazji arabskiej konfe­ rencji na szczycie w Kairze (VII 1964), a kilka lat później Algieria i Maroko podpisały dwu­ stronny traktat braterstwa, dobrosąsiedztwa i współpracy (15 1 1969). W takim klimacie z ini­ cjatywy algierskiej doszło także do spotkania przywódców Maroka i Mauretanii (IX 1969), które nie uznawały się wzajemnie od czasu uzyskania niepodległości przez tę drugą (1960); w konsekwencji nawiązały stosunki dyplomatyczne. kryzys Największym konfliktem, z którym miała do czynienia OJA w latach sześćdziesiątych, był nigeryjski wszakże kryzys nigeryjski lat 1966-1970. Chodziło w nim o rozczłonkowanie niepodległego (konflikt państwa afrykańskiego, w dodatku przy udziale sił spoza Afryki, co godziło też w podstawowe biafrański) założenia OJA. Kryzys ten był groźny również dlatego, że jego geneza i przebieg odzwiercie­ 1966-1970 dlały słabości wielu państw afrykańskich. Najgłębszą przesłanką kryzysu było etniczne, kulturalne, społeczne i ekonomiczne zróżni­ cowanie Nigerii. Liczniejsze plemiona północne Hausa-Fulani były najbardziej zacofane, ale obsadziły najwięcej stanowisk w niepodległym państwie. Wywoływało to niezadowolenie za­ chodnich plemion Joruba, a jeszcze większe łbów, którzy zamieszkiwali głównie najbogatszy, zamach stanu wschodni region kraju. Ich przedstawiciel generał Johnson Ironsi dokonał 15 stycznia 1966 r. gen. J. Ironsi zamachu stanu, w rezultacie którego system federalny państwa zastąpiono systemem unitarnym. Wkrótce nowy zamach stanu ppłk. Yakubu Gowona (29 VII 1966) obalił rząd centralny i przy­ 1511966 wrócił system federalny; przy okazji dokonano pogromu łbów znajdujących się poza Regionem Wschodnim. W tej sytuacji wojskowy gubernator Regionu Wschodniego ppłk Odumegwu Oju­ kwu odmówił uznania władz federalnych. Zażądał ponadto wprowadzenia zasady jednomyślno­ ści przy podejmowaniu decyzji przez Najwyższą Radę Wojskową oraz uznania prawa Regionu do pełnego dysponowania bogactwami znajdującymi się na jego obszarze. Ostatnie żądanie było szczególnie groźne dla całej państwowości, ponieważ w tej prowincji znajdowało się między innymi 80% nigeryjskiej ropy naftowej, którą interesował się kapitał zachodni. W 1966 r. bry­ tyjskie, holenderskie i amerykańskie spółki wydobyły w Regionie Wschodnim 65% nigeryj­ skiej ropy. Wolały więc mieć do czynienia wyłącznie z władzami lokalnymi i aby rząd centralny nie wywierał wpływu na regionalną politykę gospodarczą. Tymczasem rząd centralny głosił potrzebę umacniania jednolitości państwa i jego pełnej niezależności, a w związku z tym - zwalczania tendencji trybalistycznych. Odrzucił więc wa­ proklamacja runki postawione przez ppłk. Ojukwu. Ten w odpowiedzi proklamował (30 V 1967) powstanie Republiki Biafry Republiki Biafry, co oznaczało secesję Regionu Wschodniego od Federacyjnej Republiki Nige­ 30 V1967 rii i rozpoczęło ponaddwuletnią wojnę domową. Wojna biafrańska nie pozostała jednak tylko sprawą wewnętrzną Nigerii. Wkrótce po jej rozpoczęciu Gabon, Tanzania, Wybrzeże Kości Słoniowej i Zambia uznały secesję Biafry i udzie­ groźba rozłamu liły jej poparcia. OJA stanęła w obliczu rozłamu oraz ograniczenia możliwości działania. Zde­ w OJA cydowanie poparła jednak stanowisko rządu federalnego Nigerii. Konferencja Szefów Państw i Rządów OJA (IX 1967) powołała specjalny Komitet Konsultacyjny (Etiopia, Ghana, Kame162

XI. Nowa rola Afryki (1963-1969) run, Liberia, Nigeria, Zair), któremu powierzyła zadanie utrzymania „integralności Nigerii w imię wyższych interesów ogólnoafrykańskich". Skuteczność działalności OJA w kryzysie nigeryjskim pomniejszały propaganda zachodnia i pekińska oraz różne grupy kapitałowe udzielające poparcia Biafrze. W USA powstawały sto­ warzyszenia i fundusze na jej rzecz. Londyn pomagał Ojukwu nieoficjalnie. We Francji bank Rotszylda i niektóre spółki naftowe organizowały dostawy broni dla Biafry; gaulliści mówili nawet o powstawaniu „narodu biafrańskiego". Dużo broni dostarczyli Biafrze Chińczycy. W ostat­ niej fazie wojny Zachód zorganizował wysyłkę najemników. W 1968 r. wojska federalne zaczęły gromić oddziały secesjonistów. Władze Biafry wysunę­ ły wówczas pod adresem wojsk federalnych oskarżenie o masowe mordowanie łbów. Propagan­ da zachodnia nadała temu oskarżeniu rozgłos. Rząd federalny zaprosił wtedy do zbadania zarzu­ tów komisję międzynarodową do której weszli przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Kanady, ONZ, OJA, Polski i Szwecji. Raporty komisji nie potwierdziły ludobójstwa. Wzmocniło to pozycję Lagos w rozmowach międzynarodowych na temat zakończenia wojny i utrzymania jedności państwowej Nigerii. Dużą pomocą dla niej były jednoznaczne poparcie udzielone przez pań­ stwa Układu Warszawskiego oraz udzielony przez nie kredyt (100 min dolarów). Chociaż działalność Komitetu Konsultacyjnego OJA nie dawała widocznych rezultatów, organizacja nie rezygnowała z żadnej okazji rozwiązania konfliktu w sposób korzystny dla Nigerii. Patronowała kolejnym rozmowom w Kinszasie (IX 1967), Niamey (VII 1968), Addis-Abe­ bie (VIII- X 1968), Algierze (IX 1968), Monrowii (IV 1969) i znowu w Addis-Abebie (IX i X I I 1969). Rząd federalny i OJA sprzeciwiły się przeniesieniu „sprawy Biafry" na forum ONZ, gdzie państwa zachodnie mogłyby wywierać na Nigerię presję. W 1969 r. wojska secesjonistów ponosiły - mimo udanych prób kontrofensywy - kolejne klęski, które przesądziły o losie secesji. Ojukwu opuścił resztki swych oddziałów i schronił się na Wybrzeżu Kości Słoniowej, a jego następca gen. Filip Effiong podpisał (141 1970) akt kapi­ tulacji. Groźba rozbicia Nigerii i OJA została zlikwidowana. Zasługą tej ostatniej było konse­ kwentne popieranie podczas wojny biafrańskiej koncepcji jedności państwa nigeryjskiego.

wsparcie państw zachodnich dla władz Biafry

kląska secesjonistów i akt kapitulacji 1411970

163

Rozdział X I I W S T R Z Ą S Y I N A P I Ę C I A W A Z J I (1955-1969)

1. Przeszkody w normalizacji stosunków na Dalekim Wschodzie

ekspansja Japonii na rynki zachodnie i azjatyckie

normalizacja stosunków radziecko-japońskich 164

Na Dalekim Wschodzie pierwsze dziesięciolecie po drugiej wojnie światowej nie przynio­ sło pełnej normalizacji stosunków. Narosły nowe trudności i przeszkody, wynikające z rywali­ zacji wielkich mocarstw i wojny koreańskiej, z odrodzenia potęgi i ekspansji Japonii oraz z wal­ ki o pełną dekolonizację krajów Dalekiego Wschodu. Stany Zjednoczone zmierzały do umocnienia międzynarodowych pozycji Japonii, Republi­ ki Koreańskiej i Tajwanu, co odpowiadało ich interesom politycznym, wojskowym i gospodar­ czym. Związek Radziecki popierał przemiany socjalistyczne w ChRL i KRLD oraz bronił tezy 0 jedności Chin, a od Japonii domagał się uwzględniania wyników drugiej wojny światowej. Gospodarka trzech krajów, które były filarami polityki amerykańskiej na Dalekim Wschodzie, przeżywała od połowy lat pięćdziesiątych do końca lat sześćdziesiątych okres burzliwego roz­ woju. Początkowo był to wynik powiązań ich organizmów z bogatą i prężną gospodarką Stanów Zjednoczonych. Później, kiedy dynamika tej ostatniej zaczęła się zmniejszać, gospodarka ja­ pońska, południowokoreańska i tajwańska stały się groźnymi konkurentami amerykańskiego przemysłu i handlu. Szczególny przykład zmiany gospodarczego układu sił stanowiła Japonia. Przyrost jej pro­ dukcji przemysłowej w latach 1954—1970 wynosił rocznie średnio 14%, a w niektórych latach był nawet znaczniejszy (w 1960 - 24,8%, w latach 1966-1970 - 17%). Było to tempo prawie czterokrotnie większe niż w USA, prawie 2-krotnie większe niż we Włoszech i RFN oraz ponaddwukrotnie większe niż we Francji. (Ze Związkiem Radzieckim oraz innymi państwami RWPG porównania za ten okres nie są możliwe z uwagi na inny sposób obliczania dochodu narodowego). W rezultacie w 1968 r. pod względem produktu narodowego brutto Japonia (141,9 mld doi.) zajmowała w świecie drugie miejsce po Stanach Zjednoczonych (860 mld doi.) 1 wyprzedziła RFN (132 mld doi.) oraz Francję (126 mld doi.). Jeśli ponadto zważyć, że stosu­ nek jena do dolara nie zmieniał się w latach 1949-1971 (wynosząc 360:1), łatwo dostrzec pod­ łoże ekspansji japońskiej na rynki zachodnie i azjatyckie. Wszystko to rzutowało zarówno na rosnącą i coraz bardziej samodzielną rolę międzynarodową Japonii, jak również na pogłębianie się sprzeczności między nią a państwami zachodnimi. Sprzeczności między Waszyngtonem a Tokio ujawniły się zwłaszcza w czasie dyskusji (1957-960) na temat rewizji „paktu bezpieczeństwa" z 1951 r. Wielkim nieobecnym w tej dys­ kusji był Związek Radziecki. Jak wiemy, mimo ostrzeżeń Dullesa, aby Japonia unikała „zbliże­ nia z krajami komunistycznymi", po intensywnych, choć przerywanych rozmowach radziecko-

XII. Wstrząsy i napięcia w Azji (1955-1969) -japońskich w 1956 r. w Londynie (I-III) i Moskwie (IV-V, V I I - V I I I , X) doszło do podpisania w Moskwie (14 V) dwustronnej konwencji w sprawie rybołówstwa, a następnie (19 X) wspól­ nej deklaracji politycznej. Ten ostatni dokument stwierdzał zakończenie stanu wojny między ZSRR a Japonią oraz zapowiadał nawiązanie stosunków dyplomatycznych i konsularnych. Oba państwa zrzekły się wszelkich roszczeń powojennych i zobowiązały do przestrzegania w sto­ sunkach wzajemnych zasad Karty NZ. Związek Radziecki zgodził się oddać Japonii wyspy Habomai i Sikotanu, zwolnić więzionych obywateli japońskich i poprzeć jej prośbę o przyjęcie do ONZ. Oba rządy zobowiązały się doprowadzić do zawarcia traktatu pokojowego. Waszyngton niepokoił się konsekwencjami normalizacji stosunków radziecko-japońskich. Szczególnie groźne dla polistrategii amerykańskiej wydały się apele Moskwy, aby Japonia zre­ zygnowała ze zobowiązań militarnych oraz radzieckie deklaracje gotowości do zagwarantowa­ nia (jednostronnego lub wielostronnego) jej neutralności. Nie wydała się natomiast groźna pierw­ sza umowa handlowa o charakterze długoterminowym między Związkiem Radzieckim a Japo­ nią (6 X I I 1957). Obawy Departamentu Stanu były w pewnym stopniu uzasadnione, o ile bo­ wiem szerokie kręgi społeczeństwa japońskiego koncepcji neutralności nie popierały, o tyle deklaracja radziecko-japońska umacniała pogląd wielu Japończyków, że ich kraj powinien uni­ kać zbyt daleko idących zobowiązań wojskowych wobec Stanów Zjednoczonych. Pod wpływem tych nastrojów rząd Nobusuke Kishi wysunął w 1957 r. hasło rewizji „paktu bezpieczeństwa", aby podkreślić rosnącą samodzielność Japonii. Podczas wizyty w Waszyngtonie (VII 1957) premierowi udało się uzyskać upozorowanie udziału Tokio w polityce bezpieczeństwa przez stworzenie wspólnego Komitetu Bezpieczeństwa oraz redukcję wojsk amerykańskich w Ja­ ponii (z 90 do 50 tys. żołnierzy). Później Departament Stanu i Departament Obrony zgodziły się na zmianę traktatu z 1951 r. Rokowania na ten temat między ministrem Aiichiro Fujiyamą a ambasa­ dorem MacArthurem trwały w Tokio od 4 października 1958 r. do końca 1959 r. Nowy tekst 10-etniego traktatu o współpracy i wzajemnym bezpieczeństwie został podpisany w Waszyngto­ nie przez premiera Kishi i sekretarza stanu Christiana Hertera 19 stycznia 1960 r. Na jego podstawie wojska amerykańskie miały „prawo korzystania z instalacji i wydzielo­ nych rejonów na terytorium Japonii" (art. 6), co praktycznie oznaczało utrzymywanie prawie pół­ torej setki baz wojskowych, a nawet cumowanie okrętów atomowych. Traktat ten nie dawał już formalnej możliwości ingerowania Waszyngtonu w wewnętrzne sprawy Japonii, zobowiązywał go natomiast do konsultowania się z jej władzami na temat uzbrojenia i dyslokacji wojsk amery­ kańskich. Wielu Japończyków było niezadowolonych z nikłych ustępstw USA i dużych swego rządu. Petycje przeciwko ratyfikacji traktatu podpisało ponad 10 min obywateli. Rząd przeprowa­ dził ją w przyspieszonym trybie (19 V), a wymiana dokumentów ratyfikacyjnych nastąpiła bez rozgłosu (23 VI) z powodu olbrzymich demonstracji protestacyjnych. Prezydent Eisenhower, któ­ ry płynął na tę uroczystość, musiał zawrócić. Dla uspokojenia nastrojów rząd Kishi, który dopro­ wadził do podpisania i ratyfikacji traktatu, podał się do dymisji w dniu wymiany dokumentów. Zawarcie traktatu miało też dla Japonii pośrednie skutki negatywne. W kilka dni po jego podpisaniu Moskwa przekazała rządowi w Tokio aide-memoire (27 I), w którym oświadczyła, że nie będzie w stanie dotrzymać zobowiązania w sprawie przekazania wysp Habomai i Sikota­ nu, ponieważ mogłyby one być wykorzystane jako dodatkowy obszar zagrożenia antyradziec­ kiego. Traktat amerykańsko-japoński zahamował normalizację stosunków radziecko-japońskich; Moskwa stwierdziła, że normalizacja nastąpi z chwilą wycofania z Japonii obcych wojsk i pod­ pisania radziecko-japońskiego traktatu pokojowego. Umacniająca się ekonomicznie Japonia zaczęła od początku lat sześćdziesiątych domagać się od Stanów Zjednoczonych równoważenia eksportu i importu, które zwiększyłoby możli­ wość udzielania przez Tokio pomocy ekonomicznej państwom słabo rozwiniętym. Debaty na ten temat na forum utworzonego w 1961 r. Połączonego Komitetu Japońsko-Amerykańskiego do Spraw Gospodarki i Handlu oraz w czasie spotkań międzyrządowych nie doprowadziły do uzgodnień. Jednocześnie Japonia rozpoczęła ofensywę handlową i polityczną w kierunku państw Europy Zachodniej, Azji Południowo-Wschodniej i państw socjalistycznych. Zawarła z Wielką Brytanią

nowy amerykańsko-j a po ński traktat 0 współpracy 1 wzajemnym bezpieczeństwie 19 11960

reakcja ZSRR na traktat japońsko-amery kański

ofensywa handlowa Japonii

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

(1955-1969)

(14 XI1962), RFN (1 VII 1960), Francją (V 1963) i innymi państwami Europy Zachodniej poważ­ ne umowy handlowe prowadzące do obniżania dyskryminacyjnych taryf. W latach 1956-1959 zgodziła się wypłacić krajom Azji Południowo-Wschodniej (Birmie, Filipinom, Indonezji i Wiet­ namowi Południowemu) odszkodowania wojenne w łącznej wysokości 1012 min doi., aby na­ stępnie podjąć tam ekspansję handlową kredytową i techniczną Rozwinęła także stosunki han­ dlowe ze Związkiem Radzieckim (15-krotny wzrost obrotów w latach 1957-1963) i z ChRL. stosunek Japonii Tokio prowadziło szczególną politykę wobec Wietnamu Południowego, Tajwanu i Republiki do Tajwanu, Koreańskiej. Były to bowiem - prócz samej Japonii - filary strategii amerykańskiej na Dalekim Korei Wschodzie. Rozwój współpracy z nimi odpowiadał ogólnej aktywności Japonii w Azji i wymogom Południowej sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, a zarazem podkreślał negatywny stosunek Tokio do socjali­ i Wietnamu stycznych odpowiedników tych trzech krajów - DRW, ChRL i KRLD. Wkrótce po swoim powsta­ Południowego niu (9 XI1964) rząd Eisaku Sato poparł amerykańską agresję przeciwko DRW. Z Republiką Koreań­ ską zawarł „układ zasadniczy" (22 V I 1965) i szereg porozumień, na mocy których Japonia wypłaci­ ła jej reparacje za okres okupacji (300 min doi.) i udzieliła długoterminowego kredytu (500 min doi.). Największy wzrost obrotów zaznaczył się w japońskim handlu z Tajwanem. Rząd japoński zezwalał siłom amerykańskim na wykorzystywanie baz wojskowych na swo­ im terytorium do działań przeciwko DRW, aczkolwiek traktat sojuszniczy z 1960 r. do tego nie zobowiązywał. Zgodził się także na wpływanie do japońskich portów amerykańskich lotniskow­ ców i okrętów atomowych (2 X I 1967) oraz na rozciągnięcie koncepcji obrony Japonii na obro­ nę Korei Południowej i Tajwanu (21 X I 1969). Udział Tokio w amerykańskiej wojnie w Indo­ chinach polegał też na dostawach dla wojsk amerykańskich (w latach 1965-1972 przekroczyły sumę 4,6 mld doi.) oraz różnego rodzaju usługach. W tym czasie eksport Japonii wzrósł 3,5 razy, co jeszcze bardziej umocniło jej pozycjęna Dalekim Wschodzie w stosunku do pozycji Stanów Zjednoczonych. stosunki Zaangażowanie w wojnie wietnamskiej po stronie USA uniemożliwiało Japonii normali­ chińsko- zację stosunków z Hanoi, Pekinem i Phenianem. Inną przeszkodą była amerykańska polityka -amerykańskie nieuznawania Tajwanu za część Chin. Zakończony w lutym 1955 r. konflikt w Cieśninie Taj­ w końcu lat 50. wańskiej nie doprowadził do uznania koncepcji dwojga Chin przez ONZ, o co zabiegał Wa­ szyngton. Po zawarciu amerykańsko-tajwańskiego porozumienia w sprawie zainstalowania na wyspie rakiet atomowych (7 V 1957), ChRL wznowiła ostrzał wysp Quemoy i Natsu (z 22 na napięcia wokół kwestii 23 VIII 1958), odpowiadając nim pośrednio również na Chruszczowowską krytykę „wielkie­ go skoku", której premier radziecki nie szczędził w czasie swej wizyty w Pekinie (VII 1958). tajwańskiej Waszyngton oskarżył ChRL o akt agresji wobec obszaru, który nie jest jej częścią choć nie mógł zaprzeczyć, że ostrzeliwane wyspy były bazą wypadową do akcji skierowanych prze­ ciwko Pekinowi (skoncentrowano na nich około 100 tys. żołnierzy kuomintangowskich). Groź­ bom USA pod adresem ChRL przeciwstawiły się zarówno Związek Radziecki, jak Indie, In­ donezja, Birma, Kanada, Filipiny i inne kraje. Chruszczow oświadczył (7 IX), że wszelki atak ostrzeżenia na Chińską Republikę Ludową będzie przez rząd radziecki traktowany jak atak na ZSRR ze strony ZSRR i ponownie ostrzegł (19 IX), że jeśli zostanie do tego użyta broń jądrowa, agresor otrzyma ripostę za pomocą takiej samej broni. Oświadczenia te władze chińskie oceniły wysoko przy okazji obchodów rocznicy rewolucji październikowej w Rosji (6 X I 1958). Również premier Indii, Jawaharlal Nehru podkreślił, że Tajwan i inne wyspy są częścią jednych Chin oraz potę­ pił ich okupację przez siły tym Chinom wrogie. Rządy Kanady, Filipin oraz władze brytyj­ skiej partii laburzystowskiej powiadomiły Waszyngton, że w razie wojny w rejonie Tajwanu ich kraje jej nie poprą. Pod wpływem tych reakcji administracja amerykańska przestała rzucać groźby pod adresem ChRL, która zmniejszyła intensywność ostrzału wysp (prowadząc go w dni nieparzyste). Odtąd Pekin ogłaszał numerowane kolejno „poważne ostrzeżenia" wobec potencjalnych agresorów. W tym czasie (IX 1958 - I 1968) trwały w Warszawie chińsko-amerykańskie rozmowy na szczeblu ambasadorów, przerwane z inicjatywy Pekinu na okres kampanii prezydenckiej w USA i wznowione na początku 1970 r. Problem koreański nie uległ po 1953 r. istotnym zmianom, pozostając jedną z najtrudniej­ szych przeszkód na drodze normalizacji stosunków w tym rejonie Azji. Mimo układu rozejmo166

XII. Wstrząsy i napięcia w Azji (1955-1969) wego i nalegań państw Układu Warszawskiego oraz ChRL nie mogło bowiem, głównie wskutek sprzeciwu USA, dojść do zwołania konferencji politycznej zainteresowanych krajów. Waszyng­ ton chciał doprowadzić do uznania za nierealny niewygodnego dla siebie warunku rozejmu dotyczącego owej konferencji. Na forum ONZ miał bowiem szanse uzyskać większość w kwe­ stiach usankcjonowania pobytu swych wojsk w Republice Koreańskiej (na mocy układu o wza­ jemnej obronie z 1 X 1953) i niedopuszczania KRLD do debat międzynarodowych. Phenian niejednokrotnie występował o wycofanie z Korei obcych wojsk (ochotnicy chińscy zostali wy­ cofani do 25 X 1958), powołanie parytetowych organów i utworzenie konfederacji. Inicjatywy w tej sprawie z 5 lutego 1958 r. i z 11 listopada 1960 r. zostały odrzucone, ponieważ Stany Zjednoczone nie chciały opuścić 30 lotnisk i kilkudziesięciu baz wojskowych w Korei Południo­ wej. Nie odniosło też skutku wiele następnych wniosków. Militaryzacja Republiki Koreańskiej nie przeszkodziła obaleniu dyktatury Li Syng-Mana przez ruch studencko-ludowy w kwietniu 1960 r. Kiedy zanosiło się na odprężenie stosunków z KRLD i na spotkanie młodzieży obu części Korei na 38 równoleżniku w kwietniu następnego roku, w wyniku wojskowego zamachu stanu dyktatorem został gen. Park Chung Hee. Zainscenizował on swój wybór na prezydenta (1963, 1967, 1971) i nadał krajowi konstytucję (1969), ale w rzeczywistości ustanowił reżim wojskowo-policyjny. Długie ręce wywiadu porywały opo­ nentów dyktatora za granicą oraz przekupywały członków Kongresu USA, deputowanych do parlamentu japońskiego i do Bundestagu RFN. Przy poparciu Stanów Zjednoczonych Park zmierzał do „pojednania", z Japonią. Wynikiem był wspomniany już traktat o podstawach stosunków między obu państwami, podpisany w To­ kio 22 czerwca 1965 r. Japonia zgodziła się uznać rząd Republiki Koreańskiej jako Jedyny legalny rząd Korei". Phenian nie uznał zobowiązań i interpretacji układu, które dotyczyły „całe­ go narodu koreańskiego". Poparła go w tym Moskwa i państwa bloku wschodniego. Przeszkodą na drodze normalizacji stosunków na Dalekim Wschodzie był też opór przeciw­ ko całkowitej dekolonizacji Indonezji. Zaangażowana w ruch neutralistyczny, Republika Indo­ nezji nie godziła się na pozostałości kolonializmu na swoim obszarze. Na początku 1956 r. rząd premiera Ali Sastroamidjojo wypowiedział porozumienie „okrągłego stołu", zrywając tym sa­ mym sojusz z Holandią, członkiem NATO. W roku następnym Indonezja zakazała na podległej jej przestrzeni działalności holenderskiej spółki lotniczej (KLM) i żeglugowej (KPN) oraz znacjonalizowała własność kapitału holenderskiego (plantacje, przedsiębiorstwa, banki i transport). Parlament indonezyjski wypowiedział się przeciwko broni jądrowej (IV 1956) i agresji imperia­ listycznej na Egipt (1956). Dżakarta poparła także antymonarchicznąrewolucję w Iraku (1958). Holandia i inne państwa zachodnie, niezadowolone z polityki Indonezji, zaczęły wywierać na nią presję polityczną, gospodarczą, a nawet wojskową. Inspirowały zamachy na życie prezy­ denta Sukarno i poszczególnych działaczy demokratycznych. Poparły też utworzenie Frontu Antykomunistycznego Indonezji, który wzniecił na Sumatrze bunt przeciwko rządowi central­ nemu (II 1958). Buntownicy byli zaopatrywani z terytoriów państw SEATO za pomocą samolo­ tów amerykańskich (II—VII 1958). Państwa Układu Warszawskiego potępiły obcą interwencję w sprawy wewnętrzne Republiki Indonezji. Sukarno odrzucił koncepcję „demokracji zachodniej" i proklamował „demokrację kierowa­ ną" (II 1957). Komunistyczna Partia Indonezji uczestniczyła w niej na równi z innymi siłami politycznymi (zwłaszcza w Radzie Narodowej, utworzonej wiosną 1957). Koncepcja ta legła u podstaw nowej konstytucji, wprowadzonej dekretem prezydenckim (5 V I I 1959), wpłynęła także na przekształcenie parlamentu (III 1960) w Ludowy Kongres Konsultatywny oraz na utwo­ rzenie Frontu Narodowego (I 1961). Republika Indonezyjska, uczestnicząc w tworzeniu ruchu państw niezaangażowanych, prowadziła walkę o wyzwolenie Irianu Zachodniego i przeciwko neokolonialnej polityce Wielkiej Brytanii w rejonie Malajów. W grudniu 1962 r. w Brunei wybuchło antykolonialne powstanie, które niebawem objęło Sarawak i inne rejony Kalimantatu Północnego. Było ono wymierzone przeciwko rozpoczętej w 1961 r. akcji Malajów (niepodległych w ramach Brytyjskiej Wspólnoty od 31 VIII 1957 r. i pozostających w sojuszu z Wielką Brytanią) na rzecz utworzenia Federacji Malezji. Prezydent

problem koreański

obalenie Li Syng-Mana

konflikty w Indonezji i ich międzynarodowe aspekty

167

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej powstanie Federacji Malezji

problem Irianu Zachodniego

(1955-1969)

Sukamo sprzeciwił się tym zamiarom. Indonezja zerwała stosunki dyplomatyczne z Malajami (XII 1962). Stany Zjednoczone próbowały zmusić Indonezję do rezygnacji z popierania po­ wstańców, ale skutkiem tej presji był w 1963 r. wzrost nastrojów antyamerykańskich. Skierowa­ ły się one również przeciwko Wielkiej Brytanii po utworzeniu Federacji Malezji (z połączenia Malajów, Singapuru i Borneo Brytyjskiego 16 IX 1963). Dżakarta nie uznała nowego państwa i ogłosiła blokadę gospodarczą. Dopiero po zmianach wewnętrznych w Indonezji w 1965 r., które oznaczały odwrót od koncepcji Sukarno, doszło do podpisania układu w Bangkoku (VII 1966) i nawiązania stosunków dyplomatycznych z Federacją Malezji (VIII 1967). Ostry charakter miała walka o zjednoczenie Irianu Zachodniego z resztą kraju. Nie mogąc porozumieć się z Holandią co do zlikwidowania tej pozostałości panowania kolonialnego, rząd Indonezji przekazał sprawę do ONZ (VIII 1954). Waszyngton, który nie mógł wybaczyć Sukar­ no odmowy przystąpienia do SEATO równoznacznej z przekreśleniem amerykańskich planów utworzenia w Irianie Zachodnim bazy wojskowej (na co USA miały akceptację Holandii), na X i X I sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ zdołał nie dopuścić do rozpatrywania problemu indo­ nezyjskiego. Na sesji XII Dżakarta nie uzyskała uznania swego prawa do Irianu Zachodniego, gdyż nie otrzymała wymaganej większości / głosów. Po tych niepowodzeniach postanowiła działać w owej kwestii poza ramami ONZ. W kraju powstał (XI 1957) Front Narodowy dla Wyzwolenia Irianu Zachodniego, przyspieszono też likwidację własności holenderskiej. Bunt na Sumatrze nie zmniejszył wysiłków na rzecz po­ wstańców iriańskich. Indonezja otrzymała od państw Układu Warszawskiego pomoc moralną polityczną gospodarczą i wojskową co podkreślali publicznie prezydent Sukarno i minister spraw zagranicznych Subandrio. USA liczyły, że zwycięstwo buntowników w Indonezji dopro­ wadzi do uznania przez ich rząd prawa Holandii do Irianu Zachodniego. Po niepowodzeniu buntu administracja Kennedy'ego głosiła oficjalnie neutralność w konflikcie holendersko-indonezyjskim, ale ostrzegała, że w razie wybuchu otwartej wojny między dwoma państwami stanie po stronie swego holenderskiego sojusznika. Od lutego 1961 r. w Irianie Zachodnim wzmogły się działania partyzantów. Wspierał ich rząd w Dżakarcie, przybywali na pomoc ochotnicy z innych wysp Indonezji. W 1962 r. partyzanci zaczęli odnosić sukcesy i 15 sierpnia władze holenderskie zmuszone były podpisać porozumienie, na mocy którego Irian Zachodni miał być przekazany najpierw (od 1 X 1962 do 1 V 1963) pod zarząd ONZ (na XVI sesji Zgromadzenia Ogólnego Holandia proponowała ustanowienie powier­ nictwa Indii, Malajów i Australii), a później (1 V 1963) pod zwierzchnictwo Indonezji. 2

3

zwierzchnictwo Indonezji nad Irianem Zachodnim

2. Konflikty na subkontynencie indyjskim

spotanie Nehru -Tito na Brioni 18-20 V I I 1956

przejęcie kolonii Portugalii w Indiach 168

Przeludnione i zacofane gospodarczo Indie stały się czołowym na świecie rzecznikiem po­ lityki neutralizmu i antykolonializmu oraz zahamowania wyścigu zbrojeń jądrowych. Spotkanie Nehru i Tito na wyspie Brioni (18-20 VII 1956) nakreśliło koncepcję ruchu krajów niezaanga­ żowanych. Jego konferencje światowe na najwyższym szczeblu (Belgrad 1961, Kair 1964) oraz aktywność w systemie ONZ odegrały nader pozytywną rolę międzynarodową. Dyplomacja in­ dyjska starała się działać w sposób ostrożny, z namysłem i umiarkowaniem, aby unikać konflik­ tów z Zachodem i równocześnie rozwijać stosunki z blokiem radzieckim. Tak na przykład w 1960 r. wojska indyjskie na prośbę rządu Lumumby wzięły udział w operacji ONZ w Kongu, ale zostały wycofane, kiedy ujawnił się jej kontrowersyjny charakter. W grudniu 1964 r. Indie protestowały przeciwko belgijsko-amerykańskiej interwencji w Kongu. Kiedy USA przez kilka lat zwlekały z budową czwartej stalowni indyjskiej w Bokaro tylko dlatego, że miała ona być zakładem państwowym, rząd indyjski podpisał umowę ze Związkiem Radzieckim o jego udzia­ le w tej budowie (1964). Na samym subkontynencie indyjskim wybuchały konflikty między Indiami a Portugalią Pakistanem i Chinami. Portugalia długo odmawiała opuszczenia swoich posiadłości kolonial­ nych (Goa, Damana, Diu). W ciągu 17 lat Delhi starało się załatwić tę sprawę przez rozmowy.

XII. Wstrząsy i napięcia w Azji (1955-1969) „Marsz na Goa" ludności Indii (15 VIII 1955) zakończył się niepowodzeniem. Dopiero 17 grudnia 1961 r. wkroczyły tam indyjskie wojska. Sojusznicy Lizbony z NATO zareagowali na ten akt bardzo nieprzyjaźnie; delegat USA w ONZ Adlai Stevenson nie zawahał się nawet oskarżyć Indii o „podważanie zasad Organizacji". One tymczasem musiały zlikwidować przeżytki kolo­ nialne na swoim terytorium, aby móc w sposób wiarygodny reprezentować linię antykolonializmu na forum państw niezaangażowanych. Konflikt indyjsko-chiński wyrósł na tle mocarstwowych dążeń ChRL. Po układzie z 1954 r. stosunki między dwoma państwami były dobre, zaczęły sięjednak pogarszać w miarę wzrostu zainteresowania Pekinu Nepalem i Bhutanem oraz niektórymi rejonami Himalajów. W Tybecie 17 marca 1959 r. wybuchło anty chińskie powstanie, na którego czele stanęli Dalajlama i mnisi buddyjscy. Pokonani powstańcy i ich duchowy przywódca znaleźli schronienie w Indiach, a pre­ mier Nehru oskarżył Pekin o pogwałcenie układu z 1954 r. W odpowiedzi Chińczycy latem 1959 r. sprowokowali pasmo incydentów zbrojnych na granicy z Indiami (najostrzejsze walki miały miejsce pod koniec sierpnia) i zajęli część terytorium indyjskiego w Himalajach. Konflikt wywołał szersze reperkusje. Związek Radziecki poparł jednoznacznie stanowisko Indii. Po zdystansowaniu się wobec maoistowskiej koncepcji „wielkiego skoku" (20 V I 1959) był to kolejny krok Moskwy, który wzmógł antyradzieckie nastawienie Mao Tse-tunga i jego zwolenników. Oburzenie wywołał krok następny, kiedy ZSRR podpisał z Indiami porozumienie w sprawie udzielenia im kredytu w wysokości 1,5 mld rubli na realizację piątej 5-latki (12IX 1959). Napięcie między Pekinem a Moskwą nie zanikło po podróży Chruszczowa do Pekinu na obcho­ dy dziesiątej rocznicy proklamowania ChRL. Odrzucanie przez maoistów koncepcji pokojowe­ go współistnienia i głoszenie tezy o dopuszczalności wojny atomowej („ponieważ znaczna część ogromnej ludności Chin mogłaby ją przeżyć i uczestniczyć w zwycięstwie nad imperializmem") nie były do przyjęcia ani dla Związku Radzieckiego, ani dla neutralistycznych Indii. Okupując część indyjskiego obszaru Tybetu, Chiny chciały zapewnić sobie łatwiejsze do­ tarcie na południową stronę Himalajów. Doprowadziły więc do podpisania w Pekinie przez króla Nepalu umowy o budowie szosy z Lhassy do Katmandu (X 1961). W październiku 1962 r., kiedy Związek Radziecki podjął decyzję w sprawie wycofania rakiet z Kuby, Chiny wznowiły działania na granicy z Indiami, odrzucając jej przebieg wzdłuż „linii Mac-Mahona" (tzn. grzbie­ tem Himalajów) i zagarniając dużymi siłami wojskowymi część zboczy południowych. Delhi pozostało podpisanie rozejmu, ale konflikt ten przyspieszył indyjsko-radziecką współpracę woj­ skową. Dało to Pekinowi dodatkowy powód rozpoczęcia w lutym 1963 r. otwartej kampanii antyradzieckiej. Przyspieszone zostały prace nad chińską bombą atomową której próbną eks­ plozję przeprowadzono w październiku 1964 r. Konflikt indyjsko-pakistański o Kaszmir okazał się najdłuższym i najkrwawszym konfliktem subkontynentu indyjskiego. Przychylny stosunek USA do Pakistanu w okresie włączania islam­ skiego przeważnie Kaszmiru do Indii sprawił, że Islamabad związał się odtąd z amerykańską po­ mocą wojskową Delhi natomiast taką pomoc odrzuciło (1 III 1954) oraz odniosło się krytycznie do SEATO i paktu bagdadzkiego. Na linii demarkacyjnej w Kaszmirze przebywała przez kilkana­ ście lat grupa obserwatorów wojskowych ONZ (UNMOGIP). Do plebiscytu, postulowanego wie­ lokrotnie przez Pakistan na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, nigdy nie doszło. Od 1962 r. sytuacja w Kaszmirze się pogorszyła, zresztą nie bez udziału Chińczyków. Do­ chodziło do starć między muzułmanami a hinduistami. 3 maja ukazał się komunikat chińskopakistański, który zapowiadał delimitację granicy między chińskim Sin Kiangiem i pakistań­ skim Kaszmirem (układ podpisano 12 I I I 1963). Pekin chciał w ten sposób zmusić Delhi do rozmów. Wznowione rozmowy indyjsko-pakistańskie nie dały rezultatów. Tuż po śmierci Neh­ ru (27 V 1964) w Islamabadzie pojawiły się nadzieje na zorganizowanie w Kaszmirze plebiscy­ tu. Jednakże władze indyjskie aresztowały (V 1965) przywódcę Frontu Plebiscytowego, szejka Abdullaha. Wtedy władze pakistańskie sprowokowały incydent graniczny, który 5 sierpnia 1965 r. doprowadził do wybuchu wojny między Pakistanem a Indiami. W ciągu 9 dni Pakistańczycy prowadzili ofensywę i odnosili sukcesy. Po kontrofensywie indyjskiej doszło w połowie września do ustabilizowania frontu. Wtedy Pekin przesłał do Delhi

konflikt indyjsko-chiński powstanie w Tybecie 17 III 1959

wojna indyjsko-chińska 1962

chińska bomba atomowa X1964 starcia indyjsko-pakistańskie o Kaszmir

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

Deklaracja Taszkiencka 10 1 1966

(1955-1969)

ultimatum (16IX) z żądaniem zniszczenia fortyfikacji wzniesionych na granicy z Chinami. Wo­ bec jednoznacznego ostrzeżenia z Moskwy i Waszyngtonu, do interwencji chińskiej nie doszło, natomiast Rada Bezpieczeństwa ONZ zaleciła walczącym stronom przerwanie ognia. Oba pań­ stwa zastosowały się do zalecenia. Doszło wówczas do jednej z najgłośniejszych mediacji we współczesnych dziejach stosunków międzynarodowych. Oto radziecki premier Aleksiej Kosygin zaprosił na spotkanie do Taszkientu prezydenta Pakistanu marszałka Ayub Khana i premiera Indii Lal Bahadur Shastriego (którzy znali się zresztą, gdyż spotkali się w Karaczi w październiku 1964). Spotkanie trwało od 4 do 9 stycz­ nia 1966 r., a 10 stycznia prezydent Pakistanu i premier Indii podpisali Deklarację Taszkienc­ ka, w której zobowiązali się do rozwiązania dzielącego ich sporu na drodze nie siły, lecz rozmów. Deklaracja weszła w życie 22 marca (aczkolwiek następnego dnia Shastri zmarł). Została zerwana przez Pakistan dopiero w 1972 r. Oba państwa wycofały swoje wojska poza strefę zdemilitaryzowaną (25 I I 1966). W dwa lata później sporne terytorium pograniczne Rann of Kutch zostało podzielone decyzją Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (19 I I 1968), przy czym większa część przypadła Indiom. Konflikt o Kaszmir nie został jed­ nak w latach sześćdziesiątych rozwiązany.

3. Wojna wietnamska Po układach genewskich z 1954 r. Wietnam pozostał podzielony wzdłuż 17 równoleżnika. Na północy pod przewodem komunistów realizowano specyficzny wariant przemian socjali­ stycznych, starając się utrzymać dobre stosunki zarówno z Moskwą jak i z Pekinem, mimo konfliktu między nimi. Na południu istniało wstrzymujące się od reform państwo Bao Daia, który powołał na premiera (7 VII 1954) proamerykańskiego polityka Ngo Dinh Diema. Amery­ kanie obiecali jego rządowi pomoc, zdecydowani wejść do Wietnamu po wycofaniu się Francu­ zów. Klauzule wojskowe układów pokojowych zostały wykonane, nie odbyły się natomiast w przewidzianym terminie, do lipca 1956 r., wybory powszechne, które miały doprowadzić do zjednoczenia Wietnamu. Amerykanie i sajgończycy, którzy układów nie podpisali, obawiając się zwycięstwa sił rewolucyjnych, uczynili wszystko, aby do takich wyborów nie doszło. Ngo Dinh Diem rozciągnął kontrolę nad armią i rozprawił się z głównymi sektami politycznoreligijnymi. Kiedy został zdymisjonowany przez Bao Daia, zorganizował referendum, na mocy powstanie którego usunął cesarza i proklamował Republikę Wietnamską i siebie jej prezydentem (26 X Narodowego 1955). Atmosfera chorobliwej nieufności i terror, skierowany także przeciwko liberałom i bud­ dystom, powodowały już od 1957 r. narastanie niezadowolenia i rozwój ruchu narodowowy­ Frontu Wyzwolenia zwoleńczego. 20 grudnia 1960 r. powstał Narodowy Front Wyzwolenia Wietnamu Południo­ Wietnamu Płd. wego. Jednocześnie amerykańscy instruktorzy wojskowi zaczęli uczestniczyć w walce z par­ tyzantami po stronie wojsk sajgońskich, a poszczególni generałowie i politycy zaczęli mówić 20X111960 o „wyzwoleniu DRW". wsparcie DRW DRW włączyła się do walk na południe od 17 równoleżnika i zwiększyła pomoc od począt­ dla NFWWP ku udzielaną siłom partyzanckim. Waszyngton zaczął głosić tezę o „zagrożeniu komunistycz­ nym" ze strony DRW i ChRL. Prezydent Kennedy podniósł do 23 tysięcy liczbę „doradców wojskowych" w Wietnamie Południowym (w sierpniu 1965 było ich tam już 95 tys.). O tym, że nie byli to tylko doradcy, świadczył fakt, że w lutym 1962 r. zostało utworzone specjalne do­ wództwo wojsk amerykańskich w Wietnamie. NFWWP zorganizował (16 II—3 III 1962) swój I Kongres, w którym wzięli udział przedsta­ wiciele różnych organizacji Wietnamu Południowego. Uchwalony program głosił, że pierw­ szym celem Armii Wyzwoleńczej (powołanej 15 I I 1961) jest „wyzwolenie Wietnamu Połu­ dniowego spod panowania kliki Ngo Dinh Diema i imperializmu amerykańskiego", aby „utwo­ rzyć rząd zgody narodowej i doprowadzić do zjednoczenia kraju". Program NFWWP spotkał się z szerokim poparciem społeczeństwa. Przeciwko dyktatorze katolika Ngo Dinh Diema nara­ stała gwałtownie opozycja buddystów. Szczególnym wyrazem protestu było oblanie się benzy170

XII. Wstrząsy i napięcia w Azji (1955-1969) ną i podpalenie 84-letniego mnicha Quang Due w czasie procesji protestacyjnej buddystów w Sajgonie (11 V I 1963). Akt ten znalazł później naśladowców. Amerykanie chcieli uwolnić się od ciężaru niepopularności Diema. Za ich wiedzą grupa wyższych oficerów dokonała (1 X I 1963) zamachu stanu, w którym zginął dyktator i jego brat Ngo Dinh Nhu. Kolejni dyktatorzy (Duong Van Minh, Nguyen Khanh, Nguyen Cao Ky i Nguyen Van Thieu) przychodzili i odchodzili, ale żaden z nich nie był w stanie wzmocnić morale w wal­ ce z Armią Wyzwoleńczą zwaną przez sajgońską propagandę Vietcongiem (tzn. wietnamskimi komunistami). Nie pomogły hasła o „agresji z północy" oraz oskarżanie DRW przed Międzyna­ rodową Komisją Nadzoru i Kontroli. W 1965 r. Waszyngton doszedł do wniosku, że zwycięstwu Vietcongu może zapobiec jedy­ nie bezpośrednie zaangażowanie się Stanów Zjednoczonych. Prezydent Lyndon Johnson posta­ nowił uzyskać zgodę Kongresu. Dowództwo amerykańskie sprowokowało (2-4 VIII 1965) in­ cydent w Zatoce Tonkińskiej, gdzie niszczyciele amerykańskie zostały zaatakowane na wodach terytorialnych DRW przez jej łodzie patrolowe. Johnson wydał natychmiast rozkaz zbombardo­ wania w odwecie północnowietnamskich instalacji wojskowych i zwrócił się do Kongresu o przy­ znanie swobody działania w Azji Południowo-Wschodniej. 7 sierpnia Kongres uchwalił rezolu­ cję Popieranie i utrzymanie pokoju międzynarodowego w Azji Południowo-Wschodniej. Wbrew tytułowi, upoważniała prezydenta „do podjęcia wszelkich niezbędnych kroków, włączając w nie użycie sił zbrojnych, aby udzielić pomocy każdemu członkowi paktu o obronie zbiorowej w Azji Południowo-Wschodniej lub państwu objętemu protokołem do tego paktu, które zażąda pomo­ cy w obronie swej wolności". Przypomnijmy, że Republika Wietnamska należała do państw objętych protokołem SEATO. Rząd amerykański mógł teraz wysyłać swoje wojska do bezpośredniego uczestnictwa w działaniach wojennych. V I I Flota zaczęła patrolować Zatokę Tonkińską ze Stanów Zjed­ noczonych ściągano lotnictwo i siły lądowe. Ich łączny stan podniósł się z 389 tys. do 548 tys. osób (w 1966 - 5 tys. zabitych, a w 1968 - 14 741). W tym okresie wzrastał również udział sojuszników USA: Republiki Koreańskiej (z 20 do 48 tys. ludzi), Australii (z 4,6 do 8 tys.), Tajlandii (z 2,2 do 2,5 tys.), Filipin (2,1 tys.), Nowej Zelandii (z 376 do 546 ludzi), przy czym ich straty wyniosły łącznie około 4 tys. zabitych. Waszyngton rozpoczął eskalację wojny, która nie tylko nie osłabiła Armii Wyzwoleńczej, ale wzmogła jej siły. Zaczęła funkcjonować słynna „Droga Ho Chi Minha" (przez południowowschodnią część Laosu), którą - w plecakach, koszach i na rowerach - podążała pomoc dla walczących na Południu. DRW zaczęła również kierować na Południe oddziały wojskowe najpierw złożone wyłącznie z żołnierzy urodzonych w tej części Wietnamu, a później także pochodzących z Północy. Obracanie w gruzy północnowietnamskich miast wzmagało determinację Wietnamczyków. Wywoływało też oburzenie na całym świecie, również w szerokich kręgach opinii publicznej USA i ich sojuszników. Państwa Układu Warszawskiego i ChRL (chociaż ich współpraca w tej dziedzinie nie była skoordynowana) przychodziły z pomocą Hanoi, dostarczając uzbrojenie i żyw­ ność. Gdy prezydent Johnson zaproponował rokowania na zasadzie kapitulacji sił NFWWP (7IV 1965), premier Pham Van Dong przedstawił w Zgromadzeniu Narodowym DRW (8 TV 1965) godną i - jak się okazało - dalekowzroczną czteropunktową propozycję rozwiązania problemu wietnamskiego: 1) uznanie prawa narodu wietnamskiego do pokoju, niepodległości, suweren­ ności, jedności i integralności terytorialnej; 2) przestrzeganie klauzul wojskowych układów ge­ newskich i wycofanie wojsk amerykańskich z Wietnamu Południowego; 3) sprawy Wietnamu Południowego może rozstrzygnąć tylko jego ludność zgodnie z programem NFWWP; 4) przy­ wrócenie jedności Wietnamu jest sprawą tylko ludności obu jego części i musi się dokonać bez obcej ingerencji. Administracja Johnsona odrzucała wówczas samą myśl, że Amerykanie mogą opuścić Wiet­ nam. Liczne w ciągu następnych lat próby mediacji nie doprowadziły do rozmów. W 1966 r. bombardowania amerykańskie objęły pobliże Hanoi i portu Hajfong. W tymże roku na Południu podniosła się nowa fala rozruchów buddystów, którzy domagali się rokowań, dokonując aktów

incydent w Zatoce Tonkińskiej 2-4 VIII 1965

DRW wzmaga zaangażowanie w Wietnamie Płd.

171

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

ofensywa Tet 31 XII 1968

początek rozmów amerykańsko-wietnamskich w Paryżu 13 V 1968

właściwe rozmowy pokojowe

172

(1955-1969)

samopalenia. Nadzwyczajny Kongres NFWWP w sierpniu 1967 r. wezwał Wietnamczyków, zwłaszcza mieszkańców miast, do wzmożenia walki z „obcą agresją". W oddziałach szkolono się w taktyce walki miejskiej; miała ona uzupełnić dotychczasową mieszankę wojny regularnej i partyzanckiej. Ku zaskoczeniu generałów amerykańskich i sajgońskich, 31 grudnia 1968 r. siły wyzwoleńcze rozpoczęły potężną „ofensywę Tet" (wietnamskiego Nowego Roku). Zaatakowano jedno­ cześnie ponad sto miast i baz wojskowych, zajmując je niekiedy na wiele godzin. W Sajgonie powstańcy dotarli aż do ambasady amerykańskiej. W dawnej stolicy Hue oddziały NFWWP okupowały cytadelę przez 26 dni. Otoczyły też potężną bazę Khe Sanh na pograniczu z Laosem. Do atakowania wielu miast, w tym Sajgonu, użyły po raz pierwszy na taką skalę ciężkiego sprzętu - moździerzy i rakiet. Ofensywa Tet stanowiła w wojnie wietnamskiej punkt zwrotny. Około 240 tysięcy żołnierzy sił wyzwoleńczych zmusiło do defensywy ponaddwukrotnie liczniejsze wojska amerykańskie i znacznie liczniejsze oddziały sajgońskie. Amerykanie zaczęli wątpić w możliwość zwycięstwa militarnego. W Stanach Zjednoczonych wskutek wojny wzrósł deficyt bilansu płatniczego; duże wydatki wojenne (około 25 mld na 75 mld całego budżetu USA) osłabiły w 1968 r. pozycję dolara. Prezydent zmienił dowódcę w Wietnamie (gen. Williama Westmorelanda zastąpił gen. Creighton Abrams) i sekretarza do spraw obrony (Roberta McNamarę zastąpił 1 III 1968 Clark Clifford). Obaj pogodzili się z niemożliwością zwycięstwa, a nowy szef Pentagonu proponował nawet za­ przestanie bombardowań Wietnamu Północnego. Ograniczenie bombardowań do pasa między 17 a 19 równoleżnikiem zapowiedział 31 marca Johnson, który wyraził również gotowość USA do rozmów z DRW. Pierwsze ustępstwo administracji demokratów zostało wymuszone zarówno sytuacją w Wietnamie, jak i propagandą wyborczą republikanów, którzy zapowiadali zmniejszenie obciążenia Amerykanów wojną. Wreszcie mogło dojść do rozmów, W ich pierwszej fazie, w Paryżu (13 V-31 X 1968) uczestniczyły delegacja USA pod przewodnictwem ambasadora Williama Averella Harrimana i delegacja Wietnamu Północnego, na czele której stał minister stanu Xuan Thuy. Amerykanie dążyli do uznania 17 równoleżnika za trwałą granicę, domagali się od DRW zaniechania udzielania pomocy wojskom wyzwoleńczym i (pragnąc ocalić Republikę Wietnamską) nie chcieli zaakceptować NFWWP jako uczestnika przyszłych rozmów pokojowych. Przedstawiciele DRW natomiast nalegali na bezwarunkowe zaprzestanie bombardowań, traktowali 17 równoleżnik jako linię demarkacyjną oraz bronili prawa Wietnamu do niepodległości i integralności terytorialnej. Podczas rozmów paryskich oddziały wyzwoleńcze podejmowały mniej operacji wojennych i odstąpiły od bazy Khe Sanh, co ozna­ czało poparcie dla taktyki negocjacji. DRW zgodziła się też na udział w rozmowach przedstawi­ cieli Republiki Wietnamskiej, której rząd wcześniej nazywano „marionetkowym". 31 października prezydent Johnson zapowiedział całkowite zaprzestanie bombardowań Wietnamu Północnego. Na tej podstawie, po zmianie administracji amerykańskiej (20 I 1969), rozpoczęły się w Paryżu właściwe rokowania pokojowe z udziałem DRW, USA, NFWWP i Republiki Wietnamskiej. Zanim jednak do tego doszło, władze sajgońskie odmawiały zasiadania obok NFWWP, którego reprezentacji broniła DRW. Dopiero 16 stycznia udało się za­ kończyć dyskusję protokolarną na temat kształtu stołu (stołów) i można było ustalić termin otwarcia konferencji „okrągłego stołu" - jak ją nazwano - na 18 stycznia (w rzeczywistości obrady rozpoczęły się 20 I). W miarę rozwoju rokowań paryskich, które przez dłuższy czas dreptały w miejscu, zmienia­ ła się sytuacja w Wietnamie i Waszyngtonie. Propaganda zachodnia twierdziła, że w Wietnamie Południowym 80% ludności jest przeciwne Vietcongowi, NFWWP natomiast głosił, że tylko okupacja amerykańska przeszkadza w dojściu do porozumienia „między Wietnamczykami". Teza ta była upowszechniana, kiedy Front od 1966 r. lokował swoich przedstawicieli w pań­ stwach bloku radzieckiego, a jego delegacja wzięła udział w konferencji paryskiej. Niebawem (V 1969) też opublikował 10-punktowy program, w którym była mowa o poszanowaniu podsta­ wowych praw narodowych Wietnamczyków oraz o potrzebie pełnego wycofania wojsk USA i ich sojuszników, utworzenia tymczasowego rządu koalicyjnego przez wszystkie siły demokra-

XII. Wstrząsy i napięcia w Azji (1955-1969) tyczne, przywrócenia jedności narodowej, opracowania konstytucji demokratycznej, prowadze­ nia polityki pokoju i neutralności na podstawie zasad pokojowego współistnienia, poszanowa­ nia niepodległości i suwerenności Laosu i Kambodży, nawiązania stosunków między dwoma częściami Wietnamu i doprowadzenia do stopniowego zjednoczenia kraju. Tymczasem Waszyngton - w ramach doktryny Nixona, która zmierzała do zmniejszenia bezpośredniego zaangażowania USA w trudne problemy światowe - przyjął taktykę „wietnamizacji" wojny. Prezydent Nixon ogłosił 8-punktowy program, który przewidywał znaczne zmniej­ szenie wojsk amerykańskich w Wietnamie Południowym w ciągu najbliższego roku (rzeczywi­ ście, ich liczebność spadła z 549 tys. w 1969 do 344 tys. w 1970), przejęcie odpowiedzialności za działania wojenne przez władze sajgońskie, a zarazem zwiększenie amerykańskiej pomocy materialnej i szkoleniowej dla wojsk Wietnamu Południowego. „Wietnamizacja" oznaczała też nasilenie bombardowań amerykańskich na obszarach zajętych przez siły NFWWP. Program „wietnamizacji" został uzupełniony doktryną Guam (25 VII 1969), w której prezydent Nixon położył akcent na potrzebę większego wykorzystania zasobów i sił miejscowych, mówiąc, że „sami Azjaci powinni rozstrzygać swoje sprawy". W odpowiedzi na ten program NFWWP zorganizował na kontrolowanych terenach Kon­ gres Przedstawicieli Ludowych (6-8 V I 1969), który uchwalił utworzenie Republiki Wietnam Południowy i powołanie Tymczasowego Rządu Rewolucyjnego (TRR). Front pozostał kierow­ niczą siłą polityczną. Zadaniem TRR miało być doprowadzenie do zakończenia wojny oraz utworzenie pokojowego i neutralnego państwa, zgodnie z programem NFWWP. Wkrótce został uznany przez ZSRR (13 VI) i inne państwa bloku. Zebrani właśnie w Moskwie na światowej naradzie przedstawiciele partii komunistycznych i robotniczych zobowiązali się udzielić mu poparcia. Program NFWWP i uchwały Kongresu Przedstawicieli Ludowych stanowiły wytycz­ ną dla działań delegacji Frontu, a następnie Tymczasowego Rządu Rewolucyjnego na konferen­ cji paryskiej. W czasie długotrwałych rokowań delegacja TRR współpracowała ściśle z delegacją DRW, chociaż pierwsza dążyła przede wszystkim do obalenia reżimu sajgońskiego, a druga myślała głównie o zjednoczeniu Wietnamu, aby zrealizować testament Ho Chi Minha (zmarłego 3 IX 1969). Obie oceniały jednak zgodnie, że w tej wojnie zwycięstwo militarne nad agresorem - takie jak to nad Francuzami w 1954 r. - nie będzie możliwe. Wygraną mogło być przekonanie Stanów Zjednoczonych, że mimo olbrzymiej przewagi również one zwycięstwa nie odniosą. 0 to toczyła się dyplomatyczna batalia w Paryżu. Wojna wietnamska nie oszczędziła także krajów sąsiednich, to znaczy Laosu i Kambodży. Układy genewskie z 1954 r. położyły kres francuskiemu protektoratowi nad Laosem, ale rozpo­ częły też nowy etap tradycyjnych w tym kraju wewnętrznych walk między książętami. W części południowej książę Boun Oum orientował się na Zachód i współpracę z Tajlandią. W centrum książę Souvanna Phouma starał się zajmować stanowisko neutralne. W części północnej jego przyrodni brat, książę Souphanouvong skłaniał się ku współpracy z DRW - organizował gór­ skie oddziały partyzanckie PathetLao (Kraj Lao) i rejony „wyzwolone". Stary król, który prze­ bywał w Luang Prabang, nie angażował się w te walki, chociaż rywalizujący książęta od czasu do czasu posługiwali się jego autorytetem. Układy genewskie usankcjonowały ten trójczłonowy podział. Niebawem rząd rozpoczął zwalczanie ruchu Pathet Lao, przekształconego we Front Wyzwolenia Laosu (Neo Lao Itsala). Uzyskał w tym wsparcie Johna Fostera Dullesa, który w lutym 1955 r. odwiedził Laos. Porozumień o zaprzestaniu wojny domowej strona rządowa nie dotrzymywała, ale jej oddziały nie były w stanie odnieść zwycięstwa nad partyzantami Souphanouvonga. II Zjazd Frontu Wyzwolenia Laosu (6 I 1956) przyjął program państwa jednolitego 1 demokratycznego, które prowadziłoby politykę niezaangażowania, opartą na zasadach poko­ jowego współistnienia. Postanowił też przemianować się na Patriotyczny Front Laosu {Neo Lao Haksat). Kiedy po rocznej przerwie premierem rządu królewskiego ponownie został książę Souvanna Phouma (IV 1956), doszło do ugody z Patriotycznym Frontem Laosu i do jego legalizacji. Zaprotestowały przeciwko temu USA, Wielka Brytania i Francja, a Boun Oum zagroził oderwa-

„wietnamizacja wojny"

proklamacja przez NFWWP Republiki Wietnamu Pld.

sytuacja w Laosie

173

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

konferencja w Genewie na temat Laosu 16 V-23 VII 1962

sytuacja w Kambodży

174

(1955-1969)

niem południowej części kraju. Dzięki postawie premiera doszło w Vientiane do utworzenia rządu koalicyjnego (XI 1957). W rok później w wyborach uzupełniających do Zgromadzenia Narodowego Front Patriotyczny uzyskał większość mandatów. USA uznały to za „sukces ko­ munistów" i rozpoczęły zwalczanie rządu. Przy ich pomocy utworzono prawicowy gabinet Phoui Sananikone, który odrzucił układy genewskie (11 I I 1959), aby ułatwić obecność wojskową Stanów Zjednoczonych w Laosie. Wzmógł też wojnę domową, oskarżając jednocześnie DRW w Radzie Bezpieczeństwa o ingerencję w sprawy Laosu. Patriotyczny Front w piśmie do ONZ (10 IX 1959) dementował te oskarżenia, a przybyła na miejsce specjalna komisja (Argentyna, Włochy, Tunis i Japonia) nie potwierdziła zarzutów. Przeciwko rosnącym wpływom amerykańskim w Laosie wystąpili wojskowi - 9 sierpnia 1960 r. kapitan Kong Le na czele batalionu spadochroniarzy dokonał zamachu stanu. Powołany na premiera Souvanna Phouma próbował ponownie prowadzić politykę neutralną nawiązał sto­ sunki dyplomatyczne z ZSRR (X 1960) i wysłał delegacje do Hanoi i Pekinu. Gdy prawica dokonała najazdu na stolicę (17 XII 1960), Kong Le przyłączył się do sił Frontu Patriotycznego, a premier schronił się w Kambodży. Wbrew naciskom Waszyngtonu, Londyn i Paryż odmówiły poparcia tej akcji, a niektóre kraje zaproponowały zwołanie specjalnej konferencji w sprawie Laosu. W wojnie domowej siły Boun Ouma ponosiły porażki w walce z neutralistami i Frontem Patriotycznym. W tej sytuacji prezydent Kennedy pogodził się z ideą neutralizacji Laosu (23 III 1961), a Związek Radziecki i Wielka Brytania uzgodniły inicjatywę zwołania konferencji, któ­ rej miały współprzewodniczyć. Konferencja taka odbyła się w Genewie (16 V-23 V I I 1962, z przerwami). Wzięli w niej udział uczestnicy konferencji genewskiej z 1954 r., członkowie Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli (Indie, Kanada, Polska) oraz państwa sąsiadują­ ce z Laosem - Birma i Tajlandia. Jednocześnie z omawianiem zagadnień międzynarodowych, toczyły się rozmowy na temat stosunków między trzema ugrupowaniami wewnętrznymi (Souvanna Phouma - Souphanouvong - Boun Oum). Duży wpływ na przebieg konferencji miało wiedeńskie spotkanie premiera Chruszczowa z prezydentem Kennedym. Uzgodniono wówczas zasadę neutralności Laosu, która stała się pod­ stawą podpisanej w Genewie deklaracji (23 V I I 1962). Uczestnicy konferencji zobowiązali się przestrzegać „suwerenności, niepodległości, neutralności, jedności i integralności terytorialnej Królestwa Laosu". Załączony do deklaracji protokół wznawiał funkcjonowanie Międzynarodo­ wej Komisji Nadzoru i Kontroli, która miała działać w porozumieniu z rządem Laosu i informo­ wać współprzewodniczących o realizacji genewskich uzgodnień. W 1963 r. w Laosie rozgorzały na nowo walki wewnętrzne. Szansę jego jedności i neutral­ ności zmniejszała eskalacja interwencji amerykańskiej w Wietnamie. W kwietniu 1965 r. lotnic­ two amerykańskie rozpoczęło bombardowanie obszarów zajętych przez Front Patriotyczny (w 1968 dochodziło do ponad 400 lotów dziennie). Było to złamanie zobowiązań USA w proto­ kole genewskim i Waszyngton długo ten fakt ukrywał. Od 1968 r. uzasadniał naloty ingerencją DRW w sprawy Laosu. Front Patriotyczny domagał się poszanowania protokołu genewskiego i za tę cenę gotów był współtworzyć jedność narodową DRW ów postulat popierała. ChRL wprowadziła nawet do północnej części Laosu 10 tys. swoich żołnierzy. ZSRR ostrzegał USA przed rozciągnięciem wojny wietnamskiej na tereny laotańskie. Kambodża w latach 1954-1970 przeżywała udany eksperyment państwa neutralnego. W 1955 r. książę Norodom Sihanouk zrezygnował z tytułu królewskiego na rzecz swego ojca (który zmarł w 1960). Pozwoliło mu to utrzymać zasadę monarchiczną a jednocześnie zwięk­ szyć udział w życiu politycznym. Zdecydował się przyjąć amerykańską pomoc wojskową ale oparł się próbom wciągnięcia Kambodży do SEATO i nawiązał stosunki dyplomatyczne z pań­ stwami Układu Warszawskiego. Uznał też zasady pokojowego współistnienia. Kiedy „proza­ chodni sąsiedzi" prowokowali incydenty zbrojne na granicach, Kambodża przyjęła ustawę w spra­ wie neutralności (IX 1957), a z agresywną Tajlandią zrywała stosunki dyplomatyczne (1958, 1961). Kiedy USA oskarżyły rząd kambodżański o dawanie schronienia oddziałom NFWWP, zrezygnowała z amerykańskiej pomocy gospodarczej i wojskowej, zażądała też odwołania ame­ rykańskiej misji wojskowej (12 X I 1963). Jednocześnie Sihanouk proponował, by zwołać kon-

