Crecy-Orlean 1346-1429 [PDF]


127 88 5MB

Polish Pages 233

Report DMCA / Copyright

DOWNLOAD PDF FILE

Crecy-Orlean 1346-1429 [PDF]

  • 0 0 0
  • Gefällt Ihnen dieses papier und der download? Sie können Ihre eigene PDF-Datei in wenigen Minuten kostenlos online veröffentlichen! Anmelden
Datei wird geladen, bitte warten...
Zitiervorschau

Opracowanie graficzne serii: Jerzy Kępkiewicz Ilustrację na obwolucie projektował: Konstanty M. Sopoćko Redaktor: Zofia Gawryś Opracowanie kartograficzne: Edward Gatuszewski Redaktor techniczny: Janusz Festur

© Copyright by Wydawnictwo Ministerstwa O b r o n i Narodowej. Warszawa 1986 r.

ISBN 83-11 -07217-5

scan - lesiojot

WSTĘP

Dzieje ponad stuletnich zmagań militarnych francusko-angielskich u schyłku średniowiecza nazwali historycy nowożytni Wojną Stuletnią. Zwykle za jej początek przyjmuje się rok 1337, kiedy król francuski Filip VI skonfiskował księstwo Gujenny, które było lennem korony francuskiej, a należało do królów angielskich. Rok 1453 — utrata przez Anglików Bordeaux, ostatniego miejsca oporu w księstwie Gujenny — uważa się za datę zakończenia Wojny Stuletniej. W ciągu tego czasu Anglicy najeżdżali i grabili systematycznie bogatszą i bardziej ludną Francję. Zdobywali pierwsze doświadczenia w podbojach kolonialnych. Jak pisała Desmond Seward, (1978) kilka pokoleń Anglików, z różnych warstw społecznych, ruszało na wyprawy wojenne do Francji, by zdobywać majątek, zrobić karierę w wojsku czy administracji. Ich dalecy potomkowie w tym samym celu wyprawiali się do Indii lub Afryki. Dla kilku pokoleń Francuzów był to czas zniszczeń i klęsk wojennych. Długo Anglicy mieli znaczną przewagę militarną. Zwycięstwa Anglików zaś nie były wynikiem ich niezwykłej siły, ale skutkiem zadziwiającej słabości Francji. Dopiero w czasie trwania Wojny Stuletniej monarchia francuska przeszła okres przeobrażeń społecznych i przekształceń ustrojowych, które pozwoliły w końcu Francuzom zwycięsko zakończyć wojny z Anglikami i wyprzeć ich ostatecznie z granic Francji. Był to okres narodzin Francji nowożytnej — jak dowiódł tego Michel Mollat (1970). Wojna Stuletnia i jej główni bohaterowie zadomowili się w świadomości zbiorowej Francuzów i Anglików. Tworzą część mitologii narodowej Francji i Anglii. Anglicy pamiętają i chlubią

się zwycięstwami pod Crćcy, Poitiers. Azincourt; Francuzi przeciwnie — widzą w nich czarne dni klęski narodowej. W legendzie patriotycznej obu narodów żywe są też postacie głównych przeciwników: króla angielskiego Edwarda III i jego syna — Czarnego Księcia, króla Henryka V, księcia Bedforda; ze strony francuskiej zaś króla Jana II Dobrego, królów Karola V i Karola VII, konetabla Bertranda Du Guesclin i Joanny d'Arc. Świadomość niezwykłości przeżywanej epoki mieli już ludzie ówcześni, uczestnicy i świadkowie wydarzeń Wojny Stuletniej. Oni również rozpoczęli tworzenie legendy narodowej wokół wydarzeń i bohaterów Wojny Stuletniej. Skreślona ręką Jana Froissarta kronika pierwszej fazy wojny powstała — jak pisze sam autor — by wielkie dokonania wojenne nie zostały zapomniane w następnych pokoleniach, by sławne czyny rycerskie trwały w pamięci potomnych obu walczących stron. Ludzie XIV i XV w. — szczególnie we Francji — pisali dużo i chętnie na temat współczesnych im wydarzeń i osób. Historyk ma więc do swej dyspozycji obfity zestaw źródeł. Zachowały się opowieści w formie kronik, pisano dzienniki i pamiętniki; pisano biografie sławnych królów i wodzów prozą i wierszem. Obfita jest również korespondencja prywatna z tego czasu. Dużą grupę źródeł tworzą też wszelkiego rodzaju teksty — akta urzędowe, jak traktaty i umowy międzynarodowe, rozporządzenia królewskie i uchwały parlamentarne, rachunki, akta sądowe. Pojawiają się wówczas także teksty o charakterze polemicznym — uczone wywody prawno-historyczne, pamflety i inne utwory propagandy politycznej. Wszystkie te źródła dają barwny obraz epoki — wydarzeń i ludzi, ich motywów, emocji, sympatii i nienawiści, poglądów na otaczającą rzeczywistość, na toczące się wydarzenia; dają także obraz ówczesnych warunków życia. Historyka cieszy taka obfitość źródeł do dziejów Wojny Stuletniej, jej kampanii i poszczególnych bitew. Jednocześnie źródła te sprawiają mu pewien kłopot. Większość bowiem prezentuje ujęcia subiektywne, przedstawiające wydarzenia z określonego punktu widzenia. Autorzy tych tekstów — świadomie lub nieświadomie — stawali po jednej z walczących stron lub byli zwolennikami określonego stronnictwa. Wyrażali więc w nich swoje sympatie i antypatie, przemilczali fakty niewygodne, dawali ich inną interpretację, wyolbrzymiali sukcesy swoich bohaterów. Piśmiennictwo ówczesne — nie wyłączając historiografii — stawało się elementem propagandy politycznej, instrumentem polemiki, w którym informacja splatała się z legendą, pamfletem, mitem. Trzeba