XII. Wstrząsy i napięcia w Azji (1955-1969) ferencję genewską w celu zagwarantowania neutralności Kambodży. Stanom Zjednoczonym groził, że jeśli będą się sprzeciwiać, podpisze pakty bezpieczeństwa „z niektórymi przyjaznymi krajami" (II 1964). W miarę rozszerzania się wojny wietnamskiej wojska amerykańskie i sajgońskie coraz częś­ ciej naruszały terytorium Kambodży, usprawiedliwiając te akty prawem do pościgu za partyzan­ tami Vietcongu lub niedokładnością posiadanych map. Bombardowane były jej przygraniczne obszary. Na tym tle doszło do zerwania stosunków dyplomatycznych i konsularnych między Phnom Penh a Waszyngtonem (4 V 1965). Rząd Kambodży zwrócił się do współprzewodniczą­ cych konferencji genewskiej (26 X I I 1965), jednak tylko ZSRR jednoznacznie wypowiedział się za przestrzeganiem jej postanowień. Z inicjatywy USA państwa zachodnie wysunęły wtedy propozycję rozszerzenia kompetencji i środków działania Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli, aby mogła chronić nienaruszalność granic kambodżańskich. Rząd Sihanouka potraktował takie propozycje jako naruszanie układów genewskich i wyra­ ził życzenie, aby uczestnicy konferencji genewskiej z 1954 r. uznali neutralność i integralność terytorialną Kambodży (27 III 1966). Związek Radziecki wkrótce to uczynił (5 V I I 1966). Nie­ bawem dołączyła doń Francja, co prezydent de Gaulle proklamował publicznie na wielkim wie­ cu na stadionie w Phnom-Penh (1IX 1966), potępiając ostro jednocześnie agresję amerykańską w Wietnamie. Inni sojusznicy USA nie odpowiedzieli pozytywnie na życzenie Sihanouka. Jed­ nakże chcąc wznowić stosunki dyplomatyczne z Kambodżą rząd amerykański był zmuszony oświadczyć (16 IV 1969), że uznaje jej całość terytorialną w istniejących granicach. Wznowienie stosunków dyplomatycznych przyczyniło się do ożywienia aktywności sił proamerykańskich i antywietnamskich w Kambodży. Waszyngton wykorzystał tę sposobność do podporządkowania polityki wobec Phnom Penh koncepcji „wietnamizacji" wojny w Wietna­ mie. Zainspirował więc i poparł wojskowy zamach stanu, który 18 marca 1970 r. doprowadził do obalenia Sihanouka i utworzenia rządu przez generała Lon Nola.

obalenie Norodoma Sihanouka 18 III 1970

4. Konflikty w Azji Południowo-Zachodniej Rozwój stosunków międzynarodowych w południowo-zachodniej części kontynentu azja­ tyckiego od połowy lat pięćdziesiątych do końca lat sześćdziesiątych charakteryzowały liczne wstrząsy i napięcia. Powodowały je dwie wojny izraelsko-arabskie, liczne akty presji i inter­ wencji imperialistycznych, rewolucje antymonarchiczne i kwestionowane sojusze. Głównym punktem odniesienia tych wszystkich zjawisk i procesów był jednak kryzys bliskowschodni. Dynamiczna polityka prezydenta Gamala Abdel Nasera zderzała się z dążeniami Izraela oraz uczestników i protektorów Paktu Bagdadzkiego. Od 1955 r. mnożyły się napięcia i incy­ denty oraz naciski mające nastraszyć Nasera możliwością wojny z Izraelem, by zmusić go do zmiany kursu. Prezydent Egiptu, głoszący hasła jedności arabskiej, zainicjował zawieranie międzyarabskich sojuszów obronnych. Najpierw na lat 10 zawarł takie układy z Syrią (20 X 1955) i Arabią Saudyjską (27 X 1955). Później Syria podpisała sojusze z Libanem i Jordanią (I 1956). Wreszcie wielostronny układ Egipt - Arabia Saudyjska - Jemen (21 IV 1956) został uzupełnio­ ny układem egipsko-jordańskim (V 1956). Posunięciem, które otworzyło etap bezpośredniego udziału Moskwy w bliskowschodniej grze politycznej, było podpisanie przez Egipt i uroczyste ogłoszenie przez Nasera porozumienia ze Związkiem Radzieckim, Czechosłowacją i Polską w sprawie dostaw broni (XI 1955). Przed ostatecznym wycofaniem się Anglików ze strefy Kanału Sueskiego w czerwcu 1956 r. był to ważny krok na drodze wojskowego usamodzielnienia się i umocnienia Egiptu. Wywołał zado­ wolenie w świecie arabskim i ułatwił zawieranie układów międzyarabskich, przekreślając naci­ ski mocarstw zachodnich, które warunkowały dostawy broni wejściem Egiptu do ich systemu sojuszy. Kiedy Naser ogłosił zamiar budowy na Nilu pod Asuanem wielkiej tamy i elektrowni (miały kosztować około 40 min dolarów) i zwrócił się o kredyty do rządów USA i Wielkiej Brytanii,

kryzys bliskowschodni (sueski) X - X I 1956

zbliżenie Egiptu z państwami socja lis tycznym i

175

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

plan operacji „Muszkieter II"

agresja Izraela na Egipt 29 X 1956

interwencja militarna Francji i Wielkiej Brytanii

reakcja ZSRR i USA

utworzenie sił między­ narodowych ONZ

176

(1955-1969)

Stany Zjednoczone uzależniły pozytywną odpowiedź od zgody Kairu na pozostawienie brytyj­ skiej bazy wojennej w Suezie. Naser tego warunku nie przyjął. Nie chcąc jednak dopuścić do zacieśnienia więzi Egiptu z blokiem radzieckim, Waszyngton, po konsultacjach z Londynem, zapowiedział (16 XII 1955) udzielenie kredytu na budowę tamy. W rozmowy był zaangażowa­ ny Międzynarodowy Bank Odbudowy i Rozwoju. Obietnica ta nie zahamowała jednak aktyw­ ności Francji, która była głównym dostawcą broni dla tego kraju. W ten sposób przygotowywa­ no trójstronną agresję przeciwko Egiptowi. 16 października na tajnej naradzie w Paryżu premierzy Anthony Eden i Guy Mollet oraz ministrowie spraw zagranicznych Selwyn Lloyd i Christian Pineau omówili i zatwierdzili plan napaści na Egipt pod kryptonimem „Muszkieter I I " . 22 października 1956 r. minister Lloyd udał się ponownie do Paryża, gdzie wraz z premierem Molletem i ministrem Pineau spotkali się z izraelskim premierem Ben Gurionem i ministrem obrony Mosze Dajanem. Uzgodniono wów­ czas ostatecznie realizację planu. Nazajutrz Izrael, pod pretekstem zaniepokojenia ogłoszonym zwycięstwem zwolenników sojuszu z Egiptem i Syrią odniesionym w wyborach jordańskich poprzedniego dnia, ogłosił powszechną mobilizację. W następnych dniach przerzucono do Izra­ ela część samolotów francuskich, które zaczęły odbywać stamtąd loty zwiadowcze na kraje sąsiednie. Tymczasem oddziały izraelskie dokonywały rajdów na terytoria Jordanii i Egiptu. W nocy z 29 na 30 października armia izraelska najechała na Egipt. W ciągu dnia premierzy oraz ministrowie spraw zagranicznych Francji i Wielkiej Brytanii spotkali się w Londynie, skąd skierowali ultimatum do Kairu i Tel Awiwu. Zażądali od obu państw przerwania działań wojen­ nych w ciągu 12 godzin, wycofania żołnierzy na odległość 16 km od Kanału Sueskiego oraz zgody na czasową okupację Suezu, Ismailii i Port Saidu przez wojska brytyjskie i francuskie. W razie odrzucenia żądań grozili interwencją zbrojną. Rząd egipski odrzucił ultimatum i zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa. Wielka Brytania i Francja zgłosiły weto przeciwko wnioskowi, by obce wojska niezwłocznie opuściły Egipt. W tym czasie lotnictwo brytyjskie i francuskie bombardowało większe miasta egipskie. Londyn i Paryż odrzuciły również wezwanie Zgromadzenia Ogólnego do wycofania obcych wojsk z te­ rytorium Egiptu (2 X I i 4 X I 1956). 5 listopada, kiedy Izrael opanował Synaj, spadochroniarze francuscy i brytyjscy wylądowali w Port Saidzie. Liczyli, że Stany Zjednoczone nie będą im przeszkadzać, a Związek Radziecki nie będzie interweniował ze względu na wydarzenia wę­ gierskie. Czekali więc na upadek Nasera i w ulotkach wzywali do jego obalenia. Jeszcze tego dnia Moskwa zażądała od Londynu i Paryża natychmiastowego przerwania wojny oraz oświadczyła: „Jesteśmy całkowicie zdecydowani siłą rozbić agresora i przywrócić pokój na Bliskim Wschodzie". Nazajutrz rząd brytyjski postanowił wstrzymać działania wojen­ ne, co w ślad za nim uczynił rząd francuski. Jednocześnie rząd radziecki wystąpił w Radzie Bezpieczeństwa z wnioskiem o udzielenie pomocy zbrojnej ofierze agresji. Ultimatum radziec­ kie wywołało szok na Zachodzie. Prezydent Eisenhower, wybierany właśnie na drugą kadencję, wezwał telefonicznie Edena do zaprzestania operacji. 7 listopada Zgromadzenie Ogólne NZ uchwaliło utworzenie sił międzynarodowych (64 głosy za i 12 wstrzymujących się). Naser nie został obalony. Strefy Kanału Sueskiego nie umiędzynarodowiono. Wojna, która skompromitowała interwentów, spowodowała zablokowanie Kanału Sueskiego przez zatopione statki i wysadzenie na wezwanie Nasera ropociągów przez Syryjczyków (1 XI). Europa Za­ chodnia zaznała pierwszych ograniczeń w zaopatrzeniu w benzynę. Oddziały ONZ przybyły do strefy Kanału Sueskiego (16 XI), Zgromadzenie Ogólne wezwało Francję i Wielką Brytanię do wycofania wojsk (24 XI), a obywatele francuscy, brytyjscy i izraelscy musieli wyjechać z Egip­ tu. Jordania zerwała sojusz z Wielką Brytanią. Wojska brytyjskie i francuskie opuściły Egipt 22 grudnia, ale oddziały ONZ nie zajęły ich miejsca. Izrael musiał ewakuować się z Synaju (7 III 1957) i rejonu Gazy, a Naser zakazał statkom izraelskim przepływania przez Kanał Sueski i zatokę Akaba. Dawni współwłaściciele Kanału Sueskiego musieli się pogodzić z jego nacjona­ lizacją i płacić za użytkowanie tej drogi wodnej Egiptowi. Z doświadczeń drugiej wojny bliskowschodniej zrodziła się doktryna Eisenhowera. Była to rezolucja uchwalona na wniosek prezydenta przez Kongres 5 stycznia 1957 r., która w razie

XII. Wstrząsy i napięcia w Azji (1955-1969) bezpośredniego „ataku komunistycznego" na jeden z krajów Bliskiego Wschodu dawała prezy­ doktryna dentowi USA prawo interweniowania oraz upoważniała go do udzielenia państwom tego rejonu Eisenhowera amerykańskiej pomocy gospodarczej (w łącznej wysokości 200 min dolarów). Demokraci w Kon­ 1957 gresie zarzucali doktrynie Eisenhowera pominięcie zagadnienia bezpieczeństwa Izraela i żeglu­ gi na Kanale Sueskim. Jednakże Waszyngtonowi udało się w ramach tej doktryny przyciągnąć na swoją stronę Arabię Saudyjską i Jordanię. Syria, której oddziały weszły na początku wojny do północnej Jordanii (V 1957), musiała je wycofać. W efekcie USA zajmowały w tym rejonie miejsce Wielkiej Brytanii i Francji. Pod przykrywką „wypełniania vacuum" USA dążyły do opanowania - jak to określił Eisenhower w orędziu z 5 stycznia 1957 r. - „wrót do Europy, Azji i Afryki". W odpowiedzi na doktrynę Eisenhowera ZSRR zaproponował trzem mocarstwom zachod­ odpowiedź ZSRR nim przyjęcie wspólnej deklaracji w sprawie pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim i Środkowym na doktrynę Wschodzie (11 I I 1957), wspólne potępienie użycia „siły jako środka rozstrzygania spornych Eisenhowera problemów tego regionu" (19 IV 1957) oraz komunikat, który mówił o „niebezpieczeństwie syryjskim" i wzywał państwa NATO do udzielenia pomocy Turcji. We wschodniej części Morza Śródziemnego rozpoczęły się (31 X) manewry atlantyckie, zakładające możliwość użycia broni atomowej. ZSRR ostrzegł Turcję atakiem na Syrię i zapowiedział przyjście jej z pomocą. W Egip­ cie rozpoczęto rejestrację ochotników dla obrony Syrii. W innych krajach arabskich rozwinął się ruch solidarności z Damaszkiem. W rezultacie presja na Syrię wywarła skutek odwrotny od oczekiwań zachodnich. Doszło do utworzenie ZRA zbliżenia syryjsko-egipskiego i 1 lutego 1958 r. w Kairze i Damaszku ogłoszono utworzenie Zjed­ 1 II1958 noczonej Republiki Arabskiej (ZRA). Plebiscyt w obu krajach (21 II) zatwierdził powstanie pań­ stwa egipsko-syryjskiego i wybrał Nasera na jego prezydenta. Radziecko-egipska umowa o współ­ pracy ekonomicznej i technicznej (29 I 1958) i analogiczna umowa ZSRR z Syrią (11 X I I 1957) pozostały w mocy, podobnie jak propozycja radzieckiego kredytu dla Egiptu w wysokości 700 min rubli. Naser złożył w Związku Radzieckim 18-dniową wizytę (29IV-16 V 1958). Zawarto poro­ zumienie w sprawie radzieckich kredytów i pomocy technicznej w budowie tamy asuańskiej (27 XII 1958 i 27 VIII 1960). Dla zrównoważenia faktu powstania ZRA państwa zachodnie doprowadziły do utworzenia federacji Iraku i Jordanii (II 1958), licząc na wzmocnienie w ten sposób Paktu Bagdadzkiego i sił feudalno-monarchistycznych. Była to próba przechwycenia na swoją korzyść idei jedności arabskiej. Jednakże przekreśliła owe rachuby rewolucja iracka. 14 VIII 1958 r. obalono monar­ chię, prozachodni rząd Nuri as-Saida i proklamowano republikę, która zwróciła się w stronę neutralizmu i jedności arabskiej, a następnie wypowiedziała Pakt Bagdadzki (24 III 1959). W odpowiedzi, zgodnie z doktryną Eisenhowera, wojska amerykańskie wylądowały w L i ­ banie (13 VII), a w dwa dni później, za wiedzą Waszyngtonu, wojska brytyjskie interweniowały w Jordanii. Waszyngton i Londyn nie przyjęły radzieckiej propozycji zwołania specjalnej kon­ ferencji na temat Bliskiego Wschodu ani nie pozwoliły rozpatrzyć sprawy w Radzie Bezpie­ czeństwa. Nie potrafiły jednak przeszkodzić zwołaniu nadzwyczajnej sesji Zgromadzenia Ogól­ nego NZ (8-21 VIII). Uchwalono na niej rezolucję krajów arabskich, która wzywała do wycofa­ nia obcych wojsk i wzajemnego nieingerowania w swe sprawy wewnętrzne. Wojska amerykań­ skie zostały wycofane z Libanu dopiero w październiku; Brytyjczycy opuścili Jordanię 2 listo­ pada. Bezpośrednim rezultatem interwencji było oświadczenie rządu Libanu, że odtąd nie czuje się związany „doktryną Eisenhowera" (19 XII 1958). Po niepowodzeniach w Egipcie, Syrii, Libanie i Iraku Stany Zjednoczone zostały zmuszone zmiana polityki do wprowadzenia poprawek do swojej polistrategii na Bliskim i Środkowym Wschodzie. Wa­ amerykańskiej szyngton doszedł do porozumienia z Kairem na temat amerykańskiej pomocy technicznej dla wobec państw ZRA (1 V I I 1959), a także poparł jej starania o pożyczkę w Międzynarodowym Banku Odbudo­ arabskich wy i Rozwoju. Jednocześnie USA umacniały w tym rejonie swoją obecność wojskową. 5 marca 1959 r. podpisały w Ankarze dwustronne układy wojskowe z Turcją Iranem i Pakistanem za­ wierające klauzule, iż nabierają mocy bez ratyfikacji (gdyż dla USA mieściły się w ramach doktryny Eisenhowera). Miało to wzmocnić Pakt Bagdadzki, który po 24 marca musiał przepro177

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej przekształcenie Paktu Bagdadzkiego w CENTO

inicjatywy Nasera

poparcie Nasera dla OWP

178

(1955-1969)

wadzić się do Ankary i został przemianowany (25 VII 1959 r.) na Organizację Paktu Centralne­ go (CENTO). Nowa nazwa wskazywała na centralne położenie tego bloku między NATO i SEATO. Autorytaryzm Nasera i jego dekrety nacjonalizacyjne (VII 1961) wywołały niezadowolenie w Syrii. Niebawem grupa oficerów dokonała tam zamachu stanu (29 IX), ogłosiła wystąpienie Syrii ze ZRA i reprywatyzację przedsiębiorstw. Naser utrzymał nazwę ZRA dla samego Egiptu i zradykalizował politykę, obawiając się spisku również na swoim terenie. Rozpoczęły się aresz­ towania. Założona przez Nasera masowa organizacja polityczna, Arabski Związek Socjalistycz­ ny, domagała się nałożenia sekwestrów na majątki bogaczy. Przygotowany przez nią Narodowy Kongres Mas Ludowych uchwalił (21 X 1962) Kartę Narodowego Działania, która przyspie­ szyła industrializację ZRA i pogłębiła procesy nacjonalizacyjne (obejmując m.in. średnie i drobne przedsiębiorstwa). W stosunkach międzynarodowych Naser popierał powstańców algierskich, potępiał mię­ dzynarodową interwencję w Kongu i uczestniczył w założycielskiej konferencji ruchu krajów niezaangażowanych w Belgradzie w 1961 r. Natychmiast poparł też obalenie monarchii w Je­ menie przez rewolucyjnych oficerów i utworzenie Republiki Jemeńskiej (27 IX 1962). Wyda­ rzenie to, które przypominało rewolucję egipską z 1952 r., bardzo zaniepokoiło Londyn, Wa­ szyngton oraz monarchie Półwyspu Arabskiego. W październiku 1962 r. do Republiki Jemeń­ skiej wtargnęły wojska saudyjskie i jordańskie, które zmierzały do przywrócenia absolutystycznych rządów królewskich. Rząd rewolucyjny zwrócił się o pomoc do ZRA. 10 listopada zawarty został egipsko-jemeński sojusz obronny i utworzono wspólne dowództwo. Nie odniósłszy suk­ cesu, Jordania zdecydowała wycofać się z wojny w kwietniu 1963 r., Arabia Saudyjska zaś we wrześniu następnego roku, nie przestając jednakże służyć pomocą materiałową jemeńskim rojalistom. Zmuszało to ZRA do utrzymywania w Jemenie pewnej liczby oddziałów wojskowych i udzielania mu pomocy gospodarczej. Naser był zwolennikiem lewicowej koncepcji jedności arabskiej, lecz w innych krajach prze­ ważały odmienne orientacje. Nurt antykomunistyczny reprezentowała partia Baas („Odrodze­ nie"), która wskutek zamachów wojskowych doszła do władzy w Iraku (8 I I 1963) i Syrii (8 III 1963) i chciała rozciągnąć swe wpływy na inne państwa arabskie. Chociaż jej program był rów­ nie antynaserowski co antykomunistyczny, już w tydzień po zamachu w Syrii utworzony przez nią rząd wysłał do Kairu delegację na rozmowy o federacji trzech państw. Rozmowy zakończyły się 16 kwietnia przyjęciem deklaracji w sprawie utworzenia Zjednoczonej Republiki Arabskiej. Nie została ona jednak wprowadzona w życie, ponieważ wypowiedział ją Naser (22 VII 1963), ze względu na antylewicowe posunięcia wewnętrzne obu rządów baasistowskich. Wkrótce w Ira­ ku rząd baasistowski został obalony (18 X I 1963). Tymczasem w Syrii zaczęło stopniowo zwy­ ciężać lewicowe skrzydło Baas, co umożliwiło ponowną współpracę ze ZRA. Z inicjatywy Nasera odbyła się w Kairze (13-17 I 1964) konferencja szefów 13 państw arabskich. Pretekstem były izraelskie przygotowania do skierowania wód Jordanu na pustynię Negew. Przy okazji załagodzono kilka sporów międzyarabskich, wznowiono stosunki dyploma­ tyczne między kilkoma państwami, a także postanowiono zakończyć wojny lokalne w Jemenie i przeciwko Kurdom w Iraku. W styczniu następnego roku przywódcy państw arabskich spotka­ li się w Kairze po raz drugi, by porozmawiać o walce swych państw o wyzwolenie ekonomiczne i wzajemnej współpracy w tym celu (zdecydowano m.in., że od 1 I 1965 zacznie funkcjonować arabski wspólny rynek). Argumentem było otwarcie Tamy Asuańskiej w 1964 r. Naserowska polityka pojednania między Arabami miała też polityczno-strategiczne podło­ że. Od wizyty premiera Lewi Eshkola w Waszyngtonie (VI 1964) Izrael przy pomocy USA nasilił zbrojenia. Rok wcześniej Naser udał się do Rijadu, aby przezwyciężyć rozbieżności po­ glądów na temat wojny domowej w Jemenie. Poparł też działającą od 1 stycznia 1965 r. Organi­ zację Wyzwolenia Palestyny (OWP). Głosiła ona program likwidacji państwa Izrael i „zepchnięcia osadników żydowskich do morza". W jej ramach zaczęły powstawać oddziały bojowe fedainów („tych, którzy się poświęcają"). Ekstremalnym dążeniom sprzyjał fakt, że w latach 1948-1967 Izrael zagarnął 125 tys. ze 187 tys. ha ziemi chłopów palestyńskich.

XII. Wstrząsy i napięcia w Azji (1955-1969) W czasie spotkań Ligi Państw Arabskich w latach 1964-1965 prezydentowi ZRA udało się przekonać wielu przywódców, iż powinni koordynować wysiłki obronne. Nowy konflikt zbroj­ ny wisiał w powietrzu. Od lutego 1967 r. Tel Awiw rozpoczął przygotowania wojskowe. Mno­ żyły się napady i incydenty służące sprawdzaniu zdolności bojowej przyszłych przeciwników. W połowie maja Izrael skoncentrował 13 brygad na granicy z Syrią a ZRA ogłosiła stan pogo­ towia w swoich siłach na Synaju i wyraziła gotowość przyjścia z pomocą Syrii (16 V). Szef Sztabu Generalnego ZRA zwrócił się do dowódcy „niebieskich hełmów" z prośbą o usunięcie posterunków z rejonu Gazy, aby nie poniosły strat w razie walk. Sekretarz generalny ONZ U Thant odpowiedział jednak, iż możliwe jest jedynie całkowite wycofanie „niebieskich hełmów". Na­ ser zdecydował się na takie rozwiązanie i minister Mahmud Riad wystąpił o to oficjalnie (18 V). Po konsultacjach z państwami uczestniczącymi w siłach ONZ (Indie, Kanada, Jugosławia, Szwecja, Brazylia, Dania, Norwegia) oddziały zostały odwołane. Izrael zaprotestował, nie chciał jednak zgodzić się na ich rozlokowanie po swojej stronie linii rozejmowej. Miejsce żołnierzy ONZ zajęły wojska egipskie. 23 maja Naser ogłosił zamknięcie cieśniny Tiran i zatoki Akaba dla izraelskich oraz obcych statków, przewożących zaopatrzenie wojskowe dla Izraela, który ogłosił powszechną mobiliza­ cję. W odpowiedzi ogłosiła ją również Jordania (24 V), zezwalając też na stacjonowanie wojsk irackich i saudyjskich na swoim terytorium; król Husajn wznowił stosunki dyplomatyczne ze ZRA i podpisał z Naserem traktat o wzajemnej obronie (30 V). Wkrótce do tego traktatu przyłą­ czył się Irak (4 VI). Na pytanie, kto uderzy pierwszy, odpowiedź padła 5 czerwca. Rankiem tego dnia Izrael zaatakował z powietrza ZRA i w ciągu kilku godzin zniszczył jej lotnictwo (300 samolotów, w większości na ziemi). Rozpoczęła się też ofensywa na lądzie - 7 czerwca wojska izraelskie zajęły zachodni brzeg Jordanu, 9 - zaatakowały koncentrującą swe wojska Syrię i wkrótce do­ tarły do wzgórz Golan, znalazły się też nad Kanałem Sueskim i Morzem Czerwonym. Zwycię­ stwo zawdzięczały lepszemu dowodzeniu i uzbrojeniu oraz postawie żołnierzy. Izrael, korzysta­ jąc z pomocy USA, miał znacznie lepsze rozpoznanie wywiadowcze. Odegrała pewną rolę nie­ obecność 30 tys. żołnierzy egipskich, którzy znajdowali się w Jemenie. W wyniku wojny Izrael zagarnął ponad 60 tys. km z ponadmilionową ludnością. Początkowo Tel Awiw nie podporządkowywał się rezolucjom Rady Bezpieczeństwa w spra­ wie zaprzestania działań zbrojnych (6,7 i 9 VI). Potępili go też przywódcy państw bloku wschod­ niego na naradzie w Moskwie (7 VI), obciążając wyłączną winą za wojnę. Na ostrość tego stanowiska wywarło wpływ fiasko wzmożonej pomocy radzieckiej, udzielanej Naserowi przed wybuchem wojny w sprzęcie i doradcach wojskowych. Z krytyką rządu izraelskiego wystąpił także de Gaulle, który już wcześniej ostrzegał przez rozpoczynaniem wojny (24 V). 10 czerwca Związek Radziecki uprzedził Tel Awiw i Waszyngton, że zastosuje sankcje, jeśli Izrael nie prze­ rwie działań. Tegoż dnia Moskwa, Warszawa, Belgrad, Praga, Budapeszt i Sofia jednostronnie zerwały z nim stosunki dyplomatyczne. Wojska izraelskie zaprzestały działań na wszystkich frontach. Wojna sześciodniowa nie do­ prowadziła do obalenia Nasera. Liczne państwa arabskie (Algieria, Irak, Kuwejt, Libia, Maro­ ko, Sudan, Arabia Saudyjska) wyraziły gotowość udzielenia pomocy Egiptowi, Syrii i Jordanii. Niektóre zerwały stosunki dyplomatyczne ze Stanami Zjednoczonymi (Algieria, Irak, Jemen, Sudan, Syria, ZRA). Państwa naftowe (Algieria, Irak, Kuwejt, Libia, Arabia Saudyjska) wstrzy­ mały dostawy ropy naftowej do USA i Wielkiej Brytanii. Dopiero podczas arabskiej konferencji na szczycie w Chartumie (29 VIII 1967) postanowiły dostarczać ją ponownie. Uzgodniono tam również sposoby działania w celu wyzwolenia okupowanych terytoriów oraz pomoc finansową dla ZRA i Jordanii. Postanowiono zakończyć wojnę w Jemenie (i wycofać wojska egipskie), nie uznawać Izraela, nie prowadzić z nim rozmów i nie zawierać porozumień. Państwa Układu Warszawskiego (bez Rumunii) i Jugosławia głosiły, że dla pokoju na Bli­ skim Wschodzie najważniejszą sprawąjest likwidacja następstw agresji Izraela. Na specjalnych naradach w Budapeszcie (11-12 VII) i Warszawie (19-21 X I I 1967) postanowiono zacieśniać stosunki z państwami arabskimi oraz udzielać im gospodarczej i wojskowej pomocy. Dzięki

narastanie napięcia arabsko-izraelskiego

wojna arabsko-izraelska tzw. sześciodniowa 5 VI1967

2

konsekwencje polityczne i ekonomiczne wojny

179

Pod znakiem konfrontacji międzyblokowej

(1955-1969)

temu dość szybko odbudowany został potencjał wojskowy ZRA i Syrii. Na forum ONZ, a zwłasz­ cza na sesji nadzwyczajnej Zgromadzenia Ogólnego (17 VI-23 VII 1967) blok radziecki doma­ gał się wycofania wojsk izraelskich i odszkodowania dla ofiar napaści. Państwa zachodnie były przeciwne takim rezolucjom. Udało się jedynie uchwalić rezolucję o nieuznawaniu aneksji Jero­ zolimy (4 i 14 VII). rezolucja nr 242 Ważnym dokumentem w sprawie kryzysu bliskowschodniego stała się dopiero rezolucja nr Rady 242 przyjęta przez Radę Bezpieczeństwa (22 X I 1967) z inicjatywy ZRA. Wśród warunków Bezpieczeństwa ustanowienia sprawiedliwego i trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie wymieniała: wycofanie ONZ wojsk izraelskich z terytoriów okupowanych; uznanie i poszanowanie suwerenności, integral­ 22 XI1967 ności terytorialnej i niezależności politycznej wszystkich państw tego rejonu oraz ich prawa do życia w bezpiecznych i uznanych granicach; zapewnienie swobody żeglugi na międzynarodo­ wych drogach wodnych; sprawiedliwe rozstrzygnięcie problemu uchodźców; ustanowienie strefy zdemilitaryzowanej między stronami wojującymi. Sekretarza Generalnego zobowiązano do wy­ znaczenia pełnomocnika, który doprowadziłby do porozumienia opartego na owych zasadach. Pełnomocnikiem takim został szwedzki ambasador w Moskwie, Gunnar Jarring. W grudniu 1967 r. udał się na Bliski Wschód, chociaż Syria nie uznała rezolucji nr 242. Przeszkodę w doj­ ściu do porozumienia stanowiło też żądanie Izraela, aby w bilateralnych rozmowach zapewnić sobie „bezpieczne granice", to znaczy wymusić ich zmiany. Kiedy Jordania (7 V 1968) i ZRA (9 V) zobowiązały się przyjąć wszystkie zasady rezolucji, jeśli armia izraelska opuści obszary okupowane, Tel Awiw zerwał rozmowy, wysuwając własny plan, w którym warunkiem ich kontynuacji byłoby ustanowienie „nowych granic". Odrzucił tym samym rezolucję nr 242, roz­ poczynając politykę aneksji okupowanych ziem (m.in. przez budowę zmilitaryzowanych osie­ dli). Stany Zjednoczone nie przestały go dozbrajać, Francja natomiast utrzymała embargo na dostawy broni (ogłoszone przez de Gaulle'a po wybuchu wojny sześciodniowej). Po zbombar­ dowaniu lotniska w Bejrucie przez lotnictwo izraelskie w styczniu 1968 r. prezydent Francji zakazał nawet dostarczania Izraelowi części zamiennych do samolotów. Od maja 1968 r. Jarring, choć bez widocznych rezultatów, kontynuował swoją misję w No­ wym Jorku. Pod koniec tegoż roku ZSRR przedstawił etapowy plan realizacji rezolucji 242 z wykorzystaniem owej misji. Uwieńczeniem miałoby stać się zagwarantowanie granic państw arabskich z Izraelem przez Radę Bezpieczeństwa. Na Zachodzie jedynie Paryż zareagował na plan radziecki, proponując (161 1969) konsultacje czterech mocarstw w ONZ. Spotkania takie zaczęły się odbywać (7 II), lecz były rzadkie i nieskuteczne, ponieważ Amerykanie odrzucali wszelkie terminy wycofania wojsk izraelskich. Jasir Arafat Jednocześnie krystalizował się i różnicował wewnętrznie palestyński ruch wyzwoleńczy. przewodniczącym Akcje fedainów przybierały rozmaite formy. Szef El Fatah Jasir Arafat został wybrany na prze­ Komitetu wodniczącego Komitetu Wykonawczego OWP (II 1969). Jego dążenia do skonsolidowania ru­ Wykonawczego chu ścierały się z tendencjami odśrodkowymi. Wpływ na sytuację w OWP miała też gra intere­ OWP sów państw arabskich, które udzielały organizacji pomocy.

180

CZĘŚĆ TRZECIA

INSTYTUCJONALIZACJA N E G O C J A C J I I ODPRĘŻENIA ( 1 9 6 9 - 1 9 9 0 )

Rozdział XIII D I A L O G R A D Z I E C K O - A M E R Y K A Ń S K I (1969-1979)

1. Przesłanki dialogu Od końca lat sześćdziesiątych dialog między Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczo­ nymi stanowił główną oś stosunków Wschód-Zachód. Wynikało to z pozycji obu supermo­ carstw w świecie, jak też ich świadomych dążeń do utrzymania nadrzędności stosunków wza­ jemnych w ramach swych globalnych interesów. Te właśnie dążenia wpływały na globalne kon­ cepcje i plany działań międzynarodowych formułowane w Waszyngtonie i Moskwie. W Stanach Zjednoczonych pewne zmiany w polityce zagranicznej spowodowała doktryna Nixona. Powstała ona wskutek uświadomienia sobie przez przywódców republikańskich osłabienia międzynarodowej pozycji ekonomicznej, finansowej i strategicznej oraz prestiżu morałnego USA, co uniemożliwiało sprawowanie przywództwa w „wolnym świecie" w dotychczaso­ wej skali i stosowanymi do tej pory metodami. Już w toku kampanii wyborczej w 1968 r. Richard Nixon wskazywał na nieskuteczność polityki „z pozycji siły" i proponował pokojowe współzawodnictwo ze Związkiem Radzieckim. Na konwencji Partii Republikańskiej (VIII 1968) przedstawił pomysł, aby „po erze konfrontacji nastąpiła era negocjacji", co później stało się głównym hasłem doktryny Nixona i polityki Waszyngtonu wobec Moskwy. W przemówieniu inaugurującym pierwszą kadencję swojej prezydentury (20 I 1969) Nixon powtórzył sformuło­ wanie z konwencji republikanów, uzupełniając je propozycją wymiany ludzi oraz idei i wzmac­ niania „struktury pokoju" przez pokojowe współzawodnictwo. Na sesji Rady NATO w Brukseli (24 II 1969) proklamował politykę „partnerstwa" i „nowego ducha współpracy" z Europą Za­ chodnią, aby w erze negocjacji z ZSRR budować jedność atlantycką. Założenia te obowiązywa­ ły w Białym Domu do końca prezydentury Geralda Forda. Zmieniając hasła i założenia taktyczne polityki amerykańskiej, doktryna Nixona nie naru­ szała istoty globalnej koncepcji tej polityki. Zmiana stała się możliwa w rezultacie przemian i przesunięć w strukturze stosunków międzynarodowych, w tym rozszerzenia się orientacji so­ cjalistycznej w świecie, rosnącej roli państw nowo wyzwolonych, nowych sprzeczności (USA -Europa Zachodnia-Japonia i ZSRR-Chiny). Od wcześniejszych doktryn polistrategicznych USA doktrynę Nixona różnił głównie stopień pragmatyzmu. Gdy tamte dążyły do zwiększania roli i wpływów USA w miarę zmieniających się okoliczności, ta raczej akceptowała zmiany i przystosowywała się do nich. Stąd m.in. wynikało dążenie do zmniejszenia „brzemienia" dźwi­ ganego przez USA w świecie, do zapewnienia im swobody działania w każdym momencie i na każdym terenie w celu obrony ich aktualnych interesów (nawet za cenę niedotrzymywania wcześ­ niejszych zobowiązań). Tendencja taka powstała z potrzeby przewartościowania międzynaro-

doktryna Nixona - „ era negocjacji"

181

Instytucjonalizacja

„programpokoju" XXIV Zjazdu KPZR 30III-9IV1971

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

dowych „priorytetów narodowych" na rzecz problemów wewnętrznych oraz z konieczności uzna­ nia wojskowo-strategicznego parytetu ZSRR-USA i współzawodnictwa przy rosnącym udziale instrumentów ekonomicznych, technologicznych i społecznych. Od 1977 r. doktryna Nixona przestała obowiązywać i nie została zastąpiona nową doktryną globalną. Toteż politykę zagraniczną USA zaczęły cechować nierówność i nieoczekiwane posu­ nięcia. Zaufanie do jej stabilności tracili przeciwnicy i zwolennicy Jimmy'ego Cartera, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w innych krajach. Związek Radziecki natomiast w omawianej dekadzie kontynuował swą politykę zagranicz­ ną, co wynikało zarówno z ciągłości jego kierownictwa polityczno-państwowego, jak i z rela­ tywnej niezmienności doktrynalnych założeń w kwestii „umacniania światowego systemu so­ cjalistycznego". Najważniejszym założeniem tej polityki było dążenie do utrwalania i rozsze­ rzania zasad pokojowego współistnienia państw o odmiennych ustrojach, do usuwania wszyst­ kich zagrożeń tych zasad i, tym samym, poprawa klimatu dla rozwoju stosunków między Wscho­ dem a Zachodem. Znajdowało to wyraz w inspirowaniu i podejmowaniu działań służących od­ prężeniu, zwłaszcza w tworzeniu systemów bezpieczeństwa zbiorowego. Program pokoju (przyjęty przez XXIV Zjazd KPZR - 30 III—9 IV 1971) obejmował sześć kierunków działań: 1) likwidowanie ognisk wojny, agresji i bezprawia w stosunkach międzynarodowych; 2) uznanie realiów terytorialnych w Europie oraz zwrot w kierunku pokoju, odpręże­ nia i bezpieczeństwa zbiorowego na naszym kontynencie; 3) doprowadzenie do zakazu użycia broni atomowej, biologicznej i chemicznej oraz kroki w kierunku rozbrojenia jądrowego; 4) prze­ ciwdziałanie wyścigowi zbrojeń, obcym bazom wojskowym i groźbie przypadkowego wybu­ chu wojny; 5) likwidowanie resztek kolonializmu, rasizmu i apartheidu; 6) rozwijanie współ­ pracy międzynarodowej w sprawach ochrony człowieka, oraz w transporcie i łączności, wyko­ rzystaniu zasobów ziemi i oceanów oraz opanowywaniu kosmosu. Był to program rządzącej formacji politycznej, a więc i państwa radzieckiego, którego dzia­ łalność wydawała się przewidywalna dla przyjaciół i przeciwników. Program uchodził za reali­ styczny i praktyczny. Jego uzupełnieniem był dokument uchwalony na X X V I Zjeździe KPZR (24 II—5 III 1976). Między doktryną Nixona a radzieckim programem pokoju występowały pewne zbieżności (uznanie parytetu jądrowego dwóch mocarstw oraz konieczności zapobiegania katastrofie ją­ drowej i wytrwałego prowadzenia negocjacji). Stanowiły istotną przesłankę subiektywną dialo­ gu radziecko-amerykańskiego. W Moskwie przychylnie przyjęto hasła Nixona o erze negocjacji oraz kroki służące przechodzeniu w tej mierze od słów do czynów. Dodatkową przesłanką było zaawansowanie dialogu radziecko-francuskiego i rozpoczęcie rozmów między ZSRR i RFN, wobec czego Waszyngton nie mógł pozostać obojętny. Między obu mocarstwami rozwinął się owocny dialog strategiczny. Uległy też wzbogaceniu ich stosunki bilateralne.

2. SALT I Dialog radziecko-amerykański objął przede wszystkim kwestie wojskowe. Obie strony miały bowiem świadomość, że żywiołowy wyścig zbrojeń jądrowych wykracza poza próg racjonalno­ ści użycia nagromadzonych arsenałów, ale nie wyklucza wybuchu straszliwej wojny i staje się coraz bardziej uciążliwy ekonomicznie. „Równowaga strachu" stawała się coraz droższa i bar­ dziej ryzykowna. Szybko zmieniająca się ilość i jakość bomb jądrowych, rakiet, okrętów pod­ wodnych i systemów antyrakietowych nie dawała pewności żadnej ze stron. Nie było możliwo­ ści wzajemnego kontrolowania zapasów jądrowych bomb i głowic, można było jednak kontro­ lować środki ich przenoszenia. Rozpoczęte 17 listopada 1969 r. w Helsinkach radziecko-amerykańskie rozmowy wstępne w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicznych przekształciły się niebawem w negocjacje, któ­ re odbywały się na przemian w Helsinkach i Wiedniu. Porozumienie osiągnięto dopiero po 30 mie182

XIII. Dialog radziecko-amerykański siącach rokowań i siedmiu rundach spotkań poufnych. Na marginesie tych rokowań, ale pod wpływem klimatu wytworzonego przez nie w stosunkach międzynarodowych, doszło do podpi­ sania przez 67 państw (bez ChRL i Francji) w Londynie U lutego 1971 r. traktatu w sprawie dezatomizacji dna mórz i oceanów. Natomiast wielostronny traktat z 10 kwietnia 1972 r. w spra­ wie zakazu broni bakteriologicznej, który przewidywał zniszczenie zapasów tej broni, jest uwa­ żany za pierwszy w historii układ rozbrojeniowy. 30 września 1971 r. zostało zawarte w Wa­ szyngtonie bilateralne porozumienie amerykańsko-radzieckie w sprawie zmniejszenia ryzy­ ka wybuchu wojny jądrowej między dwoma państwami. Tegoż dnia podpisano również porozu­ mienie o udoskonaleniu „czerwonej linii" między Moskwą a Waszyngtonem umożliwiającej natychmiastowe połączenia za pośrednictwem satelitów i stacji naziemnych. Podsumowaniem SALT I stały się dokumenty podpisane w Moskwie w trakcie wizyty prezydenta Nixona (22-30 V 1972). Dwa z dziesięciu bezpośrednio dotyczyły SALT. Układ w sprawie redukcji systemów obrony przeciwrakietowej (Anti-Ballistic Missiles System ABM) został zawarty (26 V) na czas nieograniczony i podlegał przeglądowi co 5 lat. Na jego podstawie ZSRR i USA zobowiązały się utrzymywać tylko po dwa systemy ABM (jeden wokół stolicy i drugi w wybranym rejonie rozmieszczenia rakiet balistycznych). Ponieważ dotychczas obydwa mocarstwa przygotowywały więcej takich systemów (np. USA 12), oznaczało to istot­ ne zahamowanie wyścigu. W ramach każdego systemu ograniczono do 100 liczbę wyrzutni przeciwrakiet (do 100 liczbę pocisków na wyrzutnię) oraz do 6 liczbę stacji radiolokacyjnych. Sys­ tem ABM został ograniczony do koła o promieniu do 150 km, lecz w systemach chroniących rakiety balistyczne liczba stacji radiolokacyjnych mogła być większa (do 18). Sygnatariusze wychodzili z założenia, że redukcja systemów przeciwrakietowych będzie słu­ żyć powstrzymaniu wyścigu zbrojeń strategicznych i zmniejszeniu ryzyka wybuchu wojny jądro­ wej. Motywacje te były uzasadnione, gdyż bezpośrednio po wejściu w życie układu (3 X 1972) ZSRR i USA odstąpiły od realizacji planów tworzenia wielu systemów przeciwrakietowych. Także 25 maja podpisano w Moskwie tymczasowe porozumienie o niektórych środkach ograniczenia strategicznych zbrojeń ofensywnych. Zawarto je na 5 lat (o ile przed upływem tego okresu nie zostanie zastąpione porozumieniem o środkach dalej posuniętych. Zobowiązy­ wało obie strony do nierozpoczynania od 1 lipca 1972 r. budowy dodatkowych stałych naziem­ nych wyrzutni międzykontynentalnych rakiet balistycznych (Inter-Continental Ballistic Missi­ les - ICBM), niezastępowania starych typów wyrzutni sprzed 1964 r. wyrzutniami nowymi (cięż­ kimi), jak również do ograniczenia liczby wyrzutni rakiet balistycznych z okrętów podwod­ nych. Sygnatariusze porozumienia, które weszło w życie wraz z układem ABM, mieli „konty­ nuować aktywne rozmowy w sprawie ograniczenia strategicznych zbrojeń ofensywnych" (art. VII). Do sprawdzania przestrzegania postanowień obu układów miały być wykorzystane narodowe techniczne środki kontroli. Omówione dokumenty stanowiły przełom w wysiłkach na rzecz zahamowania wyścigu zbro­ jeń i co za tym idzie nowąjakość w stosunkach radziecko-amerykańskich i w procesie odpręże­ nia międzynarodowego. Otwierały również nowe perspektywy na rozwój stosunków między Wschodem a Zachodem, a także na dyskusje rozbrojeniowe. Niejako potwierdzeniem znaczenia tych aktów było podpisanie przez Leonida Breżniewa i Richarda Nixona 29 maja 1972 r. układu o podstawach stosunków wzajemnych między dwoma państwami. Obie strony podkreśliły potrzebę zapobiegania groźbie wojny, rozładowywania napięć międzynarodowych oraz umocnienia powszechnego bezpieczeństwa i współpracy mię­ dzynarodowej. Akcentowały także konieczność rozwijania współpracy w dziedzinie gospo­ darki, nauki i kultury. Za podstawową dla wzajemnych stosunków uznały zasadę pokojowego współistnienia i dlatego zobowiązały się zapobiegać ich zaostrzeniu, „aby uniknąć konfronta­ cji wojennych i zapobiec wybuchowi wojny jądrowej". Zobowiązały się też wspólnie prze­ ciwdziałać konfliktowym sytuacjom w świecie, jak również zacieśniać stosunki dwustronne, wymieniać poglądy, zawierać porozumienia i umowy oraz tworzyć organy współpracy. Uzupełnieniem układów SALT I było porozumienie bilateralne (25 V 1972) w sprawie zapobiegania incydentom na morzu otwartym i w przestrzeni powietrznej nad nim w celu za-

(1969-1979)

traktat w sprawie dezatomizacji dna mórz i oceanów 11II1971 traktat w sprawie zakazu broni bakterio­ logicznej 10 IV1972

układ ABM 26 V 1972

porozumienie o niektórych środkach ograniczenia strategicznych zbrojeń ofensywnych (SALT I) 25V 1972

układ 0 podstawach stosunków wzajemnych między USA 1 ZSRR 29 V1972

183

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

pewnienia bezpieczeństwa żeglugi okrętów wojennych i lotów samolotów wojskowych. Podpi­ sano także porozumienia w sprawie współpracy w ochronie naturalnego środowiska człowieka, medycynie i ochronie zdrowia, badaniach i pokojowym wykorzystaniu przestrzeni kosmicznej, nauki i techniki. Postanowiono też utworzyć wspólną komisję handlową.

3. SALT I I rozbieżności między partnerami

porozumienie w sprawie zapobiegania wojnie jądrowej 22 VI1973

spór o MIRY

184

Wkrótce po wejściu w życie podstawowych dokumentów SALT I obie strony, zgodnie z zawartymi tam zobowiązaniami, rozpoczęły rokowania SALT I I . Szybko uzgodniono, że tym razem miejscem spotkań będzie Genewa i 21 lipca 1972 r. ci sami negocjatorzy (W. Sie­ mionów i G. Smith) rozpoczęli rozmowy na temat przygotowania stałego układu w sprawie ograniczenia strategicznych zbrojeń ofensywnych. Chociaż klimat stosunków dwustronnych i sytuacja międzynarodowa (m.in. zaawansowany proces normalizacyjny w Europie) im sprzy­ jały, negocjacje okazały się trudniejsze ze względu na bardziej złożoną treść. W Stanach Zjed­ noczonych rozlegały się głosy, że ilościowe ograniczenia zbrojeń strategicznych w ramach SALT będą wyrównywane wyścigiem technologicznym jakości broni (rakiety wielogłowico­ we, większa siła niszczenia pocisków itp.). Między partnerami powstawały rozbieżności na tle odmiennego pojmowania formuły jednakowego bezpieczeństwa i równych korzyści obu stron. Dlatego też, choć się spodziewano, nie mogło dojść do podpisania SALT II w czasie rewizy­ ty Breżniewa w Waszyngtonie (18-25 V I 1973). Zdołano przygotować tylko dwa dokumenty: 1) Podstawowe zasady rokowań w sprawie ograniczenia ofensywnych zbrojeń strategicznych (podpisane 21 V I 1973); 2) Porozumienie w sprawie zapobiegania wojnie jądrowej (22 V I 1973). Pierwszy zakładał możliwość przygotowania i podpisania porozumienia o pełniejszych środ­ kach ograniczenia zbrojeń strategicznych w 1974 r. Zobowiązywał obie strony do kierowania się w czasie rokowań zasadą równego bezpieczeństwa, równych korzyści oraz łączenia ilościo­ wych i jakościowych aspektów ograniczeń. Drugi dokument stanowił rozszerzenie porozumienia z 30 września 1971 r. - ZSRR i USA oświadczały, że ich celem jest wyeliminowanie niebezpieczeństwa użycia broni jądrowej i wy­ buchu wojny jądrowej nie tylko między nimi, lecz także między nimi a innymi państwami (art. I). Zobowiązywały się nie stosować siły lub groźby jej użycia w stosunkach wzajemnych, a także przeciwko sojusznikom drugiej strony (art. II). W razie powstania ryzyka wybuchu wojny ją­ drowej obie strony miały obowiązek podjęcia pilnych konsultacji i działań zapobiegawczych, zachowując możliwość informowania o nich ONZ i swoich sojuszników. Porozumienie to zo­ stało zawarte na czas nieograniczony i weszło w życie w dniu podpisania. Nie został dotrzymany termin podpisania układu SALT I I (1974). Głównym powodem był amerykański opór wobec objęcia układem rakiet wielogłowicowych z samodzielnym naprowa­ dzaniem (Multiple Independently targetable Re-entry Yehicle - MIRV), ponieważ USA miały w nich początkowo przewagę. Ponadto Pentagon nie chciał się zgodzić na ograniczenie amery­ kańskiego systemu baz wysuniętych (wokół Związku Radzieckiego). Dlatego w czasie drugiej wizyty prezydenta Nixona w ZSRR (27 VI-3 V I I 1974) podpisano tylko trzy porozumienia częściowe: 1) Protokół do układu o ograniczeniu systemów obrony przeciwrakietowej (3 VII 1974) do jednego dla każdego państwa oraz o możliwości przeniesienia istniejącego systemu na inne miejsce; 2) Układ o ograniczeniu podziemnych doświadczeń z broniąjądrową (3 V I I 1974) do mocy 150 kT (od 31 I I I 1976), przy czym obie strony zadeklarowały, że będą zmierzać do za­ przestania podziemnych doświadczeń z broniąjądrową 3) Oświadczenie w sprawie niewyko­ rzystywania środowiska naturalnego w celach wojskowych (3 VII 1974), stanowiące próbę wska­ zania i zarazem zmniejszenia niebezpieczeństwa pojawienia się nowych sposobów prowadze­ nia wojny. Podpisano także dwa protokoły: w sprawie zamiany, demontażu lub zniszczenia stra­ tegicznych broni ofensywnych oraz w sprawie zasad regulujących takie postępowanie. Komu­ nikat z wizyty był bardzo ostrożny, gdyż mówił o potrzebie opracowania stałego porozumienia

XIII. Dialog radziecko-amerykański

(1969-1979)

w sprawie ograniczenia strategicznych zbrojeń ofensywnych przed upływem ważności porozu­ mienia tymczasowego (tzn. do 3 X 1977). Skandal związany z zainstalowaniem (przy udziale funkcjonariuszy Białego Domu) podsłu­ afera Watergate chu w pomieszczeniach Partii Demokratycznej w Watergate, rezygnacja Richarda Nixona z pre­ - zahamowanie zydentury i objęcie jej przez Geralda Forda (9 VIII 1974) zahamowały nieco SALT II, wkrótce SALT II jednak rokowania zostały wznowione. Robocze spotkanie nowego prezydenta z radzieckim szefem partii i państwa Leonidem Breżniewem we Władywostoku (23-24 X I 1974) dowodziło woli obu stron kontynuowania rozmów, a także zwiększania skali i tempa procesu polepszania wzajemnych stosunków. Znalazło to wyraz w oświadczeniu w sprawie ograniczenia strategicz­ nych zbrojeń ofensywnych (24 X I 1974), w którym obaj politycy potwierdzili „zamiar zawarcia (w 1975) nowego porozumienia o ograniczeniu strategicznych zbrojeń ofensywnych na okres do 1985 r.". Miało ono określić - jednakową dla obu stron - liczbę środków przenoszenia broni strategicznych, liczbę rakiet balistycznych i rakiet wielogłowicowych oraz możliwości redukcji zbrojeń strategicznych po 1985 r. Późniejsze rozmowy utrudniał spór o objęcie nowym porozumieniem rakiet samosterujących spór o rakiety (Cruise Missiles), w których Stany Zjednoczone miały znowu przewagę. W 1975 r. do jego zawarcia samosterujące dojść nie mogło. Negatywny wpływ na rokowania wywarła też ostra walka o urząd prezydencki w 1976 r. Zdołano jedynie (28 V 1976) podpisać układ o ograniczeniu podziemnych doświadczeń jądrowych w celach pokojowych (co nastąpiło z opóźnieniem, gdyż miał wejść w życie od 31 marca 1976, wraz z układem z 3 V I I 1974). Układ zakazał wszelkich wybuchów o sile powyżej 150 kT, w tym także grupowych (o ile nie dadzą się oddzielnie zidentyfikować). W protokole do układu sprecyzowano zasady kontroli wybuchów przez drugą stronę. Prezydent Jimmy Carter na początku 1977 r. deklarował, że zamierza „kontynuować rokowa­ nia w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicznych między USA i ZSRR z całą determinacją i ener­ gią". Jednakże dokonana przezeń wkrótce ideologizacja polityki zagranicznej (doradcą do spraw bezpieczeństwa był wówczas Zbigniew Brzeziński) i , odbierana przez Moskwę jako atak na ra­ dziecki system polityczny, kampania na rzecz praw człowieka zahamowała SALT II. Amerykanie próbowali teraz wyłączyć z porozumienia rakiety samosterujące a jednocześnie poważnie zredu­ kować liczbę radzieckich rakiet balistycznych, aby zapewnić sobie jednostronne korzyści. Mini­ strowie spraw zagranicznych musieli coraz częściej prowadzić trudniejsze rozmowy. Kiedy administracja Cartera zdała sobie sprawę, że bez powrotu do zasad z rozmów we Władywostoku nie da się zawrzeć porozumienia, rozmowy nabrały znowu charakteru rzeczo­ wego. Na ich marginesie doszło do podpisania w Genewie konwencji w sprawie zakazu wyko­ rzystania techniki modyfikacji środowiska naturalnego w celach wojskowych i wrogich (18 V 1977). Niekorzystnie jednak odbiła się na SALT I I podjęta latem 1977 r. w Stanach Zjed­ noczonych, a następnie także w NATO, kampania na rzecz broni neutronowej. Ponieważ zbliżał się termin wygaśnięcia SALT I (3 X 1977), po rozmowach Andrieja Gromyki z prezydentem Carterem i sekretarzem stanu Cyrusem Vancem opublikowano (24IX) oświad­ czenie, w którym ZSRR i USA wyrażały zainteresowanie ograniczeniem zbrojeń jądrowych na zasadzie równego bezpieczeństwa. Dokonując swoistej inwentaryzacji problemów, w oddzielnym komunikacie wyliczyły szczegółowe dziedziny, w których prowadziły negocjacje (zakaz doświad­ czeń z broniąjądrową i jej nierozpowszechnianie, zakaz broni chemicznej, zakaz broni radiolo­ gicznej i innych broni masowej zagłady, demilitaryzacja Oceanu Indyjskiego). W przyjętych tego dnia identycznych dokumentach oba rządy stwierdzały, że do czasu zawarcia nowego porozumie­ nia w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicznych zamierzają „powstrzymać się od wszelkich kroków niezgodnych z postanowieniami tymczasowego porozumienia". Dokumenty te stworzyły układ dla SALT II przychylniejszą atmosferę, aczkolwiek rzeczywiste rokowania trwały jeszcze długo. o ograniczeniu Między 15 a 18 czerwca 1979 r. doszło w Wiedniu do dziesiątego od czasów Jałty spotkania strategicznych radziecko-amerykańskiego na najwyższym szczeblu. Ostatniego dnia Leonid Breżniew i Jimmy zbrojeń Carter podpisali układ w sprawie ograniczenia strategicznych zbrojeń ofensywnych i protokół ofensywnych do tego układu. Tekst opublikowano, w sposób nieoficjalny, już kilka tygodni wcześniej, co (SALT II) stanowiło rzadki w dziejach dyplomacji przypadek. 18 VI1979 185

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

W preambule stwierdzono, że układ ma służyć polepszeniu stosunków między stronami, umocnieniu pokoju i bezpieczeństwa na świecie oraz utrwaleniu stabilności strategicznej. Układ wprowadzał ograniczenia ilościowe wszystkich wyrzutni rakiet jądrowych do 2400 dla każdej strony, w tym wyrzutni międzykontynentalnych rakiet balistycznych do 1200, a wyrzutni wielo­ głowicowych rakiet niezależnego naprowadzania do 820. Jeśli chodzi o ograniczenia jakościo­ we, to układ SALT II, zamrażając ciężar i siłę rakiet istniejących, zezwalał na uruchomienie jednego nowego typu rakiety międzykontynentalnej. Weryfikacja przestrzegania postanowień odbywać się miała za pomocą narodowych technicznych środków kontroli, którym strony nie miały czynić przeszkód. Podobnie jak w przypadku SALT I , kwestie związane z kontrolą miała rozstrzygać Stała Komisja Konsultacyjna, utworzona na mocy porozumienia z 21 grudnia 1972 r. Protokół do układu SALT II zakazał do końca 1981 r. prób i instalowania międzykontynen­ talnych rakiet samosterujących, lotniczych rakiet balistycznych o zasięgu powyżej 600 km oraz samosterujących rakiet lądowych i morskich o zasięgu analogicznym. Obydwa państwa podkre­ ślały, że będą zmierzać do dalszego ograniczania i redukcji zbrojeń strategicznych pod wzglę­ dem ilościowym i jakościowym, przestrzegając przy tym zasad równości i równego bezpieczeń­ stwa. Zobowiązywały się do kontynuowania rozmów na ten temat. W oświadczeniu radzieckim, które Breżniew wręczył Carterowi (16 V I 1979), znalazło się stwierdzenie, że kwestionowany samolot TU-22M (nazywany na Zachodzie Backfire) jest bombowcem średniego zasięgu, który nie będzie doskonalony do celów międzykontynentalnych (np. nie zyska możliwości zaopatry­ wania w paliwo w powietrzu), a jego produkcja nie przekroczy 30 sztuk rocznie. Układ SALT I I i związane z nim dokumenty wzbudziły nowe nadzieje na przyspieszenie procesu odprężenia międzynarodowego i na postęp wiedeńskich rokowań w sprawie redukcji sił zbrojnych i zbrojeń w Europie Środkowej. Wyłoniły sięjednak przeszkody; gdy prezydent przesłał dokument (27 V I 1979) do Senatu, pojawiła się niepewność co do ratyfikacji, związana z bra­ kiem demokratycznej większości i przewagą koalicji konserwatywnej. Opory wzmogła strate­ gia wyborcza republikanów. Wreszcie ratyfikacji we właściwym czasie przeszkodził sam Car­ ter, który pod pretekstem wkroczenia wojsk radzieckich do Afganistanu, wstrzymał ze wzglę­ dów wyborczych jej proces w Senacie (3 I 1980).

4. Dialog i rywalizacja

poprawa radziecko-amerykańskich stosunków gospodarczych

186

Przygotowanie i podpisanie porozumień SALT I spowodowało gruntowną rekonstrukcję stosunków radziecko-amerykańskich. Najwięcej nowego działo się w latach 1972-1976. Na ten właśnie okres przypada połowa z dziesięciu spotkań i wizyt na najwyższym szczeblu, jakie odbyły się od ustanowienia stosunków dyplomatycznych między USA a ZSPvR w 1933 r. do 1980 r. Tylko w tym czteroleciu podpisano około 40% układów i porozumień radziecko-amery­ kańskich. Odbyło się 18 spotkań Leonida Breżniewa i Andrieja Gromyki z sekretarzem stanu USA oraz Andrieja Gromyki z prezydentem bądź sekretarzem stanu. Ta intensywność kontak­ tów miała na celu wyeliminowanie niebezpieczeństwa wojny jądrowej między dwoma mocar­ stwami, sprzyjała ograniczeniu wyścigu zbrojeń i procesom odprężenia międzynarodowego. Tworzyła zarazem prawno-umowne podstawy współpracy gospodarczo-handlowej, naukowo-technicznej i kulturalnej, w skali nieznanej w dotychczasowych dziejach stosunków obu państw. Stany Zjednoczone bardzo długo stosowały restrykcje w wymianie gospodarczej ze Związ­ kiem Radzieckim. Pod koniec lat sześćdziesiątych spostrzegły, że szybki rozwój wymiany mię­ dzy Francją Włochami, Wielką Brytanią i RFN a Związkiem Radzieckim był korzystny nie tylko dla tego ostatniego, lecz także dla jego partnerów. Podczas przygotowań do pierwszej wizyty prezydenta Nixona w Moskwie w poprawie stosunków gospodarczych z ZSRR zaczęto upatrywać jeden ze środków ożywienia gospodarki amerykańskiej. Do układu o zasadach sto­ sunków bilateralnych (29 V I 1972) wprowadzono też składnik handlowo-gospodarczy w posta­ ci uznania potrzeby współpracy odpowiednich organizacji i przedsiębiorstw, zawierania umów i kontraktów, w tym długoterminowych. Do kwestii tych powracano podczas kolejnych spotkań

XIII. Dialog radziecko-amerykański radziecko-amerykańskich na najwyższym szczeblu; bieżąco zajmowała się nimi dwustronna komisja do spraw handlu, obradująca na przemian w Moskwie i Waszyngtonie. Od 1973 r. w stolicy USA zaczęło funkcjonować radzieckie Przedstawicielstwo Handlowe, a w Moskwie podjęło pracę amerykańskie Biuro Handlowe. Ponadto w Nowym Jorku działała radziecka Komisja Zakupów i amerykańska spółka pośrednicząca Amtorg Trading Corporation (utworzona w 1924). W Moskwie do 1976 r. zainstalowały się przedstawicielstwa ponad 20 firm amerykańskich. W rezultacie wizyty Breżniewa w USA w 1973 r, w roku następnym zaczęła działać Amerykańsko-Radziecka Rada Handlowo-Gospodarcza (składająca się z ponad 300 przed­ stawicieli życia gospodarczego z obu krajów). Niebawem (24 X I 1974) zawarto 10-letnią umo­ wę o współpracy gospodarczej, przemysłowej i technicznej. W latach 1971-1976 obroty radziecko-amerykańskie wzrosły 11-krotnie (z 200 min do 2,2 mld dolarów). ZSRR importował urządzenia do przemysłu naftowego, metalurgicznego, lekkiego i żywnościowego. W związku z tym wyłoniła się potrzeba utworzenia niemal od nowa sieci komunikacji lotniczej i morskiej. Zawarto umowy w sprawie kredytowania dostaw i unikania podwójnego opodatkowania, a tak­ że ostatecznie uregulowano rozliczenia dotyczące lend-lease (18 X 1972). Nie obyło sięjednak bez oporów. Wykazała to debata w Kongresie na temat ustawy o han­ dlu w latach 1973-1974. Przyjęta (XII 1972) ustawa o reformie handlu naruszała ducha i literę radziecko-amerykańskiej umowy z października 1972 r., ponieważ ograniczała czas, na jaki państwom RWPG przyznawano klauzulę najwyższego uprzywilejowania, określała maksymal­ ną wysokość przyznawanych kredytów i dawała możliwość stawiania przy tym warunków poli­ tycznych. ZSRR odmówił przyjęcia tych ograniczeń i umowa nie mogła wejść w życie. Teraz wiele radzieckich zamówień kierowano do innych państw zachodnich i Japonii, które takich ograniczeń nie stosowały. Za administracji Cartera radziecko-amerykańskie stosunki han­ dlowe nie zostały znormalizowane, raczej charakteryzowała je stagnacja. Pogorszyła je jeszcze decyzja prezydenta w sprawie embarga na przewidziane 5-letniąumowąz 1975 r. dostawy zbo­ ża do ZSRR (4 I 1980), i odroczenia programów wymiany gospodarczej. Zaznaczyła się też wyraźna współzależność między zakresem i intensywnością dialogu polityczno-strategicznego a współpracą naukowo-techniczną która w okresie rekonstrukcji stosunków radziecko-amerykańskich została ustabilizowana i wzbogacona oraz oparta na długookresowych porozumieniach (w latach 1972-1974 zawarto 10 porozumień dotyczących róż­ nych dziedzin). Utworzono Radziecko-Amerykańską Komisję do spraw Współpracy Naukowo-Technicznej, która wyłoniła wiele mieszanych grup roboczych. W rezultacie uległy intensyfi­ kacji wymiana informacji naukowo-technicznych oraz współpraca uczonych i specjalistów. Je­ śli w latach 1956-1972 wymiana uczonych i specjalistów objęła po każdej stronie około 400 osób, to w 1973 r. przekroczyła 2 tys., zwiększając się w latach następnych. Umowa o współpracy w badaniu i pokojowym wykorzystaniu przestrzeni kosmicznej z 1972 r. umożliwiła w lipcu 1975 r. spektakularny lot statków „Sojuz" i „Apollo", które w połączeniu dokonały 30 okrążeń Ziemi z mieszaną załogą kosmonautów radzieckich i amerykańskich na pokładzie (Aleksiej Leonow, Walery Kubasów, Thomas Stafford, Wance D. Brand i Donald Slayton). Za kadencji Cartera strona amerykańska zaczęła hamować rozwój wspólnych badań. Re­ gres zaznaczył się po decyzji prezydenta wstrzymującej realizację planów współpracy kultural­ nej i naukowo-technicznej z ZSRR (4 I 1980) w związku z jego interwencją w Afganistanie. Do 1976 r. dużo uczyniono, by wprowadzić w życie ogólne porozumienie z 1973 r. w spra­ wie kontaktów, wymiany i współpracy kulturalnej. W 1977 r. zaczęto tę współpracę ograniczać w związku z „trzecim koszykiem", a zredukowano ją w 1980 r. W ten sposób zakłócenie dialogu politycznego między ZSRR a USA odbiło się na płaszczyźnie rzeczowych stosunków między nimi.

(1969-1979)

umowa o współpracy przemysłowej i technicznej 24 XI1974

współpraca naukowo-techniczna

wspólny lot statków „Sojuz' i „ Apollo " VII 1975

187

Rozdział X I V N O R M A L I Z A C J A S T O S U N K Ó W W EUROPIE (1969-1975)

1. Ewolucja dwóch bloków

, europeizacja NATO -powstanie Eurogrupy

Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych blok NATO, z którego wyszła Fran­ cja, stanął przed koniecznością przystosowania się do procesu odprężenia międzynarodowe­ go. USA - najsilniejszy członek bloku - były zaangażowane w wojnę w Indochinach, której pozostali członkowie nie popierali. Przeżywały także trudności gospodarcze. Produkt global­ ny rozszerzonej EWG w 1973 r. (1475 mld dolarów) zbliżył się do produktu globalnego Sta­ nów Zjednoczonych (1692 mld dolarów), eksport państw europejskich był 3,5-krotnie więk­ szy od amerykańskiego, a ich zapasy walutowe 4-krotnie większe. Dewaluacja dolara i decy­ zja w sprawie jego niewymienialności na złoto (1971) odzwierciedlały kryzys walutowy świata zachodniego i zakłócały stosunki wewnątrz bloku atlantyckiego. W ramach doktryny Nixona Waszyngton głosił „partnerstwo" z Europą Zachodnią, ale w prak­ tyce traktował ją jak konkurentkę handlową. Państwa EWG wskazywały, że USA uzyskują nad­ wyżkę bilansu handlowego głównie dzięki niezrównoważonym obrotom z „szóstką" (w 1960 EWG uczestniczyła w tej nadwyżce w 15%, w 1970 zaś już w 62%). Spostrzegły też, że w po­ jedynkę nie zdołają przeciwstawić się eksportowi deficytu amerykańskiego do Europy Zachod­ niej. Takie były motywy projektów unii gospodarczej i walutowej „małej Europy" i działań na rzecz rozszerzenia EWG. Z tych samych względów brytyjski premier Edward Heath mówił Nixonowi podczas spotkania na Bermudach (21 X I I 1971), że „statek «Anglia» wziął zdecydowa­ ny kurs na Europę". Świadczyło to nie tylko o zerwaniu z zasadą „stosunków specjalnych" ze Stanami Zjednoczonymi, lecz także o erozji dotychczasowego modelu „wspólnoty atlantyckiej". Starania o scementowanie NATO wynikały więc z konieczności przystosowania bloku do „ery negocjacji" oraz łagodzenia wewnętrznych sprzeczności. Możliwości upatrywano w roz­ maitych, wspominanych już, jego wymiarach, funkcjach konsultacyjnych i w nowych struktu­ rach, a także w przemieszczeniu akcentów na płaszczyźnie zadań wojskowych. W ramach dążeń do „europeizacji" bloku w 1969 r. powstała Europejska Grupa NATO, nazy­ wana później skrótowo Eurogrupą. Ideę utworzenia „odrębnego ugrupowania europejskiego" sfor­ mułował (VI 1966) francuski generał Andre Beaufre na łamach „Le Figaro". Podjął ją następnie były przewodniczący Komisji EWG Walter Hallstein (I 1968). Wreszcie na forum NATO zgłosił ją minister obrony brytyjskiego rządu laburzystowskiego Denis Healey (13 X I 1968). Chodziło o to, aby europejscy członkowie odgrywali w bloku rolę aktywniejszą i bardziej samodzielną niż dotąd. Londyn liczył ponadto na zwiększenie swego znaczenia w NATO po wycofaniu się Francji ze struktury wojskowej. Decyzja w sprawie utworzenia Eurogrupy zapadła (I 1969) na spotkaniu

XIV. Normalizacja stosunków w Europie ministrów obrony 10 europejskich członków (Belgia, Dania, Grecja, Holandia, Luksemburg, Nor­ wegia, RFN, Turcja, Włochy, Wielka Brytania; w 1976 przystąpiła do niej Portugalia). Eurogrupa działała jako jednostka nieformalna. Działania te znalazły wyraz w spotkaniach ministrów obrony, stałych przedstawicieli w NATO lub ich doradców wojskowych (Grupa Szta­ bowa). Przewodnictwo na spotkaniach zmieniało się co roku. Nieformalny sekretariat prowa­ dzony był przez delegację brytyjską, a prace wykonawcze dzielono między delegacje wszyst­ kich państw uczestniczących w Eurogrupie. Powołano robocze podgrupy, którymi opiekowali się poszczególni jej członkowie. Tak np. podgrupa EURONAD (European National Armaments Directors) pod przewodnic­ twem belgijskim, po konsultacjach z Amerykanami, w 1972 r. opracowała „zasady współpracy zbrojeniowej". Również pod przewodnictwem belgijskim pracował EUROSCHED (European Schedule), który w latach siedemdziesiątych przygotował kilkanaście projektów wielkich syste­ mów broni. EUROTRAINTNG (European Training) pod kierunkiem przedstawiciela RFN zaj­ mował się racjonalnym wykorzystaniem instytucji i systemów szkolenia bojowego. EUROCOM (European Communication) kierowany przez Holendrów opracował systemy łączności dla te­ atrów działań wojennych. EUROSTRUCTURE (European Structure) powstała w 1974 r. (pod wpływem wojny bliskowschodniej (1973) i pod przewodnictwem przedstawiciela RFN zajmowała się porównywaniem struktur wojskowych. Uchwała Eurogrupy z jesieni 1970 r. w sprawie „programu wzmocnienia Europy" ułatwiła późniejsze przyjęcie dyrektywy AD-70 przez Komitet Planowania Obrony (2 X I I 1970) oraz zatwierdzenie jej przez Radę NATO (4 XII 1970). Doktryna wprowadzała jako obowiązującą na najbliższe pięciolecie strategię „elastycznego reagowania" oraz akcentowała potrzebę rozbudo­ wy sił konwencjonalnych. W tych okolicznościach Stany Zjednoczone mogły sobie pozwolić (III 1973) na proklamowanie na własny użytek strategii „realistycznego odstraszania". Zakłada­ ła ona zwiększony wkład sojuszników we „wspólną obronę", zastąpienie zasady „gwarantowa­ nego zniszczenia" zasadami „strategicznej rozwagi" i „strategicznej ruchliwości". Innymi sło­ wy, nowa doktryna strategiczna dopuszczała wojny lokalne i konwencjonalne, a także „ograni­ czoną regionalną wojnę jądrową" w Europie. Wymierzona przeciwko państwom Układu War­ szawskiego, narażała sojuszników Waszyngtonu, przeznaczającego dla siebie rolę arbitra, któ­ rego obszar pozostałby niezagrożony. W ramach tej doktryny Stany Zjednoczone zaczęły rewaloryzować wojnę konwencjonalną. Od 1974 r. minister obrony John Schlesinger głosił potrzebę zmian w zasadach użycia broni jądrowej, aby dostosować je do „realiów Europy Wschodniej". Był to nowy krok w ewolucji amerykańskiej koncepcji oddalania groźby wojny jądrowej od amerykańskiego obszaru narodo­ wego. Temu celowi służyło podkreślanie konieczności umacniania sił konwencjonalnych NATO, potrzeby wykorzystywania ich do „manipulowania kryzysami" oraz możliwości ograniczonego zastosowania taktycznej broni jądrowej. „Długofalowa koncepcja obrony" zawarta w „wytycz­ nych ministerialnych 1975", przyjętych przez Komitet Planowania Obrony i zatwierdzonych przez Radę NATO w maju tegoż roku, zakładała ciągłe zwiększanie realnych wydatków woj­ skowych oraz możliwość wykorzystania przez organizację Hiszpanii. Madryt wyraził wówczas zgodę na zawarcie nowego układu wojskowego z USA, co nastąpiło w styczniu 1976. Jednym z największych przedsięwzięć Waszyngtonu w sprawie rozszerzenia wszystkich „wymiarów" NATO była próba włączenia doń Japonii. Oto (25 IV 1973) sekretarz stanu Henry Kissinger, przemawiając w Stowarzyszeniu Prasy Amerykańskiej, zgłosił projekt „nowej karty atlantyckiej". Był to projekt zgodny z doktrynąNixona, gdyż zakładał stworzenie szerszej wspól­ noty atlantyckiej, złożonej z trzech członów (europejskiego, amerykańskiego i japońskiego) oraz obejmującej główne płaszczyzny ich stosunków wzajemnych (polityczną, gospodarczą i woj­ skową). Mówca podkreślał oczywisty fakt, że NATO nie było przystosowane do nowej rzeczy­ wistości międzynarodowej, ale błędnie przewidywał, że w większej zbiorowości łatwiej będzie zlikwidować rozbieżności i zapewniać zwartość sojuszu. Projekt Kissingera został chłodno przyjęty w Europie, zwłaszcza we Francji. Ministrowie spraw zagranicznych państw EWG zaproponowali zamiast niego deklarację zasad stosunków

(1969-1975)

„ elastyczne reagowanie " i „realistyczne odstraszanie "

powrót do sił konwencjonalnych

amerykańskie próby włączenia Japonii do NATO

189

Instytucjonalizacja

kryzys cypryjski i rządy „ czarnych pułkowników" w Grecji

poszerzenie EWG

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

europejsko-amerykańskich. Na temat oceny stosunków wewnątrz NATO rozwinęła się wielo­ miesięczna dyskusja, którą zaostrzyło zachowanie się USA w czasie wojny bliskowschodniej w październiku 1973 r. Wreszcie w marcu 1974 r. Kissinger zrezygnował ze swojego projektu i zgodził się przyjąć propozycję francuskiego ministra Michela Joberta, aby podpisać tylko deklarację o stosunkach między członkami NATO. Nie udało się tego zrobić na 25-lecie pod­ pisania traktatu waszyngtońskiego. Parafowana dopiero na sesji Rady NATO w Ottawie (18-19 V I 1974) „deklaracja o stosunkach atlantyckich" nie dokonała przewartościowania sojuszu, ani też nie rozszerzyła jego „wymiarów". Zgodnie z tradycją organizacji podkreślała jedynie potrzebę koordynacji strategiczno-wojskowej oraz znaczenie sił jądrowych Wielkiej Brytanii i Francji, jak również ważność konsultacji politycznych (o charakterze fakultatyw­ nym). Stanom Zjednoczonym nie udało się wprowadzić zasady obligatoryjności konsultacji, ponieważ same nie konsultowały wielu swoich posunięć z sojusznikami, chciały natomiast kontrolować ich dialog z państwami bloku wschodniego. Deklaracja nie złagodziła rozbież­ ności wewnątrzatlantyckich - od lipca 1972 r. dotyczących szczególnie kryzysu cypryjskiego, nasilonego latem 1974 r. w związku z turecką inwazją na wyspę, upadkiem dyktatury „czar­ nych pułkowników" w Grecji oraz jej wystąpieniem ze struktury wojskowej NATO (15 VIII 1974). NATO nie było w stanie zająć jednolitego stanowiska wobec „rewolucji goź­ dzików" w Portugalii i w sprawie wyzwalania się Angoli. W 1975 r. spoistość organizacji osłabiały rywalizacja o rynek samolotów i różnice zdań na tle pojmowania wojskowych środ­ ków zaufania w Europie.

Rozszerzenie EWG o Danię, Irlandię i Wielką Brytanię (1 I 1973) nie ułatwiło stosunków między USA a „małą Europą", aczkolwiek skomplikowało sytuację w łonie tej ostatniej. Okaza­ ło się, że czynnik wojskowy pozostał najsilniejszym spoiwem bloku atlantyckiego; w nim też upatrywał Waszyngton główny instrument swego oddziaływania na Europę Zachodnią w dru­ giej połowie lat siedemdziesiątych. Tymczasem blok radziecki przeżył w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych najbardziej rozszerzenie dynamiczny okres w swojej historii. Po kryzysie czechosłowackim, a także pod wpływem in­ politycznego nych perturbacji, o których była już mowa, został rozszerzony polityczny wymiar Układu War­ wymiaru Układu szawskiego. Doradczy Komitet Polityczny na sesji w Budapeszcie (17 III 1969) postanowił Warszawskiego utworzyć dwa nowe organy wyspecjalizowane: Komitet Ministrów Obrony Państw-Stron Ukła­ du Warszawskiego oraz Radę Wojskową Zjednoczonych Sił Zbrojnych. Uchwalił też nowy Sta­ tut Zjednoczonych Sił Zbrojnych i Zjednoczonego Dowództwa oraz Statut Komitetu Ministrów Obrony. Powołanie tych organów zwiększyło nieco znaczenie głosu mniejszych państw człon­ kowskich w działalności wojskowej Układu Warszawskiego, chociaż nie zmniejszyło przewagi przedstawicieli Armii Radzieckiej w układzie dowódczym. Doradczy Komitet Polityczny pozostał centrum koordynacji polityki zagranicznej państw wspólnoty socjalistycznej i głównym stymulatorem ich udziału w ogólnoeuropejskim procesie odprężenia międzynarodowego. Odegrał też pozytywną rolę w przygotowaniu Konferencji Bez­ pieczeństwa i Współpracy w Europie w 1975 r. Jego uchwały stanowiły pośrednią formę pole­ miki i dialogu z uchwałami Rady NATO, co w szczególności dotyczyło przeciwdziałania dąże­ niom do utrwalenia izolacji międzynarodowej NRD i narzucenia „kwarantanny" Czechosłowa­ cji (po wydarzeniach 1968). Stanowisko Rumunii nie uniemożliwiało przyjmowania wspólnych uchwał, gdyż podejmowano tylko te, które zdobyły consensus. sukcesy W omawianym okresie nastąpił w krajach RWPG także postęp gospodarczy. W latach i problemy R WPG 1970-1977 ich produkcja przemysłowa zwiększyła się o 65% (w krajach EWG - o 20%; należy tu przypomnieć, że porównania nie są w pełni adekwatne ze względu na odmienne metody obli­ czania dochodu narodowego). Nadal dawała znać o sobie nierównomierność rozwoju. Najwięk­ szy wzrost produkcji przemysłowej i wytworzonego dochodu narodowego notowano w Rumu­ nii (131%) i w Polsce (93%), a inwestycji-w Mongolii (o 182%) i w Polsce (o 145,6%, głów­ nie za cenę olbrzymiego zadłużenia). Skrajne przypadki wielkiej dynamiki wzrostu pogłębiły dysproporcje rozwojowe między poszczególnymi krajami RWPG i utrudnienia w stosunkach wewnątrz bloku socjalistycznego. 190

XIV. Normalizacja stosunków w Europie (1969-1975) Stosunki te charakteryzowały się mnożeniem wizyt i spotkań na najwyższym szczeblu oraz wizyt i konsultacji ministrów spraw zagranicznych. Cele i sposoby współdziałania były koordy­ nowane na naradach sekretarzy komitetów centralnych rządzących partii. Posunięcia dyploma­ tyczne omawiano na naradach ministrów spraw zagranicznych, a problemy gospodarcze na se­ sjach RWPG, z których dwie miały największe znaczenie: sesja X X I (27-29 VIII 1971) uchwaliła kompleksowy program socjalistycznej integracji gospodarczej, zaś sesja XXVI (10-12 VII 1972) przyjęła założenia rozwoju społeczno-gospodarczego krajów członkowskich. Z inicjatywy War­ szawy podpisane zostały deklaracje o umocnieniu przyjaźni i pogłębieniu współpracy między PRL a NRD (20 V I 1973) oraz między PRL a Czechosłowacją (14 III 1974). Novum stanowiły doroczne narady dotyczące współpracy ideologicznej, w której ponownie przejawiały się ten­ dencje unifikacyjne, w postaci m.in. deklaracji antyrewizjonistycznych oraz w teorii „rozwinię­ tego społeczeństwa socjalistycznego" (stworzonej po fiasku hasła dogonienia i prześcignięcia Zachodu). Przyszłość miała pokazać, że mimo nawoływań do wzmożonej pracy ideologicznej i edukacji politycznej, na społeczeństwa bloku radzieckiego po 1976 r. silnie oddziaływała ofen­ sywa propagandowa Zachodu. Państwa członkowskie RWPG przywiązywały dużą wagę nie tylko do jej funkcji integracyj­ nych, lecz także do jej roli międzynarodowej (jako czynnika rywalizacji i współpracy z państwami kapitalistycznymi). Przystąpienie Kuby do RWPG (1972) odczytano jako zapowiedź rozszerzania się tej organizacji. Umowa o współpracy z Finlandią (16 V 1973) zachęciła państwa członkowskie do sondowania państw EWG na temat możliwości normalizacji stosunków między dwiema struk­ turami gospodarczymi. Sekretarz RWPG Nikołaj Fadiejew złożył (20 III 1973) wizytę w Kopen­ hadze i zaproponował rządowi duńskiemu, który przewodniczył wówczas Radzie Ministrów EWG, rozpoczęcie rokowań. Na odpowiedź trzeba było czekać długo.

2. Normalizacja stosunków RFN z państwami Układu Warszawskiego Po wyborczej porażce chadecji we wrześniu 1969 r. i utworzeniu koalicji socjaldemokra„nowa polityka tyczno-liberalnej w Bonn dokonał się zwrot w koncepcjach i praktyce stosunków z państwami wschodnia" Europy Wschodniej. Kanclerz Willy Brandt i wicekanclerz Walter Scheel zdecydowali się na Bonn pod prowadzenie rzeczywiście „nowej polityki wschodniej". W deklaracji rządowej (28 X 1969) rządami nowy kanclerz wyraził gotowość „do uczciwej próby osiągnięcia zrozumienia wzajemnego" socjaldemoz narodami „Związku Radzieckiego i ze wszystkimi narodami europejskiego Wschodu". Do- kratów kładnie w miesiąc później ambasador RFN w Moskwie podpisał traktat o nierozpowszechnianiu broni jądrowej. Państwa Układu Warszawskiego uznały to za wyraz realizmu nowej polityki bońskiej. Na naradzie w Moskwie (3-4 X I I 1969) ich przedstawiciele postanowili podjąć normalizacyjne rokowania z rządem Brandta, wysuwając jednak na pierwsze miejsce negocjacje między ZSRR a RFN. Dlatego chociaż rząd boński zaproponował Polsce rokowania jeszcze 25 listopada (pro­ ponując je jednocześnie ZSRR), pozytywna odpowiedź Warszawy przyszła dopiero 22 grudnia 1969 r., tzn. już po rozpoczęciu rozmów między ZSRR a RFN (8 XII). Rokowania radziecko-zachodnioniemieckie trwały w kilku rundach do sierpnia 1970 r. Dla układ RFN ich dokończenia i parafowania układu udał się z oficjalną wizytą do Moskwy minister Walter - Z S R R Scheel (27 VII-7 VIII). Tekst traktatu parafowano (7 VIII), uzgadniając jednocześnie „umowę 12 VIII 1970 0 zamiarach stron", która określała wspólne podejście do wielu aktualnych problemów między­ narodowych. Układ został podpisany w Moskwie (12 VIII) przez premiera Aleksieja Kosygina 1 kanclerza Willy Brandta oraz przez ministrów spraw zagranicznych - Andrieja Gromykę i Wal­ tera Scheela. Ogłoszony dwa dni później wspólny komunikat o pobycie w Moskwie delegacji rządowej RFN wyrażał nadzieję, że układ będzie służył pokojowej współpracy obu państw oraz rozwiązywaniu problemów bezpieczeństwa i współpracy w Europie. W preambule do układu moskiewskiego sygnatariusze deklarowali wolę podjęcia wspól­ nych działań na rzecz utrwalenia pokoju i bezpieczeństwa w Europie i na całym świecie, jak 191

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

również chęć polepszenia współpracy dwustronnej. We właściwym tekście zobowiązywali się do współdziałania w celu normalizacji sytuacji w Europie na zasadzie uznania terytorialnego i politycznego status quo (art. 1), a zwłaszcza nienaruszalności istniejących granic (art. 3), do wyłącznie pokojowego rozstrzygania sporów oraz wstrzymania się w stosunkach dwustronnych od użycia siły i od groźby jej użycia (art. 2). Układ moskiewski doprowadził do prawnomiędzynarodowego uznania status quo w Euro­ pie oraz do rezygnacji RFN z rewizjonistycznych roszczeń terytorialnych wobec Polski, uła­ twiając normalizację stosunków między nimi. Potwierdzał zarazem fakt istnienia dwóch państw niemieckich, zapowiadając tym samym kres izolacji międzynarodowej NRD oraz stwarzając istotną przesłankę przyjęcia obu państw niemieckich do ONZ. Ten wielki krok na drodze odprę­ żenia w stosunkach między RFN a wspólnotą państw socjalistycznych oznaczał zarazem nową jakość w stosunkach między obu częściami podzielonej Europy. układ Brandt uważał, że Niemcy powinni poczuwać się do winy wobec Polski za agresję i okupa­ między PRL cję. W marcu 1968 r. oświadczył, iż należy uznać granicę na Odrze i Nysie i dążyć „do uregulo­ a RFN wania tego zagadnienia za pomocą traktatu pokojowego". Już dwa dni po inicjatywie polskiej 0 podstawach (19 V 1969) wyraził gotowość do podjęcia rozmów z Warszawą. Stały się one realne po zmianie normalizacji rządu w Bonn. Rozpoczęły się w lutym 1970 r. Sześć rund toczyło się na szczeblu wicemini­ 1 wzajemnych strów; końcową przeprowadzono na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. Ostatnie kwestie stosunkach rozstrzygnięto w nocy z 13 na 14 listopada. Niebawem ministrowie parafowali (18 XI) tekst 7 XII 1970 układu między PRL a RFN o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków. Jego uro­ czyste podpisanie przez premiera Józefa Cyrankiewicza i kanclerza Willy Brandta oraz przez ministrów spraw zagranicznych - Stefana Jędrychowskiego i Waltera Scheela - nastąpiło w War­ szawie 7 grudnia 1970 r. W preambule obie strony uznały, iż nienaruszalność granic i poszanowanie integralności terytorialnej wszystkich państw stanowi podstawowy warunek pokoju. W art. 1 potwierdzono, że istniejąca, a ustalona w umowie poczdamskiej, granica na Odrze i Nysie Łużyckiej jest niena­ ruszalna teraz i w przyszłości. Sygnatariusze zadeklarowali też, że nie wysuwają i nie będą wysuwać wzajemnych roszczeń terytorialnych. W art. 2 zobowiązali się przestrzegać zasad ONZ w swych stosunkach wzajemnych, a w art. 3 zapowiadali pełną normalizację i wszechstronny rozwój tych stosunków. Znaczenie układu warszawskiego polegało nie tylko na stworzeniu przesłanek normalizacji stosunków między dwoma państwami, lecz także na prawnomiędzynarodowym uznaniu przez RFN postanowień terytorialnych umowy poczdamskiej. Tym samym rząd boński uznał, że za­ chodnia granica państwa polskiego była od początku zgodna z prawem i przyjął na siebie praw­ ne zobowiązanie wstrzymania się w przyszłości od wszelkich aktów, które mogłyby oznaczać kwestionowanie suwerenności Polski nad obszarem rozciągającym się do tej granicy. Równo­ cześnie Polska dała RFN, która uważała się za swoistego sukcesora I I I Rzeszy, tego rodzaju moralne rozgrzeszenie, jakiego nie mógłby jej dać nikt inny. ratyfikacja Układy moskiewski i warszawski podlegały ratyfikacji. Wokół tej kwestii w RFN rozpętała układów się ostra walka polityczna między siłami popierającymi „lewicową koalicję" a siłami prawico­ moskiewskiego wymi. Batalia, na którą złożyły się również masowe manifestacje za ratyfikacją, trwała półtora i warszawskiego roku. Układy zostały ratyfikowane przez Bundestag dopiero 17 maja 1972 r. i to nieznaczną przez Bundestag większością głosów (za pierwszym padło 248 głosów, przeciwko było 10 a 238 wstrzymało się, 17 V1972 za drugim zaś - 248 „tak", wobec 17 „nie" i 231 się wstrzymujących). Jednocześnie parlament boński uchwalił wewnętrzną rezolucję (491 głosów „tak" i 5 wstrzymujących się), która godziła w podstawy obu układów, chociaż nie miała znaczenia prawnomiędzynarodowego. Wymiany dokumentów ratyfikacyjnych dokonano w Bonn 3 czerwca 1972 r. W tym dniu układy weszły w życie i - zgodnie z zapowiedzią wspólnego komunikatu o warszawskiej wizycie kanclerza Brandta - mogło już dojść do nawiązania stosunków dyplomatycznych między PRL a RFN. Decyzję podjęto w czasie pierwszej wizyty polskiego ministra spraw zagranicznych Stefana Olszowskiego w Bonn (14 IX 1972), ustanawiając z tym dniem wzajemną reprezentację obu państw na szczeblu ambasad i zapowiadając mianowanie ambasadorów. 192

XIV. Normalizacja stosunków w Europie (1969-1975) Następnie RFN dokonała normalizacji stosunków z NRD, wobec której Bonn przez długie normalizacja lata stosowało doktrynę Fłallsteina, organizując bojkot międzynarodowy. W okresie rządów stosunków „wielkiej koalicji" zaczęły narastać dążenia do uznania faktu istnienia dwóch państw niemiec­ RFN-NRD kich. W swojej pierwszej deklaracji rządowej (28 X 1969) Brandt wyraził gotowość rozpoczę­ cia z NRD rozmów międzyrządowych w celu uzgodnienia współpracy na zasadach umownych. Zastrzegł się jednak, że RFN i NRD nie stanowią dla siebie „zagranicy", toteż ich stosunki powinny być stosunkami „szczególnego rodzaju" i prowadzić do „jedności narodu". W zastrze­ żeniu tym zawarta była koncepcja „zagadnienia niemieckiego" (Deutschlandfrage), która legła u podstaw polityki rządu „lewicowej koalicji" wobec NRD. 17 grudnia 1969 r. przewodniczący Rady Państwa NRD Walter Ulbricht skierował do pre­ zydenta RFN Gustava Heinemmana orędzie, w którym proponował ułożenie między dwoma państwami niemieckimi równoprawnych stosunków na zasadach powszechnie uznanych norm prawa międzynarodowego. Cztery dni później rząd NRD przedstawił projekt odpowiedniego układu. Nazajutrz (22 I 1970) rząd RFN wyraził zgodę na rozpoczęcie negocjacji „w sprawie wymiany deklaracji o wyrzeczeniu się użycia siły". Doszło do spotkań premiera NRD Willi Stopha z kanclerzem Brandtem w Erfurcie (19 III 1970) i Kassel (21 V 1970). Podczas drugiego spotkania Brandt przeciwstawił projektowi z 21 grudnia 20-punktowe „zasady i elementy ukła­ du o uregulowaniu równoprawnych stosunków między RFN a NRD", oparte na koncepcji „za­ gadnienia niemieckiego". Do porozumienia dojść nie mogło. Impas przerwał układ moskiewski. Rokowania rozpoczęły się 27 listopada 1970 r. i trwały ponad dwa lata. W tym czasie NRD i RFN zawierały umowy o charakterze technicznym. Pierw­ sza dotyczyła komunikacji pocztowej i połączeń telefonicznych (1X1971), następne regulowa­ ły przewóz osób i towarów między dwoma państwami (17 X I I 1970), ruch osobowy między NRD a Berlinem Zachodnim (20 XII 1970) oraz połączenia komunikacyjne i tranzytowe (kole­ jowe, samochodowe i wodne) między NRD a RFN (26 V 1972). Wejście w życie układów mo­ skiewskiego i warszawskiego oraz czterostronnego porozumienia w sprawie Berlina Zachod­ układ zasadniczy niego (3 IX 1971) skłoniło rząd federalny do podjęcia rokowań nad projektem przedstawionym (o podstawach przez NRD. Układ o podstawach stosunków między NRD a RFN (zwany układem zasadni­ stosunków czym) został podpisany w Berlinie 21 grudnia 1972 r. przez negocjatorów, sekretarzy stanu - NRD-RFN) Michaela Kohla (NRD) i Egona Bahra (RFN). 21 X I I 1972 Preambuła i pierwszych pięć artykułów układu berlińskiego zawierały zasady wzajemnych stosunków dwóch państw niemieckich. Zwrócono uwagę na równoprawność, suwerenną rów­ ność, poszanowanie niepodległości, integralności terytorialnej i nienaruszalności granic, samookreślenie, wyrzeczenie się dyskryminacji oraz stosowania siły lub groźby jej użycia, jak rów­ nież uzurpowanie sobie przez jedno z państw prawa do reprezentowania drugiego. W następ­ nych artykułach NRD i RFN zobowiązały się wnosić swój wkład do pokoju i bezpieczeństwa europejskiego, do redukcji sił zbrojnych i likwidacji broni masowej zagłady (art. 5), do rozwoju dwustronnej współpracy gospodarczej, naukowej, technicznej, kulturalnej, sportowej, w dzie­ dzinie ochrony zdrowia i środowiska naturalnego. W dniu parafowania układu w Bonn (8 X I 1972) rządy wymieniły noty, w których RFN i NRD oświadczały, że będą ubiegać się o przyjęcie do ONZ. W protokole dodatkowym zadeklarowano m.in. gotowość stopniowego uregulowania problemów humanitarnych. Układ berliński również wywołał sprzeciwy w Bundestagu. Został jednak ratyfikowany przyjęcie NRD i wszedł w życie (21 V I 1973). Dał początek normalizacji stosunków między dwoma państwami i RFN do ONZ niemieckimi oraz przyczynił się do odprężenia w Europie. NRD i RFN zostały przyjęte do ONZ 18 IX1973 (18 IX 1973). Szefowie „stałych przedstawicielstw" obydwu państw zostali akredytowani (20 VI 1974) na zasadzie wzajemności, zgodnie z art. 9 układu zasadniczego, przy szefach rzą­ dów w Berlinie i Bonn. Po wejściu układu w życie szybko rosła liczba państw nawiązujących stosunki dyplomatyczne z NRD (z 27 w 1971 r. do 121 w 1976). W uzgodnionej przez państwa Układu Warszawskiego kolejności normalizacji stosunków z RFN przyszedł czas na Czechosłowację. Prezydent Gustav Husak na zebraniu KC KPCz (10 XII 1970) wysunął jako warunek uznania przez RFN układu monachijskiego z 1938 r. za nie193

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia normalizacja stosunków RFN-Czechoslowacja 11 XII 1973

(1969-1990)

ważny od początku, ze wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami. Teza ta znalazła poparcie Doradczego Komitetu Politycznego na sesjach w Berlinie (2 XII 1970) i Pradze (25-26 I 1972). Wymiana poglądów między Pragą a Bonn trwała jednak długo, przy czym najbardziej sporna była właśnie formuła „nieważności" dyktatu monachijskiego. Ostatnia runda rokowań odbyła się ( V - V I 1974) w stolicy Czechosłowacji, gdzie układ został podpisany (11 X I I 1973). Preambuła układu praskiego potępiała układ monachij ski z 29 września 193 8 r. jako narzucony Czechosłowa­ cji siłą. Oba państwa deklarowały, że pragną skończyć raz na zawsze z dziedzictwem drugiej wojny światowej i „stworzyć trwałe podstawy do rozwoju dobrosąsiedzkich stosunków". Uznały nieważność układu w sensie jego „nieistnienia prawnego", choć nie wprowadzono słów „od po­ czątku". Wyrzekały się stosowania siły oraz groźby jej stosowania w stosunkach wzajemnych i w sprawach dotyczących bezpieczeństwa w Europie (art. 3). Zobowiązały się szanować istnieją­ ce granice i integralność terytorialną oraz nie zgłaszać w przyszłości żadnych roszczeń terytorial­ nych (art. 4). Wyraziły także gotowość rozwijania wszechstronnej współpracy. Proces ratyfikacyjny układu praskiego w REN okazał się trudniejszy niż ratyfikacja po­ przednich układów normalizacyjnych. W pierwszym głosowaniu w Buntestagu (VI 1974) uzy­ skał niewielką większość głosów (232:190), a Bundesrat dwukrotnie go odrzucał. Ostatecznie (VII 1974) Bundestag bardziej zdecydowanie wypowiedział się za ratyfikacją (262:167). Układ wszedł w życie z chwilą wymiany dokumentów ratyfikacyjnych (19 VII 1974). Dzięki zawarciu czterech układów normalizacyjnych z sygnatariuszami Układu Warszaw­ skiego, Bonn mogło zacieśnić stosunki z państwami, które wcześniej się przed tym powstrzy­ mywały ze względu na solidarność z krajami posiadającymi z RFN problemy sporne, choć same takich problemów nie miały. RFN nawiązała stosunki dyplomatyczne z Bułgarią i Węgrami (21 XII 1972) oraz z Mongolią (31 I 1974). Neutralna Finlandia nawiązała stosunki dyploma­ tyczne z NRD i RFN 7 stycznia 1973 r.

3. Uregulowanie problemu Berlina Zachodniego

czterostronne porozumienie w sprawie Berlina Zachodniego 3IX1971 194

W miarę normalizacji stosunków między RFN a państwami Układu Warszawskiego mniej było powodów, by czynić „miasto frontowe" z Berlina Zachodniego. Na dłuższą metę jego nor­ malne funkcjonowanie nie było możliwe bez stosunków z NRD (na której terytorium miasto było położone) i z ZSRR (którego wojska stacjonowały w NRD i w samym Berlinie). Ponadto odprężenie w stosunkach między mocarstwami nie mogło ominąć Berlina Zachodniego, który znajdował się pod okupacją trzech mocarstw zachodnich. Moskwa wskazywała na potrzebę poszanowania jego specjalnego statusu i rozwiązania zagadnień komunikacyjnych. W atmosfe­ rze „ery negocjacji" rząd radziecki zaproponował USA, Wielkiej Brytanii i Francji przeprowa­ dzenie rokowań na temat uregulowania kwestii Berlina Zachodniego. Mocarstwa zachodnie przy­ jęły propozycję. Rokowania (rozpoczęte 26 III 1970) prowadzili ambasador radziecki w NRD i ambasadorowie trzech mocarstw zachodnich w RFN. Odbywały się one w siedzibie byłej So­ juszniczej Rady Kontroli w Berlinie Zachodnim. Trwały półtora roku. Prowadzone na wyższym szczeblu rozmowy radziecko-amerykańskie i radziecko-francuskie pozwoliły przezwyciężyć trudne prawnomiędzynarodowe problemy Berlina Zachodniego i sprowadzić negocjacje na jego temat do zagadnień praktycznych. Ich rozwiązanie było możliwe tylko przy założeniu równych korzyści i równego wkładu w proces odprężenia w Europie. Zgadzając się co do tego, uzgodnio­ no także zasadę, że cztery mocarstwa podpiszą porozumienie wynikające z ich praw i odpowie­ dzialności, obydwa zaś państwa niemieckie i Senat Berlina Zachodniego będą zawierać umowy szczegółowe wedle swoich kompetencji. Na tej zasadzie (od 8 II 1971) toczyły się rokowania między rządem NRD a Senatem Berlina Zachodniego. 3 września 1971 r. ambasadorowie czterech mocarstw podpisali czterostronne porozumie­ nie oraz parafowali dwa protokoły i protokół końcowy. Porozumienie składało się ze wstępu i trzech części. We wstępie cztery mocarstwa stwierdziły, że akt ten nie narusza ich porozumień i decyzji z okresu wojny i lat powojennych. W części I (postanowienia ogólne) sygnatariusze

XIV. Normalizacja stosunków w Europie (1969-1975) zadeklarowali wolę swoich rządów zapobiegania na obszarze Berlina napięciom i komplika­ cjom, stosowaniu siły, naruszaniu swoich indywidualnych i wspólnych praw oraz zmienianiu istniejącej sytuacji w sposób jednostronny. W części II, dotyczącej zachodnich sektorów Berli­ na, cztery mocarstwa zapowiadały ułatwienia dla ruchu tranzytowego przez terytorium NRD; trzy mocarstwa zachodnie oświadczały, że sektory te nie są częścią RFN, ale ich związek z nią zostanie utrzymany. Cztery załączniki rozwinęły te sformułowania. W załączniku II trzy mocarstwa oświadczały wobec Związku Radzieckiego, że żadne orga­ na państwowe RFN nie będą podejmować w zachodnich sektorach Berlina żadnych działań konstytucyjnych i urzędowych. Natomiast w nocie skierowanej do rządu RFN te same mocar­ stwa wyjaśniły, że w owych sektorach mogą obradować poszczególne komisje Bundestagu (je­ śli będą się zajmować więzami z tymi sektorami, a rząd RFN będzie miał w nich stałą placówkę łącznikową). W załączniku IV mocarstwa zachodnie informowały rząd radziecki, iż wyraziły zgodę na rozciąganie przez RFN na sektory Berlina Zachodniego zawieranych przez nią umów międzynarodowych, na reprezentowanie przez nią tych sektorów w stosunkach międzynarodo­ wych, na sprawowanie opieki konsularnej, a także zgodziły się na utworzenie radzieckiego kon­ sulatu generalnego w Berlinie Zachodnim. Kwestie odwiedzin rodzin i łączności telekomunikacyjnej Berlina Zachodniego zostały ure­ gulowane w załączniku III. W dwóch protokołach uzgodniono zasady radzieckich stosunków konsularnych i handlowych z Berlinem Zachodnim. Wreszcie w protokole końcowym cztery rządy nadały porozumieniu moc obowiązującą. Konsulat Generalny ZSRR w Berlinie Zachod­ nim został otwarty w końcu maja 1973 r. (kiedy jednak rząd RFN, za zgodą mocarstw zachod­ nich, przeniósł Federalny Urząd Ochrony Środowiska do Berlina Zachodniego - 22 V I I 1974 rządy ZSRR i NRD zasadnie uznały ten fakt za naruszenie czterostronnego porozumienia). Porozumienie w sprawach Berlina Zachodniego wykazało, że cztery mocarstwa dysponują możliwością konstruktywnego rozwiązywania bardzo trudnych spraw na styku dwóch bloków. Jednakowe potraktowanie suwerenności dwóch państw niemieckich ułatwiało normalizację ich wzajemnych stosunków i tym samym wpływało dodatnio na proces odprężenia europejskiego i przygotowania KBWE.

4. Powodzenie KBWE Zaproponowany (31 X 1969) na praskiej naradzie ministrów spraw zagranicznych porządek dzienny konferencji paneuropejskiej przewidywał omówienie: 1) kwestii zapewnienia bezpie­ czeństwa europejskiego i wyrzeczenia się siły, 2) sposobów rozszerzenia stosunków handlo­ wych, gospodarczych i naukowo-technicznych, aby mogły służyć współpracy politycznej państw europejskich. Projekt nie spotkał się z entuzjazmem w stolicach zachodnich, ale wywołał tam zainteresowanie, zwłaszcza że jego autorzy z góry wyrazili gotowość rozpatrzenia innych kon­ struktywnych propozycji. Pierwszy pozytywnie zareagował Paryż, akcentując na razie potrzebę dobrego przygotowania konferencji. Wynikało to stąd, że prezydent Georges Pompidou chciał podkreślić kontynuację polityki swego poprzednika i utrzymać pozycję Francji jako współarchitekta odprężenia europejskiego. Na przełomie lat 1969 i 1970 dyplomaci państw inicjatorów konferencji, zwłaszcza dy­ plomaci polscy, byli zasypywani pytaniami na temat motywów, intencji i racji zaproponowa­ nego porządku obrad. Tak rozpoczął się inkubacyjny etap konferencji (1969-1973). Chodziło w nim o określenie jej charakteru i formuły, które wykuwały się w dyskusjach kanałami dy­ plomatycznymi. Do 1972 r. prowadzono jednocześnie konsultacje bilateralne i wielostronne. Ich wyniki po pierwszym półroczu okazały się zachęcające, toteż na naradzie w Budapeszcie (22 V I 1976) ministrowie spraw zagranicznych państw Układu Warszawskiego postanowili zaktywizować przygotowania do konferencji europejskiej i w tym celu wciągnąć do nich wszystkie państwa,

konsultacje przygotowawcze

195

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

które powinny wziąć w niej udział. Tego też dotyczyło memorandum podsumowujące efekty dotychczasowych konsultacji i wymiany poglądów, przekazane następnie rządom wszystkich zainteresowanych państw. Stwierdzało zgodność poglądu, iż w konferencji powinny uczestni­ czyć wszystkie państwa europejskie oraz USA i Kanada, ponadto obok rokowań dwustronnych, proponowało rozpoczęcie wielostronnych przygotowań konferencji. Sugerowało możliwość zbu­ dowania w przyszłości „trwałego systemu bezpieczeństwa europejskiego", opartego na syste­ matycznych spotkaniach. Wyrażało wreszcie gotowość uwzględnienia w punkcie drugim spraw środowiska naturalnego i rozwoju stosunków kulturalnych, jak również wprowadzenia do po­ rządku dziennego trzeciego punktu, poświęconego powołaniu „europejskiego organu do spraw bezpieczeństwa i współpracy w Europie". Memorandum nadało konsultacjom dyplomatycznym jeszcze bardziej rzeczowy charakter. Rząd Finlandii wystąpił (25 X I 1970) z nową inicjatywą zorganizowania w Helsinkach przy­ gotowawczych spotkań przedstawicieli dyplomatycznych wszystkich państw zainteresowanych konferencją. Aprobując tę inicjatywę, państwa bloku wschodniego broniły tezy, że konferencja powinna podjąć tylko problemy mogące rzeczywiście służyć odprężeniu i współpracy europej­ skiej, nie powinna natomiast włączać do porządku dziennego spraw niedopracowanych lub mogących zaszkodzić obradom. USA zwlekały z akceptacją zasady wielostronnych przygoto­ wań, pragnąc przedtem skłonić ZSRR do ustępstw w rozmowach bilateralnych. Waszyngtonowi przyszedł w sukurs rząd brytyjskich konserwatystów, którzy doszli do władzy latem 1970 r. Natomiast francuski minister spraw zagranicznych Maurice Schumann na sesji Rady NATO w Lizbonie (3-4 V I 1971) zaproponował przystąpienie do organizacji konferencji. Przedstawił nawet pomysł, zrealizowany później, aby przeprowadzić ją w trzech etapach. Rada NATO nie przyjęła wniosku Schumanna, ale dyplomacja francuska nie pozostała bezczynna. wizyta Breżniewa Prezydent Pompidou zaprosił sekretarza generalnego KC KPZR Leonida Breżniewa do zło­ we Francji żenia oficjalnej wizyty we Francji. Była to wizyta (25-30 X 1971) precedensowa dla całego 25-30X1971 Zachodu, zwłaszcza że zastosowano podczas jej organizacji protokół wizyty państwowej. W pod­ pisanych przy tej okazji „zasadach współpracy" i radziecko-francuskiej deklaracji obydwa pań­ stwa naszkicowały reguły i cele przyszłej konferencji europejskiej. Jednym z najważniejszych miało być sprzyjanie takiemu przekształcaniu stosunków w Europie, „które pozwoli przezwy­ ciężyć podział kontynentu na ugrupowania wojskowo-polityczne". Podkreślono też wagę kon­ taktów między ludźmi oraz wymiany kulturalnej i naukowej. Czterostronne porozumienie w sprawie Berlina Zachodniego i wizyta paryska wpłynęły na zmianę stanowiska Waszyngtonu. Rada NATO na sesji w Brukseli (9-10 X I I 1971) zdołała wypowiedzieć się za rozpoczęciem w przyszłości wielostronnych przygotowań do konferencji, a nawet zaproponowała cztery punkty jej porządku dziennego: 1) zagadnienia bezpieczeństwa, w tym zasady stosunków między państwami i wojskowe aspekty bezpieczeństwa; 2) zagadnie­ nia swobodnego przepływu ludzi, idei i informacji; 3) zagadnienia współpracy w dziedzinie gospodarki, nauki i techniki oraz nauk teoretycznych; 4) zagadnienia współpracy w celu polep­ szania środowiska naturalnego człowieka. Państwa Układu Warszawskiego z proponowanym porządkiem nie polemizowały, tylko na sesji w Pradze uchwaliły (26 I 1972) deklarację, w której zaproponowały przyszłej konfe­ rencji siedem zasad bezpieczeństwa i współpracy w Europie. Na trzecim miejscu znalazło się uznanie zasad pokojowego współistnienia państw obu systemów ustrojowych, na czwartym rozwój dobrosąsiedzkich stosunków i współpracy, a na szóstym - współdziałanie na rzecz ograniczenia i przerwania wyścigu zbrojeń oraz powszechnego i całkowitego rozbrojenia. Na pierwszym miejscu wpisano zasadę nienaruszalności granic, przyjętą już w wielu dokumen­ tach okresu odprężenia. wizyta Nixona Gdy trwały przygotowania do wizyty Nixona w ZSRR, dyplomacja fińska przeprowadziła w ZSRR (IV-V 1972) wiele konsultacji bilateralnych na temat daty rozpoczęcia zinstytucjonalizowa­ nych konsultacji wielostronnych przed konferencją. Wyniki wizyty Nixona i ratyfikowanie przez Bundestag układów moskiewskiego i warszawskiego sprawiły, że pomyślne okazały się nie tyl­ ko wyniki konsultacji fińskich, lecz także Rada NATO na sesji w Bonn (30-31 V 1972) zde196

XIV. Normalizacja stosunków w Europie cydowała o udziale swoich członków w wielostronnych konsultacjach przygotowawczych do konferencji. Data rozpoczęcia konsultacji - 22 listopada 1972 r. - oraz ich ramowe zasady zostały okre­ ślone podczas wrześniowego spotkania Kissingera z Breżniewem. Uzgodniono wówczas od­ dzielenie od spraw konferencji kwestii redukcji sił zbrojnych i zbrojeń w Europie (na ten temat odrębne rozmowy rozpoczęto w Wiedniu w styczniu 1973). Propozycje zostały przyjęte przez inne państwa Europy i Kanadę. Wielostronne konsultacje przygotowawcze do konferencji europejskiej rozpoczęły się w Hel­ sinkach w uzgodnionym terminie. Udział, poprzez swoich ambasadorów akredytowanych w sto­ licy Finlandii, wzięły 32 państwa europejskie (prócz Albanii i Monako) oraz USA i Kanada. Dyskutowano o organizacji konferencji, uczestnikach, porządku dziennym, miejscu i czasie obrad, procedurach oraz kosztach. Opinię światową informowało o przebiegu konsultacji 300 kore­ spondentów. Na początku konsultacji uzgodniono, że każde państwo uczestniczy w nich na zasadzie su­ werennej równości i każde reprezentowane jest tylko przez jedną osobę. Wybór przewodniczą­ cego i podejmowanie decyzji miały dokonywać się przez consensus, tzn. na zasadzie akceptacji bez sprzeciwu, ale i bez głosowania. O istnieniu zgodności miał oznajmiać jedynie stuk młotka przewodniczącego obrad. Postanowiono nie prowadzić protokołu z posiedzeń. Techniczną ob­ sługę konsultacji zobowiązał się zapewnić rząd fiński. Uczestnicy mogli przedkładać meryto­ ryczne wnioski w sprawie konferencji. W rezultacie ponadpółrocznych konsultacji przyjęto Zalecenia końcowe konsultacji w Hel­ sinkach. Uzgodniono, że Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (KBWE) odbę­ dzie się w trzech fazach: I) na szczeblu ministrów spraw zagranicznych; II) prac wyspecjalizo­ wanych komisji i podkomisji; III) na szczeblu uroczystym. W porządku dziennym znalazły się: 1) Zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa w Europie, w tym 10 zasad stosunków między pań­ stwami i środków budowy zaufania; 2) Współpraca w dziedzinie gospodarki, nauki i techniki oraz środowiska, w tym wymiany handlowej, kooperacji przemysłowej oraz transportu i komu­ nikacji; 3) Współpraca w dziedzinie humanitarnej i innych, w tym kontaktów między ludźmi, w zakresie kultury oraz oświaty; 4) Następstwa konferencji. Państwa nie uczestniczące w KBWE uzyskały możność przedstawienia na niej swych poglądów na poszczególne kwestie. Przewod­ nictwa I i III fazy miały być rotacyjne, podczas gdy II fazą miał kierować Komitet Koordynacyj­ ny. Pierwsza faza KBWE miała rozpocząć się w Helsinkach 3 lipca 1973 r. (inne daty miały być ustalone w fazach poprzedzających). Pierwszą fazę KBWE otworzyły przemówienia prezydenta Urho Kekkonena i sekretarza generalnego ONZ Kurta Waldheima. Obrady ministrów trwały do 7 lipca. Zatwierdzili oni Zale­ cenia końcowe, wyznaczyli datę rozpoczęcia II fazy w Genewie na 18 września i zaproponowali projekty dokumentów do rozpatrzenia. Gromyko przedstawił projekt Deklaracji ogólnej o pod­ stawach bezpieczeństwa europejskiego i zasadach stosunków między państwami w Europie, a Ol­ szowski w imieniu Polski i Bułgarii uzasadnił zarys Podstawowych kierunków rozwoju współ­ pracy w dziedzinie kultury, kontaktów i wymiany informacji. Dla realizacji idei KBWE duże znaczenie miała II faza, która odbywała się w Genewie od 18 września 1973 do 21 lipca 1975 r. Jej zadaniem było opracowanie dokumentów na III fazę. Obrady w Genewie przygotował Komitet Koordynacyjny złożony z 35 szefów delegacji (29 VIII—IX 1973), który następnie koordynował pracę komisji i podkomisji oraz akceptował przedłożone przez nie dokumenty. Do rozpatrzenia trzech „koszyków" spraw objętych trzema punktami porządku dziennego Komitet powołał: Komisję I (bezpieczeństwo), Komisję II (za­ gadnienia gospodarcze) i Komisję III (współpraca w sprawach humanitarnych i innych). Nieco później przy Komitecie Koordynacyjnym powstała grupa robocza, która zajęła się dalszymi działaniami. Utworzono także 12 podkomisji i kilka innych organów roboczych oraz postano­ wiono umożliwić przedstawianie swych poglądów niektórym pozaeuropejskim państwom śród­ ziemnomorskim. Jako podstawową metodę podejmowania decyzji przyjęto consensus. W cza­ sie obrad genewskich najmniej sporów wywoływały sprawy drugiego „koszyka", najwięcej zaś

(1969-1975)

zalecenia końcowe konsultacji w Helsinkach

I faza KBWE Helsinki 3-7 VII 1973

II faza KBWE Genewa 18IX1973 -21 VII 1975

197

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

III faza KBWE Helsinki 30 VII -1 VIII 1975

Akt Końcowy KBWE 1 VIII 1975

10 zasad KBWE

198

(1969-1990)

„koszyk" trzeci. Postępowi w obradach sprzyjały spotkania przywódców państw obu bloków i dokumenty podpisywane w ich trakcie. Tak na przykład Polska i Francja antycypowały cele i zasady Aktu Końcowego KBWE w Karcie zasad przyjaznej współpracy między PRL a Repu­ bliką Francuską i Deklaracji o zasadach i środkach rozwoju współpracy kulturalnej i naukowej, informacji i stosunków międzyludzkich, podpisanych w Warszawie z okazji wizyty prezydenta Valery'ego Giscarda d'Estaing (20 V 1975). Faza I I I KBWE odbyła się w Helsinkach (30 V I I - 1 VIII 1975). Delegacjom 35 państw Europy i Ameryki Północnej przewodniczyli prezydenci, przywódcy partyjni, premierzy lub ministrowie spraw zagranicznych. Przedstawili oni zwięźle opinie swych państw o treści i zna­ czeniu Aktu Końcowego KBWE (jedynie Nicolae Ceausescu przekroczył dwukrotnie ustalo­ ny przez Komitet Koordynacyjny czas przemówienia). Fazę tę zakończyła 1 sierpnia uroczy­ stość podpisania Aktu Końcowego przez szefów delegacji 35 państw. W ciągu sierpnia amba­ sadorowie Finlandii przekazali drogą dyplomatyczną uwierzytelnione kopie Aktu wszystkim państwom, które uczestniczyły w KBWE, a 24 września fiński minister spraw zagranicznych wręczył taką kopię Kurtowi Waldheimowi z prośbą o rozpowszechnienie tekstu jako oficjal­ nego dokumentu ONZ. Akt Końcowy stanowił w stosunkach międzynarodowych dokument precedensowy nie tyle ze względu na objętość (znane są dokumenty obszerniejsze), ile z uwagi na zakres problemowy. Obejmował bowiem wszystkie podstawowe dziedziny tych stosunków, zmierzając do przysto­ sowania ich struktur i form do dynamiki współczesnych przemian. Składał się z pięciu części: I. Zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa w Europie; I I . Współpraca w dziedzinie gospodarki, nauki i techniki oraz środowiska naturalnego; III. Sprawy dotyczące bezpieczeństwa i współ­ pracy w rejonie Morza Śródziemnego; IV. Współpraca w dziedzinie humanitarnej i w innych dziedzinach; V. Dalsze kroki po konferencji. W części I najważniejsza była Deklaracja zasad rządzących wzajemnymi stosunkami mię­ dzy państwami uczestniczącymi. Wymieniała ona i omawiała 10 zasad: 1) Suwerenna równość, poszanowanie praw wynikających z suwerenności; 2) Powstrzymanie się od groźby użycia siły lub jej użycia; 3) Nienaruszalność granic; 4) Integralność terytorialna państw; 5) Pokojowe za­ łatwianie sporów; 6) Nieingerencja w sprawy wewnętrzne; 7) Poszanowanie praw człowieka i podstawowych wolności, włączając w to wolność myśli, sumienia, religii lub przekonań; 8) Rów­ nouprawnienie i prawo narodów do samostanowienia; 9) Współpraca między państwami; 10) Wy­ konywanie w dobrej wierze zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego. W części tej znalazł się także dokument w sprawie budowania środków zaufania i niektó­ rych aspektów bezpieczeństwa i rozbrojenia. Państwa zgodziły się tu na: uprzednie powiada­ mianie o wielkich (powyżej 25 tys. żołnierzy) manewrach wojskowych; wymianę obserwato­ rów podczas takich manewrów; powiadamianie z wyprzedzeniem o wielkich ruchach wojsk i wymianę wizyt delegacji wojskowych. W części II Aktu Końcowego uczestnicy KBWE zobowiązali się polepszać kontakty i moż­ liwości handlowe, rozwijać informację handlową i gospodarczą, opracowywać metody skutecz­ nego marketingu, sprzyjać kooperacji przemysłowej oraz popierać projekty stanowiące przed­ miot wspólnego zainteresowania (surowcowe, energetyczne, transportowe i inne). Wyraziły za­ interesowanie ujednoliceniem norm i przepisów technicznych oraz przepisów arbitrażowych, jak również doskonaleniem różnych form i metod współpracy naukowo-technicznej. Postano­ wiono rozwijać współpracę w walce z zanieczyszczaniem powietrza, wody słodkiej i mórz, w lepszym wykorzystaniu ziemi i gleb, w ochronie przyrody oraz w badaniach nad zmianami środowiska naturalnego. Uzgodniono także współdziałanie w rozwoju transportu i turystyki, w regulowaniu migracji i kształceniu kadr. W części III uczestnicy KBWE zgłosili chęć popierania rozwoju stosunków i wzajemnie ko­ rzystnej współpracy z państwami śródziemnomorskimi, które w konferencji nie brały udziału. W części IV Aktu Końcowego stwierdzono, że współpraca w dziedzinie humanitarnej „po­ winna być realizowana przy pełnym poszanowaniu zasad regulujących stosunki między pań­ stwami" oraz wnosić wkład „na rzecz duchowego wzbogacania osobowości ludzkiej". Postano-

XIV. Normalizacja stosunków w Europie (1969-1975) wiono więc, że „na wzajemnie uzgodnionych zasadach" państwa uczestniczące będą popierać kontakty i regularne spotkania na podstawie więzów rodzinnych, łączenie rodzin, małżeństwa między obywatelami różnych państw, podróże w celach osobistych lub zawodowych, turystykę indywidualną i zbiorową spotkania młodzieżowe i wymianę sportową. Przyjęto jako cel popra­ wę rozpowszechniania i wymiany informacji, polepszanie warunków pracy dziennikarzy, roz­ szerzenie współpracy i wymiany kulturalnej, oświatowej i naukowej. W części V Akt Końcowy zapowiadał organizowanie spotkań międzynarodowych w spra­ wie wprowadzania w życie celów i zasad KBWE. Pierwsze takie spotkanie miało odbyć się w Belgradzie w 1977 r. Akt Końcowy był rezultatem licznych kompromisów. Zapisano w nim to, co udało się uzgod­ nić. Nie jest to dokument jednorodny i uporządkowany. Zawiera powtórzenia, fragmenty o od­ miennych podejściach, na których zależało poszczególnym uczestnikom owego forum, a nawet sprzeczności. Niemniej jest to dokument w najnowszych dziejach Europy unikatowy i bardzo ważny. Trzeba jednak podchodzić do niego całościowo. Wszelkie cząstkowe potraktowanie Aktu Końcowego musiałoby sprzeniewierzać się jego całości.

zapowiedź konferencji przeglądowej

5. Początek rokowań wiedeńskich

Niektóre państwa i siły polityczne już od połowy lat pięćdziesiątych zwracały uwagę opinii międzynarodowej na potrzebę ustanowienia w Europie strefy o umownie określonej liczebności i rozmieszczeniu sił zbrojnych. W rozwiniętej formie powrócono do tej idei w deklaracji bukareszteńskiej DKP (5 VIII 1966) w kontekście walki o konferencję europejską. Tym razem propozycja spotkała się z odzewem - 25 czerwca 1968 r. Rada NATO na sesji w Reykjaviku posta­ nowiła podjąć ją zarówno w komunikacie końcowym, jak i w załączonej do niego deklaracji 0 wzajemnej zrównoważonej redukcji sił zbrojnych (Mutual and Balanced Force Reductions MBFR). Podobne stanowisko znalazło się w komunikacie po sesji Rady NATO w Rzymie (27 V 1970) i w załączonej do niego deklaracji. Tymczasem państwa Układu Warszawskiego, które pracowały intensywnie nad sprawą zwo­ łania konferencji europejskiej, doszły do wniosku, że redukcja sił zbrojnych powinna być rozpa­ trywana łącznie z innymi elementami bezpieczeństwa europejskiego. Sądziły bowiem, że wy­ izolowanie tej płaszczyzny mogłoby służyć jedynie zapobieżeniu zapowiedzianej w ramach doktryny Nixona redukcji sił amerykańskich w Europie. Dlatego w budapeszteńskim memoran­ dum (22 V I 1970) ministrowie spraw zagranicznych państw Układu Warszawskiego zapropo­ nowali rozpatrzenie kwestii redukcji obcych sił zbrojnych na terytorium państw europejskich w osobnym organie, który powołano by na konferencji lub w innym trybie. Państwa NATO propozycję przyjęły, ale na kolejnych sesjach Rady w komunikatach (4 X I I 1970, 4 V I 1971, 10X11 1971 i 31 V 1972) sugerowały odbycie odrębnych rozmów sondażowych, czego nie popierała jedynie Francja. W deklaracji praskiej DKP (26 I 1972) wysunięto trzy postulaty: a) sprawa redukcji powinna objąć zarówno siły obce, jak i narodowe; b) rozwiązywanie tej sprawy „nie powinno być domeną istniejących sojuszów polityczno-wojskowych w Europie"; c) tryb prowadzenia rozmów na ten temat powinien być oparty na odpowiednim porozumieniu. SALT I i komunikat radziecko-amerykański (30 V 1972) wskazywały, że porozumienie w sprawie procedury rokowań na temat wzajemnego ograniczenia sił zbrojnych i zbrojeń będzie możliwe. W cztery miesiące później, po spotkaniu Breżniewa z Kissingerem, zaproponowano (jak już wspomniano) oddzielenie tych rokowań od przygotowań do konferencji europejskiej. Propozycję tę przyjęły inne kraje obu bloków. Na tej podstawie w komunikacie po sesji Rady NATO w Brukseli (8 XII 1972) dwanaście państw członkowskich bloku (Belgia, Dania, Grecja, Holandia, Kanada, Luksemburg, Norwegia, Stany Zjednoczone, Turcja, RFN, Wielka Brytania 1 Włochy) zwróciło się do pięciu państw Układu Warszawskiego (Czechosłowacji, NRD, Pol­ ski, Węgier i ZSRR) z propozycją rozpoczęcia 31 stycznia 1973 r. w Genewie sondażowych

dyskusje nad redukcją sil zbrojnych w Europie

199

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

rozmów w sprawie MBFR w Europie Środkowej. Wyraziły też nadzieję, że właściwe rokowania rozpoczną się jesienią i będą się toczyć jednocześnie z konferencją europejską. Propozycję prze­ słano kanałami dyplomatycznymi. Państwa Układu Warszawskiego zgodziły się (między 18 a 23 I 1973) na konsultacje przygotowawcze, a za najlepsze dla nich miejsce uznały Wiedeń. Postulo­ wały także rozszerzenie składu uczestników na wszystkie zainteresowane państwa europejskie. Państwa NATO zaakceptowały kandydaturę Wiednia, lecz nie zgodziły się na rozszerzenie skła­ du, czyniąc wyjątek dla Węgier i Rumunii. konsultacje W konsultacjach przygotowawczych w Wiedniu od 31 stycznia do 28 czerwca 1973 r. wzię­ przygotowawcze ło więc udział 12 państw NATO i 7 państw Układu Warszawskiego. Opublikowany protokół rokowań zplenarnego posiedzenia konsultacji przygotowawczych (tylko z 14 V 1973) i komunikat koń­ w sprawie MBFR cowy określiły zakres ustaleń: rozpoczęcie właściwych rokowań wyznaczono na 30 październi­ w Europie ka 1973 r. w Wiedniu; państwa podzielono na uczestników przyszłych porozumień (Belgia, Ho­ Środkowej landia, Luksemburg, Wielka Brytania, Kanada, USA, RFN, NRD, PRL, CSRS, ZSRR) i na 311-28 VI1973 obserwatorów (Bułgaria, Dania, Grecja, Norwegia, Rumunia, Turcja, Węgry, Włochy); strefa redukcji miała objąć państwa Beneluksu, RFN, NRD, PRL i CSRS. Przedmiotem rokowań miała być redukcja (bez „zbalansowania", podnoszonego przez pań­ stwa NATO) sił zbrojnych i zbrojeń w Europie Środkowej, na zasadzie nienaruszania bezpie­ czeństwa żadnej ze stron. Zakres redukcji obejmował wszystkie rodzaje sił zbrojnych i ich uzbro­ jenie. Uzgodnienia proceduralne przewidywały podejmowanie decyzji przez bezpośrednich uczestników na drodze consensusu, przewodniczenie na zasadzie rotacji alfabetycznej, rozmiesz­ czenie przy stole obrad według alfabetu angielskiego oraz nieprowadzenie oficjalnych protoko­ łów z posiedzeń, które będą miały charakter poufny. Podczas konsultacji przygotowawczych najbardziej upierał się przy określeniu „redukcja zrównoważona" przedstawiciel RFN. Od jesieni 1973 r. Bonn domagało się redukcji „asyme­ trycznej", aczkolwiek deklarowało „dążenie do zachowania równowagi". Nalegało także na nadanie statusu pełnego uczestnika Węgrom, lecz nie chciało zgodzić się na taki sam status Włoch. Wynikało to z chęci utrzymania obecności militarnej USA na obszarze RFN. Rozpoczęte 30 października 1973 r. rokowania wiedeńskie przebiegały w rytmie trzech rozpoczęcie rund w roku. 8 listopada 1973 r. cztery państwa Układu Warszawskiego (CSRS, NRD, PRL, rokowań ZSRR) przedstawiły projekt 3-etapowej redukcji obcych oraz narodowych sił zbrojnych i zbro­ wiedeńskich 30 X 1973 jeń w państwach objętych strefą redukcji. Przez obce siły zbrojne rozumiano siły USA, Wiel­ kiej Brytanii, Kanady, Belgii i Holandii na terytorium RFN oraz oddziały radzieckie na teryto­ riach NRD, Czechosłowacji i Polski. W 1975 r. po zachodniej i wschodniej stronie miano zredukować po 20 tys. żołnierzy (udział poszczególnych państw w tej liczbie byłby propor­ cjonalny do sił posiadanych w strefie redukcji). W 1976 r. siedem państw zachodnich i cztery redukcja państwa wschodnie powinny zmniejszyć swoje siły zbrojne i zbrojenia w tej strefie o 5%, a w 1977 r. o dalsze 10%, dbając przy tym o likwidację kompletnych jednostek. Po obu stro­ „symetryczna" nach redukcja miała obejmować równocześnie siły lądowe, lotnictwo i pododdziały wyposa­ czy , asymetryczna "? żone w broń jądrową. Projekt państw bloku radzieckiego wychodził z założenia, że między siłami NATO i Ukła­ du Warszawskiego w Europie Środkowej istniała równowaga. Latem i jesienią 1973 r. o takiej równowadze mówili publicznie zarówno amerykański sekretarz obrony John Schlesinger, jak i minister spraw zagranicznych RFN Walter Scheel. Redukcja symetryczna nie zagrażała więc tej równowadze. Tymczasem państwa zachodnie już w październiku 1973 r. zaproponowały „asymetrię redukcji" sił lądowych. W pierwszej fazie proponowały zredukowanie 2,5 razy wię­ cej sił radzieckich niż amerykańskich, uzasadniając to przewagą liczbową wojsk radzieckich. Druga faza miała objąć siły lądowe innych państw - bezpośrednich uczestników rokowań, za­ leżne wszakże od realizacji pierwszej fazy. Propozycja zachodniej „dwunastki" zmierzała wy­ raźnie do zmiany „proporcji" między siłami lądowymi obu stron i dlatego wywołała długą dys­ kusję na temat pojmowania równego bezpieczeństwa oraz obliczania pułapów sił zbrojnych. Zarysowane przy okazji pierwszych projektów rozbieżności między państwami NATO i Ukła­ du Warszawskiego zaciążyły, jak się okazało, na przebiegu całych rokowań wiedeńskich. Roz200

XIV Normalizacja stosunków w Europie (1969-1975) bieżności tych nie zmniejszyła następna propozycja wschodniej „siódemki" (31 X 1974), aby wycofać z Europy Środkowej po 10 tys. żołnierzy amerykańskich i radzieckich oraz po 20 tys. żołnierzy łącznie pozostałych 9 państw po obu stronach. Nie zaakceptowano też pomysłu zamrożenia stanów osobowych sił zbrojnych państw uczestniczących bezpośrednio w roko­ waniach. Sposobu pogodzenia zasady równego bezpieczeństwa z „asymetrią redukcji" nie znaleziono.