więc sporego wysiłku badawczego, by krytycznie ocenić i zweryfikować informacje ówczesnych źródeł. Problematyka Wojny Stuletniej budziła od dawna zainteresowanie badaczy francuskich i angielskich oraz historyków innych krajów. Piśmiennictwo historyczne na ten temat jest naprawdę imponujące. Do klasycznych już należą analizy bitew Wojny Stuletniej w pracach C. W. C. Omana (1885) i H. Delbriicka (1907). Nowe, krytyczne w stosunku do starszej literatury, ustalenia dotyczące historii samej Wojny Stuletniej i jej bitew dali: F. Lot (1946) i A. H. Burne (1955, 1956). Ponadto wiele problemów dotyczących organizacji wojska, powinności wojennych społeczeństwa, praw wojennych i relacji państwo-wojna-społeczeństwo w późnym średniowieczu i w czasie Wojny Stuletniej poruszyli w swvch pracach: J. Barnie (1974), Ph. Contamine (1972), H. J. Hewitt (1966), M. H. Keen (1965), M. R. Powiekę (1962), M. Prestwich (1980). Syntetyczne spojrzenie na te problemy z obfitym zestawem literatury dał w swym dziele o wojnie w średniowieczu Ph. Contamine (1980). Wiele prac poświęcono również przedstawieniu całościowemu Wojny Stuletniej, a więc nie tylko jej aspektom militarnym, ale także problemom politycznym, dyplomatycznym, społecznym, gospodarczym, finansowym, kulturalnym. Takie całościowe ujęcie problemów Wojny Stuletniej przedstawili m. in. Ph. Contamine (1972), J. Favier (1980), K. Fowler (1968), F. Perroy (1945), D. Seward (1978) i autorzy dwóch tomów prac wydanych pod redakcją K. Fowlera (1971) i P. S. Lewisa (1971). Uzupełniają te prace dzieła syntetyczne, oparte na dokładnej analizie źródeł i krytycznej ocenie literatury historycznej, dzieła bogate w szczegóły, a poświęcone dziejom Francji (J. Calmette, E. Deprez, 1937; A. Coville, 1911 i 1941; Ch. Petit-Dutaillis, 1911; P. S. Lewis, 1977; M. Mollat, 1970), dziejom Anglii (E. F. Jacob, 1961; M. McKisak, 1959; J. R. Lander, 1969) i dziejom innych krajów związanych z wydarzeniami Wojny Stuletniej (O. Cartellieri, 1910; A. Kalckhóff, 1983; G. A. Knowlson, 1964; H. Laurent, F. Quicke, 1939; H. Lucas, 1929; R. A. Newhall, 1924; M. Nordberg, 1964; P. E. Russell, 1955; M. R. Thielemans, 1966; M. G. A. Vale, 1970; R. Vaughan, 1962, 1966, 1970). Osobną grupę tworzą prace poświęcone wielkim postaciom Wojny Stuletniej, wśród nich zaś niewątpliwie przedmiotem najczęstszych i najbardziej intensywnych badań była postać Joanny d'Arc. Wśród tej olbrzymiej liczby opracowań syntetycznych, monografii, rozpraw analitycznych i artykułów, prac naukowych i popularnonaukowych brak jest prac na temat Wojny Stuletniej

w języku polskim, poza rozdziałami poświęconymi jej omówieniu w podręcznikowych zarysach dziejów średniowiecznej Europy (np. T. Manteuffla, 1974), dziejów Francji (E. Perroya — R. Douceta — A. Latreille, 1969; J. Baszkiewicza, 1974; M. Mollata, 1982) czy historii Anglii (J. Z. Kędzierskiego, 1966). Wojny rozgrywają dowódcy, ale biorą w nich udział żołnierze, a jej skutki odczuwają wszyscy- mieszkańcy kraju. A więc historia wojen to nie tylko analiza operacji militarnych i bitew, to nie tylko problemy taktyki i techniki walki, problemy sprawnego i skutecznego dowodzenia armią czy koncepcji strategicznych. To także przyczyny i następstwa wydarzeń wojennych, to cały splot zjawisk społeczno-gospodarczych, politycznych, zjawisk również "z dziedziny mentalności zbiorowej — świata wyobrażeń, przekonań, pragnień i lęków. Wszystkie te zjawiska towarzyszyły wydarzeniom wojennym, pogłębiały lub łagodziły kryzys, jakim jest wojna. Pisząc historię wojen nie można pominąć tych zagadnień. Dlatego karty tej książki przedstawiają Czytelnikowi nie tylko same wydarzenia militarne konfliktu francusko-angielskiego u schyłku średniowiecza. Ukazują nadto złożone przyczyny tego konfliktu i jego charakter; nakreślają ramy polityczne i społeczne, w jakich toczyła się wojna. Długotrwały konflikt dwóch monarchii chrześcijańskiej Europy znalazł też swoje odbicie w polityce europejskiej późnego średniowiecza — interesował Kościół, absorbował inne monarchie, nie wyłączając Polski. I te problemy zostały w książce naszkicowane. Książka nie kreśli całej historii Francji i Anglii w XIV i XV w. Nie jest panoramą dziejów tych dwóch monarchii w ich przełomowym okresie — u schyłku średniowiecza. Jest to historia Wojny Stuletniej i jej najsłynniejszych bitew. Jednakże ukazuje również zjawiska dziejowe związane z Wojną Stuletnią, zjawiska, które były przyczyną lub następstwem wydarzeń wojennych, które towarzyszyły wojnie i splatały się z nią nierozerwalnie.