201

Rozdział X V P R Z E S Ł A N K I SYSTEMU B E Z P I E C Z E Ń S T W A I W S P Ó Ł P R A C Y W EUROPIE (1975-1979)

1. Torowanie dróg ogólnoeuropejskiej współpracy gospodarczej realizacja „ drugiego koszyka " Aktu Końcowego KBWE

rozwój obrotów Wschód-Zachód

202

Normalizacja stosunków między RFN a państwami Układu Warszawskiego oraz podpisanie Aktu Końcowego KBWE w Helsinkach wpłynęły korzystnie na rozwój współpracy ogólnoeu­ ropejskiej, zwłaszcza gospodarczej, przemysłowej, naukowej i technicznej. Od początku lat siedemdziesiątych dużo mówiło się w Europie o potrzebie utworzenia sys­ temu współpracy gospodarczej. Pod tym określeniem rozumiano rozwiniętą sieć umownych powiązań między wszystkimi państwami europejskimi, stwarzającą gwarancje wszechstronno­ ści, stabilności i trwałości rzeczowej współpracy. Podczas rokowań KBWE zwracano uwagę na potrzebę nie tylko umownego, lecz także instytucjonalnego podbudowania tej współpracy. Osta­ tecznie zgodzono się powierzyć Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ, skupiającej zresztą wszystkich uczestników KBWE, pieczę nad realizacją „drugiego koszyka" Aktu Końcowego z Helsinek. Wynikało to z dużego doświadczenia i autorytetu EKG, zdobytego przez nią od 1947 r, w tym zwłaszcza w trudnych okresach napięć w stosunkach Wschód-Zachód. W obrębie EKG koncentrowało się 80% światowej produkcji przemysłowej i potencjału naukowo-technicznego oraz 75% światowych obrotów handlowych. Krok okazał się słuszny: w latach 1975-1980 ogólne obroty między Wschodem a Zacho­ dem zostały podwojone, dwukrotnie zwiększyła się też kooperacja przemysłowa. Rzecz charak­ terystyczna, że wzrost obrotów był wyższy zarówno od wzrostu obrotów ogólnoświatowych, jak i od obrotów wewnątrz EWG i RWPG. Jednak dla każdej ze stron miało to różną wagę: udział państw zachodnich w handlu zagranicznym państw RWPG wyniósł w tym czasie około 25%, gdy udział państw RWPG w obrotach państw zachodnich sięgnął zaledwie 5% (tylko w niektórych przypadkach wskaźnik był wyższy: dla Finlandii około 23%, dla Francji i Grecji powyżej 9%, dla RFN powyżej 8%). Udział obrotów kooperacyjnych w globalnej wymianie towarowej państw RWPG przekroczył 4%, a w odniesieniu do grupy wyrobów gotowych w zależności od kraju - od 10 do 15%. Rozwinęła się też współpraca finansowa i kredytowa, wyrażająca się między innymi w two­ rzeniu na Zachodzie banków i towarzystw kredytowych z udziałem państw RWPG (w 1978 było ich 23) oraz udzielaniu przez firmy i banki zachodnie kredytów na cele handlowe i produk­ cyjne (w 1980 przekroczyły one 50 mld dolarów). Wzrost zadłużenia kredytowego wpływał jednak na pogłębianie nierównowagi płatniczej państw RWPG, a zatem i osłabianie wzrostu obrotów przez zmniejszanie importu.

XV. Przesłanki systemu bezpieczeństwa

i współpracy w Europie (1975-1979)

Warto podkreślić, że handel Wschód-Zachód rozwijał się również po roku 1980, kiedy pań­ stwa zachodnie zastosowały sankcje i ograniczenia gospodarcze oraz posunięcia dyskrymina­ cyjne wobec państw RWPG (najpierw z powodu tzw. sprawy afgańskiej, a następnie tzw. spra­ wy polskiej). Nawet w roku 1982, kiedy owe sankcje stosowano najszerzej, obroty państw za­ chodnich z siedmiu europejskimi państwami RWPG wzrosły o około 7 mld dolarów w porów­ naniu z rokiem poprzednim. Wzrost ten był najwyższy w stosunkach z ZSRR (10% w eksporcie i 20% w imporcie), nie było go natomiast w stosunkach z przeżywającą głęboki kryzys Polską. Ze względu na groźbę uderzenia w swój rynek, państwa EWG złamały amerykańskie embargo na dostawy wyposażenia do ropociągu transeuropejskiego ze Związku Radzieckiego. Z tej sa­ mej przyczyny banki zachodnie uznały, że Polsce nie warto udzielać nowych kredytów pań­ stwowych. W sumie jednak okazało się, że w dziedzinie handlu Zachód i Wschód Europy są sobie nawzajem potrzebne. Charakterystycznym przejawem ogólnoeuropejskiej współpracy gospodarczej było zawie­ ranie bilateralnych umów długoterminowych. Podpisywano je po wejściu w życie zasad wspól­ nej polityki handlowej EWG wobec krajów trzecich; zasady te formalnie weszły w życie od 1 stycznia 1973 r., a praktycznie dwa lata później, kiedy wygasły ostatnie umowy handlowe państw RWPG z państwami EWG (prócz Wielkiej Brytanii i Danii, z którymi obowiązywały dłużej). Państwa RWPG nie przyjęły projektu „typowej umowy handlowej" (przedstawionego w 1974 przez Komisję EWG), ponieważ nie chciały negocjować z całą Wspólnotą. Wymiana handlowa między państwami dwóch ugrupowań gospodarczych odbywała się więc bez umów specjalnych. Ponieważ obie strony były zainteresowane handlem, postanowiono regulować go w ramach bilateralnych długoterminowych umów o współpracy gospodarczej, przemysłowej i naukowo-technicznej. Pierwszą z serii była umowa radziecko-francuska (1971), następnie zo­ stały podpisane podobne: polsko-francuska (1972), polsko-brytyjska (1973), polsko-holenderska (1974), bułgarsko-francuska (1974), bułgarsko-brytyjska (1974), Węgry-RFN (1974) i Polska-RFN (1974). Owe bardziej lub mniej szczegółowe 10-letnie umowy powoływały mieszane komisje, które w sposób dogodny dla obu stron regulowały również ich stosunki handlowe. Długoterminowe porozumienia gospodarcze obejmowały oczywiście również kooperację przemysłową wymianę licencji i dokumentacji technicznej, opanowywanie nowych technolo­ gii, wspólne opracowywanie tematów, szkolenie i doskonalenie kadr technicznych, organizo­ wanie konferencji naukowych, seminariów itp. Oprócz 10-letnich umów o współpracy gospodarczej, przemysłowej i naukowo-technicznej zaczęto zawierać 5-letnie umowy o współpracy, które precyzyjnie określały jej treść. I w tym przypadku pierwsza była umowa radziecko-francuska (1974). Następnie Polska podpisała umo­ wy z krajami Beneluksu (1975), Francją (1975), RFN (1975), Włochami (1975) i inne. Świad­ czyło to, że państwa EWG, które straciły prawo prowadzenia bilateralnej polityki handlowej, nie przestały być zainteresowane w bilateralnym układaniu stosunków gospodarczych. Trzecią formą umownego regulowania współpracy państw RWPG i EWG stały się wielolet­ nie programy jej rozwoju. Ich zadanie od początku polegało na konkretyzowaniu środków reali­ zacji długoterminowych umów gospodarczych oraz wiązaniu ich z innymi dziedzinami współ­ pracy. Forma ta jednak nie upowszechniła się w stosunkach między większością państw RWPG i EWG. Oprócz stosunków dwustronnych zaczęły także rozwijać się wielostronne formy współdzia­ łania. Po kilku latach przygotowań doszło do zorganizowania (XI 1979) w Genewie bardzo pożytecznej konferencji na temat ochrony środowiska. Uchwalono wiele zaleceń i wskazano na pilną potrzebę wielu rozwiązań prawnomiędzynarodowych. W latach 1976—1979 zajmowano się poważnie problemami europejskiej współpracy trans­ portowej. W tym czasie roczne tempo wzrostu przewozów na kontynencie wynosiło bowiem 8%, a na linii Wschód-Zachód ponad 5% (jednakże ze względu na strukturę wymiany 3,5-krotnie więcej towarów ładowano w Europie Wschodniej). Współdziałano więc na forum między­ narodowych organizacji transportowych (żeglugowych, kolejowych i samochodowych) oraz zawierano porozumienia bilateralne i tworzono spółki. W latach 1979-1980 skonkretyzowano

długoterm inowe umowy bilateralne

współpraca transportowa

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

ochrona Bałtyku

próby instytucjonalizacji współpracy RWPG-EWG

204

(1969-1990)

węgiersko-polską inicjatywę sprzed kilku lat w sprawie przystąpienia do budowy transeuro­ pejskiej autostrady Północ-Południe (od Skandynawii do Turcji). Pod auspicjami Europej­ skiej Komisji Gospodarczej przystąpiono do przygotowania europejskiej konferencji na te­ mat transportu. Interesującym przykładem subregionalnej współpracy europejskiej stała się współpraca państw nadbałtyckich w sprawie ochrony zasobów biologicznych Bałtyku oraz ochrony jego wód przed zanieczyszczaniem. Z inicjatywy Polski podpisano w Gdańsku (13 IX 1973) kon­ wencję o rybołówstwie i ochronie żywych zasobów w Morzu Bałtyckim i Bełtach. Weszła ona w życie w lipcu 1974 r. i zaczęła nieźle funkcjonować, ale wprowadzenie przez Szwecję, a w kon­ sekwencji także przez Polskę (ustawąz 17 XII 1977) i NRD stref ekonomicznych z dniem 1 stycz­ nia 1978 r. spowodowało, że sygnatariusze konwencji podjęli przygotowania do jej modyfika­ cji. Z inicjatywy Finlandii odbyła się w Helsinkach konferencja, w wyniku której podpisano konwencję o ochronie środowiska morskiego obszaru Morza Bałtyckiego (22 III 1974). Reali­ zacja jej postępowała bardzo wolno, ponieważ normy te miały w skali międzynarodowej cha­ rakter precedensowy, a ich zastosowanie wymagało długofalowych inwestycji. Jeśli chodzi o instytucjonalną współpracę między RWPG a EWG, to do końca lat siedem­ dziesiątych jedynym osiągnięciem było podtrzymywanie wzajemnych kontaktów. Spotkania między przedstawicielami Sekretariatu RWPG i Komisji EWG na ogół odwlekane przez stronę zachodnią, odbywały się w Moskwie (4-6 I I 1975), Luksemburgu (16 I I 1976), Warszawie (2 I I i 17 X I 1976). W ciągu tych lat wymieniono propozycje RWPG (porozumienia ramowego) i kontrpropozycje EWG. Na pierwszym spotkaniu przewodniczącego Komitetu Wykonawcze­ go RWPG i przewodniczącego Rady Ministrów EWG w Brukseli (21 IX 1977) ustalono, że oficjalne rokowania między dwoma ugrupowaniami integracyjnymi rozpoczną się w pierwszej połowie 1978 r. Zwlekanie z rozmowami ze strony EWG wynikało z jej niechęci do formalnego uznawania RWPG, a tym samym podnoszenia jej autorytetu międzynarodowego. Istniały też przeszkody natury formalnej: EWG miała kompetencje ponadnarodowe, gdy RWPG takich kompetencji nie miała i dlatego przywiązywała dużą wagę do porozumień o współpracy gospodarczej i nauko­ wo-technicznej oraz do klauzuli największego uprzywilejowania i zasady niedyskryminacji (tzn. zniesienia zakazów i ograniczeń, barier protekcjonistycznych). RWPG proponowała również w swoim projekcie z 16 lutego 1976 r. uregulowanie współpracy w dziedzinie standaryzacji, ochrony środowiska, statystyki oraz prognoz gospodarczych w zakresie produkcji i rozwoju. W odpowiedzi (17 X I 1976) EWG zadeklarowała gotowość utrzymywania z RWPG kon­ taktów roboczych, wymieniania danych i informacji, ale podtrzymała swoje stanowisko w spra­ wie „typowych umów handlowych" między całą Wspólnotą a poszczególnymi członkami Rady. Nie chciała bowiem zawrzeć z tą ostatnią zbiorowego układu ramowego, aczkolwiek preceden­ sy można było znaleźć w układach Lome I (28 I I 1975) i Lome II (31 X 1979), regulujących związki gospodarcze EWG z grupą krajów Afryki, Karaibów i Pacyfiku, czy w porozumieniach z ASEAN. W pierwszej turze oficjalnych negocjacji między RWPG a EWG w Moskwie (23-30 V 1978) łatwo zgodzono się na rozwój współpracy w dziedzinach, co do których nie było rozbieżności. W celu sprecyzowania uzgodnień postanowiono powołać grupy ekspertów. Pozostały jednak rozbieżności w sprawie możliwości zawarcia porozumienia ramowego. Następne spotkanie eks­ pertów w Brukseli (25-28 VII 1978) zbliżyło poglądy na temat współpracy w wybranych dzie­ dzinach, ale nie usunęło różnic podstawowych. Mówiono o nich podczas trzeciego spotkania w Brukseli (22-25 X I 1978), kiedy zarysowała się możliwość zawarcia układu ramowego, któ­ rego członkami byłyby zarówno państwa RWPG, jak i sama Rada. W 1979 r. zaczęła pracować redakcyjna grupa ekspertów. Na jej posiedzeniu w Genewie (VII 1980 r.) zdołano uzgodnić, iż w obrębie swych kompetencji RWPG i EWG mogą zawierać porozumienia z każdym państwem drugiej strony. Natomiast porozumienie RWPG-EWG może być podpisane przez samą EWG (bez bezpośredniego uczestnictwa jej państw członkowskich). Kompromis ów ułatwił prace redakcyjne rozpoczęte w połowie października 1980 r. Hamowały

XV. Przesłanki systemu bezpieczeństwa

i współpracy w Europie

(1975-1979)

je utrzymujące się w EWG tendencje uprawiania polityki selektywnej wobec państw RWPG, a następnie polityka „sankcji" wobec nich.

2. Pozaekonomiczna współpraca ogólnoeuropejska Współpraca w zakresie kultury, oświaty, informacji i kontaktów międzyludzkich weszła, jak wiemy, do „trzeciego koszyka" KBWE. Wywoływał on największe spory w drugiej fazie konferencji i stał się nader kontrowersyjny w drugiej połowie lat siedemdziesiątych. Było to następ­ stwem bezpośredniego oddziaływania na ten obszar współpracy przeciwstawności ideologicz­ nej dwóch systemów oraz ówczesnej świadomej ideologizacji stosunków wzajemnych dwóch bloków. Kontrowersje, o których mowa, utrudniały tworzenie „infrastruktury" pokoju, która mogłaby wzbogacać duchowo jednostki ludzkie, kształtować dobrosąsiedzkie stosunki i sku­ tecznie przyczyniać się do tworzenia europejskiego systemu bezpieczeństwa i współpracy. Przede wszystkim okazało się, że współpraca w dziedzinach humanitarnych jest ze swej istoty procesem powolnym i musi być obliczana na skalę pokoleń. Okres zimnej wojny dowiódł, a lata po Helsinkach potwierdziły, że proces ów jest bardzo wrażliwy na klimat międzynarodo­ wych stosunków politycznych. Duży wpływ na jego przebieg mają nie tylko wola polityczna rządów, lecz także odmienne interpretacje zjawisk życia duchowego społeczeństw, oddziaływa­ nie stereotypów i wzajemnych nastawień społecznych, uprzedzeń i sympatii narodowych, tra­ dycji kulturalnych i intelektualnych itp. Nie bez znaczenia są też dysproporcje między możliwo­ ściami współpracy humanitarnej (np. ze względów językowych lub z uwagi na ograniczenie środków materialnych i technicznych). Na tym tle zaznaczyły się różnice między interpreta­ cjami zasady „swobodnej wymiany ludzi, idei i informacji" przez państwa zachodnie i przez państwa wschodnie (rozszerzającą, zawężającą), których ustrój zakładał limitowanie informacji i obiegu kulturowego. Ponadto blok wschodni uważał, że nie może przyjąć liberalnych reguł współpracy w dziedzinie „trzeciego koszyka", albowiem nie mogły one być odwzajemnione z powodu braku odpowiednich struktur i środków. Mimo tych sprzeczności i towarzyszącej im walki propagandowej, rządy podejmowały rozmowy na temat przystosowania owej współpracy do litery i ducha Aktu Końcowego KBWE. Wschodni i zachodni sygnatariusze tego dokumentu podpisali wiele umów o współpracy kulturalnej i naukowej, tworzono komisje mieszane, orga­ nizowano spotkania ekspertów, podejmowano próby wyrównywania zbyt dużych dysproporcji w wymianie (np. książek, tłumaczeń, fdmów, przedstawień teatralnych). Duże znaczenie miały również publiczne polemiki wokół istniejących dysproporcji. Umowy o współpracy naukowej i oświatowej, przewidujące spotkania i seminaria specjalistów, wymianę informacji i doświad­ czeń, podejmowanie wspólnych badań i tworzenie grup badawczych miały coraz częściej cha­ rakter długoterminowy.

„trzeci koszyk'' KBWE

W zakresie kontaktów międzyludzkich wprowadzono wiele ułatwień w wymianie młodzieżowej. Z inicjatywy francuskiej od 1975 r. została uregulowana na szczeblu państwowym spra­ wa ilościowych i organizacyjno-finansowych aspektów tej wymiany między Francją a Polską nad czym czuwała komisja mieszana. Model takiego uregulowania zaczął się upowszechniać. Wzmożony został ruch turystyczny między państwami obu części Europy. Przeszkodę w jego rozwoju, jak zresztą w ogóle w ruchu osobowym, stanowiły sztywne przepisy paszportowe w większości państw bloku wschodniego (liberalizacja nastąpiła jedynie w Polsce i na Węgrzech) oraz ograniczenia wizowe wobec tych ostatnich w państwach atlantyckich. Propozycje w spra­ wie zniesienia wiz przyjęły tylko niektóre państwa nie należące do NATO (np. Austria i Szwe­ cja) i tylko w stosunkach z niektórymi państwami socjalistycznymi. W sumie utrzymywały się wzajemne restrykcje i utrudnienia. W zakresie wymiany informacji podjęto kroki mające na celu polepszenie warunków pracy dziennikarzy (np. przyznawanie wiz wielokrotnych). Rozszerzono współpracę agencji prasowych, stacji telewizyjnych i radiowych, urzędów statystycznych i instytucji archiwalnych, po­ nadto przy weryfikacji podręczników szkolnych i encyklopedii, aby wzajemnie eliminować fał-

ruch osobowy

wymiana informacji

205

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

współpraca oświatowa i naukowa

poszerzanie znajomości języków obcych

(1969-1990)

szowanie geografii, historii i kultury poszczególnych krajów. Ze zrozumiałych względów pro­ ces ten przebiegał wolniej w stosunkach RFN-Polska. Rząd boński tłumaczył się brakiem kom­ petencji w tych sprawach należących do rządów krajowych, niekiedy nastawionych rewizjoni­ stycznie wobec Polski. Rozwijała się współpraca oświatowa i naukowa. Pod auspicjami UNESCO zorganizowano europejskie konferencje ministrów oświaty (1973) i nauki (1978). Problemy te rozważano rów­ nież na forum EWG i Rady Nordyckiej, ale postęp dokonywał się przede wszystkim w stosun­ kach dwustronnych. Ponad V3 wszystkich porozumień kulturalnych poświęcono nauce. Ujawni­ ły się jednak integracyjne i wojskowe bariery, wskutek czego dominowały w tej współpracy formy tradycyjne (staże, wymiana dokumentacji, konferencje) i z trudem torowały sobie drogę formy wyższe (jak specjalizacja i kooperacja naukowa czy wspólne prace grup badawczych). Ze względu na rozdrobnienie językowe w Europie (ponad 600 min Europejczyków mówi przeszło 60 językami) duże znaczenie miało i ma poszerzanie znajomości języków obcych, zwłasz­ cza tych o szerszym zasięgu. Promocja dóbr kulturalnych krajów o ograniczonym zasięgu języ­ kowym jest znacznie trudniejsza i kosztowniejsza. Na kolokwium w Strasburgu (IV 1970) na temat roli języków we współpracy ogólnoeuropejskiej, podobnie jak na zorganizowanym rok wcześniej seminarium w Budapeszcie, zwracano przede wszystkim uwagę na konieczność ulep­ szenia nauczania języków obcych, szkolenia tłumaczy i poprawę sytuacj i języków mniej rozpo­ wszechnionych. Należy do nich m.in. język polski (chociaż zainteresowanie nim wzrosło po wyborze kardynała Karola Wojtyły na papieża). Działania państw na tym polu szły głównie w kierunku poszerzania szkolnego programu nauczania języków obcych. Współpraca dwustronna (np. Polski z Francją, Włochami, Finlandią, Szwecją) objęła wspólne wydawanie słowników, podręczników i przewodników oraz otwieranie nowych punktów nauczania języków. W dziedzinie kontaktów międzyludzkich po Helsinkach wprowadzono w Europie wiele uła­ twień dotyczących wjazdów i wyjazdów ze względów rodzinnych, zawierania małżeństw mie­ szanych i łączenia rodzin. Państwa zachodnie minimalizowały jednak znaczenie szczegółowych porozumień w sprawie opieki nad obywatelami jednego kraju przebywającymi na obszarze dru­ giego, ważnych ze względu na różnice w poziomach zarobków, cen i usług oraz trudności dewi­ zowe na Wschodzie.

3. Weryfikacja KBWE

przygotowania do spotkania „Belgrad 77" 206

Z tekstu Aktu Końcowego KBWE wynika, że miał on stanowić początek wielostronnego procesu pogłębiania dialogu i rozwijania odprężenia w stosunkach europejskich. Procesowi owemu miały służyć spotkania przedstawicieli państw uczestników KBWE, „wyznaczonych przez ministrów spraw zagranicznych". Pierwsze z nich zaplanowano w Belgradzie w 1977 r. Miało ono określić warunki innych spotkań, w tym także rozważyć „możliwość nowej konfe­ rencji". Akt Końcowy podlegał po Helsinkach podwójnej weryfikacji: w rzeczywistości stosunków ogólnoeuropejskich oraz w ocenach i interpretacjach politycznych. Mimo różnorodności stano­ wisk poszczególnych państw w sprawach szczegółowych, rzeczywistość jednoznacznie prze­ mawiała za pozytywną oceną KBWE. W miarę zbliżania się konferencji w Belgradzie, oceny i interpretacje Aktu Końcowego przez Waszyngton oraz niektóre stolice Zachodniej Europy sta­ wały się jednak coraz bardziej negatywne i jednostronne. Ukuto nawet hasło, że KBWE jest „ulicą o ruchu jednokierunkowym" (tzn. jest korzystna jedynie dla państw bloku wschodniego). Szykowano się też do przeprowadzenia z państwami Układu Warszawskiego ostrej dyskusji w sprawie realizacji „trzeciego koszyka", w nawiązaniu do kampanii na rzecz praw człowieka i obrony tzw. dysydentów. Między 15 czerwca a 5 sierpnia 1977 r. odbyło się w Belgradzie spotkanie przygotowawcze, które określiło termin, porządek dzienny i procedury właściwego spotkania „Belgrad 77". Ustalo­ no, że rozpocznie się ono 4 października 1977 r. i powinno się zakończyć do 22 grudnia. Porządek

XV. Przesłanki systemu bezpieczeństwa

i współpracy w Europie (1975-1979)

dzienny przewidywał omówienie realizacji poszczególnych części Aktu Końcowego, możliwość wypowiedzenia się zainteresowanych państw śródziemnomorskich, które nie były jego sygnata­ riuszami, a także EKG i UNESCO. Plenum mogło powoływać pomocnicze ciała robocze. Na spotkaniu przygotowawczym zaciążyły nienajlepszy klimat polityczny, precedensowy charakter forum kształtującego ewentualny model przyszłych spotkań tego typu, a także próby zakłócania obrad przez skrajne siły polityczne z państw zachodnich. Państwa NATO zmierzały do omawiania realizacji Aktu Końcowego z pominięciem jego części pierwszej. Próbowały też zalegalizować zbiorowe przedstawicielstwo EWG. Państwa neutralne i niezaangażowane wy­ kazały duże zainteresowanie losami spotkania i poparły wniosek o wyznaczenie następnego w Madrycie (11 X I 1980). Przedstawiciele państw uczestników KBWE obradowali w Belgradzie od 4 października 1977 do 9 marca 1978 r. Najważniejszym punktem porządku dziennego była „pogłębiona wy­ miana poglądów" i rozpatrzenie propozycji złożonych przez poszczególne państwa. Plenum spo­ tkania i pięć pomocniczych ciał roboczych (według rozdziałów Aktu Końcowego) stały się wi­ downią ścierania się dwóch ocen i interpretacj i KBWE. Państwa Układu Warszawskiego i w znacz­ nym stopniu neutralne i niezaangażowane (prócz Malty i Cypru) zmierzały do całościowego traktowania Aktu Końcowego oraz rozwijania procesu odprężenia europejskiego. Inne podej­ ście reprezentowali głównie delegat amerykański Arthur Goldberg oraz niektórzy przedstawi­ ciele państw NATO. Traktowali Akt Końcowy w sposób selektywny, sprowadzając stosunki między Wschodem a Zachodem do kontrowersji wokół praw człowieka oraz „wymiany ludzi, idei i informacji". Delegacje państw NATO udzielały poparcia tzw. dysydentom. W czasie Spotkania Belgradzkiego złożono ponad 100 różnych propozycji (w tym w zakre­ sie odprężenia militarnego) do dokumentu końcowego. Delegacja polska wniosła formalnie cztery: 1) w sprawie włączenia dziesięciu zasad KBWE do systemu prawnego państw (wniesiona wspól­ nie z ZSRR); 2) w sprawie liberalizacji handlu, kooperacji przemysłowej i likwidacji przeszkód w tej dziedzinie; 3) w sprawie ochrony i rozwoju wartości kulturalnych; 4) w sprawie wychowa­ nia dla pokoju (w tym weryfikacji podręczników szkolnych). Spotkanie obfitowało w starcia o charakterze ideologiczno-propagandowym, dlatego nie zakończyło się do 22 grudnia i nie było w stanie uchwalić konstruktywnego dokumentu końcowego. Na jego redagowaniu koncentro­ wano wysiłki podczas drugiej rundy (17 1-9 III 1978). Projekty przedstawiły delegacja radziec­ ka, delegacje państw neutralnych i niezaangażowanych oraz delegacja francuska, ale żaden nie uzyskał consensusu. Ostateczna propozycja zwięzłego dokumentu została wniesiona przez Da­ nię (4 III) oraz uzupełniona przez Jugosławię i Maltę (7 III). Uzyskała consensus 8 marca 1978 r. Dokument Końcowy podkreślił rolę KBWE oraz wolę wszystkich jej uczestników kontynu­ acji procesu odprężenia, mimo napotykanych przeszkód i trudności. Stwierdzał, iż dokonano pogłębionej wymiany poglądów na temat realizacji Akta Końcowego, a także polepszania sto­ sunków między państwami oraz umacniania bezpieczeństwa i współpracy w Europie. Wyrażał zdecydowanie rządów w kwestii „wcielania w życie w pełni wszystkich postanowień Akta Koń­ cowego w trybie jednostronnym, dwustronnym i wielostronnym". Wspominał również, że w wielu przedłożonych propozycjach nie został osiągnięty consensus. Ustalał wreszcie, że w ramach dalszych kroków po KBWE odbędzie się spotkanie w Madrycie (11 X I 1980), poprzedzone tamże spotkaniem przygotowawczym (9 IX 1980). Ponadto zapowiadał trzy spotkania eksper­ tów (nie miały trwać dłużej niż 4-6 tygodni): Forum Naukowe w Bonn (20 V I 1978), opracowa­ nie powszechnie uznanego sposobu pokojowego rozstrzygania sporów (Montreux 31 X 1978) oraz współpracy w rejonie Morza Śródziemnego (La Valetta 13 I I 1979) - których wyniki miano uwzględnić w Madrycie. Belgradzki etap weryfikacji KBWE był więc zgodny z Aktem Końcowym z Helsinek, acz­ kolwiek nie pozbawiony elementów konfrontacji ideologicznej. Nie wzbogacając formalnie tre­ ści Aktu Końcowego, ustalił dalsze kroki i przedsięwzięcia, w toku których wykorzystano licz­ ne propozycje z Belgradu. Umożliwił więc dalsze starania o budowę europejskiego systemu bezpieczeństwa i współpracy w Europie. Dowiódł też, że chociaż proces KBWE nie stanowi o polityce odprężenia, to jednak tworzy jego jądro i ukazuje aspekty polityczno-psychologiczne.

konferencja przeglądowa KBWE w Belgradzie 4 X 1977 -9 III 1978

Dokument Końcowy

207

Instytucjonalizacja Forum Naukowe w Bonn 2 YI-28 VII 1978

spotkanie ekspertów w Montreux 31 X-l XII 1978

spotkanie w La Valetta 1311-26 III 1979

208

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

Zapowiedziane Forum Naukowe było realizacją propozycji RFN, zgłaszanej w czasie pierw­ szej i drugiej Fazy KBWE oraz na Spotkaniu Belgradzkim. Rządowi bońskiemu chodziło przy okazji o polepszenie międzynarodowego wizerunku RFN oraz o urzeczywistnianie zachodnie­ go hasła „swobodnej wymiany ludzi, idei i informacji". Spotkanie przygotowawcze ekspertów odbyło się w Bonn (2 VI-28 V I I 1978). Toczyły się na nim spory wokół koncepcji organizacji Forum Naukowego, a także wokół spraw politycznych (zwłaszcza wskutek wniesienia przez delegacje anglosaskie problemu radzieckich dysydentów w związku z przymusowym przesie­ dleniem z Moskwy akademika Sacharowa). W raporcie spotkania ekspertów stwierdzono, że na porządku dziennym Forum Naukowego w Hamburgu w 1980 r. znajdą się cztery sprawy: 1) al­ ternatywne źródła energii; 2) produkcja żywności; 3) choroby naczyń wieńcowych, wirusowe i nowotworowe; 4) problemy środowiska człowieka i urbanizacji. Na zasadzie kompromisu zgo­ dzono się też na omówienie sprawy rozwoju kontaktów i wymiany informacji między uczony­ mi. Wyniki spotkania ekspertów zostały pozytywnie ocenione przez wszystkich uczestników KBWE. Kolejne spotkanie ekspertów, w Montreux (31 X - l X I I 1978), dotyczyło poszukiwania po­ wszechnie uznanego sposobu pokojowego regulowania sporów. Była to inicjatywa szwajcar­ ska, zgłaszana w czasie drugiej fazy KBWE i na Spotkaniu Belgradzkim. Pod obrady poddano trzy propozycje. Pierwszą stanowił szwajcarski projekt (z 18 IX 1973) traktatu w sprawie euro­ pejskiego systemu pokojowego załatwiania sporów, przewidujący postępowanie negocjacyjne, badawcze, pojednawcze, pośrednictwo oraz sądy polubowne. Drugą była propozycja czterech państw Układu Warszawskiego (CSRS, NRD, PRL i ZSRR) zalecających metodę obowiązko­ wych konsultacji w przypadkach wszystkich kategorii sporów (prócz regulowanych przez Kartę NZ lub odpowiednie umowy), jak również stosowanie wszelkich innych środków ich pokojo­ wego regulowania. Trzecia propozycja (dziewięciu państw NATO: Belgii, Danii, Holandii, Ka­ nady, RFN, Portugalii, Włoch, USA i Wielkiej Brytanii) zakładała stopniowe stosowanie kon­ sultacji, negocjacji i postępowania pojednawczego. W toku obrad nie udało się osiągnąć consensusu na temat specyficznych metod rozwiązy­ wania sporów. W raporcie końcowym uczestnicy podkreślili znaczenie odprężenia dla kontynu­ acji procesu KBWE. Zaznaczyli, że ich rządy są przywiązane do zasady pokojowego rozstrzy­ gania sporów sformułowanej w Karcie NZ i w Akcie Końcowym KBWE. Zgodzili się, że po­ winna ona stanowić podstawę do opracowania specyficznej metody w ramach KBWE, ale uzu­ pełniona zasadą suwerennej równości państw, poszanowania systemów wewnętrznych i położe­ nia geograficznego, a także swobody wyboru środków oraz szybkiego rozwiązywania sporów w duchu współpracy. Zwrócili się do Spotkania Madryckiego o zwołanie następnego spotkania ekspertów w celu kontynuacji prac nad metodą pokojowego rozwiązywania sporów. Zainicjowane przez Maltę spotkanie w La Valetta (13 11-26 III 1979) miało, zgodnie z Ak­ tem Końcowym KBWE i decyzją Spotkania Belgradzkiego, rozpatrzyć możliwości i środki za­ cieśnienia współpracy gospodarczej, naukowej i kulturalnej w rejonie Morza Śródziemnego. Zaproszono uczestników KBWE i inne państwa, które wnosiły swój wkład w drugą fazę Konfe­ rencji i w Spotkanie Belgradzkie (Algieria, Egipt, Izrael, Liban, Maroko, Syria i Tunezja); jed­ nakże tylko trzy z nich przysłały swoich delegatów (Egipt, Izrael i Syria). Obradowano na ple­ num i w dwóch organach roboczych - do spraw współpracy gospodarczej oraz naukowej i kul­ turalnej. W raporcie końcowym uczestnicy spotkania podkreślili wolę swoich rządów rozwija­ nia na zasadach wzajemnych korzyści dobrosąsiedzkich stosunków i współpracy z państwami nie uczestniczącymi w KBWE. Za szczególnie pożyteczne uznali współdziałanie w organiza­ cjach międzynarodowych (EKG, UNESCO, UNEP). W dziedzinie gospodarczej raport zalecił wymianę danych statystycznych i informacji, ini­ cjowanie spotkań w ramach organizacji międzynarodowych, wymianę wyników badań nad ra­ cjonalnym wykorzystaniem energii, rozwijanie transportu transeuropejskiego, podejmowanie współpracy w zakresie rybołówstwa, oczyszczania wód Morza Śródziemnego oraz polepszanie losu wędrujących robotników. W dziedzinie naukowej wskazano na potrzebę zajęcia się choro­ bami tego rejonu, zbadania jego ekosystemu, zjawisk sejsmicznych i wartości historycznych.

XV. Przesłanki systemu bezpieczeństwa

i współpracy w Europie (1975-1979)

W dziedzinie kultury zalecono zwłaszcza zajęcie się ochroną pomników kultury materialnej, w powiązaniu z rozwojem turystyki oraz wymianą kulturalnych programów radiowych i telewi­ zyjnych. Zalecono także utworzenie pod auspicjami UNESCO specjalnego centrum kultury re­ jonu Morza Śródziemnego.

4. Próby rozciągnięcia odprężenia między blokami na sferę wojskową Rozwój KBWE po Helsinkach nie doprowadził do zlikwidowania ugrupowań państw i re­ zygnacji z polityki bloków. Zaznaczyło sięjednak zarówno przystosowywanie się poszczegól­ nych ugrupowań do nowego procesu, jak i naginanie go do interesów i dążeń owych ugrupowań. W EWG nasiliła się tendencja do koordynacji poczynań państw członkowskich w stosunku do Europy Wschodniej. Dotychczasowy mechanizm informacji i konsultacji wzajemnych - przy­ jęty wraz z raportem Davignon (27 X 1970) - nie odpowiadał nowym potrzebom, zwłaszcza wobec niepowodzeń w realizacji unii gospodarczej i walutowej oraz instytucjonalnym wzmac­ nianiu Wspólnoty. Prezydent Valery Giscard d'Estaing zaproponował więc (27 V I 1974), aby wnieść do systemu funkcjonowania EWG pewne innowacje, co zaakceptowali szefowie państw i rządów na szczycie paryskim (XII 1974). Sprowadziły się one do: 1) nadania takim spotka­ niom na szczycie nazwy „Rada Europejska" i ustalenia zasady jej regularnego obradowania trzy razy do roku w sprawach EWG i polityki zagranicznej; 2) bezpośrednich wyborów Parlamentu Europejskiego, który miałby pozostać organem debatującym i nie podważającym kompetencji Rady Europejskiej. Trzecią innowacją (uzgodnioną przez prezydenta Giscarda d'Estaing i kanc­ lerza RFN Helmuta Schmidta wiosną 1978, a następnie zaakceptowaną przez brukselskie posie­ dzenie Rady Europejskiej 5 XII 1978 i wprowadzoną na okres próbny dwóch lat) było utworze­ nie Europejskiego Systemu Walutowego. Na posiedzeniach Rady Europejskiej dość skutecznie koordynowano wewnętrzne sprawy EWG. Nie spełniła ona jednak oczekiwań w zakresie polityki zagranicznej wobec państw trzecich, zwłaszcza wobec problemów mieszczących się w propagowanej przez Giscarda d'Estaing koncepcji mondializmu (energia, surowce, system walutowy, handel światowy, zanie­ czyszczanie mórz i inne). Po deklaracjach Rady w sprawach konfliktów światowych (np. na Bliskim Wschodzie, w Libanie czy między Irakiem a Iranem) nie następowało jednolite dzia­ łanie państw EWG. Decyzją Rady Europejskiej odbyły się (7 i 10 V I 1979) bezpośrednie wybory do Parlamentu Europejskiego. Wokół nich w niektórych państwach członkowskich EWG toczyła się walka między zwolennikami struktur ponadnarodowych a obrońcami „Europy ojczyzn". Zgodnie z Ak­ tem Rady Europejskiej (20 IX 1976) na 410 deputowanych do Parlamentu Europejskiego czte­ rem największym państwom członkowskim miało przypaść po 81 mandatów, pozostałym zaś odpowiednio mniej (Holandii 25, Belgii 24, Danii 16, Irlandii 15 i Luksemburgowi 6). Najwięk­ sza batalia wokół ratyfikacji tego Aktu toczyła się we Francji, której rząd zmuszony był połą­ czyć głosowanie nad nim w parlamencie z postawieniem wniosku o wotum zaufania (16 VI 1977). Wbrew oczekiwaniom swych zwolenników Parlament Europejski nie przyczynił się do Jedno­ ści Europy"; od końca 1980 r. stał się miejscem sporów budżetowych. Próbny okres funkcjonowania Europejskiego Systemu Walutowego zarówno wykazał jego użyteczność w regulowaniu wahań kursów walutowych, jak i uwypuklił jego słabe strony. Oka­ zało się, że korzystały z niego przede wszystkim waluty słabsze, gdy koszty ponosiły silniejsze. Ponadto system ten (i leżący u jego podłoża Europejski Fundusz Współpracy Walutowej) nie był w stanie likwidować poważnych deficytów finansowych zwłaszcza tych państw, których waluta przekształcała się w pieniądz rezerwowy (jak np. Deutsche Mark). Utrzymujące się pro­ cesy inflacyjne podważyły wówczas ideę Europejskiego Systemu Walutowego i pod koniec 1980 r., szczególnie w RFN, zrodziły wątpliwości co do jego kontynuacji. Rozszerzenie EWG w 1973 r. nie ułatwiło jej funkcjonowania. Pod koniec lat siedemdzie­ siątych wywołało nawet ostre spory na tle wkładu brytyjskiego do wspólnotowego budżetu.

przekształcenia instytucjonalne w EWG

Rada Europejska

bezpośrednie wybory do Parlamentu Europejskiego

Europejski System Walutowy

rozszerzenie EWG 209

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

traktat o przystąpieniu Grecji do E W G 28 V 1979

polistrategią „filaru europejskiego " NATO

zwiększenie wydatków wojskowych w państwach NATO

przedsięwzięcia integracyjne RWPG

210

(1969-1990)

Następne kroki w sprawie przyjmowania nowych członków były więc podejmowane ostrożniej. Z Grecją, stowarzyszoną z EWG od 1962 r., podpisano traktat o przystąpieniu dopiero 28 maja 1979 r. Po jego ratyfikacji przez Dziewiątkę Grecja weszła w skład Wspólnoty (111981) na 5-letni okres przejściowy, przy czym przepływ siły roboczej i niektórych produktów rolnych miał być poddany regułom wspólnorynkowym dopiero po siedmiu latach. Skład Parlamentu Europej­ skiego powiększyło 24 deputowanych greckich. Negocjacje w sprawie przystąpienia do EWG Portugalii rozpoczęły się 17 października 1978 r., a w sprawie przystąpienia Hiszpanii - 5 lute­ go 1979 r. Wreszcie 2 kwietnia 1980 r. został podpisany w Belgradzie pierwszy układ o współ­ pracy między EWG a państwem socjalistycznym - Jugosławią. Powikłania w polityce zagranicznej EWG wynikały nie tylko z niekonsekwentnego realizo­ wania wspólnych deklaracji, lecz także z przynależności wszystkich jej członków do NATO, w ramach której istniała ciągła rozbieżność między polistrategią USA a polistrategią „filaru europejskiego". USA i NATO kontynuowały wyścig zbrojeń, chociaż nie w pełni odpowiadał on wszystkim sojusznikom zachodnioeuropejskim. Waszyngton dążył do konsolidacji sojuszu pod swoją hegemonią, podtrzymując tezę o ra­ dzieckim zagrożeniu dla Europy Zachodniej i doktrynę strategicznej „kontrsiły". Panowało prze­ konanie, że ZSRR osiągnął w Europie przytłaczającą przewagę nad siłami NATO, aczkolwiek akceptując Akt Końcowy KBWE przedstawiciel USA stwierdził istnienie równowagi sił. Od wiosny 1977 r. Pakt Atlantycki przygotowywał projekt programu długofalowych zbrojeń. Gre­ mia wojskowe NATO na posiedzeniach pod koniec tegoż roku podnosiły potrzebę wyrównania „dysparytetu" między konwencjonalnymi siłami NATO i Układu Warszawskiego, wypowiada­ jąc się przy tym za „regionalnymi" siłami jądrowymi, także mającymi „komponenty wzmocnio­ nego promieniowania" (tzn. neutronowymi). Na posiedzeniu Rady NATO w Waszyngtonie (30-31 V 1978) na szczeblu szefów państw i rządów wytyczono dwa kierunki zbrojeń: średnioterminowy do 1984 r. i długofalowy do 1993 r. Postanowiono zwiększyć mobilizacyjną gotowość wojsk, w tym także gotowość do przerzuca­ nia posiłków amerykańskich przez Atlantyk; zwiększać wydatki na obronę (rocznie około 3% w cenach realnych); modernizować siły jądrowe NATO w Europie przez wprowadzenie artyle­ rii atomowej i pocisków o „wzmocnionym promieniowaniu"; wprowadzić radiolokacyjny sys­ tem wczesnego ostrzegania za pomocą specjalnych samolotów amerykańskich (AWACS). Wkrótce potem przystąpiono do precyzowania długofalowego programu zbrojeń w Europie Zachodniej. Wiosną 1979 r. Eurogrupa i Grupa Planowania Jądrowego przygotowały m.in. pro­ gram „dozbrojenia" w broń jądrową średniego zasięgu, zwaną bronią eurostrategiczną. Na po­ siedzeniu w Brukseli (12 XII 1979) Rada NATO postanowiła przystąpić do modernizacji syste­ mu broni jądrowych, a zwłaszcza do stworzenia systemu broni jądrowych średniego zasięgu, aby wypełnić - jak głosił komunikat - „lukę" powstałą wskutek zbrojeń ZSRR oraz uwiarygod­ nić strategię elastycznego reagowania. Zapowiedziano więc wyposażenie sił NATO do 1983 r. w 572 rakiety eurostrategiczne, usytuowane głównie na terytorium RFN. Po Helsinkach państwa Układu Warszawskiego zamierzały skupić uwagę na problemach rozwoju społeczno-gospodarczego i przezwyciężaniu związanych z nim kłopotów. XXIX sesja RWPG (24-26 VI 1975) w ramach koncepcji „socjalistycznej integracji gospodarczej" uchwali­ ła - pierwszy w historii tej organizacji - uzgodniony plan wielostronnych przedsięwzięć inte­ gracyjnych na lata 1976-1980 (gazociąg „Sojusz", linia przesyłowa wysokiego napięcia, kom­ binat azbestowy w Kimbajewsku, kombinat celulozowy w Ust-Ilimsku i inne). Po decyzji XXX sesji Rady RWPG (w 1976) państwa członkowskie przystąpiły do opracowania pięciu długofa­ lowych docelowych programów współpracy: w przemyśle paliwowo-energetycznym i surow­ cowym, maszynowym, rolnictwie i gospodarce żywnościowej, rozwoju produkcji i dostaw to­ warów rynkowych oraz rozwoju transportu. Wysyłano w przestrzeń kosmiczną międzynarodo­ we załogi kosmonautów. Przygotowywano koordynację planów społeczno-gospodarczych na pięciolatkę 1981-1985. Jednocześnie państwa Układu Warszawskiego przygotowywały się do kontynuacji dialogu odprężeniowego z państwami NATO, wysuwając konsekwentnie na plan pierwszy kwestię od-

XV. Przesłanki systemu bezpieczeństwa

i współpracy w Europie (1975-1979)

prężenia militarnego. W celu ułatwienia prac koordynacyjnych Doradczy Komitet Polityczny powołał (26 XI 1976) dwa organy: Komitet Ministrów Spraw Zagranicznych oraz Zjednoczony Sekretariat DKP Układu Warszawskiego. W kolejnych uchwałach kierownicze gremia Układu publicznie wysuwały propozycje odprężenia militarnego. Było ono traktowane szeroko, obej­ mując likwidację zagrożeń bezpieczeństwa państw, utrzymywanie równowagi wojskowej mię­ dzy dwoma blokami, budowę wzajemnego zaufania, ograniczenie zarówno wyścigu zbrojeń, jak i możliwości wykorzystania posiadanych już broni. Tymczasem państwa NATO na plan pierwszy wysuwały postulaty ograniczenia możliwości użycia sił zbrojnych, a dopiero na dru­ gim miejscu stawiały zahamowanie rozwoju lub zmniejszanie tych sił. Przyjęta na sesji DKP w Bukareszcie (25-26 X I 1976) Deklaracja Państw-Stron Układu Warszawskiego zwracała się do uczestników KBWE z apelem o zawarcie układu (którego pro­ jekt został załączony do deklaracji), przewidującego zobowiązanie się każdego z tych państw, że nie użyje jako pierwsze broni jądrowej. W odpowiedzi na tę propozycję Rada NATO stwier­ dziła (XII 1976), że „kraje sojuszu w razie napaści na nie, nie mogą wyrzec się stosowania wszelkich środków, które sąw ich dyspozycji, jeśli środki takie będą potrzebne dla ich obrony". W deklaracji DKP (23 X I 1978) państwa Układu Warszawskiego wypowiedziały się prze­ ciwko forsowaniu tempa i rozmiarów wyścigu zbrojeń, krytykując przy okazji decyzje waszyng­ tońskiej sesji Rady NATO z tegoż roku. Oświadczyły, że „same nigdy nie dążyły i nie dążą do osiągnięcia przewagi militarnej". Opowiedziały się za kształtowaniem równowagi militarnej nie przez zwiększanie zbrojeń, lecz przez ich redukcję. Wiele zawartych w tym oświadczeniu myśli zostało powtórzonych w komunikacie opublikowanym po obradach Komitetu Ministrów Spraw Zagranicznych w Budapeszcie (14-15 V 1979) i Berlinie (5-6 XII 1979). Niebawem (6 X 1979) Breżniew zaproponował rozpoczęcie rokowań na temat broni jądro­ wej średniego zasięgu. Komitet Ministrów na berlińskiej sesji poparł tę inicjatywę i powtórzył majową propozycję zorganizowania przez uczestników KBWE specjalnej konferencji w spra­ wie odprężenia militarnego i rozbrojenia. Konferencja zajęłaby się środkami budowy zaufania, później zaś - zmniejszeniem koncentracji oraz redukcją sił zbrojnych i zbrojeń w Europie. By­ łaby w dziedzinie wojskowej przedsięwzięciem paralelnym do KBWE i szerszym od rokowań wiedeńskich. Chęć goszczenia takiej konferencji wyraziła Warszawa, w czym wsparła ją Dekla­ racja DKP przyjęta na jubileuszowej sesji w Warszawie (14—15 V 1980). Propozycje Układu Warszawskiego miały charakter raczej propagandowy niż dyplomatyczny. Jedynymi ramami instytucjonalnymi dyskutowania inicjatyw DKP były rokowania wiedeńskie i proces KBWE. W Wiedniu państwa Układu Warszawskiego nie chciały dopuścić do naruszenia równowagi sił wojskowych na kontynencie. Nowa inicjatywa (19 II 1976) przewidywała więc zredukowa­ nie równego procentu wojsk radzieckich i amerykańskich w pierwszym etapie, w drugim zaś (w latach 1977-1978) wojsk pozostałych państw, przy czym w obu etapach redukcje miały ob­ jąć wszystkie rodzaje sił zbrojnych. Propozycje te nie zostały przyjęte przez państwa NATO. W czerwcu 1976 r. wydawało się, że w rozmowach wiedeńskich doszło do przełomu. Oto państwa Układu Warszawskiego podały (6 VI), że 1 kwietnia ich siły zbrojne w Europie Środ­ kowej liczyły łącznie 987 tys. żołnierzy, w tym 805 tys. wojsk lądowych. Państwa NATO z kolei zakomunikowały, że ich siły zbrojne w tym rejonie wynosiły 981 tys. żołnierzy, z czego 791 tys. stanowiły wojska lądowe. Chociaż te dane wykazały przybliżoną równość sił (rozbieżności do­ tyczyły głównie innego traktowania żandarmerii wojskowej), zostały przez Zachód wykorzy­ stane do twierdzeń o istnieniu dużych dysproporcji. Był to pretekst do przeciągania rozmów. Państwa zachodnie uczyniły następnie mały krok, przyjmując (19IV 1978) propozycję dwu­ etapowej redukcji; już na pierwszym etapie domagały się wszakże zobowiązania pozostałych państw, że zmniejszą swoje siły. W odpowiedzi (8 VI) państwa wschodnie przedłożyły propozy­ cje, do w których przyjęły zachodnią ideę zrównania wojsk obu ugrupowań 900 tys. żołnierzy w każdym (w tym 700 tys. wojsk lądowych) z dwóch etapów redukcji. Wniosły jednak zastrze­ żenie, że pułapy ogólne nie powinny chronić przed redukcją lub ukrywać zwiększanie sił przez poszczególne państwa. Propozycje zostały ocenione pozytywnie w stolicach zachodnich, ich przedstawiciele w Wiedniu nie przyjęli ich jednak, a nawet wycofali się ze swego wcześniejsze-

propozycje odprężenia Układu Warszawskiego

trudności rokowań wiedeńskich

211

Instytucjonalizacja

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

go stanowiska. Zaproponowali bowiem (20 XII 1979) „asymetryczne" wycofanie z Europy Środ­ kowej 13 tys. żołnierzy amerykańskich i 30 tys. żołnierzy radzieckich (w ciągu 2-4 lat), ale bez zobowiązania się innych państw do redukcji w drugiej fazie (chociaż w tym czasie znana już była radziecka decyzja wycofania z NRD w pierwszym półroczu 1980 r. 20 tys. żołnierzy wraz ze sprzętem). W propozycji tej nie brano również pod uwagę postulatu państw Układu War­ szawskiego (m.in. z 30 X I 1978 i 28 V I 1979) w sprawie zamrożenia sił zbrojnych, które będą czekać na redukcję w drugim etapie.

212

Rozdział X V I TRUDNE O S I Ą G A N I E POKOJU W A Z J I (1969-1979)

1. Wojny i przemiany indochniskie „Wietnamizacja" wojny amerykańskiej w Indochinach bynajmniej nie przybliżyła pokoju. W latach 1969-1973 liczba żołnierzy amerykańskich w Wietnamie zmniejszyła się z 549 tys. w 1969 r. do 23 tys. w 1973 r. Jednocześnie nasilały się amerykańskie naloty na DRW, na zajęte przez przeciwnika tereny Wietnamu Południowego i na przygraniczne rejony Laosu. W ciągu całej wojny wietnamskiej Amerykanie ze swoimi sojusznikami z Południa zrzucili 6 727 084 tony bomb, tzn. 2,5 raza więcej niż zrzucono na III Rzeszę w czasie drugiej wojny światowej (ponadto 400 tys. ton spadło na Kambodżę i Laos). Z tego 2 488 tys. ton zrzucili w latach 1965-1968 i resztę w latach 1969-1973. Stosowali przy tym defolianty i inne zakazane środki niszczenia. Mimo wielu okrucieństw, przed sądem stanął jedynie porucznik William Calley, którego oddział dokonał w 1968 r. masakry ludności wioski My-lai. Amerykanie coraz bardziej rozciągali wojnę na Kambodżę i Laos. Uzasadnieniem były „sanktu­ aria" sił NFWWP na tamtejszych obszarach przygranicznych; chodziło jednak także o zlikwidowa­ nie lokalnych sił wyzwoleńczych i antyamerykańskich. Po dokonaniu przez gen. Lon Nola (18 III 1970) proamerykańskiego zamachu stanu, doszło wkrótce do masowej interwencji wojsk południowowietnamskich w Kambodży (20IV 1970), w czym bezpośredni udział wzięły także oddziały amerykań­ skie. Od sierpnia 1970 r. uczestniczyły one również w operacjach na terytorium Laosu. Jednakże ani „wietnamizacja" wojny, ani rozszerzanie terytorialne interwencji amerykań­ skiej w Indochinach nie rokowały interwentom zwycięstwa militarnego, nie konsolidowały sajgońskiego systemu politycznego i nie osłabiały sił narodowowyzwoleńczych. Amerykańscy pa­ cyfiści i „milcząca większość" zaczęli domagać się zakończenia wojny, przeciwko której nara­ stało oburzenie opinii społecznej w świecie. W czasie kampanii wyborczej w 1972 r., zwłaszcza po wizytach w Pekinie (II) i Moskwie (V), prezydent Nixon przyrzekł ewakuację wojsk amery­ kańskich z Wietnamu. Od maja na marginesie oficjalnych rokowań paryskich odbywały się taj­ ne spotkania doradcy prezydenta Henry Kissingera z doradcą delegacji DRW na rokowania paryskie Le Duc Tho. Rozmowy były długie, ponieważ DRW tworzyła iunctim między kwestia­ mi wojskowymi (zaprzestaniem ognia) a sprawą utworzenia rządu koalicyjnego. Zarówno w pro­ pozycji (1 V I I 1971), jak i w deklaracji TRRRWP (11IX 1972) wycofanie wojsk amerykańskich powiązano z utworzeniem na Południu rządu zgody narodowej, złożonego z reprezentantów TRRRWP, reżimu sajgońskiego i neutrałów. W celu wymuszenia zgody na rozdzielne traktowa­ nie obu zagadnień i ocalenie reżimu sajgońskiego Amerykanie wznowili okrutne bombardowa­ nia DRW (6 IV-30 XII 1972) oraz zaminowali jej porty i ujścia rzek.

„wietnamizacja' i rozszerzenie wojny w Indochinach

interwencja wojsk południowowietnamskich w Kambodży

stosunek społeczeństwa USA do wojny w Wietnamie

213

Instytucjonalizacja

układ 0 zaprzestaniu działań wojennych 1 przywrócenie pokoju w Wietnamie 23 1 1973

międzynarodowa konferencja paryska w sprawie Wietnamu 26 II-2 III 1973

214

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

Nixon był jednak zmuszony poczynić ustępstwa, aby przed wyborami listopadowymi stwo­ rzyć nadzieję na ewakuację wojsk amerykańskich z Wietnamu. 11 października Kissinger i Le Duc Tho uzgodnili zasady porozumienia. Wkrótce potem ten pierwszy udał się do Sajgonu (19-23 X), aby przekonać prezydenta Thieu o konieczności akceptacji zasady utworzenia rządu zgody narodowej. W tym czasie rząd DRW, zapewne w celu wywarcia presji na rozmówców, opublikował uzgodnione zasady porozumienia. Przewidywały one: jedność i niepodległość Wiet­ namu; zawieszenie broni w 24 godziny po podpisaniu porozumienia; odminowanie portów DRW; zwolnienie jeńców; utworzenie Rady Pojednania Narodowego z przedstawicieli trzech sił; stop­ niowe zjednoczenie Wietnamu środkami pokojowymi; utworzenie czterostronnej komisji mie­ szanej (czterech negocjatorów paryskich), dwustronnej komisji wojskowej w Wietnamie Połu­ dniowym i Międzynarodowej Komisji Kontroli i Nadzoru; zwołanie w ciągu 30 dni międzyna­ rodowej konferencji w sprawie Wietnamu; zaprzestanie interwencji w Kambodży i Laosie. Kis­ singer oświadczył na konferencji prasowej (26 X), że porozumienie jest gotowe, ale wiele pro­ blemów wymaga jeszcze wyjaśnienia. Enuncjacje te, przekonując opinię amerykańską o realności bliskiego wycofania „chłopców" z Wietnamu, wywarły wpływ na zwycięstwo wyborcze Nixona, nie sprawiając jednocześnie wra­ żenia, że USA łatwo opuszczają sojusznika Thieu. Po wyborach Nixon nakazał bombardowanie portów DRW i naciskał na Thieu. Rokowania zostały zintensyfikowane po zaprzestaniu bombar­ dowań. 23 stycznia 1973 r. parafowano Układ o zaprzestaniu działań wojennych i przywróceniu pokoju w Wietnamie i 27 stycznia doszło do jego uroczystego podpisania przez czterech ministrów spraw zagranicznych: USA - Williama Rogersa, DRW - Nguyen Duy Trinh, TRRRWP - Nguyen Thi Binh, Republiki Wietnamskiej - Tran Van Lama. Z formalnego punktu widzenia układ paryski był unikalnym dokumentem, ponieważ nie wymieniał stron uczestniczących w działaniach wojen­ nych (Wietnam Południowy nie zgodził się bowiem na figurowanie obok TRRRWP). Dlatego ustalono jego dwie wersje: podpisaną przez cztery strony uczestniczące w konferencji paryskiej i podpisaną przez dwie strony - DRW za zgodą TRRRWP i USA za zgodą rządu Republiki Wiet­ namskiej. Zasadnicze znaczenie miała wersja czterostronna, gdyż od niej zależało wejście w życie wersji dwustronnej. W podobny sposób zostały podpisane trzy protokoły: 1) w sprawie zawiesze­ nia broni i utworzenia wspólnych komisji wojskowych; 2) w sprawie Międzynarodowej Komisji Kontroli i Nadzoru; 3) w sprawie uwolnienia wziętego do niewoli personelu wojskowego i obcych osób cywilnych oraz więzionego wietnamskiego personelu cywilnego. Czwarty protokół dotyczył usunięcia, stałego unieszkodliwienia lub zniszczenia min w wodach terytorialnych, portach, przy­ staniach i na drogach wodnych DRW, a podpisany został tylko przez tę ostatnią i USA. Łącznie istnieją więc jeden układ paryski i cztery protokoły. Układ paryski był zbliżony do projektu DRW. Stwierdzał uznanie przez USA i inne państwa niepodległości, suwerenności, jedności i integralności terytorialnej Wietnamu; zapowiadał za­ przestanie z dniem 27 stycznia wszelkich działań wojennych w Wietnamie Południowym oraz działań amerykańskich przeciwko DRW; zobowiązywał USA do zaprzestania ingerencji w sprawy Wietnamu Południowego, gdzie obie strony południowowietnamskie miały doprowadzić do roz­ wiązania politycznego przez rozmowy, do utworzenia Rady Pojednania Narodowego i zorgani­ zowania demokratycznych wyborów; przewidywał pokojowe zjednoczenie Wietnamu na zasa­ dzie porozumienia się dwóch części Wietnamu; potwierdzał zobowiązanie się czterech stron do poszanowania układów w sprawie Kambodży (z 1954) i Laosu (z 1962) i nieingerowania w ich sprawy wewnętrzne. Układ oznaczał fiasko amerykańskiej polityki w Indochinach i wielkie zwycięstwo nad po­ tężnym przeciwnikiem. Tym samym stworzył impuls do dalszych przemian w państwach Azji Południowo-Wschodniej. W trzy tygodnie później specjalni pełnomocnicy rządu z Vientiane i sił wyzwoleńczych podpisali (21 II 1973) porozumienie o przywróceniu pokoju i zawarciu zgody narodowej w Laosie. W myśl art. 19 układu paryskiego przed upływem 30 dni została zwołana w sprawie Wietnamu specjalna konferencja międzynarodowa. Jedynie w Kambodży Lon Nol nadal prowadził wojnę przeciwko siłom lewicowym i zwolennikom Sihanouka. W mię­ dzynarodowej konferencji w sprawie Wietnamu, która obradowała w Paryżu (26 II—2 III 1973),

XVI. Trudne osiąganie pokoju w Azji (1969-1979) wzięli udział czterej sygnatariusze porozumienia paryskiego, pozostałe wielkie mocarstwa (ZSRR, ChRL, Francja i Wielka Brytania) oraz państwa uczestniczące w Międzynarodowej Komisji Kontroli i Nadzoru (Indonezja, Kanada, Polska, Węgry), a także sekretarz generalny ONZ. Ce­ lem obrad było zakończenie wojny i ugruntowanie pokoju w Wietnamie i w Indochinach oraz zagwarantowanie ludności Wietnamu podstawowych praw narodowych. Akt konferencji, który podpisali ministrowie spraw zagranicznych dwunastu państw, podkreślał polityczne i prawne znaczenie porozumienia paryskiego z 27 stycznia oraz związanych z nim protokołów. Potwier­ dzał podstawowe prawa narodowe Wietnamczyków i prawo ludności Wietnamu Południowego do samookreślenia. Stwierdził również, że warunkiem pokoju w Indochinach będzie przestrze­ ganie analogicznych praw oraz neutralności Kambodży i Laosu. Tymczasem w Wietnamie Południowym zaczął narastać opór przeciwko rządowi Thieu, którego wojska usiłowały maksymalnie ścieśnić obszar zajęty przez oddziały podległe TRR­ RWP. Nacisk wojsk Thieu wzmógł się zwłaszcza po 28 marca, tzn. po wycofaniu wojsk USA i ich sojuszników oraz zaprzestaniu działalności Czterostronnej Wspólnej Komisji Wojskowej. Dwustronna Wspólna Komisja Wojskowa i Międzynarodowa Komisja Kontroli i Nadzoru nie były w stanie zapobiec starciom, zwłaszcza że częstokroć różnie oceniały wydarzenia. Realiza­ cja wielu postanowień rozejmu (przede wszystkim w sprawie wymiany jeńców i więźniów) napotykała na trudności. W tych okolicznościach (14 V I 1973) doszło do spotkania przedstawicieli czterech stron porozumienia paryskiego w Gif-sur-Yvette. Podpisano dodatkowe porozumienie, zobowiązują­ ce obie władze w Południowym Wietnamie do utworzenia w ciągu 45 dni Krajowej Rady Pojed­ nania i Zgody Narodowej, do uwolnienia w tym samym czasie wszystkich więzionych Wiet­ namczyków, do przestrzegania klauzul wojskowych porozumienia paryskiego i do ułatwienia pracy Dwustronnej Wspólnej Komisji Wojskowej oraz MKKiN (cztery państwa wysłały po 290 osób, a po wycofaniu się - 31 VIII 1973 - Kanady, trzy tygodnie później zastąpił ją Iran). Rozmowy polityczne między przedstawicielami rządu Thieu i TRRRWP w La Celle-Saint Cloud pod Paryżem (od 5 I I 1973) nie rokowały porozumienia i zostały zerwane przez Sajgon (16 IV 1974). Wojska sajgońskie częściej atakowały tereny zajęte przez TRRRWP (nawet siłą całego pułku lub dywizji). 22 maja 1974 r. TRRRWP wystąpił z propozycją zaprzestania walk i represji, uwolnienia jeńców i więźniów oraz utworzenia Krajowej Rady Pojednania i Zgody Narodowej. Sajgon owe propozycje odrzucił, odebrał przywileje dyplomatyczne przedstawicie­ lom TRRRWP i odmówił dyskusji z MKKiN. W konsekwencji TRRRWP odwołał swoich przed­ stawicieli z Dwustronnej Wspólnej Komisji Wojskowej (23 V I 1974), a MKKiN zawiesiła swo­ ją działalność. USA nadal popierały rządy Nguyen Van Thieu (w roku budżetowym 1973/1974 udzieliły mu pomocy wojskowej w wysokości 1,2 mld dolarów). Prowadzona przezeń polityka korupcji i represji sprawiała jednak, że coraz więcej ośrodków administracyjnych przechodziło na stronę TRRRWP. Ten od jesieni 1974 r. zyskał też zdecydowane poparcie dotychczasowych neutrałów. W lutym Thieu zorganizował ostatnią ofensywę na tereny zajęte przez oddziały TRRRWP. Po jej załamaniu się nastąpił rozkład reżimu sajgońskiego, jego armii (465 tys.) i sił paramilitar­ nych (2 min ludzi). Rozpoczęło się triumfalne przejmowanie miast przez Ludową Armię Wy­ zwolenia, a 30 kwietnia 1975 r. w operacji „Ho Chi Minh" zajęty został Sajgon, poddany przez prezydenta Duong Van Minha (który objął władzę 25 IV po ucieczce Thieu na Tajwan). Republika Wietnamu Południowego łagodnie potraktowała dawnych funkcjonariuszy rzą­ dowych i prowadziła politykę pojednania narodowego. Do końca 1975 r. nawiązała stosunki dyplomatyczne z 80 państwami, wskutek sprzeciwu USA nie została wszakże przyjęta do ONZ. Od początku maja linia 17 równoleżnika przestała już dzielić Wietnam, aczkolwiek nadal istnia­ ły dwa państwa. W Sajgonie (14-21 X I 1975) odbyła się Doradcza Konferencja Konsultacyjna przedstawicieli DRW i RWP w sprawie zjednoczenia państw wietnamskich (po 25 delegatów). W zjednoczonym Wietnamie postanowiono przystąpić do radykalnych przemian społeczno-gospodarczych i przeprowadzić w obu częściach kraju wybory powszechne do Zgromadzenia Na­ rodowego w pierwszej połowie 1976 r. Wybory odbyły się 25 IV 1976 r. i wyłonione przez nie

walki wewnętrzne w Wietnamie Południowym

ofensywa wojsk TRRRWP; zajęcie Sajgonu 30IV1975 zjednoczenie państwa wietnamskiego - Socjalistyczna Republika Wietnamu 2 VII 1976

215

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

Zgromadzenie Narodowe na pierwszej sesji 2 lipca 1976 r. proklamowało Socjalistyczną Repu­ bliką Wietnamu ze stolicą w Hanoi. Konstytucja DRW miała obowiązywać w zjednoczonym państwie do czasu uchwalenia nowej ustawy zasadniczej. Zjednoczenie Wietnamu dokonało się inaczej, niż to przewidywało porozumienie paryskie. Zdecydowała o tym głęboka zmiana układu sił. Republika Wietnamska poniosła klęskę, a neutraliści jako „trzecia siła" przyłączyli się do sił zwycięskich. Bieg wydarzeń dowiódł fiaska wieloletniej polityki USA w Indochinach. Dlatego Waszyngton wbrew układowi paryskiemu nie przyczynił się do powojennej odbudowy Wietnamu (art. 21) i do ustanowienia z nim rów­ noprawnych stosunków (art. 22). Długo sprzeciwiał się też przyjęciu SRW do ONZ. wojna chińskoPaństwa Układu Warszawskiego udzielały dużej pomocy DRW i NFWWP zarówno pod­ -wietnamska czas wojny, jak i w okresie odbudowy zjednoczonego Wietnamu. Związek Radziecki podpisał 17 11-16 III 1979 z nim w Moskwie (3 X I 1978) układ o przyjaźni i współpracy. Odmienny stosunek do Wietna­ mu przejawiała ChRL. W ostatnich latach wojny często dochodziło do utrudniania radzieckich dostaw wojskowych, które szły do Wietnamu lądem przez Chiny (zwłaszcza po zaminowaniu terytorialnych wód DRW). Pekin usiłował wciągnąć Wietnam do swojej polityki antyradziec­ kiej i zająć wobec południowego sąsiada „pozycję wielkiego brata". Kiedy to się nie powiodło (czego dowodem był wspomniany układ moskiewski), Pekin zaczął wysuwać roszczenia teryto­ rialne. Prowadził też akcje propagandowe wśród mniejszości chińskiej w Wietnamie, nakłania­ jąc ją do emigracji. Wreszcie zdecydował się „dać nauczkę" Wietnamczykom za ich pomoc w obaleniu reżimu Pol Pota w Kampuczy w styczniu 1979 r. Wojna trwała od 17 lutego do 16 marca 1979 r. Chińczycy zaangażowali prawie półmiliono­ wą armię i dokonali wielu zniszczeń w północnych prowincjach Wietnamu. Prowadzone na­ stępnie (na przemian w Hanoi i Pekinie) rokowania nie doprowadziły do uregulowania spor­ nych problemów. Strona chińska nie chciała zrezygnować z roszczeń terytorialnych, zaprzestać koncentracji wojsk nad granicą i ułożyć stosunków na zasadach pokojowego współistnienia. Po przerwaniu drugiej rundy rozmów Chińczycy do końca 1980 r. nie godzili się na rozpoczęcie trzeciej, mimo propozycji ponawianych przez rząd SRW. Laotańska Napięcie w stosunkach chińsko-wietnamskich utrudniało ustabilizowanie pokoju w Indo­ Republika chinach. Wpływała też na to polityka Pekinu wobec pozostałych państw tego regionu. W Laosie Ludowodo końca wojny wietnamskiej toczyła się wojna domowa i nasilała interwencja amerykańska -Demakratyczna (pod pretekstem zamykania „drogi Ho Chi Minha"). Zakończenie wojny wietnamskiej umożli­ 2X111975 wiło zawarcie wewnętrznej ugody (21 I I 1973), która jednak - podobnie jak poprzednie - była realizowana z wielkim trudem. Do definitywnego przesilenia doszło dopiero po upadku reżimu Thieu, co pozbawiło ostatniego oparcia siły proamerykańskie w Laosie. 2 grudnia 1975 r. pro­ klamowana została Laotańska Republika Ludowo-Demokratyczna, która podjęła ścisłą współ­ pracę ze zjednoczonym Wietnamem. Obydwa państwa podpisały (18 VII 1977) układ o przyjaź­ ni i współpracy. Na jego mocy na terytorium Laosu zostały dyslokowane jednostki Wietnam­ skiej Armii Ludowej, co było ostro krytykowane przez Pekin. Solidarność Vientiane z Hanoi w obliczu konfliktu zbrojnego w 1979 r. wzmogła wojskową i polityczną presję Chin na Laos. Dodajmy tu, że w 1979 r. LRLD zawarła (22 III) układ o przyjaźni i współpracy z Kampuczańską Republiką Ludową. rządy Pol Pota Los Kampuczy okazał się szczególnie skomplikowany i tragiczny. Proamerykańska dykta­ i Czerwonych tora Lon Nola została osłabiona po wycofaniu się wojsk amerykańskich z Indochin. Oddziały Khmerów Zjednoczonego Frontu Narodowego Kambodży (17IV 1975) wkroczyły do Phnom Penh, a Lon w Kambodży Nol ratował się ucieczką. Po wejściu w życie konstytucji Demokratycznej Kampuczy (5 I 1976) 1975-1979 i zniesieniu systemu monarchicznego umocniła się władza nowego premiera Pol Pota i wicepre­ miera Ienga Sary. Okazało się, że była to kolejna, szczególnie krwawa dyktatora, tym razem owładnięta utopijnymi koncepcjami lewackiego socjalizmu agrarnego i skrajnego maoizmu. Jako środek przebudowy społeczeństwa stosowano masowy terror i ludobójstwo, co spowodowało wymordowanie około półtora miliona ludzi. Rząd szybko przyjął orientację prochińską i antywietnamską. W 1975 r. Pol Pot głosił, iż przyjaźń Kampuczy z Wietnamem ma charakter „strategiczny"; teraz doprowadził jednak do 216

XVI. Trudne osiąganie pokoju w Azji (1969-1979) granicznych starć zbrojnych, zerwania stosunków dyplomatycznych z SRW (31 X I I 1977) i szy­ kanowania mniejszości wietnamskiej w Kampuczy. Zerwał też stosunki z państwami Układu Warszawskiego. Ocaleli z pogromu przeciwnicy okrutnego rządu zorganizowali pod koniec 1978 r. Zjednoczony Front Ocalenia Narodowego, który nawiązał współpracę z SRW i przy udziale jej wojsk rozpoczął walkę o obalenie władzy Pol Pota. 7 stycznia 1979 r. oddziały Wiet­ namu i Zjednoczonego Frontu wkroczyły do Phnom Penh. Przez Zjednoczony Front została wyłoniona (10 I) Rada Rewolucyjna Ludu Kampuczy, której przewodnictwo objął Heng Samrin. Rada ogłosiła manifest proklamujący Ludową Republikę Kampuczy, prowadzącą politykę neutralności i przyjaźni z państwami bloku radzieckiego. Zmiany te zaskoczyły Pekin, który udzielał niedobitkom Czerwonych Khmerów pomocy wojskowej, dzięki której zdołali oni przetrwać i utrzymać bazy w zachodniej części kraju. Pekin współdziałał z Waszyngtonem w celu izolacji międzynarodowej Ludowej Republiki Kampuczy. Wiele państw uznało tamtejsze wydarzenia za rezultat przemocy Wietnamu. Na sesjach Zgro­ madzenia Ogólnego NZ (w latach 1979 i 1980) i na hawańskim szczycie krajów niezaangażo­ wanych nie zgodzono się na obecność reprezentacji Rady Rewolucyjnej Ludu Kampuczy. Nato­ miast (18 I I 1979) w Phnom Penh podpisano z SRW 20-letni układ o pokoju, przyjaźni i współ­ pracy i otwarto znowu ambasady państw Układu Warszawskiego. Jednym z angażujących uwagę świata problemów stała się sprawa tzw. uchodźców z Wiet­ namu i Kampuczy. W istocie dotyczyła ona mniejszości chińskiej w Wietnamie, zwłaszcza Po­ łudniowym. Rozpoczęły się ucieczki morzem, jednostkami nie przystosowanymi do przewozu ludzi. Pod auspicjami ONZ zorganizowano w Indonezji (28-29 VI1979) specjalną konferencję.

wkroczenie Wietnamczyków do Phnom Penh 711979 Ludowa Republika Kampuczy 10 11979

problemy uchodźców z Wietnamu

Mandalay

Birma Wientiane

zvJ7\ Rangijn j

17 równoleżnik linia demarkacyjna

Tajlandia Bangkok Morze Andamańskie

lat

Tajlandzka

217

Instytucjonalizacja

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

Przedstawiciel Wietnamu oświadczył, że aby zapobiec nielegalnym i ryzykownym wyjazdom, jego rząd proponuje wydawanie miesięcznie do 10 tys. zezwoleń emigracyjnych, jeśli będą za­ pewnione odbiór emigrantów i środki ich transportu. Pekin i Waszyngton nie przychyliły się do takiego rozwiązania, gdyż istnienie ostrego pro­ blemu uchodźców dawało pretekst do oskarżeń pod adresem SRW. Poprzestano na rozwiązaniu humanitarnym, które przyjęto na genewskiej konferencji 65 państw (18-21 VIII 1979), bez na­ ruszenia suwerenności SRW. Jej rząd zawarł z Wysokim Komisarzem ONZ do spraw Uchodź­ ców porozumienie na temat regulowania i zabezpieczania emigracji z Wietnamu. Nie podejmowano problemów Laosu i Kampuczy, ponieważ obydwa te państwa nie były obecne na konferencji. W Kampuczańskiej Republice Ludowej w miarę poprawy sytuacji we­ wnętrznej i po uznaniu jej przez Indie jako 31 już państwo (7 VII 1980) możliwa była repatriacja dobrowolna.

2. Konsekwencje wojny bengalskiej wojna domowa w Pakistanie

proklamowanie Ludowej Republiki Bangladeszu

wojna indyjsko-pakistańska XII 1971

skutki wojny bengalskiej

218

W Pakistanie do końca lat sześćdziesiątych dominowała teza o zagrożeniu ze strony Indii. Kolejne rządy wykorzystywały ją do angażowania się w pakty SEATO i CENTO, przedłuża­ nia stanu wyjątkowego oraz do zwiększania zbrojeń i wydatków wojskowych. Szczególne niezadowolenie z tego stanu rzeczy narastało w Pakistanie Wschodnim, liczniejszym ludno­ ściowo, lecz wyzyskiwanym gospodarczo przez Pakistan Zachodni i podporządkowanym mu politycznie. W celu rozładowania narastającego kryzysu politycznego marszałek Ayub-Khan przekazał władzę dowódcy armii, generałowi Yahia Khanowi (III 1969). Nowy prezydent zapowiedział pierwsze w historii Pakistanu wybory do Zgromadzenia Ustawodawczego. Od­ były się one (XII 1970) po olbrzymich powodziach letnich i straszliwym cyklonie w Pakista­ nie Wschodnim (13 X I 1970), który pochłonął setki tysięcy ofiar. Bengalczycy mieli świeżo w pamięci skąpy i opieszały charakter pomocy organizowanej przez Pakistan Zachodni. W re­ zultacie Liga Ludowa, której przewodził Mujibur Rahman, zdobyła w Pakistanie Wschodnim 161 na 162 mandaty. W Pakistanie Zachodnim zwycięstwo odniosła Pakistańska Partia Ludo­ wa (83 na 138 mandatów), której przewodniczył Ali Bhutto. Rząd przeraził się tych wyników i postanowił nie zwoływać Zgromadzenia Ustawodawczego. W odpowiedzi Liga Ludowa zorganizowała (III 1971) strajk generalny. Oddziały wojskowe (złożone głównie z Pakistań­ czyków zachodnich) zaatakowały uniwersytet w Dakce i usiłowały rozbić Ligę. Mujibur Rah­ man został aresztowany (26 III) i przewieziony do Pakistanu Zachodniego; Liga Ludowa zo­ stała zakazana. Pozostający na wolności działacze proklamowali Ludową Republikę Bangla­ deszu. Rozpoczęła się wojna domowa, która spowodowała, że blisko 10 min Bengalczyków wyznania hinduistycznego zbiegło do Indii. Doprowadziło to do umiędzynarodowienia kon­ fliktu. Indie odnosiły się do postulatów Ligi Ludowej przychylnie, ale zwlekały z uznaniem nowe­ go państwa. Chiny popierały stanowisko Pakistanu. Związek Radziecki podpisał z Indiami (9 VIII 1971) traktat pokoju, przyjaźni i współpracy. Premier Indira Gandhi chciała przyspie­ szyć rozwiązanie, ponieważ 10 min uchodźców tworzyło dla Indii trudne problemy społeczne, ekonomiczne i polityczne. Z końcem listopada czołgi indyjskie zaczęły przekraczać granicę Bangladeszu; Delhi zażądało od Pakistanu uwolnienia Mujibura Rahmana i uregulowania spra­ wy Bengalu Wschodniego. Prezydent Yahia Khan odrzucił (3 XII) te żądania i rozpoczął działa­ nia wojskowe na zachodniej granicy Indii. Tak rozpoczęła się nowa wojna indyjsko-pakistańska, która trwała dwa tygodnie. Indie uznały (6 XII) Bangladesz i Pakistan zerwał z nimi stosunki dyplomatyczne. 90-tysięczna armia pakistańska skapitulowała w Bangladeszu (16 XII) i została wzięta do niewoli przez wojska indyjskie. Po stronie zachodniej Pakistańczycy zdołali zająć jedynie skrawek sta­ nu Dżammu i Kaszmiru. Yahia Khan ogłosił zawieszenie broni (17 XII). Nowy prezydent, Ali Bhutto, uznał niepodległość Bangladeszu.

XVI. Trudne osiąganie pokoju w Azji (1969-1979) W czasie wojny Chiny popierały Pakistan i dostarczały mu broni. Waszyngton też nie chciał uznanie osłabienia Pakistanu, ponadto przygotowywał poprawę stosunków z Pekinem. Dlatego wespół Bangladeszu z nim winą za wybuch wojny obciążał Delhi. Na początku wojny USA wstrzymały dostawy broni i sprzętu oraz pomoc gospodarczą dla Indii. Wysłały też do Zatoki Bengalskiej eskadrę okrętów VII floty. W Radzie Bezpieczeństwa ChRL i USA sprzeciwiały się popieranym przez ZSRR projektom rezolucji, które przewidywały pokojowe uregulowanie konfliktu na zasadzie uznania niepodległości Bangladeszu. Wojna bengalska doprowadziła do utraty przez Pakistan około V6 obszaru, ponad połowy Indie ludności, prawie V3 sił zbrojnych (do czasu zwolnienia jeńców) oraz do kryzysu gospodarczego. mocarstwem Bangladesz był zniszczony i wyczerpany 9-miesięczną wojną domową. Indie uzyskały na sub­ regionalnym kontynencie status najsilniejszego państwa, którego uwarunkowania wewnętrzne i zewnętrzne sprzyjały osiąganiu pozycji mocarstwa. Uświadomienie sobie tej nowej roli ożywiło zaintereso­ wanie kół rządowych problemami bezpieczeństwa Oceanu Indyjskiego. Wzmogło dążenie do uczynienia go bezatomową strefą pokoju (w tej intencji w grudniu 1971 Indie poparły cej lońską rezolucję na sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ). Ponieważ Pekin opowiedział się całkowicie po stronie Pakistanu oraz rozwinął akcję propa- zaostrzenie gandową przeciwko zacieśnianiu stosunków indyjsko-radzieckich, wojna bengalska ponownie stosunków zaostrzyła stosunki chińsko-indyjskie, ChRL sprzeciwiła się przyjęciu Bangladeszu do ONZ chińsko(VIII 1972). Usiłowała też obrócić przeciwko Indiom rządy Nepalu, Birmy i Cejlonu. W zwiąż-indyjskich ku z tym Delhi zmuszone było podjąć polemikę z polityką Pekinu. Jednocześnie starało się rozwijać stosunki ze wszystkimi państwami azjatyckimi (w tym z Bangladeszem). Taka była orientacja Indiry Gandhi, której prestiż i autorytet zostały wzmocnione w wyniku wojny i po­ twierdzone przez wielkie zwycięstwo wyborcze Nowego Kongresu (III 1972). Dzięki naleganiom Indii (10 I 1972), Dakka mogła powitać uwolnionego Mujibura Rahma- zbliżenie między na, który stanął na czele rządu. Głoszone przez niego zasady demokracji, laickości i niezaanga- Indiami żowania były Delhi bliskie. Niebawem (19 III) Indie i Bangladesz podpisały 25-letni traktat a Bangladeszem przyjaźni, współpracy i pokoju. Obie strony podkreśliły w nim znaczenie polityki niezaangażowania i pokojowego współistnienia dla zapewnienia bezpieczeństwa światowego (art. 3). Zobo­ wiązały się też do konsultacji w przypadku niebezpieczeństwa agresji z zewnątrz, grożącego jednemu z partnerów (art. 9). Podpisana tegoż dnia przez Indirę Gandhi i Mujibura Rahmana wspólna deklaracja ustalała zakres pomocy Indii dla Bangladeszu oraz ich wzajemnej współpra­ cy; głosiła też konieczność utrzymania Oceanu Indyjskiego poza zasięgiem rywalizacji wiel­ kich mocarstw i wyścigu zbrojeń. Z inicjatywy Indii doszło do spotkania premierów Indiry Gandhi i Ali Bhutto w pogranicz- układ z Simla nym mieście Simla (28 VI-2 VII 1972). Na zakończenie podpisany został układ, który potwier- 2 V I I 1972 dzał i rozwijał zasady Deklaracji Taszkienckiej (z 10 I 1966) oraz zobowiązywał oba państwa do rozwoju przyjaznych stosunków i współdziałania w celu ustanowienia trwałego pokoju na subkontynencie indyjskim. Określał także środki normalizacji stosunków indyjsko-pakistańskich i likwidacji następstw wojny, w tym także wznowienie wszystkich rodzajów stosunków. Zgodnie z układem z Simli, pod koniec 1972 r. ustalono faktyczną linię rozejmu w Dżammu i Kaszmirze, zaczęto wycofywanie wojsk z okupowanych obszarów i wymianę jeńców. Trudniej­ sza była sprawa jeńców w Bangladeszu, ponieważ jego rząd zamierzał zorganizować proces prze­ ciwko 195 z nich, oskarżonym o ludobójstwo, jak również wyrwać spod władzy sądów w Islama­ badzie 203 więźniów wywodzących się z dawnego Pakistanu Wschodniego (w większości działa­ czy Ligi Ludowej). Trzeba też było uzgodnić repatriację około 200 tys. Bengalczyków z Pakistanu do Bangladeszu i około 260 tys. biharskich muzułmanów z Bangladeszu do Pakistanu. W deklaracji z kwietnia 1973 r. Indie i Bangladesz zaproponowały Pakistanowi rozmowy na te tematy. Rozmowy przedstawicieli Indii i Pakistanu toczyły się w Rawalpindi (24-31 VII) i New Delhi (18-28 VIII 1973). Tam też zostało (28 VIII 1973) podpisane porozumienie mię­ dzyrządowe w sprawie repatriacji jeńców i osób cywilnych, przy czym Dakka zrezygnowała ze zorganizowania procesu przestępców wojennych. Trójstronna repatriacja zakończyła się w maju 1974 r. Wcześniej Pakistan uznał Ludową Republikę Bangladesz (22 II 1974). We wrześniu 219

Instytucjonalizacja

stosunki indyjsko-radzieckie

„islamski" kurs Pakistanu

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

tegoż roku Bangladesz został członkiem ONZ, gdyż ChRL nie miała już pretekstu do zgłaszania weta. Stosunki dyplomatyczne między Indiami a Pakistanem zostały wznowione dopiero w marcu 1976 r. Ali Bhutto liczył się z nową sytuacją geopolityczną Pakistanu i dlatego wcześniej wyco­ fał swój kraj z SEATO (X 1972) oraz z Komisji Narodów Zjednoczonych do spraw Zjednocze­ nia i Odbudowy Korei (XI 1972). W tym samym miesiącu co Mujibur Rahman (III 1972) złożył wizytę w Moskwie i później pojechał do Bangladeszu (VII 1974). Podpisał też trójstronne poro­ zumienie o współpracy Indii, Pakistanu i Bangladeszu (IV 1974). 15 sierpnia 1975 r. zamordowano w Bangladeszu Mujibura Rahmana, jego najbliższą rodzi­ nę i współpracowników. Dopiero wtedy Chiny uznały to państwo i przez dwa kolejne lata z po­ mocą ugrupowań maoistowskich prowadziły tam propagandę antyindyjską i antyradziecką. Na początku 1977 r. w rezultacie ostrej walki do władzy doszło jednak ugrupowanie gen. Ziaur Rahmana (od kwietnia tegoż roku prezydenta państwa). Nawiązał on do linii politycznej Muji­ bura Rahmana, w związku z czym znów ożywiły się stosunki między Bangladeszem a Indiami i Związkiem Radzieckim. Nie spełniły się też nadzieje Waszyngtonu i Pekinu na pogorszenie stosunków indyjskoradzieckich po przegranej wyborczej Kongresu w marcu 1977 r. i utworzeniu rządu przez przy­ wódcę Partii Ludowej - Janaty, Morarji Desaia, który musiał liczyć się z silnymi w tej partii ruchami szowinistycznymi i reakcyjnymi. Okazało się, że w praktyce rząd ten utrzymał dotych­ czasową politykę zagraniczną, co potwierdziła podpisana przez Desaia w Moskwie wspólna deklaracja radziecko-indyjska (26 X 1977). Indie nadal prowadziły politykę pokoju i niezaangażowania. Kontynuowała ją Indira Gandhi, obejmując ponownie kierownictwo rządu (101 1980) po wielkim zwycięstwie wyborczym Kongresu. Premier uznała Ludową Republikę Kampuczy (7 VII 1980) i po kilku miesiącach przyjęła wizytę Breżniewa (8-11 X I I 1980). Względnie spokojną politykę na subkontynencie indyjskim prowadził Pakistan, chociaż po obaleniu Zulfikara Ali Bhutto (5 VII 1977) i ogłoszeniu przez wojskowych dominacji „ideologii islamskiej" zanosiło się na zmianę kursu. Gen. Zia-ul Haq, jako premier, a następnie prezydent (od 16 IX 1978) i jego wojskowi pozostawali pod wrażeniem pierwszego indyjskiego wybuchu atomowego (18 V 1974). Zabiegali więc we Francji i w innych państwach o zakup reaktorów atomowych. Jednocześnie Pakistan nadal popierał ideę przekształcenia Oceanu Indyjskiego w strefę pokoju i rozwijał zbrojenia konwencjonalne. W imię „ideologii islamskiej" i w celu zaskarbienia sobie uznania innych państw muzułmańskich nieufnych wobec rządów wojsko­ wych w Pakistanie, a zarazem dla zdobycia poparcia Stanów Zjednoczonych w sprawie zbrojeń, władze Pakistanu zaangażowały się w narastający konflikt afgański. Był to wyraz przesunięcia uwagi Pakistanu w kierunku Azji Zachodniej i częściowej rezygnacji z odgrywania jednej z głów­ nych ról na subkontynencie indyjskim.

3. Rywalizacja wielkich mocarstw na Dalekim Wschodzie stosunki chińsko-amerykańskie

dyplomacja pingpongowa

220

W stosunkach amerykańsko-chińskich w tym okresie dużo się wydarzyło. Po radziecko-chińskich starciach granicznych (III 1969) i rozpoczęciu rozmów między Moskwą a Pekinem (X 1969), strona chińska wysunęła „problem terytorialny", aby przedłużać je w nieskończo­ ność. Świadczyło o tym odrzucenie przez Pekin radzieckich projektów zawarcia układu w spra­ wie nieagresji (VII 1970), traktatu w sprawie wyrzeczenia się siły (I 1971) i traktatu o nieagresji (VII 1973). Przeciwko ZSRR wymierzono wpisanie w 1975 r. do konstytucji tezy o walce z „socjalimperializmem". Jednocześnie ożywiły się kontakty chińsko-amerykańskie (początkowo za pośrednictwem ambasady w Warszawie, następnie także w Islamabadzie i Paryżu). W kwietniu 1971 r. zapro­ szono do Pekinu amerykańską drużynę tenisa stołowego. Następnie (15 VII) prezydent Nixon powiadomił prasę o otrzymaniu i przyjęciu chińskiego zaproszenia do złożenia wizyty. W pięć dni później komunikat KC KPCh nazwał to zaproszenie „ważnym manewrem strategicznym zmierzającym do izolacji radzieckiego rewizjonizmu - socjalimperializmu", gdyż - jak doda-

XVI. Trudne osiąganie pokoju w Azji (1969-1979) wano - sprzeczności radziecko-chińskie mają charakter antagonistyczny i są „najważniejszymi sprzecznościami w naszych stosunkach ze światem zewnętrznym". Po zaproszeniu Nixona do Pekinu Waszyngton zrezygnował z głoszonej od dawna koncep­ cji „dwojga Chin". Nieoficjalnie nastąpiło to w czasie wizyty Kissingera złożonej w Chinach pod koniec trzeciego miesiąca „dyplomacji pingpongowej". Była to cena za przywiezione z Pe­ kinu zaproszenie, które natychmiast zostało przyjęte przez Nixona. Pozorując wierność sojuszowi z Tajwanem, a zarazem potwierdzając swoje ustępstwo wo­ bec ChRL, USA zaproponowały na najbliższej sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ przywrócenie praw Pekinu w ONZ, ale bez wspominania o Tajwanie. Na forum ONZ od dawna znana była teza, z którą występował Związek Radziecki i jego sojusznicy, że ChRL powinna zająć miejsce bezprawnie okupowane przez przedstawiciela Tajwanu. „Dyplomacja pingpongowa" uwiary­ godniła ową tezę w oczach wielu członków ONZ. Rezolucja amerykańska została w głosowaniu odrzucona (głosami 59:54, przy 15 wstrzymujących się). 26 października 1971 r. Zgromadzenie Ogólne przyjęło natomiast znaczną większością głosów (76:35, przy 17 wstrzymujących się) rezolucję albańską o zastąpieniu Tajwanu Chińską Republiką Ludową. Była to porażka dyplo­ macji amerykańskiej w chwili, gdy Kissinger właśnie udawał się do Pekinu w celu przygotowa­ nia podróży prezydenta. Wizyta Nixona odbyła się między 21 a 28 lutego 1972 r. Przeprowadził on rozmowy z Mao Tse-tungiem i Czou En-lajem oraz zwiedził Chiny. Polityczną treść wizyty wyraził opublikowa­ ny ostatniego dnia w Szanghaju wspólny komunikat amerykańsko-chiński, który zarejestrował zbieżności i rozbieżności poglądów obu stron. USA wyraziły m.in. przekonanie, że redukcji napięć może sprzyjać polepszanie komunikowania się państw o odmiennych ideologiach, a tym samym „zmniejszanie ryzyka konfrontacji będącej następstwem przypadków, błędów lub nie­ porozumień". Strona amerykańska uznała prawo narodów Indochin do samostanowienia oraz zapowiedziała wycofanie swoich wojsk z tego regionu. Podkreśliła zarazem wolę utrzymywa­ nia ścisłych więzów z Republiką Koreańską i Japonią. Strona chińska oświadczyła, że „Chiny nie będą nigdy supermocarstwem" oraz „przeciwstawiają się wszelkiej polityce hegemonicznej i z pozycji siły". Wyraziła też poparcie dla walki narodów Indochin i propozycji KRLD w spra­ wie pokojowego zjednoczenia Korei. Obie strony wypowiedziały się przeciwko czyjejkolwiek hegemonii w Azji i w rejonie Pacyfiku oraz przeciwko podziałowi świata na strefy wpływów wielkich mocarstw. Wyraziły też zainteresowanie normalizacją stosunków między Pekinem a Wa­ szyngtonem, który pozostawił kwestię Tajwanu pokojowemu uregulowaniu przez samych Chiń­ czyków. W rezultacie wizyty zdecydowano się na dalsze kontakty i rozwijanie w różnych dziedzi­ nach wymiany chińsko-amerykańskiej, nie nawiązano jednak stosunków dyplomatycznych. Ustalono jedynie, że amerykański przedstawiciel wysokiego szczebla będzie regularnie przy­ jeżdżał do Pekinu w celu wymiany poglądów. Podróże takie co roku odbywał Kissinger. W 1973 r. w Pekinie i Waszyngtonie ustanowiono misje łącznikowe o charakterze dyplomatycznym (przez pewien czas istniały więc w stolicy USA misje „dwojga Chin"). Mimo rozwoju kontaktów i wy­ miany chińsko-amerykańskiej pełna normalizacja stosunków nie była możliwa, ponieważ Stany Zjednoczone długo nie spełniały warunku komunikatu Szanghajskiego w sprawie Tajwanu. Po spotkaniu Breżniew-Ford we Władywostoku (XI 1974) stosunki chińsko-amerykańskie uległy nawet ochłodzeniu (prasa pekińska zaczęła pisać o „zmowie supermocarstw"). W samych Chi­ nach zaostrzyła się w latach 1975-1976 walka polityczna, która zakończyła się zmianą ekipy kierowniczej. Stopniowe wycofywanie wojsk amerykańskich z Tajwanu (z 9 tys. żołnierzy w 1972 r. w 1977 pozostało 1165) oraz wizyta prezydenta Forda w Chinach (XII 1975) nie zadowoliły Pekinu, gdyż USA nie odeszły w praktyce od koncepcji „dwojga Chin". Dodatkowym powodem niezadowolenia kierownictwa chińskiego był wzrost politycznej roli Japonii na Dalekim Wschodzie przy pełnej akceptacji Waszyngtonu. Na przełomie lat sześć­ dziesiątych i siedemdziesiątych między USA a Japonią zarysowały się sprzeczności gospodar­ cze. Monopole japońskie i rząd liberalno-demokratyczny ugięły się pod amerykańską presją przystając na redukcję eksportu tekstyliów japońskich do USA, liberalizację handlu (liczba klauzul

wizyta Nixona w Chinach 21-28 II1972

wzrost politycznej roli Japonii

221

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

normalizacja stosunków chińsko-japońskich

chińsko-japoński traktat pokoju i przyjaźni 12 VIII 1978 problem klauzuli antyhegemonistycznej

222

(1969-1990)

restrykcyjnych spadła ze 118 w 1969 do 32 w 1974), redukcję ceł, swobodę krążenia kapitału i rewaluację jena. Stany Zjednoczone nie przeszkadzały natomiast ekspansji kapitału japońskie­ go w innych krajach azjatyckich, w których inwestycje japońskie zaczęły w latach siedemdzie­ siątych wypierać inwestycje amerykańskie. Jen pod naciskiem Amerykanów był poddawany kolejnym rewaluacjom, gdyż eksport amerykański przestawał być konkurencyjny. Dynamiczna Japonia była dla Chin pożądanym partnerem. Dlatego już w marcu 1971 r. zawarły z nią umowę handlową, chociaż premier Eisaku Sato odrzucił wysuwane przy tej okazji warunki polityczne (uznanie ChRL, anulowanie traktatu Japonii z Tajwanem i uznanie Tajwanu za część integralną Chin). Kiedy jednak Nixon utorował drogę, premier Kakuei Tanaka poszedł nią znacznie dalej. Objąwszy urząd w lipcu 1972 r, już we wrześniu tego roku (25-30 IX) udał się z wizytą do Pekinu i dokonał pełnej normalizacji stosunków chińsko-japońskich. Delegacja gospodarzy wyraziła żal z powodu olbrzymich szkód wyrządzonych w przeszłości narodowi chińskiemu przez Japonię. W 9-punktowym wspólnym komunikacie rząd japoński uznał rząd ChRL za jedyny legalny rząd Chin (pkt 2), a Tajwan za integralną część tych ostatnich (pkt 3). Oba rządy postanowiły natychmiast nawiązać stosunki dyplomatyczne (pkt 4) i rozwijać sto­ sunki na podstawie zasad Karty NZ (pkt 6), przystępując w tym celu do przygotowania traktatu pokoju i przyjaźni (pkt 8) oraz innych umów i porozumień (pkt 9). Zgodnie z tymi ustaleniami, w całości lub części przestały obowiązywać: traktat japońsko-tajwański z 1952 r., traktat amerykańsko-japoński z 1960 r. oraz komunikat amerykańsko-japoński z 19 listopada 1969 r. (we fragmencie dotyczącym „bezpieczeństwa w rejonie Tajwanu"). Było rzeczą znamienną, że w toku normalizacji stosunków z Chinami rząd japoński wy­ strzegał się akcentów antyradzieckich. W Tokio dominowała bowiem w postrzeganiu stosun­ ków z obydwoma państwami motywacja ekonomiczna; od 1968 r. firmy japońskie zdążyły już podpisać wieloletnie umowy na dostawy do Związku Radzieckiego sprzętu inwestycyjnego. Motywację taką potwierdziła również wizyta premiera Tanaki w Moskwie (7-10 V 1973), za­ kończona wspólnym oświadczeniem radziecko-japońskim. Dyskusję nad konsekwencjami dru­ giej wojny światowej i traktatem pokojowym odsunięto na przyszłość Incydent z samolotem MIG-25, który we wrześniu 1976 r. przymusowo lądował na wyspie Hokkaido (i został zagarnięty przez Amerykanów zainteresowanych jego konstrukcją, zwłasz­ cza wyposażeniem elektronicznym), okresowo pogorszył stosunki radziecko-japońskie. W na­ stępnym roku zaczęły one wszakże wracać do normy, czego dowodziły porozumienia w sprawie połowów ryb w 200-milowych strefach przybrzeżnych, obrotów towarowych w latach 1976 -1980 (1,6 raza większych niż w poprzednim pięcioleciu), nowych kredytów japońskich dla ZSRR oraz współpracy w dziedzinie pokojowego wykorzystania energii jądrowej. Na początku 1978 r. Związek Radziecki wystąpił z inicjatywą zawarcia z Japonią traktatu o stosunkach do­ brego sąsiedztwa i współpracy. Chciał w ten sposób uniknąć trudnego dla Japonii dyskutowania sprawy traktatu pokojowego, a zatem i „problemu terytorialnego", którego poruszanie wywoły­ wało każdorazowo różnice zdań. Inicjatywa ta nie została jednak podjęta. Tymczasem stosunki chińsko-japońskie rozwijały się znacznie wolniej niż oczekiwano. Z opóźnieniem podpisano umowę handlową (3 I 1974), lotniczą (20 IV 1974), nawigacyjną (13 X I 1974) i rybołówczą(15 VII 1975). Dopiero 14 listopada 1974 r. rozpoczęły się rozmowy na temat dwustronnego traktatu pokoju i przyjaźni. Ciągnęły się one przez cztery lata, ponieważ strona chińska dążyła do narzucenia Japonii sformułowań antyradzieckich, rząd japoński zaś ze względów ekonomicznych i politycznych nie chciał ich przyjąć, a ponadto czekał na pełną nor­ malizację stosunków amerykańsko-chińskich. Już w czasie pierwszej rundy rokowań oficjalnych, które rozpoczęły się w 1975 r., Chińczy­ cy zaproponowali wstawienie do tekstu traktatu tzw. klauzuli antyhegemonistycznej, zamiesz­ czonej wcześniej w chińsko-amerykańskim komunikacie szanghajskim i w chińsko-japońskim komunikacie pekińskim. Tokio uważało, że klauzula ta mogła mieć sens w trójkącie ZSRRUSA-Chiny, ale nie dotyczyła kraju „kwitnącej wiśni", który nie żywił ambicji wciskania się w ten trójkąt. Miało też uzasadnione podejrzenie, że Pekin mógłby wykorzystywać taką klauzu­ lę nie tylko przeciwko ZSRR, lecz także przeciwko USA. Rząd Takeo Miki (który objął władzę

XVI. Trudne osiąganie pokoju w Azji (1969-1979) 9 XII 1974) nie był skłonny do ustępstw, Pekin zaś nie przyjął kontrpropozycji japońskiej (z 24 IX 1975), aby klauzula antyhegemonistyczna nie odnosiła się do konkretnego rejonu i nie zobowiązywała Japonii do wspólnych akcji z Chinami. Fakt ten, jak również zmiany w Chinach po śmierci Czou En-laja (8 I 1976) i Mao Tse-tunga (9 IX 1976), przyczyniły się do dalszej zwłoki w rokowaniach. W marcu 1978 r. Chińczycy dali do zrozumienia, że klauzula antyhegemonistyczna nie prze­ widuje wspólnej akcji Chin i Japonii w przyszłości, nowy rząd zaś Takeo Fukudy odstąpił od żądań swojego poprzednika. Zapewne nie bez znaczenia była tu wizyta doradcy Cartera, Zbi­ gniewa Brzezińskiego, w Tokio (V 1978) oraz to, że premier japoński chciał sfinalizować roko­ wania przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi (XII 1978). W rezultacie, chińskojapoński traktat pokoju i przyjaźni podpisany (12 VIII 1978) w Pekinie przez ministrów spraw zagranicznych Huang Hua i Sunao Sonoda powtórzył pierwotną formułę klauzuli antyhegemonistycznej (art. 2). Strony zadeklarowały gotowość do układania stosunków wzajemnych na zasadach Karty NZ i pokojowego współistnienia (art. 1) oraz rozwijania stosunków gospodar­ czych i kulturalnych (art. 3). Traktat podlegał ratyfikacji i miał obowiązywać lat 10, z możliwo­ ścią rocznego wypowiedzenia przed tym terminem lub automatycznego przedłużenia. Wszedł w życie 23 października 1978 r. Warto podkreślić, że na przyśpieszenie rokowań chińsko-japońskich wywarł też wpływ pro­ gram zagraniczny nowego kierownictwa chińskiego. Po X I zjeździe KPCh (VIII 1977) Pekin ponownie obrał kurs antyradziecki. Powiązał go z programem „czterech modernizacji" (rolnic­ twa, przemysłu, obrony oraz nauki i techniki), by pod koniec XX wieku Chiny znalazły się w „pierwszym szeregu na świecie". Dążenia te miały być realizowane przez współpracę z wy­ soko rozwiniętymi państwami kapitalistycznymi. W obrotach Chin w 1978 r. udział Japonii zbliżył się do V3 i jej pozycja miała szanse się umacniać, co skłoniło Tokio do pewnych ustępstw. Pekinowi w pierwszej kolejności zależało na normalizacji stosunków z Japonią. Następnie za­ warto układ handlowy z EWG (na zasadach zaproponowanych przez nią w 1978) i rozwijano kontakty z państwami zachodnimi. Japonia starała sięjednak redukować akcenty polityczne, które do współpracy bilateralnej wnosił Pekin. Dało się to zauważyć w czasie kolejnych wizyt w Tokio architekta ofensywy zagranicznej Chin, wicepremiera Deng Xiaopinga. Gdy przybył tam po raz drugi (6-8 II 1979), zresztą w drodze powrotnej z USA, Japończycy podkreślali, że jest to wizyta nieoficjalna. Nie dali się też nakłonić do izolowania Wietnamu i Ludowej Republiki Kampuczy. Nie wahali się natomiast zawrzeć z Chinami 8-letniej umowy handlowej (II 1978), a wkrótce (1979) przedłu­ żonej do roku 1990. W 1979 r. udzielili też Chinom (aby zwiększać ich zakupy w Japonii) blisko 10 mld dolarów kredytu. Waszyngton był zadowolony, że w konstytucji chińskiej z 1978 r. wymieniono jako zagro­ żenia „socjalimperializm i imperializm" (podczas gdy w konstytucji z 1975 kolejność była od­ wrotna) i wpisano do niej doktrynę „trzech światów". Był jednak zaskoczony nękającą akcją Pekinu próbującego wymusić realizację zobowiązań warunkujących pełną normalizację stosun­ ków chińsko-amerykańskich (zerwanie stosunków dyplomatycznych z Tajwanem, całkowite wycofanie wojsk amerykańskich z wyspy i anulowanie traktatu o wzajemnej obronie z 1954). Utrudniało to rozwój stosunków gospodarczych, nawet bowiem liberalizacja przez Pentagon eksportu tzw. towarów strategicznych nie zachwiała postawy Pekinu. Nie zdołały też tego uczy­ nić różne nieoficjalne misje polityków z Partii Demokratycznej, którzy odwiedzali Chiny w la­ tach 1977-1978. Akcja Pekinu i misje amerykańskie spowodowały, że w samych Stanach Zjed­ noczonych ukształtowała się grupa nacisku, która coraz silniej krytykowała prezydenta Cartera i Zbigniewa Brzezińskiego za zwłokę w normalizacji stosunków chińsko-amerykańskich i stwo­ rzenie lobby związanego z Tajwanem (z którym obroty handlowe były w 1978 r. 14-krotnie wyższe niż z ChRL). Za normalizacją tych stosunków wypowiadali się też republikanie, a Geo­ rge Bush, były szef misji łącznikowej w Pekinie i były szef CIA udał się do Chin na czele grupy polityków swojej partii (IX-X 1977). Spór o politykę wobec Chin stał się wcześnie częścią walki politycznej przed wyborami prezydenckimi w 1980 r.

nowy antyradziecki kurs polityki zagranicznej Chin

223

Instytucjonalizacja

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

W efekcie długotrwałych dyskusji doszło do jednoczesnego ogłoszenia w Pekinie i Waszyng­ tonie (16 X I I 1978) jednobrzmiącego komunikatu o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych z 1 stycznia 1979 r. Potwierdzał on uznanie przez Stany Zjednoczone rządu ChRL za jedyny legal­ ny w tym kraju oraz zasady komunikatu Szanghajskiego. USA zachowały możliwość utrzymywa­ nia nieoficjalnych stosunków z Tajwanem, podobnie jak to czynili Japończycy od 1972 r. Komuni­ kat powtarzał pełne brzmienie formuły antyhegemonistycznej oraz wyrażał życzenie obu stron zmniejszenia niebezpieczeństwa międzynarodowego konfliktu zbrojnego. W opublikowanym te­ goż dnia oświadczeniu rząd chiński podkreślał, że sposób połączenia Tajwanu z ojczyzną pozosta­ je wewnętrzną sprawą Chin. Jednocześnie Waszyngton ogłosił komunikat o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Tajwanem, a Carter zapewnił Breżniewa, że nawiązanie stosunków dyploma­ tycznych między USA a ChRL będzie sprzyjać jedynie sprawie pokoju w świecie. Deng Xiaoping Na przełomie stycznia i lutego 1979 r. wicepremier Deng Xiaoping złożył w Waszyngtonie w Waszyngtonie oficjalną wizytę, w czasie której podpisano wiele umów dwustronnych. Niebawem Wielka Bry­ tania, USA i inne państwa zachodnie zaczęły zawierać z Chinami umowy na dostawy wojskowe (samolotów, wyposażenia elektronicznego i in.). W tej sytuacji Pekin pozwolił sobie na „dawa­ nie nauczki" Wietnamowi, wywieranie presji na Kampuczę i Laos oraz próby zakłócania sto­ sunków między Moskwą i Hanoi a państwami ASEAN. Nie udało się jednak wciągnąć Wa­ szyngtonu do gry antyradzieckiej; dla USA stosunki z ZSRR były ze względów strategicznych i politycznych ważniejsze od stosunków z Chinami. decyzja ChRL Wobec jednoznacznego stanowiska Moskwy w sprawie agresji chińskiej na Wietnam oraz o nieprzedlużaniu zbliżającego się terminu podpisania SALT II, rząd ChRL ogłosił (3 IV 1979), że nie zamierza traktatu przedłużać chińsko-radzieckiego układu o przyjaźni, sojuszu i pomocy wzajemnej z 14 lutego o przyjaźni 1950 r. Termin ważności układu upływał w kwietniu 1980 r.; z jego tekstu jednak wynikało, że z ZSRR za zgodą stron mógł być przedłużony. TASS oceniła (4 IV) ten krok rządu chińskiego jako rozmyślne dążenie „do dalszego skomplikowania i podważenia stosunków radziecko-chińskich". Ponawiana przez ZSRR (1978, 1979) propozycja opracowania wspólnego dokumentu na temat zasad stosunków wzajemnych nie została przez Pekin przejęta. wzrost roli Nie powiodły się próby Pekinu przeciwstawienia ZSRR i Wietnamowi sygnatariuszy Sto­ ASEAN warzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN). Utworzone w 1967 r. ugrupo­ wanie pięciu państw (Filipiny, Indonezja, Malezja, Tajlandia i Singapur) - po wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z Indochin i rozpoczęciu pokojowej rywalizacji wielkich mocarstw na Dalekim Wschodzie - odgrywało bardziej widoczną rolę międzynarodową. Państwa Stowarzy­ szenia zaczęły dostrzegać w rosnącej przewadze Japonii i coraz wyższym deficycie w obrotach handlowych z tym krajem zagrożenie dla swojej integracji gospodarczej. Niepokoiły je także brak stabilizacji w Wietnamie, Kampuczy i Laosie oraz rywalizacja chińsko-amerykańska na „ doktryna terenie poszczególnych członków ASEAN. Proklamowana w Honolulu „doktryna Pacyfiku" (7 XII 1975) miała - w przekonaniu prezydenta Forda, a następnie Cartera - „stabilizować rów­ Pacyfiku " nowagę sił" w tej strefie. USA zamierzały osiągnąć tę stabilność przez partnerstwo z Japonią współpracę z ChRL i ASEAN oraz zapewnienie pokoju i bezpieczeństwa na Półwyspie Koreań­ skim. Zakładały jednocześnie zwiększenie roli wojskowej Japonii, którą Waszyngton nakłaniał teraz, by wydawała na zbrojenia więcej niż 1% dochodu narodowego. Zastosowały również „strategię wyspiarską", wznosząc w Mikronezji szereg baz (które przetrwały po uznaniu przez USA niepodległości Wysp Marshalla i Federacji Państw Mikronezji 30 X 1980 r. oraz Republiki Palau 17 X I 1980). Przedsięwzięcia w ramach doktryny Pacyfiku stanowiły rozwiązanie alter­ natywne wobec propozycji utworzenia azjatyckiego systemu bezpieczeństwa i współpracy oraz przekształcenia akwenów Pacyfiku i Oceanu Indyjskiego w strefy pokoju, z których byłaby wyeliminowana rywalizacja zbrojna wielkich mocarstw.

nawiązanie stosunków dyplomatycznych między Chinami i USA 16 XII 1978

Szczególne miejsce w doktrynie Pacyfiku i całej grze wielkich mocarstw na Dalekim Wscho­ dzie zajmowała Korea. Jej południowa część przeżywała w latach siedemdziesiątych szybki wzrost gospodarczy, Republika Koreańska pozostała jednak przyczółkiem wojskowym USA na kontynencie azjatyckim. Nawiązana w Panmundżonie (20 VIII 1971) rozmowa między delega­ cjami Czerwonego Krzyża dwóch części Korei na temat łączenia rodzin ułatwiła kontakty 224

XVI. Trudne osiąganie pokoju w Azji (1969-1979) międzyrządowe i tajne pertraktacje (2-5 V 1972 w Phenianie i 29 V - l V I 1972 w Seulu). W re­ zultacie, 4 lipca 1972 r. ogłoszono wspólny 9-punktowy komunikat. Stwierdzono, że zjednocze­ nie Korei zostanie dokonane pokojowo przez samych Koreańczyków; obie strony zaprzestaną wzajemnego szkalowania i będą zapobiegać incydentom zbrojnym; Północ i Południe podejmą wymianę w różnych dziedzinach; będą sprzyjać rozmowom Czerwonego Krzyża; ustanowią bezpośrednie połączenie między dwiema stolicami i wspólną komisję koordynacyjną. Jednakże antagonizm między stronami nie dopuścił do kontynuacji rozpoczętego procesu. Waszyngton nie zrealizował zapowiedzianej w porozumieniu z Seulem redukcji swych wojsk z 39 do 20 tys. (6 I I 1971). Także Carter nie dotrzymał przedwyborczej obietnicy wycofania znacznej części sił amerykańskich z Korei Południowej, chociaż Zgromadzenie Ogólne NZ na XXX sesji domagało się opuszczenia jej terytorium przez wszystkie obce wojska. Jedynym skutkiem dialogu było wysunięcie przez USA (odrzuconej jednak przez prezydenta Paka) pro­ pozycji równoczesnego przyjęcia obu państw koreańskich w 1973 r. do ONZ oraz zlikwidowa­ nie w rok później UNCURK i nadanie KRLD statusu obserwatora w ONZ. Prezydent Pak Dzong Hyi od 1974 r. oskarżał KRLD o przygotowywanie nowej wojny, czego dowodem miało być wybudowanie tunelu pod linią demarkacyjną. Oskarżenia te ustały w 1978 r., kiedy doszło do normalizacji stosunków ChRL z Japonią i USA, a Kim Ir Sen wyraził gotowość rozpoczęcia rozmów z Waszyngtonem (5 IX 1978). Na początku następne­ go roku Komitet Centralny Demokratycznego Frontu Zjednoczenia Ojczyzny w Phenianie zaproponował powrót do zasad komunikatu z 4 lipca 1972 r. Między 17 lutego a 14 marca 1979 r. w Panmundżonie odbyły się trzy spotkania przedstawicieli łącznikowych. Zostały one zerwane przez stronę południową jak się okazało - za radą amerykańską Po wizycie prezy­ denta Cartera w Seulu (29 V I - 1 V I I 1979) do Phenianu skierowana została amerykańskopołudniowokoreańska propozycja (10 VII) podjęcia trójstronnych rozmów. KRLD uznała ją za „całkowicie nie do przyjęcia".