I. POCZĄTKI WOJNY STULETNIEJ; WALEZJUSZE CZY PLANTAGENECI

1 lutego 1328 r. zmarł — w wieku 34 lat — król francuski Karol IV, trzeci i ostatni syn króla Filipa IV Pięknego. Żona zmarłego króla, Joanna d' Evreux, była w ciąży. Dwa miesiące później — 1 kwietnia — urodziła córkę. W ciągu kilkunastu zaledwie lat zeszli ze świata w sile wieku, bez męskiego potomstwa, trzej synowie Filipa Pięknego. Współcześni widzieli w tym działanie przekleństwa, jakie rzucić miał na dynastię wielki mistrz zakonu templariuszy, Jakub de Molay, spalony na stosie w 1314 r. z rozkazu króla Filipa. Na następcę zmarłego króla Karola IV — z braku męskiego dziedzica — baronowie Francji wybrali jego brata stryjecznego Filipa Valois (Walezjusza). 29 maja, w pierwszą niedzielę po Zielonych Świątkach, został on koronowany w Reims — tradycyjnym miejscu koronacyjnym królów francuskich — i rozpoczął 22-letnie panowanie jako Filip VI. Kilkanaście miesięcy wcześniej (1327) po drugiej stronie kanału La Manche król angielski Edward II zdetronizowany został przez zbuntowanych baronów. Nowym królem obrano jego małoletniego syna Edwarda III, za którego rządy sprawowała rada regencyjna. Przewodziła jej królowa matka, Izabela francuska — córka króla Filipa IV Pięknego i siostra trzech ostatnich Kapetyngów, „królów przeklętych" — przede wszystkim zaś jej kochanek,

wszechwładny Roger Mortimer, hrabia Marche. Dopiero w końcu 1330 r. rozpoczął 18-letni Edward III samodzielne rządy, odsuwając od polityki swą matkę i uwalniając się od Rogera Mortimera za pomocą topora katowskiego. Panowanie tych dwóch władców — króla Francji Filipa VI (1328—1350) i króla Anglii Edwarda III (1327-*1377) — otwiera nową fazę w dziejach monarchii francuskiej i angielskiej: okres Wojny Stuletniej — ponad wiek trwających zmagań militarnych obu krajów, okres politycznych walk wewnętrznych, konfliktów i zaburzeń społecznych, ale również okres głębokich przeobrażeń politycznych i społecznych, zmian w dziedzinie kultury, ludzkich wyobrażeń, zbiorowego myślenia i odczuwania.

Problem dynastyczny Historycy długo sądzili, iż przyczyną Wojny Stuletniej był kryzys dynastyczny, wywołany sprawą sukcesji po zmarłym królu Karolu IV. Wprawdzie dokładniejsze badania wskazały na inne przyczyny konfliktu francusko-angielskiego 1 — przedstawimy je poniżej — to jednak roszczenia króla angielskiego do tronu Francji były ważnym atutem politycznym, argumentem taktycznym w tym konflikcie. Przez trzy stulecia — od końca X do początków XIV wieku — w dynastii Kapetyngów nie brak było męskich potomków królewskich i praktycznie korona francuska przechodziła z ojca na najstarszego syna. Dopiero w 1316 r. po raz pierwszy wyłonił się problem sukcesji, kiedy po dwóch latach panowania zmarł król Ludwik X, nie zostawiając męskiego potomka. Korona powinna była przejść na jego kilkuletnią córkę, Joannę. Lecz energiczny brat zmarłego króla, Filip hrabia Poitiers, objął najpierw regencję, a w kilka miesięcy później — mimo sprzeciwów zwolenników księżniczki Joanny — przyjął koronę królewską w ka1 G. P. Cuttino, Historical Revision: The Causses oj the Hundred Years War, „Speculum" 31 (1956), s. 463—477; M. M o 11 a t, Genese medievale de la France modernę (XIV—Xi" stecles), Paris 1970.

tedrze w Reims i rozpoczął panowanie jako Filip V. Mistrzowie uniwersytetu paryskiego w uczonym wywodzie potwierdzili jego prawo do korony francuskiej, przytaczając osobliwą argumentację: Filip jest bliższym potomkiem króla Ludwika Świętego (był jego wnukiem) aniżeli księżniczka Joanna, prawnuczka św. Ludwika. 2 Argument zaczerpnięty z wczesnośredniowiecznego prawa salickiego, wykluczający kobiety od dziedziczenia ziemi, pojawił się dopiero później w polemikach francusko-angielskich. Po pięciu latach panowania umiera również król Filip V, pozostawiając tylko córki. Wówczas ostatni z braci — tym razem już bez oporu baronów królestwa — przyjmuje koronę francuską jako Karol IV. I on umiera kilka lat później — 1 lutego 1328 r. — nie pozostawiając męskiego potomka. Monarchia francuska znalazła się w kryzysie dynastycznym. Zmarł ostatni z synów Filipa IV Pięknego i na nim przerwana została bezpośrednia linia królów francuskich z dynastii Kapetyngów. Pozostały tylko odsunięte od korony córki ostatnich władców. Było trzech kandydatów do objęcia regencji po śmierci króla Karola IV — a kiedy królowa wdowa urodziła kilka tygodni później córkę — i do korony francuskiej. Pierwszym był Filip hrabia Evreux, blisko spokrewniony z rodziną królewską: był wnukiem króla Filipa III Śmiałego, stryjecznym bratem trzech ostatnich królów, a w dodatku mężem Joanny, odsuniętej od korony francuskiej w 1316 r., córki króla Ludwika X. Zabrakło mu jednak popularności wród francuskiej elity władzy, zabrakło ambicji i siły przebicia. Drugim kandydatem był młody Edward III, od kilku miesięcy król Anglii, przez swą matkę Izabelę wnuk króla Filipa IV Pięknego i siostrzeniec trzech ostatnich Kapetyngów. Z racji posiadania księstwa Gujenny był nadto Edward III francuskim możnowładcą i należał do grupy 12 parów Francji, tj. wielkich wasalów korony. Jego kandydatura jednak również nie została przyjęta przez parów i baronów królestwa. Był on jeszcze człowiekiem bardzo młodym, uzależnionym od matki i jej kochanka Mortimera. Był 2