4. Nowe etapy kryzysu bliskowschodniego W 1969 r. Stany Zjednoczone zadeklarowały poparcie dla misji Gunnara Jarringa, w rzeczywistości jednak było ono uwarunkowane akceptacją Izraela, który mógł blokować misję przez dłuższy czas, a następnie spowodować jej całkowite niepowodzenie. Wbrew pozorom, nie było to sprzeczne z interesami Waszyngtonu, gdyż główne założenie jego strategii polegało na tym, aby wykluczyć takie formy rozwiązania konfliktu bliskowschodniego, w których mógł brać udział Związek Radziecki. Jednocześnie prezydent Naser zaczął stosować wojnę na wyczerpa­ nie z Izraelem, charakteryzującą się przede wszystkim rajdami samolotów w głąb obszaru prze­ ciwnika. Plan Rogersa, przedstawiony przez sekretarza stanu USA (9 XII 1969), przewidywał w pierwszym etapie zaprzestanie wszelkich działań zbrojnych (od 9 X 1970), w drugim zaś - zawarcie oddzielnych porozumień dotyczących rokowań pod auspicjami Rady Bezpieczeństwa ONZ. Został on przyjęty przez ZRA, Izrael i Jordanię, przeciwko wypowiedziały się jednak Syria i Irak. Po wejściu w życie porozumienia o wstrzymaniu ognia między ZRA a Izraelem (7 VIII 1970) państwa akceptujące plan Rogersa wyraziły zgodę na wyznaczenie swoich przed­ stawicieli do rozmów za pośrednictwem Jarringa. Jarring uznał (8 I I 1971) za warunek wstępny powodzenia rozmów zobowiązanie się trzech państw do pełnego wykonania rezolucji 242. ZRA i Jordania niezwłocznie takie zobowiązanie złożyły, przy czym Kair zaproponował wznowienie żeglugi na Kanale Sueskim, jeśli wojska izra­ elskie zostaną wycofane z jego wschodniego brzegu w ramach pierwszego etapu ewakuowania obszarów okupowanych. Jednakże Izrael odmówił powrotu do granic z 4 czerwca 1967 r., co fak­ tycznie przesądziło los misji Jarringa, aczkolwiek trwała ona jeszcze rok. W tym samym czasie USA hamowały rozmowy czterech mocarstw w Nowym Jorku na temat wielostronnego rozwiąza­ nia konfliktu bliskowschodniego, aby we wrześniu 1971 r. doprowadzić do ich przerwania. Wkrótce,

misja Gunnara Jarringa

plan Rogersa

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

bliskowschodnia aktywność ZSRR

wojna Jom Ki p ur 6-22 X 1972

atak wojsk Egiptu i Syrii

wsparcie dla Egiptu i Syrii 226

(1969-1990)

4 października 1971 r. Rogers przedstawił w ONZ, 6-punktowy program tymczasowego porozu­ mienia, który został również odrzucony przez Tel Awiw. Waszyngton wznowił politykę dozbrajania Izraela, a od początku 1972 r. zgodził się na wysuwanie wobec ZRA tylko takich propozycji, które będą miały uprzednią akceptację rządu izraelskiego. W tej sytuacji Kair odmówił USA (od XI 1971) prawa występowania w charakterze mediatora w konflikcie. Jednocześnie pogłębiała się polaryzacja stanowiska państw zachodnich wobec Izraela. Mimo rozwijających się stosunków gospodarczych między tym ostatnim a EWG (co znalazło m.in. wyraz w umowach preferencyjnych z lat 1967 i 1970) ministrowie spraw zagranicznych Szóstki pod wpływem Francji wydali (14 V 1971) oświadczenie, w którym wskazywali na konieczność wypełnienia przez Izrael postanowień rezolucji 242. Związek Radziecki również przejawiał aktywność na Bliskim Wschodzie. Po śmierci pre­ zydenta Nasera (28 IX 1970) udzielił poparcia jego następcy. 27 maja 1971 r. prezydent Anwar es-Sadat i przewodniczący Prezydium Rady Najwyższej ZSRR Nikołaj Podgórny podpisali w Ka­ irze radziecko-egipski układ o przyjaźni i współpracy. Przewidywał on rozwój współpracy bila­ teralnej w różnych dziedzinach, w tym wojskowej, jak również konsultowanie się wzajemne dwóch państw. Podobny układ między ZSRR a Republiką Iraku został podpisany w Bagdadzie (9 IV 1972). Tymczasem palestyński ruch narodowowyzwoleńczy nie uznawał ani rezolucji 242, ani pla­ nu Rogersa. Fedaini prowadzili akcje bojowe przeciwko Izraelowi z terenów Jordanii, Syrii i Libanu. Dochodziło także do starć z siłami libańskimi (lata 1969, 1973 i później) oraz jordańskimi. W końcu próba sił z armią jordańską doprowadziła do wielu ofiar, rozbrojenia oddziałów palestyńskich i usunięcia ich z Jordanii we wrześniu 1970 r. Dopiero po trzech latach król Hu­ sajn pojednał się z Syrią i Egiptem oraz ogłosił amnestię dla więzionych Palestyńczyków. Od 1970 r. głównym obszarem organizowania się oddziałów palestyńskich była południowa część Libanu. Ich skrajne skrzydło („Czarny Wrzesień") dokonywało początkowo aktów piractwa powietrznego, brało i zabijało zakładników (np. atletów izraelskich w czasie olimpiady w Mo­ nachium w 1972). Skrajne odłamy ruchu palestyńskiego prowadziły działalność terrorystyczną. W przededniu czwartej wojny izraelsko-arabskiej świat arabski był nieco bardziej spójny niż w latach poprzednich. Od 1970 r. specjalny komitet koordynacyjny kierował współpracą państw arabskich i sił palestyńskiego ruchu oporu. Jednocześnie kształtowało się współdziała­ nie ZRA, Libii i Sudanu, a także Syrii, oparte na wzajemnej pomocy w eliminowaniu komuni­ stów (w ramach tej tendencji Kair zwolnił w lipcu 1972 r. radzieckich doradców wojskowych, aczkolwiek nadal przyjmował radziecką broń). Proklamowano utworzenie Unii Republik Arab­ skich (17IV 1971), złożonej ze ZRA, z Syrii i Libii, a następnie fuzję Libii i Egiptu (2 VIII 1972). Przedsięwzięcia te nie zostały doprowadzone do skutku, stwarzały jednak klimat jedności międzyarabskiej. Utworzone w styczniu 1973 r. wspólne dowództwo egipsko-syryjskie opracowywało pla­ ny operacyjne oraz sposoby współdziałania z innymi państwami. 6 października 1973 r. (w dniu głównego święta żydowskiego Jom K i p u r - Sądny Dzień) wojska egipskie i syryjskie rozpo­ częły działania wojenne przeciwko siłom izraelskim. Oba rządy powiadomiły ONZ, że celem jest położenie kresu izraelskiej agresji na ich ziemiach. Po raz pierwszy regularna armia Izra­ ela znalazła się w defensywie: 6-15 października na froncie golańskim i 6-8 października na froncie synajskim. Wojska egipskie wykazały umiejętność posługiwania się czołgami, lotnic­ twem i rakietami przeciwlotniczymi. Chociaż wojskom izraelskim udało się znaleźć lukę między dwoma armiami egipskimi, poważnieje osłabić, a po 16 października przerzucić oddziały pancerne i zmechanizowane na zachodni brzeg Kanału Sueskiego, zaś na froncie syryjskim podejść na odległość 30 km od Damaszku - Izrael poniósł duże straty w ludziach i sprzęcie. Przebieg wydarzeń, odmienny od klęski w czerwcu 1967 r., miał duże psychologiczne i poli­ tyczne znaczenie dla świata arabskiego. Na pomoc Egiptowi i Syrii przysłały swych żołnierzy: Irak, Maroko, Algier, Arabia Saudyj­ ska, Kuwejt, Tunezja, Sudan i Jordania. W różnych stolicach państwa arabskie podjęły skoordy­ nowane działania dyplomatyczne. W rezultacie wiele krajów afrykańskich zerwało stosunki dy-

XVI. Trudne osiąganie pokoju w Azji (1969-1979) plomatyczne z Izraelem. Liczne państwa azjatyckie (m.in. Indie, Pakistan, Bangladesz, Cejlon, Malezja) wyraziły solidarność z państwami arabskimi i domagały się zwrotu ich zagarniętych przez Izrael ziem. Nawet państwa zachodnie, które pod szyldem EWG dopiero po tygodniu apelowały o zaprzestanie walk, wiązały to z rezolucją 242. Zwołane z inicjatywy USA posiedzenie Rady Bezpieczeństwa (8-12 X) nie mogło opraco­ wać wspólnej rezolucji. Dopiero konsultacje radziecko-amerykańskie pozwoliły uzgodnić tekst, który 22 października został przyjęty 14 głosami (w głosowaniu nie wziął udziału delegat ChRL) przez Radę Bezpieczeństwa jako rezolucja nr 338. Wezwała ona strony walczące do: 1) zaprze­ stania walk w ciągu 12 godzin; 2) przystąpienia do wykonywania rezolucji 242; 3) rozpoczęcia rokowań w sprawie ustanowienia sprawiedliwego i trwałego pokoju. Tegoż dnia rezolucję zaak­ ceptowały Egipt i Izrael, wkrótce uczyniła to Jordania, a 24 października - Syria. Odrzuciły ją Irak, Kuwejt, Libia i OWP. Wojska izraelskie naruszyły rezolucję, rozszerzając przyczółek na zachodnim brzegu Kanału Sueskiego. Rada Bezpieczeństwa uchwaliła więc (23 X) taką samą liczbą głosów rezolucję 339, która wzywała obie strony do wycofania wojsk na pozycje z dnia poprzedniego, a Sekretarza Generalnego ONZ - do wysłania tam personelu nadzorującego z Kairu (gdzie został wycofany z punktów obserwacyjnych nad Kanałem Sueskim z chwilą wybuchu wojny). Ponieważ Izrael nie podporządkował się tej rezolucji, na wniosek państw niezaangażo­ wanych uchwalono (25 X) kolejną - 340, w której żądano wycofania sił walczących na pozycje z 22 października oraz postanowiono zwiększyć liczbę obserwatorów wojskowych ONZ i utwo­ rzyć Doraźne Siły Zbrojne (UNEF). W wyniku konsultacji członków Rady Bezpieczeństwa ustalono (3 XI), że w skład UNEF wejdą, oprócz już wcześniej zaangażowanych oddziałów austriackich, irlandzkich, fińskich i szwedzkich, także kontyngenty z Ghany, Indonezji, Kanady, Nepalu, Panamy, Peru, Polski i dwóch (do uzgodnienia) państw afrykańskich - łącznie 7 tys. żołnierzy i oficerów. Dodajmy, że 25 października USA zarządziły alarm wojsk strategicznych, nie powiadamia­ jąc o tym swoich sojuszników. Spotkało się to zarówno z krytyką z ich strony, jak i z negatywną reakcją obywateli amerykańskich, którzy sądzili, że prezydent chciał odwrócić uwagę od „afery Watergate". Waszyngton tłumaczył swoje posunięcie alarmem zarządzonym w siłach strategicz­ nych ZSRR. Interpretacja ta nie została przyjęta przez europejskich członków NATO, z wyjąt­ kiem Portugalii, która zgodziła się na udostępnienie Amerykanom baz na Azorach. Alarm trwał do 30 października i był pierwszym globalnym alarmem jądrowym. Mediatorem w bliskowschodnim konflikcie stał się Henry Kissinger. Jego wizyty w stoli­ cach arabskich i w Tel Awiwie przyniosły rezultat - 11 listopada 1973 r. na 101 kilometrze drogi Kair-Suez wojskowi przedstawiciele Egiptu i Izraela podpisali porozumienie w sprawie zawie­ szenia broni. Obie strony zobowiązały się do wycofania wojsk na pozycje z 22 października oraz wymiany jeńców i rannych po ustanowieniu punktów obserwacyjnych ONZ; strona izrael­ ska miała umożliwić zaopatrywanie w wodę, żywność i lekarstwa odciętego Suezu oraz oddzia­ łów egipskich na Synaju. Przy okazji tej mediacji Kissinger doprowadził do nawiązania, zerwa­ nych w 1967 r., amerykańsko-egipskich stosunków dyplomatycznych. Rozmowy egipsko-izraelskie szybko doprowadziły do realizacji różnych punktów porozumienia. Zostały jednak (29 XI) przerwane, gdy Izrael odmówił wycofania się na pozycje z 22 października. Coraz większą rolę w tych wydarzeniach zaczęła odgrywać ropa naftowa. Jej arabscy produ­ cenci 17 października ogłosili embargo na dostawy do USA i państw prowadzących politykę proizraelską (zwłaszcza Holandii). Na początku grudnia ministrowie zasobów naftowych państw arab­ skich na naradzie w Kuwejcie zapowiedzieli ograniczanie wydobycia co roku o 50% (na razie zmniejszono je o 25%), ale też zniesienie embarga, gdy Izrael zacznie się wycofywać z ziem oku­ powanych. Od tego czasu ropa zaczęła szybko drożeć. Ministrowie postanowili także wycofać swoje depozyty z banków zachodnich (około 9 mld dolarów). Irak znacjonalizował udziały ame­ rykańskie w Basrah Petroleum Company oraz holendersko-brytyjski koncern Royal Dutch-Shell. Znaczną aktywność przejawiał prezydent Huari Bumedien, od września 1973 r. przewodni­ czący ruchu krajów niezaangażowanych. Zorganizował w Algierze pierwszy od prawie czte­ rech lat szczyt krajów arabskich (26-28 X I 1973), który wezwał Izrael do wycofania się ze

działania Rady Bezpieczeństwa

dyplomacja „wahadłowa" Henry'ego Kissingera i zawieszenie broni między Egiptem oraz Izraelem 11XI1973

początek kryzysu naftowego

227

Instytucjonalizacja

porozumienia o rozdzieleniu wojsk 1811974

porozumienie o rozdzieleniu wojsk na Wzgórzach Golan 5 VI1974

porozumienie synajskie 4 I X 1975

228

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

wszystkich terytoriów okupowanych, łącznie z Jerozolimą, jak również do przywrócenia praw narodowych Palestyńczykom. Za jedynego prawowitego przedstawiciela tych ostatnich uznano OWP. Uzgodniono też wspólną strategię gospodarczą i wojskową wobec Tel Awiwu. W związku z impasem rozmów egipsko-izraelskich, Kissinger wznowił swoją mediację. Rezultatem radziecko-amerykańskich uzgodnień była konferencja pokojowa w sprawie Bliskie­ go Wschodu, której pierwszy etap odbył się w Genewie, 21-22 grudnia 1973 r., z udziałem sekretarza generalnego ONZ Kurta Waldheina oraz ministrów spraw zagranicznych ZSRR, USA, Egiptu i premiera Jordanii (Syria odmówiła uczestnictwa). Osiągnięto porozumienie w sprawie dalszej dyskusji w grupie roboczej nad rozdzieleniem wojsk. Przewidziano możliwość kontynu­ acji konferencji na szczeblu ambasadorów lub ministrów. Egipsko-izraelskie porozumienie o rozdzieleniu wojsk podpisali (181 1974) szefowie szta­ bów generalnych na 101 kilometrze szosy Kair-Suez. Wojska izraelskie miały w ciągu 40 dni wycofać się w głąb Półwyspu Synajskiego na wysokość przełęczy Dżiddi i Mitla (około 32 km od Kanału Sueskiego). Nad oddzielającym je od wojsk egipskich pasem szerokości 10-11 km czuwałyby Doraźne Siły Zbrojne ONZ. Porozumienie traktowano jako pierwszy krok do spra­ wiedliwego i trwałego pokoju. Po ponadmiesięcznej mediacji Kissingera doszło do podpisania w Genewie (5 V I 1974) syryjsko-izraelskiego porozumienia o rozdzieleniu wojsk w rejonie Wzgórz Golan, gdzie rów­ nież wprowadzono siły ONZ. Podkreślono i w tym przypadku, że jest to pierwszy krok na dro­ dze realizacji rezolucji Rady Bezpieczeństwa. Kissinger uprawiał swoją „dyplomację wahadłową" na zlecenie genewskiej konferencji po­ kojowej, wykorzystywał jednak te rozmowy do związania Egiptu z USA i poróżnienia Arabów. Utworzono (31 V 1974) wspólną komisję współpracy amerykańsko-egipskiej. Później powstały podobne, z udziałem innych krajów arabskich. Na początku 1975 r. Kissinger wspomniał o moż­ liwej interwencji zbrojnej USA na Bliskim Wschodzie, gdyby państwa naftowe chciały nasilać embargo na ten surowiec. Było to reakcją na nacjonalizację 75% przedsiębiorstw naftowych w rejonie Zatoki Perskiej (Katar, Abu Dąbi, Kuwejt, Arabia Saudyjska) i wcześniejszą w Libii (1974), a zarazem przygotowaniem propozycji ustabilizowania cen ropy (II 1975). Kissingerowi udało się doprowadzić do pierwszego porozumienia synajskiego między Egip­ tem a Izraelem (4IX 1975). Egipt zobowiązał się otworzyć Kanał Sueski dla statków izraelskich (po jego otwarciu dla żeglugi 5 V I 1975) i nie prowadzić działań wojennych przeciwko Izraelo­ wi, otrzymując w zamian zawężony pas Synaju (w rejonie przełęczy usytuowano posterunki amerykańskie). Skutkiem tego porozumienia było zacieśnienie egipsko-amerykańskiej współ­ pracy gospodarczej i kredytowej. Protokół o jego realizacji podpisano w Genewie w ramach grupy wojskowej (22 IX 1975). Syria i Jordania uznały je za początek wycofywania się Egiptu z antyizraelskiej koalicji. ZSRR, który w tym procesie nie brał udziału, oceniał go jako rezygna­ cję z całościowego uregulowania konfliktu. Dialog amerykańsko-egipski ułatwił prowadzenie polityki Izraelowi, zaniepokojonemu wzro­ stem międzynarodowej pozycji OWP. Szczyt państw arabskich w Rabacie (X 1974) uznał bo­ wiem OWP i Arafata za jedynych przedstawicieli Palestyńczyków. Niebawem Zgromadzenie Ogólne NZ znaczną większością głosów opowiedziało się za (22 X I 1974) prawem narodu pale­ styńskiego do samostanowienia oraz przyznało OWP status obserwatora w ONZ i w organiza­ cjach wyspecjalizowanych. Izrael odrzucał możliwość pertraktacji z organizacją Arafata, co prak­ tycznie wykluczało szanse pełnego uregulowania konfliktu bliskowschodniego. Rozpoczęta w 1975 r. zbrojna ingerencja Izraela w sprawy wewnętrzne Libanu miała na celu poróżnienie Palestyńczyków z Libańczykami i rozbicie zgrupowań fedainów na południu tego kraju. Od czerwca 1977 r. rząd Menachema Begina traktował Cisjordanię i Strefę Gazy jak „wy­ zwolone ziemie narodu żydowskiego". Zdecydowanie sprzeciwił się udziałowi OWP w konfe­ rencji genewskiej, co uniemożliwiło jej wznowienie. W rozmowach z Moskwą w latach 1974-1977 Waszyngton dopuszczał możliwość dyskusj i z Palestyńczykami w ramach komplek­ sowego rozwiązywania problemów bliskowschodnich. Wobec zaostrzenia kryzysu na Bliskim Wschodzie oraz licznych propozycji i nalegań ZSRR jako współprzewodniczącego konferencji

XVI. Trudne osiąganie pokoju w Azji (1969-1979) genewskiej, sekretarz stanu Cyrus Vance zgodził się nawet wydać wspólnie z Andriejem Gromyką(l X 1977) oświadczenie o konieczności pilnego, sprawiedliwego, trwałego i całościowe­ go zakończenia konfliktu izraelsko-arabskiego. Oba rządy uznały wówczas, że takie rozwiąza­ nie powinno objąć wycofanie wojsk izraelskich z terytoriów okupowanych w 1967 r., zapewnie­ nie narodowi palestyńskiemu należnych mu praw, położenie kresu stanowi wojny oraz uznanie przez państwa tego regionu suwerenności, integralności terytorialnej i niezawisłości politycznej sąsiadów. Dla umocnienia bezpieczeństwa ustalonych granic oba mocarstwa zadeklarowały udział w odpowiednich gwarancjach. Uznały za pożądane, aby w konferencji genewskiej uczestniczy­ ły wszystkie strony konfliktu, w tym przedstawiciele narodu palestyńskiego. Wyraziły życze­ nie, aby konferencja genewska została wznowiona w grudniu tegoż roku. Jednakże do wznowienia konferencji nie doszło. Waszyngton uległ bowiem Tel Awiwowi, który wyłączał OWP z procesu negocjacyjnego i wykluczał możliwość ustanowienia niezależ­ nego państwa palestyńskiego. Dopuszczając jakąś formę autonomii w Cisjordanii i Strefie Gazy, Izrael chciał utrzymać panowanie nad tymi obszarami. Administracja Cartera, wbrew swej kam­ panii w obronie praw człowieka, nie obroniła głoszonej wiosną i latem 1977 r. tezy o prawie Palestyńczyków do ojczyzny (homeland) i nie utrzymała sprzeciwu wobec budowy nowych osiedli izraelskich w Cisjordanii. Izraelczycy nie zaprzestali stosować represji, burzyli domy Palestyńczyków i zagarniali ziemie. Od 1967 do 1980 r. Izrael utworzył na zaanektowanych obszarach 44 zmilitaryzowane kolonie i zaplanował ponad 20 następnych. W 1979 r. rozpoczął ekspropriację beduinów z pu­ styni Negew, aby na ich ziemiach zbudować - przy pomocy USA - trzy bazy lotnicze, które miały przejąć funkcję baz ewakuowanych z Synaju. Przystąpiono do judaizacji arabskiej czę­ ści Jerozolimy i miast palestyńskich. Tel Awiw nie liczył się z uchwałami ONZ. Także uchwa­ lona przez Zgromadzenie Ogólne prawie jednomyślnie (tylko Izrael był przeciwny a 7 delega­ cji się wstrzymało) rezolucja (X 1977) potępiająca zakładanie osiedli izraelskich na teryto­ riach okupowanych nie miała wpływu na postępowanie władz izraelskich. Tuż po rezolucji nadzwyczajnej sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ z końca lipca 1980 r., która ponownie we­ zwała Tel Awiw do wycofania się z okupowanych terytoriów i jeszcze raz potwierdziła prawo narodu palestyńskiego do samostanowienia i utworzenia własnego państwa, parlament izrael­ ski uchwalił (30 VII) aneksję arabskiej części Jerozolimy i ogłosił to miasto „wieczną i niepo­ dzielną stolicą Izraela". Dyplomacja palestyńska odnosiła od 1974 r. coraz większe sukcesy. We wrześniu 1976 r. OWP stała się pełnoprawnym członkiem Ligi Państw Arabskich. Wkrótce potem wraz z kilko­ ma państwami arabskimi (Egiptem, Syrią Arabią Saudyjską Libanem i Kuwejtem) doprowa­ dziła do zakończenia wojny domowej w Libanie (21 X1976) i potwierdzenia libańsko-palestyńskiego porozumienia z 1969 r. w sprawie stacjonowania tam oddziałów Palestyńczyków. W 1976 r. została uznana przez OJA. W marcu 1977 r. Palestyńska Rada Narodowa, pełniąca funkcję par­ lamentu, potwierdziła prawo OWP do prowadzenia wszelkich negocjacji pokojowych. W dwa miesiące później jej przedstawiciele spotkali się w Pradze z delegatami Komunistycznej Partii Izraela. Rok 1979 r. był dla OWP szczególnie pomyślny. W czerwcu EWG opowiedziała się za „pełnym poszanowaniem i wcieleniem w życie praw narodu palestyńskiego, w tym prawa do własnej ojczyzny". Od lipca do października OWP została uznana przez Wiedeń, Madryt, Hagę, Brukselę, Lizbonę i Ankarę. Później uczynił to Paryż i niektóre inne stolice Europy Zachodniej. Motywem były zarówno komplikacje naftowe, jak i troska o trwałe i całościowe rozwiązanie konfliktu bliskowschodniego. Sygnałami zwrotu w polityce Egiptu były wspomniane już porozumienia synajskie, konflikt zbrojny z Libią latem 1977 r. - który wprawdzie został załagodzony na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych LPA w Tunisie (XI), ale pozostawił trwały ślad w stosunkach wzajemnych - a zwłaszcza pierwsza wizyta Sadata w Jerozolimie (19-21 XI). Krok ten spotkał się z aprobatą w wielu krajach, ale też ze sprzeciwem większości opinii arabskiej. Oceniano, że przekreślał rozbudzone deklaracją radziecko-amerykańską nadzieje na rozwiązanie globalne i sprawiedli­ we, prowadząc do rozwiązań separatystycznych. Egipski minister spraw zagranicznych Ismail

amerykańsko-radzieckie oświadczenie w sprawie konfliktu na Bliskim Wschodzie 1X1977

polityka Izraela w Cisjordanii i Strefie Gazy

ogłoszenie Jerozolimy stolicą Izraela 30 VII 1980

międzynarodowe uznanie OWP

wizyta Sadata w Jerozolimie 19-21 XI1977

229

Instytucjonalizacja trójkąt Egipt -USA-Izrael

porozumienie z Camp David

reakcja państw arabskich i powstanie Frontu Stanowczości i Oporu

230

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

Fahmi podał się do dymisji. Blok radziecki ustosunkował się krytycznie do polityki Sadata, który w odpowiedzi dokonał następnego posunięcia wymierzonego w Moskwę (po wypowie­ dzeniu 14 III 1976 układu egipsko-radzieckiego z 1971), zamykając radzieckie konsulaty i ośrodki kultury. Przywódcy Algierii, Libii, Syrii, Ludowo-Demokratycznej Republiki Jemenu, Iraku i OWP na spotkaniu w Trypolisie (2-4 XII 1977) potępili to jako zdradę i zadeklarowali dalszą pomoc palestyńskiemu ruchowi opora. Sadat działał odtąd w trójkącie Egipt-USA-Izrael. Zapewniał, że pertraktując z Izraelem, nie ustąpi w kwestiach wyzwolenia ziem okupowanych i reprezentacji OWP, faktycznie jednak odchodził od tych obietnic. Na spotkaniu z Beginem, uzgadniając prace komisji politycznej i wojskowej (25-26 X I I 1977), zgodził się z tezą izraelską, że Palestyńczycy nie powinni być reprezentowani przez OWP. Wykluczenie jej z rozmów uzasadniono odrzuceniem przez nią rezolucji 242 i 398 (potwierdziła to Palestyńska Rada Narodowa na posiedzeniu w Damaszku 25 VIII 1977). Prezydent Carter w czasie spotkań w Asuanie (4 I 1978) i Waszyngtonie (3-5 II 1978) poparł tę ocenę, oferując zwiększone dostawy broni amerykańskiej dla Egiptu. Przywódcy Algierii, Libii, LDRJ, Syrii i OWP - części świata arabskiego o radykalnej orien­ tacji, utrzymującej bliskie stosunki z Moskwą - na spotkaniu w Algierze (2-5 II 1978) stwier­ dzili, że postępowanie giptu sprzyja realizacji amerykańsko-izraelskiego planu utrwalenia oku­ pacji Palestyny, postanowili utworzyć wspólne dowództwo i fundusz pomocy, a także uzgodnić swe działania z Irakiem. Ostrzegli, że nie uznają żadnego porozumienia, które nie uwzględni praw narodowych Palestyńczyków. Tymczasem dzięki mediacji Cartera, który spotykał się kolejno z Sadatem (5-8 I I 1978) i Beginem (20-23 III 1978), a także wiceprezydenta Waltera Mondale i innych przedstawicieli Waszyngtonu, postępowała izraelsko-egipska wymiana poglądów na temat zasad przyszłego traktatu pokojowego. Latem 1978 r. przekazywano sobie różne projekty rozwiązań, pozostały jednak znaczne rozbieżności. Carter zaprosił jednocześnie do swojej letniej rezydencji w Camp David Sadata i Begina, z którymi radził od 5 do 17 września. Prezydentowi chodziło o zapobie­ żenie nowej wojnie, do której mógłby się uciec Sadat po niepowodzeniu jego „ofensywy poko­ jowej" i wygaśnięciu (X 1978) drugiego porozumienia synajskiego o rozdzieleniu wojsk. Nie chciał też dopuścić do zwołania konferencji genewskiej z udziałem ZSRR. Po 13 dniach okrytych tajemnicą rozmów uzgodniono dwa dokumenty i załączone do nich listy stron. Pierwszy dokument obejmował ogólne zasady pokoju na Bliskim Wschodzie, drugi - ogólne zasady egipsko-izraelskiego traktatu pokojowego. Państwa, które sprzeciwiały się po­ lityce Egiptu (Algieria, Libia, Syria, LDRJ, OWP), na konferencji w Damaszku (20-23 IX 1978) nazwały się Frontem Stanowczości i Oporu i potępiły porozumienia z Camp David. Stwier­ dzały, że polityka Sadata rozszerzyła zmowę amerykańsko-izraelską przeciwko narodowi arab­ skiemu, osłabiła jego jedność, podeptała Kartę LPA i uchwały licznych konferencji międzyarabskich, uderzyła w naród palestyński, wyrwała Egipt z frontu solidarności arabskiej i przyczyniła się do zwycięstwa izraelskiej koncepcji pokoju. Uznano, że Egipt uległ wpływom imperializmu amerykańskiego i syjonizmu, porozumienia zaś z Camp David za kapitulacyjne. Proklamowano bojkot Egiptu i przeniesienie przy pomocy arabskich sojuszników siedziby LPA z Kairu do innej stolicy. Obiecano dążyć do przywrócenia równowagi sił w rejonie oraz udzielić szczegól­ nego wsparcia Syrii i Palestyńczykom. Wkrótce (2-5 X I 1978) odbyła się w Bagdadzie ogólnoarabska konferencja na najwyższym szczeblu. Stwierdzono, że porozumienia z Camp David nie prowadzą do sprawiedliwego poko­ ju, a zatem odrzucono ich konsekwencje. Państwa naftowe zadeklarowały utworzenie funduszu pomocy (3,5 mld) dla krajów będących w konflikcie z Izraelem (dla Syrii przeznaczono 1850 min, dla Jordanii 1250 min, dla OWP 300 min, dla Cisjordanii i Gazy 100 min). Zaapelowano do Sadata, aby zrezygnował z porozumień z Camp David. Zagrożono też Egiptowi sankcjami w ra­ zie podpisania separatystycznego układu z Izraelem. Porozumienia z Camp David zapowiadały zawarcie traktatu pokojowego w ciągu trzech miesięcy (do 17 X I I 1978). Trójstronne rokowania rozpoczęto 12 października 1978 r. w Wa­ szyngtonie. Przeciągnęły się one wskutek rozbieżności w kwestiach Cisjordanii i Gazy, terminu

XVI. Trudne osiąganie pokoju w Azji (1969-1979) nawiązania stosunków dyplomatycznych i dostaw egipskiej ropy naftowej dla Izraela. Po rewo­ lucji islamskiej w Iranie i jego zaangażowaniu się po stronie Palestyńczyków Carter ponownie wziął osobisty udział w tworzeniu kompromisu. Najpierw odwiedził Kair i Jerozolimę (8-13 III 1979), a następnie (26 III 1979), wraz z Sadatem i Beginem, podpisał w Waszyngtonie egipsko-izraelski traktat pokojowy. Traktat przewidywał zakończenie stanu wojny między dwiema stronami z chwilą wymiany dokumentów ratyfikacyjnych oraz powrót Synaju do Egiptu (art. 1) po stopniowym wycofaniu wojsk izraelskich, określonym w aneksie 1. Status Strefy Gazy zo­ stałby ustalony oddzielnie (art. 2). Strony zobowiązały się nawiązać stosunki dyplomatyczne, gospodarcze i kulturalne (art. 3) jednocześnie z realizacją innych postanowień traktatu. Na uzgod­ nionych obszarach Egiptu i Izraela miały być utworzone strefy ograniczonych zbrojeń, gdzie znajdowaliby się żołnierze i obserwatorzy ONZ (art. 4). Kanał Sueski, Cieśnina Tiran i Zatoka Akaba zostały otwarte dla żeglugi izraelskiej (art. 5). Zobowiązania wynikające z traktatu uzna­ no za nadrzędne w stosunku do zobowiązań wypływających z Karty NZ (art. 5). Strony zobo­ wiązały się do rozwiązywania wzajemnych konfliktów za pomocą negocjacji, koncyliacji lub arbitrażu (art. 7). Protokoły, aneksy i mapy miały stanowić integralną część traktatu. W załącznikach precyzowano, że wycofanie się Izraela z Synaju nastąpi w ciągu trzech lat od wymiany dokumentów ratyfikacyjnych - w ciągu 9 miesięcy z / Synaju i w ciągu następ­ nych 27 miesięcy z reszty. Określono też wykorzystywanie sił i aparatury wojskowej w po­ szczególnych strefach bezpieczeństwa oraz zasady przyszłych stosunków izraelsko-egipskich. Sadat i Begin we wspólnym liście do Cartera zapowiadali, że w ciągu miesiąca od wejścia w ży­ cie traktatu rozpoczną się rokowania w sprawie autonomii Cisjordanii i Strefy Gazy, przy czym po obu stronach, a także ewentualnie po stronie Jordanii, którą zapraszano do takich rokowań, mogliby brać udział Palestyńczycy zaaprobowani przez wszystkich uczestników. USA przedłu­ żyły z 5 do 15 lat udzielone Izraelowi (1 IX 1975) gwarancje w sprawie zaopatrywania go w niezbędną ilość ropy naftowej. Tymczasem wspólny komunikat radziecko-syryjski, ogłoszony po wizycie Gromyki w Da­ maszku w dniu podpisywania traktatu waszyngtońskiego, ocenił go jako „separatystyczną zmo­ wę służącą ekspansjonistycznym celom Izraela". Niebawem ministrowie spraw zagranicznych, gospodarki i finansów 18 państw członkowskich LPA na konferencji w Bagdadzie (27-31 III 1979) zalecili zerwanie stosunków dyplomatycznych z Egiptem, zawieszenie go w prawach człon­ ka Ligi, przeniesienie siedziby Ligi do Tunisu, czasowe wykluczenie Egiptu z organizacji i in­ stytucji międzyarabskich i z Konferencji Islamskiej oraz wstrzymanie pomocy gospodarczej dla niego (około 2 mld dolarów rocznie od 1973). Większość tych zaleceń została wykonana przed wejściem traktatu w życie (25 IV 1979). Egipt zyskał jedynie poparcie od Omanu i Sudanu (który wkrótce zmienił politykę). EWG wyraziła przekonanie, uznając dokument za korzystny dla procesu pokojowego, że sprawiedliwy i trwały pokój na Bliskim Wschodzie będzie ustano­ wiony dopiero w ramach rozwiązania globalnego. Rozpoczęte na podstawie traktatu izraelsko-egipskiego rokowania (25 V 1979) w sprawie autonomii dla ludności Cisjordanii i Strefy Gazy, kilkakrotnie przerywane i zawieszane, nie dały wyniku. Okazało się, że traktat umożliwia w istocie jedynie normalizację stosunków między sygnatariuszami wspieraną amerykańskimi dostawami zbrojeniowymi dla obu państw, wzrasta­ jącymi od wiosny 1979 r.

egipsko-izraelski traktat pokojowy 26 III 1979

3

4

„ ostracyzm " Egiptu wśród krajów arabskich

5. Konflikty na Środkowym Wschodzie W latach siedemdziesiątych nastąpiły duże wstrząsy w rejonie Zatoki Perskiej. Wywołały je rewolucje w Iranie i Afganistanie oraz wojna iracko-irańska. Wielką rolę odegrały w tym ambicje, dążenia i oddziaływania międzynarodowe mocarstw lokalnych - Iranu, Arabii Saudyjskiej i Iraku. W latach 1968-1971 Wielka Brytania, zmuszona do rezygnacji z części imperialnych inte­ resów lub do ich modyfikacji, wycofała się i z tego rejonu. Niektóre jej pozycje w samej Zatoce i na Oceanie Indyjskim przejęły Stany Zjednoczone. Jednocześnie największe tamtejsze pań-

rywalizacja amerykańsko-radziecka 231

Instytucjonalizacja

sytuacja w Jemenie

rządy Rezy Pahlaviego w Iranie

rewolucja islamska w Iranie 232

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

stwa zaktywizowały politykę regionalną pod amerykańskim patronatem. Ujawniły się przy tym tendencje konserwatywne (Iran i Arabia Saudyjska) i progresywne (LDRJ i Irak). USA wspiera­ ły państwa konserwatywne i pakt CENTO, Związek Radziecki zaś zacieśniał współpracę z pań­ stwami o nastawieniu radykalnym. W 1972 r. (15 X) podpisał z Iranem 15-letnią umowę o roz­ woju współpracy gospodarczej a z Turcją (17 IV) deklarację o zasadach stosunków dobrego sąsiedztwa. Także z Republiką Afganistanu zawarł 14 kwietnia 1977 r. 12-letnią umowę o roz­ woju współpracy gospodarczej. Polaryzacja sił na Półwyspie Arabskim doprowadziła w 1972 r. do rozmów między Saną a Adenem na temat zjednoczenia dwóch państw jemeńskich. Z powodu zamachów stanu w Je­ menie Północnym rozmowy te nie przyniosły rezultatu, walki między obu państwami zostały nawet wznowione. LDRJ otrzymywała pomoc od Iraku i Związku Radzieckiego. Ludowy Front Wyzwolenia Omanu, który od 1965 r. prowadził działania partyzanckie w prowincji Dhofar, w latach 1974-1975 rozciągnął je na cały kraj, lecz w 1977 r. został pokonany i roz­ bity przy pomocy brytyjskiej i irańskiej. Na podstawie porozumienia omańsko-irańskiego z 1975 r. wojska irańskie pozostały na części terytorium Omanu również po 1977 r., co wy­ woływało protesty Arabii Saudyjskiej. Cesarstwo Iranu coraz bardziej umacniało swoją pozycję międzynarodową. Zawdzięczało ją głównie zasobom i skali wydobycia ropy naftowej (w 1973 czwarte miejsce w świecie). Szach Reza Pahlavi próbował modernizować kraj na wzór zachodni w ramach tzw. białej rewolucji. Znaczne środki przeznaczał na realizację planów rozwoju gospodarczego, import technologii i licencji, a w latach siedemdziesiątych także uzbrojenia. W Teheranie marzono o mocarstwo­ wej roli Iranu jako głównego strażnika 60% zasobów światowych ropy naftowej, skoncentro­ wanych w rejonie Zatoki Perskiej. Skok gospodarczy Iranu do połowy lat siedemdziesiątych spowodował, że w pierwszym planie gospodarczym po wybuchu kryzysu naftowego (1973-1978) przewidywane początkowe nakłady inwestycyjne zwiększono ponaddwukrotnie (z 32 do 68,7 mld dolarów); wydatki na zbrojenia sięgnęły V3 budżetu. Głównym dostawcą były Stany Zjednoczone - transakcje z Ira­ nem stanowiły ponad połowę ich całego eksportu broni. Skok inwestycyjny i importowy umoż­ liwiło podwojenie produkcji ropy irańskiej w latach 1974-1977, co w połączeniu ze wzrostem cen zwiększyło krajowe dochody ponad sześciokrotnie (z 3,6 do 22 mld dolarów rocznie). Wy­ wołało to jednak również dysproporcje w rozwoju gospodarczym, korupcję na wyższych szcze­ blach władzy, niezadowolenie szerokich mas i kleru szyickiego, a także wzrost autorytetu scementowanej przez islam opozycji (po rozwiązaniu partii politycznych w 1975). Prowadząc aktywną politykę zagraniczną której celem było osiągnięcie pozycji mocarstwa lokalnego, Iran cesarski starał się unormować stosunki z Turcją Irakiem i Afganistanem. Zapal­ nym punktem była od dawna granica irańsko-iracka wzdłuż Szatt el-Arab. Dzięki mediacji prezy­ denta Algierii Huari Bumediena podczas konferencji szefów rządów państw OPEC w Algierze (6 III 1975) doszło do polubownego załatwienia sporu. W Teheranie (15 III) zgodnie ustalono, że granica będzie przebiegać wzdłuż wschodniego brzegu Szatt el-Arab. Iran zobowiązał się do za­ przestania pomocy powstańcom kurdyjskim w Iraku, Irak zaś zgodził się na koncesje terytorialne przy wytyczaniu granicy. W połowie lat siedemdziesiątych Iran zaczął ułatwiać tranzyt towarów afgańskich przez swoje terytorium do portów Zatoki Perskiej i Turcji w związku z pogorszeniem stosunków między Afganistanem a Pakistanem. W 1974 r. Reza Pahlavi poparł indyjską inicjaty­ wę rozwoju współpracy w rejonie Oceanu Indyjskiego, a nawet wysunął ideę wspólnego rynku azjatyckiego. Wreszcie w 1976 r. proponował utworzenie „wspólnego systemu obronnego" w re­ jonie Zatoki Perskiej, ale idea ta nie zyskała uznania państw arabskich (prócz Omanu i Kuwejtu). W większości patrzyły one bowiem niechętnie na wzrastającąpotęgę militarną Iranu. Nie akcepto­ wały także zagarnięcia trzech wysp u wejścia do cieśniny Ormuz (XI 1971). Radykalna antymonarchiczna rewolucja islamska w Iranie zburzyła podstawy dotychczasowej międzynarodowej roli tego państwa, prowadząc do zasadniczej zmiany układu sił w rejonie Zatoki Perskiej. Po opuszczeniu kraju przez szacha (16 1 1979) oraz powrocie z 16-letniego wygnania w Iraku i we Francji duchowego przywódcy opozycji islamskiej, ajatollaha (imama)

XVI. Trudne osiąganie pokoju w Azji (1969-1979) Ruhollaha Chomeiniego (1 I I 1979), polityka zagraniczna Iranu stała się antyamerykańska i antyzachodnia. Proklamowanie Islamskiej Republiki Iranu (1 IV 1979) zaostrzyło ten kurs. Waszyngton nie docenił opozycji islamskiej, przecenił natomiast siłę rządów szacha i jego aparatu Kampania na rzecz praw człowieka przyczyniała się w Iranie do podważenia systemu władzy i wpływów amerykańskich. Nastąpiła zmiana sytuacji geopolitycznej w rejonie Zatoki Perskiej. Zniknął lokalny pretendent do roli mocarstwa. Aby go zastąpić, USA umacniały bazy dzierżawione od Bahrajnu i Omanu. Zjednoczone Emiraty Arabskie i inne państwa zaczęły jed­ nak (od wiosny 1979) wypowiadać się przeciwko militaryzacji Zatoki i za wielostronną współ­ pracą państw nadbrzeżnych. Waszyngton liczył więc na uzgodnione współdziałanie w tej strefie Arabii Saudyjskiej, Egiptu i Jordanii oraz wojskowe umocnienie Izraela. Tymczasem polityka Irańskiej Republiki Islamskiej przybierała coraz bardziej antyamerykański kierunek. Do początku kwietnia 1979 r. anulowano różne zamówienia wojskowe na sumę około 12 mld dolarów, pozostawiając jedynie zamówienia na części zapasowe. W rocznicę roz­ prawy policji cesarskiej z manifestacją studentów (4 XI1979) uczniowie i studenci zajęli amba­ sadę USA w Teheranie, a jej pracowników uczynili zakładnikami, domagając się wydania sza­ cha. Nie pomogły wstawiennictwa papieża i sekretarza generalnego ONZ, wezwania Rady Bez­ pieczeństwa w sprawie uwolnienia dyplomatów, wydalenie studentów irańskich z USA, zwięk­ szanie amerykańskich sił zbrojnych w rejonie Oceanu Indyjskiego (od XII 1979), amerykańskie sankcje ekonomiczne wobec Iranu (ogłoszone przez Cartera 1 i 17 IV 1980), opinie Międzyna­ rodowego Trybunału Sprawiedliwości (15 X I I 1979 i 24 V 1980), oświadczenia państw EWG oraz nieudany desant amerykański (24 IV 1980). Iran zwolnił (między 19 a 22 X I 1979) tylko 18 zakładników (kobiety, kolorowych i obywateli nieamerykańskich), a pozostałym 52 groził procesem. Domagał się wydania szacha, a gdy ten opuścił USA (15 XII 1979 wyjechał do Pana­ my, a następnie do Egiptu) - samokrytycznego potępienia przez Waszyngton stosunku do Iranu w przeszłości i zobowiązania się do nieingerowania w jego sprawy w przyszłości. Wydarzenia te stanowiły naruszenie norm prawa międzynarodowego, ale były ciosem dla prestiżu i pozycji USA w regionie. Iran i Pakistan postanowiły tego samego dnia wycofać się z proamerykańskiego bloku CENTO (12 III 1979), kładąc praktycznie kres jego istnieniu. Tehe­ ran uznał OWP i wyprowadził wojska z Omanu.

proklamacja Islamskiej Republiki Iranu 1IV1979

antyamerykańska polityka Iranu zajęcie ambasady USA w Teheranie 4 XI1979

233

Rozdział X V I I D Ą Ż E N I A DO N O R M A L I Z A C J I S T O S U N K Ó W N A K O N T Y N E N C I E A M E R Y K A Ń S K I M (1969-1979)

1. Walka Ameryki Łacińskiej o uniezależnienie się od USA

dążenie do dekolonizacji Strefy Kanału Panamskiego

234

Stany Zjednoczone wchodziły w lata siedemdziesiąte z bagażem trudności gospodarczych i osłabionym prestiżem politycznym. Było to konsekwencją wojny wietnamskiej, szybszego niż amerykański wzrostu gospodarczego Europy Zachodniej i Japonii oraz spadku pozycji dolara. Realizacja programu Sojuszu dla Postępu rozczarowała wiele państw Ameryki Łacińskiej. W dok­ trynie Nixona - zapowiadającej koniec ery „amerykańskiej odpowiedzialności światowej", a w odniesieniu do Ameryki Łacińskiej wprowadzającej jedynie kolejne hasła „działań dla po­ stępu", „dojrzałego partnerstwa" i „nowego dialogu" - znaczna część państw tego regionu wi­ działa zmniejszenie szansy zmiany stosunków z woli wielkiego sąsiada. Niektóre uznały nato­ miast, że w zmienionej sytuacji dla faktycznego zmniejszenia dominacji USA można wykorzy­ stać ich własną frazeologię. Tak uważała też Panama, która ze zdwojoną energią dążyła do dekolonizacji Strefy Kanału, zdobywając solidarne poparcie innych państw Ameryki Łacińskiej. Rząd prezydenta Omara Torrijosa za najważniejsze zadanie polityki zagranicznej uznał przywrócenie suwerenności Panamy nad całym jej terytorium. W oświadczeniu z 14 lipca 1970 r. podkreślił potrzebę anulowa­ nia układu z 1903 r. (o wieczystej dzierżawie Kanału) i zastąpienia go równoprawnym porozu­ mieniem. W nocie skierowanej do Waszyngtonu w miesiąc później stwierdził, że opracowane w 1967 r. trzy projekty porozumień nie mogą służyć za podstawę przyszłych negocjacji, gdyż nie usuwają żadnej z faktycznych przyczyn konfliktu między obydwoma państwami. Administracja Nixona była zmuszona podjąć rokowania, które rozpoczęły się w Waszyng­ tonie w czerwcu 1971 r. W ich toku odchodziła jednak od doktryny Nixona (zakładającej „mało widoczną obecność" USA w Ameryce Łacińskiej), nie chcąc zrezygnować z obecności na ziemi panamskiej. Waszyngton jednocześnie badał możliwości budowy kanału równoległego. Tym­ czasem rządowi Torrijosa zależało na zlikwidowaniu „państwa w państwie", pozbawieniu USA jurysdykcji nad terytorium Panamy, przywróceniu jej integralności terytorialnej i zapewnieniu należnych korzyści gospodarczych. Zyskał poparcie większości państw Ameryki Łacińskiej. USA zgodziły się na anulowanie klauzuli układu z 1903 r., która przyznawała im Strefę Kanału „po wsze czasy", odmawiały jednak spełnienia innych postulatów. Rząd Panamy zwrócił się (I 1973) do sekretarza generalnego i przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa ONZ z prośbą 0 zorganizowanie wyjazdowej sesji Rady Bezpieczeństwa (15-21 III 1973) w Panamie. Prośba 1 zadośćuczynienie jej były wyrazem braku zaufania do OPA. Dyplomacji panamskiej udało się

XVII. Dążenia do normalizacji stosunków na kontynencie amerykańskim zachęcić do uczestnictwa wielu ministrów spraw zagranicznych państw latynoamerykańskich. Waszyngton zdołał powstrzymać od wysłania delegacji jedynie Paragwaj, Nikaraguę i Brazylię. W sesji wzięli udział przedstawiciele OJA, LPA i wielu państw nowo wyzwolonych, w dyskusji silnie przejawił się więc nurt antykolonialistyczny. Przyjęto rezolucję o ochronie bogactw naro­ dowych przed grabieżą korporacji ponadnarodowych i polityką z pozycji siły. Dyskusji nad sprawą Kanału nadał ton Torrijos, mówiąc w dniu otwarcia sesji: „Nigdy nie byliśmy, nie jesteśmy obecnie i nigdy nie będziemy w przyszłości państwem stowarzyszonym, kolonią lub protektoratem oraz nigdy nie zostaniemy jeszcze jedną gwiazdką na sztandarze Sta­ nów Zjednoczonych". Większość państw poparła postulaty Panamy. Rezolucja końcowa (za­ proponowana przez Peru i Panamę i uzupełniona przez Gwineę, Indie, Indonezję, Jugosławię, Kenię i Sudan) wzywała USA i Panamę do porozumienia się - anulowania układu z 1903 r. oraz zawarcia nowego, sprawiedliwego i równoprawnego, który zapewniałby rzeczywistą suweren­ ność Panamy nad jej terytorium (głosowało za nią 13 państw, USA były przeciw, Wielka Bryta­ nia się wstrzymała). Ze względu na zastosowane weto, rezolucja nie została uchwalona, ale przebieg sesji wyka­ zał izolację USA na drugiej półkuli. Aby z niej wyjść, administracja amerykańska zdecydowała się na podjęcie rozmów i podpisała w Panamie (II 1974) amerykańsko-panamską deklarację o zasadach prowadzenia dalszych rokowań na temat statusu Kanału. Wkrótce po wznowieniu rozmów zostały one jednak przerwane przez stronę amerykańską. Towarzyszyła temu propa­ gandowa kampania na rzecz utrzymania suwerenności USA nad Kanałem ze względów bezpie­ czeństwa. Jednakże państwa latynoamerykańskie (zwłaszcza Kolumbia, Kostaryka i Wenezu­ ela) otwarcie popierały Panamę, czemu dawały wyraz na V i V I sesji Zgromadzenia Ogólnego OPA (V 1975 i V I 1976). Prezydent Carter, który proklamowany przez poprzednika „nowy dialog" z państwami Ameryki Łacińskiej zastąpił „nowym podejściem", przywiązywał największą wagę do sprawy „bezpieczeństwa" Kanału, tzn. do zapewnienia stałego prawa USA do jego „obrony"; był to najtrudniejszy problem podjętych po raz kolejny rokowań. Ostatecznie (7 IX 1977) prezydenci Carter i Torrijos podpisali w Waszyngtonie traktaty o Kanale Panamskim oraz o jego neutralności i ciągłym funkcjonowaniu. Pierwszy traktat zobowiązał USA do przekazania kanału Panamie (31 X I I 1999) i wycofania wszystkich instalacji wojskowych z je­ go strefy. Do tego czasu troska o bezpieczeństwo kanału miała spoczywać głównie na Stanach Zjednoczonych, następnie zaś na Panamie. W drugim traktacie Republika Panama oświadczała, że Kanał Panamski, a także nowy kanał, który mógłby być zbudowany na jej obszarze, będą trwale neutralne, dostępne w każdym czasie dla wszystkich bander, na zasadach tranzytu. USA uzyskały też możliwość udziału w zapewnianiu „bezpieczeństwa" kanału po roku 1999. Oba traktaty zostały zaakceptowane przez Panamę w ogólnonarodowym plebiscycie (23 X 1977). Senat USA ratyfikował je po długiej walce wewnętrznej dopiero wiosną następne­ go roku (16 III i 18 IV 1978) i to tylko jednym głosem ponad wymaganą większość (68 na 100 senatorów). W specjalnej rezolucji zastrzegł jednak prawo USA do użycia sił zbrojnych w celu „otwarcia kanału", ale bez prawa interwencji w sprawy wewnętrzne Panamy. Chociaż Izba Re­ prezentantów, przygotowując ustawy aplikacyjne ratyfikowanych traktatów, w 1979 r. wniosła dalsze zastrzeżenia, to jednak ograniczyły one hegemonię USA w stosunkach z Panamą i wpły­ nęły na ich stosunki z całą Ameryką Łacińską. Kraje latynoamerykańskie uznały, że zapowiedź likwidacji enklawy kolonialnej na terytorium Panamy stanowi ważny etap w zmaganiach o peł­ ne uniezależnienie się polityczne i gospodarcze od północnoamerykańskiego mocarstwa. Drugim po Panamie krajem, który podjął owocną walkę o takie uniezależnienie, było Peru (po zamachu stanu z 3 X 1968). Rząd generała-prezydenta Juana Velasco Alvarado podstawo­ wymi celami swojej polityki uczynił ostateczną emancypację ojczyzny, zwrócenie narodowi jej bogactw naturalnych oraz odzyskanie suwerenności i godności narodowej. Znacjonalizował bez odszkodowania International Petroleum Company (9 X 1968) na poczet zaległych podatków; Waszyngton nie zdecydował się na zastosowanie sankcji, choć nimi groził. Wkrótce więc nastą­ piły wywłaszczenia innych firm amerykańskich, szczególnie po przyjęciu ustawy o nacjonaliza­ cji wszystkich zasobów naturalnych na lądzie i szelfie (VI 1971). Monopol amerykańskich firm

(1969-1979)

traktaty o Kanale Panamskim 7IX1977

emancypacja Peru

235

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

Chile - obalenie rządu Salvadora Allende 11IX1973

ingerencja amerykańska w Boliwii

rządy junty wojskowej 1980-1982

236

(1969-1990)

samochodowych w Peru zastąpiono koncesjami dla firm europejskich. W Limie (II 1974) pod­ pisano precedensowe w stosunkach międzyamerykańskich porozumienie w sprawie odszkodo­ wania za wywłaszczenie przez rząd Peru mienia przedsiębiorstw i obywateli amerykańskich (76 min dolarów). Udział kapitału amerykańskiego w gospodarce peruwiańskiej mógł nadal rosnąć, znajdował sięjednak pod kontrolą władz. Peru ożywiło aktywność międzynarodową, zarówno w Ameryce, jak też w ruchu państw niezaangażowanych. Popierało zdecydowanie walkę o przywrócenie Panamie suwerenności nad Kanałem. Gen. Francisco Morales Bermudez (prezydent od VIII 1975) doprowadził do zacie­ śnienia stosunków z Brazylią, Wenezuelą i Kolumbią przyczynił się też do ożywienia Paktu Andyjskiego. Szczególnie dużą rolę w emancypacyjnej walce krajów Ameryki Łacińskiej odegrało Chile. Na początku dekady wzbudzało ono nadzieje na stworzenie latynoamerykańskiego wzorca głę­ bokich przemian drogą parlamentarną lecz po 1973 r. stało się symbolem dyktatury proamerykańskiej. Utworzony we wrześniu 1970 r. Rząd Jedności Ludowej prezydenta-socjalisty Salvadora Allende wprowadzał reformy socjalne i dokonał nacjonalizacji miedzi, wywłaszczając za niskim odszkodowaniem filie towarzystw amerykańskich (Kennecott Copper Corporation oraz The Anaconda Company), które skoncentrowały 90% chilijskiego eksportu miedzi. Tym razem Waszyngton zmierzał jednak do zaognienia sporu o wysokość odszkodowań, ponieważ obawiał się poglądów Allende i jego bliskich stosunków z Castro, a także prób naśladownictwa reform chilijskich w innych państwach latynoamerykańskich. Zablokował więc w międzynarodowych organizmach finansowych możliwości otrzymania przez Chile kredytów, odmówił podpisania umowy w sprawie prolongaty zadłużenia chilijskiego i wspierał (IX 1972) działania wywłasz­ czonych towarzystw przeciwko nabywcom chilijskiej miedzi. Kiedy rząd Allende się nie ugiął, Stany Zjednoczone poparły dążenia prawicowej opozycji do obalenia go siłą. 11 września 1973 r. wojsko dokonało krwawego zamachu stanu. Zginął prezydent Allende. Władzę objęła junta wojskowa, rozprawiając się z przeciwnikami za pomocą zabójstw i aresztowań. W całym świe­ cie odbywały się manifestacje protestu. Największe organizacje międzynarodowe wypowiedziały się przeciwko gwałceniu praw człowieka w Chile. Juntę gen. Pinocheta poparły jednak Chiny. Waszyngton nie ukrywał zadowolenia z powodu zamachu stanu, który mógł odstraszyć inne rządy kontynentu od „eksperymentów marksistowskich", chociaż stanowił on okrutne dementi amerykańskich haseł „partnerstwa" między USA a państwami Ameryki Łacińskiej. Nawołując w Europie do obrony praw człowieka, administracja Cartera kierowała pod adresem junty chilij­ skiej jedynie wezwania do „liberalizacji" wewnętrznej. Gdy jednak agenci gen. Pinocheta za­ mordowali w Waszyngtonie Orlando Leteliera (21 IX 1976), byłego ambasadora Chile, władze USA doprowadziły do procesu morderców (II 1979), domagając się wydania głównego winne­ go (którym okazał się syn dyrektora zakładów Forda w Chile). Klęska lewicy chilijskiej była dla lewicy innych krajów lekcją. Nie zahamowała jednak dążeń narodów latynoamerykańskich do pełnej emancypacji. Podważyła wiarygodność polityki „nowego dialogu" USA z państwami kontynentu i tezy o gospodarczym uzupełnianiu się państw półkuli zachodniej, sformułowanej przez Kissingera w 1976 r. Rządy Ameryki Łacińskiej podejmowały starania o uniezależnienie się od wielkiego sąsia­ da, choć nieczęsto udawało się osiągnąć sukces. W 1971 r. Waszyngton przyczynił się do obale­ nia w Boliwii rządu Juana Jose Torresa, który dążył do umocnienia gospodarki, ograniczenia roli obcego kapitału i do równomiernego rozwoju współpracy z różnymi państwami. Pod naci­ skiem związków zawodowych wojskowi puczyści zostali zmuszeni do zorganizowania wybo­ rów, w których zwycięstwo odniósł blok sił lewicowych (29 VI1980). Wtedy, znów przy pomo­ cy USA i junty argentyńskiej, wojskowi obalili konstytucyjny rząd Lidii Gueiler (17 V I I 1980) i wymordowali przywódców związkowych. Szefjunty gen. Luis Garcia Meza zapowiedział uwol­ nienie Boliwii od „raka marksizmu". Doprowadził też do wycofania się jej z Paktu Andyjskiego (XII 1980). W ciągu dwóch lat rządów Mezy kraj znalazł się na skraju bankructwa. Nastąpił gwałtowny spadek produktu narodowego (aż o 15%), dochodowe dotąd kopalnie były zamyka­ ne. Pod naciskiem strajków robotniczych jeszcze raz nastąpił „odwrót do koszar", przywrócono

XVII. Dążenia do normalizacji stosunków na kontynencie amerykańskim wybrany w 1980 r. parlament i rządy cywilne. Prezydentem został zwycięzca tych wyborów, przywódca lewicy przebywający na wygnaniu w Limie, Hernan Siles Zuazo (X 1982). Na uro­ czystości jego zaprzysiężenia przyjechali demokratycznie wybrani prezydenci Kolumbii, Peru i Ekwadoru, co podkreślało sukces sił demokratycznych w Ameryce Łacińskiej. Specyficzną reorientację przechodziła Kolumbia, kraj najstarszej w Ameryce Łacińskiej partyzantki, dużych bogactw naturalnych i głębokiej nędzy. Rząd tego państwa, który był w 1966 r. inicjatorem i współtwórcą Grupy Andyjskiej, trzy lata później przeprowadził częściową nacjo­ nalizację złóż ropy naftowej wydzierżawionych amerykańskim kompaniom. Już jednak za pre­ zydentury gen. Hugona Banzera (1971-1978) jedynym językiem obcym w kolumbijskich szko­ łach średnich stał się angielski. Było to wyrazem zorientowania polityki zagranicznej na Wa­ szyngton. Kiedy fotel prezydenta objął Julio Cesar Turbay Ayala (1978-1982), Kolumbia wraz z Grupą Andyjską zaczęła rozwijać współpracę z państwami europejskimi i równoważyć w ten sposób wpływy USA. Razem z Wenezuelą popierała początkowo sandinistów w Nikaragui, a następnie juntę salwadorską. Pozostała jednocześnie sojusznikiem USA, zawieszając nawet stosunki dyplomatyczne z Kubą (III 1981) - w myśl reaganowskiej polityki przeciwdziałania kubańskim i radzieckim wpływom w Ameryce Środkowej. W czasie wizyty we Francji (VI 1979) prezydent Ayala skrytykował wszelako carterowską koncepcję praw człowieka, odrywającą te prawa od „dyskryminacyjnej polityki gospodarczej wielkich mocarstw". Państwa latynoamerykańskie zainteresowane uniezależnieniem się od Stanów Zjednoczo­ nych wybierały jednak raczej zbiorowe formy działania, zwłaszcza na forum ONZ i ruchu państw niezaangażowanych. I tak, na XXV sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ (1970) 18 państw Ame­ ryki Łacińskiej opowiedziało się za programem pełnego wcielania w życie deklaracji z 1960 r. w sprawie przyznania niepodległości krajom i narodom kolonialnym. Również na uroczystym posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego w 15-lecie tejże deklaracji państwa latynoskie podkreśla­ ły potrzebę jej urzeczywistnienia. Popierały one wyzwoleńcze dążenia krajów basenu karaib­ skiego i solidaryzowały się z walką o niepodległość Puerto Rico, które od 1952 r. było skrępo­ wane statusem amerykańskiego „stanu wolnego stowarzyszonego". Starały się również wpły­ nąć na Wielką Brytanię, aby autonomię Belize (dawnego Hondurasu Brytyjskiego), nadaną w 1964 r., przekształciła w niepodległość. Ponieważ pretensje do tego obszaru zgłaszała także Gwatemala, państwa latynoamerykańskie spowodowały, że Zgromadzenie Ogólne NZ wezwało Wielką Brytanię (XI 1980) do przyznania niepodległości Belize najpóźniej w 1981 r. Kraj ten jeszcze jako terytorium zależne został przyjęty na specjalnych warunkach do ruchu państw nie­ zaangażowanych (w 1976). Tydzień przed ogłoszeniem niepodległości Belize (21IX 1981) Kuba wezwała państwa członkowskie do niezwłocznego uznania tego aktu. O zbiorowym działaniu państw Ameryki Środkowej i Południowej świadczył również wzrost ich aktywności w ruchu państw niezaangażowanych. Jeśli do Belgradu w 1961 r. przyjechali przedstawiciele tylko 4 państw tego regionu, to w Kolombo były delegacje 19, a od szczytu hawańskiego (w 1979) uczestniczyły już w ruchu prawie wszystkie. Charakterystyczne były też wspólne wysiłki w celu ograniczenia międzynarodowych monopoli - szczególnie widoczne na III sesji UNCTAD w Santiago de Chile (1972), na VIII sesji Międzyamerykańskiej Rady Go­ spodarczej i Społecznej w Bogocie (1973), w czasie rund „nowego dialogu" z USA (1974-1975), na latynoamerykańskiej konferencji w sprawie industrializacji w Meksyku (XI1974) oraz w czasie konsultacyjnych spotkań ministrów energetyki i przemysłu naftowego. Duże znaczenie miał także rozwój międzyrządowych organizacji gospodarczych państw latynoamerykańskich (bę­ dzie o tym mowa w innym miejscu).