Zob. tablicę genealogiczną.

ponadto królem obcego państwa. I choć trudno mówić wówczas o różnicach narodowych 3, to jednak panowie francuscy — kierując się mglistym „instynktem narodowym" — nie chcieli mieć u siebie obcego króla. Na uczone wywody doktorów praw, przytaczających argumenty na korzyść Edwarda III, baronowie oświadczyli," że „ani kobieta, ani w konsekwencji jej syn, nie mogą na mocy zwyczaju dziedziczyć korony we Francji." 4 Trzecim kandydatem był Filip Valois (Walezjusz), posiadacz kilku hrabstw we Francji, wnuk króla Filipa III Śmiałego, również brat stryjeczny trzech ostatnich królów. Jego ojciec Karol Valois — ukochany brat króla Filipa Pięknego — odgrywał dużą rolę w polityce francuskiej. Ożeniony z wnuczką ostatniego cesarza łacińskiego Konstantynopola, Katarzyną de Courtenay, nie ustawał w zabiegach o zdobycie korony Cesarstwa Wschodniego. Sam Filip Valois cieszył się zaufaniem i przyjaźnią trzech ostatnich królów, swoich braci stryjecznych. Uczestniczył w posiedzeniach Rady Królewskiej, kiedy zapadały w niej najważniejsze decyzje, chociaż nie ma śladów jego aktywności politycznej. Jedyną jego akcją osobistą o charakterze politycznym była — podjęta na wezwanie papieża Jana XXII — wyprawa do Włoch w 1317 r. przciw Viscontim z Mediolanu. Wyprawa ta nie odniosła zresztą zamierzonego skutku ani nie przyniosła Filipowi Valois żadnych widocznych korzyści. Wybór baronów i prałatów królestwa Francji padł właśnie na Filipa Valois. Zgromadzeni po śmierci króla Karola IV panowie francuscy wybrali go na regenta. A kiedy okazało się, że królowa-wdowa urodziła po kilku tygodniach córkę, regent został przez baronów i parów uznany królem — „dali oni zgodnie królestwo Filipowi Valois" — jak napisał Froissart. 29 maja 1328 r. przyjął koronę francuską w katedrze w Reims i rozpoczął panowanie jako Filip VI. 3 Angielska warstwa rządząca aż do końca XIV w. mówiła i pisała po francusku; był to również język „ojczysty" Edwarda III i jego synów. 4 A. C o v i 11 e, w: E. L a v i s s e, Histoire de France, IV/1, Paris 1911, s. 3.

Nikt zapewne wówczas nie zdawał sobie sprawy z tego, jak trudne i nieszczęśliwe dla Francji będą jego rządy i rządy pierwszych jego potomków, z nowej linii królewskiej — Walezjuszy. . . Nowy król Francji, Filip VI, miał 37 lat. Był wysoki, dobrze zbudowany, rozmiłowany w grach i turniejach rycerskich. Był człowiekiem pobożnym; chętnie odbywał pielgrzymki do miejsc świętych; nieprzejednany wobec bluźnierców — jak pokazuje jego ordonans z 12 marca 1329 r. Petrarka, który w ogóle z niechęcią pisał o Francuzach, uważał króla Filipa VI za nieuka. Przeczą temu fakty," świadczące o pewnych zainteresowaniach intelektualnych króla, dziedzicznych zresztą u Walezjuszy. Wiadomo zatem, że kupował książki i gromadził je; a nie były to tylko modlitewniki i książki pobożne, ale również teksty autorów antycznych. Na własny użytek polecił jednemu z mnichów Saint-Denis napisać podręcznik historii powszechnej. Kronikarze przypisują mu — w dalszych latach panowania — słabość charakteru. Historycy uważają, że był człowiekiem mało zdecydowanym, podatnym na wpływy otoczenia. Trzeba jednak pamiętać, że Filip VI otrzymał koronę z rąk baronów i prałatów; zmuszało go to nie tylko do sojuszu i ścisłej współpracy z wielmożami francuskimi, ale również do pewnej uległości wobec nich. Pierwsze lata rządów Filipa VI układały się pomyślnie. By uspokoić Joannę — córkę króla Ludwika X — i jej zwolenników, przyznał jej królestwo Nawarry, które od czasów Filipa IV Pięknego znajdowało się w rękach królów francuskich. Pokonał pod Cassel (23 VIII 1328) zbuntowanych przeciwko swemu hrabiemu Flamandów, zyskując tym sławę wodza, znaczne korzyści materialne oraz wierne przywiązanie hrabiego Flandrii, Ludwika de Nevers (zginął w bitwie pod Crecy, walcząc w szeregach francuskich). Skłonił także króla angielskiego Edwarda III do złożenia mu hołdu lennego z Gujenny (1329). Prowadził Filip VI rozległą i aktywną politykę międzynarodową, która odpowiadała randze i znaczeniu królestwa Francji w chrześcijańskiej Europie. Hrabia Sabaudii i ksią-

żę Lotaryngii walczyli razem z nim przeciw Flamandom pod Cassel. Miał wielu sojuszników wśród książąt świeckich i duchownych Cesarstwa. Szczególnie bliskie kontakty łączyły go z Luksemburgami, którzy w osobie Henryka VII osiągnęli królewską koronę Niemiec (1308—1313), koronę cesarską (1312) i dalej o godności cesarskiej marzyli. Jan Luksemburski, król Czech, przebywał często na dworze Filipa VI. Był świadkiem wszystkich wielkich wydarzeń panowania pierwszego Walezjusza — od jego koronacji w 1328 r., aż do bitwy pod Crecy, w której zginął. Filip VI powrócił do wielkiej roli, jaką w średniowiecznej Europie odgrywali wybitni królowie francuscy. Wybierano go na arbitra wielu lokalnych sporów, takich jak między Genueńczykami a królami Aragonu, Majorki i Sycylii, między arcybiskupem Trewiru a arcybiskupem Moguncji — książętami Rzeszy, między księciem Brabantu a hrabią Flandrii. Utrzymywał też Filip VI ścisłe kontakty z energicznym i władczym papieżem Janem XXII (1316—1334). Ten syn szewca z Cahors (południowa Francja), dzięki inteligencji i energii, doszedł do wysokich stanowisk kościelnych biskupa Awinionu i kardynała, papieżem zaś został dzięki poparciu francuskiej rodziny królewskiej. Filip VI i Jan XXII byli bliskimi sąsiadami. Dzielił ich tylko Rodan, bowiem Jan XXII postanowił ostatecznie z kurią papieską osiąść w Awinionie, zamieniając to miasto w nowy Rzym. W stosunku do króla francuskiego był papież zawsze życzliwy i przyjazny. Zezwalał Filipowi VI nakładać podatki na duchowieństwo, wyznaczać biskupów i opatów, dysponować beneficjami kościelnymi. To profrancuskie nastawienie Jana XXII — jak zresztą również innych papieży awiniońskich — zapewniło Francji uprzywilejowane miejsce w chrześcijaństwie. Ale było też jedną z przyczyn gwałtownych wystąpień antypapieskich w Anglii XIV w. Te szczęśliwe początki panowania Filipa VI miała ukoronować wielka wyprawa: krucjata przeciw Turkom, którzy zagrażali chrześcijańskim społecznościom na Bliskim

Wschodzie, zwłaszcza królestwom Armenii i Cypru. Filip VI poczuł się prawdziwym następcą króla Ludwika Świętego, również krzyżowca i wodza krucjaty. Przygotowania do wyprawy rozpoczął w 1331 r.; rok później „przyjął krzyż" — to znaczy złożył uroczyste przyrzeczenie, że wyruszy na krucjatę. Przygotowania szły pełną parą; został ustalony nawet termin wyrtiszenia pochodu krzyżowego rycerstwa chrześcijańskiej Europy na Wschód (marzec 1334, przesunięty później na sierpień 1336). Gorliwy propagator idei krucjatowej, Włoch Marino Sanudo, zadedykował królowi Filipowi VI łaciński traktat Secreta fidelium crucis (Tajemnice krzyżowców), dowodzący konieczności krucjaty i przedstawiający sposoby jej skutecznego przeprowadzenia. W rezultacie jednak ten projekt wyprawy krzyżowej nie został zrealizowany. Następca Jana XXII, papież Benedykt XII — realistycznie oceniając sytuację polityczną Europy — zwolnił króla Filipa VI z przysięgi (13 III 1336). W pierwszych latach panowania zaprzątały uwagę Filipa VI różne sprawy wewnętrzne. W samych początkach panowania rozkazał wytoczyć proces skarbnikowi królestwa Piotrowi Remy, który w czasach Karola IV — z wyraźną szkodą dla króla — dorobił się ogromnego majątku. Remy został skazany na śmierć i powieszony 25 kwietnia 1328 r. W grudniu tego samego roku w Paryżu i pobliskim zamku Vincennes (dziś dzielnica paryska) — ulubionej siedzibie Filipa VI, położonej wśród rozległych lasów, gdzie chętnie polował — zebrał prałatów i baronów królestwa, by omówić sprawy związane z sądownictwem królewskim i kościelnym, które wywoływały wówczas dużo sporów i konfliktów. Nie wahał się nawet Filip VI wkraczać w spory teologiczne, mianowicie w kontrowersje na temat „wizji błogosławionej" — subtelnej opinii teologicznej, która wywoływała wówczas namiętne spory i ostre dyskusje. Niektórzy historycy przytaczają ten fakt jako dowód jego wyrafinowanych zainteresowań intelektualnych. Zapewne jednak chodziło królowi o uspokojenie umysłów w królestwie, o

pan z Albret i inni. Urzędnicy króla francuskiego mnożyli interwencje w stosunku do wasalów księcia Gujenny, wykonywali władzę sądowniczą w miastach, intrygowali i prowokowali do coraz częstszych apelacji do sądu króla francuskiego, tj. Parlamentu w Paryżu. 7 Dwukrotnie też królowie francuscy Filip IV Piękny i jego syn Karol IV ogłaszali konfiskatę lenna Gujenny — po czym następowały nowe porozumienia między królami obu uionarchii, nie dotrzymywane i nietrwałe jak poprzednie. Kiedy we Francji nastąpiła zmiana dynastii i tron objął w roku 1328 Filip VI Valois, udało mu się — nie bez trudności — nakłonić króla Edwarda III do złożenia hołdu lennego z Gujenny. Pod groźbą nowej konfiskaty i zajęcia księstwa przez wojska francuskie Edward III złożył w czerwcu 1329 r. uroczysty hołd lenny w Amiens królowi Francji. Wywołał jednakże ten hołd ciągnące się długo spory interpretacyjne: czy był to tylko hołd „wyrażony ustami", czy też pociągał za sobą zwyczajowe zobowiązania wasala — w tym wypadku króla Edwarda III — wobec seniora, króla Francji Filipa VI. Edward III nie chciał i nie mógł pogodzić się z tradycyjną zależnością lennika wobec seniora, która krępowała jego suwerenność monarszą. W dodatku król francuski nie zwrócił Edwardowi zajętych wcześniej dwóch prowincji księstwa Gujenny. W rezultacie Gujenna obejmowała tylko pas ziemi wzdłuż Atlantyku, a w jej skład wchodziły prowincje Saintonge i Bordeaux oraz diecezje Dax i Bayonne. Mimo takiego ograniczenia terytorialnego Gujenna angielska była obszarem ludnym (co najmniej 400 tys. mieszkańców) i bogatym. Z Anglią powiązana była ściśle interesami gospodarczymi — głównie handlem winem: dziewięć dziesiątych wina, wypijanego przez Anglików, przywożono z Bordeaux. Sprawa Gujenny była początkowo sporem feudalnym. Była przykładem oporu feudała — którym był książę Było to zresztą zgodne z ówczesnym prawem: od wyroków sądów Gujenny mogli jej mieszkańcy odwoływać się do trybunałów seniora księcia Gujenny, a więc króla francuskiego.