(1969-1979)

Kolumbia między polityką proamerykańską a europejską

współdziałanie państw latyno­ amerykańskich

2. Umacnianie się orientacji prosocjalistycznej w Ameryce Łacińskiej Z nasileniem walki państw Ameryki Środkowej i Południowej o uniezależnienie się od USA łączyła się ewolucja ich stosunku do Kuby. Przez wiele lat obowiązywała bowiem waszyngtonska rezolucja Konferencji Konsultacyjnej Ministrów Spraw Zagranicznych OPA (VII 1964)

próby przełamania izolacji Kuby 237

Instytucjonalizacja

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

w sprawie sankcji wobec Kuby. Utrzymywano blokadę gospodarczą, a dyplomatyczne stosunki z Hawaną utrzymały jedynie Meksyk i Kanada. W latach 1970-1972 podnoszono tę kwestię na sesjach Zgromadzenia Ogólnego OPA. W maju 1972 r. Peru wniosło ją oficjalnie na porządek dzienny organizacji, proponując Stałej Radzie, aby w nawiązywaniu stosunków z Kubą pozo­ stawiła swym członkom swobodę. Rząd peruwiański uzasadniał to zmianami sytuacji światowej i amerykańskiej. Za wnioskiem głosowała większość państw członkowskich OPA (przeciwna mu była Boliwia a 8 się wstrzymało). Był to wyraźny zwrot w polityce wobec Kuby. Wkrótce stosunki dyplomatyczne z Hawaną wznowiło Peru (18 VII 1972), a w ślad za nim poszły Guja­ na, Jamajka, Trynidad i Tobago oraz Barbados, które porozumiały się, aby uczynić to wspólnie (8 X I I 1972). Następnie stosunki takie ustanowiły Argentyna (V 1973), Panama (VIII 1974), Wenezuela (XII 1974), Kolumbia (III 1975), a Kostaryka nawiązała stosunki konsularne (1977). W ten sposób kończyła się blokada, która doprowadziła między innymi do zacieśnienia stosun­ ków Kuby z państwami RWPG. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych przypadało na nie około 60% jej obrotów towarowych, sama zresztą została członkiem Rady (1972). Na III sesji Zgromadzenia Ogólnego OPA w 1973 r. rozległy się żądania, by formalnie anu­ lować uchwałę z 1964 r. w sprawie sankcji przeciwko Kubie. Wysuwały je różne państwa (Chi­ le, Argentyna, Wenezuela, Kolumbia i inne, utrzymujące stosunki dyplomatyczne z Hawaną), które twierdziły, że antykubańska polityka USA jest sprzeczna z ogólnymi zasadami stosunków międzynarodowych oraz wpływa na ograniczanie samodzielności polityki rządów, podporząd­ kowujących się życzeniom Waszyngtonu. Ponadto uważały uchwałę z 1964 r. za sprzeczną z za­ sadą nieingerencji w wewnętrzne sprawy państw. Wenezuela, Kolumbia i Kostaryka wystąpiły do Stałej Rady OPA (IX 1974) z wnioskiem o zwołanie Konferencji Konsultacyjnej Ministrów Spraw Zagranicznych, by zajęła się tym pro­ blemem. XV sesja konferencji obradowała w Quito (XI 1974). Rozegrała się na niej batalia między zwolennikami zniesienia zbiorowych sankcji przeciwko Kubie (Argentyna, Ekwador, Kolumbia, Kostaryka, Meksyk, Panama, Peru i niektóre inne) a zwolennikami ich utrzymania (przede wszystkim USA oraz Chile, Paragwaj i Urugwaj). Podział stanowisk i manewry dyplo­ macji amerykańskiej sprawiły, że rezolucji w sprawie zniesienia sankcji nie udało się uchwalić; „za" padło bowiem 12 głosów, gdy wymagana większość / wynosiła 14. W sensie politycznym sesja była jednak wygraną raczej nieobecnej Kuby niż obecnych na niej Stanów Zjednoczonych. Po odrzuceniu wniosku w sprawie zniesienia sankcji 12 państw uchwaliło bowiem Deklarację Quito, w której nazwały takie restrykcje anachronicznymi i bez­ celowymi oraz oświadczyły, że nie czują się związane wynikami głosowania, ponieważ nie opo­ wiedziała się za nimi większość. Zapowiadały walkę o takie przekształcenie systemu międzyamerykańskiego, które spowoduje, że stanie się on rzeczywistym instrumentem rozwiązywania problemów zacofania i nędzy w krajach Ameryki Łacińskiej. W ten sposób w Deklaracji Quito duża grupa państw latynoamerykańskich uznała hegemonizm amerykański i politykę izolowa­ nia Hawany za szkodliwe dla ich narodowych interesów. Nie ustały też starania o usunięcie mechanizmów hamujących pełne wycofanie restrykcji wobec Kuby. Na specjalnej konferencji w sprawie przeglądu Międzyamerykańskiego traktatu o pomocy wzajemnej w San-Jose (16-26 VII 1975) do jego tekstu wniesiono poprawkę znoszą­ cą wymóg kwalifikowanej większości / głosów i wprowadzającą zwykłą większość w przy­ padku uchylenia sankcji. Z inicjatywy Meksyku, popartego przez 11 państw latynoamerykań­ skich, X V I Konferencja Konsultacyjna Ministrów Spraw Zagranicznych w San-Jose (29 VII) uchwaliła pozostawienie państwom członkowskim OPA swobody działania w sprawie „norma­ lizacji i utrzymywania, według swojego uznania oraz zgodnie z narodową polityką i interesami, swych stosunków z Republiką Kuby na szczeblu i w formie, które każde państwo uważa za konieczne". W obawie przed pogłębieniem rozbicia OPA również delegacja USA głosowała za rezolucją którą państwa latynoamerykańskie uznały za akt potwierdzenia ich suwerenności. W latach 1975-1976 wizyty oficjalne na Kubie złożyli liczni szefowie państw i rządów Ameryki Łacińskiej (Meksyku, Gujany, Trynidadu i Tobago, Panamy) oraz Kanady. Jakkolwiek by oceniać przemiany ustrojowe w tym małym kraju, który jako ostatni na półkuli zachodniej 2

3

Deklaracja Quito XI1974

uchwały OPA w San-Jose V I I 1975

2

3

238

XVII. Dążenia do normalizacji stosunków na kontynencie amerykańskim wyzwolił się spod hiszpańskiego panowania kolonialnego, trzeba przyznać, że mimo ogrom­ nych trudności gospodarczych, będących skutkiem nie tylko blokady, lecz także niskiej efek­ tywności wprowadzonego systemu, Kuba szybko zlikwidowała analfabetyzm i zbudowała po­ wszechny system oświaty, jedyny tego rodzaju w Ameryce Łacińskiej. Rozbudowane zostało specjalistyczne szkolnictwo średnie i wyższe; gdy wcześniej kształciło się tam 15 tys. studen­ tów, to w 1974/75 było ich ponad 32 tys., w 1980 r. już prawie 140 tys. Dla jednych Kuba była „eksporterem rewolucji", dla drugich „ośrodkiem bojowego interna­ cjonalizmu". Udział oficerów i żołnierzy kubańskich w walkach na terenie Gwinei Bissau i An­ goli (po stronie MPLA), w obronie rewolucji etiopskiej oraz w walkach w innych krajach, po­ dobnie jak obecność kubańskich lekarzy, nauczycieli i specjalistów budownictwa w Angoli, Mozambiku, Etiopii i w Wietnamie, zwiększyły rolę Kuby w ruchu krajów niezaangażowanych lat siedemdziesiątych; wyrazem tego było powierzenie jej organizacji konferencji szefów państw i rządów krajów niezaangażowanych w 1979 r. W 1978 r. administracja Cartera zwróciła się poufnie do 15 państw niezaangażowanych z sugestią wykluczenia Kuby z ruchu i wyznaczenia innego miejsca konferencji na szczycie. Niebawem kilka z nich się ujawniło. Oto na sesji Biura Koordynacyjnego (VII 1978) w Belgra­ dzie z wnioskami zgodnymi z oczekiwaniami Waszyngtonu wystąpiły: Egipt, Kampucza, Maro­ ko, Oman, Somalia i Mali. Sesja tych wniosków nie przyjęła, a liczne wizyty Castro zwiększyły rolę Kuby w ruchu państw niezaangażowanych. Konferencja w Hawanie się odbyła i Castro został na trzy lata jego przewodniczącym. W imieniu państw niezaangażowanych wystąpił z prze­ mówieniem na sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ, 12 października 1979 r. Na kolejnych sesjach Zgromadzenia Ogólnego OPA w latach 1977-1980 USA nie udało się przeprowadzić żadnej rezolucji antykubańskiej, natomiast IX sesja w La Paz (X 1979) potępiła presję amerykańską na Kubę w postaci zwiększania sił morskich w rejonie Morza Karaibskiego. W 20 lat po rewolucji Kuba utrzymywała stosunki dyplomatyczne z prawie 100 państwami (43 afrykańskimi, 29 azja­ tyckimi i 17 latynoamerykańskimi). Polityka jej izolacji zakończyła się niepowodzeniem.

(1969-1979)

Castro na czele ruchu państw niezaangażo­ wanych

3. Wzrost pozycji amerykańskich mocarstw regionalnych Do charakterystycznych cech ewolucji stosunków międzynarodowych na półkuli zachodniej należał od końca lat sześćdziesiątych także wzrost znaczenia regionalnych mocarstw Ameryki. Pierwszym mocarstwem regionalnym, które od drugiej wojny światowej zaczęło odgrywać rolę globalną była Kanada. Premier Pierre Trudeau, który doszedł do władzy wiosną 1968 r. jako przywódca Partii Liberalnej i polityk pochodzący z prowincji Quebec, szczególnie był uwrażliwiony na samodzielność międzynarodowej polityki Kanady. Razem z ministrem spraw zagranicznych Mitchellem Sharpem przeprowadzili analizę dotychczasowych stosunków z USA i odrzucili możliwość utrzymania ich w takiej postaci oraz przejścia do ściślejszej integracji ze Stanami Zjednoczonymi. Przyjęli „trzecią opcję": strategię długofalowego uniezależnienia go­ spodarki i polityki zagranicznej Kanady oraz rozwijania narodowej tożsamości. W ramach „trzeciej opcji" parlament kanadyjski uchwalił ustawę ograniczającą częścio­ wo obcą własność w Kanadzie (1973). Postanowiono zredukować prawie o połowę kontyn­ gent wojsk kanadyjskich w Europie i zrezygnować z udziału w dysponowaniu broniąjądrową (1970). W 1970 r. rząd kanadyjski opublikował Białą księgę, w której zapowiedział rozsze­ rzanie kontaktów handlowych, technicznych i gospodarczych z państwami europejskimi, w tym także członkami RWPG. Zadeklarował też dążenie do odprężenia w Europie, redukcji sił zbroj­ nych i kontroli zbrojeń. Aczkolwiek Kanada nie należała do OPA, wyraziła gotowość udziału w jej pracach w zakresie ochrony zdrowia, pomocy technicznej i rolnictwa. Odchodząc od dotychczasowej praktyki tzw. cichej dyplomacji, w ramach której ukrywano rozbieżności ka­ nadyjsko-amerykańskie, rząd Kanady zaczął otwarcie stawiać problemy „kontynentalnego partnerstwa", które dawało możliwość dominacji firmom amerykańskim, działając na nieko­ rzyść słabszych partnerów.

„ trzecia opcja " Kanady

239

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

aktywność międzynarodowa Meksyku

240

(1969-1990)

Premier Trudeau wyrażał opinię, że konflikt między narodami bogatymi a biednymi jest bardziej realny niż możliwość zaatakowania Zachodu przez Związek Radziecki i Chiny. Reali­ zując politykę „trzeciej opcji", rząd Trudeau już w październiku 1970 r. nawiązał stosunki dy­ plomatyczne z ChRL. Rozwijał też normalne kontakty z Kubą (Kanada nigdy nie zerwała sto­ sunków dyplomatycznych z tym państwem), udzielając jej kredytów i pomocy technicznej, zło­ żył wizyty w ZSRR, Jugosławii i Rumunii ( V - V I 1970). W lutym 1972 r. Kanada stała się „stałym obserwatorem" w OPA, w maju weszła w skład Międzyamerykańskiego Banku Rozwo­ ju. Zacieśniała stosunki z Meksykiem i uzgodniła z nim wspólne ograniczanie penetracji kapita­ łu USA (wiosną 1973). Od 1974 r. Trudeau zintensyfikował też poszukiwanie przeciwwagi dla wpływów USA w sto­ sunkach z państwami EWG. W następnych latach ograniczono przenikanie do Kanady wydaw­ nictw USA, ogłoszeń reklamowych i niekontrolowanych inwestycji. Waszyngton musiał coraz bardziej brać pod uwagę samodzielną polityką Ottawy, a państwa Ameryki Łacińskiej mogły liczyć na jej poparcie. Drugim mocarstwem regionalnym, które w tym okresie wyraźniej zaznaczyło niezależność od USA, był Meksyk. Od zdominowanej przez nie konferencji międzyamerykańskiej w Caracas w 1954 r. prowadził politykę ograniczania uprawnień systemu międzyamerykańskiego i pod­ kreślał prymat ONZ. Ten swoisty izolacjonizm meksykański ustawał w miarę nasilania się walki krajów latynoamerykańskich o niezależność od wielkiego sąsiada. Na przełomie lat sześćdzie­ siątych i siedemdziesiątych Meksyk podjął aktywną politykę zagraniczną. Jej inspiratorami byli prezydenci: Luis Echeveria Alvarez (1970-1976) i Jose Lopez Portillo, wybrany w 1976 r. na sześć lat. Podczas swojej kadencji Echeveria złożył wizyty w 36 państwach oraz przyjął w Meksyku 27 szefów państw i rządów. Doprowadził do podwojenia liczby krajów, z którymi Meksyk utrzy­ mywał stosunki dyplomatyczne (69 w 1970 a 133 w 1976), do zawarcia umów o współpracy z EWG i RWPG, ustanowienia komisji mieszanych ze Wspólnotą Karaibską i z Paktem Andyj­ skim, a także do podpisania 156 innych umów wielostronnych i traktatów międzynarodowych. Meksyk szczególnie zaangażował się w obronę interesów krajów rozwijających się oraz w wal­ kę o międzynarodowy ład gospodarczy. Ostro krytykował dotychczasowy system międzynaro­ dowych stosunków gospodarczych na I i I I sesji UNCTAD. Na jej trzeciej sesji Echeveria zgło­ sił (19 IV 1972) propozycję uchwalenia karty praw i obowiązków ekonomicznych państw. Kie­ dy propozycja ta weszła w fazę realizacji, wystąpił podczas wizyty w Peru (VII 1974) z inicjaty­ wą skoordynowania działalności gospodarczej krajów latynoamerykańskich. W wyniku tej ini­ cjatywy, po raz pierwszy bez udziału USA, 25 państw podpisało w stolicy Panamy (17 X 1975) statut Systemu Ekonomicznego Ameryki Łacińskiej (SELA). Jose Lopez Portillo nie zrezygnował z celów swojego poprzednika, jego postępowanie było jednak bardziej pragmatyczne. Wykorzystując potwierdzone wyniki poszukiwań naftowych, zmie­ rzał do racjonalnego ułożenia stosunków gospodarczych i emigracyjnych z USA oraz współpra­ cy gospodarczej z państwami Europy Zachodniej. Dążył do zmniejszenia deficytu handlowego Meksyku w obrotach z USA (ponad 2 mld dolarów rocznie za rządów Echeverii) i uregulowania sprawy emigracji meksykańskiej. Dlatego czterokrotnie spotykał się z Carterem; jeśli pierwszy raz był witany w Waszyngtonie chłodno i z wyniosłością (17-18 I I 1977), to w czasie następ­ nych spotkań odnoszono się do niego z rewerencją. Gość z Meksyku nie ustąpił jednak w spra­ wie cen gazu i ropy. Nie przyrzekł też gospodarzom długotrwałych dostaw tych surowców ener­ getycznych. Aby zmniejszyć obroty z USA (85% w 1979) i zróżnicować źródła zaopatrzenia w technologię, zawarł nawet porozumienia z Hiszpanią Francją Szwecją i RFN. Wymógł też na USA lepsze traktowanie emigrantów meksykańskich, którzy przesłali do kraju w 1979 r. około 3 mld dolarów. Meksyk chciał wykorzystać swe nowe możliwości wpływu na kształt międzynarodowego ładu gospodarczego. Portillo wystąpił w ONZ (27IX 1979) z inicjatywą opracowania 20-letniego światowego programu surowców. Na V sesji UNCTAD w Manili przedstawiciel Meksyku zadeklarował (11 V 1979) gotowość wniesienia znaczącego wkładu do Zintegrowanego Progra-

XVII. Dążenia do normalizacji stosunków na kontynencie amerykańskim

(1969-1979)

mu Surowcowego. Jednocześnie Meksyk zacieśniał kontakty z ogarniętą przemianami Nikara­ guą z Panamą Kostaryką Kubą i innymi państwami, w których przejmowały władzę lewicowe ugrupowania. Rozwijał też stosunki z państwami bloku wschodniego (m.in. Portillo złożył wi­ zytę w ZSRR 15-25 V 1978, a Henryk Jabłoński wizytę w Meksyku 25-30 X 1979). Udowod­ nił, że prowadzi samodzielną politykę, z którą musi liczyć się wielki sąsiad z drugiej strony Rio Grandę. „Meksyk stał się nagle - mówił Portillo w toaście na cześć prezydenta Cartera - ośrod­ kiem zainteresowania Amerykanów: jest to uwaga, która stanowi dziwną mieszankę łakom­ stwa, lekceważenia i obawy". Mocarstwem regionalnym na półkuli zachodniej stała się także Brazylia, która długo sta- polityka rała się budować swój prestiż międzynarodowy na przyjaźni z USA i Chile oraz na kontynu- zagraniczna acji imperialnej polityki wobec państw dorzecza La Platy. Stany Zjednoczone łudziły się, że Brazylii rządy wojskowe po 1964 r., którym udzielały poparcia, zrezygnują z brazylijskiego nacjonali­ zmu. Jednakże na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, kiedy w Brazylii zazna­ czyło się ożywienie gospodarcze, a jednocześnie złagodzone zostały antagonizmy między wojskowymi a hierarchią kościelną na szczytach władzy zaczęto niepokoić się postępującym wynarodowianiem gospodarki brazylijskiej i groźbą „kolonizacji gospodarczej" całych gałęzi przez kapitał obcy (w 1978 r. obce inwestycje wynosiły 14 mld dolarów, a spłaty procentów od 50-miliardowego zadłużenia pochłaniały / wpływów z eksportu). Z drugiej strony wyso­ ka dynamika obrotów zagranicznych (w ciągu 15 poprzednich lat wzrosły one 9-krotnie pod względem wartościowym i 8-krotnie pod względem objętości) sprzyjała pojawianiu się mo­ carstwowych koncepcji. Nowe tendencje w polityce zagranicznej dotyczyły przede wszystkim zmiany charakteru związków z USA. Wcześniej nie podważano zasadności podporządkowywania się ideologicz­ nym, politycznym i wojskowym koncepcjom Waszyngtonu. W pierwszej połowie lat siedem­ dziesiątych zaczęło jednak narastać przekonanie o konieczności porzucenia jednostronnej orien­ tacji. Coraz częściej stwierdzano, że interesy ekonomiczne i wojskowe Brazylii nie pokrywają się z polistrategią Stanów Zjednoczonych. Stosując metodę „umiarkowanego dystansowania się" od nich, rząd brazylijski pragnął przede wszystkim równoprawnego ułożenia wzajemnych stosunków. Kiedy w 1975 r. Waszyngton zaczął naciskać na Brazylię w sprawie dokonanego w RFN zakupu urządzeń do budowy 8 elektrowni atomowych, rząd brazylijski potraktował to jako rywalizację monopoli i skierował więcej zamówień poza Stany Zjednoczone, szukając też nowych rynków zbytu dla własnych towarów. Spadła również wysokość inwestycji amerykań­ skich w Brazylii (z 47,4% w 1969 do 31,8% w 1976). W marcu 1977 r. rząd Brazylii wypowiedział układ woj skowy z USA, porozumienie w spra- wypowiedzenie wie marynarki, porozumienie w sprawie wymiany słuchaczy szkół wojskowych i inne. Brazylia układu miała powody do niezadowolenia, ponieważ Waszyngton nie przestrzegał podpisanego przez wojskowego Kissingera (II 1970) „memorandum zrozumienia wzajemnego", które uznawało jej pierwszo- z USA przez planową rolę w Ameryce Łacińskiej. Zaczęła rozszerzać współpracę gospodarczą z RFN, JapoBrazylię nią Wielką Brytanią Francją i innymi państwami europejskimi. Umocniła swoją pozycję na kontynencie także poprzez zawarcie (3 VIII 1978) układu o współpracy w strefie Amazonki z siedmiu innymi państwami (Boliwią Kolumbią Ekwadorem, Gujaną Peru, Surinamem i We­ nezuelą). Poniechała natomiast podjętej w 1976 r. (dyskutowanej w latach 1966-1969) inicjaty­ wy w sprawie utworzenia południowego wariantu NATO, bloku SATO, obejmującego Brazylię, Argentynę, RPA i USA. W 1977 r. rozmowy na temat SATO zostały przerwane, co było wyra­ zem ochładzania się stosunków między Brazylią a USA. Waszyngtonowi bardzo zależało na ich polepszeniu, ale wizyty w Brazylii (III 1978) prezydenta Cartera, a następnie wiceprezydenta Mondale'a (w rok później) nie zdołały zlikwidować rozbieżności. Stosunki nie mogły powrócić do dawnego stanu, ponieważ Brazylia chciała już być traktowana jak równoprawny partner, USA zaś nie dostosowały się jeszcze do tego żądania. 2

3

241

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

4. Próby zrównoważenia systemu międzyamerykańskiego Procesy, o których była mowa, zwiększyły możliwość przekształcenia systemu międzyame­ rykańskiego ze skrajnie asymetrycznego (na korzyść USA) w bardziej zrównoważony. Sprzyjał temu również ogólny wzrost gospodarczy w Ameryce Łacińskiej (przeciętnie 5,5% w latach 1960—1980). Potężnym atutem stały się w latach siedemdziesiątych zasoby ropy naftowej (eks­ portowanej przez Meksyk, Wenezuelę, Ekwador, Boliwię, Peru i Trynidad), minerałów (miedzi, boksytu, żelaza, niklu i cynku) oraz wolnych ziem uprawnych (spośród blisko 4 min km upra­ wianych było w 1980 r. tylko 1,7 min). Atuty te nie były jednak równomiernie rozdzielone, a często niesprawiedliwa polityka społeczna i duży przyrost demograficzny (przeciętnie 2,5% rocznie) powodowały, że społeczeństwa Ameryki Łacińskiej nie rozwijały się jednakowo. Za­ równo dążenia polityczne większości krajów, jak i tempo wzrostu, surowce, energia i potencjał żywnościowy całościowo podniosły geopolityczną rangę Ameryki Łacińskiej zarówno w skali półkuli, jak i światowej. Państwa Ameryki Łacińskiej wystąpiły w tym duchu wspólnie po raz pierwszy - jak już wspomniano - na V sesji nadzwyczajnej Specjalnej Latynoamerykańskiej Komisji Koordyna­ cyjnej (V 1969) z żądaniem pod adresem Stanów Zjednoczonych, aby ich wzajemne stosunki oprzeć na ogólnodemokratycznych zasadach. Do starcia dwóch koncepcji tych stosunków do­ szło na III sesji Zgromadzenia Ogólnego OPA w Waszyngtonie (4—14IV 1973), gdzie delegacja chilijska zaproponowała reorganizację systemu międzyamerykańskiego, aby oparty był na dia­ logu i współpracy między USA a państwami Ameryki Łacińskiej. Chile zyskało poparcie Peru i Panamy, które domagały się rewizji podstawowych dokumentów OPA. Wbrew stanowisku delegacji USA powołano wówczas specjalną komisję, która miała zająć się tą sprawą. Przyjęto także deklarację o „pluralizmie ideologicznym" w stosunkach międzyamerykańskich (przeciw­ ko głosowały tylko Brazylia, Boliwia i Paragwaj). Chociaż USA i uległe im państwa opóźniały pracę Komisji, przesłała ona członkom OPA (II 1975) raport z zaleceniami, wśród których zna­ lazły się propozycje: rewizji Międzyamerykańskiego traktatu o wzajemnej pomocy z 1947 r. i Karty OPA, włączenia do tych dokumentów koncepcji „pluralizmu ideologicznego", zawarcia konwencji o „zbiorowym bezpieczeństwie gospodarczym" oraz konwencji o podstawach współ­ pracy w celach rozwoju. Zalecenia te dyskutowano na V sesji Zgromadzenia Ogólnego OPA w Waszyngtonie (8-19 V 1975) i na specjalnej naradzie w San Jose. Przyjęto tam Protokół San Jose, który wprowadzał do traktatu zasadę swobodnego wyboru przez państwa członkowskie OPA ustroju politycznego, gospodarczego i społecznego, artykuł podkreślający konieczność zapewnienia „zbiorowego bezpieczeństwa gospodarczego" (przeciwko któremu głosowały tyl­ ko USA) oraz poprawkę w sprawie znoszenia międzyamerykańskich sankcji zwykłą większo­ ścią głosów. Stanom Zjednoczonym udało sięjednak zachować artykuł o automatyczności ca­ sus foederis, dający im możliwość interwencji w razie „pozakontynentalnej napaści zbrojnej na jedno z państw amerykańskich". 2

OPA - „pluralizm ideologiczny" w stosunkach między­ amerykańskich

Protokół San Jose 19 V 1975

rozwiązanie Specjalnego Komitetu Konsultacyjnego OPA

współpraca regionalna w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach

242

Państwa latynoamerykańskie nie poprzestały na tych zmianach. Doprowadziły do rozwią­ zania (XII 1975) Specjalnego Komitetu Konsultacyjnego OPA do spraw Bezpieczeństwa, który często ingerował w ich wewnętrzne problemy (jedynie Chile, Brazylia, Urugwaj i Paragwaj wypowiadały się za jego utrzymaniem). Na następnych sesjach Zgromadzenia Ogólnego OPA (zwłaszcza na VIII sesji w 1978) wypowiadano się za dalszą przebudową systemu międzyame­ rykańskiego i wprowadzeniem doń wszystkich ogólnodemokratycznych zasad stosunków mię­ dzynarodowych. Równoważenie systemu międzyamerykańskiego dokonywało się nie tylko w ramach OPA, lecz także w innych strukturach współpracy międzyamerykańskiej, szczególnie tych, w któ­ rych nie uczestniczyły USA. Od 1960 r. były to: Stowarzyszenie Wolnego Handlu Ameryki Łacińskiej (ALALC) i Wspólny Rynek Ameryki Środkowej - Układ Ogólny o Środkowo­ amerykańskiej Integracji Gospodarczej (SIECA). Następnie zaczęły działać: Grupa Andyjska (od 1966), Organizacja Państw Dorzecza La Platy (od 1969), Karaibskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu (CARIFTA - od 1965), Specjalna Komisja Koordynacyjna Ameryki Łacin-

f XVII. Dążenia do normalizacji stosunków na kontynencie amerykańskim skiej (SECLA- od 1963), wspominana już SELA oraz Komitet Rozwoju i Współpracy Państw Basenu Karaibskiego (od 1975). ALALC starało się w latach siedemdziesiątych o zawieranie umów kooperacyjnych i spe­ cjalizacyjnych oraz o liberalizację celną na różne grupy towarów. Na przykład w 1968 r. były tylko 4 takie umowy, a w 1973 r. - już ponad 20, pod koniec zaś dekady - prawie dwukrotnie więcej. W połowie lat siedemdziesiątych udział ALALC w handlu regionalnym zbliżył się do prawie / obrotów i utrzymał w tych granicach w latach następnych, aczkolwiek jego członko­ wie rozwinęli handel z innymi obszarami świata. Jednakże 90% eksportu wewnątrz ALALC pochodziło z państw większych (Argentyny, Brazylii, Meksyku, Wenezueli, Chile i Kolumbii). Realizację „wspólnego rynku" przewidziano na rok 1985. SIEC A, po wyjściu Hondurasu (1970) w następstwie konfliktu z Salwadorem, przeżywał trudności również w ramach czwórki (Gwatemala, Kostaryka, Nikaragua i Salwador). W latach 1972-1976 w jego łonie trwały dyskusje na temat integracji, lecz owe państwa stanowiły łącz­ nie zbyt mały organizm i musiały szukać oparcia na zewnątrz (np. w Wenezueli). Później trud­ ności zwiększyła polaryzacja orientacji politycznej państw tego subregionu, związana zwłasz­ cza z wojną domową w Nikaragui. Grupa Andyjska wyodrębniła się w ramach ALALC, dążąc do przyspieszenia integracji gospodarczej i zwiększenia wagi swoich głosów w rozmowach z państwami trzecimi. Państwom członkowskim zależało na zniesieniu taryf celnych do 1980 r. Dlatego od 1971 r. zastosowały „wspólny system" kontroli obcych inwestycji, przeciwko któremu ostro, lecz bezskutecznie występowały grupy finansowe USA. Grupę Andyjską wzmocniło przystąpienie Wenezueli (13 II 1973), wejście do niej w charakterze obserwatorów Argentyny (IX 1972) i Urugwaju (III 1973), uzgodnienie współpracy z Meksykiem i Brazylią (1973), z Japonią (1971) i EWG (XII 1972). Kiedy dyktatorski rząd Chile zaczął wyłamywać się ze „wspólnego systemu", pań­ stwo to zostało z Grupy Andyjskiej wykluczone (X 1976). Osiągnięciem Grupy było w tej deka­ dzie ponad 6-krotne zwiększenie eksportu wewnętrznego. Organizacja Państw Dorzecza La Platy (Argentyna, Boliwia, Brazylia, Paragwaj i Urugwaj) rozwijała się pod wpływem argentyńsko-brazylijskiej rywalizacji o zaufanie mniejszych partne­ rów i wykorzystanie zasobów wodnych. Dopiero od V I konferencji ministrów spraw zagranicz­ nych tego ugrupowania w Buenos Aires (10-12 V I 1974) zaczęto kształtować organizacyjne i operacyjne zasady zbliżenia jego członków. Większą uwagę zwrócono na integracyjne aspekty współpracy, na możliwości ekonomiczne całego dorzecza oraz na stymulowanie harmonijnego rozwoju. Większe państwa sprzyjały programom, które wiązały z nimi Boliwię, Paragwaj i Uru­ gwaj (jak np. budowa dróg). Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych w CARIFTA pojawiły się tendencje federalistyczne, które jednak nie zyskały bardziej konkretnego kształtu. Od 1972 r. zaczęto na­ tomiast dążyć do powołania Wspólnoty Karaibskiej, tworząc w tym celu (1973) mechanizmy integracji gospodarczej, współpracy politycznej, oświaty, ochrony zdrowia, lotnictwa cywilne­ go i meteorologii. Zaczął działać (1 VIII 1973) Karaibski Wspólny Rynek (KWR), który odzie­ dziczył dorobek CARIFTA, a jednocześnie stał się podstawą tworzącej się wspólnoty. W jego skład weszły: Barbados, Gujana, Trynidad i Tobago, Jamajka, Antiąua, Wyspy Bahama, Domi­ nika, Grenada, Saint Lucia, Saint Vincent, Saint Kitts-Nevis-Anguilla i Montserrat. W rok póź­ niej przyjęto Belize, zawarto też porozumienie o współpracy z Meksykiem. Większość państw basenu Morza Karaibskiego utworzyła wraz z Kubą (XI 1975) wspólny Komitet Rozwoju i Współpracy, uzupełniony miesiąc później Karaibską Kompanią Żeglugową. KRW stał się part­ nerem do dyskusji z EWG i OPEC. Jego członkowie zajmowali wspólne stanowisko na konfe­ rencjach ONZ w sprawie prawa morza. SECLA współdziałała od początku z Grupą 77. Przed każdą sesją UNCTAD odbywały się ich wzajemne konsultacje. Na drugiej konferencji Grupy 77 w Limie (28 X-7 XI1971) sformu­ łowały postulaty dotyczące suwerennego prawa państw do dysponowania bogactwami natural­ nymi, dostępu do informacji naukowo-technicznej, rozbrojenia i likwidacji kolonializmu, rów­ noprawnych stosunków gospodarczych i likwidacji dyskryminacji w handlu. Później członko-

(1969-1979)

ALALC„wspólny rynek"

3

4

SIECA

Grupa Andyjska

Organizacja Państw Dorzecza La Platy

CARIFTA - tendencje integracyjne

Karaibski Wspólny Rynek 1 VIII 1973

SECLA i Grupa 77

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

SELA „niezależny rozwój "

efekty zrównoważenia systemu między­ amerykańskiego

wie SECLA niejednokrotnie występowali przeciwko praktyce dyskryminacyjnej. Większą ak­ tywność w SECLA zaczęły jednak przejawiać organizacje subregionalne. SELA wyrosła na podstawie SECLA, ale była od początku wymierzona przeciwko USA, akcentując potrzebę wspólnego zapewnienia członkom „niezależnego rozwoju". Zaczęła więc organizować wielonarodowe przedsiębiorstwa latynoamerykańskie i zakładać lokalne przetwór­ stwo surowców. Zwracała też uwagę na wewnątrzregionalną komplementarność produkcj i i han­ dlu. Od 1976 r., kiedy wszystkie 27 państw Ameryki Łacińskiej i basenu Morza Karaibskiego formalnie potwierdziło swój udział w SELA, organizacja ta szukała efektywniejszych form współ­ pracy z państwami Azji i Afryki. Zawierała też wielostronne umowy z innymi ugrupowaniami gospodarczymi. Wysiłki w celu zrównoważenia systemu międzyamerykańskiego zaczęły stopniowo przy­ nosić owoce. USA natrafiały na coraz większe trudności przy uzyskiwaniu legalizacji przez OPA swych jednostronnych poczynań. W ciągu 20 lat ponadtrzykrotnie spadł udział obywateli USA w aparacie urzędniczym tej organizacji (z ponad 50% do poniżej 17%). Chociaż inwesty­ cje północnoamerykańskie w Ameryce Łacińskiej przekraczały pod koniec lat siedemdziesią­ tych / wszystkich inwestycji USA w krajach rozwijających się, zarysowała się perspektywa „małej obecności" USA na południe od Rio Grandę. Rozwój gospodarczy zaczął przemawiać na korzyść państw Ameryki Łacińskiej. Jeśli w 1950 r. ich produkt globalny stanowił tylko 12% produktu globalnego USA, to trzydzieści lat później przekroczył 20%. W tym samym okresie udział USA w obrotach handlowych Ameryki Łacińskiej spadł z 45% do około 30%, a w obrotach z niektórymi większymi państwami tego regionu (jak Argentyna czy Brazylia) do kilkunasto procent. Państwa Ameryki Łacińskiej wy­ datnie rozszerzyły stosunki dyplomatyczne z państwami innych kontynentów - w ciągu 15 lat liczba partnerów zza oceanów wzrosła o V3 (Argentyna czy Brazylia) a nawet trzykrotnie (Peru). W tym okresie USA przestały być głównym dostawcą uzbrojenia, gdyż ich udział w latynoame­ rykańskim imporcie broni spadł o ponad połowę (z ponad 30 do poniżej 15%). Szczególną nie­ zależność pod tym względem wykazały państwa największe - Argentyna, Brazylia, Wenezuela, Kolumbia i Peru. W sprawach międzynarodowego ładu gospodarczego państwa Ameryki Łacińskiej wystę­ powały zgodnie po stronie państw rozwijających się. USA musiały ugiąć się pod naftową presją sąsiadów z południa, zawierając po raz pierwszy od 25 lat (XII 1977) umowę handlową z Mek­ sykiem. Jednolitego frontu państw latynowskich nie udało im się rozbić wysuniętą w 1977 r. propozycją utworzenia „północnoamerykańskiej wspólnoty gospodarczej" (USA, Meksyk, Ka­ nada). Decyzja w sprawie utworzenia „sił szybkiego reagowania" w 1980 r. jedynie wzburzyła latynoamerykańskie kraje naftowe, podobnie jak nie zachwyciła krajów Zatoki Perskiej. Jednym z elementów równoważenia systemu międzyamerykańskiego przez państwa Ame­ ryki Łacińskiej było ich rosnące angażowanie się przeciwko wyścigowi zbrojeń. Większość tych państw ratyfikowała układ o nierozpowszechnianiu broni jądrowej i poparła radziecką ini­ cjatywę z 1971 r. w sprawie zwołania światowej konferencji rozbrojeniowej. Po wejściu układu z Tlatelolco aż 22 podpisały konwencję dotyczącą utworzenia w 1969 r. Agencji do spraw Zaka­ zu Broni Jądrowej w Ameryce Łacińskiej (OPANAL). Jednakże gwarantami bezatomowego statusu Ameryki Łacińskiej zostały państwa zewnętrzne, co określono w dwóch protokołach. Protokół I nakładał obowiązki na państwa władające de iure lub defacto terytoriami w Ameryce Łacińskiej (USA, Wielka Brytania, Francja, Holandia). Protokół I I przewidywał, że wszystkie mocarstwa jądrowe zobowiążą się do przestrzegania statusu strefy bezatomowej wobec sygna­ tariuszy traktatu z Tlatelolco. Wielka Brytania i Holandia podpisały i ratyfikowały protokół I przed 1971 r., USA podpisały go w 1977 r., Francja zaś w 1979 r. Protokół II został ratyfikowa­ ny przez Londyn, Waszyngton, Paryż i Pekin w latach 1967-1974, przez Związek Radziecki zaś w roku 1978 (kiedy USA i Francja nie ratyfikowały jeszcze protokołu I). Warto dodać, że większość państw Ameryki Łacińskiej nie poszła za przykładem wstrzy­ mujących się od głosu Stanów Zjednoczonych i głosowała w ONZ za konwencją w sprawie zakazu oddziaływania na środowisko przyrodnicze w celach wojskowych, za rezolucją w spra2

3

układ z Tlatelolco 14 II1967

protokoły do układu z Tlatelolco

244

(1969-1990)

XVII. Dążenia do normalizacji stosunków na kontynencie amerykańskim

(1969-1979)

wie produkcji nowych rodzajów broni masowego rażenia (1975), a także za rezolucjami w spra­ wie zawarcia traktatu o niestosowaniu siły w stosunkach międzynarodowych (1976) oraz o po­ głębieniu i utrwaleniu odprężenia międzynarodowego (1977). Państwa te poparły podstawowe dokumenty nadzwyczajnej sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ na temat rozbrojenia (1978). Do­ magały się też całkowitego zakazu doświadczeń z broniąjądrową, a prezydent Peru Velasco Alvarado wystąpił do państw sąsiadujących (1 1974) z inicjatywą zamrożenia na 10 lat zakupów broni i przeznaczenia przewidzianych na ten cel środków na potrzeby rozwoju gospodarczego. Nie została ona zrealizowana, ale świadczyła o kierunku dążeń odmiennych niż zamierzenia USA. Dowodziła, że odrębne interesy i struktury subregionalne w Ameryce Łacińskiej coraz bardziej niwelowały asymetryczności stosunków w systemie międzyamerykańskim.

245

Rozdział X V I I I W Y S I Ł K I N A RZECZ U N O W O C Z E Ś N I E N I A S T O S U N K Ó W W AFRYCE (1969-1979)

1. Walka przeciwko resztkom systemu kolonialnego Proces dekolonizacji doprowadził w latach sześćdziesiątych do obalenia kilku imperiów kolonialnych na kontynencie afrykańskim, nie nadszarpnął jednak najstarszego z nich - impe­ rium portugalskiego. Intensyfikująca się w posiadłościach portugalskich walka narodowowy­ zwoleńcza wskazywała wszakże, że musi ono podzielić los imperiów belgijskiego, brytyjskie­ go, francuskiego i hiszpańskiego. Wywarła wpływ na wybuch portugalskiej „rewolucji goździ­ ków", która 25 kwietnia 1974 r. obaliła faszyzujący reżim w samej Portugalii i przyspieszyła likwidację jej kolonialnego panowania w Afryce. Ruch Sił Zbrojnych uznał bowiem prawo na­ rodów kolonialnych do samostanowienia za jeden z najważniejszych składników procesu odno­ wy narodowej. Nastąpiła w związku z tym seria bezpośrednich rozmów i porozumień między wojskowym Gwinea-Bissau, Mozambik, Wyspy rządem portugalskim a kierownictwami sił narodowowyzwoleńczych w poszczególnych kolo­ Zielonego niach. W porozumieniu algierskim zawartym z rządem Republiki Gwinei-Bissau (VIII 1974) Przylądka, Wyspy uznał niepodległość ogłoszoną przez nią samą (24 IX 1973). Do końca października 1974 r. Tomasza wojska portugalskie zostały z nowego państwa wycofane. Wcześniej (7 IX 1974) przedstawi­ i Książęca ciele Portugalii i FRELIMO podpisali w Lusace porozumienie w sprawie przerwania wojny i procedury przekazywania władzy. Prezydentem proklamowanej 25 czerwca 1975 r. Ludowej Republiki Mozambiku został Samora Machel. Wkrótce (5 VII) proklamowano niepodległą Re­ publikę Wysp Zielonego Przylądka, a tydzień później Demokratyczną Republikę Wysp Św. To­ masza i Książęcej. Angola Znacznie bardziej skomplikowana była droga do niepodległości Angoli. Główną przyczynę stanowiło rozbicie jej ruchu narodowowyzwoleńczego, które zaznaczyło się już - w znacznej mierze na tle podziałów plemiennych - w latach sześćdziesiątych. Obok ogólnonarodowego Ruchu Ludowego Wyzwolenia Angoli (MPLA), któremu przewodził Agostino Neto, na zasa­ dach plemiennych rozwijał działalność Front Narodowy Wyzwolenia Angoli (FNLA) pod wo­ dzą Holdena Roberto. Od FNLA oddzieliła się następnie grupa pod nazwą Związek Narodowy na rzecz Pełnej Niepodległości Angoli (UNITA), którą kierował Jonas Savimbi. Obie organiza­ cje zwalczały MPLA, zwłaszcza metodą zamachów na jego kadry. Dzięki wysiłkom OJA doszło w Kinszasie do pojednania i do utworzenia (13 XII 1972) Rady Najwyższej Wyzwolenia Angoli (CSLA), której przewodnictwo objął Neto, a wiceprzewodniczącym został Holden Roberto. Miała zbierać się przynajmniej dwa razy do roku, aby uzgadniać kierowanie szkoleniem bojowrozpad imperium portugalskiego w Afryce

246

XVIII. Wysiłki na rzecz unowocześnienia

stosunków w Afryce (1969-1979)

ników, koordynować operacje wojskowe i działania dyplomatyczne oraz organizować admini­ strację na terenach wyzwolonych. W sierpniu 1974 r. rząd portugalski opublikował deklarację, w której zapowiedział przyzna­ nie Angoli niepodległości w ciągu dwóch lat. Ponieważ MPLA, FNLA i UNITA uzgodniły jedność działania, Lizbona wyznaczyła datę niepodległości już na 11 listopada 1975 r. Trzy organizacje utworzyły tymczasowy rząd koalicyjny. Jednakże latem 1975 r. FNLA, a po niej UNITA wystąpiły z rządu i rozpoczęły walkę zbrojną przeciwko MPLA. Zyskały pomoc Zairu, RPA i najemników finansowanych przez mocarstwa zachodnie. Zair i RPA zajęły nawet pewne obszary Angoli. Konflikt angolski stał się peryferyjnym konfliktem dwóch bloków. W takich warunkach działał przejściowy rząd, złożony z przedstawicieli MPLA. Na przeło­ mie lipca i sierpnia 1975 r. X I I sesja Zgromadzenia OJA bezskutecznie usiłowała zapobiec za­ ostrzaniu się konfliktu. 11 listopada tegoż roku została proklamowana Ludowa Republika An­ goli jako 47 niepodległe państwo afrykańskie. Prezydentem został Agostino Neto. Republikę natychmiast uznał Związek Radziecki. Zawisło jednak nad nią zagrożenie ze strony państw popierających przeciwników MPLA. W OJA nastąpił podział w kwestii uznania nowego pań­ stwa, ale ostatecznie, 12 lutego 1976 r. zostało do organizacji przyjęte. OJA wyrażała odtąd solidarność z walką Angoli, uznawanej już przez 25 państw, z obcą interwencją. Pod koniec 1975 r. na prośbę rządu angolskiego zaczęły przybywać z pomocą oddziały kubańskie, które wzięły udział w obronie Luandy, zagrożonej z południa przez wojska RPA i Zairu oraz od północy przez siły FNLA. Kolumny interwentów, zaskoczonych obecnością do­ brze wyszkolonych żołnierzy kubańskich, zostały rozbite. X X V I sesja Rady Ministrów OJA, obradująca na przełomie lutego i marca 1976 r., domagała się natychmiastowego i bezwarunko­ wego wycofania oddziałów interwencyjnych z angolskiego terytorium. Zaapelowała też do państw członkowskich, aby współpracowały z rządem Angoli w celu obrony jej integralności i suwe­ renności narodowej. Uznała za konieczne zwołanie w trybie pilnym nadzwyczajnego posiedze­ nia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie agresji przeciwko Angoli. Podczas obrad Rady Bezpieczeństwa głównym oskarżonym była RPA. Rada wezwała ją do niezwłocznego wycofania wojsk interwencyjnych z terytorium Angoli oraz wyrównania wyrzą­ dzonych tam szkód. Ze swej strony państwa zachodnie oskarżały o ingerencję w jej wewnętrzne sprawy Kubę i Związek Radziecki. Jednakże liczne państwa niezaangażowane poparły zarówno Luandę, jak i udzielanie jej pomocy. Dzięki tej pomocy do połowy 1976 r. rząd MPLA odniósł wiele zwycięstw nad siłami interwencyjnymi oraz oddziałami FNLA i UNITA. Niebawem, mimo weta USA w Radzie Bezpieczeństwa, Zgromadzenie Ogólne przyjęło Angolę w skład członków ONZ (1 XII 1976). Niepodległość Angoli dała nowy impuls do walki innym narodom kolonialnym. W Afryce i jej sąsiedztwie rozpoczął się etap likwidacji resztek kolonializmu. Wkrótce doszło do unieza­ leżnienia się Dżibuti. Somali Francuskie miało od 1946 r. status departamentu zamorskiego. Referendum 1958 r. przyniosło 66% głosów za przynależnością do Wspólnoty Francuskiej. Fran­ cuską obecność w tym kraju popierały Etiopia i Kenia, przeciwne zakusom niepodległej od 1960 r. Somalii na jego zaanektowanie. Od początku lat sześćdziesiątych w Dżibuti rozwijały się dwa rywalizujące ze sobą ruchy narodowowyzwoleńcze: powstały w 1963 r. przy pomocy władz somalijskich Front Wyzwolenia Francuskiego Wybrzeża Somali (FLCS) i utworzony przy pomocy Etiopii w rok później Ruch Wyzwolenia Dżibuti (MLD). Od 1964 r. OJA wzywała Francję do przyznania Etiopii niepodległości. Somalia poparła postulat niepodległościowy FLCS i w 1965 r. wystąpiła z takim żądaniem wobec Paryża, a następnie do Komitetu Dekolonizacyjnego ONZ. W rezultacie tych nacisków gen. de Gaulle rozpisał nowe referendum (VII 1967), w którym większość głosowała za hasłem Zgromadzenia Demokratycznego Afarów, aby pozo­ stać przy Francji. Po referendum Paryż zmienił nazwę Somali Francuskiego na Francuskie Tery­ torium Afarów i Issów, nadając mu status terytorium zamorskiego Francji. OJA nie uznała tej zmiany nazwy, poparła walkę Afarów i Issów o niepodległość oraz we­ zwała rozbity ruch wyzwoleńczy do zjednoczenia. Latem 1969 r. FLCS zapowiedział rozpoczę­ cie działań zbrojnych. Na początku lat siedemdziesiątych Francja zaczęła wzmacniać swój gar-

prokłamacja Ludowej Republiki Angoli 11 XI1975

Dżibuti - walka Afarów i Issów

Francuskie Terytorium Afarów i Issów

247

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

referendum n iepodlegiościowe i proklamacja Republiki Dżibuti

Komory

Rodezja

postawa Wielkiej Brytanii wobec Rodezji 248

(1969-1990)

nizon w Dżibuti, kompensując tym samym utratę baz wojskowych w Republice Malgaskiej. OJA oceniła to krytycznie; podobnie wypowiedziała się konferencja szefów państw i rządów krajów niezaangażowanych (IX 1973) w Algierze. Miesiąc później OJA postanowiła udzielić pomocy finansowej FLCS i MLD. Za prezydentury Giscarda d'Estaing Paryż zaczął oswajać się z koniecznością przyznania niepodległości Afarom i Issom. Ze względu na rywalizację militarną w rejonie Oceanu Indyj­ skiego i perspektywę ponownego otwarcia Kanału Sueskiego Francja przywiązywała dużą wagę do utrzymania bazy morskiej w Dżibuti. W styczniu 1975 r. rząd francuski zapowiedział prokla­ mowanie niepodległego państwa w roku następnym. Skonsolidowało to opozycję przeciwko rządzącej partii - Unii Demokratycznej Afarów, ale też przyspieszyło ewolucję Unii w kierunku niepodległościowym. Pod koniec 1975 r. przyjęła ona nazwę Unii Narodowej na rzecz Niepod­ ległości. Jej przewodniczącym został zaufany Paryża, Ali Aref, przewodniczący Rady Rządo­ wej od 1967 r. Porewolucyjna Etiopia uznała za możliwe przeprowadzenie dekolonizacji terytorium Afa­ rów i Issów na drodze negocjacji z Francją i z utrzymaniem jej obecności wojskowej w Dżibuti. Natomiast popierana przez OJA Somalia domagała się wycofania garnizonu francuskiego i prze­ prowadzenia rozmów nie tylko z Arefem i wyłonioną przez niego reprezentacją krajową lecz także z uznanymi przez Organizację FLCS i MLD. Na przełomie maja i czerwca 1976 r., po wcześniejszych konsultacjach z Kairem, Addis Abebą Mogadiszem i Kampalą zostały prze­ prowadzone rozszerzone rozmowy ze wszystkimi ugrupowaniami krajowymi, zakończone (8 VI) podpisaniem porozumienia z Francją w sprawie procedury przyznania niepodległości. Nieba­ wem Etiopia i Somalia złożyły na forum Komitetu Wyzwolenia OJA wspólną deklarację o uzna­ niu i respektowaniu niepodległości wyzwolonego terytorium. Utworzona w lipcu (po przesile­ niach wewnętrznych) nowa Rada Rządowa postanowiła doprowadzić do realizacji porozumie­ nia paryskiego. Druga runda rozmów paryskich doprowadziła do podpisania porozumienia (19 I I I 1977) wyznaczającego wybory i referendum na 8 maja, a ogłoszenie niepodległości na 27 czerwca 1977 r. Za niepodległością wypowiedziało się 98,7% wyborców, została zatem proklamowana w przewidzianym terminie. Republika Dżibuti natychmiast podpisała z Francją traktat o przy­ jaźni i współpracy, porozumienia o współpracy ekonomicznej i finansowej oraz protokół doty­ czący współpracy wojskowej. Procesowi likwidacji ostatniej kolonii francuskiej na kontynencie afrykańskim towarzyszy­ ło wyzwalanie się kolonii francuskich na pobliskich wyspach. Tak więc niepodległość uzyskały Komory (6 VII 1975), ale Francja zachowała wyspę Mayotte, zamieszkaną przez ludność chrze­ ścijańską i mającą duże znaczenie strategiczne. Przeprowadziła tam w połowie 1976 r. referen­ dum i nadała jej status departamentu zamorskiego. Republika Wysp Komorskich i OJA nie uznały oderwania Mayotte. Zwycięstwo Angoli, rewolucja etiopska, wyzwolenie Dżibuti przyczyniły się do zachwia­ nia „białego imperium" na południu kontynentu. Zalecone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w 1966 r. sankcje gospodarcze wobec Rodezji nie były w pełni przestrzegane, zwłaszcza przez RPA, a także przez Mozambik. Rozmowy brytyjsko-rodezyjskie do niczego nie doprowadziły, Londyn nie decydował sięjednak na użycie siły przeciwko utrwalaniu się systemu rasistowskie­ go. Rodezyjski Front Narodowy lana Smitha zorganizował referendum, w rezultacie którego proklamowana została (2 III 1970) Republika Rodezji. Wielka Brytania i wszyscy członkowie ONZ zerwali z nią stosunki dyplomatyczne. Z powodu polityki izolowania rasizmu rodezyjskiego najwięcej ucierpiała Zambia, która swoją miedź eksportowała koleją przez Rodezję. Prezy­ dent Nyerere przyjął więc chińską ofertę wybudowania „Tanzamu", tzn. linii kolejowej, która miała w połowie lat siedemdziesiątych połączyć Zambię z tanzańskim portem Dar es-Salaam. Londyn ze względów ekonomicznych poszedł niebawem na kompromis z rasistowskimi kolonizatorami. W stolicy Rodezji zawarte zostało (24 XI1971) porozumienie dwustronne, zwane układem z Salisbury. Na jego podstawie konserwatywny rząd Edwarda Heatha wysłał do Rode­ zji ( U I 1972) specjalną Komisję Królewską która w ciągu dwóch miesięcy przeprowadziła

XVIII. Wysiłki na rzecz unowocześnienia

stosunków w Afryce (1969-1979)

konsultacje z przedstawicielami różnych grup ludności. Ze względu na zdecydowanie negatyw­ ny stosunek większości Rodezyjczyków do reżimu Smitha rząd brytyjski nie zdecydował się na jego uznanie, a nawet potwierdził utrzymanie sankcji gospodarczych (które nadal nie były sto­ sowane konsekwentnie). W kraju rozwijała się tymczasem walka zbrojna, prowadzona od dawna przez ZAPU i ZANU, a także przez nowo powstały (1 X 1971) Front Wyzwolenia Zimbabwe (FROLIZI). W grudniu 1971 r. Abel Muzorewa, biskup Kościoła metodystów, utworzył Afrykańską Radę Narodową (ANC), która odcinała się od działań zbrojnych. Obawiając się negatywnych skutków rozdrob­ nienia ruchu narodowowyzwoleńczego, ZAPU i ZANU zawarły (23 III 1972) w Mbeya (Tanza­ nia) porozumienie w sprawie utworzenia zjednoczonego dowództwa wojskowego operacji par­ tyzanckich oraz intensyfikacji działalności wojskowej i politycznej w Rodezji. Oddziały ZAPU (około 2 tys. ludzi) operowały w północno-wschodniej części kraju, bojownicy ZANU nato­ miast walczyli w części południowo-wschodniej. Jednostki wyzwoleńcze napływały głównie z Zambii. Na tym tle na przełomie lat 1972 i 1973 doszło do ostrego sporu między Salisbury a Lusaka. Premier łan Smith zamknął granicę z Zambią (8 I 1973), blokując zarazem jej połą­ czenia przez terytorium Rodezji z portami w Angoli i Mozambiku. Zapowiedział również, że blokada zostanie zniesiona dopiero wtedy, kiedy prezydent Kenneth Kaunda zaprzestanie udzielać pomocy partyzantom rodezyjskim. Afryka nie uległa jednak presji reżimu Smitha. Zambia porozumiała się z Tanzanią w spra­ wie eksportu swojej miedzi przez Mombasę. Wkrótce zaczął funkcjonować „Tanzam". Nasiliły się walki między partyzantami a siłami rządowymi oraz oddziałami policji RPA, które przeby­ wały w Rodezji. Nie pomogło wprowadzenie przez Smitha zasady zbiorowej odpowiedzialno­ ści plemion afrykańskich (191 1973) za popieranie „działalności terrorystycznej" ani wysiedla­ nie Afrykanów ze strefy granicznej z Mozambikiem ( I - I I 1974). Władzy białych osadników nie wzmocniło też tworzenie (od wiosny 1973) plemienno-szczepowych organów władzy (Mashonaland i Matabeleland), wprowadzających rodezyjską odmianę apartheidu. Obalenie systemu autorytarnego w Portugalii i rozpoczęcie przez jej nowe władze rozmów z ruchami wyzwoleńczymi w dawnych posiadłościach afrykańskich pozbawiło Rodezję ważne­ go punktu oparcia. Smith coraz częściej składał wizyty premierowi RPA Balthazarowi Johanne­ sowi Vorsterowi. Przywódcy Frontu Rodezyjskiego wysuwali nawet ideę połączenia Rodezji z RPA. Jednocześnie Smith, prawdopodobnie pod wpływem rozmów w Pretorii, zaczął deklaro­ wać wolę pokojowej koegzystencji ze wszystkimi państwami tej części Afryki i wysłał swego przedstawiciela na rozmowy do Lusaki (XII 1974). Rząd Smitha zdecydował się tolerować działalność ANC nie tylko dlatego, że odrzucała ona walkę zbrojną o niepodległość, lecz także ze względu na nieobcą białym osadnikom istotę repre­ zentowanych przez nią interesów zamożnych warstw ludności afrykańskiej. Kontakty z partią Muzorewy miały przyczynić się do oddalenia jej od ZAPU, ZANU i FROLIZI oraz stworzenia atmosfery potępienia dla „działalności terrorystycznej". Od maja 1974 r. między Smithem a Mu­ zorewa toczył się dialog, który początkowo wywołał trochę zamieszania w rodezyjskim ruchu wyzwoleńczym. Trzy partie walczące — pod naciskiem prezydentów Zambii, Tanzanii, Botswa­ ny i przewodniczącego FRELIMO - doprowadziły jednak do podpisania w Lusace (8 I I 1974) porozumienia z ANC w sprawie utworzenia Zjednoczonego Frontu Rodezyjskiego Ruchu Na­ rodowego pod tymczasowym przewodnictwem Muzorewy. Przywódcy czterech partii uzgodni­ li też wstrzymanie działań zbrojnych (od 13 XII 1974), aby podjąć rozmowy z rządem i Wielką Brytanią na temat sposobów doprowadzenia do rządów większości. Rząd Smitha odmówił orga­ nizacjom wyzwoleńczym prawa rozmawiania z Wielką Brytanią i nie zwolnił więzionych bo­ jowników. ANC, który był upoważniony do reprezentowania zjednoczonego frontu, oskarżył Smitha o pogwałcenie porozumień o zaprzestaniu działań zbrojnych (121 1975). Walki zostały wznowione. Biali koloniści poczuli się niepewnie, niektórzy zaczęli emigro­ wać z Rodezji. Wyzwolenie się kolonii portugalskich zwiększyło liczbę sojuszników rodezyjskich partyzantów. Angola, Mozambik, Botswana, Zambia i Tanzania nazwały się „państwami frontowymi" w walce z rasizmem na południu kontynentu afrykańskiego. Za pośrednictwem

partyzantka ZANU, ZAPU i FROLIZI

stosunki Rodezji z RPA

utworzenie Zjednoczonego Frontu Rodezyjskiego Ruchu Narodowego

249

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

konferencja „okrągłego stołu" w Genewie X - X I I 1976

realizacja postanowień z Genewy

ponowny wybuch walk

stanowisko Londynu

250

(1969-1990)

tych państw łatwiej docierała do partyzantów rodezyjskich pomoc (zwłaszcza z ZSRR, Kuby i NRD). Coraz częstsze były przejawy międzynarodowej solidarności z narodem Zimbabwe. Od 1974 r. na kolejnych sesjach Zgromadzenia Ogólnego NZ większość państw członkowskich uchwalała rezolucje potępiające rasizm rodezyjski i wzywające do przekazania władzy czarnej większości. Ruch wyzwoleńczy nadal się rozdrabniał (w latach 1975-1977 do pięciu istniejących orga­ nizacji doszło pięć nowych), podejmowane były jednak wysiłki konsolidacyjne. W listopadzie 1975 r. powstała Ludowa Armia Zimbabwe (ZIPA). W październiku roku następnego ZAPU, ANC, ZANU (ugrupowanie „zewnętrzne", kierowane przez Roberta Mugabe) oraz ZIPA utwo­ rzyły Patriotyczny Front Zimbabwe (ZPF), w którym działały jednak trzy armie wyzwoleńcze. ZPF został uznany przez ONZ i OJA za reprezentanta afrykańskiej ludności kraju. Głębszą jedność utrudniał jednak fakt, że „państwa frontowe" preferowały różne organizacje wyzwoleń­ cze (np. Mozambik przedkładał nad inne ZIPA i ZANU-Mugabe, zaś Botswana i Zambia popie­ rały ZAPU i ANC). Rząd rasistowski za najgroźniejsze organizacje uważał Nkomo i Mugabe, dlatego zabiegał o współpracę z innymi, zyskując w tym poparcie USA i Wielkiej Brytanii. W latach 1976-1978 państwa te nakłaniały Smitha do osiągnięcia „porozumienia wewnętrznego". Udało im się zwołać do Genewy ( X - X I I 1976) konferencję „okrągłego stołu" w sprawie Rodezji, z udziałem różnych ugrupowań i Smitha, nie zdołały jednak doprowadzić do porozumienia. Uciekły się więc do pomocy rządu RPA, który przekonał Smitha o konieczności pójścia na kompromis. W rezultacie Smith, Muzorewa, pastor Ndabaningi Sithole (przywódca „wewnętrznej" frakcji ZANU) i Jeremiah Chirau (przywódca plemienia Maszonów) podpisali „porozumienie wewnętrz­ ne" (3 III 1973). Biali rasiści przystali w nim na powołanie wielorasowego dwuizbowego parla­ mentu (72 Afrykanów i 28 białych), Tymczasowej Rady Wykonawczej (9 afrykańskich i 9 bia­ łych ministrów dublujących resorty), uzyskując zgodę na stosowanie w nim przez 10 lat bloku­ jącego mechanizmu, chroniącego interesy białej ludności Rodezji. W ciągu następnych 15 miesięcy powyższe uzgodnienia zrealizowano, nie ogłoszono jednak niepodległości kraju (przewidzianej na 31 X I I 1978), który miał nosić nazwę ZimbabweRodezja. Nastąpiło to dopiero 1 czerwca 1979 r., to znaczy po wyborach do mieszanego parla­ mentu (IV) i po utworzeniu rządu Muzorewy (V). Nie przyniosło jednak uspokojenia, zaostrzy­ ło natomiast podział ludności afrykańskiej na dwa bloki polityczno-wojskowe. Reprezentowany przez Patriotyczny Front Zimbabwe blok radykalny miał poparcie państw afrykańskich i ONZ (Rada Bezpieczeństwa odrzuciła „porozumienie wewnętrzne"). Blok ugodowy, który zaczął kon­ solidować się dopiero po porozumieniu z marca 1978 r. i wzięciu udziału we władzy, kompromi­ tował się współpracą z systemem rasistowskim, RPA i obcymi najemnikami. Rozpoczął walkę zbrojną z partyzantami bloku radykalnego, co zostało powszechnie ocenione jako rozpętywanie bratobójczej wojny, korzystnej jedynie dla przeciwników niepodległości. Wiosną 1979 r. trzy armie Patriotycznego Frontu Zimbabwe liczyły już około 25 tys. żołnie­ rzy. W walce partyzanckiej były groźne dla ponaddwukrotnie liczniejszej armii rządowej. W maju przywódcy ZPF postanowili utworzyć Zjednoczone Dowództwo Wojskowe w celu przeprowa­ dzania większych operacji. Zapowiadali nasilenie walki zbrojnej do czasu utworzenia rządów rzeczywistej większości oraz odebrania kluczowych pozycji w państwie (wojska, policji i sił bezpieczeństwa) przedstawicielom systemu rasistowskiego. Chociaż do władzy doszli konserwatyści, Londyn nie uznał rządu Muzorewy. Na konferencji w Lusace (VIII 1979) 39 rządów krajów Commonwealthu wypowiedziało się za „autentycz­ ną władzą czarnej większości Zimbabwe". Nałożyły na rząd brytyjski obowiązek doprowadze­ nia do takiego stanu rzeczy w ramach „legalnej niepodległości Zimbabwe" i w związku z tym zwołania konferencji konstytucyjnej z udziałem wszystkich stron konfliktu. Oznaczało to zmia­ nę stanowiska Londynu pod wpływem państw afrykańskich i karaibskich. Podważyło też pozy­ cję rządu Muzorewy, którego nikt w świecie nie uznał. W czasie konferencji konstytucyjnej w Lancaster House w Londynie (10 IX-15 X I I 1979) przedstawiciele Patriotycznego Frontu przedstawili własny projekt. Spory trwały bardzo długo.