Gujenny — przeciw praktycznemu rozszerzaniu władzy seniora-króla, której w teorii nie mógł kwestionować. Ale szybko przekształcił się ten spór w konflikt natury politycznej i ekonomicznej. Tendencje centralistyczne w monarchii francuskiej sprawiły, że król dążył do całkowitego podporządkowania wasali koronie. Natomiast król Anglii chciał zachować niezależność, którą praktycznie osiągnąć można było przez uznanie Filipa VI Walezjusza za uzurpatora. Decydujący krok podjął Filip VI w 1337 r.: 24 maja uznał Edwarda III za zbuntowanego wasala i ogłosił — trzecią już z kolei — konfiskatę lenna Gujenny. Edward III odpowiedział na to publicznym odwołaniem hołdu z Gujenny i ogłoszeniem rewindykacji królestwa Francji. W aktach wydawanych przez jego kancelarię Edward nazywał swego dotychczasowego seniora „Filipem, który nazywa siebie królem Francji".

Konkurencja ekonomiczna — Flandria Przy wyjaśnianiu przyczyn Wojny Stuletniej historycy często zwracają uwagę również'na motywy ekonomiczne konfliktu francusko-angielskiego, wskazują na interesy gospodarcze, wiążące Anglię z różnymi częściami królestwa Francji i ziem od niego zależnych. Istotnie tak było. Ścisłe kontakty handlowe wiązały Anglię z Gujemną, skąd — jak już pisaliśmy wyżej — importowano na wyspy prawie całe wypijane tu wino. Nie bez znaczenia dla Anglii były także powiązania z Bretanią. Dostarczano stąd do Anglii sól, ale przede wszystkim stosunki polityczne z Bretanią zapewniały Anglikom wolną drogę morską do Gtujenny. Najważniejsze jednak znaczenie w początkach konfliktu francusko-angielskiego miała Flandria. Wysoko rozwinięte gospodarczo hrabstwo Flandrii, znane szczególnie z produkcji sukienniczej i eksportu tego towaru poszukiwanego w całej Europie, ogarnęła w latach dwudziestych XIV w. fala konfliktów społecznych w miastach — z Brugią na czele — i powstań chłopskich w nad-

morskich częściach kraju. Powstańcy z miast i wsi objęli władzę, zaś hrabia Flandrii Ludwik de Nevers (1322— 1346) 8 zbiegł na dwór francuski. W sierpniu 1328 r. silna armia francuska rozbiła powstańcze oddziały flandryjskie w bitwie pod Cassel. Po tej klęsce powstańców hrabia Ludwik de Nevers — sprzymierzony ściśle z Francją — terrorem przywracał swą władzę we Flandrii: zbuntowane miasta pozbawiono przywilejów, zburzono ich mury, a władzę w nich objęły grupy profrancuskiego patrycjatu. W tej sytuacji opozycja we Flandrii wiązała wszystkie swe nadzieje z Anglią. Tym bardziej że produkcja sukiennicza rzemieślników flamandzkich zależna była ściśle od dostaw wełny angielskiej. Byli więc oni za bliskim związkiem Flandrii z Anglią, a motywy ekonomiczne splatały się tu ściśle z politycznymi. W miarę zaostrzania się konfliktu francusko-angielskiego obie strony próbowały też wykorzystać „atut flandryjski". W sierpniu 1336 r. Edward III zabronił wywozu wełny ze swego królestwa. Hrabia Flandrii — zapewne za radą Filipa VI — odpowiedział na to aresztowaniem kupców angielskich. Wówczas Edward III wzmocnił restrykcje: polecił również aresztować kupców flandryjskich w Anglii i skonfiskować ich mienie^ zabronił eksportu wełny angielskiej do Flandrii, zakazał importu i używania w Anglii obcego sukna, obiecał opiekę osiedlającym się obcym sukiennikom i przyznał im duże przywileje. Wszystko to wywołało we Flandrii nowe niepokoje wśród sukienników i zaburzenia miejskie. W Gandawie doszło do przewrotu w końcu grudnia 1337 r., przedstawiciele cechów uzyskali decydujący wpływ na rządy miastem, a ich przywódca, Jakub van Artevelde nawiązał rokowania z Edwardem III. Król angielski cofnął restrykcje gospodarcze wobec Flandrii. Stopniowo nowa fala powstań miejskich — przeciwko hrabiemu i jego profrancuskiej polityce — ogarnęła cały kraj. Odtąd też zbuntowane miasta flandryjskie stały się najwierniejszym sojusznikiem Edwarda III w jego walce z królem Francji. 8 Zginął w bitwie pod Crecy jako wierny sojusznik króla Francji Filipa VI.

Problem Szkocji Nie bez znaczenia w rysującym się coraz wyraźniej konflikcie francusko-angielskim było stanowisko Szkocji. Szkoci — dumni i dzielni potomkowie celtyckich mieszkańców Wysp Brytyjskich — byli wówczas dla Anglii poważnym problemem i nieustannym zagrożeniem. Jeszcze w pierwszej połowie XII w. król Dawid I (1124—1153), korzystając ze słabości monarchii angielskiej, utworzył w Szkocji państwo wzorowane na anglo-normandzkiej monarchii feudalnej. Wtedy to — jak pisze jeden z historyków angielskich — „świat celtyckiego życia plemiennego zniknął z zachodnich nizin" 9, relikty celtyckie zachowały się tylko na słabo zaludnionych północnych obszarach górzystych (Northern Highlands), gdzie Szkocja plemienna przeżyła do roku 1746. Król Dawid I, reorganizując monarchię szkocką, chętnie także widział u siebie rycerzy anglo-normandzkich, którym dawał ziemie na prawie lennym i tworzył dla nich baronie. Wśród nich byli też Bruce'owie i Balliolowie, późniejsi pretendenci do korony szkockiej i rywale równocześnie. Próbował także król Dawid I rozszerzyć granice państwa na drodze podboju północnych prowincji angielskich, atrakcyjnych dla Szkotów z powodu ich wyższości cywilizacyjnej. Sytuacja zmieniła się jednak, kiedy Anglia odzyskała swe siły pod panowaniem Plantagenetów. Od końca XIII w. królowie angielscy przystępują do podboju krain celtyckich. Chcieli także podbić, a przynajmniej uzależnić, królestwo Szkocji. Jednakże próby te napotkały gwałtowny opór Szkotów: na pograniczu angielsko-szkockim toczyły się, nieustanne prawie, niszczące kraj i ludzi walki. Nową dla Szkocji epokę zdawała się otwierać bitwa pod Bannockburn (24 VI 1314), w której Robert Bruce — jeden z potomków anglo-normandzkich rycerzy osiedlonych w Szkocji przez króla Dawida I — rozbił wojska angielskie króla Edwarda II. Była to jedna z największych klęsk Anglików w wojnach ze Szkocją. Anglia musiała uznać nie9

G. M. T r e v e 1 y a n, Historia Anglii, Warszawa 1963, s.270—271.

podległość Szkocji, potwierdzona w końcu także formalnie — traktatem w Edynburgu i Northampton (marzec i maj 1328 r.). Lecz w roku następnym (1329) umiera zwycięzca spod Bannockburn, król Robert Bruce, pozostawiając jako swego następcę 5-letniego syna Dawida. Dla Szkocji rozpoczyna się nowy okres walk — najpierw wewnętrznych, potem z Anglią. Pod naciskiem opinii rycerstwa angielskiego — szczególnie silnej grupy „wydziedziczonych" panów angielskich i szkockich, którzy stracili za Roberta Bruce'a swoje dobra i urzędy w Szkocji — Edward III wznowił wojnę ze Szkocją. Poparł przeciw królowi Dawidowi Bruce'owi pretendenta, Edwarda Balliola — także potomka anglo-normandzkiego rodu osiadłego w Szkocji za czasów króla Dawida I. Wojskom angielskim udało się wprawdzie zwyciężyć w bitwie pod Halidon Hill zwolenników Dawida Bruce'a — któiy zbiegł do Francji 10 — ale nie doprowadziło to do pacyfikacji Szkocji. Koronowany na jej króla Edward Balliol musiał drogo zapłacić za pomoc angielską: ceną był hołd lenny Edwardowi III (1334) i wydanie Anglikom części południowej Szkocji z Edynburgiem. Wszystko to rzecz jasna oburzyło Szkotów, wzmocniło opór, rozszerzyło niechęć i wrogość do króla, który okazał się pionkiem w rękach Anglików. Dlatego .też, mimo różnych represji i podejmowanych przy pomocy angielskiej wypraw przeciwko buntującym się możnym rodom i całym prowincjom, opór przeciwko królowi Edwardowi Balliol trwał w Szkocji, podtrzymywany przez pomoc dyplomatyczną i militarną Francji. Konflikt i walki angielsko-szkockie były więc dobrą okazją dla króla Francji do działań dywersyjnych na tyłach 10 Na wygnaniu we Francji spędził Dawid Bruce kilkanaście Jat. W 1341 r., wspomagany przez Francuzów, zjawił się w Szkocji. Nie zdołał jednakże odzyskać tronu i wrócił ponownie do Francji. W 1346 r. — podczas oblężenia Calais przez Anglików — próbował Dawid raz jeszcze działań wojennych na pograniczu szkocko-angielskim. Pod NewillS Cross został jednak pokonany przez wojska angielskie i wzięty do niewoli. Przez 11 lat trzymany w lbndyńskiej Tower, został zwolniony przez Edwajda III po zwycięstwie Anglików pod Poitiers (1356) za ogromny okup, który spłacał przez resztę życia.

nieprzyjaciela, stwarzały możliwość utworzenia „drugiego frontu". Ale interwencje króla francuskiego w konflikcie ze Szkocją miały również wpływ na stanowisko społeczeństwa angielskiego w sprawie wojny z Francją. Wszak była to wojna z sojusznikiem Szkotów, uważanych za „odwiecznego wroga" Anglii, zagrażającego północnym hrabstwom angielskim. Groźba współdziałania francusko-szkockiego była zatem jedną z ważnych przyczyn, które skłaniały Parlament angielski do przyznania finansowych środków królowi dla realizacji długich i kosztownych wypraw wojennych na drugą stronę kanału La Manche.