XVIII. Wysiłki na rzecz unowocześnienia

stosunków w Afryce

Po dwóch miesiącach (13 X I 1979) Izba Gmin, a następnie Izba Lordów uchwaliły przywróce­ nie Rodezji statusu dominium brytyjskiego i wysłanie doń gubernatora generalnego. Podpisane 21 grudnia (przez lorda Carringtona, Roberta Mugabe, Joshua Nkomo i Abela Muzorewę) poro­ zumienie konstytucyjne kończyło 14-letni okres rebelii rodezyjskiej, określało treść konstytucji oraz warunki zawieszenia broni i działania kraju w okresie przejściowym. Niebawem (23 XII) w Rodezji wszedł w życie rozejm. Wyznaczone przez gubernatora wy­ bory dla białych (14II 1980) dały Rodezyjskiemu Frontowi lana Smitha przewidziane 20 man­ datów. Właściwe wybory (27-29 I I 1980) przyniosły decydujące zwycięstwo ZANU Roberta Mugabe (57 mandatów). Partie Nkomo i Muzorewy zdobyły znacznie mniej miejsc (20 i 3). Przywódca ZANU został premierem rządu, który - zgodnie z konstytucją - gwarantował rów­ nież prawa białej ludności. 18 kwietnia proklamowano niepodległość Republiki Zimbabwe, uzna­ nej niebawem przez liczne państwa oraz przyjętej do OJA i ONZ. Obalenie systemu rasistowskiego i ustanowienie władzy większości w Zimbabwe wywarły wpływ na walkę przeciwko innym systemom rasistowskim w południowej części Afryki, zwłasz­ cza w Namibii i RPA. Użyta po raz pierwszy w 1968 r. w dokumentach ONZ nazwa „Namibia" świadczyła, że organizacja ta postanowiła przyjąć punkt widzenia ludności tubylczej. Rada ONZ do spraw Afryki Południowo-Zachodniej została teraz przemianowana na Radę do spraw Nami­ bii. Jej przedstawiciele nie mogli spotkać się z miejscową ludnością ponieważ nie zostali wpusz­ czeni przez władze RPA. Spotykali się więc z przywódcami ruchu narodowowyzwoleńczego w Lusace i Dar es-Salaam. Następnie wypowiedzieli się za szybkim wyzwoleniem Namibii i za nieuznawaniem żadnych aktów rządu RPA wobec niej po uchyleniu mandatu ONZ. Wniosko­ wali też podjęcie przez Radę Bezpieczeństwa odpowiednich sankcji przeciwko RPA. W rezolu­ cji 264 (20 I I I 1969) Rada wezwała RPA do wycofania administracji z terytorium Namibii, grożąc w razie odmowy zastosowaniem koniecznych środków. Ponieważ te zalecenia pozostały na papierze, uchwaliła (12 VIII 1969) rezolucję 269, w której potępiła Pretorię za lekceważenie autorytetu ONZ, domagała się przekazania administracji namibijskiej do 4 października tegoż roku siłom miejscowym i zaapelowała do członków ONZ o wstrzymanie się od współdziałania z rządem RPA w sprawach, w których działa on rzekomo w imieniu Namibii. Znaczenie tej rezolucji polegało na uznaniu legalności wałki ludności Namibii, dając jej przedstawicielom dostęp do organów ONZ. RPA nie tylko nadal lekceważyła uchwały ONZ, lecz także rozpoczęła realizację planu po­ litycznego rozbicia Namibii poprzez tworzenie bantustanów. Rada Bezpieczeństwa uchwaliła więc (301 1970) nową rezolucję - 276, w której powołała podkomitet ad hoc (Burundi, Finlan­ dia, Francja, Hiszpania, Kolumbia, Nepal, Nikaragua, Sierra Leone, Polska, Syria, USA, Wielka Brytania, Zambia, ZSRR). Miał on zbadać możliwości skutecznego wprowadzenia w życie jej uchwał. W lipcu 1970 r. podkomitet zalecił Radzie Bezpieczeństwa, aby zażądała od członków ONZ zerwania wszelkich związków z RPA. Konsekwencją tego zalecenia była rezolucja 284 (29 VII 1970), w której Rada zwróciła się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o opinię doradczą w sprawie następstw obecności RPA w Namibii dla innych państw. W wyda­ nej opinii Trybunał (21 V I 1971) podkreślał nielegalność tej obecności i obowiązek członków ONZ unikania w stosunkach z RPA czegokolwiek, co mogłoby implikować uznanie legalności jej działań lub udzielanie jej poparcia. Orzekł, że RPA jest zobowiązana położyć kres nielegal­ ności poprzez wycofanie swej administracji. Na podstawie opinii doradczej MTS 35 państw afrykańskich zażądało zwołania Rady Bezpieczeństwa. Po dłuższych debatach (27IX-20 X 1971) uchwaliła ona rezolucję 301, która przyjmując opinię Trybunału, podkreślała niezbywalne prawo narodu Namibii do niepodległości i wolności oraz wzywała państwa członkowskie ONZ do postępowania zgodnego z tą opinią. Rada zleciła podkomitetowi ad hoc swego rodzaju zadania śledcze; miał on bowiem stwierdzić, które państwa stały się stroną umów uznających władzę RPA nad Namibią. Tymczasem RPA kontynuowała w Namibii politykę apartheidu i stosowała represje wobec strajkującej ludności. Oburzone państwa afrykańskie zażądały więc ponownie zwołania Rady Bezpieczeństwa. Na wyjazdowej sesji w Addis Abebie uchwaliła ona (4 I I 1972) rezolucję,

(1969-1979)

niepodległa Republika Zimbabwe 18 V 1980

Namibia

tworzenie bantustanów

251

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia

międzynarodowe uznanie SWAPO

działania Grupy Kontaktowej

,plan pięciu'

252

(1969-1990)

która wezwała RPA do zakończenia bezprawnej okupacji Namibii w ciągu 6 miesięcy i upoważ­ niała Sekretarza Generalnego do podjęcia rozmów w tej sprawie. W marcu 1972 r. Kurt Waldheim osobiście przeprowadził rozmowy w Namibii i RPA, a we wrześniu mianował komisarza do spraw Namibii, szwajcarskiego dyplomatę A. Eschera, który kontynuował negocjacje i zbie­ ranie informacji. Organizacja Ludu Afryki Południowo-Zachodniej (SWAPO) i jej przewodniczący już od pierw­ szego kongresu (1969/1970) domagali się od ONZ uznania ich za reprezentację ludności Namibii i poparcia walki zbrojnej w tym kraju. Jednakże ani zalecenia ONZ, ani głosy opinii światowej (m.in. konferencja organizacji społecznych 26-28 V 1972) nie były w stanie zmusić RPA do wy­ cofania się z Namibii. Sam Nujoma słał do Sekretarza Generalnego ONZ listy, w których pisał o represjach wobec ludności oraz pogłębianiu przez Pretorię podziałów kraju na zasadzie etnicz­ nej. W 1972 r. OJA uznała SWAPO za jedynego legalnego przedstawiciela narodu Namibii. Po­ dobnie uczyniło Zgromadzenie Ogólne NZ na XXVIII sesji w 1973 r. W następnym roku (12 XI) RPA została pozbawiona prawa uczestniczenia w pracach XXIX sesji ONZ, której uczestnicy ponownie zażądali zniesienia porządków rasistowskich w Namibii. Rada Bezpieczeństwa wezwa­ ła RPA do przekazania władzy narodowi namibijskiemu do 30 maja 1975 r. Gdyby to wezwanie zostało odrzucone, Rada mogłaby podjąć rezolucję w sprawie embargo na dostawy broni do RPA (wniesioną przez państwa afrykańskie na początku czerwca 1975). Trzy mocarstwa zachodnie zgłosiły jednak weto. W listopadzie 1975 r. Zgromadzenie Ogólne wypowiedziało się za niezwłocz­ nym przeprowadzeniem w Namibii wolnych wyborów pod nadzorem ONZ. W odpowiedzi RPA zorganizowała w Windhuku „konferencję konstytucyjną" z przywód­ cami plemiennymi (z przerwami IX 1975 - IV 1977). Uzgodniono powołanie samorządu na zasadzie etnicznej, dawno potępionej przez OJA i ONZ. Regionalizm etniczny został także po­ tępiony w programie SWAPO (VIII 1975), wysuwającym jako cel utworzenie niepodległego państwa z jednoizbowym parlamentem i rządem oraz zapowiadającym kontynuację walki zbroj­ nej bez względu na wyniki „konferencji konstytucyjnej". Decyzji tej konferencji nie uznały ani OJA, ani ONZ, ani 8 partii działających w Namibii. Rada Bezpieczeństwa w rezolucji 385 (301 1976) domagała się, by RPA zaprzestała tworzenia „krajów tubylczych" (homelands); pod­ kreślała konieczność zorganizowania wolnych wyborów. „Grupa kontaktowa" pięciu zachod­ nich państw członkowskich Rady (USA, Wielka Brytania, Francja, Kanada i RFN) zapropono­ wała Pretorii (7IV 1977) pośrednictwo w rokowaniach ze SWAPO na temat uregulowania spra­ wy Namibii w sposób możliwy do przyjęcia. Jedynym rezultatem tej inicjatywy było zawiesze­ nie przez Vorstera realizacji postanowień „konferencji konstytucyjnej" (VI 1977). Następne rozmowy prowadzone przez „grupę kontaktową" wykazały zasadniczą rozbieżność stanowisk. SWAPO domagała się wycofania oddziałów RPA przed rozpoczęciem kampanii wyborczej i prze­ prowadzenia jej pod kontrolą ONZ; wyrażała także gotowość zaprzestania działań zbrojnych, gdy wojska RPA opuszczą Namibię. Pretoria natomiast chciała jedynie zredukować swoje siły, zresztą dopiero po rozejmie i utrzymać je podczas wyborów. SWAPO rozumiała kontrolę ONZ w okresie kampanii wyborczej jako obecność jej oddziałów, podczas gdy RPA wypowiadała się tylko za obserwatorami. Wreszcie SWAPO żądała pozostawienia w Namibii portu Walfischbucht, czego RPA kategorycznie odmawiała. „Plan pięciu" przekazany (29 III 1978) stronom konfliktu przewidywał doprowadzenie do wyborów Zgromadzenia Ustawodawczego, które proklamowałoby niepodległość Namibii przed końcem 1978 r. Zakładał zredukowanie wojsk RPA (z 20 tys. do 1,5 tys.), ale pozostawienie policji, zainstalowanie na czas przejścia do niepodległości jednostek ONZ i wycofanie party­ zantów SWAPO do baz. Między 24 a 30 kwietnia 1978 r. odbyła się IX sesja specjalna Zgroma­ dzenia Ogólnego NZ poświęcona Namibii. Została przygotowana przez Radę do spraw Nami­ bii, która w Deklaracji z Lusaki (23 III 1978) ostro potępiła politykę RPA. W czasie sesji przed­ stawiono zmodyfikowany „plan pięciu". W uchwalonej (119 głosami przeciwko 21 i przy 21 wstrzymujących się) Deklaracji w sprawie Namibii i programie działań na rzecz poparcia samookreślenia i niepodległości Namibii znalazły się tezy Deklaracji z Lusaki i przemówienia Nujomy, nie było natomiast śladu „planu pięciu".

XVIII. Wysiłki na rzecz unowocześnienia

stosunków w Afryce (1969-1979)

Polityczne zwycięstwo SWAPO w ONZ nie przyspieszyło jednak rozwiązań praktycznych. Bezpośrednio po sesji lotnictwo i siły lądowe RPA napadły na obóz SWAPO koło Cassingi w Angoli. Nujoma odwołał dalsze negocjacje, a Rada Bezpieczeństwa potępiła atak i ponownie zagroziła RPA sankcjami (6 V 1978). Dopiero po spotkaniu w Luandzie z grupą „państw fron­ towych" (Angola, Botswana, Mozambik, Tanzania i Zambia) SWAPO wyraziła (10 VII) goto­ wość wznowienia rozmów z „grupą kontaktową". Odbyły się 11 i 12 lipca w Luandzie. Nujoma zgodził się przedyskutować propozycje zachodnie, jeśli nie będą podważać przynależności por­ tu Walfischbucht do Namibii. 27 lipca Rada Bezpieczeństwa przyjęła plan zachodni, poparty dwa dni wcześniej przez EWG, 13 głosami (ZSRR i CSRS się wstrzymały), wzywając jedno­ cześnie Sekretarza Generalnego ONZ, aby mianowany przez niego komisarz przygotował wy­ bory pod kontrolą organizacji. W oddzielnej rezolucji 2/432 wypowiedziała się za integralno­ ścią terytorialną Namibii i rychłym włączeniem Walfischbuchtu do jej obszaru. Tegoż dnia Se­ kretarz Generalny mianował komisarzem fińskiego dyplomatę Martii Ahtisaari. Po podróży do Namibii (6-22 VIII 1978) stwierdził on możliwość przygotowania wyborów i doprowadzenia do niepodległości tego kraju do końca roku. Wtedy (29 VIII) Kurt Waldheim w raporcie dla Rady Bezpieczeństwa przedstawił plan urzeczywistnienia jej rezolucji. Przewidywał: powoła­ nie Przejściowej Grupy Pomocniczej Narodów Zjednoczonych (UNTAG), składającej się z 7,5 tys. żołnierzy i 1200 osób cywilnych; ustanie wrogich działań wszystkich stron; wybory Zgromadzenia Konstytucyjnego; przyjęcie konstytucji, wprowadzenie jej w życie i proklamo­ wanie niepodległości Namibii. Rada Bezpieczeństwa rezolucją 435 przyjęła plan Waldheima (29IX) i ostrzegła RPA przed jednostronnymi posunięciami. Rezolucję tę poparły SWAPO i OJA.

plan Waldheima

Tymczasem Pretoria wycofała się z wcześniejszej akceptacji planu zachodniego i (6 IX) odrzuciła plan Waldheima. Jednocześnie zapowiedziała realizację „porozumienia wewnętrzne­ go", które przewidywało wybory w grudniu 1978 r. W atmosferze terroru i bez udziału SWAPO szanse zwycięstwa miał Demokratyczny Sojusz Turnhalle, utworzony przez uległych Pretorii kacyków plemiennych. Ogłoszone (15 XII) wyniki potwierdziły takie przypuszczenie (ugrupo­ wanie to zdobyło 42 mandaty na 50 możliwych). W odpowiedzi (21 XII) Zgromadzenie Ogólne NZ uchwaliło trzy rezolucje, w których domagało się zwołania Rady Bezpieczeństwa w celu uchwalenia embarga na handel z RPA; potwierdziło uznanie SWAPO za rzeczywistego repre­ zentanta ludności Namibii; potępiło jednostronne „wybory"; potwierdziło rolę Rady do spraw Namibii jako jedynej legalnej władzy w tym kraju. Taktycznym ustępstwem RPA była zgoda marionetkowego Zgromadzenia Konstytucyjnego na wybory pod egidą ONZ. Jednakże w toku rozmów, które miały ustalić szczegóły realizacji planu Waldheima, Pretoria albo domagała się wyjaśnień i gwarancji, albo wysuwała warunki nie do przyjęcia przez ONZ. Korespondencja na te tematy trwała przez lata 1979 i 1980. Szefowie „państw frontowych" na spotkaniu w Lusace (VIII 1979) wysunęli propozycję ustanowienia strefy zdemilitaryzowanej po obu stronach granicy z Angolą i Zambią ale RPA odrzuciła i to rozwiązanie. Opinia światowa popierała prawa ludności Namibii i stanowisko SWAPO (m.in. w czasie konferencji solidarnościowej w Paryżu 19-21 IX 1980). W 1980 r. Pretoria powołała na podstawie Demokratycznego Sojuszu Turnhalle „radę ministrów" pozbawioną kompetencji w sprawach zagranicznych i obronnych. Wskutek tego SWAPO i „państwa frontowe" uznały walkę zbrojną za jedyną metodę wyzwolenia Namibii. Nie bez znaczenia dla bezsilności ONZ w sprawie Namibii była pobłażliwość państw za­ chodnich wobec polityki RPA. Nie dopuściły do uchwalenia przez Radę Bezpieczeństwa rze­ czywistych sankcji i nie przestrzegały tych, które udało się uchwalić. Rada Ministrów OJA na X sesji nadzwyczajnej w Dar es-Salaam (IV 1975) wskazywała na związek polityki apartheidu wewnątrz RPA z rozciąganiem jej na Namibię i z popieraniem rasizmu w Rodezji. Uchwały konferencji szefów państw i rządów OJA również w latach następnych zawierały podobne tezy. Za rozwijanie współpracy z rasistowskim reżimem z Pretorii, uznane za akt nieprzyjazny wo­ bec Afryki, krytykowano Francję, RFN, Wielką Brytanię i USA. Po załamaniu się portugalskiego imperium kolonialnego i ukształtowaniu się antyrasistowskiego ugrupowania „państw frontowych" na południu Afryki, osłabły tam polityczne wpływy 253

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia stosunki RPA z państwami Czarnej Afryki

(1969-1990)

Zachodu. Między RPA a państwami zachodnimi zarysowała się pewna wspólnota interesów, Aby uratować co się da przed przemianami wyzwoleńczymi, rząd Vorstera zgłaszał pod adresem niepodległych państw afrykańskich propozycje dialogu między „białą" a Czarną Afryką. Przedstawiciele Pretorii spotykali się (1975-1977) z przywódcami Senegalu, Wybrzeża Kości Słoniowej i Zambii, aby złagodzić ostrze krytyki pod adresem RPA i zmniejszyć jej izolację. Jednocześnie Vorster wysyłał na terytorium Angoli i innych „państw frontowych" oddziały woj­ skowe, aby niszczyły bazy partyzantów rodezyjskich i namibijskich oraz odstraszały rządy od ich popierania. Państwa Czarnej Afryki krytycznie odniosły się do polityki „bantustanizacji" (zwłaszcza do rozgłosu nadanego „samodzielności" Transkei w 1976). Pod koniec 1977 r. RPA mogła jednak się pochwalić, że kieruje 12% eksportu do 20 niepodległych krajów afrykańskich, które oficjal­ nie z powodu apartheidu biorą udział w jej bojkocie handlowym. W ramach zmiany taktyki od 1976 r. rząd w Pretorii zaczął odstępować od sztywnych zasad segregacji rasowej w życiu pu­ blicznym (w hotelach, teatrach, w sporcie, w kościele, w dowodach osobistych). Zarazem okrut­ nie stłumił w Soweto protesty młodzieży afrykańskiej przeciwko obowiązkowemu nauczaniu języka białych rasistów (VI—IX 1976). Represje te wywołały oburzenie w świecie, stawiając w niewygodnej sytuacji państwa, które przy okazji debat nad sprawą Namibii broniły RPA w Ra­ dzie Bezpieczeństwa ONZ. W celu złagodzenia krytyki premier RPA Pieter Botha (od wiosny 1978) zastąpił termin apartheidu określeniem „rozwój równoległy" lub „dobre sąsiedztwo". Jego politykę nieustannie potępiała OJA i nie mogły jej usprawiedliwić państwa zachodnie. Ciągłe zbrojenia RPA (w tym pogłoski o pierwszym doświadczeniu atomowym) niepokoiły państwa afrykańskie.

2. Rozwiązywanie konfliktów afrykańskich problem Sahary Zachodniej

roszczenia Maroka

organizacje narodowo­ wyzwoleńcze 254

Od połowy lat sześćdziesiątych ulegał zaostrzeniu również problem Sahary Zachodniej. Ten niemal całkowicie pustynny kraj został skolonizowany przez Hiszpanię pod koniec ubiegłe­ go wieku. Od 1946 r. wchodził (wraz z terytorium Ifni) w skład Hiszpańskiej Afryki Zachodniej, zaś od 1958 r. miał status samodzielnej „prowincji zamorskiej" Hiszpanii (radę prowincjonalną przekształcono w 1967 r. w Zgromadzenie Powszechne). Nieliczna ludność (według danych hiszpańskich w 1974 r. było tam około 80 tys. ludności tubylczej, ponad 16 tys. Europejczyków i 55 tys. żołnierzy) zajmowała się głównie hodowlą wielbłądów, kóz i owiec. W 1963 r. w Sakia el Hamra odkryto olbrzymie złoża fosforytów. Wkrótce stwierdzono występowanie bogatych w metal rud żelaza, a także miedzi, uranu i gazu. Odkrycia te wzmogły międzynarodowe zainte­ resowanie losem Sahary Zachodniej. Na złożony już w 1963 r. wniosek Maroka, zajął się nią Komitet Dekolonizacyjny ONZ. W jego pracach uczestniczyli przedstawiciele Hiszpanii, Ma­ roka, Mauretanii, a od 1966 r. - również Algierii. W 1964 r. Komitet wezwał Hiszpanię do dekolonizacji Sahary Zachodniej i Ifni. W podobnym duchu wypowiedziało się Zgromadzenie Ogólne, które zaleciło rządowi w Madrycie (16 X I I 1965) podjęcie rokowań w sprawie przeka­ zania suwerenności i apelowało (20 X I I 1966) o przeprowadzenie referendum oraz odbycie konsultacji z rządami Maroka, Mauretanii i innych bezpośrednio zainteresowanych państw. Maroko pretendowało do suwerenności nad Saharą Zachodnią od 1955 r. Mauretania wysu­ wała roszczenia do tego kraju od 1963 r., uzasadniając je, podobnie jak Maroko, względami historycznymi, geograficznymi i etnicznymi. Algieria, która graniczy z Saharą Zachodnią tylko na odcinku 40 km, domagała się przyznania jej ludności pełnego prawa do samostanowienia. Tymczasem Hiszpania, od 1966 r. formalnie akceptująca to prawo, faktycznie opóźniała jego wprowadzenie. Na zmianę jej postępowania wpłynęły rozwój ruchu narodowowyzwoleńczego i presja międzynarodowa. Narodowowyzwoleńcze organizacje Sahary Zachodniej zajmowały przez kilka lat odmien­ ne stanowiska. Powstały w 1967 r. Front Wyzwolenia Sahary (FLS) domagał się autonomii wewnętrznej i dopiero po represjach, które dotknęły go w 1970 r., zdecydował się podjąć zbroj-

XVIII. Wysiłki na rzecz unowocześnienia

stosunków w Afryce (1969-1979)

ną walkę o niepodległość. Istniały też organizacje, które chciały połączenia kraju z Marokiem lub Mauretanią. Od 20 majal973 r. miejsce FLS zajmował Front Wyzwolenia Sakia el Hamra i Rio de Oro (Polisario), który głównym hasłem swojego programu uczynił zdobycie niepodle­ głości za pomocą walki zbrojnej. Przewidywał też nacjonalizację bogactw naturalnych, uprze­ mysłowienie, rozwój rolnictwa i likwidację wszelkich form wyzysku społecznego. Największą pomoc Front Polisario otrzymał od Algierii. Premier Huari Bumedien od 1969 r. dążył do uregu­ lowania algiersko-marokańskiego konfliktu granicznego i do normalizacji stosunków marokańsko-mauretańskich, aby pogodzeni sąsiedzi mogli wspólnie wywierać na Hiszpanię skuteczniej­ szą presję w celu dekolonizacji Sahary Zachodniej. W latach 1970-1973 organizował spotkania bilateralne i trójstronne. Na forum OJA i ONZ dyplomacja algierska proponowała rezolucje popierające prawo Sahary Zachodniej do samostanowienia i niepodległości. Zmiana polityki Portugalii wobec kolonii afrykańskich po przewrocie kwietniowym w 1974 r. ewolucja przyspieszyła też zmianę stanowiska Madrytu. W lipcu Sahara Zachodnia otrzymała status tery­ stanowiska torium autonomicznego; 20 sierpnia rząd hiszpański powiadomił Sekretarza Generalnego ONZ, Hiszpanii że w pierwszym półroczu 1975 r. zorganizuje pod jej auspicjami referendum. Postanowienie to było sprzeczne z rezolucjami ONZ, ponieważ odsuwało od rozwiązania zainteresowane pań­ stwa (Maroko, Mauretanię i Algierię), a zarazem zakładało utrwalenie związków między Saharą Zachodnią a Hiszpanią. Najostrzej zareagował Rabat, domagając się referendum w sprawie przy­ łączenia Sahary Zachodniej do Maroka bądź pozostawienia status quo. W Nawakszut chciano poddania pod referendum jej przynależności do Mauretanii. Niebawem jednak prezydent Moktar Oulda Daddaha podpisał z królem Hasanem II tajne porozumienie na temat podziału sporne­ go terytorium między obydwa państwa (X 1974). Na wniosek 35 krajów arabskich i afrykańskich Zgromadzenie Ogólne NZ rezolucją 3292/ XXIX (19 XII 1974) zwróciło się do MTS o opinię doradczą na temat więzi prawnych Sahary Zachodniej z Marokiem i Mauretanią. Wezwało także Hiszpanię do odroczenia planowanego referendum. Misja ONZ, która w maju i czerwcu 1975 r. odwiedziła Saharę Zachodnią i kraje ościenne, stwierdziła rosnącą popularność Polisario oraz podejmowanych przezeń akcji zbroj­ nych. W tej sytuacji rząd hiszpański (23 V) ogłosił zamiar przekazania przedstawicielom ludno­ ści tubylczej suwerenności nad owym terytorium, z uwzględnieniem interesów krajów sąsiadu­ jących. Między sąsiadami nie było jednak zgody co do sposobu dekolonizacji Sahary Zachod­ niej, aczkolwiek wszyscy podkreślali potrzebę takiej dekolonizacji. Raport misji specjalnej ONZ (złożonej z przedstawicieli Wybrzeża Kości Słoniowej, Iranu i Kuby) stwierdzał wyraźnie (14 X 1975), że mieszkańcy Sahary Zachodniej wypowiadają się przeciwko roszczeniom Maroka i Mauretanii, powinni więc zyskać możliwość podjęcia rzeczy­ wiście swobodnej decyzji o swej przyszłości. MTS ogłosił (16 X) w opinii doradczej, iż między Saharą Zachodnią a Marokiem i Mauretanią nie ma prawnych więzów, które mogłyby zmodyfi­ kować rezolucje Zgromadzenia Ogólnego NZ w sprawie realizacji zasady pełnego samostano­ wienia ludności. Maroko i Mauretania nie wzięły pod uwagę tych konkluzji; Hassan I I zorgani­ zował „zielony marsz" prawie 350 tys. ludzi pod hasłem przyłączenia ziem saharyjskich do Maroka, dążąc do takiego rozstrzygnięcia w ramach dwustronnego porozumienia z Hiszpanią. „Zielony marsz", który odbywał się w okresie agonii gen. Franco, zmusił Hiszpanię do ustępstw, „zielony marsz' chociaż Rada Bezpieczeństwa wezwała (2 X I 1975) zainteresowane strony do zaniechania dzia­ łań mogących spowodować wzrost napięcia w regionie. Niebawem (14 X I 1975) w Madrycie przedstawiciele Hiszpanii, Mauretanii i Maroka podpisali porozumienie w sprawie Sahary Za­ porozumienie chodniej, zatwierdzone cztery dni później przez Kortezy. Na jego mocy Hiszpania zgodziła się hiszpańskodokonać dekolonizacji, wycofując urzędników i wojsko (do 28 I I 1976). W okresie przejścio­ -marokańskowym administracja miała być przekazywana stopniowo Maroku i Mauretanii. Kontrola nad ko­ -mauretańskie palniami fosforytów miała przejść w ręce Marokańczyków. Hiszpania mogła zachować bazy 14X11975 wojskowe w El Ajun i Villa Cisneiros. Jednocześnie Maroko zobowiązało się do czasu odzyska­ nia Gibraltaru przez Hiszpanię nie żądać zwrotu Ceuty i Melilli. Realizacja trójstronnego porozumienia rozpoczęła się, gdy przedstawiciele Maroka i Mau­ retanii objęli funkcje zastępców gubernatora generalnego Sahary Zachodniej (25 X I 1975). 255

Instytucjonalizacja

ostateczne wycofanie się Hiszpanów

proklamacja SARD 27 II1976

konflikt w Rogu Afryki

256

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

W grudniu znalazło się tam już około 15 tysięcy żołnierzy marokańskich; od strony południo­ wej wkroczyły wojska mauretańskie. Polisario nie uznał porozumienia i do obcych wojsk od­ niósł się wrogo. Podobne stanowisko zajęła większość deputowanych do dotychczasowego Zgromadzenia Powszechnego (67 na 104). Front powołał (3 XII 1975) Tymczasową Saharyjską Radę Narodową (CNPS), która zwróciła się o poparcie i pomoc do LPA, OJA i sekretariatu Konferencji Islamskiej. Zdecydowanego poparcia udzieliły jej Jemen Południowy, Libia i A l ­ gieria, która jednoznacznie oświadczyła, że realizacja trójstronnego porozumienia oznacza po­ gwałcenie praw narodu saharyjskiego i rezolucji ONZ. Gdy Saharę Zachodnią opuścili ostatni żołnierze hiszpańscy (12 1 1976) i przedstawiciele administracji cywilnej, po kolonizacji pozostały konflikt międzynarodowy oraz zbrojna walka Polisario o pełne wyzwolenie kraju. Na tym tle od początku 1976 r. zaostrzyły się stosunki algiersko-marokańskie. Algieria zaczęła przyrównywać walkę narodu saharyjskiego przeciwko „kolonializmowi marokańskiemu" do swojej walki o niepodległość i nie chciała zaakceptować polityki budowy „Wielkiego Maroka". Z kolei Maroko swą obecność w Saharze Zachodniej uzasadniało obawą przed izolacją od reszty kontynentu, do której mógłby doprowadzić związek niepodległego państwa z Algierią. Do ostrych starć między stronami dochodziło na XXX sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ, a później na forum tej organizacji i OJA. Tymczasem CNPS w porozumieniu z Polisario proklamowała w Mahbes (27II1976) utwo­ rzenie Saharyjskiej Arabskiej Republiki Demokratycznej (SARD) i powołała (6 III) jej rząd. Maroko i Mauretania podpisały (14 IV) porozumienie o ustanowieniu wspólnej granicy na ob­ szarze Sahary Zachodniej i o współpracy ekonomicznej na zajętych ziemiach. Oznaczało to urzeczywistnienie tajnego porozumienia z 1974 r. Oddziały Polisario, które do lutego 1976 r. starały się chronić ludność uciekającą z terenów zajmowanych przez wojska marokańskie i mau­ retańskie, zaczęły (głównie z baz w Algierii) przeprowadzać wypady przeciwko zdobywcom, a zwłaszcza słabszej Mauretanii (8 IV 1976 zaatakowały nawet stolicę Nawakszut). Ta druga faza wojny wyzwoleńczej doprowadziła w tej ostatniej do kryzysu wewnętrznego, obalenia do­ tychczasowego prezydenta Ould Daddah (10 V I I 1978) i do zawarcia tymczasowego pokoju między Mauretanią a Polisario, 10 czerwca 1978 r. W trzeciej fazie wojny głównym przeciwnikiem Frontu stało się Maroko. Rajdy oddziałów Polisario (coraz lepiej uzbrojonych przez Algierię i Libię) dosięgały nawet południowych czę­ ści Maroka, nabierając niekiedy charakteru zmechanizowanej wojny pustynnej. Władze Polisa­ rio zagroziły wznowieniem walk z Mauretanią jeśli nie zawrze ona z nimi definitywnego poko­ ju i nie wydali ze swojego terytorium wojsk marokańskich. W maju 1979 r., na skutek zamachu stanu został obalony kolejny prezydent Mauretanii; 5 sierpnia przedstawiciele Frontu Polisario i Komitetu Wojskowego Ocalenia Narodowego Mauretanii podpisali w Algierze ostateczne po­ rozumienie pokojowe, w którym zrezygnowali ze wzajemnych roszczeń. W odpowiedzi Hassan II nakazał okupację mauretańskiej części Sahary Zachodniej (dawne Rio de Oro), wyrażając jednak na konferencji prasowej gotowość do negocjacji z Algierią. Odpowiedzią Frontu Polisa­ rio było wzmożenie działań zbrojnych. Od sierpnia 1979 r. marokańskie kolumny pancerne nie były w stanie odnieść sukcesu. Na forum OJA większość państw była przychylna Polisario. Przyjęcie SARD w skład OJA w 1980 r. zostało zablokowane jedynie groźbą opuszczenia orga­ nizacji przez Maroko. Co prawda, Francji udało się wpłynąć na rząd marokański, aby wycofał swoje wojska z Mauretanii, nie zdołała jednak pojednać Maroka i Algierii. W końcu lipca 1977 r. w Rogu Afryki wybuchł konflikt, który objął bezpośrednio Etiopię i Somalię, ale pośrednio wpłynął na sytuację innych państw. Z rozpoczętej 26 lutego 1974 r. w Ce­ sarstwie Etiopskim „wojskowej rewolucji pokojowej" nie omieszkały skorzystać separatystyczne ruchy w Erytrei i południowo-wschodnich prowincjach Balie i Harer, a także Somalia, która do tych prowincji od dawna wysuwała roszczenia. Przeciwko władzom wojskowym wystąpiły istnie­ jące już lub powstające siły polityczne i podległe im ugrupowania zbrojne. Dla całości Etiopii najgroźniejsze były działania czterech organizacji separatystycznych: Erytrejskiego Frontu Wy­ zwolenia, Ludowego Frontu Wyzwolenia Erytrei, współpracujących z nimi (od 1976) Ludowych Sił Wyzwoleńczych oraz Frontu Wyzwolenia Somalii Zachodniej (utworzonego w 1976).

XVIII. Wysiłki na rzecz unowocześnienia

stosunków w Afryce (1969-1979)

Komitet Koordynacyjny Sił Zbrojnych, Policji i Armii Terytorialnej (Derg), Tymczasowa Wojskowa Rada Administracyjna i Tymczasowy Rząd Wojskowy podjęły walkę z separatysta­ mi i secesjonistami. Największe siły skoncentrowano w Erytrei, która obejmowała 10% obszaru Etiopii i dawała 75% jej produkcji przemysłowej. Detronizując cesarza (12IX 1974), ogłaszając reformę rolną (4 III 1975), znosząc monarchię i proklamując Etiopską Republikę Ludowo-De­ mokratyczną (23 III 1975), ogłaszając program budowy socjalizmu etiopskiego (20 IV 1976), władze rewolucyjne starały się bronić jedności państwa. W czerwcu 1976 r. utworzyły Narodo­ wą Milicję Ludową (około pół miliona ludzi pod bronią), a jednocześnie ogłosiły 9-punktowy plan pokojowego rozwiązania problemu erytrejskiego (na zasadzie szerokiej autonomii, pełne­ go równouprawnienia i amnestii). Secesjoniści erytrejscy (wyznawcy islamu) odrzucili plan rządu etiopskiego, sądząc, że przy poparciu większości muzułmańskich państw arabskich (zwłaszcza Arabii Saudyjskiej, Egiptu, Syrii, Iraku, Sudanu) zdołają osiągnąć niepodległość. Ugrupowa­ niom secesjonistycznym udało się opanować większość Erytrei, poza głównymi miastami pro­ wincji, co utwierdzało je w przekonaniu, iż zwycięstwo jest bliskie. Nie przyjęły więc propozy­ cji Tymczasowej Wojskowej Rady Rewolucyjnej (7 VII 1976) w sprawie utworzenia specjalnej komisji, której zadaniem byłoby doprowadzenie do rozwiązania pokojowego. Nowy przewodniczący rządu etiopskiego i Tymczasowej Wojskowej Rady Administracyj­ nej (od początku II 1977, kiedy zniesiono Derg) ppłk Mengistu Hajle Mariam dokonał zasadni­ czej zmiany kursu w polityce zagranicznej Etiopii. Zerwał współpracę wojskową z USA, RFN i Wielką Brytanią i zaczął ostro piętnować politykę Zachodu wobec Afryki. Jednocześnie zacie­ śnił współpracę z ZSRR i państwami „realnego socjalizmu". Wiosną 1977 r. w Etiopii złożył wizytę Fidel Castro, a specjalne misje etiopskie odwiedziły ZSRR, Polskę, NRD, Węgry, CSRS i Kubę. Kuba, ZSRR, NRD i inne państwa bloku udzieliły Etiopii znacznej pomocy wojskowej i technicznej. Erytrejskiemu ruchowi separatystycznemu udzielał poparcia Sudan. Po niepowodzeniu za­ machu stanu w Chartumie (VII 1976) szef państwa sudańskiego gen. Dżafar en-Nimejri począł oskarżać Etiopię o wspieranie jego przeciwników politycznych. Armia sudańska dokonywała teraz rajdów zbrojnych na etiopskie rejony przygraniczne. Z drugiej strony (23 VII 1977) rozpo­ częły ofensywę oddziały Frontu Wyzwolenia Somalii Zachodniej, dowodzone przez somalijskich oficerów i uzbrojone w somalijskąbroń. Względnie łatwo zajęły znaczne obszary prowin­ cji Harer i Balie w rejonie Ogadenu (w tym położoną strategicznie Dzidzigę). Pomoc ZSRR, Kuby, Angoli, Jemenu Południowego i Libii (od wiosny 1977 popierała ona Etiopię, zmieniając swoją politykę w kwestii Erytrei) pozwoliła we wrześniu 1977 r. zatrzymać ofensywę somalijską. Do wiosny 1978 r. Etiopczycy zdołali odzyskać znaczną część utraconych obszarów. Tymczasem państwa, które zostały pozbawione wpływów w Etiopii, zaczęły bardziej zde­ cydowanie popierać siły zmierzające do oderwania od niej Erytrei. Część państw arabskich (Arabia Saudyjska, Egipt, Sudan, Jemen Północny) podjęła hasło przekształcenia Morza Czerwonego w „wewnętrzne jezioro arabskie". Wywierały też presję na Somalię, aby zerwała współpracę z ZSRR i jego sojusznikami. W rezultacie rząd marszałka Siada Barre podjął decyzję (15 X I 1977) w sprawie wypowiedzenia układu przyjaźni i współpracy z ZSRR (z 11 V I I 1974) i zerwania stosunków dyplomatycznych z Kubą nakazując równocześnie specjalistom radzieckim i ku­ bańskim natychmiastowe opuszczenie Somalii. Barre zaczął otwarcie oskarżać Etiopię o zorga­ nizowanie przeciwko niej radziecko-kubańskiego spisku, uzasadniając tym zwrot w kierunku konserwatywnych państw arabskich i nawiązanie z nimi współpracy wojskowej. W czasie konfliktu w Rogu Afryki OJA znalazła się w trudnej sytuacji, ponieważ z zasady powinna bronić nienaruszalności granic. Utworzony przez nią w 1977 r. specjalny komitet mógł jedynie wzywać zaangażowane w konflikcie państwa do szukania pokojowego rozwiązania. Nie pomogły zaoferowane przez prezydenta Ratsiraka i innych przywódców afrykańskich do­ bre usługi, ponieważ Somalia nie chciała ich przyjąć. Również zwycięstwa militarne Etiopii w latach 1978 i 1979 nie przyniosły rozstrzygnięcia; sporadyczne walki i rajdy nękały zwłasz­ cza Ogaden. Wojna oraz długotrwała susza w Ogadenie spowodowały olbrzymią falę uchodź­ ców do Somalii. W 1980 r. stanowili prawie V4 jej ludności. Znaczne uspokojenie nastąpiło

obalenie cesarza i proklamacja Etiopskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej 23 III 1975

proradziecki kurs Etiopii

wsparcie dla secesjonistów

wojna somalijsko-etiopska

257

Instytucjonalizacja

konflikt w Zairze

wojna w Czadzie

libijskie propozycje federacyjne w Afryce Północnej

258

negocjacji i odprężenia

(1969-1990)

natomiast w Erytrei. Doszło także do pojednania etiopsko-sudańskiego, czego wyrazem była wizyta Mengistu Hajle Mariama w Chartumie (V 1980). Krócej trwał konflikt w Zairze, zapoczątkowany powstaniem w prowincji Szaba przeciwko rządowi centralnemu prezydenta Mobutu. Władze nie były w stanie same opanować sytuacji i uciekły się do pomocy zagranicznej. Doborowe oddziały z Maroka przerzucono z pomocą fran­ cuskich samolotów. Niektóre państwa zachodnie i Chiny dostarczyły oddziałom rządowym bro­ ni. Powstanie zostało stłumione (III 1977), ale zaniepokoiło Belgię, Francję, USA i różne pań­ stwa mające udział w gospodarce Zairu. W maju 1978 r., kiedy w Szabie ponownie wybuchło powstanie, uciekły się do interwencji zbrojnej. Francja i Belgia wysłały tam spadochroniarzy, a Maroko, Egipt, Senegal i inne kraje afrykańskie żołnierzy, aby bronili rządu centralnego. W czerwcu odbyła się w Paryżu narada przedstawicieli USA, Francji, Wielkiej Brytanii, RFN i Belgii. Wysunięto propozycję utworzenia „sił międzyafrykańskich" na zasadzie korpusu ekspedycyjnego, co spotkało się z ostrą reakcją większości państw afrykańskich, które uznały to za zamiar penetracji na kontynencie i rozbijania jedności afrykańskiej. Propozycję potępiła (VII 1978) specjalna sesja Komitetu Wyzwolenia OJA. Podjęto więc próbę osiągnięcia celu za pomocą posunięć finansowych. Na posiedzeniu w Brukseli (X 1978) klub 12 wierzycieli Zairu zdecydował się wobec niego na kroki finansowe, kredytowe, importowe i inwestycyjne, zobo­ wiązał go do przyjęcia 5 ekspertów Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz zalecił mu pojednanie z Angolą (w celu uruchomienia benguelskiej linii kolejowej) i ogłoszenie amnestii dla uchodźców politycznych. W ten sposób ratowano pozycję Mobutu, dla którego nie widziano kontrkandydata. Podobny do zairskiego konflikt wystąpił w Czadzie. Od października 1965 r. toczyła się tam wojna domowa plemion muzułmańskich przeciwko autokratycznym rządom protestanckiego prezydenta Francoisa Tombalbaye. W roku następnym powstał Front Wyzwolenia Narodowego Czadu (Frolinat), który od 1969 r. otrzymywał znaczną pomoc z Libii. Jednostki francuskie brały udział w walkach z powstańcami, którzy okazali się groźni, zwłaszcza w górzystym rejo­ nie Tibesti. Po zredukowaniu francuskiego korpusu ekspedycyjnego w 1972 r. wojska rządowe ponosiły klęski. Prezydent Tombalbaye, który zaczął krytykować Francję za niedostateczną po­ moc, zginął w zamachu stanu (13 IV 1975). Jego następca gen. Felix Malloum także nie potrafił opanować sytuacji i posłuchał rad Paryża, aby za pośrednictwem Libii i Sudanu pertraktować z głównymi przywódcami powstańców. Doszło do porozumień w Bengazi (27 III 1978) i w Char­ tumie (4 VIII 1978). Odtąd protektor francuski zaczął jednak tracić kontrolę nad wydarzeniami, zwłaszcza gdy dodatkowo wmieszała się do nich Nigeria. Na jej terytorium w marcu i w kwiet­ niu (w Kano), w maju i w sierpniu (w Lagos) 1979 r. odbywały się konferencje „pojednania narodowego", w których oprócz przedstawicieli różnych zwalczających się ugrupowań w Cza­ dzie brali udział delegaci Nigerii, Nigru, Kamerunu, Sudanu i Libii. W lutym 1979 r. rozpoczęła się pierwsza „wojna o N'Djamenę" - otwarta walka między muzułmańskimi Siłami Zbrojnymi Północy a popierającymi rząd siłami afrykańskimi. W rezul­ tacie prezydent Mallouma uciekł, a na podstawie porozumienia z Lagos utworzono rząd jedno­ ści narodowej, który zażądał wycofania jednostek francuskich. Większy zasięg miały konflikty w Afryce Północnej związane z dążeniami poszczególnych państw subregionu do zmiany układu sił i wpływów. Zdaniem przywódcy libijskiego jednym ze środków umacniania siły Arabów w walce wyzwoleńczej powinno być ich zjednoczenie w unii. W myśl tej idei zainicjował (27 XII 1969) podpisanie „karty z Trypolisu", na mocy której miało dojść do elastycznej federacji Libii, Sudanu i Egiptu (następnie także Syrii, która przyłączyła się do nich nieco później - 27 X I 1970). Zaproponował też utworzenie unii republik arabskich (zaakceptowane przez Egipt i Syrię 17 IV 1971); 2 sierpnia 1972 r. uzgodnił z prezydentem Sadatem całkowitą unię Libii z Egiptem, w rok później zaś unię realizowaną etapami. Wkrótce jednak (XII 1973) stosunki między obu państwami zostały zerwane. Kadafi i prezydent Burgiba (12 I 1974) zapowiedzieli też unię Libii z Tunezją. Po dwóch dniach Burgiba odstąpił jednak od tych uzgodnień. Wreszcie wódz Libii zaproponował prezydentowi al-Asadowi (1 IX 1980) fu­ zję Libii z Syrią i niebawem otrzymał potwierdzenie gotowości działań w tym kierunku.

XVIII. Wysiłki na rzecz unowocześnienia

stosunków w Afryce (1969-1979)

W istocie więc propozycja zjednoczeniowa pod adresem Czadu była szóstą z kolei. Nie rokowa­ ła też większego powodzenia, spotkała się natomiast z wyjątkowo ostrą reakcją innych państw. Miast unii libijsko-egipskiej nastąpił z czasem konflikt ideologiczny i międzypaństwowy. Ko­ rzystając z wielkich dochodów naftowych, Muammar Kadafi stawał się protektorem afrykańskich organizacji rewolucyjnych oraz cenionym przyjacielem „krajów o orientacji socjalistycznej" i „państw frontowych". Na tym tle rozchodziły się drogi Trypolisu i Kairu, zwłaszcza od połowy lat siedemdziesiątych, kiedy Sadat zasadniczo zmienił politykę wobec Izraela i jednocześnie oskarżał przywódcę libijskiego o organizowanie spisków w Egipcie. W lipcu 1977 r. chciał dać Kadafiemu „nauczkę" i rozpoczął działania wojenne na terytorium Libii. Dzięki pośrednictwu prezydenta Bumediena i przewodniczącego OWP Arafata oraz naciskom państw arabskich i afrykańskich, doszło do zakończenia wojny. Jednakże stosunki libijsko-egipskie pozostały napięte. Względnie krótki, ale bardzo krwawy był konflikt między Ugandą a Tanzanią. Marszałek Idi Amin, który w 1971 r. obalił prezydenta Miltona Obote i ustanowił krwawą dyktaturę, miał pretensje do prezydenta Tanzanii Juliusa Nyerere, że ten dawał schronienie przedstawicielom opozycji ugandyjskiej. Kiedy na początku 1979 r. w Ugandzie wybuchło powstanie przeciwko Aminowi, po stronie powstańców wystąpiły wojska tanzańskie. Po długich walkach przeciwni­ cy Amina zdobyli Kampalę (IV), wojska tanzańskie pozostały jednak w Ugandzie, ponieważ nowy rząd nie był sam w stanie opanować całego kraju i utrzymać w nim bezpieczeństwa. Woj­ na zakończyła się dopiero na początku czerwca 1979 r.

konflikt między Ugandą a Tanzanią

3. Wzmożona aktywność międzynarodowa państw afrykańskich Walka o likwidację pozostałości kolonializmu i współdziałanie przy rozwiązywaniu kon­ fliktów na kontynencie określały główne kierunki międzynarodowej aktywności państw afry­ kańskich. Była ona podporządkowana koncepcji jedności afrykańskiej, kilkakrotnie wystawio­ nej na trudną próbę. Mocnymi filarami pozostały antykolonializm i zasada nienaruszalności granic, ale do głosu dochodziły sprzeczne ideologie i interesy. Mimo to OJA odgrywała coraz większą rolę w Afryce i w świecie. Z inicjatywy i przy poparciu tej organizacji podjęto wiele rezolucji na forum Narodów Zjednoczonych oraz ruchu państw niezaangażowanych. Odwoły­ wała się do ONZ, jeśli nie była w stanie doprowadzić do pożądanych rozwiązań w ramach kontynentu. Pod jej wpływem Zgromadzenie Ogólne w rezolucji 2908/XXVI (8 III 1972) uzna­ ło zbrojną walkę antykolonialną za słuszną (ponieważ RPA i Rodezja od 1969 odmawiały pro­ wadzenia pokojowego dialogu z czarną ludnością). Od 1973 r. OJA zaczęła występować przeciwko współpracy rasistowskich i kolonialnych sił w Afryce z Izraelem. Rada Ministrów na VIII nadzwyczajnej sesji wezwała państwa afrykań­ skie i arabskie do wspólnego przeciwstawienia się tej współpracy. Niebawem doszło do spotkań przedstawicieli OJA i LPA (której 8 członków należało do organizacji). W styczniu 1974 r. Komitet Siedmiu OJA (Botswana, Ghana, Zair, Kamerun, Mali, Sudan, Tanzania) spotkał się w Kairze z Sekretariatem LPA. Uzgodniono, że członkowie Ligi zerwą stosunki z RPA i Rode­ zją, zastosują wobec nich embargo naftowe, zapewnią normalne zaopatrywanie niearabskich członków OJA, rozwiną z nimi współpracę gospodarczą, finansową i kulturalną oraz utworzą arabski bank wspierający rozwój przemysłowy Afryki. Wkrótce ożywiły się kontakty polityczno-dyplomatyczne oraz współpraca naukowo-techniczna między obydwoma grupami państw. OJA i LPA określiły specjalne sektory współdziałania i organizowały periodyczne konsultacje. Część państw afrykańskich zerwała stosunki z Izraelem. Afryka odgrywała dużą rolę w ruchu państw niezaangażowanych. Wynikało to z liczebno­ ści jej krajów oraz ich wspólnej linii postępowania. Począwszy od III sesji szefów państw i rzą­ dów tego ruchu (w 1970) OJA uczestniczyła w kolejnych spotkaniach po uprzednim przedysku­ towaniu i uzgodnieniu stanowiska swoich członków. Świadczyły o tym punkty porządku dzien­ nego odpowiednich sesji organów OJA i Komitetu Koordynacyjnego ruchu, jak również zbież­ ność tez przemówień afrykańskich na forum państw niezaangażowanych.

wzrost roli OJA

współdziałanie OJA i LPA

Afryka w ruchu państw niezaangażo­ wanych

259

Instytucjonalizacja negocjacji i odprężenia rewizja umow z mocarstwami

francusko-afrykańskie konferencje na szczycie

współpraca USA z „państwami frontowymi"

Afrykańska deklaracja 0 współpracy, rozwoju 1 niezależności gospodarczej 25 V1973

260

(1969-1990)

W duchu niezaangażowania państwa afrykańskie podjęły w latach siedemdziesiątych przy­ spieszoną rewizję nierównoprawnych umów z byłymi mocarstwami kolonialnymi. W 1972 r. aż 6 państw dawnej Afryki francuskiej (Dahomej, Kamerun, Kongo, Republika Malgaska, Mali i Mauretania) zażądało od Paryża takiej rewizji. Pierwsza domagała sięjej Mauretania (VI 1972), a kiedy Paryż nie reagował, wypowiedziała wszystkie umowy z mocą wsteczną (od 1 I 1973) i wystąpiła ze strefy franka. W Nawakszut podpisano (15 I I 1973) pięć nowych umów mauretańsko-francuskich, w których dawną metropolię potraktowano na równi z innymi członkami EWG. Republika Malgaska wypowiedziała (25 1 1973) 62 umowy z Francją zastąpiono je ośmio­ ma nowymi, podpisanymi w Tananariwie (4 V I 1973). Wojska francuskie zostały zobowiązane do opuszczenia bazy lotniczej w Wato i lądowej w Diego-Suarez. Także Kamerun wypowiedział ponad 20 umów z Francją. W Jaunde podpisano (21 I I 1974) 10 nowych. Dahomej zażądał rewizji swoich umów pod koniec 1972 r., ale doszło do tego dopiero w 1975. W nowej sytuacji prezydent Giscard d'Estaing zaczął przywiązywać większą wagę do roz­ poczętych przez swojego poprzednika (w 1973) francusko-afrykańskich konferencji na najwyż­ szym szczeblu. Na sesji w Bangui (7-8 I I I 1975) postanowiono, że spotkania takie będą się odbywać co roku. Francja umacniała na nich profrancuską orientację swych dawnych kolonii, te zaś przywiązywały wagę do „mechanizmu solidarności finansowej". W 1978 r. Afrykanie od­ rzucili, jak wiemy, francuską koncepcję „sił międzyafrykańskich", postanowili natomiast reak­ tywować Komisję Obrony OJA (nieczynną od 1975). Po interwencji w Zairze państwa Wspól­ noty Gospodarczej Afryki Zachodniej (Wybrzeże Kości Słoniowej, Górna Wolta, Mali, Maure­ tania, Senegal i Niger, który potem się wycofał) zawarły pakt o nieagresji i pakt obronny (które­ go klauzule pozostały tajne). Wysunięta na V I konferencji francusko-afrykańskiej (V 1979) w Ki­ gali (Rwanda) idea „trialogu" na temat zorganizowanej współpracy między Afryką Europą Zachodnią i światem arabskim nie wywołała wielkiego zainteresowania. Dialog między OJA a LPA toczył się bowiem od dawna, a na zwiększenie jego efektów ekonomicznych nie było widoków po układach z Camp David. Ponadto zbyt widoczne były motywacje inicjatywy fran­ cuskiego prezydenta - troszcząc się o „równowagę globalną", tradycyjnie tracił z oczu konkret­ ne interesy państw afrykańskich. Deklarowana multilateryzacja polityki francuskiej wobec Afryki miała - w ocenie państw afrykańskich - ukrywać egoistyczne cele. Mimo wszystko elastyczność polityki Paryża sprawiała, że po interwencjach w Szabie (1977 i 1978) i Mauretanii (1977) Francja utrzymała jeszcze w Afryce pięć układów obronnych (z Wybrzeżem Kości Słoniowej, Gabonem, Senegalem, Togo i Cesarstwem Środkowoafrykań­ skim) i zawarła dwa nowe (z Dżibuti i Komorami). Miała też ważne układy o pomocy wojsko­ wej z 16 państwami. W porównaniu z Francją inne państwa zachodnie były w Afryce mniej „obecne" pod wzglę­ dem wojskowym. Stany Zjednoczone dopiero za administracji Cartera zaczęły zmieniać na lep­ sze swój afrykański wizerunek, współpracując z „państwami frontowymi" i Nigerią. Na forum ONZ popierały jednak nadal rasistowskie „rozwiązania wewnętrzne", jak również naruszenie integralności terytorialnej Etiopii. Dopiero w 1980 r. udało się im wydzierżawić bazy w Somalii i Kenii, a także rozbudować bazy w Egipcie. W latach siedemdziesiątych państwa afrykańskie poświęcały wiele uwagi rozwojowi go­ spodarczemu i przebudowie stosunków gospodarczych. OJA, która - jak wiemy - preferowała w tej dziedzinie współpracę subregionalną nie rezygnowała z wpływania na Afrykańską Komi­ sję Gospodarczą ONZ (ECA). W 10 lat po opracowaniu Karty Gospodarczej Afryki (1963), z okazji swego 10-lecia, OJA uchwaliła Afrykańską deklarację o współpracy, rozwoju i nieza­ leżności gospodarczej (25 V 1973). W dokumencie tym wyrażano zaniepokojenie powiększa­ niem się przepaści między krajami rozwijającymi się a rozwiniętymi i wskazywano na pilną potrzebę integracji gospodarczej Afryki, aby wykorzystać jej zasoby ludzkie i naturalne oraz podnieść pozycję krajów afrykańskich w stosunkach ze światem zewnętrznym. Określano także szczególne zobowiązania rządów krajów afrykańskich w zakresie mobilizacji zasobów ludz­ kich i naturalnych, rolnictwa, transportu, komunikacji, łączności, uprzemysłowienia, finansów, środowiska naturalnego, handlu międzynarodowego oraz współpracy z krajami Trzeciego Świata,

XVIII. Wysiłki na rzecz unowocześnienia

stosunków w Afryce

z krajami o rozwiniętej gospodarce rynkowej i z krajami socjalistycznymi. Deklaracja ta miała duże znaczenie nie tylko dla działań członków OJA na terenie Afryki, lecz także dla ich wystą­ pień w sprawie nowego międzynarodowego ładu gospodarczego na forum Grupy 77, ruchu kra­ jów niezaangażowanych i ONZ. W skali subregionalnej siedem dawnych kolonii francuskich - Wybrzeże Kości Słoniowej, Dahomej, Górna Wolta, Mali, Mauretania, Niger i Senegal - utworzyło (3 V I 1972) Wspólnotę Gospodarczą Afryki Zachodniej. Po przyłączeniu się do niej jeszcze dwóch - Gwinei i Togo, pięciu byłych kolonii brytyjskich (Ghana, Gambia, Liberia, Nigeria i Sierra Leone) oraz jednej portugalskiej (Gwinea-Bissau) została (28 V 1975) przekształcona we Wspólnotę Gospodarczą Państw Afryki Zachodniej (CEDEAO). Podjęła ona stopniową likwidację barier gospodarczych, kulturalnych i językowych we współpracy, która zdaniem uczestników powinna zmierzać do integracji. W obrębie CEDEAO Mali, Mauretania i Senegal utworzyły od marca 1972 r. Organi­ zację do spraw Wykorzystania Dorzecza Senegalu. Zgodnie z deklaracją z 1973 r. państwa afrykańskie negocjowały w sposób zorganizowany porozumienia Lome I i Lome I I dotyczące współpracy z EWG. Powołując się na deklarację VI specjalnej sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ (1 V 1974) i prowadząc rokowania przez współnego przedstawiciela, spowodowały zerwanie z praktyką bezcłowego wwozu towarów EWG do Afryki i zapewniły sobie pewne korzyści. Działania tego rodzaju umacniały pozycję międzynarodową państw afrykańskich. Służyło temu także współdziałanie OJA, ECA, Afrykańskiego Banku Rozwoju, Afrykańskiego Instytutu Planowania, Rady Koordynacyjnej do spraw Współ­ pracy Gospodarczej i różnych międzyafrykańskich organizacji branżowych (w dziedzinie che­ mii, lotnictwa, telekomunikacji, kooperacji naukowo-technicznej itp.). W 1980 r. powstała Ogólnoafrykańska Agencja Informacyjna. W dekadzie „nowego ładu gospodarczego dla Afryki" (1976-1985) rozpoczął się proces przezwyciężania zacofania gospodarczego tego kontynentu jego własnymi siłami. Nikt nie miał złudzeń, że będzie to proces krótki.

(1969-1979)

utworzenie CEDEAO (WGPAZ)

współpraca państw afrykańskich z EWG, porozumienia z Lome

261

Rozdział X I X WZROST N A P I Ę Ć W STOSUNKACH G L O B A L N Y C H (1979-1985)

1. Między blokowy wyścig zbrojeń polityka zbrojeniowa Ronalda Reagana

SDI 23 III 1983

262

Pod koniec lat siedemdziesiątych koncepcja odprężenia (detente) w polityce USA ustąpiła przed nawrotem koncepcji zimnowojennych. Już poprzednio forsowanie przez Waszyngton „dozbrojenia" w istocie miało na celu przeniesienie zagrożenia wojną jądrową na teren Europy oraz „zdyscyplinowanie" sojuszników atlantyckich. Teraz chodziło o osłabienie ZSRR i jego sojuszników wyczerpującym wyścigiem zbrojeń. Bez osłonek mówił o tym Ronald Reagan w toku kampanii wyborczej w 1980 r. i zdołał pozyskać poparcie większości Amerykanów. Kiedy w styczniu następnego roku objął Biały Dom, tworząc najbardziej konserwatywną od pół wieku ekipę rządową, podjął urzeczywistnianie owego planu pod hasłem polityki „z pozycji siły". Nastąpiło znaczne pogorszenie stosunków amerykańsko-radzieckich. Reagan starał się przenieść rywalizację międzyustrojową z płaszczyzny społeczno-ekonomicznej na płaszczyznę wojskowo-technologiczną gdzie wydawała się łatwiejsza do wygrania. Posługując się dogodnym pretekstem, jakiego dostarczył ZSRR instalując rakiety SS-20, Biały Dom podjął decyzję o produkcji broni neutronowej (9 VIII 1981). Wkrótce przedstawił pro­ gram produkcji strategicznych rakiet MX, bombowców B-1 i okrętów podwodnych (2X1981). Ogłosił też zamiar rozwinięcia produkcji broni chemicznej (2 II 1982) i zdecydował się na reali­ zację programu budowy systemu 10-głowicowych rakiet balistycznych MX (MissUe Experimental), co - jak podkreślał - nie udało się jego trzem poprzednikom na urzędzie prezydenta (22 I I 1982). Opracowany przez Pentagon w 1982 r. 5-letni program zbrojeń miał kosztować 1556 min dolarów. Sumę tę przeznaczono zarówno na rozpoczęcie produkcji rakiet MX, jak też na przewidywaną od 1983 r. („w odpowiedzi" na instalację SS-20 w zachodniej części ZSRR, NRD i Czechosłowacji) produkcję i instalację rakiet średniego zasięgu (Cruise i Pershing II) w niektórych państwach Europy Zachodniej. 23 marca 1983 r. prezydent Reagan wygłosił przemówienie, w którym przedstawił tzw. inicjatywę obrony strategicznej (SDI). Zawarł w niej ideę „wojen gwiezdnych" oraz służącego jej badawczego programu budowy systemu strategicznej obrony przeciwrakietowej. Złożył przy tym innym krajom ofertę przyłączenia się do tej inicjatywy i przeciwstawienia „zagrożeniu swo­ jego bytu" przez radzieckie rakiety balistyczne. Z punktu widzenia technicznego i strategiczne­ go budowa systemu obrony przeciwrakietowej byłaby kolejnym, po wcześniejszych progra­ mach początku lat osiemdziesiątych (ALPHA, LOD, TALON-GOLD, BMD), przedsięwzię­ ciem mającym na celu wykorzystanie laserów