Przeciwnicy: Francja i Anglia Czas przyjrzeć się bliżej obu przeciwnikom. Francję i Anglię łączyło wiele cech wspólnych. Obie monarchie nale' żały do państw dobrze rozwiniętych i zaludnionych; osiągnęły podobny stopień rozwoju cywilizacyjnego. Miały podobne struktury społeczne, podobną organizację administracji i formy rządzenia. Ale było też wiele różnic ilościowych i jakościowych między obu monarchiami. Francja należała w końcu średniowiecza do najbogatszych i najludniejszych państw europejskich. W porównaniu z Anglią Edwarda .III król Filip VI rządził państwem cztery do pięciu razy rozleglejszym i ludniejszym. W początkach XIV w. Francja przeżywała okres rozkwitu gospodarczego, demograficznego i politycznego. Jej ludftość liczyła ponad 20 min osób, co dawało 38—40 mieszkańców na jeden km2. Prawie tyle samo wynosiła liczba mieszkańców Francji w początkach XVIII w. Miasta były liczne i bogate — stanowiły ważne centra handlowe i produkcji rzemieślniczej. Cyrkulacja pieniądza była bardziej żywa we Francji niż w Anglii, wymiana handlowa bardziej, kompleksowa i zróżnicowana, a wytwórczość rzemieślnicza bardziej różnorodna. Paryż liczący około 150 tys. mieszkańców był nie tylko centrum politycznym monarchii, ale także wielkim ośrodkiem rzemieślniczym i handlowym. Sporządzony na pole-

cenie króla Ludwika Świętego w 1268 r. spis rzemiosł wyliczał 121 rodzajów specjalności produkcyjnych w Paryżu. Miasto to było też wielkim centrum intelektualnym średniowiecznej Europy, dzięki istniejącemu tu od początku X I I I w. uniwersytetowi. Wśród władców chrześcijańskiej* Europy autorytet króla Francji był też duży. Słynny kronikarz angielski Mateusz Paris pisał w X I I I w.: „Król Francji jest królem wszystkich monarchów ziemskich". Dynastię uświetniła postać króla Ludwika IX Świętego; monarchom francuskim przypisywano cudowną moc uzdrowicielską. Bliskie związki przyjaźni i współpracy łączyły również władców Francji z L u ksemburgami, w których posiadaniu znajdowało się królestwo Czech i korona cesarska. Przeniesienie w początkach X I V w. stolicy papieskiej do Awinionu nad Rodanem wzmocniło wpływy francuskie na rządy Kościołem zachodnim. Ostatni Kapetyngowie — od Filipa III Ś m i a ł e g o ' (1270—1285) aż do Karola IV (1322—1328) — prowadzili dalej rozpoczęte już ponad wiek wcześniej dzieło centralizacji monarchii francuskiej i wzmacniania władzy królewskiej. W chwili objęcia korony francuskiej przez Filipa VI administracja królewska kontrolowała około dwóch trzecich obszaru całej monarchii. Tylko kilka wielkich lenn — jak hrabstwo Flandrii, księstwo Bretanii, księstwo Burgundii, hrabstwo Armagnac i księstwo Gujenny — nie podlegały bezpośredniej administracji królewskiej i zachowały pewną autonomię. W rzeczywistości jednak marzenia i plany królów francuskich o jedności monarchii i potędze władzy monarszej były w początkach X I V w. dalekie od pełnej realizacji. Poszczególne prowincje Francji różniły się wówczas nie tylko strukturą gospodarczą i społeczną, ale również zwyczajami prawnymi, sposobem życia, kulturą. Mieszkańcy południa (Langwedocji) nie rozumieli ani języka, ani kultury Francji północnej. Władzę monarszą ograniczała Rada Królewska, składająca się z możnych feudałów i dostojników kościelnych. Kanclerz uniwersytetu paryskiego, Jan Gerson, pisał w początkach XV w.: „Król bez roztropnej rady jest jak

głowa bez oczu, bez uszu, bez nosa" 11. Od Filipa VI aż do Karola VII ulegali też naciskom stronnictw możnowładców i intrygom dworskim. Ponadto w szczególnie ważnych sprawach — przede wszystkim podatkowo-finansowych — musiał król mieć zgodę Stanów Generalnych, to jest zgromadzenia przedstawicieli duchowieństwa, szlachty i mieszczan. Choć nie zbierały się one z taką regularnością jak Parlament angielski i zwykle reprezentowały tylko część królestwa (Francję północną lub Langwedocję — południową część kraju), to jednak w opinii prawników i odczuciu społecznym Stany Generalne były stróżem przywilejów, moralności i zwyczajów królestwa. W roku 1357 Stany Generalne chciały decydować zarówno o podatkach, jak i o wojnie, a nawet o wyborze doradców królewskich. Słabością króla francuskiego był również brak stałych, pewnych dochodów i dobrej armii. Wszystkie dochody władcy Francji — płynące z dóbr królewskich, opłat sądowych i konfiskat mienia, z prawa bicia monety i różnych monopoli królewskich — były nieregularne i ulegały dużym wahaniom. Nawet w okresie pokoju te wahania były znaczne. Z raportów przedstawionych królowi Filipowi VI wynika na przykład, że w roku 1332 do kasy królewskiej wpłynęło 9736 livrów paryskich, a w roku 1335 — 31 088 livrów paryskich 12. Tak niestały budżet nie pozwalał na prowadzenie regularnej wojny ani na zorganizowanie obrony kraju. Dlatego też w przypadku niebezpieczeństwa, „oczywistej i nagłej potrzeby" — jak wówczas mówiono — trzeba było nadzwyczajnych środków pieniężnych. Zdobywano je w różny sposób: albo przez zajęcie dziesięcin kościelnych za zgodą papieża, albo przez wymuszanie pożyczek, albo przez nadzwyczajne podatki i subsydia, które uchwalały Stany Generalne czy Prowincjonalne. Wszystko to jednak były dochody nieregularne i niestałe, uzyskiwane ponadto za cenę różnych obietnic i koncesji królewskich. " P. S. L e w i s, La France a la fin du moyen age. La societe politiąue, Paris 1977, s. 155. " H. M o r a n v i 11 e, Rapports a Philippe VI sur l'eiat de ses finances. „Hibliotheąue de 1'Ecole des Chartes" 48 (1887).

W rezultacie system finansowy monarchii francuskiej nie zapewniał królowi stałych dopływów, wystarczająco wysokich sum pieniężnych, koniecznych do prowadzenia długiej wojny, i •